Panorama Silesia 12/2014 r.

Page 1

NR 12 (48)/2014 (grudzień)

ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA

IDEE zmieniam w RZECZYWISTOŚĆ – wywiad

PIOTREM USZOKIEM

z

str.

06

ISSN 20082-1417

M AG A Z Y N B E Z P Ł AT N Y

Kolejna edycja legendarnej Barbórki

str.

18

Świątecznie warzymy

z REMIGIUSZEM RĄCZKĄ

O papieżu

str.

i końcu świata …

str.

16

WWW.PANORAMASILESIA.PL WWW .PANORAMASILESIA.PL

13

Jak Ślązacy i Zagłębiacy spędzają święta?

str.

09


Z drugiej strony

MATRAS POLECA Marek Piekarczyk. Zwierzenia konfestatora

Autor: Wojciech Modest Amaro, wyd. Zwierciadło

Autor: Marek Piekarczyk, Leszek Gnoiński, wyd. Sine Qua Non

Książka wybitnego mistrza kulinarnego Wojciecha Modesta Amaro – „Natura kuchni polskiej” to fascynująca podróż po świecie nowoczesnej kuchni polskiej opartej na tradycyjnych, współcześnie rzadko używanych produktach. Mistrz Amaro przypomina prawdziwe skarby polskiej natury i podaje przepisy na znakomite i wyrafinowane dania z użyciem m.in. aronii, agrestu, brzozy, czarnego bzu, czosnku niedźwiedziego, dębu, dzikiej róży, głogu, jałowca, jarzębiny, morwy, pigwy i rabarbaru. Każdemu z tych składników towarzyszy artystyczne zdjęcie oraz przepis. Przepis, który podkreśla unikalność tego składnika i jego wyjątkowy atut - smak, zapach; wszystko, czym na ogół przemawiają do naszych zmysłów potrawy.

Marek Piekarczyk, charyzmatyczny wokalista legendarnej grupy TSA, w szczerym wywiadzie opowiada o swojej młodości, początkach muzykowania, konflikcie z ojcem oraz emigracji. W książce nie brakuje słynnych nazwisk wprost z polskiej sceny muzycznej: Krzysztofa Klenczona czy Marka Jackowskiego. Ta książka to obowiązkowa pozycja nie tylko dla fanów rocka, ale i dla tych, których fascynuje fenomen współczesnych widowisk muzycznych. Piekarczyk opowiada bowiem nie tylko o swojej młodości oraz karierze muzycznej, ale również o współpracy z telewizją oraz udziale w programie “The Vice of Poland” odsłaniając jego kulisy.

TOP 10 1. „Zniszcz ten dziennik” Keri Smith 2. „Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk 3. „Serce Europy” Norman Davies 4. „Pyszne. Na każdą okazję” Anna Starmach 5. „Wszystko, co lśni” Eleanor Catton 6.

„Wyspa na prerii” Wojciech Cejrowski

7. „Wnuczka do orzechów” Małgorzata Musierowicz 8. „Religa. Biografia najsłynniejsza polskiego kardiochirurga” Dariusz Kortko, Judyta Watola 9.

IX ŚLĄSKI MARATON NOWOCZESNY CYBORG Panorama poleca 1 stycznia wielu z nas pozwala sobie na dłuższy niż zwykle sen, by wypocząć po sylwestrowych szaleństwach. Niektórzy jednak rozpoczną 2015 rok dość aktywnie. Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sportu „Stadion Śląski” razem z Augustem Jakubikiem organizują IX Śląski Maraton Noworoczny Cyborg.

fot. www.matras.pl

fot. www.matras.pl

Natura Kuchni Polskiej

Nowy Rok na sportowo, czyli

„Zostań, jeśli kochasz” Gayle Forman

10. „Bóg zawsze znajdzie Ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia” Regina Brett

- To będzie trudne wyzwanie, nie tylko ze względu na długość trasy, ale także z powodu wyjątkowej daty. Dietę przez cały okres świąteczno-noworoczny trzeba będzie mieć pod kontrolą. Trzeba po prostu utrzymać formę i zmierzyć się ze swoimi słabościami po całonocnej zabawie sylwestrowej - uśmiecha się August Jakubik, współorganizator biegu i uczestnik wielu maratonów i ultramaratonów. - Zapewniam, że satysfakcja po ukończonym biegu będzie ogromna, mamy przygotowanych 300 medali, jeśli dla kogoś zabraknie, to mu doślemy - dodaje Jakubik. Oczywiście do tak poważnych zawodów trzeba się odpowiednio przygotować. Warto więc wziąć udział w bezpłatnych treningach Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sportu „Stadion Śląski”. We wtorki odbywają się tam treningi biegowe, a w poniedziałki, środy oraz czwartki zajęcia z nordic walking.

fot. archiwum WOKiS

Uczestnicy będą mieli do pokonania 6 pętli po atestowanej trasie Półmaratonu Parkowego. Co ciekawe impreza skierowana jest nie tylko do biegaczy, ale również do miłośników nordic walking. Trasa tych drugich ma wynosić 21,097 km.

Co warto wiedzieć o noworocznej imprezie biegowej? Zapisywać się będzie można 1 stycznia 2015 roku w godzinach 10.00 – 11.55 w Wojewódzkim Ośrodku Kultury i Sportu „Stadion Śląski” w Chorzowie przy ulicy Katowickiej 10. Bieg wystartuje w samo południe spod pomnika „Górnicy” przy Promenadzie gen. J. Ziętka, a limit czasu wynosi 6 godzin. Organizatorzy przewidzieli jeden punkt żywnościowy, w którym na uczestników będą czekać herbata, kawa, woda, napój izotoniczny oraz herbatniki. D. Kwiecień

„Panoramę Silesia” znajdą Państwo w takich miejscach, jak: Altus, Katowice, ul. Uniwersytecka 13 Energomontaż-Południe, Katowice, ul. Mickiewicza 15 Biuro Centrum Katowice, ul. Mickiewicza 29 Rektorat Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, ul. Bankowa 12 Rektorat Uniwersytetu ekonomicznego, Katowice, ul. 1 Maja 5 Cogitatur, Katowice, ul. Gliwicka 9a Jazz Club Hipnoza, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2 MG Centrum, Katowice, ul. Kolejowa 54 Hotel Arsenal Palace, Katowice/Chorzów, ul. Paderewskiego 35 Centrum Informacji Turystycznej, Katowiceul. Rynek13 Lorneta z Meduzą, Katowice, ul. Mariacka 5 Flow Club, Katowice, ul. 3 Maja 23 Kato Bar, Katowice, ul. Mariacka 13 Tommed, Katowice, ul. Fredry 22 Oko Miasta, Katowice, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1 Śląski Urząd Wojewódzki, pl. Sejmu Śląskiego 1 Biuro ESK 2016, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2 Quality Hotel Katowice, ul. Szybowcowa 1A WSZMOIJO Gallus, Katowice, ul. Gallusa 12 Bawaria Motors, Katowice, al. Roździeńskiego 204 Teatr Śląski, Katowice, Rynek 10 Biblioteka Śląska, Katowice, pl. Rady Europy 1 Lexus, Katowice, al. Roździeńskiego 208A Autokopex, Katowice, al. Roździeńskiego 208 B.Fit, Katowice, ul. Dąbrówki 10 Cyferblat, Katowice, ul. Damrota 6 Centrum Sztuki Filmowej, Katowice, ul. Sokolska 66 Galeria Szyb Wilson, Katowice, ul. Oswobodzenia 1 Renault Pietrzak, Katowice, ul. Bocheńskiego 125 Pro-Moto, Katowice, ul. Rzepakowa 6 Regionalna Izba Gospodarcza, Katowice, ul. Opolska15 Fundusz Górnośląski, Katowice, ul. Sokolska 8 Filharmonia Śląska (HalaGallus), Katowice, ul. Pszczyńska 6 Tauron PE, Katowice, ul. Lwowska 23 Księgarnia Matras, Katowice, Stawowa 10 Księgarnia Matras, Katowice, pl. Wilhelma Szewczyka 1 (dworzec PKP) Księgarnia Matras, Katowice, Chorzowska 107 (Silesia City Center)

Geszeft, Katowice, Morcinka 23-25 Złoty Osioł, Katowice, Mariacka 1 Longman, Katowice, Gliwicka 10 Dentim Clinic, Katowice, ul. Opolska 7 Dębowe Tarasy, Dentim Clinic, Katowice, ul. Baildona 12 Centrum Kultury Katowice, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2 WSZOP, Katowice, ul. Bankowa 8 Dobra Karma, Katowice, ul. Św. Jacka 1 Urząd Miejski, Bytom, ul. Parkowa 2 Auto-Boss, Chorzów, Drogowa Trasa Średnicowa 51 teKlimaty, Czeladź, ul. Wojkowicka 13 Opera Śląska, Bytom, ul. Moniuszki 21/23 Peugeot Lubos, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 82C renault Bamarko, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 51 Centrum Działalności Podwodnej „Nurek-Bytom”, Bytom, ul. Chorzowska 28A Jazz Club Fantom, Bytom, ul. Żeromskiego 27 Music republic Museum, Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2 Agora Bytom, pl. Kościuszki Hala na Skarpie, Bytom, ul. Frycza Modrzewskiego 5a Teatr Dzieci Zagłębia, Będzin, ul. Teatralna 4 Urząd Miejski, Będzin, ul. 11 Listopada 20 Zamek, Będzin, ul. Zamkowa 1 Centrum Handlowe Pogoria, Dąbrowa Górnicza, ul. Jana III Sobieskiego 6 Nemo, Dąbrowa Górnicza, Aleja Róż 1 Galeria Secesja, Gliwice, ul. Grodowa 5A Siłownia Dublet, Gliwice, ul. Warszawska 35 Squash Ball Club, Gliwice, ul. Robotnicza 2 Biurowiec GZUT, Gliwice, ul. Kościuszki 1C Autostrada A4, Punkt Obsługi Klienta, Mysłowice, ul. Piaskowa 20 Śląski Klub Golfowy, Siemianowice Śląskie, ul. Sowia Hotel Vacanza, Siemianowice Śląskie, ul. Olimpijska 4 Renault Pietrzak, Świętochłowice, ul. Bytomska 39 Urząd Miasta, Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84 MBP w Rudzie Śląskiej, ul. Dąbrowskiego 18

Centrum Informacji Miejskiej, Sosnowiec, pl. Stulecia Agencja Rozwoju Lokalnego, Sosnowiec, ul. Teatralna9 Salon Berendowicz&Kublin, Sosnowiec, ul. Warneńczyka 2 Urząd Miasta Sosnowiec, al. Zwycięstwa 20 EXPO SILESIA, Sosnowiec, ul. Braci Mieroszewskich 124 Środula, Sosnowiec, ul. Zuzanny 24 Urząd Miasta Radzionków, ul. Męczenników Oświęcimia 42 Centrum Kultury Karolinka, Radzionków, pl. Jana Pawła II 2 Muzeum Chleba, Radzionków, ul. Z. Nałkowskiej 5 Zamek Tarnowice Stare, Tarnowskie Góry, ul. Pyskowicka 39 Muzeum Miejskie, Tychy, ul. Katowicka 9 Tyskie Browarium, Tychy, ul. Mikołowska 5 Mera, Tychy, ul. Przemysłowa 70 Kopalnia Guido, Zabrze, 3 Maja 93 Muzeum Górnictwa Węglowego, Zabrze, ul. 3 Maja 19 Panorama trafia także do najlepszych szkół średnich w regionie: LO Filomata, Gliwice, ul. Bojkowska 20A II LO, Gliwice, ul. Wróblewskiego 9 Technikum nr 1, Gliwice, ul. Chorzowska 5 III LO, Katowice, ul. Adama Mickiewicza 11 I Społeczne lo, Katowice, ul. Mikołowska 26 I LO, Katowice, ul. Sienkiewicza 74 Centrum na Mariackiej, Katowice, ul. Mariacka 10 Zespół Szkół Plastycznych, Katowice, ul. Ułańska 7A Śląskie techniczne Zakłady naukowe, Katowice, ul. Sokolska 26 Technikum nr 1, Katowice, ul. Techników 7 Technikum nr 2, Katowice, ul. Raciborska 3 Katolickie LO, Zabrze, ul. Tarnopolska 3 III LO, Zabrze, ul. Sienkiewicza 33 IV LO, Sosnowiec, pl. Zillingera 1 I LO, Chorzów, ul. Dąbrowskiego 36 I LO, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 9 IV LO, Bytom, pl. Sikorskiego 1 Technikum nr 2, Bytom, ul. Powstańców Śląskich 10 Technikum nr 8, radzionków, ul. Knosały 113

Kolejnej Panoramy szukajcie w styczniu Książki są dostępne w sieci Księgarni Matras, Katowice: ul. Stawowa, Dworzec PKP, Silesia City Center i Galeria Katowicka

02

PANORAMA SILESIA Adres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, redakcja@panoramasilesia.pl Redaktor Naczelny: Dawid Kwiecień / d.kwiecien@panoramasilesia.pl / Zespół: Monika Pacukiewicz, Tomasz Adamiec, Łukasz Respondek, Izabela Suliga, Rafał Barteczko, Mariusz Szczygielski, Sebastian Zamiejski / Fotoreporter: Łukasz Kaliszewski, Adrian Larisz / Skład: Edyta Bagińska / Wydawca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / Reklama i Promocja: Rafał Bura, reklama@panoramasilesia.pl, / tel. 668 355 248 / Kolportaż: Erwin Sławik / Druk: Polskapresse Sp. z o.o. Oddział Poligrafia / ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec

gr ud z i eń 2014 nr 12


www.panoramasilesia.pl Wśród różnych zmysłów, którymi człowiek dysponuje, zmysł smaku wyróżnia się szczególną cechą. Co prawda naukowcy twierdzą, że smak służy nam li tylko do chemicznej analizy składu pożywienia, do określenia co jest słodkie, kwaśne, gorzkie czy słone. Ale już filozofowie zaadaptowali określenie smaku do oznaczania umiejętności oceny wartości estetycznych. Szczególnie Immanuel Kant w swoim dziele „Krytyka władzy sądzenia” przypisał smakowi zdolności do orzekania o pięknie.

ŻYĆ

ZE

fot. freeimages.com

SMAKIEM

A tak naprawdę zmysł smaku i poczucie smaku często się wzajemnie przenikają, szczególnie, gdy mamy do czynienia ze sztuką kulinarną. Wówczas nasze receptory smakowe dostarczają nam niesamowitych doznań, w których trudno określić czy to kwestia jedynie naszego apetytu, czy także piękno kulinarnego artyzmu, gdzie oprócz kubków smakowych odbieramy i inne bodźce związane ze wspaniałą dekoracją potrawy, formą jej podania i atmosferą stworzoną wokół, by jeszcze bardziej wzmocnić pozytywne wrażenia artystyczne. Zmysł i poczucie smaku wiążą się także z jakże przyjemnymi wspomnieniami dzieciństwa, gdy odkrywaliśmy wciąż nowe smaki i już nigdy TA zupa, TO danie czy TEN deser nie smakował tak cudownie, jak u mamy lub babci. A już szczególnie świąteczny czas

Bożego Narodzenia ze swoją wyjątkową atmosferą, kolędami i wyjątkowo rodzinnym nastrojem przy wigilijnym stole działał tak silnie na nasz zmysł smaku i poczucie piękna tej chwili, że już chyba do końca życia tego nie zapomnimy. A często staramy się odtwarzać „te smaki” we własnym domu, z własną już rodziną. Cóż to znaczy „żyć ze smakiem”? Z pewnością jest to namowa, zachęta, by smakować życie w jego najlepszym wydaniu. By próbować różne smaki życia, zachwycać się jego pięknem w każdej możliwej postaci prezentowanej przez wszystkie dziesięć muz współczesnej sztuki, ale też w codzienności, w której możemy wybierać działania i zachowania, które są nam najbliższe. A przez swoją subiektywność stanowią o naszym indywidualizmie. I w tym szerokim ujęciu mieści się także kulinarne poczucie smaku będące niejako macierzą tego określenia. Ktoś może zdecydowanie preferować polską kuchnię regionalną, ktoś inny włoską czy francuską. Jednak gdyby się tylko do tej jednej kuchni w życiu ograniczyć to tak, jakby wciąż oglądać jedynie polskie filmy o Śląsku lub jeździć na wakacje jedynie do Paryża, albo preferować li tylko włoskie samochody. Z pewnością jednak lepiej poznać zarówno słodko – kwaśny, gorzki, jak i ostry smak życia, bo świat jest ogromną kulinarną ofertą i warto jest żyć ze smakiem. reklama

grudzień 2014 nr 12

03


Panorama inwestycji

Jaworzno

Mysłowice

Sosnowiec

Partnerstwo dla wspólnego rozwoju Jak wykorzystać efekt synergii w rozwoju? Trzy sąsiadujące ze sobą miasta: Mysłowice, Jaworzno i Sosnowiec, które do tej pory łączyła głównie wspólna historia i podobne problemy społecznoorganizacyjne, postanowiły połączyć siły w walce o inwestorów i szybszy rozwój. Dzięki dofinansowaniu z UE opracowywany jest wspólny model współpracy, biorący pod uwagę różne płaszczyzny porozumienia. Efekty tych działań będzie można poznać w maju podczas konferencji podsumowującej projekt.

Program „Strategia rozwoju gospodarczego miast Mysłowice, Jaworzno, Sosnowiec w oparciu o posiadany potencjał terenów poprzemysłowych w odniesieniu do obszaru funkcjonalnego Aglomeracji Śląskiej” finansowany z Unii Europejskiej, to projekt, dzięki któremu trzy miasta zyskają nową przestrzeń

współpracy. Działania realizowane są na mocy umowy partnerskiej podpisanej przez wszystkie miasta. Efektem będzie wspólna strategia uwzględniająca uwarunkowania ekonomiczne, społeczne, przestrzenne, wraz z koncepcjami zagospodarowania wybranych terenów poprzemysłowych akcentującymi możliwości ich rozwoju. W ramach projektu realizowane są szczegółowe badania ekonomiczne, społeczne, infrastrukturalne oraz prawne potencjału niewykorzystanych terenów poprzemysłowych w powyższych miastach. W ramach działań oceniane są możliwości geotechniczne, stopnie zanieczyszczenia gruntu, analiza zdrowotności, stan techniczny obiektów znajdujących się na terenach poprzemysłowych oraz konsultacje prawne. CELE PROJEKTU Opracowanie strategii współpracy pomiędzy Mysłowicami, Jaworznem i Sosnowcem stanowi pionierski projekt inicjowania, budowania i zacieśnienia relacji partnerskich między miastami, tak pożądanego w skali Aglomeracji wyznaczania wspólnych obszarów rozwoju. Współpraca jest postrzegana jako warunek ponownego wykorzystania trudnych do rewitalizacji terenów poprzemysłowych, efektywniejszego pozyskiwania inwestorów, stwo-

rzenia lepszych rozwiązań komunikacyjnych i administracyjnych. Taka organizacja projektu tworzy podstawy do opracowania długofalowej współpracy, co w konsekwencji pozwoli wzbogacić profil przemysłowy miast, w tym tworzyć nowe miejsca pracy i możliwości dynamicznego rozwoju wschodniej części Aglomeracji. Podczas pierwszego spotkania konsultacyjnego 11 grudnia, dr hab. Adam Drobniak przedstawił wstępną diagnozę sytuacji rozwojowej Mysłowic, Jaworzna i Sosnowca, wraz ze wskazaniem powiązań występujących między nimi. W przedstawionej analizie wzięto pod uwagę wszystkie ważne aspekty, m.in. sytuację demograficzną, poziom rozwoju gospodarki, drogi i komunikację, stopień bezrobocia, trendy na rynku mieszkaniowym, możliwości inwestycyjne. Podczas sesji warsztatowej uczestnicy wspólnie opracowali perspektywy i obszary współpracy Mysłowic, Jaworzna i Sosnowca, które miałyby działać na rzecz wspólnych interesów. Obok pomysłów gospodarczych związanych z zagospodarowaniem terenów poprzemysłowych zaakcentowano także konieczność szerszego spojrzenia na wspólne działania miast w wymiarze społeczno-kulturalnym. Lepsza komunikacja społeczna między miastami, wspólne oraz większe

zaangażowanie w turystykę biznesową i postindustrialną, zaangażowanie organizacji pozarządowych uznano za niezbędne warunki na rzecz rozwoju i podnoszenia atrakcyjności Mysłowic, Jaworzna i Sosnowca zarówno dla ich mieszkańców, jak i inwestorów oraz osób odwiedzających Aglomerację. MIEJSCE DLA BIZNESU Nastawienie prorozwojowe miast oraz wspólna strategia to ważny fundament dla przedsiębiorców myślących o inwestycjach na terenach miast partnerskich. Na obecnym etapie Mysłowice, Jaworzno i Sosnowiec dysponują terenami poprzemysłowymi o wysokim potencjale inwestycyjnym o łącznej powierzchni 132 ha. Są to głównie tereny po byłych kopalniach. Teraz dzięki wspólnym planom, możliwa będzie identyfikacja konkretnych projektów rewitalizacyjnych, a wypracowane udogodnienia pozwolą na efektywny rozwój biznesu i sfery społeczno-kulturalnej o znaczeniu ponadlokalnym. W projekcie zaplanowano jeszcze dwa spotkania konsultacyjne oraz konferencję podsumowującą projekt. Szersze informacje dot. kolejnych etapów realizacji oraz możliwości inwestycyjnych znaleźć można na stronie

www.partnerstwo.myslowice.pl

Strategia rozwoju gospodarczego miast Mysłowice, Jaworzno, Sosnowiec w oparciu o posiadany potencjał terenów poprzemysłowych w odniesieniu do obszaru funkcjonalnego Aglomeracji Śląskiej

oju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2007 – 2013 ia

04

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama wydarzeń Miejsce uroczystości zostało wybrane nieprzypadkowo – odrestaurowane wnętrza XIX wiecznej elektrowni, która dzisiaj funkcjonuje jako Galeria Sztuki Współczesnej stanowiły doskonałe tło zarówno dla uroczystości, jak również dla wystawy fotograficznej ilustrującej historię i współczesność Elektrociepłowni „Będzin” S.A..

Kolejna 100-u latka w naszym regionie

fotografie Adrian Larisz

Kiedy 9 marca 1909 roku Towarzystwo Hrabia Renard rozpoczęło wytwarzanie i sprzedaż energii elektrycznej, nikt jeszcze nie spodziewał się, że Elektrociepłownia Będzin S.A. będzie jednym z największych dostawców energii w naszym regionie. Okazją do podsumowania działalności spółki stały się uroczystości związane z obchodami jej stulecia, które odbyły się 11 grudnia 2014.

DMUCHAMY NA ZIMNE,

Okazuje się, że niewiele trzeba by zapobiec tym przykrym sytuacjom. Co ważne, raz wykonane zabezpieczenie powinno spełniać swoje funkcje przez kilka lat. JAK ZABEZPIECZYĆ RURY PRZED ZAMARZNIĘCIEM? To właśnie w piwnicach i garażach często zlokalizowane są wodomierze. To one, zazwyczaj

grudzień 2014 nr 12

Po części oficjalnej goście mieli okazję oglądać występ Piotra Bałtroczyka. Całość poprowadził dyrektor Teatru Korez w Katowicach Mirosław Neinert, a zwieńczeniem wieczoru był koncert zespołu jazzowego CSW Trio. Zaproszeni goście poza symbolicznymi upominkami otrzymali również pamiątkową monografię spółki oraz słodką niespodziankę – oryginalnego rogala świętomarcińskiego z jednej z najlepszych cukierni w Poznaniu.

A CO GDY WODA W RURACH ZAMARZNIE? – Jeżeli jednak dojdzie do zamarznięcia instalacji wodociągowej powinniśmy ją ogrzać podnosząc temperaturę wewnątrz pomieszczeń używając suszarek czy dmuchaw elektrycznych. Zabronione jest polewanie rur i wodomierza gorącą wodą czy używanie palników acetylenowych, ponieważ grozi to zniszczeniem instalacji i urządzenia pomiarowego. Jeśli po kilku godzinach nic się nie zmieni, wtedy należy bezzwłocznie zgłosić ten fakt do pogotowia wodociągowego pod numerem 994 – wyjaśnia Aleksandra Konderak.

odkryte, narażone są najbardziej na zamarznięcie. Czasem wystarczą uchylone drzwi dla kota w trakcie mroźnej nocy, niezamknięte okno, nieszczelna brama garażowa, by rano… nie było wody. Dlatego dla prawidłowego działania instalacji przy ujemnych temperaturach należy zabezpieczyć rury materiałami izolacyjnymi takimi jak: wełna mineralna, otulina z pianki, maty słomiane lub stosować czasowe ich dogrzewanie. W przypadku, gdy wodomierz umieszczony jest w studni, należy odpowiednio ocieplić jej strop. – Doskonale sprawdza się tutaj styropian lub wełna mineralna. Tego typu zabezpieczenie użytkownicy mogą zrobić sami. Wystarczy kupiona w sklepie budowlanym wełna mineralna, którą umieścimy w bawełnianym worku. Należy także zwrócić uwagę, aby studnia w okresie mrozów była dokładnie zamknięta – mówi Aleksandra Konderak, zastępca kierownika Działu Eksploatacji Dąbrowskich Wodociągów Sp. z o.o.

Uroczystość była również poświęcona pracownikom, którym za szczególne zaangażowanie oraz wieloletnią pracę w Elektrociepłowni zostały nadane odznaczenia „Za Zasługi dla Energetyki” oraz „Zasługi dla Województwa Śląskiego”.

czyli jak zabezpieczyć się przed brakiem wody w kranie

Przed nami zima i mrozy. By nie być zaskoczonym nagłym brakiem wody, wtedy gdy jest nam ona najbardziej potrzebna, warto pamiętać o zabezpieczeniu instalacji wodociągowej. Nie jest to skomplikowane, dlatego możemy zrobić to sami. Dwa lata temu, podczas ostatniej naprawdę mroźnej zimy, w całej Polsce na potęgę zamarzały instalacje wodociągowe. Dąbrowskie Wodociągi interweniowały wtedy w kilkuset takich przypadkach. Najczęstszym powodem było niezabezpieczenie instalacji wewnątrz budynków, wodomierza lub przyłącza wodociągowego. Niestety brak wody to nie jedyny problem. Zamarzniętą instalację i wodomierze trzeba najczęściej wymienić, a za wodę, która wycieknie, choć niewykorzystaną, zapłacić. Zdarza się też tak, że gdy wreszcie mróz odpuści woda z powodu pękniętej rury zalewa piwnicę czy garaż.

W trakcie uroczystości zarówno Prezes Elektrociepłowni „Będzin” S.A. Krzysztof Kwiatkowski jak i Prezes Elektrociepłowni BĘDZIN Sp. z o.o. Marek Mrówczyński wspominali jak istotna w rozwoju zakładu stała się współpraca z poznańską firmą Energoutech 3 Sp. z o.o. oraz firmą ETFL ENERGO-UTECH S.A., które opracowały projekt rozwoju, dający szanse na dalsze funkcjonowanie i rozwój Elektrociepłowni Będzin. Pod skrzydłami nowego właściciela Spółka przeprowadziła remont kapitalny Turbozespołu 13UCK80 oraz rozpoczęła dynamiczny proces inwestycyjny. Działania i starania nowego zarządu zostały wyróżnione prestiżową statuetką Hipolita nadawaną przez Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego z Poznania, która jest przyznawana jednostkom szczególnie zasłużonym w krzewieniu idei pracy organicznej.

fot. materiały prasowe Dąbrowskich Wodociągów

Warto zamknąć dopływ wody do nieużywanych w okresie zimy instalacji w ogrodzie czy na działce. Pamiętajmy również, by przed kilkudniowym wyjazdem ustawić ogrzewanie na poziomie zapewniającym dodatnią temperaturę w pomieszczeniu, gdzie instalacja jest napełniona wodą.

W Dąbrowskich Wodociągach do odmrażania rurociągów stosowane są dwie metody, w zależności od materiału z jakiego wykonane są przyłącza. W przypadku rur ze stali ocynkowanej używany jest agregat elektryczny, natomiast gdy są to rury z polietylenu wprowadza się do środka rury wodę pod ciśnieniem. Problemów nie powinna sprawić instalacja kanalizacyjna. Większej średnicy rury nie zamarzną, chyba, że są niedrożne. Dlatego warto sprawdzić instalację zanim przyjdą naprawdę silne mrozy.

05


Panorama osobistości

IDEE zmieniam w RZECZYWISTOŚĆ – wywiad

PIOTREM USZOKIEM z

Panorama Silesia: W październiku miało miejsce oficjalne otwarcie NOSPR-u, niedługo do użytku zostanie oddane także Międzynarodowe Centrum Kongresowe oraz nowa siedziba Muzeum Śląskiego. Wydaje się więc, że „zostawia” Pan Katowice w najlepszym czasie. Jakie wyzwania stoją obecnie przed miastem? 16 lat mojej prezydentury podzieliłem nie na kadencje, ale na dwa okresy rozwojowe liczące po osiem lat. Lata 1998–2006 to czas budowy nowoczesnych dróg, realizacji rozwiązań komunikacyjnych na miarę XXI wieku. Potem nastą-

piło kolejnych osiem lat dedykowanych przebudowie centrum. Być może potrzeba jeszcze pół roku, może rok, aby te sprawy zakończyć. Sytuacja techniczna i finansowa miasta pozwalają te projekty sfinalizować. A pytanie o kolejne cztery, a może i osiem lat? Wydaje mi się, że teraz powinien nastąpić odwrót w kierunku dzielnic. Większe środki powinny zostać przeznaczone na ich rozwój. Ponadto uważam, że mieszkańcy coraz bardziej powinni angażować się w partycypowanie w tym, co powinno zostać wykonane w ich najbliższym otoczeniu. Uważam, że teraz

powinniśmy się na tym skoncentrować i możemy to zrobić, bo te duże zadania zostały zrealizowane – i dobry układ komunikacyjny, i przebudowane centrum – więc w moim przekonaniu nadszedł czas na dzielnice. W tym roku mieszkańcy Katowic po raz pierwszy otrzymali pieniądze w ramach budżetu obywatelskiego. Czy dobrze wykorzystali nową możliwość? Budżet obywatelski został zaakceptowany przez mieszkańców, szczególnie osoby zainteresowane aktywnym udziałem w funkcjonowaniu i unowocześnianiu naszego miasta. Jednym z kluczowych celów budżetu obywatelskiego jest zainicjowanie społecznej debaty na poziomie lokalnym dającej mieszkańcom możliwość rozważenia realnych potrzeb ich społeczności oraz podjęcia przemyślanego wyboru. W Katowicach cel ten został osiągnięty – w 2015 roku zostanie zrealizowanych 86 wybranych projektów. Zaangażowanie podczas głosowania pokazało, że społeczności lokalne mają ogromny potencjał. Kolejne lata powinny być więc czasem otwarcia się na dzielnice i właśnie na społeczności lokalne. Podejmowane przez nich działania wspólnie kształtują wizję całego miasta. Rządził Pan miastem nieprzerwanie przez 16 lat. To bardzo długo. Czy łatwo było zrezygnować i oddać stery młodszemu pokoleniu? Podjąłem decyzję, że nie będę kandydował, już w 2010 roku – zapowiedziałem, że jest to moja

06

ostatnia kadencja. Przystąpiłem do realizacji bardzo poważnego programu rozwojowego naszego miasta, wynikającego z założeń mojego programu wyborczego z 2006 roku. Wyznaczyliśmy wówczas sześć stref rozwojowych w ścisłym centrum, przygotowaliśmy dokumentację projektową, zabezpieczyliśmy źródła finansowania dla tych projektów. Już wtedy mówiłem, że lata 2010-2015 będą czasem przebudowy centrum. Zrewitalizowaliśmy ul. Mariacką, zapowiadałem

Zrewitalizowaliśmy ul. Mariacką, zapowiadałem przebudowę dworca głównego i układu komunikacyjnego wokół – to się stało.

przebudowę dworca głównego i układu komunikacyjnego wokół – to się stało. Przystąpiliśmy do bardzo dużej inwestycji, związanej z przebudową terenu po kopalni Katowice, gdzie powstały Muzeum Śląskie, które jest inwestycją Marszałka, nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a na początku roku zostanie zakończona budowa Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Kompleksowo zmodernizowaliśmy Spodek. Rozpoczęliśmy także potężną inwestycję, z której skali i zakresu nikt prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, mam tu na myśli przebudowę strefy Rondo–Rynek. Projekt wiąże się z przebudową układu komunikacyjnego i korytarza rzeki Rawy. Równo-

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama osobistości

legle prowadziliśmy wielkie inwestycje liniowe – niemal ukończyliśmy przebudowę kanalizacji miasta, wartą 600 mln zł. Jednakże w związku z tym, że pozyskaliśmy w ostatnim okresie dodatkowe środki, rozszerzyliśmy to przedsięwzięcie i prace będą trwały jeszcze w roku 2015. Podobnie z tramwajami – zmodernizowaliśmy całą sieć tramwajową w Katowicach. Pozostaje jedynie odcinek od Pętli Słonecznej do Siemianowic, ale jeszcze nie przesądzono o trasie. Zakupiliśmy nowe tramwaje. Zmodernizowaliśmy starszy tabor. Projekt de facto jest skończony, ale również w tym przypadku pozyskaliśmy nowe środki, stąd też realizowane są dodatkowe zadania, chociażby przebudowa centralnego placu w Szopienicach. To daje mi satysfakcję i komfort, że w zasadzie przy dużym wysiłku pracowników Urzędu Miasta, miejskich jednostek organizacyjnych zrealizowaliśmy wiele zaprojektowanych zadań. Za rok odbędą się wybory parlamentarne, w których możliwe, że Pan wystartuje.

Co Piotr Uszok zamierza robić przez najbliższe 12 miesięcy? Przez najbliższy rok obowiązuje mnie, zgodnie z przepisami, zakaz pełnienia funkcji w przedsiębiorstwach, wobec których wydawałem decyzje administracyjne. Przez okres swojej prezydentury przebywałem na bezpłatnym urlopie udzielonym przez kopalnię Murcki Staszic. W związku z zakazem zwróciłem się

Także organizatorzy najbardziej prestiżowego turnieju e-sportowego na świecie podjęli decyzję o rozegraniu finałów dziewiątego sezonu Intel Extreme Masters w katowickim Spodku.

do prezesa Holdingu o przedłużenie urlopu na czas obowiązywania tego wyłączenia. Prezydent Marcin Krupa zaproponował mi funkcję doradcy w zakresie inwestycji, których realiza-

cja jest na etapie zakończenia, np. Międzynarodowego Centrum Kongresowego, obszaru Rondo-Rynek czy przebudowy linii tramwajowych w Śródmieściu. Chciałbym przez rok służyć nowemu prezydentowi pomocą, mając jednak świadomość, że to on jest prezydentem i on rządzi. W 2013 roku w Katowicach odbyły się eliminacje Intel Extreme Masters, w 2014 finał. Obie imprezy okazały się sukcesem, a w przyszłym roku impreza po raz kolejny zawita do Spodka. Organizacja mistrzostw świata w piłce siatkowej również nie zawiodła kibiców. Czy duże, sportowe imprezy mogą okazać się mocną stroną Katowic? Katowice od lat promują się poprzez sport, wielkie wydarzenia zawsze gościły w naszym mieście zmieniając jego wizerunek, co szczególnie widoczne jest w ostatnim czasie. Cieszę się, że wśród wielu imprez o międzynarodowej randze mieliśmy możliwość gościć Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn tak w fazie elimi-

nacji jak i wspaniałego finału. Mistrzostwa te to ogromny sukces nie tylko polskiej siatkówki, ale i naszego miasta, które wzorowo zdało egzamin z ich organizacji. Spodek, jako jedna z najlepszych hal po raz kolejny wpisał się w historię złotymi literami. Odbywają się tutaj między innymi także największe wydarzenia o międzynarodowej randze, np. Mistrzostwa Europy w Koszykówce EuroBasket, rozgrywki Ligi Światowej w piłce siatkowej czy turniej kobiecy WTA Katowice Open, zaś w roku 2016 gościć będziemy Mistrzostwa Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn. Także organizatorzy najbardziej prestiżowego turnieju e-sportowego na świecie podjęli decyzję o rozegraniu finałów dziewiątego sezonu Intel Extreme Masters w katowickim Spodku. Będzie to również sprawdzian nowo powstałego Międzynarodowego Centrum Kongresowego, gdzie odbędzie się część targowo konferencyjna imprezy. Święto e-sportu i technologii zawita do Spodka w dniach 12 - 15 marca 2015 roku. Rozmawiał Dawid Kwiecień fotografie UM Katowice

grudzień 2014 nr 12

07


Panorama wolnego czasu

POWITAĆ NOWY ROK

pod gołym niebem

Imprezy plenerowe na Śląsku i w Zagłębiu

JAK TRAFIĆ

W NAJLEPSZY

SMAK?

Są dwa rodzaje wizyt w lokalu gastronomicznym. Pierwsza jest potrzebą chwili. Jesteśmy poza domem, spieszymy się, ale zjeść coś trzeba. Naszym wyborem kieruje przypadek. Na chybił trafił wybieramy lokal w pobliżu. Drugi rodzaj to już bardziej świadoma decyzja. Mamy ochotę na gastronomiczną ucztę, na jakiś wyszukany smak. Chcemy, by wizyta w lokalu była świętem dla naszego podniebienia. Szukamy więc lokalu, który trafi w nasz gust i spełni oczekiwania.

Chociaż są tacy, którzy Sylwestra nie lubią, bo przypomina o upływającym czasie, to większość z nas decyduje się na świętowanie tej wyjątkowej i ostatniej nocy roku. Zazwyczaj bawimy się w gronie znajomych na tzw. „domówkach” albo decydujemy się na skorzystanie ze specjalnej oferty restauracji, hoteli czy klubów. Są jednak i tacy, którzy Nowy Rok chcą powitać pod gołym niebem. Z myślą o nich miasta organizują imprezy plenerowe. Gdzie i jak możemy bawić się w naszym regionie? fot. freeimages.com

CHORZÓW W sylwestrową noc możemy odwiedzić tereny pod Szybem Prezydent. Tam zabawa rozpocznie się o godzinie 21.00 dyskoteką. O 22.30 na scenie pojawi się Bernadeta Kowalska, którą na pół godziny przed północą zastąpi Mariusz Kalaga. W wydarzeniu weźmie również udział Andrzej Kotala, który przekaże mieszkańcom życzenia. Po pokazie sztucznych ogni na scenie ponownie pojawi się Mariusz Kalaga, a impreza zakończy się dyskoteką. DĄBROWA GÓRNICZA Po dwóch latach nieobecności plenerowy Sylwester powraca do Dąbrowy Górniczej. Impreza odbędzie się przed wyremontowanym Pałacem Kultury Zagłębia, a rozpocznie ją o godzinie 21.00 pokaz multimedialny połączony z muzyką DJ’ską. O 22:30 na scenie pojawi się natomiast zespół The Postman, który nazywany jest polskimi Beatlesami. To nie tylko ze względu na grany repertuar, ale również fakt, że jego członkowie swoim wyglądem przypominają Ringo Starra, Johna Lennona, Paula McCartneya oraz George’a Harrisona. Nowy Rok Dąbrowa Górnicza przywita pokazem sztucznych ogni, a tuż po fajerwerkach zagra zespół Feel. Impreza zakończy się o godzinie 1.00. SOSNOWIEC Do tej pory mieszkańcy Sosnowca mogli wspólnie powitać Nowy Rok na Górce Środulskiej. Tym razem magistrat w ostatniej chwili zdecydował o zmianie lokalizacji. Tak więc sosnowi-

08

czanie sylwestrową noc spędzą wspólnie przez siedzibą urzędu miejskiego. Podobnie jak w poprzednich latach na scenie pojawi się DJ, ale nie będzie on jedyną osobą, która zadba o muzyczną oprawę. Na scenie wystąpią również Kamil Kubas, Bas Tajpan & Bob One oraz Tony T. ŚWIĘTOCHŁOWICE Ostatnią noc w roku można spędzić także w Ośrodku Sportu i Rekreacji „Skałka” w Siemianowicach Śląskich. Razem z gośćmi bawić się będzie Kasia Popowska, autorka popularnego utworu „Przyjdzie taki dzień”. W programie znalazł się również występ DJ’a White’a oraz pokaz sztucznych ogni. Wstęp kosztuje symboliczną złotówkę. NIE TYLKO ŚLĄSK I ZAGŁĘBIE Choć w naszym regionie w tym roku nie będzie Sylwestra z udziałem wielkich gwiazd, to takiej imprezy wcale nie trzeba daleko szukać. Wystarczy, że pojedziemy do Krakowa. Tam na scenie wystąpią między innymi Agnieszka Chylińska, Maciej Maleńczuk z grupą Psychodancing, Wilki, Feel, Kayah, Zakopower, Red Lips, Grzegorz Hyży oraz Future Folk. Imprezę, która odbędzie się pod hasłem „Kraków – Miasto Królów” poprowadzą: Agnieszka Szulim, Patrycja Kazadi, Marcin Prokop i Olivier Janiak. Co więcej, powitanie Nowego Roku w Krakowie będzie transmitowane przez TVN. Początek wydarzenia zaplanowano na godzinę 19.00. Dawid Kwiecień

REGIONALNA GESSLER I EUROPEJSKI MICHELIN Renesans polskiej gastronomii, która wyszła z przaśnej stołówki i dołączyła do światowej elity wyjątkowych smaków, podkreślają prestiżowe przewodniki kulinarne uwzględniające polskie restauracje i hotele. W czerwonej książeczce Michelin 2014, najbardziej znanym i prestiżowym rankingu europejskich restauracji i hoteli, znalazło się w tym roku 41 polskich restauracji. Jednak tylko jedna z nich otrzymała najwyższe wyróżnienie „gwiazdkę” Michelin. Jest to „Atelier Amaro”, restauracja znanego z telewizyjnych programów Top Chef i Hell’s Kitchen, Wojciecha Modesta Amaro. fot. magazyn-kuchnia.pl

W grudniu br. pojawił się także jeden z najbardziej prestiżowych na świecie przewodnik kulinarny „Gault & Millau”. W 1965 roku we Francji założyli go dwaj krytycy kulinarni Henri Gault i Christian Millau. W tym roku po raz pierwszy przewodnik rekomenduje 250 polskich restauracji, 90 hoteli i 80 produktów regionalnych. Uzupełnieniem dla tych międzynarodowych drogowskazów prowadzących do najlepszych polskich lokali gastronomicznych jest przewodnik najbardziej znanej w Polsce restauratorki Magdy Gessler. Nosi on tytuł: „101 najlepszych polskich restauracji i hoteli w Polsce. Przewodnik 2014/2015”. Wszystkie wyróżnione lokale łączy jedno. Żaden z nich nie należy do hotelowych czy gastronomicznych sieci. Każdy stanowi autonomiczną i przeważnie regionalną propozycję kulinarną.

fot. milionkobiet-pl

„WUJEK” GOGLE PODPOWIADA… Jak wszędzie, tak i w gastronomii nowe mobilne możliwości technologiczne dokonały i dokonują rewolucji w zakresie przekazywania informacji. Pierwsze kroki w poszukiwaniu restauracji oferującej oczekiwane potrawy i smaki kierujemy do internetu i poprzez jedną z wyszukiwarek szybko trafiamy na setki i tysiące ofert kulinarnych. Jest wiele portali specjalizujących się w tematach gastronomicznych, a jednocześnie stwarzających rolę przewodnika po lokalach. Taką funkcję spełnia na przykład portal www.gdziezjesc. info. Możemy tam określić region oraz interesujący nas rodzaj kuchni i trafić w wybraną ofertę. Jednak mankamentem tej i wielu innych stron jest brak jakiejkolwiek weryfikacji lokali dokonywanej przez znawców tematu. Strony te działają na zasadach komercyjnych i każdy za odpowiednią kwotę może w tym gronie restauracji się znaleźć. Nieco inny charakter mają strony polecające różne smaki kulinarne. Jedną z nich prowadzi „Panorama Silesia”. Strona www.warzymy.pl specjalizuje się w promocji regionalnej kuchni śląskiej, a swoje oddziały ma w każdej kuchni, w której powstają opisywane na portalu potrawy. Mariusz Szczygielski

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama tradycji

Jak Ślązacy i Zagłębiacy spędzają święta? Święta Bożego Narodzenia w naszym województwie obowiązkowo muszą się odbywać w domu. Potwierdzają to wszystkie badania, w tym te zeszłoroczne sporządzone przez Ruch Autonomii Śląska. Aż 98% ankietowych deklaruje, że spędza Wigilię w domu z rodziną. Na górnym Śląsku prawie wszyscy łamią się opłatkiem i spędzają czas przy stole, zajadając się makówkami. Na wigilijnym stole nie lubimy udziwnień, a świąteczna kuchnia jaką serwuje w swoich restauracjach Magda Gessler raczej nie znalazłaby miejsca na śląskim stole. O świątecznych zwyczajach i kulinarnych tradycjach lub ich braku opowiadają czytelnicy Panoramy.

MAGDALENA MICHULEC

MILENA SKUPIEŃ

Święta to czas, który�������������������������� spędzam z rodziną i przyjaciółmi. Czas spotkań i pysznych potraw, które smakują wyjątkowo tylko raz w roku. Wigilię zawsze spędzam z najbliższą rodziną, a o północy idę na Pasterkę. Wszystkiemu towarzyszy wyjątkowa atmosfera. Wśród potraw wigilijnych nie może zabraknąć barszczu czerwonego z uszkami, kapusty z grochem, karpia oraz makówek na deser. W pierwszy dzień świąt wspólnie jemy uroczysty obiad, a popołudniu idziemy kolędować. Drugi dzień świąt to czas kiedy spotykam się z przyjaciółmi i odpoczywam. Czas świąt Bożego Narodzenia to dla mnie jeden z ulubionych okresów w roku.

Mój przepis na udane święta nie jest wyjątkowy czy oryginalny. Spędzam je z rodziną. Pod tym względem jestem szczęściarą, bo moja rodzina jest dość liczna. I w efekcie do Wigilii siadamy czasem nawet i w 15-16 osób. Przygotowujemy tradycyjne dania, łamiemy się opłatkiem, śpiewamy kolędy. Dla mnie święta to czas, w którym uświadamiam sobie, jak ważne jest to, że mogę spędzić je z bliskimi. Nawet gdy przed świętami jest trochę nerwowo - kłótnie o sprzątanie, got��������������������������� owanie i ogólnorodzinny podział obowiązków - to wspólnie spędzony czas, kolędowanie czy po prostu rozmowy sprawiają, że nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej...

KATARZYNA JANUSZ Dla mnie najpiękniejszy w świętach jest czas spędzony na ich przygotowanie. Centralnym miejscem w domu staje się wtedy kuchnia, w której z mamą spędzamy długie godziny na gotowaniu i rozmowach. W radiu grają świąteczne piosenki, co chwilę zjawiają się także pozostali domownicy, aby kosztować potraw. Do momentu aż zasiądziemy do Wigilii panuje niesamowity rozgardiasz, ale to właśnie on najsilniej kojarzy się nam ze świętami i nadaje im naszego rodzinnego charakteru.

MARLENA FIOŁEK Wigilię i pierwszy dzień świąt spędzam w rodzinnym, domowym gronie. 26 grudnia to czas odwiedzin i spotkań z nieco dalszą rodziną. Wymieniamy się symbolicznymi prezentami i delektujemy świątecznymi smakołykami. Jeśli chodzi o wigilijny stół, to oczywiście królują na nim ryby pod wieloma postaciami. Prócz obowiązkowego karpia, co roku staramy się przyrządzać inną rybę. W tym roku padło na jesiotra. Być może pojawi się także pstrąg z piekarnika. Raz w roku, właśnie w Wigilię, jemy zupę rybną z przysmażonymi na maśle grzankami z bagietki. Drugie danie prócz ryby składa się z ziemniaków i zasmażanej kapusty z grzybami. Po takich porcjach wszyscy domownicy już są najedzeni, lecz panuje obowiązek skosztowania moczki i makówek czy rybnej sałatki. Dla zdrowego trawienia oczywiście podajemy także czerwone wino. Ubolewam jedynie, że w moim domu nie ma pierogowej tradycji. Być może w tym roku uda mi się ją przemycić. Po świątecznej, wigilijnej kolacji następuje dzielenie się opłatkiem, wstępne kolędowanie i rozdawanie prezentów. O 22.00 wybieramy się do kościoła na uroczystą Pasterkę. Po kościelnych obrządkach w gronie znajomych udajemy się jeszcze na świętowanie narodzin Jezusa.

KATARZYNA KOWALSKA Odkąd pamiętam święta u mnie w domu były momentem wyciszenia, uśmiechu i serdeczności. Zwykle jeździliśmy z rodzicami i bratem do dziadków i tam odbywała się uroczysta, wigilijna kolacja. Dzielenie się opłatkiem, składanie życzeń, genialna kapusta z grochem, no i karp. Zupa grzybowa zawsze jest z łazankami i wieloma suszonymi grzybami, nierzadko z własnych zbiorów. Na stole musi pojawić się również kompot ze śliwek, którego aromat zawsze przypomina mi święta. Gdy wracaliśmy od dziadków, spędzaliśmy wspólnie czas przy ciepłym kominku w blasku roziskrzonej kolorami choinki. Do tego grzaniec i rozpakowywanie prezentów. Chcę kontynuować tę rodzinną tradycję i właśnie tak obchodzić święta w swoim domu. Rafał Barteczko

fot. freeimages.com

grudzień 2014 nr 12

09


Panorama sztuk i fotograficznej

„JARMARK NA NIKISZU” ie: to graf o f i t s Te k IEW DMITR L E I N DA anie w w w.d

10

ldmitr

i e w.c o

m

„Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków Pierzastych kogucików, baloników na druciku. Motyli drewnianych, koników bujanych. Cukrowej waty i z piernika chaty”

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama sztuk i fotograficznej

Tęsknota za zegarkami, watą i piernikami płynęła na opolskich festiwalach z ust Janusza Laskowskiego i Maryli Rodowicz - idoli ówczesnych czasów. Dziś idoli młodzież ma trochę innych. Podczas gdy Maryla wykonywała kolejny bis, na kolejnym koncercie w kolejnym mieście było takie miejsce na Śląsku, które wyglądało wtedy dokładnie tak, jak dziś. Nikiszowiec, bo o nim mowa, przeżywa właśnie swój renesans. Chętnie odwiedzany przez turystów stanowi prawdziwą perełkę architektoniczną. Osiedle zaprojektowane zostało przez słynnych Zillmannów, a budowano je od 1908 do 1918 roku. Mimo upływu wielu lat przypomina nam o czasach, w których górnicy zabierali śniadanie, klatki z kanarkami - ostrzegającymi pod ziemią przed pojawiającym się gazem - i kroczyli brukiem pomiędzy czerwienią cegieł na swoją grubę. Wytrawna czerwień towarzyszy Nikiszowcowi do dziś. Ta na ścianach trochę już ściemniała, uwidaczniając setki okien na świat, z okiennicami pomalowanymi charakterystycznym karminem. Dziś pracownicy kopalni wśród mieszkańców osiedla stanowią mniejszość. Czuć tu wyraźnie napływ świeżej krwi w postaci artystów i młodych mieszkańców, którzy chcąc uciec od zgiełku centrum przeprowadzają się w to spokojne i klimatyczne miejsce. Niepowtarzalna atmosfera katowickiego osiedla jest idealną otoczką dla bożonarodzeniowego jarmarku. Na sporym rynku - zaraz obok kościoła - rządzi karuzela. Ustawiona przy niej kolejka dzieci - przejętych swoją rolą, bo w końcu zaraz dosiądą galopującego konia - nie może doczekać się, aż pan obsługujący to rodeo zaordynuje zmianę i jednym naciśnięciem guzika zatrzyma „całe stado”. Rodzice, niczym rasowi paparazzi, polują na najlepsze ujęcie swej pociechy. Ktoś inny biegnie z cukrową watą potrącając przechodnia. Zamiast wymiany ciosów za „kolizję” i ubrudzenie czyjegoś płaszcza nieszczęsną watą, następuje wymiana uśmiechów. W powietrzu czuje się atmosferę nadchodzących świąt. Wszyscy życzliwi i uprzejmi, na te kilka godzin zwolnili tempo swojego życia i tylko śniegu brak... W dziesiątkach straganów na próżno szukać plastikowych zabawek, rodem z niedzielnych odpustów. Króluje tu rękodzieło i pomysłowość, a tak dobrze znany na całym świecie masowy produkt „MADE IN CHINA” nie znajduje tu zbytu. W dodatku każdy uczestnik jarmarku czuje się tu bardzo bezpiecznie. Ulice Nikisza patrolowane są przez samego św. Mikołaja oraz jego świtę w postaci kilku elfów. Na własne oczy przekonałem się, że robota Mikołaja do lekkich nie należy. Rozdawanie tysięcy cukierków i pozowanie do zdjęć z dziećmi uczyniło z niego prawdziwą gwiazdę. Podsumowaniem tych kilku niezapomnianych godzin niech będzie fragment rozmowy młodej mamy ze swoim synkiem: – Mamo! za tydzień też tu przyjdziemy? - pyta czterolatek – Nie synku, ten jarmark jest tylko raz w roku - odpowiada mama – To ja za rok też chcę tu przyjechać - powiedział z uśmiechem. Zapewne w niejednym z przechodniów odezwał się taki czterolatek, który żegnając „Jarmark na Nikiszu” postanowił, że wróci tu za rok.

grudzień 2014 nr 12

11


Panorama smaku

USA, Włochy lub Indie

TUŻ ZA ROGIEM

Nie trzeba wcale oszczędzać na drogą podróż i noclegi, by choć w niewielkim, ale jakże przyjemnym kulinarnym zakresie poznać inne narody. Przez ostatnich dwadzieścia lat w Polsce przestał królować schabowy z kapustą i pierogi. Dziś w każdym regionie kraju znajdziemy lokale i restauracje ukierunkowane na jakąś specjalną kuchnię z niemal wszystkich regionów świata. Również i na Śląsku oraz Zagłębiu możemy się wybrać w kulinarną podróż do Włoch, Grecji czy na Bałkany. Wystarczy tylko wyjść z domu. PIZZA PRAWDZIWIE PO WŁOSKU W niewielkiej dzielnicy Będzina, Grodźcu i zupełnie na uboczu znajduje się restauracja „Pizzeria Veneto”, która powstała w miejscu starej stadniny koni. Szef pizzerii to rodowity Włoch Giorgio Stefani, który ożenił się z Polką, Sylwią Kręgiel de Stefani i postanowił z dala od miejskiego zgiełku otworzyć restaurację włoską. Jednak na brak klienteli nie może narzekać. Przyjeżdżają tu goście

TEKSAS KOŁO ŻOR Panna Maria w Teksasie to miejscowość w Stanach Zjednoczonych, która była celem pielgrzymek wielu Polaków podążających za chlebem za Wielką Wodę. Dziś w Żorach, tuż obok westernowego miasteczka Twin Pigs funkcjonuje restauracja o wiele mówiącej nazwie „Panna Maria, Teksas”. W lokalu nie tylko można zjeść wyśmienitego steka przygotowanego zgodnie z amerykańską recepturą,

fot. Pizzeria Veneto

fot. twinpigs.zory

nie tylko z Zagłębia, ale też z centralnego Śląska od Katowic po Tarnowskie Góry i Rudę Śląską. Wszystko dlatego, że lokal szybko zyskał sławę najprawdziwszej włoskiej kuchni. Ciasto na pizzę wykonywane jest tu zgodnie z obowiązującą w całych Włoszech i jedyną recepturą. W przeciwieństwie do spolszczonego ciasta na pizzę, to oryginalne jest o wiele cieńsze, a nałożone na nią dodatki to już specjalizacja wynikająca z rejonu, z którego pochodzi Giorgio Stefani czyli Vento, położonego w północno – wschodniej części Italii, którego stolicą jest Wenecja.

ale także można poznać historię pierwszych polskich osadników w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Lokal wyróżnia się wystrojem stylizowanym na amerykański saloon, a obok wspomnianych steków w karcie znajdują się ciekawe dania z indyka. KATOWICKIE TCHNIENIE ORIENTU Restauracja „Masala House” w Katowicach promuje się hasłem: „Indie są bliżej niż myślisz, nie musisz wyjeżdżać, by poznać ich smak”. I rzeczywiście w orientalnym wystroju wnętrz dostaniemy potrawy przygotowywa-

ne przez azjatyckich kucharzy, którzy znają się na rzeczy. Już w ramach starteru możemy zamówić sobie typowo indyjskie chipsy Papadam. Mogą to być również smażone na głębokim oleju pierożki z kurczakiem lub wegetariańskie zwane Samosa. Możemy także skosztować dań indo – chińskich lub potraw z biryani czyli ryżem przygotowanym na różne sposoby. Na danie główne możemy sobie wybrać albo potrawę mięsną, albo też jedną z wielu popularnych w Indiach potraw wegetariańskich. Restauracja oferuje też specjalne dania z pieca tandoor, w tym między innymi kebaba z orzechową nutką, zielonego kurczaka Tikka lub polędwiczki wołowe Tikka. Z pewnością jednak, gdy się znajdziemy w „Masala House”

koniecznie musimy spróbować tradycyjnego hinduskiego chleba Naan lub Paratha. Kuchnie bałkańskie, żydowskie, tajskie, wietnamskie, czeskie czy arabskie te i wiele więcej można znaleźć w naszym regionie. Można więc - choć w minimalnym zakresie – udać się w taką kulinarną podróż po świecie nie ruszając się ze Śląska. Z pewnością nie zastąpi to bezpośredniego kontaktu ze specyfiką danego narodu wynikającą z kultury, form zachowania, tradycji czy nawet architektury. Jednak taki wyjazd na przykład do Tajlandii raczej nie zdarza się nam co tydzień, ale za to w każdy weekend możemy choć posmakować jakiejś innej mniej czy bardziej nam znanej kultury kulinarnej. Mariusz Szczygielski

fot. Masala House

12

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama smaku Od wielu już lat kultywuje śląską tradycję kulinarną i śląską gwarę. Dzięki niemu wróciła moda na kuchnię z naszego regionu i gotowanie po śląsku. Co więcej, wielu twierdzi, że przyczynił się do zmartwychwstania śląskiej kuchni. W swoich programach uczy hanysów i goroli jak dobrze warzyć. O wigilijnych tradycjach kulinarnych, kuchni nie tylko śląskiej i planach na przyszłość opowiedział nam Remigiusz Rączka – najpopularniejszy ambasador śląskiego gotowania. Zbliżają się święta, czas poza wymiarem duchowym, mocno związany z jedzeniem. Jak wyglądają przygotowania do świąt Remigiusza Rączki? Co powinno znaleźć się na śląskim, wigilijnym stole? Czy w ogóle istnieje takie pojęcie jak regionalne świąteczne potrawy? Przygotowania na razie leżą w gruzach. Jestem mocno zapracowany, ale około 20 grudnia zamierzam się za nie zabrać. Na pewno w tym tygodniu będziemy wypiekać ciasteczka, a później zaczniemy w rodzinnym gronie przygotowywać zielonego śledzia w zalewie octowej, różne ryby, będziemy warzyć zupę grochową. Wigilia w moim domu nie obejdzie się bez dobrej moczki i makówek. Postaram się upiec kołocz z serem i powidłami, zrobić pyszny kompot z suszu. Tak w skrócie wygląda mój świąteczny stół. Kuchnia prosta, tradycyjna, ale smaczna. Śląska kuchnia od zawsze kojarzy się z tłustymi i ciężkostrawnymi daniami. Rok temu trwała akcja „Odchudzamy Śląsk”. Czy w Pana mniemaniu przyniosła ona zakładany efekt. Czy na

Świątecznie warzymy z Remigiuszem Rączką

Śląsku można gotować dietetycznie a zgodnie z tradycją? Pytanie czy ciągłe jedzenie chudych rzeczy jest na pewno takie zdrowe. Uważam, że przez składniki mające zastąpić naturalny tłuszcz czy cukier te produkty nie są do końca dla nas dobre. Dlatego użycie śmietany czy naturalnego masła jest dla mnie raczej promocją zdrowego odżywiania, a nie na odwrót. Jeśli chodzi zaś o charakter śląskiej kuchni, to jest to związane z naszą kulturą i życiem codziennym. Gdy człowiek ciężko pracuje, to musi treściwie zjeść. Tylko wtedy organizm może normalnie funkcjonować. Nie uważam więc, by nasza kuchnia miała być strasznie tucząca. To wszystko zależy od tego jaki kto prowadzi tryb życia i jak funkcjonuje. Na obronę mogę jeszcze powiedzieć, że jest to najsmaczniejsza i najbardziej rozpoznawalną kuchnią regionalną w Polsce. Ostatnio gotował Pan w Dąbrowie Górniczej. Kuchnia zagłębiowska w porównaniu do ślą-

skiej jest mniej znana. Gdzie Pan widzi różnice w przygotowywaniu potraw w tych dwóch regionach? Jakie są zagłębiowskie dania godne polecenia? Nie jestem specjalistą od kuchni zagłębiowskiej, więc ciężko mi wypowiadać się na ten temat. Powiem tylko, że porębskie prażonki, jeżeli możemy Porębę zaliczyć jeszcze do Zagłębia, są znane na całą Polskę, ale przede wszystkim na Śląsk. Są bardzo popularne. Mnie osobiście bardzo smakuje zalewajka zagłębiowska. Ludziom smakują też pstrągi czy też karpie pochodzące właśnie z tamtych okolic. Na pewno w kuchni nie doszukiwałbym się śląsko-zagłębiowskich antagonizmów. (śmiech) Od lat łączy Pan gotowanie ze światem mediów – autorski program w telewizji, audycje w radiu. Do tego dochodzi biznes związany z prowadzeniem restauracji. Skąd Pan czerpie energię? Jak wygląda Pana normalny dzień? Mój dzień zaczyna się o 5:00 rano, czasami o 6:00, a kończy się bardzo późno. Skąd biorę energię? Czasami też potrzebuję odpoczynku, ale wydaje mi się, że jeśli człowiek robi coś, co sprawia mu przyjemność i o czym marzył, to wtedy go to nie męczy. W momencie kiedy robimy coś na siłę, to czujemy się wyczerpani fizycznie i psychicznie. Dlatego staram się robić to co lubię. Póki co mi się to udaje i daje mi to taki „power”, który jest kołem napędowym wszystkich działań. Jakie ma Pan zawodowe plany na nadchodzący rok? Czego można Panu życzyć? Przede wszystkim zdrowia. Żeby podejmować się tylu różnych zajęć, trzeba być przede wszystkim zdrowym. Natomiast plany zawodowe na przyszły rok, to na pewno wydanie książki, która właśnie się tworzy i pojawi się w okolicach wiosny. To książka kucharska o tytule „Rączka gotuje” z małym dopiskiem „Nie tylko dania śląskie”. To około 160 pozycji z przepisami. Myślę, że będzie bardzo, bardzo smaczna. Inne plany? To czas pokaże. Na pewno chcę dalej rozwijać swoją działalność gospodarczą. Rafał Barteczko

grudzień 2014 nr 12

Świąteczny śląski słownik kulinarny apluzina – pomarańcza bajs – kęs bifyj - kredens bombon – cukierek brateringi – śledzie opiekane fyrlać - mieszać galert – galareta karminadel – kotlet mielony kołocz – ciasto mandle – migdały maszkyt - smakołyk nudle – makaron tomata – pomidor wuszt – kiełbasa zołza – sos zymft – musztarda żymła – bułka fot. www.remigiuszraczka.pl

13


Reklama

14

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama biznesu

Nieudana próba przejęcia firmy z Bytomia. Wywiad z prezesem Carbo-Koksu, Stanisławem Churasem Współczesny kapitalizm stwarza warunki dla działalności wielu podmiotów w danej branży. Ożywiona konkurencja w założeniu powinna napędzać gospodarkę, bywa jednak i tak, że ją hamuje. W warunkach nieograniczonej konkurencji może dochodzić do sytuacji patologicznych, jak np. wrogich przejęć firm. Tyczy się to zwłaszcza firm działających w branżach objętych kryzysem. W tego typu konfliktach „na górze” zawsze ucierpi statystyczny „Kowalski”. Z taką sytuacją zetknęła się prywatna spółka Carbo-Koks, o której rozmawialiśmy z jej Prezesem Stanisławem Churasem. Jak doszło do tego, że Carbo-Koks zetknął się z problemem, który przedstawiciele firmy określili jako próbę wrogiego przejęcia spółki? Za całą sprawę odpowiedzialny jest jeden z trzech wspólników – Marcin Klimas. Nasze problemy Panem Klimasem trwają już od kilku lat, kiedy został odwołany ze stanowiska Wiceprezesa Zarządu. Wówczas Klimas swoimi działaniami naraził spółkę na stratę ponad 20 mln złotych, niemal doprowadzając do zniszczenia baterii koksowniczej. Sytuacja osiągnęła apogeum, gdy Marcin Klimas w czerwcu 2013 roku ujawnił, że zamierza sprzedać swoje udziały i pojawił się ich potencjalny nabywca. Dopiero wtedy Marcin Klimas zaczął mieć pretensje i zastrzeżenia, których wcześniej nie zgłaszał. Klimas został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w lipcu 2013 roku. Nieuprawnione wejście na teren zakładu z osobą nieupoważnioną i nieujawnioną, zasłonięcie kamery monitoringu, pomówienia i posiadanie dokumentów, do których Pan Klimas nie miał dostępu to główne powody rozwiązania umowy. Od tego czasu Marcin Klimas i jego pełnomocnicy utrudniają życie i działają na szkodę spółki, wspólników i jej kontrahentów. Ponadto Klimas zarzuca Zarządowi działanie na szkodę spółki, podczas gdy między in-

nymi sam podpisywał niektóre umowy, które obecnie uważa za niekorzystne. Skąd wobec tego takie zachowanie Pana Klimasa? Według nas ma to ścisły związek z chęcią wrogiego przejęcia udziałów Carbo-Koksu przez tajemniczego oferenta z Poznania, który reprezentuje Marcina Klimasa. Oferenta nie interesuje jednak 1/3 udziałów Pana Klimasa, a pełne przejęcie kontroli nad spółką, mimo wyraźnego braku woli sprzedaży udziałów przez pozostałych wspólników, tj. mnie oraz Tomasza Kędziory. Do Carbo-Koksu wpłynęła jednozdaniowa oferta zakupu udziałów złożona rzekomo Klimasowi. Zastanawiające, że oferent udziały Marcina Klimasa wycenił na 15 mln złotych, natomiast udziały moje i Tomasza Kędziory odpowiednio na 5 mln i 7 mln złotych. To zakrawa na kpinę. Podpisywałem w swoim życiu wiele umów ale nigdy umowa na 15 milionów nie sprowadzała się do jednego zdania. Od razu wiadomo było, że jest jakieś drugie dno, zresztą nie ukrywał tego poznański biznesmen mówiąc, że interesuje go tylko większość. Tak nie buduje się zaufania… I skąd ta wola zakupu udziałów w spółce bez wglądu w dokumentację spółki? Pan Klimas nie miał takiego prawa, a jed-

nak niektóre szczegółowe informacje skądś posiadał. Ponadto sposób w jaki oferent Pana Klimasa z nami rozmawia jest co najmniej niewybredny. „Sto razy do Was strzelę, ale raz trafię” to tylko jedno ze sformułowań skierowanych w naszą stronę. Takiej oferty Zarząd spółki nie mógł przyjąć? Wobec braku zgody zgromadzenia wspólników na sprzedaż udziałów Marcina Klimasa, Klimas wydzierżawił swoje udziały na 30 lat za kwotę 5000 złotych rocznie bez możliwości wypowiedzenia umowy. To miało zamanifestować, że Pan Klimas i oferent nie odstąpi od swoich zamiarów, bo chyba trudno dostrzec inny sens tej umowy. Wcześniej udziały miały kosztować 15 milionów, a potem ktoś wycenia korzystanie z nich na 5.000 złotych rocznie? Poznański oferent nie przedstawia żadnych warunków dalszego funkcjonowania firmy, nie precyzuje perspektyw, wprost wyraża brak zainteresowania przyszłością spółki, podejmuje szereg działań dezorganizujących działanie spółki, utrudniających jej funkcjonowanie oraz podważających do niej zaufanie kontrahentów. Wśród licznych spraw sądowych brakuje jednej – o zezwolenie sądu na sprzedaż udziałów Pana Klimasa.

Jak spółka zamierza bronić się w całej tej sprawie? W odpowiedzi na takie zachowania Pana Klimasa powiadomiliśmy już organy ścigania. Te sprawy będzie wyjaśniać prokuratura i sądy. Chcemy także prawnie ścigać media, które w naszej opinii w porozumieniu z oferentem Marcina Klimasa zamieszczają nieprawdziwe informacje na nasz temat. Intencje Pana Klimasa są chyba dla wszystkich czytelne, dobrze, że zapadło kilka korzystnych, chociaż jeszcze nieprawomocnych orzeczeń sądowych. Przez prawie półtora roku przywykłem do tego wszystkiego. Szkoda tyko zmarnowanego czasu na takie działania. Dzisiaj rynek wymaga pełnego zaangażowania i współpracy aby się utrzymać, biznesmeni powinni to rozumieć. Takie działania już doprowadziły do wyrządzenia spółce szkody i podważyły jej rynkową pozycję. Koksownia to zakład wrażliwy na zawirowania, pracujący w ruchu ciągłym – przerwanie pracy to zagrożenie wygaszenia baterii koksowniczej, co oznacza faktycznie likwidację zakładu. Najistotniejszym w całym tym sporze jest fakt, że w tej sytuacji ucierpieć może zwykły „Kowalski”, który straci pracę. Dzięki Carbo-Koks obecnie pracę ma bezpośrednio około 250 pracowników, nie licząc dalszych kontrahentów i współpracowników. MJ

88 udanych lat SK BANKU

Grudzień to szczególny miesiąc dla Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa SK bank. Nie dość, że to czas świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, co skłania do refleksji, to na dodatek na ten właśnie miesiąc przypadają urodziny banku. W tym roku minęło już 88 lat od jego założenia. To dobra okazja, by przyjrzeć się kondycji SK banku i jego ostatnim poczynaniom. Pod koniec tego roku suma bilansowa Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa SK bank zbliżyła się do 3,6 mld złotych, co oznacza, że swoimi notowaniami przewyższa wiele banków komercyjnych. Co więcej od czerwca 2013 roku zajmuje on pierwsze miejsce w rankingu „Największy bank spółdzielczy w Polsce”, a fundusze własne osiągnęły pułap 370 milionów złotych. Jeszcze 25 lat temu wynosiły one jedynie 800 zł. SK bank ma więc powody do radości. Są one tym większe, że właśnie mija 88 lat od jego powstania.

Otwarcie oddziału w Rybniku będącego 11 placówką w naszym województwie, fot. D Kwiecień

grudzień 2014 nr 12

O tym, że SK bank cały czas się rozwija świadczą również inne liczby. W październiku otworzona została jego placówka w Rybniku. Tym samym bank posiada już 41 oddziałów – 30 w województwie mazowieckim oraz 11 w śląskim. Tworzenie kolejnych oddziałów oznacza zwiększenie kadry. W 1989 roku SK bank zatrudniał 11 osób, a dziś jest ich 340. Za tym wszystkim idą klienci, których liczba cały czas rośnie.

Co dalej? Jakie są plany na przyszłość? W najbliższym czasie planowane jest uruchomienie e-banku 24, rozbudowanie bankowości elektronicznej, rozwój systemu kart multiaplikacyjnych dla jednostek samorządowych i szkół. Oczywiście SK bank chce również otworzyć nowe placówki w kolejnych regionach kraju. Zdaniem SK banku przepisem na sukces jest trzymanie się zasad, przestrzeganie i przejrzystość procedur oraz prawa, a także zwracanie szczególnej uwagi do bezpieczeństwa klientów. Ważne jest również, by mieć do nich odpowiednie podejście. Nie można traktować ich jak petentów i pozwolić, by poczuli się osamotnieni. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zaangażowanie w relacje, partnerskie oraz indywidualne podejście. Dawid Kwiecień

15


Panorama historii

O papieżu i końcu świata, fajerwerkach oraz zwyczajach, cz yli sylwestrowe historie i ciekawostki Choć pierwszy proch wynaleziono dopiero w IX wieku naszej ery, to początków fajerwerków można szukać już ponad tysiąc lat wcześniej. W III wieku przed naszą erą w Chinach prażono bambusy, czego efektem był huk. Wierzono, że odstrasza on złe duchy. Na kolejny krok w rozwoju pirotechniki przyszło czekać ludzkości do IX wieku. Wtedy to w Chinach wynaleziono czarny proch, który pozwalał na produkcję zupełnie nowych fajerwerków. Natomiast w XII wieku na dworze cesarskim organizowano oficjalne pokazy sztucznych ogni. Również w Polsce w dawnych czasach popularne były sztuczne ognie. Łukasz Górnicki w swojej kronice „Dzieje” napisał, że gdy narodził się Zygmunt III Waza, to „po górach nad Wilnem strzelby rozmaite, rac puszczania, insze puszkarskich przypraw ognie były zapalane”. Fajerwerki wystrzeilły w niebo także z okazji wybrania Stanisława Augusta Poniatowskiego na króla Polski. Wywieszono nawet afisz zapraszający na pokaz.

Jedne z najpiękniejszych pokazów sztucznych ogni odbywają się w Sydney, fot. Hai Linh Truong/Flickr

Przed nami Sylwester – jedyna noc w roku, gdy większość ludzi na świecie nie śpi. Zamiast tego świętujemy zakończenie starego i rozpoczęcie nowego roku, bawimy się na balach i w domach, a czasem decydujemy się na przemyślenia oraz podsumowanie naszego dotychczasowego życia. Skąd się jednak wzięła nazwa „Sylwester”, jak to się dzieje, że fajerwerki tworzą piękne, kolorowe obrazy na niebie i jakie są zwyczaje oprócz tradycyjnych postanowień noworocznych? PAPIEŻE I LEWIATAN Niektóre podania każą nam szukać początków świętowania tej wyjątkowej nocy w 999 roku. Zbliżający się koniec pierwszego tysiąclecia napawał ludzi strachem, a to z powodu pewnej przepowiedni. Otóż 31 grudnia miał uwolnić się Lewiatan, który w IV wieku został zamknięty w podziemiach papieskiej siedziby przez papieża Sylwestra I. Data „obudzenia się” bestii nie była przypadkowa. 31 grudnia to rocznica śmierci Sylwestra I. W 999 roku, gdy papieżem był Sylwester II, nastroje wśród ludzi nie były więc najlepsze. 31 grudnia towarzyszyła im panika i strach. Jednak czas mijał, a nic wyjątkowego się nie działo. Ludzie wyszli więc na ulice, by wspólnie radować się i bawić, co zapoczątkowało sylwestrową tradycję. Choć historia jest niezwykle interesująca, to jak łatwo się domyślić nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Faktycznie istnieli papieże Sylwester I oraz Sylwester II, ale żadnej bestii uwięzionej w podziemiach nie było. Dlaczego jednak używamy jego imienia do nazywania wigilii Nowego Roku? To po prostu wspomnienie liturgiczne Sylwestra I, który przewodził Kościołowi w latach 314-335.

16

POLSKIE TRADYCJE Co ciekawe, w Polsce sylwestrowa tradycja jest stosunkowo młoda. Świętować rozpoczęcie nowego roku zaczęliśmy dopiero w XIX wieku. 31 grudnia nierzadko był rozpoczynany od polowania, w trakcie którego palono ogniska i raczono się alkoholem. Wieczorem zaś cho-

dzono do kościoła, a po powrocie zasiadano do kolacji równie uroczystej jak wigilia. Po jedzeniu domownicy umilali sobie czas śpiewaniem kolęd oraz bardziej rozrywkowych pieśni, a o północy przychodził czas na szampana i składania sobie życzeń. W niektórych regionach popularne było również strzelanie z bata i wróżenie. FEERIA BARW NA NOWOROCZNYM NIEBIE Już na kilka dni przed Sylwestrem słychać wystrzały pierwszych petard i fajerwerków. Im bliżej północy 31 grudnia, tym staje się ich więcej, by w pierwszej minucie Nowego Roku rozświetlić niebo feerią barw. Warto wiedzieć, że fajerwerki nie są wcale takim nowym wynalazkiem. Ich początki sięgają III wieku przed naszą erą!

Afisz o fajerwerku z dnia 15 września 1781 r., fot. Encyklopedia staropolska ilustrowana

A jak to się dzieje, że w sylwestrową noc na niebie widzimy tyle kolorów? To kwestia zastosowania chlorków różnych metali. Związki miedzi dają niebieską barwę, baru zieloną, strontu czerwoną, a sodu żółtą. SYLWESTROWE ZWYCZAJE Choć sylwestrowych zwyczajów jest wiele, to jeden stał się szczególnie popularny i jest obecnie kultywowany przez większość z nas. To noworoczne postanowienia. Zaczynając nowy etap w życiu nierzadko chcemy zmienić w nim coś na lepsze. Obiecujemy więc sobie, że przestaniemy palić, schudniemy, zaczniemy dbać o zdrowie czy też zainwestujemy w rozwój swoich umiejętności. Choć najczęściej swojego postanowienia trzymamy się góra miesiąc, to wcale nam to nie przeszkadza w składaniu nowych przyrzeczeń w kolejnych latach. Chęć wprowadzenia zmian do swojego życia to nie jedyny zwyczaj związany z zakończeniem starego i rozpoczęciem nowego roku. Dawniej panowała również tradycja spisywania swoich problemów na karteczkach. Następnie należało je spalić i tym sposobem pozbyć się dotychczasowych kłopotów. O czym jeszcze należy pamiętać? 31 grudnia nie powinniśmy sprzątać mieszkania, gdyż wymieciemy szczęście z domu. Przed zakończeniem roku warto także uregulować zaległe płatności, bo wejście w nowy rok z długami nie wróży nam najlepiej. Z kolei lodówka świecąca pustkami może wróżyć biedę przez cały rok. Dlatego lepiej nie kusić losu i zrobić duże, spożywcze zakupy.

Fajerwerki na cześć Katarzyny II w 1787 roku, obraz Jana Bogumiła Plerscha

Dawid Kwiecień

gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama sztuk i

Ewelina Wylężek-Dobroń

– artystka, dla której wszechstronność jest najważniejsza Martwa natura, akty, pejzaże czy abstrakcje - Ewelina Wylężek-Dobroń to artystka, która lubi różnorodność i wyrażanie swoich emocji na rozmaite sposoby. W grudniu jej prace można było oglądać w Ośrodku Kultury w Będzinie. Wystawa została zorganizowana w ramach cyklu „Obrazy mistrzów”.

Można powiedzieć, że malarce miłość do sztuki została przekazana w genach. Jej ojcem jest urodzony w Czeladzi Stefan Dobroń, który również pojawił się na wernisażu. To właśnie w jego pracowni artystka stawiała pierwsze kroku w dziedzinie sztuki - Każdego dnia korzystam z moż-

liwości i doświadczenia taty, który jest moim mentorem - przyznaje Ewelina Wylężek-Dobroń. Później artystka uczęszczała do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Tadeusza Kantora oraz Wydziału Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Ze studiów wróciła z dyplomem z zakresu malarstwa monachijskiego. Dawid Kwiecień

zdjęcia D. Kwiecień

Na ekspozycję składały się różnego rodzaju obrazy, przez co każdy mógł znaleźć na niej coś dla siebie. Pojawiły się tu zarówno piękne akty, jak i pejzaże czy poruszające abstrakcje. Nie brakowało również obrazów poświęconych martwej naturze. - Eksponuję przekrojową tematykę, żeby pokazać się z każdej strony. Niektórzy artyści malują tylko pejzaże albo tylko abstrakcję, ale mnie to nie do końca bawi. To wszystko to są moje emocje. Gdy w danym momencie mam ochotę malować abstrakcję, to robię to. Gdy wolę pejzaż, maluję pejzaż. Staram się być wszechstronnym artystą i ciągle się uczę - mówi Ewelina Wylężek-Dobroń. - Myślę, że najwięcej szaleństwa jest w abstrakcji, która tak naprawdę jest układanką. Akty uwielbiam malować, ale tu wszystko musi być poukładane. Kocham to i to - dodaje malarka.

reklama

grudzień 2014 nr 12

17


Panorama motor yzacji

Za nami kolejna edycja legendarnej Barbórki Pierwsza sobota grudnia w świecie polskich sportów motorowych to czas nierozerwalnie połączony z Rajdem Barbórka – niezwykłą rywalizacją kierowców rajdowych, niezaliczaną do jakiejkolwiek sezonowej klasyfikacji i bardzo krótką, a mimo tego najbardziej popularną w Polsce. W opinii wielu fenomen tego rajdu tkwi przede wszystkim w dostępności dla kibica. Rozgrywane w Warszawie odcinki specjalne z bliska obserwują tysiące fanów rajdów, a legendarny już odcinek na ulicy Karowej transmituje telewizja.

Tomasz Kuchar z pilotem Danielem Dymurskim /fot. www.kuchar.net

Każda osoba, która ma choć trochę domieszki benzyny we krwi jest na trasie Barbórki, bądź śledzi nasze zmagania przed telewizorem czy monitorem komputera. Każdy z początkujących kierowców chce na Barbórce zaistnieć i pokazać swój talent. Patrzy na to mnóstwo fanów, dziennikarzy czy wreszcie potencjalnych sponsorów – mówi Tomasz Kuchar, kierowca rajdowy. Kwintesencją Rajdu Barbórka jest odcinek specjalny Kryterium Karowa. Gościnnie na jego trasie jeździli m.in. Tommi Makinen czy Sebastien Loeb. Chyba każdy z nas przynajmniej raz widział w telewizji słynne nawroty wokół beczki efektownie pokonywane przez kierowców na ulicy Karowej. Ten krótki OES nie wybacza jednak błędów i wymaga od kierowców wielu umiejętności. To bardzo specyficzny odcinek. Na Karowej jak i w całej Barbórce trzeba być bardzo uniwersalnym. Niejednokrotnie jechałem w takich warunkach, że na dole odcinka samochód kleił się do asfaltu, by po chwili na kostce brukowej ślizgał się jak na lodowisku. Ponadto trzeba się wykazać uniwersalnością przy set-up’ie samochodu, czyli

ustawieniach i nastawach amortyzatorów, dyferencjałów. Samochód, który szybko jeździ po suchej nawierzchni nie będzie się nadawał do jazdy po mokrym i odwrotnie. Do Barbórki trzeba podejść bardzo uniwersalnie – podkreśla Tomasz Kuchar, zwycięzca Kryterium Karowa podczas tegorocznej, już 52 edycji Rajdu Barbórka. To właśnie takie detale decydują o sukcesie na Karowej. Przekonał się o tym czterokrotny rajdowy Mistrz Polski Kajetan Kajetanowicz. Popularny Kajto, pomimo tego, że wygrał tegoroczną Barbórkę, przegrał na Karowej z Kucharem o zaledwie 38 setnych sekundy. Zaryzykowałem i pojechałem w deszczu na slickach. Dobierając niewłaściwe opony popełniłem błąd w serwisie, a nie na trasie. Ze swojej jazdy jestem bardzo zadowolony, biorąc pod uwagę to jak wielka różnica w przyczepności nas dzieliła. Wygrałem na slickach Barbórkę, chciałem wygrać na slickach Karową – nie udało się – dodaje z uśmiechem pochodzący z Ustronia Kajetanowicz. Przegrana na Karowej z Kucharem ujmy jednak Kajetanowiczowi nie przynosi. Tomasz Kuchar ma na swoim koncie sześć zwycięstw w Rajdzie Barbórka i najwięcej na odcinku Karowa. W pokonanym polu pozostawił takie rajdowe sławy jak

Marian Bublewicz czy Paweł Przybylski. Królem jest zawsze ten, który jest najszybszy w danym roku – teraz jest to Tomek, a od 2011r. trzy razy pod rząd to właśnie ja ze swoim zespołem wywalczyłem królewską statuetkę – przypomina Kajto.

wadzono do rajdu kategorię legend. Dzięki temu wszyscy fani sportów motorowych mogą podziwiać na trasie Barbórki takie motoryzacyjne legendy jak Audi Sport Quattro, Lancia Delta HF Integrale czy Peugeot 205 Rally.

Rajd Barbórki to nie tylko najnowocześniejsze samochody rajdowe. W 2011 roku wpro-

MJ

Załoga K.Kajetanowicz i J. Baran na legendarnym odcinku Karowa /fot. www.kajto.pl

reklama

FUNDUSZ POŻYCZKOWY DLA FIRM

Sosnowiecki Park Naukowo-Technologiczny ul. Wojska Polskiego 8, 41-208 Sosnowiec tel. 32 778 91 00, fax 32 778 91 09 e-mail: spnt@arl.org.pl

POWIERZCHNIE DO WYNAJĘCIA Agencja Rozwoju Lokalnego S.A. ul. Teatralna 9, 41-200 Sosnowiec tel. 32 266 50 41, 32 293 36 10, fax 32 293 37 31 e-mail: arl@arl.org.pl

www.arl.org.pl

18

www.spnt.sosnowiec.pl gr ud z i eń 2014 nr 12


Panorama gastronomiczna

NIEZWYKŁA kawiarnia w NIEZWYKŁYM miejscu Kto jeszcze nie był ten trąba – tak można sparafrazować słowa Gombrowicza. W samym centrum zabytkowego Nikiszowca znajduje się bowiem klimatyczne miejsce spotkań – Zilmann Tea&Coffee, które odwiedzić po prostu trzeba. Tym bardziej, że ta kawiarnia to także miejsce, gdzie można nabyć limitowane serie fotografii oraz unikatową biżuterię i inne oryginalne produkty wykonane przez śląskich artystów. Kawiarnia zawdzięcza swój wyjątkowy klimat kilku elementom zapożyczonym wprost z górniczych podziemi. Można tu wymienić przede wszystkim loże na kształt wagoników używanych w kopalniach, oryginalny kopalniany telefon oraz ścianę nawiązującą do węglowej ściany górniczej. Swoisty nastrój tworzy również sama nazwa Zillmann Tea&Coffee, którą kawiarnia zawdzięcza projektantom osiedla Nikiszowiec - Emilowi i Georgowi Zillmannom, kuzynom, którzy stworzyli projekt górniczego osiedla robotniczego. Jak na kawiarniane menu przystało zawiera ono przede wszystkim szeroki wybór kaw oraz wysokiej jakości herbat (również sypanych). - Możemy pochwalić się wyśmienitymi ciastami (nugat, szarlotka na cieście razowym

z bezą) na czele z firmowym ciastem Zillmana oraz nowym ciastem na bazie kawy Dictador. W menu znaleźć można również kilka lodowych i owocowych deserów, z których największą popularnością cieszą się maliny na gorąco. Mamy gablotę z upominkami gdzie znaleźć można m. in.: biżuterię bro.Kat, czarne mydło – Sadza Soap oraz książki o śląskiej tematyce. Możemy pochwalić się również dużym wyborem alkoholi – piw (w tym z mini browarów), drinków oraz jeszcze rzadko spotykanych na polskim rynku rumów i ginów firmy Dictador. Kawiarnia nie jest droga, ceny nie są wygórowane i nie przyprawiają o skok poziomu cukru we krwi– mówi pani Adrianna Kauczor, managerka Zillmann Tea&Coffee. Kawiarnia nieustannie wspiera działania zaprzyjaźnionej Fundacji Nowy Nikiszowiec. Prowadzona jest m.in sprzedaż cegiełek, z której całkowity dochód przekazywany jest na rzecz Fundacji.

Koncepcja prowadzenia lokalu zakłada także wspieranie artystycznego świata. W Zillmann T&C cyklicznie wystawiane są prace fotograficzne i malarskie. - Na kwiecień przyszłego roku planowana jest duża wystawa znanego akwarelisty Pana Grzegorza Chudego. Prace artysty będzie można oglądać zarówno w Kawiarni Zillmann jak i pobliskiej Galerii Rossberg oraz nowopowstającej sali wielofunkcyjnej. W przyszłym roku planowane są 2-3 wystawy zarówno bardziej jaki i mniej znanych artystów - wyjaśnia pani Adrianna. Organizowane przez kawiarnie eventy i spotkania są przygotowywane wedle zapotrzebowania odbiorców oraz z myślą o określonych osobach, firmach lub pod konkretne wydarzenia. Specjalizujemy się przede wszystkim w organizacjach niewielkich imprez okolicznościowych (urodziny, spotkania świąteczne). W przyszłym roku planowane jest otwarcie nowej sali wielofunkcyjnej, co pozwoli nam na organizację liczebniejszych eventów. W Kawiarni coraz częściej organizowane są prezentacje poruszające przede wszystkim tematy podróżnicze, które planujemy na stałe umieścić w naszym harmonogramie – dodaje pani Adrianna. Rafał Barteczko

Zillmann Caffae Plac Wyzwolenia 3/1 Nikiszowiec, Katowice tel: 32 703 48 37 http://zillmanncoffee.com/

CZESKIE SPECJAŁY w XVIII-wiecznej suterenie bowym, jagodami i pieczonymi ziemniakami (199 koron). Wizyta w restauracji „Zamecek pod hradem” to uczta dla oczu i to nie tylko ze względu na smakowicie wyglądające potrawy. Lokal urządzony jest w suterenie, która pochodzi z XVIII wieku. Kilkaset lat temu pomieszczenie to zaczęto wykorzystywać do przechowywania piwa. Na całe szczęście nikt nie postanowił zepsuć tego wnętrza nowoczesnym wystrojem. Dlatego w restauracji czekają na nas kamienne ściany z łukowatymi sklepieniami i drewniane umeblowanie. Pomieszczenie rozjaśniają natomiast specjalnie stylizowane lampy – zarówno zwisające na łańcuchach, jak i przypominające wyglądem płonące pochodnie. W środku znalazło się nawet miejsce dla pięknego powozu! Charakteru wnętrzom dodają również wielki kominek, poroża czy dawne przedmioty codziennego użytku: wrzeciono, maselnica. Odległość Katowic od granicy z Czechami to 80 kilometrów. To niewiele, a na dodatek do naszych południowych sąsiadów możemy szybko dojechać autostradą A1. To sprawia, że Czechy są idealnym miejscem na weekendowe wojaże, podczas których możemy nie tylko poznawać ich kulturę, ale także kuchnię. Do tego drugiego celu idealnie nadaje się restauracja „Zamecek pod hradem” w Starym Jiczynie. Specjalnością restauracji są chrupiąca kaczka z zasmażaną kapustą oraz pieczona gęś z czerwoną kapustą i kluskami z ziemniaków. To jednak oczywiście nie jedyne przysmaki, których

grudzień 2014 nr 12

warto tu spróbować. Goście przepadają między innymi za deserami. Ich uznaniem cieszą się przede wszystkim lody waniliowe z gorącym sosem z owoców leśnych. Menu jest urozmaicane w zależności od pory roku. Na jesień restauracja przygotowała przysmaki z dziczyzny. To między innymi gulasz z jelenia ze śliwkami w sosie piernikowym z ziołowymi piernikami (189 koron), pasztet z dziczyzny z sosem cumberland i opiekaną bagietką (79 koron), medaliony z dzika z winem, szalotką oraz puree z marchewki (199 koron), a także stek z jelenia z sosem grzy-

Dojazd do „Zamecku pod hradem” w Starym Jiczynie nie jest specjalnie skomplikowany. Wjeżdżając do Czech trasą A1 musimy kontynuować podróż autostradą D1 aż do miejscowości Hladke Zivotice. Tam należy zjechać na drogę 57 i jechać nią aż do miejscowości Senov u Noveho Jicina. Tam zjeżdżamy na drogę E462, którą kontynuujemy podróż przez około 5 kilometrów, by zjechać potem na drogę 04816. Ta poprowadzi nas prosto do „Zamecku pod hradem”. Dawid Kwiecień

fotografie restauracja „Zamecek pod hradem”

Zámeček pod hradem Starý Jičín 11 Starý Jičín 742 31 Tel.: +420 556 752 262 reserve@zamecek-staryjicin.com http://www.zamecek-hotel.cz

19


Panorama świata

MOŁDAWIA Mołdawia, wciśnięta pomiędzy Rumunię a Ukrainę, jest najbiedniejszym państwem w Europie. Miejscowy krajobraz zachwyca, a miejscowi ludzie są bardzo gościnni.

zdjęć jest Autorem łkowski, ie Tomasz K i podróżnik. k fi ra g śląski foto bloga Prowadzi ego zn c fi fotogra ski.com g.kielkow www.blo

Typowy element krajobrazu mołdawskiego - studnia. Znajdują się ich tutaj setki.

Jak w większości krajów byłego bloku socjalistycznego, najlepszym środkiem transportu jest marszrutka.

Malowniczy krajobraz Starego Orhei - największej atrakcji turystycznej kraju.

Malowniczy krajobraz Starego Orhei - największej atrakcji turystycznej kraju. Uprawy kukurydzy rosną wszędzie. Z niej powstaje mamałyga - tradycyjne mołdawskie danie.

Na każdym kroku można poczuć ducha dawnych czasów.

20

Tylko główne drogi są utwardzone, większość bocznych jest wyboista i rozjeżdżona.

gr ud z i eń 2014 nr 12


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.