Panorama listopad 2018

Page 1

NR 3(76)/2018

ukazuje się na terenie WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO

Obraz to zwierciadło emocji

ISSN 2082-1417

M AG A Z Y N B E Z P Ł AT N Y

Dziewczyna z Hollywood str. 16-17

str. 12-14 Sztuka leży na ulicy str. 10

WWW.PANORAMASILESIA.PL

znajdź nas w sieci

facebook.com/panoramasilesia

www.panoramasilesia.pl


Z drugiej strony

Co warto w regionie GLENN MILLER ORCHESTRA W ZABRZU Najpopularniejszy BIG-BAND na świecie pod koniec roku wystąpi w 7 polskich miastach, w tym między innymi w Zabrzu 17 grudnia br w Domu Muzyki i Tańca. Zespół wystąpi z najnowszym programem Jukebox Saturday Night!

Al Di Meola – fot. jomelia (wikipedia.org)

AL DI MEOLA W CZĘSTOCHOWIE Fanów brzmień gitarowych na pewno zainteresuje informacja, że 4 grudnia w Filharmonii im. B.Hubermana w Częstochowie wystąpi jeden z najbardziej cenionych współczesnych muzyków, zaliczany do grona najwybitniejszych gitarzystów wszech czasów Al Di Meola. Laureat nagrody Grammy do tej pory rozwijał swoją karierę muzyczną zarówno solo, jak i wspólnie z innymi gwiazdami, m.in. Stevie Wonder, Chick Corea, Jean Luc-Ponty, Luciano Pavarotti, Phil Collins, Santana. W marcu tego roku premierę miała jego najnowsza płyta OPUS, której materiał usłyszymy na koncertach w Polsce na żywo już w grudniu tego roku, m.in. w Białymstoku, Łodzi, Bydgoszczy, Lublinie i oczywiście w Częstochowie. Sam artysta przyznaje, że jego najnowsza płyta poszerza jego umiejętności kompozycyjne i początkuje nowy etap w jego życiu. „Pierwszy raz byłem naprawdę szczęśliwy, pisząc muzykę. Mam cudowną żonę, wspaniałą córkę i fantastyczną rodzinę, która inspiruje mnie każdego dnia. Wierzę, że pokazuję to w swojej muzyce”. Supportem przed występem gwiazdy wieczoru będzie Adam Palma, absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach, który uzyskał tytuł doktora sztuk muzycznych na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Jest laureatem tytułu „Najlepszy polski gitarzysta akustyczny”. Chętnie zapraszany jest do wspólnych koncertów przez najwybitniejszych gitarzystów akustycznych na świecie, takich jak: Al Di Meola, Tommy Emmanuel, Bireli Lagrene. Występował z większością artystów polskiej estrady m.in Ewą Bem, Edytą Górniak, Eweliną Flintą, Kubą Badachem, Leszekiem Możdzerem, Krzesimirem Dębskim i innymi. Autor 3 solowych płyt, które zebrały fantastyczne recenzje w magazynach gitarowych na całym świecie.

02

Grupa obchodzi właśnie jubileusz 80-lecia istnienia. Zasłynęła m.in. ze wspólnych występów z takimi gwiazdami jak: Frank Sinatra, Johnny Desmond czy Erik Delaney. Ich prestiżowe występy to błyskotliwe i precyzyjne brzmienie sekcji instrumentów, zupełnie jak na początku ubiegłego wieku. Orkiestra Glenna Millera miała już zaszczyt zagrać dla milionów widzów na całym świecie. Składająca się z najlepszych na świecie instrumentalistów grupa pod dyrekcją słynnego Wila Saldena, zaprezentuje zabrzańskiej publiczności swoje najnowsze show. W oryginalnym programie scena zamienia się w kolebkę muzyki z początku ubiegłego wieku. Usłyszymy najbardziej znane utwory z twórczości Glenna Millera, oraz najnowszego albumu grupy - Jukebox Saturday Night. Będą to m.in hity takie jak: Jukebox Saturday Night, Blue Moon, Everybody Loves My Baby, What a Wonderful World, In the Mood, Moonlight Serenade, Chattanooga Choo Choo, Pennsylvania 6-5000, czy A String of Pearls.

Zdjęcie z początku lat czterdziestych ubiegłego wieku. Orkiestra pod dyrekcją samego Glenna Millera - Glenn Miller Band – fot.wikipedia

Nawet The Beatles czy Elvis Presley nie mogą poszczycić się taką liczbą hitów królujących na pierwszych miejscach list przebojów. Tylko ten zespół odbył dziesiątki światowych tras koncertowych, na które bilety zostały wyprzedane w ciągu jednego dnia! Jest jedyną orkiestrą, która występuje przez większość dni w roku, dając blisko 300 koncertów rocz-

nie, odwiedzając nawet najodleglejsze zakątki świata. Glenn Miller Orchestra występowała w całych Stanach Zjednoczonych, Europie, Australii, Nowej Zelandii, Ameryce Południowej, Japonii i na Filipinach. Już w grudniu polscy fani swingu i jazzu będą mieli wyjątkową okazję wybrać się w muzyczną podróż z Orkiestrą Glenna Millera.

JAZZOWA UCZTA W RACIBORZU

Dwa koncerty jednego dnia. Kolejna jazzowa uczta dla wszystkich miłośników tego muzycznego gatunku w Raciborzu. A to wszystko w ramach Festiwalu PalmJazz.

KAREN EDWARDS

Live Foyn Friss – fot. wck

LIVE FOYN FRIIS QUINTET (NOR / CZ / SK) – zespół wziął nazwę od imienia i nazwiska utalentowanej, wykształconej w Tromso i Sztokholmie Norweżki, wokalistki Live Foyn Friis, która aktualnie mieszka w Danii. Na międzynarodowej scenie jazzowej zaistniała swoją osobistą, oryginalną odmianą indie-jazzu. Krytyka jazzowa zafascynowała się najnowszym albumem, Live Foyn Friis with Strings, w którym sekcja smyczkowa subtelnie uzupełnia brzmienie. Już jej debiutancki album, Joy Visible, był nominowany do nagrody The Danish Jazz Album. Niedługo po-

tem wspięła się na szczyt i zdobyła nagrody dla Młodego Jazzowego Kompozytora Roku w New Jazz Star. Live Foyn Friis Quintet koncertowali w Europie, USA i na Kubie. Sama wokalistka występowała z takimi artystami jak Brian Blade, John Scofield, Überjam Band, Thomas Morgan oraz Bobby McFerrin. Współpracuje również z gitarzystą Stianem Svenssonem oraz czołowymi czeskimi i słowackimi jazzmanami: saksofonistą Lubošem Soukupem), basistą Rastislavem Uhríkiem i perkusistą Matinem Novákiem.

– wokalistka, pianistka i kompozytorka. Urodzona w Południowej Karolinie artystka pierwszą edukację muzyczną odebrała u swojego ojca, który był dyrektorem muzycznym lokalnego kościoła baptystów. Od dzieciństwa więc muzyka soul i gospel stanowiła jej główną inspirację. Absolwentka uniwersytetu North Texas w klasie fortepianu, wielokrotnie nagradzana „Grammy Award for Jazz Performance”. Współpracowała z wieloma światowej sławy artystami takimi jak: David Bowie, Stevie Wonder, Peabo Bryson, Tonny Bennett, Pharoah Sanders czy Prince. Występowała w Nowym Jorku i Los Angeles w klubach i teatrach muzycznych, gdzie oprócz koncertów zagrała także w kilku filmach muzycznych, również jako aktorka. Karen Edwards to jedna z najciekawszych amerykańskich wokalistek młodego pokolenia. Jej koncert to wspaniała uczta muzyczna połączona ze znakomitym show. Przez szereg lat współpracowała z Jarkiem Śmietaną i jego zespołem, z którym odbyła wiele koncertów w całej Europie i na Bliskim Wschodzie. Efektem tej muzycznej przyjaźni był album „Karen Edwards & Jarek Śmietana Everything Ice” (2002).

2018, nr 3


fot. pixabay

www.panoramasilesia.pl / Rek lama

Tam, gdzie barierą jest tylko wyobraźnia

Za nami kilkumiesięczna wojna wyborcza w samorządach. Kiedy trochę się uspokoiło po wyborach, dowiadujemy się o jakichś nowych aferach taśmowych i propozycjach korupcyjnych na grube miliony. Jesteśmy bombardowani takimi informacjami od rana do wieczora. W dodatku polscy piłkarze też jakoś kiepsko ostatnio grają. Gdzie się skryć, w jakie rejony uciec, aby poczuć trochę się trochę lepiej? Można wyjechać w podróż dookoła świata, ale nie każdego na to stać. Można też wejść w zupełnie inny świat, gdzie jedyną barierą jest wyobraźnia. Świat barwny i różnorodny, w którym nie ma wrogów, rzadko spotyka się konformizm. To świat sztuki.

uznanego na świecie Wojciecha Siudmaka. Ten sam artysta w innym miejscu tego wydania „Panoramy Silesia” opowiada o swojej twórczości, o wyjeździe do Paryża i wartościach ponadczasowych.

A sztuka ma się zawsze dobrze. Jednocześnie pozwala nam choć na chwilę uciec od rzeczywistości. Wejść w fantastyczne światy magicznego realizmu lub zajrzeć na artystyczne podwórko, które ze zwykłego miejsca, jakich wiele, tworzy cel turystycznych pielgrzymek. Tak jest w Łodzi, gdzie na ścianach jednego z nich pojawiły się obrazy

Pozytywnych i pokazujących wielką energię drzemiącą w ludziach związanych ze sztuką artykułów jest w tym wydaniu „Panoramy” więcej. I jeśli, drogi czytelniku, chcesz na moment zapomnieć o jesieni za oknem, o sporach i swarach na szczytach władzy czy po prostu chcesz się dowiedzieć czegoś naprawdę ciekawego, zapraszamy do lektury.

Jest też jeszcze inna nauka, płynąca z tego wydania naszej gazety. Okazuje się, że warto mieć marzenia i dążyć do ich realizacji. Tak zrobiła Iwona Fox, rzucając pracę w finansach i zakładając galerię malarską. Zresztą nie tylko ona. Także Olga Sokal z Cieszyna postanowiła zrobić wszystko, by w życiu realizować swoje pasje, którymi są grafika i animacja. Olga od kilku lat żyje i pracuje w Los Angeles, współpracowała już z dużymi wytwórniami z Hollywood, a za chwilę rozpocznie nową przygodę, nowy projekt związany z realizacjami dla Netflix.

Rdakcja

reklama

Okładka – Wojciech Siudmak - "Wysublimowane przesunięcie" PANORAMA SILESIA Adres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, redakcja@panoramasilesia.pl Redaktor Naczelny: Marek Szeles / redakcja@panoramasilesia.pl / Zespół: Alicja Szostek, Lidka Gawlak, Rafał Barteczko, Sebastian Zamiejski / Fotoreporter: Daniel Dmitriew / Skład: Edyta Bagińska / Wydawca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / Reklama i Promocja: reklama@panoramasilesia.pl, / tel. 668 355 248 / Druk: POLSKA PRESS Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Sosnowiec

2018, nr 3

03


Panorama wyjątkowości

ŚLĄSK, WĘGIEL i kolczyki

Spodek, kopalniane szyby, chorzowska żyrafa czy kluski śląskie – to tylko niektóre z symboli, z jakimi kojarzony jest Górny Śląsk. Dostępne dla mieszkańców, turystów i zwiedzających, od niedawna mogą też zdobić nasze szyje, uszy i nadgarstki. Wszystko za sprawą wyjątkowej biżuterii, która szturmem podbija nie tylko katowickie rynki.

Śląsk to region pełen pięknie uzupełniających się sprzeczności. Kiedyś kojarzony wyłącznie z hałdami i węglem, dziś przeżywa drugą młodość za sprawą nowoczesnej architektury wplecionej w modernistyczne budowle czy odrestaurowane obiekty pokopalniane, które zyskały drugie życie. Śląsk to także powód do dumy i marka, z którą chętnie się identyfikujemy – nosimy śląskie gadżety, kupujemy koszulki, bluzy i obdarowujemy najbliższych czarnymi kosmetykami z węgla. Rosnące zainteresowanie regionem wykorzystała w swojej twórczości lokalna jubilerka – Katarzyna Hetman, która tworzy markę Hetman Jewelry. W jej ofercie znajduje się biżuteria zaprojektowana w oparciu o to, co w Śląsku najpiękniejsze. Inspiracją do tworzenia były śląskie symbole i architektura tego regionu: węgiel, kluski śląskie, szyby kopalniane czy żyrafa z chorzowskiego zoo. Wybór nie był łatwy, ale ograniczenie się do kilku symboli regionu sprawiło, że w naszyjnikach, kolczykach i pierścionkach widać precyzję, dopracowanie i bardzo przemyślany design. Minimalistyczne projekty artystki doskonale wpisują się w nowoczesne gusta nawet najbardziej wymagających Klientów, którzy od 2017 roku, czyli od momentu debiutanckiej kolekcji, wciąż dopytują o nowe wzory i rozwiązania. To właśnie podpowiedzi klientów zachęciły projektantkę do eksperymentów – ich efektem jest zupełnie nowa, odświeżona kolekcja, która oprócz miłości do złota i srebra, odsłania także zamiłowanie do lokalnego czarnego złota – węgla kamiennego, który na stałe wpisany jest w symbolikę naszego regionu. Co ciekawe biżuteria ze śląskimi symbolami wzbudza duże zainteresowanie nie tylko w Katowicach – projekty cieszą się coraz większą popularnością również w Łodzi i Krakowie, gdzie można kupić je w sklepach stacjonarnych.

fot. materiały prasowe

SZTUKA NIE DLA KAŻDEGO Choć biżuteryjne błyskotki prezentują się lekko i cieszą oko, sam proces ich produkcji wcale nie jest łatwy, prosty i przyjemny. Mało kto wie, jak tak naprawdę wygląda zaprojektowanie i stworzenie biżuterii i jakie wymagania i warunki panują w trakcie tworzenia. Złotnictwo to nie tylko piękne, drogie kamienie - to przede wszystkim trudna i ciężka praca fizyczna, która odstraszyłaby nie jednego mężczyznę. Jednak w Hetman Jewelry nie brak zapału do ciężkiej pracy, mocnych narzędzi i walki ze stereotypami. Katarzyna Hetman pokazuje, że bycie złotnikiem to sztuka, ale taka, która wymaga poświęceń. Przełamuje współczesne podejście i tworzy swoje projekty z sercem, na przekór masowości, która otacza nas ze wszystkich stron. Zamówienia, które przyjmuje, są często robione według indywidualnego projektu i wymagają precyzyjnej i żmudnej pracy. Ale efekt końcowy wynagradza nawet największy trud i zmęczenie, zwłaszcza, kiedy nie tylko zdobi, ale nawet ratuje ludzkie życie - tak jak w przypadku specjalnego odlewu wykonanego przez Hetman Jewelry, który znalazł się w czaszce potrzebującego pomocy pacjenta. Każdy złotnik podkreśla, że w jego pracy sztuka manualna musi być opanowana do perfekcji, a nawet najdrobniejsze zamówienie wykonane idealnie. Dbałość o każdy szczegół i nieustanne skupienie to codzienność każdego jubilera. Jednak poza specjalistycznym wykształceniem, złotnik powinien mieć również to coś, co wyróżnia jego twórczość – jak malarz, który tworzy indywidualny i rozpoznawalny styl. Katarzyna Hetman pracuje ze złotem, srebrem, miedzią, mosiądzem i metalami szlachetnymi. Każdego dnia spędza długie godziny pracując z imadłami, młotami, szlifierkami i pilnikami. Topi metale palnikiem, blachę walcuje by była cienka. Jak sama przyznaje – jest pedantką – dlatego dba o najmniejsze detale swoich wyrobów. Mimo trudnych warunków pracy – narażenia na wzmożony hałas i stałego kontaktu z substancjami chemicznymi – z powodzeniem realizuje swoją pasję, obdarowując klientów coraz to nowymi wyrobami rodem ze śląskiej ziemi. KF fot. pl.wikipedia.org

fot. pl.wikipedia.org

04

2018, nr 3


Panorama wydarzeń

Katowice gospodarzem

COP24

W dniach 3-14 grudnia w Katowicach odbędzie się szczyt klimatyczny – COP24 (Conference of the Parties). To nieformalna nazwa 24 Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) wraz z 14. sesją Spotkania Stron Protokołu z Kioto (CMP 14). W wydarzeniu ma wziąć udział 28 000 delegatów z całego świata. fot. UM Katowice

Ponad rok temu zapadła decyzja, na mocy której ogłoszono, że w roku 2018 to właśnie Polska, a ściślej Katowice będą gospodarzem UNFCCC. To najważniejsze globalne forum poświęcone światowej polityce klimatycznej. Dotychczas Polska dwukrotnie była jego gospodarzem – w 2008 roku szczyt odbył się w Poznaniu, a w 2013 r. w Warszawie. Drugim miastem ubiegającym się o organizację tegorocznego szczytu klimatycznego ONZ był Gdańsk. Wybór nie był prosty. Podczas misji technicznej dokonano oględzin obiektów konferencyjnych i hoteli, zapoznano się z dostępną infrastrukturą komunikacyjną. Wzięto także pod uwagę koszty organizacji wydarzenia. Oba miasta wykazały się potencjałem i mogły zostać gospodarzami COP24. Tym bardziej cieszyć może fakt, iż wybór padł właśnie na stolicę śląskiej metropo-

lii, która w ostatnich latach przeszła ogromną przemianę. Polska pragnie wykorzystać swoją prezydencję podczas COP24 do przedstawienia polityki klimatycznej jako narzędzia zrównoważonego rozwoju. Cały region Górnego Śląska i Zagłębia jest bardzo ważnym przykładem tego, co można osiągnąć dzięki konsekwentnej polityce zrównoważonego rozwoju i transformacji gospodarczej – podkreślił minister Jan Szyszko. Katowice z miasta ciężkiego przemysłu, węgla i stali przeobraziły się w metropolię innowacji oraz nowych możliwości. Stały się miastem biznesu. Szczyt klimatyczny ONZ to niezwykle prestiżowe wydarzenie, dlatego też możliwość jego organizacji jest niesamowitym wyróżnieniem. Podczas jedenastu dni Katowice odwiedzi dwadzieścia osiem tysięcy delegatów ze stu

dziewięćdziesięciu krajów. To, poza oczywistym i niezwykle istotnym aspektem wizerunkowym i reklamowym, duży potencjał ekonomiczny. Hotele oraz wszelkiego typu punkty noclegowe, a także branża gastronomiczna, przygotowane są na przyjęcie gości – szefów państw, rządów, ministrów, a także przedstawicieli mediów i obserwatorów.

pieczeństwem czuwać będzie firma ochroniarska, funkcjonariusze policji oraz ONZ. Do tej pory wszelkie przygotowania do szczytu klimatycznego przebiegają sprawnie i zgodnie z harmonogramem.

MK

Wydarzenie będzie miało również niemały wpływ na mieszkańców Katowic oraz na osoby w tym mieście pracujące. Już dzisiaj wiadomo, miejsce, w którym odbywać się będzie szczyt, zostanie wyłączone z użytku publicznego. Organizatorzy zapewniają jednak, iż dołożą wszelkich starań, aby niedogodności dla obywateli ograniczyć do niezbędnego minimum. Mieszkańcy z odpowiednim wyprzedzeniem będą informowani o utrudnieniach. Nad bez-

2018, nr 3

05


Panorama miast

Katowice najbardziej ekologicznym miastem w Polsce

Materiał Partnera

O przemianie stolicy katowickiej metropolii rozmawiamy z prezydentem Marcinem Krupą

EKO Katowice to:

fot. UM Katowice

Katowice – kiedyś miasto przemysłowe – a dziś mówicie o przemyśle spotkań. Co to oznacza? W ostatnich latach zainwestowaliśmy gigantyczne środki w podnoszenie jakości życia w mieście. Powstała u nas za ponad miliard złotych Strefa Kultury. Otrzymaliśmy prestiżowy tytuł Miasta Kreatywnego Muzyki UNESCO jako jedyne miasto w tej części Europy. Postawienie na kulturę przyniosło owoce i pozwala nam zmieniać wizerunek. Dziś gościmy tysiące ludzi w ramach naszych międzynarodowych festiwali, wydarzeń sportowych i biznesowych. To właśnie jest przemysł spotkań. Co dziś stanowi dla Katowic największe wyzwanie? Oczywiście, z jednej strony, są to negatywne trendy demograficzne, które dotyczą prawie całego kraju. Z drugiej strony koncentrujemy się na walce o czyste powietrze. Wiemy, że jakość życia wpływa dziś na decyzję o wyborze miejsca do studiowania, pracy i zamieszkania. Mamy się czym chwalić – prawie połowa Katowic to tereny zielone – lasy i parki, mamy

06

• Projekt wymiany starych kotłów węglowych

trzeci najniższy w Polsce wskaźnik bezrobocia, zdecydowanie tańsze mieszkania niż w innych dużych miastach Polski, zapewniamy opiekę w żłobku i przedszkolu. Cały czas dostrzegamy jednak konieczność intensyfikacji proekologicznych działań. Katowice zajęły pierwsze mieście w rankingu „najbardziej ekologicznych miast w Polsce”, a także zostały „Eco-Miastem”. Dla wielu osób było to zaskoczenie. Zaskoczone były na pewno osoby, które stereotypowo, wyłącznie przez pryzmat węgla

• Dofinansowywanie montażu źródeł odnawialnej energii

i górnictwa postrzegają nasze miasto. Warto podkreślić, że ranking koncentrował się na tym, co miasta rzeczywiście robią, by zasłużyć na miano „eco”. Większość kryteriów dotyczyła podejmowanych działań na rzecz walki o czyste powietrze. Nasze działania zostały także dostrzeżone na arenie międzynarodowej, bo w grudniu tego roku będziemy gościć Szczyt Klimatyczny. To wielkie wydarzenie dla Katowic i całego kraju. Będziemy się dzielić naszymi doświadczeniami i jednocześnie uczyć – bo nigdy nie jest tak, że nie można czegoś zrobić więcej i lepiej.

• Ekologiczny transport. Od 2016 roku na ulice Katowic wjechało 90 nowoczesnych autobusów, a do 2020 przybędzie 40 kolejnych – w tym elektryczne. • Największa w regionie sieć wypożyczalni rowerowych

2018, nr 3


Panorama miast

Katowice śląskim liderem walki o czyste powietrze!

fot. UM Katowice

Materiał Partnera

Wiele miast w Polsce w okresie zimowym zmaga się z problem smogu. Specjaliści podkreślają, że aby realnie zmieniać jakość powietrza, należy podejmować przez cały rok działania systemowe w wielu obszarach. W województwie śląskim trendy w tym zakresie wyznaczają Katowice – zarówno pod względem skali działań, jak i zainwestowanych środków.

Miasto jako pierwsze w Polsce uruchomiło także Miejskie Centrum Energii, czyli punkt informacyjny dla mieszkańców, w którym dowiedzą się wszystkiego na temat oszczędzania energii, wymiany systemów ogrzewania i związanych z tym miejskich programów wsparcia.

nim czasie miasto zakupiło 90 nowych autobusów za 100 mln zł, a wkrótce rozpocznie się budowa nowej linii tramwajowej na południe miasta. Dodatkowo w Katowicach funkcjonuje największa w woj. śląskim sieć rowerów miejskich.

Władze miasta szczególny nacisk położyły na wymianę starych kotłów węglowych, które są głównym źródłem smogu. Tzw. „kopciuchy” zastępowane są ogrzewaniem gazowym, elektrycznym lub nowoczesnymi kotłami węglowymi. – W ostatnich latach realizacja tego programu dynamicznie przyspieszyła. Przez trzy lata – tj. od 2015 do 2017 roku – dofinansowaliśmy wymianę 1495 źródeł ciepła za ponad 11,5 mln zł, a tylko w tym roku wpłynęło prawie tyle samo wniosków. W 2016 roku podjąłem także decyzję, by podnieść maksymalną kwotę dotacji na wymianę pieców do 10 tys. zł. Dzięki

Do walki z niską emisją przyczyniają się też wzmożone kontrole Straży Miejskiej, realizowane m.in. z użyciem drona. O ile w 2016 roku co szósta kontrola potwierdzała spalanie śmieci – to w 2017 roku już tylko co szesnasta. Ten spadek pokazuje efekty działań edukacyjnych i prewencyjnych.

Walka o czyste powietrze w Katowicach przynosi efekty. Średnioroczne stężenie pyłów PM 10 jest niższe niż kilka lat temu, a działania władz Katowic zostały zauważone w skali ogólnopolskiej – niedawno w rankingu magazynu „Forbes” Katowice zostały uznane za najbardziej ekologiczne miasto w Polsce. Miasto podejmuje jednak dalsze działania i na walkę ze smogiem przeznaczy do 2030 roku aż 535 mln zł. Te wszystkie działania zostały zauważone przez Organizację Narodów Zjednoczonych, która przyznała Katowicom statut organizatora grudniowego Szczytu Klimatycznego COP 24.

temu poziom dofinansowania jest jednym z najwyższych w kraju – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic i dodaje, że dodatkowo w latach 2015-2017 miasto dofinansowało kwotą prawie 1,5 mln zł montaż 263 instalacji źródeł odnawialnej energii. Ważną zmianą, wprowadzoną rok temu przez prezydenta Marcina Krupę, było podniesienie kwoty dopłaty do zakupu opału z 450 zł do 900 zł dla najmniej zamożnych mieszkańców. W ten sposób Katowice walczą ze zjawiskiem tzw. „ubóstwa energetycznego”. Aby działania były skuteczne, muszą być realizowane w wielu sferach. W ostatnich latach Katowice zainwestowały kilkadziesiąt milionów złotych w termomodernizację budynków użyteczności publicznej, a w realizacji jest projekt o wartości 100 mln zł polegający na dociepleniu 45 obiektów. W Katowicach jednym z priorytetowych zadań jest także rozwój komunikacji publicznej. Trwa budowa czterech centrów przesiadkowych typu Park and Ride, w ostat-

2018, nr 3

07


Panorama kultur y

PROJEKT POLIFONIE/ TEATRALNA 4 Regionalny Instytut Kultury w Katowicach to miejsce spotkań i dialogu z wyjątkowymi postaciami kultury. Polifonie/Teatralna 4 rozpoczęły się w październiku 2017 roku spotkaniem z pisarzem Szczepanem Twardochem, który wówczas promował książkę „Ballada o pewnej panience”. fot. Projekt Polifonie

Spotkanie ze Szczepanem Twardochem odbyło się w ramach Festiwalu Otwarcia nowej siedziby Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach (od października 2017 roku Instytut funkcjonuje przy ul. Teatralnej 4 w Katowicach). Potem w cyklu miesięcznym w wybrany piątek każdego miesiąca zapraszani byli kolejni artyści: Marta Fox, Jerzy Ciurlok, Krystian Lupa, Jan P. Matuszyński, Paweł Maślona, Tadeusz Serafin, Olgierd Łukaszewicz, Paweł Łoziński, Rafał Olbiński, Adam Zagajewski, prof. Jan Hartman, Tadeusz Woźniak. W piątek 23 listopada zaplanowano spotkanie z Wojciechem Siudmakiem,

głównym przedstawicielem realizmu fantastycznego. Będzie także wystawa prac tego artysty. – „Polifonie” to cykl spotkań i dyskusji z udziałem ważnych postaci polskiej kultury. Są to osoby, z którymi warto rozmawiać o ich twórczości, emocjach, spojrzeniu na świat. Taka refleksja przyświecała mi przy tworzeniu tego cyklu.

08

W spotkaniach przeplatają się pytania o sprawy ważne i o sprawy z pozoru błahe, a odpowiedzi, których udzielają goście pozwalają zajrzeć w ich świat osobisty, świat marzeń, inspiracji, lęków, uniesień – podkreśla Beata Przybylska z Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach, kurator „Polifonii”.

Instytut Kultury zaprasza instrumentalistów i śpiewaków do muzycznego uświetnienia spotkań, zaś w przypadku spotkań z artystami – plastykami prezentuje ich prace. W tej ostatniej dziedzinie Instytut współpracuje z Ochorowiczówką – Muzeum Magicznego Realizmu w Wiśle.

Walorem cyklu Polifonie/ Teatralna 4 z punktu widzenia publiczności jest dostępność dla wszystkich zainteresowanych – wstęp na spotkania jest bezpłatny i nie jest poprzedzony uprzednią rejestracją. BFJ

– Bardzo istotne dla mnie przy tworzeniu cyklu było umożliwienie żywego kontaktu pomiędzy zapraszanym gościem a innymi uczestnikami spotkania. Publiczność chętnie z tej możliwości korzysta – komentuje, pyta, dzieli się swoimi refleksjami i spostrzeżeniami. To jest bardzo cenne – dodaje Beata Przybylska podkreśla-

jąc, iż gośćmi Regionalnego Instytutu Kultury są ludzie z różnych dziedzin sztuki, którzy podczas kameralnych „Polifonii” mówią nie tylko o swojej twórczości, ale również o normalnym życiu i o tym jak ich pasje wpływają na codzienne życie. Tradycją spotkań stały się też akcenty muzyczne i oprawa plastyczna – Regionalny

2018, nr 3


Panorama sztuk i

SZTUKA MA SIĘ D

O

B

R

Z

Rozmowa z Iwoną Fox, właścicielką Galerii Sztuki FOX w Katowicach

E

fot. archiwum

Jak zrodził się pomysł, by uruchomić galerię sztuki? Pomysł, aby otworzyć galerię sztuki narodził się 14 lat temu. Bardzo długo mieszkaliśmy za granicą, w Niemczech, gdzie troszkę zajmowałam się sztuką, promując na tamtym rynku artystów polskich i rosyjskich. Tak to się zaczęło. Po powrocie do Polski nie myślałam o założeniu galerii. Zajmowałam się zupełnie inną branżą, ale jakoś tak spontanicznie to wszystko wyszło i wróciłam do sztuki. Można powiedzieć, że marzenia się spełniają. Początkowo zajmowaliśmy się finansami, oddłużaniem przedsiębiorstw. Chcieliśmy stworzyć miejsce sprzyjające spotkaniom biznesowym. Przy okazji na swojej drodze spotkaliśmy różnych twórców, m.in. Stanisława Mazusia, Marię Korusiewicz. To właśnie wystawą jej obrazów w 2004 roku rozpoczęła działalność galeria. Od tamtej pory co roku organizujemy dwie wystawy różnych artystów, jak Leszek Żegalski, Aleksander Żywiecki, Władysław Talarczyk. No i prowadzimy na co dzień galerię sztuki. A jak się ma sztuka malarska w Polsce? Ma się dobrze. Wielu artystów promuje się przez internet, ale my raczej nie zwracamy na to uwagi. Bardziej przemawiają do mnie twórcy, którzy mają swoich agentów, swoje aukcje, które są poparte notowaniami światowymi. Obrazy, które znajdują się w naszej galerii to efekt bezpośrednich kontaktów z artystami. Bardzo blisko współpracujemy na przykład z prof. Romanem Nowotarskim. Jego prace staramy się promować nie tylko w kraju. Nabywają ją także koneserzy z zagranicy.

2018, nr 3

Czy ludzie kupują obrazy, bo są koneserami sztuki czy po to, aby ozdobić ściany w domu lub traktują sztukę jako lokatę kapitału? Są dwie grupy odbiorców. Jedni kupują prace różnych artystów, bo im się dany obraz podoba i chcą nim udekorować wnętrze swojego domu. Drudzy interesują się już konkretnymi artystami, chcą o nich wiedzieć jak najwięcej, śledzą postępy w ich rozwoju artystycznym, a ich obrazy traktują właśnie jako lokatę. I tym się przede wszystkim zajmujemy. Polecamy konkretnych artystów, których dzieła często w krótkim czasie zyskują sporo na wartości. Przykładem może być Magdalena Abakanowicz, której prace – już po śmierci artystki – nabrały bardzo dużej

wartości. Podobnie jak twórczość Edwarda Dwurnika, który zmarł nie tak dawno. Ceny jego obrazów bardzo poszybowały w górę, a tak w ogóle jego prace zniknęły z rynku. Zostały po prostu wykupione przez prywatnych kolekcjonerów. Jest to zjawisko znane od wieków, że ceny obrazów bardzo rosną po śmierci danego artysty. Ale nie jest to regułą, bo choćby prace Rafała Olbińskiego wciąż zyskują na wartości. Rzecz polega na tym, że na finansowy sukces artysta nie może

liczyć, kiedy sprzedaje swoje obrazy zamknięty w swojej pracowni. Musi mieć swojego agenta, a przede wszystkim wystawiać prace w różnych galeriach. Często dla naszych klientów jest to bardzo istotnym kryterium i dopytują się lub sami sprawdzają, gdzie dzieła danego twórcy były dotychczas prezentowane. Jaki nurt w sztuce malarskiej cieszy się obecnie zainteresowaniem? Myślę, że realizm magiczny, który w Polsce szczególnie się rozwinął. A wynika to stąd, że dzisiejszy odbiorca sztuki zmienił się. Chce widzieć to, co go interesuje. Popularność fantastyki i baśniowości w filmach czy grach komput e ro w yc h przenosi się także na sztukę. A artystyczną odpowiedzią na te oczekiwania jest właśnie magiczny realizm. W miejscach, gdzie organizowane są festiwale sztuki tego nurtu, ustawiają się wręcz kolejki chętnych, by poobcować z taką właśnie twórczością. A jakie obrazy uzyskują najwyższą wartość w tej chwili? No właśnie te z obszaru realizmu magicznego. I oczywiście prace starych mistrzów, profesorów, którzy mają ogromny dorobek artystyczny. Są to między innymi: Krzysztof Nowosielski, Wojciech Fangor. Wraca też popularność bardzo starych mistrzów, jak Matejko, Malczewski. Jest to stały trend, ale wartość ich obrazów ostatnio niesamowicie wzrosła. To prace tych właśnie artystów w naszej galerii uzyskały najwyższe ceny. Mieliśmy bowiem prace i Malczewskiego, i Fałata, ale również Salwadora Dalego czy Marca Chagalla. Sprowadzamy takie dzieła tylko ze sprawdzo-

nych źródeł. Ważne jest dla nas, żeby każdy obraz, każda grafika była sprawdzona u fachowca, miała certyfikat. Organizacja wystawy to dość spory wysiłek. Czy się opłaca? Na pewno. Przede wszystkim to forma promocji dla naszej galerii. Każda wystawa jest nagłośniona. Dzięki temu wzbudzamy zainteresowanie klientów, którzy tu przychodzą, poznają to miejsce. W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest się zareklamować. Mamy oczywiście stronę na Facebooku, Instagram czy profesjonalną stronę internetową, ale trzeba szukać także innych sposobów dotarcia do klienta. Poza tym jest to bardzo przyjemna forma integrowania środowiska koneserów i artystów, którzy biorą udział w wernisażu wystawy. Co szczególnie wyróżnia Państwa galerię? Bardzo duży nacisk kładziemy na promocję artystów śląskich, którzy tu żyli, żyją i tworzą pod wpływem specyficznej kultury naszego regionu. Mam na myśli choćby Grupę Janowską, którą tworzyli nieprofesjonalni malarze amatorzy. Jesteśmy jedyną galerią, która posiada obrazy Erwina Sówki. Mieliśmy też prace Ewalda Gawlika czy Pawła Wróbla. Ta twórczość cieszy się uznaniem. Erwin Sówka wciąż maluje dla muzeów i kolekcjonerów z całej Polski. Często namawiamy też artystów, aby obmalowywali ten nasz Śląsk. Na przykład Jan Stokwisz Delarue, który pochodzi z Bogucic, ale przez trzydzieści lat przebywał w Paryżu, powrócił na Śląsk. Zdarza mu się malować kamienice z Nikiszowca czy stare witryny, domy w Bogucicach. W jakim kierunku zmierza sztuka malarska? Czy grafika komputerowa jest w stanie wyprzeć płótno i zapach werniksu? Myślę, że nie. Klientów interesują prace oryginalne, niepowtarzalne. Ja też jestem ich gorącym zwolennikiem. Oczywiście pojawiają się na rynku różnego rodzaju infografiki, giclee, ale z mojego doświadczenia wynika, że nie ma dla konesera nic bardziej interesującego, jak oryginalny obraz. Marek Szeles

09


Panorama sztuk i

Sztuka leży na ulicy Sacrum – profanum. To co święte i pospolite, zwykłe. Podział, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu można było niemal całkowicie odnieść do sztuki. Kojarzyła się z potężnym gmachem muzeum, poważnymi galeriami. Bułka przez bibułkę. I nagle coś się zaczęło zmieniać. Bo skoro sztuka ma służyć człowiekowi to dlaczego jest na niego zamknięta? Albo inaczej – nie jest tak otwarta, jak mogłaby być. Trudno znaleźć jedną graniczną datę, kiedy sztuka wyszła na ulice. Nie sposób wymienić wszystkich performerów, którzy trupy aktorów wprost z desek teatru przenieśli na brukowane chodniki. Niemożliwe jest skatalogowanie wszystkich wartościowych murali, funkcjonujących w przestrzeni publicznej. Można jednak wskazać te projekty z szeroko rozumianej sztuki ulicy, które zna cały świat. A jeżeli nie zna, to z pewnością poznać powinien.

Dziewczynka z konewką mural w Białymstoku, fot. Henryk Borawski

Sztuka łagodzi obyczaje. Każda jej forma. A już szczególnie ta przyjemna dla oka, wizualnie dopieszczona. I najlepiej, jak można z nią obcować na co dzień. Być może z takiego założenia wyszli artyści, którzy swoje prace umieścili na murach i dziedzińcach… kamienic. I choć z pozoru te artystyczne formy ekspresji nie różnią się niczym od typowych murali, to jest jednak coś w ich wypadku wyjątkowego. Redefiniują znaczenia podwórka – z miejsc, na które mało kto zwraca uwagę stają się dziełem sztuki. O które trzeba dbać i z którego należy być dumnym! Wyjątkowe malowidła można spotkać w Łodzi (artystyczne podwórko Wojciecha Siudmaka), we Wrocławiu czy w Białymstoku. Są najlepszym przykładem na to, że sztuka jest dla ludzi i wśród ludzi. Bliżej i w lepszej krasie już chyba być nie może.

PODWÓRKO W KOLORACH TĘCZY… Artystyczne podwórko w Łodzi, fot. UM Łódź

MURALE I ICH SUBTELNY KRÓL Neonside Wrocław, fot. Zuza Gałczyńska on Unsplash

INSTALACJE ARTYSTYCZNE

instalacja artystyczna, Liverpool fot. unsplash

Sztuka uliczna to nie tylko murale. To także wielowymiarowe, wielkogabarytowe i wieloznaczne instalacje artystyczne. Jak grzyby po deszczu wyrastają w kolejnych miastach. Ich siłą jest to, iż każdy odbiorca tej formy sztuki może ją intepretować na swój sposób. Dodatkowy walor? Oprócz wartości artystycznej (subiektywnej dla każdego odbiorcy) instalacje te są bardzo często niezwykle praktyczne. Służą jako miejsce do spędzania wolnego czasu, a nawet chronią przed słońcem.

Banksy w Berlinie, fot. Eric Ward unsplash

instalacja artystyczna w Slab City, USA fot. unsplash Banksy, Guantanamo Bay, fot. wikipedia

Niegdyś kojarzyły się tylko z wandalami, mażącymi po ścianach tagi (nazwy klanu). Dziś coraz częściej patrzymy na nie jak na dzieła sztuki. Warto zwrócić szczególną uwagę na twórcę wyjątkowego. Banksy – prowokator, artysta pod każdym względem nietuzinkowy. Wyjęty spod prawa, poruszający sumienia milionów ludzi na całym świecie. Genialny w swej prostocie, która dała mu olbrzymią popularność, a jednocześnie skrzętnie ukrywający tożsamość. Jego sztuka ulicy porusza największe wyzwania i problemy współczesnego świata w bardzo perswazyjny i przekonujący sposób. Jest coś jeszcze – to sztuka uliczna, która na dobre zagościła w najsławniejszych galeriach świata… PIPI

10

2018, nr 3


Panorama kultur y

o w o m i z o n n e i s Je w PKZ

fot. PKZ

ŁAMIĄC GRANICE SPEKTAKULARNOŚCI 23 listopada o 20:00 w Pałacu Kultury Zagłębia odbędzie się widowisko, którego pałac nie widział na przestrzeni 60 lat swojej działalności! Dąbrowski zespół TRANSGRESJA – półfinaliści programu Mam Talent – zatrząsną posadami PKZ, dając koncert promujący premierowy album.

Transgresja w znaczeniu słownikowym to przekraczanie granic. Niewątpliwie zbliżający się koncert będzie przekroczeniem granic osobowości, ze względu na głębokie, inspirowane osobistymi przeżyciami teksty autorstwa Pawła Gładysza (wokalisty), jak również granic spektakularności, dzięki oprawie świetlnej koncertu i samego wizerunku zespołu, który opiera się na farbach fluorescencyjnych i lampach UV. Twórczość Transgresji charakteryzuje się mocnym i życiowym przekazem, wywodzącym się nie tylko z prezentowanej muzyki z gatunku alternatywnego, psychodelicznego rocka, lecz także ze szczerości, którą prezentują muzycy. Choć zespół powstał w 2016 roku, to już osiąga sukcesy, do których można zaliczyć miano finalistów AntyFestu czy Festivalu Emergenza. Transgresja miała okazję zagrać na Dniach Dąbrowy Górniczej podczas obchodów 100-lecia miasta, dzięki głosom jakie oddali mieszkańcy w specjalnym plebiscycie. Głośno o Transgresji zrobiło się, gdy w programie Mam Talent otrzymali od jury 3 x TAK, a jeszcze głośniej, gdy dostali się do półfinału. Agnieszka Chylińska skomentowała ich występ w programie słowami: To jest dla mnie osobiście świadectwo prawdy, surowości i dobrej muzyki. Z kolei Małgorzata Foremniak zwróciła się do zespołu: Nie trzeba być fanem waszej muzyki, żeby jej słuchać – to jest niezwykła wartość. Transgresja muzycznie łamie utarte schematy, czerpie inspiracje z różnorodnych źródeł, nie dając się zaszufladkować w granicach jednego gatunku. Koncert, który odbędzie się w Pałacu Kultury Zagłębia, 23 listopada o 20:00, promować będzie pierwszy album dąbrowskiej grupy. Supportem Transgresji tego dnia będzie zespół Manchiz! Pałac nie organizował jeszcze w swojej historii tak widowiskowego koncertu. Współorganizując to wydarzenie chcemy pokazać, że zależy nam na młodych artystach oraz młodej publiczności, również tej, która lubuje się w mocniejszej muzyce – mówi Olaf Otwinowski z ramienia PKZ.

2018, nr 3

SWIERNALIS W PIWNICY Młoda, alternatywna muzyka zawładnęła na dobre Piwnicą Teatralną Pałacu Kultury Zagłębia. Kolejnym dowodem na to będzie koncert zespołu Swiernalis, który odbędzie się 30 listopada o 19:00 w ramach cyklu PIWNICA.

ANGIELSKA TRAGEDIA W PAŁACU 28 listopada o 18:00 na wielkim ekranie scyfryzowanej Sali Teatralnej Pałacu Kultury Zagłębia zostanie wyświetlona retransmisja spektaklu „Makbet” z National Theater w Londynie.

Swiernalis to multiinstrumentalista samouk, który w 2017 roku został okrzyknięty „największą osobowością artystyczną” na Festiwalu Fama. Urodził się w Suwałkach, lecz sam o sobie mówi, że sercem i czynszem związany jest z Poznaniem. Charakteryzuje go nieprzeciętne poczucie humoru i przejmujące teksty utworów, które sam pisze. Dwa lata temu spełniło się jego największe marzenie – wydał płytę zatytułowaną „Drauma”. Album ten przyniósł młodemu artyście wiele nagród, jak również zaowocował ponad setką koncertów w Polsce i za granicą. Utwory na krążku są smutne i nostalgiczne – zupełnie inne niż te, które zespół zamierza zaprezentować podczas koncertu cyklu PIWNICA, gdyż 30 listopada na mniejszej scenie pałacu usłyszymy przedpremierowe wykonanie piosenek z nadchodzącej płyty!

Najbardziej intensywna i przerażająca tragedia Szekspira wyreżyserowana przez Rufusa Norrisa (Opera za trzy grosze). Rory Kinnear (Mackie Majcher w Operze za trzy grosze, Młody Marks, Otello w NT Live) gra owładniętego fatalnym pędem ku władzy Makbeta. Anne-Marie Duff (Shameless, Królowa dziewica, Sufrażystka) wciela się w Lady Makbet, silną kobietę, która kieruje mężem na drodze do korony, skłaniając go do popełnienia zbrodni. W świecie zniszczonym przez wojnę domową małżeństwo walczy o przetrwanie. Budują swoją siłę i pozycję za pomocą morderstwa i oszustwa. Wydaje się, że kieruje nimi czyste, elementarne zło. Szekspir oparł swoją sztukę na przekazach historycznych dotyczących Makbeta, króla Szkocji, zapisanych przez Raphaela Holinsheda, a także we wcześniejszej kronice Historia Gentis Scotorum. Rzeczywiście, 27 lipca 1054 r., Makbet został pokonany w bitwie pod Dunsinan przez Siwarda z Northumbrii. Historyczny Makbet nie był jednak krwiożerczym tyranem, ale królem, za panowania którego Szkocja rozkwitła. Szekspir skupił się na tym, że aby dojść do władzy, Makbet zamordował poprzedniego władcę - Dunkana. Dramaturg wysnuł historię o tym, jak jedna zbrodnia pociąga za sobą kolejne. Makbet jest jedną z najczęściej wystawianych, interpretowanych i filmowanych sztuk Szekspira. Na jej kanwie powstała również opera Giuseppe Verdiego.

UKORONKOWAĆ PAŁAC Koronki – ręcznie robione, pracochłonne i piękne – to one będą tematem przewodnim okresu świątecznego w Pałacu Kultury Zagłębia. Polskie i czeskie koronki przyozdobią dąbrowski pałac, a także będą główną częścią wystawy pn. „Koronkowe Święta”, którą będzie można podziwiać w Sali Agora Duża od 4 grudnia do 4 stycznia. Pałac Kultury Zagłębia to monumentalny budynek o potężnej kubaturze, dlatego potrzebna jest równie potężna ilość prac koronkowych do przyozdobienia głównych pomieszczeń pałacu. Każdy, kto posiada w domu niepotrzebne, dawno nieużywane koronki (serwetki, obrusy) może dostarczyć je do PKZ, a tam zawisną one w przygotowanych do tego przestrzeniach, by mogły cieszyć oko każdego z gości, którzy odwiedzą pałac od 4 grudnia do 4 stycznia. Wszyscy, którzy przekroczą próg Pałacu Kultury Zagłębia w tym terminie, będą mieli okazję zobaczyć także specjalną wystawę koronek z Czech i Polski pn. „Koronkowe Święta”. Wśród prac stanowiących ekspozycję odnajdziemy m.in. koronkę klockową, frywolitkę, koronkę szydełkową, w tym słynną koronkę koniakowską, a wszystkie prace będą pochodzić ze zbiorów instytucji lub osób prywatnych. Wystawa rozpocznie się wernisażem 4 grudnia o 17:00 połączonym ze spotkaniem koronczarek oraz pokazem tego wymagającego rzemiosła.

11


Panorama osobowości

ROZMOWA Z WOJCIECHEM SIUDMAKIEM, ŚWIATOWEJ SŁAWY POLSKIM ARTYSTĄ MALARZEM I RZEŹBIARZEM, TWÓRCĄ PROJEKTU «WIECZNA MIŁOŚĆ», KTÓREGO DZIEŁA WYKORZYSTYWANE BYŁY JAKO PLAKATY FESTIWALU FILMOWEGO W CANNES.

ścią nie mógłbym w tamtym okresie tworzyć w Polsce, bo artysta musi wyjechać, podróżować i stale konfrontować swój talent oraz siły z najlepszymi na świecie. Musi walczyć z niewygodą, z brakiem zrozumienia i z nowymi nurtami. Musi rzucić się w światowy wir innych propozycji artystycznych i stale poszukiwać własnego wyrazu. Musi uciekać od środowiska wzajemnej adoracji i komfortu, jaki może sobie czasami zapewnić w grupie znajomych.

Dlaczego wybrał Pan Paryż? Czy nie mógł Pan żyć i tworzyć w Polsce? Wyjechałem do Francji bo w latach 70 Paryż był światowym liderem kultury. Jako studenci, marzyliśmy aby tam wyjechać, zobaczyć Louvre, muzea, nowe galerie sztuki, zabytki. Potem zabłysnął nagle Londyn i Nowy York i te miasta powoli odsunęły Paryż na drugi plan. Obecnie Paryż staje się ponownie stolicą kultury świata. Nie dlatego, że państwo się o to troszczy, ale dlatego, że dziedzictwo kulturowe jest tutaj zawrotnie bogate i fascynuje twórców z całego świata. Paryż był i jest nadal polem szczególnych napięć i poszukiwań artystycznych. Ta dżungla jest źródłem twórczej inspiracji, rywalizacji i swobody. Z pewno-

A jednak często odwiedza Pan kraj. Pańskie wystawy organizowane są w wielu miastach. Gdzie można będzie w najbliższym czasie zobaczyć Pańską twórczość? Odwiedzam Polskę bo tu są moje korzenie i rodzina. Tutaj spoczywa część mojej rodziny. Polskość jest moim fundamentem i dumą. Możemy sie poszczycić tak wielkimi sławami jak Chopin, Kopernik, Śniadecki, Heweliusz, Wróblewski, Olszewski i Kolbe - projektant trójczołowej rakiety, umożliwiającej loty w kosmos, Skłodowska, Sobieski. No i sam Wieluń szczycić się może takimi sławami, jak Jan Długosz, Michał z Wielunia, Hieronim z Wielunia zwany H. Spiczyński, Augustyn Rotundus Mieleski itd. Odnośnie wystaw mam już zaplanowane prezentacje we Francji, Hiszpanii oraz w Polsce w imponującym zamku w Książu i kilku innych miastach, z którymi prowadzimy rozmowy. Podstawową trudnością w organizacji wystaw w kraju są wysokie koszty transportu i ubezpieczenia.

Wyjechałem z Wielunia mając 13 lat i od chwili pozornego zerwania więzów z rodzinnym domem czuję się wszędzie jak u siebie. Słowa Shakespeare'a «Mogę być zamknięty w łupinie orzecha i być władcą świata» doskonale ilustrują ten stan, kiedy naszą siłą jest stworzony przez nas świat wewnętrzny i bez względu na miejsce pobytu, staje się on solidnym punktem zaczepienia, naszym fundamentem i osobistym mikrokosmosem, jaki nam wszędzie towarzyszy.

OBRAZ TO ZWIERCIADŁO EMOCJI fot. archiwum autora

12

2018, nr 3


Panorama osobowości

W rodzinnym Wieluniu stworzył Pan w 2014 roku monument „Wieczna Miłość” jako istotny etap Światowego Projektu Pokoju. Co było inspiracją do tego działania? Kocham Polskę bo to mój kraj, bo tutaj żyli moi rodzice i w tym trudnym powojennym okresie poświecili wszystko, aby nas właściwie wychować. Tutaj jako 14 letni chłopak złożyłem przyrzeczenie mojemu bratu Tadeuszowi, któremu bomby chemiczne, jakie Niemcy zrzucili na Wieluń 1go września 1939r. okaleczyły system nerwowy. Patrzyłem na jego cierpienie przez całe jego długie życie. Podobny los spotkał wiele wieluńskich dzieci. Ta rzeźba ma uświadomić, że wojny nie tylko zabijają, ale trwale niszczą otaczające nas piękno. Pozostawiają rozpacz, degenerację i nędzę. Musimy walczyć o harmonię i przeciwstawić się tym drzemiącym w czlowieku demonom agresji i zła, aby wspólnie z innymi narodami walczyć z instynktami agresji i dominacji. Nikt nie zrozumiał tak dogłębnie przesłania mojej rzeźby i tragedii Wielunia, jak wielki polski historyk, profesor Witold Kulesza : Aktem wojny napastniczej rozpoczętej 1 września 1939 r. przez III Rzeszę było zbombardowanie Wielunia, który stał się pierwszym polskim miastem zniszczonym przez najeźdźców. Fakt ten stanowi dla mnie początek wojny (de jure stała się wojną światową 3 września 1939 r., z chwilą ogłoszenia deklaracji wojennych przez Anglię i Francję). Znaczenie nalotu bombowego na uśpione miasto wynika z tego, że było wdarciem się Luftwaffe na terytorium Państwa Polskiego i tym różni się od ostrzelania polskiej składnicy na Westerplatte, która znajdowała się poza granicami państwowymi. Sądzę, że uznawanie półwyspu nad Zatoką Gdańską za miejsce, w którym rozpoczęła się

2018, nr 3

»

Jeżeli zatem w świetle prawa zbrodnia ta pozostaje nieprzedawnioną to pomnik „Wieczna Miłość” przywraca w moim przekonaniu wiarę w dziejową Nemezis pojmowaną nie jako mścicielka, ale jako historyczna sprawiedliwość. Miłość stać się może wieczną tylko wtedy, gdy wynika z wiecznej pamięci o tym, co obejmuje – tak rozumiem przesłanie pomnika.

chłonnych pokoleń, które nie posiadają już jakiejkolwiek wiedzy historycznej na ten temat. Jesteśmy bezsilni, aby odpowiednio szybko prostować te wypowiedzi. Tak rodzi się fałszywy i negatywny wizerunek Polski, która przez zręcznie zorganizowane kampanie jest obecnie szkalowana i pozbawiana szacunku na świecie. To mnie bardzo boli.

Walka o budowę monumentu WIECZNA MIŁOŚĆ trwała 15 lat. Dlaczego tak długo? Wieluń jest prowincjonalnym miasteczkiem. Jego włodarze do tej pory nie uświadomili sobie wystarczajaco, że to miasto jest gigantycznym symbolem, równie wielkim i ważnym, jak Nowy York i Hiroszima. Przypuszczam, że ten stan rzeczy, który powinien być wyzwaniem i ambicją Wielunia, przerasta polityków lokalnych. A może to brak odwagi, kompleksy i uległość? Nie chcę dopuszać do takich przypuszczeń. To przecież tutaj 1.09.1939 roku o 4:40 napaścią na bezbronną ludność, zaczęła się II wojna światowa. Największy dramat w historii ludzkości. W naszym kraju polityka historyczna zaczyna się dopiero rodzić. Niemcy, Francuzi, Belgowie, Hiszpanie posługują się tym narzędziem od kilkuset lat. Dlatego tak wolno dociera na prowincję obowiązek pamieci, odwaga i dowody, jakimi powinniśmy się już dawno posługiwać, aby oczyścić nasza historie z kłamliwych naleciałości i skrzywionych faktów, aby nie dopuszczać do skandalicznych wypowiedzi, oskarżających Polskę o budowę obozów śmierci, o antysemityzm. Same listy protestacyjne nie są odpowiednią obrona i nic nie dają. Kłamstwa z chwilą ich wypowiedzi idą w świat i tam się zakorzeniają wśród nowych,

Dlaczego zatem pierwsza Gala Pokoju odbyła się w Kielcach, a nie w Wieluniu? W Wieluniu w tym okresie nie było żadnej sali widowiskowej. Odbudowa kina była pogrążona w skandalach budowlanych i wieloletnim remoncie. Pragnąłem, aby Gala Pokoju odbyła się w prawdziwej filharmonii, ponieważ laureatem został kompozytor Wojciech KILAR i aby orkiestra symfoniczna mogła w odpowiednich warunkach wykonać jego utwory oraz piękny poemat symfoniczny «AMOUR ETERNEL» wielkiego kompozytora francuskiego Francisa LAI, który specjalnie dla nas Polaków, dla mnie i Nagrody Pokoju ten utwór skomponował. Gala Pokoju odbyła sie 2 dni wcześniej przed obchodami rocznicy wybuchu II wojny w Wieluniu. Odsłonięcie monumentu WIECZNA MIŁOŚĆ nastapiło 31 sierpnia 2013 r. Laureatami Nagrody Pokoju są między innymi znakomity kompozytor Wojciech Kilar czy ambasador Unii Europejskiej w Kijowie Jan Tombiński. Co spowodowało wybór właśnie tych postaci i ich nagrodzenie? Wybór jest wynikiem głosowania członków międzynarodowej kapituły. Nasza Nagroda ma uhonorować postać, która swoją pracą

wojna wynika z naszej historycznie ukształtowanej cechy narodowej, jaką jest duma z podjętej walki z wrogiem. Na Westerplatte toczono bohatersko walkę obronną przez 7 dni,w której poległo 15 polskich żołnierzy. Bezbronna ludność pogrążonego we śnie Wielunia ginęła pod bombami, pozbawiona szansy na ratunek, co przyniosło w pierwszym dniu wojny 1400 cywilnych ofiar.

DO PANTEONU NARODOWEJ CHWAŁY ZNACZNIE ŁATWIEJ PRZECHODZĄ, WYPEŁNIAJĄCY SWĄ POWINNOŚĆ I ZMAGAJĄCY SIĘ Z NAPASTNIKIEM ŻOŁNIERZE, ANIŻELI BIERNE, CYWILNE OFIARY WOJNY. WYMAGA PODKREŚLENIA, ŻE MIESZKAŃCY WIELUNIA WEDŁUG OCENY, KTÓRĄ TRZEBA SFORMUŁOWAĆ NA GRUNCIE NIEMIECKIEGO PRAWA - STALI SIĘ OFIARAMI MORDERSTWA DLATEGO, ŻE ZOSTALI POZBAWIENI ŻYCIA PODSTĘPEM (NALOT LOTNICZY ZOSTAŁ DOKONANY BEZ WYPOWIEDZENIA WOJNY, O ŚWICIE, W SPOSÓB ODBIERAJĄCY LUDNOŚCI WIELUNIA JAKĄKOLWIEK MOŻLIWOŚĆ RATUNKU), CO UCZYNIŁO TEN AKT PIERWSZĄ I NIE ULEGAJĄCĄ PRZEDAWNIENIU ZBRODNIĄ WOJENNĄ DOKONANĄ PRZEZ III RZESZĘ NA POLSKIM TERYTORIUM.

13


Panorama osobowości

»

tu nieskończone, a każdy odkrywa inny, ukryty w obrazie sens, który nawet jeśli nie zaspokoi jego oczekiwań, jest odskocznią dla własnych rozważań. Tworzy i wzbogaca relacje między widzem i dziełem oraz widzem i artystą. Sztuka fantastyczna jest dla mnie odzwierciedleniem świata, jaki widzę. Często jest to spojrzenie globalne, jakby z lotu ptaka, obejmujące ogólnoludzkie problemy. Staje się wtedy wizją prawie kosmiczną. Ponieważ odczuwamy znacznie więcej niż postrzegamy, twórca staje się panem wygenerowanej rzeczywistości. Jest dyrygentem orkiestry, która uczenie improwizuje, ciągle nową symfonię.

MYŚLĘ, ŻE SPOŁECZEŃSTWO DOJRZEWA DO TRUDNIEJSZEJ SZTUKI, BO W SZTUCE FANTASTYCZNEJ WARSZTAT I BOGACTWO INTELEKTUALNE SĄ BARDZO ISTOTNE.

Po wyjałowieniu przestrzeni artystycznej przez trwającej latami tendencji abstrakcyjnej, konceptualnej i minimalistycznej, przyszedł czas powrotu do wysokich wartości w sztuce. Mody te minęły, zubożając język sztuki, podobnie jak w designie minimalizm wyczerpał swoje propozycje, bo już nic więcej nie można było uprościć i trwać w zachwycie nad gładką białą przestrzenią i nad niezawartą treścią. Warto tutaj zacytować

zdanie Gustava Thibon, filozofa francuskiego (1903 – 2001): «Być na fali, to ambicja martwego spadającego liścia» W Wiśle powstało Muzeum Magicznego Realizmu „Ochorowiczówka” czy miał Pan okazję tam być ? To piękna inicjatywa i inspirujące miejsce. Sztuka fantastyczna ma wielki wpływ na rozwój wyobraźni i intelektualny oraz technologiczny dzieci, młodzieży i dorosłych. Tutaj nie istnieje żadna bariera wiekowa. Aktualny, szalony postęp technologiczny jest miedzy innymi dziełem milośników science fiction i fantastyki a do nich należą wielcy naukowcy. Najpierw musi powstać idea a potem możemy ja zrealizować. Bez wyobraźni nie ma postępu. »Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy » mówił EINSTEIN, a moją dewizą jest przekonanie, że «Tylko marzenie może pokonać nieprzekraczalne przeszkody» Jest Pan twórcą plakatu promującego Festiwal Filmowy w Cannes. W jaki sposób doszło do tego, że dostał Pan zlecenie na stworzenie tego plakatu? Nie jestem grafikiem ani też plakacistą. Festiwal zamówił u mnie 3 obrazy w 1975,76,77 to wyjątek, ponieważ w historii festiwalu nikt nie doznał takiego zaszczytu. Cieszę się, że to był moment zwrotny w wizerunku Festiwalu w Cannes tego największego wydarzenia filmowego na świecie, ale także i w moim życiu. Wojciech SIUDMAK Paryż, 4.11.2018

i poświęceniem coś ważnego i niekonwencjonalnego wnosi do walki o pokój. Na taką Nagrodę zasługują nietuzinkowe postacie, filozofowie, pisarze, artyści. Pięknym przykładem był kompozytor W. Kilar, filozof francuski Remi Brague, dyplomata Jan Tombinski i także zrywający z tradycją politycznych laureatów, ostatni laureat Nagrody Nobla, lekarz ginekolog, Denis Mukwege, który od wielu lat ratuje ofiary seksualnych agresji. Walka o pokój to coś więcej niż polityczna postawa oraz pisemne deklaracje i gesty. To jest nieustanna i trudna walka ze złem. Nie możemy definitywnie wykorzenić z człowieka zła i agresji, ale możemy sie starać o jego pozytywny rozwój oraz walczyć o pokój i starać się utrzymać harmonię świata. Malarstwo z obszaru magicznego realizmu cieszy się ogromną popularnością. Czy można postawić tezę, że ludzie w ten sposób chętnie uciekają od rzeczywistości? Dzięki sztuce fantastycznej możemy lepiej i głębiej zrozumieć rzeczywistość. Realizm fantastyczny obejmuje przestrzeń, w której sny stają się rzeczywistością. Doskonale ujął to Charles Baudelaire w przedmowie do „Paradis artificiel”: „zdrowy rozsądek mówi nam, że rzeczy przyziemne istnieją w niewielkim stopniu, a prawdziwa rzeczywistość jest tylko w snach”. Przywilej całkowicie swobodnej interpretacji dzieł fantastycznych może wyprowadzić widza na niezamierzone przez autora tory. Mamy wówczas do czynienia z zawłaszczeniem symboliki obrazu przez oglądającego dla zaspokojenia jego indywidualnych potrzeb. Obraz staje się rodzajem zwierciadła, w którym odbijają się uwolnione od kontroli świadomości emocje, skojarzenia i wizje. Możliwości interpretacji są

14

2018, nr 3


Panorama kultur y

Jimek+ WIĘCEJ NIŻ MUZYKA

fot. ? fot. Anna Rezulak

60-cio osobowa orkiestra, nieoczywiste zestawienie artystów, zupełnie nowy projekt i on – Radzimir Dębski, niezwykle intrygujący i zdolny kompozytor, który już w przeszłości udowodnił, że muzyczne eksperymenty to jego specjalność. Dwudniowy festiwal Jimek+ zorganizowany w Arenie Gliwice tylko to potwierdził i pokazał, że muzyka nie zna granic. pierw pojawił się Kaliber 44, a następnie Miuosh, z którym Jimek wykonał materiał z bezprecedensowych koncertów zagranych wspólnie z NOSPR.

cylię. Zniewalająca muzyka z soulowo brzmiącą sekcją dętą, rytmami przechodzącymi od funku do ska i całością na niezmiennie latynoskim tle.

Drugi dzień to potężna dawka muzycznych emocji zarówno polskich jak i zagranicznych. Na scenie najpierw pojawił się Radzimir Dębski wraz ze swoją niesamowitą orkiestrą JIMEK SYMPHONIXX. Tego dnia w Arenie Gliwice zagrał również fenomenalny zespół Rumba de Bodas, który zachwyca słuchaczy na całym świecie. Muzycy zaczynali jako luźny kolektyw na ulicach Bolonii, a dziś są międzynarodowym zjawiskiem, występującym na festiwalach wszystkich muzycznych gatunków. Od jazzowych Montreaux i Edynburga, przez każde muzycznie znaczące miejsce od Szwecji po Sy-

Tego dnia krajowe podwórko reprezentowali The Dumplings, którzy zagrali utwory z nowego albumu „Raj” oraz Krzysztof Zalewski, którego po sukcesie Męskiego Grania nie trzeba przecież nikomu przedstawiać. Zwieńczeniem festiwalu był występ amerykańskiego rapera Pharoahe Moncha. Występ Monch i orkiestry Jimek+ pokazał najczystszą formę muzycznego szaleństwa, które zrodziło się tego wieczoru na Śląsku i udowodnił, że festiwal Radzimira Dębskiego to coś więcej niż muzyka. FLY fot. Centrala B. Połeć

fot. Bokanté Francois Bisi C2016

To była muzyczna mieszanka artystów, gatunków, stylów i energii, która pod batutą Jimka zmieniła się w prawdziwą ucztę dla uszu. Tak w jednym zdaniu można opisać to, czego mogli doświadczyć widzowie zgromadzeni na festiwalu. To nie łatwe zadanie zebrać w jednym miejscu muzyków, reprezentujących zupełnie różne muzyczne światy i sprawić, aby funkcjonowali jako jeden, zdrowy organizm. Radzimirowi Dębskiemu udała się ta sztuka, a wypadkową tej próby stał się projekt, który w przyszłych latach powinien być kontynuowany z jeszcze większym rozmachem.

2018, nr 3

Pierwszy dzień Jimek+ to połączenie różnorodności z całego świata, które niosło za sobą oryginalne brzmienia i niekonwencjonalne podejście do muzyki. Publiczność zgromadzona w Arenie Gliwice mogła usłyszeć m.in. elektryzujące dźwięki tworzone przez zespół Bokante, który składa się z ośmiu niesamowitych muzyków z czterech różnych kontynentów. Na scenie pojawił się również zespół The KutiMangoes, złożony z sześciu uzdolnionych muzyków z Danii. Artyści swoje korzenie łączą z muzyką z zachodniej Afryki i tą nietuzinkową mieszaniną częstują słuchaczy z całego świata. Wieczorna część festiwalu należała jednak do artystów reprezentujących śląski rap. Na scenie naj-

15


fot. archiwum autora

Panorama osobowości

DZIEWCZYNA, z Hollywood

Teraz głównie ze względu na wielkość produkcji filmowych zajmuję się ilustrowaniem do filmu animowanego. Polega to na tworzeniu wizualizacji i kreowaniu całego świata, począwszy od bohaterów poprzez całe otoczenie. Od projektu po kolor każdego małego szczegółu i każdego detalu w każdym kadrze filmowym. Jest to cała oprawa wizualna i opieka artystyczna. Tym zajmuję się na co dzień. Kiedy stwierdziłaś, że animacja, grafika komputerowa to jest to, co chcesz robić? Zamiłowanie do filmu i animacji w sumie zaczęło się dość wcześnie. Moja rodzina głównie zajmuje się naukami ścisłymi, ale bardzo mnie dopingowali od małego. Od młodych lat chodziłam na lekcje rysunku i malarstwa. Dużo również rysowałam w domu. W czasach gimnazjum zaczęłam jeździć na wiele festiwali filmowych w Polsce, takich jak Camerimage czy Era Nowe Horyzonty. Dużo też robiłam z własnej inicjatywy. Chodziłam na wiele kółek teatralnych i warsztatów . Starałam się spróbować wszystkiego po trochu. Klasę w liceum co prawda wybrałam o profilu ścisłym: matematyczno-fizycznym w I Liceum Ogólnokształcącym w Cieszynie Ale już po

pierwszej klasie zdecydowałam się na kontynuowanie lekcji rysunkowych i aplikowanie na uczelnie artystyczne. Zawsze wiedziałam, że będę związana z filmem i animacją, niezależnie od tego w jaki sposób się to stanie. Z kim współpracujesz w Los Angeles? Zaczynałam od projektu wizualizacji z Hansem Zimmerem. Potem - na drugim roku studiów – współpracowałam z Cartoon Saloon w Irlandii, a następnie dostałam staż w Walt Disney Animation Studios. Po studiach pracowałam z wieloma studiami jako wolny strzelec, poczy-

nając od mniejszych reklamowych, jak House Special, po większe jak Universal/Illumination Entertainment czy Laika albo Adult Swim. Teraz od stycznia zaczynam współpracę z Netflix. Gdzie można zobaczyć Twoje prace? Oczywiście w internecie pod linkiem www.olgasokal.net, a również niedługo na ekranie pojawi się pilot dla Adult Swim/Cartoon Network. Również w książce napisanej przez wieloletniego dyrektora artystycznego w Walt Disney Animation Studios “Unlocking Animation Layout: Expert Techniques for Effective Backgrounds”, która będzie do zamówienia przez Amazon. Na resztę projektów filmowych będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. O czym marzysz? W sumie największym marzeniem byłoby pracować głównie nad własnymi projektami albo praca w gronie znajomych. Nie mogę się doczekać, kiedy będziemy mogli złożyć ekipę do

16

OLGA SOKAL

»

Mieszkasz w Los Angeles, tworzysz filmy animowane. Jak to się zadziało? Na początku bardzo interesowałam się filmem. Jeździłam na różne festiwale filmowe w Polsce. Od małego kochałam również rysować i malować, więc animacja miała coś z obu zainteresowań - film i rysunek.

Ukończyła California Institute of the Arts Student. Fotograf i animator. Współpracowała z Walt Disney Feature Animation w Los Angeles, Hansem Zimmerem, Cartoonsaloon w Irlandii. W styczniu rozpoczyna nowy project we współpracy z Netflix. Urodziła się w Cieszynie, w Polsce. Mieszka w Los Angeles. Absolwentka Animacji Calarts. Odbyła staż w Walt Disney Animation jako vis dev talent development 2016. Pracowała z salonem komiksowym, Hansem Zimmerem i wieloma innymi. – Byłam szalenie zajęta – mówi Olga Sokal – ukończenie studiów, praca nad moim własnym projektem. Dostaję moją pierwszą książkę i wszystkie rzeczy! Super wyjazd na mój pierwszy pokaz grupowy w Los Angeles! I zdobywam własne studio sztuki! To jest kilka rzeczy, które zrobiłam, kiedy nie robiłam innych rzeczy.

2018, nr 3


Panorama osobowości pracy przy filmie, która będzie się składać z najlepszych przyjaciół. Posiadanie większej władzy nad budżetem czy nad scenariuszem też byłoby niesamowite. Na razie jestem bardzo podekscytowana projektem dla Netflix, nad którym będę pracować w najbliższym czasie i mam nadzieję, że każdy kolejny projekt będzie równie ekscytujący! Czy produkcja filmów animowanych wymaga dużych nakładów finansowych? Zależy od projektu i metrażu. Czasem można zrobić krótki film 2D małym nakładem finansowym, ale niestety dłuższy metraż już jest droższy. Wynika to z faktu, że tworzenie animacji jest pracochłonne i długie. Filmy-animacje 3D wymagają niestety jeszcze większego nakładu sprzętowego, co studia w Hollywood są częścią moich obecnych klientów. Jak radzisz sobie z dala od rodzinnego domu, sama? W sumie nie taka sama już. Mam tu bardzo dużo znajomych. Niestety, nie będę ukrywać, że moje życie w Stanach Zjednoczonych w dużej mierze składa się głównie z pracy. Kiedy byłam na studiach, wstawałam wcześnie rano, ponieważ również pracowałam na uczelni jako asystent. A później zajęcia, projekty, praca freelancera powodowało, że mój dzień składał się głównie z pracy. Po skończeniu studiów trochę się moje życie rozluźniło, ale generalnie Stany Zjednoczone to ogromna kultura pracy, więc jeżeli nie jestem w studiu albo nie pracuję jak freelancer to skupiam się nad własnymi projektami artystycznymi. Na szczęście moja praca sprawia mi niesamowitą frajdę, wiec nie narzekam.

2018, nr 3

zwiększa budżet produkcji. Właściwie wszystko zależy od tego, jak skomplikowany jest projekt, ile osób jest w niego zaangażowanych, jak długi jest film i jaki sprzęt jest potrzebny.

Życie w Los Angeles pomimo pięknej pogody również czasem bywa ciężkie z powodu korków i braku komunikacji miejskiej. Generalnie jak każde miasto ma swoje plusy i minusy. Z drugiej strony, jeśli chodzi o film i sztukę nowoczesną Los Angeles może naprawdę dużo zaoferować.

Czy myślisz o współpracy z dużymi wytwórniami hollywoodzkimi? Już odbyłam staż w Disneyu podczas studiów i współpracowałam przy realizacji wielkobudżetowych filmów dla studiów takich, jak Universal czy LAIKA, więc jak najbardziej duże

Odbywa się tu bardzo wiele imprez kulturalnych, wernisaży i innych projektów. Jest tego naprawdę dużo, co pozwala mi się rozwijać i poznawać wciąż nowych, ciekawych ludzi. Marek Szeles

17


Reklama

także -Skolnity zapewnia ła is W ki rs ia rc na łki odek smaczne gorące posi Nie umiesz jeź- Ośr az s! or na ę u ic ol go ok sz ie na i an ok st ne wid poNie masz sprzętu? Do zrobić z dzieć- pięk micznych. A gdy już co no sz ro ie st w ga ie N ch y! ra ba ym h cz szyc ry dzić na nartach? Nau j odwiedzić naszej Gó krótki wyciąg w na ni y m ln ja po ec za sp e y ni ą, am m M zi s! sz nas mi? Zabierz je do na nie masz żad- lubi , sz zi id w k Ja . w hó uc cji również latem! ak tr A talerzykow y dla mal ! ić tu musisz nas odwiedz nej wymówki. Po pros

INFO WYCIĄG

+48 731 323 711 Kolejowa, 43-460 Wisła

18

2018, nr 3


Panorama sztuk i

WYJĄTKOWE M A L A R S T WO w nowoczesnej odsłonie fot. AC Cieśla

NIEZWYKŁA OSOBOWOŚĆ Znakomite wykształcenie plastyczne dało Monice Ślósarczyk podstawy do rozwoju własnego stylu malarskiego. Styl ten wymyka się próbom klasyfikacji, przyporządkowania do określonego kierunku w sztuce. Niekończące się eksperymenty związane z budulcem, wychodzą poza tradycyjne techniki i łączą się z niebanalnymi wizjami malarskimi. W centrum świata artystycznego malarki znajduje się człowiek. To nić przewodnia łącząca stałe przejawy fascynacji naturą ludzką i wnikliwą obserwacją jej specyfiki. Obserwacją, która nie opiniuje, nie cenzuruje, nie osądza, ani nie sortuje. Obiektywizm jest tutaj przejawem niezwykłej inteligencji i stawia artystkę w roli reportera, outsidera. Mimo nagród i udziału w wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, artystka dopiero teraz znacząco wkracza na rynek sztuki. Jest to dojrzała decyzja artystki, podparta latami pracy i doświadczenia, droga artystyczna naznaczona perfekcjonizmem, konfrontacją z innymi arty-

2018, nr 3

m Maowiczówka” – Muzeu W listopadzie „Ochor ą nieWiśle zachwyci kolejn w u izm al Re go ne cz gi muzeum stawą. Tym razem w zwykłą malarską wy tawiiki Ślósarczyk, przeds on M e ac pr ą cz sz go za ich dyesnej, jednej z ostatn cielki sztuki współcz owni Szancenbacha w prac na Ja . of pr k te an om pl ie oraz wego ASP w Krakow malarstwa sztalugo dszych Konfrontacji Najmło y od gr Na II i tk ea ur la pozycje Myślenice 1997. Kom Artystów Krakowa dzkich. udowane są z figur lu zb i stk ty ar ie sk ar al m e przede tylko tworzywem, al Ciało jest dla niej nie arczyk . Sztukę Moniki Ślós m ie ik śn no im stk zy ws ty 24 iać od najbliższej sobo będzie można podziw guruje nia. Wystawę zainau ud gr 31 do da pa to lis dzie się artystki, który odbę wernisaż z udziałem 17:00. 24 listopada o godz.

stami, zwieńczona wiarą we własne umiejętności. Artystka nie lubi mówić o sobie i swojej twórczości, za to swoimi obrazami znakomicie opowiada historie życia niejednego z nas. NIE TYLKO MALARSTWO Poza malarstwem sztalugowym Monika Ślósarczyk zajmuje się artystycznym wykończeniem wnętrz. Była również uczestnikiem około 35 wystaw zbiorowych m.in. w Krakowie, Legnicy czy Piotrkowie Trybunalskim oraz 60 indywidualnych m.in. w Krakowie, Szczecinie, Lubinie, Ustroniu, Wiśle czy Wadowicach. Oprócz tego jest twórcą happeningów takich jak „lepienie owiec”, „owsik Krzywicki” i uczestnikiem plenerów malarskich odbywających się w Polsce i zagranicą. WYSTAWA W NIEZWYKŁYM MUZEUM Miejsce kolejnej wystawy Katarzyny Ślósarczyk nie jest przypadkowe. „Ochorowiczówka” – Muzeum Magicznego Realizmu w Wiśle to największe muzeum magicznego realizmu w Europie i niezwykłe miejsce na kulturalnej mapie naszego kraju. Na co dzień w odnowionej willi wybitnego polskiego naukowca Juliana Ochorowicza gości ponad 300 dzieł znanych, polskich twórców związanych z surrealizmem. W styczniu br. pojawił się tam także zbiór ponad sześćdziesięciu prac Salvadora Dalego. Ponadto w muzeum możemy podziwiać dzieła m.in. Jarosława Jaśnikowskiego, Rafała Olbińskiego, Zdzisława Beksińskiego czy Jakuba Różalskiego. Wystawa prac Moniki Ślósarczyk będzie 4. wystawą czasową oferowaną przez Muzeum Magicznego Realizmu w tym roku. Rozpocznie ją 24 listopada o godzinie 17:00 wernisaż z udziałem artystki. Wystawa potrwa do końca roku. Konrad Zalas

19


Reklama

ul. Bielska 184, Cieszyn • tel. +48 33 47 99 440 www.spot.net.pl /agencja.reklamowa.spot

SKUTECZNEJ REKLAMY

20

2018, nr 3


Panorama zimowa

Niska temperatura nie powinna być jednak przeszkodą w drodze do wymarzonej sylwetki. Najwytrwalsi sportowcy nie rezygnują z biegania, roweru czy pływania na dworze. W ten sposób nie tylko dbają o kondycję, ale też doskonale hartują organizm. Bieganie w chłodzie poprawia naszą wydolność, wspomaga działanie układu odpornościowego i wspomaga walkę z wirusami. W podobny sposób na nasz organizm działają wszystkie sporty zimowe. Jazda na nartach czy łyżwach to nie tylko świetna zabawa, ale też walka z nadprogramowymi kilogramami czy zimowym podjadaniem. Godzinna jazda na łyżwach pozwala spalić około 450-490 kalorii, natomiast w tym samym czasie na nartach spalimy ich aż 511. Co ciekawe aerobik czy trening siłowy o średniej intensywności to wydatek energetyczny szacowany na około 350 kcal. Liczby te są oczywiście zależne od naszej formy wyjściowej, wagi czy wieku. Nie każdy z nas musi być wprawionym narciarzem - dla tych, którzy nie przepadają za zimnem, idealnym rozwiązaniem będzie siłownia. W ciągu ostatnich kilku lat oferta klubów fitness znacznie się wzbogaciła, a siłownie wyrastają na naszych osiedlach niczym grzyby po deszczu. Zajęcia zorganizowane, indywidualne, tre-

Utrzymaj kondyncję zimą Coraz niższa temperatura i brak słońca sprawiają, że jesienią i zimą nasza motywacja do ćwiczeń drastycznie spada. O ile letnia perspektywa założenia kostiumu kąpielowego jest skutecznym bodźcem do podjęcia aktywności fizycznej, to jesienna aura znacznie bardziej zachęca do zostania w domu, z kubkiem gorącej czekolady w dłoni. Dopiero w okolicy marca, wraz z pierwszymi promieniami słońca przypominamy sobie, że formę powinniśmy robić na lata, a nie na lato.

zachęcająco, prawda? Dobra zabawa, rywalizacja i sport w jednym? To musi być laser house! Bieganie po ciemnym pomieszczeniu z laserowym karabinem również potrafi dać nam niezły wycisk. Jesień to także dobra pora na podszlifowanie swoich umiejętności tanecznych. Wieczory w rytmie tanga, salsy, a może hip hopu? To bardzo przyjemny, pożyteczny i skuteczny sposób na utrzymanie kondycji nawet wtedy, gdy za oknem zimo i wieje. KF

SIŁOWNIA TO NIE WSZYSTKO Niestety przez wiele osób siłownia nadal postrzegana jest jako środowisko męskie i bardzo zamknięte. Warto poszukać takiego miejsca, w którym będziemy czuli się dobrze i komfortowo. Jeżeli jednak taka forma treningu to nie Twoja bajka nie musisz się martwić. Zimowa aktywność nie kończy się bowiem na klubie fitness. Coraz większą popularnością cieszą się ostatnio parki trampolin, których na Śląsku jest coraz więcej. To nie tylko świetny sposób na rodzinne spędzanie wolnego czasu, ale też możliwość spalenia aż 800 kalorii w zaledwie godzinę. Brzmi

fot. www.freepik.com

Zanim pojawiły się internetowe sklepy i zalała nas fala chińskich produktów, nasi pradziadkowie i prababcie spędzali długie, jesienne wieczory w gronie najbliższych i znajomych. Siedzieli, rozmawiali, a przy okazji tworzyli – ozdoby, ubrania, produkty codziennego użytku, a w okresie przedświątecznym także prezenty. Wyjątkowe, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju wytwory ludzkich rąk. Teraz historia zatacza koło i rękodzieło znów staje się niezwykle popularne, zyskując rangę swego rodzaju sztuki.

fot. http://lensesinabackpack.eu/nikiszowiec/

2018, nr 3

ningi siłowe czy bieganie? Niemal każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę ze sportem postaw na pilates, mobility czy zajęcia intro, które nauczą Cię odpowiedniej techniki i wprowadzą do dalszej przygody z aktywnością. To także zajęcia dla osób, które potrzebują rozluźnienia ze względu na siedzący tryb pracy. Nasz kręgosłup nie jest bowiem przyzwyczajony do takiej postawy napięcia, które się w nim gromadzą mogą być bardzo uciążliwe, a nawet bolesne. Warto więc zapobiegać urazom poprzez wzmacnianie mięśni i odpowiednie ich rozciąganie.

Sztuka ręcznie wykonana

tanie. Warto jednak pamiętać, że za taniością rzadko kiedy idzie jakość, a pojedyncze egzemplarze są tak naprawdę dobrem luksusowym, w które twórca wkłada swoje doświadczenie, pasję, wyobraźnię i umiejętności. Indywidualne podejście, możliwość doboru kroju, wzorów czy kolorów sprawia, że praktycznie każdy produkt możemy dopasować do osoby, którą chcemy obdarować lub do własnych upodobań. Dlatego warto docenić umiejętności i starania rękodzielników, odpowiednio wynagradzając ich wysiłek.

Choć zmienił się świat i zmieniła rzeczywistość, zamiłowanie do niepowtarzalnych produktów wciąż jest w nas bardzo silne. Doceniamy projekty tworzone w jednym egzemplarzu, godziny spędzone nad warsztatem, czy niezwykle precyzyjną pracę ludzkich rąk, widoczną w każdym detalu. Z ciekawością przyglądamy się rękodzielniczej kreatywności i umiejętnościom, niejednokrotnie zastanawiając się jak to możliwe, że tak wyjątkowe produkty stworzone zostały przez pojedyncze osoby. Ręcznie robiona biżuteria, szyte w jednym egzemplarzu ubrania, indywidualnie tworzone kosmetyki czy przedmioty codziennego użytku tak ładne, że aż szkoda ich używać – to wszystko i jeszcze więcej oferują nam domowe manufaktury i unikatowe pracownie. Nie powinno więc dziwić, że przy tak precyzyjnej pracy, która wymaga nie tylko pomysłowości, ale również wielu godzin spędzonych przy warsztacie, ceny rękodzieła są stosunkowo wysokie. Jest to temat, który często wzbudza sporo kontrowersji – przyzwyczajeni do plastiku kupowanego za bezcen oczekujemy, że wszystkie produkty będą

Gdzie znaleźć współczesne rękodzieło? Nie trzeba wcale odwiedzać skansenów czy sklepów z antykami – większość twórców ma swoje strony w mediach społecznościowych i sklepy internetowe, a liczne wydarzenia i eventy umożliwiają bezpośredni kontakt z produktami i dają możliwość ich obejrzenia czy przymierzenia przed zakupem. W grudniu w naszym regionie warto zajrzeć na tradycyjny Jarmark Bożonarodzeniowy na katowickim Rynku (23 listopada – 23 grudnia), kultowy już Jarmark na Nikiszu (7-9 grudnia), czy nieco bardziej dizajnerskie, choć wciąż rękodzielnicze targi SILESIA BAZAAR (15-16 grudnia). Dla odważnych i tych, którzy chcą sami spróbować swoich sił w twórczym działaniu, organizowane są liczne spotkania i warsztaty o bardzo szerokiej tematyce. Znajdziemy takie z plecenia i szycia świątecznych wianków, z tworzenia dekoracji bożonarodzeniowych, formowania aromatycznych i ekologicznych świec czy szydełkowania. Wszystko w pozytywnej atmosferze, wśród rozmów i uśmiechów, dokładnie tak, jak w domach naszych przodków. Aleksandra

21


Panorama spor tu

STADION

NA 700000 WIDZÓW

Memoriał Janusza Kusocińskiego

Memoriał Janusza Kusocińskiego

Ponad siedemset tysięcy osób odwiedziło Stadion Śląski w ciągu pierwszego roku funkcjonowania obiektu po modernizacji. Na chorzowskim gigancie znów pojawili się piłkarze, lekkoatleci, żużlowcy oraz kolarze. Przeszło 60-letnia historia Śląskiego tworzy się na nowo.

wtedy najlepszy wynik uzyskany w 2018 roku na świecie. Co ważne, Memoriał Janusza Kusocińskiego zajął 20., a Memoriał Kamili Skolimowskiej 22. miejsce na liście 755 meetingów lekkoatletycznych na świecie sklasyfikowanych w 2018 roku przez węgierską firmę Elite. Ponadto Memoriał Kamili Skolimowskiej został Imprezą Roku w rankingu „Złote kolce” organizowanym przez PZLA i „Przegląd Sportowy”. Prawdziwym testem dla chorzowskiego stadionu, jako areny koncertowej był występ grupy Guns N’ Roses. To wydarzenie zapisało się w historii nie tylko jako pierwszy koncert na zmodernizowanym Śląskim, ale też najdłuższe muzyczne show na tegorocznej trasie koncertowej zespołu. Legenda rocka przyciągnęła do Chorzowa 50 tysięcy fanów.

Archiwum Stadion Śląski Sp. z o.o, fot. Wojciech Mateusiak Mecz Polska – Korea Płd.

Na chorzowskim gigancie przez lata ścigali się też najlepsi żużlowcy świata, a do historii przeszedł finał z 1973 roku, w którym Jerzy Szczakiel został indywidualnym mistrzem świata. Żużlowa historia Stadionu Śląskiego zatoczyła koło i po 15 latach czarny sport wrócił do Chorzowa. We wrześniu 2018 roku na Śląskim poznaliśmy indywidualnego mistrza Europy. Na stadion w Chorzowie po 50 latach wrócili też kolarze, za sprawą startu III etapu Tour de Pologne – największego wyścigu w Polsce. Bieżnia lekkoatletyczna Stadionu Śląskiego nie jest miejscem, na które gwiazdy sportu mają wyłączność. O tym jak biega się po najszybszej

Za nami pierwszy rok funkcjonowania Stadionu Śląskiego po modernizacji. Nowy etap dla „Kotła Czarownic” rozpoczął się 1 października 2017 roku podczas Dnia Otwartego, w czasie którego obiekt odwiedziło 100 tysięcy ludzi. Ostatnie 12 miesięcy pokazało, że Stadion Śląski jest areną wielofunkcyjną, na której może się odbyć niemal każda impreza. W przeciągu nieco ponad pół roku Stadion Śląski, który niegdyś był mekką futbolu, trzykrotnie gościł piłkarską reprezentację Polski. Mecze z Koreą Płd., Portugalią i Włochami zgromadziły na trybunach w sumie ponad 143 tysiące widzów.

22

bieżni świata mogli się przekonać m.in. uczestnicy PKO Silesia Marathonu. Meta tej największej w regionie imprezy biegowej dwukrotnie zlokalizowana była we wnętrzu stadionu. Stadion Śląski to nie tylko sport i muzyka, ale też rozrywka, której widzom dostarczyło spektakularne, amerykańskie widowisko Monster Jam. Od października 2017 do listopada 2018 roku na Stadionie Śląskim oprócz wielkich całostadionowych imprez odbyło się także kilkadziesiąt mniejszych projektów sportowych, rekreacyjnych czy kulturalnych przeznaczonych dla różnych grup wiekowych. W ciągu ostatnich 12 miesięcy Stadion Śląski odwiedziło ponad 700 tysięcy osób. - Śmiało można powiedzieć, że Stadion Śląski wrócił z przytupem. Wystarczy spojrzeć na kalendarz imprez, które odbyły się na Śląskim w ciągu minionego roku, frekwencję na trybunach oraz posłuchać opinii setek tysięcy ludzi, którzy mówią o niepowtarzalności atmosfery panującej w „Kotle Czarownic”. Na chorzowską arenę wróciły dyscypliny, które niegdyś za sprawą znakomitych osiągnięć wybitnych sportowców tworzyły legendę Śląskiego. A my piszemy ją dalej i zapewniam, że nadchodzący rok przyniesie kolejne ciekawe wydarzenia – mówi Krzysztof Klimosz, prezes spółki Stadion Śląski. Marek Szeles Mecz Polska – Korea Płd.

Po prawie 40 latach do „Kotła Czarownic” w wielkim stylu wróciła królowa sportu za sprawą Memoriału Janusza Kusocińskiego i Memoriału Kamili Skolimowskiej. Meeting poświęcony przedwcześnie zmarłej mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem przyciągnął ponad 41-tysięczną widownię, co jest jednym z najlepszych wyników, jeśli chodzi o frekwencję na imprezach lekkoatletycznych w tym roku na świecie. Nowoczesna infrastruktura i najszybsza na świecie bieżnia typu Mondo pozwalają zawodnikom na osiąganie znakomitych rezultatów czego przykładem był fenomenalny bieg Ronniego Bakera, który podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej pokonał 100 metrów w 9.87 s. To był

2018, nr 3


Panorama kulinarna

a k u t Sz a i n a w o got

Para unosząca się nad blaszaną miską, drinki zamknięte w kawiorze i plastik zrobiony z mleka. Brzmi magicznie i z pewnością nie kojarzy się z monotonnym przygotowywaniem posiłków. To miejsce, które większość ludzi utożsamia z codziennym przymusem gotowania, może stać się magicznym laboratorium przysmaków, a zwyczajne dania zmianić w prawdziwe dzieła sztuki.

fot. pixabay

Mowa oczywiście o kuchni, a konkretnie kuchni molekularnej, która z fanaberii laborantów stała się modną odskocznią od rzeczywistości. Ludzie kojarzą ją z chemią i… mają rację. Jednak nie prawdą jest, że w jedzeniu przygotowanym w kuchni molekularnej znaleźć można samą chemię. Tak naprawdę ten rodzaj kuchni skupia się na wyciąganiu z poszczególnych składników maksimum smaku. Jest to najzdrowsza kuchnia, ponieważ zachowuje wszystkie składniki odżywcze zawarte w produktach. OGRANICZA NAS TYLKO WYOBRAŹNIA Jedzenie na talerzu powinno wyglądać naturalnie, lekko i zdrowo. Polacy zakochali się w programach gastronomicznych, które osiągają ogromną oglądalność. Dla przykładu program „Kuchenne Rewolucje” miał oglądalność o 100 000 widzów większą niż wszystkie programy TVP1. Dzięki telewizji i Internetowi mamy dużo większą świadomość smaków oraz

estetyki, a kuchnia molekularna łączy jedno i drugie. Pionierem w tym stylu kulinarnym był Benjamin Thompson, a sam termin „kuchnia molekularna” został wymyślony przed chemika Herve’a This’a i fizyka Nicholasa Kurti’a. Jeżeli wiemy jakie lubimy smaki to skupiamy się tylko na tym w jak fantazyjny sposób je połączyć i w jakiej formie podać. Ograniczeniem jest tu wyłącznie nasza wyobraźnia. MROŻONE NIE ZNACZY GORSZE Idąc do restauracji nie chcemy jeść potraw mrożonych, oczekujemy dań wybitnych i przygotowanych specjalnie dla nas. Dania kuchni molekularnej są tworzone na miejscu, ze świeżych produktów, a do ich przyrządzenia często wykorzystuje się ciekły azot. Pozwala on nadać daniom niespotykane formy i konsystencję. Papryka może przyjąć formę sześcianu, a kawa kropli deszczu. Do stworzenia takich rarytasów możemy potrzebować chemicznych odczynni-

fot. pixabay fot. AC Cieśla

ków, jednak są to zazwyczaj powszechnie znane składniki, które znajdziemy w większości potraw. Kucharze, specjalizujący się w tej nowoczesnej i niezwykle kreatywnej kuchni uważają, że będzie ona przyszłością, jednak na ten moment chcąc jej spróbować musimy eksperymentować w domu lub zarezerwować miejsce w restauracji z dużym wyprzedzeniem. Takie lokale są w stanie przyjąć około 8000 gości rocznie. To pokazuje jak czasochłonne potrafią być pomysły mistrzów nowatorskiego smaku i kształtu, dlatego warto spróbować tej kuchni, a nawet zacząć tworzyć swoją. AC Cieśla

2018, nr 3

23


Jarosław Jaśnikowski, „Rynek po burzy”

Reklama

Godziny otwarcia

wtorek-niedziela godz. 11.00-18.00

Muzeum Magicznego Realizmu Ochorowiczówka jest największą tego typu instytucją w Polsce. Stworzone w miejscu, w którym stoi willa zbudowana przez jedną z najwybitniejszych postaci polskiej nauki XIX w. – Juliana Ochorowicza. W muzeum goście mogą zobaczyć ponad 300 eksponatów czołowych polskich twórców magicznego realizmu – obrazów, rzeźb, grafik.

www.ochorowiczowka.pl Juliana Ochorowicza 6, 43-460 Wisła

24

2018, nr 3


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.