Panorama Grudzień

Page 1

NR 8(66)/2016

ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA

Z ZIEMI WŁOSKIEJ DO POLSKI – rozmowa z Andreą Camastrą str. 09

ISSN 2082-1417

M AG A Z Y N B E Z P Ł AT N Y

Myśliwi

kontra reszta świata str. 10

ILE ŚWIĄT JEST W ŚWIĘTACH? str. 11

JUTRO MOŻEMY BYĆ SZCZĘŚLIWI str. 15 WWW.PANORAMASILESIA.PL

znajdź nas w sieci

facebook.com/panoramasilesia

www.panoramasilesia.pl


Z drugiej strony

KLASYCZNY

KONIEC POCZĄTKU Koncerty, spektakle, operetki, opery, kabarety, wystawy, seanse i festiwale – trudno zliczyć wszystkie imprezy, których organizatorem był Pałac Kultury Zagłębia w 2016 r. Zakończenie tego dobrego roku będzie eleganckie i klasyczne – z koncertem świątecznych standardów wystąpi w pałacu Filharmonia Zabrzańska. Nastrojowe dźwięki popularnej muzyki świątecznej zamkną pierwszą połowę sezonu kulturalnego – 29 grudnia o godz. 18, kiedy to na deskach PKZ zaprezentuje się orkiestra Filharmonii Zabrzańskiej pod kierownictwem Sławomira Chrzanowskiego. Swoimi głosami wspierać ich będą sopranistka – Agnieszka Bochenek-Osiecka oraz Adam Szerszeń swym barytonem. Po tym koncercie już tylko Sylwester, Nowy Rok i dąbrowska machina kultury, po świątecznym relaksie i szampańskiej zabawie wrzuci kolejny bieg. Już w pierwszych miesiącach 2017 r. w repertuarze pałacu każdy znajdzie coś dla siebie, a wszystko zainauguruje urodzinowy koncert niespodzianka – 11 stycznia PKZ będzie obchodził 59. rocznicę otwarcia swoich drzwi dla ludzi i kultury. W MUZYCZNĄ PODRÓŻ Luty będzie stał pod znakiem muzyki. Najpierw trochę męskiego grania i pozytywnej energii w zimowy czas. Zespół ØRGANEK zaprezentuje w pałacu materiał ze swojej nowej płyty „Czarna Madonna” 10 lutego, o godz. 19. Dwa dni później i dwie godziny wcześniej niezwykła gala,

czyli połączenie instrumentalnej wirtuozerii i bogactwa wspaniałych głosów operowych w „Koncercie Wiedeńskim”. Złożą się na niego utwory z najsłynniejszych operetek i oper świata. To jednak jeszcze nie wszystko, gdyż 25 lutego, o godz. 19 wystąpi wyjątkowa artystka. Po dziewiętnastu latach przerwy nagrała płytę noszącą tytuł „Wszystko może się stać” i w pięknym stylu wróciła na scenę, ponownie czarując głosem – Alicja Majewska będzie gościem dużej sceny PKZ. NIE TYLKO TEATRALNE WZRUSZENIA Jeśli chodzi o repertuar marcowy, to znajdziemy w nim dwa spektakle: „Intrygę” w reżyserii Jana Englerta – o zabarwieniu kryminalnym oraz komedię „Goło i wesoło”, której reżyserem jest Arkadiusz Jakubik. Oprócz tego, tuż po Dniu Kobiet solowy koncert Macieja Maleńczuka, a 24 marca o godz. 19 jedno z najważniejszych wydarzeń w tym sezonie, koncert promujący 26. płytę legendarnego już zespołu Voo Voo. Wojciech Waglewski i spółka podzielą się materiałem ze świeżutkiego krążka, wręcz pachnącego jeszcze nowymi nutami. fot. archiwum Pałac Kultury Zagłębia

02

2016 nr 8


www.panoramasilesia.pl / Rek lama madzeń. Rządowa batalia ze strukturami Unii Europejskiej, które według jednych martwią się o poziom demokracji w naszym kraju, a według innych zbyt mocno ingerują w niezależność państwa.

JAK PIES Z KOTEM

fot. publicdomain

Od roku w bardzo widoczny sposób społeczeństwo zaczęło nam się polaryzować. Mamy grupę popierającą rząd i jego działania i opozycję, która wychodzi na ulicę protestując w sprawach różnych. Specyficzna to opozycja, bo nie partyjna. Komitet Obrony Demokracji, ruch

Czarnych Parasolek, rzesza nauczycieli przerażonych szybkością poważnych zmian w oświacie. Mamy coraz mocniejsze starcie pomiędzy zwolennikami liberalnej demokracji z wyznawcami konserwatywnej prawicy. Codziennie też z mediów dowiadujemy się o kolejnym konflikcie. Walka o Trybunał Konstytucyjny, o niezależność sądów, o możliwość organizacji zgro-

Dziwny jest ten przedświąteczny czas w tym roku. Z jednej strony jest normalnie, znaczy świąteczna muzyka w radiu i marketach. Pełno kolorowych światełek na ulicach. Ludzie zwyczajowo szturmują sklepy kupując produkty bardziej i mniej potrzebne. A z drugiej strony coraz bardziej odczuwalne jest jakieś takie rozbicie rodaków, którzy w pewnym momencie zaczęli iść kompletnie inną drogą przez świat i żyć jak pies z kotem.

I nie jest to jedynie zjawisko typowo polskie. W całej Europie pielęgnowana przez lata demokracja liberalna ponosi coraz większe porażki, a eurosceptycy dochodzą do głosu wprowadzając w swoich państwach rządy autokratyczne. No i jeszcze Donald Trump został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Wynika z tego jasno, że nie tylko Polacy, ale cały świat ma ochotę na jakieś zmiany, choćby kosztem swobód i wolności obywatelskich. Co więcej, nie tylko w polityce mamy coraz bardziej napięte relacje. Swoją walkę prowadzą myśliwi z obrońcami zabijania dzikich zwierząt, weganie i wegetarianie z mięsożercami, katolicy z ateistami. A tu za pasem święta. Czas, w którym zwykle następowało wyciszenie sporów i emocji, ludzie bardziej się do siebie uśmiechali i byli bardziej tolerancyjni. Czy i tak będzie tym razem? Oby tak, bo choćby świat się nie wiem jak zmienił, trudno sobie wyobrazić, że zabraknie w nim wigilijnego stołu, kolęd i opłatka. W tym wydaniu „Panoramy Silesia” trochę przekornie łączymy wodę z ogniem. Piszemy o różnych aspektach świątecznej atmosfery, ale też o tym, co ludzi dzieli. Piszemy z nadzieją, że każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie i swoich własnych przemyśleń w ten świąteczny, wyjątkowy czas. Mariusz Szczygielski reklama

n o c le g i i re s tauracja

Komfortowe pokoje, klimatyzacja, parking, Internet, 9 km do centrum Katowic

W ceny wliczone jest śniadanie 1-os. – 89 zł 2-os. – 129 zł Pokoje Superior – 159 zł

Kontakt: 660 443 981 Czeladź ◦ ul. Wojkowicka 13

2016 nr 8

www.teklimaty.pl

03


Reklama

„Panoramę Silesia” znajdą Państwo w takich miejscach, jak: Altus, Katowice, ul. Uniwersytecka 13

Renault Pietrzak, Katowice, ul. Bocheńskiego 125

Hala na Skarpie, Bytom, ul. Frycza Modrzewskiego 5a

Muzeum Miejskie, Tychy, ul. Katowicka 9

Energomontaż-Południe, Katowice, ul. Mickiewicza 15

Pro-Moto, Katowice, ul. Rzepakowa 6

Teatr Dzieci Zagłębia, Będzin, ul. Teatralna 4

Tyskie Browarium, Tychy, ul. Mikołowska 5

Biuro Centrum Katowice, ul. Mickiewicza 29

Regionalna Izba Gospodarcza, Katowice, ul. Opolska15

Urząd Miejski, Będzin, ul. 11 Listopada 20

Mera, Tychy, ul. Przemysłowa 70

Rektorat Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, ul. Bankowa 12

Fundusz Górnośląski, Katowice, ul. Sokolska 8

Zamek, Będzin, ul. Zamkowa 1

Kopalnia Guido, Zabrze, 3 Maja 93

Rektorat Uniwersytetu ekonomicznego, Katowice, ul. 1 Maja 5

Filharmonia Śląska (HalaGallus), Katowice, ul. Pszczyńska 6

Centrum Handlowe Pogoria, Dąbrowa Górnicza,

Muzeum Górnictwa Węglowego, Zabrze, ul. 3 Maja 19

Cogitatur, Katowice, ul. Gliwicka 9a

Tauron PE, Katowice, ul. Lwowska 23

ul. Jana III Sobieskiego 6

Jazz Club Hipnoza, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Księgarnia Matras, Katowice, Stawowa 10

Nemo, Dąbrowa Górnicza, Aleja Róż 1

Panorama trafia także do najlepszych szkół

MG Centrum, Katowice, ul. Kolejowa 54

Księgarnia Matras, Katowice, pl. Wilhelma Szewczyka 1 (dworzec PKP)

Galeria Secesja, Gliwice, ul. Grodowa 5A

średnich w regionie:

Hotel Arsenal Palace, Katowice/Chorzów, ul. Paderewskiego 35

Księgarnia Matras, Katowice, Chorzowska 107 (Silesia City Center)

Siłownia Dublet, Gliwice, ul. Warszawska 35

LO Filomata, Gliwice, ul. Bojkowska 20A

Centrum Informacji Turystycznej, Katowiceul. Rynek13

Geszeft, Katowice, Morcinka 23-25

Squash Ball Club, Gliwice, ul. Robotnicza 2

II LO, Gliwice, ul. Wróblewskiego 9

Lorneta z Meduzą, Katowice, ul. Mariacka 5

Złoty Osioł, Katowice, Mariacka 1

Biurowiec GZUT, Gliwice, ul. Kościuszki 1C

Technikum nr 1, Gliwice, ul. Chorzowska 5

Flow Club, Katowice, ul. 3 Maja 23

Longman, Katowice, Gliwicka 10

Autostrada A4, Punkt Obsługi Klienta,

III LO, Katowice, ul. Adama Mickiewicza 11

Kato Bar, Katowice, ul. Mariacka 13

Dentim Clinic, Katowice, ul. Opolska 7

Mysłowice, ul. Piaskowa 20

I Społeczne lo, Katowice, ul. Mikołowska 26

Tommed, Katowice, ul. Fredry 22

Dębowe Tarasy, Dentim Clinic, Katowice, ul. Baildona 12

Śląski Klub Golfowy, Siemianowice Śląskie, ul. Sowia

I LO, Katowice, ul. Sienkiewicza 74

Oko Miasta, Katowice, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1

Centrum Kultury Katowice, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Hotel Vacanza, Siemianowice Śląskie, ul. Olimpijska 4

Centrum na Mariackiej, Katowice, ul. Mariacka 10

Śląski Urząd Wojewódzki, pl. Sejmu Śląskiego 1

WSZOP, Katowice, ul. Bankowa 8

Renault Pietrzak, Świętochłowice, ul. Bytomska 39

Zespół Szkół Plastycznych, Katowice, ul. Ułańska 7A

Biuro ESK 2016, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Dobra Karma, Katowice, ul. Św. Jacka 1

Urząd Miasta, Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84

Śląskie techniczne Zakłady naukowe, Katowice,

Quality Hotel Katowice, ul. Szybowcowa 1A

Urząd Miejski, Bytom, ul. Parkowa 2

MBP w Rudzie Śląskiej, ul. Dąbrowskiego 18

ul. Sokolska 26

WSZMOIJO Gallus, Katowice, ul. Gallusa 12

Auto-Boss, Chorzów, Drogowa Trasa Średnicowa 51

Centrum Informacji Miejskiej, Sosnowiec, pl. Stulecia

Technikum nr 1, Katowice, ul. Techników 7

Bawaria Motors, Katowice, al. Roździeńskiego 204

teKlimaty, Czeladź, ul. Wojkowicka 13

Agencja Rozwoju Lokalnego, Sosnowiec, ul. Teatralna9

Technikum nr 2, Katowice, ul. Raciborska 3

Teatr Śląski, Katowice, Rynek 10

Opera Śląska, Bytom, ul. Moniuszki 21/23

Salon Berendowicz&Kublin, Sosnowiec, ul. Warneńczyka 2

Katolickie LO, Zabrze, ul. Tarnopolska 3

Biblioteka Śląska, Katowice, pl. Rady Europy 1

Peugeot Lubos, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 82C

Urząd Miasta Sosnowiec, al. Zwycięstwa 20

III LO, Zabrze, ul. Sienkiewicza 33

Lexus, Katowice, al. Roździeńskiego 208A

renault Bamarko, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 51

EXPO SILESIA, Sosnowiec, ul. Braci Mieroszewskich 124

IV LO, Sosnowiec, pl. Zillingera 1

Autokopex, Katowice, al. Roździeńskiego 208

Centrum Działalności Podwodnej „Nurek-Bytom”,

Środula, Sosnowiec, ul. Zuzanny 24

I LO, Chorzów, ul. Dąbrowskiego 36

B.Fit, Katowice, ul. Dąbrówki 10

Bytom, ul. Chorzowska 28A

Urząd Miasta Radzionków, ul. Męczenników Oświęcimia 42

I LO, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 9

Cyferblat, Katowice, ul. Damrota 6

Jazz Club Fantom, Bytom, ul. Żeromskiego 27

Centrum Kultury Karolinka, Radzionków, pl. Jana Pawła II 2

IV LO, Bytom, pl. Sikorskiego 1

Centrum Sztuki Filmowej, Katowice, ul. Sokolska 66

Music republic Museum, Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2

Muzeum Chleba, Radzionków, ul. Z. Nałkowskiej 5

Technikum nr 2, Bytom, ul. Powstańców Śląskich 10

Galeria Szyb Wilson, Katowice, ul. Oswobodzenia 1

Agora Bytom, pl. Kościuszki

Zamek Tarnowice Stare, Tarnowskie Góry, ul. Pyskowicka 39

Technikum nr 8, radzionków, ul. Knosały 113

Okładka – Paweł Szałankiewicz, Invisible Moments PANORAMA SILESIA Adres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, redakcja@panoramasilesia.pl Redaktor Naczelny: Mariusz Szczygielski / redakcja@panoramasilesia.pl / Zespół: Monika Pacukiewicz, Tomasz Adamiec, Łukasz Respondek, Izabela Suliga, Rafał Barteczko, Mariusz Szczygielski, Sebastian Zamiejski / Fotoreporter: Daniel Dmitriew / Skład: Edyta Bagińska / Wydawca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / Reklama i Promocja: Rafał Bura, reklama@panoramasilesia.pl, / tel. 668 355 248 / Kolportaż: Erwin Sławik / Druk: POLSKA PRESS Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Sosnowiec

04

2016 nr 8


Panorama tradycji

Obchody Barbórki w CBiDGP

Barbórka to szczególne święto łączące całą Górniczą Brać, łączące w radości i smutku. Skłania do refleksji, zwłaszcza w kontekście takich wydarzeń, jak tragedia w Polkowicach, gdy rozważania o bezpieczeństwie pracy w kopalni nabierają szczególnego znaczenia. Ale jest też czasem podsumowywania osiągnięć, wyciągania wniosków, planowania przyszłości. W tym roku gościem Barbórki organizowanej przez Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego byli przedstawiciele, m.in. Wyższego Urzędu Górniczego, Okręgowego Urzędu Górniczego, spółek węglowych i kopalń, jednostek naukowo-badawczych, władz samorządowych.

Wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Wojtacha. Podczas uroczystości barbórkowej zasłużeni Gwarkowie otrzymali szpady z rąk Starej Strzechy. To specjalne wyróżnienia, przyznawane co roku z okazji Dnia Górnika, podobnie jak odznaczenia państwowe oraz stopnie górnicze. Joanna Pruchnicka, CBiDGP www.cbidgp.pl

„Łączymy się w bólu z tymi, którzy w tym tragicznym wstrząsie na kopalni stracili swoich mężów, ojców, przyjaciół” - powiedział Krzysztof Mijalski, Prezes Zarządu-Dyrektor Naczelny CBiDGP, prosząc wszystkich o chwilę zadumy nad ofiarą, jaką ponieśli koledzy „z miedzi”.

Minutą ciszy uczestnicy uroczystości barbórkowej CBiDGP uczcili pamięć ośmiu górników, którzy 30 listopada br. zginęli w Zakładzie Górniczym „Rudna” w Polkowicach.

„Proszę przyjąć słowa uznania dla wieloletnich dokonań na rzecz bezpieczeństwa technicznego zakładów górniczych, ochrony środowiska pracy i środowiska naturalnego. Równocześnie pragnę podziękować za współpracę z urzędami górniczymi.” - napisał w liście gratulacyjnym

Bezpieczeństwo priorytetem w górnictwie

Celem konferencji była wielopłaszczyznowa prezentacja osiągnięć technicznych i technologicznych w zakresie urządzeń transportowych w zakładach górniczych z aspektami bezpieczeństwa i eksploatacji. W czasie konferencji prezentowane były referaty zawierające informacje o najnowszych osiągnięciach i dorobku naukowo-technicznym, produkcyjnym a także eksploatacyjnym urządzeń transportowych wykorzystywanych w górnictwie. W konferencji udział wzięli m.in. Dyrektor Specjalistycznego Urzędu Górniczego w Katowicach mgr inż. Józef Koczwara, Zastępca Dyrektora Departamentu Mechanicznego Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Zbigniew Ligęza czy Honorowy Profesor Akademii Górniczo-Hutniczej Adam Klich.

2016 nr 8

Trudne warunki i specyfika pracy na kopalni sprawiają, iż kwestia bezpieczeństwa ma tutaj absolutny priorytet. Na całym świecie spółki wydobywcze ustanawiają różnego rodzaju normy bezpieczeństwa pracy oraz inwestują duże sumy w coraz to nowsze systemy zabezpieczeń. Jak poprawić stopień bezpieczeństwa w sektorze górniczym naszego kraju? O bezpieczeństwie w górnictwie w kontekście urządzeń eksploatowanych w zakładach wydobywczych debatowało grono ekspertów podczas Międzynarodowej Konferencji „Bezpieczeństwo pracy urządzeń transportowych w górnictwie” zorganizowanej już po raz dwunasty przez Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął Prezes Wyższego Urzędu Górniczego.

»

Ponadto w spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele polskich spółek węglowych i kopalń, zakładów produkujących maszyny i urządzenia dla górnictwa oraz jednostek naukowo-badawczych.

Trzydniowe spotkanie w ramach Międzynarodowej Konferencji „Bezpieczeństwo pracy urządzeń transportowych w górnictwie” po raz kolejny stało się platformą wymiany do-

Cieszę się, że od kilku lat na naszej konferencji przybywa tylu znakomitych gości, wybitnych specjalistów z różnych środowisk. Są to zarówno reprezentanci kopalni, przemysłu okołogórniczego, uczelni, nadzoru górniczego czy samorządów.

świadczeń dotyczących obszaru górnictwa i problemów związanych z tym środowiskiem. Jestem przekonany, że wypracowane podczas konferencji wnioski z licznych dyskusji i merytorycznych referatów przyniosą efekt i za rok będziemy mogli spotkać się w podobnym gronie w lepszych czasach dla tej branży - powiedział mgr inż. Krzysztof Mijalski, Prezes Zarządu Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego Sp. z o.o. w Lędzinach.

05


Panorama mody / Rek lama

H&M podpowiada, że Święta to też czas relaksu, dlatego nie zapomnijcie o wygodnych joggersach i miękkich swetrach. Warto sięgnąć po szlachetne materiały – od delikatnego jedwabiu przez metaliczne tkaniny i zmysłowe koronki, po miękkie dzianiny i miłą w dotyku bawełnę. Czarne elementy salon H&M zestawia z błyszczącymi nadrukami i intensywnymi kolorami. Klasyczne szarości, czernie i grafity męskich stylizacji świetnie przełamują okrycia wierzchnie w ciepłych, jasnych kolorach – wełniany płaszcz lub bomberka. Dla dzieci strzałem w dziesiątkę będzie połączenie swobody z elegancją. Sukienki z brokatowym połyskiem i granatowe marynarki do modnych dżinsów to świąteczny styl dla najmłodszych.

popkulturą poprzednich dekad. W ubraniach ma grać melodia modnych printów, miękkich dzianin i przetartych jeansów. Tłem nowej sesji wizerunkowej nie bez powodu zostało autentyczne studio nagraniowe w Paryżu. Zimową część kolekcji cechuje wyszukana prostota, idealnie łącząca miejską elegancję i komfort. Świetne jakościowo tkaniny i wygodne, otulające dzianiny wyróżniają tę część kolekcji. Wystarczy połączyć eleganckie spodnie ze swetrem z grubej i beżowej dzianiny, by poczuć się wygodnie i kobieco. Uczucie komfortu, oprócz tkanin, zapewnią też delikatne, neutralne kolory.

Zimowa moda bez nudy?

Podpowiada CH 3 Stawy!

Kolekcja Solar proponuje rzeczy w aktualnych trendach, ale też modele ponadczasowe. Czerń, krata i błysk królują w sezonie jesień/ zima 2016/17, sprawdzą się też doskonale w zbliżającym się czasie świątecznym, jak i późniejszym karnawale. Dla Pań ceniących kolory czerwieni, miodu, zieleni i granatu jest także szeroka gama propozycji w kolekcji.

Zima 2016/2017 według Camaïeu zapowiada się bardzo obiecująco – będzie to sezon pełen kontrastów, inspiracji francuską sztuką oraz

Pogoda za oknem co najmniej senna. Nie można jednak tego powiedzieć o modzie. Dla projektantów to czas pełen pracy i wyzwań. Modowe hity zimowego sezonu najlepiej prezentują się bowiem w Święta i Sylwestra. Najmodniejsza paleta barw w tym sezonie? Głęboki turkus, srebrny i złoty połysk oraz twarzowe pastele. We współpracy z Centrum Handlowym 3 Stawy przedstawiamy hity z kolekcji damskich, męskich i dziecięcych. fot. H&M

reklama

06

2016 nr 8


Panorama smaków

Andrea Camastra. Zakochany w Polsce i polskich produktach. Wynikiem jego życiowego i zawodowego doświadczenia jest kosmopolityczna, energetyczna i pełna nieskrępowanej kreatywności kuchnia. W swoim stylu gotowania przekracza granice, łączy, dzieli i rządzi. Pełen energii wizjoner, który zachwycony nadwiślańskimi smakami stworzył nowy świat kulinarnych doznań.

jestem Włochem (śmiech). W restauracji Senses zrobiliśmy coś totalnie innego. Tworzymy unikalną kuchnię polską, zgodną z naszą filozofią. To pozwoliło nam znaleźć się w gronie najlepszych restauracji. Dla mnie połączenie polskiej kuchni z wariacjami kuchni fusion było sporym wyzwaniem. Poza tym, moja narzeczona jest Polką, wkrótce się pobierzemy i zamierzam tutaj zostać.

J E I K S O Ł Z ZIEMI W I K S L O P O D

Fot. archiwum restauracji SENSES

amastrą, twórcą C ą re d n A z a w o Rozm , odznaczonej S E S N E S ji c ra u a st warszawskiej re daną przez żą o p i ą w o iż st re p j najbardzie Michelin. ą k zd ia w G w ró to restaura

Jesteś drugim w Polsce szefem kuchni, który otrzymał prestiżową Gwiazdkę Michelin. Jak to się stało, że zacząłeś gotować? Kiedy poczułeś, że to jest to, co chciałbyś w życiu robić? - To dobre pytanie… Zacząłem gotować, kiedy miałem 10 lat i w tym samym czasie zacząłem pracę w restauracji. Nie miałem innego wyjścia – rodzina mojej mamy jest mocno związana z branżą kulinarną, wielu moich wujków ma swoje restauracje, są mistrzami piekarnictwa etc. Inny powód jest bardzo prozaiczny – kiedy miałem 8 lat zmarł mój tata. Razem z trójką rodzeństwa czuliśmy obowiązek pomocy mamie. Ale na poważnie zacząłem traktować

2016 nr 8

gotowanie w wieku 22 lat. Do tego momentu nie wiedziałem, czy to jest to, co chcę w życiu robić. Warto zaznaczyć, że w latach 90-tych praca w restauracji była znacznie trudniejsza niż obecnie. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Polubiłem swoją profesję do tego stopnia, że chciałem się doskonalić, rozwijać swoje umiejętności. Zacząłem więcej podróżować i zdobywać nowe doświadczenie. Skoro przy temacie podróży jesteśmy – pracowałeś w ok. 25 (!) restauracjach! - Nie liczyłem ich dokładnie, ale tak – minimum 25 restauracji przewinęło się do tej pory

w moim zawodowym życiorysie. Każda z nich serwowała inną kuchnię: począwszy od pizzerii, przez restaurację typowo weselną, aż po restauracje, które mogły się pochwalić Gwiazdkami Michelin. To moim zdaniem konieczne, aby poznać różne style tworzenia potraw. To również sprawia, że człowiek staje się twardszy. Inaczej pracuje się dla 35 gości, dla których tworzysz menu degustacyjne, inaczej musisz się przygotować do wydania posiłku dla 500 osób na weselu i to w ciągu 2 godzin. Doświadczenie zebrane we wszystkich restauracjach, w których pracowałem pozwoliło mi dojść do tego miejsca, w którym jestem teraz. Uważam, że najlepiej jest zebrać doświadczenie od najniższych szczebli. Posłużę się znanym zwrotem – od zera do bohatera. Tak to powinno działać. Pracowałeś w Mediolanie, Paryżu i innych dużych miastach czy europejskich stolicach. Mógłbyś pracować gdziekolwiek, gdzie pewnie restauracja przynosiłaby jeszcze więcej zysków. Jak to się stało, że to właśnie w Polsce, w Warszawie otworzyłeś „Senses”? - Mógłbym pracować w wielu stolicach Europy (zresztą pracowałem w nich), ale to byłoby oczywiste. Tak samo oczywiste byłoby otwarcie w Polsce restauracji typowo włoskiej. Nie miałbym z tym najmniejszego problemu, w końcu

Każdy szef kuchni ma swój niepowtarzalny styl, także w zakresie zarządzania personelem. Jedni krzyczą, narzucają swoją wizję, inni stosują bardziej demokratyczne metody kierowania zespołem. Jakim ty jesteś dla swoich pracowników szefem? - Przyznaję, że mam mocny temperament i uważam że to cecha niezbędna, którą każdy szef powinien posiadać. Kiedy osiągasz pewien poziom, musisz go utrzymać i spełnić pewnego rodzaju misję. Musisz być czasem autorytarny, ponieważ to Ty jesteś twarzą restauracji. Ale to nie znaczy, że nie możesz być członkiem zespołu. W kuchni restauracji Senses pracuję tak samo ciężko, jak moi ludzie. Nie pozycjonuję siebie inaczej i nigdy nie będę się separował od zespołu. Wspólnie przygotowujemy produkty, z Wiktorem - naukowcem zatrudnionym w restauracji - tworzymy dania. Nie ma dwóch oddzielnych teamów – ja jako szef i pozostali pracownicy. Jesteśmy jednym zespołem. Traktuję ich jak swoje dzieci, przekazuję im swoją wiedzę. Dzielę się z nimi moimi własnymi przepisami, nie trzymam ich zamkniętych w szufladzie. Mało tego, często podczas pracy sugeruję moim kucharzom, że powinni w tym momencie wziąć kartkę i zapisać to, czym chcę się podzielić. Ja nie mam swojej książki kucharskiej, ale moi ludzie ją mają i zapisują w niej moje przepisy. To pomocne, bo kiedy zdarzy mi się zapomnieć o jakimś szczególe w przepisie – pracownicy przychodzą mi z pomocą (śmiech) Zawsze powtarzam: nie pracujecie dla mnie, pracujecie ze mną! Razem tworzymy historię. I jest jeszcze jeden powód, dla którego nie trzymam swoich przepisów w tajemnicy: jeżeli ktoś będzie je chciał wykorzystać – będzie tylko kopistą i nigdy się nie rozwinie. W tej profesji niezbędny jest rozwój i unowocześnianie stworzonych wcześniej przepisów. Więcej czytaj na panoramasilesia.pl

07


Panorama środowisk

MYŚLIWI kontra

„Jednostki o takiej samej dewiacji umysłowej jak pedofile, seryjni mordercy, gwałciciele, a jednak nadal legalni... Może wuj lub tatuś albo ktoś inny zaglądał im do odbytu w dzieciństwie dlatego teraz się mszczą. Może trzeba to leczyć... prądem!!! Każdy z nich to chory psychopata, każdy powinien być zutylizowany.” To tylko wybrane i wcale nie najostrzejsze komentarze, zaczerpnięte z jednego z facebookowych profili. Kogo internauci opisują tymi słowami? Kto zasługuje na rażenie prądem? Kogo najchętniej spaliliby żywcem? Myśliwych, którzy ich zdaniem bez serca i rozumu mordują niewinne zwierzęta.

Fot. Vera Kratochvil

nie zasługują na miano myśliwego. Z czego zatem wynika powszechny hejt? Można odnieść wrażenie, że winni są sami myśliwi. I wcale nie chodzi o to, że zwyrodnialcy uważający siebie za myśliwych dopuszczają się opisywanych na profilu stowarzyszenia czynów. Większym problemem jest bardzo stronnicze postrzeganie myśliwskiej braci, która to z kolei nie reaguje na ogólną krytykę i pokornie przyjmuje ciosy. Publikowane w sieci zdjęcia z polowań są bardzo sugestywne i działają na wyobraźnię. Pełna zgoda. Warto jednak oderwać

reszta świata

pod ochroną (np. w okresie, w którym samice spodziewają się młodych). To bardzo ważne. Powinniśmy jednak zacząć od początku: by zostać członkiem koła łowieckiego trzeba się wiele nauczyć. Nauczyć i następnie wiedzą wykazać się przed komisją egzaminacyjną. Należy również pomyślnie zdać testy psychologiczne. Co więcej, zanim myśliwy stanie się pełnoprawnym członkiem koła musi odbyć minimum trzyletni staż, podczas którego m.in. buduje paśniki i dokarmia zwierzynę – mówi

08

się choć na chwilę od mocno perswazyjnych i nienawistnych komentarzy i jeżeli nie przychylnym, to przynajmniej obiektywnym okiem spojrzeć na ludzi, których pasją jest knieja. Większość Polaków postrzega myśliwego jako człowieka, który dla frajdy morduje niewinne zwierzęta. Nie zdają sobie jednak sprawy, że nie samymi polowaniami myśliwy żyje. Kto buduje paśniki w lasach i dokarmia zwierzynę? Kto chroni uprawy rolników przed np. dzikami? Tysiące członków kół łowieckich, którzy w wolnym czasie, nie pobierając jakiegokolwiek wynagrodzenia, bez względu na pogodę wykonują tytaniczną pracę, której celem jest pomoc zwierzynie. – Obowiązują nas ścisłe procedury, których musimy bezwzględnie przestrzegać. Nie wolno oddać strzału do zwierzyny, która jest

- Bez naszego wsparcia zwierzyna miałaby bardzo trudno przeżyć zimę. Budujemy paśniki, to my dokarmiamy zwierzynę, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Do paśników dostarczamy tony buraków, kukurydzy czy pszenicy. Nikt nam tej karmy nie daje. Kupujemy ją z własnych środków, przede

Fot. www.pixabay.com

Fot. www.pixabay.com

„Ludzie przeciw myśliwym”to stowarzyszenie, które - jak sama nazwa wskazuje - postawiło sobie za cel walkę z pasjonatami myślistwa i piętnowanie niezgodnych z zasadami i kodeksem myśliwego zachowań. I bardzo dobrze, że zajęło się tematem bestialstwa i karygodnego traktowania zwierząt. Aberracyjne zachowania powinny być z pełną bewzględnością karane. Należy zadać sobie jednak pytanie: czy cała brać myśliwska zasługuje na wieczne potępienie? Czy każdy myśliwy to bestia bez serca, szkoląca swojego psa do brutalnego mordowania sarny, kozła czy innej zwierzyny-nomen omen- łownej? Otóż nie. Zdecydowana większość myśliwych to ludzie o mocnym kręgosłupie moralnym, przestrzegający zasad i reguł, obowiązujących w ich środowisku. Za absolutnie niedopuszczalne czyny (strzelanie do psów, bestialskie dobijanie zwierzyny) odpowiadają ludzie, którzy

kontroli populacji zwierzyny. W jej zakres wchodzi także uprawa pól z oziminą. W samym tylko kole „Pod Bukiem” uprawianych jest ponad 60 ha ziemi, na której zasiano zboże.

Józef Suliga, członek koła łowieckiego „Pod Bukiem” z Rybnika. Nie każda zwierzyna może stać się celem strzału. Pomijając samice, które albo spodziewają się młodych, albo właśnie je urodziły. Obostrzeń jest znacznie więcej. - Nigdy nie strzelamy do osobników silnych, które dobrze rokują pod kątem rozrodu stada. Generalnie zasada jest taka, że myśliwy nie może się złożyć do oddania strzału bez dokładnego rozpoznania celu. Długo obserwuje danego osobnika i jego budowę ciała, postawę, a w przypadku rogaczy – analizuje poroże – dodaje Józef Suliga.

wszystkim ze składek członkowskich. Bardzo często zapomina się też o naszym dużym wkładzie w pomoc rolnikom. To my zabezpieczamy uprawy polowe i łąkowe przed zwierzyną leśną, która potrafi wyrządzić olbrzymie szkody. Jaką formę ta pomoc przyjmuje? Mamy dyżury nocne, podczas których patrolujemy pola i odstraszamy dziki czy jelenie – podsumowuje Józef Suliga. Łowiecka brać nie zasługuje na tak powszechną krytykę. W każdym środowisku zawsze znajdą się czarne owce. Warto jednak pamiętać, że nie wszyscy księża to pedofile, nie wszyscy uchodźcy to terroryści. Podobnie jest w przypadku myśliwskiej braci: nie wszyscy myśliwi to bestie, mordujące zwierzynę dla zabawy.

Łowiectwo to nie tylko polowanie, ale także gospodarka łowiecka, która polega m.in. na

pipi

2016 nr 8


Panorama świąt

Ile Świąt

jest w Świętach Fot. Petr Kratochwil

bram i zakorkowanych parkingów. Wydajemy krocie tylko po to, by potem nie wiedzieć co zrobić z nadmiarem przygotowanego jedzenia. W ferworze i konsumpcyjnej gorączce słuchamy radosnych, świątecznych piosenek przygrywających nam w korkach na właściwie wszystkich stacjach radiowych. I zaczynamy marzyć o tym, żeby było już… po Świętach! A jeszcze kilka, kilkanaście lat temu ten wyjątkowy czas miał zupełnie inne oblicze. Choć już wtedy towarzyszył nam św. Mikołaj, jakiego wymyśliła w 1931 r. Coca-Cola, podejście marketingowców do pełnionej przez niego roli było zupełnie inne. Świąteczny czas pełen był wzajemnej życzliwości, spokojnej atmosfery i radości ze spotkania z drugim

człowiekiem. Chwile spędzane w rodzinnym gronie były największym prezentem, o jakim mogliśmy marzyć. Bywały Święta trudne, bywały takie z niemal pustymi stołami i takie, na których brakowało prezentów. Ale ciągle mieliśmy siebie nawzajem, a wszechobecny strach czy troska jednoczyły ludzi dużo bardziej, niż walka o przecenione karpie. Teraz wszystko zdaje się zasnuwać gęsta mgła konsumpcjonizmu, pieniędzy i pośpiechu, napędzana reklamami i promocjami jedynymi w swoim rodzaju. Warto jednak znaleźć w sobie siłę, żeby powiedzieć STOP i przypomnieć sobie, ile magii mogą mieć w sobie prawdziwe Święta… Sandra Adjak

IDEALNY PREZENT NIE MUSI BYĆ DROGI Pierwsze ozdoby świąteczne pojawią się w centrach handlowych już po wszystkich świętych, ale prawdziwa magia świąt rozpoczyna się na początku grudnia. W większości stacji radiowych usłyszymy już świąteczne piosenki, w dużych miastach pojawiają się jarmarki bożonarodzeniowe, a w domach zaczyna pachnieć piernikami – bo najlepsze są te robione kilka tygodni wcześniej. Zaczyna się adwent, a wraz z nim czas cudownego oczekiwania. Jednak dla większości z nas jest to również okres gorączkowego poszukiwania prezentów, które wywołają szczere uśmiechy na twarzach naszych najbliższych. Czym właściwie jest mityczny idealny prezent i jaki jest na niego przepis? Nie ma jednej uniwersalnej rady, która odpowie nam na to pytanie. Dla wielu ludzi idealny prezent równoznaczny jest ze sporym wydatkiem. A przecież święta to ten jeden czas w roku, kiedy sama obecność drugiej osoby jest najlepszym podarunkiem. Warto zastanowić się czy dla dawno nieodwiedzanych rodziców ważniejsze będą nowe perfumy czy rozmowa z kubkiem gorącej czekolady w dłoni. Od wydanych pieniędzy ważniejsze jest włożone w prezent serce, dlatego warto zastanowić się w czym jesteśmy dobrzy. Jeżeli naszą mocną stroną są wypieki, to możemy pokusić się o własnoręcznie pieczone ciasteczka w świątecznych kształtach. Zapakowane w słoik ozdobiony wstążką lub metalową puszkę zrobią ogromne wrażenie nie tylko na amatorach słodkości.

2016 nr 8

A może prezent ze świątecznym akcentem? Jeśli Twoi bliscy lubią drewniane lub filcowe ozdoby, w sieci znajdziesz poradnik jak krok po kroku wykonać takie arcydzieła. Ciekawą propozycją dla każdej kobiety są kosmetyki, ale nie te gotowe. Dużą popularnością cieszą się ostatnio ekologiczne kosmetyki, do których składniki wraz z instrukcją obsługi znajdziemy w wielu sklepach online. Takie ręcznie robione mydełko w kształcie serca z płatkami róż, w towarzystwie własnoręcznie skomponowanych olejków zachwyci każdą panią. Dla dziadków świetnym pomysłem będzie wyjątkowa aromatyczna herbata prosto z herbaciarni, wręczona jako dodatek do foto książki ze zdjęciami wnuczków. Dla tych, którzy chcieliby poznać bliżej historię swojej rodziny mamy ciekawą propozycję – książkę, którą uzupełnią dziadkowie. „Opowiedz mi babciu” to nowa pozycja dostępna

między innymi w Empiku. Na kolejnych stronach babcia może zapisać wspomnienia od jej dzieciństwa do dnia dzisiejszego. Jeżeli jednak brakuje Ci umiejętności, pewności siebie albo czasu, skorzystaj z propozycji oferowanych przez centra handlowe. W marketach półki aż uginają się od ciekawych zestawów świątecznych. Warto jednak zastanowić się czy dany prezent nie zrobi nikomu przykrości. Nie kupujmy mamie kremu przeciwzmarszczkowego, a tacie kolejnych skarpetek, chyba, że naprawdę tego właśnie chcą. Aby uniknąć takich wpadek warto zrobić mały wywiad - co najbardziej ucieszyłoby drugą osobę, jakie są jej pasje i zainteresowania. Dla osoby lubiącej spędzać czas w domu świet-

Fot. Sigismund von Dobschütz

Niby wszystko wydaje się normalne – jowialny grubasek w czerwonym wdzianku patrzy na nas zza niemal każdego rogu. Reklamuje popularne napoje, kawę, ciastka, zakupy, promocje, oferty first minute i last minute. Dzielnie wtórują mu dziarskie renifery i niezrażone śnieżynki, w rolę których nierzadko wcielają się celebryci. Wykorzystują oni swoje świąteczne 5 minut śpiewając, tańcząc i recytując tylko po to, by przekonać nas do zakupu nowego produktu, do zmiany operatora sieci komórkowej, do kupienia prezentu, bez którego nasze dziecko/ partner/rodzic/przyjaciel będzie nieszczęśliwy po wieki. No właśnie! Zakupy! Bez tego Świąt nie będzie! Bez szemrania, choć z nieco kwaśną miną, ustawiamy się w niekończących kolejkach do jarmarcznych stoisk, marketowych

Do tego, że choinki, bombki i czekoladowe mikołaje pojawiają się na sklepowych półkach zaraz po tym, jak znikną z nich ostatnie znicze, zdążyliśmy się przyzwyczaić. Ale pojawienie się świątecznej oferty w marketach już we wrześniu wciąż budzi nasze zdziwienie. I dobrze – może wciąż nie jest za późno na refleksję nad sensem nadchodzących Świąt…

nym pomysłem będzie nowa książka ulubionego autora lub specjalne wydanie płyty. Każdy fan nowinek technologicznych ucieszy się z nowego gadżetu czy pamięci zewnętrznej. Eleganckiej cioci możesz sprezentować szalik lub skórzane rękawiczki. Dla wielu osób sprawdzonym prezentem będzie biżuteria. Najważniejsze jest aby każdy z tych prezentów był przygotowany od serca, tak aby był prawdziwą niespodzianką. Zamiast wrzucać do koszyka pierwszą rzecz, którą mamy pod ręką zastanówmy się, czy to rzeczywiście ta właściwa? Chcemy przecież, aby nasz podarunek pokazał, że ten ktoś jest dla nas wyjątkowy. Idealny prezent nie musi być drogi. KD

09


Panorama sztuk i fotograficznej

HAJER

ie: to graf o f i t s Te k IEW DMITR L E I N DA

10

nield w w.d a

mitrie

w.c o m

Artykuł o człowieku takim, jakim jest w Hajer, powinien zaczynać się mniej więcej tak: były górnik, odwiedził już 116 krajów, spotkał się z Dalajlamą, budował krematorium w Singapurze, pił krew bawoła w dżungli (nie z własnej inicjatywy), stąpał po polach śmierci w Kambodży itd. itd. Mógłbym pisać o tym wiele linijek, lecz po co się powtarzać, jeśli ktoś zrobił to już przede mną. Konkretnie zrobił to sam Hajer, a właściwie Mieczysław Bieniek - podróżnik, które swoje przygody opisał w czterech książkach, obecnie pracuje nad piątą. Po prostu nie sposób rzetelnie opisywać czyjeś przygody.

2016 nr 8


Panorama sztuk i fotograficznej

Hajera poznałem trzy lata temu. Trudno w to uwierzyć, ale tak normalnie na przystanku autobusowym w samym sercu Nikiszowca. Chwila rozmowy i słyszę coś, w co trudno uwierzyć ot tak. Brzmiało to mniej więcej: „miałem wypadek w kopalni, 9 miesięcy w szpitalu, wyszedłem, żonie powiedziałem, że jadę w Beskidy, a po kilku dniach zadzwoniłem do niej z Indii, wróciłem do domu po sześciu miesiącach i nie wiedziałem, czy na drzwiach do domu dalej widnieje moje nazwisko”. Było to dla mnie niecodzienne spotkanie i tak właśnie Mietek stał się jednym z bohaterów mojego reportażu o pylicy płuc spowodowanej długotrwałym wdychaniem pyłu węglowego przez górników. Wtedy to pierwszy raz usłyszałem o przygodach, które dla każdego wydają się tak odległe, że aż nierealne, bo oderwane od naszego codziennego życia. To prawda, Mietek był górnikiem. Można by powiedzieć, że wówczas był odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Plan wydobycia wykonany zawsze ponad normę. Jak sam twierdzi, „nie chciałby być swoim szefem lub podwładnym takiego szefa”. Taka wypowiedź koresponduje z jego skutecznością i osiąganiem celów w podróżach. Pod krótkim stwierdzeniem - byłem tam i tam - kryją się tysiące kilometrów przebytych dziesiątkami środków lokomocji na kilku kontynentach. Niezliczone ilości mniej lub bardziej przychylnych mu nieznajomych. Na swej drodze spotkał ludzi, którzy oddawali mu swoje łóżka na noc, ale również takich, którzy oddawali ostrzegawczy strzał w powietrze okraszany tekstem: „następna będzie dla ciebie”. Na 50 urodziny postanawił spotkać się z Dalajlamą. Cel osiągnięty, Hajer zostaje przyjęty przez duchowego przywódcę Tybetu. Ofiaruje mu osobisty prezent w zamian otrzymuje pamiątkę, którą po latach oddaje na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ot cały Hajer,

pikantną historią, o której nie zdecyduję się tu napisać. Nie chodzi tu tylko o kwestie cenzorsko-obyczajowe, ale nie chcę odbierać przyjemności temu, komu dane będzie Hajera zapytać o to osobiście. Polecam.

wszystko na „nie”. Nie przywiązuje się, nie chwali się i nie szuka poklasku.

Czas obecny. Po trzech latach od naszego pierwszego spotkania, podczas przygotowywania tekstu spotkałem się z Hajerem w szpitalu. Duży budynek z setkami okien. Charakterystyczne architektoniczne monstrum budowane w czasach iluzorycznej świetności PRL przy ruchliwej dwupasmówce. Dla kogoś takiego przebywanie trzeci tydzień w malutkiej szpitalnej sali musi być jak więzienie. Opowieści o przygodach w miejscu z natury przytłaczającym smakują inaczej rysując się jeszcze bardziej odlegle, niż w otoczeniu pamiątek wiszących na ścianach w domu Hajera. „Podróżowanie to przedłużenie sobie życia” w tym jednym zdaniu znajduje się cała kwintesencja odpowiedzi na pytanie „dlaczego?” Przecież można żyć spokojnie w utartym schemacie rodzinnego bezpieczeństwa kręcąc się w trójkącie: praca, kościół, szynk. W kontraście i poniekąd uzupełnieniu niezłomnego charakteru towarzyszy jedna cecha, która u faceta, który jeszcze niedawno wysadzał skały pod ziemią, jest niezwykła. Chodzi o wrażliwość. Detale, te krótkie chwile, składające się na całą wyprawę zapamiętane w sposób, który zmienia je w coś na kształt mistyki. Jak inaczej zrozumieć opowieść o tym, że w jednym z klasztorów wyjmował 700 letnie książki z półek, mógł zetrzeć z nich kurz i oglądać skórzane oprawy. Mówiąc to Hajer nie był w tej sali szpitalnej, mnie - na tamten moment - też tam z nim nie było.

Nie każdy ma w sobie odkrywcę. Z tym się rodzi. Jako mały chłopiec zwiedzał hałdy i odkrywał, że za nią jest następna hałda i tak dalej. Tak właśnie mały Miecio po drodze poprzez pracę na grubie ( KWK Wieczorek) stał się Hajerem czyli górnikopodrożnikiem. Swoją drogą istnienie tego przydomka wiąże się z dość zabawną, lecz zarazem

Kolejna wyprawa, a zarazem największe marzenie, to podróż dookoła Afryki. Na chwilę obecną planowana jest ze szpitalnego łóżka. Na pytanie dotyczące logistyki, czyli jak tam dojechać, czym podróżować itd., słyszę: „muszę dotrzeć do Mongolii, kupię konia, pojadę, a potem go sprzedam”. Przyznaję, że brzmi to poważniej, niż planowa-

2016 nr 8

nie rodzinnej wycieczki do Brennej. Jeśli jesteśmy w temacie rodziny, to podczas jego wypraw, po prostu czeka. Przyzwyczajona do rozstań. Pół roku to taki standard. Być może moja opinia w tej kwestii jest nieobiektywna (sam jestem Ślązakiem), lecz wydaje się, że to właśnie na tych ziemiach etos rodziny jest szczególnie zauważalny. Bez jej akceptacji pewnie już dawno Hajer siedziałby w kapciach przed telewizorem. Córka jako pierwsza czyta i recenzuje rękopisy z podróży, potem już tylko druk. To co jest szczególnie zauważalne i co sam Hajer potwierdza, to to, że żeby podróżować wcale nie trzeba mieć wielkich pieniędzy. „O czym bym pisał, jakbym miał dużo

kasy i widziałbym to wszystko z perspektywy autobusu”. To takie podróżowanie na patencie „wszelkimi sposobami, aby tylko jechać dalej”. Prace dorywcze to norma. Oprócz tego wypadki, malarie, utrata dobytku i szczęśliwa gwiazda, która dała o sobie znać, kiedy to podczas pierwszej podróży w sytuacji kryzysowej poznał Annę Czerwińską – jedną z najlepszych polskich himalaistek. Czego życzyć podróżnikowi leżącemu w szpitalu? To chyba oczywiste. „Dopóki podróżuję będę żyć”. Tak więc spodziewam się jeszcze wielu podróży, książek i mocnych historii.

Mieczysław Bieniek jest górnikopodróżnikiem. Podczas swoich wypraw stara się przede wszystkim dotrzeć do ludzi, poznać ich świat, ich myśli i serca. Jako prawdziwy górnik fedruje nowo poznawaną rzeczywistość, drąży w niej - to zaś bardzo często przynosi nieoczekiwane rezultaty. Na szczęście zawsze ląduje na cztery łapy. Bieniek to facet, dzięki któremu zwykłe szare życie przemienia się w ciąg niekończących się przygód. www.hajer.com.pl

11


»

Panorama filmowa

KEVIN SAM W DOMU To hit każdych świąt! Film opowiada historię Kevina, który przez pomyłkę zostaje sam na święta w domu. W tym czasie okolicę nawiedza dwóch włamywaczy, którzy nie zdają sobie sprawy, że wpadli w poważne tarapaty.

FILMOWE ŚWIĘTA Lista filmów o tematyce świątecznej jest długa. Polacy nie gęsi i też mają produkcje, w których święta są jednym z głównych wątków. Wystarczy wspomnieć kinowy hit „Listy do M.”. Jest także dosyć niszowy film ze Zbigniewem Buczkowskim „Noc św. Mikołaja” czy „Hania” w reżyserii znakomitego operatora Janusza Kamińskiego. Niestety to tylko margines. Prym w filmach świątecznych wiedzie Hollywood. Jest to bardzo wdzięczny temat, jednak wbrew pozorom ciężko zrobić film, który będzie miły, lekki, a zarazem nie zechce nam się przełączyć kanału na widok kolejnej świecącej choinki w telewizorze. Oto lista filmów, które według przeprowadzonej sondy najbardziej kojarzą nam się z motywem świąt i które na pewno trzeba zobaczyć i znać.

W KRZYWYM ZWIERCIADLE: WITAJ ŚWIĘTY MIKOŁAJU!

DZIENNIK BRIDGET JONES Film nie jest w całości o świętach, jednak nimi się zaczyna i kończy. Bridget, ponad trzydziestoletnia singielka z nadwagą, postanawia, że w tym roku znajdzie swojego Pana Darcy’ego. I znajduje. Dosłownie. Renee Zelweger stworzyła chyba jedną z najcudowniejszych bohaterek kobiecego kina.

Jeden z filmów z serii „W krzywym zwierciadle” o rodzinie Griswaldów. Clark Griswold postanawia urządzić rodzinne święta w domu, jednak jak to zwykle bywa w jego przypadku, nic nie idzie po jego myśli. TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ Absolutny must see każdych świąt. Film tworzą historie rozgrywające się w okresie przedświątecznym w Londynie. Bohaterów łączą rodzinne i towarzyskie więzi, a każdy wątek ukazuje inny typ miłości. Młody premier zakochuje się w pracownicy swojego biura, pisarz odnajduje miłość nad brzegiem jeziora (choć on nie zna portugalskiego, a ona nie mówi po angielsku; wdowiec szuka kontaktu z pasierbem, a pewna mężatka dowiaduje się o uczuciu, jakim darzy ją najlepszy przyjaciel męża. Nie można także zapomnieć o paru naprawdę dobrych scenach komediowych. Tańczący Hugh Grant zawsze rozśmiesza.

»

fot. wikipedia

ciec zapomina kupić synowi figurkę ulubionego superbohatera i w Wigilię udaje się na polowanie. Problem w tym, że lalek zostało tylko kilka sztuk, a chętnych jest mnóstwo.

» „LISTY DO M.” Polska komedia romantyczna, która (o dziwo!) naprawdę jest niezła. Cały pomysł ściągnięty od twórców „To właśnie miłość”, jednak nie przeszkadza to w oglądaniu. Lekko, miło i przyjemnie.

HOLIDAY Nieszczęśliwa Kate Winslet i rozżalona Cameron Diaz zamieniają się domami na święta. Kate leci do Los Angeles, a Cameron ląduje w Anglii. Na jedną czeka Jude Law, na drugą Jack Black. W ostateczności obie odnajdują radość. Prosta historia ubrana w piękny klimat i pocieszające przesłanie. GRINCH: ŚWIĄT NIE BĘDZIE Grinch nie cierpi świąt Bożego Narodzenia. Postanawia zepsuć je mieszkańcom leżącego w pobliżu miasteczka. Mała Cindy Lou chce na własną rękę rozprawić się z Grinchem i jest gotowa zrobić wszystko, aby i on pokochał święta. ŚWIĄTECZNA GORĄCZKA Może nie jest to najbardziej wzniosły film, ale możemy go oglądać w telewizji niemal co rok i jakoś wszedł już nam w krew. A i Arnie był jakiś taki bardziej sympatyczny jako gwiazda kina. Oj-

12

2016 nr 8


Panorama muz yk i

Jutro możemy być szczęśliwi

Pierwszy koncert zagrali w marcu 1990 roku, kilka miesięcy później wzięli udział w 26. studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. Minęło dwadzieścia sześć lat. Do zespołu dołączył Mirek Kowalik i Jarek Terliński. Dziś to grupa o ugruntowanej pozycji na rynku muzycznym. Nie tak dawno swój jubileuszowy koncert zagrali w Katowicach wraz z Orkiestrą NOSPR i zaproszonymi gośćmi. Z kolei w dąbrowskim PKZ koncert miał zupełnie inny charakter. Pokazał wszystko to, co Raz Dwa Trzy ma najlepszego do zaoferowania swoim słuchaczom. Już pierwszy utwór, podczas którego do śpiewającego solo Adama Nowaka powoli dołączali pozostali muzycy wprowadził widzów w nastrojowy i poetycki świat charakterystyczny dla zespołu. Muzycy delikatnie lawirowali między żywym i melancholijnym dźwiękiem, a wokalista Adam Nowak częstował anegdotami i odrobiną cierpkiego poczucia humoru, niwelując barierę między sceną a audytorium.

Publiczność reagowała żywiołowo spontanicznymi oklaskami. A ze sceny płynęły dobrze znajome dźwięki znanych doskonale utworów, jak „Trudno nie wierzyć w nic”, „Tylko we mgle człowiek” czy „Jutro możemy być szczęśliwi”. Niezwykła była przyjemność obserwowania muzyków, którzy nie spiesząc się nigdzie bawili się swoimi aranżacjami, dzięki czemu nabierały one lekkiego, ale nie banalnego charakteru. A czas przestał obowiązywać, albo raczej można było zgubić jego poczucie. Nie zgubił jednak poczucia humoru Adam Nowak, który między utworami raczył widzów żartobliwymi, ale głęboko przemyślanymi sentencjami kończąc je swoim nieśmiertelnym „dziękuję za wypowiedź”. Wypada zatem odpowiedzieć liderowi Raz Dwa Trzy stwierdzając: dziękujemy za niezapomniane przeżycia. Mariusz Szczygielski

Połowa lat osiemdziesiątych, Zielona Góra, Wyższa Szkoła Pedagogiczna. Władek Sikora, Darek Kamys, Mirek Gancarz Adam Pernal i kilka innych osób tworzą kabaret Potem. Adam Nowak nawet przez chwilę z nimi współpracuje, ale w końcu zakłada wraz z Grzegorzem Szwałkiem i Jackiem Olejarzem własny zespół Raz Dwa Trzy. Fot. Ewa Stęplewska

Kulturalne Zagłębie W ramach 5. już edycji Festiwalu Kultury ZagłębieWood, odbył się koncert Korteza, 27-letniego wokalisty, kompozytora, puzonisty, pianisty i gitarzysty, zdobywcy Fryderyka 2016 w kategorii fonograficzny debiut roku oraz Nagrody im. Anny Jantar na 53 Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Pochodzi z Iwonicza. Jego najnowszy album „Bumerang” to najbardziej wyczekiwany debiut 2015 roku. Zanim jednak na scenie pojawił się Kortez mogliśmy posłuchać 40-minutowego koncertu gościa honorowego jego trasy koncertowej - niemieckiej wokalistki Mashy Qrelli.

2016 nr 8

Fot. Bartosz Kowal

Dla jednych to muzyczne odkrycie. Niesamowity talent, romantyczny blokers, poeta w dresie, wrażliwy twardziel – to tylko wybrane określenia, jakimi się go opisuje. Dla innych jest nudziarzem, którego twórczość prowadzi wprost do głębokich stanów depresyjnych. Jak jest naprawdę? Najlepiej ocenić samemu, a okazją do tego była impreza zorganizowana w dąbrowskim Pałacu Kultury.

wzruszająca i dotykająca głębokich warstw naszej duszy. Śpiewa głównie o miłości, emocjach pozytywnych i negatywnych. Śpiewa o życiu. To sztuka nie dla tłumu, muzyka raczej kameralna, w którą należy się wsłuchać i do niej wracać. Jest do bólu prawdziwa i szczera. Idealnie nadaje się na długie jesienno-zimowe wieczory.

Kortez jest na scenie bardzo skupiony i zamknięty w sobie, chowa się za bejsbolówką, niewiele mówi, emocje przekazuje w piosenkach. Swoim wyglądem przypomina bardziej rapera niż wrażliwego popowego wokalistę. A jednak jego muzyka jest bardzo intymna,

Kortez bisował 5 utworami, z czego ten ostatni - „Dla mamy”, który artysta zaprezentował w minimalistycznej wersji instrumentalnej, zrobił na wszystkich największe wrażenie. Koncert zakończył się owacjami na stojąco. I słusznie. Kolejka po autografy była długa. Jak donoszą organizatorzy festiwalu - chyba najdłuższa w historii…

Po przerwie na scenie pojawiła się główna gwiazda tego wieczoru - Łukasz Federkiewicz czyli Kortez. Zaczął od utworów „Ćma barowa” i „Pocztówka z kosmosu” którymi przeniósł słuchaczy do swojego odległego świata i w zupełnie inną rzeczywistość. W tę podróż zabrał nas nie tylko mocny i głęboki głos Korteza, ale także niesamowicie spójny z muzyką spektakl świetlny i genialne aranżacje piosenek. Oprócz utworów z „Bumeranga” mogliśmy posłuchać także tych, pochodzących z jego debiutanckiej EP-ki („Zostań” czy „Joe”), którymi zaistniał w sercach polskiej publiczności.

13


Panorama obyczajów

Chrystus jak Bóg Słońca

»

W czasach przed naszą erą dokładnie w dniu 25 grudnia Persowie obchodzili dzień narodzin Mitry, boga słońca. Również w Cesarstwie Rzymskim po powstaniu kultu łączącego elementy wierzeń Rzymian i Persów zaczęto czcić bóstwo słońca zwane Sol. Wiązało się to przede wszystkim z przesileniem zimowym, dniem, w którym noc jest najdłuższa. Od kolejnego poranka słońce na niebie świeci coraz dłużej. W momencie, gdy w Rzymie chrześcijaństwo stało się religią państwową Kościół nakazał obchodzenie w tym dniu Bożego Narodzenia. Oficjalnie dopiero papież Juliusz I w 350 r n.e. ogłosił ten dzień dniem narodzin Chrystusa. PRZEKUPSTWO NIEWIERNYCH Ustanawianie świąt i ważnych dni kościelnych często polegało na określaniu ich daty właśnie w momencie, w którym w innych wierzeniach świętowano różne wydarzenia. Zjawisko to zwane synkretyzmem religijnym pojawiało się wszędzie tam, gdzie ziemie były podbijane przez Cesarstwo Rzymskie. Zwłaszcza po przyjęciu chrztu przez pierwszego cesarza Konstantyna zjawisko to zaczęło się nasilać. Władca ten w 392 roku zabronił jakichkolwiek kultów pogańskich i uznał chrześcijaństwo za jedyną religię.

ŚWIĘTY MIKOŁAJ I PREZENTY Św. Mikołaj był katolickim biskupem wspierającym biednych. Jednak we wcześniejszych czasach Skandynawowie wierzyli, że bóg Thor i Odyn przynoszą ludziom dary. Obdarowywanie się prezentami znane jest także z rzymskich Saturnaliów, gdy czczono święto boga Saturna. Z kolei zaprzęg reniferów to zapożyczenie od ośmionogiego rumaka Odyna.

Aby jednak - zamiast walczyć – zachęcić pogańską ludność do nowej wiary starano się dopasować kalendarz chrześcijański do ważnych uroczystości pogańskich. To nie tylko Boże Narodzenie, ale także Wielkanoc. Poganie obchodzili bowiem w tym czasie święto związane z wiosną i rozpoczęciem nowego cyklu rocznego, czczono też bóstwo płodności i urodzaju. Słowianie czcili w Wielkanoc święto Jaryły, na bliskim wschodzie oddawano cześć syryjskiej bogini Isztar. Również wiele zwyczajów pogańskich związanych z obchodami tychże świąt przeniknęło do chrześcijaństwa, a niektóre kultywowane są do dzisiaj. Wiele dotyczy właśnie Bożego Narodzenia. Oto niektóre z nich:

Fot. Jonathan G Meath

Fot. julo

»

JEMIOŁA W starożytności jemioła była uważana za dar bogów. Miała posiadać właściwości magiczne. Rośliny rosnące na dębach uważane były za talizmany. Dla druidów ścinanie jemioły było ważnym obrządkiem. Zbierano ją w dniu przesilenia zimowego. Często były podwieszane pod sufitem chroniąc dom przed pożarem, złymi mocami, W XVII wieku jemiołę zastąpiła choinka.

ŚWIATEŁKA I LAMPKI Podobnie jak aureole świętych nawiązują do symboli słońca związanych z kultem boga Mitry i bóstwa Sol.

SIANKO Umieszczane na stole lub pod obrusem to także zapożyczenie z wiary skandynawskiej. Wikingowie umieszczali siano na stole dla ośmionogiego rumaka Odyna.

Mariusz Szczygielski

14

Fot. Karol Głąb

2016 nr 8


Panorama opinii / Rek lama

O świętach – konkretnie Boże Narodzenie, jak żadne inne święto, skłania nas do życzenia innym dobrze. „Wszystkiego najlepszego”, „spokojnych i rodzinnych świąt”, „spełnienia marzeń”. Te zwroty przypięte są do świątecznego czasu, jak bombki do choinki. Są ładne i błyszczą w potoku negacji, która na co dzień nas zalewa. Ale czy jeszcze mają w ogóle swoje pierwotne znaczenie? Gdy w kalendarzu zawita połowa grudnia, jakoś tak automatycznie, machinalnie wrzucamy płytę z kolędami do odtwarzacza, a w zwykłym, powszednim zasobie werbalizowanych komunikatów pojawia się zestaw słów świątecznych. To trochę tak, jak gdybyśmy zmieniali opony na zimowe, gdy spadnie pierwszy śnieg. Mam przeświadczenie, że to dość powszechne podejście do słowa, nie tylko zresztą „świątecznego”. A skoro tak, to stają się one lekkie jak piórko. Kompletnie tracą na wadze. Ulatują, zanim zdążymy je dobrze usłyszeć. Dlatego w ten niezwykły, świąteczny czas porozmawiajmy o słowie. Ale tak konkretnie, jak to robi poezja konkretna i jeden z jej najwybitniejszych polskich przedstawicieli Stanisław Dróżdż. Najpierw jednak kilka słów o samym kierunku. Mówiąc w największym skrócie, o ile poezja tradycyjna opisuje obraz, o tyle poezja konkretna przed-

stawia się obrazem. To rodzaj artystycznego wyrazu łączącego poezję ze sztuką wizualną, w którym szczególną wartość uzyskuje układ typograficzny. Wielu twierdzi, że to już nawet nie poezja, a sztuka wizualna. Jednak jej twórca Stanisław Dróżdż zdecydowanie się temu sprzeciwia nazywając swoje prace pojęciokształtami i mówiąc: „ja jestem wręcz zniesmaczony, jeżeli ktoś mówi, że to, co robię, to jest plastyka. Poezja konkretna jest dziedziną zupełnie integralną, natomiast może wykorzystywać środki innych dziedzin sztuki”.

Stanisław Dróżdż (1939-2009) to jeden z najwybitniejszych polskich artystów współczesnych, który przez ponad czterdzieści lat uprawiał swoją oryginalną i konsekwentną twórczość, rozwijaną na styku poezji i plastyki. Zainteresowania Dróżdża, polonisty z wykształcenia, który w latach 60. uprawiał poezję lingwistyczną, dotyczyły przede wszystkim języka, a także innych systemów znaków: matematyki, gier losowych. W ten sposób poprzez skupienie naszej uwagi nie na znaczeniu wyrazu „przemijanie”, ale na jego materialności w graficznym zapisie uzyskujemy zupełnie nowe konteksty.

Spójrzmy zatem na przykłady owych pojęciokształtów i ich interpretacje, by lepiej zrozumieć sedno sprawy.

Bez tytułu (przemijanie), 1998 Stanisław Dróżdż Fot.drozdz.art.pl

Z dobrze nam znanego słowa „przemijanie” autor uczynił formę malarskiego tryptyku. Powiesił obok siebie trzy białe płótna tworzące razem kompozycję prze/mija/nie. W ten sposób wyraz utracił swoje pierwotne znaczenie. Patrzymy na nie w tym momencie już zupełnie inaczej. Znajdujemy nowy kontekst tego potocznego słowa. Dzięki temu możemy dokonać różnych wariacji znaczeniowych, zabawić się wieloznacznością tworząc „prze mija nie”, „mija nie”, „nie”, „prze”, "nie prze mija”, „nie prze”.

OD DO. Czasoprzestrzenie, 1969, Stanisław Dróżdż Fot. galeriapropaganda.pl

Utwór „od do” to jeszcze ciekawszy przykład wagi znaczeń wyznaczonych li tylko przez przyimki. Pozornie wyznaczają one jakieś granice od „od” do „do”. Ale czy na pewno? W formie zaproponowanej

przez Stanisława Dróżdża te dwa wyrazy przekraczają właśnie granice. Nie ma ani początku, ani końca, nie ma stąd – dotąd. Jeśli nawet następuje pozorny koniec w postaci „do”, pojawia się za nim początek „od”, a zatem każdy koniec daje nowy początek, a każdy początek naznaczony jest końcem. W ten sposób dwa proste przyimki prowadzą nas do skomplikowanych rozważań egzystencjalnych. Każdy z nas ma świadomość początku i końca, świadomość narodzin i śmierci. Ale tych ludzkich ograniczeń nie ma czas, który dobiegając końca ponownie się zaczyna, „do” przybiera formę „od” i jak twierdzi – Tadeusz Sławek „w ten sposób nieskończone wślizguje się w skończoność”. Jak widać w poezji konkretnej proste przyimki mogą mieć wielki ciężar znaczeniowy, a każde słowo możemy odczytywać na różne sposoby. Pamiętajmy o tym nadając sens naszym słowom wypowiadanym często machinalnie, bezwiednie, automatycznie. W ten sposób trwonimy bowiem ogromne bogactwo uczuć i myśli i znaczeń, dla których wyrazy są jedynie kodem. Mariusz Szczygielski reklama

2016 nr 8

15


Panorama aktywności

Bytomianie pobiegli

Bieganie propagują redakcje, portale oraz celebryci. W wielu miejscach w Polsce w niemal każdy weekend organizowane są biegi na krótszych i dłuższych dystansach, cieszące się ogromnym powodzeniem. Tradycją stały się też biegi okolicznościowe, jak te w Dzień Niepodległości czy w Mikołajki.

dla Burych Misiów! Aktywność sportowa, a bieganie zwłaszcza, ma coraz większe grono zwolenników – w miastach, miasteczkach i wsiach o każdej porze dnia można spotkać biegaczy. Każdy z nich dostrzega w sporcie inne korzyści. My podpowiadamy o jeszcze jednej zalecie biegania – można pomóc komuś, kto bardzo tego potrzebuje!

fot. Marta Cała

W Bytomiu w tym roku już po raz czwarty został zorganizowany Bieg Mikołajkowy. Ciekawe jest jednak to, że Bytomianie od kilku lat spotykają się w grudniowe soboty, żeby biegać razem w słusznej sprawie. W tym roku celem wydarzenia było wsparcie Fundacji Wspólnoty Burego Misia – organizacji, która skupia wśród swoich członków osoby niepełnosprawne, nazywane Burymi Misiami i ich pełnosprawnych przyjaciół – Burych Niedźwiedzi. Do Wspólnoty należą także sympatycy, których grupa przez niemal 35 lat działania organizacji urosła do kilku tysięcy osób na terenie całej Polski. Fundacja ma swoje oddziały w Bytomiu, Krakowie i w Poznaniu, a jej siedziba i serce, czyli Osada Burego Misia, mieści się na Kaszubach, niedaleko Kościerzyny. To tam bytomscy wspólnotowi przyjaciele spędzają wakacje od 30 lat. To właśnie tam znajdują dom ci, którzy opuszczeni przez bliskich, często byliby skazani na życie wśród ludzi obcych i obojętnych. Tymczasem w Osadzie znajdują drugi dom, w którym mieszkają z przyjaciółmi i gdzie realizują swoje pasje i marzenia. Bywa, że to są marzenia po prostu o normalnej rodzinie. – Osada Burego Misia to miejsce, w którym dzisiaj mieszka 27 Burych Misiów – mówi Dorota Sałabun, lider bytomskiego oddziału Fundacji

– Ośmioro z naszych przyjaciół, którzy mieszkają na Kaszubach, pochodzi z Bytomia. Kilkoro w niedługim czasie tam zamieszka. Dlatego tak ważne jest dla nas wsparcie Osady – tam mieszkają Bytomianie. Mikołajkowa impreza biegowa rozpoczęła się o 9.30 rozgrzewką dla dzieci, którą poprowadziła animatorka z Przedszkola TIKA. Najmłodsi uczestnicy ruszyli do biegu o 10.00. O 11.00 wystartował bieg główny i nordic walking. Impreza przyciągnęła amatorów biegania, ale także tłumy kibiców. W pochmurne przedpołudnie bytomski rynek zaroił się od uśmiechniętych biegaczy (obowiązkowo w czerwonych t-shirtach i czapkach z białymi pomponami) i głośno dopingujących kibiców. Na głównym placu miasta stanęło też informacyjne stoisko Fundacji Wspólnoty Burego Misia. Pozostali organizatorzy – stowarzyszenie MYbytomianie oraz 1. Harcerska Drużyna Wodna – zapraszali do biura zawodów, zlokalizowanego w pobliskim domu parafialnym.

Co zostało ze świątecznych tradycji? Z każdym kolejnym rokiem świąteczny czas rozpoczyna się coraz wcześniej. Już na początku listopada pojawiają się świąteczne reklamy i produkty w sklepach. Na przestrzeni lat wszystko się zmieniło: nie stoimy już w kolejkach po przydział żywieniowy, a wigilijne stoły uginają się pod ciężarem potraw. Choinek nie przynoszą mężczyźni z lasu, tylko kupujemy je w supermarketach. Prezenty pod choinką często opiewają na kosmiczne kwoty, a centra handlowe w tym okresie ogarnia zakupowy szał. Sam wigilijny wieczór kojarzy się z mnóstwem przygotowań by wszystko wyglądało pięknie i elegancko. To wyjątkowy czas, dlatego staramy się aby i przygotowania były wyjątkowe i nie chcemy zapomnieć o żadnym drobiazgu.

16

A przecież tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego, musimy pamiętać o świątecznych tradycjach i o tym co w świętach jest najważniejsze – radość z Bożego Narodzenia współdzielona z najbliższymi. A co zostało ze starych polskich zwyczajów? Istotą tych świat jest zmieszanie się symboli religijnych i ludowych. Jednak bez względu na wierzenia i przesądy, ludzie wciąż pielęgnują te najbardziej znane i powszechne tradycje. Każde Boże Narodzenie poprzedzają coroczne wielkie porządki. Od dawien dawna gospodynie urządzały generalne sprzątanie. Nowoczesne kobiety może nie robią tak dokładnych porządków, ale zawsze starają się ogarnąć dom. Choinka, żywa lub sztuczna, symbolizuje „drzewo życia” i powinna być ubierana w samą Wigilię. W ten dzień obowiązuje post jakościowy i ilościowy, który trwa aż do wigilijnej kolacji, rozpoczynającej się po pojawieniu się pierwszej gwiazdki. To również znak, aby rozpocząć wieczerzę łamaniem się opłatkiem i złożyć wszystkim życzenia. Znanym zwyczajem jest pozostawienie wolnego miejsca przy stole, mającego stanowić miejsce dla przygodnego gościa i symbolizować pamięć o tych, których z nami nie ma. Sama uczta różni się w zależności od regionu i zwyczajów rodzinnych, niektóre potrawy pojawiają się tylko w poszczególnych regionach, a inne są zmodyfikowane w zależności od części Polski. Zwyczajowo w zestawie wigilijnym powinno

znaleźć się dwanaście potraw, co symbolizuje dwunastu apostołów. Po kolacji następuje najprzyjemniejszy, zwłaszcza dla najmłodszych zwyczaj obdarowania się prezentami. Pierwotnie prezenty przynosił Św. Mikołaj, natomiast dziś w różnych regionach Polski mamy różne wersje „Mikołaja” takie jak Dzieciątko, Gwiazdor, Aniołek czy Gwiazdka. Bez względu na to kto je przynosi, zawsze znajdziemy je pod choinką. Nieodłącznym elementem wieczoru jest śpiewanie kolęd. To również charakteryzuje pasterkę – tradycyjną mszę świętą odprawianą w ko-

ściołach o godzinie dwunastej, która kończy wieczór wigilijny. W większości domów pojawiają się te same Bożonarodzeniowe obyczaje, natomiast pozostałe praktyki najczęściej są charakterystyczne dla poszczególnych regionów Polski i rodzinnych rytuałów. Część z nich jest wciąż obecna w domach i przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tak naprawdę, to właśnie pielęgnowanie tych tradycji i zwyczajów sprawia, że co roku z niecierpliwością czekamy na jeden z najradośniejszych dni w roku. fot. www.pixabay.com

2016 nr 8


Panorama motor yzacji

POLAK

skazany na…

nowe!

Przeciętny Kowalski nie jest w stanie pozwolić sobie na zakup nowego samochodu prosto z salonu. Do października Polacy sprowadzili do kraju już nieco ponad 800 000 używanych pojazdów z Zachodu. To więcej niż w całym ubiegłym roku. Niestety, bądź stety, ten trend w przyszłym roku znacznie spadnie. Wszystko za sprawą zapowiadanej przez Ministerstwo Finansów ustawy zmieniającej wartość akcyzy. Wysokość akcyzy ma być zależna od wieku pojazdu i pojemności jego silnika. Tym samym Polakom przestanie się opłacać sprowadzać samochody z Zachodu. Bardziej opłacalne będzie kupno nowego auta. Wszystko w jak najlepszym porządku… pojawia się tylko pytanie na jaki pojazd statystycznego Polaka będzie stać? W zaproponowanej przez Ministerstwo Finansów tabeli stawek akcyzy wynika, że np. za bardzo popularnego w naszym kraju Volskwagena Passata z 2007 roku z silnikiem o pojemności powyżej 2 litrów, którego wartość rynkowa wynosi około 30 000 zł zapłacimy ponad 2 000 zł. Do tej pory kwota akcyzy była o ponad połowę niższa. Jaki płynie z tego wniosek? Polacy będą zmuszeni do kupna nowych samochodów małolitrażowych. Czy to dobre rozwiązanie? Dla producentów… owszem. Ze względów eko-

W myśl nowych przepisów akcyza za nowe Ferrari będzi niższa niż za 10-letniego VW Passata.

Fot. www.pixabay.com

logicznych… owszem. Ale czy na naszych drogach będzie bezpieczniej? Śmiemy twierdzić, że nie. Z całym szacunkiem dla dorobku producentów samochodów segmentu A czy B osobiście uważamy, że znacznie bezpieczniej czujemy się nawet w 10-letnim pojeździe segmentu F, którego wartość jest zbliżona do nowych mniejszych pojazdów. Duży, mocniejszy i elastyczny silnik zapewnia bezpieczne przeprowadzenie manewru wyprzedzania. Gdybyśmy mieli już wybierać w jakim pojeździe „przeżyć” kolizję to z pewnością byłby to np. stary, uznawany za synonim motoryzacyjnego bezpieczeństwa SAAB niż np. nowiuteńka Dacia…

wpływami do budżetu i chęcią wyeliminowania zjawiska zaniżania wartości aut sprowadzanych z zagranicy. Nowe przepisy zakładają 8 kategorii pojemności silnika i 32 precyzyjnie określone stawki akcyzy w zależności od pojemności silnika właśnie i roku produkcji pojazdu.

Ministerstwo argumentuje wzrost akcyzy promowaniem zakupu nowych aut, dodatkowymi

Proponowane zmiany w podatku akcyzowym to temat na tyle gorący, że Ministerstwo

Więcej szkody środowisku przynosi palenie śmieci w piecach niż stare silniki diesla.

2016 nr 8

spotkało się z zarzutami nieuwzględniania prawa unijnego. Jak wyjaśniał wiceminister finansów Wiesław Jasiński konieczne było uzupełnienie zmian w podatku akcyzowym o tzw. współczynnik deprecjacji, który obniża akcyzę wraz z wiekem pojazdu, co uwzględnia utratę wartości pojazdu z czasem. Tak czy inaczej sytuacja ta to kolejny dowód na polaryzację w naszym społeczeństwie. Nowe przepisy niestety „dadzą” bogatemu, a przeciętny Kowalski będzie musiał się jeszcze bardziej „gimnastykować” by swoje wymarzone cztery kółka kupić. Nie tędy droga… mj

Taki 10-letni SAAB do dziś jest bezpieczniejszy niż wiele nowych modeli aut

17


Panorama spor tu

NO TO

Rasizm to jedno z najgorszych i najbardziej odrażających zjawisk współczesnego świata. Najgorsze jest jednak to, że nawet przy obecnym poziomie rozwoju cywilizacyjnego, rasizm funkcjonuje w publicznym życiu. Zjawisko rasizmu jest największym problemem na arenach sportowych. „Wykopanie” go z nich jest jednak niczym szukanie igły w stogu siana. Mario Balotelli - jedyny czarnoskóry oskarżony o rasizm!, fot. wikimedia.org

bumerang. Taka sytuacja ma miejsce do dzisiaj i nawet na współczesnych arenach sportowych pojawiają się ćwierćinteligenci, którzy okazują pogardę innym niż oni sami.

RACISM Trudno wskazać kiedy dokładnie zjawisko rasizmu pojawiło się w sporcie, ale z pewnością można przyjąć, że jednym z pierwszych i najbardziej jaskrawych jego przykładów były wydarzenia podczas X Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku… JESSE OWENS – POGROMCA REKORDÓW Jesse, a właściwie James Cleveland Owens był lekkoatletycznym fenomenem. Już jako nastolatek był określany mianem „czarnego diamentu” świata sportu. W wieku 22 lat miał na koncie 6 rekordów świata. Czarnoskóry sportowiec zadziwił glob podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku. Amerykanin zdobył 4 złote medale „w sercu” nazistowskich Niemiec. To oczywiście nie mogło się podobać Adolfowi Hitlerowi, który nie gratulował „kolorowemu” sportowcowi sukcesów w zbyt wylewny sposób. Mimo wszystko jednak, dyktator nie okazał publicznie afrontu lekkoatlecie, którego uważał za gorszego rasowo. Co więcej Jesse Owens powiedział po Igrzyskach: - Hitler mnie nie znieważył – to Franklin Delano Roosevelt mnie znieważył. Prezydent nie wysłał mi nawet telegramu! Owens często podkreślał, że najgorzej traktowano go we własnym kraju. - Gdy wróciłem do

Joe Louis kontra Max Schmeling, fot. wikimedia.org

18

BANANY NA BOISKU Gro z takich ćwierćinteligentów upodobało sobie obrzucanie ciemnoskórych piłkarzy bananami wydając przy tym dźwięki jakie wydają małpy. Doświadczyło tego mnóstwo piłkarzy, m. in. reprezentant Kamerunu Samuel Eto’o, reprezentant Polski Emmanuel Olisadebe czy Brazylijczyk Dani Alves. Sam Alves zresztą odpowiedział rasistom w najlepszy z możliwych sposobów. Kiedy podczas meczu FC Barcelony - w której występował - z Villarealem poleciały w jego stronę niedojedzone banany, Alves podniósł jednego z nich i zjadł, drwiąc tym samym z rasistów. Przerodziło się to w ogólnoświatową akcję. Na portalach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć sportowców – i nie tylko – jedzących banany. Zresztą UEFA od lat prowadzi akcję „No to racism”, w którą zaangażowani są najlepsi piłkarze świata.

kraju, nadal nie mogłem zajmować miejsca na przodzie autobusu. Musiałem też wsiadać do niego tylnymi drzwiami. Nie mogłem mieszkać tam, gdzie chciałem. Tak więc, co to za różnica? – mówił rozgoryczony sportowiec. Jego sportowe zasługi uznał dopiero prezydent Gerald Ford w 1976 roku dekorując Owensa Prezydenckim Medalem Wolności. JOE LOUIS KONTRA MAX SCHMELING CZYLI POJEDYNEK RAS W tym samym czasie równie dużo emocji co występy Owensa dostarczały pojedynki bokserskie amerykańskiego czempiona Joe Louisa z uznawanym przez nazistów za wzorzec aryjskiej rasy Maxem Schmelingiem. Pięściarze starli się dwukrotnie. Pierwszy raz w 1936 roku. Wówczas niespodziewanie wygrał Niemiec, co oczywiście momentalnie zostało okrzyknięte przez aparat nazistowskiej propagandy jako wyższość rasy białej (aryjskiej) nad czarną. Bokserzy skazani byli na wyniszczającą i pełną nienawiści walkę. Dwa lata po pierwszej walce stanęli w ringu po raz drugi. Tym razem to Louis okazał się zwycięzcą, posyłając Schmelinga na deski po zaledwie dwóch minutach. Po walce Amerykanin odwiedził Niemca w szpitalu i w ten sposób – pomimo otaczającej ich polityki nienawiści – rozpoczęła się ich przyjaźń. Max Schmeling wspomagał nawet Louisa finansowo i pokrył koszt jego pogrzebu w 1981 roku. Tak przyjaźń okazała się silniejsza od podziałów rasowych. RASIZM DZISIAJ W ciągu następnych lat zjawisko rasizmu w sporcie nasilało się. Co rusz pojawiały się incydenty, mniejsze lub większe, ale zawsze wracały jak

Jesse Owens, fot. www.wikipedia.org

polu minowym. Pewne grupy społeczne – dotychczas dyskryminowane – oskarżają o rasizm w każdym możliwym przypadku. Tak było w przypadku krnąbrnego włoskiego piłkarza Mario Balotellego. O rasizm oskarżyli go Żydzi. Wszystko za sprawą postu dotyczącego popularnej postaci z gry wideo Super Mario, który Balotelli umieścił na Twitterze. „Nie bądź rasistą! Bądź jak Mario. Jest on włoskim hydraulikiem, stworzonym przez Japończyków, mówiącym po angielsku, a wyglądającym jak Meksykanin. Skacze on jak murzyn oraz łapie monety jak Żyd”. Podobną sytuację przeżył legendarny włoski piłkarz, kapitan AS Romy Francesco Totti. Podczas jednego z meczów wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Wówczas opaskę kapitańską nosił czarnoskóry Seydou Keyta. Totti odmówił przejęcia od niego tejże opaski. Momentalnie został okrzyknięty rasistą. Nikt jednak nie poinformował o tym, że to niepisana tradycja w Serie A, iż piłkarz wchodzący na boisko nie przejmuje opaski kapitańskiej od zawodnika, który na boisku nadal jest… W Anglii były reprezentant w piłce nożnej Sol Cambell oskarża wszystkich dookoła o to, że nie został po karierze piłkarskiej wybitnym trenerem tylko dlatego, że jest czarny…

Francesco Totti, fot. wikimedia.org

Rasizm to coś co powinno bezsprzecznie zniknąć z życia społecznego i powinno być stale napiętnowane. Trzeba jednak zachować przy tym zdrowy rozsądek, bo jak pokazują przykłady i pozostałe artykuły w tym numerze Panoramy Silesia „ślepa” polaryzacja poglądów nie może prowadzić do niczego dobrego. mj

NBA SIĘ NIE PATYCZKUJE CZYLI DOŻYWOTNIA DYSKWALIFIKACJA Dwa lata temu najlepszą zawodową ligą koszykówki wstrząsnął rasistowski skandal, który wywołał swoim zachowaniem właściciel drużyny Los Angeles Clippers Donald Sterling. Biznesmen w niewybredny sposób wyraził się o czarnoskórych znajomych swojej przyjaciółki. Na reakcję władz NBA, z komisarzem Adamem Silverem na czele, nie trzeba było długo czekać. Silver postanowił działać bardzo twardo. Dożywotnio zdyskwalifikował Sterlinga i nałożył na niego karę 2,5 miliona dolarów. Pieniądze mają zostać przekazane na rzecz organizacji przeciwdziałających rasizmowi. Sterling już nigdy nie będzie mógł zarządzać klubem NBA! DRUGA STRONA MEDALU Rasizm to zjawisko odrażające. To nie ulega wątpliwości. Z drugiej jednak strony zbyt przesadzona poprawność polityczna często prowadzi do skrajnych sytuacji, co można porównać do stąpania po

Robert Lewandowski i Pierre-Emerick Aubameyang wspierają Daniego Alvesa, fot. wikimedia.org

2016 nr 8


Panorama kulinarna

Typowo ślunski Śwjynty wjecor

W tradycyjnej śląskiej rodzinie stół wigilijny nakryty jest białym obrusem. Zgodnie ze śląską zasadą „Ma być syto” na wigilijnym stole znaleźć można mnóstwo sytych potraw. Tradycyjnie jest karp panierowany smażony, który kilka dni wcześniej leży w soli i cebuli, kapusta z grochem, kartofle i śląskie zupy. Do tradycyjnych śląskich zup należy siemieniotka, czyli zupa z konopii i wywar z karpich głów. Śląskim specjałem jest moczka, gęsta, słodka zupa z piernikiem, masą bakalii i suszonymi owocami. Na deser podawane są także makówki, robione na mleku lub wodzie i kompot z suszonych owoców. Dziś na śląskim stole pojawiają się również inne potrawy, które przybyły z różnych stron i znalazły uznanie wśród Ślązaków takie jak: barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami oraz zupa grzybowa. Coraz częściej popularne stają się także ogólnopolskie zwyczaje takie jak siano pod obrusem czy wolne miejsce przy stole.

Wigilia czyli śwjynty wjecor to jeden z najważniejszych dni w roku dla Ślą- Pod choinką, jak w każdym domu czekają prezenty, które na Śląsku przynosi Dzieciątko. Święty Mikołaj bowiem jest zarezerwowany na dzień 6 grudzaków. Pierwszy zwyczaj nia. Domownicy wspólnie odpakowują prezenty i radują się w świątecznej zaczyna się już po prze- atmosferze. Niektóre zwyczaje odchodzą do lamusa i nie pojawiają się już budzeniu, gdyż zgodnie w śląskich domach. Starsze osoby pamiętają jednak takie zwyczaje jak nieze śląskim przysłowiem wstawanie od stołu podczas wigilijnej kolacji, łamanie się opłatkiem ze zwierzętami oraz nasłuchiwanie szczekania psów, co oznaczało kierunek z któreJakiś we Wilijo takiś cołki go przyjdzie narzeczony. rok nie należy się wylegiwać i robić złych rzeczy, Święta Bożego Narodzenia to jednak przede wszystkim czas, który poświęca gdyż będą one się działy się najbliższym, na wspólnych obiadach i kolędowaniu, zarówno w Wigilię jak i w pierwszy i drugi dzień Świąt. To czas odpoczynku, odwiedzin, ale rówprzez cały rok. Przygoto- nież refleksji i noworocznych postanowień. wania trwają już od rana, w kuchni czuć zapach wigilijnych potraw, a wszyscy domownicy przygotowują się do wspólnej Radosnych Godów! Cołkim siercym wszyjskim winszujymy, coby wieczerzy. Wom nowo porodzony Ponbóczek błogosławiyli; Co by Wom Dzieciontko srogich gyszynków prziniysło i maszketów niy zbrakło; coby te świynta były richtig czasym spyndzonym do kupy ze familijom i cobyście zowżdy byli gryfni i zdrowi.

fot. Przykuta

Święta bez karpia, bigosu, szynek, przetworów bez jajek i mleka są niemożliwe?

Nic bardziej mylnego. Jest to dieta wymagająca większego zaangażowania, wyszukiwania nowych produktów, które uzupełniają i wyrównują niedobory mikro i makroelementów, wymyślania nowych potraw, częstszego kontrolowania stanu zdrowia. Gotowanie jednak nie stanowi już żadnego problemu. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce potrawy wegańskie i mamy długą listę propozycji. Jest mnóstwo blogów specjalizujących się w tej tematyce. Chociażby sama Marta Dymek – autorka bloga „Jadłonomia” i bestsellerowej książki pod tym samym tytułem. Jest propagatorką weganizmu także w progra-

Dieta wegańska, czyli zawierająca produkty tylko pochodzenia roślinnego coraz częściej pojawia się na naszych stołach. Nie jest to już żadną ekstrawagancją.

roślinne. Czyli jak widać jest zapotrzebowanie na taką kuchnię. Z czego wynika fakt, że ludzie przechodzą na weganizm? Najczęściej są to powody światopoglądowe ponieważ Weganie nie zgadzają się na cierpienie zwierząt, często też wynika to z powodów zdrowotnych, niektórzy chcą schudnąć lub po prostu skusiła ich moda. fot. pixabay.com

mach telewizyjnych. Inne znane blogi to: Wegannerd, erVegan, Food Porn Vegan Style inne. Powstają także restauracje z kuchnią wegańską. Inne poszerzają swoją kartę o dania

Krąży opinia, że Weganie nie obchodzą świąt jednak na wielu blogach wegańskich można znaleźć mnóstwo świątecznych przepisów będących alternatywą „tradycyjnych” dań świą-

tecznych. Wynika z tego, że można przygotować wspaniałe potrawy również na Wigilię. Zapytaliśmy o to także właścicielkę wegańskiego bistro Zielony Most w Katowicach, Aleksandrę Żerkowską, również wegankę: „Nawet jeśli święta nie mają aspektu uduchowionego, spotykam się z rodziną na rozmowie, wspólnym posiłku, oczywiście w naszym przypadku roślinnym. Na to nie zawsze w ciągu roku mamy czas, ponieważ każdy ma swoje obowiązki. Moi rodzice oraz reszta rodziny również spożywają potrawy wegańskie. Co roku próbują i coraz bardziej się przekonują, że roślinne posiłki smakują podobnie do tych „tradycyjnych”, a są dużo zdrowsze i lżejsze od ciężkich świątecznych potraw”. Przejrzeliśmy kilka blogów i wybraliśmy 12 potraw wegańskich, które naszym zdaniem oprócz tego, że wpiszą się w (nie)tradycyjną polską kolację wigilijną to także zaspokoją wymagające gusta smakowe, nawet mięsożerców. Oto one: barszcz czerwony, zupa grzybowa, bigos, tofu a la śledź, krokiety z kapustą i grzybami, seler po grecku, pierogi ruskie, kapusta z grzybami, paszteciki z soczewicy, sałatka jarzynowa, makowiec, sernik jaglany. Smacznego!

fot. www.unsplash.com/Kari Shea

2016 nr 8

fot. www.unsplash.com/Chelsea Francis

Lentol

19


Reklama

Apartamenty

Bukowa Góra w Wiśle

Życzymy zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

Inwestycja z wysokim zyskiem Trzypokojowy apartament o pow. 85m2, który kosztował 630 000 zł, w zakupie przyniósł

zysk w wysokości 45 tys. zł to niemal 7% stopy zwrotu netto. na zboczu Bukowej Góry w Wiśle buduje drugi apartamentowiec. Już dziś możesz zamienić bankową lokatę na o wiele bardziej zyskowny wynajem apartamentu. Inwestycję, która zwraca się w bardzo krótkim czasie. Kristensen Group Sp. z o.o. Bukowa 17 43-460 Wisła

20

Tel.: +48 604 235 258 www.bukowa-gora.pl 2016 nr 8


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.