Panorama 06/2015

Page 1

NR 06 (54)/2015 (czerwiec)

ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA

ISSN 20082-1417

M AG A Z Y N B E Z P Ł AT N Y

Wisła europejską stolicą surrealizmu

Otworzą największe w Europie Muzeum Magicznego Realizmu

str. 15

JERZY DUDEK O POLSKICH SPORTOWCACH ZA GRANICĄ

str. 18

Wiedźmin

_ _

str. 08

_ _ _ _ _ _ E D A M D N A L O_ _ _ N_P_ I _

_ _

polski produkt eksportowy

fot. www.thewitcher.com

WWW.PANORAMASILESIA.PL

znajdź nas w sieci

facebook.com/panoramasilesia

www.panoramasilesia.pl


Reklama

LIPIEC w Planet Cinema KINO DLA OCHŁODY

każdy poniedziałek miesiąca Na letnie upały najlepsze są kinowe klimatyzowane sale. Planet Cinema zaprasza na letnią ramówkę, filmy dobrane odpowiednio do temperatury i zimny napój za 1 zł.. TANIA SOBOTA

18 lipca – dotyczy wszystkich seansów DYPLOMY FOTOEDUKACJI W PLANET CINEMA

1 lipca o godzinie 18.30 Lipcowy slide show w Planet Cinema zapowiada się jako prawdziwe święto fotografii. Tym razem Związek Polskich Artystów Fotografików – Okręg Śląski w połączeniu z Policealną Szkołą Fotograficzną Fotoedukacją zaprezentują najlepsze prace uczestników szkoły. Stworzone w tym okresie obrazy opowiadają o ich twórcach, ale są również autorską wypowiedzią na tematy, które były dla nich najistotniejsze. Pokaz „Fotoedukacja Dyplomy 2015” dla słuchaczy szkoły będzie podsumowaniem rocznej nauki, spotkań i rozmów. Dla gości to kontakt z żywą fotografią, możliwość obserwacji postępu w opanowywaniu warsztatu oraz rozwoju osobistego autorów. Przede wszystkim to multimedialna wystawa prac trzymająca widza w napięciu i pokazująca różnorodne podejście do sztuki fotografowania. Wstęp wolny.

02

W tę sobotę Planet Cinema przygotowało specjalną promocję dla wszystkich widzów – bilety na każdy seans obowiązują w cenie 13 zł. Na widzów będą czekać m.in. takie filmy jak:„Ted 2”,„Lost River” oraz premiery: „Ant-Man” czy „Magic Mike XXL”. NIEDZIELA Z KULA KATO

każda niedziela miesiąca Kino praktykuje rytuał Kula Kato, który zrzesza najgościnniejsze miejsca w Katowicach. Miejsca te wzajemnie polecają się poprzez specjalne bony wydawane swoim gościom. W każdą niedzielę z bonami Kula Kato w Planet Cinema można zakupić bilet na dowolny seans w cenie 15 zł. Jedna Kula to jeden tańszy bilet. Kino Planet Cinema działa od początku 2014 roku na trzeciej kondygnacji budynku Altus obok Spodka. Reklamy przed seansem trwają nie więcej niż 10 minut. Dla gości kina 1-godzinny postój na parkingu w podziemiach budynku Altus jest darmowy. Od stycznia kino praktykuje rytuał Kula Kato – w każdą niedzielę z bonami bilety można kupić za 15 zł.

c zer wi ec 2015 nr 06


www.panoramasilesia.pl Pytania te są trochę przewrotne, bo odpowiedź jest oczywista. Jednak są wśród nas ludzie znad Wisły, z których możemy być wszyscy dumni. Postacie z taką nalepką na życiorysie „Made in Poland”. Znani na świecie artyści, sportowcy, wynalazcy i odkrywcy. Mamy taką elitarną grupę Polaków, których listę otwiera Karol Wojtyła, a po nim następuje długi sznur nazwisk znanych i rozpoznawalnych w najdalszych zakątkach świata. Można powiedzieć, że to nasz „produkt eksportowy”.

10 najbardziej znanych Polaków na świecie wg CNN 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

Mikołaj Kopernik Fryderyk Chopin Maria Curie – Skłodowska Karol Wojtyła Andrzej Wajda Roman Polański Lech Wałęsa Joanna Krupa Robert Kubica Doda – Dorota Robaczewska

A jednak z wizerunkiem Polski w świecie wcale nie jest tak dobrze. Wedlug rankingu przygotowanego przez Anholt-GfK Nation Brands Index, na którego czele stoi znany specjalista od wizerunku Simon Anholt, Polska wśród 50 państw w kontekście swej rozpoznawalności zajmuje 30 miejsce między Chinami i Czechami. Krajowa Izba Gospodarcza zleciła w 2003 r. Wally’emu Olinsowi wykreowanie marki Polski. W efekcie stworzył on cztery idee, które cha-

MADE IN P O L AND

„Jestem obywatelem świata” stwierdził Diogenes zapytany o swój kraj ojczysty. W ten sposób przypadkiem stał się ojcem kosmopolityzmu. Czy zatem dziś każdy, kto wykracza poza granice kraju ze swoim talentem, geniuszem, umiejętnościami jest kosmopolitą? Czy na przykład Roman Polański to nadal Polak czy już raczej właśnie obywatel świata? A Robert Lewandowski to bardziej jeden z najlepszych piłkarzy na świecie czy nadal polski sportowiec?

rakteryzują nas i nasz kraj: „Janus”, czyli bóg o dwóch twarzach, obrazujący zwrócenie Polski na Zachód i Wschód zarazem; „indywidualizm”, który przejawia się przedsiębiorczością i samodzielnością poglądów; „roboty trwają”, co oddaje ciągłe zmiany, a zarazem stan niedokończenia; wreszcie „biegunowość”, czyli współistnienie skrajności, często sprzecznych, które owocuje nieobliczalnością, ale i kreatywnością Polaków. Powyższe idee Olins ujął w jednym pojęciu „creative tension” (twórcza przekora), która zdaniem specjalisty jest esencją charakteru Polski. Niestety, późniejsze trzykrotnie zmieniające się władze naszego kraju nie znalazły w tym materiale wystarczającego natchnienia, by na poważnie zająć się tworzeniem wizerunku naszego kraju. A szkoda, bo kilka lat później przykłady takiego naszego charakteru wypłynęły zupełnie naturalnie, przy okazji polskiego veta wobec rosyjskiego embarga na polskie mięso, które okazało się bardzo twórcze i nieprzewidywalne, jak również w sytuacji polskiej emigracji zarobkowej, która jest potwierdzeniem dynamizmu i zaradności Polaków. Te dwie kwestie mogły być wykorzystane na korzyść wizerunku Polski. Nasz polski charakter, nasze to coś, co można nazwać „made in Poland”, to z pewnością emocjonalność, trochę chaotyczności i nieobliczalność. Jednocześnie jako naród jesteśmy z pewnością bardziej twórczy niż wiele innych nacji. Mamy własny styl i ogromną energię. I potrafimy ją często wykorzystać, czego przykłady prezentujemy w niniejszym wydaniu „Panoramy Silesia”. Mariusz Szczygielski reklama

czer wiec 2015 nr 06

03


www.panoramasilesia.pl

Polski Bill Gates W historii Polski wiele jest przykładów na to, że ludzie lub nawet całe grupy specjalistów z różnych powodów straciły swoją szansę na sławę i splendor. Czasem po prostu zabrakło im perspektywicznego myślenia, czasem wsparcia samego państwa, a czasem szczęścia, jak w przypadku Juliana Ochorowicza, który dużo wcześniej niż Aleksander Bell wynalazł telefon, ale nie opatentował swojego pomysłu i dla świata pierwszy był Szkot. Są w tej sferze też historie o wiele bardziej zadziwiające. Jedną z najbardziej tragicznych postaci polskiej wynalazczości był Jacek Karpiński, uważany przez wielu za Billa Gates’a znad Wisły. Jego losy to gotowy scenariusz na niezły film sensacyjny.

fot. www. polimaty.pl

POWSTANIEC I WYNALAZCA Urodzony w 1927 roku Jacek Karpiński w czasie okupacji sfałszował swoje dane i jako 14 latek wstąpił do Szarych Szeregów zajmując się małym sabotażem. Był niesamowicie zdolny. Szybko stał się instruktorem dywersji. Brał udział w słynnym zamachu na kata Warszawy Kutcherę. W powstaniu warszawskim, ranny w kręgosłup zakończył walkę. Zdążył jednak do tego czasu trzykrotnie zdobyć Krzyż Walecznych. Po wojnie był prześladowany za swoją AK-owską przeszłość. Mimo to ukończył studia i rozpoczął pracę w Instytucie Podstawowych Problemów Techniki PAN. Tam powstała cała seria jego prototypowych urządzeń często wyprzedzających o lata swoje czasy. Między innymi skonstruował maszynę AAH przeznaczoną do tworzenia długoterminowej prognozy pogody. Karpiński wymyślił także AKAT-1, tranzystorowy analizator równań różniczkowych zwany też komputerem analogowym, który

przyniósł mu międzynarodowy rozgłos. Wynalazca studiował na Harvardzie i MIT, dostał nawet propozycję pracy w IBM, ale z niej nie skorzystał. W 1962 ponownie zabłysnął swoim talentem konstruując drugi na świecie po Franku Rosenbattcie perceptron czyli maszynę neuronową, która potrafiła analizować obraz i rozpoznawać kształty. Jej sukces spowodował szykanowanie Karpińskiego, który przeniósł się do Instytutu Fizyki Doświadczalnej na Uniwersytecie Warszawskim. W związku ze współpracą Instytutu z CERN, Karpiński wynalazł skaner, a następnie komputer KAR-65 do analizowania danych. TECHNOLOGIA, KTÓRA NIE ISTNIEJE Kolejnym dziełem Karpińskiego był komputer K-202. Gdy powstała jego koncepcja wynalazca szukał instytucji, która sfinansuje jego powstanie. Wstępnie technologią zainteresowane było wojsko, ale opinia wydana przez ówczesne Zjednoczenie Przemysłu Automatyki i Aparatury Pomiarowej „Mera” była druzgocąca. Pseu-

dospecjaliści z partyjnego nadania stwierdzili bowiem, że technologia, którą Karpiński planował zastosować, nie istnieje i nie może istnieć. Gdyby było inaczej, na pewno stosowaliby ją Amerykanie.

Ostatnie lata życia Jacek Karpiński spędził projektując strony internetowe; fot. www.gość.pl

Mimo tak ewidentnie bzdurnej opinii prace nad K-202 rozpoczęto. Pieniądze wyłożyły brytyjskie firmy Data-Loop i MB Metals, które

początkowo usilnie namawiały Karpińskiego do emigracji i rozpoczęcia produkcji w Wielkiej Brytanii. Wynalazca odmówił i zażądał, by komputery produkowane były w Polsce. Prototyp powstał w 1971 roku. Wyprodukowano 30 egzemplarzy. Połowa trafiła do Wielkiej Brytanii, a pozostałe do różnych ministerstw, przedsiębiorstw i uczelni. Okazało się jednak, że te urządzenie jest za dobre, lepsze od chluby naukowej współpracy państw komunistycznych, systemu RIAD. Karpińskiego odsunięto od produkcji, w co zaangażował się ówczesny premier Piotr Jaroszewicz, RIAD przecież nie mógł mieć konkurencji. Szykanowany i zdesperowany Karpiński przeniósł się na Mazury. Genialny polski wynalazca zajął się hodowlą świń i drobiu. Raz w tygodniu Jacek Karpiński jechał do Warszawy, by wygłosić wykład na Politechnice Warszawskiej, a przy okazji sprzedać … jajka. Na początku lat 80tych Karpiński wyemigrował do Szwajcarii i rozpoczął pracę u innego znakomitego polskiego wynalazcy Stefana Kudelskiego, producenta profesjonalnych magnetofonów, używanych przez dziennikarzy oraz amerykańskie służby specjalne. Po 1989 roku Karpiński powrócił do kraju, był doradcą do spraw informatyzacji kilku ministrów. Próbował też swoich sił w biznesie, co skończyło się bankructwem. Ostatnie lata przeżył w zapomnieniu. Do kilkuset złotowej emerytury dorabiał tworząc i projektując strony internetowe. Zmarł w wieku 83 lat w 2010 roku. Czy miał szanse stać się polskim Billem Gates’em? Trudno powiedzieć. Pewne jest natomiast, że jego talent, technologiczny geniusz został zniszczony przez system, który nie tolerował wybitnych postaci. Mariusz Szczygielski

„Panoramę Silesia” znajdą Państwo w takich miejscach, jak: Altus, Katowice, ul. Uniwersytecka 13

Renault Pietrzak, Katowice, ul. Bocheńskiego 125

Hala na Skarpie, Bytom, ul. Frycza Modrzewskiego 5a

Muzeum Miejskie, Tychy, ul. Katowicka 9

Energomontaż-Południe, Katowice, ul. Mickiewicza 15

Pro-Moto, Katowice, ul. Rzepakowa 6

Teatr Dzieci Zagłębia, Będzin, ul. Teatralna 4

Tyskie Browarium, Tychy, ul. Mikołowska 5

Biuro Centrum Katowice, ul. Mickiewicza 29

Regionalna Izba Gospodarcza, Katowice, ul. Opolska15

Urząd Miejski, Będzin, ul. 11 Listopada 20

Mera, Tychy, ul. Przemysłowa 70

Rektorat Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, ul. Bankowa 12

Fundusz Górnośląski, Katowice, ul. Sokolska 8

Zamek, Będzin, ul. Zamkowa 1

Kopalnia Guido, Zabrze, 3 Maja 93

Rektorat Uniwersytetu ekonomicznego, Katowice, ul. 1 Maja 5

Filharmonia Śląska (HalaGallus), Katowice, ul. Pszczyńska 6

Centrum Handlowe Pogoria, Dąbrowa Górnicza,

Muzeum Górnictwa Węglowego, Zabrze, ul. 3 Maja 19

Cogitatur, Katowice, ul. Gliwicka 9a

Tauron PE, Katowice, ul. Lwowska 23

ul. Jana III Sobieskiego 6

Jazz Club Hipnoza, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Księgarnia Matras, Katowice, Stawowa 10

Nemo, Dąbrowa Górnicza, Aleja Róż 1

Panorama trafia także do najlepszych szkół

MG Centrum, Katowice, ul. Kolejowa 54

Księgarnia Matras, Katowice, pl. Wilhelma Szewczyka 1 (dworzec PKP)

Galeria Secesja, Gliwice, ul. Grodowa 5A

średnich w regionie:

Hotel Arsenal Palace, Katowice/Chorzów, ul. Paderewskiego 35

Księgarnia Matras, Katowice, Chorzowska 107 (Silesia City Center)

Siłownia Dublet, Gliwice, ul. Warszawska 35

LO Filomata, Gliwice, ul. Bojkowska 20A

Centrum Informacji Turystycznej, Katowiceul. Rynek13

Geszeft, Katowice, Morcinka 23-25

Squash Ball Club, Gliwice, ul. Robotnicza 2

II LO, Gliwice, ul. Wróblewskiego 9

Lorneta z Meduzą, Katowice, ul. Mariacka 5

Złoty Osioł, Katowice, Mariacka 1

Biurowiec GZUT, Gliwice, ul. Kościuszki 1C

Technikum nr 1, Gliwice, ul. Chorzowska 5

Flow Club, Katowice, ul. 3 Maja 23

Longman, Katowice, Gliwicka 10

Autostrada A4, Punkt Obsługi Klienta,

III LO, Katowice, ul. Adama Mickiewicza 11

Kato Bar, Katowice, ul. Mariacka 13

Dentim Clinic, Katowice, ul. Opolska 7

Mysłowice, ul. Piaskowa 20

I Społeczne lo, Katowice, ul. Mikołowska 26

Tommed, Katowice, ul. Fredry 22

Dębowe Tarasy, Dentim Clinic, Katowice, ul. Baildona 12

Śląski Klub Golfowy, Siemianowice Śląskie, ul. Sowia

I LO, Katowice, ul. Sienkiewicza 74

Oko Miasta, Katowice, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1

Centrum Kultury Katowice, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Hotel Vacanza, Siemianowice Śląskie, ul. Olimpijska 4

Centrum na Mariackiej, Katowice, ul. Mariacka 10

Śląski Urząd Wojewódzki, pl. Sejmu Śląskiego 1

WSZOP, Katowice, ul. Bankowa 8

Renault Pietrzak, Świętochłowice, ul. Bytomska 39

Zespół Szkół Plastycznych, Katowice, ul. Ułańska 7A

Biuro ESK 2016, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Dobra Karma, Katowice, ul. Św. Jacka 1

Urząd Miasta, Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84

Śląskie techniczne Zakłady naukowe, Katowice,

Quality Hotel Katowice, ul. Szybowcowa 1A

Urząd Miejski, Bytom, ul. Parkowa 2

MBP w Rudzie Śląskiej, ul. Dąbrowskiego 18

ul. Sokolska 26

WSZMOIJO Gallus, Katowice, ul. Gallusa 12

Auto-Boss, Chorzów, Drogowa Trasa Średnicowa 51

Centrum Informacji Miejskiej, Sosnowiec, pl. Stulecia

Technikum nr 1, Katowice, ul. Techników 7

Bawaria Motors, Katowice, al. Roździeńskiego 204

teKlimaty, Czeladź, ul. Wojkowicka 13

Agencja Rozwoju Lokalnego, Sosnowiec, ul. Teatralna9

Technikum nr 2, Katowice, ul. Raciborska 3

Teatr Śląski, Katowice, Rynek 10

Opera Śląska, Bytom, ul. Moniuszki 21/23

Salon Berendowicz&Kublin, Sosnowiec, ul. Warneńczyka 2

Katolickie LO, Zabrze, ul. Tarnopolska 3

Biblioteka Śląska, Katowice, pl. Rady Europy 1

Peugeot Lubos, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 82C

Urząd Miasta Sosnowiec, al. Zwycięstwa 20

III LO, Zabrze, ul. Sienkiewicza 33

Lexus, Katowice, al. Roździeńskiego 208A

renault Bamarko, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 51

EXPO SILESIA, Sosnowiec, ul. Braci Mieroszewskich 124

IV LO, Sosnowiec, pl. Zillingera 1

Autokopex, Katowice, al. Roździeńskiego 208

Centrum Działalności Podwodnej „Nurek-Bytom”,

Środula, Sosnowiec, ul. Zuzanny 24

I LO, Chorzów, ul. Dąbrowskiego 36

B.Fit, Katowice, ul. Dąbrówki 10

Bytom, ul. Chorzowska 28A

Urząd Miasta Radzionków, ul. Męczenników Oświęcimia 42

I LO, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 9

Cyferblat, Katowice, ul. Damrota 6

Jazz Club Fantom, Bytom, ul. Żeromskiego 27

Centrum Kultury Karolinka, Radzionków, pl. Jana Pawła II 2

IV LO, Bytom, pl. Sikorskiego 1

Centrum Sztuki Filmowej, Katowice, ul. Sokolska 66

Music republic Museum, Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2

Muzeum Chleba, Radzionków, ul. Z. Nałkowskiej 5

Technikum nr 2, Bytom, ul. Powstańców Śląskich 10

Galeria Szyb Wilson, Katowice, ul. Oswobodzenia 1

Agora Bytom, pl. Kościuszki

Zamek Tarnowice Stare, Tarnowskie Góry, ul. Pyskowicka 39

Technikum nr 8, radzionków, ul. Knosały 113

Kolejnej Panoramy szukajcie w lipcu PANORAMA SILESIA Adres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, redakcja@panoramasilesia.pl Redaktor Naczelny: Dawid Kwiecień / d.kwiecien@panoramasilesia.pl / Zespół: Monika Pacukiewicz, Tomasz Adamiec, Łukasz Respondek, Izabela Suliga, Rafał Barteczko, Mariusz Szczygielski, Sebastian Zamiejski / Fotoreporter: Łukasz Kaliszewski, Adrian Larisz / Skład: Edyta Bagińska / Wydawca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / Reklama i Promocja: Rafał Bura, reklama@panoramasilesia.pl, / tel. 668 355 248 / Kolportaż: Erwin Sławik / Druk: POLSKA PRESS Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Sosnowiec

04

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama wydarzeń

Konferencja o przyszłości górnictwa za nami Od 17 do 19 czerwca przedstawiciele branży górniczej oraz świata nauki z różnych części świata spotkali się w Ustroniu, aby porozmawiać o przyszłości górnictwa podczas II Międzynarodowej Konferencji MECHANIZACJI, AUTOMATYZACJI i ROBOTYZACJI W GÓRNICTWIE. Eksperci dyskutowali nad koncepcją e-kopalni, aspektami technicznymi umożliwiającymi zdalne sterowanie urządzeniami stosowanymi w przemyśle wydobywczym, wpływającymi na poprawę bezpieczeństwa ludzi. Spotkanie w jednym miejscu tak szerokiego grona ekspertów z różnych dziedzin, miało na celu umożliwienie wymiany doświadczeń i obaw, ale także wyznaczenie nowych kierunków mechanizacji górnictwa podziemnego. Tematyka, choć skierowana do konkretnego sektora gospodarki, zawierała szereg interdyscyplinarnych rozwiązań z zakresu szeroko pojętej mechanizacji, automatyzacji, sterowania oraz robotyzacji procesów z uwzględnieniem zagadnień elektrotechniki górniczej. Organizatorami konferencji byli: Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego Sp. z o.o. w Lędzinach oraz Katedra Maszyn Górniczych, Przeróbczych i Transportowych AGH w Krakowie.

I miejsce Jan Wątrobiński Wodne żywioły

II miejsce Katarzyna Szymczyk We mgle

Znamy zwycięzców konkursu fotograficznego Dąbrowskich Wodociągów Konkurs fotograficzny „Różne oblicza wody” wystartował 22 marca, dokładnie w Światowym Dniu Wody. Wziąć w nim mogli udział mieszkańcy Dąbrowy Górniczej. Jak co roku tematem przewodnim była woda. Można było przedstawić swoją interpretację wodnego żywiołu: jego piękno, dynamikę, siłę i energię, jak i spokój i odpoczynek. – Celem konkursu jest zainteresowanie mieszkańców Dąbrowy Górniczej tematem wody jako największego bogactwa natury, i ukazanie jej w sposób ciekawy i oryginalny. Niemniej ważne jest zwrócenie uwagi na piękno otaczającej nas przyrody, a tą Dąbrowa Górnicza ma czer wiec 2015 nr 06

wyjątkową. To miasto zielone, pełne błękitnej wody. Na jej terenie znajduje się wyjątkowe w skali regionu Pojezierze Dąbrowskie, a bardzo duża część miasta to tereny rekreacyjne – mówi Andrzej Malinowski, Prezes Zarządu Dąbrowskich Wodociągów Sp. z o.o. Na konkurs nadesłano blisko 150 zdjęć. Łączna pula nagród w konkursie „Różne oblicza wody” wyniosła ponad 6 tys. złotych. Przyznano 3 nagrody główne i 3 wyróżnienia. Swoją nagrodę przyznali też internauci poprzez głosowanie. Galerię wszystkich nadesłanych na konkurs prac można zobaczyć na stronie internetowej www.fotokonkurs2015.dabrowskie-wodociagi.pl

Burza, żywioł, spokój i energia, bryza i zabawa, a może mgła, cisza, lazur i błękit? Każdego z tegorocznych laureatów woda zainspiHonorata Wójcik Lazur i błękit rowała w inny sposób. „Różne oblicza wody” – to nie tylko nazwa konkursu fotograficznego organizowanego przez Dąbrowskie Wodociągi, ale też interpretacja przez jego uczestników jednego z podstawowych ziemskich żywiołów. W tegorocznej VI edycji konkursu pula nagród wynosiła ponad 6 tys. zł. Pierwsze miejsce i nagrodę w wysokości 2 tys. zł otrzymał Jan Wątrobiński za pracę „Wodne żywioły”. III miejsce

EDUKACJA EKOLOGICZNA Dąbrowskie Wodociągi Sp. z o.o. realizują też inne proekologiczne przedsięwzięcia. M.in. Światowy Dzień Wody, w którym wzięło udział 28 placówek edukacyjnych, w tym blisko 3,5 tysiąca uczestników. Natomiast w październiku 2014 roku w ramach akcji edukacyjnej prawie

tysiąc dzieci zdobyło certyfikat „Młodego Ekologa”. Dąbrowskie Wodociągi rozpoczęły także akcję „Piję wodę z kranu”, w której przekonują mieszkańców, że dąbrowska woda jest bardzo dobrej jakości i nadaje się do picia bez przegotowania. A przy tym jest tania – 1,5 litra wody kosztuje około 1 gr.

05


Panorama przedsiębiorczości

Panorama patronuje

50 TWARZY PRZEDSIĘBIORCZOŚCI Czyli V Europejski Kongres MŚP w Katowicach KATOWICE 12-14 października 2015

V Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw

Nauka - Biznes - Samorząd RAZEM DLA GOSPODARKI

Ponad 50 paneli dyskusyjnych w ramach 6 ścieżek tematycznych, KATOWICE Targi Usług i Produktów dla MŚP BIZNES EXPO oraz 12 -14 Program October 2015 „Samorząd, który wspiera MŚP” to tylko niektóre z wielu wydarzeń V European Congress towarzyszących V Europejskiemu Kongresowi MŚP w Katowicach. Science - Business - Self-government TOGETHER FOR ECONOMY Jedna z największych w Polsce konferencji dla przedsiębiorców po raz pierwszy odbędzie się w oddanym w tym roku do użytku Międzynarodowym Centrum Kongresowym w dniach od 12Катовице do 14 paź12–14 октября 2015 dziernika br. Rejestracja rozpoczęła się w czerwcu. th

th

of Small and Medium - Size Enterprises

Co roku Kongres organizowany przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach cieszy się ogromnym zainteresowaniem przedsiębiorców. Jego program adresowany jest do biznesmenów z sektora MŚP, którzy już funkcjonują na rynku, jak również do osób planujących dopiero rozpoczęcie działalności gospodarczej. To jedna z największych europejskich platform wymiany myśli i doświadczeń pomiędzy biznesem, światem nauki, przedstawicielami samorządu, instytucji państwowych i okołobiznesowych. W trakcie spotkania uczestnicy dowiedzą się jak prowadzić swoją firmę w sposób innowacyjny wykorzystując przy tym elementy m.in. inteligentnego rozwoju, współpracy z nauką i klastrami czy rozwój nowych technologii. W ramach przygotowywanych paneli będzie można również uzyskać wiedzę dotyczącą optymalizacji kosztów czy wsparcia w biznesie. Zainteresowani dowiedzą się jak zarządzać wiedzą w swojej firmie, korzystać z leasingu czy zabezpieczyć firmę przed niewypłacalnością kontrahenta.

Na uczestników czekają też panele dotyczące przywództwa i dialogu, które pozwolą zapoznać się z rolą lidera i jego kompetencjami, wgłębić się w tajniki doskonalenia przywództwa, odkryć sekrety liderów biznesu czy poznać najlepszą metodę na rozwiązywanie konfliktów pracowniczych. Kongres to także szansa na bezpośrednie spotkanie z prężnie rozwijającymi się firmami, które łączą biznes, kulturę i samorząd na rzecz rozwoju gospodarki kreatywnej, firmami rodzinnymi czy osobami niepełnosprawnymi na rynku pracy.

V Европейский конгресс

малых и средних предприятий

Hаука - Бизнес - Cамоуправление BMECTE ДЛЯ ЭКОНОМИКИ

Również zainteresowani międzynarodową współpracą gospodarczą przedsiębiorstw znajdą zagadnienia dotyczące m.in. rynku amerykańskiego, miejskich technologii i inteligentnych domów w Austrii, czołowych partnerów biznesowych Polski – Czech i Słowacji, czy prowadzenia interesów z Rosją, a także wieloma innymi krajami. Organizatorzy nie zapomnieli także o młodych przedsiębiorcach i tych, którzy dopiero planują założyć swoją firmę. Będą oni mogli skorzystać z paneli dotyczących start-upów, czy z 3-częściowej Akademii Marketingu i Sprzedaży. Dodatkowo w ramach specjalnej ścieżki dla młodych przedsiębiorców podczas V EKMŚP odbędzie się Zjazd delegatów organizacji członkowskich Europejskiej Konfederacji Młodych Przedsiębiorców w Brukseli. Spotkanie młodych przedsiębiorców z Europy w Polsce odbędzie się pod nazwą EU-US Young Entrepreneurs Summit Katowice 2015, a motywem przewodnim będzie między innymi dyskusja o porozumieniu o wolnym handlu pomiędzy UE-USA (TTIP, który jest obecnie negocjowany). Uczestnicy wspólnie zastanowią się, jak TTIP wpłynie na młodych przedsiębiorców. Podczas spotkania utworzone mają być postulaty do późniejszego zaprezentowania Komisji Europejskiej. Podczas V EKMŚP mocno podkreśla się także rolę, jaką

mają do odegrania studenci w rozwoju sektora MŚP. W ramach ścieżki Future Entrepreneurs 2015 odbędą się wyjątkowe spotkania z liderami świata polityki i gospodarki, którzy będą gośćmi Kongresu. To tylko niewielka część z bogatej oferty wydarzenia organizowanego od lat przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach. V Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw potrwa 3 dni i odbędzie się pod hasłem „Nauka – Biznes – Samorząd. RAZEM DLA GOSPODARKI”. Honorowy Patronat nad wydarzeniem objęła Komisja Europejska, a Wysoki Patronat – Parlament Europejski. Warto podkreślić, że udział w Kongresie jest bezpłatny – program wydarzenia oraz formularz rejestracji można znaleźć na stronie www.ekmsp.eu. Zapraszamy do Katowic!

Kontakt: Patrycja Sopalska Grupa PRC Tel. 664 979 338 e-mail: patrycja.sopalska@prc.pl

06

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama kultur y

Hollywood za daleko fot. Fakty.tvn24.pl

Przyglądając się grze wielu polskich aktorów rodzi się pytanie, dlaczego w przeważającej liczbie wypadków kariera tych wybitnych artystów sceny i ekranu ogranicza się do polskiej kinematografii? Dlaczego nie ma ich w produkcjach hollywoodzkich? Czym różnią się od Brada Pitta, Nicolasa Cage’a czy Angeliny Joli? Biorąc pod uwagę umiejętności aktorskie można odnieść wrażenie, że niczym, a wręcz często przewyższają swe amerykańskie odpowiedniki kunsztem aktorskim. A zatem dlaczego ich nie ma w amerykańskich superprodukcjach? WYJĄTKOWE WYJĄTKI Oczywiście są wyjątki od tej reguły, jak choćby Joanna Pacuła, która w momencie wprowadzenia w Polsce stanu wojennego przebywała w Paryżu i postanowiła do kraju nie wracać. Wyjechała za ocean, trafiła na casting filmu „Park Gorkiego” Michaela Aptedo. Wypadła rewelacyjnie. Później za rolę w tym filmie otrzymała nominację do Złotego Globu, co otworzyło jej wiele drzwi

w hollywoodzkich wytwórniach filmowych. Między innymi zaproponowano jej udział w takich produkcjach, jak „Pogromcy duchów”, „Brasil” czy „9 i pół tygodnia” Adriana Lyne’a. Wszystkie jednak odrzuciła z powodu zazdrosnego męża, który nie chciał, by występowała przed kamerą nago. Dziś zapewne żałuje tych decyzji, ale też posiada ugruntowaną pozycję aktorki filmów klasy B w Hollywood i stale otrzymuje z tego kręgu różne aktorskie propozycje. Swój epizod z Hollywood ma także Daniel Olbrychski, który zagrał u boku Angeliny Joli w filmie „Salt”. Również Katarzyna Figura znalazła się w obsadzie filmu „Pret-a-porter” Altmana, a Alicja Bachleda Curuś zagrała w „Trade” Marca Kreuzpaintnera, gdy z tej roli zrezygnowała Milla Jovovic. W jednej z części o przygodach najsłynniejszego agenta świata 007 u boku Pierce’aBrosnana wystąpiła Izabella Scorupco. Poza konkurencją jest w tym gronie Apolonia Chałupiec czyli Pola Negri, jedna z największych gwiazd hollywoodzkiego kina niemego. Jej fantastyczna kariera zakończyła się wraz z pojawieniem się w filmach dźwięku z powodu kłopotów z językiem angielskim oraz niskiego głosu, który – zdaniem ludzi z branży – był zbyt ordynarny w ustach wielkiej gwiazdy. SUPERPRODUKCJA CZY SUPERARTYZM? Fakt, że w wielkich amerykańskich produkcjach nie ma polskich aktorów, nie oznacza, że w kraju nad Wisłą brakuje wybitnych artystów w tej branży. Cała historia od początku pojawienia się filmu jako jednej ze sztuk obfituje w znakomite postacie

aktorskie. W powojennej historii Polski do tego grona na pewno można zaliczyć Gustawa Holoubka, Tadeusza Łomnickiego, Zbigniewa Zapasiewicza, Zbyszka Cybulskiego, Andrzeja Seweryna czy spośród bardziej współczesnych aktorów Marka Kondrata, Zbigniewa Zamachowskiego, Marcina Dorocińskiego. Również wśród kobiet galeria aktorskich talentów w Polsce jest bardzo długa poczynając od Danuty Szaflarskiej, przez Ryszardę Hanin, Irenę Kwiatkowską, Kalinę Jędrusik Beatę Tyszkiewicz, po Bożenę Dykiel, Krystynę Jandę, Agatę Kuleszę czy Kingę Preis. Fakt, że tak wybitne postacie kina rzadko lub wcale pojawiają się w amerykańskich superprodukcjach wynika bardziej fot. kratakultury.pl z odmiennej koncepcji kina amerykańskiego i europejskiego. Polskie i europejskie kino od zarania traktowane jest jako X Muza, rodzaj sztuki przez duże „S”, której zadaniem jest - podobnie jak literatury czy malarstwa – wnoszenie i eksponowanie zjawisk ważnych dla ludzkiej egzystencji. Z kolei od momentu pojawienia się w Stanach Zjednoczonych pierwszych nickelodeonów, w których obraz filmowy był formą rozrywki towarzyszącej zabawie, muzyce, produkcje filmowe były i są towarem na sprzedaż. Superprodukcje z Hollywood posiadają ogromne budżety pozwalające na realizację filmów z takim rozmachem, o jakim polskim reżyserom może się tylko pomarzyć. Największa polska produkcja filmowa „Quo vadis” pochłonęła 25 mln dolarów. To

zaledwie 1/12 budżetu, jaki zaplanowany został na stworzenie superprodukcji „Piraci z Karaibów”. Mimo, że w Europie w ostatnich latach dostrzeżono konieczność produkowania „lżejszych” filmów i pojawiają się one ostatnio dość często w polskim repertuarze, szczególnie w formie sympatycznych komedii romantycznych, to jednak nadal prym w tworzeniu wielkich spektakli filmowych posiada Hollywood i nic nie wskazuje na to, żeby ktokolwiek mu zagroził. Co prawda, hinduski Bollywood produkuje dziś o wiele więcej filmów niż amerykańskie wytwórnie, ale są to w przeważającej większości produkcje przeznaczone na lokalny rynek w Indiach. A zatem nadal Hollywood będzie nam dostarczał bogate w najprzeróżniejsze efekty filmy, typu: „Mad Max”, „Szybcy i Wściekli” czy „Władca Pierścieni”. Natomiast kino europejskie, w tym także polskie, zwane też „kinem ambitnym” opierać się będzie na takich produkcjach jak „Róża” czy „Pokłosie”. I w tych filmach polscy aktorzy odnajdują się znakomicie, czego dowodem jest fakt, że„Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego z Agatą Kuleszą w jednej z głównych ról otrzymał Oscara. Oddajmy zatem Hollywood, co hollywoodzkie, a Europie, co europejskie. W sumie te różne w istocie formy produkcji filmowych znakomicie się uzupełniają w świecie, w którym nie ma już praktycznie granic. Mariusz Szczygielski reklama

czer wiec 2015 nr 06

07


Panorama twórców

Rafał Olbiński

Żył niespełna 30 lat, ale nie przeszkodziło mu to w pozostawieniu po sobie wielu prac, które do dziś budzą zachwyt i zmuszają do zastanowienia się nad światem. W swojej twórczości (cykl „Rozstrzelania”) odwoływał się do bolesnych wspomnień z czasów II wojny światowej, socrealistycznej rzeczywistości, ale tworzył również abstrakcje.

Międzynarodową karierę robi Rafał Olbiński. Malarz, grafik i twórca plakatów urodził się w Kielcach, ale w 1981 roku wyjechał z Polski i dziś mieszka w Stanach Zjednoczonych. W swoim dorobku ma między innymi Oskara za Najbardziej Znaczący Niezapomniany Plakat Świata „Prix Savignac” w Paryżu oraz nagrodę za plakat „Nowy Jork stolicą świata”.

Wiedźmin

fot. www.wiedzmin.wika.com

polski produkt eksportowy

W prezencie od Donalda Tuska dostał go prezydent USA Barak Obama podczas wizyty w Polsce. Jego twórcy zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego przez Bronisława Komorowskiego. W maju tego roku, dzień przed premierą trzeciej części, producentów „Wiedźmina” odwiedziła premier Ewa Kopacz. „Wiedźmin 3: Dziki Gon” to światowy hit wśród gier komputerowych, który w przedsprzedaży zamówiło 1,5 mln osób, a pierwszą i drugą część przygód bohatera wywodzącego się z powieści Andrzeja Sapkowskiego kupiło niemal 5 milionów osób. „Wiedźmin” to gra od początku do końca polska. Stawiana jest w jednym szeregu z takimi komputerowymi hitami, jak GTA czy Assasin’s Creed firmy Ubisoft. Niektórzy twierdzą, że to jeden z naszych najlepszych produktów eksportowych wpływający na wizerunek Polski w świecie. Lepszy od stringów z Koniakowa czy Oscypków z Zakopanego.

08

Zdzisław Beksiński

„W jakiejś dyskretnej formie sztuka świat poprawia, bo jest jednak dodawaniem jakiegoś dobra w świecie” – powiedział w jednym z wywiadów malarz Jarosław Modzelewski. Trudno odmówić mu racji, a najlepszym dowodem na to, że ludzie potrzebuję takiej poprawy świata, jest liczba wydarzeń związanych ze sztuką. Co więcej, Polscy twórcy dodają całkiem dużo tego dobra.

Andrzej Wróblewski

WYBITNI MALARZE NASZĄ WIZYTÓWKĄ

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich twórców jest Zdzisław Beksiński. Obok jego twórczości nie można przejść obojętnie. Jego prace kojarzą się ze śmiercią, samotnością i smutkiem, ale to nie znaczy, że odstraszają odbiorców. Wręcz przeciwnie – twórczość Beksińskiego przyciąga jak magnes i ma rzesze odbiorców.

Tomasz Sętowski

Jeden z jego obrazów został zakupiony przez księżną Edoardę Crociani z rodu Grimaldi, swoje prace wystawiał między innymi w Nowym Jorku, Niemczech, Francji, Włoszech, Stanach Zjednoczonych oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jak sam mówi, malarstwo jest dla niego wycieczką w krainę fantazji w poszukiwaniu skarbów.

PRZYJACIELE Z LICEUM Firmę CD Projekt stworzyło dwóch przyjaciół z liceum, Marcin Iwiński i Michał Kiciński. Dziś, po sukcesie „Wiedźmina 3” ich spółka wyceniana jest na 2,3 mld zł, a majątek każdego z nich sięga 300 mln zł (po ok. 13%). Zaczynali jednak bardzo skromnie, od giełdy komputerowej na Grzybowskiej w Warszawie. Marcin Iwiński ściągał z Zachodu gry za pomocą modemu, a Michał Kiciński sprzedawał je jeżdżąc na giełdę autobusem z ciężkim plecakiem, w którym był komputer, dyskietki i monitor. W 1994 roku, gdy przyjaciele założyli CD Projekt, zaczynali z kapitałem kilkuset dolarów. Później historia potoczyła się, jak w amerykańskim śnie. Szybko CD Projekt stał się liderem w dystrybucji gier komputerowych w Polsce. W 1996 roku jako pierwszy wydawał gry z polskimi instrukcjami, a trzy lata później powstała pierwsza polska wersja gry Baldur’s Gate, w której głosu użyczyli m.in. Piotr Fronczewski i Wiktor Zborowski. W kolejnych latach CDP wprowadzał na polski rynek takie tytuły kultowych gier, jak: Diablo

II czy Baldur’s Gate II, był dystrybutorem na Polskę takich marek, jak: Atari, Cryo, Konami, Microsoft czy Ubisoft. W końcu firma dojrzała do tego, by stworzyć swoją własną grę. Prace nad „Wiedźminem” rozpoczęły się we wrześniu 2003 roku. Budżet na ten projekt wyniósł 20 mln zł, a wzięło w nim udział ponad 100 osób, w tym na przykład Tomasz Bagiński, którego film „Katedra” nominowany był do Oskara. PRODUKT EKSPORTOWY Dziś, kilka tygodni po premierze Wiedźmina 3, zarówno firma CD Projekt, jak i jej właściciele, pomysłodawcy są w zupełnie innym miejscu, niż 20 lat temu. Ich historia to przykład nie tylko biznesowego sukcesu, bo takich jest na pewno bardzo dużo, ale jest też dowodem, że polski produkt nawet w tak nowoczesnej gałęzi gospodarki, jak gry komputerowe, może z powodzeniem rywalizować z całym światem. Być może w geście kurtuazji prezydent USA Barak Obama skomentował prezent, który dostał od Donalda Tuska. Te słowa jednak padły i obiegły cały świat promując polską grę komputerową: – Przyznaję, że nie jestem zbyt dobry w grach, ale wiem, że to doskonały przykład polskiego wkładu w nową gospodarkę światową – powiedział szef największego państwa na świecie. To wystarczyło, by gra komputerowa „Wiedźmin” stała się jednym z najbardziej obecnie rozpoznawalnych produktów eksportowych Polski. Mariusz Szczygielski

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama świata

Anuradhapura. Stupa to świątynia buddyjska w kształcie kopca, w której zwykle przechowywane są jakieś buddyjskie relikwie.

Dambulla. Postać leżąca, z głową podpartą prawą dłonią, spoczywającą na poduszce – to jedna z kilku popularnych reprezentacji Buddy.

SRI LANKA

Polonnaruwa. Syngalezi wywodzący się z Indii to dominujący naród Sri Lanki, a duże posągi Buddy są ich częstym celem pielgrzymek.

– BUDDYJSKA WYSPA stów zdjęć i tek Autorem z Król, który s jest Toma lat podróżuje u st a n u k glejsze od kil je najodle fu ra g to i fo iata. zakątki św i z Czeladz Pochodzi ż ponad ju ił i odwiedz jów. 100 kra

Sri Lanka to fascynująca wyspa leżąca nieopodal południowego krańca Indii. Zaprasza urokiem piaszczystych plaż, przyciąga niezliczoną ilością buddyjskich świątyń, wabi interesującą historią i możliwością obcowania z dziką, egzotyczną przyrodą.

Dambulla. Złota Świątynia w Dambulli otoczona jest dziesiątkami posągów maszerujących mnichów.

Tradycja nakazuje, aby każdy mężczyzna przynajmniej raz w życiu wstąpił do klasztoru.

czer wiec 2015 nr 06

Sigirija („lwia skała”) to ogromna bryła magmy, na której szczycie (180 metrów) 1500 lat temu wybudowano wielki pałac.

09


Panorama sztuk i fotograficznej

O niezwykłym połączeniu rapu z dźwiękami Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia napisano już bardzo wiele. Recenzje, relacje i komentarze w zdecydowanej większości przychylnie odnosiły się do egzotycznego i eklektycznego połączenia, a narzekali głównie ci którym nie udało się kupić biletów, które za każdym razem rozchodziły się w okamgnieniu.

10

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama sztuk i fotograficznej

e: o grafi t o f i t Te k s EW MITRI D L E I DAN ww

ieldm w.d a n

i t r i e w.c

om

Zacznijmy od początku, a raczej od końca, gdyż wspólny koncert Miuosha oraz dyrygowanej przez Jimka orkiestry NOSPR zakończył mocnym akcentem tegoroczną edycję Industriady. Przedstawiając bohaterów „in order of appearance” należy zacząć następująco: 2300 szczęśliwców, którzy na żywo mogli przekonać się, że hip-hop to nie tylko bloki, trzepaki i słowa, które w myśl art. 141 Kodeksu Wykroczeń „podlegają karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany”. Wśród audytorium przekrój wiekowy wyjątkowo szeroki: od przedszkolaka, gimnazjalisty, poprzez studentów kończąc na dziadkach tych pierwszych. Kilka minut przed godziną 23.00 oczom widowni pokazało się czterech parkour’owców, którzy w dosyć oryginalny sposób, biegając i pokonując przeszkody odsłonili kurtynę ukazując scenę, gdzie znajdowała się już gotowa do występu cała orkiestra. Dyrygentem Jimek, a właściwie Radzimir Dębski. Młody człowiek, dzięki, któremu muzyka „poważna” przeistacza się w bardziej przystępną, trafiającą w gust młodego słuchacza, który bardzo często orkiestrę dętą widział wcześniej tylko w telewizji. Czas na głównego bohatera dzisiejszego wieczoru. Oto i on - na scenie pojawia się Miłosz „Miuosh” Borycki, w środowisku lepiej znany też jako Pan z Katowic. Hiphopowiec kojarzony z oryginalnymi tekstami i zaangażowaniem w śląską scenę muzyczną zaczął swój występ. Miuosh to profesjonalista i wzór dla młodszych adeptów rapu. Przed koncertem zapytany przeze mnie czy ma tremę, z rozbrajającą szczerością odpowiedział, że czuł ją tylko przed pierwszym koncertem w Katowicach, „aaa dziś to luz”. „Nie sięgałem korony, bo nie miałem jej mieć” - zaczęło się, tak na dzień dobry, a raczej na dobry wieczór. Przeciętny laik usłyszał i zobaczył, że ani jeden dźwięk,

czer wiec 2015 nr 06

słowo, światło, gest nie są tu przypadkiem. Koncert z udziałem tylu artystów to przećwiczone z każdej strony show, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek pomyłki. Opisując to całe wydarzenie nie można zapominać, że nie tylko NOSPR wystąpił w nie do końca swoim repertuarze. Również miejsce, w którym odbywał się koncert przystosowało się, gdyż kiedyś bliżej mu było do wydobywania węgla niż muzycznych dźwięków. Kopalnia Królowa Luiza - bo tam odbył się finał tegorocznej Industriady - już dawno zawiesiła topek i górniczą lampę na kołku i zajmuje się teraz krzewieniem śląskiej kultury. Trzeba przyznać, że ze swej roli wywiązuje się całkiem dobrze. Miejsce takie jak to idealnie odnajduje się w swoistej „modzie na śląskość” powodując, że można poczuć się dumnym ze swych korzeni. Szkoda tylko, że Jan „Kyks” Skrzek nie doczekał chwili, w której wśród kopalnianych szybów ludzie świecąc swoimi telefonami odśpiewali „Piątą stronę świata”. Utwór zadedykowany zmarłemu w tym roku artyście w swym refrenie zawiera więcej niż tysiące słów i jeśli gdzieś tam z góry Kyks widział to całe zamieszanie, to z pewnością śpiewał razem z innymi „o mój Śląsku umierasz mi w biały dzień...” Podsumowując finałowe wydarzenia można odnieść wrażenie, że każdy znalazł coś dla siebie. Miłośnicy obu gatunków muzycznych wychodzili z koncertu wyraźnie usatysfakcjonowani. Oprócz walorów muzycznych warto wspomnieć o pokazie laserów, który zamknął tegoroczną Industriadę i rozpoczął okres oczekiwania na kolejną, VII już edycję, która odbędzie się w 2016 roku. W tekście wykorzystano fragmenty utworów Miuosha - „Corona” oraz „Piąta strona świata.

11


Panorama rozr ywk i

fot. materiały prasowe

Ciągle największym i najbardziej rozpoznawalnym festiwalem muzycznym w Polsce pozostaje Open’er Festival, który na dniach rozpocznie się w Gdyni. Od dobrych paru lat po piętach depczą mu jednak święta muzyki alternatywnej z katowickim rodowodem. Mowa oczywiście o potocznie zwanym OFFie i Tauronie. Ten drugi na początku roku otrzymał kolejne międzynarodowe prestiżowe wyróżnienie.

OFF FESTIWAL WYPRZEDZA TRENDY European Festival Awards to nagrody przyznawane za najlepsze festiwale muzyczne organizowane w Europie. Plebiscyt po raz pierwszy odbył się w 2010 roku. W poprzednich latach oba nasze festiwale, OFF i Tauron Nowa Muzyka wygrały w swoich kategoriach. Organizatorzy nie spoczywają jednak na laurach, co roku upiększając swój muzyczny tort. 7 sierpnia w Dolinie Trzech Stawów ruszy kolejna edycja OFF 2015. W minionym roku na głównej scenie zaprezentowali się m.in. The Dumplings, Neutral Milk Hotel a chyba największą publikę zgromadzili Michael Rother i Black Lips. Za niewiele ponad miesiąc dolinę wypełnią rytmy takich formacji muzycznych jak, m.in: Run The Jewels, The Julie Ruin, Girl Band, Jacek Sienkiewicz, Kristen. Xiu Xiu (zagra muzykę z Twin Peaks),The Dillinger Escape Plan. Line-up festwialu nie składa się z nazw zespołów, kojarzonych przez pospolitego zjadacza radiowego chleba. OFF Festival nie ma głośnych nazw, bo wiele trendów po prostu wyprzedza. Nierzadko artyści zapraszani do Katowic najlepsze płyty mają dopiero przed sobą i swój przełomowy materiał ćwiczą na polskiej publiczności. OFF Festival nigdy nie zamykał się w szufladkach, nie wybierał łatwych rozwiązań, a jednak zdobył sobie wierną publiczność oraz uwagę świata. O entuzjazmie jakim darzą go zagraniczni melomani zapewniają nie tylko relacje zamieszczane w najważniejszych muzycznych mediach, ale także nieustannie rosnąca grupa odwiedzających Śląsk obcokrajowców. TAURONOWA RODZINA Organizatorzy festiwalu Tauron Nowa Muzyka potrafią przez cały rok zadbać o swoich fanów. Dzieje się tak głównie za sprawą Jazz Clubu Hipnoza w którym odbywają się przed festiwalowe koncerty. Był też niezwykle ciepło

12

przyjęty i bardzo popularny letni bar zlokalizowanym na ulicy Mariackiej, gdzie w 2013 roku codziennie tętniło życie i spotykali się wszyscy fani i przyjaciele festiwalu. Od początku czerwca organizatorzy zapraszają także nieco poza miasto na tzw. Sztauwajery. Pod taką nazwą funkcjonuje tam druga odsłona pop-up letniego baru. Jeśli chodzi o sam festiwal, to na jubileuszowej edycji ponownie zobaczymy jednego z najcieplej przyjmowanych w Katowicach berlińskiego artystę – Nilsa Frahma. Poza nim, do składu festiwalu dołącza wirtuoz field recordingu – Eskmo, protoplaści glitch-hopu z Funkstorung, a także dwie kosmopolityczne Polki – Mary Komasa i Julia Marcell. O idei festiwalu Tauron jego twórcy piszą: – Od samego początku chcieliśmy pokazywać polskiej publiczności to co najciekawsze we współczesnej muzyce, udowadniając, że brzmienia praktycznie całkowicie nieobecne w krajowych mediach, mogą przyciągnąć do Katowic sporą grupę fanów z Polski i całej Europy. Od lat uważnie śledzimy kariery największych gwiazd oraz najciekawszych debiutantów, starając się zapraszać tych artystów, którzy niecodzienne, awangardowe pomysły, łączą z umiejętnością dotarcia do wielotysięcznej publiczności. To my, jako pierwsi, zaproponowaliśmy publiczności możliwość zabawy w historycznych, postindustrialnych kopalnianych lokalizacjach. Połączenie nowoczesnych brzmień z historycznym dziedzictwem Górnego Śląska okazało się doskonałą receptą na sukces, o czym zaświadcza coraz większa ilość osób odwiedzających co roku festiwal, jak i spora ilość nagród, jakie otrzymał. X Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2015 odbędzie się na terenie Nowego Muzeum Śląskiego w dniach 20-23 sierpnia. Rafał Barteczko

Kuglarstwo,

czyli sposób na ciekawe życie

Kuglarze przez wieki dostarczali rozrywki miejskiej gawiedzi, a zarazem byli elementem podejrzanym: lekkoduchy bez grosza i adresu, zbyt swobodni dla zasiedziałych mieszczan. Dlatego los kuglarza był z reguły dziedziczony. Ich współcześni następcy są nimi już wyłącznie z wyboru. Sami znajdują w tym nie tylko zabawę, ale często i sposób na bardziej rozrywkowe życie i pieniądze. Pochodzący ze Śląska, Marcin Styczyński od wielu lat profesjonalnie zajmuje się kuglarstwem i nie wyobraża sobie innej drogi. Czym tak właściwie dla Ciebie jest kuglarstwo? Czy pod ten termin pasują wszystkie prezentowane przez Ciebie sztuki? Czy kuglarstwo należy traktować jako pasję czy zawód? Kuglarstwo to dla mnie szereg różnych umiejętności około-cyrkowych, to czynności, które powoli wchodzą do życia każdego z nas. Mamy możliwość spotkań kuglarskich w wielu miejscach w Polsce, na zajęciach fitness dziewczyny wybierają się chętnie na zajęcia z pole-dance czy Aerial Yogi. Chłopaki z BMX-ów przesiadają się na monocykle. Ciężko też nie spotkać się festynem, na którym nie będzie szczudlarza, animatorów, którzy żonglują i skręcają zwierzaki z balonów. Czy zajmiemy się tym zawodowo czy hobbystycznie to już zależy od podejścia każdego z nas. Znam mnóstwo ludzi, którzy w zaciszu domowym praktykują żonglerkę, ćwiczą z yoyo, parają się innymi sprzętami kuglarskimi. Oczywiście mogę traktować to jako zawód. Cały czas zarabiam na swojej pasji, czy to w sezonie, czy też po, moje życie opiera się i działa dzięki kuglarstwu. Taki rodzaj działalności wiąże się z częstymi podróżami. Jak to wygląda w praktyce? Ile miast/państw udało ci się zwiedzić? Jak długo w nich zostajesz? Moje życie jest cały czas na walizkach. W sezonie nie ma weekendu, kiedy mógłbym spocząć w jednym miejscu. Nawet teraz, kiedy zamierzam spędzić parę miesięcy w czeskiej Pradze, większość weekendów będę miał zarezerwowaną gdzieś na zleceniach w Polsce. Kiedyś moje kuglarzenie wiązało się z podróżami autostopowymi po Europie. Lądowaliśmy ze

fot. Agata Łyp

fot. Agata Łyp

FESTIWALE z których możemy być dumni

znajomym w jakimś kraju i gdy kończyły nam się fundusze występowaliśmy na ulicy puszczając bańki mydlane, żonglując, robiąc pokazy ogniowe. Noclegi załatwialifot. Jadwiga Janowska śmy zwykle przez couchsurfing lub u przypadkowo poznanych osób. Po paru-parunastu dniach ruszaliśmy na podbój innych krajów. Teraz trochę przybrałem na walizkach i ekwipunku, także podróżuję Polskim Busem lub przez portal Blablacar. Obieram sobie teraz miejsca w których spędzam całe wakacje. W tym roku jest to czeska Praga, w zeszłym cały sezon spędziłem w Wiedniu. Przyjeżdżam na miejsce, wynajmuję sobie mieszkanie gdzieś w centrum i wakacje poświęcam na trening i występy uliczne. Twoje plany na przyszłość? Marzenia zawodowe? W ciągu następnych kilku lat chciałbym dokończyć studia, uzbierać kapitał na zakup mieszkania (problemy każdego z nas). Marzenia związane z zawodem są bardzo duże, chcielibyśmy ze znajomymi upowszechnić sztukę cyrkową w Polsce, tak jak ma to miejsce za granicą. Zmienić nastawienie ludzi do cyrku i kuglarstwa. A sam marzę o ciągłym rozwijaniu swoich umiejętności i o tym, by na przestrzeni następnym lat wciąż radowało mnie to czym dzisiaj się zajmuję. Rafał Barteczko

fot. Weronika Kosior

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama pasji ów coraz W czasach, gdy wystrój naszych dom dzynarodowych bardziej przypomina katalogi mię tarzalne sklepów, Anna Broda tworzy niepow atki. Okazuje się, że poduszki, zabawki oraz inne dod zainteresowanie, na takie przedmioty jest ogromne sobem na życie. a rękodzielnictwo może stać się spo

BYŁO SOBIE SZYCIE …

czyli jak pasja przeradza się w sposób na życie Skąd wziął się pomysł na szycie? Pomysł na szycie pojawił się dosyć spontanicznie. Jako młoda mama na urlopie macierzyńskim, a później wychowawczym, często oglądałam programy śniadaniowe, w których pojawiały się młode kobiety tworzące swój biznes i chwalące się nim przed kamerą. To właśnie one zainspirowały mnie do stworzenia czegoś własnego. Druga strona, ta mniej kolorowa, to po prostu brak możliwości powrotu na stały etat. Po pierwsze moje stanoMyślę, że wisko zostało zlikwidowane produkty ręcznie i choć byłam kierownikiem nie ułatwiły mojego życia zawoi miałam umowę na czas niedowego. I dlatego też ponad rok robione/szyte są określony, pracodawca nie temu kupiłam maszynę i zaczęna czasie. czekał na mnie i nie zaprołam szyć. W założeniu działalnoponował nic interesującego ści pomogło mi też dofinansowaw zamian. Po drugie nie mam nie z PUP. wśród bliskich nikogo z kim mogłabym zostawić moją córeczkę. Moj mąż pracuje Czy ludzie nie wolą tanich produktów z Azji? w systemie zmianowym, co uniemożliwiało mi Myślę, że produkty ręcznie robione/szyte są podjęcie pracy w standardowych/biurowych na czasie. Tego typu przedmiogodzinach. W ubiegłym roku córeczka dostała ty z Azji kuszą oczywiście ceną, się co prawda do żłobka, ale częste choroby ale z ich jakością jest już gorzej. Poza tym ludzie coraz częściej stawiają na unikatowy i niepowtarzalny produkt. Chcą się wyróżniać, jednocześnie pragną podążać na trendami. U mnie klient ma wybór. Co więcej, w zasadzie sam po części projektuje swój zakup. Podusia, kołderka czy zabawka jest właśnie taka jak sobie wymarzył, a nie taka jak na półce w sklepie... Czy z takiej pasji da się wyżyć? Początkowo nie myślałam o jakimś wielkim zarobku. Chciałam znaleźć zajęcie, które sprawi frajdę mnie i moim bliskim. Założyłam fanpage na Facebooku „Było sobie szycie”, wrzucałam zdjęcia moich prac i tak się rozkręciło. Najpierw trafiali tam znajomi, potem znajomi znajomych, aż w końcu na fanpage dotarli zupełnie nowi, nieznani mi ludzie.

czer wiec 2015 nr 06

Każdy chwalił, motywował. Odkąd rozpoczęłam to zajęcie, nie spotkałam się z żadną negatywną opinią. Reasumując, sądzę, że da się z tego żyć. Uwielbiam tworzyć, mam z tego dużą frajdę. Zarobek może nie jest taki jak w korporacji, ale radość z tworzenia rekompensuje również to. Poza tym sama sobie jestem szefem, nikt mnie nie pogania, niczego nie narzuca. Sama jestem wystarczająco zmotywowana i systematyczna, dzięki czemu nie mam problemu z realizacją prac na czas.

Młodzi ludzie zazwyczaj obierają drogę studia-korporacja. Pani również zdecydowała się na ten wariant. Czy z perspektywy czasu uważa Pani, że własna działalność jest lepsza od pracy w dużej firmie? Tak, ja też zaczynałam jak większość- szkoła, studia, praca w korporacji. Choć ta korporacja była przypadkiem, bo z wykształcenia jestem pedagogiem, ale już jakoś tak zostało. Później zostałam mamą i tu świat staje na głowie, zmieniają się priorytety. Poza tym nie jestem z tych, co to za wszelką cenę gonią za pieniądzem. Nigdy nie lubiłam tego wyścigu szczurów. Stając się rodzicem (przynajmniej w moim wypadku) uświadomiłam sobie, że pieniądze to nie wszystko. Warto czasem zwolnić i spojrzeć na wszystko z dystansu, a życie samo wyznaczy nam drogę. Mam nadzieję, że moją drogą jest właśnie szycie. I póki inni będą podzielać moją pasję, to zamierzam iść właśnie w tym kierunku. Mam jeszcze dużo pomysłów. Liczę, że wszystko uda się zrealizować, a moja marka będzie znana i lubiana. Dawid Kwiecień

Szycie bardziej kojarzy się z pokoleniem naszych babć niż młodymi osobami. Jak to wygląda od środka? Wbrew pozorom szycie nie jest wymarłą pasją. Wystarczy zajrzeć do grup na Facebooku, które skupiają ludzi zainteresowanych tym tematem. Pasjonatów (a raczej pasjonatek) jest tysiące i wciąż przybywają nowe osoby. Chwalimy się, wymieniamy opinie, radzimy. Bez szycia trudno wyobrazić sobie normalne życie. Przecież to nasze ubrania, poduszki, kołdry, firanki, zabawki. Szycie to jedyna droga do stworzenia tego wszystkiego.

13


Panorama architektur y

Dobra architektura z Polski?

Grafen z Polski, niebieski laser z polskich laboratoriów, zderzak pochłaniający energię przy zderzeniu polskiego konstruktora Lucjana Łągiewki. Bardzo lubimy chwalić się rzeczami pochodzącymi z naszego kraju. A co mamy do powiedzenia w kwestii architektury?

fot. Filharmonia Szczecin - Wikipedia.com

Niestety nie mamy w naszym kraju realizacji na miarę Opery w Sydney, Centrum Pompidou w Paryżu czy londyńskiego wieżowca Mary Axe. Polscy architekci nie mieli wielu szans na projektowanie budynków, które stały się ikonami architektury. Mimo tego, nasi twórcy i realizacje z Polski coraz częściej przebijają się do międzynarodowej czołówki. Najświeższym przykładem jest zdobycie nagrody Miesa van der Rohe przez budynek Filharmonii Szczecińskiej im. Mieczysława Karłowicza. To nagroda fundowana przez Komisję Europejską dla najlepszego budynku zrealizowanego na terenie Europy. Jest przyznawana co dwa lata od 1988 roku. Nietypowa i odważna bryła Filharmonii Szczecińskiej została zaprojektowana przez hiszpańskich architektów, ale gratulacje za

fot. NOSPR - Tomasz Kiełkowski

zaufanie i postawienie na świeżość należą się dla władz Szczecina, że wybrały właśnie ten projekt. Tuż obok Filharmonii powstaje gmach Muzeum Narodowego według projektu architekta wielokrotnie nominowanego do tej samej nagrody, Roberta Koniecznego. Konieczny prowadzi w Katowicach autorską pracownię KWK Promes i specjalizuje się w projektach domów jednorodzinnych, które zawsze są „szyte na miarę” pod potrzeby zamawiających. W swoich realizacjach stawia na nowoczesność i nietypowość. Zbudowane Domy: Bezpieczny, OUTrialny, Aatrialny, Autorodzinny czy TypOwy zdobyły wiele nagród i uznanie na arenie międzynarodowej. Kolejnym świetnym architektem działającym w naszym regionie jest Tomasz Konior, które-

FORUM PRZESTRZENIE MIEJSKIE

fot. Materiały organizatora

w Katowicach zainteresowało cały kraj!

14

W dniu 12 czerwca br. w Wyższej Szkole Technicznej w Katowicach odbyła się pierwsza edycja ogólnopolskiej konferencji naukowej „Forum Przestrzenie Miejskie”. Konferencja zgromadziła ponad 300 uczestników, w tym wybitnych ekspertów, urbanistów, architektów, prezydentów polskich miast, licznych przedstawicieli urzędów marszałkowskich, administracji lokalnej i biznesu.

fot. Dom autorodzinny - KWK Promes

fot. Polski pawilon Expo 2010 - Wikipedia.com

go najbardziej znanym projektem jest gmach Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach (popularny NOSPR). Główna sala koncertowa, zaprojektowana we współpracy ze specjalistami z Japonii, ze względu na akustykę jest uważana za jedną z najlepszych na świecie. Zupełnie innym przykładem, który zebrał świetne recenzje na arenie międzynarodowej jest polski pawilon na Expo 2010 w Szanghaju. Był on zaliczany do najciekawszych pod względem architektonicznym. Konstrukcja podobna jest do wielokrotnie zgniatanej kartki papieru, z której stworzono wycinankę. Autorzy koncepcji to młodzi warszawscy architekci: Wojciech Kakowski, Marcin Mostafa oraz Natalia Paszkowska.

Również w przeszłości polscy architekci działali na arenie międzynarodowej. Bardzo oryginalnym i mało znanym przykładem jest Karol Schayer. To architekt działający w okresie międzywojennym w Katowicach, gdzie zaprojektował między innymi nowy gmach Muzeum Śląskiego (zniszczony w trakcie wojny). Po wojnie mieszkał i pracował w Libanie, gdzie zaprojektował wiele reprezentacyjnych budynków w stylu modernistycznym, które stały się wizytówką miasta. Rozwijająca się wrażliwość architektoniczna i coraz liczniejsze nagrody zdobywane przez młode pokolenie twórców dają nadzieję, że doczekamy się w niedalekiej przyszłości realizacji na miarę prawdziwej ikony architektury. tmk

Panorama patronuje

Wydarzenie zostało objęte Patronatem Honorowym Ministerstwa Środowiska oraz 20 Prezydentów Miast z całej polski. „Zgodnie z naszymi oczekiwaniami Uczestnikom udało się zbudować platformę wymiany myśli i doświadczeń wszystkich odpowiedzialnych za jakość życia w przestrzeniach miejskich. Forum było próbą oceny rozwiązań przestrzeni miejskiej i wielu jej funkcji w aspekcie sukcesów i porażek, ale również nowych wyzwań.” – komentuje dyrektor projektu „Forum Przestrzenie Miejskie” Pani Agnieszka Nowak.

jakości życia, potrzeb seniorów, zjawiska depopulacji, funduszów unijnych na lata 2014-2020, środowiska, zrównoważonego rozwoju, ekologii oraz małej architektury miejskiej. Uwagę uczestników przykuły również prezentacje dotyczące: projektu Krajowej Polityki Miejskiej, pierwszego woonerf w Łodzi - z woli mieszkańców, efektywnego wydawania pieniędzy unijnych/ publicznych na przestrzeń miejską.

Podczas Forum odbyło się 28 prezentacji. Konferencja została podzielona na cztery panele dyskusyjne. Tematyka wystąpień skupiała się wokół pojęcia miasta i przestrzeni,

Wszystkie osoby chcące mieć wpływ na przestrzeń miejską zapraszamy do udziału w kolejnej edycji – 16 września br., która odbędzie się w Warszawie podczas Warsaw Build.

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama kultur y

Wisła europejską stolicą surrealizmu Otworzą największe w Europie Muzeum Magicznego Realizmu

Czołowi, polscy twórcy surrealizmu, obrazy, rzeźby, grafiki i projekt o łącznej wartości ponad 13 milionów złotych – w Wiśle powstaje pierwsze w Polsce i jedno z niewielu w Europie Muzeum Magicznego Realizmu. Galeria za swą siedzibę obrała willę ojca polskiej psychologii, pioniera hipnologii, prekursora radia i telewizji – Juliana Ochorowicza. Niszczejący przez lata budynek - który został wybudowany na czakramie mocy i gościł takie osobistości jak Maria Konopnicka, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz czy Władysław Reymont – teraz ma szansę na drugie życie. Koszt adaptacji budynku wynosi 2-3 miliony złotych, a planowane otwarcie muzeum odbędzie się na przełomie 2015 i 2016 roku. – Mamy kontakt z kilkunastoma prywatnymi kolekcjonerami, którzy chcą podzielić się swoimi zbiorami z publiką. Zebrane przez nich dzieła mają ogromną wartość – zarówno artystyczną, jak i finansową. Dlatego od kilku lat poszukiwaliśmy miejsca, gdzie moglibyśmy stworzyć Muzeum Magicznego Realizmu – mówi Marek Szeles, dyrektor Fundacji Polski Konwój Kultury, która jest inicjatorem powstania Muzeum. - Wisła potrzebuje takiego miejsca, które oferuje inną formę spędzania wolnego czasu niż na stokach czy szlakach górskich. Mieszkańcy miasta będą mogli zwiedzać muzeum bezpłatnie.

Julian Ochorowicz na fotografii Jana Mieczkowskiego Zbiór ponad 300 eksponatów sprawia, że będzie to jedno z największych tego typu muzeów w Europie. W środku na gości czekać ma wystawa stała, której tematem jest magiczny realizm – nurt w sztuce zapoczątkowany w latach 20. XX wieku. Zobaczymy na niej prace takich artystów jak Zdzisław Beksiński, Marcin Kołpanowicz, Tomasz Sętowski, Rafał Olbiński, Jarosław Jaśnikowski.

czer wiec 2015 nr 06

Na powierzchni około 600-700 metrów kwadratowych, oprócz wystawy stałej muzeum będzie również prezentować ekspozycje czasowe poświęcone sztuce współczesnej. Te mają zmieniać się co dwa miesiące i prezentować współczesnych, polskich artystów. – Magiczny Realizm jest obecnie niezwykle popularnym kierunkiem. Jego elementy często spotykamy w popkulturze – między innymi w „Grze o tron” czy też „Wiedźminie” – dodaje Marek Szeles, dyrektor Fundacji Polski Konwój Kultury. PROMOCJA WISŁY NA KULTURALNEJ MAPIE POLSKI I EUROPY Powstanie Muzeum Magicznego Realizmu w Wiśle to promocja dla Perły Beskidów. Dzięki tej inwestycji miasto ma szansę, by przyciągać turystów nie tylko stokami narciarskimi i kurortami,

fot. Wizualizacja muzeum „Ochorowiczówka” ale również wyjątkową ofertą kulturalną. W Polsce do tej pory nie powstało żadne podobne muzeum, w Europie również jest ich niewiele. Powstanie nowoczesnego obiektu, które wykorzystuje historyczne dziedzictwo, uczyni Wisłę ważnym miejscem nie tylko dla koneserów sztuki. - Pomysły zagospodarowania tego miejsca pojawiały się od wielu lat, ale sytuacja finansowa miasta nie pozwalała na modernizację obiektu, który po 100 latach od powstania wymagał gruntownej przebudowy – mówi Tomasz Bujok, burmistrz Wisły. MAGICZNY DOM SZTUKI Wspólnym domem dla wszystkich eksponatów będzie „Ochorowiczówka” – owiana kontrowersjami i tajemniczymi legendami willa wybudowana przez Juliana Ochorowicza, polskiego psychologa, filozofa, hipnotyzera i naukowca. Porównywanie go do Leonarda da Vinci nie jest przesadą. Ochorowicz zajmował się wieloma dziedzinami nauki, a w 1877 roku opublikował projekt telewizora! Do Wisły przyjechał na przełomie XIX i XX wieku. Urok beskidzkiej miejscowości zrobił na

„Zimowa Katedra” Marcin Kołpanowicz

nim ogromne wrażenie. W związku z tym zaczął promować Wisłę wśród swoich znajomych i budować wille turystyczne. W jednej z nich – zwanej „Ochorowiczówką” – bywali znamienici goście, którzy czerpali z tego miejsca natchnienie do swojej twórczości. To właśnie tu Władysław Reymont pisał „Chłopów”, a Bolesław Prus „Faraona” i „Lalkę”. Co więcej, Prus zainspirował się Ochorowiczem do tego stopnia, że uczynił go pierwowzorem postaci Juliana Ochockiego. – Towarzystwo Miłośników Wisły od lat walczy o to, by Julian Ochorowicz – wielki, polski naukowiec, który rozsławił Wisłę - nie został zapomniany. Dlatego cieszy nas, że znalazł się ktoś, kto postanowił ocalać „Ochorowiczówkę” i dać jej nowe życie. Będziemy temu przyklaskiwać i liczymy na szeroką współpracę – mówi Grażyna Pruska, prezes Towarzystwa Miłośników Wisły. DRUGIE ŻYCIE „OCHOROWICZÓWKI” „Ochorowiczówka” – przez wiele lat była zaniedbywana, a w styczniu 2014 roku wybuchł w niej pożar. Teraz historyczny budynek odzyskuje swój blask za sprawą Fundacji Polski Konwój Kultury, z której inicjatywy powstaje muzeum. – Projekt był niezwykle trudny ze względu na pożar, który w ubiegłym roku uszkodził konstrukcję stropu i ścian. Wykonaliśmy szereg ekspertyz technicznych, dołożyliśmy starań, by w obiekcie utrzymać charakterystyczne i zabytkowe elementy, ale jednocześnie połączyć je z nowoczesną zabudową. Projekt obejmuje pojawienie się elementów architektury drewnianej, wyeksponowanie elewacji, podkreślenie pierwotnego wyglądu budynku. Pierwotna bryła zostanie natomiast połączona z nową, przeszkloną częścią, gdzie na dwóch kondygnacjach – naziemnej i podziemnej – będzie mieścić się część ekspozycji. Projekt konsultowany był również z konserwatorem zabytków – mówi Mateusz Górnik z Górnik Architects. Dawid Kwiecień

„Czerwony samolot” Jarosław Jaśnikowski

„Kolej Transsyberyjska” Jarosław Jaśnikowski

15


Panorama historii

Pierwsze kamery i kamizelki kuloodporne – niekoniecznie znani polscy wynalazcy

Urządzenia, które wyszły spod rąk Polaków, trafiły nawet na Księżyc. W 1961 roku NASA ogłosiła konkurs na stworzenie pojazdu służącego do poruszania się po powierzchni naszego satelity. Wyzwania podjął się między innymi koncern Boeing Company, który jako podwykonawcę wybrał General Motors. Pojazd opracowali inżynierowie, którym przewodził urodzony w Strzyżowie naukowiec - Mieczysław Bekker. Co ciekawe konkurował z nim inny Polak, a mianowicie pracujący dla Grummanna Stanisław Rogalski. Ostatecznie jednak to dzieło Mieczysława Bekkera zostało wykorzystane podczas misji Apollo 15, Apollo 16 i Apollo 17.

Apollo 17, fot. NASA

Ignacego Łukasiewicza – wynalazcę lampy naftowej – nie trzeba nikomu przedstawiać. Maria Curie-Skłodowska również jest nam znana, ale w zasadzie na tych dwóch nazwiskach możemy zakończyć listę polskich wynalazców, o których wie każdy z nas. Tymczasem liczba naszych rodaków, którzy przysłużyli się światu swoją pomysłowością jest dużo więcej.

Na liście wybitnych polskich wynalazców znajduje się również Jan Szczepanik. Nazywany „polskim Edisonem”, „polskim da Vinci” oraz „galicyjskim geniuszem” fascynował Marka Twaina, który nie tylko przyjaźnił się z nim, ale poświęcał mu również swoje artykuły. Udoskonalał przemysł tkacki, ale swoją pomysłowością przysłużył się również innym branżom. Opracował między innymi telektroskop (urządzenie służące do przesyłania na odległość ruchomego obrazu kolorowego oraz dźwięku), system kolorowej fotografii (wykorzystywany przez firmy Kodak i Agfa) oraz kamizelkę kuloodporną, którą nieco wcześniej opatentował Kazimierz Żegleń. Dlaczego więc przy okazji ostatniego wynalazku wspomina się Jana Szczepanika? Otóż system opracowany przez Szczepanika został wykorzystany w zabezpieczeniu karety hiszpańskiego króla Alfonsa XIII, na którą spadła bomba zrzucona przez zamachowca. Pomysł polskiego wynalazcy uratował życie monarchy, w związku z czym ten nadał mu Order Izabeli Katolickiej. Za ojców kinematografii uznaje się braci Lumiere, którzy w grudniu 1895 roku, w Paryżu

KULA KAT0

JAK TO DZIAŁA Aby wejść w rytuał Kula Kato, wystarczy odwiedzić jedno z miejsc oznaczonych symbolem rytuału. W zamian za dokonany zakup, gość danego miejsca otrzymuje specjalny bon, który może zrealizować u dowolnych partnerów sieci Kula Kato. Dla przykładu: można odwiedzić Śląską Prażalnię

16

Dawid Kwiecień

fot. Kazimierz Prószyński z Areoskopem_ w Paryżu, 1909 r.

Strefa gastro

Od początku 2015 roku na Śląsku praktykowany jest nowy rytuał. Katowiczanie i ich goście odwiedzając miejsca oznaczone symbolem Kula Kato, zbierają specjalne bony, które później wymieniają na przywileje, takie jak zniżki czy gratisy. ze sobą wartości socjalizujące, kulturowe, ale również ekonomiczne. Ich nadzwyczajne podejście do gościnności i dbałość o odwiedzających zainspirowała organizatorów wakacyjnej kampanii Katowice – Miasto Gospodarz do przeniesienia tych praktyk na Śląsk. Rytuał opisany przez polskiego antropologa – Bronisława Malinowskiego posłużył do zainicjowania serdecznej sieci gościnnych miejsc oraz nawiązania pomiędzy nimi współpracy, w wyniku której dają swym gościom coś więcej niż dobre jedzenie, ciekawą książkę czy nadzwyczajną biżuterię.

Na opisanie wszystkich polskich geniuszy i wynalazców, którzy nie mieli tyle szczęścia, by słyszał o nich cały świat, nie starczyłoby stron Panoramy Silesia. Warto jednak samemu sprawdzić kim byli tacy twórcy jak Tadeusz Tański, Stefan Bryła, Adam Ostaszewski, Jacek Karpiński czy też trio Marian Rejewski, Jerzy Różycki oraz Henryk Zygalski, które często jest pomijane przy opowiadaniu historii Enigmy.

LISTA MIEJSC PRAKTYKUJĄCYCH RYTUAŁ KULA KATO

– TOCZY SIĘ KATOWICKI RYTUAŁ

Z WYSP TROBRIANDA DO KATOWIC Rytuał Kula w oryginalnej wersji praktykowany jest przez plemiona m.in. z Nowej Gwinei, Luizjad czy wysp Archipelagu Trobrianda. Polega on na odwiedzaniu nawet bardzo odległych partnerów i wymianie symbolicznych podarunków, co niesie

przy pomocy skonstruowanego przez nich kinematografu dokonali pierwszej publicznej projekcji filmu. Francuzi nie byli jednak pierwszymi ludźmi, zajmującymi się rejestrowaniem i wyświetlaniem ruchomego obrazu. W 1894 roku – to jest rok przed braćmi Lumiere – warszawiak Kazimierz Prószyński skonstruował pleograf. Urządzenie to pozwalało nie tylko na robienie zdjęć, ale także projekcję wykonanych filmów. Choć w historii kina to francuskie rodzeństwo jest stawiane na piedestale, to warto wiedzieć, że Louis Lumiere nazwał Kazimierza Prószyńskiego pierwszym kinematografem świata. Pleograf nie był jedynym wynalazkiem Polaka z dziedziny filmu i fotografii. Prószyński skonstruował również aeroskop, będący pierwszą ręczną kamerą filmową z napędem automatycznym.

2b3 Studio (Gliwicka 9a), Absurdalna (Dworcowa 3), Bellmer Cafe (Pl. Wolności 9), BO TAK WegePrzestrzeń (Batorego 2), Dobra Karma (św. Jacka 1), Fanaberia (Wita Stwosza 6), Gruz Cocktail Bar (Mariacka 33), Oberżyna Bistro (Żwirki i Wigury 19), Śląska Prażalnia Kawy (Pl. Miarki 1), Zillmann Tea&Coffee (Pl. Wyzwolenia 3/1).

Strefa rozrywki Kawy i napić się kawy 50% taniej, wpaść do Dobrej Karmy na obiad o 20% tańszy czy z całą ekipą wejść do pokoju zagadek w Enigma Escape Rooms i zapłacić o 20 zł mniej za grę. Dodatkowo na wszystkich praktykujących, którzy rejestrują się na www. katohostcity.pl, spływają piątkowe błogosławieństwa, czyli możliwość otrzymania dodatkowych przywilejów, nagród i zniżek.

Break The Code (św. Stanisława 9), Enigma Escape Rooms (Plebiscytowa 25a), Laserhouse (Kamienna 9), Let Me Out (Wawelska 1/2), Planet Cinema (Uniwersytecka 13).

Strefa kultury Antykwariat 451 stopni (Al. Korfantego 42), Bookiestra (Pl. Wojciecha Kilara 1), Kocham Książki (Kościuszki 47/4), Sofa (Stawowa 3).

Strefa relaksu i rozwoju Gabinet Kreacja (Chopina 8), KarmaJoga (św. Jacka 1), Nowa Linia – Centrum kosmetyki Day Spa (Zagrzebnioka 29).

Strefa usług Car-Bon Taxi (tel. 666-227-266), DeKato (Warszawska 28), Lucky Loock Fryzjer dla Dzieci (Dębowa 10), Saffa (Pl. Oddziałów Młodzieżyw Powstańczej 2/5).

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama sztuk i

MAL ARST WO W YSO K ICH LOTÓW W MUZEUM LOTNICT WA

W gronie coraz bardziej cenionych współczesnych artystów malarzy znajduje się od pewnego czasu Artur Kolba. Urodzony 25 kwietnia 1967 roku w Kożuchowie koło Zielonej Góry uzyskał dyplom z malarstwa w Instytucie Sztuki Uniwersytetu Śląskiego. Studiował u profesora Jerzego Wrońskiego, któremu zawdzięcza wypracowanie autonomicznego języka malarskiego i umiejętność poszukiwania odrębności twórczej. W swoim malarstwie A.Kolba opowiada różne historie. Jak sam twierdzi - jest opo-

Przeżycia związane z lataniem były dla Artura Kolby ogromne. Emocje podniebnej wędrówki narastały w nim krzycząc wręcz, by je uwolnić na świat. Formą tego wyzwolenia stało się malarstwo. W chwili obecnej wystawa prac jednego z najlepszych współczesnych surrealistów znalazła się w najbardziej właściwym miejscu. Jego sterowce, balony i inne maszyny latające doskonale komponują się z Muzeum Lotnictwa w Krakowie, gdzie są prezentowane od 22 maja do 22 lipca br. wśród autentycznych messerschmittów, sokołów czy spitfire’ów.

wiadaczem, a jego opowiadania są figuratywne z elementami symboliki, odrobiną magii, ale związane z realizmem, z konkretnymi przedmiotami, balonami czy samolotami. Źródło takiego malarstwo jest głęboko zakorzenione w dzieciństwie artysty. Ojciec, instruktor latania, zaszczepił mu miłość do szybowców, samolotów. Latanie to nadal jego największa pasja, choć zaniechana. Wszystko zaczęło się zatem od tych przeżyć w powietrzu, od huku emocji, które artysta chciał w jakiś sposób wyrazić. Wtedy zaczął

malować, ale pierwszy obraz olejny stworzył dopiero na egzaminach na studia. I mimo bardzo dużej konkurencji, dostał się na nie. A tam pojawili się ludzie, którzy otworzyli mu oczy na sztukę. Na pytanie, co artystę najbardziej inspiruje w kontekście przekazywanych w obrazach treści, Artur Kolba odpowiada: - Z pewnością jest to ulotność. Ulotność życia, chwili i wynikająca z tego niezwykłość

fot. Tomasz Kiełkowski

każdego zdarzenia. Nawet spotkanie zwykłego człowieka, przegadanie z nim paru fantastycznych zdań może bardzo dużo zmienić. Staram się przy tym nie oceniać. I to w moich obrazach pokazuję. Zarówno oberwańców, jak i szlachetnych ludzi, pięknie ubrane kobiety, ale też kurtyzany. Bo tak naprawdę dla mnie cały świat i wszystko to, co niesie ze sobą los, jest wielką i nieskończoną fascynacją. Wystawę Artura Kolby „Malarstwo wysokich lotów” w Muzeum Lotnictwa w Krakowie można będzie zobaczyć do 22 lipca br. Warto zatem znaleźć chwilę, by skonfrontować pasję artysty do latania z autentycznymi eksponatami, które dla twórczości malarza stały się prawdziwą inspiracją. Mariusz Szczygielski reklama

czer wiec 2015 nr 06

17


Panorama spor tu Polacy za granicą coraz częściej odnoszą sukcesy. Praca „na zmywaku” nie jest już synonimem kariery na zachodzie. Tyczy się to każdej z dziedzin. Również sportu. Polscy sportowcy z mniejszą lub większą częstotliwością odnoszą za granicą sukcesy. Jednym z nich jest Jerzy Dudek.

Czy to też wyglądało tak jak w przypadku wspomnianego Maxa Biaggi? Przejechałeś po torze i pomyślałeś sobie – cholera jeżdżę dobrze? Wiesz gdy konfrontujesz się z kolegami z klubu piłkarskiego, to mówisz sobie wow ogarniam to! Pamiętam jednak, gdy dostałem pierwszą szansę na gościnny start w serii VW Golf Cup. Moje myśli wówczas podpowiadały: wyluzuj, tu są zawodowcy, którzy cały czas poświęcają i podporządkowują wyścigom. Ja się przejadę i zobaczymy… Gdy jednak pierwszy raz wsiadłem do wyścigowego Golfa, czułem się jakbym stał w bramce. To było moje miejsce i świetnie się tam czułem. Złapałem bakcyla. Proces nauki, to gdy rozgrzewasz opony i czujesz, że po chwili one naprawdę trzymają samochód na torze, to że prędkości, z którymi się poruszasz zaczynają być ponadstandardowe, to były niesamowite doświadczenia. Od razu pytałem organizatorów kiedy mogą mnie zaprosić na kolejny wyścig. Kolejny wyścig odbył się za trzy miesiące. Wówczas nie poszło mi już tak dobrze, jednak po roku gościnnego ścigania się dostałem propozycję regularnych startów. Nie mogłem i nie chciałem odmówić. Podliczyliśmy finanse, zebraliśmy budżet i jechałem już jako pełnoetatowy kierowca wyścigowy. To dało mi ogromnego kopa.

Kilkanaście lat temu grając w Concordii Knurów, był już pogodzony z faktem, że na życie będzie musiał zarabiać na kopalni. Wtedy jednak uśmiechnął się do niego los. Trener Bogusław Kaczmarek dał mu szansę gry w pierwszoligowym Sokole Tychy. Zaledwie po pół roku Dudek był już graczem holenderskiego Feyenoordu Rotterdam. Tam jako pierwszy bramkarz w historii zdobył nagrodę dla najlepszego piłkarza ligi. Sukcesy Dudka w Liverpoolu i Madrycie mówią już same za siebie. Teraz bramkarz z Knurowa realizuje swoją motoryzacyjną pasję. Jerzy Dudek… w głowie jeszcze bramkarz, już kierowca wyścigowy czy może golfista? - Ciężko to tak naprawdę ogarnąć, ale myślę, że jeszcze wszystko po trochu. Nadal jestem bramkarzem. Gram w zespole Liverpool Legends, a także w drużynie Global Legends między innymi z Fabio Cannavaro i Luisem Figo. Kierowcą wyścigowym jestem już na pełnym etacie. Od zeszłego roku ścigam się w serii Volkswagen Golf Cup jako pełnoprawny kierowca. Czy jestem golfistą…? Ogarniam. Włoski motocyklista Max Biaggi rozpoczął karierę w motosporcie w bardzo zaskakujący sposób. Jako nastolatek był świetnie zapowiadającym się juniorem piłkarskiej drużyny AS Roma. Miał okazję przejechać motocyklem po torze i okazało się, że zrobił to w tempie szybszym niż zawodowcy. Jak rozpoczął Jerzy Dudek? Jeśli chodzi o piłkę, to zaczęło się klasycznie – od małego całymi dniami na boisku. Motosport pojawiał się okazjonalnie, ale gdy tylko można było się ścigać zawsze z tego korzystałem. Przede wszystkim z kolegami z drużyn piłkarskich i zawsze na gokartach. Wszystko zaczęło się w Feyenoordzie Rotterdam. Zawsze przegrywałem z Ebim Smolarkiem, nie pojmując dlaczego. Dopiero później uświadomiłem sobie, że Ebi był ode mnie lżejszy o 15 kg. Z czasem wychodziło mi to coraz lepiej i chciałem więcej i więcej. Dzięki programowi Audi Driving Experience miałem okazję prowdzić po torze wyścigowe Audi R8. Ścigałem się nawet po zmarzniętych jeziorach w Finlandii. To wchodzi w krew. To jest tak niesamowity poziom adrenaliny, taka ogromna doza emocji, że człowiek nie potrafi od tego odejść.

fot. www.goal.com

18

Gdy broniłeś bramki Liverpoolu Twoim mentorem był Bruce Grobbelaar. To on udzielał Ci najcenniejszych rad. Jest ktoś taki w świecie motorsportu? Czy to w piłce, czy w motosporcie zawsze szukam wzorów do naśladowania, kogoś kto potrafi zainspirować. To przede wszystkim cały zespół Volkswagen Racing Polska mnie inspiruje. Bez ustanku popychają mnie do przodu. Poprawę moich wyników przede wszystkim zawdzięczam Adamowi Gładyszowi i Maćkowi Steinhofowi. To od nich najwięcej się nauczyłem. Gdy zaczynałem do najlepszych traciłem 7 sekund na okrążeniu. Dziś jest to zaledwie 1,5 sekundy. Do tego potrzeba właśnie takich ludzi.

Knurowski sen!

fot. www.slask.travel

W pamiętnym finale Ligi Mistrzów w Stambule wyprowadziłeś swoim Dudek Dance z równowagi Andreę Pirlo i Andrija Szewczenkę. Czy Jerzy Dudek na torze wyścigowym też ”tańczy” i wyprowadza z równowagi rywali? Można tak powiedzieć. Gdy rozpoczynamy tempo wyścigowe tak się właśnie dzieje. W takiej serii wyścigowej jak VW Golf Cup ścigają się zazwyczaj trzy grupy. Pierwsza to zazwyczaj 7 najszybszych samochodów, dwadzieścia metrów dalej jedzie grupa około 20 samochodów, stawkę zamyka trzecia grupa, w której najczęściej ja się ścigam. Siłą rzeczy muszę „tańczyć” by przedrzeć się do przodu. A gdy już zaczynasz „tańczyć” może pojawić się błąd. Musisz być maksymalnie skoncentrowany. Dudek Dance non stop! mj

Jerzy Dudek – pełnoetatowy kierowca wyścigowy!; fot. www. przeambitni.com

fot. www.theanfieldwrap.com

c zer wi ec 2015 nr 06


Panorama Gastronomiczna powstaje we współpracy z portalem

Panorama smaku

www.facebook.com/warzymy

Elegancko i smacznie pod katowickim

DREWNIANYM BOCIANIE

Restauracja pod Drewnianym Bocianem Restauracja wita gości przestronnymi przeszklonymi drzwiami witrynowymi z zielonymi obramowaniami. W środku również dominuje o kilka tonów jaśniejsza i jaskrawsza zieleń, w tym kolorze bowiem są obicia foteli i krzeseł. Rozjaśniają one wnętrze restauracji, nadają jej przytulny klimat i niepowtarzalny charakter świetnie komponując się też z czerwienią cegieł, którymi wyłożone są ściany lokalu. Do dyspozycji gości są ciemne drewniane stoliki a w oczy rzuca się sporych gabarytów zabytkowy kredens stojący za barem i stylowe lampki zawieszone nad każdym stolikiem. Właściciele katowickiego „Bociana” postanowili, że wystrój wnętrza korespondował będzie z miejscem, w którym się znajduje. -Mieliśmy duże pole do popisu, gdyż całe wnętrze „Bociana” było tworzone przez naszą czwórkę od samego początku. Pełni wizji i pomysłów krok po kroku realizowaliśmy nasze plany zaczynając od stawiania murów kuchennych, a kończąc na najdrobniejszych szczegółach tworzących niepowtarzalny wystrój. Pomysł na klimatyczną cegłę, fototapety odtworzone ze starych przedwojennych,

Katowice ul. Gliwicka 49 tel. 32 720 11 17 fot. „Restauracja pod Drewnianym Bocianem”

ręcznie malowanych pocztówek. Wszystko to sprawiło, iż to miejsce stało się takie nasze- mówi Pani Marzena, manager restauracji. Pragnieniem szefów lokalu jest zachowanie rodzinnej atmosfery przyciągnąć jak najwięcej rodzin z dziećmi, stąd na sali także kącik z zabawkami dla maluchów. -Od początku chcieliśmy aby nasza Restauracja miała rodzinny charakter, jak to ma miejsce w iście włoskich rodzinach, dlatego też zaproponowaliśmy udział w tworzeniu nowego „Bociana” naszej najbliższej rodzinie. Pomysł spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, co jeszcze bardziej utwierdziło nas w przekonaniu, iż inwestycja oparta na tak silnym, rodzinnym fundamencie będzie kluczem do sukcesu- tłumaczy Pani Małgorzata. DO BOCIANA NIE PO FRANCUSKIE ŻABIE UDKA A PO WŁOSKIE SPECJAŁY W restauracyjnym menu górują dwa typy potraw: inspirowane kuchnią włoską i polską. Wśród dań włoskich wyróżnia się bogata oferta pizz. Gości lo-

Blęder Kulinarnie kulinarny zachwyt w industrialnej przestrzeni fot. www.grabskipiotr.com

„Blęder” nie jest jednak nowym miejscem na mapie Bytomia. Wcześniej, gdy mieścił się przy ulicy Strażackiej, funkcjonował głównie jako Cocktail Bar. Właściciele chcieli jednak dać coś nowego w sferze gastronomicznej i była to bardzo dobra decyzja, o czym najlepiej świadczą pochlebne recenzje gości. Czym się tak zachwycają? Szef kuchni Witold Wróbel stawia na świeże produkty. Dlatego menu zmienia się nie dwa razy do roku, ale co miesiąc! Dzięki temu „Blęder Kulinarnie” możemy odwiedzać bardzo często i znudzenie się kartą dań na pewno

czer wiec 2015 nr 06

czynne niedz.-czw. 12-22 pt.-sob. 12-23

nam nie grozi. Ci, którym do gustu szczególnie przypadło jedno danie, też nie powinni czuć się zawiedzeni. Najpopularniejsze potrawy są pozostawiane na kolejny miesiąc. Oczywiście pod warunkiem, że na rynku wciąż są dostępne świeże produkty, z których danie jest przygotowywane. Jeśli chodzi o rodzaj kuchni, to w „Blęderze” raczej unika się ograniczeń. Szefowi kuchni zależy na tym, by przemycać światowe trendy, udoskonalać tradycyjne polskie dania, zaproponować gościom podróż przez krainę dziesiątków smaków. Klienci mogą wybierać potrawy nie tylko z menu, ale także codziennej oferty – „lunch dnia”.

kalu czeka decyzja czy chcą pizzę na cienkim czy grubym cieście, z czerwonym (pomidorowym) lub białym (śmietanowym) sosem. Menu kusi także innymi potrawami kuchni włoskiej: makaronami (tagiatelle, penne, spaghetti), potrawami z pieca (zapiekanki i burita) i mięsami (np. Saltimbocca alla Romana, czyli cielęcina z szynką parmeńską). Kto ma ochotę na danie popularne wśród naszej szerokości geograficznej, powinien skusić się na tradycyjny śląski obiad, żeberka lub inne mięsa (cielęcinę, filety z kurczaka, polędwiczki) czy pierogi (ruskie, z kapustą i grzybami lub ze szpinakiem). Wyśmienitą pozycje stanowi kaczka w jabłkach na białym winie. Miłośnicy ryb powinni skosztować łososia pod wieloma postaciami. W karcie znaleźć można również interesującą ofertę dań dla wegetarian i dzieci. -Przyjęliśmy określone zasady prowadzenia kuchni. Potrawy przygotowywane są z produktów najwyższej jakości, unikamy ich mrożenia, szukamy oryginalnych smaków. Jesteśmy otwarci na Państwa sugestie

w poszerzaniu menu o ulubione potrawy. Aby stale Państwa zaskakiwać urozmaicamy menu w dania sezonowe jak również w nowe kulinarne przysmakidodaje Pani Małgorzata. Na mniejszy głód można zamówić aromatyczną zupę (np. czerwony barszczyk z krokietem), jedną z licznych przystawek (na przykład carpaccio z tuńczyka czy roladki z bakłażana) lub nieco bardziej sycącą sałatkę (najpopularniejsza jest sałatka „Pod pieczonymi ziemniakami” z filetem z kurczaka w sezamie, ziemniakami i warzywami). Właściciele tworzyli restaurację z nadzieją, że udała im się wcielić w życie miejsce jedyne w swoim rodzaju - z pysznym jedzeniem, przytulnym wnętrzem sprzyjającym spotkaniom z przyjaciółmi. Miejsce, do którego chce się wracać, gdyż każdy czuje się jak członek wielkiej bocianiej rodziny. Wiele przychylnych głosów zadowolonych klientów, utwierdza w przekonaniu, że to im się udało. Rafał Barteczko

„Blęder Kulinarnie” Miejsc z industrialną przeszło- Ul. Powstańców Warszawskich 30A ścią w naszym regionie nie 41-902 Bytom brakuje. Część z nich niszcze- 510 353 185 je, odchodząc w zapomnienie. Inne znajdują kreatywnych właścicieli, którzy dają im nowe życie, jednocześnie zachowując przemysłowa historię. Tak stało się między innymi w Bytomiu, gdzie w budynku dawnego browaru otworzono „Blęder Kulinarnie”. Warto zaznaczyć, że „Blęder Kulinarnie” otwarty jest na rodziny z dziećmi. Nie ma żadnego problemu z tym, by dla małego smakosza zostało przygotowane danie, którego nie znajdziemy w menu. Kucharze otwarci są na nieraz wybredne gusta najmłodszych klientów. Frytek jednak w „Blęderze” nie zjemy. Jak słyszymy w restauracji, z ziemniaków można zrobić dużo lepsze rzeczy. Na uwagę zasługuje również wystrój „Blędera”. Chociaż miejsce przeszło generalny re-

mont, to zadbano o to, by zachować historię tego obiektu. Świadczą o tym między innymi ściany, na których pozostawiono starą cegłę. Klimatu nadają również inne elementy, jak na przykład charakterystyczne lampy czy drewniane skrzynki. Podsumowując, „Blęder Kulinarnie” to miejsce, które zachwyci nie tylko zmysły smaku i węchu, ale także wzroku. Warto tu być! Dawid Kwiecień

19


Reklama

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach

2015/2016 2015/2016 Abonamenty na 80. sezon NOSPR Abonamenty najubileuszowy sezon jubileuszowy Wymiana abonamentów 23.06–7.07.2015 w kasie biletowej NOSPR Narodowej Symfonicznej Sprzedaż nowych Orkiestry abonamentów 1.09.–5.09.2015 w kasie biletowej NOSPR Sprzedaż biletów na koncerty od 4.09.2015 w kasie biletowej NOSPR Polskiego Radia w Katowicach Godziny pracy kasy biletowej: wtorek-sobota 11:00–20:30

INFORMACJE:

Informacji udzielają:

dział organizacjiWidowni widowni tel. 32 73 25 320 Dział Organizacji kasa 32 73dow@nospr.org.pl 25 312 tel. i32 73biletowa 25 320,tel. e-mail:

20

kasa biletowa tel. 32 73 25 312

NOSPR, placWojciecha WojciechaKilara Kilara NOSPR, plac 1 1, 40-202 Katowice 40-202 Katowice

www.nospr.org.pl

www.nospr.org.pl

c zer wi ec 2015 nr 06


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.