Panorama Silesia 07/2014 r.

Page 1

silesia

ukazuje się na terenie Śląska i Zagłębia

ISSN 2082-1417

Art Naif Festiwal

NR 7 5 (43) (41) / 2014 (maj) (lipiec)

Na golfa

Maroko

do Bytomia

barwna esencja Północnej Afryki

Veni, v i d

i

po i c i ,v

niemiecku

Cały świat spojrzy na Katowice Bałkański klimat Art Naif Festiwalu

www.pANorAmAsilesiA.pl

MAGAZYN BEZPŁATNY


Z drugiej strony ma a r o Pantronuje pa

Plaża Party w centrum Śląska

zdjęcia: Kopalnia Guido

Nadmorski kurort w centrum Zabrza tętni życiem dniem oraz nocą! Siedemset ton piasku, palmy, leżaki i hawajski bar codziennie czekają na spragnionych morskiej plaży mieszkańców Śląska. Amatorzy sportu i wodnych atrakcji nie będą zawiedzeni – do dyspozycji jest tor do skimboardu (rodzaj surfingu), basen oraz profesjonalne boisko do siatkówki plażowej. W weekendy Kopalnia Guido zaprasza na imprezy – hitem jest Beach Party, na której śląskich plażowiczów rozbujają muzyczne sety serwowane przez DJ’ów. Imprezę trwającą do późnych godzin nocnych dodatkowo uświetni siatkar-

ski turniej z udziałem zawodników grających na co dzień w zawodowych ligach sportowych. Plaża na Guido to także bogactwo atrakcji dla najmłodszych! Na dzieci codziennie czekają zabawy w piasku i wodzie oraz przeróżne dmuchane atrakcje, a w sobotę 9 sierpnia Kopalnia Guido organizuje z myślą o nich specjalną BajtelSzychtę! Warto tu zajrzeć również dwa tygodnie później, kiedy to odbędzie się Beach Party – plażowa impreza dla wszystkich. Panorama Silesia jest patronem medialnym obu wydarzeń. materiały prasowe

Plaża na Guido zaPrasza codziennie w słoneczne dni! Kopalnia Guido, ul. 3 Maja 93, Zabrze Kalendarz imPrez: Sobota, 9 sierpnia 2014 – BajtelSzychta, impreza rozrywkowa dla najmłodszych Sobota, 23 sierpnia 2014 – Beach Party w Kopalni Guido, impreza na plaży dla wszystkich!

„Panoramę Silesia” znajdą Państwo w takich miejscach, jak:

Matras poleca 6. Zdrada, P. Coelho 7. Bóg nigdy nie mruga, R. Brett 8. Pielgrzym, T. Hayes 9. Stulatek, który wyskoczył przez okno, J. Jonasson 10. Hopeless, C. Hoover

a m a r Pano leca po

„Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął” Jonas Jonasson Życie Allana Karlssona wystarczyłoby, by pasjonującymi wydarzeniami obdzielić co najmniej kilka osób. Udało mu się poznać wiele słynnych postaci ze świata polityki, w tym niektórych jeszcze zanim znaleźli się w centrum uwagi. Ponieważ życiorys Karlssona obfitował w niecodzienne przypadki, również jego setne urodziny nie mogły przebiegać w spokojny sposób, chociaż wszystko wskazywało na to, że staruszek spędzi je w domu pogodnej jesieni. Tymczasem senior najzwyczajniej w świecie znika z pola widzenia swych opiekunów, decydując się na ostatnią, barwną podróż. Wciągająca, pogodna lektura, udowadniająca, że nieszablonowe osobowości pozostają nieprzewidywalne do późnej starości.

www.matras.pl

www.matras.pl

1. Wyspa na prerii, W. Cejrowski 2. Ten jedyny, E. Giffin 3. Gwiazd naszych wina, J. Green 4. Pan Mercedes, S. King 5. Syn, J. Nesbo

„Ten jedyny” Emily Giffin Czasem wymarzony książę z bajki okazuje się wielką pomyłką. Czasem ktoś, kto miał kochać, głęboko rani. Czasem miłość rodzi się tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa. W życiu Shei wszystko jest pokręcone. Zamiast chodzić z matką na proszone obiadki, woli oglądać mecze. Zamiast cieszyć się, że ma chłopaka, który jest obiektem powszechnych westchnień, zastanawia się, czy to na pewno ten jeden jedyny. A jeśli nie on, to kto? I dlaczego nowe uczucie jest takie trudne? Czy Shea wybierze lojalność i przyjaźń, czy odważy się postawić wszystko na miłość? Przeczytaj i przekonaj się, że nikt nie rozumie kobiet lepiej niż Emily Giffin.

altus, Katowice, ul. Uniwersytecka 13 energomontaż-Południe, Katowice, ul. Mickiewicza 15 Biuro centrum Katowice, ul. Mickiewicza 29 rektorat uniwersytetu Śląskiego, Katowice, ul. Bankowa 12 rektorat uniwersytetu ekonomicznego, Katowice, ul. 1 Maja 5 cogitatur, Katowice, ul. Gliwicka 9a Jazz club Hipnoza, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2 mG centrum, Katowice, ul. Kolejowa 54 Hotel arsenal Palace, Katowice/Chorzów, ul. Paderewskiego 35 centrum informacji Turystycznej, Katowice ul. Rynek 13 lorneta z meduzą, Katowice, ul. Mariacka 5 Flow club, Katowice, ul. 3 Maja 23 Kato Bar, Katowice, ul. Mariacka 13 Tommed, Katowice, ul. Fredry 22 oko miasta, Katowice, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1 Śląski urząd wojewódzki, pl. Sejmu Śląskiego 1 Biuro esK 2016, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2 Quality Hotel Katowice, ul. Szybowcowa 1A wszmoiJo Gallus, Katowice, ul. Gallusa 12 Bawaria motors, Katowice, al. Roździeńskiego 204 Teatr Śląski, Katowice, Rynek 10 Biblioteka Śląska, Katowice, pl. Rady Europy 1 lexus, Katowice, al. Roździeńskiego 208A autokopex, Katowice, al. Roździeńskiego 208 B.Fit, Katowice, ul. Dąbrówki 10 cyferblat, Katowice, ul. Damrota 6 centrum sztuki Filmowej, Katowice, ul. Sokolska 66 Galeria szyb wilson, Katowice, ul. Oswobodzenia 1 renault Pietrzak, Katowice, ul. Bocheńskiego 125 Pro-moto, Katowice, ul. Rzepakowa 6 regionalna izba Gospodarcza, Katowice, ul. Opolska 15 Fundusz Górnośląski, Katowice, ul. Sokolska 8 Filharmonia Śląska (Hala Gallus), Katowice, ul. Pszczyńska 6 Tauron Pe, Katowice, ul. Lwowska 23 Księgarnia matras, Katowice, Stawowa 10 Księgarnia matras, Katowice, pl. Wilhelma Szewczyka 1 (dworzec PKP)

Księgarnia matras, Katowice, Chorzowska 107 (Silesia City Center) Geszeft, Katowice, Morcinka 23-25 złoty osioł, Katowice, Mariacka 1 longman, Katowice, Gliwicka 10 dentim clinic, Katowice, ul. Opolska 7 dębowe Tarasy, Dentim Clinic, Katowice, ul. Baildona 12 centrum Kultury Katowice, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2 wszoP, Katowice, ul. Bankowa 8 dobra Karma, Katowice, ul. Św. Jacka 1 urząd miejski, Bytom, ul. Parkowa 2 auto-Boss, Chorzów, Drogowa Trasa Średnicowa 51 teKlimaty, Czeladź, ul. Wojkowicka 13 opera Śląska, Bytom, ul. Moniuszki 21/23 Peugeot lubos, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 82C renault Bamarko, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 51 centrum działalności Podwodnej „nurek-Bytom”, Bytom, ul. Chorzowska 28A Jazz club Fantom, Bytom, ul. Żeromskiego 27 music republic museum, Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2 agora Bytom, pl. Kościuszki Hala na skarpie, Bytom, ul. Frycza Modrzewskiego 5a Teatr dzieci zagłębia, Będzin, ul. Teatralna 4 urząd miejski, Będzin, ul. 11 Listopada 20 zamek, Będzin, ul. Zamkowa 1 centrum Handlowe Pogoria, Dąbrowa Górnicza, ul. Jana III Sobieskiego 6 nemo, Dąbrowa Górnicza, Aleja Róż 1 Galeria secesja, Gliwice, ul. Grodowa 5A siłownia dublet, Gliwice, ul. Warszawska 35 squash Ball club, Gliwice, ul. Robotnicza 2 Biurowiec GzuT, Gliwice, ul. Kościuszki 1C autostrada a4, Punkt obsługi Klienta, Mysłowice, ul. Piaskowa 20 Śląski Klub Golfowy, Siemianowice Śląskie, ul. Sowia Hotel Vacanza, Siemianowice Śląskie, ul. Olimpijska 4 renault Pietrzak, Świętochłowice, ul. Bytomska 39 urząd miasta, Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84

mBP w rudzie Śląskiej, ul. Dąbrowskiego 18 centrum informacji miejskiej, Sosnowiec, pl. Stulecia agencja rozwoju lokalnego, Sosnowiec, ul. Teatralna 9 salon Berendowicz & Kublin, Sosnowiec, ul. Warneńczyka 2 urząd miasta sosnowiec, al. Zwycięstwa 20 eXPo silesia, Sosnowiec, ul. Braci Mieroszewskich 124 Środula, Sosnowiec, ul. Zuzanny 24 urząd miasta radzionków ul. Męczenników Oświęcimia 42 centrum Kultury Karolinka Radzionków, pl. Jana Pawła II 2 muzeum chleba, Radzionków, ul. Z. Nałkowskiej 5 zamek Tarnowice stare, Tarnowskie Góry, ul. Pyskowicka 39 muzeum miejskie, Tychy, ul. Katowicka 9 Tyskie Browarium, Tychy, ul. Mikołowska 5 mera, Tychy, ul. Przemysłowa 70 Kopalnia Guido, Zabrze, 3 Maja 93 muzeum Górnictwa węglowego, Zabrze, ul. 3 Maja 19 Panorama trafia także do najlepszych szkół średnich w regionie: lo Filomata, Gliwice, ul. Bojkowska 20A ii lo, Gliwice, ul. Wróblewskiego 9 Technikum nr 1, Gliwice, ul. Chorzowska 5 iii lo, Katowice, ul. Adama Mickiewicza 11 i społeczne lo, Katowice, ul. Mikołowska 26 i lo, Katowice, ul. Sienkiewicza 74 centrum na mariackiej, Katowice, ul. Mariacka 10 zespół szkół Plastycznych, Katowice, ul. Ułańska 7A Śląskie Techniczne zakłady naukowe, Katowice, ul. Sokolska 26 Technikum nr 1, Katowice, ul. Techników 7 Technikum nr 2, Katowice, ul. Raciborska 3 Katolickie lo, zabrze, ul. Tarnopolska 3 iii lo, zabrze, ul. Sienkiewicza 33 iV lo, sosnowiec, pl. Zillingera 1 i lo, chorzów, ul. Dąbrowskiego 36 i lo, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 9 iV lo, Bytom, pl. Sikorskiego 1 Technikum nr 2, Bytom, ul. Powstańców Śląskich 10 Technikum nr 8, radzionków, ul. Knosały 113 Kolejnej Panoramy szukajcie pod koniec sierpnia

PANORAMA SILESIA adres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, redakcja@panoramasilesia.pl

2

Książki są dostępne w sieci Księgarni matras, Katowice: ul. stawowa, dworzec PKP, silesia city center i Galeria Katowicka

redaktor naczelny: Marek Szeles / m.szeles@panoramasilesia.pl / zespół: Monika Pacukiewicz, Adrian Karpeta, Tomasz Adamiec, Łukasz Respondek, Dawid Kwiecień, Izabela Suliga / Fotoreporter: Łukasz Kaliszewski, Adrian Larisz / skład: emildesign / wydawca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / reklama i Promocja: Rafał Bura, reklama@panoramasilesia.pl, / tel. 668 355 248 / Kolportaż: Erwin Sławik / druk: Polskapresse Sp. z o.o. Oddział Poligrafia / ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec

lipiec 2014 nr 7 (43)


www.panoramasilesia.pl

V Zapewne nie tak brazylijscy kibice wyobrażali sobie mecz finałowy Mistrzostw Świata w 2014 roku. Stadion Maracana – symbol potęgi gospodarzy – gościł Niemców oraz zaocznie skazanych na porażkę Argentyńczyków. Eksperci, bukmacherzy oraz kibice z całego świata przekonani byli o szybkim i łatwym tryumfie naszych zachodnich sąsiadów. Po „demolce”, którą urządzili w meczu półfinałowym Brazylii, jako faworyci przystąpili do meczu o czwarte mistrzostwo świata. Warto w tym miejscu wspomnieć, że określenie „demolka” w żadnym przypadku nie zostało użyte na wyrost. Pokonując gospodarza 7:1 pokazali, że ciężką pracą, systematycznością można wygrywać z najlepszymi i stać się najlepszym. Brazylijczycy z kolei pokazali, jak zostać największym rozczarowaniem turnieju. Ostatecznie pogrążyli się w meczu pocieszenia, przegrywając 0:3

lipiec 2014 nr 7 (43)

eni idi ici

z Holandią, tracąc w ostatnich dwóch meczach 10 bramek przy zaledwie jednej zdobytej. Wróćmy do wydarzeń z meczu finałowego. Argentyna broniła się dzielnie, próbując utrzymać bezbramkowy remis. W drugiej połowie meczu na twarzach piłkarzy w biało-niebieskich strojach wypisane było „byle do karnych”. Nie udało się. 113 minuta, Mario Götze, rajd, klata, wolej, radość…I 3,8 kg złota jedzie do Niemiec. Wszystkie te wydarzenia, pomimo relacji telewizyjnych na żywo, dla nas Polaków były bardzo odległe. Być może dlatego, że z Warszawy do Rio jest ponad 10 000 kilometrów. Niestety taka sama odległość, w tym przypadku wyrażona w latach świetlnych, dzieli naszą reprezentację od obecnych mistrzów. Najprawdopodobniej przekonamy się o tym już 11 października w Warszawie, kiedy to gramy z drużyną, z którą nigdy

po niemiecku

zdjęcia: Daniel Dmitriew

nie wygraliśmy. Statystyki nie kłamią, były remisy, czasem bywało blisko, raz zabrakło 1 minuty do historycznego 2:1. Niemiec grał do końca, Polak się poślizgnął i znów remis. Powoli przestaję mieć nadzieję, że jako dziadek, siedząc przy kominku, będę miał okazję wnukom opowiedzieć, jak to kiedyś „Polak Niemca ograł”. Co mistrzostwo naszych sąsiadów oznacza dla reprezentacji Polski? Mam dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że Niemcy „wpadną” na Stadion Narodowy i pokażą, jak się gra, bo w końcu nie wypada, aby aktualny mistrz świata przegrał z drużyną, z którą dzieli go różnica 60 pozycji w rankingu FIFA. A dobra? Dobra jest taka, że „jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz” i „jak spadać, to z wysokiego konia”, ale za to zawsze ze śpiewem na ustach: „Polacy nic się nie stało!” Daniel Dmitriew

3


Panorama sportu archiwum FIVB

na katowiCe

Cały świat spojrzy

Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej 2014

Czy polacy we wrześniu będą się też tak cieszyć, jak podczas czerwcowego meczu z włochami? Już pod koniec sierpnia największe hale sportowe w Polsce zapełnią się wielobarwnym tłumem kibiców piłki siatkowej. Polska stanie się światowym centrum tej dyscypliny. 30 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpoczną się Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej. W meczu otwarcia udział wezmą reprezentacje Polski i Serbii. Istotne jest również to, że oprócz grupowych rozgrywek, najważniejsze mecze półfinałowe i finałowe rozegrane zostaną w Katowicach. Stolica województwa śląskiego przez kilka dni będzie w centrum zainteresowania całego sportowego świata. Czy Katowice są na to przygotowane? Jakie utrudnienia, a jakie profity czekają nasz region w ciągu tych kilku wrześniowych dni?

TelewizjA i sporT Zamysł zorganizowania w Polsce Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej pojawił się już w 2005 roku. Pod uwagę brany był początkowo rok 2010, ale w związku ze zmianami organizacyjnymi, w tym we władzach Polskiego Związku Piłki Siatkowej nasz kraj nawet nie przystąpił do walki o organizację tej imprezy. Cztery lata temu Mistrzostwa Świata odbyły się we Włoszech. Polska po zaciętym meczu z Argentyną zdobyła tytuł wicemistrzów świata, a Paweł Zagumny zdobył indywidualny tytuł najlepszego rozgrywającego. Był to największy impuls, by powrócić do idei organizacji MŚ w Polsce. Tym bardziej, że PZPS otrzymał bardzo silne wsparcie w tej kwestii od stacji telewizyjnej Polsat. 4 września 2008 roku, podczas konferencji prasowej w Warszawie, honorowy prezydent FIVB (Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej) Ruben Acosta ogłosił, że to Polska będzie organizatorem MŚ w 2014 roku. Oficjalna zgoda na organizację turnieju podpisana została 16 marca 2012 roku w siedzibie FIVB w Lozannie przez prezesa PZPS Mirosława Przedpełskiego oraz prezydenta FIVB Jizhonga Weia.

6 miAsT i 24 reprezeNTACje Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej rozegrane zostaną w sześciu polskich miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Kato-

4

wicach, Krakowie, Łodzi i Wrocławiu. Każde z tych miast dysponuje halą sportową mogącą pomieścić od 8 do 15 tysięcy widzów. Wyjątkowo mecz otwarcia 30 sierpnia będzie zorganizowany w Warszawie na Stadionie Narodowym, gdzie przed ponad pięćdziesięciotysięczną widownią zaprezentują się zespoły Polski i Serbii. Polska będzie gościć reprezentacje 23 krajów ze wszystkich kontynentów, które w wyniku rozgrywek eliminacyjnych wyłonione zostały spośród rekordowej liczby 149 chętnych do udziału w MŚ w Piłce Siatkowej 2014 reprezentacji na całym globie. W meczach grupowych Katowice staną się areną rozgrywek dla takich reprezentacji, jak: Brazylia, Kuba, Niemcy, Tunezja, Korea Południowa, Finlandia. W sumie w Katowicach wraz z meczami drugiej, trzeciej fazy grupowej i zmaganiami półfinałowymi oraz finałowymi rozegranych zostanie niemal 30 meczy. Biorąc pod uwagę, że katowicki Spodek może pomieścić 11,5 tysiąca widzów i doliczając do tego reprezentacje, organizatorów oraz wszystkie osoby obsługujące zmagania siatkarskie można powiedzieć, że w najbardziej gorących momentach w centrum Katowic znajdować się będzie około 40 tysięcy osób.

remoNTy i KłADKi w CeNTrum miAsTA Wiadomo już, że do rozpoczęcia siatkarskiego mundialu nie uda się zakończyć wszystkich remontów w centrum miasta. Prezydent Piotr Uszok już w maju zapowiedział, że strefa rondo – rynek w czasie mistrzostw nadal będzie w przebudowie. Miasto planuje jednak instalację w tym miejscu specjalnych kładek, które ułatwią poruszanie się w okolicach placu budowy. Jednocześnie prezydent Uszok zapowiedział, że do 1 września zakończone zostaną prace remontowe przy ul. 3 Maja, na Placu Wolności czy na ulicach wokół Spodka. Uporządkowane zostanie także przedpole samego Spodka. Czy to wystarczy? Przekonamy się „w praniu”, choć już dziś słychać komentarze mieszkańców Katowic, którzy na co dzień borykają się z utrudnieniami, że specjalne kładki w okolicach strefu rondo – rynek

powinny się pojawić już dawno, bez czekania na wielkie, sportowe wydarzenie.

promoCjA NA sKAlę świATową Nie ulega wątpliwości, że przez kilkanaście wrześniowych dni uwaga sportowego świata skupiona zostanie na stolicy województwa śląskiego. Wiele osób zapewne po raz pierwszy dowie się o tym, że w Polsce jest takie miasto jak Katowice, wiele innych osób po raz pierwszy zawita w te okolice. Z pewnością Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej to znakomita okazja do promocji miasta. Co więcej, to czas żniw dla wszelkiego rodzaju branży usługowych w Katowicach – poczynając od usług hotelarskich i gastronomicznych, a na przewozach komunikacyjnych czy usługach fryzjerskich kończąc. Tak czy siak we wrześniu w Katowicach będzie gorąco. Bilety na mecze finałowe już dawno zostały sprzedane. Pozostało jeszcze trochę na mecze grupowe, ale i liczba tych z każdym dniem topnieje. Tym bardziej, że miasto przygotowało nie lada atrakcję dla wielodzietnych rodzin i aktywnych seniorów. W ramach akcji „Katowice dla odmiany kibicujemy” rodziny posiadające kartę Programu „Nas Troje i więcej” mogą zakupić bilety na mecz za 10 zł. Biletów jest tysiąc, a decyduje kolejność zgłoszeń w specjalnych punktach (Biuro Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów, Rynek 1, Stowarzyszenie Fami. Lock, ul. 3 Maja 11). Akcja trwa do 30 lipca. marek szeles

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama punktów odniesienia

NajlePsi z NajlePszyCh Flicki/Alexander Nilssen

ADAm mAłysz Urodził się w Wiśle w grudniu 1977 roku. Pochodzi ze sportowej rodziny. Jego pradziadek posiadał własną skocznię, na której skakali beskidzcy narciarze. Ojciec był kierowcą w Klubie Sportowym „Wisła”, a wuj najpierw skoczkiem, a później piłkarzem i trenerem. Pierwszy skok Małysz oddał w wieku 6 lat uzyskując odległość... 6 metrów i zaliczając pierwszy upadek, bowiem jego buty okazały się wówczas za duże. W sezonie 2010/2011 zakończył karierę narciarską. Jest jednym z najbardziej utytułowanych skoczków na świecie. Czterokrotny mistrz olimpijski, czterokrotny indywidualny mistrz świata, zdobywca Pucharu Świata, w tym 39 razy zwycięzca konkursów Pucharu Świata. Ma na swoim koncie wiele innych tytułów i odznaczeń, w tym trzykrotnie był wyróżniony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Orderem Odrodzenia Polski. Po zakończeniu kariery skoczka realizuje swoją kolejną pasję sportową, jest kierowcą rajdowym. Trzykrotnie uczestniczył już w rajdzie Dakar, a w 2013 roku odniósł swoje pierwsze rajdowe zwycięstwo. Adam Małysz mimo sukcesów graniczących z cudem pozostał do dziś skromnym człowiekiem. Fenomen jego osiągnięć sportowych spowodował modę na skoki narciarskie i sprawił, że w Wiśle powstała nowa skocznia, która obok Zakopanego jest miejscem zawodów w Pucharze Świata.

jusTyNA KowAlCzyK To trzecia po Otylii Jędrzejczak i Irenie Szewińskiej Polka, która zdobyła 3 medale podczas jednych igrzysk olimpijskich. Dwukrotna mistrzyni olimpijska, dwukrotna mistrzyni świata i pięciokrotna medalistka olimpijska. Cztery razy zdobyła Puchar Świata. Jest absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki w Katowicach, a pochodzi z Kasiny Wielkiej, gdzie do tej pory mieszka. Zaimponowała całemu światu sportowemu, gdy podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Soczi, pomimo złamanej stopy, wzięła udział w zawodach i wygrała bieg na 10 km. Justyna Kowalczyk pozornie charakteryzuje się ogromną siłą psychiczną, ale tylko w zmaganiach sportowych. Ostatnio przyznała, że jej życie prywatne wywołuje stany depresyjne. Tym bardziej jednak zasługuje na podziw i naśladowanie, skoro zaliczana jest do najlepszych biegaczek narciarskich na świecie.

justyna-kowalczyk.pl

Gerard Cieślik, Włodzimierz Lubański, Otylia Jędrzejczak, Józef Szmidt, Waldemar Legień. Te nazwiska zna cały świat. Miarą sportowych osiągnięć są medale i tytuły zdobywane przez tych, którzy reprezentują poszczególne dyscypliny sportowe. Czasem są to po prostu wyjątkowe talenty, częściej znakomita praca trenerska. Najczęściej efektem sukcesów w sporcie jest połączenie talentu z odpowiednim systemem szkoleń i ciężką pracą. Czy region śląski może się pochwalić takimi osiągnięciami? W perspektywie minionych dziesięcioleci jest wielu sportowców, którzy zdobywali i zdobywają najwyższe mistrzowskie tytuły w kraju, Europie i na świecie. Poniżej prezentujemy jedynie dwie postacie sportowców, którzy potwierdzają wyjątki w regule i pozwalają kolejnym młodym pokoleniom marzyć o międzynarodowej sławie. Co więcej, przez wiele lat przysparzali i przysparzają kibicom niezapomnianych, wyjątkowych pozytywnych emocji, rekompensując w ten sposób porażki ponoszone choćby w piłce nożnej, która przez wiele lat stanowiła niemal sport narodowy Polaków marek szeles

Zmodernizowane kąpielisko „Ruda” Cieszy mieszkańców i wzbudza zainteresowanie innych miast

Ilu ludzi, tyle sposobów na wypoczynek w wakacyjne, gorące dni. Jedni lubią opalać się na leżaku, inni pływać, a są też tacy, dla których najlepszą zabawą jest gra w siatkówkę. Wszyscy niezależnie od swoich gustów i preferencji mogą spędzać wolny czas w jednym miejscu – na nowym kąpielisku „Ruda” w Rybniku. Basen rekreacyjny i pływacki, brodzik dla dzieci, wodny plac zabaw, a także boiska – nowe kąpielisko „Ruda” w Rybniku stawia na rozmaite atrakcje, dzięki czemu każdy z odwiedzających może tu wypoczywać w ulubiony przez siebie sposób. O tym, że była to dobra decyzja, najlepiej świadczą liczby. lipiec 2014 nr 7 (43)

Z kąpieliska, którego modernizacja kosztowała ponad 38 milionów złotych, korzysta kilka tysięcy osób dziennie, a pobliskie parkingi są wypełnione po brzegi! – W upalne dni frekwencja była bardzo wysoka, a 8 czerwca odwiedziło nas osiem i pół tysiąca klientów. Kąpielisko zgodnie z przewidywaniami cieszy się dużą popularnością, o czym najlepiej świadczy fakt, iż jest regularnie odwiedzane przez mieszkańców całego regionu – mówi Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku. Kąpielisko „Ruda” nie jest jednak zwykłym kompleksem sportowym, gdzie w upalne dni moż-

na wypocząć i popływać w basenie. Podczas przebudowy zdecydowano się na zastosowanie nowoczesnych i przyjaznych środowisku rozwiązań. Kąpielisko wyposażono więc w instalację, która pobiera energię z nagrzanej od słońca plaży i następnie jest wykorzystywana do podgrzewania wody w basenie. Ta metoda jest nie tylko ekologiczna, ale także pozwala na zmniejszenie kosztów funkcjonowania ośrodka. – Energię słoneczną wykorzystujemy do podgrzewania wody w nieckach basenowych poprzez układ solarny znajdujący się na plaży. Natomiast do podgrzewania ciepłej wody użytkowej w pomieszczeniach szatniowych zastosowaliśmy

zdjęcia: MOSiR Rybnik

solary znajdujące się na dachu budynku. Dzięki temu w słoneczne dni temperatura wody w basenach oscyluje pomiędzy 27 a 30 stopni Celsjusza, co bardzo chwalą klienci ośrodka. Tłumy na kąpielisku „Ruda” to nie jedyny dowód na to, że modernizacja obiektu zakończyła się sukcesem. Zastosowane tu rozwiązania zainteresowały również przedstawicieli władz Knurowa i Wejherowa. Chcą oni w najbliższej przyszłości wyremontować kąpieliska w swoich miastach. Odwiedzili więc Rybnik, by przyjrzeć się z bliska nowej „Rudzie”.

5

Dawid Kwiecień


Panorama inwestycji

Światowo w eXPo kraków zdjęcia: materiały prasowe

Zostało otwarte zaledwie kilka tygodni temu, ale już dzisiaj daje nam przynajmniej kilka powodów, by jesienią udać się do stolicy Małopolski. Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO Kraków zaprasza na wydarzenia, dzięki którym poznamy idealne miejsca na spędzenie ferii zimowych, uczestnicząc w Targach Winter Travel i INFRASNOW (26-28.09), spotkamy najbardziej poczytnych autorów, odwiedzając 18. edycję Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie (23-26.10) oraz dowiemy się, co w przemyśle piszczy, jadąc na Międzynarodowe Targi

EUROTOOL i BLACH-TECH-EXPO (14-16.10).

NAjwięKsze i NAjsłyNNiejsze w polsCe Co łączy Jonathana Carolla i Roberta Lewandowskiego, Andrzeja Pilipiuka i Jerzego Stuhra, Katarzynę Grocholę i Ryszarda Kalisza? Kraków, a konkretnie Międzynarodowe Targi Książki organizowane od lat w stolicy Małopolski przez Targi w Krakowie. Z jednej strony najlepsi autorzy z Polski i zagranicy, a z drugiej osoby znane przede wszystkim z innych aktywności: aktorzy, dziennikarze, sportowcy czy politycy. Wyda-

rzenie, które w tym roku wkracza w pełnoletność, odwiedziło na przestrzeni kilkunastu lat ponad ćwierć miliona osób! 18. edycja Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie odbędzie się w dniach 23-26 października i będzie wyjątkowa nie tylko z powodu 18. urodzin.

z miłośCi Do śNiegu Polski Związek Narciarstwa szacuje, że w naszym kraju ponad 2,5 mln osób uprawia sporty zimowe. Niemal co piąty Polak jeździ na nar tach, snowboar-

dzie, pasjonuje się narciarstwem biegowym lub łyżwiarstwem. To grono stale się powiększa. Dynamicznie wzrasta więc zapotrzebowanie na profesjonalną i interesującą ofertę zimowych wakacji. Dlatego Targi w Krakowie we współpracy z Małopolską Organizacją Turystyczną zapraszają na I Targi Turystyki Zimowej Winter Travel w dniach 26-28 września. Warto już dziś zaplanować ferie zimowe.

o przemyśle w KrAKowie Według polskiej branży obróbki mechanicznej to właśnie podczas tego wydarze-

nia wymienia się doświadczenia, promuje i poznaje nowości oraz podpisuje kontrakty biznesowe z partnerami handlowymi z całego świata i robi najlepsze interesy. Cieszące się ogromną renomą i uznaniem specjalistów Międzynarodowe Targi Obrabiarek, Narzędzi i Urządzeń do Obróbki Materiałów EUROTOOL® połączone z Targami Obróbki, Łączenia i Powlekania Blach BLACH-TECH-EXPO odbędą się w dniach 14-16 października i z pewnością przyciągną tłumy specjalistów. materiały prasowe

reklama

6

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama smaków

gryfNe frelki zdjęcia: Cinnabon Polska

w podróży

czyli jak babeczki z Katowic podbijają Polskę

Przybyły zza Wielkiej Wody, zadomowiły się i stopniowo opanowują kolejne lokalizacje. Babeczki Cinnabon – bo o nich właśnie mowa – podbijają serca i podniebienia kolejnych miłośników niecodziennej przyjemności. I choć wyjątkowym, cynamonowym smakiem mogą się już cieszyć mieszkańcy Krakowa, Wrocławia, Poznania i Warszawy, wszyscy pamiętają, że pierwszy punkt Cinnabon w Polsce został otwarty w samym sercu naszej aglomeracji – w katowickiej galerii Silesia City Center. Ci, którzy je znają, doskonale wiedzą, że takiego smaku nie można znaleźć w żadnym innym miej-

scu. Wyjątkowy cynamon Makara, który nadaje wypiekom niepowtarzalny smak i rozpływający się w ustach frosting, którym otulone są babeczki, tworzą unikatowy duet. To właśnie to zestawienie zyskało miano klasyki Cinnabon i jest uwielbiane na całym świecie. Również w naszym kraju cieszy się największym zainteresowaniem, choć w menu Cinnabon nie brakuje także innych wariacji smakowych. – Choć słyniemy z wypieków o smaku cynamonu, wśród naszych specjałów znajdują się także takie o smaku czekolady czy orzechów pecan – wyjaśnia Marek Grochowski, Dyrektor Zarządzający

Cinnabon Polska – Jeszcze szerszy wachlarz smaków znaleźć można wśród naszych napojów: miłośnicy kawy docenią smak Mochalatty, łączącej w perfekcyjny sposób smak kawy, czekolady i lodu, a fani świeżych, owocowych smaków z przyjemnością skosztują orzeźwiających Chillattas. To iście wakacyjne, idealne na upały napoje, które świetnie komponują się ze smakiem rollsów – podkreśla Grochowski. Wszystkich tych smakołyków spróbować można w 6 punktach Cinnabon: w Silesia City Center (na pl. Muzyków i przy Al. Gliwickiej), w Galerii Krakowskiej (poziom -1), w Poznań City Center

(poziom 0, w pobliżu dworca autobusowego) oraz od niedawna w warszawskiej Galerii Mokotów (poziom 0). W menu punktu we Wrocławiu (w samym centrum miasta, pod adresem Rynek 22) znajdziemy dodatkowo pikantne przekąski. Jest to bowiem jedyny w Polsce i tej części Europy Cinnabon Bakery Cafe, który oferuje rozszerzoną ofertę przysmaków. Szczegóły dotyczące menu oraz aktualne promocje i informacje dotyczące marki znaleźć można pod adresem www.cinnabon.pl oraz www.facebook.com/CinnabonPolska materiały prasowe

reklama

lipiec 2014 nr 7 (43)

7


Panorama osobowości Wojciech Mszyca

E mowa z DO R i aN Roz

Wojciech Mszyca

w e o r r p y d

k a ż

Każdego rodzaju – i cieszy mnie ta różnorodność i to, że każdy ma swoje podejście do maszyny i na swój sposób dostosowuje rower do siebie... Czasem faktycznie na pograniczu bezpieczeństwa, ale pomysłowość nie ma granic...

8

a…

Na jakich rowerach jeżdżą Katowiczanie? jaki jest ich stan i czy są to bezpieczne pojazdy?

ostatnio coraz popularniejsze są rowery w stylu retro. zajmujesz się również restaurowaniem przykurzonych, rdzewiejących gdzieś na strychu rowerów? Warto pamiętać że „w stylu retro” to nie to samo co faktyczny retro rower, bardzo chętnie podjąłbym się odrestaurowania starego roweru do stanu w jakim opuścił fabryczną montażownie. Niestety, to długotrwały i kosztowny proces, składający się głównie z poszukiwań konkretnych, a także nieprodukowanych już części, które być może musiałbym dorobić na wzór oryginału. Na co dzień doprowadzam klasyczne, skorodowane rowery do stanu używalności, wymieniając części na nowe. Czasem ktoś przynosi do mnie resztki roweru razem ze strychowymi pajęczynami, ale i tak jest to lepsze niż długotrwałe trzymanie roweru na balkonie – wtedy w rdzy jest wszystko.

Co musi się wydarzyć, żeby Katowice (silesia/konurbacja) były jak Kopenhaga czy Amsterdam, gdzie praktycznie wszyscy poruszają się na rowerach? Konieczne jest sensowniejsze połączenie i wykonanie alejek rowerowych, tworzących szlaki turystyczne także przez centrum miast GOP. Przydałyby się też tak zwane kontrapasy – wyznaczona część jezdni, umożliwiająca rowerzystom jazdę jednokierunkowymi ulicami centrum także „pod prąd”. Niezbędne za to są prelekcje, spotkania, rozmowy w radiu i telewizji, celem stworzenia świadomego i odpowiedzialnego uczestnika ruchu drogowego, ze strony kierowcy, pieszego,

Każdą, wielokrotnie! Osobiście polecam przejażdżki organizowane przez PNT (Powolna Niedziela Tour). Trasy są ustalane raczej spontaniczne, ale zawsze udają się pod względem eksploracji Śląska i spędzania czasu w dobrym towarzystwie. www.facebook.com/pntmagazine www.pntmagazine.com

Co znaczy „ostre koło”? Ostre koło to rodzaj i jednocześnie najprostsza forma napędu, w którym tylna zębatka jest połączona z piastą nieruchomo. Napęd ten nie posiada przerzutek ani wolnobiegu. Wymusza to konieczność ciągłego pedałowania. Ostre koło wykorzystywane jest w kolarstwie torowym, ale odnalazło też wielu zwolenników „cywilnych”, którzy wybierają minimalistyczne i pewne rozwiązania. Jazda na rowerze z takim napędem wymaga wprawy – z czasem można zrezygnować z używania hamulców mechanicznych i sterować prędkością roweru za pomocą mięśni nóg – to świetny trening.

szczególnie w sezonie letnim supermarkety kuszą klientów promocjami: rower górski za 300 zł. Czy Twoim zdaniem za taką kwotę można zakupiony sprzęt nazwać rowerem czy to raczej ustrojstwo roweropodobne? Jak najbardziej taka maszyna jest rowerem, jednak jakość części tam zainstalowanych jest wątpliwa. Wszystko zależy od sposobu eksploatacji i umiejętności konserwacji takiego sprzętu, w najgorszych warunkach co sezon trzeba się nastawić na wymiany podstawowych podzespołów, co może przekraczać wartość kolejnego takiego roweru.

Piotr Kaczmarczyk

Z zawodu jestem kosztorysantem budowlanym, ale sporo czasu w sezonie letnim spędzam w swoim warsztacie, praca z rowerami jest jednak bardziej namacalna i efektowna. Dodatkowo kursuję też jako kurier rowerowy.

Hmm... niedawno pracowałem przy rowerze z napędem paskowym, a nie klasycznym łańcuchem. Ciekawy był też rower górski z przednim amortyzatorem o jednej goleni. Najdziwniejsza usterka – złamana oś mechanizmu korbowego (suport pakietowy), wewnątrz, między łożyskami.

Które trasy rowerowe mógłbyś polecić mieszkańcom województwa śląskiego?

Wojciech Rączkiewicz

wiem, że poza byciem mechanikiem pracujesz na etacie. jak to się stało, że zostałeś rowerowym mechanikiem?

jaki był najciekawszy rower, który naprawiałeś? Najdziwniejsza usterka, z którą ktoś do Ciebie przyszedł?

jak i samych rowerzystów. Każdego dnia, przemieszczając się na rowerze, zauważam wymuszenia pierwszeństwa, wyprzedzanie bez zachowania odpowiedniego dystansu i prędkości dopuszczalnej, czy choćby spacerowanie po drogach dla rowerów. Wszystko to powoduje sytuacje niebezpieczne lub stresujące i zniechęcające do przemieszczania się rowerem.

Wojciech Mszyca

Rower jest moim głównym środkiem transportu, mam ich kilka – naprawianie ich we własnym zakresie jest dla mnie oczywiste i traktowałem to jako formę spędzania wolnego czasu. Ostatnie dwa lata doszkoliłem się w obsłudze i serwisowaniu rowerów pracując w warsztacie rowerowym (serwis Zielony Rower w Tychach), wtedy stało się to poważnym zajęciem, dzięki któremu głównie się utrzymywałem, poznałem przez ten czas sporo rowerowych knifów, którymi dzielę się teraz z rowerzystami w Katowicach.

Najwięcej jest jednak starszych rowerów, które wytargane gdzieś z komórki dawno nie były konserwowane; niejednokrotnie ktoś prosi jedynie o napompowanie kół, a ja zauważam resztę w stanie agonalnym i zastanawiam się, jak ten ktoś w ogóle do mnie dojechał.

Adam Klimek bikestudio.eu

Naprawa rowerów to dla Ciebie hobby/pasja czy już „poważne” zajęcie?

mechan ikie m

ym

Dokładnie! Co niedzielę między godziną 9 a 14 jestem w Parku Powstańców Śląskich głównie po to, by zachęcić ludzi do korzystania z rowerów w Katowicach i do przyjechania na Przystanek Śniadanie – bez obaw o usterki – w końcu na miejscu jest mechanik. W miarę polowych możliwości wykonuję tam podstawowe przeglądy, to jest: wyregulowanie hamulców, przerzutek, nadmuchanie dętek i nasmarowanie łańcucha, sprawdzam też wszystkie podzespoły pod względem ich stanu zużycia i w razie potrzeby doradzam zmiany. Dlaczego nieodpłatnie? A dlaczego nie? Przecież najlepsze rzeczy w życiu są za darmo, tak jak uśmiech czy ładna pogoda! Zanim zdecydowałem się przytargać ze sobą sprzęt na Przystanek Śniadanie i tak byłem tam stałym bywalcem i nie wyobrażam sobie lepiej spędzić czasu w leniwe niedzielne przedpołudnie, jak przeleżeć je na trawie i jeszcze przy okazji komuś pomóc i sprawić radość z naprawy uszkodzonych rowerów.

M z ą,

erow row

poznaliśmy się na przystanku śniadanie, gdzie z przenośnym warsztatem (nieodpłatnie!) stawiałeś na nogi (koła) rowery uczestników imprezy. skąd wziął się pomysł na taką formę działalności?

M

KLi

echanik

u b j e e z M r t o

Czy jest zatem jakaś kwota minimalna, którą trzeba przeznaczyć na zakup roweru, by mieć pewność, że sprzęt nam posłuży? Czasem wystarcza kilkaset złotych i smykałka, wtedy nawet najtańszy rower może służyć przez wiele lat. Jeśli jednak nie mamy czasu lub chęci do zajmowania się rowerem – warto doinwestować w markowy, sprawdzony rower i starać się przynajmniej raz do roku wykonać profesjonalny przegląd. www.facebook.com/mechanik.kato rozmawiała izabela suliga

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama rekreacji

Na golfa do Bytomia W Bytomiu na terenie byłej kopalni KWK Szombierki powstało pole golfowe. Jest to jeden z większych projektów rewitalizacyjnych terenu poprzemysłowego w naszym kraju. Choć w Polsce wielu osobom golf wciąż bardziej kojarzy się z snobizmem i doskonałą otoczką do nawiązywania kontaktów biznesowych to zauważalne jest, że w ostatnich latach gra w golfa staje się coraz bardziej popularną formą wypoczynku.

Czy ślązACy są ChęTNi NA Tego roDzAju ATrAKCję? Niestety wciąż panuje stereotyp, że jest to drogi sport, tylko dla elit. Dużym zaskoczeniem dla tych, którzy zgłaszają się do naszego klubu jest fakt, że koszyczek piłek kosztuje tylko 10 zł, a roczna gra bez limitu na polu to koszt miesięcznego karnetu na siłownię – mówi Pan Jakub Gustaw, manager w bytomskim klubie golfowym Armada. Golf jak mało który sport ma własną etykietę. Niedopuszczalne są agresywne zachowania, przeszkadzanie innym graczom. W golfie towarzyskim nie ma sędziów, dlatego tak ważna jest uczciwość, sportowe zachowanie, szacunek dla innych graczy i przestrzeganie ogólnych zasad gry. Należy również odpowiednio się ubierać, niedozwolone są na przykład koszulki bez kołnierzyków, dżinsy czy obuwie inne niż sportowe. Etykieta golfa ma kilkaset lat, to jest wielowiekowa spuścizna i konieczność jej przestrzegania jest oczywista dla wszystkich graczy. Pod tym względem jest to na pewno sport elitarny, choć tak naprawdę w każdej dyscyplinie obowiązują reguły, do których należy się dostosować. Nasze pole, to jednak miejsce nie tylko dla miłośników golfa. Oferujemy idealne warunki do organizacji szkoleń, eventów firmowych, urodzin czy spotkań rodzinnych. Nasz klub organizuje zarówno imprezy z kiełbasą na talerzykach tekturowych jak i na zastawie z porcelany z najlepszą whisky. Duży teren (27 hektarów) pozwala także na różnorodność tematyczną imprez. Do dyspozycji klientów jest elegancki namiot restauracyjny – idealne miejsce na wesele w pięknym otoczeniu. – tłumaczy Pan Jakub.

o Co ChoDzi w golFie? Generalnie chodzi o to, żeby przejść 18 dołków jak najmniejszą liczbą uderzeń. Łączny czas przeznaczony na uderzenie piłki na polu to ok 3 – 4 min., a cała runda trwa około czterech godzin. Między jednym a drugim uderzeniem mija sporo czasu, podczas którego gracz analizuje pozycję, w jakiej się znalazł po poprzednim uderzeniu. Zanim wykona kolejne pojawiają się nowe koncepcje, następuje burza myśli, jednym słowem walka z samym sobą. Golf jako jeden z niewielu sportów jest przede wszystkim rodzajem rywalizacji z sobą samym, przeciwnikiem jest pole golfowe, nie drugi zawodnik. Tutaj nie ma bezpośredniej rywalizacji jak w innym sporcie. W Bytomiu powstał tzw. Driving Range, czyli strzelnica golfowa na której gracze trenują swój swing. Dla dyspozycji naszych klientów jest 9 zadaszonych stanowisk oraz 20 stanowisk do gry z trawy o długości 250 m. Dodatkowo, jest możliwość trenowania na putting i chipping green, czyli obszarach do służących krótkim uderzeniom i wbijaniu piłki do dołka – tłumaczy Pan Jakub. Bytomski teren poprzemysłowy, na którym działalność kopalni została zakończona kilkanaście lat temu, w ciągu tego okresu zyskał nowe walory krajobrazowo-przyrodnicze. Zróżnicowana topografia terenu, stawy pokopalniane, bogata flora i fauna predestynują ten obszar do zagospodarowania go funkcjami rekreacyjnymi. Opracowaniem projektu pola golfowego w Bytomiu zajął się doświadczony architekt pól golfowych oraz Członek i Regionalny Przedstawiciel Europejskiego Instytutu Architektów Pól Golfowych z Niemiec – Christoph Stadler (Stadler Golf Courses). Pracownia zajmuje się zarówno projektowaniem nowych pól golfowych, jak i renowacją i przebudową już istniejących. Ich projekty były realizowane m. in. w takich krajach jak: Holandia, Belgia, Niemcy, Szwajcaria, Austria, Szwecja, Czechy i Polska. Pomysł jak i teren przeznaczony na pole golfowe w Bytomiu od początku spodobał się Stadlerowi. Bogactwo zieleni, stawy oraz ptactwo zainspirowały projektanta do stworzenia wyjątkowej oazy w centrum miasta.

zdjęcia: arc Armada Golf Club w Bytomiu

rafał Bura

lipiec 2014 nr 7 (43)

9


Panorama sztuki fotograficznej

Analogowi Ludzie w Cyfrowym Świecie

hodowCy gołęBi

: tografie Tekst i fo iew

d daniel

miTr

riew.com nieldmit a .d w w w

10

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama sztuki fotograficznej

Pierwsze zaskoczenie – gołębi się nie hoduje, w gołębie się gra. Gra tak, jak gra się na giełdzie lub na fliperach. Loty to bujanie, a zegar to Benzing. To nomenklatura uniwersalna, międzynarodowa. We Francji też grają – głównie Polacy. Dzieci emigrantów, synowie górników, którzy tradycję hodowania gołębi kultywują do dziś. Próbuję odkryć tajemnice pt. „co w tym jest?”. Hobby do najtańszych nie należy. Lekarstwa, zegary, obrączki, szczepionki, karma, jak również same gołębie – studnia bez dna. Po kilku godzinach spędzonych na obserwacji, rozmowach i fotografowaniu, wszystko staje się jasne. Nie gołąb odgrywa tu pierwszoplanową rolę, lecz społeczność. Grupa znających się od lat hodowców, dla których posiadanie gołębnika jest pretekstem do spotkania się w każdą sobotę, podzielenia się swoimi drobnostkami, wypiciu piwa i zaobrączkowania podopiecznych. – Co możecie wygrać, jak tak gracie w te gołębie – pytam. – No, dyplom i puchar czasem – odpowiada hodowca w kraciastej marynarce. – Nagród finansowych nie ma? – drążę temat. – Panie, jakby moja żona wiedziała, ile jo na to wydaja, to by mie z domu wyciepła – odpowiedział śmiejąc się. Wygląda to tak: do niedzielnego lotu trzeba się przygotować dzień wcześniej. W sobotę od rana wielkie zamieszanie. Skuterami, rowerami i samochodami przywozi się gołębie w klatkach. Następnie wypełniane są całe stosy dokumentów,

lipiec 2014 nr 7 (43)

zakładane są obrączki, następuje liczenie, pakowanie i gołębie jadą w miejsce, z którego zostaną wypuszczone. Jutro Zgorzelec. Cała ta sytuacja z zewnątrz wygląda bardzo chaotycznie, lecz po bliższych oględzinach okazuje się, że wszystko ma swoje ręce i nogi. Protokół lotu poziomem swego skomplikowania przypomina niuanse Formuły 1, która przez wielu uważana jest za najbardziej zawiły sport na świecie. Grupy, podgrupy, gołębie młode i stare, oddzielnie osobniki żeńskie i męskie. Osobno klasyfikowane są również gołębie obrączkowane „po staremu”, czyli klasyczną metodą, polegającą na złapaniu gołębia w garść po jego powrocie do gołębnika, zdjęciu obrączki i włożeniu do zegara. Czas stop. Porównanie wyników. Dyplom dla tego pana, a puchar dla tego. Panie? Kobiety są tu zjawiskiem raczej rzadkim. Drugą kategorię stanowią „gołębie cyfrowe”, które same mierzą sobie czas, gdyż w gołębniku zainstalowany jest nadajnik GPS i wszystko odbywa się automatycznie. Technika wkrada się nawet tu, lecz przeważają tradycjonaliści z 40letnimi analogowymi zegarami, które zostały im jeszcze po ich ojcach. O „postępie”, który towarzyszy lotom, świadczy między innymi kalendarz ścienny. Format A3, gołąb z profilu, 12 miesięcy i rok – 1981. Kalendarz przetrwał wiele pokoleń championów, ich lotów, wzlotów i upadków. Przetrwał nawet stan wojenny. Wisi nadal. Ot, taka uspokajająca niezmienność stanu rzeczy, która mówi, że za tydzień w sobotę znów będzie świadkiem obrączkowania setek gołębi jak przez ostatnie 33 lata.

– Zrobię Panu zdjęcie z ulubionym gołębiem – proponuję. Moja prośba spotkała się z odzewem natychmiastowym. Ustawia się kolejka – jak w czasach świetności tego kalendarza – za mięsem na kartki rzuconym do sklepu. Fotografuję. Dziękuję, a uwieczniony gołąb wraca do swojej klatki. Większość hodowców jest w wieku mojego ojca, a co najmniej połowa to rówieśnicy mojego dziadka, tym bardziej zaskakująca jest obecność wśród nich młodego chłopaka – na oko lat 20. Uwija się za trzech. Widać, że musi odrobić swoje i jeszcze wiele się nauczyć. Taka ostatnia nadzieja starego pokolenia na przedłużenie tradycji. Jak łatwo się domyślić, zwracają się do niego – Młody. Młody swoje gołębie już ma. Lata jeszcze bez znaczących sukcesów, ale od czegoś trzeba zacząć, aby nabrać doświadczenia. Dla mnie – obserwatora z zewnątrz – najpiękniejsze jest to, że „chce im się chcieć”. Ludzie, niektórzy już wiekowi, przeznaczają swoje emerytury, energię i czas na budowanie społeczności hodowców gołębi. Jakkolwiek wzniośle by to nie brzmiało, to tak właśnie jest. Jeśli w siedzibie przecieka dach lub trzeba pomalować płot, chętnych nie brakuje. Z opłaconych składek kupowana jest farba, a hodowca, który na co dzień może być pracownikiem jakiejś poważnej instytucji, chwyta za pędzel i w połatanych „arbajtach” maluje dwa razy. Trudno jest mi znaleźć przykład podobnej grupy niezawodowej tak zwartej i dobrze zorganizowanej. Gotowy przykład dla wielu, dostępny co sobotę w wielu regionach naszego kraju, a przecież mogliby siedzieć w domu przed telewizorem i narzekać na pogodę i korzonki. Chapeau bas!

11


Panorama wakacji

Off Festival i Tauron Nowa Muzyka Sierpień pod muzycznym znakiem dwóch dużych festiwali Ślązacy chętni na ciągłe poszerzanie swoich preferencji muzycznych raczej nie mają na co narzekać. W naszym regionie nie brakuje koncertów, wielkich gwiazd i muzyki na światowym poziomie. Wakacje to czas, kiedy imprez, festiwali i koncertów plenerowych jest najwięcej. OFF Festival, Tauron Nowa Muzyka to dwa najpopularniejsze muzyczne festiwale w województwie śląskim. OFF Festival 2014 jest jednym z najważniejszych festiwali muzycznych w Polsce. Odbywający się od 2006 roku OFF Festival swoje pierwsze kroki stawiał w Mysłowicach. Pomysłodawcą

arc organizatorów Off Festivalu

festiwalu jest Artur Rojek, były frontman grupy Myslovitz. Od czterech lat festiwal odbywa się w Katowicach, w Dolinie Trzech Stawów. Katowicki OFF Festival to jeden z najważniejszych i najjaśniejszych punktów na polskiej scenie muzycznej. W 2012 roku zagraniczny serwis Pitchfork umieścił OFF Festival na liście 20 najważniejszych letnich festiwali na świecie. Dwa lata temu festiwal zdobył również nagrodę European Festival Award w kategorii Najlepszy Fe-

stiwal Średniej Wielkości. Na OFF Festivalu mają miejsce historyczne reaktywacje, jak koncert grupy Miłość oraz śmiałe eksperymenty, bo tak można nazwać koncert Zbigniewa Wodeckiego z Mitch & Mitch. W tym roku jak zwykle wystąpią gwiazdy polskiej oraz zagranicznej sceny muzycznej. Na czterech scenach zagra ich prawdziwa plejada. Pracowicie wyselekcjonowany, różnorodny line-up zapewnia moc muzycznych doznań. Na tegorocznej Scenie Trójki wystąpią

m.in. Bulbwires, Bobby The Unicorn oraz Patrick the Pan. Festiwal potrwa od 31 lipca do 3 sierpnia. OFF Festival to nie tylko muzyka. Organizatorzy jak co roku zapraszają na spotkania i rozmowy, dla których literatura jest tylko punktem wyjścia. Tym razem goście Kawiarni Literackiej będą zastanawiali się między innymi, dlaczego interesuje nas życie innych ludzi, czy warto pisać o muzyce, jak wygląda dziś literatura dla dzieci i młodzieży oraz spróbują odpo-

Marta Ferens

wiedzieć na pytanie „dlaczego w Polsce jest tak brzydko?”. Kuratorem Kawiarni Literackiej na OFF Festivalu 2014 ponownie zostanie Krzysztof Varga. Księgarnię w Kawiarni Literackiej prowadzi w tym roku Korporacja Ha!art. Początki festiwalu Tauron Nowa Muzyka sięgają roku 2006. Awangardowe, elektroniczne brzmienia z pogranicza jazzu i tanecznych rytmów. O festiwalu Tauron Nowa Muzyka można powiedzieć, że jest niebanalny i skupia wokół siebie artystów

czyli ruchome wydmy polsKA jesT ATrAKCyjNA

oD świNoujśCiA po hel

Nie ma chyba osoby, która stwierdziłaby, że Polska jest turystycznie nieatrakcyjna. Ma w zasadzie wszystko: góry, jeziora, morze i wiele osobliwych miejsc wartych poznania. Co więcej, od kilku lat jest coraz bardziej wygodnym miejscem do przemieszczania się. Pomiędzy województwem śląskim a Gdańskiem, jedyną i ostatnią przeszkodą w podróży jest Łódź. Brak obwodnicy w tym mieście wciąż zaniża średni czas podróży nad morze, który mógłby wynieść około sześć godzin, ale ze względu na wieczne korki w samej Łodzi trzeba co najmniej godzinę doliczyć. Rekompensatą jest za to nowy odcinek autostrady, zaczynający się tuż za Łodzią i kończący się pod Gdańskiem. Poza tym na tej drodze czeka nas wiele dodatkowych atrakcji, jak możliwość zwiedzenia Torunia, Malborka lub lekkiego wydłużenia trasy, aby wjechać w urokliwe tereny Kaszub, gdzie nie tylko jeziora dominują, ale i wypiętrzenia terenu tworzące przepiękne krajobrazy, choćby w rejonie Wieżycy.

Linia brzegowa polskiego Bałtyku jest zróżnicowana zarówno pod względem ukształtowania, jak i turystycznej oferty. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, od tętniących życiem kurortów jak Międzyzdroje po mniej popularne miejsca i cichsze miejsca, jak Chałupy. Punktem, który w pewnym sensie łączy w sobie zarówno zgiełk nadmorskiej promenady ze spokojem leśnych ścieżek, ofertę niezliczonej ilości punktów gastronomicznych z możliwością zakupu ryby z nocnego połowu jest Łeba. To jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc nad Bałtykiem. Skondensowana możliwość skorzystania ze wszystkich nadmorskich atrakcji. Jest to zarówno szeroka, piaszczysta plaża dająca szansę wielokilometrowej wędrówki brzegiem morza, jak i jezioro Łebsko będące trzecim co do wielkości naturalnym zbiornikiem w Polsce. Są tu wszelkiego rodzaju rozrywki wodne od rejsu statkiem poczynając, poprzez ekstremalne przeżycia fundowane przez ścigacz – motorówkę, po możliwość udania się na połowy prawdziwym kutrem rybac-

12

kim. W Łebie można skorzystać z atrakcji dwóch parków linowych, pojeździć na quadach, buggy lub motorze. Udać się do jednego z największych naturalnych labiryntów lub wejść w głąb Słowińskiego Parku Krajobrazowego, by znaleźć się na wyjątkowych, jedynych w swoim rodzaju ruchomych wydmach.

NAjDroższy TrANsporT świATA i oKoliC Do Słowińskiego Parku Krajobrazowego można dojechać samochodem, ale od wydm dzieli turystę jeszcze osiem kilometrów wędrówki asfaltowo – betonową drogą lub brzegiem morza. Trzeba przyznać, że nie każdy, kto chce zobaczyć wydmy jest w stanie sprostać takiej marszrucie. Oczywiście są inne rozwiązania. Można na przykład wypożyczyć rower (10 zł za godzinę), co przy założeniu, że dojazd i zwiedzanie wydm przez trzyosobową rodzinę zajmie około czterech godzin, daje nam koszt 120 zł. Można też skorzystać z elektrycznych miniautobusów. To jedynie 15 zł od osoby w jedną stronę. Z pewnością to jeden z najdroż-

rafał Bura

Odwieczny dylemat każdego, kto wybiera się na urlop: kraj czy zagranica? Polskie morze czy chorwackie lub greckie plaże? Góry, jezioro, a może wycieczka do różnych miejsc? Jak maksymalnie i najlepiej wykorzystać ten czas wypoczynku, tak cenny po całorocznej ciężkiej pracy? Wybór jest bardzo subiektywny i czasem trafny lub nie

szych środków komunikacji w Polsce. Ale z drugiej strony skoro jest popyt, to i jest podaż. Wszystkie te ewentualne niedogodności rekompensuje jednak pobyt na wydmach, które wpisane są na listę UNESCO światowego dziedzictwa kultury, i które stały się tłem nie jednego filmu, w tym takich znanych polskich produkcji, jak „Faraon”, „W pustyni i w puszczy”, „O dwóch takich, co ukradli księżyc”, a nawet komedii stulecia „Seksmisji”. Wydmy robią ogromne wrażenie. Świadomość, że piasek, na którym stoimy przemieszcza się, że zasypał istniejącą w tym miejscu kiedyś wieś, że ziarnka piasku wdzierając się powoli do pobliskiego lasu powodują usychanie drzew, w związku z czym las nazwany jest Martwym Lasem. Wszystko to i widok piaskowych gór rozciągających się po horyzont pozostawia niezapomniane wrażenia. I można śmiało powiedzieć, że być w Łebie i nie zobaczyć ruchomych wydm, to jak być w Rzymie i nie zobaczyć papieża. marek szeles

ruchome wydmy w łebie były tłem dla wielu znanych filmów polskich lipiec 2014 nr 7 (43)

Marek Szeles

Pocztówka z wakacji

oraz fanów muzyki nie tylko z Polski, ale również z Europy. W roku 2010 oraz 2012 Festiwal Tauron Nowa Muzyka zdobył tytuł Najlepszego Małego Festiwalu w Europie, przyznany przez European Festival Awards. W trakcie trwania festiwalu wystąpiły na nim takie gwiazdy jak Autechre, DJ Krush, Prefuse 73, Jamie Lidell, Battles. Tegoroczny lineup uzupełniły ostatnio grupy: Theo Parrish: Teddys Get Down, Adda Kaleh, GoldFFinch, MNSL, Pariah, Pili Palili. Oprócz interesującej muzyki, festiwal słynie z niebanalnego otoczenia, w którym się odbywa. Dziewiąty Festiwal Tauron Nowa Muzyka potrwa od 21 do 24 sierpnia na terenie nowego Muzeum Śląskiego. Połączenie nowoczesnych brzmień z historycznym dziedzictwem Górnego Śląska okazało się doskonałą receptą na sukces, o czym zaświadcza coraz większa ilość osób odwiedzających co roku festiwal.


Panorama ludzkich pasji Piotr Wiernikowski

arc prywatne

rytuał, taniec i… walka Na pytanie „z czym kojarzy Ci się Brazylia?” najczęściej pada odpowiedź: kawa, samba, karnawał, w ostatnim czasie ewentualnie mundial. Coraz częściej jednak na Brazylię patrzymy przez pryzmat capoeiry, tańca-walki, widowiskowego show, który bywa bardzo kąśliwy… O równowadze między tańcem i walką, istocie capoeiry, pracy z niepełnosprawną intelektualnie młodzieżą Panorama Silesia rozmawia z Marcinem Oraszkiem, trenerem capoeiry skąd wzięła się Twoja fascynacja capoeirą? jak to się stało, że zacząłeś trenować? Moja fascynacja capoeirą zaczęła się 10 lat temu, z bardzo prostego powodu – chciałem zacząć coś ćwiczyć. Cały czas uprawiałem sport: przez 8 lat w podstawówce i liceum piłkę ręczną, po maturze szczypiorniak zawiesiłem, więc brakowało mi ruchu. Nigdy nie przepadałem za sportami kontaktowymi. Przez przypadek trafiłem na trening capoeiry i tak zaczęła się moja przygoda, która nadal trwa.

Czym capoeira wyróżnia się na tle innych sztuk walki? Tym, co najbardziej odróżnia capoeirę od innych sztuk jest niezwykła płynność i dynamizm ruchów, wykonywanych podczas walki. Dzięki temu potyczki adeptów capoeiry są nie tylko przyjemne dla oka, ale też nieprzewidywalne. Nieodłącznym elementem capoeiry jest rytuał zwany roda (wym. hoda). Ruchom wojowników towarzyszą zebrani dookoła capoeiristas – adepci tej sztuki walki. Roda to magiczny krąg, który tworzy się wokół walczących w celu dodania im energii.

mówi się, capoeira łączy taniec z walką. Czego jest zatem więcej: tańca czy prawdziwej walki? Każdy postrzega capoeirę inaczej. Dla jednych to sztuka walki, dla innych taniec, jeszcze dla innych to akrobatyka, śpiew i muzyka. Każdy, uprawiający capoeirę, znajdzie coś, co go bardziej zainteresuje.

Jednak pamiętajmy: capoeira była, jest i zawsze będzie sztuką walki. Odpowiadając dosłownie na Twoje pytanie, zacytuję maestra Pastinhę, jednego z najsłynniejszych capoeiristów: „Capoeira nie jest zabroniona jako walka. Capoeira jest wewnątrz człowieka. Gdy człowiek spotyka przeciwnika, uzewnętrznia capoeirę jako walkę. Ale kiedy jest szczęśliwy, capoeira staje się tańcem.”

Dlaczego ruch „ginga” jest tak istotny w capoeirze? To w Capoeirze podstawowy krok. Od tego kroku zaczyna się capoeira, patrząc na kogoś, kto robi „gingę” mamy wrażenie, że ta osoba tańczy. Myślimy sobie, „jakie to proste, też tak potrafię, żadna filozofia”. To najbardziej mylne podejście. Mnie uczono tego, że ruchu „ginga” capoeirista uczy się całe życie.

sztuki walki mogą kojarzyć się ze sportem dla silnych, w pełni zdrowych kursantów. Twoja działalność przeczy jednak tej tezie – prowadzisz zajęcia z capoeiry dla młodzieży niepełnosprawnej z zespołem Downa. Czy trening dla takich osób wygląda inaczej? Jak powiedział Mestre Pastinha: „Capoeira nie jest dla tych, którzy nie chcą jej uprawiać”. Parafrazując te słowa: dla chcącego nic trudnego. Trening dla młodzieży i dzieci z niepełnosprawnością intelektualną wygląda troszeczkę inaczej, muszę uwzględniać ich dysfunkcje, związane z niepełnosprawnością. Jeżeli chodzi o naukę technik, związanych

Aldona Marczak, Stowarzyszenie Bardziej Kochani

lipiec 2014 nr 7 (43)

z capoeirą, zajęcia z dziećmi niepełnosprawnymi niczym nie różnią się od zajęć z w pełni zdrowymi ćwiczącymi. Staram się też kłaść nacisk na to, by przy uprawianiu capoeiry moi uczniowie mieli z tego przede wszystkim dużo radości.

jak często odbywają się treningi? Grupa działa stosunkowo krótko, bo dopiero od roku. Wcześniej wprowadziłem elementy capoeiry do sobotnich zajęć sportowo-rekreacyjnych dla młodzieży z zespołem Downa, organizowanych przez Stowarzyszenie „Bardziej Kochani”. Część uczestników na tych zajęciach to uczniowie ZSS (Zespół Szkół Specjalnych) nr 100 przy ul. Czarnieckiego w Warszawie. Z inicjatywy ich rodziców i przy poparciu dyrektorki szkoły – Jadwigi Boguszewskiej, która udostępniła salę i pozwoliła prowadzić zajęcia, powstała obecna grupa. Spotykamy się raz w tygodniu po godzinie, ale myślę, że po tak wielkim sukcesie jak podejście do Batizado (ceremonii nadania pierwszych stopni), będziemy ćwiczyć dwa razy w tygodniu.

jaki wpływ na rozwój dzieci niepełnosprawnych intelektualnie ma capoeira? Każda forma aktywności ruchowej niesie ze sobą wiele czynników, które wpływają pozytywnie na rozwój człowieka. Moje doświadczenie, które nabyłem na studiach i w zawodzie (Marcin Oraszek arc prywatne

jest pedagogiem specjalnym, nauczycielem wychowania fizycznego, pracującym na co dzień w szkole specjalnej – przyp. red.) pozwoliło mi stworzyć takie zajęcia ruchowe, gdzie czerpie się inspirację z gimnastyki korekcyjnej, integracji sensorycznej, a dzięki tym składowym powstaje jedna całość, z capoeirą w roli głównej.

Co daje Ci największą satysfakcję ze współpracy z niepełnosprawnymi dziećmi? Po kontuzji kolana, której nabawiłem się kilka lat temu, wstąpiło we mnie zwątpienie i na trochę straciłem kontakt z capoeirą. Próbowałem wrócić na treningi, ale jestem tylko człowiekiem i ulegam słabościom, które były spowodowane załamaniem się mojego życia prywatnego. Odkąd zacząłem zajęcia z młodzieżą niepełnosprawną, udało mi się wrócić do capoeiry. Może już nie w takim stopniu jak kiedyś, kiedy trenowałem 5 razy w tygodniu. Obecnie obowiązki zawodowe nie pozwalają mi na taką intensywność, ale nadal mam kontakt z capoeirą. Moi uczniowie pokazali mi, jak czerpać radość ze wszystkiego, co nas otacza. Zajęcia z moją grupą są przykładem genialnej symbiozy: ja ich uczę capoeiry, a oni uczą mnie, jak mam żyć szczęśliwie. Wszyscy dla siebie jesteśmy nauczycielami i to jest piękne. rozmawiała izabela suliga Piotr Wiernikowski

13


Panorama przestworzy zdjęcia: arch. firmy Sky Adventure – loty widokowe balotem

jak w siódMyM NieBie?

Lot balonem jako oryginalna przygoda Baloniarstwo to sport lotniczy troszkę podobny do lotniarstwa, paralotniarstwa oraz szybownictwa. Wykorzystuje się w nim wiatr, który unosi nas w przestworzach. Dla laików jednak lot balonem może być ekskluzywną podniebną przygodą. Na wielu portalach internetowych taki rodzaj atrakcji coraz częściej stanowi oryginalną nagrodę w konkursie. Loty widokowe reklamowane są jako wyjątkowy prezent urodzinowy, ślubny, a przede wszystkim wspaniała i bezpieczna rozrywka, z której korzystać bez obaw mogą praktycznie wszyscy. Warto?

TroChę hisTorii i TeChNiKi Balon składa się z trzech elementów: czaszy, kosza i olinowania. Pierwsza z części składowych, czyli czasza, wykonana jest z nieprzemakalnego materiału. Do niej za pomocą licznych lin podczepiona jest gondola. W celu wyniesienia balonu napełnia się go rozgrzanym palnikiem gazowym powietrzem. Podgrzane powietrze, znajdujące się w powłoce, ma mniejszą gęstość niż powietrze ją otaczające, dzięki czemu balon unosi się w górę. Pierwszy wzlot miał miejsce 5 czerwca 1783 r.

14

w Annoney we Francji. Twórcami tego bezzałogowego balonu o nazwie Ad Astra, wykonanego z papieru, byli dwaj bracia, z zawodu papiernicy Joseph i Jacques Montgolfier. 27 sierpnia 1783 roku na Polach Marsowych w Paryżu wzniósł się balon wypełniony wodorem, zbudowany przez francuskiego uczonego Jacquesa Charlesa. W Polsce sport balonowy ma równie długą tradycję. Pierwszy polski lot załogowy odbył się w Warszawie w 1790 roku zaledwie kilka lat po skonstruowaniu przez braci Montgolfier pierwszego, papierowego balonu na gorące powietrze. Przed II wojną światową polskie baloniarstwo było prawdziwą potęgą. W latach 1933-35 polskie załogi trzy razy z rzędu zdobywały puchar Gordon Bennetta, powtarzając ten sukces jeszcze dwukrotnie w 1938 i 83 roku.

Sky Adventure z siedzibą w Katowicach. – Prawie każdy z nas marzył kiedyś o swobodnym unoszeniu się w powietrzu i oglądaniu wspaniałych widoków z ptasiej perspektywy. Lot balonem jest właśnie spełnieniem takich marzeń. Niewielu jednak wpada na ten pomysł samodzielnie. Niektórzy odkładają decyzję o zrealizowaniu takiego lotu „na kiedyś”. Bilet na lot balonem wręczony z okazji urodzin, ślubu czy jakiejkolwiek innej okazji będzie zatem niemal na 100% trafionym prezentem. Z naszego ponad 21letniego doświadczenia wiemy, że nawet osoby obawiające się podniebnych podróży, decydowały się na taką formę swojego pierwszego kontaktu z lotnictwem. I nigdy tego nie żałowały – mówi Jarosław Woszkowski – pomysłodawca i założyciel firmy Sky Adventure, instruktor i pilot balonowy.

orygiNAlNA ATrAKCjA

CeNy?

Sezon zawodów balonowych w Polsce trwa od kwietnia do końca września. W tym czasie odbywają się liczne zawody rangi krajowej i międzynarodowej. W Polsce prężnie działają firmy komercyjne, oferujące przeloty balonem. Jedną z nich jest firma

Ceny, jak to zwykle bywa, uzależnione są od ilości atrakcji i osób. Pojedynczy lot to wydatek około 800 zł. – Z myślą o klientach pragnących zaskoczyć swoich bliskich lub znajomych oryginalnym prezentem przygotowaliśmy specjalne blankiety

biletów klasy ECONOMY, STANDARD i EXCLUSIVE. Wszystkie nasze bilety mają ważność jednego roku i mogą zostać wykorzystane w dowolnym momencie. Przy zakupie biletów Klasy EXCLUSIVE możemy przygotować lot-niespodziankę np. w dniu urodzin solenizanta – tłumaczy pan Jarosław Woszkowski. Ślub w balonie? Czemu nie. Kosz balonu, zawieszony pomiędzy niebem a ziemią to najbardziej romantyczne miejsce na świecie! – Przy bardzo dobrej pogodzie i odrobinie szczęścia można jednocześnie zobaczyć Tatry i Jasną Górę w Częstochowie. Na ten szczególny lot jak najbardziej właściwe będą bilety EXCLUSIVE. Urzędnika USC lub księdza zabieramy wtedy gratis – dopowiada Jarosław Woszkowski. W cenę wszystkich lotów wliczony jest poczęstunek szampanem, ceremonia pasowania na „Zdobywcę Przestworzy”, pamiątkowy certyfikat oraz transport powrotny samochodem na miejsce startu. Firma Sky Adventure organizuje m.in. loty nad okolicami Jury, śląskiej aglomeracji i Podbeskidzia. rafał Bura

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama sztuki naiwnej zdjęcia: Art Naif Festiwal

7

LAT

amae r o n Pa tronuj pa

ART NAIF FESTIWALU

Od siedmiu lat w każde wakacje Galeria Szybu Wilson wypełnia się sztuką naiwną. Nie inaczej było w tym roku. 13 czerwca rozpoczęła się kolejna edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Naiwnej Art Naif Festiwal, której głównym motywem jest sztuka Bałkanów. Finisaż wystawy, który jednocześnie zakończy cały festiwal, zaplanowany jest na 14 sierpnia.

prAwie 1500 prAC W tym roku na wystawę, której wernisaż odbył się 13 czerwca, składało się około 1500 prac. Nie były to tylko obrazy, ale również takie formy sztuki jak rzeźba czy ceramika. Chociaż główna część ekspozycji poświęcona jest Bałkanom, to na wystawie znalazło się również miejsce dla artystów z innych stron świata. Łącznie swoje prace zaprezentowało prawie 300 artystów z 34 krajów. To najlepiej świadczy o tym, że Art Naif Festiwal jest imprezą międzynarodową. Oczywiście nie zabrakło tu naszej rodzimej twórczości. Na wystawie prezentowane są także prace śląskich artystów, między innymi Grupy Janowskiej. Wernisaż był doskonałą okazją do tego, by osobiście poznać twórców, którzy w tym roku licznie pojawili się na otwarciu.

Nie TylKo wysTAwA Prace eksponowane na powierzchni 2500 metrów kwadratowych to niejedyny element Art Naif Festiwalu, gdyż na program złożyło się wiele atrakcji. Podobnie jak w ubiegłych latach wydarzeniem towarzyszącym była AfryKamera, czyli weekend z filmami z czarnego lądu w Rialto. Kinoteatr zaproponował uczestnikom festiwalu również możliwość zapoznania się z kinem bałkańskim, wyświetlając „Przewodnik po Belgradzie z piosenką weselną i pogrzebową” Bojana Vuletica. W ramach Art Naif Festiwalu odbyły się także warsztaty tańca bałkańskiego i gry na bębnach. Ponadto na Art Naif Festiwal złożyły się wystawy towarzyszące. W Muzeum Śląskim zaprezentowano obrazy Władysława Lucińskiego podczas ekspozycji „Ludziki Lucika, czyli opowieść o człowieku”, w Bytomiu pokazano „Kolory miasta w sztuce nieprofesjonalnej”, a w Muzeum Historii Katowic odbyła się wystawa obrazów Rissy Ixy z kolekcji Adama Rybińskiego – „Błękitni Ludzie z Sahary i Sahelu”. W programie nie zabrakło również stałego elementu Art Naif Festiwalu, czyli ArtJarmarku. W niedzielę 13 lipca w katowickiej dzielnicy Nikiszowiec odwiedzający dostali szansę nie tylko na podziwianie sztuki, ale również jej tworzenie. Tradycyjnie pojawili się tu rękodzielnicy, dzięki którym można było kupić niepowtarzalne pamiątki i ozdoby, a w tle przygrywała muzyka bałkańska. W programie znalazły się także zabawy podwórkowe oraz zwiedzanie Nikiszowca z przewodnikiem.

wszysTKo zACzęło się NA NiKiszowCu Nikiszowiec jest ważnym miejscem dla Art Naif Festiwalu, gdyż to właśnie tu miał swoje początki. 27 czerwca 2008 roku rozpoczął się NIKISZ-FOR, czyli 1. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Naiwnej. Nie był to jednak pierwszy kontakt Górnego Śląska ze sztuką naiwną. W końcu to tu w latach 30. ubiegłego wieku Teofil Ociepka razem z górnikami z kopalni Giesche, którzy byli malarzami-amatorami, powołał do życia grupę twórców. W ich pracach pojawiały się elementy nawiązujące nie tylko do Śląska, ale także mitologii. Nie dość, że ich twórczość była krytykowana za to, że odstaje od socrealizmu, to na dodatek Teofil Ociepka fascynował się okultyzmem, co nadawało grupie swego rodzaju „kontrowersji”.

Panorama silesia jest patronem medialnym art naif Festiwalu Dawid Kwiecień

lipiec 2014 nr 7 (43)

15


Panorama historii zdjęcia: arc Urzędu Miejskiego w Bytomiu

e N r a t i l i M zloty Dzieci często bawią się w wojsko, biegając po placu zabaw z patykiem, który ma imitować karabin maszynowy. Czasem też znaleziony kawałek drzewa zastępują „profesjonalnym sprzętem” ze sklepu zabawkowego i dzięki temu mogą uatrakcyjnić osiedlowe potyczki dodatkowymi dźwiękami oraz grą świateł. Niektórzy jednak nie wyrastają ze swojej słabości do militariów – wręcz przeciwnie. Niewinna zabawa z dzieciństwa przeistacza się w prawdziwą pasję. Można się o tym przekonać goszcząc na zlotach militarnych

Huk wystrzałów, tłum umundurowanych, wielkie pojazdy wojskowe, a do tego inscenizacje – imprezy militarne dają doskonałą okazję do tego, by poczuć się jak na polu bitwy. Z tą różnicą, że tu możemy czuć się bezpiecznie, a wszyscy są do siebie przyjaźnie nastawieni. Nic więc dziwnego, że zloty militarne cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Doskonałym przykładem jest zlot, który odbył się w czerwcu w Bytomiu. W imprezie uczestniczyło około 35 tysięcy osób. Tego rodzaju wydarzenia pełne są atrakcji, ale największą z nich wydają się inscenizacje. Podczas nich rekonstruktorzy historyczni odgrywają znane i ważne sceny z historii. W ruch idą karabiny i granaty, a huk wystrzałów miesza się z okrzykami żołnierzy. Rola inscenizacji nie ogranicza się jednak tylko do stworzenia efektownego widowiska. To również doskonała forma nauczania historii, z czego korzystają między innymi najmłodsi uczestnicy zlotów. Chociaż walki wyglądają bardzo wiarygodnie, to nikt podczas

16

ich odgrywania nie zapomina o bezpieczeństwie. – Zawsze trzeba zwrócić szczególną uwagę na warunki bezpieczeństwa. Pokazy pirotechniczne były prowadzone pod okiem zawodowca i specjalisty w tej dziedzinie. Również broń była specjalnie do tego celu wypożyczona (broń filmowa) – opowiada o inscenizacji ze zlotu w Bytomiu Norbert Kujawa, Komandor Zlotu „Śląskie Manewry 2014”. Imprezy militar ne organizowane są również w naszym regionie. Na początku czerwca atmosferę rodem z poligonu mogliśmy poczuć w Bytomiu, gdzie odbywał się X Jubileuszowy Zlot Pojazdów Militar nych „Śląskie Manewry 2014”. Podczas trwającej trzy dni imprezy można było między innymi poznać pasjonatów wojskowości, przyjrzeć się używanemu w armii sprzętowi, a nawet spróbować swoich sił na strzelnicy. Na liście atrakcji nie zabrakło także możliwości przejażdżki wojskowym pojazdem. – Zlot przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania, a nowa lokalizacja zachwyciła zarówno uczestników, jak i mieszkańców Bytomia. Na pewno jedną z ważniejszych części była parada na rynku, w której w tym roku wzięło udział blisko 60 pojazdów, ale atrakcji było mnóstwo – od inscenizacji walk z 1935 roku, zabaw dla najmłodszych, strzelnicy, szukania łusek wykrywaczem metali czy przejażdżki sprzętem wojskowym, po zachwycający pokaz sztucznych ogni w sobotni wieczór – mówi Norbert Kujawa. „Śląskie Manewry” to nie jedyne widowisko, które robi wrażenie. Od kilku lat na poligonie w Winowie niedaleko Opola organizowana jest „Tarcza” – Manewry Wojsk Państw Stron Układu Warszawskiego. Na kilkudniowy zlot zjeżdżają się pasjonaci z różnych krajów, a teren wypełniają rozmaite pojazdy. Innym wydarzeniem o charakterze międzynarodowym jest „Operacja Południe” organizowana w Bielsku-Białej. Jej czternastą edycję, która odbyła się pod hasłem „Gąsienice i pancerze”, rozpoczęła parada, a pojazdy przejechały ulicami miasta. „Operacja Południe” jest jedną z największych imprez w tej części Europy.

nauka historii może bawić

Dawid Kwiecień

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama sztuki

kubistyczna

forma sportu

arc

sport w sztuce - inspiracje olimpijskie Eugeniusz Gerlach należy do nestorów polskiego malarstwa współczesnego i jest jednym z najbardziej znanych przedstawicieli nurtu kubistycznego w Polsce. Jeden z jego cyklów artystycznych poświęcony został tematyce sportowej i nosi nazwę „Sport w Sztuce – Inspiracje Olimpijskie”. Eugeniusz Gerlach z pełną świadomością pozostaje obok aktualnych, ale przemijających trendów. Jego fascynacja twórczością kolorystów i postimpresjonistów, która pojawiła się w pierwszych pracach, obecna jest do dziś. Z biegiem lat w te kubi-

styczne i futurystyczne kompozycje E. Gerlach wpisał swoje własne twórcze inicjały. Ich charakterystycznym elementem jest zredukowanie ludzkiej figury do sylwetki wpisanej w płaszczyzny ekspresyjnego, żywego koloru, rozgraniczone ostrymi konturami łuków i linii. To znak rozpoznawczy twórczości artysty wyraźnie widoczny w pracach poświęconych sportowcom i sportowi. Dobór ciepłych barw w obrazach malarza z Krakowa nie jest przypadkiem. To swego rodzaju afirmacja życia, pokazywanie kolorem i jego odcienia-

mi wszelkich emocji, doznań i przeżyć. I są to przede wszystkim odczucia pozytywne czerpiące inspirację z obserwacji ludzkiego ciała. – Z całą stanowczością mówię, że życie jest piękne. I mam tę satysfakcję, że to piękno przedstawiane w różnej formie na obrazach, czy to w formie kubistycznej – zdeformowanej, czy też w inny sposób przetransponowanej, mogę przekazać ludziom na obrazach, i że oni mogą obcować z tym pięknem na co dzień w swoich domach – wyznaje E. Gerlach.

Artysta prowadzi nieustający dialog z największymi osiągnięciami sztuki początków XX wieku. Eksperymentuje przy tym z możliwościami warsztatu i wciąż doskonali swoje środki wyrazu. W ten sposób powstał jego indywidualny i rozpoznawalny styl, który ucieka od chwilowych i przemijających fascynacji twórczych na rzecz kontynuacji, ewolucji, rozwoju tego, co we współczesnej sztuce XX wieku jest najlepszego. marek szeles

reklama

lipiec 2014 nr 7 (43)

17


Panorama motoryzacji fot. Archiwum Śląskiego Związku Motorowego

speedway w Polsce i na Śląsku Speedway czyli żużel. Dla jednych totalna egzotyka, dla innych sport numer jeden. Nie da się jednak ukryć, że mało jest dyscyplin sportowych, w których Polska może pochwalić się takimi osiągnięciami jak w żużlu. Zawody speedwaya przyciągają tłumy widzów, a polska liga jest ścisłą, światową czołówką. Paradoks jednak polega na tym, że w niektórych miastach naszego kraju (m.in. Zielona Góra, Częstochowa, Gorzów Wielkopolski, Toruń, Bydgoszcz) żużel jest wielbiony, a kibice nie wyobrażają sobie weekendu bez meczu ukochanej drużyny – w innych miejscach Polski to sport wybitnie niszowy.

śląsKie poCząTKi W dzisiejszym zestawieniu klubów ekstraklasy, prócz Częstochowy próżno szukać nazw śląskich miast. A niegdyś żużel w naszym regionie prężnie

rozwijał się w Świętochłowicach za sprawą klubu „Śląsk”, który swoje zawody rozgrywał na kompleksie sportowym „Skałka”. Wszystko zaczęło się w 1951 roku. Na zawody regularnie przychodziło wówczas kilka tysięcy widzów. Żużlowcom udało się czterokrotnie wywalczyć mistrzostwo drugiej ligi, a trzykrotnie zdobyli także wicemistrzostwo kraju: w 1969, 1970 i 1973 roku. Nie brakowało również sukcesów indywidualnych. W 1970 roku, występujący na co dzień w barwach „Śląska” Paweł Waloszek zdobył we Wrocławiu w rozgrywkach indywidualnych tytuł wicemistrza świata. Świętochłowicki żużel mocno odczuł okres transformacji ustrojowej lat 90. ubiegłego wieku. Z powodu braku funduszy jakość tego sportu systematycznie spadała. W 1996 roku zamknięto sekcję motorową. Kolejne próby ratowania klubu nie przyniosły sukcesu i ostatecznie ze-

spół został rozwiązany w 2002 roku. Niestety złote medale Mistrzostw Polski, które drużynowo i indywidualnie zdobywali także żużlowcy ROW-u Rybnik i Włókniarza Częstochowa to także już odległa przeszłość.

KwesTiA sprzęTu Motocykl biorący udział w wyścigach na żużlu jest specjalnie skonstruowaną do tego celu maszyną. Już sam wygląd takiego motocykla przeznaczonego do star tów odróżnia go od drogowych jednośladów. Trochę przypomina rower obwieszony plastikiem. Jednak każdy element jest tu dokładnie przemyślany. Motocykle żużlowe spalają czysty spirytus metylowy. Co ciekawe, nie są one wyposażone ani w skrzynię biegów, ani w hamulce. Pojemność baku nie jest i nie może być zbyt duża – wynosi średnio 1,5-2

litry paliwa. Siłą jest sprawne przyśpieszanie – motocykl żużlowy setkę osiąga zwykle po trzech sekundach. Jest to zasługa wagi. Minimalna masa takiej maszyny dopuszczonej do startów nie może być mniejsza niż 77 kg, czyli zdecydowanie mniej od przeciętnej wagi dorosłego mężczyzny. Najważniejszą częścią motocykla przeznaczonego do żużla jest silnik. Podstawowymi jego elementami są cylinder, gaźnik, świeca zapłonowa i nie więcej niż cztery zawory. W profesjonalnym speedway'u silniki poddawane są tuningowi, który ma za zadanie polepszyć osiągi jednostki oraz dostosować jej charakterystykę do stylu jazdy konkretnego zawodnika. Budowa maszyny żużlowej jest wyjątkowo ściśle określona przez przepisy. rafał Bura

historycznie ważne samochody rajdowe zdjęcia: arch. Automobil Klub Warszawa

Trudno oprzeć się wrażeniu, że zainteresowanie rajdami samochodowymi przeżywa w Polsce swoisty renesans. Ostatni raz tyle o tej dyscyplinie sportu mówiło się w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski osiągali wspaniałe sukcesy w Mistrzostwach Europy. Na Śląsku coraz większym prestiżem mogą pochwalić się rajdy w Mikołowie, Tychach, Będzinie czy Jastrzębiu zdroju. W tym wydaniu miesięcznika Panorama Silesia postanowiliśmy przybliżyć sylwetki trzech niegdyś wielkich i niedościgłych samochodów rajdowych KompAKTowy peugeoT z suKCesAmi Schyłek ery rajdowych tytanów nie należał jednak ani do Lancii ani do Audi, w połowie lat osiemdziesiątych obie marki musiały uznać wyższość niedużego francuskiego autka. Peugeot 205 Turbo 16 – bo to o nim mowa – w porównaniu z Quattro czy 037 prezentował się całkowicie niepozornie. Jego wojowniczą duszę zdradzały jedynie sporych rozmiarów wloty powietrza ulokowane w masce i po obu stronach samochodu, a także wyraźnie rozszerzona tylna część nadwozia. W latach 1985 i 1986 francuskie rajdówki nie miały sobie równych, a startujący na nich Finowie Juha Kankkunen i Timo Salonen zdobyli w sumie dwa tytuły mistrzowskie w kategorii producentów oraz również dwa mistrzostwa w kategorii kierowców.

lANCiA sTrATos – prAwDopoDoBNie pierwsze rAjDowe CACKo AuDi QuATTro – DlA wielu NAjwspANiAlsze AuDi w hisTorii Wyczynowe Audi pojawiło się na rajdowych trasach na początku lat osiemdziesiątych, niedługo po prezentacji drogowej wersji samochodu. Podobnie jak Lancia, Quattro dysponowało lekkim i wytrzymałym nadwoziem oraz potężnym silnikiem, dodatkowo niemiecka rajdówka deklasowała rywali wspaniałym prowadzeniem, które zawdzięczała rewolucyjnemu rozwiązaniu – napędowi na cztery koła. Audi Quattro nie jest jedynie samochodem, któremu zawdzięczamy upowszechnienie napędu 4x4 w sporcie. To właśnie tym autem swoje pierwsze zwycięstwo w rajdowych mistrzostwach świata odniosła kobieta – Michèle Mouton. Audi Quattro zdobyło tytuł mistrzowski w 1982 i 1984 oraz wicemistrzostwo w latach 1983 i 1985.

18

Lancia Stratos pojawiła się na rajdowych trasach w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych. Samochód otrzymał rajdową homologację i od roku 1974 rozpoczął zmagania w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Zanim pojawił się Stratos, Lancia odnosiła już wspaniałe sukcesy w sporcie samochodowym, między innymi dzięki udanemu modelowi Fulvia. To jednak Stratos wywalczył dla Lancii tytuł marki, która odmieniła świat rajdów samochodowych. Aerodynamiczne dwuosobowe nadwozie w połączeniu z dostarczanym przez Ferrari silnikiem V6 tworzyło mieszankę, która nie pozostawiała konkurencji złudzeń. Lancia Stratos zdominowała rajdową scenę, zdobywając mistrzostwo w 1974, 1975 i 1976 roku. Ten samochód, odchodząc z rajdowego panteonu, wciąż reprezentował spory potencjał, którego dowodem były odnoszone przez te auta zwycięstwa w różnych dyscyplinach sportu do początku lat osiemdziesiątych. rafał Bura

lipiec 2014 nr 7 (43)


Panorama gastronomiczna

panorama gastronomiczna powstaje we współpracy z portalem

Jazz club Fantom, Pl. Karin stanek 1, Bytom fb: JazzclubFantomFormalVenue

Oryginalne gotowanie

pod porożem

zdjęcia: Restauracji Fantomas

– zmiany w bytomskim

Fantomie

Kontener, komunistyczne lady, bar zrobiony z antycznych szaf i nad wszystkim poroże łosia. Tak w wielkim skrócie prezentuje się nowe wnętrze restauracji Fantom, miejsca, które widziało już wielu artystów jazzowych, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Cały wystrój jest utrzymany w klimacie lat 60. Po ubiegłorocznej reaktywacji klubu właściciele odświeżyli także menu, kierując je do wszystkich tych, którzy cenią w kuchni jakość, prostotę i wyrazisty smak, bez zbędnego kombinowania. Jest więc prosto i smacznie. Nie mogło być inaczej – autorem fantomowej karty jest Przemek Błaszczyk Dania mięsne to sporo znakomitej dziczyzny, ale też wracająca do łask gęsina, wieprzowina w kilku odsłonach i trochę śląskich rarytasów, serwowanych w oryginalny sposób (żur, krupniok). Miłośnicy ryb znajdą w menu świetną polędwicę z dorsza oraz oryginalnego holenderskiego matjasa na przystawkę. Na uwagę zasługują też oryginalne wieprzowe hamburgery podawane w pieczywie z lokalnej piekarni i frytkami z prawdziwych ziemniaków. Jest tu hamburgerowa klasyka, ale i mniej typowe połączenia, jak hamburger z plastrem jabłka czy krupnioka. Z menu nie zniknęły charakterystyczne zapiekanki (w cenie 13-15 zł). Na uwagę zasługują dania główne, m.in. gęsie żołądki z kaszotto, ogórkiem kiszonym smażonym z miodem i sosem musztardowym (17 zł) czy polędwica z dorsza atlantyckiego z cytrynowym puree ziem-

niaczanym, mieszanymi sałatami z oliwą i sosem tatarskim (25 zł). Nowością w karcie jest prawdziwa włoska pizza. Przez trzy tygodnie marca ekipa z Fantoma przechodziła intensywne szkolenie pod okiem Eduardo – mistrza kuchni włoskiej, naco dzień związanego zkatowicką restauracją „Len Arte”. Wszyscy miłośnicy prawdziwej włoskiej pizzy nie będą zawiedzeni – cienkie ciasto ze specjalnie dobranej mieszanki kilku włoskich mąk, oryginalnamozzarella di bufala, doskonała oliwa zmałego gospodarstwa wMolise iminimum składników najlepszej jakości – wszystkie sprowadzane bezpośrednio zWłoch. Jeśli nie znacie jeszcze kuchni Fantoma to szybko nadróbcie straty.

„Green Park” dąbrowa Górnicza al. Piłsudskiego 13, tel. 32 264 70 43

rafał Bura

Park Restauracja skupia się na kuchni europejskiej z elementami kuchni polskiej. Na szerokie menu składają się przystawki, sałatki, zupy, dania główne oraz desery. Sztandarowymi daniami „Green Park” są łosoś na spaghetti oraz szarlotka sferyczna. Nie warto jednak ograniczać się tylko do tych dwóch potraw, ponieważ reszta karty również jest war ta zainteresowania. Smakowych doznań dostarczą nam między innymi tatar z łososia z kaparami, czer woną cebulą i oliwą ziołową, szparagi z jajkiem pocher, sosem holenderskim i tartym parmezanem, zupa z małżami i mar-

lipiec 2014 nr 7 (43)

chewką na białym winie, stek z miecznika, tradycyjna rolada wołowa oraz tagliatelle z krewetkami na oliwie z czosnkiem i pietruszką. Co ciekawe, w menu znalazło się kilka dań przeznaczonych specjalnie dla dzieci. Mogą wybrać zarówno zupę pomidorową z kluseczkami, jak i nugetsy z frytkami i surówką z marchewki, filecik rybny panierowany w sezamie z gotowanymi ziemniaczkami i surówką z marchewki, filet z kurczaka z gotowanymi warzywami czy też gruszkę z serkiem mascarpone i sorbetem limonkowym.

Kar ta dań nie jest stała. Co jakiś czas ulega modyfikacjom, by przystosować ją do danej pory roku. Jeśli chodzi zaś o ciekawe wydarzenia, to restauracja organizuje między innymi degustacje wina. Duża sala jest w stanie pomieścić wielu gości, więc wykorzystuje się ją również jako miejsce imprez okolicznościowych. Wizyta w restauracji „Green Park” dostarcza przyjemności nie tylko zmysłom smaku i węchu. Na uwagę zasługuje sposób, w jaki urządzono wnętrza. Panuje tu nowoczesny wystrój, którego istotnym elementem jest zieleń. Ogrom-

zdjęcia: Green Park

Green

„Green Park” to jeden z ośmiu królewskich parków w Londynie. Powstał pod koniec XVii wieku i choć początkowo przeznaczony był tylko dla rodziny królewskiej, to z czasem został otwarty dla zwykłych mieszkańców Wielkiej Brytanii. Dąbrowa Górnicza również ma swój „Green Park”. Jest on jednak restauracją i mimo że mieści się w budynku, to na brak roślinności nie możemy narzekać

na liczba roślin doskonale współgra z nazwą „Green Park” i sprawia, że można się tu odprężyć i w miłej atmosferze próbować przygotowanych przez kucharzy dań. Jak zapewniają właściciele do „Green Parku” można udać się zarówno na romantyczną kolację, jak i rodzinny obiad czy też spotkania biznesowe. Ich zdaniem udało się tu stworzyć klimat, którego brakuje w tej części województwa śląskiego. Dawid Kwiecień

19


Panorama świata

Maroko kstów zdjęć i te autorem z KrÓl, który as jest Tom tu lat podróżuje nas u k il lejsze k d o najodleg dzi je fu ra g i foto Pocho świata. zakątki i odwiedził już zi z czelad 100 krajów. ponad

barwna esencja Północnej Afryki

Kanion Dades w górach Atlas jest jedną z większych atrakcji turystycznych maroka

Maroko fizycznie dzieli od Europy jedynie kilkanaście kilometrów wód Morza Śródziemnego. Kulturowo jednak to zupełnie inny świat. Podróż przez Maroko to podróż przez odmienne obyczaje, islamską religię, barwnych mieszkańców, surowe górskie i pustynne krajobrazy

wielu marokańczyków chętnie pozuje do zdjęć, jak ta mieszkanka nadmorskiej miejscowości essaouira

sahara ma powierzchnię zbliżoną do powierzchni całej europy, a maroko jest jednym z 11 państw, na których terenie rozciąga się ta pustynia

rdzenna ludność północnej Afryki to Berberowie. prawie połowa z 20-milionowej populacji zamieszkuje maroko

20

Częścią każdego meczetu jest minaret. To wysoka wieża, dzięki której łatwo zlokalizować miejsce modlitwy oraz z której do tej modlitwy się nawołuje

„souk” to tradycyjna nazwa targu w krajach arabskich, który można tam spotkać w każdym większym mieście. Ten w marakeszu jest źródłem szczególnie silnych doznań wzrokowych i zapachowych lipiec 2014 nr 7 (43)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.