nowyczas2007/018/006

Page 1

Na bal marsz, na bal!...

»17

Rozmowa na czasie

»12

Pisarz i publicysta RAFAŁ A. ZIEMKIEWICZ, autor m.in. „Polactwa” i „Michnikowszczyzny”, mówi o swojej najnowszej książce, skorumpowanej polityce, złej polskiej gospodarce i o tym, czy warto emigrować…

Niestety. Kogo by się nie zaprosiło, jakiego jedzenia na stoły nie wystawiło, jeśli nie ma scenariusza, osoby prowadzącej, słowem, jeśli nie ma klasy, balu dobrego nie będzie.

NOWYCZAS THE NEW TIME – THE POLISH WEEKLY IN GREAT BRITAIN

Nr 6 (18) LONDON 9 February 2007

ISSN 1752-0339

FREE

Mogli oszukać około setki Polaków GRZEGORZ CIEPIEL

Nabici w Tesco Metoda oszusta lub oszustów była prosta: w prasie były ogłoszenia o pracy w angielskim Tesco. Krzykliwa treść przyciągała chętnych. Tyle że ogłoszenia były lipne. Andrzej Baran a.baran@nowyczas.co.uk

– Nie prowadzimy żadnego naboru. Rekrutacja do sklepów Tesco w Wielkiej Brytanii odbywa się wyłącznie w Polsce i trwa kilka tygodni. Podczas rekrutacji kilkakrotnie sprawdzamy znajomość języka angielskiego u wszystkich osób, które chciałyby podjąć pracę w Wielkiej Brytanii – powtarza Michał Kubajek z biura prasowego Tesco w Polsce. Janusz Wach, konsul generalny RP w Londynie przyznaje, że w sieci oszustów wpadło wielu Polaków. A proceder wyglądał tak: na podany w ogłoszeniu numer zgłaszali się chętni. Usłyszeli, że trzeba zapłacić 260 funtów i od razu lecieć do Londynu, bo czeka praca w sieci supermarków Tesco. Ci, co przylecieli, zostali nabici w butelkę. Na lotnisku czekał pośrednik, który zabierał chętnych, upychał do autokaru i odwoził tych ludzi w odludne miejsce. Wcześniej jeszcze kazano dopłacić jakieś pieniądze, bo – jak tłumaczono – to koszta manipulacyjne. Wielu teraz dramatycznie szuka pracy, by zdobyć środki na powrót do Polski. Najczęściej odbiór Polaków odbywał się wieczorową porą, by nie zapamiętali nie tylko numerów rejestracyjnych samochodu, ale także koloru auta, którym byli odwożeni w nieznane. Dopiero po kilku godzinach, pozostawieni na pustkowiu, ludzie orientowali się, że padli ofiarami oszusta. Potem zgłaszali się do polskiego konsulatu po pomoc. Najczęściej błagali o pieniądze na powrót. Byli i tacy, którzy nieuczciwym pośrednikom zapłacili po 600, a niekiedy i po 800 funtów, bo – jak im tłumaczono – będą mie-

li nie tylko opłacone noclegi, posiłki, ale także zadba się, by poszli na kursy języka angielskiego. – Wydawało mi się to intrygujące. No bo niby skąd miałem wiedzieć, że ktoś tak sprytnie zorganizuje cały proceder – żalił się nam Marian W., mężczyna po 50., który skuszony został ofertą w gazecie. – Mieszkam w podwarszawskim Piasecznie, od trzech lat jestem na bezrobociu, to aż podskoczyłem do góry, jak facet w słuchawce powiedział mi, że jest od zaraz robota w Tesco w Londynie. Kazał mi szybko wpłacić pieniądze i lecieć do Anglii. Potem wszystko odbyło się wedle oszukańczego scenariusza. Odebrał go z lotniska w Londynie facet, który niewyraźnie powiedział swoje imię. Takich jak on było kilkunastu. Wywieziono ich autokarem ze dwie godziny poza Londyn, wysadzono na przedmieściach jakiegoś miasteczka i tam mieli czekać na kolejnego kuriera. Do rana się nie doczekali, pomarzli i jeden z nich, który jako tako znał angielski, zadzwonił następnego dnia w południe do konsulatu. – Pojechaliśmy grupą, ale potem jeszcze przyszło mi trzy dni błąkać się po Londynie, nim wróciłem autobusem do Polski. Dobrze, że nie dałem temu pośrednikowi wszystkich pieniędzy, bo nie miałbym za co wrócić do domu. A wróciłem. Goły i zawstydzony. Już nigdy nie wyjadę do Anglii – zwierzał się oszukany. Każdy sygnał o popełnianych przestępstwach traktujemy bardzo poważnie. Do każdej ze spraw podchodzimy indywidualnie, co procentuje dobrą współpracą z pokrzywdzonymi – powiedziała „Nowemu Czasowi” rzecznik prasowa Komendy Głównej Policji w Warszawie, Danuta Wołk-Karaczewska. Nikt na razie nie wie, ilu ludzi naciągnęli spryciarze.

NA WYSPIE…

» str. 20

»3

Tak bawili się Nowozelandczycy w trakcie swojego festiwalu, który odbył się w zeszły weekend. Tysiące z nich opanowało centrum Londynu. Lampa, na którą wspiął się uczestnik zabawy, stoi na wprost brytyjskiego parlamentu, nikt jednak nie obawiał się, że sprytny Nowozelandczyk może być potencjalnym terrorystą.

TAKIE CZASY

»10

REPORTAŻ

»13

Kupujemy nieruchomości

Lebensborn XXI wieku

Ease, Martin

Do niedawna głównie wynajmowaliśmy. Teraz coraz więcej Polaków decyduje się na kupno własnego domu czy mieszkania. W Szkocji, jak donoszą pośrednicy z agencji nieruchomości – jeden kupujący na pięciu to Polak. Zmienia się więc nasza siła nabywcza…

Germanizując dzieci z mieszanych małżeństw, niemieccy urzędnicy w dalszym ciągu realizują rasistowską politykę III Rzeszy. Ofiarą padają dzieci pochodzące ze związków, z których jedno z rodziców jest narodowości niemieckiej. Są wśród nich Polacy.

Czuję się jakbym się przeglądał w lustrze. Z drzwi obok wychodzi młodzieniec, który wygląda bez mała identycznie jak ja. Na ubraniu plamy z wapna, czapka odwrócona daszkiem do tyłu i zdziwiony wyraz twarzy.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

2

Coś interesującego lub bulwersującego dzieje się w twojej okolicy? Uważasz, że powinniśmy o czymś napisać? Daj nam znać. redakcja@nowyczas.co.uk

DRUGA STRONA Poczta W drodze wyjątku przytaczamy fragmenty listu od Czytelnika podpisanego inicjałami, gdyż podejmuje on ważną dyskusję (choć niekoniecznie używając celnych argumentów): Przeczytałem felieton Pana Andrzeja Barana pt. „Wolność ulotna jak dym". I jestem zbulwersowany podejściem autora do tematu zakazu palenia w Europie. Jestem osobą niepalacą, przez wiele lat palacze zatruwali mi życie swoim nałogiem, nikt nigdy nie zwracał uwagi na to, czy mi to przeszkadza czy nie. Musiałem właściwie zrezygnować z życia towarzyskiego i przestać całkowicie chodzić do klubów, dyskotek

NOWYCZAS 124 Whitechapel Road Third Floor London E1 1JE Redakcja Tel.: 0207 650 8725 redakcja@nowyczas.co.uk listy@nowyczas.co.uk

Dział Ogłoszeń Tel./fax: 0207 247 0780 Mobile: 0791 862 3380 ad@nowyczas.co.uk Redaktor naczelny: Grzegorz Małkiewicz g.malkiewicz@nowyczas.co.uk Redakcja: Andrzej Baran a.baran@nowyczas.co.uk Teresa Bazarnik t.bazarnik@nowyczas.co.uk Elżbieta Sobolewska, e.sobolewska@nowyczas.co.uk

oraz innych miejsc publicznych, gdzie spotykali się ludzie, ponieważ smród papierosów oraz samych palaczy był i jest nie do zniesienia. Sami palacze śmierdzą nie gorzej niż papierosy. (…) Dlatego cieszę się bardzo, że zmienia się prawo w Europie na antynikotynowe, bo nie mam zamiaru być narażony na smród palaczy oraz choroby, które towarzyszą biernym palaczom. A z artykułu Pana Barana bardzo wyraźnie wynikało, że nie podoba mu się taki stan rzeczy jak przyszłe zakazy oraz odzywa się w nim tradycyjna buta palacza, która jest zawsze widoczna w miejscach z zakazem palenia, jak np. dworce kolejowe itp., gdzie żaden palacz nie respektuje prawa. Oprócz tego niedopalki zasmiecają każdy teren, gdzie się pojawią.

Dlatego uważam, że Pan Baran wręcz ośmiesza się kiedy przywołuje cytat „Audiatur et altera pars", który nakazuje wysłuchać drugiej osoby. (…) Artykuł dlatego odebralem z zniesmaczeniem i uczuciem chęci manipualcji czytelnikiem-palaczem, aby wzbudzić w nim reakcję, która na zasadzie efektu łańcuchowego w jakiś sposób pokazałaby światu, jaki biedny i zaszczuty jest palacz. JG • Od autora: Z wielką uwagą przeczytałem list nadesłany do naszej redakcji, w którym pozwolił Pan się nie zgodzić z tezami zawartymi w moim tekście. Chciałbym zauważyć, że sztuka uważnego czytania bardzo ułatwia interpretację tekstów. Zarzucił

Kartki z kalendarza Piàtek, 9.02 – Apolonii, Eryki, Nikifora 1946 – Józef Stalin wyg∏osi∏ przemówienie, w którym zawar∏ s∏owa o izolacji wobec Zachodu. Zapowiedê zimnej wojny. 1990 – Sejm RP przywróci∏ god∏o paƒstwowe - or∏a w koronie. Sobota, 10.02 – Elwiry, Jacentego, Scholastyki 1990 – W Moskwie na Kremlu spotkali si´ Michai∏ Gorbaczow z Helmutem Kohlem. Przywódca ZSRR wyrazi∏ zgod´ na zjednoczenie Niemiec. 2002 – Skoczek narciarski Adam Ma∏ysz zdoby∏ dla Polski bràzowy krà˝ek olimpijski na igrzyskach w Salt Lake City. Jest to pierwszy od 30 lat medal dla Polski na zimowej olimpiadzie. Niedziela, 11.02 – Lucjusza, Brygidy 1972 – Polski skoczek Wojciech Fortuna zdoby∏ z∏oty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Sapporo. By∏ to pierwszy polski z∏oty medal na Zimowej Olimpiadzie. 1981 – Genera∏ Wojciech Jaruzelski zosta∏ wybrany premierem rzàdu. Premier wyglosi∏ or´dzie do narodu z apelem o 90 spokojnych dni. Poniedzia∏ek, 12.02 – Eulalii, Modesta

mi Pan butę palacza, która jest zawsze widoczna w miejscach z zakazem palenia. Otóż gdyby uważnie przeczytał Pan tekst, dowiedziałby się, że jestem osobą niepalącą, co z pewnością nie mieści się w Pana pojmowaniu otaczającego go świata. Ciężko zapewne zrozumieć Panu, jak oto osoba niepaląca staje w obronie palaczy. Nie to jednak było tematem artykułu (zachęcam do ponownej lektury ). Poruszył Pan bardzo ważny aspekt dotyczący nie tylko palaczy, ale i całej natury ludzkiej, czyli sprawy higieny osobistej. Zarzucił Pan palaczom, że śmierdzą. Zapewniam Pana, że nie mniej śmierdzą ludzie, którym obce jest

używanie mydła czy chociażby dezodorantu, dlatego generalizowanie tematu może urazić tych palaczy, którzy mimo wszystko o higienę dbają. Artykuł nie jest manipulacją, mającą na celu znalezienie sprzymierzeńców wśród palaczy, a raczej polemiką na temat odgórnego wprowadzania zakazów bez dania racji drugiej stronie, co w historii zdarzało się bardzo często i nie zawsze owocowało dobrymi skutkami. Dlatego cytat z Seneki: Audiatur et altera pars jest jak najbardziej na miejscu, także i w odniesieniu do Pana listu. Serdecznie pozdrawiam. AB

POKAŻCIE SIĘ!

1925 – Premiera "B∏´kitnej Rapsodii" George'a Gershwina. 1998 – Po pielgrzymce do Kuby Jana Paw∏a II, z wi´zieƒ kubaƒskich wypuszczono na wolnoÊç wi´êniów politycznych, skazanych za przekonania. Wtorek, 13.02 – Grzegorza, Katarzyny, Arletty 1542 – Henryk VIII kaza∏ Êciàç swojà piàtà (przedostatnià) ˝on´ Catherine Howard. 1992 – Uchwa∏à Sejmu RP prezesem NIK-u zosta∏ Lech Kaczyƒski. Âroda, 14.02 – Cyryla, Metodego 1942 – Zwiàzek Walki Zbrojnej zosta∏ przemianowany na Armi´ Krajowà. 1989 – W Iranie przywódca religijny Chomeini wyda∏ zaocznie wyrok Êmierci na pisarza S. Rushdiego za publikacj´ ksià˝ki pt. "Szataƒskie wersety". Czwartek, 15.02 – Jowity, Zygfryda 1971 – W∏adze PRL odwo∏a∏y grudniowe podwy˝ki cen artyku∏ów ˝ywnoÊciowych. 1493 – Odkrycie wyspy Santa Maria na Azorach przez powracajàce do Hiszpanii z pierwszej wyprawy okr´ty Krzysztofa Kolumba.

Dział marketingu i reklamy: Henryka Woźniczka henryka@nowyczas.co.uk Sylwia Dryps s.dryps@nowyczas.co.uk Ryszard Zdyb richard@nowyczas.co.uk

27

Tyle milionów ludzi odwiedza rocznie Londyn – jedno z najbardziej popularnych turystycznie miast na świecie

Współpraca: Londyn – Piotr Dobroniak, Grzegorz Ciepiel, Agnieszka Dale, Michał P. Garapich, Stefan Gołębiowski, Marcin Piniak, Waldemar Rompca, Kamil Stanek, Robert Trojanowicz Warszawa – Bartosz Rutkowski, Zofia Sołtys Kraków – Andzej Brzeski, Olga Drath, Aleksandra Ptasińska, Michał Tyrpa

30 To liczba londyńskich drapaczy chmur, najsłynniejsze to: Canary Wharf, Tower 42, BT Tower

32 Taka liczba lotów codziennie odbywa się między Londynem a Paryżem. Samolot do stolicy Francji startuje co 20 minut

Wydawca: CZAS Publishers Ltd Druk: Cambridge Newspapers Ltd

35

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo niezamieszczenia ogłoszenia.

Tyle lat potrzebowano, by zbudować Katedrę św. Pawła. Budowano ją w latach 16751710.

również na » www.nowyczas.co.uk

NOWYCZAS

WIKTORIA KAROLINA PYSZCZUK

Prenumerata Płatność Prenumeratę zamówić można na dowolny adres w UK, bądź krajach Unii. Aby dokonać zamówienia należy wypełnić i odesłać formularz wraz z załączonym czekiem lub portal order na odpowiednią kwotę (wystawionym na CZAS Publishers Ltd.). Magazyn wysyłany jest w dniu wydania - każdy piatek.

Urodziła się w Polsce, a od prawie trzech lat mieszka w północnym Londynie, z rodzicami, starszym bratem Zbyszkiem i wujem Adamem. Chodzi do trzeciej klasy brytyjskiej podstawówki. Jest ambitna, pewna siebie i ma wyrobione zdanie na każdy temat. Nie cierpi lalek, za to ceni sobie samochody, szczególnie – jak mówi – „te sportowe bryki”. Jest też wielką miłośniczką kotów.

Formularz

liczba wydań

UK

UE

13

£25

£40

26

£47

£77

52

£90

£140

Imię i Nazwisko Rodzaj Prenumeraty Adres Kod pocztowy Prenumerata od numeru

Tel: (włącznie)

Zdj´cia wraz oraz krótkà informacjà o prezentowanej osobie prosimy przesy∏aç na adres redakcji „Nowego Czasu”: redakcja@nowyczas.co.uk


Kupujemy nieruchmoœci

nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2007

CZAS NA WYSPIE 3

Czy Szkoci s¹ rasistami?

W Edynburgu w nocy z pi¹tku na sobotê dosz³o do pobicia 22-letniego Polaka, który z powa¿nymi obra¿eniami g³owy zosta³ odwieziony do szpitala. Jego stan jest ciê¿ki. Szkocka policja twierdzi, ¿e najprawdopodobniej by³ to atak na tle narodowoœciowym.

Coraz wiêcej Polaków decyduje siê na sprzeda¿ swoich domów w Polsce, po to, by kupiæ nieruchomoœæ w Wielkiej Brytanii – donosi The Daily Mail”. Powo³uj¹c siê na ekspertów z firmy Connells, bêd¹cej jedn¹ z najwiêkszych agencji poœrednictwa w handlu nieruchomoœciami w Wielkiej Brytanii, gazeta pisze, ¿e jeden klient agencji na piêciu kupuj¹cych jest Polakiem. Nie dodaje jednak, ¿e dotyczy to g³ównie Szkocji.

Do niedawna g³ównie wynajmowaliœmy mieszkania, przyczyniaj¹c siê tym samym do wzrostu cen za wynajem równie¿ dla Brytyjczyków; od kiedy zaczêliœmy kupowaæ domy, równie¿ ich ceny posz³y w górê. Stajemy siê na tyle powa¿nymi klientami agencji sprzeda¿y nieruchomoœci, ¿e zatrudniaj¹ one polskich pracowników, aby przyœpieszyæ i u³atwiæ za³atwienie wszelkich formalnoœci. Przyk³adem jest tutaj kancelaria prawna i agencja nieruchomoœci Caesar & Howie (Szkocja), która zatrudnia Jakuba Maleszyka, odpowiedzialnego za obs³ugê polskich klientów, a trzej prawnicy firmy rozpoczêli naukê jêzyka polskiego. Zosta³a równie¿ uruchomiona strona internetowa – www.kupdom.co.uk (jakub maleszyk) Polacy kupuj¹ domy w tañszych dzielnicach, czêsto wymagaj¹ce gruntownego remontu, a nawet miejsca pod budowê w³asnego lokum. Trzeba jednak podkreœliæ, ¿e nie s¹ to dane dotycz¹ce ogólnej sprzeda¿y domów w ca³ej Wielkiej Brytanii, lecz tylko w jej poszczególnych rejonach. Chocia¿ wed³ug Gill Rigby, rzecznika Connells, wygl¹da na to, ¿e Polacy kupuj¹ domy wszêdzie. – W ka¿dym z naszych 150 biur mamy kilkudziesiêciu polskich klientów. Niektórzy sprzedaj¹ swoje domy w Polsce i kupuj¹ tutaj – mówi Gill Rigby. To samo potwierdza Karen Mocko, menager sprzeda¿y w agencji Patrick Williams w Reading pod Londynem: –

Polacy stanowi¹ prawie jedn¹ pi¹t¹ naszej klienteli, a ich zainteresowanie kupnem nieruchomoœci ca³y czas wzrasta. Na podstawie takich danych „The Daily Mail” wyci¹ga daleko id¹ce wnioski. Agencje nieruchomoœci potwierdzaj¹ wzrost zainteresowania Polaków kupnem domów i mieszkañ. W dokonaniu takich transakcji pomagaj¹ banki, udzielaj¹ce w niektórych przypadkach nawet 100 proc. kredytu, ale statystyki w jednym regionie, g³ownie w pó³nocnej Anglii i Szkocji, trudno przenosiæ na ca³y rynek nieruchomoœci, szczególnie najdro¿szy na Wyspach region po³udniowo-wschodni, ze stolica Wielkiej Brytanii w³¹cznie – jak to uczyni³ londyñski dziennik.

Komentarz str. 11

Polski nie tylko dla Polaków Centralna Biblioteka w Blackpool organizuje warsztaty jêzykowe dla dzieci, na których miêdzy innymi bêdzie siê mo¿na pouczyæ jêzyka polskiego. Ponad 30 dzieci wziê³o ju¿ udzia³ w pierwszych zajêciach – w trzech ró¿nych jêzykach: Polskim, Francuskim i Hiszpañskim czytano klasykê dzieciêcej literatury. Pracownik biblioteki Lynne Cowap-French podkreœli³a, jak wa¿ne jest wprowadzenie dzieci w œwiat jêzyków obcych tak szybko, jak to tylko mo¿liwe – Polski jest coraz czêœciej s³yszany w Blackpool, wierzymy ¿e warto uczyæ dzieci tego piêknego jêzyka. Eliza Marland, polska pracownica bilblioteki t³umaczy wiêkszoœæ fragmentów ksi¹¿ek, które s¹ czytane podczas

warsztatów. Mulitkulturowy klub ksi¹¿ki jest otwarty dla wszystkich szkó³ w Blackpool i dzieci wykazuj¹ ogromne zainteresowanie pomys³em. Oœmioletnia Madeline Coomer powiedzia³a: Myœlê, ¿e to naprawdê œwietny pomys³. Moim ulubionym jêzykiem jest Polski. Francuski lub Hiszpañski to bodaj najpopularniejsze jêzyki uczone w brytyjskich szko³ach podstawowych, póki co nasz jêzyk raczej do nich nie do³¹czy, ale dziêki takim inicjatywom procesy integracji bêd¹ przebiega³y znacznie sprawniej, a nasze dzieci, które musz¹ zaistnieæ w nowej, obcobrzmi¹cej spo³ecznoœci, poczuj¹ siê dowartoœciowane.

Do edynburskiego oddzia³u Citizens Advice Bureau (bezp³atne biuro porad prawnych) zg³asza siê coraz wiêcej Polaków spotykaj¹cych siê ze z³ym traktowaniem w miejscach, gdzie ubiegaj¹ siê o pracê. Z kolei zg³aszaj¹ siê te¿ ludzie, którym oferuje siê pracê poni¿ej obowi¹zuj¹cej minimalnej stawki, nie mówi¹c ju¿ o braku respektowania przez nieuczciwych pracodawców prawa do p³atnego chorobowego czy p³atnego urlopu. Inna rzecz, ¿e wzrost ubiegaj¹cych siê o pracê, którzy gotowi s¹ pracowaæ za ni¿sze wynagrodzenie, powoduje spadek stawki w ogóle. Polacy zamieszkali w Edynburgu mówi¹ o przypadkach waœni miêdzy nimi, a rdzennymi mieszkañcami tej samej okolicy. Marian Klamiec, 28, jest grafikiem i mieszka w Edynburgu od trzech lat. W przesz³oœci zdarzy³o siê, ¿e ktoœ rzuca³ w niego kamieniami, ale nie wie, czy powodem napaœci REKLAMA

WeŸ udzia³ w konkursie i wygraj dwa bilety na wieczór walentynkwy! ➽ str. 4

Jaki polski zespó³ wyst¹pi³ w 2004 roku w klubie Ronnie Scott? Odpowiedzi prosimy przesy³aæ na adres: ela.sobolewska@polandstreet.org.uk REKLAMA

PPOOLLTO T O U RRSS

BIUBIURO R O POPODRÓŻY D R ßY 15 LAT NA RYNKU!

• • • •

SAMOLOTY AUTOKARY WAKACJE TRANSPORT NA LOTNISKA

TEL: 0208 810 5625 20 The Avenue LONDON W13 8PH

by³o jego pochodzenie. Gorsza historia przydarzy³a siê jego dziewczynie, która obs³ugiwa³a klientów w sklepie i us³ysza³a, ¿e wy (Polacy) nie powinniœcie tu byæ. To zdarzy³o siê dwukrotnie, a po raz trzeci ju¿ ich nie obs³u¿y³a. Izabella Brodzinska z Scottish-Polish Cultural Association do niedawna nie s³ysza³a o jakichkolwiek antagonizmach miêdzy Polakami a Szkotami. Jedyne co s³ysza³am, to jak ciê¿ko pracuj¹ i jak dobrze s¹ wykszta³ceni. Ali Jarvis z Commision for Racial Equality (CRA) w Szkocji potwierdza, ¿e intensywny nap³yw pracowników z Europy Wchodniej spowodowa³ wzrost napiêæ o charakterze rasistowskim. CRA podkreœla, ¿e konflikt nie ma charakteru masowego, nale¿y jednak podj¹æ dzia³ania przygotowuj¹ce rdzenn¹ spo³ecznoœæ na spotkanie z emigrantami, którzy powinni mieæ œwiadomoœæ wsparcia, a nie zagro¿enia. Poczucie zagro¿enia najwyraŸniej dotyczy równie¿ Szkotów, zaniepokojonych planami sta³ego osiedlenia siê przybyszy z Europy Wschodniej w ich kraju. Szkocja staje siê krajem etnicznie zró¿nicowanym, w zwi¹zku z czym CRA stara siê uœwiadomiæ politykom koniecznoœæ stworzenia programów integracyjnych zanim nast¹pi kolejna fala emigracji z krajów, które niedawno wst¹pi³y do UE. Nie mo¿emy w 2040 roku zadawaæ sobie pytania, jak do tego dosz³o, ¿e mamy problem z Polakami – mówi Ali Jarvis.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

4 CZAS NA WYSPIE

Nowe Prawo Budowlane Brytyjsko-Polska Izby Handlowa organizuje 22 lutego w POSK-u seminarium „Nowe Prawo Budowlane” – na temat nowych przepisów prawnych CIS.

Podejrzany o mordersto Angeliki Kluk PETER TOBIN, lat 60, oskarżony o zamordowanie 23 letniej Angeliki Kluk (na zdjęciu) stanął w ubiegły piątek przed sądem. Ciało Angeliki odkryto 29 września ubiegłego roku w kościele Św. Patryka w Glasgow. Peter Tobin został aresztowany w październiku. Angelika przyjechała do Glasgow z Gdańska, aby zarobić na studia i wrócić do Polski. Nie zdążyła.

Kurs PUNO 16 lutego rozpoczyna się kurs dotyczący zarządzania i rachunkowości w hotelarstwie i gastronomii, zorganizowany przez Polski Uniwersytet na Obczyźnie. Kurs trwa 10 tygodni, zajęcia odbywają się w piątki, w godz. 19.00-21.00. Zarejestrować można się na stronie www.puno.org.uk lub w sekretariacie PUNO – poniedziałki lub środy w godz. 14.00-18.00, tel. 02088469305/ REKLAMA

6 kwietnia rząd brytyjski wprowadza gruntowne zmiany w prawie budowlanym. Ich zadaniem jest uporządkowanie relacji pomiędzy wykonawcami i podwykonawcami, a także zabezpieczenie zapłaty należności podatkowych i wynikających z tytułu ubezpieczenia. Chociaż drastyczne zmiany odczują najbardziej ci pracownicy sektora budowlanego, którzy są samozatrudnieni, nowe przepisy zmienią gruntownie strukturę całej branży budowlanej. Pracodawcy, kontraktorzy, podwykonawcy oraz pracujący na własny rachunek muszą uzyskać dostęp do rzetelnych informacji, jeżeli chcą kontynuować pracę w budownictwie i prowadzić swoje firmy. Co zmieni się 6 kwietnia? Jak nowelizacja CIS wpłynie w praktyce na relacje pomiędzy wykonawcami i podwykonawcami i ich pracownikami? Czy ulegną zmianie dochody, podatki i zarobki w sektorze usług budowlanych? Jakich zmian muszą dokonać „budowlańcy” przed 6 kwietnia? Co grozi za niedostosowanie się w terminie do nowych wymogów prawa? W gronie ekspertów, którzy przygotowali program, jest rzecznik Brytyjskiego Urzędu Skarbowego, jak również specjaliści w dziedzinie prawa i podatków. Wszystkie prezentacje zostaną wygłoszone w języku polskim. Prowadzący seminarium będą również odpowiadać na pytania obecnych na sali i dokonywać analizy kon-

kretnych problemów formalnych, finansowych i prawnych. Tym niezwykle ważnym tematem, Izba inauguruje cykl polskojęzycznych imprez adresowanych do polskich przedsiębiorców w Wielkiej Brytanii. Martin Oxley – dyrektor generalny powiedział: – To właściwy kierunek rozwoju dla Izby. Dostrzegamy całą nową generację dynamicznych przedsiębiorców, którzy niedawno otworzyli firmy w Wielkiej Brytanii. Jest rzeczą niezwykle ważną, aby to środowisko miało nie tylko dostęp do najlepszych źró-

ROZMÓWKI polsko-angielskie

deł informacji w zakresie biznesu, ale także możliwość regularnych spotkań i wymiany kontaktów. Dostarczanie informacji i kontaktów to właśnie dziedziny, w której Brytyjsko-Polska Izba Handlowa jest najlepsza. Z niecierpliwością oczekujemy na moment, w którym zainauguruje regularne seminaria i inne imprezy dla polskich przedsiębiorców w Wielkiej Brytanii. Chcemy w ten sposób kształtować nową społeczność i tworzyć sieć kontaktów cenną zarówno dla członków Izby jak i brytyjskiej ekonomii.

Brytyjsko Polska Izba Handlowa (the British Polish Chamber of Commerce) powstała w 1992 roku. Od 1997 działa jako Izba dwustronna, służąc interesom polskich firm eksportujących do Wielkiej Brytanii, jak również brytyjskim inwestorom w Polsce. Od 2003 roku Izba organizuje regularnie w Londynie serie anglojęzycznych seminariów na temat różnych aspektów prowadzenia biznesu w Polsce. Według danych Home Office, od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej do czerwca 2006 roku, działalność gospodarczą w Wielkiej Brytanii założyło ponad 40 tys. Polaków. Są podstawy, by sądzić, że większość z nich pracuje w branży budowlanej.

Stowarzyszenie Poland Street serdecznie zaprasza do wzi´cia udzia∏u w imprezie walentynkowej, którà organizujemy w pierwszym polskim klubie jazzowym w Londynie. Zaczynamy w klimacie subtelnych rytmów smooth jazzu, nie zabraknie te˝ okazji do taƒca przy mixach house, które stworzà dla nas: Dj Cava i Dj Pheel Kay, obaj znani z Boat Party. Drinki b´dzie serwowa∏ barman z warszawskiego klubu Tygmont, legendarnego Marka Karewicza, a dzi´ki loterii nie zabraknie walentynkowych prezentów. Wst´p 10 funtów – dochód przeznaczamy na rozwój Biura Porad Prawnych Stowarzyszenia Poland Street (www.polandstreet.org.uk/porady) – p∏acimy przy wejÊciu. 17 lutego, godz 20.00; Jazz Cafe POSK 238-246 King Street, W6 0RF (najbli˝sza stacja metra: Ravensourt Park)

Z Mrs Jane Smith, spotkaną na Borough High Street, rozmawia Grzegorz Małkiewicz – Zainteresował cię ten pomnik? – Tak, ale nie tylko, ślady wojny widoczne są w tej części Londynu na każdym kroku. Choćby te ubytki w zwartej wiktoriańskiej zabudowie. Tam spadły bomby. – Tutaj dużo spadło bomb, w tej strasznej, niepotrzebnej wojnie. Całe swoje życie walczyłam przeciwko wojnom. Podejdź bliżej, coś ci pokażę. Tablica upamiętniająca poległych… mężczyzn. Ktoś dopisał „i kobiet”. Czy myślisz, że jest to wandalizm? Mnie to nie oburza? Oburzający jest fakt, że nikt o tym wcześniej nie pomyślał. Ginęli w końcu nie tylko mężczyźni. Jak można było zapomnieć o dzielnych kobietach. Skąd jesteś? – Jestem Polakiem, ale od dłuższego czasu mieszkam w Londynie. I lubię to miasto. – To ciekawe, że jesteś tu tak długo i wciąż lubisz to miasto. Nie męczy cię? – Jest fascynujące. Każde miasto, a szczególnie Londyn, ma swoje niewi doczne, ukryte strony. Lubię je odkrywać. Przejeżdżałem niedawno samo chodem, niedaleko stąd, wzdłuż wiaduktu kolejowego i tylko z powodu dużych korków zauważyłem tablicę, której nie dostrzegłem przez lata. W tamtym miejscu zginęło 70 osób. Schronili się pod torami w trakcie bombardowania. – I schron stał się dla nich grobowcem. Straszna wojna, nie mówmy już o niej. Jest was bardzo dużo w Londynie. W mojej lokalnej restauracji zauważyłam nawet napis „podajemy dania polskiej kuchni”. Czym się różni polska kuchnia od angielskiej? Macie dużo kiełbas w jadłospisie, ale my też przecież jemy kiełbasy. – Może jednak trochę inne. Te nasze wszędzie teraz widać. – Tak, masz rację. Kiedyś w lokalnym sklepiku lodówka była zaopatrzona symbolicznie, z myślą o tych, którzy o czymś zapomnieli robiąc zakupy w supermarkecie. Teraz lodówki wypełnione są kiełbasami – Polish sausages! Muszę koniecznie spróbować. – Polecam kiełbasy wędzone, takich przecież nie macie.


nowyczas.co.uk

PRZEDSZKOLE w nowym stylu

NOWYCZAS 9 lutego 2007

CZAS NA WYSPIE 5

Atrakcyjne metody nauczania, fachowcy z wielu dziedzin, naturalna, zdrowa kuchnia i warsztaty tematyczne dla rodziców – oto co proponuj¹ w³aœciciele powstaj¹cych polskich przedszkoli Magda i Witek przyjechali do Londynu cztery miesi¹ce temu z konkretnym planem na swoje nowe emigracyjne ¿ycie. Wynajêli dom, który jest ich rodzinn¹ przystani¹, a zarazem miejscem pracy – prowadz¹ w nim przedszkole i sobotni Klub Matki Polki. Maj¹ wieloletnie doœwiadczenie pedagogiczne, pracowali w szko³ach, ukoñczyli specjalistyczne studia. Magda z zakresu komunikacji niewerbalnej, werbalnej i fonetyki dziêki czemu mo¿e prowadziæ zajêcia dotycz¹ce profilaktyki wad wymowy i w porê skierowaæ dziecko do logopedy. Witek, absolwent szczeciñskiego Instytutu Kultury Fizycznej, specjalizuje siê m.in. w profilaktyce wad postawy i równie¿ takie zajêcia przedszkole oferuje w swoim dziennym planie opieki. Na bazie swoich zawodowych doœwiadczeñ stworzyli program nauczania odbiegaj¹cy od typowych dla przedszkoli systemów edukacyjnych. Ci, którzy znaj¹ tradycyjne przedszkola, wiedz¹ doskonale czym jest np. ¿mudne sk³adanie s³ów z liter posk³adanych w pude³kach od zapa³ek. Literowania w przedszkolu Magdy i Witka nie ma. Ca³e œciany wyklejone s¹ obrazkami z podpisami, dzieci ucz¹ siê od razu ca³ych REKLAMA

pojêæ, a znajomoœæ alfabetu przyjdzie naturalnie. Wystarczy skoncentrowaæ siê na tym, jak u dziecka przebiega proces poznawania i pod¹¿aæ za nim, nie narzucaj¹c niczego sztucznie, z zewn¹trz. Dzieci otoczone s¹ informacj¹ i przyswajaj¹ wiedzê same nie wiedz¹c kiedy, a wiêc od ogó³u do szczegó³u, nigdy inaczej. Dziêki zajêciom ucz¹cym koncentracji prowadzona jest profilaktyka dysleksji. Wszystkie zajêcia edukacyjne danego dnia koncentruj¹ siê na okreœlonym temacie, a przed po¿egnaln¹ zabaw¹ materia³ jest powtarzany. Naturalnie i zdrowo – taka te¿ jest kuchnia tego przedszkola, nad któr¹ pieczê sprawuje Witek, pierwotnie technolog ¿ywienia zbiorowego. Kuchnia ekologiczna, bez cukru i soli, opieraj¹ca siê na produktach pochodzenia roœlinnego. Witek i Magda maj¹ te¿ propozycjê nie tylko dla najm³odszych. Do Klubu Matki Polki dzieci oczywiœcie przychodz¹ siê pobawiæ, gdy tymczasem ich mamy zdobywaj¹ wiedzê na warsztatach tematycznych dotycz¹cych zdrowia i psychologii dziecka. Zapraszani s¹ specjaliœci: pediatra, laryngolog, psycholog, masa¿ysta. Mamy

poznaj¹ siê tworz¹c grupy wsparcia i wymiany doœwiadczeñ – jest to miejsce i czas przeznaczone specjalnie dla nich. Przedszkole jest na liœcie oczekuj¹cych na rejestracjê w Ofsted, instytucji spe³niaj¹cej tutaj rolê kuratorium. Kiedy zakoñczy siê proces rejestracji, rodzice dzieci bêd¹ mogli otrzymaæ zwrot nawet do 80 proc. poniesionych na przedszkole kosztów. Placówka na Ealingu rozwija siê coraz lepiej. Pocz¹tkowo Magda i Witek chcieli prowadziæ sobotni¹ szko³ê nauki jêzyka polskiego i polskoœci w ogóle. Zaczêli od przedszkola, ale pierwszego pomys³u zaniechaæ nie zamierzaj¹. Myœl¹ o stworzeniu centrum dziecka, miejsca dzia³aj¹cego przez

ca³y tydzieñ, gdzie niepracuj¹ce mamy bêd¹ mog³y przyjœæ ze swoimi pociechami, gdzie bêdzie dzia³a³a sobotnia szko³a dla starszych dzieci, przedszkole dla m³odszych i gdzie bêd¹ odbywa³y siê cykliczne spotkania ze specjalistami, a w lecie zorganizuje siê mini kolonie po polsku. Póki co jedynie Polska Macierz Szkolna oferuje naukê przedmiotów ojczystych. Powstanie konkurencyjnego oœrodka mo¿e tylko cieszyæ, bo nareszcie bêdziemy mieli wybór, gdzie i w jaki sposób edukowaæ nasze dzieci i dodatkowo samych siebie, by by³o ³atwiej i m¹drzej.

Tekst i fot.: El¿bieta Sobolewska


NOWYCZAS 9 lutego 2007

6 POLSKA

spacerkiem po kraju

❚ Prezydent Lech Kaczyñski udaje siê do Kazachstanu, a premier Jaros³aw do Kuwejtu. Politycy jad¹ szukaæ nowych Ÿróde³ dla dostaw do Polski ropy naftowej.

❚ Premier Jaros³aw Kaczyñski chce „okie³znaæ zad³u¿enie szpitali”. Minister zdrowia Religa znalaz³ pieni¹dze na doraŸne uratowane szpitala we Wroc³awiu, któremu pieni¹dze zaj¹³ za d³ugi komornik. Resort zdrowia potrzebuje reformy systemowej. Na razie kolejne kierownictwa szpitali nic nie robi¹ i czekaj¹ na pomoc pañstwa w razie k³opotów. ❚ GfK Polonia twierdzi, ¿e nowa partia za³o¿ona przez Marcinkiewicza, Sikorskiego, Rokitê i P³a¿yñskiego zyska³aby 28 proc. zwolenników. Notowania PO spad³yby wówczas do 26 proc., a PiS do 18 proc. ❚ IPN sprawdza czy wywiad wojskowy PRL wiedzia³ o przygotowaniach do zamachu na Jana Paw³a II w 1981 roku. Rewelacje takie ujawni³ tygodnik „Wprost”. Przy okazji wysz³o na jaw, ¿e propagandzista PRL Eugeniusz Guz, który pisa³ ksi¹¿ki wykluczaj¹ce „bu³garski œlad” i wspó³udzia³ w zamachu KGB by³ przez 30 lat agentem SB i dzia³a³ na jej zamówienie.

❚ SLD, SdPl, Demokraci i Unia Pracy podpisa³y porozumienie o przed³u¿eniu wspó³pracy politycznej.

❚ W Sejmie znalaz³ siê wniosek o uchylenie immunitetu pos³anki SLD Ma³gorzaty Ostrowskiej, która jest podejrzana o przyjêcie 150 tysiêcy z³. ³apówki od biznesmena.

❚ Wiceprzewodnicz¹cy Samoobrony Janusz Maksymiuk znalaz³ siê w politycznych opa³ach. Powodem jest fa³szywe oœwiadczenie maj¹tkowe. Maksymiuk sprzeda³ ziemiê uzyskuj¹c 5,5 mln. z³., ale nie uwzglêdni³ tego w oœwiadczeniu maj¹tkowym z³o¿onym w Sejmie. ❚ Do koñca marca pojawi siê projekt degradacji genera³ów odpowiedzialnych za stan wojenny. Ustawê opracowuje kancelaria prezydencka.

❚ W 2006 roku poprawi³o siê, wed³ug CBOS, samopoczucie Polaków i ich sytuacja materialna. Przyby³o czytelników ksi¹¿ek (58 proc. przyznaje siê, ¿e coœ przeczyta³o), osób chodz¹cych do kina i odwiedzaj¹cych restauracje. 22 proc. Polaków by³o w ubieg³ym roku za granic¹ (6 proc. za prac¹). ❚ Minister gospodarki Piotr WoŸniak zapowiada, ¿e nie bêdzie podwy¿ek cen energii elektrycznej. Chodzi o dobro gospodarstw domowych, ale te¿ o konkurencyjnoœæ polskiej gospodarki. ❚ TVP ujawni³a, ¿e agentem „Burskim”, który dzia³a³ w TVP by³ Janusz Brodniewicz, oficer LWP, póŸniej agent WSI skierowany do TVP, tak¿e dzia³acz Fundacji Kultury i osoba podejrzana o defraudacje. ❚ 3 kolejne F-16 dolecia³y do Polski. Teraz s³u¿bê pe³ni ju¿ 11 tych samolotów. Do koñca roku ma dolecieæ jeszcze 20 sztuk.

❚ Roœnie eksport polskiego uzbrojenia. Prze¿ywaj¹cy niedawno kryzys przemys³ zbrojeniowy ma siê coraz lepiej. To m.in. efekt offsetu za F-16. Upadaj¹ce zak³ady sta³y siê eksporterami i rozszerzaj¹ zatrudnienie. Wartoœæ eksportu wynios³a w ub. roku 2 miliardy z³otych. Nowe inwestycje w tym roku przekrocz¹ 4 miliardy.

nowyczas.co.uk

Fundacja „Mimo Wszystko” nadal z TVP PRZEZ NAJBLI¯SZE trzy lata bêdzie kontynuowana wspó³praca Telewizji Polskiej i Narodowego Centrum Kultury z Fundacj¹ Anny Dymnej „Mimo Wszystko” przy organizacji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Festiwal Zaczarowanej Piosenki, który od 2007 roku bêdzie nosi³ imiê Marka Grechuty, to ogólnopolski konkurs dla utalentowanych wokalnie osób niepe³nosprawnych. Jego g³ównym celem jest pomoc tym osobom w zaistnieniu na profesjonalnej scenie muzycznej. Co roku w koncertach niepe³nosprawnym wokalistom towarzysz¹ gwiazdy polskiej piosenki – m.in. Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Monika Brodka, Micha³ Bajor. Telewizja Polska od pocz¹tku istnienia festiwalu, czyli od 2005 roku, by³a zaanga¿owana w organizacjê i popularyzacjê festiwalu. Przez najbli¿sze trzy lata TVP - jak zapewni³ podczas poniedzia³kowej uroczystoœci prezes Bronis³aw Wildstein – „podejmie wiele dzia³añ na rzecz promocji festiwalu”. „Ta umowa wskazuje na pewn¹ trwa³oœæ naszej wspó³pracy; to nie jednorazowe przedsiêwziêcie i nie zale¿y od woli osób - to jest obowi¹zek telewizji i nasza misja, ale bardzo przyjemna misja, która mo¿e byæ nies³ychanie atrakcyjna” – oceni³ Wildstein. Prezes Fundacji „Mimo Wszystko” Anna Dymna podkreœli³a, ¿e wspó³praca z telewizj¹ jest „niezmiernie wa¿na”, bo pomaga pokazaæ festiwal w ka¿dym miejscu w Polsce. Doda³a, ¿e zaanga¿owanie TVP nadaje rangi festiwalowi. Oficjalny patronat nad festiwalem objê³o Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z jego ra-

Prezes TVP Bronis³aw Wildstein, prezes Fundacji „Mimo Wszystko”, aktorka Anna Dymna i piosenkarka Irena Santor podczas uroczystoœci podpisania porozumienia PAP/TOMASZ GZELL

mienia umowê podpisa³ dyrektor Narodowego Centrum Kultury - Marek Mutor. Najlepsi bêd¹ walczyæ o statuetkê „Zaczarowanego Ptaszka” oraz nagrody i stypendia. Fina³ zaplanowano na

Chc¹ nam zabraæ oscypka JU¯ STRZELA£Y KORKI od szampanów na Podhalu, ju¿ cieszyli siê górale, ¿e wreszcie nasze oscypki dostan¹ unijny certyfikat, kiedy z Brukseli przysz³a wiadomoœæ: blokujemy Polskê. Wojna o oscypka potrwa teraz co najmniej kilka miesi¹cy, a wywo³ali j¹ S³owacy. – S³owacy z³o¿yli swój protest dos³ownie na kilka godzin przed zamkniêciem procedur rejestracyjnych oscypka polskiego – przyznaje rzecznik Komisji Europejskiej Michael Mannn. Nie chcia³ on spekulowaæ, jakie s¹ szanse S³owaków, innymi s³owy, jakie my teraz

24 polski ¿o³nierz zgin¹³ w Iraku

MISJA stabilizacyjna w Iraku niesie za sob¹ kolejne ofiary. Tym razem zgin¹³ w wyniku wybuchu miny pu³apki ok. 30 km od Diwaniji, polski ¿o³nierz starszy szeregowy Piotr N. z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Trzech innych ¿o³nierzy zosta³o lekko rannych. Na miejsce ataku natychmiast wys³ano œmig³owiec pomocy medycznej oraz pododdzia³ szybkiego reagowania. Ranni ¿o³nierze znajduj¹ siê pod troskliw¹ opiek¹ medyczn¹.

mamy szanse na unijnego oscypka. S³owacy nie po raz pierwszy wytaczaj¹ dzia³a przeciwko naszemu oscypkowi. Jednak dwa lata temu przedstawiciele ich rolnictwa w rozmowie z Polakami przyznali, ¿e polski oscypek i s³owacki, to dwa ró¿ne produkty. Teraz jednak, kiedy mia³a siê na polskim wniosku pojawiæ unijna pieczêæ i przypieczêtowaæ los oscypka S³owacy podnieœli protest. S³owacki oscypek, czyli osciepok mo¿e mieæ do 80 procent mleka krowiego. Polski tylko do 40 procent. Inna jest te¿ technologia produkcji tych wyrobów. I kiedy

16 czerwca na Rynku G³ównym w Krakowie; poprowadz¹ go Anna Dymna, Maciej Stuhr i Zbigniew Zamachowski. Opiekê artystyczn¹ nad festiwalem sprawuje Irena Santor.

obie strony uzgodni³y, ¿e nie bêd¹ sobie wchodziæ w drogê, nagle oscypkowe o¿ywienie. Nie pierwszy to unijny bój o konkretny produkt. Piêæ lat temu walka niemal na no¿e posz³a o ser feta. Najpierw przypisano go Grekom, a konkretnie hodowcom z wyspy Lesbos. Jednak rolnicy z Danii, Francji i Niemiec twierdzili, ¿e oni te¿ produkuj¹ podobny produkt. Ale Unia nie posz³a tym producentom na rêkê i ostatecznie feta jest grecka i koniec. Takiego fina³u oczekuj¹ te¿ nasi górale. Bo dla nich ¿ycie bez oscypka, ich dumy – nie jest pe³ne


nowyczas.co.uk

spacerkiem po kraju

❚ Prezydenci miast wywodz¹cy siê z PO skar¿¹ siê, ¿e administracja pañstwowa nasy³a im kontrole. A powinni siê cieszyæ, bo nie bêd¹ mieæ problemu z „transparentnoœci¹” swoich rz¹dów.

❚ 27 lutego do Warszawy przybywaj¹ szefowie organizacji ¿ydowskich, by upomnieæ siê o zwrot mienia. Nowa ustawa proponuje 15 proc. zwrot wartoœci maj¹tków ¿ydowskich.

❚ W Krakowie PO i SLD dogada³y siê w sprawie rz¹dzenia miastem. Lewicowy prezydent Majchrowski zyskuje zaplecze polityczne. ❚ Ambasadorem RP we Francji ma zostaæ dotychczasowy szef protoko³u dyplomatycznego MSZ Tomasz Or³owski. Dotychczasowy ambasador Jan Tombiñski (kolega szkolny Jana Rokity) obj¹³ wa¿n¹ placówkê w Brukseli. Opozycja z dzia³añ MSZ Anny Fotygi powinna byæ raczej zadowolona.

❚ Premier za¿¹da³ od minister pracy Anny Kalaty (Samoobrona) zwrotu 11 tysiêcy z³., które wyda³a na „wiza¿ystkê”. Chcia³a ³adniej wygl¹daæ w czasie przegl¹du ministerstw?

❚ 9 marca bêdzie w Polsce dniem bez mandatów. Policjanci bêd¹ udzielaæ tylko pouczeñ, a czêœæ z nich honorowo odda krew, by skorzystaæ z dnia wolnego. Jest to forma protestu dotycz¹cego zbyt niskich p³ac i biedy komisariatów.

NOWYCZAS 9 lutego 2007

Jedziemy w ciemno do Afganistanu

POLSKA 7

POLITYKA » Dymisje w rz¹dzie

W NAJGORÊTSZYM momencie dla polskiej armii, z rz¹du odszed³ Rados³aw Sikorski. Jego fotel ministra obrony narodowej zaj¹³ Aleksander Szczyg³o (na zdjêciu), zaufany prezydenta Lecha Kaczyñskiego. Sikorski by³ dyskretny jeœli chodzi o powody ust¹pienia, ale nie ukrywa³ specjalnie, ¿e mia³ na pieñku z szefem wojskowego kontrwywiadu Antonim Macierewiczem. Ten ostatni mia³ nie informowaæ Sikorskiego o tym, jaka bêdzie wywiadowcza os³ona polskich ¿o³nierzy, którzy za miesi¹c lec¹ do Afganistanu. Dodatkowo mia³ te¿ szukaæ haków na Sikorskiego, który przez lata ¿y³ na Zachodzie, w tym w Wielkiej Brytanii. – To naprawdê wielka strata, ¿e Kaczyñski pozby³ siê takiego ministra – wylewa ¿ale Jerzy Szmajdziñski, by³y minister obrony narodowej i przypomina, ¿e po rozwi¹zaniu Wojskowych S³u¿b Informacyjnych nasi ¿o³nierze w Afganistanie bêd¹ œlepi i g³usi. – Amerykanie nie dadz¹ nam wszystkich informacji, jakich po-

PAP/EPA

trzebujemy – przekonuje Bronis³aw Komorowski, te¿ by³y minister obrony i jest on przekonany, ¿e ust¹pienie Sikorskiego, a tak naprawdê pozbycie siê go z rz¹du odbije si¹ nam czkawk¹.

PAP/EPA

❚ Na ulicy Tynieckiej 10 w Krakowie ju¿ latem mo¿na bêdzie odwiedziæ nowe muzeum Jana Paw³a II. W kamienicy tej mieszka³ Karol Wojty³a z ojcem od 1938 do 1941 roku. Krakowska kuria wykupi³a dom.

❚ Pos³owie wracaj¹ do normalnoœci. Z inicjatywy grupy parlamentarzystów zostanie poprawiona ustawa, z powodu której w³aœciciele zak³adów fryzjerskich, restauracji czy taksówek musz¹ p³aciæ obecnie za odtwarzanie muzyki. ❚ LPR znalaz³a w szeregach SLD neofaszystê, który startowa³ z list Sojuszu na radnego Warszawy.

❚ Bud¿et wyda 100 milionów z³otych na skup interwencyjny ¿ywca wieprzowego. Uzupe³ni to zapasy strategiczne pañstwa. UE ¿¹da jednak wyjaœnieñ.

❚ W Polsce przebywa rosyjska komisja sanitarna, która bada zak³ady miêsne, ubojnie, porty i przejœcia graniczne. Jest to warunkiem odblokowania eksportu polskiego miêsa do Rosji.

❚ PLL LOT zamierza utworzyæ nowe po³¹czenia lotnicze z Chinami, Ukrain¹ i USA. Za 3 lata w Œwidniku ko³o Lublina ma powstaæ port lotniczy. ❚ W Polsce trwa koniunktura na rynku dzie³ sztuki. Jest to w tej chwili jedna z najlepszych i najbardziej rentownych inwestycji.

❚ Prezydent Przemyœla Robert Choma zosta³ wykluczony z PiS. Sta³o siê to po tym, jak Choma przyzna³ siê, ¿e podpisa³ zobowi¹zanie o wspó³pracy z SB.

❚ Wiêkszoœæ Polaków (68 proc.) akceptuje dopuszczenie kobiet do pe³nienia zawodowej s³u¿by wojskowej. Przeciwna kobietom w armii jest jedna czwarta badanych (24 proc.). Zdania nie ma na ten temat 8 proc. respondentów - wynika z sonda¿u CBOS.

Bo Sikorski, jak przekonuje wielu polityków – mia³ dobre uk³ady w Waszyngtonie. Tylko on potrafi³ pertraktowaæ z Amerykanami, a teraz nadchodzi czas takich rozmów, bo Amerykanie chc¹ mieæ w Polsce elementy tarczy antyrakietowej. – Jesteœmy przekonani, ¿e wszystko bêdzie po naszej myœli – pociesza siê nowy ju¿ szef resortu obrony Szczyg³o. Sikorski nie kry³, ¿e nie mia³ partyjnego zaplecza, ale zna³ siê na armii. By³ w Afganistanie i wie, jakie czekaj¹ tam pu³apki na 1300 naszych Ÿo³nierzy, którzy bêd¹ tam ju¿ w marcu. A ich przybycie zbiega siê z wielk¹ operacj¹, jak¹ przeciwko wojskom sprzymierezonych ju¿ zapowiedzieli Talibowie. Byli oficerowie GROM-u i cywilnego wywiadu, którzy staraj¹ siê teraz na chybcika prowadziæ rozpoznanie w Afganistanie, nie kryj¹ zaskoczenia, ¿e lecimy tam bez odpowiedniego rozpoznania i na dodatek oddchodzi minister, który zna armiê i specyfikê Afganistanu. – I ma³a to pociecha, ¿e zaraz po opublikowaniu raportu o rozwi¹zanych WSI, minister Macierewicz te¿ straci stanowisko – mówi jeden z by³ych ¿o³nierzy GROM, który przez trzy miesi¹ce przebywa³ w Iraku, teraz leci do Afganistanu.

Tañsze loty do Polski KOMISJA EUROPEJSKA szukaj¹c sposobów na obni¿enie op³at lotniskowych, zaproponowa³a dyrektywê, zmuszaj¹c¹ zarz¹dy lotnisk do ustalania stawek w drodze konsultacji z liniami lotniczymi. – Chodzi o wiêcej przejrzystoœci i wiêcej wspó³pracy miêdzy w³aœcicielami i u¿ytkownikami lotnisk, co zapewni równe traktowanie wszystkich linii lotniczych - t³umaczy³ na konferencji prasowej unijny komisarz ds. transportu Jacques Barrot. W przypadku sporów interweniowaæ maj¹ w poszczególnych krajach specjalne, nowo powo³ane niezale¿ne organy reguluj¹ce, przewidziane w dyrektywie. Bêd¹ one pilnowa³y w szczególnoœci, czy lotniska maj¹ jasne cenniki obs³ugi samolotów i pasa¿erów (np. koszt procedur bezpieczeñstwa) i nie fawo-

ryzuj¹ niektórych przewoŸników kosztem innych. Komisja Europejska nie zdecydowa³a siê na odgórne ustalenie stawek za poszczególne us³ugi z których korzystaj¹ na lotniskach linie lotnicze i ich pasa¿erowie, licz¹c, ¿e wystarczy okreœlenie zasad kalkulacji op³at. Nowe prawo – o ile zostanie zaaprobowane przez rz¹dy pañstw UE i Parlament Europejski – bêdzie o tyle wa¿ne dla pasa¿erów, ¿e op³aty lotniskowe stanowi¹ zwykle istotn¹ czêœæ ceny biletu za przelot. To zmusza tradycyjne linie do szukania wszelkich mo¿liwych sposobów obni¿enia kosztów. Zarz¹dy lotnisk t³umacz¹ siê koniecznoœci¹ sprostania rosn¹cemu ruchowi lotniczemu, a tak¿e zaostrzonym w ostatnich latach wymogom bezpieczeñstwa.

Do dymisji poda³ siê równie¿ minister spraw wewnêtrznych Ludwik Dorn. Jego dymisja by³a najwiêkszym zaskoczeniem. Uwa¿any by³ za filar rz¹du Jaros³awa Kaczyñskiego. Oficjalnie przesta³ byæ ministrem, ale w rz¹dzie pozosta³, zachowuj¹c stanowisko wicepremiera. Jak utrzymuje Dorn – mia³ odmienn¹ ni¿ premier opiniê w wa¿nej sprawie resortowej. Na stanowisko ministra zosta³ mianowany Janusz Kaczmarek – dotychczasowy Prokurator Krajowy.

Krajowa premiera „Rysia”

W OSTATNI wtorek blisko 1800 goœci zgromadzonych a¿ w oœmiu salach warszawskiego kina Cinema City Sadyba, obejrza³o premierowy pokaz najnowszego filmu Stanis³awa Tyma (na zdjêciu z Januszem Rewiñskim podczas konferencji prasowej po premierze). Na premierze mo¿na by³o spotkaæ Jolantê Kwaœniewsk¹, Kazimierza Marcinkiewicza, a tak¿e: Gustawa Holoubka, Janusza G³owackiego, Jacka Fedorowicza, Feliksa Falka i innych. „Ryœ” to œwietny film. Powinniœmy przegl¹daæ siê w nim, jak w zwierciadle, poniewa¿ w tym filmie jest du¿o z nas. Ogromnie mi siê podoba³ – oceni³a Kwaœniewska. Zdaniem Marcinkiewicza, to film „absolutnie zaskakuj¹cy, bardzo dobry”. – Ja swoim dzieciom pokazywa³em „Misia” Barei, który w jakimœ sensie uczy³ o PRL-u. „Ryœ” bêdzie natomiast uczy³, przeœmiewczo, o dzisiejszych czasach. Ten film bardzo trafnie ujmuje to, co dziœ w Polsce mo¿na zobaczyæ – powiedzia³ Marcinkiewicz. G³ówny bohater „Rysia”, Ryszard Ochódzki, znany jest ju¿ z filmów „Miœ” Stanis³awa Barei (1981) i „Rozmowy kontrolowane” Sylwestra Chêciñskiego (1991).

KONKURS Walentynkowy

Do wygrania 2 bukiety z 10 tulipanów, które zostan¹ dostarczone do wybranej osoby w Polsce. Aby wzi¹æ udzia³ w losowaniu nale¿y wys³aæ SMS na numer 84010 w formacie: NC (spacja) Walentynki, dane adresowe. Na zg³oszenia czekamy do poniedzia³ku 12 lutego. Cena SMS – £1.5 + standardowa op³ata operatora.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

8 WIELKA BRYTANIA

Bombowe przesy³ki siej¹ strach i przera¿enie TO JU¯ prawdziwy horror. Siedem wybuchowych przesy³ek w Londynie w ci¹gu ostatnich trzech tygodni. Szefowie policji ostrzegaj¹ kierowników wielu firm, organizacji, by zwracaæ szczególn¹ uwagê na bombowe przesy³ki, które kalecz¹ ludzi. Ostatnia przesy³ka wybuch³a w agencji zajmuj¹cej siê miêdzy innymi wydawaniem praw jazdy w Swansea w po³udniowej Walii. Jedna z pracownic dozna³a lekkich obra¿eñ, druga jest przera¿ona tym, co siê sta³o i solidnie og³uszona wybuchem. Poprzednio wybucha³y przesy³ki listowe w firmie zwi¹zanej ze Speed Check Services, która zajmowa³a siê obs³ug¹ kamer policyjnych, rejestruj¹cych piratów drogowych. A jeszcze wczeœniej by³ wybuch w biurze firmy Capita, która miêdzy innymi zajmuje siê pobieraniem op³at za wjazd do centrum Londynu. Ta sama firma obs³ugiwa³a te¿ korespondencjê niektórych angielskich urzêdów. Okazuje siê jednak teraz, ¿e nie by³y to wszystkie listowe eksplozje. Dopiero teraz policja ujawni³a, ¿e bomba-koperta

Ptasia grypa w Anglii

NA FARMIE w Holton w pobli¿u Halesworth (hrabstwo Sussex we wschodniej Anglii) dosz³o do zarejestrowania pierwszego przypadku wirusa ptasiej grypy. Jest to groŸna dla ludzi odmiana H5N1. Hodowcy drobiu w promieniu 10 kilometrów wprowadzili œrodki prewencyjne. Maj¹ one uniemo¿liwiæ kontakt miêdzy ptactwem dzikim i hodowlanym, co pozwoli zatrzymaæ rozprzestrzenianie siê epidemii. Nie wiadomo w jaki sposób dosz³o do zara¿enia. Wczeœniej ptasia grypa pojawi³a siê na Wêgrzech, gdzie w³aœciciel farmy ma równie¿ hodowlê drobiu.

PAP/EPA

eksplodowa³a te¿ wczeœniej w Folkestone. Ranny wtedy zosta³ 53-letni mê¿czyzna. Policja coraz bardziej jest przekonana, ¿e wszystkie te zamachy wi¹¿¹ siê ze sob¹. Nadal jednak motyw dzia³ania szaleñca czy te¿ szaleñców jest nieznany. Byæ mo¿e chodzi tylko o uderzenie w finanse firm, b¹dŸ zemstê poszkodowanego, byæ mo¿e jednak mamy do czynienia z czystym terroryzmem. Przez d³ugi czas, by nie wywo³ywaæ paniki – nie wspomniano ani s³owem o zamachach na firmy w Oxfordshire i West Midlands. Mia³y one miejsce w ubieg³ym miesi¹cu. Londyñczycy, ca³a Anglia maj¹ jeszcze w pamiêci tragiczne zamachy terrorystyczne w sto³ecznym metrze w lipcu roku 2005. By³y wtedy œmiertelne ofiary, potem ostrze¿enia przed kolejnymi zamachami. I takiego czarnego scenariusza nie mo¿na wykluczyæ teraz. Dlatego w Scotland Yardzie powo³ano ju¿ specjaln¹ grupê specjalistów, którzy zajm¹ siê rozpracowywaniem tej tajemniczej serii bombowych zamachów. PAP/EPA

Tragiczna pomy³ka

O TYM ŒWIAT MIA£ SIÊ NIE DOWIEDZIEÆ

Pierwsze dni inwazji na Irak. Brytyjskie oddzia³y atakuj¹ rejon Basry na po³udniu kraju. Nagle nad ich g³owami pojawiaj¹ siê amerykañskie maszyny typu A-10 i na Brytyjczyków leci grad pocisków.

25-letni kapral Matta Hull zosta³ rozniesiony na strzêpy. Dwa amerykañskie szturmowce naprowadzali na cel specjaliœci z ziemi. Jak teraz przyznaj¹ wydawa³o im siê, ¿e atakuj¹ iracki konwój wojskowy. Anglicy s¹ wœciekli, a ca³y zapis rynsztokowej rozmowy amerykañ-

skich pilotów, którzy miotaj¹ przekleñstwami w tych na ziemi, s¹dz¹c ¿e to Irakijczycy opublikowa³a brytyjska prasa. Gdyby nie przytomnoœæ jednego z brytyjskich ¿o³nierzy, który ranny nadawa³ œwietlnymi sygna³ami Amerykanom polecenie zaprzestania ataku, dosz³oby do jeszcze wiêkszej jatki. Skoñczy³o siê na jednej ofierze œmiertelnej i kilku rannych. – Niech ich szlag trafi. Przecie¿ jankesi zabili wiêcej naszych ¿o³nierzy przez pomy³kê ni¿ Irakijczycy w boju – komentowa³a tragediê sprzed lat narzeczona Hulla. Pytanie, co teraz zrobi brytyjskie ministerstwo obrony. Prasa nie zostawia na urzêdnikach tego resortu suchej nitki, bo wszystko wskazuje na to, ¿e mia³o byæ pozamiatane pod dywan i opinia publiczna mia³a siê nigdy nie dowiedzieæ o tym koszmarze. Sta³o siê

jednak inaczej i bêd¹ teraz monity, t³umaczenia, ale co siê sta³o, to ju¿ siê nie odkrêci. – To mo¿e zachwiaæ przyjaŸni¹ miêdzy nami a Amerykanami – sugerowali nawet dziennikarze bulwarówki „The Sun”, ale takiej wersji wydarzeñ nie potwierdza ¿aden angielski polityk. Przez bite piêtnaœcie minut trwa³ ten niecodzienny dialog ¿o³nierzy amerykañskich, którzy dumni byli z tego, ¿e roznosz¹ w³aœnie w py³ iracki konwój wojskowy. S³owa, jakie pada³y nie nadaj¹ si¹ do powtórzenia. – To by³ totalny rynsztok i nawet gdyby rzeczywiœcie atakowali Irakijczyków, to nic nie upowa¿nia ich do okazywania takiej pogardy swojemu wrogowi. Tym bardziej, ¿e potem wysz³a na jaw tragiczna pomy³ka sojuszniczej armii– przekonywa³ jeden z angielskich publicystów. (st)

ŒLIZGAJ¥CE siê samochody, st³uczki na ulicach, martwe linie metra. Czy¿by koniec œwiata? Nie, to po raz kolejny w tym roku zima zaskoczy³a s³u¿by miejskie Londynu. Noc ze œrody na czwartek okaza³a siê apokalips¹ spe³nion¹ dla Anglii i Walii. Kilkugodzinne opady œniegu spowodowa³y totalny zamêt na ulicach, doprowadzaj¹c do pasji mieszkañców Londynu. Na ulicach pojawi³y siê solarki i piaskarki, które próbowa³y przywróciæ do u¿ytku zasypane jezdnie. Brytyjskie stacje telewizyjne od samego rana przeœciga³y siê w podawaniu coraz to nowych, bardziej sensacyjnych informacji. Londyñczycy z ka¿d¹ minut¹ otrzymywali nowe wiadomoœci: zamkniête lotniska w Luton, Stansted i City, ograniczony ruch na Heathrow, zasypane drogi dojazdowe do Londynu, wy³¹czone linie metra, opóŸnienia w komunikacji autobusowej. Dla mieszkaj¹cych tu Polaków, œnieg w zimie to „normalka”, dlatego informacje

BBC mówi¹ce o rekordowej dziewiêcio centymetrowej pokrywie œniegu w Great Malvern, w po³udniowo-zachodnim Worcester, brzmi¹ jak dobry ¿art. Pojawi³y siê ju¿ piewsze szacunkowe wyliczenia strat jakie przynios³y ze sob¹ opady œniegu. Jak poda³o BBC - straty wynik³e z opóŸnieñ, b¹dŸ zawieszonych po³¹czeñ komunikacyjnych szacuje siê na ponad 400 milionów funtów.

Œnie¿ny parali¿ na Wyspach

Stopy procentowe

BANK OF ENGLAND pozostawi³ stopy procentowe bez zmian.G³ówna stopa procentowa repo wynosi 5,25 proc. Bank niespodziewanie podwy¿szy³ stopy procentowe o 25 pkt. bazowych podczas swojego styczniowego posiedzenia. BoE podwy¿szy³ je te¿ o 25 pkt. bazowych podczas posiedzenia w listopadzie 2006 r.


nowyczas.co.uk

œwiat na skróty

❚ Prezydencka partia Nasza Ukraina i Blok Julii Tymoszenko nawi¹za³y znowu wspó³pracê. Wymusi³a j¹ dzia³alnoœæ premiera Janukowycza. Obydwie partie rozesz³y siê po „Pomarañczowej Rewolucji”. Zgoda buduje, ale nie wiadomo czy nie jest za póŸno...

NOWYCZAS 9 lutego 2007

Przysz³oœæ Kosowa

BIRMINGHAM » Walka z terroryzmem

PAP/EPA/MAX NASH

WYS£ANNIK ONZ do Kosowa Martti Ahtisaari odwiedzi³ Londyn, gdzie odby³ rozmowê z brytyjskim premierem Tony Blairem. Tematem rozmów by³ przysz³y status Kosowa. Podczas rozmów premier Blair przedstawil wspólne stanowisko USA i W.Brytanii wzywaj¹ce do jak najszybszego rozwi¹zania problemu autonomii Kosowa. W odpowiedzi na to spotkanie, w³adze serbskie wykluczy³y udzia³ w kolejnych rozmowach na temat statusu do czasu ukonstytuowania siê nowego parlamentu Serbii – poda³a w poniedzia³ek agencja Tanjug. Decyzjê tê podjêto na spotkaniu przedstawicieli g³ównych ugrupowañ politycznych, zwo³anym przez prezydenta Borisa Tadicia. Nastêpnie Martti Ahtisaari, specjalny wys³annik ONZ, uda³ siê do Belgradu gdzie przedstawi³ nowy plan w sprawie statusu prowincji. W planie tym nie ma s³owa „niepodleg³oœæ”, choæ ta prowincja Serbii ma mieæ atrybuty niepodleg³ego pañstwa. W myœl przedstawionego planu, Kosowo bêdzie mia³o w³asn¹ konstytucjê, flagê i hymn oraz „prawo do zawierania umów miêdzynarodowych i do ubiegania siê o cz³onkostwo w organizacjach miêdzynarodowych”. W dokumencie nie napisano jednak o utracie przez Serbiê zwierzchnictwa nad regionem.

MOSKWA chce wprowadziæ drastyczne ograniczenia importu towarów z Polski – poinformowa³ we wtorek dziennik „Kommiersant”. Komisja Europejska nazwa³a te doniesienia „szokuj¹cymi”, ale odmówi³a spekulacji co do ewentualnej reakcji UE. Planowane ograniczenia maj¹ zredukowaæ wartoœæ polskiego eksportu do Rosji, wynosz¹cego obecnie ponad 4 mld dolarów rocznie, o 1,5-2 mld USD, czyli prawie o po³owê. Mia³yby obj¹æ towary, które stanowi¹ podstawê polskiego eksportu na rosyjski rynek - wyroby z tworzyw sztucznych, materia³y budowlane i lekarstwa. „To s¹ doniesienia medialne. Nie wszystkie takie doniesienia siê sprawdzaj¹. Zobaczymy, czy rosyjski rz¹d rzeczywiœcie ma zamiar wprowadziæ te kroki w ¿ycie. Na razie nic nie wskazuje, ¿e rzeczywiœcie takie s¹ jego zamiary” – oœwiadczy³ rzecznik unijnego komisarza ds. handlu Peter Power. „W Moskwie wychodzi siê z za³o¿enia, ¿e kierownictwo Polski, zrywaj¹c negocjacje Rosji z UE, „przekroczy³o granicê”, za któr¹ mo¿e nast¹piæ zapaœæ w stosunkach rosyjsko-polskich, przede wszystkim gospodarczych” - donosi „Kommiersant”.

„G£OSICIELEM silnie populistycznych idei” nazwa³ prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza prefekt Kongregacji ds. Duchowieñstwa kardyna³ Claudio Hummes z Brazylii. Ta surowa opinia jest o tyle bezprecedensowa, ¿e watykañscy hierarchowie unikaj¹ publicznego wypowiadania siê na temat polityków i szefów pañstw oraz rz¹dów. „Nie jest jasne, czym to siê skoñczy” – podkreœli³ kardyna³ Hummes, mówi¹c o populizmie Chaveza podczas czwartkowej dyskusji w Rzymie na temat sytuacji Koœcio³a w Ameryce £aciñskiej.

❚ Rozmowy Lecha Kaczyñskiego z prezydentem Rumunii Basescu dotyczy³y g³ownie tematu traktatu konstytucji europejskiej.

❚ Tysi¹ce reniferów jest zagro¿one klêsk¹ g³odu. Ich tradycyjne po¿ywienie sku³ lód, a rz¹d nie kwapi siê z dotacjami. Czy¿by Szwecja przesta³a byæ „pañstwem opiekuñczym”?

❚ Stolica Apostolska zawiesi³a biskupa Fernando Mendeza z Paragwaju, który og³osi³, ¿e wystartuje w wyborach na prezydenta tego kraju.

❚ Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zapowiada nacjonalizacjê przemys³u naftowego w dorzeczu Orinoko do 1 maja tego roku. Chavez uspokoi³ te¿ obywateli, ¿e nie bêdzie konfiskowa³ luksusowych aut i drogich domów. Socjalizm jednak podobno i tak zaprowadzi. ❚ Kolejny „krwawy weekend” mia³ miejsce w Bagdadzie. W zamachach na ludnoœæ cywiln¹ zginê³y 174 osoby.

❚ Si³y NATO w Afganistanie zabi³y jednego z talibskich przywódców. Akcja mia³a miejsce przy zdobywaniu miasta Musa-Kaba na po³udniu kraju. ❚ Tokio ma na pieñku nie tylko z Chinami. Rosja przekaza³a Japonii 6 rybaków zatrzymanych podczas po³owów na spornych wodach terytorialnych.

❚ W Palestynie trwaj¹ walki Fatahu z Hamasem, ale nadal obowi¹zuje oficjalne zawieszenie broni.

❚ Iran oskar¿a izraelski wywiad Mosad o mordowanie naukowców pracuj¹cych nad projektem atomowym tego kraju. Ostatni¹ ofiar¹ mia³ byæ prof. Hosseinpour.

❚ 71 proc. ankietowanych Rosjan uwa¿a siê za Europejczyków. Jednoczeœnie 45 proc. uwa¿a zbli¿enie siê UE do rosyjskich granic za zagro¿enie dla swojego kraju. ❚ Szef czeskiego oddzia³u Interpolu Pavol Mikal okaza³ siê by³ym agentem tamtejszej komunistycznej SB. Z³o¿y³ fa³szywe oœwiadczenie lustracyjne.

❚ Wed³ug agencji po³udniowokoreañskiej 120 wiêŸniów uciek³o z obozu koncentracyjnego w KRL-D. W³adze mia³y zarz¹dziæ ob³awê i schwyta³y ju¿ czêœæ uciekinierów.

❚ Korea Pó³nocna za¿¹da³a 500 tysiêcy ton oleju opa³owego rocznie w zamian za rezygnacjê z reaktora j¹drowego. Nic tylko budowaæ reaktory i czekaæ na darmowe paliwo... ❚ Bia³oruœ zapowiada budowê w 2008 roku elektrowni atomowej. Te¿ chc¹ dostaw darmowej ropy?

❚ Ukraina i Kazachstan wspólnie rozbuduj¹ terminal naftowy ko³o Odessy. Obydwa kraje s¹ te¿ gotowe do inwestycji w ropoci¹g Odessa-Brody. Ukraina oskar¿a Polskê o brak decyzji w sprawie przed³u¿ania tego ropoci¹gu do Gdañska. Wspólne projekty dotycz¹ce ropy Kijów uzgodni³ te¿ z Miñskiem.

❚ W Berlinie stanie pomnik ¿o³nierzy Bundeswehry poleg³ych w czasie misji pokojowych.

ŒWIAT 9

Wys³annik ONZ Martti Ahtisaari podczas rozmowy z brytyjskim premierem Tony Blairem na Downing Street 10 w Londynie 6 bm. Tematem rozmów by³ przysz³y status Kosowa.

Rosja stawia warunki

Zdrajca…

BY£Y SZEF KGB i prze³o¿ony Aleksandra Litwinienki w FSB Aleksandr Gusak oznajmi³, ¿e otruty w Londynie by³y rosyjski agent to „zdrajca”, który w Zwi¹zku Sowieckim zosta³by skazany na œmieræ. W wywiadzie dla BBC Gusak powiedzia³ – Litwinienko wyda³ swoich kolegów brytyjskim tajnym s³u¿bom. Ujawni³ to, co dla agenta jest najcenniejsze – swoje Ÿród³a operacyjne. Za podobny czyn w Zwi¹zku Radzieckim zosta³by najprawdopodobniej skazany na œmieræ. Doda³, ¿e jeden z agentów FSB, s¹dz¹c, ¿e zosta³ wydany brytyjskiemu wywiadowi przez Litwinienkê, zaoferowa³ siê „przynieœæ jego g³owê”. Litwinienko zmar³ 23 listopada w londyñskim szpitalu w wyniku otrucia.

Watykañski precedens

Ustêpstwa?

KOREA PÓ£NOCNA „w zasadzie zgodzi³a siê poczyniæ wstêpne kroki w kierunku likwidacji swego programu nuklearnego” – poda³a agencja Associated Press, relacjonuj¹c pocz¹tek kolejnej rundy miêdzynarodowych rozmów w sprawie ambicji atomowych Phenianu. Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice zadeklarowa³a „ostro¿ny optymizm” w kwestii mo¿liwoœci powrotu do porozumienia z wrzeœnia 2005 roku, dotycz¹cego zakoñczenia koreañskiego programu nuklearnego. Kolejna runda szeœciostronnych rokowañ – z udzia³em USA, Rosji, Chin, Japonii i obu pañstw koreañskich - poœwiêconych programowi nuklearnemu Korei Pó³nocnej rozpoczê³a siê w czwartek w Pekinie. Dotychczasowe rozmowy – poprzednia runda zakoñczy³a siê w grudniu – niczego nie przynios³y. Tym razem strony sygnalizuj¹ jednak wiêksz¹ gotowoœæ do kompromisu.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

10 TAKIE CZASY

Lebensborn XXI wieku Germanizując dzieci z mieszanych małżeństw, niemieccy urzędnicy w dalszym ciągu realizują rasistowską politykę III Rzeszy. Michał Tyrpa redakckja@nowyczas.co.uk

od koniec stycznia Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego rozpatrywała wnioski w sprawie dyskryminacyjnych i niezgodnych z prawem unijnym praktyk niemieckich urzędów, których ofiarą padają dzieci pochodzące ze związków, gdzie jedno z rodziców jest narodowości niemieckiej. Komisja rozpatrywała pięć petycji. Wnioskodawcami są: Wojciech Pomorski, Lidia Jochimsen, Beata Pokrzeptowicz-Meyer, Mirosław Kraszewski oraz Brygida Pokrzeptowicz. Oprócz Polaków pod jednym z wniosków podpisały się także osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji, chociaż są obywatelami takich państw, jak Austria, Francja, Belgia, Wielka Brytania, USA, RPA i Australia. Wnioskodawcy będą się starać o delegalizację na terenie Unii Europejskiej Jugendamtów – instytucji działających w RFN na szczeblu lokalnym i finansowanych z budżetów niemieckich gmin i powiatów.

P

Dziedzictwo „rasy panów” Działalności Jugendamtów nie od dziś towarzyszą kontrowersje. Polscy rodzice zwracają uwagę na brak jakiejkolwiek kontroli nad samowolą urzędników, którzy uzurpując sobie prawa rodzicielskie łamią elementarne zasady prawa, zdrowego rozsądku i dobrych obyczajów. Wielu poczynaniom pracowników Jugendamtów zdaje się przyświecać złowroga ideologia. Biorąc pod uwagę genezę tej parasądowej instytucji, trudno się zresztą dziwić. Jugendamty powstały w 1939 roku i były głównym instrumentem nazistowskiej polityki wynaradawiania „dobrych” rasowo dzieci i przekształcania ich w „pełnowartościowych” mieszkańców „tysiącletniej Rzeszy”. Unormowania ustawy pod nazwą Reichsjugendwohlfahrtgesetz (dotyczącej opieki nad młodzieżą i dziećmi Rzeszy) zostały przeniesione do obowiązującego w RFN po dziś dzień Kodeksu Socjalnego i stanowią podstawę prawną działalności Jugendamtów. Po roku 1945 struktury Jugendamtów nie zostały rozwiązane. Do roku 1952 były one pod

Beata Pokrzeptowicz, matka siedmioleniego Moritza (u góry) od roku nie może rozmawiać z synem po polsku. Wojciech Pomorski (z lewej), ojciec siedmioletniej Justyny i dziesięcioletniej Iwony Polonii, od lat walczy o prawo do rozmawiania po polsku z swoimi córkami kontrolą policji. W tym okresie niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zniszczyło akta 160 tys. uprowadzonych w czasie wojny „czystych rasowo” dzieci polskich, które pozbawiono tożsamości i „podarowano” niemieckim rodzinom. W chwili obecnej Jugendamty nie podlegają jakiejkolwiek kontroli ze strony państwa i organów wykonawczych. Każde dziecko i każda rodzina (również obywatele państw obcych) przebywające na terenie Niemiec z mocy prawa automatycznie podlega kontroli lokalnego Jugendamtu. Dziecko może być w każdej chwili zabrane rodzicom i to bez podania przyczyn i z zatajeniem miejsca przetrzymywania dziecka. A sąd bywa o tym powiadamiany dopiero po fakcie. Decyzje Jugendamtów stanowią warunek wstępny rozstrzygnięć sądów rodzinnych, co w poważnym stopniu ogranicza ich niezawisłość.

Dobro dziecka ponad wszystko Co więcej, tego typu instytucje, poza RFN, nie istnieją w żadnym innym państwie prawa. Urzędnicy Jugendamtów uczestniczą we wszelkich postępowaniach sądowych dotyczących re-

lacji rodzice-dziecko. Oficjalnie Jugendamty kierują się swoiście pojmowaną ideą „dobra dziecka” (Kindeswohl), która notabene nigdy nie została zdefiniowana w niemieckim prawie. W praktyce w przypadku dzieci pochodzących z małżeństw mieszanych, urzędnicza troska o dobro dziecka sprowadza się do utrudniania kontaktów z nie-niemieckim rodzicem i zawężania możliwości pielęgnowania tożsamości innej niż niemiecka. Temu służy konsekwentne ograniczanie rodzicom, którzy nie są Niemcami, kontaktów z własnymi dziećmi. Niejednokrotnie w takich przypadkach dochodzi nawet do odbierania władzy rodzicielskiej. Również bez udziału organów sądowych. Przeciwko osobom, które nie chcą się podporządkować, wytaczane są sprawy karne. Nie posiadającym odpowiednich kwalifikacji urzędnikom, zdarza się wydawać „zaoczne” opinie psychiatryczne. U kogoś, kto obstaje przy prawie do rozmawiania po polsku z własnym dzieckiem, pracownik socjalny Jugendamtu może „stwierdzić” chorobę psychiczną.

Nikt nic nie wie Wszystko to odbywa się za cichym przyzwoleniem polityków, z których wielu lubi powtarzać frazesy o wspieraniu wielokulturowości i zaangażowaniu w międzynarodowy dialog. Beata Pokrzeptowicz, tłumacz przysięgły języka niemieckiego i wykładowca uniwersytetu w Bielefeld jest mamą siedmioletniego Moritza. W trzy lata po ślubie, mąż Dirk Meyer opuścił ją, wybierając przyszłość u boku starszej o 11 lat kobiety. Na dziecko przestał łożyć. Mimo że w roku 2002 doszło do rozwodu, matka nie utrudniała ojcu kontaktów z synem. Kiedy uprzedziwszy byłego męża wyjechała z małym Moritzem na parę miesięcy do Polski, niemiecki sąd orzekł, iż doszło do porwania i przekazał opiekę nad dzieckiem jego ojcu. Od tej pory pani Beacie nie wolno było rozmawiać z synem po polsku. Widywać go mogła jedynie pod nadzorem i w pomieszczeniu Jugendamtu.

Zagrożenie dla rozwoju W opinii dyskryminowanych rodziców rzeczywiste cele Jugendamtów nie zmieniły się od czasów Hitlera. W jednej z petycji do Parlamentu Europejskiego napisali: „Nowoczesny niemiecki Jugendamt jest organizacją o charakterze nazistowskim, która w imię Narodu Niemieckiego wychowuje europejskie dzieci w duchu kłótni i nienawiści. Dlatego Jugendamt należy uznać w

Unii Europejskiej za instytucję nielegalną.”. Dla uzasadnienia szykan, niemieccy urzędnicy posługują się absurdalnym argumentem szkodliwego wpływu dwujęzyczności na rozwój dzieci. Opinie autorytetów naukowych są zgodnie ignorowane zarówno przez Jugendamty, jak przez sądy. Mirosław Kraszewski cytuje dwie ekspertyzy, które nie pomogły mu przed sądem w walce o prawo do rozmawiania po polsku z jedenastoletnim dziś synem, Filipem. Hedwig Amorosa, profesor psychiatrii z Monachium napisała: Dwujęzyczność jest zjawiskiem raczej normalnym niż szczególnym. Połowa ludności świata jest dwujęzyczna. Zakłócenia w rozwoju mowy nie pozostają w związku z dwujęzycznością. Logopeda ze Stuttgartu, dr Marion Hermann-Roettgen, stwierdziła: „Na podstawie mojego 30-letniego doświadczenia uważam wydany względem ojca zakaz porozumiewania się z dzieckiem w języku polskim za całkowicie opaczny”. Kraszewski, szanowany przez swoich niemieckich pacjentów lekarz radiolog od ponad siedmiu lat bezskutecznie walczy o syna z urzędnikami. Wielu rodzicom w podobnej sytuacji wolno spotykać się z własnymi dziećmi tylko raz na parę miesięcy przez kilka minut i pod nadzorem.

Cena pojednania Na tym tle dochodzi czasem do tragedii. Wojciech Pomorski, od lat walczący o prawo do rozmawiania po polsku z córkami przytacza historię Andrzeja Luca, któremu Jugendamt także postanowił wynarodowić dziecko. 10 marca 2006 zrozpaczony ojciec strzałem w głowę odebrał sobie życie... – Ciekawe co by było, gdyby dzisiaj mieszkającym na Opolszczyźnie Niemcom polskie sądy zabroniły rozmawiać z dziećmi w ich ojczystym języku? – pyta retorycznie Pomorski. Zapytany o bilans pojednania polsko-niemieckiego, Pomorski stwierdza: – Z mojej perspektywy w ostatnich kilkunastu latach polska polityka względem Niemiec była prowadzona z pozycji „na czworakach”. Nie doczekaliśmy się na przykład zagwarantowania analogicznych praw, jakie ma mniejszość niemiecka w Polsce. Za to nawet osobom takim jak ja, które mają podwójne obywatelstwo, odbiera się możliwość wychowywania własnych dzieci i w kulturze niemieckiej, i w kulturze polskiej. Ojciec siedmioletniej Justyny i dziesięcioletniej Iwony Polonii konstatuje: – Pojednanie może zaistnieć, jeśli będzie szczere. Na razie nie widzę takiej woli ze strony niemieckich polityków, a tym bardziej urzędników.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2007

FELIETONY 11 ak to możliwe? Zdaniem „The Daily Mail” co piąty kupujący nieruchomość jest Polakiem. No proszę, minęły zaledwie dwa lata od naszego częściowego równouprawnienia na rynku pracy i już zdobyliśmy taką siłę nabywczą. Dziennikarz rozmawia z agentem nieruchomości w Szkocji, ale wnioskami obejmuje już całe Zjednoczone Królestwo. Wygląda lepiej, a czytelnik tego nie sprawdzi, po co więc przejmować się rzetelnością dziennikarską? „The Daily Mail” nie jest moją gazetą, sprawdzam co pisze z obowiązku dziennikarskiego i zwykle trafiam na sensacyjne doniesienia. Siła nabywcza Polaków, w porównaniu z zajmowaniem miejsc w szkołach i wykorzystywaniem systemu opieki społecznej jest sensacją miłą, niemniej sensacją. Nie potrafię uzasadnić obecnej polityki redakcyjnej „The Daily Mail”. Przed laty gazetę tę dawała mi do czytania życzliwa

J Grzegorz Małkiewicz

„The Daily Mail” powoli staje się „naszą gazetą”, skrupulatnie odnotowując obecność Polaków w kolejnych segmentach życia społecznego na Wyspach. Tym razem, zgodnie z tym co sugeruje, pokonaliśmy nawet Rosjan, którzy w ostatnich latach podbijali ceny najdroższych posesji na rynku mieszkaniowym. Teraz my wpływamy na rynek nieruchomości.

JAZDA bez cugli

Polakom moja angielska znajoma. Dawała z innego powodu. Były to artykuły albo historyczne, albo z życia wzięte z Polską bądź Polakami w tle. Życzliwość znajomej niejako potwierdzał „obiektywizm” drukowanego słowa. Polacy byli zawsze przedstawiani w korzystnych dla siebie okolicznościach, zwykle w kontekście the brave nation. Do dziś mam te wycinki i prównując je z obecną antypolską fiksacją redakcyjną – bo jak to inaczej nazwać – tym bardziej ogarnia mnie zdumienie. Znajoma Angielka zmarła kilka lat temu, nie jest więc na szczęście świadkiem przedziwnej metamorfozy „swojej” gazety. Pomijając naciągane wnioski, należy się cieszyć z awansu społecznego Polaków. Coraz lepiej organizujemy się jako społeczność dzielnic i miast Wielkiej Brytanii, tworząc własne miejsca wypoczynku, a nawet edukacji. Nie jesteśmy niestety nośnikiem jedynie pozytywnych zjawisk.

Przyzwyczajeni do wszechobecnie panującego w Polsce zwyczaju „wolność Tomku w swoim domku” zagarniamy dla siebie przestrzeń dostępną innym mieszkańcom danej ulicy czy domu – hałas, ostro zakrapiane imprezy, brak poszanowania dla reguł panujących w danej dzielnicy, dotyczących takich zwykłych spraw jak wywóz śmieci, zajmowanie miejsc parkingowych, monopolizowanie darmowego internetu w bibliotekach, to przykłady zakłóceń bezpośrednio kojarzonych z nami. Takie zachowania nie dotyczą tylko Polaków, lecz nasza wszechobecność powoduje proste skojarzenie – Wschodnia Europa, czyli Polacy. Piszę o tym w kontekście nabywania domów, bo skoro kupujemy, to przenosimy ośrodek swoich życiowych zainteresowań do Anglii. Musimy więc zaakceptować miejscowe reguły społecznego współżycia, jeśli zależy nam na życzliwości tubylców. A zależeć powinno, bo to my jesteśmy u nich, a nie oni u nas.

KOMENTARZ ANDRZEJA KRAUZEGO

Michał P. Garapich

Awangarda integracji odczas wykładu na temat życia Polaków w Wielkiej Brytanii, który odbył się niedawno w POSK-u, ktoś nieopatrznie zaczął narzekać, że „Polacy nie integrują się”, że nie biorą udziału w życiu publicznym, że nie głosują etc. Osobiście do słowa „integracja” nic nie mam, niemniej w tym kontekście zabrzmiało ono dość dziwnie. Bo jeśli ktoś mówi, że się nie integrują, oznacza to, że jakąś wizję integracji ma. A to, że wizja może być indywidualna, to już inna sprawa. Bo najwyraźniej nie szukał jej tam, gdzie do niej naprawdę dochodzi. Tak się bowiem składa, że w jednym przypadku integracja następuje tam, gdzie nikt się tego nie spodziewał. Tak, znowu będzie o karierze polskiego hip- hopu. Będzie dlatego, że cechą kultury popularnej jest jej efemeryczność i dynamika, której brak sztywnej formie kultury wysokiej. Dlatego należy pisać i mówić teraz, póki ją słychać i póki daje efekty w postaci wspólnie przeżywanych chwil. Establishment wolałby, żeby ta muzyka wraz z ludźmi, którzy ją tworzyli, nie istniała. Zastanówmy się nad następująca kwestią: w POSK-u występował Michał Bajor (dla tych, którzy nie wiedzą, to taki aktor śpiewający... nawet ja go nie pamiętam, tylko mi starszy brat opowiadał). Otóż stawiam tezę, iż pod wieloma względami uczestnicy koncertu hip-hopowego Jędkera, jak i sami muzycy, są lepiej zintegrowani ze współczesną kulturą brytyjską niż londyńscy amatorzy Bajora. Dlaczego? Integracja oznacza dwustronną wymianę kultur, jak i wzajemne wpływanie na siebie. Hip-hop stał się uniwersalnym kodem porozumiewawczym, którym mówią ludzie na całym świecie, to jak religia mająca swój rytuał i liturgię. Słuchałem ostatnio hip-hopowej wersji Talmudu śpiewanego przez chasydzkich Żydów. Słów nie zrozumiałem, ale od razu zapragnąłem mieć to na CD. Muzyka ta łamie bariery. Coś jest w dźwięku i rytmie, co przybliża ludzi, którzy w innym wypadku nawet by na siebie nie spojrzeli. W każdym razie na koncercie Bajora jest większe prawdopodobieństwo, że zjawią się wyalienowani weirdos, którzy nie mogą pogodzić się z losem, a najbardziej z własnymi wyborami. Ta muzyka barier raczej nie łamie, może po czterech głębszych. Nie oceniam samej muzyki, ale raczej jak nastraja ona do świata. Hip-hop, przynajmniej ten, którego ja słucham, nastraja pozytywnie. Nie zataja bluzgu świata i tego, że dookoła jest syf, ale podkreśla to, co czyni ten syf znośniejszym – miłość, przyjaźń, wolność myśli i ducha. Złamanie prawa przez palenie blanta nie jest aktem łobuzerki, ale manifestem stylu życia, którego fundamentem jest wolność i zasada nie szkodzenia innym. Hip-hopowa przemoc jest opowieścią o prawdziwych ludziach, prawdziwych historiach. Z drugiej strony jest to zawsze przemoc męska, samcza, ciągle ci faceci… Integracja przechodzi przez różne płaszczyzny. Najważniejsza jednak odbywa się na poziomie komunikacji i wzajemnej wymiany, sensownej wymiany. Pokaz tańców góralskich na festiwalu kultur nie jest integracją, jeśli nie zakończy się wódką z innymi kapelami. Hip-hop daje język, dzięki któremu Polakowi, Słowakowi czy Francuzowi łatwo jest się porozumieć z Pakistańczykiem, Amerykaninem czy Japończykiem. To język niezależności i wolności, i podobnie jak internet daje ludziom możliwość samorealizacji. Dlatego każdemu, kto narzeka na brak integracji wśród Polaków, należy pokazać kilka miejsc, gdzie do niej naprawdę dochodzi.

P

O BYC Z A J ÓW K A

Konkurencja po polsku Waldemar Rompca olska to atrakcyjny kraj, prawda? Wystarczy spytać kogokolwiek z nas: odpowiedź zawsze będzie taka sama. Uważamy, że nie ma lepszego miejsca na świecie, niż kraj nad Wisłą. Obcokrajowcy, którzy do naszego kraju przyjeżdżają, wykazują się nie tylko odwagą, ale i kreatywnością. Kreatywność turystów przyjeżdżających do Polski powinna dziwić i zarazem budzić podziw, bo bez niej trudno o istnieniu naszego kraju się dowiedzieć. Media o nas prawie nie informują, na stronach turystycznych na próżno szukać jakiejkolwiek promocji. Skąd więc wiedzą, że gdzieś tam taka Polska jest? Nie mam zielonego pojęcia. Co ciekawe, nad atrakcyjnością naszego

P

kraju coraz częściej zastanawiają się również na drugim końcu Unii Europejskiej, na Wyspach Kanaryjskich. Hiszpański minister spraw wewnętrznych poruszył nawet temat w Brukseli, pewnie wierząc, że ktoś mu na to pytanie odpowie. Niestety, sprawa nie jest taka prosta jak by się mogło pierwotnie wydawać. A szkoda. Początkowo wszystko przecież wyglądało zupełnie ciekawie. Teoretycznie, rzecz jasna. Co ciekawe, atrakcyjność Polski leży w interesie Hiszpanów, co powinno nas cieszyć. Ale nie cieszy. Dlaczego? Oto okazuje się, że troska Hiszpanów wcale nie wynika z europejskiej solidarności, która leży u podstaw Unii Europejskiej. Im leży na sercu ochrona własnych granic, które coraz częściej nielegalnie przekraczają przybysze z Afryki – tylko w ubiegłym roku prawie czterdzieści tysięcy, co na Kanarach wywołuje nie tylko zdziwienie, ale przede wszystkim przerażenie. Hiszpania nalega więc na Brukselę by ta również zajęła się ochroną wspólnej europejskiej granicy. Bez solidarnej postawy wszystkich krajów człon-

kowskich eksodusu nie da się powstrzymać. Problem będzie narastał. Niestety, Bruksela rozkłada ręce i wskazuje Polskę, jako winnego. Dlaczego? To właśnie w Warszawie ma powstać wspólna unijna instytucja zajmująca się nadzorem i ochroną całej granicy Unii Europejskiej. Mocno powiedziane, prawda? Warszawa, jako pierwsza z nowych krajów członkowskich otrzymała poważną unijną instytucję, powinna więc szansę wykorzystać. Tylko jak, skoro nie zakończono jeszcze nawet naboru pracowników. Powód? Bardzo mała liczba zgłoszeń. Okazuje się, że na jedną ofertę pracy w Brukseli odpowiada przynajmniej pięćdziesiąt osób, a na jedną w Warszawie – jedynie trzynaście. Nikt się nie pali do tego, by spakować toboły i zamieszkać w Polsce, w której raczej nikt się specjalnie tym nie przejmuje. A szkoda. Jak wynika z ostatniego raportu World Economic Forum jesteśmy jednym z najmniej konkurencyjnych krajów Unii Europejskiej, uplasowani na 48 pozycji. A miało być tak pięknie, prawda?


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

12 CZAS NA ROZMOWĘ

Dogonić świat Z pisarzem i publicystą Rafałem A. ZIEMKIEWICZEM, autorem m.in. „Polactwa” i „Michnikowszczyzny”, rozmawia Andrzej Baran Kolejna książka i kolejny sukces. „Michnikowszczyzna. Zapis Choroby” to książka obnażająca zmiany, jakie zaszły w Polsce po 1989 roku. Co skłoniło Pana do napisania tak bezlitosnego rozliczenia z ludźmi odpowiedzialnymi za przemiany? – Nosiłem się z tą książką od dawna, była ona, jak uznałem, logicznym i koniecznym dopełnieniem „Polactwa”. Bo jeśli się napisało o prostym polactwie, to trzeba także wystawić rachunek polskim „elitom”, inteligencji, która w chwili odzyskania niepodległości zawiodła. Od którejkolwiek strony podchodziłem do sprawy, wychodziło, że trzeba będzie się zderzyć z publicystyką Adama Michnika, że polemika z jego tezami zajmie ogromną część tekstu i zwichnie jego konstrukcję. Szczęśliwym trafem Michnik wytoczył mi w pewnym momencie proces – pisząc dla sądu odpowiedź, zmuszony byłem za jednym zamachem zarepetować lekturę większej części jego publicystyki. No i wtedy stało się jasne, że będzie to książka o michnikowszczyznie.

Do niedawna dał się Pan poznać jako autor książek z gatunku fantasy oraz sprawnie pisanych felietonów – komentarzy politycznych. Kim czuje się Pan bardziej, pisarzem czy dziennikarzem? – Ja bym wolał być uważany za pisarza, ale wyrok rynku jest jednoznaczny. „Michnikowszczyzny” w ciągu pierwszych dwóch tygodni po publikacji sprzedało się mniej więcej tyle samo egzemplarzy, co mojej od ponad roku obecnej w księgarniach powieści współczesnej. To znaczy, dwa razy więcej, niż najlepiej sprzedającej się z moich książek fantastycznych. Z „Polactwem” było podobnie. Dla mnie obie te dziedziny są równie ważne, sie-

REKLAMA

dzę teraz nad kolejną powieścią współczesną, mam nadzieję, że kiedyś uwaga czytelników skieruje się także na moją prozę.

Panie Rafale, pyta Pan w swojej książce „Polactwo” co się stało z Polakami, co z nami będzie za kilka lat? To pytanie nabiera jeszcze głębszego sensu w czasie kiedy codziennie z Polski wyjeżdża mnóstwo młodych, zdolnych ludzi, szukających swojej szansy na obcej ziemii. Co zatem będzie z nami za kilka lat? – Niestety, trwonimy w tej chwili niepowtarzalną szansę dogonienia świata. Nie ma sensu chlubić się ponad pięcioprocentowym wzrostem PKB, skoro wszystkie inne kraje naszej strefy mają wzrost większy – nie dość, że jesteśmy jednym z najbiedniejszych krajów Unii, to jeszcze rozwijamy się wolniej od pozostałych. A to się, niestety, dzieje wskutek demokratycznie wyrażonej woli większości naszego społeczeństwa, by zamiast na rozwój, kierować środki na konsumpcję i podtrzymywanie archaicznego rolnictwa czy przemysłu ciężkiego. Polska, na tle nie tylko Unii, ale wszystkich krajów OECD, wydaje procentowo największą część PKB na tzw. transfery społeczne (czyli najwięcej zabiera bogatszym, żeby rozdać biednym i przy okazji utuczyć zajmującą się tym biurokrację) i najmniejszą na tzw. innowacyjne technologie. Zamiast budować drogi, rozwijać telekomunikację i inwestować w oświatę, jako priorytet traktujemy dopłacanie do nadprodukcji świń i do węgla. I, niestety, przeciętny Polak, pytany, na co w pierwszym rzędzie powinny być wydawane publiczne pieniądze, wskazuje dotowanie nierentownych zakładów pra-

cy. Albo nie rozumie, jak to się dla Polski musi skończyć, albo ma to gdzieś. Natomiast tam, gdzie idzie nie o Polskę, ale o mnie, mój własny portfel – tu zwycięża chęć, oczywista skądinąd, przeznaczania swoich zarobków na siebie i swoją rodzinę, zamiast na dotowanie sojuszu robotniczo-chłopskiego. A ta właśnie chęć skłania ludzi do szukania pracy w krajach, gdzie stopa opodatkowania jest znacznie niższa, a tym samym zarobki, w relacji do kosztów utrzymania, wyższe. Co z tego wyniknie? W końcu przyjdzie opamiętanie, ale tego, co marnujemy, już nam nikt nie odda. Możemy być w Unii albo drugą Irlandią, albo drugą Grecją. Na razie idziemy, niestety, w kierunku tej drugiej – wolimy biedę, zacofanie i „sprawiedliwość społeczną”, niż cywilizacyjny awans kosztem materialnych nierówności.

Jest Pan w samym centrum wydarzeń politycznych w Polsce. Czy może Pan w kilku zdaniach scharakteryzować obecnych ludzi władzy. W swojej książce zwraca Pan uwagę na podobne symptomy choroby obecnej ekipy, porównując je z poprzednikami. – Cóż, nikt przy zdrowych zmysłach nie pochwali obecnych elit politycznych Polski. Tworzą je ludzie małego formatu, pozbawieni cech przywódców, mężów stanu. Bo mąż stanu prowadzi naród za sobą, do celu, który mu wskazał. A nasi politycy pozwalają się ludziom przed sobą pędzić w przypadkowych kierunkach. Patrzą w sondaże, czego też by wyborcy chcieli, i to właśnie im obiecują, żeby załapać się na władzę. Wybór między lewicą a prawicą sprowadza się u nas od lat, wulgaryzując nieco, do wyboru między wykształconym technokratą, ale złodzie-

jem, a uczciwym, ale oszołomem, który nie umiałby zarządzać nawet warzywniakiem. Jeśli wybierze się pierwszego, okazuje się, że złodziejem był faktycznie, ale z tym wykształceniem to była lipa – jeśli drugiego, że oszołom owszem, ale co do uczciwości się myliliśmy. Jestem w stanie pokazać kilku polityków, którym byłbym skłonny zaufać, ale nie jestem w stanie pokazać takiej partii. W stabilnych demokracjach partie są od stu z hakiem lat te same, ale po każdych przegranych wyborach dochodzą w nich do władzy nowi przywódcy. U nas po każdych wyborach powstają nowe partie, ale stale kieruje nimi kilkanaście tych samych osób. Bez gruntownej wymiany tego towarzystwa nie ruszymy z miejsca. Na szczęście widać, że powoli tworzy się taka kadra dla Polski – w samorządach, głównie w dużych miastach. Nie jest przypadkiem, że właśnie w wyborach samorządowych mieliśmy największą od lat frekwencję. Moim marzeniem jest, żeby w przyszłych wyborach prezydenckich stanęli przeciwko sobie, powiedzmy, prezydent Wrocławia Dutkiewicz i prezydent Gdyni, Szczurek. Albo Wrona i Grobelny, nie chodzi o nazwiska, chodzi o ludzi, którzy dowiedli, że potrafią podołać wyzwaniom administracji publicznej; jest szansa, że skoro tak, podołają i politycznemu przywództwu.

Jakich argumentów użyłby Pan wobec tych, którzy wyjeżdżają z kraju, aby zachęcić ich do pozostania w ojczyźnie? Czy istnieją według Pana jakieś realne argumenty przemawiające za pozostaniem w Polsce? – No, dla mnie na przykład niezbite – ja jestem pisarz, a żona aktorka, wiemy doskonale, że polski pisarz i polska aktorka nikomu na świecie poza Polską potrzebni nie są, a zmieniać zawodów nie zamierzamy. Poważnie, teraz na szczęście nie ma już tego zjawiska, które kiedyś się nazywało emigracją. Emigracja polegała na tym, że człowiek wyjeżdżał i jakby się rodził na nowo, w nowym świecie, gdzie musiał od zera zdobyć kwalifikacje i jakąś pozycję w

życiu, a stary kraj zostawał za żelazną kurtyną. Dziś się po prostu wyjeżdża. Można codziennie pogadać z rodziną przez telefon albo internet, można wracać na weekendy, jak kogo stać, można pojechać dalej albo wrócić do kraju. Nie ma też takiego jak kiedyś szoku kulturowego, w Warszawie, Londynie czy Dubaju są mniej więcej te same fast-foody, sklepy tych samych firm, te same filmy i reklamy w telewizji. Można wyjechać i kupić za granicą dom, można ten dom sprzedać i wrócić, kupić nowy, nie jest to problemem. Myślę, że jakkolwiek niewesoło to wygląda teraz, Polska jest krajem ogromnych możliwości, i w końcu zacznie te możliwości wykorzystywać. A wtedy będzie dawać znacznie większe szanse, niż Zachód. Ci, którzy tu zostaną, skorzystają na tym bardziej, niż ci, którzy będą wtedy wracać.

Czy sądzi Pan, że doczekamy czasów kiedy polityka będzie czysta, przejrzysta i reprezentowana przez ludzi nieskazitelnych? – Wie pan, ja w młodości byłem święcie przekonany, że nie tylko ja, ale moje dzieci nie doczekają czasów, kiedy Związek Sowiecki i rodzimą komunę szlag trafi. I co? Skoro to się okazało możliwe, byłoby naprawdę grzechem wątpić, że możemy sobie poradzić z tym, z czym przed nami poradziło sobie tyle innych narodów.

Na koniec mam ogromną prośbę o kilka słów do czytelników „Nowego Czasu”, którzy jednak wybrali drogę emigracji. Jakich wartości mają się trzymać? Co robić, aby nie zapominać o swoich korzeniach? – Mam ludziom mówić, jak mają żyć? Przecież wszyscy to wiedzą. Normalnie – uczciwie. Być dobrym dla swoich rodziców, współmałżonków i dzieci, w miarę możliwości udzielać się w życiu parafii czy gminy, starać się coś zrobić dla swojego kraju i narodu, podchodzić odpowiedzialnie do swoich finansów, zapewnić następnemu pokoleniu dobry start w życie. Niczego mądrzejszego nikt nie wymyślił.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2006

REPORTAŻ 13 Zdj´cia: MARCIN PINIAK

Czuję się jakbym się przeglądał w lustrze. Z drzwi obok wychodzi młodzieniec, który wygląda bez mała identycznie jak ja. Na ubraniu plamy z wapna, czapka odwrócona daszkiem do tyłu i zdziwiony wyraz twarzy. Patrzymy na siebie chwilę w milczeniu i rozchodzimy się – każdy do swojego remontu. Jestem pomocnikiem plastrarza. Mój szef ma na imię Thomas – pracuję dla niego pięć dni. Właśnie zarabiam swoje pierwsze pieniądze w Londynie.

Ease, Martin

czyli moja pierwsza praca w Londynie Marcin Piniak redakcja@nowyczas.co.uk

a początku ktoś mówi komuś, że jest ktoś chętny. Później dzwoni telefon. Odbieram i Tom mówi do mnie kiedy i gdzie. Stawka pięćdziesiąt funtów za dzień. Umawiamy się przed wejściem do stacji metra Ealing Broadway. Podjeżdża srebrny ford i z wnętrza wynurza się rudy Anglik. – Martin? – Yes. – Ok. Z pewnością nie należę do krasomówców w języku angielskim, zatem posługuję się zdaniami prostymi. Tom nie jest zbyt rozgadany. Jedziemy praca czeka. Wszystko we wnętrzu auta jest upaprane wapnem, pod nogami mam ciuchy, niedopałki i puste butelki. Taki styl. Tom wydaje się cały rozedrgany, jego ruchy są gwałtowne a sytuacja na drodze powoduje częste wybuchy irytacji. Parkujemy pod podjazdem piętrowego domu. Witają nas dwa bernardyny i Ian. Ian jest właścicielem i pod nieobecność żony robi remont domu.

N

Tom idzie do sklepu Prace już trwają. Tom stacjonuje tu już jakiś czas. Sufity zrobione, zostało kilka ścian. Podstawowy problem to przyswojenie fachowych określeń, którymi mój nowy szef bombarduje moje uszy. Tom jednak jest wyrozumiały, mówi wolno, powtarzając wyraz kiedy trzeba. Staram się jak mogę, przecież mi zależy. Smaruję ściany PVA, rozrabiam gips mieszając dużym wiertłem wraz z wodą. Kiedy próbuję zaszpachlować dziury w ścianie Tom dopada do mnie i mówi: This is my job!, Ease, Martin!. Tom nie pochwala nadgorliwości, trzeba pomału i spokojnie. Nie można za szybko, bo klient myśli, że partaczysz robotę. Takie są zasady. Tom pyta, czy potrzebuję czegoś ze sklepu. Raczej nie. Wychodzi.

Wraca za dwie godziny. W dziwnym stanie. W piętnaście minut później spada z rusztowania. F..., f... Pokazując mi swój fach ochlapuje plackami zaprawy wszystkie te miejsca, które przed momentem czyściłem na kolanach. Czas kończyć. Chce mnie podwieźć autem do metra. Nie dzięki. Zdecydowanie wolę się przejść. Tom mówi: – Ok, see you tomorrow. Co zrobić – taki styl.

wprost toalety. Tom wychodzi do sklepu. Za godzinę dzwoni, że już nie wróci, musi odebrać syna. Ma dziwną melodykę głosu. Spotkamy się jutro. Mija tydzień pracy, rozkład każdego dnia jest podobny. Ian przestaje zadawać pytania. Zarabiam 250 funtów płatnych w trzech ratach. Najpierw płaci Ian, później Tom. Obieg prowadzi do mnie. Wszyscy są zadowoleni.

Szef dzwoni zawsze dwa razy Bezlitosny sygnał budzika rozdziera spokój snu. Szósta. Nie widziałem jeszcze Londynu o tak wczesnej porze. Kawa, kanapka i czas iść. Mijają mnie spieszący się ludzie, dzieci z tornistrami. W autobusie czuć aromat kawy, którą niektórzy piją z metalowych termosów. Poznaję wielu z mojej branży w kaskach i zielonych kamizelkach. Metro zatłoczone – poranny szczyt. Niektórzy z pasażerów przecierają zaspane oczy próbując wdrożyć się w aż nazbyt pobudzoną rzeczywistość. Tom dzwoni, że się spóźni. Luz. Już się zorientowałem, że ma specyficzne podejście do pracy. Jak mówi jest self, czyli samozatrudnionym, jest robota – są pieniądze, nikt nie płaci za urlop. Najlepiej zarabia na wiosnę. Okres zimowy jest zdecydowanie gorszy. Wita mnie Ian pytając gdzie jest Tom. W takiej sytuacji najlepiej nie zrozumieć pytania. Jeden z bernardynów okazuje się niezwykle towarzyski, najlepiej się czuje, gdy trzyma łeb oparty o moją nogę. Po paru minutach muszę go „zaprosić” do innego pokoju. Jestem „gotowy do boju”, przebrany w „branżowe” ciuchy. Czekam na szefa. Tom ma kontynuacje wczorajszego stanu, ale bierze się w garść. „Obrabiamy” dwie spore ściany. Tom porusza się niczym tancerz. W jednej ręce ma drewnianą tacę z której nabiera na metalową packę zaprawę i rozsmarowuje na ścianie. Kładziemy dwie warstwy. Pierwsza bardziej gęsta, druga very soft. Na koniec pryskanie wodą i zabiegi kosmetyczne. Pojawia się Ian i jest pod wrażeniem naszej pracy. Ian

Szybka fucha Tom już wszystko wytłumaczył Ianowi, mamy szybką fuchę w okolicach Ealingu. Jedna mała ściana

był żołnierzem, ma staroangielskie maniery, jest pełen spokoju i życzliwości. Teraz pracuje w domu, przed komputerem. Branża – finanse. Idealnie do tego miejsca pasuje rycerska zbroja, która stoi dumnie na

i sufit. Zabiera mnie z pod metra. W aucie już są wszystkie rzeczy. Nie ma czasu. Nowy klient jest nerwowy. Tom potrzebuje szybkiej gotówki. Rzeczywiście facet jest detalistą, już po wszystkim uważa,

że za szybko skończyliśmy. Trzeba poprawiać. Sprzątanie po pracy też musi być dokładne. Wokół domu słychać odgłosy wiertarek, jeden wielki remont. Z piętra pobliskiego budynku pozdrawiają nas „budowlani ziomkowie”. Tom pokazuje palcem na czoło wskazując w stronę zleceniodawcy. Jednak nie ma zmiłuj się, to on tu rządzi i płaci. W ogrodzie gruby betonowy budda emanuje spokojem. Jest środa, dostaję ratę za ostatnie trzy dni. Stówa. W dwie godziny później zostaje mi sześć dych. Mamy stłuczkę. Tom wjeżdza gościowi w tył auta. Jak zwykle jest pijany. Musi mu dać w łapę. Szkody niby żadnej, ale w razie wizyty policji będą kłopoty. Poszkodowany w „karambolu” rozumie to doskonale. Tom nie może pertraktować, musi dać tyle, ile tamten chce. Po wszystkim jest mu przykro, że musiał wziąć ode mnie. Nie ma problemu. Wiem, że odzyskam pieniądze. Tom jest uczciwy. Nie ma łatwego życia. Ma chore nieuleczalnie dziecko. Musi pracować, zarabiać. Czasem jest mu ciężko, jest uzależniony od alkocholu. Kiedyś nie miał domu. Dużo pił. Rodzina odmienia, nadaje sens. Czasy, kiedy podróżował po Australii i Nowej Zelandii wraz z obecną żoną wspomina ze łzą w oku. Wszystko się skomplikowało. Już za kilka dni święta, potrzeba pieniędzy. Mówi, że pracuje tak siedem lat i ta praca uratowała mu życie. To nic wielkiego, ale jemu musi wystarczyć. Czasem jesteś na fali, innym razem musisz czekać na przypływ. Tak, to już jest. Dzień przed wigilią widzimy się z Thomasem po raz ostatni. Do tego czasu skończyliśmy pracę u Iana, a do samochodu odprowadzały nas dwa wesołe bernardyny.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

14 KULTURA GRZEGORZ CIEPIEL

Korowód

WIECZÓR MUZYCZNY NA DEVONII

Elżbieta Sobolewska e.sobolewska@nowyczas.co.uk „Historii pewnej podróży” napisano mi.in.: „można oskarżyć tę płytę o przesadną gładkość brzmienia i niechęć do eksperymentu”. Mój odbiór tego albumu był podobny, jednak koncert go promujący był beczką muzycznego prochu, który chwilami wybuchał fajerwerkiem tysiąckolorowym. Łagodnie bywało jak zawsze, zwłaszcza kiedy wędrowaliśmy malachitową łąką morza pod ramię z poetą, śpiewakiem i akompaniatorem; łagodny bywał Grechuta – bywał, bowiem aranżacje, które zaserwowali nam muzycy, drapieżnie wdzierały się w rejony pulsującego jazzu z całym dobrodziejstwem zgiełkliwego inwentarza dźwięków, improwizacją i zabawą brzmieniem. Gitarzysta Jacek Królik momentami przejmował rolę lidera na równi z Turnauem, co było dla mnie nowością, bo nigdy żaden muzyk towarzyszący wokaliście nie skupiał mojej uwagi bardziej od niego. Tutaj energetyczny gitarzysta otrzymał przyzwolenie mistrza na oczarowanie publiczności. Nazwę to tak, Turnau śpiewający – uroczy jak zawsze, ale partnerujący mu muzycy nadali jego twórczości nowy wymiar. Kiedy rozpoczęły się roszady z harmonią, fortepianem i gitarą przy okazji utworu „Pompa” Gałczyńskiego, wkroczyliśmy w obszary inscenizacji rodem z Piwnicy pod Baranami, dziwnie i śmiesznie, tu coś zaskrzeczało, tam zaszeleściło, tu śpiew, a obok mnóstwo wygłupu, szmer-bajer i cud-miód po prostu. Natężaliśmy świadomość stopniowo, wraz z perkusistą Sławkiem Berny, a utwór ten ma to do siebie, że zgodnie z tekstem, muzyka (skomponował ją Turnau) stopniowo się natęża – od delikatnego wybijania rytmu do stopniowego udziału wszystkich muzyków, aż po dynamiczne apogeum, kiedy to ani Turnau więcej natężyć się nie mógł, ani my w wystukiwaniu palcami na kolanach swoich lub sąsiada. „Natężenie świadomości” z płyty „To tu, to tam”, „Liryka” powstała do przedstawienia „Zielona gęś” według Gałczyńskiego i legendarne już „Naprawdę nie dzieje się nic”, z pierwszego albumu artysty, to jego sztandarowy repertuar koncertowy, który się nie nudzi, bo kto nie lubi sobie pośpiewać. Refren „Liryki”, jest zresztą trudny do wykonania – liryka, liryka, tkliwa dynamika, angelologia i dal – to nie jest emigrowałem z ramion twych nad ranem, a jednak publika śpiewa, wystarczy wymowne spojrzenie wokalisty i leci. To był koncert niezwykle zróżnicowany nastrojowo, energia rytmu przeplatała się z łagodnością melodii, śmiech i za chwilę wzru-

O

Grzegorz Turnau podczas koncertu w Sali Teatralnej POSK-u, w niedzielę 4 lutego szenie. Najsilniejsze chyba przy „Ocalić od zapomnienia”, które zabrzmiało wyłącznie na fortepian i gitarę w półmroku przygaszonych świateł i absolutnej, kontemplującej ciszy na widowni. Wreszcie był też „Motorek”, pioseneczka, która obok „Hop, szklankę piwa” wyskoczyła z „Szalonej lokomotywy” na ogólnopolską popularność kiedyś, w latach 70., a może powróci do łask i teraz, za sprawą podróżującego albumu. I tytułowa „Historia pewnej podróży”, słowa i muzyka Marek Grechuta, utwór, który uświadamia nam, że nie tylko melancholia grała na strunach duszy autora, ale też ogromne poczucie humoru, bo to naprawdę zabawny tekst i takaż muzyka, pierwotnie skomponowana w rytmie jadącego pociągu. O ile w oryginale jest to pociąg osobowy, to dynamizm XXI wieku nakazał przerobić go na ekspres. Przy tym też utworze Turnau popisał się talentem parodysty, bo „zrobił” na wstępie Grechutę. I to było dobre, bo spo-

tkanie z Jego twórczością nie miało charakteru żalu po Wielkim i utraconym na zawsze, lecz przypominało nam przede wszystkim o tym, iż był on piewcą muzy pomyślności, która o ile nie uleciała wraz z Nim w zaświaty, przysiądzie na ramieniu Grzegorza lub podeśle mu swoją siostrę. Turnau nie wskoczy w biały frak Pana Marka, bo stworzył własny muzyczny język. „Historia pewnej podróży” jest hołdem i dziękczynieniem. Wolę nagrania oryginalne i nie jestem w tej opinii odosobniona. Koncert jednak pokazał nową twarz krakowskiego artysty. I tak jak Grechuta i jego występ w hotelu „Pod Różą” w 1982 roku był dla nastoletniego Grzesia objawieniem i bodźcem do wstąpienia na ścieżkę muzyki, tak pomysł z nagraniem „Historii...” w nowym składzie i nowej aranżacji świadczy o tym, że muza pomyślności patrzy na autora czułym, inspirującym okiem.

GLENN HUGHES: MUSIC FOR THE DIVINE dyby chcieć zebrać w jednym miejscu wszystkie dokonania muzyczne byłych i obecnych muzyków Deep Purple, które powstały poza macierzystym zespołem, zebrałaby się zapewne imponujących rozmiarów kolekcja. A gdyby już taka kolekcja powstała, nie zabrakłoby w niej z pewnością miejsca dla płyt Glenna Hughesa. Glenna jakiego? – ktoś pewnie spyta. Owszem, Hughes nigdy nie odniósł solowo sukcesów porównywanych choćby z Ritchie Blackmorem czy Davidem Coverdalem. Na dodatek grał w Deep Purple krótko – w latach 1974-75, pojawiając się na trzech płytach zespołu. Z kolei rola basisty i drugiego wokalisty również nie pozwalała na zdobycie takiej sławy, jaka przynależy zawsze gitarzyście czy wokaliście. Od 1975 Hughes pozostaje artystą solowym,

G

pominąwszy krótki epizod z Black Sabbath. Jeszcze w „purpurowych” czasach Glenn zdradzał sympatie do łączenia rocka z klimatami funky. Grając solo, nie będąc ograniczonym gorsetem zespołu, Hughes poszedł właśnie w te regiony, balansując pomiędzy rockiem a funky. Tym razem stało się to o tyle wyraźne, że w nagraniu „Music for the Divine” wzięli udział muzycy najwybitniejszego zespołu grającego funkującego rocka – Red Hot Chilli Peppers. Na gitarach pogrywają tu John Frusciante i Dave Navarro, zaś na perkusji gra Chad Smith. W takim ciepłym, przesyconym pulsem basu „Steppin” mógłby zaśpiewać Anthony Kiedis i kompozycja ta nie przyniosłaby RHCP wstydu. „You Got Soul” – to z kolei w pełni udany mariaż hard rocka ze stylistyką kalifornijskich funkowców. Jest tu jeszcze kilka podobnych, równie udanych fragmentów, zaś poziom

techniczny muzyków gwarantuje im wysoką jakość. Jest też kilka słabszych fragmentów – jak niepotrzebnie udziwniona wersja „Night in White Satin” z repertuaru Moody Blues czy nudnawa ballada „The Divine”. Jednak bilans wypada na korzyść Glenna. „Music For The Divine” jest całkiem miłą niespodzianką. Hughes ostatnimi czasy nie nagrał niczego szczególnie interesującego, uczestniczył w kilku projektach i można powiedzieć, że „rozmieniał się na drobne”. Przed ukazaniem się tej płyty, Glenn mówił, iż „zdefiniuje ona jego karierę”. Choć trudno tu nie dopatrzyć się pewnej przesady, byłoby miło gdyby „Music For The Divine” było faktycznie zapowiedzią kolejnych, równie udanych krążków.

Krzysztof Wojdyło


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2007

GRZEGORZ CIEPIEL

KULTURA 15

Zła sztuka dla złych ludzi Katarzyna Depta-Garapich redakcja@nowyczas.co.uk

ystawa braci Jake’a i Dinos Chapmanów, która rozpoczęła się w zeszłym tygodniu w Tate Britain przebiega równolegle z odbywającą się w Tate Liverpool retrospektywą ich twórczości pod wdzięcznym tytułem Bad Art for Bad People. Tytuł londyńskiej wystawy Whem Human Walked the Earth na pierwszy rzut oka sugeruje konotacje naukowe lub związane z science fiction. Faktycznie, wykonane z brązu rzeźby wyglądają jak skomplikowana maszyneria nie wiadomego przeznaczenia, z daleka. Z bliska wszystko staje się jasne – obcięte głowy, mózgi, penisy, dyndające oczy, połączone ze sobą za pomocą kabli i przeróżnych narzędzi, buteleczki, do których spływają soki życiowe, a u sufitu dyndający kogut. Ulubione motywy braci. Obecna wystawa nawiązuje do jednego z wczesnych dzieł Chapmanów Little Death Machine (Castrated) z 1993 roku, znajdującego się w posiadaniu Tate. Połączone w bilogiczno-mechaniczny organizm (a może tylko maszynę) – mózg, członek, charakterystyczne butelki na mleko rozbudowane do rozmiarów sporej instalacji mają przypominać o podstawowych procesach życiowych jak myślenie, kopulacja, śmierć. Mają też, jak piszą kuratorzy wystawy, kwestionować mechanistyczną teorię ludzkiego umysłu Zygmunta Freuda. O ile możemy im wierzyć. Bracia Chapman to znani figlarze sztuki brytyjskiej, sięgający z rozkoszą do

W punK Stale popUlarny Piotr Dobroniak redakcja@nowyczas.co.uk

ydzień temu, w piątek 2 lutego, Buch International Promoters po raz kolejny uraczył nas ucztą muzyczną. Tym razem udzielał się KSU. Również w Rhythm Factory na Whitechapel. I choć panowie z KSU są już w wieku przedemerytalnym, dali z siebie jak zwykle dużo. Jak za dawnych, dobrych czasów. Tak się zastanawiam, czy to aby nie za sprawą menadżerki zespołu, która głos ma niezły i donośny, o czym mieli okazję przekonać się wszyscy dziennikarze

T

zgromadzeni na zapleczu klubu. Bo istnieje taka hipoteza, że członkowie zespołu najzwyczajniej w świecie boją się wspomnianej wyżej panny. I z tego właśnie strachu grają tak fenomenalnie. A zobaczyć, jak to robią, było nadzwyczaj trudno. Już na samym wejściu. Ochroniarz o posturze bizona z malowideł skalnych zagrodził przejście i awanturował się, że nikogo już nie wpuści. Legitymacje prasowe na niewiele się zdały. Na szczęście pani przy wejściu najpierw się uroczo do Bizona uśmiechnęła, a potem poinstruowała nas, jak przedostać się na salę koncertową i nie narazić się ochronie lokalu. Po przedarciu się przez pogu-

jący i zdyszany tłum, udało nam się dotrzeć do celu. Czyli stanąć przy scenie. Jednak w obawie o nasze zdrowie, udaliśmy się na tradycyjnie odbywającą się imprezę na zapleczu. Było nieźle. Jednak nie tak dobrze, jak przy scenie – tu mam na myśli doznania słuchowe. Jednym słowem, CZAD! Power, jakiego dawno ten klub nie oglądał. Potańczyłem. Pośpiewałem. I około dwudziestej drugiej, lekko przygłuchy, opuściłem klub przy Whitechapel. Po głowie kołatała mi się melodia: Kto cię obroni Polsko? – wszyscyśmy wszak w Wielkiej Brytanii… Autor jest współpracownikiem TV Polonia w Londynie

Galeria

nowy CZAS

RYSZARD ZDYB

RYSZARD ZDYB jest absolwentem ∏ódzkiej Akademii Fotograficznej. Swoje prace wystawia∏ w wielu galeriach Londynu (m.in. Mirage Gallery, Incident Gallery, Art Promotion Society Gallery, Photographic Society, Jazz Gallery) oraz w USA i Belgii. Specjalizuje si´ w fotografii portretowej, preferuje czarno-bia∏e stylizacje. Tym razem artystyczne portrety Ryszarda Zdyba mo˝na oglàdaç w POLONIA CLUB, 1A Sheen Road, Richmond, TV9 1AD. Wystawa czynna do 28 lutego, w godz. 12.00 do 19.00 (od wtorku do niedzieli).

tradycji dada i surrealizmu. Od samego początku kariery (wczesne lata dziewięćdziesiąte) pracom ich towarzyszy zgorszenie i niedowierzanie. Rzeźby przedstawiające przedziwnie zmutowane postaci dziecięce z penisami wyrastającymi z zupłenie nieoczekiwanych miejsc, rozkładający się wisielcy, mogący stanowić dekoracje filmu o średniowieczu to niewinna igraszka w porównaniu ze skandalem, jakiego dopuścili sie Chapmani kilka lat temu, „poprawiając” słynny cykl „Okropności wojny” Francesco Goyi. Goya, wybitny portrecista hiszpańskiej arystokracji przełomu XVII i XIX wieku, stworzył pod koniec życia pesymistyczne grafiki ilustrujące chaos i szaleństwo wojen, będące do dziś przejmującym i zaskakującym nowoczesnoscią odbrązowieniem zwykle w romantycznej konwencji przedstawianych wojen napoleońskich. Odbitą w 1937 roku, jako protest przeciwko faszystowskim okrucieństwom wojny domowej w Hiszpanii edycję grafik bracia Chapman kupili na aukcji za jedyne 25 tys. funtów. Siedzieli nad nimi parę lat, myśląc i wreszcie, na wystawie zatytuowanej The Rape of Creativity w 2003 roku przedstawili serię 80. prac, w których wszystkie głowy ofiar zamienili w głowy klaunów i groteskowych szczeniaków. „Biedny Goya, za życia zmagał się z głuchotą, inkwizycją i Dukiem Wellington. Teraz zmaga się z Jakem i Dinos Chapmanami” – napisał „The Guardian”. Chapmanów okrzyknięto wandalami, desakralizującymi największe świętości i na nic zdało się tłumaczenie, że grafika jest produktem masowym. Dyskusja na ten temat toczy się do dziś, co nie przeszkodziło „przerobionym” grafikom osiągnąć cenę 150 tys. funtów. Co dwie głowy to nie jedna. Bracia pytani o inspiracje i powody, dla których robią to, co robią, mówią, że to nieważne kim są artyści, że dzieło mówi samo za siebie, a świat współczesny nazbyt fetyszyzuje osobę artysty, robiąc z niego rodzaj gwiazdy filmowej. Zwykle odsyłają jeden do drugiego, „ta praca jest w 50. procentach kogoś innego”. Jake zapytany kogo najbardziej nienawidzi na świecie, odpowiedział: „Dinos”. Nic jednak na to nie wskazuje, a współpraca zapewniła braciom Chapman jedno z czołowych miejsc w brytyjskiej sztuce współczesnej.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2006

16 LONDYŃSKIE MUZEA Zdj´cia: IWONA KAD¸UCZKA

JAK NA ŚWIĄTYNIĘ NATURY PRZYSTAŁO Bliskie spotkanie z T. Rexem, przejażdżka do wnętrza Ziemi czy kawa w towarzystwie Darwina, to tylko kilka z wielu atrakcji, jakie odwiedzającym oferuje Natural History Museum, gdzie każdy, począwszy od amatora, a na naukowcu skończywszy, znajdzie coś dla siebie. Iwona Kadłuczka

skiego znaleziony przez Mary Anning. Ta najsłynniejsza kolekcjonerka prehistorycznych gadów morskich, pierwszego ichtiozaura znalazła już jako dwunastolatka! Strefa poświęcona ochronie przyrody wzywa każdego z nas do zaangażowania w redukcję i naprawę ogromnych zniszczeń, jakie środowisku naturalnemu wyrządzili i wyrządzają ludzie. Ogromny żuk zawieszony nad wejściem wita wszystkich, którzy postanowili zwiedzić galerię poświęconą stawonogom – od odrażających insektów i pająków zacząwszy, a na krabach skończywszy. W galerii poświęconej ptakom zobaczyć można rodzinę strusiów, krzykliwe pawie i egzotyczne kolibry. Znajduje się tu jedna z najważniejszych skamielin w całym muzeum – archeopteryks. Ten archaiczny ptak ma ponad 150 milionów lat i jest najstarszym ptakiem, jakiego do tej pory znaleziono.

redakcja@nowyczas.co.uk

ielu odwiedzających po wejściu do wnętrza gmachu, które skrywa ponad 70 milionów eksponatów związanych z naszą panetą zastanawia się, czym on był, zanim został muzeum. Większości wydaje się, że są w katedrze, ale czy w jakiejkolwiek katedrze prehistoryczne kreatury zwisają z sufitu albo wspinają się po kolumnach? Ten jeden z najbardziej finezyjnych wiktoriańskich budynków w Anglii, został zaprojektowany w 1870 roku przez młodego architekta Alfreda Waterhouse’a, jako miejsce przeznaczone dla kolekcji Sir Hansa Sloane’a. Botanik zaczął zbierać niezwykłe okazy już jako młody człowiek. Ta niecodzienna pasja zdominowała całe jego życie. Po śmierci, eksponaty, które do tej pory wypełniały całe jego londyńskie mieszkanie, zgodnie z testamentem trafiły do British Museum. Ponieważ znalazło się wielu kontynuatorów misji Sloane’a, kolekcja ciągle rosła, aż w końcu została przeniesiona do specjalnie zaprojektowanego budynku – w Poniedziałek Wielkanocny 1881 roku drzwi Natural History Museum w South Kensington po raz pierwszy zostały otwarte dla publiczności. Tuż po wejściu do głównego holu, który stanowi niejako pomost między wschodnią a zachodnią częścią gmachu, przywita nas… diplodok. Ten jeden z najdłuższych dinozaurów na świecie, przez kustoszy muzeum nazywany jest zdrobniale „Dippy”. Niejako w geście przywitania wyciąga do nas swą nienaturalnie długą szyję, wskazując nią południową część budynku, a północną – ogonem. Natural History Museum cieszy się ogromną kolekcją tych prehistorycznych gadów.

W

Strefa niebieska Nic bardziej mylnego, jeśli dinozaur w holu wyda wam się osamotniony. Tuż obok niego w jednej z czterech stref, na które dzieli się muzeum, spotkać może wielu krewniaków. Odkąd znaleziono pierwszy szkielet, dinozaury rozbudzały ludzką wyobraźnię. Ale jakie były naprawdę? Czy T. Rex był przerażającym drapieżnikiem, czy padlinożercą, zbyt wolnym, by upolować swój własny obiad? To właśnie w tej części muzeum znajdziemy odpowiedzi na te pytania. Dowiemy się, w jaki sposób wiedzę zdobywają paleontolodzy, którzy badają te prehistoryczne stworzenia. Największą atrakcją jest jednak ów przerażający T. Rex, który wydaje się chcieć przepędzić wszystkich turystów zakłócających jego spokój.

Strefa czerwona

Kolejna część strefy niebieskiej poświęcona jest człowiekowi. Poza prawdziwym ludzkim mózgiem, nie znajdziemy tu organicznych eksponatów. Możemy natomiast uczestniczyć w interaktywnych prezentacjach, oglądać filmy i modele, które pomogą nam zrozumieć jak powstaliśmy, jak wyglądało nasze życie płodowe, jak zdobywamy zdolności ruchowe, jak uczymy się myśleć i mówić oraz jakie umiejętności percepcyjne i pamięciowe mamy dzisiaj. Niedaleko wystawy dotyczącej człowieka swoje miejsce znalazły ssaki. Część z nich zza szyb spogląda na turystów, a część harcuje „na wolności”. Ryby, amfibie i gady też trafiły do niebieskiej strefy. Zaprezentowano najrozmaitsze gatunki – od włochatych żab, przez ludożercze krokodyle do produkujących własne światło ryb głębinowych. Jest sporo rekordzistów: piętnastometrowy rekin wielorybi, zachodnio-afrykańska żaba, która rośnie do rozmiarów domowego kota i najdłuższa na świecie jaszczurka. Tutaj krokodyle siedzą obok aligatorów, a zza rogu ze stoickim spokojem przygląda im się największy na świecie żółw.

Strefa zielona Zajmuje ona aż cztery poziomy. Zwiedzanie warto zacząć od samej góry, bo właśnie tutaj znajduje się jeden z najbardziej efektownych eksponatów – pojedynczy „plaster” ucięty z pnia sekwoi. Nie by-

łoby w tym nic widowiskowego, gdyby sekwoja nie była największym drzewem na świecie. Dodajmy, że drzewo to wyrasta z nasiona nie większego niż ziarno pszenicy. Jeden poziom niżej mamy okazję podziwiać cztery wystawy: „Siła roślin”, „Ssaki naczelne”, „Nasze miejsce w ewolucji”, oraz „Minerały i meteoryty”. Pierwsza z ekspozycji pozwoli nam przypomnieć sobie, że świat ludzi od zawsze zależał od świata roślin. Dawały nam pożywienie, ubranie, energię i lekarstwa, a nawet powietrze, którym oddychamy. Kiedy zdecydujemy się odwiedzić naszych najbliższych przodków – ssaki naczelne, przywitają nas lemury grasujące po suficie. Wystawa ta bezpośrednio łączy się ekspozycją dotyczącą miejsca człowieka w ewolucji. Obejrzeć możemy najstarszy szkielet człowieka znaleziony w Etiopii w 1974 roku. Lucy ma 3,2 miliony lat! Na tym samym poziomie, ale w oddzielnym skrzydle, znajduje się ogromna kolekcja minerałów. Różnobarwne kamienie i ich interesujące historie wypełniają dwa rzędy szklanych gablot. Długa ścieżka między nimi prowadzi do pomieszczenia, gdzie przechowywane są sekrety z przestworzy – meteoryty. Gdy zejdziemy piętro niżej znajdziemy się w świecie prehistorycznych gadów morskich. Żyły one w środowisku wodnym w czasie, gdy ląd zdominowały dinozaury. Najbardziej imponującym eksponatem jest skamieniały szkielet smoka mor-

Główny budynek z nowoczesnymi galeriami, które poświęcone w całości są Ziemi, łączy jasny i przestrzenny hol. Na wycieczkę do jej wnętrza wyruszymy zaproszeni przez bóstwa i potwory, astronautów i naukowców. Możemy zobaczyć siłę erupcji wulkanu i trzęsienie ziemi powodujące ogromną destrukcję. Dowiemy się, jak naukowcy zdobywają wiedzę o tym ukrytym świecie, którego nigdy nie uda nam się odwiedzić. W części nie bez powodu nazwanej „Od początku” mamy okazję zgłębić historię naszej planety, tego, jak powstało na niej życie, jak się rozwijało, kształtowane przez niekończące się procesy geologiczne, zmiany klimatyczne, wymarcia i wielkie eksplozje. Szeroki asortyment skamielin, zaprezentowany został w gablotach rozciągających się wzdłuż osi czasu biegnącej wzdłuż galerii. Każdy krok zwiedzającego, to 25 milionów lat na ścieżce do teraźniejszości! Poza stałą ekspozycją, Muzeum Historii Naturalnej oferuje także wystawy czasowe. Wizytę radzę więc zaplanować wcześniej, sprawdzając na stronie internetowej bieżące informacje. Na tych, którzy postanowią jednak spędzić w Muzeum cały dzień, czekają kawiarnie i restauracje, na tych zaś, którzy będą wciąż czuli niedosyt wiedzy – biblioteki. Po wejściu do muzeum warto zaopatrzyć się w darmową mapę, nie tylko po to, by nie zgubić się w monumentalnym gmachu, ale przede wszystkim po to, by niczego nie przegapić. Polecam też przewodnik, który nie jest drogi, a na pewno dostarczy wiele ciekawych informacji. Samo wejście do muzeum jest bezpłatne. (www.nhm.ac.uk) Natural History Museum, Cromwell Road, London SW7 5BD. Tel: 20 7942 5000; www.nhm.ac.uk


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2007

MIEJSCA • LUDZIE • ZDARZENIA 17 DARIA DANOWSKA

Na bal marsz, na bal!... Piotr Dobroniak redakcja@nowyczas.co.uk

... jak pisała Agnieszka Osiecka lata temu. Osiecka przeminęła, i dobre bale najwyraźniej też. Bo to, co zobaczyłem w sobotnią noc w Klubie Orła Białego, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nawet najczarniejszy scenariusz nie przewidywał tego, co zobaczyłem. I do teraz pozostaje żal, że nie skorzystałem z okazji i nie udałem się od razu na urodzinowe party mojej koleżanki, tylko pojechałem, jakby nie patrzeć służbowo, na coś, co balem, ba (!!!) potańcówką nawet, nazwać nie można. Niestety. Kogo by się nie zaprosiło, jeśli nie ma scenariusza, osoby prowadzącej (czyt. wodzireja), jakiego jedzenia na stoły nie wystawiło, to i tak, jeśli nie ma klasy, balu dobrego nie będzie. I tym razem też nie było. Cały czas mówię o najgłośniejszym wydarzeniu ostatnich tygodni. Pierwszym Balu Polonii. Organizowanym na rzecz utworzenia Polskiej Szkoły Średniej w Londynie. Cel szczytny, wykonanie fatalne. Jeśli ktoś pamięta amerykańskie filmy dla młodzieży, gdzie kulminacyjnym momentem jest bal maturalny, na którym nic nie wychodzi, a główni bohaterowie popełniają kolosalne gafy, to niech się czuje tak, jakby spędził ostatnią, sobotnią noc w Klubie Orła Białego na Balham. Z jedną różnicą. Te filmy kończą się happy endem. Czego na Balu Polonii najzwyczajniej w świecie zabrakło.

Zapowiadało się wyśmienicie. Szalenie miłe i eleganckie przywitanie na wejściu. Szalenie eleganccy goście. Przeważały muchy, smokingi i wytworne kreacje wieczorowe. Szał ciał jednym słowem. I byłoby pewnie dalej miło, gdyby nie parę rzeczy. Nagłośnienie. To był koszmar. Najpierw nie było słychać gospodarza wieczoru, Cezarego Olszewskiego. Potem wszystkich kolejnych mówców i śpiewaków. A propos. Śpiewacy. Następny koszmar. To miała być opera w wykonaniu operetkowym (sic!). Wyszło... Właściwie, to nie potrafię tego określić. Było słabo – nie mówię o zapewne pięknych głosach wykonawców, ale o całokształcie. Bo jakie głosy mieli śpiewacy, nikt zapewne na sali nie rozpoznał. Nie było ich słychać prawie zupełnie. A kiedy zbliżali mikrofon do ust, ten najzwyczajniej w świecie „sprzęgał”. A po sali rozchodził się przeraźliwy pisk. Co wrażliwsi uczestnicy balu szukali więc ratunku dla swoich uszu przy barze, ewentualnie przy ruletce. Ci, którzy wybrali ruletkę, wpierali wspaniały cel, utworzenia szkoły. Ci, którzy skorzystali z usług baru, wspierali zarobki obsługi baru. Tak. Obsługa najzwyczajniej w świecie nabijała klientów w butelkę. Mój kolega za każdym razem, kiedy zamawiał piwo (ciągle tej samej marki, w butelce) za każdym razem płacił inną cenę. A one wahały się miedzy 2,50 a 3,50. To samo tyczyło się

trunków niekoniecznie butelkowych, lecz wysokoprocentowych. Wahania giełdowe na rynku barowym dochodziły do 4 funtów na drinku. Dlaczego nabici w butelkę nie upomnieli się o swoje? Robili to samo, co gospodarze. Dobrą minę, do złej gry. Zaprezentował się też oddział kadetów szkoły wojskowej. I tutaj z ręką na sercu – krótkie, ale warte oglądnięcia. Wielkie brawa!!! Jestem pod wrażeniem. Chłopaki dali radę – jakby powiedział Włodzimierz Szaranowicz – szkoda, że Państwo tego nie zobaczyli. Jak było dalej? W końcu zaczęli grać i kiedy gospodarz wyszedł na parkiet, inni zrobili to samo. Jak bal, to powinno się tańczyć. No i sobie goście podrygiwali w takt śpiewanych przez wynajęty zespół hitów z ostatnich lat. Oczywiście nie wszyscy. Jedni przy ruletce, inni przy szwedzkich stołach, jeszcze inni przy bandyckim barze. Wszyscy próbowali się bawić. I zabawiać sami siebie, bo gospodarze o tym najzwyczajniej w świecie zapomnieli. Zapomnieli również o tym, żeby infor-

mować ludzi, jakie będą kolejne punkty programu: „teraz będzie kotlet, a zaraz wystąpi oddział kadetów, a potem można udać się w stronę baru lub, jeśli chcecie stracić pieniądze w mniej gangsterski sposób, przegrać gotówkę przy rulecie...”. Czy jakoś tak. No, ale cel. Cel szczytny. Ponoć zebrało się około 10 tys. funtów. Zostaną przeznaczone na badania i ankiety, „czy w ogóle potrzebna jest szkoła”. Trafna refleksja organizatorów. Jak to mówią, lepiej późno niż wcale. O tym mówili już wcześniej zarówno Jan Mokrzycki, przewodniczący Zjednoczenia Polskiego, jak i Janusz Wach, Konsul Generalny RP w Londynie. A że mądrych miło posłuchać, inicjatorzy Polskiej Szkoły, skorzystali z rad. Inna sprawa, że badania muszą być wiarygodne. Nie mogą być prowadzone przez osoby, które pojęcia o badaniach nie mają. Potrzebne jest doświadczenie i umiejętność prawidłowej interpretacji danych. Inna sprawa to koszty prowadzenia szkoły. Jak powiedziała pani Aleksandra Podhorodecka, z Polskiej Macierzy

W ZWOLNIONYM TEMPIE Let’s be stupid

– I wiesz, przyszedł szef i mnie wywalił. Przesadził, bo jedno piwo to przecież nie grzech'! I tak gada i gada do mnie gość, którego nie znam, czas płynie, a on nie widzi, że go nie słucham. Jego temat mnie nudzi, jego rozumowanie mnie dobija. – Następny proszę! Wreszcie przyszedł klient, który wypchał przepity pysk rodaka sprzed mych oczu i uszu. Pracując w obsłudze klienta ma się niepowtarzalną okazję zajrzeć w oczy mieszkańcom każdej części naszego świata. Ja to wykorzystuję i zaglądam. Zaglądam głęboko próbując zbudować sobie obraz życia danego przybysza i genezę jego wizyty w UK. Przyszedł Sebastian z Namibii i drukuje CV, bo zmienia pracę. Całe dzieciństwo opiekował się słoniami w Afryce, przyjechał do Londka i dalej ze słoniami hula, z tym że z tymi co mają dożywotnie wyroki w londyńskim zoo. Wszystko wskazuje na to, że słonie dały mu popalić, bo szuka czegoś innego. Kątem oka spojrzałem na to jego CV, dostrzegając jedną ciekawą rzecz. Na środku strony dużymi literami wypisana była lista przedmiotów, których uczył się w szkole. Było tam siedem przedmiotów typu: matematyka, angielski, przyroda, tzw,

science i jeszcze jakieś trzy ogólne. Wszystko to przypomniało mi się przy okazji tworzenia swojego nowego CV, kiedy przemknęła mi myśl o wypisaniu zaliczonych przeze mnie przedmiotów na drodze mej edukacji. I tak oto przez dziesięć lat edukacji (nie licząc podstawówki) zaliczyłem 71 przedmiotów! Aż policzyłem kilka razy, bo sam nie mogłem w to uwierzyć. Jak to? Dlaczego my się uczymy tak wielu różnych rzeczy? Zacząłem zastanawiać się nad sensem wielokierunkowości naszego systemu nauczania. Czy faktycznie warto było przeciążać mózg stertą niekoniecznie potrzebnych informacji? Czy może lepiej w zachodnim stylu skupić się na jednej rzeczy? Czy lepiej być superspecem w jednej dziedzinie, czy pol-specem w dziesięciu? Kiedyś czytałem wypowiedź na temat Polaków pewnego Brytyjczyka, który to wspominał, że Polacy mają na każdy temat swoje zdanie. I teraz, czy możemy wysnuć wniosek, że kłótliwość Polaków wywodzi się z naszej zbyt dużej i jednocześnie połowicznej wiedzy ogólnej? Logiczne wydawałoby się bowiem stwierdzenie, że na skutek znajomości wielu tematów, chce się zabrać głos na każdy z nich. Łącząc to z niepełną znajomością większości zagadnień (pol-spece), dochodzi do szeregu nieporozumień i przeinaczeń, a w następstwie do kłótni. Oczywiście naiwnością byłoby twierdzić, że jest to zdecydowany i jedyny powód kłótliwości naszego narodu, bo przecież kłócimy się już ponad 1000 lat, a kłócą się wszyscy, niezależnie od wykształcenia.

Szkolnej, „z samych balów szkoły utrzymać się nie da”. Tak więc przed organizatorami kolejne zadanie. Trzeba wymyślić, skąd pieniądze na utrzymanie wziąć. A nie będą to kwoty małe. Złe wrażenie, jakie wyniosłem z balu, nie jest tylko i wyłącznie winą organizatorów. Oni się starali. Zadbali o towarzystwo doborowe i to złagodziło trochę ciemne strony balu. Tutaj ukłon w stronę wszystkich pięknych Pań obecnych na sali. Dziękuję za przeurocze towarzystwo! Co do reszty? No, cóż… Shit happens – jak mawiają Anglicy. Szkoda, że w takim miejscu. I z takiej okazji. Szkoda. Szkoda również tego party, na które nie poszedłem. Szkoda. Zakończę też słowami Agnieszki Osieckiej: Niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale, niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale... I dobrze! Autor jest współpracownikiem TV Polonia w Londynie

Aczkolwiek lubię rozważać takie teorie. Pójdźmy dalej. Byłem kiedyś wraz z grupą znajomych na urodzinach u kolegi z zespołem Downa. Oprócz niego samego na imprezę przybyła ponad 20-osobowa grupa wychowanków fundacji zajmującej się osobami z chorobami umysłowymi. W ogrodzie na stole były kosze pełne truskawek, talerze z ciastem i oranżada. Na parapecie stał old-schoolowy Grundig i przygrywał jakieś wiejskie piosenki. Pomimo braku alkoholu, na imprezie bawiłem się jak nigdy, takie samo zdanie mieli moi koledzy, z którymi przyjechałem na to niecodzienne party. Obserwując zachowanie ludzi „chorych” dostrzegłem w ich oczach beztroskę i szczęście, o jakim my „normalni” możemy sobie tylko pomarzyć. Oni nie mieli problemów typu w co się ubrać, jaka muzyka będzie grana, jaka jest pogoda, co będzie jutro? Oni nie mieli żadnych problemów, a jeśli je mieli, to tylko w naszych oczach. Wydawali się być najszczęśliwszymi ludźmi na Ziemi. Skojarzył mi się następujący przykład: jeśli moglibyśmy sobie wyobrazić tylko i wyłącznie jedną rzecz, powiedzmy biały kolor, to jedynym problemem byłaby jego zmiana na inny; jeśli natomiast bylibyśmy w stanie wyobrazić sobie już 16 kolorów, to powstałoby 16 potencjalnych problemów. Pytanie brzmi: czy łącząc szereg poruszonych w tym artykule wątków możemy stwierdzić, że niewiedza prowadzi do raju?

Marek Kremer


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

18 CO SIĘ DZIEJE Film

Komornik Dramat, Polska 2005, re˝ Feliks Falk Rio Cinema 107 Kingsland High Street, E8 Najg∏oÊniejsza polska premiera 2005 roku, zdobywca najwa˝niejszych nagród na FPFF w Gdyni. Lucjan Bohme (Andrzej Chyra) jest komornikiem, pracuje w jednym z dolnoÊlàskich miast, które kiedyÊ by∏o pr´˝nym oÊrodkiem przemys∏owym, dziÊ boryka si´ z biedà i bezrobociem, dlatego Bohme ma pe∏ne r´ce roboty. Jest bezwzgl´dnym mistrzem ÊciàgalnoÊci d∏ugów, znienawidzony przez swoje ofiary, ho∏ubiony przez zwierzchników. Pewnego dnia wkracza do miejscowego szpitala, by zajàç na poczet d∏ugów aparatur´ na oddziale intensywnej terapii. Starcie z lekarzami i dyrekcjà szpitala ujawnia nie tylko jego bezwzgl´dnoÊç, ale i pych´, w jakà coraz wyraêniej popada. A jednak powoli zaczyna uÊwiadamiaç sobie, ˝e jest z∏ym cz∏owiekiem, postanawia si´ zmieniç. 17 luty, godz. 23.30 i 24 luty o 13.30. Bilety: £5.50 na pokaz popo∏udniowy (normalne) i £4.50 (ulgowe) £6 na pokaz wieczorny. My name is Albert Ayler Dokument, Szwecja 2005, re˝. Kasper Collin Institute of Contemporary Arts 12 Carlton House Terrace SW1Y 5AH Propozycja dla mi∏oÊników jazzu – Saksofonista Albert Ayler by∏ jednym z g∏ównych przedstawicieli nurtu free jazz. W 1964 roku nagra∏ w Stanach swój prze∏omowy album „Spiritual Unity” (wytwórnia ESP). W tym czasie ostatecznie ukszta∏towa∏ swój freejazzowy styl, grajàc w trio z basistà Garym Peacockiem i perkusistà Sunny Murrayem. Wspó∏pracowa∏ z nim równie˝ tr´bacz Don Cherry. Pod koniec ˝ycia Ayler zarejestrowa∏ te˝ kilka nowatorskich nagraƒ, inspirowanych rockiem i funkiem, wydanych poÊmiertnie na p∏ycie „Holy Ghost”. W 1967 prze˝y∏ pierwsze za∏amanie nerwowe. 5 listopada 1970 zniknà∏, dwadzieÊcia dni póêniej jego cia∏o wy∏owiono z rzeki East River w Nowym Jorku. Wed∏ug oficjalnego Êledztwa pope∏ni∏ samobójstwo. 9 -5 luty Bilety: £8 / £7 Charlotte’s Web

Familijny, USA 2006, re˝ Gary Winick Wilbur, najs∏absza Êwinka w miocie, dla innych zwierzàt w stajni wydaje si´ byç uosobieniem naiwnoÊci, jednak dla Charlotty – pajàka mieszkajàcego wÊród krokwi w dachu – staje si´ d∏ugo oczekiwanym przyjacielem. Ich przyjaêƒ potrafi przetrwaç nawet wtedy, gdy okazuje si´, ˝e dni Êwinki sà policzone. Kiedy wydaje si´, ˝e tylko cud mo˝e ocaliç ˝ycie Wilbura, zdeterminowana Charlotta decyduje si´ zrobiç wszystko, aby uratowaç Êwink´: wplata w swojà sieç s∏owa, które majà przekonaç farmera, ˝e Wilbur to „naprawd´ ktoÊ” i warto go ocaliç. W kinach w ca∏ym Londynie Bezp∏atne seanse w Roxy Roxy Bar & Screen 128-132 Borough High Street, SE1 1LB

Saturday Matinee W ramach sobotniej popo∏udniówki ciàg dalszy projekcji klasycznych hollywoodzkich musicali. Wst´p wolny 10 luty, godz. 15.00

Kinowe hity minionego tygodnia 1. Dreamgirls 2. Blood Diamond 3. Arthur And The Invisibles 4. Notes On A Scandal 5. Rocky Balboa 6. Pursuit of Happyness 7. Last King of Scotland 8. Babel 9. Casino Royale 10. Miss Potter

Muzyka • Koncerty Koncert zespo∏u HABAKUK, goÊcinnie. Muniek Staszczyk Klub Mass (St.Matthews Church) Brixton Hill, SW2 1JF

sign Museum. W Business Design Centre odb´dzie si´ pokaz specjalny. 8 – 16 luty, godz.16.00-24.00 12 luty, godz. 10.00-18.00 13 luty, 10.00-17.00 show w Business Design Centre Wst´p wolny

Rowerem po Londynie Nieraz zdarza nam si´ widzieç grup´ kilkudziesi´ciu rowerzystów, którzy jadà przez Oxford Street nie wiadomo za czym, po co i dlaczego. Otó˝ ka˝dy z nas mo˝e wziàç udzia∏ w takiej wycieczce, która okazuje si´ byç zorganizowanà formà odpoczynku czy te˝ nawet happeningu, bo cz´sto uczestnicy imprezy przemierzajà miasto na przedziwnych roweropodobnych machinach wzbudzajàc ˝ywe zainteresowanie przechodniów. Nie jest to niestety przyjemnoÊç darmowa, ale organizatorzy wycieczek udost´pniajà rower i wiodà po trasach londyƒskich atrakcji. Szczegó∏y na stronie: www.londonbicycle.com

Wystawy Born to Rock: The Life and Times of the Electric Guitar Harrods 87 – 135 Brompton Road, SW1X 7XL Tak, tak, w najs∏ynniejszym sklepie Londynu równie˝ organizuje si´ wystawy i pokazy. Na tym zgromadzono ponad 150 eksponatów – gitar elektrycznych, wÊród których znalaz∏a si´ pierwsza na Êwiecie gitara tego typu (ok. 1931), oraz te specjalnie zaprojektowane na ˝yczenie s∏aw. Swoje instrumenty udost´pnili: Mark Bolan (T-Rex), Noel Gallagher (Oasis), Keith Richards (Rolling Stones), Neil Young. Wst´p wolny

Habakuk to czo∏owy polski reprezentant muzyki reggae. Powsta∏ w 1990 roku w Cz´stochowie. Aktualnie zespó∏ promuje swojà trzecià p∏yt´: „Muzyka S∏owo Liczba Kolor". GoÊcinnie w nagraniach wzi´li udzia∏ znakomity tr´bacz Antoni Ziut Gralak, Mateusz Pospieszalski (Voo Voo), Ania Patynek (m.in. Orkiestra Na Zdrowie). Muzycy Habakuka prowadzà te˝ inny muzyczny projekt – Rege Inna Polish Stylee, w którym wyst´puje Muniek Staszczyk z T.Love. Repertuar stanowi kompilacj´ rytmów reggae, ostroÊci rocka i lekkoÊci popu. 18 luty, 19.30 Bilety: £12 (przedsprzeda˝), £14 (w dniu koncertu) Bilety dost´pne w polskich sklepach i na: www.ticketweb.co.uk

FERDYDURKE Nie chodzi jednak o Canaletta, którego znamy z widoków Warszawy. Ten to Bernardo Belotto – uczeƒ pierwszego Canaletta, czyli Antonio Canale, znanego przede wszystkim z „portretów” Wenecji. Canale zafascynowany by∏ te˝ Londynem, którego widoki malowa∏ podczas dziewi´cioletniego pobytu w Anglii (w latach 1746-55). Wst´p wolny

Hogarth Tate Britain Millbank, SW1P 4RG

Dino Jaws Natural History Museum Cromwell Road, SW7 5BD

Dla du˝ych i ma∏ych mi∏oÊników przyrody i historii naturalnej. Interaktywna wystawa, na której odwiedzajàcy majà mo˝liwoÊç zapoznania si´ z „menu” dinozaurów: co jad∏y te prehistoryczne stworzenia, jak zdobywa∏y po˝ywienie, w jaki sposób trawi∏y. Codziennie 10.00-17.30 Wst´p wolny

Kylie: The Exhibition Victoria & Albert Museum Cromwell Road, SW7 2RL

Kylie Minogue nikomu przedstawiaç nie trzeba. Na wystawie zgromadzono kostiumy z koncertów, fotografie piosenkarki w kreacjach najs∏ynniejszych projektantów mody, które niewàtpliwie przyczyni∏y si´ do osiàgni´cia przez nià statusu gwiazdy. WÊród eksponatów znalaz∏y si´ stroje Kylie z telenoweli „Neighbours”, gdzie wyst´powa∏a u progu swojej kariery; gorsety samego Galliano, goràcy ko-

Spektakl Teatru Provisorium i Kompanii Teatr miał swoją premierę w 1998 roku podczas międzynarodowego festiwalu teatralnego „Konfrontacje Teatralne” w Lublinie. Aktorzy Provisorium prezentowali już Ferdydurke na scenach bez mała całej Europy, dwukrotnie odbyli tournee po Stanach Zjednoczonych, otrzymali nagrodę Fringe First na festiwalu w Edynburgu. Nareszcie za sprawą Instytutu Kultury Polskiej przyszedł czas na Londyn. Spektakl w języku angielskim. 13-17 luty, 19.30 Bilety: £17.50, £12.50, £10 Box Office: 020 7388 8822 www.thebloomsbury.com)

Kinetica Old Spitalfields Market, E1 6 AA To nowe muzeum poÊwi´conej jest jednemu tematowi – sztuce kinetycznej (ruchomej lub sprawiajàcej wra˝enie ruchu). W odnowionej cz´Êci Old Spitalfields Market (na zdj´ciu) – jednego z najstarszych marketów Londynu – zgromadzono dzie∏a sztuki, które powsta∏y William Hogarth, wybitny osiemnastowieczny malarz, miedziorytnik, twórca rysunkowych satyr i rycin. Tworzy∏ rysunki przypominajàce dzisiejsze komiksy. Ponad 200 prac tego autora prezentuje od 7 lutego Tate Britain. W swoich obrazach Hogarth zawar∏ ostrà satyr´ hipokryzji londyƒskich elit, fa∏szu moralnoÊci mieszczaƒskiej, a tak˝e przywar, g∏upoty i okrucieƒstwa, które wspó∏tworzy∏y obraz ˝ycia codziennego XVIII-wiecznego Londynu. Jego malarstwo i sztychy, zabarwione mocnymi akcentami karykatury, zdoby∏y niebywa∏à popularnoÊç i s∏aw´, zaÊ ich twórca wszed∏ do grona najwi´kszych artystów europejskich swego stulecia. Swojà dzia∏alnoÊç artystycznà pojmowa∏ jako pos∏annictwo spo∏eczne: miedziorytniczy cykl pt. „PilnoÊç i lenistwo” (1747) rozdawa∏ robotnikom w licznych odbitkach. Na wystaw´ w Tate Britain sk∏adajà si´ „uprzejme” portrety rodzinne, jak równie˝ „nieuprzejme” wizerunki prostytutek, morderców i rozmaitych innych postaci spo∏ecznie nieakceptowanych. Wst´p: £10 Codziennie 10.00 – 17.50

Gilbert & George: Major Exhibition

Imprezy plenerowe

Reż. Janusz Opryński i Witold Mazurkiewicz The UCL Bloomsbury Theatre 15 Gordon Street WC1H 0AH 13-17 lutego, godz. 19.30

SP2 Pavilion

Michael Hoppen Gallery 3 Jubilee Place, SW3 3TD Zdj´cia z najs∏ynniejszych pokazów mody autorstwa najznakomitszych fotografów, wÊród nich – Man Ray, Guy Bourdin, Ellen von Unwerth. Wt. – Pt. 12.00-18.00 Sb.10.30-16.00 Wst´p wolny

POLICJA

Switched on London Basen Londynu, czyli przestrzeƒ rozciàgajàca si´ od London Bridge po Tower Bridge stanie si´ w tym tygodniu miejscem Êwietlnych iluminacji. Tego typu „fetiwale Êwiat∏a” odbywajà si´ ju˝ w Lyonie, Frankfurcie i w Glasgow. The Pool of London stanowi naturalny amfiteatr dla przedsi´wzi´cia o takim charakterze. Iluminacjom zostanie poddanych dziewi´ç charakterystycznych dla tego rejonu miejsc: HMS Belfast, City Hall, The Tower of London, Hays Wharf, London Bridge, Tower Bridge, The Thames South Walkway, The Scoop oraz The De-

Canaletto in England [Westminster-Abbey-Canaletto.jpg] Dulwich Picture Gallery 7 Gallery Road, SE21 7AD

Fasion

Teatr Battersea Arts Centre 176 Lavender Hill, SW11 5TN Debiutancka sztuka S∏awomira Mro˝ka z 1958 roku, po angielsku. Widziana ozcami jednego z najlepszych polskich dramaturgów wspó∏czesnych rzeczywistoÊç paƒstwa totalitarnego, w którym kluczowà rol´ odgrywa tytu∏owa policja – funkcjonariusze jawnych i tajnych si∏ bezpieczeƒstwa. Aby utrzymywaç w∏adc´ i spo∏eczeƒstwo w przekonaniu o swojej niezb´dnoÊci, mro˝kowa policja sama kreuje opozycjonistów, b´dàcych uwierzytelnieniem jej dzia∏alnoÊci. 6 – 18 luty Wt. – Sob. 20.00, Niedz. 18.00 Bilety: £10, £6 (zni˝kowe)

stium z teledysku do „Spinning Around”. Codziennie 10.00 – 5.45, w piàtek do 22.00 Wst´p wolny

Tate Modern Bankside SE1 9TG Gilbert i George swojà dzia∏alnoÊç rozpocz´li pod koniec lat 60. Mówili o sobie – jesteÊmy sztywni i p∏ytcy, pozbawieni osobowoÊci i wyobraêni. Ich deklaracja brzmia∏a – jesteÊmy ˝ywà rzeêbà – nie ci, którzy formujà, lecz ci, którzy form´ przybrali. Kolejnà sferà ich zainteresowaƒ artystycznych sta∏o si´ malarstwo „moralnoÊci jutra” oparte na mitologii, religii i seksie. Ich dzie∏a z poczàtku szokowa∏y i wywo∏ywa∏y fale oburzenia. Obecnie Gilbert i George uznawani sà za artystów tej samej klasy, co Andy Warhol, Roy Wesselmann albo Tom Lichtenstein. 15 luty – 7 maj niedziela – czwartek 10.00 – 18.00 piàtek i sobota 10.00 – 22.00 Wst´p £10

przy wykorzystaniu urzàdzeƒ technicznych i nowych mediów. Zakres czasowy – od lat 20. ubieg∏ego wieku do dnia dzisiejszego. W muzeum otworzono niedawno wystaw´ Luminaries and Visionaries – dzie∏a dziewi´ciu artystów, których tworzywem jest Êwiat∏o (projekcje, lampy ultrafioletowe, neony itp.) Wto.-Pt. 11.00-18.00; Sob.-Nie. 10.00-18.00 Wst´p wolny

Tydzień w „Orle Białym” Klub Or∏a Bia∏ego na Balham 211 Balham High Road London SW 17 7BQ 9 lutego, piątek godz. 10.00 Domowe Przedszkole zaprasza wszystkie maluchy z rodzicami, gry i zabawy dla najm∏odszych prowadzi Kaya Ruman. godz.12.00 Z cyklu Bajkowe Poranki wszystkie pociechy z rodzicami zapraszmy na projekcj´ najlepszych bajek serialowych m.in: „Kozio∏ek Mato∏ek”, „Pszczó∏ka Maja” i inne. godz. 20.00 Polska Dyskoteka – na najwi´ksze przeboje muzyki klubowej, dance, polskiej oraz Êwiatowe hity z list przebojów zapraszajà DeeJay Robert Czekalski oraz DJ Peter 10 lutego, sobota godz. 13.00 Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters. godz. 20.00 Wszystkich romantyków i zwolenników dobrej zabawy zapraszamy na Wielkà Zabaw´ Walentynkowà, w trakcie której zagra dla Paƒstwa popularna na Wybrze˝u, grupa „Pulsar”. 11 lutego, niedziela godz. 9.00 Na niedzielne zakupy, promocje i oferty specjalne zaprasza Polish Specialities. godz. 10.00 Na goràcà kaw´ lub herbat´ oraz degustacj´ ciast i deserów domowej roboty do Kawiarenki Klubowej zaprasza mistrz Waldemar. godz. 12.00- 22.30 Na tradycyjne potrawy kuchni polskiej,placka po w´giersku oraz pysznego mielonego zapraszajà Jerzy i Darek. 13 lutego, wtorek godz. 19.30 Wszystkich sympatyków taƒca na próby m∏odzie˝owego zspo∏u folklory-

stycznego „Orl´ta” zaprasza Basia Klimas. godz. 20.30 Z cyklu Filmowe Wtorki zapraszamy na projekcj´ filmu Janusza Zaorskiego „Pi∏karski Poker” Wyst.: Janusz Gajos, Olaf Lubaszenko, Marian Opania, Jan Englert. Kulisy krajowej pi∏ki, warto sobie zobaczyç ku przestrodze i po to ˝eby poprostu si´ troch´ „rozerwaç”! 14 lutego, Êroda godz. 12.00 Sekcja Charytatywna Balham zaprasza wszystkich „starszych nastolatków” na gimnastyk´ rekreacyjno-sprawnoÊciowà. godz. 17.00 Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters. godz. 20.00 Wszystkich romantyków i zwolenników dobrej zabawy zapraszamy na Specjalnà Walentynkowà Dyskotek´, na najwi´ksze hity z list przebojów, muzyk´ dance, muzyk´ polskà oraz du˝à porcj´ muzyki dla zakochanych zaprasza DeeJay Robert Czekalski. 15 lutego, czwartek godz. 17.00 Na lekcje taƒca z zespo∏em „M∏ode Orl´ta” dzieci od lat 5-15 zaprasza Basia Klimas. godz. 20.00 Wieczór Karaoke, czyli Êpiewaç ka˝dy mo˝e, do wyboru blisko 4 tys. piosenek polskich i zagranicznych oraz du˝o humoru i dobrej zabawy. Dyryguje Basia lub Kris z grupy Duet, atrakcyjne nagrody dla laureatów wieczoru.


nowyczas.co.uk

6 7 9 2 5 8 5 1 4 7

9 4 7 6 1 3 2

6 2

œrednie

4

2

1 5 3 2 4 9

6 1 5 9 1 4 3 8 9

1

8 5 3

3 4 4 6

4

2 9 7 9

7

3 5 4

trudne

5

5 4

7

8 7 1

CZAS NA RELAKS 19 4 1 8

4 6 7 9 2 1 4 2 4 8 6 7 1 5 1 6 2 4 5 5 6 4 7 1 6

Wype³nij diagram w taki sposób, aby w ka¿dym poziomym wierszu, w ka¿dej pionowej kolumnie i w ka¿dym dziewiêciopolowym kwadracie 3x3 znalaz³y siê cyfry od 1 do 9. Cyfry w kwadracie oraz kolumnie i wierszu nie mog¹ siê powtarzaæ.

³atwe

Absurd tygodnia

Arnold Schwarzenegger uwa¿a, ¿e powinno siê wprowadziæ obowi¹zek noszenia dokumentów ze zdjêciami sprzed i po operacji plastycznej. Gubernator stanu Kalifornia przedstawi³ tê doœæ nietypow¹ propozycjê, przemawiaj¹c podczas

Horoskop tygodniowy Baran

Tydzieñ oka¿e siê udany. Czas sprzyja m¹drym decyzjom finansowym. Uzyskane przypadkowo wiadomoœci sprawi¹, ¿e wa¿na sprawa zawodowa uka¿e siê Wam w zupe³nie innym œwietle. W Walentynki nie zapomnijcie o ma³ym prezencie dla ukochanej osoby. Nie zbagatelizujcie te¿ ¿adnego erotycznego sygna³u.12-14.02 sprzyjaj¹ wytrwa³ej pracy. Koniec tygodnia warto przeznaczyæ na sprawy towarzyskie. Zawarte znajomoœci oka¿¹ siê bardzo udane.

Byk

Zapowiada siê nerwowy, ale w sumie udany tydzieñ. Nie przegapcie ciekawej propozycji zawodowej. Szczêœcie sprzyja bardzo odwa¿nym i wytrwa³ym. Ktoœ wa¿ny zainteresuje siê Waszymi problemami. Nie oszukujcie, bo znajdziecie siê w centrum uwagi. Ucieczka przed sta³oœci¹ i brakiem zobowi¹zañ w zwi¹zkach ska¿e Was na samotnoœæ. W Walentynki wiele spotkañ przyniesie Wam radoœæ ¿ycia i nadziejê na nowy ciekawy zwi¹zek. Najlepsze dni w tygodniu to 13-15.02.

BliŸniêta

Tydzieñ przyniesie poprawê sytuacji zawodowej. Wiêcej odwagi i zdecydowania, a uda siê Wam zrealizowaæ ambitne plany. Tydzieñ sprzyja odwa¿nym i nowatorskim pomys³om, które zjednaj¹ Wam sympatiê wspó³pracowników. Nie przejmujcie siê zanadto narzekaniem i opiniami innych. W Walentynki wena twórcza i powodzenie u p³ci przeciwnej nie opuszcz¹ BliŸni¹t. Najlepszym miejscem

œrednie

trudne

uroczystego zjazdu z okazji 75. rocznicy za³o¿enia kalifornijskiej szko³y policyjnej. Podczas legitymowania zatrzymanych osób, bêdziecie mogli porównaæ ich twarz z dwoma zdjêciami – przed i po operacji – obieca³ zgromadzonym polityk. na erotyczne przygody bêdzie bal maskowy. Najciekawsze dni w tygodniu to 10-12.02.

Rak

Skoncentrujcie siê na sprawach finansowych. Dobre pomys³y oka¿¹ siê zyskowne i zapewni¹ Wam uznanie prze³o¿onych. Tydzieñ sprzyja odkrywaniu tajemnic. Nie dzielcie siê jednak ze wszystkimi rewelacjami, jakie przypadkowo zdobêdziecie. Najlepsze dni w tygodniu to 13-15.02. W niedzielê mo¿liwa mi³a niespodzianka. W Walentynki nie bójcie siê mówiæ o uczuciach. Ju¿ od poniedzia³ku Raki nie bêd¹ mog³y usiedzieæ w jednym miejscu, chyba ¿e czeka je namiêtna randka.

Lew

Zapowiada siê dobry tydzieñ. Nie przechwalajcie siê, bo ktoœ pilnie Was obserwuje. Dziêki szczeroœci i optymizmowi uporacie siê z trudn¹ spraw¹. Nie bójcie siê ryzykownych przedsiêwziêæ, bo teraz szczêœcie Wam sprzyja. 13-15.02 poœwiêæcie wiêcej czasu rodzinie. Ktoœ mo¿e potrzebowaæ Waszej pomocy. W Walentynki ucieszy i ociepli Wasze serca czu³y SMS na dobranoc. W czwartek mo¿liwe wiadomoœci od tajemniczego wielbiciela z zagranicy.

Panna

Czas zaj¹æ siê sob¹ i poœwiêciæ wiêcej czasu urodzie, kondycji i zdrowiu. Nie oszczêdzajcie na w³asnych potrzebach! Wczeœniejsze zaniedbania mog¹ wyjœæ na jaw. 13-16.02 sprzyjaj¹ dobrym wiadomoœciom i niespodziewanym podró¿om. W weekend nie krytykujcie bliskich, bo ktoœ straci do Was zaufanie. W Walentynki ktoœ Was mile zaskoczy. Od czwartku Panny bêd¹ brylowa³y na spotkaniach towarzyskich i imprezach kulturalnych.

Waga

Kozioro¿ec

Zapowiada siê udany tydzieñ. Bêdziecie bardziej pewni siebie, a Wasze pomys³y zyskaj¹ uznanie. To dobry czas, aby przekonaæ kogoœ wa¿nego do swoich planów. 13-16.02 pomyœlcie o nale¿nych Wam pieni¹dzach i pod wp³ywem chwilowych emocji nie rezygnujcie ze swoich korzyœci. Weekend sprzyja trosce o dietê i zdrowie. W walentynki bêdziecie wydawaæ bardzo du¿o na przyjemnoœci. Skorzystaj¹ na tym wasi adoratorzy i upatrzone ofiary.

Przed Wami niespokojny tydzieñ, który oka¿e siê udany, jeœli tylko zachowacie spokój i pewnoœæ siebie. Ktoœ mo¿e próbowaæ przekonaæ Was, ¿e nie macie racji, co mo¿e nie byæ prawd¹. W weekend uwa¿ajcie na s³owa i nie obra¿ajcie siê o byle co. 13-15.02 postawcie na niekonwencjonalne rozwi¹zania i nie obawiajcie siê zmian, a zostaniecie zauwa¿eni i docenieni. Nowe znajomoœci nie zagro¿¹ sta³ym zwi¹zkom. W Walentynki warto pomyœleæ o jakimœ urozmaiceniu erotycznym.

Nie upierajcie siê przy swoim zdaniu, bo nawet nie lubiani doradcy czêsto maj¹ racjê. Gro¿¹ Wam pomy³ki i nieporozumienia, których przyczyn¹ bêdzie zazdroœæ i poœpiech. Uwa¿ajcie za kierownic¹ i nie denerwujcie siê z byle przyczyny. Po 14.02 warto zaczynaæ nowe sprawy. Nastrój poprawi siê, a trudnoœci oka¿¹ niewielkie. W Walentynki intuicja podpowie Wam, jak wybrn¹æ z k³opotów mi³osnych nie obraziwszy nikogo. Nie pomylcie siê te¿ i nie zadzwoñcie do swojego/swojej eks. Pod koniec tygodnia zaufajcie intuicji!

B¹dŸcie odwa¿ni i przedsiêbiorczy, bo tydzieñ sprzyja zmianom na lepsze. W sprawach zawodowych walczcie o swoje prawa i nie wstydŸcie siê mówiæ g³oœno o pomys³ach i dokonaniach. 12-16.02 sprzyjaj¹ niespodziewanym spotkaniom i dobrym wiadomoœciom. Postawicie w mi³oœci wszystko na jedn¹ kartê i poszukiwaæ bêdziecie nowych mi³osnych doznañ. Walentynki bêd¹ bardziej opanowane i skupione na codziennych obowi¹zkach. Ale ju¿ w czwartek znów zaczniecie goniæ za przygodami i namiêtnymi spotkaniami.

Czas odpocz¹æ i przestaæ przejmowaæ siê drobiazgami. Tydzieñ sprzyja porz¹dkom i zakoñczeniom niechcianych spraw. Weekend zapowiada siê wspaniale. Warto wyjechaæ! W sprawach towarzyskich mo¿liwe s¹ niepotrzebne k³ótnie i pomy³ki. Nowe sprawy zaczynajcie po 12.02, bo wtedy szczêœcie Wam sprzyja. W Walentynki ciekawe znajomoœci w miejscach zwi¹zanych z jedzeniem. W czwartek nag³a odmiana losu: ktoœ odda wam d³ug lub zaproponuje ciekaw¹ pracê.

Zaufajcie intuicji, a unikniecie k³opotów towarzyskich. Tydzieñ obfitowaæ mo¿e w pomy³ki i niespodzianki. Niczemu siê nie dziwcie i nie denerwujcie na zapas. 13-15.02 sprzyjaj¹ za³atwianiu wa¿nych spraw dziêki szczêœliwym zbiegom okolicznoœci i poparciu wp³ywowych osób. 16.02 zastanówcie siê, w jaki sposób spe³niæ swoje najskrytsze marzenia. W walentynkow¹ œrodê warto zaplanowaæ randkê lub romantyczny wieczór we dwoje. Aby zdobyæ Rybê nale¿y wybadaæ jego gust kulinarny.

Skorpion

Strzelec

Wodnik

Ryby

Horoskop

Miros³awa Krogulska i Izabela Podlaska

Has³o krzy¿ówki z nr 5: Miecz prawa z³emu tylko srogi

Krzy¿ówka I Humor

Rozwi¹zania sudoku z nr 5

ANDRZEJ LICHOTA

Sudoku

³atwe

NOWYCZAS 9 lutego 2007


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2007

20 OGŁOSZENIA DROBNE

JOB

VACANCIES

Job Title: ROAD WORKER Description: Required to work in road squads, involved in all aspects of Road Maintenance and Construction. Previous experience and knowledge of Highway Construction methods and an awareness of Health and Safety issues are essential. You are required to possess a. of a LGV licence is desirable but training can be provided. Previous training in Site Safety, Chapter 8 Signing and HAUC Reinstatement methods are also desirable but training can be provided.. Complete online application form or download one at www.aberdeenshire.gov.uk/web/jobs quoting ref. Return form to 'other' address. Pension: No details held. Geographical Information Region: SCOTLAND Minimum salary: GBP 298.96 PER WEEK Hours per week: 37 HOURS PER WEEK Contract type: PERMANENT + FULL-TIME Experience required: None required Name: Aberdeenshire Council How to apply: For more details please telephone Jobseeker Direct on +44 845 6060 234. Lines are open (UK time) 08.00hrs - 18.00hrs weekdays, 09.00hrs - 13.00hrs Saturday. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is +44 845 6055 255. If you are suitable for this job you will be asked to register your details (name, date of birth, location, contact telephone) and you will be told how your application will be handled. Please quote job reference number: ABD/159629. Last date for application:16/02/2007 ISCO code: 71 National reference: ABD/159629

Job Title: BRICKLAYER GROUND WORKER Description: Must have previous experience, a full driving licence with no more than six points and a CSCS card is preferred. Duties include bricklaying and ground working. A com Region: EAST ANGLIA Minimum salary: GBP 8-GBP 10 PER HOUR Hours per week: 375 HOURS PER WEEK, MONDAY-FRIDAY, DAYS Contract type: PERMANENT + FULL-TIME Experience required: None required Name: Deccaplas How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Brian Glover at Deccaplas, 33 Whiffler Road, Norwich, Nor-

wich, NR3 2AR, or to brian.glover@deccaplas.co.uk. Date published: 29/01/2007 ISCO code: 71 National reference: NOS/85569 Job Title: WORK & EDUCATION CONSUL TANT Location: NOTTINGHAM Hours: 37.5 HOURS OVER 5 DAYS Wage: £5,50 PER HOUR Work Pattern: Days Employer: Eurobail Closing Date: 16/02/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Your duties will include communicating with clients from Poland, assisting with their move to UK and help with finding a work in the UK. Must have excellent written and communication skills, fluent polish language and eye for details. Training will be given. How to apply: You can apply for this job by telephoning 0115 9419448 ext 0 and asking for Daniel Rajesky. Job Title: VIEWINGS PERSON NHM/21730 Location: NORTHAMPTON, NORTHANTS Hours: 19 PER WEEK, WEDS - SAT, 1PM - 6PM Wage: EXCEEDS NATIONAL MINIMUM WAGE Work Pattern: Days, Weekends Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must be friendly and professional, have excellent problem solving and communication skills with experience in face to face customer service. Must have a full clean driving licence, and the ability to work every other Saturday. The ability to speak Polish would be an advantage due effective communication with clientele. Duties include handling enquirOrganising viewings, carrying out inventories and inspections. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference NHM/21730.

MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA Miejsce w pokoju dla chłopaka blisko stacji metra Acton Town. 65 funtów tyg. + dep. plus rachunki. Tel. 0795 255 2145. Sudbury Town. Miejsce w dużym pokoju dla kobiety, £55 + depozyt. Tel. 0773 897 6704. WEST EALING. Do wynajęcia duży 2-osobowy pokój dla pary w spokojnym domu z ogrodem. Blisko sklepy, transport, park, cena £125 tyg., rachunki wliczone. Tel. 0778 9302 778. Do wynajęcia od zaraz pokój jedynka (możliwy dla pary). Dobry dojazd, blisko stacji metra, przystanek aut. 1 min. od domu (autobus nocny), miła atmosfera. £60 tygodniowo + opłaty. Tomek i Ania, tel. 0792 220 1483, 0774 681 1808. Wynajmę całe mieszkania, pokoje oraz miejsca w pokojach. Tanio. Proszę dzwonić po godz. 16.30. Tel. 0792 625 4621. Wynajmę pokój dziewczynie w 3 bedroom house, w spokojnej okolicy. 10 min. autobusem do stacji Walthamstow. Świetne warunki. Rachunki nie są wliczone w cenę, które będą wynosić od £10 do £15 tyg. Tel. 0782 176 7550. Pokój jedynka od 13 lutego + PRZYJEMNA atmosfera w domu, 5 minut do stacji metra. Cena £220+opłaty = w zaokrągleniu £250) na miesiąc+depozyt. Anna, tel. 0785 130 0109. Mam do wynajęcia liwing dla dwóch osób. blisko stacji Acton Town. Dom z ogrodem. Dobra komunikacja. Koszt £35/tyg. plus rachunki. Tel. 0787 819 7854.

Do wynajęcia dwójka jako jedynka £85/tyg. i jedynka £70/tyg. W pełni umeblowanym i wyposażonym domku (TV, INTERNET, TELEFON) z ogrodem. Wszystkie rachunki wliczone. 2 tyg. depozyt. Tel. 0798 529 6253. Wynajmę 2-osobowy pokój blisko stacji metra Perivale (4 strefa, Central Line). £120 tygodniowo, wymagam 2-tygodniowy depozyt, rachunki są wliczone. Tel. 0780 954 9866.

ZATRUDNIĘ MECHANIK DAF Mistrz zmianowy

Do wynajęcia 1 bedroom flat na Northolt, umeblowany. Cena 800 m-c, rachunki wliczone. (m-c depozytu + m-c czynsz z góry). Anka, tel. 0796 014 7151. Do wynajęcia duży pokój 1-osobowy. Południowo-wschodni Londyn, blisko Lewisham, dobre połączenie z London Bridge. Dom z ogrodem. Piotrek, tel. 0779 315 3479. Wynajmę pokój w czystym i zadbanym domu z ogrodem. Czarek, tel. 0788 664 1731. Wynajmę duży ładny pokój dla pary lub dwóch dziewczyn na Northolt. Miła okolica, dobre połączenie autobusowe i metro (Central Line). £100/tygodniowo. Tel. 0789 434 0609.

SZUKAM MIESZKANIA

Dobry angielski £13/godz. CV do: talent@horizonsrecruitment.co.uk www.horizonsrecruitment.co.uk

BLACHARZE I LAKIERNICY SAMOCHODOWI CV do: talent@horizonsrecruitment.co.uk www.horizonsrecruitment.co.uk Stylist required to work in men’s hair salon. Barnes area, near Hammersmith. Good pay for a right person. Call Lak on 0208 8347 100, 0773 753 8656 PRACA. Zdrowie dla wszystkich, sukces dla Ciebie. Nowy MLM w Anglii. Tel. 0789 566 1555.

Poszukuję pokoju lub miejsca w pokoju dla chłopaka od zaraz w okolicach Edgware. Tel. 0787 735 4982. Poszukuję jedynki do około 70 funtów/p.w. Tel. 0788 633 8744.

Pokój jednoosobowy dla dziewczyny na Wood Green, 10 min. od stacji metra. Cena £70/per week. Tel. 0787 518 8974.

Szukam pokoju 1-osobowego lub miejsca w pokoju dla chłopaka. Okolice West Ealing. Tel. 0770 665 9622.

W umeblowanym, wyremontowanym i czystym mieszkaniu.7 min.do stacji metra. £60/os./tydz. Rachunki wliczone. 2 tyg.depozyt. Tel. 0798 529 6253.

Dwóch młodych chłopaków szuka pokoju w okolicach Stretham Balham. Tel. 0770 300 9869.

Miejsce w pokoju dwuosobowym dla chłopaka, bardzo dobre warunki, 5 minut do stacji metra, 2 tygodnie depozytu. Tel. 0787 742 2175.

Trzy spokojne osoby (para + dziewczyna) szukają dwójki i jedynki w czystym domu, do 5 osób w mieszkaniu max. lub mieszkania. Proszę dzwonić po godz. 14. Emilia, tel. 0792 337 2463.

Witam, jestem zainteresowany wynajęciem pokoju 2-osobowego o wysokim standarcie z dostępem do Internetu (Wembley, Perivel, Park Royal lub okolice. Tel. 0792 837 8281.

Zatrudnię kierowcę do pizzerii z własnym motocyklem. Elephant & Castle. Język angielski – podstawowy. Tel. 0772 369 5198. Praca w charakterze au pair plus/mothers help tj. opieka nad dziećmi. Praca z zamieszkaniem, wyżywieniem, pokój własny i kieszonkowe. Wynagrodzenie w zależności od liczby godz. na tydz. – od £70 do £110. Język angielski komunikatywny. Ela tel. 0788 862 4170, Ana tel. 0773 736 7086. Zatrudnię dziewczynę do Coffee Shop z doświadczeniem. Angielski – komunikatywny. Tel. 0772 369 5198. Pomocnika z umiejętnością prac przy wykańczaniu wnętrz zatrudnię. Kris Konopka Tel. 0770 762 3365.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 9 lutego 2007

OGŁOSZENIA DROBNE 21

JAK ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA DROBNE Ogłosz enia zwykłe Aby zamieścić ogłoszenie drobne w dziale „Szukam pracy”, „Zatrudnię”, „Mieszkania do wynajęcia”, „Mieszkania szukam”, „Kupię”, „Sprzedam”, „Oddam za darmo”, „Towarzyskie” wyślij SMS o treści: NC treść ogłoszenia (np. NC oddam kota...) na numer 84010. Otrzymasz wiadomość zwrotną – odpowiedz wpisując słowo CORRECT. Koszt ogłoszenia £1,50 (plus standardowa stawka operatora)

Ogłosz enia usługo w e Aby zamieścić ogłoszenie w działach: „Usługi”, Transport”, „Uroda, zdrowie”, „Inne” prosimy skontaktować się z Działem Sprzedaży, tel.: 0207 247 0780. Ceny ogłoszeń usługo wych: Tekst zwykły Tekst tekst w ramce Ramkowane, kolorowe, pogrubione

do 10 słów £8 £10 £15

do 15 słów £10 £15 £20

do 20 słów £15 £20 £25

do 30 słów £20 £25 £30

Atrakcyjna oferta na ogłoszenia graficzne: Tel.: 0207 247 0780

SZUKAM PRACY

Fachowiec. Murarz. Malarz. Podejmie pracę. Piotrek, tel. 0782 526 9031.

Plastrarz, 6 lat doświadczenia, przyjmie zlecenia. Tel. 0796 879 2947.

Szukam pracy - zaopiekuje się dzieckiem od roczku i posprzątam (Milutkie podejście do bobasa, doświadczenie) okolice Luton. Kinga, tel. 0789 570 3268.

Położna lat 26 zaopiekuje się dzieckiem u siebie w domu. Obecnie mam pod opieka 2,5-letniego chłopczyka. Posiadam referencje. West Ealing. Tel. 0790 272 1491.

Szukam pilnie pracy jako kafelkarz, malarz-dekorator. Mile widziana praca na zlecenie. Mariusz tel. 0784 505 6700.

Szukam normalnego pracodawcy. Jestem dekoratorem, własne narzędzia. Damian, tel, 0785 606 7962. Doświadczony plastrarz przyjmie zlecenia. Tel. 0772 724 5507. Młody, 30 lat, poszukuje pracy w zawodzie murarz-kafelkarz. Interesuje mnie stała praca. Tadek tel. 0789 421 1309. Szukam pracy jako nauczyciel lub asystentka nauczyciela wychowania fizycznego. Skończone studia w wyżej wymienionym kierunku. Język angielski biegły w mowie i piśmie. Paulina, tel. 0770 605 9920. Szukam pilnie pracy. Najchętniej na budowie jako malarz, pomocnik budowlany. Podejmę każdą pracę. Mam CIS, NIN, konto. Proszę pomóżcie mi. Tel. 0799 096 3557. Pani, 44 lata, sumienna, uczciwa szuka pracy. Opieka, sprzątanie. Angielski podstawowy. Krystyna, tel. 0790 361 9120. Podejmę pracę popołudniami: sprzątanie, opieka nad dzieckiem, pub. Kasia, tel. 0793 594 7514. Kierowca, doświadczenie, angielski, znajomość Londynu. Audi A6, DVD. Tel. 0780 971 9868.

SPRZEDAM Jeżeli chcesz wyglądać wyjątkowo i jesteś zainteresowana kupnem kosmetyków Avon zadzwoń! Sylwia, tel. 0778 470 3296. Sprzedam Reno Megane 98' 1.6, stan b.,dobry, cena do uzgodnienia, MOT + Road Tax, nowe opony, pilnie z powodu wyjazdu do Polski. Tel. 0798 863 8877. Sprzedam suknię slubną (gorset wiązany + spódnica) rozm. 40, cena £100. Tel. 0786 223 7692. Sprzedaż produktów Avon na terenie całego Londynu - darmowy katalog. Super oferty i niskie ceny. Magda, tel. 0772 706 2239.(sms) Sprzedam samochód Peugeot 406lX, rocznik 1999, czerwony kolor, klimatronik, 1800 cm poj., 2 airbag, pełna elektryka, czysty w środku. Tel. 0798 870 3019.

JOB

VACANCIES

Job Title: POLISH SPEAKING TRANSLATOR Location: MILTON KEYNES, BUCKINGHAMSHIRE Hours: 40+ PER WEEK, MONDAY-FRIDAY WITH POSSIBLE WEEKENDS, 8AM-6PM Wage: £15,000 PER ANNUM Work Pattern: Days, Weekends Employer: Drive Rite Support Services Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: We a looking for a Polish speaking translator/ operations coordinator to work at a bus company depot based in the Buckinghamshire area. Must be hard working, assertive and communicative with great organisation skills. Must be able to work independently, show initiative and be flexible regarding hours of work and have experience in managing a team of ?workers. Duties will include to oversee and coordinate the work of Polish bus drivers, Polish interpreting doing inductions, coordinating training and route learning, doing rotas, being in charge of discipline procedures, attending to accident and break downs and general administration work. Applicants can also apply by e-mailing agata@npruk.com How to apply: You can apply for this job by telephoning 0138 4880530 ext 0 and asking for Agata Wojtkowska.

Job Title: POLISH SPEAKING TELEPHONE RESEARCHER Location: HOME BASED Hours: 20-30 HOURS PER WEEK, MONDAY-FRIDAY FLEXIBLE. Wage: MEETS NATIONAL MINIMUM WAGE Work Pattern: Days Employer: Positive Publications Closing Date: 28/02/2007 Pension: No details held Duration: TEMPORARY ONLY Description: Positive Publications, a leading business to business publisher, seeks Polish-speaking telephone-based researchers. The project will last approximately 3-4 months, but offers excellent prospects for advancement. Working from home, you will telephone businesses and update information in our database. Applicants must possess a good telephone manner, access to internet and telephone. Please apply via CV, do not telephone. Email would be preferable to post How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Tim Sykes at Positive Publications, Alkmaar Way, Norwich, NR6 6BF, or to tim@pac

Job Title: RESOURCER Location: READING Hours: 8am-5.30pm Wage: £15,000 Work Pattern: Days Employer: Workmates Building Trades Ltd Employer Ref: JU/PR Closing Date: 23/02/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Polish speaking resourcer required for busy recruitment company based in Reading. All applicants must be fluent in English and Polish. Initial duties will include answering telephones, registering new candidates, resourcing for temporary positions and general office administration. No experience or qualifications are required although previous office/administration experience would be beneficial. Wage is negotiable. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Jon Underwood at Workmates Building Trades Ltd, Hadwyn House, Field Road, ReadiRG1 6AP, or to jon.underwood@workmates.co.uk.

Job Title: PUBLIC RELATIONS STAFF Location: EDINBURGH, MID LOTHIAN Hours: 6-25 PER WEEK, TIMES AND DAYS FLEXIBLE Wage: MEETS NAT MIN WAGE Work Pattern: Days, Evenings, Weekends, Term-Time Employer: Club Massa Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY

Description: Distributing flyers and leaflets. Hours flexible. Must be lively and enthusiastic. The ability to speak Polish as a second language would be an advantage but not essential How to apply: You can apply for this job by telephoning 0131 2264224 and asking for Gary Orr.

Job Title: PIPE WELDER/ADVANCED CRA FTS PERSON REN/13317 Location: NATIONWIDE Hours: 38 HOURS PER WEEK, TIMES AND DAYS VARY Wage: £12.17 PER HOUR Work Pattern: Days Employer: Doosan Babcock Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have relevant experience using pipe welding skills within the Power generation and/or Petrochemical industry. We are looking for the following qualifications to EN287: TIG [141]- BW in 2CrMo steel 50.8mm Diameter x 6.4mm thick[HL045] [in a restricted access JIG]TIG[141] - BW in 304/316 SS 50.8mm Diameter x 6.4mm thick [HLO45] TIG [141]. BW root & MMA fill [111] 2CrMo steel 50.8mm &MMAfill[111]2CrMosteel168.3mm[HLO45]. Will be working within the UK in different locations. Please send your CV,together with a copy of your qualifications to Cristina Ruz, Doosan Babcock Energy Ltd, Porterfield Road, Renfrew, Renfrewshire PA4 8DJ. Start March - 2007. Quote reference REN 13317. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Cristina Ruz at Doosan Babcock, Porterfield Road, Renfrew, Renfrewshire, PA4 8DJ, or to cruz@doosanbabcock.com.

Job Title: PIPE FITTER/ADVANCED CRAFTS PERSON Location: NATIONWIDE Hours: 38 HOURS PER WEEK, TIMES AND DAYS VARY Wage: £12.17 PER HOUR Work Pattern: Days Employer: Doosan Babcock Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have relevant experience using pipefitting skills within the Power generation and/or Petrochemical industry. Will be required to carry out pipe fitting duties throughout the UK. Start March - 2007. Please send your CV, together with a copy of your qualifications to Cristina Cruz, Mitsui Babcock Energy Ltd, Porterfield Road, Renfrew, Renfrewshire PA4 8DJ and quote reference number REN 13315. Days and times vary, not specified at present. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Cristina Ruz at Doosan Babcock, Porterfield Road, Renfrew, Renfrewshire, PA4 8DJ, or to cruz@doosan?babcock.com.

Job Title: OFFICE ADMINISTRATOR MAH/27214 Location: MAIDENHEAD, BERKSHIRE Hours: 35 HOURS PER WEEK MON-FRI BETWEEN 9.30AM-5.30PM Wage: £7.00-£9.00 PER HOUR DEPENDING ON EXPERIENCE Work Pattern: Days Employer: Directors Languages Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: The ideal candidate will be an excellent communicator, have the necessary office/pc skills, be educated to degree or at least A level. Candidates with foreign languages will have an advantage and we would particularly like to hear from speakers of Polish, Czech and Slovak languages Require an office administrator to deal with clients on our courses and liase with our teaching staff, this position will also involve other office duties such as answering the telephone and dealing with general queries. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Roger Jones at Directors Languages, 50 Sheephouse Road, Maidenhead, Berkshire, SL6 8HH, or to roger.jones@directorslanguages.co.uk.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

22 OGŁOSZENIA DROBNE Sprzedam nowy telefon LGU 400, nieużywany i niewyciągany z folii. Szybka sprzedaż. Tel. 0778 998 8004. Sprzedam kolekcję filmów na płytach CD w pudełkach z okładkami odtwarzane na komputerze. Około 200 tytułów z polskim lektorem lub napisami. Łukasz, tel. 0787 860 9019. Sprzedam kuchnię CANNON, półroczna, gazowo-elektryczna, grill i piekarnik, biała, nowy model, szer. 60 x 60. Wygląda jak nowa, cena £150 – cena sklepowa £439. Przemek, tel. 0788 627 6332.

TRANSPORT PRZEPROWADZKI DU˚Y VAN • TANIO!

Sprzedam nowe produkty do przedłużania paznokci metodą żelową i akrylową, duży wybór ozdób, ceny już od £0.50, frezarki, lampy UV, kleje, tipsy, żele, akryle renomowanych firm, pilniki już od £0.50 oraz wszystko czego potrzebują twoje paznokcie. Tel. 0774 948 7476.

TEL. 0787 501 4487 email: krzycho58@wp.pl

Audi A4 turbo diesel 2001 rok, kolor srebrny, w bardzo dobrym stanie, pilnie sprzedam. Tel. 0782 521 5942. Sprzedam od zaraz skuter marki Kinroad - czterosów, 125cc, mało przebiegu, max. prędkość 110/120 km/h, kolor czerwony, wielkość średnia skutera. Tel. 0782 829 4839.

KUPIĘ Kupie komórkę Nokię N90 lub N93, N73 nową lub używaną bez znaczenia. Tel. 0770 732 8835. Telefony kupię. Tel. 0780 962 9970.

USŁUGI

TRANSPORT Wywóz Êmieci budowlanych i ogrodowych (tipper), przewóz wszelkich materia∏ów, ca∏odobowo!

•Przewozy • • Przeprowadzki • •GPS • Tel. 0787 146 6409

Transport, lotniska przeprowadzki. Tel.: 0 7 9 2 8 6 9 7 2 0 8 Profesjonalne fryzjerstwo damskie, stylizacja, makijaż na każdą okazję. Zapraszam do siebie. Ewa, tel. 0782 878 6981. HAYES

WRÓŻKA FARIDA

Jadę do Polski 16 lutego. Trasa Wrocław-Katowice-Kraków-Przemyśl. Zabiorę ładunek lub paczki. Duży Van. Tanio. Tel. 0774 917 4695 lub 0773 754 2552.

Tel. 0785 242 3538

TEL: 0771 728 9377

Wróży z kart tarota, zdejmuje uroki

Polski psycholog w Londynie. Dorośli i dzieci. Tel. 0788 670 9681. Przewozy osób i bagaży na lotniska Luton, Gatwick, Stanstet, Heitrow, z i do Londynu. Tomek, tel. 0770 106 6193.

Strzyżenie damskie i męskie, koloryzacja od £20, również profesjonalne zakładanie paznokci akrylowych od £15. Tel. 0775 624 5577.

VACANCIES

Job Title: LEGAL ASSISTANTS WIM/31539 Location: LONDON SW19 Hours: 40 HOURS PER WEEK MONDAY FRIDAY DAYS Wage: £14,000-£18,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Employer: Rest Harrow & Co Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Preferably with Chinese Cantonese and Mandarin and Polish language skills. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Mr Perera at Rest Harrow & Co, 238 Merton Road, London, SW19 1EQ, or to legal@restharrow.com.

TRANSPORT NA LOTNISKA

Wykonujemy wszystkie usługi związane z hydrauliką. Tel. 0778 392 7587.

DAREK

JOB

TRANSPORT, przeprowadzki, wywóz śmieci budowlanych i ogrodowych – wywrotka, przewóz materiałów i narzędzi. Trzy Vany w ciągłej dyspozycji. Skup złomu. Andrzej. Tel. 0786 227 8730 lub 0786 2278 729.

WRÓŻKA SEBILA przepowie Ci przyszłość, wskaże Ci szczęśliwą gwiazdę, która będzie oświecała Twoją ścieżkę życiową. Wróży z kart Tarota i ręki. Zdejmuje złe fatum.

Tel. 0798 855 3378 FRYZJERSTWO, strzyżenia damsko- męskie, baleyage, trwała ondulacja, fryzury okolicznościowe.West Acton. IZA, tel. 0786 227 8729, 0786 227 8730. Perfekcyjne plastrowanie na cenę – przyjmę każdy kontrakt, czyste wykończenie. Tel. 0772 496 3674. Pomoc komputerowa. Naprawy, konfiguracje, nauka. Zachodni Londyn. Kwalifikowany technik komputerowy. Damian, tel. 0189 582 4116 lub 0787 783 1629. Jeżeli nie masz zdolności kulinarnych lub nie wiesz, jak przygotować przyjęcie okolicznościowe, zadzwoń. Mogę zrobić to za Ciebie. Pyszne polskie dania oraz wypieki. Tel. 0778 470 3296 Przewiozę, co chcesz i gdzie chcesz: szybko, tanio, profesjonalnie (duży van). Zbyszek, tel. 0792 226 1263. Transport na lotniska. Zawiozę. Odbiorę. Tanio. Artur, tel. 0773 164 5637. Transport na wszystkie lotniska. Przewozy do innych miast w Wielkiej Brytanii. Przeprowadzki. Licencjonowany kierowca, mini cab, bezpieczeństwo i punktualność, nawigacja satelitarna. Tel. 0770 780 2917.

TOWARZYSKIE Wolny, 42 lata, miły, inteligentny, opiekuńczy, czuły pozna samotną, ładną dziewczynę szukającą partnera, uczucia, oparcia, związku. Luton. Tel. 0771 697 5119. Czuły, wrażliwy, namiętny 34-latek pozna panią, która wie czego pragnie. Tel. 0778 335 2248.

Job Title: INTERPRETERS WIM/31538 Location: LONDON SW19 Hours: 40 HOURS PER WEEK MONDAY FRIDAY DAYS Wage: £14,000-£18,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Employer: Rest Harrow & Co Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Preferably with Chinese Cantonese and Mandarin and Polish language skills. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Mr Perera at Rest Harrow & Co, 238 Merton Road, London, SW19 1EQ. Advice about completing a CV is available from your local Jobcentre Plus Office.

Job Title: ADVICE WORKER/INTERPRE TER LLF/33274 Location: LLANELLI DYFED Hours: 37 HOURS PER WEEK MONDAY-SUNDAY BETWEEN 9AM-9PM Wage: £6.10 PER HOUR Work Pattern: Days , Evenings , Weekends Employer: Polish Welsh Mutual Association Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must be fluent in Polish and English language. Duties include providing translation and advice to Polish and migrant workers. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Halina Ashley at Polish Welsh Mutual Association, 10-12 Bridge Street, LLANELLI, Dyfed, SA15 3UF. Advice about completing a CV is available from your local Jobcentre Plus Office.

Job Title: INTERPRETERS ALK/9447 Location: LIVERPOOL, MERSEYSIDE Hours: 5-20 PER WEEK, MONDAY TO FRIDAY, BETWEEN 8.30AM TO 5.30PM Wage: £10.00 PER HOUR Work Pattern: Days Employer: Global Accent Ltd Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Interpreters of Bengali, Tamil, Swahili, Somali, Tigranya, Czech, Polish, Arabic and Kurdish required to be employed on a self-employed assignment basis. Experience of translating is preferred. Duties include face-to-face interpreting and written translations. Assignments will vary and include hospitals, medical centres and immigration issues?. Successful applicants are required to provide an enhanced disclosure. Disclosure expense will be met by applicant. Self-employed people are responsible for paying their own National Insurance Contributions and Tax. For information on how benefits may be affected, and whether entitlement may be lost, speak to a Jobcentre Plus Adviser. The Company has given an assurance that this vacancy enables workers to achieve a wage equivalent to the National Minimum Wage rate. How to apply: You can apply for this job by

telephoning 0870 7450015 and asking for Lucy Martinson.

Job Title: KEY WORKER - WORKING FOR FAMILIES ARB/21212 Location: ARBROATH, ANGUS Hours: 36.25 PER WEEK, MONDAY - FRIDAY DAYS Wage: £18,840-£20,673 PER ANNUM Work Pattern: Days , Evenings Employer: Angus Council Employer Ref: 63 Closing Date: 09/02/2007 Pension: Pension available Duration: PERMANENT ONLY Description: You must be a fluent speaker/writer in Polish/English as you will work with migrant workers requiring Working For Families support. Must have knowledge of local development opportunities including volunteering, employment, and training/learning opportunities. A full clean driving licence and a vehicle are essential. May have to work occasional evenings. You will be IT literate with experience of Microsoft Office packages and have excellecommunication skills. A relevant HND or equivalent is desirable. You will work with individuals assisting them in identifying development needs and providing support, guidance and information to help them into education, training or employment. This job is temporary until 31/3/08. Successful applicants are required to provide an enhanced disclosure. Disclosure expense will be met by employer. Apply online www.angus.gov.uk or call 01307 473336, email jobs@angus.gov.uk quote ref no, name, address and where job advertised. How to apply: You can apply for this job by obtaining an application form from, and returning it to Recruitment Line at Angus Council, Market Street, Forfar, Angus, DD8 3LG.

Job Title: ELECTRICIAN PEI/12362 Location: EDINBURGH, MIDLOTHIAN Hours: 40 HOURS PER WEEK, MONDAY FRIDAY, 8.00AM - 4.30PM Wage: NEGOTIABLE ON EXPERIENCE Work Pattern: Days Employer: Braidwood Building Contractors Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Self employed position. Previous experience is essential. Polish speaking is essential as will be required to liaise with Polish families to carry out work within domestic premises. Duties include all aspects of electrical work. Self-employed people are responsible for paying their own National Insurance contributions and Tax. For information on how benefits are affected, and whether entitlement may be lost, speak to a Jobcentre Plus Adviser. How to apply: You can apply for this job by telephoning 07887 768886 and asNeave.

Job Title: 7.5 TONNE DRIVER HUW/10139 Location: NATIONWIDE Hours: 40-45 HOURS PER WEEK, OVER 7 DAYS 24 HOUR SHIFT ROTA Wage: £300 PER WEEK + OVERTIME Work Pattern: Days , Evenings Employer: AAA Delivery Services Closing Date: 01/03/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have a 7.5 tonne drivers licence. Previous experience is preferred but not essential as training is provided. Good understanding of Polish language would be an advantage. Duties to include driving of a 7.5 tonne truck, making nationwide delivery's. Will be working a 24-hour shift pattern to be arranged with the employer. How to apply: You can apply for this job by telephoning 07719 206414 and asking for TonyAmihere.


NOWYCZAS 9 lutego 2007

nowyczas.co.uk

23

W akcji Renate Goetschl w supergigancie kobiet na alpejskich mistrzostwach œwiata w Aare. Austriaczka wywalczy³a br¹zowy medal w tej konkurencji

SPORT

PAP/EPA/OLIVER WEIKEN

bieg na prze³aj

❚ Tomasz Adamek nie zdo³a³ obroniæ tytu³u bokserskiego mistrza œwiata kategorii pó³ciê¿kiej federacji WBC. Adamek wyraŸnie przegra³ na punkty podczas walki na Florydzie z Chadem Dawsonem.

❚ Zarz¹d PZPN nie chce podaæ siê do dymisji, a FIFA grozi sankcjami po 15 lutego. Zjazd PZPN ma siê odbyæ 11 marca. Z udzia³u w zarz¹dzie zwi¹zku zrezygnowa³ jedynie Henryk Kasperczak, który mo¿e byæ negocjatorem Polski z FIFA. £KS zg³osi³ Kasperczaka na prezesa PZPN. Kandyduj¹ tak¿e Czarnecki, Kosecki i Grzegorz Lato.

❚ Gdyby nie zawierucha z PZPN szanse Polski i Ukrainy na organizacjê Euro 2012 znacznie by wzros³y. Z wyœcigu o prawo do organizacji ME wypadaj¹ praktycznie W³ochy. W czasie derbów Sycylii dosz³o do zamieszek, zgin¹³ policjant, 150 osób zosta³o zaœ rannych. W³osi zawiesili rozgrywki pi³ki no¿nej. Na boisku nowy klub Matusiaka US Palermo pokona³ Calzio Katania 2:1. ❚ Mecze towarzyskie polskich dru¿yn: Legia – Korona 0:0 (mecz rozegrano na Cyprze), Lech – Odra Opole 0:2, Odra Wodzis³aw – FC Vitkovice (II liga czeska) 1:0, Piast Gliwice – Widzew £ódŸ 1:2, Zawisza – Lech 1:3, Groclin – Œl¹sk 2:1, Legia – Stieua Bukareszt 1:0, Lech – Unia Janikowo 1:1, Cracovia – Kmita Zabierzów 2:0, Ruch – GKS Be³chatów 1:3, Górnik Zabrze – Zag³êbie Sosnowiec 1:4, Legia – Lewski Sofia 2:0, Widzew – Zag³êbie Sosnowiec 3:0, Górnik £êczna – Gloria Bistrik (Rumunia) 1:4, Zag³êbie Lubin – Boavista Porto 1:0.

❚ Miêdzypañstwowe mecze towarzyskie: Ghana-Nigeria 4:1, Grecja-Korea P³d. 0:1, Australia-Dania 1:3, Irlandia Pó³n.-Walia 0:0, Portugalia-Brazylia 2:0, Mali-Litwa 3:1, Cypr-Wêgry 2:1, Bu³garia-£otwa 2:0, Polska-Estonia 4:0, Bia³oruœ-Iran 2:2, Albania-Macedonia 0:1, Rumunia-Mo³dawia 2:0, Izrael-Ukraina 1:1, Gruzja-Turcja 1:0, Malta-Austria 1:1, Egipt-Szwecja 2:0, Niemcy-Szwajcaria 3:1, Chorwacja-Norwegia 2:1, S³owenia-Estonia 1:0, Holandia-Rosja 4:1, Polska-S³owacja 2:2, Maroko-Tunezja 1:1, Andora-Armenia 0:0, Belgia-Czechy 0:2, San Marino-Irlandia 1:2, Anglia-Hiszpania 0:1, Francja-Argentyna 0:1

❚ Zawisza Bydgoszcz zrezygnowa³ z gry w II lidze i zamierza wycofaæ siê z rozgrywek. W³aœciciel klubu mówi o niew³aœciwej „atmosferze wokó³ pi³ki”. Zawodnicy i dzia³acze s¹ zaskoczeni. ❚ Paulina Ligocka wywalczy³a br¹zowy medal w zawodach Pucharu Œwiata w halfpipe w Bardonecchi we W³oszech. ❚ Emir Dubaju zerwa³ negocjacje w sprawie zakupu angielskiego klubu FC Liverpool. Klub przejdzie za 174 miliony funtów w rêce Amerykanów Giletta i Hicksa.

❚ Justyna Kowalczyk zajê³a 5 miejsce w biegach narciarskich PŒ w szwajcarskim Davos. ❚ Mecze play-off ligi hokeja: Akuna Naprzód Janów – Cracovia 2:8 i 3:4; TKH Toruñ – Stoczniowiec Gdañsk 3:2 i 3:4; Unia Oœwiêcim – GKS Tychy 2:5 i 3:5; Zag³êbie Sosnowiec – Wojas Podhale 2:3 i 0:9.

Szkocka natura Fergusona Manchester United nie daje rywalom z³apaæ oddechu. W niedzielê zmiót³ z powierzchni londyñski Totenham 4-0 i zachowa³ szeœciopunktow¹ przewagê nad Chelsea.

Kiedy dwa tygodnie temu trzeci i czwarty w tabeli Liverpool i Arsenal pokonali pierwszy i drugi Manchester i Chelsea, wydawa³o siê, ¿e w walce o mistrzowski tytu³ wszystko jeszcze mo¿e siê zdarzyæ. OdpowiedŸ Manchesteru nie pozostawi³a jednak cienia w¹tpliwoœci, kto ma najwiêksz¹ chrapkê na tytu³. Jeszcze w sobotê trener Chelsea Jose Mourinho z szatañskim uœmiechem cieszy³ siê, ¿e „Czerwonym Diab³om” nie bêdzie ³atwo pokonaæ Totenham, bo „Koguty” to dru¿yna maj¹ca europejskie aspiracje, a ostatnio prezentuj¹ca coraz lepsz¹ formê, szczególnie na w³asnym stadionie przy White Hart Lane. I jeœli jeszcze w pierwszej po³owie móg³ mieæ jak¹œ nadziejê na korzystny dla siebie wynik, to po przerwie mina musia³a mu zrzedn¹æ kompletnie. Po wstêpnej wymianie ciosów i dwóch sytuacjach, w których sêdzia powinien podyktowaæ rzuty karne (po jednym dla obu dru¿yn), w centrum kontrowersji znalaz³ siê nie kto inny, jak portugalski skrzyd³owy Ronaldo, który równie dobrze, jak z fantastycznej gry, znany jest z symulowania fauli. Chwilê przed przerw¹ wbieg³ w pole karne miêdzy dwóch obroñców Totenhamu i choæ Steed Malbranque w ostatniej chwili zatrzyma³ nogê, to Ronaldo pofrun¹³ jak wyrzucony z procy, teatralnie wyrzucaj¹c nogi w górê. Powtórki puszczane na stadionie w przerwie pokaza³y, ¿e miêdzy zawodnikami nie dosz³o do kontaktu i na trybunach zawrza³o z bezsilnej wœciek³oœci, ale na nic zda³y siê wo³ania o pomstê do nieba, bo sêdzia podyktowa³ rzut karny, który na swoj¹ piêtnast¹ bramkê w sezonie zamieni³ sam „poszkodowany”. Paradoksalnie mina trochê zrzed³a równie¿ trenerowi Manchesteru Aleksowi Fergusonowi, bo okaza³o siê, ¿e tym samym przegra³ prywatny zak³ad z Ronaldo, ¿e ten nie da rady strzeliæ piêtnastu goli w sezonie. Wysz³a z niego przy okazji jego szkocka natura, bo odgra¿a³ siê, ¿e nale¿nych czterystu funtów nie zap³aci, t³umacz¹c, ¿e „karne siê nie licz¹, a poza tym to on jest Aleks Ferguson i p³aciæ nie musi”. W koñcu jednak uleg³ presji i obieca³ wybraæ siê do banku. Czy s³owa dotrzyma³ – nie wiadomo. Jeœli jednak ktoœ dalej uwa¿a³, ¿e United nie nale¿y siê zwyciêstwo, to po przerwie zosta³ pozba-

wiony wszelkich argumentów. £atwoœæ, z jak¹ Ronaldo i spó³ka strzelali kolejne gole, pozbawi³a „Kogutów” ca³ej ich walecznej natury. Ca³a ich sportowa z³oœæ skupi³a siê tylko na nosie bramkarza Manchesteru Edwina van der Sara, który z³ama³ (niechc¹cy) napastnik gospodarzy. Wygl¹da na to, ¿e mimowoln¹ korzyœæ odniesie w tej sytuacji polski bramkarz Tomasz Kuszczak, bo prawdopodobnie wskoczy na miejsce van der Sara przynajmniej na kilka tygodni. Jedyn¹ dru¿yn¹, która nie pozwala Manchesterowi odskoczyæ na wiêkszy dystans, jest londyñska Chelsea, pokona³a inn¹ londyñsk¹ dru¿ynê Charlton 1-0. Wydarzeniem spotkania by³ powrót po dwóch miesi¹cach nieobecnoœci filara obrony i charyzmatycznego kapitana „The Blues” Johna Terry’ego. Wœród fanów przesz³o westchnienie ulgi i wróci³a nadzieja na wyjœcie z ostatniego kryzysu formy. Tempa liderom nie dotrzymuj¹ za to Liverpool i Arsenal, tylko remisuj¹c swoje mecze. W 205-ych derbach Liverpoolu „The Reds” mimo atutu w³asnego stadionu nie zdo³ali prze³amaæ upartej obrony Evertonu, a na dodatek trener Rafael Benitez wywo³a³ skandal nazywaj¹c Everton „ma³ym klubem”. Niebieska czêœæ Liverpoolu zatrzês³a siê ze zgrozy na tak¹ obelgê. Tymczasem „Kanonierzy” z Londynu zdo³ali wywieŸæ z Middlesbrough remis mimo, ¿e przegrywali po nies³usznie podyktowanym rzucie karnym i przez ponad pó³ godziny grali w dziesi¹tkê. Znów nieoceniony okaza³ siê Thierry Henry, bezwzglêdnie wykorzystuj¹c b³¹d obroñców. – My po prostu odmawiamy przegrania meczu – buñczucznie mówi³ po meczu kapitan Arsenalu. Bior¹c pod uwagê duch dru¿yny i bardzo m³ody sk³ad, mo¿na przypuszczaæ, ¿e „The Gunners” maj¹ przed sob¹ œwietlan¹ przysz³oœæ, ale w tym roku tytu³ mistrza Premiership uciek³ im ju¿ sprzed nosa. Jego zapach czuj¹ jeszcze tylko dwie dru¿yny: Manchester United i Chelsea. Ci ostatni czyhaj¹ na potkniêcie „Czerwonych Diab³ów”, a wiadomo, ¿e ³atwo skóry nie sprzedadz¹. Do koñca rozgrywek jeszcze dwanaœcie kolejek, wiêc zapowiada siê pasjonuj¹ca koñcówka sezonu. Warto tak¿e odnotowaæ debiut Marka Saganowskiego w barwach Southampton w Championship (odpowiednik naszej drugiej ligi). Wraz z Grzegorzem Rasiakiem stworzyli polski duet, któremu jednak nie uda³o siê pokonaæ bramkarza lidera ligi Derby i „Œwiêci” przegrali 1-0.

Jakub Sobik

W akcji napastnik Manchesteru United Ronaldo w meczu angielskiej Premier League z Tottenhamem, rozegranym w Londynie na White Hart Lane PAP/EPA/GERRY PENNY

Wyniki:

FC Liverpool – Everton FC 0:0, Tottenham Hotspurs – Manchester United 0:4, Fulham Londyn – Newcastle United 2:1, Middlesbrough FC – Arsenal Londyn 1:1, Manchester City – Reading FC 0:2, Watford FC – Bolton Wanderers 0:1, Charlton Athletic – Chelsea Londyn 0:1, Wigan Athletic – Portsmouth FC 1:0, Aston Villa – West Ham United 1:0, Blackburn Rovers – Sheffield United 2:1 1. Manchester United

26

63

2. Chelsea Londyn

26

57

3. FC Liverpool

26

50

4. Arsenal Londyn

25

46

5. Bolton Wanderers

26

44

6. Reading FC

26

40

7. Portsmouth FC

26

38

8. Everton FC

26

37

9. Blackburn Rovers

26

34

10 .Tottenham Hotspurs

26

34

11. Newcastle United

26

33

12. Middlesbrough FC

26

32

13. Aston Villa

26

32

14. Fulham Londyn

26

32

15. Manchester City

25

30

16. Sheffield United

26

27

17. Wigan Athletic

26

26

18. West Ham United

26

20

19. Charlton Athletic

26

20

20. Watford FC

26

16

Formu³a 1

NA HISZPAÑSKIM torze Jerez odby³y siê testy bolidów Formu³y 1. Przez pierwsze dwa dni testów team BMW Sauber zmaga³ siê z nowym systemem ch³odzenia hamulców. W œrodê Robert Kubica testowa³ nowe ustawienia aerodynamiki. Przejecha³ 97. okr¹¿eñ wykrêcaj¹c drugi czas dnia, o 0.1 sekundy gorszy ni¿ najszybszy Felipe Massa w Ferrari. By³ to pierwszy trening Roberta w nowym BMW F1.07. W czwartek zast¹pi³ go w kokpicie Timo Glock. Œroda by³a równie¿ pierwszym dniem testów Nicka Heidfelda, który osi¹gn¹³ 11. czas dnia.

Licznik: Formua 1

37 dni do GPAustralii

WRC

0 dni do Rajdu Szwecji

RSMP

78 dni do Rajdu Elmot

Moto GP

16 dni do testów w Jerez 29 dni do GP Kataru


NOWYCZAS 9 lutego 2007

24

nowyczas.co.uk

Pierwsz¹ eliminacjê RSMP, czyli III Rajd Magurski wygra³ Tomasz Kuchar (Subaru Impreza). O 7.9 sekundy wolniejszy by³ Pawe³ Dytko (na zdjêciu), trzeci na metê dojecha³ Sebastian Frycz. Jednoczeœnie odby³a eliminacja RSP PZM, wygra³ j¹ Mariusz Nowocieñ (Peugeot 306 S16)

Ma³ysz znów „wielki”

PAP/MACIEJ KUROÑ

MINIONY WEEKEND pokaza³ niedowiarkom, ¿e skreœlanie naszego najlepszego skoczka nie ma najmniejszego sensu. Pomimo ukoñczonych 29 lat, Adam Ma³ysz skacz¹cy pod okiem wielkiego Hannu Lepistoe pokaza³ miejsce w szeregu, zarówno „m³odym wilkom” jak i „starej gwardii”. Konkursy w Titisee-Neustadt nie pozostawi³y nawet cienia w¹tpliwoœci, kto jest faworytem nadchodz¹cych Mistrzostw Œwiata w Sapporo. „Ogl¹daliœmy konkursy o drugie miejsce. Adam by³ fenomenalny, niedoœcigniony. Zwróci³bym uwagê przede wszystkim na to, jak bardzo poprawi³ technikê. To nies³ychane, ale wyeliminowa³ praktycznie wszystkie b³êdy, które przeszkadza³y mu w ostatnich sezonach. I znów przeskakuje wiatr!” – powiedzia³ Toni Innauer, szef sportowy

Wyniki:

austriackiego Zwi¹zku Narciarskiego. Wiele prawdy jest w tych s³owach. W sobotê, Adam wrêcz zdeklasowa³ rywali wygrywaj¹c obydwie serie konkursowe, wyrównuj¹c, przy tym rekord skoczni, nale¿¹cy do Svena Hannavalda (145 metrów – przyp. redakcji). Niedzielny konkurs, choæ bardziej wyrównany, pad³ równie¿ ³upem „mistrza z Wis³y”. Warto odnotowaæ tak¿e punkty zdobyte przez innych polskich skoczków, w sobotê – przez Kamila Stocha, a w niedzielê – przez Piotra ¯y³ê. Po tych sukcesach Adam Ma³ysz awansowa³ na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Œwiata, zmniejszaj¹c do 231 punktów stratê do prowadz¹cego Norwega – Andersa Jacobsena.

Andrzej Baran

Sobota

Na podium najlepsi w zawocach Pucharu Œwiata w skokach narciarskich w Titisee-Neustadt, 03 bm. Od lewej: Austriak Andreas Kofler – drugie miejsce, zwyciêzca – Adam Ma³ysz i Norweg Anders Jacobsen, który uplasowa³ siêna pozycji trzeciej

Srebrne ch³opaki PAP/EPA/PATRICK SEEGER

POLSCY SZCZYPIORNIŒCI zdobyli srebro i s¹ wicemistrzami œwiata. Po fina³owym pojedynku z Niemcami pozostaje jednak niedosyt. Brakowa³o niewiele. Nasi zap³acili za brak koncentracji i mo¿e nawet za nadmiar motywacji. Starali siê, a w decyduj¹cym momencie zabrak³o im szczêœcia. Przy stanie 20:21 dla Niemców Polacy zmarnowali trzy okazje z kontrataków. PóŸniej Niemcy z powrotem odskoczyli, by³o ju¿ praktycznie po meczu, który zakoñczy³ siê wygran¹ gospodarzy 29:24. Na fina³ przyjecha³ prezydent Lech Kaczyñski, który wymieni³ siê szalikami z Horstem Koehlerem. Obydwaj politycy wziêli udzia³ w dekoracji zespo³ów medalami. W meczu o br¹z Dania pokona³a Francjê 34:27. PóŸniej by³ jeszcze triumfalny powrót polskich szczypiornistów do kraju. Polska ma doœæ m³od¹ dru¿ynê, co wiêcej pi³karze pa³aj¹ chêci¹ rewan¿u. Mo¿e bêdzie dobrze i na d³u¿ej zagoœcimy w czo³ówce? Tym bardziej, ¿e ju¿ teraz na lekcjach WF uczniowie chc¹ graæ w... pi³ê rêczn¹. Mecz z Niemcami trzeba zapomnieæ. Inne warto przypomnieæ. W pó³finale

spotkaliœmy siê z Dani¹. By³ to horror z dwoma dogrywkami. Polscy zawodnicy zostali powaleni gryp¹ ¿o³¹dkow¹. Doskona³¹ decyzjê podj¹³ jednak trener Wenta, który szybko zmieni³ niedysponowanego S³awomira Szmala na Adama Weinera. Ten rozegra³ swój mecz ¿ycia. Polacy wygrali 36:33. – Gdyby nie k³opoty zdrowotne, pokonalibyœmy Duñczyków bez koniecznoœci rozgrywania dogrywki – mówili Polacy po meczu. „Bia³o-czerwoni” przez wiêksz¹ czêœæ spotkania dyktowali warunki na boisku. Nie potrafili jednak utrzymaæ z trudem wypracowanej przewagi, st¹d potrzeba dogrywek. Mecze z Dani¹ i Niemcami ogl¹da³a „ca³a Polska”. Kiedy dru¿yna wyje¿d¿a³a do Niemiec na mistrzostwa ma³o kto o tym fakcie nawet wiedzia³. Z meczu na mecz nasi grali coraz lepiej, a zainteresowanie kibiców ros³o. Przypomnijmy wiêc drogê do fina³u. Na inauguracjê „bia³o-czerwoni” wysoko pokonali Argentynê, póŸniej bez problemów rozprawili siê z Brazyli¹, jednak prawdziwym sprawdzianem by³ dopiero mecz z gospodarzami. Pomimo

wydatnej pomocy sêdziów Niemcy nie zdo³ali zatrzymaæ rozpêdzaj¹cej siê polskiej „maszyny” . Po wyjœciu z grupy z pierwszego miejsca przysz³a pora¿ka z mistrzami Europy – Francuzami. Pierwsze dziesiêæ minut drugiej po³owy tego meczu to w zasadzie jedyny nieudany fragment turnieju w wykonaniu Polaków. Postawa „bia³o-czerwonych” nieco zaniepokoi³a kibiców. W nastêpnym meczu Polacy wyrwali zwyciêstwo twardo graj¹cym Islandczykom. Z kolejnymi rywalami – Tunezj¹ i S³oweni¹ – by³o ju¿ znacznie ³atwiej. Cztery wygrane, przy równoczesnej stracie punktów przez Francuzów, da³y znowu „bia³o-czerwonym” pierwsze miejsce w grupie. Oznacza³o to spotkanie z Rosj¹. Gwiazdor reprezentacji Rosji Kokszarow by³ skuteczny i zdoby³ osiem bramek, ale w decyduj¹cych momentach jego partnerzy z dru¿yny nie potrafili pokonaæ S³awomira Szmala – nawet z rzutów karnych. Po emocjonuj¹cym meczu, w którym Polacy nawet na chwilê nie oddali rywalom prowadzenia, by³o ju¿ pewne, ¿e mistrzostwa œwiata zakoñcz¹ siê wielkim sukcesem „bia³o-czerwonych”.

Andrzej Brzeski

1. Adam Ma∏ysz

(138,5m/145m)

293.8

2. Andreas Kofler

(136,5m/142m)

285.3

3. Anders Jacobsen

(136,5m/141,5m) 278.9

Niedziela 1. Adam Ma∏ysz

(129,5m/134,5m) 257.7

2. Gregor Schlierenzauer (128,5m/130,5m) 245.7 3. Dimitri Vassiliev

(125m/133m)

242.4

W rozegranych w œrodê zawodach Pucharu Œwiata w Klingenthal, Adam Ma³ysz zaj¹³ trzecie miejsce, ustêpuj¹c Gregorowi Schlienzauerowi i Simonowi Ammanowi. 20 miejsce zaj¹³ Piotr ¯y³a, 24 – Kamil Stoch. Nastêpne zawody odbêd¹ siê w Willingen.

Pascal Hens przed interweniujacym Polakiem Micha³em Jureckim PAP/EPA/OLIVER BERG


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.