nowyczas2007/017/005

Page 1

Buszujący w sieci

»16

Chciałbyś zrobić prezent rodzinie, która mieszka w Polsce? W wyborze najlepszej oferty pomoże ci porównywarka cen

Czas przeszły

»10

Od zmiany ustroju w Polsce minęło już 18 lat. Aż tyle czasu potrzeba było kolejnym demokratycznym rządom wolnej Polski, by w końcu oficjalnie uczcić pamięć jednego z jej największych bohaterów – generała Władysława Andersa

NOWYCZAS THE NEW TIME – THE POLISH WEEKLY IN GREAT BRITAIN

Nr 5 (17) LONDON 2/02/2007

ISSN 1752-0339

FREE

Społeczeństwo » Europa bez papierosa?

Fot.: I. Andres

Wolność ulotna jak dym Nadchodzi ciężki okres dla palaczy. Komisja Europejska zaapelowała we wtorek, aby wszystkie kraje UE poszły w ślady Irlandii i Szkocji, gdzie obowiązuje całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych. Nie jest jednak pewna, czy wprowadzić obowiązek takiego zakazu w całej Unii Europejskiej. Andrzej Baran redakcja@nowyczas.co.uk

iężko wypowiadać się na temat nałogu palenia komuś, kto nigdy nie palił. Jednak przyglądając się nowym propozycjom Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia na terenie Unii całkowitego zakazu palenia tytoniu nietrudno obudzić w sobie bunt przeciwko ograniczaniu swobód obywatelskich. Tym bardziej bolesne jest to, że nikt nie konsultuje tego typu propozycji z szarymi obywatelami, wśród których palacze zajmują dosyć poczesne miejsce. Owszem całkiem rozsądnie brzmią zakazy skierowane do nieletnich, ponieważ oni akurat mają jeszcze czas, aby w pełni świadomie podjąć wybór. Jak do tej pory całkowity zakaz palenia we wszystkich miejscach publicznych (w tym lokalach gastronomicznych) obowiązuje obecnie w Irlandii i Szkocji. W Anglii, Walii i Irlandii Północnej zostanie wprowadzony w tym roku. Surowe prawodawstwo obowiązuje także w Szwecji, Włoszech, na Malcie i w Norwegii (która nie jest członkiem UE). Tam pale-

C

nie dozwolone jest tylko w wydzielonych palarniach wyposażonych w wydajne systemy wentylacyjne. Ograniczenia, z pewnymi wyjątkami, wprowadziła Francja. Stopniowo takie same zasady zostaną wprowadzone w Estonii i Finlandii. W Belgii, Hiszpanii, Słowacji, Holandii, na Cyprze i Litwie obowiązuje generalny zakaz palenia, ale dopuszcza się wiele wyjątków (bary, kawiarnie). Polska ustawa z 1995 roku wprowadza zakaz palenia „w pomieszczeniach zamkniętych zakładów pracy oraz innych obiektach użyteczności publicznej”, ale pozwala na wytyczenie stref dla palących, nie kładąc nacisku na to, aby były to szczelnie zamknięte miejsca. Komisja Europejska zastanawia się, jak sprawić, by miejsc wolnych od dymu było więcej w myśl zasady, że „każdy Europejczyk ma prawo do pełnej ochrony przed dymem papierosowym”. Należy się oczywiście cieszyć, że komisarze europejscy tak bardzo dbają o nasze zdrowie. Oczywiście nie trudno zauważyć zbieżności tematu z narastającymi wydatkami na leczenie chorób spowodowanych paleniem tytoniu. Niemniej podejmując jakiekolwiek decyzje należy pamiętać słynne słowa Seneki Młodszego: Audiatur et altera pars – trzeba wysłuchać i drugiej strony.

FELIETON

» str. 20

»11

REPORTAŻ

»12

SPORT

»24

Pozdrawiam wszystkich raperów

Wierzę w siebie

Czy aby nie za późno?

Co do tego nie mam wątpliwości – żyjemy w innym Londynie. Monopol homogenicznego środowiska Polaków otwartego na Chopina, wysublimowaną poezję i w porywach Budkę Suflera skończył się. Polacy mieszkający na Wyspach to coraz bardziej różnorodna mozaika ludzi.

Jeszcze tylko ostatnie poprawki. O, już jest. Z drukarki wychodzi kolejna kartka. – Teraz jestem gotowy – przyznaje Adam i dodaje: – Zawsze radziłem sobie sam, teraz też tak będzie. – To nieprawda, że nie można znaleźć pracy. Jeśli tylko chcesz, zawsze znajdziesz.

Rozgrywki piłkarskie w najstarszej lidze świata dawno już temu osiągnęły półmetek. Wydawało się, iż kwestia dwóch pierwszych miejsc została już rozstrzygnięta. Jednak Nowy Rok przyniósł kibicom na Wyspie (i nie tylko) sporo kolejnych emocji dzięki postawie m.in. graczy FC Liverpool.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

2

Coś interesującego lub bulwersującego dzieje się w twojej okolicy? Uważasz, że powinniśmy o czymś napisać? Daj nam znać. redakcja@nowyczas.co.uk

DRUGA STRONA Kochani Państwo – Szanowna Polonio! Paulinka w potrzebie prosi o pomoc... Są takie chwile i sytuacje w życiu człowieka, gdzie bez pomocy innych ludzi nie da się pokonać beznadziejności i trudów życia. Naszą wiarą i całą nadzieją jest to, że są ludzie, którzy mają rodziny, żony i dzieci, a jednak potrafią kochać miłością bezinteresowną. Zrozumieć drugą osobę, która woła i prosi o pomoc, potrafią nieliczni, bo żyjemy w takich czasach. W Polsce widać jedynie pomoc globalną. Osoba

NOWYCZAS 124 Whitechapel Road Third Floor London E1 1JE Redakcja Tel.: 0207 650 8725 redakcja@nowyczas.co.uk listy@nowyczas.co.uk

Dział Ogłoszeń Tel./fax: 0207 247 0780 Mobile: 0791 862 3380 ad@nowyczas.co.uk Redaktor naczelny: Grzegorz Małkiewicz g.malkiewicz@nowyczas.co.uk Redakcja: Teresa Bazarnik t.bazarnik@nowyczas.co.uk Robert Trojanowicz r.trojanowicz@nowyczas.co.uk Dział marketingu i reklamy: Henryka Woźniczka henryka@nowyczas.co.uk Sylwia Dryps s.dryps@nowyczas.co.uk Ryszard Zdyb richard@nowyczas.co.uk

indywidualna jest zdana na siebie lub na tych, którzy zechcą okazać serce. Potrzebą dla naszej córki jest coroczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, gdyż Paulinka choruje na wrodzoną dysplazję kostną, co zagraża deformacją kostną. Dziecko nosi oprotezowanie dzienne i nocne. Ma też inne schorzenia: przejściową niewydolność nerek, wadę serca i wzroku oraz zahamowany wzrost. Nasza córka wymaga częstych wizyt okulistycznych, co wiąże się z częstą zmianą szkieł okularowych z oprawką, a także szkieł kontaktowych z płynami, co jest bardzo drogie, oraz innych wizyt

klinicznych. Wada wzroku obu oczu szybko pogłębia się. Operacja w tym wieku (15 lat) jest niemożliwa w Polsce ze względu na rozwój dziecka. Zabieg może być wykonany dopiero po ukończeniu 21 lat. Nas, rodziców, dotyka niepełnosprawność ruchowa i choroba. Oboje mamy II grupę inwalidzką. Żyjemy z jednej małej renty – żony – 496 zł, ja zaś nie mam praw nabytych do świadczeń. Kochając dziecko wiemy, że życie jest tym „Czasem Serca” u ludzi. Będziemy wdzięczni za każdą okazaną formę pomocy (odzież dla dziewczynki wiek 15 lat i wsparcie finansowe).

Kartki z kalendarza Piątek, 2.02 – Filipa, Marii 1386 – Władysław Jagiełło przybył do Lublina, gdzie na ogólnym zjeździe szlachty został wybrany na króla Polski. 1994 – Polska jako kraj kandydujący przystąpiła do programu NATO - "Partnerstwo dla Pokoju". Sobota, 3.02 – Błażeja, Klaudyny 1959 – Do Polski z Kanady wróciła część skarbów narodowych wywiezionych w czasie II wojny światowej. 1962 – Stany Zjednoczone wprowadziły embargo na handel z Kubą. Niedziela, 4.02 – Jana, Weroniki 1924 – We francuskim Chamonix zakończyły się pierwsze Zimowe Igrzyska Olimpijskie. 1945 – Rozpoczęła się konferencja jałtańska z udziałem tzw. Wielkiej Trójki tj. Józefa Stalina, Winstona Churchilla, Franklina D. Roosevelta. Podczas konferencji uzgodniono m.in. polską wschodnią granicę z ZSRR. Poniedziałek, 5.02 – Piotra, Pawła 1831 – Do Królestwa Polskiego wkroczyła armia feldmarszałka Iwana Dybicza. Rozpoczęła się wojna polsko-rosyjska.

Wtorek, 6.02 – Antoniego, Tytusa, Doroty, Szymona 1989 – Rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. 1952 – Na tron Anglii wstąpiła Elżbieta II z dyn. Windsor, panuje do dziś. Środa, 7.02 – Antoniego, Ryszarda, Teodora 1985 – Ogłoszono wyrok w sprawie morderstwa księdza Jerzego Popiełuszki. 1992 – Podpisanie traktatu z Maastricht dotyczącego integracji gospodarczej i politycznej krajów członkowskich EWG. Traktat ten jest fundamentem Unii Europejskiej. Czwartek, 8.02 – Hieronima, Sebastiana 1999 – Rząd podpisał porozumienie z organizacjami rolniczymi, które w styczniu blokowały drogi komunikacyjne w kraju. Szef Samoobrony - Andrzej Lepper publicznie podarł porozumienie. 1807 – Bitwa pod Iławą, w czasie wojen napoleońskich; szarża kawalerii francuskiej przesądziła o zwycięstwie w tej bitwie.

26.01 27.01 28.01 29.01 30.01 31.01 01.02

26.01 27.01 28.01 29.01 30.01 31.01 01.02

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo niezamieszczenia ogłoszenia.

również na » www.nowyczas.co.uk

NOWYCZAS

6 5,95 --------5,95 5,97 5,94 5,89

Euro

Wydawca: CZAS Publishers Ltd Druk: Cambridge Newspapers Ltd

3,92 --------3,92 3,94 3,93 3,90

To liczba potężnych neonów, które rozświetlają okolice Piccadilly Circus: Coca-Cola, Samsung, Vodafone, McDonalds, Sanyo, TDK

11 Tyloma profesjonalnymi drużynami piłki nożnej może poszczycić się Londyn, dwie z nich: Arsenal i Chelsea zrobiły karierę międzynarodową

17 Tyle muzeów i galerii w Londynie oferuje darmowy wstęp na stałe ekspozycje

19 Tyle godzin potrzeba, aby „zaliczyć” każdą z 275 stacji londyńskiego metra

Formularz

liczba wydań

UK

UE

13

£25

£40

26

£47

£77

52

£90

£140

MOŻLIWY JEST TAKŻE KONTAKT OSOBISTY: Małgorzata i Zbigniew Jędrzejczak Os. 1000-lecia 3/2 37 – 500 Jarosław tel.: 0048 (0-16) 621–39-51

1971 Drugie w historii lądowanie na Księżycu. Alan Bartlet Shepard i Edgar Dean Mitchell, amerykańscy naukowcy zeszli z lądownika Lunar Module na powierzchnię Księżyca dwukrotnie.

Współpraca: Londyn – Grzegorz Ciepiel, Agnieszka Dale, Piotr Dobroniak, Michał P. Garapich, Stefan Gołębiowski, Waldemar Rompca, Kamil Stanek, Elżbieta Sobolewska Warszawa – Bartosz Rutkowski, Zofia Sołtys Kraków – Andzej Brzeski, Justyna Drath, Aleksandra Ptasińska, Michał Tyrpa

Prenumeratę zamówić można na dowolny adres w UK, bądź krajach Unii. Aby dokonać zamówienia należy wypełnić i odesłać formularz wraz z załączonym czekiem lub portal order na odpowiednią kwotę (wystawionym na CZAS Publishers Ltd.). Magazyn wysyłany jest w dniu wydania - każdy piatek.

KONTO, NA KTÓRE MOŻNA WPŁACAĆ PIENIĄDZE: Małgorzata i Zbigniew Jędrzejczak Bank Gospodarki Żywnościowej S. A. o/Jarosław GOPZPLPW-SWIFT.PL.NRB:25 2030 0045 3130 0000 0057 9110

POKAŻCIE SIĘ!

GBP

Prenumerata Płatność

Znamy smak bólu, łez i wyrzeczeń, a także ludzkiej dokuczliwości. Modlitwa jest w nas siłą, która we wszystkim pomaga czyniąc nas silniejszymi. Każda nawet symboliczna pomoc finansowa może decydować o lepszym zdrowiu i życiu Paulinki. Oczekując gestu Państwa dobroci serca będziemy pełni nadziei. Z pozdrowieniami z pełną wdzięcznością dla Redakcji i całej Polonii. Szczęść Boże! Małgorzata, Zbigniew, Paulinka Jędrzejczak

Anna Wrzeszcz W Polsce studiowała rzemiosło artystyczne. W Londynie jest od sześciu miesięcy i uczy się języka angielskiego. Jak twierdzi język angielski jest jej potrzebny do realizacji planów i marzeń – w przyszłości chce założyć pracownię witraży.

Imię i Nazwisko Rodzaj Prenumeraty Adres Kod pocztowy Prenumerata od numeru

Tel: (włącznie)

Zdj´cia wraz z danymi osobowymi oraz krótkà informacj´ o prezentowanej osobie prosimy przesy∏aç na adres redakcji „Nowego Czasu”: redakcja@nowyczas.co.uk


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

CZAS NA WYSPIE 3

Zgin¹³ w po¿arze

Podobnie jak Londyn, sto³eczny Edynburg jest najbardziej popularnym miejscem migracji spoœród wszystkich miast Szkocji. W ci¹gu ostatnich dwóch lat, osiedli³o siê w nim prawie 18 tys. przybyszy z Europy Wschodniej.

Ojciec trójki dzieci zgin¹³ w po¿arze domu, do którego dosz³o w minion¹ niedzielê w irlandzkiej miejscowoœci Taughmaconnell.

46-letni Waldemar Banaszewski by³ jednym z szeœciu mieszkañców strawionego przez ¿ywio³ domu. Po¿ar zacz¹³ siê oko³o 5 rano. Wœród piêciu osób, które zdo³a³y uciec z p³on¹cego domu jest 21-letni syn ofiary. Banaszewski przyjecha³ do

Lepsze kwalifikacje

Edynburg na fali emigrantów Zgodnie z danymi statystycznymi, jest ich tam wiêcej ni¿ w Glasgow i Aberdeen ³¹cznie. Najwiêksz¹ grupê migracyjn¹ w mieœcie tworrz¹ Polacy (8 tys.), zasilaj¹c puby i hotele, stanowi¹ce najpopularniejsze Ÿród³a zatrudnienia. S¹ postrzegani jako licz¹cy siê element miejscowej gospodarki, bêd¹cy nawet istotnym wskaŸnikiem jej rozwoju, co podkreœli³ Graham Bell, rzecznik edynburskiej Izby Handlowej. Skali ostatniej emigracji zosta³ po-

Irlandii z Gdañska, gdzie zosta³a jego ¿ona wraz z dzieæmi. Banaszewski mieszka³ w Irlandii od dwóch i pó³ roku. Do Taughmaconnell przeprowadzi³ siê niedawno. Pracowa³ w firmie budowlanej w Monksland. Ogieñ pojawi³ siê w czêœci kuchennej domu, gdy wszyscy lokatorzy jeszcze spali. Krótko po pi¹tej mieszkañcy zadzwonili po stra¿ po¿arn¹, próbuj¹c jednoczeœnie uratowaæ Banaszewskiego z p³omieni, jednak gêsty dym uniemo¿liwi³ wejœcie do czêœci domu, w której siê znajdowa³. Przybyli na miejsce przedstawiciele s³u¿by ratunkowych stwierdzili zgon Banaszewskiego.

œwiêcony raport firmy konsultingowej SLIMS, stworzony wspólnie z Ministerstwem Pracy, zatytu³owany Scotland's New Migrant Workers. Zgodnie z nim, do kwietnia ubieg³ego roku, 6100 obywateli z krajów, które przyst¹pi³y do Unii Europejskiej w 2004 roku, wybra³o Edynburg, jako miejsce osiedlenia, wiêkszoœæ z nich to Polacy. Zaledwie 2 proc. nowo przyby³ych ubiega siê o zasi³ek mieszkaniowy

BIURO PORAD PRAWNYCH

Wszystki ch, któr zy potrzebuj à pomocy, serde czni e zap raszamy do Bi ura Porad P r a w n y c h p r o w a d z o n e g o p r z e z S t o w a r z y s z e n i e Po l a n d S t r e e t . BEZ P¸ATNA pomoc dotyczy w g∏ównej mierze zagadnieƒ zwiàzanych z prawem pracy oraz u z y s k i w a n i e m Ê w i a d c z e ƒ s o c j a l n y c h ( b e n e f i t s ). PRAWO PRACY: bezpodstawne zwolnienie (ze szczególnym uwzgl´dnieniem zwolnieƒ Polek, które zasz∏y w cià˝´), umowa o prac´, redukcja etatów, dyskryminacja w miejscu pracy, minimalne stawki godzinowe, godziny pracy, BHP, urlop macierzyƒski. ÂWIADCZENIA SOCJALNE: Child Benefit, Working Tax Credit, Child Tax Credit, Housing Benefit, Council Tax Benefit, Income Support, Incapacity Benefit, Statutory Sick Pay, Maternity Allowance, Statutory Maternity Pay, Child Support Agency. INNE SPRAWY SOCJALNE: Przemoc w rodzinie; zród∏a pomocy w przypadku przemocy w domu ze strony partnera lub rodzica; problemy alkoholowe/narkomania wÊród doros∏ych i nastolatków; prawa samotnych matek w UK; Zródla pomocy dla niepe∏nosprawnego dziecka; rejestracja dziecka w szkole; problem tyranizowania dziecka przez inne dzieci w szkole (bullying); instytucje, które zajmuja sie problemami zaniedbywania/wykorzystywania dziecka; czy Social Services moze odebraç mi dziecko? Ponadto udzielamy informacji zwiàzanych z rejestracjà w Home Office, ubieganiem si´ o rezydentur´, za∏o˝eniem National Insurence Number, przet∏umaczeniem prawa jazdy. W szczególnych przypadkach mo˝na równie˝ uzyskaç porad´ dotyczàcà zwrotu podatku (Tax Return) oraz formalnoÊci zwiàzanych z rozpocz´ciem w∏asnej dzia∏alnoÊci gospodarczej. Biuro Porad Prawnych Poland Street funkcjonuje ca∏kowicie BEZP¸ATNIE. Aby skorzystaç z naszej pomocy nale˝y wykorzystaç formularz internetowy, który znajduje si´ pod adresem www.polandstreet.org.uk/porady. Mo˝na te˝ bezpoÊrednio umówiç si´ na wizyt´ wysy∏ajàc na nasz e-mail: biuro@ polandstreet.org.uk

Wolontariusze Stowarzyszenia pe∏nià dy˝ury w ka˝dà sobot´, w godzinach 12.00-16.30 w biurze organizacji Wildlife Trust, przy 12 Camley Street, NW1 0PW (stacja metra King’s Cross).

(housing benefit) i o zasi³ek dla bezrobotnych. Dla porównania, z tego typu œwiadczeñ socjalnych korzysta 29 proc. miejscowej populacji. Podobnie jak w Londynie, Polacy tworz¹ w³asne enklawy, osiedlaj¹c siê w jednym miejscu. Do takich „spolszczonych” przestrzeni nale¿¹ okolice Leith, London Road i Marchmont. Dla „Edinburgh News” wypowiedzia³a siê Izabella Brodzinska, przewodnicz¹ca Scottish-Polish Cultural Association: „Jak tylko ludzie przyje¿d¿aj¹, opowiadaj¹ o tym mieœcie innym. Wiêkszoœæ z nich jest dobrze wykszta³cona, mamy tutaj mnóstwo lekarzy, dentystów, pielêgniarek i wyk³adowców. To dobrze dla gospodarki Szkocji, ale ta sytuacja stanowi powód troski polskiego rz¹du”.

REKLAMA

Z badañ przeprowadzonych przez The Institute of Directors wynika, ¿e brytyjscy pracodawcy du¿o wy¿ej oceniaj¹ swoich pracowników z Europy Wschodniej, od ich kolegów rodem z Wysp.

Uwa¿aj¹ nas za znacznie bardziej efektywnych, godnych zaufania, lepiej wykwalifikowanych, przywi¹zuj¹cych wiêksz¹ wagê do etyki zawodowej i... rzadziej zapadaj¹cych na zdrowiu. W ¿adnym z kryteriów zamieszczonych w ankiecie, Brytyjczycy nie wypadli lepiej ni¿ ich wschodnioeuropejscy koledzy. 61 proc. spoœród ankietowanych pracodawców, jako przyczynê zatrudniania obywateli bez brytyjskiego paszportu poda³o niedobór pracowników wyposa¿onych w kwalifikacje na odpowiednim poziomie. Dla kontrastu, tylko 16 proc. badanych odpowiedzia³o, ¿e motywowali zatrudnienie imigrantów ni¿szymi kosztami ich pracy, przez co najczêœciej rozumiemy ni¿sze zarobki. Zdecydowana wiêkszoœæ ankietowanych (57 proc.) opowiedzia³a siê za ca³kowit¹ swobod¹ przep³ywu pracowników w obrêbie UE. Chocia¿ przyznali oni równie¿, ¿e obywatele Rumunii i Bu³garii powinni wstrzy-

maæ siê z wejœciem na brytyjski rynek pracy, zgodnie z przyjêtymi ustaleniami. Z ankiety wynika tak¿e pewna sprzecznoœæ, otó¿ pracodawcy podkreœlaj¹ zalety nowo zatrudnionych, sugeruj¹c jednak, ¿e mimo wszystko iloœciowy poziom imigracji przewy¿szy³ potrzeby rynku.

Dzia³alnoœæ Genera³a Andersa w Sowietach

Z okazji Roku Genera³a Andersa historyk Zbigniew S. Siemaszko wyg³osi wyk³ad w Sali Or³ów (na parterze) w POSK-u, w niedzielê, 4 lutego, godz. 15.00. 240 King Street, Hammersmith, London W6. Wstêp: wolne datki.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

4 CZAS NA WYSPIE

Polskie Echo

Aresztowany pierwszego dnia ŚWIEŻO upieczony imigrant swoją pierwszą noc w Wielkiej Brytanii spędził za kratkami po tym, jak policja zatrzymała go za prowadzenie ciężarówki bez uprawnień. 48-letni Mirosław Kmita zdecydował się na wyjazd na Wyspy Brytyjskie w poszukiwaniu pracy – w Polsce od 18 miesięcy był bezrobotny. Jeszcze w kraju otrzymał propozycję odstawienia niemieckiej ciężarówki z Suffolk na wybrzeże. Po przypłynięciu 15 stycznia promem do Dover został przewieziony do Suffolk, gdzie ruszył ciężarówką z powrotem do Dover. Nie dojechał jednak. Kilka godzin później został aresztowany niedaleko Whersted, gdy podczas rutynowej kontroli drogowej okazało się, że kierujący 10,5-tonową ciężarów-

ką Polak ma co prawda polskie prawo jazdy, ale nie uprawniające go do prowadzenia tego typu pojazdów. Nie miał również wykupionego ubezpieczenia. Ponieważ Kmita nie miał adresu zamieszkania w Wielkiej Brytanii, noc spędził w areszcie. Następnego dnia na rozprawie przed sądem magistrackim przyznał się do prowadzenia samochodu bez uprawnień i bez ubezpieczenia. Sąd ukarał go grzywną 250 funtów za brak ubezpieczenia i obciążył go sześcioma punktami karnymi. Kmita otrzymał również 50 funtów grzywny za brak odpowiedniego prawa jazdy. Jednak z uwagi na to, że Mirosław Kmita spędził noc w areszcie, sąd postanowił anulować nałożone grzywny.

Polska grupa wsparcia UK COALITION of People Living with HIV and AIDS, organizacja skupiająca nosicieli wirusa HIV oraz osoby chorujące na Aids utworzyła „Grupę Wtorkową” – nową grupę wsparcia dla Polaków zainteresowanych pogłębianiem swojej wiedzy na temat zdrowia seksualnego, w tym spraw związanych z HIV i Aids. Grupa działa od 9 stycznia, spotkania odbywają w każdy wtorek w Kennington (początek o godz. 19.00). Jak poinformował „Nowy Czas” Chris Galloway z UKC, pomysł utworzenia takiej grupy narodził się po tym, jak do UKC zgłosiły się dwie Polki zainteresowane organizowaniem tego typu spotkań i wymianą doświadczeń. Do tej pory odbyły się trzy wtorkowe spotkania – na ostatnie przyszły cztery osoby, jednak na kolejne chęć przyjścia zgłosiło już siedem osób. Chris ma jednak nadzieję, że dzięki informacjom w polskojęzycznych mediach, wiadomość o powstaniu polskiej grupy wsparcia dotrze do wszystkich zainteresowanych. Jak informują organizatorzy, spotkania są otwarte dla każdego, niezależnie od płci, wieku czy orientacji seksualnej. UKC, 250 Kennington Lane, London SE11 5RD Więcej informacji pod numerem telefonu 0207 5642180 (w każdy wtorek w godz. 19.00-21.00)

REKLAMA

Kolejna brytyjska lokalna gazeta doczekała się polskiego dodatku. Ukazujące się w Darlington i południowym Durcham na północy Anglii „Northern Echo” raz w tygodniu zawiera polskojęzyczny dodatek „Echo Północy”. Decyzja kierownictwa gazety wynika z faktu, że Polaków nawet na dalekiej północy jest sporo – obecnie ich liczba szacowana jest na ok. siedem tysięcy. – Nie wywiązywalibyśmy się ze swojej misji, gdyby Northern Echo nie starało się nawiązać kontaktu ze wszystkimi ludźmi mieszkającymi w naszym regionie – mówi red. naczelny gazety Peter Barron. Dodatek redaguje urodzony w Wielkiej Brytanii Adam Gosiewski

(jego mama jest Brytyjką, ojciec Polakiem, byłym oficerem marynarki wojennej). – Ludzie mówią o Polakach w trzeciej osobie, że Polacy tu są, robią to albo tamto. Z drugiej strony, Polacy mówią o Anglikach w ten sam sposób. Nie wynika to ze złych intencji, obie grupy po prostu nie rozmawiają ze sobą. Mam więc nadzieję, że dodatek będzie pierwszym, ważnym pomostem między obiema nacjami – tłumaczy Gosiewski. – A jednocześnie pomoże Polakom w lepszym zrozumieniu tego, jak wygląda życie w ich okolicy oraz poczuciu się pełnoprawnymi obywatelami regionu. Być może nawet zrozumieją na czym polega gra w krykieta – dodaje redaktor polskiego dodatku.

Msze po polsku w Yorkshire CORAZ więcej kościołów w Yorkshire proponuje zamieszkałym tam Polakom msze w ojczystym języku. Po polsku można się już modlić w katolickich parafiach miast Malton, Selby, Hull, York i Leeds. John Crowley, biskup Middlesbrough, zaprosił w ubiegłym roku polskiego misjonarza, księdza Grzegorza Kozińskiego, aby sprawował on duszpasterską opiekę nad polskimi migrantami w jego diecezji. Ksiądz Koziński na stałe przebywa w Hull i w każdą niedzielę odprawia msze w Hull, York i Scarborough, a w pierwszą i trzecią so-

botę miesiąca w Malton. Księża z Malton współpracują z lokalną społecznością, aby nowo przybyłym łatwiej było się odnaleźć w tutejszej rzeczywistości, m.in. po sobotnich mszach w parafii św. Leonarda, organizują oni spotkania integracyjne dla Polaków i mieszkańców parafii. Kolejnym miastem Yorkshire, gdzie jest duże zapotrzebowanie na msze w języku polskim, jest Selby. Ksiądz z Polish Church Centre w Leeds odprawia tam msze raz w miesiącu. Selby i okolice zamieszkuje liczba ok. 1000 emigrantów, z których większość to Polacy.

REKLAMA

POLTOURS BIURO PODRÓ˚Y 15 LAT NA RYNKU! SAMOLOTY AUTOKARY WAKACJE TRANSPORT NA LOTNISKA

• • • •

TEL: 0208 810 5625 20 The Avenue LONDON W13 8PH


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

CZAS NA WYSPIE 5

RYTM W FABRYCE Rhythm Factory – Fabryka Rytmu – to miejsce o dwóch różnych obliczach. Za dnia jest spokojnym, jasnym i przytulnym bistro, gdzie Morgane, Monika i Kora serwują gościom potrawy tajskiej kuchni.

Polska imigrantka w Coronation Street „CORONATION STREET” – tasiemcowy serial o losach ludzi mieszkających na tytułowej ulicy położonej na obrzeżach Manchesteru doczekał się polskiego wątku. Historia, która przedstawią niedługo twórcy serialu dotyka jednocześnie drażliwego ostatnio problemu – niechęci do imigrantów. Polkę, która przyjechała do Weatherfield w poszukiwaniu pracy zagra mieszkająca na Wyspach polska aktorka Wanda Opalińska. Vicky (takie bowiem – mało polskie imię ma bohaterka – zatrudniła się w lokalnym zakładzie produkującym bieliznę. Od samego początku spotyka się jednak z niechęcią i wrogością współpracownic, które narzekają na „inwazję obcokrajowców”, psują maszynę, na której pracuje. Również właściciele zakładu nie są wolni od rasistowskich zachowań, strojąc sobie żarty, że wypłacają jej „malutkie polskie wypłaty”. Wątek gnębienia cudzoziemców zbiegł się z niedawną aferą w programie „Celebrity Big Brother”, jednak jak przyznała gazecie „The Mirror” osoba z ekipy realizującej serial, sceny zostały napisane jeszcze przed aferą z Wielkim Bratem. Poza tym twórcy serialu nie unikają drażliwych kwestii, a taką jest widoczna coraz bardziej niechęć wobec imigrantów. Wanda Opalińska po raz pierwszy pojawi się na ekranach w odcinku „Coronation Street”, który zostanie wyemitowany w ITV 26 lutego. REKLAMA

Kierując się zdaniem stałych bywalców, od razu mogę polecić nr 29 – Singapore Noodles, tzn. ryżowe kluseczki z kurczakiem i krewetkami. I tak pijąc kawę lub zajadając lunch można się zastanawiać, z jakiego powodu to miejsce o iście kawiarnianym nastroju nosi taką, a nie inną nazwę. Za dnia fabryka produkuje rytmy łagodne, wieczorami budzi się do życia jej scena. W poniedziałki serwuje nam łyżeczkę trucizny w postaci poetów, performerów i występów twórców wszelakich; natomiast w każdy wtorek otwiera się dla młodych zespołów, nie macie gdzie wystąpić, pogadajcie z Aleksem! Alex jest muzycznym managerem klubu i wielbicielem naszego, polskiego Fisza, który już wkrótce zagra w Fabryce. Nie pierwszy i nie ostatni raz wypuści ona na swojej dźwiękowej taśmie muzykę spod znaku białego orła. Pierwszym, który spolszczył Fabrykę był Tomek Likus vel Buch vel Dziki, który

zorganizował w tym klubie już cztery koncerty, a kolejny odbędzie się już w ten piątek – niedawno reaktywowane KSU zagra po raz pierwszy w Londynie. Kilka tygodni temu, również z inicjatywy Tomka, dziesięciu DJ-ów całą noc grało dla publiczności muzykę z kręgów kultury PsyTrance oraz Progressive i Electro. Oj, było gorąco. W Rhythm Factory pracują dwie polskie barmanki: Monika i Kornelia, nazywana Korą. To one zainteresowały właściciela klubu, Berniego, twórczością Fisza i dogadawszy się z Alexem organizują w Fabryce koncert artysty Pana Wielkie Brwi. Monika od dwóch lat jest związana z klubem, ale oczywiste jest, że nie będzie w nim przecież pracować całe życie, skończyła w tzw. międzyczasie ekonomię na Akademii Świętokrzyskiej, a co będzie dalej, czas pokaże. Być może organizacja koncertu Fisza stanie się w jej życiu jakimś przełomem, być może właśnie promocją polskiej muzyki poza

„Promocja” przed Asdą SUPERMARKETY Asda do drogich nie należą. Do takiego samego wniosku doszły też zapewne polskie prostytutki w niewielkiej miejscowości Llanelli w południowej Walii, które na parkingu przed supermarketem oferują swoje usługi po „promocyjnych” cenach. Mieszkańcy miasteczka są oburzeni – dziewczyny na parkingu przed sklepem zaczepiają nastolatków, emerytów, a nawet ojców z małymi dziećmi. Okolice supermarketu w niegdyś spokojnym górniczym miasteczku stały się przez to swoistą „dzielnicą czerREKLAMA

wonych latarni”, gdyż zjeżdżają tu nawet klienci z oddalonego o prawie 70 km Cardiff. Jedna z dziewczyn, 29-letnia Polka Yolanda, przyznała dziennikarzowi lokalnej gazety People, że w ciągu dwóch godzin miała sześciu klientów. Cenę 10 funtów uznała za dobrą. Aby zarobić 60 funtów jako kelnerka musiała w Polsce pracować trzy dni. Kierownictwo Asdy o problemie dowiedziało się od dziennikarza i zapowiedziało, że powiadomi o sprawie policję.

granicami krajuzechce się zająć w przyszłości. Trzymamy kciuki za pomysł i jego realizację. Rhythm Factory jest jednym z najbardziej opiniotwórczych klubów w Londynie, a „The Guardian” nazwał go barometrem muzycznych trendów. Scena Fabryki jest niewielka, ale właśnie dlatego zezwala na bezpośredni kontakt publiczności z muzykami. Mimo braku bramek i rosłych ochroniarzy, krwawych rozruchów nie odnotowano. Rytm panoszy się bezkarnie i oby tak pozostało z pożytkiem dla nas wszystkich. Zajrzyj: www.rhythmfactory.co.uk

Elżbieta Sobolewska REKLAMA


NOWYCZAS 2 lutego 2007

6 POLSKA

spacerkiem po kraju

❚ Jan Maria Rokita przedstawi³ raport o naprawie pañstwa i ma³o brakowa³o by wyrzucono go z PO. O raporcie nie zawiadomi³ w³adz partii, a PiS przyj¹³ jego tezy wyj¹tkowo ciep³o. Zdrojewski chcia³ Rokitê usun¹æ, ale Tusk oœwiadczy³, ¿e Rokita to rodzaj prymusa, który wyrywa siê przed szereg i da siê z nim ¿yæ.

❚ W zwi¹zku z k³opotami PO z Rokit¹ powróci³y spekulacje o stworzeniu przez niego nowej partii razem z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Obydwaj politycy niedawno spotkali siê i byli zgodni w ka¿dym problemie w 99 proc. Plotki mówi¹, ¿e Marcinkiewicz w konkursie na dyrektora PKO wypad³ œrednio i mo¿e tego fotela nie otrzymaæ. Partiê tak¹ popar³ by te¿ P³a¿yñski. Na razie Rokita mówi, ¿e zostaje w Platformie.

❚ Donald Tusk zosta³ przyjêty przez premiera Jaros³awa Kaczyñskiego. Prze³omu nie by³o, ale sam fakt spotkania zosta³ uznany za du¿y postêp. Dyskutowano o wyjœciu z impasu dotycz¹cego sytuacji w samorz¹dach. Oko³o 400 radnych utraci³o mandaty, bo spóŸni³o siê ze z³o¿eniem oœwiadczeñ maj¹tkowych wspó³ma³¿onków. ❚ Hanna Gronkiewicz-Waltz okopa³a siê w ratuszu warszawskim i ani myœli ustêpowaæ. Oskar¿a PiS o chêæ przejêcia w³adzy. Tymczasem przepisy mówi¹ doœæ jednoznacznie, ¿e pope³ni³a b³¹d z oœwiadczeniem mê¿a i wybory trzeba bêdzie powtórzyæ. W dodatku k³amie. W TV stwierdzi³a, ¿e podobny b³¹d darowano burmistrzowi miasteczka Górzno, bo by³ z PiS. Burmistrz zaprzeczy³... Tusk apeluje, by „PiS opamiêta³ siê w swojej pazernoœci na w³adzê”, a partia Jaros³awa Kaczyñskiego nie ma nawet kandydata na prezydenta stolicy, bo Marcinkiewicz nie chce ju¿ kandydowaæ.

❚ OpóŸni³o siê upublicznienie raportu z likwidacji WSI. Wed³ug przecieków wojskowe s³u¿by wykorzystywa³y w swojej dzia³alnoœci 115 dziennikarzy i chcia³y przej¹æ kontrolê nad mediami. Teraz trzeba zdecydowaæ, które nazwiska mo¿na odtajniæ. Tymczasem prokuratura zajê³a siê spraw¹ samego przecieku informacji i bada kto za tym stoi?

❚ Minister rolnictwa Andrzej Lepper znalaz³ siê w opa³ach, ale bynajmniej nie za spraw¹ seksafery. Tutaj podobno mo¿e wykazaæ, ¿e jego DNA jest inne ni¿ dziecka Anety K. Chodzi o rolników, którzy twierdz¹, ¿e od kiedy pojawi³ siê na salonach to zapomnia³ o ich bol¹czkach. Lepper w koñcu za³atwi³ skup 80 tysiêcy ton nadwy¿ek wieprzowiny z bud¿etu. Zd¹¿y³ te¿ poinformowaæ, ¿e jeœli do skupu interwencyjnego nie dojdzie to zerwie koalicjê. Problem w tym, ¿e PiS od pocz¹tku nie mia³ nic przeciwko ul¿eniu doli hodowców œwiñ.

❚ Dzia³acze kaszubscy myœl¹ o powo³aniu swojej partii regionalnej, poniewa¿ ani PO, ani PiS nie broni¹ ich interesów. Pomys³ popiera Maciej P³a¿yñski. ❚ Wraca na scenê sejmowa komisja œledcza ds. banków. Nowa komisja zacznie dzia³aæ od marca. Rada Polityczna PiS zebra³a siê i stwierdzi³a, ¿e „Polska idzie w dobrym kierunku”. W³adza jest zadowolona, a obywatele…

❚ Diecezje poznañska, warszawska i katowicka powo³a³y komisje historyczne. Ju¿ ponad po³owa z 41 polskich diecezji posiada komisje, które zajm¹ siê m.in. histori¹ najnowsz¹. Wyniki ich prac bêd¹ przekazane biskupom i raczej nie zostan¹ upublicznione.

nowyczas.co.uk

Polscy komandosi w Afganistanie

TALIBOWIE SZYKUJ¥ KONTRATAK

Przez kilka tygodni nasi komandosi trenowali w niemieckiej bazie Hohenfels jak wydostaæ siê z okr¹¿enia. To na wypadek, gdyby wpadli w tarapaty w czasie misji afgañskiej.

Termin jej rozpoczêcia zbli¿a siê szybkimi krokami. Na prze³omie marca i kwietnia powinno tam ju¿ byæ 1300 naszych ¿o³nierzy. – To nie bêdzie wyprawa szkoleniowa, ¿adna tam misja stabilizacyjna, tylko okrutna wojna z Talibami – przyznaje otwarcie amerykañski genera³ Karl Eikenberry i dodaje, ¿e przyjazd polskich ¿o³nierzy mo¿e siê akurat zbiec z rozpoczêciem wiosennej ofensywy Talibów. Dla Polaków to z³a wiadomoœæ. Z³a jest te¿ i ta, ¿e amerykañscy sojusznicy jakoœ nie garn¹ siê, by wzmacniaæ w Afganistanie swoje kontyngenty. Takie kraje, jak Niem-

cy czy Francja coraz g³oœniej mówi¹, ¿e takimi metodami, czyli broni¹ spokoju i pokoju w Afganistanie siê nie zaprowadzi. Ju¿ wiadomo, ¿e czêœæ polskich oddzia³ów bêdzie uczestniczyæ w akcjach razem ze s³ynn¹ amerykañsk¹ 82. Dywizj¹ Powietrzno-Desantow¹. To jednostka s³yn¹ca z tego, ¿e jest posy³ana tam, gdzie inni zawodz¹. To ¿o³nierze tej w³aœnie formacji uczestniczyli w opanowaniu irackiej Falud¿y, która by³a w rêkach miejscowych ekstremistów. – Musimy siê liczyæ ze stratami i to œmiertelnymi – twierdz¹ planiœci w Sztabie Generalnym naszej armii, ale od razu zastrzegaj¹ siê, ¿e na afgañsk¹ misjê musimy jechaæ, by byæ wiarygodnym partnerem dla NATO i Ameryki. – Tylko, ¿e my nic z tej lojalnoœci wobec Amerykanów nie mamy – ripostuje Jerzy Szmajdziñski, by³y minister obrony narodowej. Jego zdaniem Polska i polskie wojsko za ma³o odnosi korzyœci z tego, ¿e stoimy murem za Amerykanami w ich walce z miêdzynarodowym terroryzmem.

Walka o „wartoœci”

MARSZA£EK Sejmu Marek Jurek powiedzia³ w czwartek dziennikarzom, ¿e Polska bêdzie walczyæ o zapisanie wartoœci chrzeœcijañskich we wstêpie do unijnej konstytucji. Jak doda³, Traktat Konstytucyjny UE powinien „promowaæ dobr¹ wspó³pracê w Europie”. Marsza³ek pytany, jaki Traktat mo¿e poprzeæ Polska odpar³, ¿e nam zale¿y na tym, aby Unia Europejska kierowa³a siê zasad¹ solidarnoœci wyrastaj¹c¹ z praw, interesów i wartoœci poszczególnych narodów. „A nie, ¿eby tworzyæ instytucje, które tak naprawdê bêd¹ ukry-

Wyroœnie polski Hollywood

UNIA EUROPEJSKA pomo¿e nam finansowo zbudowaæ studia filmowe oraz telewizjê cyfrow¹. Siedziba tych nowoczesnych biznesów, zwanych polskim Hollywood bêdzie w Nowym S¹czu. To filmowe miasteczko ma te¿ szansê przyci¹gn¹æ kapita³ amerykañski. Pozytywnie o tym pomyœle wypowiadaj¹ siê tacy polscy twórcy, jak Andrzej Wajda czy Krzysztof Krauze.

wa³y wybory arbitralne, dokonywane wbrew opinii du¿ej czêœci krajów europejskich. Chodzi o to, ¿eby zbudowaæ instytucje odpowiadaj¹ce zasadzie solidarnoœci narodów Europy” – podkreœli³ Marek Jurek. Marsza³ek z aprobat¹ odniós³ siê do wypowiedzi ambasadora Niemiec Reinharda Schweppe opublikowanej w œrodowej „Rzeczpospolitej”. Jak mówi³ marsza³ek, g³os ambasadora Niemiec dla „Rz”, pokazuj¹cy politykê energetyczn¹ jako wspóln¹ politykê energetyczn¹ ca³ej Unii, prowadzi nas w dobrym kierunku.

Afgañski ¿o³nierz patroluje granicê z Pakistanem w Spin Boldak po ostatnich zamachach samobójczych PAP/EPA/MATIULLAH ACHAKZAI

Pierwsze grupy polskich ¿o³nierzy ju¿ polecia³y do Afganistanu. Na razie bêd¹ stacjonowaæ w rejonie Kabulu, ale potem przyjdzie prawdziwa misja, czyli akcje w po³udniowych i wschodnich regionach kraju. A wiêc tych, gdzie ju¿ w tej chwili najwiêcej do powiedzenia maj¹ Talibowie. Ujawnione przez Amerykanów statystyki s¹ przera¿aj¹ce. Coraz wiêcej akcji Talibów, coraz wiêcej ataków samobójczych ze strony afgañskich bojowników, coraz wiêcej

ofiar. To bêdzie codziennoœæ dla polskich ¿o³nierzy. W roku 2005 by³o w Afganistanie 27 samobójczych ataków. W ubieg³ym – prawie 150. Konwoje i oddzia³y sprzymierzonych w tym kraju atakowano w ubieg³ym roku prawie piêæ tysiêcy razy. Czyli trzy razy wiêcej ni¿ rok wczeœniej. I z tym te¿ musz¹ siê liczyæ nasi dowódcy i nasi ¿o³nierze.

Bartosz Rutkowski

List goñczy za by³ym senatorem

PROKURATURA Okrêgowa Warszawa-Praga wystawi³a list goñczy za Henrykiem Stok³os¹ - poinformowa³a jej rzeczniczka Renata Mazur. By³y senator jest podejrzany o korupcjê w zamian za korzystne rozstrzygniêcia wobec jego nale¿noœci podatkowych. „Wyst¹piliœmy na razie z krajowym listem goñczym. Miêdzynarodowy list goñczy zwi¹zany jest z odrêbna procedur¹ i wyst¹pieniem do Ministerstwa Sprawiedliwoœci. Prokuratura gromadzi obecnie w tym celu potrzebne dokumenty” – doda³a. We wtorek s¹d wyda³ postanowienie o areszcie Stok³osy na 14 dni, co by³o konieczne do formalnego wystawienia listu goñczego. Miejsce pobytu biznesmena ustala Centralne Biuro Œledcze.

Ksiê¿a wol¹ po cywilnemu

POLSCY ksiê¿a, kiedy tylko mog¹ zrzucaj¹ sutanny i wybieraj¹ cywilne stroje. Ta moda przysz³a do nas z Zachodu i staje siê coraz powszechniejsza. Niektóre diecezje, jak ³ódzka nakaza³y, by w czasie czynnoœci liturgicznych ubiór by³ jednak koniecznie „zawodowy”, czyli sutanna, zaœ w diecezji e³ckiej taki strój jest wymagany w czasie spowiedzi, uroczystoœci religijnych i wystêpowania w charakterze urzêdowym.


nowyczas.co.uk

spacerkiem po kraju

❚ Abp Józef ¯yciñski poinformowa³, ¿e mia³ propozycjê odkupienia „teczek” dotycz¹cych ludzi Koœcio³a, z której nie skorzysta³. Prokuratura wszczê³a w tej sprawie œledztwo.

❚ Prokuratura chce z³o¿yæ wniosek o ekstradycjê Stefana Michnika (brata przyrodniego naczelnego „GW”). IPN zarzuca mu, ¿e jako stalinowski sêdzia bezprawnie przed³u¿a³ areszty. Stefan Michnik mieszka w Szwecji. ❚ IPN oskar¿y³ innego oprawcê stalinowskiego kpt. UB Józefa Gawerskiego (vel Bik i Bukar) o znêcanie siê nad dzia³aczami niepodleg³oœciowymi. Gawerski tak¿e mieszka w Szwecji. W odpowiedzi oskar¿y³ IPN o antysemityzm i za¿¹da³ od Pañstwa Polskiego... podwy¿ki emerytury.

❚ Pose³ Samoobrony Jerzy Zawisza podejrzewany o lustracyjne k³amstwo, przyzna³, ¿e by³ wspó³pracownikiem kontrwywiadu PRL o pseudonimie „Renata”.

❚ Minister obrony Radek Sikorski opublikowa³ w internecie kolejne dokumenty ze swojej teczki. Jest w nich m.in. mowa o tym jak SB usi³owa³a doprowadziæ do wyrzucenia go ze studiów w Anglii. Sikorski zosta³ ochrzczony przez SB pseudonimem „bastard”. ❚ Manifestacja antywojenna w Warszawie przeciw obecnoœci Polaków w Iraku i tarczy antyrakietowej zgromadzi³a 100 osób.

❚ 62 rocznica oswobodzenia wiêŸniów KL Auschwitz by³a w tym roku okazj¹ do docenienia mieszkañców Oœwiêcimia, którzy pomagali wiêŸniom obozu. 20 osób otrzyma³o pañstwowe odznaczenia. Z okazji dnia holocaustu przypomniano tak¿e postaæ ratuj¹cej tysi¹ce ¯ydów Ireny Sendler, któr¹ zg³oszono do Pokojowej Nagrody Nobla. ❚ Inwestorzy z Kuwejtu i Arabii Saudyjskiej s¹ zainteresowani przejêciem polskich uzdrowisk.

❚ Sejm przyzna³ 40 milionów z³otych na budowê Œwi¹tyni Opatrznoœci Bo¿ej w Warszawie. Pos³owie lewicy uznali dotacjê za zamach na laickoœæ pañstwa. ❚ Rz¹d wycofa³ z Sejmu tzw. „podatek ekologiczny” od aut, który mia³ zast¹piæ potêpion¹ w UE akcyzê.

❚ Tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest najwy¿sze od 9 lat. Po raz pierwszy od 2002 roku zanotowano tak¿e dodatni przyrost naturalny, ale ludnoœæ Polski zmniejszy³a siê i tak ze wzglêdu na emigracjê zarobkow¹.

❚ Oscypek jest pierwszym polskim produktem regionalnym, który otrzyma³ unijny certyfikat. Ma byæ dro¿szy. ❚ Premier Jaros³aw Kaczyñski w drodze na niedzieln¹ mszê œw. poœlizgn¹³ siê i z³ama³ rêkê. Premier nie zrezygnowa³ z obowi¹zków, bo rêka by³a lewa, a on nie jest mañkutem.

❚ Radni UPR z Piotrkowa Trybunalskiego chc¹ odebraæ honorowe obywatelstwo miasta Bogus³awowi Wo³oszañskiemu, który okaza³ siê szpiegiem SB. ❚ „Gazeta Polska” twierdzi, ¿e Adam Michnik móg³ molestowaæ seksualnie pewn¹ w³aœcicielkê firmy turystycznej. Sprawa znalaz³a siê w prokuraturze. Nosi³ wilk razy kilka?

❚ W Poznaniu w Alei Zas³u¿onych pochowano znan¹ aktorkê Krystynê Feldman.

NOWYCZAS 2 lutego 2007

DEMOGRAFIA » Jak nas policzyæ?

Mo¿e byæ nas nawet 60 milionów Na kuli ziemskiej mo¿e ¿yæ nawet 60 milionów Polaków. Nie wyklucza siê, ¿e liczba tych, co ¿yj¹ poza granicami kraju dorówna niebawem tym, co zamieszkuj¹ kraj miêdzy Wis³¹ i Odr¹.

Kiedy pada³o jeszcze nie tak dawno pytanie o liczbê Polaków, najczêœciej mówiono, jakieœ 40 milionów plus Polonia rozsiana po ca³ym œwiecie. Od pewnego czasu, a dok³adniej od naszego wejœcia do Unii Europejskiej dwa i pó³ roku temu demografowie wziêli Polaków dok³adniej pod lupê, zw³aszcza, ¿e rozjechaliœmy siê po œwiecie na niespotykan¹ skalê. Z suchych danych G³ównego Urzêdu Statystycznego, w oparciu o PESEL, czyli nasz numer identyfikacyjny wynika, ¿e na koniec ubieg³ego roku by³o 38 milionów 157 tysiêcy 53 Polaków. Ale ju¿ na przyk³ad milion ludzi mieszka na Wyspach Brytyjskich i wielu z nich nie ma PESEL. S¹ to na przyk³ad potomkowie tych, którzy wyjechali z Polski w XIX wieku. Jak wiêc tak naprawdê Polaków liczyæ ?

W oœrodku Badañ nad Migracjami mowa jest o tych, którzy nadal uto¿samiaj¹ siê z polskoœci¹ i ci, którzy maj¹ co prawda polskie korzenie, ale sami ju¿ nie czuj¹ siê Polakami. Czyli do tych wyliczonych przez G³ówny Urz¹d Statystyczny radz¹ jeszcze we wspomnianym oœrodku spokojnie doliczyæ jakieœ 10 milionów. Nieco inne dane jawi¹ siê, kiedy zliczy siê liczby podawane przez polskie konsulaty. I wtedy wychodzi, ¿e Polonia liczy nawet 17 milionów. Rozbie¿noœci s¹ du¿e i bêd¹, gdy¿ w wielu krajach, w których s¹ rzesze Polonusów nie ma ¿adnego obowi¹zku podawania narodowoœci w ró¿nych ankietach. Na przyk³ad Polonia w Stanach Zjednoczonych jest liczona od 3 do 10, a nawet 12 milionów. Wszystko w zale¿noœci od sposobu liczenia. Badacze Wspólnoty Polskiej nie wykluczaj¹, ¿e Polonia mo¿e w sumie liczyæ nawet 20 milionów i nie bêdzie to liczba przesadzona. Podliczmy jednak. Dodaj¹c to, co jest pewne, czyli wyliczenia GUS i najbardziej optymistyczne dane z konsulatów wychodzi, ¿e Polaków mo¿e byæ nawet 60 milionów. I okazuje siê, ¿e jesteœmy wcale nie takim œrednim narodem, za jaki nas w œwiecie bior¹. (br)

Profesor i doktor

POLSKA 7

WICEPREMIER, Andrzej Lepper zosta³ w czwartek honorowym profesorem Miêdzyregionalnej Akademii Zarz¹dzania Personelem (MAZP) w Kijowie. Wiceprzewodnicz¹cy Samoobrony Janusz Maksymiuk odebra³ tytu³ doktora honoris causa tej prywatnej uczelni. „Uhonorowano mnie za dzia³ania na rzecz poprawy ¿ycia ludzi i na rzecz stosunków polsko-ukraiñskich” – powiedzia³ Lepper po uroczystoœci. Rektor MAZP Myko³a Ho³owatyj w przemówieniu poprzedzaj¹cym wrêczenie politykom honorowych tytu³ów, nazwa³ ich „prawdziwymi polskimi patriotami”, którzy „dbaj¹ o przyjazne relacje miêdzy Polsk¹ a Ukrain¹”.

Korupcja w bydgoskiej policji

POD ZARZUTEM korupcji policja zatrzyma³a trzech by³ych funkcjonariuszy z Bydgoszczy. Do przestêpstwa mia³o dojœæ kilka lat temu – poinformowa³ w czwartek rzecznik kujawsko-pomorskiej policji. Wraz z by³ymi policjantami zatrzymano jeszcze dwie osoby. „Wszystkim przedstawiono zarzuty przestêpstw korupcyjnych. Dwóch spoœród nich – by³ego policjanta i cywila – s¹d aresztowa³ na trzy miesi¹ce” – powiedzia³ nadkom. Jacek Krawczyk. Pozosta³a trójka po przes³uchaniu zosta³a zwolniona po wp³aceniu 10 tys. z³ kaucji. Zatrzymañ dokonano na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.

Raport o WSI z poœlizgiem RAPORT o Wojskowych S³u¿bach Informacyjnych bêdzie jednak z kikunastodniowym poœlizgiem. Nie 1 lutego, jak zak³adano wstêpnie, ale najwczeœniej 15 lutego poznamy kuchniê przestêpczych dzia³añ rozwi¹zanej ju¿ WSI oraz ludzi, którzy w swoim dzia³aniu dopuœcili siê w ramach tej s³u¿by przestêpczych dzia³añ. Oficjalnie powodem zw³oki jest chêæ uzupe³nienia nazwisk ludzi, którzy mogli pod przykrywk¹ WSI dokonywaæ przestêpczych dzia³añ. Nieoficjalnie jednak mówi siê, ¿e prezydent Lech Kaczyñski chce, by zweryfikowano listê agentów, dziennikarzy i ludzi biznesu, którzy mieli powi¹zania z WSI. Chodzi o ograniczenie liczby tych osób, tak by nie ucierpia³a na tym obronnoœæ kraju.

Ju¿ wiadomo, ¿e w raporcie znajd¹ siê nazwiska kilku szefów WSI jako odpowiedzialnych za nielegalne akcje. Wœród nich wymienia siê Kazimierza G³owackiego, Konstantego Malejczyka i Marka Dukaczewskiego. Padn¹ te¿ nazwiska by³ego ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdziñskiego oraz Zbigniewa Siemi¹tkowskiego jako tych, którzy nie dope³nili obowi¹zku w zakresie nadzoru nad WSI, czy wrêcz wspomagali dzia³ania nielegalne. – W Moskwie pewnie ju¿ mro¿¹ szampana, bo jak ujawnimy nasz¹ agenturê, to Rosjanie bêd¹ mieli naprawdê powody do zadowolenia – kwituje rewelacje, jakie ma zawieraæ raport Janusz Zemke, by³y wiceminister obrony narodowej w lewicowym rz¹dzie.

W warszawskiej Bazylice Œwiêtego Krzy¿a 31 bm. odby³y siê uroczystoœci pogrzebowe wybitnego pisarza i reporta¿ysty Ryszarda Kapuœciñskiego. PAP/ANDRZEJ WIKTOR


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

8 WIELKA BRYTANIA

Udaremniona próba porwania BIRMINGHAM » Walka z terroryzmem

DZIEWIÊCIU domniemanych terrorystów aresztowano w Birmingham – poinformowa³a policja. Wed³ug anonimowych Ÿróde³ policyjnych, zatrzymani planowali spektakularny atak „w irackim stylu” zak³adaj¹cy uprowadzenie muzu³manów s³u¿¹cych w armii brytyjskiej, sfilmowanie egzekucji i opublikowanie materia³u filmowego w Internecie. Osiem osób nale¿¹cych do œrodowiska muzu³mañskiego zatrzymano za „zlecenie, przygotowanie i zorganizowanie aktów terrorystycznych” w œrodê rano, a dziewi¹t¹ póŸniej, na autostradzie w pobli¿u Birmingham – powiedzia³ rzecznik policji David Shaw. Podkreœli³, ¿e policja jest dopiero „na pocz¹tku du¿ego œledztwa” i potrwa ono „kilka dni, a mo¿e nawet tygodni”. PAP/EPA

Policja nie potwierdza doniesieñ, i¿ zidentyfikowa³a osobê, która mia³a zostaæ uprowadzona, i zapewni³a jej ochronê. Sugeruje zarazem, i¿ „plan by³ w koñcowym stadium przygotowañ”, a jego rozpracowanie poprzedzi³a wielomiesiêczna inwigilacja. Ekspert od terroryzmu prof. Paul Rogers z uniwersytetu w Bradford powiedzia³, i¿ zasadnicze znaczenie ma ustalenie, czy domniemany plan porwania i egzekucji by³ inspirowany przez Al-Kaidê, czy te¿ nie. „Je¿eli za przygotowaniami do tej akcji sta³a Al-Kaida, mo¿e to oznaczaæ, ¿e grupy luŸno z ni¹ powi¹zane dzia³aj¹ce w Wielkiej Brytanii i innych krajach Zachodu przestawiaj¹ siê na nowe formy dzia³alnoœci”.

Zamkniêt¹ dla ruchu Jackson Road w Birmingham. Policja przeprowadzi³a 31 bm. akcjê antyterrorystyczn¹ w ró¿nych punktach w Birmingham, dzia³ania policji by³y czêœci¹ operacji o zasiêgu ogólnokrajowym

Sinn Fain Premier przes³uchany po raz drugi godzi siê z policj¹ POLITYCZNE skrzyd³o IRA, Sinn Fein, zapowiedzia³o, ¿e bêdzie wspó³pracowaæ ze zwalczan¹ dotychczas policj¹ Irlandii Pó³nocnej. Dziêki temu w Ulsterze powstanie wspólny, z³o¿ony z katolików i protestantów samorz¹d. Premier Blair powiedzia³, ¿e decyzja podjêta przez irlandzk¹ partiê jest „tylko pocz¹tkiem krytycznego okresu procesu pokojowego”. Natomiast przywódca Sinn Fein – Gerry Adams (na zdjêciu), mówi³ z entuzjazmem o „prawdziwym koñcu wojny” Irlandczyków z Bytyjczykami.

PAP/EPA/SAM STEPHENSON

POLITYKA » Szlachecki skandal w Partii Pracy

NIE WIDAÆ koñca afery „pieni¹dze za przywileje”, w któr¹ zamieszana jest Partia Pracy. W czwartek policja ujawni³a, ¿e w ubieg³y pi¹tek ju¿ po raz drugi przes³ucha³a premiera w zwi¹zku z prowadzonym w tej sprawie œledztwem. Przes³uchanie mia³o miejsce 26 stycznia w biurze premiera przy Downing Street i trwa³o 45 minut; Tony Blair zosta³ przes³uchany jako œwiadek. Fakt przes³uchania ujawniono dopiero po prawie tygodniu na proœbê policji. To ju¿ druga rozmowa policji z premierem – poprzednio Blair by³ w tej sprawie przes³uchiwany – równie¿ jako œwiadek – w grudniu. W miniony wtorek aresztowany zosta³ lord Levy, jeden z bliskich doradców premiera i osoba odpowie-

dzialna za zbieranie funduszy na rzecz partii. Po przes³uchaniu zwolniono go za kaucj¹. To ju¿ drugie zatrzymanie lorda w tej sprawie. Po raz pierwszy zatrzymano go lipcu ub.r. i równie¿ zwolniono za porêczeniem maj¹tkowym. Choæ nie postawiono mu formalnych zarzutów, z mieszkania zabrano dokumenty. Prowadzone od wiosny zesz³ego roku œledztwo dotyczy korupcji. Konkretnie ma wyjaœniæ, czy Partia Pracy otrzymywa³a wsparcie finansowe w zamian za nominacje do tytu³ów lordowskich, co w przypadku nadania takiego tytu³u, równoznaczne jest z wyborem do Izby Lordów (tytu³y lordowskie nadaje królowa, natomiast nominacje zg³aszane s¹ przez rz¹d). Do tej pory policja przes³ucha³a ju¿ niemal 90 osób, cztery zosta³y

aresztowane. Prócz lorda Levy’ego zatrzymano równie¿ doradczyniê premiera Ruth Turner, donatora Partii Pracy sir Christophera Evansa oraz Desa Smitha, dyrektora szko³y zwi¹zanego z rz¹dowym programem City Academy. Wszystkie zamieszane w aferê osoby zaprzeczaj¹ stawianym im zarzutom. Sprawa zrobi³a siê g³oœna w marcu 2006 r., gdy komitet aprobuj¹cy nominacje lordowskie zakwestionowa³ niektóre z kandydatur, o czym poinformowa³ gazety jeden z niedosz³ych lordów. Œledztwo zosta³o wszczête na wniosek pos³a Scottish National Party, który domaga³ siê sprawdzenia, czy premier nominowa³ bogatych sponsorów do Izby Lordów za darowizny pieniê¿na na rzecz Partii Pracy.

TONY BLAIR zapowiedzia³ w poniedzia³ek, ¿e nowa ustawa w sprawie równouprawnienia homoseksualistów w dostêpie do us³ug, towarów i œwiadczeñ nie bêdzie przewidywa³a „¿adnych odstêpstw” i stanie siê „w pe³ni obowi¹zuj¹cym prawem” z koñcem 2008 r. Tym samym katolickie i anglikañskie organizacje prowadz¹ce sierociñce nie bêd¹ mog³y odmówiæ parze homoseksualistów adopcji dziecka, poniewa¿ taka odmowa zostanie uznana za przejaw dyskryminacji taki sam, jak w przypadku dyskryminacji ze wzglêdu na p³eæ lub rasê. Rzecznik Downing Street powiedzia³, i¿ oœwiadczenie Blaira jest stanowiskiem rz¹du i pos³owie nie bêd¹ mogli nad nim g³osowaæ z pominiêciem dyscypliny partyjnej. Poniewa¿ za wykluczeniem wyj¹tków dla koœcio³ów opowiedzia³ siê te¿ lider konserwatywnej opozycji David Cameron, oznacza to, i¿ przyjêcie ustawy przez Izbê Gmin jest przes¹dzone. Prymas Anglii i Walii Kardyna³ Cormac Murphy-O'Connor wyrazi³ rozczarowanie stanowiskiem rz¹du

Blaira i podkreœli³, i¿ ustawodawca powinien uszanowaæ to, i¿ odwieczna nauka koœcio³a uznaje ma³¿eñstwo za sakrament, a ustawa stawia katolików w konflikcie z sumieniem. Colin Hart z „Christian Institute” powiedzia³ prasie, i¿ rz¹d „da³ pierwszeñstwo prawom homoseksualistów nad interesem dzieci”. Wczeœniej koœció³ katolicki zagrozi³ zamkniêciem sierociñców i domów dziecka, jeœli ustawa zostanie na nie rozci¹gniêta.

Sprzeciw Koœcio³a wobec adopcji

Ciep³y dom

Zgodnie z nowymi przepisami, w³aœciciele posesji wystawionych na rynek bêd¹ zmuszeni przedstawiæ potencjalnym nabywcom zaœwiadczenie stwierdzaj¹ce stopieñ oszczêdnoœci energetycznej sprzedawanego domu b¹dŸ mieszkania. Zwiêkszy to wydatki sprzedaj¹cych o 200 funtów. Tak zwany Energy Performance Certificate (w skali od A do G) obowi¹zywaæ bêdzie od czerwca.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

ŒWIAT 9

œwiat na skróty

PAP/EPA

❚ Minister Anna Fotyga z³o¿y³a wizytê na Litwie. Rozmawia³a o problemach polskiej mniejszoœci, bezpieczeñstwie energetycznym i spotka³a siê z miejscowymi dzia³aczami polskimi. Z kolei podczas wizyty w Brukseli minister Fotyga rozmawia³a z amerykañsk¹ sekretarz stanu Condoleezz¹ Rice.

HILLARY CLINTON uczyni³a pierwszy krok w kierunku prezydentury: og³osi³a na swojej stronie internetowej, ¿e rozpoczê³a przygotowania do kampanii wyborczej w 2008 roku. W oœwiadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej zapowiedzia³a, ¿e dwa najbli¿sze lata poœwiêci na ograniczanie negatywnych skutków sprawowania w³adzy przez obecnego prezydenta Busha. Hillary Clinton zaznaczy³a, ¿e chodzi miêdzy innymi o w³aœciwe zakoñczenie wojny w Iraku i przywrócenie dobrego imienia Stanów Zjednoczonych, nadszarpniêtego

❚ Grupa Wyszehradzka chce powo³aæ do 2015 wspóln¹ jednostkê bojow¹. Do wspó³pracy zaproszono tak¿e Ukrainê.

❚ Premier Wietnamu Tan-Dung zosta³ przyjêty na audiencji prywatnej przez Benedykta XVI. Mo¿e to oznaczaæ otwarcie procesu przywrócenia stosunków dyplomatycznych Wietnamu ze stolic¹ Apostolsk¹.

❚ Pod Nad¿afem w œrodkowym Iraku dosz³o do prawdziwej bitwy Amerykanów i wojska irackiego z terrorystami. Si³y amerykañskie mia³y wyeliminowaæ z walki oko³o 250 terrorystów.

❚ Po mediacji Arabii Saudyjskiej palestyñskie ugrupowania Al Fatah i Hamas zawar³y porozumienie o zawieszeniu walk. ❚ Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zaproponowa³ Talibom rozmowy pokojowe. Ubieg³y rok by³ najkrwawszy od czasu obalenia dyktatury Talibów w 2001 roku. W walkach zginê³o oko³o 1000 cywili.

❚ Œwiatowy Kongres Ukraiñców domaga siê wyp³aty odszkodowañ i potêpienia akcji „Wis³a”. W tym roku przypada jej 60 rocznica. W ramach akcji „Wis³a” wysiedlono w Polsce 140 tysiêcy Ukraiñców. Przeprowadzon¹ przez komunistów i KBW akcjê „Wis³a” mo¿na potêpiæ, ale co do rozliczeñ to chyba Ukraiñcom nie uda siê zbilansowaæ polskich strat i rachunków za mordy dokonane przez UPA.

❚ Pe³ni¹cy obowi¹zki prezydenta Turkmenistanu Kurbangu³a Berdymuchammadow – g³ówny faworyt w wyborach prezydenckich, zapowiedzia³, ¿e stworzy w kraju system wielopartyjny i przeprowadzi reformy. Z takim nazwiskiem u nas ju¿ wygra³, nawet bez obiecywanych reform... ❚ W Waszyngtonie odby³y siê wielotysiêczne manifestacje antywojenne zwo³ane przez amerykañsk¹ lewicê.

❚ Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Kolesnikow zaproponowa³, by W³adimir Putin da³ siê wybraæ na trzeci¹ kadencjê prezydenck¹. Czym bli¿ej wyborów takich próœb bêdzie zapewne wiêcej, a¿ dobry w³adca zlituje siê nad ludem i...

❚ Iran zaproponowa³ Rosji utworzenie organizacji pañstw eksportuj¹cych gaz, na wzór istniej¹cej ju¿ organizacji eksporterów ropy – OPEC. Bêdzie ³atwiej szanta¿owaæ importerów?

❚ Rz¹d Izraela ma w swoim gabinecie pierwszego w historii Araba. Ghaleb Majadleh zosta³ ministrem bez teki. Pewnie chodzi o to, ¿eby debiutant siê zbytnio nie przeci¹¿y³.

❚ Indie zawar³y porozumienie z Rosj¹ na budowê w ich kraju 3 nowych reaktorów nuklearnych. Nie wiadomo czy ta wiadomoœæ ma coœ wspólnego ze wzrostem religijnoœci Hindusów. Do wiary w Boga przyznaje siê ju¿ 93 proc. mieszkañców Indii.

❚ W Gruzji zatrzymano Rosjanina, który usi³owa³ dokonaæ przemytu uranu. By³ to uran z Rosji, który móg³ s³u¿yæ do wyrobu broni nuklearnej.

Wolski szefem komisji

EURODEPUTOWANY Jacek Saryusz-Wolski (PO) zosta³ oficjalnie wybrany w œrodê na przewodnicz¹cego komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego. Wyboru dokonali cz³onkowie komisji przez aklamacjê. Saryusz-Wolski zast¹pi³ na tym stanowisku niemieckiego polityka CDU Elmara Broka. Ma kierowaæ komisj¹ do koñca kadencji Parla-

Œmieræ by³ego ambasadora

Hillary walczy o Bia³y Dom

STANY ZJEDNOCZONE » Rusza kampania prezydencka

mentu Europejskiego, czyli do po³owy 2009 roku. „Przewodnictwo po Elmarze to misja samobójcza. Postaram siê jej sprostaæ” – powiedzia³ Saryusz-Wolski tu¿ po wyborze. W kilku jêzykach – po angielsku, francusku, hiszpañsku, niemiecku i polsku – dziêkowa³ poprzednikowi, a tak¿e zapewnia³, ¿e jako przewodnicz¹cy bêdzie stara³ siê zachowaæ polityczno-geograficzn¹ równowagê w 86-osobowej komisji. Wyborowi Saryusz-Wolskiego do ostatnich chwil towarzyszy³y du¿e emocje, w tym miêdzy Platform¹ i niemieck¹ CDU, a w kraju – miêdzy PO i PiS. W konsekwencji wyboru Saryusz-Wolskiego stanowisko szefa komisji bud¿etowej PE utraci jego kolega z PO Janusz Lewandowski.

ZDZIS£AW RURARZ, by³y ambasador PRL w Japonii, zmar³ w wieku 76 lat w Fairfax w stanie Virginia. By³ jednym z dwóch komunistycznych dyplomatów, którzy po og³oszeniu 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego w Polsce poprosili o azyl polityczny w USA. Zgon by³ego dyplomaty nast¹pi³ 21 stycznia, ale jego rodzina zawiadomi³a o jego œmierci w kilka dni póŸniej. Od d³u¿szego czasu Rurarz chorowa³ na raka. Mieszka³ w Reston w stanie Virginia. Po og³oszeniu stanu wojennego, Rurarz schroni³ siê w ambasadzie USA w Tokio, poniewa¿ pog³oski o jego zamiarze ucieczki przeciek³y do PRL. Z Japonii zosta³ przewieziony do USA, gdzie zamieszka³ wraz z rodzin¹. W³adze w Warszawie odebra³y mu polskie obywatelstwo, skonfiskowa³y ca³y maj¹tek i skaza³y zaocznie na karê œmierci za zdradê stanu. Decyzje te nigdy nie zosta³y odwo³ane, nawet po zmianach ustrojowych w 1989 r. W USA Rurarz wystêpowa³ przed komisj¹ Kongresu, gdzie potêpia³ re¿im genera³a Jaruzelskiego. Stan wojenny nazwa³ „wypowiedzeniem wojny narodowi przez rz¹d”, a ekipê genera³a „marionetkow¹ junt¹” sterowan¹ przez Moskwê. Wzywa³ te¿ Waszyngton do na³o¿enia sankcji na PRL. Po prze³omie 1989 roku Rurarz rzadko zabiera³ g³os publicznie. Znany by³ w Waszyngtonie ze sceptycznego stosunku do transformacji w Polsce.

przez tê wojnê. By³a amerykañska Pierwsza Dama, a od szeœciu lat senator ze stanu Nowy Jork, Hillary Clinton zamierza utworzyæ tzw. prezydencki komitet eksploracyjny. Jego powo³anie stanowi pierwszy krok na drodze do oficjalnego zg³oszenia kandydatury do Bia³ego Domu. Wed³ug sonda¿y, senator Clinton od d³u¿szego czasu jest faworytem Demokratów do partyjnej nominacji i dysponuje ju¿ ponad 20 mln dolarów ze swej kampanii do Senatu. Daje jej to du¿¹ finansow¹ przewagê nad pozosta³ymi kandydatami do nominacji.

Trójwymiarowe Windows Vista

NOWY SYSTEM operacyjny firmy Microsoft - oczekiwany od dawna Windows Vista - od wtorku jest ju¿ w sklepach w 70 krajach. Inauguracja odby³a siê w poniedzia³ek wieczorem na nowojorskim Times Square. Vista - jak zapewniaj¹ jej twórcy - ma u³atwiaæ zarz¹dzanie tym, co nazwano eksplozj¹ cyfrowych mediów i lepiej chroniæ internautów przed zagro¿eniami czyhaj¹cymi w Internecie. Szef firmy Microsoft Bill Gates zapewnia, ¿e Vista „podniesie rozrywkê na zupe³nie nowy poziom”. W spektakularny sposób nowy system operacyjny ma te¿ zmieniæ edukacjê. System operacyjny Windows dominuje na œwiecie – jest zainstalowany (w ró¿nych wersjach) w ponad 90 proc. wszystkich komputerów. Vista, spóŸniona o dwa lata, jest nastêpc¹ systemu Windows XP wprowadzonego w 2001 roku. Problemem nowego dziecka Microsoftu s¹ wysokie wymagania sprzêtowe. Specjaliœci szacuj¹, ¿e obecnie zaledwie 15 procent komputerów ma doœæ pamiêci operacyjnej i wystarczaj¹co siln¹ kartê graficzn¹, by w pe³ni wykorzystaæ wszystkie mo¿liwoœci oferowane przez ten system w jego najbardziej luksusowych wersjach, takie jak na przyk³ad trójwymiarowa grafika na pulpicie. W praktyce oznacza to, ¿e wiêkszoœæ ludzi, pragn¹cych przejœæ na system Vista bêdzie musia³a kupiæ nowe komputery. Producenci PC-ów zacieraj¹ rêce. Szacuje siê, ¿e Vista, której opracowanie kosztowa³o 6 miliardów USD, w pierwszym roku zostanie zainstalowana w ponad 100 milionach komputerów. PAP/EPA

Bond zawita³ do Chin SETKI PODEKSCYTOWANYCH chiñskich fanów agenta 007 Jej Królewskiej Moœci zebra³y siê w poniedzia³ek w Pekinie, ¿eby zobaczyæ Daniela Craiga i obecn¹ dziewczynê Bonda Evê Green, którzy przybyli na premierê filmu. „Casino Royale” jest pierwszym obrazem z Jamesem Bondem, który doczeka³ siê premiery w Chinach. Re¿yser Martin Campbell jest bardzo zadowolony z tego, ¿e „Casino Royale” zostanie w Chinach pokazane bez jakiejkolwiek ingerencji cenzorskiej, w odró¿nieniu np. od USA i

Wielkiej Brytanii, gdzie trzeba by³o usun¹æ najbardziej drastyczne elementy ze scen przemocy. Oczywiœcie mimo wszelkich zapewnieñ w³adz chiñskich o zwalczaniu piractwa, piracka kopia „Casino Royale” na DVD jest w Chinach dostêpna od tygodni i kosztuje trochê ponad jednego dolara. Warto zauwa¿yæ, ¿e pirackie kopie „Casino Royale” s¹ tak¿e do nabycia bez wiêkszych przeszkód na ulicach Londynu. „Casino Royale” wchodzi na ekrany chiñskich kin w wersji oryginalnej oraz z dubbingiem.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

10 CZAS PRZESZŁY

Generał wraca do kraju

Od zmiany ustroju w Polsce minęło już 18 lat. To szmat czasu, tak długi, że wyrosło nowe pokolenie. Mamy wolną prasę, pisać można o wszystkim, skończyła się cenzura i zapisy nazwisk na indeksie, o których w PRL-u nie wolno było nawet wspomnieć. Ale aż tyle lat potrzeba było kolejnym demokratycznym rządom wolnej Polski, by w końcu oficjalnie uczcić pamięć jednego z jej największych bohaterów – generała Władysława Andersa. FOT. ZE ZBIORÓW RODZINNYCH

Stefan Gołębiowski redakcja@nowyczas.co.uk

rutalnie opluwany przez komunę, obiekt bezmyślnych żartów i kpin, ogłoszony wrogiem narodu, wreszcie doczekał się – pośmiertnie niestety – uznania, na jakie zasłużył. Wdowa po Generale, Irena Anders, zapraszana jest do kraju ciągle. Z godnością reprezentuje Jego pamięć, a obcy ludzie zaczepiają ją na ulicy i płaczą, wspominając generała Andresa, który setkom tysięcy ludzi uratował życie, wyciągając ich z morderczych łap Stalina i jego sowieckiego „raju”. Nikt, kto przeszedł gehennę zsyłki na nieludzką ziemię, nigdy tego nie zapomni, tak jak nie zapomni cudownego wręcz ocalenia, kiedy trudno było komukolwiek w to uwierzyć, iż uda się wyjść z tego piekła cało. Dlaczego więc oddaje się honory Generałowi dopiero teraz? Nie można wszystkiego zrzucać na postkomunistyczne rządy, bo w wielu wypadkach podlizywały się one społeczeństwu bardziej niż obecnie rządząca prawica. Z Ireną Anders spotkałem się w jej domu. Powiedziała mi, że po jednogłośnym przyjęciu przez polski Sejm uchwały o ogłoszeniu roku 2007 Rokiem Generała Władysława Andersa, rozpłakała się ze wzruszenia, bo wreszcie zmazana zostaje komunistyczna klątwa, ciążąca na Nim przez ponad pół wieku. – To nieważne – mówi Irena Anders – że ja jestem tak gorąco teraz w Polsce przyjmowana, te hołdy nie są dla mnie, ludzie tak reagują przez pamięć o Nim. I wreszcie rząd Go docenia. Bałam się – dodaje – że znajdzie się na sali ktoś, kto zawetuje tę uchwałę, z głupoty lub złośliwości. Ale zerwali się wszyscy, z podniesionymi rękami głosując „za”. Popłakałam się jak dziecko, nie zważając na kamery skierowane prosto na mnie. Pierwszym chyba człowiekiem, który uważał, iż należy w końcu oddać publicznie i oficjalnie przez władze cześć Generałowi był dziennikarz, popularny z „Przekroju” korespondent z USA, Zbigniew Rogowski. Niestety, jeden z poprzednich marszałków Sejmu stawiał weto (nie będę wymieniał nazwiska, niech mu Bóg i Historia to wybaczy, jeśli mogą). Dla niektórych, nawet teraz, postać generała Andersa jest kontrowersyjna – nie tylko zresztą w Polsce, na emigracji również. Ale gdyby nawet miał nie wiem jakie winy, fakt wyciągnięcia tysięcy Polaków z rąk Sowietów zmazuje je wszystkie tysiąckrotnie. O wojskowo-zawodowych walorach generała Andersa wiedzą wszyscy, którzy mieli okazję zetknąć się z nim w czasie wojny. Zdecydowany, z ogromnym autorytetem, nie bojący się Stalina, znający sowiecką politykę, psycholog umiejący wykorzystać moment, w którym sowiecki tyran musiał się zgodzić na uwolnienie Polaków. A co najważniejsze, zorganizował wyciągnięcie z łagrów nie tylko mężczyzn, mających tworzyć powstającą polską armię, ale także kobiety i dzieci. Wiadomo, iż nie wszyscy w emigracyjnym rządzie popierali działania Generała, bojąc się zadrażnić tak ważnego koalicjanta, jakim był Stalin. Możliwe też, że niektórzy jakoś wierzyli w dobre intencje swieckiego przywódcy. Anders wiedział lepiej i wiedział, że trzeba działać bardzo szybko, bo za chwilę „dobry humor” tyrana może się zmienić. Historia pokazała, iż miał absolutną rację. Pytam Irenę Anders, jakim był człowiekiem prywatnie. Odpowiada: – Bardzo rodzinnym, z

B

Generał Władysław Anders z żoną Ireną i córką Anną; ponizej zdjęcie Generala z lat młodzieńczych dużym poczuciem humoru, lubiącym teatr i sztukę, a jednocześnie do końca życia nie przestającym myśleć o Polsce i rodakach. Koniec wojny nie oznaczał dla Niego wycofania się z areny polityczno-społecznej. Polskie, emigracyjne instytucje i organizacje społeczne zabiegały o Jego udział w swoich pracach, a On udzielał się, gdzie mógł, z jednakowym zaangażowaniem dbając o rozwój polskich szkół, jak i o wydawanie „Dziennika Polskiego”. W zawodowym życiu był opanowany, bo uważał, że krzykiem i emocjami niewiele się zdziała. Generałowa wspomina też, że chyba tylko dwa razy widziała Go prawdziwie poruszonym – raz, tuż przed bitwą o Monte Cassino, drugi – gdy dostał wiadomość o pozbawieniu go polskiego obywatelstwa, obywatelstwa kraju, dla którego gotów był poświęcić życie. Musiały dotrzeć do Niego niewybredne komusze „żarciki” o „Andersie wracającym do Polski na białym koniu”, których pełno było w prasie w latach pięćdziesiątych. Byłem wtedy małym dzieckiem, nie rozumiałem, o co chodzi, dopiero rodzice wyjaśnili mi, kim był generał Anders. Ale można było o Nim mówić tylko szeptem, w czterech ścianach własnego domu i broń Boże nie przy kimś obcym. Prawdopodobnie większość rodziców chroniła wtedy swoje dzieci przed prawdą historyczną, bojąc się, iż zaczną paplać (jak to dzieci) coś niepotrzebnego, czego skutki dla całej rodziny mogłyby być tragiczne. Z pewnością dlatego dopiero jako dorosły człowiek dowiedziałem się np., że brat mego dziadka więziony był na Syberii do połowy lat pięćdziesiątych… W rozmowie z Generałową wracam wciąż do jej prywatnych, rodzinnych wspomnień o Nim. – Poznałam Go w czasie wojny. Był łysy, dużo ode mnie starszy i bardzo, bardzo przystojny – wraca do przeszłości Irena Anders. Oczywiście, że byłam oczarowana… Zresztą złego słowa nie mogłabym o Nim powiedzieć, gdybym nawet bardzo chciała – tak był kochany przez swoich żoł-

nierzy. Nie był zazdrosny, pozwalał mi na występy, wyjazdy, koncerty i cieszył się moimi sukcesami, bo wiedział, jak bardzo lubię mój zawód. Na początku naszego związku, zaraz po wojnie, wycofałam się na jakiś czas z estrady, uważając (słusznie czy nie), iż generałowej nie przystoi zadawać się z podkasaną muzą (proszę pamiętać, że to były inne czasy – nie takie jak teraz). Ale mąż widział, że sceny bardzo mi brakuje i sam namówił mnie na powrót. Pewnie nie każdy by to zrobił. – Jak Generał, Pani zdaniem, reagowałby na dzisiejszą polską rzeczywistość? – pytam. – Czasem się nad tym zastanawiam i myślę, że gdyby żył, prawdopodobnie wyglądałaby ona trochę inaczej. Na pewno miałby na nią spory wpływ. Miał bardzo silną osobowość, autorytet, doświadczenie, mógłby wieloma sprawami pokierować inaczej, zwłaszcza że nie musiałby się dopiero uczyć demokracji, miał ją we krwi. Generał Anders był przeciwny Powstaniu Warszawskiemu – wiedział, że nie może się udać, bo znając Sowietów zdawał sobie sprawę, iż na ich pomoc nie ma co liczyć. Stalinowi na rękę było wykrwawienie się Warszawy, sukces powstańców byłby sukcesem AK-owców, a do tego nie chciał za wszelką cenę dopuścić. – Mąż po otrzymaniu wiadomości o wybuchu Powstania dostał prawie ataku serca – wspomina Irena Anders – bo oznaczało ono kolejne ofiary w wśród ludności cywilnej i zagładę miasta. Po prostu wiedział, że tak będzie i być musi… Generał Anders nie doczekał się jeszcze prawdziwej, szczegółowej monografii, na jaką zasługuje. Są artykuły, jakieś wywiady, dokumenty, zdjęcia, wspomnienia Jego byłych żołnierzy. Ale czas ucieka, coraz mniej zostaje ludzi osobiście pamiętających Jego postać i historie z Nim związane. W Roku Generała Władysława Andersa polski rząd, pielęgnujący ponoć pamięć narodowych bohaterów, powinien może – poza gestami – wydać trochę pieniędzy na konkretne działania, np. uporządkowanie prywatnego archiwum Generałowej, zaangażowanie fachowca do tej pracy i ocalenie bezcennych dokumentów, które mogą przepaść bezpowrotnie. Pani Andersowa nie jest osobą młodą, nie ma ani sił, ani środków finansowych na zajęcie się w profesjonalny sposób tak skomplikowanym zadaniem. Ma tysiące zdjęć, wspomnień, papierów, którymi ktoś powinien się zająć. Urodzona w Wielkiej Brytanii, mieszkająca w Stanach Zjednoczonych córka państwa Andersów, dla której Generał był przede wszystkim ukochanym ojcem, a nie bohaterem narodowym, może kiedyś pozbyć się niewiele dla niej znaczących dokumentów zalegających dom rodziców. I co wtedy? Obyśmy znów nie musieli przytaczać starego przysłowia: mądry Polak po szkodzie…

W¸ADYS¸AW ANDERS (ur. 11 sierpnia 1892 roku w Kro˝niewice-B∏oniu (powiat kutnowski), zm. 12 maja 1970 roku w Londynie), genera∏ broni Wojska Polskiego, Naczelny Wódz Polskich Si∏ Zbrojnych w latach 1944-1945. Studiowa∏ na politechnice w Rydze. Od 1913 roku w armii rosyjskiej, ukoƒczy∏ kawaleryjskà szko∏´ oficerów rezerwy. Uczestnik I wojny Êwiatowej. Bra∏ udzia∏ w formowaniu oddzia∏ów I Korpusu Polskiego. W wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku dowódca 15. Pu∏ku U∏anów Poznaƒskich. Podczas przewrotu majowego szef sztabu wojsk rzàdowych. W latach 1928-1939 dowódca Kresowej, a nast´pnie Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, z którà wyruszy∏ na wojn´ 1939 roku. Po ci´˝kich walkach w okolicach Tomaszowa Lubelskiego uda∏o si´ mu przebiç na po∏udnie, gdzie jednak natknà∏ si´ na oddzia∏y sowieckie i po ci´˝kich walkach, ranny dosta∏ si´ do niewoli. Przetrzymywany w wi´zieniu we Lwowie, a nast´pnie w Moskwie, wypuszczony po podpisaniu uk∏adu polsko-sowieckiego. Od 4 sierpnia 1941 roku twórca i dowódca Polskich Si∏ Zbrojnych w ZSRR, a po wyprowadzeniu wojsk i ludnoÊci cywilnej – dowódca Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie i 2 Korpusu Polskiego, którym dowodzi∏ w kampanii w∏oskiej. Od 2 paêdziernika 1944 do 5 maja 1945 roku pe∏niàcy obowiàzki Naczelnego Wodza Polskich Si∏ Zbrojnych. Ostro skrytykowa∏ ustalenia ja∏taƒskie. Zagorza∏y antykomunista. By∏ przywódcà politycznym emigracyjnych Êrodowisk wojskowych i symbolem wolnej Polski dla ca∏ego podziemia niepodleg∏oÊciowego. Straci∏ polskie obywatelstwo, które przywrócono mu poÊmiertnie w 1989 roku. Nie ustawa∏ w dzia∏aniach dla ojczyzny. Od 1949 roku by∏ przewodniczàcym Skarbu Narodowego, od 1954 roku cz∏onkiem Rady Trzech. Jego ˝o∏nierze i wszyscy, których wyprowadzi∏ z ZSSR uwa˝ali go za wybawc´ i m´˝a opatrznoÊciowego. Zmar∏ dok∏adnie w 26. rocznic´ bitwy pod Monte Cassino. Pochowany zosta∏, zgodnie z jego wolà, wÊród swoich ˝o∏nierzy na Polskim Cmentarzu Wojennym pod Monte Cassino. Swoje wspomnienia zawar∏ w ksià˝ce pod tytu∏em „Bez ostatniego rozdzia∏u”.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

FELIETONY 11 rganizatorom udało się załatwić salę w najmniej atrakcyjnym terminie – niedziela, 21:00. Kto o tej porze przyjdzie na polski rap? Polacy? Przecież pracują i oszczędzają. O tej porze powinni regenerować siły i odłożyć spokojnie ponad dwadzieścia funtów, które trzeba by wydać na taką imprezę. I znowu ten stereotyp się nie sprawdził. Sala była pełna młodych ludzi połączonych jakimś dziwnym, wydawałoby się, porozumieniem. Byli też Brytyjczycy, bo chociaż to polska impreza, informacja o niej znalazła się na stronach klubowych najważniejszych angielskich gazet. Wieczór był potwierdzeniem, że muzyka pozwala na skuteczną formę integracji, bez żadnego planu, zaangażowania ministerstw i instytutów, po prostu grupa ludzi uprawiająca rozpoznawalny gatunek muzyki automatycznie dociera do nowych sympatyków. Brytyjskim fanom

O Grzegorz Małkiewicz

Pozdrawiam wszystkich raperów, wykonawców i fanów. Byłem na imprezie (trudno muzykowanie klubowe nazwać koncertem) i udzielił mi się ten klimat, nieobecny w relacjach telewizyjnych i próbkach radiowych. Z subkulturą jest podobnie jak ze sportem. Boks w telewizji – zapomnij. Tylko na żywo. Tak samo z rapem.

JAZDA bez cugli

najwidoczniej nie przeszkadzało i to, że wszystkie teksty, a przecież rap to specyficzna narracja, śpiewane były po polsku. Śpiewane – może to złe słowo. Teksty są wbijane do głowy słuchaczy, dynamicznie i rytmicznie. Często brutalne i wulgarne. No cóż, mówią o brutalizacji życia, pokoleniu, które wychowuje ulica, o zjawiskach, na które tak często bezskutecznie i pretensjonalnie reaguje kultura tzw. głównego nurtu. Rapersi są do bólu autentyczni, tworząc swoją sztuką formę buntu. Ale w przeciwieństwie do innych, podobnych nawet gatunków, pozostają w wymiarze alternatywy. Życie oficjalne jest na zewnątrz, oni stworzyli swój świat i w nim żyją. – Czy są tu Polacy? – odpowiada ryk widowni; czy jest Seven Sisters? Tottenham? Balham? (itd.) – w rytmie rapu pytał zebranych wykonawca. Szereg rąk potwierdzało obecność polskich mieszkańców londyńskich dzielnic. Tworzyła się

magia wieczoru – na obcej ziemi młodzi ludzie doświadczali poczucia wspólnoty. Było dobrze. A jest to zaledwie początek nowych czasów. Co do tego nie mam wątpliwości – żyjemy w innym Londynie. Monopol homogenicznego środowiska Polaków otwartego na Chopina, wysublimowaną poezję i w porywach Budkę Suflera skończył się. Polacy mieszkający na Wyspach (nie tylko w Londynie) to coraz bardziej różnorodna mozaika ludzi, i co ważne, potrafiących się odnaleźć, w czym pomagają sobie nawzajem. Impresariat artystyczny też się odmłodził i zróżnicował. Działa sprawnie w porozumieniu z typowo brytyjskimi scenami, dzięki czemu staje się coraz bardziej widoczny. Nie ma skuteczniejszego promowania polskiej kultury, chociaż nie o promowanie tak naprawdę tu chodzi, a polskość bywa zaledwie wskazaniem na kraj pochodzenia.

KOMENTARZ ANDRZEJA KRAUZEGO

Michał P. Garapich

Czas się przyzwyczaić iedawno pisałem o tym, że przydałby się jakiś polonijny działacz z Karaibów, który swoim kolorem i nieortodoksyjną tożsamością urozmaiciłby trochę zebrania różnych organizacji w Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska” czy Senacie. Otóż ktoś zwrócił mi uwagę, iż już coś, bardzo podobnego kiedyś miało miejsce. W dodatku nawet nie chodziło o tę ostoję konserwatyzmu i muzealnego definiowania polskości, jaką jest Wspólnota, ale coś o wiele, wiele gorszego. Mianowicie krakowski salon mieszczańsko-ziemiański. Ci wszyscy Potoccy, Łubieńscy, Papkiny… ą, ę etcetera. Dziwne to środowisko i kiedyś nawet marzyła mi się etnografia tego plemienia, ale przecież żywcem by mnie zjedli. Drzewo genealogiczne jako totem? Wąsy a la sarmata jako odpowiednik ochroniacza na penisy stosowane na Nowej Gwinei? Endogamia i chów wsobny jako sposób akumulacji sreber rodowych? Kult szabli jako seksualna projekcja? Kult ułana jako ukryty homoseksualizm? Nie, zapomnij. Otóż jak wieść niesie, hrabia (wiem, konstytucja zniosła tytuły, ale tak się składa, że zapomniałem jego imienia) Orłowski był w Argentynie wielkim potentatem ziemskim. Jak to potentat i ludzki pan, dbał o zbiory (maniok i banany pewnie), no i poddanych, którzy mu te zbiory produkowali. Wśród nich była piękna, ciemnoskóra Brazylijka. Orłowski dbał i dbał, czego efektem był najmłodszy hrabia Orłowski. Nie... nie jest to scenariusz do telenoweli brazylijskiej, jaki właśnie bezmyślnie powtórzyłem. Bardziej niż oliwkowego Orłowskiego poznałem jakieś piętnaście lat temu w Buenos Aires. Bardzo sympatyczny człowiek. Ale najbardziej sympatyczna była historia o reakcjach krakowskiego salonu, gdy kiedyś odwiedził dawną stolicę Polski, by zabawić się wśród mdłych panienek z dobrego domu do wzięcia (i panienki i dom). Myślę, że w sensie kulturowym, dla niejednego stamtąd krakowskiego snoba był to szok o wiele większy niż kiedy Emanuel Olisadebe zaczął biegać w białoczerwonej koszulce. W naszych przesądach wiele zależy od stopnia niewiedzy. Generalnie sprawdzająca się hipoteza kontaktu głosi, że im częściej i więcej ludzie z różnych kultur, stron świata spotykają się ze sobą, tym spada stopień nietolerancji, rasizmu i niechęci do obcych. Czarny hrabia był oczywiście dla zaściankowych arystokratów lokalnych ciosem kosmopolityzmu między oczy, ale można to też interpretować jako przejście ospy – po czymś takim już niewiele może naprawdę zaszokować. Edukacja międzykulturowa to we współczesnych czasach poważny przedmiot, którego uczą na uniwersytetach, z którego organizuje się szkolenia w miejscach pracy, w szkołach i samorządach. Dzisiaj wiedza na temat innych kultur staje się tak potrzebna, jak znajomość przepisów ruchu drogowego, a jej brak może sprowadzić na delikwenta kłopoty albo po prostu ogranicza jego krąg towarzyski. Czarny hrabia Orłowski. No cóż. Czas się przyzwyczajać, chłopaki.

N

O BYC Z A J ÓW K A

Ryba z frytkami Waldemar Rompca Niełatwo jest być Brytyjczykiem. Szczególnie teraz, kiedy kraj zalewa fala imigrantów, a miliony rdzennych poddanych Królowej ucieka z Wysp w poszukiwaniu lepszego i... tańszego życia poza granicami. Jedni pytają dlaczego, inni mówią, że takie czasy. I nagle pojawia się zasadnicze pytanie, na które coraz trudniej znaleźć jednoznaczną odpowiedź: a co to właściwie znaczy być Brytyjczykiem? Jak wynika z opublikowanych ostatnio badań coraz więcej posiadaczy brytyjskiego paszportu ma problem z odpowiedzią na to stosunkowo proste pytanie. To, co dla każdego Amerykanina jest bardzo proste, tutaj sprawia problem. W Ameryce każdy jest

O

Amerykaninem, dopiero potem dodaje, że ma polskie czy irlandzkie, czy szkockie korzenie. Na Wyspach sprawa wygląda jednak inaczej: – Jestem Anglikiem, jestem Szkotem, jestem muzułmaninem. Dopiero potem, jakby w drugiej kolejności jestem Brytyjczykiem. Współczynnik mieszkańców, którzy przyznają, że określenie ich narodowej tożsamości jako „brytyjskiej” najlepiej oddaje to, kim się tak naprawdę czyją, spadł w ciągu ostatniej dekady poniżej połowy. Dziesięć lat temu jeszcze 52 proc. badanych przyznawało, że „British is best”, teraz zaledwie 44 proc. Rząd bije na alarm i nie bardzo zdaje się wie, co zrobić, by temu zapobiec. Wie, że dla coraz mniejszej liczby osób przynależność do brytyjskiej społeczności stanowi wartość samą w sobie. W kraju o tak bogatej imperialnej historii, który przez wieki wytyczał i dyktował standardy zachowań w wielu miejscach na całym świecie, jest to szok, który jednak zdaje się coraz mniej osób nie tylko interesuje, ale również w jakikolwiek sposób porusza. Gor-

don Brown przyznaje, że trudno będzie w tym temacie cokolwiek zrobić, bo problem ten dotyczy nie tylko brytyjskiego społeczeństwa, ale jest odczuwalny w wielu krajach na całym świecie. W sumie nic wielkiego, prawda? W czasach powszechnej globalizacji, Unii Europejskiej i otwartych granic, trudno nakazać ludziom kim mają się czuć. Wolność wyboru sprawia, że każdy idzie tam, gdzie czuje się najlepiej. Dość konserwatywne, wydawałoby się, brytyjskie społeczeństwo zdaje się już dawno dokonało wyboru, który dopiero teraz, jakby przez przypadek, został zauważony przez polityków. W popłochu informują, że dzieci w szkole będą się obowiązkowo uczyły prawa obywatelskiego i narodowych wartości . Ale mnie w tym wszystkim interesuje jednak coś zupełnie innego. Jak takie badania wypadłyby dzisiaj w Polsce i jakie przyniosą wyniki za jakieś dziesięć lat. Może nie jest jeszcze za późno, mimo iż u nas już także zegar tyka. Tyk, tyk, tyk.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

12 REPORTAŻ FOT.: ARCH images

Wierzę w siebie Jeszcze tylko ostatnie po prawki. O, już jest. Z drukarki wychodzi kolejna kartka. – Teraz jestem gotowy – przyznaje Adam i dodaje: – Zawsze radziłem sobie sam, teraz też tak będzie. Waldemar Rompca redakcja@nowyczas.co.uk

– To nieprawda, że nie można znaleźć pracy. Jeśli tylko chcesz, zawsze znajdziesz. Oczywiście, jeśli naprawdę tego chcesz – Adam wie, co mówi. Ma 58 lat. W Londynie jest drugi raz. Za pierwszym nie wyszło tak, jak by tego chciał. Teraz ma stałą pracę, zarabia powyżej płacy minimalnej i niedawno postanowił, że trzeba poszukiwać nowej, bo w tej niczego więcej się już nie nauczy. I znalazł.

Życie jak wakacje – Gdyby mi ktoś powiedział kilka lat temu, że kiedyś będę mieszkał w Londynie, roześmiałbym mu się prosto w twarz. Miałem wszystko, czego potrzebowałem do życia – wspomina. Przez prawie dwadzieścia lat był właścicielem małej, ale dochodowej firmy, która pozwała na spokojne życie, wakacje kilka razy do roku, utrzymanie własnego domu i dobry, nowy samochód. – Pracy nie było dużo, przeważnie kilka dni w tygodniu, w pozostałe tylko pilnowałem interesu, odwiedzałem kontrahentów, spotykałem się z odbiorcami. Wszystko kręciło się, jak należy – kontynuuje Adam. Ale pewnego dnia zaczęły się problemy. – Wiedziałem, że to musi kiedyś nastąpić – Adam zawsze był realistą. Do Polski wkroczyły wielkie światowe koncerny, które zaczęły sprzedawać ten sam towar po znacznie niższych cenach. – Wygrywałem coraz mniej przetargów, nie liczyła się już długotrwała współpraca, w biznesie chodzi przecież o pieniądze. I ceny. By utrzymać się na rynku, musiałbym zrezygnować z mojej marży, a to oznaczało tylko jedno: zamknąć firmę. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Adam zdecydował, że tak dłużej już nie pociągnie. Może z rok, dwa, trzy. Tylko, co potem? Kto przyjmie do pracy byłego biznesmena, bez specjalnego zawodowego doświadczenia? A przecież tyle rachunków przychodzi każdego tygodnia: gaz, prąd, telefon, paliwo, ubezpieczenie samochodu. A to tego trzeba jakoś żyć, prawda? – To nie była łatwa decyzja, ale nie miałem z nią problemu. Jestem realistą, wiem, jak przeżyć. Mój instynkt samozachowawczy jest bardzo silny, wiedziałem, że tak szybko się nie dam – mówi. Od

dawna oswajał się z myślą, że któregoś dnia będzie musiał wszystko sprzedać, że zacznie życie od nowa. – Byłem po pięćdziesiątce, Polska wstępowała do Unii Europejskiej, wszyscy mówili, że ktoś otworzy dla nas rynek pracy, że wyjadę. Nie bał się pracy za granicą, już kiedyś pracował przez kilka lat w Berlinie. Ale najgorsze było jeszcze przed nim. Zamknięcie firmy nie było trudne, to tylko biurokracja. Gorzej, gdy okazało się, że nie stać go na utrzymanie domu. – Nie jest łatwo sprzedać dom, który samemu się wybudowało i urządziło, w którym mieszkałem prawie piętnaście lat. To już zupełnie inna sprawa – na samo wspomnienie jakby zawiesza mu się głos. I zaraz dodaje: – Ale ja nie jestem materialistą, nigdy nie byłem. W sumie to tylko dom, zawsze można kupić coś mniejszego, tańszego w utrzymaniu. Nie potrzebna mi była prawdziwa willa. Bardziej przeżywali to moi bliscy niż ja. Dla nich było to jak koniec świata, dla mnie tylko nowe wyzwanie. Może dlatego, że jestem samotnikiem, nie mam rodziny, dobrze mi z samym sobą. Nie było łatwo. Nagle świat jakby się skurczył. Z czterech dużych pokoi, garażu, siłowni i przybudówki z ogromnym ogrodem musiał pomieścić się w małej, chociaż nowocześnie urządzonej kawalerce na przedmieściach. Nie podejrzewał, że przez te wszystkie lata zgromadził tyle rzeczy, z których trzeba było nagle zrezygnować. – Na szczęście mam dość sporą rodzinę, wiele z tego im po prostu rozdałem. Nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie. Po jakimś czasie dojrzewasz do tego, że potrzebna jest ci zmiana, że musi się coś wydarzyć – przyznaje Adam dodając, że wielu w jego sytuacji by nie wytrzymało psychicznie. Ale Adam się nie załamał. Poczuł, jakby na nowo się urodził. – Wiedziałem, że teraz wszystko jest możliwe.

Jeden z pierwszych – Byłem jednym z pierwszych Polaków, którzy tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej przyjechali do Londynu. Czułem się dziwnie, jak każdy, kto zostawił za sobą całe życie! – wspomina. Początki nie były proste. To była jego pierwsza

wizyta w Londynie, nigdy wcześniej nie był tutaj. Przeczytał trochę turystycznych przewodników, popytał znajomych i to wszystko, co wiedział o Londynie. Jak każdego, realia trochę go przeraziły. – Nigdy łatwo się nie poddawałem, jestem cierpliwy i wiem, że jest to bardzo ważne w dochodzeniu do celu. Jeśli jesteś zdecydowany i masz w sobie dość determinacji, to zawsze, choćby nie wiadomo co, dojdziesz do celu – przyznaje otwarcie. Pierwsze problemy pojawiły się, gdy zaczął szukać mieszkania. – Miałem pieniądze, mieszkałem w małym, ale przytulnym hotelu na Earl’s Court, ale nie chciałem wydawać wszystkich oszczędności na nocleg. Przecież nie miałem zielonego pojęcia o tym, kiedy znajdę pracę. Po tygodniu udało się. Tuż obok hotelu znalazł na sklepowej witrynie ogłoszenie o małym pokoju, dwie ulice dalej. Niski czynsz. Płatne tygodniowo. – Czemu nie? – pomyślał i zadzwonił tego samego dnia. Mieszkanie okazało się zupełnym zaskoczeniem. On miał większą łazienkę w domu, a tutaj cały pokój to dwa metry na półtora, w sumie miejsce na łóżko tylko, małą kuchenkę, umywalkę i parę półek wciśniętych w ściany. – Z ledwością upakowałem swoje rzeczy, które przywiozłem w dużej podróżnej torbie. To był szok, ale cieszyłem się. Już miałem swój kąt, nieważne, że mały, że łazienka na korytarzu. Ważne, że blisko stacji metra – Adam był gotowy do poszukiwania pracy. Nie było łatwo, ale nie aż tak trudno. – Wiedziałem, że najlepiej zacząć od agencji pracy, a w okolicach Earl’s Court i Fulham jest ich sporo. Chodziłem więc od drzwi do drzwi. Pierwszy telefon zadzwonił po trzech dniach. To nie była wymarzona praca, ale się nie przejął. – Wiesz, jak jesteś bez pracy, to zawsze bierzesz to, co nadarzy się pierwsze. Nie wszyscy o tym wiedzą, że będąc za granicą nie należy wybrzydzać i czekać na cud, bo ten może się nigdy nie zdarzyć – tłumaczy mi. – Dla mnie najważniejsze było tylko jedno, by wreszcie przestać tylko wydawać pieniądze. a Wreszcie mieć jakiś dochód, nawet najmniejszy, ale dochód. Bo pieniądze w Londynie uciekają bardzo szybko.

Pierwsza praca cieszyła Adam tylko do czasu. Owszem, codziennie miał coś do roboty, ale po czasie przestało mu odpowiadać to, że codziennie rano musi biegać do agencji, by dowiedzieć się, gdzie wyślą go tego dnia. Codziennie był potrzebny gdzieś indziej, codziennie robił coś innego. Raz był kucharzem, czasem tylko pomagał w kuchni, często tylko sprzątał. – Po trzech miesiącach miałem dosyć. Wiedziałem, że albo poszukam nowego zajęcia, albo się po prostu nie uda. Coraz częściej zaczyna narzekać. Nie podobało mu się mieszkanie w ciasnej klitce, wkurzali go polscy sąsiedzi, którzy każdego wieczoru urządzali libacje, hałasowali, że nawet gazety nie dało się czytać. I wówczas zadzwoniła do niego siostra, że potrzebuje jego pomocy w domu. – Nie zastanawiałem się długo. Była już jesień, ja nie miałem zamiaru spędzać zimy w Londynie podróżując każdego dnia do innego miejsca. Spakowałem się i wróciłem do Polski. Decyzja zapadła w jednej chwili. Dzisiaj Adam wie, że to był dobry pomysł, bo pomógł mu wszystko przemyśleć raz jeszcze, zastanowić się. W Polsce niemal wszystkie gazety pisały o tym, jak szukać pracy w Wielkiej Brytanii, niektóre podawały praktyczne porady i adresy. Miał sporo czasu, by się przygotować i zastanowić, co dalej.

Drugi rzut Pół roku później, zmobilizowany i pełen entuzjazmu wylądował na Luton. Zaopatrzony w gotówkę na pierwsze tygodnie, wydrukowane w domu CV i stos adresów, wiedział, że już nie popełni tych samych błędów. – Zacząłem od mieszkania, wiedziałem, że teraz musi to być coś taniego, z dobrym dojazdem, ale już nie mała klitka w kamienicy, ale przynajmniej pokój w domu . Nie było trudno. Zdecydował się na trzecie oglądane mieszkanie. Jeszcze łatwiej poszło z pracą. – W ciągu tygodnia odwiedziłem kilka agencji, w każdej obiecywali, że z takim doświadczeniem bez problemu znajdę pracę. Obiecywali, że się


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

TAKIE CZASY 13 odezwą, ale telefon milczał jak zaklęty. Postanowiłem więc zmienić taktykę, poszukać czegoś na własną rękę, zapomnieć o agencjach, bo te wydawały mi się nieprzydatne do niczego – Adam pamięta ten dzień do dzisiaj. Był właśnie na Fulham i przechodził obok swojej starej agencji, która wcześniej wysyłała go w różne miejsca. Postanowił, że zajrzy do środka, spyta, jak leci. – Gdzieś ty się podziewał? – przywitała go dziewczyna, która pół roku wcześniej codziennie dawała mu zlecenia. – Miałam dla ciebie tyle ofert, ale nie mogłam się z tobą skontaktować! Opowiedział, że był w kraju, musiał pozałatwiać sprawy, takie tam rodzinne. – Szukasz pracy? – spytała. – Mam coś dobrego dla ciebie. Duża firma potrzebowała zastępstwa na cały miesiąc oferując dobre warunki finansowe oraz stałe godziny pracy, od ósmej do czwartej po południu. – Przyjąłem bez wahania. Od tygodnia byłem w Londynie i nagle taka okazja! Po pierwszym tygodniu przyszła do niego szefowa, by trochę pogadać. – Świetnie pracujesz, nie chciałbyś przyjść do nas na stałe? – spytała. Adam nie musiał się zastanawiać. Wiedział, że przyjmie tę ofertę bez gadania. Tylko, co zrobić z agencją? Przecież wysłali go tutaj na cały miesiąc. – Nie martw się – uspokoiła go – zatrudnimy cię na pełen etat po miesiącu. Dostawał prawie siedem funtów na godzinę, nie narzekał. Wiedział, że teraz nie da się nic zrobić, przynajmniej przez pierwszy rok, tak by potem nie martwić się utratą pracy. – Po roku należy ci się zasiłek dla bezrobotnych, ale rok musisz tutaj przepracować. Problemy zaczęły się, gdy szefowa odeszła z firmy. Przyszedł ktoś nowy, bez pojęcia o tym, na czym polega praca w kuchni czy kateringu. Sporo ludzi nie wytrzymało nowego szefa, przyszli nowi, dla których cała ta kuchnia to za ciężkie zajęcie. Pracy było tyle samo, ale czasem nie udawało się opanować bałaganu. Zaczęło go to wkurzać. – Powiedziałem sobie, że czas na kolejne zmiany – z podejmowaniem decyzji Adam nigdy nie miał problemu. Zadzwonił do znajomego, którego poprosił, aby na komputerze zrobił mu nowe, profesjonalnie wyglądające CV. Po trzech dniach było gotowe. Znajomy poradził mu, aby nie pisał już daty urodzenia ani narodowości, bo to jest niezgodnie z prawem. Dzisiaj wielkie firmy zastrzegają, aby nie podawać wieku, płci czy stanu cywilnego, bo jest to sprzeczne z aktem o dyskryminacji pracowników. Adam zamieścił więc tylko swoje kolorowe zdjęcie, na którym wygląda na dużo młodszego. – Siedzałem u kumpla. Czekałem, jak z drukarki wyjdą pierwsze wydruki mojego CV. Byłem podniecony, ale i zdenerwowany. Wkurzał mnie szelest papieru, ale wiedziałem, że się nie dam. Profesjonalne CV pomogło. Nowa oferta pojawiła się po miesiącu. Jedynie 40 pensów więcej za godzinę, ale nie pieniądze w tym wszystkim były najważniejsze. – Czasem dojrzewasz do takiego momentu, że nic nie powstrzyma cię przed zmianami. Taki moment nadszedł w mojej starej firmie, zaczęła mnie męczyć i już nie cieszyłem się z pracy tak jak poprzednio – wyznaje mi Adam i ostrzega, że nie pogadamy za długo. Jest piątkowy wieczór, a on musi się jeszcze przygotować. Raz w miesiącu Adam ubiera się na sportowo, wkłada bejsbolówkę i idzie na całonocną dyskotekę. – A co? To, że mam 58 lat wcale nie znaczy, że mi już nie wolno, wręcz przeciwnie – śmieje mi się w twarz. Wie, co mówi. Swoje życie zaczyna na nowo.

Powtórka z historii Piotr Dobroniak redakcja@nowyczas.co.uk

olejna historia zaczyna się w podwrocławskiej Długołęce, gdzie swoją siedzibę ma firma handlu hurtowego Selgros Cash & Carry. Jest to jedna z firm należących do ogromnego niemieckiego koncernu spożywczego REWE, z siedzibą w Niemczech. I do tej pory zachodzę w głowę, jak firma, która szczyci się wielkim unternehmenskultur, zdolna jest tak żenująco grać na zwłokę i udawać, że właściwie to nic się nie stało… A stało się. W styczniu tego roku część pracowników z Długołęki postanowiła skorzystać ze swojego konstytucyjnego prawa do stowarzyszania się i założyła Związki Zawodowe „Solidarność”. Zgodnie z prawem powiadomili o tym fakcie dyrekcję zakładu i oczekiwali merytorycznej współpracy. Dyrekcja jednak na współpracę nie poszła i zwolniła członków Zarządu Związków Zawodowych. Zrobiła to nielegalnie. Do domów związkowców pofatygowała się sama personalna w asyście kierownika zakładu i próbowała wręczyć im wypowiedzenia z pracy z trzydniową datą wstecz. Myślałem, że takie rzeczy dzieją się tylko w wyobraźni gawędziarzy, którzy niejednokrotnie zasilają szeregi pracowników wielkich korporacji. Tym razem nie była to fantazja a fakt. Za zwolnionymi założycielami związku poleciał ich bezpośredni przełożony i jego zastępca. W wypowiedzeniu napisali: „utrata zaufania do pracownika”, co było efektem tego, że założyli związek, i to w kierowanym przez siebie dziale. Mało tego, stanęli w obronie zwalnianych. W tym przypadku równało się to z utratą zaufania i z zakończeniem kariery w Wielkiej Firmie. Nie byłoby może w tej historii nic szczególnego, gdyby nie zdarzenia, które nastąpiły później. Zarząd „Solidarności” na Dolnym Śląsku stanął w obronie swoich związkowców i rozpoczął systematyczną wojnę podjazdową. Wystosował list do dyrekcji zakładu – bez odpowiedzi. A następnie do zarządu w Poznaniu. Nie zostały one jednak odebrane. Powodów było dużo. Jednym z nich, było to, że „członek zarządu, do którego był adresowany list, przebywał w tym czasie na urlopie”. Żenujące. Ktoś próbuje udowadniać nam, że jesteśmy wielbłądami, i że prezes zarządu sam przyjmuje i otwiera listy, które do niego przychodzą. Jakby istnienie działu poczta, za plecami pań recepcjonistek, w centrali w Poznaniu było jakąś szczególnie chronioną tajemnicą. Pracownicy tego działu przyjmują listy od listonosza bez względu na to, czy dany adresat jest obecnie chory, czy nieobecny, i dopiero później rozdzielają „do rąk własnych”. Jeżeli list nie został przyjęty przez pocztę wewnętrzną firmy, to tylko dlatego, że ktoś wydał takie polecenie. Wszystko na zasadzie, „jeśli zamkniemy oczy, to nie będzie nas widać”. Do tej pory zarząd udaje, że nic się nie stało. Nie widzi problemu. O założeniu związków słyszy dopiero od dziennikarzy. Takie tam, średnie wybiegi. Tajemnicą poliszynela jest to, że od momentu „afery ze związkowcami”, w podwrocławskiej hali przebywał jeden z najwyższych dyrektorów Selgros Sp. z o.o., urzędujący normalnie w centrali w Poznaniu. Który wyjechał dopiero po tygodniu. No cóż. Takie firmy jak Selgros boją się jak ognia związków. Przyczyna jest jedna. Mogliby żądać podwyżek i lepszego traktowania. A to kosztuje. A dodatkowe koszty są niewskazane. Tym bardziej dla dyrektora hali w Długołęce, który jest premiowany również m.in. za to, że robi oszczędności w budżecie hali. Z drugiej strony, zarząd Selgros może być sam sobie winien, bo nie potrafił dostrzec sygnałów, które mogły świadczyć o tym, że pracownicy w Długołęce „szemrzą”. Zastanawiający jest dla mnie fakt, ze akurat tę halę trafiło takie „nieszczęście”. Skutki muszą mieć zawsze jakieś swoje przyczyny. Coś się musiało dziać, że pracownicy chcieli sami zadbać o swoje

K

To, że historia lubi się powtarzać, wiemy od dziecka. Wpajają nam tę wiedzę nasi rodzice i dziadkowie. Nie przestrzegają nas tylko przed tym, że historia powtarza się w bardzo niespodziewanych momentach. Nie zawsze dla nas wygodnych.

warunki pracy. W sumie byłbym zadowolony ze swoich pracowników, że zrobili tyle, żeby takie związki założyć. A trzeba spełnić kilka warunków i na to również potrzebna jest siła parcia do zamierzonego celu. Zwolnieni związkowcy zadali sobie trud, żeby założyć związek i próbować coś zrobić, aby „się poprawiło”. Czyli jednak los firmy nie jest im obojętny. Zależy im. Jeżeli warunki pracy w hali w Długołęce stałyby na profesjonalnym i wysokim poziomie, do potrzeby założenia związku nigdy by nie doszło. Jeśli ludzie są zadowoleni ze swojej pracy, to nie strajkują, nie zrzeszają się. Ale utrzymują status quo, żeby działo się dalej dobrze – jeśli dobrze się dzieje. Zarząd Selgros zawsze obawiał się takiego uderzenia, jak założenie związków w hali w Gdańsku, gdzie tradycje są duże. A tu na drugim biegunie taka niespodzianka. Nie chce mi się komentować dalszych posunięć zarządu Selgros, ale kilka z nich wymaga przytoczenia. Na pierwszym posiedzeniu Sądu Pracy, do którego zwrócili się zwolnieni związkowcy, nie pojawił się prawnik firmy, tłumacząc, że „w województwie wielkopolskim są obecnie ferie zimowe i musi się opiekować dziećmi”. Zarząd najpierw ignorował sygnały o tym, że robi się szum we Wrocławiu, a potem udawał greka, informując poprzez usta Bożeny Bugajczyk, wiceprezes zarządu, że „nic o sprawie założenia związku im nie wiadomo”. Dyrektor hali pod Wrocławiem, Janusz Światłowski, unika mediów. W oświadczeniu wydanym przez prezesów firmy, czytamy m.in. „...bezpośrednią przyczyną zwolnienia (...) była niska efektywność, niedostateczne wywiązywanie się ze swoich obowiązków służbowych...”. Oczywiście, nie fakt przynależności do związków. Na to nie pozwala wysoka kultura firmy. Co na to pracownicy? Walczą o swoje prawa. – Ja chcę wrócić tylko do wykonywania swoich obowiązków i do pracy w Selgrosie – mówi Piotr Sijka, były przełożony zwolnionych członków Komisji Założycielskiej. Zostało wystosowane do prokuratury zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa i naruszenia konstytucji RP. Wszyscy zwolnieni pracownicy odwołali się do Sądu Pracy. Został również powiadomiony Główny Inspektor Pracy. Związkowcy zorganizowali już kilka protestów. Pod halami w Poznaniu, Wrocławiu i Bytomiu. Zapowiadają, że będą zaostrzać protest. Podczas ostatniego pikietowania przed halą wrocławską, została przed protestującymi zamknięta brama, a terenu wokół hali pilnowały specjalnie wzmocnione przez kolegów z Poznania, służby ochrony. Było również sporo policjantów. Klienci, którzy w owym czasie robili zakupy, byli informowani przez interkom, że właśnie odbywają się ćwiczenia. Śmiech na sali. Sami zaś pracownicy w hali wrocławskiej żyją w strachu jak za komuny. W zakładzie rozpoczęły się polowania na czarownice. Wszyscy są podejrzani. Według informacji związkowców, w Selgrosie nadal pracuje kilkudziesięciu członków zakładowej „Solidarności”, jednak z obawy przed szykanami i w obawie przed zwolnieniem z pracy, po prostu ukrywają się. Dyrekcja zakładu idzie w zaparte. Udaje, że się nic nie stało. Jednak fakty świadczą przeciwko zarządowi i dyrekcji. Powołując się na źródła zbliżone do zarządu Selgros, wiem, że zostało wydane poufne polecenie, że jeśli ktokolwiek z Długołęki będzie chciał opuścić szeregi pracowników, należy mu to maksymalnie umożliwić. Być może będzie to ukryty związkowiec, który nie wytrzymał psychicznie? Na razie przygotowywane są wypowiedzenia dla pracowników, którzy w hali wrocławskiej pracują najdłużej. Historia lubi się powtarzać. Jeśli wyjdzie źle, a obrany kierunek polityki okaże się błędny, winą obarczy się dyrektora hali w Długołęce, za to, że ukrywał prawdę, że manipulował etc. etc. Firma dalej będzie żyła sobie w prosperity. A dyrektor z Długołęki, będzie jedynie już Januszem Ś. Na jego miejsce przyjdzie nowy, który być może zacznie swoje urzędowanie od słów: „pomożecie?”. Chyba pomogą. Przecież ludzie nie są takie świnie, kultury trochę mają....


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

14 KULTURA

PRZEDTEM/POTEM

czyli rozważania zoologiczne i sezon przejściowy Justyna Drath redakcja@nowyczas.co.uk

P

Kolejna w Starym Teatrze (po „Niewinie”) realizacja w reżyserii Pawła Miśkiewicza pokazuje, że twórca odnalazł swój styl. Spektakl jest spójny, ogląda się go z niesłabnącym zainteresowaniem, a jednocześnie z dystansem, który wzmaga zoologiczny kontekst. Przypominają się tylko słowa Szymborskiej: Może jesteśmy pokolenie próbne?/ przesypywani z naczynia w naczynie,/ potrząsani w retortach/ obserwowani czymś więcej niż okiem/ każdy z osobna/ brany na koniec w szczypczyki? Spektakl według sceptyków jest oceniany jako „dobry, ale...”. To prawda, że gdzieś w trakcie oglądania przewija się w umyśle widza przeświadczenie, że wszystko już znamy. Nie ma tutaj przeżyć emocjonalnych ani wielkich sporów i kłótni. Nie jest to skostniała klasyka, nie jest to wybujała awangarda. Mamy po prostu dobry spektakl w krakowskim Starym Teatrze.

ANI MRU MRU W POSK-u

Tyci, tyci zabawne Elżbieta Sobolewska redakcja@nowyczas.co.uk

Świerszcz: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik

yli w POSK-u zaledwie parę miesięcy temu, wrócili w miniony weekend, by znowu zgarnąć pełną widownię. Wiem, że moja opinia całkiem na przeciw opinii ogółu, przepraszam, nie przeproszę. Nie bawią mnie grymasy i wygibasy, chyba że w wykonaniu mima, np. Irka Krosnego, któremu nie słowo w głowie, lecz poza. Jak poza może być śmieszna, udowadnia Krosny. Jak muzyka może być śmieszna, udowadnia tercet mozarta. Jak jazda po stereotypach, obrzydliwość smarkania w koszulę i mina idioty może być śmieszna, udowadnia kabaret Ani Mru Mru. Chłopcy wyrobili już sobie markę na podobieństwo polskich komedii lat 80., ledwo weszli na scenę i otworzyli usta, już śmiesznie. Widziałam „Czerwonego Kapturka” czy „Chińską restaurację”, z raz czy dwa i było to zabawne, nie przeczę, bo pomysłowe, niezłe aktorsko i idiotyczne kompletnie, a idiotyzm działa przez zaskok, człowiek zaskoczony idiotyzmem się śmieje, o ile nie jest to idiotyzm przepisów, urzędnika czy angielskiego lekarza przepisującego paracetamol na grypę, anemię i powiększone migdały. Ani Mru Mru dobre jest więc na raz, ale na dwa razy to już nie bardzo. Dowcip to rangi najniższej, śmieszny jak poślizg na skórce od banana, brak w nim oryginalności, a o grze sensów i podtekstów można zapomnieć. Inteligentny, prześmiewczy

B KRZYSZTOF BIELI¡SKI

olscy londyńczycy przyjeżdzają do kraju nawet kilka razy w roku, chcemy więc od czasu do czasu pokazywać co dzieje się dobrego na krajowej scenie Po warszawskim teatrze Krystyny Jandy czas na Kraków. „Przedtem/potem” to tytuł idealnie korespondujący z stanem krakowskiego teatru zawieszonego gdzieś pomiędzy przeszłością i przyszłością. Zawieszenie niekoniecznie i nie zawsze oznacza próżnię. Spektakl w reżyserii Pawła Miśkiewicza według dramatu Rolanda Schimmelpfeniga pozwala nam utwierdzić się w popularnym twierdzeniu, że jedyna scena teatralna w tym mieście, którą należy regularnie odwiedzać to Scena Kameralna Teatru Starego. Tematyka i sceneria przedstawienia wydają się być banalne. Pokój hotelowy. Łóżko, lampki nocne, obraz na ścianie. Ludzie przyłapani na prostych czynnościach. Zdejmowanie ubrań, zrzucanie butów. Uchwyceni w biegu, po powrocie z imprezy, pogrzebu czy w trakcie zdradzania partnera, pijani czy zakłopotani nową sytuacją. Rozmowy – jeśli prowadzą – nad wyraz trywialne, głupkowate. Dlatego tak istotne są ich wewnętrzne monologi, pozwalające ocenić zaistniałą okoliczność bardziej na trzeźwo, umieszczając bohaterów gdzieś obok, na zewnątrz..., tam, gdzie siedzą widzowie. Wyjątkowość tego dramatu i tego spektaklu właśnie na tym polega – monologi postaci są w centrum zainteresowania, są dla nas specjalnie odsłonięte. Czasem są to beznamiętne sprawozdania, kiedy bohaterowie zastanawiają się, jak siebie umieścić w danej rzeczywistości

jakby nie byli pewni, czy nie wolą zamienić się z nami na chwilę. Są to monologi niekontrolowane, strumienie myśli, gdzie codzienność przeplata się z poważną refleksją. Przestrzeń się zagęszcza, ale postacie nie dostrzegają siebie nawzajem, każda z nich funkcjonuje osobno, zagubiona w swoich własnych rozmyślaniach. Do niczego rozstrzygającego jednak te przemyślenia nie prowadzą. Wszystko pozostaje rozmyte, nieskomentowane, a i my sami nie jesteśmy w stanie wysnuć jednoznacznych wniosków. Zmagania bohaterów są tutaj zilustrowane poprzez „przyrodniczy” komentarz wykonany głosem Marii Czubówny. A czy można wartościować postępowanie surykatek? Cele życiowe mrówek? Zamiary i pragnienia nietoperzy? Tak samo, jak nie da się właściwie ocenić niczego, co działo się przedtem bądź dzieje się potem.

dialog, sensy i bezsensy gry słów, komentarz do rzeczywistości to funkcje kabaretu zapomniane, obecnie może zbędne, a może niemożliwe do realizacji, bo pomyślunek twórców nie na miarę czasów. Czy PRL łatwiejszy był do wyśmiania, czy publika bardziej złakniona szyderstwa, nie sądzę, ale myślę, że nijak się ma ranga Tele Kamer polskiej telewizji do legendy kabaretów Dudek, Tey czy Pod Egidą. Swoją drogą, proces mnożenia rozdawnictwa nagród i tytułów to też temat do kabaretowej drwiny, kiedyś były Wiktory i wszystko, teraz kuchenne gazetki, na inaugurację wyborów kolejnych najpopularniejszych, zapraszają Sofię Loren, lecz skoro sama Sofia Loren reklamuje makaron, to widać kalkuluje jej się nawet wizyta w bylejakiej redakcji. W moim pojęciu kabaret powinien piętnować durnowaciznę świata. Można ją ewentualnie ignorować, oferując w ramach odreagowania wizytę w krainie poezji, pieśni i szlachetnych odruchów, co stosowali Wasowski i Przybora oraz Skrzynecki i jego artyści. Ani Mru Mru, to ani ignorancja, ani walka z głupotą, to paradowanie na kucyku łatwizny i stereotypu: ksiądz-dziwkarz i rekin finansjery. chroniczny bezrobotny – cham, chipsożerca, oglądacz meczów; dziadek – głuchy, ślepy, niekumaty, czuły na krągły tyłeczek i wokół tych oczywistości toczy się mniej lub bardziej głupawy dialog, tudzież walka na miny. Na koniec oklasky, błaganie o bisy, zdjęcia, fanki stawiają chłopcom tequilkę, w warszawie czeka tele kamerka, kochamy cię życie.

THE GOOD, THE BAD & THE QUEEN: The Good, The Bad & The Queen dy obwieszcza się powstanie nowego zespołu, w którego składzie błyszczą znane nazwiska, zawsze pojawiają się we mnie wątpliwości. Nie od dziś wiadomo, że w muzyce rockowej sumowanie talentów nie zawsze daje dobry wynik, a niejeden taki zespół okazał się napompowanym do wielkich rozmiarów balonem, który w kontakcie z fanami i krytyką pękał z hukiem. Pomijam już przypadki, kiedy to „góra rodziła mysz”, czyli sytuacje, kiedy takie projekty tworzyły płyty, delikatnie mówiąc, nie najwyższych lotów. A jak jest w tym przypadku? Muzycy tworzący projekt The Good, The Bad & The Queen to bez wątpienia fachowcy. Są to Paul Simonon – basista legendy punk rocka Clash (tak, to właśnie on rozwalał swą gitarę na okładce kultowego „London Calling”, Damon Albarn (na zdjęciu), wokalista jednego z

G

najciekawszych brytyjskich zespołów lat 90. – Blur oraz jeden z twórców alternatywnego Gorillaz, Tony Allen – wirtuoz i legenda dubowej perkusji oraz Simon Thong – najmniej znany z całej załogi, jeśli jednak napisze, że grał na gitarze w The Veve, to wszystko stanie się jasne. Wyraźnie widać podział na dwa pokolenia. Co chyba jednak najważniejsze – tego podziału nie słychać na płycie! Płytę otwiera lekko pastiszowy „History Song” – Simonon gra na basie jak w czasach The Clash (tak, „London Calling”!), Allen bębni mocno „po afrykańsku”, Albarn zaś śpiewa po swojemu – jakże charakterystycznym, niekiedy teatralnym głosem, a wszystko uzupełnia gitara Thonga. I tak przez cały album. Nieważne, czy akurat mamy balladę czy coś szybszego. W jednym z wywiadów Simonon przyznał, że chciał, aby jego zespół brzmiał tak, jak dziś brzmiałby Clash. Choć mogło to zapowiadać jakieś

odgrzewanie kotletów, stało się odwrotnie. Płyta to brzmiący nowocześnie ukłon w stronę rockowej tradycji, który ani na chwilę nie nuży. Poszczególne kompozycje świetnie się bronią, a po każdym zakończeniu płyty mechanicznie naciskamy repeat. Na single wybrano „Herculean” oraz „Kingdom of Doom”, ale na dobrą sprawę większość zebranych tu utworów mogłaby je zastąpić, łącznie z żartobliwym „80’s live”. Czytałem na temat tego zespołu, iż jest to „Damon Albarn band”. Choć bez wątpienia osobowość ex wokalisty Blur odcisnęła się na tej płycie silnie, w muzyce słychać wyraźnie całą czwórkę. Brit rock pożeniony z punkiem, a wszystko w dubowym sosie – jak dla mnie rewelacja. Dzięki temu co stworzyli, w pełni zasługują na miano „supergrupy”.

Krzysztof Wojdyło


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

KULTURA 15

Lubimy komedie romanyczne? Tak!

Czas się nie liczy, nieważne miejsce

Blask filmowych gwiazd – i błyski dziennikarskich fleszy. Kolejki fanów przed kinami, nawet w środku nocy. Premiera nowej komedii romantycznej Ryszarda Zatorskiego „Dlaczego nie!” to największe medialne wydarzenie roku. Według najświeższych danych, premiera tej komedii wywróciła filmowe rankingi. Wiadomo było, że od czasu filmów: „Nigdy w życiu” i „Tylko mnie kochaj” w rodzimym kinie narodził się nowy gatunek: komedii romantycznej z prawdziwego zdarzenia. Wiadomo było także, że obrazy te – przeznaczone bardziej dla widowni, niż dla krytyków – biły rekordy popularności. W przypadku „Dlaczego nie!” najnowsze dane świadczą niezbicie o tym, że w pierwszy weekend po premierze (19 stycznia) film obejrzało aż 246.740 widzów! W porównaniu, film „Tylko mnie kochaj”, w pierwszy weekend przyciągnął do kin 214. 067 widzów. Wyraźnie więc widać, iż „Dlaczego nie!” pobił rekord poprzednika aż o 15 procent!.

Piotr Dobroniak redakcja@nowyczas.co.uk

niedzielną noc, w londyńskiej dzielnicy Whitechapel słowa te rozbrzmiewały ze sceny klubu Rhythm Factory. Wszystko za sprawą dwóch raperów: Jędkera (WWO) i Popka (FIRMA). Promowali oni swoje solowe albumy: „Czas na prawdę” Jędkera (WWO) oraz „Wyjęty spod prawa” Popka (FIRMA). Oba albumy ukażą się wczesną wiosną. My mieliśmy okazję posłuchać nowego repertuaru na żywo. Jedno jest pewne. Ta noc zapadnie fanom ostrego hip-hopu w pamięci na długo, bo dostali to, czego oczekiwali. Nawet więcej. Oprócz doznań audio, mieli również doznania wideo i to w cenie biletu, bez dodatkowych opłat. Obaj panowie bardzo dobrze przygotowali się do występu. Było to widać na pierwszy rzut oka. Przed wyjściem na scenę nastąpiło maksymalne skupienie, przy wsparciu najbliższych przyjaciół. Pierwszy na scenie pojawił się Popek, dokładnie w momencie, kiedy na telebimie ukazały się pierwsze sceny z promującego płytę teledysku „Wstrzymaj oddech”. Panowie się wymieniali na scenie średnio co trzy utwory, a

W

wspomagali ich cały czas Proceder, Pomidor (FIRMA) oraz Hi-Jack (SUSPEX). Hi-Jack, Pakistańczyk na co dzień tworzący w Manchesterze, jest jednym z wielu raperów, którzy wspierają Jędkera w jego solowym projekcie od strony wokalnej. Za mikserami stanęli równo, ręka w rękę (a raczej łokieć w łokieć), Kali oraz Kliczu. Najpierw rozgrzali publiczność przed wyjściem Popka i Jędkera, a po koncercie nie pozwolili szybko jej ochłonąć. Tu muszę zaznaczyć, że obaj nad wyraz wyczuwają się podczas miksowania i już dawno nie widziałem tak zgranej pary didżejskiej. Niczym Winnetou i Old Shutterhand, że odniosę się do Karola Maya. Materiał zaprezentowany przez

Jędkera i Popka jest bardzo dojrzały. Znajdziemy tam wiele spostrzeżeń z ich życia codziennego. Niejeden utwór będzie na pewno zaskoczeniem dla fanów, którzy znają wcześniejszą twórczość obu raperów. W swoich tekstach nie prześcigali się w używaniu przekleństw, aby podkreślić swój mocny charakter, a jeśli już, to robili to w tak naturalny sposób, że nikogo nie raziły mocne słowa. Wzmacniały jedynie w odpowiednich momentach wypowiedź raperów. Cała impreza skończyła się chwilę po północy. Wbrew pozorom, sala cały czas była pełna. Raperzy pokazali się wśród publiczności i można było się przekonać, że nie gryzą i że można z nimi porozmawiać, pod warunkiem że ma się coś do powiedzenia. Tak właśnie zaprezentował się Polski Rap w Londynie. Z hukiem. Takiego koncertu jeszcze nie było. I mam nadzieję, że taki poziom utrzyma się przez całą trasę, bo koncert londyński to tylko początek trasy na Wyspach, w którą wyruszają Jędker i Popek. O kolejnych koncertach możecie przeczytać w naszych zapowiedziach imprezowych. Na wideo-relacje z koncertu zapraszamy niebawem na strony internetowe obu raperów www.myspace.com/popekfirma oraz www.myspace.com/jedker.

Historie rodzinne Elżbieta Sobolewska redakcja@nowyczas.co.uk siążka Jacka Dehnela „Lala” dostała Paszport Polityki, czyli kredyt zaufania przyznawany młodemu twórcy przez kapitułę twórców znanych i uznanych. Tytułowa Lala to babcia autora, która bez mała całą książkę swemu wnukowi opowiedziała. Bowiem jest to książka gadana, a zatem książka o wielu sprawach. Lecz nade wszystko o bliskości – o tym, jak obce miejsca i osoby stają się nam bliskie dzięki opowieści. A któż nie lubi babcinych opowieści? O dziadkach, więc o zamierzchłych epokach; o młodości, więc o przedwojennych dancingach; o wojnie, więc o odwadze, zdradzie i wędrówce. Opowieści zahaczają w końcu o narodziny naszych rodziców, przecież jak oni nie chcą mówić, to babcia opowiada nam jak poznała swojego przyszłego zięcia, albo synową. Moja babcia, na przykład, woziła tacie w Bieszczady wałówkę i szła do jego chałupy przez siedem potoków i zobaczyła na łące dziewczynę na białym koniu i

K

GRZEORZ TURNAU W LONDYNIE Bilety na koncert w niedzielę 4 lutego wylosowali: Beata Przybyszewska i Daniel Błaszkiewicz (do odebrania w kasie POSK-u przed koncertem o godz. 19.30)

przedstawiły się sobie i to była Jagoda, moja przyszła mama. Takie opowieści w sobie przechowujemy, częściowo na nich budujemy swoją tożsamość. Nie zawsze dzieje naszych rodzin są tak bujne i powikłane jak dzieje rodziny Jacka, toteż nie zawsze rodzą się z nich książki. Ale jak Lala opowiada! Pytanie brzmi, na ile w styl tych opowieści wniknął Jacek, czyli jak dalece musiał je literacko uformować, edytorsko przetworzyć, by były tak ciekawe i barwne? Być może sprawdził daty, fakty i miejsca, ale brawura narracji to Babcia. Z pewnością przełożyć język mówiony na pisany, tak, by nie stracił swego gawędziarskiego charakteru, było niełatwo i zapewne ta szczególna umiejętność poruszyła czułą strunę szanownego jury politycznych paszportów. Jacek starał się zachować autentyczność toku babcinej narracji, między innymi przez powtórki, które na ogół towarzyszą ich opowieściom. Powtarzają się więc historyjki – zakąski: o pięknych włosach cioci Saszy, która wieszała je przy łóżku, a na głowie zostawały jej mysie ogonki; o szalonej cioci Ewie, która namalowała pejzażyk z wielką, surrealistyczną żabą siedzącą na klombie przed dworem z zamierzeniem pożarcia domu i jego mieszkańców; o rozpustnym, pięknym tacie Bienieckim, który jako 60-latek romansował z koleżanką Lali ze studiów i tak dalej. Drobiazgi takie będą się babci przypominać wzdłuż i wszerz całej książki. Nie ma końca tej historii, bo takie historie nigdy się nie kończą. Pokolenia trwają na straży pamięci, by ocalić od zapomnienia dzieje swoich rodzin. Co nam z tego, może zapytać dokumentalista czasów współczesnych, dla którego liczy się diagnozowanie doczesności, a nie rozgrzebywanie dziejów minionych, czynione w dodatku z bardzo prywatnego punktu widzenia? Ano jak powtarzają do znudzenia mądrzy tego świata, tylko biorąc pod uwagę przeszłość, możemy zrozumieć to, co tu i teraz; w swojej kolejnej książce Jacek Dehnel być może podejmie się trudu opisu rzeczywistości, której sam jest głównym bohaterem. Oby potrafił opowiedzieć o niej równie zajmująco, jak jego babcia opowiedziała mu o swojej. Jacek Dehnel „Lala”, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2006


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2006

16 BUSZUJĄCY W SIECI

Pomoc w wirtualnych zakupach Chciałbyś zrobić prezent rodzinie, która mieszka w Polsce, ale nie możesz jechać do kraju? Zakupy możesz zrobić przez internet w polskim sklepie, a w wyborze najlepszej oferty pomoże ci porównywarka cen. Łukasz Narożny redakcja@nowyczas.co.uk

akupy w sieci mogą być doskonałym rozwiązaniem na obdarowanie bliskich, którzy pozostali w Polsce, gdyż znacznie obniżają koszty związane z transportem, szczególnie w przypadku rzeczy o dużej wadze lub gabarytach. Poza tym jest to sposób wygodny, bo nie trzeba wychodzić z domu, i szybki, gdyż w niektórych sklepach towar dostarczany jest już przed upływem 24 godzin. Płatności za zakup można uregulować bezgotówkowo, np. za pośrednictwem tradycyjnego przelewu na konto lub karty kredytowej, a zapakowany towar zostanie sprawnie dostarczony pod wskazany adres. Jedyny problem może się wiązać z wyborem najbardziej atrakcyjnej oferty. W Polsce według serwisu sklepy24.pl działa już ponad dwa tysiące sklepów internetowych. Jak bezpiecznie poruszać się w tym gąszczu ofert i skutecznie łowić okazję? Tu nieocenionym narzędziem okazują się internetowe porównywarki cen.

Z

Porównywarka nie sprzedaje Serwisy zwane popularnie porównywarkami gromadzą w jednym miejscu informacje o produktach dostępnych w wielu sklepach internetowych. Internauci otrzymują przegląd cen, opis produktu, a często też szczegółowe dane specyfikacyjne. Najlepsze porównywarki oferują wyspecjalizowane mechanizmy, które umożliwiają porównanie dwóch podobnych produktów wyprodukowanych przez różne firmy. Użytkownik może wybrać, który produkt i za jaką cenę (w którym sklepie) kupi. Potem klikając w odpowiedni link przechodzi do sklepu, gdzie przeprowadzana jest transakcja. Ale to nie wszystko. Dziś porównywarki wychodzą poza samo – nomen omen – porównywanie. Dostarczają bowiem opinie innych użytkow-

ników na temat produktów i sklepów, systemy oceniania, a także specjalistyczne recenzje pisane przez ekspertów danej branży. Powstają też specjalne sekcje magazynujące wiedzę merytoryczną. Ich zadaniem jest wskazanie kryteriów, jakimi kupujący dany produkt powinien się kierować, by wybrać rzecz w pełni dostosowaną do potrzeb i przy tym nie przepłacić.

Wyszukaj, wybierz, przejdź do sklepu Aby znaleźć produkt w porównywarce, wystarczy jego nazwę wpisać do paska wyszukiwarki. Listę wyników można zawęzić przy pomocy specjalnych filtrów, które wybiorą produkty np. określonego producenta, w pewnym zakresie cenowym, o wskazanych wymiarach itp. Wygodną drogą odnalezienia poszukiwanej rzeczy jest skorzystanie z mapy kategorii – specjalnej strony, na której odnaleźć można wszystkie sekcje, według których posortowane są produkty. Grupowanie artykułów, które odbywa się na podstawie branży, funkcjonalności, przeznaczenia itp., ma na celu ułatwienie przeszukiwania ofert.

Jak korzystać z porównywarki Po kliknięciu na wybrany produkt z listy wyników wyszukiwania użytkownik jest przenoszony na stronę produktu. Tu zamieszczony jest krótki opis artykułu, bardzo często jego zdjęcie oraz lista sklepów, gdzie produkt jest dostępny, wraz z oferowanymi tam cenami. Niektóre porównywarki udostępniają graficzny system ocen produktów i sklepów. Dzięki temu internauci otrzymują przejrzysty komunikat – im więcej gwiazdek, tym wyższa ocena dla sklepu. Samemu oczywiście rów-

GENERACJA Istnieje niezliczona liczba stron w internecie o podobnej tematyce. Co sprawia, że niektóre z nich osiągają ogromny sukces? Ile osób odwiedza najbardziej popularne strony w necie? Czy kluczem do wyparcia telewizji analogowych będzie nowa, bardzo prężnie rozwijająca się telewizja internetowa? Jest wiele pytań związanych z przyszłością internetu. Na pewno odpowiedź na wiele z nich ułatwią przytoczone poniżej liczby. Mówi się już o całej generacji młodych ludzi (1624), którzy zamiast długich godzin przed ekranami telewizorów, wybierają długie godziny przed... ekranami swoich monitorów. Fenomenem naszej kultury sieciowej są niewątpliwie sieci peer-to-peer (tak mocno zwalczane przez różne organizacje), a także portale społecznościowe w stylu MySpace (www.myspace.com). Te drugie działają na podobnej zasadzie co te pierwsze, nie łamiąc jednakże prawa, co w przypadku serwisów peer-to-peer jest na porządku dziennym. Portale społecznościowe umożliwiają wymianę informacji, poznawanie nowych internautów, tworzenie własnych profili, komentowania ich i interakcji. Można przez nie także wysyłać i odbierać wiado-

I

nież można oceniać. Na stronie produktu internauci otrzymują także dostęp do opinii rejestrowanych przez innych użytkowników oraz recenzji ekspertów portali specjalistycznych. Po analizie dostępnych informacji i dokonaniu wyboru można przejść do sklepu, by sfinalizować transakcję. Wystarczy kliknąć w odpowiedni link przy nazwie wybranego sprzedawcy. – Zakres prezentowanych informacji o produktach i sklepach stanowi ostrzeżenie kupujących przed sklepami, które np. niedostatecznie przykładają się do obsługi klienta lub, zdaniem kupujących, zbyt wolno realizują transakcje. Obserwujemy, że witryny oferujące duże obniżki cen nie notują zwiększenia popularności, jeśli posiadają wiele negatywnych opinii. To mechanizm, który motywuje sprzedawców do stałego podnoszenia jakości obsługi – mówi o zaletach korzystania z porównywarek Łukasz Zych z Ceneo.pl. Innymi korzyściami oferowanymi przez serwisy tego typu są oszczędność czasu i pieniędzy. Planując zakupy w sieci nie trzeba przeglądać szeregu ofert na stronach wielu e-sklepów, a przegląd cen i dodatkowe informacje na przestrzeni porównywarki pozwalają wybrać ofertę, która będzie najkorzystniejsza. Internetowe porównywarki cen na świecie należą do najpopularniejszych serwisów na przestrzeni zasobów www w swych rodzimych krajach. Tak jest w przypadku amerykańskiej porównywarki Precegrabber.com czy działającej w Europie Kelkoo (zakupowej gałęzi Yahoo). W Polsce najpopularniejszym serwisem porównującym ceny jest Ceneo.pl, które w listopadzie 2006 roku odwiedziło ponad 820 tys. osób (wg Megapanel PBI/Gemius). Dane Stat.pl z grudnia 2006 mówią już o 1,28 ml. użytkowników.

Rynek polskich porównywarek cen otwiera się na inwestycje z zewnątrz. Jednym z przykładów jest Ceneo, którego większościowy pakiet akcji w grudniu 2006 trafił w ręce QXL Ricardo londyńskiego giganta inwestycji na europejskim rynku serwisów aukcyjnych. Tym samym porównywarka stała się częścią grupy, której przewodniczy Allegro – najpopularniejszy w Polsce serwis aukcyjny. Jednym z udziałowców innej polskiej porównywarki jest niemiecki fundusz venture capital bmp AG. Polski e-handel rozwija się coraz dynamiczniej. Według przewidywań stowarzyszenia IAB Polska i firmy badawczej Gemius obroty internetowych sklepów i aukcji w Polsce do 2010 roku, w porównaniu do okresu 2006, mogą wzrosnąć niemal czterokrotnie i osiągnąć poziom 16 mld złotych. Widocznie zwiększa się odsetek internautów dokonujących wirtualnych zakupów. Badania nettrack SMG/KRC wykazały siedmioprocentowy wzrost tego wskaźnika od 17,47 proc. w 2005 do 24,51 proc. w 2006 roku. Wszystko to wraz ze stale rosnącą liczbą sklepów pozwala sądzić, że najlepsze polskie porównywarki, idąc za przykładem portali zakupowych z Zachodu, zajmą pozycję wśród najpopularniejszych serwisów w kraju. Pytaniem pozostaje jedynie kwestia, kiedy to nastąpi. Już dziś jednak polskie internetowe porównywarki cen są idealnym miejscem do rozpoczynania zakupów w sieci. Pozwalają oszczędzić czas i pieniądze, a dzięki dostępności z każdego miejsca na świecie, wydają się świetnym rozwiązaniem dla osób przebywających poza Polską, które chcą kupić coś dla rodzin i bliskich mieszkających w kraju. Wybrane polskie porownywarki: 9sekund.pl; Alejka.pl; Ceneo.pl; Kupujemy.pl; Oferciak.pl

MYSPACE

mości, zawiązywać grupy przyjaciół, prowadzić blogi z własnymi zdjęciami, utworami muzycznymi czy plikami wideo. Z możliwości MySpace korzystają wszyscy: zwykli internauci, początkujący i nie tylko artyści (muzycy, filmowcy, fotografowie, aktorzy, modelki). Przez Myspace zdobywa się teraz nie tylko nowych znajomych, ale także sławę i pieniądze. Według ostatnich danych baza MySpace rozrasta się w niesamowitym tempie (dziennie zyskuje około 200 tys. użytkowników!), a cały portal obejmuje już ponad 150 milionów ludzi na całym świecie. Jest to na pewno jeden z symboli internetowej rewolucji. Warto dodać, że w liczbach oglądalność serwisu MySpace przebija wielokrotnie konkurencyjny portal YouTube. Każdy może wyświetlać swój własny program na własnej stronie. W jakim więc kierunku zmierzają media i rządząca do tej pory niepodzielnie telewizja analogowa? Tak jak wejście serwisów peer-to-peer (np. e-donkey) oznajmiło światu rychły koniec standardowego rynku sprzedaży płyt cd, wejście, i to tak mocne, serwisu MySpace oznacza rychły koniec telewizji w dzisiejszym jej znaczeniu.

Widz ma prawo wyboru, szczególnie w 2007 roku, w czasach jakże przypominających odległe wydawałoby się jeszcze dziesięć lat temu science-fiction... I jeśli „stare” telewizje nie dostosują się do szybko zachodzących zmian na rynku światowych mediów, wyginą jak kiedyś wyginęły dinozaury. To samo dotyczy radia i przestarzałych częstotliwości, które wkrótce mają zostać zniesione. Wszystko będzie „szło” przez sieć. Co najciekawsze, portal MySpace zyskał tak ogromną popularność, że kilka miesięcy temu BBC ogłosiło plan gruntownej przebudowy swojego serwisu internetowego podając do wiadomości, że jego nowy „design" ma być bardzo zbliżony do właśnie opisywanego MySpace'a! Przewrotne czasy internetu doprowadziły nas do sytuacji, gdzie medialny gigant, jakim jest niewątpliwie BBC, uczy się biznesu sieciowego od niedawnego Kopciuszka (Myspace rozpoczął działalność latem 2003 roku!). Chcąc powalczyć o młodych klientów BBC musi się wzorować na najlepszych, a właśnie najlepszy i bezkonkurencyjny okazał się portal MySpace. Firma po trzech latach zatrudnia już ponad 300 osób, a jednym ze współwłaścicieli jest potentat medialny

Rupert Murdoch, który za swoje udziały w MySpace zapłacił, bagatela, 580 mln dolarów! Dzięki temu właśnie portalowi, karierę rozpoczął między innymi zespół Arctic Monkeys (największa nadzieja brytyjskiego rocka). Są tu wszyscy liczący się w show-biznesie. Teraz brak własnego MySpace'a w niektórych środowiskach to już duży minus. Warto wspomnieć na koniec o dziennikarzach brytyjskiego czasopisma „Q", którym udało się wylansować dzięki MySpace nieistniejący zespół! W ciągu zaledwie trzech tygodni zainteresowali szerokie grono fanów i parę znaczących gwiazd brytyjskiego show-biznesu. MySpace doskonale sprawdza się jako narzędzie promocji. Z dnia na dzień oglądalność niektórych stron gwałtownie wzrasta. Co dzień mamy nowego bohatera, który wypływa na szerokie wody. Czy warto wejść na MySpace? To nie ulega już wątpliwości. Czy warto otwierać się na świat, nowe kultury i nowe znajomości? Na pewno, bo życie w najbliższych latach będzie zdominowane przez sieć i jej właśnie użytkowników.

Jędker Realista


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

MOTORYZACJA 17

Czy europejski rynek motoryzacyjny podzieli los rynku tekstyliów ? – zastanawiają się eksperci. Chodzi rzecz jasna o inwazję towarów made in China.

CHIŃCZYCY atakują czterema kółkami Andrzej Brzeski redakcja@nowyczas.co.uk

hińczycy szykują się do podboju Ameryki i Europy. Chiny to aktualnie drugi rynek motoryzacyjny świata. Sprzedaje się tu 7,2 mln nowych samochodów rocznie. Chińczycy myślą jednak o eksporcie. Aktualnie na rynku chińskim działa ponad tysiąc firm zajmujących się eksportem samochodów, ale tylko 600 sprzedaje swoje wyroby za granicę. W 2005 roku wyeksportowano 173 tys. pojazdów, w roku ubiegłym już 340 tys. Eksperci przewidują, że w 2010 roku Chiny mogą dojść do 10 proc. udziału światowego eksportu. Już teraz kilka modeli chińskich aut czeka na homologację w USA i UE. „Starzy” konstruktorzy na razie nie widzą zagrożenia. Podkreśla się, że 70 proc. chińskiej produkcji to auta pełne usterek. Firmy zgłaszają też do sądów wnioski o „kradzież” rozwiązań technicznych, kopiowanie ich modeli i o popełnianie plagiatów. Chińczykom brakuje też za granicą sieci serwisów. Mają problemy z homologacją, spełnianiem norm bezpieczeństwa i emisji spalin. Wszystko to powoli się jednak zmienia. Na razie samochody chińskie można najłatwiej spotkać w Afryce, Rosji, Malezji i na Bliskim Wschodzie. Chiński rząd wspiera rodzimych producentów, zmienia wewnętrzne normy na podobne do europejskich i amerykańskich, wspiera również badania techniczne i prowadzenie np. crash-testów. Czy przyszłość motoryzacyjnej Europy należy więc do takich marek jak Brillance, Cherry czy Geely? Chińczycy szukają też innych dróg wejścia na zagraniczne rynki. Geely próbowało np. przejąć masę upadłościową po MG Rover. Chińczycy budują też swoje zakłady produkcyjne za granicą. Przykładem są np. inwestycje w Portugalii (Brillance) czy produkcja Cherry w Urugwaju. Firma Geely usiłuje też wejść na rynek USA i jako pierwszy chiński konstruktor prezentowała się na Salonie w Detroit. Chińczycy mieszają się na-

C

Prototypy (na zdjęciu u góry dongfeng) i produkcja aut hybrydowych wskazują, że Chińczycy mogą powalczyć nawet w dziedzinie ekologii. wet do szwedzkich ciężarówek Volvo i końca ich ambicji nie widać. Protekcjonizm w Europie powoduje, że miejscowe firmy domagają się, wzorem producentów tekstyliów, ograniczenia obecności chińskiej produkcji przez wprowadzenie kontyngentów. Nie wiadomo, jak długo uda się też odstraszać klientów opinią o zawodności aut z Pańs t w a Środka. Tamtejsza motor yzacja czyni szyb-

Największy atut importowanych z Chin aut to przede wszystkich ich cena. To dzięki modelowi

Czy przyszłość motoryzacyjnej Europy należy do takich marek jak Brillance, Cherry, Geely (powyżej) czy Hongqi Tonk (obok)?

Cherry QQ pękła np. bariera nowego auta za cenę poniżej 5 tys. dolarów. Tutaj nawet „Logan” okazuje się dość drogi. Autko z silnikiem o mocy 51 KM to połowa ceny np. Clio III. Zaniepokojenie producentów terenówek wywołało pojawienie się Landwinda. Jest o 50 proc. tańszy od konkurencyjnych 4x4. Na polskim rynku ustalono jego cenę na 73 tys. 900 zł za wersję z silnikiem benzynowym 2 l (Mitsubishi) i 97. 900 zł za turbodiesla 2,8 l (silnik Isuzu). Auto to spala średnio 8,5 l/100 km, na wyposażeniu seryjnym ma skórzaną tapicerkę, wspomaganie, centralny zamek z pilotem, elektryczne szyby i lusterka, poduszki powietrzne dla kierowcy; klimatyzację, alu-felgi, radio CD. W opcji są jedynie poduszka dla pasażera, metaliczny kolor, hak i elektryczny szyber-dach. Gwarancja obejmuje dwa lata.

kie postępy, a jej prototypy czy produkcja aut hybrydowych wskazują, że Chińczycy mogą także powalczyć nawet w dziedzinie „ekologii”.

Producent Landwinda – Jianling Motors ( JMC) założył swoją bazę w Holandii, ale podpisał kontrakty na sprzedaż w 27 krajach (w tym i w Polsce). Wyroby JMC spełniają wszystkie normy EuroNCAP. Chińczycy mają tanią produkcję własną, kopiują modele zachodnie i wreszcie kupują licencje. Przykładem są np. wyroby firmy SAK z Szanghaju. Produkuje się tu Rovera 75, który jednak jest ciągle modernizowany. Chiński Rover czyli Roewe 750 wyposażono ostatnio w nową gamę silników IV już generacji. Produkuje się też wersję z napędem hybrydowym. Auto Hongqi Tonk koncernu FAW to z kolei klon Toyoty Majesta. Chińska wersja luksusu jest jednak dostępna tylko na rynku wewnętrznym. Dobrym przykładem „umiędzynarodowienia” jest czwarty pod wzglę-

dem wielkości koncern chiński Tianjn Xiali, który współpracuje z Toyotą, skonstruował auto na bazie Hyndaia Getza, a nazwał go... C1. W Chinach można znaleźć nawet... londyńskie taksówki, które zjeżdżają z taśm zakładów w Szanghaju. Przypomina to trochę działalność Japończyków z lat 50. i 60. Pierwsze japońskie motocykle uznawano wtedy w USA za „podróbki” i wyroby mocno awaryjne. Po kilkunastu latach japońska konkurencja zniszczyła wielu producentów amerykańskich i europejskich. Apetyt na wejście na rynek chiński przyciąga światowych producentów. Później jednak skarżą się. Czasami dochodzi do sytuacji zabawnych. Na przykład Ford ma udziały w zakładach JMC, ale jednocześnie procesuje się z tą firmą o skopiowanie niektórych rozwiązań. Niskie koszty produkcji czynią na razie Chińczyków bezkonkurencyjnymi jeśli chodzi o cenę. Sporo firm przenosi tam swoją produkcję. Nic dziwnego, że Chińczycy trzymają się mocno, a jeśli nawet nie zaleje nas „żółta rasa”, to nasze drogi mogą zalać chińskie samochody.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

18 CO SIĘ DZIEJE Film

dalszy projekcji klasycznych hollywoodzkich musicali. 3 lutego, godz. 15:00 Sunday Cinema W najbli˝szà niedziel´ pokaz trzech wspó∏czesnych filmów nakr´conych po drugiej stronie Kana∏u Angielskiego, czyli solidna porcja kina francuskiego. 4 lutego, 14:00, 17:00, 20:00

Kinowe hity minionego tygodnia

Great Expectations Dramat, UK 1946, re˝. David Lean W przygotowanej kilka lat temu przez ludzi z bran˝y liÊcie 100 najlepszych filmów kinematografii brytyjskiej „Wielkie nadzieje”, zrealizowane na podstawie powieÊci Karola Dickensa znalaz∏y si´ na piàtym miejscu (Sam David Lean okaza∏ si´ natomiast bezkonkurencyjnym zwyci´zcà zestawienia, w którym znalaz∏o si´ a˝ siedem jego filmów (cztery w pierwszej jedenastce). Odnowionà cyfrowo (obraz i dêwi´k) czarno-bia∏à per∏´ brytyjskiej kinematografii mo˝na od piàtku oglàdaç na ekranie National Film Theatre. Koniecznie! National Film Theatre (South Bank) Arthur and the Invisibles Przygodowy, Fr. 2006, re˝. Luc Besson Luc Besson – twórca takich przebojów filmowych, jak „Leon zawodowiec”, „Piàty Element” czy „Nikita” –zaskoczy∏ swoich fanów i tematykà (film dla dzieci) i gatunkiem (po∏àczenie animacji z fabu∏à). Re˝yser ju˝ dawno temu zapowiada∏, ˝e zamierza zakoƒczyç karier´ po nakr´ceniu 10 filmów. „Artur i Minimki” (taki tytu∏ ma ten film w Polsce) jest co prawda w∏aÊnie tym dziesiàtym filmem, jednak Besson niepr´dko przejdzie zapewne na emerytur´, gdy˝ w planach ma nakr´cenie dwóch kolejnych cz´Êci. Jest to opowieÊç o 10letnim Arturze, który staje oko w oko z bezwzgl´dnym przedsi´biorcà, pragnàcym zagarnàç pi´kny dom jego babci. Zadanie uratowania domu jest trudne, ale Artur liczyç mo˝e na pomoc Minimków. Jego dziadek, który zaginà∏ przed laty w tajemniczych okolicznoÊciach, zostawi∏ mu bowiem ksi´g´ ze wskazówkà jak trafiç do niezwyk∏ej krainy malutkich stworków. W kinach w ca∏ym Londynie Notes on a Scandal Dramat, UK 2006, re˝. Richard Eyre

1. Rocky Balboa 2. Blood Diamond 3. The Pursuit of Happyness 4. Night At The Museum 5. The Last King of Scotland 6. Babel 7. Miss Potter 8. Casino Royale 9. Happy Feet 10. Venus

1958 roku po angielsku. Widziana oczami jednego z najlepszych polskich dramaturgów wspó∏czesnych rzeczywistoÊç paƒstwa totalitarnego, w którym kluczowà rol´ odgrywa tytu∏owa policja – funkcjonariusze jawnych i tajnych si∏ bezpieczeƒstwa. Aby utrzymywaç w∏adc´ i spo∏eczeƒstwo w przekonaniu o swojej niezb´dnoÊci, mro˝kowa policja sama kreuje opozycjonistów, b´dàcych uwierzytelnieniem jej dzia∏alnoÊci. Od 6 do 18 lutego Wt.-Sob. 20:00, Nie. 18:00 Bilety: £10, £6 (zni˝kowe)

Msza za Grimaldiego Holy Trinity Church Beechwood Road, E8 3DY

Nie chodzi jednak o Canaletta, którego znamy z widoków Warszawy. Ten to Bernardo Belotto – uczeƒ pierwszego Canaletta, czyli Antonio Canale, znanego przede wszystkim z „portretów” Wenecji. Canale zafascynowany by∏ te˝ Londynem, którego widoki malowa∏ podczas dziewi´cioletniego pobytu w Anglii (w latach 1746-55).

MegaYoga Jammin Night Klub Mass (St. Matthews Church) Brixton Hill, London W2 1JF

Raz w roku, w pierwszà niedziel´ lutego, we wschodnim Londynie odbywa si´ bardzo nietypowe wydarzenie – do koÊcio∏a Âwi´tej Trójcy zje˝d˝ajà klowni z ca∏ej Wielkiej Brytanii, aby wziàç udzia∏ w mszy za ich „patrona” – Josepha Grimaldiego (1778-1837). Tradycja tych mszy si´ga 1947 r., jednak dopiero w 1967 KoÊció∏ zgodzi∏ si´, aby w nabo˝eƒstwie mogli braç udzia∏ klowni w „strojach roboczych”. Po „kolorowej” mszy – jak co roku – b´dzie mo˝na kupiç pamiàtki zwiàzane z klownami, zaÊ w po∏o˝onej w sàsiedztwie szkole odb´dzie si´ pokaz (w ub. roku by∏ to „spektakl” oparty na ˝yciu patrona brytyjskich klownów).

Bezp∏atne seanse w Roxy Roxy Bar & Screen 128 – 132 Borough High Street London SE1 1LB Wst´p wolny Saturday Matinee W ramach sobotniej popo∏udniówki ciàg

To ju˝ 30 lat. Grupa powsta∏a w Bieszczadach, a nazw´ wzi´∏a od pierwszych liter rejestracji samochodowych. DziÊ (piàtek) wieczorem w promujàcej muzyk´ alternatywnà Fabryce Rytmu wystàpi legendarna formacja rockowo-punkowa KSU. 2 lutego, godz. 19.00 Bilety: £15Policja Battersea Arts Centre

Teatr Policja 176 Lavender Hill, SW11 5TN Debiutancka sztuka S∏awomira Mro˝ka z

Dino Jaws Natural History Museum Cromwell Road, SW7 5BD Dla du˝ych i ma∏ych mi∏oÊników przyrody i historii naturalnej. Interaktywna wystawa, na której odwiedzajàcy majà mo˝liwoÊç zapoznania si´ z „menu” dinozaurów, co jad∏y te prehistoryczne stworzenia, jak zdobywa∏y po˝ywienie, w jaki sposób trawi∏y. Codziennie 10.00-17.30 Wst´p wolny Happy Birthday Miffy: A Celebration of the Art. Of Dick Bruna

Imprezy plenerowe Flock

KSU w Fabryce Rytmu The Rhythm Factory 16-18 Whitechapel Road, E1 1EW

Ekranizacja skandalizujàcej powieÊci Zoe Heller. Sheba, czterdziestoletnia nauczycielka ceramiki, nawiàza∏a romans ze swoim uczniem i zosta∏a oskar˝ona o molestowanie nieletnich. Ten skandal rozdmuchuje ch´tnie miejscowa prasa. Ca∏à histori´ opowiada nauczycielka z tej samej szko∏y, od pierwszego spotkania chorobliwie zafascynowana Shebà, która obserwujàc z ukrycia romans kole˝anki, staje si´ samozwaƒczà kronikarkà narastajàcego skandalu. Obie aktorki – Judi Dench i Kate Blanchett zosta∏y nominowane do Oscara za swoje role. W kinach w ca∏ym Londynie

Canaletto in England Dulwich Picture Gallery 7 Gallery Road, SE21 7AD

Festiwale

Muzyka • Koncerty

Goràca noc reggae – ragga – hip-hop z najwi´kszymi gwiazdami tych gatunków muzycznych. Na jednej scenie wystàpià wokaliÊci najciekawszych soundsystemów i zespo∏ów reggae: Jamal sound system (czyli Miód + Franchman), Jarex z zespo∏u Bakshish, Bob One (Rub Pulse soundsystem), Jr. Stress (Love Sen C music soundsystem). Ponadto, w programie kolejne 12. urodziny hip-hopowo reggowej ekipy Mad Crew; wystàpià: Dj. Feel-X (K44), Dj. Ramone, MC Kowal, 3Bol, Smechu. GoÊcinnie DJ.ShclaSH i... niespodzianka. 2 lutego, 21.00 Bilety: £10 (przedsprzeda˝), £12 (w dniu koncertu)

których znalaz∏a si´ pierwsza na Êwiecie tego typu gitara (ok. 1931) oraz te specjalnie zaprojektowane na ˝yczenie s∏aw, jak i instrumenty znanych muzyków – Marka Bolana, Noela Gallaghera, Keitha Richardsa (jedna z jego gitar na zdj´ciu) czy Neila Younga.

Trafalgar Square, WC2N 5DN Inspirowany „Jeziorem ∏ab´dzim” Czajkowskiego niecodzienny spektakl, w którym artyÊci (wspomagani uczestnikami spoÊród przechodniów znajdujàcych si´ na placu) tworzà zaczarowanà przestrzeƒ – wejÊcie ka˝dego z uczestników na scen´ mi´dzy fontannami powoduje uruchomienie si´ punktowego Êwiat∏a i projekcj´ wyglàdajàcych jak nie z tego Êwiata postaci. W miar´ zwi´kszania si´ liczby obecnych, tworzàcych powiàzany ze sobà misternie Êwiat∏em zespó∏, coraz g∏oÊniejsza jest te˝ muzyka Czajkowskiego. 2, 3 lutego, 17:00-22:00 Wst´p wolny

Wystawy Born to Rock: The Life and Times of the Electric Guitar Harrods 87-135 Brompton Road SW1X 7XL Tak, tak, w najs∏ynniejszym sklepie Londynu równie˝ organizuje si´ wystawy i pokazy. Na tym zgromadzono ponad 150 eksponatów – gitar elektrycznych, wÊród

V&A Museum of Childhood Cambridge Heath Road, E2 9PA Ponad 100 rysunków na urodziny kultowej i lubianej na ca∏ym Êwiecie postaci sympatycznego króliczka p∏ci ˝eƒskiej, stworzonej przez holenderskiego pisarza i rysownika Hendrika Magdalenusa Bruna (znanego jako Dick Bruna). Na wystawie zgromadzono równie˝ przedmioty (listy, notatki, zdj´cia) twórcy, mniej znanego ni˝ stworzona przez niego postaç. Codziennie 10.00-17.45 Wst´p wolny Wallace Collection Hertford House Manchester Square, W1U 3BN Mieszczàce si´ w dawnym ratuszu muzeum z 25 galeriami z gromadzonà w przedrewolucyjnej Francji kolekcjà dzie∏ sztuki XVII i XVIII wieku tak wyÊmienitych, ˝e czasami okreÊla si´ jà mini-Luwrem. W zbiorach znajdujà si´ m.in. arcydzie∏a Tycjana, Rubensa, Reynoldsa, Van Dyke’a, Canaletta, wiszàce poÊród wspania∏ych mebli i kolekcji porcelany. Na kolekcj´ sk∏adajà si´ tak˝e m.in. dawne zbroje i uzbrojenie, z∏ote szkatu∏ki, miniaturowe rzeêby, czy Êredniowieczne i renesansowe dzie∏a sztuki. Codziennie 10.00-17.00 Wst´p wolny The Last Brew Wandsworth Museum 11 Garrat Lane, SW18 4AQ CoÊ dla piwoszy i mi∏oÊników piwa. Wystawa fotografii autorstwa Liz Shaw wy-

GRZEGORZ TURNAU W POSK-U Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny (POSK) 240 King Street, London W6 Koncert krakowskiego twórcy (śpiewającego tzw. piosenki z tekstem, wędrującego czasami gdzieś w okolicach Krainy Łagodności) promujący jego najnowszą płytę Historia pewnej podróży – będącej swego rodzaju hołdem zmarłemu niedawno Markowi Grechucie. 4 lutego, 16.00, 19.30 Bilety: £19, 17, 15 (grupowe) konanych w browarze Young’s na krótko przed zamkni´ciem zak∏adu we wrzeÊniu ubieg∏ego roku. Samo muzeum natomiast zawiera zbiory dotyczàce historii dzielnicy Wandsworth – Battersea, Balham, Earlsfield oraz Tooting – od czasów prehistorycznych do najnowszych. Do 4 lutego czynna jest jeszcze wystawa Winter Exposed – zbiór fotogramów 30 brytyjskich fotografików, specjalizujàcych si´ w pejza˝u. Temat jak najbardziej na czasie – zima i jej uroki. Do 11 lutego Wt.-Pt. 10:00-17:00, ob.-Nie. 14:00-17:00 Wst´p wolny In The Darkest Hour There May Be Light Serpentine Gallery Kensington Gardens, W2 3XA Ostatni weekend! Âwiat∏em w mrocznej godzinie jest oczywiÊcie sztuka. W Serpentine Gallery mo˝na oglàdaç kolekcj´ ponad 60 dzie∏ wspó∏czesnych artystów (m.in. Francisa Bacona, Tracey Emin, Sary Lucas, Andy Warhola) b´dàcych w posiadaniu jednego z najwybitniejszych

wspó∏czesnych brytyjskich artystów – Damiena Hirsta. Motywem przewodnim zbioru jest „mroczna godzina”, czyli Êmierç. Codziennie 10:00-18:00 Wst´p wolny Kinetica SP2 Pavilion Old Spitalfields Market, E1 6 AA To nowe muzeum poÊwi´conej jest jednemu tematowi – sztuce kinetycznej (ruchomej lub sprawiajàcej wra˝enie ruchu). W odnowionej cz´Êci Old Spitalfields Market (na zdj´ciu) – jednego z najstarszych marketów Londynu – zgromadzono dzie∏a sztuki, które powsta∏y przy wykorzystaniu urzàdzeƒ technicznych i nowych mediów. Zakres czasowy – od lat 20. ubieg∏ego wieku do dnia dzisiejszego. W muzeum otworzono niedawno wystaw´ Luminaries and Visionaries – dzie∏a dziewi´ciu artystów, których tworzywem jest Êwiat∏o (projekcje, lampy ultrafioletowe, neony itp.) Wto.-Pt. 11.00-18.00; Sob.-Nie. 10.00-18.00 Wst´p wolny

Tydzień w „Orle Białym” Klub Or∏a Bia∏ego na Balham 211 Balham High Road London SW 17 7BQ 2 lutego, piàtek 10.00 – Domowe Przedszkole zaprasza wszystkie maluchy z rodzicami, gry i zabawy dla najm∏odszych prowadzi Kaya Ruman. 20.00 – Jedna z najwi´kszych polskich dyskotek w Londynie; zabawa do 2.00 nad ranem przy przebojach muzyki klubowej, dance, muzyki polskiej oraz Êwiatowych hitach z list przebojów. Prezentujà DeeJay Robert Czekalski oraz DJ Peter, DJ Raf, DJ Mateo. Panie: wst´p wolny, panowie po 22:00 £3.00. 3 lutego, sobota 13.00 – Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters. 20.00 – 1. Bal Polonii na rzecz utworzenia Polskiej Szko∏y Âredniej w Londynie. W programie: wykwintny obiad, aukcja obrazów, kasyno-ruletka, loteria, zespó∏ muzyczny, bufet z zakàskami, fantastyczna zabawa. 4 lutego, niedziela 15.00 – Jacek Lipiƒski ze School of Masters zaprasza do kibicowania zawodnikom podczas Londyƒskiej Ligi Kick-Boxingu.

6 lutego, wtorek 20.30 – Filmowy Wtorek – dramat „Po Sezonie” Janusza Majewskiego. Wyst´pujà: Leon Niemczyk, Ewa WiÊniewska, Ma∏gorzata Socha, Magdalena Cielecka. Akcja filmu rozgrywa si´ zimà w jednym z mazurskich pensjonatów. Jak co roku po sezonie przyje˝d˝a tu wyjàtkowo m∏oda kobieta i starszy m´˝czyzna, pomi´dzy którymi rodzi si´ zawi∏y zwiàzek. Wst´p wolny! 7 lutego, Êroda 17.00 – Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters. 19.00 – Pi∏karska Âroda, czyli projekcja wybranych spotkaƒ ligowych na du˝ym ekranie. 8 lutego, czwartek 20.00 – Wieczór Karaoke: do wyboru 4 tys. polskich i zagranicznych piosenek. Dobra zabawa!


nowyczas.co.uk

3

2

2 6 3 9 1

7

6

8 9 4 2 6 2 7 4 1 8 6 2 6 9 8 4 1 6 5 7 3 4 8

œrednie

8 6 4 7 2 5 9

5

trudne

5 9 3 2 1 4 6 9 7 8 2 5 7 4 2 6

CZAS NA RELAKS 19

8 6

4 1 7

2 7 9

2 9

1 7

3 1 6

8 6 2

8 7 1

9

5

2 3 9 4

9 3

Wype³nij diagram w taki sposób, aby w ka¿dym poziomym wierszu, w ka¿dej pionowej kolumnie i w ka¿dym dziewiêciopolowym kwadracie 3x3 znalaz³y siê cyfry od 1 do 9. Cyfry w kwadracie oraz kolumnie i wierszu nie mog¹ siê powtarzaæ.

³atwe

Absurd tygodnia

W zesz³ym roku w Holandii tamtejsze ministerstwo spraw wewnêtrznych wprowadzi³o przepisy reguluj¹ce wygl¹d obywateli podczas pozowania do zdjêæ paszportowych i dowodowych. Zgodnie z nimi, usta trzeba mieæ zamkniête, zaœ pozuj¹ca osoba musi wygl¹daæ Miros³awa Krogulska i Izabela Podlaska

Barany

w tym tygodniu bêd¹ pewne siebie, optymistyczne i weso³e. Macie szansê poznaæ ciekawych ludzi i zdobyæ wiele zaskakuj¹cych informacji. Niektóre towarzyskie plotki dadz¹ wam wiele do myœlenia. Reszta tygodnia bêdzie udana. Podczas za³atwiania spraw w urzêdzie lub banku postarajcie siê o wiêcej cierpliwoœci! Pilnujcie terminów, uwa¿ajcie na drobiazgi. Od tego zale¿y powodzenie waszych spraw. 7.02 sprzyja wam w mi³oœci.

Byki

mog¹ poczuæ siê os³abione i smutne. Nie dajcie siê chandrze, wiosna ju¿ blisko! W sprawach zawodowych b¹dŸcie aktywni, bo dziêki uporowi uda siê wam za³atwiæ ró¿ne zaleg³e sprawy. 7.02 ktoœ z³o¿y wam ciekaw¹ propozycjê, dla której postanowicie zmieniæ niektóre ustalone wczeœniej plany. 8.02 b¹dŸcie ostro¿ni. Pomys³y pewnej osoby mog¹ wydawaæ siê op³acalne, ale wymagaæ bêd¹ od was o wiele wiêcej pracy.

BliŸniêta

dojd¹ do wniosku, ¿e codzienne obowi¹zki bardzo je nudz¹. Potrzebujecie trochê oddechu i odmiany, bo inaczej stracicie zapa³ i dobry humor. Weekend sprzyja zabawie i spotkaniom z przyjació³mi. 5.02 poszukajcie sobie ambitnych wyzwañ, bo inaczej wasz rewolucyjny nastrój skoñczy siê konfliktem z szefem. Pozosta³e dni tygodnia sprzyjaj¹ zdobywaniu nowych umiejêtnoœci. Tak¿e plany wyjazdów oka¿¹ siê udane.

ANDRZEJ LICHOTA

Has³o krzy¿ówki z nr 4: Odyseusz: król Itaki i owaki œrednie

trudne

powa¿nie. Pewien Holender z miejscowoœci Hellevoetsluis uzna³, ¿e w³adze podesz³y do sprawy zbyt serio. Na zdjêciu w otrzymanym niedawno nowym dowodzie minê ma – owszem – powa¿n¹, jednak ubrany jest w stój œmiertelnego wroga Batmana – Jokera. Holender przekona³ w³adze, ¿e strój taki musi nosiæ z powodów… religijnych. Raki

zajm¹ siê sprawami, które dotycz¹ ich domu i rodziny. Sprawy pieniêdzy i oszczêdnoœci oka¿¹ siê wa¿nym tematem do rozmów i poufnych narad. Starsza osoba powierzy wam zaskakuj¹cy sekret. Od 2.02 bardzo sprzyja wam planeta Merkury. W sprawach zawodowych czeka was trochê zamieszania, na czym bêdziecie mogli bardzo skorzystaæ. 7.02 macie szczêœcie w mi³oœci. Przed samotnymi szansa na szalon¹ randkê.

Lwy

bêd¹ w dobrym nastroju. Pomys³y, które przyjd¹ wam do g³owy w weekend mog¹ odmieniæ na lepsze wasze ¿ycie. Nie broñcie siê przed propozycj¹ wyjazdu lub wizyty u przyjació³, bo zmiana rytmu dobrze wam w tym tygodniu zrobi. Od poniedzia³ku warto zaj¹æ siê zawodowymi sprawami. Planety pomog¹ wam wygraæ w konkursie, pokonaæ przeciwników i zaprezentowaæ siê zwierzchnikom z jak najlepszej strony. 8.02 b¹dŸcie ostro¿ni. Planeta Neptun postawi na waszej drodze osobê, która ³atwo zawróci wam w g³owie.

Panny

przez ca³y tydzieñ bêd¹ zasadnicze i uparte. £atwo bêdzie was zdenerwowaæ lub naraziæ siê na wasz¹ krytykê. Postarajcie siê nie tylko planowaæ, ale tak¿e aktywnie dzia³aæ! Nie spieszcie siê, a poradzicie sobie ze wszystkimi trudnymi sprawami. Weekend sprzyja odpoczynkowi oraz trosce o kondycjê i zdrowie. Postanowicie przejœæ na zdrowsz¹ dietê, ograniczycie szkodliwe u¿ywki. 4 i 5.02 powodzenie sprzyja wam najbardziej, tak¿e w mi³oœci!

Wagi

czeka sympatyczny tydzieñ. Ktoœ was doceni, inny pochwali. Dziêki umiejêtnoœci wspó³pracy z ludŸmi zyskacie wiêcej ni¿ zwykle. Weekend sprzyja spotkaniom z przyjació³mi i udanym zakupom. Tak¿e nowe znajomoœci oka¿¹ siê ciekawe. 4 i 5.02 b¹dŸcie ostro¿ni w sprawach zawodowych, bo ktoœ spróbuje obarczyæ was swoimi obowi¹zkami. Od 6.02 poczujecie jeszcze wiêkszy przyp³yw si³. 8.02 bardzo sprzyja wam powodzenie w mi³oœci, ale na pierwszej randce nie obiecujcie zbyt wiele!

Skorpiony

poczuj¹ przyp³yw energii. Planeta Merkury znajdzie siê w pomyœlnej dla was konfiguracji. Aura sprzyja porz¹dkom i powa¿nym przemyœleniom. 5.02 unikajcie konfliktów, bo ktoœ mo¿e sprowokowaæ was do wyg³oszenia opinii, z której bêdziecie musieli siê potem wszystkim t³umaczyæ. Od 7.02 wszystkim Skorpionom sprzyja szczêœcie w mi³oœci. Samotne maj¹ szansê na nowe znajomoœci, a Skorpiony z kimœ zwi¹zane poczuj¹ wielki przyp³yw romantycznych uczuæ.

Strzelce

poka¿¹ wszystkim, jakie s¹ odwa¿ne i przebojowe. Trudno bêdzie wytrzymaæ wam d³u¿ej w jednym miejscu, a do porz¹dków czy rachunków zupe³nie nie bêdziecie mieli cierpliwoœci. Lepiej unikajcie szefa i nie dra¿nijcie go komentarzami czy dowcipami. Weekend przyniesie wam sympatyczne spotkanie. 5.02 zaleg³a sprawa ma szansê ostro ruszyæ do przodu. 7.02 poœwiêæcie trochê czasu na domowe sprawy. Bliska osoba poprosi was o pomoc i lepiej nie odk³adaæ sprawy na póŸniej.

Kozioro¿ce

zajm¹ siê sprawami, które wymagaj¹ wielu spotkañ i rozmów z innymi ludŸmi. Coœ siê wam teraz uda za³atwiæ lub korzystnie wynegocjowaæ. Weekend sprzyja odpoczynkowi i domowym porz¹dkom. Na gwarne spotkania i imprezy tym razem mo¿ecie wcale nie mieæ ochoty. Od 4.02 bêdziecie w lepszej kondycji. Ktoœ spróbuje przekonaæ was do dalekiej podró¿y lub zaproponuje udzia³ we wspólnym biznesowym przedsiêwziêciu.

Wodniki

z niecierpliwoœci¹ bêd¹ odliczaæ dni do wiosny, urlopu lub innej okazji, która pozwoli im wymigaæ siê od pracy. Przez ca³y tydzieñ bêdziecie w dobrym humorze i uda siê wam unikn¹æ wiêkszoœci k³opotów. Nie ignorujcie wiadomoœci od przyjació³, bo oka¿¹ siê bardzo pouczaj¹ce. 7.02 sprzyja wiêkszym zakupom i udanym imprezom. Na przyjemnoœci wydacie wiêcej, ni¿ przypuszczaliœcie, ale tym razem nie bêdziecie siê z tego powodu martwiæ.

Ryby

poczuj¹ siê zmêczone i poganiane przez szefa lub wspó³pracowników. Zamiast siê k³óciæ, warto coœ naprawiæ lub zmieniæ. W weekend pewna sprawa z przesz³oœci ponownie zaprz¹tnie wasz¹ uwagê. Nie pozwólcie, aby stare uprzedzenia wp³ynê³y na wasze decyzje. Planeta Merkury w tym tygodniu przebywa w waszym znaku zodiaku i sprzyja wam w zawodowych decyzjach. 7.02 macie powodzenie w mi³oœci. Wszystkie Ryby bêd¹ w uwodzicielskim i romansowym nastroju. To dobry dzieñ na wielkie wyznania i szalone randki.

Horoskop

Horoskop tygodniowy

1

Krzy¿ówka I Humor

Rozwi¹zania sudoku z nr 4

3 9

5

Sudoku

³atwe

NOWYCZAS 2 lutego 2007


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

20 OGŁOSZENIA DROBNE

JOB

VACANCIES

Job Title: WORK & EDUCATION CONSUL TANT NPS/3651 Location: NOTTINGHAM Hours: 37.5 HOURS OVER 5 DAYS Wage: £5,50 PER HOUR Work Pattern: Days Employer: Eurobail Closing Date: 16/02/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Your duties will include communicating with clients from Poland, assisting with their move to UK and help with finding a work in the UK. Must have excellent written and communication skills, fluent polish language and eye for details. Training will be given. How to apply: You can apply for this job by telephoning 0115 9419448 ext 0 and asking for Daniel Rajesky. Job Title: VIEWINGS PERSON NHM/21730 Location: NORTHAMPTON, NORTHANTS Hours: 19 PER WEEK, WEDS - SAT, 1PM - 6PM Wage: EXCEEDS NATIONAL MINIMUM WAGE Work Pattern: Days, Weekends Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must be friendly and professional, have excellent problem solving and communication skills with experience in face to face customer service. Must have a full clean driving licence, and the ability to work every other Saturday. The ability to speak Polish would be an advantage due effective communication with clientele. Duties include handling enquiries from landlords and tenants. Organising viewings, carrying out inventories and inspections. How to apply:For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference NHM/21730. Job Title: BILINGUAL SECRETARY/P.A. Location: LONDON, VICTORIA SW1W Hours: 40 HOURS A WEEK MONDAY-FRIDAY DAYS ONLY Wage: £30,000 PER ANNUM Work Pattern: Days

Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must be fluent in English, Russian or Polish. Must be available to travel overseas. Good communication skills & computer skills are essential. Will act as personal assistant to Company Director purchasing coal & raw materials from the former CIS countries. Will liase with overseas clients and accompany them to various venues, meetings and tours. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference IWM/33958. Job Title: EXPERIENCED ADVERTISING SALES EXECUTIVE CHG/80870 Location: NATIONWIDE Hours: FLEXIBLE Wage: £25,000+ (OTE) Work Pattern: Days Closing Date: 05/02/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Experienced Advertising Sales Exec. Excellent opportunity for the right candidate working on a niche publication with no competition that is supported by big names. We are looking for both English and Polish speaking experienced sales people to work on a salaried (after a trial period) or commission-only basis. The rewards are generous and earnings of £100-200+ per sale are on offered. Required: Strong communication, negotiation and closing skills. This position is home based so you will need to be self-disciplined and tenacious. Basic PC skills are also essential i.e. opening Excel spreadsheets, Word documents and sending and receiving emails. How to apply:For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference CHG/80870.

MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA Accommodation to Share Luxurious Rooms To Let 2 Bedroom House Near Town Centre

DONCASTER (SOUTH YORKSHIRE) £ 55 to £ 65 per week. Tel. 0792 699 4445; 0793 046 4961 Wynajmę dwójkę dla pary lub dwóch niezależnych osób na Streatham Vale w domu przy rodzinie. Autobusy: 118, 255, 60 blisko domu, kolejka Streatham Common, £110. Tel. 0772 303 1056. Do wynajęcia duża jedynka dla niepalącej, ceniącej spokój i brak konfliktów osoby. £85 tygodniowo, rachunki wliczone, w tym internet. Dwutygodniowy depozyt. Jacek, tel. 0795 764 4386. Wynajmę pokój jednoosobowy oraz miejsce w pokoju 2-osobowym z internetem, blisko metra Osterley. Tel. 0783 836 6813.

Mieszkania i pokoje do wynajęcia! 2-sypialniowy dom, luksusowo wyposażone pokoje niedaleko centrum miasta

DONCASTER

Od studio flat do 5-ciopokojowych domów na Dulwich i w okolicach. Po dalsze informacje proszę dzwonić, tel. 0796 664 8334. 1 bed flat. 4 przystanki od Big Benu, autobusy 3 i 159 pod domem, ogromny living, nowa kuchnia, może być para albo 3 osoby. Tel: 0772 361 9905.

Zatrudnię kierowcę do pizzerii z własnym motocyklem. Elephant & Castle. Język angielski – podstawowy. Tel. 0772 369 5198.

Duże, podwójne pokoje do wynajęcia dla pary, dwóch dziewczyn lub panów. Miła okolica, blisko do metra oraz autobusów, III strefa, dostępne od 02.02.2007. Tel. 0785 736 3296.

Zatrudnię doświadczonego mechanika samochodowego od zaraz do warsztatu samochodowego w północnym Londynie na Tottenham. Język angielski niekonieczny, wymagane doświadczenie. Adrian Jurek, tel. 0792 247 8760.

Hanwell. Do wynajęcia pokój 2-osobowy w czystym, spokojnym domu z ogrodem. Idealne warunki £120 tyg. plus 2-tyg. depozyt. Tel. 0789 474 9190. Wynajmę pokój 1-osobowy na Streatham Common, dwie łazienki, duży living, duża kuchnia i bardzo duży ogród. Tel. 0798 870 3019.

CHISWICK

Duży pokój 1-osobowy. W pokoju własny telewizor, mała umywalka. Kuchnia i łazienka do dzielenia. Stacja Turnham Green 2 min. Cena £400/mc + rachunki. Tel. 0791 902 1818.

SZUKAM MIESZKANIA

(SOUTH YORKSHIRE) £ 55 to £ 65 per week. Tel. 0792 699 4445; 0793 046 4961

Szukam pokoju jednoosobowego na Ealing Brodway. Bartek, tel. 0785 846 1538.

Do wynajęcia bardzo duży, ładny pokój dla pary lub trzech osób. Tylko 2 min. od metra Stockwell. Irena, tel. 0787 615 3030.

Szukam czystego pokoju z podwójnym łóżkiem w I, II lub III strefie Londynu za cenę do 100 funtów na tydzień. Ważne, aby było dobre połączenie komunikacyjne (metro) oraz dostęp do internetu. Pokoju szukam do 9 lutego. Marta, tel. 0787 194 7192.

Wynajmę NOWY dom na Sudbury Hill. 5 min. od stacji metra. Tel. 0776 697 6628. Wortly Road, tutaj mieści się 3-sypialniowy i 1 livingroom dom. Blisko do sklepów i centrum Croydon, przystanków autobusowych i stacji pociągów. Cena domu jest bardzo atrakcyjna, więc zadzwoń, aby umówić się na spotkanie: Klaudia, tel. 0798 370 4066.

ZATRUDNIĘ

Zostań konsultantką AVON w UK. Super zasady współpracy. Praca ciekawa, łatwa i dochodowa bez ryzyka i od zaraz. Nie zwlekaj, zadzwoń, pomogę. Magda, tel. 0772 706 2239. Zatrudnię dziewczynę do Coffee Shop z doświadczeniem. Angielski – komunikatywny. Tel. 0772 369 5198. Mała angielska firma poszukuje doświadczonego plastrarza. Wszystkie prace na południowym brzegu Tamizy. Michał, tel. 0790 022 1081. POLART ENTERTAINMENT zatrudni od zaraz tancerki do dyskoteki. Tel. 020 8995 0669 lub mob. 0791 905 3960.

SZUKAM PRACY Szukam pracy jako nauczyciel lub asystentka nauczyciela wychowania fizycznego. Skończone studia w wyżej wymienionym kierunku. Język angielski biegły w mowie i piśmie. Paulina, tel. 0770 605 9920. Szukam pilnie pracy. Najchętniej na budowie jako malarz, pomocnik budowlany. Podejmę każdą pracę. Mam CIS, NIN, konto. Proszę pomóżcie mi. Odwdzięczę się. Tel. 0799 096 3557.

Młoda, niepaląca, pracująca i wypłacalna poszukuje ładnej jedynki z normalnymi ludźmi. Monika, tel. 0772 581 8540.

Pani, 44 lata, sumienna, uczciwa szuka pracy. Opieka, sprzątanie. Angielski podstawowy. Krystyna Tel. 0790 361 9120.

Szukamy studio flat, 1-bed flat lub naprawdę dużego pokoju w Croydon lub pobliżu. Asia, tel. 0792 080 4665.

Położna, lat 26, zaopiekuje się dzieckiem u siebie w domu. Obecnie mam pod opieką 2,5-letniego chłopczyka. Acton. Tel. 0785 652 7044.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

OGŁOSZENIA DROBNE 21

JAK ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA DROBNE Ogłosz enia zwykłe Aby zamieścić ogłoszenie drobne w dziale „Szukam pracy”, „Zatrudnię”, „Mieszkania do wynajęcia”, „Mieszkania szukam”, „Kupię”, „Sprzedam”, „Oddam za darmo”, „Towarzyskie” wyślij SMS o treści: NC treść ogłoszenia (np. NC oddam kota...) na numer 84010. Otrzymasz wiadomość zwrotną – odpowiedz wpisując słowo CORRECT. Koszt ogłoszenia £1,50 (plus standardowa stawka operatora)

Ogłosz enia usługo w e Aby zamieścić ogłoszenie w działach: „Usługi”, Transport”, „Uroda, zdrowie”, „Inne” prosimy skontaktować się z Działem Sprzedaży, tel.: 0207 247 0780. Ceny ogłoszeń usługo wych: Tekst zwykły Tekst tekst w ramce Ramkowane, kolorowe, pogrubione

do 10 słów

do 15 słów

£8 £10 £15

£10 £15 £20

do 20 słów £15 £20 £25

do 30 słów £20 £25 £30

Atrakcyjna oferta na ogłoszenia graficzne: Tel.: 0207 247 0780 Podejmę pracę popołudniami: sprzątanie, opieka nad dzieckiem, pub. Kasia, tel. 0793 594 7514. Plastrarz, sześć lat doświadczenia przyjmie zlecenia. Tel. 0796 879 2947. Mam 35 lat. Szukam pracy. Doświadczenie w budownictwie, malowaniu, cekolowaniu, tapetowaniu, hydraulika. Ubezpieczenie niekonieczne. Mogę zacząć pracę od 10.02. Marcin, tel. 0792 224 3377.

SPRZEDAM Sprzedam Renault Megane 98 R. 1.6, stan bardzo dobry, cena do uzgodnienia. MOT + Road Tax, nowe opony, pilnie z powodu wyjazdu do Polski. Tel. 0798 863 8877.

LCC TRANS-SENDING LTD. MONEY TRANSFER COMPANY is looking for Marketing Executive. Polish Marketing Executive is responsible for Polish LCC marketing, to develop and implement marketing strategies and plans, to produce marketing materials and tools, adverting and campaigns outreach to existing and potential customers of Polish market, to increase market share, retain existing customers and generate new customers of Polish market. If you would like to apply, please send your CV to hr@lcctransenvio.com

Sprzedam suknię ślubną (gorset wiązany + spódnica) rozm. 40, cena £100. Tel. 0786 223 7692. Jeżeli chcesz wyglądać wyjątkowo i jesteś zainteresowana kupnem kosmetyków Avon zadzwoń! Sylwia, tel. 0778 470 3296. Sprzedaż produktów Avon na terenie całego Londynu – darmowy katalog. Super oferty i niskie ceny. Magda, tel. 0772 706 2239. Sprzedam samochód Peugeot 406lx, rocznik 1999, czerwony kolor, klimatronik,1800cm poj., 2 airbag, pełna elektryka, czysty w środku. Tel. 0798 870 3019.

FRYZJERSTWO, strzyżenia damsko- męskie, baleyage, trwała ondulacja, fryzury okolicznościowe.West Acton. IZA, tel. 0786 227 8729, 0786 227 8730.

Kupię polskie papierosy Marlboro, Benstony w dowolnej ilości, możliwy odbiór papierosów ze wskazanego miejsca. Tel. 0787 702 636.

USŁUGI TRANSPORT, przeprowadzki, wywóz śmieci budowlanych i ogrodowych – wywrotka, przewóz materiałów i narzędzi. Trzy Vany w ciągłej dyspozycji. Skup złomu. Andrzej. Tel. 0786 227 8730 lub 0786 2278 729.

Wywóz Êmieci budowlanych i ogrodowych (tipper),

TRANSPORT PRZEPROWADZKI DU˚Y VAN • TANIO!

przewóz wszelkich materia∏ów, ca∏odobowo!

TEL. 0787 501 4487 email: krzycho58@wp.pl

DAREK

KUPIĘ Telefony kupię. Tel. 0780 962 9970.

TRANSPORT

TEL: 0771 728 9377 TRANSPORT NA LOTNISKA •Przewozy • • Przeprowadzki • •GPS • Tel. 0787 146 6409

Jeżeli nie masz zdolności kulinarnych lub nie wiesz jak przygotować przyjęcie okolicznościowe. Zadzwoń mogę zrobić to za Ciebie. Pyszne Polskie dania oraz wypieki. Tel. 0778 470 3296. Przewozy osób i bagaży na lotniska Luton, Gatwick, Stanstet, Heitrow, z i do Londynu. Tomek, tel. 0770 106 6193.

Wykonujemy wszystkie usługi związane z hydrauliką. Tel. 0778 392 7587. Strzyżenie damskie i męskie, koloryzacja od £20. Również profesjonalne zakładanie paznokci akrylowych od £15. Tel. 0775 624 5577. Perfekcyjne plastrowanie na cenę. Przyjmę każdy kontrakt, czyste wykończenie. Tel. 0772 496 3674. Jesteśmy firmą od 2002 roku. Wykonujemy remonty dachów. Specjalizujemy się w kryciu dachów papami termozgrzewalnymi oraz wykonujemy okucia blacharskie np. rynny, rury spustowe, gzymsy i tym podobne. Tel. 0048 514 956 645.

JOB

VACANCIES

Job Title: PUBLIC RELATIONS STAFF Location: EDINBURGH, MID LOTHIAN Hours: 6-25 PER WEEK, TIMES AND DAYS FLEXIBLE Wage: MEETS NAT MIN WAGE Work Pattern: Days, Evenings, Weekends Employer: Club Massa Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Distributing flyers and leaflets. Hours flexible. Must be lively and enthusiastic. The ability to speak Polish as a second language would be an advantage but not essential How to apply: You can apply for this job by telephoning 0131 2264224 and asking for Gary Orr. Job Title: LEGAL ASSISTANTS WIM/31539 Location: LONDON SW19 Hours: 40 HOURS PER WEEK MONDAY - FRIDAY DAYS Wage: £14,000-£18,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Employer: Rest Harrow & Co Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Preferably with Chinese Cantonese and Mandarin and Polish language skills. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Mr Perera at Rest Harrow & Co, 238 Merton Road, London, SW19 1EQ, or to legal@restharrow.com. Job Title: LABOUR CO -ORDINATOR CFB/116732 Location: CITY CENTRE, CARDIFF. Hours: 37.5 PER WEEK MONDAY TO FRIDAY BETWEEN 9AM-5.30PM Wage: £13,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Employer: Taylor Marine Engineering Ltd Closing Date: 19/02/2007 PensionNo details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have good IT skills with knowledge of Microsoft Excel, organisational skills and have a good professional telephone manner. Must also have an awareness of general office procedures. Spanish/Polish speaking ability would be an advantage. Duties include managing company timesheets and booking of accommodation. Liasing on daily basis with marine supervisors in order to establish daily work hours for all marine personnel. 25 days paid holiday. Ring Mrs Bernadette Day for more information and send CV to employers address for her attention. How to apply: You can apply for this job by telephoning 02920 481456 and asking for Ian Williams. Job Title: KEY WORKER - WORKING FOR FA MILIES ARB/21212 Location: ARBROATH, ANGUS Hours: 36.25 PER WEEK, MONDAY - FRIDAY

Wage: £18,840-£20,673 PER ANNUM Work Pattern: Days , Evenings Employer: Angus Council Employer: Ref 63 Closing Date: 09/02/2007 Pension: Pension available Duration: PERMANENT ONLY Description: You must be a fluent speaker/writer in Polish/English as you will work with migrant workers requiring Working For Families support. Must have knowledge of local development opportunities including volunteering, employment, and training/learning opportunities. A full clean driving licence and a vehicle are essential. May have to work occasional evenings. You will be IT literate with experience of Microsoft Office packages and have excellent oral and written communication skills. A relevant HND or equivalent is desirable. You will work with individuals assisting them in identifying development needs and providing support, guidance and information to help them into education, training or employment. This job is temporary until 31/3/08. Successful applicants are required to provide an enhanced disclosure. Disclosure expense will be met by employer. Apply online www.angus.gov.uk or call 01307 473336, email jobs@angus.gov.uk quote ref no, name, address and where job advertised. How to apply: You can apply for this job by obtaining an application form from, and returning it to Recruitment Line at Angus Council, Market Street, Forfar, Angus, DD8 3LG. Job Title: INTERPRETER / ADMINISTRATOR CRE/52635 Location: CREWE Hours: 5 days per week, 8am-6pm typical Wage: £15,000 per annum Work Pattern: Days, Evenings, Weekends Employer: Advance Personnel Closing Date: 18/02/2007 Pension: Pension available Duration: PERMANENT ONLY Description: Your duties will be varied and invlove translation of English into Polish. You will be working in a busy recruitment office and will translate documentation into Polish, converse with customers in Polish and English. Converse with clients in English and carrying out health and safety inductions in Polish and English. You will be working in a team environment and provide a valueable support function to the office. You will be trained in all aspects of the recruitment process and will work for one of the leading dependent recruitments companies in the U.K. You must posess extremely good language and writing skills in both Polish and English. This is a permanent position with the scope to progress further following training. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Mark Astbury at Advance Personnel, Wistaston Road, Crewe, Cheshire, CW2 7RL, or to mark@advancepersonnel.co.uk.

Walentynki... i najlepsi klezmerzy na Pomorzu Ju˝ w sobot´ 10 lutego o godz. 20.00 Klub Or∏a Bia∏ego na Balham zaprasza wszystkich zakochanych oraz zwolenników dobrej zabawy na Wielkà Zabaw´ Walentynkowà. Organizatorzy, chcàc zapewniç niezapomniany wieczór pe∏en wra˝eƒ, zaprosili niewàtpliwie najlepszy zespó∏ dancingowy zachodniego Wybrze˝a. Ustecki Pulsar, w sk∏adzie Krzysztof „Pyza” Szpot, Krzysztof Pera i Dariusz Szafraƒski. Ustecki zespó∏ zdoby∏ pierwsze miejsce na Festiwalu Zespo∏ów Dancingowo-Weselnych w Koszalinie. WczeÊniej zgarn´li wszystkie nagrody podczas XII Przeglàdu Kapel Dancingowych w Miastku, a Krzysztof Szpot, lider zespo∏u, zosta∏ uznany za najlepszego wokalist´ i instrumentalist´. Wszystkich ch´tnych serdecznie zapraszamy, bilety w cenie £ 10.00 i £ 17.99 z konsumpcjà do nabycia w przedsp˝eda˝y i bezpoÊrednio przed zabawà w Klubie Or∏a Bia∏ego na Balham.

DO WYGRANIA CZTERY BILETY!!!! Aby wygraç bilet wst´pu o wartoÊci £10 nale˝y wys∏aç SMS na numer 84010 w formacie: NC (spacja) Walentynki, dane adresowe. Na zg∏oszenia czekamy do czwartku 8 lutego. Cena SMS – £1,5 + standardow stawka operatora.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

22 OGŁOSZENIA DROBNE Transport, lotniska przeprowadzki. Tel.: 0 7 9 2 8 6 9 7 2 0 8

WRÓŻKA SEBILA przepowie Ci przyszłość, wskaże Ci szczęśliwą gwiazdę, która będzie oświecała Twoją ścieżkę życiową. Wróży z kart Tarota i ręki. Zdejmuje złe fatum.

Tel. 0798 855 3378

WRÓŻKA FARIDA Wróży z kart tarota, zdejmuje uroki

Tel. 0785 242 3538 Pomoc komputerowa. Naprawy, konfiguracje, nauka. zachodni Londyn. Kwalifikowany technik komputerowy. Damian, tel. 01895824116 lub 07877831629.

Piekę ciasta i torty na różne okazje. AGATA Tel. 0795 797 8398

TOWARZYSKIE Hi, jestem miłą dziewczyną od niedawna w Londynie i chętnie poznam fajnego faceta. Tel. 07857852272/07804967233 MMS nr 07821808927 lza.

JOB

VACANCIES

Job Title: SAMPLE MACHINIST WAH/54949 Location: WALSALL, WEST MIDLANDS Hours: 35 HOURS A WEEK, MONDAY TO FRIDAY, 10AM-5PM Wage: MEETS NATIONAL MINIMUM WAGE Work Pattern: Days Employer: Offshore Productions Ltd Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have previous experience, at least 2 references essential. To be able to speak Romanian or Polish would be an advantage. Duties will include making garments from scratch, such as cutting patterns and constructing a garment. Wage to be discussed. How to apply: You can apply for this job by telephoning 01922 400514 and asking for Sarita Banga.

Job Title: LEGAL ASSISTANTS WIM/31539 Location: LONDON SW19 Hours: 40 HOURS PER WEEK MONDAY to FRIDAY DAYS Wage: £14,000-£18,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Employer: Rest Harrow & Co Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Preferably with Chinese Cantonese and Mandarin and Polish language skills. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Mr Perera at Rest Harrow & Co, 238 Merton Road, London, SW19 1EQ, or to legal@restharrow.com.


NOWYCZAS 2 lutego 2007

nowyczas.co.uk

23

Austriak Mario Matt na trasie slalomu alpejskiego Pucharu Œwiata w Schladming

SPORT

PAP/EPA/HANS KLAUS TECHT

bieg na prze³aj

❚ XXIII Uniwersjada w Turynie da³a Polakom 12 medali (7z³otych, 2 srebrne i 3 br¹zowe). Dru¿ynowo zajêliœmy 5 miejsce za Kore¹ Po³udniow¹, Rosj¹, W³ochami i Bia³orusi¹. Klasê pokaza³a Kowalczyk, zdobywaj¹c 3 z³ote medale i br¹z. W ostatnim dniu Uniwersjady z³ote medale zdoby³o w snowboardzie rodzeñstwo Ligockich.

❚ W³oski pi³karz Materazzi znowu „zarobi³ z bañki”. W³och zas³yn¹³ z k³ótni z Zidanem w czasie Mistrzostw Œwiata. Teraz wyczyn Francuza powtórzy³ Gemarro Delvechio, który waln¹³ Materazziego podczas meczu ligowego „z g³ówki”. Zawodnik zosta³ ukarany odsuniêciem od 3 meczów. Ju¿ teraz kibice w internecie pytaj¹, „kto jeszcze nie sprzeda³ bañki Materazziemu?”. ❚ Adam Ma³ysz jest ju¿ 4 w klasyfikacji generalnej Pucharu Œwiata. Na zawodach w Obersdorfie Ma³ysz wygra³, a nastêpnego dnia by³ 4 (zwyciêzc¹ zosta³ Niemiec Uhrmann). By³o to 30 zwyciêstwo Polaka w PŒ. Inni nasi zawodnicy zajêli odleg³e pozycje – Hula by³ 46, Stoch – 41. Skoczkowie przygotowuj¹ siê ju¿ do Mistrzostw Œwiata.

❚ Justyna Kowalczyk wygra³a po raz pierwszy zawody Pucharu Œwiata w biegach narciarskich. Szczêœliwe dla niej zawody odby³y siê w estoñskiej miejscowoœci Otepaeae.

Pora na play-off

HOKEJ

W POLSKIEJ LIDZE HOKEJOWEJ od 2 lutego zaczynaj¹ siê mecze fazy play-off, które rozstrzygn¹ o ostatecznym uk³adzie tabeli. GKS ci¹gle w „do³ku” i jak na razie faworytem fazy, która wy³oni mistrza Polski wydaje siê Cracovia. Obudzi³o siê Podhale, ale szkoda, ¿e tak póŸno. Zag³êbie stawia³o opór tylko przez pierwsz¹ tercjê, ale póŸniej na lodowisku dominowali Nowotar¿anie, którzy bêd¹ walczyæ ze Stoczniowcem o 3 miejsce. Wœród spadkowiczów, KH Sanok chyba jednak nie da rady opuœciæ ostatniego miejsca. Wyniki meczów o miejsca 1-6:

GKS Tychy - TKH ThyssenKrupp Energostal Toruƒ 3:4 po dogrywce (1:1, 2:2, 0:0, 0:1) Stoczniowiec Energa Gdaƒsk - Cracovia Comarch Kraków 3:8 (3:2, 0:3, 0:3) Zag∏´bie Sosnowiec - Wojas Podhale Nowy Targ 2:6 (2:1, 0:3, 0:2)

o miejsca 7-10:

Akuna Naprzód Janów - Unia OÊwi´cim 3:6 (0:1, 2:2, 1:3) KH Sanok - KTH Krynica 4:7 (1:1, 0:4, 3:2)

TABELA

1.Cracovia Comarch

38

21

6

11

140-94

72

+46

2. GKS Tychy

38

19

9

10

152-100

67

+52

3. Stoczniowiec Energa

38

18

7

13

147-120

63

+27

4. Wojas Podhale

38

18

7

13

140-103

62

+37

5. Zag∏´bie Sosnowiec

38

17

6

15

109-109

57

6. TKH Toruƒ

38

14

6

18

110-131

52

-21

------------------------------------------------------------7. Unia OÊwi´cim

36

18

3

15

127-109

58

+18

8.Akuna Naprzód Janów

36

14

5

17

116-127

49

-11

9.KTH Krynica

36

11

10

15

96-130

45

-34

10.KH Sanok

36

4

5

27

81-195

20

-114

❚ Francuz Michel Platini zosta³ nowym prezydentem UEFA. Jest on pierwszym by³ym pi³karzem, któremu uda³o siê obj¹æ tak wa¿ne stanowisko we w³adzach œwiatowego futbolu. W swoim przedwyborczym wyst¹pieniu Platini podkreœli³, ¿e chce zreformowaæ Ligê Mistrzów, tak aby by³a bardziej dostêpna dla zespo³ów ze s³abszych lig. ❚ Mateusz Kusznierewicz i Dominik ¯ycki startowali w Miami Olympic Classes Regatta. ¯eglarze polskiego jachtu klasy Star wygrali dwa wyœcigi oraz zajêli drugie miejsce w medalowym, podwójnie punktowanym wyœcigu, koñcz¹c rywalizacjê na wysokiej 7. pozycji. Regaty wygrali doœwiadczeni Szwedzi Fredrik Loof i Anders Ekstrom. Za miesi¹c kolejne ¿eglarskie emocje w Miami – Bacardi Cup 2007.

❚ W Warszawie odby³y siê Mistrzostwa Europy w ³y¿wiarstwie figurowym. Wœród solistek wygra³a W³oszka Kostner, najlepszym solist¹ by³ Fancuz Joubert. Polski akcent to br¹z na po¿egnanie kariery pary Doroty i Mariusza Siudków. Francuskiej parze Delobel-Schoenfelder przypad³o z³oto.

❚ Polski szpadzista Tomasz Motyka wygra³ zawody Pucharu Œwiata w Kuwejcie. Z kolei polscy floreciœci zajêli 2 miejsce na turnieju w Pary¿u, ulegaj¹c w finale Chiñczykom 22:35.

❚ Czeski skoczek Jan Mazoch wraca do zdrowia. Kontuzjowany na zawodach w Zakopanym odzyska³ przytomnoœæ i chce szybko rozpocz¹æ treningi. Mazoch podziêkowa³ Polakom za modlitwy w intencji jego zdrowia i odlecia³ na rekonwalescencjê do Czech.

Koszykarz Prokomu Trefl Sopot Adam Wójcik (z lewej) walczy o pi³kê ze Stevem Thomasem z Polpaku Œwiecie podczas meczu ligowego

Ekstraklasa koszykarzy PAP/STEFAN KRASZEWSKI

ANWIL po œwietnej koñcówce wygrywa w S³upsku, Polpharma lepsza od ASCO Œl¹ska. Wysokie zwyciêstwa Gipsaru i Turowa. Polpak postawi³ Prokomowi twarde warunki, ale przegra³ w Sopocie, a Kotwica wygra³a z Poloni¹ SPEC. Mecz Soko³ów Znicz – AZS prze³o¿ony. Tak po krótce mo¿na scharakteryzowaæ 16 kolejkê ekstraligi koszykarzy. Absolutnym hitem by³ mecz Polpaku z Prokomem. Polpak postawi³ sopocianom bardzo trudne warunki. Dru¿yna Kostasa Flevarakisa gra³a bardzo twardo w obronie, a doœæ niemrawi sopocianie mieli spore problemy ze zdobywaniem punktów. Œwietnie gra³ Harding Nana. O wyniku zadecydowa³y rzuty wolne. Faulowani sopocianie trafiali wszystko – szeœæ razy trafi³ Donatas Slanina, po dwa Christian Dalmau i Rashid Atkins. A w zespole goœci kluczowe rzuty pud³owa³ Jermaine Anderson – najpierw nie trafi³ za trzy, potem spud³owa³ wolnego a na sam koniec da³ siê zablokowaæ Atkinsowi. Prokom okaza³ siê byæ skuteczniejszy i wygra³ 77:73.

Hokeista Zag³êbia Sosnowiec Tomasz Koz³owski (z lewej) walczy o kr¹¿ek z Jaros³awem Ró¿añskim z Wojasa Podhale Nowy Targ PAP/ANDRZEJ GRYGIEL

W BOAVISTA PORTO gra ju¿ 3 Polaków. Ten najbardziej „polski” klub ekstraligi portugalskiej zajmuje aktualnie 11 pozycjê z dorobkiem 18 punktów. Boavista to nazwa dzielnicy Porto, gdzie mieœci siê nowoczesny stadion klubu. Zosta³ on zmodernizo-

TABELA:

m

z

p

kosze

pkt.

1. Prokom Trefl Sopot

17

14

3

1436:1193

31

2. BOT Turów Zgorzelec

17

14

3

1198:1065

31

3. Bergson Âlàsk Wroc∏aw

17

12

5

1237:1108

29

4. Gipsar Stal Ostrów Wlkp.

17

11

6

1373:1305

28

5. Anwil W∏oc∏awek

17

9

8

1310:1269

26

wany na ME w 2004 i mo¿e pomieœciæ 30 tysiêcy widzów. Boavista FC zosta³a za³o¿ona w 1903 roku przez grupê Anglików pracuj¹cych w miejscowych zak³adach. 5-krotnie klub zdobywa³ Puchar Portugalii i tylko raz mistrzostwo tego kraju. Mistrzostwo to jednak nie byle jakie,

bo milenijne. Boavista wygra³a Superligê w sezonie 2000/2001. W dru¿ynie grali m.in. tacy znani zawodnicy jak Pinto, Nuno Gomez, Sousa, Petit, Hasselbaink. Obecnie w zespole jest tak¿e sporo graczy zagranicznych. S¹ tu reprezentanci Francji, Brazylii, Argentyny, Maroka, Austrii, Kamerunu oraz najliczniejsza grupa obcokrajowców, czyli trójka Polaków. S¹ to dwaj pomocnicy – wychowanek £KS Przemys³aw KaŸmierczak, który przeszed³ do Boavisty jako zawodnik wypo¿yczony za 100 tysiêcy euro przez Pogoñ Szczecin i Rafa³ Grzelak (wychowa-

nek Widzewa, tak¿e od lipca 2006 na wypo¿yczeniu). Trzecim Polakiem jest obroñca Krzysztof Kazimierczak, który ma kontrakt na 2,5 roku. Poprzednio gra³ w Wiœle P³ock i zosta³ oddany za darmo. Nowym trenerem Boavisty jest Portugalczyk Pacheco, który zast¹pi³ Petrovicia. Polacy przyjêli siê w dru¿ynie doœæ dobrze i nawet strzelaj¹ bramki. Ciekawe kiedy zobaczymy ca³¹ trójkê razem na boisku? Boavista nie jest klubem z górnej pó³ki europejskiej, ale warto przypomnieæ, ¿e portugalska ekstra liga jest uwa¿ana za 6 ligê Europy. (ab)


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 2 lutego 2007

24

Roger Federer z pucharem wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne. Szwajcar w fina³owym pojedynku zawodów pokona³ rozstawionego z numerem dziesi¹tym Chilijczyka Fernando Gonzaleza 7:6 (7-2), 6:4, 6:4 i zdoby³ trofeum

W drodze po z³oto?

Duñczyk Lasse Boesen blokowany przez Polaków, Karola Bieleckiego i Marcina Lijewskiego, podczas meczu pó³fina³owego mistrzostw œwiata pi³karzy rêcznych w Hamburgu, 1 bm.

POLSKI ZESPÓ£ pi³ki rêcznej poczyna sobie na Mistrzostwach Œwiata w niemieckim Halle wrêcz doskonale. Polacy s¹ najwiêksz¹ niespodziank¹ zawodów. W æwieræfinale pokonali 28:27 Rosjê i awansowali do walki o medale. Mecz by³ wiêcej ni¿ zaciêty. Zwyciêska bramka dla Polaków pad³a w ostatnich sekundach. Wynik po pierwszej po³owie wynosi³ 16:14 dla Polaków. PóŸniej, m.in. kontrowersyjne decyzje niemieckich sêdziów, którzy dyktowali dla Rosjan w¹tpliwe „karne” doprowadzi³y na 8 minut przed koñcem do wyniku 26:26. Z opa³ów polsk¹ dru¿ynê ratowa³ fenomenalnie broni¹cy S³awomir Szmala. Emocje jeszcze raz siêgnê³y zenitu kiedy by³o 27:27. 28 bramka otworzy³a nam wrota pó³fina³u. W pierwszym pó³fina³owym meczu, po dwóch dogrywkach Niemcy pokonali Francjê 32:31 (27:27, 21:21, 11:12). Polscy szczypiorniœci zafundowali nam silne emocje! Po dwóch dogrywkach pokonali dru¿ynê Danii 36:33 (30:30, 26:26, 15:14). W pocz¹tkowych minutach widaæ by³o lekk¹ przewagê Duñczyków. Od pocz¹tku drugiej czêœci meczu przejêli inicjatywê, prowadz¹c do 37. minuty, kiedy to staliœmy siê œwiadkami ostrej, lecz wyrównanej gry. W ostatniej minucie drugiej po³owy Dania prowadzi³a 26:25. Fantastycznym rzutem wyrówna³ Bielecki. Pierwsza czêœæ dogrywki rozpoczê³a siê atakami Polaków, jednak nasi szczypiorniœci nie utrzymali korzystnego 30:29 i pierwsza dogrywka równie¿ zakoñczy³a siê wynikiem 30:30. Druga dogrywka by³a tak samo zaciêta jak ca³e spotkanie. W ostatnich trzech minutach ze stanu remisowego, Polacy uzyskali trzybramkow¹ przewagê i utrzymali j¹ do koñca meczu. W niedzielê fina³ Polska – Niemcy.

Czy aby nie za póŸno?

PAP/EPA/KAY NIETFELD

ozgrywki pi³karskie w najstarszej lidze œwiata dawno ju¿ temu osi¹gnê³y pó³metek. Wydawa³o siê, i¿ kwestia dwóch pierwszych miejsc zosta³a ju¿ rozstrzygniêta pomiêdzy Manchesterem United, a sto³eczn¹ Chelsea. Jednak Nowy Rok przyniós³ kibicom na Wyspie (i nie tylko) sporo kolejnych emocji dziêki postawie m.in. graczy FC Liverpool. Najbardziej utytu³owany klub w Anglii po wtorkowym zwyciêstwie nad West Ham United traci jedynie piêæ punktów do wicelidera. Patrz¹c na kalendarzowy rozk³ad kolejnych zmagañ ligowych, mo¿na œmia³o og³osiæ tezê, ¿e popularni The Reds posiadaj¹ najlepszy uk³ad gier do koñca sezonu 2006/07. Podopieczni Rafaela Beniteza zagraj¹ z najsilniejszymi dru¿ynami tegorocznej edycji na w³asnych œmieciach. Czyli z prowadz¹cymi w Premiership „Czerwonymi Diab³ami” oraz ³api¹cymi drugi oddech pi³karzami londyñskiego Arsenalu. Do zmagañ o tzw. szeœæ punktów nale¿y zaliczyæ jeszcze sobotni¹ bataliê herbow¹ przeciwko odwiecznemu rywalowi FC Everton. Pozosta³e mecze u siebie, b¹dŸ wyjazdowe (poza Portsmouth – 28.04 ), zagraj¹ z klubami zajmuj¹cymi doln¹ po³owê tabeli. Oczywiœcie nie oznacza to pewnych trzech punktów, gdy¿ nie od dziœ wiadomo jak

R

ciê¿ko jest z dru¿ynami walcz¹cymi o przetrwanie w lidze. Patrz¹c jednak na formê oraz potencja³ graczy hiszpañskiego szkoleniowca, obiektywnie nale¿y przyznaæ, ¿e „Czerwoni” maj¹ szanse sprawiæ niespodziankê ca³ej pi³karskiej Anglii i zdobyæ mistrzostwo kraju po 17 latach przerwy. I nie s¹ to wcale wy³¹cznie matematyczne szanse. Co prawda zdecydowani oponenci gwa³townie zaznacz¹ przespany pocz¹tek rozgrywek ligowych w wykonaniu klubu z The Kop, mówi¹c o zbyt spóŸnionym poœcigu. St¹d tytu³ felietonu. Có¿, ulubieñcy Beniteza maj¹ ju¿ w zasiêgu rêki wicelidera, zaœ do podopiecznych Alexa Fergusona spor¹ jedenastopunktow¹ stratê. Problem w tym, i¿ gracze ze stadionu Old Trafford posiadaj¹ szalenie trudn¹ koñcow¹ fazê terminarzu rozgrywek. Szczególnie na wyjeŸdzie, gdzie zagraj¹ w³aœnie z Liverpoolem czy broni¹c¹ tytu³u Chelsea. Ponadto mecze przeciwko dru¿ynom walcz¹cym o udzia³ w europejskim pucharze UEFA, takimi jak Tottenham, Everton i Portsmouth oraz derby z Manchesterem City zostan¹ równie¿ rozegrane poza domem. Naprawdê trudno wiêc bêdzie „Czerwonym Diab³om” wyjœæ zwyciêsko wobec tak wymagaj¹cych rywali. Kolejnym niezwykle wa¿nym argumentem przemawiaj¹cym za pi³karza-

mi FC Liverpool, jest ich znakomita postawa na Anfield Road. Posiadaj¹ najlepszy bilans meczów u siebie spoœród wszystkich rywali uczestnicz¹cych w rozgrywkach. Dziesiêæ zwyciêstw i tylko dwa remisy. Gdyby wiêc nie fatalne kilka pierwszych meczów wyjazdowych z pocz¹tku sezonu, ju¿ dziœ pewnie The Reds byliby na czele tabeli. Zreszt¹ w przedsezonowych prognozach wœród znawców œwiata pi³karskiego gracze hiszpañskiego szkoleniowca uznawani byli za jedynych, którzy mog¹ powstrzymaæ bogat¹ sto³eczn¹ Chelsea. Jak dot¹d po dwunastu rozegranych meczach na w³asnych boiskach, stracili tylko trzy gole! Defensywa Liverpoolu posiada najbardziej szczeln¹ zaporê, nie do przebicia w lidze. Z zaledwie siedemnastoma straconymi bramkami w ci¹gu dwudziestu piêciu meczów! Co wiêcej, przez ostatnie 16 kolejek Premiership a¿ trzynastokrotnie bramkarz Pepe Reina zachowa³ czyste konto. Mia³ wiêc nosa Benitez sprowadzaj¹c rodaka do klubu w miejsce œwie¿o upieczonego bohatera z fina³owego Stambu³u Jerzego Dudka. Trener nie ugi¹³ siê przed presja mediów oraz kibiców, pokazuj¹c ró¿nicê klasy pomiêdzy polskim golkiperem, a jednym z nalepiej broni¹cych rzuty karne bramkarzy na planecie. Do tego starannie dobrana linia defen-

PAP/EPA/DENNIS M. SABANGAN

Konflikt w PZPN trwa

By³y prezes Listkiewicz pojecha³ na wybory prezesa UEFA jako delegat zwi¹zku (prezesem zosta³ Platini). FIFA tymczasem nie uzna³a wprowadzenia kuratora do zwi¹zku. Listkiewicz proponuje, by zarz¹d odwieszono, a on pozostanie prezesem do nadzwyczajnego zjazdu 2 marca. Ukraiñski zwi¹zek pi³karski uwa¿a z kolei, ¿e minister sportu Lipiec wbi³ im „nó¿ w plecy” i pozbawi³ szans na wspóln¹ organizacjê ME. Tymczasem policja zatrzyma³a dwie kolejne osoby podejrzane o korupcjê w polskiej pi³ce – by³ego trenera Arki Gdynia i obserwatora sêdziów Wielkopolski. W czwartek wieczorem z funkcji kuratora zrezygnowa³ Andrzej Rusko. Jego dymisjê przyj¹³ minister Tomasz Lipiec. Na stanowisku zast¹pi go Marcin Wojcieszak.

Interwencja bramkarz Boltonu Jussi Jaaskelainena podczas meczu z Arsenalem Londyn PAP/STEFAN KRASZEWSKI

sywna zespo³u, z wyœmienit¹ par¹ Sami Hyppia – Jamie Carragher, wró¿y ca³kiem uzasadnione nadzieje fanów The Reds na skuteczny poœcig dwóch rywali z przodu tabeli. Kibice Liverpoolu otwarcie g³osz¹, i¿ maj¹ najbardziej wyrównany (poza obsad¹ bramki) sk³ad w Premiership. Hiszpañski szkoleniowiec mo¿e wiêc prowadziæ swobodn¹ rotacjê podczas ob³adowanego meczami sezonu pi³karskiego. Przeciwnicy nie maj¹ takiej swobody wyboru. Sto³eczna Chelsea ma k³opoty po stracie dwóch podstawowych obroñców. Zdobycie powoli zbli¿aj¹cego siê do emerytury s³awnego Henryka Larssona, by odci¹¿yæ przepracowanego Wayenne Ronneya i Louisa Sahe, budzi kontrowersje. Liga angielska ma najwy¿sze tempo gry na œwiecie, tak wiêc pomys³ sprowadzenia szwedzkiego weterana wed³ug fanów z Anfield Road jest komiczny. Obecnie trudno stwierdziæ, czy poœcig za tytu³em ze strony graczy Liverpoolu zacz¹³ siê zbyt póŸno. Przynajmniej bêdziemy mieli ciekaw¹ koñcówkê sezonu, gdy¿ jeszcze na pocz¹tku grudnia wydawa³o siê, ¿e prymat w lidze pozostanie wewnêtrzn¹ spraw¹ dwóch tylko klubów. Na szczêœcie dosz³y dwa kolejne. „Kanonierzy” tak¿e nie z³o¿yli jeszcze broni.

Grzegorz Ostro¿añski

PREMIERSHIP

Portsmouth FC – Middlesbrough FC 0:0, Sheffield United – Fulham Londyn 2:0, Reading FC – Wigan Athletic 3:2, West Ham United – FC Liverpool 1:2, Bolton – Charlton 1:1, Manchester Utd – Watford 4:0, Newcastle – Aston Villa 3:1, Chelsea – Blackburn 3:0 1. Manchester United

25

60

2. Chelsea Londyn

25

54

3. FC Liverpool

25

49

4. Arsenal Londyn

24

45

5. Bolton Wanderers

25

41

6. Portsmouth FC

25

38

7. Reading FC

25

37

8. Everton FC

24

35

9. Newcastle United

25

33

10. Tottenham Hotspurs

24

33

11. Middlesbrough FC

25

31

12. Blackburn Rovers

25

31

13. Manchester City

24

30

14. Aston Villa

25

29

15. Fulham Londyn

25

29

16. Sheffield United

25

27

17. Wigan Athletic

24

22

18. West Ham United

25

20

19. Charlton Athletic

25

20

20. Watford FC

24

15


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.