nowyczas2007/015/003

Page 1

CZAS NA ROZMOWÊ

»12

Wola³abym, ¿eby œwiat by³ wolny od cierpienia, ale tak nie jest. I od nas tylko zale¿y, aby to cierpienie mo¿na by³o prze³o¿yæ w³aœnie na to dobro. Z Janin¹ Ochojsk¹, szefow¹ Polskiej Misji Humanitarnej rozmawia Jolanta Dru¿yñska.

NOWYCZAS

Oszukaæ przeznaczenie

Nr 3 (15) LONDON 19/1/07

THE NEW TIME – THE POLISH WEEKLY IN GREAT BRITAIN

FREE

»6

Na Wyspie Orkiestra zagra³a

XV – jubileuszowy – Fina³ Wielkiej Orkiestry Œwi¹tecznej Pomocy po raz kolejny zagra³ w minion¹ niedzielê na Wyspach. Z roku na rok jest nas tu coraz wiêcej, wiêc i sztabów w tym roku przyby³o. Niestety, Orkiestra nie zagra³a (drugi raz z rzêdu) w najwiêkszym skupisku Polaków – Londynie. Zagra³a jednak w Manchesterze i Crewe, Leeds, Peterborough oraz Reading.

»7

Polska

Piotr Dobroniak

Wo³oszañski nie by³ Bondem

redakcja@nowyczas.co.uk

– Podj¹³em tak¹ wspó³pracê, bo zale¿a³o mi na wyjeŸdzie do Londynu. Poza tym chcia³em poznaæ struktury wywiadowcze od œrodka – t³umaczy siê teraz naiwnie Wo³oszañski, ale kiedy pada zarzut, ¿e mia³ rozpracowywaæ angielsk¹ Poloniê, humor mu od razu mija.

„Nie mam rêki. W biodrach mam mnóstwo gwoŸdzi, ale w sumie czuje siê w porz¹dku” – to s³owa 24-letniej Ani, najbardziej poszkodowanej Polki, w wypadku rejsowego autokaru brytyjskich linii National Express, który wydarzy³ siê ponad dwa tygodnie temu. Przypomnijmy. W nocy z 3 na 4 stycznia, w wyniku b³êdu kierowcy i niezachowania bezpiecznej prêdkoœci, autobus zmierzaj¹cy z Londynu do Aberdeen w Szkocji, przewróci³ siê wraz z pasa¿erami na ³uku drogi dojazdowej do autostrady. W wyniku zdarzenia, trzy osoby zginê³y (dwie na miejscu, jedna w wyniku obra¿eñ zmar³a w szpitalu), a kilkadziesi¹t zosta³o rannych, w tym dziewiêciu obywateli polskich. Do tej pory w szpitalach w Londynie i okolicach, przebywaj¹ trzy najbardziej poszkodowane osoby. Ich ¿yciu nie zagra¿a ju¿ bezpoœrednie niebezpieczeñstwo, jednak stan ich jest ciê¿ki. Pan Krzysztof czeka na przeniesienie do szpitala, w którym przebywa obecnie Ania. Jego córka, Magda, dalej pozostanie w szpitalu pod Londynem. Wszyscy poszkodowani ju¿ kilka razy zmieniali szpitale, w zale¿noœci od potrzeby i dostêpnoœci specjalistów, s¹ przewo¿eni z miejsca na miejsce, w celu zapewnienia im jak najlepszej opieki medycznej. Dziêki polskim pielêgniarkom, które jako pierwsze rozpozna³y w pacjentach swoich rodaków przybywaj¹cych na oddzia³y terapii, zosta³ powiadomiony Konsulat Generalny RP w

ISSN 1752-0339

Takie czasy

»10

Marsza³ek przyjecha³ do Londynu, dawnej stolicy Polski Rz¹d o was pamiêta. Wasz g³os s³yszymy w Warszawie (chodzi³o o londyñskie demonstracje w sprawie podwójnego opodatkowania) – zwraca³ siê do najm³odszej emigracji marsza³ek Marek Jurek. Wniosek z tego, ¿e trzeba krzyczeæ, i to g³oœno.

Kultura

Beztroski ch³opiec brytyjskiej sztuki

Dziewiêæ osób zabitych, setki powalonych drzew, tysi¹ce domów bez pr¹du – to skutki huraganowych wiatrów, które w czwartek przesz³y nad Angli¹. PAP/EPA /JOHNNY EGGITT

Londynie, sk¹d natychmiast oddelegowano pracowników do pomocy poszkodowanym. Pan konsul Dariusz Adler by³ na pierwszej linii frontu. Sytuacja by³a na tyle trudna, ze nikt: ani brytyjska policja, ani recepcje szpitali, ani nawet sam przewoŸnik, nie dysponowali wykazem osób, które podró¿owa³y feralnym autobusem. Dopiero pracownicy konsulatu pomogli policji w ustalaniu to¿samoœci przywo¿onych Polaków. – Chodziliœmy od ³ó¿ka do ³ó¿ka i pytaliœmy, czy poszkodowani s¹

obywatelami polskimi – mówi konsul Adler, który takie wêdrówki odby³ w siedmiu szpitalach. Dziêki m.in., jego pracy, Konsul Generalny Janusz Wach, ju¿ przed po³udniem 4 stycznia, na antenie Radia Orla, móg³ podawaæ oficjalne i potwierdzone liczby. – Dwie osoby przechodz¹ kolejne operacje plastyczne, m.in. przeszczepu skóry. Jedna czeka na kolejn¹ operacjê, bezpoœrednio zwi¹zan¹ ze stanem zdrowia – kontynuuje Dariusz Adler.

»5

»15

Ch³opiêcy wygl¹d, grzywa jasnych w³osów, okr¹g³e okularki, szeroki krawat „dandysa” – David Hockney, nazwany zosta³ przez kogoœ playboyem sztuki wspó³czesnej. Wiecznie m³ody, z filuternym uœmieszkiem. I nagle zdziwienie – wystawa portretów malowanych w ci¹gu ostatnich piêædziesiêciu lat!

Bezp³atne bilety wstêpu na kabaret DNO

Dla pierwszych oœmiu czytelników, którzy zadzwoni¹ do redakcji Nowego Czasu do godz. 14:00 w pi¹tek mamy bilety wstêpu na kabaret Dno. Tel.: 0207 650 8725


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

2

Coś interesującego lub bulwersującego dzieje się w twojej okolicy? Uważasz, że powinniśmy o czymś napisać? Daj nam znać. redakcja@nowyczas.co.uk

DRUGA STRONA Poczta Mieszkam od sześciu lat w Londynie i dwa razy uczestniczyłam w Finale Wielkiej Orkeistry Świątecznej Pomocy. Z pełnym niedowierzania zdumieniem zorientowałam się, że w tym roku nikt tego wydarzenia nie zorganizował. Niby polskie życie kwitnie tu jak nigdy dotąd, a to, co ważne i pożyteczne ginie gdzieś w smudze nieporozumień, zachłanności, pychy? – nie wiadomo tak naprawdę czego. Pamiętam szczególnie pierwszy finał zorganizowany w POSK-u. Ta instytucja, kojarzona głównie z życiem starej emigracji nigdy chyba nie tętniła życiem jak wtedy i nigdy dotąd nie jednoczyła w tak emocjonalny sposób wszystkich pokoleń Polaków. Tłumy ludzi – młodych i starszych, nieprawdo-

NOWYCZAS 124 Whitechapel Road Third Floor London E1 1JE Redakcja Tel.: 0207 650 8725 redakcja@nowyczas.co.uk listy@nowyczas.co.uk

Dział Ogłoszeń Tel./fax: 0207 247 0780 Mobile: 0791 862 3380 ad@nowyczas.co.uk Redaktor naczelny: Grzegorz Małkiewicz g.malkiewicz@nowyczas.co.uk Redakcja: Teresa Bazarnik t.bazarnik@nowyczas.co.uk Robert Trojanowicz r.trojanowicz@nowyczas.co.uk Dział marketingu i reklamy: Henryka Woźniczka henryka@nowyczas.co.uk Sylwia Dryps s.dryps@nowyczas.co.uk Ryszard Zdyb richard@nowyczas.co.uk

podobnie gorąca atmosfera, hojność i życzliwość. Byłam tam ze swoją mamą, która przyjechała tu na święta i choć od czasu do czasu chroniła swoje bębenki przed nadmiarem decybeli, była absolutnie zachwycona atmosferą w budnyku POSK-u, a nawet i przed. Drugi raz byłam w Acton Hall. Niby większy rozmach w założeniu – ale w rzeczywistości już tak dobrze jak w POSK-u nie wyszło. Teraz nie wyszło w ogóle. Co się więc stało? Strasznie to smutne, że nas nie stać na tego typu solidarność. Czy rzeczywiście musi się wydarzyć historyczne nieszczęście, jak śmierć naszego Papieża, żeby działające tu organizacje były w stanie zrobić coś razem? W nas, Polakach tu mieszkających jest gotowość, ktoś jednak musi to po prostu zorganizować. Ania Marzec

• LOT WE MGLE Wszyscy pamiętamy gęste mgły przed świętami, opóźnienia lotów i chaos na lotniskach. Jak wielu rodaków wybrałem się do Polski na te właśnie święta. Chciałbym opowiedzieć, co się wydarzyło w czasie mojej podróży na pokładzie samolotu linii Ryanair ze Stansted do Szczecina 22 grudnia. Po dość długim oczekiwaniu na start pilot poinformował nas, że pozostaniemy na pasie jeszcze około godziny, co oczywiście nie zostało przyjęte przez pasażerów z radością. Jak się jednak okazało, nie był to czas nudy – rozrywki i chwili do małych przemyśleń dostarczyło nam dwóch bardzo silnych w gębie i nie tylko (jak się później okazało) naszych „rodaków”. Panom tym udało się wnieść na pokład alkohol

Kartki z kalendarza Piątek, 19.01 – Andrzeja, Henryka 1915 – Podczas I wojny światowej do nalotów na Londyn Niemcy wykorzystały maszyny latające typu Zeppelin. 1995 – Wojska rosyjskie zajęły czeczeńskie miasto Grozny. Sobota, 20.01 – Fabiana, Sebastiana 1986 – Francja i Wielka Brytania podpisały porozumienie o budowie tunelu pod Kanałem Angielskim (La Manche). 1989 – George Bush został zaprzysiężony na 41. prezydenta USA. 2001 – George W. Bush został zaprzysiężony na 43. prezydenta USA. Niedziela, 21.01 – Agnieszki, Jarosława 1506 – Papież Juliusz II powołał do życia Gwardię Papieską. Jest to najstarsza formacja wojskowa, która przetrwała do czasów współczesnych. Gwardia ochronia papieża i pałac papieski w Watykanie. 1976 – Pierwszy lot francuskiego Concorde z pasażerami na pokładzie. Poniedziałek, 22.01 – Marceli, Marty 1924 – W Wielkiej Brytanii utworzono pierwszy labu-

rzystowski rząd z Jamesem Ramseyem Macdonaldem jako premierem. 1980 – Rosyjski uczony Andriej Sacharow został zesłany do Gorki za protest przeciwko wojnie w Afganistanie. Wybitny fizyk spędził na zesłaniu sześć lat.

Czwartek, 25.01 – Miłosza, Pawła 1077 – Cesarz Henryk IV udał się do zamku w Canossie w celu ukorzenia się przed papieżem Grzegorzem VII. 1955 – Dekret Rady Najwyższej ZSRR o zakończeniu wojny z Niemcami.

19.01 20.01 21.01 22.01 23.01 24.01 25.01

19.01 20.01 21.01 22.01 23.01 24.01 25.01

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo niezamieszczenia ogłoszenia.

również na » www.nowyczas.co.uk

NOWYCZAS

1 5,86 --------5,88 5,88 5,92 5,91

Euro

Wydawca: CZAS Publishers Ltd Druk: Cambridge Newspapers Ltd

3,88 --------3,87 3,88 3,89 3,88

Liczba stacji telewizyjnych nadających programy wyłącznie o Londynie. TV London nie jest niestety dostępna „z powietrza”. Programy nadawane są 24 godziny na kanale 244 Sky.

2 Tylu mamy burmistrzów Londynu. Jeden wybierany jest w wyborach bezpośrednich co cztery lata (aktualnie jest to Ken Livingstone – jemu zawdzięczamy coroczne podwyżki cen biletów); drugi – wybierany co roku – to Lord Mayor of London

3 Tyle jest w Londynie torów wyścigów konnych: Epsom (gdzie rozgrywane są Derby), Kempton Park oraz Sandown Park.

DOMINIKA LENIARTEK

Formularz

liczba wydań

UK

UE

13

£25

£40

26

£47

£77

52

£90

£140

POKAŻCIE SIĘ!

Środa, 24.01 – Rafała, Tymoteusza 1076 – Synod biskupów niemieckich zwołany przez cesarza Henryka IV w Wormancji zakwestionował legalność wyboru papieża Grzegorza VII. W odwecie papież rzucił klątwę na cesarza. 1507 – Koronacja Zygmunta I w katedrze wawelskiej.

Współpraca: Londyn – Grzegorz Ciepiel, Olga Czyczyn, Agnieszka Dale, Michał P. Garapich, Stefan Gołębiowski, Kamil Stanek, Elżbieta Sobolewska Warszawa – Bartosz Rutkowski, Zofia Sołtys Kraków – Andzej Brzeski, Olga Drath, Aleksandra Ptasińska, Michał Tyrpa

Prenumeratę zamówić można na dowolny adres w UK, bądź krajach Unii. Aby dokonać zamówienia należy wypełnić i odesłać formularz wraz z załączonym czekiem lub portal order na odpowiednią kwotę (wystawionym na CZAS Publishers Ltd.). Magazyn wysyłany jest w dniu wydania - każdy piatek.

pomogło, ale po drodze zdążyli jeszcze naubliżać innej pasażerce, która natychmiast zgłosiła to policji, kiedy ta pojawiła się na pokładzie przyjęta gromkimi brawami! – Naprawdę, wszyscy mamy dość takiego zachowania takich osiłków – podsumowała jedna z pasażerek. – W tym samolocie siedzi nas ok. 160 osób, ale oczywiście zapamięta się ten jeden przykry moment i to, że tacy właśnie są Polacy – PIJANI I HULIGANI. Lot we mgle dla tych panów zaczął i zakończył się na Stansted, reszta pasażerów doleciała szczęśliwie, choć z opóźnieniem, do Szczecina. Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji)

Wtorek, 23.01 – Ildefonsa, Jana, Marii 1793 – Sejm grodzieński, ostatni sejm Rzeczypospolitej zaakceptował II rozbiór Polski. 1909 – Pierwszy lot górnopłatu Bleriot XI, na którym konstruktor w lipcu tego roku przeleciał jako pierwszy nad kanałem La Manche.

GBP

Prenumerata Płatność

i oczywiście, w oczekiwaniu na odlot, zaczęli go spożywać. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie zaczęli podnosić głosu urażając sporą część pasażerów swoimi „żarcikami sytuacyjnymi”. Obsługa samolotu zwracała im dwa, trzy razy uwagę aż do chwili, gdy jedna ze stewardes znalazła ukrywaną, prawie już pustą buteleczkę. Oczywiście buteleczkę tę zabrała i wtedy zaczęło się. Jeden z nich zaczął dość ostro obrzucać stewardesę przekleństwami. A że obsługa wszystkich linii lotniczych jest szkolona, co ma robić w takich sytuacjach, zameldowała to gdzie trzeba i po chwili pojawiła się policja. Bieganie tych panów z zażaleniem do stewardesy nic nie

Imię i Nazwisko Rodzaj Prenumeraty Adres Kod pocztowy Prenumerata od numeru

Tel: (włącznie)

Dominika ma dziesięć lat. Do Londynu przyjechała z mamą siedem lat temu. Nie mówiła po angielsku. W szkole na początku miała dużo trudności – rodzice nie mogli jej pomóc, bo sami znają angielski w stopniu podstawowym. Jednak z roku na rok Dominika robi coraz większe postępy i teraz jest jedną z najlepszych uczennic. Najbardziej lubi matematykę, zaczęła też uczyć się hiszpańskiego i nauka tego języka sprawia jej wielką przyjemność. Jej dwuletnia siostra Gabriela z pewnością będzie miała łatwiejszy start w angielskiej szkole, bo już teraz, dzięki Dominice, uczy się angielskiego.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

CZAS NA WYSPIE 3

Orkiestra zagrała na Wyspach XV – jubileuszowy – Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po raz kolejny zagrał w minioną niedzielę na Wyspach. Z roku na rok jest nas tu coraz więcej, wiec i sztabów w tym roku przybyło. Niestety, Orkiestra nie zagrała (drugi raz z rzędu) w największym skupisku Polaków – Londynie. Zagrała jednak w Manchesterze i Crewe, Leeds, Peterborough oraz Reading. Zbiórki zorganizowane zostały również w Edynburgu, Glasgow i kilku mniejszych miejscowościach Szkocji oraz w trzech w Irlandii, gdzie działały dwa sztaby w Dublinie i jeden w Corku. Choć dokładna kwota pieniędzy przekazanych przez mieszkających na Wyspach Polaków będzie znana dopiero w przyszłym tygodniu (niektóre sztaby przewidziały zakończenie oficjalnego podliczania dopiero na ten weekend), już teraz wiadomo, że niemal wszędzie dobrze się bawiliśmy. Finał w Szkocji zorganizowało dwóch zapaleńców, którzy przyjechali do tego kraju niecały rok temu – Sławek (który ze skromności nie chciał nam zdradzić swojego nazwiska) oraz Arnold Popek. Czterdziestu wolontariuszy zbierało pieniądze nie tylko w dwóch największych szkockich miastach – Edynburgu i Glasgow, ale również w kilku mniejszych miejscowościach. W Glasgow finał WOŚP (odbył się tam po raz pierwszy) miał miejsce w klubie Favela. Na imprezie, którą muzycznie oprawiły dwa szkockie zespoły rockowe oraz DJe, bawiło się ponad 200 osób. Jak we wszystkich miejscach, gdzie obywały się finały, i tam odbyła się licytacja, z której dochód zasili konto WOŚP. Jedną z atrakcji były szaliki z autografami Artura Boruca oraz ofiarowane przez klub piłkarski Celtic FC koszulki zespołu z limitowanej serii „Polska”. Już wcześniej „w świat” na aukcję w allegro.pl poszła koszulka z autografami wszystkich zawodników – sprze-

dana została za ponad 2,2 tys. zł. 300 osób natomiast przyszło do The Bongo Club w Edynburgu, w którym dla Orkiestry zagrały m.in. powstały w Szkocji polski zespół Quazimodo oraz szkocka kapela metalowa The Starry Wisdom Cult. Jeszcze lepiej bawiliśmy się w Irlandii, gdzie działały – podobnie jak w ubiegłym roku – trzy sztaby. Dwa w Dublinie i jeden w Corku. Największa imprezę zorganizował tygodnik „Polski Express”, którego główny sztab mieścił się w Temple Bar Music Centre. – Przyszło ponad dwa tys. osób. Większość, bo ok. 80 proc., stanowili Polacy, ale nie zabrakło również Irlandczyków – poinformowała „Nowy Czas” Anna Paś z „Polskiego Expressu”. Na scenie zagrały zespoły z Irlandii, Włoch i Polski, w galerii można było zobaczyć wystawę fotografii i malarstwa, zaś w sąsiednim klubie pokazy fotografii cyfrowej. Drugi sztab, zorganizowany przez portal Gazeta.ie, ulokował się w restauracji Living Room. Podczas finałowej niedzieli dla WOŚP wystąpiły Marysia Sadowska, Patrycja Kosiarkiewicz i grupa Desdemona. Nie zabrakło też poczęstunku, tradycyjnego bigosu i grochówki, a wśród licytowanych przedmiotów znalazł się prezent od byłego polskiego ambasadora w Irlandii Ernesta Brylla. Zbiórki organizowano nie tylko w klubach i sztabach. Po ulicach Dublina i Corku, z puszkami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy chodziła niemal setka wolontariuszy, zbierając datki nie tylko od Polaków. W Anglii natomiast działały cztery sztaby Orkiestry – kolejny już raz w Pe-

CRONEM Centre for Research on Nationalism, Ethnicity and Multiculturalism

POLSCY MIGRANCI W LONDYNIE – klasa spo∏eczna i etnicznoÊç Raport z badaƒ Jesienià 2006 roku zespó∏ interdyscyplinarnego instytutu badawczego CRONEM (Centre for Research on Nationalism, Ethnicity and Multiculturalism) przy uniwersytetach Surrey i Roehampton zakoƒczy∏ fundowane przez Economic and Social Research Council badania dotyczàce migracji z Polski do Londynu w ostatnich latach. Badania obejmowa∏y analiz´ dost´pnych danych statystycznych (z Labour Force Survey, Workers Registration Scheme, spisu powszechnego) oraz danych jakoÊciowych zebranych poprzez wywiady pog∏´bione i obserwacj´ uczestniczàcà w Londynie, a tak˝e wybranych miejscach Polski. G∏ównym tematem dociekaƒ by∏a percepcja przez polskich migrantów kwestii zwiàzanych ze stratyfikacjà spo∏ecznà, klasà, etnicznoÊcià, relacjami spo∏ecznymi w obr´bie grupy oraz kulturowymi i spo∏ecznymi konsekwencjami transnarodoÊci. CRONEM pragnie zaprosiç wszystkich zainteresowanych problematykà socjolo gicznych, kulturowych i spo∏ecznych implikacji migracji na prezentacj´ polskoj´ zycznej wersji raportu z badaƒ (wersja angielska dost´pna jest na stronach www.surrey.ac.uk/arts/cronem), która odb´dzie si´ we wtorek 23 STYCZNIA W SALI SZAFIROWEJ W POLSKIM OÂRODKU SPO¸ECZNO -KULTURALNYM o godz.18.00. Raport przedstawi pracownik CRONEM, antropolog spo∏eczny pro wadzàcy badania Micha∏ P. Garapich. Serdecznie zapraszamy CRONEM Prof. John Eade Micha∏ P. Garapich m.garapich@surrey.ac.uk

terborough oraz po raz pierwszy w Reading, Manchesterze i Leeds. Najbardziej udała się impreza w Peterborough. Finał WOŚP zorganizowany został przez Jolantę Wysowską oraz Tomasza Włodarskiego, założyciela Polskiego Stowarzyszenia The Eagle, które działa w tym mieście od kilku miesięcy. – W zamierzeniu miał to być mały, „piknik rodzinny”, a niespodziewanie zrobiła się z tego duża impreza – mówi Tomek Włodarski. Do klubu Stowarzyszenia Polskich Kombatantów przyszło prawie 250 osób, w tym grupa Anglików, m.in. przedstawiciele lokalnych władz. Największą frajdę miały dzieci, dla których zorganizowano stanowiska do wyrobu masek karnawałowych z materiałów pochodzących z recyklingu, konkurs plastyczny. Dwanaście prac z tego konkursu znajdzie się w kalendarzu, który członkowie The Ealge chcą wydać pod koniec tego roku. Artykuł w lokalnej gazecie „Peterborough Today” podkreśla, że Polacy urządzili w tym mieście wspaniałą imprezę, która nie tylko wspomoże chore dzieci. Ułatwiła ona także integrację Polaków niedawno przybyłych do tego miasta z ludnością lokalną, bo – jak powiedział Tomasz Włodarski – Polacy czują się dobrze w Peterborough, ale nie są tam jeszcze wystarczająco rozpoznawalni. – Chcielibyśmy się integroREKLAMA

XV Finał Wielkiej Orkiestra Świątecznej Pomocy w Dublinie wać z mieszkańcami miasta i zapoznawać ich z naszą polską kulturą – powiedział gazecie organizator WOŚP. Takie imprezy jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, jak widać, może świetnie takiemu celowi służyć. Nieco mniej osób zjawiło się w sztabie Orkiestry w Manchesterze. Początkowo Finał WOŚP miał się odbyć w odległym od 40 mil Crewe. W ostatniej chwili władze miasta wycofały się jednak ze zgody na zorganizowanie finału

w miejscowym parku, więc imprezę przeniesiono do Manchesteru. W opinii organizatora Jarosława Podola, było za mało czasu na odpowiednie rozpropagowanie imprezy. Zjawiło się ok. 150 osób, wśród których spora grupa przyjechała z Crewe. Ile pieniędzy zebrano na Wyspach podczas XV Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy będzie wiadomo za kilka dni. Liczby przedstawimy więc w następnym numerze.


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

4 CZAS NA WYSPIE

Wszystko po polsku NatWest jest kolejnym brytyjskim bankiem, który chce przyciągnąć do siebie polskichklientów. Tym razem brytyjska instytucja finansowa zaoferowała Polakom pełną obsługę w naszym języku, łącznie ze stroną internetową i telefonicznym centrum obsługi klienta. Ogromna liczba Polaków na Wyspach to łakomy kąsek dla banków – konto w banku niezbędne jest niemal wszystkim. Kilka tygodni temu Lloyds Tsb w swoich 130 oddziałach zatrudnił Polaków oraz przygotował zestaw formularzy i broszur informacyjnych w naszym języku. Także procedura zakładania konta została uproszczona – wystarczy jedynie ważny paszport i dowód osobisty. Jeszcze dalej poszedł NatWest, który w tym tygodniu uruchomił nowe konto, przeznaczone wyłącznie dla Polaków. Informacje o NatWest Welcome Account na stronie internetowej banku są wyłącznie po polsku, w naszym języku dostępna jest również obsługa konta online, jak również przez telefon. Co więcej, w swoim centrum obsługi klienta bank zatrudnił także Polaków, więc dzwoniąc na infolinię można wybrać język polski. W ramach Welcome Account dostępne jest również „konto do przelewu pieniędzy NatWest Welcome”, umożliwiające wybieranie pieniędzy (maksymalnie 250 funtów dziennie) z bankomatów w Polsce lub dowolnym

innym kraju. Usługa jest o tyle wygodna, że osoba w Polsce dysponująca kartą do wypłat z tego konta może wypłacić tylko tyle pieniędzy, ile jest dostępne na tym koncie – nie ma możliwości pobrania środków z konta osobistego. A takie ryzyko istnieje w przypadku, gdy rodzina w kraju dysponuje kartą do konta osobistego. Jeśli karta wraz z PIN-em wpadnie w niepowołane ręce, złodziej może nam wyczyścić konto do zera. Za bezpieczeństwo konta bieżącego trzeba jednak zapłacić – miesięczna obsługa konta do przelewów kosztuje dwa funty, zaś każdorazowe przelanie pieniędzy z konta osobistego kosztuje cztery funty. Oprócz tego, za wybranie pieniędzy z bankomatu w Polsce pobierana jest standardowa prowizja 2,5 proc. Możliwość założenia konta oraz kompleksowa jego obsługa w języku polskim nie były decyzją „w ciemno”. – Przeprowadzone przez bank badania wykazały, że Polacy, którzy przyjechali niedawno do Wielkiej Brytanii oczekują pełnej obsługi konta w języku polskim, a nie tylko jego części. –

Dzięki stworzonej polskiej sekcji centrum obsługi telefonicznej możemy zaoferować jedyne w swoim rodzaju wsparcie językowe, niedostępne w innych bankach – mówi Helen Page, dyrektor ds. marketingu w NatWest. Z oferty skorzystają na pewno przyjezdni nie znający języka angielskiego. Decyzja banku ucieszy też wiele osób dysponujących już kontem w innych bankach, ale które – z powodu nieznajomości języka – mają trudności z obsługą konta, wyjaśnianiem wątpliwości dotyczących operacji, płatności itp. Z marketingowego i ekonomicznego punktu widzenia, decyzja NatWestu jest strzałem w dziesiątkę – kilkaset tysięcy osób, które można „podebrać” konkurencji to łakomy kąsek. Dla przyjeżdżających i już mieszkających tu Polaków nie mówiących po angielsku – przyniesie to jednak więcej szkody niż pożytku. NatWest usunął bowiem jeden z istotnych bodźców zmuszających ludzi do nauki języka – po co uczyć się angielskiego, skoro coraz rzadziej jest on potrzebny, bo coraz więcej isnstytucji oferuje usługi w języku polskim?

Na Wyspach klimat tropikalny w 2100 roku TAK UWAŻAJĄ eksperci badający skutki ocieplenia klimatu. Wielka Brytania przestanie być zielona i sielska, z czego słynęła od stuleci. Grożą nam tropikalne zawirowania: gorące lata, ulewne zimy, powodzie i zniszczenie ekologicznej struktury. W 2100 roku Wyspy Brytyjskie przestaną przypominać pejzaże z obrazów Constable’a. Jest to wizja prawie apokaliptyczna, która zostanie przedstawiona w sobotę w programie telewizyjnym BBC1 – Britain Under Threat. W projekcie poświęconym przewidywaniu przyszłości, o którym będzie mówił w programie sir David Attenborough, bierze udział 54 tys. użytkowników komputerów na całym świecie. Jest to więc największy, jak dotąd, projekt dotyczący przewidywania zmian klimatycznych. Ochotnicy mogą w dalszym ciągu wziąć udział (szczegóły na stronie: www.climateprediction.net). Dane dostarczone przez uczestników zostały poddane analizie przez naukowców z Uniwersytetu w Oksfordzie i w ten sposób powstała mapa przewidywanych zmian klimatycznych. Prezenterzy programu telewizyjnego (sir David Attenborough i Kate Humble) zapoznają nas z etapami poprzedzającymi rok 2100, poznamy też prognozy na 2020, 2050 i 2080, czyli dane okresów, które większość widzów będzie mogła jeszcze skonfrontować z rzeczywistością. Zdaniem naukowców systematycznie podwyższająca się temperatura spowoduje, że klimat na południu Anglii zbliży się do tropikalnego, natomiast Szkocja porównywalna będzie z krajami Morza Śródziemnego. Życie w wiktoriańskich domach, z powodu braku odpowiedniej izolacji, stanie się niemożliwe – uważają autorzy programu. Może więc topniejące lodowce sprawią, że ceny nieruchomości w najdroższej stolicy Europy również zaczną topnieć? Ale najprawdopodobniej trzeba na to poczekać jeszcze parę dobrych lat.

BIURO PORAD PRAWNYCH Wszystkich, którzy potrzebujà pomocy, serdecznie zapraszamy do Biura Porad Prawnych prowadzonego przez Stowarzyszenie Poland Street. Pomoc dotyczy, w g∏ównej mierze, zagadnieƒ zwiàzanych z prawem pracy oraz uzyskiwaniem Êwiadczeƒ socjalnych ( benefits ). PRAWO PRACY: bezpodstawne zwolnienie (ze szczególnym uwzgl´dnieniem zwolnieƒ Polek, które zasz∏y w cià˝´), umowa o prac´, redukcja etatów, dyskryminacja w miejscu pracy, minimalne stawki godzinowe, godziny pracy, BHP, urlop macierzyƒski. ÂWIADCZENIA SOCJALNE: Child Benefit, Working Tax Credit, Child Tax Credit, Housing Benefit, Council Tax Benefit, Income Support, Incapacity Benefit, Statutory Sick Pay, Maternity Allowance, Statutory Maternity Pay, Child Support Agency. Ponadto udzielamy informacji zwiàzanych z rejestracjà w Home Office, ubieganiem si´ o rezydentur´, za∏o˝eniem National Insurence Number, przet∏umaczeniem prawa jazdy. W szczególnych przypadkach mo˝na równie˝ uzyskaç porad´ dotyczàcà zwrotu podatku (Tax Return) oraz formalnoÊci zwiàzanych z rozpocz´ciem w∏asnej dzia∏alnoÊci gospodarczej. Biuro Porad Prawnych Poland Street funkcjonuje ca∏kowicie bezp∏atnie. Aby skorzystaç z naszej pomocy nale˝y wykorzystaç formularz internetowy, który znajduje si´ pod adresem www.polandstreet.org.uk/porady. Mo˝na te˝ bezpoÊrednio umówiç si´ na wizyt´ wysy∏ajàc na nasz adres e-mail: biuro@ polandstreet.org.uk Wolontariusze Stowarzyszenia pe∏nià dy˝ury w ka˝dà sobot´, w godzinach 12.00-16.30 w biurze organizacji Wildlife Trust, przy 12 Camley Street, NW1 0PW (stacja metra King’s Cross).

Bradford on line Jedna z największych agencji pośrednictwa pracy w Bradford uruchomiła niedawno stronę internetową skierowaną do polskiej społeczności. To pierwsza tego typu strona w West Yorkshire. Finansowanie i promocję witryny wzięła na siebie agencja pośrednictwa pracy Relay Recruitment, pomysłodawcą natomiast jest 27-letni Adam Białomży, który do Bradford przyjechał z Białegostoku 15 miesięcy temu. Redagowana po polsku witryna

REKLAMA

www.bradford.com.pl, oprócz aktualności (nie tylko z regionu), zawiera także część informacyjną, zawierającą „Niezbędnik” – z artykułami na temat rejestracji pracowników w Home Office, wyrabiania National Insurance Number oraz rezydentury. Nie brakuje również lokalnych informacji na temat polskiego kościoła, sklepów, witryny z ogłoszeniami oraz forum, na którym mieszkający w Bradford i okolicach Polacy mogą wymieniać się informacjami. Witryna sponsorowana jest przez agencję pośrednictwa pracy, więc na stronie znalazły się także adresy i dane kontaktowe oddziałów Relay, jak również aktualne oferty zatrudnienia. Link do polskiej strony znalazł się również na witrynie internetowej Relay

Recruitment (www.relayrecruitmentgroup.co.uk). Szacuje się, że w Bradford mieszka obecnie 7,5 tys. Polaków. REKLAMA


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 12 stycznia 2007

CZAS NA WYSPIE 5

Oszukać przeznaczenie dokończenie ze str. 1

Szkoła, która daje nadzieję Wiele lat doświadczenia w nauczaniu języka angielskiego w college’u w Hanwell i całkowite poświęcenie swojej pracy. Krótko mówiąc – troje nauczycieli o ustabilizowanej pozycji zawodowej postanowiło zrezygnować z posad i utworzyć własną szkołę języka, w której mogliby dzielić się ze studentami swoją wiedzą, którą nabyli w czasie wielu lat nauczania. New Hope English Language Academy mieści się na Ealingu (w budynku Ealing House, 33 Hanger Lane, W5). Szkoła jest usytuowana w bardzo dobrym punkcie – blisko stacji metra Ealing Broadway, Ealing Common oraz North Ealing. Niedaleko (krótki spacer) jest również do stacji East Acton oraz Hanger Lane. Dlaczego zdecydowali się na taki krok? Uważają, iż w zachodnim Londynie mieszka znaczna liczba imigrantów, którzy nie mają możliwości – przede wszystkim ze względu na pracę – uczęszczania na kurs języka angielskiego w pełnym wymiarze czasu (co najmniej 15 godzin tygodniowo), a bardzo chcieliby podciągnąć się w angielskim. Szkoła New Hope oferuje takie właśnie możliwości – nauka odbywa się w niewielkich grupach dwa lub trzy razy w tygodniu, same kursy zaś przygotowują do uznawanych wszędzie egzaminów Cabmridge lub Trinity. Założyciele szkoły zdecydowali się na niewielkie grupy nie bez powodu. Dzięki temu nauczyciele mogą poświęcić więcej uwagi poszczególnym studentom. Jeśli ktoś ma czas i chęci, może zapisać się na dodatkowe zajęcia z ortografii, wymowy, konwersacji, gramatyki itp. Szkoła nie narzuca tutaj sztywnych terminów zajęć – studenci sami mogą wybrać kiedy i jak często chcą chodzić na dodatkowe lekcje. Szkoła wkrótce zamierza rozszerzyć program nauczania i wprowadzi zajęcia Business English, dla wszystkich osób, które zamierzają zapoznać się z podstawową terminologią stosowana w brytyjskim biznesie, jak również przygotować do pracy w sektorze związanym z handlem i biznesem. New Hope założona została z jedną myślą, aby dać studentom to, co zawarte jest w nazwie – nową nadzieję nauczenia się angielskiego szybko i w prosty sposób.

– Systematycznie odwiedzamy rannych i pomagamy w zaspokajaniu ich podstawowych potrzeb. Tu trzeba zaznaczyć, że pomagają też środowiska polonijne – dodaje konsul. W minioną środę wraz z korespondentką TV Polonia, Anną Rączkowską, odwiedziliśmy w londyńskim szpitalu Anię – poszkodowaną Polkę. – W wieku piętnastu lat chciałam być korespondentką wojenną, teraz wymiękam w szpitalu miejskim – stwierdziła dziennikarka i te słowa wystarczą za komentarz. Ania ma bardzo poważne obrażenia. Lekarze musieli amputować jej lewą rękę. Ma zmiażdżone biodra, które zostały połączone platynowymi śrubami oraz poważne obrażenia głowy. Przytomność odzyskała dopiero parę dni temu. Za granicą jest pierwszy raz. Przyjechała tutaj na dwutygodniowy urlop, bo chciała zobaczyć Szkocję. Kraj, który zachwalali jej znajomi. To do nich właśnie jechała autobusem z lotniska. W Polsce został jej czteroletni syn. – Szkocja jest piękna. Znajomi pokazywali mi zdjęcia. Bardzo chciałam ją zobaczyć. A teraz mam „swoją Szkocję” – opowiada nam Ania patrząc na swoje obrażenia. – Jeszcze nic straconego! – odpowiadamy chórem, a w głowach natrętną myślą jest tylko to, jak umożliwić tej młodej kobiecie wyjazd do Szkocji. Ania jest bardzo dzielna. Gdy rozmawiamy, odnoszę wrażenie, że to ona nas podtrzymuje na duchu, a nie my ją. W czwartek przejdzie kolejną operację. REKLAMA

– Nie jest źle, już jutro będę miała włosy – mówi optymistycznie. Jestem pod ogromnym wrażeniem jej wewnętrznej siły. – Zaglądają do mnie polskie pielęgniarki z innych oddziałów, pracujące w szpitalu i pomagają jak mogą, szczególnie jeśli nie mogę się dogadać z anglojęzycznymi siostrami – mówi Ania. Pytaliśmy, czy potrzebna jest jej i reszcie poszkodowanych jakaś pomoc. Na pewno tak. Wszystkich czeka długa rehabilitacja. Jak na razie przewoźnik, do którego należał autobus, poczuł się w obowiązku i opłacił przyjazd i skromne zakwaterowanie dla rodzin poszkodowanej trójki. Z Anią obecnie przebywa mama. Brat wyjechał parę dni temu. Jak zapewnia Dariusz Adler, również na bieżące, skromne potrzeby, Konsulat RP przeznaczył pewne fundusze. Przed szpitalem, w którym przebywa Ania, natrafiliśmy na senator Urszulę Gacek. – Spotykamy się w bardzo przykrych okolicznościach – mówi pani senator. – Miałam okazję odwiedzić panią Anię, jadę tu do niej prosto z lotniska. Przyjechałam do Londynu w innych sprawach, ale nie mogłam przejechać obojętnie obok szpitala. Pani Ania nie jest jedyną osoba poszkodowaną, ale ze względów logistycznych, mogłam odwiedzić tylko ją. Co nie oznacza, oczywiście, że przy udzielaniu ewentualnej pomocy, reszta osób zostanie pominięta. Zwrócę się już jutro do Marszałka Senatu o przeznaczenie funduszy na pomoc dla poszkodowanych – dodaje.

Senator Urszula Gacek chwali obsługę medyczną i konsularną. – Jestem pod wrażeniem – mówi. – Rozmawiałam między innymi z przełożoną pielęgniarek i konsulem odpowiedzialnym za opiekę. – Teraz muszę wrócić do służbowych obowiązków – powiedziała wsiadając do samochodu. My chcielibyśmy umożliwić Ani dotarcie do Szkocji i zwiedzenie tego uroczego kraju. W końcu jej droga trochę się przedłużyła, ale nie może zakończyć się u progu. Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy w jakikolwiek sposób mogą pomóc w realizacji tego pomysłu, o kontakt z redakcją „Nowego Czasu”. Chcemy również wesprzeć środowiska polonijne, które już rozpoczęły pomoc. Mamy nadzieję, że patronat nad akcją pomocy podejmą wszystkie media polonijne. Do patronatu przyłączyły się już: cinosproject.com, wielkabrytania.org, Radio Orla, „Goniec Polski”, „Cooltura” oraz buch.co.uk Więcej o poszkodowanych Polakach można obejrzeć w Wieściach Polonijnych na antenie TV Polonia w najbliższą środę oraz na stronie www.streemo.com/cinosproject Odbiór TV Polonia jest możliwy również przez internet za pośrednictwem strony www.tvz.pl Autor jest współpracownikiem TV Polonia w Londynie.


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

6 POLSKA

spacerkiem po kraju

❚ Samoloty F-16, które zdo³ano ju¿ w Polsce ochrzciæ mianem „nielotów”, rozpoczê³y jednak regularne loty szkoleniowe z lotniska w Krzesinach. Jak na razie lataj¹ bez awarii...

❚ LPR za poparcie kandydatury S³awomira Skrzypka „wytargowa³a” od PiS m.in. 500 milionów z³otych z bud¿etu na podwy¿ki dla nauczycieli i miejsce w radzie nadzorczej TVP. W zwi¹zku z tym pojawi³y siê pog³oski o odwo³aniu przez nowy sk³ad rady prezesa TVP Bronis³awa Wildsteina, którego LPR nie lubi. RozeŸlony zachowaniem koalicjanta premier Jaros³aw Kaczyñski stwierdzi³, ¿e „to by³o po raz ostatni” i przy nastêpnej tego typu próbie zerwie wspó³pracê. ❚ By³y premier Kazimierz Marcinkiewicz, ju¿ jako pracownik PKO, pisze na swoim blogu internetowym, ¿e za zerwaniem rozmów o koalicji z PO sta³ sam Leszek Balcerowicz, który by³ mentorem Donalda Tuska. Podobno mówili wówczas nawet takimi samymi zdaniami.

Poszkodowani otrzymaj¹ pieni¹dze

TRYBUNA£ UE » Polska akcyza sprzeczna z unijnym prawem

Stosowana w Polsce akcyza na sprowadzane z innych krajów UE samochody starsze ni¿ dwa lata, by³a sprzeczna z unijnym prawem – orzek³ w czwartek Trybuna³ Sprawiedliwoœci Unii Europejskiej w Luksemburgu.

Trybuna³ uzna³, ¿e polskie prawo dyskryminowa³o osoby sprowadzaj¹ce u¿ywane auta, bowiem wysokoœæ akcyzy by³a uzale¿niona od wieku pojazdu i przekracza³a 60 proc. w przypadku pojazdów siedmioletnich.

W rezultacie auta sprowadzane by³y wy¿ej opodatkowane i dro¿sze od powtórnie sprzedawanych samochodów ju¿ zarejestrowanych w Polsce. Trybuna³ nie ograniczy³ skutków swojego wyroku w czasie, co oznacza, ¿e polskie przepisy by³y sprzeczne z prawem UE od czasu wst¹pienia Polski do UE 1 maja 2004 roku. Podatnicy bêd¹ mogli siê zwróciæ do fiskusa o zwrot bezprawnie pobranej w tym czasie, „nadp³aconej” akcyzy. Ministerstwo Finansów nie poda³o w przeddzieñ orzeczenia, jaka mo¿e byæ wysokoœæ ewentualnych zwrotów.

PAP/LECH MUSZYŃSKI

❚ Premier obj¹³ bezpoœredni nadzór nad ZUS. Ubezpieczenia spo³eczne le¿a³y dot¹d w gestii mocno krytykowanej za swoje pomys³y minister Anny Kalaty z Samoobrony.

❚ Zakoñczy³ siê przegl¹d pracy ministerstw. Na razie pracê straci³o dwóch wiceministrów gospodarki. Oczekiwane s¹ kolejne rotacje tak¿e w innych resortach.

❚ Rozpocz¹³ siê proces by³ego ministra MSW Andrzeja Milczanowskiego o ujawnienie tajemnicy pañstwowej, czyli og³oszenie w 1995 roku, ¿e Józef Oleksy mo¿e byæ rosyjskim szpiegiem „Olinem”.

❚ W Lubuskiem z³odzieje ukradli 100 km kabla telefonicznego. Zak³adaj¹ konkurencyjn¹ dla TP SA?

Wachowski aresztowany

£ódzka Prokuratura Apelacyjna skierowa³a w czwartek do s¹du wniosek o aresztowanie by³ego szefa gabinetu prezydenta Lecha Wa³êsy Mieczys³awa Wachowskiego. Wieczorem zakoñczy³o siê przes³uchanie podejrzanego, który nie przyzna³ siê do zarzucanych mu czynów – poinformowa³ rzecznik PA w £odzi Wojciech Górski. Wed³ug prokuratury, Wachowski jest podejrzany o usi³owanie wy³udzenia dwóch milionów z³ od jednej z osób osadzonych w areszcie, próbê oszukania na milion z³otych biznesmenów spod £odzi i ukrywanie tajnych dokumentów. Wachowskiemu grozi do 10 lat pozbawienia wolnoœci.

Funkcjonariusz SB w Muzeum AK

KRAKOWSKI S¥D PRACY oddali³ w czwartek pozew by³ego funkcjonariusza SB Ryszarda P. o przywrócenie go do pracy w Muzeum Armii Krajowej. S¹d uzna³, ¿e Ryszard P. wprowadzi³ pracodawcê w b³¹d, nie podaj¹c, i¿ by³ funkcjonariuszem IV wydzia³u SB, a jedynie - ¿e pracowa³ w policji. Tym samym spowodowa³ utratê zaufania pracodawcy do niego. S¹d podzieli³ tak¿e argumenty dyrekcji Muzeum Armii Krajowej, i¿ w placówce, w której za³o¿eniem jest zaanga¿owanie pracowników w problematykê polskiego pañstwa podziemnego, zatrudnienie takiej osoby jest niewskazane. Sprawa dotyczy by³ego szefa ochrony Muzeum Armii Krajowej Ryszarda P., zwolnionego z pracy po ujawnieniu faktu, ¿e pracowa³ wczeœniej w SB. Ryszard P. przed s¹dem domaga³ siê przywrócenia do pracy.

O Pokojow¹ Nagrodê Nobla dla Ireny Sendler

Pani Irena Sendlerowa, bohaterska Polka, podczas okupacji hitlerowskiej uratowa³a od zag³ady ok. 2,5 tysi¹ca ¿ydowskich dzieci z getta warszawskiego. Irena Sendlerowa przed wojn¹ by³a pracownikiem opieki spo³ecznej. Gdy powsta³o getto w Warszawie, niemieckie w³adze nie zgodzi³y siê, by opieka spo³eczna dociera³a do mieszkaj¹cych tam ¯ydów. Zezwalano jednak na udzielanie im pomocy medycznej – w obawie przed epidemi¹ tyfusu. Sendlerowa przebiera³a siê za pielêgniarkê i razem ze wspó³pracownikami nosi³a do getta jedzenie, leki i pieni¹dze. W 1942 roku nawi¹za³a wspó³pracê z ¯egot¹ (Rad¹ Pomocy ¯ydom), w której kierowa³a Sekcj¹ Pomocy Dzieciom. Kiedy w drugiej po³owie 1942 r. rozpoczê³a siê likwidacja getta, Irena Sendlerowa rozpoczê³a szeroko zakrojon¹ akcjê ratowania dzieci z getta. Uratowano 2500 dzieci. Wyprowadzane z getta, by³y umieszczane w polskich rodzinach, sierociñcach i klasztorach. Przygotowywano im fa³szywe dokumenty i wspomagano materialnie. Pod koniec 1943 r. Irenê Sendlerow¹ aresztowa³o gestapo. Na szczêœcie w rêce Niemców nie wpad³a przechowywana w s³oikach razem z pieniêdzmi ¯egoty dokumentacja dzieci przemyconych z getta. Sendlerowa zosta³a skazana na œmieræ, ale dziêki wysokiemu okupowi wp³aconemu przez ¯egotê, zosta³a rozstrzelana tylko „na papierze”. Do koñca wojny ukrywa³a siê pod fa³szywym nazwiskiem. Forum ¯ydów Polskich wspiera ideê przyznania Pani Irenie Sendler Pokojowej Nagrody Nobla. Podpisz nasz list i w ten sposób wesprzyj nasz¹ inicjatywê. O podpisanie naszego listu apelujemy do wszystkich, którym le¿y na sercu pamiêæ o bohaterstwie czasów wojny. My, ludzie dobrej woli, ¯ydzi, Polacy, obywatele i mieszkañcy wielu krajów œwiata, chcemy wyraziæ pe³ne i entuzjastyczne poparcie dla kandydatury prawdziwej bohaterki, Pani Ireny Sendler, do Pokojowej Nagrody Nobla. Przesz³o 60 lat po Holokauœcie wiemy, ¿e ta chwila mo¿e byæ ostatni¹ okazj¹ dla tak wybitnej i szanowanej instytucji jak Komitet Noblowski, by uhonorowaæ osobê ¿yj¹c¹ za czyny bohaterskie, które stanowi¹ wzorzec do naœladowania dla wszystkich, którzy troszcz¹ siê o pokojow¹ przysz³oœæ ludzkoœci. Ratowanie najbardziej bezbronnych cz³onków przeœladowanej mniejszoœci przed horrorem totalitarnego ludobójstwa to istota dobra i humanizmu. W czasach bezprawia i zbrodni, Pani Irena Sendler wraz z innymi osobami zaanga¿owanymi w dzia³alnoœæ polskiego podziemia ryzykowa³a ¿ycie dla ocalenia ¿ycia ¿ydowskich dzieci. Pani Irena Sendler jest jedn¹ z ostatnich bohaterów pokolenia naszych rodziców i dziadków, którzy stanêli wobec wyj¹tkowego z³a i okazali niebywa³¹ odwagê, si³ê przekonañ oraz moc skrywaj¹c¹ siê w ludzkiej woli. List mo¿na podpisaæ na stronie http://fzp.jewish.org.pl/nobel.html b¹dŸ wys³aæ na adres: Fundacja Judaica Komite Noblowski Forum ¯ydów Polskich Twarda 6 00-950 Warszawa

Ksiê¿a wobec bezpieki na przyk³adzie archidiecezji krakowskiej

Taki tytu³ nosi wywo³uj¹ca wiele emocji ksi¹¿ka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, która uka¿e siê na pó³kach ksiêgarskich 28 lutego nak³adem wydawnictwa „Znak ” Micha³ Tyrpa

Korespondencja z Krakowa

konferencji prasowej, która odby³a siê w miniony pi¹tek w krakowskim Dworku £owczego w Krakowie, na pytania dziennikarzy odpowiada³ ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, a tak¿e Danuta Skóra, Henryk WoŸniakowski i Wojciech Bonowicz z wydawnictwa „Znak”. Autor ksi¹¿ki poinformowa³ o liœcie, jaki wys³a³ na rêce ksiêdza arcybiskupa Józefa Michalika. Informuje w nim o kilku bardzo wa¿nych ksiê¿ach, których nazwiska znajd¹ siê w ksi¹¿ce „Ksiê¿a wobec bezpieki…”. Na temat ich wspó³pracy ze s³u¿bami spe-

W

cjalnymi PRL istniej¹ w dokumentach powa¿ne dowody. – Nie chodzi tu o wiejskich proboszczów – podkreœli³ ks. Isakowicz-Zaleski. Poinformowa³ równie¿, ¿e pracuj¹c nad ksi¹¿k¹ korzysta³ z dokumentów dawnego Departametu IV S³u¿by Bezpieczeñstwa (zajmuj¹cego siê walk¹ z Koœcio³em katolickim), oraz Departamentu I (wywiadu PRL). Zaznaczy³, ¿e mimo jego sugestii, na kwerendê ostatniego z wymienionych zasobów nie zdecydowa³y siê komisje koœcielne badaj¹ce przypadki wspó³pracy ksiê¿y z peerelowskimi s³u¿bami specjalnymi. Ks. Isakowicz-Zaleski opowiada³ tak¿e o wyrazach poparcia, z jakimi spotyka siê na ka¿dym kroku ze strony zwyk³ych ludzi. Zadeklarowa³ przeznaczenie honorarium za ksi¹¿kê

na rzecz domów dla osób upoœledzonych, prowadzonych przez Fundacjê œw. Brata Alberta. Henryk WoŸniakowski, dyrektor wydawnictwa „Znak” równie¿ zapowiedzia³ przeznaczenie spodziewanych zysków ze sprzeda¿y ksi¹¿ki na cele charytatywne. Danuta Skóra, dyrektor Spo³ecznego Instytutu Wydawniczego „Znak” zachêca³a przy okazji do lektury wydanej niedawno ksi¹¿ki Romana Graczyka „Tropem SB. Jak czytaæ teczki”. W jej opinii stanowi ona nieocenion¹ pomoc dla wszystkich, którzy chcieliby lepiej zrozumieæ ksi¹¿kê ks. Isakowicza-Zaleskiego. Ksi¹¿ka opatrzona jest dedykacj¹ dla nie¿yj¹cego przyjaciela autora – ks. Kazimierza Jancarza, oraz innych ksiê¿y-bohaterów,

ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski oraz Danuta Skóra (dyrektor Spo³ecznego Instytutu Wydawniczego „Znak”) podczas konferencji prasowej

którzy w czasach powojennych padli ofiar¹ przeœladowañ ze strony komunistycznej bezpieki.

Na zakoñczenie rozdano dziennikarzom spis rozdzia³ów ksi¹¿ki „Ksiê¿a wobec bezpieki..”.


nowyczas.co.uk

spacerkiem po kraju

❚ W s¹dzie znalaz³a siê sprawa Anny Jaruckiej, oskar¿onej o pomówienie W³odzimerza Cimoszewicza i sfa³szowanie jego oœwiadczenia maj¹tkowego. Jarucka nie przyznaje siê do winy.

❚ Korupcja w Instytucie Sztuki Filmowej? Krajowe gazety twierdz¹, ¿e szefowa Instytutu wyremontowa³a sobie na jego koszt mieszkanie. ❚ W ca³ym kraju kwestowa³a XV Wielka Orkiestra Œwi¹tecznej Pomocy. Zebrane pieni¹dze trafi¹ m.in. a potrzeby opieki medycznej nad cukrzykami i szkolenia z pierwszej pomocy.

❚ Trybuna³ Konstytucyjny zaj¹³ siê problemem „amnestii maturalnej”, któr¹ w ub. roku wprowadzi³ minister oœwiaty Roman Giertych. Rozporz¹dzenie zaskar¿y³ Rzecznik Praw Obywatelskich. Trybuna³ uzna³ amnestiê za niezgodn¹ z Konstytucj¹. Uczniowie, którzy rozpoczêli naukê na studiach bêd¹ jednak mogli j¹ kontynuowaæ. Czy nie lepiej dla LPR by³oby, gdyby zamiast o miejsce w radzie nadzorczej TVP poprosi³ o dodatkowego „swojego” sêdziego w TK?

❚ Psycholog Andrzej Samson zosta³ uznany winnym aktów pedofilii i skazany na 8 lat wiêzienia.

❚ PiS nie popar³ w komisji sejmowej projektu „Solidarnoœci” i LPR w sprawie ograniczenia niedzielnego handlu. ❚ TVP zamierza zwolniæ oko³o 1000 pracowników. Najwa¿niejsze pytanie na Woronicza dotyczy jednak mo¿liwoœci zwolnienia samego prezesa.

❚ Pos³anki Muriasz z LPR i £ybacka z SLD chc¹ wprowadzenia mandatów za jazdê brudnym samochodem. Maj¹ jakieœ udzia³y w automyjniach?

❚ W hurtowni miêsa w Szczecinie odkryto plantacjê konopi indyjskich. D³ugofalowe skutki embarga na polskie miêso ze strony Rosji?

Œmiertelny wiatr

NA JEDNEJ z katowickich budów silny wiatr z³ama³ w czwartek po po³udniu kolumnê dŸwigu. Zgin¹³ operator, drugi mê¿czyzna jest ranny – poinformowa³ rzecznik œl¹skiej stra¿y po¿arnej Jaros³aw Wojtasik. Do wypadku dosz³o na budowanym Osiedlu Ba¿antów. Wed³ug Wojtasika, wiatr z³ama³ 25-metrow¹ kolumnê dŸwigu mniej wiêcej w po³owie. Operator dŸwigu zgin¹³ na miejscu, a jego kolega trafi³ do szpitala. W czwartek do popo³udnia œl¹ska stra¿ po¿arna zanotowa³a ponad 70 interwencji zwi¹zanych z silnym wiatrem, zw³aszcza w po³udniowej czêœci województwa. S¹ to najczêœciej wyjazdy do w celu usuniêcia z³amanych konarów, zerwanych billboardów i rynien – powiedzia³ Wojtasik.

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

By³ agentem bezpieki

WO£OSZAÑSKI NIE BY£ BONDEM

SAM PRZYJ¥£ sobie pseudonim Ben, bezpieka nazwa³a go z kolei Rewo. A tak naprawdê chodzi o znanego dziennikarza i pisarza Bugus³awa Wo³oszañskiego, który okaza³ siê tajnym wspó³pracownikiem wywiadu S³u¿by Bezpieczeñstwa w czasach Polski Ludowej. – Podj¹³em tak¹ wspó³pracê, bo zale¿a³o mi na wyjeŸdzie do Londynu. Poza tym chcia³em poznaæ struktury wywiadowcze od œrodka – t³umaczy siê teraz naiwnie Wo³oszañski, ale kiedy pada zarzut, ¿e mia³ rozpracowywaæ angielsk¹ Poloniê, humor mu od razu mija. W latach 1985-1988 by³ on korespondentem Polskiego Radia i Telewizji w Londynie. Praktyk¹ peerelowskiej bezpieki by³o werbowanie dziennikarzy, a najbardziej ³akomym k¹skiem byli ci, którzy jechali na zagraniczne placówki. Tak naprawdê mo¿na tam by³o pojechaæ za pozwoleniem i z b³ogos³awieñstwem bezpieki. Zdaniem dr. Antoniego Dudka zjawisko pozyskiwania takich dziennikarzy by³o w peerelu niezwykle czêste. Wo³oszañski podpisa³ zobowi¹zanie do wspó³pracy dok³adnie 9 paŸdziernika 1985 roku. – Nie wiedzia³em, ¿e by³o to równoznacze ze wspó³prac¹ ze S³u¿b¹ Bezpieczeñstwa – t³umaczy siê dziœ i dodaje, ¿e nie by³o to uk³adanie siê z bezpiek¹, tylko z wywiadem. Ale, jak podaj¹ polscy historycy Wydzia³ I MSW, czyli wywiad, zajmowa³ siê niczym innym, jak rozpracowywaniem œrodowisk opozycyjnych, ten konkretny zaœ wydzia³ emigracj¹ i polonijnymi organizacjami rozsianymi po ca³ym œwiecie.

Kto akceptuje teoriê ewolucji Darwina?

SPOŒRÓD 34 krajów przebadanych przez naukowców ze stanowego Uniwersytetu Michigan, tylko w Turcji mniej ludzi wierzy w teoriê ewolucji ni¿ w USA. W Polsce teoria Darwina ma du¿o wiêcej zwolenników, ale mniej ni¿ w wiêkszoœci pozosta³ych krajów. Badaniami objêto wiêkszoœæ krajów Europy oraz Japoniê. W Turcji tylko 27 procent mieszkañców zgadza siê, ¿e „ludzie rozwinêli siê z wczeœniejszych gatunków zwierz¹t” – jak streszczono g³ówn¹ tezê teorii Darwina. Nieznaczna wiêkszoœæ (51 procent) uwa¿a j¹ za nieprawdziw¹ W USA zaledwie 40 procent wierzy w teoriê ewolucji gatunków, 21 procent deklaruje, ¿e nie jest pewnych, a 39 procent siê z ni¹ nie zgadza. Ci ostatni to g³ównie zwolennicy kreacjonizmu, czyli wiary w biblijne wyt³umaczenie powstania œwiata i narodzin cz³owieka. W Polsce teoriê Darwina akceptuje 58 procent ludzi, 15 procent nie ma zdania w tej sprawie, a 27 procent mówi, ¿e w ni¹ nie wierzy. Najwiêcej zwolenników ma teoria ewolucji w Islandii (85 procent), a nastêpnie w Danii (83 procent), Szwecji (82 procent) i Francji (80 procent).

Okaza³o siê jednak, ¿e rozczytany w szpiegowskich ksi¹¿kach Wo³oszañski nie jest ¿adnym Jamesem Bondem. Nie potrafi³ bowiem pozyskaæ œrodowisk polonijnych, ani samych Anglików. Mia³ jednak silne wywiadowcze obsesje, bo zwierza³ siê, ¿e wynajmowane przez niego mieszkanie w Londynie by³o naszpikowane urz¹dzeniami pods³uchowymi. Okaza³o siê to bzdur¹. Wo³oszañski bagatelizuje teraz sprawê i twierdzi, ¿e spotka siê z ka¿dym w s¹dzie, kto powie, ¿e dzia³a³ on na szkod¹ jakichœ ludzi. Ale zapomina, ¿e jednak agentem by³, ¿e bra³ pieni¹dze g³ównie za obiady i kolacyjki w londyñskich restauracjach, gdzie spotyka³ siê z ró¿nymi osobami. Kiedy w roku 1988 Wo³oszañski zjecha³ z Londynu do Warszawy, jego wspó³praca z bezpiek¹ mia³a ustaæ. Nie jest on pierwszym zagranicznym korespondentem, który umoczony by³ we wspó³pracê z bezpiek¹. Trzy lata temu k³amc¹ lustracyjnym okaza³ siê Czes³aw Berenda, telewizyjny korespondent w Pradze. Znamienne s¹ s³owa by³ego szefa Urzêdu Ochrony Pañstwa genera³a Jasika, który oznajmi³ dwa lata temu wprost, ¿e dziennikarze byli niekiedy niezast¹pieni. Wielu z nich, jako oficerowie pracowali na przyk³ad w Polskiej Agencji Prasowej. Wo³oszañski nie by³ inny. Polacy znaj¹ go przede wszystkim ze œwietnych programów telewizyjnych, w których ods³ania³ kulisy wielu spraw z niedawnej historii.

Bartosz Rutkowski

POLSKA 7

Ponad miliard euro na kulturê

DZIÊKI 1,1 mld euro, jakie w latach 2007-2013 zostan¹ ze œrodków krajowych i unijnych przeznaczone na rozwój kultury, Polska mo¿e – zdaniem ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego – dokonaæ „wielkiego skoku” w tej dziedzinie. Minister wraz z premierem Jaros³awem Kaczyñskim uczestniczy³ w czwartkowej konferencji „Europa szans¹ dla kultury. Kultura szans¹ dla Europy” w Warszawie. Konferencja poœwiêcona by³a mo¿liwoœciom wykorzystania dla kultury funduszy z UE. Premier Jaros³aw Kaczyñski wyrazi³ poparcie dla polityki ministra kultury i dziedzictwa narodowego opowiadaj¹cego siê za mecenatem pañstwa w sferze kultury. Zdaniem premiera, ostatnie 16 lat „negatywnie zweryfikowa³o” tezê, ¿e kulturze wystarczy wsparcie osób prywatnych. „Nie jest prawd¹, by dziœ w Polsce kultura mog³a byæ wsparta na wielk¹ skalê przez mecenat prywatny. Potrzebujemy mecenatu publicznego, pañstwowego (...) Ten rz¹d w tej sprawie ma jednoznaczny pogl¹d – tak, jesteœmy za mecenatem pañstwowym, jesteœmy za pañstwowym wysi³kiem dla wsparcia kultury. Kultury w ró¿nych jej przejawach” – podkreœli³ premier. W latach 2007-2013 na rozwój kultury przeznaczone zostanie ze œrodków Unii Europejskiej: 490 mln euro z programów centralnych oraz 643 mln euro z programów regionalnych.

Ciê¿arne uczennice

10718 przypadków ci¹¿ wœród uczennic zg³osili dyrektorzy szkó³ w ankietach wype³nianych na polecenie MEN. Dyrektorzy deklarowali liczbê ci¹¿ wœród uczennic w latach szkolnych 2004/2005 i 2005/2006. Najmniej przypadków ci¹¿ zg³osi³y szko³y z woj. opolskiego – 276, najwiêcej ze Œl¹ska – 1549 - wynika z ankiet udostêpnionych przez kuratoria. Najm³odsza uczennica w ci¹¿y mia³a 15 lat.


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

FOT.: NOWY CZAS

8 WIELKA BRYTANIA

Brytyjskie rozmowy marsza³ka Sejmu

POLITYKA » Wspó³praca polsko-brytyjska

Konstytucja europejska by³a jednym z g³ównych tematów œrodowych rozmów marsza³ka Sejmu Marka Jurka z brytyjskimi politykami. Protest przed wejœciem do Coliseum, siedziby ENO przy St Martin’s Lane

Baletnica i faszyœci ZACZÊ£O siê od prowokacji dziennikarskiej „The Guardian”. Jeden z dziennikarzy podaj¹cy siê za zwolennika British National Party zdoby³ zaufanie dzia³aczy i uzyska³ dostêp do listy cz³onków, na której by³a tancerka Baletu Narodowego, Simone Clarke. Po ujawnieniu jej cz³onkostwa w faszyzuj¹cej partii, Simone Clarke udzieli³a wywiadu prasowego po-

twierdzaj¹cego swoje polityczne sympatie. – Partii nie wybiera siê dla ca³ego programu – oœwiadczy³a Clarke. Jej zdaniem BNP ma przekonywuj¹c¹ politykê imigracyjn¹. Taka deklaracja wystarczy³a, ¿eby zak³óciæ wystêpy artystki. „W balecie nie ma miejsca dla faszystów” – krzyczeli na zewn¹trz teatru. Nie uda³o siê jednak przerwaæ przedstawienia.

Pierwsza œmiertelna ofiara orkanu Kyrill

ORKAN KYRILL spowodowa³ w czwartek pierwsz¹ ofiarê œmierteln¹ w Wielkiej Brytanii. W Bridgnorth (œrodkowa Anglia) zgin¹³ kierowca, uderzony ga³êzi¹, która wpad³a do jego samochodu przez przedni¹ szybê. W wielu regionach prêdkoœæ wiatru dochodzi do 130 kilometrów na godzinê. Padaj¹ te¿ ulewne deszcze, a krótkoterminowe prognozy dla Szkocji mówi¹ o œniegu. Spodziewane s¹ powa¿ne zak³ócenia ruchu drogowego, komunikacji kolejowej i lotniczej. Ju¿ przed po³udniem odwo³ano wiele poci¹gów z Londynu do Walii i zachodniej Anglii. Kierowcy powinni jeŸdziæ wolniej ni¿ zwykle i zachowywaæ wiêksze odstêpy miêdzy pojazdami.

nowyczas.co.uk

Marsza³ek polskiego Sejmu spotka³ siê m.in. z przewodnicz¹c¹ Izby Lordów baroness¹ Hayman, brytyjskim ministrem ds. europejskich Geoffem Hoonem, szefow¹ komisji spraw zagranicznych Izby Gmin Gisel¹ Stuart oraz Williamem Hague – ministrem spraw zagranicznych w „gabinecie cieni”. Marek Jurek podkreœla³, ¿e Polska i Wielka Brytania nale¿¹ do tych krajów Unii Europejskiej, które wstrzyma³y proces ratyfikacji traktatu konstytucyjnego. Jego zdaniem, obowi¹zuj¹cy obecnie Traktat Nicejski dobrze oddaje proporcje miêdzy pañstwami cz³onkowskimi UE. Marsza³ek zaznaczy³ te¿, ¿e preambu³a konstytucji europejskiej powinna odzwierciedlaæ chrzeœcijañskie korzenie Europy. Jak oceni³, „mo¿emy liczyæ na zainteresowanie naszym stanowiskiem”. Zdaniem Jurka, „nie ma Europy solidarnej, je¿eli pominie siê obecnoœæ w Europie ludzi, dla których s¹ to zasadnicze wartoœci. Trudno wyobraziæ sobie kulturê europejsk¹ bez wartoœci chrzeœcijañskich. Równie¿ ministrowi Hoonowi mówi³em, ¿e dla Polski jest to wa¿ne” – zaznaczy³ po rozmowach z brytyjskimi politykami.

FOT.: PAP/EPA

„Byliœmy zawsze za systemem nicejskim. O wiele lepiej oddaje on proporcje miêdzy poszczególnymi czêœciami UE. Je¿eli Europa ma realizowaæ zasady solidarnoœci, to uk³ad wp³ywów w instytucjach europejskich powinien odpowiadaæ znaczeniu poszczególnych regionów” – zauwa¿y³ marsza³ek. Podobne stanowisko w sprawie ujêcia wartoœci chrzeœcijañskich w traktacie konstytucyjnym prezentuje opozycyjna Partia Konserwatywna.

Marsza³ek Sejmu Marek Jurek poinformowa³, ¿e w rozmowach z Brytyjczykami pojawi³a siê tak¿e kwestia polityki energetycznej, jeden z najwa¿niejszych ostatnio tematów. „Kiedy mówimy o tym, ¿e Gazoci¹g Pó³nocny jest z³ym projektem, to nie mówimy o torpedowaniu dzia³añ UE. Mówimy, ¿e cztery pañstwa Unii zosta³y pominiête. Wybrano drogê morsk¹, ¿eby omin¹æ cztery pañstwa UE, które mog³y braæ udzia³ we wspó³pracy z Rosj¹” – mówi³ marsza³ek.

SEKRETARZ STANU ds. Irlandii Pó³nocnej oraz sekretarz stanu ds. Walii Peter Hain w wywiadzie dla „New Statesman” nazwa³ administracjê Busha „najbardziej prawicow¹, jak siêgn¹æ pamiêci¹”, mówi³ o ca³kowitym fiasku „misji (amerykañskich) neokonserwatystów”, która „zakoñczy³a siê fiaskiem wszêdzie, gdzie jej próbowano”, w tym w polityce miêdzynarodowej. Hain z zadowoleniem powita³ listopadow¹ klêskê wyborcz¹ Republikanów, którzy utracili kontrolê nad Kongresem USA i podkreœli³, ¿e dla brytyjskich laburzystów „siostrzan¹ parti¹” w USA s¹ Demokraci. „New Statesman” zwraca uwagê, ¿e ta wypowiedŸ zostanie prawdopodobnie odebrana jako krytyka przyjaŸni Tony'ego Blaira z Georgem W. Bushem. Tego samego dnia na rozmowy z Blairem przyby³a do Londynu sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.

GORDON BROWN jeszcze nie zosta³ premierem, a ju¿ ma powa¿ny problem. Jest z pochodzenia Szkotem i jeœli ruch seperatystyczny szkockich nacjonalistów doprowadzi do od³¹czenia Szkocji od Zjednoczonego Królestwa, jego pozycja w Westminster zostanie powa¿nie os³abiona. Po reformach dokonanych przez laburzystów i powstaniu narodowego parlamentu w Szkocji tendencje separatystyczne zamiast s³abn¹æ, wzros³y. Wszystko wskazuje na to, ¿e 300 lat po formalnym po³¹czeniu Szkocji i Anglii, w najbli¿szych wyborach do lokalnego parlamentu (3 maja) wygra nacjonalistyczna partia SNP, dla której od³¹czenie jest najwa¿niejszym punktem programu Gordon Brown robi, co mo¿e. Swoje ostatnie wyst¹pienia prawie w ca³oœci poœwiêci³ obronie Unii. W jego przypadku stawka jest wysoka.

Minister Blaira atakuje Amerykê

Królestwo bez Szkocji?


nowyczas.co.uk

œwiat na skróty ❚ Jesieni¹ tego roku planowana jest oficjalna wizyta prezydenta USA Georga W. Busha w Polsce.

❚ Prezydent Putin oœwiadczy³, ¿e Rosja w tym roku udzieli Bia³orusi pomocy gospodarczej za sumê 5,8 miliarda dolarów. Bêd¹ mieli czym zap³aciæ za dro¿szy gaz.

❚ USA rozmieszczaj¹ dodatkowych 20 tysiêcy ¿o³nierzy w Iraku. Liczebnoœæ sojuszników pozostaje bez zmian. 70 proc. Amerykanów ocenia krytycznie ten krok prezydenta Busha.

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

Iran odmawia wspó³pracy

Reakcja na rezolucjê ONZ

SEKRETARZ STANU USA Condoleeza Rice wezwa³a w œrodê do wzmo¿enia presji na Teheran w sprawie irañskiego programu nuklearnego. W³adze irañskie codziennie naruszaj¹ warunki stawiane przez Radê Bezpieczeñstwa ONZ i MiêdzynarodoPAP/EPA/GERO BRELOER

❚ Zmar³ Art Buchwald, jeden z najbardziej znanych dziennikarzy i komentatorów. Ponad cztery dekady by³ kronikarzem wydarzeñ rozgrywaj¹cych siê w Waszyngtonie.

❚ W Iraku wykonano kolejne dwa wyroki œmierci na bliskich wspó³pracownikach Saddama Husajna.

❚ Syria i Izrael podpisa³y tajne porozumienie dotycz¹ce uk³adu pokojowego. Umowa jest tak tajna, ¿e donios³y o niej natychmiast izraelskie dzienniki.

❚ W Kenii aresztowano przywódcê somalijskich islamistów. Ich wojska zosta³y rozbite przez si³y etiopskie, a Amerykanie i Brytyjczycy poszukuj¹ islamistów z Somalii, których oskar¿a siê o popieranie terroryzmu.

❚ 4 dni trwa³y wybory samorz¹dowe na Bia³orusi. Frekwencja – 78,7 proc. Na 22600 radnych, opozycji uda³o siê obj¹æ 10 miejsc. Komisja Europejska uzna³a wybory za niedemokratyczne.

❚ Nicolas Sarkozy zosta³ namaszczony na oficjalnego kandydata UMP w wyborach prezydenckich we Francji. Jego socjalistyczna kontrkandydatka Segolene Royal obiecuje z kolei wybudowanie 120 tysiêcy dodatkowych mieszkañ socjalnych. Sk¹dœ to znamy, ale chyba brakuje jej sarmackiego rozmachu...

ŒWIAT 9

w¹ Agencjê Energii Atomowej (MAEA) – powiedzia³a Rice po rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem w Berlinie. „Iran jest problemem w stosunkach miêdzynarodowych” – podkreœli³a sze-

fowa dyplomacji amerykañskiej. W reakcji na rezolucjê Rady Bezpieczeñstwa ONZ z 23 grudnia o na³o¿eniu sankcji na Iran, Teheran zapowiedzia³ uruchomienie 3 tys. wirówek, które zdaniem ekspertów mog¹ dostarczyæ doœæ uranu do wyprodukowania w ci¹gu roku bomby. Teheran zapewnia o wy³¹cznie cywilnym charakterze swego programu nuklearnego. Pani Rice broni³a s³usznoœci niedawnego zatrzymania osobistoœci irañskich w Iraku. USA nie mog¹ dopuœciæ do tego, by siatki ekstremistów w Iraku, walcz¹ce z wojskami amerykañskimi, by³y wspierane finansowo lub militarnie przez si³y zagraniczne – powiedzia³a. Amerykanie zatrzymali w zesz³ym tygodniu w przedstawicielstwie irañskim w Irbilu na pó³nocy Iraku piêciu Irañczyków, którzy – wed³ug dowództwa USA w Bagdadzie – s¹ powi¹zani z Irañsk¹ Gwardi¹ Rewolucyjn¹ i dostarczaj¹ broñ i technologiê powstañcom irackim. Stany Zjednoczone od dawna oskar¿aj¹ Iran o mieszanie siê w sprawy Iraku, w³¹cznie z dostarczaniem broni i szkoleniem si³ szyickich. Teheran temu zaprzecza, oskar¿aj¹c Waszyngton o wzniecanie przemocy i napiêæ miêdzy irackimi szyitami i sunnitami.

Nowa frakcja w PE

W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM powsta³a nowa frakcja prawicowa „To¿samoœæ, Suwerennoœæ i Przejrzystoœæ”. Frakcjê uda³o siê stworzyæ dziêki wejœciu do UE Rumunii i Bu³garii. Teraz liczy ona ponad minimaln¹ liczbê19 europos³ów potrzebnych do jej utworzenia. Poza 5 Rumunami i 1 Bu³garem w TSP s¹ deputowani francuskiego FN, flamandzkiej Vlaams Belang i Alternatywy Socjalnej z W³och. Zaproszenia nie przyjê³a LPR. Frakcja powinna otrzymaæ w PE, zgodnie z rozdzielnikiem, kilka stanowisk, ale chadecy, socjaliœci, libera³owie i Zieloni zawarli sojusz dotycz¹cy utworzenia „kordonu sanitarnego”, by pos³ów TSP do stanowisk nie dopuœciæ.

Re¿yser Martin Scorsese, zdobywca Z³otego Globu dla najlepszych re¿yserów za film „The Departed” 15 bm. w Beverly Hills. PAP/EPA/EFE/ARMANDO ARORIZO

Atak zimy

W USA atak zimy poch³on¹³ ponad 65 ofiar w dziewiêciu stanach. W Kalifornii mróz zniszczy³ trzy czwarte upraw owoców cytrusowych, co oznacza wynosz¹ce blisko miliard dolarów straty w rolnictwie. Gubernator Arnold Schwarzenegger zwróci³ siê do w³adz federalnych o pomoc. W nocy ze œrody na czwartek zima dotar³a a¿ do Laredo w pobli¿u granicy Meksyku.

Drogo w Islandii

Najdro¿szy kraj Europy to Islandia, a po niej kraje skandynawskie. Francja na 9 miejscu, za Luksemburgiem, a przed Wielk¹ Brytani¹. Polska pod koniec stawki. Dro¿ej ni¿ w Warszawie jest w Czechach, Estonii i na Wêgrzech. Tañsze ¿ycie znajdziemy na £otwie, Litwie, w Rumunii i Bu³garii. Badania nie dotyczy³y pañstw wschodniej Europy spoza UE.


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

10 TAKIE CZASY

Wizyta marszałka Sejmu w Londynie, dawnej stolicy Polski Polskę i Wielką Brytanię łączy wiele wspólnego – podkreślał marszałek Sejmu podczas swojej wizyty w Londynie, której najważniejszym celem było rozwinięcie współpracy parlamentarnej między obydwoma krajami. Jeden dzień spędził więc w Izbie Gmin. Grzegorz Małkiewicz g.malkiewicz@nowyczas.co.uk

Zanim jednak udał się do Izby Gmin, swoje pierwsze kroki skierował do Ambasady RP w Londynie. – Spotkania parlamentarzystów są równie ważne jak spotkania przywódców państw. To oni wypracowują w trakcie częstych spotkań wspólną politykę, tak ważną w zjednoczonej Europie. Kontakty te są szczególnie cenne z Wielką Brytanią – podkreślał marszałek Sejmu na spotkaniu z Polonią, które odbyło się 16 stycznia, na początku jego trzydniowej wizyty w tym kraju. Wcześniej, również w Ambasadzie RP, marszałek spotkał się z dziennikarzami. W czasie spotkania ustosunkował się do zjawiska masowej emigracji zarobkowej. Jego zdaniem emigracja w XXI wieku jest zjawiskiem powszechnym i wielowarstwowym. Różnice w zamożności dwóch części Europy są podstawową przyczyną opuszczania kraju przez młodych ludzi. Marszałek zapewnił też zebranych, że sprawa podwójnego opodatkowania, leżąca w gestii ministra finansów, będzie sprawiedliwie rozwiązana, z korzyścią dla ludzi ciężko pracujących.

– Rząd o was pamięta. Wasz głos słyszymy w Warszawie (chodziło o londyńskie demonstracje w sprawie podwójnego opodatkowania) – zwracał się do najmłodszej emigracji marszałek Marek Jurek. Wniosek z tego, że trzeba krzyczeć, i to głośno. Na spotkaniu w Ambasadzie RP obecne były wszystkie pokolenia Polaków mieszkających na Wyspach. Szkoda, że takie bliskie kontakty trwają tylko przez chwilę, po czym wszyscy wracają do swoich problemów, o których mniej lub bardziej precyzyjnie opowiedzieli marszałkowi. – Nie ma współpracy między pokoleniami – stwierdziła z ubolewaniem jedna z uczestniczek spotkania, należąca do starszej emigracji. Sala potwierdziła brawami jej obserwację. Marszałek w skupieniu wysłuchał wszystkich, którzy zabrali głos, i trzeba przyznać, rzetelnie odpowiadał na pytania, choć w jego wypowiedziach nie zabrakło języka dyplomacji. – Przyjechałem do Londynu, który był kiedyś stolicą Polski – podkreślił zasługi emigracji wojennej Marek Jurek. Młodszemu pokoleniu pozostała okazana troska. Mamy nadzieję, że szczera.

DEUBEKIZACJA –

choroba czy lekarstwo?

W politycznym słowniku pojawiło się nowe słowo – „deubekizacja”. Wydaje się, że można by znaleźć inne określenie, ale pozostańmy przy formie wymyślonej przez fachowców z Prawa i Sprawiedliwości. Andrzj Brzeski redakcja@nowyczas.co.uk

N

owy termin związany jest z chaosem moralnym i informacyjnym, który powstał po rezygnacji abp. Stanisława Wielgusa z funkcji metropolity warszawskiego. W czasie „zastępczej” mszy św. ks. Józef kardynał Glemp pytał m.in. dlaczego dochodzi do publicznego sądu nad arcybiskupem Wielgusem, podczas gdy ci, którzy zmuszali do współpracy, łamali ludzkie sumienia i godność czują się dobrze i bezkarnie? Tak zrodził się pomysł deubekizacji, czyli próby prawnego rozliczenia właśnie sprawców. Ustawa dotycząca tego problemu dopiero ma powstać. Dziś mówi się o

możliwości degradacji oficerów służb specjalnych PRL, uznania UB i SB za organizacje przestępcze, a przede wszystkim o pozbawieniu emerytowanych funkcjonariuszy tych służb przywilejów finansowych. Ich emerytury, bez „oficerskich” dodatków zrównałyby się ze świadczeniami, które na ogół otrzymują dziś ich ofiary. Społeczeństwo dość łatwo akceptuje, a nawet popiera taki akt dziejowej sprawiedliwości, gorzej z prawnikami, którzy wobec nieistniejącej jeszcze ustawy wysuwają różnego typu zastrzeżenia. Zgoda panuje wśród polityków. Tylko SLD zdecydowało się na obronę „Ubekistanu”, a jego szef, Wojciech Olejniczak, stwierdził nawet, że w SB było „wielu porządnych ludzi”, którzy „robili dużo dobrego dla Polski” np. przez działalność wywiadu gospodarczego. Młoda twarz SLD pokazała

Marszałek Sejmu w towarzystwie ambasador RP Barbary Tuge-Erecińskiej składa wieniec pod pomnikiem gen. Sikorskiego; na zdjęciu obok podczas spotkania w Ambasadzie RP FOT: NOWY CZAS

Kilka tygodni temu, niedawno przybyły na Wyspy Brytyjskiej Wojtek Olejniczak w rozmowie z „Nowym Czasem” powiedział: – Nigdy nie wyjechałbym z Polski, gdyby Warszawa dała mi takie szanse, jakie daje mi Londyn. Polska to mój kraj. Politykom, którzy tutaj przyjeżdżają, chciałbym zadać pytanie, co zamierzają zro-

bić, by młodym ludziom dać szansę. (…) A jest kogo pytać, bo do Londynu przyjeżdżają przecież politycy z najwyższej półki. Niestety, o ich pobycie dowiaduję się zwykle po fakcie. Nasze gazety zwykle informują, że coś się odbyło, a nie że coś się odbędzie. Ja chciałbym pójść na takie spotkanie i zadać politykowi konkretne pytania.

Panu Wojtkowi możemy odpowiedzieć, że nawet gdyby dowiadywał się o takich spotkaniach z dużym wyprzedzeniem, pytania politykowi i tak nie mógłby zadać. Na spotkania w ambasadzie przychodzą od lat wciąż te same osoby. Taka to już rola salonu... Bo tak właśnie w polskim Londynie postrzegana jest nasza ambasada.

czerwoną gębę postkomunisty. Jednocześnie tylko Olejniczak pozwolił sobie na mówienie „otwartym językiem”. Przeciwnicy aplikowania lekarstwa w postaci deubekizacji wysuwają bardziej ogólne i subtelne zastrzeżenia. Mówi się o wprowadzeniu odpowiedzialności zbiorowej, łamaniu praw człowieka, cywilizacji czy nawet Konstytucji. Są też głosy strachu. Niektórzy obawiają się, że dopiero teraz przyparci do muru funkcjonariusze służb specjalnych sięgną pod tapczany, do schowków i sejfów, by wyciągnąć odpowiednie kwity, które przez ostatnie lata zabezpieczały ich byt. Nie od rzeczy, pozytywnie przecież zlustrowany, Lech Wałęsa zaczął już mówić o „ubeckiej zemście”. Warto przypomnieć, że Czesław Kiszczak (jeszcze generał, ale według nowej ustawy być może przyszły szeregowy) kilkakrotnie groził już palcem, zwłaszcza okrągłostołowej opozycji. Sytuacja się zmieniła, ale nawet bracia Kaczyńscy po doświadczeniach z „Beatą” – Zytą Gilowską, stracili część lustratorskiego zapału. Prezydenckie „poprawki” do ustawy zamykają sporą część archiwów. Niektórzy podejrzewają nawet, że pomysł deubekizacji jest typowym „produktem zastępczym”, który ma być substytutem igrzysk dotyczących rzeczywistej lustracji. Deubekizacja może się zresztą okazać niemożliwa do przeprowadzenia. Prawnicy twierdzą, że pomysł odebrania przywilejów emerytalnych łamie konstytucyjną zasadę „praw nabytych”. SLD z pewnością taką ustawę zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego i ma szansę wygrać. Są i tacy, którzy wskazują na precedens z 1997 roku. Wówczas ustawa odebrała do-

datki emerytowanym sędziom, którzy zhańbili się służbą w NKWD, Smierszu, UB i SB. Ustawę skarżył Aleksander Kwaśniewski, ale Trybunał Konstytucyjny jej nie odrzucił. Nawet jednak powołanie się na ten precedens sprawi, że „deubekizacja” obejmie tylko część byłych funkcjonariuszy. Ci, pozytywnie zweryfikowani, którzy trafili do UOP czy policji mogą raczej spać spokojnie. Czyżby więc z nowej formy wprowadzenia historycznej sprawiedliwości nic nie wyszło? Niekoniecznie, ale pośpiech i medialny charakter prac nad

ustawą mogą jej zaszkodzić. Zastrzeżeń jest więcej. Deubekizacja to nic innego jak pewna forma dekomunizacji, ograniczona jedynie do funkcjonariuszy służb specjalnych. W tym miejscu trzeba sobie zdawać sprawę, że po 1956 roku SB podlegała funkcjonariuszom PZPR. To KW PZPR dawał „zapotrzebowanie” na pracę wojewódzkich struktur bezpieczeństwa, firmował pracę funkcjonariuszy, ustalał jej zasady, korzystał z efektów. Dlaczego więc zatrzymywać się przy „ślepym mieczu”? Jak deubekizować to i dekomunizować? Przyzwolenie społeczne jest!

REKLAMA


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

FELIETONY 11

Grzegorz Małkiewicz

W ostatniej już minucie spotkania z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem w Ambasadzie RP w Londynie miało miejsce wystąpienie dramatyczne. – Dlaczego rząd w sytuacji, kiedy media niszczą ludzi, nie zdecyduje się na założenie własnej gazety? „Gazeta Polska” nie wystarcza! – przekonywała uczestniczka.

Dlaczego przykład „Gazety Polskiej”? (Przecież kilka dni temu minister Giertych z trybuny sejmowej pluł na media, które rozpętały burzę wokół osoby abp. Wielgusa). Chyba bardziej prorządowy jest „Nasz Dziennik” ojca Rydzyka, a już na pewno inny dziennik i tygodnik (emigracyjny). Marszałek stanął na wysokości zadania i dyplomatycznie, aczkolwiek zdecydowanie, odpowiedział, że w pionie partyjnym wystarczy biuletyn, a inne media trzeba przekonywać do swoich racji i za ich pośrednictwem docierać do szerszego grona społeczeństwa. Gazeta rządowa jest niepotrzebna – podkreślił marszałek. Odetchnąłem z ulgą, bo w przeciwnym razie po co nam była to zmiana ustrojowa? Żeby jedynie słuszny ustrój zastąpić innym jedynie słusznym ustrojem? A gdzie demokracja? Wolność słowa i wolna prasa? Prominenci pierwszego jedynie słusznego ustroju odpowiadali, że jeśli ustrój jest jedynie

JAZDA bez cugli

słuszny to wystarczy jeden głos, jedna gazeta, jedna partia, a niezadowolonych uważali za obłąkanych, co w kraju przodującym przekładało się na zamykanie w zakładach psychiatrycznych. Czy podobnie myślą zwolennicy jedynie słusznej partii, którą reprezentuje marszałek sejmu Marek Jurek? Ilustrując swe zatroskanie medialnym zgiełkiem i „zakłamywaniem” rzeczywistości przez media uczestniczka przywołała przykład obecnego prezesa TVP Bronisława Wildsteina. Chwaliła go, czym złagodziła trochę wyrażone wcześniej swoje poparcie dla jedynie słusznej partii, czyniąc to poparcie trochę niezrozumiałym. Trudno bowiem w prezesie TVP dostrzec osobę partyjną, nigdy nią nie był. I może dlatego ma kłopoty z partiami, a jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Prezes ma coraz więcej wrogów, ponieważ postanowił zmienić peerelowski bastion w niezależną instytucję medialną, która nie

waha się krytykować rzeczy patologicznych, bez względu na partyjną przynależność. W ten sposób nabiera wiarygodności społecznej, narażając się na nieustanne niezadowolenie władz. Niezależność funkcjonowania mediów w systemie demokratycznym, przy krótkowzroczności i nostalgii za monopolem władzy są największą trudnością przeprowadzenia reform. Nie wspominając o armii nieudaczników, która czuje zagrożenie swojej przyszłości. Skąd my to znamy? W każdym środowisku trafimy na podobne przykłady, a polski Londyn jest przykładem modelowym. Bolesne to dlatego, że głupie, ale cóż, walka o władzę jest pierwotnym instynktem człowieka. Z „niszczeniem ludzi przez media” nie będę polemizował, niech uczestniczka sama zajrzy w zakamarki swojego sumienia. A w ogóle, niech się święci 1 Maja!

KOMENTARZ ANDRZEJA KRAUZEGO

Michał P. Garapich

Kultura jest kundlem ozbawiło mnie czytanie sprawozdań z wizyty marszałka Sejmu, Marka Jurka. Nie wiedzieć skąd marszałkowi przyszło do głowy, że już „trend emigracyjny” mija i mniej ludzi będzie przyjeżdżać. Wedle wszelkich prognoz, na rynek pracy wchodzi teraz pokolenie wyżu demograficznego, a różnica płac nie maleje aż tak szybko, więc nic nie wskazuje na to, by Wielka Brytania stawała się mniej popularnym celem polskich pracowników, zwłaszcza sezonowych. Oprócz tego, dość ciekawy był postulat rzucony przez uczestników spotkania, że niby to państwo polskie ma sponsorować jakieś wydarzenia kulturalne organizowane przez Polonię. Hmm… Mam duże wątpliwości. Czy chodzi o promocję kultury polskiej? Przecież to już robi Instytut Kultury Polskiej. Problem bowiem z „wydarzeniami kulturalnymi”, jak rozumieją to niektórzy, polega na tym, że operują one pojęciem „kultury” w specyficznym sensie. Akademia na 11 listopada jest ciekawym elementem kultury, ale dla badacza folkloru bądź teatrologa, ale jakoś nie widzę tłumu Brytyjczyków, którzy konsumują w ten sposób polską „kulturę”. Ta ostatnia broni się sama i nie potrzebuje „sponsorowania” przez państwo. Sukces „Ody do radości” – dość ponurego filmu młodych polskich reżyserów, pokazuje idealnie, że dobre rzeczy bynajmniej nie potrzebują pośrednictwa Polonii, by Brytyjczycy mogli je skonsumować. Poza tym istnieje obawa, że będziemy tutaj operować dość wąskim, ekskluzywnym terminem określającym kulturę..., bo tak naprawdę, co to jest w dzisiejszych czasach „kultura polska”? Czy mówimy o kulturze robionej tylko przez Polaków, czy w języku polskim? Czy niemieckojęzyczna sztuka Andrzeja Stasiuka „Nacht”, która natrząsa się z wzajemnych polsko-niemieckich stereotypów jest polska? A sztuka Karoli Gajdy wystawiana na West Endzie pt „My Polish Roots and Other Vegetables”? Niby coś o Polsce jest, ale z perspektywy hybrydalnej polsko-angielskiej tożsamości. I w jakim stopniu „polski” czy „niemiecki” jest „Blaszany bębenek”? A może po prostu gdański? Rzecz w tym, iż w dzisiejszych czasach, tak jak anachronizmem jest mówienie o „narodowych gospodarkach”, tak w istocie fikcją jest mówienie o jakieś czystej, polskiej sztuce, kulturze etc. Kultury już dawno nie działają w izolacji, ale w ciągłej wymianie z sąsiednimi, mamy więc do czynienia z permanentym mieszaniem, zapożyczaniem i wymianą myśli, dla których granice narodowe są nieistotne, myszką trącą i należą do świata znajdującego się już jedynie w głowach nacjonalistów. Wszyscy jesteśmy kundlami i czas się z tym pogodzić. To właśnie miał na myśli artysta z Krakowa, Janek Simon, który w zeszłą wiosnę zorganizował akcję-happening pt. „Rok Polski na Madagaskarze”. W stolicy Madagaskaru Simon zorganizował wystawę współczesnej sztuki polskiej. Wystawa, ktora miała zakpić ze sponsorowanych przez państwo imprez typu „Rok Polski w…” była pierwszą w tym kraju prezentacją kultury polskiej, ale Simon nie pokazał na niej żadnej pracy polskiego artysty, a zaprezentował prace Vlada Nancy z Rumunii, Ivana Moudova i Krassimira Terzieva z Bułgarii, Erika Bindera ze Słowacji oraz czeskiej grupy Guma Guar. Mimo braku polskich artystów, wystawa odnosiła się do rzeczywistości w Polsce – przede wszystkim wzrostu nacjonalizmu i klerykalizmu dyskursu publicznego, tak widocznych od ostatnich wyborów. Inaczej mówiąc, możemy mówić dzisiaj o kulturze w Polsce, ale nie „polskiej” jako posiadającej jakieś jakościowo odróżniające je cechy. Ale coś mi mówi, że marszałek Sejmu i jego ukochana rozgłośnia radiowa mają inny na ten temat pogląd.

R

Zaraz skoczę, szefie Robert Trojanowicz a Trafalgar Square bywa tłoczno, ale takich tłumów, jak w ostatnią sobotę nie było dawno. Z daleka centralna część „skweru” wyglądała jak wagon metra czarnej linii w godzinach szczytu. W tłumie słychać swojską słowiańszczyznę, twarze też o rysach znajomych, niezachodnich. Jakaś polska impreza? Czas najwyższy, myśli mi się na tym placu, na którym z góry na wszystkich patrzy obywatel Nelson. Widzi przecież, jak się Londyn polonizuje, jak na każdym kroku budowlaniec po polsku w cegłę stuka, jak słowiańsko piękna kelnerka potrawy roznosi po polsku (czyli z uśmiechem i wdziękiem), jak mechanik soczyście „kur.… rzuci, bo śruba zapieczona i nie chce się odkręcić, jak księgowa w City po polsku w myślach coś tam sobie sumuje... Dużo tego „po polsku” w

N

siedemnastym województwie. Czas więc najwyższy pokazać wszystkim londyńczykom, którzy po polsku nie mówią, co mamy do zaoferowania – muzycznie, kulinarnie, artystycznie (Galeria Narodowa przy placu, więc pewnie wiszą już tam Malczewskie, Kossaki, Wyspiańskie, Witkace – cieszę się z góry). Rozmarzyło mi się, a tu przechodząca i lekko zawiana grupka o słowiańskich rysach wyraźnie się odzywa. O żesz ty... Nie po polsku mówią! Toż to Rosjanie, a nie nasi. Jak to? To nie my (w osobach emigracyjnych, dyplomatycznych, polonijnych czy jakich tam jeszcze organizacji, które animują i animują od dawna lub niedawna) zorganizowaliśmy sobie i Brytyjczykom festiwal? Rosjanie mogli, a my nie? Przecież to żadna filozofia – wystarczy rok wcześniej zabrać się do pracy, a po drodze po kolei odfajkowywać wszystkie sprawy do

załatwienia. Proste przecież. Nasze organizacje na pewno taki pomysł mają. Co roku. – Zróbmy porządny festiwal. Na Trafalgar Square – mówią jedni. Brawo, brawo! – słychać rzęsiste oklaski. – To kto zorganizuje? (oklaski milkną). – EEE, ja.... O cholera, nie wyłączyłam żelazka... Musze pędzić, mam wizytę u dentysty... Sala pustoszeje... A za rok znowu spotkamy się na Polskim Festiwalu w jakimś parku, pijąc Żywca, snując się po prawie pustej łące na obrzeżach Londynu, albo i poza nim, słuchając nie wiadomo skąd wytrzaśniętego akordeonisty. Przeciskam się przez tłum Rosjan, obywatel Nelson uśmiecha się pod nosem, mimo że gołębie na niego srają (też pewnie gruchają po polsku) i Różewicz mi się przypomina, końcówka wiersza „Zaraz skoczę, szefie”: Zaraz skoczę do gardła z okrzykiem Mamo Mamo


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

12 CZAS NA ROZMOWĘ

Niebo można znaleźć tu na ziemi Micha∏ Okoƒski (ze zbiorów rodzinnych)

Z Janiną Ochojską, szefową Polskiej Akcji Humanitarnej, rozmawia Jolanta Drużyńska

Podobno najważniejszy wpływ na nasze późniejsze życie ma pierwsze dziesięć lat. Te lata spędziła Pani z powodu polio (choroby Heinego-Medina) w szpitalach i sanatoriach. Czas dzieciństwa był więc naznaczony bólem i cierpieniem. Trudno w takim przypadku mówić chyba o szczęśliwym dzieciństwie? – Można, bo moje dzieciństwo było szczęśliwe, mimo że byłam daleko od domu, że tęskniłam, że w szpitalach i sanatoriach czasami byli wychowawcy czy pielęgniarki, powiedziałabym, nawet okrutni. Ale i tak przeważają te dobre wspomnienia. Ośrodki, w których najdłużej przebywałam: sanatoria w Jastrzębiu Zdroju, w Świebodzinie pomogły mi zaakceptować niepełnosprawność, przyjąć ją jako coś normalnego, a nawet więcej, jako dar. Dr Wierusz, który stworzył Ośrodek w Świebodzinie zawsze mówił nam: „Macie więcej, a nie mniej. Wam dano, a nie odebrano”. Dziś wiem, że on miał rację, bo moja niepełnosprawność jest darem, jest dobrem i to ona także zaprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem i z którego mogę pomagać innym ludziom. Robię to, o czym mówili nasi wychowawcy w sanatoriach, że powinniśmy z siebie dawać jak najwięcej, bo jeśli człowiek coś dostał, to powinien też umieć dawać innym.

29 operacji a jednak uważa Pani, że cierpienie daje szansę, by ujawniło się dobro. Czyżby bez tego doświadczenia nie mogło się ujawnić? – Jak przychodzą trudne chwile, to ludzie różnie reagują. Niektórzy popadają w depresję, drugich ogarnia długotrwały smutek. Ale, wiem z doświadczenia, że po smutku zawsze przychodzi radość. Nawet jeżeli odejdzie najbliższa osoba, czy stanie się w naszym życiu coś strasznego: dotknie nas kalectwo, ciężka choroba to prędzej czy później przychodzą też wydarzenia radosne. Parę lat temu w drodze powrotnej konwoju Polskiej Akcji Humanitarnej z Afganistanu, miałam wypadek. Byłam bardzo połamana, czekało mnie wiele poważnych operacji. Kiedy leżałam w krakowskiej Klinice Ortopedycznej dostałam wiele listów od ludzi, którzy pisali, że to, co mnie spotkało, jest niesprawiedliwe. A ja pomyślałam sobie wtedy, że wypadek paradoksalnie był dobry dla mnie, ponieważ doświadczyłam wtedy niezwykłej troski mojego męża i zyskałam pewność, że PAH potrafi działać beze mnie. Wiem, że akceptacja cierpienia nie jest łatwa, zwłaszcza w momencie kiedy to cierpienie dotyczy kogoś bliskiego. Znam ludzi, którzy przeszli przez doświadczenie faktu zamordowania ich dziecka i potrafili znaleźć w sobie siłę do stworzenia grup wsparcia dla rodziców, których spotkała podobna tragedia. Cierpienie przerodziło się u nich w dobro, które można przekazać innym. Wolałabym, żeby świat był wolny od cierpienia, ale tak nie jest. I od nas tylko zależy, aby to cierpienie można było przełożyć właśnie na to dobro.

Wybitny filozof, duszpasterz, ks prof. Józef Tischner, będąc ciężko chory na raka krtani powiedział, że cierpienie nie uszlachetnia, niszczy, ale to, co dźwiga człowieka, to jest miłość i dobro. – Bardzo przyjaźniłam się z ks. Tischnerem i jego doświadczenie cierpienia pod koniec życia było tym, co pozwoliło mu zrozumieć czym jest miłosierdzie, czym jest miłość. Nie chcę przez to powiedzieć, że on tego wcześniej nie rozumiał, ale wtedy doszedł do niezwykłej głębi rozumienia tych pojęć. Wszystkim polecam jego książki napisane w tym okresie. Jeżeli my, pomimo cierpienia, potrafimy wzbudzić w sobie miłość, to znaczy, że dokonaliśmy w sobie jakiejś niezwykłej pracy, która daje siły na znoszenie kolejnych cierpień i na przeżywanie kolejnych wzlotów, upadków, bo takie jest życie.

W latach 1984-85 podczas wyjazdu do Francji na kolejne operacje zetknęła się Pani ze stowarzyszeniem Amitie Pologne, potem EquiLibre, organizacją humanitarną pomagającą w tamtym

czasie ludziom w Polsce. 10 lat później, w 1994 roku, została oficjalnie zarejestrowana Polska Akcja Humanitarna. Pani „dziecko” zrodzone właśnie z cierpienia, ale jednocześnie z doświadczenia ludzkiej sympatii, życzliwości i solidarności. – Nawet nie pomyślałam, że to było dokładnie 10 lat później, ponieważ zaczęliśmy działać już w 1992 roku, ale jako filia EquiLibre. Zetknięcie się z tą organizacją zmieniło moje życie. Pojechałam do Francji jako pracownik naukowy Pracowni Astrofizyki PAN-u, ale poznanie EquiLibre spowodowało, że zaangażowałam się, jako wolontariuszka, w rozdział darów przywożonych przez nich do Polski. Zobaczyłam wtedy na czym polega pomoc humanitarna i jak wiele pracy musieli wykonywać ludzie z EquiLibre, żeby przekonać Francuzów do pomocy Polsce. Zrozumiałam, że istotą tej pomocy jest ogromne społeczne zaangażowanie. Wierzyłam, że jeżeli w Polsce mają zajść jakiekolwiek przemiany, to potrzeba właśnie takiego zaangażowania ludzi. Nie myślałam wtedy o pomocy dla innych krajów, ale o pomocy dla samych siebie. Taką możliwość wspólnego robienia czegoś dla dobra innych dawały organizacje pozarządowe i stąd wzięła się Polska Akcja Humanitarna.

I wtedy Pani zrozumiała, że trzeba zmienić to słynne powiedzenie francuskiego myśliciela J. P. Sartre’a, że „piekło to inni”, na stwierdzenie, że „niebo to inni ludzie”? – Chyba uważałam tak zawsze, chociaż nie zawsze miałam tego świadomość. Ci, którzy wspierali mnie w trudnych momentach, dali mi jednak wiele wewnętrznej siły pozwalającej robić rzeczy, które innym wydawały się niemożliwe. Mam więc doświadczenie nieba, które jest w innych ludziach. Nie oznacza to, że w tej pracy nie ma trudnych momentów. Jako chrześcijanka wierzę w niebo, miejsce, w którym może znajdę się po śmierci, ale wiem też, że to niebo można znaleźć tu na ziemi. Ono jest pomiędzy ludźmi i w ludziach. Mogliśmy zrobić tyle dobrego dla innych, ponieważ w dziesiątkach tysięcy ludzi, którzy nas wspierali, było i jest dobro. Dzięki temu, że otrzymujemy pomoc materialną i intelektualną, że są z nami wolontariusze, możemy robić naprawdę wielkie rzeczy, możemy zmieniać ten świat na lepsze. To jest dowód na to, że niebo jest tutaj, tylko trzeba umieć je dostrzec.

Jest Pani laureatką wielu nagród krajowych i zagranicznych, m.in. Nagrody im. Jana Karskiego, Orderu Uśmiechu, Nagrody Fundacji im. Romerów (Kanada), nagrody Pax Christi International Peace Award, Medalu św. Jerzego – przyznawanego przez „Tygodnik Powszechny”. W 1994 roku otrzymała Pani tytuł Kobieta Europy, a w w 2006 roku Nagrodę im. ks. prof. Józefa Tischnera. Czy te nagrody, te wyróżnienia uskrzydlają, dodają energii czy przygniatają?

– Te nagrody traktuję nie tylko jako wyróżnienia dla mnie, ale dla całego zespołu Polskiej Akcji Humanitarnej. Uskrzydlają i dodają mi energii, ale też obciążają poczuciem odpowiedzialności. Dostaję różne listy, w których ludzie proszą mnie o rzeczy niemożliwe. Sądzą, że prezydent jakiegoś miasta czy prezydent kraju, czy inne ważne osobistości na moją prośbę dadzą mieszkanie, większą rentę, załatwią jakąś zaległą sprawę. To są rzeczy, których nie mogę zrobić. Ale kiedy gdzieś zdarza się katastrofa, giną ludzie, to wiem, że mogę coś zdziałać, bo po to istnieje nasza organizacja. Nie mogę powiedzieć sobie pewnego dnia, że mam dosyć. To jest niemożliwe. Ta praca jest dla mnie przyjemnością, bo nadaje sens mojemu życiu. Wprawdzie wiem, że nie pomogę wszystkim i nie ukoję bólu całego świata, ale ważne jest, że mam świadomość tego bólu. Ja naprawdę myślę codziennie o tym, że dzisiaj 22 tys. ludzi zmarło z głodu, a 28 tys. dzieci z powodu nieuleczalnych chorób.

Ale wie Pani równocześnie, że dzięki akcjom Polskiej Akcji Humanitarnej udało się nakarmić wiele tysięcy głodnych dzieci. – Tak, i dlatego te liczby, które podałam, nie przygnębiają mnie, tylko dodają mi skrzydeł, bo wiem, jak wiele jest do zrobienia. Myślenie o tym, co mogę zrobić, a nie o tym, czego zrobić nie mogę. To jest moja recepta na życie. PAH pomogła już dziesiątkom tysięcy ludzi. Daliśmy im szansę i nadzieję na przyszłość. Dotarliśmy do 26 krajów świata. Mamy misję w Czeczeni, Afganistanie, na Sri Lance. Od niedawna nasze misje są również w Sudanie i w Palestynie. Jesteśmy w Iraku, w Iranie prowadzimy sierociniec, a na Litwie opiekujemy się czeczeńskim domem dziecka. W Polsce pomagamy uchodźcom, a od 1998 roku prowadzimy akcję dożywiania dzieci „Pajacyk”. Mogliśmy uczynić wiele dobra dzięki ludziom, którzy nas w tych działaniach wspierali. Chciałabym im serdecznie za to podziękować i od razu prosić o dalsze wsparcie.

Powiedziała Pani kiedyś: „Najchętniej wysłałabym pomoc do całego świata”. Nadal jest to aktualne? Po to buduję Polską Akcję Humanitarną. Chciałabym, żeby w Polsce powstało więcej takich organizacji jak nasza, ponieważ nie zdołamy zrobić wszystkiego sami. Ale moim najgłębszym marzeniem, które wiem, że nie spełni się do końca, jest to, aby ludzie nie umierali z głodu, bo to jest coś, czego w XXI wieku nie powinno być. Chociaż nie uratuję wszystkich ludzi to wiem, że mogę pomóc tysiącom i mam nadzieję, że jeszcze długo będę miała siły to robić. Działania statutowe PAH można wspierać dokonując wpłat na konto: BPH 56 1060 0076 0000 4011 0000 1906 Numer SWIFT: BPHKPLPK


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2006

NA MUZYCZNEJ SCENIE 13

POLSKI RAP

MOŻE NIE JEST ZA PÓŹNO, ŻEBY KOMUŚ SIĘ POWIODŁO Jędker Realista WWO, Zip Skład

rzy (czyli producenci podkładów muzycznych) są niewątpliwie bardzo utalentowani (w wielu przypadkach pomysłem i sprytem nadrabiają braki środków na bardzo drogi sprzęt, który jest tak potrzebny przy tworzeniu tego rodzaju muzyki). Na pewno warto stawiać na polskich producentów. To nieoszlifowane diamenty. Tym ostatecznym szlifem będzie wyjście pierwszego z nich na sze-

GRZEGORZ CIEPIEL

Dobrze jest więc mieć swoje zdanie, zapoznać się z twórczością młodego pokolenia. Dobrze jest wiedzieć, gdzie leży granica pomiędzy dobrym gustem, mądrymi i prawdziwymi tekstami a komercyjnymi podśpiewkami w stylu „sia la la”, żywcem wyjętymi z umarłego śmiercią naturalną disco polo. Rap to gatunek muzyki wywodzący się z wielkich miast, gdzie brutalne realia są normalnością. I jest to muzyka, której teksty właśnie tych wielkich miast i ich najważniejszych problemów dotyczą. Rap dotyczy życia ulicy, życia nocnego i imprez do białego rana w klubach. Rap nie wywodzi się z małomiasteczkowej remizy strażackiej, w której słychać jeszcze echa ostatniego wesela.. Boom na muzykę RAP w Polsce przypadł na lata 2001-2003. Wówczas to poznański raper Peja sprzedał około 70 tys. egzemplarzy płyty „Na legalu”. Sukces Peji okazał się jednorazowym przypadkiem, gdyż od tamtej pory żaden artysta rapowy nie dotknął nawet magicznej granicy 50 tys. sprzedanych egzemplarzy płyt. A obecna średnia wynosi około 5 tys. na zespół. Wyniki 10-15 tys. uznawane są obecnie jako sukces. Zostawię wam tę informację do przemyślenia i dodam, że w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, polscy artyści rapowi zarabiają na sprzedaży swojej muzyki ok. 100 do 1000 razy mniej. Smutne to i prawdziwe zarazem. Pisze te słowa Jędker Realista – więc przedstawiam wam tylko fakty. Ocenicie je sami. Wyobraźcie sobie, jakie teledyski na przykład kręciliby obecnie najlepsi polscy raperzy, którzy... urodziliby się w USA! (budżety najlepszych amerykańskich teledysków rapowych oscylują w granicach miliona dolarów). RAP/HIPHOP to gatunek, który zdominował w ostatnim dziesięcioleciu cały świat (możemy usłyszeć nagrania rapowe po gruzińsku, japońsku, w językach słowiańskich, arabskich i w praktycznie każdym innym). Popularność tego gatunku na świecie rośnie, w Polsce natomiast maleje... Ciekawe, że to nie jedyna dziedzina, w której dotyka nas, Polaków, jakaś magiczna siła hamująca rozwój. W Polsce sprzedaż płyt wciąż się zmniejsza. Młodzi ludzie tłumaczą to zbyt dużymi cenami oryginalnych płyt (jest to średnio 30 zł, czyli mniej niż 6 funtów). Szczególnie boli fakt, że w innych krajach Unii Europejskiej ceny płyt oryginalnych są średnio 2-3-krotnie większe... Mimo groźby kary więzienia, wciąż wzrasta liczba „ściąganych” nielegalnie utworów z sieci. Jak w takim razie polski rap ma zamiar przetrwać ten ciężki moment? Na pewno pomóc może fakt, że najlepsze polskie zespoły tego gatunku rozpoczęły już jakiś czas temu etap ekspansji na Europę i świat. Na albumach polskich artystów zaczynają pojawiać się coraz większe tuzy rapu europejskiego i światowego. Polscy beatmake-

Pierwsze skojarzenie, jakie może się nasunąć czytelnikom nie zaznajomionym z tym rodzajem muzyki, to wulgaryzmy melorecytowane z pasją przez młodych „blokersów”, z drugiej strony natomiast mamy łatwo wpadające w ucho refreny zespołów hiphop'olowych (czysto popowych i komercyjnych, które podpięły się pod nurt RAP/HIPHOP z racji tylko i wyłącznie popularności tego gatunku muzyki).

rokie tory popularności światowej. Może się to wydarzyć już w niedalekiej przyszłości. Pozytywną rolę może odegrać internet jako źródło wymiany kontaktów pomiędzy producentami, jako sposób na pracę online (w przypadku zbyt dużej odległości geograficznej). Warto napomknąć o serwisach typu myspace.com czy youtube.com, które popularyzują polski rap na całym świecie. Dzięki nim proces twórczy i

produkcyjny może zostać mocno przyspieszony. Wraz z falą emigracyjną po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej zwiększa się systematycznie liczba występów polskich raperów za granicami naszego kraju. Dużo koncertują między innymi: Hemp Gru, K44, O.S.T.R, Molesta Ewenement, Pono czy WWO. Frekwencja na tego typu koncertach jest bardzo dobra. Publiczność bawi się wyśmienicie razem z raperami,

pokazując siłę i magię rapu wykonywanego na żywo. Ciekawe, że bardzo zmniejszyła się średnia liczba osób przychodzących na koncerty w kraju. Jest to kolejny dowód na to, że olbrzymia liczba fanów rapu wyjechała z Polski w poszukiwaniu lepszego życia i środków, chociażby na kupno oryginalnych albumów swych ulubionych artystów hiphop'owych. Reasumując, jest szansa na sukces polskiego rapu (ten prawdziwy i niejednorazowy), ale w bardzo dużej mierze będzie to zależne od: samych artystów, sytuacji gospodarczej w Polsce, od zachowań środowisk emigracyjnych, które mogą się w dużej mierze do takiego prawdziwego sukcesu przyczynić. W Polsce nie ma żadnego prawdziwego rapowego radia, które nadawałoby tę muzykę 24 godziny na dobę. Dobrze w takim razie, że przyszłość mediów leży w rozwoju internetowego radia i telewizji. Wiadomo przecież, że ten gatunek zyskał popularność w głównej mierze dzięki rozgłośniom radiowym, dopiero później dzięki telewizji. Skuteczne blokowanie w naszym kraju dostępu do mediów niezależnym artystom tego gatunku nie przyczyni się do rozwoju tej muzyki. Dlatego w oczekiwaniu na długoletnią zmianę mentalności narodu, warto czasem do tych niezależnych i często bardzo zdrowo myślących ludzi wyciągnąć rękę, chciażby odwiedzając ich internetowe strony albo nie kopiując ich nagrań swoim znajomym na CD-R czy mp3. Popierajmy legalny rozwój muzyki. W ten sposób najlepiej pomożemy wszystkim polskim artystom i wytwórniom. Może nie jest za późno, żeby komuś się powiodło...


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

14 KULTURA

JAK TO SI Ę ROBI... w Polsce, czyli wszędzie

Olga Drath redakcja@nowyczas.co.uk

istoria opowiadana w filmie „Jak to się robi” Marcela Łozińskiego rozpoczyna się od castingu. Działającego jak każdy przyzwoity casting – opanowany przez nastrój zgrywy, żenady oraz „gotowych na wszystko” kandydatów. Z tą małą różnicą, że ten projekt nie szuka aktorów – amatorów czy kandydatów na gwiazdy estrady. Organizatorzy szukają polityka. Piotr Tymochowicz, główny bohater filmu, jest człowiekiem, który „stwrzył” Andrzeja Leppera. Ów piarowiec, któremu przypisuje się ogromny wpływ na polskie życie polityczne, tym razem ma za zadanie wykreować polityka znikąd. Spośród najbardziej odpowiednich kandydatów należy wybrać jednego, najlepszego, a następnie, po dokładnym szkoleniu wrzucić go w polityczne polskie życie i zobaczyć jak sobie w nim radzi. Chętnie zdradzę koniec filmu: oczywiście zwycięzca – „polityk” radzi sobie znakomicie. Na zakończenie tej historii jeszcze poczekamy – zostanie ono dopisane niedługo przez samą rzeczywistość. Polityka staje się rodzajem ubioru, gadżetem, jednym z modnych sposobów na życie a raczej zarabianie. Poglądy? Idee? Ideologie chociażby? To środek, a nie cel. Są tylko kolejnym produktem, który trzeba ubrać i opakować, dobrze go sprzedać. Niby wszyscy to wiemy, ale przyglądanie się temu procesowi,

H

machinie produkującej ludzi doskonale zmieniających maski w zależności od okoliczności – szokuje. Realizacja tego pomysłu pokazuje jak absurd stał się normą: politykiem może być każdy o przynajmniej śladowych ilościach umiejętności interpersonalnych (można je rozwinąć) – wystarczy, że będzie potrafił znaleźć w sobie olbrzymie pokłady bezczelności i tupetu. W każdym przyzwoitym reality show jest obecny proces oceny uczestników programu. Zazwyczaj kandydaci rywalizują pomiędzy sobą i ich walka toczy się ostro, bo na każdym kolejnym etapie kolejni uczestniczy muszą pożegnać się z projektem na skutek brutalnej weryfikacji

producentów. Tutaj proces „odpadania” jest daleko bardziej naturalny. Po prostu kandydaci na kolejnych etapach sami odchodzą, nie mogąc zmierzyć się z kolejnymi zadaniami, które przekraczają ich możliwości prowokując do odsuwania granicy przyzwoitości coraz dalej. Kiedy zostaje odsunięta tak daleko, że właściwie przestaje być widoczna, zostaje jeden kandydat. Wygrywa, bo obojętne mu czy będzie należał do SDPL, PIS-u czy Samoobrony, ani w czyim imieniu przemawia. Liczy się tylko samo politykowanie, bycie u władzy. Poglądy są jak ubiór albo makijaż, dostosowywany do okoliczności. Główna zasada: czuj się dobrze w tym, co masz dzisiaj na sobie. Podczas seansu tego kolejnego znakomitego dokumentu Marcela Łozińskiego często wybuchał śmiech, grzęznący w gardle, komentarze, a nawet spontaniczny okrzyk po zakończeniu dokumentu, który brzmiał nie inaczej jak tylko „wyjeżdżamy stąd”... Natomiast dokument wydaje się być nie tylko komentarzem odnoszącym się do polskiej polityki, nie daje łatwych oskarżeń – przecież podczas realizacji projektu wiele uczestników wycofuje się z czytelnych pobudek. A najbardziej krytyczne określenie polskiego społeczeństwa pada przecież z ust samego Wielkiego Manipulatora, ale ze względu na jego niecenzuralność, nie jestem go w stanie tutaj przytoczyć. Czy w polskiej polityce nie ma już twarzy – czy nie ma ich po prostu już nigdzie w życiu publicznym? Zostały nam do wyboru tylko puste w środku opakowania? Czy to może raczej z nami jest coś nie tak, bo sami pozwalamy na to, aby tak było? A może w dzisiejszym świecie, wykreowanym przez media, po prostu nie ma już miejsca na prawdziwych ludzi? Film nie stawia jednoznacznej odpowiedzi, chociaż twierdząca odpowiedź na to ostatnie pytanie sama się narzuca, niestety.

Witaj, smutku Elżbieta Sobolewska redakcja@nowyczas.co.uk

om Tykwer ma to do siebie, że jest wielbicielem sztuki Krzysztofa Kieślowskiego, co udowodnił w czynie, realizując w 2000 roku „Niebo” według scenariusza Piesiewicza i Kieślowskiego. Wcześniej wyreżyserował m.in. „Biegnij Lola, biegnij”, film, który niespodziewanie zdobył szeroki rozgłos. Wśród jego fanów znalazł się Dustin Hoffman, dlatego chętnie przystał na propozycję Tykwera: roli twórcy perfum Baldiniego w filmie „Pachnidło: historia mordercy”. Ten najdroższy obraz w historii niemieckiej kinematografii kosztował 50 mln euro, a jego scenariusz napisano na podstawie jednego z wielkich bestsellerów lat 80., książce przetłumaczonej na 45 języków i sprzedanej w ponad 16milionowym nakładzie na całym świecie. [Te monstrualne dane liczbowe podaję na wypadek jakiegoś quizu]. Historia jest mroczna i ponura, jej bohater to morderca najpierw mimo woli, później poluje na ofiary pozornie z zimną krwią, a jednak szaleńczo. W gorączce realizuje swoje pragnienie stworzenia cudu – zapachu, którym mógłby omamić ludzi, by być przez nich kochanym. Mieszanka czystego, nieskalanego piękna dziewic, niewinność starta z powierzchni skóry i wydobyta z gęstwiny włosów. Olejek zniewolenia działa, jego twórca jest uwielbiony, zwraca hołd ofiarowując

T

Ciemno wszędzie, zimno wszędzie... yła sobie kiedyś, na początku lat osiemdziesiątych, nowa fala, czyli zespoły takie jak Joy Division, The Cure czy Bauhaus, które wyróżniały się chłodnym, nieco surowym brzmieniem i dekadenckimi tekstami – ot, taki fin de siecle, lub jak kto woli, prapoczątki rocka gotyckiego. Jak zwał, tak zwał, całe zamieszanie trwało dość krótko, po czym większość zespołów tego nurtu (wyjąwszy The Cure), znikła, zaś ich miejsce zajęli programowo mroczni i ponurzy goci. Minęło trochę czasu i okazało się, że Nowa Fala stała się zjawiskiem kultowym (cokolwiek by to słowo miało znaczyć), zaś szukanie w niej inspiracji – rzeczą powszechną. Piszę o tym, gdyż właśnie w tych rejonach obracają się muzycy z zespołu She Wants Revenge. Tworzący ten duet amerykańscy DJ’e – Justin Warfield (gitara, głos) i Adam Bravin (instrumenty klawiszowe, bas) czują się w tym gatunku jak ryby w wodzie. Rwane, niepokojące, mechaniczne rytmy, chłodny puls basu, prosta gitara i wokalista śpiewający jakby z daleka, zimnym, odhumanizowanym głosem – wszystko to znamy doskonale. Warfield śpiewa w manierze, która po prostu musi się kojarzyć ze śp. Ianem Curtisem z Joy Divison. Weźmy otwierający płytę „Red Flags and Long Nights”. Wita nas jednostajny, elektroniczny rytm i „szarpana” gitara, do których z

B

czasem dołącza wokalista, śpiewający tak, jakby zaraz miał oszaleć (albo już oszalał...). W tekstach znajdziemy dość typowe dla takiej twórczości motywy, jak samotność, melancholia czy smutek. I tak przez całą płytę. Taka to już stylistyka. Chwilami tylko pojawiają się nieco żywsze momenty, służące chyba przede wszystkim rozładowaniu wszechogarniającej, ponurej atmosfery. Do takich zaliczyć można „Broken Promises For Broken Hearts”. Generalnie jednak na „She Wants Revenge” rządzi muzyczna ciemność – i nie ma ona nic wspólnego z jakimikolwiek „gotycko-metalowymi” klimatami. To płyta dla konkretnych odbiorców. Sprawi ona pewnie przyjemność tym, którzy kiedyś zachwycali się Depeche Mode czy Joy Division, bo dzięki niej przekonają się, że hołubiona przez nich muzyka nie znalazła jeszcze swego miejsca w skansenie, ale trzyma się nieźle. Spodobać się powinna także młodszym fanom klimatów spod znaku Editors. Nie polecam jej zaś ludziom, którzy do tej pory nie mieli kontaktu z New Wave – lepiej sięgnąć po oryginał, niż po odgrzewany, nawet przez wyśmienitego kucharza, kotlet. No i zdecydowanie nie powinni tej płyty słuchać poszukiwacze muzycznego optymizmu.

Krzysztof Wojdyło

tłumowi chustkę z kilkoma kroplami rozkoszy. Pozostawiony sam sobie, przygląda się falującemu ekstatycznie kłębowisku, podejmuje decyzję, która będzie zbawieniem. Krytycy porównują Grenouille’a z markizem de Sade. To jakieś nieporozumienie, nie ma w nim krzty czerpania przyjemności z mordu. Grenouille jest kompletnie pozbawiony instynktu dobra i zła, nie ma w nim żadnej refleksji, analizy postępowania. Nie jest psychopatą, któremu życzymy śmierci z rąk szlachetnego mściciela zbrodni. Jego historia od początku jest beznadziejna. O zgrozo, oglądałam ten film nie mogąc doczekać się końca. Bo trwanie w braku jednoznacznych odczuć do głównego bohatera jest męczące. Nie można mu współczuć, bo jest odrażający, nie można go nienawidzić, bo jest nieszczęsny. Aktor grający Grenouille’a to Ben Whishaw. Stworzył wielką kreację, która zasługuje na nagrody i wyróżnienia. Dawno nie widziałam tak sugestywnego aktorstwa, tak pieczołowicie stworzonej postaci, z dbałością o każdy drobiazg: gest, rys twarzy, barwę głosu. Ma w sobie złodziejski potencjał zagarnięcia ekranu tylko dla siebie. „Pachnidło” to bardzo malarski seans nieobojętny. Wskazana bliskość bliskiej osoby na fotelu obok. Niewskazana większa kompania, bo frapujący niepokój tego filmu przepadnie w otchłani głupich komentarzy. Po oglądaniu samotnym wielka trwoga zagna nas w miejsce jasne, gwarne i przytulne. Do swoich.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

ROBERT JAWORSKI

KULTURA 15

Beztroski chłopiec brytyjskiej sztuki Katarzyna Depta-Garapich redakcja@nowyczas.co.uk

Ucieczka w teatr Zofia Sołtys

Korespondencja z Warszawy statnie tygodnie w Warszawie nie oszczędzają nikogo. Strach brać gazetę do ręki, bo groźba odkrycia kolejnego wewnętrznego wroga staje się co najmniej tak realna, jak w latach pięćdziesiątych. Rośnie więc w nas patriotyzm jutra, szczekają media, karawana z trudnością posuwa się do przodu, co rusz udowadniając publiczności, że to jednak są wielbłądy, a Beduini są szlachetni i prawdomówni. Gdy teczki zaczynają fruwać tuż pod zbyt niskim pułapem chmur, warto w weekend zdecydowć się na jakiś alternatywy świat, choćby tylko na parę godzin. Mój wybór padł na Teatr Polonia w samo południe (!). W miejscu dawnego kina „Polonia”, na Placu Konstytucji, od 3 grudnia 2006 działa duża scena teatru, który powołała do życia Krystyna Janda. Żar, z jakim zawsze przemawiała do widza, emanuje z desek jej sceny, która – jak to sama określa – „rozdaje uczucia; i jest rozrzutna”. A zasób uczuć bezmierny, bowiem na otwarcie dużej sceny wybrano „Trzy siostry” Czechowa w świetnej reżyserii tria: Natasha Parry, Krystyna Zachwatowicz i Krysyna Janda. Cokolwiek sprawiło, że wszystkie trzy panie podpisały się pod tym dziełem, było to zdarzenie nader szczęśliwe. Wspaniałe rozeznanie epoki i rosyjskiego ducha, wpisane w klimat XIX-wiecznej Rosji ze starych fotografii, mistrzowskie wyczucie teatralności tworzywa i dopracowana wizja tego, co i jak na scenie się dzieje, daje w efekcie dzieło spójne, głębokie psychologicznie i obdarzone przesłaniem, które da się unieść w dzisiejszą codzienność. Widz, mając na wyciągnięcie ręki świat Olgi, Maszy i Iriny, fizycznie niemal doświadcza udręki obezwładniającej prowincji, gdzie oczekiwanie na to, że coś realnego wreszcie się zdarzy, dusi życie z wszelkimi jego szalonymi pokusami i nieokiełznanym żywiołem. To, co głęboko czujemy i co nie pozwala nam przechodzić obojętnie obok spraw, które kłócą się z naszym systemem wartości, scena po scenie pokrywa się lepką mazią prowincjonalnych układów, utartych schematów i bezsensownych kompromisów. Gaśniemy wraz z bohaterkami, nerwowo próbując nabierać oddechu w powietrzu pełnym dekadencji. Jak tu się przeciwstawić, gdy brak sojuszników? Jak walczyć, gdy siły odbiera nam świadomość, że dziś to jeszcze nie czas? Zanurzeni w czechowowskiej rzeczywistości nagle w finale sztuki jasno widzimy, do czego doprowadziła nad bierna zgoda na układy i kompromisy. W osobie Nataszy, szwagierki sióstr, przegląda się prostacka i pełna pretensji klasa polityczna, która odtąd nadawać ma ton ojczystej rzeczywistości…. Zamysłem reżysera była zapowiedź nadciągającej w Rosji epoki. Widz zaś, wychodząc na ulicę, katharsis doznaje konfrontując teatralne doznania z kolejnymi doniesieniami mediów. Kłamliwa, prostacka i pełna pretensji klasa polityczna przemawia już do kamer i obrzuca obelgami dziennikarzy. Myśl biegnie więc ku genezie tego stanu rzeczy. Jak to się stało – pytamy – że doszło do takiego przetasowania sił? Dlaczego to, co szlachetne i czyste, wyparte zostało przez fasadową bylejakość i pretensjonalność? Gorączkowo brniemy przez skomplikowane zależności w czechowowskim świecie i toniemy w niemożności wyrwania się z nich. Istniejące współrzędne jasno określają nam miejsce na osiach tego świata i nie jest dane nam ła-

O

two się z nich wyrwać. Sztuka działa. Myśl zostaje, a to właśnie życzenie kieruje Janda do widzów swojego teatru. Nie byłby możliwy ten efekt, gdyby nie świetna gra aktorska. To na niej – jak przyznaje zespół reżyserski – spoczywa główny ciężar tego przedstawienia. Dobrani starannie i nie według warszawskiej mody, aktorzy tworzą koncertowy skład, w którym każdy mistrzowsko interpretuje swoją partię, a całość współbrzmi jak najlepsza kameralna orkiestra, w której grają między innymi rewelacyjna Karolina Gruszka (Irina), Joanna Kasperek-Artman (Olga) czy Agata Buzek (Natasza). Może tylko pewnym dysonansem jest Masza (Maria Seweryn), której nie udało się stworzyć takiej postaci, jaką w dramat wpisał Czechow. Brak jej spokoju, pod którym skrywa swą namiętność, miłości do świata wokół, który przez wszystkie lata kazał jej bardziej dbać o innych, niż o siebie. W zamian prezentuje schizofreniczną nerwowść, do której nie daje się dopasować opis „naszej dobrej Maszy”, jak mówią o niej wszyscy sceniczni bohaterowie. Wśród męskich ról wyróżnia się Wierszynin (Andrzej Deskur), pokazany równocześnie z powściągliwością i żarem. Spektakl niezwykłym doznaniem atrystycznym. Pozostaje ufać, że tak zainaugurowana działalność dużej sceny to świetna wróżba na wiele pięknych sezonów, czego Krystynie Jandzie serdecznie życzymy, a Państwu, przy okazji pobytu w Warszawie, spektakl polecamy.

Sylvester Stallone po premierze swojego najnowszego filmu „Rocky Balboa” w Londynie. Stallone napisał scenariusz, wyreżyserował i zagrał w tym ostatnim rozdziale sagi Rocky. Fot. Grzgorz Ciepiel

hłopięcy wygląd, grzywa jasnych włosów, okrągłe okularki, szeroki krawat „dandysa” – David Hockney (na zdjeciu obok), nazwany został przez kogoś playboyem sztuki współczesnej. Wiecznie młody, z filuternym uśmieszkiem. I nagle zdziwienie – wystawa portretów malowanych w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat! „Życie, miłość, sztuka” – taki podtytuł ma wystawa portretów Davida Hockneya w National Portrait Gallery w Londynie. To pierwsza ekspozycja gromadząca ponad 150 portretów przyjaciół, kochanków i rodziny artysty, tych samych twarzy, które przez lata przewinęły się przez jego życie prywatne i pracownię. W istocie życie, miłość, sztuka w przypadku artysty stanowiły jedno. Jako jeden z nielicznych wielkich świata sztuki, Hockney nigdy nie zaznał smaku porażki artystycznej i od początku kariery cieszył się sukcesem. Urodzony w Bradford, w robotniczej rodzinie, popierany był w swoich artystycznych planach przez rodziców, zwłaszcza przez matkę. To właśnie wczesne portrety rodziców z lat 50. otwierają wystawę. Hockney nigdy nie ukrywał też swojego homoseksualizmu. Na początku lat 60. pojechał do Kaliforni, krainy błękitnego nieba, wody i zawsze świecącego słońca oraz oazy wolności seksualnej sprzed epoki AIDS. Z tego okresu pochodzą obrazy przedstawiające pięknych, nagich chłopców pływających w basenach, lub pod prysznicami. W Hollywood na drodze artysty staje „wspaniałe dzieło sztuki o imieniu Bob”, a potem Peter Schle-

C

singer, jego partner, model i przyjaciel. Burzliwe rozstanie z Peterem i załamanie nerwowe Hockneya zostaje uwiecznione w filmie dokumentalnym Jacka Hazana „A Bigger Splash” w roku 1974, uznanym przez krytyków za jeden z najlepszych filmów o żyjącym artyście. Utrwala też image Hockneya jako ekscentrycznego dandysa. Londyńska wystawa unaocznia nie tylko wielką płodność Hockneya w pracy, ale i swobodę używania różnych środków ekspresji – możemy zobaczyć rysunki, kolaże, obrazy olej-

ne, akwarele i zdjęcia. Najsłynniejsze prace, portrety par z lat 70. (Mr. And Mrs.Clark and Percy, My Parents – na zdjęciu) zadziwiają subtelnym przedstawieniem intymności czy psychologicznej gry pomiędzy portretowanymi oraz artystą. Ponadczasowy jest naturalizm jego portretów, w czym Hockney był niezwykle konsekwentny przez całe swoje artystyczne życie. Widać jasno, iż to Hockney nadawał ton, a jego dawne i współczesne obrazy zachowują rozpoznawalny styl. Indywidualność Hockneya oparła się wielkim prądom drugiej połowy XX wieku, mimo iż zwykle początki jego kariery łączone są z pop artem (co zawsze negował), a fascynacja Picassem zaowocowała z lekka kubizującymi obrazami z lat 80. David Hockney obok Luciana Freuda jest dzisiaj najlepiej sprzedawanym brytyjskim artystą (zeszłym roku jego obraz „The Splash” sprzedano na aukcji za 2,6 mln funtów). Wciąż ekscentryczny, w 2001 roku kontrowersję wzbudziła jego książka Secret Knowledge, rozwijająca teorię, że niektóre obrazy dawnych mistrzów są namalowane z pomocą prostych narzędzi optycznych, a nie z natury. A może nie „ekscentryczny” tylko po prostu „artystyczny”? Po burzliwym życiu w sercu kalifornijskiej bohemy, Hockney wiedzie dziś żywot angielskiego arystokraty. Sławny, uwielbiany, czczony przez współczesnych. Maluje pejzaże w Yorkshire, w domu z widokiem na morze. Czy nie brak mu kalifornijskiego słońca?


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

16 CO SIĘ DZIEJE Film

wierzy tylko jego trener, znajduje w sobie si∏´ i wiar´ (wszystko dzi´ki mi∏oÊci) i pokonuje w walce mistrza Êwiata wagi ci´˝kiej – nakr´cono cztery kolejne. Nie by∏y ju˝ tak dobre, jak pierwszy, ale swoje zarobi∏y. Po wielu latach Stallone postanowi∏ zrealizowaç kolejny, szósty ju˝ film o W∏oskim Ogierze. Film jak film, ale 60-letni Stallone pokazuje, ˝e on te˝ – jako aktor – nie ma zamiaru si´ poddawaç. W kinach w ca∏ym Londynie Bezp∏atne seanse w Roxy Roxy Bar & Screen 128-132 Borough High Street London SE1 1LB Wst´p wolny Saturday Matinee W tym tygodniu sobotnia popo∏udniówka z dalszym ciàgiem klasycznych hollywoodzkich musicali. 20 stycznia, godz. 15:00

Babel Dramat, USA/Mex 2006, re˝. Alejandro Gonzalez Inarritu Babel, czyli dzieje jednego pocisku oczami i wyobraênià A. G. Inarritu. Tego meksykaƒskiego re˝ysera doskonale pami´tamy z jego wczeÊniejszych (bardzo dobrych zresztà) filmów – „Amoress Perros” oraz „21 gram”. Inarritu lubi opowiadaç pozornie niezwiàzane ze sobà historie, które w pewnym momencie ∏àczà si´ ze sobà i splatajà opowieÊç w jednà ca∏oÊç. Nie inaczej jest tym razem. Cztery historie dziejàce si´ w kilku miesjscach Êwiata po∏àczy jeden wystrza∏ z karabinu... W kinach w ca∏ym Londynie Asterix and the Vikings Animowany, Den/Fr 2006, re˝.Stefan Fjeldmark/Jesper Moller Komiksy Rene z przygodami Asterixa i Obeliksa sà niezwykle popularne na ca∏ym Êwiecie. Filmowcy co pewnien czas si´gajà po rysunki Rene Goscinnego, przenoszàc je na du˝y ekran. Scenariusz najnowszego filmu oparto na komiksie „Asterix i Normanie”. Na Gali´ naje˝d˝ajà groêni wojownicy z Pó∏nocy. Muszà znaleêç „Czempiona Strachu”, dzi´ki któremu – jak obieca∏ im czarownik – nauczà si´ lataç. Bowiem wed∏ug jego s∏ów „trach dodaje skrzyde∏”... Tymczasem do wioski przybywa Trendix... W kinach w ca∏ym Londynie Black Book

Sunday Metinee W ramach niedzielnej popo∏udniówki tym razem projekcja zwariowanej hollywoodzkiej komedii. 21 stycznia, 14:00 Kinowe hity minionego tygodnia 1. The Pursuit of Happyness 2. Night At The Museum 3. Smokin' Aces 4. Miss Potter 5. The Last King of Scotland 6. Casino Royale 7. Apocalypto 8. Employee of the Month 9. Happy Feet 10. White Noise: The Light

Imprezy plenerowe Vive la France! Olimpia Hammersmith Road W14 8UX Czyli Niech ˝yje Francja!, tu, w Londynie, przynajmniej przez trzy dni podczas weekendowej imprezy wystawienniczo-targowej w hali Olimpii na Kensington. Âwi´to wszystkiego, co francuskie, ze szczególnym naciskiem na podró˝e i turystyk´ (a kraj wart jest odwiedzenia; kto by∏ – wie), kulinaria i wino, styl ˝ycia i kultur´ oraz nieruchomoÊci. Czyli wszystkiego (co francuskie) po trochu. Pt. 10.00-18.00; Sob.-Nie. 10.00-17.00 Bilety: £8 online, £12 w kasie

porcj´ polskiej muzyki. Tym razem wystàpià dwaj raperzy: Popek (Firma) i J´dker (WWO). Zaprezentujà po raz pierwszy na ˝ywo swoje nowe materia∏y solowe. Obie p∏yty ujrzà Êwiat∏o dzienne wczesnà wiosnà. „Czas naprawd´” J´dkera z WWO – koniec lutego. „Wyj´ty spod prawa” Popka z Firmy – po∏owa marca. Z raperami wystàpià na scenie goÊcie z obu p∏yt, m.in. Kali i Pomidor (Firma), HiJack (Suspex), Proceder. Styl obu p∏yt to czysty uliczny hardcore'owy rap, w którym ka˝dy odnajdzie prawdziwy obraz ˝ycia Polaków w Polsce i nie tylko. 28 stycznia, 18.00 Bilety: £12/14

Dramat historyczny, Hol/Bel/UK/Ger 2006, re˝. Paul Verhoeven Po kasowych przbojach, jak „Robocop”, „˚o∏nierze kosmosu” czy „Nagi instynkt”, Verhoeven powróci∏ do tematyki wojennej (we wczesnych latach twórczoÊci nakr´ci∏ „˚o∏nierza oraƒskiego”). „Czarna ksi´ga” to historia ˝ydowskiej piosenkarki Rachel. Udaje jej si´ uniknàç Êmierci z ràk Niemców i przedostaç na po∏udnie Holandii. Jesienià 1944 roku przy∏àcza si´ do holenderskiego ruchu oporu pod pseudonimem „Ellis”. Chcàc zyskaç uznanie wÊród ruchu oporu przefarbowuje swoje w∏osy na blond i uwodzi niemieckiego oficera. W koƒcu jednak zostaje zdradzona przez kogoÊ z wewnàtrz ruchu oporu i oskar˝ona o szpiegostwo. W 1945 roku zostaje oswobodzona... Rozpoczyna prywatne Êledztwo, by ustaliç, kto jà zdradzi∏. W kinach w ca∏ym Londynie Rocky Balboa Obyczajowy, USA 2006, re˝. Sylwester Stallone Oj, nie mo˝e si´ „Sly” Stallone rozstaç z tà postacià. Po sukcesie pierwszego filmu, którego g∏ównym bohater, nieznany nikomu bokser nieudacznik, w którego

Muzyczny most pomi´dzy Polskà a Anglià KoÊció∏ St. Martin-in-the-Fields Trafalgar Square W ramach cyklu koncertów Pianists of the World Series w s∏ynnym koÊciele wystàpi Magdalena ˚uk, m∏oda utalentowana polska pianistka, która ukoƒczy∏a Schola Cantorum w Pary˝u, a obecnie studiuje w Royal College of Music. W programie recitalu utwory Fryderyka Chopina, Karola Szymanowskiego, Geralda Finzi i Benjamina Brittena. Magdalena ˚uk wystàpi z The London Amistad String Orchestra oraz The Vardanyan String Quartet. 26 stycznia, 13.00 Wst´p wolny Polski Rap Rhythm Factory 16-18 Whitechapel Road E1 1EW Fabryka Dêwi´ku znowu zaprasza na

Kinetica SP2 Pavilion Old Spitalfields Market, E1 6 AA

Kabaret Kabaret Ani Mru Mru Polski OÊrodek Spo∏eczno-Kulturalny (POSK) 240 King Street, London W6 Kabareciarze postanowili rozÊmieszyç polski Londyn sporà dawkà w krótkim czasie. Tydzieƒ po Dnie, do stolicy zawita jeden z najpopularniejszych polskich kabaretów rodem z Lublina. W programie na pewno znajdà si´ najpopularniejsze ich skecze – Czerwony kapturek, Otwarcie hipermarketu czy Porodówka. 26 stycznia 19.00 27 stycznia 19.30 28 stycznia 16.00, 19.30 Bilety: £19, £15 (grupowe)

Wystawy The Observer Hodge Photographic Award The Newsroom 60 Farringdon Road, EC1R 3GA Ostatnie szansa! Na wystawie, jak co roku, prace zwyci´zców i wyró˝nionych fotografików bioràcych udzia∏ w konkursie otwartym dla wszystkich – amatorów i profesjonalistów – poni˝ej 29 roku ˝ycia. Nagroda w konkursie Observer Hodge Photographic Award ustanowiona zosta∏a 20 lat temu jako wyraz pami´ci dla m∏odego fotoreportera Davida Hodge’a, który zginà∏ robiàc zdj´cia podczas zamieszek na Brixton. Pt. 10.00-17.00; Sob. 12.00-16.00 Wst´p wolny Great White Bear Horniman Museum 100 London Road SE23 3PQ

Muzyka • Koncerty Pozytywna Kolizja Brzmieƒ i Kultur Mass Club Brixton Hill (St. Matthew Church) London SW2 1JF To ju˝ piàta edycja Pozytywnej Kolizji Brzmieƒ i Kultur na Brixton. Gwiazdà wieczoru b´dzie Vavamuffin – czo∏owa formacja polskiego reggae/ragga/dancehall; wystapià te˝ lady MC Marika i Abselektor (Bass Medium), równie˝ z Polski, oraz jamajski DJ Roots Hitek. Po koncercie – rootsowa „potancowka” prawie do rana. 19 stycznia, 21.00-3.00 Bilety: £13,50 online (www.sound.org), £16 przy wejÊciu

nia 1906), przedstawiajàce architektur´ dworcowych budynków, jak równie˝ obrazujàce okres II wojny, gdy wiele podziemnych stacji s∏u˝y∏o jako schrony przeciwlotnicze. Pn.-Pt. 8.00-20.00 Wst´p wolny

Wystawa fotograficzna, na której jest tylko jeden „bohater” – niedêwiedê plarny, a konkretnie 34 niedêwiedzie. Powinno byç ich 35, ale muzeum wcià˝ go szuka. Podobno jest w jakimÊ pubie w Hull. O co chodzi? O wypchane niedêwiedzie polarne. Organizatorzy wystawy poÊwi´cili sporo czasu (trzy lata) na odszukanie wszystkich wypchanych niedêwiedzi polarnych znajdujàcych si´ na terenie Wielkiej Brytanii. Znaleêli, zrobili im zdj´cia, które opatrzono pe∏nà historià – w jaki sposób niedêwiedê skoƒczy∏ swój ˝ywot, jak si´ znalaz∏ na terenie Królestwa, w jaki sposób go wypchano. Hmm... Codziennie 10.30-17.30 Wst´p wolny Piccadilly Line: Past, Present and Future Chamber Lobby, City Hall The Queen’s Walk, SE1 2AA Ostatni tydzieƒ! Okazjà do wystawy (zorganizowanej przez London Transport Museum) jest niedawno obchodzone 100lecie tej linii, która kilkadziesiàt lat temu na plakatach zach´ca∏a londyƒczyków do wypadów na cichà i spokojnà wieÊ (tak, tak – stacja Ruislip by∏a wtedy na wsi). Ekspozycja zawiera stare fotografie z archiwów LTM, g∏ównie z okresu po otwarciu pierwszej cz´Êci linii, mi´dzy Finsbury Park a Hammersmith (15 grud-

To nowe muzeum poÊwi´cone jest jednemu tematowi – sztuce kinetycznej (ruchomej lub sprawiajàcej wra˝enie ruchu). W odnowionej cz´Êci Old Spitalfields Market (na zdj´ciu) – jednego z najstarszych marketów Londynu – zgromadzono dzie∏a sztuki, które powsta∏y przy wykorzystaniu urzàdzeƒ technicznych i nowych mediów. Zakres czasowy – od lat 20. ubieg∏ego wieku do dnia dzisiejszego. W muzeum otworzono niedawno wystaw´ Luminaries and Visionaries – dzie∏a dziewi´ciu artystów, których tworzywem jest Êwiat∏o (projekcje, lampy ultrafioletowe, neony itp.) Wto.-Pt. 11.00-18.00; Sob.-Nie. 10.00-18.00 Wst´p wolny The Great Fire Museum of London 150 London Wall EC2Y 5HN Tylko raz! Przewodnik muzeum Robert Whitwell w czasie 45-minutowej pogadanki w niedziel´ opowie o zniszczeniach, jakie dokona∏ wielki po˝ar w 1666 roku oraz o tym, jak przebiega∏a odbudowa (praktycznie od zera) strawionego przez ogieƒ miasta. OpowieÊç zilustrowana jest eksponatami ze zbiorów muzeum. 22 stycznia, 15.00-15.45 Wst´p wolny Witkacy w Barbican In the Face of History: European Photographers in the 20th century Barbican Art Gallery Silk Street EC2 Ostatni tydzieƒ! Kto nie by∏ – koniecznie, bo czasu zosta∏o niewiele. XX wiek by∏ stuleciem wielu zmieniajàcych bieg historii wydarzeƒ – od I wojny Êwiatowej do zimnej wojny, od rewolucji seksualnej do aksamitnej, od komunizmu do kapitalizmu. Na wystawie zgromadzono dzie∏a najwi´kszych fotografów tego okresu, z których dzie∏ wy∏ania si´ obraz Europy XX wieku. WÊród prezentowanych arty-

stów wa˝ne miejsce zarezerwowano niezwyk∏emu Polakowi – Witkacemu, filozofowi, pisarzowi, malarzowi, dramatopisarzowi i równie˝ fotografikowi. Codziennie od 11:00 do 20:00 Bilety: £8, zni˝kowe £6 Volume Victoria & Albert Museum Cromwell Road, London SW7 2RL Ostatnia sznasa! Niezwyk∏a ekspozycja typu „Êwiat∏o i dêwi´k”. Kolumny Êwiat∏a w ogrodzie im. Johna Madejskiego (milionera i sponsora kultury, Anglika, który przyjà∏ nazwisko swojego ojczyma, polskiego pilota) reagujà na ruch zwiedzajàcych i dobiegajàcà z g∏oÊników muzyk´. Spektakl stworzony m.in. przez Neila Davidge’a, producenta zespo∏u Massive Attack oraz cz∏onka zespo∏u Dela Naj´. W ramach sezonu PlayStation. Pt.-Nie. 10:00 – 17:45

Kabaret DNO Arts Theatre London 6-7 Great Newport Street WC2H 7JB Ten istniejący już jedenaście lat na polskiej scenie kabaretowej zespół ze Śląska (Dąbrowy Górniczej) po raz pierwszy wystąpi w Londynie. W programie ich najlepsze skecze, również te z ubiegłorocznej Rybnickiej Jesieni Kabaretowej, gdzie zajął pierwsze miejsce. 20 stycznia 17.00, 19.30 21 stycznia 16.00 Bilety: £13, £15, £17 (info: 078 4567 9876) Inside the Spitfire Science Museum Exhibition Road, SW7

Tylko do koƒca stycznia! Historia polskiej emigracji na Wyspy nierozerwalnie zwiàzana jest z Królewskimi Si∏ami Powietrznymi (RAF) podczas Bitwy o Wielkà Brytani´. Wielu zgin´∏o. Wystawa umo˝liwia dok∏adne zapoznanie si´ z wn´trzem i budowà jednego z najs∏ynniejszych myÊliwców w historii lotnictwa, na którym latali równie˝ polscy piloci. Wypo˝yczony z Muzeum RAF-u Spitfire zosta∏ „odarty” z zewn´trznej pow∏oki, dzi´ki czemu zwiedzajàcy majà jedynà okazj´ „przejrzenia na wylot” tego samolotu. Codziennie 10:00 – 18:00 Wst´p wolny

Tydzień w „Orle Białym” Klub Or∏a Bia∏ego na Balham 211 Balham High Road London SW 17 7BQ 19 stycznia, piàtek 10.00 – Domowe Przedszkole zaprasza wszystkie maluchy z rodzicami, gry i zabawy dla najm∏odszych prowadzi Kaya Ruman. 12.00 – Bajkowy Poranek: „Kaczor Donal”, „Scooby Doo” i inne filmy rysunkowe. 20.00 – Polska Dyskoteka. Na najwi´ksze przeboje muzyki klubowej, dance, muzyki polskiejoraz Êwiatowe hity z list przebojów zaprasza DJ Robert Czekalski. W trakcie imprezy Karnawa∏owa Edycja Wyborów Miss Mokrego Podkoszulka, wszystkie Panie, weso∏e i odwa˝ne, zapraszamy – dla wszystkich uczestniczek atrakcyjne nagrody. Panie: wst´p wolny, panowie po 22:00 tylko £3.00. 20 stycznia, sobota 13.00 – Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters. 20.00 – Wielbicieli muzyki lat 60. zapraszamy do klubowej restauracji na wyst´p polskiego Elvisa Presleya – gwiazdà wiczoru Stanis∏aw Pawe∏ek. 20.00 „Dozwolone od lat 30”, czyli Dyskoteka dla Starszych Nastolatków, w trakcie imprezy najwi´ksze przeboje lat ’70, ’80, ’90, m.in.: Abba, Boney M, Czerwone Gitary i inne

21 stycznia, wtorek 20.30 – W ramach Filmowego Wtorku film Gerwazego Regu∏y „Los Ch∏opakos”. Wyst.: Jacek Borusiƒski, Robert ˚o∏´dziewski. Superos Polskos Komedios – wspó∏czesna komedia opowiadajàca histori´ dwóch przyjació∏, Konrada i Dastina, którzy wchodzàc w doros∏e ˝ycie wpadajà na pomys∏ jak zarobiç du˝e pieniàdze. 22 stycznia, Êroda 17.00 – Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters. 19.00 – Pi∏karska Âroda, czyli projekcja wybranych spotkaƒ ligowych na du˝ym ekranie. 23 stycznia, czwartek 20.00 – Wieczór Karaoke: do wyboru 4 tys. polskich i zagranicznych piosenek oraz du˝o humoru i dobrej zabawy. Atrakcyjne nagrody dla laureatów.


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

SAMO ŻYCIE 17

Styczniow y

KAC

Stefan Gołębiowski redakcja@nowyczas.co.uk

ierwszy miesiąc nowego roku rzadko dla kogo jest przyjemny. Po grudniowych szaleństwach przygotowawczo- ś w i ą t e c z nyc h , wo l nyc h dniach i noworocznym szampanie trzeba wrócić do rzeczywistości – pracy, odchudzania po obżarstwie i do reperowania zdrowia nadszarpniętego nadużywaniem alkoholu. Do tego zwykle o tej porze roku w tym kraju jest szaro, ciemno, ponuro. Najczęściej też w tym czasie środki masowego przekazu biją na alarm z powodu ogromnej ilości wypitych w czasie świąt trunków i żałosnych tego skutków dla większej części społeczeństwa. Postanowiłem więc i ja dołożyć swoją do tego cegiełkę pisząc o alkoholowym problemie z wiedzą empiryczną (ci, którzy mnie znają, wiedzą, iż do abstynentów nie należę).

P

Trochę medycyny W Wielkiej Brytanii alkoholizm jest przyczyną śmierci 33 tys. osób rocznie. Po spożyciu mocnego trunku organizm wydala w moczu więcej wody niż było jej w samym alkoholu. Po „zakrapia-

nym” wieczorze organizm jest odwodniony, co powoduje zmniejszanie się powierzchni mózgu. Pod wpływem alkoholu zwiększa się podatność na wszelkie infekcje, ale także na wystąpienie choroby nowotworowej. Regularne picie powoduje stopniowe uszkodzenie układu nerwowego i mięśniowego, drażni i uszkadza śluzówki, zaburza pracę jelit, utrudnia wchłanianie pokarmów, a także upośledza funkcje takich narządów jak wątroba czy trzustka.

… i historii Alkohol towarzyszy człowiekowi prawdopodobnie od zarania naszych dziejów. Powstał w sposób niezamierzony poprzez fermentację winogron (wino) i ziarna chmielowego (piwo). Proces destylacji mocniejszych trunków odkryto znacznie później. Wino tłoczono już prawdopodobnie w Azji Środkowej około 6000 lat przed Chrystusem. Nieco później pojawiło się ono w Mezopotamii, Fenicji i w Egipcie. Od IV wieku znane było w Europie Zachodniej, a w Polsce winnice pojawiły się prawdopodobnie w XII wieku. W drugiej połowie XIII wieku francuski profesor Arnold de Villanowa wykorzystał alkohol jako środek przeciwrobaczy, przeciwbólowy oraz zapo-

biegający nudnościom i wymiotom. W wiekach średnich pito alkohol jako bezpieczniejszy dla zdrowia niż często skażona woda. Takie to były czasy. Dopiero w wieku XIX zaczęto zwracać uwagę na zgubne skutki alkoholu. Dzisiejsze badania wskazują, iż umiarkowane picie, szczególnie czerwonego wina, może mieć pozytywne działanie zdrowotne, ale zarazem podkreślają niebezpieczeństwo, jakim jest picie nałogowe. Niestety, zarówno Brytyjczycy jak i Polacy, nie mają takiej kultury picia, jaką wykazują się np. Francuzi czy Włosi. Oni piją do każdego praktycznie posiłku, my za to często do upadłego.

Gdyby nie to jutro… Większość z nas zna ten stan na drugi dzień po libacji, kiedy głowa ciąży jak ołów i czujemy w niej coś znacznie

bardziej dramatycznego niż tupot białych mew. Trudno podnieść się z łóżka, nie mówiąc już o samopoczuciu psychicznym, bo w takim stanie często nie pamięta się nic, co się robiło i mówiło poprzedniej nocy. Po znakomitej zabawie ten okropny, następny dzień… Kac spowodowany jest odwodnieniem organizmu, a jego efektami są: suchość w ustach, bóle i zawroty głowy, wymioty, niestrawność oraz ogólny brak energii, gdyż organizm próbuje odrobić to, co alkohol uszkodził. Generalnie nie ma na kaca lekarstwa, ale można złagodzić jego objawy. A więc przed „imprezą” należy się dobrze najeść i napić mleka, zapominając o beztłuszczowych dietach. W czasie trwania mocno zakrapianego przyjęcia dobrze jest przeplatać picie alkoholu piciem wody, unikając przy tym wszelkich napojów gazowanych, gdyż przyspieszają one wchłanianie alkoholu przez krwioobieg. Naukowcy uważają, że kolorowe alkohole powodują gorszy kac niż np. czysta wódka, ze względu na zawarte w nich substancje, które potęgują kacowe efekty. Przed snem warto pójść na spacer (jeśli oczywiście ktoś jest jeszcze w stanie chodzić) i wziąć witaminę C (łagodzi uszkodzenia wątroby) oraz napić się wody lub soku (alkohol zmniejsza poziom cukru w organizmie). Wbrew utartej opinii nie należy „poprawiać” na drugi dzień (tzw. hair of dog, jak mówią Anglicy, lub klin – jak mówią Polacy), gdyż przedłuża to tylko kaca. Jeśli ktoś może, powinien na drugi dzień zjeść prawdziwe angielskie śniadanie – jajka oczyszczają

wątrobę z nagromadzonych alkoholowych trucizn. Alkohol spalany jest przez mniej więcej 24 godziny, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Od przyjemności do nałogu Lekarze zgadzają się, że umiarkowane picie oznacza 2-3 miarki alkoholu dziennie dla kobiet i 3-4 dla mężczyzn (miarka to pół pinty piwa, kieliszek wina lub pojedyncza whisky – według brytyjskich wzorców). Niektórzy interpretują to błędnie, „oszczędzając” na piciu w ciągu tygodnia i „odrabiając” w weekendy. I wtedy kac jak nic. Ciężkie kace nie wszystkich jednak odstraszają od nadmiernego spożywania alkoholu prowadzącego niechybnie do uzależnienia. Narodowa Służba Zdrowia (NHS) wydaje w tym kraju na leczenie chorób związanych z alkoholizmem 164 mln funtów rocznie. Coraz powszechniejszym problemem staje się marskość wątroby, dla której jedyną szansą jest przeszczep. Niewesoły to temat, ale od czasu do czasu, szczególnie przy okazji karnawałowych szaleństw (bo przecież w polskiej tradycji to wciąż czas świętowania) trzeba go poruszać. Alkohol, wypijany w niewielkich ilościach i do tego sporadycznie, nie powoduje widocznych zmian w organizmie. Kiedy jednak sięganie po alkohol powtarza się zbyt często, krótkotrwała przyjemność, regularnie powtarzana, może się przerodzić w długotrwałe uzależnienie, za które niekiedy trzeba słono zapłacić.

A może lepiej było nie jechać?(cd.) Elżbieta Sobolewska redakcja@nowyczas.co.uk

ilotka zbolałym głosem wydała oświadczenie, że na skutek korków wszystkie autobusy są opóźnione i już, a ona przecież nawet nie ma czasu odpocząć. – Sami państwo widzicie – dodała nieświadomie parafrazując Maternę, który w jednym z satyrycznych programów duetu Mann-Materna zwykł mawiać: czy państwo się cieszą, że mnie widzicie? Człowieka z wąsami, który odbierał od nas walizy, nie sposób było zapytać o cokolwiek. Zamiast po prostu powiedzieć nam o przyczynach opóźnienia – co? gdzie? i dlaczego? – odpowiadał niczym świadek podejrzanych wypadków, których przebiegu dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie ujawniać. – Dorabiam sobie do emeryturki – kolejny argument samouwolnienia się od odpowiedzialności kolesia, którego współczynik samozadowolenia i junackiej pyszałkowatości wskazywał co najmniej na kierownika PGR-u. Dziewczyna z Gdańska [nie odjechała autobusem, na który miała wykupiony bilet z powodu… braku miejsc] musiała wykonać jeszcze kolejną serię telefonów, bo najwyraźniej do pilotki nie

P

dotarło zobowiązujące polecenie zabrania jej na pokład. Ruszyliśmy wreszcie, żegnając Londyn w zmierzchu popołudnia i oczekiwaniu na gorącą herbatę, którą nieboga pilotka nieopatrznie nam obiecała. Imienia i nazwiska nie podano, bo kto by się tam przedstawiał w autobusie. Kliencie, jak oczekujesz savoir vivre’u w tym temacie, leć samolotem, kapitan zawsze mówi jak się nazywa i dodaje coś o pogodzie, trasie i czasie lądowania, a na końcu życzy miłej podróży. Wszystko w cenie biletu. Stały użytkownik transportu kołowego mógłby jednak dodać – ale w autobusie dają filmy. Otóż rzeczywiście, filmów nam nie odmówiono. Na początek przyzwoite kino, „Skarb Narodów”, przygodowy seans w stylu „Indiana Jones”. Zainteresowanie umiarkowane, jedni poszli spać, inni kończą kolację, trzeci gaworzą. Typowe sytuacje autobusowe. Potem „Troja”. Sfrustrowana utratą kilku bezcennych godzin z rodziną, zresetowałam sobie w głowie imię głównego wojownika – Hektor, i owszem, ale ten od pięty? – Brad Pitt – udzielił mi odpowiedzi sąsiad z fotela. Świetnie. Potem było „U pana Boga za piecem”, ale czy to z powodu nocy, czy za subtelny kaliber filmu, nikt się nie śmiał i cicho sza wokół mnie wskazywała na nocną zmianę bluesa. Ale nic to, potem i tak jeszcze telewizja Wracam nadała jakąś komedyjkę o seksualnych rozgrywkach w college’u. Poziom durnoty znacznie przewyższył ofertę „Akademii Policyjnej’, lecz nastąpiło ożywienie, a

nawet szczere zainteresowanie. OK, być może to tylko z powodu frustracji... jak wyżej. Noc minęła, na szczęście, bezpowrotnie. Koło południa przekroczyliśmy granicę i wymiana kart w telefonach obwieściła nam Polskę. Nastąpiła też rotacja pasażerska, jedni wysiedli do Gdańska, inni wsiedli do Warszawy, podobno ktoś do Poznania. Niefrasobliwość czasowa wodzirejów naszej podróży zawiodła nas na obiad do restauracji, gdzie po raz kolejny przekonałam się o nadużyciu zawartym w powiedzeniu klient nasz pan. Przy stole pełnym resztek, talerzy z poprzednich obiadów i czyjegoś niedojedzonego zamówienia przetrawiłam kolejne 40 minut w świadomości jak blisko stąd, jak daleko. Kelnerka, z wolna sprzątająca stolik dopiero na moją prośbę, jakieś kobity za barem plotkujące przy papierosie, autobus z sześciogodzinnym opóźnieniem zajada kotleta… Gdzie Wałęsa widział tę trzecią Japonię? Nie chce mi się już dociekać dlaczego wjechaliśmy do centrum Poznania, by na próżno poszukiwać wśród pasażerów mieszkańców tego miasta. Herbata dla pani, kawa dla pana. Po dwóch prośbach i nareszcie trzeciej nieuprzejmej pilotka zaskoczyła: ja dla nich, a nie oni dla mnie. Dotarliśmy wieczorem, komórki uratowały naszych bliskich przed całodziennym oczekiwaniem na Dworcu Zachodnim. Zabrałam walizę i uciekłam do samochodu, bez do widzenia i wymiany życzeń. Wieczór pojednania był dopiero przede mną.


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

18 OGŁOSZENIA DROBNE J O B

V A C A N C I E S

Job Title: TRANSLATORS CMN/21689 Location: CARMARTHEN, CARMARTHENSHIRE Hours: 4-8 PER WEEK, MONDAY-FRIDAY, BETWEEN 9.00AM-5.00PM Wage: MEETS NATIONAL MINIMUM WAGE Work Pattern: Days Pension: No details held Duration: TEMPORARY ONLY Description: Polish, French, Spanish, Chinese, Arabic, Punjabi and German translators are required. Experience is written language is essential and relevant qualifications are an advantage. Day to day duties will involve translating from English or vice versa when a client requires foreign languages translating. Can be home based if necessary. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference CMN/21689. Job Title: TRANSLATOR YOR/109892 Location: POCKLINGTON, YORK, NORTH YORKS Hours: 40+ HOURS PER WEEK MONDAY-FRIDAY 8AM-5PM Wage: £7.00 PER HOUR Work Pattern: Days Employer: Britannia Recruitment Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Previous experience an advantage but not essential. Must be able to speak fluently in Polish, Russian/Lithuania and English. Any other language would be an advantage. Must have full driving licence and be confident dealing with the general public. Duties will be working on behalf of the recruitment firm to liase with employees. To apply please call Virginia Wood on 0870 9507733. How to apply: You can apply for this job by telephoning 0870 9507733 and asking for Virginia Wood. Job Title: TRANSLATOR/INTERPRETERS EJB/191319 Location: EDINBURGH, MIDLOTHIAN Hours: HOURS AND TIMES TO BE ARRANGED Wage: £10 PER HOUR Work Pattern: Days, Evenings, Weekends Employer: Alpha Translating and Interpreting Services Ltd Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must be fluent in following languages (English), Polish, Romanian, Russian, Bulgarian, Portuguese and Turkish. Duties involve onsite translating and interpreting face to face and written translation. How to apply:You can apply for this job by sending a CV/written application to Jen Arnot at Alpha Translating and Interpreting Services Ltd, 18 Haddington Place, Edinburgh, EH7 4AF, or to jen@alphatrans.co.uk.

MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA Do wynajęcia 2 pokoje 1, 2-osobowe. Do dyspozycji ogród, 2 łazienki. Spokojna okolica, SW17. Rachunki wliczone. Tel. 0794 646 6520. NEASDEN. Podwójny pokój do wynajęcia dla pary lub dwóch osób. Bardzo dobre warunki, cena £120 p/w. Proszę dzwonić, tel. 0781 512 0003. Wolne miejsce w pokoju 3-osobowym dla chłopaka na Tooting Broadway. Mieszkanie w pełni wyposażone, dostępne od zaraz. Tel. 0797 362 1057. STOCKWELL. Pokój 3-osobowy dla dziewczyn, mieszkanie po remoncie w pełni wyposażone, blisko metro, dostępne od zaraz. Tel. 0797 362 1057. MANOR HOUSE. Do wynajęcia podwójny pokój £20/tydz. dla niepalących (para, dziewczyny). Tel. 0781 300 1642. Wynajmę pokój 2-osobowy dla spokojnej pary, blisko stacji Streatham Common. W domu duża kuchnia, ogród, internet, cena £115. Tel. 0778 302 7731. Wynajmę pokój 2-osobowy spokojnym osobom, naj. niepalącym, blisko metro, supermarket. Okolice Mitcham, South Wimbledon. Tel. 0780 523 9702. Wynajmę pokoje: 2-osobowe £100 i 1osobowe £60, Streatham Common. Dwutygodniowy depozyt, rachunki wliczone. Tel. 0788 613 8252 lub 0772 392 6573.

Jedynka w mieszkaniu z ogrodem. Blisko metra i Tesco. Dobry dojazd do Ealing Broadway. Dobre warunki. Tel. 0784 301 7287. Ładna jedynka z internetem w domu z ogrodem. Mała liczba mieszkańców, spokojny dom. Dom znajduje się 400 m od stacji White Hart Lane. Dobre połączenia komunikacyjne, darmowy parking, internet. £60p/w, rachunki wliczone Warto zobaczyć. Tel. 0781 409 9547.

CHISWICK. Duży pokój 1-osobowy. W pokoju własny telewizor, mała umywalka. Kuchnia i łazienka do dzielenia. Stacja Turnham Green 2 min. Cena £400/mc + rachunki. Tel. 0791 902 1818. Jedynka do wynajęcia w czteropokojowym, spokojnym i czystym domu, po generalnym remoncie. 2 łazienki, kuchnia z salonem, ogród. Dom zamieszkały przez 6 Polaków. £60 za tydzień, rachunki wliczone, 2 tyg. depozytu. Agnieszka Tel. 0778 911 5392.

MIESZKANIA SZUKAM Młody, spokojny chłopak, szuka jedynki na Leyton, blisko stacji, od zaraz. Tel. 0784 322 7327. Szukam pokoju dwuosobowego dla jednej osoby na Tooting. Marta, tel. 0779 226 6962.

Pokój dla pary, dzieci mile widziane, południowy Londyn, £120/tyg. Tel. 0775 644 6748.

Spokojna, młoda para szuka pokoju BLISKO stacji Lewisham lub na tej trasie pociągów. Tylko strefa 2 lub 3. Tel. 0792 869 4337.

Wynajmę 2-osobowy pokój £110 /tyg. 5 min. do stacji Sudbury Hill i 15 min. do stacji Greenford. Autobusy 92, 487,H17. Blisko sklepy. Bogusia, tel. 0770 723 4535.

Poszukuję studio flat, najlepiej z oddzielną kuchnią, wliczone rachunki i możliwością podłączenia internetu dla pary - może być w bloku. Daria, tel. 0795 023 8254.

3, 4 bedroom w 2, 3 strefie płn./zach. Londynie z dostępem do metra i autobusów, podjazd lub garaż – może być przez agencję. Marek, najlepiej wieczorem, tel. 0782 828 3689.

ZATRUDNIĘ Zatrudnię kierowcę do pizzerii. Elephant & Castle. Język angielski – podstawowy. Tel. 0772 369 5198. Klub Orła Białego na Balham zatrudni kucharza. Wymagane minimum 5-letnie doświadczenie w gotowaniu dla co najmniej 100 osób. Tel. 0208 672 1723. CV prosimy przesyłać na adres: info@kluborlabialego.co.uk Zatrudnię recepcjonistkę do pizzerii. Język angielski komunikatywny. Tel. 0772 369 5198. Zatrudnię kelnerkę. Język angielski komunikatywny. Tel. 0772 369 5198. Zatrudnimy pracowników do prac przy czyszczeniu elewacji. Stała praca. Kontakt tel. 0794 436 7039 w godz. 9.00-16.00. Mama 2,5-letniego chłopca. Zaopiekuję się Twoim dzieckiem u siebie w domu. Mieszkam w Leyton. Tel. 0779 225 2462. Stylist required to work in men's Hair salon. Barnes area, near Hammersmith. Good pay for right person. Call Lak. 0208 834 7100 or 0773 753 8656. Przyjmę do pracy w fabryce lub na szklarnię. Najchętniej kobiety lub pary. Tel. 0792 227 9027. Zatrudnię hydraulika, stolarza meblowego, kafelkarza, dekoratora. Wym. narzędzia, własny transport, język ang. nie jest wymagany. Tel. 0700 639 4276. Immediate start available for live in pub job, experience good but not essential.

this is a full time position in Thames Ditton with some meals provided please email your CV and photo if available to me. Tim Creedon, tel. 0793 624 2203. Zlecę wyszukiwanie stanowisk pracy w każdym sektorze dla pracowników z Polski. Dysponujemy wykwalifikowanymi pracownikami w każdej branży. Jeśli wiesz o wolnych etatach napisz lub zadzwoń. Wysokie prowizje. Tel. 0773 706 4902. IFININITY HR poszukuje osób na stanowisko Traffic Controller. Lokalizacja Spalding - okolice Kings Lynn, Peterborough. Wymagana dobra znajomość języka angielskiego i doświadczenie w transporcie. Praca w systemie 12h cztery dni pracy cztery dni wolne. Wynagrodzenie funtów 6/h brutto. Agata Grabczewska, tel. +44 870 300 8805. Firma budowlana poszukuje pracowników ze znajomością języka angielskiego, niekoniecznie wykwalifikowanych. Tel. 0208 679 5935.

SZUKAM PRACY Plastrarz, sześć lat doświadczenia, przyjmie zlecenia. Tel. 0796 879 2947. Doświadczony i solidny lakiernik samochodowy. Siedem lat w zawodzie, ang. komunikatywny, karta CIS. Tomek, tel. 0794 734 8660. 21-letnia dziewczyna poszukuje dodatkowej pracy w godz. rannych (7-13.00). Anna, tel. 0785 774 6224. Młoda, energiczna, podejmie pracę dodatkową w charakterze sprzątaczki, prasowaczki, pomocy domowej. Jestem dyspozycyjna od pon. do pt. po 18.00, a weekendy cały dzień. Jestem solidna, uczciwa, doświadczona i punktualna. Anna, tel. 0778 336 5646. Poszukuję pracy jako pomocnik kucha-


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

OGŁOSZENIA DROBNE 19 rza lub kucharz, posiadam doświadczenie na stanowisku kucharza a także szefa kuchni. Tel. 0790 756 9057. Matka, 44 lat, z córką, 21 lat, poszukuje pracy przy sprzątaniu hoteli, biur. Praca stała na terenie Londynu, najlepiej północno-zachodniej części. Tylko poważne oferty i uczciwi pracodawcy. Jesteśmy sumienne, solidne, uczciwe. Minimalna znajomość j. angielskiego. Tel. 0795 517 5874. Chętnie zaopiekuję się dziećmi. Towarzyszył mi będzie w tym 3-letni synek którego szczęśliwą mamą jestem. Barbara, tel. 0789 679 7522.

JAK ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA DROBNE

O g ł o s ze n i a z w y k ł e Aby zamieścić ogłoszenie drobne w dziale „Szukam pracy”, „Zatrudnię”, „Mieszkanie wynaję”, „Mieszkania szukam”, „Kupię”, „Sprzedam”, „Oddam za darmo”, „Towarzyskie” wyślij SMS o treści: NC treść ogłoszenia, np. NC oddam kota... na numer 84010. Otrzymasz wiadomość zwrotną – odpowiedz wpisując słwo CORRECT. Koszt £1,50 (plus standardowa stawka operatora)

SPRZEDAM

O g ł o s ze n i a u s ł u g ow e Sprzedam dużo części samochodowych. Lampy, zderzaki, chłodnice, błotniki, maski do samochodów: Toyota, Lexus. Tel. 0771 646 0468. Sprzedam vana Ford Transit lwb 2.5 diesel 95 tys. mil. Rok 95, biały, duży. MOT do 08.07, Tax do 02.07, sprawny, jeżdżący, idealny na budowę. Cena 900 funtów. Tel. 0786 227 8730. Sprzedam Vana marki Citroen Relay, rok 2001, Mot, Tax. Stan b. dobry. Cena 3200 funtów. Tel. 0773 773 1287. Sprzedam Vauxhall Calibra 2.0 16v 94 rok. MOT, Tax al. Abs., airbag, el. sz., el. l., szyby. Cena 650 funtów. Tel. 0784 296 3356. Odżywki Trec. Tel. 0798 658 6578. Sprzedam dwie skórzane sofy 2 i 3 osobowe, stan idealny, cena około 400 funtów. Tomek, tel. 0781 113 8023 (Hounslow East). Sprzedam sportowego, czerwonego Nissana 100nx , 1.6 cm., pl tablice, na gaz. Bardzo ekonomiczny. Ważny przegląd i ubezpieczenie. Cena 1100 funtów. Tel. 0774 949 3183. Sprzedam prawie nieużywany stół składany do masażu Panda Plus wraz z pokrowcem, podłokietnikami oraz podgłówkiem z wycięciem na twarz. Tel. 0773 177 4061. Sprzedam Renault Laguna 2004 rok. 1.9 Dci 130k. Comon wtrysk. 21Tmil, czarna perła metalik, radiocasete+6CD. Siedzenia sport, czarna skóra Tax, MOT. Tel. 0772 330 1796. VW PASSAT 1.8 benz., 1998 r. Czerwony, klimatyzacja, elekr. szyby, elektr. lust., 2 airbag, alufelgi, MOT 12 mies. Cena £1699. Tel. 0797 655 4753.

Aby zamieścić ogłoszenie w działach: „Usługi”, Transport”, „Uroda, zdrowie”, „Inne” prosimy skontaktować się z Działem Sprzedaży, numer tel.: 0207 247 0780. Atrakcyjna oferta na ogłoszenia graficzne: Tel.: 0207 247 0780 Ogłoszenia usługowe:

do 10 słów do 15 słów do 20 słów do 30 słów

Zwykły tekst Pogrubiony Ramkowany Ramkowane, kolorowe, pogrubione

£10 £15 £15 £20

£15 £20 £20 £25

Sprzedam wózek dziecięcy i materac do przewijania. Tel. 0770 693 3024.

KUPIĘ

VW PASSAT 1.8 benz 1998 R.reg czerwony, klimatyzacja, elek. szyby, elekt. lust 2 airbag, alufelgi, MOT 12 mies. Cena £1699. Tel. 0797 655 4753.

Kupie polskie papierosy marlboro i L&M. Tel. 0771 677 7224.

Sprzedam sporą ilość ciuszków dla chłopczyka 0-3 miesiące. Cena do uzgodnienia, tel. 07871409322.

Kupie każdą ilość części samochodowych, tj. maski, zderzaki, przednie wzmocnienia, chłodnice, lampy, airbagi, itp. BARDZO DOBRE CENY. Paweł, tel. 0774 576 8185.

W stałej sprzedaży markowe zestawy komputerowe Dell, HP, Compaq i inne Tel: 0773 148 5106. Sprzedam RENAULT MEGANE, 1.6 sport, 98 r. 70 tys. £1500. Tel. 0798 863 8877. Sprzedam Sony Ericsson D750i z aparatem, słuchawkami, kablem USB do PC oraz płytą instalacyjną plus pudełko. Stan idealny, tel. 07792473564. Sprzedam Volvo 940 kombi. Tel. 0778 302 9958.

Kupię laptopa za rozsądną cenę. Mile widziany monitor 17 z wbudowanym mikrofonem i kamerą. Proszę o sms z parametrami, ceną i stanem laptopa. Tel. 0785 782 4321.

USŁUGI TRANSPORT, przeprowadzki, wywóz śmieci budowlanych i ogrodowych – wywrotka, przewóz materiałów i narzędzi. Trzy Vany w ciągłej dyspozycji. Skup złomu. Andrzej. Tel. 0786 227 8730 lub 0786 2278 729.

£20 £25 £25 £30

£30 £35 £35 £40

J O B

V A C A N C I E S

Job Title: TRAINEE RECRUITMENT CONSULTANT STY/70283 Location: TRAFFORD PARK, MANCHESTER Hours: 42.5 HOURS PER WEEK, MONDAY - FRIDAY 8AM - 5.30PM Wage: £15,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Employer: Workmates Building Trades Ltd Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: The successful candidate must be fluent in English and Polish plus be ambitious, driven, confident, clear thinking and able to build relationships. No experience or qualifications are required although previous office experience or sales experience would be beneficial. Initially the main duties will include telephone sales to clients, resourcing candidates for temporary positions, answering telephone calls and general administration for the office. How to apply: You can apply for this job by sending a CV/written application to Paul Hallsworth at Workmates Building Trades Ltd, Hadwyn House, Field Road, Reading, Berkshire, RG1 6AP, or to Paul.hallsworth@workmates.co.uk. Job Title: ADVERTISING SALES EXECUTIVE CHG/80651 Location: CHELTENHAM, GLOUCESTERSHIRE Hours: FULL TIME. Wage: SALARY/ COMMISSION BASIS Work Pattern: Days Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Excellent opportunity for the right candidate working on a niche publication. Polish language skills are not necessary as the majority of advertisers are (Englishspeaking) UK based companies. We would however be interested in hearing from Polish speakers - fluent English not essential - based in England and Wales. Working from home is available. We are looking for English and Polish speaking experienced sales people to work on a salaried (after a trial period) or commissiononly basis. The rewards are generous and earnings of £100-200+ per sale are on offer. For the more ambitious, we would be interested in speaking to Sales Managers or those with the leadership skills and drive to train & motivate a sales force. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference CHG/80651. Job Title: RESOURCER WEM/33152 Location: WEMBLEY, MIDDLESEX Hours: 40 HOURS PER WEEK MONDAY TO FRIDAY 8AM - 6PM Wage: £11,500-£14,000 PER ANNUM Work Pattern: Days Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have a second language, ideally within Russian, Polish, Lithuanian, Slovakian or Bulgarian or Eastern European. No experience required as full training will be given. Previous administration experience is an advantage. Must have a full driving licence. Must have excellent communication skills, in written and oral English. Will be working in a proactive setting. Duties to include calling all contractors, inviting them to office, interviewing, screening, matching and identifying the right candidates for the right job at job centres, job fairs and various establishments. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference WEM/33152. Job Title: HGV CLASS1 SHUNTER MAC/38031 Location: MACCLESFIELD, Cheshire Hours: 40 over 5 days Wage: 8.50 per hour Work Pattern: Days Employer: Temploy Recruitment Agency Closing Date: 15/02/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Our client is seeking a general site operative who has HGV class 1 licence to assist with shunting work. Other duties will include help with a recycling operation and bailing. Polish HGV licences will be accepted. How to apply: You can apply for this job by telephoning 01744 605055 and asking for Gaynor Roberts. Job Title: HELPDESK SUPERVISOR IWM/33580 Location: WESTMINSTER, LONDON Hours: 40 HOURS PER WEEK, 5 OF 7 DAYS,DAYS/EVENINGS/WEEKENDS/NIGHTS Wage: EXCEEDS NAT MIN WAGE Work Pattern: Days, Evenings, Nights, Weekends Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Must have a good command of the English and Polish language due to dealing with mostly Polish speaking individuals who may have difficulty understanding the English language. Must be educated to degree level. Role would suit confident individual, with an excellent telephone manner, be highly organised and able to handle difficult and pressured situations in a calm manner. Duties include providing a 24 hour helpdesk support for clients & workers. This position is based in London, but will be transferred to Warsaw after four months. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference IWM/33580.


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

nowyczas.co.uk

20 OGŁOSZENIA DROBNE J O B VA C A N C I E S

FRYZJERSTWO, strzyżenia damsko- męskie, balyeage, trwała ondulacja, fryzury okolicznościowe.West Acton. IZA, tel. 0786 227 8729, 0786 227 8730.

Job Title: GENERAL DUTY DELICATESSEN WOA/32292 Location: WOKING, SURREY Hours: 20-30, ARRANGED BETWEEN MONDAY-SATURDAY, BETWEEN 10AM-2PM. Wage: £5.80 PER HOUR Work Pattern: Days, Weekends Employer: Foodopolis Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Previous experience is essential. The ability to speak Polish or Lithuanian would be an advantage. Must know how to use a meat slicer. Duties include preparing sandwiches and serving customers. Applicants to telephone Reno Dangelo on 01483 797299 or 07919 342783. How to apply:You can apply for this job by telephoning 0148 3797299 ext 0 and asking for Reno Dangelo.

Wykonuję plastrowanie, bondingowanie, szybko, dobrze solidnie. Wykonanie profesjonalne, własne narzędzia, samochód, tylko na cenę. Przemek, tel. 0783 505 5047.

TRANSPORT PRZEPROWADZKI DU˚Y VAN • TANIO! TEL. 0787 501 4487 email: krzycho58@wp.pl

Job Title: FLT COUNTERBALANCE DRIVER MAC/38032 Location: MACCLESFIELD, Cheshire Hours: 40 hours over 5 days Wage: £6.50 per hour Work Pattern: Days Employer: Temploy Recruitment Agency Closing Date: 15/02/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Our client is seeking a FLT counterbalance driver to help with a recycling operation. Experience of FLT work an advantage and own transport desirable due to location of company. Polish licences will be accepted. How to apply: You can apply for this job by telephoning 01744 605055 and asking for Gaynor Roberts.

Profesjonalne załatwianie formalności urzędowych. Wypełnianie wszelkiego rodzaju druków, pisanie podań, odwołań itp. Szymon, tel. 077 518 92165. Załatwianie zasiłków (benefits) oraz wszelkich prostych i skomplikowanych spraw urzędowych. Byłem kiedyś pracownikiem socjalnym w GB. Szymon, tel. 0775 189 2165.

Transport, lotniska przeprowadzki. Tel.: 0 7 9 2 8 6 9 7 2 0 8

Job Title: CLASSROOM ASSISTANTS BMC/63190 Location: BIRMINGHAM Hours: 5 days Wage competitive Work Pattern: Days, Term-Time Employer: A4E Education Ltd Employer Ref: 5 years of references Closing Date: 06/03/2007 Pension: Pension available Duration: TEMPORARY ONLY Description: Classroom assistants needed in Birmingham area. Must have minimum NVQ Level 2 or 3 qualification in Early Years Care and Education or equivalent. Also would be an advantage if you speak Polish, Somali, Arabic, Urdu or Punjabi. Please contact us on 0121 233 1128. How to apply: You can apply for this job by telephoning 0121 2331128 and asking for Sonia Sagar.

Szybko, tanio i niezawodnie!!! Transport na lotniska!!! Transport narzędzi!!! Drobne przeprowadzki. Tel. 0782 137 4275.

WRÓŻKA FARIDA Wróży z kart tarota, zdejmuje uroki

Tel. 0785 242 3538 Przewóz osób, lotniska i nie tylko. Szybko, bezpiecznie, na czas, nawigacja, doświadczony, miły kierowca. Tel. 0772 591 9055, 0785 862 2468.

WRÓŻKA SEBILA przepowie Ci przyszłość, wskaże Ci szczęśliwą gwiazdę, która będzie oświecała Twoją ścieżkę życiową. Wróży z kart Tarota i ręki. Zdejmuje złe fatum.

Transport na lotniska. Zawiozę. Odbiorę. Tanio. ARTUR. Tel. 0773 164 5637. Transport przeprowadzki itd. Szybko, tanio, profesjonalnie (duży van). Zbyszek, tel. 0792 226 1263.

TOWARZYSKIE

Tel. 0798 855 3378 Przewiozę co chcesz i gdzie chcesz szybko, tanio, profesjonalnie (duży van) Kontakt: Zbyszek. Tel. 0792 226 1263.

Szalenie sympatyczna Polka spotka się z fajnym panem. Tel. 0780 496 7233 lub 0785 687 4591 MMS 0782 180 8927. Grażynka. Po 19.00.

POLTOURS BIURO PODRÓ˚Y 15 LAT NA RYNKU! SAMOLOTY AUTOKARY WAKACJE TRANSPORT NA LOTNISKA

• • • •

TEL: 0208 810 5625 20 The Avenue LONDON W13 8PH

Job Title: HEALTH CARE SUPPORT WORKER, 060-302-006 WHX/3135 Location: WREXHAM Hours: 20 PER WEEK Wage: £12,177-£15,107 PRO RATA Work Pattern: Days Closing Date: 19/01/2007 Pension: No details held Duration: PERMANENT ONLY Description: Two vacancies have arisen in this modern purpose built 8 bedded unit which provides care for Elderly Polish Ex Combatants and their families. The successful candidates should be enthusiastic and motivated, have good communication skills and the ability to work within a team. Previous work involving interaction with people would be desirable. The posts will include rotation on both Day and Night Duty. The successful candidates will be required to undertake and complete NVQ level 2 in Health care within 2 years of appointment. Successful applicants are required to provide an enhanced disclosure. Disclosure expense will be met by employer. How to apply: For further details please telephone Jobseeker Direct on 0845 6060 234. Lines are open 8.00am-6.00pm weekdays, 9.00am-1.00pm Saturday. All calls are charged at local rate. Call charges may be different if you call from a mobile phone. The textphone service for deaf and hearing-impaired people is 0845 6055 255. Alternatively, visit your local Jobcentre Plus Office and ask for job reference WHX/3135.


nowyczas.co.uk

5 2 4 6 9 2 3 5 5 7 3

5

4

7 2 1 1 2 4 8 8 6 3 2

7

œrednie

7 4 5 5 8 7 9 2 9 8 1

7

9

4 6 5 8 2 1 9 7 2 1 5 5 4 7 9 3 7 5 8 4 6 9 6 8 7 5 2

6

CZAS NA RELAKS 21

trudne

5 7 5 1 6 4

1 3 2 8 3

2 7 6

8

7

9 5 4

8 9 6

Wype³nij diagram w taki sposób, aby w ka¿dym poziomym wierszu, w ka¿dej pionowej kolumnie i w ka¿dym dziewiêciopolowym kwadracie 3x3 znalaz³y siê cyfry od 1 do 9. Cyfry w kwadracie oraz kolumnie i wierszu nie mog¹ siê powtarzaæ.

³atwe

Absurd tygodnia

W tym tygodniu Heritage Foundation, organizacja monitoruj¹ca wolnoœæ ekonomiczn¹ krajów og³osi³a swoja tegoroczn¹ klasyfikacjê. I co? Rz¹d i pos³owie RP ganiaj¹cy za wartoœciami i agentami zapomnieli, ¿e wiêksz¹ radoœæ spo³eczeñstwu mog¹ sprawiæ stymuluj¹c rozwój eko-

Baranom

w tym tygodniu trudno bêdzie skoncentrowaæ siê na nudnych obowi¹zkach. Zapragniecie zdobyæ nowe i potrzebne informacje, a w weekend poch³on¹ was spotkania ze znajomymi i przyjació³mi. 22.01 poœwiêæcie wiêcej czasu rodzinie i uwa¿ajcie, aby nie uraziæ kogoœ delikatnego! 23 i 24.01 macie dobr¹ rêkê do interesów. Nowa propozycja mo¿e byæ bardzo dochodowa.

Byki

bêd¹ niezdecydowane i trochê bardziej ni¿ zwykle marudne. Czas uporz¹dkowaæ sprawy, które zbyt d³ugo siê ci¹gn¹. Pewna z³oœliwa osoba dowie siê, co na prawdê o niej myœlicie. W weekend nie podejmujcie wa¿nych decyzji pod wp³ywem przelotnych nastrojów. Z zakupami lub po¿yczkami poczekajcie do 23.01, bo po tej dacie szczêœcie sprzyja wam o wiele bardziej.

BliŸniêta

mog¹ byæ w tym tygodniu nara¿one na drobne nieporozumienia i zwi¹zane z nimi stresy. Wyjd¹ ja jaw tajemnice, trzeba bêdzie nadrobiæ zaleg³oœci. Dziêki optymizmowi i dobrym pomys³om uda siê wam opanowaæ sytuacjê i sami przyznacie, ¿e wszystko to wysz³o wam tylko na dobre. 23 i 24.01 pojawi¹ siê ciekawe zaproszenia i propozycje.

ANDRZEJ LICHOTA

Has³o krzy¿ówki z nr 2: ¯arówka ma knot wolframowy. œrednie

trudne

nomiczny. Okaza³o siê bowiem, ¿e zajêliœmy zaszczytne 87. miejsce na œwiecie. Wiêcej swobody ekonomicznej maj¹ Senegal, Kolumbia czy Sri Lanka. Czekamy z niecierpliwoœci¹ na wyjazdy szkoleniowe polskich w³odarzy np. do Ugandy, która wyprzedza nas o prawie 30 pozycji. Rzecz jasna, bez Czechów, Bu³garów, Rumunów i ca³ej reszty kolegów z nowej Unii. Raki

mog¹ poczuæ siê ura¿one ¿artem lub zaczepk¹. Ma³o osób zrozumie i przejmie siê w tym tygodniu problemami Raków. Jeœli 22.01 nie zdenerwujcie siê na leniwych wspó³pracowników, to ca³y tydzieñ bêdzie udany. Dni po 23.01 sprzyjaj¹ wa¿nym decyzjom zawodowym. Bliska osoba trafnie wam doradzi.

Lwy

mog¹ w tym tygodniu liczyæ na sympatyczne zbiegi okolicznoœci i mi³e wiadomoœci. S³oñce znajdzie siê w opozycji do waszego znaku zodiaku, a to wró¿y wiêksz¹ popularnoœæ w towarzystwie oraz powodzenie w mi³oœci. Nie osiadajcie na laurach i za³atwcie w tym tygodniu pewn¹ wa¿n¹ sprawê. Odrobina odwagi mo¿e odmieniæ na lepsze wasze ¿ycie.

Panny

swoich uprawnieñ wobec osób s³abszych czy ni¿ej postawionych zawodowo. W weekend sprzyja wam powodzenie w mi³oœci, ale dopiero dni po 22.01 sprzyjaj¹ podejmowaniu wa¿nych decyzji. Pod koniec tygodnia ktoœ zdradzi wam sekret, który lepiej zatrzymaæ tylko dla siebie.

Skorpionom

trudno bêdzie utrzymaæ jêzyk za zêbami. Poczujecie przyp³yw energii i ochoty do rywalizowania z osobami w waszym otoczeniu. Uwa¿ajcie, bo mo¿ecie kogoœ skrzywdziæ nieodpowiednim s³owem czy zbyt poœpiesznym os¹dem. 22.01 zadbajcie o swoje zdrowie, a nastêpne dni tygodnia bêd¹ bardzo udane. 25.01 warto wybraæ siê z wizyt¹, do muzeum lub na ciekawy koncert.

Wodniki

Strzelce

maj¹ szansê dyskretnie pozbyæ siê czêœci obowi¹zków. S³oñce wkroczy³o w wasz znak zodiaku, a wraz z nim pojawi¹ siê rewolucyjne pomys³y i ciekawsze ni¿ dotychczas propozycje. Uwa¿ajcie tylko, ¿eby przyjaciele czy rodzina nie poczuli siê dotkniêci radykalnymi decyzjami. Po 22.01 szczêœcie we wszystkim wam sprzyja. Ale jeœli podejmujecie siê nowej pracy, warto szybko podpisaæ umowê i omówiæ wszystkie szczegó³y.

Kozioro¿ce

nie bêd¹ przesadnie towarzyskie. Nie zmuszajcie siê do niczego na si³ê, bo w tym tygodniu przez nieuwagê mo¿ecie zniechêciæ do siebie kogoœ mi³ego. Potrzebujecie za to wiêcej poczucia bezpieczeñstwa, mi³oœci i troski. Na ryzykowne sprawy i wielkie zmiany przyjdzie jeszcze czas. Teraz warto odpocz¹æ, zaj¹æ siê w³asn¹ kondycj¹. Po 23.01 nabierzecie wiêcej si³ i optymizmu. Wiadomoœci z Polski poprawi¹ wam humor.

mog¹ napotkaæ na chwilowe problemy. Ktoœ mo¿e pos¹dziæ was o konserwatyzm czy niedostosowanie do wymogów wspó³czesnego œwiata. Lepiej dla was bêdzie, jeœli nikomu nie bêdziecie niczego t³umaczyæ. Zajmijcie siê w³asnymi sprawami i tym, co lubicie najbardziej. Po 22.01 los szykuje wam nagrodê: sprzyja wam szczêœcie w mi³oœci, a przyjaciele nie zostawi¹ was w potrzebie.

odkryj¹ nowe zainteresowania. Trudno jednak bêdzie Strzelcom skoncentrowaæ siê na pracy, bo tyle ciekawych spraw woko³o bêdzie siê dzia³o! Zostaniecie poproszeni o pomoc lub radê, a przyjaciele nie bêd¹ mogli siê bez was obejœæ. 19.01 b¹dŸcie ostro¿ni, bo mo¿liwe s¹ zguby i straty przez nieuwagê. Weekend sprzyja dobrej zabawie. 22.01 uwa¿ajcie, aby nie pok³óciæ siê z szefem lub inn¹ wa¿n¹, a starsz¹ od was osob¹.

mog¹ w tym tygodniu liczyæ na wyrozumia³oœæ innych ludzi. Poczujecie siê lubiani i potrzebni. Nie nadu¿ywajcie jednak

bêd¹ szukaæ dziury w ca³ym. Lepiej w tym tygodniu skupiæ siê na w³asnych zajêciach i nie przejmowaæ siê zbytnio

Wagi

uwagami innych. W weekend przyda siê wam wiêcej odpoczynku. Warto zadbaæ o zdrowie i w³asn¹ wygodê. Dni po 22.01 sprzyjaj¹ poszukiwaniu wygodnego mieszkania, kupowaniu mebli i eleganckich dodatków. W wyborze tego, co przydatne chêtnie pomog¹ wam zodiakalny Rak i BliŸniêta.

Ryby

Miros³awa Krogulska i Izabela Podlaska

Horoskop

Horoskop tygodniowy

4 2 8

Krzy¿ówka I Humor

Rozwi¹zania sudoku z nr 2

Sudoku

³atwe

NOWYCZAS 19 stycznia 2007


NOWYCZAS 19 stycznia 2007

22

Doresia Krings z Austrii, Lindsey Jacobellis z USA i Sandra Frei ze Szwajcarii (od lewej) w akcji podczas fina³owego przejazdu snowcrossu snowboardowych mistrzostwach œwiata w szwajcarskiej miejscowoœci Arossa..

SPORT Fulham

INFORMACJA o tym, ¿e Matusiak opuœci Be³chatów i zagra byæ mo¿e w Anglii jest du¿¹ niespodziank¹. Wymienia siê dwa kluby – Fulham lub Aston Villê. Wys³annicy Fulham obserwowali polskiego zawodnika, ale wed³ug ci¹gle nieoficjalnych informacji transfer doszed³by do skutku dopiero latem. Jest to jednak okazja do przedstawienia Londyñczyków. Klub ma dobrego nosa do transferów. Warto przypomnieæ, ¿e za Louisa Sahê zap³aci³ 2,1 miliona funtów, a sprzeda³ tego pi³karza po 4 latach za 13 milionów. Bior¹c pod uwagê, ¿e podobno za Matusiaka jest gotowy zap³aciæ ju¿ na starcie 2,3 miliona funtów, rysuj¹ siê doœæ ciekawe porównania... Fulham za³o¿ono w 1979 roku, ale nie odniós³ dot¹d wiêkszych sukcesów. Nigdy nie zdoby³ tytu³u mistrzowskiego, nie wygra³ Pucharu Anglii, ani nie zdoby³ ¿adnego z pucharów europejskich. A jednak grali tu tacy zawodnicy jak sir Bobby Robson,

PAP/ EPA/ARNO BALZARINI

Bobby Moore George Best, Loius Saha, van der Sar, czy Andy Cole. Od sezonu 2001 Fulham gra nieprzerwanie w Premiership. Jego najlepsze miejsce to 9 pozycja w lidze w 2003 roku. Stroje Fulham maj¹ barwy bia³o-czarne, a dru¿yna wystêpuje na stadionie Craven Cottage, który mo¿e pomieœciæ 22 tysi¹ce widzów. Klub znajduje siê w tej samej dzielnicy Londynu co Chelsea. Doœæ znany jest w³aœciciel i prezes Fulham, czyli Mohammed Al-Fayed. Pi³karze to towarzystwo doœæ miêdzynarodowe. Mamy tu reprezentantów Francji, Czech, USA, Kanady, Zairu, Senegalu, Australii, Nowej Zelandii, Finlandii czy Szwecji. Grzegorz Matusiak w ataku musia³by mocno walczyæ o miejsce na boisku. Podstawowa para snajperów to Amerykanin Mc’Bride i Kanadyjczyk polskiego pochodzenia Tomasz Rodziñski. Najczêœciej zastêpuj¹ ich na murawie Islandczyk Helguson i Szwed Runstrom. W grudniu zelektryzowa³a wszystkich fanów futbolu informacja, ¿e klub wypo¿yczy³ z AS Roma Montellê. Obecnie Fulham znajduje siê na 13 pozycji w Premiership.

Pierwsze aresztowanie W czwartek policja, w zwi¹zku ze œledztwem w sprawie korupcji w polskim futbolu, zatrzyma³a cz³onka zarz¹du PZPN Wita ¯. Minister sportu Tomasz Lipiec zaapelowa³ do cz³onków zarz¹du zwi¹zku, którzy w pi¹tek spotkaj¹ siê na nadzwyczajnym posiedzeniu, by natychmiast podali siê do dymisji. Listkiewicz nie chcia³ zdradzaæ szczegó³ów rozmów z Lipcem. Powiedzia³ tylko, ¿e rozmowa przebie-

G

ga³a w mi³ej atmosferze, a o oczekiwaniach ministra poinformuje zarz¹d podczas pi¹tkowego nadzwyczajnego posiedzenia. Prezes nie potwierdzi³, ¿e minister Lipiec oczekuje jego dymisji. Wit ¯. jest pierwszym cz³onkiem zarz¹du PZPN, który zosta³ zatrzymany w zwi¹zku z prowadzonym od 2005 roku œledztwem w sprawie korupcji w polskim futbolu. Zarzuty postawiono ju¿ ponad 60 osobom.

Œwiat wed³ug Rasiaka

rzegorz Rasiak (na zdjêciu) w rozmowie z „Rzeczpospolit¹” mówi o wizerunku cz³owieka szczêœliwego: „robiê to, co lubiê, dobrze mi za to p³ac¹, niczego mi nie brakuje, mam szczêœliw¹ rodzinê i jestem zdrowy.” Rasiak skoñczy³ 28 lat, z pewnoœci¹ do pe³ni szczêœcia brakuje mu jednak uznania w kraju. Na jego temat kursuj¹ ¿arty, a przebicie siê i dobre wystêpy w II lidze angielskiej nie przek³adaj¹ siê specjalnie na mi³oœæ do tego pi³karza w Polsce. Sytucjê tak¹ mo¿e odmieniæ jednak choæby jeden mecz, w którym Rasiak strzeli np. wa¿n¹ bramkê. On sam twierdzi, ¿e „musia³bym byæ nie wiem jakim malkontentem, ¿eby narzekaæ. Mam fantastyczne ¿ycie. No, móg³by pan jeszcze graæ w Chelsea czy Barcelonie, a nie w Southampton.” Rasiak zdaje sobie sprawê, ¿e to jeszcze nie koniec. Na „pó³metku” kariery podsumowuje, ¿e chcia³by „osi¹gn¹æ znacznie wiêcej ni¿ do tej pory, ale myœlê, ¿e jestem na w³aœciwej drodze. Championship, czyli druga liga angielska, jest lepszy od polskiej ekstraklasy. W mojej dru¿ynie gra wielu bardzo dobrych pi³karzy, w tym reprezentanci kilku krajów. Maj¹

nowyczas.co.uk

Premiership Wyniki 23 kolejki Premiership: Watford FC - FC Liverpool 0:3

Manchester United - Aston Villa 3:1

West Ham United - Fulham Londyn 3:3

Charlton Athletic - Middlesbrough FC 1:3 Sheffield United - Portsmouth FC 1:1

Bolton Wanderers - Manchester City 0:0 Chelsea Londyn - Wigan Athletic 4:0

Blackburn Rovers - Arsenal Londyn 0:2 Everton FC - Reading FC 1:1

Tottenham Hotspurs - Newcastle United 2:3

TABELA LIGI

1. Manchester United

23 57

3. FC Liverpool

23 43

2. Chelsea Londyn

Tomasz Radzinski (w œrodku) fetuje z kolegami zdobycie bramki dla Fulham w meczu z West Ham PAP/ EPA/HUGO PHILPOTT

Polscy pi³karze za granic¹

mierzenie siê ze œrodkowym obroñc¹, kto wy¿ej skoczy. Owszem, muszê walczyæ, bo obroñcy s¹ bardzo skoczni i lepsi ni¿ w Polsce. Ale czêsto cofam siê, atakujê z drugiej linii, nie tylko strzelam, ale i podajê”. Szkoda,

5. Bolton Wanderers

23 42

23 40

6. Portsmouth FC

23 37

8. Tottenham Hotspurs

23 32

10. Manchester City

23 30

7. Everton FC

9. Reading FC

Podobno Liverpool nie chce puœciæ Dudka, bo nadal potrzebuje zastêpcy dla Reiny. Dudek nie ma te¿ specjalnych ofert, bo trudno uznaæ za powa¿ne propozycje wypo¿yczenia do Leeds lub Birmingham. Testy w Royal Charleroi w Belgii odbywa Adam Czerkas. Czerkas zosta³ wypo¿yczony z Korony do Queens Park Rangers, ale zamiast graæ leczy³ kontuzjê. QPR zrezygnowa³ z wypo¿yczenia, Korona Kolporter te¿ nie chce swojego zawodnika, a z kraju nadesz³a dla Czerkasa tylko oferta z Odry Wodzis³aw. Smolarek otrzyma³ ofertê gry w Rubinie Kazañ. Rosyjski klub oferuje za niego Borussii 2,5 miliona euro, a sam „Ebi” zarabia³by 1 milion euro rocznie. Celtic wygra³ 2:1 z Hearts. Dru¿yna mistrza Szkocji kroczy od wygranej do wygranej. Dobre noty zebra³ Boruc, gorsze ¯urawski, który zosta³ zmieniony. Ireneusz Jeleñ zbiera pochwa³y za grê w Auxerre. Jego klub pokona³ 1:0 Sochaux, a gola na wagê wygranej zdoby³ w³aœnie Jeleñ. 2 razy w ci¹gu tygodnia zdoby³ te¿ bramki dla Boavista Porto KaŸmierczak.

doœwiadczenia z innych mocnych lig - hiszpañskiej, portugalskiej, holenderskiej, szwedzkiej. Tu jest wspania³a oprawa meczów. Œrednia liczba widzów na naszych spotkaniach to 19 tysiêcy. Klub ma wielkie tradycje. Nazwiskami najs³ynniejszych pi³karzy z przesz³oœci, takich jak Terry Paine czy Mike Channon, który gra³ przeciw Polsce na Wembley, nazwano klubowe sale na stadionie. Pi³karz jest szanowany, nie muszê siê martwiæ niczym poza treningami i gr¹. Mam nadziejê, ¿e od nowego sezonu bêdê ju¿ gra³ w Premier League”. Trudno spekulowaæ o jakim klubie myœli napastnik, nie wyklucza ¿e mo¿e byæ to jego FC Southampton, który po prostu awansuje do Premiership. Na razie zespó³ ten jest na 4 pozycji ze strat¹ 8 punktów do lidera Birmingham. Na temat angielskich doœwiadczeñ Rasiak mówi, ¿e „schematów jest tu coraz mniej. Ja gram tak, jak mi najwygodniej. Inaczej na swoim boisku, inaczej na wyjeŸdzie i jeszcze zale¿y, kto jest moim partnerem w ataku. Czasami zachowujê siê na boisku tak, jak w Groclinie czy reprezentacji Polski. Mimo ¿e jestem wysoki, moim zadaniem nie jest wy³¹cznie

4. Arsenal Londyn

23 51

11. Newcastle United 12. Blackburn Rovers 13. Fulham Londyn

14. Middlesbrough FC 15 .Aston Villa

23 32 23 31

23 29

23 29

23 28 23 27

23 26

16. Sheffield United

23 24

18. West Ham United

23 19

20. Watford FC

23 14

17. Wigan Athletic

19. Charlton Athletic

23 23

23 16

¿e te doœwiadczenia tak rzadko przek³adane by³y na grê w reprezentacji. Rasiak jednak chwali Beekhakkera. Twierdzi te¿, ¿e odczuwa obecnoœæ tysiêcy Polaków w Wielkiej Brytanii – „przychodz¹ na moje mecze, czasami siê z nimi spotykam. S³yszê polskie okrzyki z trybun, powiewa tam du¿o polskich flagi. A jak widzê na przyk³ad reklamê jakiejœ firmy przewozowej podkreœlaj¹cej, ¿e u niej kierowcami s¹ Polacy, to jestem dumny. Dotyczy to zreszt¹ wielu innych zawodów. Czekam a¿ polscy pi³karze bêd¹ siê cieszyæ w Anglii tak¹ opini¹, jak nasi kierowcy, i bêdê siê o to stara³”. Wypada wierzyæ. Przypomnijmy, ¿e urodzony 12 stycznia 1979 roku w Szczecinie, napastnik wyst¹pi³ 33 razy w reprezentacji Polski (debiutowa³ w 2002, zdoby³ dla Polski 8 goli). Karierê zaczyna³ w Olimpii Poznañ, póŸniej gra³ w SKS 13 Poznañ i MSP Szamotu³y (do roku 1996). Jego kolejne kluby to Warta Poznañ (1996 – 1999), GKS Be³chatów (1999 – 2000), Odra Wodzis³aw (2000 – 20 01), Groclin Grodzisk (2001 – 2004), Derby County (2004 – 2005), Tottenham Hotspur (2005 – 2006), i od lutego 2006 Southampton FC, gdzie Rasiak wyraŸnie siê odblokowa³ lub lepiej nastrojono mu celowniki.

Andrzej Brzeski


nowyczas.co.uk

NOWYCZAS 19 stycznia 2007

23

Strzela Norweg Emil Hegle Svendsen, który zaj¹³ trzecie miejsce w sprincie na 10 km biathlonowego Pucharu Œwiata w s³oweñskiej Pokljuce. Rywalizacjê wygra³ Niemiec Alexander Wolf. Krzysztof P³ywaczyk zosta³ sklasyfikowany na 28. miejscu. Tomasz Sikora po trzech karnych rundach by³ 36.

SPORT

PAP/EPA/ANTONIO BAT

bieg na prze³aj

❚ Agnieszka Radwañska awansowa³a do II rundy Australian Open, ale Polka musia³a stoczyæ ciê¿ki bój z zawodniczk¹ Uzbekistanu Warwar¹ Lepczenko 5:7, 6:3, 6:2. Rywalk¹ Radwañskiej bêdzie Serbka Ivanoviæ.

❚ Europejski Puchar Mistrzów zespo³ów hokeja na lodzie zdoby³a rosyjska dru¿yna AK Bars Kazañ, która wygra³a w finale z fiñskim HPK 6:0.

❚ David Beckham udaje siê na sportow¹ emeryturê do Los Angeles Galaxy. Emerytura doœæ luksusowa, bo bêdzie zarabia³ 50 milionów dolarów rocznie. ❚ Polskie siatkarki czekaj¹ na nowego trenera. Wœród kandydatów ma siê znaleŸæ Niemczyk, któremu przyjdzie konkurowaæ z W³ochem Mario Bonitt¹. Bonitta 4 miesi¹ce temu zrezygnowa³ ze szkolenia W³oszek, bo pok³óci³ siê z czo³owymi zawodniczkami. ❚ Oprócz Wolskiego w amerykañskim hokeju pojawi³o siê kolejne polskie nazwisko. Furorê w lidze NAHL zaczyna robiæ Pawe³ ¯urek. Uznano go za zawodnika meczu w spotkaniu Alexandrii Blizzard z Bismarckiem Bobcast 2:0, gdzie strzeli³ 6 ju¿ bramkê dla swojej dru¿yny. ❚ W szwedzkiej stoczni w Vastervik powsta³ katamaran dla Romana Paszke, który szykuje siê do samotnego rejsu woko³oziemskiego.

❚ Pi¹ta polska próba wejœcia na niezdobyty zim¹ oœmiotysiêcznik Nanga Parbat (8125 m) nie powiod³a siê. Trwaj¹ca 38 dni wyprawa Himountain Team pod kierunkiem Krzysztofa Wielickiego zosta³a definitywnie przerwana.

Polacy w Dakarze

Krzysztof Ho³owczyc i Jean-Marc Fortin zostali sklasyfikowani na 10. miejscu i awansowali na 18. pozycjê w klasyfikacji generalnej. Jacek Czachor by³ 18. i zajmuje 15. miejsce, a Marek D¹browski z 44. czasem etapu jest 25. Etap VI

Za³oga Ho³owczyc–Fortin zajê³a 7. miejsce na OSie etapu prowadz¹cego z Zuwirat do Ataru, awansuj¹c na 11. miejsce w generalce. Etap VII

Jacek Czachor odnotowa³ 11. czas i awansowa³ na 12. pozycjê w generalce. Marek D¹browski z 30. czasem zajmuje 25. miejsce. Piêtnasty kilometr OSu okaza³ siê pechowy dla za³ogi Orlenu. Nissan Navara uderzy³ o wystaj¹cy kamieñ urywaj¹c tyln¹ oœ samochodu. Jazda tak uszkodzonym autem nie by³a mo¿liwa, a kierowca i pilot nie byli w Etap VIII

Nowy bolid dla Roberta

stanie samodzielnie usun¹æ awarii. Dziêki pomocy serwisowej T4 dotarli na metê ok. godziny trzeciej nad ranem.

Jeszcze nigdy tak szybko nie jecha³em na Dakarze - mówi³ Jacek Czachor na mecie IX etapu, gdzie zanotowa³ 10. czas i zajmuje 11 miejsce w klasyfikacji generalnej. Marek D¹browski dojecha³ na 36. miejscu i jest 24 w generalce. Krzysztof Ho³owczyc i Jean-Marc Fortin spadli na 44 miejsce w klasyfikacji. Wystartowali jako 97 za³oga, jednak na mecie uzyskali œwietny, 13. rezultat ! Etap IX

To nie by³ pomyœlny etap dla ORLEN Team. Najwiêkszego pecha mia³ Krzysztof Ho³owczyc, który musia³ naprawiaæ samochód na trasie odcinka specjalnego. Jacek Czachor i Marek D¹browski mieli niegroŸne w skutkach wywrotki, ale ca³y zespó³ zameldowa³ siê na mecie etapu, na biwaku w Nema. Etap X

Ho³owczyc i Fortin zajêli 84. miejsce, a w klasyfikacji generalnej s¹ na 38. pozycji. Czachor i D¹browski dojechali na 16. i 38. pozycji, zajmuj¹c odpowiednio 12. i 28. miejsce w klasyfikacji ³¹cznej. Dojazdówka o d³ugoœci 280km. Etap XI

Polacy spisali siê znakomicie. Jacek Czachor zaj¹³ 3 miejsce (11. w generalEtap XII

Stajnia BMW Sauber F1 Team zaprezentowa³a bolid F1.07. Takimi samochodami bêd¹ walczyæ o punkty Robert Kubica i Nick Heidfeld.

Rajd Monte Carlo

CZWARTKOWY odcinek testowy inauguruj¹cego seriê WRC Rajdu Monte Carlo, zosta³ odwo³any z powodu zbyt du¿ej liczby kibiców na trasie. Odcinek testowy mia³ siê odbyæ przed po³udniem. Od samego rana przy trasie ustawiali siê kibice, których w koñcu przyby³o kilkanaœcie tysiêcy. Problemy z opanowaniem t³umu mia³a policja, która uzna³a, i¿ sympatycy rajdów zostali Ÿle rozmieszczeni, co stwarza³o niebezpieczeñstwo. Pierwsze dwa OS-y rajdu wygra³ Sebastien Loeb jad¹cy debiutuj¹cym na rajdowych trasach Citroenem C4 WRC.

W cieniu wielkiego Adama

D

la wielu kibiców Adam Ma³ysz powinien sobie ju¿ daæ spokój ze skakaniem. Dla mieszkañców Wis³y na po³udniu kraju, ojczyzny Ma³ysza, jak nazywa siê te strony – to bzdura. On jeszcze zakasze wszystkich rywali. W cieniu Adama jest jego ¿ona Iza. To j¹ wielu obarcza niepowodzeniami za nieudane w tym sezonie starty Ma³ysza. Kiedy pada pytanie, dlaczego Adam gorzej skacze Iza Ma³ysz odpowiada: to nieprawda, ¿e on gorzej skacze.

Przeskoczyli Adama

ce) ustanawiaj¹c polski rekord Dakaru, Krzysztof Ho³owczyc odnotowa³ 7 czas (32. w generalce), a Marek D¹browski by³ 26 (27. w generalce). Po dwunastu etapach Dakaru w klasyfikacji generalnej samochodów prowadzi Francuz Stephane Peterhansel (Mitsubishi) przed Lucem Alphandem (Mitsubishi) i Jean-Louisem Schlesserem (Schlesser–Ford). Wœród motocyklistów pierwszy jest Hiszpan Marc Coma (KTM), przed Cyrylem Despres (KTM) i Davidem Casteu (KTM).

Wyniki jednak mówi¹ same za siebie. M³odsi nie tylko deptali mu po piêtach, ale przeskoczyli mistrza. Ale ile sezonów mo¿na byæ na topie ? – Kiedy nie je¿d¿ê na zawody z Adamem i coœ mu nie wyjdzie mówi¹, ¿e to moja wina. Jak siê tam nie pojawiê, to od razu w Polskê idzie informacja, ¿e zawini³am ja – t³umaczy siê ze zdziwieniem na ustach ¿ona naszego genialnego skoczka. Mê¿a t³umaczy w prosty sposób: nie mo¿na byæ przecie¿ zawsze pierwszym Kiedyœ przychodzi ten czas, ¿e znajduj¹ siê lepsi.

Decyzja nale¿y do niego

O tym, czy Adam powinien wycofaæ siê ze skakania zdecyduje on i tylko on. – To nie bêdzie wynik ma³¿eñskiej narady, on jest skoczkiem, on zna swoje mo¿liwoœci i to on powie, kiedy przyjdzie ten ostatni skok - t³umaczy pani Iza. Zawsze w cieniu swego wielkiego mê¿a. Praca w fundacji, mo¿e teraz trochê j¹ widaæ, kiedy pojawi³a siê w reklamie œrodka na ... uspokojenie nerwów i to ca³e jej ¿ycie. Ale, jak sama przyznaje, to nie nieudane czasami skoki mê¿a psuj¹ jej najwiêcej krwi. Najbardziej boli j¹ wœcibstwo ludzi, którzy potrafi¹ przyjechaæ ca³ymi gromadami pod ich dom, o szóstej rano i dzwoni¹, pytaj¹c, czy Adam jest w œrodku.

Postawili wielki mur

I dlatego, wbrew swoim obietnicom postawili Ma³yszowie wielki mur przed swoim nowym domem. – Bo nie sz³o ¿yæ – t³umaczy gospodyni, która niekiedy bywa po 200, 250, albo i wiêcej dni w roku bez mê¿a. M³oda, ³adna, zadbana ¿ona mistrza nie mo¿e, jak sama przyznaje, ot tak wyjœæ na dyskotekê z kolegami czy kole¿ankami, bo od razu

by³yby ploty, ¿e ona szaleje, a Adaœ, duma narodu, nasza pere³ka ciê¿ko trenuje. Podobnie œcinaj¹ j¹ z nóg te ci¹g³e proœby o pomoc. Pisz¹ ludzie bez ¿enady, ¿e chc¹ mieæ od Ma³ysza forsê. Nie znaj¹ go, ale chcieliby, ¿eby on im pomaga³. A niby dlaczego – zastanawia siê Iza Ma³ysz, która poza prowadzeniem fundacji zdo³a³a jeszcze skoñczyæ i to z wyró¿nieniem studia na kierunku administracja.

Tylko nie do biura

Nie zamierza jednak iœæ do biura i tam siê spalaæ. Nie ma jeszcze gotowego pomys³u na ¿ycie. Wie, ¿e niebawem otworzy galeriê z pami¹tkami sportowymi Adama, a potem jakiœ prawdziwy biznes. Nie wie jeszcze, czy bêdzie to butik czy sklep z ciuchami. A mo¿e jakieœ biuro promocyjne. Myœlami wybiega w niedalek¹ przysz³oœæ, kiedy Adam, po skoñczonym sezonie wreszcie na te kilkadziesi¹t dni bêdzie w domu. Bo nie mo¿na wykluczyæ, ¿e znów wróci do latania. Ale o tym, jak by³a mowa – zdecyduje on i tylko on. Nie wyobra¿a sobie jeszcze Iza Ma³ysz ¿ycia kiedy Adam bêdzie na sportowej emeryturze. Z jednej strony o tym marzy, bo przecie¿ s¹ m³odzi i chcieliby poza Karolin¹ mieæ jeszcze jedno dziecko, a z drugiej strony jest trwoga: jak bêdzie to ¿ycie wtedy wygl¹da³o ?

Bartosz Rutkowski



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.