Gazeta Polonijna Scotland / wrzesien 2014

Page 1

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

Jak to wielkopolskie dudy i skrzypce zakochały się w szkockiej krainie

Czytaj str. 8

Raj dla koneserów jedzenia

e5 i n o r t s a n Czytajcie

Miałeś wypadek? Możemy Ci pomóc! Mówimy po polsku! Od wielu lat, nasz dział Foreign and Travel pomaga Polakom, którzy mieli wypadki w Szkocji.

REKLAMA

Czytaj str. 15

Nasze biura mieszczą się w Edynburgu, Glasgow, Dundee, Inverness i Kirkcaldy

Prosimy o kontakt pod numerem

Miałeś MIAŁEŚ WYPADEK? wypadek? MOŻEMY CI POMÓC! Możemy Ci pomóc! 0131 319 8145 odszkodowania@digbybrown.co.uk

polsku o p y m i w ó M

Dla klientów uzyskujemy średnio trzy razy wyższe odszkodowania niż początkowe oferty. Oferujemy pomoc w następujących sytuacjach:

1 40 8 9 1 3 1 3 1 Zadzwoń: 0

Mówimy po polsku! Od wielu lat, nasz dział Foreign and Travel digbybrown.co.uk pomaga Polakom, którzy mieli wypadki w

Więcej informacji 0131 8145 na319 stronie 20 odszkodowania@digbybrown.co.uk

Wypadki samochodowe Wypadki motocycklowe/rowerowe Wypadki w pracy Zaniedbania medyczne Wypadki za granicą Choroby zawodowe Wady produktów Obrażenia poniesione w wyniku przestępstw

Szkocji.

Nasze biura mieszczą się w Edynburgu, Glasgow, Dundee, Inverness i Kirkcaldy

Prosimy o kontakt pod numerem

Dla klientów uzyskujemy średnio trzy razy wyższe odszkodowania niż początkowe oferty. Oferujemy pomoc w następujących sytuacjach:

Wypadki samochodowe Wypadki motocycklowe/rowerowe Wypadki w pracy

Polska Sobotnia Szkoła bez Granic im. Niedźwiedzia Wojtka w Edynburgu przedstawia: 21.09.2014 (niedziela) piąte spotkanie z cyklu

WIECZORY POLSKIE:

„Wyprawa śladami Niedźwiedzia Wojtka”


2

Wiadomości

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)


Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

CIĄG DALSZY NA STĄPIŁ. CZWARTA EDYCJA PLAY POLAND JUŻ WKRÓTCE ROZPOCZNIE SIĘ W WIELKIEJ BRYTANII . Już w październiku rusza kolejna odsłona największego święta polskiej sztuki filmowej za granicą – festiwal filmowy Play Poland. Impreza, stanowiąca nie lada gratkę dla miłośników ambitnego kina, odbędzie się nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale również w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Norwegii. Festiwal organizowany przez Polish Art Europe z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem widzów i entuzjazmem środowiska artystycznego zarówno w Polsce, jak i za granicą.Dzięki współpracy z najbardziej znanymi studiami i szkołami filmowymi, podczas jesiennych pokazów będzie można podziwiać niemal sto staranie wyselekcjonowanych obrazów, wśród których znajdą się filmy krótko i długometrażowe, produkcje dokumentalne i animacje. Wśród tegorocznych partnerów imprezy znajdują się tak prestiżowe instytucje jak SE

MA FOR, studio Munka, New Europe Film Sales, Krakowska Fundacja Filmowa, Wydział Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego na Uniwersytecie Śląskim, Szkoła Filmowa w Łodzi, czy Mistrzowska Szkoła Andrzeja Wajdy. O wysokiej jakości prezentowanych materiałów świadczy też w dużej mierze fakt, że wiele z nich zostało udostępnione organizatorom Play Poland przez najbardziej rozpoznawalne krajowe festiwale filmowe: T-Mobile Nowe Horyzonty, Festiwal Animacji O!PLA, czy Short Waves. To właśnie na gruncie tej kwitnącej od kilku lat współpracy, Play Poland ma szansę roz-

Wiadomości

3

wijać swój repertuar i podbijać serca nie tylko polskich, ale i brytyjskich wielbicieli kina. I nie tylko kina, bowiem z każdym rokiem twórcy festiwalu umiejętnie doprawiają wydarzenie coraz większą ilością wystaw, warsztatów oraz dodatkowych eventów, promujących polską sztukę współczesną. Plakaty promujące kolejne edycje są tworzone przez takie sławy jak Andrzej Pągowski (2013), czy Tomasz Płonka, który nie tylko jest twórcą tegorocznej grafiki, ale i gościem specjalnym wydarzenia. W tym roku festiwal połączył siły z edynburskimi targami Art Fair, na których w listopadzie zaprezentuje stoisko z pracami polskich artystów. Tegoroczna edycja zagości w siedmiu brytyjskich miastach, obejmując Edynburg, Glasgow, Aberfeldy, Londyn, Birmingham, Sunderland i Belfast. W programie znalazła się uznana przez międzynarodowe środowisko filmowe „Ida” Pawła Pawlikowskiego, „Hardkor Disko” Krzysztofa Skoniecznego, dwa artystyczne filmy małżeństwa Sasnali „Huba” i „Z daleka widok jest piękny” oraz wiele innych, zrealizowanych z równie świeżym spojrzeniem produkcji. Są one dowodem, że polskie kino i animacja nadal mają dużo do powiedzenia i potrafią skłonić odbiorcę zarówno do głębokiej refleksji, jak i szczerego śmiechu. Wśród produkcji długometrażowych będzie można obejrzeć między innymi „Życie jest piękne” Macieja Pieprzycy, który osobiście pojawi się na pokazach specjalnych swojego filmu i będzie jednym z gości honorowych imprezy w tym roku. Festiwal otrzymał granty od prestiżowych instytucji kulturalnych: Polskiego Instytutu Filmowego, Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu, Organizacji Art & Bussiness Scotland, Wspólnoty Polskiej Polish Community Association oraz Uniwersytetu w Ottawie. Ponadto patronat honorowy nad wydarzeniem objął Andrzej Pągowski – kultowa postać polskiej grafiki; Prof. Zbigniew Pełczyński, prezes Stowarzyszenia Szkoła Liderów i Prof. Richard Demarco wraz ze swoją fundacją. To właśnie jego staraniom w dużej mierze przypisuje się wzrost popularności edynburskiego Fringe'a, który aktualnie jest największym artystycznym wydarzeniem w Europie. Można tylko mieć nadzieję, że polski festiwal powtórzy jego sukces, co patrząc na zaangażowanie twórców i entuzjazm olbrzymiej rzeszy odbiorców, z roku na rok staje się coraz bardziej prawdopodobne. Kontakt: Monika Mądrzejewska office@playpoland.org.uk +44 0131 467 83 84


4

Gazeta

Wiadomości

POLONIJNA.co.uk

JWP tworzyło historię w Galasgow

Fotorelacja z koncertu, który odbył się w Glasgow, 13.09.2014, na którym oprócz JWP zagrali EmigraczE, AerekaTematRzeka i Shifty Presidents. Zdjęcia: Bartek Milewski

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)


Patronat medialny

Gazeta

POLONIJNA.co.uk


Patronat medialny

Gazeta

POLONIJNA.co.uk


Polski Warsztat Samochodowy Unit 3, 412 Swanston Street Glasgow G40 4HW, tel: 0141 550 1210 email: info@f1-garage.co.uk

Mechanika, Elektromechanika, Usuwanie DPF, MOT i wiele innych WWW.F1-GARAGE.CO.UK

Polska Giełda Rękodzieła w Domu Polskim im. Gen Sikorskiego Zapraszamy na kolejną edycję Polskiej Giełdy Rękodzieła w Domu Polskim im. Gen. Sikorskiego w Glasgow. Wydarzenie będzie dwudniowe i potrwa od 27 do 28 września (sobota i niedziela). Mnóstwo ręcznie wykonanych przedmiotów w jednym miejscu sztuka użytkowa, handmade, a po polsku - rękodzieło! A co to takiego to „rękodzieło”?... To wyrób wytworzony w sposób nieprzemysłowy (czyli unikatowe egzemplarze!!!), posiadający walory artystyczne, najczęściej zawierający motywy typowe dla kultury, w której powstał. Celem naszej giełdy jest promowanie polskiej sztuki i polskich artystów na terenie Szkocji. Podczas naszej giełdy będzie można zobaczyć i zakupić, m.in.: oryginalną biżuterię, interesującą ceramikę, malarstwo, przedmioty wykonane techniką decoupage, kartki okolicznościowe, figurki, dekoracje, kwiaty, upominki oraz mnóstwo innych wspaniałych i unikatowych przedmiotów. Gdzie: Dom Polski im. Gen. Sikorskiego w Glasgow (5 Parkgrove Terrace, G3 7SD) (niedaleko wejścia do Kelvingrove Park). Kiedy: Sobota 27 i Niedziela 28 Września 2014 w godzinach: 12:30 – 17:30 WSTĘP BEZPŁATNY. Mamy również wolne miejsca, więc jeśli chcesz wziąć udział jako wystawca, prosimy o kontach z głównym organizatorem: Dagmara tel:07925527093, email: dagmaraart@gmail.com

Polska Sobotnia Szkoła Bez Granic im. Niedźwiedzia Wojtka w Edynburgu przedstawia

21.09.2014 (niedziela) piąte spotkanie z cyklu Wieczory Polskie:

„Wyprawa śladami Niedźwiedzia Wojtka” Tym razem zapraszamy na wyprawę do miejsca gdzie po II Wojnie Światowej mieszkał słynny polski żołnierz: Niedźwiedź Wojtek!

Po farmie będzie nas oprowadzała Aileen Orr, autorka książki o legendarnym misiu. UWAGA!!! Ilość miejsc ograniczona. Serdecznie Zapraszamy! Miejsce zbiórki: Leith Academy (20 Academy Park, EH6 8JQ, Edinburgh) Godzina: 9.00


8

Gazeta

Wiadomości

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

JAK TO WIELKOPOLSKIE DUDY I SKRZYPCE ZAKOCHAŁY SIĘ W SZKOCKIEJ KRAINIE… W tym roku na po raz pierwszy naMELA Festival pojawił się polski akcent - kawałek polskiej kultury. Specjalnych starań, aby do tego doszło, dołożyła pani Lesley Duncan i jej rodzinna kapela Scotpipe. Na specjalne zaproszenie organizatorów festiwalu i rodziny Duncan, do Edynburga przylecieli muzycy z Wielkopolski, aby godnie zaprezentować nasz rodzimy dorobek kulturowy. Zostali bardzo ciepło przyjęci przez publiczność na festiwalu, wzbudzili ogromne zainteresowanie swoimi występami i dodatkowo zaprezentowali swoje muzyczne talenty na mini koncercie podczas kolejnego spotkania z serii Wieczory Polskie w Klubie Ukraińskim. Po powrocie do Polski napisali ten oto list: „Na wstępie chcielibyśmy jeszcze raz serdecznie podziękować państwu Duncan za zaproszenie, za opiekę oraz niezapomniane wrażenia. Nasze tegoroczne uczestnictwo w MELA Festival pozostanie w naszych głowach i sercach już na zawsze. Spotkało nas tam wiele dobrych i przyjemnych chwil, których nie da się wymazać z pamięci. Po raz pierwszy mieliśmy okazję być uczestnikami tak ogromnej imprezy, dzięki której mogliśmy poznać kulturę całego świata. Ponadto jesteśmy nadal zszokowani (w bardzo pozytywnym znaczeniu tego słowa) tym, jak wspaniale i życzliwie przyjęła nas szkocka publiczność, która miała okazję poznać skrawek naszych umiejętności i „posmakować” tradycyjnej mu-

zyki środkowej Wielkopolski. Największą atrakcją, jaka mogła nas spotkać, to w ogóle kontakt z ludźmi z innych krajów, którzy mówią w innym języku niż nasz ojczysty – mogliśmy z nimi porozmawiać poszerzając swoje horyzonty językowe. Była to dla nas przygoda życia. Gwarantujemy, że wspomnienia pozostaną w nas na zawsze. Czas spędzony w innym kraju z innymi ludźmi wpłynął pozytywnie na naszą psychikę, wyrobił w nas pojęcie kultura i dał szansę na ponowny start w życiu – pobyt w Edynburgu nauczył nas nowego spoglądania nie tylko na inne miejsca, ale także

teśmy i dlaczego warto do nas dołączyć.

„Gdy zakochasz się w szarej lilijce i w Świetlanym Harcerskim Krzyżu, Kiedy olśni Cię blask ogniska, radę jedną Ci dam: Załóż mundur i przypnij lilijkę, czapkę na bakier włóż. W szeregu stań wśród harcerzy i razem z nami w świat rusz.” Zostań harcerzem!!! Dlaczego?... Po co?... Poświęć nam moment, a dowiesz się kim jes-

Harcerstwo to największa działająca w Polsce, a także poza granicami kraju, organizacja zrzeszająca dzieci, młodzież, a także osoby dorosłe. Jest częścią światowego ruchu skautowego. Służba, praca nad sobą, braterstwo - to podstawy harcerstwa. Młody człowiek zostaje harcerzem w momencie złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego i otrzymania Krzyża Harcerskiego. Wszystkie zasady postępowania zostały zapisane w Przyrzeczeniu Harcerskim oraz w dziesięciu punktach Prawa Harcerskiego, a charakterystycznym znakiem rozpoznawczym jest mundur noszony zawsze z odpowiednim szacunkiem. Andrzej Małkowski tworząc harcerstwo powiedział: „Harcerstwo to skauting plus niepodległość”. Pierwowzorem ruchu harcerskiego był skauting założony ponad 100lat temu w Anglii przez Gen. Roberta Baden-Powell’a. Obecnie w szeregach tej wyjątkowej organiza-

na samych siebie. Pomimo tego, że nikomu nie byliśmy tam znani, ludzie odbierali nas z życzliwością i szczerym uśmiechem na twarzy co powodowało, że naprawdę nie chcieliśmy wracać do Polski. Pobyt w Szkocji to nie był dla nas tylko czas rozrywki i dobrej zabawy. Znaleźliśmy także czas na naukę, wędrówki i zwiedzanie największych zabytków edynburdzkich. Dzięki naszym opiekunom poznaliśmy historię tego miasta i całego kraju. Pomogło nam to ukształtować w nas obraz tych miejsc, których - z powodu braku czasu - niestety nie mogliśmy zobaczyć na żywo.

cji jest ponad 90 tysięcy harcerzy. To ogromna liczba, którą chcemy jeszcze bardziej powiększyć, tworząc drużyny harcerskie oraz gromady zuchowe w Szkocji. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami wiele pracy i wyzwań. Jednak wierzymy, że wszystko jest możliwe. Nasze działania mają na celu szerzenie harcerskich ideałów w duchu patriotyzmu i braterstwa, naukę technik harcerskich, integrację ze środowiskiem skautowym zarówno w Szkocji, jak i w całym UK oraz z harcerzami działającymi w Polsce. Oprócz drużyn harcerskich i gromad zuchowych, działaność rozpoczyna Krąg Przyjaciół Harcerstwa - Szkocja. Jest to stowarzyszenie, w którym znajdzie się miejsce dla osób dorosłych, zrzeszonych i niezrzeszonych, dla których nasze działania są ciekawe, ważne i godne wsparcia. Wspólne wycieczki, biwaki, obozy, zdobywanie stopni i sprawności harcerskich, chwile spędzone w harcerskim kręgu przy blasku ogniska, możliwość rozwoju, zdobycia nowych umiejęt-

Pobyt w Edynburgu z czystym sumieniem możemy nazwać życiową wyprawą, która zakończyła się dla nas bardzo pozytywnie. Naszych uczuć i przeżyć po prostu nie da się przelać na papier. Pobyt tam był dla nas czymś więcej niż tylko zwykłą wycieczką – stał się dla nas największym prezentem na jaki moglibyśmy sobie zasłużyć. …Dziękują jeszcze raz i ze łzami w oczach uśmiechają się do wspomnień Asia, Magda i Patryk. ” Autorzy Listu i Zdjęć: Joanna i Magdalena Brygier, Patryk Nowak

ności - tak bardzo przydatnych w życiu młodego człowieka, a wszystko w atmosferze przyjaźni i braterstwa – to wszystko jest gwarancją niezapomnianej przygody. Niech zachętą dla niezdecydowanych będzie myśl, którą przekazano mi na początku harcerskiej drogi: „Harcerstwo to nie tylko zbiórki, ogniska, biwaki, przyjaciele, piosenki i fantastyczna przygoda – harcerstwo to nowy sposób na życie.” Serdecznie zapraszamy na spotkanie organizacyjne kandydatów na zuchów i harcerzy, sympatyków, rodziców oraz tych, którzy w harcerskich szeregach byli i teraz chcieliby do nich powrócić.

Spotkanie: 28.09.2014 (niedziela) godz.11.00 Gdzie: Dom Kombatanta, 11 Drummond Place, EH3 6PJ, Edynburg Z harcerskim pozdrowieniem Czuwaj! phm. Agnieszka Wojtkowiak www.kphszkocja.pl facebook – Krąg Przyjaciół Harcerstwa


Gazeta

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

Wiadomości

POLONIJNA.co.uk

9

O.S.T.R. w Edynburgu! Adam Ostrowski znany fanom rapu jako O.S.T.R. wystąpi w październiku w Edynburgu (26.10) w ramach trasy promującej wydany w lutym album „Kartagina”. O tym jak uznanym artystą jest O.S.T.R. świadczy choćby jego ogromny dorobek płytowy oraz szacunek fanów, którzy tłumnie wypełniają kluby i przychodzą na jego koncerty. Wydany w lutym nowy album Ostrego pt. 'Kartagina', który wyprodukował legendarny nowojorski producent Marco Polo, to także dowód na to, że artysta cieszy się sporym uznaniem w globalnym środowisku hip hopowym. Płyta została bardzo entuzjastycznie przyjęta przez fanów O.S.T.R.a na całym świecie. O.S.T.R .: „Nagranie całej płyty z Marco Polo było jednym z moich największych muzycznych marzeń, ale myślałem, że jest to marzenie ściętej głowy. Nie ukrywam, że współpraca z Marco jest dla mnie zaszczytem, starałem się sprostać jego bitom, dlatego płyta powstawała 3 lata. Selekcja tematów, tekstów i bitów była okrutna. Od początku mieliśmy wizję na ten album – coś najlepszego, określającego szczyt naszych możliwości na dzisiaj. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłem, ale Marco wysłał mi ponad 80 bitów do wyboru. Praca nad płytą była bardzo intensywna. Nagrywki trwały non-stop, tydzień w tydzień od 2011 roku. Razem włożyliśmy w tę płytę całe serce, siłę i umiejętności, które mamy. Zarwaliśmy niejedną noc. Wciąż nie mogę uwierzyć w to co się dzieje.” M arco Polo : „Płyta z O.S.T.R. to na długo ostatni w pełni wyprodukowany przeze mnie album. Zawiera jedne z najgrubszych bitów jakie kiedykolwiek zrobiłem. To dla mnie zaszczyt, że mogę mieć fanów także w Polsce. Dziękuję Ostremu za tę możliwość. To człowiek legenda. Do zobaczenia!”

Publiczność w Edynburgu będzie mogła zobaczyć na scenie i usłyszeć O.S.T.R.a w towarzystwie znakomitego DJ'a Haema oraz Kochana. Jako support wystąpią EmigraczE – miejscowe rapersy, szpąciciele i mistrzowie zamętów – a za dekami stanie Mistrz Ritchie Rufton (2013 DMC Battle For World Supremacy Champion, 5 x UK DMC Champion – 3 x UK IDA Champion). Emocje sięgną zenitu – to bardziej niż pewne! Kiedy: Niedziela 26 września 2014 Gdzie : The Jam House Edinburgh (5 Queen Street, EH2 1JE, Edynburg) Otwarcie klubu: 19.00 Bilety w cenie £18 (przedsprzedaż, £20 w dniu konecrtu) do nabycia online na stronie www.ticketweb.co.uk jak również w kilku punktach w Edynburgu: 1) +48 Tattoo Saloon, 283 Leith Walk, EH6 8PD 2) Euro Foods Polski Sklep, 91 Leith Walk, EH6 8LX 3) Polska Chata Cottage Shop, 126 Salamander Street, EH6 7LA 4) White Eagle Polish Food Shop, 5 Earlston Place, EH7 5SU 5) Pound Plus Polski Sklep, 106B Dalry Road, EH11 2DW 6) Continental Food, 368 Gorgie Road, EH11 2RQ PAMIĘTAJCIE, ŻE WSTĘP NA IMPREZĘ MAJĄ TYLKO OSOBY PEŁNOLETNIE (18+) Dodatkowe informacje: Facebook: www.facebook.com/ostr.tabasko Facebook Event: www.facebook.com/events/6338946600418 55/ YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=62WCZ90648 You Tube : https://www.youtube.com/watch?v=EsJp6pJx LZU

Patronat medialny

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Kamil Bednarek w Edynburgu: KONKURS

Drodzy Czytelnicy, mamy dla Was miłą niespodziankę. W związku z wizytą Kamila Bednarka w Szkocji, który po raz pierwszy zagra w Edynburgu, postanowiliśmy zaprosić Was do udziału w konkursie. Do rozlosowania mamy dwa zestawy składające się z pojedynczego zaproszenia na koncert, który odbędzie się w piątek, 3 października 2014, w klubie Liquid Room (9C Victoria Street, EH1 2HE) oraz plakatu koncertowego z autografami (Kamila i reszty zespołu). Kamil Bednarek to obecnie jeden z najpopularniejszych polskich wokalistów. Gdy w 2010 zgłosił się do trzeciej edycji programu Mam Talent! emitowanego przez stację telewizyjną TVN, z pewnością nie spodziewał się, że tak bardzo odmieni się życie i kariera jego i jego zespołu. Świat zakochał się w nich zagrali piosenkę „Is This Love” Bob’a Marley’a. Zapewniło im to drugie miejsce na podium i otworzyło drogę do fenomenalnego sukcesu. Od tej pory już nigdy nie byli anonimowi. Kamil Bednarek, znany również pod pseudonimem MaccaBraa, jest polskim wokalistą, urodzonym w Brzegu (10 maj 1991). Gra na takich instrumentach jak fortepian, saksofon czy gitara. Jest kompozytorem oraz autorem tekstów. Na jego twórczość składają się również cover’y aranżowane w reggae’owym klimacie. I tu nasze pytanie: Utwór Marka Grechuty pod tytułem „Dni, których jeszcze nie znamy” w wykonaniu Bednarka był dość niezwykłą produkcją muzyczną. Stał się bezdyskusyjnym hitem na listach przebojów. Jednak miał jeszcze inną misję. Teledysk, który nagrano do tej piosenki promował jeden z ważniejszych polskich filmów zeszłego roku. Reżyserem filmu jest zdobywca Oskara Andrzej Wajda. A pytanie brzmi: JAKI NOSI TYTUŁ TEN FILM? Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres nututek@gmail. W mailu zatytułowanym „BEDNAREK:KONKURS”, oprócz odpowiedzi, prosimy podać swoje imię, nazwisko, datę urodzenia oraz telefon kontaktowy. Konkurs trwa do 01.10.2014. Zwycięscy zostaną wyłonieni następnego dnia. Po odbiór nagród prosimy zgłaszać się w dniu koncertu na wejściu do klubu. Życzymy powodzenia. BEDNAREK : EDINBURGH Kiedy: 03.10.2014, Piątek Gdzie: Liquid Room (9C Victoria Street, Edinburgh EH1 2HE) Start: 7:00 PM Bilety: £23+booking fee (przedsprzedaż) £28 (w dniu koncertu) Rezerwacja biletów: www.megayoga.co.uk lub www.tickets-scotland.com Bilety można również nabyć w Tickets Scotland (127 Rose Street, Edinburgh, EH2 3DT, tel: 0131 220 3234) oraz w Ripping Records (91 South Bridge, Edinburgh, EH1 1HN, tel: 0131 226 7010) UWAGA! LIMIT WIEKU:14+, WSZYSCY PONIŻEJ 16 ROKU ŻYCIA MOGĄ WEJŚĆ TYLKO POD OPIEKĄ OSOBY DOROSŁEJ !


JAK TO LEGIA WARSZAWA NIE WYGRAŁA LIGI MISTRZÓW 10

Gazeta

Wiadomości

Jest 6 czerwca 2015 roku. Na stadionie olimpijskim w Berlinie trwa finał Ligi Mistrzów, w którym mierzą się Real Madryt i Legia Warszawa. Na zegarze właśnie minęła 90 minuta. Legia prowadzi 1 :0 po wykonanym wzorowo przez Ivice Vrdoljaka rzucie karnym. Real Madryt rozpaczliwymi atakami próbuje doprowadzić do remisu. Ronaldo! I wspaniała interwencja Dušana Kuciaka. Rzut rożny dla drużyny z Madrytu. Z linii bocznej pokrzykuje do swoich zawodników trener Carlo Ancelotti. Przy narożniku Gareth Bale. Dośrodkowanie i głową wybija piłkę Jakub Rzeźniczak. Legia zaczyna kontrę, ale już jej nie skończy. Ostatni gwizdek szwedzkiego sędziego Jonasa Erikssona. Trener legionistów Henning Berg noszony na rękach. Legia Warszawa zwycięzcą Champions League! A teraz bierzemy do ręki pilot i przewijamy kasetę. Stop. Jest 6 sierpnia 2014 roku. Na stadionie Murrayfield w Edynburgu trwa mecz

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

POLONIJNA.co.uk

trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, w którym mierzy się Celtic Glasgow i Legia Warszawa. Na zegarze właśnie minęła 87 minuta. Za Michała Żyro wchodzi na boisko Bartosz Bereszyński. Dalszy ciąg wydarzeń znamy już wszyscy. Odbijanie piłki w trójkącie UEFA – Legia – CAS. Bez skutku. Granie na emocjach i listy błagalne do Celticu. Telefony Bońka do Platiniego. Nic z tego. Rwanie resztek włosów z głowy prezesa Leśnodorskiego. Artykuły o niesprawiedliwości od Europy aż po New York Times. Bez szans. Kibice Legii przygotowują oprawę meczową z napisem „Because football doesn’t matter. Money does”. Tak jakby w dzisiejszych cza-

sach piłka nożna znaczyła coś na kształt „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Czy gdyby Legia była w sytuacji Szkotów, postąpiłaby honorowo i zrezygnowała z walki o 10 milionów euro? Czymże jest ta sławetna Liga Mistrzów jak nie maszynką do robienia pieniędzy. Dlaczego polskie kluby od osiemnastu lat bezskutecznie pukają do jej bram? Dlaczego tak bardzo się uparliśmy, że musimy tam być? Dlaczego mistrzowie Białorusi, Bułgarii, Cypru lub Słowenii nie upierają się a grają? A może lepiej nie wchodzić do piłkarskiego

KSIĄŻKI, KTÓRE POLECAM…

Joanna Bator „Ciemno, Prawie Noc” Spokój Wałbrzycha zostaje zakłócony tajemniczymi zniknięciami dzieci. Reporterka, Alicja Tabor, wraca do rodzinnego Wałbrzycha, żeby zbadać okoliczności zaginięć. Wkrótce zostaje pochłonięta przez mroczną atmosferę miasta, a momentami absurdalne sytuacje, które napotyka, przypominają przygody Alicji z Krainy Czarów. Dziennikarkę prześladują wydarzenia z przeszłości, mieszkańcy Wałbrzycha wydają się być ogarnięci grupową paranoją, a w centrum wszystkich wydarzeń jest Zamek Książ i jego historia. Teraźniejszość miesza się z przeszłością, legendy mieszają się z faktami, to co realne miesza się z zabobonami i przesądami: “-Trują nas! - Kto nas truje? - Ja - gospodyni rozejrzała się i ściszyła głos, jakby w jej stołowym ukryty był podsłuch albo nawet tajny agent - ja osobiście myślę, że to może być Mossadam.

- Mos Adam? - Mossadam Husain. - Kim on jest? - bezwiednie zapytałam takim samym tonem spiskowca. - To międzynarodowa organizacja podziemna, zawzięli się szczególnie na Polaków. - Dlaczego? - Chodzi im o panowanie nad światem, nad bankami, wszyst-

raju. Ten złudny raj może szybko przeobrazić się w piekło. Czasami zderzenie z brutalną rzeczywistością bywa bolesne. Przekonała się o tym parę lat temu drużyna z Chorwacji, Dinamo Zagrzeb. Bilans 6 meczy i 6 porażek. Gole, strzelone 3 a stracone 22. I nawet te 10 milionów euro, zarobione przez Chorwatów bardzo szybko rozeszło się po obolałych kościach. Tekst: Jonas Zdjęcia: Piotr Kucza, gwizdek24.se.pl

kimi państwami, a Polska to środek Europy. Rozmawiają ze sobą szyfrem, są bardzo tajni, a sprytni jacy! (…) Informacje sobie przekazują szyfrem na kodach z kasy. - Na kodach kreskowych? - Każda kreseczka coś znaczy! - potwierdziła babcia Patryka. - Co znaczy? - Tajne informacje, wyroki śmierci, nazwiska od a do z, numery telefonów. Dlatego ja zawsze niszczę kody, w wucecie spuszczam. - Po co pani je niszczy? - Żeby nie wpadły w niepowołane ręce.” Joanna Bator otrzymała za „Ciemno, Prawie Noc” Nagrodę Literacką Nike w 2013 i myślę, że jest to nagroda w pełni zasłużona. Książka łączy powieść detektywistyczną z dramatem, humor z ironią, bogaty język z kolokwializmami, a wszystko wychodzi jak dobry rosół opisany przez jedną z bohaterek, Zofie Soche: „Rosołek! Posoliłam, popieprzyłam, ale można zawsze dopieprzyć. U mnie świnia musi przebiec przez zupę, przez rosołek kura, krowa. (…)musi dochodzić powoli, pani Alu, popyrkać sobie musi.” Tak też w fabule dobrze nam znane absurdy życia codziennego, nasze lęki, wady i tendencje popadania w skrajności „dochodzą powoli, pyrkają”, a wszystko jest dopieprzone humorem. Tekst i zdjęcia: Małgorzata Ciska


Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Wiadomości

11

„Londyn – stolica Polski” wystawa Muzeum Historii Polski dniach 26 września – 30 listopada 2014 w godzinach od 10 do 18. Bilety: normalny – 10 zł, ulgowy – 5 zł, rodzinny – 15 zł, lekcje muzealne – 80 zł. W każdą środę wstęp wolny. Wystawa będzie przygotowana w wersji polsko-angielskiej. Scenariusz wystawy: Jakub Lubelski, Maria Drozd, Karolina Żłobecka. Kuratorzy: Monika Matwiejczuk, Krzysztof Niewiadomski, Łukasz Kubacki. Konsultacja naukowa: prof. Rafał Habielski. Projekt plastyczny: Natalia Horak, materiały video: Szymon Szyndlar.

Honorowy Patronat Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Honorowi Partnerzy: Ambasada Brytyjska w Warszawie, Ambasada Rzeczypospolitej w Londynie. Organizator wystawy: Muzeum Historii Polski w Warszawie. Mecenas: Bank Zachodni WBK. Partnerzy: Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, Uniwersytet Warszawski. Patroni medialni: patronat korporacyjny Telewizji Polskiej, patronat korporacyjny Polskiego Radia, Polska Agencja Prasowa, „Rzeczpospolita”, AMS, portal historyczny dzieje.pl i „Mówią Wieki”. Współpraca: Narodowe Archiwum Cyfrowe, Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach, Tramwaje Warszawskie, Polski Ośrodek Naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Londynie.

WYDARZENIA TOWARZYSZĄCE WYSTAWIE

„Londyn – stolica Polski. Emigracja polska 1940 -1990” to tytuł wystawy czasowej przygotowanej przez Muzeum Historii Polski. Można ją oglądać od 26 września do 30 listopada 2014 roku w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie. Ekspozycja jest pierwszą wystawą, która w kompleksowy sposób przybliża historię emigracji londyńskiej tego okresu oraz Rządu RP w Londynie. Ekspozycja objęta została honorowym patronatem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Wystawa „Londyn – stolica Polski” nie posiada tradycyjnej narracji ciągłej. Złożona jest z przestrzeni-miejsc, w których tętni życie codzienne, zawodowe i kulturalne Polaków na obczyźnie. Zwiedzając ją można odnieść wrażenie, że spaceruje się po polskim mieście. Zwiedzający zobaczą gabinet Prezydenta RP na uchodźstwie, gdzie posłuchają anegdotycznych wspomnień Nohdana Wendorffa – szefa Kancelarii Prezydenta współpracującego ze wszystkimi sześcioma prezydentami RP na uchodźstwie. Na wystawie pieczołowicie zrekonstruowano również wnętrze słynnej redakcji „Wiadomości” prowadzonych przez Mieczysława Grydzewskiego. Gości wystawy zachwyci z pewnością pracownia plastyczna i

galeria malarza Marka Żuławskiego. Natomiast zaglądając do emigracyjnej drukarni, mogą nauczyć się sztuki artystycznego drukarstwa korzystając z oryginalnej XIX-wiecznej prasy tyglowej Stanisława Gliwy. Spacerując po Londynie zwiedzający mają możliwość odpocząć w mini kinie i obejrzeć ujęcia z ulic wojennego i powojennego Londynu lub pójść do teatru, żeby podejrzeć fragment próby teatralnej. Na wystawie można również dołączyć do antysowieckiej manifestacji politycznej z 1956 roku. Jest to instalacja połączona z videoprojekcją pozwalająca zrekonstruować demonstrację polityczną emigracji z generałami Władysławem Andersem i Borem-Komorowskim na czele. Zwiedzający zobaczą gen. Andersa grającego w karty, poznają Miss Polonia 1955 roku oraz obejrzą występ posiadaczki najdłuższych nóg „polskiego Londynu”, Lody Halamy. Jednym z tematów wystawy jest także opowieść o trudach towarzyszących emigrantom w początkach ich tułaczki, w latach '40 i '50. A w przestrzeni "Okno na PRL" można wysłuchać opowieści emigrantów o tym, jak oceniali rzeczywistość w Polsce w latach '60 i '70, a także po stanie wojennym. Ekspozycja będzie czynna codziennie w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie (ul. Dobra 56/66, sala wystawowa na parterze) w

Konferencja „Albin Tybulewicz (1929-2014). Kurier z Londynu” 29 października 2014 r., godz. 10.30-17.30 Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, ul. Dobra 56/66, Warszawa, sala 256 Konferencja wspomnieniowa poświęcona pamięci Albina Tybulewicza, działacza polonijnego, kuriera Stronnictwa Narodowego do Polski, organizatora pomocy humanitarnej dla kraju w latach 80. Uczestnicy konferencji wygłoszą referaty dotyczące związków emigracji londyńskiej z opozycją demokratyczną w Polsce i akcji humanitarnych organizowanych przez emigrantów. Dodatkowo zaproszeni goście przedstawią swoje wspomnienia dotyczące postaci głównego bohatera konferencji. Debata „Między niezłomnością a kompromisem – dziedzictwo dwudziestowiecznej emigracji politycznej. W 70. rocznicę powstania rządu Tomasza Arciszewskiego” 28 listopada 2014 r., godz. 16.00-18.00 Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, ul. Dobra 56/66, Warszawa, sala 316 W listopadzie 1944 r. powołano rząd Tomasza Arciszewskiego – ostatni z rządów na uchodźstwie, który był uznawany przez zachodnie mocarstwa. 70. rocznica jego powołania to dobry moment na dokonanie próby interpretacji politycznego i ideowego dziedzictwa powojennej emigracji. W debacie panelowej wezmą udział specjaliści od historii najnowszej i dziejów polskiej myśli politycznej.

Lekcje muzealne dla szkół ponadpodstawowych na temat dziejów emigracji londyńskiej i jej dziedzictwa. Lekcje prowadzimy od poniedziałku do piątku, godz. 10.00 i 12.00 Zapisy: (22) 211 90 47 | oferta.edu@muzhp.pl Spotkanie dla nauczycieli – prezentacja wystawy i oferty edukacyjnej – pokazanie możliwości wykorzystania jej w czasie lekcji historii i lekcji języka polskiego 7 października 2014 r., godz. 14.30 Zapisy: (22) 211 90 47 | oferta.edu@muzhp.pl

Sobota z Armią Andersa 27 września 2014 r. godz. 11.00-16.00 – gra edukacyjna dotycząca historii Armii Polskiej na Wschodzie i 2 Korpusu Polskiego godz. 12.00 – oprowadzanie kuratorskie po wystawie

Rodzinny weekend w Londynie 18-19 października 2014 r. Zajęcia i warsztaty wokół wystawy przeznaczone dla rodzin z dziećmi

Sobota (18 października) godz. 10.00 – Poznajemy historię Wojtka – niedźwiedzia, żołnierza, emigranta godz. 10.45-12.00 – Zajęcia warsztatowe na temat Wojtka godz. 12.00-14.00 – Paddington zwiedza wystawę – miś, bohater książek M. Bonda trafi na wystawę i pokaże ją najmłodszym zwiedzającym. godz. 11.00 – oprowadzanie kuratorskie po wystawie

Niedziela (19 października) godz. 11.00 – Poznajemy historię Wojtka godz. 10.45-12.00 – Zajęcia warsztatowe na temat Wojtka godz. 12.00-14.00 – Paddington zwiedza wystawę godz. 11.00 – oprowadzanie kuratorskie po wystawie Niedziela z Marianem Hemarem – pożegnanie wystawy 30 listopada 2014 r.

Kontakt dla mediów: Marek Stremecki Rzecznik Prasowy Muzeum Historii Polski tel. 22 211 90 11, 663 59 32 46 e-mail: marek.stremecki@muzhp.pl Biuro Prasowe Muzeum Historii Polski tel. 22 211 90 12 (13, 14) e-mail: biuro.prasowe@muzhp.pl www.muzhp.pl


12

Gazeta

Wiadomości

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

WE ALL LOVE OSCAR... Edinburgh Jazz & Blues Festival

Początki corocznie organizowanego w Edynburgu jazzowego festiwalu sięgają wstecz aż do roku 1978. Każdego roku, przez dwa tygodnie organizatorzy zapraszają na koncerty, spotkania i liczne jam sessions. A ponieważ Polacy to wielcy pasjonaci jazzu i blues’a, nie mogło nas tam zabraknąć. Zostaliśmy zaproszeni na jeden z koncertów, który cieszył się ogromną popularnością: WE ALL LOVE OSCAR. Ów występ był hołdem oddanym twórczości zna-

nego kanadyjskiego muzyka jazowego, doskonałego pianisty Oscar’a Paterson’a. Bilety rozeszły się jak gorące bułeczki, a sala koncertowa Festival Theatre w mgnieniu oka wypełniła się po brzegi entuzjastami klimatycznych rytmów. Koncert składał się z dwóch części. Muzyczną celebrację rozpoczęli pełen humoru i żartów Brian Kellock - uznany edynburdzki pianista oraz Dave Young (kontrabas) i Terry Clarke (perkusja), którzy za dawnych czasów występowali z Paterson’em tworząc Oscar’s Trio.

Następnie pałeczkę dyrygenta przejął australijski mistrz trąbki, James Morrison, a na scenie dodatkowo pojawili się muzycy z The Commonwealth Jazz Orchestra. W tak rozszerzonym składzie zaprezentowano klasyczne utwory Oscar’a skomponowane na orkiestrę i urozmaicone o różne atrakcyjne aranżacje. Przez ponad dwie godziny nasz zmysł słuchu

rozpieszczany był fenomenalnymi dźwiękami płynącymi z poszczególnych instrumentów, które razem tworzyły niesamowicie ujmujące sekwencje. Było to z pewnością arcymistrzowskie widowisko muzyczne, które na długo zostanie zapamiętane przez publiczność zebraną tego wieczoru w Festival Theatre. I oczywiście zapraszamy na kolejny przyszłoroczny Edinburgh Jazz & Blues Festival, gdzie do syta będziemy mogli delektować się wspaniałą muzyką. Tekst: Monika Ciska Zdjęcia: www.edinburghjazzfestival.com www.pinterest.com

FLESZ O GRANDMASTER FLASH’U Pewnej sierpniowej nocy w Glasgow w małym klubie Audio zagrał wielki człowiek . To właśnie on wieki temu był jednym z tych, którzy wynaleźli hip hop.

Otwieramy encyklopedię i pod literą „G” czytamy: Grandmaster Flash, legendarny DJ i producent. Inicjator skreczowania, które stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych dla muzyki hip hopowej elementów. I nagle zaczyna nam świtać w głowie… Czy to nie on, w roku 1982, wydał singiel „The Message”, który zmienił oblicze muzyki rozrywkowej? Tak! To właśnie on wprowadził rap na wyższy poziom, z którego mógł się rozwijać aż do dziś. Grandmaster Flash to już 56 letni weteran muzyczny. Kiedy zaczynał, muzyka hip hopowa była niszową ciekawostką, którą świat tradycyjnego rocka traktował wciąż po macoszemu. Obecnie jest to jeden z najpopularniejszych gatunków muzycznych na świecie. Co do samego występu. Guru hip hopu kazał czekać na swój set aż do pierwszej w nocy. Niewygody oczekiwania zostały wybaczone wraz z pojawieniem się na scenie dwóch gramofonów, mixera, komputera i jego samego. Ten pozornie skromny ekwipunek wystarczył,

aby zabrać publikę w podróż po historii hip hopu. A hip hop to: „Rock, pop, blues, reagge, r’n’b, country, funk i każdy inny rodzaj muzyki” intonował Grandmaster Flash podczas intro do swojego seta. A potem: jazda bez trzymanki na najwyższym DJ-skim poziomie od lat 60 przez 70, 80, 90 aż do teraźniejszości. Grandmaster Flash gra i jest w swoim winylowym żywiole, krzyczy, wciąga do interakcji, inicjuje zbiorowe karaoke. W połowie awaria… Komputer odmawia współpracy z gramofonami. Małe S.O.S. i znów jest - znowu rusza jego klubowy walec,

który z każdą minutą wyrabia w widowni przekonanie, że przymiotnik „legendarny” DJ nie jest na wyrost. Kończy wtedy kiedy nikt nie chce kończyć. Śpieszmy się kochać pionierów muzycznych, bo tak szybko odchodzą. Niedługo wyginą i będziemy o nich czytać już tylko w encyklopediach. Dobra informacja. Grandmaster Flash żyje i wciąż jest wielki. P.S. Ciekawostka i zagadka. Średnie ceny biletów na koncerty polskich hip hopowców w Wielkiej Brytanii są często wyższe niż na koncert prawdziwej legendy - Grandmaster Flash’a. Tekst: Jonas


emigracze syndycut sound system - album do ściągnięcia z fanpage’u

www.facebook.com/EmigraczeSyndycutSoundSystem PIRAMIDA STUDIO

THE WORLD IS

TOo SMALL FOR US

303arts.com


14

Gazeta

Psycholog

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

Psychologia: DUC IN ALTUM pod redakcją Jarosława Kluczka

Początki są piękne. Wielka idylliczna miłość, rodem z brazylijskich seriali, romantyczne spotkania do późnej nocy, a nawet pierwszego świtu, kolacje do białego rana, ilu ludzi tyle scenariuszy. Mianownik jeden, zauroczenie, zafascynowanie, ściska w żołądku, motylki i innego rodzaju robale nie d aj ą o sobie zapomnieć. Nie możesz spać, jeść, pracować, całymi długimi godzinami czekasz chwili, aż się znowu spotkacie. Mój partner jest ideałem, niczym nie splamionym, pozbawionym wad, czuły, kochający troskliwy. Zawsze w odpowiednim czasie i miejscu. Cóż więcej do szczęścia potrzeba? Już tylko decyzji jesteśmy razem. Razem zamieszkujemy, potem ślub, tak to sie teraz odbywa, czasem odwrotnie. Tak czy owak zakładamy rodzinę, bo przecież dwie osoby razem to już rodzina. Miesiąc miodowy trwa, u jednych dłużej u innych krócej. Przychodzi sprawdzian, wcześniej czy późnej w każdym związku jest taki czas, gdzie zaczynają się zgrzyty i problemy. Zaczynamy częściej dostrzegać fakt, że nasz partner nie jest idealny, co więcej nasz partner to samo dostrzega w nas. Pierwsze niedokończone zdania, urwane myśli, niespełnione nadzieje, bardzo często nawet o nich nie mówimy trwając w oczekiwaniu na domyślność ze strony naszego partnera Nasze ideały, cele, dążenia idą gdzieś w kąt, brak czasu, brak motywacji, brak pieniędzy... prozaiczne i na pierwszy rzut oka proste rzeczy przyczyniać się zaczynają do rozkładu naszego wspólnego życia. Gdzieś mijamy się myślowo, czasem intelektualnie. Coraz bardziej rysuje się nam obraz zupełnie innego człowieka, z którym jesteśmy, w sercu wołamy: gdzie się podział ten, którego poznaliśmy na romantycznej kolacji czy spacerze, gdzie jest to, co było kiedyś? Konflikt w naszym związku zaczyna się od nas samych. Zaczynamy postrzegać i często to, co widzimy nie mieści sie w naszych kanonach. Często nie potrafimy tego wszystkiego zaakceptować. Powoli oddalamy sie od siebie... Cedzimy tematy do rozmowy, niepotrzebnie nie mówimy wszystkiego, zaczynają się tajemnice. Coraz bardziej w nasze życie wkracza oziębłość, zaczynamy sie oddalać od siebie, ale i żyć obok, bez zainteresowania. To pierwszy krok do zdrady. Od małego przemilczanego słowa, gestu, który być może nie został pokazany, budujemy w naszym związku nie tylko rozdzierający nas kanion, ale przepaść, w którą wpada nasze małżeństwo. Z idyllicznego obrazu sprzed lat, pozostają kłótnie, ciągłe awantury w gruncie rzeczy o sprawy mało istotne, zaczynamy sobie wręcz przeszkadzać. Uciekamy w używki, alkohol, Internet często tak modne w dzisiejszej rzeczywistości narkotyki. Przestajemy o siebie dbać, zamykamy się na otaczające nas piękno świata, skazując się na funkcjonowanie z dnia na dzień. Przestajemy robić cokolwiek. Czekamy! A machina obłędu, już w tym momencie naszego życia, sama zaczyna się napędzać. Zaczynamy krzywdzić się nawzajem, i pół biedy byłoby w tym gdybyśmy krzywdzili tylko siebie, ale obrywa się także naszym dzieciom. Okradamy ich z dobrych i pozytywnych emocji, z bezpieczeństwa i ciepła rodzinnego domu. Ta machina idzie dalej, bo przygotowujemy takim przykładem nasze dzieci do życia emocjonalnego, które owocuje, brakiem stabilizacji, problemów w nawiązywaniu relacji, mnożyć można w nieskończoność. Czasem można rzec, że w takim momencie juz pozamiatane. Związku czy partnerstwa nie ma. Nie ma juz dawno nas. Jesteśmy ze sobą bo... tych bo jak się okazuje w naszym życiu jest bardzo wiele. Bo rodzina, bo ludzie, bo dzieci, bo finanse, bo inne jeszcze najprzeróżniejsze bo...

nikomu nie przychodzi wtedy na myśl: może ja robię coś źle, zawsze stawiamy się w roli ofiary... to buduje nasze poczucie wyższości, a prawda leży głęboko po środku. Czasem długo po rozstaniu czy rozwodzie, dochodzimy do wniosku, że przecież wszystko mogło wyglądać inaczej. Mogliśmy coś zrobić... zabrakło zwykłej rozmowy, zabrakło prawdy, szczerości... dochodzimy do wniosku, że nie możemy bez siebie żyć, zżera nas tęsknota. Ale często jest już za późno. czas stracony nigdy nie wróci. Nie żyjemy na próbę, ale raz jeden. Czasem los daje nam też tylko jedna szansę naprawy tego, co zrobiliśmy, lub tego co mogliśmy zrobić, a nie zrobiliśmy. Czasem nie ma juz żadnej szansy. A wystarczyło tak niewiele. Jesteśmy ludźmi, w pewien sposób ograniczonymi własnymi doświadczeniami, emocjami, tym co nas otacza i kształtuje. Warto w tych kryzysowych sytuacjach, w których nie wiemy co robić, albo wszelkie nasze poczynania pełzną na niczym zapytać kogoś postronnego o radę. Taki scenariusz dzisiejszej rodziny, borykającej się z wieloma trudnościami codzienności, od bagażu emocjonalnego z przeszłości, poprzez cała teraźniejszość, na która składać się mogą problemy emocjonalne, problemy seksualne, problemy wychowawcze i małżeńskie, po lęk o przyszłość naszej rodziny i naszych dzieci, rysuje się bardzo wyraźnie w otaczającej nas rzeczywistości. Do tego wszystkiego dochodzą używki i uzależnienia, nie tylko te powszechnie znane, typu alkoholizm, narkomania, hazard, ale różnego rodzaju uzależnienia od naszych wad i zachowań.

Po ponad dwóch latach funkcjonowania Domu Pomocy Psychologicznej i Terapii Uzależnień DUC IN ALTUM w Coventry, przychodzi czas na realizację następnego kroku naszej działalności. W czerwcu uruchomiliśmy pierwszą w Coventry PORADNIĘ RODZINNĄ. Czym się zajmujemy? Poradnia realizuje swoje zadania w obszarze: Profilaktyki (warsztaty, szkolenia, spotkania i odczyty, a także publikacje), Poradnictwa (w obszarze rodzin borykających się z wszelkiego rodzaju problemami), Terapii. W zakresie terapii oferujemy: Terapię małżeńską, Terapię rodzinną, Grupy wsparcia, Warsztaty i szkolenia. Problematyka, jaką zajmuje się poradnia dotyczy: • rozwoju miłości małżeńskiej i rodzinnej, • komunikacji interpersonalnej, • przezwyciężania kryzysów i konfliktów osobistych, i rodzinnych, • etycznego współżycia małżonków, • wychowywania dzieci, • umiejętnego przeżywania trudnych stanów emocjonalnych,

dylematów i decyzji życiowych, • problemów związanych z samotnością i starszym wiekiem, • problemów związanych z życiem zawodowym, wypaleniem czy niezaradnością, • wsparcia osób pozostających w wierności swemu małżonkowi po rozpadzie małżeństwa, czy rodziny, • oraz wiele innych. W Poradni Rodzinnej DIA, możecie Państwo skorzystać z fachowej pomocy psychologa, trenerów życia rodzinnego, uczestniczyć w grupach wsparcia, warsztatach czy szkoleniach. Informacje na temat aktualnych wydarzeń organizowanych w Poradni Rodzinnej DIA, dowiecie się Państwo z ogłoszeń na mojecoventry.pl, a także na facebook’u: h t t p s : / / w w w. f a c e b o o k . c o m / p a g e s / D u c - I n Altum/296320493846778?fref=ts Do współpracy zaprosiliśmy: Polską Przychodnie Lekarką i Polskie Biuro Prawne. Patronat medialny objęli: PDK „ADSUM”, mojecoventry.pl, Gazeta Polonijna. Nie bójcie się wypłynąć na głębię! DUC IN ALTUM!!! Redakcja mgr Jarosław Kluczek psycholog małżeństwa i rodziny, psychoterapeuta chrześcijański. e-mail: info@ducinaltum.co.uk strona: www.ducinaltum.co.uk tel: 0 7858399109


Gazeta

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

POLONIJNA.co.uk

Wiadomości

15

Raj dla koneserów jedzenia: Foodies Festival w Edynburgu

Foodies Festival w Edynburgu ma już swoją wieloletnią historię i traktowany jest przez wielu miłośników jedzenia oraz letniego piknikowania jako coroczna sierpniowa tradycja. Tak również było w tym roku: na festiwal, odbywający się w Inverleith Park , bilety zostały wyprzedane znacznie wcześniej , a mimo to przed wejściu do parku ciągnęła się olbrzymia kolejka. Jednak nie zraziło to zapalonych amatorów jedzenia, a przepiękna słoneczna pogoda jeszcze bardziej wzmożyła apetyt do biesiadowania na wolnym powietrzu. A było przy czym! Na stoiskach wystawowych można było skosztować przeróżnego asortymentu od lokalnych producentów (Producers' Market oraz Street Food Avenue), jak również potraw wszelakiej kuchni światowej. W 'Pop-Up Restaurants', zapraszano do degustacji rozmaitych dań począwszy od marokańskiej i hinduskiej kuchni, poprzez wspaniałe francuskie hot-dogi czy też rodzime szkockie steki. Wszystko przygotowywane było na naszych oczach, z lokalnych, świeżych produktów.

stoiska zdecydowanie przodowały w popularności. Organizatorzy festiwalu zadbali również o bogatą ofertę dla zainteresowanych profesjonalnymi graczami kulinarnymi. Dla spragnionej kulinarnych atrakcji publiczności swoje umiejętności zademonstrowali najlepsi szkoccy szefowie kuchni, m.in.: Mark Greenaway z BistroModerne, Michelin star Jeff Bland z Balmoralu, TV Chef Tony Singh, Craig Sandle z The Pompadour oraz Neil Forbes z Café St Honore. Największym uznaniem publiczności cieszył się przesympatyczny Mark Greenway, który zarażał wszystkich swoim poczuciem humoru

Doskonałym akompaniamentem do wspomnianych kulinarnych rarytasów były rozmaite napoje, które ze względu na letnią pogodę cieszyły się ogromnym wzięciem. Jednak najdłuższe kolejki ustawiały się przy stoiskach z lokalnie ważonymi piwami i Pimms’em tradycyjnym brytyjskim trunkiem… tak, te

i wielką miłością do lokalnych, szkockich produktów. Ofertą dla najmłodszych uczestników Foddies Festival był Children's Cookery Theatre, gdzie profesjonalni kucharze demonstrowali oryginalne wakacyjne menu dla maluchów, a ci z kolei mogli skosztować nowych potraw i nauczyć się podstaw gotowania. Muzyczną oprawą festiwalu zajęli się utalentowani artyści z Fringe Festival. Mogliśmy podziwiać twórczość takich postaci jak Michelle McManus oraz Saskia Eng, która jest zwyciężczynią programu Edinburgh's Got Talent. Foodies Festival to nie lada gratka dla wszystkich ludzkich zmysłów, ale przede wszystkim dla naszego podniebienia. Serdecznie polecam i już ustawiam się w kolejce po bilety na przyszły rok. Tekst i zdjęcia: Anna Ruszel


16

Gazeta

Mama na wyspach

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

POLONIJNA.co.uk

Mama na Wyspach pod redakcją Małgorzaty Mroczkowskiej

CO DO JEDZENIA W PODRÓŻY? długich podróży samochodowych:

PRZEKĄSKI:

Lato i wakacje to czas licznych wycieczek , zwłaszcza tych samochodowych. Piękna pogoda zachęca do wyjazdów nad morze, a bardziej odważni decydują się nawet na podróż do Polski autem. Co zapakować do jedzenia w podróż, a czego nie brać na

pewno? Jedno jest pewne: samochód po takiej przygodzie nadaje się do odstawienia na myjnię. Oto nasza sprawdzona lista produktów żywnościowych, które sprawdzają się podczas

- krakersy, paluszki słone lub angielski ich odpowiednik breadsticks. - żółty ser paczkowany osobno czyli paluszki serowe i kostki z żółtego sera. Jeśli nie mamy w samochodzie lodówki, te produkty zjadamy jako pierwsze - pokrojone w kostkę owoce, które przechowujemy w pojemniku - kruche ciasteczka, biszkopty, herbatniki Dania główne: - pieczone kawałki kurczaka - kanapki z indykiem i sałatą lub szynką i warzywami - kanapki z bagietki z jajkiem, sałatą i ketchupem

SAŁATKI DO PODRÓŻY: - pokrojone pomidory i ogórki lub inne wa-

rzywa polane oliwą, które jemy wprost z pojemnika. Nie zapomnijmy o jednorazowych sztućcach. - sałatka z kukurydzy w puszce z groszkiem lub marchewką - liście sałaty lodowej skropione sokiem z cytryny Czego nie zabieramy do samochodu w upał: - czekolady i ciastek czekoladowych - majonezu i sałatek z majonezem - ciastek z kremem i bitą śmietaną - pączków z lukrem Najważniejszym elementem kuchni podróżniczej jest mimo wszystko butelka wody, o której zapomnieć nam nie wolno, zwłaszcza w upalne dni. Na koniec nasza sprawdzona rada: ciasteczka i krakersy, aby w czasie podróży nie połamały się warto przełożyć do metalowych pudełek po herbatnikach lub do pojemników plastikowych. Najlepsze owoce do podróży to pokrojone jabłka, gruszki i winogrona. Najgorsze to truskawki, które szybko się psują.

Dzieci i woda czyli mamo, warto zabrać bikini Tego lata w Wielkiej Brytanii panowały upały niczym na Teneryfie. Praktyczne to, bo nie ma potrzeby kupowania drogich wczasów na gorących plażach. Plażę, póki co mieliśmy nad Tamizą. Prawie w każdej dzielnicy, zwykle w parku znajduje

Od wielu dni z moim synem przesiadujemy na brzegu jednego z takich baseników kąpielowych na południu miasta. Wokół gwar, krzyki i zapach pączków, które nad wodą może nie są mile widziane, ale smakują wspaniale. Mój syn pływa, to znaczy sunie brzuchem po dnie brodzika i jest w siódmym niebie. Na taką wyprawę zakładam krótkie szorty i klapki,

się brodzik dla maluchów, który w czasie wakacji napełniany jest wodą. Zwykle takie miejsca są pilnowane przez ratowników, w pobliżu powinna również znajdować się toaleta.

które razie potrzeby wejścia do wody szybko zdejmuję. Obok mojego syna pływają bliźniacy, również sześciu lub siedmiolatkowie, czyli tak jak mój syn. Niestety ich matki nie widać. W pewnym momencie chłopcy zaczynają się bić, wiadomo jak to bracia. Matki nadal nie widać. Jedno z dzieci trzyma głowę drugiego niebezpiecznie

długo pod wodą. W końcu nie wytrzymuję i zwracam im uwagę. Wtedy natychmiast pojawia się ich matka, która zamiast rozdzielić skłócone towarzystwo, zwraca uwagę mnie samej. Mówi, że to nie moja sprawa i żebym zajęła się własnym dzieckiem. Nieco zdziwiona przyjmuję z pokorą jej uwagę i odwracam się w stronę mojego syna.

Chlapiemy się wodą i jest cudownie. Do czasu, gdy owa matka, która wyszła z ukrycia zaczyna wołać synów, żeby już wychodzili, bo chce wracać do domu. Chłopcy oczywiście mają w tej kwestii inne zdanie. Matka podchodzi do brzegu basenu. Na ręku trzyma niemowlę i buty chłopców. Sama ubrana jest od stóp po głowę, nawet skarpetki ma na nogach, chociaż jest upał. Być może ze względów religijnych lub zdrowotnych jest zupełnie zakryta, w długich czarnych spodniach i bluzie z długimi rękawami. Kątem oka widzę, że chłopcy w nosie mają jej nawoływania. Matka tym czasem nie ustępuje, ale wejść do wody nie może, bo jest ubrana. Chłopcy ochlapują wodą wszystko i wszystkich, przewracają inne dzieci, w końcu oblewają wodą ich własną matkę z dzieckiem na ręku. Matka odgraża się ojcem, który po powrocie z pracy z nimi porozmawia. Nie wiem, jak skończyło się wyprowadzanie ich z wody, ale ja nie miałam sumienia patrzeć i czekać, aż skoczą na kark mojego syna. Wróciliśmy do domu, zresztą mój syn miał już dość moczenia się w wodzie. Jeszcze długo, za plecami słyszałam nawoływania tamtej matki i śmiech jej synów, którzy cały czas nie wychodzili z wody. Nie wiem kogo było mi bardziej szkoda: matki, bliźniaków czy dzieci, na których się wyżywali. Chyba wszystkich razem. Myślę sobie, że jeśli idziemy z dziećmi, które nadal są małe nad wodę, to jednak powinnyśmy być ubrane tak, że w razie potrzeby możemy wejść do nich do wody. Przecież nie możemy wykluczyć sytuacji, w której trzeba będzie wejść i ratować im życie. Dlatego, drogie mamy, warto nad wodę zakładać szorty, a najlepiej… bikini.


Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Mama na wyspach

17

Czym może zaskoczyć przedszkole w Wielkiej Brytanii

Przede wszystkim ceną, ale nie o tym będzie. Każdy, kto mieszka w Wielkiej Brytanii, wie, że opieka dla dziecka jest tu bardzo droga. To główny powód, dla którego wiele mam decyduje się od razu na kilkoro dziecki i rezygnuje z pracy na kilka lat. Od trzeciego roku życia dzieciom przysługuje bezpłatne przedszkole, 15 godzin tygodniowo. Nie umożliwia to mamie powrotu do pracy, jednak daje trochę oddechu, a dziecku kontakt z rówieśnikami i językiem angielskim oraz dobre przygotowanie do szkoły, którą dzieci w Anglii zaczynają w wieku 4 lat.

Sam wybór przedszkola, nie jest prosty i każda mama ma swoje kryteria. Jeżeli wybarałaś już przedszkole, dziecko nie ma problemu z rozstaniem , a Ty już podskakujesz z radości myśląc o wolnych 15 godzinach tygodniowo, przygotuj się jeszcze na kilka spraw. Piszę tylko o tym, co mnie osobiście zaskoczyło wysyłając syna do przedszkola. 1 . wsz y - tak moje dziecko złapało wszy pierwszego dnia w przedszkolu - prawdopodnie, bo zauważyłam dopiero około czwartku. Na szczęście syn ma bardzo jasne włosy i łatwo było pozbyć się insektów. Pomocne były specjalne środki chemiczne z apteki, grzebyk do wyczesywania i książka Topsy and Tim Have Itchy Heads. Dzięki książce, którą mieliśmy już wcześniej w domu syn zniósł

całą operację bardzo spokojnie. Po fakcie zaopatrzyłam się w specjalny płyn odstraszający wszy, bardzo ładnie pachnie mango, i spryskuje włosy syna zawsze przed wyjściem do przedszkola. Więcej nie mieliśmy tego problemu. 2. choroby - i nie chodzi mi o zwykłe przeziębienia. W przedszkolu Twoje dziecko przebywa prawdopodobnie z dziećmi, których rodzice pochodzą ze wszystkich kontynentów, dlatego możliwość złapania egzotycznych bakterii też jest większa. Nie chodzi mi o straszenie tropikalnymi chorobami, bo te się nie zdarzają, tylko reakcją dziecka na nowe dla niego bakterie. Mamy zazwyczaj same wiedzą, kiedy z dzieckiem dzieje się coś złego i kiedy zachowuje się inaczej niż zwykle. Dziecko chodzące do przedszkola trzeba baczniej obserwować. Nas spotkała niespodzianka

z bakterią, która skończyła się szpitalem - pisałam o tym wcześniej - Gdy dzieci chorują brytyjska służba zdrowia. 3. robaki - jeżeli dziecko zaczyna w nocy zgrzytać zębami i drapać się po pupie to prawdopodobnie je złapało. Zarazić można się wszędzie, ale w przedszkolu ryzyko znacznie wzrasta. Lekarze w Anglii znają problem i leczą go odpowiednimi lekami. Nasza GP nie jest fanką tych jednak silnych środków, dlatego my próbujemy ratować się naturalnymi sposobami. Daje synowi często do jedzenia ogórki kiszone, które na szczęście uwielbia, a z owocowymi kokajlami miksuję pestki z dyni, podobno robaki ich nie lubią. Trzeba też ograniczyć spożycie cukru i produktów z mąki kukurydzianej - czyli popularnych flipsów. 4. wszechobecny komputer - w przedszkolach zazwyczaj nie ma telewizora, ale komputer jest. Podobno dzieci mają z niego korzystać w celach edukacyjnych, ale w przedszkolu mojego syna wyświetlają też półtoragodzinne filmy np. Toy Story. Dzieci siedzą wtedy na krzesełkach, niedaleko ekranu, bo ten przecież mały, i nie mogą się za bardzo ruszać. Dla mojego syna to prawie tortura, siedzieć ponad godzinę bez ruchu w otoczeniu zabawek, dzieci i innych ciekawych dla niego rzeczy. Trudno z tym walczyć, ja odprowadzając syna rano sprawdzam, czy jest Pani, która włącza im filmy i tego dnia staram się odebrać go wcześniej. Mam szczęście, że syn jest wysoki to przynajmniej nie siedzi blisko ekranu. Jest jeszcze kilka spraw, które nie bardzo lubię, ale te już dotyczą konkretnej placówki, dlatego o nich nie piszę. Mój syn przedszkole uwielbia, a dzień w którym przychodzi do nich Pan na zajęcia sportowe to dla niego prawie święto. Autor: Magda Maslanka


18

Gazeta

Sport

Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

POLONIJNA.co.uk

Polscy „szczypiorniści” chcą podbić Anglię!

Nie tylko piłką nożną sportowa Polonia żyje. W zadziwiająco szybkim tempie powstają kluby oraz ligi w innych dyscyplinach. Pisaliśmy już o siatkówce, koszykówce oraz boksie. Teraz przyszedł czas na piłkę ręczną. Popularny w Polsce "szczypiorniak" w Anglii nie znajduje specjalnego uznania. Tutaj króluje przecież futbol, krykiet, wyścigi konne, czy też boks. Są jednak regularne rozgrywki

piłki ręcznej na trzech szczeblach i właśnie do najniższej z nich (HA North-West Regional League) zgłosił się nowy polonijny klub piłki ręcznej, Haslingden Hussars Handball Club. Sekcja działalność sekcja rozpoczęła w czerwcu tego roku i na chwilę obecną zgromadziła czternastu zawodników o różnym zaawansowaniu oraz wiedzy o piłce ręcznej. Są tam osoby, które przygodę z dyscypliną dopiero rozpoczynają, ale również byli zawodnicy drugiej oraz trzeciej ligi polskiej. Trwają jednak poszukiwania kolejnych zawodników, tak aby

klub mógł w szybkim tempie podjąć walkę o awans do pierwszej ligi. Haslingden Hussars Handball Club jest klubem czysto amatorskim, a treningi oraz rywalizację w lidze traktuje jako świetny sposób spędzania wolnego czasu. Nie oznacza to jednak, że będzie tym samym pozbawiony ambicji, celem jest bowiem możliwie jak najszybszy awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. — Poszukujemy wszystkich, którzy interesują się piłką ręczną — mówi prezes klubu, Michał Moździerz. — Nie jest dla nas ważne czy ktoś miał już jakikolwiek kontakt z dyscypliną, czy też wiek, chcemy bowiem w pierwszej kolejności zgromadzić wokół siebie jak największą ilość sympatyków „szczypiorniaka”. Jako drużyna amatorska docenimy każdy rodzaj pomocy.

Rozgrywki England Handball Association tworzą trzy szczeble (od najwyższego): Super8, Championship North and South, oraz 7 lub 8 Regional Leagues. Jak już wcześniej wspomnieliśmy nasi rodacy przystąpią do North-West Regional League, skąd już po sezonie chcą awansować do Championship North. Przygodę na parkietach Zjednoczonego Królestwa Haslingden Hussars Handball Club rozpocznie od sparingowego pojedynku z Manchester Handball Club Dev, który rozegrany zostanie już 24 sierpnia o godzinie 13:30 w Haslingden Sport Centre, BB4 4DN. Działacze klubu planują również otwarcie sekcji żeńskiej, jednak wszystko będzie zależało od zainteresowania przedstawicielek płci pięknej. Więcej informacji, zdjęcia, newsy oraz dane kontaktowe można znaleźć na facebook'owym profilu klubu: Haslingden Hussars Handball Club. Daniel Kowalski, polsport.co.uk

Polacy biegają w UK Grzegorz Grabowski od wielu lat jest pasjonatem biegania. Miłością do biegów chce zarażać innych, a dla tych którzy są już przekonani do tej formy sportu przygotował bardzo ciekawy projekt. „Polacy Biegają w UK” to inicjatywa mająca na celu propagowanie biegania wśród Polaków na emigracji w Wielkiej Brytanii, ale nie tylko. Już w najbliższym czasie ma w tym celu powstać specjalna strona internetowa. Będzie tam można znaleźć wiele porad, reportaży, fotoreportaży, felietonów oraz filmów o bieganiu. Biegacze będą też mogli chwalić się swoimi wynikami, jak również wymieniać zdanie na tematy związane z tematyką biegania. Pojawią się też informacje o tym gdzie i kiedy odbywać się będą imprezy biegowe. — Pomysł na projekt zrodził się po tym jak powróciłem do biegania, po diecie, w której zrzuciłem 35 kg — mówi Grzegorz Grabowski — Bieganie to najprostsza i bardzo efektywna forma aktywności ruchowej. Dzięki bieganiu można poprawić wydolność organizmu, kondycję, ale nie tylko. Można też poznać nowych ludzi, miło spędzić czas na łonie natury. Bieganie to również dobra recepta na oderwanie od codziennej pracy, problemów — podsumowuje Grabowski. Jednym z najważniejszych celów ma też być organizacja dorocznego biegu na dystansie dziesięciu kilkometrów w Wielkiej Brytanii. Pierwsza edycja ma się odbyć już jesienią tego roku. Daniel Kowalski

KADRA HASLINGDEN HUSSARS HANDBALL CLUB Bramkarze: Mateusz Mozel, Łukasz Ptaszyński. Rozgrywający: Marek Gachewicz, Bartłomiej Kałka, Jakub Kania, Marcin Koprowski, Piotr Mierzwiak. Skrzydłowi: Mateusz Duda, Marcin Kałka, Michał Moździerz, Jakub Suchoruków. Koło: Rafał Baranowski, Emil Chmielnicki, Szymon Masłowski.


Wydanie nr 17 (wrzesień 2014)

Gazeta

Sport

POLONIJNA.co.uk

19

Jacek Pobiedziński: TWORZYMY PIŁKARSKI KLUB

Jacek Pobiedziński jako trener z piłkarską reprezentacją Polski amatorów sięgnął po brązowy medal mistrzostw świata Inner City World Cup. Teraz na bazie tego zespołu chce w stolicy Anglii założyć polonijny klub piłkarski. Kiedy po raz pierwszy pojawiła się idea stworzenia zespołu? — O tym przedsięwzięciu myślałem już od dłuższego czasu, jednak nigdy nie było tak dobrego klimatu wokół piłki jak teraz. Odnieśliśmy spory sukces w mistrzostwach światach i chcemy go przekuć na coś więcej. Polonijnym sportem szeroko interesują się też ostatnio media skierowane do polskiej społeczności, co również nie pozostaje bez znaczenia. Musimy to wykorzystać. K to będzie tworzył nowy polonijny klub w Londynie? — Struktury tworzymy od podstaw, więc szukamy działaczy, trenerów, piłkarzy oraz spon-

sorów. Bez tych ostatnich działalność klubu nie będzie możliwa. Koszty utrzymania zespołu są bowiem spore, choć praktycznie wszyscy, przynajmniej na początku, bedą tam pracować jako wolontariusze. Najtrudniej będzie chyba z trenerami... — Stawiamy na pełny profesjonalizm, więc kadrę szkoleniową tworzyć będą wykwalifikowani trenerzy z licencjami angielskiej federacji piłkarskiej "The Football Association". Sztab będzie się składał z czterech osób, z czego dwójka będzie zajmowała się jedynie bramkarzami. Jednym z nich będzie Tomasz Król, który pracuje w Crystal Palace. Kolejne nazwiska zaprezentuję w najbliższym czasie. Jaki jest minimalny koszt utrzymania sekcji? — Aby klub funkcjonował potrzebna jest kwota około trzech tysięcy funtów. To absolutne minimum. Gdzie bedą odbywały się wasze treningi, bo rozumiem, że własnej bazy szkoleniowej nie macie...

— Sekcja dopiero powstaje, więc to oczywiste, że własnych obiektów treningowych nie posiadamy, choć przed rokiem była na to mała szansa, kiedy jako London Eagles staraliśmy się o adaptację kompleksu sportowego w Acton. W związku z tym treningi chcemy zorganizować gdzieś w centrum Londynu, żeby każdy miał w miarę możliwości najkrótszą drogę. Rozumiem więc, że nie zam ierzacie zakładać no wego klubu, ale działać pod szylde m już istniejącego — Dokładnie, nie chcemy być odrębnym stowarzyszeniem z kilku powodów. Przede wszystkim uważam, że my Polacy powinniśmy działać razem, bo teraz często jest wręcz odwrotnie, a to moim zdaniem błąd. Niestety taka jest mentalność naszego narodu. Inne nacje potrafią ze sobą współpracować, a my nie za bardzo. Uważam też, że razem łatwiej o sukces tak organizacyjny, jak i sportowy. Moje zdanie podzielają też działacze klubu London Eagles, dlatego też zamierzamy wspólnie tworzyć historię polonijnego futbolu na wyspach. Myśli pan, że pomysł się powiedzie? — Jestem o tym w pełni przekonany. Polonia w Londynie potrzebuje takiego klubu, a w przekonaniu tym utwierdziłem się podczas tegorocznego Inner City World Cup. Zainteresowanie stworzeniem silnego seniorskiego zespołu jest bardzo duże. Perspektywy też są ogromne. Docelowo wraz działającymi już

sekcjami młodzieżowymi London Eagles możemy stworzyć półprofesjonalny klub, który w przyszłości może być wizytówką naszego kraju w Anglii. Z takimi ambicjami będziecie musieli znaleźć lub wyszkolić zawodników z p on adp rzecię tn y mi umiejętnościami. — Chcemy aby klub tworzyli najlepsi polscy piłkarze, którzy tu mieszkają. W Londynie i okolicach przebywa obecnie wielu dobrych i znanych zawodników z przeszłością ekstraklasową oraz lig niższych. Wielu z nich chce w miarę możliwości kontynuować swoją przygodę z piłką. London Eagles Seniors ma właśnie stworzyć taką możliwość. Oprócz rozgrywek ligowych chcemy wyjeżdżać również na mecze do Polski, jak również rozgrywać towarzyskie spotkania na przykład z klubami polskiej ekstraklasy. Nasz klub może też w przyszłości być punktem zaczepienia dla dobrych piłkarzy, którzy będą chcieli spróbować swych sił w angielskich klubach z niższych klas rozgrywkowych. Często szukają oni nowych pracodawców, ale nie wiedzą do których drzwi zapukać. Rozgrywki, w których będziemy występować oglądają regularnie skauci z wielu klubów. Już w tej chwili posiadamy kontakty i możemy pomóc uzdolnionym zawodnikom uczestnictwo w testach. Rozmawiał: Adam Wójcik

DOŁĄCZ DO LONDON EAGLES SENIORS Na początkowym etapie klub będzie działał na czysto amatorskich zasadach. Jego głównym celem jest zjednoczenie dorosłych ludzi pasjonujących się piłką nożną, które chcą się uczyć i rozwijać. Poprzez udział w rozgrywkach The FA stworzy również możliwość pokazania się zawodnikom, którzy przejeżdżają do Anglii. Wszyscy, którzy chcą tworzyć historię London Eagles Seniors (piłkarze, trenerzy, działacze oraz sponsorzy) proszeni są o kontakt z Jackiem Pobiedzińskim (t: 0797 663 3271)

Football Academy otworzył pierwsze oddziały Z początkiem września oficjalnie ruszyły pierwsze oddziały Football Academy United Kingdom na terenie Wielkiej Brytanii. Pierwsze trzy placówki otwarto w Manchester, Preston oraz Accrington. Na przełomie października i listopada działalność zainaugurują kolejne ośrodki w Bedford, Stoke, Glasgow, Leeds, Bradford oraz Londynie. Football Academy UK to elitarna szkółka piłkarska dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat, bazująca na angielskich rozwiązaniach treningowych i organizacyjnych, a realizowanych przez polskich trenerów i managerów. Oferta Football Academy w tej części Europy skiero-

wana jest do zamieszkującej wyspy Polonii. Akademia swoim podopiecznym daje szansę treningu oraz piłkarskiego rozwoju w środowisku swoich rówieśników i przyjaciół mówiących po polsku, a rodzicom możliwość integracji w lokalnym polskim środowisku. Pasja w działaniu, wysoki profesjonalizm oraz świadczenie usług na najwyższym możliwym poziomie — to główne czynniki, które złożyły się na sukces Football Academy - tworząc największą sieć szkółek piłkarskich w Europie Południowo-Wschodniej. Założyciele elitarnej akademii liczą na podobny sukces na terenie Wielkiej Brytanii. Adam Wójcik, polsport.co.uk


Miałeś wypadek? Możemy Ci pomóc! Mówimy po polsku! Od wielu lat, nasz dział Foreign and Travel pomaga Polakom, którzy mieli wypadki w Szkocji. Nasze biura mieszczą się w Edynburgu, Glasgow, Dundee, Inverness i Kirkcaldy

Prosimy o kontakt pod numerem

0131 319 8140 odszkodowania@digbybrown.co.uk

Dla klientów uzyskujemy średnio trzy razy wyższe odszkodowania niż początkowe oferty. Oferujemy pomoc w następujących sytuacjach:

digbybrown.co.uk

Wypadki samochodowe Wypadki motocycklowe/rowerowe Wypadki w pracy Zaniedbania medyczne Wypadki za granicą Choroby zawodowe Wady produktów Obrażenia poniesione w wyniku przestępstw


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.