Gazeta Polonijna North / pazdziernik 2013

Page 1

Gazeta bezpłatna tworzona przez Polonię dla Polonii

Gazeta North

POLONIJNA.co.uk

GAZETA BEZPŁATNA

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Cheshire

Merseyside

Greater Manchester

PATRYCJA MARKOWSKA W MANCHESTERZE Czytaj str. 9

Lancashire

Yorkshire

Cumbria

www.gazetapolonijna.co.uk

County Durham

Tyne and Wear

PORADY PRAWNE

Northumberland

WAŁĘSA. Człowiek z nadziei

Czytaj str. 12-13

W RYTMACH REGGAE NA WYSPACH Polityka i miłość, strach i poczucie bezpieczeństwa, zgoda na niesprawiedliwość i chęć buntu - film, tak jak i życie Lecha Wałęsy, jest pełen kontrastów. Czytaj str. 14

Ural – wyprawa marzeń

Czytaj str. 9

Czytaj strona 28

Nie było spotkań pod osłoną nocy, narad, burzy mózgów, objadania i opijania kolejnych planów, ale po zeszłorocznej wyprawie w Karpaty, cała nasza piątka wiedziała, że będziemy chcieli to powtórzyć, na pewno w tym samym Czytaj str. 18 składzie.


2

KAZANIE PRZED LUSTREM… Gazeta

Informacje

Wydanie nr 24 (październik 2013)

POLONIJNA.co.uk

„Posłuchaj synu: Onego czasu wziął Chrystus uczni swoich i szedł z nimi do miasta Jeruzalem. A gdy wyszli z miasta Betlejem, a było gorąco, usiedli na górze wysokiej, w cieniu upragnionym i w kości grać poczęli. I wziął kości Piotr, i rzucił je, i wyrzucił dziesiątkę; i ucieszyło się serce Piotra a zasmuciło serce Jana. A wziął kości Jan, a rzucił je i wyrzucił dwunastkę; i ucieszyło się serce Jana a zasmuciło serce Piotra. A wziął kości Pan, a potrząsnął nimi i rzucił, i wyrzucił trzynastkę; i zasmuciło się serce Jana. Rzekł tedy: – Panie, nie czyń cudów, azaliż jest to uczciwa gra na gotówkę!”

Marek Hłasko „Następny do raju”

Jezus był wciąż pod naporem ludzi – jęczących, zaropiałych, trędowatych, niewidomych, głuchych, sparaliżowanych, opętanych przez szatana, nieszczęśliwych, zmartwionych, zrozpaczonych, biednych, zabłąkanych na ludzi nienawidzących Go – faryzeuszy, saduceuszy, uczonych w Piśmie, złośliwych, pogardliwych, pytających, podchwytliwych, którzy Go chcieli zniszczyć. Jezus był pod naporem życia i odchodził modlić się, by mógł je wytrzymać – a to w dzień, a to w nocy na miejsce odosobnienia.

Na ciebie też wciąż napierają ludzie w tramwajach, na ulicy, w sklepach, w miejscu pracy – agresywni, bezczelni, opryskliwi, niekulturalni, źle wychowani, prymitywni, nienawistni, zazdrośni; wciąż jesteś zasypywany stosem problemów, spraw ważnych, drobnych, bezsensownych, na przedwczoraj, na dziś, na jutro, na pojutrze. I nie dajesz sobie rady, nie wytrzymujesz, pękasz, wściekasz się, klniesz, awanturujesz się, przezywasz, nienawidzisz, gardzisz, zazdrościsz. Nie miej pretensji ani do ludzi, ani do świata, ale do

Gazeta

siebie, bo się nie modlisz, nie medytujesz nad sobą. Nie bój się Boga, nie bój się spojrzeć Mu twarzą w twarz. Rozmawiaj z Nim. Tylko nie uciekaj w paplaninę, w mechaniczne odmawianie pacierza, ale módl się; jednocz się z Nim i swym przekazem, bierz od Niego światło, pokój, ciszę, żebyś potem chodził z góry przemienienia z Jego siłą. Wtedy będziesz sam mógł wytrzymać ciężar życia i będziesz dawał innym to, coś nabył – jasność, mądrość, serdeczność, wyrozumiałość, dobroć, empatię… Tylko tak można

GAZETA BEZPŁATNA TWORZONA PRZEZ POLONIĘ DLA POLONII

POLONIJNA.co.uk

Gazeta Polonijna North Tel. 0203 3488 778 Mob. 07 851 871 891 Email: redakcja@gazetapolonijna.co.uk Nakład 10 000 szt., 28 strony Wydania archiwalne : www.issuu.com/gazetapolonijna-north/docs

Drukarnia: www.ulotki.co.uk Wydawca: Rafał Sawicki

Wywiady Gazety Polonijnej: www.youtube.com/polonijnaTV

Dział Graficzny: Rafal Sawicki, Dariusz Dalaszyński

Działy tematyczne: Dla dzieci Psycho logia Prawo

Rysują: Szczepan Sadurski, Cezary Krysztopa, Stanisław Kościesza Fotografują: Sebastian Kuczyński, Zbyszek Bagniuk, Justyna Bartczak, Karolina

Zdrowie i Uroda Mama na Wyspach Kulinarny: Sport: Turystyka: Wędkarstwo :

- Katarzyna Campbell - Jarosław Kluczek - Beata Nowakowska-Mrozek Olga Parczewska - Anna Jaskiewicz - Małgorzata Mroczkowska - Jasiu Kuroń - Oskar Papierz, Daniel Kowalski - Kinga Plich, Sebastian Zuchowicz - Dariusz "Kerad" Gorgon

Wiadomości z Cumbrii Wiadomości z Yorkshire Wiadomości z Greater Manchester Wiadomości z Merseyside Wiadomości z L ancashire Wiadomości z North East

- Jarosław Jakubiak - Dorota Kordecka, Iwona Janas - Anna Mika - Joanna Stachowicz - Może Ty?, tel: 07 851 871 891 - Może Ty?, tel: 07 851 871 891

Skorek, Karol Wyszyński, Wojciech Nowak, Artur Skorek, Sebastian Zuchowicz, Paweł Tomaszewicz, Janek Ptak, Beata Papierz, Oskar Papierz, Monika S. Jakubowska, Adrian Wiecha Piszą: Beata Papierz, Oskar Papierz, Szczepan Sadurski, Mariusz Ciużyński, Joanna Howe, Anna Galus, Klaudia Drozd, Wojciech Nowak, Sebastian Zuchowicz, Sebastian Horbacz, Katarzyna Campbell, Kinga Plich, Anna Jaskiewicz, Jarosław Jakubiak, Iwona Janas, Karol Wyszyński, Dorota Kordecka, Joanna Pawlak, Karol Nowak, Thomas Derach, Aneta Derach, Dariusz Gorgon, Jarosław Kluczek, Jasiek Kuron, Jacek Wąsowicz, Lidia Waszti Plenzler, Justyna Bartczak, Zbyszek Bagniuk, Łukasz "Lipson" Lipczewski ----------------------------------------------------------------------------------------------------

Wydawca i Reda kcja nie ponoszą odpowiedzialn ości za t reść rekl am i ogłoszeń. Redakcja nie zwraca materiałów niezamowionych. Nadesłane materiały przechodzą na własność redakcji, co oznacza jednocześnie przeniesienie na redakcję Gazety Polonijnej praw autorskich z prawem do publikacji, skracania i przeredagowywania nadesłanych materiałów. Przedr uk tekstów, zdjęć, rysunków i rekla m za mieszczonych w Gazecie Polonijn ej jest niezgodny z prawem.

żyć godnie. Na drugi świat przeniesiesz tylko swój krzyż: codzienne wyrywanie się z egoizmu – z obojętności, lenistwa, wygodnictwa, strachu, kłamstwa, hipokryzji, obłudy… Świat adorujący wielkość, bogactwo, kariery, zapatrzony ślepo w powiększanie, przyspieszanie, ulepszanie – gubi się, zapomina o istocie Człowieczeństwa. I w cale przez te swoje dążenia nie gwarantuje zdrowia, długiego życia, spełnienia, szczęścia, Miłości… Trzeba, żebyś żył wciąż w wymiarze śmierci. Nie na to, żeby się straszyć! Ale żeby być realistą i nie wykreślać z definicji swojego Człowieczeństwa istotnego punktu, jakim jest – zawsze niespodziewany – zgon. Trzeba, żebyś wciąż słyszał sypiący się piasek w twojej klepsydrze, czuł przepływające sekundy, godziny, dnie, lata. I wtedy – gdy nadejdzie twój czas, twoja rodzina nie będzie musiała bronić cię przed tym wymiarem. Nie będzie cię musiała okłamywać, że to tylko przesilenie. Trzeba wciąż żyć w wymiarze śmierci. Wtedy dopiero jesteś w stanie zrozumieć wartość życia… Dla wielu spośród nas – życia wiecznego… Jakie piękne byłoby nasze życie, a nasza nędza znośna, gdybyśmy zadowalali się realnym złem. Bez dawania posłuchu zjawom i urojeniom naszego umysłu. Zatem promieniuj radością życia. Intensywnie – na każdym kroku i w każdej sekundzie – przeżywaj Własne Istnienie! P.S. W każdym z nas – jak sądzę – jest cząstka Boga Niedoskonałego i między innymi dlatego – powinniśmy sami ze sobą rozmawiać przed lustrem, a nawet, głosić sobie kazaMarek Rozycki jr nia…

Drodzy Czytelnicy! Z wielką przyjemnością oddajemy do Waszych rąk kolejny numer wydania Gazety Polonijnej. Cieszymy się bardzo, iż tak wiele fantastycznych osób entuzjastycznie przyłączyło się do nas, oferując swoją wiedzę, talent i umiejętności. Gazeta Polonijna jest miesięcznikiem tworzonym przez wielkich pasjonatów, ludzi będących blisko spraw ważnych i wartych pokazania szerszemu spektrum. Specjalnie dla Was przemierzamy setki kilometrów, rozmawiamy z ciekawymi osobami, śledzimy wydarzenia, które następnie zamieniamy w osobliwe artykuły, reportaże i felietony. Gazeta jest tworzona z myślą o Was – Polakach mieszkających na emigracji. Dlatego też mocno zachęcamy osoby marzące o karierze dziennikarskiej, do spróbowania swych sił i nadsyłania do nas swoich publikacji i zdjęć. Chcemy otworzyć przed Wami świat pełen barw, dać przepustkę do realizacji swych pragnień. Szczególnie zapraszamy do aktywności twórczej młodzież, która często mieszkając z dala od ojczyzny, zapomina jak piękny jest język polski i jak wiele wspaniałych kombinacji stylistycznych można osiągnąć bawiąc się słowami. Zapraszam serdecznie czytelników do lektury oraz współpracy, firmy zaś do promocji swej działalności poprzez skuteczną formę reklamy oferowanej przez gazetę. Jestesmy przekonani, iż nasze wspólne działania przyniosą wiele pozytywnych aspektów dla Was – wspaniałej Polonii mieszkającej w Wielkiej Brytanii. Redakcja


ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE Jesteśmy kancelarią prawną która posiada wieloletnie doświadczenie w odzyskiwaniu odszkodowań z tytułu:

l Wypadki i drobne stłuczki samochodowe oraz w komunikacji miejskiej: kierowca, pasażer, rowerzysta, motocyklista, pieszy l Wypadki w pracy oraz miejscach publicznych: potknięcia, poślizgnięcia

Wszystkie sprawy rozpatrywane są w systemie NO WIN NO FEE Nasze biuro znajduje się w Manchesterze ale dojeżdżamy do klientów na terenie całej północnej Anglii. MANCHESTER, LIVERPOOL, WREXHAM, LEEDS, WIGAN, BOLTON PRESTON, WARRINGTON, SHEFFIELD I INNE Oferujemy:

l samochód zastępczy l odszkodowanie za uszkodzenia samochodu l zwrot wszystkich kosztów związanych z wypadkiem l rehabilitację i fizykoterapię l komisje lekarską

Kontakt: polski konsultant Adam 07949575250 email: odszkodowania@mail.com | www.odszkodowania-uk.co


4

Gazeta

Wiadomości z Bradford

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Wiadomości z Bradford pod redakcją Doroty Kordeckiej

Słowem - Debiut „Słowami” na miarę festiwalu

Film ‘’Words’’ Macieja Piątka ze zdjęciami Karola Wyszyńskiego (naszych lokalnych artystystów amatorów z Halifaxu i Bradford) znalazł się w konkursie głównym tegorocznego przęglądu video poezji Liberated Words II części Bristol Poetry Festival 2013 (03/10/2013 www.liberatedwords.com). Film został również nominowany do nagrody w kategorii ,,naj-

lepsze środki poetyckie’’. Centrum sztuki współczesnej Arnolfini w Bristolu nie po raz pierwszy udostępnia swoje zacne progi festiwalowiczom. Jest to drugie po londyńskim Tate Modern, centrum promujące najlepsze prace we współczesnej sztuce wizualnej. Właśnie tam na dużym ekranie będzie można zobaczyć kilkadziesiąt filmów z całego świata, dodatkowo odbędzie się mnóstwo imprez towarzyszących oraz warsztaty i panele dyskusyjne. Sama skala i rozmach festiwalu zwiastuje mnóstwo ciekawych projekcji, jednocześnie umożliwiając widzom bezpośredni kontakt z twórcami i jurorami. Kuratorami i organizatorami festiwalu są poetka Lucy English oraz Sarah Tremlett, artystka zajmująca się szeroko rozumianą sztuką audiowizualną. W przyszłym roku w Berlinie odbywać się będzie największy na świecie festiwal video poezji ZEBRA Poetry Film Festival. Maciej i Karol dzięki swojemu debiutowi „Words” stworzyli duet, który juz przygotowuje kilka krótkich filmów z zamiarem zakwalifikowania ich na pokazy w Berlinie. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat najnowszych projektów Piątek/Wyszyński zapraszamy na ich strony. http://maciejpiatek.tumblr.com http://korneeshony.tumblr.com/

POMOC DO KWADRATU! Wielkim powodzeniem pod znakiem niesamowitego ogromu pracy toczy się akcja - Robótki ręczne na rzecz dzieci z Syrii!!! Jest to zbiorowa praca z życzeniami zdrowia oraz dobrobytu dla najmłodszych, których dotknął dramat wojny. Każdy może się przyłączyć do akcji i zrobić własny kwadracik !!! Można go wykonać na drutach i szydełku. Kwadracik ma rozmiary 20cm na 20cm .Wszystkie te kwadraty zostaną ze sobą połączone, by stworzyć w sensie dosłownym i symbolicznym ochronną kołderkę dla dzieci. Jest to rownież idealna okazja, aby nauczyć się w praktyce nowych zdolności oraz poznać osoby „zwiariowane” na punkcie robótek ręcznych. Pomóż bezbronnym dzieciom z obozów uchodźców i dołącz do wspólnej inicjatywy w każdą środę o godzinie 17.00 w Sharing Voices Bradford (Clifton Villas, BD8 7BY) w trakcie spotkań polskiego stowarzyszenia mieszkanców Bradford „Kameleon”. Potrzebujemy nie tylko więcej rąk do pracy, ale również więcej włóczki oraz drutów!!! Dorota Kordecka


Wydanie nr 24 (październik 2013)

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Jesień może być dla nas raczej przygnębiającą porą, kończy się lato, jest szaro, ponuro, za oknami pada deszcz , a wieczory stają się coraz dłuższe. Wrzesień w Anglii jest wyjątkowo ładny, więc postanowiliśmy wiecej czasu spędzać w plenerze i wybrać się między innymi do lasu na grzyby. Trafiliśmy na Gisburn Forest, który już po pierwszej wycieczce bardzo nam się spodobał. Długi spacer w gęstwinach sosnen,świerków i brzóz i ta cisza, zdala od miejskiego zgiełku. Przez rozłożyste konary drzew wpadały promyki zachodzącego słońca, co czyniło las

jeszcze ładniejszym.Przez las ciągną się nie skończone mile górskich tras rowerowych, co sprawia, że jest on jeszcze bardziej ciekawy i warty zobaczenia. Zaskoczeniem dla nas były niezliczone ilości maślaków, koźlaków i borowików, które znaleźliśmy spacerując po lesie i żaden

Wiadomości z Bradford

5

z nich nie był robaczywy. W angielskim prawie dozwolone jest zebranie 1,5 kg na osobę, więc zabraliśmy grzyby do domu i teraz ususzone czekają na czas świąteczny. Las jesienią jest przepiekny, więc warto się wybrać na rodzinny spacer i odetchnąć świeżym powietrzem zdala od codzienności.

Polska społeczność jest największą mniejszością w Yorkshire!!!

Rada Bradford zdaje się wciąż ignorować Wspólnoty Środkowej i Wschodniej Europy i ta sytuacja trwa już lata , pomimo, iż społeczność ta stoi w obliczu wielu problemów. Fakt, że w ogóle istniejemy nie jest nawet wymieniony w interpretacji wyników Narodowego Spisu Powszechnego wybranych i umieszczonych na oficjalnej stronie internetowej Urzedu Miasta w Bradford - www.bradford.gov.uk/bmdc/government_politics_and_public_administration/2011_census. Jeśli spojrzeć z kolei na wyniki Urzędu Statystycznego na jego własnej stronie internetowej – „National Statistics" to dość trudno nie zauważyć , że Polska społeczność jest największą mniejszością w Yorkshire, o czym świadczy między innymi ilość polskich i słowackich sklepów oraz innych małych firm, wciąż otwieranych w miastach naszego powiatu. Nawet Channel 4 nakręciła film dokumentalny na ten temat . Jest tylko jedna organizacja w Bradford reprezentująca te wspólnoty w Bradford i jest nią CEEC Resources, która jest jednak często ignorowana i nie zaproszana do udziału w spotkaniach strategicznych dotyczących kwestii tych społeczności. Organizacja ta już wcześniej organizo-

Emila Soroko

wała konferencje nawet o zasięgu krajowym w zakresie problematyki Europy Środkowej i Wschodniej . Kwestie tej społeczności zasługują na uwagę Rady miasta oraz na szczególne traktowanie. Na przykład w tym środowisku istnieją problemy natury społecznej i osobistej tych ludzi, którzy pracują w systemie zmian nocnych, problemy wychowywania dzieci w środowisku wielojęzycznym oraz poczucie izolacji,wynikającej z braku miejsc spotkań zarówno dla rodzin, jak i osób samotnych. Bardzo niewiele organizacji w powiecie udostępnia stanowiska z myślą o polskich imigrantach, co ułatwiłoby pracę choćby ze względu na ominięcie bariery językowej . Zauważamy brak pracowników do pomocy w sprawiach mieszkaniowych, zdrowia psychicznego, do spraw szkolnictwia i edukacji. Jeśli te problemy nadal będą zaniedbywane przez radę to uważam, że bezdomność, bezrobocie wśród młodzieży , nadużywanie substancji , handel ludźmi i wykorzystywanie seksualne młodzieży będzie w dalszym ciągu rosnąć i będzie osłabiać siły całej tej społeczności i wszystkich mieszkańców powiatu. Proces tych zniszczeń społecznych już się rozpoczął. Namawiam do rozpoczęcia dialogu o tym, jak rozwiązać sytuację, a rozpocząć ten dialog należy od uznania, że istniejemy!ol Wyszyński


6

Wiadomości z Liverpoolu

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Wiadomości z Liverpoolu pod redakcją Joanny Stachowicz

Liverpool. PARANIENORMALNI W LIVERPOOL na zdjęciu panowie z Kabaretu wraz z naszą dziennikarką. - Pozdrawiamy czytelników Gazety Polonijnej - powiedzieli na koniec spotkania.

Czy wiecie, że: w Liverpool jest pełno ciekawych miejsc do obejrzenia. Miasto słynie przede wszystkim z Beatlesów i stadionów, ale po kolei. Na początek zacznijmy od centrum miasta, gdzie już z daleka widoczna jest wysoka wieża radiowa. Może nie każdy wie, że jest to miejsce, które za niewielką opłatą można odwiedzić i poczuć ten radiowy klimat. Wizyta w Radio City 96.7 w centrum Liverpool moze byc wspaniale spędzonym czasem. Wchodząc do budynku już na recepcji jesteśmy informowani co po kolei. Najpierw wjeżdżamy

Pełna sala, ponad czterysta osób zebrało się, żeby obejrzeć i posłuchać skeczów Kabaretu Paranienormalni. Do Liverpool przyjechali po raz pierwszy i być może nie ostatni, bo zarówno publiczność sądząc po reakcji i komentarzach jak i panowie z Kabaretu byli zadowoleni z występu.

Zaprezentowali się w swoim nowym programie pod tytułem ,,Żarty się skonczyły,,. Dodatkowo jako bis na życzenie widzów pojawiła się postać słynnej z tego Kabaretu Mariolki. Dwie godziny śmiechu i dobrej zabawy, a potem wspólne zdjęcia i autografy. Wieczór pełen wrażeń i relaksu. Natomiast specjalnie dla czytelników Gazety Polonijnej

windą na szczyt wieży. Tam zwiedzamy pomieszczenia, z których dociera do nas muzyka i informacje radiowe. Oczywiście nie w trakcie nadawania. Poza tym te niesamowite widoki na całą panoramę miasta mogą naprawdę wprowadzić w zachwyt. Wrażenie, którego nie da się szczegółowo opisac. To po prostu trzeba zobaczyc. Parkingi na dachu, ludzie spacerujący po miescie, budynki, rzeka, hotele, auta, wszystko to widziane z góry to niezapomniany widok. Samo studio i okazja, żeby usiąść przy tych wszystkich urządzeniach nadaje fajny klimat. Jest też kawiarenka, gdzie można wypić kawe z widokiem na miasto, a na pamiątkę można kupić sobie kubek z logo radia. Polecam to miejsce dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Fot. Sebastian Urbanski

Fot. Robert Kwiatkowski Widok z wieży radiowej na panorame miasta

Wielokrotnie nagradzany polski poeta przyjeżdża z wizytą do Liverpoolu Tomasz Różycki - wielokrotnie nagradzany polski poeta, krytyk literacki i tłumacz z języka francuskiego - przybędzie z wizytą do Liverpoolu jako gość honorowy spotkania, które organizowane jest w ramach obchodów Narodowego Dnia Poezji 3 października. Meresyside Polonia, lokalna organizacja charytatywna mająca na celu polepszenie stosunków pomiędzy społecznością polską a lokalną poprzez pokazywanie polskiej kultury i organizowanie różnorodnych spotkań kulturalnych, serdecznie zaprasza wszystkich chcących dowiedzieć się czegoś więcej o współczesnej poezji polskiej. Tomik “Kolonie” został w 2007 roku nominowany do nagrody literackiej Nike, jednej z najbardziej prestiżowych polskich nagród w dziedzinie literatury. Ostatnio ten zbiór poezji został przetłumaczony na angielski przez Mirę Rosenthal, dla której wiersze te są “medytacją na temat samej natury pisania, która widziana jest jako utrata dzieciństwa i jako rodzaj cielesnej dolegliwości czy też inwazji”. Spotkanie zaszczyci również Thomas McBride ze Stowarzyszenia Twórczego Pisania Uniwersytetu Liverpool. Weźmie on udział w dyskusji z Tomaszem Różyckim na temat “Kolonii”, jego pisania i poezji w ogóle. Publiczność będzie miała również szansą posłuchania niektórych z wierszy Różyckiego, zarówno w wersji ojczystej, jak i przetłumaczonej na język angielski. To darmowe spotkanie organizowane jest przez Merseyside Polonię, organizację charytatywną z Liverpoolu i wspierane przez Polski Instytut Kultury, City Council i The Brink, kreatywną i kulturalną przestrzeń w centrum miasta,odbędzie się w czwartek 3 października o 18:30 w The

Brink,15-21 Parr Street w Liverpoolu . W czasie wieczoru publiczność posłucha kilku wierszy z tomiku, będzie też okazja zadania pytań poecie.



8

Co, gdzie, kiedy?

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Kabaret Młodych Panów w Anglii Już w październiku tego roku, wystąpi w Anglii Kabaret Młodych Panów. Pomimo tego, że kabaret tworzą artyści z dużym doświadczeniem i dorobkiem scenicznym, jest wciąż bardzo „młody”. Znajduje się w fazie intensywnego rozwoju, ciągłego odkrywania swoich możliwości, poznawania mocnych i słabych stron, kształtowania niepowtarzalnego stylu i szukania swojej drogi. Młodzi Panowie już na pierwszych występach zaczęli odnosić sukcesy, co świadczyło o trafności pomysłów. Z dnia na dzień było coraz lepiej i tak jest do dziś. Gdy wychodzą na scenę, publiczność wpada w szał i płacze ze śmiechu. Nie boją się satyry społecznej i politycznej, ale dawkują ją z pomysłem i ze smakiem. Inteligentny dowcip i zaskakujące pointy są domeną ich występów. Są teraz w pełni sił, u szczytu sławy, co nie znaczy, że nie mogą nas jeszcze zaskoczyć...

ZAPRASZAMY NA WYSTĘP : 17.10–Coventry–Platinum– Start 20.00 18.10– Southampton –The Nuffield Theatre– Start 20.00 19.10–Northampton–Spinney Theatre– Start 20.00 20.10- Cardiff – Glee Club- Start 20.00 Bilety w cenie £18 do nabycia on-line na: www.kabaretywuk.co.uk Więcej informacji na www.kabaretywuk.co.uk


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Koncerty

POLONIJNA.co.uk

9

W RYTMACH REGGAE NA WYSPACH Dnia 19.10.2013 w Polskim Osrodku Katolickim w Leeds (Newton Hills Road LS7 4JE) po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii zagra zespol BEDNAREK . Jako support zagrają dosc znani emigracyjnej spolecznosci w Yorkshire - Smoking Hot. Fani Kamila BEDNARKA kojarzą go zapewne z występu w 'Mam Talent', gdzie swoim charyzmatycznym glosem porwal wszystkich Polakow w rytm muzyki reggae. Nadszedł czas, by wraz ze swoim zespołem grając pod prostą, a zarazem jakże rozpoznawalną nazwą BEDNAREK, zarazili swoją muzyką Polonię na Wyspach. Drzwi otwieramy o 19:00. Z racji tego, ze wstęp jest mozliwy juz od lat 10 (przy czym do lat 16 obowiązuje 1 dorosly na 4 dzieci) przewidujemy zakonczenie koncertu ok godz 22-22:30; tak, by wszyscy mogli spokojnie zobaczyc caly koncert. Pamiętajcie, ze ilosc biletów jest ograniczona, więc nie zwlekajcie - zamowcie swoj bilet juz dzis.

BILETY: Przedsprzedaz - £19 ( sklepach od 28.09 do 18.10) W dniu koncertu - £22 Promocja: 15 pakietow zawierających 5 bile-

tow po £85 kazdy (£17 od osoby) Bilety do nabycia on-line (będą do odebrania w drzwiach w dniu koncertu): http://www.savethevinyl.co.uk/pl/2933bilet-na-koncert-bednarek-w-leeds-19-1013.html oraz www.rapwuk.com

A TAKŻE: - Leeds: w sklepie w Polskim Osrodku Katolickim - Leeds: w sklepie Armley Food Centre - 30 Town Street LS12 3AB - Bradford: w restauracji 'Yummy' - 199 Manningham Lane BD8 7HP - South Elmsall: Heavenly Food - 53 Barnsley Road WF9 2QW - Pantefract: Polskie Delikatesy Kubus - Unit 2 Horsefair WF8 1PD - Sheffield: U Kasi i Krzysia - 276-278 London Road S2 4NA Proszę o zabranie odpowiednich dokumentow potwierdzających wiek dzieci i mlodziezy oraz proszę pamiętac, ze jeden dorosly przypada na czworkę dzieci/mlodziezy i wszyscy do 16 roku zycia muszą byc pod opieką doroslych! W razie nie spelnienia w/w warunkow, organizatorzy zastrzegają sobie prawo do odmowy wejscia na koncert. Oficjalna strona koncertu: https://www.facebook.com/events/206500492857325/ Zapraszamy serdecznie!

PATRYCJA MARKOWSKA “ALTER EGO TOUR” GLASGOW (Piątek 22.11) – MANCHESTER (Sobota 23.11) - LONDYN (Niedziela 24.11) Po bardzo udanym sezonie koncertów plenerowych, w których wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób Patrycja Markowska wraz z zespołem rozpoczyna przygotowania do kolejnej w swojej karierze trasy klubowej. Podczas kilkunastu koncertów w całej Polsce artystka zaprezentuje materiał ze swojej nowej płyty "Alter Ego", która ukazała się 28 maja 2013 r., w programie koncertu nie zabraknie też największych przebojów Artystki. Trasa odbędzie się na przełomie listopada i grudnia, muzycy zaplanowali również kilka koncertów dla Polonii w Wielkiej Brytanii. Z wydawnictwa Alter Ego fani artystki mogli już usłyszeć dwa utwory singlowe, tytułowy “Alter Ego” oraz “Dzień za Dniem” a cała płyta została bardzo dobrze przyjęta nie tylko przez fanów Patrycji. Kolejnym utworem, który będzie promował album będzie piosenka “Wielokropek”. O samej płycie ukazało się ponad 300 publikacji prasowych i internetowych oraz pozytywnych recenzji płyty m.in. w Teraz Rock, Onet czy magazynie Gitarzysta . Facebookowy funpage piosenkarki odnotował rekordową ilość polubień (54.000) i wzrósł o ponad 35.000. Nowością będzie możliwość zakupienia biletu z limitowanej serii upoważniającego do wcześniejszego wejścia na miejsce koncertu oraz spotkania z piosenkarka i zespołem (Meet & Greet).

Mysłowic. Jego wokalistka ma 18 lat i wszelkie predyspozycje, by odnieść wielki sukces. Sonia jest piękna, utalentowana i pisze cudowne, anglojęzyczne piosenki. Grały je już rozgłośnie radiowe w całym kraju, pisały o nich największe krajowe media. Zespół otrzymał zaproszenia na kilka ogólnopolskich i lokalnych festiwali. Pierwszą oficjalną opinię o płycie wygłosił Jurek Owsiak: - Nie dość, że płyta pięknie wydana, to muza doskonale zaśpiewana. Brzmi bardzo fascynująco, przywołując takie piosenkarki jak Dido - powiedział m.in.

KONCERTY ODBĘDĄ SIĘ: • 22.11.2013, Glasgow, The Classic Grand • 23.11.2013, Manchester, The Roadhouse • 24.11.2013, Londyn, O2 Academy Islington

BILETY W CENACH: • £20.00 z VAT przedsprzedaż • £25.00 z VAT w dniu koncertów • £45.00 z VAT Meet & Greet (godzina 7:00PM, w dniu koncertów w klubie)

Jako zespół supportowy na koncertach w Manchesterze oraz Londynie wystąpi zespół Holly Blue, nowa gwiazda z

Bilety można nabyć w kasach klubów lub na stronie internetowej www.ticketweb.co.uk. Informacje na temat koncertów znajdują się na stronie internetowej www.hotchpotchevents.com Bardzo serdecznie zapraszamy na koncerty.


10

Gazeta

Wiadomości z Manchester

Wydanie nr 24 (październik 2013)

POLONIJNA.co.uk

Wiadomości z Greater Manchester pod redakcją Anny Miki ROZMOWA Z EWĄ WALSZCZAK, WŁAŚCICIELKĄ MYDLARNI U FRANCISZKA W STOCKPORCIE

Przyszłość w rękach natury A .M . - Jak zaczęła się Pani historia z naturalnymi kosmetykami? E .W. - Moja historia z kosmetykami naturalnymi zaczęła się dwa lata temu, kiedy to przeczytałam artykuł w pewnej gazecie o tzw. ekologicznym życiu. Tekst zainspirował mnie do zmiany trybu życia. Od zawsze lubiałam eksperymentować i tworzyć wszelkiego rodzaju domowe maseczki. Postanowiłam więc bardziej otworzyć się na naturalne kosmetyki. Pewnego dnia natrafiłam na reklamę Mydlarni u Franciszka. Odnalazłam stronę internetową sklepu i okazało się, że jestem w “niebie naturalnych kosmetykow”. Niestety nie mogłam ich zamówić, ponieważ za samą przesyłkę zapłaciłabym więcej niż za zamówione produkty. A .M . Nie wierzę, że nic pani nie kupiła… E .W. Nic a nic. Jednak naturalne kosmetyki z Mydlarni św. Franciszka były moim przeznaczeniem. Podczas mojego wyjazdu do Polski zupełnie przypadkiem znalazłam “Franka” w swoim mieście. Zaszalam więc i wydałam trochę gotówki. Pierwszym moim zakupem był olej arganowy, balsam na wagę oraz słynne mydło z Aleppo. Kosmetyki bardzo mnie zachwyciły. Znajomi zauważyli, że moja twarz promienieje i z ciekawością pytali, co jest tego powodem. Wkrótce naturalne kosmetyki od

św. Franciszka stały się produktami używanymi codziennie, nie tylko przeze mnie, ale przez całą moją rodzinę oraz przyjaciół. A .M . I wtedy narodził się pomysł stworzenia własnego “naturalnego biznesu”? E .W. Tak. Wszyscy byli zachwyceni tymi produktami, a ja od zawsze chciałam pracować dla samej siebie. Szukałam czegoś, co spra-

Polski Warsztat Samochodowy w Wigan zaprasza wszystkich na ręczną myjnię samochodową, gdzie w każdą pierwszą niedzielę miesiąca organizowana jest akcja charytatywna na rzecz chorych dzieci oraz sierot. Wszystkie zebrane pieniądze przekazywane będą w całości na zakup słodyczy, zabawek i upominków świątecznych. Zapraszamy wszystkich chętnych do wsparcia akcji. PL AUTO będzie prowadziło księgę pamiątkową w której będą zamieszczane zdjęcia obdarowanych dzieci. Pomysłodawcą i organizatorem akcji jest Dawid Mularczyk - właściciel firmy PL AUTO istniejacej już od 5 lat. Firma PL AUTO pragnie dotrzeć do jak najszerszego grona ludzi dobrej woli gotowych wspomóc potrzebujące dzieci. Zapotrzebowanie jest ogromne, więc prosimy o zaproszenie znajomych do współpracy.

ZA POMOC I WSPARCIE SERDECZNIE WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ PL AUTO DAWID MULARCZYK ZNAJDZIECIE NAS facebook : dawid wigan mechanik na naszej srtonie www. plautos.jimdo.com PL AUTO znajduje się w Wigan na ulicy Swan Meadow Road Unit 19 WN35BD wszystkie informacje można uzyskać pod nr tel 07846 956 034

wiłoby mi radość i eureka! Mogę przecież otworzyć sklep z kosmetykami! Kiedy zaczęłam się zastanawiać, jak tego dokonać, znalazłam informację, że istnieje możliwość nawiązania współpracy z Mydlarnią św. Franciszka. Zabrałam się więc za negocjacje z meżem. Wspólnie podjęlismy decyzję, że chcemy się tym zająć. A .M . Od samego początku wiadomo było, że sklep będzie w Stockport? E .W. Nie… Myśleliśmy z mężem o Manchesterze, ale koniec końców stwierdziliśmy z mężem, że spróbujemy w mniejszym mieście, gdzieś poza tą dużą metropolią. Zwiedziliśmy więc Ashton,Bolton,Salford… Bardzo trudno znaleźć mały, a do tego w przystępnej cenie lokal. Byliśmy już lekko zniechęceni tymi bezowocnymi poszukiwaniami i wtedy to do głowy przyszedł nam Stockport. Znaleźliśmy dokładnie to, czego szukalismy! Dobry metraż, przystępna cena i to piękne miejsce! Stara uliczka w drodze na historyczną cześć Stockportu…

AM . Kosmetyki naturalne jako prezent dla bliskie j osoby? E .W. oczywiscie! „Mydlarnia u Franciszka” to skarby natury z różnych zakątków ziemi. Od marokańskiego złota – eliksiru młodości – oleju arganowego, syryjskich szarych mydeł z Aleppo, francuskich wyrobów marsylskich mydlarzy, bogactwa minerałów z Morza Martwego – to tylko część świata, którą można znaleźć na 18 Bridge Street w Stockport. Jednym z najcześciej wybieranych kosmetyków jest OLEJ ARGANOWY – ELIKSIR MŁODOŚCI. Na tę renomę zasłużył sobie ze względu na nieocenione właściwości. Zawiera 2 razy więcej witaminy E niż sama oliwa z oliwek, co otworzyło mu drogę do kosmetologii. Witamina E to przecież witamina młodości , silnie regeneruje, szczególnie dojrzałą cerę, zapewnia jej odpowiednie nawilżenie, elastyczność, odżywienie i odnowę komórkową. Chroni przed zbyt wczesnym pojawieniem się zmarszczek. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w oleju arganowym to również jeden z budulców naszej skóry. Ich obecność i właściwy poziom mają istotne znaczenie dla jej kondycji i optymalnego nawilżenia. Występują w ludzkim sebum, wpływają na funkcjonowanie gruczołów łojowych. Stosowanie oleju arganowego, bogatego w te kwasy, łagodzi procesy zapalne i reguluję pracę gruczołów łojowych, łagodząc objawy trądziku, alergii czy łuszczycy.100ml olejku starcza na ok 6 miesiecy gdy jest stosowany na twarz i kosztuje £18.00 a 50ml starcza na ok 3 miesiące i kosztuje £13.50. A .M . Wkrótce święta Bożego Narodzenia. Chyba wiem już, jaki prezent znajdzie moja rodzina pod choinką...Dziękuję serdecznie za rozmowę. E .W. Dziękuję również i zapraszam wszystkich do skorzystania z darów natury.


Usługi transportowe i przeprowadzki w północnej Anglii oraz do Polski, Anglii i Niemiec. Transport zwierząt. Polski i angielski serwis Polish and english service Tel: +44 (0) 7592 001 434 UK Tel: +48 (0) 7915 27 050 PL Facebook/ManVanTransport

Tel. Pl: + 48 791 527 050, Tel. UK: + 44 759 200 1434 www.van24h.co.uk

Gazeta Polonijna zatrudni: - DZIENNIKARZY

(wynagrodzenie £10/h) - praca dodatkowa

- SPRZEDAWCOW POWIERZCHNI REKLAMOWEJ

(wynagrodzenie prowizyjne) - praca stała lub dodatkowa

- KIEROWCOW Z SAMOCHODEM OSOBOWYM

z Leeds, Bradford, Halifax, Hull, Preston, Doncaster

Tel. 07 851 871 891


12

Gazeta

Porady prawne

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Porady prawne pod redakcją Beaty Nowakowskiej-Mrozek

PRAWA PRACOWNIKÓW PRAWO CYWILNE/LANDLORD & TENANT/PODNAJEM DOMU LUB MIESZKANIA OSOBOM TRZECIM Ten artykuł nie będzie tym razem dotyczył prawa pracy Anglii i Walii lecz prawa cywilnego, którym rownież zajmuję się. Inspiracją do jego powstania jest sytuacja faktyczna jednego z moich klientów, a chodzi o podnajem (sub-let), czyli podnajmowania mieszkania lub domu lub pokojów osobom trzecim przez najemcę mającego umowę z właścicielem domu lub agencją. Artykuł ten nie dotyczy wynajmów/podnajmów od Council, ponieważ tam sytuacja jest trochę inna i obostrzenia są na ogół większe, a także może dojść do odpowiedzialności karnej, a nie tylko tej przewidzianej prawem cywilnym.

Czy umowa najmu pozwala na podnajęcie mieszkania osobom trzecim? Chcąc wynająć dom lub mieszkanie podpisujemy umowę najmu z agencją wynajmu lub z właścicielem domu lub mieszkania (landlord), tzw. tenancy agreement. Umowa stanowi kto będzie najemcą (tenant), a także określa wysokość i warunki naszego depozytu. Potem wprowadzamy się do wynajętego domu lub mieszkania i próbując zminimalizować koszty najmu, zaczynamy podnajmować pokoj lub pokoje podnajemcom, tzw. subtenants. Niestety, zapominamy, że w większości przypadków umowa najmu nie pozwala na udostępnianie lub podnajem osobom trzecim. Dlatego też umowę należy dokladnie przeczytać przed podpisaniem!

Co mogą zrobic agencja lub landlord kiedy dowiedzą się, że podnajmujemy pokoje osobom trzecim? Mogą najemcę, czyli nas, pozwać do sądu o odszkodowanie, a także wypowiedzieć umowę najmu i dać nam termin na opuszczenie mieszkania. I tu mamy dwa główne rodzaje odszkodowania, którego mogą się domagać: odszkodowanie za szkody i rekompensatę za złamanie umowy. Odszkodowanie za szkody, jak sama nazwa wskazuje, jest przyznawane za zniszczenia lub uszkodzenia wyposażenia lub samego mieszkania lub domu. Ale nawet jeśli nie doszło do wyrządzenia szkód lub uszkodzenia, to agencja lub landlord mogą domagać się rekompensaty. Należy się ona za samo złamanie umowy najmu, czyli zrobienie tego, czego zgodziliśmy się nie robić, i za to, że najemca odniósł z tego powodu zysk, czyli wzbogacił się bezpodstawnie.

Co należy zrobić, gdy agencja lub landlord wyślą nam pozew do sądu za złamanie umowy najmu? Sprawdzić wszystkie okoliczności sprawy, włącznie z wysokością płaconego przez nas czynszu oraz wysokością kwot uzyskanych od podnajemców. Jesli mamy jakieś okoliczności lub fakty na swoją obronę, to należy je przedstawić. Jeżeli nie czujemy się na siłach, by bronić się samemu, to porozmawiać z prawnikiem zajmującym się podobnymi sprawami. Następnym etapem są negocjacje. Zanim sprawa zostanie rozpatrzona przez sąd, warto spróbować negocjować, by obniżyć kwotę, której dochodzą agencja lub landlord. Należy przy tym pamiętać, że jedynie w wyjatkowej sytuacji sąd może zażądać od nas zwrotu całej kwoty, która została uzyskana z podnajmu. Najczęściej sąd przyznaje część kwoty, która wydaje mu się „rozsądna”.

jem może nas kosztować więcej niż sam czynsz, jesli zostaniemy pozwani do sądu!

PRAWO CYWILNE/DOCHODZENIE WIERZYTELNOŚCI W ANGLII I WALII Mój kolejny artykuł dotyczący prawa cywilnego Anglii i Walii odnosi się dodochodzenia wierzytelności, czyli odzyskiwania długu od nieuczciwego dłuznika. Opiszę tu sytuację, gdy dłużnik unika Cię, a listy i maile, które mu wysłałeś, pozostają bez odpowiedzi.

Co możesz zrobić, by skutecznie dochodzić swojej wierzytelności? Wyślij kolejny list. Tym razem nie będzie to kolejny nieformalny (i czasem nieskuteczny) list, ale list zgodny z zasadami postępowania cywilnego. Ogólnie mowiąc, będzie to list, który poprzedza wszczęcie postępowania przeciwko dłużnikowi w sądzie cywilnym.

Co powinien zawierać taki list? By być skutecznym i spełniać określone wymogi proceduralne, list ten musi zawierać następujące informacje:1. Twoje imię i nazwisko oraz adres; 2. Podstawy Twojego roszczenia, np. odniesienie do niezapłaconej faktury; 3. Jasno sprecyzowane fakty, na których opierasz swoje roszczenie, czyli opis jak doszło do powstania długu, odniesienie do poprzedniej korespondencji z dłużnikiem itd.; 4. Czego oczekujesz od dłużnika, czyli zapłaty długu. Możesz też wspomnieć o umownych lub ustawowych odsetkach, jeśli chcesz się domagać ich wraz z długiem; 5. Czas, który dajesz dłużnikowi na spłacenie długu lub na odpowiedź na list. Najczęściej jest to 14 dni. Możesz dodać, że jeśli dłużnik nie odpowie na Twój list lub nie zapłaci długu w ciagu tych 14 dni, to wniesiesz sprawę do sądu.

Co może zrobić dłużnik po otrzymaniu listu? Dłużnik po otrzymaniu Twojego listu ma 4 opcje do wyboru: 1. Zapłacić dług; 2. Odpowiedzieć na Twój list, przyznać istnienie długu ale zanegować jego wysokość. W tym przypadku masz otwartą drogę do negocjowania wysokości długu i sposobu jego spłaty. 3. W odpowiedzi na Twój list powiedzieć, że nie było żadnego długu. 4. Nie odpowiadać na Twój list wcale.

Co zrobić gdy dłużnik zaprzeczy, że dług istnieje lub nie odpowie na Twój list? W tych przypadkach możesz wszcząć postępowanie w sądzie cywilnym. W przypadku Anglii będzie to najczęściej County Court Money Claims Centre w Salford Business Centre, do którego możesz złożyć pozew wysyłając go pocztą lub zrobić to on-line przez internet (wtedy opłaty za wniesienie pozwu będą niższe).

Kiedy należy iść do sądu? Jeśli sprawa nie może być rozwiązana polubownie drogą negocjacji.Rozprawa przed sądem pociągnie za sobą większe koszty, a także niepewność co do wysokości odszkodowania przyznanego przez sąd za złamanie umowy. Także jeśli wartość dochodzonego odszkodowania będzie wyższa niz £10,000 i przegramy sprawę, to sąd może kazać nam zwrócić agencji lub landlordowi większość ich kosztów, czyli np. honorarium ich prawników. Jak widać, należy dokładnie przeczytać umowę najmu przed podpisaniem, by poznać swoje prawa a także ograniczenia narzucone przez agencje lub landlorda, gdyż nielegalny podna-

M gr prawa Beata Nowakowska-Mrozek Trainee Solicitor w kancelarii prawnej w Worcester Email: b.nowakowska@wwf.co.uk Nr tel: 01905 731731


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Porady prawne

POLONIJNA.co.uk

13

Porady prawne pod redakcją Olgi Parczewskiej

PRZEMOC DOMOWA

Przemoc domowa to wszystkie przypadki gróźb, przemocy (psychicznej, fizycznej , seksualnej, finansowej lub emocjonalnej) i nadużyć między dorosłymi, którzy są lub byli bliskimi partnerami lub członkami rodziny, bez względu na płeć czy orientację seksualną (definicja Women’s Aid). Jest to zamierzone i wykorzystujące przewagę sił działanie przeciw członkowi rodziny, naruszające prawa i dobra osobiste, powodujące cierpienie i szkody dodaje Niebieska Linia.

Niby wszystko jasne, ale… spróbujmy zadać sobie kilka pytań: Ile razy zdarzyło Ci się krzyczeć na partnera? Ile razy dzieci wyprowadziły Cię z równowagi i ukarałaś je „klapsem”? Ile razy zdarzyło Wam się w gniewie powiedzieć o jedno słowo za dużo? Ile razy groziłaś mężowi, że zabierzesz dzieci i się wyprowadzisz? Ile razy próbowałaś szantażem wymusić zmianę zachowania u partnera? Ile razy… Pytania można mnożyć, ale to co najważniejsze – przemoc domowa to coś więcej niż codzienna kłótnia z mężem o to, kto odbierze dzieci z przedszkola. Charakteryzuje się przede wszystkim tym, że jest intencjonalna, a działanie sprawcy ma na celu kontrolowanie i podporządkowanie sobie ofiary. Siły więc zawsze rozłożone są nierównomiernie, sprawca ma przewagę nad ofiarą, jest silniejszy i swoją siłę wykorzystuje w brutalny sposób, naruszając dobra osobiste ofiary i odmawiając jej podstawowych praw, jak np. prawo do godnego życia. Przemoc domowa zawsze powoduje cierpienie, niekoniecznie fizyczne, a każdy kolejny akt sprawia, że ofiara staje się bardziej bezbronna, zamknięta w sobie i zastraszona. Zachowanie sprawcy charakteryzuje ciągłość i powtarzalność, ale najważniejsza jest intencja. Jeśli Twój partner Cię nie szanuje, publicznie ośmiesza, a wręcz poniża wśród znajomych, albo przeciwnie – zabrania kontaktu z przyjaciółmi, nie pozwala wychodzić z domu, blokuje dostęp do środków finansowych, stara się kontrolować każdy Twój krok, a mimo tego nadal oskarża Cię o rzeczy, których nie zrobiłaś; grożąc Ci wykorzystuje swoją przewagę fizyczną, zmusza Cię do czynów, na które nie masz ochoty, w tym do współżycia z nim – nie czekaj, tylko zgłoś się po pomoc (por. ramka Przemoc domowa – kiedy? ). To Twoje życie i masz prawo wziąć za nie odpowiedzialność, jeśli żyjesz w ciągłym strachu o siebie, boisz się, że partner może skrzywdzić Wasze dzieci to najlepszy dowód na to, że możesz być ofiarą przemocy domowej. Pamiętaj, że przemoc domowa to nie tylko obrażenia fizyczne, partner nie musi Cię bić, żeby zranić, a obrażenia psychiczne są często trudniejsze do wyleczenia niż siniaki.

JAK TO DZIAŁA? Możemy wyróżnić trzy fazy błędnego koła przemocy domowej. Cykl zaczyna się zazwyczaj od narastającego napięcia i irytacji partnera. Jego złość wzbudzić może byle drobiazg, zaczyna prowokować bezsensowne kłótnie, które z czasem stają się coraz intensywniejsze, bo nie panuje nad swoim gniewem. Ta faza łączy się często z coraz większą ilością alkoholu wypijanego przez sprawcę. Kobieta, nie chcąc prowokować kłótni, staje się uległa, spełnia wszystkie zachcianki partnera – okazywana w ten sposób słabość, paradoksalnie, zachęca sprawcę do gwałtowniejszych czynów. W fazie drugiej, niezależnie od tego, co robi ofiara, wściekłość partnera narasta lawinowo, wybucha nagle i niespodziewanie, wyładowuje swoją agresję na partnerce/dzieciach, często stosując przemoc fizyczną. Gdy sprawca wyładuje całą swoją skumulowaną złość, następuje faza trzecia, w której to partner zauważa, że posunął się za daleko – widzi obrażenia, których jest przyczyną, także te psychiczne (apatia partnerki, strach w jej oczach) i… zaczyna przepraszać, obiecuje poprawę, staje się inną osobą. To bardzo niebezpieczna faza, w której wszystko pozornie wraca do normy, kobieta znów czuje się kochana, zapomina o tym co było. Ale to bardzo złudne, bo cały cykl wkrótce zaczyna się na nowo, najczęściej ze zdwojoną siłą. Pamiętajmy, że przemoc w rodzinie może przybierać różne formy. To nie tylko używanie siły fizycznej – popychanie, kopanie, podduszanie, bicie pięściami, ciskanie w ofiarę przedmiotami czy użycie broni, np. noża – ale także przemoc psychiczna, seksualna czy nawet ekonomiczna. Celem używania przemocy psychicznej jest podkreślenie nierównego rozłożenia sił w związku. Kobieta słyszy ciągłą krytykę, jest stale kontrolowana, oskarżana o zdradę. Poprzez stosowanie gróźb sprawca wymusza zmiany zachowania, w tym izolację społeczną. Dodatkowo może dochodzić do wymuszania aktów seksualnych, również z osobami trzecimi czy zmuszania do sadystycznych form współżycia. Aby jesz-

*Women’s Aid jest instytucją pomagającą kobietom, ofiarom przemocy domowej w Wielkiej Brytanii (www.womensaid.org.uk). **Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" jest placówką Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego (www.niebieskalinia.pl).

cze bardziej zwiększyć kontrolę nad ofiarą, sprawca przemocy domowej może zabronić kobiecie podejmowania pracy, przy jednoczesnym zablokowaniu dostępu do środków finansowych, albo po prostu odbierać zarobione pieniądze. Wszystkie formy przemocy domowej – fizyczne, psychologiczne, seksualne czy ekonomiczne, powodowane są pragnieniem władzy i kontroli nad innymi. Sprawca najczęściej nie może dominować w pracy, swoje pragnienia zaspokaja więc wśród najbliższych mu osób, jednocześnie uzależnia ofiary od siebie, blokując im możliwość ucieczki – z jednej strony bazuje na strachu ofiary, z drugiej ogranicza jej dostęp do środków życiowych. Przemoc fizyczna ma więc wywoływać lęk, jest to też forma kary za brak podporządkowania się regułom ustanowionym przez sprawcę. Przemoc psychiczna osłabia w ofierze poczucie własnej wartości i zaufania do posiadanych kompetencji, co utrudnia podjęcie jakichkolwiek działań – ofiara ma stać się w pełni zależna od sprawcy, bez możliwości podejmowania samodzielnych decyzji (szczególnie, gdy połączymy to z zablokowaniem dostępu do pieniędzy czy w ogóle podjęcia jakiejkolwiek pracy). Ciężko określić zakres zjawiska – wiele kobiet milczy, przeżywając domowe piekło samotnie, nie szukając pomocy. Badania opinii publicznej pokazują, że do przemocy w rodzinie przyznaje się więcej kobiet po rozwodzie, a więc tych, którym udało się uwolnić. Kobiety boją się nie tylko o swoje zdrowie – nierzadko mąż wykorzystuje do szantażu dzieci. Jednocześnie liczba udokumentowanych przestępstw związanych ze znęcaniem się nad rodziną rośnie z roku na rok. Przeprowadzone w 2010 roku badania opinii publicznej pokazują, że świadomość istnienia zjawiska przemocy domowej jest coraz większa. Ponad 2/3 obywateli Unii Europejskiej określiło zjawisko przemocy domowej jako powszechne. Prawie wszyscy uznali je za zachowanie niedopuszczalne. 25% badanych zadeklarowało, że zna kobietę, która padła ofiarą przemocy domowej (źródło: Eurobarometr 73.2, wyniki dla Polski).

KTO? Cały czas, pisząc o ofiarach, nieprzypadkowo używam formy żeńskiej. Ofiarami przemocy w rodzinie są najczęściej kobiety (58%) oraz dzieci do lat 13 (24%). Natomiast sprawcami przemocy są głównie mężczyźni (96%), będący często pod wpływem alkoholu. Kobiety stosują przemoc rzadko, najczęściej w samoobronie (źródło: Niebieska Linia). Skąd w mężczyznach tyle agresji? Szukanie przyczyn zachowań uważanych za powszechne jest trudne, bo najczęściej niemalże niemożliwym staje się określenie profilu sprawcy – skoro większość tak robi, to może się okazać, że jednocześnie jest to alkoholik, bezrobotny, jak i szanowany pan adwokat czy prezes międzynarodowej korporacji. Jedno jest pewne – absolutnie nic nie usprawiedliwia przemocy stosowanej przez osobę zdrową psychicznie, świadomą konsekwencji własnych czynów i myślącą racjonalnie. Nie można „mieć gorszego dnia” podczas którego, jak w amoku, rzuca się przedmiotami, bije, grozi. Agresja jest czymś wrodzonym, tacy się urodziliśmy, ale natura wyposażyła nas również w mechanizmy kontroli tej niszczącej siły, z których powinniśmy korzystać wszyscy, bez wyjątku. Często, gdy przemoc w rodzinie wychodzi na jaw, sąsiedzi, rodzina są w szoku – taka kochająca się rodzina… Nie ma stereotypu sprawcy – nie możemy z całą pewnością powiedzieć kto będzie stosował przemoc, a kto nigdy nie podniesie przysłowiowej ręki na żonę. Wiemy ze statystyk, że sprawcami przemocy są głównie mężczyźni. Bardzo ciężko jest stworzyć kompleksową diagnozę, wskazać dokładne przyczyny, niemniej jednak możemy wyodrębnić trzy główne grupy, wśród których stosowanie przemocy wobec najbliższych zdarza się zdecydowanie najczęściej. Jeśli możesz przyporządkować swojego partnera do którejś z tych grup, nie czekaj, nie myśl, że coś się zmieni, daj sobie szansę na normalne życie i zdrowy związek – odejdź! Pierwszą grupą są osoby z tzw. osobowością nieprawidłową, czyli w potocznym rozumieniu psychopaci. Takie osoby cechuje trwała niezdolność do miłości, tworzenia związków czy w ogóle życia w społeczeństwie. „Psychopata” nie ma poczucia winy, nie wie, że krzywdzi, bo nie zna pojęcia empatii, cechuje go szereg zachowań antyspołecznych, przemoc domowa może być jednym z nich. Taka osoba nie jest w stanie się zmienić, ale jeśli jest inteligentny, może udawać przystosowanie społeczne, a więc nawet doprowadzić do zawarcia małżeństwa, po to tylko, by móc dominować i krzywdzić. Osobowość nieprawidłowa w skrajnej formie zdarza się rzadko, niemniej jednak cechy psychopatyczne, nawet w mniejszym natężeniu, mogą być bezpośrednią przyczyną przemocy w rodzinie. Szacuje się, że 95% przypadków stosowania przemocy fizycznej ma związek z alkoholem, a 40% osób znęcających się nad rodziną to osoby uzależnione od alkoholu. Alkohol osłabia hamulce i utrudnia ocenę sytuacji, może wzmagać podejrzenia wobec partnerki, wyolbrzymiać błahe problemy, ale przede wszystkim wyzwala agresję. Długotrwałe uzależnienie od alkoholu powoduje chemiczne uszkodzenia mózgu, które wyzwalają wspomniane wcześniej cechy psychopatyczne. Wszystko to sprawia, że o ile nie możemy powiedzieć, że wszyscy sprawcy przemocy domowej są uzależnieni od alkoholu, o tyle jeśli ktoś nadużywa alkoholu, najprawdopodobniej stosuje lub będzie stosował przemoc domową, najczęściej w formie fizycznej. Ostatnią grupą są osoby chore psychicznie lub z uszkodzeniem mózgu. Mózg pomaga nam w adaptacji, odpowiada za nasze uczucia, ale także steruje zachowaniem. Badania wskazują, że nawet najmniejsze uszkodzenie mózgu może wzmagać zachowania agresywne – sam uraz nie jest przyczyną agresji, ale może upośledzać zdolność do jej kontrolowania. Podobnie z osobami chorymi psychicznie (schizofrenia, psychoza, choroby afektywne), te dodatkowo mogą być groźne również same dla siebie (przypadki samookaleczeń czy samobójstw). Większość chorób psychicznych jest nieuleczalna, ale można kontrolować ich objawy – niestety osoby chore często nie chcą się przyznać do swojej choroby, uniemożliwiając w ten sposób zastosowanie leczenia.

DLACZEGO? Wielokrotnie wspominałam, że przemoc domowa wiąże się z nierównym rozkładem sił w związku, sprawca dąży do podporządkowania sobie ofiary, jego celem jest dominacja i poczucie władzy. Zazwyczaj na początku kobieta próbuje się bronić, ale z biegiem czasu, widząc nieskuteczność swoich działań, rodzi się w niej poczucie bezradności, w skrajnych przypadkach nie jest w stanie podjąć żadnych działań, nawet gdy zagrożone jest życie jej dzieci. Pojawia się tzw. syndrom wyuczonej bezradności – kobieta, która nie widzi możliwości ucieczki, której każde działanie jest karane przez partnera, zaczyna biernie poddawać się jego agresji. Przemoc domową można porównać do „prania mózgu” przez sekty, kobiecie wmawiane jest np., że nie będzie w stanie poradzić sobie sama z dziećmi, że nic nie jest warta, że nikt jej nie pomoże, bo zwyczajnie nikt nie uwierzy w jej historię, dodatkowo sprawca wzbudza w ofierze poczucie wstydu, co blokuje próby poszukiwania pomocy. Jak wyjaśnić zjawisko przemocy domowej wśród osób, które nie nadużywają alkoholu, są zdrowe psychiczne, na co dzień postrzegane jako przyjacielskie, empatyczne? Należy przede wszystkim przyjrzeć się bliżej środowisku kulturalnemu, społecznemu i rodzinnemu, w którym żyje sprawca. Nawet dziś, w XXI wieku, kobiety uważane są za słabszą płeć, ich wartość jest często pomniejszana. Pozycja i rola, jaką przypisuje się kobiecie w danej kulturze ma wpływ na to, w jaki sposób będzie ona traktowana przez innych, często także na to, jak sama siebie ocenia. Jeśli do tego środowisko społeczne nie reaguje na przemoc domową, nie ma stosownych zapisów prawnych albo są, ale nie ma sprawnego aparatu, który mógłby je egzekwować, sprawca czuje się bezkarny, a nawet przekonany, że postępuje słusznie. Dodatkowo, bardzo często zdarza się, że osoby stosujące przemoc, same doświadczyły jej wcześniej w swoich rodzinach, powielają po prostu schemat, który znają. Bezsprzecznie to ofiara przemocy domowej zasługuje na największą troskę i otoczenie opieką, niemniej jednak w stosunku do sprawców uruchamiane są programy terapeutyczne, mające na celu doprowadzenie do wyeliminowania niewłaściwych zachowań. Taka terapia zaczyna się często od leczenia uzależnienia od alkoholu. Jeśli jednak sprawca nie chce poddać się leczeniu, nie ma w nim woli zmiany, terapia nie będzie skuteczna. Jeśli Twój partner mówi, że kocha, przeprasza, już nie będzie, zaproponuj mu wizytę u terapeuty – jeśli naprawdę chce się zmienić, rozpocznie leczenie.

GDY ZAUWAŻYSZ SYGNAŁY… Co najmniej dwie kobiety tygodniowo (!) giną z rąk swoich partnerów, a jedna na cztery doświadcza przemocy w swoim życiu (źródło: Women's Aid, Wielka Brytania). Kobieta, która doświadcza przemocy domowej nie zawsze potrafi się bronić. Co więcej, często kryje męża, wymyśla barwne historyjki na temat nowych siniaków. Przemoc domowa wzbudza silne emocje, ofiara często uzależnia się od swojego prześladowcy, chce wierzyć w jego obietnice poprawy, czasem czuje, że jest słusznie karana. Nie odwracaj wzroku, gdy widzisz przemoc domową, nie mów „sama jest sobie winna, skoro nie potrafi od niego odejść” – zamiast oceniać, pomóż. Przemoc domowa jest przestępstwem i ty (lub ktoś w twoim imieniu) ma prawo zgłosić to na policję i poprosić o pomoc. Atak ze strony kogoś kogo znasz lub z kim żyjesz jest takim samym przestępstwem jak atak ze strony obcej osoby, choć często nawet groźniejszym. Często kobietom trudno jest zdecydować się na wezwanie policji i robią to tylko w ostateczności. Boją się, że nikt im nie uwierzy lub nie weźmie poważnie tego, co mówią lub też będzie to wyglądać jak nielojalność wobec własnej rodziny. Pamiętaj – policja jest po to, by Cię chronić i dbać o Twoje bezpieczeństwo i ma obowiązek interweniować, gdy coś Ci grozi. W nagłych przypadkach zadzwoń pod numer 999, aby zgłosic wydarzenie, które nie wymaga nagłej interwencji wybierz numer 101. Policja ma możliwość zapewnienia tłumacza – nie pozwól by nieznajomość języka powstrzymała Cię przed ochroną Ciebie i Twojej rodziny. OFIARY PRZEMOCY DOMOWEJ W WIELU PRZYPADKACH MAJĄ ZAPEWNIONĄ DARMOWĄ OPIEKĘ PRAWNĄ, KTÓRA OPŁACANA JEST Z FUNDUSZY PUBLICZNYCH. JEŚLI JESTEŚ OFIARĄ PRZEMOCY DOMOWEJ LUB ZNASZ KOGOŚ KTO NIĄ JEST I CHCESZ POROZMAWIAĆ O DOSTĘPNYCH SPOSOBACH OCHRONY PRAWNEJ ZADZWOŃ POD NUMER 07743 91 81 66. Artykuł powstał na podstawie materiałów udostępnionych przez Niebieską Linię i Women’s Aid.

Autor: Olga Parczewska Kancelaria prawna i notaria lna M alcolm C Foy & Co. Tel. 07743 918 166 lub 01302 340 005 Email: olga@malcolmcfoy.co.uk

PRZEMOC DOMOWA – KIEDY? Każdy się kłóci, używa czasem słów, których żałuje czy rani czynami bliskie osoby. Przemoc domowa zaczyna się w momencie, gdy Twój partner na co dzień: - kontroluje każdy Twój ruch - zmusza Cię do zmiany zachowania - zabrania Ci kontaktu z rodziną, przyjaciółmi - niesprawiedliwie oskarża Cię o zdradę, śledzi, sprawdza telefon/komputer - nie pozwala Ci wychodzić do pracy/szkoły/lekarza - upokarza Cię, krytykuje, obraża, również przy znajomych - niszczy Twoje rzeczy, kontroluje Twoje zakupy, zamyka dostęp do pieniędzy - grozi Ci (deportacją, zabraniem dzieci, pobiciem, śmiercią) i zastrasza - zmusza do współżycia z nim/innymi ludźmi - używa przemocy fizycznej - nie kontroluje ilości spożycia alkoholu/narkotyków - nie kontroluje swojej agresji Jeśli boisz się o życie/zdrowie swoje i swoich dzieci, nie zwlekaj, poproś o [Na podstawie: Women's Aid, Poradnik dla ofiar przemocy domowej] pomoc!


14

Gazeta

Wiadomości

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

WAŁĘSA. Człowiek z nadziei O FILMIE Zdobywca Oscara Andrzej Wajda przedstawia historię wielkich przemian, która przetoczyła się nie tylko przez zebrania partyjne, wiece i Okrągły Stół, ale także przez jedno z mieszkań na gdańskim osiedlu z wielkiej płyty. Reżyser wdzierając się w prywatność, nawet intymność związkowego przywódcy próbuje uchwycić fenomen przemiany prostego, skupionego na codzienności człowieka w charyzmatycznego przywódcę. To opowieść o mężu, ojcu, prostym robotniku, który wyzwolił ukryte w sercach milionów ludzi marzenie o wolności. Kontrowersyjny, niepozbawiony słabości, wyśmiewany i podziwiany. Kim jest Lech Wałęsa? Historia transformacji to także historia jego żony Danuty i ich rodziny, która miała wieść zwyczajne życie, a została wtłoczona w sam środek dziejowych wydarzeń. Po „Człowieku z marmuru” i „Człowieku z żelaza” film zamyka tryptyk, w którego centrum jest człowiek podejmujący walkę z niesprawiedliwością. „Wałęsa. Człowiek z nadziei” to opowieść o czasie, w którym walka ta zwiastowała zmiany w całej Europie i pozwalała odważniej spojrzeć w przyszłość. To historia człowieka, który nie tracił nadziei.

Streszczenie krótkie (Synopsis) Nowa Europa zaczęła się w Gdańsku! „Wałęsa. Człowiek z nadziei.” to opowieść o bohaterze naszych czasów - Lechu Wałęsie (Robert Więckiewicz). Film rozpoczyna scena,

Wałęsa. Człowiek z nadziei w kinach Ci neworld: ... Wykaz kin LONDON: O2 GREENWICH, ENFIELD, FELTHAM, HAMMERSMITH, ILFORD, STAPLES CORNER, WANDSWORTH, WOOD GREEN ABERDEEN UNION SQUARE BEDFORD BIRMINGHAM BROAD STREET BOLTON BRADFORD BRIGHTON BRISTOL CAMBRIDGE CARDIFF CHICHESTER CRAWLEY DUBLIN EDINBURGH GLASGOW RENFREW STREET HIGH WYCOMBE HULL JERSEY LIVERPOOL LUTON MILTON KEYNES NORTHAMPTON NOTTINGHAM RUGBY SHEFFIELD SOUTHAMPTON STEVENAGE WOLVERHAMPTON

w której Oriana Fallaci (w tej roli Maria Rosaria Omaggio) zjawia się w mieszkaniu Wałęsów na gdańskim blokowisku, aby przeprowadzić wywiad z przyszłym noblistą. Emocjonująca rozmowa jednej z najbardziej prowokacyjnych dziennikarek stanowi kanwę filmowego opowiadania. Fallaci zadaje pytania, których nikt inny nie chciał lub nie śmiał zadać legendarnemu przywódcy „Solidarności”. Odsłania w ten sposób prawdę o człowieku obdarzonym charyzmą i niezwykłą intuicją polityczną. Właściwa opowieść biograficzna rozpoczyna się w 1970 roku: tuż po krwawym stłumieniu przez władze robotniczych protestów, Wałęsa zostaje zmuszony do podpisania deklaracji współpracy z SB. Sceny przedstawiające polityczne dojrzewanie bohatera przeplatają się ze scenami z życia rodzinnego Wałęsów. Relacje między Lechem i Danutą (Agnieszka Grochowska), dom pełen dzieci, codzienne sprawy to równie istotny jak polityka temat tego filmu. Rodzina Wałęsów miała wieść zwyczajne życie w skromnym gdańskim mieszkaniu, tymczasem została wtłoczona w sam środek dziejowych wydarzeń. Przemówienie Lecha pod Stocznią w 9. rocznicę masakry w grudniu '70, to moment, kiedy po raz pierwszy Wałęsa prezentuje swoje zdolności przywódcze. Pół roku później, w sierpniu 1980 roku, staje na czele strajku w Stoczni Gdańskiej, zostaje przywódcą „Solidarności”. Finałową sceną filmu jest wystąpienie Lecha Wałęsy w Kongresie Stanów Zjednoczonych, rozpoczynające się od słów: „My naród…”.

Streszczenie długie (Synopsis) „Wałęsa. Człowiek z nadziei.” to opowieść o bohaterze naszych czasów - Lechu Wałęsie (Robert Więckiewicz). Film rozpoczyna scena, w której Oriana Fallaci (w tej roli Maria Rosaria Omaggio) zjawia się w mieszkaniu Wałęsów na gdańskim blokowisku, aby przeprowadzić wywiad z przyszłym noblistą. Emocjonująca rozmowa jednej z najbardziej prowokacyjnych dziennikarek stanowi kanwę filmowego opowiadania. Fallaci zadaje pytania, których nikt inny nie chciał lub nie śmiał zadać legendarnemu przywódcy „Solidarności”. Odsłania w ten sposób prawdę o człowieku obdarzonym charyzmą i niezwykłą intuicją polityczną. Właściwa opowieść biograficzna rozpoczyna się w 1970 roku: tuż po krwawym stłumieniu przez władze robotniczych protestów, Wałęsa zostaje zmuszony do podpisania deklaracji współpracy z SB. Sceny przedstawiające polityczne dojrzewanie bohatera przeplatają się ze scenami z życia rodzinnego Wałęsów. Relacje między Lechem i Danutą (Agnieszka Grochowska), dom pełen dzieci, codzienne sprawy to równie istotny jak polityka temat tego filmu. Rodzina Wałęsów miała wieść zwyczajne życie w skromnym gdańskim mieszkaniu, tymczasem została wtłoczona w sam środek dziejowych wydarzeń. Za plecami mocnego mężczyzny stoi – jak się okazuje – jego silniejsza żona. Oparta na faktach scena aresztowania Lecha razem z kilkumiesięczną córką, w której wózku ukrywał nielegalne ulotki, w filmie zestawiona jest ze sceną, w której Danuta musi stawić czoła funkcjonariuszom SB kolejny raz przeszukującym mieszkanie pełne dzieci. Przemówienie

Lecha pod Stocznią w 9. rocznicę masakry w grudniu '70, to moment, kiedy po raz pierwszy Wałęsa prezentuje swoje zdolności przywódcze i umiejętność porywania tłumów. Pół roku później, w sierpniu 1980 roku, staje na czele strajku w Stoczni Gdańskiej. Zostaje przywódcą „Solidarności” oraz symbolem opozycji walczącej o demokrację. W chwili wprowadzenia stanu wojennego Lech zostaje zabrany z mieszkania. Okres rocznego internowania okazuje się prawdziwą próbą dla bohatera: Wałęsa - mimo pozbawienia kontaktu z innymi opozycjonistami - nie ulega żadnej ze składanych przez władze propozycji współpracy. Entuzjastyczne powitanie Lecha Wałęsy w Gdańsku po powrocie z internowania, a także przyznanie mu Po-

kojowej Nagrody Nobla to zapowiedź zwycięstwa, które nastąpi 1989 roku przy Okrągłym Stole. Finałową sceną filmu jest wystąpienie Lecha Wałęsy w Kongresie Stanów Zjednoczonych, rozpoczynające się od słów: „My naród…”. Czasem o wolność trzeba walczyć, czasem trzeba bronić ojczyzny. Polityka i miłość, strach i poczucie bezpieczeństwa, zgoda na niesprawiedliwość i chęć buntu - film, tak jak i życie Lecha Wałęsy, jest pełen kontrastów. Powinność wobec narodu splata się z poczuciem obowiązku wobec rodziny, miłość do żony i dzieci z miłością do kraju. Czy Lech dokonuje właściwego wyboru? Jaka jest jego cena?

Lech Wałęsa – Biografia Lech Wałęsa urodził się 29 września 1943 roku we wsi Popowo. Współzałożyciel i pierwszy lider NZSS Solidarności. W Sierpniu 1980 roku był przywódcą strajku w Stoczni Gdańskiej w wyniku którego władze PRL ugięły się i podpisały Porozumienia Sierpniowe (31 sierpnia 1980r.) Walczył za prawa robotników do zrzeszania się i godną pracę w ludzkich warunkach. W trakcie stanu wojennego, wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku internowany. Lech Wałęsa, charyzmatyczny przywódca polskiej opozycji, ma ze swoją ukochaną żoną Danutą - ośmioro dzieci. Gdy została mu przyznana Pokojowa Nagroda Nobla w 1983 roku, to ona poleciała do Oslo i wygłosiła mowę noblowską: Pragniemy pokoju i dlatego nie chwytaliśmy, nie chwytamy za narzędzie siły fizycznej. Łakniemy sprawiedliwości i dlatego jesteśmy wytrwali w walce o nasze prawa. Domagamy się wolności przekonań, dlatego niczyich sumień nie zniewalaliśmy i zniewalać nie chcemy. W trakcie transformacji odegrał kluczową rolę w obradach okrągłego stołu. Został wybrany na Prezydenta III RP w 1990 roku.


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Gazeta Polonijna dla dzieci

POLONIJNA.co.uk

15

Zagadki ***

Gdy jestem głodna trawk ja skubi , po ł ce bryka bardzo ja lubi , krótk mam grzyw , kopytka małe, na czarnej sier ci paseczki białe.

miał w domu po szkole poćwiczyć gamy, lecz zamiast lekcji, to tylko zabawa, łobuziak skakał radośnie w trawach. Ladaco bawił się dzioneczek cały, skrzypeczki na niego na próżno czekały. A kiedy do szkoły poszedł Rzępołek - poprosił gagatka Pan profesorek, Wakacje już się skończyły, czas powrotu do by zagrał na skrzypcach, to co trenował, szkoły… lecz świerszczyk potwornie tyko fałszował. Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego z całego „Znów nie ćwiczyłeś.” – profesor powie. sercaPrzem życzę drzały Wszystkim uczniom, samych „Masz tylko zabawę nicponiu w głowie.” muchomor dobrych ocen, wytrwałości w nauce i, aby „No, kiedy ja chciałem...proszę dać wiarę, każdy dzień spędzony w szkole był tymczerwonym, Muchomor w kapeluszu owocnym, pogłębiającym wiedzę, w bielusieWaszą kie kropki przystrojonym, rozwijającym Waszewzainteresowania, szykownym frakupasje, chadza, na co dzie przynoszącym radość i satysfakcję. my li, e wszystko ju wie o modzie. ***

lecz kartki były już chyba ciut stare, bo kiedy podręcznik brałem ja z teczki, to nutki wypadły z mojej książeczki. Chciałem pozbierać, lecz nutki w nogi, chyba się skryły w szparkach podłogi.” „Pokaż, no książkę – kłamczuchu mały.” „Są! - Musiały wrócić, kiedy ja spałem.”

Katarzyna Campbell

J.Polski - Magia liter Muzyka - Jaka to melodia? Lekcja wychowawcza - Na każdy temat Poprawka - Stawka większa niż życie Nowy w klasie - Kosmita E .T Ostatnia ławka - Róbta co chceta Pan konserwator - McGyver Wyrwanie do odpowiedzi - Losowanie Lotto Wywiadówka - Z archiwum X Wakacje z rodzicami - Familiada Woźny - Strażnik Teksasu Korytarz szkolny - Ulica Sezamkowa Powrót taty z wywiadówki - Wejście smoka Szkoła - Świat według Kiepskich

ŻARTY - Synku, najlepszym prezentem od ciebie dla mnie będą Twoje dobre stopnie. - Nic z tego tatusiu, ja już kupiłem tobie skarpetki.

ZŁOTE MYŚLI DLA DZIECI

SZKOŁA JEST JAK FILM I TELEWIZJA! Geografia - Discovery Channel Świerszczyk RzępoStoi łek jak paw mi dzy paprociami, Uszy mam du e niczym wachlarze, pyszni si nad innym grzybami: schładzam si nim w słonecznym skwarze, WF - Szkoła przetrwania Świerszczyk Rzępołek z lenistwa był znany, „Jestem taki pi kny i kolorowy, tr b długa n mam zamiast noska, Religia - Dotyk anioła a podgrzybek - có tylko br zowy… Zagadki A kim ja jestem? - Odpowied jest prosta. Chemia - Szklana pułapka Muchomor w kapeluszu czerwonym, Kozak - nie wygl da za ciekawie *** w bielusie kie kropki przystrojonym, Fizyka - E=mc2 w szykownym fraku chadza, na co dzie wi c si schował brzydal w trawie. ZAGADKI my li, e wszystko ju wie o modzie. Historia - Sensacje XX-wieku Wy miewał si jaz malutkiej Gdy jestem głodna trawk skubi , opie ki, e bardzo kochaj j jak tylko pie ki. Stoi paw mi dzy po ł ce bryka ja lubi , starepaprociami, pyszni si nad innym grzybami: krótk mam grzyw kopytka małe, *** , „Jestem taki pi kny i kolorowy, liskie, obgryzione ajapodgrzybek - przez có tylko limaki, br zowy… na czarnej sier ci paseczki białe. Gdy jestem głodna trawkę skubię, w trawach pochowały si ma laki, po łące brykać bardzo ja lubię, Kozak - nie wygl da za ciekawie rydze, te wi c podsi nosem maj schowałmleko brzydal w trawie. krótką mam grzywę, kopytka małe, Wy miewał si zodzywaj . malutkiej opie ki, i lepiej niech si nie na czarnej sierści paseczki białe. e kochaj j tylko stare pie ki.

Kania kapelusz ma poszarpany, liskie, obgryzione przez limaki, trawachwielkiej pochowały damy, si ma laki, a zgrywawkawał rydze, te pod nosem mleko maj tchórzliwe kurki na dró ce stoj , i lepiej niech si nie odzywaj . ciemnego lasu chyba si boj . Przem drzały muchomor Kania kapelusz ma poszarpany, a zgrywa kawał wielkiej damy, Borowik tchórzliwe wielkiego króla zgrywa kurki na dró ce stoj , ciemnego lasusi chyba si boj . pod listkami d bu ukrywa,

*** przytył i osiwiał prawiekróla cały, Borowik wielkiego zgrywa mammuchomor duże niczym wachlarze, listkami d bu si ukrywa, ze wstydupodpobladł - zrobił si Uszy biały. Przem drzały przytył i osiwiał prawie cały, schładzam się nim w słonecznym skwarze, ze wstydu pobladł - zrobił si biały. Wszystkich obra ał i szydził.trąbę długaśną mam zamiast noska, Wszystkich obra ał i szydził. A kim ja jestem? - Odpowiedź jest prosta. „Oj, muchomorze, by si wstydził, „Oj, muchomorze, by si wstydził, nas ceni nas grzybiarze!” Krzykn ł rydz ceni grzybiarze!” Krzykn ł rydz i do koszyczka grzybiarza hyc! i do koszyczka grzybiarza – –hyc!

Wykre lanka

Słowa do odszukania:

Słowa do odszukania: PRAWDZIWEK, MA LAK, KURKA, PODPIE KA, KOZAK, PODGRZYBEK MUCHOMOR, KANIA PRAWDZIWEK, MA LAK, KURKA, PODPIE KA, KOZAK,RYDZ, PODGRZYBEK, MUCHOMOR, RYDZ, KANIA Q H J K S B R V S C R B N F

D

O

N Y C Y

B R V R SR CF KR X H B F F J I

Q H J

K S

N F

D O N Y R C YK U E QT SU V K W

R R F

K X H F F

N K P

U S

N K P

J

U S

I

P

W F O R E

Z M W P

Z O S M G

Q S

P

Z

M W P

V

J

L

Ó O

E

E

D D K

S

U

P

E

I

M K B

Y

U D E W F O RA EY AE Z DY D K S

T

Ó J

Z

U KZ W N PJ S K B

Z O S M G I

N R

I

Z

B L

Y

LA Ó D ZO E E

R K U E T

Z N P A D Z YE K UI

Y

Ł

Z

Q

A

F

T

R

A RB F Y K MK K

D

R

J

G

Q

Q H Ó

G P

D

Ó

L N Q

H

C

P

O

K

S DK B M O H ŁC U MZ R Q O N N Y CR Y

Q S BV L R O W

L

J

P

T

W R

C

Q

D

Słowa do odszukania: PRAWDZIWEK, MA LAK, KURKA, PODPIE KA, KOZAK, PODGRZYBEK, N Ó MUCHOMOR, RYDZ, KANIA

K R H

A Y A Z Y U D E

Q H J

K S

B

R V S C

R

B

R

Ł

W

Z YY K TU L P ŁY KE A Z

Wykre lanka

się nad innym grzybami: PRZEMĄDRZAŁY MUCHOMOR pyszni *** „Jestem taki piękny i kolorowy, a podgrzybek - cóż tylko brązowy… Uszy mam du e niczym wachlarze, Kozak - nie wygląda za ciekawie schładzam si nim w słonecznym skwarze, więc się schował brzydal w trawie. tr b długa n mam zamiast noska, Wyśmiewał się z malutkiej opieńki, A kim ja jestem? - Odpowied jest prosta. że kochają ją tylko stare pieńki. Śliskie, obgryzione przez ślimaki, w trawach pochowały się maślaki, rydze, te pod nosem mleko mają i lepiej niech się nie odzywają. Kania kapelusz ma poszarpany, a zgrywa kawał wielkiej damy, tchórzliwe kurki na dróżce stoją, ciemnego lasu chyba się boją. Borowik wielkiego króla zgrywa pod listkami dębu się ukrywa, przytył i osiwiał prawie cały, ze wstydu pobladł - zrobił się biały. Muchomor w kapeluszu czerwonym, Wszystkich obrażał i szydził. w bielusieńkie kropki przystrojonym, „Oj, muchomorze, byś się wstydził, w szykownym fraku chadza, na co dzień nas cenią grzybiarze!” Krzyknął rydz myśli, że wszystko już wie o modzie. i do koszyczka grzybiarza – hyc! Stoi jak paw między paprociami,

Wykre lanka

T

V A L

J

J

Ó J X

Y Z

N F R R F

K X H

F F

J

I

P

Z

K K

M W P

Q C S Y K A Z T U T

KL W J L Ó YO EK

A F

R K U E N K P

U S

W F O R E

E

D D K

S

I

M K B

Y

Ł

Z

Q

TA NR I A

Y KI U F K D R J Z YR UK P Ł AE R

Z O S M G Z N P

A

D Z

E

B L

W

N Ó K Ó Y R U DH E T Ó J QY ZH

G P

D Ó

XF T LR N Q H C P

O K

A Y A Z S K B

N R

V A L Y J K A JZ

Y K T L

Y K U R

K

A R

A

F K

D

R

J

G

Q

X

L N Q

H

C

P

O

K

Q C S

U M R

W R

C

Q

D

H ÓH CG P UD Ó R O MQ O M R

L J

N Ó K R H V A L

J

J

R O M O H C Q C S

K K

K KL J AP TN I

A N I

A

R O M O H C Q C S

G Q

U M R

K K A N I

L

P

T

A W R C Q D J

P

T

A W R C Q D

R O M O H C Q C S

U M R

K K A N I

L

J

P

T

A W R C Q D


16

Gazeta

Mama na wyspach

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Mama na Wyspach pod redakcją Małgorzaty Mroczkowskiej

Jak wybrać najlepszą szkołę na Wyspach Brytyjskich? Czy trudno jest zmienić szkołę już w trakcie nauki? Jesień to najlepszy czas, by rozpocząć poszukiwanie dobrej szkoły dla naszego dziecka, które rozpocznie edukację dokładnie za rok. Wbrew pozorom czasu mamy niewiele. W większości miast podania o przyjęcie dziecka do szkoły rozpoczynają się we wrześniu i kończą w połowie stycznia. Oznacza to, że jeśli chcemy, aby nasza pociecha uczęszczała do szkoły od września następnego roku, to już teraz powinniśmy rozglądać się za zorganizowaniem odpowiedniego miejsca.

cję od początku i liczyć na to, że tym razem uda nam się dostać do szkoły marzeń. Rodzice, którzy nie są w stanie zmienić miejsca zamieszkania i zdecydowanie nie chcą posyłać dzieci do publicznej szkoły mogą także wystąpić do councilu o możliwość prowadzenia edukacji domowej. Co zrobić jeśli dobra szkoła jest dużo dalej od domu, ale są w niej miejsca? Ten poważny dylemat może rozwiązać odpowiedź na pytanie: czy damy radę codziennie dowozić dziecko i odbierać je? Moim zdaniem warto zawozić dziecko daleko mając pewność, że otrzymuje zadowalający nas poziom edukacji. Osobiście widziałam nie raz rodziców, którzy o świcie zawozili dzieci zatłoczonym metrem. Widocznie mieli powód, by to robić, choć na pewno nie było im łatwo.

System doboru odpowiedniej szkoły działa na wyspach zupełnie inaczej niż w Polsce. Dzisiaj przyjrzymy się temu systemowi i miejmy nadzieję, rozwiejemy wątpliwości wielu matek. Jaki rodzaj szkół istnieje na Wyspach Brytyjskich? Szkoły publiczne (szkoły takie mają znaczek councilu na bramie), szkoły wyznaniowe, np. katolickie i protestanckie (bezpłatne), independent i private schools (szkoły płatne, w których czesne roczne jest często odpowiednikiem jednej rocznej pensji rodzica). Boarding schools czyli płatne szkoły z internatem położone poza miejscem zamieszkania, do których jeździmy odwiedzać dziecko tylko w weekendy i do których przyjmowane są dzieci od trzeciego (!) roku życia. Szkoły publiczne to odpowiednik polskich podstawówek powszechnych. Kiedy dzieci idą do szkoły? W większości szkół dzieci zaczynają naukę we wrześniu, ale data jest ruchoma, co oznacza, że jedne szkoły rozpoczynają naukę na początku września, a inne pod koniec. Dziecko rozpoczyna naukę wcześnie, bo już po czwartych urodzinach. Oto daty, które decydują, kiedy nasze dziecko pójdzie do szkoły uwarunkowane jego datą urodzenia: Data urodzenia dziecka: Data rozpoczęcia nauki: 1 September 2009 and 31 August 2010 September 2014 1 September 2010 and 31 August 2011 September 2015 1 September 2011 and 31 August 2012 September 2016 1 September 2012 and 31 August 2013 September 2017 Tabelka wyjaśnia, że np.: jeśli nasze dziecko przyszło na świat między 1 września 2009 a 31 sierpnia 2010, to rozpoczyna naukę od września 20014. Więcej informacji w linku: https://www.gov.uk/schools-admissions Jaka jest różnica między pre-school a nursery? Nursery to przedszkole, a pre-school to zerówka zorganizowana zwykle na terenie szkoły. Dziecko może chodzić najpierw do nursery, potem do preschool lub od razu do szkoły. Każda szkoła umieszcza dziecko najpierw na rok w Reception Class, która jest przygotowaniem do nauki na wzór naszej zerówki. Jeśli dziecko dostanie się do pre-school przy szkole, ma duże szanse, że zostanie później przyjęty do tej samej podstawówki. Dlatego warto sta-

W jaki sposób można zmienić szkołę?

rać się o takie miejsce. Niestety większość szkół nie posiada swoich pre-school i dzieci chodzą do nursery w okolicy, zanim dostaną się do szkoły. Jak znaleźć wolne miejsce w nursery? Oto link: https://www.gov.uk/find-nursery-school-place Do której szkoły zapisujemy dzieci? Na listę szkół, o jakich myślimy możemy wpisać od trzech do pięciu szkół w okolicy. Decyzja o wyborze szkoły jest dość stresująca. W Londynie jest ogromna konkurencja i mało kto dostaje się do wymarzonej szkoły. Dlatego trzeba liczyć się z odrzuceniem. Jaką szkołę wybrać? Przy wyborze szkoły kierujemy się preferencjami naszymi i naszego dziecka. Jeśli dziecko jest typem sportowca, który lubi duże przestrzenie możemy przypuszczać, że maleńka szkoła pozbawiona dużego boiska może być dla niego nieodpowiednia. Jeśli wartości religijne są dla nas istotne, możemy posłać dziecko do szkoły wyznaniowej. W przypadku takiego wyboru, należy dużo wcześniej udać się do sekretariatu szkoły i zebrać wszystkie potrzebne dokumenty (np. świadectwo chrztu i podpis od księga potwierdzający nasze zaangażowanie w wiarę). Niezwykle ważnym elementem wyboru szkoły jest odległość od miejsca zamieszkania. Czyli wybieramy szkołę w naszej okolicy, jak najbliżej domu. W Internecie krążą istne legendy o tym, jak to urzędnicy ślęczą z linijką i odmierzają co do milimetra odległość od domu do szkoły na mapie. W myśl tej zasady nie możemy wskazać więc szkoły, która jest na drugim końcu osiedla. Szkoła, do której dostał się mój syn jest odległa od naszego domu o dwudziestominutowy spacer. Co to znaczy dobra szkoła? Po prawie dziesięciu latach życia w Londynie i dwójce dzieci mogę powiedzieć, że moim zdaniem dobra szkoła, to szkoła, w której utrzymana jest dyscyplina, gdzie uczniowie szanują i słuchają nauczycieli. Dla mnie dobra szkoła to szkoła mała, w której wszyscy się znają, zarówno dzieci ze starszych klas jak i z młodszych. W naszej szkole starsze dzieci pomagają w czasie przerwy młodszym, a nauczyciele znają osobiście wszystkich rodziców ze swojej klasy i nawiązują z nimi przyjazny kontakt. Małe klasy

gwarantują dostateczną ilość nauczycieli i opiekunów, którzy zajmują się dziećmi na wystarczająco wysokim poziomie. Dobra szkoła, to szkoła bezpieczna, w której nie dochodzi do bójek i rzucania w nauczyciela krzesłem, kiedy ten się odwróci. Jeśli szkoła jest duża i pracuje w niej za mało nauczycieli, to zrozumiałe, że dochodzi do takich drastycznych sytuacji. Czym kierować się przy wyborze szkoły? Z całą pewnością nie fasonem mundurka, choć znajdą się matki, dla których to kryterium jest bardzo ważne. Najlepszym i sprawdzonym sposobem na wybór najlepszej szkoły w okolicy są sąsiedzi. Osoby mieszkające w okolicy od lat, a zwłaszcza matki, które mają dzieci w wieku szkolnym doskonale wiedzą, które szkoły mają dobrą opinię, a które złą. Warto zapytać na lokalnym placu zabaw czy w parku o taką opinię. Dobrym pomysłem jest także spacer w okolicach szkoły, zwłaszcza w porze lunchu lub w okolicach godziny piętnastej. Dzieci kończą wtedy szkołę i po atmosferze, w jakiej wychodzą ze szkoły można łatwo stwierdzić jaki rodzaj wychowanie jest preferowany w takim miejscu. Opinię o szkole można zawsze sprawdzić w Internecie, gdzie publikowane są oceny z kontroli takich szkół: http://www.ofsted.gov.uk/inspection-reports/find-inspection-report Czy przedszkole jest przy szkole, do której później będzie chodzić dziecko? W niektórych szkołach jest takie przedszkole (preschool), a w innych nie ma. W przypadku szkoły mojego syna takiej zerówki nie było, w związku z czym do rozpoczęcia edukacji w szkole dziecko chodziło do osiedlowej pre-school nie znajdującej przy szkole. Co zrobić jeśli nie dostaniemy się do wymarzonej szkoły? Wydział edukacji ma obowiązek zaproponować nam szkołę, do której nasze dziecko będzie chodziło od września. Nie zawsze rodzice zgadzają się z takim wyborem. W związku z tym, że jest obowiązek nauki dziecko nie może zostać w domu ale musi chodzić do szkoły, którą nam przyznano. Jedynym wyjściem z tej sytuacji, jeśli zdecydowanie nie zgadzamy się z wyborem szkoły jest zmiana miejsca zamieszkania, bo wtedy musimy wypełnić aplika-

Zmiana szkoły na żądanie jest procesem żmudnym i prawie niemożliwym, choć zdarzają się cuda. W klasie mojego syna pod koniec roku dołączył chłopiec, który był na liście oczekujących. Było to możliwe tylko dlatego, że inny chłopiec z klasy przeprowadził się, co automatycznie zwolniło miejsce. Do tego czasu jednak chłopiec uczęszczał do innej szkoły przyznanej przez nasz council. Ponieważ na takie miejsce można czekać latami, warto rozpytać, czy istnieje możliwość czekania w kilku szkołach na wolne miejsce. Warto umówić się także na indywidualną rozmowę z dyrektorem szkoły i spokojnie przedstawić swoje warunki i ogromną chęć zapisania dziecka do tej właśnie szkoły. Czasem to pomaga. Czy kryteria przyjmowania dzieci do szkół katolickich są inne niż do publicznych? Oczywiście. O ile w przyjmowaniu do szkoły publicznej urzędnik zza biurka decyduje na przykład o odległości od domu, o tyle w szkole katolickiej najważniejsze jest świadectwo chrztu dziecka i podpisany dokument od lokalnego proboszcza (lub księdza z Polski) o uczęszczaniu na msze święte. Wszystkie informacje dostępne są bezpośrednio w szkołach wyznaniowych i tylko one mogą udzielić dokładnej informacji, a nie council. Czy aplikację do szkoły katolickiej składamy w tym samym terminie, co do szkół publicznych? Nie. Szkoły wyznaniowe mają inne warunki przyjmowania i w większości szkół takie podanie można złożyć dużo wcześniej. W szkole mojego syna niektórzy rodzice składają w szkole taką aplikację zaraz po chrzcinach dziecka, aby w ten sposób zarezerwować sobie miejsce w przyszłości. Niezależnie od tego w odpowiednim czasie składamy aplikację councilową w odpowiednim terminie tak jak wszyscy ze wskazaniem naszej szkoły katolickiej jako pierwszy wybór. Czy możemy liczyć na to, że rodzeństwo dostanie się również do tej samej szkoły? Tak i to jest najlepsza wiadomość dla zatroskanych matek, które już raz przechodziły bój o wybraną szkołę. Jeśli mamy młodsze dzieci, to powinny one bez problemu i walki dostać się do tej samej szkoły, co ich starszy brat czy siostra. Dlatego warto wybrać dobrą szkołę pamiętając o tym, że będzie to szkoła również dla naszych młodszych dzieci. Małgorzata Mroczkowska www.mumsfromlondon.com


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Mama na wyspach

POLONIJNA.co.uk

17

Moje dziecko rozwija się inaczej. Wprowadzenie do pracy z dzieckiem Metodą Krakowską Rodzi się dziecko. Ten najcudowniejszy dzień staramy się utrwalić w naszej pamięci i na zdjęciach, do których potem z sentymentem wracamy. Dziecko jest śliczne, pachnące, doskonałe. Rośnie zdrowo, uśmiecha się do mamy, poznaje tatę. Istna bajka. Tak przynajmniej jest w większości przypadków. I nagle przychodzi taki dzień, kiedy czujne oko matki wychwytuje jakąś maleńką różnicę, która po wielogodzinnych przemyśleniach urasta do rozmiarów kuli ziemskiej. Z dzieckiem zaczyna dziać się coś dziwnego. Zamiast puszczać autko po dywanie, dziecko woli ustawić je w równym rządku albo odwraca samochód i bez przerwy bawi się obracając jego kółka. A może to tylko chwilowe zachowanie, może to mu przejdzie? Dziś rozpoczynamy na naszej stronie nową serię o pracy z dziećmi, które rozwijają się inaczej niż wszystkie. Na nas, matkach ciąży ogromna odpowiedzialność w kształtowaniu całego przyszłego życia dziecka. To przecież my, a nie ojcowie jako pierwsze zauważamy, że z naszym dzieckiem dzieje się coś niepokojącego. I to właśnie ojcowie bardzo często bagatelizują nasze przeczucia mówiąc: przesadzasz, jak zwykle szukasz dziury w całym, przecież jemu nic nie jest. My jednak wiemy swoje, bo to przecież matka, a nie ojciec spędza z dzieckiem całe dnie na zabawie i obserwacji. Ojciec, pracujący i dbający o zapewnienie wszystkich potrzeb swojej rodziny, nawet przy największych staraniach nie jest w stanie spędzić z dzieckiem tyle samo czasu, co matka. Jest też inny wymiar tej sprawy, mianowicie spotkania towarzyskie z innymi matkami. Ojcowie, nawet gdy idą na spacer z dzieckiem wolą zabrać je do kina czy na mecz niż do piaskownicy. Stąd ojciec ma mniej porównania do innych dzieci. Nie widzi ich i nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego jedyne i najukochańsze jest jednak nieco inne niż dzieci w jego wieku. Matka, zabierając dziecko do przyjaciółki, która ma również dzieci w podobnym wieku szybko wychwyci różnice, nawet te pozornie niewielkie i bez znaczenia. Takie obserwacje są dla wielu matek źródłem niekończącej się frustracji, co w najgorszym przypadku może doprowadzić do zaniechania spotkań z innymi dziećmi, na tle których

nasze wypada bardzo słabo. Jakże często w takich sytuacjach słyszymy zdanie: Twój syn jeszcze pije z butelki? Mój już od kilku miesięcy pije ze szklanki, sama zobacz. Albo Powinnaś być bardziej stanowcza i zabronić mu tego ciągłego rzucania zabawkami. Moja Tosia w jego wieku umiała się już porządnie bawić, a nie tylko rozrabiać. Jeden problem rodzi kolejny problem. Przecież matka wie i widzi, że jej dziecko bawi się inaczej lub zachowuje w sposób odbiegający od normy (na przykład macha rączkami wokół uszu w momentach podniecenia), ale sama nie wie, co ma z tym fantem zrobić. Kiedyś usłyszałam nawet takie zdanie od sfrustrowanej młodej mamy: No przecież nie zamknę go w czterech ścianach, on musi zobaczyć jak zachowują się inne dzieci, to się nauczy. Takie spotkania z innymi matkami i ich dziećmi powinny uświadomić nam skalę problemu: czy jest to problem mały, który przy odpowiedniej pracy da się samemu naprawić czy jest to problem sięgający dużo głębiej. Jeśli wołamy dziecko po imieniu, a ono nie reaguje, a wręcz ucieka od nas to mamy prawo podejrzewać, że ma problem ze słuchem i należy to zbadać. Matki, których dzieci rozwijały się inaczej często spotykają się z taka opinią rodziny, sąsiadów, a nawet lekarzy: - przecież on z tego wyrośnie - niech pani się nie martwi, każde dziecko rozwija się indywidualnie - jeszcze ma czas, nadrobi i będzie świetnie mówił. Najgorszy jest brak wsparcia ze strony rodziny w postaci dobrych rad typu: mój syn też w tym wieku nie mówił, a teraz gada bez przerwy albo ja także nie chodziłam do drugiego roku życia i jakoś się nauczyłam, więc nie ma się co martwić. Czy rzeczywiście nie mamy się, o co martwić? Faktem jest, że każde dziecko rozwija się indywidualnie, jedno siada już w piątym miesiącu życia, inne w siódmym. Jednak dziecko niesiedzące w dziewiątym miesiącu życia może napawać matkę niepokojem. Jak pisze prof. Jagoda Cieszyńska w swojej książce Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych. Metoda krakowska mamy tu do czynienia nie z rozwojem indywidualnym ale z rozwojem zakłóconym. W takim

przypadku należy podjęć działania mające na celu jak najszybszą pomoc dziecku. Źródłem sukcesu jest jak najwcześniejsza interwencja terapeutyczna, a porażką jest nie podjęcie takich zadań wobec dzieci, które ewidentnie tego potrzebują. Jeśli dziecko w czternastym miesiącu życia nie mówi swoich pierwszych wyrazów, to mamy do czynienia z opóźnionym rozwojem mowy wymagającym interwencji terapeutycznej. Prawidłowy rozwój dziecka charakteryzuje się harmonijnym pojawianiem się kolejnych etapów, co możemy zaobserwować u zdecydowanej większości dzieci zdrowych. Oto, co pisze prof. Cieszyńska: „Nie wiem, skąd niektórym specjalistom przychodzi do głowy, by mamić rodziców magią czwartego roku życia. Czy ktokolwiek może przypuszczać, że zdmuchnięcie czterech świeczek na urodzinowym torcie zadziała jak czarodziejska różdżka? Dziecko, które w piątym roku życia nie mówi, w odmienny sposób buduje swój obraz świata i nigdy już nie będzie mogło włączyć funkcji językowych na takim poziomie, jak czynią to jego posługujący się językiem rówieśnicy. (…) Określenie zdąży nadrobić jest przejawem całkowitej ignorancji mówiącego, bowiem brak odpowiednich umiejętności w pierwszych latach rozwoju dziecka skutkuje opóźnieniem wszystkich funkcji poznawczych.” Ta czarodziejska różdżka jest narzędziem dobrze znanym niejednej matce, która w środku przepłakanej nocy skrycie marzy o takim właśnie narzędziu, które pewnego dnia po prostu zaczaruje jej dziecko, które od tej pory będzie zachowywać się jak wszystkie inne. Zła wiadomość dla mam brzmi: nie ma takiej różdżki i trzeba zejść na ziemię i obudzić się ze snu, że stanie się mały cud. Dobra wiadomość jest taka, że w dzisiejszej medycynie i terapii istnieją środki i możliwości prowadzące do poprawy zachowania dzieci, które rozwijają się inaczej niż ich rówieśnicy.

Cała sztuka polega na uwierzeniu w moc pracy z dzieckiem, pracy indywidualnej, zaangażowanej, która po wielu tygodniach, miesiącach i latach daje wspaniałe wyniki. Nie liczmy na to, że nauczyciel czy wychowawca w przedszkolu nauczy nasze dziecko tego, czego my nie potrafiliśmy zrobić sami. To my, rodzice jesteśmy odpowiedzialni za ich los, a nie szkoła czy inna instytucja. To matka, a nie lekarz zna dziecko najlepiej i to matka wie, czy dziecko rozwija się inaczej, czy mniej mówi lub czy przestało nagle chodzić. Nie dajmy sobie wmówić bajek w stylu, że kiedyś nauczy się samo. Pomyślmy raczej, co będzie, jeśli tak się nie stanie. Naszą negatywną energię podszytą pesymizmem i brakiem wiary w dziecko skierujmy na działanie. Uwierzmy w to, że nasz maluch również może mówić i bawić się tak jak inne dzieci. Przy użyciu odpowiednich narzędzi, takich jak terapia i praca indywidualna z dzieckiem można osiągnąć więcej niż nam się wydaje. Na zakończenie jeszcze jedno zdanie od prof. Cieszyńskiej: „Wielokrotnie podkreślam, że na początku terapii dziecko będzie się buntować, przejawiać agresywne zachowania, próbować manipulować rodzicami. Bez względu na niechęć dziecka do ćwiczeń, należy je rozpocząć natychmiast. Nikt nie ma wątpliwości, że chore dziecko musi otrzymać zastrzyk, mimo że płacze, że ranę należy zaszyć, mimo że krzyk dziecka dotyka naszego serca, że ząb musi być leczony, choć to sprawia ból. (…) Rozpoczęcie zaprogramowanych ćwiczeń pozwala rodzicom poprzez działanie podjąć walkę o zmianę jakości życia dziecka”. O szczegółach pracy z dzieckiem w domu metodą krakowską będziemy regularnie pisać na naszej stronie. Małgorzata Mroczkowska W tekście wykorzystano fragmenty książki autorstwa prof. Jagody Cieszyńskiej, Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych. Metoda krakowska, Kraków 2011.

Ćwiczymy rączkę przed pisaniem

LIST DO REDAKCJI: KAŻDY MA SWÓJ DOMEK Z KART. Tak jak każda dziewczyna miałam i mam swoje marzenia. Chciałam mało, tak mi się wtedy wydawało. A teraz to mało okazało się największym skarbem. Marzyłam o rodzinie, takiej jakiej nigdy nie miałam: kochającej się, bez kłótni i szarpania. Chciałam mieć przy sobie kogoś, kto będzie mnie kochał. I dzieci, bo zawsze marzyłam o dzieciach. Mój chłopak był ideałem. Zamieszkaliśmy razem, potem przyjechaliśmy do Anglii. Zaszłam w ciążę. Wszystko zaczęliśmy planować, układać nasz domek z kart, piętro po piętrze, pokój za pokojem i koniecznie ogródek, bo mój chłopak lubił bawić się w ogrodnika. Myślałam, że tak już zostanie. To nasze szczęście. Niestety, stało się inaczej. Najpierw przesunął datę ślubu, bo niby, po co się spieszyć? Potem powiedział, że może powinnam wrócić do Polski, do matki i tam urodzić, a potem to się zobaczy. Czułam, że mój dom rozsypuje się w gruzy. Na nic zdały się długie, nocne rozmowy, przekonywania. Jego nie można już było przekonać do niczego. On decyzję już podjął. Potem dowiedziałam się, że to wszystko za namową jego rodziny z Polski, z którą rozmawiał na skypie. Nigdy nie zrozumiem jak można bardziej słuchać się rodzonej matki niż matki swojego przyszłego dziecka. I stało się. Spakował plecak i po prostu wyszedł. Na koniec powiedział, żebym do niego nie dzwoniła, że nazwiska nawet dziecku nie da i nie chce mieć z tym nic wspólnego. Boże! Jaka ja byłam głupia. Wyprowadziłam się z naszego mieszkanka, które wynajmowaliśmy i wynajęłam pokój razem z koleżanką. Na szczęście mam tu przyjaciółkę ze szkoły. Ona jest sama, ja jestem sama. Ale już niedługo. W październiku będzie nas dwie, ja i moja córeczka. Wiem, że będzie ciężko. Już jest i jestem przerażona porodem i powrotem ze szpitala do pokoju, w którym nie będzie na nas czekał ojciec mojego dziecka tylko samotne łóżeczko w wynajmowanym pokoju na obrzeżach miasta, bo tam jest najtaniej. Nie wiem jak sobie poradzimy, ale na pewno dziecka nikomu nie oddam, no chyba, że mi zabiorą. Dlatego piszę do waszej redakcji, bo może są jakieś dziewczyny w podobnej sytuacji jak moja? Przecież ja za kilka tygodni zostanę samotną matką. Co mam robić? Jak dalej żyć? Moja rodzina o niczym jeszcze nie wie, nie wiem jak im o tym powiedzieć, zresztą czy to ich w ogóle obchodzi? Przecież jestem już dorosła i samodzielna. Mam 21 lat i muszę budować mój domek z kart od początku. Wydaje mi się, że w Anglii będzie mi łatwiej niż w Polsce, ale czy dam radę bez pomocy i wsparcia rodziny? Nie wiem, co zrobić z moim byłym: czy mam się zgodzić z jego decyzją? Czy powinnam mu odpuścić? Uniosłam się honorem, ale już widzę, że będzie mi ciężko, i że przyjdzie taki dzień, w którym ten honor stanie mi kulą w gardle. A może się mylę? KS

Dzisiaj mamy dla was propozycję zabawy połączonej z nauką: tor wyścigowy, który ułatwi naszym dzieciom gimnastykę rączki. Potrzebne nam będą: brystol, czarny papier,

z którego wycinamy tor i naklejamy go oraz kreda do namalowania linii na torze. Rysowanie poziomej ósemki to wspaniały wstęp do nauki pisania. Polecamy!


18

Wiadomości

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

URAL – WYPRAWA MARZEŃ

Nie było spotkań pod osłoną nocy, narad, burzy mózgów, objadania i opijania kolejnych planów, ale po zeszłorocznej wyprawie w Karpaty, cała nasza piątka wiedziała, że będziemy chcieli to powtórzyć, na pewno w tym samym składzie. Kwestia miejsca pozostawała otwarta, do czasu... 28 grudnia 2012 zadzwonił do mnie Jacek. – Jedziemy na Ural? – zapytał. – Kiedy? W lipcu? – 3 sekundy zastanowienia z mojej strony. – Jedziemy! Rozmawiałeś z resztą? – Jeszcze nie, ale za chwilę porozmawiam. Wyprawa się odbyła, więc domyślacie się, że reszta oczywiście przystała na propozycję „kierownika” wycieczki. Na początku wydawało nam się, że spokojnie zdążymy ze wszystkimi przygotowaniami, ale już wkrótce mieliśmy się przekonać, że czas się kurczy jak "góralski sweterek po praniu", a drobiazgów do załatwienia cała masa. Dokąd tak naprawdę jedziemy? Ural Uralem, ale słowo to oznacza obszar o długości 2500 km i szerokości "jedynie" 150 km. Musieliśmy na początek sprecyzować nasze cele. Wszyscy byliśmy zgodni, że interesują nas szczyty bardziej nawet niż sam trekking. Wiedzieliśmy już, że chcemy wejść na Narodną (1895 m n.p.m.) i Manaragę (1820 m n.p.m. ). Teraz przyszła kolej na opracowanie transportu (Monika), zakwaterowania i wiz (Agata), zaplecza technicznego, typu baterie do sprzętu, kuchnia polowa, itp. (Andrzej), wyżywienia i apteczki (Magda). Koordynowaniem naszych działań i opracowaniem map zajął się Jacek. O ile znalezienie informacji na temat transportu i wiz było stosunkowo łatwe, o tyle znalezienie map okazało się już bardziej skomplikowane. Nie było mowy o ściągnięciu czy nawet obejrzeniu ich w internecie. Nikt ich nie udostępnił, a Google Maps też nie posiadało jakichkolwiek

zdjęć. Po prostu wielka, pusta plama. Znaleźliśmy kilka większych miast, takich jak Inta, Workuta czy Jekaterinburg, ale jeśli chodzi o same góry? Nic. To dodawało smaczku wyprawie. Zaczęliśmy szukać blogów, relacji z poprzednich wypraw, które wspominałyby o sposobie zdobycia map. Udało nam się znaleźć jeden porządny opis wyprawy z Tarnowa, ale ta grupa była skupiona na wejściu na Narodną i powrocie do bazy w kopalni Zelanna. Nie mieli więc wszystkich informacji, których szukaliśmy, nie wspominali też o mapach. Było kilka innych notatek mówiących o podroży koleją transsyberyjską, ale tam nie było z kolei mowy o wyjściu w góry. Z tych wszystkich informacji powoli wyłaniał się obraz trasy, którą mieliśmy pokonać. Początek w naszym ukochanym Edynburgu, przejazd do Londynu Gatwick, stamtąd wylot do Moskwy Domodiedowo. Z lotniska mieliśmy się dostać do dworca Jarosławskiego, potem do moskiewskiego metra, którym dojedziemy na Stary

Arbat. Jeszcze tylko nocleg w hostelu, a już kolejnego dnia: krótka wycieczka po mieście, powrót na dworzec Jaroslawski, skąd pociąg transsyberyjski zabierze nas do miasta Inty, które miało być prawdziwym początkiem przygody z Uralem. Po kolejnych dwóch czy trzech tygodniach Jackowi udało się w końcu znaleźć mapy. Musiał też dokupić za około £70 program do ich przeglądania. Usiadł zaobsorbowany przy komputerze, zabrał się do oglądania map...i zadzwonił do mnie. – Ty, coś jest z nimi nie tak, nie mogę ustawić skali. – Jak to nie tak? A skąd ten pomysł? – zapytałam. – No, według tego, co wyświetla się na moim monitorze, rzeka na naszej trasie ma dwa kilometry szerokości! Przecież to niemożliwe! Fakt, nie jest głęboka ale niemożliwe, żeby miała dwa kilometry szerokości! Za chwilę już sprawdzaliśmy opis tej "niemożliwej rzeki" i pozostawało nam potwierdzić proste

fakty. Tak, rzeki na Uralu miewają właśnie takie szerokości. Tak, teren, w który jedziemy jest ogromny i mimo, że jedziemy na trzy tygodnie, uda nam się przejść i zobaczyć tylko jego ułamek. Wkrótce dowiedzieliśmy się też, że kolej transsyberyjska jest jedyną opcją podroży w pobliżu Uralu, ponieważ droga, po której mogą poruszać się samochody osobowe kończy się około 800 kilometrów wcześniej! Chyba zaczynamy sobie zdawać sprawę w co się z własnej woli wpakowaliśmy. Kupienie biletów kolejowych na transsyberyjską było najwcześniej możliwe 60 dni przed planowanym dniem podróży. Do wyboru jest kilka wiarygodnych stron internetowych, które przyjmują bez problemów płatności kartą debetową i kredytową. Po zakupie otrzymaliśmy na maila elektroniczny bilet, który mieliśmy nadzieję wymienić na "prawdziwy" na dworcu w Moskwie. Pozostała kwestia wiz, o które mogliśmy aplikować w konsulacie Rosji w Edynburgu. Na miejscu dowiedzieliśmy się jeszcze, ku naszemu zaskoczeniu, że na wjazd do Rosji wymagane jest zaproszenie. Za niewielką dodatkową opłatą, możemy je otrzymać w tymże konsulacie, na I piętrze. Uffff. Spakowane plecaki ważyły średnio po 20-25 kilo, ale wiedzieliśmy, że w same góry, po dołożeniu prowiantu na 12 dni, przyjdzie nam dźwigać po10 kilo więcej. Jednak to nie ciężar plecaków był największym problemem, tylko ich zawartość. Co spakować, jeśli tak naprawdę nie wiemy jakiej pogody możemy się spodziewać? Informacje na temat temperatur były bardzo rożne. Podczas gdy jedno źródło mówiło o + 30°C w dzień, drugie wspominało o +10°C i 2°C w nocy. Ciąg dalszy nastąpi .... Autor: Monika Trojanowska



20

Gazeta

Zdrowie i uroda

Wydanie nr 24 (październik 2013)

POLONIJNA.co.uk

Zdrowie i Uroda pod redakcją Anny Jaskiewicz

OTYŁOŚĆ! JAK JĄ ROZPOZNAĆ? Częstym podłożem są zaburzenia hormonalne.

KIEDY NAM SIĘ OBJAWIAJĄ? w okresie klimakterium, w przypadku podawania leków hormonalnych w dzieciństwie, w schorzeniach reumatycznych, w leczeniu niepłodności i w okresie ciąży u kobiet, w okresie impotencji u mężczyzn, przy chorobach astmatycznych i przewlekłych bronichtach, nerwowe, w ośrodku kory mózgowej powstają zaburzenia odczuwania sytości i łaknienia. Tego typu zaburzenia powinny być leczone u specjalisty.

Otyłość dzielimy na różne rodzaje, które są zależne od miejsca rozmieszczenia tkanki tłuszczowej. Od dawna otyłość zaliczana jest do chorób cywilizacji. Jeśli cierpisz na otyłość spróbuj określić jaki typ tej choroby występuje u ciebie. Gdzie jest największe skupisko tkanki tłuszczowej. Najlepszym wyjściem jest jednak zgłoszenie się do bariatry, specjalisty od otyłości. Czy potrafisz rozpoznać u siebie lub bliskich otyłość? Czy patrzysz na siebie w różowych

okularach? Skracając swoje życie, wpędzając się w niepotrzebne kompleksy i problemy ze zdrowiem. Kiedy mówimy o otyłości i kiedy mamy udać się do lekarza na odpowiednie leczenie? Czym jest otyłość? Na pewno trzeba ostro powiedzieć, że jest stanem patologicznym. Ale ma swoje przyczyny. Najczęstszym podłożem są tak zwane czynniki wewnętrzne jak dziedziczność, po porostu mamy skłonność do otyłości po naszych przodkach.

Z obserwacji lekarzy wiemy, że istnieje powiązanie między otyłością a: dostępnością produktów spożywczych, czyli spożywaniem zbyt dużych ilości kalorii technizacją życia codziennego patologią łaknienia okresem rzucenia palenia zakończeniem służby wojskowej przez młodych mężczyzn Zapotrzebowanie na kalorii dostarczane organizmowi powinny być uzależnione od typu pracy oraz ilości wykonywanego ruchu. Wiadomo, że im mniej się ruszamy tym mniej nasz organizm potrzebuje energii. Dlatego

www.feelbeauty.eu

więc powinno wystrzegać się jedzenia z nudów. Bardzo często jest tak, że zmieniając upodobania np. zamiast spaceru jazda samochodem i zamiast schodów jazda windą nie zmieniamy swoich nawyków żywieniowych. Wtedy po krótkim czasie pojawiają się oznaki nadwagi. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że na masę ciała wpływa: - rodzaj pracy jaką wykonujemy - rozwój tkanki mięśniowej - budowa naszego kośćca - wiek - proporcje ciała - rodzaj produktów jakie spożywamy - i inne Kuchnia polska także nam nie sprzyja przy utrzymywaniu diet i odpowiedniej ilości kalorii w posiłkach. Spożywamy dużo mięsa i tłuszczów zwierzęcych, natomiast mało owoców i warzyw. Czasami u ludzi występuje prosty nałóg jedzenia, „zajadanie” stresów czy depresji… Mając ciągły apetyt i zadając sobie przyjemność jedzeniem przysmaków, przekraczamy realne potrzeby naszego organizmu. Ucieczka w jedzenie staje się pocieszeniem i rekompensatą za nasze porażki życiowe. Kontrolujmy swoją wagę a w razie problemów zgłaszajmy się do odpowiedniego specjalisty!!!! Mamy jedno życie i warto o nie dbać. Anna Jaskiewicz

NAPOJE ENERGETYZUJĄCE NIE DLA WSZYSTKICH! Napoje energetyczne jak sama nazwa sugeruje powinny dać dobre samopoczucie, siłę witalną i być oczywiście zdrowe. Ale jaka jest prawda o nich? Czy to tylko chwyt reklamowy by nazwać je tak a nie inaczej? Pierwsze lata kiedy w Polsce pojawiły się napoje energetyczne prawie wszyscy rzucili się by je spróbować. Nie ma chyba wielu osób, które nie miały go w ustach dzięki cudownej reklamie z obietnicą. Niestety smak napoi energetycznych w Polsce znają już nawet dzieci. Nie raz widziałam na ulicy 10 latka z puszką takiego energetyka. Czy rodzice wiedzą czym szpikują się ich dzieci i czy mają nad tym kontrolę? Napoje z wielką dawką węglowodanów dodają energii a do tego okraszone kofeiną, elektrolitami i jeszcze innymi substancjami, które mają na celu przyspieszyć nasz metabolizm oraz podnieść jego wydajność. Skład takiego napoju ma wpłynąć na nasze ciało pobudzając nas a co za tym idzie podnieść wydolność fizyczną i intelektualną. Prawda jest taka, że chcemy w jak najszybszym czasie zregenerować swoje siły w pracy, za kierownicą auta, w klubie podczas wysiłku fizycznego a jak wynika z wielu obserwacji pobudzić czy jak kto woli obudzić się i zaostrzyć naszą koncentrację. Dlaczego producenci skupiają się na dzieciach i młodzieży jako grupie docelowej? Przez przypadek organizując jakiś czas temu event miałam przyjemność rozmawiać z przedstawicielem jednej z firm nowo wprowadzanego napoju energetycznego. Jak myślicie co usłyszałam ? Nie są zainteresowani ponieważ moja grupa targetowa to akurat były kobiety po 25 r.ż Jakież było moje zdziwienie arogancją

wypowiedzi pani,która uraczyła mnie prześmiewczym tonem informacją, że osoby do których skierowany jest produkt to osoby...uczące się i będące w sumie jak wnioskuję na tzw. garnuszku rodziców. Jak mi pani podsumowała... Pani grupa docelowa jest poza naszym zasięgiem ( czytaj bardziej świadoma ) i nie jesteśmy nakierowani na osoby powyżej 25 roku życia. To taka mała informacja z mojego własnego doświadczenia. Myślę, że udzielając takich konkretnych wypowiedzi przedstawicielka miała świadomość, że informacja może zostać wykorzystana w budowaniu niesprzyjającego wizerunku firmy i jej produktów. Była to taka mała dygresja by osoby czytające czuły, że bardzo dobrze wiemy o czym piszemy. Widać jasno do kogo kierowane są reklamy i produkty w nich wychwalane. Młodzi ludzie złapani na tak barwne przedstawienie produktu, modnego i dodającego wigoru łapią się na lep jak muchy. Niestety z badań wynika, że coraz młodsze osoby sięgają po napoje energetyczne. Nie będziemy już krytykować jak to podstępnie jesteśmy łapani i przyzwyczajani, że bez napoju ze składnikami x czy y nie jest w stanie człowiek wejść na bieżnie, uprawiać jakiegokolwiek sportu czy przejechać 10km by nie usnąć za kierownicą oddając się w ramiona Morfeusza.

Jaki mają wpływ na nasze zdrowie? Badania wykazały, że kofeina będąca w składzie napoju jest dodatkowo zawyżona przez inne składniki jak np. znana nie jednej osobie guarana. Zawiera ona prawie trzy razy więcej kofeiny niż sama kawa. Jej nadmiar w organiźmie podowuje palpitacje serca, mdłości, nadpobudliwość graniczącą z ner-

wowością. Wielu naukowców dowiodło, że notoryczne spożywanie takich napojów ma negatywny wpływ na kościec dorastającego człowieka.

Jakie są dawki kofeiny? Dzieci 2,5mg/kg Dorośli 100mg/kg Wszystko powyżej doprowadza organizm młodej osoby do zatrucia kofeiną co objawia się nudnościami, bólami głowy, wymiotami, nadmiernym pobudzeniem a w najgorszych przypadkach drgawkami oraz zaburzeniami psychicznymi. U dorosłych napoje energetyzujące przyjmowane w zbyt wielkich dawkach również wywołuje zatrucie kofeiną doprowadzając do uszkodzenia nerek i wątroby. Zaburzenia neurologiczne, rytmu serca i niewydolność oddechowa mogą doprowadzić w najgorszych przypadkach do śmierci. Niestety często słyszymy o mieszaniu takich napojów z alkoholem, środkami farmakologicznymi doprowadzając m.in. do nadciśnienia tętniczego oraz do ryzykownych zachowań. Niestety nie mamy wpływu na rosnące zainteresowanie napojami energetycznymi u ludzi młodych, ale jako rodzice kontrolujmy tych najmłodszych by nie sięgali po nie zbyt wcześnie. Po prostu rozmawiajmy i mówmy jaki wpływ może mieć spożywanie takiego napoju na rozwój naszej pociechy. Nie mylmy jednak napojów izotonicznych z energetyzującymi, bo to inny przedział, chodź równie niebezpieczny przy nadużywaniu na co dzień. Anna Jaskiewicz FeelBeauty.eu


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

POLONIJNA.co.uk

Zdrowie i uroda

21

Skuteczne zabiegi likwidujące rozszerzone naczynka czyli teleangiektazje tzw. pajączki Pajączki na skórze są efektem kruchości naczyń krwionośnych, które nie wytrzymują ciśnienia krwi.Rozszerzone naczynka pękające dają nieładny efekt na skórze w postaci rumienia a przy dokładnym przyjrzeniu się teleangiektazje czyli popularnie zwane pajączkami, które z czasem pozostają na zawsze. Twarz usiana pajączkami to problem nie tylko kobiet, które potrafią zamaskować ładnie makijażem ten defekt skóry. Trafiając do dermatologa mamy nadzieję na szybkie usunięcie problemu. Przede wszystkim poznając przyczynę oraz predyspozycje do powstawania rozszerzonych naczynek możemy ustalić jakie leczenie w danym przypadku będzie najskuteczniejsze. Ciśnienie krwi napierające na kruche naczynka krwionośne powoduje z czasem brzydki zewnętrzny obraz naszej skóry w tak newralgicznych miejscach jak policzki, nos, broda. Proces powstawania pajączków rozpoczyna się od pękania delikatnych ścianek naczyń włosowatych. Pojawia się zaczerwienienie czemu sprzyja najczęściej picie alkoholu, mocnej kawy, herbaty, ostrych lub gorących potraw. Bardzo często zwłaszcza w sezonie zimowym pojawia się nagły rumień przy zmianie oto-

naczynka występują u kobiet i u mężczyzn, ale pacjentki potrafiące kamuflować kosmetykami pajączki mają oczywiście na pierwszy rzut oka cerę bez skazy. Po demakijażu uwidaczniają się ponownie objawy. Jakość i rodzaj skóry ma wielki wpływ na możliwość występowanie teleangiektaji ( pajączków ). Cera delikatna, wrażliwa, cienka jest zazwyczaj płytkounaczyniona i każde pękniecie naczynka jest natychmiast widoczne.

Co sprzyja występowaniu rozszerzonych naczynek ?

czenia z ciepłego na zimne lub odwrotnie. Niekiedy przy zmianach naszego nastroju obserwujemy ten objaw, nagłe zdenerwowanie wywołuje oblanie się tzw. rumieńcem. Rozszerzone naczynka to proces rozłożony w czasie, po dłuższym okresie objawy zewnętrzne utrwalają się dając trwałe zaczer-

wienienie z widocznymi pajączkami a u niektórych osób z wiekiem stają się one prawie sine. Dermatologia sugeruje, że tak trwałe efekty jak rumień i pajączki mogą być przyczyną trądziku różowatego. Nie ma znaczenie płeć pacjenta, rozszerzone

ZRÓB CYTOLOGIĘ I NIE CZEKAJ NA ZŁĄ DIAGNOZĘ! Jest to jedno z najważniejszy badań w kalendarzu Kobiety dbającej o siebie i chcącej być zdrową. Cytologia jest wymazem z szyjki macicy .Służy ogólnie profilaktyce oraz wykryciu stanów przednowotworowch i raka inwazyjnego szyjki macicy. Badanie jest proste i trwa zaledwie kilka minut. Jest bezbolesne. Przeprowadza się je pomiędzy 4 dniem po a 4 dniem przed miesiączką. Na dwa dni przed wymazem nie uprawiamy sexu oraz nie robimy irygacji pochwy.

1. Pierwszą cytologie powinna Kobieta zrobić, gdy zaczyna współżycie. 2. Kobiety często zmieniające partnerów seksualnych 3. Kobiety ciężarne, dwukrotnie w I i III trymeście ciąży 4. Kobiety leczone zapobiegawczo lub operacyjnie na nadżerki, dysplazje szyjki macicy Badanie cytologiczne jest bezpłatne i wykonuje się je raz w roku. NFZ refunduje je Kobietą w grupie szczególnego ryzyka, czyli pomiędzy 29 a 59 rokiem życia.

Na czym polega badanie?

Ocena w skali Papanicolau

Ginekolog wprowadza do pochwy wziernik, a przez niego małą trójzębną szczoteczkę na długiej rączce. Nabiera na nią z dwóch miejsc próbki złuszczonego nabłonka szyjki macicy wraz ze śluzem. Próbka przenoszona jest na osobne szkiełka. Wymaz jest barwiony i oglądany pod mikroskopem. Na wyniki czekamy do 4 dni.

I grupa to wynik idealny II grupa to wynik dobry. mogą być zmiany zapalne III grupa to wykrycie komórek nieprawidłowych tzw. dysplatycznych i wskazania do dalszej diagnostyki IV grupa to wskazanie do biopsji, by ocenić zaawansowanie i rodzaj choroby V grupa to zmiany złośliwe

Kiedy robimy cytologie?

- gorące kąpiele - sauna - solarium - zbyt duży wysiłek fizyczny - alkohol - kosmetyki podrażniające skórę twarzy - bardzo pikantne potrawy - stresujące życie - stosowanie niektórych leków - niektóre zabiegi pielęgnacyjne ( np. depilowanie nóg gorącym woskiem ) Powyższe czynniki są przeciwwskazaniem jeśli pacjent ma tendencję do powstawania rozszerzonych naczynek. Medycyna niesie nowoczesne zabiegi lecznicze, które pomagają w likwidowaniu objawów rozszerzonych naczynek.

POLECANE ZABIEGI 1. Sonoforeza - leczenie ultradźwiękami 2. Kriochirurgia - miejscowe niszczenie tkanek przez zamrażanie 3. Laseroterapia - usuwanie zmian laserem 4. Jonoforeza - nieinwazyjny zabieg wykorzystujący prąd stały stabilny lub pulsacyjny dla wprowadzenia w głąb skóry preparatów uszczelniających ścianki naczyń krwionośnych. 5. Elektrokoagulacja - zabieg ścięcia białek w tkanek przez ich termiczne uszkodzenie 6. Peelingi np. glikolowy dla wzmocnienia naczyń krwionośnych Pacjenci z tendencją do pajączków powinni dodatkowo stosować preparaty zawierające witaminę K, C, A, E Sprawdź stan swojej skóry i nie czekaj na utrwalenie brzydkich objawów rozszerzonych naczynek, skorzystaj z szerokiej gamy zabiegów medycyny Anna Jaskiewicz


22

Wędkarstwo

Gazeta

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Zawody wędkarskie w połowie karpia

Łowca największej ryby zawodów Sławomir Grzelak

1sze miejsce - Mariusz Bajor W dniach 5-8 lipca na łowisku karpiowym Willows Lakes odbyły się zawody wędkarskie w połowie karpia. Całą imprezę zorganizował Carp Team PL, klub działający od 2011 na terenie Anglii. Udało się zebrać sponsorów, wynająć łowisko i zebrać zapaleńców z terenu całej Anglii. Pula nagród jakie udało się zebrać przekroczyła 2100f więc zapowiadała się ostra rywalizacja. Zawody zostały zorganizowane, przede wszystkim dla naszych rodaków, ale jak zapowiadają organizatorzy nic nie stoi na przeszkodzie aby następne zawody z cyklu „Carp Team PL Cup” stały się imprezą między narodową. W czwartek stawiło się na starcie 15-stu zawodników, wyposażonych w cały sprzęt potrzebny do przetrwania czterech dni na łowisku. Mimo trudnych warunków ( upał i spóźnione tarło) aby stanąć na najwyższym

podium zwycięzca imprezy Mariusz Bajor musiał złowić 131kg. Zawodnicy którzy zdecydowali się na łowienie metodą na zig rigow praktycznie od samego początku zgłaszali ryby do wagi. Wynik wagowy całej imprezy to 606kg złowionych karpi, największy karp imprezy ważył 11,5 kg i został złowiony przez Sławomira Grzelaka. Cała impreza była wyzwaniem organizacyjnym dla klubu ale, jak mówią uczestnicy Panowie stanęli na wysokości zadania. Duże podziękowania należą się właścicielowi łowiska oraz sponsorom. Mad Baits Infiusion Baits Dynamite Baits ATT – Advanced Tackle Technology Spomb Ltd Carpy Chris Carp Talk Dariusz Kerad Gorgon

2gie miejsce - Łukasz Korczewski

3cie miejsce - Jacek Gryzowski i jego nowy Angielski Rekord


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Kulinaria

POLONIJNA.co.uk

Dorsz w caponacie 1 bakłażan 1 średnia cukinia 1 cebula 2 strąki czerwonej papryki 2-3 łodygi selera naciowego 30 dkg pomidorów lub puszka pomidorów pokrojonyc h 10 drylowanych cz arnych oliwek 2 łyżki octu winne go 100 ml oliwy z ol iwek czosnek, sól, piep rz, cukier 2 filety z dorsza Bakłażana pokrój w plastry, osól i zo staw na 15 minut . Po tym cz as ie opłucz go i osus wym ręcznikiem. z papieroNa stę pn ie pokrój go w dr nie zrób z cebulką obną kostkę. Podo , cukinią, papryk bą i selerem nacio rozgrzej oliwę z ol wym. Na pateln iwek , wrzuć cebu i lę , pa prykę, seler i 2 oc czosnku. Podsmaż zyszczone ząbki przez około 5 min ., od pokrojonego bakł czasu do czasu mie ażana i cukinię. Po szając. Dodaj 3 minutach zalej w ( z puszki) lub w od szystko pomidoram dzielnym garnuszk i u przygotuj pomid 2 łyżkach oliwy. W ory – podduszone sadź do sosu filet na y z dorsza i gotuj w 15 minut, aż ryba szystko przez koło się podgotuje. Pr 10 zypraw solą, piep Przed podaniem po rzem, octem, cukr syp pokrojonymi em. oliwkami.

ni z kozim Krem z dy i ndrą i chil e l o k , m e r se 3 kg) tuka (około epiej twaróg sz 1 ia n y D najl koziego – 100 g sera nu 1,5 l bulio rów la a pomido 1 cebu b 1 puszk lu ry o id 2 pom krojonych snku 3 ząbki czo ej kolendry żej siekan ie św ć rś a g 1 o chili osiekaneg p a in b ro d O awałki. wek ość spore k d a n ją j Oliwa z oli okró a, a nai pestek . P ną w piórk idory. zu a k żs e ią si o m Sól, pieprz p z ij lę rz i opróżn skórki pom szklij cebu Dynię obie z oliwek ze i sparzone obrane ze ie składniki do ie w li o j e n stk nię Na rozgrza dką . Duś wszy , dodaj dy j bulionem ystko zblenduj na gła r tki czosnku le ła p za i ie t n u p in ę se sz m st a w zi k o c il k ie k j n a dod Na ko ż przez Na wierzch pieprzem. i Całość sma y. d lą o so w ę w bin dopra dolej odro miękkości, zbyt gęste st je li że Je i. masę. drę i chil kaną kolen oraz posie

1 główka kapusty włoskiej 2 szklanki kaszy jaglanej lub innej 1 cebula 1 duża papryka 4 ząbki czosnku 2 pomidory 3 – 4 łodygi selera naciowego ˝ pęczka natki pietruszki 1 łyżka suszonej kolendry lub pieprzu ziołowego 4 gałązki świeżego tymianku lub 1 łyżka suszonego 1 łyżka słodkiej papryki Sól, pieprz

Gołąbki wegetariańskie

Kaszę jaglaną ugotuj zgodnie ze wsk azówkami na opakowaniu, możesz posolić ją nieco bard ziej niż zwykle. Z kapusty włoskiej zdejmij delikatnie liści e. Następnie wkładaj

masło ą cebulę. i zeszklij na nim posiekan i duś y yb Dodaj pokrojone grz łym ma na t nu wszystko około 5-7 mi gim dru w r wa wy ogniu. Przygotuj koy, yb grz go nie do garnku. Dodaj byc na gru h perek , ziemniaki i utartą i: nik Skład jak i inne oczkach marchewkę. Gotuj wszystko być zarówno grzybowy, » 2 litry bulionu (może nut. razem przez około 30 mi kę ziemnp. wołowy) mą e Rozrób w zimnej wodzi ych grzybów ając) i esz » 700-800 gramów śwież mi ie niaczaną (dokładn ule inteny ab » 2 średniej wielkości ceb aj, ięt dodaj do zupy. Pam krojonych w kostkę) jesz da do » 500 g ziemniaków (po y gd ać, sywnie miesz sła ma ki . » 2 łyż y grudki Zamąkę, aby nie powstał zanej iac mn zie ki mą ka łyż 1 » gotuj całość. do smaku. » 1 większa marchewka Przypraw solą i pieprzem zupę » 1 pęczek koperku syp po Przed podaniem » sól, pieprz do smaku . świeżym koperkiem Opis przygotowania: na ok . 15 i zalej je osoloną wodą Umyj dokładnie grzyby w rondlu p zto Ro . j w cienkie paski minut. Odcedź je i pokró

żych grzyZupa grzybowa ze świe bów

23

je do po kolei do gotującej się wody na 2 - 3 minuty i odstaw do wystygnięcia. Przygotuj fars z, na odrobinie oliwy z oliwek przesmaż pokrojoną w kost kę cebulę, dodaj płatki czosnku, posiekany tymianek i pask i papryki. Po paru minutach dodaj seler, pomidory (mo gą być sparzone lub z puszki) oraz przyprawy (pieprz zioło wy, paprykę słodką, natkę pietruszki oraz kolendrę). Cało ść duś do miękkości, delikatnie wystudź i wymieszaj z kaszą jaglaną. Dopraw solą i pieprzem. Tak powstały farsz wykładaj na pojedyncze liście kapusty i zawijaj. Aby umo żliwić zawinięcie liścia z rdzeniem, możesz go delikatnie obtłuc płaską stroną tłuczka do mięsa. Uważam, że to leps za opcja od wykrajania, bowiem liść zachowuje swój kształt. Zawijaj na tak zwaną zakładkę. Zbyt długie fragmen ty kapusty odcinaj za pomocą noża. Zawinięte gołąbki możesz klasycznie dusić/gotować, ułóż je wtedy w garn ku i podlej wodą lub lekkim bulionem warzywnym do 1/3 wysokości. Przykryj pokrywką i duś ponad godzinę (70 - 90 minut)


24

Gazeta

Psycholog

POLONIJNA.co.uk

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Psychologia: DUC IN ALTUM pod redakcją Jarosława Kluczka

„Nie ma pokoju – bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia” „ Nie ma pokoju – bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia”. Tym cytatem podejmujemy dzisiaj próbę przyjrzenia się krokowi piątemu w naszej wędrówce ku trzeźwości, ale nie tylko trzeźwości jako braku picia, ale też trzeźwości jako wyjścia ze szponów hazardu, pornografii czy narkomani. Biorąc pod uwagę wcześniejsze refleksje powiedzieliśmy, że wyjście z uzależnień, trwanie w trzeźwości nie ogranicza się tylko do pojęcia alkoholu i alkoholizmu, ale też innych sytuacji, które wciągnęły nas w świat w którym straciliśmy całkowitą, kontrole nad sobą i otaczająca rzeczywistością. Przy analizowaniu kroku piątego, przychodzą mi na myśl dwa zasadnicze słowa Pokój i Pojednanie. Należy też powiedzieć, że ten kolejny etap naszej wędrówki, jest ściśle związany z obrachunkiem moralnym, który uczyniliśmy w poprzednim miesiącu. Ale zanim przejdziemy do sedna. Pokój to stan wpisany niejako w naturę człowieka, oznacza nie tylko miłość, przyjaźń, dobro, harmonię ogólnie i szczegółowo pojęte, ale to cos więcej, o wiele więcej. To szczęście, to stan, w którym każdy z nas powinien żyć, by funkcjonować w zgodzie ze sobą samym i innymi. Powiedzieć trzeba więcej pokój to stan, do którego bardziej, lub mniej świadomie dążymy. To niczym prawo naturalne. Do owego pokoju na płaszczyźnie kroku piątego prowadzi pojednanie. To drugie kluczowe słowo naszego rozważania. Pojednanie nie tylko z innymi ludźmi, tymi, ujętymi w naszym obrachunku moralnym, tymi, którym przez wiele nie raz lat trwania w nałogu, wyrządziliśmy wiele krzywd, ale też pojednanie z samym sobą, niejednokrotnie najtrudniejsze. Pojednanie, zakładając uznanie win, nie jest jednak nieświadomą forma przepraszania wszystkich za wszystko. Przede wszystkim przebaczenie, które jest niezbędnym warunkiem pojednania, zakłada również uznanie odpowiedzialności dotyczącej winy. A więc ważna jest również sprawiedliwość, bez której nie możemy osiągnąć pełnego pokoju. Przekładając to na bardzo prosty język, czasem samo słowo przepraszam nie wystarcza, należy winę naprawić, podjąć odpowiedzialność za swoje czyny, nawet, gdy obezwładnieni nałogiem, nie zbyt świadomie je popełniliśmy. Nie ma pokoju, pokoju wewnętrznego, pokoju sumienia, kiedy pozostaje krzywda. Sumując wstępne rozważania, pojednanie jest to gorące pragnienie przywrócenia utraconej jedności. W przypadku doznanej krzywdy zakłada również darowanie win. Ma ono (pojednanie) bardzo bliski związek z przebaczeniem, które oznacza, całkowite wyzbycie się słusznego

gniewu, żalu, urazy do kogoś, odpuszczenie, darowanie winy. Nie tylko komuś, ale także w sposób bardzo obiektywny samemu sobie również.

Jak zaznaczyliśmy na początku, krok piąty ma swoje źródło i początek w kroku czwartym. Uczciwość, która powinna być trwale spojona z obrachunkiem moralnym, jest ściśle związana z odwagą, by spojrzeć na naszą przeszłość bez wymówek i strachu – wszystkich postępków i kłamstw, złości i urazu, bólu i poczucia winy, które nagromadziły się przez lata. Ta uczciwa ocena wymaga również wyszukiwania wad osobowości, które razem z uzależnieniem, niszczą życie i związki z innymi. Przede wszystkim robiąc rachunek powinniśmy zwrócić uwagę na urazy: to świadome lub nieświadome oburzenie i lekceważenie, które może zniszczyć ludzi. Krok Czwarty powinien wydobyć na jaw te rejony, które powodują lub powodowały wiele zmartwień, bólu, złości, frustracji czy poczucia winy. Powinien on ujawnić wszystkie te niejasne uczucia, nie zagojone wspomnienia i wady charakteru, które spowodowały de-

presję oraz utratę poczucia własnej wartości. Wszystko, wszystkie „sekrety”, które chociaż może bezpiecznie ukryte, w dalszym ciągu

stanowią dla nas problem, czy powinny zostać uwzględnione w tym obrachunku. Uczciwość ma kapitalne znaczenie w tym poszukiwaniu. Bez niej Krok Piąty będzie nie tylko bezwartościowy, ale będzie jeszcze jednym szkodliwym przypadkiem oszukiwania samego siebie, czego osoba uzależniona doświadczyła tyle razy przedtem. Drugą cecha charakterystyczną dla dobrego przerobienia Kroku Czwartego jest dokładność; dokładność, której potrzebny jest czas – czasem trzeba ten czas stworzyć – by naprawdę zbadać samych siebie (naszą tożsamość da się rozróżnić w przeszłości). Wszystko, co jest wartościowe wymaga czasu, troski i cierpliwości, cech, których tak często brakuje osobie uzależnionej od środków chemicznych. Jeśli Krok Piąty ma być zrobiony dobrze, to Czwartego nie można przyśpieszać. Nie możemy oczekiwać, że ukończymy go w ciągu jednego dnia. Już przy okazji robienia obrachunku, powoli za-

stanawiamy się nad kimś komu opowiemy tę trudną i bolesną historię naszego życia. nadaje się do tego prawie każdy: duchowny, lekarz, psycholog, członek rodziny, na którego nie będzie miała złego wpływu nasza całkowita uczciwość, przyjaciel, a nawet osoba nieznajoma. Istnieją jednak pewne cechy słuchacza, które zwiększą prawdopodobieństwo pozytywnego doświadczenia Kroku Piątego. Po pierwsze, osoba ta powinna umieć zachowywać rzeczy w tajemnicy. Powinna ona uznać poufność tego, co jest ujawniane w Kroku Piątym i nie dzielić się tym z nikim. Sama też, nie powinna próbować żyć zgodnie z zasadami Dwunastu Kroków. Szukajmy raczej autorytetu, kogoś doświadczonego. Naszym zadaniem, jeśli chcemy dobrze zrobić Krok Piąty, jest rozglądać się i pytać wokoło. Niektórzy mogą udać się do osoby duchownej, bo wierzą, że tajemnica zostanie dochowana. W takim przypadku, powinniśmy

znaleźć kogoś tego samego wyznania co my. Pozwala to na lepsze porozumienie. Wysiłek ten może stanowić o tym, czy Krok Piąty będzie pozytywny i otwarty, czy też będzie głównie charakteryzował się niepokojem, defensywnością i niemożnością ujawnienia wszystkiego, co należałoby powiedzieć. Znajomość nie musi rodzić potępienia; może sprzyjać otwartości i zaufaniu. Nieznane jest tym, czego się obawiamy, dla niektórych może to być osoba nieznajoma, to jednak nieznajomi są często źle rozumiani, nie dowierzamy im, a więc nie pomogą nam w pojednaniu. Z kimkolwiek nie przerabialibyśmy Kroku Piątego, to musimy pamiętać, że nie jesteśmy tam po to, by przypodobać się słuchaczowi, ale by wyleczyć siebie. Odkrywając samego siebie, będąc całkowicie szczerym, może po raz pierwszy w życiu, musimy zadowolić nasze wewnętrzne ja, to ja, które usiłuje wyłonić się w trzeźwości i dojrzałości. Nie powinniśmy się również obawiać, że wywołamy u słuchacza szok, że go zadziwimy albo zgorszymy opowiadając swoje czyny z przeszłości czy konkretne wydarzenia. Słuchacz prawdopodobnie słyszał już kiedyś takie historie albo przeżywał je osobiście. Po tych przygotowaniach długich i bardzo skrupulatnych przechodzimy do jakby samego centrum kroku piątego. Opowiadamy o swoim życiu. Nie wystarczy tylko przyznać się do tego, co nam się udało. W jakiś tajemniczy sposób, samo wypowiedzenie, słowne wyznanie naszych błędów, porażek i niepokojów drugiej osobie sprawia, że tamte uczucia i czyny tracą swoją moc i kontrolę nad nami. Ostatecznie przeszłość łączy się w jedną całość i następuje pojednanie. To jedynie przez dzielenie się tym, kim jesteśmy, poznajemy siebie i wreszcie zaczynamy siebie akceptować. Wszystkie te czyny, za które się obwiniamy lub których się wstydzimy są jak psychiczna trucizna, która nie dopuszcza do nas poczucia przynależności, bycia wartościowym, bycia częścią społeczności i poczucia naszego własnego człowieczeństwa. Krok Piąty jest dużym krokiem w odejściu od wyizolowania i samotności; jest to krok w kierunku dopełnienia, szczęścia i prawdziwego odczuwania wdzięczności. Od czego więc mamy zacząć? Całkiem prosto, od opowiedzenia historii, historii swojego życia: historii często nie uważanej ani nie akceptowanej jako naszej własnej; i często, ponieważ nie jest ona nigdy w pełni opowiedziana, to nigdy nie jest w pełni doceniana. Nie bójmy się wyzbyć tej trucizny, stanąć przed samymi sobą w prawdzie. „Poznajcie Prawdę, a Prawda was wyzwoli”. Wypłyńcie na głębię… mgr Jarosław Kluczek psycholog małżeństwa i rodziny psychoterapeuta chrześcijański e -mail: info@ducina ltum.co.uk


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Wiadomości

POLONIJNA.co.uk

25

Teatr Arka z Wrocławia wystąpił na Festiwalu Teatralnym Fringe w Edynburgu

Integracyjny Teatr Arka wystawił podczas Festiwalu Fringe w Edynburgu wspaniały spektakl „Bal u Hawkinga”, który został nagrodzony gromkimi brawami, wzruszając widzów do łez . Przedstawienie skupiało uwagę na postaci wybitnego naukowca Stephena Hawkinga.

Jednakże interpretacja biografii oraz dorobku naukowego tego niesamowitego człowieka była jedynie pretekstem do szerszej dyskusji o statusie kulturowym i społecznym osób niepełnosprawnych. Głównym bohaterem jest Stephen Hawking (Michał Przybysz), wybitny naukowiec, od 50 lat cierpiący na stwardnienie zanikowe boczne. To, że nie może samodzielnie się poruszać, a ze światem

Z Renatą Jasińską, reżyser sztuki „Bal u Hawkinga” rozmawiała Kinga Plich Państwa sztuka ma nieprawdopodobny przekaz . Skąd wziął się pomysł na przedstawienie ważnych wartości życiowych na przykładzie osoby niepełnosprawnej? Pracują z nami zarówno zawodowi aktorzy, absolwenci wyższych szkół teatralnych, jak również nasi adepci będący osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Właściwie to ich obecność powoduje, że my, ludzie zdrowi, zaczynamy zadawać sobie pytania: Kim właściwie jesteśmy? Czym jest świat? Czym są emocje? Czym jest inteligencja? Po co znaleźliśmy się na Ziemi? Dokąd zmierzamy? Obecność osób niepełnosprawnych powoduje, że ta ich inność, to ich inne postrzeganie zupełnie nieschematyczne, prowokuje nas do otwarcia się i dostrzeżenie świata z zupełnie innej perspektywy.

Odnoszę wrażenie, że praca z osobami niepełnosprawnymi to ogromne wyzwanie i poświęcenie. Czy tak rów-

komunikuje się poprzez syntezator mowy, nie powstrzymało rozwoju jego kariery naukowej. Nie przeszkadza mu też w czynnym uczestnictwie w życiu publicznym. I nie tylko – już po zdiagnozowaniu choroby Hawking ożenił się, spłodził trójkę dzieci, a po 30 latach małżeństwa rozwiódł się, żeby poślubić opiekującą się nim pielęgniarkę. Na scenie przeplatają się dwa fabularne plany – pierw-

nież jest podczas przygotowań do wystawienia sztuki? Tak, dla mnie jako reżysera jest to duże wyzwanie, które powoduje, iż ten spektakl ma tak ogromne znaczenie szczególnie w Polsce, gdzie niestety osoby niepełnosprawne postrzegane są gettowo, będąc izolowane od świata. Zdrowi ludzie nie bardzo dowierzają, że oni mogą, np. być twórcami. Śmiem twierdzić, że Stephen Howking w Polsce nie byłby tym wielkim Howkingiem. Kocham Polskę nad życie, ale obawiam się, że ludzie w naszym kraju są jeszcze zamknięci, boją się inności. Nie wierzą, że w kalekim ciele może być uwięziona piękna dusza, ponadprzeciętna inteligencja, wyobraźnia, coś niezwykłego. I właśnie dlatego nasza sztuka, nasz teatr ma przełamać te lęki. Jest to niejako klucz otwierający drzwi, a przynajmniej trochę je uchylający dla wszystkich inności, dla ludzi, którzy są odmienni, a przecież też mają prawo istnienia.

W Państwa zespole występują aktorzy ze stopniem niepełnosprawności. To było cudowne doświadczenie, móc zobaczyć, jak ci ludzie wspaniale poradzili sobie na scenie, niejednokrotnie wzruszjąc widza do łez . Tak, to jest wielka praca. Nie mogę tego ukrywać, gdyż oni mają swoje bariery. Aktorzy zawodowi muszą czasami sami

szy z nich to historia miłosna naukowca, drugi – tytułowy bal, rozgrywający się w jego głowie. Nie ma tu tematów tabu – jednej ze scen towarzyszy przejmujący monolog Teresy Trudzik, niepełnosprawnej adeptki Arki, opowiadający o cielesności i erotycznym spełnieniu. W historii Hawkinga znajdziemy wszystkie nieodzowne składniki dobrego romansu – namiętność i czułość, oddanie i zdradę, bliskość i odrzucenie. Jedyną różnicą jest wózek, w którym zostaje unieruchomiony bohater. Ale bezwład ciała pozostanie czysto fizyczną barierą – na polu miłosnej walki to Hawking pozostanie zdobywcą, a postępująca choroba nie będzie w stanie zabić w nim pasji ani namiętności. A drugi plan, tytułowy bal? To gonitwa myśli, pytań, naukowych teorii odegrana przez adeptów teatralnych Arki, przebranych w kolorowe, abstrakcyjne kostiumy, które przywodzą na myśl powiększone do monstrualnych rozmiarów neurony, podglądane w trakcie gorączkowego, na pozór chaotycznego biegu. Bóg, wszechświat, teoria względności Einsteina, wszystko przewija się przed oczami widzów w tak zabójczym tempie, że mamy wrażenie, jakby nasze "pełnosprawne" głowy miały pęknąć za chwilę. Żywy, plastyczny dowód na to, że choroba, która niszczy ciało, pozostawiła umysł bohatera nietknięty. Scenografia spektaklu nawiązuje do czarnych dziur, którymi Hawking zajmował się przez wiele lat. Na początku swojej kariery dowodził, że niszczą one wszystko, co do nich trafi. 30 lat później zrewidował ten pogląd. Wyprawa na "Bal..." przynosi podobną rewizję – pokazuje, że niepełnosprawność nie oznacza wcale końca życia.

pracować, gdyż ja, jako reżyser niekiedy bardziej koncentruję się nad osobami niepełnosprawnymi. Ale cieszę się, że pomaga mi Agata Obłąkowska-Woubishet, która stworzyła piękną choreografię do tej sztuki. Oni wymagają wielkiej pracy, ale dają w zamian nieprawdopodobnie dużo. Są dla nas inspiracją, są po prostu inni, niepowtarzalni. Odbiór rzeczywistości może być dla tych osób zupełnie odmienny. Zdrowi ludzie często nie dostrzegają ważnych rzeczy, wartości naprawdę istotnych w życiu. Dopiero kiedy przychodzi choroba czy śmierć, zaczynamy się zastanawiać na sensem życia. Otwierają się nagle inne wymiary. Dostrzegamy, że nie jesteśmy tacy „płaszczakowaci”, nie jesteśmy ludźmi myślącymi tylko o pieniądzach, ale w chwilach trudnych często zaczynamy mysleć o innych wartościach.

„Bal u Hawkinga” to nieprawdopodny spektakl, który z pewnością niejednego widza zmusił do przeanalizowania swego życia i priorytetów w nim obranych. Z niecierpliwością czekamy na kolejną, pełną wartości sztukę za ro k . Dziękuję serdecznie za rozmowę! Zdjęcia:Sebastian Kuczyński


26

Sport

Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

POLONIJNA.co.uk

Tour of Britain: Gołaś przed Cavendishem Michał Gołaś zajął dziewiąte miejsce w kolarskim Tour of Britain 2013. Od największej gwiazdy swojej grupy – Marka Cavendisha, był lepszy o 10 minut. Do zwycięzcy Polak stracił minutę i 46 sekund. W dziesiątej edycji wyścigu triumfował Brytyjczyk Bradley Wiggins, ubiegłoroczny złoty medalista olimpijski w jeździe na czas i triumfator Tour de France. Najwyższe miejsce Gołaś, zawodnik belgijskiej grupy Omega Pharma / Quick Step, wywalczył na piątym etapie (z Machynlleth do

Caerphilly w Walii), gdy finiszował z peletonu jako drugi. 29-letni torunianin zajmował miejsce w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej od etapu nr 2 (z Carlisle do Kendal w hrabstwie Cumbria), który ukończył na piątej pozycji. 18. miejsce w końcowym rankingu zajął Marcin Białobłocki, polski kolarz od lat mieszkający na Wyspach. Reprezentant Team UK Youth miał 3 minuty i 34 sekundy straty do Wigginsa. Lider grupy Gołasia – Brytyjczyk Cavendish, ukończył wyścig na 34. miejscu, mimo że wygrał trzy z ośmiu etapów. To efekt strat, jakie

Czarne Wilki wygrywają w Warrington

poniósł w pierwszej fazie touru, m.in. w czasówce. Trasa wyścigu wiodła z Peebles w Szkocji przez Lake District w północnej Anglii,

40 LAT MINĘŁO... Wielkimi krokami zbliża się kolejne historyczne wydarzenie piłkarskie, mecz Anglia - Polska. Zanim jednak podopieczni Waldemara Fornalika wybiegną na murawę Wembley Stadium czeka nas kilka interesujących wydarzeń z tym meczem związanych. Z okazji jubileuszu 40-lecia słynnego sukcesu kadry Kazimierza Górskiego na Wembley, Team Player Management & Co Ltd postanowił zorganizować Strefę Kibica z mnóstwem atrakcji. W niedzielę, 13 października odbędzie się mecz Polska - Anglia do lat 12. "Biało-czerwonych" poprowadzi wielokrotny reprezentant naszego kraju, Radosław Kałużny, przy współpracy Daniela Denisiuka oraz Bartosza

Drużyna Black Wolves została zwycięzcą kolejnego piłkarskiego turnieju z cyklu Polish Masters League, który w minioną sobotę rozegrany został w Warrington. Do rywalizacji w turnieju Inter Cup 2013 przystąpiło dwadzieścia ekip z całej Anglii, które w pierwszej fazie zostały podzielone zostały na cztery pięciozespołowe grupy eliminacyjne. W finale Black Wolves pokonali Mongol Team Hull 2-0. Trzecie miejsce przypadło liderowy klasyfikacji generalnej PML - Polish FC Blackpool, który okazał się lepszy od SLZA War-

rington, ale dopiero w konkursie rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się wynikiem remisowym, 1-1. Organizatorem imprezy był Internazionale AFC Warrington, a głównym sponsorem firma ICB Największe Odszkodowania. Relację z turnieju oraz wywiady będzie można usłyszeć w audycji Radia EMI - "Ruch to zdrowie" już w najbliższą niedzielę. Patronat medialny nad imprezą objęli ponadto: tygodnik Polish Express, miesięcznik Gazeta Prawna oraz polonijny portal sportowy polsport.co.uk Daniel Kowalski

okolice Liverpoolu, Stoke, Walię, Devon i Surrey, do Londynu. Kolarze pokonali 1159 km. Grzegorz Boczar

Głowackiego. Honorowym trenerem w tym meczu będzie Jan Domarski. W przeddzień meczu na Wembley, 14 października wspomniany wczesniej Jan Domarski w sklepie Mleczko na Shepherd's Bush będzie rozdawał autografy oraz podpisywał reprezentacyjne gadżety. Najwięcej emocji czeka nas jednak 15 października w Strefie Kibica (miejsce poznamy już za kilka dni). Jej otwarcie nastąpi już o godzienie 15:00, a finałem będzie oczywiście mecz Anglia - Polska. W trakcie eventu nastąpi wręczenie nagród w konkursach, organizowanych z okazji meczu. Do wygrania będą bilety na mecz Anglia - Polska oraz oficjalne koszulki reprezentacji Polski z autografami zawodników. Adam Wójcik, polsport.co.uk Autor zdjecia: Daniel Cichy


Gazeta

Wydanie nr 24 (październik 2013)

Z Janem Domarskim, strzelcem gola dl a Polski w pamiętnym meczu z Anglią na Wembley, rozmawia Grzegorz Boczar. Polska reprezentacja niebawem znów zagra na Wembley – szósty raz od tamtego zwycięskiego remisu. Czy to wciąż okazja, by wróciły wspomnienia z października 1973? – Bez przerwy wracają, dają mi dużo radości i satysfakcji. Pamiętam wszystko, jakby wydarzyło się wczoraj. Czy te wspomnienia (pomijając wynik , który dał awans na mistrzostwa świata) są przyjemne? Czysto piłkarsko to nie był wasz dobry występ, Anglicy wyraźnie przeważali. Drżeliście o utrzymanie wyniku, wyczekując ostatniego gwizdka, czy raczej byliście spokojni, że nie przegracie? – Założenie trenera Górskiego było oczywiste: strzelić bramkę. W różnych fazach meczu było ciężko, ale broniąc się, stwarzaliśmy groźne sytuacje po kontratakach. Z upływem czasu czekaliśmy na ten upragniony końcowy gwizdek. Prosz ę opowiedzieć o przygotowaniach do spotkania, pobycie w Londynie przed m eczem. Gdzie nocowaliście? Zwiedzaliście miasto? Spotkaliście się z ówczesną Polonią, na którą przecież kom unistycz ne polskie władze źle patrzyły? – Oczywiście, zwiedzaliśmy sklepy przed meczem, ha ha! Natomiast typowej turystyki nie było. Już nie pamiętam, gdzie nocowaliśmy, ale z pewnością był to dobry hotel. Z Polonią spotkaliśmy się po meczu, w bardzo fajnej atmosferze, wszyscy cieszyli się z awansu na mistrzostwa. Jakie zadania na boisku wyznaczył panu Kazimierz Górski? – Taktyka trenera była bardzo prosta: bronimy całą drużyną. Dlatego ja często wspomagałem kolegów w obronie. Mecz był twardy i odczuwałem to na swoich kościach, ale wiem, iż Anglicy mieli też kłopoty z nami przy naszych wypadach. 57. minuta gry, gol dla Polski: czy gdy Grze-

POLONIJNA.co.uk

Sport

27

Jan Domarski: WSPOMNIENIA WRACAJĄ BEZ PRZERWY

gorz Lato „poszedł” lewą flanką, wiedzieliście, jak chcecie rozegrać tę akcję? Jakoś tak, jak w mieleckiej Stali, gdzie obaj wtedy graliście na co dzień? – Dążyliśmy do tego, by akcję móc zakończyć celnym i mocnym strzałem. I to się udało. Z ręką na sercu, panie Janie : czy uderzył pan tak , jak zamierzał? Czy „ zeszło” panu, jak mówi z uśmiechem część kibiców z tamtych lat? – Niech każdemu tak schodzi, jeśli przynosi to pożądany efekt. Trochę w tym „zasługi” Petera Shiltona (bramkarza Anglików – red.), ale tak naprawdę, to gdy dostałem piłę, to po prostu mocno uderzyłem.

przewrócił się, a sędzia wskazał na „wapno”. Jak rywale zareagowali na końcowy gwizdek , oznaczający, że nie pojadą na mundial? W dzisiejszym futbolu wszystko jest dopięte na ostatni gwizdek , są przepisy dot. obowiązków gospodarzy przed, w czasie i również po meczu. Wtedy chyba tak nie było… – Kibice byli sfrustrowani i, oczywiście, aroganccy w stosunku do nas. Rywale byli

załamani, upadali na murawę, u niektórych widziałem łzy. Odebraliśmy im szanse udziału w mundialu – to musiało boleć, zwłaszcza, że grali na swoim terenie. Największym zaskoczeniem było to, iż angielscy zawodnicy nie przybyli na zapowiedzianą wcześniej kolację. Chyba zabrakło im charakteru. Zdaje się, że jeszcze w Londynie otrzymaliście list gratulacyjny od Edwarda Gierka, I sekreta-

Zaskakujące powołania Fornalika

63. minuta, Anglicy wyrównują z karnego. Czy Adam Musiał rzeczywiście faulował Martina Petersa? – Trudno powiedzieć. Jeśli nawet faul był, to minimalnie przed polem karnym. Cóż, Anglik

Jan Domarski pojawi się w Londynie dwa dni przed spotkaniem na Wembley. Przylatuje na zaproszenie firmy Team Player Management, organizatora Strefy Kibica przed i podczas meczu. 13 października Domarski poprowadzi, jako trener honorowy, nieoficjalną reprezentację Polski do lat 12 (pod patronatem PZPN) przeciw angielskim rówieśnikom. 14 października pojawi się w sieci sklepów „Mleczko” (adres: Shepherd’s Bush, 2325 Uxbridge Road, Londyn, W12 8LH) rozdając symboliczne autografy. 15 października będzie, wraz z synem, na meczu Anglia - Polska.

Wygraj bilety na mecz Anglia - Polska!

Nie ma już w sprzedaży wejściówek na jesienny hit naszej reprezentacji. Bilety rozeszły się jak ciepłe bułeczki zarówno w Anglii, jak i w Polsce. Należy spodziewać od 20 do 30 tysięcy fanów "biało-czerwonych", bo spora część kibiców kupowała bilety za pośrednictwem angielskiej federacji piłkarskiej. Dla tych, którzy nie mieli jednak szczęścia mamy dobrą wiadomość: posiadamy 2 bilety na to wyjątkowe wydarzenie. Aby wziąć udział w losowaniu wystarczy wysłać rezultat słynnego meczu sprzed 40 lat na adres: konkurs@polsport.co.uk

Aż czterech polskich piłkarzy występujących na angielskich boiskach powołał na najbliższe dwa spotkania trener reprezentacji Polski, Waldemar Fornalik. Do tercetu bramkarzy Artur Boruc - Wojciech Szczęsny - Łukasz Fabiański już zdążyliśmy się przyzwyczaić, tymczasem powołanie otrzymał nowy nabytek Leicester City, Marcin Wasilewski. Ostatni raz "Wasyl" zagrał w kadrze "biało-czerwonych" kilka miesięcy temu, jeszcze za czasów występów w Anderlechcie Bruksela. Największym zaskoczeniem jest jednak powołanie wysłane do Mariusza Lewandowskiego, który w notesie naszego selekcjonera pojawił się po raz pierwszy. Polski sztab szkoleniowy najprawdopodobniej chce wykorzystać doświadczenie "Lewego" na ukraińskich boiskach. W kadrze na Ukrainę oraz Anglię znalazł sie rownież Sławomir Peszko, który powraca do formy w FC Koln. Adam Wójcik, polsport.co.uk



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.