Prestiż | magazyn gliwicki | nr 1(19)2019

Page 1

M A G A Z Y N

G L I W I C K I

1 / 1 9 / 2 0 1 9

MASKARADY ANNA GLISZCZYŃSKA

nie tylko o tym, że uśmiech czasem szkodzi

MAGAZYN GLIWICKI 1


WWW. PRESTIZ GLIWICE .PL 2

MAGAZYN GLIWICKI


więcej

ONLINE

www.prestizgliwice.pl

MAGAZYN GLIWICKI 3


SPIS TREŚCI

08

22

18

42

MIASTO

LUDZIE

06 | KLIMATY: GLIWICKIE ŚWIATEŁKO DO NIEBA 08 | KLIMATY: BIAŁE DWORCOWE SZALEŃSTWO 10 | ZDANIEM NURKA: TABLICA 12 | ROZWYDRZENIE KULTURALNE: FELIETON INTUICYJNY 14 | WYTWORY: WALENTYNKOWY STEFAN 16 | NEWSROOM 18 | NOWOCZESNY RYNEK BIUROWY

22 | TEMAT Z OKŁADKI: MASKA-RADY 30 | WYWIADÓWKA: BOGNA DOBRAKOWSKA 32 | ŚLĄSKI SZLAK KOBIET: MARIA GRUCHLIKOWA 34 | USHIRIKA Z CZARNEGO LĄDU 42 | WODKA: SIŁĘ MAM W GŁOWIE

ADRES REDAKCJI: ZWYCIĘSTWA 41/43, 44-100 GLIWICE TEL. 662 225 009 EMAIL: REDAKCJA@PRESTIZGLIWICE.PL REKLAMA@PRESTIZGLIWICE.PL MARKETING@PRESTIZGLIWICE.PL PRENUMERATA@PRESTIZGLIWICE.PL WWW.PRESTIZGLIWICE.PL

Okładka: Anna Gliszczyńska Foto: Anna Gołębiowska Make-up: Dorota Nowicka

4

MAGAZYN GLIWICKI

REDAKTOR NACZELNY: JAROSŁAW SOŁTYSEK, TEL. 601 53 71 73 REKLAMA: ANNA LISZEWSKA, TEL. 505 505 988 SEKRETARZ REDAKCJI: MAŁGORZATA KATAFIASZ, TEL. 662 225 009 WSPÓŁPRACOWNICY: MARCIN KOMAR BARANOWSKI JOANNA STAR CZUPRYNIAK ANNA GOŁĘBIOWSKA EWA GRYNICKA MARCIN KURA KORCZAK KRZYSZTOF KRZEMIŃSKI DOROTA NOWICKA WOJCIECH NUREK ADRIANA URGACZ-KUŹNIAK ANTONI WITWICKI JUSTYNA WYDRA


STYL

48

68

64

72 KULTURA

48 | 3 PYTANIA DO... MAKIJAŻYSTKI: KOLOR NA KARNAWAŁ 52 | EKSPONAT MIESIĄCA: WACHLARZ BALOWY 54 | PERFEKCYJNE SPODNIE BENEVENTO 60 | MOTO INFORMACJE: SKODA, PORSCHE 64 | GALERIA SMAKÓW: BO, PARIS PARIS, SŁODKIE ŻYCIE

WYDAWCA: ARTE MEDIA JAROSŁAW SOŁTYSEK 44-100 GLIWICE, UL. KRUCZA 4/19

68 | LUDZIE TEATRU: KWESTIONARIUSZ CZYŻEWSKIEJ 70 | LUDZIE TEATRU: KWESTIONARIUSZ KUCHARZEWSKIEGO 72 | RAPER CEZEF: STYL POŁAMANYCH KUL 76 | DATOWNIK REGIONALNY 78 | KRONIKA: GLIWICKI LEW, FINAŁ ORKIESTRY 80 | KRONIKA: WYSTAWY: ZAWISZA-KUBICKA, MIERZICKI

M A G A Z Y N

G L I W I C K I

DRUK: DRUKARNIA KOLUMB UL. KALINY 7, 41-506 CHORZÓW INFOLINIA +48 801 641 691 WWW.DRUKARNIAKOLUMB.PL

Materiałów niezamówionych Redakcja nie zwraca. Na anonimy Redakcja nie odpowiada (każdy zgłoszony tekst musi być podpisany pełnym imieniem i nazwiskiem Autora). Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów i redagowania ich zgodnie z przyjętymi zasadami. Proces redagowania nie wpływa na merytoryczność tekstu Autora, lecz zmierza do ulepszenia jakości tekstu.

MAGAZYN GLIWICKI 5


KLIMATY

GLIWICKIE ŚWIATEŁKO DO NIEBA 13 stycznia 2019 roku obiektyw Michała Buksy skierowany był na XXVII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gliwicach. Tegoroczny wynik zbiórki pieniędzy setki wolontariuszy działających w ramach pięciu miejskich sztabów Orkiestry jest imponujący – 318.036,87 złotych. Zebrana w tym roku kwota jest o ponad 54 tysiące złotych większa niż w 2018.

6

MAGAZYN GLIWICKI


zdjęcie: Michał Buksa

MAGAZYN GLIWICKI 7


KLIMATY

8

MAGAZYN GLIWICKI


zdjęcie: Mosquidron - foto i video z lotu komara

BIAŁE, DWORCOWE SZALEŃSTWO Nowa gliwicka inwestycja zlokalizowana w centrum miasta powoli ożywa. Dworcowa 25 wypełniła straszący „od zawsze” pusty plac przy Poczcie Głównej. Poczta się wyniosła, ale życie toczy się dalej.

MAGAZYN GLIWICKI 9


miasto ZDANIEM NURKA

TABLICA Idąc ulicą Dolnych Wałów zauważyłem na jezdni leżącą samochodową tablicę rejestracyjną. Tablica leżała licem w kierunku nawierzchni. Szarobury kolor i błoto sprawiały, że na bruku była mało widoczna. Koła samochodów najeżdżając na tablicę wydobywały z niej charakterystyczny blaszany łoskot. Wykorzystałem przerwę między przejeżdżającymi samochodami i sięgnąłem po tablicę. Wyobraziłem sobie siebie samego w sytuacji pechowego kierowcy. W pierwszym odruchu zrobiłem zdjęcie z myślą o wrzuceniu go do wiadomości wszystkich internetów. Co rozsądniejsi odbiorcy puścili informację o tablicy w świat. Pozostali z przyzwyczajenia ograniczyli się do lajkowania. Polubili zdjęcie tablicy. Po namyśle uznałem, że lepszym pomysłem będzie zaniesienie znalezionej tablicy na pobliski komisariat policji. Stwierdziłem, że policjanci najsprawniej dotrą po numerze rejestracyjnym do właściciela auta. W dyżurce urzędowała młoda kobieta. - Dzień dobry. Niedaleko stąd znalazłem tę tablicę. Chciałbym ją tu u Państwa zostawić - Proszę o dowód osobisty. Wręczyłem dowód osobisty, by młoda funkcjonariuszka mogła przepisać co cenniejsze informacje z mojego dowodu na kwadratowy, biały karteluszek. - Musi pan teraz poczekać. Zaraz zejdzie kolega spisać protokół. - Niestety nie mogę czekać, jestem umówiony na spotkanie – wyznałem zniecierpliwiony. - W takim razie nie mogę przyjąć tej tablicy. - To proszę cisnąć ją gdzieś w krzaki i sprawę uznać za niebyłą. Po spotkaniu zmiękłem i w drodze powrotnej wstąpiłem powtórnie na dyżurkę. Pani funkcjonariuszka mnie rozpoznała. Z uśmiechem wyjaśniła, że jednak udało się sprawę załatwić bez konieczności przesłuchiwania mnie. To proste zdarzenie skłoniło mnie do różnych przemyśleń. Zastanawia mnie cel, dla którego wylegitymowano mnie na dyżurce. Absolutnie nie dziwiłoby mnie to, gdybym zamiast tablicy rejestracyjnej chciał przekazać policji głowę mężczyzny umieszczoną w reklamówce z pobliskiego marketu. - Dzień dobry. Niedaleko stąd znalazłem tę głowę. Chciałbym ją tu u Państwa zostawić. - Oczywiście, zaraz się nią zajmiemy. Za chwilę porozmawia z panem funkcjonariusz zajmujący się znajdowanymi częściami ciała. Ze względów formalnych proszę o okazanie dowodu osobistego. W sprawach zwykłych przedmiotów nikogo nie legitymujemy. Przy głowach, kończynach oraz innych członkach mamy obowiązek legitymować. Mam nadzieję, że pan mnie rozumie.

10

MAGAZYN GLIWICKI

W przypadku głowy wręcz dziwiłbym się, gdyby nie chciano mnie legitymować. Ale tutaj zdziwiło mnie to, że jestem legitymowany, a także to, że na policji funkcję skanera dokumentów pełni długopis i kwadratowy karteluszek. Byłem prawie pewien, że na komisariacie prócz skanera dokumentów stosowane są też standardowo identyfikacja twarzy i linii papilarnych, używane powszechnie do zabezpieczania nowszych smartfonów przed wścibskimi. Wyobraźmy sobie teraz ucznia znajdującego na szkolnym korytarzu rękawiczkę. Załóżmy, że uczeń zanosi znalezioną rękawiczkę do sekretariatu. Jeśli pani sekretarka wykorzysta to zdarzenie jako pretekst do zdobycia danych o tym uczniu, jeśli przydzielona mu zostanie zarówno rola znalazcy jak i uwikłanego w zagubienie rękawiczki, to możemy mieć pewność, że następnym razem taki uczeń nawet nie pomyśli o zwracaniu się do szkolnego sekretariatu z podobnymi sprawami. Wygodniej mu będzie nic nie widzieć i nic nie słyszeć. Któż z nas chce ściągać sobie na głowę problemy? Powracając do historii znalezionej przeze mnie tablicy twierdzę, że w moim interesie, także w interesie innych posiadaczy aut jest to, by zgubione tablice rejestracyjne znajdowały się i łatwo powracały do swych właścicieli. Sensownie byłoby, gdybyśmy z podobnymi sprawami zawsze odruchowo zwracali się do policji. Natomiast jeśli przy kontakcie z policją w prostych sprawach uruchamiane będą procedury uzasadnione dla przypadków trudnych i odpowiedzialnych, to namiętność do korzystania z pomocy i uprzejmości policji będzie znikoma. A przecież lepiej się żyje, gdy dookoła jest sensownie, miło i uprzejmie, niż gdy jest bez sensu, niemiło i nieuprzejmie. Zwłaszcza w sytuacjach, w których koszty rozsądku i uprzejmości wydają się pomijalne w bezkresnym morzu publicznych wydatków. Wojtek Nurek

Wojtek Nurek, gliwiczanin – mąż, ojciec, dziadzio i kolega. Miłośnik Gliwic, filmu, malarstwa, fotografii, książki, sensu i logiki. Piszący i niepalący rzeczoznawca majątkowy. W firmie realexperts.pl pracuje nad systemami ułatwiającymi Polakom dostęp do wiarygodnych wartości nieruchomości. Saper, operator koparki, starszy szeregowy. Przeniesiony do rezerwy.


MAGAZYN GLIWICKI 11


miasto ROZWYDRZENIE KULTURALNE

O WYŻSZOŚCI ODCZUĆ NAD MYŚLENIEM SŁÓW PARĘ

FELIETON INTUICYJNY

Justyna Wydra, gliwiczanka - od zawsze kocha się w słowach. Szczególnie tych pisanych, śpiewanych i wypowiadanych na kinowym ekranie. Pracuje z nimi jako copywriter i autorka artykułów dla prasy drukowanej oraz internetowej. Po godzinach czyta i pisuje książki, prowadzi bloga, słucha muzyki i stara się nadrobić filmowe zaległości. Autorka powieści Esesman i Żydówka oraz Ponieważ wróciłam. Z zawodu jest biologiem/ zoologiem/entomologiem.

12

Dawno, dawno temu ludzie byli przekonani, że o ile myśli mieszkają w głowie, o tyle uczucia w sercu. Dziś, bogatsi o wiedzę z dziedziny anatomii, fizjologii oraz innych -logii wiemy, że zarówno zdolność do logicznego rozumowania, jak i emocjonalność, impulsywność, odruchowość biorą swój początek we wnętrzu kostnej puszki, kryjąc się gdzieś pomiędzy istotą białą i szarą. A serce? Serce to tylko niezwykle silny mięsień, tłocznia krwi natlenionej i nienatlenionej. Że reaguje nadmiernymi, bądź za szybkimi skurczami gdy spotyka nas coś przykrego, smutnego, denerwującego bądź przeciwnie – ekscytującego? Reaguje, ponieważ tak każe mu mózg. Rozum rządzi sercem przynajmniej od czasów Oświecenia i tak powinno pozostać po wieki wieków amen. Racjonalne zachowanie, trzeźwe myślenie, chłodny osąd i metoda naukowa – oto są cnoty współczesnego człowieka. To one przyniosły ze sobą cywilizacyjne przyspieszenie i rozwój technologiczny, o jakim nie śniło się naszym jaskiniowym przodkom. Antybiotyki i przeszczepy, robotyzacja i automatyzacja, loty w kosmos i żywność genetycznie modyfikowana. Telefony bezprzewodowe, internet, powszechna algorytmizacja. Witajcie w nowym, wspaniałym świecie! Fakt, że droga do niego była długa, przerywana epizodami błędów i wypaczeń, spośród których wspomnieć należy przynajmniej o dwóch superracjonalnych totalitaryzmach – technokratycznym faszyzmie w niemieckim wydaniu oraz materialistycznym komunizmie rodem z ZSRR, ale ten ponury XX-wieczny czas mamy już przecież za sobą i teraz będzie nam już tylko lepiej, skuteczniej, rozumniej. Prawda? Nie do końca. Od pewnego czasu coś się nam przestaje zgadzać w globalnym równaniu nowoczesności. Zatrute środowisko. Superbakterie odporne na wszelkie antybiotyki. Wciąż wisząca nam nad głową zagłada nuklearna oraz czająca się za rogiem sztuczna inteligencja o nieznanych, a więc potencjalnie złych zamiarach. Społeczne

MAGAZYN GLIWICKI

nierówności, niepewność, brak wizji, strach o to, co przyniesie jutro. Budzące się z letargu demony nienawiści, rasizmu, pogardy dla ludzi gorszych (czytaj: tych, którzy mają od nas mniej pieniędzy). Racjonalna przyszłość świata nie rysuje się różowo. Gdzie szukać ratunku? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale mam pomysł. Szaloną ideę powrotu od myśli do odczuć. Od głowy do serca, choć tak naprawdę – od głowy do głowy. Bo to tam, w bezpiecznym schronieniu naszych czaszek skrywa się wielka moc intuicji. Do niedawna niedoceniana, lekceważona i kwitowana obojętnym wzruszeniem ramion, ostatnio stała się przedmiotem życzliwego zainteresowania naukowców. Można by rzec „nareszcie!”, skoro tak naprawdę osławionym „racjonalnym myśleniem” zajmuje się jedynie dwa procent naszego mózgu. Dwa procent! Reszta działa intuicyjnie, czyli podświadomie. Sięga po pierwotne instynkty i doświadczenia i przetwarza je na odczucia. Przyspiesza pracę serca, rodzi niepokój, bądź przeciwnie – uspokojenie. Podpowiada, w którą stronę powinniśmy pójść. Warto jej posłuchać choćby od czasu do czasu, ponieważ w przeciwieństwie do umysłu świadomego (racjonalnego), umysł nieświadomy (intuicja) nie dzieli sobie świata na kawałki i dziedziny wiedzy. Widzi go w całości jako system naczyń połączonych. A przecież właśnie taka jest prawda. Nauczmy się słuchać własnej intuicji! Wyjdźmy z domu i pójdźmy na łąkę, albo do lasu. Wyłączmy myślenie i pozwólmy sobie na czyste doświadczanie przyrody. Pomedytujmy i poczekajmy chwilę, a odpowiedzi przyjdą do nas same. Wiem, o czym mówię. To już udowodniono naukowo. A poza tym sama wpadam tą metodą na wszystkie pisarskie pomysły � Kogo temat zainteresował, temu serdecznie polecam dokument pt.: „Innsaei. The Power of Intuition” (prod.: Netflix)

Justyna Wydra


PRODUCENT OKIEN I DRZWI GWARANCJA JAKOŚCI, TRWAŁOŚCI I ELEGANCJI

Zakład Stolarski QUERCUS Zygmunt Łoś, Adam Łoś Biuro handlowe, zakład produkcyjny: 44-164 Gliwice - Brzezinka, ul. Bydgoska 11 tel.: 32 270 13 11, fax: 32 270 15 18

www.quercus.com.pl

MAGAZYN GLIWICKI 13


miasto WYTWORY

Wiesz, jak trudno w dzisiejszych czasach znaleźć odpowiedniego faceta, i to takiego na dobre i złe. Mnie się na szczęście udało. Stefan to wyjątkowy gość, i to właściwie pod każdym względem. Jest zabójczo przystojny, świetnie zbudowany, a każdy mięsień jego ciała to twardy jak stal instrument. Buzię to ma tak foremną i gładką, jakby ją rzeźbiarz jaki z pnia drzewa wystrugał, a oszlifował dokładnie. Oczy bystre jak woda w górskim potoku, świdrują taką prawdziwą mądrością, że aż ciary człowiekowi po plecach śmigają. Nosek ma śmieszny, figlarnie zadarty, zupełnie jak u tego znanego aktora, co to sobie jego nazwiska przypomnieć nie mogę, bo skomplikowane, jakieś takie zagraniczne. Usta, jak te maliny z miodem, słodkie i wilgotne z nadmiaru słodyczy. A jak już coś powie, to mówię ci, prawdziwa poezja i mądrość życiowa. Można by te złote myśli zapisywać, tylko

że nigdy kartki i długopisu przy sobie nie mam. I uszka małe, różowiutkie jak u niemowlaka, ale na dźwięki skocznej muzyki niezwykle wyczulone i wrażliwe. Cerę ma taką zdrową, czarniawą od słońca i tego swojego podobieństwa do latynoskiego, romantycznego kochanka. No i nosi się modnie, bardzo stylowo i seksi. Ciuchy to nawet sam sobie wybiera, w telewizji podpatrzy czy na kąpielisku i zawsze trafia w punkt. Nie podąża ślepo za modą, bo lubi być oryginalny i mieć powodzenie u pań. Na całe szczęście wiem, że jestem tą jedyną na dobre i złe. Codziennie na siłce mi to powtarza, kiedy akurat wykupi karnet. Czasem mylą mu się imiona od tego jego powodzenia, ale nie gniewam się za to, bo wiem, na jaki trafiłam skarb. No mówię ci Wiolka, teraz wiem, że to prawdziwa miłość.

Walentynkowy Stefan Joanna „Star” Czupryniak - gliwiczanka. Za pomocą tuszu i wielowątkowej kreski opowiadam historie, których nie ma. Widzę świat oczami dziecka, które obudziłam w sobie parę lat temu. Wierzę w siłę intuicji i moc wyobraźni. Jestem autorką kolorowanek dla dzieci i dorosłych. Z zamiłowania do kreowania rzeczywistości stworzyłam też markę modową Miso.

14

MAGAZYN GLIWICKI


MAGAZYN GLIWICKI 15


NEWSROOM

Justyna Wydra w Klubie Książki Kobiecej

11 stycznia po raz pierwszy w tym roku spotkał się gliwicki Klub Książki Kobiecej. Wieczór był nietypowy, bo z udziałem gościni, która jest równocześnie jedną ze współzałożycielek Klubu. Justyna Wydra, pisarka i nasza felietonistka, opowiadała zebranym o swojej nowej powieści pt. "Zaniemówienie". Ponieważ fabuła książki rozgrywa się w Tychach okresu drugiej wojny światowej, wiele dyskutowano o Śląsku i śląskości. Oczywiście przede wszystkim z kobiecego punktu widzenia. Było wspomnieniowo!

Główna nagroda dla Teatru

Nowak z Paszportem Polityki

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach zostało nagrodzone przez Regionalną Izbę Gospodarczą Złotym Laurem Umiejętności i Kompetencji. Uroczysta gala wręczenia wyróżnień odbyła się w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca. Nagrodę dla PWiK odebrała Katarzyna Jachymska, wiceprezes zarządu spółki.

Kompozytor Aleksander Nowak został uhonorowany nagrodą tygodnika „Polityka” w kategorii muzyka poważna. Urodzony w Gliwicach artysta został nagrodzony za osiągnięcia artystyczne w 2018 roku. Dr hab. Aleksander Nowak jest kompozytorem i pedagogiem. W 2007 roku Prezydent Miasta Gliwice przyznał mu nagrodę w dziedzinie kultury, a w 2013 roku Muzeum w Gliwicach – Czytelnia Sztuki zamówiło u Nowaka utwór „Dziennik zapełniony w połowie”, któremu towarzyszyła publikacja książkowa.

Fot. materiały prasowe PWiK

fot. M. Sokalska

Gliwickie wodociągi nagrodzone

re klam a

Restauracja

Leśna Perła w Rudzińcu wesela

bankiety firmowe catering pokoje hotelowe rezerwacje: 508 278 304 512 212 190 biuro@lesnaperla.com 16

„Dzieci z Bullerbyn” wg Astrid Lindgren w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego, spektakl ukochany przez najmłodszych widzów gliwickiego teatru, zdobył główną nagrodę jury dziecięcego na Festiwalu Teatrów dla Dzieci 2019 w Krakowie. Dziękuję i gratuluję – zespołowi aktorskiemu, realizatorom spektaklu i reżyserowi za ten nasz mały, ale jakże sympatyczny sukces – powiedział Grzegorz Krawczyk, dyrektor Teatru Miejskiego w Gliwicach.

MAGAZYN GLIWICKI

fot. materiały teatru / B. Nitka


PUNKTY PREMIUM Z punktów PREMIUM możesz brać magazyn do woli. Z pozostałych punktów dystrybucji też możesz zabrać PRESTIŻ ze sobą, ale możesz też – szczególnie jeśli widzisz, że został ostatni egzemplarz – przeczytać i odłożyć.

Miejsca w których na pewno dostaniesz Prestiż magazyn gliwicki: SALON SIXSILVER ul. Zwycięstwa 1 LUCJAN’S BARBER SHOP ul. Dunikowskiego 4/2 KAWIARNIA SŁODKIE ŻYCIE ul. Zwycięstwa 38 CENTRUM HANDLOWE FORUM ul. Lipowa 1 KAFO KAWIARNIA ul. Jana Siemińskiego 14 STUDIO DIGI-FOTO ul. Studzienna 3 JASNA SPORT I REKREACJA ul. Jasna 31 GALERIA SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ ESTA ul. Raciborska 8 CENTRUM HANDLOWE ARENA Galeria Sztuki ZPAP Al. Jana Nowaka-Jeziorańskiego 1

M A G A Z Y N

G L I W I C K I

ADRES REDAKCJI: ZWYCIĘSTWA 41/43, 44-100 GLIWICE TEL. 662 225 009

www.prestizgliwice.pl

MAGAZYN GLIWICKI 17


miasto RYNEK BIUROWY

ŚLĄZACY CHCĄ PRACOWAĆ W NOWOCZESNYCH BIUROWCACH Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia przeżywa prawdziwy rozkwit. Na prowadzenie wysuwają się szczególnie dwa miasta: Katowice i Gliwice. W ostatnich latach zrealizowano tu cały szereg inwestycji, które mają na celu poprawę jakości życia mieszkańców. W centrum stolicy Górnego Śląska powstał nowy, wyjątkowy obszar kulturalno-rozrywkowy zwany Strefą Kultury, gdzie obok kultowego Spodka znajdziemy Międzynarodowe Centrum Kongresowe, Nowe Muzeum Śląskie czy siedzibę NOSPR ściągającą melomanów z całego kraju. Miasto zmienia się na naszych oczach, nie tylko pod względem nowej infrastruktury drogowej czy imponujących budynków użyteczności publicznej, ale również coraz bardziej spektakularnych inwestycji biurowych.

W CIĄGU OSTATNICH LAT OBSERWUJEMY DYNAMICZNY ROZWÓJ GLIWICKIEGO RYNKU, CO POWODUJE ROSNĄCE ZAINTERESOWANIE MIASTEM, ZWŁASZCZA WŚRÓD INWESTORÓW I FIRM Z BRANŻY IT ORAZ NOWYCH TECHNOLOGII – MÓWI BARBARA PRYSZCZ, DYREKTOR REGIONALNY COLLIERS INTERNATIONAL W KATOWICACH.

18

MAGAZYN GLIWICKI

– Katowice są piątym co do wielkości rynkiem biurowym w Polsce. Jego zasoby sięgają już pół miliona mkw. i wciąż dynamicznie rosną. W budowie jest dużo nowych obiektów, które dostarczą na rynek ponad 71 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej – zwraca uwagę Barbara Pryszcz, dyrektor regionalny Colliers International w Katowicach. Drugim miastem pod względem liczby inwestycji biurowych na obszarze Metropolii są Gliwice – istnieje tu niemal 82 tys. mkw. biur.


MAGAZYN GLIWICKI 19


miasto RYNEK BIUROWY

wykres: POWIERZCHNIA BIUROWA (m 2) W GLIWICACH

HNIA (M 2 )

0

20 000 Wolna powierzchnia

40 000 Istniejąca podaż

60 000

80 000

Powierzchnia w budowie

– W ciągu ostatnich lat obserwujemy dynamiczny rozwój gliwickiego rynku, co powoduje rosnące zainteresowanie miastem, zwłaszcza wśród inwestorów i firm z branży IT oraz nowych technologii – mówi Barbara Pryszcz.

100 000

120 000

Powierzchnia planowana

firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu, IT, jak również branże związane z nowymi technologiami. Tworzą go także start-upy zakładane przez absolwentów Politechniki Śląskiej.

– Jeszcze 2-3 lata temu na gliwickim rynku dominowały biura klasy B i C. Biurowce klasy A są zlokalizowane w strefie Nowe Gliwice i na ogół zajmują je ich właściciele. Dopiero od niedawna możemy mówić o nowoczesnej przestrzeni biurowej na wynajem, która swoją jakością odAtej powstającej w najwięk11-13,5 €i standardem nie odbiega Klasa szych miastach w kraju – zwraca uwagę Barbara Pryszcz. GÓRNOŚLĄSKO-ZAGŁĘBIOWSKA

Według obliczeń międzynarodowej firmy doradczej Colliers International w budowie znajduje się tu obecnie ponad 4,8 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej, a w planach jest czterokrotnie więcej – niemal 19,3 tys. mkw.

ZYNSZU RZCHNIĘ EUR/M 2 /

METROPOLIA PRZEŻYWA PRAWDZI7-11 € WY ROZKWIT. NA PROWADZENIE WYSUWAJĄ SIĘ9 SZCZEGÓLNIE DWA 7 8 10 11 12 MIASTA: KATOWICE I GLIWICE Dynamiczny rozwój katowickiego i gliwickiego rynku biurowego to kwestia ostatnich kilku lat. Skąd bierze się tak duże zapotrzebowanie na nowe biura? Zdaniem Barbary Pryszcz kluczowe są tutaj dwa czynniki. Po pierwsze jest to efekt wyczerpania zasobów nowoczesnych powierzchni biurowych w atrakcyjnych lokalizacjach. Po drugie to zasługa konkurencyjnego rynku pracy. – Pracownicy mają coraz wyższe wymagania nie tylko pod względem płac i dodatkowych świadczeń, ale także warunków lokalowych. Chcą pracować w dobrze skomunikowanych lokalizacjach i atrakcyjnych biurowcach o ciekawej architekturze i wysokim standardzie. Ten trend odnotowujemy nie tylko w największych ośrodkach w kraju, jak Warszawa czy Kraków, ale także w mniejszych miastach, jak Gliwice – mówi Barbara Pryszcz. Zdaniem ekspertów Colliers popyt na powierzchnię biurową w Gliwicach generowany jest głównie przez

20

MAGAZYN GLIWICKI

Jako przykład podaje inwestycję Dworcowa 25 znajduKlasaGliwic, B jącą się w samym centrum przy jednej z głównych ulic miasta. W ramach pierwszego etapu powstał pięcio13 piętrowy 14 budynek,15który swoją skalą i architekturą nawiązuje do zabytkowego otoczenia i spójnie wpisuje się w śródmiejską tkankę. Obiekt oferuje najemcom ok. 6,2 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej i usługowej oraz parking podziemny na 130 samochodów. W kolejnym etapie powiększy się o 3 tys. mkw. i 40 dodatkowych miejsc parkingowych. Dworcowa 25 cieszy się dużym zainteresowaniem najemców, w tej chwili 3 piętra budynku są już w pełni skomercjalizowane. Swoją placówkę medyczną ulokował tu LUX MED, a na biura zdecydowały się firmy z sektora IT: ENGINIETY i DTT Poland . – Na gliwickim i katowickim rynku obserwujemy coraz większą liczbę zapytań o powierzchnie biurowe. Lokalni pracodawcy zdają sobie sprawę, że nowoczesne biuro w atrakcyjnej lokalizacji to dziś ważne narzędzie rekrutacyjne oraz inwestycja w wizerunek, która się zwraca – podsumowuje Barbara Pryszcz.


MAGAZYN GLIWICKI 21


22

MAGAZYN GLIWICKI


MASKArady i nie tylko o tym, że uśmiech czasem szkodzi

Początek roku, podobnie jak inne daty graniczne, sprzyja podsumowaniom. Czasem lista pozycji po stronie strat jest długa niewspółmiernie do tej po stronie zysków i nasz bilans wychodzi na minus. To znacznie obniża nastrój, a czasem prowadzi również do poważniejszych stanów, z depresją włącznie. O tym, dlaczego to tak nas dotyka, mówi terapeutka i psychodramatystka ANNA GLISZCZYŃSKA z Ośrodka Leczenia Depresji i Nerwic „Sikornik”.

rozmawiała: Adriana Urgacz-Kuźniak zdjęcia: Anna Gołębiowska Photography make-up: Dorota Nowicka

MAGAZYN GLIWICKI 23


ludzie TEMAT Z OKŁADKI: GLISZCZYŃSKA

CIĄGLE GRAMY NIE SWOJĄ ROLĘ, SPEŁNIAMY OCZEKIWANIA INNYCH LUDZI, A ONE NIE WSPÓŁGRAJĄ Z NASZYMI ISTOTNYMI POTRZEBAMI

24

MAGAZYN GLIWICKI


Myślę, że mało jest takich ludzi, którzy nigdy w życiu nie przechodzili przez trudne momenty, nie doznawali strat i nie mieli objawów, które powszechnie nazywa się depresyjnymi, a których etiologia może mieć najrozmaitsze podłoże. A jednak nie wszyscy trafiają ze swoimi problemami do specjalisty. Często słyszymy, że powinniśmy się wziąć w garść, a jakikolwiek kiepski nastrój jest źle widziany, nawet jeśli jest on uzasadniony naszymi przeżyciami. Bo przecież normalne jest, że jeśli tracimy coś dla nas ważnego, przeżywamy smutek, ale okazywanie go jest już passé. Ludzie w naszym otoczeniu nieustannie nas oceniają, pouczają, że żal trwa zbyt długo lub wyrażają swoją dezaprobatę ponieważ nie wyglądamy tak, jak tego od nas oczekują. Czasem słusznie, a czasem nie, wysyłają nas do specjalisty lub nakazują: zrób coś ze sobą, bo nam taka nie pasujesz. Nie pasujesz do naszego radosnego, hedonistycznego świata. Wszyscy chcą mieć uśmiechniętą mamę, zadowolonego ojca, wesołą żonę bądź męża. Te oczekiwania są powszechne. Na myśl przyszedł mi Robin Williams, aktor kojarzony z komedią, a zatem z uśmiechem. Dotarł on do takiego momentu, w którym depresja popchnęła go do samobójstwa. Dlaczego ukrywamy nasze prawdziwe uczucia? Przywołała pani amerykańskiego aktora i moim zdaniem celnie, bo postawa, o jakiej mówię, ma według mnie swoje źródła właśnie w kulturze amerykańskiej. Keep smiling – mówią w USA, uśmiechaj się, niezależnie od tego, co się z tobą wewnątrz dzieje. Myślę, że taki model społeczny stoi u źródeł zawrotnego powodzenia psychoterapii w Stanach. Jest to związane także z pewnego rodzaju samotnością. Z tym, że nie można w sytuacjach towarzyskich bądź zawodowych opowiadać o swoich lękach i smutkach, o obawach, porażkach i słabości lub o tym, co ludzie za tę słabość w swoim systemie wartości uznają. Przypomina mi się pewien żart. Gdy Amerykaninowi zada się pytanie: „How do you do?”, odpowiada: „I’m fine”. Gdy Polaka zapyta się, „Jak się miewasz?”, odpowiada: „Oj źle, coś mnie boli, zwolnili mnie z pracy, żona mnie nie rozumie…”. Może ta szczerość Polaka jest zdrowsza niż amerykańska maska szczęśliwości? Myślę, że obie postawy nie są właściwe. Zaprzeczenie emocjom i uczuciom prowadzi do ich nagromadzenia i objawów, które uzmysławiają nam, że w ten sposób już dłużej żyć się

MAGAZYN GLIWICKI 25


ludzie TEMAT Z OKŁADKI: GLISZCZYŃSKA

nie da i trzeba coś z tym zrobić. Natomiast druga postawa, ta, w której zawsze narzekamy, obniża jakość życia. Może też być jakimś nieprawidłowym sposobem na zyskanie zainteresowania ze strony innych ludzi. Umieć kochać i pracować – odpowiedział Zygmunt Freud studentowi, który zapytał go, jakie są podstawowe oznaki dojrzałości i zdrowia psychicznego. Ta wypowiedź twórcy psychoanalizy przeszła do historii jako najbardziej lakoniczne określenie tego, co decyduje o jakości naszego życia. Czy to rzeczywiście aż takie proste? Zdolność do miłości i pracy i jej efektywne prowadzenie w swoim życiu jest pewnym, bardzo łatwo weryfikowalnym, sposobem oceny naszego szczęścia. Jeśli potrafię kochać, jestem szczęśliwa w swoim związku, jeśli potrafię efektywnie pracować i pełnię różne role w sposób zadowalający mnie samą, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Jeśli w takim przypadku mam korzystać z jakiejś formy pracy terapeutycznej, to ewentualnie dla własnego rozwoju. Natomiast jeśli któraś z licznych ról społecznych, jakie pełnię, zwłaszcza tych, które opierają się o relacje z osobami bliskimi, z przełożonymi bądź z podwładnymi jest dla mnie źródłem cierpienia i stresu, a nie potrafię sobie inaczej z tym poradzić, jak w sposób destrukcyjny, to znaczy, że potrzebuję pomocy lub co najmniej zastanowienia się nad sobą.

doświadczona. Ale jeżeli zaczynam kolejne i każdy z nich kończy się podobnie, wtedy trzeba się zastanowić, co takiego w sposób nieświadomy robię nie tak, jaki błąd powtarzam. Podobnie, jeśli nie jestem zadowolona z pracy, może to być wina szefa bądź szefowej, złej organizacji czy kiepskich zarobków. Ale jeżeli któryś raz podejmuję pracę i ona nadal nie przynosi mi satysfakcji, to warto się zastanowić nad tym, co ja takiego robię lub czego nie robię i jaki jest mój stosunek do siebie samego. Jest Pani terapeutką i psychodramatystką. W jaki sposób psychodrama może nam pomóc znaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące nas samych? Psychodrama to kierunek psychoterapii rozwijający się w Polsce bardzo dynamicznie. Pozwala patrzeć na człowieka od strony roli, jaką gra w życiu, i to nie chodzi tylko o rolę stricte profesjonalną czy społeczną, ale o pewne role mentalne: rolę ulubionego dziecka swoich rodziców, rolę kogoś z kogo nic nie będzie, rolę kogoś, kto ma słomiany zapał, ale szybko się wypala… Dorastając słyszymy na swój temat bardzo dużo różnych twierdzeń, głównie od osób, które nas wychowują. Mamy wtedy zbyt małe doświadczenie społeczne, żeby te twierdzenia móc zweryfikować, w związku z tym zaczynamy je przyjmować za oczywistość. Zupełnie nieświadomie przyjmujemy rolę zdolnego lenia, kogoś, kogo nie można kochać, albo kogoś, kto musi być zawsze odpowiedzialny za słabszego, bo był najstarszy w rodzinie. Te role nie są oczywiste tak, jak rola nauczyciela czy dziennikarza. To są role, które przyjmujemy w sposób nieświadomy i które w sposób nieświadomy realizujemy wchodząc w nowe środowisko. Ciągle gramy nie swoją rolę, spełniamy oczekiwania innych ludzi, a one nie współgrają z naszymi istotnymi potrzebami. Nie przypadkiem pierwsza książka psychodramatyczna, która ukazała się w Polsce, nosiła tytuł „Jak grać główną rolę w swoim życiu”. W ramach terapii psychodra-

Umieć kochać i pracować – to są podstawowe oznaki dojrzałości i zdrowia psychicznego.

Podążając tym tokiem rozumowania, czy można wyleczyć się z niezdolności do miłości bądź pracy? Nie ma takich narzędzi pomiarowych, którymi można byłoby zmierzyć, jaką człowiek ma zdolność do miłości czy pracy. Dlatego tak bardzo ważna jest autorefleksja. Musimy znaleźć odpowiedź na pytanie: Czy nasze życie nas satysfakcjonuje? Jeśli pierwszy związek był nieudany, mogę sobie powiedzieć: no trudno, źle trafiłam, byłam nie-

26

MAGAZYN GLIWICKI


matycznej wychodzimy na scenę i zamiast opowiadać, jaki mamy konflikt wewnętrzny albo zewnętrzny, opracowujemy go przy pomocy innych osób. Warto jednak zaznaczyć, że proponujemy zgłaszającym się do nas klientom różne formy psychoterapii lub rozwoju samoświadomości, gdy dotykają ich problemy, gdy zauważają niepokojące sygnały ze strony ciała lub psychiki. Co najczęściej leży u źródła problemów, z jakimi przychodzą do Państwa pacjenci? Trudno jest określić te problemy jednym zdaniem, zwłaszcza, że bywają naprawdę różne. W dużej mierze są to po prostu zmiany. Mamy określoną zdolność adaptacji do zmieniających się sytuacji. Jeśli sytuacja zmienia się w sposób stopniowy i nasze mechanizmy adaptacyjne potrafią za tym nadążyć, to nie ma problemu. Natomiast bywają takie momenty w naszym życiu, kiedy te zmiany następują zbyt szybko, jedne po drugich. Wtedy może nastąpić kryzys. Kiedy zaczynaliśmy naszą pracę, stworzyliśmy grupę terapeutyczną dla ludzi, którzy mieli trudności z adaptacją do zmian społecznych, jakie wtedy bardzo szybko zaczęły w naszym kraju następować. Byli zbyt młodzi, żeby przejść na wcześniejsze emerytury, a czuli się starzy na to, żeby sobie powiedzieć, że wszystko jeszcze przed nimi. Byli to także ludzie, których dzieci zaczęły dorastać i trudno im

się było przystosować do ich dorosłości. Czasami w takich newralgicznych momentach konieczna jest pomoc. Można to porównać do rzeki, na której nagle pojawił się zator i ona już nie potrafi normalnie płynąć. My w swoim rozwoju też czasami mamy takie przeszkody, które na chwilę, a czasem na długo, zatrzymują nas w miejscu. Nie potrafimy przejść nad jakąś stratą, nie potrafimy przeskoczyć problemu, który przed nami wyrósł albo postawiono nam zbyt wiele oczekiwań. Wtedy potrzebna jest pomoc z zewnątrz, psychoterapeutyczna, czasami farmakologiczna, żeby strumień naszego życia znów mógł płynąć swobodnie. Zaryzykuję pewną tezę: klientami gabinetów leczenia depresji są częściej kobiety, a najczęściej te, które przekroczyły 40 lat. Czy się mylę? Myślę, że płeć nie jest istotna. Choć faktem jest, że wśród pacjentów naszego ośrodka przeważają kobiety, ale to nie dlatego, że kobiety są bardziej podatne na kryzysy czy mniej odporne. Gdyby pani przeprowadzała wywiad w ośrodku leczenia odwykowego okazałoby się, że wśród alkoholików przeważają mężczyźni. Kobiety w naszym społeczeństwie, w naszej kulturze są bardziej otwarte na taką formę pomagania. W przypadku kobiet nie ma zakazu okazywania uczuć i słabości, czy korzystania z pomocy. Mężczyźni często wychowywani są w duchu „bądź dzielny, nie

MAGAZYN GLIWICKI 27


ludzie TEMAT Z OKŁADKI: GLISZCZYŃSKA

28

MAGAZYN GLIWICKI


płacz, zaciskaj zęby, inaczej okaże się, że jesteś niewiele wart, jesteś słaby”. Dlatego sięgają po używki – to są inne drogi regulowania tych samych emocji, inne drogi szukania wyjścia. Co zaś do wieku, mamy unikatowe na tle innych ośrodków programy dla ludzi starszych, w wieku 70+, którzy przeżywają depresję związaną z trudnościami adaptacyjnymi do różnych zmian. Często są osamotnieni wskutek śmierci współmałżonka czy odejścia dzieci. Pozamykani w domach, czują się kompletnie na obrzeżach życia. Naszą ambicją jest zachęcić ich, żeby wyszli z domów, żeby przyszli do nas po pomoc. Czy to prawda, że ten ośrodek pełni funkcję szpitala? Pacjentów przyjmujemy wyłącznie w systemie dziennym, mimo że pobyt u nas jest hospitalizacją i pacjent może dostać L4 na czas pobytu w szpitalu. Prowadzimy hospitalizację dzienną, pacjenci przychodzą na określoną liczbę godzin, podczas których biorą udział w spotkaniach w grupach dobranych pod kątem problematyki, a potem wracają do swojego życia. Nie alienujemy ich, nie odrywamy od codzienności. To jest ogniwo pośrednie pomiędzy pójściem do lekarza na konsultacje, a położeniem się w szpitalu psychiatrycznym. Nasi pacjenci spotykają się 4 razy w tygodniu, bądź raz w tygodniu. W zależności od potrzeb i możliwości możemy bardzo elastycznie dopasować do nich ofertę, możemy także zaoferować terapię indywidualną. Nasz ośrodek jest cały czas w trakcie dynamicznego rozwoju,

mamy duży potencjał i myślimy o tym, co zrobić, aby wyszedł on naprzeciw potrzebom mieszkańców Gliwic i innych miejscowości tak, żeby mogli mieć większą satysfakcję ze swojego życia. Mamy też opiekę środowiskową. Czasami jest to początek, pozwala określić potrzeby pacjenta, podjąć kontakt z rodziną. Taka osoba, zachęcona, może zacząć przychodzi do nas, wejść do grupy terapeutycznej i zobaczyć, że nie jest sama, że wokół niej są również inni ludzie z podobnymi problemami. Może skorzystać z porady lekarza, psychologa bądź z innych form pomocy, którymi dysponujemy w tej chwili. W przyszłości myślę o kolejnych możliwościach, w tym o stworzeniu klubów pozwalających na rozwój zainteresowań. Nasz nowy ośrodek dysponuje znakomitą lokalizacją i dużą powierzchnią, którą chcemy zagospodarować w sposób kreatywny tak, aby mogła służyć osobom potrzebującym pomocy.

rozmawiała Adriana Urgacz-Kuźniak zdjęcia: Anna Gołębiowska photography

mgr ANNA GLISZCZYŃSKA – specjalista psycholog kliniczny, psychoterapeuta z certyfikatem SNP PTP (Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego), superwizor psychoterapii, terapeuta i trener psychodramy wyszkolony w Europejskim Instytucie Psychodramy. Zajmuje się głównie psychoterapią osób dorosłych z zaburzeniami nerwicowymi i zaburzeniami osobowości. Jest psychoterapeutą o orientacji psychodynamicznej, stosuje również psychodramę.

Centrum Zdrowia Psychicznego 44-100 Gliwice, ul. Raciborska 13

telefon: 32 726-23-78

MAGAZYN GLIWICKI 29


ludzie WYWIADÓWKA: DOBRAKOWSKA

Co jest w pani z lwicy? Oprócz grzywki? (śmiech). Myślę, że potrzeba, wręcz imperatyw, nieustannego działania; silne poczucie odpowiedzialności za innych, za siebie. Gdyby miała pani wybrać dla siebie karnawałowy strój, jak by wyglądał? Na bal przebierańców bez wahania wybieram strój Kubusia Puchatka – mojego idola z dzieciństwa. Wolny czas to dla pani… szukanie inspiracji i wietrzenie głowy… spotkania, książki, kino, teatr, podróże, nordic walking. Woli pani szpilki czy tenisówki? Szpilko-tenisówki (śmiech). I w jednych, i w drugich czuję się znakomicie. Niezrealizowane marzenie? Raczej nie miewam marzeń. Mam plany. I je realizuję. Za wygraną w Totka kupiłaby pani? Jeden z obrazów Beksińskiego, nr 16 z 2014 roku. Zahipnotyzował mnie niemal w Muzeum w Sanoku. Jedna książka, jaką zabrałaby pani ze sobą na odległą planetę? Myślę, że „Historię filozofii” Tatarkiewicza. Lubię czasem na świat patrzeć z różnych perspektyw, by widzieć więcej, więcej rozumieć. Najgorsza ekranizacja najlepszej, pani zdaniem, książki. Ja zawsze wolę książki, ale przyciśnięta koniecznością… „Quo vadis”. Cmentarz Zapomnianych Książek Carlosa Ruiza Zafóna – jaką książkę chciałaby tam pani zapomnieć… W naszej Bibliotece zawsze mówimy, że każda książka ma swojego czytelnika. Największy sukces to: wspólny sukces – nagroda za pracę, która jest pasją, za pracę we wspaniałym zespole MBP w Gliwicach, za pracę z bardzo wielką liczbą świetnych partnerów – Gliwicki Lew 2019. Najważniejszy cel na najbliższy miesiąc? Sporo ich; wymienię współorganizację spotkania dla kobiet leczących się onkologicznie oraz organizację zajęć dla dzieci na ferie zimowe. Czego nie potrafi pani zrobić? Najtrudniej mi zrezygnować z „tysięcznego...” pomysłu, który wydaje się być taki fajny… Nie potrafię tracić szans. Za co oddałaby pani fortunę? Zdecydowanie za zdrowie osób, które potrzebują go najbardziej.

30

MAGAZYN GLIWICKI


BOGNA DOBRAKOWSKA – od 5 lat pani dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach, tegoroczna laureatka przyznawanej przez prezydenta Miasta Gliwice nagrody Gliwickiego Lwa. Szefowa, która zainspirowała gliwickich bibliotekarzy do realizacji najbardziej niezwykłych projektów i wydarzeń, zgrabnie wprowadzając MBP w wymagającą nowego podejścia do czytelnictwa drugą (a pewnie i trzecią) dekadę XXI w.

foto: Krzysztof Krzemiński

Dobrakowska MAGAZYN GLIWICKI 31


Śląski Szlak Kobiet grafika: Marta Frej

Poczet Posłanek Śląskich 1922-1939

Wydawcą pocztówek z wizerunkami posłanek autorstwa Marty Frej jest Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Pocztówki można kupić w kompletachlub pojedynczo w Muzeum Powstań Śląskich. Cytowanie i publikowanie – koniecznie z podaniem źródła: Śląski Szlak Kobiet, Katowice 2009-2022.

32

MAGAZYN GLIWICKI


śląski szlak kobiet / GRUCHLIKOWA

Dotarliśmy do piątego punktu na ŚLĄSKIM SZLAKU KOBIET – spacerze śladami aktywnych, ale wciąż pozostających w cieniu wielkiej historii, kobiet z przedwojennego Górnego Śląska. Autorką idei Śląskiego Szlaku Kobiet jest dr Małgorzata Tkacz-Janik, memy-portrety posłanek stworzyła Marta Frej. Za nami odwiedziny w Sali Sejmu Śląskiego, w Korfantówce przy ulicy Powstańców w Katowicach, a także w dwóch katowickich kamienicach: przy Wita Stwosza 5 i Andrzeja 2, gdzie odbyły się „spotkania” kolejno z Janiną Omańkowską, Elżbietą Korfantową, Marią Kujawską i Bronisławą Szymkowiakówną. Meta wypadła na Sobieskiego 11, gdzie w międzywojniu mieściła się siedziba Katolickiego Towarzystwa Polek, a pracowała tam jako sekretarka Maria Gruchlikowa, posłanka Sejmu Śląskiego II kadencji, radna z Ligoty. Maria Gruchlikowa (1892 – 1982) pochodziła z Ligoty Załęskiej, skończyła Szkołę Ludową. W 1921 roku założyła Koło Towarzystwa Kobiet w Ligocie. W 1930 roku z ramienia katolickiego Bloku Ludowego (Chrześcijańskiej Demokracji) została posłanką Sejmu Śląskiego II kadencji. Była jedną z dwóch kobiet na 48 posłów (drugą posłanką była Maria Kujawska, o której pisaliśmy w poprzednim odcinku). Na inauguracyjnej sesji sejmu Maria Gruchlikowa, jako jedna z dwóch najmłodszych posłów (obok Romana Motyki) została powołana przez Marszałka seniora Wojciecha Korfantego do pełnienia funkcji sekretarza obrad.

Ta kadencja była wyjątkowo krótka, bo 25 września 1930 roku prezydent Ignacy Mościcki wydał decyzję o rozwiązaniu sejmu i zarządził nowe wybory na 23 listopada. Oficjalnym powodem było naruszenie przez sejm kompromisu budżetowego zawartego z wojewodą oraz uchwalenie budżetu grożącego nadmiernym deficytem. Nieoficjalnie sanacja liczyła na uzyskanie bezwzględnej większości w nowym sejmie. W tym czasie Maria Gruchlikowa pracowała w sekretariacie Towarzystw Polek w Katowicach przy ul. Sobieskiego 11 jako referentka, była już wówczas członkinią Zarządu Głównego Koła Towarzystwa Polek. W 1935 roku została wybrana radną do Rady Miejskiej w Katowicach, była nią do wybuchu wojny. Znamiennym jest, że pomimo własnych, licznych osiągnięć oraz aktywności społecznej i samorządowej czuła się przede wszystkim żoną swojego męża i do karty sejmowej w rubryce zawód wpisała: „Zamężna”. Jej mąż był policjantem. To już ostatni przystanek na spacerze śladami pięciu posłanek do przedwojennego Sejmu Śląskiego, ale to nie koniec naszych herstorii. Opracowała Małgorzata Katafiasz

MAGAZYN GLIWICKI 33


ludzie USHIRIKA

34

MAGAZYN GLIWICKI


USHIRIKA z Czarnego Lądu

Zapamiętajcie tę dziewczynę.Nazywa się ALICJA WYSOCKA. Pochodzi z Gliwic. Niezwykle rzadko zdarza się taka kompilacja talentu, urody, charakteru, siły przebicia, szczęścia i przekonania o słuszności dokonywanych wyborów. Ukończyła poznańską ASP, studiowała na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, szwedzkiej szkole dizajnu oraz kognitywistykę, co świadczy zarówno o silnej i niezmiennej fascynacji szeroko rozumianą sztuką, jak i umysłem zdolnym tę sztukę wytworzyć. Osoba posiadająca tak wnikliwy i kosmopolityczny umysł nie pozostaje długo w jednym miejscu i bliskie jest jej raczej życie nomada niż ustatkowanej pani domu.

opracowała: Joanna Star Czupryniak zdjęcia: archiwum Alicji Wysockiej

MAGAZYN GLIWICKI 35


ludzie USHIRIKA

Miejsce, które upodobała sobie wiele lat temu, to Afryka, z całą swoją fascynującą złożonością, niełatwą historią, dziką przyrodą i ogromem problemów. Przypadek zrządził, że mieszkając w Krakowie poznała prezesa Fundacji Pomoja (co w języku suahili oznacza „razem”), której motto „Poznawać, działać, dzielić się” znakomicie oddaje charakter świadczonej przez nią pomocy w Europie, Azji i Afryce. Uściślając, fundacja organizuje współpracę pomiędzy uczniami i nauczycielami z Polski i slumsu Mathare w Kenii, funduje też stypendia dla uzdolnionych uczniów z najbiedniejszych rejonów Afryki. Prezes Fundacji, Bartosz Przybył-Ołowski poszukiwał właśnie nowych pomysłów na rozszerzenie działalności, najchętniej takich o charakterze artystycznym, motywującym i angażującym lokalne społeczności. Wspólnie wpadli więc na pomysł zorganizowania spółdzielni, kooperatywy rzemieślniczej, w której

36

MAGAZYN GLIWICKI

zatrudnienie mogliby znaleźć mieszkańcy slumsów i których praca mogłaby się w przyszłości przysłużyć całej lokalnej społeczności. I tak w 2015 roku Ala Wysocka udała się po raz pierwszy do Kenii, w trudną podróż, pełną zachwytów, ale i bolesnych refleksji. Jadąc błotnistą drogą prowadzącą w najbiedniejsze rejony Nairobi, mijając ludzi noszących rozmaite towary na głowach, bose kobiety, bawiące się dzieci, wiedziała już, że nie jest to jej ostatni wyjazd w te odległe rewiry. Obserwowała ludzi, chłonęła atmosferę tego miejsca i postanowiła działać. Zaczęła od projektowania butów, szytych przez tamtejszego szewca, które wysyłała do Polski, a uzyskane w ten sposób środki przekazywała Fundacji. Podczas kolejnej wizyty, obok propagowania działań artystycznych, któ-


MAGAZYN GLIWICKI 37


ludzie USHIRIKA

re już wcześniej przybierały rozmaite formy, wpadła na pomysł zorganizowania szwalni, w której można by szyć obowiązkowe tutaj mundurki szkolne. Postanowiła zagospodarować piętro istniejącej już od pewnego czasu galerii sztuki i po dokonaniu niezbędnych prac remontowych kupiła maszynę do szycia. W okolicy mieszkała tylko jedna kobieta, która znała się na szyciu i to właśnie ona została instruktorką zawodu w nowopowstałej Spółdzielni. Po ogłoszeniu informacji o otwarciu kooperatywy i integracyjnej potańcówce, znalazło się jeszcze dziesięć chętnych kobiet, dla których uzyskanie kwalifikacji i znalezienie pracy stanowiło nieosiągalny do tej pory cel. Obecnie każda z pań pracujących w szwalni ma wpływ na efekt końcowy wytwarzanego produktu. Szwalnia stała się też miejscem wspólnych rozmów, posiłków, a także opieki nad dziećmi. Mundurki powstają z lokalnych tkanin, a rodziny z dziećmi

38

MAGAZYN GLIWICKI

w wieku szkolnym nie muszą już korzystać z usług znacznie droższych sklepów w stolicy kraju. Obecnie spółdzielnia Ushirika szyje ubrania przeznaczone głównie na rynek europejski i tak pozyskuje środki potrzebne do dalszego funkcjonowania tego niezwykłego miejsca. Ostatnio ruszył też projekt wytwarzania toreb i pokrowców na laptopy z worków po ryżu i cukrze. Obserwując od jakiegoś czasu działalność naszej bohaterki, natrafiłam na serię zdjęć i artykułów na temat wymiany studentów z Polski i zaprojektowania przez nich, wspólnie z uczniami kenijskiej szkoły ze slumsu Mathare, kolekcji ubrań dla dzieci i młodzieży. Kolekcja zadziwia doborem kolorów, faktur i wzorów, nade wszystko jednak oryginalnym i nietypowym podejściem do tematu. Fotografie z tej realizacji znalazły się między innymi w Wysokich Obcasach. Prezentacja i sprzedaż produktów spółdzielni


MAGAZYN GLIWICKI 39


ludzie USHIRIKA

odbywa się głównie poprzez stronę www.ushirika.pl. Niedawno Fundacja nawiązała współpracę ze znaną, nie tylko w Krakowie, projektantką mody Pat Guzik. Kolekcje Pat zdobywają międzynarodowe nagrody, a linia ubrań upcyklingowych powstała przy znaczącym udziale Ushiriki. Tym sposobem ubrania z kolekcji, które powstają na czarnym lądzie, można kupić w Pop Up Pat Guzik w Krakowie. Tyle fakty. Siedzimy sobie z Alicją wieczorową porą przy czarnej na orkiszu w kultowej gliwickiej kawiarni i rozmawiamy o sprawach ważnych i aktualnych, zanieczyszczeniu ziemi i oceanów, o nadprodukcji, o wielkich pieniądzach i braku środków do życia, o kontrastach, dysproporcjach i o tym, jak powstrzymać światowy bieg ku zagładzie naszej cywilizacji. Zgadzamy się obie co do tego, że ogólnie pojęta

40

MAGAZYN GLIWICKI

sztuka może stać się nośnikiem rozwoju świadomości, a Ala zauważa silny związek pomiędzy tym, jak się „nosimy” a tym, kim jesteśmy i co możemy poprzez ubiór wyrazić. Aktualnie Ala kontynuuje swoją edukację w znanej Akademii Sztuki we Frankfurcie. Realizuje wraz z koleżanką filmy eksperymentalne oraz performance. Znowu obserwuje ludzi, opisuje ich reakcje, zaczepia, zadziwia, czasem też szokuje. Patrzę jak ta niezwykła, pozornie drobna i krucha osoba dopija ostatni łyk, bardzo nieśpiesznie jak na kogoś, kto za parę godzin pojedzie pociągiem na lotnisko. Ma na sobie wielkiej urody różowe futerko, które zapewne przyda się w wychłodzonej i wietrznej Europie. Czyżby to było pożegnanie z Afryką? Raczej nie na długo… opracowała i napisała Joanna Star Czupryniak


MAGAZYN GLIWICKI 41


ludzie WODKA

SIŁĘ MAM W GŁOWIE rozmawia: Adriana Urgacz-Kuźniak zdjęcia: Anna Gołębiowska Photography

NAZYWAM SIĘ PIOTR WODKA. MAM 30 LAT. WŁAŚNIE MINĘŁO 5 LAT OD CZASU, GDY ROZPOCZĄŁEM TRENINGI STREET WORKOUT. OD POCZĄTKU JESTEM NAJSTARSZYM ZAWODNIKIEM W POLSCE. NIKT NIE MA TYLU LAT I TYLU STARTÓW NA KONCIE CO JA, BO TO JEST SPORT DLA MŁODYCH OSÓB. W UBIEGŁYM ROKU RYWALIZOWAŁEM Z 14-LETNIM CHŁOPAKIEM. GDYBYM SIĘ POSTARAŁ, MÓGŁBY BYĆ MOIM SYNEM. Czym dla mnie jest siła? To to, co siedzi nam w głowach. Tylko dzięki sile charakteru możemy realizować nasze cele. Również te w sporcie. Znacznie mniej zależy od warunków fizycznych. Miałem kiedyś wypadek na deskorolce, w wyniku którego uszkodziłem odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Lekarz stwierdził, że nie powinienem wykonywać żadnej pracy fizycznej, a nawet pracy stojącej. Nie podporządkowałem się tym zaleceniom. Podjąłem pracę w kopalni, choć przez kolejne 2 lata nadal walczyłem z bólem. Trenując kalistenikę wzmocniłem swoje ciało i dziś nie odczuwam bólu kręgosłupa. To dzięki kalistenice! To podstawa w dyscyplinie, jaką jest Street Workout. Kalistenika to ćwiczenia, które pomagają w osiągnięciu postępów w ciężkich treningach. To taki fundament. Zajęcia Street Workoutu prowadził wtedy znajomy z Gliwic. Nie miałem z nim kontaktu od 10 lat. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem, jak chłopaki trenują i gdy przekonałem się, jakie efekty osiągają w krótkim czasie, jak budują swoją sylwetkę nie używając ciężarów, zacząłem szukać informacji o tym sporcie. Dowiedziałem się, że

42

MAGAZYN GLIWICKI

jest to bardzo dobra dyscyplina dla osób po urazach. Tak trafiłem na pierwszy trening do mojego znajomego. Pierwsze treningi były w Chrobrym z racji tego, że tylko tam był dostęp do porządnego drążka, a także na prywatnym placu mojego znajomego, który własnoręcznie wykonał urządzenia. Większość treningów odbywała się jednak w domu, bądź na siłowni. W Gliwicach godny polecenia jest tylko jeden park z urządzeniami do Street Workoutu, bo tylko on spełnia wymagania zawodników tej dyscypliny. To zestaw urządzeń przy ulicy Jasnej. Niestety, wprawdzie stawianych jest w mieście coraz więcej urządzeń Street Workoutowych, bo zainteresowanie tym sportem bardzo rośnie, jednak większość parków, które powstają w Polsce, wyposażona jest w urządzenia mniej znanych firm, a one nie spełniają warunków, w których zawodnicy tego sportu mogliby się rozwijać. To, że rośnie zainteresowanie tą dyscypliną widać m.in. na targach sportowych. Dotychczas stanowiska z urządzeniami dedykowanymi Street Workoutowi były nieliczne. W ubiegłym roku, na jednym z najważniejszych w Polsce tego typu wydarzeń – Targach FIWE Fitness Trade Show, pojawiło się już kilku wystawców.


MAGAZYN GLIWICKI 43

zdjęcia: Anna Gołębiowska


ludzie WODKA

44

MAGAZYN GLIWICKI


MAGAZYN GLIWICKI 45

zdjęcia: Anna Gołębiowska

PYTA PANI O SYLWETKĘ. CZĘSTO MÓWIĘ, ŻE TO PRODUKT UBOCZNY ĆWICZEŃ. WAŻNE JEST DLA MNIE TYLKO TO, ABY ZACHOWAĆ PROPORCJONALNOŚĆ MIĘŚNI. GÓRA SYLWETKI NIE MOŻE BYĆ ZBYT ROZBUDOWANA. TAK NAPRAWDĘ JEDNAK SKUPIAMY SIĘ GŁÓWNIE NA UMIEJĘTNOŚCIACH, A NIE NA SYLWETCE.


ludzie WODKA

Zawodnicy, których spotykam, mają od 14 do 23 lat. Im człowiek starszy, tym trudniej mu wykonywać ćwiczenia. Ale ja mam poukładane w głowie, mam dużą determinację, żeby dążyć do sukcesu. Zapewne większą niż młodzi. Jak było w Mam Talent? To było jakieś 3 lata temu. Bardzo ciężki kawałek chleba i żal, że musiałem zrezygnować z zawodów. Ta przygoda kosztowała mnie pół roku bardzo ciężkich przygotowań. Co weekend trzeba było jechać do Opola, a obowiązki treningowe godziłem z pracą, bo przecież w weekendy również pracuję. Tak wygląda moje życie – 6 dni w tygodniu pracuję i 6 dni w tygodniu trenuję. Wtedy co tydzień jeździłem do Opola, nawet po nocce. Jechałem, mając w perspektywie cały dzień treningu. Spałem po 5 godzin. Ale udało się. Ten czas wspominam miło, ale jednocześnie poznałem od drugiej strony sposób, w jaki funkcjonuje telewizja i – mając tę wiedzę – drugi raz bym tego nie powtórzył. Tam nic nie jest prawdziwe. Wszystko jest wyreżyserowane. Pyta pani o sylwetkę. Często mówię, że to produkt uboczny ćwiczeń. Ważne jest dla mnie tylko to, aby zachować proporcjonalność mięśni. Góra sylwetki nie może być zbyt rozbudowana. Tak naprawdę jednak skupiamy się głównie na umiejętnościach, a nie na sylwetce. O treningu myślę nawet wtedy, gdy jestem w pracy. Jestem górnikiem i z tym zawodem jestem bardzo związany, utożsamiam się z nim. Dla mnie górnictwo to nie praca, tylko styl życia. Ojciec jest emerytowanym górnikiem, mój brat jest górnikiem i ja jestem górnikiem. Chcę jednak pokazać kolegom, że górnicy zmieniają się. Mniej ważne są dla nich karczmy piwne, choć był to kiedyś doskonały sposób na odstresowanie się. Bo odstresować się po tak ciężkiej pracy trzeba. Ja znalazłem inną drogę. Tą drogą jest sport. Street Workout daje mi ogromną satysfakcję. Każde ćwiczenie, wykonane dobrze mimo ogromnego wysiłku, daje dużo radości. Człowiek poznaje samego siebie poprzez pracę nad sobą. Tak, kosztuje mnie to dużo energii i siły, wymaga wyrzeczeń i wielokrotnie chciałem się poddać, ale… Każdy nowy sukces powoduje, że doceniam swoją pracę, bo doskonale kształtuje mój charakter.

46

MAGAZYN GLIWICKI

W ubiegłym roku 7 razy stanąłem na podium. Pierwszy raz na zawodach w Słowacji. Lubię ten kraj, czuję się w nim jak u siebie. Tam ten sport zaczął się właśnie bardzo prężnie rozwijać. Na Słowacji zdobyłem pierwsze miejsce w kategorii freestylowej. Okazało się to dobrą wróżbą. Kolejne zawody odbyły się w Głogowie. Była to Bitwa o Miedzianą Rudę. Tam też zdobyłem pierwsze miejsce. Potem sezon rozpoczął się już na dobre. Na listę największych ubiegłorocznych sukcesów dopisać jeszcze mogę udział w eliminacjach do Pucharu Świata, gdzie zdobyłem trzecie miejsce i dzięki temu zakwalifikowałem się do udziału w Pucharze Świata w Kairze. Mile wspominam również kolejne zawody na Słowacji i w Gromadce – gdzie dwukrotnie zająłem drugie miejsce. Bardzo zależało mi na tym, żeby poprawić swój wynik w Mistrzostwach Polski. Udało się. Byłem czwarty, a dwa lata temu piąty. W tym roku chcę stanąć na podium! Piotra Wodkę wysłuchała Adriana Urgacz-Kuźniak


Dziękujemy Szybowi Maciej za udostępnienie wnętrz do sesji fotograficznej. www.szybmaciej.pl

MAGAZYN GLIWICKI 47


styl 3 pytania

styl /3 pytania

NATURAL LOOK I KOLOR NA KARNAWAŁ Odważny i kolorowy czy stonowany i dyskretny? Makijaż to najważniejszy element w karnawałowej kreacji, twierdzi DOROTA NOWICKA, od lat zajmująca się zawodowo upiększaniem twarzy kobiet.

1

JAKI MAKIJAŻ KRÓLUJE W TEGOROCZNYM KARNAWALE ?

Przede wszystkim złoto, błysk, brokat i kolor. Jak to w karnawale – możemy sobie pozwolić na wiele więcej w makijażu. Dziś warto zwrócić uwagę, że brokatowe mogą być nie tylko powieki, ale również inne części twarzy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w ten odważny sposób ozdobić skronie, policzki czy nawet usta. Ważnym bohaterem tegorocznego karnawału jest też kolor. Oczy pomalujmy jednolicie nasyconym na przykład pomarańczem lub zestawiajmy ze sobą kontrastowe barwy. Zaszaleć można również z kolorem ust. Intensywne, ciemne lub jaskrawe są jak najbardziej w modzie. Nie zapominajmy oczywiście w tym miejscu o ponadczasowej czerwieni, która zawsze będzie pożądaną klasyką.

2

CZY W TAKIM RAZIE W KARNAWAŁOWYM MAKIJAŻU WSZYSTKO DOZWOLONE? CZY PANUJĄ JAKIEŚ REGUŁY?

Pewien umiar jest dobry we wszystkim, i w makijażu, nawet tym na wielkie wyjście, również się to sprawdza. Jeśli stawiamy na mocny akcent kolorystyczny lub brokat, to dobrze by usta pozostały delikatne i naturalne, czyli muśnięte np. błyszczykiem lub bezbarwną pomadką. Natomiast gdy usta grają pierwsze skrzypce w naszej stylizacji, to oczy powinny być podkreślone subtelnie, a nawet mogą pozostać prawie sauté.

48

MAGAZYN GLIWICKI

Bardzo polecam, by w tej kwes�i zaufać specjalistom, ponieważ dobór odpowiednich kolorów i ich odcieni w zależności od typu urody jest niezwykle ważny. Istotna jest również trwałość makijażu, bo ten musi przecież przetrwać całą noc.

3

CO NAJCZĘŚCIEJ DORADZASZ SWOIM KLIENTKOM W TYM SEZONIE, TAKŻE POZA KARNAWAŁEM?

Trend na natural look trzyma się mocno. Przede wszystkim zadbana cera i delikatny makijaż, który w wersji wieczorowej dobrze wzmocnić intensywnym kolorem lub błyskiem, ale bez efektu przerysowania. Osobiście i subiektywnie zachęcam właśnie do postawienia na kolor i rezygnację z doczepiania sztucznych rzęs. Jeśli klientka jest przywiązana do klasyki, a ma być efektownie, to doradzam np. czerwone usta. Dla mnie najważniejsze jest, by kobieta w swoim makijażu czuła się komfortowo, więc przede wszystkim wsłuchuję się w oczekiwania, a w drugiej kolejności doradzam.

Rozmawiała Małgorzata Katafiasz

Dorota Nowicka, Make-up, 660 617 806 h�ps://www.facebook.com/dorotanowickamakeup/


zdjęcie: ANNA GOŁĘBIOWSKA PHOTOGRAPHY

DOROTA NOWICKA Makijażystka i ilustratorka. Pracuje przy sesjach zdjęciowych, wykonuje również makijaże ślubne, biznesowe, dzienne i wieczorowe oraz eventowe. Miłośniczka minimalizmu i naturalnego, kobiecego piękna.

MAGAZYN GLIWICKI 49


zdjęcie: ANNA GOŁĘBIOWSKA PHOTOGRAPHY

styl 3 pytania

Oczy w odcieniu soczystej pomarańczy? Czemu nie?! Mimo mocnego akcentu kolorystycznego to dobra propozycja dla Pań ceniących subtelność.

50

MAGAZYN GLIWICKI


zdjęcie: ANNA GOŁĘBIOWSKA PHOTOGRAPHY

KOLORY, BŁYSK I ZŁOTO Przełamanie schematu. Propozycja dla odważnych, ale w karnawale jak najbardziej pożądana.

MAGAZYN GLIWICKI 51


styl EKSPONAT MIESIĄCA

Wachlarz Karnawałowy tekst: Joanna Puchalik / współpraca historyczna: Anna Kwiecień

Dawno temu czas karnawału nazywano sezonem. Sezonem na zawarcie nowych znajomości, a zwłaszcza na spotkanie tej jedynej, tego jedynego i zawarcie korzystnego kontraktu: małżeństwa. Rodziny z pannami na wydaniu przeprowadzały się często na ten czas z prowincji do miasta, mieszkający w oddalonych pałacach przenosili się do swoich miejskich willi, krawcy i krawcowe pracowali pełną parą, nauczyciele tańca byli zajęci od rana do nocy, a w okolicy brakowało muzyków, aby zapełnić wszystkie sale balowe. Młodzi kawalerowie wbijali się we fraki – własne lub wypożyczone i biegali po całym mieście od wieczorku tanecznego do balu czy też od teatru do loży w operze. Współczesnym – przyzwyczajonym do innego modelu „randkowania” – może się to wydać dziwne, ale bal, taniec, kącik w operowej loży to wtedy były jedyne momenty, gdy młodzi „mający się ku sobie” mogli zamienić milsze słówko, wykonać czulszy gest nie będąc obserwowanymi przez przestrzegających norm, zasad moralności i dobrego prowadzenia się rodziców i krewnych. Te kilka ukradzionych dorosłym chwil musiało wystarczyć, aby się poznać i zdecydować czy to właśnie ten, ta, z którym chcę spędzić resztę życia. Zwrotów i reklamacji wtedy nie było. Ale jak tego dokonać, gdy wokół gwar rozmów, głośna muzyka, a ukochany na drugim końcu sali? Jak coś powiedzieć nie mówiąc i jak to usłyszeć nie słuchając...

Do niezbędnego wyposażenia ówczesnej damskiej balowej toalety należał wachlarz. Wykonywano go w drewna, kości, szylkretu, papieru, jedwabiu czy piór. Mógł być malowany – często malowaniem wachlarzy, w kwiaty, scenki rodzajowe czy po prostu we wzorki – zajmowali się zawodowi, nierzadko najsławniejsi malarze. Mógł być także ha�owany – jedwabnymi nićmi lub cekinami. Bardzo często łączył w sobie wszystkie te techniki i materiały. Najbogatsze kobiety miały wachlarze ozdabiane złotem, rzeźbione i inkrustowane na stelażu drogimi i szlachetnymi kamieniami. Oprócz praktycznej roli – ochładzania dość gęstej i ciepłej atmosfery balu, mógł pełnić wachlarz także i inną rolę. Mianowicie można było nim wysyłać smsy… Poniżej kilka wskazówek jak odczytać mowę wachlarza. Cały sekret w tym, aby i ona i on przygotowali się do takiej rozmowy z tego samego podręcznika…

1. Ukrywanie oczu za wachlarzem lub „rysowanie” nim po policzku – kocham Cię. 2. „Rysowanie” wachlarzem po ręce – nienawidzę cię. 3. Dotknięcie wachlarzem trzymanym w prawej ręce lewego policzka – nie 4. Dotknięcie wachlarzem trzymanym w lewej ręce prawego policzka – tak 5. Pokazanie określonej ilości skrzydełek wachlarza odpowiada liczbie i najczęściej jest odpowiedzią na pytanie o której godzinie lub za ile minut. Czyli otwarte dwa skrzydełka, to o drugiej godzinie lub za dwie minuty. 6. Dotknięcie palcem czubka wachlarza – chciałabym z tobą porozmawiać. 7. Półotwarty wachlarz dotykający ust – możesz mnie pocałować. 8. Kilkukrotne zamknięcie i otwarcie wachlarza – jesteś okrutny. 9. Szerokie otwarcie wachlarza – poczekaj na mnie. 10. Wachlarz w prawym ręku przed twarzą – chodź za mną. 11. Powolne wachlowanie się – jestem mężatką. 12. Kręcenie wachlarzem w lewym ręku – jesteśmy obserwowani. 13. Kręcenie wachlarzem w prawym ręku – kocham innego. 14. Przesunięcie czubkiem złożonego wachlarza po grzbiecie dłoni – odwołanie schadzki. 15. Podanie zamkniętego wachlarza rączką do przodu mężczyźnie – pogardzam panem.

52

MAGAZYN GLIWICKI


ut

em

t at

0l

20 -y ms

os

an

ł sy wy Na fotografii: Wachlarz ze sceną pasterską (grafika kolorowana gwaszem), kość, tektura tłoczona i złocona, tiul, haft. Niemcy, ok. 1780 r. Wachlarz pochodzi z przedwojennych zbiorów Muzeum w Gliwicach. Podarowała go do muzeum w 1925 r. mieszkająca na Wilhelmstrasse (obecnie ulica Zwycięstwa) pani Leipziger. Foto z archiwum Muzeum w Gliwicach.

16. Podanie otwartego wachlarza mężczyźnie – niemoralna propozycja 17. Poruszenie wachlarzem włosów na czole – nie zapomnij o mnie. 18. Uderzenie wachlarzem we własna dłoń – kochaj mnie. 19. Nagłe i szybkie zamknięcie wachlarza – jestem zazdrosna. 20. Uderzenie czegoś wachlarzem – jestem zniecierpliwiona. 21. Obniżenie wachlarza – należę do ciebie.

MAGAZYN GLIWICKI 53


styl SPODNIE

BENEVENTO SPODNIE SKROJONE DO PERFEKCJI Do tej pory spodnie, będące przecież bazą męskiej garderoby, były traktowane po macoszemu. Przyszedł czas, aby to zmienić – dlatego powstała firma Benevento. Nazwa Benevento pochodzi od miejscowości we Włoszech, gdzie, jak głosi legenda, raz do roku zbierały się czarownice i pod wielkie drzewo orzechowca zwoływały miejscowych mężczyzn, aby przez tańce oraz picie ziołowych nalewek oczarować ich i wykorzystać. Właściciele firmy mówią pół żartem, pół serio, że chcą odwrócić historię tak, by przez swój wizerunek mężczyzna mógł czarować kobiety. Ich motto brzmi: Because Pants Make The Man. Benevento tworzy doświadczony duet (zarówno w biznesie, jak i prywatnie), który pracuje w branży od ponad 17 lat. W tym czasie właściciele uszyli ponad milion par spodni. Na tę liczbę składają się realizacje dla największych marek mody męskiej w Polsce, Niemczech czy Wielkiej Brytanii, a także zamówienia indywidualne. Prowadzenie szwalni specjalizującej się w szyciu męskich spodni pozwoliło im zdobyć obszerną wiedzę i podjąć wyzwanie, jakim jest stworzenie polskiego produktu, który – co dla nas tym cenniejsze – powstaje w Gliwicach, a tryumfy święci również na zagranicznych rynkach. Właściciele nie ukrywają dumy ze swojego dzieła, mówiąc bez zbędnej skromności, że stworzyli perfekcyjne kroje spodni – podkreślające męską sylwetkę i ukrywające jej mankamenty. Gliwickie Benevento bacznie śledzi zmieniające się trendy w modzie. Zgrany duet wyspecjalizował się w wąskiej dziedzinie, dlatego jest w stanie zadbać o każdy szczegół. Marzenie o tworzeniu najwyższej jakości polskich spodni spełnia się zatem każdego dnia. Tak powstają spodnie, będące efektem nowoczesnego spojrzenia na klasyczną elegancję. Z dobrej mąki dobry chleb. A z dobrego materiału – spodnie Firma pracuje na specjalnie wyselekcjonowanych tkaninach wyprodukowanych przez renomowane tkalnie włoskie i brytyjskie. Każda z wybranych tkalni jest wyspecjalizowana w swojej dziedzinie i ma za sobą dziesięciolecia doświadczenia. Wszystkie tkaniny są osobiście wybierane przez właścicieli firmy. Istotne są właściwości materiału, jego estetyka i kolor. Znalezienie odpowiedniej jakości możliwe umożliwiają branżowe targi. www.benevento.pl

54

MAGAZYN GLIWICKI


Ekskluzywne spodnie garniturowe to doskonały wybór dla mężczyzn, którzy chcą dobrze wyglądać, zależy im na dobrze dopasowanych spodniach, z najlepszych tkanin oraz osadzonych w bieżących trendach. Wszystkie spodnie garniturowe firma szyje we własnej szwalni, dzięki czemu właściciele mają możliwość przyglądania się jakości produkcji na bieżąco. Na etapie projektowania kolekcji najważniejszy jest wybór kroju spodni i tkaniny, z której będą uszyte. Obecnie firma korzysta z tkanin wełnianych z renomowanej tkalni włoskiej Vitale Barberis Canonico. Do wyboru są również spodnie z wełny wysokoskrętnej na lato, a także spodnie na zimę, które są wykonane z flaneli wełnianej z tkalni VBC i spodnie całoroczne z wełny o gramaturze odpowiedniej na każdą porę roku. Benevento proponuje spodnie garniturowe w kroju Slim Fit i Regular Fit. Spodnie garniturowe Slim Fit to krój Cesare, tworzy on

smukłą sylwetkę, nogawka spodni jest zwężana, a spodnie są ładnie dopasowane. Krój spodni Barnaba, to krój Regular, o fasonie szerszym w biodrach i udach, a nogawce delikatnie zwężanej. Gorącym trendem są spodnie z zakładką i te są dostępne w kroju Barnaba II. Wszystkie spodnie oferowane są w jednolitej długości, natomiast można skorzystać z usługi dopasowania długości spodni na żądanie klienta. Jeśli klient chce dodać indywidualny charakter swojej stylizacji może zamówić spodnie garniturowe na miarę poprzez konfigurator spodni.

SPODNIE GARNITUROWE

MAGAZYN GLIWICKI 55


styl

Spodnie męskie flanelowe są uszyte z wełny zgrzebnej lub czesankowej, która ma widoczne na swojej powierzchni włoski przędzy. Ten charakterystyczny wygląd flanela wełniana zawdzięcza specjalnej obróbce. Spodnie z flaneli wełnianej w okresie jesienno-zimowym są jak spodnie lniane na lato – czyli must have sezonu. Flanela wełniana jest najlepszym wyborem, jeśli szukamy eleganckich spodni na chłodniejszą porę roku. Tego typu wizytowe spodnie są nie tylko idealnym rozwiązaniem ze względu na swoje walory estetyczne, ale również dlatego, że izolują ciało od zimna i doskonale utrzymują ciepło. Spodnie te są bardzo wygodne, a struktura tkaniny pozwala na wykorzystanie

SPODNIE FLANELOWE

56

MAGAZYN GLIWICKI

ich zarówno w zestawach formalnych, jak i półformalnych. Niezaprzeczalną zaletą materiału, z jakiego są wykonane, jest łatwość dobierania do nich elementów i części o rozbieżnym stopniu formalności. Na przykład spodnie flanelowe będą wyśmienicie prezentowały się zarówno przy butach z zamszu, jak i przy butach skórzanych o wysokim połysku. Podobnie jeśli chodzi o koszule. Jedwabne z subtelnym połyskiem ślicznie kontrastują z matowym materiałem, a grenadynowe, dzianinowe i wełniane również stworzą niesamowicie spójny zestaw w tonie smart casual, czyli sportowej elegancji, sprawdzą się również jako spodnie eleganckie czy wizytowe. Do spodni flanelowych pasują koniakowe brogsy, swetry wełniane we wszystkich kolorach, koszule błękitne, białe, słowem – są niezwykle uniwersalne.


Spodnie męskie sztruksowe wykonane w klasycznym kroju Barnaba i Barnaba II z ekskluzywnym i eleganckim wykończeniem to wyjątkowa część kolekcji. Wyrazista struktura tkaniny, przyjemny w dotyku materiał i szeroki prążek sztruksu to bieżący trend w modzie męskiej na całym świecie. Spodnie sztruksowe Benevento zawdzięczają swój nowoczesny charakter formie oraz tkaninie. Do produkcji wybrano oryginalne kolory tkaniny sztruksowej o wyjątkowej strukturze 8 Wale, co znaczy, że tkanina ma szerokie rowki, dzięki czemu spodnie nabierają głębokiego wyrazu i unikalności. Spodnie z grubego, mięsistego sztruksu o szerokich rowkach to mocny akcent w całym ubiorze, ale również wygoda użytkowania. Wystarczy dobrać marynarkę z podobną strukturą, jak tweed czy flanela lub stworzyć zestaw nieformalny, zakładając koszulę i sweter z wełny merynosa. Spodnie sztruksowe będą znakomitym zamiennikiem dla klasycznych

dżinsów, a także bawełnianych slimów. Spodnie takie można nosić zarówno w sezonie letnim, jak również w zimowym – do pracy, a także na nieformalne wyjścia. W wersji eleganckiej ten typ spodni można śmiało dopasować do gładkiej koszuli, która stworzy idealny kontrast, zwłaszcza jeśli będzie kolorystycznie jednolita. Jako odzież wierzchnią można wykorzystać marynarkę albo elegancki sweter. Na codzienne wyjścia sztruksy można nosić z koszulką z ciekawym nadrukiem, męskim kardiganem albo kataną jeansową. Z tymi spodniami znakomicie będą się komponować skórzane półbuty, zahaczające stylistyką o oldschool sztyblety.

SPODNIE SZTRUKSOWE

MAGAZYN GLIWICKI 57


Wielu mężczyzn doskonale zna to uczucie, gdy konieczne jest założenie długich spodni przy wielostopniowym upale. Niezbędne jest wtedy znalezienie czegoś lekkiego, przewiewnego, ale ciągle w eleganckim stylu. I te oczekiwania właśnie spełnić mogą spodnie lniane. Len to nie tylko tkanina włókiennicza o długiej historii, ale także jeden z najbardziej popularnych materiałów, wykorzystywanych do tworzenia letnich kreacji odzieżowych. Spodnie lniane cechują się lekkością, niebywałą wręcz przewiewnością oraz przyjemną

SPODNIE LNIANE

58

MAGAZYN GLIWICKI

chłonnością. Cechy te zostały docenione przez tysiące mężczyzn na całym świecie. W swojej szafie obowiązkowo muszą posiadać przynajmniej jedną parę takich spodni. Benevento posiada w swojej ofercie spodnie wykrojone z brytyjskiego lnu w klasycznym, eleganckim wykończeniu, z efektownymi szczegółami, jak gurt spodniowy, zapięcie na guziki i dodatkowy haczyk, a do tego spodnie mają sprasowany kant.


Chinosy X-Press

Chinosy Slap-Up

Wykonane z bawełny chinosy są najbardziej wygodnym i praktycznym wyborem na codzienne wyjście do pracy, nieodświętne okazje lub element jako odważnej kreacji.

Spodnie chinosy z kolekcji Slap Up wykonane są w klasycznym kroju Barnaba. Oznacza to, że spodnie mają więcej przestrzeni w biodrach i udach, natomiast od wysokości kolan ku dołowi nogawka spodni subtelnie się zwęża, co zapewnia nowoczesną sylwetkę, przy zachowaniu klasycznych atrybutów.

Linia X-Press wykorzystuje krój Ivo, cechujący się fasonem taliowanym typu slim, który jest idealnie dopasowany, ale nie obcisły. Nogawka spodni jest subtelnie zwężona, a delikatnie obniżony stan spodni (około 3 centymetrów) odróżnia ten model od innych tego typu. Sklep Benevento zadbał o wyjątkowe dodatki, które do tej pory można było zauważyć jedynie u profesjonalnych krawców. Jednym z takich elementów jest choćby gurt, czyli taśma poliestrowobawełniana wszywana od wewnętrznej strony, która ma na celu usztywnienie paska i jest jednocześnie ozdobą. Do produkcji tej serii spodni użyto, pochodzącej z prestiżowej angielskiej tkalni, starannie dobranej bawełny o komfortowej gramaturze, która pozwala je nosić o dowolnej porze roku. Charakterystyczne ich cechy to: zapięcie na guzik oraz metalowy haczyk, para kieszeni tylnych z zapięciem, dwie przednie, skośne kieszenie oraz podszewka wykonana w wyjątkowy dla sklepu, nadrukowany wzór. To świetny wybór niezależnie od okazji, modny element ubioru i obowiązkowa pozycja w garderobie każdego eleganckiego mężczyzny, ceniącego wygodę oraz najwyższą jakość.

Spodnie Slap Up to również ekskluzywne wykończenia, jak obszycie paska wewnątrz spodni specjalnie wykonanym dla Benevento gurtem spodniowym, który razem z podszewką i lamowaniem daje unikalny efekt estetyczny. Charakterystyczne dla tych spodni są najwyższej jakości wykończenia – zapięcie z przedłużoną szeroką patką na zamek, dwa guziki i metalowy haczyk spodniowy.

CHINOSY MĘSKIE

MAGAZYN GLIWICKI 59


moto INFORMACJE

W 2018 roku ŠKODA dostarczyła 1,25 mln pojazdów do klientów na całym świecie ŠKODA zakończyła 2018 rok z kolejnymi rekordami na swoim koncie. Marka dostarczyła największą w historii liczbę pojazdów do klientów na całym świecie, zaliczyła spektakularny wzrost na rynku rosyjskim, a także osiągnęła jeszcze lepsze wyniki w Europie i na największym rynku w Chinach. Modelem najchętniej wybieranym przez klientów jest niezmiennie ŠKODA OCTAVIA. W świetnych wynikach marki dużą rolę odegrała także szeroko zakrojona ofensywa w segmencie SUV-ów. ŠKODA Octavia I wprowadzona została na rynek pod koniec 1996 roku. Pojazd był pierwszym modelem Škody zaprojektowanym w biurach konstrukcyjnych Volkswagena. Samochód zbudowano na bazie płyty podłogowej, która wykorzystana została do budowy m.in. Audi A3 oraz TT, Volkswagena Bora/Jetta oraz Golfa IV. Pod koniec 1997 roku wprowadzono wersję kombi pojazdu, która w 1999 roku otrzymała opcjonalny napęd na cztery koła. W 1998 roku do listy wyposażenia standardowego pojazdu dodano system ABS oraz poduszkę powietrzną kierowcy. W 2000 roku auto przeszło face lifting. Zmieniony został m.in. przedni zderzak oraz tylne lampy, a także odświeżono atrapę chłodnicy.

60

- W 2018 r. dostarczyliśmy 1,25 mln pojazdów do klientów na całym świecie, osiągając najlepszy wynik w historii marki. Dowodzi to skuteczności obranej przez nas strategii, nazywanej „Strategią 2025”. Liczne wyzwania, które pojawiły się w branży motoryzacyjnej w 2018 roku, nie przeszkodziły marce ŠKODA w zrównoważonym rozwoju. W 2019 roku będziemy kontynuować naszą ofensywę produktową z kilkoma nowymi modelami, w tym ze ŠKODĄ SCALA oraz wersją produkcyjną modelu koncepcyjnego VISION X. W tym samym czasie planujemy rozwój w obszarze elektromobilności, wypuszczając na rynek naszą pierwszą hybrydę typu plug-in i pierwszy w pełni elektryczny samochód. Przewidujemy kluczowy rok dla rozwoju marki – komentuje Prezes ŠKODA AUTO, Bernhard Maier.

MAGAZYN GLIWICKI

- Rekordowa sprzedaż w 2018 roku pokazała, że ŠKODA to globalna marka oferująca szeroką gamę modeli wychodzących naprzeciw potrzebom klientów na całym świecie i odpowiadająca na aktualne trendy w branży motoryzacyjnej – dodaje Alain Favey, Członek Zarządu ŠKODA AUTO ds. sprzedaży i marketingu. W Europie Zachodniej dostawy do klientów wzrosły o 1,8 proc. w stosunku do 2017 roku, do 486 400 pojazdów. W Niemczech, ŠKODA ugruntowała swoją pozycję lidera rynku samochodów osobowych dostarczając 176 600 aut. Marka zaliczyła dwucyfrowy wzrost we Francji (o 17,5 proc.), Hiszpanii (o 11,5 proc.), Holandii (o 11,6 proc.) i w Grecji (o 17,6 proc.). Ponad 200 tys. dostarczonych pojazdów to wynik, który ŠKODA osiągnęła w 2018 roku w Europie Środkowej. Firma zanotowała świetne rezultaty w Słowenii, zwiększając dostawy o 2,4 proc. w stosunku do analogicznego okresu w poprzednim roku, Chorwacji (o 11,5 proc.) oraz na Węgrzech (o 9,1 proc.). Wzrost odnotowano także w Rumunii (o 13,4 proc.), w krajach bałtyckich (o 7,4 proc.), Serbii (o 10,2 proc.), Bułgarii (o 21,9 proc.), Bośni (o 13,7 proc.) oraz w Kazachstanie (o 105 proc.).


KODIAQ Business – ŠKODA prezentuje limitowaną wersję flagowego SUV-a Rosnąca popularność SUV-ów oraz udana ofensywa ŠKODY w tym segmencie zaowocowała decyzją o rozbudowaniu oferty flagowego modelu KODIAQ. Wersja Business, z jeszcze bogatszym wyposażeniem standardowym, będzie dostępna w atrakcyjnej cenie i stanowi interesującą propozycję dla miłośników SUV-ów. KODIAQ w wersji Business będzie dostępny z aż siedmioma jednostkami napędowymi do wyboru. W nowej wersji model oferuje dwie pojemności silnika: 1.5 oraz 2.0, zarówno dla jednostki benzynowej, jak i wysokoprężnej, o mocy 150 KM lub 190 KM. Oferta obejmuje głównie jednostki wyposażone w automatyczną, siedmiobiegową przekładnię DSG. Samochód dostępny będzie w opcji z napędem na przednią oś oraz w wersji 4x4. KODIAQ Business bazuje na wersji wyposażenia Ambition, ale w opcji podstawowej będzie dodatkowo wzbogacony o szereg pakietów i rozwiązań. Wśród nich znajduje się m.in. przedni czujnik parkowania, bezkluczykowy system KESSY FULL, system SmartLink+ obsługiwany przez radio BOLERO, reflektory FULL LED z funkcją adaptacji świateł oraz przyciemniane szyby tylne SUNSET.

Decydując się na ŠKODĘ KODIAQ z limitowanej edycji będzie można skorzystać z nowego, specjalnie przygotowanego pakietu FRESH na wyjątkowo atrakcyjnych warunkach cenowych. Obejmuje on: system nawigacji satelitarnej AMUDSEN, komputer pokładowy z kolorowym wyświetlaczem Maxi DOT, kamerę cofania, pełne oświetlenie tylne w technologii LED, podgrzewane fotele przednie i trójsferową klimatyzację automatyczną CLIMATRONIC oraz alarm z funkcją SAFE. Dla nowej wersji SUV-a zaproponowano osiem wariantów kolorystycznych nadwozia. Tym, co wyróżnia limitowany model jest sześć kolorów dostępnych wyłącznie dla serii limitowanej Business: niemetalizowana Biel Pure oraz metalizowane: Beż Cappuccino, Brąz Topaz, Niebieski Reef, Szary Platinum i Czerń Deep Perłowy.

Pierwsza oficjalna premiera pojazdu miała miejsce w Berlinie 1 września 2016 roku. Prace nad budową pojazdu rozpoczęto w 2012 roku. Nazwa Kodiaq nawiązuje do niedźwiedzia kodiackiego zamieszkującego wyspę Kodiak przy południowym wybrzeżu Alaski. Samochód został zbudowany na bazie płyty podłogowej MQB A2, którą później wykorzystał Volkswagen Tiguan Allspace i SEAT Tarraco. Oficjalna premiera pojazdu miała miejsce podczas targów motoryzacyjnych w Paryżu w październiku 2016 roku.

MAGAZYN GLIWICKI 61


moto INFORMACJE

Nowe Porsche 718 Cayman GT4 Clubsport z elementami karoserii z naturalnych włókien Stuttgart. Trzy lata po premierze pierwszego Porsche Cayman GT4 Clubsport producent sportowych samochodów prezentuje jego następcę: nowe 718 Cayman GT4 Clubsport stanowi efekt konsekwentnego rozwoju udanego modelu z Weissach. Po raz pierwszy ten wyścigowy, zbliżony do standardowego wóz z centralnie umieszczonym silnikiem występuje w dwóch fabrycznych wersjach: wariant Trackday przeznaczono dla ambitnych amatorów wyścigowej jazdy, a odmianę Competition zaprojektowano z myślą o udziale w krajowych i międzynarodowych zawodach motorsportowych. Porsche to niemiecka marka, która znana jest głównie z produkcji sportowych samochodów. Na rynku istnieje od 1931 roku, ale dopiero kilkanaście lat po jej założeniu powstało pierwsze auto. Nazwa marki pochodzi od jej założyciela – Ferdynanda Porsche. Niemiecki inżynier doświadczenie w konstruowaniu samochodów zdobywał pracując dla marki Daimler. Skonstruował m.in. Mercedesa Compressor Sports, który w 1923 roku zwyciężył w prestiżowym wówczas wyścigu Targa Florio.

62

Przy budowie nowego 718 Cayman GT4 Clubsport inżynierowie Porsche skoncentrowali się nie tylko na dalszej poprawie właściwości jezdnych i wykręcaniu lepszych czasów okrążeń, ale i na zrównoważonym wykorzystaniu surowców. 718 Cayman GT4 Clubsport to pierwszy produkcyjny samochód wyścigowy z elementami karoserii z kompozytowego materiału z udziałem naturalnych włókien. Drzwi po obu stronach nadwozia oraz tylne skrzydło wykonano z mieszanki organicznych włókien, które w głównej mierze stanowią produkty uboczne pochodzenia rolniczego, takie jak włókna lnu czy konopi. Pod względem masy i sztywności ich właściwości są zbliżone do włókien węglowych.

MAGAZYN GLIWICKI

Do napędzania 718 Cayman GT4 Clubsport służy 6-cylindrowy silnik typu bokser o pojemności 3,8 litra, generujący moc 313 kW (425 KM) – czyli o 40 KM wyższą niż jednostka poprzednika. Siła napędowa trafia na tylne koła za pośrednictwem 6-stopniowej przekładni dwusprzęgłowej i tylnego dyferencjału z mechaniczną blokadą. Lekkie, oparte na kolumnach resorujących przednie zawieszenie pochodzi z większego brata – 911 GT3 Cup. Imponujący, wyścigowy układ hamulcowy zaopatrzono w komplet czterech stalowych tarcz o średnicy 380 mm każda. 718 Cayman GT4 Clubsport jest naprawdę lekkie – fabrycznie dostarczane ze wspawaną klatką bezpieczeństwa i kubełkowym wyścigowym fotelem z 6-punktowymi szelkami, waży jedynie 1320 kg. „Nowe Porsche 718 Cayman GT4 Clubsport ma jeszcze więcej wyścigowych genów niż jego uznany poprzednik” – mówi szef Porsche Motorsport Fritz Enzinger. „Moc silnika znacznie wzrosła, jednocześnie zwiększyliśmy siłę docisku, a kokpit lepiej odpowiada teraz potrzebom kierowców. Jestem pewien, że możemy podbić doskonałe statystyki sprzedaży poprzednika, dostarczonego w liczbie 421 egzemplarzy”. Obie wersje modelu można już zamawiać. Dostawy samochodów dla kierowców i zespołów z całego świata rozpoczną się w lutym 2019 r.


O NOWYM ETAPIE DESIGNU ŠKODY, MÓWI SIĘ JAKO O EWOLUCJI, NIE REWOLUCJI. CO TO DOKŁADNIE OZNACZA? Zmiany, które ŠKODA poczyniła w ostatnich latach w dziedzinie designu miały charakter ciągły. Początkowo celem jaki postawili sobie designerzy, było wyeksponowanie funkcjonalności samochodu poprzez prostą sylwetkę i wnętrze aut. W następnej kolejności uwypuklono kontury i kryształowe elementy bryły aut, aby podkreślić ich charakter. Obecny design jest dużo bardziej dynamiczny i emocjonalny. JAK UDAJE SIĘ WZBUDZAĆ TAKIE EMOCJE? Zaczynamy od projektu karoserii, który ma intrygować, wzbudzić ciekawość kierowców. Opływowe linie, proporcjonalna sylwetka auta, reflektory w technologii LED sprawiają, że samochód się wyróżnia. Projektując wnętrze auta przedłużamy dobre pierwsze wrażenie. Kształt deski rozdzielczej nawiązuje do linii nadwozia, dając poczucie komfortu i przestronności. Dzięki centralnemu wyświetlaczowi umieszczonemu na wysokości wzroku kierowcy, zachowana jest symetria we wnętrzu pojazdu. Elegancki ekran dotykowy podkreśla dodatkowo nowoczesny wygląd. NA CZYM POLEGA PROCES PROJEKTOWY W PANA ZESPOLE? Nasz zespół projektowy składa się z ponad 150 osób pochodzących z 28 krajów – daje nam to gwarancję ogromnej liczby generowanych pomysłów, pochodzących ze zróżnicowanych kultur. Moim zadaniem jest pomoc w realizacji pomysłów, rozwijaniu ich i umożliwienie im dojrzewania. Inspiracje czerpiemy z dynamicznej współpracy bardzo różnych osobowości, a także dobrej atmosfery panującej w naszych studiach designu.

WRAZ Z NOWYM MODELEM SCALA, ŠKODA WKROCZYŁA W KOLEJNY ETAP ROZWOJU JĘZYKA DESIGNU O jego ewolucji, głównych cechach, charakterystycznych elementach, połączeniu emocjonalności i funkcjonalności oraz procesie projektowym opowiada OLIVER STEFANI, Szef Designu ŠKODA AUTO.

}

JAKIE CECHY POWINNY POSIADAĆ DOBRZY DESIGNERZY? Zainteresowanie każdym aspektem świata i dobra intuicja to podstawowe cechy dobrego designera. Wszystko to, co uznamy za interesujące może w przyszłości stać się źródłem nowatorskich pomysłów. W moim przypadku dużą rolę odgrywa zainteresowanie pojazdami powietrznymi, wodnymi, architekturą, modą i kinematografią. Ale czasem wystarczy dobrze przyglądać się i analizować zachowania ludzi. Istotną rolę odgrywa także znajomość trendów. Designerzy muszą rozpoznawać je na wczesnym etapie i umieć przewidzieć jakie będą ich konsekwencje. A ponieważ design jest dziedziną, która wywołuje różne emocje u różnych osób, dużą rolę odgrywa umiejętność przekonywania innych do swoich pomysłów. Jeśli uda się przykuć uwagę odbiorców i wzbudzić w nich emocje, jest to równoznaczne z tym, że osiągnęło się sukces.

MAGAZYN GLIWICKI 63


SZEF KUCHNI RESTAURACJI BO Z ULICY PLEBAŃSKIEJ POLECA SZASZŁYK WIEPRZOWY

Wszystkie składniki zaprawy zmieszać i skosztować. Zaprawa musi być smaczna! Wymieszać z mięsem, przykryć i odstawić do lodówki na 24 godziny. W tym czasie 2 razy przemieszać. Wyjąć z lodówki, by osiągnęło temperaturę pokojową. Osączone i oczyszczone mięso nabić na szpikulce do szaszłyków i opiekać na grillu do gotowości. Podawać z aromatycznymi sosami takimi jak gruziński lub jogurtowy, udekorowane np. marchewką po koreańsku i kiszonymi pomidorami.

GALERIA

SMAKÓW

1 kg karkówki pokrojonej w kostkę o boku 5 cm 1 kg cebuli pokrojonej w piórka, 200 ml majonezu, 2 łyżki musztardy Dijon, 1 l wody lekko gazowanej, po jednej łyżce suszonych ziół: majeranku, cząbru, bazylii, sól, pieprz, cukier do smaku

64

MAGAZYN GLIWICKI


SZEFOWA RESTAURACJI PARIS PARIS Z ULICY KRUPNICZEJ POLECA CZARNE SPAGHETTI AGLIO OLIO Z KREWETKAMI I RAKIEM 200 g makaronu spaghetti al nero di seppia 125 g krewetek black tiger 2 ugotowane raki 1 łyżeczka masła 50 ml białego wytrawnego wina 3 ząbki czosnku 30 ml oliwy z oliwek natka pietruszki papryczka chili sok z cytryny sól, pieprz do smaku

GALERIA

Ugotować makaron al dente (ok 6-8 min). Rozmrozić raki (pozostawić przez kilka godzin), następnie wrzucić na wrzątek ze szczyptą soli i gotować ok 5 min. Pokroić czosnek i papryczkę w kostkę, podsmażyć na oliwie z oliwek 1 minutę. Dodać krewetki i smażyć razem z papryczką i czosnkiem maksymalnie 2 minuty. Doprawić solą i pieprzem. Następnie dorzucić na patelnię ugotowany makaron, podlać białym winem, skropić sokiem z cytryny i posypać posiekaną pietruszką. Na górze ułożyć ugotowane raki. Bon Appétit!

SMAKÓW

MAGAZYN GLIWICKI 65


CUKIERNIK Z KAWIARNI SŁODKIE ŻYCIE Z ULICY ZWYCIĘSTWA POLECA PYSZNE DESERY

GALERIA

SMAKÓW

SERNICZEK Z POMARAŃCZĄ Elegancka porcja, lekko pozłacana, udekorowana świeżą borówką oraz belgijską bezą czekoladową. Kremowy ser z nutą wanilii, wzbogacony cząstkami pomarańczy zachwyca swoją delikatnością. Na spodzie deseru lekki biszkopt kakaowy.

ORZECH Z WIŚNIĄ Pyszny deser udekorowany intrygującą czekoladową chrupką z orzechami włoskimi. We wnętrzu znajdziemy mus kajmakowy i wiśnie, a wszystko ułożone na delikatnym kakaowym biszkopcie. CZEKOLADOWA MALINA Pięknie prezentujący się deser oblany błyszczącą czekoladową polewą. W środku malinowa żelka zatopiona w masie z najlepszej białej czekolady. Smak wzbogaca znajdujący się na spodzie chrupiący czekoladowy herbatnik. 66

MAGAZYN GLIWICKI


Jarosław

Obrazy i konteksty

07.12.2018 – 28.02.2019

Kozłowski

Galeria Esta / ul. Raciborska 8 / Gliwice / projekt dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice MAGAZYN GLIWICKI 67


kultura KWESTIONARIUSZ AKTORSKI

Imię i nazwisko ALINA CZYŻEWSKA

Wymarzona rola Być dobrym człowiekiem.

W teatrze od W Teatrze Miejskim w Gliwicach od 2016, a zawodowo, tak w ogóle, od 2001 roku.

Bohater literacki Nie wiem. Światu dziś potrzebni są realni.

Debiutancka rola na scenie: Ofelia w Hamlecie w reż. Jacka Głomba i Krzysztofa Kopki w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy. Życiowe motto Nie da się zamknąć życia w motcie. Pies czy kot? Pies Radio czy telewizja? Komputer

Twój Mistrz? Szymon Osowski. Prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Mistrzów teatralnych nigdy nie miałam. Nigdy nie przyjmę roli W spektaklu który jest totalnie sprzeczny z moimi wartościami. Największa wpadka na scenie Urwała się huśtawka, na której się bujałam. Jakoś to ograłam.

Ulubiona scena w filmie Nigdy nie miałam takich rankingów.

Piosenka na ostatnią drogę Lu povero 'Ntonuccio – tradycyjna pieśń ludowa z południowych Włoch w wykonaniu L'Arpeggiata.

Ulubiony cytat z dramatu Nigdy nie miałam takich rankingów.

Jak nie aktorka, to kto? Gdybym mogła cofnąć czas, to prawniczka.

Główna cecha charakteru Trudno powiedzieć. Może niezdecydowanie?

Jakie pytanie nie padło? PiS czy PO (śmiech). Odpowiedź – żadna z nich.

U przyjaciół najbardziej cenię Szanowanie innych Czym dla ciebie jest teatr? Spotkaniem. I rozmową o sprawach nieoczywistych. Ukochana rola Alicja w „Dziewictwie” wg Gombrowicza. Najtrudniejsza rola Być dobrym człowiekiem.

Alina Czyżewska i Łukasz Kucharzewski grają obecnie w kameralnym przedstawieniu pt.: „Tchnienie”, najnowszej produkcji Teatru Miejskiego w Gliwicach, premiera 8 lutego 2019 r Wywodzi się ze środowiska teatru alternatywnego. Absolwentka Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Egzamin aktorski zdała w Związku Artystów Scen Polskich. Współpracowała z teatrami takimi jak: Teatr Polski w Poznaniu, Teatr Modrzejewskiej w Legnicy, Teatr Współczesny w Szczecinie, Teatro Koreja w Lecce (Włochy), Teatr Arabesky w Charkowie (Ukraina), z Chórem Kobiet w Warszawie. Aktywistka społeczna i obywatelska. Współzałożycielka ruchu miejskiego Ludzie dla Miasta i członkini Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

Ich czworo Reality show foto: Bożena Nitka

Psie Serce foto: Bożena Nitka Damy i Huzary foto: Bożena Nitka

68

MAGAZYN GLIWICKI

WAŻNIEJSZE NAGRODY I OSIĄGNIĘCIA: – I nagroda w Konkursie na Monodram Gombrowiczowski, nagroda za najlepszą kobiecą kreację aktorską Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego w Radomiu – wyróżnienie Jury za kreację aktorską na OFTMF Kontrapunkt w Szczecinie – Nagroda Dziennikarzy OFTMF Kontrapunkt w Szczecinie – nagroda Pąk Magnolii – OFTMF Kontrapunkt w Szczecinie – „Nos Teatralny”, nagroda Wrocławskiego Towarzystwa Przyjaciół Teatru za debiut – I miejsce oraz nagroda „Szczebel do Kariery”, na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu


foto: J. Sołtysek / Prestiż gliwicki

MAGAZYN GLIWICKI 69


foto: J. Sołtysek / Prestiż gliwicki

kultura KWESTIONARIUSZ AKTORSKI

70

MAGAZYN GLIWICKI


kultura / KWESTIONARIUSZ AKTORSKI

Imię i nazwisko ŁUKASZ KUCHARZEWSKI W teatrze od W Teatrze Miejskim w Gliwicach od 2016, a zawodowo od 2011 roku Debiutancka rola na scenie Pan Przemeczek w „Łzach Ronaldo” Pawła Kamzy w reżyserii Pawła Kamzy w Lubuskim Teatrze im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze Życiowe motto Żadnych oczekiwań – żadnych rozczarowań Pies czy kot? Pies Radio czy telewizja? Radio Ulubiona scena w filmie Kiedy Chris (Will Smith) w „Pogoni za szczęściem” dowiaduje się, że dostał pracę, o którą się starał. Ulubiony cytat z dramatu Nie mam. Główna cecha charakteru Pogodność U przyjaciół najbardziej cenię Lojalność Czym dla ciebie jest teatr? Miejscem niezliczonych sprzeczności Ukochana rola Muszę kochać wszystkie.

Najtrudniejsza rola Profesor Preobrażeński w „Psim sercu” Bułhakowa Wymarzona rola Morderca Bohater literacki Eugeniusz Oniegin Twój Mistrz? Bobby McFerrin Nigdy nie przyjmę roli Nie ma takiej roli. Największa wpadka na scenie Odebrałem telefon, który nie zadzwonił. Piosenka na ostatnią drogę „If I should fall behind” Bruce’a Springsteena Jak nie aktor, to kto? Policjant Jakie pytanie nie padło? Co słychać? :)

Łukasz Kucharzewski i Alina Czyżewska grają obecnie w kameralnym przedstawieniu pt.: „Tchnienie”, najnowszej produkcji Teatru Miejskiego w Gliwicach, premiera 8 lutego 2019 r Aktor i lektor. Jest absolwentem Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie Wydziału Aktorskiego we Wrocławiu (2006-2010). Studiował także filologię polską na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (2003-2006). W latach 2011–2015 pracował w Lubuskim Teatrze im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze. Był wykładowcą w Studium Aktorskim przy Regionalnym Ośrodku Edukacji w Poznaniu (2009-2010) oraz lektorem Radia Zachód w Zielonej Górze (2011 – 2015).

Miłość w Leningradzie foto: Jeremi Astaszow JerBaStudio

Lekcja tańca w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby foto: Karol Budrewicz Psie serce foto: Bożena Nitka

WAŻNIEJSZE NAGRODY: - Leon 2012 – Nagroda Dyrektora Lubuskiego Teatru za rolę Stiepana Arkadiewicza Obłońskiego w „Annie Kareninie” w reżyserii Michała Kotańskiego, - Leon 2014 – Nagroda Dyrektora Lubuskiego Teatru za inicjatywę „Aktywni Lubuskiego Teatru”

MAGAZYN GLIWICKI 71


kultura CEZEF

RAPERA CEZEFA

STYL POŁAMANYCH KUL rozmawia: Adriana Urgacz-Kuźniak zdjęcia: DIVINARIUM

ZBLIŻA SIĘ PREMIERA NOWEGO ALBUMU, TRZECIEGO JUŻ W DOROBKU ŚLĄSKIEGO ARTYSTY CEZEFA PT. „STYL POŁAMANYCH KUL”. ALBUM ZAWIERA TRZYNAŚCIE ZUPEŁNIE NOWYCH, RÓŻNORODNYCH I ENERGETYCZNYCH UTWORÓW W KLIMACIE OD KLASYCZNEGO RAPU DO AWANGARDOWEGO TRAPU. NA PŁYCIE BĘDZIE MOŻNA USŁYSZEĆ ŚMIETANKĘ POLSKICH PRODUCENTÓW M.IN.: SECRET RANK, BEJOTKA, DJ BRK, BENT, FROSE. GOŚCINNIE MATERIAŁ SWOIM WOKALEM WSPARLI: BIAK, BU, BOLLZ, ETER, SENSI, CZY SZAMAN. TUBA GLIWIC MA PRZYJEMNOŚĆ I ZASZCZYT PATRONOWAĆ PŁYCIE. JAKA ONA BĘDZIE? O TYM OPOWIADA NAM SAM CEZEF. Widziałam Cię kiedyś na gliwickim Rynku, bodajże z okazji Skupu Kultury. Trudno było nie zwrócić na Ciebie uwagi – gość o kulach naginający przez płytę starówki, jakby się za nim paliło. Chwilę później przedstawiła Cię Eva i chwyciłeś za mikrofon. To, co usłyszałam, było dobre. Bardzo dobre. Tak Cię zapamiętałam... (śmiech). Dziękuję. Z tym "naginaniem" to akurat bardzo pozytywne spostrzeżenie, ale odrobinę „nagięte”. Z

72

MAGAZYN GLIWICKI


zdjęcie: klatka z teledysku

mobilnością u mnie się akurat nie pali, aczkolwiek mi miło. Wiem też o tym, że jestem osobą zauważalną i trudno mnie pominąć, co ma swoje plusy i minusy. Akurat wtedy na rynku przy okazji "Skupu Kultury" to był niewątpliwy plus i dodatkowy "Shock Value" dla ludzi nas obserwujących. Z Evą, czyli "Velveteve" skupiliśmy się w tym dniu na improwizacji, bo wskoczyłem w to wydarzenie z marszu, ale na podłożu muzycznym akurat bardzo lubię wyzwania. Nazwałeś swoją płytę "Styl Połamanych Kul". Co to za styl? Dlaczego połamanych? Czy rozliczasz się w swoich utworach z własnej niepełnosprawności? Czy po prostu tworzysz muzykę w oparciu o sumę doświadczeń, która akurat w Twoim przypadku "potyka się" o kule? Wiesz, w rapie jest niewielu niepełnosprawnych, do tego jeszcze z moją chorobą. Miałem wrażenie, że często na tym polu nie traktuje się nas poważnie, a do tego nie wiedziałem do końca jak mam się odnosić do

kwestii niepełnosprawności, bo z jednej strony chciałem o tym opowiadać, a z drugiej bardzo nie chciałem żeby to wyszło żałośnie, żeby słuchacz pomyślał, że to użalanie się nad sobą, lub – co gorsza – próba ugrania czegoś tylko kosztem swojej choroby. Przez długi czas w ogóle unikałem mówienia na ten temat, nie dlatego że się wstydziłem, ale chyba nie byłem na tyle dojrzały, żeby ubrać tę sprawę w odpowiednie słowa. Co do „stylu połamanych kul”, to jest to spojrzenie żartobliwe właśnie na powyższą kwestię, a także na wiele różnych zwariowanych, podziemnych imprez i koncertów, gdzie styl się hartował, a kule nieraz łamały (śmiech). Reasumując: tytuł płyty jest nieco przewrotny i nie odnosi się bezpośrednio do całości tematyki, która zawarta jest w albumie... Czym zajmujesz się, kiedy nie tworzysz? Uwielbiam czytać książki, grać w gry (co widać i słychać doskonale w jednym z singli do płyty).

MAGAZYN GLIWICKI 73


kultura CEZEF

zdjęcie: okładka płyty

Staram się ograniczać marnowanie czasu w mediach społecznościowych, ale – co najważniejsze – ostatnio zaangażowałem się w fundację pomocy osobom niepełnosprawnym "TU I TERAZ", w której będziemy starać się kompleksowo pomagać i rozwiązywać problemy osób niepełnosprawnych na terenie Gliwic i okolic. Zarówno w sferze nauki, szukania pracy, jak i na przykład pomocy psychologicznej. Póki co, dopiero startujemy, ale wierzę, że już niedługo będzie o nas słychać i to tylko w tym pozytywnym sensie. Teledyski są bardzo związane z Gliwicami. To mnie – lokalnej patriotce – bardzo się podoba. Jaki jest Twój stosunek do tego miasta? Zacznijmy od tego, że jestem napływowy (śmiech). Pochodzę z Krapkowic, miasteczka na Opolszczyźnie, a przywiał mnie do Gliwic zupełny przypadek. Studiowałem w Zabrzu i od początku zauważyłem, że w Gliwicach dużo się dzieje: ciekawe eventy, fajni ludzie, super klimat. Po pewnym czasie bardzo dobrze zacząłem się tutaj czuć, w końcu udało mi się po studiach zostać gliwiczaninem, z czego bardzo się cieszę. Miasto jest w sam raz, nigdzie nie jest za daleko, wszystko jest dostępne, ale też nie ma tu takiego tłoku, jak np. w Katowicach. A do tego niepowtarzalny klimat, jaki tutaj panuje, dla mnie jest super. Może jedynie przydałoby się zająć oczyszczeniem Kłodnicy, żeby można było kiedyś usiąść sobie na kocu nad rzeką, tak jak np. w Poznaniu. Jednak to, póki co, jest niebezpieczne ze względów zarówno

74

MAGAZYN GLIWICKI

prawnych, jak i zdrowotnych (śmiech). Gliwiczanie, zróbmy coś z tym! Co do moich teledysków, to oczywiste, że muszą być w nich Gliwice. Jest tak zarówno ze względów uczuciowych, jak i – nie ukrywam – finansowych. Jako że nie mam sponsora, to polegam na sobie i dobrych ludziach, którzy mnie wspierają (np. ekipy filmowe "Filminati" i "Tworzywo", czy mój dobry przyjaciel, rysownik Greg Bobrowski – dzięki Wam, chłopaki!). Kto z Tobą grywa? Oj, tutaj jest bardzo dużo ludzi do wymienienia, zaczynając od Szamana, mojego przyjaciela z Zabrza od mikrofonu i nie tylko, z którym nagraliśmy wspólny album "Czas na Przełom", czy Biaka z Ekipy Heavy Mental. Działamy również nad materiałem z siemianowickim składem Surbar, mam nadzieję, że niedługo coś usłyszycie. Kiedyś współpracowałem też z Bejfem z Zabrza. Na scenie rapowej przeciąłem się tak na prawdę z bardzo wieloma osobami, z którymi zdarzyło mi się występować – mógłbym ich wymieniać z pół godziny. Aktualnie wszystko jeszcze się klaruje, nie wiem czy uda mi się zebrać żywą ekipę do grania, czy może będzie to granie solo w otoczeniu elektroniki. Czas i samozaparcie pokaże. Cały czas piszę i nagrywam coś nowego, tak że się zobaczy. Jak sklasyfikować Twoją muzykę? Nawiązując do jednego z wcześniejszych pytań – ile w niej historii Cezefa, a ile to licentia poetica?


To chyba najprostsze pytanie. Jest to po prostu Rap taki, jak go czuję. Nie chcę mi się rozgadywać na temat rodzajów. Jest to 100% Cezefa w Cezefie. Jest brudno, śmiesznie, smutno, poważnie – co kto lubi, tak uważam. Staram się już nie zastanawiać nad tym, co mi, jako raperowi wypada, a co nie. I don't give a flying f... Jest na płycie parę takich numerów, które – patrząc na naszą scenę rapową – są dość nietypowe, jeśli chodzi o tematykę. Kwestia jest tylko w tym, czy się komuś to spodoba, czy nie. A co do licentia poetica, to na pewno jest tego odrobinę, ale nie za dużo. Bardziej jak się wsłuchacie w teksty, to wyłapiecie w nich sporą dawkę dystansu i humoru. Tak mi się wydaje. Komu, Twoim zdaniem, płyta najbardziej przypadnie do gustu? Nie wiem i staram się nad tym nie zastanawiać, bo mógłbym zwariować (śmiech). Płyta może zaciekawić chyba tych wszystkich, którzy są już znudzeni tematami i wtórnością dzisiejszej rapowej sceny. Jak szukasz czegoś odrobinę innego z domieszką brudu i serducha, to zapraszam!

Gdzie można Cię usłyszeć? Kiedy i gdzie będzie można kupić Twoją płytę? Większych planów koncertowych jako takich jeszcze nie ma, ale tak czy siak, zapraszam do kontaktu. Chciałbym zrobić koncert premierowy mojej płyty. Nadal zastanawiam się nad miejscem w Gliwicach. Co dalej? Tego nie wiem, jeszcze nic konkretnego się nie krystalizuje. A płytę wydajemy prawdopodobnie własnym sumptem z przyjaciółmi w małym labelu "Divinarium Records". Powinna się ukazać w pierwszym kwartale tego roku. Planujemy wypuścić wersję fizyczną, a następnie wrzucić album na serwisy streamingowe i na YouTube. Cała nadzieja w poczcie pantoflowej i słuchaczach! Do usłyszenia! Cezef Rozmawiała: Adriana Urgacz-Kuźniak Tuba Gliwic

MAGAZYN GLIWICKI 75


DATOWNIK REGIONALNY

GLIWICE

ZABRZE „TCHNIENIE” wg Duncana Macmillana, premiera Para współczesnych młodych ludzi, którzy zdecydowali się na wspólne życie, mierzy się z podjęciem kolejnej ważnej decyzji. Czy chcą, powinni, dadzą radę… mieć dziecko? Na scenie bardzo mocny aktorski duet – Alina Czyżewska i Łukasz Kucharzewski. Reżyseruje Rafał Szumski.

ŚMIECH WZBRONIONY Kto przerwie tę spiralę szalonych zdarzeń? Komedia Miro Gavrana to zaskakująca opowieść, pełna nagłych zwrotów akcji, spotkań na granicy zdrowego rozsądku i humoru… który czasem gorzko smakuje. Śmiech wzbroniony?! Wolno się śmiać, nawet głośno, ale… na własne ryzyko. Premiera odbyła się w Zagrzebiu w 2004 r.

8 - 10 i 14 lutego 2019, godz. 19.00 Mała Scena / Teatr Miejski w Gliwicach Gliwice, ul. Nowy Świat 55-57

14 lutego 2019, godz. 19.00 Teatr Nowy Zabrze, Plac Teatralny 1

Żydzi na Górnym Śląsku. Zapraszamy na oprowadzanie z przewodnikiem po wystawie stałej Żydzi na Górnym Śląsku. Oryginalne, zachowane w niewielkiej liczbie judaika górnośląskie oraz rozliczne dokumenty i ilustracje związane z historią Żydów Górnośląskich – unikatowe i w większości przedstawiane publicznie po raz pierwszy.

MALEŃCZUK + rhythm section to recital, który jest retrospekcją dotychczasowych dokonań Artysty uzupełniony sekcją rytmiczną. Składa się z zestawu pieśni zarówno ulicznych jak i późniejszych dokonań Maćka, które zyskały mu olbrzymią sympatię i popularność wśród wyrobionej części publiczności.

16 lutego 2019, godz. 12.00 Dom Pamięci Żydów Górnośląskich Gliwice, ul. Ks. J. Poniatowskiego 14

14 lutego 2019, godz. 19.00 Dom Muzyki i Tańca Zabrze, ul. Gen. de Gaulle'a 17

Wojciech Prażmowski. PORTRET WEWNĘTRZNY Tytuł wystawy fotografii, obiektów i foto-obiektów, której kuratorką jest Anka Sielska, nawiązuje do Portretu wewnętrznego – fotografii będącej zdaniem autora jego pierwszym w pełni świadomym dziełem. W 2019 roku mija czterdzieści lat od daty jego powstania.

MAŁY ROBACZEK Wystawa ilustracji do książek dziecięcych autorstwa Justyny Stefańczyk, absolwentki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydziału Grafiki w Katowicach. Dyplom z wyróżnieniem z projektowania graficznego uzyskała w pracowni prof. Mariana Oslislo w 2000 roku. Uprawia grafikę warsztatową oraz malarstwo.

14 lutego - 21 kwietnia 2019 Czytelnia Sztuki, Muzeum w Gliwicach, ul. Dolnych Wałów 8a

25 stycznia - 10 marca 2019 Galeria Muzeum Miejskiego Café Silesia w Zabrzu, ul. 3 Maja 6

KABARET JURKI - Last minute Program jest barwnym zestawieniem skeczy, piosenek i monologów. Co zrobić, gdy zginie klucz od mieszkania? Jak przygotować laurkę z zachowaniem norm bezpieczeństwa? Czy da się ukryć przed księdzem po kolędzie? Zobacz w programie "Last minute"!

TRE VOCI - Herosi to wielkie muzyczne show, podczas którego tenorzy z TRE VOCI wejdą w bohaterskie starcie z przebojami muzyki popularnej od motywów rodem ze szklanego ekranu po nieśmiertelne szlagiery. W koncercie tym bowiem będzie można usłyszeć między innymi „The Show Must Go On”, „My Way” wiele innych.

24 lutego 2019, godz. 20.00 MROWISKO, Centrum Kultury Studenckiej Pol. Śląskiej, Gliwice, ul. Pszczyńska 85

76

22 lutego 2019, godz. 19.00 Dom Muzyki i Tańca Zabrze, ul. Gen. de Gaulle'a 17

NAJMRODZKI Zapraszamy na barwną, kryminalnomiłosną opowieść o poszukiwaniu wolności ze znakomitym Mariuszem Ostrowskim w roli Zdzisława Najmrodzkiego. To gliwickie „Pulp Fiction”, podczas którego możecie spodziewać się zaskakujących zwrotów akcji i wielopłaszczyznowych wątków.

Muzyczny TŁUSTY CZWARTEK Koncert "Obraz w Muzyce"- przeboje wielkich mistrzów od Baroku do Współczesności. Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Zabrzańskiej Dyrygent i prowadzący: Sławomir Chrzanowski

23, 24, 26 lutego 2019, godz. 18.00 Duża Scena / Teatr Miejski w Gliwicach Gliwice, ul. Nowy Świat 55-57

28 lutego 2019, godz.18.00 Filharmonia Zabrzańska Zabrze, Park Hutniczy 7

MAGAZYN GLIWICKI


RYBNIK

KATOWICE DRACH, S. TWARDOCH Opowieść o pięknych, ale i tragicznych losach dwóch rodzin. Josefa Magnora, śląskiego górnika i powstańca, dzieli od Nikodema Gemandera, jego prawnuka i wziętego architekta, ponad 100 lat historii, jednak łączy wiele – od więzów krwi, poprzez rodowe fatum, po niezwykły dar autodestrukcji.

16 lutego 2019, godz. 19.00 Teatr Ziemi Rybnickiej Rybnik, Plac Teatralny 1

22, 23, 24 lutego 2019, godz. 19.00 Teatr Śląski im. S. Wyspiańskiego Katowice, Rynek 10

Chcesz się bawić? - zadzwoń! spektakl komediowy w doborowej obsadzie! to prawdziwa uczta pełna zwrotów akcji, barwnych postaci i świetnego humoru spędzonego w towarzystwie gwiazd! Obsada: Michał Koterski, Dominika Gwit, Marek Włodarczyk, Michał Mikołajczak, Katarzyna Polewany, Krzysztof Hanke, Anna Powierza, Rafał Mroczek.

ROCKOWE KOBIETY POWRACAJĄ DO SPODKA! Po rocznej przerwie zapraszamy na III edycję koncertu Rockowe Kobiety w Katowickim Spodku. Na jednej scenie, z pełnymi koncertami: Agnieszka Chylińska, Kasia Kowalska i Ruda Red Lips. Czeka nas piękne, mistyczne widowisko przepełnione emocjami.

17 lutego 2019, godz. 16.00 i 19.00 Teatr Ziemi Rybnickiej Rybnik, Plac Teatralny 1

15 lutego 2019, godz. 19.00 Hala Widowiskowo-Sportowa Spodek Katowice, Aleja W. Korfantego 35

23.OFPA 2019 Finał Konkursu Krajowego Towarzyszy mu koncert Anity Lipnickiej, która wyrusza w trasę akustyczną, bo w takich właśnie, niecodziennych wersjach zabrzmią największe przeboje z jej 25-letniej kariery oraz najważniejsze dla niej utwory innych artystów. Wszystko to w ramach trasy koncertowej „Z bliska”.

Let’s Talk About Garbage Świadome zarządzanie i gospodarowanie odpadami to obecnie jedna z najważniejszych kwestii poruszanych na wielu płaszczyznach życia, także w architekturze. O tym, że ekologia idzie w parze z projektowaniem, przekonują twórcy prezentacji Porozmawiajmy o śmieciach, Hugon Kowalski i Marcin Szczelina.

23 lutego 2019, godz. 17.00 Fundacja PGE Energia Ciepła Rybnik, ul. Podmiejska

Wystawa otwarta do 3 marca 2019 Muzeum Śląskie Katowice, ul. T. Dobrowolskiego 1

ANNA MARIA JOPEK Koncert w ramach koncertu Galowego i Koncertu Laureatów 23. Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej Fundacji PGE Energia Ciepła Rybnik 2019. Zabrzmią dobrze znane utwory jak i osobiste tematy AMJ mocno inspirowane ludowymi wątkami albo wręcz z nich wywiedzione.

INTELIGENCI reż. Robert Talarczyk Czarna komedia o granicach wolności i tolerancji, o narastających społecznych oraz politycznych konfliktach, które przenoszą się do naszych domów i wybuchają w najmniej oczekiwanych momentach. Występują: K.Brzoska, M.Neinert, P.Kruszelnicki, V.Smolińska.

24 lutego, godz. 17.00 Teatr Ziemi Rybnickiej Rybnik, Plac Teatralny 1

8 lutego godz. 20.00, 10 lutego godz. 19.00, 17 lutego godz. 17.00 i 20.00 Scena Kameralna, Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego, Katowice, Rynek 10

Ilustracje ANNY KISZKI Do 28 lutego w Galerii Smolna możemy oglądać wystawę ilustracji Anny Kiszki. Projekt jest adaptacją książki Italo Calvino pt. „Niewidzialne miasta”. W tym, jakże inspirującym dziele literackim znajdują się opisy pięćdziesięciu pięciu miast przedstawionych przez Marco Polo podczas trwania dialogu z cesarzem Chin.

Mistrzostwa Świata Intel® Extreme Masters Przez trzy tygodnie, w Katowicach, 24 najlepsze drużyny z całego świata będą rywalizować o lwią część puli nagród o wartości 1 miliona dolarów oraz tytuł Mistrza Świata IEM. 13-letnia tradycja IEM sprawia, że jest to najdłużej funkcjonujący, globalny turniej dla profesjonalnych graczy.

Galeria Smolna, filia nr 8 Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej Rybnik, ul. Reymonta 69

14 lutego - 3 marca 2019 Hala Widowiskowo-Sportowa Spodek Katowice, Aleja W. Korfantego 35

MAGAZYN GLIWICKI 77

DATOWNIK REGIONALNY

STARE DOBRE MAŁŻEŃSTWO to najbardziej rozpoznawalny zespół z kręgu piosenki poetyckiej i ballady folkowej w Polsce, prowadzony przez Krzysztofa Myszkowskiego - charyzmatycznego pieśniarza, kompozytora i autora o studenckim rodowodzie. Najnowsza płyta SDM zatytułowana "Blizny czasu" jest kolejną intymną opowieścią lidera grupy.


KRONIKA TOWARZYSKA

LEW STANIE NA PÓŁCE W BIBLIOTECE TEKST: MAŁGORZATA KATAFIASZ | ZDJĘCIA: KRZYSZTOF KRZEMIŃSKI

W tym roku Nagroda Prezydenta Miasta Gliwice – Gliwicki Lew 2019 – trafiła do Bogny Dobrakowskiej, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach. Bogna Dobrakowska kieruje zespołem gliwickich bibliotekarzy od 2014 roku. Nagroda jest wyrazem uznania dla kreatywności, pasji, doskonałych zdolności organizacyjnych oraz rzadkiej umiejętności inspirowania i mobilizowania ludzi wokół celów i pomysłów. Została przyznana za sukcesy w kierowaniu instytucją kultury, wykreowanie oferty stanowiącej doskonałą odpowiedź na wyzwania współczesności oraz bezprecedensowe osobiste zaangażowanie w życie społeczne i kulturalne Gliwic. Gliwicki Lew – miniaturowa brązowa kopia dzieła Theodora Kalidego – jest przyznawany decyzją Prezydenta Miasta Gliwice. Laureatka nagrody otrzymała także obraz „Noc w pałacu / Pławniowice” autorstwa Anatola Martyniuka. Płótno zostało przekazane przez Okręg Gliwicko-Zabrzański Związku Polskich Artystów Plastyków, organizatora Międzynarodowego Pleneru Malarskiego „Moje miasto”, podczas którego powstał obraz.

78

MAGAZYN GLIWICKI


KRONIKA TOWARZYSKA

ZEBRALIŚMY 318.036,87 ZŁOTYCH TEKST: ADRIANA URGACZ-KUŹNIAK | ZDJĘCIA: MOSQUIDRON

Jak co roku przez cały dzień w mieście kwestowało kilkuset wolontariuszy z pięciu zarejestrowanych w Gliwicach sztabów „orkiestrowych”. Finał był owocny, zbiórka pieniędzy rekordowa! Działo się w Gliwicach 13 stycznia na Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Już o 9.00 w hali Arena Gliwice odbyło się spotkanie z bohaterami Gwiezdnej Sagi. O 10.00 na przygotowanym terenie przy giełdzie samochodowej ruszyła specjalna edycja Wrak-Race Silesia WOŚP EDITION, czyli wyścigi samochodów z „bogatą przeszłością”. A o godzinie 12.00 wystartował gliwicki Rynek, na którym swoje namioty rozstawiły organizacje pozarządowe, sportowcy czy wspierające akcję firmy. Pojawiła się tradycyjnie duża scena, na której wystąpili amatorzy, artyści znani i lubiani. Był pop, mocny rock, hiphop i folk, czyli EDER, ZOMBIE STRIPPERS FROM HELL, MIUOSH I TULIA.

MAGAZYN GLIWICKI 79


KRONIKA TOWARZYSKA

TAK BYŁO... TEKST: JAROSŁAW SOŁTYSEK | ZDJĘCIA: PRESTIŻ GLIWICKI

Koniec. Tak powiedziała prezes Gliwicko-Zabrzańskiego Okręgu ZPAP Anna Zawisza-Kubicka otwierając 7 stycznia swoją wystawę indywidualną, podsumowującą 12 lat pracy na rzecz stowarzyszenia. Autorka ponad 200 plakatów i zaproszeń do wystaw związkowych i plenerów oraz 30 katalogów do wystaw okręgowych i poplenerowych wykonanych społecznie na rzecz ZPAP grozi, że wycofuje się z życia publicznego. Związek był całym moim życiem, poświęcałam mu każdy dzień, organizowałam wystawy, wernisaże, spotkania, kochałam to i kocham nadal, ale chyba nadszedł czas, aby moje miejsce zajęli młodzi i poprowadzili ten Związek inaczej, nowocześniej, lepiej… Na wystawie artystka zaprezentowała ponad 100 plakatów i zaznaczyła, że traktuje tę wystawę bardziej w kategoriach dokumentalnych niż artystycznych. Uzupełnieniem wieczoru był niezwykły koncert klawesynowy w wykonaniu Hanny Balcerzak. Wernisaż wystawy „Tak było…” odbył się w Galerii COK przy ul. Studziennej 6. Wystawa potrwa do 13 lutego.

80

MAGAZYN GLIWICKI


KRONIKA TOWARZYSKA

PŁUG, HORROR, WŁOSZCZYZNA TEKST: GALERIA BRAMA | ZDJĘCIA: MICHAŁ BUKSA

18 stycznia na wernisaż wystawy „Pług, Horror, Włoszczyzna” Vikiego J. Mierzickiego zaprosiła Galeria Brama, która po remoncie otwiera się na nowe wyzwania. Viki J. Mierzicki urodził się w Polsce w 1963 roku, a od połowy lat 80. mieszka w Niemczech. To artysta głośny, krzyczący i nieubłagany, który w swoim ekspresywnym stylu odsłania i obnaża ważne zdarzenia obecnych czasów. Jest samotnikiem na planie współczesnego malarstwa. W twórczości skupia się na dostrzeganiu cierpienia indywidualności, jednostki. To co osobiste, staje się tu polityczne, a to co polityczne – jest osobiste. Jego prace poruszają spektrum malarskie podobne pokrewnym mu artystom, takim jak: Jean Dubuffet, Chaim Soutine czy Willem de Koonig. Ich twórczość jest dla niego inspiracją. Bezprzedmiotowość, dzikość farb, kruchość form jest konkretnym odniesieniem do ludzkiego życia i śladów, które pozostawia na wyblakłej twarzy. „Pług, Horror, Włoszczyzna” to pierwsza wystawa Vikiego J. Mierzickiego w Polsce.

MAGAZYN GLIWICKI 81


miejsca tu znajdziesz Prestiż magazyn gliwicki Jeżeli na liście nie ma Państwa firmy - prosimy o kontakt na adres: reklama@prestizgliwice.pl KAWIARNIE Bezova, Daszyńskiego 16, BOBO love, Bankowa 7, Cafe & Colla�on, pl. Inwalidów 5, Coffeina Cafe, Grodowa 18, Cukiernia Karmel, Zwycięstwa 41, Czekoladziarnia, Krupnicza 12, Grand Cafe, Rynek 18, Gelateria Veneta lodziarnia, Siemińskiego 18, Herbaciarnia Esencja, Matejki 5, Ja cię kręcę, Górnych Wałów 30, Kafo Kawiarnia, Siemińskiego 14, Kawiarnia na Wyspie, Mikołowska 4a, Klapec Lody Mistrzowskie, Wysoka 6, Klapec Lody Mistrzowskie / Łabędy, Strzelców Bytomskich 4, Lody Grycan / Europa Centralna, Pszczyńska 315, Loka Lody & Kawa, Siemińskiego 25, Minka cafe, Zawiszy Czarnego 22, Słodkie Życie, Zwycięstwa 38, So! Coffee, Zwycięstwa 10, Wyspa łakoci, Grodowa 6 RESTAURACJE/PUBY/KLUBY Art Sushi, Długosza 2, Bistro Cafe & Salad, Daszyńskiego 20, Bo Grill & Restaurant, Plebańska 5, Chaczapuri, Krupnicza, Chata Polaka, Kozielska 297, DESA gastro bar, Rynek 22, Di Vino, Gro�gera 58, Dobra Kasza Nasza, Rynek 3, Dobry Zbeer, Górnych Wałów 30, Dworek u Hrabiego, Świętokrzyska 6, Gabriella, Łabędzka 39a, Gospoda Pod Wiązem, Dolnej Wsi 40, Hemingway Club, Rynek, Raciborska 2, La Perla Ristorante, Zygmunta Starego 23, Luminoso Restorante, Jasna 31, Magnes, Plebańska 9, Mała Gruzja, Bankowa 8, Micha Zupa Bar, Barlickiego 15, Mihiderka, Kaczyniec 13, Mini Browar Majer, Studzienna 8, Orient Ekspres, Lutycka 27, Ormiańska, Siemińskiego 22, Pałac Większyce, Kozielska 15, Większyce, Paris Paris Cafe Bistro, Krupnicza 19, Park Szwajcaria, Łabędzka 4f, Pataya, Bankowa 5, Pederoxe, Kozielska 135, PKP Pyszne Kurcze Pyszne, Jasnogórska 14a, Polsko Włoski Pasta-Expres, Dworcowa 26, Portowa, Portowa 4, Progress, Bojkowska 37 A, Przystanek Shausha, Sosnowa 2, Qchnia, Dworcowa 45, Sapori Divini Pizza, Górnych Wałów 22, Shrimp House, Dolnych Wałów 8, Siedlisko, Łabędy, Jaracza 13, Stary Browar, Piwna 1b, Stek Chata, Daszyńskiego 357, Sushi Arigato, Wodna 5, Szamma, Krupnicza 1, Szynk na Winklu, Średnia 1, Takk Lounge&bar, Plebańska 14, Thai Vege, Basztowa 5, TITO TITO, Plebańska 7, Tra�oria la rus�ca, Daszyńskiego 540, Trzy Światy, Kilińskiego 14a, Wanilia, Aleja Korfantego 36, Wine Bar Lo�y, Zygmunta Starego 24 A, Vege Express, Bednarska 11 HOTELE Hotel Arsenał, Anny Jagiellonki 68, Hotel Diament, Zwycięstwa 42, Hotel Malinowski, Portowa 4, Hotel Malinowski Economy, Karola Chodkiewicza 33, Hotel Mikulski, Dąbrowskiego 24, Hotel Modrzewiowy Dwór, Mazowiecka 44, Hotel Qubus, Dworcowa 27, Hotel Royal, Jana Matejki 10, Hotel Silvia Gold, Studzienna 8, Hotel Trzy Światy, Kilińskiego 14a, Zajazd Zodiak II, Tarnogórska 12 KLINIKI I GABINETY LEKARSKIE EuroMed stomatologia / ortopedia, Głowackiego 1, Akai Med Wielospecjalistyczne Centrum Medyczne, Tarnogórska 213, Arte Clinic - Stomatologia i Medycyna Estetyczna, Zygmunta Starego 31/1, Augmed Centrum Okulistyczne, Łabędzka 20d, Centrum Medyczne Chemiczna, Chemiczna 3, Centrum Medyczne BM Quality Med, Kozielska 141 d, Centrum Stomatologii Sobieski, Sobieskiego 12, Centrum Zdrowia i Urody Aleksandra, Zawiszy Czarnego 4a/1, Dental medicine, Czajki 5, Dentalclinic, Zawiszy Czarnego 5a, DecuMed, Bednarska 6A/3, Fizjofit Centrum Fizjoterapii, Szparagowa 19, Gabinet podologiczny, Zygmunta Starego 13/9, Gabinet podologiczny Elżbieta Jaworska, Al. Przyjaźni 11, Green Clinic, Jasnogórska 14, Klinika Implantologii i Estetyki Stomatolog. Hercka Dent, Malinowskiego 11, Klinika Kosmetologii Natalia Sudoł, Gen. Berbeckiego 2, Klinika Medycyny Estetycznej - Ikona City, Aleja Przyjaźni 7/1, Kosmo Dental Clinic, pl. Piłsudskiego 9, Laser Skin Care, Nowy Świat 9b, MARTDENT stomatologia & medycyna estetyczna, Kozielska 70E/1, Medical Dent Klinika Stomatologii Rodzinnej, Jasna 14a/64, Medicus, Lelewela 1/1, Optyk Gasz, Rybnicka 207, Plombex, Raciborska 17, Poradnia Dietetyczna Dobra Forma, Częstochowska 1/3, Poradnia Psychologiczna PARTNER, Siemińskiego 22, Radan-Med Przychodnia, Basztowa 3, Salus Poradnia Ortodontyczna, Powstańców Warszawy 3, Saw-Dental Gabinety Stomatologiczne Rembrandt, Nowy Świat 9c/II, Serafin Clinic, Daszyńskiego 34, Stamina Centrum Terapeutyczne, Kilińskiego 6, Stomatologia Szewczyk, Lekarska 2, Unodent, Barlickiego 6/1, Zdan-Med, Barlickiego 10 KLUBY FITNESS Akademia Zdrowego Wyglądu, Grodowa 7, Centrum Tańca i Ruchu 3arte, Wyszyńskiego 14D, Club Crea�ve, Kozielska 115, Cross Fit HellWood, Pszczyń-

82

MAGAZYN GLIWICKI

ska 197, Icon Fitness Stara Poczta, Dolnych Wałów 8, Jasna Sport i Rekreacja, Jasna 31, Korty Tenisowe Pol. Śląskiej, Akademicka 29, Korty Tenisowe, Kosynierów 6, Open Sport, Górnych Wałów 29, Shausha Sport Club, Sosnowa 2, Squash Mania, Kozielska 33a, Stary Hangar Fitness & Wellness Club, Toruńska 1, Tenis Arena, Kozielska 33B, Time4Tenis, Knurowska 6 SALONY SAMOCHODOWE Auto Centrum Lellek Group, Portowa 2, BMW GANINEX Gazda Group, Pszczyńska 322, Bracia Pietrzak, car detailing 360, Pszczyńska 192, Citroen MAKROCAR, Toszecka 137a, Ford City Car, Dąbrowskiego 26, Ganinex Group / Fiat / Alfa Romeo, Pszczyńska 306, Her-Gum Mistubishi Motors, Myśliwska 2, Zabrze, Honda Ha-Mol, Tarnogórska 114b, Keller Gliwice / Renault Dacia Hyundai, Daszyńskiego 546, Mad Mobil / Nissan Suzuki, Daszyńskiego 277, Mercedes-Benz, Gliwicka 20, Pyskowice, Opel Wawrosz, Tarnogórska 188, Toyota JA’NOW’AN, Knurowska 8, Zabrze SALONY FRYZJERSKIE I KOSMETYCZNE Abacosun, Bytomska 9, Alter Ego pracownia wizerunku, Zygmunta Starego 2, Bea, Zygmunta Starego 12, Bella Salon Fryzjerski, Jasna 31, Biarritz salon fryzjerski, Kochanowskiego 2, Bosko Kosmetologia Medyczna, Zygmunta Starego 31/2, Cosmo Center, Pszczyńska 12, Crazy Head, Ziemowita 8a, Depil Concept, Wrocławska 7, Embellir, Plebańska 8, Este�ca Point / II p., Barlickiego 1, Fabryka Gentlemenów, Studzienna 3, Farma Piękności, Zwycięstwa 44/1, Fryzjerstwo Łukasz Ludwig, Bytomska 11-13, Galatea Centrum Odnowy, Sztabu Powstańczego 6, Galatea Centrum Odnowy, Barlickiego 1, Glamour Day Spa, Kozielska 80, Idealnie Klinika Depilacji, Zygmunta Starego 10, Instytut Komfortu Fizycznego i Urody, Zygmunta Starego 24/a, Instytut Zdrowia i Urody Yasumi, Świętokrzyska 1c, Jakki, Dolnych Wałów 1, Kemon, Krupnicza 10, Lucjan’s Barbershop, Wrocławska 15, Przystanek Uroda, Wodna 2, Salon Fryzjerski Amalia, Chudoby 5, Sick Boy Barbershop, Toszecka 116B, Studio 11, Jasna 11, Studio Anna Jaremko, Pliszki 22, Studio fryzjerskie Figaro, Wyszyńskiego 12, Studio Fryzjerskie Kinga Napiórkowska, Młyńska 4, Studio Fryzur Bartosz Wolak, Zwycięstwa 49/7, Studio Fryzur Ekspresja, Chudoby 2, Studio Fryzur LUDWIG, Wysoka 6, Studio Fryzur LUDWIG, Zygmunta Starego 10, Studio Jata, Zwycięstwa 32, KHAI THAI masaż tajski, Dworcowa 28, Trendy Hair Fashion, Krótka 2, Tu� Beauty, Zygmunta Starego 24/2, Vres Med, Studzienna 3/5, Wellness & Medical Ins�tute Victoria Day Spa Luxury, Rynek 3/2, Wilkosz Fryzjerstwo Męskie, Kościuszki 26, ELILAH, Modelarzy 10, O Mały Włos, Modelarzy 16 SALONY/SKLEPY/BUTIKI Ambiente Bou�que by Mackiewicz, Dworcowa 40, Concept Story, Plebańska 11, Design D10, Dunikowskiego 10, Domino Bu�k, Dworcowa 38, Galeria Wnętrz ReFroma, Pszczyńska 192, Halupczok Kuchnie i Wnętrza, Pszczyńska 192, Komitywa, Siemińskiego 14-16, Kwiaciarnia OLGA & TULI PAN, Studzienna 3/5, Polityka Stanika, Zygmunta Starego 29, Salon NAP, Zygmunta Starego 24, Sanimex Salon Łazienek i Mebli, Łabędzka 24, SixSilver jubiler, Zwycięstwa 1 INNE Biurowiec FLUOR, Wyszyńskiego 11, Biurowiec KOPERNIK, Toszecka 101, Bank Spółdzielczy w Gliwicach, Dworcowa 41, Centrum Nauki i Biznesu ŻAK, Zwycięstwa 14, Czary Mary Bawialnia, Pszczyńska 197, DigiFoto by Kura, Studzienna 3, Dom Pamięci Żydów Górnośląskich, Ks. J. Poniatowskiego 14, Frudzia - Salon Pielęgnacji Zwierząt, Zygmunta Starego 12, Future Cars Transport, Daszyńskiego 144, Galeria Sztuki Maria Wójciak, Rynek 15, Gliwicki Klub Sportowy „Piast” S.A., Okrzei 20, Gliwicki Teatr Miejski, Nowy Świat 55/57, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Podstrefa Gliwice, Kino Amok, Dolnych Wałów 3, Ogólnopolskie Biuro Tłumaczeń, Wyszyńskiego 12/4, Pracownia Rzeczoznawcy Jubilerskiego, Pszczyńska 44A, Profi-lingua, Szkoła Języków Obcych, Siemińskiego 22, Salon ZPAP / C.H. ARENA, Aleja Jana Nowaka-Jeziorańskiego 1, Stacja Kontroli Pojazdów Ponicki, Chorzowska 50d, Strefa Silesia, Lotników 44, Szkoła Języków Obcych Angmen, Wolności 154, Zabrze, Szkoła Międzynarodowa, pl. Warszawski 6, Zabrze, Szkoła Językowa Speed, Zwycięstwa 14, Szyb Maciej, Zabrze, Srebrna 6, Willa Caro / Muzeum w Gliwicach, Dolnych Wałów 8a


ZESPÓŁ RZECZOZNAWCÓW MAJĄTKOWYCH

1WYCENA.COM.PL 1!1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

MAGAZYN GLIWICKI 83


84

MAGAZYN GLIWICKI


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.