15 minute read

Kultura

nowyczas.co.uk

Życie mi się podoba

Advertisement

Robert Trojanowicz

r.trojanowicz@nowyczas.co.uk

Wreszcie, ponieważ przyjazd do Londynu zajął… 27 lat. Dawno temu, w 1979 roku, zaprosił go tu jego kolega z czasów studenckich i organizator Spotkania Jubileuszowego – Jurek Jarosz. – Nie było czasu –tłumaczył Jacek Fedorowicz zebranej w POSK-owej sali publiczności. I wtedy, i w okresie solidarnościowej wolności ręce miał zajęte „podgryzaniem władzy ludowej”, zaś po ogłoszeniu stanu wojennego „władza cofnęła mu łaskę paszportową”.

Długo przed stanem wojennym Jacek Fedorowicz był już bardzo znanym i popularnym współtwórcą kultowej audycji radiowej „60 minut na godzinę”. Za sprawą stanu wojennego zmienił jednak profesję –13 grudnia audycja została zawieszona. Jacka Fedorowicza to jednak to nie zraziło. Swoim prywatnym dekretem całkowicie zniósł cenzurę. Od tego dnia mógł rysować, pisać, tworzyć co chciał.

Z satyry radiowej przerzucił się na wizualną. W niezamierzony sposób niemałą rolę odegrał tu rząd emigracyjny RP w Londynie. Z darów z Zachodu dostał magnetowid. Jeden to jednak za mało, aby coś z nagranym materiałem zrobić. Któregoś dnia jednak znajomy ksiądz przywiózł mu drugi – prezent od rządu londyńskiego. Teraz mógł już montować wywrotowe programy. Tak zaczęła się epoka dziennika telewizyjnego. – To był hit podziemia. Ludzie się zabijali o te kasety –opowiadał.

Choć Jacka Fedorowicza przedstawiać nie trzeba, przedstawił się emigracyjnej publiczności. W zabawny – i jak zawsze nienaganny językowo – sposób opowiadał o sobie, swoich pasjach, postrzeganiu świata. W stanie wojennym bardzo martwił się tym, że nie został internowany. Pocieszył się dopiero w chwili, gdy spalili mu samochód. – Wtedy pomyślałem sobie, że może mam jakąś wartość – tłumaczył. Oczywiście samochód zniszczyła SB. – Spalili nie ot tak sobie, ale żeby wyglądało, że to oni. Położyli na dachu specjalny preparat do przepalania płyt czołogowych, żebym sobie nie myślał, że to jakiś przypadkowy chuligan.

Jako zawodowy satyryk na wszelkie absurdy jest wyczulony, więc rozbawił publiczność do łez, przytaczając rozmowę z milicjantem: Padło rutynowe pytanie: „Kogo pan podejrzewa?”. „No nie wiem, albo wy, albo SB”. Na to milicjant się zastanowił i mówi „Chyba my, bo oni nam zawsze gorsze roboty podrzucają”.

Lista zawodów wykonywanych przez Jacka Fedorowicza jest imponująca: malarz, aktor, artysta estradowy, rysownik, grafik (jest autorem pierwszego i jedynego komiksu o „Solidarności” i polskim zrywie wolnościowym w 1980 r.).

Jacek Fedorowicz opowiadał też o Jak zawsze, gdziekolwiek pojawia się publicznie, elegancki, w charakterystycznych dużych okularach, stanął wreszcie w miniony weekend przed polską londyńską publicznością. Jacek Fedorowicz, człowiek o wielu profesjach, choć najbardziej znany jest ze swojej działalności satyrycznej, najpierw jako współtwórca kultowej na przełomie lat 70/80 audycji radiowej „60 minut na godzinę”, potem twórca „Dziennika”, wyśmiewającej władzę parodii i pastiszu telewizyjnych wiadomości.

Satyrykowi żyło się łatwiej w PRL- -u, czy teraz? –Zdecydowanie teraz. Obecnie każdy autor ograniczony jest wyłącznie własnymi zasadami: estetycznymi, kulturowymi, moralnymi, może czasem towarzyskimi. Za PRL-u państwo kontrolowało absolutnie wszystko. Teraz tego nie ma.

Ale cenzura zmuszała do pewnego „kombinowania”. Teraz natomiast można mówić i pisać o wszystkim. Czy to nie jest mniej atrakcyjne? –Ja kategorycznie, z całą powagą, naciskiem, serio, a nawet z lekkim zdenerwowaniem walczę z poglądem, że działalność cenzury uszlachetniała sztukę. Nie. Cenzura sztukę kastrowała, ponieważ łamańce intelektualne, które trzeba było robić, żeby coś poszło, albo czasami wręcz dopuszczać się kłamstwa, na które ja nie chciałem się godzić, były czymś bez porównania gorszym, niż te wszystkie niebezpieczeństwa wypływające z wolności. Powtarzam – pozornie wszystko można. Nie można. Ale to jest kwestia indywidualnych zasad, a nie narzucanych przez państwo. Ja na przykład staram się nie używać brzydkich słów, nie obrażam uczuć religijnych itd. A o politykach mówię co chcę, choć bez inwektyw. O nich już można.

O tym, że „nie można” przekonał się pan, odchodząc z telewizji z „Dziennikiem”...

swoich hobby. Jednym z nich jest bieg długodystansowy. Jak każdy długodystansowiec nadal jest pełen energii. W przyszłym roku skończy 70 lat, co go bardzo cieszy. Powód? Będzie miał okazję po raz pierwszy wystartować w półmaratonie w kategorii wiekowej powyżej 70 lat, będąc w tej kategorii najmłodszym.

Innym jego hobby – choć jak mówi, główną wadą – są obsesje językowe. Nie omieszkał popastwić się nad powszechnymi w Polsce zdrobnieniami. – Nie znoszę, gdy ktoś mówi pieniążki, szczególnie minister finansów. Albo gdy kelner w restauracji przychodzi i ogłasza: – Proszę bardzo: pieczywko, masełko –polędwiczka będzie za chwilę. W takich sytuacjach Jacek Fedorowicz mówi do żony: – O, popatrz kochanie, jakie pyszne danka postawił nam na obrusiku panek kelnerek. Poproszę jeszcze karteczkę potrawek, bo chciałbym sprawdzić cenki. Proszę się nie obawiać, pieniążków co prawda nie mamy, ale mamy karteczki kredytkowe z banczku.

Miejmy nadzieję, że Jacek Fedorowicz, skoro już przetarł szlaki, będzie teraz częstszym gościem w Londynie i że nie będziemy musieli na niego czekać kolejnych 27 lat. Co do tego, że za 27 lat nadal będzie czynny twórczo i artystycznie nie ma najmniejszych wątpliwości. – Zamierzam żyć sto lat, bo życie mi się podoba –powiedział kiedyś o sobie.

Czekam aż coś mnie zafrapuje

– Nie, przepraszam bardzo, to zupełnie coś innego. Można, bo to, że nie chcą mnie w telewizji państwowej nie znaczy, że ja tego samego lub czegoś jeszcze bardziej skierowanego przeciwko ludziom chronionym nie mógłbym robić w innej telewizji. Do innej telewizji się nie przeniosłem, ale mógłbym, więc obstaję przy tym, że jest wolność i nie ma cenzury.

Audycja 60 minut na godzinę była swoistym fenomenem. Czy nie miał pan ochoty kontynuować programu z inna galerią postaci, albo przenieść je w nowe realia? – Te postacie miały za sobą długą tradycję, były tworzone wiele lat i zostały doprowadzone przeze mnie do... Boję się użyć słowa perfekcja, ponieważ może to zabrzmieć megalomańsko, ale jednak w moim pojęciu tak –doprowadziłem je prawie do perfekcji i jako artystę niespecjalnie mnie interesowało zaczynanie od nowa tego samego. Owszem, przyznaję, stworzenie iluzji, że te postacie naprawdę istnieją, choć mówiłem przecież tylko ja, to był udany eksperyment artystyczny, który po jakimś czasie się skończył, Trwał nawet jeszcze w stanie wojennym, ponieważ kolega kierownik największe swoje tryumfy, frenetyczne oklaski i nieprawdopodobny entuzjazm wzbudzał w stanie wojennym. Ale w latach 90. postać kolegi kierownika stała się anachronizmem. Nie wierzę w powroty do form, które były kiedyś bardzo popularne i w sposób naturalny się skończyły. Tu akurat mam bardzo bogate doświadczenia, bo miałem szczęście być współzałożycielem teatru Bim-Bom, który w pewnym momencie – w połowie lat 50. – był uznany za najlepszy teatr w Polsce; ludzie szaleli z zachwytu i nosili nas na rękach. To się skończyło – wszelkie próby powrotu spełzły na niczym. To samo dotyczyło potem programów, które robiliśmy w telewizji z Jerzym Gruzą. Były tak popularne, że w godzinie nadawania ulice miasta pustoszały. W pewnym momencie jednak ich czas się skończył i nie dam się namówić na jakiekolwiek próby reaktywowania. Dotyczy to również audycji „60 minut na godzinę” i pewnie tak samo będzie z „Dziennikiem”.

A dlaczego pan i „Dziennik” zniknęliście z ekranu TVP? Dokładnie nie wiadomo. Może formuła się wyczerpała, widzowie się znudzili, może program był zbyt krytyczny wobec partii rządzących, może zagrażał czyimś posadom? A może wszystkiego po trochu.

W jednym z wywiadów powiedział pan „Nie napiszę opery, bo nie mam słuchu. Nie będę też występował w balecie. Natomiast cała reszta stoi przede mną otworem”. Skoro czas „Dziennika” się skończył, czym jeszcze chce pan zaskoczyć swoich wielbicieli? Nie wiem. Nigdy nie planowałem i na starość się już nie zmienię. Czekam, aż coś mnie zafrapuje.

N OWYCZAS

KULTURA 15

24 listopada 2006

W DZISIEJSZYM Londynie, idąc ulicą lub jadąc autobusem wciąż słyszymy ojczystą mowę. Jest nas w tym mieście może kilkaset tysięcy. Mijamy się każego dnia, słyszymy szybkie rozmowy, takie w biegu.

Mam wrażenie, że przyszedł czas na refleksję, na to, by zastanowić się, do jakiego stopnia nasi rodacy integrują się z resztą brytyjskiego społeczeństwa. Co przeżywają, czym żyją młodzi przybysze?

Sądzę, że warto zadać te pytania, gdyż wielu z nich w czasie prywatnych rozmów przyznaje się, za czym tak naprawdę tęsknią, a o czym nie wspominają obliczenia statystyczne. Po kilku spotkaniach z młodymi rodakami, powstała ta oto krótka impresja…

Anna Maria Mickiewicz

Ukryci

Niegdyś ukryci w chatach Las przykrywał strach, zagłuszał milczenie ... Ciemność stała na drodze do domu Widzenie ograniczone Dochodzenie opóźniał zegar serca bijący sekundami

Przybiec tam szybko rozłożyć ramiona Włosy łagodnie opadną To tylko sen...

Ukryci przed losem Ukryci przed jasnością Dziś w londyńskim gąszczu wciąż niewidzialni

Nie widząc siebie czują moc Ukrytą w przelotnym uśmiechu Takim na chwilę

Naprawiają krany Piją mocną kawę Nie muszą jeść Czasami kanapka

Żony przyjeżdżają, podoba im się Wydają tylko trochę Potem oczekują...

NOWYCZAS 24 listopada 2006 16 CO SIĘ DZIEJE

nowyczas.co.uk

Pan’s Labyrinth Dramat fantasy, Meks./Hiszp./USA, 2005, re˝. Guillermo del Toro (od 15 l.) Guillermo del Toro zaczà∏ fenomenalnym, ma∏o znanym filmem „Kr´gos∏up diab∏a” (El Espinazo del Diablo) – metafizycznym horrorem o winie i odkupieniu, potem nakr´ci∏ komercyjne, choç ciekawe „Blade –Wieczny ∏owca II i „Hellboy”, a teraz powróci∏ filmem, który zosta∏ zg∏oszony przez Meksyk do Oscara. Czasy faszystowskiej Hiszpanii w 1944 roku. Bohaterka, dorastajàca Ofelia, jest niemal archetypowà postacià znanà choçby pod imionami Alicja, Wendy czy Dorothy, która uciekajàc przed rzeczywistoÊcià w Êwiat fantazji odkrywa siebie. Tytu∏owy „Labirynt” to mroczny Êwiat niezwyk∏ych, przedziwnych i ma∏o disneyowskich istot. Film pe∏en osza∏amiajàcych efektów wizualnych. W kinach w ca∏ym Londynie

Leonard Cohen I`m Your Man Dokument muzyczny, USA 2005, re˝. Lian Lunson Zaczyna si´ od porywajàcego „I'm Your Man” w wykonaniu Nicka Cave’a, potem jest równie ciekawie. Film jest zapisem unikatowego koncertu „Came So Far For Beaty”, który odby∏ si´ w Sydney, a by∏ ho∏dem Leonardowi Cohenowi. Filmowy dokument jest zapisem trzynastu spoÊród czterdziestu zaprezentowanych na koncercie utworów, i pokazuje szeroki i zró˝nicowany zakres interpretacji utworów Cohena, w tym wiele prawdziwie mistrzowskich. Apollo West End, Ritzy Brixton

Borat: Cultural Learnings of America for Make Benefit Glorious Nation of Kazakhstan Komedia, USA 2006, re˝. Larry Charles Kto jeszcze nie by∏ – zach´camy (recenzja na str. 14). Uwaga! Film z polskimi napisami! Niestety, tylko w jednym kinie: Vue Cinema przy Shepherd’s Bush.

Film za funta The Prince Charles Cinema 7 Leicester Place (Leicester Square), WC2H 7BY Nie tylko bilety sà za funta, takà cen´ maja równie˝ lody, popcorn, napoje i piwo. 24 listopada, 13:40 – „Clerks 2”; 16:00 –„The Wind that Shakes the Barley”; 19:30 – „Wspólne Êpiewanie przy musicalu Sound of Music” Bilety: £1.00 Polskie komedie na Notting Hill Kino Coronet 103 Notting Hill Gate, London W11 3 LB W przysz∏y weekend mi∏oÊnicy polskich komedii b´dà mieli okazj´ zobaczenia ich na du˝ym ekranie. WyÊwietlone zostanà m.in. „Dzieƒ Âwira”, „MiÊ”, „Nic Êmiesznego”, „Nie lubi´ poniedzia∏ku”, „Rejs”, „Rozmowy kontrolowane”, „Seksmisja”. Wi´kszoÊç b´dzie wyÊwietlana z angielskimi napisami, wi´c mo˝na zabraç angloj´zycznych znajomych. 1 grudnia odb´dzie si´ specjalny pokaz filmu „W imi´” w re˝yserii Beaty Hughes oraz spotkanie z Micha∏em WiÊniewskim, by∏ym liderem zespo∏u „Ich troje”, wspó∏twórcà muzyki do filmu. Wi´cej informacji na stronie www.polishexpress.co.uk, rezerwacje biletów pod nr 0208 96 444 88. 1-3 grudnia Bilety: £5 (lub 3,50 przy zakupie powy˝ej trzech sztuk)

SUNDAY CINEMA –Trzy razy po trzy filmy Stanleya Kubricka Roxy Bar & Screen 128 – 132 Borough High Street London SE1 1LB Gratka dla wielbicieli talentu jednego z najwi´kszych re˝yserów wspó∏czesnego kina. Przez trzy niedziele zobaczymy w sumie dziewi´ç filmów tego re˝ysera, m.in. „Mechanicznà pomaraƒcz´”, „Odysj´ kosmicznà 2001”, „Oczy szeroko zamkni´- te”. Szczegó∏y, jak zwykle, przed projekcjà. 26 listopada, 14:00, 17:00 i 20:00 Wst´p wolny

Monday Cinema Roxy Bar & Screen 128 – 132 Borough High Street London SE1 1LB Poniedzia∏ki w Roxy to najnowsze hollywoodzkie i niezale˝ne Êwiatowe kino Ka˝dy poniedzia∏ek, 20:00 Wst´p wolny

Teatr

Feeast: Festival of Central and Eastern European Arts Riverside Studios Crisp Road, London W6 9RL W ramach trwajàcego w∏aÊnie w Riverside Festiwalu Sztuki Europy Wschodniej i Ârodkowej w najbli˝szym tygodniu zach´camy do obejrzenia dwóch interesujàcych spektakli. Pierwszy to wariacja na temat Don Kichota, tyle ˝e... bez s∏ów. Pantomim´ w re˝yserii Dimitra Krymowa zaprezentuje rosyjski zespó∏ Russian ACT. Drugi spektakl (s∏owackiego teatru) w re˝yserii Marjany Sadowskiej traktuje o sprawie bliskiej wielu polskim londyƒczykom – kondycji emigranta, powrotach, odnajdowaniu si´ w po latach obcym Êwiecie. Przed pokazem w Londynie spektakl zrobi∏ furor´ na festiwalu teatralnym w Edynburgu. Sir Vantes Donky Khot 24, 25 listopada, godz. 19:45 Sclavi (The Song of Emigrant) 29 listopada, godz. 19:45 Bilety: £19, zni˝kowe £14

Wieczór literacki

Wieczór z poezjà Dany Parys White Polski OÊrodek Spo∏eczno Kulturalny (POSK) 240 King Street, London W6 0RF Wieczór poetycki polonijnej poetki Dany Parys White, czyli muzyka i s∏owo przy lampce wina. Jej poezje b´dà Êpiewaç i recytowaç znani polonijni artyÊci: Ewa Becla (Êpiew), Joanna Kaƒska (recytacja), Magdalena W∏odarczyk-Sroka (recytacja), Wojciech Piekarski (recytacja), Sebastian Ksià˝ek (gitara klasyczna), Andrzej Matuszewski (skrzypce). 30 listopada, 19:00, Sala Malinowa Bilety: £6

Wystawy

LONDON: A LIFE IN MAPS British Library 96 Euston Road, London NW1 2DB Korzystajàc z bardzo popularnych „Azetek” w poszukiwaniu jakiegoÊ adresu, cz´sto zapominamy, ˝e historia Londynu to równie˝ historia kartografii. W nowej (od dzisiaj – 24.11) wystawie w BL mamy okazj´ obejrzeç ciekawà kolekcj´ przeró˝nych map Londynu, poczàwszy od rzymskiego medalu sprzed 1700 lat (upami´tniajàcego „wyzwolenie” Londynu przez cesarza Konstantyna), na którym widnieje rzeka i mury miasta, po futurystycznà wizj´ sieci metra z „olimpijskiego” roku 2012. A z tzw. mi´dzyczasu udost´pniono mapy ze wszystkich niemal epok historycznych, sprzed, jak i po wielkim po˝arze z 1666 roku, ognisk cholery, ˝ydowskiego East Endu oraz – rzecz jasna – historia i rozwój popularnej A-Z. Wst´p wolny

Volume Victoria & Albert Museum Cromwell Road, London SW7 2RL Nowa (od dzisiaj), niezwyk∏a ekspozycja typu „Êwiat∏o i dêwi´k”. Kolumny Êwiat∏a w ogrodzie im. Johna Madejskiego (milionera i sponsora kultury) reagujà na ruch zwiedzajàcych i dobiegajàcà z g∏oÊników muzyk´. Spektakl stworzony m.in. przez Neila Davidge’a, producenta zespo∏u Massive Attack oraz cz∏onka zespo∏u Dela Naj´. W ramach sezonu PlayStation. Codziennie w godz. 10:00-17:45, w Êrody i ostatni piàtek m-ca do 22:00. Wst´p wolny

Manga Day Cartoon Museum 35 Little Russel Street, WC1A 2HH CoÊ dla mi∏oÊników japoƒskiego komiksu manga. W sobot´ Mangaka (czyli rysownicy mangi) b´dà na ˝ywo rysowali The Great Wall of Manga (Wielki Mur Mangi). Okazja do spotkania z twórcami, w tym przedstawicielami wydawnictw Umisen- -Yamasen oraz Sweatdrop, zdobycia autografu, kupienia szkiców oraz narysowania w∏asnej mangi podczas warsztatów. 25 listopada, 12:00-16:00 Bilety £3, zni˝kowe £2, m∏odzie˝ do lat 18 i studenci – wst´p wolny

Kabaret

Grudniowy Wieczór Kabaretowy Klub Or∏a Bia∏ego na Balham 211 Balham High Road London SW 17 7BQ Podczas maratonu kabaretowego wystàpià: Kabaret Skeczów M´czàcych z Kielc, Kabaret Smile z Lublina oraz Kabaret Inteligentny z Wroc∏awia. 10 grudnia 2006 Bilety: £10

Uwaga! Dla czytelników „Nowego Czasu” mamy prezent: dwa pojedyncze zaproszenia. Rozlosujemy je wÊród osób, które do godz. 24:00 w Êrod´ (30.1 1 ) przyÊlà e-mail na adres: redakcja@nowyczas.co.uk. Prosimy o napisanie w temacie s∏owa „Kabaret”, a w treÊci swoich danych oraz nr telefonu. • Do wygrania równie˝ dwa bilety na koncert STACHURSKY’ego. Wystarczy zadzwoniç do redakcji „Nowego Czasu” w poniedzia∏ek w godz.

1 0.00-1 6.00. Tel: 0207 650 8725

Bilety: £1 7 (£25 w dniu koncertu). INFOLINIA: 0787 725 2631 , 0774 91 3 3395

Imprezy plenerowe

Czas na ∏y˝wy Idzie zima, najwy˝szy wi´c czas na odszukanie szalików, r´kawiczek oraz ciep∏ych czapek uszanek. No i – oczywiÊcie – odkurzenie schowanych gdzieÊ g∏´boko w szafie ∏y˝ew, bo w Londynie czynnych jest ju˝ szeÊç mniejszych i wi´kszych lodowisk. Kto ∏y˝ew nie ma mo˝e je na miejscu za niewielkie pieniàdze wypo˝yczyç. Somerset House Ice Rink Somerset House, The Strand WC2R 0RN www.somersethouseicerink.co.uk

Jedno z najbardziej malowniczych lodowisk, znajdujàcych si´ na ogromnym dziedziƒcu XVIII-wiecznej monumentalnej budowli. Bilety: £10, wieczory i weekendy £12,50, dzieci £7

Broadgate Ice Rink Broadgate Circle, London EC2M 2BL Informacje o godzinach otwarcia www.broadgateice.co.uk Bilety: £6 (+ £2 wypo˝yczenie ∏y˝ew), dzieci £4 (+ £1) Canary Wharf Ice Rink Canada Square Park, Canary Wharf E14 5AX www.canarywharficerink.com Bilety: £10, wieczory i weekendy £11, dzieci £7

Karola Gajda My Polish Roots (and other vegetables)

Arts Theatre 6-7 Great Newport St, London WC2H 7JB Po sukcesie na Festiwalu w Edynburgu, spektakl „Moje polskie korzenie (i inne warzywa)” przez trzy wieczory będzie wystawiany w otwartym po remoncie Arts Theatre w centralnym Londynie. Urodzona w Wielkiej Brytanii Karola Gajda gotuje na scenie barszcz, przy okazji zastanawiając się nad swoimi polskimi korzeniami i okresem dorastania w Yorkshire. Więcej informacji na stronie www.karolagajda.org.uk 24 i 29 listopada Bilety: £10, £8 zniżkowe

Kew Gardens Ice Rink (1000 m/kw) Kew Road, Richmond TW9 3AB www.kewgardensicerink.com Bilety: £10, dzieci £7,50 Natural History Museum Ice Rink oraz Êwiàteczny jarmark Cromwell Road SW7 5BD www.nhmskating.com Bilety: £10,50 (wieczory i weekendy £12), dzieci £7,50 Tower of London Ice Rink Tower of London, Tower Hill EC3N 4AB www.toweroflondonicerink.com Bilety: £10, dzieci £7,50

Muzyka • Koncerty

Laibach Mean Fiddler 165 Charing Cross Road, WC2H 0EN Laibach to niemiecka nazwa Lubljany stolicy S∏owenii. Grupa powsta∏a w 1980 roku i od poczàtku tworzy mroczny, wagnerowski rock.. 25 listopada, godz. 18:00 Bilety: £17

BALHAM

KoÊció∏ pw. Chrystusa Króla 243 Balham High Road,

London SW17 7BQ

Msze Êw.: 9.30, 10.30, 12:00

CROYDON

KoÊció∏ Jezusa Mi∏osiernego 8 Oliver Grove, South Norwood,

London SE26 6EJ

Msze Êw.: 10:00, 11:30

EALING

KoÊció∏ NMP Matki KoÊcio∏a 2 Windsor Road, London W5 5PD

Msze Êw:. 9:00, 10:15, 11:30, 13:00, 19:00

HAMMERSMITH

Tydzień w „Orle Białym”

Klub Or∏a Bia∏ego 211 Balham High Road, London SW 17 7BQ

24 listopada 12.00 – Bajkowy Poranek: „Myszka Miki”, „Bolek i Lolek” i inne filmy rysunkowe. 20.00 –Polska Dyskoteka, Wydanie Andrzejkowe, na najwi´ksze przeboje muzyki klubowej, dance, muzyki polskiej oraz czo∏owe hity z list przebojów zaprasza DJ Robert Czekalski oraz goÊcinnie DJe z Polski. Poczàtek godz. 20:00 Panie: wst´p wolny. Panowie po 22:00 tylko £3.00.

25 listopada 20.00 – Zabawa Andrzejkowa przy muzyce na ˝ywo; wystàpi znany z telewizji Polsat 2, popularny w Polsce zespó∏ „Novis”.

27 listopada 19.00 – Homero El Cubano zaprasza wszystkich ch´tnych na lekcje salsy, –wszystkie poziomy zaawansowania. 1 Leysfield Road, London W12 9FJ Msze Êw.:. 9:00, 10:30, 12:00, 17:00 HIGHGATE St. Joseph Retreat Highgate Hill, London N19 5NE Msza Êw.: 13:30 ILFORD KoÊció∏ St. Cedd 2 Ashgrove Road, London IG3 9XZ Msza Êw: 14.15 ISLINGTON KoÊció∏ NMP Cz´stochowskiej 2 Devonia Road, London N1 8JJ Msze Êw.: 8:00, 9:30, 11:00, 12:30, 15:30, 19:00 28 listopada 20.30 – Filmowy Wtorek: w tym tygodniu „Reich” W∏adys∏awa Pasikowskiego z Bogus∏awem Lindà, Miros∏awem Bakà, Aleksandrà NieÊpielak i Julià Rzepeckà.

29 listopada 17.00 – Zaj´cia karate dla dzieci i m∏odzie˝y prowadzi Jacek Lipiƒski ze School of Masters 19.00 – Pi∏karska Âroda: Liga Polska, Liga Mistrzów na du˝ym ekranie.

30 listopada 20.30 – Wieczór Karaoke: 4 tys. polskich i zagranicznych piosenek oraz du˝o humoru i dobrej zabawy. „Dyryguje” Basia z

NIEDZIELNE MSZE ŚWIĘTE PO POLSKU

KoÊció∏ pw. Âw. Andrzeja Boboli

grupy Duet, atrakcyjne nagrody. KENSINGTON Little Brompton Oratory Brompton Road, London SW7 2RP Msze Êw.: 12:30, 18:00

LEWISHAM Parafia Brockley Lewisham, 31 Breakspears Road London SE4 1XR Msza Êw.: 13:00

PUTNEY-WIMBLEDON KoÊció∏ pw. Âw. Jana Ewangelisty St. John's Avenue, London SW15 Msze Êw.: 9:00, 10:00, 11:15, 18:00

WILLESDEN GREEN Kaplica Mi∏osierdzia Bo˝ego 182 Walm Lane, London NW2 3AX Msze Êw.: 9:30, 11:00, 12:00, 15:00, 19:00

This article is from: