Magazyn Rybnicki Nowiny.pl nr 72 – 2023-04-27

Page 1

Szpital jeSt wojewódzki ale to Rybnik wyłoży pieniądze na remont porodówki

Jak się jeździ autobusem eko-okien? wywiad z rybniczanką, która kierowanie ma w genach

PGG potrzebuje

młodych do pracy. Kusi stypendiami i nagrodami

10 mln 650 tys. złotych – tyle pieniędzy przekaże Miasto Rybnik dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3. Choć szpital jest wojewódzki, to władze miasta zdecydowały się wesprzeć placówkę. Wszystko po to, aby rybniczanki mogły rodzić w godnych warunkach. Obecnie porody odbywają się na czteroosobowej sali. Jak będzie po remoncie? O tym piszemy na stronie 2.

Oszust podał się za policjanta

Kopalnie i koksownie

jSw to nie tylko miejsca pracy.

Dlaczego są taK ważne?

wydanie bezpłatne 27 kwietnia 2023 • nr 72 • ISSN 2720-538X reklama
dyrektor szpitala Jarosław Madowicz wicemarszałek Anna Jedynak prezydent Piotr Kuczera
Strona 2 Strona 4 Strona 2 Strona 3

Rybniczanki będą rodzić po ludzku

Kadra rybnickiego szpitala jest chwalona. Jednak warunki socjalne na oddziale położniczym pozostawiają wiele do życzenia. Jak mówi dyrektor szpitala Jarosław Madowicz, obecnie porody są odbierane w jednej sali z boksami, po modernizacji porody będą odbywać się w czterech odrębnych salach. Wprowadzona zostanie również możliwość porodów rodzinnych. Rybnik przekaże 10,65 mln zł dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Pieniądze zostaną przeznaczone na remont traktu porodowego oraz oddziału neonatologicznego. Umowę podpisano 25 kwietnia w Urzędzie Miasta Rybnik.

Konieczna inwestycja Prezydent Piotr Kuczera podkreśla, że oddział położniczy to miejsce, gdzie na świat przychodzą mali rybniczanie, dlatego przekazanie dotacji na tak potrzebną inwestycję było koniecznością. – Z punktu widzenia miasta to bardzo ważne, by mieszkańcy mogli na miejscu korzystać z niezbędnej opieki – a przecież moment narodzin dziecka to szczególny czas w życiu – mówi Piotr Kuczera. Wicemarszałek województwa Anna Jedynak przyznaje, że dotacja Miasta Rybnika na rzecz szpi-

tala wojewódzkiego jest pierwszą w historii. – Mam nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się na otwarciu wyremontowanego oddziału i spotkamy tam szczęśliwe pacjentki –dodaje A. Jedynak.

Ciąże zagrożone Modernizacja przyczyni się do zwiększenia komfortu, a także pozwoli na rozszerzenie gamy udzielanych świadczeń medycznych. Szpital w Rybniku będzie się starał o podniesienie oddziałów ginekologiczno-położniczego oraz neonatologicznego do drugiego stopnia referencyjności. Oznacza to, że będzie można udzielać tu świadczeń zdrowotnych w bardziej skomplikowanych przypadkach. Na oddziałach pierwszego stopnia referencyjności rodzą się i pozostają dzieci donoszone oraz urodzone między 35 – 37 tygodniem ciąży, natomiast w oddzia-

25 kwietnia umowę w sprawie przekazania dotacji podpisali: dyrektor szpitala w Rybniku Jarosław Madowicz, wicemarszałek województwa śląskiego Anna Jedynak oraz prezydent Rybnika Piotr Kuczera

łach o drugim stopniu referencyjności dopuszcza się porody od 32. tygodnia ciąży. – Noworodki urodzone przedwcześnie mogą zostać na oddziale, nie są przekazywane do ośrodków z wyższym stopniem referencyjności – powiedziała Nowinom ordynator neonatologii Ewa Adamiec -Poniewierka we wrześniu zeszłego roku. Dodała, że dzięki temu możliwe jest zachowanie ciągłości kontaktu matki również w przypadkach przedwczesnego porodu. Zapowiedzi o staraniach w celu podniesienia referencyjności podtrzymuje

dyrektor Jarosław Madowicz. – Szpital będzie się starał, aby po tym remoncie oddział ginekologiczno-położniczy został podniesiony na drugi stopień referencyjności, tak aby można było prowadzić ciąże zagrożone – powiedział Jarosław Madowicz

25 kwietnia, podczas podpisania umowy o przekazaniu dotacji.

Remont nie przeszkodzi w rodzeniu Co ważne, w czasie modernizacji porodówki świadczenia będą wciąż udzielane. Oznacza to, że

kobiety nadal będą mogły rodzić w WSS nr 3. – Zachowujemy ciągłość udzielanych świadczeń medycznych. Na czas remontu trakt porodowy zostanie przeniesiony na zaplecze pooperacyjne bloku operacyjnego – mówi Nowinom Adam Czaplicki, inżynier obiektu w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku.

Prace potrwają do końca roku

Dyrektor szpitala Jarosław Madowicz mówi Nowinom, że modernizacja traktu porodowego po -

winna zostać zakończona w październiku lub listopadzie, natomiast remont oddziału neonatologicznego zakończy się miesiąc później. Prace wykona Przedsiębiorstwo Budowlane Mazur oraz Firma Budowlana Sławomir Mazur z Jankowic w zamian za 10,478 mln zł. Prace budowlane, po etapie związanym z projektami i uzyskaniem wymaganych zgód, powinny ruszyć w czerwcu. Remont będzie mieć charakter kompleksowy. W salach zostaną zamontowane również klimatyzatory.

Klasy górnicze wracają do ZST

Polska Grupa Górnicza kusi przyszłych uczniów stypendiami i nagrodami za dobre wyniki w nauce.

Policja w Rybniku ostrzega przed oszustami, którzy podejmują kolejne próby wyłudzenia pieniędzy. Telefon odebrała dziś 78-letnia mieszkanka miasta, której mąż zorientował się, że należy skontaktować się z komendą.

Nie wierz rozmówcy, który chce twoich

pieniędzy

Policja ostrzega, by nie przekazywać nikomu swoich pieniędzy. Policjanci NIGDY nie proszą obywateli o przekazanie im pieniędzy. Jeśli dzwoni do Ciebie ktoś, kto podaje się za policjanta, prokuratora, pracownika banku czy jakich-

kolwiek innych służb bądź instytucji i mówi ci, że Twoje pieniądze są zagrożone – możesz być pewien, że to próba oszustwa.

Co robić w takiej chwili?

Rozłącz się. I samodzielnie wybierz numer danej instytucji (policji, banku, itp.) – nie

oddzwaniaj na ten, z którego dzwonił do Ciebie dany rozmówca, nawet jeśli wyświetla Ci się nazwa bądź numer wskazujący na prawdziwy. Samodzielnie wpisz numer i zadzwoń zweryfikować informacje.

Oszuści ciągle próbują

We wtorek (25.04.) w Rybniku doszło do kolejnej próby oszustwa. Jak przekazała oficer prasowa miejscowej komendy Bogusława Kobeszko,

Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Kościuszki 32 A, tel. 32 415 47 27

Nakład: 10 000 egz.; http://nowiny.pl

78-latka odebrała telefon, a oszust podał się za policjanta. Sprzedał kobiecie historyjkę, wzbudził silne emocje, nakłaniając do wypłacenia pieniędzy z bankomatu i przekazania je rzekomym funkcjonariuszom.

Seniorka była bliska zrealizowania instrukcji, postanowiła jednak skontaktować się z mężem przebywającym akurat w szpitalu. Mężczyzna natychmiast powiadomił o sprawie policję. (sqx)

Redaktor naczelny: Szymon Kamczyk – s.kamczyk@nowiny.pl, 662 059 171

Współpraca: Agnieszka Kaźmierczak – koszmideragnieszka@gmail.com, Redakcja techniczna: Piotr Palik – p.palik@nowiny.pl

Za kilka lat może zabraknąć ludzi do pracy – W związku z tym, że od 2 lat nie uruchomiła się żadna nowa górnicza klasa o kwalifikacjach technik górnictwa podziemnego, podjęliśmy działania, żeby taki kierunek otworzyć, z tego względu, że za kilka lat może zabraknąć ludzi do pracy, w szczególności chodzi o pracowników dozoru ruchu górniczego. Bo o ile mechaników czy elektryków możemy pozyskać także z innych szkół, niekoniecznie z tych, z którymi współpracujemy, to górników już nie, bo kształci się ich coraz mniej – mówi dyrektor Departamentu

Wsparcia HR PGG SA Andrzej Sączek.

PGG porozumiało się z trzema

samorządami

Zgodnie z porozumieniem zawartym z władza-

mi Rudy Śląskiej i Rybnika kierunek technik górnictwa podziemnego ma wystartować od września w Zespole Szkół nr 3 w Rudzie Śląskiej oraz w Zespole Szkół Technicznych w Rybniku. Powiat wodzisławski uruchamia kierunek górnik eksploatacji podziemnej w Szkole Branżowej w Radlinie.

Stypendia i nagrody dla uczniów Do klas górniczych ma uczęszczać około 60 młodych osób, które mają otrzymywać 400 złotych stypendium, 1500 złotych nagrody rocznej za dobre wyniki i dodatkowo 5 tysięcy złotych za ukończenie szkoły. Otrzymają też gwarancję zatrudnienia.

SACHSE

AGENCJA PRACY TYMCZASOWEJ (CERTYFIKAT NR 5950)

POSZUKUJE DO PRACY w Austrii i Niemczech: hydraulików, elektryków, ślusarzy, spawaczy, mechaników, techników CNC, stolarzy, malarzy, dekarzy – blacharzy, tapicerów z językiem niemieckim

Kontakt: tel. +48 602 392 876 raciborz@sachse.pl | www.sachse.pl

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam zastrzeżone

27 kwietnia 2023 r. 2 www.nowiny.pl
• Materiałów niezamówionych nie zwracamy.
Polskapresse Sp. z o.o., Sosnowiec Izba Wydawców Prasy reklama
Reklama: Barbara Frydryk – b.frydryk@nowiny.pl, 668 191 013 Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o. Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot
Druk: Drukarnia
(ż)
Fot. Wojciech Żołneczko
(żet)
Uwaga! Oszuści w Rybniku znów atakują. Podają się za policjantów

Uśmiechnięta pani Ewa z niebieskiego autobusu

Zaczynała w transporcie publicznym. Już na starcie usłyszała: „Kobiety do garów!”. Potem było jak u Hitchcocka... Z czasem zaczęła marzyć o kierowaniu niebieskim autobusem Eko-Okien.

– Czy widok kobiety za kierownicą autobusu dziwi jeszcze kogokolwiek?

– W tej chwili już się z tym nie spotykam. Czasem, gdy wiozę nową osobę, czuję jej spojrzenie na plecach. Kiedyś było inaczej. Przygodę z autobusami zaczynałam w 2009 roku w Rybniku. Wtedy w komunikacji miejskiej było nas tylko 11 dziewczyn. Pamiętam, że przyszedł pasażer, popatrzył na mnie i powiedział: „Ja z babą nie pojadę”. No jego wybór. Pamiętam też pasażera, który w dzień kobiet, ale już wychodząc z autobusu, powiedział: „Kobiety? Kobiety to do garów!”. Ciekawe, że powiedział mi to dopiero jak wyszedł z autobusu. Przez całą drogą jechał ze mną i nic nie mówił.

– Czekał całą drogę żeby to powiedzieć. Teraz już się to nie zdarza?

– Nie, nie zdarza się. W Eko-Oknach mam fajnych pasażerów. To stała ekipa z linii Kornice – Rybnik, Rybnik – Kornice. Znamy się po imieniu, nie jesteśmy anonimowi.

– Powiedziała pani, że zaczynała w transporcie publicznym. Dlaczego przeszła pani do Eko-Okien?

– Pamiętam, że podobało mi się to, jak na dworzec autobusowy w Rybniku podjeżdża piękny, nowoczesny autobus. Wchodzili do niego ludzie ubrani na niebiesko. Wiedziałam, że autobus jedzie do Eko-Okien. Podobało mi się, że firma dba o swoich pracowników – zapewnia im bezpłatny transport.

– Z jednej strony transport pracowniczy, z drugiej komfortowej warunki pracy kierowców.

– Nikt tu nie kupuje starych aut. Wszystko jest nowe, serwisowane na bieżąco. Marzyła mi się ta praca. Zadzwoniłam, dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, no i jestem. Tu jest rozwój.

– Ma pani duże doświadczenie. Czy w czasie tych spędzonych za kierownicą autobusu lat zdarzyło się coś niebezpiecznego?

– Jeszcze gdy pracowałam w komunikacji miejskiej było tego sporo. Miałam pasażera z atakiem padaczki, któremu musiałam udzielić pomocy. Była pani z demencją, którą się zgubiła, nie wiedziała jak się nazywa. Raz palił mi się autobus. Ugasiłam go. Pasażerów zabrał autobus zastępczy, ale ja musiałam nim zjechać na bazę. Wtedy koledzy powiedzieli: „Tyś go nie miała gasić, tyś go miała podlać benzyną!”.

– Łatwo żartować, jak się przy tym nie było. Trzeba umieć zachować zimną krew, bo to sytuacje, w których nie każdy potrafi działać prawidłowo.

– Trzeba mieć predyspozycje, dystans do tego, poczucie odpowiedzialności, podzielność uwagi, bo kierowca autobusu musi patrzeć nie tylko na drogę, ale też na to, co dzieje się w autobusie. Trzeba umieć przewidywać sytuacje na drodze. Piesi bez odblasków, zwierzyna przebiegająca przez jezdnię. Skupienie jest bardzo ważne, dlatego gdy ruszam, z nikim już nie rozmawiam.

– A jak została pani kierowcą autobusu?

– Prowadzenie autobusu mam w genach. Mój ojciec był zawodowym kierowcą, przejeździł ponad 40

lat. Już jako mała dziewczynka jeździłam razem z ojcem w kabinie razem z bratem. Moja mama też była aktywna, też jeździła. Także jak mama wracała z pracy do domu, to na placu stały: tarpan, żuk, czy syrenka, a jak tato był, to jeszcze ciężarówka lub autobus. Teraz mój brat jeździ zawodowo tandemem, a ja autobusem.

– Czy już wtedy, jeżdżąc jako dziewczyna w kabinie razem z tatą, myślała pani: „Kiedyś ja też będę jeździć!”?

– Tak, zawsze mi się to podobało. Pamiętam jak raz tato przyjechał nową ciężarówką, czerwoną tatrą. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam o pneumatyce – fotel poszedł w dół, potem w górę. Potem opanowaliśmy z bratem wszystkie przyciski... Nauczyliśmy się zawodu.

– W takiej rodzinie chyba nie ma problemów ze zdaniem egzaminu na prawo jazdy?

– Żadnych problemów nie było. Zastanawiałam się, czy iść na ciężarówki czy na autobusy. Względy rodzinnie zaważyły na autobusach. Mam w domu trójkę fajnych dzieci, szkoda byłoby mi się rozdzielać z nimi. Kierowca autobusu jest w domu zawsze tego samego dnia. Jednocześnie chciałam pracować, żeby być niezależną kobietą.

– Tata popierał wybór swojej córki?

– Tak, oczywiście. W naszym domu to jest norma, że kobiety jeżdżą. Zresztą to jest zawód, który wszystkim polecam. Płeć nie ma żadnego znaczenia, to jest bardziej kwestia predyspozycji. Trzeba to czuć. Poza tym... dużymi samochodami lepiej się jeździ.

Rybniczanka Ewa Wolniak mówi, że kierowanie autobusem ma we krwi. Mimo to początki pracy w zawodzie nie były łatwe. Nie dość, że w komunikacji miejskiej wysłuchiwała od pasażerów mądrości typu „Kobiety do garów!”, to jeszcze musiała działać w naprawdę stresujących sytuacjach – tu pożar autobusu, tam pomoc osobie z atakiem padaczki.

W końcu dojrzała do decyzji o zmianie miejsca pracy.

– W Eko-Oknach mam fajnych pasażerów. Znamy się po imieniu, nie jesteśmy anonimowi – mówi.

– Jak to lepiej się jeździ? Rozumiem, że widać trochę więcej, ale manewry...

– Czasem trzeba zająć drugi pas ruchu, ale inni kierowcy raczej puszczają. Sporadycznie zdarza mi się, że ktoś mnie otrąbi. Jednak ogólnie mamy już w Polsce kulturę jazdy – wpuszczą, zostawią miejsce, żeby wykonać manewr.

– Jak na jakość dróg w naszym regionie patrzy zawodowy kierowca?

– Jakość dróg poprawia się systematycznie. Kiedyś łatano drogi tak doraźnie, po zimie, teraz po kolei robią te drogi, jakość poprawia się na lata. Jest jeszcze kilka dróg w regionie, gdzie przydałby się porządny remont, ale ogólnie jest coraz lepiej.

Wywiad przeprowadził Wojciech Żołneczko

27 kwietnia 2023 r. 3 www.nowiny.pl reklama
Fot. Wojciech Żołneczko

Produkują strategiczny surowiec, zatrudniają tysiące ludzi – kopalnie i koksownie Jastrzębskiej Spółki Węglowej

Jastrzębska Spółka Węglowa SA jest największym w Unii Europejskiej producentem węgla koksowego. Węgla o niesamowicie ważnym dla Unii Europejskiej znaczeniu, co znalazło swój wyraz w odpowiednich dokumentach unijnych. Węgiel koksujący ujęty został bowiem w proponowanej liście surowców krytycznych UE. Wyjaśnialiśmy już w poprzednich artykułach, że węgiel koksowy jest niezbędny do produkcji koksu. Zaś koks jest wykorzystywany w hutach do produkcji stali, bez której rozwój przemysłu byłby dziś niemożliwy. Przyjrzyjmy się bliżej zakładom JSW, w których wydobywany jest węgiel koksowy oraz koksowniom, które produkują koks trafiający do hut w całej Europie. Zakładom, które również dają zatrudnienie ponad 30 tys. ludzi, czyniąc z Grupy JSW jednego z największych pracodawców w kraju. (RT)

Kopalnie Ko K sownie

W tym roku JSW SA świętuje 30-lecie działalności. Spółka rozpoczęła działalność 1 kwietnia 1993 r., po tym jak miesiąc wcześniej ówczesny minister przemysłu i handlu Wacław Niewiarowski podpisał akt przekształcenia siedmiu przedsiębiorstw państwowych w jednoosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa. Tym samym w skład JSW SA weszły jastrzębskie kopalnie: KWK Borynia, KWK Zofiówka, KWK Jastrzębie, KWK Moszczenica i KWK Pniówek oraz KWK Krupiński w Suszcu i KWK Morcinek w Kaczycach. W toku kolejnych lat zakłady produkcyjne JSW SA ulegały rozmaitym przekształceniom. Wszystko po to, by spółka zachowała jak najlepszą rentowność. Jedne kopalnie łączono, inne wygaszano, w skład spółki wchodziły również nowe zakłady. Obecnie w ramach Spółki funkcjonują cztery kopalnie, w tym dwie zespolone tj. składające się z kilku samodzielnych w przeszłości zakładów.

KWK Borynia-ZofiówkaBzie

Kopalnia o tej nazwie powstała całkiem niedawno, bo 1 stycznia 2023 r. kiedy do istniejącej wcześniej KWK Borynia-Zofiówka przyporządkowano kopalnię Jastrzębie-Bzie. Tym samym powstała kopalnia, w skład której wchodzą trzy ruchy, będące niegdyś osobnymi kopalniami. Kopalnia zatrudnia łącznie 7 341 pracowników. Borynia powstała w latach 1962 – 1971. Złoże znajduje się na terenie Mszany, Świerklan, Pawłowic oraz Jastrzębia-Zdroju. Obszar górniczy Ruchu Borynia wynosi 17,4 km2. Wielkość zasobów operatywnych to 30,9 mln ton, kopalnia produkuje węgiel typu 35. Zofiówka powstała z kolei w latach 1962 – 1969, a jej złoża znajduje się w obrębie Jastrzębia -Zdroju, Pawłowic oraz Mszany. Obszar górniczy złoża Zofiówka to 16,4 km2, natomiast zasoby

operatywne wynoszą 50,9 mln ton. Również produkowany jest tu węgiel typu 35.

Kopalnia Jastrzębie-Bzie została otwarta w 2021 roku. Pierwsza ściana w kopalni została uruchomiona w marcu 2022 roku. Szacowane zasoby węgla sięgają 180 milionów ton.

KWK Budryk

Kopalnia Budryk została wybudowana w latach 1978 – 1994. Wydobycie węgla rozpoczęto w marcu 1994 roku w ramach rozruchu technologicznego, a formalną działalność eksploatacyjną podjęto rok później. W 2008 roku kopalnia Budryk została włączona w struktury Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecnie zatrudnia 3 160 pracowników. Złoże kopalni znajduje się na terenie Ornontowic, Gierałtowic, Mikołowa, Orzesza i Czerwionki-Leszczyn. Obszar górniczy złoża „Ornontowice I” wynosi 35,97 km2, natomiast „Ornontowice II” to 4,63 km2. Zasoby operatywne wynoszą 223,5 mln

ton. Typ produkowanego przez

kopalnię węgla to 34.

KWK KnurówSzczygłowice

Kopalnia powstała 1 lutego

2010 roku w wyniku połączenia

dwóch odrębnych do tego czasu

zakładów: KWK Knurów i KWK

Szczygłowice. Kopalnia zatrudnia

obecnie 4 782 pracowników.

Pierwsze prace związane z bu-

dową kopalni Knurów rozpoczęto w 1903 roku, a pierwszy węgiel uzyskano w 1906 roku. Jest to najdłużej działający zakład w strukturach JSW SA Ruch Szczygłowice jest zakładem znacznie młodszym, bo decyzja dotycząca rozpoczęcia budowy zakładu została podjęta w czerwcu 1957 roku. Pierwszy węgiel wydobyto w lipcu 1961. 1 sierpnia 2014 roku KWK Knurów -Szczygłowice weszła w struktury organizacyjne Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obszar górniczy kopalni wynosi 59,80 km2, z czego na Ruch Knurów przypada 38,49 km2, natomiast na Ruch Szczygłowice 21,31 km2. Zasoby operatywne Ruchu Knurów wynoszą 118,5 mln ton, zaś Ruchu Szczygłowice 185,12 mln ton. Typ produkowanego węgla przez kopalnię węgla to 34.

KWK Pniówek

Kopalnia powstała w latach 1963 – 1974. W 1993 roku weszła w skład Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecnie zatrudnia 4 960 pracowników. Obszar górniczy złoża „Pniówek” wynosi 28,6 km2 i znajduje się na terenie gminy Pawłowice oraz miasta Jastrzębie-Zdrój, zasoby operatywne to 101,9 mln ton. W 2008 rozpoczęto prace związane z rozbudową kopalni o złoże „Pawłowice 1”. Obszar górniczy tego złoża wynosi 15,8 km2, zasoby operatywne to 54,0 mln ton. Typ produkowanego węgla: 35.1.

W 2014 r. w ramach Grupy JSW powstała nowa spółka – JSW KOKS SA z siedzibą w Zabrzu. Powstała w wyniku połączeniu Kombinatu Koksochemicznego Zabrze (Koksownia Dębieńsko, Koksownia Radlin, Koksownia Jadwiga) oraz

Koksowni Przyjaźń z Dąbrowy Górniczej. W dalszym etapie do Spółki zostały przyłączone Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria. Również zakłady produkcji koksu ulegały w ostatnich latach istotnym przemianom. W Dębieńsku produkcja została wygaszona, zaś Koksownia Victoria została przez Spółkę sprzedana. Obecnie w ramach JSW KOKS SA funkcjonują trzy zakłady produkujące koks.

Koksownia Przyjaźń

Druga co do wielkości koksownia w Polsce, której siedzibą jest Dąbrowa Górnicza. Zatrudnia 1 336 pracowników. Powstała w latach 80. XX w. Produkcja koksu rozpoczęła się w styczniu 1987 r. Od 5 stycznia 2012 r. wchodzi w skład Grupy Kapitałowej JSW, należy do JSW KOKS SA Koksownia w pięciu bateriach produkuje koks wielkopiecowy i koks przemysłowy w technologii suchego chłodzenia i mokrego gaszenia. Koksownia posiada własną elek-

trociepłownię i dysponuje zainstalowaną mocą elektryczną na poziomie 110 MW. Zaspokaja to całkowicie potrzeby własne w zakresie ciepła użytkowego i energii elektrycznej.

Koksownia Radlin

Trzecia co do wielkości produkcji koksu koksownia w Polsce, znajdująca się w Radlinie. Powstała w 1911 roku jako oddział Kopalni „Emma”. Od 2011 r. wchodzi w skład Grupy Kapitałowej JSW i należy do spółki JSW KOKS. Zatrudnia obecnie 355 pracowników. W chwili obecnej koksownia posiada jedną baterię, produkuje najwyższej jakości koks wielkopiecowy, a roczna produkcja to 750 tys. ton

Koksowania Jadwiga

To bodaj najstarszy, działający zakład produkcji koksu w Polsce. Został uruchomiony w 1884 roku przy ówczesnej Hucie Borsiga w Zabrzu. Od 2011 r. należy do grupy kapitałowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA. Obecnie zatrudnia 216 pracowników. W koksowni działa jedna bateria koksownicza o zdolności produkcyjnej 250 tys. koksu rocznie. Produkuje koks niskofosforowy oraz koks łamany.

27 kwietnia 2023 r. 4 www.nowiny.pl
n Koksownia Radlin n KWK Budryk

Trwają zapisy do III edycji

Otrzymasz bezpłatny pakiet startowy i dołączysz do społeczności rowerowej!

Przejedź minimum 5 tras w cztery i pół miesiąca od 3 czerwca do 21 października i zdobądź unikatowy medal

Dajemy do wyboru 16 tras na terenie 8 powiatów/miast: raciborskiego, wodzisławskiego, gliwickiego, pszczyńskiego, opawskiego (Czechy) oraz Rybnika, Żor, Orzesza i Jastrzębia-Zdroju

REJESTRACJA:

OD 17 DO 30

KWIETNIA

Lubisz rywalizację? Weź udział w specjalnych challenge’ach z dodatkowymi nagrodami

W TYM ROKU KOLEJNE NOWOŚCI:

• 16 zupełnie nowych tras • 8 powiatów – w tym dwa nowe (pszczyński i opawski w Czechach) • 4,5 miesiąca na wyzwanie

• mnóstwo nagród do wygrania!

REJESTRACJA: https://app.evenea.pl/event/roweron2023/

27 kwietnia 2023 r. 5 roweron 2023 PATRONI MEDIALNI POMYSŁ I REALIZACJA
Dołącz do nas na Facebooku!

Eko-Okna skończyły 25 lat

W kwietniu br. minęło 25 lat od powstania firmy, która obecnie jest największym pracodawcą w regionie. Ćwierć wieku temu załoga składała się z 5 osób, dziś liczy ponad 12 tysięcy pracowników.

Eko-Okna powstały w kwietniu 1998 r. Produkcja odbywała się w wynajętej na ulicy Kościuszki w Raciborzu hali o powierzchni 300 m2 – Pamiętam, że było to 1 kwietnia 1998 r. To taka data, której nie da się zapomnieć. Nazwa Eko-Okna powstała od słowa „eko”, które wtedy „wchodziło” w modę. Mam w pamięci maszyny, ludzi i siebie samego uczącego się od nich – wspomina

Mateusz Kłosek, właściciel i prezes zarządu Eko-Okien.

Miliony okien rocznie

Na początku załoga, składająca się z 5 osób, dysponowała maszynami, które pozwalały na produkcję ok. 1520 okien dziennie. Dalsze losy firmy to ciągły rozwój i zmiany lokalizacji.

Produkcja została przeniesiona na ul. Łąkową w Raciborzu, ostatecznie jednak w 2009 r. otwarto pierwszą halę produkcyjną w Kornicach, miejscowości oddalonej ok. 10 km od Raciborza. Powstaje tam obecnie kilka milionów okien rocznie.

Rozwój poza

wyobraźnią

Po przeprowadzce do Kornic działał tam tylko tzw. zakład nr 1. Z czasem przybywało kolejnych zakładów, czyli hal produkcyjnych połączonych z biurowcami. Teraz produkcja i magazyny zajmują aż 10 hal o łącznej powierzchni ponad 330 tys. m2. – Moja wyobraźnia co do rozwoju i wielkości firmy sięgała co najwyżej zakładu nr 1 w Kornicach. Na pewno nie dalej – mówi Mateusz Kłosek.

Powód do dumy W lojalnej i zaangażowanej załodze regularnie obchodzi się okrągłe jubileusze stażu pracy. Pracownicy związani z firmą przez wiele lat to nie tylko doświadczeni i cenni specjaliści, ale też szczególny powód do zadowolenia i dowód na to, że „Eko” to dobre miejsce pracy. Z czego po ćwierci wieku właściciel firmy jest najbardziej dumny? – Z tego, że po 25 latach nadal pracują tutaj ludzie, którzy wtedy też zaczynali – podkreśla Mateusz Kłosek.

Wielka rodzina Ekoludków

Pracownicy Eko-Okien mówią o sobie, że są jedną wielką rodziną i nazywają się nawzajem „Ekoludkami”. W firmie pracuje wiele rodzin, nie tylko małżeństw czy rodzeństw, ale także dzieci obecnych pracowników. Przy fabryce działa żłobek i przedszkole, trwa budowa osiedla domów, a każde nowonarodzone dziecko pracownika otrzymuje od firmy wyprawkę.

Najważniejszy jest człowiek

Właściciel firmy często podkreśla, że Eko-Okna to przede wszystkim ludzie. – Chciałbym podziękować za trud wkładany w codzienną pracę i powiedzieć, żebyśmy przy tym nie zapominali o naszych rodzinach, współmałżonkach, dzieciach i wnukach. Praca jest aż, albo tylko źródłem pozyskiwania funduszy, środków do przeżycia, i powinna być dodatkiem do spełniania się w roli małżonka i rodzica – podsumowuje Mateusz Kłosek.

27 kwietnia 2023 r. 6 materiał informacyjny partnera
Adam Wita n – Najbardziej dumny jestem z tego, że po 25 latach pracują tutaj nadal ludzie, którzy wtedy też zaczynali – podkreśla Mateusz Kłosek, prezes Eko-Okien n Charakterystyczne samochody ciężarowe Eko-Okien można często spotkać na naszych lokalnych drogach. Firma posiada kilkaset takich pojazdów. n Pracownicy Eko-Okien mówią o sobie, że są jedną wielką rodziną i nazywają się nawzajem „Ekoludkami” n Eko-Okna zaczynały swoją działalność w Raciborzu. Po kilkukrotnej zmianie lokalizacji ostatecznie firma przeniosła się do Kornic.

Kryzys psychiczny może dotknąć każdego

Problemy emocjonalne mogą dotyczyć zarówno życia prywatnego, jak i przekładać się na pracę. Dlatego pracownicy Eko-Okien, borykający się z problemami, mają zapewnione profesjonalne wsparcie.

Depresja. To jeden z częstszych powodów spotkań z opiekunami personalnymi. Zgłaszają się też osoby, które zwyczajnie mają potrzebę rozmowy, ponieważ borykają się z różnymi problemami, np. rodzinnymi lub szukają wsparcia czy porady dotyczącej wychowania dzieci i innego, psychologicznego spojrzenia na swoją sytuację.

Wsparcie dla uzależnionych

Po pomoc zwracają się także osoby mające problem z nadmiernym

spożywaniem alkoholu i innymi używkami, jak i mające zaburze-

nia psychiczne. – Coraz częściej przełożeni przyprowadzają do nas pracowników. Kierownik nie jest w stanie wydać diagnozy, ale już samo to, że przyprowadzi do nas osobę, u której zauważa jakiś problem, to bardzo dużo – tłumaczy

Zuzanna Mazur, psycholog pracująca w Eko-Oknach. Zwraca również uwagę na to, że często osoby potrzebujące wsparcia nie zdają sobie sprawy ze swojego stanu. –Zazwyczaj jednak mówią, że czują się źle psychicznie, nie radzą sobie i wtedy to jest już dobry moment, bo taka osoba dostrzega, że potrzebuje

Drugi człowiek zawsze jest na pierwszym miejscu

Bardzo lubimy pomagać innym i to nie tylko na polu zawodowym, ale też prywatnym. Zdarzało się, że sami borykaliśmy się z różnymi, nieraz poważnymi, problemami. Myślę, że dzięki temu często jest nam łatwiej zrozumieć trudności, z jakimi zwracają się do nas pracownicy naszej firmy – mówi Zuzanna Mazur, psycholog pracująca w Eko-Oknach.

– Jako psycholog diagnozujesz depresję?

– Kiedy na rozmowę do mnie trafia pracownik, u którego podejrzewam depresję, przeprowadzam testy psychologiczne. Jeśli zachodzi taka potrzeba, kontaktuję się z Fundacją Nasze Dzieci i umawiamy spotkanie ze specjalistą. Dział opiekunów personalnych ściśle współpracuje z Fundacją. Nie zamykamy tematu jednorazowym spotkaniem u nas.

– Jakie problemy wewnątrz firmy pomagacie rozwiązać?

– Czasem ktoś ma gorszy dzień, problemy emocjonalne i potrzebuje wsparcia, zdarzają się przypadki, że ktoś płacze w pracy, tak a nie inaczej reaguje emocjonal-

nie. Wtedy dobrze by było, gdyby kierownik lub brygadzista zareagowali i przyprowadzili tego pracownika do nas. Ta osoba wymaga pomocy tu i teraz, a my to zapewniamy. U nas są to pojedyncze konsultacje, a jeśli ktoś potrzebuje terapii, kierujemy go do któregoś ze specjalistów pracujących w Fundacji Nasze Dzieci. Za każdym razem, gdy zalecamy pracownikowi skorzystanie z pomocy Fundacji, oczekujemy informacji zwrotnej, kiedy odbędzie się wizyta. Nie zostawiamy osób samych z ich problemami.

– Jak powinniśmy się zachować kiedy zauważymy, że u naszego współpracownika nie wszystko jest w porządku? Jak

możemy tę osobę wesprzeć?

– Często spotykam się z tym, że ludzie przestają się do takich osób odzywać, ponieważ nie wiedzą, co powiedzieć, odsuwają się od nich. Na pewno nie powinno się pocieszać osoby z depresją lub w kryzysie psychicznym stwierdzeniem, że „będzie dobrze”, bo przynosi to efekt odwrotny od oczekiwanego. Jeżeli coś nam się w życiu posypało i jest źle, to skąd ktoś może wiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Ta osoba potrzebuje wsparcia. Zapewnienia o tym, że jesteśmy i rozumiemy, że jest mu ciężko w danej sytuacji.

– Na czym miałoby polegać takie wsparcie?

– Na pewno nie chodzi o to, żeby biegać wokół osoby przeżywają-

pomocy – mówi Zuzanna Mazur.

Warto zgłaszać się po pomoc

Opiekunowie często słyszą od pracowników borykających się z uzależnieniem od alkoholu, że poszliby na leczenie, chcieliby zgłosić się do placówki odwykowej, ale boją się o to, że stracą pracę. – Warto pamiętać, że przełożony często nie jest w stanie się domyślić, że mamy jakiś problem. Jeżeli pracownik nie powie, że coś jest nie tak, problem nie wybrzmiewa i jest niezauważalny. Nie wszyscy są na tyle uzależnieni, że już to po nich widać. Mam tu na myśli osoby, które już borykają się z uzależnieniem, ale jeszcze są w stanie ukryć to przed otoczeniem – mówi Zuzanna Mazur. Podkreśla również, że każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji i że kryzys psychiczny może dotknąć każdego. Agata Paszek

cej trudności, przynosić jej kawę, ciastka i traktować w specjalny sposób, ale o zapewnienie, że jest się dla niej i przy niej. Chodzi o to, aby ta osoba wiedziała, że jeśli będzie już tak źle, że nie będzie sobie sama dawała rady, ty będziesz i pomożesz. Osoby z depresją często potrzebują czasu zanim pomyślą o tym, że potrzebują pomocy psychologicznej, pojawia się u nich opór. Spotkałam się już z takimi przypadkami, gdzie pracy wymagało samo to, żeby chory chciał zawalczyć o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Nie możemy nikogo zmusić do zgłoszenia się do opiekunów personalnych lub psychologa.

– O czym jeszcze należy pamiętać?

Zuzanna Mazur jest psychologiem. Z Eko-Oknami związana jest od 5 lat. Zanim została opiekunem personalnym, pracowała w dziale handlowym. Jak o sobie mówi, zawsze ważny był dla niej drugi człowiek i niesienie mu pomocy, stąd wybór studiów psychologicznych.

– Nie unikajmy takiego człowieka. Często kiedy nie wiemy, jak się zachować, zaczynamy unikać danej sytuacji. Starajmy się zauważyć problem i być dla drugiej osoby wsparciem. Niech twój kolega lub koleżanka wie, że jesteś. To już naprawdę dużo.

27 kwietnia 2023 r. 7 materiał informacyjny partnera
n Zuzanna Mazur, psycholog pracująca w Eko-Oknach, zapewnia, że rozmowy są w pełni poufne n Pomoc psychologiczną można uzyskać w Medycznym Centrum Promocji Życia „Życie ma sens” w Raciborzu przy ul. Długiej 3-5
27 kwietnia 2023 r. 8 materiał informacyjny partnera
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.