Notes.na.6.tygodni#77

Page 94

śmieci może być bardzo dobrym biznesem. Ludzie mogliby płacić za nieposegregowane śmieci, a żeby uniknąć tych kosztów, zaczęliby je segregować. Staramy się pracować nad tego typu zagadnieniami. Pokazujemy lepszą rzeczywistość, ale też środki, za pomocą których można do niej dojść. To mogą się wydawać ogólniki, ale wszystkie rzeczy, o których mówimy, funkcjonują gdzieś na świecie, przy różnych gospodarkach i społeczeństwach. W pracy architekta bardzo często spotykamy się z opinią, że czegoś się nie da zrobić, bo jest za drogie, bo pojawia się jakiś problem albo wspólnota jest przeciw. To zdarza się tak często, że gdybyśmy przejmowali się każdym tego typu stwierdzeniem, to nic byśmy nie zaprojektowali. Zawsze staramy się znaleźć jakieś rozwiązanie. Na przykład ostatnio mieliśmy sytuację taką, że wspólnota się nie zgodziła, żeby ławka stała na dziedzińcu, bo to spowoduje, że ktoś będzie tam przesiadywał i będzie hałas, więc zaprojektowaliśmy przestrzeń publiczną na dachu. W opisie projektu kampusu na Osiedlu Przyjaźń można przeczytać, że budynki odpowiadają przyszłym oczekiwaniom studentów. Większości waszych projektów towarzyszą odpowiednie dane statystyczne, np. na temat ludności. Jakie dokładnie badania przeprowadzacie w czasie projektowania? Na bazie jakiej wiedzy na temat społeczeństwa powstają wasze projekty?

Obserwujemy nowe trendy i powstające kultury, analizujemy roczniki statystyczne i profesjonalne opracowania socjologiczne, dużo rozmawiamy — między sobą i z przedstawicielami grup docelowych. Staramy się, aby model społeczny, dla którego projektujemy, był jak najrzetelniej określony. Struktura demograficzna może nie jest najważniejsza, ale filozofia życia, przyzwyczajenia czy upodobania już tak. Równie ważne są zainteresowania i tendencje zachowań przyszłej społeczności lokalnej, bo to one pomagają nam wyznaczyć potrzebne funkcje i przestrzenie. Zdefiniowanie potrzeb przyszłych użytkowników to logiczna reakcja na ich prognozowane cechy. Czym będzie charakteryzowało się społeczeństwo korzystające ze stworzonych przez was przestrzeni? Przy okazji projektu kampusu akademickiego mówiliście o nowej filozofii konsumowania, „mieć, by być”; na czym ona polega?

„Mieć, by być” to nowa postawa konsumencka, w której liczy się nie tyle chęć posiadania rzeczy, ile filozofia ich używania. Ważne jest nie to, jak się pracuje, ale jak się korzysta z życia i odpoczywa. Wierzymy, że nowe społeczeństwo będzie otwarte na innych ludzi, na zmiany. Zwróci większą uwagę na jakość

Struktura demograficzna nie jest najważniejsza, ważna jest filozofia życia, przyzwyczajenia, ważne są zainteresowania i tendencje zachowań

Społeczeństwo zasługuje na takie warunki, które pozwolą rozwijać się obecnemu pokoleniu użytkowników, a także nie zablokują potencjału kolejnych generacji. Z każdym kolejnym projektem przyswajamy duży zasób wiedzy, potrzebny do zdiagnozowania przyszłych użytkowników. Początkowo analizowane zagadnienia problemowe są bardzo obszerne, następnie zawężamy je do najistotniejszych kwestii. Pozwala to nam projektować przestrzenie do pewnego stopnia uniwersalne, tak by indywidualni użytkownicy korzystali z nich intuicyjne — na wiele sposobów, według ich własnych reguł i przyzwyczajeń. Taka metodologia amortyzuje zmiany w strukturze społeczeństwa i wpływ kolejnych krótkotrwałych trendów na estetykę w przestrzeni.

życia. Nie będzie się bało wykorzystywać potencjału przestrzeni publicznych wg własnych potrzeb i upodobań. Świadome posiadanie daje możliwość kreacji, wyboru własnego ja. Daje wolność. Teraz dużo się mówi o projektowaniu partycypacyjnym, stosujecie takie metody?

Najefektywniejszym sposobem poznania potrzeb mieszkańców są konsultacje społeczne, np. wywiad, ankieta. Potrzeby mieszkańców mapujemy na podstawie wypracowanych charakterystyk. Próbowaliśmy tego w przypadku projektu skwerku w Łodzi realizowanego we współpracy z Muzeum Sztuki. Zdecydowaliśmy się pracować ze społecznością, która jest najbardziej wykluczona i której nikt nic nie daje. Oni sami też się boją spytać, nagabują tylko o pieniądze, a nawet nie wyobrażają sobie, że mogą poprosić, żeby coś w ich okolicy zostało wyremontowane. Kuratorki Ola Jach i Katarzyna Słoboda bardzo nam pomagały. My tylko robiliśmy projekt, a one zbierały informacje, organizowały aktywizujące pikniki dla mieszkańców okolicy. Po kilku takich spotkaniach znaliśmy już ich potrzeby i oczekiwania i mogliśmy im coś zaproponować. Mieliśmy bardzo mały budżet, ale po ukazaniu się artykułu w gazecie lokalnej o naszym projekcie miasto zdecydowało się przeznaczyć więcej pieniędzy i realizujemy projekt w całości. BudCud: Osiedle Przyjaźń 2.0. Wizja innowacyjnego kampusu akademickiego na warszawskim Bemowie, analiza lokacyjna, mapowanie funkcji terenu, 2012 No77 / czytelnia

184—185


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.