Wędkarstwo moje hobby nr 154 (7/2019)

Page 1

www.wmh.pl

1


NOWA SIEDZIBA

GDAŃSK

MEGA SALON MEGA PRODUKTY MEGA RABATY UL. SCHUBERTA 1A/3 80-171 GDAŃSK SKOCZ DO!

WIELKIE OTWARCIE 03.08.2019 2

ZAPRASZAMY!

Wędkarstwo

moje hobby


Adres Redakcji ul. Jasnodworska 3 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 20 prenumerata: wewnętrzny 120 fax: 22 616 15 24 tel. kom.: 509 707 590 e-mail: gazeta@wmh.pl strona internetowa: www.wmh.pl Redaktor Naczelny: Paweł Mirecki Sekretarz redakcji: Mikołaj Królikowski, e-mail: mkrolikowski@wmh.pl

Paweł Smyk, Waldemar Stachniak, Rafał Stępień, Tomasz Suwalski, Daniel Sypniewski, Paweł Szewc, Wojciech Szymański, Tomasz Wieczorek, Robert Wiśniewski, Wojciech Wiśniewski, Robert Wodziński, Sebastian Zamielski Dział Reklamy: Michał Krzyżanowski e-mail: reklama@wmh.pl Grafika i skład: Robert Wodziński Internet: Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl

Multimedia: Robert Goluch

Wydawca: Power Box Sp. z o.o. ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 01-531 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: poczta@twojemedia.pl

Redaktor prowadzący: Zbigniew Mirecki

Dyrektor Generalny: Witold Żytka

Korekta: Grażyna Leciak

Produkcja: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl

Zespół Redakcyjny Michał Krzyżanowski e-mail: michal@wmh.pl Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl

Rysunki: Paweł Smyk Stali współpracownicy: Mariusz Aleksandrowicz, Bogdan Barton, Maciej Brzezik, Dariusz Burzymowicz, Jędrek Chorążyczewski, Marian Firlej, Marek Forycki, Damian Furmańczyk, Mirosław Golański, Piotr Gwardiak, Daniel Hoffa, Robert Jernaś, Rafał Jędrzejewski, Remigiusz Kopiej, Marcin Kostera, Piotr Kozieł, Kamil „Lulu” Lukasczyk, Maciej Łuczkowski, Maciej Król, Krzysztof Malesa, Łukasz Marczyński, Piotr „Mysha” Meszyński, Anna Miechowicz, Dariusz Mrongas, Paweł Nadrowski, Sebastian Nowosiad, Grzegorz Pawlak, Piotr Piskorski, Oliwia Popławska, Grzegorz Siciński, Rafał Słowikowski,

Kolportaż: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Dział Sprzedaży: Agnieszka Szen Księgowość: Grażyna Zaręba Prenumerata: Mikołaj Królikowski ul. Jasnodworska 3, 01-745 Warszawa tel: 606 367 065 e-mail: mkrolikowski@wmh.pl Numer konta bankowego: 83 1750 0009 0000 0000 2722 0584 Wydanie: Lipiec 2019 Fot. okładki: Michał Krzyżanowski Druk: ArtDruk Zakład Poligraficzny Kobyłka www.artdruk.com

© Power Box Sp. z o.o. Żaden materiał ani jego część nie mogą być reprodukowane bez zgody wydawcy. Wydawca nie odpowiada za treść nadesłanych ogłoszeń i reklam. Nadesłanie materiałów redakcyjnych jest równoznaczne z udzieleniem zgody na publikację. Wydawca zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów. Materiały nie zamówione nie będą zwracane autorom. www.wmh.pl

SKOCZ DO!

3


Paweł Mirecki

od redakcji

Redaktor Naczelny magazynu „Wędkarstwo moje hobby” Od wiosny do lata mieliśmy szerokie spektrum warunków pogodowych. Ciepły i słoneczny luty, burza śnieżna w kwietniu… Były i susza, i wezbrania rzek. Brakowało tylko tego, żeby w czerwcu zaczęły rudzieć i opadać liście. Mielibyśmy używanie, gdyby sandaczowa jesień przyszła pół roku wcześniej. Żarty żartami, ale nasz klimat wariuje. Na dodatek sieć rzeczna w Polsce jest kompletnie zdewastowana i zupełnie nie mieści już mas wody, które na skutek zmian klimatycznych coraz częściej gwałtownie spadają z nieba. A nie mieści, bo jak mają to zrobić rzeczki zbagrowane, wyrównane pod linijkę, zabetonowane? To są kanały, którymi – w myśl założeń chyba jeszcze XIX-wiecznej szkoły regulacji rzek – woda ma szybko spłynąć. Ten szkodliwy przeżytek ma się w Polsce dobrze, czemu sprzyja ogólnopolski trend do maksymalnego wykorzystywania dotacji i rozliczania tych samorządów lokalnych, które tego nie zrobiły, nawet gdy oznacza to szukanie na siłę choćby najbardziej niedorzecznych pretekstów do wpuszczenia koparek. No, ale dość już polityki. To jest istna walka z wiatrakami i szkoda na to siły. Bo co z tego, że my wiemy, że Wy wiecie, skoro osoby odpowiedzialne za zdewastowanie tysięcy kilometrów rzek i rzeczek mają się dobrze i kontynuują swój szkodliwy proceder? No właśnie, walka z wiatrakami. Tak jednogłośnie zdecydowaliśmy się zatytułować nasz najnowszy projekt filmowy i to zanim jeszcze na dobre zaczęły się zdjęcia. Gdy tylko przyjechaliśmy do Holandii, nomen omen krainy wiatraków, już wiedzieliśmy, że karty będzie rozdawał silny i porywisty wiatr. A więc czekała nas walka z wiatrem. Rozstrzygnięcie, 4

kto z nas był tam Don Kichotem, a kto Sancho Pansą, zostawiam już Wam. W każdym razie nasze kopie... tfu, wędki, spotkały się z upragnionymi rybami, tak więc z wiatrem może nie wygraliśmy, ale za to wywalczyliśmy cenny remis. O czym jeszcze możecie przeczytać w lipcowym numerze WMH? Zacznę może od naszej redakcyjnej gromadki. Michał Krzyżanowski zabrał głos w sprawie tego, co sumiarz powinien sobą reprezentować i czego powinien być świadom. Jego artykuł może jednych oburzyć, innym wydać się kontrowersyjny, ale na pewno jest wart solidnego przemyślenia. Ja z kolei opisuję rodzinny wyjazd urlopowy na Sardynię, gdzie udałem się tropem bassów zamieszkujących tamtejsze zbiorniki zaporowe. Aż chce się zdradzić, że także tam dopadła mnie klęska wiatru… Marcin Wosiek zaś, wierny swojej białorybowej pasji, omawia popularny i skuteczny zestaw feederowy ze skrętką, a także ma dla Was kilka słów o zanętach na letnie zasiadki. Z pozostałych artykułów warto zwrócić uwagę na zakończenie minicyklu prac historycznych Piotra Witolda Lecha, w którym omawia on dzieje organizacji wędkarstwa w Polsce po II wojnie światowej, opisując zdarzenia, które doprowadziły do zniszczenia samorządności wędkarskiej i powstania PZW, a potem ostatecznie do ukształtowania się współczesnych towarzystw wędkarskich. Oprócz tego jak co miesiąc przygotowaliśmy dla Was garść artykułów z różnych dziedzin wędkowania, no ale tu już zachęcam do samodzielnego odkrywania zawartości niniejszego numeru WMH. Do zobaczenia nad wodą! Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

www.wmh.pl


spis treści

REDAKCJA ŁOWI

Wakacyjna Sardynia 6 Zestaw ze skrętką 28 Na wielkie sumy 38

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Letnie poszukiwania 160

INNE Kształtowanie się towarzystw

PORADY EKSPERTÓW Letni pstrąg 52 Z zegarkiem w ręku 62 Feeder dla zabieganych 72 Inauguracyjne podSUMOWANIE (cz. 2) 82 Pstrągi z krzaków 92 Wyjazd w nieznane 102

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wędkarskich... Część 4 112 Okonie z patelni na Trzesiecku 128 Jestem tylko i aż wędkarzem – wywiad z Saturninem Jabaji 146 Zawody multimedialne – Manyfik Cup 174 Zdjęcia Internautów 178 Polecamy 180 W następnym numerze m.in. 190

Leszcz nażarty nie na żarty 136

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

Gruba, żółta zanęta 170

Mieszanki do methody 152

6

Wędkarstwo

moje hobby


Michał Krzyżanowski opowiada o obowiązkach sumiarza względem ryb, a także przekazuje kilka ważnych informacji na temat łowienia wąsatych olbrzymów.

Lipiec nie jest dobrym miesiącem dla pstrągarzy, ale połowić można zawsze. Jak? – podpowiada doświadczony łowca „kropek” Jacek Gorny.

Problemy związane z zasiadką na leszcze porusza Tomasz Kanclerz. Opisuje, jak temperatura wpływa na leszczowe apetyty i co należy latem podawać tym wciąż głodnym rybom.

Dla Jakuba Dłubaka karpiowanie w czasie upałów nie jest niczym nowym. Autor omawia techniki łowienia i nęcenia, a także pisze, jak zadbać o złowione cyprinusy.

38

136

www.wmh.pl

52

160 7


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

8

Paweł Mirecki

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. archiwum

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Wakacyjna

Sardynia Zbliżają się wakacje, czas wędkarskich dylematów. Z jednej strony wymagania naszych rodzin, a z drugiej – chęć wędkowania. Sardynia wydaje mi się dobrym miejscem, aby pogodzić te dwie rzeczy.

www.wmh.pl

9


P

SPINNING

REDAKCJA ŁOWI

olacy coraz częściej wyjeżdżają na południe Europy i trudno się temu dziwić. Chyba każdy, kto liczył na dobrą pogodę nad Bałtykiem albo w polskich górach, przeliczył się choć raz. Tymczasem klimat śródziemnomorski sprawia, że ryzyko deszczowej pogody jest tam o wiele mniejsze (co nie znaczy, że w środku lata nie potrafi lać przez 2–3 dni). Nic więc dziwnego, że wielu rodaków rokrocznie odwiedza popularne nadmorskie miejscowości od Jaffy po Barcelonę. Ja także doceniam uroki takich wyjazdów, choć jako człowiek z gruntu chłodnolubny, głównie w porach roku nieco chłodniejszych. Pierwszy raz na Sardynię wybrałem się w czasie zeszłorocznych świąt Bożego Narodzenia i zostałem tam także na Sylwestra.

10

Całej rodzinie bardzo się tam spodobało, było więc jasne, że wrócimy na tę śródziemnomorską wyspę w cieplejszej porze roku. Moja żona, Monika, gustuje w pogodzie ciepłej i słonecznej, zdecydowaliśmy zatem, że spędzimy tam majówkę 2019, bo na lipcowo-sierpniowe upały nie miałem jakoś ochoty. Układ dni wolnych był akurat taki, że można było sobie pozwolić na kilkudniowy pobyt na wyspie. I tak oto cała nasza gromadka wylądowała w samochodzie, którym popędziliśmy na południe. Jeszcze jedna bardzo ważna uwaga. Sardynia poza sezonem wakacyjnym jest bardzo tania. Ceny spadają, gdzieniegdzie są 3 razy niższe niż w pełni lata. Sardynia – jak ją najkrócej scharakteryzować? Piękne morze, dzika przyroda, odludzia i przemili mieszkańcy, którzy dzięki swojej zdrowej, Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

11


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

prostej diecie (obłędnie dobra kuchnia) żyją chyba najdłużej w Europie. Wystarczy wyjechać 20 km poza któryś z nielicznych tutaj kurortów, aby znaleźć się w totalnej, pozytywnie rozumianej, dziczy. No i są ryby! Nie tylko w morzu, także w licznych tu górskich zbiornikach zaporowych. Gdy byłem tam pierwszy raz zimą, miałem ze sobą tylko jedną okoniówkę. Łowiłem nią w morzu ze skałek, a moim łupem padały małe kolorowe

12

rybki. Raz wypłynąłem pożyczonym pontonem kawałek od brzegu i tam miałem kilka ryb nie do wyholowania na mojej wędce. To był czytelny sygnał: trzeba tu jeszcze wrócić! Majowy wyjazd odbył się pod znakiem kompromisu z rodziną. Przedpołudnia były przeznaczone na zwiedzanie, a popołudnia – na wędkowanie. Przed wyjazdem postanowiłem porządnie odrobić pracę domową i po wpisaniu w wyszukiwarkę Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

„sardinia fishing” znalazłem garść przydatnych informacji dotyczących wędkowania zarówno w morzu, jak i w jeziorach licznie zamieszkałych przez bassy wielkogębowe i pstrągi, które spłynęły tam z przegrodzonych niegdyś potoków. I od razu pierwsze ostrzeżenie: należy zapomnieć o wypożyczeniu łodzi. A inne usługi? Znalazłem informacje o 2 przewodnikach wędkarskich działających na jednym z jezior, których usługi kosztowały od 250 euro za dzień. Postanowiłem zatem, że weźmiemy belly boaty. Poza tym jednym pewnikiem cała reszta była wielką niewiadomą. Ani ja, ani mój syn Tomek nie łowiliśmy wcześniej bassów i nie mieliśmy pojęcia, czym, na co i jak się te ryby łowi. To znaczy wiedzieliśmy tyle, ile „powiedział” nam Internet, czyli tyle samo, co każdy polski wędkarz zainterewww.wmh.pl

sowany tym tematem. A więc zestawy carolina, teksas, haki offsetowe itp. Co do przynęt, to wskazówką mogło być to, że w tych jeziorach oprócz raków żyją także krewetki. Wiedziałem też, że bassy lubią przynęty tzw. śmierdzące, nasączone atraktorami. Na tegorocznych targach w Poznaniu obleciałem wszystkie stanowiska w poszukiwaniu przynęt na bassy. Skutek był mizerny, bo kogo w Polsce interesuje łowienie tych ryb? Koniec końców znalazłem gdzieś śmierdzące raki. Pogrzebałem zatem w swoim wędkarskim majdanie i znalazłem paczkę gum o wdzięcznej nazwie Bass Assassin. Zabójca bassów – to brzmi imponująco. A skoro smrodek i krewetki, to zapakowałem też mocno nasączone krewetkowe Keitechy. Prócz tego słynne haki offsetowe, a także na 13


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

wszelki wypadek zapas zwykłych główek jigowych. Z grubszych rzeczy zabrałem krótkie wędki (w sam raz do belly boata) o cieżarze wyrzutu do 20 g, pod rybą gnące się w parabolę. Kompletu dopełniała mała przenośna echodsonda w „kulce”. Przed wyjazdem obejrzałem mnóstwo filmów na YouTube dotyczących łowienia bassów. Powtarzały się w nich

14

te same elementy: szybki, siłowy hol, trzymanie wędki w wodzie po zacięciu, a gdy ryba była już przy łodzi, siłowe wyrwanie jej z wody bezpośrednio na pokład. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, dlaczego to wyglądało akurat tak. Przypuszczałem, że jest to połączenie słabej ciętości haków offsetowych z głęboko zakorzenionym przestrzeganiem zasady no kill Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

15


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

przez zawodowych wędkarzy naukowcy głowią się np. nad prastarymi budowlami tutejw USA. Stąd właśnie szybkie hole, żeby nie dać rybie czasu szego ludu Nuragijczyków, na odhaczenie się i nie zmęzwanymi nuragami. Najstarsze z nich datują się na 2500 lat czyć jej zbytnio. p.n.e, a jest ich na wyspie ok. To tyle o przygotowaniach 7000 i chyba nie wiadomo, do łowienia. Jeśli natomiast chodzi o część krajoznawczą, w jakim celu powstały. No, ale miało być o rybach. to i tutaj Sardynia oferuje Przed wyjazdem wytyponaprawdę dużo miłośnikom górskich krajobrazów, a także waliśmy sobie z synem dwa zagadek z historii. Do dziś jeziora, ale 80% czasu spę-

16

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

zatoczce Tomek zaciął i wyholował pierwszego bassa. Ryba nie była duża, bo miała ok. 25 cm, ale był to pierwszy sardyński bass. Nie było źle. Potem ja miałem dwie zacięte ryby, które mi jednak spadły, następnie zaliczyłem kilka pustych zacięć. A Tomek spokojnie dołowił sobie drugiego bassa, prezentując stuprocentową skuteczność zacięć i holi. Ki diabeł? Po krótkiej konsultacji okazało się, że młody, który nie łowi sandaczy, ma refleks szachisty i zacina z minimalnym opóźnieniem. Akurat takim, które jest niePIERWSZE BASSY zbędne przy haku offsetoZA PŁOTY wym. Ja zaś ciąłem natychPierwszego popołudnia najmiast, zgodnie z polską szkopierw długo szukaliśmy łą łowienia sandaczy, co tu dogodnego miejsca do zwookazywało się dużym błędem. W końcu złowiłem 2 sztuki dowania pływadeł (a potem i w ten sposób już pierwszego także wyjścia z wody). Na dnia obaj wykonaliśmy 200% całym jeziorze było ich tylko kilka. Po 10 min od wejścia do planu. Wielkość tych ryb jedwody w płytkiej i kamienistej nak nie powalała, miały po

dziliśmy na jednym z nich. Zakładaliśmy, że jeśli każdy z nas złowi po 1 bassie, to będzie dobrze. Bo biorąc pod uwagę docierające do nas legendy zza oceanu o olbrzymim przemyśle wędkarskim stworzonym w celu produkcji sprzętu na bassy, o specjalistycznych łodziach i echosondach z bocznym skanowaniem itp., mieliśmy prawo przypuszczać, że z garścią przypadkowo dobranych gum i na wodach, których w ogóle nie znamy, za wiele nie połowimy.

www.wmh.pl

17


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

25–30 cm. Niby skakały, niby trzepotały łbami, ale jakoś trudno było mi zrozumieć, na czym polega popularność łowienia bassów w USA. Okazało się to dla mnie jasne dopiero wtedy, gdy wypłynęliśmy z płytkiej, kamienistej zatoki (bassowe przedszkole…) na głęboką wodę. Duże bassy stały w zawadach przy 18

zalanych krzakach i pojedynczych głazach przy pierwszym brzegowym spadzie i tam trzeba było podać przynętę. Tu właśnie przydały się haki offsetowe. Przypominało to trochę łowienie pstrągów w małej rzeczce polegające na delikatnym przeciąganiu wabika między leżącymi gałęziami czy korzeniami. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

znów wyskoki nad wodę. Nawet srebrna troć tak nie walczy. Ryba miała tylko i aż ok. 1,5 kg. Żeby skrócić opowieść, do końca dnia złowiłem jeszcze 2 bassy wielkości ok. 30 cm. A trzeba dodać, że łowiliśmy tylko 2 godziny.

POCZĄTEK FASCYNACJI Na kwaterze natychmiastowa analiza sytuacji. Po pierwsze, nie spieszyć się z zacięciem. Po drugie, nastawić się na brania bardzo delikatne, przypominające podszczypywanie przez małego okonia ogonka W pewnym momencie po przeciągnięciu przynęty przez twistera. No i obserwować kolejną przeszkodę poczułem, plecionkę, bo na kiju nic nie czuć. Może to kwestia zimnej jakby trafiła na coś twardejeszcze wody? Po trzecie, od go. Chwilę później plecionka razu kierować się na spady uciekła w bok, a ja zaciąłem przybrzeżne urozmaicone i zrozumiałem wreszcie, co krzakami i dużymi kamieniatak fascynuje ludzi w łowieniu bassów. Wysokie świece mi. Po czwarte zaś, bass to połączone z trzepotaniem mistrz w pozbywaniu się przyłbem, głębokie nurki, po czym nęty z pyska. Ma gigantyczwww.wmh.pl

19


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

ną mordę, kilka razy większą od okoniowej, i zawzięcie nią trzepie na boki, co w połączeniu z niezbyt głęboko tnącymi hakami offsetowymi daje efekt łatwy do przewidzenia. Drugiego dnia offsety zostawiliśmy w samochodzie. Przynęty uzbroiliśmy w zwykłe 7–15-gramowe główki jigowe. Postanowiliśmy, że będziemy łowić po polsku. Wolny opad i szuranie sprawiły, że woda się otworzyła. Łowiliśmy oczy-

20

wiście od samego początku przy ostrym spadzie, gdzie co jakiś czas spadał z brzegu do wody większy lub mniejszy kamień. Złowiliśmy tu w czasie 3–4 godzin ponad 20 bassów o wadze 0,5–1,5 kg. Cały dowcip polegał na tym, żeby rzucać 5–10 cm od brzegu i od razu po wpadnięciu przynęty do wody zamykać kabłąk. Brania często następowały w pierwszym opadzie, przy czym najczęściej nie były Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

one – podobnie jak wcześniej – w żaden sposób sygnalizowane na kiju. A to opad nagle się skończył, a to plecionka uciekła w bok... Mam wrażenie, że braniom sprzyjały także duże gumy, które wpadając do wody, robiły spory plusk ściągający ryby w dane miejsce. Kolejne dwa dni okazały się bardzo wietrzne, co praktycznie uniemożliwiało wędkowanie. Trzeciego dnia już nie wytrzymaliśmy i ruszyliśmy szukać osłoniętej od wiatru zatoki, do której dałoby się zwodować pływadła. Udało nam się znaleźć taką, gdzie było w miarę spokojnie, tzn. fale były na poziomie akceptowalnym (na otwartej wodzie sięgały metra). Zatoka była z jednej strony zakończona cypelkiem z zalanymi krzakami, w który mocno uderzały fale. Brań w samej zatoce nie mieliśmy za wiele. Złowiłem www.wmh.pl

3 bassy, a Tomek jednego. Zresztą wiatr i fala w końcu skłoniły go do powrotu na brzeg i zaczekania na mnie w samochodzie, bo żadna przyjemność zmagać się z dryfem zamiast wędkować. W pełni bezpieczne to też nie jest, gdy fala jest za duża, a do brzegu trzeba jakoś dopłynąć… Ja otrzymałem do testów mały silniczek elektryczny przeznaczony do belly boatów, więc miałem o wiele większe możliwości i w pełni z nich korzystałem. Podpłynąłem w końcu do owego okładanego falami cypla i zacząłem badać przynętą, co też stoi w krzakach. Nie zawiodłem się, bassy miałem rzut po rzucie. Pierwszy opad – branie, spad. Drugi opad – ryba. W tym samym rzucie! I tak było raz za razem. W szybkim tempie wyjąłem z pierwszego krzaka 5 ryb, a 3 mi spadły. Średnia waga 21


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

22

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

wyholowanych zdobyczy to ok. 1 kg. Następny krzak – ta sama zabawa. Byłem w szoku, już rozumiałem dlaczego za Atlantykiem ludzie „chorują na bassy”. Na szczęście się opamiętałem, a ponieważ fala się wzmagała, podkręciłem swój silniczek i spłynąłem do brzegu. Co za emocje! Nietrudno zgadnąć, że następnego dnia znów zameldowaliśmy się w tym miejscu. Niestety, ryby jakby wymiotło. Czy pojawiały się tam tylko okresowo, zwabione przez wiatr? Czy może przez jeszcze coś innego? Nie potrafię dziś na to odpowiedzieć. Z całą pewnością jednak mogę napisać, że łowienie bassów w tych dniach było dla mnie wręcz kwintescencją spinningowania. Żerowały agresywne jak okonie. Brały przy brzegu nawietrznym jak szczupaki. Trzeba było je łowić precyzyjnie, niczym potokowwww.wmh.pl

ce. Ich brania przypominały sandaczowe zabieranie plecionki. Po zacięciu szalały bardziej niż srebrne trocie. Czego więcej można chcieć?

Z BRZEGU CZY W WODZIE? Nawet gdybym się uparł i jakimś cudem przyciągnął tu swoją łódź, niewiele by to dało. Belly boat nie płoszy ryb jak ona i mogliśmy podpływać na 5–7 m do krzaków czy głazów, a przez to podawać przynęty bardzo precyzyjnie. Z łodzi by się to nie udało. Z całą więc świadomością polecam pływadło jako urlopową jednostkę pływającą, tym bardziej że obecnie dostępne są także modele niewielkie, możliwe do spakowania w niezbyt wielką torbę. Czy można łowić z brzegu? Oczywiście, że tak. Gdy ja i Tomek przebieraliśmy nóżkami w wodzie, Monika opalała 23


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

się na brzegu, czytając książki. Gdy jej się to znudziło, stawała na jednej z dwóch swoich ulubionych skałek i zaczynała spinningować. Oddawała kilka rzutów i holowała bassy… Tak oto utarła nam nosa. Niemniej 24

jednak o wiele łatwiej łowić, mając pływadło.

JEZIORO DZIKIEGO PSTRĄGA Pod koniec pobytu postanowiliśmy odwiedzić inne Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

których sardyńskiej nazwy nie podejmuję się nawet zapamiętać. Oprócz tego były tam rzecz jasna bassy, a także okonie. Wiatr nie odpuszczał, więc schowaliśmy się w jednej z zatok. Kilka bassów udało się złowić, ale najlepsze było następnego dnia: po nietypowym braniu nastąpił nietypowy hol. Ryba uciekała zakosami na boki, nie skakała zaraz po zacięciu. Gdy ją podholowałem, obaj z Tomkiem ujrzeliśmy złotobrązowego pstrąga. Był przepiękny. Pojawił się i... spadł. Trudno mi ocenić jego rozmiary, ale mały nie był, nawet biorąc pod uwagę to, że ryby, które spadną, jezioro. Po dojechaniu do jedynego na nim slipu ujrze- zawsze są największe. Oczywiście po tym spoliśmy tablicę informacyjną, z której wynikało, że najwię- tkaniu zmieniliśmy przynęty cej jest tu pstrągów potoko- na mniejsze i zaczęliśmy je wych, tęczowych oraz jakichś prowadzić głębiej. Nieważne miejscowych endemicznych, już były bassy, pstrąg na www.wmh.pl

25


SPINNING

łowiących z brzegu. Za to więcej było karpiarzy, bo tutejsze zaporówki karpiem stoją. Ale i tak nie sposób mówić o tłoku nad wodą. Raczej o pustce urozmaicanej co jakiś czas karpiowym namiotem. Raj! Wprawdzie brak wędkarzy sprawia, że nie ma też infrastruktury wędkarskiej. LICENCJA Slipy to rzadkość, informacja NA WĘDKOWANIE wędkarska nie istnieje, sklepy wędkarskie są tylko w więkObowiązuje tu licencja ogólna, płatna na 5 lat. Kosztuje szych miastach. Tam, gdzie 15 euro! Tak, to nie żarty, my się zatrzymaliśmy, przynę15 euro na 5 lat! Lepiej jednak ty na bassy były w sklepie… kupić ją przez Internet sporo mięsnym. Jego właściciel wcześniej, bo trzeba jeszcze łowił ryby i wystawił gablotę odczekać swoje na przyjście z przynętami na sprzedaż. Jak dokumentów pocztą. już pisałem, na całą wyspę Presja wędkarska na w Internecie ogłasza się Sardynii jest niemal zero2 przewodników wędkarskich. Kto chce, niech z ich usług wa, przynajmniej tak było korzysta. My sobie poradziliw okresie majówki. Może latem jest inaczej? W każśmy bez tego i głęboko wiedym razie spotkaliśmy tylko rzę, że tak samo poradzi sobie dwóch spinningistów, i to każdy z Was. ◀

REDAKCJA ŁOWI

horyzoncie! Niestety, drugi raz kropkowańca nie udało się skusić. Na pociechę były… bassy. To było ostatnie popołudnie na wodzie. Prosto z łowiska pojechaliśmy na prom z mocnym postanowieniem, że następnym razem będziemy lepiej przygotowani.

26

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

27


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

28

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, R. Wodziński

Wędkarstwo

moje hobby


Zestaw OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

ze skrętką

Zestaw ze skrętką spopularyzowali zawodnicy dyscypliny feederowej. Jest on na tyle interesujący, że warto poświęcić chwilę na opanowanie jego wykonywania.

www.wmh.pl

29


N

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

REDAKCJA ŁOWI

a zawodach wędkarskich liczy się czas. Nic nie może się poplątać, bo oznacza to stratę szansy na zdobycie kolejnych punktów. Dla wędkarza łowiącego rekreacyjnie splątanie to także nic miłego, bo po pierwsze rozplątanie lub zawiązanie nowego zestawu zabiera czas, a po drugie położenie do wody zestawu, który się poplątał w czasie rzutu, oznacza zerową szansę na udany połów. Cechą skrętki jest zaś jej odporność na splątania. Ale to nie wszystko, bo na zawodach, gdzie z przyczyn regulaminowych należy łowić z zestawem przelotowym, zestawy takie jak popularna podwójna pętla nie mają racji bytu. Trzeba podkreślić, że jeśli łowimy w warunkach „ulgowych” (np. woda stojąca, nieduży dystans, żyłki nieco

30

grubsze), wówczas zabawa w wiązanie różnych zestawów to sztuka dla sztuki. Można zakładać koszyk przelotowo, blokować go stoperem na krętliku i jazda! Schody zaczynają się dopiero wtedy, gdy potrzebne są rzuty dalekie (a feederem można łowić na dystansie 80–100 m), w nurt lub do wody o dużej głębokości. Wtedy ten i inne zestawy okazują się bezkonkurencyjne. Zalety zestawu o obniżonej skłonności do splątania (w pełni odpornego chyba nie ma, za najbardziej odporny na splątania uchodzi zestaw helikopterowy, zwłaszcza w połączeniu z fluorokarbonem) ujawniają się najczęściej właśnie przy silnych i dalekich rzutach, gdy także wiatr potrafi swoje namieszać, a używane przypony są cienkie i wiotkie. Obecnie są stosowane różne wersje skrętki. Ja jestem Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

zwolennikiem prostoty, więc w niniejszym artykule opiszę podstawowy wariant tego zestawu, którym się posługuję, wędkując feederem, gdy mam w perspektywie łowienie ryb małych i średnich (na duże stosuję już inne zestawy).

SKOCZ DO!

CO BĘDZIE POTRZEBNE? Z drobnych akcesoriów potrzebne są konektorek do podpinania koszyka (może go zastąpić krętlik z agrafką, ale tulejka łącznika ma ten plus, że dodatkowo nieco usztywnia zestaw), zderzak w postaci stopera silikonowego (jeśli stosujemy krętlik z agrafką, stoper musi być na tyle duży, aby nie zmieścił się w oczku krętlika) oraz krętlik, do którego przywiążemy przypon. Możecie to zobaczyć w filmie „Picker na Mazowszu”, dostępnym obecnie za darmo przez miesiąc na filmy.wmh.pl. www.wmh.pl

31


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

1

2

3

4

5 32

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

ETAPY WIĄZANIA

3. Faza decydująca: skręcanie żyłki. Chwytam ją tak, żeby Wiązania skrętki w żaden utworzyła wyraźny kielich sposób nie można nazwać z krętlikiem na samym sposkomplikowanym. Jest ono proste i szybkie do wykodzie. Pełni on rolę obciążnania; można to zrobić nad nika, który wyznacza śrowodą nawet przy bardzo sładek skrętki. Palcami prawej dłoni skręcam żyłkę od bym świetle. To jest moim siebie, palcami lewej – do zdaniem wyznacznik każdego siebie. Tak potraktowadobrego zestawu, nie tylko do feedera – im prościej, tym na żyłka splata się trwale, lepiej! A zatem nie kombijeden odcinek z drugim tworzą zgrabny splot. Jego nujmy za wiele. Im rzecz jest prostsza, tym mniej kłopotliwa. długość musi przekraczać długość koszyczka zanęto1. Na żyłkę główną zakładam konektorek oraz nawwego wraz z konektorkiem o jakieś 3–4 cm. lekam gumowy stoper. 4. Teraz trzeba koniec skrętki Przesuwam je na razie do zabezpieczyć przed rozwiątyłu (w stronę wędki), aby nie przeszkadzały. zaniem się. Wykonuję zatem 2. Zakładam krętlik, następwęzeł z podwójnym przełonie składam żyłkę na pół żeniem żyłki i zaciągam go i blokuję go, wiążąc zwyna mokro. kły węzełek z pojedynczym 5. Zbędną końcówkę obciprzełożeniem żyłki, oczynam, ale nie przy samym węźle, lecz zostawiając ok. wiście zwilżając ją śliną. 3-milimetrowy wąs. O ten Krętlik musi luźno chodzić wąs opiera się zderzak, na małej pętelce. www.wmh.pl

33


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Duża, mokra mata i wiaderko z wodą to niebędne akcesoria.

zaplątaniem się przyponu o żyłkę główną w czasie lotu, zwłaszcza przy rzucie silnym i dalekim. Wyobraźmy sobie, jak zachowuje się zestaw feederowy ZASADA DZIAŁANIA w czasie rzutu (zdjęcie obok). Pierwszy leci koszyk, ciąJaką rolę w tym wszystkim pełni tytułowa skrętka? Otóż gnąc za sobą żyłkę główną usztywnienie zestawu, które i przypon. Skrętka zapewnia właśnie wykonaliśmy, w dużej minimalne usztywnienie na mierze zabezpiecza przed takiej długości, aby przypon

a na nim pracuje już koszyk na konektorku. Teraz wystarczy już tylko do krętlika dowiązać przypon i wszystko gotowe.

34

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

nie wplątał się w koszyczek (dlatego skrętka musi być ciut dłuższa od koszyka) ani w żyłkę główną. Dodatkowym usztywnieniem są tulejka konektorka i silikonowy stoper. Zamiast skrętki można zamontować inny nieco usztywniony element, który spełnia tę samą rolę. Tego rodzaju wichajsterki o angiel-

sko brzmiących nazwach mają w swoich ofertach znane zagraniczne firmy wędkarskie. Wracając do skrętek, można je kupić gotowe, z żyłki lub fluorokarbonu, z jednej strony zaopatrzone w agrafkę, z drugiej w tulejkę taką samą, jaką mają konektorki. Po obu końcach są tam zamontowane usztywnienia. Jest to moim

Sati jest zwolennikiem prostych rozwiązań. www.wmh.pl

35


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Skrętka widoczna przy konektorku.

zdaniem bardzo wygodna opcja dla tych, którzy łowią bardzo dużo, a po zakończonym wędkowaniu nie lubią ciąć zestawów, tylko demontują je na części składowe i chowają do pudełek.

DLACZEGO NIE RURKA? Wydawałoby się, że wszystkie wyżej wspomniane zalety ma rurka antysplątaniowa. Niegdyś polecana, dziś

WARTO SPRÓBOWAĆ Może nie wszystkie patenty zawodnicze są potrzebne przy łowieniu rekreacyjnym, ale skrętka na pewno zalicza się do tych ciekawszych. 36

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Koszyk leci pierwszy, ciągnąc za sobą zestaw. w wędkarstwie feederowym jest już eksponatem do skansenu. Czasy się zmieniły, a technika wędkarska ostro poszła do przodu. Dzięki Internetowi interesujące pomysły rozpowszechniają się błyskawicznie. Co jednak jest nie tak z załamaną plastikową rurką? Usztywnia ona zestaw aż za bardzo, w sposób nienatu-

ralny, i stawia opór biorącej rybie swoją masą i sztywnością. Gdy są mocne brania agresywnie żerujących ryb, nie ma to znaczenia. Jeżeli jednak trzeba zdobycze wydłubywać, z rurką zaczynają się problemy. Odporność na splątania oczywiście taka rurka zapewnia, ale na tym koniec jej zalet w porównaniu do zestawów wiązanych. ◀

SKRĘTKA VS. RURKA

cena elastyczność nieodstraszanie ryb w klarownej wodzie łatwość montażu www.wmh.pl

SKRĘTKA

RURKA

 37


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Łowienie dużych sumów jest specyficzne i dalece odbiega od tego, co jest standardem w innych dziedzinach wędkowania.

Na wielkie

38

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Fot. autor

sumy

www.wmh.pl

Michał Krzyżanowski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas 39


N PORADY

REDAKCJA ŁOWI

a wstępie warto zaznaczyć, że łowienie dużych, ok. 2-metrowych sumów nie zawsze jest zadaniem bezpiecznym. Nie dlatego, że są to ryby groźne dla ludzi, ale ze względu na środowisko, w jakim się wędkuje. Zwłaszcza duża rzeka nizinna o silnym uciągu wymaga od wędkarza zdwojonej uwagi, zwłaszcza gdy się łowi samemu (tak jak ja) albo nocą i na odludziu. Samotna walka z olbrzymią rybą z pokładu łodzi nie należy do zadań lekkich i w pełni bezpiecznych. I jeszcze jedno: łowimy tylko i wyłącznie sumy. Skupiamy się tylko na tym, choćby w pobliżu żerowały sandacze czy szczupaki. Żeby skutecznie łowić duże wąsacze, lepiej o innych rybach zapomnieć. No, chyba że trzeba nałowić

40

żywców, ale to jest już część składowa sumowej wyprawy.

MOCNY SPRZĘT Tu należy napisać krótko i węzłowato: chwalenie się holem suma trwającym godzinę to chwalenie się swoim nieprzygotowaniem. Pomijam przypadki, że ktoś rzeczywiście łowi np. sandacze i siądzie mu sum. To się zdarza i wtedy wyholowanie wąsacza to dowód kunsztu wędkarza i jakości jego sprzętu. Ale gdy człowiek, który mieni się sumiarzem, chwali się długim i emocjonującym holem, już wiem, że nie ma on pojęcia o tym, jaki sprzęt powinien stosować, i że nie szanuje ryb, które łowi. Sprzęt sumiarza musi być mocny, aby zaciętego wąsacza jak najszybciej wyholować, we właściwy sposób wylądować (o tym dalej) i wypuścić w formie umożliwiającej mu Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

przeżycie w na ogół nagrzanej wodzie. Ryba wymęczona długim holem ma niestety mniejsze szanse na przeżycie. Dla niej taki hol jest jak bieg długodystansowy z obciążeniem. Wyczerpujący. Potem wyciąga się ją na powierzchnię, czyli dodatkowo zabiera się jej tlen ze skrzeli. Dlatego też między zakończeniem holu a podebraniem ryby powinniśmy jej dać czas na pooddychanie przy łodzi, tak aby pod żadnym pozorem nie trzymać długo na powietrzu ciężko dyszącej ryby. Barbarzyństwem jest urządzanie sobie długich sesji zdjęciowych z wylądowanym sumem, a wiem, że niektórzy zwołują telefonicznie kolegów, bo każdy taki cwaniak chce się polansować zdjęciem wąsacza. Cóż, że złowionego przez kogoś innego. Jak z czterech takich każdy złowi tylko jeden okaz w sezonie, to i tak każdy www.wmh.pl

ma zdjęcia czterech wielkich osobników. Czapki z głów przed taką przemyślnością! Wróćmy jednak do sprzętu. Łowiąc z łodzi na spinning bądź trolling, stosuję wędki, dzięki którym jestem w stanie wyholować 2-metrową rybę w 10–15 min. Plecionka o wytrzymałości 25 kg to minimum. Odpowiada jej średnica 0,35 mm. Jeśli łowię w dryfie lub stacjonarnie z brzegu, sprzęt mam jeszcze mocniejszy. Musi mi umożliwić wyholowanie wspomnianego okazu w maksymalnie 10 min. Oznacza to kij proporcjonalnie mocniejszy, dostosowany do plecionki o wytrzymałości 40 kg. Bez obaw, dobry sprzęt na sumy jest opisany w odpowiedni sposób, a wśród parametrów powinna być także podana optymalna średnica stosowanej plecionki. Co do drobiazgów, wszyscy powtarzają do znudzenia, że 41


PORADY

REDAKCJA ŁOWI

krętliki, kółka i agrafki muszą być markowe, atestowane i bardzo mocne. I mają rację, ja też do znudzenia będę to powtarzał.

JAK ŁOWIĘ SUMY?

Przede wszystkim dobieram metodę wędkowania do aktualnie panujących w danym miejscu warunków. Można łowić na trolling z ręki, na spinning, w dryfie na przynęty naturalne oraz stacjonarnie na podwodny spławik, boję itp. akcesoria. Trzeba umieć korzystać z przynajmniej części tych sposobów, bo tylko wtedy jest się prawdziwie skutecznym. Już od ponad 10 lat każde lato spędzam na łowieniu tylko sumów. Odkąd przestałem skupiać się tylko na jednej metodzie, moje wyniki bardzo się poprawiły. Bardzo lubię łowić na trolling z ręki, gdyż metoda ta

42

zapewnia mi stały kontakt z przynętą i natychmiastowy – z rybą oraz daje wyśmienity i szybki przegląd ukształtowania dna łowiska (wiedza bezcenna). Gdy miejsce już mam rozpoznane, lubię łowić w dryfie na przynęty naturalne, obławiając jego okolicę. Ale gdy jestem już pewny, że w sąsiedztwie są duże sumy, zmieniam taktykę. Zaczynam łowić z zasiadki np. na dużego żywca. Łowię wtedy mniej ryb, ale za to są to okazy, które nie wzięłyby podczas łowienia mobilnego. Innymi słowy, wybieram taką metodę, która najlepiej pasuje do mojej znajomości danej wody. Oczywiście czasami mam chęć po prostu sobie popływać po doskonale znanym akwenie, ale generalnie jest to dla mnie wstęp do łowienia stacjonarnego. Jeszcze jedna uwaga – nie mylcie trollingu z zakamufloWędkarstwo

moje hobby


PORADY

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

43


PORADY

REDAKCJA ŁOWI

wanym szarpakiem. Mowa tu o patologii, czyli ludziach, którzy trałują sumowe miejscówki wielkimi kotwicami z ołowiem. Łatwo ich poznać

44

po prędkości, z jaką pływają, a pływają szybciej niż trzeba, żeby złowić rybę w etyczny sposób.

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

PODEBRANIE SUMA Zapewne narażę się wielu wędkarzom, ale muszę jasno i wyraźnie podkreślić, że powszechne są sposoby

www.wmh.pl

podbierania sumów, które są dla nich zwyczajnie szkodliwe. Przez lata złowiłem mnóstwo tych olbrzymów i z całą świadomością mogę

45


PORADY

REDAKCJA ŁOWI

teraz napisać, że popularne wciąganie suma za szczękę na pokład łodzi albo na brzeg jest dla niego wręcz zabójcze. Pół biedy, jeśli na brzegu jest rozłożona wielka mata sumowa. Gdy jednak sum jest wciągany na piach, kamienie czy trawę albo przeciągany przez burtę łodzi i rzucany na jej antypoślizgową podłogę (a przecież są maty, którymi można pokryć pokład w miejscu, gdzie kładzie się suma, tyle że dla wielu ludzi zwących się sumiarzami to zbędny wydatek i jakaś fanaberia...), to trzeba pamiętać, że traci on ochronną warstwę śluzu, obciera się do krwi i łapie siniaki. To dlatego na wielu zdjęciach można zobaczyć, jak złowionym sumom skóra podbiega krwią, robi się czerwonawa. To nie jest tak, że „sum tak ma”. Jest to wina niewłaściwego acz bar-

46

dzo popularnego sposobu podbierania tej ryby. Jak zatem ja postępuję? Tu narażę się na krytykę jeszcze bardziej. Niemniej jednak mam swój wypracowany przez lata i wypróbowany na dziesiątkach złowionych okazach sposób podbierania suma. Można się z tym, co napiszę, nie zgadzać, można krytykować, ale jest to chyba jedyny sposób kończenia holu, który nie robi rybie żadnej krzywdy. Łowiąc z łodzi, postępuję następująco. Złowiłem sumów już wiele i nie mam ciśnienia, żeby koniecznie wyholować akurat jeszcze jednego. Jeśli się odepnie, to niebawem będzie kolejny. Dlatego też w czasie holu tak pracuję silnikiem, aby skierować i łódź, i rybę w stronę najbliższej piaszczystej łachy (na Wiśle nie ma z tym problemu). Po prostu Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

holuję suma wędką i łodzią. Wprowadzam go na bardzo płytką wodę, gdzie leży pół na pół w wodzie i poza nią. Odhaczam, mierzę, robię zdjęcie, a potem pomagam mu „zejść z mielizny”. Jeśli takowej w pobliżu nie ma albo jej szczyt jest grząski (uwaga na wiślane łachy, niektóre potrafią wsysać jak dobre bagno), dopiero wtedy decyduję się na wciągnięcie ryby na pokład pokryty matą. Jest jeszcze jeden sposób, z którym zetknąłem się w czasie wędkarskich wojaży do krajów, gdzie wędkarstwo sportowe stoi na wysokim poziomie, przepisy są bardziej liberalne niż w Polsce, a mimo to ryb jest w bród. Stosuje się go, gdy na wędce jest sum większych rozmiarów, którego już bardzo się chce wyholować, a nie można go wciągnąć na pokład. Wtedy podholowuje www.wmh.pl

się go do siebie i gdy tylko jest już gotowy, przewleka mu się miękką linkę przez paszczę i skrzela. Szybko wykonuje się obszerną niezaciągającą się pętlę i na tej lince, jak na uprzęży, holuje się go w stronę brzegu dogodnego do lądowania wcześniej opisanym sposobem. Ale uwaga, nie wolno zostawić suma z tyłu na lince i dać gazu silnikiem. Napierająca na jego otwartą paszczę woda może uszkodzić jego narządy wewnętrzne i rybę zwyczajnie można utopić. Trzeba więc utrzymywać czubek pyska ryby nad wodą i powoli, uważnie płynąć w upatrzone miejsce na płyciźnie. Już słyszę te głosy oburzenia: jak to tak, na lince? Barbarzyństwo! A to jest właśnie najbardziej humanitarny i nieszkodzący wielkiej rybie sposób zakończenia jej 47


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

48

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

holu. Niestety, u nas zakazują go przepisy, w myśl których złowione ryby można trzymać tylko w siatkach. Może to i dobrze, bo już widzę te tłumy ludzi, którzy przywiązują złowione ryby do palików, sztycy itp. Tak już bowiem jest, że gdzie brakuje etyki, tam łatwo dobra praktyka zmienia się w patologię. Wracając do mojego wędkowania, jeszcze inna sytuacja jest wtedy, kiedy łowię z brzegu. Gdy można spokojnie podholować suma do siebie, ląduje się go chwytem za paszczę na matę rozłożoną na brzegu, ale tak, że jej część znajduje się w wodzie. Jeśli do zakończenia holu potrzebna jest łódź (obowiązkowe wyposażenie sumiarza), bo brzeg nie pozwala na inne wylądowanie, to postępuję jednym ze sposobów opisanych wyżej. www.wmh.pl

49


PORADY

SUM – SZKODNIK?

REDAKCJA ŁOWI

mięsa) łowca, a podpisane były: o jednego szkodnika Wśród wędkarzy pokutuje mniej! Tymczasem sumy zjaopinia, że sum jest wielkim szkodnikiem, wyżeraczem dają rocznie o wiele mniej okoni, sandaczy i innych cen- sandaczy czy okoni niż niejenych ryb. Mało brakuje, aby den z tych, którzy krzyczą, że oskarżali go o pożeranie dzie- to szkodnik. Jak w takim razie nazwać ich samych? ci i włamania do samochoTak wygląda sytuacja na dów zaparkowanych na brzedużych, naturalnych wodach, gu. Tymczasem jest to guzik gdzie sumy były zawsze i od prawda, dowód na ignorancję i chwalenie się niewiedzą. zawsze natura regulowała ich liczebność. Jak? Gdy jest Wiele spośród złowionych przeze mnie sumów zwracało za mało pokarmu, sumy bez oporów wyjadają się nawzaswoje ostatnie posiłki, dzięki czemu mogłem się łatwo jem, a poza tym gdy się przekonać, co też ryby te przegłodzą, ich organizmy w dużych wodach Mazowsza nie wytwarzają gonad (lub i okolic jedzą. Były to głównie wytwarzają ich mało), przez leszcze, liny i raki. Rzadko się co tarło jest mało skuteczne zdarzało, że sum wypluł rybę lub nieskuteczne. drapieżną. Tyle na temat węd- Sumy owszem, potrafią wyczyścić zbiornik z ryb, ale karskich konfabulacji usprawiedliwiających pazerność na tylko na małych, zamkniętych wodach, gdzie wpuszcza się mięso. Ile to ja się naoglądaje sztucznie, na przekór przyłem zdjęć, na których obok martwego suma stoi albo leży rodzie, która albo ich tam nie szczęśliwy (na myśl o górach umieściła (małe jeziora) albo

50

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

nie przewidziała dla nich tam miejsca (żwirownie, stawy itp.). Wpuszcza je tam człowiek z nadzieją na szybkie przyrosty (ach, to sumie mięsko...), a potem jest zdziwienie i płacz, że zniknęło 95% karpi, linów, sandaczy czy japońców. A kto winien? Sum! A przecież winny jest człowiek, który z głupoty wpuścił suma tam, gdzie go w ogóle nie powinno być.

mięsa (zresztą niezbyt smacznego), bo patrząc na sprzęt, którym łowią i pływają, nie wierzę, że skłania ich do tego głód. Raczej pazerność albo głupota podtrzymywana bajkami o szkodliwości sumów. I strzelanie we własną stopę, bo gdy z wód znikną wszystkie duże wąsacze, to co wtedy będą łowić owi „sumiarze”?

* * *

Emocje związane z holem UWALNIAJ OKAZY olbrzymiego suma są tak ogromne, że warto poświęDuży sandacz ma kilka lat. Duży sum – ok. 30. Czyli, gdy cić czasem długie godziny na zabiję suma, to szansa, że złapanie tej ryby. Mniejsza w ciągu mojego życia wyroo upał, komary, deszcz czy burzę. Mniejsza o niewygodę śnie jeszcze drugi taki, jest koczowania w łodzi czy na niewielka. I tu znów wbiję brzegu. Potężny skok adreszpilę ludziom, którzy myślą, że wystarczy się obkupić naliny to coś, co wynagradza w drogi sprzęt, żeby zasłużyć te wszystkie trudy i wyrzena miano sumiarza. Otóż nie, czenia. Dajmy tylko sumom sumiarz to ktoś, kto sumy sza- żyć i spokojnie się rozmnażać, a na pewno emocji nam nie nuje i wypuszcza okazy. Nie wierzę, że są one zabijane dla zabraknie. ◀ www.wmh.pl

51


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Letni pstrąg

52

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Lipiec to taki okres, w którym nad rzekami pstrągowymi jest niemal pusto. Można tam spotkać jedynie najwytrwalszych pstrągarzy. Ta garstka entuzjastów nie ma łatwego zadania, ale nagroda jest wyjątkowo piękna!

www.wmh.pl

53


L

SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

etni pstrąg to ryba niełatwo dostępna. Wędkarz musi się zmagać z wieloma przeciwnościami – począwszy od trudnego, mocno porośniętego terenu, a skończywszy na walce z różnymi insektami. Mimo to warto być wtedy nad rzeką. Ryby są wówczas w najlepszej kondycji. Walkę z takimi przeciwnikami w pięknym otoczeniu przyrody nie sposób przecenić. W tym okresie nie wędkuje zbyt wielu nowicjuszy. I bardzo dobrze! To czas prawdziwych pstrągarzy. Aby go właściwie wykorzystać, trzeba się odpowiednio przygotować. Jak wspomniałem, teren jest trudny. Pokrzywy potrafią mieć wysokość dorosłego człowieka. Dotarcie do wody często jest niemożliwe. Nie damy więc rady podejść ostrożnego, letniego pstrąga. Najlepszym rozwiązaniem jest

54

wybranie się nad rzekę przed planowaną wyprawą i „wyrąbanie” sobie dojścia do łowiska, np. małą maczetą. Jeśli znacie rzekę z wcześniejszych wypadów, to trzeba zrobić ścieżki w pokrzywach i wysokich trawach. Miejsce samego łowienia musi być też dostosowane do podebrania ryby. Wiem, że to jest czasochłonne i męczące, ale dzięki temu na wyprawie docelowej będziemy łowić, a nie walczyć z krzakami. Teren najlepiej przygotować tuż przed wezbraniem wody. Obserwując i analizując prognozy pogody, możemy przewidzieć czas podniesienia się jej stanu. To zdecydowanie najlepszy moment na letnie pstrągowanie. Przy wysokiej i trąconej wodzie w okresie, w którym nad rzekami z rybami w kropki nie ma wędkarzy, możemy liczyć na bardzo dobre wynik! Ryby stają się wówczas mniej ostrożne. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Ustawiają się na środku rzeki i intensywnie żerują. Jeśli nie mamy szans na wysoką wodę, to trzeba zmienić taktykę i pojawiać się nad rzeką o świcie. W lecie woda w rzekach pstrągowych jest ciepła. Chłodniejsze noce lekko obniżają jej temperaturę, więc ryby żerują o poranku. Mamy wtedy mniej czasu na ich złowienie niż podczas przyborów, ale i tak jest to lepsze niż próby przechytrzenia potokowców w środku upalnego dnia. Świetnie, gdy możemy być nad rzeką przez kilka dni z rzędu. Taki „maraton” często kończy się dużą rybą. Brania i wyjścia pstrągów dają nam wiedzę o konkretnych miejscówkach. Z dnia na dzień można zmieniać kolejność ich obławiania. Oczywiście w najlepszym możliwym czasie zaczynamy od miejsc, gdzie widzieliśmy lub spodziewamy się największych osobników. Podczas przyborów i pochmurnej pogody można obławiać różne partie wody zgodnie z kierunkiem marszu. Wybierając się na letnie pstrągi, trzeba zabrać ze sobą kilka rzeczy. Zacznę od środka na insekty. W lipcu nad rzeką będą nas nękać komary, meszki www.wmh.pl

High Carbon Steel

Chemically sharpened

Titanium Classic 04-P

Sea Fox 3M1

SKOCZ DO! Titanium Chinu 115G

JAPANESE TECHNOLOGY

www.robinson.pl 55


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

i kleszcze. Bez odpowiednich preparatów nie da się łowić. Musicie o tym pamiętać. Drugą ważną sprawą jest zapas wody do picia.

56

Dopiero teraz możemy się zająć sprzętem. Letni pstrąg jest silny. Rzeka trudna technicznie. Potrzebna jest moc. Wolę

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

łowić żyłką. Dokładniej wygląda to tak: wędzisko do 25 g, żyłka 0,25-milimetrowa i kołowrotek w rozmiarze 2500. Sprzęt noszę

www.wmh.pl

57


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

w kamizelce wędkarskiej lub chest packu. Przynęt potrzebuję niewiele. Na plecach mam podbierak. W kieszeni wodę, telefon i drobiazgi typu agrafki, kotwiczki na wymianę itp. Ważne, aby

58

być mobilnym. Nie ma sensu mieć przy sobie zbyt dużej ilości sprzętu. Jeśli traficie na wyższą wodę, to ryby są dość łatwe do oszukania woblerem. Wobek w rozmiarze 5–7 cm w kolorach Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

strzebli, pstrąga czy zwykłej płotki spisze się świetnie. Gdy woda jest mocno trącona, to doskonałe jest połączenie żółci z pomarańczowym. Wobka prowadzimy z prądem lub po www.wmh.pl

łuku. Zasada jest taka: jeżeli możecie podejść do łowiska niedostrzegalnie i wędkować z ukrycia, to podanie przynęty po łuku zwykle działa idealnie. Gdy jednak nie da się zakraść do ryby niezauważenie, to trzeba ją zajść od dołu i rzucić wabik w górę rzeki. W tym drugim przypadku sprawdzają się również obrotówki typu aglia. Błystkę ściągamy ciut szybciej od prędkości nurtu. Wobler warto natomiast poprowadzić metodą twitchową – podszarpywany jest straszną bronią! O tej porze roku nigdy nie staram się prowadzić wabika zbyt głęboko. Środkowe warstwy wody są idealne. Letni pstrąg jest szybki i błyskawicznie podnosi się do przynęty. Jeśli woda jest niższa i czysta, to zdecydowanie wolę gumki. Często są to imitacje różnych stworzeń zamieszkujących 59


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

wody. Nimfy zbroję w główwodę, ale bywa, że i rybek. Dokładniej mówiąc, używam ki do 1 g, a jaskółki do 1,5 g tzw. nimf i gum populari dodatkowo daję dozbrojkę w części brzusznej w postanie nazywanych jaskółkami. Kolory to naturalne barwy ci kotwiczki dwuramienuzupełniane czymś różowym nej. Nimfy są maksymalnie i seledynowym. Zdarza się, 5-centymetrowe, jaskółki że te jaskrawsze akcenty są natomiast dochodzą nawet najlepsze. Gumkę rzucam do 8 cm. w górę rzeki i prowadzą Nim podam przynętę, w każmalutkimi skokami w pół dym stanowisku wyszuku-

60

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ję miejsca, w którym podbiorę rybę. Później może być za późno. Emocje mogą być zbyt duże i zaczniemy panikować, co nierzadko kończy się przegraną walką. Lepiej wszystko przeanalizować przed pierwszym rzutem. Lato to czas prawdziwych pstrągarzy, więc nie wyobrażam sobie sytuacji, że złowiona ryba nie wróci do swojego królestwa! Nie muszę o tym pisać wiele, gdyż wierzę, że tak postępują wszyscy zapaleni łowcy kropkowańców. Tych, których skusi ten artykuł do spróbowania letniego pstrągowania po raz pierwszy, zapewniam, że nie ma nic piękniejszego niż widok dużej ryby odpływającej do własnego domu... zwłaszcza tuż po tym, jak wygraliśmy z nią walkę poprzedzoną karczowaniem terenu, wojowaniem z komarami, indiańskimi podchodami i innymi trudnościami letnich łowów. Te chwile zostaną w naszej pamięci na bardzo długo. Zabicie takiej ryby byłoby zniweczeniem wszystkiego, co zostało wykonane wcześniej. Czyli wypuszczajmy grube letnie potokowce! Tak postępuje prawdziwy pstrągarz! Powodzenia! ◀ www.wmh.pl

SKOCZ DO!

Haczyki MAX

www.maxkf.pl

Haczyki i kotwice zostały zaprojektowane i wytworzone specjalnie dla polskich wędkarzy w Japonii. Idealnie wykonane, niezwykle ostre i profesjonalnie zahartowane, by sprostać wymaganiom naszych klientów.

61


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Mam takie miejsce w Polsce, do którego wracam każdego roku. W ciągu dwóch tygodni codziennie łowię w jednym z warmińskich jezior u wlotu kanału elbląsko-ostródzkiego. Rokrocznie na początku lipca ściągają tutaj duże ławice okoni.

Z zegarkiem

62

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Mateusz Pustuła Fot. autor

w ręku www.wmh.pl

63


Z PORADY

PORADY EKSPERTÓW

acznijmy od początku. Jakieś 20 lat temu mój tata kupił niewielką działkę w okolicach Ostródy. To były dziwne czasy, kiedy ówczesny sołtys dzielił i sprzedawał ziemię za przysłowiowe grosze, by doposażyć synów i córki. Na naszej działce tata zbudował niewielki drewniany domek letniskowy. Jeździliśmy tam całą rodziną na wakacje – zawsze w lipcu. Wzdłuż działki ciągnął się wspomniany kanał, który znalazł ujście w płytkim jeziorze o powierzchni 73 ha. To tutaj złowiłem swoje pierwsze okonie na boczny trok w czasach, kiedy oprócz mnie, brata i taty praktycznie nie było tu wędkarzy. Sporadycznie wśród trzcin kolebała się łódka i ktoś łowił piękne złote leszcze na spławik. Miejscowi zamiast wędki

64

woleli rozłożyć kłusownicze „żaki”, w które łapali grube węgorze. Czasem w oddali widziałem zaciąg rybackich sieci, a na oknach sklepów w pobliskich miejscowościach właściciele wywieszali kartki o treści: „ŚWIEŻE RYBY! SPRZEDAM!”. A okonie? Co roku wracają, by się ze mną spotkać.

20 LAT PÓŹNIEJ Nie potrafię odpowiedzieć, co sprawia, że w lipcu okonie tak licznie gromadzą się u wlotu kanału do jeziora. Miejsce to nie różni się zbytnio od innych okoniowych „bankówek”. Jest tutaj 2-metrowa górka zakończona łagodnym 4-metrowym spadem. Wzdłuż linii brzegowej jest sporo grążeli i trzcinowisk, przez co dojście z brzegu możliwe jest tylko od jednej strony. Dno jeziora fragmentami porastają rdestWędkarstwo

moje hobby


PORADY

nice. Gdzieniegdzie pojawiają się patyki i gałęzie drzew naniesione przez wpływające jachty. Przez długi czas myślałem, że okonie lubią to miejsce właśnie ze względu na tor wodny. W lipcu różne jednostki pływające przepływają tędy co 15–20 min. W weekendy częściej, znacząco utrudniając wędkowanie. Dlaczego w takim razie

www.wmh.pl

okonie są tutaj na początku lipca, skoro jachty i łódki pływają tu przez kilka miesięcy w roku? Być może chodzi o to, że podczas upalnych dni wiry silników lepiej natleniają wodę, co pobudza drobnicę, która w mocno wzruszonym mule znajduje pożywienie. Wszystko trwa tydzień, półtora, po czym okonie nagle

65


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

znikają, jakby nigdy ich tu nie było. Kluczem do sukcesu nie jest kierunek wiatru, ciśnienie czy temperatura wody. Najważniejszy jest czas – godzina, w której musimy się znaleźć na łowisku. Zauważyłem, że w ciągu dnia okres żerowania okoni trwa od 20 min do maksymalnie godziny. Pasiaki potrafią pojawić się nie tylko o świcie i późnym wieczorem, lecz również o zmierzchu. Podczas amoku jedzą

66

dosłownie wszystko, co dostaną pod pysk.

TROK NA „DOPALE” W ostatnich trzech latach zdarzały się dni, a w szczególności wieczory, kiedy obserwowałem widowiskowe żerowanie okoni poza zasięgiem mojego rzutu podczas klasycznego jigowania. Niewielkie gumy na 7–8-gramowych główkach traciły swoją pracę, raz po raz grzęznąc w roślinności. Mimo Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

letniego okresu największe garbusy brały na bardzo wolno prowadzone przynęty zbrojone na lekkich główkach. Kiedy wiatr wiał w stronę brzegu, skupiając przy nim drobnicę, najlepsze efekty miałem na niewielkie gumki montowane na 2–3-gramowym obciążeniu. Żeby łowić okonie z większej odległości, zaczęliśmy z bratem stosować klasyczny, znany wszystkim boczny trok. Poja-wił się jednak problem – niemal w każdym przepuszczeniu twistera łowiliśmy okonie, ale tylko co 4–5 pasiak miał ok. 25 cm. Pozostałe drapieżniki były sporo mniejsze. Nie pamiętam, czy mój brat podpatrzył to rozwiązanie w wędkarskiej prasie, czy też któryś z nas wpadł na ten pomysł, ale do zestawu na boczny trok obciążonego 8–12-gramową oliwką zamiast drobnego twistera na haku zaczęliśmy www.wmh.pl

zakładać obrotówki w rozmiarach 1 lub 2. W końcu niemal całkowicie porzuciłem łowienie okoni na niewielkie przynęty. Na większe wabiki regularnie łowiłem ładne garbusy. Warunkiem dodatkowym było zwiększenie odległości między ciężarkiem a żyłką główną z 40 cm do nawet 1 m, a niekiedy i ponad metr. Utrudniało to zarzucanie zestawem, zwłaszcza wśród zarośniętych brzegów, ale cięższa od twistera obrotówka pracowała kilka-kilkanaście centymetrów nad dnem, płynąc nad rdestnicami. To właśnie te tereny często patrolowały najgrubsze okonie. Boczny trok jest według mnie nadal bardzo skuteczną metodą, choć nie ukrywam, że ostatnio coraz więcej łowię z zastosowaniem lekkich główek jigowych i selektywnych większych 67


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

przynęt – jaskółek oraz two- linia brzegowa, właścicierów robakopodobnych. le przylegających do jeziora działek zaczęli stawiać nieTRADYCJA wielkie domki wypoczynkoA NOWOCZESNOŚĆ we. Wszystko to sprawiło, że moje miejsce nie jest już takie Rynek wędkarski rozwija się samo. Wzrosła presja wędkarw niesamowitym tempie. Zwiększa się również nasza ska, pojawiły się nowe pomowiedza na temat środowiska sty do wędkowania i cumowodnego i rządzących nim wania łódek. Dlatego też od mechanizmów. Wracam na roku łowię na „wakacyjnej” swoje warmińskie jezioro co wodzie również z pontonu. roku w lipcu i okonie wciąż Zajmuje on sporo miejsca tam są, jakby na mnie czei czasem trudno pomieścić kały. Nie da się jednak ukryć, rodzinę w samochodzie, ale że coraz trudniej o ryby 35+. cóż… siła wyższa, więc żona zabiera jeden kufer ciuchów Przez te 20 lat zmieniała się

68

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

mniej. Otworzyły się dzięki temu dla mnie zupełnie nowe lokacje, a jezioro skrywa jeszcze niejedną tajemnicę, którą trudno spenetrować podczas miesięcznego urlopu. Kiedy okoni nie ma na wpływie kanału, płynę w poszukiwaniu stad drobnicy na twardych, znacznie oddalonych od brzegu górkach. Gdzieś pod drobnicą zawsze czają się pasiaste drapieżniki, z tym że z łodzi łowię je już zupełnie inaczej, stosując mocno selektywne przynęty. Długo nie mogłem się przekonać

www.wmh.pl

do polowania na okonie z większymi niż 5-centymetrowe przynętami. Do używania gum o długości 8,5 oraz 10 cm namówił mnie mój dobry znajomy – Cezary Łoś. Dotychczasową żyłkę zastąpiłem więc niedrogą, ale dobrej jakości plecionką 0,06-milimetrową, do której przywiązuję cienki fluorokarbon. Przynęty powinny być smukłe maksymalnie do 12 cm, ale o wyraźnej pracy ogonka. W przypadku jaskółek niech to będą te, które przenoszą wibracje w każ-

69


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

dym podbiciu nadgarstkiem. Najczęściej łowię krótkimi skokami przy dnie, od czasu do czasu zostawiając wabik na wolnym opadzie. Gdy nie mam brań, podaję przynętę na jak najlżejszej główce. Korzystam z główek jigowych o krótkich hakach – okoń nie ma problemu z zassaniem nawet stosunkowo dużego

70

wabika. Znakomitymi przynętami na grube garbusy okazały się blisko 10-gramowe cykady. Ich zaletą jest to, że dają się poprowadzić niemal we wszystkich partiach wody. Zdarza się, że okonie żerują na ławicy tuż pod powierzchnią, mimo że głębokość w tym miejscu wynosi np. 3–4 m. Taka Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

najważniejsze jest znalezienie za pomocą echosondy stad drobnicy. Wokół nich muszą się kręcić drapieżniki, więc nie powinien budzić zdziwienia widok pięknego przyłowu na naszej okoniówce np. w postaci okazałego sandacza. Jest to jeden z powodów, że łowię na wędkę 3–14 g długości 221 cm. Niezbędny jest spory zapas mocy blanku, co pozwala poradzić sobie z przyłowami, których na podwodnych górkach czy wśród stad drobnicy nie brakuje, zwłaszcza przy stosowacykada podana pod samym niu nieco większych przynęt. lustrem wody potrafi zdziałać Okoń był pierwszą rybą, cuda. Jeśli łowię z opadu, to którą złowiłem na spinning. dobrze, gdy dno fragmenta- Zainicjował moją wędkarską mi porasta roślinność. Brania pasję uganiania się za drasą często na przejściach pieżnikami. Jeśli dodam, że między miękkim i zarośniępasiaki rosną bardzo wolno, a ryby 30-centymetrowe tym a twardym, ale wolnym mają już kilka lat, to budzi się od roślin dnem. Znajomość we mnie szczególny szacunek ukształtowania dna nie jest dla tych ryb. ◀ jednak kluczem do sukcesu; www.wmh.pl

71


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

72

Ireneusz Durka Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Feeder dla

zabieganych

Żyjemy w ciągłym pędzie. Gonią nas obowiązki. Mamy coraz mniej czasu na zaplanowane dłuższe wędkarskie wyjazdy, a najczęściej „kradniemy” kilka godzin w tygodniu, aby móc spędzić je nad wodą z wędką w ręku.

N

ie ukrywam, że zazdroszczę tym z Was, którzy mogą korzystać z luksusu spędzania wolnego czasu na nocnych czy weekendowych zasiadkach. Ja musiałem znaleźć pewien sposób, aby wykorzystać do maksimum

www.wmh.pl

73


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

kilka godzin w tygodniu, jakie udaje się mi wygospodarować na wędkowanie. Klasyczny feeder raczej w tej sytuacji odpada, gdyż dopieszczanie robaków, zanęty i zestawów zajmuje zbyt wiele czasu. Tę część mojego hobby realizuję na zawodach, a wówczas nie ma mowy o skróceniu przygotowań. Wszystko musi być zrobione perfekcyjnie, aby się nie okazało, że z powodu jakiegoś błędu tracę cenne punkty w trakcie turniejowych zmagań. Poza zawodami pozostaje naprawdę niewiele czasu, aby móc go wędkarsko zagospodarować, ale… w sukurs przychodzi mi method feeder i minimalizm, jaki udało mi się wypracować w przypadku tej techniki wędkowania. Ten minimalizm nie oznacza bynajmniej bylejakości. Wręcz przeciwnie. Zarówno do przygotowań sprzętowych, jak

74

i osiąganych wyników podchodzę ze stuprocentowym skupieniem. Wypracowałem kilka trików, które pozwalają mi spakować się na taki wyjazd naprawdę szybko, a będąc już na brzegu łowiska – zorganizować sobie stanowisko bez zbędnej straty czasu. Zimą przygotowuję zapas przyponów, aby w trakcie sezonu nie tracić czasu na ich wiązanie. Przechowuję je w drewnianym pudełku, dzięki czemu długo zachowują świeżość i mogę im w 100% zaufać. Zapas ten jest naprawdę spory i przygotowany w wielu kombinacjach (grubość przyponu, rozmiar haczyka, rodzaj zakończenia włosa – gumka, pushstop czy bagnecik) – dla każdego coś dobrego. Dodatkowo wiążę w domu gotowe zestawy końcowe zbudowane z agrafki montowanej do strzałówki, z krętlika, 70-centymetroweWędkarstwo

moje hobby


www.wmh.pl

Genesis FD

New

8 łożysk

precyzyjnie dobrana przekładnia działa płynnie i lekko nawet przy dużych obciążeniach

od 129 zł*

Method Master FD 4 łożyska

2 bezpieczne metalowe klipsy na szpuli

od 137 zł*

Carmasin FD 6 łożysk

płynnie działający hamulec zapewnia bezpieczny hol dużej ryby

New

od 113 zł*

Carpex Quartz

FD 8010 10 łożysk

przekładnia ślimakowa wolnej oscylacji szpuli

SKOCZ DO!

459 zł*

* Orientacyjna cena detaliczna, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie.

go fluorokarbonu, na którym porusza się podajnik do metody, i szybkozłączki do wymiany przyponu. Pakuję je, każdy oddzielnie, do woreczków strunowych. Umożliwia mi to szybkie dostosowanie się do warunków panujących na łowisku. Na takich zestawach mam podajniki 20-, 30-, 40- i 50-gramowe. Masa stosowanego podajnika zależy od warunków na łowisku (muł, odległość, wiatr). Uzbrojenie pojedynczego wędziska zajmuje wówczas dosłownie chwilkę. Ze względu na ograniczoną ilość czasu staram się wybierać łowiska z dużą populacją ryb oddalone o maksymalnie pół godziny jazdy samochodem od mojego miejsca zamieszkania. Dlaczego tak? Podczas wędkowania problemy koncentrują się wówczas na innych aspektach łowienia, takich jak sposób podania przynęty, jej rodzaj, odległość czy aktywne poszukiwanie ryb. Pozwala to wyciągać wnioski na przyszłość, które procentują w czasie kolejnych zasiadek. Mam to szczęście, że niezbyt daleko znajdują się co najmniej trzy dobre zbiorniki, a mianowicie: świetnie prowadzone łowisko spor-

PORADY Perfekcyjne i niezawodne

187 modeli kołowrotków w ofercie 2019 75 www.robinson.pl


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Zima to najlepszy czas na wiązanie przyponów.

towe w moim macierzystym kole PZW w Pogórzu z dużą populacją karasia, leszcza i bonusami w postaci karpia czy jesiotra, łowisko Pod Borem w Ochabach ze sporymi okazami karpi, jesiotrów i amurów oraz maleńki staw komercyjny w Janowicach niedaleko Czechowic-Dziedzic zamieszkały przez nieprzebraną liczbę małych karpików,

76

ale także przez prawdziwe kilkukilogramowe torpedy. W każdym z tych akwenów jest inny rybostan i dominujący gatunek, od czego też uzależniam swoją taktykę na danej wyprawie. Nad wodę zabieram to, co naprawdę konieczne. Są to najczęściej 2 wędki (jedna do łowienia na większej odległości, a druga „pod nogaWędkarstwo

moje hobby


PORADY

mi”) oraz zanęty: pellet 2-, 6- i 8-milimetrowy i haczykowe dumbelsy w kilku kolorach (wszystkie po paczce). Nie zapominam też o słodkiej kukurydzy w puszce, która niejednokrotnie okazuje się zanętą i przynętą numer 1.

Całości dopełnia kosz lub fotel z feeder armem i boczną tacą, podbierak z 4-metrową sztycą, piórnik z przyponami oraz organizer zawierający gotowe zestawy końcowe i niezbędne drobiazgi, takie jak igły do przynęt, nożyczki, wypycha-

Żonglowanie kolorami to jedna ze strategii w method feeder.

Rozmiar i waga koszyka do metody mają znaczenie. www.wmh.pl

77


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Sprawdzony zestaw na komercję.

cze etc. Bardzo ważnym dla mnie elementem wyposażenia są kijki do odmierzania odległości, bez których nie wyobrażam sobie skutecznego łowienia feederem. 78

Czas to jest to, czego mam najmniej, więc staram się go wykorzystać maksymalnie efektywnie. Po przyjeździe na łowisko i wybraniu miejsca do wędkowania zabieram się zatem do przygotowania pelletu i zanęty. W czasie, kiedy będą one „dochodziły” do właściwej konsystencji, w miarę szybko rozkładam stanowisko. Tuż przed rozpoczęciem wędkowania sprawdzam ich spoistość i ewentualnie koryguję nawilżenie atomizerem lub zmoczoną dłonią. Podczas przygotowań bacznie zerkam na powierzchnię wody, wypatrując oznak żerowania ryb, spławów, nienaturalnie poruszających się przy brzegu trzcinek, które podpowiadają mi, w jakim rejonie zbiornika znajdę upragnioną zdobycz. I przychodzi wreszcie czas na najważniejsze – wędkowanie. Mój plan przewiduje zazwyczaj wytypowanie Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

2 łowisk. Pierwsze dalej od brzegu, gdzie będę poszukiwał ostrożnych osobników przebywających z dala od nadbrzeżnego zgiełku. Drugie – w zależności od głębokości łowiska i ukształtowania brzegu – w bezpośredniej bliskości nadbrzeżnego krzaczka lub trzcin. Te niepozornie wyglądające miejsca niejednokrotnie przynoszą największe niespodzianki w postaci karpiowych „mamusiek”. Poza tym kocham dźwięk hamulca grającego w kołowrotku po odjeździe karpia po braniu „spod nóg”. Na samą myśl przechodzi mnie dreszcz emocji. Zaczynając sesję, posyłam 2–3 niewielkie kulki zanęty z mikropelletem pod krzaczek (miejsce nr 2), po czym przenoszę się w miejsce nr 1. Tam podaję 2-3 podajniki z zanętą lub pelletem i sukwww.wmh.pl

cesywnie strzelam w odstępach kilkuminutowych z procy pelletem lub kukurydzą (na niektórych łowiskach okazuje się ona zabójczo skuteczna). Donęcania procą nie przerywam do końca wędkowania. Jeśli chodzi o miejsce nr 1, to po zanęceniu kulkami pozwalam miejscu odpocząć – wrócę tu najwcześniej po godzinie. Staram się łowić w miejscu, gdzie zaobserwowałem aktywność ryb. Ze względu na fakt, iż podajniki z miksem wpadają rybom „na głowę”, wybieram małe rozmiary, aby niepotrzebnie nie płoszyć osobników przebywających w łowisku. W podajniku najczęściej ląduje mieszanka zanęty z 2-milimetrowym pelletem w proporcji 50:50. Obydwa składniki mają do spełnienia konkretne zadania. Zanęta ma wytworzyć delikatny, 79


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Neutralny kolor przynęty i zanęty to nr 1 na ostrożne karpie.

atrakcyjny obłoczek, który naprowadzi ryby na podajnik. Mikropellet z kolei ma zatrzymać na dłużej osobniki, które już znalazły się w łowisku. Przy ograniczonym czasie na wędkowanie kluczowym warunkiem uzyskania maksymalnej skuteczności jest powtarzalność rzutów. Przy łowieniu na dystansie nie wyobrażam sobie, abym nie zaklipsował żyłki, nawet podczas łowienia kilkunastokilogramowych okazów.

80

Nie jesteśmy w stanie precyzyjnie ocenić odległości, na jakiej ląduje koszyczek. Kilkumetrowe pomyłki nie są rzadkością. Nie ma to znaczenia, jeśli ryby dobrze żerują, ale schody zaczynają się w dni słabszego żerowania. Właściwe wędkowanie zaczynam od łowienia na dystansie, miejsce pod nogami zostawiając w spokoju na kolejne godziny sesji. Pozwala to odłowić osobniki, które przebywają w środkowych Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Takie śliczności nie pogardzą kukurydzą na włosie. partiach zbiornika, a jednocześnie daje czas wypłoszonym z nadbrzeżnych trzcin mocarzom na powrót do miejsca schronienia do przygotowanej dla nich stołówki. Przez cały czas wędkowania bacznie obserwuję wskazania na szczytówce. Nawet kiedy nie mam właściwych brań, „opowiada” mi ona, co się dzieje w łowisku, i pozwala

reagować w przypadku dłuższych okresów bez brań. O skuteczności tej taktyki świadczą złowione przeze mnie w ten sposób ryby. Najważniejsze są jednak dobra organizacja i cisza na stanowisku, baczne obserwowanie łowiska oraz wyciąganie właściwych wniosków z zachowania ryb. Połamania kija! ◀

Sponsorem artykulu jest Firma Robinson Europe S.A.

www.wmh.pl

81


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

(cz. 2)

Inauguracyjne

podSUMOWANIE

82

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Celowe łowienie sumów chodziło za mną od dawna. I w końcu się udało. Zacząłem wyjmować z wody wąsacze, które nie były już przyłowem, ale celem zasiadek. cego, jak sondowałem bez echosondy, a także o tym, co w wędkarstwie sumowym okazało się najtrudniejsze. Dziś skupię się na pozostałych aspektach, a zacznę od tego, na czym zakończyłem artykuł w poprzednim wydaniu – od żywca.

ZBROJENIE ŻYWCÓW Do niedawna zbrojenie żywców było problemem chyba jeszcze bardziej konczęści pierwszej trowersyjnym niż legalność napisałem, ich stosowania. Regulamin jak radzidopuszcza uzbrojenie natułem sobie ralnej przynęty w pojedynczy z brakiem środka pływająhak lub kotwicę. W prze-

W www.wmh.pl

83


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

pisie tym ważny jest spójnik rozłączny „lub” (nie ma w nim spójnika łącznego „i”). Niestety, normą u łowców sumów (chociaż w tym przypadku powinniśmy raczej użyć stwierdzenia: u kłusowników) było zbrojenie żywców w dwie, a nawet trzy

84

kotwice. Przykre to, ale jakie kary (a właściwie ich brak z powodu niewystarczającej kontroli), takie przestrzeganie przepisów… Na szczęście w ostatnim czasie sporą popularnością cieszą się patenty z jedną kotwicą i coraz więcej wędWędkarstwo

moje hobby


PORADY

karzy zaczyna je stosować. Ja miałem przyjemność poznać jedno z takich zbrojeń dość dawno temu, kiedy było one jeszcze uważane za „tajne” i korzystałem z niego od pierwszej sumowej wyprawy. Dziś można bez problemu znaleźć kilka z nich w Internecie – zarówno na rysunkach, jak i w filmach o tematyce sumowej – dlatego nie będę szczegółowo tego opisywał. Wielu wędkarzy zastanawia się, do jakiej średnicy haki/kotwice można używać w przypadku żywca. Ja też tego nie wiedziałem, więc SKOCZ DO!

DZIOBOWE SILNIKI ELEKTRYCZNEXi5 ZE STEROWANIEM BEZPRZWODOWYM

Zaprojektowany dla wędkarzy

Solidność i niezawodność

• Kompozytowa kolumna posiada wieczystą gwarancję na pęknięcie • Osprzęt i elementy ze stali nierdzewnej i anodowanego aluminium • Uszczelniona i obudowana przed wpływem czynników zewnętrznych elektronika

Super cicha praca

• Precyzyjne koła zębate, łożyska o minimalnych oporach i inne świetnie spasowane elementy powodują redukcję hałasów, wibracji i drgań - czynią Xi5 praktycznie bezszelestnym

Moc

• Uciąg od 55 lbs dla małych i średnich łodzi aż do 105 lbs dla dużych jednostek

Precyzyjne sterownie i kontrola

• Sterowanie bezprzewodowym pedałem nożnym. Modele Saltwater dostarczane z pilotem bezprzewodowym • Wielofunkcyjny pilot dla opcji Pinpoint®GPS • Połączenie poprzez bramkę Pinpoint®GPS umożliwia precyzyjną kontrolę za pośrednictwem urządzeń LOWRANCE • 50% szybszy obrót niż w produktach konkurencji

www.wmh.pl SOLIDNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ CISZA MOC PRECYZYJNA KONTROLA PROSTOTA UŻYCIA

Prostota użycia

• Wygodna i prosta regulacja ustawień • Czytelny wyświetlacz LED

85

www.parker.com.pl


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

86

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

gdy podczas jednej z wypraw trafiłem na nocną kontrolę społeczno-państwową, zapytałem o to. Cała trójka kontrolujących była zgodna co do tego, iż przy łowieniu metodą żywcową nie ma żadnych ograniczeń co do średnicy haka/kotwicy.

ZASTOSOWANA TECHNIKA Technik w stacjonarnym wędkarstwie sumowym jest wiele. W minionym sezonie, inaugurującym moje zmagania z największym gatunkiem zamieszkującym nasze wody, skupiłem się jednak tylko na jednej z nich. Zafascynowała mnie od samego początku i pozostałem jej wierny na wszystkich wyjazdach. Mowa www.wmh.pl

87


PORADY

postawienia zestawów zależały zarówno od ukształtowania dna, jak i liczby wędek (do sześciu – przy łowieniu w trzy osoby). Jednym z pewniaków, który występuje niemal przy każdej ostrodze, to początek warkocza. Tam żywca można stawiać prawie w ciemno. W samej klatce za każdym razem szukałem „czegoś”. Chętnie korzystałem z wyraźnych kantów, gdzie na bardzo krótkim odcinku głębokość wody znacząco się zwiększała (np. z 1 do 3 m). Wówczas „montowałem” żywą przynętę idealnie na kancie, zazwyMIEJSCÓWKI czaj pod samą powierzchnią (wtedy brania potrafią być Ponieważ skupiłem się wyłącznie na jednej technice, bardzo widowiskowe). Nie każdy basen jest jednak byłem ograniczony w kwetaki sam. Gdy nie znajdostii wyboru miejsc, gdzie spodziewałem się suma. Do wałem interesującego mnie dyspozycji miałem międzyuskoku, szukałem kamiennej „garstki” czy zalegającego na tamia, gdzie przecież nie dnie drzewa. Czasami jedybrakuje bankówek. Miejsca

PORADY EKSPERTÓW

o podwiązce, która jest chyba najprostszym zestawem. Za miejscem na uwiązanie sznurka nie trzeba się specjalnie rozglądać, gdyż mogą to być kamień, niewielkie drzewo czy nawet kępa traw. To ostatnie rozwiązanie wielu może się wydawać żartem, ale uwierzcie (a najlepiej sprawdźcie sami), że metr kwadratowy wysokiego „zielska” to nie to samo co pojedyncze źdźbło. Prędzej sum przestawi kamień przy braniu niż uszkodzi owiniętą sznurkiem kępę trawy.

88

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

SKOCZ DO!

UV G’BUMP Mrok nie jest probleMeM!!!

Facebook “f ” Logo

CMYK / .eps

Facebook “f ” Logo

CMYK / .eps

gunkipolska

www.wmh.pl

GUNKI TV

www.pezonetmichel.com 89


PORADY

przyjdzie z taką łatwością. Przy wielu innych gatunkach ryb debiuty nie były tak kolorowe. W tym przypadku regularność pojawiła się od samego początku i do tej pory jedynie przy muchowym lipieniu mogłem się cieszyć z owocnych łowów bez przysłowiowego frycowego. Lata temu uważałem bolenia za rybę niespadającą z kija. Ta kilkuletnia passa bez jakiejkolwiek spinki w końcu się jednak skończyła i dawno nie miałem sezonu bez „zgubionej” rapy. Z sumem w pierwszym sezonie było tak, że nie spadł mi ani jeden. Jak już kotwica JAKIE WRAŻENIA, (lub pojedynczy hak – bo i je CO DALEJ? czasami stosowałem) znalaSłowo „zawodowstwo” zła się w paszczy obślizgłego może nie jest najbardziej drapieżnika, to za każdym odpowiednie, ale naprawdę razem kończyło się to jego nie przypuszczałem, że złopodebraniem. Ale nie nazwę wienie pierwszego, drugiego, go tak, jak kiedyś bolenia, trzeciego i kolejnych sumów gdyż jest tylko kwestią czasu,

PORADY EKSPERTÓW

nym urozmaiceniem była nagła zmiana powierzchni dna, chociażby z mulistej na żwirową. Miejsc, gdzie można postawić zestaw i bez pobożnych życzeń liczyć na branie suma, jest naprawdę wiele i te opisane wcale nie są wszystkimi, z jakich wyjmowałem wąsacze. Kilkakrotnie trafiłem na baseny, które nie miały niczego, co mogłoby przykuć uwagę. W takim przypadku ryby wyjeżdżały wyłącznie znad najgłębszego miejsca. Napisałem znad, gdyż sumy atakowały żywce postawione pod samą powierzchnią.

90

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

kiedy stracę pierwszą sztukę, a później drugą, trzecią… Oczywiście nie zamierzam poprzestać na tym jednym sezonie. Ba, chcę wgłębiać się w temat jeszcze bardziej i starać się podnosić efektywność. Po chłodnym przeanalizowaniu wiem, że błędem było bezwzględne trzymanie się jednej techniki. Zwłaszcza przy sierpniowych upałach, gdy temperatura wody dochodziła prawie do 30ºC. Wówczas najrozsądniejsze było sięgnięcie po podwodny spławik i skupienie się na obstawianiu miejscówek znajdujących się w głównym nurcie rzeki. A zatem w kolejnym sezonie (który właśnie się zaczął) będę chciał otworzyć się na pozostałe sposoby, co powinno zwiększyć liczbę złowionych ryb. Drugim aspektem, nad którym muszę się pochylić, to www.wmh.pl

zmodyfikowanie zbrojenia żywca, gdyż wiele razy sum „ominął” kotwicę i zabrał go bez pęknięcia zrywki. Mam jeszcze kilka pomysłów, które chcę wprowadzić w życie, ale czy się uda(ło), postaram się opisać w przyszłym roku.

* * * Sezon inaugurujący moje zmagania z największymi rybami zamieszkującymi nasze wody był bogaty nie tylko w piękne zdobycze, ale przede wszystkim w nowe doświadczenia i wejście w kolejny wędkarski rozdział. Siłowy hol kilkudziesięciokilogramowego suma to niesamowite przeżycie, ale mimo wszystko chciałbym pozostać wędkarzem nastawiającym się na wiele gatunków ryb. Bo różnorodność to coś, co mnie fascynuje chyba najbardziej. ◀ 91


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Przez wiele lat pstrągi kojarzyły mi się z bystrzami, szypotami i ostrym nurtem. Do czasu...

Remigiusz Kopiej

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor 92

Wędkarstwo

moje hobby


Pstrągi SPINNING

z krzaków

www.wmh.pl

93


P

SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

strągi łowiłem w przeróżnych rzekach, potokach i strumieniach. Zawsze jednak tym, co łączyło ze sobą te łowiska, były żwir, kamienie i wartki nurt. Kilka sezonów temu całkiem przypadkowo odwiedziłem niewielką, wijącą się pośród łąk rzeczkę. Wybrałem się nad nią, aby najzwyczajniej w świecie sprawdzić, co się w tej wodzie dzieje. Nie spodziewałem się pstrągów, bardziej po głowie chodziły mi szczupaki i okonie. Woda leniwie przelewała się pomiędzy roślinami. Na dnie miejscami zalegały grube warstwy mułu, a odcinkami rzeczka była w całości porośnięta typowym szczupakowym zielem. Mówiąc po naszemu, pachniało tam kaczym dziobem. Mimo wakacyjnego nastawienia do wędki zaczepiłem

94

mojego ulubionego Foxinusa, ale w kolorze bardziej pasującym do rzeki nizinnej niż górskiego strumienia. Naturalne barwy drobnej , oliwkowej rybki wydawały mi się najbardziej odpowiednie. Szedłem wzdłuż brzegu, wykonując rzuty w okolicach ciekawych miejsc, i nawet udawało mi się co jakiś czas trafić niewielkiego szczupaczka lub okonia. Kiedy wracałem w dół w kierunku zaparkowanego samochodu, łowienie już niemal odpuściłem, skreślając tę wodę jako potencjalne miejsce zamieszkiwania pstrągów. Rzuciłem jednak jeszcze raz pod nawis roślinności, zrobiłem 2 albo 3 obroty korbą i zatrzymałem wobler tak, aby leniwie zaczął się podnosić ku powierzchni. W tym momencie tuż pod przynętą zobaczyłem coś, czego z żadną inną rybą nie mogłem pomylić. Błysk, lekkie puknięcie Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

w wobka. Zaciąłem wyraźnie spóźniony i ryba zniknęła w nurcie. W ten sposób odkryłem tajną rzekę z grubymi nizinnymi pstrągami. Tak zaczęła się moja przygoda z kropkowańcami żyjącymi w wodzie niemającej niemal przepływu, które zachowują się zdecydowanie inaczej niż te znane mi z górskich potoków. Wielką jednak zaletą łowienia w takich miejscach jest to, że innego wędkarza nad wodą prawie nigdy nie widzę, pstrągi natomiast są naprawdę pokaźne i bardzo waleczne.

NOWY GATUNEK PSTRĄGA Lorbaska żyjącego w nizinnych rzekach zdecydowanie należy traktować jak szczególny gatunek pstrąga. To mądra i bardzo przebiegła ryba. Ten drapieżnik, który w swoim naturalnym środowisku ma ogromną ilość dostępnego pokarmu, nie jest rybą jednego rzutu. Jest wybredny i bardzo wrażliwy na wszelkie czynniki, które mogą zniechęcić go do żerowania. Chodzi tu zarówno o porę dnia, nasłonecznienie, temperaturę wody, natlenienie, jak i kwestie, na które my – wędkarze – mamy www.wmh.pl

Błystki obrotowe, wahadłowe, tandemy, pilkery. 05-075, Warszawa Wesoła, ul. Asnyka 13 tel. +48 22 773 70 13; mobile +48 601 228 279 email: info@spinnex.pl • www.spinnex.pl

95


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

znaczący wpływ. Bardzo długo zajęło mi wytypowanie przynęt. Mozolnie uczyłem się na nowo podchodzić do rzeki. Pstrąg potokowy z nizinnych i żyznych rzek jest 96

trudny do złowienia. Jest bardzo płochliwy (według mnie zdecydowanie bardziej niż jego kolega żyjący w górskiej rzece) i wybredny, jeśli chodzi o przynęty. Nie działają Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

też nie wpłyną na liczbę złowionych ryb.

JAK ZABRAĆ SIĘ DO NIZINNEGO ŁOWIENIA PSTRĄGÓW? W moim odczuciu w grę wchodzą tu dwie istotne kwestie. Po pierwsze – dystans, na jakim będziemy rybę kusili. Musimy bowiem mieć możliwość prowadzenia przynęty jak najdalej od siebie. Po drugie – sprawdzone modele przynęt. No właśnie, zacznijmy od nich. Aby łowić w zakrzaczonej wolno płynącej rzece, będziemy potrzebowali tylko woblera. Chodzi o to, aby przynętę po wrzuceniu do wody można było spuścić z nurtem jak najdalej. Do takiej akcji możemy użyna niego krótkie punktowe rzuty źle dobranymi wabikawać jedynie lekko pływająmi. Często tego rodzaju próby cego wobka. Nie może on łowienia kończą się jedynie wyskakiwać na powierzchnię płoszeniem grubych sztuk. jak piłeczka pingpongowa, Kilometry zdeptanego brzegu gdyż często będziemy kusili www.wmh.pl

97


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

rybę niemal w miejscu, a nurt nie będzie ostro zanurzał zbyt lekkiej przynęty. Woblery wybieram spore. Optymalna wielkość to 7 cm, ale mam też jednego smukłego o długości 9 cm na specjalne okazje. Generalizując, myślę, że mój ulubiony Foxinus połączony z zawsze skuteczną Strzygą SS załatwiłyby sprawę. Kolory w nizinnej rzece należy sprawdzić doświadczalnie na swoim łowisku, choć naturalne barwy pstrąga prawdopodobnie działają zawsze i wszędzie. Praca woblera musi być bezwzględnie oszczędna. Na przynętę mocno zamiatającą ogonem nie złowimy w leniwie płynącej rzece dużej ryby. Najskuteczniejsze są woblerki, które niemal nie stawiają oporu podczas prowadzenia. Te najlepsze modele ledwo się kolebią, ale nieustanie migoczą. Takie wabiki dość trudno

98

kupić, warto jednak zadać sobie trud, aby te prawdziwe perełki zdobyć i właśnie nimi zmierzyć się z największymi potokowcami. Pstrągowe podchody do dużych i tłustych ryb to bardzo precyzyjne i mozolne wędkowanie. Najłatwiej jest, gdy poznamy wodę i niemal na pamięć będziemy prowadzili wobler w korytarzach bez roślin. Kołowrotkiem musimy kręcić bardzo wolno, stosując częste przerwy. W jednym miejscu warto przeprowadzić drewnianą rybkę kilkanaście razy, wymieniając co jakiś czas przynętę. W ten sposób łowimy cały sezon, a zwłaszcza latem, bo właśnie wtedy miejsc, gdzie możemy podać wobler, jest bardzo mało. Nie ma sensu gnać przed siebie, omijając pozornie nieciekawe miejsca. Jeśli tylko nasz wędkarski nos kusi, aby wykonać Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

99


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

kilka rzutów, to koniecznie w takim miejscu należy przetestować minimum 2 woblery. Wielokrotnie udało mi się złowić dużego lorbaska po kilkunastu rzutach w to samo miejsce. Wystarczyło nieco inaczej poprowadzić przynętę lub nieco zmienić kąt jej podania. Wspomniałem o dużych wobkach na specjalne okazje… Jest pewien sposób na łowie-

100

nie największych ryb. Polega na wypatrywaniu w czasie długich wędrówek nad brzegiem rzeki tego jednego konkretnego dużego osobnika. To właśnie dla tego największego „kloca” noszę ze sobą wobler Foxinus 9 cm oraz zapasową szpulę kołowrotka z żyłką o średnicy minimum 0,26 mm. Kiedy zbliżam się do „tego” miejsca, zawsze na chwilę przysiadam na brzeWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

gu, aby przezbroić zestaw na kilka rzutów. Zmieniam żyłkę oraz montuję wobler uzbrojony w bardzo mocne kotwice i kółka. Zwykle to całe zamieszanie niewiele daje, jak jednak nauczyło mnie doświadczenie, zabieg warty jest zachodu. Duży i odpasiony pstrąg potokowy walczy niczym gruba troć czy łosoś. W tak niewielkiej rzece w miejscu, gdzie dosłownie nie będziemy mieli przestrzeni pozbawionej zawad, krzaków i roślin, holowanie ryby nie należy do łatwych zajęć. Dlatego namawiam do mocnej i długiej wędki oraz grubej żyłki. Nizinne rzeki to najtrudniejsze łowiska pstrągowe. Ryb zazwyczaj będzie tam niewiele, ale wierzcie mi, że właśnie w takich dziewiczych wodach

www.wmh.pl

żyją te potężniejsze sztuki. Swoje największe „polskie” potokowce złowiłem właśnie w rzekach, gdzie zwykle łowiło się szczupaki i klenie. Miejscowi wędkarze wspominali, że czasem na robaka złowili pstrągi, nikt jednak z premedytacją na nie nie polował i właśnie dzięki temu w spokoju rosły one do pokaźnych rozmiarów. Pisząc te słowa, mam jeszcze w głowie przegraną co prawda walkę z ogromnym lorbasem, który na początku maja wyskoczył w „mojej” nizinnej rzeczce spod powalonego drzewa. Na zestawie zbudowanym z kija trociowego oraz żyłki 0,28-milimetrowej robił ze mną co chciał, aby na końcu pomachać mi na pożegnanie ogonem. Do następnego razu, Dżordż. ◀

101


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

102

Marek Forycki

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Wyjazd w nieznane

W roku 2018 zdrowie mi szwankowało i część sezonu niestety prześliznęła się między palcami. Po rekonwalescencji kolega zaprosił mnie w okolice Wrocławia na wspólne wędkowanie, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Sam z pewnością nie pojechałbym w taką „dzicz”. www.wmh.pl

103


A SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

ndrzej preferuje rów oddychających i skomłowienie stacjopletowaniu podręcznego ekwipunku ruszyliśmy w kienarne z gruntu, a ja na Odrze runku jednej z ostróg, przechciałem spróbo- dzierając się przez prawie 2-metrowe trawy i pokrzywy. wać spinningu. Po dotarciu na miejscówDrogami gruntowymi wijącymi się pomiędzy zaroślami kę okazało się, że stan rzeki dojechaliśmy samochodem jest niski, co zresztą było do w pobliże rzeki. Dalej do przewidzenia ze względu na łowiska trzeba było przejść małą ilość opadów w tym pieszo. Po założeniu woderoku. Kolega przygotowywał

104

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

zanęty i swoje stanowisko, a ja uzbroiłem kij spinningowy długości 213 cm o ciężarze wyrzutu 7–21 g w kołowrotek 4000 z nawiniętą plecionką 0,10-milimetrową i skompletowałem podręczny zestaw gum, którymi zamierzałem obławiać okoliczne odrzańskie ostrogi. Piękna pogoda, cudowna przyroda i jej odgłosy, a dodatkowo

www.wmh.pl

jak okiem sięgnąć – żadnych wędkarzy. Zapowiadał się cudowny relaks nad wodą. Ponieważ musiałem poznać łowisko, pewien czas poświęciłem na obserwację wody, jej zmiennego nurtu, płycizn, zatopionych drzew i kamienistych ostróg. Następnie uzbroiłem wędkę w gumę na główce 10-gramowej i zacząłem sprawdzać głębokość

105


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

interesujących mnie miejsc. Okazało się, że główki dające dobre czucie wabika mieszczą się w granicach 10–15 g. Łowienie rozpoczynałem od miejsc położonych bliżej brzegu z wolnym prądem, a następnie przechodziłem coraz bliżej głównego nurtu. Podczas wędkowania stosowałem system kombinowany: szuranie po dnie, podbicie, niekiedy potrójne wysokie oraz od czasu do czasu łowienie w toni. Przy obławianiu drugiej ostrogi poczułem zdecydowane uderzenie. Pomyślałem – ładny sandacz. Po zacięciu ryba przymurowała, a po chwili odbiła w główny nurt, wyginając kij i wyciągając kilka metrów plecionki ze szpuli kołowrotka. Lubię tę wędkę; jest lekka, szybka i ma duży zapas mocy, a przy holu większej ryby ugina się po dolnik, dzięki czemu świetnie trzyma rybę.

106

Moja zdobycz nadal murowała do dna i nie dawała za wygraną, ale ja delikatnie, lecz systematycznie skracałem dystans, nawijając na kołowrotek kolejne kawałki linki. Wreszcie udało się oderwać rybę od dna i jakież było moje zdziwienie, gdy ukazała mi się piękna miedziana brzana, która połknęWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ła całą 9-centymetrową gumę. Z otworu gębowego wystawała tylko 10-gramowa główka. Odbezpieczyłem podbierak trociowy zawieszony na plecach za pomocą klipsa magnetycznego i wyjąłem miedzianą torpedę. Krótka sesja zdjęciowa i brzana wraca w nurty Odry. Przesyłam zdjęcie Andrzejowi, www.wmh.pl

bo dzieli nas odległość kilku ostróg. Odbieram od niego telefoniczne gratulacje i przy okazji mówię mu, że już jestem zakochany w tej miejscówce. Na kolejnej ostrodze łowię niewielkiego klenia i cisza. Przemieszczam się więc brzegiem rzeki dalej i okazuje się, że kolejna kamienista ostroga jest 107


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

specyficzna, gdyż powyżej niej rozpoczyna się żwirowe wypłycanie, które poniżej ostrogi przechodzi w głęboką rynnę. Znalezienie tej miejscówki napawa mnie nadzieją na połów drapieżników. W pierwszym rzucie branie i ściągnięta guma. Zmieniam więc wabik i jest kolejne branie oraz udane zacięcie. Na

108

brzegu ląduje mały sandacz. W następnym rzucie znów maluch. Jest dobrze – myślę – coś się dzieje. Po godzinnej przerwie jest kolejne branie, ale to niestety tylko mały okoń. Mijają godziny, zaczynam być głodny, więc robię sobie przerwę i idę do Andrzeja, aby razem z nim zjeść prowiant zabrany nad Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

wodę. Andrzej przez ten czas złowił kilka kleni, jazia i leszcza. Jest też pod wrażeniem holu jakiejś większej ryby, która przy próbie powstrzymania jej ucieczki zerwała mu zestaw stawiany na brzanę. Po „naładowaniu akumulatorów” ponownie przedzieram się na ostrogę, na której zakończyłem penetrowanie rzeki i która wyjątkowo przypadła mi do gustu. W kolejnym rzucie jest przytrzymanie, przycinam i nic, ale przy oględzinach gumy okazuje się, że na ostrzu haczyka jest łuska leszcza. Stąd wniosek, że ryby są w tym miejscu i drapieżniki będą się tu kręcić. Po zmianie gumy mam branie prawie pod nogami i ostry odjazd w kierunku nurtu. Wędka wygięta w łuk, a zatem było to coś większego. Po chwili już wiem, że to sum. Zestaw jest za delikatny na siłowanie się z wąsaczem, więc trzeba www.wmh.pl

to rozgrywać taktycznie. Po kilku minutach walki udaje mi się odzyskać kilkadziesiąt metrów plecionki i ryba idąc pod prąd rynną, mija mnie i wychodzi na płyciznę, dokonując w tym momencie gwałtownego zwrotu. Luźno opadająca plecionka i brak ciężaru na wędce informują mnie, że jest już po walce. Oglądam linkę; albo wąsacz przetarł ją o jakiś kamień na wypłycaniu przy raptownym zwrocie, albo swoją ostrą tarką, która zbroi jego paszczę. Adrenalina buzuje, więc siadam na trawie, aby się uspokoić, a przy okazji wiążę agrafkę szybkiego montażu typu „polish”. Wyciągam z pudełka kolejną gumę i zapinam na agrafkę. Po kilkudziesięciu rzutach tym razem w rynnie następuje zdecydowane branie i jest kolejna zacięta ryba. Po kilku chwilach już wiadomo, że znowu trzeba będzie stoczyć 109


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

dłuższą walkę, gdyż na wabik ponownie skusił się sum. Ryba dokonuje kilku zwrotów i jeden długi odjazd, ale w końcu daje się przyholować pod brzeg. Tu wykonuje jeszcze kilka młynków, owijając się w plecionkę, a ja ze stoickim spokojem ten oplot odwijam, wcześniej luzując hamulec kołowrotka, i już wiem, że jestem coraz bliższy wygrania tej walki. Jeszcze jeden skontrowany odjazd i już mam wąsacza przy samym brzegu. Wchodzę po łydki do wody, przekładam wędkę do lewej reki, a kciuk prawej wkładam do paszczy suma, na jej dolnej części zaciskam resztę palców i ryba już jest moja. Teraz zdecydowany wyślizg na brzeg i bój zakończony wynikiem 1:0 dla mnie. Szybka sesja zdjęciowa, bo przecież jakaś pamiątka spotkania z waleczną rybą musi być. Dzwonię do Andrzeja i zdaję

110

mu relację, a on nie chce uwierzyć, że na taki sprzęt udało mi się z brzegu wyciągnąć takiego wąsacza. Dzień spędzony na nowym miejscu dobiega końca, następne rzuty nie zaowocowały już żadna rybą. Robi się ciemno, więc zbieramy się do powrotu do domu Andrzeja. Z pewnością mogę powiedzieć, że był to dzień pełen wrażeń, co zawdzięczam Andrzejowi, który zaprosił mnie na tak urokliwą i obfitującą w ryby miejscówkę. Już nie mogę się doczekać kolejnych wyjazdów w to urokliwe miejsce, które niestety oddalone jest kilkaset kilometrów od mojego domu. Przy okazji życzę każdemu zaznania przyjemności wędkowania w takiej enklawie ciszy i spokoju obfitującej w ryby, gdzie szum wody i piękno przyrody łagodzą problemy dnia codziennego. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

PROMOCJA – WYPRZEDAŻ – KOŃCÓWKI SERII 530 zł

460 zł

87 zł

69 zł PLECIONKA TEAM DRAGON TORAY 135M

DRAGON MODERATE II 2,45M 10-35G

390 zł

DRAGON NANO POWER 2,28M 10-35G

2990 zł

2150 zł SHIMANO STELLA 3000 FI XG

239 zł ABU GARCIA BLACK MAX LEFT HAND

KONGER WORLD CHAMPION II KOBALT 3,00M 10-28G

460 zł

230 zł

300 zł

430 zł

349 zł

349 zł DRAGON MODERATE II 1,98M 7-21G

120 zł

89 zł ROBINSON MONTANA FD308

249 zł

199 zł DAIWA NINJA 2500A

1090 zł

850 zł

ILLEX ASHURA SPINNRUTE DELIVRANCE B 198 MH V2 COVER MASTER 7-28G CAST

1075 zł

899 zł

ABU GARCIA REVO ALX LH

135 zł

109 zł DRAGON VIPER FD635i

Promocja dostępna w sklepie online espinning.pl i ważna do wyczerpania zapasów. ul. Piątkowska 199, 61-693 Poznań, tel. 61 661 00 91, kom. 664 003 955

www.wmh.pl

111


INNE

Kształtowanie się towarzystw wędkarskich na ziemiach polskich 112

Część 4 Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Piotr Witold Lech Fot. R.Chojnacki, P. Augustynek-Halny, J. Płachecki

W poprzedniej części artykułu zasygnalizowałem problem, z którym musieli się zmierzyć twórcy samorządności wędkarskiej w powojennej Polsce. Pora na jego dokładniejsze omówienie. www.wmh.pl

113


P INNE

rzypomnijmy: w 1947 r. udało się restytuować Związek Sportowych Towarzystw Wędkarskich i podjąć normalną działalność. Po trzech latach zaczęły się jednak problemy. Do zarządu weszli ludzie związani ideologicznie z ówczesną polityką, a jednocześnie z dużymi ambicjami: Ignacy Lipiński – czerwony drukarz, powojenny prezes poznańskiego Okręgu „Warta” i Mścisław Pawłowicz – inspektor rybacki w Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Ich zadaniem było dostosowanie wędkarstwa do potrzeb nowego ustroju, ale niestety poza ideowymi założeniami nie mieli oni pomysłów na właściwe wprowadzenie w życie swoich zamierzeń. Na posiedzeniu zarządu ZSTW 16 stycznia 1949 r. Pawłowicz oświadczył, że zabiera głos

114

jako upoważniony przez ministerstwo. Zaproponował utworzenie nowej, ogólnopolskiej organizacji stanowiącej reprezentację wędkarzy. Głównym celem tej organizacji miało być jak największe umasowienie wędkarstwa. Aby to osiągnąć, twórcy owej koncepcji postanowili znacznie zmienić strukturę dotychczasowej organizacji. Towarzystwa wędkarskie miały utracić swoją osobowość prawną na rzecz Związku i w praktyce stać się ogniwami jego terenowej administracji. O ile umasowienie wędkarstwa mieściło się jakoś w dalekosiężnych planach ZSTW, o tyle pozbawienie towarzystw osobowości prawnej wywołało gwałtowny protest wszystkich pozostałych członków zarządu. Propozycji tych nie zaakceptował również walny zjazd ZSTW, który odbył się 13 lutego 1949 r. Jerzy Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Komar we wspomnieniu o Włodzimierzu Czermińskim, opublikowanym na łamach „Wędkarza Polskiego” nr 7/1995, słusznie zauważył, że prezes ZSTW daleki był od koniunkturalizmu, dlatego wówczas całą mocą przeciwstawił się nowym pomysłom. Po dziesięciu latach, w roku 1959, sędziwy już Czermiński w liście do Feliksa Choynowskiego tak podsumował powstanie PZW: Wędkarstwo od tego czasu uległo zasadniczym zmianom, które nie zawsze zgodne były z naszymi poglądami i dążeniami. [...] Chcieliśmy by to, co obecnie nazywa się umasowieniem, dokonywało się stopniowo, by nowe elementy miały możność podnieść swoje wartości sportowo-społeczne, a nie zalały swymi masami tego, co już stało na wyższym poziomie. Nastąpiła seria intryg uknutych przez piewców nowej koncepcji, wspartych moralnie przez władze. Tego Czermiński nie potrafił znieść i 12 czerwca 1946 r. złożył rezygnację z funkcji prezesa. Przeciwnicy wykorzystali ten fakt do zawieszenia całego zarządu ZSTW. www.wmh.pl

SKOCZ DO!

115


INNE

Paweł Augustynek-Halny podczas akcji sprzątania brzegów Raby przez Przyjaciół Raby. Było to niezgodne z prawem, „Prasa” i Zakład Ichtiobiologii ale któż wtedy dbał o takie SGGW. Nad majątkiem dawszczegóły? nego ZSTW ustanowiono Ustanowiono 12-osobową pieczę kuratorską. Wszystkie Główną Radę Wędkarską, te zabiegi miały uwiarygodw której tylko trzech członnić tezę, że oto przy szeroków wywodziło a się z dawkim poparciu społeczeństwa, a nawet na jego wyraźne nego ZSTW, pozostałych życzenie następuje „natuzaś wyznaczyły takie instytucje państwowe, jak: trzy ralna” przemiana Związku ministerstwa, Samopomoc Sportowych Towarzystw Chłopska, Centrala Rybna, Wędkarskich w nową ogólnoInstytut Badawczy Leśnictwa, polską organizację. 116

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Towarzystwa pozbawiono osobowości prawnej; swój majątek miały one oddać nowo powstającemu tworowi. Warto tutaj dodać, że nie wszystkie się do tego zastosowały, często wykonując gesty „buntu” przeciwko tak brutalnej ingerencji władz w dotychczasowe życie wędkarskie, np. Polskie Towarzystwo Wędkarskie swój ośrodek zarybieniowy w Łopusznie, wybudowany dzięki własnym staraniom (i osobiście prof. Bronisława Romaniszyna), przekazało Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Gesty te nie zmieniły jednak sytuacji i 19 marca 1950 r. na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu ZSTW (a jakże!) z udziałem 270 członków powołano Polski Związek Wędkarski. Transformacja ustrojowa w wędkarstwie została dokonana. www.wmh.pl

Włodzimierza Czermińskiego pozostawiono wprawdzie w Zarządzie Głównym, ale zmarginalizowano jego znaczenie, przydzielając mu drugorzędną funkcję. Od tego momentu, aż do lat 80. XX w. trudno mówić o jakichkolwiek innych stowarzyszeniach wędkarskich. Jeśli nawet były jakieś inicjatywy, natychmiast je dławiono, upatrując w nich groźny dla Związku separatyzm, a nawet egalitaryzm. Żeby im zapobiec, a tak naprawdę mieć kontrolę nad wszystkim, umożliwiono w ramach kół lub pod patronatem zarządów poszczególnych okręgów zakładanie sekcji lub klubów. Początkowo te kluby i sekcje były właściwie „towarzystwami wzajemnej adoracji”, ich działalność bowiem nie tylko nie wnosiła niczego konkretnego do życia Związku, ale wręcz 117


INNE

przeciwnie, marnotrawiła sporo środków zgromadzonych na kontach kół i zarządów na masowe imprezy lub suto „zakrapiane” wyjazdy „na ryby”. Tak było zwłaszcza w kołach powstałych przy wielkich zakładach przemysłowych. Od lat 80. sytuacja na szczęście zaczynała się zmieniać. Pojawiało się coraz więcej wędkarzy, którzy nie chcieli zaakceptować marazmu i degrengolady proponowanej przez ówczesne władze PZW, wynikającej z poczucia bezpieczeństwa za partyjne subwencje (sypano wtedy tonami karpia do wszelkich zbiorników wodnych). Buntownicy zaczęli zwierać szyki. Pojawiali się wędkarze chcący zawalczyć o swoje łowiska, a także nawiązać w jakimś stopniu do tradycji dawnych towarzystw. 118

Na zakończenie spójrzmy więc przynajmniej na kilka tego typu oddolnych inicjatyw, spośród których wiele przetrwało i skutecznie funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Zacznijmy od Pomorza. Niezwykle ważną rolę odegrało tam założone w 1978 r. Koło „Politechnika Gdańska”. Jego członkami byli wykładowcy i pracownicy naukowi tej uczelni. Ich działania poza sportem obejmowały także: ochronę populacji pstrąga i lipienia, walkę z kłusownictwem, zarybienia wylęgiem i narybkiem rzek oraz ich dopływów. Wędkarze z KPG byli pionierami w zakresie ochrony łowisk i zarybień rybami łososiowatymi; współpracowali z ichtiologami i innymi naukowcami. Nawiązując do tradycji ZSTW, propagowali „kulturę wędkarską”, przede wszystkim w wędkarstwie muchowym Wędkarstwo

moje hobby


INNE

– zarówno rekreacyjnym, jak i sportowym. Muszkarze tego Koła należeli w latach 80. do sportowej czołówki krajowej. Kontynuatorem tych działań był założony w 1985 r. Gdański Klub Wędkarski „Pstrąg”. Klub zainicjował rozgrywanie zawodów muchowych na „żywej rybie” z użyciem haków bezzadziorowych. Należeli do niego ludzie do dziś znani w środo-

wisku wędkarskim (np. kolega Robert Tracz z Gdańska, autor książek o tematyce wędkarskiej, plastyk i grafik). Nieco później powstały bydgoski Klub „Potok” oraz Klub „Passaria” w Olsztynie, których członkowie realizowali podobne zadania. Pierwsze towarzystwa wędkarskie na Pomorzu zaczęły się rejestrować w latach 90. Spośród nich należy wymienić:

SKOCZ DO!

Zestaw Simms Freestone wodery i buty w super cenie!

tylko

2059 zł

Przewodnictwo, kursy wędkarstwa muchowego i wiązania sztucznych much. Wędki, kołowrotki, linki, muchy, wodery, ubrania. www.wmh.pl

tel. 604-614-641

www.salar.pl 119


INNE

Szkółka muchowa Przyjaciół Dunajca. • Towarzystwo Miłośników Pasłęki „Passaria” wyłonione w 1966 r. ze wspomnianego wyżej Klubu „Passaria” pierwotnie istniejącego w strukturach PZW. Wielu jego członków było – i jest nadal – pracownikami lub absolwentami Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie. Główne cele TMP „Passaria” to: renaturalizowanie Pasłęki, introdukcja lipienia, ochrona tarlisk w rzece i jej dopływach, 120

oraz walka z kłusownictwem. Z towarzystwem tym związana jest postać Piotra Piskorskiego, świetnego spinningisty i twórcy znakomitych woblerów Salmo, który był współzałożycielem i pierwszym przesem TMP „Passaria”. • Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Redy założone w 1997 r. przez wędkarzy z Trójmiasta. Istniało kilkanaście lat. Głównymi jego celami były: introdukcja troci Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Furdyna, absolwent Akademii do Redy, walka z kłusownicRolniczej w Szczecinie, ichtiotwem, modernizacja przepławki. Inicjatorem i wielolog, inżynier rybołóstwa. letnim prezesem tego towa- • Z innych obecnie istniejąrzystwa był Piotr Narloch. cych pomorskich towarzystw • Po roku 2000 można należy wymienić: powiedzieć o prawdziwym • Towarzystwo Miłośników wysypie pomorskich towaRzeki Regi, • Towarzystwo Miłośników rzystw. Parsęty, • Towarzystwo Przyjaciół • Karlińskie Towarzystwo Rzeki Łeby. Jego głównyWędkarskie „Srebro Parsęty”. mi celami są: ochrona troci, W stolicy, tuż pod nosem budowa sztucznych tarZG PZW, w styczniu roku lisk na Łebie i dopływach oraz przepławki w Lęborku. 1981 pojawiła się ciekawa inicjatywa. Zebrało się 51 Aktualnym prezesem wędkarzy, uprawiających Towarzystwa jest znany przede wszystkim wędkarwędkarz i myśliwy, Marcin Kostuch. stwo pstrągowe, którzy zgło• Towarzystwo Przyjaciół Iny sili do ZO petycję o utworzei Gowienicy. Główne cele nie koła o nazwie „Pstrąg”. tej organizacji to: ochroOczywiście natychmiast spotkali się oni z działaniana tarlisk, zarybienia trocią, walka z kłusownicmi destrukcyjnymi, zarówno ze strony ZG, jak i ZO, któtwem i zanieczyszczeniami rzek. Inicjatorem i „dobrym rzy grając na zwłokę doproduchem” jej pracy jest znany wadzili do zniechęcenia działacz wędkarski Artur członków niedoszłego koła. www.wmh.pl

121


INNE

Warsztaty muchowe. Jednym z argumentów, jakim posługiwał się wówczas ZG i warszawski ZO było, że „przedstawiona lista kandydatów jest grupą z całego terenu województwa stołecznego, z różnych zakładów pracy i kół PZW, a nawet zamieszkałą na terenie różnych województw”. Problemy warszawskiego „Pstrąga” dobrze ilustrują losy podobnych inicjatyw w tamtym okresie. 122

A jak sytuacja wyglądała na południu kraju? Nie było tam tylu towarzystw, jak na północy, co może dziwić, biorąc pod uwagę chlubne tradycje Galicji sięgające jeszcze przełomu XIX i XX w. Wydaje się jednak, że na taki stan rzeczy wpłynął inny nieco stosunek lokalnych władz PZW do wędkarzy chcących wykazywać się inicjatywą. Początkowo nie przeszkadzano w proponoWędkarstwo

moje hobby


INNE

waniu reform, a z czasem je zaakceptowano. Zresztą wędkarze, którzy byli inicjatorami zmian, dość szybko weszli w skład zarządów okręgów i już na gruncie Związku wiedli spór z dawnym „betonem” (nota bene „beton” ten także nie był tak twardy, jak się początkowo wydawało). Stąd też więcej na południu powstało klubów i sekcji w łonie PZW aniżeli odrębnych wędkarskich towarzystw. Z najbardziej znanych tego typu organizacji trzeba w pierwszej kolejności wymienić Krakowski Klub „Głowatka”. Założyła go w 1993 r. grupa miłośników ryb łososiowatych i czystych wód Podhala. W związku z planami likwidacji stada głowacic w Ośrodku Zarybieniowym PZW w Łopusznej, członkowie Klubu postanowili www.wmh.pl

bronić populacji głowacicy w rzekach górskich. I czynili to skutecznie. W sumie w ostatnich latach wpuszczono do zlewni Dunajca narybku głowacicy i innych ryb za kwotę ponad 150 tys. zł (narybek ten zakupiono w Ośrodku Zarybieniowym PZW w Łopusznej). Pieniądze pochodzą z indywidualnych darowizn wędkarzy, od sponsorów i z licytacji darów rzeczowych. To właśnie dzięki zaangażowaniu przede wszystkim członków Krakowskiego Klubu „Głowatka” głowacice ciągle pływają w polskich wodach. Znakomitym łowcą głowacic jest Zdzisław „Duszko” Adamczyk – charyzmatyczny prezes Klubu. Klub nie stroni też od sponsorowania działań innych, mniejszych organizacji wędkarskich. Kolejną ważną organizacją na południu kraju jest 123


INNE

Zarybienie Dunajca głowacicami, Krakowski Klub Głowatka. Stowarzyszenie AB OVO. Powstało w 2008 r., a jego dokonania są imponujące. Do jego utworzenia przyczynili się Józef Jeleński, legendarny polski muszkarz i ichtilog, oraz grupa ludzi skupionych wokół firmy Vision Polska (Mieczysław Tylek i Krzysztof Więcław). Stowarzyszenie dzięki świetnie przygotowa124

nemu przez Jeleńskiego projektowi renaturalizacji fragmentu Raby wygrało konkurs na dofinansowanie z tzw. Funduszu Szwajcarskiego. Dokonano wspaniałej zmiany uregulowanego dotąd koryta, od Lubnia do Stróży, powracając w dużej mierze do wyglądu pierwotnego. Funkcjonuje tam łowisko Wędkarstwo

moje hobby


INNE

muchowe C&R. Ma ono udowodnić, że pięknie zrenaturalizowany fragment rzeki może służyć równocześnie muszkarzom, dając przyjemność ze sportu muchowego, i rybom, zapewniając odpowiednie warunki do naturalnego rozrodu. W zarybieniach przewagę mają młodociane stadia narybku łososiowatych pochodzących z miejscowych populacji oraz tarlaki pstrągów potokowych; podejmowane są próby introdukcji łososia. Kolejna organizacja w południowej części kraju, której nie można pominąć, to grupa Przyjaciele Raby. Powstała w 2006 r. z inicjatywy działaczy krakowskiego środowiska wędkarskiego. Tworzyli ją Paweł Augustynek-Halny i autor tego artykułu. Władze ówczesnego Zarządu Okręgu PZW Kraków wtłoczyły Przyjaciół Raby w ciasne ramy www.wmh.pl

sekcji przy kole Dobczyce. Ale i tak udało się PR uzyskać sporą autonomię (władze, budżet, decyzyjność). Przyjaciele Raby doprowadzili do utworzenia pierwszego w okręgu krakowskim łowiska C&R na 10-kilimetrowym odcinku Raby. Nawiązali ścisłą współpracę z lokalnymi władzami, co zaprocentowało np. dodatkowymi funduszami na zarybienie rzeki. Ich owocna praca stała się impulsem do działań innych grup wędkarzy z różnych okręgów, którzy zaczęli tworzyć na południu Polski grupy przyjaciół rzek. W 2008 r. powstał Klub Przyjaciół Dunajca. Pod wodzą Jacka Płacheckiego działa on na podobnej zasadzie jak Przyjaciele Raby – opiekuje się zlewnią Dunajca, uczestniczy w pracach okręgu i utrzymuje łączność z lokalnymi gminami. Ponadto na uwagę w funk125


INNE

cjonowaniu KPD zasługuje współpraca z młodzieżą. Klub organizuje szkółki wędkarstwa muchowego i warsztaty kręcenia much. Należy również wspomnieć o sekcjach i klubach, które powstały z inspiracji Przyjaciół Raby np. Przyjaciele Szreniawy, Przyjaciele Rudawy, Rabianie 100 oraz stowarzyszenia, np. Stowarzyszenie Przyjaciół Białej Przemszy. To ostatnie utworzono w 2008 r., a jego trzy główne kierunki działań to: odtwarzanie tarlisk oraz budowa inkubatorów (sztucznych tarlisk) pstrąga potokowego, monitoring czystości wody oraz brzegów Białej Przemszy, działalność edukacyjna i popularyzatorska. W roku 2012 powstało w Wieliczce Małopolskie Stowarzyszenie Wędkarskie,

które dzierżawi kilka akwenów zamkniętych na terenie województwa krakowskiego. Organizacja ta krzewi kulturę wędkarską wśród wędkarzy nizinnych. Klubów i towarzystw jest obecnie bardzo dużo i z roku na rok przybywa. Nie sposób omówić ich wszystkich w mającym ścisłe ramy artykule prasowym. Ważne jest to, że obecnie bardzo wielu wędkarzy reprezentuje już inne, ktoś powie nowoczesne, ale ja wolę stwierdzenie: sięgające korzeni i dobrych wzorców, wędkarstwo. To cieszy i daje nadzieję na przyszłość. Pragnę podziękować za pomoc w realizacji ostatniej części artykułu koledze Robertowi Traczowi z Gdańska. ◀

W sprzedaży jest książka Piotra Witolda Lecha pt. Wędkarze Krajowego Towarzystwa Rybackiego w Krakowie (1879–1950). Wydawnictwo ukaże się także w formie e-booka. 126

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

LORPIO

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

127


INNE

Piotr Czarnota Fot. autor

Okonie z patelni

na Trzesiecku

Tytułowa patelnia to fragment jeziora, na którym łowiłem w czasie 30-stopniowego upału. Chciałbym podzielić się z Wami swoimi refleksjami z wędkowania w tak ekstremalnych warunkach.

128

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

nie było mi tam po drodze. W końcu udało mi się kilka razy odwiedzić tę wodę. Pech chciał, że wakacyjne wyprawy zazwyczaj były połączone z falą upałów, a ponieważ w czasie takiej aury trudno namierzyć szczupaki, zacząłem interesować się okoniami. Na początek kilka słów o samym akwenie. Wielu spinningistów z pewnością dobrze zna to jezioro, przez niektórych określane nawet mianem „eldorado ryb drapieżnych”. Nie bez znaczenia jest również jego położenie w granicach miasta. Stwarza to woje doświadczenia idealne warunki zarówno do wędkowania, jak i do opieki w trudnych łowach w upalne dni zaczą- nad nim ze strony zarządców. łem zdobywać rów- Nic dziwnego, że nie brakunocześnie z poznaje chętnych do jego odwiewaniem jeziora Trzesiecko dzenia. W Szczecinku można w Szczecinku. Było to w ubie- już nawet mówić o czymś głym roku. Można powiedzieć, w rodzaju wędkarskiej turyże Trzesiecko mam na wycią- styki. Duża liczba atrakcji, miejsca noclegowe i możliwognięcie ręki, nigdy jednak

S www.wmh.pl

129


INNE

ści wędkarskie to znakomite połączenie. Ważna jest także zażyła współpraca między kołami wędkarskimi a włodarzami miasta, którzy stawiają na wędkarstwo. Dzięki ich działaniom powstała niedawno stanica przeznaczona tylko dla wędkarzy, z której niejednokrotnie korzystałem i którą szczerze polecam. Jezioro Trzesiecko zajmuje powierzchnię prawie 300 ha. Jego średnia głębokość wynosi 5,4, a maksymalna 11,8 m. Najważniejsze jednak, że pod wodą znajduje się wszystko to, co kochają spinningiści – rozległe blaty, spady, górki, łąki, płytkie zatoki, piaszczyste i kamieniste dołki. Co więcej, w każdych z tych miejsc mamy szanse na spotkanie rekordowych szczupaków, sandaczy i okoni, a nawet sumów. Dobrymi miejscami na połowy są także okolice napowietrzających wodę aera130

torów. Woda w jeziorze należy do III klasy czystości. Badania przeprowadzone przez ichtiologów wskazują, że w Trzesiecku żyje niezwykle dużo okoni, w tym wiele prawdziwych okazów. Znaczna populacja małych okonków nie jest niczym szczególnym, ale ławice składające się z 30-40-centymetrowych garbusów robią wrażenie. Wszystkie te wyniki analiz naukowych potwierdzają również sami wędkarze. Miejscowi nierzadko widują w przejrzystych wodach jeziora ogromne ławice z przemieszczającymi się na czele rekordowymi garbami. Największe łowione tu okonie mają prawie 50 cm! Są wędkarze, którzy potrafią łowić je regularnie, a to – jak się przekonałem – nie lada sztuka. Przed przyjazdem nad Trzesiecko dokładnie przestudiowałem mapy jeziora Wędkarstwo

moje hobby


INNE

i wszelkie artykuły, w których była o nim mowa. Cenne okazały się też rady pracowników stanicy wędkarskiej; pokrywały się z wcześniej przygotowanym planem. W teorii wiedziałem, gdzie szukać okoni. Niezwykły żar od samego rana nie ułatwiał sprawy, a pierwsze godziny łowienia okazały się dużym rozczarowaniem. Pływając po trzcinowiskach, okonio-

wych spadach, podwodnych górkach i innych miejscach godnych uwagi, udało się mnie i mojemu towarzyszowi wydłubać tylko kilka okonków niewielkich rozmiarów. Do wody leciały różnego rodzaju przynęty gumowe, wirujące ogonki itd. Oprócz tego próbowaliśmy różnorakich metod: jigowania, dropa czy bocznego troka – i nic. Przez pierwsze SKOCZ DO!

Cooler Bag

www.wmh.pl

Kontakt: Łukasz Tomczak - Dyrektor/CEO - Tel. +48 501-656-650 - lt.saenger_polska@op.pl -

y e r P rovider P

Gear Bag PP - Backpacker

Polub nasz profil Saenger Polska 131na FB www.saengerpolska.pl


INNE

6 godzin mieliśmy na koncie mniej niż 10 niewymiarowych rybek. Oczywiście nasz entuzjazm stopniowo opadał, lecz cały czas czuliśmy, że grube garbusy muszą gdzieś być. Było już po południu, tramwaj wodny kursował tam i z powrotem, kołysząc naszą łódką. Temperatura sięgała 30º, a my szukaliśmy idealnego miejsca. Nie myślałem wtedy, że będę musiał czekać pół dnia, aż okonie nabiorą 132

ochoty na posiłek. Po pewnym czasie wpłynęliśmy na rozległą płyciznę – blat mający jakieś 100 na 200 m o głębokości od 1,5 do 2 m. Dno pokryte było żwirem i mnóstwem kamieni, a gdzieniegdzie niewielkimi połaciami roślinności przydennej. Blat kończył się ostrym spadem i przechodził stopniowo w 5–8-metrowe dołki. Ogólnie rzecz biorąc, kolejna patelnia! Było po godzinie Wędkarstwo

moje hobby


INNE

13. Tracąc powoli nadzieję, założyliśmy nasze najlepsze „wyciągarki”, czyli obrotówki, którymi zazwyczaj otwieramy i zamykamy okoniowe wody (nota bene tych samych używamy przy polowaniu na pstrągi). Wszystkie były podobne: srebrne z dużą liczbą czerwonych elementów lub miedziane, ewentualnie złote, w rozmiarze 2. Ogólnie wszelkie odcienie złomu metali kolorowych. Ważne, żeby były dobrej jakości. Wcześniejsze próby na tańszych, podrabianych modelach przeważnie kończyły się niepowodzeniem. Najpierw brały mniejsze sztuki, ale za to systematycznie. Po chwili zaczęliśmy już czuć uderzenia po każdym rzucie. Okonie były coraz większe: początkowo wymiarowe, a potem już 25–30-centymetrowe. Tak było przez pół godziny. Staliśmy w jednym miejscu www.wmh.pl

i w którą stronę byśmy nie rzucali, następowało uderzenie. Po kolejnym rzucie w kierunku spadu poczułem konkretne łupnięcie w obrotówkę i od razu szybkie szarpanie w dół. Czyżby to szczupak? – pomyślałem. Po krótkiej walce i oderwaniu ryby od dna zobaczyłem jednak garbusa, jakiego nigdy wcześniej nie widziałem. Piękny, zdrowy, wybarwiony, gruby i agresywny. To było to! Po chwili dołowiliśmy kilka mniejszych sztuk, aż w końcu mój towarzysz też wyciągnął swojego rekordowego pasiaka. Emocje były niesamowite, gdy po wielu godzinach spędzonych na słonecznej patelni bez ryby znaleźliśmy taką samą, ale z mnóstwem głodnych okoni. Prawdopodobnie trafiliśmy w odpowiedni moment, kiedy ławice zaczęły wychodzić z głębin na żer. Po godzinie brania były już coraz 133


INNE

rzadsze. My też mieliśmy już dość upalnej pogody, wróciliśmy więc do stanicy. Od tamtego dnia częściej odwiedzałem jezioro Trzesiecko, za każdym razem zaczynając od mojej ulubionej patelni. Nie zawsze udaje się mi złowić rybę powyżej 40 cm. Okonie wybierają także całkiem inne miejsca wiosną, latem, podczas 134

upałów, a także jesienią. Cały czas poznaję to jezioro, poświęcając na to wiele czasu, którego nie żałuję, ponieważ jest to moje okoniowe eldorado. Nie przeszkadza mi już także wakacyjny żar lejący się z nieba. Zawsze jest szansa, żeby przeżyć niezapomnianą wędkarską przygodę, potrzeba tylko trochę wytrwałości. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


INNE

7o

SKOCZ DO!

O N I H R I K I N L SI A Z S Ż Y W T J A A L N D O Ć Ś O K JA

12V

70lbs

Łatwość i wygoda w sterowaniu www.wmh.pl

www.zebco-europe.com135


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Tomasz Kanclerz Fot. autor

Na leszcze możemy się wybierać przez okrągły rok. Ich skuteczne łowienie wymaga jednak znajomości cyklu i sposobu żerowania oraz doboru odpowiednich mieszanek zanętowych, dodatków i przynęt. 136

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Leszcz nażarty nie na żarty

P

odobnie jak w przypadku większości ryb, metabolizm leszczy jest ściśle związany z porami roku i temperaturą wody. Sposób łowienia i nęcenia powinien być uzależniony od warunków pogodowych i aktywności ryb. Wiosenne czy zimowe łowienie leszczy jest zgoła inne od zasiadek w pełni sezonu.

ZMIENNA DIETA Zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami, w chłodnych okresach, czyli na początku wiosny lub późną jesienią bardzo skuteczne jest stosowanie wyłącznie samej gliny www.wmh.pl

bądź mieszanki ze śladową ilością zanęty. Wraz ze wzrostem temperatury, a – co za tym idzie – aktywności ryb, należy zwiększać ilość zanęty. W szczycie sezonu z powodzeniem możemy stosować czystą zanętę spożywczą, a glinę wykorzystać jedynie jako nośnik do podawania robaków. Podobnie jest w przypadku kolorystyki stosowanych mieszanek. Utarło się, że w zimnych okresach, kiedy woda staje się przejrzysta, najskuteczniejsze są ciemne mieszanki, w przypadku natomiast cieplejszych pór roku z powodzeniem mogą być używane jaśniejsze mieszan137


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

sowanie jokersa oraz niewielkiej ilości pinki i ochotki haczykowej. Jeżeli łowisko bogate jest w średniej NA LESZCZA TRZEBA wielkości leszcze, z powoGRUBO dzeniem możemy używać Istnieje przekonanie, że lesz- ochotki haczykowej w połącze trzeba nęcić grubo i tłu- czeniu z białymi robakami i kasterem. W łowiskach, sto. Ja uważam, że przede wszystkim rozważnie. Nie ma w których możemy liczyć na duże okazy, najlepsze będzie większego sensu wrzucanie połączenie białych robaków, do wody dużej ilości wszelkastera oraz ciętych czerwokich posiadanych robaków. W efekcie może bowiem nych robaków. dojść do przesycenia ryb Podawane robaki nie powini całkowitego zaniku brań. ny doprowadzić do przekarMoim zdaniem rodzaj poda- mienia ryb, lecz sprowokonych robaków powinien być wać je do aktywnego żerościśle powiązany z porą roku, wania. Gdy łowisko obfituje aktywnością ryb oraz wielko- w duże okazy leszczy, a wędścią występujących w łowikowanie uprzykrzają nam drobne ryby, możemy sprósku leszczy. Gdy w wybranym łowisku bować wyeliminować drobniznajduje się dużo drobnych cę poprzez dodanie do zanęleszczy lub naszym zamiety grubych robaków. Przedstawione reguły rzeniem jest szybkie odławianie niewielkich ryb, naj- w większości przypadków skuteczniejsze będzie zasto- dotyczą pełni sezonu. Okresy

PORADY EKSPERTÓW

ki. Są to oczywiście typowe zależności, które czasami warto złamać.

138

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wiosny i późnej jesieni rządzą się trochę innymi prawami. W zimnej wodzie bardzo skuteczne na duże leszcze jest połączenie jokersa i ochotki haczykowej z dodatkiem śladowej ilości pinki. Jak widzicie, jest wiele możliwych rozwiązań, dlatego polecam sprawdzanie i testowanie różnych kombinacji na swoich łowiskach.

LESZCZOWY TOWAR I PRZYSMAKI Typowe leszczowe zanęty powinny „dywanować”, czyli charakteryzować się minimalną pracą lub jej całkowitym brakiem. Leszcze nie przepadają za mocno pracującymi mieszankami, które w pewnych sytuacjach mogą je nawet odstraszyć. Zanęty przeznaczone do połowu tych

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

139


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Leszczowe przysmaki.

ryb najczęściej mają słodki lub słony smak, który wydaje się najbardziej atrakcyjny dla abramisów. W żadnym przypadku stosowana mieszanka nie może być gorzka. Ostatnim elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest frakcja zanęty. Mieszanka leszczowa powinna się składać z grubszych cząsteczek, które po rozmyciu zanęty stworzą na dnie wspomniany dywan. Na rynku najczęściej znajdziemy zanęty na leszcze

140

w kolorach czarnym, brązowym, czerwonym i żółtym. Taka różnorodność umożliwia nam dopasowanie się do warunków panujących na łowisku oraz upodobań ryb. Teraz kilka słów o mięsnych dodatkach, czyli robakach. Do leszczowych przysmaków możemy zaliczyć larwy ochotki, czerwone robaki, kastery, białe robaki oraz pinkę. Wspomniane larwy much są skuteczne zarówno jako przynęta zanętowa, jak i haczykowa. W zanęcie najWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

lepiej podawać uśmiercone larwy, ponieważ nie powodują one rozbijania kul zanętowych i nie zagrzebią się w mule. Robaki przeznaczone na haczyk warto przepłukać przed łowieniem, zwłaszcza jeżeli przez dłuższy czas przebywały w pojemniku i nabrały silnego amoniakowego zapachu. Umyte i wysuszone można zasypać atraktorem w proszku lub sypką zanętą. Taki zabieg często zwiększa atrakcyjność tych przynęt. Następnym wymienionym wyżej leszczowym przysmakiem są kastery, czyli poczwarki w stadium rozwoju muchy. Uważam, że są one trochę niedoceniane przez wędkarzy, a przecież stanowią doskonały dodatek do zanęty. Istotne jest, aby przed dodaniem do mieszanki dokładnie przepłukać poczwarki, a w trakcie www.wmh.pl

łowienia przechowywać je w pojemniku z wodą. Zarówno w przypadku uśmierconych robaków, jak i kasterów należy się pozbyć tych, które pływają, gdyż unosząc się w toni, mogą spowodować rozproszenie ryb w łowisku. Kolejny leszczowy kiler to oczywiście larwy ochotki, które są skuteczne w zasadzie przez cały rok. Drobna ochotka zwana jokersem przeznaczona jest do nęcenia, natomiast ochotka haczykowa może być wykorzystywana zarówno do nęcenia, jak i łowienia. Ja do nęcenia używam ochotki hakowej w śladowych ilościach, a do łowienia stosuję ją samodzielnie lub w połączeniu z robakami i pinką. Na koniec kilka słów o czerwonym robaku. Uważam, że jest to bardzo skuteczny dodatek do zanę141


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Koszyk z dawką leszczowych smakołyków.

ty na grubego leszcza. Przed • Coco belge – mączka z orzedodaniem do mieszanki cha kokosowego, dodatek robaki należy pociąć, np. za mający silne właściwości pomocą specjalnych nożyprzeczyszczające. • Epiceine – biszkopt z melasą czek . Ze względu na to, że lub miodem, dodatek słodzączerwone robaki są bardzo sycące, zalecam ostrożność cy, stosowany również jako w ich dawkowaniu. składnik smużący. • Melasa – produkt uboczNA DODATEK ny podczas produkcji cukru, DODATKI dodatek słodzący, gasi pracę mieszanki zanętowej. W celu zwiększenia atrak• Coprah melasse – mączka cyjności mieszanki możemy zastosować dodatki zanęz orzecha kokosowego z melasą, dodatek słodzący, towe. Poniżej kilka bardzo pobudza trawienie, stosodobrych dodatków, które często są wykorzystywane wany również jako składnik przy połowie leszcza. smużący.

142

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Dodatki powinny być stosowane z rozwagą zgodnie z zasadą „lepiej za mało niż za dużo”. W przypadku zanęt leszczowych odradzam stosowanie konopi prażonych – za ich gorzkim smakiem oraz mocną pionową pracą leszcze nie przepadają.

czyli aromatów rybnych i skorupiakowych.

MÓJ TY SŁODZIAKU

Powszechnie wiadomo, że leszcz jest amatorem słodkości, dlatego czasem opłaca się dosłodzić używaną przez nas mieszankę zanętową. W tym celu możemy wykorzystać CZASEM WARTO melasę, coprah melasse lub ZALAĆ ROBAKA epiceine. W sklepach wędkarW niektórych łowiskach lesz- skich można również kupić cze trzeba pobudzić do żero- specjalistyczne słodziki, które potrafią dać zaskakujące wania. Przydatne stają się rezultaty. Trzeba jednak przed wówczas wszelkiego rodzaich dawkowaniem przeczytać ju dipy i liquidy. Dipowanie robaków może spowodować instrukcję i ściśle przestrzegać zwiększenie zainteresowania proporcji podanych przez proryb naszą przynętą i skłoducenta. Zbyt duża ilość tego dodatku może spowodować, nić je do brania. Typowe że zanęta stanie się gorzleszczowe smaki i zapachy to przede wszystkim wanika i uzyskany efekt będzie odwrotny do oczekiwanego. lia, karmel, truskawka oraz leszczowy brasem. Niekiedy NĘCENIE warto przełamać słodkość zanęty poprzez zastosowanie Nęcenie jest bodaj najistottypowych „śmierdziuchów”, niejszą sprawą na leszczowych www.wmh.pl

143


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

PORADY EKSPERTÓW

zasiadkach. W zależności od dystansu łowienia zanętę możemy podać procą, z ręki lub koszykiem zanętowym, czyli tzw. szklanką. Ja preferuję tę ostatnią opcję ze względu na precyzję, która według mnie jest kluczowa. W trakcie nęcenia wstępnego przygotowane robaki najkorzystniej podać w glinie. Proporcje zanęty i gliny zależą od pory roku i aktywności ryb. W celu uzyskania efektu długotrwałego nęcenia glinę z dodatkiem robaków formuje się w wałki lub kule. Ja posyłam do wody od kilku do kilkunastu „szklanek”. W czasie łowienia swoje zestawy przerzucam co 5–10 min. Donęcam standardowym koszykiem zanętowym na dwa sposoby: albo systematycznie w równych odstępach czasowych, albo w przypadku zaniku brań. Pierwszy sposób dotyczy sytuacji, gdy leszcze

144

bardzo dobrze żerują i donęcanie im całkowicie nie przeszkadza, a wręcz pobudza do dalszego żerowania. Druga opcja stosowana jest wtedy, kiedy ryby są płochliwe i źle znoszą „sypanie na głowę”. Sypiemy więc tylko wówczas, gdy nie ma brań. Nawet w przypadku bardzo dobrze żerujących leszczy może dojść do okresowego zaniku brań. Najczęściej wynika to z faktu, że w naszym łowisku najzwyczajniej skończyła się mieszanka. W takiej sytuacji należy donęcić w celu ponownego ściągnięcia ryb w łowisko. Należy pamiętać, że ławica leszczy potrafi bardzo szybko uporać się z podaną zanętą. Trzeba być zatem przygotowanym i mieć odpowiednią ilość mieszanki. Paczka robaków i 1 kg zanęty to stanowczo za mało. Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

WBREW ZASADOM

też podanie masy robaków w okresie słabej aktywnoCzasem jednak wszystkie książkowe sposoby zawodzą. ści ryb to tylko dwa z wielu Co wtedy robić? W takich przykładów. Wiele razy takie sytuacjach można spróbopodejście ratowało mnie wać nieszablonowego podej- przed totalną klęską. Was również zachęcam do sprawścia wbrew logice i wszelkim zasadom. Niekiedy dzania i testowania różnych taka zagrywka va banque wariantów. Pamiętajcie, że może się okazać strzałem wędkarstwo to jedna z dziew przysłowiową dziesiątkę. dzin, w których powiedzenie Zastosowanie bardzo jasnej „wyjątek potwierdza regułę” mieszanki w środku zimy czy sprawdza się najczęściej. ◀

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

w w w . m a t c h p r o . p l

145


INNE

Rozmawiał Marcin Wosiek Fot. S. Jabaji, M. Wosiek

Jestem tylko

i aż wędkarzem

– wywiad z Saturninem Jabaji 146

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Zacznijmy może od tego, jak „narodził się” Sati Jabaji, którego wszyscy dziś znamy. Co sprawiło, że stałeś się sławny w polskim wędkarstwie? Nie czuję się sławny, choć jestem często rozpoznawany, zwłaszcza podczas pobytów nad wodą. A zaczęło się tak. Odkąd mój syn skończył 4 lata, jeździł ze mną na ryby. Było pięknie, ale tylko do czasu. Przyszedł taki moment, że obaj czuliśmy, iż mamy problemy ze złowieniem czegokolwiek w normalnej wielkości – szczupaka, sandacza czy okonia. I wtedy zacząłem się interesować, dlaczego nie ma ryb i dlaczego jest aż tyle sieci. Pytałem o to pana Bedyńskiego – prezesa Okręgu Mazowieckiego, a także pana Ziemieckiego – ówczesnego prezesa Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego. www.wmh.pl

Niestety, bardzo rzadko otrzymywałem odpowiedzi inne niż wymijające. Tak jest do dziś w różnych regionach, że to jest sprawa okręgu, a ja jestem „tylko wędkarzem” i nie powinienem się wtrącać. Tyle że ja pytam, dlaczego ryby są odławiane sieciami w tarle, dlaczego takie ryby są zabijane itd. Takie pytania są bardzo niewygodne dla panów włodarzy naszych okręgów. Bardzo trudno członkowi PZW uzyskać jakąkolwiek sensowną informację na temat brzydkich sprawek działaczy. No i od tego się zaczęło. Razem ze Zbyszkiem „Mormyszką” Janiszewskim i kilkoma innymi kolegami zorganizowaliśmy pikietę przed siedzibą PZW na ul. Twardej w Warszawie. A dziś? Wędkarze coraz częściej interesują się tym, co się dzieje w rzekach, jezio147


INNE

rach, dlaczego ten odłów jest tego dnia, dlaczego panowie rybacy siatki akurat tu stawiają i jakie ryby z nich wybierają. Od początku okresu odłowów sieciowych, czyli od momentu tarła najcenniejszych gatunków, aż praktycznie do zimy non stop jeżdżę po całym kraju. Jeździsz, patrzysz na ręce rybakom i działaczom. I teraz pytanie trochę niedyskretne: skąd ty na to wszystko bierzesz pieniądze? Większość kosztów pokrywam ze swoich środków. Mam wielu wędkarskich kolegów w Polsce, a wśród nich przyjaciół, którzy nie zostawiają mnie na lodzie i pomagają, jak mogą. A to ktoś ugości, inny nocleg zapewni, jeśli nie nocuję akurat w łodzi na rzece czy jeziorze. Ja też nikomu nie odmawiam pomocy i nie biorę za to pieniędzy. Nie wszystko można na nie 148

przeliczyć, a ja nie robię tego, co robię, dla zysku. Z innej beczki: skądinąd wiadomo, że akurat na Mazowszu nie wszyscy Cię lubią, że miałeś w PZW nieprzyjemności. Oficjalnie? Zostałem ukarany naganą, usunięty z mojego koła PZW, próbowano mnie wyrzucić ze Związku. Trochę trwały te przepychanki… A nieoficjalnie? Jakoś dziwnym trafem ktoś niszczył mi ponton i przyczepkę, przebijał opony w samochodzie i przyczepie, okradziono mnie, robiono cuda, żebym tylko nie mógł dojeżdżać nad wodę. Zwykła ludzka złość i podłość. Nikogo za rękę nie złapałem, nie wiem kto i dlaczego, ale akurat wtedy się to zaczęło, gdy ja zabrałem się za wojowanie z patologiami w wędkarstwie. A ja nie walczę z PZW, ja walczę o to, żeby Związek był wolny od patoWędkarstwo

moje hobby


INNE

logii i żeby szeregowi wędkarze mogli łowić ryby takie, jakie w wodach związkowych powinny być. Czy zatem coś się udało w Związku zmienić, zwłaszcza na Mazowszu? Jakieś 2–3 lata temu na wodzie była wolna amerykanka dla rybaków i kłusowników. Teraz już tego nie ma. Jeszcze 4 lata temu bałem się pływać łódką, czasem musiałem uciekać, raz strzelano w moją stronę. Teraz stracha mają ci, którzy na tej wodzie robią źle. Jest dużo mniej sieci, a ci, co zwyczajnie kradli ryby, teraz już trochę się boją i – to widać. W miejscach, gdzie kiedyś znajdowałem wiosną kilkadziesiąt sieci, teraz znajduję kilka. Nie znaczy to jednak, że nie jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, bo jest. Co więcej? Powstały nowe obręby ochronne, jak choćby w porcie na Żeraniu, www.wmh.pl

łowisko no kill na Kanale Żerańskim w Nieporęcie. Mam jednak wrażenie, że to są działania trochę pod presją wędkarzy, nie zaś z autentycznej troski o łowiska. Dalej, dlaczego nie są chronione dopływy Zegrza, gdzie ryba się trze i gdzie się ją masowo wyławia? Dla mnie we władzach OM PZW nie zmieniło się nic, a już na pewno nie podejście do ochrony łowisk. Niemniej jednak nowy prezes ZG, Teodor Rudnik, rozmawia ze mną jak wędkarz z wędkarzem. Czasami dojdzie między nami do sprzeczki, ale umiemy się dogadać. Ważne jest jeszcze to, że wielu wędkarzy zaczęło mi pomagać, wspierać w tym, co robię. Nie są to dziesiątki ludzi, ale pojedyncze autentycznie zaangażowane osoby, którym trzeba było tylko pokazać, że można i w jaki sposób można. 149


INNE

Przykłady coraz większego zaangażowania wędkarzy można mnożyć. Na przykład jezioro Orzysz, gdzie do odłowów rybackich są dopuszczone tylko węgorze, a wędkarze tych odłowów pilnują. Bardzo dobre kontakty mam z mazowieckimi członkami Społecznej Straży Rybackiej oraz Państwowej Straży 150

Rybackiej, których jednak jest za mało na taki ogrom wody. SSR robi co może, ale ma ograniczone uprawnienia. Żeby nie było za pięknie, to przypomnę wędkarzom, że to oni w dużym stopniu są odpowiedzialni za zmniejszanie się populacji drapieżników w Zalewie Zegrzyńskim i okolicznych rzekach. Łowić Wędkarstwo

moje hobby


INNE

(Śmiech) Wszystkich, którzy są chętni do wylansowania się razem ze mną, zapraszam na wspólny wyjazd w celu uganiania się za rybakami i kłusownikami. Wtedy ci panowie zobaczą, co to jest za „lans” spędzać 2–3 doby w łodzi na zasadzce, po cichu, bez gadania czy szurania, bez światła i bez ubikacji, a czasem o jednej bułce na 2 dni, bo akurat nie było czasu zaopatrzyć się w coś więcej, a z zasadzki zejść nie można, żeby nie spłoszyć sieciarzy. Zapraszam, a zobaczą na własnej skórze, jak to jest się „lansować”, walczyć trzeba, ale jeśli ryby mają z ludźmi, którzy cię niszczą, się odrodzić, to nie można bo bronisz interesów wędkadawać w łeb każdej choć trochę wyrośniętej. rzy – także tych internetowych W wypowiedziach wędkrytyków. Jak to mówią, kozak w necie, … w świecie. Tak karzy internautów można można zamknąć temat „lansu”. przeczytać, że się wyproI tym optymistycznym mowałeś, wylansowałeś, że „zdradziłeś” sprawę ochrony akcentem zakończmy dziwód, że stałeś się celebrytą. siejszą rozmowę. Do zobaSkomentujesz to? czenia nad wodą! ◀ www.wmh.pl

151


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSORORWANE

SKOCZ DO!

Bartosz Jagusztyn, Meus Team Poland Fot. autor

152

Method feeder, czyli popularnie mówiąc łowienie na metodę, od kilku już lat gwałtownie zdobywa zwolenników. Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSORORWANE

SKOCZ DO!

Mieszanki

do methody

www.wmh.pl

153


J

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSORORWANE

est to bardzo skuteczna metoda łowienia średnich karpi i wszelkiego innego białorybu zdolnego wziąć do pyska przynętę wielkości co najmniej 6 mm i haczyk. Stosuje się przy tym minimalne ilości zanęty. Mimo jej dużej już popularności wędkarze nadal używają standardowych mieszanek – zwykle pelletów 2- i 4-milimetrowych oraz zanęt (method mixów) opartych na mączkach rybnych i dodatkach niebiałkowych. Zanęty te są bardzo skuteczne, ale do końca nie wiemy, jakie mączki zawierają. Warto więc zrobić swoją mieszankę „od podstaw” i sprawdzić, co odpowiada rybom w naszym łowisku, a czego nie powinniśmy dodawać. Temat pracy mieszanki i sposobów na jej regulację jest praktycznie nie do wyczer-

154

pania, więc opiszę krótko tylko najważniejsze sposoby. Pierwsze, co powinniśmy wziąć pod uwagę, to obecność drobnicy w łowisku. Często małe płotki czy leszczyki potrafią wyjadać nam każdą ilość zanęty i stanowią niepożądany przyłów uprzykrzający wędkowanie. W takim przypadku musimy unikać wszelkich smużących dodatków przyciągających drobnicę i zastosować sam pellet. Ja jestem zwolennikiem mieszania pelletów o różnych zapachach, a przede wszystkim kolorach. Daje to zróżnicowaną kompozycję zapachową i tworzy na dnie pole niebędące jednolitą sztucznie wyglądającą plamą. Samo namaczanie radziłbym wykonywać spryskiwaczem i w kilku etapach (spryskiwacz i tak jest niezbędny podczas łowienia, mieszanka przecież podsycha i wymaga Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSORORWANE

domaczania). Takie zraszanie powierzchni pelletu dowilża stopniowo granulki i możemy precyzyjnie regulować ich kleistość, a jeśli nawet będzie chwilowe przewilżenie w początkach namaczania, to po kilkunastu minutach ono ustąpi. Przy promowanym przez angielskie firmy (Ringers, Sonubaits) zalewaniu pelletu i odlaniu wody po pewnym czasie wylewamy wraz z nią część składników pelletów i bardzo łatwo o przemoczenie mieszanki. Nie znając zachowania konkretnych pelletów (nawet jeden producent robi mieszanki różnie reagujące na wodę), niezmiernie łatwo zepsuć wszystko i zmarnować nietanie przecież produkty. Ogólnie kleistość dobieramy tak, żeby mieszanka dawała się bez problemu formować, ale nie tworzyła zbitej bryły www.wmh.pl

zalegającej długo w wodzie bez rozmycia się. Pracę mieszanki możemy różnicować, dociskając ją z różną siłą przy formowaniu. Zbyt klejące, przemoczone pellety dociskamy lekko. Tak samo postępujemy, gdy będziemy pellety stosować w płytkich miejscach. Im dalej i głębiej łowimy, tym docisk powinien być mocniejszy i warto napełnić foremkę w ¾ z przynętą na spodzie, uformować typowo i doformować kolejną warstwę z niewielkiej ilości mieszanki przykrywającą przynętę. Chroni to ją przed wypadnięciem podczas rzutu i zwiększa ilość zanęty, jaka znajdzie się w łowisku. Jeśli mamy zamiar zastosować „swój sprawdzony” atraktor zapachowy, to robimy to przed namaczaniem, mieszając go dokładnie z suchym pelletem. Takie postępowanie zapewnia 155


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSORORWANE

wchłonięcie zapachu wraz z wodą do wnętrza pelletu i nieporównywalnie dłuższy czas uwalniania się atraktora. Bardzo pożądanym dodatkiem do mieszanki są słodziki – sypkie proszki (NHDC, inulina, stewia itp.) bądź zwykła melasa wymieszana na sucho z pelletem. Daje

156

to słodki smak preferowany przez karpie oraz chwilowo skleja mieszankę. Dosłodzony pellet dobrze formuje się na podajniku i utrzymuje na nim podczas opadania na większe głębokości, a na dnie szybko cukry są rozmywane i mieszanka obsypuje się wokół. Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSORORWANE

Oczywiście w zimnej wodzie dużo skuteczniejsze od słodkich są mieszanki słone. Skoro ryby instynktownie poszukują minerałów, nasza sól też nie powinna być czystym chlorkiem sodu. Lepsze będzie zastosowanie soli kamiennej himalajskiej i każdej innej zawierającej minerały. Pellet możemy również zalewać różnymi liquid foodami, jak np. meusowski White Worm zawierający białe robaki i mączkę z nich. Zupełnie inaczej postępujemy, gdy zanęty będziemy stosowali w wodach pozbawionych drobnicy. Tutaj wszelkie dodatki poprawiające pracę mieszanek są pożądane. Pierwsze, co można zrobić, to mieszać pellet z method mixami, czyli drobnofrakcyjnymi mieszankami do metody. Proporcje dobieramy według uznania, lecz im woda jest chłodwww.wmh.pl

niejsza i ryby mniej aktywne, tym więcej powinno być method mixu. W listopadzie czy marcu, kiedy ryby praktycznie nie żerują, dobre będą method mixy z małą domieszką pelletów, co zapewni optymalny efekt wabienia przez pracujące frakcje zanętowe; kiedy ruchy wody rozmyją zanętę, wokół przynęty pozostaje pellet i ryba ma do czego podpłynąć. Można zastosować np. zawierające 15% pelletu method mixy Challenge Meusa. Mamy wybór od naturalnie pachnących White Worm i Green Shot poprzez przyprawowe King Spice i Pikantną Kiełbasę do mocno owocowego Sweet Dreama. Zamiast gotowych zanęt możemy stworzyć własną mieszankę. Potrzebne składniki są ogólnodostępne i osoby zajmujące się pro157


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSORORWANE

dukcją kulek mają je często w domu. Naukowo udowodniono, że ryby w poszukiwaniu pokarmu kierują się w dużym stopniu zawartością wysoko przyswajalnego białka. Chcąc zwiększyć atrakcyjność naszej mieszanki, możemy zastosować tańsze mleko/

158

serwatkę w proszku, mączki sojowe czy mączkę łososiową. Z droższych mączek proponowałbym GLM lub mączkę orzechową. Drogie, ale z pewnością najskuteczniejsze będą mączki Squid Liver, krylowe, krewetkowe czy LT 94 oraz koncentrat białek serwatkowych WPC 80. Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSORORWANE

Dobrym dodatkiem białkowym, ale też wyrazistym zapachowo jest CLS. Możemy zastosować suchą mączkę lub zmiksować blenderem sfermentowaną kukurydzę. Do niedawna fermentacyjny zapach był skuteczny zwłaszcza latem, ale dzięki powszechnemu nęceniu taką kukurydzą ryby znają go i zaczyna być skuteczny również wiosną i jesienią. Innym dodatkiem wypełniającym mieszankę i poprawiającym jej pracę jest makuch (wytłoczki z nasion oleistych). W szczególności w zimniejszych okresach pożądane jest nadanie naszej zanęcie wyraźnej pracy w pionie. Uzyskamy to, dodając składniki zawierające tłuszcze, czyli wszelkie mączki orzechowe i przede wszystkim konopne. Prażone konopie mają dla mnie wątpliwą skuteczność w połowie karpi i leszczy. Staram się stowww.wmh.pl

sować mielone surowe ziarna, ale niezależnie od obróbki termicznej konopie dłużej przechowywane jełczeją i warto przygotowywać sobie taką mączkę na bieżąco. Zmielenie samych ziaren jest trudne, bo tworzy się kleista, tłusta masa. Dobrym rozwiązaniem jest mielenie konopi z suchym pelletem lub zanętą w proporcji 50:50. Jeszcze lepiej zrobimy, blenderując gotowane konopie z małą ilością wody. Takie mleko konopne pięknie pracuje w wodzie. Innymi tłustymi i tanimi dodatkami są olej łososiowy lub zwykły olej rybny, który z mączką rybną bardzo uatrakcyjnia mieszanki na jesiotry. Jak widać, składników, które możemy dodać do mieszanki method feederowej jest dużo i tylko nasza inwencja i zasobność portfela decydują o jej składzie. Udanego sezonu. ◀ 159


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Letnie

poszukiwania

160

Gdy piszę ten artykuł, temperatura za oknem wynosi ok. 15ºC, ale mam nadzieję, że w lipcu przekroczy – i to solidnie – 30º. Jak wówczas przygotować się do karpiowej zasiadki, gdzie szukać ryb i jak nęcić miejscówkę?

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Jakub Dłubak Fot. autor

www.wmh.pl

161


M

WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

aj to okres przez wielu z nas wyczekiwany, wręcz wytęskniony – oficjalne inauguracja sezonu. Pierwsze zasiadki, fajna pogoda i ryby. Niestety, ale często drugi element tej układanki lubi płatać figle (co przekłada się również na

162

ostatni). W związku z tym spora grupa karpiarzy czeka na okres letni. Mamy wówczas więcej czasu, dzień jest dłuższy, a młodsza część braci karpiowej korzysta z wakacji. Żeby jednak nie było za pięknie, to musimy pamiętać o plażowiczach, rowerach wodnych i ogólnym zamieszaniu wokół akwenu. Dlatego

W lecie stawiam na więcej przynęt i zazwyczaj mieszam kilka aromatów. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

zaczynam je sondować. Jeśli głębokość na to pozwala, to często wchodzę do wody. Innymi słowy – wydeptuPOSZUKIWANIA ję miejscówkę. Gdy jest MIEJSCA taka potrzeba, to zabieram z domu grabie i czyszczę Większość swojej karpiodno z moczarki i innej starej wej „kariery” spędziłem na zaporówkach o powierzchni lub świeżej roślinności. Jest to zabieg czasochłonny, ale do 40 ha. Takie wody mają dobrze przygotowane stanojedną podstawową zaletę – łatwo je obserwować wisko potrafi się „odwdzięi nęcić. Dodatkowo, jeśli czyć”. Zawsze staram się zbiornik znajduje się blisko znaleźć górkę lub twarde naszego domu, to mamy place. Niekiedy się nawet z górki. Po przybyciu nad okazuje, że miejscówka jest wodę szukam ryb w płytminimalnie głębsza od pozoszych częściach zbiornika. stałej części łowiska. Twardy Zarówno karpie, jak i amury jak beton grunt, który jest lubią grupować się w spokoj- niejako wyspą pośrodku nych i niegłębokich rejonach, mulistego osadu, jest jednak – w moim odczuciu – bardzo gdzie mogą wygrzewać się dobrym wyborem. w słońcu. Swoją drogą jest to wspaniały widok, kiedy NĘCENIE „torpeda” obok „torpedy” jest niemal na wyciągnięcie Zazwyczaj podczas czyszczeręki. Kiedy już zlokalizuję nia łowiska w wodzie jest miejsce bytowania ryb, to spore zmieszanie; ryby mogą też radzę poszukać miejscówek bardziej odludnych i mniej popularnych.

www.wmh.pl

163


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

być więc nieufne. W końcu coś się zmieniło w ich otoczeniu, i to znacznie. W związku z tym nęcenie zaczynam po kilku dniach i na początek sypię szeroko. W pierwszej kolejności idzie mieszanka ziaren, w której prym wiodą kukurydza i konopie. Dodatkowo dorzucam też groch bądź rzepik. Od razu jednak ostrzegam, że kiedy dodajemy groch, to prawdopodobieństwo spotkania amurów drastycznie spada. Przyznam się, że nigdy nie złowiłem na tę przynętę ani jednego „azjaty”. Proces nęcenia trwa od tygodnia do dwóch. Wszystko zależy oczywiście od naszych możliwości zarówno czasowych, jak i finansowych. Jak wspomniałem, na początek lecą ziarna. Sypię ich dość dużo i szeroko, aby zaznaczyć obszar łowienia. Po drugim lub trzecim nęce-

164

niu pole znacznie zawężam. Powiedzmy, że o ile początkowo było to 40 m2, to docelowo schodzę do 10 m2. Wszystko zależy od łowiska – jego powierzchni i rybostanu. Dla przykładu w czasie ostatniego majowego długiego weekendu wybrałem się wraz z kompanem na 430-hektarową zaporówkę, gdzie wybrany przez nas obszar nęcenia (a właściwie pas) wynosił jakieś 100 m2.

ŁOWISKA KOMERCYJNE Temat rzeka – tak w skrócie można określić łowienie na prywatnych wodach. Ja lubię od czasu do czasu jechać na komercję i lojalnie przyznaję się do ryb pochodzących z takich wód. Czy jest to jednak dobry wybór na lato? Zbiorniki komercyjne mają tę zaletę, że nie trzeba ich wcześniej nęcić. Przyjeżdżamy Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Don't touch my marker – niestety turyści potrafią nam uprzykrzać życie. www.wmh.pl

165


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Na dużych zbiornikach często musimy szukać ryb na znacznych odległościach.

i w ciągu weekendowej zasiadki prawie na pewno coś złowimy (wyjątki się zdarzają). Kolejny plus to zaplecze sanitarne, które jest coraz częściej standardem i nie wymaga specjalnych dopłat. Uważam jednak, że nie jest to jedyna możliwość spędzenia miło czasu i zawalczenia z karpiami. Sądzę, że łowienie w wodach prywatnych jest trochę pój-

166

ściem na łatwiznę i stratą niesamowitej frajdy z wypracowania miejscówki. Na łowiskach komercyjnych większość osób wędkuje w tych samych miejscach, używa podobnych przynęt i siłą rzeczy osiąga bardzo dobre wyniki. Mam tutaj na myśli 15–20 i więcej ryb w ciągu 48 godzin. Konia z rzędem temu, który osiągnie to na łowiskach związkoWędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

wych i do tego ryby te będą o podobnej masie. Przyznam, że choć – jak wspomniałem – też odwiedzam wody komercyjne, to od pewnego czasu znowu cenię sobie wyholowanie mniejszej liczby ryb, ale wypracowanych i takich, które nie mają swoich imion.

PRZETRZYMYWANIE RYB Jest ryba i co teraz? Po udanym holu trzeba bardzo na nią uważać. Przede wszystkim musimy pamiętać o macie, na której ją położymy, oraz o wiadrze z wodą do jej polewania. W lecie wszystko

Łowiska prywatne często mają bardzo dobrze przygotowane stanowiska. www.wmh.pl

167


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Ponton bywa nieodzowny na zaporówkach.

nagrzewa się bardzo szybko i mocno. Tak samo jest z matami, kołyskami i wszelkiej maści workami do ważenia. Te sprzęty są wykonane ze sztucznych tworzyw, w związku z czym niesamowicie kumulują ciepło. Dlatego najpierw polewamy matę (schładzamy ją), a dopiero

168

potem kładziemy na niej zdobycz. Kolejna nie mniej istotna sprawa to niedobory tlenu. W okresie letnim woda jest ciepła (czasem wręcz gorąca) i słabiej dotleniona, w związku z tym ryby mogą być nieco podduszone. W tej sytuacji nie powinniśmy ich dodatkowo męczyć, a więc starajmy Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Nęcenie czas zacząć... się wykonać sesję zdjęciową jak najszybciej i uwolnić je. Dotyczy to również pory nocnej. Często karpiarzom zależy na fajnych zdjęciach, dobrym świetle i ogólnie pięknej pamiątce z walki. Niestety, zapominają o tym, co jest najważniejsze – o rybie. Wiele razy w prasie można przeczywww.wmh.pl

tać lub od innego wędkarza usłyszeć o tym, że ryba długo nie chciała odpłynąć bądź po kilku dniach znaleziono ją śniętą. Krótko mówiąc – musimy mieć czyste sumienie, że wszystko zrobiliśmy należycie. Miejsce ryby jest w wodzie i powinna jak najszybciej do niej wrócić. ◀ 169


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

O ciepłej intensywnej żółci można powiedzieć m.in. to, że lubią ją średnie i duże ryby karpiowate.

Gruba,

żółta zanęta

170

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

G

eneralnie zasada komponowania zanęt na białoryb jest taka, żeby unikać mieszanek jasnych, bo tworzą one na dnie kontrastową plamę, do której boją www.wmh.pl

się podpłynąć np. płochliwe płocie. Niemniej jednak gdy mowa o rybach dużych, takich jak stare i doświadczone, a przede wszystkim wiecznie głodne leszcze, karasie czy karpie, sytuacja wygląda nieco inaczej. Te ryby już niejedną wędkarską zanętę pałaszowały; nie raz i nie dwa wybierały z dna smakowite zółte ziarna kukurydzy. Im zółta barwa nie przeszkadza i śmiało wchodzą w kule mieszanki będącej w tym kolorze. Teraz, latem, warto zatem stosować zanęty nie dość że żółte, to jeszcze słodkie i gruboziarniste. Przygotowanie takiej mieszanki nie jest skomplikowane, wymaga jednak odpowiedniego sita. Dlaczego piszę o sicie? Bo nie ma możliwości, aby zanętę o bardzo grubej frakcji przetrzeć przez standardowe sito do zanęt leszczowych czy płociowych o oczkach 3- lub 4-milimetrowych. Potrzebne 171


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

jest sito o oczkach w rozmiarze 6 mm, bo tylko takie umożliwi odpowiednie przetarcie naszej mieszanki. Jeśli chodzi o komponowanie zanęt, to warto dać szansę gotowym produktom, co najwyżej wzbogacić je pelletem, np. 6-milimetrowym, a także grubym komponentem ziarnistym. Ja stosuję bardzo gruby dodatek, który dobrze jest sparzyć wieczorem, aby rano miał już właściwą twardość. Odpowiednio wybrana zanęta sensownego producenta naprawdę wykona robotę bez potrzeby kombinowania z wyszukanym składem. Prościej kupić zanętę którejś z renomowanych firm, takich jak Stil, Lorpio, VDE czy Sensas. Gruba intensywnie żółta zanęta karpiowa, najlepiej wysokoproteinowa, to coś, co powinna mieć w ofercie każda firma sprzedająca zanęty na polskim rynku.

172

Jeśli takiej zanęty nie uda się komuś znaleźć, a chciałby spróbować, to nic straconego. Wystarczy dobrej jakości słodka jasna baza na karpia lub karpiowate, do której dodaje się zółty barwnik (ten, który akurat mam pod ręką, dodaje się w proporcjach pół łyżeczki na 1 kg suchej mieszanki, a dokładniej do wody, w której ową mieszankę się rozrabia, więc opakowanie 40 ml wystarczy mi na bardzo długo) oraz solidną porcję grubych komponentów ziarnistych (ziarna w całości i ześrutowane), a także pellet. Ten ostatni w ciepłej wodzie szybko pracuje, tworząc aromatyczną chmurkę. Poza tym w coraz większej liczbie łowisk ryby go już znają i akceptują. I tak oto w szybkim tempie można taką zanętę sobie przygotować. Zachęcam do jej stosowania! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

na komputerze na smartfonie na tablecie

SKOCZ DO!

DARMOWE e-wydanie WWW.WMH.PL

Teraz Twój ulubiony miesięcznik wędkarski jest dostępny na zupełnie nowej platformie elektronicznej. Można go łatwo czytać na ekranie komputera stacjonarnego, na laptopie, tablecie i smartfonie! E-wydanie WMH jest przeznaczone do czytania online i nie wymaga pobierania na Twoje urządzenie. Jego obsługa jest prosta i intuicyjna. A co najważniejsze – jest zupełnie za darmo! Wydanie elektroniczne danego numeru jest dostępne miesiąc po ukazaniu się jego wersji drukowanej. Znajdziesz je na www.issuu.com/wedkarstwomojehobby www.wmh.pl

173


INNE

Marcin Wosiek więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/o-nas

K

ilka faktów: zawody rozegrano na żywej rybie na jeziorze Lubiąż w Lubniewicach 9–12 maja br. (łowienie 10

174

Fot. autor

i 11 maja). Dzięki aplikacji Manyfik na smartfony można było śledzić wyniki rywalizacji na żywo, ale na tym nie koniec. Prowadzone były transmisje z nieustannie pływająWędkarstwo

moje hobby


INNE

Zawody multimedialne

– Manyfik Cup

Gdyby przyszło mi w paru słowach wyrazić myśl przewodnią tegorocznej edycji International Manyfik Cup w Lubniewicach, napisałbym: po nowatorsku przeprowadzony multimedialny spektakl na żywo, w którym „zagrali” i wędkarze, i ryby. cych po jeziorze łodzi sędziowskich, a także z krążących nad wodą dronów. Obraz można było śledzić na portalach społecznościowych oraz na wielkim telebimie w sali bankietowej ośrodka Stilon, gdzie umieszczono kwaterę główną zawodów. Należy nadmienić, że śledzenie wyników na żywo to w Polsce absolutna nowość, jak najbardziej warta upowszechnienia. Na liście startowej pojawiło się ok. 60 dwuosobowych drużyn nastawionych na walkę na wysokim poziomie. www.wmh.pl

Dodatkowym bodźcem była wielka pula nagród wynosząca 250 tys. zł, w tym atrakcyjne fanty rozlosowywane każdego wieczora między uczestnikami. LISTA ZWYCIĘSKICH DRUŻYN: 1 – Kaźmierz (Paweł Majewski i Michał Palacz – 5 szczupaków i 2 okonie, 330 pkt), 2 – Soft-Baits (Marcin i Grzegorz Garnek – 4 szczupaki, 242 pkt), 3 – ŻorWitTom (Tomasz Langowski i Witold Zając, 175


INNE

4 szczupaki i również 242 pkt; zadecydowały milimetrowe różnice w długości ryb). Największy szczupak (75,6 cm) – drużyna Sładi Kapelon, a największy okoń (37,4 cm) – drużyna Matusiak 2. Do punktacji zgłaszano głównie szczupaki długości 50–60 cm, a także mniej liczne okonie 25–35-centymetrowe. Niestety, już w pierwszej turze doszło do nieprzyjemnego incydentu. Jedna z drużyn próbowała dokonać oszustwa połączonego z okaleczeniem ryby. Szybko to wychwycono i oszustów zdyskwalifikowano. Musieli opuścić imprezę; zostali ukarani dożywotnim zakazem startu we wszystkich zawodach Manyfika. Niemniej jednak trzeba podkreślić, że impreza stała na wysokim poziomie, w duchu uczciwej sportowej rywalizacji. Do tego sukcesu wal176

nie przyczynili się sponsorzy (kolejność przypadkowa): Manyfik, Raymarine, Taurus Sea Power – dystrybutor BRP, Yanmar i osprzętu żeglarskiego, NorthSilver Polska – łodzie wędkarskie, Larus Fishing (Keitech), Centrum Wędkarstwa Bydgoszcz, Shimano-Fishing, Dayer, Realistic Shad, FishingStore.pl, M2 pokrowce wędkarskie, Stepanow-Fishing, Woblery K. Słaby, Rybomania, Centrum Wypoczynkowo-Rekreacyjne w Lubniewicach Stilon. Dodatkową atrakcją była część sportowa w postaci minigali 5 walk MMA i K1 (kickboxing), które dostarczyły zebranym na sali gościom wielu emocji. Majowa edycja Pucharu Manyfika za nami, a tymczasem już trwają prace nad jesienną, która odbędzie się nad Jeziorem Żarnowieckim. Trzymam kciuki! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


WWW.CENTRUMWEDKARSTWA.PL

INNE

NAJLEPSZY SKLEP INTERNETOWY

SKOCZ DO!

rabaty do 10% wysyłka od 5,90 zł wysyłka 24 h atrakcyjne www.wmh.pl

PROMOCJE!

177


Sławomir Roszak

Piotr Wrona

Michał Dlużniewski

Michał Banasiak

Jarek

Dominik Antkowiak

Robson Szczepan

Błażej Ogrodowczyk Patryk Bochat

178


Marcel Adamik

Dominik Urban

Karol Szczech

Piotr Stasiak

Dawid Ordon

Hubert Fabiszak

Mikołaj Cichosz Andrzej Lis

179


INNE

Polecamy KONGER GRUBBER SHAD SKINNY

Łowna, odporna na rozerwanie przynęta miękka. Szeroka paleta kolorów i dostępnych rozmiarów. 5-centymetrowy Skinny to godna uwagi przynęta na okonie pozwalająca regularnie łowić najbardziej nawet ostrożne sztuki. Podczas testów wielkość 7,5 cm znakomicie kusiła grube garbusy oraz sandacze na wszystkich polskich wodach. www.konger.pl

DAIWA PROREX HYBRID TROUT

Nowość 2019. Przynęta w rozmiarze 23 cm to odpowiedni kąsek dla dużych szczupaków i sandaczy. Naturalny kształt korpusu w połączeniu z nadrukiem 3D Live Print zapewnia realistyczny wygląd pstrąga. Dwa wymienne stery pozwalają prowadzić przynętę na ok. 1,80 i 2,8 m. Prorex Hybrid Trout 230SS dostarczany jest w postaci gotowej do łowienia, uzbrojony i zawiązany na stalowym przyponie o wytrzymałości ok. 30 kg. Waga 120 g, powoli tonący, do spinningu i trollingu z prędkościami od ok. 2,20 do 5 km/godz. Możliwość dokupienia wymiennych ogonów gumowych. 8 łownych zestawień kolorów. www.daiwa.info.pl 180

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

IRON CLAW IRON TROUT BUTTON SPOON

Błystka na pstrągi, której przednia część kontrastuje z tylną. Ponieważ w niektórych zbiornikach wod­nych nie można stosować sztucznych przynęt z potrójną kotwicą, ten model został wyposażony w wyjątkowo ostry pojedynczy haczyk. www.saengerpolska.pl

ROBINSON DIVER

Guma o charakterystycznym kształcie, szerokiej i wysokiej przedniej części korpusu w połączeniu z cienkim przegubem i szeroką płetwą ogonową. Sprowadzona do dna unosi ogonek ku górze. Specyficznie ukształtowany przód sprawia, że guma łatwo opiera się nim o dno, imitując rybkę buszującą w osadach. Przeznaczona na szczupaki, sandacze i duże okonie. 12 łownych kolorów, długości 7 i 9 cm o wadze odpowiednio 3,4 i 7,5 g. www.robinson.pl

GAMAKATSU OCTOPUS 4X

Bardzo mocny (poczwórnie wzmacniany) kuty hak przeznaczony do połowu dużych morskich drapieżników oraz sumów. www.expertfloat.pl www.wmh.pl

181


INNE

STIL METHOD FEEDER MIX

Zanęta oparta na bogatym składzie, zawiera wysokiej jakości naturalne produkty, które dzięki obróbce termicznej i wprowadzeniu substancji oleistych powodują doskonałą jej pracę. Zwabione ryby przez długi okres utrzymują się w łowisku. Dodanie pelletu Micro Feeder, Feeder lub Green Betaine podnosi efektywność mieszanki. Stosując zanętę do worków i siatek PVA, należy ją rozrabiać z wybranym Boosterem Big-Fish. Do wyboru 4 rodzaje: Konopie, Słodki Owoc, Scopex-Orzech, Rak Szlachetny! Opakowania: doypack 1 kg. www.stil.pl

PELLET HACZYKOWY STIL DIP

Pellet z dziurką w zalewie dipowej. Stworzony specjalnie z myślą o haczykach z przyponem dla wymagających wędkarzy. Perfekcyjnie dobrana esencja dipu oraz pelletu, uwalniającego w wodzie proteiny rybne i proteiny krwi, daje pewny i długotrwały efekt. Prowokuje i intensywnie pobudza duże okazy w okresach słabego żerowania. Bardzo stabilny w wodzie. Dostępny w 8 wersjach: Węgorz 20 mm, Sum 28 mm – opakowania 200 g; Biała Ryba, Poczwarka, Czerwony Robak, KrylCzosnek, Kryl-Truskawka, Kryl-Wanilia (wszystkie 8 mm) – opakowania 150 g. www.stil.pl 182

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

MARCEL VAN DEN EYNDE DUMBELLS

Seria przynęt włosowych typu dumbell o średnicy 6 mm. Bardzo silny aromat wabi z daleka ryby różnych gatunków. Dostępne wersje: mango (Mango), wątroba (Liver), kryl i czosnek (Krill&Garlic), banan (Banana), krab (Crab), słodka jagoda (Sweet Berry). Słodkie wersje zalecane są na cieplejsze miesiące, a śmierdzące – na zimne. www.robinson.pl

STIL MEAL INSECT

W 100% naturalny dodatek zanętowy. Powstaje z mieszaniny suszonych larw mącznika młynarka oraz muchy Black Soldier Fly. Mączka może być stosowana z powodzeniem jako składnik kul zanętowych, kulek proteinowych lub jako główny atraktant mieszanek zanętowych. Na 1 kg mączki użyto 3 kg suszonych larw owadów. Opakowania 200 i 600 g. www.stil.pl

www.wmh.pl

183


INNE

SITO BROWNING

Precyzyjnie wykończone sito do przynęt i zanęt. Siatka wykonana ze stali nierdzewnej przynitowana do ramy. Nie ma tutaj miejsc spoiw, które puszczają po wielu latach użytkowania. Sito jest dostępne w 3 różnych rozmiarach wielkości oczek. Są to 2×2 mm (do odsiewania pinek lub suchej zanęty), 4×4 mm (do wilgotnej zanęty i odsiewania/oczyszczania robaków lub do wytwarzania kasterów), 6×6 mm (głównie do grubych i mokrych mieszanek zanęt). Sita zanętowe dostosowane do wiader 17 l – 8514005 i 8514010. www.zebco-europe.biz/pl

WIĄZARKA JAXON

Bardzo praktyczny przyrząd do łączenia żyłki z żyłką, plecionki z plecionką, a zwłaszcza plecionki z żyłką. Ręczne wykonanie takiego węzła w warunkach terenowych nie należy do czynności prostych i wymaga dużej wprawy. Dzięki tej specjalnej wiązarce jest to bardzo łatwe i szybkie w wykonaniu, a otrzymany węzeł jest idealny. www.jaxon.pl

TUBY NA SPŁAWIKI MAX

Tuby do transportu spławików. Dostępne w średnicach 4, 5 i 6 cm w regulowanych długościach. www.maxkf.pl 184

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

SPŁAWIKI SUMOWE DO ZRYWKI EXPERT

Kompletny zestaw do łowienia dużych drapieżników metodą zrywki z użyciem spławika. Składa się ze styropianowej boi o wyporności ok. 1,3 kg zaopatrzonej w 6-metrową linkę kotwiczną oraz agrafkę szybkiego montażu do zrywki. Boja ma konektor do standardowej końcówki świecącej 4,5 mm. Wklejone w korpus boi rurki umożliwiają nawinięcie linki kotwicznej. Jest to nowatorskie, a zarazem bardzo proste rozwiązanie, utrzymujące porządek w sprzęcie i oszczędzające dużo czasu i stresu wędkarza. Spławiki żywcowe oferowane są w dwóch gramaturach: 300 i 600 g. Spławik również ma konektor świetlika oraz agrafkę szybkiego montażu do zrywki. Zarówno boje, jak i spławiki są dostępne w kolorach żółtym i czerwonym. Zestaw ten powstał przy ścisłej współpracy z Mateuszem Frankiewiczem, niekwestionowanym znawcą tej metody, wspaniałym wędkarzem oraz autorem wielu artykułów sumowych w prasie branżowej. www.expertfloat.pl

POJEMNIKI TERMICZNE VALLEY

Pojemniki termiczne firmy Valley Sportsman, która oferuje towar najwyższej jakości. W ofercie Dragona znalazły się 4 pojemniki o pojemności (w litrach): 20, 45, 85, 110. Wykonane są z formowanego rotacyjnie polietylenu taką samą metodą, jaką wytwarza się współczesne kajaki. Na wędkarski biwak letni idealnie nadają się pojemniki Valley 30 i Valley 45 l. Coolery tej firmy utrzymują lód ponad 72 godziny w temperaturze otoczenia ok. 25°C. W próbach na wytrzymałość mechaniczną testowano je w klatkach z niedźwiedziami grizzly. www.firmadragon.eu www.wmh.pl

185


INNE

PUDEŁKO NA MIKROPRZYNĘTY MEIHO-VERSUS LIGHT GAME J

Doskonały pomysł dla wędkarzy łowiących na małe i bardzo małe przynęty – pudełeczko wielkości dłoni, o grubości niespełna 2 cm. Znakomite dla małych woblerów kleniowych, jaziowych, okoniowych czy lipieniowych blaszek. Lekkie i poręczne, mieści się w kieszeni kamizelki czy kurtki. Możliwość podziału na aż 18 przegródek, system zamykania i otwierania ONE HAND (jedną ręką). Wykonanie bardzo solidne, przemyślane i praktyczne dla wędkarza, do czego zdążył nas przyzwyczaić japoński potentat pudełek, właściciel marek Versus i Meiho. www.firmadragon.eu

WALIZKA NA WĘDKI I AKCESORIA DRAGON

Ciekawa konstrukcja tej walizki wprowadza nowy standard pakowania wyposażenia wędkarskiego w samochodzie (przyczepie) czy luku bagażowym na czas podróży. W komorze na wędki zmieści do 6 spinningów o 2-częściowym składzie i długości 2,13 m, chociaż za optymalną liczbę uważa się 4 kijki. Dzięki przemyślanej konstrukcji walizki można bezpiecznie zapakować setki drobiazgów w pudełkach i woreczkach, potrzebnych spinningiście na kilkudniowej wyprawie, a nawet tych niezbędnych podczas długiej zasiadki karpiowej czy gruntowej. Walizka nadaje się do przechowywania akcesoriów i podpórek (fajek) używanych do feeder method. W wielofunkcyjnym wieku walizki znajdują się komora oraz przegroda z zamkiem błyskawicznym. www.firmadragon.eu 186

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

DAIWA TANASENSOR 500

Nowość 2019. Mocny mechanizm tego multiplikatora od lat uchodzi za wzór niezawodności. Elektroniczny wyświetlacz w systemie metrycznym zapewnia wiele przydatnych informacji, w szczególności podczas połowu w toni, kiedy dobrze wiedzieć, na jakiej głębokości znajduje się zestaw. Mechanizm cechuje się wielką mocą i doskonałym przeniesieniem siły. 1 łożysko kulkowe, system hamulca ATD™, automatyczne prowadzenie żyłki, okrągły trwały uchwyt korbki EVA. Model 500, pojemność 380 m/0,41 mm, przełożenie 4,3:1, nawój 74 cm, waga 520 g. www.daiwa.info.pl

KONGER ALTIS MATCH 930RD

Przeznaczony dla wędkarzy zafascynowanych metodą odległościową. Wyposażony w szybką, a jednocześnie trwałą przekładnię oraz płytką duralową szpulę poruszaną precyzyjnym mechanizmem gwarantującym równy i twardy nawój. 8 łożysk kulkowych, 1 oporowe, przełożenie 6,2:1, waga 341 g, pojemność szpuli 0,18 mm/210 m, tylny hamulec wielotarczowy, obudowa i rotor z tworzywa kompozytowego, szpula główna aluminiowa płytka, szpula zapasowa grafitowa, nawój krzyżowy, korbka aluminiowa, rurkowy kabłąk, tytanowe pokrycie rolki. www.konger.pl www.wmh.pl

187


INNE

TRABUCCO INVICTUS FA

Bardzo sztywny aluminiowy korpus. Aluminiowa pokrywa boczna. Ultralekki węglowy rotor. Aluminiowy kabłąk rurkowy. Tytanowa rolka zapobiegająca skręcaniu się żyłki. Aluminiowa szpula matchowa z gumową opaską, która zapobiega obracaniu się plecionki na szpuli przy dużym obciążeniu. Zapasowa głęboka aluminiowa szpula. Hamulec szczelnie zamknięty, co zapobiega przedostawaniu się do środka wody, soli czy kurzu. Oś główna kołowrotka wykonana ze stali nierdzewnej. Antyrewers w każdym położeniu. Uszczelnione łożyska kulkowe ze stali nierdzewnej. Korba kołowrotka wykonana w technologii CNC, maszynowo wycięta z jednego kawałka litego aluminium. www.lorpio.pl

PLECIONKA JAXON HEGEMON

Seria nowoczesnych plecionek wykonanych z gęstego splotu 8 mikrowłokien polietylenowych PE pochodzących z Japonii. Najważniejsze cechy tej superlinki to niemal idealnie okrągły przekrój i perfekcyjnie gładka powierzchnia, bardziej kojarząca się z żyłką niż z klasyczną porowatą plecionką. W serii Multicolor mamy układ cyklicznie powtarzanych 5 kolorów pozwalający wędkarzowi na pełną kontrolę w dystansowym łowieniu trollingowym i w wertykalnych połowach morskich. www.jaxon.pl 188

PLECIONKA TRABUCCO PWG 8X SS

8-splotowa plecionka z włókna High Modulus PE. Nanotechno-logiczna struktura zapewniająca zwarty splot i mniejszą średnicę w stosunku do wytrzymałości na zerwanie. Membrana z PDMS chroni każde pojedyncze włókno przed zużyciem. Idealna na długie i trudne walki z rybami. Superelastyczna i swobodnie przechodząca przez przelotki wędki. Bardzo miękka i niezwykle czuła. Brak pamięci i bardzo wysoka odporność na ścieranie. Okrągły przekrój pozwalający na długie i celne rzuty. Kolor: limonkowy. www.lorpio.pl Wędkarstwo

moje hobby


INNE

KONGER TEMPLAR TNCS LIGHT

Czuła szczytówka bez wklejki pokazuje najdelikatniejsze nawet stuknięcie ryby, a blank amortyzuje odjazd dużego okonia, nie rozrywając mu pyszczka. Ugięcie podczas holu bardzo szybko pozbawia ryby sił. Blanki wykonane są w nowatorskiej technologii NCS (Nano Carbon Skin). Opiera się ona na ultralekkim i wytrzymałym rdzeniu z grafitu 88 mln PSI, zabezpieczonym przed urazami płaszczem z plecionego węgla japońskiego koncernu „Toray”. Przelotki Fuji Torzite, uchwyt kołowrotka Fuji VSS oraz portugalski korek klasy Premium AAA. W komplecie tuba ochronna o prostokątnym profilu, w której wędki nie przemieszczają się oraz są zabezpieczone przed urazami. Długość 270 cm, ciężar wyrzutu 1–10 g, waga 122 g, długość transportowa 140 cm, 2 składy. www.konger.pl

RHINO TROLLING WIZARD

Najnowsza generacja wędzisk trollingowych bazujących na rozwiązaniach wykorzystywanych w wędziskach oceanicznych: jednoczęściowa wędka z dołączanym dolnikiem. Brak złącza umożliwia zastosowanie bardzo lekkich blanków o małej średnicy, które zapewniają z jednej strony czułość przy połowach małych ryb, a z drugiej moc do zatrzymania prawdziwych potworów. Blank jest wykonany z wysokiej jakości pełnego włókna węglowego, bez stosowanego powszechnie blanku pustego w środku. Dzięki temu wędka jest praktycznie niezniszczalna. Dostępne modele: 210 cm, 2 sekcje, ciężar wyrzutu 30–70 g oraz 240 cm, 2 sekcje, ciężar wyrzutu 30–70 g. www.zebco-europe.biz/pl

IRON CLAW IRON TROUT SPOONER

Łowienie pstrągów w jeziorze na metodę z „łyżką” jest popularne i bardzo wydajne. Wędki „Spooner” to narzędzia, które doskonale pasują do tej zabawnej metody. Dzięki wklejanej szczytówce z włókna węglowego połączonej z wyważoną akcją wysokomodułowego blanku z włókna węglowego możliwe jest zarzucanie na odległości lżejszych niż 1 g małych błystek. Mimo delikatnej akcji wędziska mają wystarczająco dużo mocy na wypadek, gdyby trafiła się jakaś silna troć. Blank węglowy 24–30 ton, wklejana szczytówka Solid-Carbon, przelotki typu AT ze stopkami z tworzywa SiC. Dostępne modele 2,13 m (0,5–7 g) i 2,28 m (0,5–8 g). www.saengerpolska.pl www.wmh.pl

189


W NASTĘPNYM NUMERZE M.IN.:

Felieton

Adrian Pawlak

Często zadajemy sobie pytanie, czy nadal warto szukać nowości? Wędkarzy przybywa, a ryby stają się coraz bardziej wybredne. Odpowiedź jest prosta: kto nie kombinuje, ten nie łowi. O tym właśnie opowie Adrian Pawlak w swoim najnowszym artykule.

Łukasz Janik

Łowienie w rzekach z użyciem pelletu zawsze kojarzy się z wędkarzami z Anglii czy Francji. Łukasz Janik postanowił spróbować tego sposobu w polskiej rzece. Wymagało to sporego wysiłku, ale efekty były bardzo zadowalające. Udało mu się złowić kilka okazałych ryb.

Tomasz Słowiński

Kiedy Tomasz Słowiński siedzi w pontonie, czując na sobie ostry wiatr, to wie, że nie może pozwolić sobie na żaden błąd. Nie dość, że trzeba walczyć z żywiołem, to jeszcze należy wysondować dno, zanęcić i precyzyjnie położyć swój zestaw karpiowy. 190

Mikołaj Geisler

Podczas wędkowania często się okazuje, że ryby nie chcą z nami współpracować, że bat lub tyczka nie zapewniają odpowiedniego zasięgu. Co w takich przypadkach zrobić? Opowie o tym Mikołaj Geisler w najbliższym numerze WMH i doradzi, jak uratować wynik dzięki metodzie odległościowej.

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

W sierpniu pojawiają się pierwsze chłodne noce. To sprawia, że aktywność drapieżników zaczyna znacząco wzrastać. Jak dobrać się do okoni i szczupaków pod koniec lata? Dowiecie się tego z tekstu Jacka Gornego na stronach następnego numeru WMH, który ukaże się już w połowie lipca. Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

www.wmh.pl

191


OGŁOSZENIA MODUŁOWE Ogłoszenia modułowe

Ogłoszenia modułowe Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWEGIA W MARTIANACH

Jezioro Wersminia

o ŁowiskILL

NO K

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

70 zł Moduł o rozmiarach 47x30 mm tel. 509 707 590 e-mail: marcin@wmh.pl

www.wersminia.pl +48 696 464 838 Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NOR

info@microbait.com

a Ręczrnobota!

www.Microbait.pl

192

Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!


SKOCZ DO!

Round & Silent

DELEKTUJ SIĘ CISZĄ! 8 perfekcyjnie wykonanych splotów i idealnie okrągły przekrój • bardzo niski poziom hałasu w kontakcie z przelotkami w czasie rzutów i przy zwijaniu • mocne węzły, zerowa rozciągliwość, niewielka absorpcja wody • dwie wersje: SPINN w kolorze szarozielonym oraz bezbarwna, przeźroczysta INVISIBLE • wytrzymałości od 5,90 do 22,90 kg przy średnicach od 0,08 do 0,25 mm, 150 metrów plecionki na szpuli

dB

8X BRAID

0

10

20

30

40

50 m

www.firmadragon.eu


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.