Wędkarstwo moje hobby nr 153 (6/2019)

Page 1

www.wmh.pl

1


NOWA SIEDZIBA

GDAŃSK

MEGA SALON MEGA PRODUKTY MEGA RABATY UL. SCHUBERTA 1A/3 80-171 GDAŃSK SKOCZ DO!

WIELKIE OTWARCIE 03.08.2019 2

ZAPRASZAMY!

Wędkarstwo

moje hobby


Adres Redakcji ul. Jasnodworska 3 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 20 prenumerata: wewnętrzny 120 fax: 22 616 15 24 tel. kom.: 509 707 590 e-mail: gazeta@wmh.pl strona internetowa: www.wmh.pl Redaktor Naczelny: Paweł Mirecki Sekretarz redakcji: Mikołaj Królikowski, e-mail: mkrolikowski@wmh.pl

Paweł Smyk, Waldemar Stachniak, Rafał Stępień, Tomasz Suwalski, Daniel Sypniewski, Paweł Szewc, Wojciech Szymański, Tomasz Wieczorek, Robert Wiśniewski, Wojciech Wiśniewski, Robert Wodziński, Sebastian Zamielski Dział Reklamy: Michał Krzyżanowski e-mail: reklama@wmh.pl Grafika i skład: Robert Wodziński Internet: Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl

Multimedia: Robert Goluch

Wydawca: Power Box Sp. z o.o. ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 01-531 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: poczta@twojemedia.pl

Redaktor prowadzący: Zbigniew Mirecki

Dyrektor Generalny: Witold Żytka

Korekta: Grażyna Leciak

Produkcja: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl

Zespół Redakcyjny Michał Krzyżanowski e-mail: michal@wmh.pl Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl

Rysunki: Paweł Smyk Stali współpracownicy: Mariusz Aleksandrowicz, Bogdan Barton, Maciej Brzezik, Dariusz Burzymowicz, Jędrek Chorążyczewski, Marian Firlej, Marek Forycki, Damian Furmańczyk, Mirosław Golański, Piotr Gwardiak, Daniel Hoffa, Robert Jernaś, Rafał Jędrzejewski, Remigiusz Kopiej, Marcin Kostera, Piotr Kozieł, Kamil „Lulu” Lukasczyk, Maciej Łuczkowski, Maciej Król, Krzysztof Malesa, Łukasz Marczyński, Piotr „Mysha” Meszyński, Anna Miechowicz, Dariusz Mrongas, Paweł Nadrowski, Sebastian Nowosiad, Grzegorz Pawlak, Piotr Piskorski, Oliwia Popławska, Grzegorz Siciński, Rafał Słowikowski,

Kolportaż: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Dział Sprzedaży: Agnieszka Szen Księgowość: Grażyna Zaręba Prenumerata: Mikołaj Królikowski ul. Jasnodworska 3, 01-745 Warszawa tel: 606 367 065 e-mail: mkrolikowski@wmh.pl Numer konta bankowego: 83 1750 0009 0000 0000 2722 0584 Wydanie: Czerwiec 2019 Fot. okładki: archiwum Druk: ArtDruk Zakład Poligraficzny Kobyłka www.artdruk.com

© Power Box Sp. z o.o. Żaden materiał ani jego część nie mogą być reprodukowane bez zgody wydawcy. Wydawca nie odpowiada za treść nadesłanych ogłoszeń i reklam. Nadesłanie materiałów redakcyjnych jest równoznaczne z udzieleniem zgody na publikację. Wydawca zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów. Materiały nie zamówione nie będą zwracane autorom. www.wmh.pl

SKOCZ DO!

3


Paweł Mirecki

od redakcji

Redaktor Naczelny magazynu „Wędkarstwo moje hobby” Czy artykuł wstępny do numeru czerwcowego powinien bezwzględnie ograniczyć się do czerwca? Teoretycznie tak. Tym razem jednak ramy czasowe wydania WMH, które trzymacie w ręku, postanowiłem potraktować dość... dowolnie. Czemu? Za chwilę się przekonacie. Niniejszy numer ukaże się w połowie maja, jest więc zrozumiałe, dlaczego zdecydowałem się na taki zabieg. Jeśli ktoś zatem planuje wyczekiwać na jętkę ze wzrokiem utkwionym w telefonie (SMS od kolegi potrafi zelektryzować...), zachęcam do uprzedzenia rodziny, pracodawcy i wszystkich zainteresowanych, że w każdej chwili mogą usłyszeć: widzimy się za tydzień. Bo dla zawziętego muszkarza nie ma nic świętszego niż rójka jętki majowej. Ale dbajmy o samopoczucie naszych najbliższych i nie zostawiajmy ich w stanie skrajnej irytacji, gdy my będziemy się w niemym zachwycie napawać misterium masowych wylotów tych owadów. Pora jednak sięgnąć nieco głębiej w przeszłość i zachęcić Was do obejrzenia najnowszego filmu „Picker na Mazowszu”. Jest on niejako swego rodzaju odpowiedzią na naszą ubiegłoroczną produkcję „Methoda alternatywna”, która powstała w końcówce sezonu 2018 na białą rybę. „Picker...” nakręciliśmy na samym początku sezonu 2019, częściowo na tym samym łowisku. Jest to więc dobra okazja do porównań. Dla porządku tylko dodam, że film z numeru majowego („Skarby północy”) będzie – jak to mamy w zwyczaju – udostępniony przez miesiąc za darmo w naszym VoD 4

www.filmy.wmh.pl, gdy tylko ukaże się numer czerwcowy. Pora na mój zwyczajowy przegląd zamieszczonych w niniejszym wydaniu artykułów. Na początek chciałbym powitać kolejnego debiutanta na łamach WMH. Jest nim Daniel Węgrzyniak, który napisał dla Was artykuł wprowadzający w łowienie feederem w dużej rzece nizinnej. Przy tej okazji chcę podkreślić, że łamy naszego miesięcznika są otwarte dla wszystkich, którzy mają lekkie pióro i potrafią dokumentować swoje połowy dobrymi fotografiami. Czerwiec to oczywiście czas na sandacze, chyba herbowe ryby tego miesiąca. Napisał o nich m.in. Wojciech Wiśniewski z Centrum Wędkarstwa Gdańsk, który omówił zasady łowienia na dorożkę, czyli trolling z ręki. Sandaczy w morskich wodach przybrzeżnych jest sporo, ale na tak dużym akwenie są rozproszone. Stąd też warto się zainteresować tą metodą łowienia, bo być może niejednemu pozwoli ona na spotkanie z grubym mętnookim w czasie weekendowego lub wakacyjnego wyjazdu. Piotr Witold Lech kontynuuje swój cykl artykułów na temat historii polskiego wędkarstwa i już teraz mogę zdradzić, że w jednym z następnych numerów szykuje się naprawdę ciekawe przejście do czasów nam współczesnych... Ale to jeszcze nie teraz. Póki co warto śledzić „akcję”, bo dorobek naszych dziadków i ojców zasługuje na upamiętnienie. I to by było na tyle, jak mawiał klasyk. Pędzę na sandacze. Do zobaczenia nad wodą! Wędkarstwo

moje hobby


EMBLEM 35 SCW LD QD [SLOW CROSS WRAP]

SKOCZ DO!

www. daiwa.info.pl KONTROLA

NIEZAWODNOŚĆ

WRAŻLIWOŚĆ www.facebook.com/DAIWA-Poland www.youtube.com/DAIWAPoland

www.wmh.pl Waga: 600g | Łożyska kulkowe: 6 | Przełożenie: 4.9:1 | Przełożenie: 106 cm | Linka: 530 m - 0.35 mm | Siła hamowania: 15 Kg

www.instagram.com/DAIWAPoland


spis treści

REDAKCJA ŁOWI

Mörrum wczoraj i dziś 8

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Czas na amura 130

Dwa łowiska, dwa światy 28 Sandacze przy burtach brzegowych 34

WĘDKARSTWO MORSKIE Sandacz w ruchu, czyli dorożka na słonawych wodach 140

PORADY EKSPERTÓW Jak sprowokować smoka 42

ZA GRANICĄ

Złów i wypuść w praktyce 52

Ziemia Ognista

Profesorskie leszcze 60 – przedostatni kamień 148 Inauguracyjne podSUMOWANIE... 68 Zakochać się w wędkarstwie 78 Sandacze (po)żwirowe 88

INNE Kształtowanie się towarzystw wędkarskich... Część 3 96 „Kleń Wkry” 2019 106

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Zdjęcia Internautów 168

Idealne kule zanętowe 110

Polecamy 170

Lekki feeder w dużej rzece 120

W następnym numerze m.in. 182

6

Wędkarstwo

moje hobby


O uzależniającym klimacie małej rzeki, który zwiastuje hole kleni i jazi, opowiada Jędrek Chorążyczewski, zachęcając do ich łowienia.

Łukasz Janik zabiera nas na sandacze na niewielkie zbiorniki pożwirowe, które potrafią zaskoczyć i obdarzyć ładną rybą, pod warunkiem ich dobrego poznania.

Minimum sprzętu i maksymalna wygoda to dla Daniela Węgrzyniaka podstawa łowienia pięknych ryb w tytułowej dużej rzece.

Ryby słońca, bo tak Tomasz Słowiński często nazywa amury, najlepiej biorą w najcieplejszych miesiącach roku. Warto teraz spróbować szczęścia, poświęcając czas tym rybom!

78

120

www.wmh.pl

88

130 7


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Wiele razy pisałem już o swojej pasji łososiowej. Sądzę, że nadeszła pora, aby przybliżyć Wam jedno z ikonicznych miejsc europejskich miłośników płetwy tłuszczowej – łowisko trociowołososiowe na rzece Mörrum.

Mörrum

wczoraj i dziś 8

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Paweł Mirecki

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. archiwum

www.wmh.pl

9


N SPINNING

REDAKCJA ŁOWI

ie ukrywam, że z dumą zaliczam się do tego szacownego, choć skądinąd mocno zakręconego grona, i że łowię te ryby, gdzie tylko się da legalnie zarzucić wędkę i nie jest zbyt daleko (choć „daleko” to akurat w moim przypadku jest pojęciem umownym, bardzo rozciągliwym). Najbardziej lubię łowić w rzekach i właśnie od polskich rzek zaczęło się moje uzależnienie. Bardzo szybko zacząłem jednak wędkować również za granicą, aż dotarły do mnie informacje o Mörrum. Rzeka ta już przed laty była obrośnięta licznymi legendami i opowieściami powtarzanymi przez doświadczonych wędkarskich wyjadaczy. Z jednej strony rozpalały one moją wyobraźnię, a z drugiej gasiły entuzjazm, bo „z czym do gościa...?”. Mowa wszak o rzece, w któ-

10

rej pierwszy rzut w każdym nowym sezonie miał wykonywać król Szwecji i – jak fama głosi – nader często w tym pierwszym rzucie holował pięknego łososia. To rzeka, na której obowiązywały pilnie przestrzegane zasady wędkarskiej etykiety łącznie ze słynnym „jeden rzut – jeden krok”. I tak dalej, i tak dalej... Gdzie mi tam szaraczkowi znad Słupi i Parsęty pchać się między takie znakomitości? Tak wówczas myślałem i choć ciągnęło mnie tam okrutnie, to jednak nie zdecydowałem się na wykupienie licencji, tym bardziej że sam jej zakup w zasadzie nie gwarantował prawa do łowienia na tzw. premierze (czyli na otwarciu sezonu), bo wśród posiadaczy licencji była losowana kolejność wędkowania na danym odcinku… Fama głosiła, że ci szczęściarze, którzy załapali się na łowienie jako pierwsi Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

w dniach premiery, łowili do bólu rąk. W sumie bardziej marzyłem o łowieniu tam niż sensownie o tym myślałem. Minęło dobre parę lat od tamtych czasów, gdy doszło do sytuacji, kiedy wracając z kolegami z Gotlandii przez Karlskronę, mieliśmy cały dzień „wolnego”, oczekując w tym pięknym mieście na prom. A Mörrum płynie sobie w odległości zaledwie 70 km obok... Szybka decyzja: jedziemy choć zobaczyć to cudo na własne oczy! Wysiedliśmy przy recepcji i od razu zobaczyliśmy muszkarza, który zmagał się z wielką rybą. Po wręcz epickim holu srebrna troć trafiła do jego rąk, a my z emocji już paliliśmy podeszwy, idąc dowiedzieć się o ceny licencji. Raz się żyje! Okazało się, że nie musieliśmy niczego wyprzedawać, licencje były, a na dodatek po godzinie 13 były dostępne za pół ceny, więc długo się nie zastanawialiśmy. Problemem był tylko nasz sprzęt. To, co mieliśmy na morskie trocie na Gotlandii, od biedy dawało się użyć na rzece, ale przynęty już nie. Tu poratowała nas wizyta w miejscowym sklepie wędkarskim. www.wmh.pl

SKOCZ DO!

11


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Zrobiliśmy zakupy i dawaj bawić! Gratulacjom nie było z powrotem nad rzekę. końca... Kilka godzin łowienia Tego dnia każdy z nas miał minęło jak z bicza strzelił. Od rybę, nawet kolega słynąrazu zaczęliśmy się umawiać na kolejny wyjazd. Potem cy z wędkarskiego „szczęścia na odwrót”. Ja złowiłem przyszły następne... W ciągu 10 lat, które minęły od tamhybrydę długości 1 m (ryba typowa dla Mörrum), koletych wydarzeń, jeździłem na Mörrum wiele razy. Poznałem dzy też zaszaleli – jak nie tę rzekę i jej zakamarki, nie troć, to łosoś albo... płoć. tylko sztandarowe łowisko Wspomniany kolega „szczęściarz” zaciął na wahadłówkę Mörrums Kronolaxfiske, ale dorodną morską płoć ważącą także górny bieg, gdzie także ok. 1 kg. Jak się bawić, to się docierają trocie i łososie.

12

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Rzeka jest po prostu piękna. Pomijając miejski odcinek w Mörrum (zwany deptakiem), cieszy oko tak wędkarza, jak i miłośnika krajobrazów. Zwłaszcza odcinek powyżej miasta Mörrum to prawdziwa perła. Obfituje w urokliwe przełomy z bystrzami, oddzielone od siebie głębszymi basenami z mniej lub bardziej głęboką wodą. Niestety, Mörrum nie jest w pełni naturalna. Są na niej zlokalizowane liczne elektrownie – zmora rzek, wędkarzy i ryb dwuśrodowiskowych. Co prawda są tu znakomicie działające przepławki, ale... To sprawy nie załatwia, bo każda taka zapora przyczynia się do nasilenia problemu nr 2, typowego dla wszystkich trociowo-łososiowych rzek zlewni Bałtyku. Jest nim wrzodzienica... Trzeba sobie uświadomić, że 90% ryb, o których mowa, www.wmh.pl

pochodzi z zarybień, „owoce” naturalnego tarła to margines bałtyckiej populacji troci i łososi. To nie byłoby jeszcze strasznym problemem, ale te zarybiania są źle prowadzone, co już jest bezpośrednią przyczyną choroby ryb. Małe rybki są wrzucane do wody, gdy są już dość „stare” (stadium smolta), a przy tym zbyt blisko ujść do morza. Stamtąd błyskawicznie spływają do Bałtyku, gdzie przez 2 lata rosną do rozmiarów „handlowych” i są w tym czasie odławiane przez rybaków i wędkarzy. Dobrze wykonywane zarybienia wyglądają zupełnie inaczej. Rybki w stadium wylęgu wpuszcza się do rzeczek, potoków, dopływów, obszarów przyźródłowych. Tam sobie spokojnie rosną i nabierają naturalnej odporności na grzyby i bakterie wszechobecne w rzecznej 13


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

wodzie. Tej szansy nie mają smolty wpuszczone w odcinkach przyujściowych. Dlatego ryby ze złych zarybień nagminnie chorują, a ryby z tarła naturalnego i dobrze wykonanych zarybień jedynie w małym stopniu. Dlaczego jednak „złe” zarybiania są tak 14

powszechne po obu stronach Bałtyku mimo świadomości, że są szkodliwe? Odpowiedź jest prosta: bo są o wiele bardziej opłacalne. Obrazowo, choć nieco brutalnie mówiąc: jest to tuczarnia ryb nastawiona na szybką produkcję mięsa. Zarybianie palczakiem Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Bałtyk jest obecnie traktowany jak staw hodowlany dla licznych przedsiębiorstw rybackich rozmaitej proweniencji, które – nie boję się tego napisać wprost – łącznie z przedsiębiorstwami z branży elektrowni wodnych ponoszą bezpośrednią odpowiedzialność za pustoszącą rzeki bałtyckie zarazę ryb. W Polsce jest to dodatkowo smutne, bo winę ponoszą również okręgi PZW, które brały udział w tym wszystkim, czerpiąc zyski ze sprzedaży „ryb odłowionych na tarło” i hodowli smolta, a także naukowcy, którzy tę szkodlijest zaś bardziej kosztowwą bzdurę firmowali swoimi nazwiskami umieszczanymi ne, bo te rybki mają mniejpod operatami rybackimi. szą przeżywalność (zjada je Mamy już zatem ryby wszystko, co jest większe pozbawione odporności na od nich), no i cały cykl życia grzyby i bakterie słodkoryby trwa dłużej. To jakby porównać tuczarnię brojlewodne. W morzu ich nie ma, więc tam trocie i łososie rów z otwartą hodowlą na nieogrodzonych pastwiskach. są zdrowe. Ale niech tylko www.wmh.pl

15


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

wejdą do rzeki... Sytuację pogarsza wysoka temperatura wody sprzyjająca rozwijaniu się czynników chorobotwórczych (ostatnie sezony były wyjątkowo ciepłe i skąpe w opady), a także przegradzanie rzek. To wszystko sprawia, że woda w rzece jest ciepła i ma mały przepływ. Ryby gromadzą 16

się więc w krótkich dołkach i błyskawicznie łapią chorobę jedna od drugiej, ponieważ – jak już wspomniałem – w 90% są to ryby z zarybień smoltami, z woli człowieka pozbawione odporności... Czy jest to rzeka w Polsce, czy litewska Nieris, czy szwedzka Mörrum – problem jest wszechobecny. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Jakie znaczenie w tym wszystkim mają spiętrzenia wody? Pisałem, że są tam bardzo sprawnie działające przepławki, które rzeczywiście umożliwiają rybom migracje. Ale problem tkwi w czym innym. Woda na spiętrzeniach stoi, nagrzewa się. Potem taka nagrzana jest zrzucana w dół, a przez to temperatura w rzece jest wyższa niż powinna o danej porze roku. Problem dotyczy oczywiście miesięcy ciepłych. Upalne lata sprawiły, że choroba dotarła także na Mörrum, a zaczęło się to jakieś 5 lat temu. Kiedyś w rzece były m.in. pięknie wysrebrzone kelty, pomału spływające do morza. Obecnie łowi się już tylko srebrniaki i hybrydy, dużo bardziej odporne na wrzodzienicę niż trocie i łososie, które mają małe szanse na przeżycie, gdy w wodzie szaleje zaraza. www.wmh.pl

TYLKO SREBRNIAKI Mogę się mylić, ale skandynawscy wędkarze generalnie cenią sobie łowienie tylko ryb wchodzących, srebrnych. Kelty ich nie interesują. Chyba też dlatego sezon na Mörrum startuje w połowie marca, gdy srebrniaki zaczynają wchodzić w większych ilościach. Władze Mörrums Kronolaxfiske robią dużo, żeby walczyć z chorobą ryb. Wykładają spore pieniądze na dobre zarybienia. Przy niżówkach tak organizują pracę spiętrzeń, żeby utrzymać optymalny dla ryb przepływ wody w rzece, a przez to walczyć z nadmiernym jej nagrzaniem i wypłycaniem. Dużo się tu zarybia łososiem i hybrydą, mniej trocią. W tym roku postanowiłem odwiedzić Mörrum na wio17


SPINNING

REDAKCJA ŁOWI

snę, po 2 latach przerwy (bywałem tam jesienią). Nie spodziewałem się żadnych rewelacji, chciałem tylko połowić. To, co zobaczyłem, było trochę optymistyczne, a trochę smętne. Nad rzeką w zasięgu wzroku nie było nikogo! Przez cały dzień spotkałem tylko kilku wędkarzy, choć trzeba przyznać, że mogła to być „wina” środka tygodnia. W weekendy robi się tam ludniej, zwłaszcza na odcinkach najwyżej cenionych. Ale gdy porównać z to z tym, co oglądałem kiedyś, ogarnął mnie smutek. Niemniej jednak są też akcenty optymistyczne. Miejscowi wędkarze, dobrze znający rzekę i zwyczaje ryb, w czasie mojego pobytu łowili ładne sztuki łososi i hybryd. Metrówki nie były niczym niezwykłym, więc – jak widać – ryb jest wprawdzie mniej, ale ludzi też i da

18

się w spokoju połowić piękne okazy. Dlatego dla mnie Mörrum nadal jest atrakcyjnym celem wędkarskich wyjazdów i wciąż z czystym sumieniem mogę ją wszystkim polecić. Ja sam w czasie tegorocznego wyjazdu złowiłem hybrydę długości 103 cm, a opodal mnie wędkarz z Bornholmu wyholował 110-centymetrowego łososia. W rozmowach z miejscowymi, także w sklepie wędkarskim, dowiedziałem się, że w dwóch ostatnich latach, gdy odwiedzałem Mörrum tylko jesienią, najlepszym okresem na udane połowy był maj. Cała rzeka jest wtedy pełna srebrnych łososi, które przebywają w niej aż do września. Mogę więc polecać rekomendować wyjazdy nad Mörrum na łososie w okresie od końcówki kwietnia do 20 maja, a potem w dwóch ostatnich tygodniach września. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

19


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

W co się zaopatrzyć? Aby udanie połowić, trzeba opanować techniki spinningowania i chociaż podstawy łowienia dwuręczną muchówką, ewentualnie mocniejszym switchem. Ale spokojnie, sprzęt nie jest już superdrogi jak kiedyś, łowienie z głowicami rzutowymi jest proste, a Internet wręcz pęka od instruktaży, więc opanowanie wspomnianych niezbędnych podstaw zajmuje kilka

20

godzin. Mnie właśnie tyle zajęło samodzielne nauczenie się rzutów dwuręczną muchówką. Co prawda łowiący po sąsiedzku na Mörrum muszkarz z krwi i kości ze zdziwieniem przyglądał się temu, co wyczyniałem, ale ja ryby miałem, a on tylko ćwiczył kunsztowne i perfekcyjne technicznie zarzucanie. A zatem nie ma się co przejmować, tylko wędka w dłoń i dawaj na łączkę uczyć się Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

rzucać. Decydujące znaczenie mają nie niuanse techniczne, lecz poprawne wytypowanie miejsca i znalezienie się nad wodą w odpowiednim momencie. Zapomniałem o czymś? No tak, o szczęściu. Trzeba je mieć, ale o tym wiedzą chyba wszyscy fanatycy płetwy tłuszczowej. W maju przydają się i spinning, i mucha. Im wyższa woda i świeższe ryby, tym większe szanse ma spinningista. Im woda niższa, a ryby bardziej zasiedziałe, tym lepsza perspektywa dla muszkarza. Dlatego lepiej jest mieć obie wędki ze sobą i nad wodą wybrać tę, która akurat „pasuje” lepiej. We wrześniu jest już inaczej. Spinning w swojej klasycznej postaci generalnie „nie działa” i jeśli ktoś nie uznaje muchówki, powinien opanować łowienie na muchę spinningową, zwaną tu spinwww.wmh.pl

flugą. Obciążenie montujemy na bocznym troku. Uwaga: na Mörrum (podobnie jak na wielu innych tutejszych rzekach) obowiązuje zakaz stosowania obciążeń ołowianych. Dostępne w tamtejszych sklepach obciążenia mosiężne są dość drogie, nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby je sobie wykonać w Polsce z pręta mosiężnego albo stalowego. Szczegóły techniczne zostawiam już Wam, nie są to jakieś skomplikowane rzeczy. Do tego przypon z fluorokarbonu, miękka wędka i to już wszystko. Sztuczna mucha we wrześniu nie zawsze jest skuteczna. Byłem świadkiem, jak przy niskim stanie wody muszkarzom trudno było poprowadzić przynęty tak, aby skusić ryby. Za to łowiący na spinflugę z ciężarkami 10–15-gramowymi nie mieli z tym pro21


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

22

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

blemu i łowili większe ryby. Niemniej jednak przy średnich stanach wody muchówka wygrywa bezdyskusyjnie... W tym roku jadę nad Mörrum na zakończenie sezonu. Plan mam taki, żeby zaraz potem udać się nad litewską Neris i na bieżąco porównać obie te rzeki w tym okresie. Ci, którzy pojechali na Litwę na otwarcie sezonu, połowili słabo albo wcale. Na Mörrum

wyniki były znacznie lepsze, ale i cena za licencję jest dużo wyższa. Bardzo jestem ciekawy, jak będzie na zamknięciu. Trzymajcie kciuki, aby mi się udało zrealizować ten plan. I będę się cieszył, jeśli ktoś z Was po lekturze tego artykułu zdecyduje się wybrać nad Mörrum w tym roku, a po powrocie podzieli się ze mną zdjęciem złowionego okazu. Połamania! ◀

NOWY SEZON

NOWE PRZYNĘTY

SPLIT TAIL

REEL’N SHAD

2 CALE (OK. 5 CM) 18 WERSJI KOLORYSTYCZNYCH

SKOCZ DO!

3¾ CALA (OK. 10 CM) 5¼ CALA (OK. 13 CM) 13 WERSJI KOLORYSTYCZNYCH

NADZWYCZAJNA SKUTECZNOŚĆ DZIĘKI DWÓM RODZAJOM SILIKONU W JEDNEJ PRZYNĘCIE!

NAJBARDZIEJ ŁOWNE PRZYNĘTY MIĘKKIE NA POLSKIM RYNKU! www.wmh.pl

DYSTRYBUCJA: EUROMET SP. Z O.O., STARE BABICE WWW.MANNS.PL

23


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

24

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, S. Jabaji

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Dwa łowiska,

dwa światy Na dołączonym do niniejszego numeru DVD możecie obejrzeć film, na którym Sati Jabaji i ja dobrze się bawimy podczas wiosennej rozgrzewki z lekkimi gruntówkami.

www.wmh.pl

25


G

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

REDAKCJA ŁOWI

dy dostałem propozycję ponownego stanięcia obok Satiego po tej samej stronie kamery, nie wahałem się ani chwili. Już raz łowiliśmy razem w krótkim epizodzie, a kilka razy spotkaliśmy się na planie innych produkcji. Czego mogłem być pewien, to tego, że czeka mnie dobra zabawa, ale także solidna porcja łowienia w sposób prosty, skuteczny i jakby na bakier z całą otoczką profesjonalnego wędkowania na drgającą szczytówkę. Sati nie uznaje udziwnień i kombinowania. Jego sposoby mogą być przez to dla niektórych zadziwiające, ale to wszystko naprawdę działa. Założenie filmu było takie, żeby sprawdzić dwie różne nowoczesne lekkie gruntówki w dwóch różnych łowiskach. Stąd też ja uzbroiłem się

26

w dość szybkie pickery, a mój kompan postawił na nieco bardziej miękkie lekkie feedery. Dwa łowiska to z kolei nieporęcki odcinek Kanału Żerańskiego, gdzie od pewnego czasu obowiązuje zakaz zabierania złowionych ryb, oraz znane już Czytelnikom WMH podwarszawskie łowisko Przystanek Bielawa.

NIEPORĘT Na pierwszy ogień poszedł Kanał Żerański. Patrząc od strony Zalewu Zegrzyńskiego, pierwszy odcinek jest wyłączony z wędkowania, a za nim znajduje się chyba najbardziej niegdyś oblegane łowisko w tej okolicy. Ryby są tam bez ustanku karmione, nęcone, łowione... Pamiętam czasy, kiedy o miejsce nad słynną „Patelnią” i w jej sąsiedztwie trzeba było „walczyć”, na porządku dziennym były pyskówki. Wszystko Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

dlatego, że ryby ciągnęły tu z zalewu, a do nich z kolei ciągnęli wszyscy amatorzy rybiego mięsa. Stawka była wysoka, więc bywało i tak, że kto usiadł w dobrym miejscu, ten był zawczasu umówiony, o której godzinie i komu je zwolni. Ktoś, kto chciał połowić z doskoku, miał zadanie utrudnione, zwłaszcza podczas wiosennych ciągów płoci. Obecnie ryb na tym odcinku zabierać nie wolno, ubyło zatem wędkarzy. Nadal jest ich wielu, ale to już nie to, co kiedyś. I dobrze, bo dzięki temu w samym środku „Patelni” mogliśmy w spokoju przerzucać stada niedużych rybek z nadzieją na to, że któraś kolejna będzie prawdziwym okazem. A bywają tu takie ryby, jak liny 40-centymetrowe i podobnej wielkości płocie. Mimo to miałem pewne obawy dotyczące łowienia w tym miejscu. Jak www.wmh.pl

wspomniałem, ryby są tu non stop dokarmiane. To oznaczało, że po weekendzie (łowiliśmy w środku tygodnia) mogła tam zalegać na dnie warstwa skisłej zanęty, a i ryby mogły być przekarmione. Moje obawy były na szczęście płonne, bo przygotowane przeze mnie i Satiego mieszanki przekonały je do brań bez problemu. W ogóle ten Sati to ma ciekawe podejście do wędkowania. Na pozór prostota, wręcz minimalizm nasuwający myśli o zgoła nadmiernym upraszczaniu tematu, ale to wszystko działa! Jego zestaw był w porównaniu do mojej skrętki skrajnie prosty, ale zdawał egzamin i nic się nie plątało. Muszę jednak przyznać, że takie łowienie nie do końca mi odpowiada. Lubię czuć na kiju ciężar większej ryby, nawet kosztem liczby brań. Dlatego już zawczasu zacie27


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

28

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

rałem ręce na myśl o drugim etapie zdjęć.

PRZYSTANEK BIELAWA Po solidnym wyłowieniu się na niedużych rybkach kanałowych przyszedł czas na nieco większe zdobycze. Pierwsze zdziwienie: woda w Bielawie była o wiele bardziej zimna niż w Kanale Żerańskim! A przypominam, że mowa o niedużym i płytkim zbiorniku o brzegach w większości łysych, a zatem nasłonecznionych od rana do wieczora. Trochę nas to przystopowało, ale od czego niezłomna pogoda ducha Satiego i mój upór? Postanowiliśmy wysiedzieć wyniki, choćby nie wiem co. Tego dnia działo się naprawdę sporo, mimo iż – niestety – nie złowiliśmy żadnego z bielawskich karpi, na które po cichu liczyłem. Jasne, dwucyfrowe sztuki byłoby nam www.wmh.pl

29


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

trudno wyholować lekkim sprzętem, ale takie parokilowe zapewne udałoby się zatrzymać, zwłaszcza że założyłem grubsze żyłki niż łowiąc w kanale. Wszystko z tą myślą, żeby ryb nie zostawiać „okolczykowanych” haczykami. A że złowię mniej leszczy? W czym problem? 30

Niestety, chyba wspomniana już zimna woda sprawiła, że mój plan spalił na panewce. Choć ryby dnia pierwsza i ostatnia należały do mnie i per saldo nie miałem powodów do narzekań, to jednak Sati ze swoimi cieniutkimi żyłeczkami i przyponami złowił więcej ode mnie. Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Zaryzykował i wygrał. Ja przynajmniej miałem spokojne sumienie. Działo się tak czy owak sporo, niestety jednak duża ilość materiału i ograniczona długość filmu nie pozwoliły na zmieszczenie wszystkiego na DVD. Kilka fajnych gagów było też „zbyt śmiesznych”, www.wmh.pl

no ale męski humor nie zna granic i czasami trudno było nam przestać, gdy już zaczęliśmy się dobrze bawić. Może powstanie z tego kiedyś wersja reżyserska utrzymana w stylu komediowym? To oczywiście żart. Przystanek Bielawa jest w ogóle fajnym miejscem. 31


REDAKCJA ŁOWI

Bardzo je lubię i jestem pewny, że w przyszłości wiele razy pojadę tam z kijami, do czego gorąco zachęcam wszystkich, którzy jeszcze tam nie wędkowali.

* * * Co jest potrzebne do nakręcenia filmu? Dobra pogoda. Z tym zaś było tylko częściowo okej. Co prawda, gwałtowne ochłodzenie uwieńczone burzą śnieżną pod koniec kwietnia przyszło niemal tuż po zakończeniu zdjęć, ale 32

to nie znaczy, że udało nam się wstrzelić w okres idealnej aury. Zbliżał się zimny front. Temperatura pomału, choć wyraźnie spadała, a na Bielawie zmagaliśmy się z porywami silnego wiatru. Zmieściliśmy się wprawdzie w okienku między dwoma ochłodzeniami, ale... mogło być lepiej. Kto jednak czeka na pogodę idealną, ten może się nie doczekać nigdy! To może niezbyt optymistyczny akcent na koniec artykułu, ale takie jest życie. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

HANDMADE IN POLAND

SKOCZ DO!

• hak: Mustad ULTRAPOINT™ • typ: Aberdeen semi-forged, drut kuty na łuku kolankowym, pokryty policeramiczną powłoką BenchKote • mocowanie przynęty: haczyk z drutu nierdzewnego • rozmiary haków: 1/0 do 6/0 • masy główek: 3 do 20 g • przeznaczenie: miękkie przynęty o delikatnej budowie, o długości 6 do 15 cm

www.rmadragon.eu www.wmh.pl

33


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Michał Krzyżanowski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Obecność wysokich burt brzegowych to domena nie tylko rzek. Występują także na zaporówkach. I tak samo jak te rzeczne potrafią obdarzyć ładnym sandaczem.

W

czerwcu ryby są już po tarle. Kręcą się w okolicach gniazd, są agresywne, ale także głod-

34

ne! Na to czekali sandaczowcy, stąd na wodach są dzikie tłumy. Znaleźć dla siebie nieuczęszczany zakątek jest bardzo, bardzo trudno. Każdy chce bowiem złowić mętnookiego, mieć Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Sandacze

przy burtach brzegowych

namacalny dowód na to, że jeszcze się opłaca inwestować w sprzęt, przynęty, poświęcać na to czas... Złowić na przekór konkurencji, rybakom, kormoranom, kłusownikom. www.wmh.pl

Na szczęście w ostatnich latach na Mazowszu nastąpiły zmiany, jeśli chodzi o ochronę pogłowia ryb drapieżnych, choć nie aż takie, które można by nazwać w pełni satysfakcjonującymi. Co praw35


SPINNING

REDAKCJA ŁOWI

da na wodach mazowieckiego okręgu PZW obowiązuje już zakaz wędkowania z łodzi do końca kwietnia, przez co sandacze – w ubiegłych sezonach ostro kłusowane już w marcu i kwietniu – teraz mają spokój w czasie tarła od takich, co to podobno jedynie okonie łowią, a sandacze tylko takie, co „za głęboko wziął i na pewno nie przeżyje, no nie, szwagier?”. To już bardzo ważna zmiana. Niestety, moje ulubione łowisko, czyli warszawski odcinek Wisły, nadal leży odłogiem. Kłusownictwo jest tam mniejsze niż powyżej i poniżej miasta (wszystko jest za bardzo na widoku), a rybaków nie ma (stawiają za to siaty na tarliskach, np. koło Góry Kalwarii). W tej sytuacji to wędkarze odpowiadają więc za ubywanie z rzeki ryb. A próba ustanowienia odcinka no kill między mostami Siekierkowskim i Północnym

36 36

niestety kolejny raz została utrącona. A szkoda, bo w ciągu kilku lat powstałoby tam kapitalne łowisko, na które można by wyskoczyć wprost z pracy albo przed nią. Pozostają tylko domysły, czyje partykularne interesy w OM PZW stanęły na przeszkodzie w stworzeniu rewelacyjnego łowiska w środku miasta. Nieustająco jednak trzymam kciuki za to, żeby się w końcu udało. Zmiany na Mazowszu zachodzą opornie i powoli, ale w końcu obejmą również odcinek miejski. Chodzi zwłaszcza o ochronę resztek występujących tu drapieżników, mocno trzebionych przez wszystkich łowiących oraz trapionych przez niskie stany wody i sypiące po tarliskach piaskarki. No, dość już tych dygresji, pora wrócić do tematu, czyli przenieść się na duży nizinny zbiornik zaporowy. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

DOBRY SPAD Większość wędkarzy łowiących w zaporówkach szuka sandaczy na płytkich blatach, w karczach bądź w pobliżu tarlisk. Są to miejsca oczywiste i powszechnie znane. Jest tam tłoczno, gwarno, a ryby są popłoszone i przełowione. Dlatego też jestem zmuszony do szukania innych miejscówek, mniej kojarzących się z łowieniem mętnookich. Kieruję się choćby w miejsca, gdzie stare koryto rzeki podchodzi do brzegu zaporówki. Konsekwencją takiego połączenia jest to, że zaraz za pasem trzcin znajduje się dawna burta rzeczna, na ogół ostro nachylona, u stóp której leży dawne dno rzeki, przeważnie mniej lub bardziej płaskie. Jeśli na takim spadzie jest półka, to jest to przysłowiowa gwiazdka z nieba i warto poświęcić czas, żeby takie miejsce namierzyć i dokładnie wysondować. Będzie to procentowało w przyszłości. Gdy jednak takowej nie ma lub jej nie znajdziemy, też nic straconego. Opisywane skarpy są i tak magnesem na ryby. Powody są proste: masa drobnicy w trzcinach i sąsiedztwo grubej wody tuż obok. Brzeg z kolei to częwww.wmh.pl

SKOCZ DO!

37


SPINNING

przynętę z płytkiej wody na głęboką np. w szybkim opadzie. Tym sposobem możemy bardzo łatwo wysondować ukształtowanie dna. Wariant drugi to łowienie wzdłuż stoku z nastawieniem się na ryby, które wychodzą z głębokiej wody, ale jeszcze nie dotarły pod same trzciny. Stajemy jak najbliżej brzegu, co jednak naraża nas na pewne kłopoty. Łodzi nie ŁOWIENIE PRZY DNIE da się bowiem ustawić na samym spadzie, gdyż wystarJak zwykle podczas łowienia sandaczy musimy zacząć od czy mocniejsza fala czy wiatr, ustawienia łodzi. Złe ustaaby kotwica zsunęła się z mocno nachylonego dna, wienie sprawia, że marnujemy potencjał łowiska i nawet a łódź wpadła w dryf. Z kolei przy samym pasie trzcin jest najlepsze przynęty nic tu nie najczęściej za mało miejsca. pomogą. Jak zatem ustawić Kotwicę trzeba więc położyć łódź? Są na to co najmniej dwa sposoby, każdy pozwala albo u podstawy stoku, albo na ewentualnej– wspomnianej łowić inaczej. Wariant pierwszy to łowienie wcześniej – półce. Idealnym rozwiązaniem jest skorzystapo stoku w dół. W tym celu kotwiczymy łódź tak, aby rzu- nie z silnika dziobowego, dzięcać pod trzciny i sprowadzać ki któremu utrzymamy łódź

REDAKCJA ŁOWI

sto zwalone drzewa (podmyte lub powalone przez bobry) widoczne na powierzchni albo już głęboko zalane, karcze i inne „przyjemności”. Tak właśnie wygląda dzika burta brzegowa na Bugu albo Narwi. Warto się jej przyjrzeć, aby sobie uzmysłowić, jak wygląda skarpa pod powierzchnią wody zbiornika zaporowego.

38

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

w każdym niemal miejscu. Jak w takiej sytuacji łowić? Rzuty wykonuje się równolegle do stoku oraz po lekkim skosie w stronę brzegu, aby przeprowadzać przynętę możliwie wzdłuż spadu. Nie ma potrzeby sięgania po ciężkie ołowie, bo różnice głębokości na torze ruchu przynęty nie są tu tak duże jak w przypadku prowadzenia prostopadle do stoku. Od kilku sezonów „moim” mętnookim smakują pływające gumy podane na czeburaszkach. Okazały się na tyle skuteczne, że prawie całkowicie wyparły koguty z pudełka przeznaczonego na sandaczowe przynęty. Zaleta takiego rozwiązania jest taka, że ciężarek opada na dno, a pływająca guma buja się i faluje nad nim, stopniowo wygaszając swoją pracę. Właśnie z tego powodu nie można takiego tandemu od razu po opadnięciu podrywww.wmh.pl

wać. Trzeba mu dać się pobujać, pokiwać i powoli zgasnąć. Wtedy właśnie jest dużo brań. A i same poderwania nie mogą być zbyt ostre. To nie koguty, którymi wprost „bombarduje” się dno.

ŁOWIENIE W TONI Opisane wyżej sposoby łowienia są przeznaczone na ryby, które czają się u podstawy stoku lub „wspinają się” po nim, aby coś ewentualnie skubnąć. Nierzadko jednak bywa, że ryby są już „na żerowaniu” w toni lub płytko pod powierzchnią, np. przy samych trzcinach. Łatwo to wychwycić – wystarczy uważnie przyjrzeć się tafli wody. Zaobserwowane oznaki żerowania większych ryb lub tylko brak brań przy dnie powinny skłonić do zmiany taktyki. Ja w takiej sytuacji sięgam po ripper z lekką główką prowadzo39


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

ny jednostajnie od razu po wpadnięciu do wody. Dobre są także woblery, ale muszą to być modele smukłe, długości 10 cm, ciężkie, a przez to dalekonośne. Ich praca powinna być delikatna, migocząca. Przydaje się grzechotka z metalowych kulek. Prowadzenie musi być szybkie, ale nieregularne, 40

z podszarpnięciami. Ot, taki twitching. Z jaką prędkością zatem prowadzić wobler? Jeśli nie ma nikogo, kto by pokazał, proponuję spróbować następującej sztuczki. Otóż płynąc z prędkością 5 km/godz., wypuszczamy wobler tak, jakbyśmy łowili na trolling z ręki. Zapamiętujemy opór, jaki przynęta staWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SPRZĘT

wia wodzie, oraz tempo jej pracy wyczuwane na kiju. Potem, już łowiąc z rzutu, nadajemy przynęcie taką prędkość, aby zachowywała się identycznie. Kwestia wyczucia. Owe 5 km/godz. to uśredniona prędkość, przy której mam najwięcej brań sandaczy na wobler prowadzony w trollingu z ręki. www.wmh.pl

Od dwóch sezonów łowię na wędki nieco dłuższe niż wcześniej. O ile kiedyś preferowałem kije do 2 m o akcji nieco bardziej miękkiej od klasycznej szczytowej, o tyle teraz sięgam po modele dwuskładowe długości 2,1–2,2 m. Łowi mi się o wiele przyjemniej i skuteczniej, mam więcej brań i mniej spadów. Zrozumiałe, że wędka musi dobrze pracować pod rybą. Na kołowrotek nawijam plecionkę o średnicy 0,12 mm z dowiązanym przyponem wolframowym. Chodzi bardziej o ochronę końcówki linki przed przetarciem niż o zabezpieczenie przed atakiem szczupaka. Ponieważ taki przyłów może się jednak zdarzyć, więc per saldo lepiej mieć przypon ochronny. Na dużej nizinnej zaporówce wszystko jest bowiem możliwe... ◀ 41


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

42

Tomasz Suwalski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/o-nas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Jak sprowokować

smoka

Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wraz z początkiem czerwca dla wielu wędkarzy nastał czas magiczny. Koniec okresu ochronnego sandacza sprawia, że funkcjonują oni niczym wampiry. W dzień odsypiają nocne sandaczowanie, regenerując siły na kolejne wyprawy.

T

o zdecydowanie najlepszy czas na złowienie kilku mętnookich w czasie jednej zasiadki. Jest tylko jeden minus – nie wszystkie ryby będą w dobrej kondycji po odbytym tarle. Sandaczowe otwarcie moim zdaniem przebija szczupakowy początek sezonu i chyba tylko pstrągowo-trociowy start ma podobną unoszącą się wśród wędkarskich łowców otoczkę. www.wmh.pl

Urlop zaplanowany, odpowiedni sprzęt przygotowany, łowisko wybrane, taktyka przemyślana – pewne elementy są niezmienne, więc korzystając z doświadczeń lat poprzednich, śmiało możemy iść podobnym tropem. Sprzęt do połowu czerwcowych sandaczy na przynęty miękkie – bo to one w zdecydowanej większości będą używane – powinien być szybki, lekki i tak skomponowany, by nie męczył nadgarstka, barku, 43


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

pleców, szyi i oczu. Łowiąc ze środków pływających, najlepiej posługiwać się wędziskiem krótkim o ergonomicznym dolniku. Długość kija powinna być taka, byśmy nie musieli zadzierać głowy, żeby patrzeć na jego szczyt. Przy

44

moim wzroście 184 cm kij 185-centymetrowy nie krępuje w żaden sposób mojego ciała i pozwala na kilkugodzinne cieszenie się wędkowaniem. Do takiego wędziska podpinam multiplikator o przełożeniu 8,1:1. To dużo, ale szybsze Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

przełożenie jest zasadne na starcie sandaczowym, pozwala bowiem szybciej i płynniej zaprezentować wabik. Przełożenia niższe stosuję u kresu sezonu, gdy trzeba wabik prowadzić nisko i dość wolno. Na taki multik nawiwww.wmh.pl

45


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

jam plecionkę o średnicy od 0,10 do 0,12 mm. Kolor jest obojętny dla ryb, dla wędkarza już jednak ma znaczenie i ja zazwyczaj wybieram barwy ułatwiające widoczność 46

styku linki z wodą. Na końcu linki wiążę przypon; stosuję 0,50-milimetrowy fluorokarbon. Nie przeszkadza on sandaczom i okoniom, a ze szczupakowym przyłowem Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

radzi sobie połowicznie, bo ta średnica nie daje pewności, czy zęby cętkowanych drapieżników sobie z tym nie poradzą. Można stosować wolfram, tytan bądź jakiś inny www.wmh.pl

drut – niekiedy nie wadzi on wcale drapieżnikom – ale ja wolę fluorokarbon i przyzwyczaiłem się do niego. Odwieczny dylemat kryje się w doborze przynęt. 47


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

48

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Odstawiam na bok koguty, woblery, cykady i ostatnio coraz częściej odkurzane blachy. Skupiam się na gumowych wabikach. Przy ich stosowaniu jest największe pole do popisu zarówno w kwestii odwzorowania naturalnego pokarmu, jak i w sposobach zbrojenia oraz prezentacji. Korzystam z gum charakteryzujących się wysoką jakością. Liczba, szczegółowość i precyzja ich detali są na tyle duże, że prowadzony w normalnym tempie wabik do złudzenia przypomina żywą rybę. Pomijając walory estetyczne, należy nadmienić, że dzisiejsze gumy są o wiele trwalsze od tych produkowanych kilka lat temu. Wielowarstwowe malowanie zapewnia dokładne odwzorowanie detali, jak i trwałość powłoki. Oczywiście rybom to nie robi zbyt wielkiej różnicy, ale my wędkarze podążamy www.wmh.pl

za jakością. Kolejnym atutem gum jest ich uniwersalność. Poprowadzimy je w wodach o różnych głębokościach na wiele sposobów. Zalety gum doceniają też mętnookie, świetnie na nie reagując. To, czym i w jaki sposób sprowokujemy sandacza do brania, dość mocno zależne jest od mody. Siła mediów społecznościowych jest tak wielka, że wystarczy kilka zdjęć przynęty, filmy z jej prezentacji w basenie czy z wędkowania i już stoimy w kolejce po nowy sandaczowy cukierek. Na początku sezonu nie ma co jednak wydziwiać i warto sięgnąć po sprawdzone i łowne modele. Słuszną drogą jest stosowanie kolorów naturalnych i wielkości dobranych do pokarmu, na jakim żerują drapieżniki. Łatwo to ustalić, płynąc i obserwując oczkujące ryby – to właśnie na nich żerują 49


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

sandacze. Niemniej jednak nie ma się co rozdrabniać i spokojnie można używać przynęt y w rozmiarach 9–12 cm. Kluczowe jest miejsce. Przynęta poprowadzona w odpowiedni sposób w dobrze wybranej wodzie praktycznie zawsze sprowokuje mętnookiego do ataku. Sandaczowe miejsce u progu sezonu to dość płytkie i twarde kanty kończących się blatów. To właśnie tam sandacze mają możliwość bezszelestnie atakować kłębiące się drobne ryby. Ponieważ jest tam dość płytko, przynęty powinny być w miarę lekkie – nie muszą atomowo uderzać o dno. Można nimi zagrać w toni i to też działa. Wabiki w wielkości od 12 cm wzwyż dozbrajam w kotwice na fluorokarbonie, aczkolwiek ma to sens tylko wtedy, gdy ryba szczypie w ogon. Aktywny sandacz agresywnie atakuje przynętę

50

w okolicach głowy, nie mając najmniejszego problemu z zassaniem 12-centymetrowego wabika. Mniejsza przynęta oznacza większą liczbę kontaktów z innymi gatunkami i mniejszymi rybami. Na początku sezonu skuteczne są wszelkie sposoby prezentacji: opad, szurak, jednostajne zwijanie czy drop shot. Widać to zwłaszcza na wodach, gdzie do czerwca nie można pływać – sandaczowy świt jest wtedy niesamowity, a brania mętnookich są praktycznie na wszystko. Nad wodą możemy też zaobserwować smutne zjawisko – masę ryb na sznurkach, trytkach, agrafkach przy łodzi, w bakistach, w reklamówkach. Nowe pokolenia wędkarzy wypuszczają na ogół złowione okazy, ale jeszcze sporo czasu minie, zanim polskie wędkarstwo będzie traktowane czysto sportowo. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

FISH ON!

SKOCZ DO!

TORBY I PLECAKI DAM® Nowa seria toreb i plecaków DAM® to doskonała jakość przy jednoczesnym bardzo atrakcyjnym wyglądzie. Teraz we wszystkich modelach toreb DAM® główna komora, a także spód zewnętrznych kieszeni są wykonane z wodoodpornego materiału DAM® w ciemnoszarym kolorze – tak aby możliwie najlepiej chronić ich cenną zawartość. Gładka powierzchnia ułatwia czyszczenie. Całości dopełniają dopasowane pudełka w różnych rozmiarach. Teraz z całą pewnością znajdziesz odpowiednią torbę do każdego stylu wędkowania.

www.wmh.pl

www.dam.de/pl

51


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Złów i wypuść

w praktyce

52

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Obecnie niemal na całym świecie obowiązuje zasada C&R polegająca na złowieniu ryby i jej wypuszczeniu. Wędkarstwo stało sie sportem, a nie sposobem pozyskiwania mięsa. Czy wszyscy jednak robią to właściwie? Niestety nie...

D

ziś przekażę Wam wiedzę, którą zdobywałem stopniowo latami, ucząc się na błędach i czerwww.wmh.pl

piąc informacje od innych wędkarzy. Ryby wypuszczam od bardzo dawna. Robiłem to już w czasach, kiedy pojęcie C&R nie było jeszcze używane, choć początkowo nie 53


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Po walce należy przytrzymać rybę jeszcze troszkę w podbieraku.

zawsze poprawnie. Zapewne się zastanawiacie, jak można „niepoprawnie” wypuścić rybę. Otóż można. Poniżej podpowiem, jak uniknąć błędów, które mogą spowodować, że Wasza zdobycz nie przeżyje. Pierwszy etap naszego kontaktu ze złowioną rybą to walka. To bardzo niebezpieczny czas dla ryby. Jeśli chcemy ją wypuścić w dobrym stanie, to hol musi trwać możliwe

54

jak najkrócej. Sprzęt należy tak dobrać, aby mieć pełną kontrolę nad rybą i móc zakończyć walkę najszybciej jak się to da. Mówiąc prościej – ma być moc! Oczywiście sprzęt musi być dopasowany do gatunku, na jaki się nastawiamy. Sumy, szczupaki, okonie czy klenie – to zupełnie różne wędziska i linki, ale efekt końcowy ma być taki sam – jak najsprawniejsze wyholowanie ryby. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Kolejny etap po wygranej walce to podbieranie. Aby być pewnym, że nie zrobimy rybie dużej krzywdy, należy używać podbieraków. Żadne gripy nie wchodzą w grę! W wielu krajach są one wręcz zakazane! Podbierak z siatką pokrytą gumą jest najwłaściwszym wyborem. W zasadzie czym większy, tym lepiej. Kiedy już podbierzemy rybę i okaże się ona na tyle duża, że będziecie chcieli zrobić jej fotkę, zmierzyć ją czy zważyć, to bardzo ważne, aby nie wyciągać jej z wody zaraz po podebraniu. Zostawcie ją jeszcze na minutę lub dwie w podbieraku zanurzonym w wodzie. W tym czasie możecie ją odhaczyć. Do tego celu każdy wędkarz powinien mieć odpowiednie narzędzia dopasowane wielkością do paszczy ryby. Jeśli łowicie duże szczupaki, to jednym z narzędzi są mocne szczypce do obcinania kotwic. Czasami zdarza się tak, że trudno je wydostać z paszczy, nie uszkadzając jej przy tym. Wtedy odcięcie kotwicy od przynęty może pomóc. Oczywiście samą kotwicę należy później również wyjąć! www.wmh.pl

SKOCZ DO!

MAX Aramid Steel

Nowoczesny materiał przyponowy łączący w sobie siłę i miękkość. Rdzeń z włóknem ze stali nierdzewnej w oplocie plecionkowym. Posiada właściwości anty-splątaniowe, przy jednocześnie zachowanej łatwości do wiązania. Idealny na przypony karpiowe, do przywieszek lub jako boczny trok. Dostępny w odcinkach 5m, kolor brązowy, czarny i zielony.

www.maxkf.pl

55


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Mata z miarką jest bardzo wygodna podczas sprawdzania długości naszej zdobyczy. 56

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Kiedy ryba odpocznie i odzyska siły, będzie miała większe szanse na przeżycie. Gdy jest już gotowa, to układamy ją na specjalnej macie. Najlepsze są takie z miarką (tzw. 2w1). Wtedy pomiar jest szybki i bezpieczny. Pamiętajcie o tym, że matę bezwzględnie należy zamoczyć w wodzie przed położeniem ryby. Zapobiega to ścieraniu z ryby śluzu, który pokrywa jej ciało i zabezpiecza ją przed wszelkimi infekcjami. Podobnie jest ze wspomnianym wyżej podbierakiem. Zwykła siatka ściera z ryby jej warstwę ochronną. Gumowana jest pod tym kątem dużo bezpieczniejsza. Ryby ważymy tylko w mokrych workach lub siatce podbieraka. Absolutnie nie wolno wieszać ryby pod skrzela na haku wagi! To barbarzyństwo! Po zakończeniu wszystkich czynności związanych www.wmh.pl

ze sprawdzeniem wielkości złowionej zdobyczy przechodzimy do robienia zdjęć. Przedtem jednak ponownie pozwalamy jej odpocząć w podbieraku. Zdjęcia robimy możliwie szybko. Wielu jednak wędkarzy popełnia wówczas błędy, które stwarzają niebezpieczeństwo dla ryb. Choć gatunki różnią się od siebie, to żadnego z nich nie wolno trzymać tylko jedną ręką pod skrzela z ciałem zwisającym w dół. To może zabić rybę! Zawsze trzymamy ją obiema dłońmi. W zależności od gatunku różnie je ułożymy. Przykładowo szczupaka można trzymać jedną ręką za pokrywę skrzelową, a drugą w okolicach dolnej płetwy, która znajduje się przy ogonie. Dłoń tak ustawiamy, aby kręgosłup ryby był ułożony jak najbardziej naturalnie. Jeśli rybę chcemy trzymać w dłoniach, 57


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

które znajdują się pod jej głową i na brzuchu, to robimy to jak najniżej. Najlepiej na kolanach, aby w wypadku wyślizgnięcia się nie spadła ona z dużej wysokości. Oczywiście zawsze pod rybą musi się znajdować mata. Za pokrywy skrzelowe nie powinno się łapać ryb takich, jak okonie, karpie i wszystkie łososiowate. Te ostatnie tego nienawidzą i bardzo mocno wtedy się wiją. Podczas łowienia warto pomyśleć nad stosowaniem haków bezzadziorowych. Nie trzeba się ich obawiać. Odpowiednio dobrany sprzęt nawet z takim hakiem pozwoli na wygranie walki z rybą. Ostatni moment kontaktu z rybą to jej wypuszczenie. Należy zrobić to delikatnie. Wkładamy rybę do wody, trzymając ją tak, aby znajdowała się w naturalnej pozycji, czyli brzuchem do dołu.

58

Delikatnie poruszamy ją do przodu i do tyłu, obmywając w ten sposób jej skrzela. Uścisk dłoni zwalniamy dopiero wtedy, kiedy wyczujemy, że ryba odzyskała już siły i sama chce odpłynąć. Wówczas następuje najpiękniejszy widok dla wędkarza... Odpowiednie postępowanie ze złowioną rybą bardzo zwiększa prawdopodobieństwo jej przeżycia. Dzięki temu mamy szansę spotkać się z nią po raz kolejny. Mnie zdarzyło się to wielokrotnie. Zarówno wielkie szczupaki, jak i pstrągi czy okonie trafiały mi się ponownie. Kiedyś złowiłem tę samą rybę dwa razy w tym samym dniu! To są dowody na to, że odpowiednie postępowanie ze zdobyczami sprawia, iż szybko zaczynają ponownie żerować. A to oznacza, że urosną, a my będziemy łowić coraz większe osobniki. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

59


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

Profesorskie leszcze

60

Leszcze możemy spotkać praktycznie w każdej wodzie. Przez wielu są uważane za rybi chwast, jednak okazy tego gatunku są pożądaną zdobyczą. Marcin Przygoda Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

www.wmh.pl

61


P PORADY

PORADY EKSPERTÓW

oznając ich zwyczaje, miejsca żerowania oraz preferowane zapachy, można selektywnie odławiać największe osobniki. To ryby typowo zawodnicze potrafiące odwrócić losy wydawać by się mogło przegranej rywalizacji. Gdyby dziś ktoś mnie zapytał, jaki gatunek ryb lubię najbardziej łowić, to pierwsze na myśl przyjdą właśnie leszcze. Ich łowienie po spełnieniu niezbędnych warunków przynosi najlepsze efekty. Zdarza się, że nieprzekraczające 15 cm leszcze potrafią „opanować” całe zbiorniki, ale to chyba skrajne przypadki, bo w łowiskach typowo leszczowych dominują osobniki od 25 do 40 cm. Jest to idealna wielkość ryb, gdyż wtedy przy spokojnym łowieniu możemy uzyskać ponad 10 kg w 4 godziny wędko-

62

wania. Leszcze to ryby typowo denne, które pozyskują pokarm, przekopując podłoże, a właściwie połykając i wypluwając kilometry dennych osadów. To gatunek ryb spokojnego żeru, niemniej jednak wyraźnie mięsożernych. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że podstawową ich dietą są wszelkiego typu robaki. Przysmakiem jest oczywiście ochotka i bez tego „towaru” nie ma co liczyć na ciekawe efekty. W zawodach brak jokersa i ochotki skazuje na odległe miejsce w klasyfikacji. Największe osobniki można spotkać w dzikich wodach, kanałach lub rzekach. Są one bardzo czujne i wybredne. Często łowię je, nie używając ani grama zanęty. Podaję jokersa sklejonego w glinie, nierzadko kastera oraz rozdrobnione czerwone robaki. Jak wspomniałem, ryby te uwielbiają mięso. W Wiśle Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

czy kanale Dwory podanie zanęty oraz atraktorów często kiepsko się kończy. Ryby nieprzyzwyczajone do „perfumowanego” pożywienia omijają je szerokim łukiem. Trzeba próbować czymś innym je przechytrzyć, choć w wodach z małą presją wędkarską duże leszcze bardzo trudno złowić. Inaczej postępuję w wodach o dużej presji wędkarskiej. Tam ryby nauczone są pochłaniania dużej ilości zanęty, zwłaszcza o słodkich aromatach. Liquidy czy bostery MVDE BREAM świetnie się wtedy sprawdzają. Metabolizm ryb jest mocno pobudzony, a ich przyzwyczajenia mimo różnorodności spożywki łatwo rozszyfrować. W takich łowiskach można złowić ładnego leszcza na kukurydzę, pellet czy nawet kulki proteinowe. Dla mnie najlepszą zanętą na brenesy jest Gold Pro. Od ubiegłego sezonu wzbogacam ją Expandą o różnych – w zależności od pory roku – zapachach. W okresie wiosennym i jesiennym są to zapachy rybne, a w lecie zdecydowanie słodkie. Leszcze zazwyczaj żerują w dalszej linii niż np. płocie. W rzekach zdecydowanie najlepszą metodą jest tyczka, ale kiedy www.wmh.pl

SKOCZ DO!

63


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

łowimy na dużym stojącym zbiorniku, to wtedy do głosu dochodzi odległościówka. Daleki, 30–40-metrowy rzut dużym wagglerem, następnie wystawienie i położenie na powierzchni 40-centymetrowego spławika, pewne zacięcie i hol to jedne z najprzyjemniejszych chwil, jakie pamiętam z moich wypraw na leszcze. Wynurzenie spławika to najczęstszy sposób sygnalizacji brania. Pływające

64

w okolicy dna ryby „schylają się” po przynętę, jednocześnie podnosząc obciążenie sygnalizacyjne, i wracają w toń. Nie jest ławo zaciąć skutecznie takie branie z powodu dużej ilości luźnej żyłki, ale jak już dojdzie się do wprawy, to leszcze są na straconej pozycji. Odkąd pamiętam, moi nauczyciele utrwalali mnie w przekonaniu, że na leszcze musi być długi przypon i do tego cały położony na dnie. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Generalnie można się z tym zgodzić, ale w wielu przypadkach przy zbyt długim przyponie nie zauważymy brania. Ryby zjedzą to, co zawiesiliśmy na haczyku, i spokojnie odpłyną. Łowienie zawsze rozpoczynam od tzw. styku i zwiększam grunt w zależności od tego, czy leszcze zameldowały się już w łowisku, czy

www.wmh.pl

jeszcze nie. Trzeba koniecznie pamiętać o systematycznym donęcaniu, aby utrzymać ryby w łowisku. Spięcie niedoszłej zdobyczy płoszy pozostałe i bywało już tak, że nie wracały do miejsca żerowania. Zawsze donęcam zanętą lub wspomnianym „towarem” po każdej spiętej rybie, modląc się jednocześnie w myślach,

65


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

aby nie zmarnować szansy na dobry wynik. Te najładniejsze leszcze to trudne sztuki do przechytrzenia, często łowione przypadkowo jako przyłów przy karpiach. Średniej wielkości ryby to uciecha dla każdego zawodnika. Mając dużą wie-

dzę na temat ich zwyczajów i upodobań, można czerpać przyjemność ze skutecznego wędkowania. Aby robić to dobrze, trzeba spełnić warunki, które opisałem powyżej, ale też poświęcić czas na wielogodzinne treningi i zdobywanie doświadczeń. ◀

Sponsorem artykulu jest Firma Robinson Europe S.A.

66

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

67


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor 68

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Inauguracyjne podSUMOWANIE (cz. 1)

S

Celowe łowienie sumów chodziło za mną od dawna. I w końcu się udało. Zacząłem wyjmować z wody wąsacze, które nie były już przyłowem, ale głównym celem zasiadek.

sumów. Lata mijały, a słowo um – wielka słod„kiedyś” wciąż było aktualne. kowodna ryba, Z pełną premedytacją łowiktóra intryguje niemal każdego łem chociażby takie ryby, wędkarza. Mnie jak: bolenie, brzany, jazie, również. Już wiele lat temu, jelce, karasie, karpie, klenie, gdy będąc jeszcze dziecleszcze, lipienie, okonie, płokiem zazynałem przygodę cie, pstrągi, sandacze, szczuz wędką i podczas najleppaki, węgorze… Sumy także szych wakacji u babci łowi- były, ale trafiały się jako przyłowy przy sandaczowałem w niewielkiej górskiej rzeczce pierwsze pstrągi niu, szczupakowaniu, bolepotokowe, to z tyłu głowy niowaniu bądź niewielkie kłębiła się myśl: kiedyś osobniki także przy nocnym i ja wezmę się za łowienie leszczowaniu. www.wmh.pl

69


PORADY

pojechać ze mną na ryby, musiałem sobie jakoś radzić. Zamiast wywozić zestawy (np. pod drugą ostrogę), wynosiłem je. Niestety, minus był taki, że byłem ograniczony do rozstawiania się na główkach, które umożliwiały mi przedostanie się brzegiem lub odpowiednio płytką wodą na najbliższe ostrogi czy łachy. Przedzieranie się w upale przez 2-metrowe pokrzywy czy wciągające bagno na zapływowej podstawie to czynności, które nie należały do najprzyjemniejszych, ale chęć zapolowania na suma była tak ogromna, że absolutnie mnie nie zniechęcały. „Babrałem” się więc bez jakie„WYNOSZONE” gokolwiek narzekania. POCZĄTKI Kolejnym utrudnieniem był fakt, i że z brzegu nie miałem Przez pierwsze tygodnie, kiedy nie miałem jeszcze wła- możliwości wysondowania dna i postawienie przynęsnego środka pływającego, a żaden z kolegów posiaty z maksymalną precyzją mogło być jedynie dziełem dających ponton nie mógł

PORADY EKSPERTÓW

Nastał w końcu dzień, w którym „kiedyś” przerodziło się w „dziś”. Długo na to czekałem, gdyż przez kilka lat (z różnych przyczyn) byłem zmuszony przekładać sumową inaugurację na kolejny rok, kolejny i jeszcze kilka następnych… Do roku ubiegłego – 2018. W końcu wszystko „zagrało” i przez całe lato – od 4 czerwca do 18 września – meldowałem się prawie w każdym tygodniu nad Odrą, żeby łowić sumy jedną ze stacjonarnych metod. Odpuściłem całkowicie pozostałe gatunki ryb i skupiłem się wyłącznie na łowieniu żywców i polowaniu na sumy.

70

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

przypadku. Ale czytanie wody i poznawanie (na przestrzeni lat) ukształtowania dna basenów o różnych charakterystykach pomagało stawiać zestawy „na oko” na tyle skutecznie, że najczęściej mogłem się cieszyć z kolejnych przechytrzonych wąsaczy.

SONDOWANIE BEZ ECHA Gdy po jakimś czasie zaopatrzyłem się we własny środek pływający, każdą wizytę nad wodą zaczynałem od szczegółowego wysondowania dwóch basenów – powyżej i poniżej zajętej ostrogi. Nie miałem echosondy, więc dno sprawdzałem szklaną sztycą od podbieraka. Jej długość wynosiła 340 cm, a razem z ręką było to 4 m, a zatem do tej głębokości mogłem układać sobie w głowie mapę dna. Najczęściej to wystarczało, gdyż tylko raz www.wmh.pl

SKOCZ DO!

71


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

I mnie trafił się podwójny wąsik – przy ewentualnym ponownym spotkaniu będzie łatwy do rozpoznania.

zdarzyło mi się łowić przy „dziurze”, której dna nie sięgnąłem. Wszelkie nierówności podłoża, pojedyncze duże kamienie na środku klatki, resztki drzew, żwir, piasek, muł, glina itd. – to wszystko mogłem „wyczytać” i mieć pewność, że zestaw ustawię w optymalnym miejscu (przynamniej w teorii). O ile przy dwóch osobach szło to całkiem sprawie i szybko, gdyż jeden wio-

72

słował, a drugi skupiał się wyłącznie na sondowaniu, o tyle w pojedynkę konieczne było poświęcenie na tę czynność zdecydowanie większej ilości czasu. Na szczęście woda przez całe lato była bardzo niska, przez co w większości klatek niemal stała, ale największym utrudnieniem bywał silny wiatr, który z dużą prędkością przemieszczał niewielki ponton. Wymagało to cierpliwości i kilkukrotnego Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

„powtarzania” trasy, ale jakoś się udawało. Mimo braku elektroniki zestawy stawiałem z możliwie maksymalną precyzją, co bardzo często skutkowało oszukaniem jednego lub nawet kilku sumów.

POZYSKIWANIE ŻYWCÓW Bardzo szybko się okazało, że – paradoksalnie – najtrudniejsze w łowieniu sumów jest… zdobycie przynęt. Jak www.wmh.pl

wiadomo, korzystanie z ryb pochodzących z innej wody jest niezgodne z prawem i karalne. Niestety, większość łowców sumów gwiżdże na to i przynosi nad wodę odłowione wcześniej w stawach komercyjnych karpie, karasie, liny itp. Kupowanie takich ryb jest na porządku dziennym. Na „moim” odcinku rzeki złowienie odpowiednich żywców nie jest wcale takie oczywiste. Niejednokrotnie zdarzyło mi się tak, że po kilkugodzinnych próbach złowienia czegokolwiek zasiadałem z jednym kleniem, a nawet wracałem do domu, gdy do zupełnych ciemności nie udało się złowić regulaminowego (czyt. wymiarowego) żywca. Wolałem ze spuszczoną głową zakończyć wędkowanie niż mieć przy sobie pełną siatkę nielegalnych przynęt i przez całą noc holować suma za 73


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Chociaż uwielbiam samotne wędkowanie, to muszę przyznać, że w tym przypadku pomoc drugiej osoby bardzo się przydaje. 74

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

www.wmh.pl

75


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

sumem. Wiem, że niejeden śmieje się z tego, ale tak już mam… A złowienie rekordowej ryby z naruszeniem prawa nie ma dla mnie żadnej wartości. Jak zatem pozyskiwałem żywce? Jeśli nie miałem innego wyjścia, to jechałem nad wodę już w porze obiadowej i próbowałem złowić cokolwiek na feeder lub zakładałem na hak skórkę od chleba i chodziłem za kleniami. Ta druga opcja była pewniejsza, zwłaszcza gdy czasu nie było zbyt wiele. Najlepszym jednak rozwiązaniem było zostawanie po nocce i wracanie ze złowionymi rano żywcami do domu, które z pomocą napowietrzacza przetrzymywałem do następnego wyjazdu nad wodę. To dawało nie tylko komfort psychiczny, ale możliwość przeczekania najwyższych

76

temperatur w domu i pojawienia się nad wodą dopiero pod wieczór. Nie miałem pewności na 100%, jak traktować taką rybę, którą przez kilka dni trzymałem w domu, ale przy pierwszej możliwości, gdy byłem kontrolowany, wypytałem o wszystko i już wiem, że taka ryba jest uważana za „miejscową”, czyli jest regulaminowa. Jeśli chodzi o wielkości i gatunki stosowanych żywców, to były to najczęściej 25–35-centymetrowe krąpie i 30–50-centymetrowe klenie.

* * * W następnym moim artykule na ten temat przeczytacie m.in. o miejscach, gdzie spodziewałem się sumów, a także o popełnionych błędach, które z całą pewnością przyczyniły się do złowienia mniejszej liczby tych silnych wąsaczy. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

ProGUIDE CX

SKOCZ DO!

DRUGI ELEMENT UKŁADANKI • lekki i sztywny kompozyt grafitowy XT60CX • 6 łożysk kulkowych i łożysko oporowe Infinity AR • hybrydowa korbka łącząca duraluminium i grafit

www.firmadragon.eu www.wmh.pl

77


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Jędrek „Emdżej” Chorążyczewski więcej informacji o autorze na www. wmh.pl/onas

Fot. autor

Zakochać się w wędkarstwie

78

Wędkarstwo

moje hobby


Żeby w wędkarstwie można się było zakochać, trzeba najpierw zostać zauroczonym. Każda odmiana tej pięknej pasji, jak i miejsca, w które jeździmy, mają w sobie „to coś”. Nawet w wielkich miastach, gdzie nie uświadczymy świeżego powietrza ani błogiej ciszy, można czerpać radość i satysfakcję z bycia nad wodą. www.wmh.pl

79


Z SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

dala od zgiełku, w zupełnej ciszy, spokojnie meandruje mała nizina rzeka. Tylko od czasu do czasu słychać efektowne ataki boleni, ale i wszędobylskich kajakarzy, którzy już są wpisani w ten krajobraz. To uzależniający klimat ospałej rzeki, który niesie się wraz z jej nurtem. Województwo lubuskie kryje w sobie wiele pięknych miejsc, do których powyższy opis pasuje idealnie. Dużą część swojego sezonu spędzam właśnie nad brzegiem jednej z takich rzek. Niełatwo mi jednoznacznie stwierdzić, z nastawieniem na jakie ryby tam się udaję. Raz aktywne są jazie, innym razem bolenie, a kiedy indziej – choć najrzadziej – duże okonie. Wachlarz opcji i możliwości podejścia do tego zagadnienia jest więc ogromny, a przecież

80

nie wymieniłem wszystkich ryb drapieżnych, które zdarza mi się łowić. Zaczynając zwiedzać zakątki skrywane przez rzekę, dochodzimy do wniosku, że żadne inne miejsca nie mają tak uroczej aury. Jedyne, czego potrzebujemy, to nasz ulubiony dopasowany zestaw oraz torba czy też „nerka” odchudzona do minimum. Żeby jednak nie było za dobrze, przed każdym wyjazdem musimy podjąć trudną decyzję, na jaki gatunek nastawiamy się najbardziej, aby pod niego właśnie przygotować odpowiedni sprzęt. No właśnie, jeśli chodzi o mój zestaw, to po kilku latach praktyki mam już swój „top”. „Moja” rzeka ma do 15 m szerokości, a jej brzegi na ogół pokryte są bujną roślinnością. Te uwarunkowania skutecznie zawężają listę wymagań. Ostatecznie nad wodę zabieram jeden kij Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

długości 198 cm o ciężarze wyrzutu 1–8 g. Wędka jest dwuskładowa, a z opisu widniejącego na blanku wynika, że jej akcja to fast – szybka. Z tym drugim nie mogę się zgodzić, bo według mnie jej akcja to moderate czy też medium. I bardzo dobrze! Tak jak na większość ryb drapieżnych stosuję kije realnie „fastowe”, tak w tym przypadku, kiedy nie wiem, co będę łowił, wędka musi mieć mięsisty blank o głębokiej pracy. Każde branie jest kwitowane nagięciem się szczytówki, a żadna ryba nie odbija się od niej. To pod-

stawa skutecznego zacięcia, a później bezpiecznego kontrolowanego holu. Wędzisko może się wydawać za długie, lecz wybrałem kompromis między komfortem rzucania i prowadzenia przynęty a – jak wspomniałem – bezpiecznym holem. Ciężar wyrzutu jest optymalny i w zupełności pokrywa mój cały zaplanowany asortyment przynęt. Musimy pamiętać, że chcemy komfortowo rzucać i prowadzić wabiki, ale też holować ryby, które zdarzają się częściej niż niektórzy sądzą. Mam na myśli oczywiście boleniowe przyłowy. Bywają

SKOCZ DO!

DZIOBOWE SILNIKI ELEKTRYCZNEXi5 ZE STEROWANIEM BEZPRZWODOWYM

Zaprojektowany dla wędkarzy

Solidność i niezawodność

• Kompozytowa kolumna posiada wieczystą gwarancję na pęknięcie • Osprzęt i elementy ze stali nierdzewnej i anodowanego aluminium • Uszczelniona i obudowana przed wpływem czynników zewnętrznych elektronika

Super cicha praca

• Precyzyjne koła zębate, łożyska o minimalnych oporach i inne świetnie spasowane elementy powodują redukcję hałasów, wibracji i drgań - czynią Xi5 praktycznie bezszelestnym

Moc

• Uciąg od 55 lbs dla małych i średnich łodzi aż do 105 lbs dla dużych jednostek

Precyzyjne sterownie i kontrola

• Sterowanie bezprzewodowym pedałem nożnym. Modele Saltwater dostarczane z pilotem bezprzewodowym • Wielofunkcyjny pilot dla opcji Pinpoint®GPS • Połączenie poprzez bramkę Pinpoint®GPS umożliwia precyzyjną kontrolę za pośrednictwem urządzeń LOWRANCE • 50% szybszy obrót niż w produktach konkurencji

www.wmh.pl SOLIDNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ CISZA MOC PRECYZYJNA KONTROLA PROSTOTA UŻYCIA

Prostota użycia

• Wygodna i prosta regulacja ustawień • Czytelny wyświetlacz LED

81

www.parker.com.pl


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

wypady, że nawet przynęt nie ma potrzeby zmieniać, bo idealnie wpasowujemy się w ich menu. Zajmijmy się jednak jaziami i kleniami, które są głównym celem. Ja starym pstrągowym zwyczajem zawsze chodzę pod prąd rzeki i obławiam miejsca, zanim ryby dostrzegą

82

moją obecność. Jeśli robię to wystarczająco cicho, to mogę liczyć, że zbliżę się do ryby na tyle blisko, by obserwować ją i jej reakcje na przynętę, co jest niezwykle ważne i pouczające. Im więcej dowiemy się o zwyczajach i reakcjach ryb, tym będziemy skuteczniejsi. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Idąc więc w górę rzeki, zachodzę ryby od ogona. Rzuty wykonuję lekko pod prąd bądź prostopadle do przeciwległego brzegu. Gdy nie jestem w stanie określić, gdzie mogą się znajdować jazie, zawsze staram się precyzyjnie dorzucić do drugiego brzegu. W szczególnych www.wmh.pl

przypadkach, gdy brzeg jest czysty, potrafię z premedytacją przerzucić rzekę, tak aby lekkim ruchem strącić wobka z ziemi do wody. Jaśki uwielbiają, jak przynęta (zwłaszcza żuczek) wpada do niej, niemal muskając brzeg. Imituje to owada, który przypadkowo spadł z korzenia 83


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

czy po prostu porusza się w strefie przybrzeżnej. Jest to doskonały kąsek i bardzo prosty do pozyskania. To jeden z najskuteczniejszych trików, jakie stosuję, i dzię84

ki niemu przechytrzyłem już niezliczoną liczbę ryb, przede wszystkim jazi. Prowadzenie też nie jest obojętne i ma ogromne znaczenie, ale myślę, że nie będę odsłaniał Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Stosuję imitacje żuków, które są bardzo popularną grupą przynęt, gdyż owady te to jedna z podstawowych pozycji w rybim menu. Mogą to być woblerki, ale też przynęty gumowe. Te drugie uzbrajam w główki wolframowe, które sam wykonuję na hakach muchowych. Podczas łowienia gumami można się spodziewać się niecodziennego przyłowu w postaci płoci, wzdręg, leszczy czy linów. Druga grupa wabików to przynęty rybopodobne. W jej skład wchodzą woblery, obrotówki oraz wahadłówki. Sam najczęściej używam woblerów wykonanych przez rzemieślnika – pioniera w tej dziedzinie w naszym kraju. wszystkich kart, byście sami Małe, od 2 do 6 cm rybki to idealny rozmiar dla każdego mogli dojść do sukcesu. Jeśli chodzi o typ używanych klenia i jazia. Tutaj prowaprzeze mnie przynęt, to – jak dzenie jest bardzo zbliżone wspomniałem – są to główdo opisywanych wcześniej manewrów, ale dokładam nie woblery, ale nie tylko. www.wmh.pl

85


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

również zwijanie i przytrzymywanie przynęty pod prąd. Pozostała sprawa linki. Ja przez lata stawiałem na żyłki. Inne linki przeznaczone do lekkiego łowienia nie były aż tak popularne i wydawało mi się, że żyłka to jedyne wyjście. W gruncie rzeczy to prawda, ponieważ nie było dostępnych cieniutkich, ale trwałych plecionek dobrej jakości. Od kilku lat używam tylko plecionki i jestem zdecydowanym zwolennikiem tego rozwiązania. Rzuty są dużo dalsze, kontrola nad przynętą nieporównywalnie lepsza, a reakcja na to, co się z nią dzieje – szybsza. Oczywiście plecionkę w wodzie widać, zwłaszcza w czystej, co jest nielada problemem. Rzecz jasna jest na to sposób w postaci przyponu. Do jego wykonania używam fluorokarbonu, a nie żyłki, tylko ze względu na to, że jest bardziej odporny na

86

przetarcia. Metrowy przypon w zupełności wystarczy, więc wiązanie dłuższego nie ma sensu. Korzystając z plecionki, należy pamiętać o zupełnie innym rozkładaniu się sił, w szczególności podczas zacinania i holu. Plecionka przez swoją bardzo znikomą rozciągliwość przenosi dużo więcej energii przy zacięciu niż żyłka. Żeby nie tracić ryb przez zbyt mocne i energiczne reakcje na branie, wędka musi nienagannie gasić wszelkie zrywy naszych zdobyczy. W tym kontekście ważne jest również perfekcyjne wyregulowanie hamulca kołowrotka. Na koniec chciałbym zachęcić do dbania o nasze rzeki, zarówno o rybostan, jak i o usuwanie śmieci, które niejednokrotnie wędkarze zostawiają po sobie. Troszczmy się o to, aby następne pokolenia mogły się cieszyć pięknem przyrody. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

87


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Sandacze (po)żwirowe

88

Wędkarstwo

moje hobby


Łukasz Janik Fot. autor

Zaczyna się czerwiec – miesiąc, który rasowym spinningistom kojarzy się przede wszystkim z sandaczem.

www.wmh.pl

D

SPINNING

uże zbiorniki zaporowe oraz jeziora przechodzą teraz naprawdę spore oblężenie. Oczywiście jest to bardzo dobra pora, żeby wybrać się na te kolczaste drapieżniki, ale często ogromna presja wędkarska sprawia, że dobre brania szybko się kończą. Większego spokoju i mniejszej presji można zaznać nad rzekami, choć tu ryby potrafią bardzo mocno grymasić. Ja od jakiegoś czasu wybieram się nad niewielkie zbiorniki pożwirowe, których kilka jest zlokalizowanych w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Zapewniają one trochę spokojniejsze wędkowanie i choć nie zawsze da się w nich tak połowić jak w większych zbiornikach, to przy odrobinie szczęścia można upolować kilka ryb, a nawet zdarzają się niespo89


SPINNING

możliwości rozrodu. Jeśli chodzi o samo urozmaicenie dna, to jest ono naprawdę ciekaCHARAKTERYSTYKA we: wiele podwodnych górek, MAŁYCH ZBIORNIKÓW gdzie głębokość na niewielkiej przestrzeni zmienia się z 0,5 Pisząc o małych zbiornikach, do 3 m, liczne wypłycenia chodzi mi o takie, których oraz płaskie blaty z twardym powierzchnia nie przekracza podłożem. Nie brakuje też 10 ha. Jeden z moich ulubionych, w którym łowię od kilku zarośniętych płycizn i trzcinolat, ma zaledwie 3 ha. Pewnie wisk, gdzie może się schować wielu sandaczowych specjali- sandaczowy narybek. stów pomyśli, że nieźle oszaSANDACZOWE lałem, bo mętnookie potrzeREWIRY bują większych wód. Moim zdaniem sandacze są i mają Na początku sezonu drapieżsię bardzo dobrze w nieniki przebywają najczęściej na niedużych głębokościach, wielkich. Z czego to wynika? w pobliżu tarlisk. Najczęściej Myślę, że przede wszystkim z charakterystyki takich zbior- szukam ich na półkach, które ników. Urozmaicone i zarazem znajdują się tuż za górkami, twarde dno oraz masa kamie- bądź też na płytkich blatach. Optymalna głębokość waha ni sprawiają, że ryby te mają się pomiędzy 1,5 a 2,5 m, wyśmienite warunki do rozwoju. Może nie osiągają jakiś choć oczywiście mogą się zdarzyć wyjątki, że branie oszałamiających przyrostów, nastąpi na metrowej albo ale spora liczba ich poten3-metrowej wodzie. Ważne, cjalnych tarlisk daje im duże

PORADY EKSPERTÓW

dzianki w postaci naprawdę fajnych okazów.

90

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

aby dno było czyste i twarde, bo nawet na żwirowniach trafiają się miejsca bardziej muliste. O tej porze roku unikam łowienia w najgłębszej (ponad 4-metrowej) części zbiornika. Tam ryby będą dopiero jesienią. Zauważyłem, że sandacze zazwyczaj przebywają w tych samych miejscach co w poprzednich latach, mimo to zawsze staram się zabierać na ponton echosondę, żeby dokładniej namierzać potencjalne miejscówki i odpowiednio się ustawiać.

TECHNIKA ŁOWIENIA W czasie sandaczowania nie stosuję jakichś wymyślnych technik, bo najlepiej sprawdza mi się klasyczne łowienie z opadu. Najlepiej ustawić się tak, aby przynętę ściągać z płytszej wody na głębszą, choć ze względu na charakterystykę żwirowni często jest to niemożliwe; wtedy trzeba trochę kombinować. Jeśli ryby żerują gorzej, to łowię wolniejszym opadem albo szuram przynętą po dnie. W dniach, kiedy sandacze brały bardzo dobrze, zdarzało się, że atakowały przynętę prowadzoną w pół wody. Ważną kwestią jest dobranie odpowiedwww.wmh.pl

Błystki obrotowe, wahadłowe, tandemy, pilkery. 05-075, Warszawa Wesoła, ul. Asnyka 13 tel. +48 22 773 70 13; mobile +48 601 228 279 email: info@spinnex.pl • www.spinnex.pl

91


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

niej gramatury. Zależy to od poziomu żerowania drapieżników, choć najczęściej używam 7–8-, a nawet 10-gramowych obciążeń, bo prowadzenie takiej przynęty w 2-metrowej wodzie często prowokuje mętnookie do brania. W przypadku łowienia na jaskółkę i staram się podczas podbijania nadawać jej jak najwięcej ruchów, żeby praca przynęty była jak najbardziej urozma-

92

icona. Czasami sprawdzi się też równomierne prowadzenie gumy w pobliżu dna.

PRZYNĘTY Sprawa jest prosta – najlepsze są przynęty gumowe. Jakich rodzajów gum używam? Ostatnio numerem jeden są dla mnie jaskółki, i to najlepiej 14–15-centymetrowe. Przez jakiś czas nie mogłem się przekonać do tych przynęt, Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ale sukcesy w minionym sezonie sprawiły, że zawsze mam je w pudełku. Wbrew wielu opiniom prowadzenie jaskółek nie stanowi wielkiej filozofii, a efekty mogą naprawdę zaskoczyć. Staram się w sposób jak najbardziej urozmaicony grać wędką. Nawet niewielkie sandacze pożerają jaskółki w całości. Na żwirowniach najlepiej sprawdzały mi się odcienie zgniłej zieleni z dodatkiem brokatu. Zawsze mam też kilka tzw. sprężynek, czyli karbowanych gum przypominających robaka, które montuję przegubowo na czeburaszce. Dobre wyniki dają wąskie rippery z drobną pracą ogonka, najlepiej z dodatkiem atraktora zapachowego. Najbardziej nietypową przynętą, którą zawsze zabieram na sandaczowe wyprawy, jest boleniowa guma RH o masie 12 g. Już wiele razy uratowała mój wędkarski honor, zwłaszwww.wmh.pl

cza w czasie wędkowania wieczorową porą. Wtedy równomierne prowadzenie takiej przynęty w toni kusiło sandacze. Dość twarde dno pozwala na używanie kogutów, ja jednak ich nie stosuję. Może to błąd, bo wiem, że można na te przynęty fajnie połowić. Na pewno w zbliżającym się sezonie nie omieszkam ich spróbować. Wyjątkowo rzadko zdarzało mi się złowić sandacza na wobler.

ALTERNATYWY Jak to często bywa, ryby po prostu nie biorą, a sandacze potrafią naprawdę kaprysić. Będąc nad wodą, zawsze staram się szukać jakiś sposobów na przechytrzenie różnych gatunków. W czerwcu bardzo dobrze biorą okonie, którym nie przeszkadza nawet 30-stopniowy upał. Na zestaw sandaczowy zakładam wtedy mniejsze przy93


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

nęty i próbuję kusić pasiaki. Nie będą brać same okazy, ale zawsze coś się na wędce uwiesi. Drugim rozwiązaniem jest założenie dość sporej obrotówki w rozmiarze 4 albo 5 w celu kuszenia szczupaków, które potrzebują teraz wyjątkowo mocnych bodźców. Początek lata raczej nie sprzyja łowieniu esoksów, ale przy odrobinie szczęścia można jakiegoś trafić, a w dodatku są one teraz wyjątkowo waleczne. Kolejnym

94

sposobem na ryby jest łowienie ich po zmroku. Jeśli o świcie i w ciągu dnia efekty są kiepskie, to wędkuję w nocy. Oczywiście łowienie wygląda wówczas inaczej. Gumy na lekkich główkach prowadzę w toni, sięgam też po płytko chodzące woblery. W ostateczności „odpuszczam” żwirowniom i wybieram się nad rzekę, gdzie łowienie sandaczy można połączyć z polowaniem na bolenie, ale to już temat na osobny artykuł. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

UV G’BUMP Mrok nie jest probleMeM!!!

Facebook “f ” Logo

CMYK / .eps

Facebook “f ” Logo

CMYK / .eps

gunkipolska

www.wmh.pl

GUNKI TV

www.pezonetmichel.com 95


INNE

INNE

Piotr Witold Lech Fot. autor, NAC

Konstanty Kot Rogoziński, inżynier, motocyklista,twórca sławnego Sokoła, wnuk Adama Potockiego. Pasjonat wędkarstwa. Zdjęcie: zbiory Czałbowskich i Uznańskich. 96

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Kształtowanie się towarzystw wędkarskich

na ziemiach polskich Część 3

www.wmh.pl

Sejm II RP 7 marca 1932 r. uchwalił ustawę o rybołówstwie. Stworzyła ona nowe, przychylne dla wędkarstwa warunki. Była już dokumentem nowoczesnym, uwzględniającym różne aspekty środowiska wodnego.

97


P INNE

INNE

rzepisami tej ustawy objęto także raki, stąd wzięło się późniejsze żartobliwe powiedzenie: „na bezrybiu i rak ryba”. Powstała szansa na powołanie jakieś większej organizacji wędkarskiej, która objęłaby niejako patronat nad pozostałymi towarzystwami. Już od kilku lat myśleli o tym ówcześni działacze, zwłaszcza z Małopolski. Sprawę przyspieszyły dodatkowo działania rybaków, którzy natychmiast po wejściu w życie powyższej ustawy zorganizowali swój Związek Towarzystw Rybackich. Tak się jednak złożyło, że impuls poszedł nie z Krakowa, ale z War-szawy. Pomysłodawcą i swego rodzaju spiritus movens związku wędkarskiego był zapomniany dzisiaj człowiek, redaktor naczelny

98

„Gazety Warszawskiej” Stefan Olszewski. Był on zaprzyjaźniony z Włodzimierzem Czermińskim, sprawującym już wówczas funkcję prezesa Warszawskiego Towarzystwa Wędkarskiego. Wspólnie zaczęli rozmyślać nad możliwością powołania do życia ogólnopolskiej organizacji wędkarskiej pełniącej – wzorem Krajowego Towarzystwa Rybackiego – rolę katalizatora dla rozproszonych w terenie towarzystw wędkarskich. Postanowiono zwołać ich zjazd, który mógłby stać się jednocześnie zjazdem założycielskim dla organizacji ogólnopolskiej. Miejscem miała być Warszawa, a termin wyznaczono na jesień 1932 r. Niestety okazało się, że owszem, na wezwanie przybyło kilka towarzystw z dawnych terenów Kongresówki oraz zaboru pruskiego, ale najlepiej zorganizowane wędWędkarstwo

moje hobby


karstwo małopolskie zbojkotowało spotkanie, manifestując swój brak zainteresowania dla powstania organizacji centralnej w Warszawie. Włodzimierz Czermiński w swoich wspomnieniach przyznał, że z perspektywy czasu nie dziwi się takiej reakcji wędkarskiej Galicji, która z wyższością spoglądała na o wiele skromniejsze w tej materii dokonania na byłych terenach innych zaborów. Czermiński i Olszewski nie dali jednak za wygraną i zawarli porozumienie z Krajowym Towarzystwem Rybackim oraz innymi skupionymi wokół niego organizacjami. Zgodnie z nim nowo powstająca organizacja miała dać KTR i starym galicyjskim towarzystwom niczym nieskrępowane pierwszeństwo w decydowaniu o gospodarce wędkarskiej na rewirach górskich. Aby to prawnie usankwww.wmh.pl

Góral z łososiem. Nowy Targ listopad 1930 r.


INNE

INNE

Raba w miejscowosci Rabka. Okres 1918–1939.

cjonować, zawsze co najmniej jednym z dwóch wiceprezesów miał być członek KTR-u. W wyniku owego porozumienia zwołano nowy zjazd, tym razem w Krakowie, który już bez niespodzianek odbył się 29 stycznia 1933 r. Tym razem frekwencja dopisała, chociaż unaoczniła przytłaczającą wyższość Małopolski. Spośród obecnych na zjeździe 21 towarzystw wędkarskich, aż 16 było z dawnego zaboru austriackiego, 3 z Kongresówki, a z Poznańskiego i Pomorza 100

zaledwie 2. Szczęśliwie, o czym wspomnieliśmy, już od jakiegoś czasu tendencje zjednoczeniowe obecne były w myślach wędkarzy małopolskich, dlatego zjazd zakończył się sukcesem, tj. powołaniem do życia ogólnopolskiego Związku Sportowych Towarzystw Wędkarskich (ZSTW) i wyłonieniem jego władz. Statut Związku został opracowany przez najwybitniejszych prawników krakowskich sympatyzujących z rodzącym się ruchem wędkarWędkarstwo

moje hobby


INNE

skim. Zawierał 44 artykuły. Chciałbym jedynie zacytować kilka kluczowych postanowień niezbędnych do zrozumienia istoty działań ZSTW. Celem Związku Sportowych Towarzystw Wędkarskich jest dążenie do rozwoju, postępu i ochrony wędkarstwa sportowego oraz gospodarki rybnej na wodach śródlądowych na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Członkiem zwyczajnym może być tylko Towarzystwo wędkarskie zarejestrowane. Organami Związku są: Zjazd delegatów, Prezydium i Komisja Rewizyjna. Kadencja Prezydium i Komisji Rewizyjnej trwa 3 lata. Wśród członków Prezydium winno znajdować się przynajmniej 3 członków, stale mieszkających w Warszawie, w tym Prezes lub jeden z Vice prezesów. Stanowią oni tzw. Małe Prezydium. www.wmh.pl

Posiedzenia pełnego Prezydium mają się odbywać przynajmniej raz na kwartał. Jednak praca bieżąca spoczywa na Małym Prezydium, czyli władzach stale mieszkających w Warszawie, Prezesie, lub Vice prezesie. Widzimy więc, że struktura ZSTW mocno już przypominała obecny Polski Związek Wędkarski, z tą jednak – zasadniczą – różnicą, że poszczególne towarzystwa, członkowie Związku, miały całkiem odrębne umocowanie prawne, swoje własne statuty, władze, regulaminy wewnętrzne i budżety. Tak więc mimo stworzenia organizacji ogólnopolskiej, mającej na celu wspieranie wędkarstwa poprzez kontakty z naczelnymi władzami, de facto niewiele zmieniło się dla towarzystw silniejszych, natomiast towarzystwa słabsze, zwłaszcza te z byłych zabo101


INNE

INNE

Członek ZSTW łowi na spinning na Mazurach. 102

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

rów pruskiego i rosyjskiego, zyskiwały silnego protektora i zarazem pośrednika w kontaktach z bardziej doświadczonymi kolegami. To była bardzo dobra i korzystna dla wszystkich sytuacja. W okresie międzywojennym nastąpiła więc swoista eksplozja towarzystw wędkarskich. Jest to zasługą zarówno jednolitego prawa, jak i intensywnej i bardzo pożytecznej działalności Związku Sportowych Towarzystw Wędkarskich i stojącego na jego czele Włodzimierza Czermińskiego. Liczba zrzeszonych w Związku towarzystw wzrosła z 22 w momencie zakładania ZSTW do 69 w sierpniu 1939 r. Zmienił się także skład społeczny członków towarzystw; należeli do nich coraz częściej rzemieślnicy, a nawet dobrze zarabiający robotnicy. Zresztą niektóre towarzystwa w ogóle www.wmh.pl

były zakładane przez rzemieślników lub robotników, których reprezentacja była tam dominująca. Działo się tak przede wszystkim na terenach dawnych zaborów rosyjskiego i pruskiego (np. Towarzystwo Miłośników Amatorskiego Rybołówstwa na Powiat Sochaczewski w Chodakowie.) Powstało wiele cennych inicjatyw całego środowiska wędkarskiego reprezentowanego przez ZSTW, spośród których należałoby wymienić założenie w 1936 r. pierwszego czasopisma wędkarskiego – „Wiadomości Wędkarskie” i wydanie w lipcu 1939 r. pierwszego kompleksowego podręcznika autorstwa Feliksa Choynowskiego pt. Wędkarstwo na wodach polskich. II wojna światowa zakłóciła płynną działalność Związku i poszczególnych towa103


INNE

INNE

rzystw, ale jej nie przerwała stracji Związku Sportowych – przynajmniej nie wszędzie. Towarzystw Wędkarskich. Wprawdzie w Warszawie cał- Przez trzy lata Związek, skukowicie zakazano działalności piający coraz większą licztowarzystw wędkarskich, lecz bę członków, funkcjonował w pozostałych guberniach całkiem dobrze. Udało się mogły one funkcjonować wznowić edycję „Wiadomości pod szyldem sekcji wędkarWędkarskich” oraz w roku skiej zalegalizowanego przez 1949 po raz drugi wydać Niemców Związku Organizacji Wędkarstwo na wodach polRybackich. Pozwoliło to skich. I kiedy miano nadzieję, niektórym towarzystwom, że wszystko potoczy się we w szczególności małopolskim, właściwym kierunku, nastąpił utrzymać rewiry, a nawet atak, i to z najmniej spodziedokonać pewnych inwestycji wanej strony, a mianowicie od na koszt okupanta (np. rozczęści środowiska wędkarskiepoczęcie budowy wylęgarni go związanego ideologicznie w Łopusznej przez Polskie z nową władzą. Stało się to Towarzystwo Wędkarskie). powodem całkowitej zmiany Po wojnie towarzystwa oblicza polskiego wędkarstwa. wędkarskie spontanicznie się Powojenne dzieje to jedrestytuowały, a Włodzimierz nak temat na tyle obszerny Czermiński po powrocie i interesujący, że zasługuz emigracji w 1947 r. doproje na omówienie w osobwadził do ponownej rejenym artykule. ◀ W sprzedaży jest książka Piotra Witolda Lecha pt. Wędkarze Krajowego Towarzystwa Rybackiego w Krakowie (1879–1950). Wydawnictwo ukaże się także w formie e-booka.

104

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

105


INNE

INNE

Tekst i fot. Radosław Witólski

V Edycja Otwartych Ogólnopolskich

Zawodów Spinningowych

„Kleń Wkry” 2019 Termin imprezy 20 kwietnia 2019 przypadający na początek wielkanocnego weekendu (raczej odwrotnie, Wielkanoc pokrywająca się ze stałym już terminem zawodów) jeszcze jakiś czas temu budził wiele wątpliwości. Okazało się, że niepotrzebnie. 106

Wędkarstwo

moje hobby


W

ciągu doby od momentu rozpoczęcia zapisów liczba zgłoszonych zawodników wynosiła 183 osoby, a ostatecznie zamknęła się na 201 wędkarzach z całej Polski, chcących wejść w święta w atmosferze sportowej rywalizacji. Mimo z pozoru niezbyt fortunnego terminu tak duża liczba zawodników pokazała, jak istotnym punktem w kalendarzu ogólnopolskich zawodów jest „Kleń Wkry”, ceniony za niczym niewymuszoną koleżeńską atmosferę pozbawioną ślepego pędu za wynikiem. Sukces ten zapewne jest wypadkową wielu czynników, ale bez wątpienia jest również zasługą samych zawodników spotykających się www.wmh.pl

INNE

od pięciu edycji nad Wkrą w miejscowości Joniec. Tegoroczna edycja potwierdziła na wielu płaszczyznach wyjątkowość tej imprezy – w tym również pod względem liczby złowionych ryb. Mimo bardzo niskiego stanu rzeki oraz słonecznej pogody zawodnikom udało się na odcinku Wkry od progu wodnego w Sochocinie do grobli w Borkowie łącznie złowić 38 kleni, 11 jazi i 36 okoni, co stanowiło najlepszy jak do tej pory wynik. Pierwsze oficjalne zgłoszenia ryb zaczęły spływać pół godziny od rozpoczęcia łowienia, a zapoczątkowała je jedna z trzech startujących kobiet, Beata Makowska, 32-centymetrowym okoniem. Stało się już tradycją, że pierwszy zgłoszony kleń winduje swego łowcę na podium, będąc często największą 107


INNE

INNE

rybą zawodów. Tak też było w tym roku. Najdłuższy, bo 47,3-centymetrowy kleń piątej edycji został złowiony przez zwycięzcę Jakuba Kardynalczyka, który wśród wielu nagród otrzymał możliwość startu tydzień później w zawodach „Kleń Bzury” wchodzących obok „Pstrąga Supraśli” w skład „kwietniowej trylogii” – nowego projektu, jaki postanowili utworzyć organizatorzy poszczególnych imprez. Projekt ten w kolejnych sezonach oprócz gwarancji startu najlepszemu wędkarzowi w następnych w kolejności zawodach, będzie rozwijany również na innych płaszczyznach, mając zawsze na celu jako priorytet podkreślanie, że wędkarstwo powinno łączyć wędkarzy w duchu koleżeńskiej i zdrowej rywalizacji. Drugi raz z rzędu udowodnił to także Piotr Gwardiak,

108

zrzekając się swoich nagród przypadających za zajęcie drugiego miejsca na rzecz „Dnia Dziecka” organizowanego przez współorganizatora „Klenia Wkry” – Koło PZW Nowe Miasto. Podobną decyzję podjęło ponadto kilku innych zawodników, za każdym razem nagrodzonych oklaskami przez swoich kolegów. Tegoroczna edycja „Klenia Wkry” pokazała, że wędkarstwo potrafi łączyć, a dla wędkarzy każdy dzień, każdy moment jest dobry, aby spotkać się nad wodą bez względu na odległość, jaką trzeba w tym celu pokonać, mając przy tym wsparcie i aprobatę swoich rodzin, niekiedy im nawet towarzyszących. ◀

WYRÓŻNIENIA • Najdłuższy kleń (47,3 cm) – Jakub Kardynalczyk. Wędkarstwo

moje hobby


INNE

• Najdłuższy jaź (36,8 cm) – Marcin Żaczek. • Najdłuższy okoń (39 cm) – Antoni Osuch. • Najciekawszy przyłów (lin 30 cm) – Paweł Pyrzyński. • Nagroda Fair Play – Mateusz Kupniewski (wypuszczony kleń złowiony „za kapotę”).

SKOCZ DO!

KLASYFIKACJA DO 5 MIEJSCA: 1. Jakub Kardynalczyk – 1300 pkt. 2. Piotr Gwardiak – 1200 pkt. 3. Daniel Zaremba – 800 pkt (zadecydowała większa długość ryby). 4. Paweł Szulak – 800 pkt. 5. Tomasz Figurski – 800 pkt. www.wmh.pl

109


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Idealne

kule zanętowe

110

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Ryby w wodach bezustannie bombardowanych zestawami i kulami zanętowymi zupełnie inaczej reagują na częste pluski niż prawdziwe „dzikusy”.

O

brazek z zawodów spławikowych, gdzie o zwycięstwie decyduje liczba złowionych uklejek. Rybki te są w amoku żerowym, podsycanym jeszcze przez wędkarzy co rusz podrzucających papkę zanętową, co skutkuje pluskiem i powstawaniem chmury. Inny obrazek, tym razem z popularnego łowiska karpiowo-amurowego w szczycie sezonu. Sukcesy miał ten, kto był gotowy do ciężkiej harówki polegającej na sypaniu do wody wręcz kolosalnych ilości kukurydzy. Wielkołuskie ryby zachowywały się niemal jak wyżej opisane ukleje i ci z wędkarzy, którzy przełamali wewnętrz-

www.wmh.pl

111


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Zestaw do nęcenia gotowy – ballmaker, kule, proca.

ne opory przed robieniem plusku, mieli zdecydowanie lepsze wyniki od konkurencji. Ryby z intensywnie obławianych zbiorników szybko kojarzą hałas z wpadającym do wody pokarmem. Dotyczy to

112

nie tylko łowisk specjalnych, ale także wszystkich innych tłumnie odwiedzanych przez wędkarzy. Niemniej jednak celowe „pluskanie” jest charakterystyczne właśnie dla komercji. Tam najlepiej widać, Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

jak wsypywanie pokarmu łączy się z tworzeniem sygnału „podano do stołu”. Dlatego nie ma się co obawiać plusku związanego z częstym przerzucaniem lub donęcaniem. Właśnie o tym drugim dzisiaj sobie porozmawiamy. Łowiąc na metodę (najczęściej), karpiówkę czy krótkiego matcha (rzadko, ale jednak) niejednokrotnie się o tym przekonywałem. Przy feede-

rze mamy ułatwione zadanie. Przerzucanie co 10–15 min sprawia, że w nęconym w ten sposób miejscu prędzej czy później pojawiają się pojedyncze ryby albo i całe stadko. Inaczej to wygląda podczas łowienia na spławik i klasyczny zestaw karpiowy. Waggler nie robi za wielkiego hałasu, a karpiowa „doktryna” nie zachęca co częstego przerzucania. Donęcać trzeba zatem

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

w w w . m a t c h p r o . p l

113


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Kulka idealna jak wszystkie inne.

np. procą. Jak często? To już zależy od zachowania ryb oraz od gatunku, na jaki się nastawiamy. Tu jednak skupię się bardziej na aspekcie technicznym niż na taktyce. Łowiąc na spławik, sprawa jest prosta, nie ma bowiem lepszego celu dla kul zanętowych niż właśnie spławik. Łowiąc na grunt, jeśli nie ma

114

w pobliżu żadnego naturalnego punktu odniesienia (np. kępy zielska), należy używać markera, chyba że zależy nam na nęceniu bardziej obszarowym niż punktowym. W każdej sytuacji najważniejsze jest to, aby – zwłaszcza przy większych dystansach – podawać kule tak celnie, jak tylko się da. Dlatego muszą być one Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Łatwo odróżnić procę do kul od tej do ziaren i pelletu. jednakowej wielkości i wagi, dzięki czemu lecą tak samo daleko przy podobnej sile wyrzucania, oraz powinny mieć jak najbardziej regularne kształty, aby lecąc, nie zbaczały na boki. Jest wiele sposobów osiągania jednego i drugiego, ale nic nie zastąpi prasy do kul, zwanej z angielska ballmakewww.wmh.pl

rem. Dzięki temu urządzeniu identyczne kule z zanęty czy pelletu można robić seryjnie i bez upaćkania się mieszanką. Warunkiem jest tylko odpowiednio nawilżona zanęta, ale to już po paru wprawkach każdy sam opanuje. Ballmaker można kupić za kilkanaście złotych, jeśli tylko nie zależy nam na krzykliwym 115


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Karp średniak – miłośnik częstego donęcania. 116

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

malowaniu i logo którejś ze znanych firm. Stosowana przeze mnie praska pozwala na robienie kul o średnicy 4 cm, co uważam za rozmiar idealny, biorąc pod uwagę moje potrzeby i możliwości używanej procy. Lecą one naprawdę bardzo dobrze. Trzeba także pamiętać, że im większa kula, tym stawia powietrzu większy opór, a przez to leci gorzej. Można to skompensować mocniejszą procą, ale czy gra jest warta świeczki? Każdy musi sam rozstrzygnąć, jakiej wielkości kul potrzebuje. Są jednak ballmakery większe i mniejsze, tak więc nic nie stoi na przeszkodzie przed zaopatrzeniem się w 2–3 sztuki o różnych średnicach i stosowanie ich według życzenia. Potrzebna jest jeszcze tylko proca z zasobniczkiem do kul i już można nęcić lub donęcać „pulpetami” i sprawianym przez nie pluskiem. www.wmh.pl

117


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

PORADY EKSPERTÓW

Proca procy nierówna. Pierwsza rzecz na jaką trzebna zwrócić uwagę to zasobniczek. Do kul powinien to być sztywny „kosz”. Do zanęt sypkich, takich jak ziarna czy robaki, powinien to być stożek z elastycznego perforowanego materiału. Gdy naciągnąć taką procę, zasobnik się zaciska, co zapobiega wypadaniu z niego zawartości. Bardzo dobrze lecą małe kulki, pellet czy kukurydza, nieco gorzej ziarna typu pszenica czy konopie. Ale uwaga, z wielkością sypkiej porcji nie ma co przesadzać. Małe lecą lepiej i celniej. Druga sprawa to grubość i sztywność gum, co przekłada się na zasięg procy i zdolność do strzelania większymi lub mniejszymi porcjami. Jeśli tylko mamy wybór, lepiej sięgnąć od razu po proce z oznaczeniem zasięgu i grubości gumy. Na szczęście część firm

118

dba o to, żeby konsument miał te niezbędne informacje (już nie tylko sakramentalne „pole” do małych zasięgów, „canal” do średnich, i „river” do największych). Jeśli nie mamy wyboru, pozostaje zdać się na radę kogoś doświadczonego i pod żadnym pozorem nie kupować najtańszych! Taka „oszczędność” sprawi, że możemy bardzo szybko jak niepyszni wrócić do sklepu po droższy egzemplarz. Dobra proca to wydatek od ok. 50 zł wzwyż i wystarcza naprawdę na długo. Niektóre proce mają w komplecie szybkozłączki (trytytki) do zaciśnięcia na gumie przy mocowaniach. Uważam, że warto to zrobić od razu, nie czekając aż lateks się wyrobi i zacznie z mocowań schodzić. Wtedy akurat najczęściej owej trytytki nie ma już pod ręką i trzeba sobie radzić np... omotką z żyłki. Działa! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

119


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

PORADY EKSPERTÓW

Lekki feeder

w dużej rzece

120

Spotkanie z dużą rzeką to zawsze wyzwanie, które stawia przed wędkarzami sporo zagadek. Znajomość wody, ukształtowania dna i zwyczajów ryb migrujących to klucz do tego, by rzeka odkryła przed nami swoje skarby. Daniel Węgrzyniak Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

www.wmh.pl

121


O

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

PORADY EKSPERTÓW

dkąd pamiętam, zawsze gruntówka kojarzyła mi się z wędką ustawioną pionowo w masywnej podpórce, ze szczytówką zwieńczoną irytująco brzęczącym dzwonkiem. Ten widok był powszechny nad polskimi rzekami. Nie umniejszając takim połowom, zawsze uważałem, że tylko jeden krok dzieli mnie od kolejnej fascynującej przygody nad wodą. Nie chciałem się więc ograniczać do łowienia stacjonarnego i wyczekiwania na jedno wymarzone branie. Żeby to było nie tylko możliwe, ale też wygodne, jestem wierny – zresztą od dawna – starej zasadzie: im mniej sprzętu, tym lepiej. Łatwość przemieszczania się wzdłuż łowiska to podstawa w poszukiwaniu okazów. Nie bez powodu zabieram ze sobą

122

jedną wędkę z kołowrotkiem o dużej szpuli. Rozmiar 4000 jest tutaj odpowiednim wyborem. Właściwe przełożenie dające możliwość zwinięcia 1 m żyłki przy jednym obrocie korbką jest bardzo wygodne w ocenie dystansu, na którym łowię, i w sprawnym holowaniu ryby. Nie stosuję wędek długich; 3,6-metrowa jest według mnie optymalna. Pozwala na precyzyjne rzuty na kilkadziesiąt metrów. Jest również wygodna, gdy stoję w środku rzeki i holuję ryby wprost z wody. Każdy dodatkowy centymetr dłuższego wędziska to oczywisty problem, bo możliwość sprawnego posługiwania się takim kijem podczas holu dużych ryb staje się mocno ograniczona. Widywałem już przypadki, gdy koledzy mając długie wędki, nie mogli ryby podholować do podbieraka lub dłoni. Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

W zależności od pory roku stosuję jedną z dwóch strategii: albo łowienie z brzegu, albo brodzenie w łowisku. Wczesną wiosną i późną jesienią zawsze łowię z brzegu. Przyczyna jest prozaiczna – woda, zwłaszcza w górskim Sanie, jest potwornie zimna, a w rzekach nizinnych, jak warszawska Wisła, Narew czy Bug, wczesnowiosenne wyższe stany wód sprawiają,

że brodzenie jest niebezpieczne i nieefektywne. W każdej porze roku trzeba przede wszystkim zlokalizować siedliska ryb. Wiosną jest to o tyle proste, że ryby często szukają tzw. cieni nurtowych, czyli zakoli bądź zastoisk będących na pograniczu nurtu, jak również odmętów, gdzie główny nurt nanosi pokarm, który ryby mogą przechwycić. Wspomniane przeze mnie

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

123


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Różne ciężarki dają możliwości dopasowania się do wymagań każdego łowiska.

rzeki nie nastręczają większych trudności, by skutecznie łowić w nich wczesną wiosną i jesienią. Na ogół miejsca stacjonowania białorybu są powtarzalne. Ważne, żeby w każdym przypadku poszukiwać łowisk, gdzie woda jest natleniona. Łowienie w głębokich zastoiskach oddalonych od nurtu niesie za sobą duże ryzyko wędkarskiej porażki, czyli przysłowiowego zejścia o kiju. Przed każdym wyruszeniem nad wodę planuję, czy moje łowienie będzie polegało na

124

przemierzaniu kolejnych kilometrów wzdłuż rzeki, czy też poświęcę kilka godzin na to, by dokładnie obłowić poznane już wcześniej łowisko. Jest to o tyle istotne, że determinuje zarówno budowę zestawu, jak i taktykę nęcenia lub decyzję o jego zaniechaniu. W pierwszym przypadku pozostaję minimalistą. Do plecaka wkładam pojemnik z różnymi ciężarkami, krętlikami, haczykami i żyłkami. Do tego rozmaite przynęty, zaczynając od kukurydzy, poprzez gnojaki, białe Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Kule pełne zanęty i robaków; to kochają duże leszcze. robaki, a na pince kończąc. Trzeba uważać, żeby nie przekombinować, szukając jedynej słusznej przynęty, zamiast skupić się na tym, czy ryby faktycznie są w miejscu, w którym staramy się je złowić. Nie bez powodu nie pisałem wcześniej o stosowanych przeze mnie żyłkach i haczykach. Zależy to przede wszystkim od przynęt, których będę używał, i ryb, jakich się spodziewam w obławianym łowisku. Jest bowiem oczywiste, że innych haków www.wmh.pl

użyję, chcąc łowić w Narwi płocie, a innych – zdecydowanie mocniejszych – w przypadku połowu brzan w dolinie Sanu gdy tylko przyjdzie na nie czas. Standardowo jednak dobieram ich rozmiary w przedziale 12–16, pamiętając o tym, by były ostre i z mocnego drutu, który nie zostanie rozgięty w walce z rzecznym potworem. W łowieniu mobilnym konstrukcja zestawu jest odmienna niż w wędkowaniu stacjonarnym. Budowa zesta125


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Minimalizm i prostota zmniejszają niebezpieczeństwo splątania zestawu.

wu jest prosta, ale pozwalająca na modyfikacje. Na żyłce głównej umieszczam najpierw duży gumowy stoper, za nim przelotowy łącznik lub krętlik z agrafką, po czym żyłkę przywiązuję do krętlika schowanego w gumowej osłonce, do którego w trakcie łowienia szybko mogę przymocować przypon (niezależnie od jego długości). Najważniejszy jest przelotowy łącznik. W zależności od warunków, jakie zastanę nad rzeką, mam moż-

126

liwość doboru różnej wielkości ciężarka. Niekiedy jest tak, że ryby oczekują przynęty spoczywającej stacjonarnie na dnie, podczas gdy kilka metrów dalej trzeba się bawić w „feederową przepływankę”. Doświadczałem takich sytuacji w czasie wędkowania w Sanie, gdy trzeba było założyć lekki kilkugramowy ciężarek, który był turlany z całym zestawem w nurcie rzeki. Kontrolowanie napięcia żyłki pozwalało w odpowiednim momenWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Gotowe przypony – to duża wygoda i swoboda wyboru. cie zaciąć nawet najbardziej dynamiczne branie. Taka taktyka często jest bardzo skuteczna, gdy łowię brzany lub klenie. Kiedy jednak szukam w odmęcie spokojniejszych leszczy lub karpi, to szybka podmiana ciężarka pozwala na stacjonarną prezentację przynęty. Wówczas królują na haczyku gnojaki i białe robaki. Jeśli planuję nie zmieniać wybranego łowiska w czasie zasiadki, to zawsze biorę nad wodę przygotowaną wczewww.wmh.pl

śniej ciężką zamelasowaną zanętę. Szukając złocistych leszczy, na ogół na starcie lokuję w łowisku kilka dobrze sklejonych kul pełnych robaków i kilka metrów poniżej umiejscawiam zestaw. Znam takie miejsca w Wiśle w centrum Warszawy, gdzie tego typu minimalistyczne łowienie potrafi przynieść spektakularne efekty w postaci pięknych ryb spokojnego żeru. Inaczej się sprawy mają, kiedy tęsknota zaprowadzi 127


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

PORADY EKSPERTÓW

mnie nad San. Szukanie ryb na kamienistym dnie w szybkiej, rwącej rzece to niemałe wyzwanie. Tutaj jak nigdzie indziej ważna jest znajomość wody i chociaż łowię w Sanie od lat, to uczę się tej rzeki na nowo każdego dnia. Swoje kroki najczęściej kieruję w stronę Pogórza Dynowskiego, gdzie można łowić na pograniczu wody nizinnej i górskiej. Jest to trudne, ale ekscytujące, bo daje możliwość spotkania się z pięknymi i silnymi rybami. To jedno z nielicznych znanych mi miejsc, gdzie masowo występują brzany, świnki, a atrakcyjnym przyłowem są klenie, pstrągi czy jelce. Całości spektaklu dopełnia cudowna przyroda i niekiedy atakująca za plecami głowacica, która sprawia, że świnki skaczą ze strachu jak delfiny. Być może zadziwię wszystkich, ale w takich

128

warunkach prawie nie używam tradycyjnych przynęt. Jedynie w zimie czasami sięgnę po kukurydzę lub dendrobenę będącą smakołykiem kleni. Czerwiec to czas, kiedy w Sanie jest obfitość wszelakiej maści owadów. Jak mawiają muszkarze, trzeba znaleźć to, na czym ryba żeruje. Mój przyjaciel Paweł nauczył mnie żmudnej sztuki poszukiwania pod kamieniami naturalnych rybich przysmaków, które sprawiają, że woda staje się wędkarskim eldorado. Garść robaków, plecak pełen przelotowych ciężarków i spory zapas haków to wszystko, czego nam trzeba. Lekki feeder w dłoni to precyzyjne narzędzie, którego skuteczność zawsze musi być poparta znajomością łowiska i zwyczajów ryb, a tych uczymy się w czasie każdej kolejnej wędkarskiej wyprawy. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

SIVELY ED EXCLU DEVELOP N SEUSS! BY STEFA 129


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Czas

na amura

Tomasz Słowiński Fot. autor

130

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Po wiosennych kaprysach aury, kiedy pogoda robi się bardziej stabilna, a na horyzoncie przeważają promienie słoneczne, w mojej kuchni coraz częściej czuć aromat gotowanej kukurydzy… Podczas kolejnych nęceń do wody wpada naprawdę sporo tych ziaren, a wszystko po to, aby zwabić amury. www.wmh.pl

131


R

WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

yby słońca, bo tak często nazywam amury, wymagają innego przygotowania łowiska niż karpie. Najbardziej słoneczne miesiące to najlepszy moim zdaniem czas, aby je skutecznie łowić. W trakcie zasiadki na amury zawsze przyświeca mi jedna myśl: bardzo dobrze zanęcić łowisko. Oprócz wspomnianej kukurydzy do wody trafia zawsze duża liczba kulek proteinowych, przeważnie o słodkich nutach. Panująca powszechnie opinia, że amury jedzą tylko słodkie kulki, jest jednak totalną bzdurą. Mięsne aromaty, kiszona kukurydza czy sfermentowane orzechy tygrysie to również doskonałe sposoby na zwabienie srebrnych torped. W trakcie szukania idealnej miejscówki kieruję się troszkę innymi

132

zasadami niż podczas wypatrywania miejsca do połowu karpi. W tym ostatnim przypadku zawsze przyświeca mi hasło: gdzie patyki, tam wyniki. W czasie amurowej zasiadki szukam pod wodą zupełnie czegoś innego. Najlepsze według mnie są wypłycenia z czystym, wręcz nawet piaszczystym dnem. To właśnie takie miejsca staram się nęcić. Robię to przeważnie dywanowo, tzn. zanętę rozsiewam na dosyć dużej powierzchni, a wśród niej kładę swój zestaw. Przeważnie jest on zrobiony z miękkiej plecionki, a na włosie znajduje się pojedyncza kulka tonąca. Czasami się zdarza, że dobrą przynętą jest także mały pop-up w jaskrawym kolorze, ale wszystko zależy od warunków panujących w wodzie. Nigdy nie ma na to gotowej recepty, niekiedy trzeba po Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

prostu zaufać temu, co podpowiada nam instynkt. Kiedy miejscówkę mamy zanęconą, a zestawy są już w wodzie, czekamy na branie. Może się ono różnić od karpiowego odjazdu. Amury inaczej pobierają pokarm z dna zbiornika niż cyprinusy. Karp wpływając w łowisko, trzyma pysk przy samym dnie i cmokając raz po raz, zasysa kąsek, który

najbardziej go interesuje. Amury natomiast nie zasysają pokarmu, tylko łapią go pyskiem, próbują zmiażdżyć i odpływają. Ma to przełożenie na wygląd brania. Na sygnalizatorze pojawia się bowiem więcej „pustych” piknięć, a często jest tak, że takie delikatne popikiwania to dla nas sygnał, że mamy branie, na które powinniśmy zareagować. Na ogół jednak

SKOCZ DO!

Zestaw Simms Freestone wodery i buty w super cenie!

tylko

2059 zł

Przewodnictwo, kursy wędkarstwa muchowego i wiązania sztucznych much. Wędki, kołowrotki, linki, muchy, wodery, ubrania. www.wmh.pl

tel. 604-614-641

www.salar.pl 133


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Moje ulubione pop-upy na amura.

czekamy na typowy odjazd, co niestety w przypadku amurów występuje rzadko. Chociaż wiadomo, że są od tego odstępstwa… Kiedy uda nam się już wypracować branie amura i sprawić, że wisi on na haku, to pamiętajmy, że hol tej ryby może być bardzo dynamiczny. W pierwszej fazie srebrne torpedy przeważnie z dużą szybkością płyną w stro-

134

nę brzegu, przez co dość intensywnie musimy zwijać powstały luz na żyłce lub plecionce. Kiedy natomiast złapiemy już z rybą kontakt, trzeba uważać na solidne zrywy i odjazdy, gdyż amury to naprawdę silne i przede wszystkim dużo szybsze ryby aniżeli karpie. Zdarza się także, że gdy ryby te zobaczą lub poczują na sobie siatkę podbieraka, wyskakują ponad Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

taflę wody, serwując nam naprawdę sporo emocji, ale również wyrządzając szkody. Mnie amury porwały dwie siatki, a z opowieści wiem jeszcze o połamanych sztycach od podbieraka. Jak więc widzicie, w trakcie polowania na amury można mieć wiele przygód, ale to właśnie moim zdaniem jest piękne. W związku z tym, że amury pobierają pokarm inaczej niż karpie, większość łowiących je wędkarzy stosuje na przyponie krótsze włosy niż w przypadku cyprinusów. Ja też tak robię, choć zauważyłem, że kiedy amury mają ostry żer, to przypon z długim włosem nie jest dla nich żadnym problemem. Z obserwacji mogę także stwierdzić, że gdy w nęconą miejscówkę wpływają zarówno karpie, jak i amury, to te drugie są bardziej dominujące i wręcz czyszczą dno z zanęty, zanim www.wmh.pl

dobiorą się do niej cyprinusy. Potrafią przy tym zjeść naprawdę niewyobrażalną masę ziaren, orzechów i kulek… Wiele razy spotykałem się z opinią, że za dużo nęcę, ale prawda jest taka, że jeżeli amury są w łowisku, to praktycznie nie jesteśmy w stanie go przenęcić. Często nad wodą obserwuję mocno irytującą mnie sytuację: jakiś wędkarz dostrzega wygrzewające się srebrne torpedy i od razu stara się tam posłać swój zestaw. Moim zdaniem jest to błąd. Rzucanie jedzenia bezpośrednio na głowę ryby raczej ją odstraszy niż zaprosi do biesiady… Z doświadczenia wiem, że amury wygrzewają się w jednych miejscach, a w innych mają swoje ulubione stołówki. Niekiedy jest to raptem kilkanaście metrów w bok, ale jednak nie tam, gdzie je widzimy. 135


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Kukurydza, orzechy i słodkie kulki – idealna mieszanka, aby nęcić miejsce pod amura.

Wiadomo, że mogą się zdarzyć od tego odstępstwa, ale raczej powyższe zachowanie jest normą. Często jak komuś staram się to wytłumaczyć, używam zdania, które kiedyś usłyszałem: „nie syp amurom zanęty do pokoju dziennego, tylko znajdź ich kuchnię”. Uważam, że to klucz do sukcesu. Fajnie, gdy w zbiorni-

136

ku, w którym łowię, pływają zarówno karpie, jak i amury. Te pierwsze zdecydowanie wolą niżową pogodę, te drugie natomiast – jak pisałem – są rybami słońca i nie przeszkadza im wyższe ciśnienie atmosferyczne. Mając zatem obydwa gatunki ryb w akwenie, jestem bardziej spokojny o brania bez względu na aurę. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Po każdym holu amura radziłbym sprawdzić ostrość i wygląd haka. Nawiasem mówiąc, powinniśmy to robić po każdej wyciągniętej rybie, lecz w przypadku amura musimy być szczególnie uważni. Ta ryba ma bardzo twardy pysk, więc po jej wyholowaniu ma często rozgięty grot lub zmiażdżone ostrze i nadaje się wyłącznie do kosza. Należy także zwrócić uwagę na ustawienie sygnalizatora. Radziłbym czułość ustawić na minimum, aby każdy, choćby najmniejszy ruch żyłki od razu był zauważalny. Kiedy pojawią się popikiwania, możemy być pewni, że amury wpłynęły w naszą miejscówkę. Niezależnie od tego, w jakich zbiornikach łowi się karpie – komercyjnych czy dzikich – zdarzają się sytuacje, że przeszkadzają w tym amury. Te srebrne torpedy zjadawww.wmh.pl

ją wszystko, co wpadnie do wody. Potrafią nawet wpłynąć w miejsce, gdzie leży tylko kilka kulek proteinowych (choć zgodnie z teorią lubią mocno zanęcone pola). Tak się dzieje, gdy ryby te intensywnie żerują; bardzo trudno się ich wtedy pozbyć. Ja nie mam z tym problemu, gdyż lubię łowić zarówno karpie, jak i amury, są jednak wędkarze, których łowienie amurów nie kręci, a mimo to często lądują w ich podbieraku jako przyłów. Może to moc przyciągania? Kiedy bardzo czegoś nie chcemy i myślimy, żeby tylko nam się to nie przydarzyło, to przeważnie się to dzieje… Coś w tym może być, a według mnie jest na pewno. Na koniec chciałbym opisać jeszcze jedno swoje spostrzeżenie. Łowiąc amury, na ogół używam przyponów nieróżniących się niczym szczególnym od tych, na które łowię 137


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

karpie. Oprócz krótszego włosa, może także sam przypon jest troszkę krótszy, ale to akurat nie jest normą. Często bywa tak, że amur bierze przynętę do pyska, próbuje ją miażdżyć i odpływa. Teoretycznie sygnalizator powinien dawać znać, że mamy branie, ale jednak nie zawsze tak się dzieje. Dlaczego? Amur podnosząc przypon z dna, zaczyna czuć opór ciężarka i zwyczajnie wypluwa przynętę, traktując ją zapewne jako coś nienaturalnego. Prawda jest taka, że łowiąc amury, nie powinniśmy stosować samozacinającego się zestawu. Ciężarek musi być zamontowany przelotowo, aby w momencie, kiedy amur odpływa z naszą przynętą, nie powstawał żaden opór. Zauważyłem, że przy takim systemie skuteczność udanego brania jest dużo większa. Można zastosować do tego

138

specjalne zestawy przelotowe, ale kiedy nie mamy ich pod ręką, to wystarczy, że bezpiecznego klipsa nie będziemy wciskać w krętlik, na którym znajduje się przypon, ale zostawimy go luzem. Takim sposobem poprzez wykonanie jednego ruchu mniej zamiast zestawu samozacinającego się będziemy mieli zestaw przelotowy, który moim zdaniem przy połowie amurów sprawdza się lepiej. Jak się zapewne przekonaliście, do połowu amurów trzeba się przygotować troszkę inaczej niż do karpiowej zasiadki. Ich łowienie jest jednak również bardzo ekscytujące. Zawsze w ciągu roku staram się kilka wyjazdów poświęcić amurom, gdyż sprawia mi to ogromną frajdę, a przede wszystkim jest odskocznią od nieustannie planowanych kolejnych zasiadek karpiowych. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

139


WĘDKARSTWO MORDKIE

WĘDKARSTWO MORSKIE

Sandacz

w ruchu, czyli dorożka na słonawych wodach

140

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MORSKIE

Wojciech Wiśniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Nadchodzi czerwiec, dla pasiastych drapieżników okres intensywnego żeru. Po wyczerpującym tarle i pilnowaniu gniazd sandacze znowu ruszają na łowy. www.wmh.pl

141


J

WĘDKARSTWO MORSKIE

WĘDKARSTWO MORDKIE

edną z lepszych metod, by na nie zapolować, jest trolling z ręki, czyli tzw. dorożka. Czerwcowe sandacze dużo pływają, często zmieniając miejscówki i partie wody, w których polują. Tak jak wilki potrafią stadnie zaganiać zwierzynę i w okresie tym wykazują się niespotykaną wręcz zdolnością do pracy zespołowej. Buszują w toni, na płyciznach, czyli wszędzie tam, gdzie przebywa drobnica. Trolling sandaczowy na morskich wodach to temat stosunkowo nowy. W morzu mętnookich ryb jest dużo, ale są one tak rozproszone, iż znalezienie miejsca ich przebywania jest bardzo trudne, co nie znaczy, że niemożliwe. Nie mogę jednak stwierdzić, że jest w tym jakaś reguła. Raz łowię sandacze na kamieniach w wodzie 2–3-metrowej, dzień później

142

na głębokości 13 m, a niedługo potem w toni na 26 m. Nie ma w tym logiki, choć wydaje się, że kluczowa jest tu temperatura wody. Kiedyś zgłębię to bardziej, a póki co zajmę się tematem połowu tej ryby na wodach morskich wewnętrznych. Zalew Wiślany, Martwa Wisła,Zalew Szczeciński to idealne miejsca do czerwcowej dorożki… Gdzie ich szukać? Czerwcowy sandacz to drapieżnik płytszych miejsc. Częściej możemy go spotkać w wodzie 2,5-metrowej i w toni niż przyklejonego do dna, jak to bywa w późniejszym czasie. Tam, gdzie woda nagrzewa się nieco szybciej, na ogół kłębią się drobne rybki – sandaczowe ofiary. Zarówno w dzień, jak i w nocy drapieżniki bardzo intensywnie na nie polują. Sandacze można jednak łowić na dorożkę jedynie w dzień, bo nocne wędkoWędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MORSKIE

wanie na wodach morskich z jednostek pływających jest zabronione. Wtedy to odwiedzam płytkie rejony kanałów portowych i łowię mętnookie na gumy i woblery, spinningując w miejscach ich nocnego żerowania. Rzadko kiedy jest tak, że ryby żerują cały czas, bez przerwy. Sandacze robią to najczęściej w trwających od kilkunastu minut do pół godziny cyklach, powtarzających się co jakiś czas. W przypadku mojego ulubionego łowiska na Martwej Wiśle zazwyczaj po 0,5-godzinnym żerowaniu następowała 2,5-godzinna przerwa. Jeżeli bywało tak, że w czasie wyprawy ryby nie brały z mniejszą lub większą częstotliwością w godzinach południowych, to mogłem być pewien, że przedświt i dwie godziny po nim, a także zachód i dwie godziny przed nim to będą pory bankowych brań… Ha, ha, ha… Palnąłem www.wmh.pl

SKOCZ DO!

143


WĘDKARSTWO MORDKIE

WĘDKARSTWO MORSKIE

jak „młodziak”! „Bankowych sywnych braniach raczej brań”? Nie ma takiego okrepowinniśmy zapomnieć. Na szczęście jednak wszystko, co ślenia w przypadku ryb. Gdy żyje, musi jeść, i zasada ta nie następuje zmiana frontów omija ryb, więc aż tak źle nie atmosferycznych, to choćbyjest. Zawsze po dwóch, trzech śmy nie wiem jak czarowadniach gorszych brań lub ich li, efekty będą zawsze mało całkowitego zaniku, bo i tak zadowalające. Gdy kilka dni bywa, przychodzi czas jedzez rzędu dmucha silny południowy wiatr, który wyciąga nia. Sandacze mogą być wszęwodę z Bałtyku, poziom wód dzie i nigdzie, więc troll z ręki morskich wewnętrznych obni- jest najlepszą metodą na ich zlokalizowanie. Pływadło – bez ża się znacząco i ten czynnik również powoduje, że o inten- różnicy, czy to łódź, kajak, czy

144

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MORSKIE

ponton – umożliwia sprawdzenie dużego akwenu, a połów na dwie wędki pozwala ustalić, na jakiej głębokości w ciągu dnia ryby te najlepiej żerują i jaki rodzaj przynęty najchętniej atakują. Gdy pływamy we dwójkę na jednej łodzi, do wody lecą różne przynęty. Głównie są to woblery, ale skuteczna jest również guma na lekkiej główce. W tym okresie raczej nie stosuję woblerów schodzących do samego dna, choć jeśli echo pokaże mętnookie przyklejone do niego, takie wabiki także idą w ruch. Najbardziej łowne na moich łowiskach są smukłe woblery o długości 10–13 cm i dość mocnej pracy. Jeden kij z woblerem głębiej chodzącym, którego nie wypuszczam daleko, idzie w kilwater, a drugi z mniejszym i płycej chodzącym wabikiem trzymam w dłoni, poruszając nim cały czas, pracując przynętą www.wmh.pl

tak, by była jak najatrakcyjniej zaprezentowana rybie. Łowienie z ręki ma jeszcze jedną zaletę. Zawsze reaguję na wszystko, co dzieje się z przynętą. Gram nią, mogę odpuścić, powodując wynurzanie bądź opad w zależności od tego, jakiego wabika używam. To właśnie sprawia, że na wędzisko w ręku łowię kilkakrotnie więcej ryb niż na to w uchwycie. A jakie są to kije? Oba dość szybkie i niezbyt długie. Mocny dół wskazany, zwłaszcza przy gumie, aby dobrze zaciąć twardopyskiego sandacza. Ja używam wędzisk, których górna wartość ciężaru wyrzutu to 25 g. Sandacz nie jest wielkim wojownikiem, więc plecionka 0,10–0,12-milimetrowa w zupełności wystarcza. Dobry hamulec kołowrotka i 1 m fluorokarbonuo średnicy 0,30–0,40 mm na końcu plecionki w zupełności pozwolą na sprowokowanie, zacięcie 145


WĘDKARSTWO MORDKIE

WĘDKARSTWO MORSKIE

i hol każdego czerwcowego mętnookiego bez obawy, że coś nie wytrzyma… Prędkość łodzi podczas sandaczowego trollingu jest taka sama jak przy poławianiu tą metodą większość innych drapieżników. Klasyka to 3,2–3,8 km/godz., choć czasem lepsze efekty osiąga się przy jeszcze większej szybkości. Dobrze jest, gdy zmieniamy tempo pływania. Taka nieregularność powoduje, że przynęty chodzą mało schematycznie i jeszcze bardziej kuszą drapieżniki. Pamiętajcie o jednym bardzo ważnym szczególe. To słona woda i wszelkie ele-

146

menty metalowe dużo szybciej się zużywają i korodują, kotwiczki szybciej się tępią, krętliki szybciej się zacinają, a kółka łącznikowe i agrafki szybciej się rozpadają. Po kilku dniach łowienia trzeba sprawdzić stan tych elementów, a po skończonej wyprawie należy wypłukać pudełka na przynęty letnią bieżącą wodą z kranu i pozostawić je do wyschnięcia, gdyż w przeciwnym razie wyhodujemy w nich sobie bardzo niefajny rudy nalot i wszędobylska rdza schrupie nasz arsenał, nie pytając, czy może się częstować. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MORSKIE

LORPIO

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

147


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

Mało jest łowisk, które znam tak dobrze jak te po stronie chilijskiej Tierra del Fuego (Ziemi Ognistej). Upominały się o mnie już 11 razy, a ja nie miałem siły ani ochoty im odmawiać. Surowa to kraina, którą tyranizują porywiste wiatry znad Antarktyki. Rafał Słowikowski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, P. Brandeburg

148

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Ziemia Ognista

– przedostatni kamień

www.wmh.pl

149


W ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

szystko – od kondorów, papug, mustangów po krzywo rosnące drzewa lengi (buków południowych) – musi im się podporządkować. Nie inaczej jest z wędkarzami. A mimo to czuję się tam jak w drugim domu. Znam tam każdy kamień, a ten tekst to opis odkrycia wydawałoby się ostatniego, nieznanego kamienia. Od 13 lat kraniec Ameryki Południowej nęci mnie i moich przyjaciół pstrągami oraz rybami wędrownymi – trociami i łososiami pacyficznymi. Mimo że mamy już spore doświadczenie, muszę jednak z pokorą napisać, że jesteśmy wciąż zaskakiwani i nadal wiemy mało. Wyjazdy przygotowuje się z kilkumiesięcznym wyprze-

150

dzeniem (kupuje się również bilety lotnicze) i nie sposób przewidzieć, czy zima się przeciągnie bądź czy z końcem lata spadną deszcze umożliwiające wędrówkę rybom anadromicznym do górnych partii rzek. Z tego też powodu najwygodniej i najmniej ryzykownie skupić się na pstrągach, których w jeziorach i rzekach jest mrowie. Są to najczęściej ryby z przedziału 50–70 cm i nie jest niczym nadzwyczajnym łowienie ich w ciurkach już 2-metrowej szerokości. Równie dużo, a może nawet więcej frajdy sprawia wędkowanie w jeziorach – 3 gatunki pstrągów (potokowce, tęczaki i źródlaki), a do tego trocie jeziorowe wydatnie przekraczające te magiczne 70 cm. Znany cytat z dzieła Friedricha Nietzchego brzmi: „A ci, którzy tańczyli, zostali Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

uznani za szaleńców przez tych, którzy nie słyszeli muzyki”. My jak szaleni wracamy na Ziemię Ognistą i robimy to, co kochamy najbardziej – łowimy pstrągi. Wiele osób tego nie rozumie, no bo ileż razy można łowić te same ryby w tych samych wodach?! A latanie na pstrągi na drugi koniec świata to już w ogóle przejaw obłędu! A nam muzyka w uszach wciąż gra. Piękno skaczących na końcu żyłki pstrągów na tle tamtejszych gór jest dla nas bezdyskusyjne i jedyne w swoim rodzaju.

PRELUDIUM* *Wstęp instrumentalny do jakiegoś większego utworu; wstęp; początek; zapowiedź; wprowadzenie… Motywem przewodnim kolejnej wyprawy – zresztą jak zawsze – miały być pstrągi. Powtarzane jak jakiś obłędny refren. Łowione jeden za drugim, bez ustanku i bez znudzenia, by wyżyć się za chwile bez wędki, za codzienność w pracy bądź nawet za nieznośną ciszę nad polskimi wodami, gdy sensownych „muzyków” brak. Po pobycie u „człowieka na krańcu świa-

SKOCZ DO! www.wmh.pl

151


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

Noc pod Krzyżem Południa. ta”, jak nazwała Hermana Genskowskiego ekipa National Geographic, i wspaniałych łowach na tamtejszym Lago Fagnano udaliśmy się nad wielkie Jezioro Białe. Naszym dachem nad głową były 2 najzwyklejsze, ale pełne uroku domki, gdzie wieczorami 152

mogliśmy zapijać wędkarskie sukcesy najlepszymi chilijskimi winami. Mieszkałem tam pierwszy raz, ale od początku wiedziałem, że nie ma żadnego bliższego dojazdu do rzeki Białej – jedynej uchodzącej z ogromnego zbiornika o tej samej nazwie. Docierają nią Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

przez wędkarzy motorówką właśnie z tego miejsca do ośrodka, w którym wówczas mieszkałem. A że po wyprawie nieco na północ Patagonii (opisanej w numerze 4/2019) w region Aysén w głowie wciąż huczało „king! king! king!”, pojawiła się niespokojna, wiercąca myśl. Ktoś powiedziałby „zew”. Jedyny problem to brak dojazdu i 10-kilometrowa droga do przejścia; na szczęście w dość łatwym terenie. Taki 20-kilometrowy spacer w obie strony plus czas z wędką na rekonesansie i zlokalizowaniu ryb to cały dzień. A dzień spędo jeziora ogromne królewdzony na pstrągach na Ziemi skie łososie pacyficzne, zwane Ognistej to niezwykle wspakingami. Co więcej, wypłyniałe przeżycie, tym bardziej że od kilku dni łowiliśmy na wy rzek kingowych z jezior terytorium dzikich mustanto z reguły miejsca tarliskowe tych szlachetnych olbrzygów, na lagunie Tres Marias, i brały wyjątkowo dorodne mów. I jeszcze jedno – kilka sztuki. Uaktywniały się co lat wcześniej miałem okazję kilka godzin na 30–40 min widzieć 2 kingi przywiezione www.wmh.pl

153


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

Niewielka rzeka pełna olbrzymich ryb.

i poza wygiętymi jednocześnie wszystkimi wędkami można było obserwować, jak skaczą. Salwom śmiechu i krzykom pełnym euforii nie było końca. Niełatwo z czegoś takiego zrezygnować, by ruszyć w nieznane. To normalne, że czujemy się dobrze w poznanej przestrzeni, gdzie jesteśmy panami sytuacji. Trzeba jednak wyjść z pewnego rodzaju strefy komfortu, zaryzykować, by móc coś 154

zyskać… częściej stracić. Kto jednak nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Nie musiałem Pawła namawiać – jako jedyny „zgłosił się na ochotnika”, by mi towarzyszyć. Może dlatego, że dzień wcześniej pobił swój rekord życiowy w pstrągu potokowym i to kilkakrotnie, zatrzymując się w końcu na 70 cm. Nie zapomnę jeszcze miny Roberta, gdy na chęć podwiezienia nas usłyszał, że tam nie Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICÄ„

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

155


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

Nagroda za wytrwałość. ma drogi i te 10 km do łowiska musimy przejść piechotą. Pożegnanie brzmiało: „ha! wiedziałem, że mamy wszyscy nierówno pod sufitem, ale nie sądziłem, że są między nami aż takie po…by!”. 156

KING, KING, KING… KONG!

Szło się dobrze. Cały czas brzegiem jeziora, po płaskim i bez większych przeszkód. Jedynie krótkie odcinki osuniętych klifów i zwalonych Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

strefy komfortu, z zaaranżowanego i kontrolowalnego środowiska. Przed nami… no właśnie – co? Głód przygody jednak był zbyt duży, nadzieje rozbujane, honor nie pozwalał zawrócić, no i to: „jak nie teraz, to już nigdy”. Po 2,5-godzinnym marszu dotarliśmy. Po wzmagającym się wietrze na brzegu jeziora spokój w gęstym i porośniętym porostami lesie karłowatych drzew był wręcz urzekający! Sięgnęliśmy po obiecane sobie i przytachane w plecakach na własnych grzbietach piwo. Piliśmy je na spółkę. U stóp cicho wiła się niewielka rzeka. Mniejsza od jakiejkolwiek pomorskiej na plażę drzew zaganiały nas trociowej rzeki, jaką znam. Płytka… a nawet za płytdo wody. Wiatr niespecjalnie sprzyjał, uparcie wiejąc ka! W każdym miejscu było w twarz. Może jeszcze te widać dno. Poziom wody sypkie, uciekające spod stóp był krytycznie niski, o czym kamyki bym zmienił. No, ale świadczyły ślady na jej brzew końcu wychodziliśmy ze gach. Najważniejsze wtedy www.wmh.pl

157


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

było jednak to, że już do niej doszliśmy. Nim dopiliśmy piwo, zobaczyliśmy pierwszą rybę. Ogromny chinook (king) wężowym ruchem przesuwał się w górę, w kierunku jeziora prześwitującego 200 m dalej między drzewami. Są!!! Była to stara ryba w intensywnej szacie godowej. Po chwili pojawiła się obok niej druga, podobnej długości. Widok metrowych łososi niejednego doprowadził już do gorączki. Trudno zatem było powstrzymać drżenie rąk podczas montowania wieloskładowej wędki, a co dopiero przy przewlekaniu żyłki przez przelotki. A jeszcze – gdzie są agrafki?! Nagle kompan, któremu byłem wdzięczny za każdy wspólnie przemaszerowany metr, stał się konkurencją do „samorodków złota”. Walczyłem z uparcie uciekającą przez

158

przelotki żyłką, kątem oka obserwując Pawła równie rozgorączkowanego jak ja. Rozpoczęła się pokerowa rozgrywka. Chyba coś mówił, ale słyszałem tylko „king, king, king!”. I kiedy już, już nie zważając na nic, miałem wykonać pierwszy rzut, usłyszałem charakterystyczny dźwięk otwieranego drugiego piwka. Po chwili zobaczyłem wyciągniętą w moją stronę rękę trzymającą puszkę. Obok Pawła leżała odłożona, dawno przygotowana wędka. Wstyd mi się zrobiło okrutnie, że tak dałem się ponieść niezdrowym emocjom. Przytknąłem do ust zimne aluminium i gdy do gardła odchylonej głowy zaczął napływać ożywczy chmielowy płyn, z poczucia przyjemności oczy same się zamknęły. Pomyślałem sobie – tak musi smakować nektar bogów. Prawdziwa ambrozja… Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

SKOCZ DO!

PROMOCJA – WYPRZEDAŻ – KOŃCÓWKI SERII 530 zł

460 zł

87 zł

69 zł PLECIONKA TEAM DRAGON TORAY 135M

DRAGON MODERATE II 2,45M 10-35G

365 zł

DRAGON FISHMAKER II SENSITIVE JIG 1,98M 1-7G

2990 zł

2400 zł SHIMANO STELLA 2500 FI JAPAN

239 zł ABU GARCIA BLACK MAX LEFT HAND

KONGER WORLD CHAMPION II KOBALT 3,00M 10-28G

460 zł

275 zł

300 zł

430 zł

349 zł

349 zł DRAGON MODERATE II 1,98M 7-21G

540 zł

349 zł DAM QUICK 1000

249 zł

199 zł DAIWA NINJA 2500A

1090 zł

850 zł

ILLEX ASHURA SPINNRUTE DELIVRANCE B 198 MH V2 COVER MASTER 7-28G CAST

1075 zł

899 zł

ABU GARCIA REVO ALX LH

135 zł

109 zł DRAGON VIPER FD635i

Promocja dostępna w sklepie online espinning.pl i ważna do wyczerpania zapasów. ul. Piątkowska 199, 61-693 Poznań, tel. 61 661 00 91, kom. 664 003 955

www.wmh.pl

159


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

Rzeka dla „słyszących muzykę". Po chwili Paweł targał pierwZ błogości chwili nagle wyrwał mnie świst i zaraz szego łososia. potem chlupot wpadającej do Nie wierzyłem. wody Pawłowej blachy, trzask Taka ryba z tak małej zamykanego kabłąka! Dałem wody. Dotarła tam, płynąc się zrobić jak mały Kazio! – o dziwo – nie z Pacyfiku, 160

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

ale z Atlantyku. Wynik człowieczego kaprysu i zbyt udanej introdukcji tego gatunku w dorzeczu słynnej Rio Grande. Jak się później dowiedziałem, występują www.wmh.pl

tam dwa ciągi – wiosenno-letni w listopadzie i jesienny na przełomie lutego i marca. Był koniec marca. Cóż było robić – napstrykałem Pawłowi zdjęć, by po chwili samemu poszukać szczęścia, wywijając kijem. Szybko się przekonaliśmy, że ryb jest multum. Co rusz przez najpłytsze płanie przedzierały się wielkie torpedy, rozchlapując na boki wodę potężnymi ogonami. Ich grzbiety w wielu miejscach wystawały ponad jej powierzchnię. Musieliśmy podchodzić do nich z indiańską precyzją, a każde głośniejsze pluśnięcie spadającej przynęty wywoływało chaotyczny popłoch w głęboczku. Zrozumiałem wtedy, co prawdopodobnie dzieje się na poolach większych rzek, gdzie raz po raz widać spławiające się łososie, ale jednak łowią tylko ci, którzy pierwsi staną nad 161


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

brzegiem miejscówki. Potem po prostu ryby są przepłoszone i nie reagują na przynęty, chyba że ucieczką. Sprawdziły się zatem najlżejsze karlinki i lekkie obrotówki z dużym, szeroko pracującym skrzydełkiem. Cisza i delikatna prezentacja były kluczowe. W co głębszych dołkach widzieliśmy po kilkanaście ryb czekających na deszcz. Dopływy jeziora wkrótce miały się zapełnić królewskimi kochankami. Tymczasem czuliśmy się jak lisy w kurniku. Gdy zniecierpliwione kingi nie wytrzymywały wibracji trzymanej między nimi przez kilkadziesiąt sekund niewielkiej przynęty, po prostu waliły w nią, jakby dopiero co pojawiła się w zasięgu ich wzroku. Potem walka i gonitwa za uciekającą rybą płoszącą wszystko inne pływające w wodzie. Nic to – ryby wciąż były. Zakręt za zakrę-

162

tem, kilometr za kilometrem – było ich mnóstwo. W końcu na którymś zakręcie w niepozornym dołku wypatrzyłem z góry skarpy kilka fajnych ryb, w tym tą jedną – ogromnego samca z wielkim garbem przecinającym powierzchnię wody jak rekinia płetwa. Wszystkie inne osobniki wyglądały jak urzeczone kawalerem samice. Oczy musiały mi się świecić nie mniej niż chinookowym damom. Odciąłem końcowy, nadwyrężony holami odcinek 0,45-milimetrowej żyłki i przewiązałem agrafkę. Niemała karlinka z cienkiej blachy wydawała się tym, co może skusić potwora. Moje zejście ze skarpy przypominało pewnie skradającego się serialowego kota Toma do Jerry’ego. Od drzewa do drzewa, od krzaka do krzaka. Prawie że na palcach. Po kilku długich minutach rozkołysana Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

pod kijem blacha cicho wpadła do wody i przepłynęła z płycizny we wlewik. Podniosłem kij i palcami popuszczałem żyłkę z kolebiącym się wahadłem, aż znalazło się w pobliżu ryb. Te niczym nie zaniepokojone przemieszczały się w głęboczku w tę i z powrotem. Zamknąłem kabłąk, a zatrzymana w miejscu przynęta pod naporem nurtu nabrała wigoru. Nic się nie działo. Trzymałem tak wabik w miejscu, myśląc, że chyba jednak mnie zauważono. Łososie były kompletnie niełowne. Ogromny samiec stał jak wryty. Wtem na płyciźnie poniżej dołka z rybami pojawiła się kolejna sztuka. Widziałem ją dobrze. Z całą pewnością samica – przedzierała się z hałasem, grzbietem prując wodę. Gdy tylko wpłynęła na głębszą wodę w pole widzenia samca, ten jakby chcąc się popisać albo z obawy o kąsek, www.wmh.pl

bez pardonu po prostu przywalił w blachę. Zgarnął ją tak nagle i z takim łomotem i wirem wodnym, że moje serce biło jak szalone! Zaraz po tym dwa skoki mrożące krew w żyłach. To był prawdziwy King Kong! Nigdy nie zapomnę wody na brzegach rzeczki wracającej do koryta po tych spektakularnych akrobacjach. Zupełnie jakby przejechał samochód. Później Paweł mówił, że darłem się strasznie. A ja mało co pamiętam! Tylko to, że w głowie słowa „king, king, king!” zmieniły się na „Kong, Kong, Kong!”. Łosoś miał 120 cm i z pewnością był największym salmonidem, z jakim się kiedykolwiek zmierzyłem. Co prawda miałem na rozkładzie dłuższe tajmienie, ale to przecież był Kong! Z wypływu rzeki Białej z Jeziora Białego wracaliśmy 163


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

King Kong. 164

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICÄ„

www.wmh.pl

165


ZA GRANICĄ

ZA GRANICĄ

z tarczami. Paweł 5, ja 6 królewskich ryb. Oczywiście wszystkie zostały wypuszczone, by dopełnić żywota – mam nadzieję – gdzieś na tarliskach niewielkich dopływów jeziora. Do domku dotarliśmy przed resztą grupy, która jeszcze nie wróciła z pstrągowania. Wykąpaliśmy się, odpoczęliśmy, a do kolacji otworzyliśmy najlepsze wina. Nie będę opisywał min kolegów, gdy pokazaliśmy zdjęcia. Wspomnę tylko, że kolejnego dnia na pstrągi ruszyłem jedynie z Pawłem. Reszta pognała 10 km w jedną stronę na łososie.

KODA* *Zakończenie (zwykle przyspieszające) większego utworu instrumentalnego; podsumowanie; zamknięcie; w dosłownym tłumaczeniu – ogon… 166

Po powrocie z tej „kolejnej” Ziemi Ognistej myślałem, że Biała to ostatnia rzeka po stronie chilijskiej, w której wcześniej nie łowiłem. Przed tą wyprawą miałem wrażenie, że nie zostało tam dla mnie już nic do odkrycia. Że lepiej bądź gorzej, ale znam tam każdy kamień, a każdy kamień zna mnie. Że moja stopa stanęła na brzegu każdej rzeki i każdego jeziora. Że moje przynęty obmyłem już we wszystkich tamtejszych wodach. I nie wiem, czy kazały mi w to wątpić zdrowy rozsądek, czy nadzieja. Najważniejsze, że znalazłem coś jeszcze! Zmieniło to moje postrzeganie Ziemi Ognistej, zmotywowało, wręcz pokazało skalę mej arogancji, jednocześnie pogłębiając zachwyt. Zachwyt nad nieodkrytą Ziemią Ognistą, pełną przedostatnich kamieni do poznania. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


na komputerze • na smartfonie • na tablecie ZA GRANICĄ

SKOCZ DO!

WWW.WMH.PL Teraz Twój ulubiony miesięcznik wędkarski jest dostępny na zupełnie nowej platformie elektronicznej. Można go łatwo czytać na ekranie komputera stacjonarnego, na laptopie, tablecie i smartfonie! E-wydanie WMH jest przeznaczone do czytania online i nie wymaga pobierania na Twoje urządzenie. Jego obsługa jest prosta i intuicyjna. A co najważniejsze – jest zupełnie za darmo! Wydanie elektroniczne danego numeru jest dostępne miesiąc po ukazaniu się jego wersji drukowanej. Znajdziesz je na www.issuu.com/wedkarstwomojehobby

DARMOWE e-wydanie www.wmh.pl

167


Klaudia Rowińska

Maciej Leśniowolski

Monika Łopatkiewicz

Janek Czaczyk

Jan Pikuła

Dariusz Krygowski

Sebastian Napałowski

Sebastian Piasecki

Adam Bonar

168


Adrian Kozłowski

Sebastian Strachowiak

Adrian Lechowicz

Daniel

Roman Jakubowski

Rafał Brzuchacz

Sebastian Bedus Jakub K.

169


INNE

Polecamy

KONGER FLAT SHAD

Ripper w rozmiarach 9,5; 12,5 i 16,5 cm i kilku barwach przeznaczony na szczupaki i sandacze. Cienki ogon zakończony sporym „kopytkiem” nadaje FLAT SHADowi bardzo dynamiczną pracę. Przy dociążeniu poniżej 7 g ripper powoli i szeroko kolebie się na boki. Zwiększając jego masę, sprawiamy, że jego praca jest bardziej agresywna. FLAT SHAD jest również doskonałą przynętą trollingową. Dwa większe modele warto dodatkowo dozbrajać, ponieważ często są atakowane przez nawet ledwo wymiarowe szczupaki. Przynęta rekomendowana przez Team Konger. www.konger.pl

EFFZETT STRIKE SHAD

NOWOŚĆ! Nowy EFFZETT Strike Shad ma agresywną pracę ogona i atrakcyjną pracę na boki nawet przy bardzo wolnym prowadzeniu. Masywny korpus porusza dużą ilością wody, a naturalny kształt doskonale imituje sylwetkę małej ryby. Obszerny korpus ułatwia zastosowanie różnego rodzaju główek jigowych. EFFZETT Strike Shad sprawdza się znakomicie zarówno przy klasycznym wolnym prowadzeniu, jak i w wędkowaniu wertykalnym i jest skuteczną przynętą na wszystkie drapieżniki www.effzett-fishing.de/pl 170

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

JAXON ATRACT XXT-F

Bardzo popularny model woblera o wydłużonym kształcie. Umiarkowana głębokość schodzenia pozwoli poprowadzić go niedaleko brzegu na większości łowisk. Grzechotka w korpusie ma właściwości prowokujące ryby do ataku. www.jaxon.pl

ZESTAW PUDEŁEK KARPIOWYCH MAX

Pudełko bazowe o wymiarach 36,5×30×5,5 cm wyposażone w 6 regulowanych przegródek dużych i 4 małe. Poza tym w zestawie pudełko na przypony karpiowe i 6 pudełek karpiowych małych o różnej liczbie przegródek. www.maxkf.pl

ZESTAW DO ZBROJENIA MARTWEJ RYBKI MAX

System przeznaczony do połowu rekordowych ryb. Hak, który znajduje się przy główce, należy zamocować w pysku przynęty. Optymalna wielkość ryby, która będzie naszym wabikiem, to 30–35 cm. Pozostałe 2 haki mocujemy, wbijając krótsze groty – pierwszy ok. 5 cm od ogona, a drugi w środkową część grzbietu. Dostępne w gramaturach od 200 do 600 g. www.maxkf.pl www.wmh.pl

171


INNE

PELLET HACZYKOWY STIL SELECT

Nadaje się do założenia bezpośrednio na haczyk, włos lub przypon do metody. Przynęta „miękka” – o gumowatej strukturze, sporządzona z mączek proteinowych i betainy, wzbogacona mieszanką aminokwasów, bardzo atrakcyjna dla wszystkich ryb karpiowatych. Znakomita w połączeniu z różnymi rodzajami syropów Amino Dip. Dostępna w 10 wersjach smakowych: Truskawka, Wanilia, Ochotka, Leszcz, Miód, Konopie, Tutti Frutti oraz dwie nowości – Insekt i Śliwka. Średnice 8 i 10 mm. Opakowania 100 g. www.stil.pl

PELLET STIL MICRO FEEDER

Pellet koszykowy o średnicy 1,5 mm, przeznaczony do długotrwałego wabienia, bogaty w takie atraktanty, jak mączka rybna. Można dodawać go do zanęt sypkich. Po zmieszaniu z zanętami STIL pellet można stosować w koszyczkach zanętowych, co potęguje efekt wabienia, lub stosować oddzielnie, dodając małe ilości z dużą częstotliwością, co sprawia, że ryby są ożywione. Idealnie sprawdza się na łowiskach, gdzie korzysta się wyłącznie z małych ilości zanęt. Opakowania 200 g. www.stil.pl 172

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

ZANĘTY MVDE FEEDER

Seria zanęt przeznaczonych do łowienia wszelkiego rodzaju zestawami koszykowymi. Szybko pracujące, tworzące wyraźną chmurę wokół przynęty. Basic – baza do komponowania własnych mieszanek. Turbo i Turbo Black – dwie wersje kolorystyczne bardzo skutecznej receptury. Bream – specjalistyczna zanęta leszczowa o mocnym zapachu. Opakowania 1 kg. www.robinson.pl

ZANĘTA STIL PROFESSIONELL METHOD FEEDER

Seria Professionell dla wędkarzy najbardziej wymagających. Zanęta bardzo skuteczna, o delikatnym aromacie orzechowym. Przeznaczona do łowienia z koszykiem zanętowym w łowiskach trudnych. Szczególnie polecana do metody. Przy stosowaniu w wodzie płynącej można dodać kleju zanętowego STIL. Opakowania 1 kg. www.stil.pl www.wmh.pl

173


INNE

CRESTA RULLERMATT

Bardzo lekka i kompaktowa po złożeniu mata do odhaczania ryb. Nadrukowana miarka do 80 cm pozwala na szybki pomiar oraz zrobienie pamiątkowego zdjęcia. Przed położeniem ryby na macie zalecamy jej zmoczenie, aby dodatkowo ochronić naszą zdobycz przed wytarciem śluzu. Wymiary po rozłożeniu: 100×50 cm. www.expertfloat.pl

ŻYŁKA TRABUCCO METHOD FEEDER

Szybko tonąca żyłka specjalnie zaprojektowana do łowienia na method feeder. Trójwarstwowa struktura składająca się z wewnętrznego rdzenia pokrytego powłoką ceramiczną, warstwy odpornej na ścieranie oraz zewnętrznej powłoki silikonowej. Mało rozciągliwa, o dużej czułości, bez efektu pamięci. Kolor jasnobrązowy. www.lorpio.pl

PRZYPON STRZAŁOWY TRABUCCO MATCH TAPER LEADER 10×15 M

15-metrowe odcinki żyłki o zdolności do szybkiego tonięcia. Idealne na przypon strzałowy do łowienia feederem na dalekim dystansie, każdy odcinek jest koniczny, czyli na jednym końcu ma średnicę np. 0,18 mm, która rośnie do 0,25 mm na drugim końcu. www.lorpio.pl 174

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

PLECIONKA DRAGON INVISIBLE CLEAR

Kolejny produkt wytwarzany dla Dragona przez japońską firmę Momoi. Została ona wykonana w technologii High Clarity Process, pozwalającej na uzyskanie cech optycznych zbliżonych do żyłek kopolimerowych. Dzięki temu jest ona niemal niewidoczna w środowisku wodnym, w stopniu porównywalnym do włókna nylonowego. Odznacza się poza tym bardzo wysoką wytrzymałością statyczną i dynamiczną – zarówno liniową, jak i na węźle – a doskonała gładkość powierzchni umożliwia łatwe, dalekie i precyzyjne rzuty. Dostępna na szpulach 135 m, średnice od 0,06 do 0,25 mm. www.firmadragon.eu

DAIWA NINJA MATCH & FEEDER LT

Nowość 2019. Innowacyjna przekładnia Tough Digigear, która dotąd wbudowywana była jedynie w znacznie droższych modelach zapewnia serii Ninja LT lepsze przenoszenie sił i jeszcze płynniejszą pracę, niż jej poprzednikom, co przydaje się gdy np trzeba ściągnąć zestaw z ciężkim koszem zanętowym z dużej odległości. Hamulec ATD o sile hamowania do 12kg startuje natychmiast. Płytkie i półpłytkie szpule wersji Match & Feeder przeznaczone są do połowu matchowego oraz metodą z użyciem cienkich żyłek głównych. Aluminiowa szpula Longcast ABS zapewnia ekstra duże odległości wyrzutowe. Dostępne modele 3000-C i 4000-C. www.daiwa.info.pl www.wmh.pl

175


INNE

VAN STAAL VR

Nowa seria kołowrotków z całkowicie wodoodpornym korpusem wyciętym z aluminium 6061-T6, zabezpieczonym i wodoodpornym hamulcem, przekładnią hipoidalną z zębatką, precyzyjną regulacją hamulca MicroClick, trwałą osią ze stali nierdzewnej pokrytą warstwą azotku tytanu. Dostarczane z zestawem do montażu systemu bezkabłąkowego. Dostępne w 4 rozmiarach. www.zebco-europe.biz/pl

QUANTUM CABO

Ta znana i ceniona seria kołowrotków morskich przeszła kompletne przemodelowanie. Głównym celem była redukcja wagi bez poświęceń, jeśli chodzi o sztywność. Czyniąc to, inżynierowie kołowrotków Quantum zdołali nawet poprawić osiągi hamulca. W testach wewnętrznych osiągano wartość ok. 35 kg (70 lb)! Dostępne w 6 rozmiarach. www.zebco-europe.biz/pl 176

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

MISTRALL BLUE MOON

Nowość! Lekki kołowrotek z hamulcem umieszczonym w przedniej części korpusu, wyposażony w 7 wysokiej jakości łożysk kulkowych oraz 1 oporowe. Bardzo precyzyjnie spasowany mechanizm wielołożyskowy, świetnie wyważony, odporna na korozję rolka kabłąka. W komplecie szpula aluminiowa oraz zapasowa szpula grafitowa. Dostępne modele: 20 i 30. www.mistrall.eu

MISTRALL SICATA PRESTIGE

Nowość! Kołowrotek Sicata charakteryzuje się bardzo wysoką jakością wykonania. Dbałość o każdy szczegół zapewnia zawodowym jak i początkującym wędkarzom przyjemność połowów nawet w trudnych warunkach. Sicata Prestige jest wyposażony w 8 lekkich łożysk kulkowych oraz 1 łożysko oporowe, precyzyjny przedni hamulec, bardzo dobrze wyważony rotor. W komplecie 2 aluminiowe szpule. Dostępne modele: 10, 20 i 30. www.mistrall.eu www.wmh.pl

177


INNE

DAIWA BG MAGSEALED

Nowość 2019. Wytrzymały aluminiowy korpus HardBodyZ kryjący przekładnię Digigear II , maksymalna siła ściągania, płynna praca i technologia MagSealed. Główna oś zabezpieczona jest przy pomocy bariery z magnetycznego oleju - dzięki niej żadne drobinki z zewnątrz nie przedostają się do korpusu. Aluminiowa szpula ABS II przeznaczona jest specjalnie do stosowania plecionek i wyposażona jest w centralnie umieszczony gumowy pierścień zapobiegający ślizganiu się plecionki pod obciążeniem. Dostępne wielkości 2500, 3000, 4000, 4500, 6500 i 8000. Modele od wielkości 4500 mają manualne zamykanie kabłąka i świetnie nadają się na największe ryby morskie i egzotyczne. www.daiwa.info.pl

DRAGON NANO POWER FD

Kompaktowy, ale bardzo mocny kołowrotek o zwartej konstrukcji przeznaczony do średniego i ciężkiego spinningu. Mocna przekładnia HEG frezowana z superduralu, korbka CNC oraz bardzo sztywny, nanografitowy korpus i relatywnie duża pojemność duralowej szpuli to jego podstawowe cechy. Dodatkowo ma m.in. 8 japońskich łożysk kulkowych ze stali nierdzewnej, tytanową rolkę kabłąka na łożysku kulkowym, rurkowy kabłąk o supertwardej powierzchni i oś szpuli ze stali nierdzewnej. Dostępne wielkości: 15, 20, 30. www.firmadragon.eu 178

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

CRESTA SOLITH SX

SX to podstawowy model nawiązujący tradycją do Cresty Match&Feeder, produkowanej i bardzo popularnej w zeszłych latach. Dostępny w 3 rozmiarach (30, 40 i 50) pozbawiony jest przełącznika biegu wstecznego, aby jeszcze bezpieczniej i precyzyjniej korzystać z ultrapłynnego mechanizmu. Bardzo szybkie przełożenie (6,0:1) w dwóch najmniejszych wersjach pozwala na sprawne operowanie zestawem podczas holu ryby. 6+1 łożysk, płytka, aluminiowa szpula, precyzyjny hamulec przedni, aluminiowa korba wykonana w technologii CNC z dużym uchwytem. www.expertfloat.pl

DAM EFFZETT QUICK 5

NOWOŚĆ! Nowa seria kołowrotków z gładko pracującym mechanizmem i o bardzo wytrzymałej konstrukcji. Precyzyjny węglowy system hamulca zapewnia płynną pracę, co jest niezmiernie istotne przy holach rekordowych ryb. Aluminiowy korpus w połączeniu z lekkim rotorem zapewniają długą i niezawodną pracę bez wysiłku, nawet przez cały dzień wędkowania. Doskonały kołowrotek do spinningowania zarówno w słodkiej, jak i morskiej wodzie. www.quick-fishing.de/pl www.wmh.pl

179


INNE

KONGER WORLD CHAMPION II ZANDER 230/21

Nowa generacja znanych wędek World Champion. Producent nieco odświeżył wygląd i poprawił ergonomię uchwytu wykonanego z korka klasy AA wykończonego korkogumą. Blanki uzbrojone są w przelotki Fuji Alconite i uchwyty kołowrotka Fuji VSS. Szerokość oferty World Champion II pozwoli każdemu wędkarzowi dobrać kij zgodnie z jego upodobaniami. Model Zander został zaprojektowany do połowu sandaczy z opadu. Ma stosunkowo miękką wklejkę ułatwiającą obserwację brań oraz mocną i szybką pozostałą część szczytówki umożliwiającą wbicie haka w twardy pysk sandacza. Moc w dolniku pozwoli wygrać walkę z każdym okazem. Ciężar wyrzutu 5–21 g, waga 135 g, długość transportowa 119 cm, 2 składy. www.konger.pl

JAXON GREY STREAM CASTINGOWE

Oferta adresowana do licznego grona spinningistów preferujących łowienie z użyciem multiplikatora. Dla wielu tych wędkarzy tylko takie łowienie zapewnia lepsze czucie pracy przynęty i gwarantuje sukcesy nad wodą. W ofercie 3 podstawowe przedziały ciężaru wyrzutu: 8–28, 10–35 i 20–65 g. www.jaxon.pl

DRAGON CXT SF-X SUPERFAST

Spinningi jednoczęściowe rekomendowane zwolennikom finezyjnego spinningu przynętami miękkimi, a także lekkimi obrotówkami i woblerami. Przeznaczone do łowienia z łódki okoni i sandaczy na wodach stojących. Dostępne modele: długość 1,95 m, ciężar wyrzutu 1–10 g, akcja Fast; długość 1,98 m, ciężar wyrzutu 5–25 g, akcja X-Fast. www.firmadragon.eu

180

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

MISTRALL SICATA ULTRA LIGHT

Seria bardzo lekkich batów. Są to precyzyjne i sztywne wędziska do łowienia pełnym zestawem. Bardzo dobre wyważenie, wygodna rękojeść, pełna szczytówka pozwalają na operowanie wędką bez odczucia zmęczenie. Blank to wysokomodułowy japoński splot grafitowy 40T+30T. Dostępne modele: 5, 6, 7 i 8 m. www.mistrall.eu

DAM YAGI

NOWOŚĆ! Następna generacja popularnych wędzisk Effzett Yagi. Wysokomodułowy blank węglowy IM8 uzbrojono w przelotki K-frame + mikroprzelotki, laserowo grawerowany kapsel dolnika wędki i wysokiej jakości rękojeść z pianki EVA. Akcja szybka. Konstrukcja wszystkich blanków została tak zmieniona, aby poprawić ich akcję na szybszą i jednocześnie zwiększyć ich czułość. Jedną z najważniejszych zmian są lżejsze przelotki K-frame. Został zachowany klasyczny schemat kolorów określających ciężary wyrzutu, a do serii zostały dodane dwa modele DAM Yagi Light Jig i Ultra Light Jig w kolorach jasnoszarym i ciemnoszarym. www.dam.de/pl

ROBINSON DIPLOMAT METHOD FEEDER

Wędka bardzo udana zarówno pod względem użytkowym, jak i estetycznym. Łączy w sobie dobre walory rzutowe, zdolność do błyskawicznego zacinania, jak też piękną głęboką pracę pod rybą i zapas mocy pozwalający na holowanie ryb o wadze 10–12 kg. Idealna na łowiska obfitujące w silne karpie i amury, a jednocześnie dająca radość z holu leszczy i linów. W komplecie 2 węglowe szczytówki sygnalizacyjne o różnej twardości. Długość 300 cm, ciężary wyrzutu do 45 i do 60 g. Akcja średnia. www.robinson.pl www.wmh.pl

181


W NASTĘPNYM NUMERZE M.IN.:

Felieton

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Saturnin Jabaji jest znany ogółowi wędkarzy jako obrońca ich interesów. Wywiad z tą ciekawą postacią, a przy okazji bardzo dobrym wędkarzem, przeprowadził dla Was Marcin Wosiek. Dowiecie się z niego jak to wszystko się zaczęło oraz jak w praktyce wygląda walka o łowiska bez sieci.

Mateusz Pustuła

Tomasz Kanclerz

Dla Mateusza Pustuły lipiec to przede wszyst- Tomasz Kanclerz zaprezentuje nam sposoby nęcenia leszczy. Dowiemy się, jakich skuteczkim czas okoni, które bardzo chętnie penetrują przybrzeżne grążele, trzcinowiska czy nych dodatków używać do zanęt oraz jak wpływy kanałów lub rzek. Aby nałowić się podawać robaki w łowisko. Autor opowie do bólu, trzeba jednak wiedzieć, kiedy i gdzie także, jakie są różnice w metodach wabienia przebywają okonie oraz na czym żerują. tych ryb w zależności od pory roku.

Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Daniel Sypniewski jak zawsze ma w zanadrzu jakieś ciekawostki wędkarskie. Czy wiecie, jak łowić klenie na przynęty powierzchniowe? Jeżeli Was to interesuje, to koniecznie przeczytajcie jego artykuł na ten właśnie temat w kolejnym numerze WMH. 182

Jakub Dłubak

Co zrobić, kiedy nie można złowić karpi w upale? Jak je zlokalizować, gdy woda bardziej przypomina zupę? Na te i inne jeszcze pytania odpowie Jakub Dłubak, który tym razem wziął na warsztat łowienie wielkołuskich ryb w pełni lata. Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

www.wmh.pl

183


OGŁOSZENIA MODUŁOWE Ogłoszenia modułowe

Ogłoszenia modułowe Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWEGIA W MARTIANACH

Jezioro Wersminia

o ŁowiskILL

NO K

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

70 zł Moduł o rozmiarach 47x30 mm tel. 509 707 590 e-mail: marcin@wmh.pl

www.wersminia.pl +48 696 464 838 Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NOR

info@microbait.com

a Ręczrnobota!

www.Microbait.pl

184

Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!


TAKT YK A

JEST NAJWAŻNIEJSZA TACTIX

■ 38 specjalistycznych wędzisk

spławikowych i gruntowych

■ odległościówki, feedery, karpiówki ■ lekkie, smukłe i wytrzymałe blanki ■ najwyższej klasy grafity TORAY ■ najlepsze komponenty wykończeniowe

SKOCZ DO!

■ finezja i komfort łowienia ■ ergonomia, funkcjonalność, dopasowanie

www.firmadragon.eu


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.