Wędkarstwo moje hobby nr 146 (11/2018)

Page 1

www.wmh.pl

1


MOC · PRECYZJA · NIEZAWODNOŚĆ

SKOCZ DO!

STAINLESS

wzmocniona, frezowana na precyzyjnych obrabiarkach przekładnia klasy HEG, wykonana z wysokiej klasy stopu oś szpuli oraz wałek przekładni wyprodukowane ze stali nierdzewnej pełna wodoszczelność systemu hamulcowego

WATERPROOF

ACP

zabezpieczenie antykorozyjne poprzez szczelność obudowy uniemożliwiającą dostawanie się do środka zanieczyszczeń, w tym drobnych kryształków soli morskiej

INLES

STA

HEG

S SHI

ELDED

duraluminiowy korpus i rotor

INFINITIVE ANTI-REVERSE

T I T A N

CNC

9 zamkniętych łożysk kulkowych ze stali nierdzewnej jednokierunkowe łożysko walcowe zapewniające natychmiastową blokadę biegu wstecznego tytanowa rolka prowadząca o dużej średnicy, zabezpieczająca przed skręcaniem żyłki korbka wycinana w technologii CNC z jednorodnego pręta metalowego z lekkiego i bardzo sztywnego stopu




ul. Jasnodworska 3 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 20 prenumerata: wewnętrzny 120 fax: 22 616 15 24 tel. kom.: 509 707 590 e-mail: gazeta@wmh.pl strona internetowa: www.wmh.pl Redaktor Naczelny: Paweł Mirecki Sekretarz redakcji: Mikołaj Królikowski, e-mail: mkrolikowski@wmh.pl Zespół Redakcyjny Michał Krzyżanowski e-mail: michal@wmh.pl Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl Multimedia: Robert Goluch Redaktor prowadzący: Zbigniew Mirecki Korekta: Grażyna Leciak Rysunki: Paweł Smyk Stali współpracownicy: Mariusz Aleksandrowicz, Bogdan Barton, Maciej Brzezik, Dariusz Burzymowicz, Jędrek Chorążyczewski, Marian Firlej, Marek Forycki, Damian Furmańczyk, Mirosław Golański, Piotr Gwardiak, Daniel Hoffa, Robert Jernaś, Rafał Jędrzejewski, Remigiusz Kopiej, Marcin Kostera, Piotr Kozieł, Kamil „Lulu” Lukasczyk, Maciej Łuczkowski, Maciej Król, Krzysztof Malesa, Łukasz Marczyński, Piotr „Mysha” Meszyński, Anna Miechowicz, Dariusz Mrongas, Paweł Nadrowski, Sebastian Nowosiad, Grzegorz Pawlak, Piotr Piskorski, Oliwia Popławska, Grzegorz Siciński, Rafał Słowikowski, Waldemar Stachniak, Rafał Stępień,

Tomasz Suwalski, Daniel Sypniewski, Paweł Szewc, Wojciech Szymański, Tomasz Wieczorek, Robert Wiśniewski, Wojciech Wiśniewski, Robert Wodziński, Sebastian Zamielski

Najlepszym dowodem wysokiej jakości sprzętu sygnowanego naszymi markami jest 5-cio letnia gwarancja na wszystkie kołowrotki.

Marshall HC 11 łożysk

Dział Reklamy: Michał Krzyżanowski e-mail: reklama@wmh.pl Grafika i skład: Robert Wodziński

Aluminiowy korpus i lekki rotor z włókna węglowego

Internet: Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl

cena od 389 zł*

Player FD VDE-R

Wydawca: Power Box Sp. z o.o. ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 01-531 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: poczta@twojemedia.pl

6 łożysk

Matchowe przełożenie Dwie aluminiowe szpule

Dyrektor Generalny: Witold Żytka

cena od 169 zł*

Talizman FD 10 łożysk

Produkcja: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Kolportaż: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Dział Sprzedaży: Agnieszka Szen

Aluminiowa rączka z nowym patentem szybkiego zatrzasku

Księgowość: Grażyna Zaręba Prenumerata: Edyta Wojtycha ul. Jasnodworska 3, 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: prenumerata@wmh.pl Numer konta bankowego: 83 1750 0009 0000 0000 2722 0584 Wydanie: Listopad 2018 Fot. okładki: archiwum Druk: ArtDruk Zakład Poligraficzny Kobyłka www.artdruk.com

© Power Box Sp. z o.o. Żaden materiał ani jego część nie mogą być reprodukowane bez zgody wydawcy. Wydawca nie odpowiada za treść nadesłanych ogłoszeń i reklam. Nadesłanie materiałów redakcyjnych jest równoznaczne z udzieleniem zgody na publikację. Wydawca zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów. Materiały nie zamówione nie będą zwracane autorom.

cena 179 zł*

Metalloid FD 6 łożysk

* Orientacyjna cena detaliczna, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie.

Adres Redakcji

Perfekcyjne i niezawodne

Mocny aluminiowy korpus i rotor

SKOCZ DO!

cena 335 zł*

Titanic FD Sea Fox 8 łożysk

Ślimakowa przekładnia oscylacji szpuli

cena 399 zł*

www.robinson.pl


od redakcji

Paweł Mirecki

Redaktor Naczelny magazynu „Wędkarstwo moje hobby”

Dawno temu zetknąłem się ze sformułowa-

W niniejszym numerze przeczytacie aż trzy re-

niem „listopadowe ostatki” w odniesieniu do

lacje z zawodów. Tradycyjnie są to doroczne Za-

łowienia nizinnych drapieżników. Nie zgadzam

wody Adwokatów organizowane przez zaprzy-

się z nim z przyczyn zasadniczych. Nie są to bo-

jaźnionych z nami prawników. Dalej jest Puchar

wiem żadne ostatki, wręcz przeciwnie. Sezon

Manyfika, w czasie którego zbierano pieniądze

trwa w najlepsze, zmieniają się tylko wymagania

na operację dziecka (i zebrano sporą sumkę).

stawiane wędkarzom przez ryby. Jest oczywiście

Kolejny przekaz to barwna opowieść Wojtka

trudniej niż w czasie październikowych żniw, ale

Szymańskiego, który jako członek drużyny Lemi-

nadal można liczyć na spotkanie z wielką rybą, należy się jedynie uzbroić w cierpliwość i uwolnić umysł z pułapki wielu nawyków i dogmatów. Takie właśnie łowienie będziecie mogli zobaczyć na naszym najnowszym filmie o trochę przewrotnym tytule „Okoń – decydujące starcie”. W rolach głównych okonie, ja i podlaska żwirownia świeżo po pierwszych przymrozkach. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Jak stało się to już tradycją, staramy się być obecni na różnych imprezach wędkarskich w Polsce i za granicą czy to jako patroni medialni, czy uczestnicy (albo wręcz jedno i drugie). Niestety, nie jesteśmy w stanie dotrzeć

go już drugi raz z rzędu wybrał się na północne rubieże Europy, aby pokazać swój kunszt wędkarza morskiego. O czym jeszcze możecie przeczytać w bieżącym numerze? Z racji sezonu na łososie podjąłem się opisania, w co powinna być zaopatrzona łódź wędkarska, aby można było bezpiecznie zapuścić się na wody Bałtyku oraz wrócić z nich nie tylko z całą skórą, ale na dodatek ze srebrnym połowem. Łukasz Myśliwiec wziął na warsztat temat krańcowo odmienny, choć na swój sposób pokrewny. Opisał mianowicie łowienie z „dętki”, czyli z belly boata zwanego także pływadłem.

wszędzie, gdzie jesteśmy zapraszani, chociażby

Oczywiście nie na morzu, tylko np. na małych

z powodu nakładających się terminów zapro-

jeziorkach. Miłośników method feedera powi-

szeń i wyjazdów wynikających w obowiązków

nien natomiast zainteresować artykuł Marcina

redakcyjnych. Bardzo za to przepraszam, jedno-

Wośka, który z typowym dla siebie zamiłowa-

cześnie deklarując, że nie odmówimy patronatu

niem do kombinowania opisuje, jak wykorzysty-

medialnego i szeroko pojętego wsparcia w me-

wać jako przynętę klasyczne robaki z kukurydzą

diach społecznościowych nikomu, komu na ser-

na nowoczesnym zestawie włosowym.

cu leży dobro ryb i ochrona polskich łowisk. 4

Do zobaczenia nad wodą! Wędkarstwo

moje hobby


[ TOURNAMENT ISO QDA ] SKOCZ DO!

KONTROLA

REDUKCJA WAGI

WYTRZYMAŁOŚĆ

Jeden obrót od zera do bohatera

Ponad 100g w porównaniu do poprzedniego modelu

Istotne części chronione olejem magnetycznym

www. daiwa.info.pl www.facebook.com/DAIWA-Poland www.youtube.com/DAIWAPoland

www.wmh.pl Waga: 515g | Łożyska kulkowe: 7 | Przełożenie: 4.1:1 | Przełożenie: 86cm | Linka: 530m - 0.35mm | Siła hamowania: 15Kg

www.instagram.com/DAIWAPoland

5


spis treści

REDAKCJA ŁOWI Wyposażenie łodzi

do morskiego trollingu 8

Warta moja rzeka 148

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU Mistrzowskie sekrety 116

Biały, czerwony i „kuku” na... 22 Sandaczowe zasady 30

WĘDKARSTWO KARPIOWE

„Bielizna” na chłodniejsze dni 38

Kiedy liście spadną z drzew 136

PORADY EKSPERTÓW Listopadowe okonie 48 Szybki trolling 56 Zaporowe drapieżniki 66 O sandaczach „z zegarkiem w ręku” 76 Tajemnice nocnych sandaczy 86

ZA GRANICĄ Hitra 2018 156

INNE VI Wędkarskie Mistrzostwa Adwokatów 166 Zdjęcia Internautów 170 Zawody Spinningowe

Ciężkie sandacze 96

o Puchar Manyfik... 172

Belly boat – łowić tam, gdzie... 106

Polecamy 178

Jesienne łowienie na... 128

W następnym numerze m.in. 186

6

Wędkarstwo

moje hobby


Od czego zależą bezpieczeństwo na morzu i efektywność łowienia morskich łososi? Od wyposażenia, o którym opowiada Paweł Mirecki.

Marcin Wosiek demonstruje, jak wykorzystać popularne przynęty naturalne w zestawach włosowych do method feedera.

Michał Krzyżanowski opisuje swoje żelazne zasady łowienia zaporowych sandaczy na spinning u schyłku jesieni.

Relacja z zawodów w Norwegii, w których już drugi raz wystartował Wojciech Szymański. Tym razem Lemigo Team pewnie sięgnął po złoto!

8

30 www.wmh.pl

22

156 7


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Od pewnego czasu otrzymuję sporo pytań o to, jak wyposażyć małą łódź do trollingu łososiowo-trociowego na Bałtyku oraz w jakich warunkach można bezpiecznie pływać i skutecznie łowić. Postaram się dziś odpowiedzieć przynajmniej na część z nich.

Wyposażenie łodzi do morskiego trollingu

8

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Paweł Mirecki

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. archiwum

W www.wmh.pl

prawdzie na ten temat napisano już i powiedziano sporo,

a i ja dołożyłem do tego swoją cegiełkę, lata jednak lecą i stale pojawiają się kolejni wędkarze zainteresowani łowieniem łososi. Olbrzymia ilość ogólnodostępnych informacji sprawia, że trudno się w tym wszystkim połapać komuś, kto nigdy się nie zetknął z tą tematyką. Stąd też liczne pytania i wątpliwości. I bardzo dobrze, że się pojawiają. W tej dziedzinie wędkarstwa lepiej zadać o dziesięć pytań za dużo niż o jedno za mało i zapłacić za niewiedzę najwyższą cenę. Zabrzmiało to może zbyt górnolotnie, ale takie właśnie są realia: wypływamy na morze poza zasięg widzenia linii brzegowej i to w sezonie tradycyjnie niesprzyjającym wodniackim wyczynom. Na domiar wszystkiego pływamy na łodziach małych, jak na morskie standardy, a niekiedy nawet na dużych pontonach. Margines na jakikolwiek błąd 9


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

jest zatem skromny i trzeba zrobić wszystko, aby było ich jak najmniej. Najważniejsze jest to, aby wybierać się na łowisko tylko w dobrą pogodę. Trzeba ją sprawdzać na bieżąco, przy czym nie ma sensu wypływać w 2–3-godzinnych oknach pogodowych, by potem ścigać się z burzą. Musimy mieć pewność, że sprzyjająca aura utrzyma się przez cały dzień, aby w ogóle się wyprawiać na łososie. Spotkanie z tą rybą nie może być obarczone ryzykiem śmierci w lodowatej wodzie, gdzie nawet zimowy kombinezon wypornościowy nie uchroni człowieka przed zamarznięciem. Jeszcze raz powtarzam: pogodę należy na bieżąco sprawdzać i nigdy nie ryzykować. Pamiętajmy, że skuteczne i komfortowe łowienie jest przy wietrze do 4 m/s. Oczywiście da się łowić przy większym wietrze, ale z wygodą nie ma to już

10

nic wspólnego. Przy wietrze ok. 6–7 m/s trzeba już spływać do portu, gdyż silniejsze podmuchy dla małej łodzi oznaczają walkę o przetrwanie. Morski trolling to taka dziedzina wędkarstwa, w której bardzo dużo zależy od wyposażenia łodzi i to wyposażenia „niewędkarskiego”, a ściślej – wodniackiego. Zacznę jednak od samej jednostki pływającej. Nie mam większej praktyki w trollingowaniu na dużych jednostkach kabinowych, z których wędkowanie jest bezpieczniejsze. Sporo pływam jednak na łodzi długości 5,5 m z silnikiem o mocy 50 KM. Z moich doświadczeń wynika, że jest to bezpieczne minimum, które mogę polecić z czystym sumieniem. Są tacy, którzy łowią z mniejszych jednostek, ale to moim zdaniem jest już ryzykowne i jeśli ktoś ma właśnie taką łódkę, powiWędkarstwo

moje hobby


Perfekcyjne PORADY

i niezawodne

SKOCZ DO!

długość

c.w.

waga

Maverick Perch Jig (wklejanka) 1MV-JP-021 2,10 m 2–8 g 106 g

1MV-JP-024 2,40 m 2–8 g 110 g 1MV-JP-228 2,28 m 2–12 g 108 g 1MV-JP-240 2,40 m 2–12 g 112 g Maverick Trout Jig (wklejanka) 1MV-JT-022 2,28 m 5–22 g 112 g 1MV-JT-024 2,40 m 5–22 g 118 g 1MV-JT-027 2,70 m 5–22 g 140 g Maverick Pike Jig (wklejanka) 1MV-JP-I22 2,28 m 6–32 g 115 g 1MV-JP-I24 2,40 m 6–32 g 125 g 1MV-JP-I27 2,70 m 6–32 g 150 g Maverick Zander Jig (wklejanka) 1MV-JZ-025 2,55 m 8–42 g 148 g 1MV-JZ-027 2,70 m 8–42 g 155 g Maverick Heavy Jig (wklejanka) 1MV-JH-022 2,28 m 8–48 g 145 g 1MV-JH-025 2,55 m 10–60 g 160 g 1MV-JH-027 2,70 m 10–60 g 167 g Maverick Perch Spin 1MV-SP-022 2,28 m 6–14 g 124 g 1MV-SP-024 2,40 m 6–14 g 130 g 1MV-SP-027 2,70 m 6–14 g 135 g Maverick Trout Spin 1MV-ST-022 2,28 m 8–20 g 130 g 1MV-ST-024 2,40 m 8–20 g 135 g 1MV-ST-027 2,70 m 8–20 g 140 g Maverick Pike Spin 1MV-SP-I22 2,28 m 8–28 g 137 g 1MV-SP-I24 2,40 m 8–28 g 142 g 1MV-SP-I27 2,70 m 8–28 g 150 g Maverick Zander Spin 1MV-SZ-022 2,28 m 10–38 g

1MV-SZ-024 1MV-SZ-027

2,40 m 2,70 m

www.wmh.pl

10–45 g 10–45 g

143 g 149 g 160 g

Hit sezonu 2018

*cena

Oferta dwudziestu siedmiu modeli supernowoczesnych, spinningów Robinson - Maverick zwraca uwagę swoimi rewelacyjnymi właściwościami użytkowymi jak i elegancką stylistyką. Ta ostatnia wyróżnia się modną kolorystyką typu pixel camou, idealnie pasującą do ubrań, toreb i pokrowców, chętnie używanych przez spinningistów uprawiających street fishing. Spinningi Maverick mają szczytową akcję, są sztywne i bardzo szybkie. Rękojeść jest trzyczęściowa, a neoprenowe elementy są tak zaprojektowane, że wędzisko doskonale leży w ręku zarówno w czasie rzutów jak i ściągania przynęty. Dodatkowym atutem jest konstrukcja uchwytu na kołowrotek, która odsłania fragmenty blanku, dzięki czemu spinningista wyczuwa lepiej brania. Spinningi są bardzo lekkie i są uzbrojone w dobrej klasy przelotki TS.

122,90 zł 134,90 zł 134,90 zł 139,90 zł 139,90 zł 144,90 zł 149,90 zł 144,90 zł 149,90 zł 154,90 zł 154,90 zł 159,90 zł 154,90 zł 159,90 zł 164,90 zł

* Orientacyjna cena detaliczna, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie.

nr kat.

124,90 zł 129,90 zł 134,90 zł 129,90 zł 134,90 zł 139,90 zł

Odsłonięty blank w wycięciach uchwytu zapewnia perfekcyjne wyczucie brań.

134,90 zł 139,90 zł 144,90 zł 149,90 zł 154,90 zł 159,90 zł

11


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

nien pomyśleć raczej o łowieniu przybrzeżnym. Jak przygotować łódź do rejsu na łososie, aby zminimalizować ryzyko, które nieodłącznie towarzyszy morskim wyprawom na „łupinach” takich jak moja? Przede wszystkim należy zadbać o bezpieczeństwo. Duże jednostki kabinowe są w stanie w razie pogorszenia pogody dotrzeć do portu, mają też z reguły miejsce na drugi, zapasowy silnik spalinowy. Mniejsze łodzie tego nie zapewniają

12

i temu trzeba podporządkować całą resztę.

I. BEZPIECZEŃSTWO ELEKTRONIKA Obowiązkowa jest echosonda z mapą. Bez elektronicznej nawigacji nie ma co wypływać. Idealnie jest mieć na łodzi działające dobrze radio oraz umieć się nim sprawnie posługiwać (konieczne jest zdobycie odpowiednich uprawnień). Ale jeśli go nie ma, to bezwzględWędkarstwo

moje hobby


PORADY

nie trzeba mieć zapasowy telefon z nawigacją, w pełni naładowany i bezpiecznie zapakowany w torebkę wodoodporną. Posłuży on do wezwania pomocy (poruszamy się wszak w większości w zasięgu sieci komórkowych), sprawdzania pogody i ustalania kursu, gdy zawiedzie zasadniczy GPS. A to się zdarza. Miałem taką sytuację, że zawiódł GPS zintegrowany z echosondą i to w czasie paskudnej mgły. Wróciłem

www.wmh.pl

do portu tylko dzięki zapasowemu w telefonie. Jeśli i to zawiedzie, można liczyć na pomoc innych jednostek, pływanie na kompas, znaki żeglugowe (jeśli w okolicy jest tor wodny) itp., ale są to już ostatnie deski ratunku i nie ma co liczyć, że będą zawsze dostępne. Dlatego – dwa GPS-y! Radio może być zintegrowane z GPS-em. W takim przypadku wystarczy nacisnąć przycisk SOS, aby urządzenie automatycznie

13


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

nadało komunikat z podaniem dokładnych współrzędnych. Bardzo pożyteczna opcja!

POMPA ZĘZOWA Koniecznie trzeba ją mieć, gdyż nie ma jej czym zastąpić. Nieuniknione jest nabieranie wody do łodzi choćby przy bryzgach fal. Ktoś, kto naoglądał się filmów o Wikingach czy Indianach, mógłby powiedzieć: a czerpak nie wystarczy? Otóż nie wystarczy. Bo gdy fala chlupnie, to do łodzi wlewa się

14

w sekundę nawet 5 wiader wody. I nie ma czasu na jej wybieranie czerpakiem, bo łódź tak dociążona traci sterowność, traci stabilność, potrafi się przechylić i jest bardziej podatna na zalewanie przez kolejne fale. Dlatego pompa musi być i musi działać sprawnie, umożliwiając szybkie wypompowanie dziesiątków litrów wody. Musi to być pompa solidna, a nie najtańsze urządzenie z „chińskiego marketu”. Czerpak i gąbka są dobre na żaglówce, którą wypływa się Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

silnika, założyć linkę na starter i odpalić silnik na linkę. Na sporej fali (a takie przypadki zdarzają się z reguły w trudnych warunkach) jest to niełatwe do AKUMULATOR ROZRUCHOWY wykonania. Sprawę załatwia Dobrze jest mieć zapasowy mała dodatkowa „skrzyneczka akumulator, gdy silnik zgaśnie, z prądem”. Podpinamy i brua w zasadniczej instalacji elekuum! – jesteśmy bezpieczni. Generalnie współczesne silniki trycznej dojdzie do zwarcia. są wysoce niezawodne, ale płyBo jeśli go nie ma, to trzeba odkręcić kilka śrub, zdjąć dekiel wanie na małej, zagraconej łodzi w letni piękny dzień. Zawsze do środka coś się nachlapie, ale nie powoduje to zagrożenia i zawsze jest czas to zebrać.

www.wmh.pl

15


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

bujanej i zachlapywanej przez fale nastręcza mnóstwo okazji do tego, żeby w instalacji elektrycznej (paliwowej zresztą też) doszło do jakiegoś problemu. Czy to z winy złego jej zmontowania, czy to z winy niezgrabności któregoś z załogantów. Wypadki chodzą po ludziach... 16

NARZĘDZIA DO CZYSZCZENIA ŚRUBY Silnika nie powinno się na morzu gasić (bo może nie odpalić na skutek awarii elektryki), czasami trzeba go jednak wyłączyć, na przykład gdy w śrubę wkręci się sieć rybacka lub zestaw żyłkowy Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

urwany przez innych wędkarzy. Bałtyk jest fatalnie zaśmiecony i takie przypadki są częste. Należy wtedy wyłączyć silnik, podnieść go i wyplątać śrubę. Bywa, że nie wystarczy wówczas nóż do odcięcia miękkich włókien. Miałem sytuację, kiedy w śrubę wplątała się nylonowa sieć. Dostała się także między śrubę a kolumnę silnika, gdzie momentalnie stopiła się w jedną twardą masę. Trzeba było tę masę po trochu rozbijać i wydłubywać. Gdyby nie multitool, który zawsze mam przy sobie, byłoby ciężko cokolwiek zrobić z tym stopionym plastikiem, który całkowicie zablokował śrubę. RACE Napiszę krótko: gdy już wszystko zawiedzie, trzeba odpalać race, aby wezwać pomoc. To już nie wymaga tłumaczenia. Wypływając na morze, mamy www.wmh.pl

obowiązek je mieć, a nie wszyscy o tym pamiętają.

II. WYPOSAŻENIE WĘDKARSKIE WINDY TROLLINGOWE Dość często pytacie mnie o ten właśnie element sprzętu wędkarskiego. Czy trzeba mieć na łodzi windy trollingowe? Otóż są potrzebne – i to bardzo. Trzeba je stosować, gdy łososie żerują na większej głębokości (np. 30 m), gdyż wtedy bez windy nie ma szans na ich złowienie. Niemniej jednak przez większą część sezonu łososie pływają również płycej i są do złowienia na zestawy z planerów prowadzone płycej. Windy mam najprostsze, ręczne. Elektryczne są o wiele wygodniejsze, ale dużo droższe i wymagają dodatkowych instalacji elektrycznych. Ręczne są lekkie, kompaktowe, nie17


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

zawodne i nie zajmują dużo miejsca. Nie są bardzo drogie i warto je mieć, żeby nie pluć sobie w brodę za zmarnowany wyjazd, gdy akurat płytko nic nie chce brać, a na okolicznych łodziach mają ryby z głębokości 40 czy 50 m.

MASZT TROLLINGOWY Czy jest potrzebny i jak go zamontować? Takie pytanie również się pojawia stosunkowo często. Po co w ogóle na łodzi maszt? Otóż w trollingu pełnomorskim służy do tego, aby wypuścić od niego boczne planery. Można sobie jednak z powodzeniem radzić bez niego i ja właśnie tak postępuję, bo łowię na trolling... stosunkowo rzadko. Łódź, którą do niego wykorzystuję, o wiele częściej służy mi do innych form wędkowania, gdzie maszt byłby tylko kłopotliwą zawadą. Więc gdy w końcu zapuszczam

18

się na Bałtyk, muszę sobie radzić bez niego. I nie narzekam, wyniki są. Stąd wniosek: jeśli nie szykuje się jednostki pływającej specjalnie do łowienia w morzu z naciskiem na trolling, można się bez masztu obejść. Zamiast niego stosuję na bocznych wędkach małe planery, tzw. psy odstawiające zestawy na bok od kursu, i dzięki temu mogę bez użycia masztu łowić na 2–3 wędki na każdej burcie łodzi. Według aktualnie obowiązujących przepisów można mieć na łodzi do 12 wędek. Ale zapanowanie nad taką ich liczbą na jednostce długości 5,5 m jest trudne. Wspomniane 2–3 wędki na każdej burcie (przy dobrej pogodzie – 3, przy gorszej – 2) plus 4 wędki na dwóch windach (po jednej windzie na burtę) to razem jest 8–10 zestawów i taki „arsenał” mogę spokojnie obsłużyć bez masztu. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

SAMOSTER …czy dziobowy silnik zintegrowany z GPS-em? To nie fanaberie, tylko konieczność, jeśli się pływa samemu. Można się bez nich obejść, gdy na łodzi jest kolega, który choć trochę opanował sztukę trzymania prostego kursu w czasie rozstawiania zestawów albo sam owe zestawy rozłoży, kiedy my będziemy sterować. Samemu tego wszystkiego się nie zrobi, przerabiałem to. www.wmh.pl

Jeśli sami rozkładamy zestawy, a nasz sternik ledwie ogarnia zasady prowadzenia łodzi na morzu (nie widać brzegu, a sterowanie na kompas wcale nie jest takie proste), należy ustalić kierunek dryfu (fal) i na czas rozstawiania wędek ustawić łódź zgodnie z nim. Należy pouczyć sternika, że ma pilnować, aby kilwater był prosty (najprostszy sposób na utrzymanie równego kursu). 19


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Na początku przygody z morskim trollingiem używałem silnika dziobowego, który wyłączałem po rozstawieniu wędek. Schody zaczynały się w momencie, gdy na którejś z nich meldowała się ryba. Jednoczesne sterowanie i holowanie (łódź musi cały czas płynąć, bo inaczej wszystko się poplącze) jest trudne

20

i trzeba się przy tym zdrowo nagimnastykować! Parę ryb w ten sposób wyjąłem, ale szybko doszedłem do wniosku, że szkoda nerwów na półśrodki i trzeba się zaopatrzyć w samoster. Warto go mieć, nawet jeśli ma się na łodzi załoganta. Nie tylko lepiej steruje, ale i nie gada, i w niczym nie przeszkadza.

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

* * *

wszystko? Jeśli ktoś poważNakreśliłem pokrótce obraz nie myśli o wypływaniu poza wędkarstwa trollingowego zasięg widzenia linii brzegowej w wersji bardziej przystępnej. i w sezonie jesienno-zimowym, Tak, przystępnej, bo jest jeszcze to niestety tak. odmiana profesjonalna, gdzie Inną sprawą jest łowiesprzętu jest o wiele więcej... nie z łodzi w pobliżu brzegu, Jak widać, spora część mojego zwłaszcza w ciepłej porze roku. wyposażenia jest ściśle związana Wtedy wyposażenie nie odbiez bezpieczeństwem na morzu. ga w sposób zasadniczy od Czy koniecznie trzeba mieć to tego, jaki jest potrzebny np. na dużym jeziorze. Trzeba tylko zadbać o zapewnienie sprawnej komunikacji z brzegiem i nie odpływać za daleko. Łowi się wtedy co prawda nie wielkie łososie, ale trocie. Też jest fajnie. Grunt to zachować zdrowy rozsądek i nie pchać się na akweny oddalone od brzegu, nie będąc przygotowanym na wszystkie pułapki, które na drodze małych łodzi stawia zdradliwy Bałtyk. Obiecuję, że w następnym numerze przestanę Was straszyć i skupię się bardziej na samym wędkowaniu trollingowym. ◀ www.wmh.pl

21


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Popularne i lubiane (zarówno przez wędkarzy, jak i ryby) przynęty można podawać na włosie. Stosuje się wówczas różne sposoby, z których dziś przećwiczymy niektóre. Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Biały, czerwony i „kuku” na włosie

22

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

C www.wmh.pl

zerwony z kukurydzą, biały z kukurydzą, pęczek białych, dwa ziarna kukurydzy – jest

ktoś, kto nigdy nie łowił na którąś z tych kombinacji? Ryby je znają i bardzo lubią. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać ich także w nowoczesnych zesta23


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wach z odkrytym hakiem i przyponem włosowym. Powiem więcej, gdy ryby najzwyczajniej mają dość kulek, dumbelsów czy pelletów, wtedy właśnie czerwony robak może je przekonać do współpracy. Niejedną już zasiadkę, zwłaszcza późnojesienną, uratowało mi pudełko z tymi robakami. Warto o tym pamiętać, nawet będąc bezkrytycznym zwolennikiem przynęt „wysoce przetworzonych”. Mimo całego pędu do nowoczesności to ryby mają głos decydujący i nic mi nie wiadomo o tym, żeby gremialnie przeszły na wegetarianizm pod wpływem czyichś wpisów na Facebooku lub zamieszczanych tam infografik niezbicie dowodzących, że rybom mięso szkodzi. To oczywiście żart, ale w Internecie czasem widzi się i czyta takie rzeczy publikowane przez fanatyków przedziwnych idei, że aż włos się jeży. Przez fanatyków

24

takiego czy innego pojmowania wędkarstwa też! Wróćmy jednak do zestawów i robaków. Otóż zalety zestawu włosowego wynikają m.in. z tego, że hak – bezzadziorowy – pozostawiamy odkryty. Odpada więc założenie robaka czy ziaren bezpośrednio na nim. Trzeba je umieścić na włosie, co w przypadku ziaren kukurydzy jest banalnie proste bez względu na to, czy zastosujemy klasyczny włos ze stoperkiem, czy quickstopa (push stopa). Nieco inaczej jest z robakami. Możliwe są różne rozwiązania, jak np. wspomniany już quickstop, klips do białych robaków (maggot clip) czy igły do wbijania w kulki proteinowe, które zdają egzamin również wtedy, gdy ponabijamy na nie białe robaki. W niniejszym artykule skupię się jednak na dwóch pierwszych, które stosuję i pod których skutecznością mogę się podpisać. Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

1a

2a

3a

4a

5a

6a

KUKURYDZA Zacznę od kukurydzy o wiele prostszej do założenia niż robaki. To dobry trening dla kogoś, kto nigdy nie miał do czynienia z quickstopem. Ten pożyteczny wynalazek dobry do wszystkich kulek, dumbelsów i pelletów z dziurką powiwww.wmh.pl

nien na stałe zagościć w pudełku każdego gruntowca. 1a. Zaczynam od przebicia ziarna lub ziaren tępą igłą, np. taką do quickstopa. Ta igła to wyposażenie niezbędne. Jest na tyle ostra, żeby bez kłopotu przebić się przez ziarna, ale na tyle tępa, że nie wbijemy 25


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

26

1b

2b

3b

4b

5b

6b

7b

8b

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

1c

2c

jej sobie w palec. No, chyba że ktoś by bardzo chciał. Czemu igłą, a nie bezpośrednio quickstopem? Bo z jego szpiczastością i ostrością różnie bywa, co zależy zarówno od wykończenia przez producenta, jak i od staranności odcięcia go ze zgrzewki przez wędkarza. Igła przebija gładko i nie ma zadziorów rozszarpujących miękkie ziarno. 2a. Teraz na końcówkę igły zakładam quickstop. Trzeba nim trafić w wykonany wcześniej otwór. 3a. Przebijam ziarno na wylot. 4a. Dokładam drugie. 5a. Trzymając za quickstopa, wycofuję igłę. www.wmh.pl

3c

6a. Wszystko gotowe, można łowić.

CZERWONY ROBAK Jeśli ktoś uważa, że siekanie lub nabijanie dżdżownicy na hak wyczerpuje repertuar „tortur”, jakimi wędkarz ją raczy, to tu może się poczuć zaskoczony. Otóż aby nałożyć czerwonego robaka na włos z quickstopem, należy postąpić z nim znacznie bardziej okrutnie. Prościej jest użyć klipsa do robaków (opisany niżej), ale gdy łowiąc z quickstopem, chcemy sprawdzić, jak ryby reagują na robaki, też można sobie poradzić. 27


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

się klips (maggot clip). Można na nim zawiesić wdzięczny pęczek larw bez ich rozrywania i zgniatania. Można zresztą umieścić na nim także czerwone robaki, tworząc pęczek lub kanapkę z białym bądź kukurydzą. Można też dodać sztuczne robaki, np. wyporne (uwaga, na wodach PZW z niezrozumiałych i nielogicznych dla mnie powodów nie wolno łowić na gruntówkę na przynęty sztuczne) itp. Klips daje naprawdę sporo możliwości. Tu pokażę jego zastosowanie na przykładzie tworzenia pęczka białych robaków. Na początek ważna uwaga. Kupując klipsy, za żadne skarby nie można się sugerować się ich ceną! Trzeba wybrać takie, które dadzą się otworzyć i zamknąć palcami, jak dobrej jakości śruBIAŁE ROBAKI Są desperaci, którzy zakładają ciny czy agrafki. Są niestety na je robaki na quickstopa, ale do rynku takie, które ktoś wykonał tego celu o wiele lepiej nadaje na wzór tanich agrafek spin-

1b. Oto robak czekający na „egzekucję”. 2b. Potrzebna jest ostra obcinaczka, którą skracam robaka „o głowę”, tzn. obcinając mu końcówkę przed wyraźnie widocznym zgrubieniem. 3b. W powstałą rankę wkładam quickstopa na igle. 4b. Wpycham go na kilka milimetrów, tak, aby dotrzeć za zgrubienie. 5b. Przebijam nim skórę robaka, aby plastik znalazł się na wierzchu. 6b. Po wycofaniu igły przynęta jest gotowa. 7b. Jeśli długość włosa na to pozwala, można dołożyć ziarno kukurydzy. 8b. Gotowa kanapka „czerwony z kukurydzą” w wersji modern.

28

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

2c. Szpikulcem na końcu klipsa ningowych, tzn. z drutu tak trzeba zahaczyć o skórkę robatwardego i niesprężystego, że można je odpiąć i zapiąć tylko ka, tak samo jak przy zakładaniu szczypcami, przy okazji je znie- na haczyk. Nie można dopuścić do tego, żeby z larwy wyciekła kształcając. Tania chińszczyzna najgorszego sortu sprowadzana płynna treść. chyba przez kogoś, kto o łowie- 3c. Gotowy pęczek robaków. niu w ten sposób nie ma poję* * * cia. Klipsy przed zakupem trzeZdjęcia zostały wykonane w redakcji, a nie nad wodą, ba sprawdzić, żeby nad wodą gdzie bez wątpienia wszystko gorzko się nie rozczarować. wyszłoby ładniej. Na ryby jednak Zakładanie przynęt na klips jest banalnie proste i robimy to chodzę najczęściej sam, a jeśli nawet z kimś, to ten tak samo, jakbyśmy zakładali je ktoś też chce łowić, na haczyk. a nie pracować jako 1c. Oto przypon do metody fotograf. ◀ z otwartym klipsem.

www.wmh.pl

29


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Długo oczekiwany czas sandaczowej obfitości trwa w najlepsze. Z moich obserwacji z ubiegłych sezonów wynika jednak, że nie wszyscy potrafią się w nim odnaleźć. A przecież jest kilka prostych reguł, które MOGĄ to ułatwić.

Michał Krzyżanowski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, R. Mazgas 30

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Sandaczowe

zasady

www.wmh.pl

31


W

REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

oda jest zimna, wręcz lodowata. To sprawia, że nie jest już tak łatwo jak we wrześniu czy w październiku, ale nie można się poddawać. Wspomniane reguły nie zagwarantują nikomu zdobyczy na 100%, ale pozwolą zrozumieć, czego wymagają od nas teraz sandacze. Aktywność pasiastych drapieżników maleje, gdy temperatura wody obniża się poniżej 6ºC. Ryby wpadają wówczas w swego rodzaju letarg. Ten ich marazm jest jednak pozorny. Nadal żerują, zwłaszcza te duże, które potrzebują o wiele więcej pokarmu niż mniejsze osobniki. Pierwszy pewnik jest zatem taki, że schyłek jesieni to czas niewielu brań, ale za to okres czatowania na okazy. Właśnie, czatowania, bo trzeba się wykazać wielką cierpliwością, aby trafić na krótki czas żeru dra-

32

pieżnika. Może w tym pomóc cieplejsza, bardziej słoneczna pogoda, ale z przyczyn oczywistych nie sposób liczyć tylko na nią. Ryb nie można spłoszyć łowiąc tak jak wtedy, gdy woda była nieco cieplejsza, a one uganiały się za zdobyczami. Teraz stoją jakby przyklejone do dna i niezbyt chętnie się podnoszą do przynęt. Dyktują zupełnie inne reguły gry i należy się po prostu do tego przystosować. To, co piszę, wydaje się proste, ale bez mnóstwa godzin nad wodą wcale niełatwo będzie tę wiedzę zastosować w praktyce.

PRZYNĘTY Późną jesienią zabieram nad łowisko przynęty większe, ale zdecydowanie smukłe, wydłużone, stawiające w wodzie niewielki opór i nieszarpiące wędki przy prowadzeniu (powolnym i finezyjnym, bo w tym rzecz). Jeszcze kilka lat temu stosowałem przynęty Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

mniejsze niż dziś, ale stopniowo przechodziłem na coraz większe. Powszechnie znany jest fakt, że drapieżniki instynktownie oceniają opłacalność ataku. Wydatek energii na skok do zdobyczy musi się zbilansować odpowiednim przyrostem kalorii. Z moich doświadczeń wynika, że chętniej wystartują do gumy 12–14-centymetrowej niż do często używanej latem 7–10-centymetrowej. Warunkiem jest jednak wspomniana smukłość, dzięki której duża przynęta jest łatwiej zasysana przez ospałe ryby. Jest jednak wyjątek od opisanej wyżej regułki. Gdy łowię w okolicy zimowiska drobnych białych ryb, gdzie przebywa dużo krąpi i leszczy, zakładam klasyczne szerokie rippery – imitacje krąpika. Mają one długość 10–12 cm. W tej konkretnej sytuacji są one bardziej skuteczne. Pora na grę w kolory. Na pierwszym miejscu stawiam barwy www.wmh.pl

naturalnego pokarmu sandaczy. Woda jest bardziej klarowna niż latem, a przynęty prowadzę wolniej (o czym dalej) i daję rybom więcej czasu do oceny sytuacji, wabiki muszą więc przypominać małe rybki odbite od ławicy. W praktyce wygląda to tak, że sięgam po gumy w odcieniach brązu, srebrne z ciemnym grzbietem, a nawet przezroczyste z brokatem. Jak to jednak zwykle bywa, ryby potrafią spłatać wędkarzowi psikusa i nie reagować na kolory naturalne. W takich momentach (jeśli wiem, że ryby na bank są w wodzie) korzystam z gumy seledynowej bądź „marchewy”. Sama przynęta to nie wszystko. Trzeba ją jeszcze odpowiednio poprowadzić, a przez „odpowiednio” rozumiem powoli i finezyjnie. To już nie ten czas, że sandacz skoczy do agresywnie prowadzonego kopyta. Ospałe z zimna ryby potrzebują wię33


REDAKCJA ŁOWI cej czasu na ocenę zdobyczy, a zatem gumy podaję im w wolnym, a nawet bardzo wolnym opadzie. Główki jigowe mam najlżejsze, jakie tylko można przy danej głębokości stosować. Opad musi być naprawdę ślimaczy, a podbicia nie tak agresywne jak we wcześniejszych miesiącach. 34

Teraz robię to jednym lub dwoma zdecydowanymi, ale płynnymi ruchami. Ryby są niemrawe i tak też powinno wyglądać łowienie.

FINEZYJNE LINKI Ryby o tej porze roku nie są demonami waleczności, a i coraz bardziej klarowna, oczyszczaWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

jąca się z zakwitów woda nie maskuje już tak dobrze grubych zestawów. Ryby widzą teraz po prostu więcej, a myliłby się ten, kto posądzałby sandacze o słaby wzrok i kierowanie się tylko węchem. Biorąc to wszystko pod uwagę, rezygnuję z grubych plecionek www.wmh.pl

i przyponów je chroniących na rzecz materiałów zdecydowanie delikatniejszych. Co przez to rozumiem? Plecionkę o średnicy 0,10 mm. Jeśli jest ryzyko obcinki szczupaka, to nie ma rady, potrzebny jest przypon ochronny. Nowoczesna stalowa plecionka o wytrzymałości nie większej niż 35


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

6 kg załatwi sprawę. Najlepszym jednak rozwiązaniem na czystą wodę jest ledwie widoczny pod wodą fluorokarbon o średnicy 0,30 mm. Jeśli chcemy zabezpieczyć się przed obcinką esoksa, zastosujmy fluorokarbon o średnicy 0,45 mm. Na jeden hol szczupaka taka średnica zazwyczaj wystarczy. Zrozumiałe jest, że agrafki i krętliki też powinny być rozmiarów kompaktowych, choć najwyższej jakości. Na tych drobnych elementach naprawdę nie ma co oszczędzać, bo spełniają one ważną rolę od momentu brania ryby aż do jej wyholowania. Kto w sklepie pożałuje 2 zł, może nad wodą pluć sobie w brodę, że nie zadbał o wszystko i w krytycznej sytuacji stracił wielkiego sandacza.

TAKTYKA Wspomniałem o sytuacjach, w których jestem pewien, że w pobliżu jest sandacz i trze36

ba go „tylko” przekonać do ataku. Skąd ta pewność? Stąd, że o tej porze roku udaję się tylko i wyłącznie w miejsca, gdzie miałem kontakty z rybami. Odhaczam po kolei wszystkie sprawdzone miejscówki, nie bawiąc się w poszukiwanie nowych łowisk czy sprawdzanie obiecujących „na oko” miejsc. Teraz nie ma na to czasu ani sensu uganiać się po wodzie i na siłę starać się coś odnaleźć. W ciągu krótkiego dnia trzeba odwiedzić 2–5 bankówek – mało, ale za to pewnych. O takich miejscach dowiaduję się również od innych wędkarzy. Oznacza to najczęściej wymianę informacji między zaufanymi kolegami i inaczej być nie może, zważywszy jak mało jest dużych ryb. Łowiąc zatem w takiej bankówce, trzeba ją uparcie biczować. Istnieje duża szansa na to, że stoją tam ryby – nie tylko ta, która dała w przeszłoWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ści o sobie znać, ale także inne. * * * Zmieniam zatem przynęty, ich Ilu wędkarzy, tyle sposobów kolorystykę, wielkość oraz spo- na sandacze. Każdy ma jakieś soby prowadzenia, przestawiam swoje, ja także. W niniejszym artykule opisałem ledwie kilka łódkę, aby obławiać miejsce aspektów mojego wędkowapod różnymi kątami. Tylko tak można w końcu wypracować nia. Mam nadzieję, że komuś to sukces, bo przypadkowe ryby to pomoże w odniesieniu sukcesu. nie dla mnie. Ale przestrzegam przed hurraoptymizmem. Czynników, które nie sprzyjają osiąganiu dobrych POBUDKA! wyników, jest mnóstwo. Ryb I na koniec coś dla kontrastu. dzięki „dennej” gospodarce Gdy wszystko co wyżej opisajest niewiele. Żerują krótko łem zawiedzie, robię rybom i nieregularnie, a co najgortrzęsienie ziemi. Co jakiś czas sięgam po drugą wędkę i moc- sze – niemrawo i niechętnie. Na lodowatej wodzie jest nam niejszy zestaw, obciążony zimno, a i opady atmosferyczdużą główką jigową. Bywa, że jedno czy dwa przeprowadzene też nie należą do rzadkości. Kto nie jest naprawdę cierplinia mocno przeciążonej gumy wyrwie sandacze z późnojewy i wytrzymały, nie złowi nic albo prawie nic. Późnojesienny siennego letargu i skłoni do spinning w poszukiwaniu sanataku na tak podaną przynętę. Częściej jednak mam ryby, gdy dacza to szkoła cierpliwości ponownie sięgam po delikatny i konsekwencji, a zarazem zestaw i posyłam go w „rozbu- egzamin z techniki łowienia. Połamania zatem! ◀ dzoną” wodę. www.wmh.pl

37


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Co by tu włożyć... Kiedy chłodniejsze jesienne dni stają się normą i temperatura wody z dnia na dzień się obniża, warto sięgnąć po „bieliznę”, upychając ją w coś, z czego kusząco będzie się wymykała... O czym mowa? O robaczkach – żywym mięsku, które jesienią i wiosną bywa niezwykle skuteczną przynętą na wszystkie ryby spokojnego żeru. Oczywiście o mięsku odpowiednio podanym! Paweł Smyk

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. i rys. autor

„Bielizna” na chłodniejsze dni 38

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

www.wmh.pl

39


O

REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

dni i postępującym spadkiem temperatury powietrza wychładzają się również ziemia i woda. Ryby jako organizmy zmiennocieplne podlegają odwiecznym prawom natury i przygotowują się do etapu, kiedy mniejsza ilość naturalnego pożywienia wymusi na nich oszczędne wykonywanie ruchów i wydatkowanie energii, a zgromadzony dzięki temu tłuszczyk będzie im potrzebny zimą. Najpierw jednak trzeba nim obrosnąć. Dlatego też w październiku, listopadzie, aż do pierwszych grudniowych mrozów ryby intensywnie żerują. Im większe osobniki, tym mają większe potrzeby, a więc i dłużej muszą wspomniany tłuszczyk JAK TO W PRZYRODZIE… gromadzić. Podobnie wygląda sytuacja wiosną, kiedy niejako Jesień to bardzo dobry czas na nęcenie i łowienie na „bieliznę”, budzące się z zimowego letargu ryby dążą do jak najszybszego gdyż ryby przygotowujące się do zimy wchodzą w szczególny „odbudowania” swojej kondycji. Mają wtedy ochotę zjeść dobrze, dla siebie okres. Wraz z upłynawet bardzo dobrze – suto wem kolejnych coraz krótszych wa „bielizna” to pojęcie umowne, którym określam larwy muchy plujki w ich naturalnym kolorze oraz zabarwione larwy innych much, które skutecznie wabią płocie, leszcze, krąpie czy ukleje, ale równie chętnie są zjadane przez karasie, karpie, a nawet amury. Okazuje się, że są one na tyle uniwersalną przynętą, że wiosną raczą się nią niekiedy nawet... szczupaki. Niemożliwe? Bynajmniej! Wiedzą o tym doskonale wędkarze gruntowi, którym kaczodziobe od czasu do czasu obcinają przypony.

40

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Fot. 1

Rys. 1

Fot. 2

Rys. 2

www.wmh.pl

41


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Zestaw na pętlach gotowy do zarzucenia w łowisko.

i kalorycznie! Można zaobserwować, że w okresach, kiedy woda jest już zimna (późną jesienią) lub jeszcze zimna (wiosną), ryby spokojnego żeru chętniej pobierają śmierdziuchy – rybne pellety, kulki, a przede wszystkim robaki. Stają się one – i żywe, i martwe – cennym dodatkiem kul zanętowych, 42

a także pożądaną przynętą wzbudzającą duże zainteresowanie ryb. My – wędkarze, oczywiście staramy się to wykorzystać.

ZESTAWY Jeśli zamierzamy zarówno nęcić „bielizną”, jak i na nią łowić, warto się zastanowić, jak ją podać rybom. Chciałbym Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

zaproponować dwa rodzaje koszyczków i zbudowanych z ich użyciem zestawów przeznaczonych do takiego łowienia. W pierwszym zestawie korzysta się z podajnika płaskodennego (fot. 1), który ze względu na swą budowę idealnie sprawdzi się na łowiskach z nieco zamulonym dnem. Jego obciążenie skupione jest w podstawie, dzięki czemu koszyczek za każdym razem odpowiednio się pozycjonuje. Jest on bardzo pojemny i chętnie go używam, kiedy robaczki chcę wymieszać

Lin to typowy mięsożerca. www.wmh.pl

z sypką zanętą. Wymykająca się z podajnika „bielizna” rozprasza drobną zanętę, dodatkowo kusząc ryby. Zestaw zbudowany jest na pętlach (rys. 1) i zasobnik na robaczki znajduje się na nim w większym oddaleniu od przynęty. Jak napisałem w artykule opublikowanym w nr. 145 WMH, bywa, że większe ryby z dużą ostrożnością podpływają do miejsc zanęconych, często pozostając na uboczu ogólnego zamieszania, jakie czyni drobnica. W takiej sytuacji może się okazać, że przynęta stanie się

Białe podane na klipsie są dla ryb smakowitym kąskiem. 43


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Karasie przepadają za białymi zwłaszcza wiosną.

łupem któregoś z ostrożnych karpi lub dużych karasi. W drugim zestawie używam podajnika w kształcie pocisku (fot. 2), który stosuję wtedy, kiedy planuję podać rybom mniejszą ilość mięska i zastosować krótki, 10-centymetrowy przypon zakończony zwykłym haczykiem z zadziorem (rys. 2) lub haczykiem z klipsem do białych roba-

44

ków zamontowanym na krótkim włosie. Jest to propozycja, która sprawdzi się, gdy woda ma niską temperaturę i nie chcemy przekarmić słabiej wówczas żerujących ryb. Oba podajniki można stosować zamiennie, używając do tego systemika do szybkiej wymiany koszyczków. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Amury także lubią czasem zjeść mięsko. dzięki krętlikowi wmontowanemu w systemik pozwala uniknąć skręcania się zestawów.

nie ich ruchliwości. Nadmierna pobudliwość larw bywa nie lada utrapieniem, zwłaszcza gdy jest ciepło. Doskonale widać to latem po otwarciu pudełecz„BIELIZNA” ka będącego ich tymczasowym ODPOWIEDNIEJ mieszkankiem. Próba opanoJAKOŚCI Postępowanie z robaczkami wania uciekających robaczków dotyczy kilku aspektów. Na to zadanie dla Chucka Norrisa, początku chciałbym podzielić się bo nie każdemu śmiertelnikowi z Wami sposobem na zmniejsze- udaje się je wykonać! Jak w prowww.wmh.pl

45


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

sty sposób ostudzić zapał larw do zbyt szybkiego opuszczenia podajnika? Na sito o bardzo drobnych oczkach wysypujemy zawartość pudełka i tak rolujemy dłonią robaczki, jakbyśmy przecierali przez sito zanętę, tylko nieco lżej. Nie chodzi bowiem o to, by przesiać białe towarzystwo przez sito. Proces należy prowadzić do momentu, aż robaczki znacznie spowolnią swoje ruchy. Zmniejszenie motoryki larw nie oznacza, że znajdują się one w stanie agonalnym, choć jeśli zbytnio się przyłożymy do ich rolowania, możemy je niechcący uśmiercić. Przy tej okazji warto wspomnieć o wymieszaniu robaczków z sypką zanętą lub niewielką ilością atraktora w proszku. Ma to swoje zalety. Po pierwsze, uatrakcyjniamy wsad koszyczkowy i dodatkowo nęcimy ryby frakcjami, które po wrzuceniu podajnika do wody i uwalnianiu

46

się „bielizny” będą w wodzie pracować. Po drugie, bywa, że robaczki uwolnią niepożądany amoniak, a wtedy użyta zanęta lub atraktor wchłoną go i zniwelują jego działanie. Kolejna sprawa to przedłużanie świeżości „bielizny”, kiedy mam zamiar ją kupić i przechowywać przez jakiś czas poza lodówką. Gdy jest gorąco, a ja planuję zakup robaczków, zabieram ze sobą torbę izotermiczną zamykaną na tzw. strunę. Wkładam do niej zamrożony wkład chłodzący używany w lodówkach turystycznych, zamykam szczelnie i udaję się na zakupy. W Centrum Wędkarstwa w Warszawie, w którym się zaopatruję, problem niezbyt świeżych robaczków nie występuje (sprzedają się na bieżąco), ale jeśli kupujecie w nieznanych sobie, przydrożnych sklepikach, sprawdzajcie, czy gdzieś w tyle lodówki nie znajdą się opakowania o dłużWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

szym terminie przydatności do użycia. Nie ulega wątpliwości, że warto wybrać jedno z takich pudełek. Robaczki po wyjęciu z lodówki wykazują się niewielką ruchliwością i takie pozostaną, jeśli możliwie szybko po zakupie trafią do torby izotermicznej. Wyjęcie pudełka z larwami na łowisku i ogrzanie go w temperaturze powietrza dosyć szybko przywróci robaczkom dawny wigor. Przechowywanie „bielizny” w niskich temperaturach znacznie spowalnia proces przekształcania się larw w kastery, które choć są bardzo skutecz-

ną przynętą i zanętą, to jednak zdecydowanie nie przydadzą się nam jako wsad do omawianych zanętników.

* * * Łowienie na larwy much należy już do wędkarskiej klasyki, która w wielu momentach nie przestaje zaskakiwać swoją skutecznością. Są bowiem takie przynęty, które się nie dezaktualizują, zmieniają się jedynie techniki ich wykorzystywania. Życzę Wam wielu udanych zasiadek i do zobaczenia nad wodą! ◀

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

47


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

Listopadowe okonie Jędrek „Emdżej” Chorążyczewski więcej informacji o autorze na www. wmh.pl/onas

Fot. autor

Listopad to miesiąc uwielbiany przez wielu moich kolegów po kiju. Kolorowa sceneria, chłodne, a często nawet mroźne poranki dodają uroku pogoni za grubymi drapieżnikami. 48

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Błystki obrotowe, wahadłowe, tandemy, pilkery. www.wmh.pl

05-075, Warszawa Wesoła, ul. Asnyka 13 tel. +48 22 773 70 13; mobile +48 601 228 279 email: info@spinnex.pl • www.spinnex.pl


P

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

od wodą lato już dawno się skończyło, ryby zaczynają się więc szykować do zimy. Całe szczęście, że mają na to kilka miesięcy. Spadek temperatury często kojarzy mi się z bieganiem brzegiem Odry z woblerem lub gumą zawieszoną na końcu zestawu, bo przecież to najlepszy czas na „wampirki”, czyli mętnookie sandacze. Nie tylko jednak sandaczami czy szczupakami trzeba się zająć, bo również inne ryby zwiększają swoją aktywność w poszukiwaniu pożywienia. Ja – jak dobrze wiecie – uwielbiam uganiać się za okoniami. Już samo wyobrażenie, gdzie mogą stacjonować listopadowe garbusy, przyprawia o dreszcze. Na moich wodach pod koniec roku można się ich spodziewać przy dnie. Pasiaki po wielomiesięcznym energicznym polowaniu na wszelakiej maści drobnicę zmie-

50

niają taktykę – czekają na „obiad” w bezruchu. Raki jak wszelkie wodne organizmy również czują zachodzące zmiany. Z płytkich miejsc, które stają się coraz zimniejsze, podążają po stokach w głębsze partie wody, gdzie temperatura jest stała przez cały rok. Tam, jak już się możecie domyślać, czekają nastroszone garbusy. Oczywiście okoniowa dieta nie bazuje tylko i wyłącznie na rakach, ale na całej gamie różnych skorupiaków czy larw. Nie zapominajmy również o dużym białorybie w postaci płoci, sielaw czy uklejek. To są także potężne zastrzyki energii kręcące się w zasięgu wygłodniałych drapieżników. Myślę, że najwyższa pora przejść do typowania łowiska. Mieszkając w województwie lubuskim, mam to szczęście, że jezior w pobliżu jest dostatek i mam w czym wybierać. Szerokim łukiem omijam wody Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

płytkie o głębokości nieprzekraczającej 5–6 m. Powód jest banalnie prosty. W takich zbiornikach bardzo trudno odnaleźć rybę. Nie ma tam bowiem typowych miejsc, gdzie mógłbym się spodziewać okoni. Ryby mogą być dosłownie wszędzie, a to już zdecydowanie utrudnia zadanie. Jest jeszcze jeden powód: nastawiając się na garbusy, nie używam przyponów na szczupaki. W takich wodach te oba gatunki obierają podobne miejscówki i zbyt często ryby zostają zakolczykowane, a tego w żadnym

www.wmh.pl

wypadku nie chcę doświadczać. Wybieram więc jeziora głębokie i bardzo czyste z jak największą liczbą twardych spadów, gdzie będę mógł powolnie obławiać przydenne partie wody, nie martwiąc się o niechciane przyłowy czy zaczepy. Na pewno czas na „dłubaninę” jeszcze nastąpi, ale na to będę musiał poczekać minimum miesiąc, zakładając, że łowiska nie zetnie lód. Czyste jeziora mają niepowtarzalny urok. Można bardzo finezyjnie podawać przynęty w bardzo naturalnych barwach,

51


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ale trzeba przy tym zachować spokój i całkowitą ciszę na łodzi czy pomoście. Poszukując listopadowych garbusów, posługuję się echosondą. Mogę przez to zaoszczędzić sporo czasu, który później wykorzystuję na wpasowanie się w gusta ryb. Pływając, wypatruję ryb przyklejonych do dna. Może być to jeden osobnik lub kilka sztuk ustawionych pod rząd, ale nigdy nie są to zbite ławice. Zwracam też sporą uwagę na niewielkie chmury

52

drobnicy przy podłożu, gdyż w ich okolicy również nierzadko ustawiają się drapieżniki. Warto wówczas opłynąć takie miejsce 2–3 razy i upewnić się, czy na pewno niczego nie pominęliśmy. Co do głębokości, to nie łowię płycej jak na 7 m. Oczywiście zależnie od sytuacji mogę się ustawić łodzią na płytszej wodzie, ale rzuty wykonuję na głęboką stronę, ściągając wabik pod górę. Z doświadczenia wiem, że na moich wodach dużo lepiej sprawdza się proWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

wadzenie w poprzek lub w dół spadu. Raki prowadzę przy samym dnie, a w wielu przypadkach po dnie. Króciutkie skoki po kilka centymetrów lub szuranie po podłożu to jak najbardziej wierna imitacja poruszania się skorupiaka. Bardzo ważnym elementem prowokacji jest co jakiś czas wykonanie skoku przynętą. Imituje się tym ucieczkę raka. Często działa to na okonie jak „płachta na byka”. Na dużych głębokościach używam czeburaszek wolframowych w połączeniu z hakiem

www.wmh.pl

offsetowym lub główek jigowych stand-up. W pierwszym przypadku przynęta jest zupełnie luźna, przez co ryba może ją zassać. Aby dać jej na to czas, zacięcia podczas łowienia tym zestawem wykonuję z 2-sekundowym opóźnieniem. Główka stand-up, jak sama nazwa wskazuje, stawia raka uniesionego na dnie, który pokazuje drapieżnikom swoją naturalną pozycję obronną, czyli podniesione szczypce. Tutaj dla odmiany po braniu nie zwlekamy z zacięciem. Ryba ma odsło-

53


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

nięty haczyk i przyczepiony do niego na stałe ołów. Jak tylko się zorientuje, to wypluje wabik, zanim zatniemy. Korzystam także z przynęt rybkopodobnych. Rippery, woblery i jaskółki to również skuteczne wabiki, których nie brakuje w moim arsenale. Może rozmiar przynęt tego typu zaskoczy niektóre osoby, ale nastawiając się na duże okonie, używam gum w przedziale 4–6”, czyli jakieś 12–15 cm. Mój sprzęt to kij długości 180 cm o ciężarze wyrzutu do 8 g, akcji FAST i pełnym ugięciu. W tej technice łowienia czułość blanku jest niezwykle ważna, ale jeszcze istotniejsza jest obserwacja plecionki. To na niej będziemy odnotowywać większość brań. Dla lepszej obserwacji trzymam wędkę przy wodzie. Nie robi się wtedy popularny balon z plecionki oraz mogę kontrolować napięcie zesta-

54

wu. Podstawowymi elementami mojego zestawu są plecionka 0,06-milimetrowa oraz metrowy przypon z fluorokarbonu. Na końcu nie używam nigdy agrafek, zapinek czy innych łączników, ponieważ zmniejszają znacząco liczbę brań. Kolory przynęt na czystej wodzie zawsze wybieram naturalne, bez rażących elementów, które działają wręcz odstraszająco. Ostatni szczegół, ale nie mniej ważny, to atraktor. Ryba nie „pluje” wówczas aż tak przynętą, jak to robi przy zwykłej gumie. Moje imitacje raków mają w sobie firmowy atraktor, tzw. wyciąg rakowy. Z wykonanych przeze mnie testów nad wodą ewidentnie wynika, że przynęty z atraktorem są o wiele bardziej skuteczne od tych bezzapachowych. Serdecznie nakłaniam do wypuszczania ryb! Do zobaczenia nad wodą! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

Niesamowicie płynne ujęcia. www.wmh.pl

55


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Szybki trolling

56

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Szczupak to w ostatnim czasie moja ulubiona ryba. Lubię go łowić różnymi metodami – od wędki muchowej do ciężkiego trollingu. Każdy rodzaj wędkarstwa ma wiele odmian. Trollingować można również na wiele sposobów. Jednym z nich jest tzw. speed trolling.

www.wmh.pl

57


T

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

a technika trollingowa dotarła do Europy ze Stanów Zjednoczonych. Jest tam powszechnie stosowana do połowu amerykańskiej odmiany szczupaka, czyli muskie (Esox masquinongy). To większy przedstawiciel z rodziny szczupakowatych, rodzaju Esox. Bardzo podobny wyglądem do naszego europejskiego szczupaka, ale znacznie od niego „trudniejszy”. Ponieważ niełatwo go złowić, Amerykanie muszą stosować różne sztuczki, aby zmylić jego nieufność. Jedną z nich jest szybki trolling. Dziś technika ta jest szeroko stosowana przy połowie tych ryb. W wodach, w których żyją muskie, występują również „nasze” szczupaki. Okazało się, że one także potrafią atakować przynęty w szybkim trollingu. Zauważyli to wędkarze z Holandii, którzy moim zdaniem mają najbardziej rozbudowa-

58

ną wiedzę o połowie szczupaków w Europie. Spotykam się z nimi w czasie pracy (jak wiecie, jestem przewodnikiem wędkarskim) i nierzadko uczę się od nich czegoś nowego. Szybki trolling poznałem kilka lat temu. Podszedłem do niego nieufnie. Łowiąc szczupaki tą metodą, najczęściej nie przekraczam prędkości 3,5 km/godz. Wyniki mam dobre. Znam też kilku bardzo dobrych łowców szczupaków, którzy pływają jeszcze wolniej. Choć moja prędkość „działa” na esoksy niemal zawsze, to jednak są dni, kiedy widzę te ryby podniesione nad dno, co oznacza, że są aktywne, a mimo to nie nie atakują moich przynęt. W takich momentach warto zastosować „speed trolling”. Ma on sporo zalet. Szybkie pływanie powoduje, że w ciągu dnia obłowimy znacznie większy areał wody. Wędkowanie jest dynamiczne, więc sprawia więWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

cej przyjemności niż wolniejsza odmiana tej metody. Brania są bardziej widowiskowe, a zatem i emocje wędkarskie rosną. Po tym, co przeczytaliście, zastanawiacie się zapewne, co to faktycznie znaczy szybki trolling? Jaka prędkość wchodzi w grę? Już wyjaśniam. Mowa tu o prędkości nawet 6–7 km/godz.! To dużo. Rozpędźcie łódkę do tej

www.wmh.pl

prędkości, a wtedy uświadomicie sobie, że to sporo. Fakty mówią same za siebie. Szczupak nie ma problemu z dogonieniem tak szybko poruszającej się przynęty i jej pochwyceniem. Mało tego. W Irlandii mieszka holenderski przewodnik, który każdej zimy (szczupak nie ma tam okresu ochronnego) łowi bardzo dużo metrowych esoksów tą meto-

59


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

dą. Zastanawiacie się zapewne, jak to? Przecież przez lata wpierano nam, że ten drapieżnik oszczędza energię, instynktownie „kalkulując” każdy swój atak. Stoi przyczajony gdzieś za przeszkodą i czeka, aż pokarm sam zbliży się do jego pyska. To stek bzdur! Tak może zachowywać się tylko ryba, która żyje w wodzie, gdzie jest olbrzymia

60

ilość łatwo dostępnego pokarmu. Życie jednak wygląda inaczej. To podwodne również. Dziś mamy kamery, które można instalować na linkach tuż powyżej przynęty i obserwować, co się z nią dzieje. Te filmy znajdziecie w Internecie. Jest ich bardzo dużo. Pokazują, że szczupak nie ma problemu z długim płynięciem za przynętą. Widziałem filmik, gdzie ryba Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

płynie za wabikiem prawie 7 min i dopiero wtedy następuje atak. Nie znam prędkości, z jaką płynęła ta łódka, ale nawet jeśli to był wolny trolling, to ryba pokonała znaczny dystans. I jak się ma do tego teoria o kalkulacji każdego ataku? Legła w gruzach... Szczupak jest zdolny do szybkiego przemieszczania się za pokarmem i wcale nie męczy go to w jakiś wybitny sposób.

www.wmh.pl

Szybki trolling okazał się receptą na wielu łowiskach. Bardzo często sprawdza się na wodach, gdzie wiele osób łowi tą metodą, ale w tradycyjny, wolny sposób. Łowiska o dużej presji, w których ryby się wypuszcza, są idealnym miejscem do zastosowania tej metody. Nawet największe ryby są zdolne zaatakować tak szybko prowadzony wabik.

61


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

62

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Ja stosując tę metodę, pływam z prędkością 5–6 km/godz. Ta szybkość najlepiej sprawdziła się na wodach, na których wędkuję. Wy jednak musicie sami sprawdzić, jaka prędkość da najlepsze rezultaty. Większa szybkość łodzi powoduje, że szczupak ma niewiele czasu na zaatakowanie. Pokarm mu ucieka, agresywnie się porusza, więc reakcja ryby jest chyba nie do końca pod jej kontrolą. Działa wtedy instynkt drapieżnika. To tak jak z kotem. Nawet jak leży i wypoczywa, a zobaczy szybko poruszający się przedmiot, to najczęściej zacznie go gonić i próbuje złapać. Swoją drogą obserwowanie lądowych drapieżników i analizowanie ich zachowań pomaga zrozumieć wiele sytuacji w środowisku wodnym. Wróćmy cę jednak do wędkarstwa. Sporo czasu zajęło mi dobranie odpowiednich przynęt do szybkiego trollingu. Nie www.wmh.pl

wystarczyło użyć tych, które sprawdziły się podczas wolnego pływania, czyli w moim przypadku dużych gum typu swimbait. W szybkim trollu nie były już tak dobre. Zdecydowanie lepsze okazały się woblery. Zwłaszcza te wąsko pracujące. Kwestia wielkości steru i kąta jego ustawienia to sprawa drugorzędna. Wszystko zależy, na jakiej głębokości łowimy lub jak głęboko powinien się poruszać nasz wabik. Pod względem agresji wobler wygrał z przynętami gumowymi. W wodzie porusza się szybko i – w odróżnieniu od gumowych swimbaitów – emituje podczas pracy wyraźne dźwięki uderzania kotwiczki o kółeczka łącznikowe. Szczupaki to lubią. Wielkość przynęt w moim przypadku to minimum 15 cm. Najczęściej 20–25 cm. Kolorystyka zróżnicowana. Esoksy gustują w ciepłych barwach, a zatem żółć, 63


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

pomarańcz, czerwień to bardzo dobre kolory. Warto je skontrastować czarnymi paskami. W pudełku muszą też być imitacje okonia, płoci i innych ryb występujących w wodzie, w której zamierzacie wędkować. Łowiąc metodą szybkiego trollingu, trzeba używać mocnego sprzętu. W Irlandii to norma. Niektóre zestawy z mojej łodzi są mocniejsze od tych, z których korzystam przy połowie dorszy czy czarniaków w Norwegi. Ponieważ pływać trzeba ze sporą prędkością, a ryby – na które się nastawiam – są duże i silne, to muszę dbać o wszystkie elementy zestawu. Wszelkie agrafki, kółeczka łącznikowe, przypony itp. powinny się charakteryzować wytrzymałością minimum 30 kg. Ja czuję się pewnie z elementami wytrzymującymi nawet 50 kg. Wędziska o ciężarze wyrzutu minimum 100 g i plecionka nie cieńsza niż 0,30-milimetrowa. Ja

64

stosuję 0,42-milimetrową! Ważne jest również uzbrojenie. Kotwice muszą być mocne. Jeśli takie nie będą, to duża ryba rozegnie je w pierwszej fazie walki. Łowiąc w trollingu, stosuję cztery wędki (irlandzkie prawo na to zezwala); do wszystkich zestawów używam planerów, które odciągają przynęty na boki. Pierwszy planer odsuwa zestaw ok. 7–10 m od łodzi, drugi ok. 25–30 m od burty. Podobnie z drugiej strony. Przynęty są oddalone od planerów na ok. 20–30 m. Jeśli łowię na wodzie, gdzie jest duży ruch łodzi motorowych, to jedną wędkę stawiam bezpośrednio za łodzią, ok. 10–15 m za silnikiem. Szczupaki w takich łowiskach nie boją się przepływających łodzi, a wręcz same do nich podpływają zainteresowane dźwiękiem silnika i bąbelkami powietrza, które powstają z wyniku pracy śruby. Tworzą one interesujące Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

refleksy w wodzie, które pewnie kojarzone są przez drapieżniki z pokarmem. Łowiąc w szybkim trollingu, obławiam te same miejsca co zawsze. Tylko prędkość się zmienia. Interesują mnie wszelkie doły, uskoki dna, granice roślinności i głębokie blaty. Na ekranie sondy wypatruję skupiska białej ryby i drapieżniki. Szczupaki stojące przy samym dnie mogą być nieaktywne. Wtedy kombi-

nuję z innymi technikami wędkarskimi. Zwykle sprawdza się wówczas guma podana z opadu. Jeśli drapieżniki są podniesione nad dno, to oznacza, że polują. Jak polują, to są do złowienia… Pytanie tylko, czego chcą? Zawsze zaczynam od mniejszej prędkości, ale jak nie ma brań, to zwiększam szybkość łodzi. Już nie jeden raz uratowało mi to dzień. Spróbujcie sami, zaręczam, że warto! ◀

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

Kontakt: Łukasz Tomczak - Dyrektor/CEO - Tel. +48 501-656-650 - lt.saenger_polska@op.pl -

Polub nasz profil Saenger Polska na FB www.saengerpolska.pl

65


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Zaporowe drapieżniki

66

Wędkarstwo

moje hobby


Andrzej Bednarz Fot. autor

W końcu nadszedł długo wyczekiwany przeze mnie okres połowu jesiennych drapieżników, gdy ochłodzona woda sprzyja żerowaniu szczupaków i sandaczy. www.wmh.pl

R

SPINNING

yby te czując zbliżającą się wielkimi krokami zimę, często napychają się bez opamiętania. Zwykle sezon na grubego jesiennego zwierza rozpoczyna się w październiku, tuż po pierwszych przymrozkach, i trwa aż do nastania pokrywy lodowej lub rozpoczęcia okresu ochronnego. Moimi głównymi łowiskami są wtedy zbiorniki zaporowe i duże rzeki. Dzisiaj skupię się wyłącznie na tych pierwszych. Zaporówki z reguły nie mają tylu ciekawych kawałków dna, pod względem ich ukształtowania, co jeziora. Powstają po przegrodzeniu – przy użyciu ciężkiego sprzętu – rzeki i spiętrzeniu wody w górę od zapory. Wyróżniające się miejsca w tego typu akwenach to stare koryto rzeki, karczowiska, górki, uskoki dna oraz blaty z płytką i głęboką wodą. Moje ulubione łowisko to 67


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

duży płytki zbiornik o mało urozmaiconym dnie. Głębokość waha się od 0,5 (obszary z wodą do kolan) do ok. 7 m (dołek w starym korycie nieopodal zapory czołowej). Późnojesienne wędkowanie charakteryzuje się tym, że łowimy praktycznie w innych miejscach niż w okresie letnim. Letnie szczupaki żerują głównie na płytkich, porośniętych roślinnością blatach, czyli tam, gdzie idealne warunki do bytowania ma różnego rodzaju białoryb. Pojedyncze esoksy ustawione są na górkach, w starym korycie czy karczowiskach na głębokości do ok. 4 m. Sandacze również wybierają w tym okresie płytsze miejsca do ok. 4 m, najczęściej o znacznym zróżnicowaniu dna, tj. karczowiska, uskoki koryta rzeki, górki. Wraz z nastaniem chłodów, kiedy temperatura wody zaczyna gwałtownie spadać, białoryb rozpoczyna wędrówkę w głębsze rejony

68

zbiornika, dokładnie tam, gdzie będzie miał dobre warunki do przetrwania zimowych mrozów. Za nim i całymi stadami podążają drapieżniki. Płytkie blaty z obumierającą roślinnością zaczynają świecić pustkami. Karczowiska – moje ulubione łowiska na letnie sandacze – również. W starym korycie o każdej porze roku da się coś wyskubać, ale część z głębszą wodą jest teraz najlepsza. Pusty dotychczas, głęboki, z mało urozmaiconym dnem fragment zbiornika zaczyna żyć. Liczne łodzie to świadectwo obecności ryb i często dobrych brań. Wędkowanie jest jednak mniej klimatyczne i trzeba się z pewnymi faktami pogodzić, najczęściej z wpływaniem innych wędkarzy w nasze łowisko, wszechobecnym hałasem i widocznymi łuskami na brzegach. Samo łowienie zaczyna przypominać zabawę z łódeczkami Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

w wannie. Wielki, z pozoru nieciekawy obszar w kształcie prostokąta z głęboką wodą, a na nim dziesiątki różnych jednostek pływających. Ryb szukam za pomocą echosondy na głębokościach od 4 do 8 m. Bywają jednak takie dni, kiedy ryby przenoszą się na płytką wodę. Dzieje się tak nawet w grudniu, zwykle po nagłych ociepleniach, są to jednak rzadkie przypadki, o czym nie powinniśmy zapominać – musimy być przecież „elastyczni”. Echosonda jest w mojej ocenie podstawowym elementem wyposażenia. Przy jej użyciu lokalizacja stanowisk ryb jest bardzo prosta, dzięki czemu możemy zaoszczędzić wiele godzin. Sama obserwacja powierzchni wody nie na wiele się zda, ponieważ ryby stoją albo przy dnie, albo w toni. Inaczej natomiast sytuacja wygląda w zatokach. Masowo gromadzą się w nich ukleje www.wmh.pl

i nawet późną jesienią bardzo często na powierzchni wody widać oczkowanie. Żerujące tam grube okonie są wtedy łatwe do złowienia. Z reguły odpuszczam tego typu łowiska, ale jeżeli mam ochotę zapolować na garbusa, to ustawiam się na wejściach do zatok. Znajomość samego ukształtowania dna odgrywa tak naprawdę mniejszą rolę. Ławice potrafią się ustawić w przeróżnych miejscach. Często z pozoru pewne fragmenty wody świecą pustkami, a te nieciekawe okazują się rybodajne, co nie ma związku z głębokością łowiska. Jeżeli na ekranie widzę zgrupowaną drobnicę w strefie przydennej czy w toni, to jestem pewien, że w pobliżu stróżują drapieżniki. Zazwyczaj kotwiczę w takim miejscu i poświęcam na jego obłowienie ok. godziny. Gdy nic się nie dzieje – odpływam. Czasami wystarczy oddalić się 69


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

70

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

o kilkadziesiąt metrów, by trafić na aktywne ryby. Sytuacja wygląda inaczej, jeżeli wiem, że miejsce to lubią grube drapieżniki. Pewna miejscówka to pewne ryby, lecz trzeba mieć wtedy dużo cierpliwości, wiary i samozaparcia, gdyż obławianie i czekanie na pierwsze branie może być bardzo monotonne i zarazem irytujące. Bardzo często jakiegokolwiek kontaktu z drapieżnikiem można się doczekać dopiero po kilku godzinach bezowocnego czesania wody, na ogół w najmniej oczekiwanym momencie, co sprzyja spóźnieniu zacięcia. Rozległe blaty z rybami rozproszonymi na dość sporym obszarze to bardzo dobre łowiska. Duża powierzchnia jest jednak często problematyczna do obłowienia, dlatego w takim przypadku nieodzowna jest dryfkotwa; należy wówczas łowić metodą z dryfu. Poruszająca www.wmh.pl

się z niewielką prędkością łódź umożliwia obłowienie dużej połaci wody. Śmiem twierdzić, że skuteczność tego sposobu wędkowania niekiedy dorównuje metodzie trollingowej. Godziny żerowania ryb są przeróżne, nigdy więc nie mam pewności, kiedy zacznie się „coś” dziać. Pewne dla mnie jest natomiast to, że wczesne wstawanie to niekoniecznie najlepszy pomysł. Zwykle w środku dnia jest największa aktywność ryb, zwłaszcza szczupaków, gdyż sandacze bardziej lubią wieczorne i nocne żerowanie. Staram się również bacznie obserwować prognozy pogody. Tak naprawdę w tym okresie każdego dnia można trafić na rybę życia, najlepsze jednak efekty osiągam w dni słoneczne lub z delikatnym zachmurzeniem. Wraz z coraz większymi chłodami, gdy temperatura wody zacznie spadać poniżej 71


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

6ºC, aktywność ryb wyraźnie maleje. Dotyczy to w szczególności szczupaków; sandaczom bardzo zimna woda nie przeszkadza. Wtedy też można liczyć na brania, choć są to wyjątkowe sytuacje. Sprzęt do zmagań z jesiennymi drapieżnikami musi być odpowiednio mocny. Nie chodzi w tym przypadku o waleczność ryb, bo w chłodnej wodzie nie walczą zaciekle, lecz o wytrzy-

72

małość niezbędną do uratowania chociaż części przynęt uwięzionych w zaczepach. Na wyprawy zabieram dwa zestawy: jeden na szczupaki, drugi na sandacze. Kij na pajki to Fox Rage Terminator Pro Bait Force długości 2,5 m o ciężarze wyrzutowym opisanym do 80 g, a w rzeczywistości mający bardzo duży zapas mocy, pozwalający rzucać swobodnie przynętami o masie przekraczającej 100 g; do tego kołowroWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

tek wielkości 4000 z plecionką o średnicy 0,25 mm. Zestaw z reguły zakańczam przyponem z 0,90-milimetrowego fluorokarbonu. Przynęty to w 90% duże gumy. Ich długość oscyluje od 15 do prawie 30 cm. Zwykle na agrafce wieszam gumy serii Replicant i Pro Shad. Mocna, agresywna praca dużych ogonków jest w stanie pobudzić do brania sporej wielkości szczupaka i nie tylko, o czym niejednokrotnie przekonałem się ubiegłej jesieni, łowiąc kilka sandaczy na 18-centymetrowego Replicanta ważącego przeszło 80 g. Zestaw sandaczowy to kij długości 2,10 m o ciężarze wyrzutu do 28 g; do tego kołowrotek wielkości 3000, plecionka 0,14-milimetrowa, a na końcu zestawu przypon wolframowy lub z grubego (0,40–0,45 mm) fluorokarbonu. Jeżeli łowię w miejscu, gdzie wiem, że lubią przebywać szczupaki, to wiążę www.wmh.pl

do plecionki wolfram. Na miejscówkach sandaczowych zdecydowanie więcej brań mam natomiast na fluorokarbon. Problem w tym, że w swojej historii miałem kilka obcinek tego materiału w tej grubości i ryzyko, że obetnie mi go ryba życia, przekonuje mnie do stosowania stalki. Statystycznie taka obcinka zdarza mi się jedna na przeszło kilkadziesiąt zaliczonych ryb, wolę jednak dmuchać na zimne. Pulchna mamuśka odpływająca z przynętą w pysku to widok, którego nie chciałbym przeżyć w swojej karierze wędkarza. Co do techniki połowu, to szczupaki lepiej reagują na przynęty prowadzone jednostajnie przy dnie lub w toni niż w opadzie. Opad to od 1 czerwca do 31 grudnia najskuteczniejsza technika prowadzenia na sandacze. Przynęty na mętnookiego to gumy długości 8–18 cm. 73


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Chłodna pora roku sprzyja nie- ści w czasie spotkania nad wodą stety przeziębieniom, dlatego nie kolegów po kijku. Przed wyjazzapominajmy o odpowiednim dem sprawdźcie koniecznie proubiorze. Kubek gorącej kawy to gnozę pogody, bo nie życzę nikorównież nieodzowny element mu zmoknięcia przy kilkustopniokażdej wyprawy, w szczególnowej temperaturze powietrza. ◀

74

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING NOWOŚĆ

SKOCZ DO!

WYDAJNOŚĆ | ZAPROJEKTOWANA MTX4 ULTRA 13M EURO PACKAGE DŁUGOŚĆ

FINESSE KITS

POWER KITS

SPARE NO3

SPARE NO4

CUPPING KIT

WAGA 13M

MINI EXT.

LICZBA ELEMENTÓW

POKROWIEC

W PEŁNI WYMIENIALNE

13m

4

0

3

3

TAK

850g

1

8

TAK

TAK

WSZYSTKIE ZŁĄCZA SĄ WZMOCNIONE OPLOTEM WĘGLOWYM 1K SYSTEM OZNACZEŃ SPASOWANIA ELEMENTÓW • SZCZYTÓWKI Z TULEJAMI TEFLONOWYMI

SERIA MTX: MTX4 ULTRA 16M & 13M | MTX3 ULTRA 16M & 13M | MTX2 POWER 14.5M | MTX1 POWER 13M

www.fishmatrix.co.uk www.wmh.pl

matrix_fishing

www.youtube.com/user/ifishmatrix

75 www.facebook.com/FishMatrix


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

O sandaczach

„z zegarkiem w ręku” Sandacze to specyficzne ryby. Potrafią nas zaskoczyć swoim zachowaniem. Zdradza to już sam tytuł tego artykułu. 76

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

tym niesamowitym przeżyciem, jakim było sandaczowanie więcej informacji z zegarkiem w ręku. o autorze na www.wmh.pl/onas Końcówka roku 2017 niosła Fot. autor na „mojej” rzece na tyle podcałą pewnością niesioną wodę, że musiałem wielu Czytelników zrezygnować z łowienia sandadomyśla się, o czym czy nocą na ulubionym przeze będę pisał. Temat mnie odcinku. Wybrałem więc ten nie jest bowiem miejsce „rezerwowe”, które od obcy ogółowi wędkarzy. lat dawało mi ryby przy różNiejednokrotnie czytaliśmy nych stanach, nigdy jednak nie bądź słyszeliśmy o tym, jak były to osobniki imponujących namierzona przez łowcę ławirozmiarów. Najczęściej były to maluchy z przedziału 40–65 cm, ca sandaczy odwiedzała każa większe sztuki trafiały się niedego dnia to samo miejsce dokładnie o tej samej porze. zmiernie rzadko. Miejscówką był Ja znam nawet osoby, które niepozorny basen – duży, ale tego doświadczyły na własnych płytki i w znaczącym stopniu wędkach. Mimo iż nie miałem zamulony. Warkocz chował pod powodów, aby nie wierzyć sobą – ciągnące się wyjątkowo w takie zachowanie mętnodaleko – rozproszone kamieokich drapieżników, traktowanie, które były moim głównym łem to z lekkim przymrużeniem celem do obłowienia. Pewnego listopadowego dnia oka. Aż do zeszłorocznej jesie(w drugiej połowie miesiąca) ni, kiedy to listopadowa Odra po dłuższej nieobecności nad postanowiła obdarować mnie Mariusz Drogoś

Z www.wmh.pl

77


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Grube, ale niezbyt waleczne – niespełna 90-centymetrowe. 78

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

wodą stanąłem nad jej brzegiem, a gdy zrobiło się ciemno, udałem się na wspomnianą miejscówkę. Usadowiłem się na wygodnym kamieniu, wykonałem pierwszy rzut, zrobiłem dosłownie kilka obrotów korbką i… w okolicach warkocza, ale jeszcze w silnym nurcie zanotowałem potężny strzał. Po zacięciu od razu wiedziałem, że to nie będzie mała ryba. Sandacze nie należą jednak do ryb ostro walczących, więc i po krótkiej chwili podebrałem piękną sztukę z wielkim brzuchem, której ogon na miarce zakończył się kilka centymetrów za „80”. Było to jedyne branie tej nocy, ale nie wiedzieć czemu, coś mnie tknęło, że to może jest to, o czym tak wiele razy słyszałem, a nigdy nie miałem z tym do czynienia. Aby to sprawdzić, następnego dnia zająłem stanowisko przy tym samym kamieniu, ale tym www.wmh.pl

79


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

80

„Zegarkowe” sandacze miały jeszcze jedną wspólną cechę. Po mocnym „kopnięciu” każdy z nich miał przynętę głęboko w paszczy. I wszystkie były – ku mej uciesze – wielkimi szczęściarzami, gdyż żadna kotwica ani razu nie ugrzęzła w ich skrzelach i po delikatnym odhaczeniu mogły odpłynąć w świetnej kondycji.

razem trochę wcześniej, gdy dopiero zaczynała nachodzić szarówka. Seria rzutów nie przyniosła żadnego kontaktu z mieszkańcami odrzańskich wód. Jak tylko zaczęło się porządnie ściemniać, prowadzony w warkoczu wobler został zaatakowany z niesamowitą siłą, co poczułem całym sobą. Mimo iż sandaczowi niewiele brakło do 90 cm, podholowałem go pod nogi jak przysłowiową „szmatę” i dopiero po podniesieniu go do powierzchni narobił hałasu, ale takiego bardziej improwizowanego, żeby nie było, że poddał się bez walki. Kolejne godziny były całkowicie nieefektywne. Po tym zdarzeniu stwierdziłem, że to nie może być przypadek. Dwa dni później zająłem „swój” kamień po raz kolejny i gdy zaczęło się ściemniać, pomyślałem sobie: no, to za chwilę powinien być strzał. Wykonałem maksymalnie kilka rzutów i… miaWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

łem na kiju kolejnego byka! Ten osobnik nie chciał się poddać tak łatwo i trzymając się dna, pewnie zmierzał w górę rzeki niczym lokomotywa. Przyznam, że ręce lekko się zatrzęsły, gdyż oczami wyobraźni widziałem metrówkę! Jakież było moje zaskoczenie, gdy na powierzchni, w świetle latarki, wyłoniła się dziewięćdziesiątka z drobnym minusem. Sytuacja była analogiczna do poprzednich wypadów. Robiło się ciemno na 80–90%, wyjeżdżała jedna duża ryba i cisza. Dalsze obrzucanie miejscówki nic nie dawało i podobnie było z tropieniem pozostałych osobników zarówno w górę, jak i w dół rzeki. Szukałem sposobu, aby złowić więcej niż jednego sandacza. Zapraszanie innego wędkarza na wspólne wędkowanie nie wchodziło w grę, gdyż miałem na uwadze dobro okazowych osobników tego pięknego gatunku. Wpadłem jednak na pomysł, www.wmh.pl

który wdrożyłem w życie następnej nocy. Zabrałem ze sobą dwa uzbrojone spinningi. Jeden odłożyłem na trawę, a z drugim „ulokowałem” się na tym samym kamieniu, co za każdym razem. Woda była nieco niższa i stało się… wobler utknął w płytkim warkoczu między kamieniami. Nie udało się go odstrzelić, więc w ruch poszedł odczepiacz. Wszedłem do wody tak daleko, jak tylko pozwoliły mi na to gumowce, i zaczęła się zabawa w odczepianie. Niestety, tym razem przyrząd, który uratował mi wiele przynęt, nie spełnił swojego zadania, po kilku bowiem minutach bezskutecznych prób odzyskania łownego wabika zaczęło się porządnie ściemniać. Rozejrzałem się po niebie i powiedziałem do siebie: to już ta pora, rwij i bierz drugi kij, bo powinny już być. Złapałem 81


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Ten sandacz (83 cm) był najmniejszy ze wszystkich. 82

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

więc za szpulę kołowrotka, zacząłem się wycofywać i w momencie, gdy maksymalnie napięty zestaw zbliżał się do granicy swojej wytrzymałości, wobler wyskoczył z kamieni. Sprawdziłem stan końcowych decymetrów linki, wróciłem na swoje miejsce, wykonałem rzut i gdy na mocno uniesionym kiju przynęta zbliżała się do miejsca, w którym stałem dosłownie przed minutą, zanotowałem tak silne branie, że szczytówka zasygnalizowała to mniej więcej do piątej przelotki! Czegoś takiego nie widziałem nigdy wcześniej. Odpowiedziałem mocnym zacięciem i… poczułem beton. Kij natychmiast wygiął się po samą rękojeść, ale szczytówka została dokładnie w tym samym miejscu. Nie przestawiłem tym zacięciem ryby nawet o centymetr. Od razu wiedziałem, że to nie będzie kolejna sztuka z przedziału 80–90 cm. Sandacz www.wmh.pl

bezproblemowo oddalił się dostojnie na kilka metrów od warkocza i powoli zaczął płynąć pod prąd. Dalszych szczegółów holu nie będę opisywał, ale gdy tylko go podebrałem, wykonałem możliwie szybki pomiar (do metra brakło naprawdę niewiele!) i wpuściłem go do wody „na smyczy”. Sięgnąłem po drugą wędkę z nadzieją na branie w kilku rzutach. Niestety, minuty mijały, a na kiju nie pojawiała się żadna ryba. Odłożyłem więc spinning i zabrałem się za przygotowanie stanowiska do sfotografowania wielkiego i odpasionego mętnookiego drapieżnika. Na następną wizytę nad wodą musiałem niestety czekać prawie 2 tygodnie i gdy przykucnąłem na swoim kamieniu, okazało się, że sandacze przestały odwiedzać to miejsce i nie pozostało mi nic innego, jak wrócić do „normalnego” łowienia. 83


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Była to krótka, ale jakże piękna przygoda. W końcu miałem możliwość przeżyć na własnej skórze to, o czym przez lata jedynie czytałem lub słyszałem w opowieściach innych wędkarzy. Może to nie zabrzmi zbył ładnie, ale gdy już wyczaiłem, o co chodzi, szedłem jak po swoje. Wiedziałem, że tuż przed zapadnięciem całkowitych ciemności przepływają warkoczem duże sandacze, które z niesamowitą siłą atakowały wszystko, co znalazło się w ich zasięgu. W jednej chwili pojawiały się i znikały. Nie miałem wątpliwości, że basen, w którym łowiłem, nie był ich żerowiskiem, a jedynie ścieżką, którą musiały pokonać, aby dostać się do miejsca docelowego. Gdzie wędrowały, tego niestety nie ustaliłem. Czy jest to szlak, który owe stado przebywa w tym okresie każdego roku? Sprawdzę to już niebawem i sam jestem ciekaw,

84

czy znów „wyklują” się z tego tytułowe sandacze. Nie poruszyłem tematu sprzętu, gdyż łowiłem różnymi wędkami, zarówno mocnym „iksfastem”, jak i delikatnym „medfastem”. Miałem wrażenie, że stosowane przeze mnie wędki, linki, przypony, a nawet przynęty były bez znaczenia. Były to moje najłatwiejsze sandacze w życiu. I mimo iż zdecydowanie wolę, gdy jest trudno o rybę i trzeba się mocno nakombinować, aby ją złowić, to wielkości łowionych osobników, a w szczególności fakt odkrycia ich trasy sprawiły mi wielką frajdę. Przekonałem się na własne oczy, że sandacze łowione z zegarkiem w ręku nie są mitem, lecz najprawdziwszą prawdą. Jak je znaleźć? Z całą pewnością nie jest to łatwe zadanie, ale częste wizyty nad wodą i analizowanie tego, co się wydarzyło, mogą nam w tym pomóc. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

85


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Remigiusz Kopiej

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

O nocnych sandaczach łowionych letnią porą napisano już wiele artykułów. Mniej jest natomiast wędkarskich opowieści o późnojesiennym spinningowaniu w blasku księżyca. 86

Wędkarstwo

moje hobby


Tajemnice

SPINNING

nocnych sandaczy

www.wmh.pl

87


Z

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

apewne dzieje się tak dlatego, że niewielu jest śmiałków, którzy gotowi są samemu łazić w ciemnościach po kamienistych opaskach, mamrocząc coś pod nosem o zgrabiałych palcach. Może jest jednak tak, że takie właśnie wędkowanie owiane jest swego rodzaju tajemnicą, której najstarsi rzeczni wędkarze nie chcą zdradzać. Po raz pierwszy przyszło mi do głowy, aby łowić w nocy, kiedy byłem jeszcze dzieciakiem. Październikowe i listopadowe wyprawy nad Odrę zazwyczaj kończyły się jednak zaraz po zachodzie słońca. Mnie oczywiście było mało. Chciałem zostawać nad rzeką i łowić dalej. Mój ówczesny nauczyciel, najfajniejszy wędkarz, jakiego poznałem, czyli szanowny tato, wyśmiewał moje zapędy do późnojesiennego nocnego łowienia. Wracając do domu wysłużonym traban-

88

tem rozmokniętą drogą biegnącą wzdłuż Odry, po raz pierwszy widziałem miejscowych wędkarzy, którzy o zachodzie słońca dopiero odpalali silniki swoich „komarów”, aby po kilkudziesięciu minutach stanąć z długim kijem na szczycie główki. Wtedy postanowiłem, że muszę spróbować nocnego wędkowania. Zaczęliśmy z tatą od mojego poligonu doświadczalnego, czyli niewielkiej nizinnej rzeki, w której żyły praktycznie te same gatunki ryb co w Odrze. Początki były jak zwykle trudne. Udawało nam się jednak złowić sandacze, grube klenie, a od czasu do czasu szczupaki. Bardzo ciekawe było to, że zazwyczaj były to ryby duże. Wiele lat później, w innej części kraju, łowiłem w połowie listopada w samym środku nocy. Nocne wędkowanie ma dwa oblicza. Z jednej strony są same trudności do przebrnięcia Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

odwiedzają miejsca omijane – zimno, wiatr, często padający deszcz i – jak się wydaje – kom- przez niemal wszystkich wędpletne bezrybie. Z drugiej jednak karzy. Kiedy przyszło mi pierwjest szansa na złowienie ryby, szy raz łowić nocne mętnookie o której w lecie mogliśmy tylko z kolegą Jackiem, z politowapomarzyć. Grube sandacze, oko- niem patrzyłem na 3-gramowe główki jigowe i nielotne wobnie i szczupaki bardzo często właśnie pod osłoną nocy podlery. Głębokość wody, w której pływają pod sam brzeg. Zwykle łowiliśmy, wynosiła mniej niż

www.wmh.pl

89


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

90

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

0,5 m. Na dnie był muł pomieszany z piachem. Przyznam, że nie chciało mi się nawet rzucać w takie miejsce. Moja niechęć minęła, kiedy usłyszałem ostry głos Jacka: dawaj podbierak. Aby przetrwać listopadową noc nad brzegiem rzeki, trzeba bardzo mądrze się do tego przygotować. Musimy się odpowiednio ubrać, aby nie były nam straszne wiatr i deszcz. Nie zapominajmy zabrać gorącej herbaty oraz czegoś do zjedzenia. Jeżeli chodzi o wędkarski sprzęt, to kluczowa jest długa i mocna wędka, którą będziemy mogli rzucić lekką przynętę. Kij będzie musiał sobie poradzić z dużym sandaczem w silnym nurcie rzeki. Nie będziemy mieli czasu na cackanie się z rybą podczas holu. Po zacięciu musi być ona niemal „wytargana” z wody, zwłaszcza jeśli łowimy między zatopionymi krzakami i resztkami faszyn. Doskonale do takich www.wmh.pl

zadań nadają się długie amerykańskie wędki opisywane przez producentów jako łososiowe. Od wielu lat łowię wędziskiem St. Croix AVS96MHF2, które ma taki zapas mocy, że daje się nim wyholować największe sandacze, a nawet przyłowy w postaci sumów. Jego największą zaletą jest to, że umożliwia rzuty lekkim woblerem na odpowiednią odległość. Uzupełnieniem wędki jest plecionka o wytrzymałości ok. 5 kg. Najfajniejsze w jesiennym łowieniu nocnych sandaczy jest jednak to, że nie potrzebujemy plecaków wypchanych pudłami z wabikami. Wystarczy dosłownie 10 przynęt. Zazwyczaj będziemy łowili w miejscach, gdzie woda ma maksymalnie 1 m głębokości. W takich okolicznościach „rządzi” wobler i – co najważniejsze – nie musimy mieć wielu wabików. Ja zabieram ze sobą swoje ulubione na sandacze Rollo w kolorach 91


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

oliwkowych i jaskrawych oraz dodatkowo sprawdzonego chyba na wszystkich drapieżnikach Mizera, a także 10-centymetrowe gumy zbrojone na lekkich główkach. To wszystko, czego potrzebuję. Samo łowienie wymaga cierpliwości i mozolnego rzucania przynęty w sam środek nurtu. Rzeka poprowadzi ją za nas, a my jedynie wybieramy luz, czasem tylko dodając wabikowi atrakcyjności. Niestety, z nocnymi sandaczami jest tak, że nie wiadomo, kiedy wpłyną w nasze łowisko. Zazwyczaj dzieje się to w środku nocy, a czas żerowania trwa najwyżej dwie godziny. Zapewniam jednak, że to w zupełności wystarczy. Jedno, niekiedy dwa brania rekompensują wysiłek i nieprzespaną noc. Nie wspomniałem jeszcze o przynętach, które w moim pudełku zagościły na stałe już od dobrych kilku sezonów, a mianowicie o jerkach imitujących uklejki, które wykorzystuję w lecie do łowienia boleni… Idealnie sprawdzają się na sandaczach, grubych okoniach oraz sumach łowionych w nocy. Są to powierzchniowe ślizgacze, które swoim zachowaniem naśladują trąconą ukleję. Opowiem Wam w szczegółach, jak wygląda ich prowadzenie, które przynosi mi najwięcej brań. Staram się rzucić przynętą lekko po skosie w dół rzeki. Pozwalam jej nieco spłynąć z nurtem (sam proces spływania już jest prowadzeniem wabika). Często robię to na otwartym kabłąku, w pełni kontrolując jednak plecionkę na szpuli.

92

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

93


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Kiedy przynęta zacznie zbliżać się do brzegu, rozpoczynam bardzo powolne prowadzenie , przerywane długimi pauzami. Warto niekiedy pograć przynętą w miejscu, nieco oddać jej plecionki, aby się cofała z nurtem. Brania odnotowuję na ogół podczas pauz. Niezwykle powszechnym błędem jest zbyt szybkie nawijanie plecionki na kołowrotek. Zatem nigdzie się nie spieszymy i oczyma wyobraźni starajmy sobie wizualizować podwodny świat sandaczy, w którym pojawiła się nasza drewniana rybka. Nieco trudniej w płytkich miejscach łowi się gumami. Zazwyczaj jesteśmy bowiem zmuszeni prowadzić je w trochę inny sposób. Nie możemy robić długich przerw, bo wów-

94

czas zapewne stracimy przynętę w zaczepach. Gumy to jednak bardzo ważne wabiki w czasie nocnego wędkowania. Z modelami i kolorami nie ma co wydziwiać – klasykami są 10-centymetrowy jasny twister lub ripper. Nocne drapieżniki nie grymaszą przy wyborze gumy. Łowienie w nocy to bardzo często niespodzianki. Ryby niekiedy wyskakują spod samych nóg, aby z impetem zaatakować nasz wobler. Takie brania są najbardziej efektowne – obserwujemy wówczas cały atak ryby, a poziom adrenaliny nie pozwala nam potem przez długie godziny zapomnieć o widowisku. Właśnie dla takich chwil wracamy kolejnej nocy nad wodę z nadzieją na jedno, czasem dwa brania grubych sandaczy. ◀

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

95


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

96

Ciężkie

sandacze Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Tak właśnie mogę scharakteryzować jesienne sandaczowanie. W tym okresie niekiedy jednego brania na dzień dzięki odpowiedniej strategii i dobrze dobranego sprzętu będziemy mogli się zmierzyć z mętnookim z gęstej niczym olej wody. www.wmh.pl

97


P

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

rawdziwa późna jesień ogarnia wszystko wszędobylską wilgocią o poranku. Przenikliwy, ostry wiatr kłuje niczym czubek szpilki każdy odkryty skrawek naszego ciała. Może się to wydawać minusem jesiennych wypraw na ryby, a jednak ciągnie nas nad wodę, by choć przez chwilę poczuć przypływ ciepła w momencie brania, holu i wypuszczania złowionego drapieżnika. To jeden z lepszych wędkarsko okresów, przynoszący zmiany jakościowe. Zdecydowanie łatwiej właśnie teraz u szczytu jesieni złowić grubą rybę niż w innych cieplejszych miesiącach. Dlatego tak bardzo jest lubiany. Swój wędkarski czas poświęcam drapieżnikom, głównie sandaczom, które jesienią stają się rybami łatwiejszymi do złowienia. Późnojesienna aura – szara, mokra i niewyraźna – sprowa-

98 98

dza mętnookie w denne partie zbiorników. Przyklejają się do „podłogi”, a ich okres żerowania jest coraz krótszy. Uaktywniają się tylko na chwilę, by ponownie przywrzeć do dna i stać się niedostępnymi obiektami. Urządzenia elektroniczne pozwalają takie ryby odnaleźć, a wędkarski nos odpowiednio się ustawić, dobrać sprzęt i – co najważniejsze – sprowokować je do brania. Poszukiwanie sandaczy zaczynam na wodach w pobliżu miejsca zamieszkania. Szybszy czas dojazdu sprawia, że na łowisku jestem częściej i niekiedy dłużej. Zdarza się, że skupiam się jedynie na wybranych porach dnia. Jesienią jednak wszystko się spłaszcza i czas od wschodu do zachodu słońca to zaledwie kilka godzin. Dzień dzielę wówczas na dwie sesje: ranną i popołudniową. Tę pierwszą zaczynam oczywiście od świtu – to piękny Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

okres dodający życia szarej jesieni, a wraz z nim budzą się i niekiedy zaczynają żerować ryby. Niestety, ten czas szybko mija.

Wschodzące słońce z minuty na minutę coraz bardziej prześwietla wodę i często jest to koniec aktywności sandaczy. Ale bywa

SKOCZ DO!

DZIOBOWE SILNIKI ELEKTRYCZNE Xi5 ZE STEROWANIEM BEZPRZWODOWYM Solidność i niezawodność

• Kompozytowa kolumna posiada wieczystą gwarancję na pęknięcie • Osprzęt i elementy ze stali nierdzewnej i anodowanego aluminium • Uszczelniona i obudowana przed wpływem czynników zewnętrznych elektronika

Zaprojektowany dla wędkarzy

Super cicha praca

• Precyzyjne koła zębate, łożyska o minimalnych oporach i inne świetnie spasowane elementy powodują redukcję hałasów, wibracji i drgań - czynią Xi5 praktycznie bezszelestnym

Moc

• Uciąg od 55 lbs dla małych i średnich łodzi aż do 105 lbs dla dużych jednostek

Precyzyjne sterownie i kontrola

• Sterowanie bezprzewodowym pedałem nożnym. Modele Saltwater dostarczane z pilotem bezprzewodowym • Wielofunkcyjny pilot dla opcji Pinpoint®GPS • Połączenie poprzez bramkę Pinpoint®GPS umożliwia precyzyjną kontrolę za pośrednictwem urządzeń LOWRANCE • 50% szybszy obrót niż w produktach konkurencji

Prostota użycia www.wmh.pl SOLIDNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ

CISZA

MOC

PRECYZYJNA KONTROLA

PROSTOTA UŻYCIA

• Wygodna i prosta regulacja ustawień • Czytelny wyświetlacz LED

99

www.parker.com.pl


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

i tak, że ryby te nieźle żerują w promieniach jesiennego słońca. Sesja popołudniowa kończy się zachodem słońca – zazwyczaj bardzo zjawiskowym. Niekiedy 100

jednak mgła lub chmury przysłaniają promienie słoneczne i noc pod wodą przychodzi przedwcześnie. Trudno jednoznacznie wskazać najlepszą sandaczową Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

porę jesienią. Bywa, że dwugodzinny wypad w samo południe przyniesie nam kilka brań i holi. Dobór sprzętu to odwieczny problem zarówno początkuwww.wmh.pl

jących, jak i doświadczonych wędkarzy. Ponieważ nie mam w pobliżu sandaczowych rzek, skupiam się na jeziorach, łowiąc mętnookie z jednostek pływających. Rzeczne sandacze łowione na spinning wymagają diametralnie innego sprzętu niż te łowione w jeziorze z łodzi. Inna charakterystyka łowiska znacząco wpływa na dobór wędziska – jego długość oraz akcję. Łowiąc z łodzi, możemy zastosować taki kij jak na rzekę, ale zazwyczaj będzie on za długi, a co za tym idzie – będzie krępował ruchy. Wybieramy zatem wędkę krótszą. Jesienią jesteśmy wystawieni na działanie niesprzyjających warunków atmosferycznych, więc komfort posługiwania się wędziskiem jest bardzo ważny. Mój wybór padł na kij długości 185 cm, którym mogę świetnie operować, nie męcząc rąk. Zestaw jest lekki, a zatem całodzienne łowienie 101


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

nie jest zbyt wyczerpujące. Hol i doprowadzenie ryby do podbieraka czy ręki jest łatwiejsze, a transportowanie wędziska poniżej 200 cm nie sprawia praktycznie żadnych problemów. Ponieważ jesiennych sandaczy szukam przy dnie, wędka powinna być przystosowana do używania przynęt o większym ciężarze. Na moich dość płytkich wodach 15–20-gramowa główka to już ciężko, na innych zaś łowiskach 20 g to łowienie na lekko. Wszystko zatem zależy od charakteru wody. Całość spinam multiplikatorem, bo odpowiada mi ten typ kołowrotków. Gdzie szukać późnojesiennych sandaczy? – to często duży problem, zwłaszcza gdy na daną wodę rusza się tylko o tej porze roku. Jeśli bywamy na zbiorniku systematycznie i łowimy latem i wczesną jesienią, to doskonale wiemy, gdzie znajdują się ryby. Ja wraz z kolegami w listopa-

102

dzie szukam ich na głębokich twardych blatach i skosach. Jeśli takie miejsca usłane są dużymi kamieniami, to jeszcze lepiej. Często większą uwagę zwracam na dobrze wyglądające miejsce niż na obecność ryb – choć jesienią ich mobilność jest ograniczona, to i tak mogą się „odkleić” od kamyków i zacząć żerować. Jesień to okres, w którym z powodzeniem możemy stosować zdecydowanie większe wabiki na sandacze. Dla ryby przeprowadzenie skutecznego ataku na większy kawałek białka jest intuicyjnie działaniem bardziej ekonomicznym. Ja w całym sezonie staram się nie schodzić poniżej 10 cm, jesienią natomiast stosuję wabiki nawet 15-centymetrowe. Zbroję je w główki jigowe w kształcie kowadełka bądź tradycyjne okrągłe. Gumy powyżej 12 cm dozbraWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

jam kotwiczką wbitą w okolicy ogona. Nie zawsze jednak jest ona potrzebna, ponieważ sandacz na ogół uderza blisko głowy (najlepiej jest to widoczne przy łowieniu wertykalnym). Dozbrojka w okolicach ogona jest dobra na ryby, które szczypią. Jesienią zdarza się to jedwww.wmh.pl

nak rzadko, gdyż ryby w atak angażują więcej sił i są tym samym zdecydowanie bardziej agresywne. Prowadzenie, jakie stosuję, to mozolne, powolne podbicia – cięższa główka szybciej sprowadza przynętę do dna i jeśli jest ono usłane kamieniami, to znacznie bar103


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

dziej hałasuje. Samo szuranie po podłożu cięższą główką też jest skuteczne, bo sandacze często w momencie pauzy pobierają przynętę z dna. Prowadzenie powinno być jednak wolniejsze niż latem. Owszem, można grać szybko przynętą, ale należy robić nieco dłuższe pauzy. Ryby mają już spowolniony metabolizm i nie są tak „żwawe” jak latem. Jesienne ryby z gęstej wody są wspaniałą nagrodą za wielogodzinne stanie w mało komfortowych warunkach. Dobry ubiór jest jedną z wielu składowych rzutujących na wynik końcowy. Odpowiednie wytypowanie miejscówki, skompletowanie sprzętu i wiara zarówno w miejsce, jak i sprzęt to gwarancja sukcesu. Jesienią nie ma czasu pływać i szukać – trzeba stanąć i obławiać, bo ryby uaktywniają się naprawdę niekiedy tylko na chwilę. ◀

104

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

105


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Łukasz Myśliwiec Fot. autor

Ile razy zdarzyło się Wam odwiedzić wodę, na której do pełni wędkarskiego szczęścia brakowało tylko jednostki pływającej? 106

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Belly boat – łowić tam, gdzie inni nie mogą www.wmh.pl

107


O

PORADY EKSPERTÓW

PORADY

konie atakujące stada drobnicy z dala od brzegu, mała wysepka na środku leśnego jeziorka, przy której bankowo grasują szczupaki – wszystko to niestety za daleko, by sięgnąć z brzegu. Z „dużą” jednostką pływającą nie za bardzo jest jak się dostać. A to nie ma slipu, żeby zwodować łódź. A to za daleko od drogi, żeby targać ciężki ponton. Zawsze coś stoi na przeszkodzie, żeby dobrać się do ryb, które aż się proszą, żeby je złowić. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi nam belly boat lub – mówiąc potocznie – pływadełko. Ten środek pływający przypominający swoimi rozmiarami raczej przyrząd do wakacyjnych wodnych zabaw niż jednostkę wędkarską, to wbrew pozorom bardzo przemyślane „cudeńko”,

108

z którego możemy komfortowo łowić najróżniejsze gatunki ryb.

SŁÓW KILKA O BUDOWIE Na rynku jest dostępnych wiele modeli pływadełek o różnej budowie. Jedno się nie zmienia – wszystkie są w kształcie litery U lub – jak kto woli – V. Na środku, pomiędzy komorami z powietrzem, umieszczone jest siedzisko. Moim zdaniem jest ważnym elementem belly boata, bo w końcu siedząc na nim, spędzamy długie godziny wędkowania. W zależności od klasy pływadła siedziska są pompowane lub ze specjalnym piankowym wkładem. Jedne i drugie mają swoje plusy i minusy. Ja wypróbowałem różne – i te pompowane wyglądające trochę jak dmuchana poduszka, i te, w których za wygodę odpowiada piankowy wkład, jak również pompowane, ale doskonale wyprofiWędkarstwo

moje hobby


PORADY

lowane i z pewnym zaworem. Zdecydowanie te ostatnie najbardziej mi przypadły do gustu, chociaż te z pianką też nie są złe. Kluczowymi jednak elementami naszej jednostki są komory. Mogą być one wykonane bądź z materiału, bądź z gumy. Wiem, że to pierwsze brzmi trochę dziwnie, jak to z materiału?,

www.wmh.pl

jak to ma pływać? Otóż za pływalność odpowiadają wówczas specjalnie wyprofilowane balony, które wkładamy do materiałowych burt, a następnie zapinamy suwakiem. To rozwiązanie ma swój jeden wielki plus, mianowicie takie pływadełko jest o wiele bardziej kompaktowe i lżejsze po złożeniu od gumowego. Druga

109


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

opcja to guma – w mojej opinii zdecydowanie lepsza. Choć jest znacznie cięższa, to z uwagi na lepsze zawory, większą odporność oraz dużo łatwiejsze pompowanie jest doskonalszym rozwiązaniem. Niestety, pływadełka gumowe przypominające bardziej mały ponton są sporo

110

droższe od materiałowych, dlatego wybór pozostawiam Wam. Całości konstrukcji dopełnia pozioma belka z przodu, ale w tym już nie ma żadnej filozofii. W większości modeli jest ona wyposażona w dodatkową siatkę z miarką, bardzo pomocną po wyjęciu ryby lub podczas zmieWędkarstwo

moje hobby


PORADY

chodzi o stabilność na nogach i szybkość pływania. Mają niestety jeden minus, musimy do nich mieć wodery ze skarpetami neoprenowymi, ponieważ butów po prostu w nie się nie włożyNAPĘD Producenci belly boatów niemy. No, ale wróćmy do tematu, po co płetwy, skoro mamy wiojednokrotnie wyposażają je w wiosła, a w niektórych barsła lub silnik? W mojej opinii są dziej zaawansowanych modelach one bardzo pomocne podczas nawet w silnik elektryczny. Moim ustawiania się na miejscówzdaniem najlepszym jednak kach. Dzięki nim zapewniamy napędem są płetwy założone sobie kontrolowane przemieszna nogi wędkarza. Jeżeli chodzi czanie się, w czasie którego o ich dobór, to zachęcam do możemy łowić. Z wiosłami jest odwiedzenia sklepu dla nurków to oczywiście niemożliwe, gdyż lub stoisko tego typu w sklepie musielibyśmy odłożyć wędkę, multisportowym. Są oczywiście żeby przepłynąć w inne miejsce. płetwy przeznaczone dla wędPodsumowując, modele z wiokarzy, zakładane na buty do słami czy silnikiem są jak najbrodzenia, ale ich zdecydowanie bardziej na „tak”, ale płetwy na nie polecam. Potrafią się zsuwać, nogach również, bo mogą być paski nie trzymają jak powinny, bardzo pomocne. a samo pływanie to raczej udręka niż swobodne przemieszczaŁOWIENIE nie się. Płetwy do nurkowania Wracając na chwilę do wstępu, są zdecydowanie lepsze, jeżeli ile razy znaleźliście się w takiej

niania przynęt. Standardem są także torby umieszczone na burtach, w których możemy przetrzymywać przynęty i akcesoria.

www.wmh.pl

111


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

sytuacji, że gdybyście tylko dysponowali jednostką pływającą, obłowilibyście „kawał” wody, który był dla Was nieosiągalny? 112

Biorąc pod uwagę, że większość dostępnych na rynku pływadełek jest wyposażonych w szelki, dzięki którym można je nosić Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

na plecach, a nawet najbardziej rozbudowane modele ważą nie więcej niż 15 kg, możecie więc śmiało ruszać nad najbardziej www.wmh.pl

oddalone jeziorka z belly boatem na grzbiecie. Samo łowienie z pływadła to czysta przyjemność. Sprzęt, jakim możemy komfortowo łowić, nie różni się niczym od tego używanego na co dzień, np. do wędkowania z łódki. Polecam kije krótsze, ponieważ odległość rzutu nie ma tu tak dużego znaczenia, a komfort łowienia krótkim kijem jest o wiele większy. W każdym pływadle jest wystarczająco dużo miejsca, aby mieć na pokładzie co najmniej dwie wędki, więc jedno wypłynięcie nie ogranicza nas też w rybach, na jakie się wybieramy. Wyprawa jednocześnie na okonie i sandacze nie jest problemem, tym bardziej że kieszenie boczne również pomieszczą sporo sprzętu. Dysponując pływadełkiem, możemy łowić praktycznie wszystkie gatunki ryb – nie tylko okonie, sandacze i szczupaki, lecz nawet sumy. Samo 113


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

pływanie belly boatem daje nam ogromne możliwości obłowienia dużych partii wody. Ta na pozór mała jednostka jest bardzo stabilna i jeżeli tylko starczy nam siły w nogach, możemy bardzo dokładnie obłowić najróżniejsze miejsca. Wspomniałem o małych leśnych jeziorkach, bo to akweny, na które belly boat jest po prostu stworzony, ale nie straszne mu także zatoki dużych jezior, a nawet rzeki. Generalnie nie ma tu żadnych ograniczeń, no – może poza pogodą, bo pamiętajcie, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Zresztą niezależnie od tego, czy wypływamy pływadełkiem, czy dużą łodzią z silnikiem, zawsze musimy się kierować rozsądkiem. Wracając do samego łowienia, ciche przemieszczanie się, możliwość bar-

114

dzo precyzyjnego ustawienia, wreszcie swoboda w doborze techniki to tylko niektóre walory łowienia z belly boata.

PODSUMOWANIE Pływadełko jest doskonałym rozwiązaniem w przypadku trudno dostępnych łowisk, jak i tych, na których chcemy połowić inaczej lub po prostu ciszej. Zdecydowanym plusem takiego wędkowania jest bliskość tafli wody i otaczającej nas przyrody, przez co czujemy się, jakbyśmy byli częścią ekosystemu, w którym łowimy. Zapewniam też, że sama walka z rybą też jest o wiele ciekawsza. Jeżeli tylko macie możliwość, koniecznie spróbujcie, a gwarantuję, że z belly boata nigdy już nie zrezygnujecie. ◀

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

115


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Mistrzowskie sekrety

116

Wędkarstwo

moje hobby


Marcin Kostera

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Bardzo niewiele potrzeba do zamiany łowiska w przysłowiowe eldorado. Czasem drobne szczegóły odgrywają kluczową rolę. www.wmh.pl

117


D

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

robiazgi są ważne nie tylko w życiu codziennym. Także w naszym ukochanym wędkarstwie bagatelizowanie pewnych spraw powoduje, że opuszczamy łowisko ze spuszczoną głową. Znajdą się wśród nas osoby, które doceniają sam kontakt z przyrodą, ale czy nie jest przyjemniej przy okazji połowić pięknych ryb? Myślę, że odpowiedź jest oczywista. W osiągnięciu celu mają pomóc mistrzowskie sekrety, których... wcale nie ma. Często sekret to niuans, który niekiedy trudno dostrzec, nie mając odpowiedniego doświadczenia. Spędzanie wielu godzin nad wodą przekuje się z czasem w ciąg sukcesów, ale pod jednym małym warunkiem – z każdej sesji wędkarskiej należy czerpać wiedzę i wyciągać wnioski. Trzeba myśleć, co się robi, i analizować warunki, jakie są nad wodą. Nie mam tu na

118

myśli kwestii typu skok ciśnienia. Nie lubię zwalać swoich porażek na warunki pogodowe, uważam bowiem że białe ryby żerują bez względu na aurę i porę dnia. Musimy jedynie mieć pewność, że ryby są w łowisku i znaleźć na nie odpowiedni sposób. Nawet największe tuzy wędkarstwa nie poradzą sobie w zbiorniku, w którym zwyczajnie nie ma ryb. Małymi sekreterami podzielę się, przytaczając sytuacje, z jakimi spotkałem się w mojej wędkarskiej karierze i które przełożyły się na późniejsze efekty. Do wielu z tych „tajemnic” dochodziłem sam. Kiedyś, gdy nie było Internetu i tak wielu tytułów prasy wędkarskiej, wiedzę zdobywało się o wiele trudniej. Pierwszym z ciekawszych patentów jest magiczna wiara w zanęty. Oczywiście mają one ogromne znaczenie, ale wielokrotnie połowiłem bez użycia nawet grama spożywWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

ki. Wędkarze zaglądający mi do kotłów, nie mogą wyjść z podziwu, nie znajdując w nich tajnych składników. Gdy otwarcie opowiadam im o swojej taktyce, kręcą głowami z niedowierzaniem. Być może mają powód, ponieważ – jak dotychczas – nie jest popularne łowienie za pomocą samej gliny z robakami. Kluczem są larwy i ich odpowiednia prezentacja na dnie. Za pomocą mineralnego nośnika, czyli wszelakich glin, ziemi czy klejów, dostarczamy na dno najlepsze pożywienie dla głodnych ryb. Rada bardzo cenna: w przypadku zimnej wody zbyt suto zanęcone miejsce może bardzo szybko przekarmić nawet sporą ławicę! Czy ktoś z Czytelników spotkał się z sytuacją, że zanęcił, a po godzinie brania się skończyły? Problem może tkwić właśnie w powyższym, dlatego nie bójcie się próbowania. www.wmh.pl

119


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Leszcz to nagroda za cierpliwość i pożądana zdobycz wielu wędkarzy.

Kolejnym ciekawym sposobem jest sytuacja odwrotna do opisywanej. To znaczy robię coś, czego nie powinienem, czyli robaki podaję w czystej zanęcie. Wiele się mówi o zabójczej soli zawartej w mieszankach, która natychmiast uśmierca jokersa. Nie przejmujmy się tym jednak,

120

ponieważ o ile na zawodach może mieć to znaczenie, o tyle na „zwykłych” rybach nawet jest wskazane uśmiercenie małych larw! Dość często korzystam z mrożonych zapasów, które przechowuję w bardzo niskich temperaturach. Po rozmrożeniu podaję je bezpośrednio Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

do namoczonej zanęty i lepię kule, które wrzucam w łowisko. Świetne rozwiązanie w lecie, gdy ryby żerują w bardzo ciepłej wodzie i nadmierna ilość pożywienia w niczym nie przeszkadza. Warto pamiętać, że w takiej wodzie metabolizm ryb działa na przyspieszonych obrotach, to oznacza, że muszą one więcej jeść. Niewykorzystanie tego okresu to naprawdę duża strata. Dokładne gruntowanie łowiska niestety zbyt często jest robione po macoszemu. Wielokrotnie podkreślałem znaczenie przemyślanego ustawiania gruntu, a więc głębokości, na jakiej podajemy przynętę. Często jego zmiana przynosi oczekiwane rezultaty i woda nagle pokazuje swoje możliwości. Przykładem mogą być płocie, które rewelacyjnie biorą z popularnego wieszaka, czyli na przynętę umieszczoną np. 10 cm nad dnem. Przez niedokładny pomiar www.wmh.pl

może się przypadkowo zdarzyć, że przynęta nadal leży na dnie! Niestety, takie „błędy” powielane wielokrotnie powodują, że zaczynamy niepotrzebnie kombinować z zanętą, zamiast skupić się na łowieniu. Często źle ustawiony grunt sprawia, że zestaw jest za mało czuły i nie pokazuje brań. Ileż to razy słyszałem nad wodą przekleństwa, że spławik nawet nie drgnął, a na haczyku pusto. Niestety, jeżeli źle będziemy łowić, nic nas nie uratuje przed porażką. Dopiero korekta może coś poprawić, pod warunkiem , że wiemy, co mamy robić. Wiedza o dokładnej głębokości naprawdę jest kluczowa; poprzez gruntowanie poznajmy ukształtowanie dna, co także może być bardzo ważne – zwłaszcza gdy wędkujemy w rzece. O ile przy spławiku duże znaczenie ma pomiar głębokości, o tyle przy metodzie gruntowej istotna jest odległość. Stojące za pleca121


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Ochotka to najlepsza przynęta na ostrożne ryby.

mi kijki nie służą do odganiania gapiów – ich rolą jest przenoszenie ustalonego dystansu na wszystkie wędki. Najczęściej między kijkami odległość wynosi 2, 3 lub 4 m. Przed łowieniem odmierzamy ilość potrzebnych obrotów – wielokrotność wspomnianej odległości. Zaczepiamy linkę na klipsie i przystępujemy do łowienia. Bardzo proste

122

rozwiązanie, dzięki któremu za każdym razem osiągniemy taki sam dystans! Oczywiście trzeba pamiętać o wybraniu odpowiedniego azymutu, ale wystarczy popatrzeć na drugi brzeg i zawsze celować w to samo miejsce. Tak samo postępujemy z wędką do nęcenia, którą na starcie posyłamy odpowiednią ilość zanęty. Ciągłe zachowywanie identycznej odległości sprawia, że ryby mamy znęcone na małym obszarze. Łowienie „na oko” to w zasadzie łowienie przypadkowych ryb. Kluczowe jest łowienie w jednym punkcie, ponieważ nie rozpraszamy żerujących osobników. Ma to znaczenie przede wszystkim wtedy, gdy łowimy duże ryby albo łowisko nie obfituje w wielkie ławice. Temat przynęt poruszany był wielokrotnie, ale mało kto zwraca uwagę na to, jak je zakłada na haczyk. Taki mały niuans często ma kolosalne znaczenie! Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Najbardziej razi w oczy złe zakładanie ochotki – przynęty bardzo delikatnej, ale za to piekielnie skutecznej. Pomijam fakt dobrego stanu larw, bo z martwymi zwyczaje nic się nie da zrobić. Na malutki haczyk nadziewamy ochotkę bardzo delikatnie za samą końcówkę (czarną). Nie ma prawa nic się z niej wylać, ponieważ wtedy nie będzie już pożądanego efektu. Taka żywa larwa wije się na haczyku, prowokując ryby do brania! Dla lepszego

zobrazowania polecam sprawdzić to w przeźroczystym naczyniu. Odpowiednia organizacja stanowiska to wymysł nie tylko zawodników. W dobrze urządzonym „centrum dowodzenia” wszystko mamy pod ręką. Nie tracimy czasu na szukanie potrzebnych rzeczy, które akurat w danym momencie mogą nam się zapodziać, np. wypychacza czy obcinacza do żyłki. Ja zawsze, nie tylko w czasie zawodów, staram się tak wszystko ustawiać,

Musi być w świetnej kondycji, a odpowiednio przechowywana może leżeć nawet miesiąc. www.wmh.pl

123


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Piękne dwa liny wzięły na jedną ochotkę założoną na malutki haczyk! Większe przynęty okazały się mało skuteczne.

żebym nie musiał wykonywać niepotrzebnych ruchów. Jeżeli łowimy blisko brzegu, to nieodzowna jest cisza. Chodzenie, tupanie i głośne zachowanie może wypłoszyć ryby pływające w okolicy – i to na wiele godzin. W szczególności tak pożądane liny i karasie. Parę zdań wcześniej wspomniałem o larwach ochotki, które są skuteczne przez cały

124

rok. Problemem może być jednak przechowywanie większego zapasu. Najczęściej trzeba zamawiać w sklepach wędkarskich zapas do odbioru raz w tygodniu, przed weekendem. A co, gdy chcemy pojechać na ryby w dzień powszedni? Musimy wówczas korzystać z domowej lodówki. Kupujemy 100 g larw i trzymamy je w pudełku z wodą (ok. 1 cm nad larwami). Codziennie zawarWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

tość pudełka wylewamy na małe sitko i zmieniamy wodę. Zajmuje to dosłownie 5 min, a w nagrodę mamy dostęp do larw nawet przez miesiąc! Co ważne, mamy też pieczę nad ich jakością, co docenią na pewno ryby. Nie jestem zwolennikiem sypania dużych ilości atraktorów, czyli używania mocno skoncentrowanych zapachów. Uważam, że mają zastosowanie tylko w określonych łowiskach. Do takich zalicza się niewątpliwie rzeka. Wiele razy martwa woda nagle ożywała, gdy w łowisko wrzuciłem parę mocno pachnących, np. owocami, kulek. Chmura zapachowa niesie się daleko z nurtem, wabiąc karpiowate z dużych odległości. Po wpłynięciu ryb w łowisko wystarczyło już tylko systematycznie donęcać i cierpliwie odławiać raz za razem biorące ryby. Ostatnia praktyczna rada dotyczy długości przyponu w metowww.wmh.pl

Pulsujący ciężar na końcu wędki to nagroda za nasze starania. dzie gruntowej. Uporczywe trzymanie się jednej długości jest dużym błędem. Jeżeli nic się nie dzieje, trzeba próbować różnych rozwiązań, m.in. zmieniać odległość haczyka od koszyka. Na rzece przypon 1-metrowy to wcale nie jest 125


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

126

Duże karasie złowione w łowisku, które było zanęcone samą gliną! Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

dużo. Zdarzało mi się, że dopiero 1,3-metrowy umożliwiał odławianie ryb. Wniosek był oczywisty: płocie i leszcze ustawiły się w smudze zanętowej, nie podchodząc blisko do zanęty. Wyłapywały spływające z nurtem najlepsze kąski. Krótki przypon był w tych warunkach bardzo złym wyborem. Gdyby kurczowo trzymać się tego rozwiązania, moglibyśmy zejść z łowiska o kiju. Wystarczyło

dołożyć trochę centymetrów i łowisko nagle ożywało! Pamiętajcie, że wędkarstwo to ciągła nauka. To, co wyczytamy bądź zauważymy, musimy przekuć w praktykę. Tego nikt za nas nie zrobi! Częste przebywanie nad wodą i próbowanie wszystkiego prowadzi do sukcesu – jak nie dziś, to jutro! Wszelkie „mistrzowskie sekrety” to wskazówki, które dają nam nowe światło na rzeczy oczywiste. ◀

„Złów i wypuść” – powinno wejść nam w krew; zawsze zwracajmy wolność naszym zdobyczom. www.wmh.pl

127


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Jesienne łowienie na rzekach wolnego uciągu i kanałach

128

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Paweł Szlachta Fot. autor, M. Nowicki

Kiedy mija lato wypełnione rodzinnymi przyjemnościami i obowiązkami oraz dobiega końca sezon zawodniczy, to rozpoczyna się mój ulubiony okres na wędkowanie. Chciałbym, aby trwał jak najdłużej.

P

owodów mojego zadowolenia jest kilka. Upalne lato nie rozpieszcza ani ryb, ani wędkarzy. Ciepła jak zupa woda w zbiornikach, często nawet z zakwitem, nie sprzyja żerowaniu białorybu, a i mnie zniechęca do połowów. Wraz z nadejściem jesieni sytuacja się stabilizuje – coraz zimniejsze noce wychładzają wodę w zbiornikach, co daje sygnał rybom, że czas sielanki minął i pora na przygotowywanie się do zimy. Ryby grupują się w głębszych miejscach i zaczynają na tyle intensywnie żerować, że łatwo www.wmh.pl

można to wykorzystać. W takich warunkach uwielbiam wędkować w głębokich kanałach oraz wolno płynących rzekach. W niniejszym artykule postaram się zatem po krótce przybliżyć kilka kluczowych aspektów jesiennego łowienia na przykładzie moim zdaniem sztandarowych łowisk: Kanału Gliwickiego, kanału Odry we Wrocławiu oraz rzeki Odry w Kędzierzynie-Koźlu. Zacznę od Kanału Gliwickiego, gdyż sentymentalnie jest mi on najbliższy – to właśnie tam stawiałem swoje pierwsze kroki jako zawodnik i odnosiłem pierwsze sukcesy. Łowisko 129


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

to jest znane w całej Polsce z dorodnych okazów płoci, na których można spokojnie budować wyniki przekraczające 10 kg. To tylko jedna strona medalu, z drugiej bowiem „kanałówki” potrafią być tak himeryczne, że dobranie się do nich graniczy z cudem. Mimo ich nieprzewidywalności i zmieniających się corocznie warunków na kanale, przez lata nauczyłem się dwóch rzeczy. Po pierwsze: nie oszczedzać z robakami. Nawet gdy ryb jest mało, na pierwsze nęcenie trzeba wrzucić solidną porcję jokersa i równie obficie i systematycznie donęcać. Po drugie: bez względu na intensywność brań zawsze najlepsze efekty dają delikatne zestawy kanałowe o gramaturach 0,3–15 g w połączeniu z precyzyjnym prowadzeniem. Przy okazji finału Robinson Van Den Eynde Cup 2015, który odbywał się właśnie na Kanale Gliwickim, zachwalałem łowi-

130

sko jako idelne do szlifowania techniki, zwłaszcza dla młodych adeptów tyczki. Na Śląsku nie ma lepszego miejsca do treningu techniki tyczki. Drugie łowisko, nad którym dzisiaj się zatrzymamy, to kanał Odry we Wrocławiu – arena tegorocznych Spławikowych Mistrzostw Świata Kobiet. Pozwolę sobie tutaj na małą uszczypliwość w stosunku do PZW. Kto jest odpowiedzialny za promocję wędkarstwa i dlaczego bierze za to jakiekolwiek pieniądze? Czy impreza na skalę światową nie jest warta czegoś więcej niż tylko kilku drobnych wzmianek na stronach internetowych naszego związku? Moim zdaniem to zdecydowanie za mało! Wracając jednak do kanału Odry. Różni się on od Kanału Gliwickiego przede wszystkim głębokością, która determinuje konieczność używania ciut Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

www.wmh.pl

131


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

cięższych zestawów, najlepiej tzw. bombek w przedziale 1–5 g. Samo dojście obciążenia i haczyka do dna trwa dużo dłużej i lekka gruszka przy głębokości 5 m nie zachowuje się tak stabilnie jak cięższa bombka. Wyjątkiem są płytsze partie kanału, gdzie grunt nie przekracza 4 elementów tyczki

132

i łowienie w takiej strefie nie różni się zasadniczo od tego na Kanale Gliwickim. Oba kanały bez względu na ciężary spławików wymagają wspomnianej już precyzji i to zarówno w prowadzeniu zestawu, jak i we wszyskich „pobocznych” czynnościach. Jedną z nich jest gruntowanie – ważne, żeby cały czas kontrolować stan wody i pilnować, aby haczyk znajdował się przy dnie. O ile wahania wody na Kanale Gliwickim są zazwyczaj niewielkie (jeżeli nie pływają barki), o tyle kanał Odry jest typową rzeczną odnogą, gdzie niewielka praca śluzy powoduje zmianę położenia lustra wody o kilka centymetrów, a zatem i zmianę naszego gruntu. W jednej chwili może się okazać, że zamiast wytrenowanego „szurania” po dnie łowimy nad gruntem. Nie ma się co dziwić, że w takiej sytuacji nagle brania ustały. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Ostatnie łowisko to Odra w Kędzie-rzynie-Koźlu, która na odcinku tym ma bardzo leniwy uciąg. Częściej stosuję tutaj spławiki typu dysk. Choć nie są one bardzo ciężkie, bo zazwyczaj nie przekraczają 5 g, to

www.wmh.pl

jednak charakterytyka ich prowadzenia jest diametralnie inna niż bombki. Inaczej wyglądają też „podejście” ryb i ich brania. Na kanałach skuteczniejsza jest przepływanka z lekkim przytrzymaniem, a na Odrze dysk posta-

133


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

wiony na stopa lub czasami bardzo wolno prowadzony. Musi on być jednak tak wyważony, aby widoczne były bardzo delikatne brania. Na zakończenie kilka słów na temat stosowanych mieszanek i robaków. Na wszystkich opisanych łowiskach w porze jesiennej używam słonych zanęt, które moim zdaniem są bardziej skuteczne na większe ryby. W zależności od rybostanu bazuję na trzech zanętach Marcela Van Den Eynde – Turbo, Gold Pro i Super Cup. Ilość, konsystencja oraz mieszanie z gliną zależne są już od panujących w danym dniu warunków na łowisku – zawsze warto w tej sprawie porozmawiać z miejscowymi wędkarzami. Na Odrze bazuję oczywiście na glinach

bardziej wiążących Damp Leam Havy, a na kanałach skłaniam sie ku mieszance ziemi z rozpraszającą Damp Leam. W odniesieniu do robaków wyznaję zasadę, która generalnie jako baza sprawdza się wszędzie: płocie: jokers, ochotka hakowa, pinka (przeważnie topiona), leszcze: jokers, ochotka hakowa, kastery. Ilość robaków moim zdaniem ma większe znaczenie niż zanęta czy glina. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i wszystkie te elementy trzeba poskładać w całość. Każdy sam musi ułożyć tę „układankę” typowo pod siebie, a to się uda jedynie dzięki treningowi. Żadna teoria nie zastąpi bowiem godzin spędzonych z wędką nad wodą. ◀

Patronem artykułu jest firma Robinson Europe S.A., dystrybutor znanych i cenionych marek:

134

Ponad 25 lat na europejskim rynku wêdkarskim

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

na komputerze na smartfonie na tablecie SKOCZ DO!

DARMOWE e-wydanie WWW.WMH.PL

Teraz Twój ulubiony miesięcznik wędkarski jest dostępny na zupełnie nowej platformie elektronicznej. Można go łatwo czytać na ekranie komputera stacjonarnego, na laptopie, tablecie i smartfonie! E-wydanie WMH jest przeznaczone do czytania online i nie wymaga pobierania na Twoje urządzenie. Jego obsługa jest prosta i intuicyjna. A co najważniejsze – jest zupełnie za darmo! Wydanie elektroniczne danego numeru jest dostępne miesiąc po ukazaniu się jego wersji drukowanej. Znajdziesz je na www.issuu.com/wedkarstwomojehobby www.wmh.pl

135


WĘDKARSTWO KARPIOWE

PORADY EKSPERTÓW

Kiedy liście spadną z drzew

136

Tomasz Słowiński Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Każdy karpiarz ma swój ulubiony okres na cyprinusy. Ja łowię je przez cały rok. Gdy okoliczne jeziora zamarzają, zdarza mi się wyruszyć nad ciepłe wody, gdzie nie ma przeszkód w postaci lodu. Najlepszą jednak porą na karpiowe zasiadki jest dla mnie jesień.

N

ad wodą nie ma wtedy przypadkowych wędkarzy. Można spotkać tylko tych najbardziej wytrwałych, którzy nie boją się wilgoci, chłodu i ujemnych temperatur występujących w nocy. Uwielbiam ten czas, zwłaszcza gdy jestem „zaszyty” gdzieś w okolicy leśnego jeziorka z dala od cywilizacji. Długie wieczory, parująca o świcie woda i wszechobecna cisza są tym, co kocham. To właśnie w takiej otoczce kawa na dzień dobry

www.wmh.pl

137


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

smakuje najlepiej, a kiedy jeszcze w mglistym poranku mój sygnalizator wyda z siebie magiczny pisk, czuję wówczas niesamowite spełnienie. Jesienne łowienie karpi nie należy jednak do czynności łatwych. Trzeba wybrać odpowiednie łowisko, zaopatrzyć się w naprawdę dobrej jakości przynęty oraz w zanętę. Nie można zapomnieć również

o przygotowaniu się pod względem technicznym, aby panujące już zimno i wilgoć zbytnio nie dały nam w kość. Jeszcze parę lat temu myślałem, że jesienne łowienie karpi ma sens tylko w bardzo głębokich wodach, przeważnie w żwirowniach lub jeziorach polodowcowych. Sądziłem, że o tej porze roku tylko na większych głębo-

Częsty widok podczas jesiennych zasiadek. 138

Wędkarstwo

moje hobby


kościach ryby te jeszcze żerują. Z biegiem czasu, kiedy liczba jesiennych nocek spędzonych przeze mnie nad wodą była już imponująca, zauważyłem, że karpie w płytkich zbiornikach również bywają aktywne mimo naprawdę zimnej wody. Dobitnie przekonałem się o tym podczas pewnej krótkiej listopadowej nocki, gdy w bardzo płytkiej wodzie złowiłem chyba największego karpia, jaki pływał w obławianym przeze mnie zbiorniku. Na ryby jechałem wtedy zupełnie bez przekonania, chciałem zwyczajnie wyrwać się z domu i choć chwilę spędzić nad wodą. Nie było czasu, aby pojechać wiele kilometrów nad głębokie łowisko i wybór padł na mały zbiornik znajdujący się niedaleko mojego miejsca zamieszkania. To był moment przełomowy, zrozumiałem wówczas, że jesienne karpie można próbować złowić niemalże wszędzie. Trzeba jedynie sporo czasu poświęcić na obserwację wody i namierzyć miejsca, w którym grupują się ryby, gdy słupki rtęci na termometrze zaczynają spadać poniżej zera. Nie jest to taka prosta sprawa, gdyż karpie w zimnej wodzie robią się troszkę ospałe i nie zawsze zdradzają swoją obecność w danej miejscówwww.wmh.pl

SKOCZ DO!

Haczyki MAX

www.maxkf.pl

Haczyki i kotwice zostały zaprojektowane i wytworzone specjalnie dla polskich wędkarzy w Japonii. Idealnie wykonane, niezwykle ostre i profesjonalnie zahartowane, by sprostać wymaganiom 139 naszych klientów.


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Pojawiają się pierwsze spadające liście. 140

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

ce, a nawet jeśli to robią, to bardzo dyskretnie. Z doświadczenia wiem jednak, że znaki takie można „wyłapać”. Ma się wówczas naprawdę ogromną szansę na skuteczny połów. Oprócz lokalizacji ryb ważne jest także to, co wrzucamy do wody jako zanętę oraz jaka przynęta trafia na włos. Jesienią całkowicie rezygnuję z nęcenia ziarnami i tłustymi pelletami. Dlaczego? Kiedy woda jest już mocno wychłodzona, zmniejsza się metabolizm karpi, a ziarna są raczej ciężkostrawne, więc – jak możemy się domyślić – ich przetrawienie zajmie rybom bardzo dużo czasu. Tłuste pellety z kolei bardzo słabo pracują w zimnej wodzie. Nie od dziś wiadomo, że tłuszcz tężeje na zimnie. Prawda jest taka, że jesienią powinniśmy zwracać baczną uwagę na jakość zanęty wsypywanej do wody. Kulki proteinowe wykonane z mączek dobrej jakości są chętnie pobierane przez karpie, gdyż ryby nie mają problemu z ich strawieniem. Co za tym idzie? Ochoczo wracają w nęcone przez nas miejsca, a my www.wmh.pl

141


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Pojedynczy „popek” potrafi być skuteczną przynętą.

mamy możliwość, aby je sukcesywnie łowić. Przypony, jakie stosuję w zimnej wodzie, nie różnią się zbytnio od tych używanych w cieplejszej części sezonu. Niekiedy je troszkę skracam bądź zmniejszam długość włosa. Latem jestem zdecydowanym zwolennikiem stosowania długich włosów. Eliminuje to dosyć skutecznie przyłowy w postaci innych białych ryb, np. leszczy czy linów. W zim-

142

nej wodzie karpie nie pobierają przynęty już tak agresywnie jak latem (choć nie jest to normą), dlatego też kulka znajdująca się na włosie nie musi być oddalona od haka zbyt daleko. O ile latem karpie nawet z bardzo długim włosem nie mają problemu, o tyle jesienią bywa z tym różnie. W zimnej wodzie także częściej niż w cieplejszych porach roku stosuję jako przynętę pojedynczą pływającą kuleczkę. Do końca Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

nie wiem, dlaczego, ale taka kulka w mocno jaskrawym kolorze potrafi naprawdę skutecznie sprowokować karpia do brania. Warto też zwrócić uwagę na ilość zanęty, jaką wrzucamy do wody. Może się zdarzyć tak, że kiedy przesadzimy z jej ilością, to mimo iż będzie ona naprawdę dobrej jakości, nie doczekamy się brań. Ilość zanęty zawsze musimy dobrać do populacji karpi w łowisku oraz intensywności

ich żerowania. Owszem, bywają sytuacje, że późnojesienne cyprinusy żerują naprawdę ostro i do wody wrzucimy wówczas zdecydowanie więcej zanęty, ale zdarzają się bardzo rzadko. Jeszcze raz przypominam, że ważna jest obserwacja wody i reagowanie na to, co się w niej dzieje. Czasami mam wrażenie, że zbyt mocno trzymamy się pewnych norm i stereotypów, zapominając, że mogą się trafić sytuacje

Tak wyglądają moje zestawy na zimną wodę. www.wmh.pl

143


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Taka ilość zanęty często wystarcza.

wyjątkowe. Podam przykład. Przyjeżdża karpiarz nad wodę i… dalej już zawsze to samo – ponton, sondowanie, nęcenie miejscówek, wywiezienie zestawów i oczekiwanie na branie, którego niestety nie ma. Ów karpiarz, zamiast na początku sobie usiąść, spokojnie poobserwować wodę, a dopiero potem obrać stosowną taktykę, od razu działa rutynowo i robi wszystko tak jak zwykle, bez względu na porę

144

roku i nie biorąc pod uwagę tego, co się dzieje w wodzie. Niestety, jest to duży błąd i właśnie przez to nasze zasiadki bardzo często kończą się o przysłowiowym kiju. Nie popadajmy w rutynę w swoim działaniu, obserwujmy wodę i wyciągajmy wnioski, a na pewno osiągniemy wspaniałe efekty. Szykując przed wyprawą wszystko, co może się przyczynić do lepszego brania cyprinusów, Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

nie możemy zapomnieć o nas samych. Późna jesień to trudna pora do przetrwania nad wodą. Nocki są już naprawdę długie, a wilgoć i chłód odczuwa się na każdym kroku. Ciepła odzież, odpowiedni śpiwór i namiot to podstawa. Ostatnio w moim ekwipunku pojawił się również mały piecyk na gaz. Zdaję sobie sprawę, że jest to sprzęt, który wzbudza u niektórych skrajne emocje. Mały namiot i piecyk

na gaz, aż prosi się o tragedię. Uważam jednak, że jeżeli będziemy roztropni i będziemy w 100% przestrzegać zasad bezpieczeństwa, to z takiego piecyka możemy korzystać naprawdę spokojnie. Bezwzględnie należy wówczas pamiętać, aby nie zamykać szczelnie namiotu, gdyż niezbędne jest zapewnienie stałego dostępu świeżego powietrza! Uwielbiam jesienne karpiowanie. Powiem Wam, że chyba

Dobre kulki to podstawa w jesiennym karpiowaniu. www.wmh.pl

145


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

mógłbym całkowicie zrezygnować z łowienia karpi w cieplejszych porach roku tylko po to, aby całą jesień spędzić nad wodą. Może wydawać się to

dziwne, ale taka jest prawda. Zwyczajnie je pokochałem, najbardziej chyba z powodu ciszy, która panuje na większości zbiorników. Mogę się wówczas

Karp z płytkiej wody złowiony pod koniec listopada. 146

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

zresetować na „maksa” i czuć się częścią otaczającej mnie przyrody. Samo przebywanie nad wodą sprawia mi ogromną radość. Mam też poczucie, że karpie,

www.wmh.pl

które udało mi się złowić w trudnych jesiennych warunkach, cieszą mnie bardziej niż te wyholowane w cieplejszych porach roku. Były to ryby naprawdę wyczekane, często przepłacone zmarzniętymi palcami, wypiekami na policzkach i katarem. Mimo wszystko uważam, że było warto. Czasem podziwiam ludzi, którzy po przyjściu z pracy siadają w ciepłym fotelu i cały wieczór spędzają na czytaniu książki lub oglądaniu telewizji. Ja nie potrafię tak odpoczywać. Mój charakter i moja niespokojna, szukająca wrażeń dusza na to mi nie pozwalają. Czuję się spełniony dopiero wtedy, kiedy zwyczajnie dostanę w kość od natury. Co z tego, że zmarznięty? Co z tego, że niewyspany? Co z tego, że czasami patrzą na mnie jak na wariata? Ważne, że na twarzy mam uśmiech, w dłoniach piękną rybę, a w sercu ogromną radość… ◀ 147


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Październikowa Warta w okolicy Poznania wiele razy okazała się dla mnie hojna. Dziś zatem chcę pociągnąć temat jesiennych łowów, podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami, opisać stosowane jesienią metody i moje nawyki, dzięki którym udawało mi się nieźle połowić. Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Warta

moja rzeka

148

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

149


I

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

dąc nad rzekę, mam zamiar kusić bolenie, klenie, brzany i w ostateczności szczupaki. Szkoda mi czasu na uganianie się za jednym gatunkiem ryby, poza tym lubię różnorodność. Do tego potrzebna jest jednak wędka uniwersalna. Dla mnie jest to kij długości do 3 m o ciężarze wyrzutu 18–20 g. Do tego kołowrotek wielkości 2500–3000 z nawiniętą po sam rant szpuli żyłką 0,20–0,22-milimetrową lub plecionką 0,10–0,12-milimetrową z dowiązanym przyponem długości 1,5 m z żyłki o średnicy 0,18– 0,20 mm lub z 0,22–0,25-milimetrowego fluorokarbonu. Przynęt mam wbrew pozorom niewiele, zaledwie 3 małe pudełka. Pierwsze zawiera przynęty boleniowo-szczupakowe, czyli tonące woblery do szybkiego prowadzenia, większe od kleniowych woblery-bombki schodzące trochę głębiej oraz kilka gum na

150

szczupaki. W drugim pudełku mam kolekcję przynęt na klenie: smużaki oraz małe, 2–3-centymetrowe głębiej schodzące pływające i tonące woblerki. Trzecie pudełko zawiera odpowiednio dociążone woblery na brzany. Muszą one pracować przy dnie same z siebie lub po dociążeniu, co jakiś czas nawet stukając sterem o kamienie. Ja dociążam woblery poprzez zamianę pierwszej kotwiczki na ciężarek oliwkę od 2 do nawet 5 g, w zależności od stanu rzeki i uciągu wody. Należy pamiętać, że im cięższa oliwka, tym bardziej zaburza pracę woblera. Na koniec uwaga: zawsze wymieniam „fabryczne” kółka i kotwiczki na inne, lepszej jakości. Na pierwszy ogień idą klenie, ponieważ są one najbardziej płochliwe z tych ryb, które akurat mam zamiar łowić. A łowię ukryty tak dobrze, jak tylko dam Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

radę. Jeżeli uda mi się trafić na ciepły, słoneczny i bezwietrzny dzień, to zaczynam od smużaków. Są to różnego rodzaju imitacje żuczków, chrabąszczy, os, biedronek itp. Zauważyłem, że w Warcie klenie są niestety mniej skore do zasysania przynęt powierzchniowych niż w mniejszych rzeczkach, co wynika chyba z tego, że te mniejsze są www.wmh.pl

bardziej zarośnięte i zadrzewione, przez co do wody wpada więcej owadów. Rzucam w poprzek i na napiętej lince pozwalam przynęcie spływać do drugiej główki. Tam „gram” przynętą przed napływem, na samej często rozmytej główce i za nią. Wobler podciągam powolnym ruchem szczytówki, po chwili pozwalam mu swobodnie spłynąć, 151


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

152

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

następnie przytrzymuję, zwijam i tak w kółko. Jeśli nie ma brania, zwijam przynętę najwolniej jak mogę, zatrzymuję w miejscu, sprawiam, by nerwowo tańczyła. Jeżeli efektów nie mam, sięgam do pudełka po wobler, który będzie schodził trochę głębiej, najlepiej do 0,5–1 m. Przyłowami bywają okoń lub boleń. Gdy łowienie kleni mi się znudzi lub nie mam brań, zakładam klasyczny boleniowy wobler. Zachowując się dyskretnie podczas łowienia kleni, nie spłoszyłem boleni. Choć o tej porze roku bolki już tak efektownie nie atakują swych ofiar, to wiem, że one tam są. Nie zdradzają swej obecności, ponieważ coraz częściej polują w głębszych partiach wody. Mimo to zaczynam łowienie od klasyki, czyli szybko i płytko prowadzonego smukłego woblera. Gdy po wielu rzutach nie mam brań, schodzę głębiej. Zmieniam przynętę na pękatego www.wmh.pl

3–5-centymetrowego woblera głębiej schodzącego, którego prowadzę wolniej, często zatrzymując, by po chwili szarpnięciem szczytówki wprowadzić go w gwałtowną pracę – wtedy często następuje atak. Rzucam nie tylko w podręcznikowe miejsca (przykosy, rafy z gwałtownym spadem dna, dołki poza główkami czy rynny), ale właściwie wszędzie. Nie raz już mi się zdarzały o tej porze roku brania ze środka rzeki, na płytkich napływach główek czy na płyciznach pomiędzy główkami, gdzie drapieżniki podążały za pragnącą słońca drobnicą. Złowić brzanę na spinning klasycznie zaciętą za pysk nie jest wcale tak łatwo i założę się, że połowa zgłoszeń medalowych brzan to efekt podhaczenia za płetwę grzbietową. Żeby złowić brzany prawidłowo, trzeba mieć trochę szczęścia oraz wstrzelić się w czas ich żerowania na 153


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

154

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

drobnicy (zazwyczaj są to kiełbie). Na ogół będą to godziny południowe. Potrzebne są dociążone woblery do 6 cm z krótkim sterem. Rzucam po skosie w górę rzeki, doprowadzam wabik w okolice dna i trzymając kij wysoko uniesiony, pozwalam spłynąć woblerowi, zwijając nadmiar linki. Następnie zwijam przynętę, ponawiam rzut i tak w kółko. Niestety, takie łowienie jest monotonne, wręcz nudne, a co gorsze wymaga obławiania jednego miejsca, w którym przebywają brzany przez długi czas. Hol przechytrzonej ryby wynagradza jednak wszystko. Brzana potrafi po zacięciu uciekać do dna prąc pod prąd, a często zdarza się, że wędkarz musi „gonić” ją, pokonując trudny do przebycia brzeg. Gdzie jej szukać? To akurat jest najłatwiejsze dla wędkarza. Wszystkie zwężenia rzeki z przyspieszonym nurtem, rafy, rozmyte kamieniste przelewy; w sumie tam, gdzie dużo kamieni i szybki nurt, tam będzie stado brzan. Obserwujmy wodę, a gdy zobaczymy efektowne wyskoki ryb, zapamiętajmy to miejsce, bo będzie to dobra miejscówka na kilka lat. Wraz z ochłodzeniem brzany szukają już miejsc ze spokojniejszym nurtem, by potem zniknąć, udając się do swoich zimowisk. ◀ www.wmh.pl

155


ZA GRABICĄ

Wojciech Szymański

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. archiwum

HITRA 2018 Przed rokiem zostaliśmy zaproszeni przez Mirka Garbacza, właściciela firmy Lemigo, do wzięcia udziału w wyprawie na Hitrę.

156

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

H

itra to duża wyspa w zachodniej części wybrzeża Norwegii. Z kontynentu prowadzi na nią blisko 7-kilometrowy tunel wykuty w skale, którym zjeżdża się w dół na głębokość, www.wmh.pl

przy której bębenki w uszach zaczynają domagać się wyrównania ciśnienia. Na miejscu zostaliśmy zaproszeni do wzięcia udziału w tradycyjnie rozgrywanych tam od wielu lat zawodach „Hitra Team Cup”. Nie mając większych doświad157


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

czeń (poza Mirosławem, który można powiedzieć jest tam stałym bywalcem), konkurując z kilkunastoma załogami, dość łatwo zajęliśmy ósme miejsce, gdzie do „pudła” zabrakło jednego porządnego dorsza. Po analizie popełnionych błędów postanowiliśmy wrócić za rok i… wygrać.

158

Owocem tamtej eskapady była nasza filmowa relacja „Wilki morskie”. Próbowaliśmy w niej pokazać świetnych ludzi spotkanych w bazie w Steinsjø i nieprawdopodobną urodę kraju, przez który podróżowaliśmy, wybierając możliwie najbardziej atrakcyjną (czytaj karkołomną) trasę.

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICÄ„

www.wmh.pl

159


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

160

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

W tym roku trafiliśmy na Hitrę w składzie: Mirek, Jarek, Grzegorz, Henryk, Mariusz, Mateusz, Paweł, Wojtek i Robert – operator kamery. Biznesmeni, muzyk, dziennikarze – dziewięciu pełnych fantazji i poczucia humoru facetów lubiących ze sobą przebywać. Należy wspomnieć, że pierwsi z tej listy załogi oprócz wędkarstwa dzielili również pasję łowiecką, co owocowało wybitnymi produkcjami kulinarnymi. Dzięki nim mogliśmy delektować się nie tylko owocami morza. www.wmh.pl

161


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Kilka słów o regulaminie. Zawody trwają 3 dni. W ciągu dnia należy złowić ryby 11 gatunków (tak jak w ubiegłym roku). Podczas pomiaru każdy z gatunków reprezentuje największa złowiona ryba. 1 cm = 1 punkt. Suma długości ryb dostarczonych komisji 162

sędziowskiej stanowi o miejscu w klasyfikacji. Od początku września Norwegowie wprowadzili okres ochronny karmazyna, a jego miejsce na liście łowionych ryb zajął witlinek. Polowaliśmy więc na: dorsze, plamiaki, czarniaki, molwy, brosmy, witlinki, Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

rdzawce, morszczuki, zębacze, żabnice i halibuty. Trudność polega na tym, że wody Morza Norweskiego to wody pływowe i aktywność żerowania niektórych gatunków bywa zależna od pływów. Na przykład złowienie rdzawca podczas przypływu jest formalnością, a przy opadającej wodzie bywa niezmiernie czasochłonne i mozolne. Jakie wnioski zostały wyciągnięte z ubiegłorocznych zawodów? Po pierwsze – informacja. Dzięki korzystaniu z dwóch łodzi mogliśmy się informować o sytuacji na łowiskach oddalonych od siebie o 20 mil. Po drugie – sprzęt. Prawie wszyscy byli wyposażeni w elektryczne kołowrotki. Łowienie na 100-metrowych i większych głębokościach to ciężka fizyczna praca. „Elektryk” podnosi zestaw ze stu kilkudziesięciu metrów (przy większym dryfie robi się www.wmh.pl

tych metrów ponad 200) dwa razy szybciej niż nawet najlepszy multiplikator manualny. Dzięki temu można bez większego wysiłku obłowić więcej wody. Po trzecie – obserwacje z ubiegłego roku pozwoliły uprościć „przekombinowane” zestawy. Po czwarte – nic na siłę. Nie staramy się za wszelką cenę złowić np. zębacza, żabnicę czy halibuta, o które stosunkowo trudno. Lepiej popracować nad molwą, która może mieć 2 m, niż nad plamiakiem czy witlinkiem, które nie osiągają tak okazałych wymiarów. Jadąc na Hitrę, marzył mi się pojedynek z halibutem, ale w tym roku nikt z naszej łodzi nie miał kontaktu z tym mocarzem, natomiast Henrykowi „halina” rozprostowała hak, biorąc na lekki zestaw na plamiaka. Delfiny i morświny były codziennymi świadkami naszych połowów. Dwa razy spotkaliśmy 163


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

niewielkie wieloryby. Z ciekawostek – dwukrotnie widzieliśmy spore ławice ogromnych tuńczyków. Były większe od spotykanych delfinów! Kawał gotującej się wody o powierzchni połowy boiska piłkarskiego robi niesamowite wrażenie. Dojrzała taktyka pozwoliła zespołowi Lemigo pod wodzą Mirka Garbacza na zajęcie 164

pierwszego miejsca ze sporą przewagą nad zwycięzcami zeszłorocznej edycji – niemiecką drużyną Team Hawana. Ponieważ Lemigo wygrywając, zapewniło nam wszystkim udział w HTC 2019, podczas pożegnalnej kolacji jednogłośnie postanowiliśmy nie obniżać lotów i w przyszłorocznej edycji ponownie zająć pierwsze miejsce. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

ZA GRANICĄ

PROMOCJA – WYPRZEDAŻ – KOŃCÓWKI SERII

539 zł

539 zł

339 zł

349 zł

PULSE XCD 601L 1-6G

PULSE XCD 601M 7-30G

499 zł

325 zł EFFZETT X-ZIBIT 3M/50-100

119 zł 450 zł

349 zł

DRAGON SPECIALIST PRO DEMON 2,13 M 18-56G

89 zł

549 zł

339 zł

DRAGON X-TREME 2,30M 12-42G

2999 zł

DAIWA POKROWIEC NA 1 WĘDKĘ 145CM

299 zł

330 zł

2150 zł

229 zł

SKRZYNKA VERSUS VS-3080BP GUN SMOKE 48X35,6X18,6CM

SHIMANO STELLA 3000 FI XG JAPAN

RYOBI ZAUBER FD 2000

159 zł 765 zł

599 zł DAIWA GENERATION BLACK 3000

540 zł

349 zł DAM QUICK 1000

314 zł

199zł OKUMA TRIO SRS FD20

Promocja dostępna w sklepie online espinning.pl i ważna do wyczerpania zapasów. ul. Piątkowska 199, 61-693 Poznań, tel. 61 661 00 91, kom. 664 003 955

www.wmh.pl

165


INNE

INNE

VI Wędkarskie

Mistrzostwa Adwokatów 7–9 września 2018 r. nad jeziorem Jeziorak odbyły się VI Wędkarskie Mistrzostwa Adwokatów zorganizowane przez Okręgową Radę Adwokacką w Lublinie oraz Lubelskie Towarzystwo Wędkarskie „Pro Natura”.

166

Wędkarstwo

moje hobby


O

soby biorące w nich udział spędziły weekend w piękne położonym i urokliwym pensjonacie „Cykada”. W piątek, 7 września dokonano odprawy uczestników (28 wędkarzy), a także zapoznano ich z regulaminem oraz programem imprezy. Pogoda w czasie zawodów dopisała, a po ich zakończeniu klasyfikacja wyglądała następująco: 1. Marek Naraziński (ORA Warszawa) 1330 pkt. 2. Arkadiusz Czajkowski (ORA Poznań) 470 pkt. 3. Łukasz Nysztal (ORA Olsztyn) 450 pkt. Największą rybą zawodów okazał się 27-centymetrowy okoń złowiony przez Tomasza Sinkiewicza. W sobotę po zawodach zorganizowano szkolenie, które cieszyło się dużym zainteresowww.wmh.pl

INNE

waniem. Referat zatytułowany „Zmiany w ustawie Kodeks Cywilny w 2018 roku oraz ustawa o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej” wygłosiła mec. Monika Tarasińska z „Janusz Łomża Kancelaria Adwokacka”. Ogłoszenie wyników, wręczenie pucharów oraz rozdanie nagród odbyło się podczas uroczystego Bankietu Komandorskiego, na którym podawano piwo marki PERŁA – Browary Lubelskie S.A. Zwycięzcy otrzymali dwie wysokiej klasy echosondy wędkarskie ufundowane przez firmę LOWRANCE – Głównego Sponsora Mistrzostw – w imieniu której nagrody wręczył Komandor Mistrzostw Janusz Łomża. Nie zawiodła też firma DAIWA, która ufundowała wysokiej jakości kołowrotek i kij spinningowy, wręczone przez pana Marka Chmielewskiego. Poza tym wszyscy uczestnicy zawo167


INNE

INNE

168

dów wzięli udział w losowaniu nagród w postaci sprzętu wędkarskiego ufundowanego przez Fishing Experts Sp. z o.o. oraz DAIWA POLSKA. Na wysokości zadania stanęła URODA POLSKA, która podobnie jak w poprzednich latach przekazała wspaniałe upominki w postaci zestawów kosmetycznych dla zawodników oraz osób im towarzyszących. Dodatkowo uczestnicy otrzymali upominki od władz miasta Iława. Jednym ze sponsorów, a także patronem medialnym była redakcja miesięcznika „Wędkarstwo moje hobby”. Zawody uświetnił swoją obecnością także mec. Stanisław Estreich – dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, przewodniczący Komisji Kultury, Integracji Środowiskowej, Sportu i Turystyki Naczelnej Rady Adwokackiej, która – jak co roku – wsparła finansowo Wędkarskie Mistrzostwa Adwokatów. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


INNE

WARSZAWA / 8-9 grudnia 2018 SKOCZ DO!

POZNAŃ / 1-3 lutego 2019 POŁUDNIE / Marzec 2019 Więcej informacji wkrótce

www.wmh.pl

169


Mateusz Furmanek

Kamil Poręba Michał Druto

Bartłomiej Machajek

Patryk Kłosowicz

Ola Krystian Stefanek

170

Tomasz Cwajna

Maciej Bobrowski

Wędkarstwo

moje hobby


Olek Plata

Iwona Cygal Daniel Rubinowski

Przemysław Wąsowicz Dawid Ratajcz yk

Paulina Wicher

Kasia Witkowska Adam Żurek

www.wmh.pl

171


INNE

Zawody Spinningowe

o Puchar Manyfik

i Nagrodę Burmistrza Lubniewic

172

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Jaki jest przepis na udaną imprezę wędkarską? Odpowiedź na to pytanie dobrze znam, a moja opinia potwierdziła się także w Lubniewicach, gdzie wraz z ekipą WMH gościłem 21–23 września br. na zaproszenie firmy Manyfik.

Z

awody oprócz aspektu rywalizacji miały także inny cel – szlachetniejszy – i jemu podporządkowano całą resztę. Tym celem była zbiórka pieniędzy na operację rączki małej Martynki Kasznickiej. Dziewczynka urodziła się z wadą wrodzoną i jej jedyną szansą na normalne życie jest rekonstrukcja ręki. Takie operacje wykonuje się w USA, a ich koszt jest niebotyczny, bo wynosi ok. 400 tys. zł. Do tej pory udało się zebrać mniej więcej 1/4 tej kwoty. Więcej informacji na ten temat na www.siepomaga.pl/ martynka-kasznicka oraz www. facebook.com/chwycicszczescie. Zachęcamy do wpłacania darowizn, liczy się każda złotówka. www.wmh.pl

Zawody rozgrywano w dwóch kategoriach. W jednej (Challenge) startowali tylko zaproszeni goście specjalni, a w drugiej pozostali uczestnicy. W obu kategoriach nagrodami głównymi były dobrze wyposażone łodzie wędkarskie

173


INNE

INNE

ufundowane przez ich producenta, firmę Semper, oraz firmę Manyfik, przy czym łódź zdobyta w kategorii Challenge z założenia była przeznaczona na licytację celem zgromadzenia środków na operację Martynki. Parę słów o miejscu i klimacie imprezy. Stosunek władz lokalnych do samej imprezy i do wędkarstwa w ogóle za sprawą prowędkarskiego burmistrza Lubniewic – Tomasza Jaskuły – był niezwykle sprzyjający, co można było odczuć na każdym kroku. 174

W związku z dużą liczbą łodzi (było ich aż 150) zawody po raz pierwszy w Polsce rozgrywano na dwóch położonych obok siebie jeziorach, co nieco komplikowało logistykę. Jednak dzięki sprawnej organizacji wszystko przebiegło wzorowo. Zaproszona do współpracy ekipa sędziowska podeszła do zadania niezwykle profesjonalnie. Zawody rozgrywano na żywej rybie i, co trzeba podkreślić, wszystkie wróciły do wody, żadna nie została zamęczona. Na ten aspekt zwracano wyjątkową uwagę. Rywalizacja Wędkarstwo

moje hobby


INNE

była zacięta, a walka trwała do końca. Dobre wyniki w jednej z tur nie gwarantowały wejścia na podium w klasyfikacji generalnej i trzeba było się starać cały czas. Gromkie brawa należą się hojnym fundatorom nagród dla uczestników zawodów. Swoje cegiełki dołożyły firmy: Manyfik, Semper, Raymarine, Yamaha, Centrum Wędkarstwa Bydgoszcz, Dayer, Centrum Wędkarskie Gorzów Wlkp., Fishing Store, Fishing Madness, Navionics Polska, Stepanow Fishing, Varivas Polska, Cymerman, Wkra Fishing i GrafiteLeader. Lista nagród przyprawiała o zawrót głowy: 1 miejsce: International Manyfik Fishing Champion, łódź firmy Semper 440 XT + przyczepa podłodziowa Cymerman, silnik spalinowy (4 stroke) Yamaha 20 KM z elektrycznym trymem, echosonda Raymarine Axiom 9 www.wmh.pl

RV, mapa Navionics, silnik dziobowy GPS ufundowany przez firmę Manyfik, 2 zestawy przynęt Manyfik, 2 zestawy przynęt Dayer, 2 bony o wartości 300 zł od firmy Fishing Madness, 2 zestawy przynęt Headbanger od firmy Fishing Store; 2 miejsce: 2 Puchary Manyfik, 2 echosondy Raymarine Axiom 9 RV, 2 silniki elektryczne Yamaha M12, 2 mapy Navionics, 2 zestawy przynęt Manyfik, 2 zestawy przynęt Dayer, 2 wędziska Grafiteleader, 2x bony o wartości 200 zł od firmy Fishing Madness, 2 zestawy przynęt Headbange od firmy Fishing Store; 3 miejsce: 2 Puchary Manyfik, 2 echosondy Raymarine DragonFly 7, 2 mapy Navionics, 2 zestawy przynęt Manyfik, 2 zestawy przynęt Dayer, 2 plecionki + żyłki Varivas, 2 wędziska Stepanow Fishing, 2 kamizelki asekuracyjne Yamaha. 175


INNE

INNE

W tym miejscu pora na wymienienie zwycięzców (do 5 miejsca włącznie ze względu na ograniczenia w objętości niniejszego artykułu). Kategoria Challenge: 1) Wkra Fishing Team, 2) Manyfik Team, 3) Raymarine Team, 4) Dayer Team, 5) Semper Team. Klasyfikacja generalna (również do 5 miejsca): 1) Śledziki w Okularach (przy okazji zwycięzcy w nieformalnej 176

kategorii na najbardziej oryginalną nazwę), 2) Team Gęsiaki, 3) Team Wobler Szczecinek, 4) Specimen Hunters Team Mława, 5) Nieustraszeni. Wszystkim zawodnikom gratulujemy! Kolejną sprawą wartą odnotowania była oprawa medialna zawodów zapewniona przez ekipę Hooka TV. Na każdej łodzi zamontowano smartfon w trybie kamery połączony z cenWędkarstwo

moje hobby


INNE

tralką na brzegu. Gdy tylko coś zaczynało się dziać, było to transmitowane na żywo. Transmitowano także konferencję prasową gości specjalnych i sponsorów (pierwszy raz na żywo w historii polskiego wędkarstwa!), jak również gale zakończenia pierwszego dnia zawodów oraz całej imprezy. Osobą prowadzącą zarówno gale jak i transmisję na żywo (na Facebooku i YouTube) był Robert

www.wmh.pl

Czebotar, któremu w tym miejscu należą się gromkie brawa za zaangażowanie i profesjonalizm. Wcześniej byliśmy na pierwszej edycji zawodów o Puchar Manyfik. Teraz spotkaliśmy się już na ósmej. Widać, że wszystko się tu rozwija z dużym rozmachem. Na rok 2019 zaplanowano 3 kolejne edycje, więc nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki! ◀ Tekst i zdjęcia: Marcin Wosiek

177


INNE

Polecamy IRON CLAW GOTO SHAD

Pływająca przynęta w rozmiarze „pike” z programu Doiyo Concept. Ma szeroki i masywny korpus, dzięki czemu można nią bez problemu i stabilnie łowić bardzo płasko z zestawem bez ciężarków. Oczywiście sprawdzi się także klasycznie, z główką jigową. Silna praca i precyzyjnie dobrana mieszanka gumy. Dostępne rozmiary 16 i 21,5 cm. www.saengerpolska.pl

DAIWA PROREX PELAGIC SHAD

Nowość 2018. Kształt tej gumy z ogonem w kształcie litery V bazuje na popularnym i łownym modelu Daiwa Duckfin. Wypustki na korpusie wibrują już przy najmniejszym ruchu, co doskonale sprawdza się przy mniej dynamicznych technikach prezentacji. W ogon wbudowana jest szklana grzechotka. Bardzo miękka mieszanka zawiera krewetkowy aromat zwiększający atrakcyjność wabika. Świetnie spisuje się zarówno podczas połowu wertykalnego, jak i klasycznego spinningu. Dostępna w 3 wielkościach (14, 19 i 21,5 cm) oraz 8 kolorach. www.daiwa.info/pl 178

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

IRON CLAW SLIM JIM NON TOXIC

Przynęta wykonana z silikonu medycznego. Jest ok. 100 razy trwalsza od standardowych gum. Wszystkie substancje użyte do jej produkcji są nieszkodliwe dla środowiska naturalnego. Przynęta jest pozbawiona chemicznego zapachu. www.saengerpolska.pl

ROBINSON PERFORMER

Klasyczna budowa „kopyta” i trwała guma to wyróżniki tej przynęty. Szeroka płetwa ogonowa na wiotkim przegubie sprawia, że przynęta dobrze kolebie się na boki, wytwarzając silną falę akustyczną. Z przodu ma wgłębienie (przyssawkę) wzmacniające trzymanie się gumy na haku jigowym. Dostępne modele 7, 9 i 11 cm. 13 łownych zestawień kolorystycznych. www.robinson.pl

ROBINSON SLIPPER

Imitacja smukłej rybki o gładkim ciele i średniej wielkości płetwie ogonowej na sprężystym przegubie. Bardzo mocno wychyla się na boki, wabiąc sandacze, bolenie, okonie i szczupaki. Dostępne długości 7 i 10 cm, 6 łownych zestawień kolorystycznych. www.robinson.pl www.wmh.pl

179


INNE

IRON CLAW MAGNETIC BAITSPRAY

Specjalista w łowieniu ryb drapieżnych Michał Kamiński używając tego sprayu, odnosił spektakularne sukcesy na najróżniejszych zbiornikach wodnych. Spraye świetnie nadają się do „doprawiania” zarówno naturalnych, jak i sztucznych przynęt. Atraktory, dzięki ich doskonałej przyczepności i wysokiej koncentracji 1:2000, bardzo silnie pobudzają ryby drapieżne do żerowania. www.saengerpolska.pl

KULKI POP-UP FLUO JAXON METHOD FEEDER 10MM

Kolejna propozycja kulek w kolorach fluo, w wersji pływającej. Bardzo szybkie działanie wabiące w wodzie i atrakcyjna prezentacja przynęty na dnie. Składniki zostały bardzo starannie dobrane, aby kulka przez dłuższy czas nie traciła swoich właściwości. Naturalny aromat pozwala na dowolne kombinacje łączenia koloru i aromatu podczas dipowania. Na łowiskach o dużej presji, gdzie ryby są najbardziej ostrożne, lepiej stosować kulki w wersji oryginalnej, bez dodatków smakowych. Dostępne w 4 kolorach i wersji mix, w opakowaniach 30 g. www.jaxon.pl 180

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

ŚWIETLIKI MAX

Pudrowe, o zwiększonej trwałości, oddają światło o ok. 40% dłużej od standardowych wypełnionych płynem. Dwa rodzaje: 3,0×25 mm i 4,5×39 mm. Pakowane po 2 szt. www.maxkf.pl

PUDEŁKA NA ROBAKI MAX

Wykonane z tworzywa, solidne metalowe zamknięcia, w celu otwarcia wystarczy nacisnąć na wieczko. Dostępne w 2 wielkościach: 90×35 mm i 90×55 mm. www.maxkf.pl

GOPRO HERO7 BLACK

Flagowa kamera GoPro wyposażona – jak żadna wcześniej – w system zaawansowanej, wewnętrznej stabilizacji obrazu HyperSmooth. Ułatwia on uzyskiwanie podobnego efektu jak podczas nagrywania z gimbalem – profesjonalnego obrazu, bez konieczności posiadania dodatkowego wyposażenia oraz ponoszenia kosztów i innych niedogodności z tym związanych. Ponadto z funkcji HyperSmooth można korzystać podczas nagrywania pod wodą, przy dużych wstrząsach i w czasie wiatru, kiedy gimbal zawodzi. HERO7 Black ma także takie funkcje, jak: transmisja na żywo do różnych mediów społecznościowych, TimeWarp (pozwala przekształcać dłuższe materiały w krótkie, łatwe do udostępnienia filmy), SuperPhoto (inteligentna analiza ujęć, gwarantująca profesjonalne zdjęcia dzięki wykorzystaniu funkcji: automatyczny HDR, lokalny tone mapping oraz wieloklatkowa redukcja szumu). Charakteryzuje się bardzo dobrą jakością dźwięku. Cena: 1899 zł. www.gopro.com www.wmh.pl

181


INNE

JAXON TURBO MAX XT 65LB

Nowa jednostka napędowa TURBO MAX to technologicznie najnowocześniejsza konstrukcja przygotowana dla najbardziej wymagających użytkowników. Wyróżnia się takimi cechami, jak: bezszczotkowy silnik, płynna regulacja prędkości i zdecydowanie większa moc przy mniejszym zużyciu energii i dużo cichszej pracy. Rezygnacja ze szczotek w konstrukcji silnika oraz zastosowanie płynnej regulacji prędkości znacząco podnoszą komfort użytkowania, zwłaszcza w trollingu. www.jaxon.pl

OCHRANIACZE TIP & BUTT

Zapewniają ochronę wędek podczas transportu. Idealnie chronią przed uszkodzeniem miękkie szczytówki feederów. Poręczny kształt pewnie utrzymuje wędziska. Wykonane z neoprenu, wyposażone w paski zabezpieczające z rzepami. Opakowanie zawiera jedną parę. www.matrix.co.uk/pl

ETUI NA PRZYPONY ETHOS PRO SMALL I LARGE

Dostępne w dwóch wielkościach. Mieszczą 3 pudełka na przypony Matrix HLR. Wieczko z przezroczystego PVC. Rączka z pianki EVA. Wykonane z bardzo wytrzymałego poliestru 800D pokrytego na spodzie PVC. www.matrix.co.uk/pl 182

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

DAIWA LEGALIS LT

DRAGON FISHMAKER II STEALTH FD

Seria Legalis oparta na koncepcji LT to Budżetowa wersja bardzo dobrze przyjętenowość 2018. Dzięki zredukowaniu gabarytów korpusu i zastosowaniu nowoczego na rynku Fishmakera. Ma wszystkie jego snego węglowego kompozytu DS5 Legalis cechy: niezawodna przekładnia z mosiądzu LT 3000D waży tylko 215 g! Nowa przei superduralu, hermetyzowany hamulec kładnia Tough Digigear z powiększonym o powiększonej powierzchni podkładek kołem napędowym podniosła siłę zwijania ciernych, niskie przełożenie 1:4.4, korpus i odporność na obciążenia. Hamulec ATD i rotor wykonane z najnowocześniejszego pracuje bez przeskoków i startuje natychkompozytu grafitowego o bardzo wysokiej miast na ustalonym poziomie. Siła hamowa- sztywności i odporności na urazy mechania: 1000/2000: 4,0 kg, 2500/3000: 10,0 kg, niczne, korbka wycinana z jednorodnego 4000/6000: 12,0 kg Rozmiar 6000 dostarpręta duraluminiowego, rurkowy kabłąk czany jest ze wzmocnionym uchwytem korb- o supertwardej powierzchni, tytanowa ki odpornym na duże obciążenia występują- rolka zabezpieczająca przed skręcaniem ce podczas połowu pilkerami oraz metodą. linki. Kołowrotek wyposażono w 4 japońskie łożyska kulkowe + łożysko oporowe. www.daiwa.info/pl Waga 292 g, moc hamulca 5 kg, nawój 77 cm. Gwarancja 5 lat. www.firmadragon.eu www.wmh.pl

183


INNE

GAMAKATSU WORM 314

Hak offsetowy do zbrojenia przynęt gumowych. Dzięki specjalnie zaprojektowanemu przegięciu haka, przynęta jeszcze lepiej trzyma się na swoim miejscu, nie zsuwając się podczas łowienia. www.expertfloat.pl

PRZYPONY BAIT BAND METHOD RIG 4"

Przeznaczone są do koszyczków do metody lub pelletów. Średniej wielkości, bardzo wytrzymałe gumki lateksowe, silikonowe nasadki na haczyk dla lepszej prezentacji. Idealne do łowienia na pellety i dumbele. Wykonane z żyłki Matrix Power Micron i haczyków Carp Rigger, zawiązane tak, aby pasowały do pudełek na przypony HLR. Dostępne z haczykami w 4 rozmiarach: 14, 16, 18 i 20. W opakowaniu 8 szt. www.matrix.co.uk/pl

CRESTA IDENTITY

Owoc wieloletnich, intensywnych testów całej ekipy feederowej firmy Cresta. Blank z najwyższej jakości japońskiego „węgla”, złącze typu spigot, komponenty FUJI i najlepszej jakości portugalski korek. Akcja bardzo szybka przekłada się na dobre właściwości wyrzutowe. Ugięcie szczytówek pozwala na wygodny hol i wybacza dużo błędów. Dwustopkowe przelotki pozwalają na używanie zarówno żyłek, jak i plecionek, a ich rozmieszczenie na blanku jest indywidulane dla każdej wersji tego feedera. Długości 3,3, 3,5 i 3,75 m są kijami dwuskładowymi, a werja 3,9 m to kij trzyskładowy. Każda wersja ma optymalną długość transportową. W komplecie 3 węglowe szczytówki o różnym ugięciu. www.expertfloat.pl 184

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

MEGA BAITS MYSTERY QUIVER 50

Lekkie quivery o pięknym ugięciu i bardzo dużych możliwościach podczas holu. Przeznaczone do łowienia z każdym typem koszyka zanętowego, także do metody w płytkich łowiskach. Wytrzymają hol nawet ponad 10-kilogramowego karpia. Oferowane w komplecie 3 delikatne szczytówki umożliwiają łowienie w jeziorze, stawie, rzece oraz ryby biorące zdecydowanie i bardzo delikatnie. W ofercie 3 długości: 2,75, 2,90 i 3,05 m. Ciężar wyrzutu do 50 g. www.firmadragon.eu

DRAGON X-TREME HD

Niska waga, świetne wyważenie, moc, dynamika i bardzo dobre czucie przynęty – tak w skrócie można opisać serię spinningów X-Treme HD wykonanych w opatentowanej technologii Super Tight Wind (S.T.W.). Są to wędziska, które przy wyglądzie spinningu średniej mocy mają parametry rzutu i holu zarezerwowane dotąd dla solidnych kijów pilkerowych. Wędka do 140 g jest tak lekka i funkcjonalna, że na testach zyskała sobie opinię świetnego kija do łowienia sandaczy z opadu na koguty czy ekstremalnie obciążone gumy (główka 30– 35 g). Uchwyt kołowrotka wersjach spinningowej i castingowej. www.firmadragon.eu

ROBINSON MAVERICK ZANDER JIG

Dwa modele wklejanek przeznaczonych nie tylko na sandacze. Odkryty przy uchwycie kołowrotka blank o specjalnej konstrukcji zapewnia wzorową transmisję nawet delikatnych drgań. Ciężar wyrzutu 8–42 g pozwoli obsłużyć wszystkie popularne wabiki na sandacze i szczupaki. Model 2,55 m polecany na łódź, a 2,7 m – do łowienia z brzegu. www.robinson.pl www.wmh.pl

185


Felieton

W NASTĘPNYM NUMERZE M.IN.: Mateusz Pustuła

Mateusz w grudniu będzie szukał mętnookich, pływając pontonem. W takim klimacie dobre brania zdarzają się rzadko, dlatego sandacz z wody stojącej jest rybą w pełni wypracowaną… Więcej w najbliższym numerze.

Jakub Dłubak

Razem z Kubą przeniesiemy się do ciepłej Chorwacji, w której nasz autor był w pierwszej połowie bieżącego roku. Będziemy łowić w okolicach Zagrzebia, a konkretnie na łowisku „Zajarka”, gdzie Kubie uda się złowić olbrzymiego karpia i dzięki temu pobić swój życiowy rekord.

Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Daniel poprawi Wam nastrój, opisując nietypową i dość rzadko spotykaną metodę połowu ryb spokojnego żeru, którą praktykuje z pontonu. Więcej o tym patencie przeczytacie w numerze 147! 186

Łukasz Janik

Późna jesień – pełnia spinningowego sezonu. Pogoda już potrafi nieźle dać w kość. Wielu wędkarzy chowa swój sprzęt, czekając na cieplejsze dni. Są jednak tacy, którzy uparcie nastawiają się na jesienną rybę numer jeden, czyli szczupaka.

Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Złowić w grudniu sandacza dłuższego od wędki? Takie rzeczy tylko spod lodu. Jeśli zima pozwoli i pokryje wody bezpieczną taflą, warto wybrać się na mętnookie z przerębla – to zdecydowanie przeciwnik najwyższej podlodowej próby! Wędkarstwo

moje hobby


Felieton

SKOCZ DO!

DRUGALUB WĘDKA DRUGI KOŁOWROTEK

GRATIS

Kup 2 wędki i za drugą tańszą zapłać 1zł lub kup 2 kołowrotki i za drugi tańszy zapłać 1zł. Promocja dotyczy wybranych modeli.

ZAPRASZMY DO SALONÓW „CENTRUM WĘDKARSTWA”: WARSZAWA – UL. WYBRZEŻE GDYŃSKIE 2 (Wisłostrada, przy K.S. SPÓJNIA) POZNAŃ – UL. PIĄTKOWSKA 199 www.wmh.pl

GDAŃSK – AL. GRUNWALDZKA 295 (obok salonu NISSANA) BYDGOSZCZ – UL. FORDOŃSKA 46 G

187


Ogłoszenia modułowe

OGŁOSZENIA MODUŁOWE

Ogłoszenia modułowe Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWEGIA W MARTIANACH

Jezioro Wersminia

o ŁowiskILL

NO K

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

70 zł Moduł o rozmiarach 47x30 mm tel. 509 707 590 e-mail: marcin@wmh.pl

www.wersminia.pl +48 696 464 838 Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWE

info@microbait.com

Jez

a Ręczrnobota!

www.Microbait.pl 188

Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

OFICJALNY PRZEDSTAWICIEL W POLSCE

www.expertfloat.pl


SKOCZ DO!

Subtelność w parze z agresją. Ripper zaprojektowany przede wszystkim do połowu okoni i sandaczy, ale trafiający w upodobania takich drapieżników jak pstrąg potokowy, kleń i boleń. Większe rozmiary świetnie działają także na szczupaki. Aggressor Pro produkowany jest z najnowszego materiału silikonowego o wyjątkowej miękkości, pozwalającego osiągnąć najbardziej naturalną akcję. Połączenie smukłego kształtu i głębokich wciąć w części pomiędzy korpusem a płetwą ogonową dało nieprawdopodobny wręcz efekt – ogonek tej przynęty porusza się lekko, nawet gdy nie zwijamy linki ani nie podszarpujemy kijem! Nie da się po prostu znaleźć takiego bezruchu w wodzie i tak nieruchomo trzymać wędki, żeby całkowicie ustabilizować ogon Aggressora!




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.