Wędkarstwo moje hobby nr 143

Page 1

www.wmh.pl

1


SKOCZ DO!


ul. Jasnodworska 3 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 20 prenumerata: wewnętrzny 120 fax: 22 616 15 24 tel. kom.: 509 707 590 e-mail: gazeta@wmh.pl strona internetowa: www.wmh.pl Redaktor Naczelny: Paweł Mirecki Z-ca Redaktora Naczelnego: Paweł Smyk e-mail: pawel@wmh.pl Zespół Redakcyjny Michał Krzyżanowski e-mail: michal@wmh.pl Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl Multimedia: Robert Goluch Redaktor prowadzący: Zbigniew Mirecki Korekta: Grażyna Leciak Rysunki: Wojciech Górski, Paweł Smyk Stali współpracownicy: Mariusz Aleksandrowicz, Bogdan Barton, Maciej Brzezik, Dariusz Burzymowicz, Jędrek Chorążyczewski, Marian Firlej, Marek Forycki, Damian Furmańczyk, Mirosław Golański, Piotr Gwardiak, Daniel Hoffa, Robert Jernaś, Rafał Jędrzejewski, Remigiusz Kopiej, Marcin Kostera, Piotr Kozieł, Kamil „Lulu” Lukasczyk, Maciej Łuczkowski, Maciej Król, Krzysztof Malesa, Łukasz Marczyński, Piotr „Mysha” Meszyński, Anna Miechowicz, Dariusz Mrongas, Paweł Nadrowski, Sebastian Nowosiad, Grzegorz Pawlak, Piotr Piskorski, Oliwia Popławska, Grzegorz Siciński, Rafał Słowikowski, Waldemar Stachniak, Rafał Stępień,

Tomasz Suwalski, Daniel Sypniewski, Paweł Szewc, Wojciech Szymański, Tomasz Wieczorek, Robert Wiśniewski, Wojciech Wiśniewski, Robert Wodziński, Sebastian Zamielski Dział Reklamy: Michał Krzyżanowski e-mail: reklama@wmh.pl Grafika i skład: Robert Wodziński Internet: Marcin Wosiek

Spinningi Maverick mają szczytową akcję, są sztywne i bardzo szybkie. Rękojeść jest trzyczęściowa, a neoprenowe elementy są tak zaprojektowane, że wędzisko doskonale leży w ręku zarówno w czasie rzutów jak i ściągania przynęty. Dodatkowym atutem jest konstrukcja uchwytu na kołowrotek, która odsłania fragment blanku, dzięki czemu spinningista wyczuwa lepiej brania. Spinningi są bardzo lekkie i są uzbrojone w dobrej klasy przelotki TS. Kolorystyka typu pixel camou, idealnie pasuje do ubrań, toreb i pokrowców, chętnie używanych przez spinningistów uprawiających street fishing.

e-mail: marcin@wmh.pl

Perfekcyjne i niezawodne

Adres Redakcji

Wydawca: Power Box Sp. z o.o. ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 01-531 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: poczta@twojemedia.pl Dyrektor Generalny: Witold Żytka Produkcja: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Kolportaż: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Dział Sprzedaży: Agnieszka Szen Księgowość: Grażyna Zaręba Prenumerata: Edyta Wojtycha ul. Jasnodworska 3, 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: prenumerata@wmh.pl Numer konta bankowego: 83 1750 0009 0000 0000 2722 0584 Wydanie: Sierpień 2018 Fot. okładki: Dariusz Mrongas Druk: ArtDruk Zakład Poligraficzny Kobyłka www.artdruk.com

© Power Box Sp. z o.o. Żaden materiał ani jego część nie mogą być reprodukowane bez zgody wydawcy. Wydawca nie odpowiada za treść nadesłanych ogłoszeń i reklam. Nadesłanie materiałów redakcyjnych jest równoznaczne z udzieleniem zgody na publikację. Wydawca zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów. Materiały nie zamówione nie będą zwracane autorom.

Perch Jig od 123 zł* (wklejanka) Trout JIG od 140 zł (wklejanka) Pike Jig od 145 zł (wklejanka) Zander Jig od 155 zł (wklejanka) HEAVY Jig od 155 zł (wklejanka) Perch Spin od 125 zł Trout Spin od 130 zł Pike Spin od 135 zł Zander Spin od 150 zł

SKOCZ DO!

* Orientacyjne ceny detaliczne, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie

www.robinson.pl


od redakcji

Paweł Mirecki

Redaktor Naczelny magazynu „Wędkarstwo moje hobby”

Środek lata i wysokie temperatury nie skłaniają na ogół do wędkowania. Można wówczas spokojnie myknąć nad wodę jedynie bladym świtem lub przed zmrokiem i na tym koniec. W dzień natomiast warto odespać zarwaną noc. To taki utarty i niezmiernie efektywny rytm dzienno-nocny, który powinien sobie na lato przyswoić każdy, kto poważnie myśli o wędkowaniu podczas tej pory roku. Są jednak pewne wyjątki. Na przykład sumiarze mogą na ten temat to i owo powiedzieć... Mogę zresztą i ja. Jesteście ciekawi? Jeżeli tak, to zachęcam do obejrzenia filmu „Wędkarski sparing” dołączonego do niniejszego numeru. Jest to relacja z wędkarskiego eksperymentu, a dokładniej – z testu nowych wędek i przynęt. Łowiłem twardo cały dzień, nie zważając na pogodę, komentując przy tym szczegółowo wszystkie swoje poczynania. Mam niekłamaną nadzieję, że spodoba się Wam ten instruktażowy film o łowieniu drapieżników. Dla porządku przypomnę tylko, że przez miesiąc od dnia ukazania się niniejszego numeru WMH nasz poprzedni film – „Methoda na lato” – będzie bezpłatnie udostępniony na www.filmy.wmh.pl. Co prócz tego w niniejszym numerze WMH? Po dłuższym okresie wspólnego wędkowania i paru nakręconych filmach zagościł na naszych łamach Saturnin Jabaji. Brawa dla debiutanta, tym bardziej że napisał o niezwykle szczytnej imprezie, 4

czyli o drugiej już edycji Spinningowych Zawodów z Łodzi Osób Niepełnosprawnych, których byliśmy jednym z patronów medialnych. Pora przejść do zamieszczonego na okładce intrygującego tytułu „Made in China”. Wbrew skojarzeniu, nie chodzi tu o miejsce pochodzenia większości sprzętu, którym wędkujemy, lecz o... bambuzy. Na spotkanie z tymi osobliwymi rybami zaprasza Mariusz Aleksandrowicz. Dość nietypowe, ale niezwykle skuteczne połączenie to wypuszczanka z wagglerem. Na pozór wydaje się nieco dziwne, jeśli jednak poleca je Marcin Kostera, to warto się bliżej przyjrzeć, o co w tym wszystkim chodzi. I na koniec kilka słów o tym, co przygotowała nasza redakcyjna gromadka. Michał Krzyżanowski zaprasza do spinningowania pod mostami na dużych rzekach nizinnych. Paweł Smyk również wziął na warsztat rzeczny spinning, ale skupił się na małych rzeczkach. Marcin Wosiek wyłamał się z tej zmowy spinningistów, pisząc artykuł o łowieniu na grunt i spławik w mętnej wodzie mazowieckich stawów. Ja zaś, jak łatwo się domyślić, zająłem się trociami. Ze względu na porę roku przygotowałem poradnik dla wczasowicza, który chciałby spędzić urlop nad Bałtykiem, ale w wolnych chwilach wyskoczyć nad jedną z tamtejszych rzek. Ja także się tam wybieram. Do zobaczenia nad wodą! Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

Dzięki nowej koncepcji LT DAIWA wprowadza do swej oferty mocniejsze i bardziej kompaktowe kołowrotki spinningowe, niż kiedykolwiek. Nieduży, ergonomiczny korpus oraz mocny mechanizm DIGIGEAR stanowią perfekcyjne połączenie mocy z niewielką masą. Weźcie jeden z nich do ręki i przekonajcie się sami!

KOMPAKTOWY MOCNY BALLISTIC LT 180g

FUEGO LT 205g

EXCELER LT 205g

LEGALIS LT 205g

PROREX LT 175g

Profil obudowy

Zaion & DS5

LEKKI

TRWAŁY

Szupula & korbki

Digigear & hamulec

Prezentowany product to EXCELER LT 2500D. Rozmiary od 1000 do 6000

www.facebook.com/DAIWA-Poland

www.daiwa.info.pl

www.youtube.com/DAIWAPoland

www.wmh.pl

5 www.instagram.com/DAIWAPoland


spis treści

REDAKCJA ŁOWI

Letnie trocie 8 Latem nad stawem 24 Odcinki przyujściowe małych rzek 32 Mosty i ich obławianie 42

PORADY EKSPERTÓW Klenie z szybkiej wody 50 Trolling na krótko 56

Lin z łódki 140

ZA GRANICĄ Made in China 154

INNE II Edycja Spinningowych Zawodów z Łodzi Osób Niepełnosprawnych 168 Zdjęcia Internautów 172

Sierpniowe brzany 68

Komfort 174

Turawa 78

Polecamy 182

Operacja pstrąg strumieniowy 92

W następnym numerze m.in. 190

Letni feeder na Odrze 100 Wakacje i sandacze 110 Sposób na płocie 120

ARTYKUŁY SPONSOROWANE Przynęty ABU Garcia – udane połączenie 65

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU Wypuszczanka z wagglerem 130 6

Barracuda Tour... 86 Berkley – wędziska na miarę 150 Wędkarstwo

moje hobby


Niegdyś połowy w środku lata były marginesem trociowania. Dziś, jak udowadnia Paweł Mirecki, wszystko się zmieniło.

Latem klenie lubią trzymać się szybkiego nurtu. Jak dobrać się do nich, posługując się woblerem, radzi Łukasz Myśliwiec.

8

50

Są łowiska linów, do których nie można się dobrać z brzegu. Daniel Sypniewski podpowiada, jak łowić czerwonookie ryby z łodzi na spławik.

Tym razem Mariusz Aleksandrowicz zaprasza nas do Państwa Środka, gdzie uchowały się chyba ostatnie na świecie... bambuzy.

140

www.wmh.pl

154 7


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Letnie trocie

8

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Paweł Mirecki

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. archiwum

Czasy się zmieniają i to, co jeszcze niedawno było uważane za ekstrawagancję, niestety dziś jest koniecznością. Mam tu na myśli łowienie troci poza szczytami sezonu. Teoretycznie wyniki powinny być wtedy najsłabsze, ale... nie są.

P

olskie wędkarstwo trociowe ma swoje utarte rytuały, jak też „uporządkowany” stosunek do łowienia w różnych porach roku. W ramach tego tradycyjnego podejścia łowienie troci latem to zajęcie dla zapaleńców, dla ludzi, których trociowa odmiana salmonidozy dotknęła do tego stopnia, że nie

www.wmh.pl

9


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

wyobrażają sobie letniej przerwy w wydeptywaniu brzegów rzek, nawet mając perspektywę wyników gorszych niż zimą czy we wrześniu. Ale konsekwentnie próbują łowić, albowiem – jak wielokrotnie podkreślałem w swoich artykułach – salmonidoza straszną chorobą jest, a zarażony nią wędkarz „na głodzie” ma poważny problem w razie przedłużającej się trociowej abstynencji. Tak to wyglądało jeszcze do niedawna. Ale w ostatniej dekadzie wszystko wzięło w łeb i nagle ni z tego, ni z owego okazało się, że to właśnie lato może być ciekawym i obiecującym okresem nad polskimi rzekami trociowymi, kiedy to najłatwiej o kontakt z rybą (i to ze zdrową!). Wszystko stanęło na głowie ze względu na zmiany w przyrodzie (żadna niespodzianka, bo wszystko kręci się wokół pogody, ta zaś jakby oszalała) oraz

10

na wyniszczającą trocie zarazę. Ten drugi czynnik sprawia, że zima stała się okresem praktycznie martwym. We wrześniu zaś, jeśli woda jest niska, a jej temperatura podniesiona, duża część ryb zaczyna chorować po wejściu do rzeki. Koniec końców lato jest więc jedyną porą roku, kiedy wędkarze mogą liczyć na spotkanie ze zdrowymi trociami. Dlaczego akurat tak? Otóż latem wstępują one do rzek pojedynczo lub małymi grupkami i jest duża szansa, że przy tak małym ich zagęszczeniu, nawet jeśli któraś będzie chora, to nie pozaraża innych. Gdy zbliżają się główne jesienne ciągi, sytuacja się jednak zmienia. Ryb zaczyna być coraz więcej, robi się „tłok” w dołkach, gdzie grupują się przy niskiej wodzie. I niech pojawi się tylko jedna chora sztuka, a zacznie się epidemia. A tych zarażonych siłą rzeczy jest coraz więcej w miarę jak coraz więcej ryb Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Pewne japońskie żyłki do każdej metody połowu • olbrzymia wytrzymałość na mokrym węźle • niewidoczna w wodzie • zredukowana rozciągliwość • odporność na przecieranie • przeznaczona do spinningu

• superwytrzymała na zrywanie • niewidoczna w wodzie • idealnie gładka • brak pamięci • przeznaczona na spławik

Robinson pierwszy opracował technologię potrójnej kompozycji TCT (Triple Composition Technology), która doczekała się realizacji w postaci fantastycznych żyłek. Technologia TCT wykorzystuje trzy różne surowce: poliamid MPC (Modified Polymer Chains) o modyfikowanych łańcuchach polimerowych, elastyczny poliamid RS (Reinforced Structure), o wzmocnionej poprzecznej strukturze wiązań oraz fluorocarbon. Rdzeń żyłki zbudowany jest z poliamidu MPC – wyprostowane, długie łańcuchy zapewniają maksymalną wytrzymałość na zrywanie. Otulinę rdzenia stanowi poliamid RS, który wprowadza do kompozycji miękkość oraz olbrzymie wzmocnienie poprzeczne (żyłka nie załamuje się). Ostatnia, zewnętrzna warstwa wykonana jest z uszlachetnionego termicznie fluorocarbonu, dzięki czemu żyłka staje się niewidoczna w wodzie oraz niewiarygodnie odporna na przecieranie.

• olbrzymia wytrzymałość na mokrym węźle • niewidoczna w wodzie • zredukowana rozciągliwość • odporność na przecieranie • przeznaczona do spinningu

• topowa wytrzymałość na zrywanie • niewidoczna w wodzie • brak pamięci • przeznaczona na przypony i do połowów spławikowych

SKOCZ DO! • niewidoczna w wodzie • niezwykle miękka • mało rozciągliwa • podwyższona wytrzymałość na węźle • przeznaczona do połowów spławikowych

www.wmh.pl

• olbrzymia wytrzymałość na mokrym węźle • niewidoczna na ciemnym dnie • niska rozciągliwość • doskonała trwałość • odporna na przetarcia • przeznaczona do połowu sumów

Japońska, specjalistyczna żyłka o ciemnobrązowym zabarwieniu, przeznaczona do połowów z koszykiem zanętowym. • wyjątkowo odporna na przetarcia • super wytrzymała na węźle • brak pamięci • odporna na szkodliwe działanie promieni UV

Japońska, tonąca żyłka przeznaczona do połowów metodą odległościową. • tonąca • bardzo mocna • idealnie gładka • brak pamięci • obniżona rozciągliwość • odporna na szkodliwe działanie promieni UV

Dedykowana głównie do połowów wieczorami lub w nocy, gdyż widoczna w promieniach UV linka ułatwia hol ryby minimalizując ryzyko zerwania. • supermocna na węźle • niewidoczna w wodzie • idealnie gładka • brak pamięci • odporna na szkodliwe działanie promieni UV

Pełna oferta żyłek i plecionek Robinsona na stronie www.robinson.pl 11


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

wpływa z morza. To jak z katarem w tramwaju czy przedszkolu. Jedna osoba zarazi dziesięć, a te dziesięć kolejnych dwieście. Wprost idealne warunki do rozprzestrzenienia się zarazy. Sprzyja jej wysoka temperatura wody, a sytuacji nie poprawiają 12

wycinki drzew nad rzekami (spadek zacienienia) i zapory, które spowalniają przepływ, przez co rzeka staje się bardziej podatna na nagrzewanie. Reasumując, gdy do rzeki wchodzi już sporo ryb, to szanse na spotkanie zdrowej maleją. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Kiedyś, gdy wrześniowe trocie jeszcze były ogólnie biorąc zdrowe, ich wyskoki nad wodę oznaczały, że chcą się pozbyć pijawek złapanych w strefie przydennej koryta rzeki. Wędkarz widząc owe spławy, mógł uznać, że patrzy na ryby aktywne, i przy pewnej dozie szczęścia (i umiejętności) mógł liczyć na udany połów w tym miejscu (to mit, że skacząca troć jest nie do złowienia, ale musi ona być zdrowa). Obecnie trocie także wyskakują nad wodę, ale jest to z ich strony reakcja na „gnicie za życia”, a tym, co im doskwiera, nie są pijawki, tylko jest obumieranie ich ciał. Smutny i daremny „akt rozpaczy”. Nieświadomy wędkarz widząc widowiskowe spławy, zaciera ręce, a tymczasem szanse na udany połów są niewielkie. Bo są to ryby chore, nieaktywne, w żaden sposób niezainteresowane podrzucawww.wmh.pl

nymi im przynętami. Na taki widok we wrześniu lepiej jest po prostu odpuścić, przejść dalej i spróbować łowić tam, gdzie na rzece jest cicho, mając nadzieję, że trafimy na fragment rzeki, gdzie zatrzymały się trocie, które w jakiś sposób uchroniły się przed zarazą. Tak obecnie wygląda wrzesień na rzekach, które kiedyś wczesną jesienią chętnie odwiedzałem.

SREBRO PEŁNE ŻYCIA Latem ryby także się spławiają, ale trzeba umieć odróżnić wyskoki ryb, które „dopiero co” wpłynęły, od spławów tych, które w rzece są już jakiś czas. Ryby „świeże” robią tzw. delfinki (pokazują wygięte w łuk grzbiety, niczym delfiny) i są wtedy praktycznie nie do złowienia. Widząc takie spławy, najlepiej jest przejść na miejscówki powyżej takiego odcinka i tam spokojnie poczekać, aż 13


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

14

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ryby dotrą do nich i zatrzymają się na odpoczynek. Można to zrobić jeszcze tego samego dnia wieczorem lub nazajutrz. Wszystko zależy od odległości i aktualnej pory dnia. Gdy latem woda jest niska i klarowna, warto przyjrzeć się ciekawym dołkom przez polaroidy, obserwować, co też się tam dzieje. A może dziać się bardzo ciekawa rzecz, czyli przeganianie się troci z najwygodniejszych dla nich miejsc. Każde takie miejsce ma ograniczoną pojemność, więc ryby nawzajem się atakują, łapią za ogony niczym okonie, energicznie walczą o najlepszą pozycję w dołku. Wystarczy wtedy umiejętnie podrzucić tam przynętę, a jest bardzo prawdopodobne, że któraś z agresywnych troci ją zaatakuje. Ale uwaga, trzeba to robić z brzegu. Przy niskiej i klarownej wodzie jakiekolwiek brodzenie płoszy trocie. www.wmh.pl

15


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

POGODA TROCIOWA

Jaka jest najlepsza pogoda? Latem jest to przeciwieństwo pogody urlopowej, czyli chłód, chmury i deszcz. Jeśli zatem trafi się taka aura podczas wakacyjnego wyjazdu nad morze z rodziną, to mamy szczęście w nieszczęściu. Można zostawić familię na kwaterze i myknąć sobie nad pobliską 16

rzekę. Rzadko jednak trafiają się długie okresy takiej pogody, a w letnie upały można sobie odpuścić łowienie w ciągu dnia. Nic jednak straconego, trocie biorą przez 2–3 godziny po wschodzie słońca oraz przez taki sam czas przed jego zachodem. Warto więc wstać wcześnie, pojechać na ryby, a zarwaną nockę odespać na plaży pod parasolem. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Gdy zatem zobaczycie na plaży pochrapującego statecznego ojca brykającej rodziny, będzie bardzo możliwe, że to jakiś zapalony trociarz odsypia trudy porannego wędkowania, a nie – jakby można sądzić – biesiadowania w namiocie piwnym przy złocistym trunku i karkówce z grilla. To w wariancie ulgowym, bo prawdziwy hardkorowy wędkarz zamiast odsypiać pobudkę przed świtem, po powrocie z trociowania złapie za muchówkę i uda się nad którąś z lipieniowych rzeczek Pomorza. A wyspać się będzie można po powrocie z (wędkarskiego) urlopu.

GÓRNA SŁUPIA Jak w przybliżeniu wygląda latem sytuacja na odwiedzanych przeze mnie najchętniej rzekach trociowych? Otóż na górnym odcinku Słupi, pięknym i malowniczym, jest sens www.wmh.pl

łowić latem tylko wtedy, jeśli jest tam... woda. A dokładniej, jeśli pan i władca zapory puści wodę. Jeśli generalnie stan jest niski, to w weekendy nie ma czego tam szukać, bo woda jest przed sobotą „zakręcana”, żeby na poniedziałek był prąd z turbin i w weekendy poniżej zapory stany są zbyt niskie, żeby był sens łowić. Jeśli stan wody jest normalny, należy się liczyć z utrudnieniami w wędkowaniu w weekendy, ale na ogół da się łowić. Gdy woda jest natomiast wysoka i nie ma ciśnienia na gromadzenie jej na potrzeby chwalebnego dzieła wytwarzania „ekologicznego” i „nieszkodliwego dla przyrody” prądu, wspomniany wszechwładca jazu podnosi zastawki i rzeka sobie płynie, a ryby są do złowienia. Najlepszy jest moment, gdy w górze rzeki właśnie otwarto śluzy, a rzeka na naszym odcinku jeszcze się wyraźnie nie pod17


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

18

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Jaz w Rościnie ma przepławkę i przy normalnej wodzie ryby ją pokonują w miarę sprawnie. Warto się wtedy zapuścić w górę rzeki, gdzie ma ona zupełnie inny charakter niż w dolnym biegu. Łowienie tam przypomina podchody pod pstrągi, tyle że z mocniejszym sprzętem. Rzeka jest mniejsza, bardziej zakrzaczona i urozmaicona zwaliskami drzew. Ale na tym nie koniec różnic. Górną Parsętę często nawiedzają niestety kłusownicy-elektrycy i to o wiele częściej niż dolną. Na dole łatwiej jest ich namierzyć, a tutaj rzeka jest w znacznym stopniu ukryPARSĘTA Inaczej sytuacja wygląda na dol- ta przed ludźmi i nietrudna do spenetrowania agregatem. Jeśli nej Parsęcie. Tu zachęcam do pilnowania znanych miejscówek, więc zobaczysz, drogi Czytelniku, takich jak Trzy Mosty (w górę od małe rybki przy brzegu, które Karlina, aż do zapory w Rościnie), zachowują się jak oszołomiojak też kawałek w dół od Karlina, ne, to dowód na to, że miejsce przy moście wąskotorówki (gdy było „jechane” prądem i nie ma ryba jest w rzece już jakiś czas czego tu szukać. Elektrycy nasłui stan wody jest niski). chują, co mówią wędkarze, i też

niosła i nie przyspieszyła (tzn. zrobiła jedno i drugie, ale zmiany są prawie niedostrzegalne). Wtedy ryby wychodzą z kryjówek i stają się mniej ostrożne. Latem radzę sobie tak, że obijając się nad rzeką, wtykam patyk w miejscu, gdzie woda dochodzi do brzegu i w ten sposób oznaczam jej poziom. Jeśli patyk „twierdzi”, że woda przybiera, w te pędy łapię za wędkę. Polecam każdemu ten sposób. Jest to najlepszy moment na łowienie troci na odcinku poniżej jazu.

www.wmh.pl

19


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

mają Internet. Zdarzało się, że wędkarze pochwalili się zdjęciami troci i miejscami, gdzie je złowili, a kłusole tylko na to czekali i wskazane im miejsce wymietli do czysta. Dlatego o rybach i miejscach – cisza. Nie ma się co chwalić, a jeśli już ktoś czuje taką potrzebę, to przynajmniej niech pstryka zdjęcie tak, żeby nie można było poznać, gdzie dokładnie zostało zrobione. We własnym najlepiej pojętym interesie. Kolejnym problemem górnego odcinka Parsęty są kajaki (podobnie jak na górnej Słupi). Na tę „zarazę” nie ma rady. Najgorsi są kajakarze „crossowi”, którzy dostarczają sobie dodatkowych emocji, przepływając przez zwaliska z hukiem i łomotem słyszalnym z daleka, co nie sprzyja ani udanemu wędkowaniu, ani w ogóle wypoczynkowi. Na szczęście kajakarze nie lubią sprzymierzeńców wędkarza, czyli

20

deszczu i chłodnej pogody, a w upały – wczesnych poranków. Czyli nie ma ich akurat wtedy, gdy można naprawdę liczyć na udane połowy. Tak to wygląda w górze rzeki. Na Parsęcie poniżej Karlina kajakarzy jest o wiele mniej, a że rzeka jest już znacznie większa, więc problem nie jest już tak dokuczliwy.

RADEW Nie da się nie wspomnieć o Radwi przy okazji omawiania Parsęty. Warto się tam zapuszczać w poszukiwaniu troci tylko wtedy, gdy w obu rzekach jest duża woda. Jedynie wówczas trocie prące w górę Parsęty mogą wejść spokojnie do Radwi. Jeśli jednak uda się komuś trafić na dni, gdy trocie bez problemów wchodzą do Radwi, czeka go wręcz cudowne łowienie dużych ryb w dzikiej, pięknej rzece o charakterze wybitnie pstrągowym (dotyczy to górneWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

go biegu, bo dolny obławia się szybko, aby popędzić w górę).

ŁUPAWA

metrowy odcinek od Smołdzina w dół do pierwszego jazu. Poniżej, aż do jeziora, rzeka mocno zarasta i swoim charakterem bardziej zasługuje na miano łowiska szczupakowego, choć oczywiście jakieś szanse na troć też tam są. „Bankówki” znajdują się natomiast wyżej. Są to okolice stacji benzynowej i oczyszczalni. Dobre jest sąsiedztwo drewnianego mostu (ok. 200-metrowy odcinek). Tam jednak łowi dużo ludzi, a nie wszyscy stosują metody dozwolone przepisami… To taki mały kamyczek do ogródka opiekuna tej wody – warto zwrócić na to uwagę. Niemniej jednak dolna Łupawa wydaje się ciekawą opcją na trocie, gdy akurat ktoś spędza urlop w tej okolicy.

Zapuszczam się tam tylko przy okazji bytności z rodziną na okolicznych plażach nadmorskich. Ryby są tam, jeżeli mocno wieje przez kilka dni. Wtedy rybacy z jeziora Gardno ściągają sieci, umożliwiając dalszą wędrówkę troci do Łupawy. Tamtejsze trocie mają wyjątkowo prze…ne. Nie dość, że muszą pokonać sieci w morzu, potem ominąć pułapki kłusowników w Rowach, następnie nie dać się odłowić w jeziorze, to i tak zapora w Smołdzinie kończy ich krótką wędrówkę tarłową. Na pierwszej zaporze, patrząc od ujścia w górę, nie ma przepławki. Ciekawe, że na kolejnych są… Po co? Na pewno nie dla troci. STRATEGIA ŁOWIENIA Dość narzekania. Wróćmy do Nastawiamy się na świeże tego, gdzie łowić. Na uwagę srebrniaki i łowimy je szybko, zasługuje tylko krótki kilkukilow toni. Tak w skrócie można www.wmh.pl

21


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

określić podejście do letniego wędkowania, będące zaprzeczeniem keltowych praktyk. Najlepsza do tego jest obrotówka. Alternatywą są małe i lekkie wahadłówki o dość agresywnej pracy. Przynęty zwijam równym, dość szybkim tempem. Nie unikam rzutów w górę rzeki, pod kątem ok. 45º. Srebrniaki akceptują przynęty podawane w ten sposób. Obławiam zwaliska, rynny, podmyte burty. Dobre są także prostki. Jeśli jest ciepło i woda jest słabiej dotleniona, szukam troci w głównym nurcie. Gdy jednak woda jest podniesiona i lepiej natleniona, z dużym przepływem, ryby chętniej zajmują stanowiska w wolniejszej wodzie bliżej brzegu, nawet tuż przy trawach. Świeże srebrniaki wymagają przemieszczania się po rzece, obłowienia dużej liczby miejscówek. Kilka rzutów w danym miejscu i do przodu. Można się

22

przemieszczać i po pstrągowemu, w górę i w dół rzeki. Z jednego miejsca możemy z jednakową szansą na sukces rzucać w obu kierunkach, aby w pełni je obłowić. Im więcej rzutów, tym większa szansa na rybę. Srebrniak, jeśli jest w rzece, i na dodatek niespłoszony np. przez kajaki, to prawdopodobnie zaatakuje przynętę. Z każdym dniem staje się jednak coraz mniej agresywny i gdy szybkie łowienie przestaje przynosić efekty, sięgam po inne przynęty, łowię nimi wolniej. Ryby, które są w rzece już jakiś czas, wymagają innego podejścia. Wtedy zakładam na agrafkę wahadło lub wobler i systematycznie obławiam miejsce po miejscu, powtarzając rzuty i nie spiesząc się z przechodzeniem na kolejne miejscówki. Dobrze sprawdza się wtedy rzucanie w poprzek i pod kątem w dół rzeki. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SPRZĘT Kij o ciężarze wyrzutu do 40 czy do 60 g, taki ma optymalną moc do łowienia troci w polskich rzekach. Długość to minimum 3 m, ze względu na konieczność wystawiania go za krzaki. Żyłka do 0,30 (górna Słupia, Radew, Łupawa) lub 0,35 mm (Parsęta). Żyłka jest o wiele lepsza niż plecionka w letnim trociowaniu, bo zapewnia znacznie lepszą amortyzację (srebrniaki to wulkany energii). Przynętę mocuję na agrafce z dobrym (podkreślam: dobrym) krętlikiem, który rzeczywiście ochroni żyłkę przed skręcaniem. Aby nie mieć spadów, trzeba świeżo kupione przynęty przezbroić w dobre kotwice i dołączyć je przez 2 kółka łącznikowe. To znany zabieg zapobiegający wytworzeniu przez rybę dźwigni wypinającej kotwicę z jej pyska. ◀ www.wmh.pl

SKOCZ DO!

23


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

W upały nad stawami życie zamiera. Gdzieniegdzie widać parasole, pod którymi siedzą co twardsi zasiadkowicze, gdzieniegdzie w cieniu obok karpiowego namiotu odsypia nockę karpiarz, a gdzieniegdzie w pełnym słońcu smaży się jakiś desperat, któremu się wydawało, że latem nad wodą może być tylko przyjemnie, a ryby biorą na okrągło.

Latem

nad stawem

24 24

Wędkarstwo

moje hobby


Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, rys. P. Smyk

www.wmh.pl

D

PORADY

obrze, jeśli nie ma nad wodą grillowiczów i hałasujących rodzinek. Łowiska, których właściciele promują „wypoczynek rodzinny”, omijam szerokim łukiem. A niestety są tacy. Opłaty za wędkowanie, opłaty dla osób towarzyszących, opłata za rozstawienie grilla... Wiadomo, gruby klient. Właściciel przyjdzie, pobierze pieniądze i wróci do swojej kanciapy. A wędkarze mają problem, gdy sobie taka rodzinka podochoci. Takie łowiska nie mają nic wspólnego z możliwością wypoczynku nad wodą. W wodzie latem bywa różnie. Jeśli są zakwity, to wróży słabo. Gdy woda jest zwyczajnie mętna i nagrzana, ale nie ma nadmiaru kwitnących glonów, to i w takiej 25


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

zupie da się coś złowić. W najlepszej sytuacji są wędkarze łowiący nad dużymi zbiornikami z mało zanieczyszczoną wodą, ale tym razem będzie o innego typu łowiskach. Tematem wartym osobnego omówienia są płytkie mazowieckie stawy i im podobne zbiorniki. Wokół Warszawy jest ich spory wianuszek i często są naprawdę bardzo rybne. Ale rybność rybności nierówna. Są wody, gdzie wpuszcza się małą rybę i ona sobie spokojnie rośnie do dużych rozmiarów, o ile tylko ma szczęście i przeskoczy górny wymiar ochronny, zanim ktoś

ją wyłowi, wykupi i zje. Można tam dobrze połowić praktycznie zawsze, ale duże sztuki będą rzadkością (nawet gdy jest nakaz ich wypuszczania po złowieniu), bo tak właśnie wygląda struktura wiekowa każdej populacji zwierząt. Są też zbiorniki, gdzie wpuszcza się ryby już podchowane, godziwych rozmiarów. Tam można naprawdę dobrze połowić, ale zdarzają się dniówki, kiedy bierze mało co… Mimo to tego rodzaju wody lubię najbardziej. Najpodlejsza kategoria łowisk to systemowy przerób drobnicy karpiowej i japońcowej na pieniądze wędkarzy. Limit

Prosty, szybki i nieplątliwy zestaw do feedera. 26

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

3 szt., a ceny licencji i kilograma ryby takie, żeby był dobry zysk. Bywa, że uchowają się tam większe osobniki, ale rzadko można na to liczyć. Na ogół biorą ogłupiałe nadwymiarowe karpiki i to hurtowo, jeśli ktoś ma pojęcie o łowieniu w takich warunkach. Ja nie mam i nie chcę mieć, dlatego omijam szerokim łukiem takie wody. Staw stawowi nierówny. Są stawy ładnie położone, w dzikim otoczeniu. Są i takie, które są brzydkie jak noc, zrobione spychaczem pod linijkę na środku ugoru albo z wdzięcznym widokiem na zabudowania wsi czy osiedla. Bywa, że ze wszystkich stron straszy zardzewiała siatka ogrodzeniowa, a za nią hałasują akurat ciągnik czy kosiarka. Nawiasem mówiąc, tego nie potrafi zrozumieć mnóstwo ludzi. Widzą gdzieś na Facebooku zdjęcie wędkarza z rybą zrobione nad wodą, a w www.wmh.pl

tle zabudowania, ogrodzenie czy samochody. No i zaczyna się g...burza. Wyzwiska, posądzenia o zabicie ryby i zrobienie zdjęcia na podwórzu, wyzwiska, moralizowanie, wyzwiska… Można potępiać wędkarzy korzystających z takich łowisk, ale gdybyśmy tu, w okolicach Warszawy, mieli wody otwarte tak rybne, jak powinny być, nikt by na komercje nie jeździł. Nie czas i miejsce na wskazywanie winnych tej sytuacji. Ale zanim, drogi Czytelniku, wyśmiejesz tych, którzy chodzą do wędkarskich „burdeli”, zastanów się, czy aby na pewno jest to ich wina… Rozpisałem się o różnych, niekoniecznie wędkarskich sprawach, a przecież miało być o stawach. Na pozór łowić ryby w takich wodach jest łatwo. Jest jednak pewna różnica między „łowić cokolwiek” a „łowić dużo”. Tkwi ona w stosowanych sposobach i technikach łowienia. Są 27


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Z INTERNETU WZIĘTE... Od dawna zastanawia mnie fenomen negatywnych komentarzy w Internecie. To znaczy, rozumiem doskonale, że komu w normalnym życiu brakuje odwagi do zabrania głosu i na widok różnych patologii tylko spuszcza głowę i idzie dalej, dla tego Internet jest idealnym, bo bezpiecznym miejscem do wylewania swoich żalów i frustracji. To dobrze znane i zbadane zjawisko. Ciekawe natomiast jest to, że gdy zamieści się dwa „niusy”, jeden o dużym i godnym uwagi sukcesie, a drugi o czymś niekoniecznie chwalebnym, to pod pierwszym będzie 1 wpis z gratulacjami, a pod drugim 130 komentarzy z falą wyzwisk i krytykanctwa. Żeby nie było, że zmyślam, ta proporcja 1:130 to przykład spoza branży wędkarskiej, z Facebooka naszego olimpijczyka Damiana Janikowskiego, który zrobił taką właśnie „podpuchę”, a jej wyniki opublikował krótko przed czasem, w którym pisałem niniejszy artykuł.

lepsze i gorsze (w tym miejscu powinienem postawić gwiazdkę i dołączyć przypis: nie dotyczy zawodników, którzy dzięki przewadze doświadczenia i techniki wędkowania doskonale poradzą sobie nawet metodą mniej skuteczną). Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że 28

równie dobre są dwa krańcowo różne podejścia do łowienia na komercjach. Jedno to… tyczka. Tak, tyczka, ale nie ta do dłubania płotek czy leszczyków, ale potężne i mocarne karpiowe wędzisko zdolne nawiązać walkę z rybą ponad 10 kg. Dużą zaletą stosowania zestawu skróWędkarstwo

moje hobby


PORADY

Koszyk, który stosuję do łowienia latem na feeder. Dociążenie 30 g, rzeczywista waga 36 g. Przy długości 47 mm i szerokości 40 mm razem z zanętą waży ok. 75-80 g.

Koszyk do zanęcania. Długość 60 mm, średnica 45 mm, waga 18 g. Po napełnieniu zanętą waży średnio 90 g. Niezbędny jest więc odpowiednio mocny kij. www.wmh.pl

29


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

conego jest punktowa precyzja łowienia, ale żeby mieć z niej pożytek, wymagana jest wiedza i praktyka w wybieraniu łowiska oraz podawaniu zanęty tak, aby ryby ściągnąć w zasięg wędki i je tam utrzymać. To już jednak nie moja bajka i szczerze podziwiam tych, którzy z sukcesami wędkują w ten sposób. Drugie podejście to gruntówka, ale gruntówka aktyw-

30

na. Co rozumiem przez słowo „aktywna”? To, że szukam ryb na różnych dystansach, że jeśli gdzieś przestaną brać, to badam inny obszar łowiska, że przerzucam zestaw często, nie dając mu moknąć w wodzie za długo. Do aktywnego łowienia potrzebna jest niestety dobra wędka. Mam na myśli kij przeznaczony do takiego wędkowania – feeder z serii „comWędkarstwo

moje hobby


PORADY

mercial” lub „method”, lekki (przerzucamy w skrajnych przypadkach co 10 min), dalekosiężny (bardzo ważne, gdy ryby odsuną się daleko od brzegu) i przy dobrym ugięciu mający duży zapas mocy niezbędnej do holu dużej ryby na względnie cienkiej żyłce. Kołowrotek to kwestia gustu. Ja obecnie używam modeli wielkości 3000. Wolny bieg to rzecz przydatna, nie tylko umożliwia łowienie „na słuch” (jazgot szpuli jest dobrym wskaźnikiem odjazdu karpia), ale i zabezpiecza przed wciągnięciem wędki do wody. A bywa, oj bywa... Wolny bieg nieco podnosi masę kołowrotka, ale z przyczyn wyżej wymienionych gra jest warta świeczki. Jaki zestaw? Jeśli akurat nie łowię na metodę, stosuję prosty i bardzo skuteczny zestaw na pętlach. Ma on wiele zalet: po pierwsze nieco usztywnia www.wmh.pl

całość, dzięki czemu splątania są nader rzadkie, po drugie oddala przypon od koszyka, co także nie sprzyja splątaniom, po trzecie można do niego wiązać przypon na 2 pętelki, co ułatwia jego szybką wymianę. Koszyczek także można wymieniać, a to dzięki agrafce „wkomponowanej” w węzeł. No i wreszcie, po czwarte, jego atutem jest szybka sygnalizacja brań. Przed rozpoczęciem łowienia trzeba koniecznie podnęcić. Można do tego celu użyć procy, kul, rakiety… Klasyką jest jednak nęcenie koszyczkiem. Można użyć koszyka zwykłego albo specjalnego, dużego, lecz bez dociążenia, który ja nazywam „pułapką na szczury”. Pozwala on posłać do wody jednorazowo o wiele więcej karmy, co skraca czas nęcenia. A że latem ryby mają duże apetyty, nikogo chyba nie trzeba przekonywać. ◀ 31


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

32

Ostatnie kilometry małych rzek są niezwykle ciekawymi łowiskami właściwie o każdej porze roku. Łowiąc w nich, można liczyć na spotkanie z różnymi gatunkami ryb nizinnych z sumami włącznie. Dlatego też cieszą się one dużą popularnością i są chętnie odwiedzane przez wędkarzy.

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Odcinki przyujściowe Paweł Smyk

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

małych rzek

www.wmh.pl

33


W

REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

całych przybrzeżnych połaciach są dla wędkarza nie lada wyzwaniem. Ja zamiast przedzierać się przez trzcinowiska, wolę wybierać odcinki porośnięte drzewami, szukając przejść wydeptanych przez wędkarzy lub zwierzynę. Na końcu takich ścieżek zwykle czaka na mnie kilka miejscówek dogodnych do oddania rzutu. Przepadam za rzecznymi przeszkodami: powalonymi drzewami, płyciznami porośniętymi grążelami czy spowolnieniami; w takich miejscach chętnie poszukuję „zaparkowanych” drapieżników. Nieco lepiej bywa z odcinkami przyujściowymi rzek uchodząCHARAKTERYSTYKA cych do wielkich rzek środkowej Polski. Ich urozmaicona linia ŁOWISKA brzegowa daje nam spore możliFragmenty rzek przed ich ujściem do Bałtyku są trudnymi wości złowienia ryb drapieżnych łowiskami. Na kilkusetmetrowych należących do wielu gatunków. odcinkach bywają całkowicie nie- Wysokie burty i zupełnie pładostępne. Gęsto porośnięte trzci- skie odcinki, brzegi porośnięte trzcinami i zacienione drzewanami nie tylko na burcie, ale na

czasie wakacji lubię łowić drapieżniki. Nie, nie rezygnuję z łowienia gruntowego, ale „szlajanie” się w tym okresie po burtach ze spinningiem w ręku dostarcza mi dodatkowych wrażeń, których nie mogę sobie odmówić. Jak magnes przyciąga nad wodę świadomość, że będę miał szansę wyholować klenia, pasiaka czy kaczodziobego. Chętnie więc skracam sobie poranne chrapanko, by o świcie zameldować się nad brzegiem malowniczo wijącej się rzeki.

34

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

mi pochylającymi się nad płynącą wodą, zastoiska powstałe na skutek bobrowej aktywności, rynny z głęboką wodą i zmarszczone płycizny piaszczysto-żwirowych płani – to wszystko możemy spotkać na ostatnich kilometrach małych nizinnych rzek. Mając do dyspozycji tak szeroki wachlarz różnych łowisk, naprawdę trudno mi się zdecydować na jeden kijek do wszyst-

www.wmh.pl

kiego. Łatwiej będzie mi zaprezentować przynęty, którymi posługuję się na tych łowiskach.

WABIKI Kiedy wyruszam na podbój meandrujących rzeczek, zawsze mam spory problem z doborem przynęt. Robię sobie zatem pewne założenie, że zamierzam łowić np. klenie i bolenie. Planuję, że przyłowem mogą

35


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Fot. 1

Fot. 2

Fot. 3 36

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

być okonki i szczupaczki. Tak przemyślana koncepcja pozwala już na starcie wyeliminować zbędne przynęty, zrezygnować ze szczupakowych przyponów i wybrać bardziej odporną na przetarcia plecionkę zamiast żyłki, gdyby doszło do spotkania z zębami kaczociobych. Nad wodę zabieram pudełka z woblerami kleniowymi (fot. 1) i boleniowymi (fot. 2) oraz z obrotówkami (fot. 3). Na wszelki wypadek dokładam herbaciano-pieprzowe twisterki i 5-gramowe główki. Do kompletu dokładam podbierak pstrągowy, który dzięki swym niewielkim gabarytom daje mi wiele swobody przy przedzieraniu się przez chaszcze. Tradycyjnie wdziewam spodniobuty zapewniające mi komfort poruszania się po podmokłym terenie, a także poczucie bezpieczeństwa, kiedy depczę po niezbyt mocnych sklepieniach bobrowych korytawww.wmh.pl

rzy, którymi upstrzone są burty moich ulubionych rzeczek.

ŁOWIMY Jak już wspomniałem, meandrujące odcinki przyujściowe to bardzo ciekawe łowiska. Jeśli odcinek porasta roślinność podwodna, a nurt jest szybki, mogę liczyć na spotkania z kleniami. Na moich wodach to ryby niezwykle płochliwe i wcale nie takie łatwe do złowienia. Próbując je podejść, muszę zachować ostrożność i podawać wabiki z wyczuciem. Na pierwszy ogień idą drobno, ale agresywnie pracujące imitacje niewielkich rybek. Sprawdzają się one zwłaszcza wiosną, kiedy klenie nie reagują na nie zbyt napastliwie. Lubię łowić na rękodzieło mojego kolegi, który do perfekcji opanował sposób wykonywania kleniowych killerów. Kiedy jednak drobiazgi nie działają, warto zrobić coś szalonego i założyć 37


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Typowy odcinek rzeki nieopodal ujścia do morza.

na agrafkę grubszego „zwierza”. Pamiętam jak podczas szukania przyburtowych szczupaków w czasie tegorocznej majówki moją Aglię 3 zaatakował całkiem przyzwoity kleń. Zdziwienie było ogromne, gdyż przynęta wydawała się raczej niekleniowa. Przygoda ta skutecznie przemeblowała w mojej głowie przekonania na temat tego, co kleniowe, a co nie, udowadniając jednocześnie, że ryby rządzą się

38

własnym instynktem niezależnie od tego, co my wiemy o ich preferencjach. Zresztą Aglia jest równie skutecznym wabikiem na okonki i szczupaki różnej wielkości. Pasiaste zbóje są chyba najmniej wybrednymi drapieżnikami; atakują dosłownie wszystko, co przepływa obok ich stadka. Można się zatem spodziewać ich zarówno na woblerkowych paproszkach, jak i sporych, 6-centymetrowych wobasach. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Wszelkie, nawet niewielkie piaszczyste płanie lub zatoczki porośnięte grążelami patrolowane są przez szczupaki. Kaczodziobe chętnie też przebywają w okolicach zanurzonych pni, zwalonych drzew, bobrowych tam, czyli wszędzie tam, gdzie nurt spowalnia lub obmywa podwodną przeszkodę. Postawienie na chwilę w takim miejscu wabika w postaci pływającego woblera

czy też wspomnianej Aglii może poskutkować braniem zębatego zbója. Cóż, zabawy w przeszkodach nader często kończą się stratami przynęt, ale ja wliczam to w koszty moich wyborów. Najczęściej ofiarami padają obrotówki, głównie dlatego, że prowadzę je zbyt blisko konarów, a to „coś”, co niewidoczne (zatopione korzenie, gałęzie) zabiera mi je bezpowrotnie.

Mała rzeka na odcinku przyujściowym do Bugu. www.wmh.pl

39


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Odcinki przyujściowe uwielbiają odwiedzać stada okoni i jeśli nic nie bierze, pasiaki zawsze ratują honor takiej miejscówki. Na piaszczystych przyujściowych płaniach można również liczyć na bolenie, które podążając za uklejami, potężnymi uderzeniami w spektakularny sposób ujawniają swoją obecność. Rapy zapusz40

czają się w głąb niewielkich rzeczek tak daleko, że można je spotkać nawet kilka kilometrów od zlewni wód. Wszelkie zmarszczenia wody na powierzchni rzeczek świadczą o wypłyceniach, które mogą być i często są patrolowane są przez srebrne torpedy. Warto obrzucać je boleniowymi wabikami i sprawdzić, Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

za którym zaczyna się głęboka woda. Chlapiące się bolenie nie są warte stoczenia walki o własKILKA UWAG ne życie, która może nam się przytrafić po zrobieniu tego jedO BEZPIECZEŃSTWIE Skutki rosnącej w błyskawicznego kroku za daleko. To ryzyko naprawdę realne, tym bardziej nym tempie populacji bobrów doskonale widzą wędkarze prze- że nie możemy do końca przewimierzający brzegi nizinnych rzek. dzieć, na jakim dokładnie podBurty pokryte gęstą siecią podłożu rosną te trzciny. Nad moim ziemnych korytarzy mogą stano- ukochanym Bugiem są takie miejsca, które są bardzo niebezwić dla nas, a w szczególności dla naszych kończyn dolnych pieczne, choć niezwykle atrakcyjspore zagrożenie. Trzeba zacho- ne wędkarsko. wać daleko idącą ostrożność, * * * by wyprawa brzegiem rzeki nie Jakoś tak dziwnie się składa, zakończyła się złamaniem nogi. że „coś” goni drobnicę zawsze Zaliczyłem już kilka bobrowych pod tym przeciwległym, nie„wpadek”, więc wiem, co piszę. dostępnym dla nas brzegiem. To samo dotyczy płani powstaZauważyliście? Życzę Wam, by to, co najlepsze wędkarsko, działo łych na samych ujściach rzek. Często jest tak, że są one poroś- się w zasięgu waszych rzutów, nięte łanami trzcin. Przemierzając a podczas łowienia na odcinte trzcinowe łączki i zbliżając kach przyujściowych podbieraki się do głównego nurtu, trzeba trzeszczały pod ciężarem łowiowziąć pod uwagę, że można nych ryb. Połamania kijaszków niepostrzeżenie przegapić kant, Kochani! Połamania! ◀ czy akurat nie przebywa tam któraś z nich.

www.wmh.pl

41


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Mosty przyciągają wędkarzy jak magnes żelazo. Nie ma się co dziwić, bo ich okolice są zazwyczaj bardzo rybne. A już zwłaszcza dotyczy to mostów na odcinkach miejskich. Michał Krzyżanowski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Mosty

i ich obławianie 42

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

P

rzykręcam gaz i łagodnym łukiem spływam po skosie w dół Wisły. Przede mną most, o tej porze dnia rozjaśnio-

www.wmh.pl

ny całą galaktyką świateł. Z dala dochodzi stłumiony huk miasta, co jakiś czas wzmacniany brzękiem i łomotem przewalającego się przez most cielska tramwaju. 43


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Stan wody jest średni, omijam więc betonowy filar okolony jaśniejącą łachą piasku i pomału nakierowuję łódź na miejsce, skąd będę łowił. To krytyczna faza nie tylko dlatego, że błąd popełniony w silnym nurcie grozi kraksą, ale i dlatego, że wystarczy mała niedokładność w ustawieniu łodzi, aby mieć znacznie mniej brań. Posuwam się więc na minimalnych obrotach, pilnuję rumpla i wytężam wzrok, aby w zapadającej ciemności dostrzec zwary na wodzie oznaczające miejsce, gdzie koniecznie chcę się dostać. Mosty, mosty... Ciągną wędkarzy jak magnes. Tak zwane urban fishing stało się w ostatnich latach niezwykle modnym pojęciem, ale to, co się pod nim kryje, nie jest ani nowe, ani odkrywcze. Tak łowiono od dawien dawna, lecz dopiero teraz producenci sprzętu dostrzegli okazję do zapełnienia kolejnej niszy rynko-

44

wej i wykreowali modę na taki sposób wędkowania. Parę słów z innej beczki. Wszyscy chcieliby łowić w wodach dzikich, krystalicznie czystych i otoczonych pięknymi krajobrazami. Najlepiej jeszcze, żeby nie było tam ludzi. Może być co najwyżej ktoś do pomocy przy podbieraniu, ale schowany gdzieś za zakrętem, aby nie kłuł w oczy swoją osobą, nie zaburzał szeroko pojętej harmonii otoczenia i nie podpatrzył, na co się łowi. Niestety, realia są „nieco” inne. Rzeki były niegdyś szlakami handlowymi; dostarczały wody i pożywienia. Od zarania dziejów nasi przodkowie osiedlali się nad nimi w pobliżu dogodnych przepraw, czyli w miejscach, gdzie rzekę można było przepłynąć promem lub łodzią albo przejść w bród. Siłą rzeczy pojawiły się tam w końcu mosty, pierwsze budowle, Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

które choć częściowo ujarzmiły 1. Bo dno w pobliżu takich budowli jest niesamowicie niepokonane do tamtego czasu urozmaicone. Nie dość że rzeki. Stopniowo powstawafilary zmieniające przepływ ły kolejne budowle wodne, aż wody sprawiają, iż rzeźbi w końcu zabudowa nabrała ona rynny i usypuje mielicharakteru wręcz rabunkowego (inne słowo zupełnie mi tu nie zny (czasami wręcz wyspy), pasuje). I tak oto z naszej małej to jeszcze swoje dokłada wycieczki do czasów Piasta człowiek. Okolice mostów Kołodzieja i jego żony Rzepichy bywają upstrzone gruzem, wróciliśmy do teraźniejszości. żelastwem i innymi pozostałościami po budowie, a także np. zatopionymi i częściowo DLACZEGO MOSTY? zagrzebanymi w nie karczaNa to pytanie odpowiedź jest bardzo prosta. Bo dają schromi i pniami drzew zabranych przez wysoką wodę. nienie – nie tylko bezdomnym 2. Bo mosty zacieśniają rzekę. czy wszelkiego rodzaju mniej A dokładniej, zacieśniają jej lub bardziej bezpiecznym dla przepływ i to w obu płaszotoczenia imprezowiczom (ważne zwłaszcza w miastach), czyznach. Rzeka, której część ale przede wszystkim rybom. przekroju poprzecznego zajPozostawmy na boku ludzi, mują filary (a niekiedy także a skupmy się na tym, co sprzyja i przyczółki mostowe) staje rybom. A są to rzeczy z wędkarsię węższa, a że w danym momencie przez dane miejsce skiego punktu widzenia niebagaprzepływa stała ilość wody, telne. Dlaczego zatem ryby trzymusi ona sobie znaleźć miejmają się mostów? www.wmh.pl

45


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

Nawiasem mówiąc, to, co sce, przyspieszając i drążąc spada z mostów, bywa atakogłębokie rynny. Dzięki temu woda w okolicy mostów jest wane przez ryby, nawet jeśli nie lepiej natleniona, bo urozma nic wspólnego z pokarmem. Byłem kiedyś świadkiem, jak maicone dno + sąsiedztwo przez mały most na rzeczce klekamieni + szybki nurt = powstawanie zwarów, bełtów niowej przejechał ciągnik z przyi innych takich oznak miesza- czepą załadowaną sianem. Nieco nia się wody. A dzięki nim do źdźbeł spadło do wody i nagle pojawiły się klenie, które owe wody łatwiej przedostaje się źdźbła podszczypywały! Przecież tlen z powietrza. ryby musiały dostrzegać różni3. Bo mosty (te większe) są na ogół oświetlone. Zostawiam cę między np. owadami a suchą tu na boku to, czy światło trawą, a mimo to… Zadziałał przyciąga ryby, czy je wręcz instynkt. Spróbujcie wrzucić do płoszy. Ważne, że przyciąga wody kamyk, to zobaczycie, że masy owadów, a one krążąc po początkowym popłochu bływokół tych lamp coraz bliżej, skawicznie zbiegnie się do niego w rezultacie martwe opada„ciekawska” drobnica. ją na wodę. Z takiej wyżerki ryby ochoczo korzystają. ŁÓDŹ I MOSTY Szczególnie wyraźnie jest to Nie mogę się oprzeć żarcikozauważalne w Warszawie, wi: gdzie najtrudniej jest złowić gdzie sandacze chętnie biorą dużego sandacza? Pod mostem w sąsiedztwie latarni, nawet w Łodzi. Żarty żartami, ale zestajeśli stoi ona na brzegu wienie słów „most” i „łódź” jest i oświetla mały kawałek rzeki. jak najbardziej logiczne. Tak

46

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

naprawdę wędkowanie z łodzi jest jedynym dopuszczalnym i efektywnym sposobem łowienia, gdyż z mostów jest ono zabronione przepisami. Widuję jednak czasem desperatów, którzy potrafią przejść kilkadziesiąt metrów po wąskim żelaznym gzymsie wysoko nad wodą tylko po to, żeby dostać się na betonowy filar, przycupnąć te 3–4 m nad wodą i dopiero stamtąd łowić. Taka cyrkowa akrobacja jest nie dla mnie, no i jest na bakier z przepisami. Można jeszcze przy wielkiej niżówce spróbować podejść w okolice mostu w spodniobutach, jeśli ktoś dobrze zna dno i wie, na co może sobie pozwolić. Pełną swobodę i skuteczność zapewnia jednak tylko łódź.

ne ryby. Najczęściej – z przyczyn oczywistych – widuje się tam bolenie. Chlapią głównie przy końcówkach łach za filarami, gdzie zbiegają się nurty opływające filar. Drugim takim miejscem widocznego żerowania rap jest spokojna woda tuż przy samej łasze. Nastawiając się na bolenie, lepiej więc użyć łodzi do przeprawienia się na taką łachę, wejść na nią z dala od ryb i stamtąd starać się przechytrzyć rapy. Podobnie warto postąpić, gdy chcemy łowić klenie na lekki spinning. Trzeba przy tym pamiętać, że nie każdy filar mostowy zawsze zapewnia dobre stanowiska kleniom. Niezbędna jest płytsza woda z patykami, faszyną, rafą itp. Sytuacją w takich miejscach rządzi stan wody i nieraz się zdarza, że w miejscu z grubą, paromeRYBY Z DESANTU Z uwagi na wcześniej wspomnia- trową wodą jest przy niżówce płytko i uganiają się tam klonki ną rozmaitość dna, w pobliżu z bolkami. mostów żyją wszystkie rzeczwww.wmh.pl

47


REDAKCJA ŁOWI

PORADY

ZAPŁYWY

syczny układ, w którym za Tak naprawdę w okolicy mostów filarem tworzy się łacha, a od łowi się głównie od strony zapły- filaru skośnie odchodzi silny wowej. Spośród wielu możliwych nurt. Między łachą a wyraźnym nurtem jest pas wolno kołująscenariuszy opiszę dwa, które dobrze obrazują problemy zwią- cej wody. Łódź ustawiam tak, żeby stała na granicy nurtu zane z obławianiem mostów. i owej spokojniejszej wody. Nie Pierwsza sytuacja zachodzi, za bardzo w nurt, bo szybko gdy mam do obłowienia kla48

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

mnie stamtąd wyniesie. Nie na kołującej wodzie, bo łodzią zacznie tam kręcić. Jak już jestem dobrze ustawiony, wykonuję rzuty wzdłuż granicy nurtu i wstecznych prądów, łowiąc z opadu. Moim celem są sandacze i większe bolenie żerujące przy dnie. Druga sytuacja występuje, gdy główny nurt rzeki jest tuż przy umocnionym brzegu, a pierwszy filar jest przez niego omywany. Nie ma tam piaszczystej mielizny, ale jest wręcz głęboka rynna. W takim przypadku łódź trzeba ustawić za filarem i wykonywać rzuty z prądem tak, aby móc wygodnie obłowić rzeczoną rynnę. Mogę tu liczyć na wszystkie duże drapieżniki.

NAPŁYWY Wspomniałem już, że tym, co się dzieje wokół mostów, rządzi stan wody. Nie inaczej jest na www.wmh.pl

napływowej stronie filarów. Tam, gdzie ja łowię, warunki rzadko są dobre. Nurt jest tam zbyt silny, woda napiera na filary z olbrzymią mocą, ale... zdarzają się wyjątki. Wtedy napływy zamieniają się w wędkarskie eldorado (mowa tu o napływach głębokich, takich na 2–4 m). A zatem, jakie są to wyjątki? 4. Bardzo niska woda, a co za tym idzie – niski przepływ, słaby uciąg. Dzięki temu można tam postawić łódź i łowić, bez popadania w przesadę z obciążaniem przynęt. 5. Bardzo niska woda i coś, co dodatkowo hamuje jej przepływ. Tym czymś może być przykosa albo duża ostroga. Zwłaszcza przykosa w poprzek rzeki to dla wędkarza dar od losu. W ustawianiu łodzi nie ma tu żadnej filozofii. Podpływamy na odległość rzutu, kotwiczymy i rzucamy w co ciekawsze miejsca. ◀ 49


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Łukasz Myśliwiec Fot. autor

Klenie

z szybkiej wody

50

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Są takie miejsca w rzece, gdzie w określonych warunkach, zwłaszcza latem, klenie przebywają szczególnie chętnie. Zaliczam do nich fragmenty wody z wartkim nurtem.

S

ilne letnie ryby, które są już w 100% wypoczęte po tarle, trzymają się takich miejsc z kilku powodów. Przede wszystkim woda jest tam zdecydowanie lepiej natleniona. Drugim aspektem jest lepsza dostępność pokarmu, gdyż szybsza woda niesie dużo różnorodnego pożywienia będącego łakomym kąskiem dla kleni. Na rzece znajdziemy wiele miejsc z szybszą wodą i wszystkie są potencjalnie doskonałymi kryjówkami dla tych ryb. Pierwsze z nich to przelewy. W zależności od budowy przelewu mamy kilka

www.wmh.pl

51


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

możliwości ich obławiania. Ja zawsze zaczynam od napływu, który jest z reguły nieco spokojniejszy. Staram się wówczas prowadzić przynętę wachlarzem na samej krawędzi przelewu. Wbrew pozorom jest to bardzo proste, ponieważ woda sama zrobi za nas większość roboty. Przynętą w moim przypadku najczęściej jest wobler, głównie ze względu na to, że najłatwiej jest go kontrolować, ale także dlatego, że jest on według mnie najbardziej uniwersalny. Moje woblery mieszczą się w przedziale 3–5 cm. Stojąc przed przelewem, przynętę podaję pod kątem 45º w dół rzeki, kontrolując napięcie linki i dystans. Pozwalam, aby wobler pracował w nurcie, kusząc ryby ustawione na pograniczu szybkiej wody. Ta metoda daje mi możliwość skutecznego obłowienia praktycznie całego przelewu, ponie-

52

waż tym samym sposobem mogę prowadzić wobka również w bystrzach za przelewem. Będzie to nieco trudniejsze ze względu na uciąg, ale jak najbardziej do zrobienia. Drugie z moich ulubionych miejsc to szybkie, głębokie rynny. Tam można liczyć na spotkanie z największą rybą. W tego typu rynnach prezentowanie przynęty może się nieco różnić od tego na przelewie, ale również tutaj najskuteczniejsze będzie prowadzenie wachlarzem. W tym przypadku jednak staram się ograniczyć tor prowadzenia wabika jedynie do szerokości rynny. Bardzo ważny jest tutaj dobór odpowiedniej przynęty. Ja łowię nie tylko na woblery, lecz również na wabiki miękkie. Daje to możliwość dotarcia w krótszym czasie w głębsze partie rynny, gdzie ryby bardzo często stacjonują. Moimi ulubionymi przynętami Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

są w takim przypadku najróżniejsze imitacje podwodnego robactwa, aczkolwiek oprócz wiernych imitacji owadów sprawę nierzadko rozwiązuje nam klasyczny twisterek. Jeżeli już jesteśmy przy przynętach, to moje pudełka wypełnione woblerami i gumami uzupełniają małe koguciki oraz obrotówki. Takim arsenałem jestem w stanie obłowić praktycznie każdą partię wody. Do łowienia kleni używam wędki o długości 275 cm i o ciężarze wyrzutu do 12 g. Jest to oczywiście sprawa bardzo indywidualna, ale zachęcam do stosowania wędek dłuższych, powiedzmy od 270 cm w górę. Podstawowa zaleta takiego kija to możliwości rzutowe. Klenie są rybami bardzo czujnymi i podstawowy błąd, jaki możemy popełnić już na samym początku, to zbyt bliskie podejście do miejscówki. www.wmh.pl

Długi kij pozwoli nam dalej rzucić i precyzyjniej poprowadzić przynętę na dalszej odległości. Jego akcja powinna być dostosowana przede wszystkim do preferencji wędkarza, ale sugeruję używanie niezbyt szybkich wędek. Pełniejsze ugięcie w tym przypadku pozwoli od razu zamortyzować bardzo często silne branie ryby, a jednocześnie utrzymać ją w wartkim nurcie. Kołowrotek to rzecz drugorzędna, ważne aby odpowiednio wyważał zestaw i miał precyzyjny hamulec pozwalający skutecznie kontrolować odjazdy ryb, które dzięki szybkiemu nurtowi mają zdecydowanie więcej do powiedzenia podczas holu niż w spokojnej wodzie. Uzupełnieniem wyposażenia powinien być krótki podręczny podbierak, który przypięty do kamizelki czy pasa nie przeszkadza w łowieniu, za to zwiększa nasze szanse na 53


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

wylądowanie nawet rekordowych okazów. Ostatnim, ale dosyć istotnym elementem poszukiwania kleni w szybkiej wodzie jest brodzenie. Oczywiście wszystko zależy od charakteru rzeki, ale

54

według mnie, jeżeli tylko jest taka możliwość, powinniśmy łowić „z wody”. Brodzenie daje dużo więcej możliwości zarówno w przypadku przelewów, jak i głębszych rynien. Wybrane miejscówki mamy wówczas Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

szansę obłowić z dwóch stron. Ma to bardzo duże znaczenie zwłaszcza w przypadku rynien

www.wmh.pl

znajdujących się po naszej stronie, ponieważ często przeprowadzenie przynęty przez rynnę daje dużo lepsze efekty niż prowadzenie jej wzdłuż niej. Szybka woda nie jest łowiskiem łatwym. Raz, że na ogół trudno kontrolować przynętę, a dwa, że walka z rybą jest też o wiele trudniejsza niż w wodzie spokojniejszej. Uwierzcie mi jednak, że w tych niełatwych warunkach każda ryba będzie cieszyć podwójnie, a i szansa na spotkanie z życiówką jest o wiele większa. Kleń to piękna ryba. Jest to bardzo wymagający przeciwnik, który potrafi wygrać walkę z wędkarzem, ale jak już uda Wam się go przechytrzyć, to po szybkiej sesji zdjęciowej zwróćcie mu wolność – zasłużył na to. ◀

55


INNE

INNE

56

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


Trolling INNE

na krótko

Jest kilka odmian trollingu. Można łowić z planerami, można używać downrigerów, można również klasycznie ciągnąć przynętę na tzw. dorożkę, czyli bezpośrednio za łodzią. Wszystkie te metody są w pewnych warunkach świetne. Wzajemnie się uzupełniają i pozwalają dopasować się niemal do wszelkich warunków. Co jednak, gdy zawodzą? Wtedy zostaje jeszcze inny sposób… Nazwałem go „Joe style”.

A

by dokładnie zrozumieć, jak skuteczny to sposób, zacznę od przedstawienia Joego. To rodowity Irlandczyk zajmujący się startami w zawodach wędkarskich. Jest jedyną osobą w Irlandii, o któ-

www.wmh.pl

57


INNE

INNE

rej można powiedzieć, że żyje z wygranych w zawodach szczupakowych. Tak, to jest możliwe. Na wyspie każdego tygodnia organizowane są jakieś zawody w łowieniu dużych szczupaków. Zwycięża łowca największej ryby. Kwoty, które tam się wygrywa, wahają sie od kilkuset do nawet ok. 20 tys. euro. Joe wygrał setki takich imprez w swojej karierze. Nie ma drugiego takiego zawodnika w tym kraju. Jak on to robi? Ma kilka patentów, ale zdecydowanie najczęściej trollinguje w specyficzny dla niego sposób. Polega on na ustawieniu przynęt bardzo blisko łodzi, dosłownie kilka metrów od pracującego silnika. Tak, brzmi to nieprawdopodobnie, ale tą metodą Joe złowił tysiące dużych szczupaków. Kilka sezonów obserwowałem tego zawodnika w akcji. To nie było łatwe, ponieważ Joe jest bardzo ostrożny i dba o to, aby kon-

58

kurencja nie zobaczyła przynęt, których używa, i nie poznała niuansów owej metody. Dodam, że na jego łodzi wszystkie pudła z przynętami są zamalowane czarnym sprejem, a kiedy przynęta ląduje w wodzie, to jest tak wkładana bezpośrednio przy burcie łodzi, aby nie można było zobaczyć, co to jest. Dzięki temu, mimo wielu naśladowców tej metody łowienia, Joe nadal jest na topie… Wróćmy jednak do samego sposobu. Dlaczego jest on tak skuteczny? Przede wszystkim pozwala łowić bardzo precyzyjnie. Jeśli obławia się jakiś uskok, to przynęty w tym samym czasie pracują na kilku głębokościach. Joe robi to za pomocą czterech wędzisk. Dwa z nich to bardzo długie teleskopy (ok. 6-metrowe), które są ustawione na każdej z burt. Przynęty znajdują się maksymalnie 10–12 m od szczytówki. Kolejne wędki Wędkarstwo

moje hobby


INNE

(jeśli jest dwóch wędkarzy) są krótsze, ok. 3-metrowe, i są ustawione równolegle do teleskopów, co w efekcie powoduje, że przynęty są jeszcze bliżej łodzi (ok. 3–6 m od silnika). Przy takim rozstawieniu przynęt szczupaki mają je zawsze blisko łodzi. Pewno pomyślicie, że to raczej je spłoszy niż zwabi, ale nic bardziej mylnego. Szczupak jest jednym z największych drapieżników słodkich wód i nie jest strachliwy. Jego naturalnym zachowaniem jest podpływanie do pracującego silnika, który może potrącić jakieś drobne ryby będące po takim zderzeniu łatwą zdobyczą. Jest jeszcze jeden plus takiego łowienia. Chodzi o „budzenie” esoksów. Kiedy ryby są mniej aktywne, to zapadają w coś, co można nazwać letargiem. Szczupaki stoją wtedy przy dnie i niczym się nie interesują. Zaobserwowałem to podczas www.wmh.pl

nurkowania. Gdy były nieaktywne, to leżały na dnie i nie reagowały na rybki pływające w ich pobliżu. Sprawiały wrażenie, jakby odpoczywały. Jeśli jednak podpłynie się do nich bliżej, to spłoszone odskakują na kilka metrów i wyraźnie widać, że się „wyrwały z letargu”, stały się pobudzone i gotowe do ataku. Trwa to chwilkę, po której ponownie opadają na dno, aby tam znów „zasnąć”. Joe stawiając przynęty blisko łodzi, wykorzystuje te chwile pobudzenia ryb pracującym silnikiem, który prowokuje je do ataku. Kolejnym plusem tej techniki jest to, że można zawrócić niemal w miejscu, jak również zatrzymać się nad rybą, którą zobaczyliśmy na ekranie echosondy. Wtedy przynęty – gumy – zaczną pracować z opadu. Tak, gumy są podstawową przynętą do tej techniki. Pozwalają na 59


INNE

INNE

ciekawszą prezentację niż woblery. Świetnie sprawdzają się też wtedy wahadłówki. Ja zmieniłem nieco sposób łowienia Joego i używam nor60

malnych wędzisk trolligowych z planerami. Stawiam je jednak blisko łodzi, maksymalnie 10 m od burty. Sięgam po tę technikę coraz częściej, która Wędkarstwo

moje hobby


INNE

już wiele razy uratowała mi wynik wyprawy czy zawodów. Świetnie sprawdza się na rzekach, gdzie dołki są krótkie i często trzeba zawracać. www.wmh.pl

Jeżeli chodzi o sprzęt do łowienia, to opiszę ten, z którego ja korzystam, i ten używany przez Joego. Zacznę od niego. Podstawowe wędziska na jego łodzi to mocne teleskopy, w których ostatni metr stanowią szczytowe części od wędziska spinningowego. Brzmi zabawnie, podobnie wygląda, ale zapewniam, że ma to swój cel... Joe po zacięciu szczupaka składa poszczególne części teleskopu, aby w ostatnim momencie uzyskać wędzisko długości ok. 2 m, co znacznie ułatwia podebranie ryby. Dodam, że robi to wszystko na włączonym silniku, płynąc z prędkością ok. 2,5–3 km/ godz. Dodatkowe dwie wędki to typowe długie (ok. 3-metrowe), mocne spinningi. Zauważyłem, że wszystkie elementy zestawu Joego są bardzo mocne. Jest to zrozumiałe – ryby zacięte są bardzo blisko łodzi, więc walka jest nadzwyczaj ostra. 61


INNE

INNE

62

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Moje zestawy są równie mocne, ale – jak wspomniałem – używam wędzisk tradycyjnych. Ustawiam je pionowo, a efekt rozmieszczenia przynęt uzyskuję poprzez użycie planerów, które odciągają moje przynęty na bok. Wybrałem to rozwiązanie, ponieważ mogę w razie potrzeby odsunąć przynęty dalej od łodzi. Robię tak, płynąc np. wzdłuż uskoku, ale jedną wędkę puszczam dalej, aby obławiała bezpośrednią krawędź trzcin. Generalnie dzięki planerom uzyskuję większą „mobilność” w rozmieszczeniu przynęt. Wędziska na mojej łodzi to kije do łowienia łososi (do planerów) lub mocne wędziska castingowe o wyrzucie 100–150 g. Do tego plecionki minimum 0,32-milimetrowe, przypon stalowy o wytrzymałości 30 kg lub fluorokarbon o średnicy 1 mm, bardzo mocne agrafki, krętliki, www.wmh.pl

63


INNE

INNE

kółeczka łącznikowe itp., aby nie zawiodły w momencie brania wielkiej ryby. Przynęty to wszelkiego rodzaju gumy. Zarówno te gotowe z wbudowanym obciążeniem, jak i te dozbrajane przeze mnie główką jigową. Ponieważ nastawiam się na duże ryby, więc rozmiarowo nie schodzę poniżej 20 cm. Bywa też, że używam wabików ponad 50-centymetrowych! Duże wahadłówki sprawdzają się również dobrze, zwłaszcza puszczane z opadu, co można uzyskać poprzez włączanie i wyłączanie biegu w silniku lub skręcanie raz w jedną, raz w drugą stronę. Przynęty będą wtedy na przemian przyspieszać i wynurzać się lub zwalniać i opadać. Dzięki temu ryba, którą „obudziłem” silnikiem, ma do wyboru oba warianty. Kolorystyka wabików to kwestia upodobań ryb

64

w danej wodzie, ale jedno jest pewne – stawiając przynęty tak blisko siebie, musimy zadbać o to, aby były różnorodne. Mieszanka odmiennych barw, rodzajów akcji i rozmiarów przynęt to dobra strategia. Szczupak instynktownie zareaguje na to, co mu akurat najbardziej odpowiada. Obserwując Joego na zawodach na przestrzeni kilku ostatnich lat, zauważyłem, że najlepsze wyniki ma wtedy, kiedy łowi w wodzie 3–6-metrowej i gdy aktywność ryb jest słaba. Na płytszych akwenach przegrywa ze sprawnymi spinningistami, a na dużych głębokościach, gdzie ryby są rozproszone, lepiej sprawdza się szerokie rozstawienie przynęt za pomocą planerów. Muszę jednak stwierdzić, że trzymanie się uskoków na głębokości 3–6 m jest niemal zawsze pewne, co Joe udowodnił już wiele razy. To co? Kto spróbuje „Joe style”? ◀ Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

McPerch Shad.

Przynęty ABU Garcia – udane połączenie Gdy firma ABU Garcia nawiązywała współpracę z marką Svartzonker, chyba nikt nawet nie przypuszczał, jakimi hitami zaowocuje ten udany mariaż. Spośród przynęt, które sa jego efektem warto dziś zwrócić uwagę na tegoroczne nowości, McPerch Shad i McPerch Curly.

O www.wmh.pl

lbrzymia ilość rodzajów, marek i typów sztucznych przynęt spra-

wia, że wędkarzowi nie jest łatwo wybrać najlepszą dla siebie gumę, skoro jest zasypywany kolejnymi ich generacjami i wariantami. Trzeba się na coś 65


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

zdecydować, z czegoś zrezygnować. Ale i producentowi wcale nie jest łatwo się przebić na rynek, nawet oferując towar naprawdę dobrej jakości. Kluczem jest tu zaufanie klientów do sprawdzonych marek. Nieuniknione są więc partnerstwa dużych, globalnych firm mających już wypracowane przez dziesiąciolecia zaufanie nabywców z utalentowanymi wytwórcami, którzy projektują i testują swoje przynęty, ręcząc za ich jakość własnym nazwiskiem i osiągnięciami. Takim strategicznyjm sojuszem jest partnerstwo między ABU Garcia a światowej klasy łowcą drapieżników, Claesem Claessonem, twórcą marki Svartzonker.

MCPERCH SHAD

Jest to przynęta stosunkowo nieduża (75 i 90 mm), ale za to obdarzona potężnym kopnię-

66

ciem. Klasycznie ukształtowany korpus wykonany jest z miękkiego tworzywa i zaopatrzony w nacięcia w części ogonowej, aby zapewnić swobodną pracę dużej płetwie ogonowej, na punkcie której okonie, sandacze i szczupaki wręcz wariują. McPerch Shad pracuje w powolnym opadzie, jak też przy jednostajnym prowadzeniu a nawet szuraniu po dnie. Jest to przynęta uniwersalna, dobrze współpracująca z różnymi typami uzbrojenia i obciążenia. Wcięcie na grzbiecie umożliwia zbrojenie antyzaczepowe hakiem offsetowym.

MCPERCH CURLY Chyba każdy kto zaczynał spinningowanie wiele lat temu choć raz spotkał się z przynętą będącą połączeniem rippera i twistera. Wielu z nas samodzielnie je robiło, a to ze względu na niezwykle ciekawą Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

i łowną pracę ogona połączoną z kiwaniem się korpusu na boki. Co ciekawe, niektóre egzemplarze były bardziej łowne od innych... Kluczowe okazują się tu wzajemne proporcje korpusu i ogona oraz sposób ich połączenia. McPerch Curly to przynęta bazująca właśnie na tych cechach, którą można polecić wszystkim wędkarzom szukającym niestandardowego wabika na okonie i szczupaki. Długości 80 i 110 mm idealnie pasują do upodobań ryb, a przy tym pozwalają na wygodne wielogodzinne wędkowanie lekkim sprzętem. ◀ www.wmh.pl

McPerch Curly. 67


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

Sierpniowe brzany

68

Łukasz Janik

Fot. autor

W sierpniu można łowić praktycznie wszystkie gatunki występujące w naszych wodach. Jedne biorą lepiej, inne gorzej. Ja mam z tym dość duży problem, bo jestem fanem wielu metod wędkowania, ale od pewnego czasu rybą numer jeden w sierpniu jest dla mnie królowa rzecznych raf, czyli brzana. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

C

o prawda brzany można łowić już od lipca, ale w sierpniu ze względu na okres urlopowy mam po prostu na www.wmh.pl

to więcej czasu. W ostatnich latach w lipcu była bardzo zmienna pogoda, często padał deszcz, co przyczyniało się do wahań poziomu wody w rzekach. Sierpień pod tym wzglę69


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

dem był zdecydowanie stabilniejszy. Od paru lat w nizinnych rzekach występują długotrwałe niżówki. Dla wielu gatunków ryb nie jest to dobre, bo nie mają się gdzie wycierać, sprzyja to jednak połowom brzan. Na moim odcinku rzeki, mimo potężnego zatrucia kilka lat temu, tych pięknych ryb jest naprawdę sporo, a trafiają się nawet okazy medalowe. Jeszcze parę lat wstecz wydawało mi się, że te brzany występują raczej tylko w górskich rzekach, a na nizinnych trafiają się bardzo sporadycznie, ale wspomniane zatrucie pokazało tak naprawdę, jakie potężne ryby żyją w mojej rzece.

MIEJSCÓWKI

Podstawową kwestią przy łowieniu brzan jest wytypowanie odpowiedniej miejscówki. Wbrew pozorom nie jest to takie bardzo trudne. Szukam 70

miejsc, gdzie jest dużo kamieni i szybki nurt. Im mocniej ciągnie, tym lepiej. Dobre będą wszelkiego rodzaju rafki, stare rozmyte przelewy główek lub też same długie przelewy. Niezłe są zwężenia rzeki, bo tam nurt zdecydowanie przyspiesza. Najlepiej, jeśli w takich miejscach głębokość wynosi ok. 1,5 m. Jedną z moich ulubionych miejscówek jest zwężenie rzeki, gdzie po obu stronach są stare rozmyte główki, co przyczynia się do mocniejszego uciągu, a dodatkowo jest w tym miejscu mnóstwo podwodnych głazów i kamieni. Nie wszystkie miejsca z szybkim nurtem i kamieniami obfitują w brzany. Trzeba obserwować wodę i nadsłuchiwać charakterystycznego furkotania. Przy ładnej słonecznej pogodzie brzany wyskakują calutkie nad wodę, co jest naprawdę niesamowitym widokiem. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Tutaj zauważyłem jednak pewien paradoks, zapewne nie tylko ja. Jeśli widać, że brzany intensywnie skaczą, to złowienie ich graniczy z cudem. Chyba po prostu wtedy nie żerują. W sytuacji kiedy nie słychać furkotania, brania często następują w pierwszych rzutach.

TECHNIKA ŁOWIENIA Szukając brzan ze spinningiem, łowię na dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na użyciu woblerka z doczepionym do przedniego kółka łącznikowego ciężarkiem. Stojąc w miejscu, gdzie spodziewam się brzan, rzucam delikatnie po skosie w górę rzeki i czekam chwilę, aż ciężarek sprawi, że wobler zejdzie do dna. Następnie naprężam plecionkę i albo pozwalam wobkowi spływać, albo bardzo wolnym tempem zwijam go do siebie. Staram się to robić tak, aby przynęta co jakiś czas zahaczyła o dno. Jest to swego rodzaju spinningowa przepływanka. Bardzo ważne jest tu odpowiednie dobranie obciążenia. Gdy wobler będzie mocno uderzał o dno, to znaczy, że obciążenie jest za duże i prędzej ugrzęźnie w kamieniach niż zaatakuje go ryba. www.wmh.pl

Błystki obrotowe, wahadłowe, tandemy, pilkery. 05-075, Warszawa Wesoła, ul. Asnyka 13 tel. +48 22 773 70 13; mobile +48 601 228 279 email: info@spinnex.pl • www.spinnex.pl

71


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Przynęta musi się poruszać w okolicach dna, ale nie może po nim jeździć. 72

Drugi sposób polega na użyciu woblera bez obciążenia, ale z troszkę dłuższym sterem. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Rzucam nim prostopadle do nurtu rzeki, następnie szybkim ruchem kołowrotka zatawww.wmh.pl

piam i bardzo powoli zwijam albo nawet zatrzymuję, tak aby pracował pod wpływem 73


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

prądu. Tutaj najczęściej brania następują wtedy, kiedy wobler pracuje równoległe do brzegu. Silny prąd sprawia, że przy obu sposobach łowienia przynęta bardzo szybko spływa do brzegu, co wymaga bardzo dużej liczby rzutów, bo czas, w którym może nastąpić branie, jest krótki. Czasami skuszenie brza-

74

ny do brania wymaga kilkugodzinnego intensywnego rzucania w jednym miejscu.

PRZYNĘTY Przy połowie brzan bezkonkurencyjne są woblery w długościach od 3 do 6 cm. Należy dobrać odpowiedni wobler do danego sposobu łowienia. Przy Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

łowieniu z obciążeniem sprawdzają mi się przynęty raczej z krótkim sterem, które przy zwykłym prowadzeniu schodzą maksymalnie do 1,5 m. Wobler ze zbyt długim sterem mógłby za mocno uderzać o dno. W zależności od tego, czy jest on pływający, czy tonący, dobieram obciążenie w postaci małej oliwki, które najczęściej waha się przedziale 2–5 g. Przy drugim sposobie łowienia przydają się woblerki podobnej wielkości, ale z dłuższym sterem. Tu głębokość schodzenia trzeba dobrać w zależności od poziomu wody w rzece. W miejscach, gdzie woda bardzo szybko płynie, stosuję często przynęty tonące, które zdecydowanie lepiej trzymają się nurtu. Woblery pływające są bowiem niekiedy wyrzucane przez mocny prąd na powierzchnię. Bardzo istotnymi elementami są kółeczka łącznikowe www.wmh.pl

i kotwiczki. We wszystkich swoich brzanowych woblerkach, niezależnie od modelu, dokonuję ich wymiany. Producenci w celu obniżenia ceny swoich przynęt oszczędzają niestety na tych detalach. Ważny jest również solidny krętlik z agrafką. Przy łowieniu brzan wszystkie elementy muszą być wytrzymałe i nie ma tu co oszczędzać.

SPRZĘT Do łowienia brzan w rzece używam wędek długości od 2,7 m, o ciężarze wyrzutu do 28 g i dość wolnej akcji. Szybkie wędziska raczej się nie sprawdzą. Do tego klasyczny kołowrotek w wielkości 3000 i plecionka o średnicy 0,10– 0,12 mm. Plecionka sprawdza się o wiele lepiej od żyłki, gdyż czasami trzeba siłowo rybę przytrzymać lub podciągnąć pod silny prąd. Wszelkie gwałtowne zrywy ryby musi amor75


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

tyzować miękka wędka. Ze względu na mnóstwo kamieni w łowisku stosuję metrowy przypon z fluorokarbonu o średnicy 0,30 mm, który ma zabezpieczać przed przetarciem. Na koniec solidny krętlik z agrafką w rozmiarze 10–12. Jeśli chodzi o wędkę, spokojnie można użyć dłuższej, nawet 3-metrowej, która pozwoli lepiej kontrolować przynętę w nurcie rzeki. Ja korzystam z krótszej, bo taką mam od dawna i jakoś udaje mi się nią skutecznie łowić. Na koniec chciałbym wspomnieć o kilku ciekawostkach. Pierwsza z nich to przyłowy. Wiele razy słyszałem o pięknych jaziach, kleniach czy nawet sumach łowionych przy okazji polowania na brzany. Mnie nie trafiła się żadna inna ryba. Byłem jednak świadkiem złowienia szczupaka i kilku okoni na wobler z oliwką. Inna rzecz,

76

która już mi się przytrafiła, to podczepienie brzany za płetwę grzbietową. W dobrych miejscach te ryby trzymają się w dużych stadach i po prostu jest to normalne, że czasami rybę „najedzie” się woblerem. Tak zapięty osobnik potrafi sprawdzić wytrzymałość zestawu i dostarczyć dużej dawki adrenaliny. Brzany tak samo jak bolenie traktuję wyłącznie jako ryby sportowe. Za swą niesamowitą siłę i majestatyczny wygląd każda z nich zasługuje na powrót do wody. Może to dość mocne stwierdzenie, ale na całe szczęście brzany nie mają walorów kulinarnych i są rybami dość trudnymi do złowienia, dzięki czemu cały czas jest ich dość dużo i dorastają w naszych rzekach do imponujących rozmiarów. Każdemu rzecznemu spinningiście życzę spotkania z tą piękną wąsatą rybą. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

77


Turawa

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Łukasz Barasiński Fot. autor

78

Turawa rządzi się swoimi prawami i żeby łowić tu sandacze, trzeba się nieraz dobrze napracować. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Z www.wmh.pl

zwłaszcza spinningista, zapalony łowca sandaczy wie, że obfitują one w dużą liczbę tych szczególnych drapieżników. Pięć długich miesięcy oczekiwań i przygotowań do ich połowu powoduje, że jesteśmy bardzo spragnieni „pstryknięcia” mętnookiego. Od wielu lat darzę wiekim szacunkiem te wyjątkowe ryby, a możliwość ich łowienia w Jeziorze Turawskim, w pobliżu którego mieszkam, sprawia, że staje się to corocznym nałogiem. Każdorazowe wypłynięcie na jezioro uczy czegoś nowego o królach tych wód. Moja zaporówka to bardzo kapryśna i rządząca się swoimi prawami woda. Pokazuje nam, wędkarzom, jak wiele szacunku należy się jej mieszkańcom. aporówki to z definicji zbiorniki wodne, Sandacze to „mądre” i nieufktóre mają chronić ne ryby. Mimo mojego dużeprzed powodziami, go doświadczenia i znajomości ale każdy wędkarz, jeziora, wielokrotnie pokazywa79


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ły mi, że wcale nie jest łatwo je namierzyć, a nawet gdy to się uda, np. na jakimś blacie, to i tak może się okazać, że nie są one skore do współpracy. Wytrwałość łowcy i dobór odpowiedniej przynęty skutkują pięknymi holami, a rozmiar sandaczy nierzadko przekracza 80 cm. Dobrze dobrana guma potrafi otworzyć wodę i sprawić, że w ciągu kilku godzin na

80

naszej łodzi zagoszczą sandacze w różnych rozmiarach. Zawsze na początku sezonu przynęta jest wielką zagadką. Zdarza się, że na trafnie wybraną gumę z odpowiednim obciążeniem można już w kilku pierwszych rzutach złowić ryby. Niekiedy bywa tak, że wodę otwiera pierzasta przynęta, tak bardzo lubiana i przez wędkarzy, i przez sandacze – mowa oczywiście

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

o kogutach. Dobrze dobrane kolor i ciężar koguta pozwalają regularnie przez cały rok łowić sandacze i wtedy największym zmartwieniem jest dbanie o to, aby ten szczególny kogut, bardzo często robiony na zamówienie, nie zakończył swojego żywota w karczach, tak licznie występujących na dnie jeziora. Pierwsze dni sezonu to bardziej przynęty cięższe. Sandacz lubi małe trzęsienie ziemi i świetnie reaguje na mocny ciężki opad i – według mnie – na bardzo wysokie podbicie. Wszelkie przynęty gumowe świetnie uzupełniają nasz asortyment wabików, które skutecznie prowokują mętnookie. Gumy jasne, w szczególności perła lub perła z niebieskim, główki 18–22-gramowe to podstawowy zestaw w moim pudełku. Przez wiele lat serwowaliśmy sandaczom gumki w niewielkich rozmiarach 7–9 cm; dawało to oczywiście niezłe rezultaty, ale www.wmh.pl

w poprzednim roku i na początku tego sezonu widać bardzo duży potencjał w gumach większych, nawet 18-centymetrowych. Dzięki nim możemy łowić bardziej selektywnie i nastawić się na te prawdziwe okazy. Coraz częściej sprawdzają się również gumy w kolorach, które nigdy wcześniej nie były tu stosowane. Takim kolorem jest róż, który zaciekawia sandacze. Mętnookie po okresie tarła lubią „dostać” pod paszczę dużą i cięższą przynętę. Z biegiem czasu stają się jednak ostrożniejsze i wtedy dobieramy przynęty bardziej finezyjne, na lekkich, bardzo często kilkugramowych główkach jigowych. Poszukiwania sandaczy rozpoczynam zawsze od dobrze znanych mi miejsc. Jest wiele ciekawych blatów, które rokrocznie obdarowują mnie pięknymi braniami, a liczba ryb, jakie udaje mi się wyholować, zadowoliła81


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

by zapewne każdego wędkarza. wieściach... staje się rybą sezonu, Każdy z nas ma swoje ulubione a nawet życiówką. i sprawdzone miejsca, skrzętnie Zbiorniki zaporowe to sztuczne skrywane tajemnice, a echoson- twory i trudno w nich odnaleźć duże spadki, dołki itp. Wytrawny dy zasypane są wpisami lokalizacji, gdzie udało nam się wyho- wędkarz z wieloletnim doświadlować piękne sztuki. Ja też mam czeniem, bardzo dobrze znający takie jedno miejsce, które nigdy jezioro, potrafi szybko i trafnie mnie nie zawiodło; czasem były namierzyć obiecujące miejscówto małe sandaczyki, a niekiedy ki. Wspaniałym miejscem na fajna duża ryba, która w opoJeziorze Turawskim jest stare

82

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

dni wielu wędkarzy na swoich łodziach godzinami przeczesuje centymetr po centymetrze małe górki i karczowiska. Wielokroć odwiedzanym miejscem jest dopływ rzeczki Libawy. To malowniczy i zaciszny fragment jeziora z trzcinowiskami i niewielkim korytem. Jego potencjał jest niesamowity, to najpewniejsze miejsce do złowienia pięknego sandacza w dni, kiedy każda inna miejscówka odsyła nas z zerowym dorobkiem. Bardzo często miejsce to patrolowane jest przez duże koryto rzeki wijące się środkiem sandacze polujące na białoryb zebrany przy trzcinowiskach. To jeziora i tworzące pewnego właśnie ta miejscówka jest okurodzaju szlak wędrówki sandaczy. To właśnie w nim, przy zala- powana przez wędkarzy bardzo wczesnym rankiem. Nierzadkim nych zabudowaniach i moście, przyłowem w tej okolicy jeziora najczęściej można się spotkać jest zębaty drapieżnik – szczupak. z tymi największymi osobnikaKilka słów o sprzęcie. Dobre mi. Innymi ciekawymi miejscami i czułe wędzisko sandaczowe są rozległe twarde blaty przy południowym brzegu zbiornika, w połączeniu z wytrzymałym kołowrotkiem i wysokiej jakogdzie bardzo często w upalne www.wmh.pl

83


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ści mocną plecionką stanowią połowę sukcesu. Wielu wędkarzy używa wklejanek, dedykowanych wędzisk sandaczowych, ale coraz częściej stosuje wędziska zrobione w pracowniach i przygotowane pod konkretny zbior-

84

nik. Kołowrotki również muszą wytrzymać bardzo wiele – wielokrotne rzuty i zwijania plecionki, zaczepy, jak też nieprzewidziane hole największego drapieżnika Turawy, jakim jest „Pan Sum”. Zapraszam nad Turawę. ◀

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

85


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

Łukasz Marczyński

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, L. Moreau

Barracuda Tour

– wędkarskie zmagania u wybrzeża Francji

86

Wędkarstwo

moje hobby


C

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

Pod koniec maja miałem przyjemność uczestniczyć w dużym wydarzeniu wędkarskim o tajemniczej nazwie: Barracuda Tour. Zostałem zaproszony przez firmę Navionics. Impreza zlokalizowana w Zatoce Biskajskiej u wybrzeża francuskiej Bretanii ściągnęła ok. 600 wędkarzy z kilkunastu krajów!

www.wmh.pl

elowo użyłem słowa „wydarzenie”, a nie zawody wędkarskie, ponieważ poza samą rywalizacją wędkarzy odbywają się tutaj pokazy nowości sprzętowych, prezentacje łodzi i prelekcje poświęcone wędkarstwu morskiemu. Tegoroczna Barracuda była już szóstą z kolei. Bazą zawodów od początku jest przepiękne miasteczko portowe Arzon, a miejscem startu łodzi Port du Crouesty. Trzeba przyznać, że port robi niesamowite wrażenie. Mamy tu kilka wygodnych slipów, piękne Y-bomy i bezpieczne pomosty. Wszystko jest przystosowane do kilkumetrowych wahań poziomu morza, a w trakcie mojego 3-dniowego pobytu morze „zabrało” ponad 3 m wody! Duże wrażenie robią piętrowe parkingi dla łodzi sięgające kilkudziesięciu metrów wysokości. 87


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ŁODZIE

się nazywa promocja marki... Barracuda Tour to nie tylko Wszyscy wędkują z niemal idennazwa samej imprezy. Barracuda tycznych jednostek i do tego jest modelem popularnej we takim samym sprzętem, ale Francji łodzi firmy Beneteau. o tym za chwilę. Seria obejmuje modele 6-, 7- ,8Miałem okazję pływać i 9-metrowe. Beneteau to także Barracudą 6 i muszę stwierdzić, organizator i główny sponsor że to najlepsza łódź kabinowa, całego wydarzenia. Na czas na jakiej byłem. Wszystko jest tu imprezy firma udostępnia 60 doskonale przemyślane. Warto swoich łodzi, z czego część nale- wymienić choćby tylną skrzynię służącą za ławkę, którą łatwo ży do teamów sponsorskich. To

88

Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

przesuniemy w kierunku kabiny dzięki szynom umieszczonym w pokładzie. Genialne! Mamy także błyskawicznie rozkładane siedzenia boczne i stoliki schowane w suficie, które opuszczamy na czas posiłku. Myślę, że Barracuda idealnie sprawdzi się w trollingu łososiowym. Co ciekawe, kadłuby tych łodzi i część akcesoriów są produkowane w Polsce. Wyłączność sprzedaży ma jednak francuska firma i całość produkcji trafia na tutejszy rynek.

PARTNERZY Tak duża impreza wymaga współpracy kilku firm i w przypadku Barracudy można było wyszczególnić poważnych graczy z branży. Uczestnicy mogą przyjechać bez żadnego sprzętu, bo wszystko jest „w pakiecie”. Każda łódź została wyposażona w nowy silnik Suzuki, echosondę Lowrance z mapami www.wmh.pl

Navionics, a do dyspozycji wędkarzy były wędki i kołowrotki Daiwa plus przynęty morskie lokalnej firmy Fiiish. Możliwe jest używanie własnych przynęt, pod warunkiem że należą do marek firm partnerskich. Każda łódź partnerska została profesjonalnie oklejona w loga firmowe, co wygląda bardzo efektownie na wodzie.

ZAWODY Sama rywalizacja obejmuje dwie klasyfikacje: amatorów i profesjonalistów. W tym roku na starcie stanęło 150 drużyn z niemal całej Europy, Stanów Zjednoczonych, Turcji, a nawet Chin. Była także jedna polska ekipa. W zawodach amatorów może wystartować każdy. Główna tura, tzw. Grand Finale, to już rywalizacja właścicieli łodzi Barracuda, partnerów imprezy oraz zwycięzców z konkursu amatorów. 89


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

RYBY I ŁOWISKO

spore. Konieczny jest przypon z fluorokarbonu ograniczający Nazwa łodzi „Barracuda” jest zrywanie plecionki. Ryby biorą dość myląca, ponieważ ten na przynęty imitujące tobiasze, gatunek ryb nie jest łowiony uzbrojone w główki o kształcie podczas zawodów. Dominuje naboju o gramaturach od 20 bass morski i to on rozstrzyga o końcowym sukcesie. Liczą się do 40 g. Nasz szyper pływał po głębokościach między 6 a 15 m ryby powyżej 42 cm długości i – jak stwierdził – to optymalny przy czym 60-centymetrowa zakres. Sama technika przypojest uznawana za dużą. Każdy inny gatunek jest nagradzany mina łowienie sandaczy, chobonusem punktowym. Jechałem ciaż podbicie przynęty powinno do Francji z przeświadczeniem, być dużo spokojniejsze, a opad że podczas kilkugodzinnego jak najdłuższy. Obserwując rekreacyjnego rejsu złowię przy- echosondę, zauważyłem, że echa fajnych ryb niemal zawsze najmniej kilka bassów, ale plan były u nasady skalnych górek, się nie powiódł. Tworzyliśmy załogę 4-osobową, każdy z nas ze względu jednak na spory dryf nie mogliśmy obłowić ich miał zaledwie po jednym braniu, a na pokładzie wylądowały dokładniej. Jeżeli przynęta od tylko dwie niewymiarowe ryby. razu nie zostawała w zaczepie, to mieliśmy jeszcze maksymalnie Po mocnym braniu z opadu, jeden rzut, zanim łódź nie wpłyzaciętym w tempo, wyciągnąłem gumę bez ogona. Bassy nęła na nieatrakcyjny głęboki morskie są łowione głównie blat. Cóż, może szyper nie naleprzy skalistych górkach, więc żał do najlepszych, a może po straty w pudełkach są naprawdę prostu nie czułem wody.

90

Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ZWYCIĘZCY

dę chylę czoła za całokształt. Zwycięzcami finału Barracuda Jak się okazało po zawoTour 2018 została drużyna dach, najlepsze drużyny łowio nazwie ATM Communication ły dziennie 3–6 ryb, a kilka ekip nie zaliczyło nawet brania. i poza tytułem, tablicą pamiątNajwiększy bass miał 79 cm kową i laurami nie otrzymali... długości i to już był naprawdę żadnej nagrody. To z pewnością okaz. Standardem na tak dużej precedens wśród tak dużych imprezie jest telebim, na którym imprez wędkarskich. Kiedy zapymożna śledzić wyniki na żywo tałem organizatorów, dlaczego i tutaj go również nie zabrazwycięzcy nie otrzymują nagród, odpowiedzieli, że dla uczestkło. Organizacyjnie Barracuda jest w czołówce światowych ników Barracudy liczą się: fish, imprez wędkarskich i naprawfun i rock & roll. ◀ www.wmh.pl

91


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Operacja

pstrąg strumieniowy

92

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Pstrągowanie latem to magia. Ta pora roku to bez wątpienia najpiękniejszy czas, w którym możemy zapolować na dorodne pstrągi potokowe. Wielokrotnie opowiadałem Wam o dużych rzekach, w których łowiłem lorbaski. Tym razem wskoczymy na najwyższy poziom pstrągowej szkoły i wybierzemy się nad niewielkie, nieco zapomniane strumienie.

S

Remigiusz Kopiej

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas www.wmh.pl

kąd bierze się trudność w łowieniu pstrągów w takich wodach? Odpowiedź jest banalna. Chodzi o „dżunglę”, która porasta brzegi rzeczonych strumieni. Przedzieranie się wzdłuż rzeczki z wędką w ręku już na wstępie ogranicza nasze możliwości łowieckie niemal do minimum. Kolejna rzecz to sam strumień, który bardzo często niesie krystalicznie czystą, prześwietloną i płytką wodę. Mało tego, tam, gdzie moglibyśmy się spodziewać ryby, rzeczka najczęściej będzie prawie po samo lustro zarośnięta podwodną roślinnością. Jak zatem w takich warunkach łowić? Jak przy93 93


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

gotować się do wędkowania, jakie zabrać wędziska i jakich użyć przynęt? Najważniejsza jest wędka, która będzie nam służyła do łowienia w tak zakrzaczonych i małych rzeczkach. Kluczem jest jej długość i moc. Naszym celem będą duże pstrągi powyżej 50 cm. Kij powinien pozwolić nam na operowanie przynętą w taki sposób, aby zbyt mocno nie płoszyć ryb. Chodzi o to, że mając dłuższą wędkę, będziemy mogli kucnąć w pewnej odległości od brzegu strumienia. Kolejna sprawa to moc naszego wędziska i charakter jego ugięcia. W czasie holowania silna ryba nie może mieć możliwości hasania po rzeczce. Jej odpłynięcie z przynętą w pysku nawet na 2–3 m kończy się bardzo często zerwaniem żyłki, na ogół bowiem wpływa wówczas w powalone konary i krzaki. Specjalnie do takich zadań

94

zbudowano serię wędek Pstrąg Fascynacja. Model 260 cm do 21 g ma odpowiednią moc, aby zatrzymać kilkukilogramową rybę. Oczywiście konieczna jest przy tym mocna żyłka. Ja wybieram linkę nie cieńszą niż 0,24-milimetrową.

PRZYNĘTY DO ZADAŃ SPECJALNYCH Sporym wyzwaniem jest odpowiedni dobór przynęty. Wspomniałem o niewielkim strumieniu, czystej wodzie i bardzo dużej ilości roślinności. Takie warunki wymagają specjalnej przynęty, którą można choć kilka metrów prowadzić pomiędzy roślinami. Wobler nie powinien schodzić głęboko, bo jego kotwice natychmiast złapią zielsko i nici z polowania. W takich letnich, płytkich rzeczkach stosuję od wielu lat zawsze swój ulubiony wobler Mizer. Nawet jego nazwa wzięła się od charakteru Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

pracy. Ten niewielki drewniany wobek pracuje bardzo oszczędnie, kolebie się delikatnie i w sposób niekontrolowany odskakuje na boki. Jego pracę można określić kilkoma słowami: mizerna, oszczędna, drobna. Mizer to wobler o dużej pływalności, dzięki czemu podczas prowadzenia jesteśmy w stanie kontrolować www.wmh.pl

bardzo precyzyjnie głębokość jego zanurzenia. Dzięki swojemu cygarowatemu kształtowi jest lotny i bardzo celny. Rzucam nim niemal w punkt. W niewielkich i zarośniętych rzeczkach pstrągów możemy się spodziewać w wielu miejscach – często wręcz niepozornych. Zdarza się, że stoją 95


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

w samym środku roślin, a niekiedy wystarczy im dosłownie niewielkie zagłębienie dna. Właśnie w takich okolicznościach wobler jest niezawodny. Bywają jednak odcinki wody, gdzie nurt wypłukuje niezbyt głębokie jamy. Najczęściej są to burty lub dołki za powalonymi drzewami. Tam Mizer sprawdzi się już nieco słabiej, dlatego zawsze w pudełku mam rezerwowy wobler, który pozwala się na bardzo krótkim dystansie sprowadzić do – powiedzmy – metra. Musi być pływający, aby nieustannie go kontrolować. Takie zadania spełnia Doger. Wykorzystanie tej przynęty traktuję jako dodatek, bo pierwszym wyborem jest zawsze Mizer.

POLOWANIE Celowo wędkarstwo w opisanych warunkach nazwałem polowaniem. Łowienie pstrągów w letniej „dżungli” to zdecydo96

wanie inne czynności niż znane nam z wiosny czy też z dużych rzek. Wykonujemy mało rzutów, ale muszą być one bardzo precyzyjne i zazwyczaj krótkie. Łowimy z niewielkiego dystansu mocnym sprzętem. Spodziewamy się brań pod samymi nogami. No i najtrudniejszy element podchodów, czyli przedzieranie się przez krzaki. Wyobraźcie sobie upał i kilka kilometrów nieustannego osłaniania twarzy przed gałęziami. To gra dla najbardziej wytrwałych. Z drugiej strony wschody słońca i pełne uroku poranki, rosa i bagna. Jak zatem łowić w takich warunkach? Wiele lat temu postępowałem w ten sposób, że na pierwsze dwa, czasem trzy wypady nad wodę nie zabierałem ściśle wędkarskiego ekwipunku, czyli wędki i przynęt. Brałem za to maczetę, którą wyrąbywałem miejsca do łowienia i ścieżki wzdłuż brzegów. Aby zrobić choć kilkanaście Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

miejsc, potrzebny będzie minimum jeden dzień. Przy okazji obserwujemy wodę, wypatrujemy potencjalnych stanowisk ryb i zgodnie z naszymi pstrągowymi pomysłami wycinamy w krzakach tzw. okna, które pozwolą nam wystawić nad wodę kawałek wędki. Czasem podczas takich eskapad wypatrzymy, a może i spłoszymy dużą rybę. Należy bezwzględnie takie miejsce zapamiętać i wrócić do niego przy następnej okazji. Samo łowienie jest wyjątkowo atrakcyjne, bo daje chyba największą dawkę emocji. Każdy atak ryby widzimy jak w akwarium. Zazwyczaj miejsca tego typu od maja są już puste. Nie zaglądają tam wędkarze. Brzegi skutecznie odbierają możliwość łowienia, ale… nie dla wszystkich. Kluczową sprawą jest skradanie się brzegiem strumienia. Zawsze idziemy pod prąd, wykonując rzuty w górę www.wmh.pl

rzeczki. Jeśli mamy zapamiętane miejscówki, to działamy niemal instynktownie. Doświadczenie będzie nam podpowiadało miejsce, w którym pstrąg zaatakuje wobler. Powinniśmy też zaplanować sposób holowania ryby. I teraz coś, w co wielu nie uwierzy: ryby mierzące po 50–60 cm będziemy holowali kilkanaście sekund, bo nie da się tego zrobić inaczej. Pole do holu to zazwyczaj 2 m2. Dlatego właśnie niezbędny jest mocarny i mięsisty zestaw. W każdym miejscu wykonujemy kilka rzutów jedną przynętą. Potem następuje pauza na łyk wody i zmianę Mizera na inny kolor lub wielkość. Po przerwie powtarzamy operację tak, aby w sumie przetestować w danym miejscu 2–3 woblerki. Pamiętamy o bardzo uważnym obserwowaniu wody. Często się zdarza, że w niedalekiej odległości od naszej przynęty poja97


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

wi się ryba. Niekiedy ledwo ją zauważymy. To dla nas sygnał o aktywności drapieżnika, który zainteresował się woblerem. Zapamiętajmy to miejsce! I na koniec kilka podpowiedzi w moim odczuciu kluczowych. Podbierak. Nie lubię tego gadżetu i praktycznie nigdy go nie stosuję. W takich jednak warun-

98

kach okaże się niemal konieczny ze względu na to, że często od ryby będzie nas dzieliła skarpa, no i te okropne krzaki. Szkoda męczyć pstrąga. Następna rzecz to ubranie. Mimo upałów nie wybieramy się niestety nad wodę w krótkich spodenkach i koszulce sportowej. Zakładamy mocne i sztywne spodnie

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

z wytrzymałego materiału oraz podobnej jakości koszulę. Bez takiego ubioru ostre gałęzie, kolce, pokrzywy, a nie daj Boże rosyjska zemsta, czyli barszcz Sosnowskiego, wyeliminują nas skutecznie z łowienia. Zawsze wkładamy wysokie buty z cholewkami, a skarpety naciągamy na nogawki spodni. Podobnie należy zrobić z rękawami koszuli, na które ja naciągam ochrania-

cze wykonane z letnich skarpet. Na szyi bandana. Wiem, brzmi to komicznie, ale na własnej skórze sprawdziłem już chyba wszystko w walce z kleszczami, komarami i meszkami. I jeszcze jedno. Zdradziłem Wam moją ulubioną metodę na duże ryby, a w zamian proszę o niezabieranie upolowanych okazów ze strumieni. Umowa stoi? ◀

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

99


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Letni feeder na Odrze

100

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Najcieplejsze miesiące w roku to świetny okres na połów olbrzymów z sześcioma wąsami. To także bardzo dobry czas na to, aby zasiąść z drgającą szczytówką i nastawić się na intensywnie żerujący białoryb.

www.wmh.pl

Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

O

dra daje nam wiele możliwości nie tylko ze względu na dużą liczbę zamieszkujących ją gatunków ryb, lecz również z powodu diametralnie różniących się miejscówek – zaczynając od zamulonych starorzeczy, a kończąc na silnym nurcie z twardym dnem. To sprawia, że znajdzie tutaj miejsce dla siebie najbardziej wybredny „koszyczkowy” wędkarz. W okresie letnim moje zestawy najczęściej lądują w dwóch miejscach, ale ich wybór uzależniony jest m.in. od tego, o jakiej porze doby odbywam zasiadkę. 101


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

W DZIEŃ…

kiem w pyszczku. Po wielu pró…zdecydowanym numerem 1 są bach, doszedłem do wniosku, dla mnie opaski, które oferują że średnica 0,18–0,20 mm jest bardzo szeroki wachlarz gatun- optymalna, gdyż cieńsze przekowy ryb, a także pozwalają na grywają konfrontację z kamieniałowienie „z marszu” naprawmi, a grubsze nie są potrzebne, bo linki w podanym przedziale dę dużych sztuk. Dodatkowo, radzą sobie i z ostrymi „niespow przeciwieństwie do innych miejsc, drobne osobniki są dziankami”, i z dużymi brzanami. wyjątkowo łaskawe i nie meldu- W nurcie najlepiej sprawdzają się długie przypony. Najczęściej ją się na końcach zestawów aż wiążę 80–120-centymertowe, ale tak często. bywają dni, kiedy brania pojaWędkowanie na prostkach jest dość specyficzne z wielu powo- wiają się dopiero po zastosowadów. O ile łowiący tyczkami niu jeszcze dłuższych. mogą sobie pozwolić na relaKolejnym, równie ważnym eletywnie delikatne zestawy, o tyle mentem jest haczyk. Musi on w przypadku feedera nie jest to być bardzo mocny i w grę wchomożliwe. Dla przykładu podam, dzą tylko te kute. Druciane, które że lata temu próbowałem stoso- dobrze sprawują się na spokojnej wodzie, tutaj są prostowane bez wać linki 0,14-milimetrowe, ale najmniejszego problemu. Co do przy napięciu spowodowanym wielkości, to na moich zestawach przez nawet niewielkie ryby ostre krawędzie kamieni strzępiły sporadycznie można znaleźć je tak mocno, że już przy pierw- inny niż nr 14. Używam ich bez względu na stosowaną przynętę szym kontakcie traciłem zdoby(wyjątkami są wątroba i rosówki), cze, które odpływały z haczy-

102

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

w zależności jednak od jej rozmiarów posługuję się różnym mocowaniem. Pęczek białych robaków i jedno ziarno kukurydzy zakładam bezpośrednio na hak, natomiast większe kąski nawlekam na włos. Te ostatnie to kilka wspomnianych ziaren bądź kostki żółtego sera lub uwielbianej nie tylko przez klenie mielonki. Uciągi na poszczególnych „opaskowych metrach” są przeróżne i w zależności od ich siły stosuję koszyki z przedziału od 60 do niemalże 200 g. Obowiązkowo są one kwadratowe (ewentualnie mogą być trójkątne) i pozbawione dna, co jest ważne ze względu nie tyle na prędkość wypłukiwania zanęty (możemy ją regulować chociażby stopniem namoczenia), ile na napór nurtu na pusty już koszyk. Jeśli chodzi o samo wędzisko, to… im dłuższe, tym praktyczniejsze. Oferowane feedery długości 390 czy nawet 420 cm będą dobrym wyborem, gdyż pozwolą na zmniejszenie do minimum odcinka żyłki, który znajduje się w wodzie. Z takiego samego powodu wędki ustawia się niemal pionowo. Zabiegi te mają na celu w jak największym stopniu „przechytrzyć” nurt, który próbuje ściągnąć nasze podajniki w przybrzeżne kamienie, czego www.wmh.pl

SKOCZ DO!

103


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Między „lokomotywami” trafiają się też mniejsze osobniki.

finałem najczęściej jest zerwanie całego zestawu końcowego. Ciężar wyrzutu w tych kijach nie musi być „sumowy”, gdyż przy płynnych rzutach wytrzymują one dużo więcej niż podają pro104

ducenci, ale jego górna granica nieco przekraczająca 100 g będzie optymalna – to pozwoli nam na lżejsze łowienie na spokojniejszych odcinkach i sprosta fragmentom o uciągu wymuszaWędkarstwo

moje hobby


PORADY

nie działać hamulec, gdyż jest on niezbędny przy ekspresowych ucieczkach w dół rzeki wielkich brzan. A kto je łowił, ten wie, że przy takim odjeździe urwą niemalże wszystko. Jak wspomniałem, spektrum gatunkowe na opaskach jest duże, ale zdobyczami – poza wszędobylskimi krąpiami – są na ogół klenie, jazie, leszcze i brzany. Rzadziej trafiają się płocie i certy, a sporadycznie także inne ryby. Oczywiście, wszystko też zależy od odcinka rzeki i roku, o czym mogłem wielokrotnie przekonać się na własnych feederach. Dominacja poszczególnych gatunków potrafi zmienić się nagle. Pamiętam, jak kilka lat temu na „moim” odcinku rzeki pojawiły się ładne jazie. jącym zastosowanie obciążenia nawet zbliżającego się do 200 g. Przez lata nikt ich nie łowił, a tu Uzupełnieniem jest kołowrotek nagle ni stąd, ni zowąd stały się najczęstszą zdobyczą i tylko wielkości 3500–4000 z nawiod czasu do czasu pozwalały niętą żyłką główną o średnicy podejść pojedynczym kleniom. 0,22 mm, w którym musi płynwww.wmh.pl

105


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Okrągła sześćdziesiątka z końcówki nocy. 106

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

W NOCY… …moimi ulubionymi miejscami do letniego feederowania są ostrogi, potocznie zwane główkami. Za dnia raczej je omijam, gdyż drobne krąpie, kiełbie i ukleje są o tej porze doby w żerowym amoku i nie straszne są im kąski większe od nich samych. Gdy tylko robi się ciemno, brania tej „sieczki” bardzo często ustępują niemal natychmiast (wyjątkiem są jasne, księżycowe noce) i wtedy skupiam się na jednym gatunku – leszczu, który stadnie wychodzi na płycizny, aby się najeść. Bardzo często uczta trwa przez całą noc, więc przy odpowiednim przygotowaniu można się cieszyć naprawdę owocnym połowem. Taki rodzaj wędkarstwa jest powszechny, a zatem łatwo dostępne zakręty rzek są mocno oblegane. Dlatego też chcąc połowić na zewnętrznych stronach odrzańskich łuków, czynię to zazwyczaj w tygodniu, aby www.wmh.pl

uniknąć presji i móc się rozłożyć na dowolnej główce. Takie zakręty cechują się długimi ostrogami i bardzo często znacznymi głębokościami w basenach. Moje zestawy najczęściej jednak lądują na przybrzeżnych płyciznach, gdyż tam wędrują stada łopat i przy dużej ilości naturalnego pokarmu trzymają się tego miejsca, nie wymagając od nas dodatkowego nęcenia. Naszym zadaniem jest wstrzelenie się z przynętą i odpowiednio odchudzonym zestawem, gdyż leszcze mimo intensywnego żeru nadal są wymagające i to one stawiają warunki. Na „moim” fragmencie Odry ryby te pozwalały czasami się złowić na przypon o średnicy 0,14 mm, ale nigdy na grubszy. Najczęściej muszę zejść jeszcze niżej, aby leszcze pojawiały się na końcu zestawu. Tam, gdzie łowienie odbywa się w wodzie o znikomym uciągu, przedział długo107


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

ści przyponów jest mniejszy (60–80 cm) i rzadko jestem zmuszony do jego przekraczania. Sam haczyk jest także bardzo ważny, lecz w tym przypadku nie chodzi o jego moc, ale o wielkość; świetnie tutaj spisuje się zasada: im mniejszy, tym lepszy. Delikatność zestawu, jakiej wymagają od nas ryby, a także panujące warunki, pozwala ją na zastosowanie drucianego haczyka (najczęściej w rozmiarze 14–18), który bardzo dobrze trzyma zdobycz, a spokojny hol powoduje, że nie musimy się martwić o jego wyprostowanie. Z racji niewielkiej siły klatkowych prądów, które na płyciznach są szczególnie delikatne, ciężar koszyka zanętowego najczęściej waha się między 30 a 50 g. Tutaj nie ma potrzeby stosowania aż tak długich wędzisk, ale dla komfortu samego łowienia długości w granicach 330–360 cm będą optymalne. Jeśli cho-

108

dzi o ciężar wyrzutu, to górna wartość na poziomie 60–80 g jest w zupełności wystarczająca. Raz, że taki kij będzie lepiej współgrać z delikatnym zestawem końcowym, a dwa – frajda z holu na takiej wędce jest niesamowita. Kołowrotek wielkości 2000–3000 z nawiniętą na szpulę żyłką o średnicy 0,16 mm będzie wystarczający i będzie świetnym dopełnieniem zestawu. Zdobyczami w czasie nocnego łowienia na płytkich fragmentach wielkich basenów są niemal wyłącznie leszcze. Sporadycznie złowi się inny gatunek, a jeśli już się trafi, to nierzadko jest to mały sumek, który nie może się oprzeć niewielkiej mięsnej przekąsce. Oczywiście piszę o swoich doświadczeniach, gdyż są odcinki, gdzie w ostatnich latach pojawiło się bardzo dużo rozpiórów, które potrafią „dokuczać” całą noc, nie dopuszczając do przynęt osobników innych gatunków ryb. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


PORADY NOWOŚĆ

SKOCZ DO!

METALOWE KOSZYCZKI DO METODY

ROZWINIĘTA EWOLUCJA

WYJMOWANY SPÓD

RURKA QUICK CHANGE

NOWE METALOWE KOSZYCZKI DO METODY QUICK CHANGE – WYDŁUŻAJĄ RZUTY DOSTĘPNE DWA MODELE  METHOD I OPEN METHOD ROZMIARY: SMALL 15G I 25G, MEDIUM 30G I 40G, LARGE 30G I 45G W ZESTAWIE ŁĄCZNIK QUICK CHANGE BEAD  DOSTĘPNE TAKŻE RURKI Z AMORTYZATOREM

www.fishmatrix.co.uk www.wmh.pl

matrix_fishing

www.youtube.com/user/ifishmatrix

109 www.facebook.com/FishMatrix


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

110

Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Dla łowców mętnookich nastał najpiękniejszy okres sezonu – poranne wiosenne rosy, ciepłe noce i wyjątkowe zachody słońca. Gorzej dla sandaczy, gdyż spora ich liczba po prostu dostanie w łeb, przez co zmniejszy się i tak już będący w opłakanym stanie rybostan.

Wakacje i sandacze www.wmh.pl

111


W

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ostatnich latach sezon sandaczowy starałem się rozpoczynać od godziny zero. Nie zawsze jednak był to start udany, choć – jak sądziłem – będąc pierwszym nad wodą, zajmę lepsze stanowisko i więcej złowię. Minusów takiej sytuacji nie dostrzegałam. Okres letni chyba cenię bardziej niż prawdziwą polską jesień, która przecież wędkarsko też jest piękna. Wakacyjne łowy mają jednak swój niepowtarzalny klimat – dzień wędkarsko jest długi, temperatura otoczenia nie wymaga kilkuwarstwowego ubioru, a nocne rozgwieżdżone niebo poprzecinane spadającymi gwiazdami wyostrza zmysły i potęguje całą tę atmosferę wędkowania. Sandaczowanie jest naprawdę ciężką chorobą. Żadna ryba występująca w polskich wodach

112

u progu sezonu nie budzi u mnie tylu emocji co właśnie mętnooki. Dostępność setek modeli przynęt znacząco wpływa na jakość wędkowania i liczbę złowionych ryb. Pewnego lipcowego dnia rok temu wystartowaliśmy z kolegą o północy. Swoje nadzieje wiązaliśmy z odpowiednim doborem miejscówki. Nasze oczekiwania prysły jednak niczym bańka mydlana. Po ustawieniu się na ulubionym miejscu oczekiwaliśmy, że ryby za chwilę będą giąć nasze wędziska. Co prawda na ekranie echa nie było widać niczego ciekawego, ale to nic, przecież ryby pojawiają się znikąd i to niekiedy w niespodziewanych momentach. Próbowaliśmy zmian miejscówek, przemieszczając się z spadków na wyjścia zatok czy kamienne blaty. Biczowaliśmy wodę gumami od 7,5 do 12,5 cm. Kombinowaliśmy z kształtami obciążenia, gramaturą, a nawet Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

rozmiarami haków, chcąc uzyskać jeszcze większą elastyczność przynęty w wodzie. Ryb, a co gorsza nawet kontaktów z nimi nie było jednak wcale. Wszystko zmienił świt, taki typowy letni – szary. Słońce do ukazania się na niebie miało jeszcze długą drogę. Swą łuną delikatnie rozświetlało tylko wschodnią część nieba. Powróciliśmy na pierwszą typowaną miejscówkę – usłany kamieniami spadek. Specyfika tego miejsca jest taka, że najpierw obławia się kamienny ny spadek. W sumie to były płytki blat, a tuż przed wyjęjakby dwie miejscówki w jedciem przynęty z wody – kamien- nej, gdyż mogliśmy spodziewać DZIOBOWE SILNIKI ELEKTRYCZNE Xi5 ZE STEROWANIEM BEZPRZWODOWYM

SKOCZ DO! Solidność i niezawodność

• Kompozytowa kolumna posiada wieczystą gwarancję na pęknięcie • Osprzęt i elementy ze stali nierdzewnej i anodowanego aluminium • Uszczelniona i obudowana przed wpływem czynników zewnętrznych elektronika

Zaprojektowany dla wędkarzy

Super cicha praca

• Precyzyjne koła zębate, łożyska o minimalnych oporach i inne świetnie spasowane elementy powodują redukcję hałasów, wibracji i drgań - czynią Xi5 praktycznie bezszelestnym

Moc

• Uciąg od 55 lbs dla małych i średnich łodzi aż do 105 lbs dla dużych jednostek

Precyzyjne sterownie i kontrola

• Sterowanie bezprzewodowym pedałem nożnym. Modele Saltwater dostarczane z pilotem bezprzewodowym • Wielofunkcyjny pilot dla opcji Pinpoint®GPS • Połączenie poprzez bramkę Pinpoint®GPS umożliwia precyzyjną kontrolę za pośrednictwem urządzeń LOWRANCE • 50% szybszy obrót niż w produktach konkurencji

Prostota użycia www.wmh.pl SOLIDNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ

CISZA

MOC

PRECYZYJNA KONTROLA

PROSTOTA UŻYCIA

• Wygodna i prosta regulacja ustawień • Czytelny wyświetlacz LED

113

www.parker.com.pl


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

się ryb i z blatu, i ze spadku. Ustawiliśmy jednostkę w odległości umożliwiającej obławianie odpowiednich fragmentów i wykonaliśmy pierwsze rzuty. Ryby odezwały się już w pierwszym opadzie. Nie były to duże osobniki, ale zameldowały się w łowisku i nie wybrzydzały. Bez najmniejszych problemów

114

siadały na 12-centymetrowe gumowe przynęty. To było szaleństwo; nawet gdy holowana ryba spadała z haka, prowadziłem przynętę dalej, odnosząc kolejne zwycięstwa. Im robiło się widniej, tym brania były coraz rzadsze, a ryby chętniej strzelały w mniejsze przynęty – 10-, a nawet 7,5-centymetroWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

we. Około godz. 10.00 ustały. Słońce rozproszyło ryby i by je ponownie skutecznie kusić, trzeba było poczekać do następnego świtania. Ta pora między nocą a dniem, tuż przed wschodem słońca nie trwa za długo, ale jest szalenie rybodajna. Niekiedy delikatnie się przedłuża.

www.wmh.pl

Aktywne ryby pelagiczne polujące za dnia w toni przylegają wówczas do podłoża. Następna pora aktywnego żerowania sandaczy przypada również na przełom, ale tym razem dnia i nocy. Ryby znów się podnoszą i podążają za drobnicą. Zajmują podobne stanowiska

115


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

jak o świcie. Trudno jednoznacznie stwierdzić, która z pór jest lepsza. Ja skłaniam się ku świtowi. Mam wrażenie, że zabawa o poranku trwa dłużej niż w cza116

sie krótkiego zmierzchu. Godziny nocne od zachodu słońca do świtu to moim zdaniem najmniej wydajny okres. Sandacze rzadko kiedy są wówczas aktywWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ne. Nie znaczy to jednak, że nie można ich łowić przez całą noc. Ja z reguły staram się zaliczyć zarówno zmierzch, jak i świt na jednej wyprawie. Nie jest to www.wmh.pl

męczące, pod warunkiem że nieaktywne godziny poświęcam po prostu na sen. O zestawach na sandacze napisano już setki tomów. 117


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Każdy dobiera się pod gatunek ryb, które ma się zamiar łowić, choć równie ważne są indywidualne preferencje łowcy. Długość wędziska, dolnika czy ogólne walory użytkowe kija uzależniamy od tego, gdzie będziemy wędkować i jaką techniką. Ja łowiąc z jednostek pływających, stosuję krótkie kije długości 180–195 cm o ciężarze wyrzutu ok. 30 g. Guma 12-centymetrowa trochę waży, a po dodaniu do tego obciążenia główki jigowej okazuje się, że waga kompletnego wabika jest stosunkowo duża. Krótki kij zdecydowanie ułatwia prowadzenie przynęty i hol ryby. Jest stosunkowo lekki i nie męczy tak mocno ręki. Najważniejsza przy sandaczowym wędzisku jest – moim zdaniem – sygnalizacja na kiju opadu przynęty. Przynęta dotykając podłoża, powinna delikatnie poluzować plecionkę, a kij

118

w tym momencie powinien lekko odskoczyć. Nie wszystkie wędziska są jednak w stanie to pokazać. Ważny jest też mocny blank, który ułatwia skuteczne zacięcie drapieżnika. Przynęty to kolejny temat bez dna. Jest ich bardzo dużo, mają różne kształty i barwy, a niektóre są wykonane wręcz perfekcyjnie. Najważniejszy jest jednak sposób ich pracy w wodzie. Wyselekcjonowanie i dobranie odpowiedniego obciążenia, rodzaju główki oraz przynęty niekiedy jest czasochłonne. Wstrzelenie się trafnie w gust sandacza jest dużą sztuką. Jeśli postawimy na naturalność, to z pewnością się nie zawiedziemy, bo to zawsze działa. Wróćmy na moment do pór dnia. Wiadomo, każda ma swoje plusy i minusy. Ideałem jest jednak połączenie w czasie jednej wyprawy świtania i zmierzchu. Szkoda, że tak krótko trwają. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

119


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Mikołaj Geisler Fot. autor, rys. P. Smyk

Sposób na płocie

120

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Płoć to jedna z najpowszechniej występujących ryb w Polsce. Dawniej wszyscy wędkarze łowili płocie, których waga przekraczająca 0,5 kg była czymś normalnym i oczywistym. Niestety, czasy się zmieniają. Dzisiaj trudno o wodę, w której znajdziemy choćby średniej wielkości płotki, nie wspominając nawet o tych dużych.

W

dobie mody na łowienie karpi oraz innych dużych ryb wielu wędkarzy nie docenia płotek, a przecież umiejętność szybkiego ich odławiania jest niezbędna dla każdego spławikowca startującego w zawodach wędkarskich. Mimo że liczebność płoci zmalała z powodu utraty siedlisk lub drapieżnictwa innych gatunków, to nadal są one niezwykle rozpowszechnione w całej Polsce i w znacznej części Europy. Wyjaśnia to ich znakomita zdolność adaptacyjna, dzięki której doskonale radzą sobie zarówno w wodach stojących, jak i płynących. www.wmh.pl

W większości wód stojących płocie są nie tylko obecne, ale i powszechne. W mniejszych zbiornikach i kanałach często łowi się je na tzw. półce, czyli w miejscu, od którego głębokość zaczyna się nagle zwiększać. W większych jeziorach można je znaleźć wszędzie – od dna do powierzchni wody. Dla wielu wędkarzy najlepszym miejscem na połów większych płoci jest jednak rzeka, w której płynąca natleniona woda dostarcza rybom więcej pożywienia.

METODY POŁOWU Dla większości osób łowienie na spławik jest najprzyjemniejszą metodą wędkowania. 121


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Łowienie tyczką jest bardzo popularne zarówno w wodach stojących, jak i w rzekach. Dzięki tyczce łowimy daleko od brzegu, mając doskonałą kontrolę nad zestawem. Możemy precyzyjnie wstawiać zestaw,

122 122

przesuwać go oraz prowokować brania. Metoda ta nie ma sobie równych, kiedy ryby są ostrożne i trudno zmusić je do zainteresowania się naszą przynętą. Przy dobrym żerowaniu płoci łowienie powyżej 60 ryb Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

na godzinę jest czymś naturalnym dla wędkarza wyczynowego. Drugą metodą najpopularniejszą wśród wszystkich wędkarzy jest łowienie batami. Kiedy ryby chętnie pobierają pokarm oraz nie są specjalnie www.wmh.pl

ostrożne, wtedy łowienie batami jest najszybsze.

NAJLEPSZA PRZYNĘTA Ze względu na bogatą dietę płoci, możemy skorzystać z dość obszernego zakresu 123


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Zestaw na płocie.

Spławik 0,5 g

Żyłka główna 0,12 mm 6 śrucin nr 8 25 cm 2 śruciny nr 10 20 cm Przypon 20 cm

Śrucina nr 10

Żyłka 0,08 mm 124

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

przynęt. Najprostszymi, a często też bardzo skutecznymi przynętami są chleb, pszenica i kasza pęczak. Do popularnych przynęt należą również pinki oraz barwione białe robaki. Używamy ich, kiedy ryb jest dużo w łowisku i nie grymaszą. Możemy wtedy złowić nawet www.wmh.pl

kilka płoci bez wymiany przynęty na haczyku. Bardzo dobrą przynętą są też kastery, które wabią większe osobniki. Kiedy brania są sporadyczne i musimy zachęcić ryby do ataku, wtedy najskuteczniejszą przynętą jest gruba czerwona ochotka. Jest to podstawowa przynęta każ125


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

126

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

dego wędkarza wyczynowego podczas zawodów. Często stosuje się również gotowane konopie do strzelania z procy lub podawania z kubeczka zanętowego.

WSKAZÓWKI Jaki jest sekret łowienia płotek w dużych ilościach? Najważniejsze czynniki to właściwe miejsce, dobra prezentacja przynęty oraz konsekwentne donęcanie. Karmienie jest szczególnie ważne, ponieważ to właśnie ono przyciąga ryby w wybrane przez nas łowisko, a wykonane prawidłowo i konsekwentnie będzie stale zachęcać je do żerowania. Trudno przewidzieć, w jaki sposób będą sygnalizowane brania płoci. Czasem są to nagłe ataki w przynętę, niekiedy są to brania powolne i „nostalgiczne”, które musimy długo przeczekiwać, a jeszcze www.wmh.pl

innym razem płotki biorą z opadu. Nie ma na to jednej recepty, więc w przypadku każdej wody powinniśmy poświęcić parę chwil na wybadanie, w jaki sposób ryby przechwytują nasz haczyk. O ile małe płotki są zazwyczaj odważne i nietrudno je złowić, o tyle większe wymagają więcej umiejętności i cierpliwości. Te ostatnie mają tendencję do trzymania się bliżej dna i są bardziej ostrożne. Dlatego też od czasu do czasu powinno się wstawić zestaw nie w punkcie nęcenia, ale 1 m obok lub przed nim. Dodatkowo warto pokusić się o założenie „bogatszej” przynęty, która wyróżni się na tle jedzonka podawanego w kulach.

JAKI ZESTAW, JAKA ZANĘTA? Zawsze staram się, aby moje zestawy były możliwe najde127


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

likatniejsze. Łowiąc tyczką na płytkich wodach, zazwyczaj zakładam zestawy o niewielkiej wyporności – od 0,2 do 1 g. Jeżeli głębokość jest większa, to oczywiście zakładam cięższe, aby haczyk szybciej docierał na dno. Na baty zakładam zestawy o takiej minimalnej gramaturze, która pozwoli mi wygodnie dorzucić je w miejsce nęcenia – rzadko są to spławiki powyżej 2 g. Przypon robię z żyłki o średnicy 0,08 mm. Sama żyłka wydaje się bardzo cienka, ale w połączeniu z odpowiednio wyregulowanym amortyzatorem lateksowym w wędce (0,7–0,9-milimetrowym) spokojnie pozwala na wyholowanie nawet kilogramowych ryb. Grubsze przypony zakładam jedynie wtedy, kiedy rybom

ewidentnie to nie przeszkadza lub kiedy trzeba je łowić bardzo szybko i agresywnie. Moja mieszanka zanętowa na płotki jest stosukowo prosta. Oparta jest na dwóch podstawowych zanętach spożywczych; są to – sprawdzona w wodzie stojącej Super Roach Black Marcela Van Den Eynde oraz Super Champion Roach jasnego koloru. Do mieszanki tych zanęt dodaję sporo prażonych lub surowych mielonych konopi. Po nawilżeniu i przetarciu przez sito zawsze dodaję jeszcze czarną glinę Damp Leam Black. Dzięki temu mieszanka jest bardziej dociążona, a jednocześnie nie jest tak bardzo skoncentrowana. Główne robaki, czyli kastery, jokers i grubą ochotkę, staram się podawać w glinie lub ziemi. ◀

Patronem artykułu jest firma Robinson Europe S.A., dystrybutor znanych i cenionych marek:

128

Ponad 25 lat na europejskim rynku wêdkarskim

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

na komputerze na smartfonie na tablecie SKOCZ DO!

DARMOWE e-wydanie WWW.WMH.PL

Teraz Twój ulubiony miesięcznik wędkarski jest dostępny na zupełnie nowej platformie elektronicznej. Można go łatwo czytać na ekranie komputera stacjonarnego, na laptopie, tablecie i smartfonie! E-wydanie WMH jest przeznaczone do czytania online i nie wymaga pobierania na Twoje urządzenie. Jego obsługa jest prosta i intuicyjna. A co najważniejsze – jest zupełnie za darmo! Wydanie elektroniczne danego numeru jest dostępne miesiąc po ukazaniu się jego wersji drukowanej. Znajdziesz je na www.issuu.com/wedkarstwomojehobby www.wmh.pl

129


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Marcin Kostera

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wypuszczanka

z wagglerem

130

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Szukanie nowych rozwiązań w wędkarstwie od zawsze było moją pasją i sposobem na trudne ryby. Nawet w najlepszej metodzie szukałem możliwości dalszego udoskonalania. Aby wszystko poukładać w głowie, starałem się spędzać nad wodą wiele godzin, zrozumieć, co się dzieje pod jej powierzchnią, i przewidzieć, jak się zachowują ryby.

www.wmh.pl

131


R

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

yby potrafią zaskakiwać i podążać tylko sobie znanymi ścieżkami. Będąc młodym adeptem wędkarstwa, uwielbiałem stać na moście i obserwować, jak żerują małe klenie i płocie. Rzucałem różne przynęty i patrzyłem, co robią głodne osobniki. Wrażenia były niesamowite, a nauka wyniesiona z tych wielogodzinnych obserwacji przekłada się w na praktykę po dziś dzień. Ten wstęp to częściowe wytłumaczenie mojej decyzji o założeniu wagglera do wypuszczanki. Niby nic nie trzyma się logiki – jak to jest możliwe, przecież obie metody nie mają za wiele wspólnego. Do próby i pierwszych „testów” nad wodą przekonał mnie artykuł pewnego wędkarza z Anglii. Jego autor dzięki takiemu połączeniu skusił do brania ostrożne klenie.

132

Ryby, które płoszyły się byle pluskiem, udało się złowić za pomocą spławika montowanego jednopunktowo. Dla wyjaśnienia: przy zastosowaniu spławika typu stick lub avon po każdym zacięciu słychać plusk, który przy bardzo płytkim łowisku może wypłoszyć żerujące ryby. Tego problemu nie ma przy zastosowaniu wagglera, ponieważ po zacięciu znika on pod wodą. Niestety, nie każdy waggler będzie się nadawał do naszych celów. Odrzucam spławiki z wkładką typu insert, czyli te do delikatnego łowienia, ponieważ są za subtelne i zbyt łatwo poddają się nurtowi. Powoduje to wiele fałszywych brań i niepotrzebnych nerwów. Antenka musi być gruba, czyli wykonana z jednolitego materiału. Producenci mają w swojej ofercie wiele takich spławików, przy czym najwięcej Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

marek jest z Wysp Brytyjskich. Do wyboru poza gramaturą mamy także materiał, z którego są zbudowane. Dla bardzo wymagających łowisk przeznaczone są spławiki przezroczyste, niewzbudzające podejrzeń. Pomalowany jest tylko sam koniec, doskonale widoczny z bardzo daleka! Świetnie www.wmh.pl

łowi się spławikami wykonanymi z balsy lub pawiego pióra, które nie mogą być jednak za długie. Uważam, że spławik powinien mieć do 25 cm długości, ponieważ żyłka idzie wtedy bardzo płyto – blisko powierzchni. Po zacięciu spławik nurkuje pod wodę tylko na chwilę, po czym od razu 133


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wyskakuje. Próbowałem łowić na spławiki nawet półmetrowe, niestety przypominało to katorgę i nie miało nic wspólnego z letnią wypuszczanką. Sprzęt musi być możliwie finezyjny, dlatego nie trzeba przesadzać z wielkością sygnalizatora brań. Wybierając spławik, zwróć-

134

my uwagę na jego wyporność. Zależnie od szybkości nurtu może się ona wahać od 1 do nawet 8 g. Jeżeli nie jestem w stanie obłowić miejscówki najcięższym, to wybieram inną technikę łowienia. Niestety, zbyt szybki nurt utrudnia na tyle łowienie, że może się ono Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

stać mało skuteczne. Obciążając spławik, nakładam na żyłkę śruciny jak guziki w koszuli. Umożliwia mi to naturalną prezentację przynęty, która spływa z nurtem. W razie potrzeby w każdej chwili mogę zsunąć obciążenie tak, aby przynęta szła niżej, przy samym dnie. Chcąc brodzić po rzece, trzeba się umieć dopasować do danego miejsca. Na odcinku 100-metrowym możemy mieć płytką płań, rynnę schowaną pod nawisem drzew i małą przykosę. Wszystkich miejsc nie da się obłowić tym samym sposobem, dlatego dobrze założone śruciny przesuwają się po żyłce i możemy dowolnie regulować, gdzie mamy je umieścić. Do prawie każdej metody spławikowej zawsze wybieram kij matchowy. Jest to wędka bardzo uniwersalna i lekka, z dużą liczbą przelotek, które nawet w mokre dni utrzymuwww.wmh.pl

ją żyłkę z dala od blanku. Co bardzo ważne, blank nie obciąża ręki nawet podczas całodniowego łowienia. Niestety, jest to sposób wędkowania bardzo aktywny, zestaw non stop porusza się wypuszczany z nurtem. Nie ma możliwości jego odłożenia – chyba że na dłuższą przerwę w wędkowaniu. Dlatego warto przemyśleć, co zabrać ze sobą nad wodę, a jeżeli jesteście przed kupnem, to kij 3,9-metrowy powinien spełnić większość wędkarskich zadań i przynieść wiele frajdy. Do wędki potrzebny jest odpowiedni kołowrotek. Najlepiej nie za ciężki z tego samego powodu, co wędka; razem muszą stanowić idealną całość w połączeniu z lekkim blankiem. Dlatego wybieram kołowrotki wielkości 3000 o stałej szpuli. Dlaczego wybór padł na taki rodzaj? Próbowałem łowić na kręciołki z ruchomą szpulą, 135


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

niestety ciężko było prowadzić zestaw. Nawet lekkie obciążenie powodowało topienie antenki. To, co świetnie spisywało się przy klasycznym sticku, czyli kontrola spływu, w przypadku wagglera utrudniało łowienie. Zmiana kołowrotka

136

rozwiązała problem, ponieważ schodząca bez oporu żyłka przytrzymywana lekko palcem idealnie kontrolowała zestaw. Brodzenie po rzece to zawsze coś wyjątkowego i wspaniałego. Należy pamiętać o zachowaniu należytej ostrożności i stąWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

pać bardzo powoli, uważając na śliskie kamienie. Wywrotka to ostatnia rzecz, której nam potrzeba! Ciche brodzenie to także większa szansa na przechytrzenie ryb. Głośne zachowanie może spłoszyć stado i spalić miejscówkę. Ostrożność wśród rybiej populacji potęguje czysta, wręcz krystaliczna woda, która najczęściej nam towarzyszy. Brodzenie warunkuje głębokość, na jakiej najczęściej łowię za pomocą wagglera. Najlepiej, jeżeli wynosi ona ok. 1,5 m. Można łowić płycej, ale wtedy trzeba się liczyć z większą liczbą pustych zacięć. Na głębszej wodzie ryby biorą pewniej, ponieważ mają trochę więcej czasu na zassanie przynęty. Łowienie rozpoczynam od wytypowania miejscówki, gdzie mogą przebywać ryby. Ustawiam się powyżej, tak żeby rzucana luzem przynęta spadawww.wmh.pl

ła dokładnie w okolicy pysków żerujących osobników. Na starcie po każdym przepuszczeniu zestawu wrzucam do wody trochę przynęt, żeby stworzyć konkurencję pokarmową. Z czasem ryby będą walczyły między sobą o to, która pierwsza zje spływającą przynętę. W takiej sytuacji jest wielce prawdopodobne, że mogą zjeść naszą przynętę naturalnie spływającą z nurtem. Waggler tym się charakteryzuje, że spudłowane zacięcia nie płoszą ryb, a – co ważne – nadal może spływać, penetrując łowisko. Prościej mówiąc, zacinam każdy nienaturalny ruch spławika i jeżeli nie mam ryby, odpuszczam żyłkę i dalej spływam zestawem. Przy zwykłym spławiku powodujemy dużo hałasu i takie łowienie nie jest możliwe. W czystej wodzie obserwowałem klenie, które po zobaczeniu nienaturalnego zachowania przynęty od 137


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

razu uciekały do bezpieczniej kryjówki. Poza kleniami w ten sposób łowiłem jazie, płocie, wzdręgi, a nawet jelce. Wypuszczanka z wagglerem świetnie się sprawdza w małych

138

rzekach zasilających jeziora. Spokojny nurt i obfitość pokarmu to zawsze wędkarskie eldorado. Gdy takie miejsca porośnięte są roślinnością utrudniającą dostęp, co często się zdarza, Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

korzystam wtedy z łódki. Nęcę miejscówkę kilkoma kulami zanęty zmieszanej z robakami. Później systematycznie dorzucam ręką lub procą same robaki. Brań jest bardzo dużo i często są z opadu! Na innym zestawie jest to niemożliwe. Takie łowienie jest moim ulubionym sposobem na mazurskie jeziora i łączące je małe rzeczki. Wielokrotnie ratowałem swój wędkarski honor pięknymi rybami, które brały

REKLAMA WMH 2018.pdf 1 27.03.2018 22:26:52

WWW.MATCHPRO.PL P.P.H.U. „MATCHPRO” KRZYSZTOF KAŁUŻNY TACZANÓW PIERWSZY 1863-300 PLESZEW www.wmh.pl TEL. 516-050-551

tylko na bardzo subtelny zestaw prowadzony w absolutnej ciszy. Nie bójmy się próbować nowych rozwiązań i ciągle szukajmy nowinek. O ile w sprzęcie dużo nowych rzeczy jest zbędnych, o tyle w technice łowienia warto podpatrywać najlepszych i wyłapywać wszelkie niuanse i szczegóły. Czasem są to bardzo błahe sprawy, tak jak zastosowanie wagglera do wypuszczanki. ◀

SKOCZ DO! 139


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Lin z łódki

140

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Budzik wyrywa mnie ze snu o 3.00 w nocy, jeszcze ciemno. Padam na poduszkę zły, myśląc: jeszcze chociaż dziesięć minutek. Oczywiście zasypiam natychmiast, lecz po chwili budzik znowu ożywa. Nie mogę otworzyć oczu, ale żona okazuje się skuteczniejszym budzikiem: „Daj mi chłopie spać!” – prawie krzyknęła ze złością. www.wmh.pl

141


P

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

odziałało i już po chwili dopijam kawę, wynoszę spakowany wczoraj wieczorem sprzęt i uśmiecham się z zadowoleniem, że taki śliczny poranek. Idealnie – pomyślałem – dziś będą brały. Pół godziny później już siedzę wpatrzony w antenkę spławika, napawając się otaczającą mnie przyrodą. Nie łowię sam – moimi towarzy-

142

szami są czapla, tak samo jak ja nieruchomo wyczekująca na dogodny moment do ataku, oraz orzeł siedzący na drzewie wypatrujący w krystalicznie czystej wodzie swej ofiary. Kibicują nam donośny klangor żurawi przylatujących na pobliską polanę na żer, rechot żab i stukanie dzięciołów. W takiej właśnie magicznej scenerii łowię liny z łódki – najpiękniejsze ryby spokojnego żeru.

Wędkarstwo

moje hobby


ZNALEŹĆ MIEJSCÓWKĘ Dawniej swoje najlepsze miejsca namierzałem na początku sezonu, ale eutrofizacja jezior już mi na to nie pozwala. W obecnych czasach na przełomie maja i czerwca płytkie partie jezior linowo-szczupakowych są dosłownie całe zarośnięte roślinami wodnymi, przede wszystkim moczarką kanadyjską. Nawet jak znajdę jakąś wolną przestrzeń między kapelonami, moczarka może ją wypełnić w każdej chwili. Muszę wówczas usuwać roślinność, czego nie lubię robić, ponieważ uważam, że do oczyszczonej miejscówki duże liny trudniej zwabić, gdyż są zbyt ostrożne. Poszukiwania miejsca, w którym będę łowił liny z łódki przez cały sezon – nawet do połowy października, rozpoczynam już w maju przy okazji wypraw na szczupaka. Gdy drapieżnik nie żeruje, zabijając nudę, pływam po jeziorze, szukając odpowiednio atrakcyjnej linowej miejscówki. Wybierając płytkie zatoki o głębokości ok. 1 m z krystalicznie czystą wodą, należy pamiętać, żeby łódź zakotwiczyć ok. 15–20 m od nęconego miejsca. Łowiąc na bliższych odległościach, wyniki raczej miałem słabe – ryby były zbyt www.wmh.pl

SKOCZ DO!

Haczyki MAX

www.maxkf.pl

Haczyki i kotwice zostały zaprojektowane i wytworzone specjalnie dla polskich wędkarzy w Japonii. Idealnie wykonane, niezwykle ostre i profesjonalnie zahartowane, by sprostać wymaganiom 143 naszych klientów.


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

ostrożne. Sytuacja zmieniała się wraz ze zbliżającym się zmierzchem, ale letnie noce są przecież dla miłośnika nocnego połowu zbyt krótkie. Jeżeli znajdę miejscówkę trochę głębszą do 1,5–2 m, mam pewność, że bliższe zakotwiczenie linom nie będzie przeszkadzać. Wszystkie te miejsca są oczywiście na granicy kapelonów

144

z otwartą wodą, w ich oczkach i w wolnych od roślin korytarzach pomiędzy nimi. Raczej unikam wędkowania przy trzcinach. Bardzo dobrze, jak w łowisku znajduje się rdestnica, bo liny lubią się wokół niej kręcić. Jeżeli moja miejscówka to korytarz lub oczko, to nęcę tak, by móc zarzucić zestaw za zanęconym miejscem i ściągać Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

gotowaną kukurydzą przysłowiowymi wiadrami i też mają efekty, ale ja akurat boję się w swoim jeziorze wielkich amurów i karpi, które „pozamiatałyby” wszystko. Obawiam się również… łakomych łabędzi, które tylko czekają na ten przysmak nie dla nich przeznaczony. W przeciwieństwie do łowienia z pomostu na łodzi używam jednej wędki, gdyż jest mniej miejsca, jest niewygodnie i – co najważniejsze – trzeba zachoCZYM NĘCIĆ wać pełną koncentrację i absoKukurydzą, i po tym wyrazie lutną ciszę. Przygotowuję 1 kg powinienem postawić kropkę sklepowej zanęty przeznaczonej i przejść do kolejnego rozdziana lina imieszam ją z ok. 0,5 kg ziemi bełchatowskiej (może być łu, ale nie ma tak łatwo, lubię muł z jeziora bądź ziemia z krebowiem trochę „pomieszać”, czyli komponować własne mie- towiska, gdyż chodzi mi nie tyle o jej właściwości, ile o to, by szanki zanętowe. Rzeczywiście jest tak, że do miejscówki nęco- była ona wypełniaczem mienej przez kilka dni rano i wieszanki oraz by ją przyciemniła). Co prawda doskonale wiem, że czorem 2–3 garściami konserw ciepłych miesiącach powinno wowej kukurydzy liny zawitają na pewno. Są tacy, którzy sypią się stosować jasne mieszanki, bo

go w zanęcony rewir. Nie płoszę wówczas ryb wpadającym do wody spławikiem. Jeżeli wiem, że w sezonie będę mógł sobie pozwolić być nad wodą kilka razy w miesiącu, wybieram dwa miejsca, w których będę łowił, i systematycznie je nęcę. Zawsze jest dobrze mieć alternatywę, gdyż– niestety – jeśli jakiś wędkarz zauważy, że holuję ryby, mogę być pewny, że zajmie moje stanowisko.

www.wmh.pl

145


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

podobno większe ryby są nimi bardziej zainteresowane, ale to tylko teoria. Na moim jeziorze lepiej sprawdzają się te ciemniejsze. Do mieszanki zawsze dodaję coco belge, czyli mączki kokosowej mającej właściwości przeczyszczające, co pozwoli mi na utrzymanie w łowisku ryb oraz ich szybszy do niego powrót.

146

Używając kukurydzy jako przynęty, dodaję do mieszanki niecałą połowę puszki kukurydzy konserwowej. Gdy łowię na rosówki lub duże dendrobeny, tnę je specjalnymi nożyczkami do robaków (mają zazwyczaj 3 ostrza) i przechowuję w 3–5 pudełkach. Choć taka mieszanka nie będzie tak dobrym nośnikiem i rozprowaWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

dzaczem zapachu pokrojonych robaków jak różnego rodzaju gliny, ale w połączeniu z zanętą spożywczą typu czerwony robak i ziemią jest również dobra. Gotową mieszankę wzbogacam specjalnymi atraktorami zapachowymi lub dopalaczami w płynie o smaku wanilii lub karmelu. Używając takich zapachów, które zresztą świetnie się sprawdzają, wybieram zanęty o takich samych zapachach. Wstępnie nęcę dużo, tak by później na płytkim łowisku już nie donęcać i nie płoszyć ryb. Do wody wrzucam 4–5 kul wielkości pomarańczy i donęcam tylko po złowieniu lina dwiema małymi kulkami.

CO DO ŁODZI Ze względu na to, że do pomostu, przy którym cumuję łódź, mam kilkaset metrów piechotą, staram się brać jak najmniej sprzętu wędkarskiego. Kolejnymi powodami są ograniczone miejwww.wmh.pl

sce na samej łodzi oraz to, żeby po prostu na niej nie hałasować. Zabieram wędkę odległościową teleskopową, mocną i dość sztywną o ciężarze wyrzutu do 60 g. Ważne, żeby była dość krótka, najlepiej 3–3,30-metrowa. Łowiąc w gąszczu roślin, linowi nie wolno odpuścić nawet na chwilę. Hol musi być siłowy i szybki, więc zestaw konstruuję tak, by był mocny i prosty. Na kołowrotku, którego hamulec skręcam maksymalnie, mam nawiniętą żyłkę 0,18–0,20-milimetrową bez przyponu. Niestety, przy tak grubej żyłce brań spodziewam się mniej, ale łowiąc delikatniej w trudnych warunkach, mógłbym stracić rybę. Montuję spławik typu ołówek, czyli krótki, i – co ważne na tak płytkiej wodzie – przezroczysty o wyporności od 1,5 do 2,5 g. Do tego odpowiednia przelotowa oliwka, choć przy tak małym gruncie nie ma znaczenia, czy 147


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

ciężarek będzie przelotowy, czy umocowany na stałe. Blokuję go albo małą śruciną, albo gumowym stoperem ok. 20 cm od

148

haczyka, który jest mocny i w rozmiarze 6–10, zawsze z łopatką. Do plecaka wkładam śniadanie, coś do picia, aparat i kilka zapaWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

sowych akcesoriów wędkarskich: haczyki, ciężarki, spławiki, wyhaczacz, miarkę i szczypce. Koniecznie zabieram poduszwww.wmh.pl

kę, która załagodzi niewygody kilku godzin siedzenia w jednej pozycji na twardej desce łodzi. W drugiej ręce trzymam wiaderko z zanętą, ręcznik do wycierania rąk, przynęty oraz wiosła. Na samej łodzi (a że jest niewielka, siadam „okrakiem” na ławeczce, łowiąc na wprost burty) wszystko dokładnie rozmieszczam w zasięgu ręki oraz tak, bym nie hałasował. Podbierak kładę po swej lewej stronie na dziobie łodzi, wędkę trzymam cały czas w rękach, a każdą złowioną rybę cicho i delikatnie wypuszczam z tyłu łodzi. Nie ma chyba nic piękniejszego niż połów zielonozłotych linów o świcie bądź zachodzie słońca. Pobyt w takich momentach na łonie natury oczyszcza duszę i umysł. Polecam każdemu choć kilka razy w roku taką wyprawę. Na pewno odpoczniecie, nie mówiąc już o frajdzie z samego łowienia ryb. Powodzenia. ◀ 149


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

Berkley

– wędziska na miarę

150

Berkley E-Motion Spin.

Berkley E-Motion Cast.

Berkley Air Rod Spin. Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

Wychodząc naprzeciw wymaganiom stawianym przez polskich spinningistów, firma Berkley proponuje na lato i jesień 2018 serie Air oraz E-motion.

www.wmh.pl

151


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

B

ardzo daleko odeszliśmy od czasów, kiedy do opisania wędziska wystarczyło kilka prostych danych. Każdy, kto śledzi rynek wędkarski, zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby dziś wszystkie kluczowe parametry i nazwy technologii użytych do budowy wędki z kołowrotkiem wypisać w jednym rzędzie na blanku, nierzadko zajęłyby one miejsce od rękojeści do ostatniej przelotki. Dość krótkiego kija, należy dodać, ale to nieco przesadzone zobrazowanie sytuacji dość dobrze opisuje to, z czym musi się zmierzyć nabywca nowej wędki. Firma Berkley, bazująca na rzeczywistych osiągnięciach nauki i techniki z czołowych laboratoriów USA (a za Oceanem wędkarstwo to potężny i prężnie działający

152

przemysł), wybrała inną drogę. Wszelkie parametry mają postać skrótową i są wyrażone prostym językiem, często liczbowo. Wszystko jest jasne, czytelne i klarowne, czyli takie, jakie naprawdę powinno być. Jeśli zaś chodzi o rzeczy niemierzalne, to – jak zwykle – firma Berkley wykorzystuje do maksimum możliwości techniczne w danym segmencie cenowym, czemu można spokojnie zaufać.

BERKLEY AIR Seria wędek Air obejmuje modele Spinning, Drop Shot, Casting i Salt (średnie spinningi do łowienia w morzu). Łącznie są to 22 wersje, z czego najwięcej ma oczywiście model Spinning, bo aż 12 (od ultralight po heavy). Najlżejsza wersja (Spinning Air UL) waży tylko 84 g! Warto

Wędkarstwo

moje hobby


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

nadmienić, że znajdziemy tutaj także wersję Spinning Air VERTIC, jak łatwo się domyślić, do vertical jiggingu. Dzięki takiemu zróżnicowaniu polski wędkarz może dobrać sobie model i wersję dokładnie do swoich potrzeb, co nie znaczy, że dana wędka nie „obsłuży” także czegoś innego niż to, do czego została zaprojektowana. Jest to cecha dobrych wędzisk, a projektanci Berkleya dobrze zdają sobie sprawę z tego, że gros wędkarzy szuka narzędzi w znacznym stopniu uniwersalnych. Berkley Air to wędki techniczne, lekkie i szybkie, wykonane na blankach 30 ton uzbrojonych w antysplątaniowe przelotki SiC i rękojeści z pianki EVA o wysokiej gęstości. Cena, w zależności od modelu, od 300 do 390 zł.

www.wmh.pl

BERKLEY E-MOTION Te wędki bazują na nieco tańszym materiale, na węglu klasy 24 ton. Także tutaj znajdziemy przelotki SiC i rękojeści z pianki EVA, ale w kombinacji z naturalnym korkiem. Seria E-motion obejmuje modele Spinning, Drop Shot i Casting, łącznie 18 wędek, z czego 11 w wersji Spinning. Można śmiało powiedzieć, że są to wędki na każdą kieszeń, gdyż ich cena, w zależności od modelu, wynosi od 190 do 250 zł. Mimo to spełniają one wszystkie wymagania stawiane przez polskich spinningistów, nawet na najtrudniejszych krajowych łowiskach. Są lekkie, szybkie i bardzo dobrze trzymają zacięte ryby. Są skrojone na miarę Waszych potrzeb. ◀ 153


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Jeszcze do niedawna, gdyby ktoś poprosił mnie, bym wskazał miejsce, do którego nigdy nie udam się z wędką, bez wahania odpowiedziałbym: Chiny. 154

Wędkarstwo

moje hobby


Made in China ZA GRANICĄ

P

Mariusz Aleksandrowicz więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, L. Bojarczuk, T.Gancarz www.wmh.pl

ółtora miliarda ludzi, rabunkowa gospodarka – poczynając od pojedynczego hunhuza, a kończąc na gigantycznych korporacjach – wróży, że beztrosko pluskające ryby w naturalnych rzekach, strumieniach i jeziorach są li tylko mglistym wspomnieniem. Jeszcze do niedawna, gdyby ktoś powiedział, że w Państwie Środka zmierzę się z największymi rybami w swoim życiu, zaleciłbym owinąć go w kaftan bezpieczeństwa i przez co najmniej miesiąc podawać eucodal we

155 155


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

wlewie dożylnym. Tymczasem w maju wraz z grupą „obłąkanych” opuszczam terminal lotniska w Szanghaju i rzucam się w nurt, póki co „rzeki” ludzi. Zgiełk, hałas, smog, w bezustannym użyciu klaksony tysięcy samochodów, jazgot i strzępy rozmów w dziwnie brzmiącym języku – wszystko to sprawia, że tylko jedno pytanie błąka się po mojej głowie: co ja tu robię? Wieczorem wynajęty busik transportuje nas najszerszym na świecie (tu wszystko jest naj…) podziemnym tunelem biegnącym pod rzeką Jangcy na wyspę Chongming, gdzie szukamy Perłowego Jeziora i pewnego rządowego ośrodka urokliwie położonego nad jego brzegiem. Ośrodek powstał chyba w latach 50. ubiegłego stulecia dla prominentów, dygnitarzy partyjnych, VIP-ów i dyplomatów, którym marzył się owocny relaks z wędką. Od tego czasu

156

jezioro wraz z kanałem łączącym je bezpośrednio z wielką Jangcy było bez przerwy strzeżone przed miłośnikami słodkowodnej zakąski. W zeszłym roku po raz pierwszy udostępniono ośrodek szerszej rzeszy wędkarzy, dzięki czemu i my mogliśmy zawitać w jego zacne progi. Jezioro nie jest zarybiane, wszystkie więc zamieszkujące w nim ryby pochodzą z naturalnego tarła.

JAKIE RYBY? O – jest w czym wybierać: bambuzy, wierzchopyski, morskie bassy, okonie mandaryńskie i mongolskie redfiny. Przybrzeżne trzcinowiska gotują się od spokojniejszych karpi, amurów i tołpyg. Naszym głównym celem mają być żółtolice bambuzy. Bambuza (Elopichtus bambusa) to jedna z największych karpiowatych ryb świata, dorasta do 2 m długości. Można ją spotkać w rzekach trzech Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

dorzeczy: syberyjskiego Amuru, północnowietnamskiej rzeki Lam i chińskiej „Długiej Rzeki”, czyli Jangcy. W Amurze niestety została niemal wytrzebiona całkowicie i jak zwykle rychło w czas trafiła do „Czerwonej Księgi”, w Wietnamie nie trafiła do „Czerwonej Księgi”, ale jej los – jak mniemam – jest bliźniaczo podobny do losu amurskiej. A w Chinach? W nielicznych enklawach, takich jak nasze Perłowe Jezioro, wciąż można spojrzeć w jej zbójeckie oczy. Ta ryba to urodzony zabójca. Kształtem przypomina barrakudę, ma mocno wcięty ogon jak u tarpona i pysk zakończony haczykowatą kufą nadającą mu groźnego wyglądu. Dzięki swojej wrzecionowatej sylwetce i tarponowej płetwie jest z pewnością najszybszą słodkowodną rybą świata. Największa złowiona na wędkę ważyła 55 kg i została pokonana właśnie www.wmh.pl

SKOCZ DO!

157


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Pierwsza była „rapa”.

w Jeziorze Perłowym na kilka dni przed naszym przyjazdem. Ośrodek z lat 50. okazał się wspomnieniem. Zastąpił go nowoczesny hotel z naduprzejmą jak przystało na Chińczyków obsługą i świetną restauracją, idealną zwłaszcza dla ludzi ceniących sobie restauracje w chińskim stylu. Po krótkiej nocy meldujemy się o 4.00 nad ranem na przystani, gdzie czekają na nas łodzie motorowe i ich kierowcy. Trudno to 158

sobie wyobrazić, ale kierowcy ci wbici są w czarne garnitury, białe koszule i czarne lakiery. Nie wiem, czy to ich codzienny strój, czy też przyodziali się tak dostojnie na powitanie pierwszej grupy europejskich turystów. Na dodatek jeden z nich ma na głowie kask motorowy mający chronić go przed prawdopodobnymi uderzeniami ciężkich woblerów i jerków wylatujących z impetem z wody po naszym chybionym zacięciu. Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Krzątamy się przy przystani, zbroimy wędki. Przy samym pomoście widzimy znajomy wir na wodzie, któremu towarzyszy wyskakujące z wody stado drobnicy – ewidentne żerowanie tajemniczego drapieżnika. Artur, który stoi najbliżej i jako pierwszy przywiązał przynętę, posyła ją w wiadome miejsce. Kolejna sekwencja zdarzeń: natychmiastowe pobicie, zacięcie, krótki hol i ryba się spina, a wszystko to sprawia, że nasza ekscytacja związana z wędkowaniem na nowym łowisku wzrasta, osiągając poziom amoku. Szybko pakujemy się do swoich łodzi i rozpływamy po jeziorze. Jest absolutna flauta, temperatura ok. 30ºC i woda tętniąca życiem. Raz po raz daje się widzieć i słyszeć spławy i ataki żerujących ryb. Na pierwszą z nich nie muszę długo czekać. Na salmowskiego sweepera łakomi się płetwiasty azjata. Co to może być? Bambuza? www.wmh.pl

Holuję ostrożnie, podciągam rybę do powierzchni, widząc srebrzyste refleksy. To nie bambuza. Marcin sprawnie podbiera rybę, którą podziwiamy w łódce. Podobna do bolenia, ale z górnym pyskiem jak u aruany czy saratogi. - Baj ju – kwituje nasz wystrojony piloteiro. „Biała ryba”. Znam ją, odrobiłem lekcje, przygotowując się do tego wyjazdu – to wierzchopysk, krewniak naszej rodzimej rapy. Ma ok. 80 cm, nie tak mało, choć ryby te dorastają do 130 cm. Pierwsze wędkarskie emocje mam za sobą, pierwszy chiński wojownik został pokonany. Już po chwili w sąsiedztwie dwudziestomilionowego Szanghaju szczytówka mojej wędki po raz kolejny pulsuje pod ciężarem szamoczącej się ryby. Tym razem to bambuza. Jest przepiękna, smukła, srebrzysta z patynowanym grzbie159


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Hol bambuzy. tem, z żółtymi policzkami i nieco ciemniejszymi, niemal pomarańczowymi płetwami brzusznymi. Podobnie jak wierzchopysk ma ok. 80 cm. Kolejny gatunek zaliczony – to mogę powiedzieć, a co czuję? Tego nie jestem w stanie wyrazić słowami, chciałbym, ale nie potrafię. Jeszcze rok temu nie miałem pojęcia o jej istnieniu. Ostatnie tygodnie spędziłem zaś na zbieraniu informacji o tym rzadkim gatun160

ku i na marzeniu o spotkaniu z bambuzą oko w oko. Zupełnie jak z dziewczyną. Żyjesz sobie spokojnie niczego nieświadomy, aż pewnego wiosennego popołudnia pojawia się ONA. Zaczynają drżeć ci kolana, wypytujesz o nią przyjaciół i znajomych, zbierasz informacje i przygotowujesz się na spotkanie. I spotykacie się. I co? Zazwyczaj nic, rozczarowanie. Ale nie tym razem, nie w przypadku żółtoliWędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

cej, tu o rozczarowaniu nie ma mowy. Jestem szczęśliwy, a kiedy holuję następną, nieco większą, jestem szczęśliwy jeszcze bardziej. A kiedy podziwiam w łodzi kolejną, jestem… niestety szczęśliwy trochę mniej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dopiero co przekąsiłem bińczykiem, a już domagam się pielmienia. Taka pazerna natura; teraz marzy się ryba powyżej metra. Na sąsiedniej łodzi panuje wymowne zamieszanie; podniesione głosy i ruchy sylwetek mogą świadczyć, że komuś się poszczęściło i zaciął coś większego. I rzeczywiście, wygięta w pałąk wędka i pogoń za rybą na odpalonym silniku nie pozostawiają wątpliwości. Strzałka trafił na godnego przeciwnika. Obserwujemy z Marcinem jego zmagania, które zdają się przeciągać w nieskończoność. Po kilkudziesięciu minutach ryba słabnie i chłopaki podpływają pod www.wmh.pl

brzeg, by tam stoczyć ostateczną bitwę. Zwycięstwo Strzałki jest już przesądzone – 125-centymetrowa wypasiona bambuza rzuca na kolana. Po taką rybę tu przyjechaliśmy. Zmotywowani sukcesem Strzałki postanawiamy z Marcinem zmienić miejsce. Płyniemy na przeciwległy kraniec jeziora. Po pół godzinie bezowocnego dryfowania w słońcu nieopodal naszej łodzi, dosłownie kilka metrów od jej prawej burty, z wody niczym przerażone ukleje wyskakują w popłochu 2–3-kilogramowe tołpygi, najwyraźniej w ten sposób szukając ratunku przed szarżującym oprawcą, który pojawia się tuż za nimi. Cóż za widok – ok. 2-metrowa ryba pod samą powierzchnią wpada w całe to towarzystwo, nie, nie jedna, z naprzeciwka pojawia się druga bambuza podobnej wielkości. Tołpygi skaczą jak oszalałe, woda 161


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Kształtem przypomina barrakudę. Ma mocno wcięty ogon, jak u tarpona i pysk zakończony haczykowatą kufą. się gotuje, na jej powierzchni pojawia się ogromny lej i nagle wszystko ucicha. Tafla wody na powrót staje się gładka i spokojna. W oszołomieniu patrzymy jeszcze w ciemną toń – czy to wydarzyło się naprawdę? Po chwili na powierzchni pojawia się martwa, bezgłowa tołpyga – realny dowód tego, czego byliśmy świadkami. Jakiż to potwór jednym chapnięciem paszczy 162

potrafił pozbawić głowy ponad 2-kilogramową rybę? To bambuza – zabójca doskonały. I jak to możliwe? Przecież bambuza jest prawie bezzębna; owszem, ma zęby, ale daleko im do zębisk rekina, tigerfisha, payary czy choćby niewielkiej piranii. Bo to nie zęby są głównym narzędziem zbrodni, a sam twardy jak kamień kościsty pysk, którego ostre niczym żyletka Wilkinsona Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

obrzeże stanowi naturalną gilotynę. Urodzony morderca – bambuza. Tego dnia łowimy jeszcze kilka bambuz i wierzchopysków, ale żadna ryba nie przekracza metra. Kolejnego dnia o świcie meldujemy się przy łodziach, gdzie czekają na nas nasi przewodnicy. Pytają, na którą godzinę chcemy obiad. - Niech będzie na 15.00 i płyńmy już. Płyniemy. Do południa łowimy kilka bambuz. Największą pokonuje Tomek – 105 cm, Marcin ma 98-centymetrową piękność, ja jedynie 92-centymetrową i kilka wierzchopysków. Padają pierwsze, nowe dla nas bassy morskie. To waleczne ryby wyglądem przypominające sandacza, z kilkoma czarnymi kropkami na grzbiecie. W samo południe Gary Cooper staje do największego www.wmh.pl

rewolwerowego pojedynku w dziejach kina, broniąc honoru żony i mieszkańców miasteczka przed bandą mściwych rzezimieszków. W samo południe Marcin staje do pojedynku z ogromną bambuzą, która jako pierwsza uderza z nadnaturalną siłą w maleńki woblerek, a następnie z maksymalną dopuszczalną prędkością na krajowej drodze nr 78 na trasie Zawiercie – Poręba wypływa na szeroki przestwór jeziora, zabierając kilkadziesiąt metrów linki w kilka, no dobra, w kilkadziesiąt sekund. Piloteiro odpala silnik i rusza w pogoń. Walka się przedłuża, sekundy zamieniają się w minuty, w dziesiątki minut. Ryba pojawia się przy łodzi, dysząc ciężko, stoi równolegle do burty, można więc niemal precyzyjnie określić jej długość. Pewne 1,5 m. Przewodnik zakłada rękawice i próbuje za szczękę wciągnąć 163


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Trochę sandacz, ale siłą przypomina srebrniaka łososia. opasłe cielsko do łodzi. Czy wspominałem, że ryba skusiła się na maleńki woblerek? No właśnie, ten maleńki woblerek z maleńkimi kotwiczkami. Przy pierwszej i ostatniej próbie wciągnięcia ryba nienawistnie potrząsa łbem, uwalniając się z miniaturowej przynęty. I tyle. Bywa. Marcin gapi się przez chwilę w przepastną toń jeziora. Mam ochotę krzyknąć: 164

nie przejmuj się, zaraz weźmie następna, ale się powstrzymuję i odpływam na bezpieczną odległość, tracąc go z oczu. Pogoda kaprysi, niebo pokrywa się stalowoszarymi chmurami i zaczyna wiać chłodny wiatr. Bambuzy ewidentnie przestają żerować. Błąkamy się po jeziorze, zmieniamy miejsca i przynęty. Wszystko na nic. Nie dzieje się nic. Artur zagaja przewodnika: Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

- Wspominałeś, że oprócz gatunków, które już złowiliśmy, w jeziorze żyją jeszcze jakieś mandaryńskie okonie. Gdzie ich szukać? Na co łowić? - To zupełnie inna historia. Jest ich niewiele i są bardzo ostrożne. W przeciwieństwie do bambuz i wierzchopysków żerują przy dnie. Najlepsze miejsce to ujście kanału do jeziora. Można spróbować na małą gumkę, ale przy tej pogodzie nie liczyłbym na sukces. Artur zakłada białe kopyto, podpływa pod sugerowaną miejscówkę i po głośno wypowiedzianych słowach: „teraz Artur łowi okonia” posyła przynętę daleko przed siebie. Czeka, aż opadnie na dno, podrywa, a szczytówka jego wędki niemal natychmiast podryguje, wskazując jednoznacznie, że „ktoś” zainteresował się przynętą. Zacina i czuje to, na co liczył mimo ogólnego niedowww.wmh.pl

wierzania. Ryba miota się na końcu haczyka, lecz jej los jest już przesądzony. Wkrótce endemiczny mandaryński okoń (Simiperca chuatsi) pozuje do zdjęcia. Śliczny zwierzak. Może osiągać wagę nawet do 8 kg. Arturowy jest znacznie mniejszy, ale cieszy ogromnie. Wszyscy przerzucamy się na gumki, ale poza Tomkiem, który łowi jeszcze jednego okonia, nie mamy szczęścia. Zaaferowani polowaniem zupełnie zapominamy o obiedzie i umówiona 15.00, o której mieliśmy się stawić w hotelowej restauracji, mija bezpowrotnie. Ze zdziwieniem zauważamy szybko zbliżającą się w naszym kierunku kolejną łódź. Na jej pokładzie kucharz w pełnym rynsztunku, w białej czapie i fartuchu zapinanym na wielkie czarne guziki. Nie przyszła góra do Mahometa… Tego się nie spodziewaliśmy. Taka troskliwość. Kucharz i pilo165


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Bass morski – atrakcyjny przyłów. teiro zaczynają wypakowywać na brzeg jeszcze cieplutkie nadziewane parowce, mandaryńskie placki, ryż z warzywami, sojowy makaron, duszone bakłażany, kurczaka z orzeszkami i bóg wie, co jeszcze. Piknik nad brzegiem Perłowego Jeziora. Kiedy napełniliśmy nasze wygłodniałe brzuchy, robi się sennie i postanawiamy 166

wracać do hotelu, zwłaszcza że na wodzie nic się nie dzieje i zaczyna padać. Na przystani czeka nas kolejna niespodzianka. Wspominałem, że hotel dzieli od przystani kilkaset metrów, które wczoraj przespacerowaliśmy piechotą. Nasi chińscy organizatorzy pomyśleli, że to chyba nie przystoi i wysyłają po nas elektryczny Melex, tramwajek, jaki Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

przewozi w ogrodach zoologicznych leniwych miłośników podglądania zaklatkowanej fauny. Ostatni dzień spędzony na Perłowym Jeziorze mógłby być najwspanialszym dniem w całej mojej wędkarskiej karierze, a okazał się największą życiową porażką, klęską, ciosem, po którym zadrżała ziemia pod stopami. Na samo wspomnienie brakuje mi tchu. Tego dnia zerwałem 12 ryb wszystkich cennych gatunków zamieszkujących jezioro i to w niemal rekordowych rozmiarach. Wiem, że stracone ryby zawsze wydają się ogromne, ale w tym przypadku takimi były w istocie. Wszystkie widziane w pełnej krasie – spinały się po akrobatycznych skokach albo rozginały kotwice przy samej burcie, albo po prostu wypadały z rąk przy próbie podebrania do łodzi. Z samego rana spiął się ok. 5-kilogramowy mandaryński okoń, następwww.wmh.pl

nie rozgiął hak hartowanej kotwicy tłusty do nieprzyzwoitości dwucyfrowy bass, z rąk wypadł metrowy wierzchopysk, a potem było już tylko gorzej. Na samo wspomnienie jestem tak wkurzony, że najchętniej… ach!, mniejsza o to. Jestem słabego serca, więc nie będę się rozwodził, powiem tylko, że trzy kolejne zerwane ryby były ok. 1,5-metrowymi bambuzami, a jednocześnie były największymi rybami, jakie kiedykolwiek miałem na wędce. Żal… ściska. I tyle. Bywa. Chińskie Perłowe Jezioro mile nas zaskoczyło – to świetne łowisko. Po raz kolejny okazało się, że w światku wędkarskim wszystko się może zdarzyć mimo mało optymistycznych przesłanek i przypuszczeń. „Wielkie mi odkrycie. Jasne kurna, że wszystko się może zdarzyć tak jak teraz” – Bolec z „Chłopaki nie płaczą” zamyka mi usta na dobre. ◀ 167


INNE

INNE

II Edycja Spinningowych Zawodów z Łodzi Osób Niepełnosprawnych Saturnin Jabaji Fot. autor

168

Organizatorami zawodów, które odbyły się 15–17 czerwca br. w Szczecinku, byli członkowie ruchu społecznego „Wędkarze bez Barier” na czele z Norbertem Stolarczykiem. Wędkarstwo

moje hobby


W

spółorganizatorami byli Szczeciniecka Lokalna Organizacja Turystyczna (SZLOT), Samorządowa Agencja Promocji i Kultury Szczecinek (SAPIK), Koło PZW Jesiotr Szczecinek, władze miasta Szczecinek oraz Zarząd Główny PZW. W tym roku Redakcja WMH miała przyjemność sprawować funkcję jednego z patronów medialnych. Do tegorocznej rywalizacji przystąpiło 21 twardych zawodników walczących o każdy

www.wmh.pl

INNE

punkt na wodzie nie tylko między sobą, ale i z ograniczeniami, jakie zesłał im los. Jestem pełen podziwu dla ich zacięcia i woli walki. WYNIKI: 1 miejsce – Eugeniusz Błaszczak (opiekun Sylwester Swęd), 2 miejsce – Rafał Pankiewicz (opiekun Rafał Mleczak), 3 miejsce – Roman Nosiadek (opiekun Paweł „Garbus” Kołodziejczyk). Największym szczupakiem (i jedynym) pochwalił się


INNE

INNE

Eugeniusz Błaszczak, a największy okoń należał do Józefa Florka. Co ważne, Józek jest niewidomy, więc swój sukces zawdzięcza pozostałym zmysłom. W ceremonii wręczenia nagród uczestniczył również gość specjalny, Teodor Rudnik, prezes Zarządu Głównego PZW. Po uroczystości rozmawialiśmy z nim o bolączkach i oczekiwaniach wędkarzy z różnym stopniem i rodzajem niepełnosprawności. W tych dniach mogliśmy zobaczyć, że wędkarze niepełnosprawni nie mają żadnych barier na wodzie. Jedyna pomoc, jakiej potrzebują, to pomoc przy wejściu na łodzie. Tu, z tego miejsca pragnę pogratulować Norbikowi determinacji i uporu w dążeniu do realizacji tego projektu. Pamiętam nasze rozmowy przed pierwszą edycją, gdy opowiadał, że marzy o tego typu imprezie... Odwaliłeś chłopie kawał dobrej roboty!

170

Myślę, że dla wszystkich, którzy mieli zaszczyt uczestniczyć w tej imprezie jako asystenci – opiekunowie zawodników czy obserwatorzy, udział w takim wydarzeniu był sporą lekcją pokory i wrażliwości. Na chwilę musieli wyłączyć swoje codzienne myślenie, pogoń za sprawami dnia powszedniego. Zobaczyli, jak ci wędkarze i ich rodziny poświęcają się, aby realizować pasję. Z tego miejsca pragnę złożyć pokłony przed żonami naszych zawodników, które przywiozły chłopaków do Szczecinka, slipowały łodzie... Drogie Panie, szacunek dla Was wszystkich i każdej z osobna! Sponsorzy: Garmin, Lureleader, Fos Rage, Spinmad, Mitchell, Berkley, Daiwa, Mistrall, Deeper, Water King, Fishing Madness, Sneck, Rybomania, Realistic Shad, WileyX, Fishing Lures by Marcin Gałka, Sokołów SA. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


INNE

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

171


Anna Sawicka

Artur Soldatke

Izabela Leszek Zdancewicz

Mateusz Nowakowski

172

Mikołaj

Wędkarstwo

moje hobby


Kamil Walkowiak

Filip Marszałowski

Rafał Górski

Radosław Sobański

Joanna Ćwikła Przemysław Rumiński

www.wmh.pl

173


Komfort

INNE

INNE

Wojciech Szymański

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

174

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

Minęło już kilka lat, od kiedy zacząłem pływać małą, odkrytopokładową łódką po słonych wodach. Przez ten czas przeżyłem wiele wspaniałych wędkarskich chwil, o których miło powspominać, i zdobyłem trochę doświadczeń, którymi chciałbym się z Wami podzielić. www.wmh.pl

175


B

INNE

INNE

ezpośrednią przyczyną napisania tego tekstu stało się dość zabawne wydarzenie. Zadzwonił do mnie kolega kolegi z kilkoma pytaniami dotyczącymi trollingowego wyposażenia małej łodzi. W trakcie rozmowy okazało się, że nasze łódki są rzeczywiście podobne, pochodzą z tej samej stoczni, ale pół metra długości i rumpel przeciw solidnej hydraulice pod kierownicą czynią sporą różnicę. Niestety, ta oczywista dla mnie różnica była kompletnie niedostrzegana przez entuzjastycznie nastawionego interlokutora, który wzięty w krzyżowy ogień pytań wyznał, że nigdy nie pływał bez widoczności lądu, nie bardzo zna się na czytaniu morskich map, ma dosyć starą echosondę z wolnym procesorem, sterowanie rumplem, nie ma pojęcia (ani uprawnień) o VHF-

176

ce… Próbowałem przekonać gościa, żeby zanim zacznie pływać samodzielnie, spróbował swoich sił, wypływając z zawodowcami. Warto się dowiedzieć, czy choćby choroba morska nie jest barierą nie do przeskoczenia (zdarza się i nie jest to żaden wstyd). Nie zaszkodzi też poznać podstawowe procedury, jak choćby rozmowy z bosmanatem podczas wyjścia z portu i powrotu… Poczułem się trochę głupio. Nie odważyłem się zadać mu pytania o posiadany patent… Zniechęcałem gościa jak mogłem, a przecież kilka lat wcześniej też byłem kompletnie zielony (no, może nie aż tak – od dziecka miałem kontakty z żeglarstwem…). Żeby nie wyjść na nieżyczliwego potwora, pożyczyłem koledze mapę navionicsa, udzieliłem kilku rad, z których zapewne nie zapamiętał żadnej, i pozostało mi czekać, co się dalej wydarzy. Po dwóch tygoWędkarstwo

moje hobby


INNE

Jednostka kontrolna. dniach odzyskałem swoją mapę i spokój ducha. Kolega sam doszedł do wniosku, że nie taka łódź i nie te umiejętności. - Trolling morski owszem – stwierdził – ale blisko za trotką, a dalej zobaczymy. Rzeczywiście to nie takie „hop, siup”… Tyle przydługiego wstępu, lecz opisana sytuacja uprzytomniła mi, jaką drogę sam przeszedłem, żeby dojść do oczywistego wniosku, że przede wszystkim www.wmh.pl

liczy się bezpieczeństwo! Oprócz przestrzegania takich procedur, jak bezwarunkowe wkładanie kamizelek czy wyposażenie łódki w odpowiednie środki pirotechniczne, czego nie będę rozwijać (na temat tych wymagań można przeczytać w Internecie), jednym z podstawowych warunków bezpieczeństwa jest komfort pływania. Zapytacie, jaki może być komfort na 5-metrowej, odkrytopokładowej łódce? Cóż, nie177


INNE

INNE

Pompa. wielki, ale tym bardziej należy zadbać o każdy szczegół. Jeśli woda leje się cały czas na łeb, czego nie da się uniknąć, trzeba założyć odpowiedni sztormiak, żeby pod spodem było sucho i ciepło. Mokry i zmarznięty człowiek traci koncentrację, wolniej reaguje – zaczyna być słabym ogniwem… Procedury, ubiór, ergonomia, wyposażenie łodzi, doświadczenie, znajomość własnych ograniczeń – to 178

wszystko składa się na końcowy sukces, czyli bezpieczny powrót do portu. Przed trzema laty zainstalowałem na łódce kamerkę. Przez pomyłkę ustawiłem ją w trybie cyklicznego włączania w 2-minutowych sekwencjach. Nic sensownego, co można by komuś pokazać, niemniej jednak przejrzałem, co się nagrało, i doznałem olśnienia. Zrozumiałem, co sprawia, że po Wędkarstwo

moje hobby


INNE

całodziennym pływaniu jestem tak cholernie zmęczony. Okazało się, że skupienie na sterowaniu łodzią, pilnowanie, żeby nie splątać zestawów, żeby przez cały czas mieć pod kontrolą, co dzieje się dookoła, nieustająca obserwacja kompasu, wędzisk i echosondy oraz ciągłe korygowanie kursu to ciężka harówa. I tu wracam do wątku komfortu. Stanąłem przed dylematem. Najbardziej lubię

pływać sam, a tu wypadałoby zacząć pływać z „załogantem”! Na szczęście żyjemy w XXI wieku i mamy do dyspozycji elektronikę. Długo szukałem, aż w końcu udało mi się znaleźć autopilota i hydraulikę na tyle zminiaturyzowane, że dały się upchnąć w moją 5-metrową „Baśkę”. Raymarine EV 100 Power Evolution! Pomoc przyszła z Elijachtu, gdzie po zakupie koledzy zainstalowali całe

Komputer. www.wmh.pl

179


INNE

INNE

Elektroniczny kompas. to ustrojstwo. Skala robót przeszła moje oczekiwania. Wiązało się to z wymianą siłownika poruszającego silnik. Oprócz tego należało jeszcze zmieścić dodatkową pompę hydrauliczną EV 100 Power, czujnik EV-1, jednostkę sterowania ACU 100 i wpasować w konsolę jednostkę kontrolną p70R do programowania całego urządzenia. Fachowcy twierdzili, że to banał. Dla mnie wyglądało to na czar180

ną magię! Duża robota. Trochę to trwało, ale przedsięwzięcie warte było każdego zainwestowanego w nie grosika. Co prawda mój nowy i kompletnie niemarudzący „załogant” nie był w pełni kompatybilny z pozostałą elektroniką, ale cały projekt inwestycyjny został pomyślany jako dwuetapowy. Przez pierwszy rok wykorzystywałem tylko część możliwości, jakie daje autopilot, to znaczy płyWędkarstwo

moje hobby


INNE

wałem, ustalając kurs kompasowy „po prostej”, a skręcałem przy użyciu pokrętła jednostki sterującej, lub trollingowałem według schematu, który mogę zaprogramować. Na przykład określam promień skrętu, robiąc nawrót, albo płynę po kursie według zaprogramowanej sinusoidy. Powiem więcej, nawet pływając po większych jeziorach, uruchamiam mojego „załoganta” i to nie tylko dlatego, żeby schować zmarznięte łapy. Po prostu zauważyłem, że choćbym nie wiem jak uważnie sterował, zawsze mój kurs rysowany na ploterze wygląda w porównaniu z kursem automatycznym koślawo. A to przekłada się na zużycie paliwa, co przy wielokilometrowych przelotach ma ogromne znaczenie! Do dziś brak mi słów zachwytu, jak pomocne jest to ustrojstwo. Był to pierwszy etap tego, o czym pisałem wcześniej www.wmh.pl

– zyskałem oszczędzający siły komfort! Ciepłe ręce, których nie muszę trzymać nieustannie na kierownicy, uwaga skupiona na nalaniu kawy z termosu, a nie na kontrolowaniu kursu, możliwość przejścia na dziób i poszukania czegoś w bakiście, bez lęku, że przez chwilę nieuwagi poplącze się 10 wędek – istna bajka! Zwieńczeniem sukcesu, którym się chwalę, jeśli tylko ktoś chce tego słuchać, było kilka pomyślnie zakończonych holi po jednoczesnym braniu na trzech wędkach. Cztery łososie przechytrzone w tym samym czasie jeszcze nie dały mi szansy, ale to tylko kwestia czasu. Po rocznej praktyce posługiwania się autopilotem zdobyłem pewność, że zaplanowany drugi etap kompletowania elektroniki na „Baśce” ma sens i jak najszybciej należy go wprowadzić w życie. O tym opowiem za miesiąc. ◀ 181


Polecamy PELLET MEGABAITS METHOD FEEDER

Pellet zanętowy produkowany wyłącznie z naturalnych składników nieszkodzących środowisku wodnemu. Charakteryzuje się bardzo wysoką koncentracją smaku i zapachu, zawartością protein i wartością energetyczną. Przeznaczony jest do metod gruntowych i spławikowych. Podczas pracy w łowisku stopniowo rozpuszcza się, tworząc chmurę zapachową wabiącą ryby. Stabilność w wodzie różni się w zależności od średnicy. Dostępny jest w szerokiej gamie rozmiarów (od 1,5 do 6 mm) i aromatów (8 kompozycji smakowych), a także w różnych wariantach zawartości protein. Jest w wersjach PREMIUM i CLASSIC, w opakowaniach 0,5 i 1 kg. www.firmadragon.eu

ZANĘTY STIL GIGANT

Mieszanki o skuteczności potwierdzonej przez znawców wędkarstwa gruntowego, specjalizujących się w łowieniu dużych ryb karpiowatych. Zawierają pieczywa cukiernicze, mielone ziarna słodkiej kukurydzy, makuchy roślin oleistych oraz dodatki smakowe i za­pachowe ekscytujące ryby. Dzięki nim zwabione ryby utrzymują w miejscu nęcenia. Zanęty są wytwarzana w 2 wersjach smakowych, zapachowych i kolorystycznych. JASNA (opakowanie zielone) na łowiska z dominacją karpi, linów i karasi. CIEMNA (opakowanie niebieskie) na łowiska z dominacją leszczy, płoci i krąpi. Ekonomiczne opakowania 5 kg, idealne na całodzienne lub weekendowe wyprawy. www.stil.pl 182


PELLET STIL MICRO FEEDER

Pellet koszykowy o średnicy 1,5 mm! Do długotrwałego wabienia, bogaty w atraktanty, takie jak mączka rybna. Można dodawać go do zanęt sypkich. Po zmieszaniu z zanętami STIL pellet można stosować w koszyczkach zanętowych, co potęguje efekt wabienia, lub stosować oddzielnie, dodając małe ilości z dużą częstotliwością, co sprawia, że ryby są ożywione. Uwalniający wiele cząstek na jednostkę wagi pellet Micro Feeder idealnie sprawdza się na łowiskach, na których można stosować wyłącznie małe ilości zanęt. Opakowania 200 g. www.stil.pl

EMULSJE STIL BIG-FISH

Optymalna mieszanka na bazie słodkich syropów oraz niezwykle aromatycznych ekstraktów ziołowych i owocowych. Przeznaczona do wyrabiania kulek i do „dopalania” mieszanek zanętowych w okresie słabych brań. 1 opakowanie wystarcza na 5 kg zanęty. Przed użyciem wstrząsnąć. Dostępne 7 rodzajów: Czosnek, Ochotka, Wątroba, Truskawka, Wanilia, Marcepan i Leszcz. Opakowania 150 ml. www.stil.pl

CARPEX PELLET FLOATERS

Pellet typu pływającego, dmuchany. Jego wyporność sprawia, że może być wykorzystywany do podnoszenia znad dna i równoważenia przynęt tonących. W opakowaniu 25 g. Dostępne smaki Małża, Miód i Truskawka. www.robinson.pl 183


METALOWE KOSZYCZKI DO METODY GFR175-180

Nasze najlepsze koszyczki do metody. Dostępne w wielu rozmiarach i gramaturach, sprostają każdym wymaganiom. Konstrukcja obejmuje nowy system wymiany, wyciągany spód oraz na nowo zaprojektowany łącznik Feeder Quick Bead. Dostępne w 6 rozmiarach: Small 15 i 25 g, Medium 30 i 40 g, Large 30 i 45 g. Całkowicie odlewana, metalowa konstrukcja dla lepszego rozłożenia masy. Bardzo niski profil. Pasują do foremek do Metody Matrix. Przesunięty do przodu środek ciężkości dla dokładnych rzutów. Rurki z amortyzatorem dostępne osobno. www.fishmatrix.co.uk/pl

ECHOSONDA JAXON MOBILE SONAR

Echosonda wyrzutowa przygotowana do współpracy ze smartfonem. Wystarczy pobrać darmową aplikację do systemu Android lub iOS, połączyć się z sonarem, wrzucić go do wody i cieszyć się kolorowym odczytem tego, co kryje się pod powierzchnią. Czujnik kontaktu z wodą automatycznie włącza sonar. Echosonda natychmiast przesyła odczytane informacje do urządzenia mobilnego, pokazując na wyświetlaczu takie dane, jak: głębokość, temperatura wody, struktura dna, obecność ryb (klasycznie lub poprzez Fish ID). Bardzo długi czas pracy, nawet do 9 godzin. www.jaxon.pl 184


HACZYKI Z PRZYPONAMI ROBINSON TITANIUM

Wysoce odporne na odkształcenia i pękanie haki Titanium wykonane z najwyższej jakości stali węglowej o jednorodnej strukturze. Zawiązano je na przyponach z żyłki Supercup pokrytej fluorokarbonem, wyprodukowanej w Japonii. Długość 70 cm, szereg wielkości i typów haków. Średnice żyłki od 0,015 do 0,218 mm. www.robinson.pl

KRZESŁO CRESTA BLACKTHORNE

Duże i wygodne krzesło z serii Cresta Blackthorne. Ma precyzyjny i mocny mechanizm rozkładania, pozwalający rozłożyć krzesło w bardzo krótkim czasie. 2 ściągane uchwyty, które można zaczepić zarówno z przodu, jaki i z tyłu, pomogą dołączyć do krzesła parasol, uchwyt na kije czy stolik. Regulowana wysokość wszystkich 4 nóg. Same stopki są na kulowych przegubach, przez co perfekcyjnie dopasowują się do nierównego podłoża. Poszycie na środku jest miękkie, boki są sztywniejsze i odporne na zabrudzenia. Z przodu znajduje się podstawka pod stopy, której wysokość można również dowolnie regulować. W komplecie wygodny i szeroki pas do transportu. Wymiary krzesła po złożeniu: 92×62×19 cm. Waga: 6,9 kg. Regulowana wysokość siedziska od 45 do 55 cm. www.experfloat.pl 185


CRESTA SOLITH PROTECTOR

Innowacyjna seria pokrowców na wędki. Usztywniane na całej długości ścianki oraz twarda, gumowana stopka na dole sprawią, że uzbrojone wędziska zawsze będą odpowiednio chronione. Dostępne wielkości 1-, 2- lub 3-komorowe. Długość 165 cm. Większe rozmiary mają dodatkową kieszonkę na szczytówki, przedłużki do parasola itp. Wygodny uchwyt i pasek na ramię w komplecie. www.expertfloat.pl

4 WHEEL TRANSPORTER GTR004

Wózek transportowy 4 Wheel Transporter przeznaczony jest dla wędkarza, który potrzebuje poręcznego systemu transportowego do przewozu dużej ilości sprzętu na stanowisko. Pełna regulacja długości i wysokości pozwala na dostosowanie wózka do własnych potrzeb. Zapakowany w wytrzymałą torbę (wymiary po spakowaniu 75×60×25 cm. Rama składana do poręcznych rozmiarów dla łatwego przechowywania. Łatwy do złożenia – wystarczy włożyć rączki, założyć 4 koła i dokręcić pokrętła. Rozszerzana rama może być regulowana w zależności od ilości przewożonego sprzętu (od 75 do 100 cm). Wyjątkowy system blokowania siedziska zapobiega jakimkolwiek ruchom lub zsunięciu się podczas transportu (dopasowany do wszystkich siedzisk Matrix i większości innych na rynku). Regulowana wysokość rączek (od 88 do 100 cm). Ergonomiczne gumowe uchwyty. Wodoodporna torba z tyłu z zapinanym na zamek wiekiem oraz otworami w dnie. Mocne opony odporne na przebicie. www.fishmatrix.co.uk/pl 186


BUFF INSECT SHIELD

Linia wielofunkcyjnych chust wykorzystująca technologię chroniącą przed owadami. Insect Shield jest wynikiem wieloletnich badań i testów nad opracowaniem skutecznej metody pozwalającej na wzbogacenie tkaniny w taki sposób, aby na długo zachowała swoje właściwości odstraszające, nie powodując przy tym zmian w strukturze materiału. Produkty uzupełnione technologią Insect zapewniają długotrwałą, skuteczną i co najważniejsze wygodną ochronę przeciwko owadom. Działają odstraszająco na komary, kleszcze, muchy, mrówki, pchły, moskity i inne owady, które mogą przenosić niebezpieczne choroby, takie jak malaria czy borelioza. Niezastąpiona podczas wędrówek brzegiem rzeki czy jeziora, zwłaszcza w ciepłych porach roku. www.buff.pl

CZAPKA MILITARY CAP

DRAGON STREET FISHING HS

Seria nowoczesnych kołowrotków o wysokim przełożeniu 6,2:1 przeznaczonych przede wszystkim dla pasjonatów street fishing. Wyprodukowane według tzw. koncepcji „V”. Rozchylone ukośnie w kształcie litery V ramiona rotora i kołnierz szpuli o stożkowym kształcie wpasowanym w rotor pozwalają zredukować masę kołowrotka i zoptymalizować kształt szpuli pod kątem zwiększenia jej pojemności. Przeznaczenie: wszystkie metody spinningowe ze wskazaniem na najbardziej finezyjne. www.firmadragon.eu

Model zaprojektowany w stylu klasycznej odzieży wojskowej. Perfekcyjne dopasowanie dzięki gumce regulującej rozmiar czapki. Wewnętrzna jej część jest gładka, bez wzorów, a jej przednia część ma właściwości absorbujące wilgoć. Czapka wykonana jest ze specjalnego oddychającego materiału osłaniającego przed słońcem i przeznaczonego do ochrony przed promieniowaniem ultrafioletowym (UV). UPF (współczynnik ochrony przed promieniowaniem ultrafioletowym) dla Military Cap wynosi >50 i chroni w 98% przed promieniowaniem UV. Czapka zapewnia więc idealną ochronę przed słońcem. www.buff.pl

187


DAIWA PROREX TW SV 100SV L

Nowość 2018. Zawiera najnowsze technologie DAIWA – system SV redukuje ryzyko splątania żyłki przy wyrzucie, umożliwiając połów zarówno bardzo lekkimi, jak i ciężkimi przynętami. Optymalny ciężar przynęt mieści się w szerokim zakresie od 5 do ponad 80 g! Lekka szpula SV w połączeniu z systemem Air Brake hamulca magnetycznego Magforce-Z sprawia, że nie ma potrzeby hamowania szpuli kciukiem przy wyrzucie, gdyż jej nadmierne rozpędzanie zostało wyeliminowane. Szpula SV startuje bez najmniejszego oporu i pracuje superlekko, co umożliwia bardzo swobodne i precyzyjne rzuty. Wykonany z aluminium korpus dzięki swej nieodkształcalności zapewnia doskonałe oparcie dla mechanizmu, zwiększając jego odporność na duże obciążenia. Hamulec ATD błyskawicznie uruchamia ustawioną siłę hamowania, co doskonale sprawdza się podczas łowienia cienkimi plecionkami. Poręczne, szerokie uchwyty korbki o ergonomicznym kształcie dają dużą pewność trzymania także przy silnym oporze. 7 łożysk, przełożenie 6,3:1, nawój 65 cm, waga 210 g. www.daiwa.info.pl

JAXON ANTRIS HTI POWER MULTITIP

Wędziska przeznaczone do połowu dorszy oraz innych morskich drapieżników z łodzi lub kutra. W komplecie dostępne są 3 wymienne szczytówki pozwalające dostosować kij do głębokości łowiska i stosowanych przynęt. Zapas mocy umożliwia walkę z wielkimi okazami morskich głębin. www.jaxon.pl 188


DAIWA PROREX XR BAITCAST

Nowość 2018. Połów wędkami castingowymi jest coraz popularniejszy m.in. ze względu na znaczną przewagę, jaką zapewniają podczas połowu dużymi i bardzo ciężkimi przynętami sztucznymi. Dają większą swobodę zarzucania i lepszy kontakt z przynętą poprzez kołowrotek castingowy. Daiwa Prorex XR Baitcast to superlekka wędki zbudowana na wysokiej klasy węglowym blanku HVF. Lekko i wygodnie leży w dłoni, a dzięki nowoczesnej nanotechnologii jest ekstremalnie wytrzymała. Konstrukcja X45 redukuje skręcanie się blanku przy wyrzucie, umożliwiając dalsze i celniejsze rzuty. Połączenie czopowe V-Joint zapewnia równomierną krzywą ugięcia. www.daiwa.info.pl

SPINNINGI RYOBI

Po kilku latach obecności na rynku polskim z ofertą kołowrotków japońska firma RYOBI wreszcie wkracza z przygotowanym specjalnie dla naszych wędkarzy programem wędzisk spinningowych, castingowych i morskich. Jak zwykle w tej marce znajdziecie tu połączenie jakości, niezawodności i atrakcyjnej ceny. Uwaga! Wędki RYOBI będą dostępne wyłącznie w autoryzowanej sieci dystrybucji firmy Dragon, jedynego oficjalnego przedstawiciela w Polsce. Dostępne wędziska: ZAUBER, SLAM, ARCTICA, APPLAUSE, ECUSIMA, CARNELIAN. Ciężar wyrzutu dostępny już od 0,5 g (APPLAUSE ciężar wyrzutu 0,5–5 g). www.firmadragon.eu 189


Felieton

W NASTĘPNYM NUMERZE M.IN.: Jakub Dłubak

Naturalnie ukształtowane polodowcowe jeziora są siedliskiem wielu gatunków ryb naturalnie w nich występujących, ale również wsiedlonych, takich jak karp. Właśnie cyprinusy z jezior polodowcowych będą tematem kolejnego artykułu Jakuba Dłubaka.

Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Są takie miejsca w jeziorze, które dla drapieżników są prawdziwymi stołówkami. Nie należą one jednak do łatwych łowisk. O tym, jak skusić do brań ryby w gąszczu ich naturalnego pokarmu, przeczytacie w kolejnym artykule Tomka Suwalskiego.

Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Wspólne „boleniowanie”? A jednak! Okazuje się, że łowienie srebrnych torped wspólnie z kompanem ma swoje plusy. Żeby nie stało się ono udręką, warto przyjąć zasady, które w następnym wydaniu WMH opisze Mariusz Drogoś. 190

Wojciech Wiśniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Ryby z „dziobem” to cel wczesnojesiennych wypraw morskich Wojtka – naszego eksperta od łowienia w słonej wodzie. Jaką strategię przyjmie tym razem, aby skusić do brań „bociany” – dowiemy się już niebawem.

Marcin Kostera

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Kto jak kto, ale Marcin Kostera wie, jak łowić wiślane łopaty! Dlatego z tym większą niecierpliwością będziemy czekali na artykuł Marcina, który w najbliższym wydaniu WMH podpowie, jak łowić okazałe bremesy. Wędkarstwo

moje hobby


Felieton

PROMOCJA – WYPRZEDAŻ – KOŃCÓWKI SERII SKOCZ DO!

329 zł

199 zł EFFZETT PERCH 2,3/1-6G

635 zł

299 zł TEAM DRAGON 2,90/ 21-60 28-70-289 TRAVEL

425 zł

499 zł

219 zł

DRAGON NANO CORE SPINN 30 2,28M/10-30G

349 zł

DAM QUICK 2000

EFFZETT X-ZIBIT 3M/50-100

265 zł

630 zł

149 zł

390 zł

OKUMA EFFZETT OPTIMUS M 270/30 BLACK ROCK 1,98/3-18G

599 zł

549 zł

325 zł

349 zł BLACK CAT SHADOWSPIN FD840

429 zł

299 zł FIN NOR TIDAL T565

429 zł

299 zł 250 zł

199zł

125 zł TEAM DRAGON FD725IS

314 zł

FIN NOR LETHAL LT60

OKUMA TRIO SRS FD20

Promocja dostępna w sklepie online espinning.pl i ważna do wyczerpania zapasów. ul. Piątkowska 199, 61-693 Poznań, tel. 61 661 00 91, kom. 664 003 955

www.wmh.pl

191


Ogłoszenia modułowe

OGŁOSZENIA MODUŁOWE

Ogłoszenia modułowe Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWEGIA W MARTIANACH

Jezioro Wersminia

o ŁowiskILL

NO K

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

70 zł Moduł o rozmiarach 47x30 mm tel. 509 707 590 e-mail: marcin@wmh.pl

www.wersminia.pl +48 696 464 838 Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWE

info@microbait.com

Jez

a Ręczrnobota!

www.Microbait.pl 192

Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!


nazwa

kolor

rozmiar

czarny nikiel

1/0 – 10

brązowy

8 – 14

Shin Kanto Sure MB00013BN

czarny nikiel

1/0 – 14

Yamame MB00019NI

srebrny nikiel

8 – 14

brązowy

10 – 18

Chinu EC00001BN LineGrip Kuwase Gure EC00101BR LineGrip

Keiryu MB00020BR

BAITS

SKOCZ DO!

C000 Chinu E

e 01BN Lin

Grip

Made in Japan

Banno Sode MB00026BN

czarny nikiel

4 – 14

Sode Marujiku MB00022RD

czerwony

18 – 22

Koaji Marujiku MB00045BN

czarny nikiel

8 – 12

Futoji Umitanago MB00071BN

czarny nikiel

6 – 16

Izumejina MB00073BN

czarny nikiel

1 – 18

łopatka typu LineGrip grot typu EdgeCut

www.rmadragon.eu


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.