Wędkarstwo moje hobby nr 138

Page 1

www.wmh.pl

1


SKOCZ DO!


ul. Jasnodworska 3 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 20 prenumerata: wewnętrzny 120 fax: 22 616 15 24 tel. kom.: 509 707 590 e-mail: gazeta@wmh.pl strona internetowa: www.wmh.pl Redaktor Naczelny: Paweł Mirecki Z-ca Redaktora Naczelnego: Paweł Smyk e-mail: pawel@wmh.pl Zespół Redakcyjny Michał Krzyżanowski e-mail: michal@wmh.pl Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl Multimedia: Robert Goluch Redaktor prowadzący: Zbigniew Mirecki Korekta: Grażyna Leciak Rysunki: Wojciech Górski, Paweł Smyk Stali współpracownicy: Mariusz Aleksandrowicz, Bogdan Barton, Maciej Brzezik, Dariusz Burzymowicz, Jędrek Chorążyczewski, Marian Firlej, Marek Forycki, Damian Furmańczyk, Mirosław Golański, Piotr Gwardiak, Daniel Hoffa, Robert Jernaś, Rafał Jędrzejewski, Remigiusz Kopiej, Marcin Kostera, Piotr Kozieł, Kamil „Lulu” Lukasczyk, Maciej Łuczkowski, Maciej Król, Krzysztof Malesa, Łukasz Marczyński, Piotr „Mysha” Meszyński, Anna Miechowicz, Dariusz Mrongas, Paweł Nadrowski, Sebastian Nowosiad, Grzegorz Pawlak, Piotr Piskorski, Oliwia Popławska, Grzegorz Siciński, Rafał Słowikowski, Waldemar Stachniak, Rafał Stępień,

Tomasz Suwalski, Daniel Sypniewski, Paweł Szewc, Wojciech Szymański, Tomasz Wieczorek, Robert Wiśniewski, Wojciech Wiśniewski, Robert Wodziński, Sebastian Zamielski Dział Reklamy: Michał Krzyżanowski e-mail: reklama@wmh.pl Grafika i skład: Robert Wodziński Internet: Marcin Wosiek

Spinningi Maverick mają szczytową akcję, są sztywne i bardzo szybkie. Rękojeść jest trzyczęściowa, a neoprenowe elementy są tak zaprojektowane, że wędzisko doskonale leży w ręku zarówno w czasie rzutów jak i ściągania przynęty. Dodatkowym atutem jest konstrukcja uchwytu na kołowrotek, która odsłania fragment blanku, dzięki czemu spinningista wyczuwa lepiej brania. Spinningi są bardzo lekkie i są uzbrojone w dobrej klasy przelotki TS. Kolorystyka typu pixel camou, idealnie pasuje do ubrań, toreb i pokrowców, chętnie używanych przez spinningistów uprawiających street fishing.

e-mail: marcin@wmh.pl

Perfekcyjne i niezawodne

Adres Redakcji

Wydawca: Power Box Sp. z o.o. ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 01-531 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: poczta@twojemedia.pl Dyrektor Generalny: Witold Żytka Produkcja: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Kolportaż: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Dział Sprzedaży: Agnieszka Szen Księgowość: Grażyna Zaręba Prenumerata: Edyta Wojtycha ul. Jasnodworska 3, 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: prenumerata@wmh.pl Numer konta bankowego: 83 1750 0009 0000 0000 2722 0584 Wydanie: Marzec 2018 Fot. okładki: Marcin Kostera Druk: ArtDruk Zakład Poligraficzny Kobyłka www.artdruk.com

© Power Box Sp. z o.o. Żaden materiał ani jego część nie mogą być reprodukowane bez zgody wydawcy. Wydawca nie odpowiada za treść nadesłanych ogłoszeń i reklam. Nadesłanie materiałów redakcyjnych jest równoznaczne z udzieleniem zgody na publikację. Wydawca zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów. Materiały nie zamówione nie będą zwracane autorom.

Perch Jig od 123 zł* (wklejanka) Trout JIG od 140 zł (wklejanka) Pike Jig od 145 zł (wklejanka) Zander Jig od 155 zł (wklejanka) HEAVY Jig od 155 zł (wklejanka) Perch Spin od 125 zł Trout Spin od 130 zł Pike Spin od 135 zł Zander Spin od 150 zł

SKOCZ DO!

* Orientacyjne ceny detaliczne, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie

www.robinson.pl


od redakcji

Paweł Mirecki

Redaktor Naczelny magazynu „Wędkarstwo moje hobby”

W artykule wstępnym nieczęsto poruszam tematy „polityczne”. Niedawno doszło jednak do wydarzenia niezwykle ważnego dla uzdrowienia sytuacji w PZW, o którym nie sposób nie wspomnieć. Mianowicie, na posiedzeniu prezydium ZG PZW uchylono zapis, na mocy którego trzeba było mieć 5 lat stażu we władzach PZW, aby kandydować na stanowisko delegata na Krajowy Zjazd Delegatów PZW. Nareszcie! Fakt ten pociąga za sobą konsekwencje. Bo jeśli ordynację wyborczą zmieniono bezprawnie – a tak było – to znaczy, że przeprowadzone na jej podstawie wybory w kołach należy powtórzyć. Pora na omówienie zawartości DVD dołączonego do bieżącego numeru. Znajdziecie na nim dwa filmy premierowe, oba oczywiście na temat wędkarstwa podlodowego. Skupiamy się w nich na różnych technikach wędkowania na tafli lodu z wykorzystaniem elektroniki wędkarskiej oraz pokazujemy, jak stosować przynęty stosunkowo w Polsce nowe, za to od dawna znane i z wielką skutecznością stosowane za naszą wschodnią granicą. Można powiedzieć, że jest to swoiste zderzenie zachodniej myśli technicznej ze wschodnią szkołą wędkowania na lodzie. Dodatkowo na płycie znalazł się również jeden z naszych starszych filmów „podlodowych”. Warto w tym momencie przypomnieć, jak wygląda obecnie „obieg filmów” w naszym VoD (www.filmy.wmh.pl). Otóż, każdy premierowy tytuł przez miesiąc po ukazaniu się można kupić. Potem, przez kolejny miesiąc, jest udostępniany za darmo dla każdego i bez ograni4

czeń. A po tym miesiącu znów jest do kupienia. Tak więc ci, którzy wolą korzystać z darmowej wersji elektronicznej naszego miesięcznika (www.issuu.com/wedkarstwomojehobby) otrzymali możliwość darmowego i nieograniczonego dostępu także do filmów. Zachęcam do tej formy korzystania z naszych produkcji! Jak to wygląda w tym miesiącu? Do 16 lutego jest dostępny za darmo film „Feederowy maraton”. Po tym dniu miejsce darmowego tytułu (do 16 marca) zajmie film „Morskie wilki”. W kolejnym miesiącu wydawniczym za darmo będą filmy podlodowe, o których skrótowo opowiedziałem wyżej. I tak dalej… Pozostając jeszcze na moment przy filmach, mogę Wam z satysfakcją obiecać, że nie zabraknie ich w Metro TV – kanale obecnym na platformach takich, jak Vectra, Orange, Toya, NC+, Inea, Netia i UPC. Otrzymujemy na ich temat stałe i pozytywne sygnały od widzów, zadbaliśmy więc o to, aby do TV trafiła kolejna seria naszych produkcji. Dobry odzew na naszą obecność w TV cieszy nas i motywuje do dalszych działań w tym kierunku. Poczynając od numeru styczniowego, publikujemy Wasze zdjęcia z rybami. Otrzymujemy ich sporo, co bardzo nas raduje. Co zrobić, aby zdjęcie ukazało się na łamach WMH? Bardzo proste, wystarczy je wysłać na naszą skrzynkę odbiorczą na Facebooku (facebook.com/magazynWMH) z informacją, że autor fotki wyraża zgodę na bezpłatną publikację. Podkreślę jeszcze raz: to, że internetowa społeczność WMH chce brać udział we współtworzeniu naszego miesięcznika, jest dla nas ogromnie satysfakcjonujące. Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

www.wmh.pl

5


spis treści

REDAKCJA ŁOWI

Łososie, Litwa i pech 8 Co by mi Pan polecił? 30

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Karpie łowią szczegóły 160 Wiosna na płytkiej wodzie 170

Małokalibrowe przynęty na pstrągi 40 Wybrane składniki zanęt 50

PORADY EKSPERTÓW Marcowe potokowce 62 Podlubelskie jazie 72 Kropkowe szaleństwo 80 Klenie i jazie z zimnej wody 90 Marcowe pasiaki 98 Teoria pstrągowych podchodów 106 Okoniowy przedsmak wiosny 116 Marcowa dwunocka 126 Płociowo-jaziowe marcowanie… 136

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU Picker na małej rzeczce 150 6

ZA GRANICĄ Tucunare – punkowiec z Amazonii 178

WĘDKARSTWO MUCHOWE Streamerowy zawrót głowy 194

INNE Zdjęcia Internautów 192 Polecamy 202 Instrukcja korzystania z systemu WMH VoD 210 W następnym numerze m.in. 216

ARTYKUŁY SPONSOROWANE Perfekcyjne i niezawodne 60 Wędkarstwo

moje hobby


Barwna relacja Pawła Mireckiego z kolejnego wyjazdu na litewskie łososiowate. Dowiecie się, jak tam łowić, ale również pośmiejecie się z wędkarskich perypetii.

8

Artur Kaczurak zabiera nas nad małe, malowniczo meandrujące rzeczki Podlasia. W ich zimnych wodach, u progu wiosny, z powodzeniem łowi piękne klenie i jazie.

Marcin Kostera w swoim kolejnym artykule zaprezentuje sposób na finezyjne łowienie pickerkiem w małej rzeczce, udowadniając, że można to robić efektywnie.

150

Ryb nie łowią wypasione wędki, zdalnie sterowane łódki, sygnalizatory czy rod pody. Decydujący wpływ na wyniki wędkowania nierzadko mają za to drobne szczegóły.

www.wmh.pl

90

160 7


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

8

Paweł Mirecki

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Łososie, Litwa

i pech

Zimą zeszłego roku opisałem na łamach WMH mój łososiowy debiut nad litewską rzeką Wilią. Każdy, kto mnie choć trochę zna, po lekturze tamtego artykułu wiedział, że muszę tam wrócić. Kwestia tylko – kiedy. www.wmh.pl

9


N

REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

a początek kilka słów wyjaśnienia. Otóż trzeba wiedzieć, że w tamtych okolicach łowi się łososie na początku sezonu (od stycznia do końca marca) oraz w jego końcówce (wrzesień i pierwsza połowa października). Między tymi dwoma okresami w łososiowym interesie na Wilii panuje zastój. Sezon zimowy jest bardzo zależny od pogody. Wilno i okolice to jednak rejony oddalone od nas na północny wschód, bywa więc że przez cały styczeń rzeka jest skuta lodem, który potrafi odpuścić dopiero w lutym. Poprzedni zimowy wyjazd na Litwę był na tyle owocny, że zaplanowałem jego powtórkę jesienią 2017. Martynas, mój litewski kolega, zaczął już latem przysyłać mi zdjęcia swoich połowów, na których pyszniły się klenie, bolenie, a nawet sum.

10

Nie wytrzymałem i postanowiłem wyskoczyć na dwudniowy rekonesans. Moment, ktoś powie. To w Polsce nie ma już kleni i boleni? Oczywiście są, ale mi bardziej zależało na tym, aby zobaczyć, jak Wilia wygląda przy niskim stanie wody, co miało mi pomóc w czasie „właściwego” jesiennego wypadu. Zimą łowiłem na wodzie podniesionej, a jesienne niżówki to przecież zupełnie inna sprawa… Tuż po przyjeździe powiedziałem o tym Martynasowi. Nie miał nic przeciwko, więc przez dwa dni pływaliśmy po rzece pontonem. Rzadko kotwicząc, praktycznie stale się przemieszczaliśmy, łowiąc raz pod jednym, raz pod drugim brzegiem, w zależności jak układał się nurt i jak rzeźbił rynny w dnie. Woda jest tam bardzo klarowna, nie miałem więc problemu z namierzaniem potencjalnych łososiowych miejscówek, tzn. głębszych Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

SKOCZ DO!

WYCZYNOWE WĘDKI NA MEDAL

Nano Core high modulus carbon to 80 mln PSI

Wędki nasadowe, baty, bolonki, uklejówki są oferowane w trzech standardach:

Nano Core high modulus carbon to 62 mln PSI

VDE-R Team TX i TX2 (zielone)

Superwędziska klasy premium dla wyczynowców, o strukturze ceramicznej, zbudowane na bazie najsztywniejszych grafitów o module do 80 milionów PSI.

Nano Core high modulus carbon to 48 mln PSI

VDE-R Team MX i MX2 (pomarańczowe)

high modulus carbon to 80 mln PSI

Najwyższa klasa wędzisk multimodułowych, zbudowanych na bazie grafitów o sztywności dochodzącej do 62 milionów PSI.

HMC 80

SX se ne

2

log

MX

Bo

ULC

lla

re

re

Co

bo

no

Na

no

Co

re

Na

Po

no

le

Co

TX

2

re

Al

Na

Ekonomiczne wędziska do łowienia wyczynowego i rekreacyjnego, do treningu metodą połowu skróconym lub pełnym zestawem. Wędziska powstały na bazie grafitu o sztywności do 48 milionów PSI.

LC

2

VDE-R Team SX i SX2 (żółte)

WTR

lekkie light construction superlekkie ultra light construction łączenia wzmocnione matą węglową woven tape reinforcement antypoślizgowa powierzchnia non-slip surface

HMC 62

HMC 48

high modulus carbon to 62 mln PSI high modulus carbon to 48 mln PSI blank wzmocniony oplotem carbon tape reinforcement

ERC

sztywna konstrukcja extra-rigid construction

Klub Robinson Team zajął 12 miejsce w klubowych Mistrzostwach Świata 2017

Kamil Dzikiewicz Mistrz Polski Seniorów 2017 www.wmh.pl

Anna Roguska-Jurek I vice- Mistrzyni Polski 2017

W górnym rzędzie od lewej stoją Sebastian Nowakowski (zawodnik), Sławomir Pszczoła (Prezes), Artur Kocikowski (zawodnik), KamilDzikiewicz (zawodnik), Kamil Geisler (trener), Anna Roguska-Jurek (zawodniczka). W dolnym rzędzie od lewej: Paweł Szlachta (zawodnik), Mikołaj Geisler (zawodnik), Maciej Nowicki (zawodnik).

11


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Przynęty na szybkie odcinki rzeki. rynien, połaci dna żwirowatego czy też wielkich głazów, pracowicie wbijając je jako waypointy w GPS. W ciągu dwóch dni pływania stworzyłem sobie mapę łososiowych miejscówek na interesującym mnie odcin12

ku rzeki. Dodatkowo skrzydeł dodała mi informacja, że w myśl rządowego rozporządzenia, na ostatnie 2 tygodnie sezonu 2017 wprowadzono zakaz zabierania łososi z Wilii. To oznaczało, że odpadną ci wszyscy, którzy czaWędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Zestaw na głęboką, wolną wodę. tują na okres intensywnych brań tylko po to, żeby zaopatrzyć się w rybie mięso. Czego więcej trzeba, aby szykowała się udana jesienna wycieczka na ryby? Jak się w praktyce okazało, potrzeba jeszcze splotu sprzyjających okowww.wmh.pl

liczności. A mnie jesienią sprawy poukładały się tak, że wyrwanie się z domu na Litwę byłoby bardzo trudne. Na domiar złego Martynas przekazał wiadomość, że rzeka wezbrała zamiast opaść i to ostatecznie przekreśliło 13


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Martynas i jego zdobycz.

moje jesienne plany wyjazdowe. Trudno, pomyślałem, następnym razem się uda. Gdy w Polsce zbliżało się rozpoczęcie sezonu trociowego na Pomorzu, jak zwykle poprzedzały je optymistyczne meldunki znad rzek. Opowiadano o dużym ciągu ryb, o wyjątkowo wysokiej wodzie spowodowanej obfitymi jesiennymi opa-

14

dami, o tym, że kłusownicy tych ryb nie przetrzebili, a one same nie chorują. Słowem, na otwarciu sezonu 2018 zapowiadało się istne eldorado. Ja tradycyjnie do ostatniej chwili nie wiedziałem, gdzie dokładnie się wybiorę. Czekałem na informacje znad rzek: gdzie, kiedy i co złowiono. Było trochę łatwiej, gdyż w 2017 roku Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

można było zgodnie z przepisami zacząć trociowe wędkowanie już 31 grudnia, ponieważ była to niedziela. Tak więc aż do południa 1 stycznia czekałem cierpliwie wraz z kolegami na wieści znad wody. Niestety, nie były one nawet w połowie tak optymistyczne, jak przedsezonowe prognozy. Z troci w „obserwowanych” przez nas rzekach zostały niedobitki. Nie

miejsce i pora oceniać, dlaczego tak się stało. Ważniejsze było: co robić?, gdzie jechać? Dzwonię do kolegi Andrzeja, który słynie z tego, że na wyjazdach z nim zawsze coś się wydarzy (niekoniecznie pozytywnego). Aby nie być gołosłownym, podam tylko kilka przykładów. Jadąc wspólnie na Czawangę, zepsuł nam się wiezdochod (wóz na gąsienicach) pośrodku bagnisk, w czasie tego

Po takie „łośki” tu się przyjeżdża. www.wmh.pl

15


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Woda w rzece podnosiła się w oczach.

samego wyjazdu Andrzej holując łososia, poślizgnął się i spłynął wraz z nim lodowatą rzeką. Innym razem, gdy celem naszej wyprawy były sandacze łowione z łódek, pierwszego dnia rozsadziło spodzinę w silniku, jeszcze kiedy indziej w czasie wodowania łodzi pękła lina, a szybko obracająca się korba wyciągarki niemal nie złamała mi szczeki.

16

O zniszczonych kołowrotkach, połamanych wędkach, kataklizmach pogodowych i popsutych samochodach nie mam nawet co wspominać. Ot, taka nasza laleczka „Voo Doo”. Nie sposób się z nim nudzić, a do tego jest wspaniałym kompanem. Wracając jednak do naszej styczniowej wyprawy, w czasie rozmowy telefonicznej Andrzej Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

zaproponował, żeby przyjechać do niego na Pomorze, lecz nie na trocie, tylko na pstrągi. Już byliśmy gotowi się przepakowywać i zbroić w lżejszy sprzęt, gdy dał znać o sobie Martynas. Nieznoszącym sprzeciwu tonem (może chciał mnie w ten sposób oderwać od holowania jednej troci za drugą...?) powiedział: „Paweł, musisz do mnie teraz przyjechać. Wszystko układa się idealnie, jest duża, ciepła woda i są ryby w rzece”. I w ten oto sposób 1 stycznia o 18.00 Wojtek, zwany Sandaczowym Dziadkiem, Andrzej i ja wyruszyliśmy w kierunku Wilna. Na miejscu byliśmy tuż po północy i oczywiście nocne wędkarzy rozmowy przeciągnęły się niemal do świtu. Nie przeszkodziło nam to jednak w pojawieniu się nad rzeką o 8 rano następnego dnia. Plan był taki, że zostajemy na tydzień. www.wmh.pl

2 stycznia to dzień roboczy, więc nad Wilią było luźno. Z rzadka widywało się wędkarzy na lepszych poolach. Tu przydałoby się kilka słów wyjaśnienia o specyfice łowienia na tej rzece. Ryby podchodzą w górę na tarliska, niektóre spory kawał drogi powyżej Wilna. Część łososi musi więc pokonać 600–700 km, aby przystąpić do tarła! Choć wchodzi ich do rzeki sporo, to jednak są rozproszone na jej całej długości, a na domiar złego nierównomiernie. Są „porozrzucane” w różnych odcinkach, a takich miejsc, gdzie można się ich spodziewać, jest naprawdę mało. Mamy przykładowo 100–150 m rzeki, gdzie jest duża szansa na łososia, potem kilka kilometrów koryta, gdzie nie ma nawet co rozkładać wędki, a potem znów „gorące” 100–200 m. I na tych właśnie poolach trzeba się skupiać. Łowienie polega więc na dojechaniu nad taki odcinek 17


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

samochodem (terenowym, bo na znośną drogę nie wszędzie można liczyć), obłowieniu go, a potem pojechaniu nad kolejny obiecujący fragment wody. Zimowe łowienie bywa tu frustrujące, wymaga samozaparcia i trzeba być na to przygotowanym psychicznie. To nie jest tak, że hop siup i łosoś na wędce. Ogrom tej wody i w sumie niewielka liczba ryb w każdym obławianym miejscu, a na dodatek ich niechęć do spławiania się zimą, są tego podstawowymi przyczynami. Byłem tego wszystkiego świadomy już po zeszłorocznym pobycie i szykowałem się na to cały rok. Także przynętowo, bo skompletowałem całe pudło błystek wykonanych z blachy 2- i 2,5-milimetrowej. Miałem ze sobą ich dwa rodzaje. Pierwszy rodzaj to typowy listek wierzby, blachy przeznaczone do wpuszczania w miejsca z szybkim nur-

18

tem i dużymi głazami; są one jakby stworzone do tego, aby penetrować nimi warkocze nurtowe za przeszkodami. Drugi rodzaj to blachy typu łezka, dobrze wykrępowane łososiówki z mocno podgiętym zadem. Wszystkie zbroiłem w mocne kotwice nr 2 założone na łańcuszku z 2 kółek łącznikowych, dzięki któremu jest mniejsze ryzyko spięcia się ryby w czasie holu. Na koniec dodam jeszcze, że plusowe temperatury pozwalały nam łowić na plecionki. W połowie pierwszego dnia (2 stycznia, przypominam) zajechaliśmy na miejsce, gdzie rzeka z szeroko rozlanych wartkich szypotów przechodzi w głębszą, węższą rynnę, a potem znów się rozlewa. Koncertowe miejsce, nad które trafiliśmy akurat wtedy, gdy schodzili z niego dwaj spinningiści i muszkarz. Według nich nie działo się w tym miejscu nic. Darzyłem jednak tę miejscówkę Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

sympatią, bo tu właśnie wyjąłem swojego pierwszego litewskiego łososia, a dodatkowo w tej właśnie rynnie Martynas złowił 2 dni wcześniej troć, po której to rybie dał mi sygnał, żebym

przyjeżdżał. I teraz półżartem powiedział: „ja tu znów złowię troć, a tobie Pawle zostawiam łososia”. Litwin założył na plecionkę lekką srebrną wahadłówkę z czerwonymi fluo akcen-

Andrzej z dumą prezentuje swoją życiówkę. www.wmh.pl

19


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Wygięta wędka i „grający” kołowrotek, czyli akcja w toku.

tami wykonanymi z naklejonej folii (Made in Japan, jak chyba wszystkie przynęty stosowane na Litwie) i zaczął łowić. Gdy tylko trzech wędkarzy, którzy „zwolnili” nam to miejsce, zniknęło za zakrętem, Martynas scenicznym szeptem powiadomił mnie, że ma rybę. Głośno, ale jednak szeptał, żeby nasi poprzednicy nie usłyszeli i żeby nie zwaliły

20

się tutaj tłumy ludzi. Jak wspominałem w artykule opisującym zeszłoroczną wyprawę, większość Litwinów łowi delikatnymi zestawami i taka była też wędka Martynasa. Kij giął się więc mocno, kołowrotek warczał, oddając plecionkę. Wszystko wskazywało na łososia, ale po dłuższej chwili ryba podeszła do powierzchni, zamłynkowała Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

i okazało się, że to troć. Szybkie fotki i do wody. Jak postanowił, tak zrobił – chciałoby się rzec. I rzecz jasna, zwrócił się do mnie z uśmiechem: „Paweł, teraz twój łosoś!”. Pół godziny później byłem w połowie obławiania tego odcinka. Blacha wjechała w główną rynnę, gdzie było najgłębiej, poczułem delikatne puknięcie, którego na żyłce pewnie bym nie wyczuł. Na plecionce sygnalizacja „tego czegoś” była bardzo słaba, ale wystarczająca. Po zacięciu ryba ruszyła w dół rzeki i nie miałem już wątpliwości, że to musi być łosoś. Kilka minut później Martynas zdobył harcerską sprawność niedźwiedzia, podbierając go gołą ręką. Piękna metrowa ryba po sfotografowaniu wróciła do wody. Nie zamierzaliśmy naszych sukcesów trzymać pod kapeluszem, zadzwoniłem więc do Wojtka. On i Andrzej zatrzymali się nieco www.wmh.pl

powyżej nas, gdzie było pierwsze z brzegu sensowne miejsce na łososia. Wojtek złożył nam serdeczne gratulacje i powiedział, że oni też mieli kontakty z rybami. Andrzej zaliczył 2 pstryknięcia w błystkę, a Dziadek twardo koczował w miejscu, gdzie zobaczył wyłaniający się z wody ogon wielkiego łososia. Postanowili tam zostać i się nie ruszać, tylko spróbować dobrać się do ryb, które bez wątpienia tam były i „czekały” na złowienie. Martynas i ja przeszliśmy kawałek dalej. W miejscu, gdzie nurt przerywało zwalisko kamieni (a dokładniej w warkoczu poniżej), poczułem delikatne pstryknięcie, przytrzymanie. I jak łatwo się domyślić, stałem tam jak wmurowany przez kolejną godzinę, zmieniając blachy i kombinując, jak się tylko dało. W końcu odpuściłem i zacząłem schodzić w dół rzeki (Martynas też). I tak jakoś czas zleciał nam do wie21


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

czora. Wtedy postanowiłem obłowić jeszcze raz miejsce przy zwalisku, gdzie dostałem od ryby czytelny sygnał „tutaj jestem”. Pierwsze rzuty wahadełkiem typu listek wierzby (skutecznym w zeszłym roku) nie przyniosły efektów, więc postanowiłem zagrać agresywniej. Zmieniłem błystkę na srebrną łezkę wykonaną z blachy 2,5-milimetrowej. Zarzuciłem ją pod kątem 45º w dół rzeki i pozwoliłem zdryfować pod zwalisko kamieni. Gdy jej praca zaczęła być wyraźnie wyczuwalna na wędce, to w okolicy kamieni blaszka nagle zgasła i poczułem potężne szarpnięcie! Tak zaczęła się walka z drugim łososiem tego dnia. Był nieco mniejszy, ale też dał mi popalić. Martynas kolejny raz popisał się niedźwiedzią sprawnością, podbierając rybę ręką. Wracając do samochodu, zgarnęliśmy po drodze Dziadka i Andrzeja, którym nie udało się

22

jednak dobrać do „ich” ryb. Na kwaterze zaczęło się przezbrajanie wędek, przepakowywanie pudełek i wykonywanie innych czynności miłych sercom wędkarzy trociowo-łososiowych. Jako że nie obyło się bez długich rozmów, kolejna nocka została zarwana. Nie przeszkodziło nam to jednak stawić się nad wodą rankiem 3 stycznia. Dzień nie zapowiadał się zachęcająco. Pół biedy, że na kolejnych miejscówkach nie było ryb, bo to się zdarza. Gorzej, że przybyło wędkarzy. Było ich pełno praktycznie w każdym miejscu, gdzie się tylko dało dojechać nad wodę samochodem. Przed wieczorem, gdy zostało już tylko tyle czasu, aby obłowić góra dwa miejsca, postanowiliśmy zbytnio nie kombinować, tylko wrócić nad rybną rynnę z poprzedniego dnia. Wojtek i Andrzej zostali na swoim starym miejscu, Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Tak nam przykro... ta brzana miała być łososiem. www.wmh.pl

23


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Wracaj do wody i przyprowadź „łośka”. a Martynas i ja ruszyliśmy w dół rzeki, zawadzając oczywiście o sprawdzone zakątki. Nic to nie dało, więc zawróciliśmy, po drodze zabierając ze sobą obu kolegów. Dziadek uraczył nas 24

ciekawą opowieścią o łososiu, z którym stoczył wręcz heroiczną walkę. Ryba po zacięciu klasycznie odeszła w dół rzeki, żeby w pewnym momencie zawrócić i ruszyć w górę. Gdy łosoś mijał Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Dziadka, to się najzwyczajniej w świecie wypiął. Nic dziwnego, skoro przyglądał się temu Andrzej „Voo Doo”… Do obłowienia zostało nam jeszcze jedno miejsce. Martynas utrzymywał, że jeśli gdzieś ma być mało ludzi, to tylko tam. Bo aby tam dojechać, potrzebna jest naprawdę solidna terenówka, a nie jakiś tam SUV. Udało się nam tam „przepchać” przez ciężkie wertepy, o mało co się po drodze nie zakopując po osie. I okazało się, że na 200-metrowym odcinku rzeki łowi jednak kilkunastu wędkarzy, co jak na zimowe litewskie warunki stanowiło naprawdę sporą gromadę. Rzeka w tym miejscu była typowo keltowa. Głęboka, wolno płynąca, z zatopionym pasem podwodnego zielska. Więc aby nie rwać przynęt na twardej roślinności, trzeba było wejść do wody po pas i dopiero z tej pozycji zacząć spinningować. A łowienie www.wmh.pl

nie wymagało żadnej finezji: rzut w stronę przeciwnego brzegu, zdryfowanie błystki pod swój brzeg, ściągnięcie. I od nowa to samo. Szybko mnie to znudziło i postanowiłem przejść się w dół rzeki, gdzie na zakręcie był całkiem ładny szypot. Szedłem zewnętrzną stroną tego zakrętu, a głębsza rynna, w której zalegało zwalone do wody drzewo, podchodziła mi niemal pod nogi. Założyłem podgiętą łososiówkę grubości 2 mm. Zacząłem ją podrzucać pod drzewo, za każdym rzutem zapuszczając przynętę coraz bliżej gałęzi, ryzykując zaczep. W pewnym momencie praca błystki zgasła – tak samo jak wcześniej bez żadnych innych sygnałów zwiastujących atak dużej ryby. Odruchowo zaciąłem i poczułem przyjemne pulsowanie na wędce. W tym miejscu nie mogłem pozwolić rybie na harce przy brzegu, bo weszłaby w gałęzie. Na szczęście moja 25


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Ten zestaw okazał się być skuteczny na zimową brzanę.

zdobycz skierowała się na środek rzeki, gdzie się pierwszy raz spławiła. Okazało się, że mam na wędce troć. Po krótkim i dość siłowym holu wylądowała na brzegu, podebrana wyślizgiem. Tak więc również drugiego dnia wyprawy udało mi się wrócić na kwaterę z tarczą. Oby tak dalej! W samochodzie Andrzej opowie26

dział, że także miał rybę. I że mu spadła. Przypadek…? Trzeciego dnia postanawiamy jako pierwsze zaatakować inne miejsce, znane z tego, że obdarza łososiami wytrwałych wędkarzy. Niestety, liczba samochodów na parkingu skutecznie nas odstraszyła od prób jego obłowienia. Kolejne miejsce Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

przywitało nas takim samym widokiem. Wędkarzy nad wodą przybywało, robiło się coraz bardziej tłoczno. I wtedy przypomniałem sobie o sporządzonej latem i zapisanej w GPS mapie miejscówek. Z szybkiego ich przejrzenia wynikało, że czeka nas marsz przez las, ale są one tego warte. Twarde żwirowe dno urozmaicone pojedynczymi dużymi kamieniami to coś, co łososie bardzo lubią. Wybraliśmy się tam i – miła niespodzianka – byliśmy sami. Może dlatego, że nie było tam dojazdu samochodem? W każdym razie trudno o lepsze warunki. Andrzej, który jest zwolennikiem małych przynęt, zaczął łowić na coś w rodzaju zestawu trzebiatowskiego, czyli lekką wahadłówkę dociążoną na przyponie (80 cm powyżej blachy) ołowianą oliwką o wadze 30 g. Ledwie zdążyliśmy od niego nieco odejść, gdy dobiegło nas jego wołanie, że www.wmh.pl

ma rybę. Najwyraźniej pokaźna zdobycz parła w dół rzeki, aby zawrócić i ruszyć z kolei pod prąd środkiem rzeki. Gdy była na wysokości Andrzeja, pokazała się. Osłupieliśmy, bo to nie był łosoś. To była brzana! Po podebraniu okazało się, że cała kotwica błystki tkwiła w jej pysku, nie było mowy o przypadkowym podhaczeniu ryby przeszukującej dno. To był zwyczajny atak brzany na przynętę. Gdybym tego nie zobaczył, to bym nie uwierzył. Nie dlatego, że brzany nie biorą na wahadłówki, bo biorą. Ale dlatego, że to chyba tylko Andrzej tak potrafi: pojechać kawał drogi na łososiowate, a złowić... brzanę. Po tym wydarzeniu schodzimy w dół rzeki, obławiając co ciekawsze miejsca, lecz do końca tego poola nic się już nie działo, więc wróciliśmy, zabierając po drodze Wojtka i Andrzeja, którzy także już nie mieli kontaktu z rybą. 27


REDAKCJA ŁOWI

ZA GRANICĄ

Typowy powrót na wyjazdach z Andrzejem.

Zatrzymaliśmy się przy miejscu nr 1, gdzie odstraszyła nas liczba samochodów na parkingu. Teraz było ich o wiele mniej, co znaczyło, że nic tam się nie działo. Nie przejęliśmy się tym i postanowiliśmy sami wypróbować także ten odcinek rzeki, opierając się na wcześniejszej informacji, że darzy on rybami jedynie wędkarzy wytrwałych. No więc postanowiliśmy być bardziej wytrwali niż ci, którzy

28

stąd pouciekali, tym bardziej że nie było już czasu jechać gdzie indziej. Po godzinie czesania rzeki Andrzej zaciął swoją drugą rybę tego dnia, tym razem łososia. Wziął w 1/3 szerokości rzeki, gdzie szybki nurt graniczył z wolnym. Po zacięciu łosoś poszedł w spokojniejszą wodę i dlatego hol nie był zbyt wyczerpujący dla obu stron, co nie znaczy, że był ulgowy. Tym razem to ja zdobyłem sprawność Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

niedźwiedzia, podbierając go ręką. Foto, do wody i ruszamy po następnego. Nie zdołaliśmy dojść za daleko, gdy usłyszeliśmy charakterystyczny trzask i głośnie przekleństwo Andrzeja. Jak się okazało, jego wędka, nadwyrężona dwoma forsownymi holami, przy rzucie po prostu pękła. Wiadomo, Andrzej... Na dodatek wieczorem okazało się, że dzisiejszy król polowania przeziębił się i następnego dnia nie powinien wychodzić z kwatery. I tak też się stało. Andrzej żegnając nas, zapewniał, że będzie o nas stale myślał. Jak się okazało, musiał myśleć bardzo intensywnie, bo gdy przedzieraliśmy się przez nadrzeczne wertepy, silnik naszego Forda odmówił dalszej pracy. I tak oto zamiast łowić, cały dzień spędziliśmy na kombinowaniu, jakby się z tej pułapki wydostać i jakoś wrócić na łono cywilizacji. Pomocy udzielili nam w końcu litewwww.wmh.pl

scy koledzy Martynasa, którzy wyholowali nas stamtąd solidną terenówką. W rezultacie jednak przez ostatnie 2 dni za wiele nie połowiliśmy, tym bardziej że trzeba było zacząć organizować powrót zastępczym środkiem lokomocji dla nas i padniętego samochodu. Mimo problemów z autem udało nam się „na chwilę” wyskoczyć nad wodę i Martynas złowił troć, a mnie spadł łosoś. Jakby na otarcie łez, że nie możemy łowić tak, jakbyśmy chcieli, rzeka tak wezbrała, że praktycznie to uniemożliwiała. Nie połowilibyśmy nawet mając sprawny samochód. Do Warszawy dotarliśmy na lawecie (wiadomo, Andrzej…, ale obiecał, że następnym razem swoje moce skupi co najwyżej na wyginaniu wzrokiem łyżeczek) i już podczas tego długiego i nader nudnego powrotu snuliśmy plany kolejnej wyprawy na Litwę. ◀ 29


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

30

Paweł Smyk

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Co by mi

Pan polecił? Jako redaktor miesięcznika „Wędkarstwo moje hobby” dosyć często jestem pytany o sprzęt do łowienia gruntowego. Jest to temat tak rozległy, że postanowiłem sam wcielić się w rolę poszukującego i wybrać się do Centrum Wędkarstwa w Warszawie, by znaleźć odpowiednie zestawy.

www.wmh.pl

31


N

REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

a początku założyłem, że zakupionym sprzętem będę się posługiwał, łowiąc w zbiornikach, starorzeczach, rozlewiskach rzek ewentualnie w wodach o niewielkim uciągu typu kanał. To pozwoliło wykluczyć wędki do łowienia w rzekach o dużym uciągu, które stawiają kijom inne wymagania. Chcąc sprostać założeniu, musiałbym więc mieć sprzęt wytrzymały, ale nie toporny, do łowienia zarówno delikatnie biorących płoci czy linów, jak też silnych karpi i walecznych jesiotrów. Dla doświadczonego wędkarza jest to oczywiste, ale adept „grunciarstwa” jeszcze tego nie wie, że taki uniwersał chyba nie istnieje. Delikatnie biorące płocie bądź wiosenne liny wymagają innego zestawu (wędka+kołowrotek), a duże okazy cyprinusów czy jesio-

32

try – innego. Zatem już wiadomo, że potrzebne będą mi dwie wędki o różnych parametrach – picker i feeder. Będąc już w Centrum Wędkarstwa na Wybrzeżu Gdyńskim 2, poprosiłem Krzysia – sprzedawcę, specjalistę od białorybu – o zaprezentowanie wędek aktualnie dostępnych w sklepie. Mimo że przełom stycznia i lutego (bo właśnie wtedy rzecz się działa) nie jest okresem masowej sprzedaży sprzętu gruntowego, znalazłem kilka rodzajów wędzisk i kołowrotków, na które zwróciłem szczególną uwagę.

WĘDKI Jeśli chodzi o kije, nie mam w zwyczaju kupowania sprzętu, którego nie dotknąłem. Przekonałem się, że każdy egzemplarz wędki trzeba starannie obejrzeć, by wykluczyć ewentualne wady, które mogły Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

powstać choćby w transporcie. Jeszcze ważniejsze jest jednak sprawdzenie zachowania się kija pod obciążeniem. Niektórzy testują wędkę, opierając jej szczytówkę o sufit, ja jednak wolę poprosić o pomoc kolegę, który stojąc w miejscu i przytrzymując szczytówkę, może powoli obciążać (uginać) wędkę ku dołowi lub pozwolić mi wykonać z obciążonym wędziskiem krok

do przodu lub do tyłu. Te proste testy dają mi odpowiedzi na pytania, jak może się zachować kijaszek, kiedy mam rybę „pod nogami” albo właśnie „odjeżdża” ona od brzegu. Wszystkie te czynności wykonuję stopniowo, bez pośpiechu, by możliwie obiektywnie ocenić pracę wędki. Interesujące mnie kije (picker i dwa feedery) progresywnie (stopniowo) uginały się

Wizyta w dobrze zaopatrzonym sklepie wędkarskim pozwala zrobić nie tylko niezbędne zakupy, ale również sprawdzić sprzęt. www.wmh.pl

33


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Dobry picker nie musi być drogi.

Podobnie jak w przypadku wędki Middy - kijek Trabucco z pewnością dobrze poradzi sobie z dużymi, silnymi rybami.

Wprawdzie uznana marka nie łowi ryb, ale po sprawdzeniu jej już wiem, że tej wędce mógłbym zaufać. 34

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

przy obciążaniu, a w miejscu łączenia sekcji nie widać było przesztywnień. To ważne informacje. Dobra wędka gruntowa nie może być kluchowata (zbyt miękka, „lejąca się”), co utrudniałoby zarzucanie, a jednocześnie powinna stopniowo, parabolicznie uginać się przy obciążaniu. Oglądane przeze mnie egzemplarze były w różnych cenach (od tańszego pickera po droższe feedery). Trzeba jednak pamiętać, że cena nie powinna być tą zmienną, która zadecyduje o naszym wyborze, najważniejsza jest bowiem praca wędziska. W dobrze zaopatrzonym sklepie wędkarskim każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.

KOŁOWROTKI Zainteresowały mnie dwa zupełnie różne modele. Pierwszy, mniejszy wydał mi się idealny do pickerka. Był wielkości 2500, miał przełożenie pozwalające www.wmh.pl

na szybkie zwijanie żyłki i wolny bieg, który zabezpiecza przed utratą wędki, gdy zostawi się ją na chwilę bez opieki. Był starannie wykonany, a jego płynna praca dawała nadzieję, że nie rozpadnie się podczas holu większego przyłowu. Większy kołowrotek wydał mi się idealny do łowienia „komercyjnych” karpi na metodę w zestawie z mocnym feederem. Wielkość 4000 i szeroka szpula to zapas mocy i jednocześnie możliwość wykonywania dalekich rzutów. Nie jest to bez znaczenia, kiedy ryb poszukujemy 70 m od brzegu i mniej więcej z tej odległości również je holujemy. W tym przypadku maszynka musi być solidna. Podobne kołowrotki znajdują się w ofercie wielu firm, dlatego wybór nie powinien stanowić problemu. Oglądany model miał pewną istotną zaletę, mianowicie był wyposażony w 2 okrą35


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Warto porozmawiać z doświadczonym sprzedawcą i sprawdzić kołowrotek przed zakupem.

głe klipsy na szpuli. Jakie to ma znaczenie? Bywa tak, że ryby przemieszczają się w różnych odległościach od naszego stanowiska. Raz stada przepływają bliżej brzegu, innym razem nieco dalej, ale równolegle do niego. Kiedy zanęcimy poletko w pewnej odległości, możemy łowić bezpośrednio w środku zanęconego łowiska lub 1–2 m dalej – na jego obrzeżu. Niekiedy strategia wymaga aktywnego

36

poszukiwania ryb i zmiany odległości łowienia co jakiś czas. Zastosowanie podwójnego klipsa na szpuli pozwala od razu odmierzyć i ustalić dwa wybrane różne dystanse. Kiedyś podczas finału mistrzostw feederowych obserwowałem zawodników aktywnie poszukujących ryb. Byli oni wyposażeni w trzy, a nawet cztery wędki z zaklipsowanymi żyłkami na różnych odległościach. Kiedy musieli zmienić Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Szeroka szpula kołowrotka ułatwi mi wykonywanie dalekich rzutów.

Kompaktowy, kołowrotek z wolnym biegiem uzupełni mój pickerowy zestaw. www.wmh.pl

37


REDAKCJA ŁOWI

Dostęp do dobrych żyłek nie stanowi dzisiaj problemu.

dystans łowienia, po prostu brali do ręki odpowiednią wędkę i było po sprawie. Zwycięzca rywalizacji stale kontrolował miejsca przebywania ryb, często zmieniając odległość łowienia. Mając kołowrotek z dwoma klipsami, możemy szybko to robić bez konieczności posiadania dwóch wędek. A łowiąc na dwie wędki, możemy umieszczać nasze zestawy na czterech różnych odległościach od brzegu. Oglądany egzemplarz nie miał wolnego biegu, ale w sytuacjach „szybkościowego” łowienia ryb (np. na zawodach) i tak cały czas musimy czuwać przy wędkach.

38

Zwykle nie stosujemy również wolnego biegu, kiedy łowimy w sąsiedztwie potencjalnych zaczepów, bo wówczas docięcie ryby musi być natychmiastowe, a hol siłowy. Nie potrzebujemy wtedy wsparcia „wolniaka”, a jedynie mocy i niezawodności kołowrotka. Wybrany przez mnie kręciołek wydał mi się odpowiedni do tej roboty.

ŻYŁKI Żyłki nie sprawdzimy przed jej rozpakowaniem. Musimy się albo zdać na opinie doświadczonych kolegów, albo liczyć na uczciwość sprzedawcy. Tego drugieWędkarstwo

moje hobby


Na duże, silne ryby trzeba przygotować grubsze żyłki. go nie wykluczajmy. W dobrych sklepach wędkarskich osobom obsługującym zależy na tym, by klient był zadowolony z zakupionego sprzętu, bo w sytuacji licznie powstających sklepów internetowych, w których ceny bywają konkurencyjne, sklepy stacjonarne muszą o niego dbać. Mój rozmówca zza lady bardzo rzetelnie przekazał mi informacje o interesujących mnie żyłkach. Ponieważ wiem dość dużo na ten temat, uznałem, że potraktował mnie poważnie.

* * *

Wybór dobrej wędki, kołowrotka czy żyłki tylko pozornie www.wmh.pl

wydaje się trudny. Po pierwszych (zwykle niezbyt udanych) próbach pozyskania wiedzy z Internetu najlepiej udać do sklepu stacjonarnego, by skonsultować się z doświadczonymi wędkarzami (bo takimi na ogół są sprzedawcy), sprawdzić różne egzemplarze i dopasować coś, co dobrze „leży” w ręku, wykazuje się odpowiednią pracą i rokuje późniejsze zadowolenie na łowisku. Wiadomo – sprzęt nie łowi, ale przecież coś trzeba wybrać! Może też otrzymamy jakiś rabacik, o który w CW zawsze warto zapytać. ◀ 39


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

Zima w tym roku była – o dziwo – jako tako normalna. Był śnieg, był lód, były mrozy, gdzieniegdzie nawet przyzwoite. W pstrągowych rzeczkach doszło zatem do spowolnienia, zastoju, osłabienia temperamentów ich mieszkańców. Gdy więc dmuchnie ciepły wiosenny wiatr, potokowce zareagują na to wdzięcznie, zaczynając żerowanie, aby odbudować zapasy energii po zimowych chudych miesiącach. Nic, tylko brać wędkę i łowić!

Małokalibrowe

przynęty na pstrągi

40

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Michał Krzyżanowski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

www.wmh.pl

41


D

REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

la mnie jednak jest „mały” szkopuł. Na Mazowszu co prawda pomału następują zmiany na dobre, jeśli chodzi o łowiska pstrągowe, gdyż od tego roku na wszystkich rzeczkach klasyfikowanych jako „górskie” obowiązuje zakaz zabierania ryb. Ale na efekty tych działań trzeba będzie jeszcze kilka lat poczekać, aby było tak jak być powinno naprawdę. Póki co muszę jeździć na potokowce dość daleko. Wędkarze powinni zrozumieć, że mała pstrągowa rzeczka to nie hodowla, gdzie jeśli zabierze się określoną liczbę dużych ryb, to zostanie to zrównoważone przyszłorocznym zarybianiem, z całkowitym pominięciem naturalnego tarła. To tak nie działa. Tu zabranie dużej ryby skutkuje powstaniem „dziury” w ekosystemie. Drugiej takiej prędko tu nie będzie, pojawi się co praw-

42

da inna sztuka, ale najczęściej mniejsza niż poprzedni „gospodarz” tego miejsca. I trzeba lat, aby wyrosła druga taka ryba jak ta, która została z wody zabrana. Pstrąg jest stosunkowo łatwy do namierzenia i złowienia. Jeśli każdy wędkarz będzie zabierał na patelnię regulaminowe komplety, to w wodzie szybko zostanie pustynia okraszona niewymiarami, a ci sami, co napchali sobie lodówki pstrągowymi tuszami, będą psioczyć na kłusowników, wydry, kormorany i brak zarybiania. Wracając do tematu tytułowych przynęt, to nie zamykam się w jakimś jednym schemacie. Stosuję różne wabiki w zależności od warunków, a także od tego, jak mi akurat „w duszy zagra”. Oczywiście daleki jestem od stwierdzenia, że to jedynie słuszna postawa. Znam wędkarzy, którzy stosują jeden jedyny rodzaj przynęt (np. tylko wobleWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

ry) i też osiągają świetne wyniki. Wyspecjalizowanie się w jednym rodzaju przynęty sprawia, że wędkarz staje się mistrzem jej prowadzenia w różnych warunkach i to zasługuje na szacunek. Ale dla mnie to jest nudne, ja wolę odmiany i sięganie po różne modele, rodzaje czy typy wabików. Zanim przejdę do ich opisania, nadmienię tylko, że są to wabiki małe i bardzo małe. Pstrągi wabi już sam plusk, ciche dyskretne chlupnięcie, z jakim wpada do wody tłusty żuk, wskakuje żaba czy ląduje w niej mała rybka wyskakująca do owada.

www.wmh.pl

WAHADŁÓWKI To moje ulubione przynęty. Stosuję modele 3–5-centymetrowe wykonane z blachy o grubości 0,8–1 i 1,5 mm. W wodzie, w zależności od kształtu i grubości blachy, kolebią się lub wpadają w ruch wirowy. Od razu Was poinformuję, że tych przynęt nie znajdziecie na stojakach z seryjnie produkowanymi wabikami. Aby taka blaszka pstrągowa była naprawdę skuteczna, musi być wyrobem doświadczonego rzemieślnika – pstrągarza. To i owo jednak mogę napisać. Na przykład: jeśli błystka ma wpadać w ruch

43


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

wirowy (używam ich do sprowadzania z nurtem), to musi być miniaturą trociowej karlinki, a jeśli ma się tylko kolebać (do łowienia w poprzek nurtu) – miniaturą algi, morsa lub gnoma. Ale to tylko ogólne wskazówki co do kształtu, bo diabeł tkwi w szczegółach, które są możliwe do uwzględnienia tylko podczas produkcji ręcznej, nigdy zaś seryjnej. Jestem zdania, że takie przynęty biją na głowę obrotówki, przez wielu uważane właśnie za bardziej skuteczne i uniwersalne.

44

WOBLERY Używane przeze mnie wobki mają długość ok. 5 cm. W przeciwieństwie do wielu innych wędkarzy łowiących w małych rzeczkach, stosuję najczęściej modele tonące lub neutralne. W praktyce są to przynęty odpowiednio szybko tonące i wolno tonące. Ze względu na swoją wagę przy jednostajnym prowadzeniu mają słabą pracę własną. Co prawda to już wystarczy, aby skusić żerującego potokowca, ale dla mnie to o wiele za mało (pomijając fakt, że mnie to po Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

prostu nudzi). Ja wolę się przynętą bawić, nadawać jej różne ruchy, ożywiać. Dopiero to sprawia, że moje woblery stają się w pełni łowne. Przykładowo, jeżeli ryby są aktywne, wykonuję co jakiś czas krótkie, umiarkowanie mocne szarpnięcia, w efekcie czego wobler skacze na boki. Ale na tym nie koniec, bo w stosowanych przeze mnie modelach dociążenie wcale nie jest zainstalowane na stałe w jednym miejscu. Ma ono postać metalowych kulek przesuwających się swobodnie w umieszczonej wewnątrz woblera komorze. I owe kulki pod wpływem szarp-

www.wmh.pl

nięć zmieniają swoje miejsce, co wpływa na zmianę położenia środka ciężkości przynęty, dzięki czemu wykonuje ona nieregularne mikroruchy, nieraz nie do przewidzenia. A złamanie regularności poruszania się przynęty to coś, co wszelkie drapieżniki bardzo, ale to bardzo lubią.

JIGI Uważam je za przynęty bardzo skuteczne i najczęściej stosuję jigi wykonane przez siebie. Od razu napiszę, że moje kwalifikacje do robienia przynęt z piór, włosia itp. materiałów są skromne, ale rybom wcale

45


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

to nie przeszkadza. Po prostu biorę główkę jigową lub kawałek drutu owiniętego lametą ołowianą z zamontowaną kotwiczką, zawiązuję coś z piór czy futerka i gotowe. Wychodzą może i przynęty pokraczne z punktu widzenia estety, ale za to nad wyraz skuteczne. Ich długość to 3–6 cm, a waga 1,5–3 g. Co ważne, do ich produkcji korzystam z materiałów naturalnych, przez co nasiąkają wodą. Stają się cięższe, czyli można nimi dalej, a przede wszystkim celniej zarzucać. W wodzie za to praktycznie nie pracują, wykonując co najwyżej jakieś tam mikroruchy. Ale nikt, kto podglądał

46

np. ciernika w jego naturalnym środowisku, nie uzna tego za wadę. Widzieliście, jak pływa ta rybka, przysmak potokowców w wielu rzeczkach? Najczęściej jedyne, co może zauważyć ludzie oko, to wiosłowanie płetwami piersiowymi. Cała reszta mknie przez wodę gładko jak przecinak. Tak właśnie wygląda naturalne zachowywanie się małej rybki w wodzie. Nie ma mowy o szerokim zamiataniu ogonem itp. ruchach.

GUMY Tu nie ma się co rozwodzić. W moim pudełku mają zapewnione miejsce 4–5-centymeWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

trowe ripperki i twistery oraz 3–4-centymetrowe raczki. Barwy naturalne, tylko raczki miewam także jaskrawe, bo a nuż? A pomarańczowy raczek bywa naprawdę skuteczny… Kluczowym czynnikiem wpływającym na skuteczność łowienia gumami jest ciężar główki. Tu już nie ma żadnych wytycznych, które mógłbym przekazać. Ja stosuję główki 1–5-gramowe. Lżejszych używam, gdy chcę zdryfować przynętę z nurtem, cięższych – gdy prowadzę gumę w poprzek nurtu, łowiąc praktycznie z opadu.

pstrągów. Pamiętajcie, że ryba stoi łbem pod prąd, a zatem jeśli schodzi się w dół rzeki, to pstrąg (obdarzony przecież dobrym wzrokiem) może zauważyć wędkarza, zanim ten jeszcze zdąży podrzucić mu przynętę. Zachodząc rybę od ogona, mamy o wiele większe szanse. No i takie łowienie jest dla mnie bardziej ciekawe.

SPRZĘT

Przynętom jest poporządkowany sprzęt. Obecnie łowię na wędkę Major Craft Nextino długości 188 cm o ciężarze wyrzutu do 10 g. Dla mnie bardzo ważne jest to, aby kij miał dolnik (odciTAKTYKA ŁOWIENIA Jak z powyższych opisów nek między stopką kołowrotprzynęt można się domyślić, ka a końcówką) długości ok. łowię, idąc pod prąd i prowa25 cm. Jeśli jest więcej, skraca to część użytkową, a na dodadząc wabiki z prądem bądź w poprzek nurtu. Raz, że tek długa rękojeść niepotrzebw takich warunkach sprawdzają nie zawadza. Zaznaczam jednak, się one najlepiej, a dwa, że jest że jest to sprawa indywidualwtedy mniejsze ryzyko płoszenia na. Trzeba po prostu wybrać www.wmh.pl

47


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

w sklepie takie wędzisko, które będzie dobrze leżało w ręku (albo zamówić w pracowni rodbuilderskiej, co jest jednak opcją zdecydowanie najdroższą). Kilka słów o kołowrotku. Błędem jest używanie małych kręciołków. Są one wyposażone w niewielką szpulę, która skraca rzuty i skręca linkę. Stosuję model w rozmiarze 3000, ale kupując go, poszedłem do sklepu z wędką i spośród interesujących mnie wyrobów wybrałem taki, który ją dobrze wyważał. Nie można tu się więc kierować tylko wagą, ale przede wszystkim wyważeniem. Zestaw cięższy, ale z dobrze umiejscowionym środkiem ciężkości, będzie mniej męczył rękę i kręgosłup niż lżejszy, ale wyważony gorzej. Na kołowrotek nawijam plecionkę o średnicy 0,08 mm. Zapewnia ona dobre czucie i lepszy kontakt z przynętą, czego się nie osią-

48

gnie, stosując cienką żyłkę. Tyle że nierozciągliwość plecionki staje się wadą chwilę po zacięciu. I tu wracam do wędki. Musi się pod rybą ładnie giąć Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

po korek, aby to skompensować. Czy takie podejście się sprawdza? Na wodach, gdzie występują ryby do maksimum 60 cm długości – jak najbarwww.wmh.pl

dziej. Tam, gdzie jest szansa na złowienie większego, prawdziwego sędziwego pstragala, sięgnąłbym po sprzęt już zdecydowanie mocniejszy. ◀ 49


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

REDAKCJA ŁOWI

Wybrane

składniki zanęt

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

50

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Dla wędkarza spławikowo-gruntowego sporządzanie mieszanki zanętowej jest czynnością absolutnie niezbędną. Wiedza o tym, co ma jakie właściwości i w jakich warunkach pracuje, jest konieczna, aby łowić skutecznie w różnych warunkach, nie zdając się tylko na łut szczęścia.

N

a półkach sklepów wędkarskich zalegają przeróżne gotowe zanęty opatrzone zachęcającymi nazwami i obrazkami. Po co więc samemu „bawić się” w komponowanie mieszanek? A choćby po to, żeby dopasować się do pory roku (np. w zimnych miesiącach lepiej unikać składników bardzo sycących) albo nadać zanęcie jakieś inne właściwości, poeksperymentować ze spoistością, smużeniem, kolorem, aromatem... Możliwości jest mnóstwo. Przedstawione w tym artykule produkty (z każdej subiektywnie wybranej grupy składników wybrałem również subiektywnie po 2 komponenty) to tylko czubek góry lodowej, bardziej zachęta do samodzielnych poszukiwań niż kompendium wyczerpujące temat. Dla porządku tylko dodam, że podane w tekście proporcje stosowania to tylko przykładowe z możliwych opcji, jako że na ten temat są różne szkoły i poglądy.

www.wmh.pl

51


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

52

NA BAZIE BISZKOPTA BISZKOPT DROBNO MIELONY Dodatek przede wszystkim na leszcze i krąpie (w przypadku nastawienia się na drobnicę należy go przyciemnić). Słodkawy, dodaje mieszance pożywności, więc trzeba uważać, żeby nie przekarmić ryb, zwłaszcza w zimnej porze roku. Do 30% składu mieszanki. Ma właściwości spulchniające. Im słodszy, tym bardziej klei (nie wolno o tym zapominać, samemu mieląc biszkopty kupione w sklepie spożywczym). EPICEINE (BISZKOPT Z MELASĄ) W kanałach i jeziorach do 30% składu mieszanki. Smuży do góry. Do zanęty powierzchniowej 5% składu.

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

SKŁADNIKI KUKURYDZIANE MAKUCH KUKURYDZIANY TTX Preparat na bazie wytłoków kukurydzianych. Produkt dostępny w postaci drobnej i grubej. Oleisty, o wysokiej wartości odżywczej. Przed użyciem trzeba namoczyć przez ok. 20–30 min w wodzie o objętości 2 razy większej niż ilość makucha. Namoczony miesza się z suchą zanętą. Ma właściwości klejące. Na karpie można dodać go do 30% składu mieszanki, a na duże płocie i leszcze 10–20%. MĄKA KUKURYDZIANA Zmielone ziarna kukurydzy. Dobra na leszcze i karpie, barwi zanętę na jasno i ma słabe właściwości wiążące (jej drobinki są łatwo unoszone przez nurt, tworząc smugę). W przypadku stosowania w rzekach nie należy więc dawać jej więcej niż 20–25%. W wodach stojących dobrze nadaje się jako składnik zanęt gruntowych.

www.wmh.pl

53


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

54

ORZECH KOKOSOWY KOPRA MELASA Składnik powstały po połączeniu mielonej kopry (miąższ orzecha kokosowego) z melasą (produkt uboczny produkcji cukru). Im więcej melasy, tym preparat jest ciemniejszy i bardziej klejący. Jest ciężka, słodzi zanętę i nadaje jej wyraźny aromat, a także barwi na ciemno. Bardzo dobra na leszcze, zwłaszcza w rzekach (ze względu na właściwości wiążące). Udział w mieszance do 20%.

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

COCO BELGE Głównym składnikiem jest tu mielona łupina orzecha kokosowego. Działa rozpraszająco i spulchniająco, ma gorzkawy aromat. Do zanęt dodawany jest jako komponent przyspieszający trawienie u ryb, a przez to potęgujący ich apetyt. Działa wręcz przeczyszczająco. Do 10% składu mieszanki dennej i 15% powierzchniowej.

www.wmh.pl

55


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

56

KONOPIE KONOPIE PRAŻONE MIELONE Mają bardzo intensywny zapach. Stosowane są zwłaszcza do mieszanek na płocie. W kulach pracują intensywnie, uwalniając się z nich i unosząc się do powierzchni. Powstający w ten sposób słup zanętowy to jeden z najlepszych sposobów na zwabienie drobnicy. Nie dodajemy ich więcej niż 15% objętości mieszanki.

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

KONOPIE GOTOWANE Te tłuste ziarna przyciągają karpie, leszcze, jazie, brzany i płocie. Są lekkostrawne i zatrzymują ryby w zanęconym miejscu przez dłuższy czas. Udział w składzie mieszanki do 10%. Uwaga, wody pozostałej po gotowaniu konopi nie można wylewać! Przechodzi do niej aromat gotowanych zanęt. To bardzo dobry, tłusty i pachnący płyn do rozrabiania mieszanek. Niezależnie od tego lepiej trzymać gotowane ziarna w tej właśnie wodzie. Najlepiej gotować je samemu; im są świeższe, tym lepsze. Ich przygotowanie jest dość proste: moczymy przez 12–24 godziny, zmieniamy wodę i gotujemy tak długo, aż na większości ziaren pojawi się biały kiełek. Porada: jeśli potrzebujemy ich dużo, najlepiej kupować je w sklepach dla gołębiarzy lub w centralach nasiennych. Są tańsze niż paczkowane i opatrzone logo firmy wędkarskiej. No i zawsze będziemy mieli świeże. www.wmh.pl

57


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

KRWAWA MARY Tak nazwałem na swój użytek pellet rybny doprawiony suszoną krwią. „Hemoglobinka” jest szczególnie przydatna w zimnych miesiącach (i raczej tylko wtedy ze względu na skłonność do psucia się w cieplejszej wodzie). Przyciemnia pellet, nadaje mu wyraźny krwisty aromat. Wiosną, gdy wyprawiam się na pierwsze marcowe karpie, liny i karasie, jest to całkiem dobry i prosty w stosowaniu dodatek do ubogiego w tłuszcze pelletu rybnego. Suszoną krew należy zalać letnią wodą, roz-

58

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

mieszać, a potem do otrzymanej cieczy wsypać pellet, który wraz z wodą wchłonie również wabiący aromat krwi. W ten sposób można doprawiać nie tylko pellet, ale także klasyczne mieszanki, a także samą glinę z robakami. Paczka 250-gramowa wystarcza na kilka wiosennych zasiadek z metodą, gdy nie można sypać zbyt wiele zanęty, aby nie przekarmić ryb. Jeśli nęcimy kulami, jedną paczkę zużyjemy w ciągu dwóch przeciętnych zasiadek amatorskich. ◀

www.wmh.pl

59


ARTYKUŁY SPONSOROWANE

ARTYKUŁY SPONSOROWANE

Perfekcyjne

Imponująca oferta ponad 200 kołowrotków, w tym 69 nowych.

i niezawodne SKOCZ DO!

Andrzej Laszuk, przedstawiciel handlowy Robinsona na rejon zachodniopomorski.

Firma Robinson przygotowała imponującą ofertę 206 modeli kołowrotków, z których aż 69 jest nowych. Obejmuje ona specjalistyczne marki dedykowane poszczególnym rodzajom wędkarstwa: - Van Den Eynde - Robinson Team: sprzęt dla wyczynowców; - Robinson: sprzęt spinningowy, spławikowy, gruntowy i muchowy; - Carpex: sprzęt dla karpiarzy; - Sea Fox: sprzęt na potrzeby wędkarstwa morskiego. Wszystkie produkty – nim znajdą się w ofercie – przechodzą niezwykle dopracowany proces wdrożenia: począwszy od prac koncepcyjnych, projektowych, poprzez wybór najlepszych producentów, a skończywszy na dokładnej kontroli jakości w każdej fazie produkcji. Stąd kołowrotki i wędziska maja najwyższą jakość i od trzydziestu lat z powodzeniem konkurują z liderami światowego rynku. Najlepszym dowodem wysokiej jakości sprzętu sygnowanego markami Robinsona jest udzielanie przedłużonej 5-cio letniej gwarancji na wszystkie kołowrotki.

Przełożenie 7,1:1

DURALUMINIOWA SZPULA ZAPASOWA

• Mocny aluminiowy korpus i rotor • 6 łożysk • Wzmocniona przekładnia • Oś główna ze stali nierdzewnej o grubości 4,5 mm • Dwie duraluminiowe szpule z bezpiecznymi klipsami • Mocna aluminiowa rączka wkręcana w korpus • Precyzyjny multitarczowy hamulec z podkładkami z włókna węglowego cena od 335 zł*

New

Wbudowany świetlno-dźwiękowy sygnalizator brań

Lekka ażurowa szpula typu „plaster miodu”

GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

New

cena od 119 zł*

cena od 129 zł*

cena od 139 zł*

Wędkarstwo

moje hobby


Artur Kocikowski, przedstawiciel handlowy Robinsona na rejon kujawsko-pomorski i pomorski. * Orientacyjne ceny detaliczne, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie

Marcin Jakubowski, przedstawiciel handlowy Robinsona na Warszawę i rejon mazowiecki.

SKOCZ DO!

GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

New

• 8 łożysk • Duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Wzmocniony rurkowy kabłąk • Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody” • Aluminiowa rączka typu CNC cena od 139 zł*

High Speed FD

• 5 łożysk • Przekładnia typu „High Speed” 7,1:1 • Mat­ chowa, duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Wzmocniony rurkowy kabłąk • Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody” • Aluminiowa rączka typu CNC

Acustik Feeder FD

• Wbudowany, akustyczno­wizualny sygnalizator brań • 6 łożysk • Wzmocniona przekładnia • Duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Wzmocniony rurkowy kabłąk • Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody”

GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

Method Master FD

New

• 4 łożyska • Wzmocniona przekładnia • Duraluminiowa koniczna szpula z bezpiecznym klipsem • Aluminiowa rączka typu CNC • Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody” cena od 129 zł*

Aztec FD

• 8 łożysk • Duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody” • Aluminiowa rączka typu CNC

Method Runner FD

• System wolnej szpuli „Super Freerunner” • 6 łożysk • Duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Powięk­ szona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku tytanu, typu „kropla wody” • Aluminiowa rączka typu CNC

Talizman

• 10 łożysk • Duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Powiększona rolka pokryta stopem mosiądzu i azotku

tytanu, typu „kropla wody” • Aluminiowa rączka z nowym patentem szybkiego zatrzasku

Quartz FD

• Przekładnia ślimakowa wolnej oscylacji szpuli • 10 łożysk • Oś główna ze stali nierdzewnej o grubości 6,5 mm • Duraluminiowa szpula z bezpiecznym klipsem • Wzmoc­ niony rurkowy kabłąk • Stabilna wkręcana w korpus alumi­ niowa rączka

Method Runner FD System wolnej szpuli „Super Freerunner”

Przekładnia ślimakowa wolnej oscylacji szpuli

Aluminiowa rączka z nowym patentem szybkiego zatrzasku GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

GRAFITOWA

DURALUMINIOWA

SZPULA ZAPASOWA

SZPULA ZAPASOWA

+ GRAFITOWA

SZPULA ZAPASOWA

New www.wmh.pl

cena od 149 zł*

New

cena od 179 zł*

cena 459 zł*


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

Marcowe potokowce

62

Marzec jest pierwszym miesiącem w roku, w którym pstrągi potokowe zaczynają mocno nabierać masy. Wiąże się to z dostępnością pokarmu. W tym czasie z letargu budzą się żaby, więc kropki mają co jeść.

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

www.wmh.pl

63


T

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ak, żabia dieta bardzo pomaga pstrągom osiągnąć właściwą wagę i jest to tak naprawdę pierwszy okres w roku, w którym ryby faktycznie zaczynają walczyć, a nie tylko młynkują pod powierzchnią wody jak robiły to na samym początku sezonu. Teraz w końcu zobaczymy, jak zacięte kropkowańce wykonują efektowne wyskoki nad wodę, potrafią już zabrać sporo linki z kołowrotka i wygrać walkę z wędkarzem. Dla mnie marzec zawsze kojarzył się z dwoma przynętami, które choć bardzo się od siebie różnią, to obdarowują nas podobną liczbą ryb. Pierwsza to oczywiście gumowa imitacja żaby – najczęściej dość spora, czasami nawet 10-centymetrowa. Druga to klasyczny, agresywnie pracujący jaskrawy wobler. Te dwa wabiki wystar-

64

czą, aby dobrać się do marcowych potokowców. Oczywiście nadal skuteczne są wszelkie malutkie imitacje robaków, ale w odróżnieniu od wcześniejszych miesięcy teraz kuszą się na nie w większości mniejsze ryby. W marcu mamy już bardzo duże szanse na naprawdę duże pstrągi, więc warto się skupić na łowieniu większą przynętą. Kiedy szukam dużej ryby, to niezależnie od gatunku lubię wędkować konsekwentnie, więc na wczesnowiosenną wyprawę staram się wybrać jeden z powyższych wabików. O rodzaju przynęty decyduję zwykle po dotarciu do łowiska. Jeśli stan rzeki jest normalny, woda niezbyt zmącona, to zdecydowanie stawiam na żabę. Gdy natomiast zastanę wysoką, trąconą wodę, to ruszam z woblerem. Bardzo lubię długie wędrówki brzegiem. Coś podobnego jak w przypadku troci... Więcej kilometrów Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

w nogach, to większa szansa na dużą rybę. Jeśli chodzi o odcinki rzeki, które odpowiadają mi w marcu, to są to fragmenty łąkowe z dużą liczbą prostek, na których jest równy, głęboki nurt. Oczywiście obławiam również wszystkie zakręty, podmycia brzegowe, zwalone drzewa i zastoiska za nimi. Różnica jest tylko w sposobie prezentacji wabika. Jeśli zdecydowałem się na łowienie gumową imitacją żaby, to idę w górę rzeki i sku-

www.wmh.pl

piam się na obławianiu okolic brzegów, czyli zarówno tego, na którym stoję, ale przede wszystkim przeciwległego. Tak, ten drugi brzeg w przypadku łowienia żabą jest zdecydowanie lepszy. Marcowe duże potokowce wiedzą już, czego szukają. Ustawiają się blisko brzegów i czekają na nieostrożne żaby, które wskakują do wody lub próbują się z niej wydostać. Na rzece, na której najczęściej łowiłem żabą, najlepsze miejsca cha-

65


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

66

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

rakteryzowały się tym, że w późniejszym okresie można było zaobserwować tam dużo tych małych płazów. Jeśli znacie rzekę z poprzednich lat, to będzie łatwiej znaleźć najlepsze jej odcinki. Gdy natomiast nie macie wcześniejszego doświadczenia z tym łowiskiem, to też nic straconego. Trzeba powoli iść w górę rzeki i posyłać przynętę pod prąd przy brzegu, na którym stoicie, i sprowadzać ją bardzo wolno, lekkimi skokami, ku sobie. Główka musi być leciutka. W zależności od rozmiaru gumy jej ciężar powinien wynosić od 1 do 3 g. Staram się prowadzić przynętę maksymalnie blisko brzegu, raczej nie dalej jak metr, góra 2 m od niego. Podobnie postępuję w przypadku drugiej strony rzeki. Zmieniam jednak kąt podania wabika. Zawsze rzucam lekko, najczęściej ok. 1–2 m powyżej swojego stanowiska. Przynęta www.wmh.pl

67


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

68

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

musi wpaść najbliżej brzegu jak to możliwe. Zaraz po dotknięciu powierzchni wody zaczynam delikatnie zwijać linkę i podbijać wabik tak, aby imitował płynącą skokami żabę. Prowadzę go maksymalnie wolno, kasując tylko luz linki. Żaba porusza się w kierunku środka rzeki, więc po przeprowadzeniu jej na dystansie ok. 2 m zwijam szybko linkę, robię krok, dwa w górę rzeki i wykonuję rzut dokładnie pod tym samym kątem co poprzedni. Działając w ten sposób, obławiam oba brzegi. Trzeba być skupionym, ponieważ wiele brań jest natychmiast po wpadnięciu przynęty do wody. Łowiąc żabą, nie tracę czasu na przeprowadzanie jej przez środek rzeki. Nie ma wówczas brań, więc uważam to za stratę czasu. Inaczej sprawa wygląda w przypadku woblera. Jeśli zdecydowałem się na ten wabik, to znaczy, że rzeka jest podniesiona. Wtedy www.wmh.pl

pstrągi tracą swoją ostrożność i wypływają z kryjówek, które zwykle znajdują się pod brzegiem, i stają na środku nurtu, czekając na smakołyki, które przyniesie im woda. To bardzo dobre warunki do złowienia największych ryb, jakie są w obławianej rzece. Przy takiej wysokiej i zmętniałej wodzie ryby nie widzą nas już tak dobrze, możemy więc śmiało chodzić wyprostowani. Zdecydowanie przekłada się to na mniejsze zmęczenie i dzięki temu obłowimy dłuższe odcinki rzeki, a to najczęściej równa się większej liczbie wyholowanych pstrągów. W tych warunkach zdecydowanie wolę iść w dół rzeki. Posyłam przynętę lekko z prądem pod drugi brzeg i sprowadzam ją wachlarzem najwolniej jak to możliwe pod swój brzeg. Prędkość zwijania jest kluczem do sukcesu. Jeśli będziecie kręcić zbyt szybko, to przynęta pójdzie jak po sznurku 69


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

i będzie wyglądać bardzo nienaturalnie, a to zniechęci sprytne największe osobniki. Gdy pozwolicie, aby to nurt robił za was całą robotę, a kołowrotkiem będziecie tylko kasować powstające luzy, to wobler zacznie być popychany przez prąd wody na wszystkie strony i w efekcie będzie bardziej naturalniej wyglądał, a to da dużo więcej ryb. Koniecznie spróbujcie tego wolnego prowadzenia, gwarantuję, że będziecie mile zaskoczeni liczbą brań! Wobler w przypadku marcowego łowienia powinien być agresywny. Chodzi tu zarówno o pracę, jak i kolor. Idealnie spisują się mniejsze modele woblerów trociowych. Wszystkie piątki, szóstki, a nawet siódemki będą w sam raz. Co do kolorów, to żółty z pomarańczowym i green tiger wystarczą. Złowiły one już mnóstwo pstrągów i złowią jeszcze wiele. Głębokość pracy

70

wobka trzeba tak dobrać, aby poruszał się on nad głowami ryb. Czyli jeśli miejsce ma ok. 2 m głębokości, to wobler powinien nurkować na 1 m. Do obu przynęt używam różnych sprzętów. Jeśli łowię żabą, to stosuję wędzisko 240-centymetrowe z szybką akcją i głębokim ugięciem o ciężarze wyrzutu 25 g. Na kołowrotku mam plecionkę o średnicy 0,10 mm plus metrowy przypon z fluorokarbonu o grubości 0,20 mm. Zacięte ryby w pierwszej fazie spływają z prądem, więc plecionka w tym przypadku jest sprzymierzeńcem. Pozwala utrzymać kontrolę nad przynętą, mocno zaciąć (mimo że zwykle prowadząc z prądem, mamy wszystko mniej napięte niż łowiąc pod prąd), a przede wszystkim panować nad walczącą rybą. Jeśli natomiast łowię woblerem, to wolę żyłkę (0,20–0,25-milimetroWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

wą). Skłaniają mnie do tego co najmniej dwa powody: po pierwsze mam z niej mniej spadów, a po drugie wydaje mi się, że mam więcej brań. Najprawdopodobniej rozciągliwa żyłka lepiej prezentuje przynętę w wodzie. Schodząc w dół rzeki, używam też dłuższego wędziska. Zwykle jest to kij 2,70-metrowy, ale zdarza mi się również używać wędzisk o długości 2,90 m. Wszystko zależy od rzeki. Akcja wędziska szczytowa, ciężar wyrzutu do 25 g. W marcu zwykle jest już całkiem fajna temperatura, nie warto więc ubierać się zbyt

grubo. Musicie być mobilni. Kilometry w nogach przełożą się na wyniki. Lepiej pojechać z kumplem i zabrać dwie pary kluczyków. Jeden z was wysiada wtedy wcześniej i porusza się brzegiem rzeki w kierunku zaparkowanego samochodu, a następnie odbiera tego drugiego w umówionym miejscu. Zaoszczędzi to powrotu do auta tą samą drogą. Lepiej zużyć tę energię na obłowienie dodatkowych kilometrów rzeki. To już wszystko, co powinniście wiedzieć o łowieniu marcowych potokowców. Teraz tylko wypad nad rzekę. Życzę powodzenia! ◀ DZIOBOWE SILNIKI ELEKTRYCZNE Xi5 ZE STEROWANIEM BEZPRZWODOWYM

SKOCZ DO! Solidność i niezawodność

• Kompozytowa kolumna posiada wieczystą gwarancję na pęknięcie • Osprzęt i elementy ze stali nierdzewnej i anodowanego aluminium • Uszczelniona i obudowana przed wpływem czynników zewnętrznych elektronika

Zaprojektowany dla wędkarzy

Super cicha praca

• Precyzyjne koła zębate, łożyska o minimalnych oporach i inne świetnie spasowane elementy powodują redukcję hałasów, wibracji i drgań - czynią Xi5 praktycznie bezszelestnym

Moc

• Uciąg od 55 lbs dla małych i średnich łodzi aż do 105 lbs dla dużych jednostek

Precyzyjne sterownie i kontrola

• Sterowanie bezprzewodowym pedałem nożnym. Modele Saltwater dostarczane z pilotem bezprzewodowym • Wielofunkcyjny pilot dla opcji Pinpoint®GPS • Połączenie poprzez bramkę Pinpoint®GPS umożliwia precyzyjną kontrolę za pośrednictwem urządzeń LOWRANCE • 50% szybszy obrót niż w produktach konkurencji

Prostota użycia www.wmh.pl SOLIDNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ

CISZA

MOC

PRECYZYJNA KONTROLA

PROSTOTA UŻYCIA

• Wygodna i prosta regulacja ustawień • Czytelny wyświetlacz LED

71

www.parker.com.pl


PORADY EKSPERTÓW 72

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Podlubelskie

jazie

Waldemar Stachniak

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Łowienie wiosennych jazi w podlubelskich rzekach to coś, czego naprawdę warto spróbować.

www.wmh.pl

73


W

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

marcu nad wodą staram się być przygotowany na przeróżne warunki. Ten miesiąc jak żaden inny serwuje bowiem pogodowe pomieszanie z poplątaniem. Świat wciąż wydaje się szary, ale w powietrzu czuje się już wiosnę. Wiem, że dosłownie za chwilę wszystko eksploduje i wodne otoczenie zmieni swoje barwy na soczystą zieleń. Fakt ten przepełnia mnie jakże pożądanym optymizmem. Toteż bez względu na panującą aurę przestaję powątpiewać w sensowność przebywania nad wodą. Rybostan naszych wód jest taki jaki jest i chyba nikomu nie muszę tego tłumaczyć. Skutkiem tego systematyczne łowienie czegokolwiek staje się wielce trudnym do sprostania wyzwaniem. Stąd nie raz przeklinałem sam siebie za poniekąd wygórowane

74

życzenia. Do jednych z nich zaliczam chęć łowienia spinningiem białorybu, czyli uganianie się za cwaniakiem, jakim bez wątpienia – przynajmniej dla mnie – jest jaź. Mój klubowy przyjaciel Piotrek „Skałka”od samego początku jest naszym zawodniczym „filarem”. Swoją wszechstronną wiedzą zawsze chętnie się dzieli zarówno ze studentami w czasie wykładów, jak i z wędkarzami. Powinniście jeszcze wiedzieć, że kilka lat temu nie prowadził samochodu. Toteż jego łowiskami były wody, do których docierał komunikacją miejską lub z tzw. buta. Przez nasze rodzinne miasto Lublin przepływa Bystrzyca, której brzegi „Skałka” wydeptywał nagminnie. I bez problemu wkręcił mnie w łowienie jazi w tej właśnie rzeczce. Jazie swoim zachowaniem kompletnie nie przypominają drapieżników. Nie liczę więc ani na gwałtowne ataki, ani na sprinterWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

skie uganianie się za wabikiem i na tyle silne szarpnięcie przynętą, że odczuję je aż w łokciu. Z poczynionych przeze mnie obserwacji wynika, iż w marcu jazie przemieszczają się w rzece stosunkowo wolno. Stanowiska, które wówczas zajmują, znajdują się najczęściej w pobliżu dna. Atrakcyjne są dla nich wszelkie pozostałości roślin czy też niewielkie uskoki podłoża. Nie robi na nich większego wrażenia żadna plucha. Podobnie też nie mają znaczenia pogodowe anomalia. Ryby te stronią jednak od przebywania w bystrym nurcie. Nie omijam przy tym wszelakich spowolnień. Wyszukuję odcinków przed spiętrzeniami, jak i z rozszerzonym koryta. Dobrym pomysłem jest też odwiedzanie miejskich fragmentów, gdzie woda jest zawsze odrobinę cieplejsza. Wbrew utartym opiniom wszelkie dołki, zwyczajowo uznawane za najlepsze miejwww.wmh.pl

scówki, przez „moje” jazie są natomiast omijane. Na jazie stosuję przede wszystkim woblery, obrotówki oraz gumy. Tytułowych bohaterów udało mi się złowić na ich większe rozmiary, bo 5–7-centymetrowe. Niemniej jednak była to tak znikoma liczba wyholowanych ryb, iż myśląc o systematycznych połowach, nie mogłem sobie na tę wygodną wielkość wabików pozwolić. Zostałem zmuszony do korzystania z najmniejszych ich wersji. Mało tego, okazało się, że przynęty nawet tego formatu wybredne cwaniaki chwytały tylko wówczas, gdy zostały zaprezentowane dokładnie w miejscu ich przebywania, a przy tym odpowiednio długo. Dla przykładu, sprawdzającym się woblerem po jego wcześniejszym zatopieniu okazał się tonący Effzett Baby Boomer. Rozpatrując z kolei przynęty gumowe, najważniejszym czyn75


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

nikiem było dopasowanie ciężaru główki jiga do uciągu i głębokości wody. Musiał być zatem na tyle duży, by wabik nie został przez opór zatopionej żyłki wyniesiony ku górze, a zarazem na tyle mały, by nie opadać za szybko, przypominając przy tym skakanie spowodowane ciągłym

76

unoszeniem szczytówki. Chyba najłatwiejsze w zastosowaniu są obrotówki. Dzisiaj pozwolę sobie zwrócić uwagę jedynie na modele Effzett w wersji z pojedynczym hakiem. Chcąc utrzymać niewielką lekką przynętę przy dnie i nie potęgować oporów zatopionego na Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

sporej części zestawu, wybieram żyłki o średnicach od 0,12 do 0,16 mm. Wędkę najczęściej trzymam pochyloną, zbliżając szczytówkę do lustra wody. Najlepiej do takiego łowienia używać 2,3-metrowej wersji Microflexa. Kij musi być szybki, aby można było skutecznie zaciwww.wmh.pl

nać krótkim ruchem nadgarstka. Podczas holowania niezbędne jest głębokie ugięcie, które nie dopuszcza do spadania ryb bez względu na głębokość. Jest to niezmiernie istotna cecha właśnie w czasie holowania jazia. Dopiero na tym etapie mamy bowiem okazję poznać praw77


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

dziwy charakter tego gatunku, a moje określenie „cwaniak” staje się zrozumiałe. Powiem wprost – szybkie przemieszcze-

nie do powierzchni wody, koncert piruetów, młynków przy potężnych wahnięciach silnego ogona są gwarantowane. ◀

Patronem artykułu jest 78

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

79


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

Kropkowe szaleństwo

80

Okres łowienia pstrągów w zimowej scenerii w niewielkiej meandrującej rzece powoli się kończy. Czas zająć się przedwiośniem! Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


Ł

PORADY

owię sam, dookoła biały świat, nikogo nie ma, a jedynymi dźwiękami, które koją duszę i łagodzą tygodniowy stres pędzącego życia, są szum płynącej wody, skrzypiący śnieg pod butami i dochodzący gdzieś z oddali odgłos dzięcioła stukającego w swej nadrzewnej kuźni. Jedynymi obserwatorami mych wędkarskich poczynań są ciekawe sikory, gile i surowa sójka skrzecząca na cały las jakby nawołując: zmień przynętę!, zmień przynętę! Och, jak rzadko już za sprawą ciepłych zim można łowić w takiej bajkowej aurze. Wyholowanie w takim otoczeniu pstrąga potokowego, który swymi barwami, dużymi czerwonymi kropkami maluje ten biały świat na kolorowo, sprawia, że jestem najszczęśliwszym facetem pod słońcem. Łowienie pstrągów to magia! Przemierzanie kilometrów

www.wmh.pl

81


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

wzdłuż dzikiej, pięknej i niezapomnianej rzeki to najlepszy z najlepszych sposobów na wędkarstwo. Kto jeszcze nie spróbował, ten powinien to jak najszybciej zrobić, zimowe łowienie dobiega bowiem końca.Czas pomyśleć o przedwiośniu!

POGODA

Miłośnikom pstrągowania pogoda o tej porze roku potrafi dać jeszcze ostro w kość. Dni zimne, noce z przymrozkami, pędzący wiatr przeganiający ołowiane chmury, deszcz ze śniegiem, śnieg z deszczem – wszytko to sprawia, że odechciewa się wędkowania. Ale skoro się rzekło – zaplanowałem wyprawę, więc nie ma odwrotu! Od ostrości zimy i ilości śniegu zależeć będzie podwyższony stan wody, ale o tym za chwilę. Choć dzień jest już coraz dłuższy, to jednak dla mnie wciąż za krótki. Pocieszające jest jedynie to,

82

że ryby żerują przez cały dzień, ale z największą intensywnością w południe. Trzeba to maksymalnie wykorzystać, tym bardziej że są teraz mniej płochliwe, dzięki czumu łatwiej je podejść. Podczas pięknej, bezchmurnej aury z temperaturą powyżej zera z uśmiechem na ustach chadza się wzdłuż urokliwej pstrągowej rzeki. Po kliku godzinach uśmiech ten może się jednak zamienić w grymas zirytowania, a potem złości. Powodem jest brak brań przy takiej wyżowej pogodzie z mroźnymi nocami. Zdecydowanie lepszy będzie pochmurny, wilgotny dzień z niedużym wiatrem i niezmieniającym się od kliku dni ciśnieniem. Ale jestem wybredny i do tego marzyciel! Gdyby tak planować każdą wyprawę pod kątem prognozy pogody najlepiej odpowiadającej rybom, to przy naszym zagonionym życiu wcale byśmy na te ryby nie mogli pojeWędkarstwo

moje hobby


PORADY

chać. Nie ma innej rady, trzeba jeździć nad wodę bez względu na warunki atmosferyczne.

SZUKAĆ, SZUKAĆ I JESZCZE RAZ SZUKAĆ Książkowymi przykładami kryjówek pstrągów o tej porze roku (nadal jeszcze szukają miejsc o mniejszym uciągu wody) są końcówki warkoczy za głazami i kamieniami, końce przewężeń, spokojne doły, prostki ze spokojniejszą wodą za zakrętem rzeki; ryby będą też stały za powalonymi drzewami i zaczepowymi gałęziami leżącymi na dnie, a przede wszystkim w podmytych zakorzenionych brzegach. Nie można również odpuścić przeciwległej spokojniejszej strony rzeki obok pędzącego nurtu, różnego rodzaju opasek, końców płani oraz nawisów traw. Żadnej potencjalnej kryjówki pstrąga nie powinno się zlekceważyć, byleby tylko www.wmh.pl

było to miejsce z mniejszym uciągiem wody. Zdarzać się jednak może, że ryby te zajmują stanowiska w miejscach żwirowych z ostrym nurtem.

SZTUKA PROWADZENIA Ponieważ kropaski nadal jeszcze oszczędzają energię po przebytym tarle, zazwyczaj więc czekają w swych kryjówkach, aż pokarm sam do nich spłynie z prądem. W tej sytuacji obrzucam przynętą wszystkie wyżej wymienione miejsca, starając się jak najwolniej ją prowadzić. Przy rzutach pod przeciwległy brzeg na napiętej lince gram tylko szczytówką prawie nie zwijając, aż przynęta po łuku osiągnie brzeg, na którym się znajduję. Unikam rzutów w mocny nurt, wybieram miejsca ze spokojniejszą wodą, zwijam wręcz w ślimaczym tempie. Przynętę dobieram i prowadzę tak, by schodziła trochę głębiej, w pobliże dna, 83


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

gdyż pstrąg raczej nie pogoni za wabikiem prowadzonym w pół wody. Łowiąc z prądem, zwijam tylko nadmiar żyłki, stale kontrolując przynętę. Zazwyczaj nie brodzę, ale jeśli jest możliwość wejścia do wody lub znajduję miejsce za zakrętem rzeki, to łowiąc pod prąd (dobry sposób na pstrągi, które nie żerują lub odpoczywają), wypuszczam wabik dość daleko w prostkę

84

i staram się utrzymać go w miejscu przez minutę lub dwie. Po tym czasie zwijam przynętę na ok. 3–5 m i powtarzam czynność, starając się ruchami szczytówki sprawić, by wobler udawał nieradzącą sobie z nurtem rybkę lub po prostu „bezczelnego” malucha zakłócającego rewir większego osobnika. Łowienie pod prąd wymuszają wąskie rzeczki, gdzie nie ma możliwości Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

rzutów pod drugi brzeg, przez co nie da się poprowadzić przynęty po łuku. Brania są różne, czasem delikatne, prawie nieodczuwalne, a niekiedy są to ostre kopnięcia dające zastrzyk adrenaliny przyspieszający bicie serca i powodujący drżenie rąk. Łowiąc latem przy niskim stanie wody, oddaję na miejscówce najwyżej 3–4 rzuty i zmieniam stanowisko. Na przedwiośniu www.wmh.pl

natomiast, gdy woda jest wyższa i zmącona, miejscówce poświęcam dużo więcej czasu, obławiając ją dokładnie i powoli metr po metrze. Niezależnie od pory roku zawsze staram się celnie i przede wszystkim bezgłośnie podać przynętę w miejsce, które sobie upatrzyłem, choć często zdarza się, że widząc atrakcyjną potencjalną kryjówkę ryby, zbyt ryzykuję i… pudłuję. Kończy się to 85


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

zaczepem, straconym miejscem i na ogół zerwaną przynętą. Warto wtedy zamiast wykonania rzutu wypuścić pływający wobler w okolice zaczepowego miejsca i w miarę możliwości jak najdłużej nim pograć, prowokując rybę do brania.

SPRZĘT I PRZYNĘTY Mam powoli dość łowienia delikatnymi, krótkimi patycz86

kami do 8–10 g, więc w tym roku przygotowałem się na „grubo”. W bagażniku samochodu już czeka wędka długości 2,4 m o ciężarze wyrzutu do 18 g i o przybliżonej parabolicznej akcji, lecz przy zacięciu i podczas prowadzenia wabika (zwłaszcza przy stosowaniu obrotówek stawiających większy opór w wodzie) zachowującej akcję szczytową. Do tego kołoWędkarstwo

moje hobby


PORADY

wrotek wielkości 1000–2000 z precyzyjnym hamulcem i bardzo dobrym mechanizmem nawijającym linkę oraz szpulą wypełnioną po sam rant 0,18–0,20-milimetrową żyłką. Na zapasowej szpuli mam plecionkę 0,06–0,08-milimetrową, do której dowiążę 1,5-metrowy przypon z fluorokarbonu o grubości 0,20–0,22 mm lub z bardzo wytrzymałej żyłki 0,18–0,20-milimetrowej. W pudełku znajdują się wcześniej starannie wyselekcjonowane duże przynęty. Są to błystki obrotowe w rozmiarach 2–4 w różnych kolorach, ale z przewagą miedzi i srebra. Stonowane błystki (brązowe, czarne, zielone) poczekają na późniejsze miesiące. W osobnych przegródkach pudełka leży kilka wahadłówek w barwach miedzi, mosiądzu oraz srebra, które z czasem pięknie zmatowiały i spatynowały, ciesząc www.wmh.pl

oczy zarówno moje, jak i później pstrąga. Pozostałe przynęty to woblery (4–8 cm) w naturalnych kolorach oraz kilka w jaskrawych odcieniach żółci, zieleni, pomarańczy i czerwieni, które w zmąconej wodzie mogą się okazać zabójczą bronią. Wybieram woblery wydłużone z wąskim korpusem. Wydaje mi się, że takie są lepsze niż baryłkowate, a może to kwestia przyzwyczajenia i upodobań? Istnieje teoria, że woblery (nawet te imitujące ryby) swą pracą przypominają zachowanie w wodzie żaby, dlatego mam w pudełku 2–3 sztuki w kształcie tego płaza. Doskonale wiem, że w tym okresie pstrągi opychają się wręcz żabami, więc i te przynęty muszą pojechać ze mną na pstrągową wyprawę. Do swych łowisk, które kocham i będę jeździł tam nawet wtedy, gdy je wykłusują do ostatniej ryby, mam dość daleko, bo sporo 87


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

ponad 100 km, ale gdy często nie potrafię się opanować i zmieniam rzeki, kilometrów „wykula” się dużo więcej. Wypraw w miesiącu będzie zatem niewiele, ponieważ brak czasu i wysokie koszty (w tym zerwane drogie przynęty) robią swoje. Każdą taką wyprawą trzeba się więc cieszyć, wycisnąć z niej jak najwięcej; sprawić, by stała się wielką przygodą. Niestety, w tych

88

pięknych rzekach „łowią” również osoby, które za nic mają wędkarskie i mistyczne doznania. Radość ze spotkania z dziką przyrodą i wewnętrzne wyciszenie to dla nich śmieszności. Ich interesuje tylko mięso i nie da się już takich „osobników” wyleczyć. Więc proszę, nie stawajmy się tacy jak oni, wypuszczajmy pstrągi, to szlachetne ryby, a królów przecież się nie zabija! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

NOWY SKLEP ONLINE ZAHACZ SIĘ! NAJWIĘKSZY WYBÓR • NISKIE CENY • ATRAKCYJNE PROMOCJE • SZYBKA WYSYŁKA SKOCZ DO!

KUP 5 woblerów, a szósty*

dostaniesz GRATIS! * wybrany przez nas

Zapraszamy również do sklepu stacjonarnego! Poznań, ul. Piątkowska 199 www.wmh.pl

89


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Artur Kaczurak Fot. autor

Klenie i jazie

z zimnej wody Zimą nawet nie do końca typowe ryby drapieżne zmieniają okresowo swoje przyzwyczajenia i nie potrafią odpuścić sobie napełnienia żołądka niewielką rybką.

90

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Z

ima ma swoje prawa. O tej porze roku odrobinę mniej się ruszamy, odkładamy zapasy tłuszczu i nic nam się nie chce. Aktywności nie sprzywww.wmh.pl

jają ani mróz, ani krótki dzień. Zapadamy w tzw. zimowy letarg. Podobnie jest z rybami, tyle że one znacznie bardziej odczuwają ujemne temperatury i zimne fronty ze wschodu. Ustawiają 91


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

się w spowolnieniach nurtu, na najgłębszych zakrętach, a także w pobliżu żerowisk, którymi są miejsca, gdzie jesienią obumierały rośliny. Pod nimi żyją larwy chruścików i ochotki, na nich żeruje drobnica, a za nią ustawiają się drapieżniki. Nie tylko te typowe. Jazie i klenie z powodzeniem można łowić zimą na niewielkie woblery. Pierwsze ryby tych gatunków w zimowej scenerii, gdy brzegi przykrywała szczelna warstwa śniegu, łowiłem nie do końca świadomie. Podczas polowania na pstrągi przypadkiem wpadłem na banalny sposób. A było to tak… Pewnego dnia kilka godzin spędziłem nad rzeką, nie notując żadnego kontaktu z podwodnym światem. Nagle zadzwonił telefon. Przynęta, którą akurat zdążyłem zarzucić, była w odległości kilkunastu metrów ode mnie. Nie zwijałem żyłki, zamknąłem

92

kabłąk kołowrotka i wyłącznie wędką korygowałem pracę wabika w górę i w dół. Po mniej więcej minucie rozmowy nastąpiło bardzo silne branie. Przerwałem rozmowę i rozpocząłem hol ok. 40-centymetrowego klenia. Przeciwnik był z niego właściwie żaden, ospały i leniwy, prawie jak ja. Nie przeszkadzała mu żyłka o średnicy 0,20 mm, nie przeszkadzała dość duża, bo 5-centymetrowa imitacja rybki. Branie było bardzo zdecydowane. Co skłoniło rybę do ataku? To proste. Wszystko robiłem dobrze, ale zbyt szybko. Zimą wszelkie czynności należy wykonywać o wiele wolniej! Wiosną przytrzymanie woblera trwa ok. 3–5 s, zimą ten czas trzeba wydłużyć do 30–50 s. Odpuszczamy sobie letnie miejscówki, przelewy i wartki nurt. Skupiamy się na głębokich prostych odcinkach oraz na zakolach, gdzie nurt cofa się i kręci. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Łowimy w pobliżu starych przybrzeżnych roślin i przy wewnętrznej części wyjść z zakrętów. Przynęty, czyli 3–5-centymetrowe woblery w stonowanych barwach, prezentujemy jak najdłużej w jednym miejscu. Zima to czas dla leniwych wędkarzy. Najlepiej wybrać niewielki odcinek meandrującej rzeki, dosłownie 3–4 zakręty, i poświęcić im kilka godzin. Można się wyspać, bo brania i tak będą nie wcześniej niż o godzinie 9.00. Podczas bardzo wietrznej pogody i w czasie mrozu poniżej -5ºC ryby są znacznie mniej aktywne. Warto jednak przycupnąć nad brzegiem, a hol czy nawet branie poczute na rękojeści wędki spowoduje, że będziemy takie chwile długo pamiętać. Po niezbyt mroźnej zimie (jak np. jej początek w tym roku), gdy rzeki po wiosennych roztopach powoli wracają do swojego koryta, na powierzchni wody pokazuwww.wmh.pl

ją się pierwsze liście grążeli, a my podchodząc do brzegu, zapadamy się po kostki w mule, zaczyna się najlepszy okres połowu kleni i jazi na tzw. twarde przynęty, czyli woblery i obrotówki. O ile łowienie pstrągów stało się w ostatnich latach za sprawą Internetu niezwykle popularne i nawet w środku tygodnia niełatwo znaleźć wolny od wędkarzy kilometr rzeczki, o tyle świadome łowienie kleni i jazi na spinning nie jest jeszcze tak bardzo rozpowszechnione. Wiąże się to na pewno ze sporymi kosztami, które trzeba ponieść przed rozpoczęciem wędkowania tą metodą. Zakup wędziska i kołowrotka to koszt jednorazowy, a ze sprzętów tych będzie można korzystać przez długi czas. Inaczej sprawa wygląda z przynętami. Jeżeli nie mamy osoby, która nam doradzi, może to być kilkaset złotych wyrzuconych w błoto. Nie zawsze bowiem wabiki prezento93


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

wane przez łowiących na dużych rzekach sprawdzają się na niewielkich ciekach. Jest w czym wybierać i tylko testy nad wodą w rybnym miejscu pozwolą na sprawdzenie i wytypowanie tych najlepszych na nasze łowisko. Kolejną sprawą jest odnalezienie miejsc, w których ryby przebywają o danej porze roku. Z wiedzy tej można później czerpać przez lata, gdyż ryby rzadko zmieniają

94

swoje przyzwyczajenia. Czasem mogą jedynie nie żerować. Późnomarcowe i kwietniowe łowienie kleni i jazi zaczynam na sprawdzonych rzekach, które wcześniej nie zawodziły. Woda powoli się klaruje, a jej stan musi być unormowany na tyle, by umożliwić swobodne poruszanie się wzdłuż brzegów. Moja od lat ulubiona i sprawdzona wiosną przynęta to wobler. W połowie Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

kwietnia zamieniam go często na obrotówkę. Nie próbuję nawet łamać utartego schematu: wrzutka pod przeciwległy brzeg, przytrzymanie i łowienie z wachlarza; zatrzymanie w każdym załamaniu nurtu na kilkanaście sekund i podciągnięcie o 2–3 m do siebie. Długo nie trzeba czekać na brania. Wiosenne klenie żerują bardzo agresywnie. Hole nie będą jeszcze zbyt emocjonujące, ale większe osobniki będą próbowały wbić się w trzciny pod brzegiem. Cichy hol, bez chlapania na powierzchni, pozwoli nawet w małej rzece liczyć na ponowne branie z tego samego miejsca. Spadek aktywności jazi na początku kwietnia spowodowany jest odbywającym się wczesną wiosną tarłem (wtedy należy dać rybom chociaż odrobinę spokoju). Po mniej więcej dwóch tygodniach przystępują one do żerowania ze zdwojoną ochotą. Równie skuteczna do ich łowiewww.wmh.pl

nia okazuje się wówczas obrotówka i to wcale nie najmniejsza. Kolory srebrny i black furry wiosennym jaziom pasują najbardziej. Wabik prowadzę jak najbliżej dna, a brania następują przy bardzo wolnym sprowadzaniu go do siebie tzw. wachlarzem. Kiedy przynęta zrówna się z brzegiem, na którym stoję, wyciągam ją z wody i ponawiam rzut. Gdy łowię na głębokich zakrętach, gdzie woda ma niewielki uciąg, kilka razy podaję obrotówkę z nurtem rzeki. Czasem okazuje się to zadziwiająco skuteczne. Kiedy kleszcze zaczynają wygrzewać się na suchych ubiegłorocznych trawach, a na brzegach rzek skaczą żaby, korzystam z pierwszych cieplejszych dni i jadę nad rzekę, by poczuć wczesnowiosenny klimat. Zabieram wędkę Terminator Pro Twich & Jig o ciężarze wyrzutu 3–14 g oraz kołowrotek Fox Rage Prism 1000 z nową żyłką 95


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

0,18-milimetrową i do dzieła. Klenie będą ustawione na wejściach w zakręt i poprzyklejane do burt na prostych odcinkach z uciągiem, a jazie będą wychodziły wygrzać się na płytkie zalane zatoki ze stojącą wodą, ale tylko do południa, później przeniosą się na wyjścia z zakrętów i głębszą wodę.

96

Nie na każdej rzece można zrezygnować z założenia najcieńszego przyponu, gdy na agrafce zawiśnie 5-centymetrowy wobler w naturalnych barwach. Nie sposób przewidzieć, jaką rybę uda się skusić do brania i ten element niepewności dodaje smaku każdej wędkarskiej przygodzie. ◀

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

NOWOŚĆ

NADCHODZI ZIMA NIE BÓJ SIĘ MROZU. ZABEZPIECZ SIĘ ZIMOWYM KOMBINEZONEM MATRIX

SKOCZ DO!

KOMBINEZON ZIMOWY MATRIX POŁĄCZENIE KURTKI ORAZ SPODNI NA SZELKACH ::: POWŁOKA PU O WODOODPORNOŚCI 5000 MM ODDYCHALNOŚĆ 3000 G/M2/24 GODZ. ::: PODSZYTY MIKRO POLAREM IZOLOWANY TERMICZNIE ::: PLISY NA CAŁEJ DŁUGOŚCI ZAMKA ::: 2STRONNY ZAMEK GŁÓWNY DOSTĘPNE ROZMIARY  S, M, L, XL, XXL, XXXL PEŁNA OFERTA UBRAŃ DOSTĘPNA NA STRONIE WWW.FISHMATRIX.CO.UK

www.fishmatrix.co.uk www.wmh.pl

matrix_fishing

www.youtube.com/user/ifishmatrix

97 www.facebook.com/FishMatrix


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Marcowe pasiaki Początek wiosny może nie jest najlepszym okresem na okonie, ale mimo to można złowić naprawdę ładne sztuki, które żerują wcale nie gorzej niż pod lodem.

98

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

N

Fot. autor

adszedł marzec – miesiąc wiosennego przesilenia i pierwszych cieplejszych dni. Dla wędkarzy nie jest to łatwy okres, gdyż pogoda w tym czasie jest bardzo zmienna. Silny wiatr, opady deszczu albo nawet śniegu oraz nocne przymrozki nie sprzyjają zapewne wędkowaniu, ale przy odrobinie wysiłku można połowić naprawdę fajne ryby. Większość rasowych spinningistów ugania się teraz po małych rzeczkach za pstrągami, jaziami albo kleniami, które zaczynają całkiem nieźle żerować po zimie. Ja o tej porze roku lubię się wybrać na okonie. Ryby te również nie najgorzej żerują przed zbliżającym się tarłem. Gdzie należy szukać garbusów w marcu? Bardzo fajne będą niewielkie żwirownie, zbiorniki potorfowe bądź też nieduże naturalne jeziora. Najlepsze będą te, gdzie maksymalna głębokość nie przekracza 5 m. Myślę, że powód jest oczywisty. Na tego typu www.wmh.pl

Wędziska Diplomat charakteryzują się szybką akcją i głębokim ugięciem w trakcie holu. Jest to duża zaleta, dzięki której spady ryb są zredukowane prawie do zera. Spinningi z serii Diplomat uzbrojone są w przelotki KT typu K-Koncept o specjalnej konstrukcji zapobiegającej zapętlaniu się plecionki czy żyłki na ramkach przelotek. Uchwyt kołowrotka skonstruowaliśmy tak, że wycięcie w jego korpusie odsłania blank umożliwiając wyczucie nawet delikatnych brań.

Perfekcyjne i niezawodne

Łukasz Janik

Perch Jig od 190 zł* (wklejanka)

Trout Spin od 230 zł SKOCZ Pike Spin od 240 zł DO! Zander Spin 285 zł Salmon Spin 300 zł Feeder od 290 zł Method Feeder od 310 zł Carp od 319 zł * Orientacyjne ceny detaliczne, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie

www.robinson.pl 99


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

wodach lód puszcza najszybciej, a gdy już zaczyna się ocieplać, kilka dni wystarczy, aby zaobserwować znaki aktywności ryb. Z pewnością każdy wędkarz ma w pobliżu jakiś niewielki zbiornik, nad który może się wybrać na wiosenne okonie. Ciekawymi miejscówkami mogą też być rzeczne porty bądź starorzecza, lecz ja omijam je szerokim łukiem ze względu na tłumy spławikowców korzystających z rybności takich łowisk.

100

Po wytypowaniu zbiornika trzeba znaleźć odpowiednie miejsce do łowienia wiosennych okoni. Bardzo istotną kwestią jest jego nasłonecznienie. Tam, gdzie będzie operować słońce przez większość dnia, tam należy łowić. Pierwsze promienie słoneczne jak magnes przyciągają stada drobnicy, za którymi podążają garbusy. Dobrymi miejscówkami są spady znajdujące się zaraz za nasłonecznionymi trzcinowiskami. Drapieżniki najczęściej stoją Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

na takich spadach i wychodzą pod trzciny w pogoni za wygrzewającą się drobnicą. Ze względu na charakter małych zbiorników spady te nie są zbyt gwałtowne, a głębokość schodzi z mniej więcej 1 do 2,5–3 m. Dobrymi miejscami są również wszelakie podwodne górki i spady znajdujące się zaraz za nimi, oczywiście jeżeli takowe występują w danym zbiorniku. Drobne rybki kręcą się w pobliżu górek w poszukiwaniu troszkę cieplejszej wody. Warto też – zwłaszcza w drugiej połowie dnia – łowić na rozległych płytkich blatach, gdzie głębokość waha się od 0,5 do 1,5 m. Takie płycizny mają jednak wadę – szybko się wychładzają, a w marcu przymrozki są zjawiskiem bardzo częstym. Co prawda okoniom zimna woda nie przeszkadza, lecz drobny białoryb po mroźnej nocy raczej będzie unikał takich miejsc, dlatego trzeba po prostu poczekać, aż woda www.wmh.pl

troszeczkę się ogrzeje. Spadki za górkami czy trzcinowiskami są bezpieczniejsze, ponieważ ryby mogą w razie czego wrócić na głębszą wodę, gdzie temperatura wody się tak mocno nie zmienia. Jeśli chodzi o przynęty skuteczne na wiosenne okonie, to zdecydowanym numerem jeden są gumy. Agresywne woblery czy obrotówki nie będą raczej teraz wskazane. Wielkość używanych przeze mnie przynęt waha się od 7 do 10 cm. Pewnie wielu wędkarz stwierdzi, że to zdecydowanie za duże wabiki na okonie. Nie stosuję paprochów dlatego, że na łowiskach, na których wędkuję, małe przynęty się po prostu nie sprawdzają, a poza tym interesują mnie konkretne ryby, czyli takie powyżej 30 cm. W moim pudełku znajduje się kilka typów przynęt gumowych. Bardzo skuteczne na początku sezonu są wszelkiego rodzaju gumy zapachowe nasączone atraktorami. 101


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

W zimnej wodzie „śmierdziele” naprawdę potrafią zachęcić do brań leniwe ryby. Drugim typem przynęt są gumy będące odwzorowaniem prawdziwych ryb. Na rynku pojawiło się kilku producentów, którzy ręcznie odlewają takie przynęty i muszę przyznać, że wabiki te są niezwykle skuteczne. W dodatku ryby biorą na nie bardzo pewnie i najczęściej znikają one głęboko w pyskach. Fajne będą również niezwykle popularne ostatnio jaskółki, które czasami swoją delikatną pracą mogą zdziałać cuda. Wybierając przynęty, najlepiej – jak myślę – postawić na naturalne kolory, nierzucające się w oczy. Po kilku miesiącach niskich temperatur przeźroczystość wody jest zdecydowanie większa niż przez resztę sezonu, a jaskrawe kolory raczej nie działają za dobrze. Ważne jest też odpowiednie dobranie obciążenia. Ja najczęściej sięgam po główki bądź też czeburasz-

102

ki o gramaturze 5–7 g, chociaż na wszelki wypadek mam też główki lekkie, takie ok. 3-gramowe oraz troszkę cięższe w granicach 8–10 g. Wagę przynęty dobieram pod kątem głębokości łowiska, ale także intensywności żerowania ryb. Do wiosennego łowienia garbusów używam dość szybkich Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

wędek. Pierwsza to kij o długości 2,75 m o ciężarze wyrzutu do 22 g do łowienia z brzegu, a druga to krótszy, 2,10-metrowy kij o ciężarze wyrzutu do 18 g przeznaczony do łowienia z pontonu. Raczej nie bawię się w żadne delikatne wklejki. Na wielu małych zbiornikach łowienie ze środków pływających jest www.wmh.pl

zakazane albo dozwolone dopiero od maja lub czerwca, dlatego powinno się mieć w domu dwa kije. Wielkość kołowrotka to sprawa względna, byleby był dopasowany do wędki. Na szpulę nawijam cienką plecionkę o średnicy 0,06–0,10 mm, która pozwala na finezyjne łowienie lekkimi przynętami oraz wyczu103


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

cie delikatnych brań. Na koniec wiążę przypon z 0,18–0,20-milimetrowego fluorokarbonu bądź też z dobrej jakości żyłki o średnicy 0,16 mm. Ze względu na czystą wodę przypon uważam za element konieczny, który zdecydowanie zwiększa prawdopodobieństwo złowienia garbusa. Technikę łowienia dostosowuję do panujących warunków. Okonie nie poganiają drobnicy z taką agresją, jak robią to latem. Raczej czekają przyklejone do dna, dlatego też trzeba używać dość lekkich przynęt. Najlepszą techniką prowadzenia jest powolny opad lub też jednostajne ruchy w okolicach dna. Warto też czasami na chwilę położyć przynętę na podłożu, po czym ją delikatnie poderwać. Tutaj świetnie sprawdzą się gumy zamontowane przegubowo na czeburaszce. Trzeba pamiętać, że w tak zimnej wodzie ryby potrzebują więcej czasu, aby zassać wabik.

104

Podczas łowienia wiosennych pasiaków mogą się trafić przyłowy. O ile szczupaki raczej nie reagują na jakiekolwiek przynęty, bo są zajęte miłosnymi harcami, o tyle dość często, zwłaszcza na żwirowniach, trafiają się sandacze. Po okresie zimowym uzupełniają one zapasy przed zbliżającym się tarłem i potrafią przy tym walnąć w gumę z niemałą agresją. Dostarczają fajnych wrażeń na kiju i również z tego powodu (może się uda jeszcze raz) trzeba je jak najszybciej zwrócić wodzie. Również okonie należy traktować wyłącznie jako sportowe trofeum, żeby mieć co łowić w następnych sezonach. Wszystkich spinningistów zachęcam do wczesnowiosennych wypraw na okonie, gdyż przy trudnych warunkach pogodowych każda ryba daje nie lada satysfakcję. Pamiętajcie tylko o odpowiednim ubiorze oraz ciepłej herbatce. Połamania! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

105


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Zima to bez wątpienia czas wędkarskich wspomnień. Zwykle właśnie wtedy, gdy jest nieco więcej czasu na przemyślenia, odżywają w pamięci różne stare historyjki. Tym razem jakoś mnie wzięło na początki mojej pstrągowej nauki.

Remigiusz Kopiej

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas 106

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Teoria

pstrฤ gowych podchodรณw

www.wmh.pl

107


D

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

sobą krótki, delikatny kij, żyłkę o średnicy 0,16 mm i mikroprzynęty. W mojej opinii, traktując w ten sposób temat, zdecydowanie ograniczamy możliwość łowienia dużych ryb. Zajmujemy się jedynie drobnymi rybkami nieprzekraczającymi 30 cm długości. Wiem to z autopsji, bo NO WŁAŚNIE, TEORIA. był okres, gdy łowiłem właśnie O łowieniu pstrągów napisatakim sprzętem. Wróćmy do wspomnianego no już całkiem sporo, zapewne jegomościa znad pstrągowej widzieliśmy mnóstwo filmów rzeki. Człowiek pojawiał się wędkarskich z pstrągarzami nad wodą jak widmo. Zawsze w roli głównej. Realia niewielubrany był w starą wytartą kich zakrzaczonych strumieni przedstawiają jednak nieco inną, marynarkę. Nie miał ze sobą ani torby, ani plecaka. Nosił tylko znacznie mniej banalną rzeczydługą i mocną wędkę, przynęty wistość. Jestem zły na to, że wielu z nas podchodzi do łowie- miał schowane w małym pudełnia wyjątkowo „technicznie”. ku trzymanym w kieszeni. Przez Zbyt mało uwagi przykładamy długi okres jako kilkunastoletni do biologii ryb. Nie zastanachłopak starałem się go obserwiamy się nad tym, gdzie żyją wować. Ukrywałem się wówkropkowańce. Wszechobecna czas w krzakach i podpatrywateoria jest prosta. Początkujący łem jego sposób wędkowania. wędkarz powinien zabrać ze Któregoś dnia, gdy przyczajony zisiejsza opowieść będzie związana z pewnym jegomościem spotkanym nad brzegiem rzeki, który w kilka chwil przewalił mi w głowie całą pstrągową teorię.

108

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

drzewami czy krzakami. Tego typu odcinki często były bardzo trudne do operowania przynętami. Powiem szczerze, że kiedy pierwszy raz pokazał mi te swoje miejsca, to moja młodzieńcza głowa ocenia je jako niemożliwe do obłowienia, a do ZACZĘLIŚMY OD MIEJSC wyciągnięcia ryby totalnie niereI SPOSOBU ICH OBŁAWIANIA. alne… Zawsze powtarzał: Jegomość przekonał mnie, że „Duża woda – duża ryba. No, można łowić, nie tylko idąc pod chyba że łowisz w przełowioprąd. Nie jest konieczne rzucanej wodzie. Łów tam, gdzie nie ma wędkarzy. Rzucaj nie przynęty jedynie w wybrane w miejscach, gdzie nikt nie dołki dosłownie po dwa rzuty rzuca. Łów tym, czym inni i szukanie kolejnego dogodnie łowią. Duże pstrągi lubią nego do obłowienia kawałka dach nad głową i czarne dno. wody. Nie trzeba robić 10 km Pstrąga trzeba się nauczyć, i wykonywać 1000 rzutów. Jak zamieszkać z nim w jednej mówił, „spacery po dołkach” to rzece i myśleć tak, jak on”. praktyka, która da przypadkowe Do takich miejsc należało się ryby. Kluczowe było namierzaodpowiednio przygotować nie tych dużych. Jak to robił? sprzętowo, a także wypracoWybierał odcinki rzeki z potencjałem. Woda zazwyczaj była wać nowe techniki prowadzenia „poważniejsza”, głębsza, z długą przynęty. Zazwyczaj łowiliśmy rynną z wieloma powalonymi z maksymalnie długiego dystanw gęstych paprociach patrzyłem, jak holował grubego lorbasa, skinieniem ręki przywołał mnie do siebie. Tak moją pstrągową teorię zacząłem przekuwać w praktykę płynącą prosto z rzeki.

www.wmh.pl

109


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

su. Staraliśmy się stawać nad brzegiem rzeki, oddaleni najdalej jak to możliwe od miejsca potencjalnego stanowiska ryby. Przynęta napływała na miejscówkę, a nawet ją znacznie przepływała, oczywiście jeśli warunki na to pozwalały. Kiedy wobler osiągnął odpowiednią odległość, rozpoczynaliśmy prowadzenie. Przynęta pracowała bardzo wolno. W wielu sytuacjach woblerek wręcz gasł, gdyż pauzy trwały po kilkanaście sekund. Tego rodzaju wędkowanie w małych strumieniach wymuszało schodzenie z nurtem rzeki i łowienie wydawało się znacznie trudniejsze niż pod nurt. Takie operowanie przynętą było jedynym możliwym sposobem, aby ryba nie miała szansy nas zobaczyć. W taktyce „długi dystans” jest jednak pewna poważna sprawa, która bezwzględnie przewróci w głowach młodym pstrągarzom…

110

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

111


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

WĘDKA I JEJ UZBROJENIE. Wyobraźcie sobie niewielki strumień o szerokości kilku metrów, który poprzegradzany jest ze wszystkich stron 112

krzakami i drzewami. Załóżmy sytuację, że na odległości 20 m pomiędzy konarami drzewa w wobler uderza pstrąg, choćby 40-centymetrowy. Wierzcie Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

45 g, i żyłek o wytrzymałości mi, że w takich warunkach nawet niewielka ryba na mięk- co najmniej 6 kg. Dopiero takie zestawy pozwalały na komforkiej wędce i cieniutkiej żyłce zrobi co zechce. Zapewne towe holowanie normalnej wielwpłynie w krzaki i plącząc kości ryby ukrytej w pstrągożyłkę, zerwie wobler i zdechwych domach. Mój „nauczyciel” mówił bowiem: nie w męczarniach. Złowienie „Sukces w łowieniu pstrągów w takich okolicznościach dużeskłada się z trzech elementów. go, grubego pstrąga to przypaPo pierwsze, nie możesz być dek i szczęście. widoczny dla ryby. Przynęta, Kolejna kwestia to długość którą łowisz, nie może wzbuwędki. Najważniejsze jest to, aby być niewidocznym dla dzić w drapieżniku najmniejpstrąga. Krótka wędka nie szych podejrzeń. Twój zestaw pozwoli łowić z dala od brzepowinien pozwolić siłowo wyholować rybę spomiędzy gu strumienia. Po pierwsze powalonych drzew”. wymusi wejście rybie na głowę, a po drugie w znaczący sposób PRZYNĘTY. Pisałem już, że utrudni manewrowanie podczas prowadzenia przynęty. Hol człowiek, od którego uczyłem się pstragowania, miał jedno na krótkim kiju w krzakach to pudełko, w którym znajdowało istna mordęga. się nie więcej niż 5 woblerów. Za namową pana w maryWszystkie oczywiście ze wzglęnarce szybko się przesiadłem, zacząłem używać kijów dłudu na charakter rzeki były dość specyficzne, bo przypominały gości minimum 265 cm, które cygara. Pracowały drobniutproducent opisywał do ok. www.wmh.pl

113


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ko i zanurzały się maksymalnie na metr. Kiedy kij podczas prowadzenia uniesiony był ku górze, woblerek płynął dosłownie 30 cm pod lustrem wody. I teraz najciekawsze – szanowny jegomość nie stosował przynęt mniejszych od 7-centymetrowych. Najczęściej na końcu zestawu dyndał 9-centymetrowy smukły wobek imitujący smolta pstrąga. Swego czasu zapytałem o przyczynę stosowania tak dużych przynęt. Odpowiedział w swoim stylu: „Bo mi łowienie drobiazgu już minęło. Łowię selektywnie. Rzadko, a konkretnie. Nie kaleczę pstrągowych dzieci, bo mam do tej ryby ogromny szacunek. Duży pstrąg nie gardzi wielką żabą czy myszą. Zjada wszystko to, co dostar-

114

cza mu odpowiednich dawek kalorii, i nie zajmuje się ganianiem po piachu słonecznicy”. Z wielkim sentymentem wracam do moich początków pstrągowania. Dziś pisząc dla Was o jegomościu i naszej tajnej rzece, która wiła się kilometrami wśród lasów i łąk, przypominam sobie pierwsze zaplanowane duże kropkowane ryby, które łowiłem. Czasem mi uciekały. Pamiętam setki godzin spędzonych nad moją pierwszą pstrągową rzeczką, która dała mi podstawę do tego, aby z biegiem lat ruszyć na podbój tych ryb nad duże rzeki, jak Bóbr i Kwisa. Dziś dziękuję starszemu panu, którego imienia nawet nie poznałem, za to, że dał mi chyba największą szkołę łowienia w strumieniach. ◀

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

115


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

W marcu bez większych problemów znajdziemy przeciwników w polskich wodach. Mało tego – jest to jeden z lepszych miesięcy na niektóre gatunki. Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Okoniowy

przedsmak wiosny

116

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

117


T

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

o doskonały moment, by spróbować sił w morskiej wodzie za trociami, które na przełomie marca i kwietnia ściągane wielką wyżerką ku brzegom Bałtyku, świetnie reagują na dedykowane im przynęty. Nie ma co skreślać przymorskich rzek – kelty praktycznie już zeszły,

118

więc to idealny czas na złowienie srebrnych troci, które są kwintesencją trociowania i notabene migrują do rzek. Warte grzechu są również pstrągi, które już zaczynają objadać się żabami budzącymi się po zimowej hibernacji. To właśnie teraz dzikie potokowce nabierają masy i są już fajnie dopasione. Dla mnie jako fana

Wędkarstwo

moje hobby


jeziorowych wypraw celem numer jeden wczesną wiosną są jednak okonie. Aura w marcu zazwyczaj jest niewyraźna. Tak samo jak otoczenie. Wszystko niby przyspieszyło, a jednak jeszcze daleko do prawdziwej wiosny. Choć ryby są wrażliwe na budzącą się przyrodę, to wszystko i tak idzie zgodnie z fenologicznym porządkiem. Okonie w tym okresie przede wszystkim poszukują miejsc do odbycia tarła. W zależności od tego, jak mocno urozmaicona jest batymetria łowiska, ryby zajmują różne stanowiska. W wodach, w których są głębokie doły, mogą tam czasami siedzieć do ostatniej chwili. Gdy temperatura wody osiągnie magiczny pułap, zew natury i tak wyśle je na wodę płytką. Przymorskie wody to jednak miski pozbawione głębin, wobec czego okonie można spotkać dosłownie wszędzie. Skupiają się jednak w miejscówkach, w pobliżu których w maju już będą place różnej maści roślinności. Takie miejsca dadzą schronienie i pożywienie okoniowemu wylęgowi. Ryby kierują się więc w płytkie trzcinowe zatoki. To właśnie tam woda najszybciej osiąga atrakcyjną dla nich temperaturę. Jeśli odnajdziemy taki dobry fragment wody www.wmh.pl

Ponad 100

wzorów błystek

Błystki obrotowe, wahadłowe, tandemy, pilkery. 05-075, Warszawa Wesoła, ul. Asnyka 13 tel. +48 22 773 70 13; mobile +48 601 228 279 email: info@spinnex.pl • www.spinnex.pl

119


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO PODLODOWE

w dużym przymorskim jeziorze, to możemy liczyć na wiele. Okonie – jeżeli się tam gromadzą – to skupiają się w naprawdę liczne stada. Od drop shota przez boczny trok po klasyczny opad – łowienie okoni to już naprawdę wielodziedzinowa aktywność.

120

Każda z tych metod jest doskonała w połowie garbusów. Szczególnie skuteczna w ostatnich latach jest metoda drop shot, zwłaszcza gdy ryby już się grupują w wytypowanych przez nas miejscach. Oferowane przynęty są niemal wiernymi imitacjami zarówno narybku, Wędkarstwo

moje hobby


drobnych ryb, jak i innych stwo- drop shot jest to ważne, ponierzeń stanowiących składnik oko- waż okoń ma tu czas na instynkniowej diety. Niektóre odlewy towne rozpoczęcie ataku. Dla fantazyjne też potrafią zadziałać. mnie na początku stosowania Dzięki dobrej jakości i dużej pre- drop shota największym procyzyjności wykonania często są blemem było punktowe prezento wręcz perfekcyjne imitacje. To towanie wabika. Prowadziłem sprawia, że ryby mają jeszcze go więc w sposób zbliżony do mniej podejrzeń. W metodzie opadu ze zdecydowanie dłuższywww.wmh.pl

121


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO PODLODOWE

mi postojami. Stosuję tę metodę do poszukiwania ryb. Obraz z echosondy nie zawsze daje ryby, wówczas odnajduję interesujące mnie fragmenty jeziora i zaczynam od drop shota. Wielką zaletą jest możliwość zmiany wysokości prezentacji wabika. Niekiedy okonie reagują na bardzo wysoko podniesione gumy, wręcz pod taflę, a innym razem jedzą wręcz z „podłogi”. Boczny trok to też świetna metoda na otwarcie miejscówki. Rzadko z niej korzystam z prostej przyczyny: stosuje się w niej zazwyczaj małe przynęty. Powód jest banalny – duże mięsiste wabiki nie pracują w tej metodzie, kręcąc piruety, które są mało atrakcyjnym ruchem dla ryb. Związane jest to z obciążeniem przynęty. Stosowanie drobnych wabików mnie nieco odrzuca, wobec czego staram się unikać troka. Jego skuteczność jest wprawdzie ogromna, a wśród

122

licznie złowionego drobiazgu i na troku mogą zagościć grube pasiaki, niemniej jednak jest to metoda, którą łowi się dużo, ale niestety za ilością nie zawsze idzie jakość. Duże większe możliwości daje metoda opadu. Przynęty są już coraz lepszej jakości, zwłaszcza jeśli chodzi o wierność imitacji. W opadzie nie jest to jednak tak istotne jak w drop shocie, ponieważ ryba instynktownie atakuje ruszającą się przynętę, a moim zdaniem odbywa się to wszystko zbyt szybko, aby mogła ona dostrzec detal, który na nią zadziała. Fala hydroakustyczna działająca na linię boczną oraz inne receptory połączona z odpowiednim odcieniem wabika wystarczająco działa na okoniowe gusta. Zawsze staram się jednak pracę uatrakcyjnić, wykonując dodatkowe ruchy w opadzie czy zmieniając obciążenie. Te trzy techniki to główne sposoby na okonie; Wędkarstwo

moje hobby


można powiedzieć, że brakuje nieśmiertelnej obrotówki, ale żelastwo to przynęta na cieplejsze etapy wędkarskiego sezonu. Ważnym aspektem jest zatem znajomość wody i analiza aktualnego jej stanu. Chodzi głównie o zwracanie uwagi na temperaturę. Moim zdaniem trzeba szukać miejsc cieplejszych – tam życie budzi się szybciej, a ryby to wykorzystują. Takie „detale” trzeba wykorzystywać, łowiąc praktycznie każdy gatunek ryb. Moim zdaniem w obecnej dobie wyrybionych akwenów aktywne szukanie ryb, umiejętność www.wmh.pl

123


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO PODLODOWE

analizy obrazu echosondy oraz odpowiednie interpretowanie warunków panujących w danym okresie znacząco wpływa na końcowy sukces – chyba nawet bardziej niż wyselekcjonowanie odpowiedniego wabika. Marzec to miesiąc niekoniecznie idealny na okonie, zwłaszcza jeśli nie ma już lodu. Można się zdecydować na

124

połów innych ryb, o które może być po prostu łatwiej. Marcowy okoń to ryba piękna i dostojna, zachęcam zatem wszystkich, by zmierzyli się właśnie w tym okresie z okazałym garbusem. Nie zapomnijmy jednak zwrócić mu wolności. Brak okresu ochronnego nie obliguje do dziesiątkowania nielicznych już okoniowych stad. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO PODLODOWE

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

125


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Marcowa

dwunocka

126

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Gdy pojawiają się pierwsze cieplejsze dni, a w nocy temperatura powietrza bywa jeszcze poniżej zera, z ogromną przyjemnością udaję się do sklepu wędkarskiego, aby uzupełnić braki w feederowej skrzynce, nabyć kilka pudełek z robakami i wybrać odpowiednie zanęty. Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

www.wmh.pl

127


T

PORADY EKSPERTÓW

PORADY

ak było i tym razem (22 marca 2017 r.), gdy po szybkim obiedzie i wizycie w sklepie wędkarskim udałem się w dobrze znanym mi kierunku – na odcinek Odry, który w sprzyjających okolicznościach i odrobinie szczęścia potrafi obdarzyć sporą liczbą ryb, przede wszystkim leszczy. W pierwszych dniach marca bardzo trudno liczyć na brania przyzwoitych ryb (wyjątkami są pojedyncze duże płocie). Wiem o tym od dawna, taka jest – na uczęszczanym przeze mnie odcinku – dolnośląska Odra. Mimo to siadam „przed czasem”, aby nie przegapić pierwszych dni leszczowego „startu”, gdyż w zależności od roku potrafi on się przesuwać o kilka, a w niektórych okolicznościach nawet o kilkanaście dni w jedną lub drugą stronę.

128

Od początku miesiąca zaliczałem nocki (ze względu na niski stan wody niemal całkowicie odpuszczałem łowienie w czasie dnia), poza jednak nielicznymi płociami i ogromną liczbą drobnych krąpi nie działo się nic więcej. Trwało to dość długo, bo przez 3/4 miesiąca. Aż w końcu nadszedł 22 marca. Temperatura wody dobiła do ósmej kreski i nie miałem cienia wątpliwości (no, może nie tak zupełnie, bo to są jednak ryby), iż jest to najwyższy czas, aby w końcu zamontowane na szczytówkach świetliki zaczęły pokazywać leszczowe brania.

PIERWSZA NOC Nad wodą byłem o godz. 15.00, aby na spokojnie się rozłożyć, przygotować zanętę oraz wysondować basen w celu sprawdzenia, czy coś się przez ostatni rok zmieniło. Po wykonaniu wszystkich Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

czynności miałem jeszcze dwie godziny do zmroku, lecz wędki powędrowały do wody wcześniej. Dobrze znam ową miejscówkę, więc nie martwiłem się tym, że poza drobnymi płotkami nic się przez dłuższy czas nie wydarzyło. Wiedziałem, że jeśli leszcze ruszyły na wczesnowiosenny żer, to pojawią się tuż przed zapadnięciem zmroku i brania będą na dużej odległości, niemalże na napływie kolejnej ostrogi. I tak też się stało. Gdy zaczynało się porządnie ściemniać, jedna ze szczytówek zasygnalizowała bardzo delikatne i krótkie branie.

SKOCZ DO!

NIEPRZEWIDYWALNE LESZCZE Kto łowi leszcze, ten wie, w jak różny sposób potrafią one brać. Może to być niełatwe do zauważenia „dotknięcie”, ale też niemal wciągające do wody łupnięcie, jak to robią kleń, karp czy brzana. Nie zareagowałem na nie i dopiero po kilku minutach, gdy chciałem przerzucić zestawy, okazało się, że na haczyku jest ryba. Ucieszyłem się niezmiernie, ponieważ potwierdzało to rozpoczęcie marcowo-kwietnio-wego żerowania leszczy. Był www.wmh.pl

MAX Empire Speed Hunter

„Tylko to co najlepsze” seria wędzisk, w której dzięki zastosowaniu krzyżowego splotu włókien IM 12 otrzymaliśmy mocne, dynamiczne, a zarazem lekkie wędki. Przelotki Fuji, omotki Gudebord, ergonomiczny uchwyt kołowrotka Fuji. Dolniki posiadają zestaw wymiennych pierścieni pozwalający na idealne wyważenie wędziska. Dostępne modele: SPIN, PIKE i ZANDER.

www.maxkf.pl

129


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

130

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

to ok. 0,5-metrowej długości samiec, który zasmakował w jednym białym robaku podanym na przeszło metrowym przyponie o średnicy 0,10 mm i drucianym haczyku nr 18. Na kolejne branie długo czekać nie musiałem. Było ono równie „niewidoczne”, ale tym razem zareagowałem od razu i w podbieraku wylądował następny samiec, który także upodobał sobie pojedynczego białego robaka. Drugi zestaw miałem mocniejszy (przypon 0,12-milimetrowy, haczyk nr 14) i nim serwowałem nieco większe kąski. Były nimi jedno ziarno kukurydzy, czerwony robak lub różne kanapkowe opcje. Przez całą noc doczekałem się na nim kilku mocnych brań, były to jednak nieduże krąpie i płocie. Ostatniego leszcza, piątego, złowiłem o godz. 4.00 rano. Wszystkie wyjechały na www.wmh.pl

delikatniejszym kijku z pojedynczym białym robakiem; były to wyłącznie samce i każdy brał bardzo delikatnie.

DRUGA NOC Większą część dnia przespałem w aucie, zbierając siły na kolejne nocne czuwanie przy wędkach. Powędrowały one do wody o godz. 16.00, ale pierwszy leszcz, zgodnie z przewidywaniami, pojawił się chwilę przed zupełną ciemnością. Tym razem branie było na kanapkę, w skład której wchodziły robaki – czerwony i biały. Druga ryba pojawiła się bardzo szybko i tak, jak podczas pierwszej nocy, także na daleko wyrzuconym zestawie, niemalże na napływie kolejnej ostrogi. Tym razem brania były pewniejsze, a na brzegu lądowały… samice. Przez kilka godzin leszcze brały bez większych przerw, gustując niemal wyłącznie we 131


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

wspomnianej już kanapce. Kilkukrotnie zdarzały się jednoczesne brania, ale na szczęście nie było z tym problemu i udawało się wszystkie ryby podebrać. Pod koniec nocy brania jednak ustały. Postanowiłem więc poszukać ryb i jeden z zestawów umieściłem blisko brzegu, tuż przy warkoczu, gdzie koszyk opadał o jedną sekundę dłużej. Nie zdążyłem jeszcze usiąść na fotelu, gdy szczytówka już sygnalizowała branie! Szybko zarzuciłem tam także drugą wędkę i do świtu z tego niewielkiego dołka wyjąłem jeszcze kilka sztuk. Drugą noc skończyłem wynikiem 13 leszczy, z czego 10 skusiło się na czerwono-białe kanapki, a pozostałe 3 na kukurydzę, pęczek białych i pęczek czerwonych robaków.

132

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

133


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

WNIOSKI I CIEKAWOSTKI

Odrzańskie leszcze po raz kolejny pokazały, iż nie są wcale takimi łatwymi rybami do złowienia, jakby to mogło się wydawać. Różnice między poszczególnymi nocami były bardzo wyraźne. Pierwszej nocy brały wyłącznie samce i tylko na bardzo małą przynętę, którą był pojedynczy biały robak. Średnica przyponu nie mogła przekraczać 0,10 mm i musiał mieć on długość przynajmniej 1 m. Co ciekawe, każda ryba była oblepiona… pijawkami. Tylu krwiopijców na odrzańskich leszczach jeszcze nie widziałem. Wyglądało to tak, jakby przez długi czas spoczywały one na dnie bez większej aktywności i właśnie teraz ruszyły na żer. Drugiej nocy brały samice, które niemal zawsze gustowały w kanapce składającej się

134

z czerwonego i białego robaka. Na ich ciałach nie dopatrzyłem się ani jednej pijawki. Intrygujące było też to, że po założeniu drugiego „białasa” każde branie kończyło się natychmiastowym wypluciem przynęty. Gdy ponownie do czerwonego dokładałem tylko jednego białego, brania były pewne i nie było problemu ze skutecznymi zacięciami. Występujące niemal w każdej wodzie leszcze, które są rybami bardzo pospolitymi, udowodniły po raz kolejny, że złowienie ich nie musi być banalną formalnością. Jeszcze raz pokazały, jak ważny jest dobór zestawu końcowego, zastosowanej przynęty i miejsca, w które posyłamy koszyki zanętowe. Może zabrzmi to trochę dziwnie, ale wszędobylski leszcz potrafi uczyć pokory. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


DARMOWE SPINNING

e-wydanie na komputerze na smartfonie na tablecie SKOCZ DO!

WWW.WMH.PL Teraz Twój ulubiony miesięcznik wędkarski jest dostępny na zupełnie nowej platformie elektronicznej. Można go łatwo czytać na ekranie komputera stacjonarnego, na laptopie, tablecie i smartfonie! E-wydanie WMH jest przeznaczone do czytania online i nie wymaga pobierania na Twoje urządzenie. Jego obsługa jest prosta i intuicyjna. A co najważniejsze – jest zupełnie za darmo! Wydanie elektroniczne danego numeru jest dostępne miesiąc po ukazaniu się jego wersji drukowanej. Znajdziesz je na www.issuu.com/wedkarstwomojehobby www.wmh.pl

135


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Płociowo-jaziowe marcowanie… Maciej Nowicki

Fot. autor, rys. P. Smyk

Marzec to dla mnie jeden z najlepszych miesięcy na wędkowanie. Tak jak wszyscy spławikowcy czekam z niecierpliwością na zejście lodu, stopnienie śniegu i mocniej grzejące słońce. Słowem – na pierwsze zasiadki z długą wędką. 136

Wędkarstwo

moje hobby


Spinningi Sashima są zbudowane z wysokomodułowego węgla o współczynniku sztywności do 48 mln PSI i uzbrojone w doskonałe przelotki SIC. Są ultralekkie i szybkie, a jednocześnie bardzo wytrzymałe, dzięki czemu pozwalają utrzymać rybę nawet na bardzo cienkiej lince. Dzięki doskonałemu wyważeniu można nimi oddawać dalekie rzuty i łowić bez zmęczenia ręki. Zestawienie szarego grafitu z perłowym kolorem dolnika daje wyjątkowe walory estetyczne spinningów Sashima.

Perfekcyjne i niezawodne

K

iedy na termometrach pojawia się już kilkanaście stopni powyżej zera, natychmiast pakuję sprzęt i wyruszam nad wodę. Właśnie wczesną wiosną łowię moje ulubione gatunki ryb, czyli płocie i jazie. Na wstępie może kilka słów o tych pięknych i dość licznie spotykanych w naszych wodach rybach. Są to ryby stadne, praktycznie wszędobylskie. Niektórzy, a zwłaszcza początkujący wędkarze często mylą te dwa gatunki, tym bardziej gdy ich rozmiary są niewielkie. Podpowiem, że najłatwiej je odróżnić po kolorze tęczówki oka – u płoci jest ona czerwona, a u jazi – biała (bezbarwna).

PORADY

Perch Jig od 225 zł* (wklejanka) Pike Jig od 280 zł NEW (wklejanka) Zander Jig od 300 zł NEW (wklejanka) Perch Spin od 230 zł Trout Spin od 230 zł SKOCZ Pike Spin od 225 zł DO! Zander Spin 215 zł Jerkman 210 zł Multicast od 216 zł * Orientacyjne ceny detaliczne, z uwagi na zmienny kurs dolara amerykańskiego powyższe ceny mogą ulec zmianie

www.wmh.pl

www.robinson.pl 137


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Choć w marcu natura budzi się już z zimowego snu, to wcale nie tak łatwo przechytrzyć naszych tytułowych bohaterów i wyprawę uznać za udaną. Zawsze staram się wybrać 138 138

sprawdzoną miejscówkę. Jest to głównie nie za głęboki fragment wolno płynącego kanału. Ryby zaczynają ospałe żerowanie właśnie w nieco płytszych partiach wody, gdzie docierają Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

już promienie słoneczne, woda nieco się nagrzewa i gdzie mogą znaleźć nieco pokarmu. Na początku sezonu nie możemy przesadzać z ilością podawanej zanęty. Musimy zachować umiar, aby nie przekarmić ryb, bo wtedy połów nie będzie okazały. Każdy z Was na pewno z czasem wypracuje sobie mieszankę, którą będzie preferował. Chciałbym zaprezentować swój pomysł na wczesnowiosenne zasiadki. Staram się, aby zanęta była luźna, puszysta, dlatego podstawą są glina rozpraszająca Damp Leam Black (2 opakowania), Super Crack Roach (1 opakowanie) oraz Roach Additive Specjal (pół paczki) – wszystko MVDE z oferty firmy Robinson. Na sam koniec dodaję brązowy barwnik, który w połączeniu z czarną gliną daje świetny brunatny kolor; taki właśnie preferują ryby przy ostrożnym żerowaniu. Mieszam wszystkie składniki, delikatnie zwilżam spryskiwaczem i przecieram przez drobne sito, najlepiej o 3-milimetrowych www.wmh.pl

Spławik 0,5 g metalowy kil, metalowa antena

15 cm

Obciążenie główne śruciny nr 9, 7 szt.

15 cm

15 cm

15 cm

Śruciny sygnalizacyjne

Przypon 0,07 mm Haczyk nr. 18–22 139


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

oczkach. Do tak przygotowanej mieszanki dodaję trochę jokersa i pinki (musicie sami rozpoznać łowisko i dobrać odpowiednią ilość tych robaków). Na pierwsze, bardzo ostrożne nęcenie zużywam 4–6 kul

140

z przygotowanej mieszanki i obserwuję, co się dzieje. Jeżeli ryby reagują na zanętę i biorą, to nie donęcam, bo kulki spadające na głowy żerujących ryb mogą je spłoszyć. Gdy brania słabną, stają Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

się chimeryczne, wówczas zaczynam delikatnie donęcać z kubka – jedną małą kulkę, później dwie, zawsze z rozwagą i ostrożnie. Pamiętajcie wczesną wiosną im mniej towaru, tym lepiej. Przy takim wędkowaniu kluczową rolę pełni zestaw – spławik, jego wyporność oraz ułożenie obciążenia na żyłce. Na wodach stojących stosuję spławik do 0,5 g, a na wolno płynących, zależnie od uciągu, od 0,8 do 1 g z metalowym kilem i metalową anteną. Śruciny w liczbie 8–10 rozmieszczone jak na rysunku. Ryba musi mieć maksymalnie ograniczony opór podczas brania, bo w innym przypadku otwiera pyszczek i zacięcie jest puste. Na wiosenne płocie i jazie używam zwykle haczyków w rozmiarach 18–22 koloru czerwonego na 15-centymetrowym przyponie o średnicy 0,07–0,08 mm. www.wmh.pl

Podane parametry też musicie sami przetestować, możecie jednak spokojnie zaczynać od ww. wielkości. Wszystko to, co napisałem, postanowiłem wypróbować i wybrałem się na pierwszą w tym roku zasiadkę. Przepis okazał się udany: dobrze wybrane miejsce – wolno płynący kanał, dobrze dobrana mieszanka zanętowa – opisana powyżej). Pogoda płatała figle, bo na początku dopadła mnie śnieżyca, ale na koniec było już słonecznie. W siatce tego dnia zameldowało się nieco ponad 2 kg pomarańczowookich. Niestety, wszystkie jazie, które udało mi się przechytrzyć, były „za krótkie”, więc od razu wracały do wody. Chciałbym Was zachęcić do próbowania różnych metod łowienia. Wiosną mamy możliwość szukania ryb batem, zestawem skróconym z tyczką czy 141


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

odległościówką pod drugim brzegiem kanału. Na koniec jeszcze gorąca prośba o wypuszczanie zło-

wionych okazów. C&R to na prawdę dobra filozofia, zwłaszcza w polskich przetrzebionych łowiskach. ◀

Patronem artykułu jest firma Robinson Europe S.A., dystrybutor znanych i cenionych marek:

142

Ponad 25 lat na europejskim rynku wêdkarskim

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

2018 a c r a m 1 1 0 1 SOSNOWIEC

NAJWIĘKSZE

TARGI WĘDKARSKIE W POLSCE

Patronat Honorowy:

www.wmh.pl

Patroni Medialni:

143


P R E N U M E R ATA

WMH

12 wydań WMH z premierowymi filmami na DVD co miesiąc!

SKOCZ DO!

12 × 7,99 zł = 96 zł w prenumeracie

90,00

PRZEDŁUŻ PRENUMERATĘ 144

Wędkarstwo

moje hobby


P R E N U M E R ATA W M H SKOCZ DO!

TO SIĘ OPŁACA!

A N Z C RO ERATA M U N PRE

WEDŁUG ODŚWIEŻONYCH ZASAD! www.wmh.pl

145


ów

m a

PRENUMERATĘ i WYBIERZ

z

DODATEK

SKOCZ DO!

KOŁOWROTEK DRAGON SPECIALIST FD 1025I

Nr kat. DRA

Kompaktowy, wytrzymały i wszechstronny kołowrotek Bardzo mocny kołowrotek spinningowy w duraluminiowej obudowie, polecany do połowu dużych ryb; - waga: 286g - łożyska 9+1 - przełożenie 5,0:1 - pojemności szpuli 0,25 mm/120 m.

Oszczędzasz

245 zł

12 wydań WMH

Dragon Specialist FD 1025i 6 filmów WMH

146

Razem do zapłaty

96 zł

380 zł 89 zł 565 zł

90 zł 230 zł 0 zł

320 zł

Wędkarstwo

moje hobby


12 WYDAŃ WMH SKOCZ DO!

NA Z C O R RATA E M U PREN

Nr kat. ROB

KOŁOWROTEK ROBINSON MIRAGE FD 3010 Nowoczesny kołowrotek posiadający bardzo precyzyjny przedni hamulec i mocną przekładnię: - łożyska 9+1, - przełożenie 5,1:1, - pojemność szpuli od 0,25 mm/150 m.

Oszczędzasz

185 zł

12 wydań WMH

Robinson Mirage FD 3010 6 filmów WMH

Razem do zapłaty www.wmh.pl

96 zł

190 zł 89 zł

375 zł

90 zł 100 zł 0 zł

190 zł

147


z

r e i yb

w

dodatek do prenumeraty 10 ARCHIWALNYCH FILMÓW WMH GRATIS!

148

SKOCZ DO!

Wędkarstwo

moje hobby


Oszczędzasz

SKOCZ DO!

155 zł

12 wydań WMH

90 zł 0 zł

96 zł 149 zł

10 filmów WMH

Razem do zapłaty

90 zł

245 zł

Lista tytułów filmów do wyboru (cz. 2). Pełny wykaz na stronie www.wmh.pl/DVD Nr 5

Mistrzowie sekretów/W krainie wikingów

Nr 30

Być jak Ernest Hemingway

Nr 7

Operacja „Pstrąg”

Nr 31

O dwóch takich co łowili karpie

Nr 10

Morskie opowieści

Nr 32

W krainie wielkich łowów

Nr 11

Wyprawa na sumy

Nr 34

Wielka majówka

Nr 50

The Doorsz

Nr 12

Wędkarski patrol

Nr 35

Tańczący z jesiotrami

Nr 51

Sposób na leszcza

Nr 13

Szlakiem troci i łososia

Nr 36

Przyczajony jaź, ukryty kleń

Nr 53

W królestwie Łososia/Bat cz. 1

Nr 14

Wyspa wędkarzy

Nr 37

Metoda bolońska/Dzikość pstrąga

Nr 54

Big game in Kenya/Bat cz. 2

Nr 15

Karpiowa zasiadka

Nr 38

Drop shot/Na wędkarskim poligonie

Nr 55

Płocie – spławik i drgająca szczytówka

Nr 17

Opowieść o jesiennych szczupakach

Nr 39

Z pamiętnika trociarza

Nr 57

Morski spławik

Nr 18

Ryby z głębin

Nr 40

Carp story

Nr 58

Boczny trok/Morska gruntówka

Nr 19

Fishing Impossible

Nr 41

Pierwsza wędka/Bałtyckie trocie

Nr 59

Zimowy spinning/Wędkarstwo podlodowe 2

Nr 22

Rex Hunt – Karpie, leszcze i coś jeszcze

Nr 42

Nowoczesna gruntówka

Nr 60

Drop shot/Wędkarstwo podlodowe 3

Nr 24

Rex Hunt – Na Morzu Północnym

Nr 44

Sposób na okonia

Nr 61

Wakacyjne łowy/Bornholm

Nr 26

Pollack na Hitrze – DVHD

Nr 45

Sposób na lina

Nr 62

Nowoczesne przynęty gumowe

Nr 27

Od spławika do gruntu – DVHD

Nr 46

Sposób na szczupaka

Nr 63

Sandacze na martwą rybkę

Nr 29

Wyprawa na karpie – DVHD

Nr 47

Sposób na sandacza

Nr 65

Z gruntówką na sumy

Ciąg dalszy listy w następnych numerach WMH.

Nr 48 Nr 49

Z wędką przez świat Wyprawa na tęczaki/Jak złowić dorsza/ Wędkarstwo podlodowe 1

149


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Picker na małej rzeczce

150

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Nie da się? Oczywiście, że się da! Zaprezentuję sposób na finezyjne łowienie pickerkiem w małej rzeczce, udowadniając, że można robić to skutecznie. Marcin Kostera

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

www.wmh.pl

151


P

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

rzełom zimy i wiosny najczęściej nie jest lubiany przez wędkarzy – zimowa aura zaczyna ustępować pierwszym powiewom wiosny, dzieje się to jednak bardzo powoli. W powietrzu coraz mocniej czuć, że lada moment przyroda wystrzeli zielonym kolorem. Wzmożony ruch zaczyna się także w wędkarskich szafach. Wszyscy spragnieni łowienia przeglądają sprzęt, mimo że robili to już wielokrotnie, dokupują, co trzeba, i śledzą pogodę, wyczekując pierwszych ciepłych dni. Pozostało tylko zarzucić wędkę. I tu pojawia się pytanie: gdzie to zrobić? Sezon najczęściej rozpoczynam nad małymi rzekami, ponieważ nie lubię tłoku, jaki panuje na popularnych łowiskach. Staram sie unikać zgiełku. Poszukuję więc swojej oazy spokoju, o którą najłatwiej nad niedużymi ciekami. Sielankę tylko co jakiś

152

czas zakłuci spinningista uganiający się za okoniami lub jaziami, rzucając mikroprzynętami. Poza tymi pojedynczymi przypadkami jestem sam na sam z rybami. Te biorą, ale bardzo delikatnie i subtelnie. Trzeba wykazać się finezją i łowić wyjątkowo precyzyjnie oraz dokładnie. Nie ma miejsca na toporny sprzęt, ponieważ nienaturalnie podana przynęta skusi co najwyżej zgłodniałego jazgarza. Ryby mimo chęci napełniania żołądków, nie tracą czujności i boją się wszystkiego. Gruby zestaw w czystej wodzie jest widoczny jak na dłoni; to samo dotyczy dużego haczyka bądź grubej żyłki. Ja staram się wszystko „wyszczuplać” do granic możliwości, biorąc pod uwagę warunki zastane na łowisku. Jeżeli w pobliżu nie ma wielu zawad, bez wahania zakładam przypon o średnicy nawet 0,08 mm, gdyż holowanej ryby nie muszę przytrzymać siłowo Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

przed ucieczką np. w krzaki. Różnego typu zaczepów niestety nie brakuje, ale przy odrobinie szczęścia i jako takich umiejętnościach prawie każdy hol zakończy się sukcesem. Należy mieć świadomość, że tempo metabolizmu ryb w zimnej wodzie jest obniżone, przez co nie są one tak bojowe jak latem. Nawet

spora płoć walczy troszkę jak na zwolnionym filmie – ociężale i powolnie. Małe rzeki podobają mi się jako łowiska, ponieważ są bardzo nieprzewidywalne. Na 100-metrowym odcinku można znaleźć parę ciekawych miejsc. Wystarczy spojrzeć na wodę i od razu określić, gdzie mogą

Larwy ochotki to całoroczna przynęta, skuteczna szczególnie w zimnej i czystej wodzie. Założone na malutki haczyk potrafią zdziałać cuda. www.wmh.pl

153


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Do łowienia służy mi bardzo mały koszyczek. Porcje zanęty muszą być bardzo małe! Ryby mogą się szybko nasycić.

przebywać ryby. Rzeczne zakręty to miejsca wręcz bankowe, niestety pełne zaczepów, bo prąd wody odkłada tam wszelkie gałęzie i przeróżne zanieczyszczenia. Mimo tego zawsze warto je obławiać. Prostki nie są zbyt popularne, a szkoda, ponieważ jeżeli jest tam chociaż mała głębsza rynna, to mogą się w niej kryć piękne

154

ryby! Na odcinkach łąkowych trzeba pamiętać o tym, aby zminimalizować prawdopodobieństwo zobaczenia naszej sylwetki przez rybę. Nie stajemy nad wodą, łowimy trochę poniżej stanowiska. W pewnym stopniu przypomina to podchody pstrągowe w skromniejszym wydaniu, warto się jednak postarać, bo efekty mogą być naprawdę Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

rewelacyjne. Kolejnym miejscem do sprawdzenia są okolice stopni wodnych, z zachowaniem regulaminowej odległości od nich. Wiosennymi pewniakami, które lubię odwiedzać, są połączone z rzeką starorzecza, a także kanałki z wpadającą cieplejszą wodą. Dobrze natleniona woda niesie pokarm, który jest bardzo łatwo dostępny. Spragnione ciepła ryby korzystają z tego dobrodziejstwa i przypływają całymi ławicami aby żerować. W mulistym dnie mogą szukać ochotek bądź kiełży. Metoda, która sprawdza się rewelacyjnie w takich warunkach, to lekki picker. Stabilnie podana przynęta jest nad wyraz skuteczna i kusząca dla żerujących w zimnej wodzie ryb. Sprawdzałem inne techniki, m.in. spławik, który także przynosił efekty, picker okazał się jednak bardziej selekcyjny. Fruwająca nad dnem ochotwww.wmh.pl

ka lub pinka kusiła jedynie najmniejszych przedstawicieli rzecznej fauny. Większą przynętę położoną na dnie najczęściej pobierała bardziej okazała ryba, np. płoć, leszcz lub duży krąp. Nad małą rzeczkę zabieram 2 wędki – jedną długości 2,7 m, a drugą 3-metrową, obie o ciężarze wyrzutu do 40 g. Minimalizacja dotyczy także pozostałego sprzętu. Kołowrotek wielkości 1000– 2000 w zupełności wystarczy. Nie ma potrzeby łowienia na wielkich dystansach, rzuty często są parometrowe. Więcej uwagi trzeba poświęcić na precyzyjne umieszczenie koszyka. Na odcinku leśnym mały błąd może się skoczyć zarzuceniem na krzaki lub drzewo. Potrzeba troszkę doświadczenia, żeby nie zrywać co chwila przyponów. Te ostatnie – jak już wspomniałem – muszą być delikatne i cienkie. Dlatego wędka 155


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

powinna być z cienkim blankiem, najlepiej o akcji parabolicznej, aby odpowiednio amortyzować hol. Bardzo precyzyjny hamulec w kołowrotku należy wyregulować co do milimetra. Inaczej bardzo łatwo zerwać lub spiąć holowaną rybę. Po zacięciu trzeba oszacować, z jaką rybą mamy do czynienia. Jeżeli jest znacznej wielkości, rozpoczynamy ostrożny hol. Nie można się spieszyć – z wyczuciem odzyskujemy linkę metr po metrze. Pod brzegiem najlepiej użyć długiego podbieraka. Bardzo często są strome skarpy i krótką rączką możemy nie sięgnąć holowanej zdobyczy. Dopiero 4-metrowy podbierak daje poczucie pewności, że nie zbraknie tych paru centymetrów do upragnionego sukcesu Nad wodą przydaje się też małe siedzisko z regulowanymi nogami, które łatwo rozstawić na nierównym terenie. Ja dla

156

wygody zabieram również przystawkę na przynęty oraz ramię do pickera. Wędki nie trzymam w dłoni, ponieważ na branie trzeba niekiedy dłużej poczekać i mogę w tym czasie wypić z termosu parę łyków herbaty lub kawy (pamiętajcie, termos z czymś ciepłym jest nieodłącznym elementem wczesnowiosennych wypraw). Łowienie na pickera w marcu wymaga bardzo małej ilości zanęty i gliny. Najczęściej mieszam wszystko w proporcji 1:1, czyli na jedną paczkę zanęty paczka gliny bądź ziemi. Nie ma żadnych kombinacji i cudownych mieszanek, płociowa zanęta w połączeniu z mineralnym dodatkiem wystarczy. Nie ma obaw o przekarmienie, ponieważ porcje w łowisko dostarczamy małym koszykiem zanętowym. Ewentualne smakołyki dozujemy w trakcie łowienia. Mogą to Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

być ugotowane ziarna konopi, martwe pinki lub pojedyncze ziarna kukurydzy. Postarajmy się o odrobinę larw ochotki, które zawsze poprawiają skuteczność. Nie muszą być żywe, w zupełności wystarczy

mrożony zapas. Ważne, żeby zaciekawić ryby i zainteresować je zawartością koszyka. Jeżeli jakieś osobniki zaczną żerować na wypłukiwanych robakach, to wielce prawdopodobne, że za chwilę zadrży szczytówka

Małe rzeki są bardzo klimatyczne i skrywają w swoim nurcie wiele niespodzianek. www.wmh.pl

157


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Stanowisko jest bardzo proste, ale jednocześnie wygodne. Mały kombajn w zupełności wystarcza na nierówny teren.

i poczujemy przyjemny opór na O tej porze roku zdarzają mi się nawet ciekawe przyłowy, co drugim końcu wędki. tylko utwierdza mnie w przePrzekrój gatunkowy ryb w dużej mierze zależy od chakonaniu, że dobrze wybrarakteru rzeki. W mojej okolicy łem łowisko i metodę połowu. są to zazwyczaj odcinki barCzasem trafiają się ryby nie do wyjęcia albo holowane osobdzo wolno płynące, dlatego spodziewam się płoci, leszczy, niki zaatakuje ukryty szczupak. ale także karpi, linów i karasi. Takich przygód jest naprawdę

158

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wiele. Mało kto jest świadomy, że w małych rzekach przebywają naprawdę ładne ryby. W okresie wczesnowiosennym dużo sztuk wpływa z większych rzek na tarło. Dlatego nikogo nie powinno dziwić branie klenia albo sporej wielkości jazia na finezyjny zestaw. Hol takiej ryby sprawia tyle radości, że na

kolejną wyprawę będziecie czekali z niecierpliwością! Poza widokiem uginającej się szczytówki życzę Wam także ciekawych spotkań ze zwierzętami, które szukając pożywienia, zapuszczają się w pobliże rzek. Sarny lub lisy są dość częstym widokiem, zwłaszcza wczesnym rankiem. ◀

Długi podbierak bardzo często się przydaje, ponieważ brzegi są bardzo nieprzewidywalne. Poza tym na cienkim przyponie lepiej rybę podebrać wcześniej, zaraz po wynurzeniu. www.wmh.pl

159


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

160

Patryk Urban Fot. autor

„Kupa sprzętu, nic talentu” – to żartobliwe powiedzenie ma w sobie wiele prawdy. Ryb nie łowią wypasione wędki, zdalnie sterowane łódki, sygnalizatory czy rod pody. W znacznym stopniu ułatwiają nam zadanie – i tyle. Decydujący wpływ na wyniki wędkowania nierzadko mają przeoczane przez wielu drobnostki i szczegóły. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Karpie łowią szczegóły

www.wmh.pl

161


K

WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

arpiowanie – bo o nim mowa – rozwija się w naszym kraju bardzo intensywnie. Powstaje coraz to więcej nowych łowisk komercyjnych, pływające w nich cyprinusy osiągają ogromne rozmiary i aby złowić okaz, nie trzeba już jeździć za granicę. Łowców tych wspaniałych ryb z roku na rok przybywa, a na niektórych łowiskach terminy zasiadek trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Wzrost zainteresowania połowem karpi niesie za sobą z oczywistych względów zwiększoną presję wędkarską, a łowione i wypuszczane po kilka razy ryby instynktownie wyczuwają niebezpieczeństwo, co powoduje, że ponowne ich przechytrzenie staje się coraz trudniejsze. Odwiedzając tego typu łowiska, często spotykam narzekających na brak brań karpiarzy. W większości za przyczynę swego nie-

162

powodzenia uznają niesprzyjające warunki pogodowe oraz nieaktywność ryb. Nie twierdzę, że tak nie jest, ale można zadać sobie pytanie, czy jest jakiś sposób, aby zwiększyć skuteczność naszego łowienia?

MIEJSCE Nie będę się rozpisywał, gdzie kłaść zestawy i na co zwracać uwagę podczas szukania dobrej miejscówki, gdyż jest to temat bardzo rozległy wymagający szerszego potraktowania. Chcę natomiast zwrócić uwagę na szczegóły dotyczące tego zagadnienia. Zauważyłem, że wielu karpiarzy jakby bardziej skupia się na tym, co założyć na włos, niż na tym, gdzie położyć zestaw. Podstawową kwestią, jaką musimy sobie uprzytomnić, jest to, że znalezienie odpowiedniego miejsca na ulokowanie zestawów jest najważniejszą czynnością podczas połowu. To, Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

że nie mamy brań, często wynika z faktu, że łowimy nie tam, gdzie powinniśmy. Kilka razy się przekonałem, że nawet metr w jedną czy w drugą stronę podczas typowania miejscówki miał kolosalne znaczenie dla późniejszych wyników. Oczywiście nie ma reguł i złotych środków, a każdy dzień jest inny, i nie zawsze będziemy w stanie wstrzelić się w odpowiednie miejsce, warto

jednak poświęcić jak najwięcej czasu na sondowanie i zrobić to najdokładniej jak się da. Unikniemy przez to niepotrzebnych błędów mających negatywny wpływ na nasze wyniki.

NIE MA REGUŁY Dla doświadczonego łowcy nie jest tajemnicą, że ogromne znaczenie w skutecznym łowieniu karpi ma odpowiednio skonstru-

Wiosną najlepszym rozwiązaniem jest punktowe nęcenie z pomocą materiałów PVA. www.wmh.pl

163


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Rurka antysplątaniowa na przyponie pozwoli nam na komfort psychiczny podczas zasiadki.

owany zestaw końcowy. Składa się on najczęściej z leadcore’a lub innego rodzaju linki, ciężarka i przyponu. Obecnie na rynku występuje mnóstwo materiałów oraz wiele kombinacji przyponowych. Kreatywność wędkarzy nie zna granic i wynika z pewnością z chęci coraz skuteczniejszego łowienia. Każdy ma swoje preferencje i używa sprawdzonych patentów. Zauważyłem, że niektórzy mając swój ulubiony przypon, stosują go niemal w każdej

164

możliwej sytuacji i na każdej wodzie. Pamiętajmy o tym, że nasz zestaw końcowy powinniśmy dopasowywać do łowiska. Łowiąc na miękkim, zamulonym podłożu, nie zastosujemy 15-centymetrowego przyponu z pojedynczą tonącą przynętą, gdyż prawdopodobnie tak skonstruowany zestaw zapadnie się w mule i nie zainteresuje żadnej ryby. Używając kulek pływających, lepiej będzie zrobić przypon typu hinged stiff rig aniżeli Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

klasyczny stosowany do kulek tonących blow out rig. Uważam, że dopasowanie odpowiedniego przyponu do panujących w łowisku warunków, jak również do przynęty, z jakiej korzystamy, ma wpływ na jej prezentację i w konsekwencji na skuteczność zacięcia ryby. Są to pewne niuanse i drobiazgi, o których nie należy zapominać, gdyż często mają decydujące znaczenie. Wielu pewnie powie, że używając jednego przyponu, także jest w stanie skutecznie łowić. Jest to oczywiście prawda, ale zwracając uwagę na tego typu szczegóły, z pewnością będziemy częściej holować, i podczas nocki zamiast jednej ryby złowimy ich 3 lub więcej.

szego niż po bezrybnej nocy wyciągnięcie z wody przyponu splątanego lub z zaczepionym na haczyku liściem bądź zielskiem. W takiej sytuacji nawet jeśli ryby pojawiłyby się w łowisku, ich zacięcie nie byłoby możliwe. Polecam stosowanie rurki antysplątaniowej na końcu przyponu, dzięki czemu unikniemy jego owijania się wokół ciężarka, a prócz tego będzie się on lepiej układał na dnie. Do wiązania przyponów wolę stosować materiał nieco sztywniejszy, np. plecionkę w otulinie czy z rdzeniem fluorokarbonowym. Przypon wówczas pewniej leży na podłożu, a gdy w łowisko wejdzie drobnica, nie zostanie w sposób istotny przesunięty poza obręb nęcenia. Niezastąpione są mateUNIKAJĄC SPLĄTANIA riały PVA. Gdy chcę mieć 100% Równie istotną kwestią jak dobór pewność, żeby mój zestaw leżał perfekcyjnie, stosuję woreczki odpowiedniego zestawu jest lub tzw. kiełbaski PVA przeciąto, aby skutecznie prezentował się on na dnie. Nie ma nic gorgnięte przez przypon i nadziane www.wmh.pl

165


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

na haczyk. Wówczas wszystko za każdym razem pięknie układa się na dnie, a dodatkowo obok przynęty leży niewielka ilość zanęty.

bez konieczności wiązania zupełnie nowego przyponu. Jest to świetne rozwiązanie, zwłaszcza gdy mamy dużą liczbę brań.

OSTRY HAK

DŁUGOŚĆ MA ZNACZENIE

Aby skutecznie zaciąć rybę, haczyk musi być ostry. Wielu początkujących wędkarzy o tym zapomina, używając jednego przyponu kilkadziesiąt razy, łowiąc na niego kilka, a nawet kilkanaście ryb. Przed każdorazowym założeniem przyponu sprawdzam ostrość haka. Najlepiej zrobić test na paznokciu. Jeśli haczyk wbija się w paznokieć, nie przesuwając się, to znaczy, że jest wystarczająco ostry. Po każdej złowionej rybie powinniśmy zakładać nowy przypon. Jest to jednak dość kosztowne. Karpiarze wymyślili bardzo prosty patent – przypon o nazwie multi rig, który pozwala na szybką wymianę haczyka

Warunki nad wodą zmieniają się dynamicznie i każda zasiadka jest inna. Zmienia się też sposób żerowania ryb. Ważne, żeby nie pozostawać biernym na to, co się dzieje, i obserwując sytuację, dostosować się do zastanych okoliczności. Zdarza się, że np. ryby zaczynają się spinać podczas holu, a te, które wyciągniemy, są dość płytko zacięte. Wpływ na to mogą mieć sposób i intensywność żerowania karpi w danym dniu. Polecam wówczas wydłużyć przypon nawet o kilka centymetrów, co może pozytywnie wpłynąć na skuteczność połowu. Długość włosa również odgrywa tutaj istotną rolę. Moim zdaniem zawsze

166

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

lepiej zrobić dłuższy włos aniżeli za krótki. W przypadku tych największych okazów zauważyłem, że znacznie więcej łowionych jest przy zastosowaniu długich włosów. Oczywiście musimy pamiętać, żeby długość włosa dostosować także do używanej przynęty. W przypadku kulek pop-up przynęta powinna się znajdować bliżej haczyka, łowiąc natomiast na przynęty tonące, lepiej włos

nieco wydłużyć. Każda sytuacja wymaga indywidualnego podejścia, dlatego warto eksperymentować i cały czas kombinować.

DOPASOWAĆ PRZYNĘTĘ Dla większości karpiarzy przynęta ma szczególne znaczenie; chodzi zwłaszcza o jej zapach czy smak. Niemal każdy wozi ze sobą wypchane po brzegi pudełka z różnokolorowy-

W zarośniętym zbiorniku warto zastosować kulkę pływającą. www.wmh.pl

167


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

do odpowiedniego dopasowami kulkami. Ich zapach musi być dopasowany do wody, na nia wielkości, a także nuty smajakiej łowimy. Przynęta, która kowo-zapachowej zakładanych na jednym łowisku sprawdzi się przynęt. Gdy ryby żerują na idealnie, na drugim może się rakach czy większych małżach, okazać o wiele mniej skuteczna. kulka 24-milimetrowa z pewTo, na co karpie biorą, w dużej nością będzie im przypominała mierze zależy od naturalnego ich naturalny pokarm. Podobnie pokarmu znajdującego się w ich będzie w przypadku zarośnięśrodowisku. Wiedza na ten tych zbiorników, w których temat bardzo nam się przyda karpie żywią się organizmami

Długość włosa niekiedy ma istotne znaczenie dla dobrego zacięcia ryby.

168

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

osadzającymi się na roślinach; wówczas warto stosować przynęty pływające. Znaczenie będą miały także pora roku, temperatura wody oraz rodzaj podłoża, na jakim kładziemy kulkę. Nie wolno zapominać, że nie tylko smak przynęty, ale także jej rodzaj będzie miał wpływ na nasze wyniki.

SKOCZ DO!

PRZEMYŚLENIA W wędkarstwie bardzo duże znaczenie ma doświadczenie. Warto analizować każdą zasiadkę i wyciągać wnioski ze wszystkich sukcesów, ale też porażek. Zimą mamy więcej czasu na przemyślenie naszych poczynań nad wodą, aby w kolejnym sezonie móc dopracować taktykę łowienia do perfekcji. W wędkarstwie każdy szczegół ma znaczenie, dlatego dopracowanie zestawów oraz techniki wędkowania z pewnością przyniesie nam sukces. ◀ www.wmh.pl

169


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Jakub Dłubak Fot. autor

Wiosna

na płytkiej wodzie

170

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Wielkimi krokami zbliża się wiosna, czas więc na pierwsze wypady nad wodę. Może jeszcze nie na kilkudniowe zasiadki, ale od czegoś trzeba zacząć i zaspokoić głód wędkowania.

W

czesną wiosną (ale nie tylko) płytkie części zbiornika mogą się okazać bardzo dobrymi miejscówkami na karpie. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim woda w tych miejscach szybciej się ociepla, a ryby pływając tuż pod powierzchnią wody dodatkowo wygrzewają się w promieniach słońca. Dzięki temu mamy spore szanse na przechytrzenie dawno niewidzianych znajomych.

PRZYGOTOWANIE STANOWISKA Najpierw lokalizuję interesujące mnie miejsce oraz je sonduję. Od wielu lat lubię łowić w płytkiej wodzie „swojego” 30-hektarowego jeziora, gdzie www.wmh.pl

po prostu mogę w spodniobutach wchodzić na jego środek i tam wydeptać sobie miejsce. Jest to moim zdaniem idealne rozwiązanie, ponieważ mam stuprocentową pewność, jakie jest dno (twarde czy miękkie) oraz jaką wielkość ma znaleziona górka. Prawdą jest, że robię w ten sposób dużo zamieszania w wodzie, gdyż za każdym razem tratuję nęcisko. Później nęcę stanowisko z brzegu za pomocą rakiety lub wchodząc ponownie w gumiakach. Wówczas jednak zatrzymuję się jakieś 10 m wcześniej i z takiego dystansu rozsypuję zanętę. Przydają się wtedy proca lub łyżka zanętowa. Stosowałem tę metodę wiele razy i przekonałem się, że nie płoszę ryb, gdyż już po kilkudziesięciu minu171


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

tach od wyniesienia zanęty czy przynęty miałem brania. Jeżeli nie mam możliwości wydeptać miejsca, bo „płytkie” oznacza 3–7 m, to stosuję klasyczne metody sondowana, korzystając z echosondy, stukadełka (z pontonu) lub markera (z rzutu). Nie będę pisał o tych technikach, ponieważ szerzej omawiałem je w dwóch poprzednich numerach WMH.

172

MIEJSCA W POBLIŻU TATARAKÓW I WPŁYWÓW Wiosną zasoby pokarmowe łowisk są bardzo skromne. Podwodna roślinność jest jeszcze obumarła po zimie i ryby muszą szukać czegoś innego. Karpie szczególnie upodobały sobie wszelkie małże i ślimaki. Ponieważ żerują one na roślinach wodnych, więc w ich okoWędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

licach kręcą się cyprinusy. Przez wiele lat moim ulubionym płytkim łowiskiem był wpływ rzeki. Tworzące się ogromne rozlewisko zarośnięte było trzcinami i tatarakiem. Na wiosenne zasiadki w tych miejscach zawsze poświęcałem kilka dni. Łowienie w okolicach starego koryta daje bardzo dużo korzyści. Przede wszystkim woda jest dobrze natleniona, a prąd niesie ze sobą drobne wodne żyjątka i różnego rodzaju robaki. Nie jest tajemnicą, że karpie gustują w ochotce oraz we wspomnianych już ślimakach. Wędkując blisko trzcin, a zwłaszcza twardych tataraków, należy się jednak nastawić się na dość siłowy hol, a nawet niejednokrotnie na dokręcenie hamulców i łowienie na sztywno. Karp zaraz po ukłuciu najprawdopodobniej będzie uciekał w głąb roślin, oplątując o nie linkę. Jeżeli łowimy z pontonu, to możemy podjąć dłuższą walkę z rybą. www.wmh.pl

Gorzej, gdy wędkujemy z brzegu bądź nasze łowisko podlega jakimś specjalnym regulaminowym obostrzeniom. Wówczas jesteśmy skazani tylko na swoje umiejętności i szybką reakcję podczas brania.

NĘCENIE Wiosną stawiam raczej na rybne przynęty i zanęty, przy czym tych ostatnich stosuję mniej niż jesienią czy latem. Ktoś może powiedzieć, że przecież ryby są teraz głodne po okresie zimowego letargu – i ma rację. Nie możemy jednak przesadzić z ilością towaru, ponieważ o tej porze roku najczęściej pobierają one pokarm jeszcze bardzo delikatnie. Wyobraźcie sobie, że jesteście przegłodzeni, po czym macie okazję solidnie pojeść. Na początku, owszem, rzucacie się na posiłek i pałaszujecie danie za daniem. Najczęściej jednak kończy się to kłopota173


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

mi trawiennymi. Po jakimś czasie łapiecie się na tym, że mimo głodu wcale nie jecie bardzo dużo, a wręcz przeciwnie – średnia ilość pokarmu w zupełności wystarcza. Uważam, że podobnie jest z rybami. Dlatego lepiej sypać mniej, ale przez dłuższy czas, lub zwiększać ilość pokarmu, kiedy zobaczymy, że ryby

174

kręcą się w zanęcanym miejscu. Dzięki takim zabiegom ani nie przekarmimy karpi, ani nie przesypiemy łowiska. Ta ostatnia sytuacja występuje wtedy, gdy w wodzie zalegają ogromne ilości zanęty, której ryby nie są w stanie pobrać lub jeszcze do niej nie dotarły. Jeżeli sypiemy pelletem czy kulkami, to „pikuś”, Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

bo te przynęty się rozpuszczają. Gorzej jest w przypadku ziaren, bo te zostają i psują się na dnie miejscówki. W ten sposób łatwo zepsuć miejsce na długi czas.

CZY KOLOR MA ZNACZENIE Wiele razy się zastanawiałem, czy kolor ma faktycznie znaczenie. Producenci prześcigają się w barwieniu i nasycaniu aromatem swoich produktów. Długi czas uważałem, że 99% sukcesu to zapach, a kolor jest ważny dla wędkarza. Tak było do chwili, gdy kilka lat temu łowiłem na dwóch głębokościach, stosując kulki w dwóch kolorach: jaskrawe pomarańczowe i ciemne. Liczby brań różniły się bardzo. Najpierw na bardzo płytką wodę (ok. 40 cm) posłałem jasną kulkę, a na głębszą (ok. 150 cm) – ciemną. Liczba brań była dużo większa w przypadku ciemnej przynęty. Potem zamieniłem zestawy www.wmh.pl

i ku mojemu zdziwieniu zacząłem mieć regularne strzały na obydwu zestawach. Reasumując, na głębokiej wodzie ostry kolor rybom nie przeszkadzał, na płytkiej zaś brania były tylko na ciemne przynęty. Nie twierdzę, że jest to reguła i prawda, którą trzeba przyjąć na resztę życia, warto jednak czasem pokombinować z barwami. Może faktycznie mają większe znaczenie niż wcześniej sądziłem.

ZAGROŻENIA PODCZAS ŁOWIENIA NA PŁYTKIEJ WODZIE Według mnie największe zagrożenia stwarzają ptaki i ludzie. Kaczki, perkozy i łabędzie bardzo lubią wyjadać naszą zanętę. Gdy łowimy na głębokości do 1,5 m, niechciani goście są wręcz zmorą. Kilka razy próbowałem wysypać część zanęty w innym miejscu, ale niestety nic to nie dało. Ptaki omijały ziarna i płynęły idealnie 175


WĘDKARSTWO KARPIOWE

WĘDKARSTWO KARPIOWE

do zestawów. Dobrym sposobem ograniczającym liczbę pierzastych głodomorów było nęcenie w nocy. Wówczas ich liczba malała. No cóż, podsumowując, wyholowałem w takich miejscach już kilka kaczek, a moi znajomi nawet łabędzie. Jeśli podczepi się ptak, to należy spokojnie go doholować, pewnym, ale delikatnym chwytem złapać i wypiąć hak. Na szczęście zawsze kończyło się na haku w „dolnej wardze”, czyli generalnie bezproblemowo.

176

Drugie zagrożenie stwarzają ludzie, a konkretnie miłośnicy kajaków, rowerków wodnych i innych tego typu atrakcji. O ile osoby pływające kajakiem nie zanurzają wioseł bardzo głęboko, o tyle długi i ostry ster w rowerkach może sięgnąć do naszej linki i odciąć zestaw. Jeśli tylko zauważymy tego typu zagrożenie, powinniśmy bezzwłocznie obniżyć szczytówki, wręcz położyć je na dnie i mieć nadzieję, że na dystansie do bojki żyłka nigdzie Wędkarstwo

moje hobby


nie wspiera się o podwodne zawady (takie sytuacje niestety się zdarzają), lecz układa się idealnie na dnie. Z drugiej strony wychodzę z założenia, że nie jesteśmy sami na wodzie i tak jak my opłacamy kartę i wędkujemy w celu relaksu, tak ktoś inny z tego samego powodu wynajmuje kajak czy łódkę.

* * *

Stwierdzenie „łowić na płytkiej wodzie” jest nieprecyzyjne. Dlaczego? Bo nie ma jednej definicji, jak głęboka jest ta „płytka woda”. Dla przykładu na łowisku w mojej miejscowości jest to 0,8–1,2 m. Na takich głębokościach najczęściej łowiłem. Na jednym z czeskich zbiorników wędkowałem na 40 cm, co było dla mnie ekstremum, bo grzbiety karpi wystawały ponad lustro wody (przywołany temat jaskrawych kulek). Gdy dwa lata temu wędkowałem na polodowcowym Jeziorze Miłoszewskim i postawiłem marker na 10 m, to miejscowi mnie wyśmiali, mówiąc: „na płytkiej wodzie łowi się na wiosnę, teraz płyń na 12–14 m”. Trochę mnie to wówczas ścięło z nóg. No cóż, każda woda ma swój wyznacznik płycizny i głębi. Dla mnie jednak generalnie płytka woda to poniżej 2 m i w takiej zazwyczaj łowiłem. ◀ www.wmh.pl

177


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

178

Mariusz Aleksandrowicz więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, L. Bojarczuk, T.Gancarz

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Tucunare

– punkowiec z Amazonii „Gdyby peacock bass miał włosy, najprawdopodobniej przystrzygłby je w radykalny, sterczący irokez i zabarwił na jaskrawą purpurę, by pasowały do jego szalonych, krwistoczerwonych oczu i żarówiasto zielonego ciała. Wśród ryb jest jak Sid Vicious dla muzyków, wstawionym punkowcem, wodnym anarchistą o agresywnym wyglądzie i z nastawieniem do ciągłej walki”. Roy Tanami www.wmh.pl

179


J

ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

akiś czas temu na łamach WMH pisałem o kolumbijskiej wyprawie na największą pielęgnicę świata – tucunare. Od tego czasu wiele wody upłynęło w amazońskich rzekach, a moje wędkarskie preferencje zmieniły się, sprawiając, że właśnie ta ryba znalazła się na drugim miejscu mojej prywatnej listy „top 10” najbardziej pożądanych gatunków. Ustępuje jedynie potokowcowi, do którego mam silnie sentymentalny stosunek niemożliwy raczej do zdeklasowania. Tucunare (peacock bass) swój niebywały awans na „top 10” zawdzięcza nie tylko nieprawdopodobnej sile, ale również swojemu wyglądowi, a także niezwykłej scenerii, w której zwykło się go poławiać. Najlepszym miejscem do łowienia tej ryby jest dorzecze Rio Negro – największego dopływu

180

Amazonki. Najlepszym to znaczy takim, gdzie możemy spotkać się z rekordowymi okazami. Rio Negro, której wody mają barwę dwunastoletniej whisky, po ponad 2 tys. km w miejscu Encontro das Aquas (spotkanie wód), nieopodal Manaus, łączy się z wodami Solimoes (brazylijska nazwa górnej części Amazonki od granicy peruwiańskiej do ujścia do niej Rio Negro). Widok jest niesamowity, gdyż rzeka jest po prostu dwukolorowa. Ciemne wody Rio Negro płyną obok jasnych jak kawa z mlekiem wód Solimoes, nie mieszając się z nimi. Dwie barwy zanikają dopiero po kilkudziesięciu kilometrach. To właśnie w Manaus rozpoczyna się nasza amazońska przygoda. Z tego miasta ze wszech stron otoczonego tropikalną dżunglą udajemy się małym, wyczarterowanym samolotem do Barcelos, Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

kilkaset kilometrów w górę Rio Negro.

* * * Przystanek w Barcelos, mała urocza mieścina nad brzegiem Rio Negro. Nie ma tu żadnej lądowej drogi, można jedynie dopłynąć albo dolecieć. Dookoła dżungla. Główna ulica ciągnie się wzdłuż rzeki. Małe schludne domki, kilka restauracyjek

i przytulnych barów. Wilgoć i upał sprawiają, że wstępujemy do jednego z nich. Zamawiamy oczywiście piwo. Jeszcze nigdy nie otrzymałem tak podanego, zupełnie jakbym zamówił szampana. Oszroniona butelka wystaje z metalowego naczynia wypełnionego kostkami lodu. - Cóż to za zwyczaj? - Piwo musi być zimne – słyszę w odpowiedzi. Gdyby ktoś otrzy-

Nasza flota. www.wmh.pl

181


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Kontrolny rzucik na wejściu do laguny. mał ciepłe, mógłby się słusznie zdenerwować i najzwyczajniej w świecie zastrzelić barmana. Miły obyczaj. Kiedy wracamy promenadą na statek, podążają za nami piękne młode dziewczyny. Trzymają się na odległość dziesięciu kroków. Z każdym 182

przebytym metrem zjawia się ich coraz więcej. Nie zaczepiają nas, nic nie mówią – jedynie szepczą coś między sobą i rechoczą. Miało być o rybach, a wygląda na dziennik emerytowanego członka Partii Przyjaciół Piwa albo kryptoreklamę Związku Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. Do rzeczy więc… Wreszcie wypływamy. Z Leonem i naszym indiańskim piloteiro Pablo dzielę łódkę, którą wbijamy się w wąski kanał łączący główną rzekę z ukrytą w selwie laguną. Panuje niemal całkowita ciemność, mimo że jest dopiero południe. Korony drzew gęsto porastających brzegi kanału splatają się ze sobą, tworząc nad naszymi głowami naturalne sklepienie, z którego niczym sople zwisają setki nietoperzy. Ciekawe, czy wśród nich są również wampiry? Mroczny widok. Na końcu tunelu widzimy ostro przebijające się światło. Jesteśmy na miejscu. Powietrze stoi, powierzchnia laguny jest zupełnie gładka. Rozglądamy się w poszukiwaniu oznak życia, czyli żerujących ryb. - O, tam. www.wmh.pl

SKOCZ DO!

183


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Dobry piloteiro to połowa sukcesu. 184

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Dziesiątki rybek wielkości dłoni raz po raz nerwowo wyskakuje z wody, by ostatecznie wylądować na piaszczystej plaży. Dostrzegamy ciemne grzbiety drapieżników. Kilku rybkom udaje się ześlizgnąć do wody. Z deszczu pod rynnę – wprost do paszczy oprawców. Wściekłe leje na wodzie, krótka szamotanina i na powrót cisza. Pozostała na brzegu część rybek również już nie daje znaków życia. Znikąd pojawia się para czarnych urubu, niewielkich sępów, by posprzątać wybrzeże. - Co to było? – pytam piloteiro. - Tucunare. Pora zaczynać – odpowiada. Rzucamy w sam środek sceny, na której przed chwilą rozegrał się dramatyczny spektakl. Podszarpywana zarra sunie zygzakiem po powierzchni wody. Nagle potężna siła uderza w przynętę, wybijając ją w powietrze na wysokość metra. Nie trafił, www.wmh.pl

185


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Koledzy też nie próżnują. a raczej trafił, ale się nie zapiął. Poprawiam rzut. Prowadzę jerka jak poprzednio. Przestaję kręcić korbą, by na sekundę pozostawić przynętę bez ruchu. To 186

wystarcza, by ponownie sprowokować rybę do ataku. Tym razem zarra wylatuje w powietrze wraz z rybą. Docinam kilkukrotnie. Siedzi. Skacze jeszcze kilka Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

razy, by po chwili zmienić taktykę, próbując z impetem wbić się w zatopione konary. - Dokręć hamulec, nie daj uciec w zaczepy – rzuca Pablo. www.wmh.pl

Nie daję, siłowo zmieniając kierunek ucieczki. Wreszcie ryba jest przy burcie. Piloteiro zwinnym ruchem za pomocą boga gripa wciąga rybę do łodzi. Pierwsze tucunare. Teraz Leon holuje swoją rybę. Jest znacznie większa od mojej. Kiedy jest przy burcie, dostrzegamy za nią jakiś cień. Po chwili to już nie cień, to ogromny różowy potwór. Mówiąc ogromny, mam na myśli, że jest naprawdę… ogromny – wielkością zbliżony do naszej łodzi. Otwiera wydłużoną paszczę, by na moment zamknąć w niej leonową zdobycz. Czyni to tak delikatnie, że wędka Leona nawet nie drgnęła. Niesamowite. Potwór instynktownie wyczuwając, że chyba nie wszystko jest w porządku, że coś tu nie gra, rozwiera szczęki, uwalniając rybę. - To inia, różowy delfin. Kiedy Leon wypuszcza swoją zdobycz do wody, delfin jakby 187


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

tylko na to czekał. Podpływa i niemal natychmiast ją pożera, po czym oddala się na jakieś 40–50 m. - O, jest jeszcze jeden. - I jeszcze tam. 188

Gdyby peacock bass miał włosy, najprawdopodobniej przystrzygłby je w radykalny, sterczący irokez.

Trzy delfiny stały pod powierzchnią wody, obserwując nasze poczynania. Za każdym razem, kiedy oddawaliśmy wolność złowionej rybie, delfiny podpływają i z miejsca Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

ją pożerają, by po chwili na powrót odpłynąć na bezpieczną odległość – tak by nie płoszyć nam (i sobie) pasiastych zdobyczy. Karmimy je niczym kaczki w oliwskim parku. Delfiny najwyraźniej są zachwycone faktem, że wrzucamy ryby do wody. Zupełnie inne zdanie na ten temat ma nasz indiański przewodnik. - Ryby łowi się po to, by je zjeść. Dlaczego je wypuszczacie? Nasze zawiłe próby tłumaczenia nie tyle nawet z powodu bariery językowej, co jakże odmiennej filozofii, pełzły na niczym. Wciąż powtarzane pytanie: „ale dlaczego?” pozostaje bez akceptowalnej odpowiedzi. Wreszcie dajemy za wygraną: - Bo tak lubimy. - Bo tak lubicie – powtarza Pablo, zaciąga się papierosem i uciekając wzrokiem, spogląda z zadumą gdzieś hen przed siebie. www.wmh.pl

Na kolejnej lagunie Leon chce zakotwiczyć łódź w obiecującej zatoce. Chwyta więc naturalnym odruchem kotwicę i ciska za burtę. Niestety, okazuje się, że nie jest przywiązana i wraz z całą liną zwyczajnie tonie. Pablo widząc całe zdarzenie, pyta nieśmiało: - Dlaczego wyrzuciliście kotwicę? I nie czekając na naszą odpowiedź udziela własnej, niepewnej: - Bo tak lubicie? – i znów uciekając wzrokiem, spogląda z zadumą gdzieś hen przed siebie. Mimo utraconej kotwicy laguna w sumie jest dla mnie łaskawa. Podarowuje mi to, po co tu przyjechałem: wielką i silną rybę – ciemnego, doskonale wybarwionego samca tucunare asu z charakterystycznym guzem tarłowym na grzbiecie. Jestem przeszczęśliwy, nie mam już ochoty na dalsze wędkowanie. Pragnę jak najszybciej wrócić do Barcelos, 189


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

by podzielić się wrażeniami z pozostałymi towarzyszami amazońskiej ekspedycji. Chyba Jean-Lousi Trintignant w filmie „Mężczyzna i kobieta” powiedział, że bossa nova to nie tylko muzyka, ale sposób życia. Patrząc na Brazylijczyków, trudno się z tym nie zgodzić, choć połowa z nich nigdy o bossa novie nie słyszała. Nieważne, zostawmy to. Chcę tylko powiedzieć, że obywatele tego wielkiego państwa żyją w rytmie muzyki i to nad wyraz przyjemnej. Dobijamy do portu i podpływamy pod nasz statek bazę. Chłopaki ze szklaneczkami w dłoniach relaksują się na górnym pokładzie. Jeszcze z kei krzyczę do nich, że dorwałem lorbasa i gestykulując wymownie, relacjonuję całe zdarzenie. Przecho-dzący obok Latynos widząc moje podekscytowanie, pyta: - Co się stało?

190

Mówię, Leon tłumaczy, że wielka ryba, że spełnienie marzeń, że taki dzień, który się pamięta do końca życia... Gość gratuluje mi, po czym odwraca się w stronę swoich kompanów i przywołuje ich kilkoma słowami. Kolejni faceci ściskają mi rękę, przekrzykują się jeden przez drugiego; są szczerze uradowani moim sukcesem. Na nabrzeżu robi się drobne zamieszanie. Po chwili pojawiają się kolejne osoby. Są też znane nam już rechoczące dziewczyny, które teraz drą się w niebogłosy: - Maria, zawołaj Jessicę i Laurę… facet złowił wielką rybę. Wieszają mi się na szyi, całują w policzek, podszczypują… Pojawia się też korpulentna Murzynka z ogromnym magnetofonem. Już lecą jakieś latynoskie rytmy, wszyscy nie przestając gadać, zaczynają rytmicznie poruszać biodrami, Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

a po chwili tańczą na całego. Dołącza załoga z naszego statku ze skrzynką piwa. Impreza na kei rozkręca się. Każdy mnie ściska, całuje, podrzuca, jakbym co najmniej spod kół rozpędzonej ciężarówki w ostatniej chwili wyciągnął czteroletnią dziewczynkę. - Leon – pytam – co się tu dzieje? Leon, który mieszka w Brazylii od pół wieku, mówi:

One for

- Normalka. Ludzie zobaczyli, że jesteś szczęśliwy. Szczęście nie jest zjawiskiem zbyt częstym, ale wierzą, że zaraźliwym. Jeśli się zdarza, trzeba je celebrować, a każdemu biorącemu udział w świętowaniu udziela się jego cząstka. Taka mentalność, jakże odmienna od naszej sztywniackiej znad Wisły. Pięknie, prawda? Samba. Tucunare samba. W jej rytmie pora wracać na ryby. ◀

There is only one ORIGINAL... SP

GS

BP

RY OB

GP TS FT CT

all Predators

RB

SKOCZ DO!

CR HR PI WO

MG BC

SÄNGER ROLLENLAGER GMBH & CO KG (SP Z O O SPÓŁKA KOMANDYTOWA) ODDZIAŁ W POLSCE Rynkowa 18 - 62-081 Przeźmierowo - +48 501 656 650

RM CB

191

www.wmh.pl

HOME OF PREDATOR FISHING

www.saengerpolska.pl


Izabela Jakubek

Krz ysz tof Michalski

Jarosław Paciejewski

Łukasz Zabielski z ojcem Piotrem

192

Marcin Jagiełło


Sebastian Kłosowski

Łukasz Amelańczuk

Przemek Stankiewicz

Michał Dymek

Sebastian Chaber

193


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

Streamerowy zawrót głowy

194

Mirosław Wnuk Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


D

WĘDKARSTWO W ę d k a r s t wMUCHOWE o muchowe

Zapewne wielu z Was zaczęło już sezon na dobre. W nizinnych rzekach pstrągi szybko nabierają formy, a więc na pewno będą dobrymi przeciwnikami. W górskich ten proces opóźnia się zwykle o miesiąc bądź dwa, w zależności od łaskawości Matki Natury. Streamer Polish Pike gotowy na zębate.

miękkich promieni, najlepiej czarnej kury, dzięki czemu podczas nawet wyjątkowo delikatnego prowadzenia mucha „żyje” w wodzie. Wydaje mi się, że jest to jeden z głównych czynników jej skuteczności. Przy okazji podzielę się z Wami anegdotą, która dziwnym trafem zapadła mi w pamięć. Pewnej jesieni wybrałem się ze znajomymi spinningistami na czorsztyńskie okonie. Żeby nie mówiono, że aż taki ze mnie muchowy ortodoks, wziąłem do ręki „korbę”. Po 2 godzinach obławiania przeróżnymi obrotówkami i gumami nic się nie wydarzyło. Pod pomostem stało całkiem fajne stadko okoni, ale cóż… ryby nie reagowały na nasze przynęty. Chłopaki podirytowani zaistniałą sytuacją zaczęli kombinować, wygrzebywać spod kamieni robaki, przezbrajać spinningi w spławiki itd. Ja na całe szczęście przemyciłem muchówkę, a jakże. Pierwsze pół godziny czesania puchowcami nie dało rezultatu i dżdżownice były górą. Na szczęście szybko poszedłem po rozum do głowy i na końcu przyponu zawisł Black Zulu. Rzut, naprowadzenie muchy w stadko nieruchomych okoni, pierwszy lepszy pasiak z brzegu podpływa, nieśmiało przyglądając się mojemu wynalazkowi, szybki skok do muchy i jak to mówią za oceanem – fish on! Okoniowy worek się rozwiązał. Kolejne 2 godziny upłynęły pod znakiem czerpania czystej radości z przechytrzania, holowania i wypuszczania tych zagadkowych ryb. Pojedynek żywych robaków z Black Zulu wygrała mucha! Korzystając z długich zimowych wieczorów, warto sobie ukręcić podstawowe imitacje różnych pospolitych żyjątek, takich jak: nimfy larwy ochotki (np. buzzery) czy też ważki (damsel fly), które swoją drogą są także świetnymi muchami na jeziorowe pstrągi. Są one tanie i nieskomplikowane w wykonaniu. W Internecie znajdziecie setki wzorów wraz z opisami www.wmh.pl www.wmh.pl

rapieżny pstrąg chcąc zaspokoić swój głód, tylko czeka ją na jakiś przepływający nieopodal jego pyska wysokobiałkowy pokarm. Muszkarze to wiedzą i wiosną częściej niż w innych porach roku sięgają po streamera. Niektórzy łowią na streamera tylko i wyłącznie na

Wybierz to co najlepsze!

Kurtki, spodnie, wodery, buty, torby, bielizna i akcesoria.

www.salar.pl

tel.604-614-641 195 85


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

początku sezonu, a w późniejszym okresie zupełnie lekceważą jego stosowanie. Tak czy inaczej, we właściwych rękach jest on skuteczny. Od razu mówię, że nie jestem ekspertem, jeżeli o tę metodę chodzi. Bardzo ją lubię, często z niej korzystam, ale do niektórych speców jeszcze wiele mi brakuje. Metoda z założenia prosta – rzucamy i ściągamy. Na ryby biorące bez opamiętania bądź świeże „wpuszczaki” może i nie potrzeba nic więcej, lecz wystarczy trafić na dzikie wybredne osobniki lub takie, które niejedno świecidełko w wodzie już widziały... Kto potrafi łowić, a kto nie, doskonale można zaobserwować przede wszystkim na zawodach. A różnice między dwoma zawodnikami łowiącymi na streamera na tym samym stanowisku bywają porażające. Niby obaj podobnie rzucali, prawie identycznie ściągali i ich muchy też wiele się nie róż-

196

niły, a tu jeden ma kilkanaście, a drugi zero ryb. Przypadek? Nie sądzę. Wystarczy przyjrzeć się cechom sprzętu mającym znaczenie podczas łowienia na streamera. Wymienię niektóre: klasa AFTMA, szybkość tonięcia linki (głębokość łowienia), rozmiar i wygląd przynęty, ciężar muchy. Do tego musi jeszcze dojść wprawna ręka łowiącego, a więc: sposób podania, szybkość i sposób prowadzenia, położenie szczytówki (pod wodą/nad wodą). Specjalnie pominąłem grubość przyponu. Podzielając zdanie wielu, nie ma co się patyczkować, należy brać pod uwagę silne brania i konkretne ryby, a więc żyłka o średnicy 0,24 mm powinna być normą. No właśnie, brania. To chyba jedna z tych rzeczy, dla której wielu wędkarzy sięga po streamera chętniej niż chociażby po nimfę. Czymże jest delikatne wyprostowanie przyponu Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

niczym nieróżniące się od puknięcia nimfy w kamień w porównaniu z porządnym streamerowym tąpnięciem podnoszącym w ułamku sekundy poziom adrenaliny do maksimum? W tym artykule chciałbym się skupić się przede wszystkim na muchach. Wszak pudełko dobrze wypeł-

www.wmh.pl

nione różnymi wzorami imitacji małych rybek bywa nad wodą bezcenne. Teoretycznie imitację należy dobrać zgodnie z tym, jaka drobnica w danej wodzie występuje. Ale to tylko teoria, gdyż nigdzie nie jest napisane, że imitacja np. strzebli będzie nieskuteczna w rzece,

197


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

198

Naturalny zonker + główka 50/50 sarna-wolfram.

Klasyczny streamer z piór koguta.

Black leech.

w której one nie występują. Czasami ważne są po prostu kolor i sposób poruszania się muchy. Bo jak inaczej wyjaśnilibyśmy brania na kolorowe puchowce i inne ustrojstwa tego typu? Najpopularniejsze w pudłach nad naszymi wodami są oczywiście pięknie pracujące zonkery (tzw. ślazury – imitacje ślizów) wykonane np. z pasków miękkiej sierści królika. Drugimi cieszącymi się dużą popularnością wzorami są przeróżne imitacje pijawek (wooly buggery itp.). Niemalże do lamusa odeszły natomiast tradycyjne streamery z piór koguta, chociaż ja staram się o nich nie zapominać i zawsze znajdzie się na nie miejsce nie tylko w moim pudełku, ale i na przyponie. I bywają bardzo skuteczne! W Internecie widziałem też wyglądające Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

realistycznie imitacje m.in. głowaczy. Kręcone z syntetyków, idealnie wystrzyżone i pomalowane, aby jak najwierniej odwzorować oryginał, niektóre z niezależnie pracującymi tułowiami czy też w wersji tandemowej. Sam jeszcze nie wziąłem ich na warsztat, więc jedynie mogę pochylić czoło nad ich twórcami. Z pewnością ich wykonanie pochłania wiele czasu, ale za to jaki efekt... aż szkoda wrzucać do wody. Imitacjom rybek ,,przydennych” – jak wspomniane głowacze – sprzyjają gotowe już metalowe główki będące w sprzedaży pod nazwą ,,fish skull”. Zrobione na nich muchy są bardzo ciężkie, co w połączeniu z szybko tonącym sznurem daje zestaw, który jest w stanie spenetrować każdą, nawet najgłębszą banię. Ze sznurem wolno www.wmh.pl

Kontrastujący pomarańczowy brzuszek.

Klasyczny „ślazur”.

Imitacja strzebli. 199


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

tonącym lub intermediate muchy na ciężkich główkach ściągane mocnymi pociągnięciami wykonują pikujący/jigowy ruch ewidentnie wnerwiający kropkowanych rzezimieszków. Normalne nimfowe wolframowe koraliki, mimo że nie nadają główce realistycznego wyglądu, także się nadają. Oczywiście nie zapominajmy o dodatkach flashu lub jakiegoś jaskrawego akcentu kontrastującego ze stonowanym kolorem muchy – to też powoduje puszczanie rybich nerwów. Z materiałów naturalnych ciekawy efekt mogą dać promienie pawia (wzór ,,Alexandra Fly”). Zauważyłem, że bardzo istotnym elementem jest kolor brzuszka. Najczęściej spotyka się złote i srebrne. W ciemniejszych wzorach (czarnych, brązo-

200

wych) wykonuję brzuszki złote lub kontrastujące pomarańczowe. Srebrna lameta sprawdzała mi się przeważnie we wzorach białych lub szarych. Nie bójmy się miksowania ze sobą różnych klasycznych wzorów w celu uzyskania interesującego efektu. Takim nietypowym połączeniem dla przykładu może być klasyczna matuka z muddlerową główką. Warto eksperymentować i obławiać te same miejsca różnymi wzorami. Z doświadczenia wiem, że czasami najdrobniejszy szczegół przesądza o wędkarskim sukcesie. Ospałe i wygłodniałe pstrągi potrafią – o dziwo! – być też wybredne. Wiosna to czas pstrągowego ,,big game”, a więc szykujcie solidne zestawy i ruszajcie nad wodę po przygodę i emocje! ◀

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

www.wmh.pl

201


INNE

Polecamy FOX RAGE PRO SHAD Z UZBROJENIEM

Legendarne Pro Shady są teraz dostępne w wersji gotowej do łowienia. Sprawdzony kształt, najwyższej jakości komponenty, w tym haczyki Armapoint. Dostępne w 2 wielkościach; 23 cm/20 g i 18 cm/15 g i w 5 kolorach. www.foxrage.com/pl

GUNKI G‘FISH SCREW

Wkręcane główki stały się modne w przypadku łowienia szczupaków. Solidne mocowanie wkrętu utrzymuje tylko krótki odcinek przynęty i uwalnia większą część miękkiego korpusu, który wibruje i tętni w wodzie. Przynęty można montować, zaczepiając je w różnych miejscach. Można szybko dostosowywać swoje zestawy, by znaleźć skuteczny w danym dniu sposób prezentacji przynęty. www.facebook.com/gunkipolska

SPŁAWIK EXPERT 202-18 – MARIUSZ SUŁEK

SPŁAWIK EXPERT 204-60

Duży styropianowy spławik do połowu na żywca wszystkich okazałych drapieżników, a w szczególności sumów. Ma centralny przelot oraz dużą, widoczną antenę z łezką. www.expertfloat.pl 202

Typowo zawodniczy spławik karpiowy, opracowany przy współpracy z Mariuszem Sułkiem, mistrzem Polski juniorów i drużynowym mistrzem świata juniorów w Chorwacji, wielokrotnym zwycięzcą ogólnopolskich zawodów indywidualnych oraz Okręgu Płockiego PZW. Kil z wytrzymałego, pogrubionego włókna szklanego stabilizującego korpus. Pusta w środku antena o niewielkiej wyporności pozwala na użycie nieco cięższych karpiowych przynęt (kukurydza, pellet). Przelotka zamontowana jest bezpośrednio na antenie w sposób nieingerujący w powłokę lakierniczą. Gramatury od 0,2 do 1,0 g. www.expertfloat.pl Wędkarstwo

moje hobby


INNE

SPŁAWIKI FIUME ROACH SENSITIVE, ROACH SUPER SENSITIVE, CANAL SENSITIVE

Seria nowych spławików Fiume na sezon 2018. Ich smukła konstrukcja oraz metalowa antenka o niemal zerowej wyporności sprawiają, że spławik jest ultraczuły i nadaje się na trudne wody, gdzie brań jest mało, a każda ryba jest na wagę złota. Węglowy kil zapewnia idealną stabilizację; spławik będzie cały czas prosty jak nowy, nawet podczas częstego przesuwania go po żyłce, co ma olbrzymie znaczenie w czasie brania. Ryby pobierając przynętę, praktycznie nie czują żadnego oporu. Modele te znakomicie sprawdzają się w warunkach zawodów, a także podczas rekreacyjnych zasiadek na przełowionych wodach. www.fiume.pl

ZANĘTA STIL PROFESSIONELL RAUBFISCHE

SENSAS 3000 METHOD FEEDER

Rewelacyjna na płocie, leszcze i okonie zimą przy łowieniu podlodowym na mormyszkę z ochotką oraz wiosną i jesienią, kiedy woda jest zimna. W okresie późniejszym po dodaniu granulatu polecana na duże karpie, leszcze, węgorze i sumy, zwłaszcza przy łowieniu stacjonarnym. Jej składniki oraz intensywny zapach pobudzają do atakowania różnych przynęt. Opakowania 1 kg. www.stil.pl

Seria zanęt stworzonych specjalnie do method feedera. Mieszanki mają dobrą spoistość, lecz szybko rozmywają się na dnie, co gwarantuje, że schowana w koszyczku przynęta będzie natychmiast wyeksponowana. Niektóre mieszanki mają bardzo dużą zawartość mączki rybnej i dzięki temu świetnie sprawdzają się na wodach, gdzie karpie są nęcone kulkami i pelletami. www.facebook.com/Sensas-Polska-1390202934589263 www.wmh.pl

203


INNE

PELLET HACZYKOWY STIL SELECT

Nadaje się do założenia bezpośrednio na haczyk lub włos. Przynęta „miękka” typu soft o gumowatej strukturze, sporządzona z mączek proteinowych i betainy, wzbogacona mieszanką aminokwasów, bardzo atrakcyjna dla wszystkich ryb karpiowatych. Dobrze komponuje się z różnymi rodzajami syropów Amino Dip. Dostępna w 7 wersjach smakowych: Truskawka, Wanilia, Ochotka, Leszcz, Miód oraz dwie nowości – Konopie i Tutti Frutti. Średnice: 8; 10 i 12 mm. Opakowania 100 g. www.stil.pl

PELLET KOSZYKOWY STIL FEEDER

Specjalnie stworzony do połowu na metodę lub jako tradycyjny zanętowy. Łatwy do przygotowania, wystarczy nasączyć pellet wodą. Można łączyć z różnymi przynętami. Zawiera mączkę z kryla! Dostępne średnice: 2; 4, 5 i 6 mm. Opakowania 200 i 700 g. www.stil.pl

KAMIZELKI TECHNICZNE DRAGON TECH VEST

Produkty z serii STREET FISHING. Model Tech Vest nr kat. 98-13-005 odsłania znaczną część pleców i tym samym ułatwia założenie plecaka oraz sprawia, że wędkowanie w upalny dzień jest komfortowe. Tech Vest nr kat. 98-13-006 częściowo zakrywa plecy siatką transmisyjną, a na krzyżowym odcinku pleców ma pojemną kieszeń. Jak wynika z testów, również z tą kamizelką można użytkować lżejszy plecak z rodziny Street Fishing. Obie kamizelki mają pojemne i łatwo dostępne kieszenie, torebki wymienne do przechowywania drobnych przedmiotów lub dipowanych przynęt, twardy futerał na okulary przymocowany na stałe, paski z regulacją długości. Waga kamizelek to odpowiednio 720 i 590 g. www.firmadragon.eu 204

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

MAX TORBA – CHLEBAK

Mała torba wędkarska. Praktyczna i poręczna. Kieszeń główna plus 2 dodatkowe oraz kilka mniejszych siatkowych pozwolą na zmieszczenie wszystkich niezbędnych rzeczy podczas każdej wyprawy. Wymiary 39×13×20 cm. www.maxkf.pl

PUDEŁKA COMPACT STORAGE FOX RAGE

PUDEŁKA MUCHOWE JAXON

Dwustronne z uszczelkami zabezpieczającymi przed wilgocią. Kompaktowe i bardzo praktyczne użytkowanie. Trzy rodzaje wewnętrznych powierzchni. Wymiary 11×8×4 cm. www.jaxon.pl www.wmh.pl

Idealne do przechowywania mniejszych akcesoriów. Wąskie, mocne pudełka to sprytne rozwiązanie, kiedy jesteśmy już nad wodą. Dzięki zastosowaniu piankowych wstawek na główki jigowe i haczyki oraz płaskich przegródek na inne elementy, zmniejszono możliwość ruchu przechowywanych przedmiotów, a tym samym i ich nieprzyjemny stukot. Dostępne w 3 wielkościach: large 280×225,6×30 mm, medium 221×144,7×27,5 mm, small 140×115,2×25,5 mm. Pudełka mają budowę modułową – małe jest połową pudełka średniego, a średnie połową pudełka dużego. www.foxrage.com/pl 205


INNE

SHIMANO STRADIC CI4+FB

Jeden z najlepszych z ogólnodostępnych kołowrotków Shimano, jakie ujrzały światło dzienne. To zdecydowany lider na rynku ultralight, cechujący się świetnym wyglądem, nienaganną pracą, najlepszymi technologiami i niesamowicie niską wagą. Sprawdzi się zwłaszcza w przypadku korzystania z lekkich, nowoczesnych wędzisk spinningowych. Dostępny w rozmiarach od 1000 do 4000. www.shimano.com

ROBINSON ACUSTIK

Nowe rozmiary (306, 506 i 606) znanego 6-łożyskowego kołowrotka gruntowego z wbudowanym sygnalizatorem dźwiękowym i optycznym. Lekka grafitowa konstrukcja kryje mocny mechanizm oparty na wzmocnionej przekładni. Rurkowy kabłąk wyposażony jest w rolkę typu „kropla wody”. Możliwość przełożenia rączki lewa – prawa. Przełożenie 5:1 lub 5,2:1 (w zależności od wielkości kołowrotka). www.robinson.pl 206

ROBINSON MISTICK FD

Kołowrotek przeznaczony do metod spławikowych i spinningu. Bardzo wygodny dla osób leworęcznych ze względu na możliwość przełożenia korbki (z antypoślizgowym uchwytem soft rubber) lewa – prawa. 8 łożysk, grafitowy korpus, aluminiowa szpula główna i grafitowa zapasowa. Dostępne modele 208, 308 i 408 z nawojem odpowiednio 66, 72 i 76 cm. Moc hamulca: 18, 18 i 20 kg. Waga: 287, 304 i 416 g. www.robinson.pl Wędkarstwo

moje hobby


INNE

UNI-CAT OUTRIGGER

Nowy Uni-Cat Outrigger jest niekwestionowanym liderem wśród kołowrotków sumowych o stałej szpuli. Dzięki wielkiej pojemności nawoju (od 0,45 mm/720 m do 0,75 mm/310 m) oraz hamulcowi o sile 28 kg jest niezawodnym narzędziem do walki z rekordowymi sumami. Jego cechy to obudowa z kutego na zimno aluminium, 8-milimetrowa oś ze stopu cynku, Double Anti-Reverse System (OWC Multi Antireverse), 5 uszczelnionych łożysk kulkowych (ze stali nierdzewnej), mosiężna przekładnia typu Wormshaft. Waga 1015 g, przełożenie 4,3:1. www.saengerpolska.pl

KOŁOWROTKI JAXON DOUBLE GRIP

Uniwersalne kołowrotki z charakterystyczną podwójną korbką. Według opinii wielu specjalistów tego typu rozwiązanie pozytywnie wpływa na komfort łowienia różnymi metodami związanymi z precyzyjnym podaniem przynęty. Bardzo wysokie przełożenie 6,3:1. Jest to jeden z najszybszych kołowrotków w ofercie Jaxon. Dostępne 4 podstawowe rozmiary plus dodatkowo wersja z płytszą szpulą Match. www.jaxon.pl www.wmh.pl

SHIMANO STELLA FJ 2018

Najnowsza generacja flagowego kołowrotka Shimano wyposażonego w najnowocześniejsze technologie, takie jak Silent Drive (zapewnia bezdźwięczną pracę) czy X-Protect (chroni przed dostaniem się wody do wnętrza). Ten zdecydowanie jeden z najpiękniejszych i najlepszych kołowrotków na świecie jest dostępny w wielu popularnych wersjach i rozmiarach. www.shimano.com 207


INNE

SHIMANO NASCI FB

Nasci FB to zaawansowany technologicznie, niedrogi kołowrotek spinningowy o nowoczesnym wyglądzie, wyposażony m.in. w odkuwaną na zimno przekładnię Hagane oraz uszczelnienie CoreProtect. Sprawdzi się w wielu odmianach spinningu. Użytkownicy docenią go przede wszystkim ze względu na wytrzymałość, moc i gładką pracę. Dostępny w rozmiarach od 1000 do 4000. www.shimano.com

ŻYŁKA FIUME METHOD FEEDER

Profesjonalna żyłka Fiume Method Feeder jest jedną z najlepszych na rynku do łowienia na metodę. Mało rozciągliwa, bez pamięci do odkształceń, o dużej odporności na przetarcia. Cechy te pozwalają na oddawanie wielu precyzyjnych i dalekich rzutów oraz skuteczne zacięcie ryby ze znacznej odległości. Czarny kolor doskonale maskuje ją na ciemnym dnie łowiska. Dobra zarówno w warunkach poważnych zawodów na method feeder, jak i w rekreacyjnym wędkowaniu w walce z życiowym okazem. Dostępna w szpulach 150- i 250-metrowych, w średnicach od 0,16 do 0,25 mm. www.fiume.pl 208

MAX LEADCORE

Miękki, superwytrzymały materiał na przypony karpiowe. Ołowiany rdzeń został gęsto opleciony włóknami polietylenowymi. Perfekcyjnie przylega do dna, jest odporny na przetarcia. Niezastąpiony do zestawów rzutowych, gdzie eliminuje możliwość splątania zestawu. Wiąże się go, stosując zaplataną pętlę. Kolor camou. Wytrzymałość 45 i 55 lbs. www.maxkf.pl

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

WĘDZISKA JAXON ANTRIS HTI TELE SLIM

Smukłe i wyrafinowane blanki teleskopowe uzbrojone w lekkie przelotki. Idealne wędki do łowienia spławikowego. Uwagę zwraca bardzo mała waga stosunkowo długich wędek. Dostępne długości: 4,20 i 4,50 m. www.jaxon.pl

SPINNINGI DRAGON X-TREME HD

Są to krótkie, dobrze wyważone wędziska zrobione z grafitu dobrej jakości, lekkie, ale bardzo mocne i dynamiczne. Wykonane w opatentowanej już technologii Super Tight Wind (S.T.W.). Przy wyglądzie spinningu średniej mocy mają parametry rzutu i holu zarezerwowane dotąd dla solidnych kijów pilkerowych. Wędka o ciężarze wyrzutu do 140 g jest tak lekka i funkcjonalna, że na testach zyskała sobie opinię świetnego kija do łowienia sandaczy z opadu na koguty czy ekstremalnie obciążone gumy (główka 30–35 g). Uchwyt kołowrotka w wersji spinningowej i castingowej. www.firmadragon.eu

DRAGON STREET FISHING JIG I SPINN

Wędziska opracowane z myślą o łowiących w wodach położonych na terenie miejskim (kanały z licznymi śluzami, umocnione betonem i szerokimi opaskami brzegi rzek, portów i przystani). Sa to kije dwuskładowe i szybkie. Umożliwiają szybkie zacięcie i pewnie trzymają holowaną rybę. W ofercie dostępne są modele: Street Fishing Jig długości 2,45; 2,60 i 2,75 m o ciężarach wyrzutu 2–10 oraz 3–15 g; Street Fishing Spinn długości 2,60 i 2,75 m o ciężarach wyrzutu 5–21, 7–28 i 10–35 g. Oferowane w przystępnej cenie. Seria zawiera 10 modeli, akcja X-fast. www.firmadragon.eu

IRON CLAW „THE SNAKE”

Nowa seria wędek Iron Claw „The Snake” charakteryzuje się szybką, nieco agresywną akcją oraz niesamowitym designem przypominającym skórę węża. Część modeli wyposażona jest dodatkowo w magnetyczny system wyważania dolnika, który ma na celu optymalne zbalansowanie zestawu. Dostępne w wersjach: 1,88 m (ciężary wyrzutu do 32 oraz do 11 g), 1,98 m (ciężary wyrzutu do 11 oraz do 8 g), 2,13 m (ciężar wyrzutu do 11 g), 2,44 m (ciężar wyrzutu do 55 g), 2,74 m (ciężar wyrzutu do 55 g). www.saengerpolska.pl www.wmh.pl

209


Tu wpisz kod

Moje filmy

Oferta filmów

Instrukcja

Kontakt

INNE

Strona główna

210

WWW.FILMY.WMH.PL Wędkarstwo

moje hobby


Moje konto

Wyloguj

WMH VoD

Instrukcja korzystania z systemu System VoD WMH umożliwia oglądanie filmów wędkarskich online, do których dostęp uzyskuje się po wpisaniu odpowiedniego kodu. Aby korzystać z naszych zasobów, należy się zarejestrować, co trwa minutę i jest bardzo proste. Filmy do obejrzenia można wybierać spośród pozycji dostępnych w dziale „Oferta filmów”. Filmy, do których dostęp został już wykupiony, są zawsze dostępne po zalogowaniu się w dziale „Moje filmy” już bez konieczności wpisywania kodu. Kody są dołączane do wybranych numerów WMH; jest także możliwość ich zakupienia online w dziale „Oferta filmów”.

www.wmh.pl

211


INNE

Strona główna

Tu wpisz kod

Moje filmy

Oferta filmów

Instrukcja

Kontakt

Adres www.filmy.wmh.pl wpisz w miejsce zaznaczone strzałką.

AKTYWACJA FILMU – kliknij w jedno z miejsc zaznaczonych strzałką, a następnie wprowadź kod z ulotki (lub kod zakupiony – czytaj dalej).

MOJE FILMY – tu znajdziesz wszystkie filmy, które aktywowałeś kodami. 212

Wędkarstwo

moje hobby


Moje konto

Wyloguj

REJESTRACJA I LOGOWANIE – jeśli nie masz konta w naszym VoD, zarejestruj się. Jeśli masz już konto – zaloguj się.

OFERTA FILMÓW – kliknij tu, aby zobaczyć spis dostępnych filmów. Uwaga, część filmów dostępna jest ZA DARMO! KUPOWANIE KODU – aby uzyskać dostęp do filmu, kliknij KUP KOD. Aby obejrzeć zwiastun, kliknij ZAPOWIEDŹ.

POWIĘKSZANIE OBRAZU – aby rozciągnąć obraz na cały ekran, najedź myszką na dolną część okna z filmem i kliknij w miejsce zaznaczone strzałką. JAKOŚĆ FILMU – aby obejrzeć film w najwyższej dostępnej jakości, najedź myszką na dolną część okna z filmem, kliknij w HD i wybierz 720p. www.wmh.pl

213


Strona główna

Tu wpisz kod

INNE

REJESTRACJA

Moje filmy

Oferta filmów

Instrukcja

Kontakt

LOGOWANIE

Aby uzyskać dostęp do zasobów Aby zalogować się do systewideo, należy się zarejestrować mu VoD WMH, kliknij przycisk w naszym systemie. Aby to uczy- „Logowanie” w prawym górnym rogu strony. Po przeniesieniu do nić, kliknij napis „Rejestracja” panelu logowania wpisz dane, w prawym górnym rogu strony. które zostały przez Ciebie podaPo przeniesieniu do formularza rejestracyjnego wpisz w odpone w czasie rejestracji. wiednie pola swój adres e-mail, podaj i potwierdź hasło (co ZAPOMNIANE HASŁO najmniej 8 znaków, w tym co Jeśli nie pamiętasz swojego hasła, najmniej jedna cyfra), a następkliknij na napis „Nie pamiętam hasła” w panelu logowania, nie kliknij przycisk „Zarejestruj”. następnie wpisz adres e-mail Utworzone w ten sposób konto podany w czasie rejestracji jest od razu aktywne i w pełni i zatwierdź je, klikając przycisk funkcjonalne. „Wyślij e-mail”. Link do aktywacji nowego hasła zostanie wysłany. Kliknij na niego, podaj e-mail, hasło, potwierdź je i zatwierdź wszystko przyciskiem „Reset”. Twoje nowe hasło zostało aktywowane i możesz się dzięki niemu zalogować.

214

Wędkarstwo

moje hobby


Moje konto

CZYM SĄ KODY DOSTĘPU I JAK JE MOŻNA UZYSKAĆ? Kod dostępu umożliwia obejrzenie konkretnego filmu spośród dostępnych w dziale „Oferta filmów”. Unikalne kody są dołączane do wybranych numerów miesięcznika WMH. Można je także zakupić, klikając „Kup kod” pod tytułem wybranego filmu w dziale „Oferta filmów”. Kody są także udostępniane za darmo podczas akcji promocyjnych WMH. Uzyskany kod należy wpisać do odpowiedniego okienka w dziale „Tu wpisz kod”. Po jego zatwierdzeniu można już obejrzeć online wybrany film.

www.wmh.pl

Wyloguj

JAKOŚĆ ODTWARZANIA Pamiętaj, że Twój komputer wybierze ją automatycznie tak, aby odtwarzanie było jak najbardziej płynne. Nie zawsze będzie to jakość najwyższa. Możesz ją wybrać ręcznie, według instrukcji zamieszczonej na ostatniej grafice poniżej. Pamiętaj także, że im wyższa jakość odtwarzania, tym film ładuje się dłużej, wymaga ona szybszego łącza internetowego i mocniejszego komputera. Nasze filmy aktualnie są dostępnie w jakości Full HD (720p) w cenie 5,00 zł oraz w nieco niższej jakości SD w cenie 3,50 zł. Niektóre filmy są dostępne za darmo. ◀

215


Felieton

W NASTĘPNYM NUMERZE M.IN.: Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Łowiliście bolenie na kukurydzę? A może klenie na przynęty sumowe lub karpie na sandaczowe gumy? W najbliższym 139 wydaniu WMH Mariusz Drogoś opisze zaskakujące spotkania z niecodziennymi przyłowami.

Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Dla wielu z nas wzdręgi to wiecznie głodne złodziejki przynęt przeznaczonych dla ryb innego gatunku. A może by jednak połowić je celowo? I to te największe! Jak zamienić koszmar w radość, podpowie Daniel Sypniewski.

Jacek Gorny

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

W kwietniu łowcy esoksów bardzo intensywnie myślą już o nadchodzącym sezonie. Nie inaczej jest z Jackiem Gornym, który w następnym wydaniu WMH opisze swoje sprzętowe przygotowania do sezonu szczupakowego. 216

Andrzej Bednarz

Wiosenne łowienie okoni w małej rzeczce ma swój niepowtarzalny urok. Trzeba wyszukać odpowiednie miejscówki, delikatnie podać przynęty i liczyć na to, że niemrawe pasiaki skuszą się na nie. O swoich garbusowych podchodach napisze Andrzej Bednarz.

Paweł Szewc

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Wiosną karpiowe zasiadki kierują się swoimi prawami. Również nęcenie wymaga specyficznego podejścia. Zapewne z ciekawością przeczytacie artykuł Pawła Szewca o punktowym nęceniu z użyciem materiałów PVA, o mieszankach i strategii nęcenia. Wędkarstwo

moje hobby


Felieton

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

217


Ogłoszenia modułowe

OGŁOSZENIA MODUŁOWE

Oferujemy Państwu połączenie przyjem rekreacji morskiej oraz zmierzen

Rejsy czarterowe dla gr

klientów indywidualnych, o port Kołobrzeg oraz według

Jednostki SOLON, KA

Tel. 663-881-400 polarfish@in

Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWEGIA W MARTIANACH

Jezioro Wersminia

o ŁowiskILL

NO K

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

70 zł Moduł o rozmiarach 47x30 mm tel. 509 707 590 e-mail: marcin@wmh.pl

www.wersminia.pl +48 696 464 838

info@microbait.com

a Ręczrnobota!

www.Microbait.pl 218

Wędkarstwo

moje hobby

in

a Ręczrnob

www


SKOCZ DO!


EN D U R AN CE R O DS D E SI G N ED by T E A M D R AG O N

SKOCZ DO!

Ze sprzętem Dragona jeżdżę na ryby już od bardzo dawna. Dlaczego? To proste, jako zawodowy przewodnik wędkarski zawsze wybieram sprzęt, który obok finezji łowienia oferuje też trwałość i niezawodność. Kije Trolling Master czy kołowrotki Rock HD to mój profesjonalny zestaw roboczy w ostatnich latach. W sezonie 2017 na mojej łódce pojawiła się nowość Dragona, Millenium HDG PikeTrolling, ośmioipółstopowa wędka o ciężarze rzutowym do 200 gramów, opracowana na podstawie moich własnych doświadczeń z połowów wielkich, żarnowieckich szczupaków na duże, ciężkie przynęty. Daję głowę, że każdego zaskoczy, jak lekką, smukłą a przy tym niesamowicie mocną i odporną na uszkodzenia wędkę można zbudować w bardzo rozsądnej cenie!

Andrzej Wizner

The Finest

SIC

GUIDE

LIGHT-STRONG

‘ TORAY ‘ dolniki łączące twardą, lekką i trwałą piankę EVA z mielonym korkiem nowoczesne uchwyty typu TVS, umożliwiające bezpośredni kontakt dłoni wędkarza z blankiem wyprodukowane przez japońską firmę TORAY grafity wysokomodułowe o dużej wytrzymałości, od 24 do 46 mln PSI kompozyt grafitowy HDG (High Density Graphite) Endurance w warstwie zewnętrznej, zwiększający odporność na uszkodzenia przelotki typu SiC, z pierścieniem ceramicznym doskonale odprowadzającym ciepło, o zredukowanej średnicy i masie, osadzone w lekkiej i mocnej ramce 40 modeli wędzisk: lekkie wklejanki, klasyczne spinningi, castingowe jerkówki, wędki trollingowe, morskie, sumowe, muchowe




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.