Wędkarstwo moje hobby nr 133

Page 1

www.wmh.pl

1


SKOCZ DO!


Adres Redakcji ul. Jasnodworska 3 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 20 prenumerata: wewnętrzny 120 fax: 22 616 15 24 tel. kom.: 509 707 590 e-mail: gazeta@wmh.pl strona internetowa: www.wmh.pl Redaktor Naczelny: Paweł Mirecki Z-ca Redaktora Naczelnego: Paweł Smyk e-mail: pawel@wmh.pl Zespół Redakcyjny Michał Krzyżanowski e-mail: michal@wmh.pl Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl Multimedia: Robert Goluch Redaktor prowadzący: Zbigniew Mirecki Korekta: Grażyna Leciak Rysunki: Wojciech Górski, Paweł Smyk Stali współpracownicy: Mariusz Aleksandrowicz, Bogdan Barton, Maciej Brzezik, Dariusz Burzymowicz, Jędrek Chorążyczewski, Marian Firlej, Marek Forycki, Damian Furmańczyk, Mirosław Golański, Piotr Gwardiak, Daniel Hoffa, Robert Jernaś, Rafał Jędrzejewski, Remigiusz Kopiej, Marcin Kostera, Piotr Kozieł, Kamil „Lulu” Lukasczyk, Maciej Łuczkowski, Maciej Król, Krzysztof Malesa, Łukasz Marczyński, Piotr „Mysha” Meszyński, Anna Miechowicz, Dariusz Mrongas, Paweł Nadrowski, Sebastian Nowosiad, Grzegorz Pawlak, Piotr Piskorski, Oliwia Popławska, Grzegorz Siciński, Rafał Słowikowski, Waldemar Stachniak, Rafał Stępień, Tomasz Straszewski, Tomasz

Suwalski, Daniel Sypniewski, Paweł Szewc, Wojciech Szymański, Tomasz Wieczorek, Robert Wiśniewski, Wojciech Wiśniewski, Robert Wodziński, Sebastian Zamielski

High Carbon Steel

Chemically sharpened

Dział Reklamy: Michał Krzyżanowski e-mail: reklama@wmh.pl Grafika i skład: Robert Wodziński Internet: Marcin Wosiek e-mail: marcin@wmh.pl

Titanium Classic 04-P

Wydawca: Power Box Sp. z o.o. ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 01-531 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: poczta@twojemedia.pl Dyrektor Generalny: Witold Żytka Produkcja: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Kolportaż: Urszula Chodyła e-mail: ula.k@twojemedia.pl Dział Sprzedaży: Agnieszka Szen

Sea Fox 3M1

Księgowość: Grażyna Zaręba Prenumerata: Edyta Wojtycha ul. Jasnodworska 3, 01-745 Warszawa tel: 22 616 16 04 fax: 22 616 15 24 e-mail: prenumerata@wmh.pl

SKOCZ SKOCZ DO! DO!

Numer konta bankowego: 83 1750 0009 0000 0000 2722 0584 Wydanie: Wrzesień 2017 Fot. okładki: Wojciech Szymański Druk: ArtDruk Zakład Poligraficzny Kobyłka www.artdruk.com

© Power Box Sp. z o.o. Żaden materiał ani jego część nie mogą być reprodukowane bez zgody wydawcy. Wydawca nie odpowiada za treść nadesłanych ogłoszeń i reklam. Nadesłanie materiałów redakcyjnych jest równoznaczne z udzieleniem zgody na publikację. Wydawca zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów. Materiały nie zamówione nie będą zwracane autorom.

Titanium Chinu 115G JAPANESE TECHNOLOGY

www.robinson.pl


od redakcji

Paweł Mirecki

Redaktor Naczelny magazynu „Wędkarstwo moje hobby”

W moim prywatnym rankingu miesięcy październik plasuje się bardzo wysoko. Już się pewnie domyślacie, dlaczego. To oczywiście ze względu na szczyt żerowania szczupaków i sandaczy. Bo co by nie pisać o urokach maja, czerwca czy nawet września, to właśnie „miesiąc paździerzy” jest wyjątkowo hojny. Właśnie teraz połowy są najobfitsze, a zębate ryby – najgrubsze. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że właśnie do październikowego numeru naszego magazynu zdecydowaliśmy się dołączyć DVD z filmem poświęconym łowieniu esoksów. Mam nadzieję, że przedstawione tam przynęty i techniki ich prowadzenia pomogą niejednemu z Was w złowieniu ryby życia. A w tym miesiącu jest na to realna szansa. Zaręczam, że warto się przekonać, co tym razem proponujemy. Teraz co nieco o zawartości niniejszego numeru WMH. Trochę na przekór pierwszym zdaniom wstępniaka zacznę od ryb spokojnego żeru. Marcin Kostera, którego dobrze znacie jako zwolennika sięgania po różnorodne rozwiązania, tym razem radzi zainteresować się łowieniem matchówką, bez stosowania jednak zanętowej „spożywki”. Jesteście ciekawi, co proponuje w zamian? Jeśli tak, to na pewno się nie zawiedziecie, czytając jego artykuł. Daniel Sypniewski dla odmiany zajął się wędkowaniem w rzece. Wszyscy wiemy, jakie niżówki trapiły nasze łowiska w ostatnich latach. Każdy medal ma – jak wiadomo – dwie strony, więc także w czasie niżówki można 4

liczyć na ładny połów. O tym właśnie specyficznym wędkowaniu pisze członek załogi poznańskiego Centrum Wędkarstwa. Paweł Smyk zachęca tym razem do sięgnięcia po ciężką odmianę metody. Rzadziej spotykana na naszych wodach, bo ani to typowy method feeder, ani wędkarstwo karpiowe. Paweł stosuje ją jednak nie bez powodu i warto się uważnie przyjrzeć jego działaniom. Stąd już niedaleko do typowego wędkarstwa karpiowego. W tym dziale gościmy dziś na naszych łamach debiutanta, Jakuba Dłubaka, który szczegółowo omawia swoje sposoby na październikowe zasiadki. Jesteście ciekawi, dlaczego rezygnuje z nęcenia punktowego na rzecz sypania solidnych ilości karmy? Jeżeli tak – to artykuł dla Was. Pora na drapieżniki. Herbową rybą miesiąca jest bez wątpienia sandacz. I właśnie o nich pisze Michał Krzyżanowski, zapraszając nas na małe jeziorka i zaporówki o płaskim dnie. Brzmi to mało zachęcająco, ale bez obaw. Michał wie, co robi, a jego wskazówki są z całą pewnością warte uwagi. Mariusz Drogoś zachęca natomiast do wizyty nad Odrą. Przeczytajcie jego artykuł, a dowiecie się, dlaczego śledzi prognozę pogody w Czechach i łowiąc rapy, omija sztandarowe boleniowe miejsca w rzece. No i na koniec relacja z dalekiej podróży Rafała Słowikowskiego, który wybrał się nad dziewiczą rzekę Ponoj na Półwyspie Kolskim, gdzie na śmiałków czekają siomgi, hariusy, sigi, szczuki i okunie. I to by było na tyle, jak mawiał klasyk. Do zobaczenia nad wodą! Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

Copyright 2017 DAIWA-CORMORAN Sportartikel-Vertrieb GmbH

W tej odsłonie Morethan 2017 będzie dostępny w trzech rozmiarach 2500, 3000 i 3500. Wyposażony w topowe technologie Daiwa: Mag Sealed (łożyska, rolka prowadząca, oś), nowoczesny hamulec ATD, 12 łożysk, mechanizm Hyper DIGIGEAR, obudowa Monocoque (model 3500). Niezastąpiony do połowu sandaczy, szczupaków troci i okoni. Doskonała propozycja dla wytrawnych wędkarzy szukających niezawodnego sprzętu w ekskluzywnym wydaniu.

| 12-krotny splot | udźwig wyższy nawet o 20 % | odporność na ścierania większa nawet do 72 % względem standardowych plecionek | zmniejszenie tarcia na przelotkach nawet o 18 % dzięki silikonowej powłoce | made in Japan

Dołącz do nas na Facebook: www.facebook.com/DaiwaPoland

www.wmh.pl

5 www.daiwa.eu.com | www.daiwa.info.pl


spis treści

REDAKCJA ŁOWI

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Sandacz z małej wody 8

Wczesnojesienne karpie 164

Na ciężko i na lekko 20

Złota karpiowa jesień 174

Metoda na dzikim jeziorze 30

PORADY EKSPERTÓW Szczupaki z rozlewisk 40 Bolenie z podniesionej wody 56 Spinningowa finezja 66 Okoniowe skorupiaki 78

ZA GRANICĄ Ponoj 182

WĘDKARSTWO MUCHOWE Dunajec – miłość od pierwszego wejrzenia 198 Polskie łowiska lipieniowe 206

Rozmiar ma znaczenie... 90 Okoniowa górka 100

INNE

Jesienna niżówka 112

37 Klubowe Spławikowe

Jesienne leszcze z rzeki 124

Mistrzostwa Świata 134

Leszcze ze starorzeczy 142

Instrukcja korzystania z systemu WMH VoD 216

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU Odległościówka z samą gliną 152 6

Polecamy 222 W następnym numerze m.in. 232 Wędkarstwo

moje hobby


Choć sandacze kojarzą się najczęściej z urozmaiconym dnem dużego zbiornika, Michał Krzyżanowski zachęca do odwiedzania małych, płytkich jeziorek.

8

Sebastian Rej tym razem przedstawia swoje sposoby na leszcze, podpowiadając, jak je łowić odległościówką w specyficznych miejscach, czyli na starorzeczach.

142

www.wmh.pl

Waldemar Stachniak spróbuje nas przekonać do „lekkości” w wędkowaniu. Opowiada, dlaczego sądzi, że to właśnie stosowaniu finezyjnych rozwiązań zawdzięcza duże ryby.

66

Artykuł naszego poznańskiego kolegi Daniela Hoffy to kompendium wiedzy z zakresu przygotowania się do jesiennych zasiadek na duże karpie. Zapraszamy do lektury.

174 7


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

8

Michał Krzyżanowski więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Dziś dla odmiany zabiorę Was na jeziora i zaporówki małe i bardzo małe. To łowiska specyficzne, ale warto dać im szanse.

Sandacz

z małej wody www.wmh.pl

9


P

REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

aździernik to taki czas, kiedy wędki często i regularnie trzeszczą pod ciężarem walczących na nich sandaczy. Miejsce wędkarza jest zatem nad wodą i na wodzie, a nie w domu, tym bardziej że otaczają nas piękne jesienne plenery. Ryby drapieżnie – a jako się rzekło, piszę w tym miesiącu o sandaczach – także mają powody do aktywności, bo właśnie teraz woda w większości polskich jezior i sztucznych zbiorników ma temperaturę optymalną dla tego gatunku. Mętnookie żerują więc pięknie. Rzecz jasna im bliżej końca miesiąca, tym natężenie ich żerowania spada, ale najpierw osiąga kulminacyjny moment w skali roku. Naprawdę warto być teraz na wodzie jak najczęściej, aby wykorzystać ten czas. Bo jest po prostu fajnie!

10

Aby zakosztować sandaczowych emocji, wcale nie trzeba daleko wojażować. Tu właśnie kłaniają się małe zbiorniki, o których pisałem w lidzie. Jeśli tylko zarybiono je sandaczami i nie zostały one do cna wyłowione, warto się nad nie wybrać. Chyba większość wędkarzy ma taką wodę w odległości nie większej niż 100 km od miejsca zamieszkania. Mniejszą lub większą, ale ma. Takie zbiorniki mają powierzchnię do 100, a często nie przekraczają 50 ha. Ich wspólną cechą jest często płaskie dno i głębokość nieprzekraczająca 3–3,5 m. Od razu zastrzegam, że nie dotyczy to wielu zbiorników powyrobiskowych, których konfiguracja dna i głębokość są nieprzewidywalne i czasem zgoła fantazyjne. Tego rodzaju woda co prawda nie wymaga łodzi, gdyż można łowić z brzegu, niemniej jednak łódź lub ponton dają o wiele Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Pewne japońskie żyłki do każdej metody połowu SKOCZ • olbrzymia wytrzymałość na mokrym węźle • niewidoczna w wodzie • zredukowana rozciągliwość • odporność na przecieranie • przeznaczona do spinningu

• superwytrzymała na zrywanie • niewidoczna w wodzie • idealnie gładka • brak pamięci • przeznaczona na spławik

Robinson pierwszy opracował technologię potrójnej kompozycji TCT (Triple DO! Composition Technology), która doczekała się realizacji w postaci fantastycznych żyłek. Technologia TCT wykorzystuje trzy różne surowce: poliamid MPC (Modified Polymer Chains) o modyfikowanych łańcuchach polimerowych, elastyczny poliamid RS (Reinforced Structure), o wzmocnionej poprzecznej strukturze wiązań oraz fluorocarbon. Rdzeń żyłki zbudowany jest z poliamidu MPC – wyprostowane, długie łańcuchy zapewniają maksymalną wytrzymałość na zrywanie. Otulinę rdzenia stanowi poliamid RS, który wprowadza do kompozycji miękkość oraz olbrzymie wzmocnienie poprzeczne (żyłka nie załamuje się). Ostatnia, zewnętrzna warstwa wykonana jest z uszlachetnionego termicznie fluorocarbonu, dzięki czemu żyłka staje się niewidoczna w wodzie oraz niewiarygodnie odporna na przecieranie.

• olbrzymia wytrzymałość na mokrym węźle • niewidoczna w wodzie • zredukowana rozciągliwość • odporność na przecieranie • przeznaczona do spinningu

• topowa wytrzymałość na zrywanie • niewidoczna w wodzie • brak pamięci • przeznaczona na przypony i do połowów spławikowych

• niewidoczna w wodzie • niezwykle miękka • mało rozciągliwa • podwyższona wytrzymałość na węźle • przeznaczona do połowów spławikowych

www.wmh.pl

• olbrzymia wytrzymałość na mokrym węźle • niewidoczna na ciemnym dnie • niska rozciągliwość • doskonała trwałość • odporna na przetarcia • przeznaczona do połowu sumów

Japońska, specjalistyczna żyłka o ciemnobrązowym zabarwieniu, przeznaczona do połowów z koszykiem zanętowym. • wyjątkowo odporna na przetarcia • super wytrzymała na węźle • brak pamięci • odporna na szkodliwe działanie promieni UV

Japońska, tonąca żyłka przeznaczona do połowów metodą odległościową. • tonąca • bardzo mocna • idealnie gładka • brak pamięci • obniżona rozciągliwość • odporna na szkodliwe działanie promieni UV

Dedykowana głównie do połowów wieczorami lub w nocy, gdyż widoczna w promieniach UV linka ułatwia hol ryby minimalizując ryzyko zerwania. • supermocna na węźle • niewidoczna w wodzie • idealnie gładka • brak pamięci • odporna na szkodliwe działanie promieni UV

Pełna oferta żyłek i plecionek Robinsona na stronie 11 www.robinson.pl


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

większe możliwości i spinningowanie z nich jest po prostu przyjemniejsze. Dno małego zbiornika zaporowego jest o wiele mniej urozmaicone

12

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

niż sporej wielkości zaporówki. Nie ma tu dużych spadów ani wyraźnie zaznaczonego starego koryta. A nawet gdy ono jest, to jest niewyczuwalne. Bo zbiorniki

www.wmh.pl

tego typu powstają na niewielkich rzeczkach, często kilkumetrowej szerokości. Bardzo często te koryta po prostu zostają zamulone. Bywa też tak, że dno takiego zbiornika jest

13


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

przed zalaniem wyrównywane spychaczami, więc potencjalnych stanowisk ryb, znanych z dużych zbiorników, jest tu mało albo wcale. W przypadku dużych co prawda też działały spychacze i koparki, ale rozległość terenu, rozmaitość jego ukształtowania i niechlujność budowniczych zbiornika sprawiły, że po zalaniu ich wodą kryjówek dla ryb jest tam o wiele więcej (nie w każdej zaporówce, ale to już inny temat). Wracając do omawianych zbiorniczków, można czasem liczyć na znajdujące się pod wodą pojedyncze karcze, gruzowisko, resztki grobli czy miniskarpy starego koryta. Ale może być też całkiem płasko, niczym w stawie. Nie ma się co tym przejmować, jeśli tylko są tam sandacze. Na wszystko jest sposób. Na jeziorach naturalnych dno najczęściej przypomina kształ-

14

tem miednicę. Nie ma górek ani innych wyraźnych form ukształtowania podłoża. Super, gdy namierzymy jakieś kamienie ewentualnie mały garbek usiany nimi albo i nie. Za trzcinami są łagodne spady z zielskiem i racicznicami, a gdy tylko „misa” jeziora osiągnie swoją maksymalną głębokość 3–4 m (szybko osiąga, bo spady nie są wielkie), dno się wypłaszcza i zalega na nim muł. Jak z powyższych uwag wynika, można mówić o dużym szczęściu, gdy na omawianych wodach da się zastosować zasadę „znajdź uskok lub górkę, a znajdziesz sandacza”. Jeśli bierzemy się do łowienia z marszu, niezbędna jest echosonda. Oszczędzi nam mnóstwo czasu i nerwów. Pozwoli szybko rozpoznać ukształtowanie dna i jego twardość, a także zgrupowania ryb. Jeśli dno jest płaskie jak decha, to bez echa się raczej Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

nie obejdzie. To wszystko można ustalić, posługując się najzwyklejszym średniej klasy sonarem. Jeśli jednak dysponujemy sondą z bocznym skanerem, to hulaj dusza. Wszystko ustalimy, wykonując o wiele mniej napłynięć na dane miejsce. Eksplorację takiego zbiornika najlepiej rozpocząć od trollingowania. Właśnie zwykła dorożka sprawdza się najlepiej, gdy trzeba szybko rozpoznać nieznaną wodę. Wystarczy poświęcić 2–3 godziny na pływanie w trollu, aby poznać zbiornik opisywanych rozmiarów i być może namierzyć obiecujące miejsce. Wbijam wtedy waypoint do GPS-a zintegrowanego z eschosondą i wracam tu, gdy już opłynę resztę wody. Wobler dobieram taki, żeby pływał 80–100 cm nad dnem. Nie może go orać, ale i nie może bujać za wysoko w toni. Nie jest potrzebny kij do trolwww.wmh.pl

lingu, wystarczy zwykła wędka sandaczowa, niezbyt miękka. Do plecionki wiążę przypon ochronny, bo przyłów szczupakowy jest bardzo prawdopodobny. Mając już namierzone miejsce, zaczynam je obławiać stacjonarnie. Jest to klasyczne łowienie z opadu. Mam ze sobą na łodzi dwa zestawy spinningowe. Zestaw lekki składa się z wędki długości 2 m o ciężarze wyrzutu do 15 g. Plecionka o średnicy 0,08–0,10 mm (różnica niewielka, ale przy wietrze już zauważalna na niekorzyść grubszej linki) wystarczy, aby wyholować każdą rybę. Na łowisko głębokości 1–3 m zabieram główki jigowe o wadze 3, 5 i 8 g. Zbroję nimi rippery i twistery długości 6–10 cm. To do zwykłego opadu, ale warto mieć także główki 15-gramowe, aby móc zastosować opad ekstremalnie szybki połączony ze wzrusza15


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

niem dna. Faza opadu na tak obciążonej przynęcie trwa sekundę, ale wabik wbija się w muł i przy poderwaniu wzbudza jego obłoczek, co przyciąga uwagę sandaczy. Zawsze warto wykonać serię rzutów tym sposobem.

16

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Drugi zestaw jest już cięższy. Wędka 2,4-metrowa z górnym ciężarem wyrzutu do 30 g, plecionka 0,15–0,20-milimetrowa. Przynęty, które podczepiam do tego zestawu, mają 15 cm, ale obciążam je tak samo jak te z zestawu lżejszego. I łowię nimi też tak samo. Można zapytać, to po co zabieram

www.wmh.pl

17


REDAKCJA ŁOWI

SPINNING

taką wędkę? Odpowiadam – bo trzeba mieć jakąś alternatywę dla mniejszych przynęt, jakąś inną możliwość polowania na ryby. Do dużej zaś przynęty potrzebna jest mocna wędka i koło się zamyka. Oczywiście można zabrać jeden mocny zestaw, ale po co się męczyć, używając cały czas niepotrzebnie mocnego kija i niepotrzebnie grubej plecionki? Lepiej mieć dwa różne zestawy. W zbiorniku płytkim i o małej powierzchni ryby są bardzo płochliwe. Gdy jestem na wodzie sam, wszystko jest w porządku. Jeżeli jednak towarzyszy mi kilku wędkarzy na łódkach, to mogę być pewien, że na widok holowanych ryb szybko podpłyną oni „na sępa”, a wtedy z dalszego łowienia nici. Po prostu wypłoszą sandacze nieumiejętnym zachowaniem i hałasami. Pocieszające jest to, że ryby nie

18

przestaną żerować, tylko na jakiś czas przeniosą się w inne miejsce. Trzeba będzie to miejsce znaleźć, ale wobec stada sępów patrzących na ręce jeden drugiemu raczej trudno będzie o lepsze połowy. Wielu wędkarzy po prostu nie potrafi odnaleźć żerujących ryb, co jest zrozumiałe. Ale uporczywe wpływanie w łowisko komuś, kto je odnalazł, nie jest ani zrozumiałe, ani kulturalne. A to niestety powszechna praktyka. Myślę sobie czasem, że niektórzy zamiast echosond kupują lornetki i nimi szukają ryb. Nie na tafli wody, tylko na wędkach sąsiadów z najbliższej okolicy. Na moment jeszcze wrócę do zagadnienia szukania ryb. Jeśli ktoś nie dysponuje nawet najprostszym, najtańszym sonarem, to zawsze zostaje pływanie z woblerem w trollingu. To o wiele lepsze rozwiązanie niż wpływanie komuś w łowisko. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

NOWOŚĆ

XTRA DISTANCE POKONAJ DYSTANS Z NOWYMI WĘDZISKAMI HORIZON XD CLASS

SKOCZ DO!

CECHY WĘDZISK HORIZON XD

PRZEZNACZONE DO ŁOWIENIA FEEDEREM NA DUŻYCH ODLEGŁOŚCIACH ::: CIĘŻAR WYRZUTOWY DO 160 G

NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI WYSOKOMODUŁOWY BLANK WĘGLOWY ::: WYDŁUŻONE POŁĄCZENIE TYPU SPIGOT DLA POPRAWY RZUTU POWIĘKSZONE PRZELOTKI ZWIĘKSZAJĄ MOŻLIWOŚCI RZUTOWE ::: W ZESTAWIE DWIE SZCZYTÓWKI 2.5oz I 4oz DOSTĘPNE 4 WĘDZISKA W 3 DŁUGOŚCIACH (4.0M / 4.3M / 4.5M) DOSTĘPNYCH TAKŻE 5 ZAPASOWYCH SZCZYTÓWEK 1.5oz, 2.5oz, 3oz, 4oz I 5oz www.wmh.pl

matrix_fishing

www.fishmatrix.co.uk

www.youtube.com/user/ifishmatrix

19 www.facebook.com/FishMatrix


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

REDAKCJA ŁOWI

Na ciężko

i na lekko

20

Paweł Smyk

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Ciężki, 70-gramowy metodowy koszyczek, karpiówka, żyłka minimum 0,30-milimetrowa, krótki przypon z hakiem nr 6, dyndająca na włosie kulka o średnicy co najmniej 19 mm i łowienie stacjonarne. Drugi, lekki zestaw myszkuje po łowisku, trafiając tam, gdzie bąble na powierzchni sygnalizują żerowanie ryb. Czy ktoś z Was tak łowi?!

www.wmh.pl

21


C

REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

iężka odmiana popularnej metody to prawie niespotykany sposób łowienia w naszych wodach. Trudno się dziwić, że tak rzadko jest wybierany i stosowany przez metodowców, bo też nie każde dno nadaje się do tego, żeby móc się posłużyć ciężkim podajnikiem, a sam zestaw nie jest zbyt czuły i sprawdza się przede wszystkim jako zestaw samozacinający rybę. Wśród wędkarzy nie cieszy się on zbytnią popularnością, są jednak momenty, kiedy warto po niego sięgnąć, bo jest wygodniejszy i może umożliwić nam spotkanie z okazałym cyprinusem.

CHARAKTERYSTYKA ZESTAWU „NA CIĘŻKO” Podstawową zaletą dużego i ciężkiego podajnika jest możliwość użycia na przyponie sporej przynęty i podania jednorazowo 22

w łowisko większej ilości zanęty. Przydaje mi się to wtedy, kiedy mam już zanęcone w ciągu dnia łowisko i mogę przygotować taki zestaw na noc, bez konieczności donęcania. Ponieważ wykorzystuję wędkę karpiową, nie muszę obserwować brań na szczytówce, a do ich kontroli zwykle stosuję sygnalizator brań i wolny bieg szpuli. Zastosowanie dużej przynęty pomaga selekcjonować ryby, które chciałbym złowić. Oczywiście małe karpiki też potrafią zassać kulkę wielkości 0,20 mm, ale budowa mojego koszyczka (szeroki rozstaw żeberek) pozwala zastosować również większe przynęty. Kiedy więc w łowisku jest duża populacja małych ryb, staje się on naszym sprzymierzeńcem w łowieniu bardziej okazałych sztuk. Zaletą koszyczka o gramaturze 70+ jest to, że sprawdza się on jako zestaw samozacinający rybę. Jak to rozumieć? Kiedy Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

łowimy lekkimi koszyczkami, w przedziale 15–40 g, a w szczególności przelotowo, brania ryb są przekazywane bezpośrednio na szczytówki feederów, quiverów czy pickerów. Zwykle następuje wstępne samozacięcie ryby, ale docięcie jest koniecznością.

www.wmh.pl

W przypadku dużego, ciężkiego koszyczka jego waga i wielkość stawiają na tyle duży opór po braniu, że hak samoistnie mocno wbija się w mięsistą wargę ryby, a nam pozostaje jedynie podnieść wędkę i holować zdobycz do brzegu. Kij karpiowy jest

23


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wówczas najlepszym rozwiązaniem. Nie musimy się obawiać, że pęknie szczytówka przy zarzucaniu czy podczas holu, a zapas mocy wędziska sprawia, że wędkarz w czasie holowania ma poczucie bezpieczeństwa. W stosowanych przeze mnie koszyczkach między podajnikiem a przyponem jest niewiel24

ka zapinka, która umożliwia założenie przyponu z kółkiem łącznikowym, a także zwykłego przyponu z pętelką. Lubię korzystać z tych drugich, 10-centymetrowych, przygotowanych na plecionce, które błyskawicznie zacinają rybę. Do zapinki dowiązuję koniec żyłki głównej lub strzałówki i wsuwam ją w ciasne Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

są nawet dwa podobne „zjagniazdo koszyczka. W ten sposób zestaw staje się zestawem wiska”. To sygnał, że 2–3 ryby samozacinającym. właśnie rozpoczęły przeczeMoje ostatnie doświadczenia sywanie dna w poszukiwaniu przekonały mnie, że oprócz tego jedzenia. Zwykle przebywają ciężkiego, stacjonarnego zestaw takiej stołówce przez dłuższą chwilę, a dla nas jest to dobra wu warto mieć jeszcze drugi, okazja do posłania w tam lekktórym myszkuje się po łowisku, aktywnie szukając ryb. Nie kiego zestawu. Ta strategia ma mam bowiem złudzeń, że miejszczególne znaczenie na łowisce, które sobie dobrze zanęcę, skach, które nazywam żyznymi. zawsze i od razu przyniesie mi To takie, w których występuje liczne brania. duża obfitość pokarmu naturalnego i ryby mogą, ale nie muszą szybko zacząć podjaSTRATEGIA ŁOWIENIA LEKKIM ZESTAWEM dać nasze zanęty. Oczywiście są też takie, w których duża Bywają dni, a niekiedy tylko okresy w ciągu dnia, kiedy ryby konkurencja pokarmowa lub żerują intensywnie i przemiesz- ubogość naturalnego pokarczają się po łowisku w poszumu sprawiają, że ryby bardzo szybko wchodzą w poletko kiwaniu smakowitych kąsków. Najlepiej można to zaobserwo- zanętowe. Łowiska żyzne stawać, gdy w bezwietrzny dzień wiają przed wędkarzem więkw konkretnym miejscu co jakiś sze wymagania, a myszkowanie czas pojawiają się na tafli wody lekkim zestawem metodowym pęcherze powietrza. Bywa, że jest sprawdzonym sposobem na w okolicy jest jeszcze jedno lub żyjące w nich ryby. Swój zestaw www.wmh.pl

25


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

posyłam w okolice bąblowego zagłębia, ale nie w taki sposób, by trafić nim w rybie głowy. Co ważne, warto położyć zestaw

26

możliwie cicho, by nie spłoszyć naszych przyszłych zdobyczy. Bywa, że ryby przebywają bardzo blisko nas, a my nawet

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

o tym nie wiemy. Tak było podczas jednej z moich ostatnich zasiadek. Gdy czekałem na brania ryb, co jakiś czas

www.wmh.pl

dochodziły do mnie z lewej strony dźwięki przypominające cmokanie. Było to w miejscu, gdzie w rogu zbiornika rosły wzdłuż burty niezbyt gęste kępy trzcin. Zaintrygowany słyszanymi odgłosami zacząłem przyglądać się wodzie, skąd dochodziły. Było tam sporo zatopionych gałęzi, ale one nie miały znaczenia dla sprawy. O wiele ciekawsze było samo trzcinowisko, które co jakiś czas „ożywało”. Ewidentnie pomiędzy zanurzonymi łodygami przemieszczały się ryby, które z pewnością żerowały. Co jakiś czas widać było, jak niewielka kępa zielska zaczyna odpływać stamtąd niesiona prądem wody, a na powierzchni unoszą się jakby kożuszki drobniutko przemielonej soczyście zielonej trawy. Postanowiłem działać. Najpierw w okolice zatopionych gałęzi wrzuciłem dwie garści słodkiej kukurydzy konserwo27


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wej, a następnie posłałem tam lekki zestaw do myszkowania. Na branie nie musiałem zbyt długo czekać. Potem na kolejne i kolejne… Tego dnia złowiłem mnóstwo niedużych karpi, które dosłownie zgrupowały się w jednym miejscu. Nie była to pierwsza taka sytuacja na przestrzeni lat mojego wędkowania, kiedy to bardzo wyraźnie było widać, że ekosystem wodny to szalenie ciekawe środowisko, które kieruje się swoimi prawami i które należy mądrze podglądać. Co z tego, że wcześniej w innym miejscu zanęciłem swoje poletko, skoro i tak ryby zadecydowały, gdzie będę łowił. To doświadczenie podpowiada, że nie warto trzymać się utartych schematów i zanęconych miejscówek, ale aktywnie szukać ryb i łowić je tam, gdzie akurat przebywają. Trzeba również kombinować z samymi zestawami, bo choć łowienie

28

na lekkie zestawy metodowe stosunkowo szybko daje upragnione brania, to z kolei ciężki zestaw może przynieść branie naprawdę dużej ryby.

* * *

Jak zwykle na koniec życzę Wam wielu emocjonujących

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

spotkań z okazałymi cyprinusami, amurami czy linami. Nie bójcie się stosować ciężkich zestawów metodowych, ale i myszkować po łowisku lekkimi. A kiedy któryś z doświadczonych wędkarzy zaskoczony Waszymi wynikami powie, że to, co robicie, przeczy

www.wmh.pl

wędkarskim teoriom, to pamiętajcie, że teorie tylko porządkują posiadaną wiedzę, ale jej całości nigdy nie ogarniają. W wędkarstwie jest jeszcze wiele do odkrycia, a ryby zapewne nie raz dostarczą nam powodów do zdziwienia. Powodzenia! ◀

29


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

30

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Marcin Wosiek

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Celem wyjazdu było dzikie jezioro z dzikimi rybami. Trochę więc na przekór sobie w ostatniej chwili wrzuciłem do bagażnika torbę z akcesoriami do metody… Czas pokazał, że była to słuszna decyzja.

Metoda

na dzikim jeziorze

www.wmh.pl

31


P

REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

iękne jezioro z klarowną wodą, otoczone przepastnymi lasami, urzekło mnie od pierwszego spojrzenia. Jakże inne jest ono od mazowieckich łowisk… Atmosferę podgrzała wypowiedź miejscowego kolegi, Marka, według którego dziennie można w nim łowić jakieś imponujące dla mnie ilości kilogramów leszczy. Ponieważ zajechaliśmy na miejsce późnym popołudniem, oczarowani wodą byliśmy już o krok od zostania na nockę z marszu. Nasze zapędy stonowała jednak burza i ostatecznie tę noc spędziliśmy na kwaterze.

ROZPOZNANIE BOJEM Przypadło mi stanowisko na małym pomościku, naprzeciwko którego miało być dobre miejsce na liny. Gdy wróciliśmy nad wodę późnym rankiem, spróbowałem łowić z marszu w celu rozpoznania łowiska. Na jednej 32

wędce miałem otwarty koszyk z mieszanką popularnych zanęt wzbogaconych o ziarna (kukurydza, pszenica, konopie) i białe robaki. Seria rzutów zanętowych na zaklipsowanej żyłce i zaczęło się czekanie. Zestaw był prościutki. Koszyczek na podwójnej pętli (potem zakładałem go już przelotowo na żyłkę), przypon długości 45 cm (potem zmieniłem go na 70-centymetrowy) z żyłki o średnicy 0,16 mm. Drugą wędkę postawiłem z metodą. Ze zwykłej zanęty linowej ze średniej półki (zapach czerwony robak) i bez żadnych dodatków wykonałem wsad do koszyczka (metodowi puryści pewnie się teraz oburzą: jak to tak? zwykła zanęta? przecież tak się nie robi!), na włos z push stopem trafiły 2 czerwone robaki. Przypon 10-centymetrowy z żyłki 0,20-milimetrowej. Po kilku przerzuceniach na wędce zameldował się przyzwoity lin. Do końca Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

poranka złowiłem jeszcze linka niewymiara oraz trochę płotek i wzdręg. Leszczy – ani jednego. To pierwsze podejście w połączeniu z informacjami uzyskanymi od Marka dało mi ogólny ogląd sytuacji: 1. Miejsce rzeczywiście okazało się linowe, więc o leszczach chwilowo zapomniałem. 2. Jak to na jeziorze, bez solidnego zanęcenia nie ma co się nastawiać na większą liczbę okazałych ryb. 3. W ysoka skarpa brzegowa miała swoje przedłużenie pod wodą i w zasięgu niedalekiego rzutu było ok. 3,5 m głębokości. 4. Od brzegu aż do mniej więcej 2,5–3-metrowej głębokości dno było porośnięte jednolitym kobiercem podwodnych roślin. Głębiej były tylko pojedyncze kępy. 5. Drobnicy jest naprawdę sporo, a stałe ściąganie warwww.wmh.pl

koczy zielska okazało się dość ciężkim ćwiczeniem siłowym.

JEDNA NOC Z DESZCZEM Mając już te informacje, mogłem przystąpić do układania taktyki na popołudnie, wieczór, nockę, następny dzień i kolejną noc. Po pierwsze, postanowiłem nie rezygnować ze stawiania dwóch różnych wędek. Jak eksperyment, to eksperyment. Może złowiłbym więcej na dwie metody (a może i nie), ale przynajmniej zasiadka będzie ciekawsza. Po drugie, potrzebne było solidne zanęcenie, aby ściągnąć ryby na dłużej. Ze względu na graniczną na feedera głębokość ponad 3 m i konieczność szybkiego podawania dużej ilości karmy bez użerania się z zarzucaniem spod gałęzi i zielskiem w wodzie postanowiłem zanęcać kulami z dużą ilością ziaren. 33


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Takie widoki towarzyszyły mi cały czas. Po trzecie, wobec wymogu nęcenia w tym samym miejscu przez 2 czy 3 dni przydatne było postawienie markera. Stara matchówka, ciężarek, żywcowy spławik. Rzut trochę w bok od wybranego miejsca, ściągnię34

cie na odpowiednią odległość od brzegu, zaklipsowanie żyłki i gotowe. Nęcisko szykowałem sobie na prawo od markera, który wyznaczał mi odległość podawania kul. Kierunek z kolei obrałem na cypelek na drugim Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

wystrzeliwałem jednorazowo po kilkanaście, tworząc nęcisko. Po południu wszystko było gotowe i można się było zająć łowieniem. Liny obudziły się ok. godz. 18 i brały na czerwonego robaka mniej więcej do godz. 20. Liczba drobnych płotek i wzdręg była umiarkowana. Zdecydowaną większość linów złowiłem na czerwonego robaka podanego na metodzie i tylko 1 sztuka połakomiła się na kanapkę 2 białe plus pinka przy otwartym koszyczku. Jeśli chodzi o małe płocie i wzdręgi, proporcje były dokładnie odwrotne. Na metodę brań było zdecydowanie mniej. I zaczęła się noc – zimna i deszczowa. Już wiedziałem, że mam miejsce bardzo dobre, więc aby brzegu. Przy tej wielkości ryb, nie ryzykować, że ktoś mi rano jakich się spodziewałem, było małe ryzyko wplątania się zdoby- w nie wejdzie, postanowiłem zanocować nad wodą. Ciepłe czy w żyłkę markera. ciuchy, parasol wędkarski, fotel Po czwarte, proca. Kulki wielz rozkładanym oparciem i termos kości małej mandarynki lepiłem z herbatą pomogły mi w tym trzema palcami i takich kulek www.wmh.pl

35


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Większość linów miała takie rozmiary.

wydatnie. Ponieważ w przerwie między deszczami brała tylko drobnica, i to z rzadka, ok. 2 w nocy postanowiłem się przespać. Obudziłem się przed świtem, poszedłem do kolegi na pogawędkę, potem do samochodu po koc i rozgrzany spacerem zabrałem się do nęcenia. Mglisty, chłodny poranek (słońce pokazało się dopiero po 10) sprawiał, że

36

nie bardzo chciało mi się cokolwiek robić, a już najmniej babrać z mokrą i zimną zanętą. Ale cóż, jak trzeba, to trzeba, i znów słuszna porcja mieszanki wylądowała w wodzie. Brania zaczęły się dopiero ok. 6 rano i od razu powiem, że sytuacja zmieniła się na niekorzyść. Poranek przegrałem z kretesem, bo po zanęceniu procą w łowiWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

sku pojawiło się mnóstwo drobnych płotek i wzdręg. Brania miałem często jeszcze w opadzie i na ogół na dwie wędki naraz. Próbowałem je cierpliwie przeczekać, wytrwale przerzucając. I na metodzie doczekałem się jednego poważnego brania, po którym jakaś naprawdę spora ryba zgięła mi wędkę w pół i po kilku sekundach holu zaparkowała w zielsku, skąd już nie dało się jej wyrwać. Po obiedzie i popołudniowym zanęceniu postanowiłem ugryźć temat inaczej. Zrezygnowałem z robaków i na obie wędki trafiły po 2 ziarna kukurydzy konserwowej. Szarpanie się z drobnicą ustało, a na trącenia w szczytówki nie reagowałem, czekając na wyraźne brania. Mniej więcej o 16 wyholowałem pierwszego linka, potem płoć długości 18 cm (na otwarty koszyk), następnie znów zaczęły się liny, większość na metodę, www.wmh.pl

a przy tym udekorowana warkoczami zielska. W międzyczasie zanętę linową zastąpiłem method mixem o zapachu rybno-słodkim, który przekonał do współpracy jeszcze dwie zielonobokie ryby. Złowiłem także podrośniętą płoć, czyli niezawodna kukurydza znów okazała się przynętą selektywną. Gdy nastała przerwa w braniach, w ramach eksperymentu przystąpiłem do modyfikacji zestawu z otwartym koszykiem, wbrew rozsądkowi zakładając przypon 0,12-milimetrowy zamiast dotychczas stosowanego 0,16-milimetrowego. Dwa ziarna kukurydzy podane na nim skusiły sporą rybę, która po 2 s walki zaczepiła koszyk o zielsko i urwała przypon. Zmiana przyponu pomogła, brania się co prawda doczekałem, ale nie taki miał być finał. Jak niepyszny wróciłem do średnicy 0,16 mm... Delikatność ma swoje granice! 37


REDAKCJA ŁOWI

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Masy drobnicy i warkocze zielska utrudniały łowienie.

WNIOSKI

techniki łowienia. Dobrze domoJakie wnioski z zasiadki? Nie czona zanęta na metodzie miała powiem, żeby zaskoczyła mnie większe szanse dotrzeć na dno skuteczność metody. Zaskoczyła w całości niż lekka, niedowilżona mnie jej bezwzględna przewaga i puszysta mieszanka do otwarw jakości połowów nad otwartego koszyczka. Jeśli nawet zanętym koszykiem na drugiej wędce. ta podawana oboma rodzajami Snułem na ten temat różne koszyków docierała planowo na teorie. Na przykład przyczyną dno, to najwyraźniej linom barmogła być głębokość łowiska. dziej przypadła do gustu solidna Trzeba pamiętać, że 3–3,5 m to klucha ciasta, wokół której nie już głębokość graniczna dla tej kręciła się uciążliwa drobnica

38

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

(brak robaków). Rzecz jest do zbadania podczas następnego wyjazdu! A mogło zaważyć jeszcze coś innego, bo przyczyn takiego a nie innego wyniku mogło być milion. W każdym razie wbrew opiniom wielu wędkarzy metoda to technika nie tylko na komercje. Złowione przeze mnie ryby świadczą o tym najlepiej. Łącznie wyholowałem 14 linów, z tego większość na metodę. Muszę jednak uczciwie przyznać, że większość to sztuki niewymiarowe. Na tym jeziorze rybaków nie ma, więc na dwoje babka wróżyła: albo wędkarze nie dają rybom dorosnąć nad wymiar, albo obfitość linków 18–25-centymetrowych to efekt zarybienia lub wyjątkowo udanego tarła. W tym drugim przypadku jest to dobry prognostyk na następne sezony. Na pewno tam wrócę, aby to sprawdzić! www.wmh.pl

* * *

Na pewno jesteście ciekawi, jak nazywa się to jezioro. Byłem już o to pytany po publikacji zdjęć z wyjazdu na moim Facebooku. Obiecałem jednak koledze, który mnie tam zabrał, że tej informacji nie opublikuję. Chyba trudno się dziwić, czemu postawił taki warunek, prawda? Woda jest rybna, niezaśmiecona i niezatłoczona. W wygodnych miejscach brzegi są umocnione, gdzieniegdzie postawiono pomosty. Rybaków w tym okręgu nie ma, a według opinii miejscowego kolegi kłusowników trzymają w ryzach częste kontrole (także policyjne), nocne patrole i inne skuteczne środki egzekwowania przepisów. Patrząc na to przez pryzmat związkowo-mazowieckiego rozpaczliwego bajzlu, aż trudno uwierzyć, że taka może być gospodarka PZW. ◀ 39


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Wydawać by się mogło, że w temacie szczupaków niczego innowacyjnego nie można już napisać. No cóż, mnie od długiego czasu nurtuje kwestia cyklów, w których drapieżniki te na przemian bezwzględnie leniuchują i po kilku godzinach wpadają w amok żerowania.

Remigiusz Kopiej

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

40

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Szczupaki

z rozlewisk

www.wmh.pl

41


D

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ziś opowiem Wam pewną historię, która powtarza się niemal każdego roku na rozlewiskach z dużą ilością szczupakowego pokarmu. Pierwszy raz na wielkie zalane łąki wybraliśmy się z moim sympatycznym kolegą Sylwestrem bodaj 6 lat temu. Nad wodą spędziliśmy 10 dni, kusząc duże szczupaki. Jak to zwykle bywa, po kilku dniach udało nam się łowisko rozpracować i dzięki temu nasze przynęty stawały się obiektem ataków fajnych sztuk. Kolejne lata wędkowania w tym samym akwenie przynosiły raczej marne efekty. Najgorsze w tym wszystkim było to, że doskonale wiedzieliśmy o wielkich rybach, które zamieszkiwały tę dziwaczną wodę. No właśnie, co to znaczy dziwaczna woda? Łowisko, o którym opowia-

42 42

dam, to kilkuhektarowa plątanina rzeczek i oczek wodnych, małych jeziorek i wielkich rozlewisk. Jedynie miejscami głębokość przekracza 2 m, a zdecydowana większość obszaru wodnego to połacie grążelowisk z maksymalną głębokością wynoszącą 1 m. Mało tego, wśród tych pnączy i zielska żyje masa białorybu. Szczupaki mają więc pokarmu pod dostatkiem. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że ryb jest miejscami zbyt wiele. Dominującymi gatunkami są płocie, wzdręgi i leszcze, a ich średni rozmiar to ok. 25–30 cm. Wielką trudność sprawiło nam skuszenie najedzonych szczupaków do zaatakowania naszych przynęt. Przetestowaliśmy całą masę przeróżnych gum, wirówek, woblerów czy jerków i – jak się okazało – po kilku latach obserwacji mogliśmy wyciągnąć dwa sensowne wnioski. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

TYLKO DUŻE I OPASŁE PRZYNĘTY

Tyle teorii! Jak zatem wybrać przynętę, która w wodzie nie będzie zbytnio wariowała, ale Szczupaki w naszej wodzie każdym swoim ruchem będzie bezwzględnie nauczyły się kusiła szczupaka do ataku? korzystać z wysokokalorycznePierwsza sprawa to gumy. Dziś go pokarmu. W szczególności dostępne na rynku są modewczesną jesienią duże przynęty robiły najlepszą robole przynęt gumowych w roztę. Zwróciliśmy też uwagę, że miarach bardzo odpowiednich często gumy czy jerki mierzące dla leniwych esoksów, czyli od po 12–16 cm musiały praco16 do nawet 22 cm. Gumy są wyjątkowo skuteczne, mają jedwać wyjątkowo nieszablonowo. Nierzadko świetne efekty nak jedną wadę. Trzeba je dość dawało pozostawianie przynęt znacznie obciążyć, aby trzymały w bezruchu. Innym zaś razem pion, a na płytkiej wodzie zastonajlepsze rezultaty uzyskiwasowanie obciążenia większego niż 5–8 g kończy się bezustanną liśmy jedynie przez „pstrykanie” zawieszonego w toni jerka. walką z podwodną roślinnością. Jeśli mamy do czynienia z wodą Podstawową sprawą było to, głębszą niż 2 m, guma będzie aby dać drapieżnikowi sygnał, doskonała. W innych przypadby instynktownie wyczuł, że pochwycenie potencjalnej zdokach musimy szukać zdecydobyczy będzie bardzo proste, wanie wśród innych przynęt. a przy tym opłacalne, gdyż sto- My skupiliśmy się na grubych, sunek wydatku energetycznego ciężkich i ledwo tonących jerkach oraz wielkich wahadłówkach do pozyskanych z pożywienia wykonanych z cieniutkiej blaszki. kalorii będzie korzystny. www.wmh.pl

43


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

44

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Jerki, które dawały nam najwięcej ryb, już przy najmniejszym ruchu korbki nabierały pracy. Ich akcja charakteryzowała się leniwym, wężowatym ruchem oraz nieregularnymi błyskami boków, co u szczupaka wywoływało agresję.Numerem jeden był nasz najcięższy, bo ważący nieco ponad 80 g jerk Turpa – leniwa, tłusta i nieco ociężała wzdręga, która odpowiednio prowadzona niemal tańczy w miejscu, co kilka chwil wystawiając łepek nad powierzchnię wody. Za tę dziwaczną pracę odpowiadają gabaryty przynęty oraz jej waga. Turpa to przynęta, którą odkryliśmy na nowo właśnie na rozlewiskach. Kolorystka jerka jest wzorowana na rybach zamieszkujących płytką wodę pełną grążeli i z mułem na dnie. Doskonałe efekty, zapewne ze względu na zasadę mimikry, dawał kolor złoty z czerwonymi dodatkami. www.wmh.pl

45


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

46

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Kolejna przynęta to Rutta – mój ulubiony jerk. Jego najważniejszą cechą jest to, że bez względu na metodę prowa-

www.wmh.pl

dzenia zawsze kusi ryby. To my opierając się na doświadczeniu decydujemy, jaką pracę nadać jerkowi w danym dniu. Rutta

47


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

skutkowała zwykle wówczas, gdy jej praca była bardziej agresywna. To odpowiadało szczupakom. Ze względu na szybkość tonięcia byliśmy zmuszeni do tego, aby przynętę prowadzić kijem uniesionym do góry, czasem nawet bez zbyt częstego podszarpywania. Rutta prowadzona nieregularnie, ale bez ruchu szczytówką, uzyskuje pracę przypominającą trąconą rybę, która ostatkami sił stara się skryć w plątaninie roślinności. Podobne właściwości pracy możemy uzyskać w wahadłówkach, ale tylko tych, które są wykonane z blaszki nie grubszej niż 1 mm. Dzięki obfitym kształtom oraz stosunkowo niewielkiej wadze dobra wahadłówka pozwala na prowadzenie zbliżone do tego, jakie stosowaliśmy w przypadku jerka. Wybór wśród dużych wahadłówek z cienkiej blachy jest niestety bardzo ograniczony.

48

ŁOWIENIE PUNKTOWE Rozlewiskowe szczupaki z grążelowisk nauczyły nas jednej bardzo ważnej zasady. Prawie wszystkie sensowne ryby udało nam się złowić niemal z samych roślin lub ich bezpośredniego otoczenia. Duże drapieżniki prawdopodobnie poszukując wśród roślinności cienia, przebywają tam przez zdecydowaną część dnia. Podawane im nawet pod sam nos przynęty, które nie spełniały opisanych wcześniej warunków, były bezwzględnie ignorowane. Małe wirówki czy gumy na antyzaczepach czasem działały, ale były celem tylko drobnych ryb. Duże szczupaki jeśli w ogóle w trakcie sjesty atakowały, to jedynie grube i tłuste przynęty. Łowienie polegało na podaniu wabika w niewielkie oczka z czystą wodą, a cała operacja opierała się na jak najdłużWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

szym operowaniu nim w wolnej od roślinności przestrzeni. Oczywiście kilkukrotnie trafiliśmy na czas, kiedy drapieżniki wypływały na żer, i wówczas łowiliśmy ryby na otwartej wodzie; te cykle były jednak bardzo nieregularne i krótkie. Łowienie przez cały dzień na wolnej od krzaczorów wodzie dawało zwykle kilka ledwo wymiarowych szczupaczków. Tego typu wędkowanie niestety ma dość istotną wadę. Chodzi oczywiście o zestaw, jakim będziemy łowili. Ciągle wadzące nam zaczepy oraz masa wykorzystywanych przynęt wymuszają stosowanie naprawdę solidnego zestawu. Najlepiej będzie się nam łowiło mocnym, nawet 25–30-funtowym kijem, nie krótszym niż

www.wmh.pl

220 cm. Używanie lżejszych wędek zmusi nas do tego, że nieustannie będziemy podpływali do zaczepionej przynęty, aby uwolnić ją z grążeli. Dopełnieniem całości będą mocny multiplikator i gruba plecionka, którą łączymy z jerkiem lub wahadłem mocnym przyponem tytanowym. Zapewniam, że ciężkie łowienie na rozlewiskach mimo zakwasów w ramieniu i bolących pleców daje jednak niezapomniane przeżycia. Ataki szczupaków w duże jerki to widowisko, które będziemy pamiętali przez długie tygodnie. Gwarantuję też, że już jeden fajny esoks złowiony w płytkiej wodzie nie pozwoli Wam na to, aby nie odwiedzić rozlewisk w kolejnym tygodniu. ◀

49


P R E N U M E R ATA

WMH

w prenumeracie

99,00

SKOCZ DO!

12 wydań WMH (co kwartał wydanie z najnowszymi filmami na DVD, a niezależnie od tego co miesiąc dodawana jest płyta archiwalna) z archiwalnymi filmami na DVD

PRZEDŁUŻ PRENUMERATĘ 50

Wędkarstwo

moje hobby


P R E N U M E R ATA W M H

SKOCZ DO!

archiwalne filmy na DVD

8 × 6,99 zł 55,92 zł 4 × 11,90 zł 47,60 zł Razem 103,52 zł

A N Z ROC ERATA M U N PRE

TO SIĘ OPŁACA!

WEDŁUG ODŚWIEŻONYCH ZASAD! www.wmh.pl

51


ów

m a

PRENUMERATĘ i WYBIERZ

z

DODATEK

SKOCZ DO!

KOŁOWROTEK DRAGON SPECIALIST FD 1025I

Nr kat. DRA

Kompaktowy, wytrzymały i wszechstronny kołowrotek Bardzo mocny kołowrotek spinningowy w duraluminiowej obudowie, polecany do połowu dużych ryb; - waga: 286g - łożyska 9+1 - przełożenie 5,0:1 - pojemności szpuli 0,25 mm/120 m.

Oszczędzasz

244 zł

12 wydań WMH

Dragon Specialist FD 1025i 6 filmów WMH

52

Razem do zapłaty

104 zł

380 zł 89 zł 573 zł

99 zł 230 zł 0 zł

329 zł

Wędkarstwo

moje hobby


12 WYDAŃ WMH (w tym 4 z DVD) archiwalne filmy na DVD

SKOCZ DO!

NA Z C O R RATA E M U PREN

Nr kat. ROB

KOŁOWROTEK ROBINSON MIRAGE FD 3010 Nowoczesny kołowrotek posiadający bardzo precyzyjny przedni hamulec i mocną przekładnię: - łożyska 9+1, - przełożenie 5,1:1, - pojemność szpuli od 0,25 mm/150 m.

Oszczędzasz

184 zł

12 wydań WMH

Robinson Mirage FD 3010 6 filmów WMH

Razem do zapłaty www.wmh.pl

104 zł

190 zł 89 zł

383 zł

99 zł 100 zł 0 zł

199 zł

53


z

r e i yb

w

dodatek do prenumeraty 10 ARCHIWALNYCH FILMÓW WMH GRATIS!

54

SKOCZ DO!

Wędkarstwo

moje hobby


Oszczędzasz

SKOCZ DO!

154 zł

12 wydań WMH

99 zł 0 zł

104 zł 149 zł

10 filmów WMH

Razem do zapłaty

99 zł

253 zł

Lista tytułów filmów do wyboru (cz. 1). Pełny wykaz na stronie www.wmh.pl/DVD Nr 63

Sandacze na martwą rybkę

Nr 76

Spławik kontra lekki grunt

Nr 87

Feeder na stojącej wodzie

Nr 64

Spinning alternatywny/Bat z gumą

Nr 77

Rzeczny spinning na nizówce

Nr 88

Jeziorowe drapieżniki

Nr 65

Z gruntówką na sumy

Nr 78

Odkrywamy Zatokę Pucką/Wiślane bolenie

Nr 91

Sposób na karasia

Nr 66

Jak złowić karpia

Leszcze spod lodu/Zimne klenie/ Spinningowa wzdręga

Wędkarski wielobój/Method feeder na lekko

Wiślana opowieść

Nr 79

Nr 92

Nr 67

Nr 103

Spinning dla wytrwałych

Nr 68

Feeder bez tajemnic

Nr 80

Kleniowa przepływanka/Boatmaster

Nr 106

Opowieści z Zielonej Wyspy

Nr 70

Wyprawa na łososie/Legendarne monoblanki

Nr 81

Klenie z małej rzeczki na spinning

Nr 109

Spinning na Odrze

Nr 71

W poszukiwaniu ryby życia

Nr 82

Szczupaki z płytkiej wody

Nr 112

Vertical jigging od podstaw

Nr 72

Sposób na bolenia

Nr 83

Sandacze z zaporówki

Nr 115

60 mil od Grenlandii

Nr 73

Na tropie ludojada/Słowenia cz. 1

Nr 84

Sum po polsku

Nr 118

Sandaczowe manewry

Nr 74

Sposób na oporne/Słowenia cz. 1

Nr 85

Tyczka dla każdego/Z woblerem na pstrągi

Nr 121

Methodowe strategie

Nr 75

Żywiec kontra martwa rybka

Nr 86

Trudne szczupaki

Nr 124

Highway to Hel

Ciąg dalszy listy w następnych numerach WMH.

55


PORADY

PORADY EKSPERTÓW

Bolenie

z podniesionej wody

56

Mariusz Drogoś

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor, rys. P. Smyk

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

W ostatnich latach zdecydowana większość moich boleniowych eskapad odbywa się przy niżówce. Od czasu do czasu także u źródeł wielkiej nizinnej rzeki spadnie jednak porządny deszcz...

www.wmh.pl

57


N

PORADY EKSPERTÓW

PORADY

awet wielka ulewa, która przejdzie w okolicy dolnej czy środkowej Odry lub Wisły, nie ma wpływu na poziom wody. Baczni obserwatorzy z pewnością zauważyli, że w dużej nizinnej rzece podnosi się on tylko wtedy, gdy deszcz obficie wystąpi w rejonach pierwszych kilometrów od jej źródła. Co prawda, pojawiają się także wahania stanów wody (czasem nawet kilkumetrowe) tworzone przez człowieka (śluzy), ale mowa tutaj wyłącznie o tych naturalnych, spowodowanych przez opady atmosferyczne. Gdy łowię w Odrze poniżej Wrocławia, oczekując podniesionej wody, nic mi z deszczu w województwie dolnośląskim czy nawet opolskim. W takiej sytuacji śledzę prognozę pogody w pobliżu Ostrawy. To od

58

sudeckich opadów w okolicach Gór Odrzańskich w Czechach jest uzależniony poziom wody na całej długości tej wielkiej rzeki. Te obserwacje pozwalają mi przygotować się odpowiednio na łowienie i sprawiają, że przybywając na wybrany przez siebie odcinek, nie jestem zaskoczony stanem wody. Październik – niezależnie od poziomu wody – jest bardzo dobrym okresem na połów boleni. Podniesiony poziom (nie mylić z powodziowym błotem) sprawia, że ich apetyt dodatkowo się wzmaga, a zmniejszona przejrzystość jest wyłącznie naszym sprzymierzeńcem. W zeszłym roku ten miesiąc był właśnie taki. Wezbrana o ok. 2 m woda utrzymywała się przez długi czas, a w szczególności w pierwszych dniach były dobre żniwa, ale również pewne „wymagania”. I tylko ich spełnienie (odnalezienie) sprawiło, że mogłem się Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Rys. 1

Rys. 2

www.wmh.pl

59


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

cieszyć z dużej liczby łowionych boleni (a po zmroku również sandaczy, ale to jest temat na osobny artykuł). Kluczem do sukcesu było przede wszystkim… omijanie 60

każdego warkocza. Owszem, jest to świetne i pewne miejsce boleniowe, ale nie zawsze. Podczas zeszłorocznego jesiennego przyboru w warkoczach w ogóle ich nie było, Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

nie wyjechała stamtąd ani jedna ryba.

ŁACHY I NAPŁYWY Dwumetrowy skok wody sprawił, że część łach umiejscowiowww.wmh.pl

nych między ostrogami znalazła się kilkadziesiąt centymetrów pod powierzchnią. Tam poustawiały się ukleje, a za nimi podążyły bolenie, które kręcąc się na głębszej wodzie, były ciągle w bezpośrednim kontakcie ze swoimi przekąskami (rys. 1). Przez długi czas na tafli wody panował zupełny spokój, ale gdy tylko jakiś osobnik zgłodniał, wychodził na łachę i robił bajzel. I wtedy w ruch szedł tzw. przecinak, który prowadzony z największą jak się dało prędkością kusił maksymalnie w 3–4 rzucie każdą rybę, która przypłynęła do jadłodajni. Wielkości łowionych aspiusów były różne – od chudej pięćdziesiątki po grubą osiemdziesiątkę. Była to jedyna możliwość przechytrzenia żerujących rap. Inne przynęty się nie sprawdzały, a skuszenie ich „między posiłkami” było bardzo trudne, 61


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

a właściwie niemożliwe do zrealizowania. Owa taktyka sprawdzała się wyłącznie na główkach, które były krótkie i płytkie. Wielkie klatki z głęboką wodą wyma62

gały innego podejścia. Tutaj panowała nieustanna cisza, ale częstymi wizytami oraz metodą prób i błędów je także udało się rozgryźć. Okazało się, że bolenie ustawiały się na dużych Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

prawda, prym wiodły te same przynęty co na łachach, ale ryby reagowały wyłącznie na przydenne prowadzenie z prądem. Stąd najlepszym stanowiskiem do obławiania był sam szczyt ostrogi.

GŁÓWNY NURT

napływach, a dokładnie w miejscu, gdzie następowało rozdzielenie się nurtu: jedna część była skierowana na przelew, a druga odbijała w klatkę i tworzyła prądy wsteczne (rys. 2). Co www.wmh.pl

Odra jest usiana główkami przeróżnej długości. Są jednak odcinki, gdzie ich nie ma i zamiast nich ciągną się opaski (jednobądź dwustronnie), niektóre nawet przez kilkaset metrów. Wydawać by się mogło, że wysoki stan wody zmusił wszystkie ryby do spłynięcia w spokojniejsze miejsca. Tak też chyba pomyśleli okoliczni wędkarze, ponieważ ani razu nie widziałem choćby jednej osoby. Nie ukrywam, że ja też myślałem podobnie, lecz w takich sytuacjach staram się zawsze to sprawdzić w celu upewnienia się, że faktycznie tak jest. 63


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Tak też zrobiłem. Jedna przynęta, druga, trzecia i… delikatne puknięcie. Zacięcie, siedzi i po chwili na brzegu ląduje boleń. Kolejne sztuki bardzo szybko potwierdziły, że to nie był przypadek. Ale i tutaj musiały być spełnione pewne warunki – oczywiście dotyczące przynęty, prędkości jej zwijania oraz dokładnego miejsca prezentacji. Działał jeden jedyny wobler. Seryjnie produkowany, z dość długim, ale wąskim sterem. Charakteryzował się penetracją głębszych partii, a jednocześnie relatywnie drobną akcją. Dodatkowo miał wewnątrz korpusu grzechotkę. Brania były tylko wtedy, gdy prowadziłem go możliwie wolno nad dnem w miejscu, gdzie kończyły się kamienie, czyli kilkanaście metrów od brzegu. Boleniowe ataki na przynęty były delikatne, ale to mi w niczym nie przeszkadzało, gdyż każde,

64

nawet ledwo wyczuwalne muśnięcie (w przypadku gdy na szpuli była nawinięta żyłka) kończyło się wyjęciem na brzeg następnego osobnika. Zapinałem na agrafkę także wabiki z dedykacją na ten gatunek, lecz za każdym razem kończyło się to tak samo – bolenie całkowicie je ignorowały.

* * * Człowiek uczy się całe życie i nie należy przyjmować za pewniki sformułowań, że tylko tu, tylko tym, tylko tak i tylko wtedy. Obserwujmy, co się dzieje dookoła, nie bójmy się nowych rozwiązań. Świetnym przykładem na to jest chociażby wspomniany na samym początku warkocz, który w zeszłym roku na podniesionej jesiennej wodzie nie dał mi ani jednej ryby, choć ta sama woda, ale o innej porze roku, dawała rapy wyłącznie z… warkoczy. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SKOCZ DO!

EE

a fi

re ab

Q

WARRANTY WARRANTY .ok

tt

he

LIT

wa r r a

ww ntee on

um

mo

shi

n g. e u

YEAR YEAR

5

Read

ou

UA

www.wmh.pl

Y G UA R A N T

w

Y G UA R AN

D

Q

LIT

D

UA

TE

E

www.okumafishing.eu Facebook.com/okumapolska Instagram.com/okumapolska


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

Spinningowa

finezja

66

Waldemar Stachniak

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Chyba nie muszę nikogo przekonywać, jak ubogie w ryby są nasze rodzime naturalne łowiska. Mimo to większa część spinningistów zamierza nadal je odwiedzać. Ponadto deklarują, że będą się uganiać za okazami, co na tych wodach jest bez wątpienia ogromnym wyzwaniem.

www.wmh.pl

67


W

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

opisywanej rzeczywistości szczęśliwym zrządzeniem losu jest to, że nawet przy tak zubożonym rybostanie spinningiści ci zdołali rozszerzyć grono zdobyczy o tzw. białoryb. Ja tylko sporadycznie wybierałem się na poławianie sumów o ogromnych rozmiarach. Moim głównym celem nigdy nie było czyhanie tylko i wyłącznie na największe egzemplarze jakiegokolwiek z gatunków. Zastanawiający jest przy tym fakt, iż udaje mi się łowić fajne osobniki. Piszę „fajne”, ponieważ „okaz” w kontekście wirtualnego, nierzeczywistego świata Internetu to pojęcie względne. Nie jest to dla mnie łatwa decyzja, lecz mimo wszystko zamierzam Wam zdradzić, co w mojej ocenie miało największy wpływ na osiągane przeze mnie wyniki. Wiem, że powody takiego stanu

68

rzeczy są różne, toteż na potrzeby tego artykułu całe zjawisko nazwę krótko: finezja. Określenie to tym bardziej wydaje się trafne, gdyż wykorzystywane przeze mnie zestawy w porównaniu z wieloma innymi, którym miałem okazję się przyjrzeć, są jak najbardziej delikatne. Dodatkowo dla dokładniejszego zobrazowania posłużę się przykładem kilku różnych gatunków ryb, przy czym moje spostrzeżenia dotyczą nie tylko samej budowy zestawu, lecz również postępowania bezpośrednio nad wodą. Tak na marginesie pozwolę sobie jeszcze napisać, iż dla większości wędkarzy, którzy zapałali ochotą złowienia większej, konkretnej ryby, automatycznie wiąże się to z odpowiednio solidniejszym przygotowaniem, a z moich doświadczeń wynika, że... nie tędy droga. Jako pierwszego do „tablicy” wywołam okonia. Krótko Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

mówiąc, niemal wszystko, co powstało z najmniejszych sztucznych przynęt, jak i zbrojenia było i jest przeznaczone właśnie temu pasiastemu wojownikowi. W jego też przypadku na pod-

www.wmh.pl

kreślenie zasługuje fakt istnienia pewnego rodzaju „wielkościowej przewrotności”. Stąd też częste okoniowe przyłowy w czasie wyjazdów na szczupaki czy sandacze. Dlatego gdy tylko rozszy-

69


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

fruję, jakim rozmiarem oraz ciężarem wabika interesują się garbusy, swoją główną uwagę skupiam na zestawie. Początkowo korekcie zostaje poddana sama grubość linki. Jeśli zmniejszenie średnicy nie przynosi oczekiwanego efektu, dokonuję zmiany

70

jej rodzaju, czyli z plecionki na żyłkę. Następny krok to pozbycie się wszelkiego rodzaju usztywnień w postaci stalowych, wolframowych czy fluorokarbonowych przyponów. Zazwyczaj skutki takiej finezji tym szybciej odczuwam, im większymi przy-

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

STWORZONY PRZEZ EKSPERTÓW DLA PROFESJONALISTÓW

STEELPOWER® FLOATATION SUIT ¡ Dwuczęściowy kombinezon wypornościowy (ISO 12402-5) ¡ Niesamowicie lekki ¡ Miękki i bardzo trwały materiał zewnętrzny o wodoodporności rzędu co najmniej 10.000 mm ¡ Wysoka oddychalność ¡ Specjalna pianka o niskiej gęstości z dodatkowymi perforacjami dla wzmocnienia oddychalności ¡ Miękkie wykończenie wnętrza

www.wmh.pl

www.dam.de/pl

71


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

chodzi mi posługiwać się przynętami. Lecz – proszę – wyobraźcie sobie, jak minimalna wchodzi w rachubę zestawowa tolerancja, gdy to okonie grymaszą i wybierają mikroskopijne wabiki. Za kolejny przykład posłużą mi pstrągi. Spotykam się z nimi

72

przede wszystkim na własnym podwórku, czyli w okolicach poddanych szczególnej presji wędkarskiej. W konsekwencji występujące tu kropkowańce przestały się interesować wszelkiego rodzaju przynętami, nawet tymi najcudowniejszymi i najleWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

piej pod słońcem prezentowanymi. Ja uciekam się do pewnego oszustwa połączonego z subtelnym zaskoczeniem i dziwnym trafem udaje mi się sprowokować je do pochwycenia wabika. Już wyjaśniam. Otóż uważam, że wszystko polega na dokładnym (dosłownie kilka centymetrów od hipotetycznego miejsca przebywania ryby) cichym podrzuceniu przynęty. Dlatego nad wodą po zajęciu stanowiska wykonuję dziesiątki rzutów w różne punkty, rozpoczynając od tych najkrótszych. Krzaków, gałęzi, jak i roślin (wszystko to są potencjalne kryjówki ryb) w tym akurat środowisku po prostu nie brakuje. Potokowce wielokrotnie potwierdziły mi konieczność wykorzystywania wabików o niewielkich rozmiarach. Oczywiście rynek wędkarski oferuje zestawy potrafiące wyrwać z dna rzeki pomniejsze drzewa. Niemniej jednak nie jestem w stanie przy www.wmh.pl

ich zastosowaniu celnie podrzucić czy w ogóle zarzucić małą, lekką przynętą. Toteż najczęściej wybieram finezję, a mianowicie miękką żyłkę Tectan Superior o średnicy 0,16 mm z gładką, nienaganną powierzchnią. Na moje (tak dla przykładu) Greedy Shady wdzięcznie reagują okonie, jeśli w danej chwili swoim zestawem umożliwię im skupienie się wyłącznie na nich. Równie sporą ciekawością z drapieżnym akcentem cechują się pstrągi. One wymagały jednak ode mnie zastosowania niewielkich wabików i cichego ich podania niemalże pod każde źdźbło trawy czy też sterczącą z dna gałąź. Kontynuując temat, w pewnych warunkach niektóre gatunki ryb określam jako „rybie cienie”. Są wówczas bardzo trudne do złowienia, co nie oznacza, że jest to w ogóle niemożliwe. Zaliczam do nich m.in. klenie, które od czasu do czasu 73


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

łowię w słoneczne dni oraz przy klarownej wodzie. Wędkując, bardzo lubię je obserwować, lecz o tym, co widziałem, na ogół staram się jak najszybciej zapomnieć, gdyż w opisywanych warunkach potrafią wyprawiać cuda przekraczające ludz-

74

kie pojęcie. Wymusiły na mnie zastosowanie cienkich żyłkowych zestawów, a że przebywają w pobliżu powierzchni, nie ma mowy o głośnych chlapnięciach przy wpadaniu wabika do wody. Odnoszę wrażenie, że nawet wyraźne wibracje obracającego Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

się skrzydełka obrotówki to już stanowczo za dużo. Użycie jigów powoduje natomiast, iż ciągle staram się je podciągać ku górze, a to też niedobrze. A zatem w tych tak specyficznych okolicznościach najlepiej sprawdzają się woblery. O ich wielkości można powiedzieć tyle, że minimalizacja to chyba najbardziej adekwatne w takich okolicznościach określenie, a wszystko przy aprobacie największych osobników. Będąc już nad wodą, jest mi naprawdę trudno powstrzymać się przed posłaniem siarczystego epitetu (choć z reguły nie klnę), gdyż obwąchują je „przedszkolaki”, podpływając tak z lewej, jak i z prawej. Potrafią też całą gromadką podążać za wabikiem. Czasami pochwycą przynętę, ale tak, bym mógł całą akcję skwitować skutecznym zacięciem – rzadko się zdarza. Uwierzcie mi na słowo – wciągająca zabawa, dlatego do domu wracam www.wmh.pl

szczęśliwy, ale też niczym „sponiewierany pies”. Wiele z opisywanych zachowań przyswoiła sobie pewna grupa zdolnych wędkarzy z lubelskiego. Rezultatem są ciekawe wyniki nawet na tak licznie odwiedzanych wodach. Ja całe zjawisko nazywam „umiejętnością uwiarygodnienia łowisk”. Przy okazji twierdzę, że co niektóre niedostępne – jak wydawać by się mogło – gatunki ryb najnormalniej w świecie stają się osiągalne, by nie powiedzieć, że łatwe do przechytrzenia. Mało tego, cała sytuacja prowokuje do zadania pytania w stylu: dlaczego inni w Polsce podobnie nie wędkują? Ponieważ jednocześnie mam bezpośredni wpływ na formułowanie podobnych wniosków (nieskromnie), również z tego powodu czerpię nieukrywaną satysfakcję. Nie mogę napisać, że moje wędkowanie wygląda tak 75


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

zawsze, lecz oświadczam, że jest ono przede wszystkim lekkie i finezyjne. W obecnych czasach przy ogólnych sprzętowych możliwościach delikatne łowienie staje się jakby bliższe. Dlatego

zanim podejmiecie decyzję o tym, że nie jest ono dla Was, dajcie sobie szansę posmakowania holu na Microflexa, a okazy staną się rzeczywistością w zasięgu ręki. ◀

Patronem artykułu jest 76

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

77


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

78

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Jędrek „Emdżej” Chorążyczewski więcej informacji o autorze na www. wmh.pl/onas

Fot. autor

Okoniowe

www.wmh.pl

skorupiaki

79


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Okonie, o których tak często piszę, zawdzięczają swą magiczną otoczkę wielu czynnikom. Mnogość technik połowu, fakt, że prawie we wszystkich wodach możemy je łowić przez cały rok i w końcu to, że aby się systematycznie dobierać do tych największych ryb, należy je poznać od podszewki.

O

czywiście na tym lista się nie kończy, lecz te trzy wymienione sprawy najbardziej mnie przekonują, że warto się zająć tymi uroczymi rybami. Jak wiadomo, latem nie mamy problemu ze złowieniem małych okoni. Biorą na wszystko i praktycznie występują wszędzie – od 1-metrowych blatów po 20-metrowe głębiny. Co mam na myśli, pisząc „latem”. Dla mnie jest to okres między początkiem kwietnia a końcem września. Oczywiście duże okonie (powyżej 35 cm) łowię wtedy systematycznie. Ryby te są wówczas bardzo aktywne. Ich pokarm

80

jest zupełnie inny niż w miesiącach zimnych. Ekwipunek, jaki zabieram ze sobą, wybierając się nad wodę jesienią, zmienia się w stosunku do letniego diametralnie. Dużą cześć pudełek zajmują przeróżne imitacje raków, larw i innych przydennych organizmów. Dlaczego? Sedno leży w naturze. Okonie w tym okresie na moich łowiskach zdecydowanie wolą przebywać przy dnie. Nie są już takie ruchliwe jak latem i liczą na łatwy pokarm. Pewnie ktoś pomyśli, dlaczego w takim razie nie łowię ripperami, ale przy samym dnie. Jest to skuteczne, ale nie w takim stopniu, jak tytułowe skorupiaki, o których za chwilę. Wraz z ozięWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

bianiem się wody okonie wpadają w szał żarcia. Na moich łowiskach dzieje się tak we wrześniu. Potem przenoszą się na głębokie, 8–10-metrowe blaty nieopodal spadów i górek. W październiku właśnie tam mogę się spodziewać tych najgrubszych pasiaków. A więc do rzeczy. W okresie tym raki tak samo jak okonie schodzą w głębsze partie wody. Czasami można zobaczyć, jak wyjmowany z wody okoń pluje rakami bądź innymi skorupiaczkami. Dziś skupię się na łowieniu w końcówce roku, czyli jesienią i na początku zimy.

Niesłychanie ważną sprawą jest dobranie odpowiedniego sprzętu. Źle poprowadzony rak nie będzie bowiem skuteczny. Zacznijmy od wędziska. Ponieważ o tej porze roku zawsze łowię z łódki, używam więc bardzo krótkich kijów (170–180 cm) o szybkim, sztywnym szczycie i pełnym progresywnym ugięciu. Nie potrzebuję wklejanych szczytówek, by obserwować branie. Straciłbym jakże ważną właściwą prezentację. Brania poczuję w dłoni albo zobaczę na plecionce, co jest bardzo częste!

DZIOBOWE SILNIKI ELEKTRYCZNE Xi5 ZE STEROWANIEM BEZPRZWODOWYM

SKOCZ DO! Solidność i niezawodność

• Kompozytowa kolumna posiada wieczystą gwarancję na pęknięcie • Osprzęt i elementy ze stali nierdzewnej i anodowanego aluminium • Uszczelniona i obudowana przed wpływem czynników zewnętrznych elektronika

Zaprojektowany dla wędkarzy

Super cicha praca

• Precyzyjne koła zębate, łożyska o minimalnych oporach i inne świetnie spasowane elementy powodują redukcję hałasów, wibracji i drgań - czynią Xi5 praktycznie bezszelestnym

Moc

• Uciąg od 55 lbs dla małych i średnich łodzi aż do 105 lbs dla dużych jednostek

Precyzyjne sterownie i kontrola

• Sterowanie bezprzewodowym pedałem nożnym. Modele Saltwater dostarczane z pilotem bezprzewodowym • Wielofunkcyjny pilot dla opcji Pinpoint®GPS • Połączenie poprzez bramkę Pinpoint®GPS umożliwia precyzyjną kontrolę za pośrednictwem urządzeń LOWRANCE • 50% szybszy obrót niż w produktach konkurencji

Prostota użycia www.wmh.pl SOLIDNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ

CISZA

MOC

PRECYZYJNA KONTROLA

PROSTOTA UŻYCIA

• Wygodna i prosta regulacja ustawień • Czytelny wyświetlacz LED

81

www.parker.com.pl


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Kołowrotek może być dowolny, ale jeśli miałbym coś proponować, to rozmiar 2500, szybkie przełożenie i waga między 190 a 220 g. Na szpuli 82

oczywiście plecionka o średnicy 0,06–0,08 mm z końcowym przyponem z fluorokarbonu 0,18-milimetrowego dobrej jakości. Przynętę wiążemy bezpoWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

średnio. To niezmiernie ważne, jeżeli chcemy mieć możliwie jak największą liczbę brań. I przechodzimy do sedna, a więc do przynęt. Poznawanie www.wmh.pl

metody „rakowej” rozpocząłem od przeczytania kilku artykułów, które nakierowywały mnie nie na przynęty gumowe, ale na koguty, jigi itp. Początki mojej przygody z tą techniką były trudne, lecz się nie poddawałem. I po kilku latach mogę Wam dać na tacy to, co u mnie i u moich znajomych, którym już jakiś czas wcześniej przekazałem swoją wiedzę, przynosi największe efekty. Zacznę od tego, że wszystkie przynęty (imitacje) są gumowe, na dodatek najczęściej nasączone atraktorami, a czasem i zasolone. Ma to ogromne znaczenie w tak finezyjnym dłubaniu, gdy drapieżnik ma czas na atak. Nim zassie przynętę, może ją powąchać i dokładnie obejrzeć. Dlatego też im bardziej nasze wabiki odzwierciedlają naturę, tym lepiej. Jak już pisałem, raki wraz ze spadkiem temperatury wody schodzą głębiej, a tam cze83


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

kają głodne pasiaki. Od razu można stwierdzić, że będziemy łowić głównie przy dnie. Ale w moich pudełkach nie leżą tylko i wyłącznie raki, lecz również inne imitacje, jak larwy ważek, pływaków żółtobrzeżków, a nawet krabów. Wielkość przynęt zależy od kilku czynników. Najważniejsze

84

to wielkość ryb, w które celujemy, i głębokość, na jakiej łowimy. Nie każde jezioro jest bardzo głębokie. Ryby mogą w nich przebywać płycej i nie muszą być również jakieś gigantyczne. Od jesieni do końca roku używam dużych raków od 2,5 do 3 cali. Jak na imitacje jest to sporo i małe okonie często sobie z nimi Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

nie radzą. Kolorystyka gum jest jak najbardziej naturalna – brązy, odcienie zieleni oraz cała masa innych stonowanych barw. Kolejną kluczową kwestią jest obciążenie. Tutaj jakby się mogło wydawać nie ma przypadków. Zawsze w pudełku mam główki jigowe typu stand up oraz czeburaszki składalne. Skupmy się www.wmh.pl

najpierw na główkach. Polecam czarne, brązowe bądź złote, ponieważ kolory te mogą zachęcić okonia do brania. Muszą mieć ostre haki i być wykonane z cienkiego drutu, co pozwoli na skuteczne zacięcie ryby. W tym przypadku przynęty zbroimy krótkimi hakami, aby za bardzo nie usztywnić raczka. 85


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

86

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Inną sprawą są czeburaszki, których zresztą najczęściej używam. Ich skuteczność – moim zdaniem – jest bezkonkurencyjna, ale trzeba połączyć ze sobą kilka ważnych kwestii. Czeburaszka ma za zadanie nie usztywniać wabika. Na rynku dostępne są dwa rodzaje czeburaszek: składalne i mocowane na stałe. Materiał, z którego są wykonane, to ołów lub wolfram. Ja na ogół korzystam z wolframowych w kolorach złotym bądź czarnym. Bardziej skupiona masa to mniejsza średnica obciążenia, wysoka twardość, ale i unikatowy dźwięk, gdy skacze po kamieniach. Na samym końcu zbrojenie. Oczywiście raczek musi zostać uzbrojony w hak offsetowy. Najlepiej, aby był również na cienkim, ale wytrzymałym ostrym drucie. Przegubowa konstrukcja w połączeniu ze schowanym w przynęcie hakiem powoduwww.wmh.pl

87


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

ją, że ryba zasysa luźną przynętę, nie czuje haka i zaczyna połykać raczka. Oczywiście w momencie zamykania pyska naciska na kolanko haka, wystawiając grot. Branie zaobserwujemy jako napinanie się plecionki lub klasyczny szybki strzał, pstryk. Ostatnią ważną kwestią jest prowadzenie. Ja ucząc się metody „rakowej”, oglądałem na filmach kręconych pod wodą, jak się zachowują raki w momencie zagrożenia. Obserwowałem również skorupiaki na powierzchni wody i na lądzie. Wnioski doprowadziły mnie do trzech stylów prowadzenia. Pierwszy to podwójny opad – dwa szybkie ślizgi i powolny opad. Skuteczny głównie wtedy, gdy okonie choć trochę są aktywne i lubią ruszyć się jeszcze do przynęty, bo – jak zauważyłem – atakują z odległości 1,5–2 m. Kolejnym sposobem jest jeden długi ślizg,

88

czyli typowa ucieczka skorupiaka przed napastnikiem. Oczywiście przynęta musi być uzbrojona od tyłu, tak jak ucieka prawdziwy rak! W tym przypadku brania następują w opadzie, co widzimy jako pstryk na szczytówce lub plecionce. Ostatnim, najbardziej leniwym i nużącym stylem jest szuranie po dnie. Można by przy tej metodzie zasnąć, gdyby nie fakt, że widok napinającej się plecionki po zassaniu przynęty jest niezwykle emocjonujący. W tym przypadku nie będziemy mieli pstryków i innych atomowych brań. Tutaj musimy być czujni i zarejestrować każde przesunięcie plecionki. Gdy okoń już połknie przynętę, a balon z plecionki zniweluje się do zera, wtedy zacinamy. Mamy 95% szans, że ryba się pewnie wczepi. Tym „ospałym” akcentem kończę opis mojej ulubionej metody na jesienno-zimowe pasiaki. Do zobaczenia nad wodą! ◀ Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

89


SPINNING

PORADY EKSPERTÓW

Rozmiar ma znaczenie. Sposób na jesienne szczupaki

90

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Moje wieloletnie wędkarskie doświadczenie uświadomiło mi, że w tytułowym stwierdzeniu jest dużo prawdy, również w przypadku spinningu.

Krzysztof Kuryło Fot. autor

www.wmh.pl

91


J

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

estem przekonany, iż każdy z nas, kiedy zaczynał przygodę z łowieniem drapieżników, nie myślał o stosowaniu przynęt większych niż 14–16-centymetrowych. Z reguły na początku łowimy „lekko”, używając gum, woblerów, obrotówek itd. nieprzekraczających 12 cm. Gdzieś w naszej świadomości głęboko zakorzeniona jest obawa przed używaniem naprawdę dużych przynęt – tych w rozmiarze 20+. Jesień to dla wielu spinningistów najlepszy czas na połowy drapieżników. Ryby są w dobrej kondycji po lecie i instynktownie przystępują do gromadzenia zapasów przed zbliżającą się zimą. Są coraz aktywniejsze i bardziej skłonne do poszukiwania pokarmu. Na przykład szczupaki przebywają w tym okresie w płytszych partiach wody i często podążają za ławicami białorybu. Drapieżniki o tej

92

porze roku żerują kilka razy w ciągu dnia, więc szansa na kontakt z większymi osobnikami jest duża. Od wielu lat październik to dla mnie czas dużej gumy, a mniejsze przynęty odstawiam wtedy na bok. Moim zdaniem nasze myślenie z biegiem lat i zdobywaniem doświadczenia się zmienia, a otwartość na wprowadzanie coraz to większych przynęt wzrasta. Można oczywiście stwierdzić, że to, co zainteresuje w danym momencie drapieżnika, zależy od bardzo wielu czynników, a nie tylko od rozmiaru przynęty. Są to np. warunki atmosferyczne, pora roku czy pokarm, jaki dany drapieżnik pobiera w swoim naturalnym otoczeniu. Podczas wielu moich wypraw bywało różnie, każdy zbiornik charakteryzował się innymi cechami, czasami szczupaki czy okonie brały tylko na małe przynęty do 10 cm, bo akurat w danym momencie Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

żerowały tylko i wyłącznie na drobnicy. Nawet w takich sytuacjach mimo wszystko kontrolnie zmieniam przynętę na większą i prowadzę ją pod ławicą ryb, sprawdzając w ten sposób, czy drapieżnik nie ma ochoty na coś konkretniejszego. Duże przynęty to nie tylko casting i tzw. łowienie z ręki; bardzo dobrze sprawdzają się one również w trollingu. Przy zastosowaniu odpowiedniego osprzętu

www.wmh.pl

i dociążenia możemy zarówno prowadzić je metr pod taflą wody w płytszych partiach zbiorników, jak i penetrować nimi głębokości ponad 10-metrowe. Wędkarze często są zdania, iż większa przynęta pozwala selektywnie podchodzić do tematu i koncentrować się na łowieniu tylko tych najokazalszych ryb. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że nie do końca tak jest, gdyż także szczupakowa mło-

93


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

dzież niejednokrotnie z powodzeniem czepiała się moich dużych gum. Żerujący i uganiający się za ofiarami szczupak bije we wszystko, co mu stanie na drodze, a więc i w nasze wabiki. W takich momentach jesteśmy wygrani. Kiedy jest jednak mniej aktywny i czeka na odpowiedni moment do uderzenia, podana mu pod nos duża przynęta znacznie zwiększa prawdopodobieństwo, że ją zaatakuje. W czasie ataku ryba ta traci bardzo dużo energii, dodatkowo budowa jej ciała jest przystosowana raczej do życia w pozycji spoczynku, dlatego instynktownie selekcjonuje ofiary, wybierając największe i najsłabsze osobniki. Jest sprawą oczywistą, że stosując przynęty takiego kalibru, musimy dysponować odpowiednim sprzętem. Jeśli łowimy „grubo”, to powinniśmy się liczyć się z tym, że czeka

94

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

www.wmh.pl

95


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

nas kontakt z naprawdę dużymi sztukami, a co za tym idzie walka w czasie holu będzie zacięta. Niezbędne są wówczas nie tylko odpowiednie umiejętności, lecz również solidny sprzęt. Uzbrajając gumę, nie stosuję zwykłych główek jigowych z pojedynczym hakiem; najczęściej są to wkręcane główki z pojedynczą lub

96

podwójną dozbrojką. Główką typu korkociąg nie usztywniam przynęty jak w przypadku użycia tradycyjnej główki, a dodatkowo praca gumy podnosi atrakcyjność wabika. Lusterkowanie jest wyraźniejsze, a praca ogonka bardziej dynamiczna i prowokująca rybę do ataku. W tym sezonie bardzo dobrze sprawdzały mi się gumy Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Fox Rage z serii Natural Classics 2 w rozmiarze 23 cm. Jest to guma skonstruowana głównie z myślą o szczupakach. Mocne lusterkowanie oraz agresywna praca dużego ogona prowokowała do ataku drapieżniki nawet wtedy, kiedy nie były zbyt skłonne do współpracy. Szeroka gama kolorów oraz wersja z tzw. czerwonym ogonkiem pozwala dobrać odpowiednią gumę do warunków panujących nad wodą. Dodatkowo stosując system z dozbrojką, mamy większą pewność, że ryba się skutecznie zapnie i nie stracimy jej podczas holu. Korzystając z gum z rodzaju tzw. replikantów, często nie musimy się już troszczyć o ich dociążanie czy uzbrajanie. Są one już na ogół „doposażone” przez producenta. Wędki, jakie stosuję do takiego rodzaju przynęt, nie są finezyjnymi kijkami. To przeważnie kije z przedziawww.wmh.pl

łu od 40 do 100 g długości od 240 do 270 cm. W tym sezonie używałam Fox Rage Ultron 2 Pike Spin o ciężarze wyrzutu 30–100 g. Mocny kołowrotek z precyzyjnym hamulcem oraz odpowiednia plecionka czy żyłka to również bardzo ważne elementy mojego zestawu. Kilka słów o prowadzeniu gumy w rozmiarze powyżej 20 cm. Prowadzę ją powoli, zmieniając co jakiś czas na kilka sekund tempo na szybsze, po przyspieszeniu czekam chwilę, aż opadnie, i znów bardzo powoli zaczynam ją prowadzić. Jeśli echo „mówi”, że ryby siedzą przy dnie, staram się przynętę prowadzić ok. 1–2 m nad ich głowami. Szczupak ma bardzo dobrze rozwiniętą linię boczną i bez najmniejszych problemów z odległości 3–5 m potrafi wyczuć ruch w wodzie. Ataki najczęściej zdarzają się w momentach przyspieszenia pracy przynęty oraz 97


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

opadu, ale bywa również tak, że szczupak płynie dłuższy czas za swoją „ofiarą” i atak następuje dopiero wtedy, kiedy przynęta wychodzi już z wody, jakby drapieżnik przeczuwał, że jest to jego ostatnia szansa na uderzenie. W takiej sytuacji rada moja jest taka, żeby nie wyjmować zbyt szybko przynęty z wody, tylko „na krótko” poprowadzić ją jeszcze 2–3 m po tafli wody przez kilka sekund. Wielokrotnie w czasie wędkowania spotykam spinningujących kolegów, wymieniamy się spostrzeżeniami oraz opiniami na temat tego, co dzieje się w wodzie. Z moich obserwacji jednoznacznie wynika, że większość spinningistów łowi na stosunkowo małe (jak dla mnie) przynęty. Kiedy widzą u mnie

98

gumę w rozmiarze np. 23 cm i więcej, to słyszę – „ooo, właśnie, to są przynęty na duże szczupaki!”. Pytanie nasuwa się samo, dlaczego sami nie chcą ich stosować? Czy uważają, że w danej wodzie nie ma dużych ryb? A może nie mają odpowiedniego sprzętu? Nie, moim zdaniem to wszystko wynika tylko i wyłącznie z tego, iż boją się spróbować, a jeżeli już to zrobią, to nie są konsekwentni w swoim działaniu. Jeżeli chcemy łowić duże ryby, to nie unikajmy dużych przynęt. Czy to będą gumy, woblery, obrotówki itd., to bez różnicy – ważne, żebyśmy przestawili swoje myślenie i spróbowali powalczyć na poważnie. A efekty prędzej czy później same przyjdą … ◀

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING NOWY DESIGN

REPLICANT SHALLOW

REPLICANT WOBBLE

SKOCZ DO!

DOSTĘPNE KOLORY

INNOWACJA POPRZEZ IMITACJĘ ZANDER

PIKE

SUPER NATURAL ROACH PERCH

CHUB

NOWA GENERACJA PRZYNĘT REPLICANT, TERAZ W BARDZO NATURALNYCH WZORACH. FIRE TIGER MARBLE

RAINBOW TROUT

SILVER BLEAK

PIKE

DOSTĘPNE MODELE: SHALLOW | WOBBLE | JOINTED | ROACH | PIKE

www.wmh.pl

fox _ rage _ fishing FoxRageFishing

WWW.FOXRAGE.COM Fox Rage TV

99


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

100

Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Okoniowa górka Łowienie okoni dla niektórych to tylko odskocznia od innych ryb, a dla innych wręcz sens wędkarskiego życia. Nie znam jednak wędkarza, który odmówiłby okoniowej zabawie, widząc, jak ryby te ochoczo atakują kłębiącą się w październikowym słońcu drobnicę.

www.wmh.pl

101


Ł

PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

owienie dużych okoni to już jest niestety duża sztuka. Wymaga nie tylko wiedzy na temat tego gatunku ryb, ich środowiska, pokarmu, lecz również doboru odpowiednio „grającego” sprzętu, a przede wszystkim czasu. Październik to świetny miesiąc na zmagania z drapieżnikami. Ma tylko 31 dni, a do gryzienia są chętne szczupaki, sandacze

i okonie; na te ostatnie sam staram się wygospodarować kilka wypadów. Dobranie się do okazowych ryb nie jest jednak łatwe. Naturalnie wędkarski nos wywęszy doskonale miejsca ich przebywania, ale nie każdy dysponuje takim nosem. Warto się zatem skupić na klasycznych miejscówkach, a taką bez wątpienia jest podwodna górka. Wielu wędkarzy nazywa górki jeziorowe po prostu okoniowymi – powód jest

Ten sam kolor w dwóch rozmiarach – przydaje się na mocno żerujące ryby. 102

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

oczywisty: są licznie odwiedzane przez zielone, o metalicznym połysku pasiaki. Sprzęt do połowu okoni nie musi być specjalnie odchudzony. To już zależy od indywidualnych upodobań i preferencji. Moim zdaniem albo stawiamy na długi hol małej ryby, albo zdecydowanie ją „pompujemy” i uwalniamy w świetnej kondycji. Wiadomo, czerpanie radości z holu to danie główne wędkarzy, ale trwający kilka minut hol 30-centymetrowej ryby na delikatnej wykałaczce to gruba przesada. Ja łowię okonie sztywnym monoblankiem castingowym o ciężarze wyrzutu do 12 g. Kij ten jest na tyle sztywny, że da sobie radę z dużym przyłowem w postaci sandacza, a jego moc sprawia, że hol też nie będzie trwał za długo. Do tego multiplikator niskoprofilowy z nawiniętą plecionką o wytrzymałości 5 kg. Zdecydowanie ta grubość sprosta zarówno okoniowym harcom, jak i cięższym przyłowom. Żyłka to też dobre rozwiązanie, ale zdecydowanie jest mniej bezpieczna i nie tak komfortowa. Gorzej przenosi brania, a jej wytrzymałość i odporność są zdecydowanie słabsze. Uzupełnieniem zestawu jest przypon – ja skłaniam się ku fluorokarbonowi, choć niezłe www.wmh.pl

Ponad 100

wzorów błystek

Błystki obrotowe, wahadłowe, tandemy, pilkery. 05-075, Warszawa Wesoła, ul. Asnyka 13 tel. +48 22 773 70 13; mobile +48 601 228 279 email: info@spinnex.pl • www.spinnex.pl

103


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

U szczytu górki – takie pasiaki potrafią zaganiać drobnicę.

są także cieniutkie linki stalowe, które są bardziej odporne na ostre zęby szczupaków. Ważnym elementem jest agrafka. Ja stosuję same agrafki pozbawione krętlika, czyli takie do szybkiej 104

wymiany przynęt, co przy okoniach jest istotne, bo na jednej wyprawie można czasami przerzucić setki wabików. Okoniowe górki zlokalizujemy za pomocą echosondy. Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

Współczesna elektronika wędkarska jest na tyle rozwinięta, że bez problemu taką górkę znajdziemy, zapiszemy jej pozycję i ponownie dokładnie w to samo miejsce wrócimy. Również interwww.wmh.pl

pretacja dna jest już prostsza. Bez problemu określimy rodzaj podłoża, co przy drapieżnikach bywa znaczące. Dzięki echosondzie należycie też ustawimy się w układzie: górka – rzut. To 105


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

w sumie najistotniejsze, by rzuty trafiały w odpowiednio wybrany obszar, w którym możemy się spodziewać ryb. Przydatne do tego są również boje, które ustawimy w miejscu, do którego chcemy dorzucać. Przynęty to kolejny ważny temat. W tej kwestii nie ma granic. Każdy znajdzie coś dla siebie. Zwolennicy łowienia na drobno mają do wyboru setki modeli niedużych przynęt o rozmaitych kształtach. Do okoniowania można zaadaptować przynęty dedykowane do drop shota. Uzbrojone w klasyczny jig też kuszą. Warto mieć przynęty tego samego rodzaju, ale w kilku rozmiarach i kolorach. Jeśli ryby dobrze reagują na 7-centymetrową imitację uklei, to może te dorodniejsze sztuki „załapią się” na większy wabik w tym samym kolorze. Jestem zwolennikiem okoniowania na duże przynę-

106

ty i nad wodę zabieram głównie rozmiary 8–9 cm, a nawet większe. To daje mi możliwość selektywnego łowienia okoni. Kolorystyka to również bar-

Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

dzo obszerne zagadnienie. Ja zaczynam od naturalnych barw z dodatkami „celowników”, np. czerwonym ogonkiem, brzuszkiem czy pyszczkiem. Kolory

fantazyjne są u mnie w dalszej kolejności. Mam wrażenie, że mniej na nie łowię. Mój podstawowy arsenał to dobre imitacje płoci, uklei i okoni.

Poranny okoń z kamiennego spadku górki. www.wmh.pl

107


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Aby okoniowa górka była „rybodajna”, musi być atrakcyjna dla ryb. Jeśli z jednej strony jest łagodniejsza niż z drugiej lub gdy jeden z boków jest usłany kamieniami, to znak, że okonie tam będą. Oczywiście, jeżeli w jeziorach występują inne górki, to i tak tam okonie będą, ale to właśnie zróżnicowanie głębokości wokół górki oraz wierzchnia warstwa jej podłoża znacząco wpływają na okoniowe łowy. Fajnie, gdy górka tworzy piaszczyste mielizny o bardzo małej głębokości. W takie miejsca okonie potrafią zagonić stado drobnicy i powoli je dziesiątkować. Obławiam je, gdy zaobserwuję aktywność drapieżników. Gdy okonie plumkają i biją drobnicę, wystarczy tam wrzucić wabik. Wtedy są w amoku i za chwilę mamy rybę na kiju. Jej hol na tak płytkiej wodzie pobudza pozostałych towarzyszy do

108

zmasowanego ataku w drobnicę. Takie akcje nie trwają niestety długo, wyjęcie kilku ryb jest już dobrym wynikiem. Okonie szybko kończą wyżerkę i znikają. Prawdopodobnie nie odpływają daleko. Ustawiają się u podnóża górki i czekają, aż drobnica ponownie będzie się nad ich głowami kłębiła. Górka to klasyczne miejsce do opadu. Ja na początku wędkowania ustawiam się nad najtwardszym fragmentem dna i skaczę gumą po kamieniach. Preferuję wysokie podbicie na lekko i w zależności od aktywności ryb zmieniam ciężar jiga – to też wpływa na wysokość podbić, a co za tym idzie na agresywność prowadzenia. Najbardziej jednak lubię łowić na lekko – delikatne ocieranie się o kamienne dno w połączeniu z wydłużonym opadem działa dość prowokująco na okonie. Warto pamięWędkarstwo

moje hobby


SPINNING

słusznych rozmiarów to już tać też, że potrafią one stać rasowy przeciwnik. Dla mnie również przy dnie niekonieczto tylko chwilowa odskocznia nie kamienistym, a często też od moich ulubionych sandaprzy piaszczystych spadkach górek. Świadczą o tym przywry czy. Znam jednak osoby, które i pijawki widoczne na skórze całkowicie poświęcają się okozłowionych ryb. niowaniu, i z wielką radością Okonie tak jak inne ryby mają przyjmuję ich niekiedy nieswoje pory, w których żerują. samowite wyniki. Złowienie Najbardziej pewnymi porami dużego okonia jest tak samo ich aktywności są świt i kilka trudne jak przechytrzenie słuszgodzin tuż po nim, ale również nych rozmiarów sandacza czy godziny wieczorne. Coraz rzaszczupaka. Dzięki zdobytemu doświadczeniu nasz wędkarski dziej bywa tak, że łowiąc za nos się wyostrzy. To przyniednia, udaje się osiągnąć wynik z godzin porannych czy wiesie skutek w kolejnych latach i wyprawach. czornych. Żeby tak się stało, Warto się też zastanowić trzeba trafić naprawdę na nad losem ryb. Wielu ludzi dobrą wodę, a o taką już barwini głównie rybaków za nasz dzo trudno. Zdecydowanie okoń zasługuje słaby rybostan. Ja mam nieco inne zdanie. Nawet na wodach, na to, by poświęcić mu kilka na których nie łowią rybawypraw. Nawet jesienią, gdy chcemy polować na naprawdę cy, ryb nie ma tyle, ile być grube ryby, warto co jakiś czas powinno. To wina NAS – wędzmienić plany i połowić pasiakarzy. Kłusowników też jakoś ki na lekkie kije. Jesienny okoń szczególnie nie widać. To MY www.wmh.pl

109


PORADY EKSPERTÓW

SPINNING

Garbus miał ochotę na większy kąsek. – wędkarze przyczyniamy się do niskiego pogłowia drapieżników. Wędkując ze środków pływających, zdarza mi 110

się obserwować, co kto złowi i jak się zachowuje po złowieniu. Zdecydowanie częściej słychać odgłosy uśmiercania ryb, Wędkarstwo

moje hobby


SPINNING

niż radosne chlupoty ogonów. To smutne, ponieważ ryby z deszczem nam nie spadną. Odbudowa populacji drapieżniwww.wmh.pl

ków musi iść w parze z białorybem, a doprowadzić do stanu pierwotnego zaburzoną równowagę niestety nie jest łatwo. ◀ 111


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

112

Jesienna

niżówka

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Daniel Sypniewski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Jeszcze kilka lat temu nie mógłbym napisać tego artykułu. W dzisiejszych czasach sytuacja się odmieniła, stan naszych rzek zaczyna bywać niebezpiecznie niski, więc spokojnie mogę opisać wczesnojesienne łowienie na rzekach nizinnych na niżówce. www.wmh.pl

113


S

PORADY EKSPERTÓW

PORADY

ytuacja, gdy rzeki przez coraz dłuższy okres w roku (nie licząc oczywiście lata) mają niski poziom wody, powoduje, że pewne gatunki ryb dosłownie zanikają (np. szczupak), a inne dotąd spotykane rzadziej doskonale odnajdują się w takich warunkach (np. brzana), ale o tym za chwilę. Październik kiedyś kojarzył się z początkiem „paskudnej” jesieni, ale zmiany klimatyczne sprawiły, że coraz częściej przez większą część tego miesiąca można się cieszyć piękną pogodą i zachwycać złotą polską jesienią. Aura zachęca do wędkarskiej wyprawy, a ciepło październikowego słońca powoduje, że w czasie łowienia wspaniałych okazów ryb, które nadal chętnie atakują nasze przynęty, możemy oglądać błękitne niebo, kolorowe motyle, jesienne kwiaty czy przeróżne gatunki pająków. A wiecie, co

114

powoduje, że jeszcze wcześniej i chętniej budzę się rano na październikowe łowy? To rykowisko! Nie ma chyba nic piękniejszego niż łowienie pośród starych dębów mieniących się złotem, żółcią i czerwienią, gdy patrzę szeroko otwartymi oczami prosto w słońce, a gdzieś z tyłu, nawet wcale nie tak z daleka słyszę ryki króla jesiennego lasu wzbudzające podziw i szacunek do przyrody, a jednocześnie strach przed dzikim światem, ale taki pozytywny…

BOLEŃ Jesień to dla mnie najpiękniejszy okres w roku, ale ta kolorowa, ciepła i słoneczna. Tej deszczowej z zachmurzonym niebem, szalejącym wiatrem, szarością i ponurą aurą po prostu nie znoszę. Niech motywacją dla każdego wędkarza będzie to, że teraz trzeba wykorzystać każdy pogodny dzień, by nasycić się Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

październikowym ciepełkiem i naładować akumulatory na zimowy czas. W takie dni bolenie jakby się pochowały. Nie zdradzają swej obecności, nie „tłuką” jak szalone w stada uklejek, ale one tam są, czekają zawsze gotowe do akcji – po prostu zeszły w niższe warstwy wody, często grupując się w stada i zmieniając swe letnie rewiry. Teraz trzeba ich po prostu poszukać. Nie wiem, jak to będzie w tym roku (teraz stan mojego odcinka Warty jest dość wysoki), lecz ogólnie jesienna niżowa rzeka pozwala łatwiej namierzyć bolenie i inne gatunki ryb. Tu przewagę będą mieli wędkarze, którzy łowią regularnie przy niskim stanie wody, zapamiętując miejsca, poznając rzekę, doły, rynny, zawady takie jak głazy, konary drzew czy nawet… zatopione auta, a przede wszystkim pewniaki, którymi są przykosy. Dla tych, co nie są w „temacie”, przykosa to w największym skrócie miejsce, gdzie wypłycenie przechodzi w gwałtowny spadek dna. Są to bankowe miejscówki, w których gromadzą się różne gatunki ryb. Znalezienie takiego miejsca wcale nie jest łatwe, ale za to jest to klucz otwierający bramę wędkarskiego raju. Dołki poniżej główek oraz rynny, które oczywww.wmh.pl

SKOCZ DO!

115


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

wiście nie są już tak głębokie jak przy wysokim stanie wody, nie będą 100% boleniowymi miejscami, warto jednak poświęcić chwilę na ich obłowienie. Jak wspomniałem, bolenie siedzą teraz głębiej i próbuję je złowić przynętami dedykowanymi na… klenie. Pękaty wobler o długości 3–5 cm schodzący na głębokość 1–1,5 m może zdziałać cuda. Jeżeli jednak akurat ryba żeruje w płytszych warstwach wody, unoszę wędkę wysoko i wolniej prowadzę przynętę. O tej porze roku odpuszczam sobie szaleńcze zwijanie typowo boleniowych woblerów. Prowadzę przynętę wolniej, a nawet czasami zatrzymuję ją na kilka sekund w nurcie. Najbardziej lubię łowić wśród wystających głazów i kamieni, za którymi ustawiają się rapy, lub na rafach, zwłaszcza na tych, które łączą się z gwałtownym spadem dna. Muszę tu wspomnieć o gumach,

116

choć dla mnie są to przynęty tylko i wyłącznie na szczupaki i sandacze. Najlepsze będą rippery i kopyta w kolorach białym i perłowym z czarnym, oliwkowym lub niebieskim grzbietem, przypominające ukleje, z drobno pracującym ogonkiem, najlepiej wykonane ze sztywnej gumy. Zabiegiem zapobiegającym większą pracę ogonka będzie przycięcie go z obydwu stron. Ciężar główki na niską wodę to 5, maksimum 7 g, a wabik należy prowadzić jednostajnie, umiarkowanym tempem, od czasu do czasu zatrzymać, powodując tym jego krótki opad. I tak w kółko.

KLEŃ Jeśli tylko zza chmur wyjdzie słonko, „papa” mi się śmieje i już lecę nad rzekę zapolować na tłuściutkiego klenia. To jedna z najostrożniejszych ryb i jeśli ją zauważę, to mam pewność, że ona widziała mnie już wcześniej. Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Moim zdaniem jesienne klenie są jakby mniej ostrożne, co nie zwalnia mnie z tego, by podchodzić do stanowiska po cichu i nie strącić jakiegoś jednego z tysięcy kamieni odkrytych przez opadłą wodę rzeki. Wędkowanie zaczynam nie od spinningowania, lecz od łowienia na chleb. www.wmh.pl

Na kołowrotku mam nawinięty nanofil o średnicy 0,08 mm z dowiązanym 1,5-metrowym fluokarbonem 0,20-milimetrowym z krętlikiem z agrafką, do którego zaczepiam lekki hak nr. 2–6 z prostokątnym kawałkiem (2×4 cm) skórki chleba. Wrzucam do wody kilka kawał117


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

ków chleba o podobnej wielkości i się zaczyna… Klenie wariują na ich widok i akurat w tym przypadku ostrożność tych ryb to mit. Złowione sztuki wypluwają chleb i patrzą na mnie zdziwione, jakby z zapytaniem – o co chodzi,

118

jak to się stało? Gdy już się nasycę tą metodą lub się nią znudzę, na agrafkę zakładam różne smużaki, którymi rzucam w poprzek rzeki. Pozwalam przynęcie spłynąć na napiętej żyłce za kolejną główkę i zwijam do siebie, przeWędkarstwo

moje hobby


PORADY

wyglądać tak, jakby nie dawał sobie rady z nurtem. Uwielbiam prowadzić wabik w miejscach z różnymi przeszkodami, np. w klatce pomiędzy główkami lub na prostce z wystającymi głazami czy drzewami bądź roślinnością. Zawsze w takich fragmentach wody będą się czaić klenie, a branie i hol w tak trudnym akwenie daje wiele satysfakcji. Jeśli jednak metoda na smużka nie zadziała, zaczynam łowić na woblerka wielkości od 2 do 5 cm schodzącego głębiej do 1–1,5 m z nadzieją, że oprócz klenia w przynętę może uderzyć boleń lub okoń.

BRZANA cinając napływ. Zwijam powoli, zatrzymuję przynętę w miejscu, opuszczaniem szczytówki powoduję, że „żuczek” spływa na kilkadziesiąt centymetrów i zwijam ponownie. Wszystkie te zabiegi mają sprawić, że smużak ma www.wmh.pl

Niski stan wód z ostatnich lat spowodował, że w rzekach nizinnych jedne ryby mają się lepiej, a inne gorzej. Przykładem zwiększenia populacji m.in. z tego powodu jest brzana, drastycznie natomiast zanika szczupak 119


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

(prawdopodobnie dlatego, że ikrę składa na zalanych trawach, która przy szybkim opadaniu wody po prostu wysy-

120

cha). Zmniejszanie się populacji szczupaków bardzo mnie martwi, natomiast duża liczba brzan bardzo cieszy. Brzana to ryba

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

wręcz stworzona do żerowania w silnym nurcie o twardym kamienistym dnie. Jej ciało to jeden wielki mięsień; silne, grube

www.wmh.pl

i twarde wargi bez trudu przewracają kamienie, spod których ryba ta wyjada wszelakie larwy, pijawki i kiełże. Namierzenie stada brzan na niżowej rzece to przysłowiowa bułka z masłem. Tam, gdzie rafa czy zwężenie brzegów rzeki powodujące przyspieszenie nurtu, tam na 100% będą się pojawiać te ryby, choć już pod koniec października będą szukały miejsc ze spokojniejszym nurtem. Swą obecność zdradzają częstym wyskakiwaniem nad powierzchnię wody zwanym furkotaniem. Łowienie brzan na spinning nie jest jednak takie proste. Często bywa tak, że przez wiele dni nie złowimy żadnej ryby. Najważniejsza jest cierpliwość. Moim zdaniem trzeba się idealnie wstrzelić z odpowiednim woblerem i okresem, w którym brzany akurat żerują na małych rybkach (w zdecydowanej większości na kiełbikach). Brzany to ryby prowadzące przy121


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

denny tryb życia, więc należy dobierać woblery, które dojdą do dna. Jesienna niżówka na rzece zdecydowanie nam to ułatwi. Problemem może okazać się to, że ryby te akurat znajdują się dalej – na środku zwężonej rzeki lub przy rafie znajdującej się na przeciwległym brzegu. Lekkim woblerem nie jesteśmy w stanie dorzucić w takie miejsca, ale jest kilka sztuczek, którymi się z Wami teraz podzielę. Na wstępie – najważniejszą sprawą jest wymiana w woblerach (smukłe, 3–5-centymetrowe, najlepiej tonące) kółek łącznikowych i kotwiczek. Te od producentów zazwyczaj są kiepskiej jakości, a nie ma niczego bardziej przykrego dla wędkarza niż luz podczas holu i po zwinięciu przynęty widok wyprostowanej kotwiczki. Nie ma potrzeby wymiany przedniego kółka, wymienić należy tylko te tylne. Ułatwią nam to specjalistyczne

122

szczypce przeznaczone do tej czynności. W miejsce pierwszej kotwiczki montujemy ciężarek na krętliku o wadze od 1 do 3 g, przy wyższym stanie wody nawet do 5 g, ale trzeba pamiętać o tym, że cięższy ciężarek bardziej zaburza pracę przynęty. Jeśli jednak nie ma potrzeby wymiany kotwiczek – są dobrej jakości, a sam wobler jest na tyle ciężki, że można posłać go dalej (wpływ na to będą mieć oczywiście rodzaj wędziska, szerokość szpuli kołowrotka oraz grubość i jakość linki), zawsze i tak trzeba zdemontować pierwszą kotwiczkę, ponieważ zacięta ryba, która zapina się za tylnią kotwiczkę, prze do dna i istnieje ryzyko, że przednia kotwiczka zahaczy się o jakąś szmatę, gałąź lub inny zaczep i już po rybie… Drugą metodą obciążenia woblera będzie przewleczenie (również na pierwszym kółku łącznikowym) kilkucentymetrowego Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

odcinka żyłki, którą składamy na pół i zaciskamy jedną lub dwiema jednogramowymi śrucinami. Kolejną metodą będzie zaciśnięcie bezpośrednio na lince kilku śrucin ok. 30–40 cm przed woblerem. Można również zastosować boczny trok, ale ja nie jestem wielbicielem tej metody. Walka z brzaną to nie lada wyzwanie i wielkie przeżycie. Po zacięciu ryba ucieka do dna, gdzie próbuje pozbyć się przynęty poprzez tarcie pyskiem o kamienie. Jej siła powoduje, że dosłownie na naszych oczach znikają zwoje plecionki z kołowrotka. A gdy już mamy ją kilka metrów od siebie, gdy widzimy ją już oczami wyobraźni w podbieraku, potrafi odjechać z całą swą siłą ponownie w głąb rzeki i zabawa zaczyna się od nowa.

SZCZUPAK Na moim odcinku Warty złowienie wymiarowego szczupaka to www.wmh.pl

większy sukces niż upolowanie medalowej ryby innego gatunku. Niestety, esoksów tu już prawie nie ma, lecz jeśli ktoś się uprze, to powinien ich szukać w spokojniejszym nurcie, bliżej brzegu, na cofającym się prądzie rzeki, w całej klatce między dwoma główkami i w pobliżu przeszkód, np. powalonego drzewa. Nagrodą za wytrwałość może być sztuka dochodząca do 1 m, ponieważ kilka takich ryb tu jeszcze pływa. Mało szczupaków, to i tekst krótki.

* * *

Cieszyć się, cieszyć się i jeszcze raz cieszyć się z ostatnich ciepłych październikowych dni. Dla mnie sezon wędkarski nie kończy się nigdy, lecz już po kilku tygodniach listopadowej pluchy tęsknię za polską złotą jesienią, więc życzę sobie i Wam jak najwięcej wolnego czasu, by odpoczywać i łowić w tym najpiękniejszym miesiącu w roku. ◀ 123


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

124

Paweł Zuziak Fot. M. Kostera

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Jesienne leszcze

z rzeki Październik to mój ulubiony miesiąc. Łowię wówczas leszcze w „swojej” rzece.

www.wmh.pl

125


W

PORADY EKSPERTÓW

PORADY

tym okresie ryby są ruchliwe, aktywne i żerują bardzo zdecydowanie, przygotowując się do nadchodzącego zimowania. Stada leszczy stają się coraz liczniejsze. Bardzo często do dorosłych osobników i starszych roczników dołączają bowiem małe leszczyki z tegorocznego wylęgu, a co za tym idzie rywalizacja

o pożywienie mocno się zwiększa. Ja lubię wyzwania i dlatego co jakiś czas wybieram się na poszukiwanie jesiennych łopat w różne i niejednokrotnie jeszcze nieodwiedzane przeze mnie miejsca.

MIEJSCÓWKA Gdy znajdę się już nad wodą i zastaję tam innych wędkarzy, siadam na brzegu i ich obserwuję – gdzie lokują zestawy, czy

Dbanie o ryby to jeden z ważniejszych elementów nowoczesnego wędkarstwa . 126

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

holują ryby ze swoich miejscówek. Miejscowi wędkarze na ogół wiedzą najlepiej, gdzie pływają stada leszczy i jeszcze nigdy na tego typu informacjach się nie zawiodłem. Jeżeli jednak na łowisku jestem sam, to przede wszystkim analizuję wszystko to, co dzieje się na wodzie. Na tej podstawie wybieram dwa miejsca, gdzie będę lokował zestawy. Pierwsze to granica głównego nurtu i wolno płynącej wody, a drugie to najgłębszy spad dna, często znajdujący się w głównym nurcie. Ponieważ w tych miejscach uciągi wody nie są jednakowe, dlatego w moich dwóch zestawach ciężary koszyczków, jak i same szczytówki także będą różne.

SKOCZ DO!

„SZARAŃCZA” Stada żerujących w amoku leszczy zachowują się podobnie jak szarańcze – zjadają wszystko do zera w szybkim tempie i przenoszą się dalej w poszukiwaniu pokarmu. Aby ryby utrzymać jak najdłużej w łowisku, musimy się mocno przyłożyć do jego zanęcenia; nie wystarczy podawana zanęta z koszyczka w czasie sesji. Ja używam ok. 4 kg suchej zanęty w połączeniu z 2 kg gliny rzecznej. Dodatkowo zawsze 1 kg ziemi www.wmh.pl

MAX Empire Speed Hunter

„Tylko to co najlepsze” seria wędzisk, w której dzięki zastosowaniu krzyżowego splotu włókien IM 12 otrzymaliśmy mocne, dynamiczne, a zarazem lekkie wędki. Przelotki Fuji, omotki Gudebord, ergonomiczny uchwyt kołowrotka Fuji. Dolniki posiadają zestaw wymiennych pierścieni pozwalający na idealne wyważenie wędziska. Dostępne modele: SPIN, PIKE i ZANDER.

www.maxkf.pl

127


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Duże leszcze lubią dobrze zjeść, dlatego potrzebny jest dodatek białych robaków i kasterów

bełchatowskiej łączę z 250 g ków, całość dokładnie mieszam ochotki grubej i 250 g jokeri mniej więcej z 2/3 powstałej mieszanki (wychodzi to ok. 15 l) sa. Dużo? Absolutnie nie, taka formuję kule zanętowe. Zawsze leszczowa szarańcza potrafi to 1/4 kul lepię bez dodawania kleju, zeżreć w ciągu dwóch godzin lub szybciej. Do przesianej zanę- a do pozostałej części dorzuty wymieszanej z gliną rzeczną cam klej do zanęt i dopiero dosypuję ok. 0,5 l martwej pinki wtedy formuję kolejne kule. Jest i 0,25 l martwych białych robato bardzo ważne w przypad-

128

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Co jakiś czas donęcam, wykonujac serię rzutów koszyczkiem wypełnionym mieszanką czystej ziemi z robakami. ku łowienia w rzece, aby zanim czę w rzecznej wodzie i bezdotrze do naszej stołówki stado względnie trzymam w pojemniryb, nurt nie wymył całej zanęty ku z wodą, do którego dolewam w inne regiony łowiska. Szykując troszkę melasy. się na jesienne leszcze, dodatPo wrzuceniu przygotowanych kul zanętowych do łowiska kowo mam przy sobie 2 paczki podaję 4–5 koszyków z uprzedgnojaków, kilka sztuk rosówek i co najmniej 0,5 l kasterów. Te nio przygotowaną ziemią bełostatnie bardzo dokładnie płuchatowską z ochotką i jokerwww.wmh.pl

129


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Wybranie dobrego miejsca i sposobu łowienia przynosi efekty w postaci pięknych leszczy. 130

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

sem. Jadłodajnia jest już przygotowana dla rzecznej szarańczy.

ZESTAWY Ja wędkuję przez cały rok i zawsze używam plecionki jako linki głównej. Stosuję dwie średnice: 0,08 i 0,10 mm. Do plecionki mocuję tzw. przypon strzałowy z żyłki 0,20-milimetrowej o długości ok. 7 m. Moje wędziska mają długość od 3,90 do 4,20 m. Węzeł łączący plecionkę z przyponem strzałowym przed samym zarzuceniem zawsze musi być na szpuli kołowrotka. Na przyponie strzałowym montuję właściwy zestaw. Moim ulubionym zestawem na rzeki jest tzw. ruchomy trok. Troki robię samodzielnie najczęściej z fluorokarbonu 0,25-milimetrowego. Wykonuję je zasadniczo w 3 rozmiarach: 10, 15 i 20 cm. Na jednym końcu troka montuję koralik z krętlikiem zabezpieczony rurką termokurczliwą, a na drugim adapter do koszyczków firmy Matrix Snap Link & Sleeve. Taki gotowy trok jest bezpieczny i minimalizuje plątania zestawu. W pierwszej kolejności zakładam trok na przypon strzałowy, później dokładam 3 stopery gumowe w rozmiarze M, a za nimi na końcu przyponu strzałowego robię tzw. skrętkę o długości 7/5 długości troka; nie stosuję dodatkowego krętlika do mocowania przyponu na skrętce, wolę www.wmh.pl

131


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

co jakiś czas wymienić przypon, a mieć zestaw zabezpieczony przed splątaniami. Wędkowanie rozpoczynam od przyponu długości 40 cm, a niejednokrotnie go wydłużam aż do 150 cm, gdyż ryby żerujące w zanęcie rozchodzą się coraz szerzej od centrum nęcenia.

sam zestaw nabijam na haczyk – kaster plus gnojak, choć z przynętą warto kombinować, np. co jakiś czas kilka pinek, pinkę z gnojakiem, same kastery, to już według obserwacji, na co najlepiej reagują leszcze. Gdy brania są intensywne, pamiętajcie, żeby co jakiś czas podać 2–3 koszyki z ochotką i jokersem. Gdy nagle brania ustają, wydłużam przyŁOWIMY Dokładność jest bardzo ważna, pon o 20 cm i powinny powrózestawy za każdym razem cić. Jeżeli mój przypon ma już muszą więc lądować w tym 150 cm, a brań nie ma, to znaczy, samym miejscu, tuż nad polem że szarańcza wyżarła wszystko nęcenia lub troszkę w górę i popłynęła dalej szukać innej rzeki (maksymalnie do 1m). Na stołówki. Zazwyczaj wtedy początku korzystam z koszyczjesteśmy już mocno obłowieni w piękne jesienne leszcze. Zdarza ków w małych rozmiarach. Gdy zaczną się brania, używam więk- się, że w ciągu kilku godzin mamy dziesiątki kilogramów szych i co do drugiego dodaję do zanęty szczyptę kasterów (ok. wyholowanych ryb i o to właśnie nam chodziło. ◀ 10 szt.) i 2–5 gnojaczków. Taki

132

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

na komputerze na smartfonie na tablecie SKOCZ DO!

DARMOWE e-wydanie WWW.WMH.PL

Teraz Twój ulubiony miesięcznik wędkarski jest dostępny na zupełnie nowej platformie elektronicznej. Można go łatwo czytać na ekranie komputera stacjonarnego, na laptopie, tablecie i smartfonie! E-wydanie WMH jest przeznaczone do czytania online i nie wymaga pobierania na Twoje urządzenie. Jego obsługa jest prosta i intuicyjna. A co najważniejsze – jest zupełnie za darmo! Wydanie elektroniczne danego numeru jest dostępne miesiąc po ukazaniu się jego wersji drukowanej. Znajdziesz je na www.issuu.com/wedkarstwomojehobby www.wmh.pl

133


INNE

INNE

134

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

37 Klubowe Spławikowe

Mistrzostwa Świata 29–30 sierpnia 2017 r. Saint-Quentin, Francja Kamil Dzikiewicz Fot. autor

K

W tym roku Polska na mistrzostwach tych była reprezentowana przez klub ROBINSON.

lub wystąpił w następującym składzie: zawodnicy – Paweł Szlachta, Paweł Wlazło, Kamil Dzikiewicz, Artur Kocikowski, Mikołaj Geisler; osoby towarzyszące drużynie – Sławomir Pszczoła, Ryszard Dzikiewicz, Maciej Nowicki, Kamil Geisler, Anna Roguska-Jurek. Zawody zostały rozegrane na kanałach w obrębie miejscowości Saint-Quentin. Sektory przygotowane przez organizatorów www.wmh.pl

135


INNE

INNE

stanowiły jakby odrębne łowi(ok. 60-metrowe). Sektory A i B ska. Jedynie sektory C i D przy- były szerokości 30 m. Sektor E legały do siebie i były najszersze – oddalony od Saint-Quentin 136 136

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

o 22 km – był najwęższy. Głębokość w sektorach wynosiła od 2 do 3 m. Na miejscu byliśmy już 23 sierpnia (niedziela) o godz. 10 rano; dzień ten poświęciliśmy na dojazd do sektorów i zapoznanie się z nimi. Zakwaterowanie na prywatnej kwaterze mieliśmy co prawda daleko, bo ok. 26 km od miasta, ale warunki, jakie tam zastaliśmy, przeszły nasze oczekiwania. Od poniedziałku przystąpiliśmy do treningów, zaczynając od sektora C, gdzie wylosowaliśmy skrajny boks mocno porośnięty roślinnością podwodną i płytki przy brzegu, co bardzo utrudniało wyprowadzanie zestawów i hol ryb. Łowiliśmy na dwóch odległościach 9 i 13 m zestawami od 0,8 do 2,5-gramowymi. Wyniki osiągnięte w tym dniu od 3,5 do 6,8 kg były jednymi z lepszych w tym sektorze. Na wtorkowym treningu przypadł www.wmh.pl

nam boks w sektorze D, który różnił się od tego w sektorze C większą głębokością przy brzegu i dużo rzadszą roślinnością. Wiedzieliśmy, że w poniedziałek w sektorze tym złowiono najwięcej ryb i dlatego też postanowiliśmy sprawdzić możliwość przechytrzenia dużych sztuk. Paweł Szlachta i Paweł Wlazło wykorzystali w tym celu odległościówkę. Nasze wyniki były w przedziale 11–16,5 kg, w tym było dużo krąpi i leszczy o wadze 300–1200 g. Najlepszy rezultat uzyskał Paweł Szlachta, który kilka ładnych ryb złowił odległościówką. Pozostali zawodnicy swoje wyniki osiągnęli, łowiąc 13-tką. Środowy trening mieliśmy w sektorze E na skrajnym boksie. W tym dniu wędkowaliśmy na różnych odległościach od 5 do 13 m. Na haczykach meldowało się dużo drobnych płotek i leszczyków 150–200-gramowych. 137


INNE

INNE

138

Jedynie Kamil na stanowisku usytuowanym najbardziej z boku odławiał większe leszcze i miał bonusa – 2-kilogramowego lina. Uzyskał wynik 8,8 kg, który był najlepszym rezultatem w całym sektorze. W czwartek trenowaliśmy w sektorze B w jednym ze środkowych boksów. Z informacji z poprzednich dni wiedzieliśmy, że w sektorze tym trafiały się naprawdę duże ukleje 20-centymetrowe, dlatego chcieliśmy Wędkarstwo

moje hobby


INNE

sprawdzić, czy da się odławiać większą ich liczbę. Niestety, ryby te nie chciały podjąć współpracy i po godzinie daliśmy sobie z nimi spokój. Najlepszy wynik wśród nas, ale i w całym sekto-

www.wmh.pl

rze – ponad 8 kg leszczy – uzyskał Mikołaj Geisler. Piątkowy trening przypadł nam w sektorze A, w którym do tej pory złowiono najmniejszą liczbę ryb. Chcieliśmy spraw-

139


INNE

INNE

dzić możliwości połowu na dwóch odległościach 9 i 13 m. Wyniki w tym dniu zamknęły się w przedziale od 2 do 4,5 kg. W sobotę pełni optymizmu przystąpiliśmy do pierwszej tury zawodów. Na każdy sektor mieliśmy przygotowaną inną taktykę. Sektory liczyły po 24 zawodników. Choć po godzinie, dwóch pod względem liczby złowionych ryb nasi zawodnicy byli na czołowych miejscach w sektorach, to na koniec się okazało, że uplasowali się na początku drugiej dziesiątki. W poszczególnych sektorach brakowało nam rozeznania, jakie ryby łowią inny zawodnicy. Jedna osoba towarzysząca nie była w stanie podejrzeć 24 zawodników. Drużyny z czołówki miały minimum po 2 osoby kontrolujące sektory.

Najlepsze 3. miejsce w pierwszej turze zajął Kamil Dzikiewicz w sektorze A. Drużynowo byliśmy na 11. pozycji. Druga tura zawodów rozegranych w niedzielę nie poprawiła naszego miejsca w klasyfikacji. Przy podobnej liczbie punktów jak w pierwszej turze ostatecznie zajęliśmy 12. lokatę. Tego dnia najlepiej z naszych zawodników wypadł Mikołaj Geisler, zajmując w sektorze 5. miejsce. Mistrzostwa świata wygrali Anglicy przed Finami i Włochami. W trakcie treningów i podczas zawodów drużyna ROBINSON stosowała zanęty Marcel Van Den Eynde Gold Pro, Super Roach i Super Crack oraz gliny typu argile humide i terre de rivere. ◀

Patronem artykułu jest firma Robinson Europe S.A., dystrybutor znanych i cenionych marek:

140

Ponad 25 lat na europejskim rynku wêdkarskim

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

NOWY SKLEP ONLINE ZAHACZ SIĘ! NAJWIĘKSZY WYBÓR • NISKIE CENY • ATRAKCYJNE PROMOCJE • SZYBKA WYSYŁKA SKOCZ DO!

KUP 5 woblerów, a szósty*

dostaniesz GRATIS! * wybrany przez nas

Zapraszamy również do sklepu stacjonarnego! Poznań, ul. Piątkowska 199 www.wmh.pl

141


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Chociaż jesień zapewne wielu wędkarzom kojarzy się wyłącznie z poszukiwaniem drapieżników, ja w tym czasie nie rezygnuję z połowu białorybu metodą odległościową na starorzeczach. 142 142

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

Sebastian Rej Fot. autor

Leszcze

ze starorzeczy

P

olska złota jesień, czyli okres pięknej i dość ciepłej pogody z utrzymującym się układem wyżowym, który w naszych warunkach występuje z reguły w październiku, wręcz zachęca do częstych zasiadek spławikowych. Warto się wówczas nastawić na świetnie żerujące i objadające się przed nadejściem zimy do granic możliwości duże stada leszczy, zasiedlające praktycznie większość naszych starorzeczy. Zanim jednak na dobre zaczniemy naszą zasiadkę z odległościówką, powinniśmy sobie przemyśleć kilka istotnych kwestii. www.wmh.pl

PO PIERWSZE – SPRZĘT Często możemy usłyszeć stwierdzenie: „sam sprzęt ryb nie łowi”. Oczywiście, ważne są również umiejętności i doświadczenie wędkarza, ale to jednak odpowiednio dobrane wędzisko pozwoli nam we właściwy sposób podać zestaw w łowisko, pewnie zaciąć i holować spory okaz, jak również podczas kilkugodzinnych zasiadek zapewni komfort, nie obciążając nadmiernie ręki. Wszelkiego rodzaju starorzecza nie są łowiskami łatwymi. W wielu z nich możemy znaleźć powalone drzewa z mnó143


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

stwem sterczących gałęzi, bogatą roślinność w postaci grążeli, moczarki, rdestnicy lub rogatka, zerwane plecionki czy żyłki. Jesteśmy zatem zmuszeni do użycia wędki ze sporym zapasem mocy. Idealnym rozwiązaniem jest wędzisko długości 3,90–4,20 m (zapewnia bezproblemowy hol między zaczepami i roślinnością) o ciężarze wyrzutu do 20–25 g i akcji fast lub x-fast (gwarantuje dalekie zarzucenie zestawu), z długim dolnikiem, dzięki któremu odpowiednio „naładujemy” kij i płynnym, lekkim ruchem przy użyciu dźwigni podamy nasz zestaw na kilkadziesiąt metrów bez użycia nadmiernej siły. Całości dopełnia kołowrotek z przeznaczeniem do metody odległościowej z płytką szpulą dużej średnicy, która umożliwia płynniejsze schodzenie żyłki, co znacząco zwiększa odległość rzutu. Na kołowrotek nawi-

144

jam żyłkę główną o średnicy 0,18–0,20 mm szybko tonącą w ciemnym, maskującym kolorze, dzięki czemu nie odróżnia się od ciemnego podłoża i nie płoszy żerujących leszczy. Choć „książkowo” powinienem zastosować przypon maksymalnie o 0,04 mm cieńszy od żyłki głównej, to jednak ja celowo używam przyponu Magnum Multiflex grubości 0,12 mm, by brania były częstsze oraz pewniejsze, a bardzo dobra amortyzacja wędziska sprawi, że nie muszę się obawiać o zerwanie cienkiej „pajęczynki”. Do połączenia żyłki głównej z przyponem stosuję krętlik, który zapobiega nadmiernemu skręcaniu się cienkiego przyponu. Do przyponu dowiązuje haczyk typu Limerick w rozmiarze 8 lub 10 w kolorze niklu, z krótkim trzonkiem i łukiem kolankowym łagodnie załamanym w kierunku ostrza, który doskonaWędkarstwo

moje hobby


PORADY

le zacina i trzyma rybę, nawet podczas forsownego holu. Do połowu leszczy używam przelotowych spławików typu waggler o wyporności od 2 do 6 g, zarówno z dociążeniem wławww.wmh.pl

snym, jak i bez, zamontowanych na żyłce za pomocą konektora. Oczywiście nasz sprzęt powinien być zawsze uzupełniony o wypychacz, podbierak na długim trzonku oraz obszer145


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

146

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

ną siatkę z miękkimi oczkami, jeśli chcemy przechować złowione ryby w celu zrobienia pamiątkowej fotki.

PO DRUGIE – WYBÓR MIEJSCA I STRATEGIA Jak już pisałem, wyżowa pogoda zachęca do leszczowej zasiadki, chociaż wyż wyżowi nierówny. A w dużym stopniu od pogody właśnie będzie zależał wybór naszego miejsca i sposobu połowu. Jeśli po kilku dniach „zgniłej” jesiennej aury nadchodzi wyż powodujący wzrost ciśnienia atmosferycznego nawet o kilkanaście hektopaskali, to mimo że w ciągu dnia temperatura powietrza przekroczy 20 kresek, to poranki przywitają nas kilkustopniowym przymrozkiem i gęstą mgłą. Wędkarski rozsądek podpowiada, aby wówczas łowić na głębokiej wodzie, gdzie zapewne przemieściły się „zmarznięte” leszcze. Oczywiście warto się pojawić o świcie, aby zarzucić wędkę i spróbować skusić ryby do brania. Trzeba jednak postąpić nieco na przekór, gdyż brań leszczy możemy się doczekać właśnie na wodzie płytkiej, do 2 m głębokości, zwłaszcza w okolicy wodnej roślinności. www.wmh.pl

147


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

Jeśli ktoś nie lubi wczesnego wstawania na ryby i porannego chłodu, musi po prostu zjawić się na łowisku, gdy słońce mocniej już prześwietli wodę, a dzieje się tak między godziną 9 a 12 przed południem. Gdy jednak pogodą „rządzi” niż, wówczas temperatura w ciągu dnia rzadko przekracza 15ºC, lecz poranki nad wodą nie są mroźne, a ciepłota wody nie zmienia się gwałtownie. Niebo jest zasnute chmurami, zza których prawie wcale nie wygląda słońce, a w powietrzu wisi „jesienna zgnilizna”. Podczas takiej aury leszcze świetnie żerują przez cały dzień, ale wtedy warto ich poszukać w głębszych częściach starorzecza. Podczas bezwietrznych dni stosuję spławiki o wyporności ok. 2 g. Reagując odpowiednio na podmuchy wiatru, zwiększam wyporność do 6 g. Główne obciążenie zestawu lokuję przy

148

połączeniu żyłki głównej z przyponem długości 35–40 cm, na który również zakładam śrucinę doważającą, tak aby po przegruntowaniu zestawu część głównego obciążenia wraz Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

z doważającą przypon śruciną spoczywały na dnie, uniemożliwiając przesuwanie się po nim zestawu. Aby ostatecznie udaremnić przesuwanie się przynęty po podłożu, czego leszwww.wmh.pl

cze nie preferują, przerzucam nieco miejsce połowu, wkładam szczytówkę wędziska do wody i kilkoma obrotami kołowrotka zatapiam żyłkę. Po takim zabiegu zestaw jest unieruchomiony 149


PORADY EKSPERTÓW

PORADY

do trzech białych robaków lub dwóch ziaren pszenicy czy pęczaku, niewielkiej dendrobeny, kulki z ciasta i kanapki złożonej z ziarna kukurydzy i białego robaka. Haczyk nr 8 stosuję natomiast przy połowie na dwa ziarenka kukurydzy, pęczek białych robaków lub dwie dendrobeny. Łowisko nęcę zanętą koloru czarnego z przeznaczeniem na leszcza, do której dodaję te same PO TRZECIE – PRZYNĘTA I ZANĘTA przynęty, których używam akuLeszcze potrafią tak jak wszystkie rat tego dnia do łowienia, a kule inne ryby często zmieniać swe wielkości pomarańczy sklejam upodobania kulinarne. Lecz jeśli tak, aby rozpadały się na mniejregularnie odwiedzamy nasze sze kawałki po uderzeniu o dno. starorzecze, jesteśmy w stanie Na pierwsze nęcenie tuż przed wytypować najlepsze przynęspławik podaję około połowy zanęty przygotowanej na dany ty. Moimi głównymi są białe dzień, a po każdym wyholowarobaki, dendrobena, kukurydza, pęczak, pszenica, ciasto z chleba nym leszczu dorzucam w łowisko z dodatkiem czosnku oraz różne- jedną kulę. go rodzaju kanapki. W zależności Podczas połowu na starorzeczu rzadko spotykam się z typowym od rodzaju i wielkości przynęleszczowym wykładanym braty stosuję haczyk w rozmiarze 8 lub 10. Haczyk nr 10 używam niem. W większości przypadków na dnie, a ja mogę już tylko czekać na brania „łopat”. Jedynymi dniami, podczas których brania leszczy są zdecydowanie bardzo słabe, to te, kiedy podwyższona po opadach woda zasila połączone z rzeką starorzecze, powodując znaczy spadek temperatury wody, a co za tym idzie ustanie żerowania tych ryb.

150

Wędkarstwo

moje hobby


PORADY

spławik po prostu najpierw kilka razy się przytapia, by po chwili w jednostajnym tempie zniknąć pod wodą. Leszcze, które poławiam, zazwyczaj są w granicach od 50 do 60 cm, odznaczają się jednak niezłą walecznością i siłą. Już kilkakrotnie zdarzało mi się, że zacięta ryba w tempie wręcz sprinterskim zwiała pod drugi brzeg lub – co gorsza – w gąszcz roślin.

Jako ciekawostkę warto dodać, iż podczas bardzo ciepłej jesieni zamieszkujące starorzecze leszcze potrafią po raz drugi w roku przystąpić do tarła, a wówczas niech nie zdziwi nas fakt, że w październiku będziemy łowić samce pokryte wysypką i samice pełne ikry, co powinno skłonić wszystkich wędkarzy do zakończenia jesiennej zasiadki z pustą siatką. ◀

SKOCZ DO!

www.wmh.pl

151


PORADY EKSPERTÓW

Odległościówka

z samą gliną

152

Przywiązanie do jednej techniki powoduje, że mamy braki w wędkarskim warsztacie. Unikanie eksperymentów ogranicza możliwości rozwoju. Warto więc sięgać po różne metody i odmienne rozwiązania... Marcin Kostera

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

www.wmh.pl

153


Z

PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

każdą kolejną jesienią coraz bardziej cieszę się z łowienia białorybu. Drapieżniki zostawiam w spokoju, skupiam się na leszczach, płociach oraz przyłowach w postaci linów i karasi. Żeby jednak nie popaść w monotonię i nie łowić cały czas tą samą techniką, szukam zawsze tej najskuteczniejszej. Chodzi o to, że przez całą jesień nie łowię tylko za pomocą tyczki ewentualnie bata. Gdy np. ryby będą stały dalej od brzegu, a ja będę łowił tylko na tyczkę, to efekt będzie zerowy. Dopasowywanie się do żerowania ryb często wiąże się z pewnymi problemami i nietrafnymi decyzjami, lecz nauczony doświadczeniem, potrafię wyciągać wnioski i poprawiać się w czasie kolejnego wędkarskiego wypadu. Dzięki temu nie boję się warunków zastanych na łowisku. Jeżeli potrzeba, potra-

154

fię się bardzo szybko przestawić na inną technikę. Taką sytuację miałem rok temu, gdy pewny siebie zanęciłem łowisko pod tyczkę i przez prawie 2 godziny patrzyłem w nieruchomy spławik. Sytuacja była o tyle dziwna, że ryby się spławiały, ale w odległości 25–30 m od brzegu. Byłem pewien, że to tylko kwestia czasu, jak przypłyną bliżej, mijały jednak minuty i dalej nic… Szukając wyjścia z sytuacji, rozpakowałem odległościówkę, uzbroiłem i wygruntowałem. Niestety, nie miałem już zanęty, tylko zapas glin. Wymieszałem w wiaderku 3 paczki lekkiej gliny, okraszając ją robakami. Ulepiłem kulki wielkości mandarynki, które za pomocą procy umieściłem w łowisku. Spadające kule zrobiły trochę zamieszania, lecz już pierwszy rzut przyniósł ładną płoć! Na bliskim dystansie przez 3 godziny nie złowiWędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

łem nic, ba, nawet nie miałem brania mimo świetnej jakości jokersa i zawodniczej zanęty. Świadczy to o tym, że dystans, na jakim łowimy, ma znaczenie; jeżeli nie ma ryb w okolicy, to zwyczajnie nie mamy co wabić. Być może sytuacja zmieniała-

by się pod wieczór, ale ja nie miałem tyle czasu. Nie przedłużając, przez kolejną godzinę praktycznie co rzut na przemian łowiłem leszczyka bądź płotkę. Łatwo wywnioskować, że kolejną wyprawę planowałem tylko z odległościówką.

Dobrze dobrany haczyk powoduje, że leszcze nie spadają w trakcie holu. Idealne miejsce zacięcia to sam kącik, w którym jest dużo „mięska”. www.wmh.pl

155


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Mając zamiar jesienią łowić na dystansie, nie trzeba szukać jakiś specjalnych zanęt. Najlepiej w ogóle ich nie zabierać, ponieważ często są zbędne! Drobinki zanęty zachęcają do podjadania małe ryby, a o te nam przecież nie chodzi. Spokój w łowisku powinien przyciągnąć większe ryby, które wolą żerować z dna. Spokojne i pewne pobieranie pokarmu oznacza, że nie ma praktycznie pustych zacięć. Robienie w łowisku „zamętu” powoduje, że kłębiące się ryby ocierają się o żyłkę, co może być odebrane jako brania – oczywiście fałszywe. Takie sytuacje bardzo często są widziane nad naszymi wodami. Ratunkiem jest zrezygnowanie z zanęty na rzecz czystej gliny. Co jednak zrobić, gdy chcemy nadać aromatu? Wystarczy do gliny wsypać odrobinę atraktora, np. waniliowego, i dokładnie wymieszać.

156

Kluczem będzie jednak nie zapach, a dodatek dobrej jakości robaków. To właśnie sekret łowienia „na glinę”. Nie chodzi o wrzucenie jałowej mieszanki, gdyż tylko dodatek „mięska” ściągnie ryby w pobliże i utrzyma je w łowisku. Podstawowym jesiennym robakiem jest jokers, prawie wszędzie dostępny; w sklepach wędkarskich najczęściej na zamówienie. Na jedną zasiadkę w zupełności starczy 250 g. Większa ilość może przekarmić nawet sporej wielkości ławicę leszczy. Kolejnym dodatkiem jest mrożony kaster. Przed wędkowaniem wyciągamy z domowej zamrażarki bądź odłamujemy porcję i zalewamy wodą. Wystarczy godzinka i poczwarki powinny być gotowe do użytku. W ten sam sposób postępujemy z pinką, której zapas warto mieć w domu, gdyż sprawdza się przy połowie większych ryb. Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Trzeba pamiętać, że wijący się robak szybciej zostanie zauważony przez małe ryby, które będą chciały go zjeść. To jest praktycznie wszystko, co nam potrzeba na jesiennie łowienie. Reasumując, należy mieć zapas robaków oraz glin. Cenię uniwersalność, ale staram się ograniczać swoje zapasy. Jeżeli chodzi o gliny, to zaopatruję się w 3 najważniejsze: argilę, wiążącą oraz ziemię. Nie zapominam o zapasie klejów, czyli bentonicie oraz liant a collerze. Z takiego zestawienia jestem w stanie przygotować mieszankę na każde łowisko. Mieszając przykładowo 2 paczki argili i 2 paczki ziemi, otrzymuję świetnią mieszankę na wody z mulistym dnem. Jeżeli planuję łowić na kanale, wtedy wsypuję do kotła 2 paczki argili, paczkę wiążącej i ziemię. Bywają sytuacje, gdy nad wodą występuje uciąg, wówczas rezygnuję www.wmh.pl

z ziemi i mieszam glinę wiążącą z argilą pół na pół. Trzeba uważać z dodawaniem wody, ponieważ bardzo łatwo przemoczyć mieszankę i zmienić jej właściwości, dlatego polecam używanie spryskiwacza. Dzięki wodnej mgiełce stopniowo nawilżamy glinę do odpowiedniej konsystencji. Dosypanie kleju powoduje dłuższe rozmywanie się kuli po opadnięciu na dno łowiska oraz zagęszczenie mieszanki. Co ważne, dołożenie dużej ilości robaków, np. przy donęcaniu, może powodować rozpadanie się kuli, dlatego zawsze dodaję kleju. Świadomie utrudniam rybom wyciąganie z kul smakołyków, muszą bardziej się postarać, żeby znaleźć pyszne jedzonko. Idąc dalej tym tropem, wywołujemy konkurencję pokarmową: ryby poszukując najlepszych kąsków, walczą o każdy kawałeczek pożywienia, i łatwiej znajdują założoną przynętę. 157


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Gdy w łowisku spodziewam sie dużej ilości ryb, nie boję się nęcić naprawdę bogatą mieszanką gliny z robakami! Duża ilość jokersa z odrobiną pinki to skuteczna broń na leszcze.

Szykując łowisko do łowienia, trzeba je zanęcić. Jak wspomniałem, używam do tego celu procy. Ograniczyłem się przy tym do dwóch modeli, jeden służy do bliższej odległości, drugi do dalszej. W praktyce różnią się miedzy sobą mocą gum, które możemy dowolnie skracać i zamieniać. Ważna jest wielkość kul wkładanych do

158

mieszka, najlepiej żeby wszystkie były jednorodne i powtarzalne. Dla mniej doświadczonych proponuję zastosować miarkę (np. kubek lub najmniejszą matrioszkę), która umożliwi za każdym razem nabranie takiej samej ilości gliny. Takie jednakowe kulki będą celnie lądować. Apel do osób, które zaczynają – nie przejmujcie Wędkarstwo

moje hobby


OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

Kulki przygotowane do wystrzelenia. Trzeba zwrócić uwagę, żeby były równe – ułatwi to celne strzelanie. się pierwszymi niepowodzeniami, to treningi czynią z nas mistrzów. Systematyka i powtarzalność przyjdzie z czasem, trzeba tylko częściej bywać nad wodą z odległościówką w ręku. Moje jesienne wojaże często obfitują w duże ryby, co nie znaczy, że łowię topornie. Wręcz przeciwnie, „wycieniam” www.wmh.pl

się maksymalnie i łowię delikatnie. Ryby w zimnej wodzie mniej walczą, więc nie trzeba łowić grubo. Poza tym, na ogół na hak zakładam ochotkę, która jest bardzo delikatna i wymaga cienkiego i przyponu, i haczyka. Czasem podpieram się pinką, zwłaszcza w kolorze fluo, notabene uwielbianą przez duże płocie. Inne przynę159


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

ty naprawdę rzadko się sprawdzały, więc już ich nie zabieram nad wodę. Montując zestaw odległościowy, skupiam się na wadze spławika; wybieram najlżejszy,

160

jaki mogę użyć. Musi z łatwością dolecieć, koniecznie parę metrów za nęcone miejsce. Zapas dystansu potrzebny jest do zatopienia żyłki. Robimy to bardzo prosto – zarzuca-

Wędkarstwo

moje hobby


Jeżeli dopisze nam szczęscie, trafimy na piękną, złotą jesień. W takich warunkach łowienie to coś wspaniałego. www.wmh.pl

161


PORADY EKSPERTÓW

OD SPŁAWIKA DO GRUNTU

my, wkładamy szczytówkę pod wodę i szybko skręcamy kołowrotkiem z jednoczesnym wyszarpaniem szczytówki z wody. Zatopiona linka jest mniej podatna na wiatr, dlatego w czasie fali należy ją topić. Powinna być ona przystosowania do łowienia odległościowego, czyli jak najmniej pływająca. Producent opisuje szpule i desygnuje rodzaj żyłki do metody. Początkowo jednak polecam żyłkę odtłuścić paroma kroplami jakiegokolwiek płynu do zmywania. Ułatwi to pokonanie napięcia powierzchniowego lustra wody. O wiele prościej topi się grubszą żyłkę, dlatego średnica 0,16 mm będzie optymalnym wyborem. Nie ma obawy o zerwanie, chyba że przy nieodpowiednim rzucie. Holowanie ryb musi być delikatne i z wyczuciem. Nie ma mowy o mocnym zacięciu, ponieważ od razu pęknie przy-

162

pon! Wystarczy podniesienie wędki do góry i rozpoczęcie holu. Cienkie haki wbijają się bez najmniejszego problemu, w szczególności te z mikrozadziorem. Ryby, np. leszcze, lekko zapięte za wargę nie będą spadać, o ile zastosujemy miękki blank w wędce. Polecam te najdelikatniejsze, które o tej porze roku sprawdzają się znakomicie. Rewelacyjnie czuć na nich ryby, od razu po zacięciu można stwierdzić, z czym mamy do czynienia. Nawet w razie zacięcia bonusa nie trzeba się bać o zapas mocy. Troszkę umiejętności oraz opanowania i nawet spory lin wyląduje w podbieraku! Większość zielska opadła już na dno, dlatego można pozwolić rybie na spokojne pływanie bez obawy, że w coś się wplącze. Jesienne wyprawy bardzo często obfitują w przyłowy. Raz to będzie niemały karaś, innym Wędkarstwo

moje hobby


razem okazały lin, który znany jest ze swoich ciepłolubnych upodobań. Co ciekawe, odkąd zacząłem nęcić czystą gliną z robakami, liczba złowionych okazalszych ryb znacząco się zwiększyła. Selektywne przynęty w połączeniu z dalszą odległością powodują, że ryby stają się ufniejsze. Śmielej podchodzą do nęconego miejsca, pewniej żerują, objadając się smakołykami. Nawet przy stosunkowo małej precyzji nęcenia większe ryby znajdują przynęty założone na haczyku. Trzeba pamiętać, że w zimnej wodzie zwiększa się jej przezroczystość i ryby łatwiej dostrzegają pożywienie, ale i niebezpieczeństwo. Wiedza ta przyda się przy wyborze przyponu z piórnika. Delikatne łowienie okazów to zawsze wielka frajda. Dużo radości sprawia mi również ich wypuszczanie. Cieszę się, widząc odpływającą dużą płoć lub lina machającego na pożegnanie ogonem. Wiem, że daję sobie szansę na kolejne z nimi spotkanie, które być może niedługo nastąpi. Zachęcam wszystkich do wypuszczania ryb, ponieważ z roku na rok obserwuję zmniejszającą się ich populację. ◀ www.wmh.pl

SKOCZ DO!

163


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

164

Złota polska jesień. No cóż, z tym złotem różnie bywa, na pewno jednak jest to piękny okres zarówno dla miłośników przyrody, jak i wędkarzy. Mamy przed sobą kilka tygodni, które mogą obfitować w prawdziwe okazy. Warto się więc do tego odpowiednio przygotować.

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Wczesnojesienne

karpie Jakub Dłubak Fot. autor

www.wmh.pl

165


P

PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

o letnich skwarach i hałasie przyszedł czas na spokój nad wodą. Jest to okres, kiedy spora część wędkarzy dopiero zaczyna sezon po letniej przerwie. W pewnym sensie też należę do tej grupy. Oczywiście, jeśli tylko jest taka możliwość, to w porze letniej też chętnie odbywam zasiadki, choć z różnych powodów nie za często się to zdarza. W okresie jesieni ryby stają się aktywne, przygotowując się do zimy. Karpie – bo te mnie dziś najbardziej interesują – to gatunek generalnie ciepłolubny i jak w „mądrych książkach” napisano, przy temperaturze wody poniżej 10ºC przechodzą w stan letargu. Ta wartość jest – rzecz jasna – umowna, bo bywa, że nawet przy 3ºC łowi się piękne ryby, ale takie sytuacje należą do wyjątków.

166

Bardzo lubię jesienne wędkowanie z dwóch powodów: • jak wspomniałem, ten okres to sezon na „konie”, • przyroda nabiera kolorów, które tworzą wspaniałą scenerię.

PRZYGOTOWANIE DO ZASIADKI Krótkie dni i długie noce to znak rozpoznawczy tej pory roku. Czas potrzebny na przygotowanie stanowiska, obozowiska czy w końcu zestawów robi się „za krótki”. O ile podczas letnich zasiadek częściej łowię z marszu, a zestawy wiążę nad wodą (trwa to niekiedy kilka godzin), o tyle jesienią wszystko muszę robić szybciej. Najczęściej łowię na wodach, które już znam lub miałem możliwość wcześniej je zanęcić. Jesień jest dobrą porą do wcześniejszego nęcenia, gdyż nad wodą jest już mało wędkarzy. Nie ukrywajmy, podsiadanie niestety nie należy Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Akcesoria potrzebne do zmontowania D-riga: fluorokarbon, igła, ciężarki i oczywiście haki.

Gotowy zestaw, w tym przypadku z użyciem wkrętki (ang. bore ring). Pozostaje tylko założyć „popka”. www.wmh.pl

167


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Kije gotowe. Czekając na branie, możemy delektować się jesiennymi widokami.

do rzadkości. W związku z tym zawsze staram się nęcić przy możliwie małej publice oraz w sposób „niewidowiskowy”. Jeśli przyjeżdżam nad jezioro, pompuję ponton i jestem jedyną osobą na wodzie, po czym po kilkunastu minutach odjeżdżam, to wiadomo, co robiłem. Zawsze staram się jednak nęcić tak, aby nie było widać, że dużo sypię.

168

Tak więc „zasiali górale” odpada. Raczej kręcę się wokół wybranego miejsca i garściami delikatnie obsypuję łowisko, jednocześnie sondując miejscówkę. Jak długo nęcić? Sądzę, że tak długo, jak jesteśmy w stanie. Dwa dni to dwa dni, tydzień to tydzień. Dużo zależy od rozmiaru i specyfiki wody oraz tego, ile mamy na to czasu. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

GŁĘBOKOŚCI Wczesną jesienią staram się wybierać miejsca, gdzie znajdują się uskoki i zmiany głębokości. Dla przykładu w wodzie, na której spędziłem najwięcej czasu, dno wygląda następująco: na dłuższym odcinku głębokość wynosi ok. 3,5 m, potem skok na 2 m i dalej wypłycenie na 1,5 i 1 m. We wrześniu wybieram z reguły miejscówkę z głębokością 2 m. Czasem jednak decyduję się na pierwsze stanowisko o spadku na 3,5 m, licząc na spotkanie z rybami płynącymi z głębiny w płytsze, szybciej nagrzewające się fragmenty wody.

NĘCENIE: DUŻO? MAŁO? W SAM RAZ? Pytanie z gatunku nie do odpowiedzenia. Staram się dużo czytać artykułów w prasie wędkarskiej i zauważyłem jedną prawidwww.wmh.pl

łowość: sporo osób jesienią nęci drobno, mało, a wręcz stawia na nęcenie punktowe, uzasadniając to słabszą przemianą materii u ryb oraz małą ich aktywnością. Ja jestem odmiennego zdania. Według mnie ryby w tym okresie są aktywne i szukają pożywienia. Jak szukają, to spalają energię, czyli znowu jedzą. Faktem jest, że temperatura wody spada, więc i spalanie jest inne niż latem. W związku z tym stawiam na dobry jakościowo towar. Zarówno kulki, jak i ziarna staram się wybierać i przygotowywać z należytą rozwagą. Kulki zazwyczaj stosuję w dwóch rozmiarach 16 i 20 mm. Dodatkowo używam mieszanki ziaren, na którą składają się kukurydza, konopie, rzepik i groch. Zawsze namaczam suche ziarna i trzymam je przez 24–48 godzin, po czym zmieniam wodę na świeżą i zaczynam gotować. Mieszankę, która przypomina wręcz zupę, gotuję 169


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

Szukanie miejscówki to najważniejszy element przygotowań. Jeśli regulamin łowiska na to pozwala, to zawsze wybieram sondowanie z pontonu.

Wszystko zależy od łowiska, od długo. Robię tak dlatego, gdyż intensywności żerowania ryb wiem, że jesienią ryby trudnej trawią. Szybciej strawią rozgoto- oraz od tego, czy wchodzi mi wane niż na wpół surowe ziarna. w drogę drobnica. Choć i tutaj nie ma reguły, ponieważ wiele razy zakładając przynętę selekZESTAWY I PRZYNĘTY Stawiam na prostotę. Węzeł tywną, czyli 2 × 20 mm, wyciąbez węzła i D-rig to podstawogałem 20-centymetrowego leszwe moje przypony. Oczywiście cza. Taka „bestia” udławiłaby zdarza się, że eksperymentuję się 1 kulką, a zaatakowała „Big z innymi, ale to raczej „romanse” Maca”. W kwestii konkretnych niż stałe związki. Przynęty to naj- przynęt trudno podawać gotoczęściej bałwanki z jednej kulki we receptury, wszystko zależy tonącej i jednego pływaka. Nie od wody. Lubię jednak łamać wiem dlaczego, ale jakoś prasmaki, często mieszam monster craba z ananasem czy winogrowie zawsze stosuję taki zestaw. Rozmiarówka jest różna. Czasem nem. Dodatkowo zdarza mi się są to 2 × 16 mm, 16 i 20 mm, dopalać zanętę różnego rodzaju 2 × 20 mm lub nawet większe. zalewami. Jesienią odchodzę od

170

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

POTRZEBNE RZECZY: klasycznych boosterów i dipów na rzecz zalew typu CSL. Przede • fluorokarbon, • hak z długim trzonkiem (moje wszystkim nie są oleiste i nie ulubione rozmiary to 4 lub 6), tworzą plam na wodzie. Różne • kółko tzw. rig ring i gumka do słyszałem opinie, jedni mówią, mocowania przynęty (inna werże to odstrasza ryby, inni, że nie. Ja raczej wolę nie ryzykosja to wkrętka lub z ang. Bore wać i kiedy woda ochłodzi się do ring, czyli krótki metalowy lub plastikowy wkręt zakończony tego stopnia, że dipy zaczynają uszkiem, przez które można plamić, to chowam je do torby. przełożyć żyłkę tak samo jak przez rig ringa; następnie kulkę PRZYGOTOWANIE wkręcamy na gwint i koniec D-RIGA roboty), D-rig jest to przypon bazujący • dociążenie: pasta lub śrucina. na popularnym węźle bez węzła, PRZYGOTOWANIE: z tą różnicą, że jako materiał 1. Ucinamy odpowiednią długość przyponowy stosuje się fluorolinki (ok. 30 cm) i przekładamy karbon. W telegraficznym skrócie jeden koniec przez oczko haka opiszę, jak go przygotować. www.wmh.pl

171


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

172

Jesień to częste i duże wahania temperatur (mgły!). Warto o tym pamiętać podczas wybierania łowiska i odległości, na jakiej łowimy. – od przodu do tyłu tak aby linka znajdowała się „na plecach haka”. Następnie mocno trzymając żyłkę, dłuższym końcem zaczynamy oplatać trzonek haczyka. Należy robić to mocno i ciasno, jednocześnie uważając, aby linka się nie rozwiązała (w związku z dużą sprężystością fluorokarbonu

często tak się dzieje). Owijamy żyłką od góry w stronę łuku kolankowego ok. 8–10 razy (mniej więcej do wysokości grota haka) po czym ponownie przekładamy przez oczko haka. 2. Na krótki fragment żyłki (ok. 3 cm) zakładamy kółko, po czym przekładamy je przez oczko haka. Teraz należy Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

przypalić zapalniczką koniec żyłki. Trzeba uważać, ponieważ przy tej czynności można łatwo uszkodzić przypon. Tak więc, szybko zbliżamy ogień do końcówki żyłki i jak tylko zaczyna się topić, to odsuwamy płomień. W tym momencie końcówka staje się plastyczna i należą ją jakimś przedmiotem (można palcami, choć nie polecam) spłaszczyć. W ten sposób tworzy się blokada niepozwalająca na wyślizgnięcie się końcówki przez oczko. 3. Małą gumkę przekładamy przez kółko łącznikowe. Zazwyczaj pomagam sobie igłą do kulek lub lead core’a, ponieważ trzeba to zrobić precyzyjnie. Stosujemy prosty zacisk poprzez przełożenie końcówki przez środek gumki. 4. Regulujemy długość przyponu i przywiązujemy go do krętlika czy agrafki. Ja zazwyczaj stosuwww.wmh.pl

ję ok. 17-centymetrowe przypony. Nigdy ich nie mierzę, za wyznacznik długości używam odległość między kciukiem i palcem wskazującym przy rozłożonej dłoni. 5. Teraz pozostaje założyć przynętę – zasadniczo jest to zestaw pod pływaki, więc od razu montujemy dociążenie na ustalonej przez siebie odległości od przynęty. Ja robię to na ok. 5 cm od haka. 6. Zestaw gotowy!

* * * To, co opisałem, wynika z moich doświadczeń i obserwacji. Na pewno na części wód się sprawdzi. Czasami jednak specyfika wody, w której łowimy, jest zgoła odmienna i wówczas będą potrzebne delikatne nęcenie czy małe haki. W wędkarstwie nie ma przecież gotowych patentów i to jest piękne w naszym hobby. ◀ 173


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

174

Za oknami piękna polska jesień. Liście na drzewach przybierają różne barwy. Warto skorzystać z tych niecodziennych widoków i w czasie sprzyjającej aury wybrać się na jesienną zasiadkę. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Złota

karpiowa jesień

W

Daniel Hoffa

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas www.wmh.pl

Fot. autor

ostatnich latach październik zaskakiwał nas wysokimi temperaturami w ciągu dnia. Musimy jednak pamiętać o chłodnych i zdecydowanie dłuższych niż latem nocach. Mimo iż w ciągu dnia temperatura powietrza może dochodzić do 20ºC,to w nocy mogą być nawet przymrozki. Nie dajmy się więc zmylić pięknej pogodzie w blasku słońca. Jest to też miesiąc, w którym możemy doświadczyć wszystkich 175


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

czterech pór roku. Dlatego wybierając się na zasiadkę, nie powinniśmy zakładać najbardziej optymistycznej pogodowo wersji, ale odpowiednio się zabezpieczyć na każdą ewentualność.

176

O ile latem mogliśmy sobie pozwolić na brak podłogi w namiocie, o tyle w październiku rozłożenie jej będzie koniecznością. Dzięki temu wilgoć od ziemi nie przeniknie do namiotu. Polecam również założenie Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

tropiku. Jeśli będziemy musieli ogrzewać wnętrze namiotu, warstwa powietrza pomiędzy dwiema powłokami będzie stanowiła świetną izolację cieplną. W czasie deszczu natomiast tropik będzie doskonale chronił przed wilgocią. W większości przypadków jest on tak skonstruowany, że powiększa powierzchnię namiotu o przedsionek; możemy w nim przechować wiele rzeczy, których – z różnych względów – nie chcemy trzymać na zewnątrz. Kolejnym ważnym elementem jest śpiwór. W odstawkę idzie śpiwór letni. Niezbędny będzie albo cztero-, albo tzw. pięciosezonowy, który zapewni maksymalny komfort termiczny w nocy. Na październikową noc radzę również założenie termicznej bielizny. Warto też zainwestować w dobry, oddychający komplet przeciwdeszczowy. Nawet w czasie www.wmh.pl

całodniowych opadów nasze ubrania będą suche. Co ważne, dzięki temu, że jest oddychający, doskonale poradzi sobie z odprowadzeniem ciepła i wilgoci podczas ruchu. Niezbędne jest obuwie na grubej podeszwie wykonane ze skóry licowej. Jest ona oddychająca i jednocześnie nieprzemakająca, a suche stopy – jak wiadomo – to rzecz bardzo ważna i nie powinniśmy tego lekceważyć. Jesień to pora roku najbardziej sprzyjająca łowcom okazów, dlatego warto wybrać się nad wodę, o której wiemy, że pływają w niej duże sztuki. W październiku temperatura potrafi drastycznie spaść, dlatego zdecydujmy się na zbiornik głębszy. Unikajmy płytkich wód, bo ich temperatura dość szybko się zmienia. W głębokich akwenach woda przy dnie utrzymuje bardziej stabilną ciepłotę, co odpowiada cypri177


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

nusom. Wybieram więc miejscówkę, gdzie będę mógł łowić na głębokości dochodzącej do 8–9 m. Jest to miejsce z twardym, choć zróżnicowanym dnem, ze spadami. Gdy dni są coraz krótsze, a woda w zbiorniku z dnia na dzień zimniejsza, karpie zaczynają wyruszać na poszukiwanie pokarmu. Jesień to bowiem dla tych ryb czas gromadzenia zapasów tłuszczu na okres zimowy. Na łowiskach jest już niewielu wędkarzy, a w wodzie coraz mniej naturalnego pokarmu, co w sumie zwiększa nasze szanse na spotkanie z okazałą rybą. Łowisko wybrane przeze mnie znajduje się na tyle blisko mojego domu, że mogę sobie pozwolić na wcześniejsze nęcenie. Jeżdżę co 2–3 dni, aby przyzwyczaić ryby do dobrej stołówki i skłonić je do jej odwiedzania. Podczas nęcenia nie przesadzam

178

z ilością. Sypię do 2 kg kulek. Większa ilość nie jest potrzebna, ponieważ jesienią metabolizm ryb znacznie zwalnia. Gdy rozpoczynam zasiadkę, koncentruję się na łowieniu punktowym. W okolicy markera rozsypuję wybrany przeze mnie pellet, na skraju którego umieszczam zestaw. Woreczek PVA z drobnym pelletem i kilka dużych kul (tzw. śmierdzieli) dobrej jakości to bardzo dobry sposób na dobranie się do większych ryb. Jesienią używam sprawdzonych wcześniej kul, które dobrze pracują w wodzie o niskiej temperaturze. Jak wspomniałem, stawiam na jakość kulek. Karpie szukają o tej porze roku treściwego pokarmu. Pellety i kulki, których używam, mają zbilansowany skład. Bardzo dobrze sprawdzają się kule przypominające w smaku naturalne jedzenie, np. małże, kraby czy kałamarnice. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

Ponieważ o tej porze roku ryby pobierają delikatniej pokarm, dlatego warto pomyśleć o zmianie przyponów. Te z długim włosem, które stosuję letnią porą, idą w odstaw-

www.wmh.pl

kę. Wymieniam je na przypony z krótkim włosem. Skupiam się na tym, aby przynęta, którą jest kulka proteinowa w rozmiarze 20 mm, była jak najbliżej haka. Zwiększa to szansę na

179


PORADY EKSPERTÓW

WĘDKARSTWO KARPIOWE

zacięcie się ostrożnego jesienią cyprinusa. Większość karpiarzy biorąc to pod uwagę, wybiera mniejsze haki, a na włos zakłada miękkie kulki proteinowe. Ja natomiast używam haka nr 2 i dobrze wysuszonych kulek na tzw. kamień. Bezproblemowo wytrzymają one na włosie przez co najmniej trzy doby. Wyczekując na karpia, nie muszę zwijać zestawu w obawie, że przynęta może się rozpaść. Dobrze wysuszona kulka pracuje wolniej, ale przez kilka dni mogę być spokojny, że mnie nie zawiedzie. Byłoby nieźle, aby elementem naszego zestawu był lead core, na którym zamontowany jest bezpieczny klips. Takim zestawem dobrze zatniemy rybę. Podczas odjazdu ciężarek uwalnia się z klipsa, co zwiększa szansę na bezpieczny hol zdobyczy do brzegu. Warto nadmienić, iż idealnie przylegający

180

do dna lead core staje się niewidoczny dla ryby, czyli jej nie spłoszy. W październiku korzystam z przyponu łamanego. Jego pierwsza część jest sztywna i zrobiona z fluorokarbonu, a druga jest miękka, wykonana z plecionki w otulinie. Taki przypon będzie szybko chwytał dolną wargę karpia, a jednocześnie będzie trudny do wyplucia przez rybę. Wybieram ciężarek zrobiony z kamienia, aby w sposób naturalny komponował się z dnem zbiornika. W tym okresie powinniśmy się uzbroić w cierpliwość, ponieważ zasiadki nie kończą się spektakularnymi wynikami. Możemy jednak liczyć na to, że mając branie, zatniemy większą rybę. Jeśli odpowiednio się przygotujemy, to jesienny wypad nad wodę może się okazać jednym z najbardziej owocnych w ciągu całego roku. ◀ Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO KARPIOWE

SKOCZ DO!

A SCREAM on A dark NIGHT SYMBIOZA Zaawanasowana technologia i dyskretne piękno. Przyjrzyj się bliżej, a zaskoczy Cię każdy detal.

www.wmh.pl

JAKOŚĆ

WYRAFINOWANIE

BEZPIECZEŃSTWO

ODPORNOŚĆ

WWW.RADICAL-CARP.COM

181


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

182

Rafał Słowikowski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Fot. autor

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Ponoj Któż z kolegów o kiju nie marzył, by ze swym najlepszym sprzętem znaleźć się nad dziewiczym łowiskiem i urządzić tam rybom ostrą jatkę – wyżyć się za nieudane wędkarskie wyprawy.

www.wmh.pl

183


R

ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

ok temu miałem przyjemność się przekonać, jak to jest. Trochę planowo, trochę przez przypadek – na rosyjskiej rzece Ponoj. Jest to najdłuższa rzeka Półwyspu Kolskiego (426 km) i słynie z wyśmienitych ciągów łososia atlantyckiego (Salmo salar). Właśnie chęć zmierzenia się ze srebrnym królem Atlantyku kazała mi wylądować z doborowym zespołem w Murmańsku. Po kilku godzinach jazdy mikrobusem dotarliśmy na „lotnisko” helikopterów, gdzie w środku pełnej komarów podmokłej tundry ktoś wylał betonem kwadrat o boku 20 m. Mechanicy właśnie dokonywali przeglądu wysłużonego MI-8, który lata swej świetności wyraźnie miał za sobą. Pełni wędkarskich oczekiwań nie zważaliśmy jednak na nic, więc zapakowaliśmy graty i usadowiliśmy się w środku. Przyjechali

184

piloci i sprawili, że ta niebywale trzęsąca się kupa żelastwa wystartowała. Hałas i gorąco nie były w stanie zmazać uśmiechu z naszych twarzy. Widoki jezior, rzek i strumieni, nad którymi przelatywaliśmy, napełniały zdumieniem – ileż tam wody, która być może nigdy nie była obławiana! Celem jednak była „srebronośna” Ponoj. Zespół składał się z muszkarzy mających zamiar wywijać dwuręcznymi kijami: kilku polskich „Norwegów” wprawionych w bojach głównie na Gauli i Suldalslagen, paru chłopaków z rzeszowskiej szkoły rzucania Janusza Panicza i mnie – wyraźnie odbiegającego opalenizną. Choć ekipa była zdecydowanie nastawiona na DH (muszkarstwo dwuręczne), zostało jednak przemyconych kilka spinningów „w razie czego”, a poza tym jedna lekka jednoręczna muchówka. Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

SZEPTY „RIEKI”

dla nas choć w części tak ważne, Helikopter usiadł miękko na pro- jak sama Ponoj, której widok wizorycznym lądowisku, a baga- miał nas budzić i układać do snu. Naprzeciwko naszej bazy że zostały przetransportowane uchodził do niej niemały dopływ (na taczkach) do drewnianych – znacznie chłodniejsza rzeka domków, które przez najbliżŁabędzia. Nieco powyżej Ponoj szy tydzień miały być naszą obmywała w swym korycie kilka bazą. Ani jednak one, ani ruska bania, ani nawet jadalnia z tele- wielkich głazów, nabierając rozwizorem (trwały mistrzostwa pędu, by po zmieszaniu swych Europy w piłce nożnej) i suto wód z dopływem, łukiem odbić zastawionym stołem nie były się od naszego wysokiego brze-

Siomga – powód naszej wizyty. www.wmh.pl

185


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Rosyjski kardynał. gu i rozlać się w długą nizinną prostkę. Kilka dobrych kilometrów wyżej i kilka niżej uchodziły dwa inne dopływy, przy których Ponoj znów przyspieszała. Były to bankowe miejsca na łososie. Trzeba pamiętać, że ryby te wolą szybszą wodę i jeżeli w ogóle w nizinnej rzece można gdzieś 186

się ich spodziewać, to w okolicy szypotów, zwężeń bądź załamań nurtu. Już pierwszego dnia wędkowania zauważyłem, że rzeka tętni życiem – niekoniecznie łososiowym, choć spławki w pobliżu naszej bazy nie pozostawiały wątpliwości co do trwającego Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

wiosennego ciągu siomg (łososi). Na spowolnieniach przy ujściach dopływów, jak w akwarium pływały stadka słusznych rozmiarów pasiastych okoni. Między nimi raz po raz coś większego oczkowało, głośno przy tym cmokając. Czerwiec to na Półwyspie Kolskim białe noce – słońce praktycznie nie gaśnie, ale jednak gdy zbliża się do linii widnokręgu, coś się w tym wodnym świecie zmienia. Zaczynają żerować stojące na płaniach z szybszą wodą lipienie i o ile w ciągu dnia łowiło się ich kilka, o tyle nocną porą muszkarzowi celującemu w łososie potrafiły skutecznie przeszkadzać – 10 brań na 10 rzutów to żadna nadzwyczajna statystyka. Receptą na niechciany przyłów było założenie większych haków i kotwiczek w muchach tubowych. Stada oczkujących siei trzymały się natomiast środka długich i szerokich (nierzadko na 200 m) www.wmh.pl

nizinnych prostek. Najbliższe dni miały też pokazać, że na zupełnie stojącej wodzie warto używać stalowych przyponów. Rzeka szumiała, a jej dostojny spokój mąciły zamieszkujące ją ryby. Pluski, bulgoty, wyskoki, do tego krzyki bielików i polujące kormorany. Rzeka żyła, i to intensywnie.

SIOMGI Liczyliśmy na to, że do końcowych dni czerwca stada srebrnych łososi zdołają przepłynąć 200 km z morza, by pojawić się na wysokości bazy. Trochę przypominało to loterię, bo planując wyprawę, nigdy nie wiadomo, kiedy zima się skończy, a temperatura wody w rzece zacznie przewyższać tę w morzu, co będzie sygnałem dla łososi do rozpoczęcia ciągu. Siomgi dopłynęły. Choć ryby są w łowisku, wcale nie ma gwarancji, że będą współpracowały 187


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

z wędkarzami, zwłaszcza gdy ma się do czynienia z łososiami. Z ich braniami spotykaliśmy się zarówno w środku dnia, w pełnym słońcu, jak i w środku nocy. Praktycznie zawsze ktoś stał w wodzie i wywijał Single Speyami, Double Speyami i różnymi Snapami. Kiedy szedł spać, zmieniali go inni. Jedynie chwile wspólnego kibicowania „naszym” były świętymi momentami oddanymi tylko piłce nożnej. Kompilacja kolorów pomarańczowego i czarnego sprawdzała się najlepiej, zatem wszelkie muchy Black&Orange, Cascade, Ally’s Shrimpy wykonywały dużą część roboty. Łososie brały nieśmiało niezależnie od tego, jak była prowadzona mucha – agresywnie czy spokojnie. Tego uczucia, gdy coś wyszarpuje luźną pętlę z twoich palców, i tego żywego pulsu na końcu linki po podniesieniu dwuręcznego kija nie da się porównać z niczym

188

innym. Radość może jedynie zgasić podejrzenie, że to kolejny lipień nas „oszukał” swym meldunkiem na wędce. Król rzeki

Pierwszy łosoś atlantycki w życiu. Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

był jednak nie do pomylenia. Zaraz po braniu odjeżdżał w środek nurtu, wybierając nierzadko w tempie ekspresowym kolejne

www.wmh.pl

metry runningu, a czasem i podkładu. Wysoka świeca ponad taflę i uderzenie spadającej ryby o wodę są zawsze wręcz brutal-

189


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Magia dwuręcznej muchówki. ne, napełniające wędkarza trwo- Łowiliśmy łososie wyraźnie przygą, ale i euforią, bo to przecież dymione, co świadczyło, że ryby o to właśnie chodzi – o zmiebyły w rzece już dość długo. Jednak to przy zapięciu srebrniarzenie się z wielką srebrną rybą i przechytrzenie jej w walce. ka zaczynał się prawdziwy danse 190

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

piękna, dzika ryba broni swego bijącego życiodajnie serca…

HARIUSY Do tych rosyjskich lipieni podchodziliśmy z pewnym lekceważeniem. Jak wspomniałem, uparły się przeszkadzać w sięganiu po srebro Ponoja i potrafiły być w tym prawdziwie upierdliwe. Gdy jednak odłożyło się wędkę DH, przypominając sobie o lekkiej muchówce, podejście zmieniało się o 180º. W końcu po kilku godzinach bezowocnych rzutów „psychika” potrzebowała akcji – wszędobylskie lipienie były wtedy ratunkiem. W ciągu dnia zapamiętale zbierały z powierzchni popielate jętki. W moim dość ubogim pudełku pierwowzomacabre – walka na śmierć rom najbardziej odpowiadały i życie. Jakże to niesprawiedliwe, jasne imitacje March Brown i to że wędkarzowi po przegranej one zawiązane na przyponie grożą tylko poturbowane ego 0,16-milimetrowym miały odei zerwany przypon, podczas gdy grać główną rolę. www.wmh.pl

191


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Blisko brzegu w zasięgu wędkarza zawsze znajdowało się kilka oczkujących ryb. Po spokojnym wejściu do rzeki czasem wystarczyło się obracać wokół swej osi i zdejmować ryby jedną po drugiej. Ustawiały się one za żwirowymi muldkami i przy umiejętnym podejściu można było się zbliżyć do aktywnych hariusów na kilka metrów. Osobniki najbardziej zapamiętale żerujące dawały się podejść niekiedy na 2 m. Była to uczta dla oka, bo człowiek napatrzył się na ten płetwiasty wdzięk do woli. Lipienie mierzyły najczęściej 35–40 cm, choć 45-centymetrowe kardynały nie należały do rzadkości. Wcześnie rano i wieczorem dobre wyniki gwarantowała daleka nimfa z zawiązaną niemałą Pheasant Tail z pomarańczową główką. Nie trzeba było wiązać skoczka, wystarczała jedna mucha prowadząca – ograniczało to splą-

192

tania, a brania były zawsze. Po kilkudziesięciu przerzuconych w ten sposób hariusach wędkarz na nowo był gotowy do wielogodzinnego speyowania.

SZCZUKI I OKUNIE Wydawałoby się, że muszkarze są od nich uwolnieni. Wszystko jednak się zaczęło już drugiego dnia, gdy szczęśliwy po złowieniu łososia powyżej bazy wracałem do obozu. Gdy tylko zbliżyłem się do dopływu, który przed wymieszaniem wód z główną rzeką wypłukał głęboczek ze spokojną wodą, zobaczyłem okoniowe stadko patrolujące toń. Pasiaki na oko mierzyły powyżej 35 cm, były zatem sensowne. Poza dwuręczną muchówką i dwoma pudełkami łososiowych much nie miałem niczego ze sobą, czym mógłbym spróbować je skusić. Do wody wpadła więc zawiązana burgundowa mucha z dwoma pasemkami czerwoWędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

nego crystal flashu w ogonku. Widząc wszystko przez polaroidy, podsuwałem muchę przed okoniowe pyski i pracowałem. Nie wiem, czy czerwony ogonek przypominał im ochotkę, ale w ten sposób złowiłem 5 sztuk, nim reszta spłoszyła się pluskiem współbraci. Nawet nieźle gięły kij DH klasy #10. Innego dnia łowiąc w ujściu rzeki Suchoj, w miejscu które

było łososiowym rewirem, usłyszałem, jak za moimi plecami w spokojnej wodzie ucieka drobnica. Rzuciłem tym, co miałem uwiązane – łososiowy Red Francis. Prawie 40-centymetrowy okoń znów zawitał na muchówce DH. Podobne zdarzenia powtarzały się kilkukrotnie. W końcu skłoniło to moich kompanów z „przemyconymi” spinningami do ich uzbrojenia, a pomarańczo-

Największy szczupak wyjazdu. www.wmh.pl

193


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Okuń – pasiasty rozbójnik. wy Mepps Flying C, tzw. condom, meldowały się znacznie częściej dokonał reszty. Odtąd okonie i nie przez szczęśliwy traf. 194

Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

Gdy już spinningi się rozśmigały, pojawiły się także pierwsze szczupaki. Te jednak przebywały tylko i wyłącznie na stojącej wodzie – w zatoczkach, w spokojnych odnogach, często na płyciznach między grążelami. Nie były – poza jednym – jakieś wielkie. Było ich jednak sporo, a i ten jeden – jestem przekonany – nie był największym.

tową z takim charakterystycznym wężowym skrętem ciała – to właśnie sigi. Nie sposób było pomylić ich zbiórkę z oczkującymi lipieniami. Pierwsze sieje namierzyłem, gdy powyżej bazy próbowałem złowić łososia. Złowiłem. Wypuszczany król rzeki wymagał nieco reanimacji, a w tym czasie naprzeciw mnie coś bardzo wyraźnie zbierało owady. Zapytani rosyjscy przeSIGI I JAZIE wodnicy zgodnie stwierdzili, że stoją tam sieje. Kolejnego dnia Sig, czyli sieja – srebrnołuska ślicznotka, na jej nieszczęście też jedną z nich udało mi się złowić na nimfę, ale był to pierwszy bardzo smaczna. Jedyna realna szansa, by się do niej dobrać na i ostatni raz. Późniejsze próby Ponoj, to znów lekka muchówka ich przechytrzenia odbywały się z łodzi na środku rzeki. Sieje płyz imitacją popielatych jętek, na których tak zażarcie ucztowawały jakby we wspólnym korytały lipienie. Czasem między tymi rzu i tylko sprawna współpraca rybami, częściej jednak w środz przewodnikiem mogła zaowoku koryta rojące owady zbierało cować sukcesem. Łódź musiacoś zupełnie innego i zupełnie ła być umiejętnie postawiona inaczej. Wyobraźcie sobie minia- w dryfie, a rzuty bardzo dalekie. turowe tarpony, które delfinkują, Jeśli chodzi o jazie, to pierwsze pokazując swoją płetwę grzbie- ryby z tego gatunku łowiliśmy www.wmh.pl

195


ZA GRABICĄ

ZA GRANICĄ

Często namierzaliśmy takie jazie po ich cmokaniu. przez przypadek na spinning. Brały na obrotówki w rozmiarach 3 i 4. Dopiero lekka muchówka i znów popielate March Browny pozwoliły dobrać się do nich świadomie. Stały nie tak ciasno jak lipienie, ale w odległości kilku metrów ryba od ryby. Do tego lubiły się przemieszczać to w dół, to w górę rzeki na odcinku kil196

kudziesięciu metrów. Należało obserwować wodę i przewidzieć, gdzie się za chwilę znajdą. Położona sucha mucha bywała zasysana z niezwykłą delikatnością. Gdyby nie to, że było je widać pod wodą, jak się podnoszą do przynęty, nikt by nie powiedział, że kilogramowe ryby potrafią tak brać. Po zacięciu Wędkarstwo

moje hobby


ZA GRANICĄ

okazywały się jednak zaciekłymi wojownikami i sprytnie wykorzystując bliskość nurtu oraz kształt swego ciała, ustawiały się bokiem w prądzie; wyciągało to nieraz wiele metrów linki. Nie powiedziałbym, że łososiowi łowcy w drodze powrotnej wsiadali do helikoptera w pełni usatysfakcjonowani. Ponoj słynie z niebywałych ciągów srebrnego króla Atlantyku, więc nasze oczekiwania były mocno wyśrubowane. Spodziewaliśmy się i więcej, i większych. Ci jednak, którzy „odpoczywali” od wywijania DH ze spinningiem albo lekką muchówką w ręku, mieli pełno powodów do zadowolenia. Rzeka była szczodra, pod warunkiem że nie lekceważyło się niełososiowego „tałatajstwa”. Mam nadzieję, że kiedyś znów staniemy nad brzegiem tej pięknej szepczącej rzeki i krew na nowo zawrze, gdy coś wyciągnie pętlę z dłoni. ◀ www.wmh.pl

SKOCZ DO!

197


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

198

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

Dunajec – miłość

od pierwszego

wejrzenia Łukasz Kasprowicz Fot. autor

Jeżdżę nad Dunajec, w którym się wręcz zakochałem, już od kilku lat i za każdym razem jestem coraz bardziej zafascynowany jego specyfiką. Całkiem odmienny klimat, inne krajobrazy niż te, do których jestem przyzwyczajony na „swoim” Pomorzu. www.wmh.pl

199


J

WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

est szansa na złowienie w tej rzece m.in. pstrągów potokowych, gdyż ich populacja jest tam naprawdę spora. Są to niesamowicie waleczne, pięknie ubarwione ryby, które spędzają mi sen z powiek. Marzenie o tym wielkim kabanie nie daje mi spokoju... Ostatnim razem będąc nad Dunaj-cem, miałem okazję zaciąć kilka pięknych sztuk, nie wszystkie jednak zdołałem podebrać. Nie jest to takie proste, ponieważ rzeka ta ma miejscami bardzo rwący nurt i niestety nie zawsze udaje się z niej wyholować rybę. Jeżdżąc na południe Polski, najczęściej łowię na odcinku specjalnym (OS Dunajec) wspólnie z moim kumplem Wojtkiem, który zna tę wodę jak własną kieszeń. Jako przewodnik wędkarski jest specjalistą w swojej dziedzinie i najczęściej to właśnie on wyciąga

200

te największe sztuki (a złowić „profesora” to nie lada wyczyn), niejednokrotnie zapuszczając się w takie miejsca, w które ja nigdy bym nie wszedł, widząc głębokość i silny prąd rzeki. Nie znam tej wody aż tak dobrze i w tej kwestii zawsze polegam na jego doświadczeniu. Dzięki niemu niejednokrotnie udało mi się wyholować piękne okazy, z których jestem bardzo dumny. Opisując Dunajec, chciałbym zwrócić szczególną uwagę na to, iż w różnych porach roku rzeka wygląda nieco inaczej. Łowiłem tutaj od końcowych dni zimy do późnej jesieni i muszę powiedzieć, że kluczowe jest dopasowanie odpowiedniej metody połowu oraz właściwych przynęt do warunków panujących nad wodą. Na przełomie zimy i wiosny (luty– –marzec) najlepsze efekty osiągałem, stosując streamera z tonącą linką. Przynętę prowadziłem Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

głęboko przy dnie, bo właśnie nowały przynęty w kolorach wtedy tam przebywały najwięk- czarnym oraz białym. sze osobniki, które agresywnie ją W drugiej części marca, gdy atakowały. W tym okresie domi- na rzece zaczyna roić się March

www.wmh.pl

201


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

Najbardziej popularną i jedBrown, pstrągi bardzo agresywnie atakują suchą muchę. Wtedy nocześnie skuteczną metodą właśnie jest najlepszy okres na łowienia jest tzw. nimfa. Dwie połów na suchara. Delikatna ciężkie przynęty prowadzone wędka, linka i mucha na końcu przy samym dnie potrafią skusić przyponu to jest to, czego każdy niejednego pstrąga. W pudełku wędkarz pragnie zakosztować, zawsze mam duży asortyment łowiąc pstrągi w górskiej rzece, przynęt. Mają przeróżne kolojaką jest Dunajec. ry, wielkości i kształty. Nigdy

202

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

bowiem do końca nie wiadomo, na co akurat w danym dniu kropkowańce będą brały, a nie ma chyba nic gorszego niż wiedzieć, na co biorą, nie mając tego w pudełku. Mój zestaw składa się z wędki 10- lub 11-stopowej w 4 lub 5 klasie, cienkiej linki DT 0, do której dowiązuję kawałek żyłki dwukolorowej, a na jej końcu umieszczam 1,5-metrowy przypon. W połowie jego długości dowiązuję tzw. skoczka. Nimfy rzucam w górę rzeki, możliwie najdalej od siebie, pozwalając im tonąć, a później prowadząc je tuż nad dnem w miejscu, gdzie stoją największe pstrągi potokowe. Szalenie ważne jest to, aby zestaw był bardzo czuły. Pozwala to utrzymywać kontakt z nimfą i wyczuwać dzięki temu nawet najsłabsze branie. W tym roku najlepsze efekty miałem wczesnym rankiem i do godzin przedpołudniowww.wmh.pl

wych, w ciągu dnia brania były nieco rzadsze, co nie oznacza, że nie było szansy na złowienie dużej sztuki. Dobre wyniki miałem także wieczorem, aż do zachodu słońca. Stosowałem wtedy metodę mokrej muchy i streamera. Ten rok pod względem aktywności ryb jest inny niż poprzednie. Łowimy ich mniej, za to trafiają się naprawdę duże sztuki. Niejednokrotnie się zdarzało, że łowiliśmy kilka godzin bez żadnych rezultatów. Zastanawialiśmy się wtedy, gdzie są te ryby i czy w ogóle są oraz co robimy nie tak, a one tymczasem w ciągu dosłownie kilkunastu minut zaczynały żerować, dając nam niezły pokaz, atakując suche muchy. Trudno mi było sobie wyobrazić, jak w tak krótkim okresie może się zmienić sytuacja na wodzie, dopóki nie doświadczyłem tego sam. Jeśli chodzi o technikę łowienia, to ważną kwestią jest 203


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

także dobór odpowiedniej grubości żyłki. W czystej niskiej wodzie stosujemy żyłki cieńsze 0,12–0,14-milimetrowe, a w wodzie zabrudzonej, szybszej, głębszej linki 0,16–0,18-milimetrowe, wiedząc, że w tych właśnie miejscach znajdują się największe ryby. Dlaczego w tych miejscach grubsze? To proste, w momencie zapięcia tego dużego, wymarzonego pstrąga mamy większe prawdopodobieństwo, że uda nam się go wyjąć. Okazy zazwyczaj są bardzo waleczne, dlatego nie możemy biernie patrzeć, jak wyciągają nam linkę z kołowrotka. Musimy być aktywni, umiejętnie brodząc w rzece, zachowując przy tym zdrowy rozsądek oraz zasady bezpieczeństwa. Czasem, aby podebrać rybę,

204

musimy się za nią przemieścić jakieś 100–200 m. Nie jest to łatwe dla tych, którzy mają trudności z poruszaniem się po kamienistym dnie. Buty obowiązkowo z kolcami. Moment podbierania ryby jest również bardzo ważny. Ustawiamy zdobycz pod prąd w górę rzeki i próbujemy ją zmęczyć. Kiedy widzimy, że się uspokoiła, podnosimy wędzisko do góry i sama wpływa nam do podbieraka. Pamiętajmy również o tym, aby w upalne dni skrócić czas trwania naszej sesji fotograficznej do minimum. Nigdy nie chwytajmy ryby za pokrywy skrzelowe i jak najszybciej ją wypuśćmy. W tym celu powinniśmy ją przytrzymać chwilkę w wodzie, aby się natleniła. Gdy będzie gotowa, sama odpłynie.

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

Łowiąc na Dunajcu w głębokich dołkach, musimy zwracać uwagę na nurt wody. Czasem z powodu szybkiego prądu nie jest możliwe zejście z przynętami do samego dna. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest zatopienie przynęt na granicy nurtu od góry rzeki. Gdy dotkną dna, prąd wody pociągnie je w dół. www.wmh.pl

Jesień na Dunajcu to czas lipienia. Najskuteczniejszą metodą jego połowu jest sucha mucha. Kolorystykę przynęt dobieramy do panujących warunków. W tym roku jesienią znów odwiedzę południe Polski i kolejny raz ruszę nad Dunajec, żeby celebrować swoją największą pasję. ◀ 205


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

206

Czas odstawić toporne zestawy pstrągowe i wziąć w ręce finezyjne muchóweczki, bo oto nadeszła jesień. Pora, która większości wędkarzy muchowych kojarzy się z jedną rybą – lipieniem.

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

Mirosław Wnuk Fot. autor

Polskie

łowiska

lipieniowe

L

ipień budzi mieszane uczucia wśród wędkarzy i gospodarzy wód. Jest raczej mało odporny na nagłe zmiany warunków panujących w wodzie (skoki temperatur, przybory, zanieczyszczenie), jest trudny w hodowli, nie dorasta do takich rozmiarów jak pstrąg i jest z reguły mniej waleczny. Ni to ryba łososiowata, ni to ryba spokojnego żeru… Mimo wszystko ma w sobie coś takiego, co przyciąga nad najlepsze lipieniowe łowiska wędkarzy

www.wmh.pl

207


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

Takie lipienie możemy spotkać na Sanie.

z całego świata. W Polsce objawiają się one falowo. Na niektórych rzekach bywają 2–3 sezony, podczas których ryby te wyrastają dosłownie spod ziemi. Łowi się ich po 20–30 dziennie (mowa o rybach miarowych). W kolejnych kilku sezonach znikają bez śladu i na próżno szukać wtedy lipasów nawet w tych znanych bankowych miejscówkach.

208

Przyczyny są różne: kormorany, wydry, pseudowędkarze (mięsiarze), zatrucie wody, suche lato, sroga zima… Są jednak łowiska, które dzięki stałemu zainteresowaniu wędkarzy i dobremu zarządzaniu ludzi za to odpowiedzialnych stanowią niejako ostoję lipienia i dają niemalże gwarancję spotkania z tym gatunkiem podczas wypadu na ryby. Mimo Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO W ę d k a r s t wMUCHOWE o muchowe

negatywnej obiegowej opinii wędkarzy w Polsce takich łowisk jest co najmniej kilkadziesiąt. Nie sposób wspomnieć o nich wszystkich, dlatego skupię się na tych mi najbliższych i najbardziej znanych – ogólnodostępnych no killach leżących na południu.

SAN

Streamer Polish Pike gotowy na zębate.

Zacznijmy od naszej wizytówki, czyli odcinka Sanu znajdująmiękkich od promieni, najlepiej czarnej kury, dzięki czemu podczas nawet wyjątkowo delikatnego prowadzenia mucha „żyje” cego na terenie okręgu w wodzie.się Wydaje mi się, że jest to jeden z głównych PZW czynników jej skuteczności. Krosno. Nie sięma coanegdotą, ukrywać, że Przy okazji podzielę z Wami która dziwnym trafem zapadła mi w pamięć. Pewnej jesieni wybrałem się ze władze tego okręgu swoją poliznajomymi spinningistami na czorsztyńskie okonie. Żeby nie mówiono, że aż taki ze mnie muchowy ortodoks, wziąłem do tyką i nowoczesnym ręki „korbę”. Po 2 godzinach obławiania podejściem przeróżnymi obrotówkami i gumami nic się nie wydarzyło. Pod pomostem stało całwyprzedziły o kilkiem fajne stadko okoni,inne ale cóż…okręgi ryby nie reagowały na nasze przynęty. Chłopaki podirytowani zaistniałą sytuacją zaczęli kanaście lat. Odcinek kombinować, wygrzebywać spod kamieni specjalrobaki, przezbrajać spinningi w spławiki itd. Ja na całe szczęście przemyciłem ny to klasa sama w sobie, lecz muchówkę, a jakże. Pierwsze pół godziny czesania puchowcami nie dało rezultatu i dżdżownice były górą. Na szczęście oszybko OS-ach jużi nana poszedłem pisałem po rozum do głowy końcułamach przyponu zawisł Black Zulu. Rzut, naprowadzenie muchy w stadko nieWMH San ruchomych w okoni,zeszłym pierwszy lepszymiesiącu. pasiak z brzegu podpływa, nieśmiało przyglądając się mojemu wynalazkowi, szybki skok poniżej specjalnego nie do muchy i jak odcinka to mówią za oceanem – fish on! Okoniowy worek się rozwiązał. Kolejne 2 godziny upłynęły pod znakiem jest coczystej prawda łowiskiem typu czerpania radości z przechytrzania, holowania i wypuszczania tych zagadkowych ryb. Pojedynek żywych robaków no leczmucha! zasada ta wyjątkoz Blackkill, Zulu wygrała Korzystając z długich zimowych wieczorów, warto sobie wo lipienia praktycznie ukręcićdotyczy podstawowe imitacje różnych pospolitych żyjątek, takich jak: nimfy larwy ochotki (np. buzzery) czy też ważki na całym górskim fragmencie (damsel fly), które swoją drogą są także świetnymi muchamitej na jeziorowe pstrągi. Są one tanie i nieskomplikowane w wykorzeki. Woda równie piękna, jak naniu. W Internecie znajdziecie setki wzorów wraz z opisami www.wmh.pl www.wmh.pl

i rybna. Efektem tego jest oczywiście duża presja wędkarska. Ale coś za coś.

ROPA Jadąc z Bieszczadów – u stóp których płynie San – w stronę Nowego Sącza, nie sposób nie trafić nad Ropę. To kolejne ciekawe łowisko, o którym warto wspomnieć. Całkiem nieźle

Wybierz to co najlepsze!

Kurtki, spodnie, wodery, buty, torby, bielizna i akcesoria.

www.salar.pl

tel.604-614-641 209 85


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

Sanowy lipień wyciągnięty na szklaka.

zadbali o nie pasjonaci z Gorlic i okolic. Praktycznie na całym odcinku górskim poniżej zbiornika zaporowego Klimkówka obowiązuje zakaz zabierania lipieni. Może nie jest to lipieniowe eldorado, ale szanse złowienia ładnej sztuki są całkiem realne. Jest to średniej wielkości rzeka o bardzo zróżnicowanym charakterze – od typowo górskich bystrzyn przez niemalże muliste

210

powolne płanie, aż po uregulowany bieg w samych Gorlicach. Pamiętajmy tylko o mateczniku w centrum miasta (od mostu na ul. Mickiewicza do ujścia potoku Stróżowianka), gdzie wędkowanie jest zabronione. Jest to natomiast dobre miejsce na krótki spacer, podczas którego wypatrzenie gdzieś pod wodą półmetrowego pstrąga czy klenia nie będzie niczym trudnym. Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

POPRAD Kilkadziesiąt kilometrów dalej u stóp Beskidu Sądeckiego płynie legendarna rzeka Poprad. Niegdyś jedno z najlepszych polskich łowisk lipieniowych, o ile nie nr 1. Niestety, te czasy minęły dawno temu – miejmy nadzieję, że nie bezpowrotnie. Jednym z pierwszych kroków poczynionych przez okręg PZW Nowy Sącz, aby przywrócić

dobrą kondycję Popradu, jest ustanowienie zakazu zabierania lipieni od ujścia potoku Jaworzynka w Piwnicznej do mostu drogowego w Rytrze. Jest do piękna i duża rzeka, nad którą warto się zatrzymać chociaż na kilka godzin. Nawet jeśli nie będzie nam dane zmierzyć się z popradzkim lipieniem, to i tak jestem pewien, że będzie to dobrze spędzony czas.

„No-kill” na Ropie. www.wmh.pl

211


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

San.

DUNAJEC

Następnym przystankiem będzie kolejna duża rzeka – Dunajec. Przenieśmy się do samego serca Pienin, do Szczawnicy. Tuż powyżej przystani flisackiej kończącej słynny spływ przełomem Dunajca rozciąga się na długości ok. 600 m odcinek rzeki, na którym obowiązuje zasada „złów i wypuść”. Jeszcze kilka lat temu łowisko to było niedostępne dla

212

wędkarzy, lecz podczas tworzenia nowego operatu okręg PZW Nowy Sącz postarał się, abyśmy mogli się cieszyć urokami Dunajca z wędką w dłoni już od samej granicy Pienińskiego Parku Narodowego. Komu nie przeszkadzają płynące tratwy, ten może spróbować swoich sił w łowieniu dunajeckich lipasów, które od zawsze tam były, są i miejmy nadzieję, że będą. Cały Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

odcinek to tak naprawdę jedna wielka płań, a jaką taktykę na tamtejsze ryby zastosujemy, zależy tylko i wyłącznie od naszego muszkarskiego kunsztu.

CZARNY DUNAJEC Jeśli chodzi o nowosądeckie lipieniowe no kille, to mimo mnogości ciekawych łowisk w dalszym ciągu największym zainteresowaniem cieszy się Czarny Dunajec od ujścia potoku Lepietnica w Ludźmierzu do mostu drogowego na ul. Krakowskiej (trasa Zakopianka) w Nowym Targu. Jest to rzeka średniej wielkości (porównywalnej do Ropy) o bardzo czytelnym i przyjaznym wędkarzom górskim charakterze, idealnym do rozpoczęcia przygody z tą formą rekreacji. Jesienią panują przeważnie niskie stany wody, a jej przejrzystość jest bardzo duża. Ryby na tle żwirowego dna są nieźle widoczne, ale i płochliwe, www.wmh.pl

co moim zdaniem uatrakcyjnia tylko łowienie. Łowisko co prawda lata świetności ma za sobą, lecz stabilna populacja głównie średniego lipienia wciąż ściąga wędkarzy z całej Polski przyjeżdżających głównie po to, aby po prostu miło spędzić dzień nad wodą w towarzystwie ryb, które chętnie zbierają suche muchy.

RABA Łowiskiem lipieni, o którym już wspominałem w poprzednich artykułach, jest rzeka Raba poniżej zapory w Dobczycach. Sztandarowa woda górska PZW Kraków po sezonie pstrągowym wcale nie stoi odłogiem. Zmieniają się jedynie miejscówki i cel muchowych łowów. Zapomnijmy o wielkich stadach lipieni na każdej płani – to przecież nie jest San. Wędkarze znający tutaj każdy kamień doskonale jednak wiedzą, gdzie szukać ryb i to wcale nie tak 213


WĘDKARSTWO MUCHOWE

WĘDKARSTWO MUCHOWE

małych. Odcinek od Dobczyc do Gdowa to kilkanaście kilometrów niezwykle ciekawej wody. Wędkarzom chcącym przybyć nad Rabę jesienią z nadzieją na naprawdę okazałe lipienie, lecz nieznającym łowiska, polecam umówienie się z miejscowym przewodnikiem.

SKAWICA

Przenieśmy się teraz nad wody okręgu PZW Bielsko-Biała. Nowe, młode osoby będące we władzach tego okręgu wprowadziły dobre zmiany. Są nimi m.in. powstające odcinki no kill, które jeszcze kilka lat temu były w tych stronach nie do przyjęcia dla zasiadającego na działaczowskich stołkach betonu. Zacznijmy od niewielkiej, ale niezwykle urokliwej rzeczki Skawica mającej

214

swe źródła u zboczy Babiej Góry. Na Skawicy znajduje się odcinek „no-kill”, lecz lipienie upodobały sobie położony poniżej przyujściowy fragment, którego zasada ,,złów i wypuść" niestety nie obowiązuje. Mimo wszystko warto tam zajrzeć i pokazać innym, że nowoczesny wędkarz nie potrzebuje nakazu wypuszczania narzuconego z góry lecz czyni to z przyjemnością i zamiłowaniem do przyrody. Skawica jest głównym dopływem Skawy, na której również został ustanowiony no kill. Znajduje się on na odcinku od ujścia potoku Ponikiewka do mostu drogowego w Wadowicach. Rzeka jest tam znacznie większa i bardziej leniwa niż w górnym biegu. Jeżeli łowisko to będzie zarządzane „z

Wędkarstwo

moje hobby


WĘDKARSTWO MUCHOWE

głową”, myślę, że w przyszłości ma szansę stać się atrakcyjnym celem wypraw dla wędkarzy nie tylko z okręgu bielskiego.

poniżej zapory wodnej w Czańcu. Czekam niecierpliwie.

* * *

Tym pozytywnym newsem kończę niniejszy artykuł, który SOŁA Zostając w tych okolicach, chciał- mam wielką nadzieję, pomobym podzielić się dobrą nowiną że Wam zaplanować niezana przyszły sezon. Otóż zarząd pomniane jesienne wyprawy okręgu Bielsko-Biała bardzo wędkarskie. A nuż ktoś z Was intensywnie pracuje nad probędzie miał na jednej ze wspojektem kolejnego łowiska ogólmnianych rzek okazję spotkania nodostępnego „złów i wypuść” się z życiowym lipasem, czego – coś na wzór krakowskiej Raby. życzę każdemu z Was. Do zobaMa ono znajdować się na Sole czenia nad wodą! ◀

Ropa. www.wmh.pl

215


Tu wpisz kod

Moje filmy

Oferta filmów

Instrukcja

Kontakt

INNE

Strona główna

216

WWW.FILMY.WMH.PL Wędkarstwo

moje hobby


Moje konto

Wyloguj

WMH VoD

Instrukcja korzystania z systemu System VoD WMH umożliwia oglądanie filmów wędkarskich online, do których dostęp uzyskuje się po wpisaniu odpowiedniego kodu. Aby korzystać z naszych zasobów, należy się zarejestrować, co trwa minutę i jest bardzo proste. Filmy do obejrzenia można wybierać spośród pozycji dostępnych w dziale „Oferta filmów”. Filmy, do których dostęp został już wykupiony, są zawsze dostępne po zalogowaniu się w dziale „Moje filmy” już bez konieczności wpisywania kodu. Kody są dołączane do wybranych numerów WMH; jest także możliwość ich zakupienia online w dziale „Oferta filmów”.

www.wmh.pl

217


INNE

Strona główna

Tu wpisz kod

Moje filmy

Oferta filmów

Instrukcja

Kontakt

Adres www.filmy.wmh.pl wpisz w miejsce zaznaczone strzałką.

AKTYWACJA FILMU – kliknij w jedno z miejsc zaznaczonych strzałką, a następnie wprowadź kod z ulotki (lub kod zakupiony – czytaj dalej).

MOJE FILMY – tu znajdziesz wszystkie filmy, które aktywowałeś kodami. 218

Wędkarstwo

moje hobby


Moje konto

Wyloguj

REJESTRACJA I LOGOWANIE – jeśli nie masz konta w naszym VoD, zarejestruj się. Jeśli masz już konto – zaloguj się.

OFERTA FILMÓW – kliknij tu, aby zobaczyć spis dostępnych filmów. Uwaga, część filmów dostępna jest ZA DARMO! KUPOWANIE KODU – aby uzyskać dostęp do filmu, kliknij KUP KOD. Aby obejrzeć zwiastun, kliknij ZAPOWIEDŹ.

POWIĘKSZANIE OBRAZU – aby rozciągnąć obraz na cały ekran, najedź myszką na dolną część okna z filmem i kliknij w miejsce zaznaczone strzałką. JAKOŚĆ FILMU – aby obejrzeć film w najwyższej dostępnej jakości, najedź myszką na dolną część okna z filmem, kliknij w HD i wybierz 720p. www.wmh.pl

219


Strona główna

Tu wpisz kod

INNE

REJESTRACJA

Moje filmy

Oferta filmów

Instrukcja

Kontakt

LOGOWANIE

Aby uzyskać dostęp do zasobów Aby zalogować się do systewideo, należy się zarejestrować mu VoD WMH, kliknij przycisk w naszym systemie. Aby to uczy- „Logowanie” w prawym górnym rogu strony. Po przeniesieniu do nić, kliknij napis „Rejestracja” panelu logowania wpisz dane, w prawym górnym rogu strony. które zostały przez Ciebie podaPo przeniesieniu do formularza rejestracyjnego wpisz w odpone w czasie rejestracji. wiednie pola swój adres e-mail, podaj i potwierdź hasło (co ZAPOMNIANE HASŁO najmniej 8 znaków, w tym co Jeśli nie pamiętasz swojego hasła, najmniej jedna cyfra), a następkliknij na napis „Nie pamiętam hasła” w panelu logowania, nie kliknij przycisk „Zarejestruj”. następnie wpisz adres e-mail Utworzone w ten sposób konto podany w czasie rejestracji jest od razu aktywne i w pełni i zatwierdź je, klikając przycisk funkcjonalne. „Wyślij e-mail”. Link do aktywacji nowego hasła zostanie wysłany. Kliknij na niego, podaj e-mail, hasło, potwierdź je i zatwierdź wszystko przyciskiem „Reset”. Twoje nowe hasło zostało aktywowane i możesz się dzięki niemu zalogować.

220

Wędkarstwo

moje hobby


Moje konto

CZYM SĄ KODY DOSTĘPU I JAK JE MOŻNA UZYSKAĆ? Kod dostępu umożliwia obejrzenie konkretnego filmu spośród dostępnych w dziale „Oferta filmów”. Unikalne kody są dołączane do wybranych numerów miesięcznika WMH. Można je także zakupić, klikając „Kup kod” pod tytułem wybranego filmu w dziale „Oferta filmów”. Kody są także udostępniane za darmo podczas akcji promocyjnych WMH. Uzyskany kod należy wpisać do odpowiedniego okienka w dziale „Tu wpisz kod”. Po jego zatwierdzeniu można już obejrzeć online wybrany film.

www.wmh.pl

Wyloguj

JAKOŚĆ ODTWARZANIA Pamiętaj, że Twój komputer wybierze ją automatycznie tak, aby odtwarzanie było jak najbardziej płynne. Nie zawsze będzie to jakość najwyższa. Możesz ją wybrać ręcznie, według instrukcji zamieszczonej na ostatniej grafice poniżej. Pamiętaj także, że im wyższa jakość odtwarzania, tym film ładuje się dłużej, wymaga ona szybszego łącza internetowego i mocniejszego komputera. Nasze filmy aktualnie są dostępnie w jakości Full HD (720p) w cenie 5,00 zł oraz w nieco niższej jakości SD w cenie 3,50 zł. Niektóre filmy są dostępne za darmo. ◀

221


INNE

Polecamy WOBLER EFFZETT SPRINTER

Głęboko schodzący, nie za duży wobler idealny do sandaczowego trollingu, a przy okazji do połowu szczupaków i dużych okoni. Świetna przynęta trollingowa na jeziorowe drapieżniki! Głębokość pracy do 9 m, dostępne rozmiary 75, 90 i 110 mm. www.effzett-fishing.de/pl

DAIWA PROREX HYBRID CRANK 140

Nowość 2017. Hybrid Crank łączy zalety woblera i przynęty gumowej. Korpus z miękkiego silikonu wytwarza w wodzie wibracje zbliżone do tych wywoływanych przez żywe ryby. Dzięki długiemu sterowi wabik błyskawicznie zaczyna pracować na odpowiedniej głębokości. Dobra przynęta do twitchingu, jerkowania i jednostajnego ściągania. Wersja Silent (bez grzechotki) szczególnie dobre rezultaty przynosi w mocno obławianych wodach. Wielkość 14 cm nadaje się do połowu sandaczy i szczupaków. Możliwa szybka wymiana zniszczonego przez szczupaki miękkiego korpusu. Hybrid Crank sprzedawany jest z dodatkowym ogonem. Pływający, głębokość schodzenia 2–3 m. www.daiwa.info.pl

RIPPER ROBINSON SLENDER

Mocna guma przeznaczona do drop shota i vertical jiggingu. Karbowana powierzchnia stawia dodatkowy opór w wodzie, generując wyczuwaną przez drapieżniki falę hydroakustyczną. Cienki, miękki ogonek bardzo mocno pracuje na boki, podnosząc atrakcyjność przynęty. Na szczupaki, sandacze i okonie. Długość 9 cm, 6 wersji kolorystycznych. www.robinson.pl 222

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

PILKERY JAXON HOLO SELECT BORN 3D

Wyjątkowy model pilkera mający kolorystykę dającą efekt trójwymiarowego kształtu. Wykończenie 3D sprawia, że odbijane światło w wodzie załamuje się w różnych kierunkach, znacznie zwiększając atrakcyjność przynęty. Dostępny w 6 kolorach. www.jaxon.pl

QUANTUM YOLO CURLY

YOLO Curly Shad to przynęta opracowana pod kątem dużych szczupaków. Sierpowo zakrzywiony ogon został specjalnie dobrany do rozmiaru korpusu. Wytwarza on boczne ruchy całej przynęty nawet podczas tonięcia. Jego niska waga – w przeciwieństwie do wielu innych dużych twisterów – pozwala swobodnie łowić przez cały dzień i bez konieczności zabierania ciężkiej wędki i kołowrotka. Przynęta oferowana w 2 długościach: 21 cm (36 g) oraz 26 cm (64 g) – każdy w 6 kolorach. www.zebco-europe.biz/pl

SAVAGE GEAR 2018 – 3D BAT

Nowość. Triumfator tegorocznych targów Efttex, gdzie zdobył nagrody dla najlepszej przynęty twardej i dla innowacji roku, oraz amerykańskich targów ICAST, gdzie otrzymał nagrodę dla najlepszej przynęty twardej. Realistyczna imitacja nietoperza. Ma pełzającą akcję z wyraźnym chlupotaniem, które ściągnie drapieżnika z dużej odległości. Korpus z twardego tworzywa ABS ze skrzydłami ze stali nierdzewnej odporny na najmocniejsze ataki szczupaków czy sumów. W czasie zwijania przynęta miota się po powierzchni i podskakuje ponad lustro wody, wyglądając jak przerażony nietoperz, który wpadł do wody i próbuje dopłynąć do brzegu. 3 wersje kolorystyczne, 3 rozmiary: 7 cm/14 g, 10 cm/28 g i 12,5 cm/54 g. W sklepach już w tym roku. www.savage-gear.com www.wmh.pl

223


INNE

GAMAKATSU SINGLE 31

Hak specjalnie zaprojektowany do „czeburaszki”. Duże oczko pozwala na swobodny ruch przynęty, a zadziory na grocie pewnie trzymają gumę na miejscu. Wielkości od 4 do 12. www.expertfloat.pl

GŁÓWKI JIGOWE ROBINSON TITANIUM

Mocne i precyzyjnie wykonane główki zaopatrzone we wzmocniony i sprężysty, kuty i wydłużony hak Titanium. Dzięki zastosowaniu długiego ostrza typu Needle Point pewne zacięcie jest ułatwione. Mikrozadzior nie kaleczy ryby. Dopracowane proporcje główki, kołnierza i wielkości haka. Same główki są wyprodukowane ze specjalnie utwardzonego ołowiu, a haki z wysokogatunkowej stali. Dostępnych jest 8 wielkości haka przy 11 wagach obciążenia. www.robinson.pl

AGRAFKI DRAGON QUICK LOCK

Pierwsza w ofercie Dragona agrafka, która bez rozpinania i zapinania pozwala na szybką wymianę przynęty. Rozwiązanie zostało sprawdzone w czasie dwóch sezonów – na słowackiej Oravie i szwedzkim jeziorze Hjälmaren złowiono setki sandaczy, a częstymi przyłowami były okonie i duże szczupaki. O niezawodności agrafki przekonały raporty testerów – ani razu nie doszło do wypięcia się przynęty z agrafki przy holu lub rzucie. W opakowaniu 10 szt. www.firmadragon.eu

ZANĘTA MATCHPRO BIG BAG RZEKA 5 KG

Zanęta przeznaczona na rzeki i kanały. Pozwala łowić wszystkie gatunki ryb będące w łowisku. Dobrze się klei, lecz podczas połowu w rzekach o dużych uciągach należy dodać kleju do zanęty supermocnego lub PV1. Zanętę TOP CLASS RZEKA warto namoczyć TOP MELASĄ NATURALNĄ, a przy połowie leszczy TOP MELASĄ BRASEM. Bardzo dobrym dodatkiem aromatycznym na rzekę jest TOP AROMA CARMEL. Do zanęty BIG BAG RZEKA warto także dodać pieczywo fluo mix. www.matchpro.pl 224

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

AROMAT MATCHPRO TOP LESZCZ SUPER BREMES

Najwyższej jakości wyjątkowy aromat skuteczny w połowach leszczy oraz dużych płoci. Charakteryzuje się naturalnym waniliowo-ziołowym zapachem, który z dużej odległości przyciąga ryby w obszar nęcenia. Opakowanie 200 g starcza na 3 kg zanęty. www.matchpro.pl

ZANĘTA STIL PROFESSIONELL BLACK SPECIAL

Czarna, o intensywnym aromacie owocowym, przeznaczona na łowiska trudne, gdzie ryby są szczególnie ostrożne. Jasny kolor może odstraszać ryby w okresach słabego żerowania. Znajdzie zastosowanie w każdych warunkach. Opakowanie 1 kg. www.stil.pl

BIOAKTYWATOR STIL CZOSNEK/WĄTROBA

Koncentrat składników wysokobiałkowych; śruty poekstrakcyjne z roślin oleistych z dodatkiem substancji aktywizujących, nadających szczególne właściwości wabiące. Bardzo pobudza wszystkie ryby. Dodatek jednego opakowania bioaktywatora 450 ml wystarcza na 2,5 do 5 kg suchej mieszanki specjalistycznej. www.stil.pl

SYROPY PRZYNĘTOWE STIL AMINO DIP HIT

Emulsje cukrów, aminokwasów i aromatów wytwarzane w 9 smakach: Anyż (lin, karaś, płoć, kleń), Brassen (leszcz, karp, lin), Czekolada (płoć, leszcz, karp, lin), Krab (karp), Miód (karp, leszcz, lin, karaś), Ochotka (płoć), Scopex (karp), Truskawka (płoć, karp, kleń, krąp), Wanilia (wszystkie karpiowate). Wydzielają intensywne smaki i zapachy. Przynęty haczykowe zamacza się w dipach lub się nimi smaruje. Można też syropów użyć do doprawiania zanęt. Opakowanie 70 ml. www.stil.pl www.wmh.pl

225


INNE

BIELIZNA TERMOAKTYWNA GRAFF DUO SKIN 200 GRAFF BIOACTIV

Ma wyjątkowe właściwości termoizolacyjne (chroni skórę zarówno przed przegrzaniem, jak i przed wychłodzeniem), doskonale odprowadza wilgoć na zewnątrz i szybko schnie. Wykonana z dzianiny Duo Skin 200, a jej wyjątkowość polega na tym, że do struktury tworzących ją włókien poliamidowych na stałe wprowadzone zostały jony srebra hamujące rozwój bakterii, dzięki czemu znacznie eliminuje wydzielanie się przykrego zapachu potu. Ponadto tkanina jest antyalergiczna, a jej sprężyste właściwości sprawiają, że doskonale przylega do ciała, nie krępując ruchów. www.graff-team.com

TORBY DAM CARP CARRYALL ASSORTMENT

Wykonane z bardzo trwałego materiału (100% poliester). Pojemne, mają 4 zewnętrzne kieszenie i dużą środkową komorę, co pozwala na przechowywanie dużej ilości sprzętu. Doskonała relacja ceny do jakości! Dostępne w 3 wielkościach: M: 40×20×25 cm, L: 50×30×35 cm oraz XL: 60×35×35 cm. www.dam.de/pl

226

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

ŻYŁKI BROWNING CENEX METHOD

Na sezon 2018 w katalogu Zebco-Europe znajduje się 10 całkowicie nowych żyłek. Jedną z nich jest Cenex Method Mono, żyłka w kolorze kamuflującym (3 odcienie) o wysokiej trwałości. Idealna do połowu metodą zarówno podczas zawodów, jak i wypraw po rekordy. Właściwie niezbędna w każdej sytuacji, gdy potrzebna jest niezawodna żyłka niestrasząca ryb. Bardzo szybko tonąca. Oferowana w odcinkach po 150 m, w średnicach od 0,20 mm (3,65 kg) do 0,26 mm (6,80 kg). www.zebco-europe.biz/pl

MAX VISION MULTICOLOR

Klasyczna „tęczówka”, która zmienia swoją barwę kilka razy na odcinku każdego metra. Przeznaczona jest do połowu wszystkimi metodami. Ze względu na swój „tęczowy” kolor świetnie komponuje się w toni wodnej, zwłaszcza w słoneczne dni. Średnice od 0,18 do 0,35 mm, nawój 135 m. www.maxkf.pl

MAX LEADCORE

Miękki superwytrzymały materiał na przypony karpiowe. Ołowiany rdzeń został gęsto opleciony włóknami polietylenowymi. Perfekcyjnie przylega do dna, jest odporny na przetarcia. Niezastąpiony do zestawów rzutowych, gdzie eliminuje możliwość splątania zestawu. Wiąże się go, stosując zaplataną pętlę. Kolor camou. Wytrzymałość 45 i 55 lb. www.maxkf.pl www.wmh.pl

227


INNE

FIN-NOR OFFSHORE SPINNING

Najnowsza odsłona Fin-Nor Offshore przygotowana przez Zebco-Europe na rok 2018 to maszyna do walki z największymi rybami, która spełnia wymagania mocy i precyzji bez żadnych udziwnień. Model oferowany w 5 rozmiarach od #6500 aż do #10500 o niezwykle dużej pojemności i z ręcznie zamykanym kabłąkiem. www.zebco-europe.biz/pl

DAIWA TATULA CT 100HSL

Nowość 2017. Tatula CT z przełożeniem 7,3:1 wyposażony jest w system T-Wing dla maksymalnych odległości wyrzutowych. Świetnie leży w dłoni, koncepcja konstrukcyjna CT (Compact) zapewnia optymalną ergonomię. Nieco spłaszczony korpus zwiększa komfort połowu nowoczesnymi technikami, takimi jak twitchowanie i jerkowanie. 7 łożysk kulkowych, hamulec gwiaździsty z Click-Systemem. Pojemność szpuli 135 m/0,33 mm. Model na lewą rękę. www.daiwa.info.pl

DRAGON SURF MASTER FD

Pierwszy kołowrotek surfcastingowy Dragona i od razu z najwyższej półki. Wzmacniana przekładnia, uszczelniane łożyska, łożysko oporowe ze stali nierdzewnej, mocna, stalowa korbka i pełne zabezpieczenie przed korozją. 8 zamkniętych łożysk kulkowych i wzmocniona oś główna wykonane ze stali nierdzewnej. Korpus i rotor z bardzo wytrzymałego kompozytu. Wyprofilowana krawędź szpuli ułatwiająca dalekie rzuty. Precyzyjny przedni hamulec multitarczowy z podkładkami o dużej średnicy. Rurkowy aluminiowy kabłąk o utwardzanej powierzchni. www.firmadragon.eu 228

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

OKUMA AZORES BLUE

Nowość. Kołowrotek morski, którego korpus, pokrywy boczne i rotor są odlane ze stopu aluminium. Przekładnia osadzona na 6 łożyskach kulkowych oraz na pojedynczym rolkowym łożysku oporowym Quick-Set ze stali nierdzewnej. Wszystkie łożyska są odporne na korozję. Podwójny system anti-reverse, czyli poza łożyskiem oporowym działa niezależny system zapadkowy pozwalający na obrót tylko w jednym kierunku. Przełożenie 5,8:1 dla rozmiarów 4000 i 5500 oraz 5,4:1 dla większych modeli (nie mają zbijaka kabłąka). Siła hamulca w zależności od rozmiaru od 12,7 do 20 kg. Dostępny w rozmiarach 4000, 5500, 6500, 8000 i 9000. Jak wszystkie kołowrotki Okuma objęty jest 8-letnią ograniczoną gwarancją. www.okufishing.eu

JAXON ATRIUM

Propozycja dla wymagających spinningistów oraz wszystkich łowiących na lżejsze i średnio ciężkie zestawy. Lekka praca i bardzo starannie dopracowany system nawoju żyłki zapewniają pełen komfort podczas łowienia. Metalowa korbka CNC w najwyższym standardzie wykonania. W ofercie 4 podstawowe rozmiary z wydłużoną metalową szpulą, w komplecie zapasowa szpulka z twardego tworzywa. Dodatkowo oferowana jest wersja Match 300M z płytką szpulką metalową na cieńsze rozmiary żyłek i plecionek. www.jaxon.pl

PARASOL MATRIX 125CM SPACE BROLLY GUM007

Parasol z unikatowym systemem rozkładania (STS). Nowe zakończenie (opatentowane) z małą pętlą do zamocowania odciągu. Czasza 50-calowa (125 cm). Znacznie więcej miejsca pod czaszą niż w zwykłych parasolach. Żebra z włókna szklanego są o wiele mocniejsze, lżejsze i bardziej stabilne niż tradycyjne metalowe. Prosty i niezawodny mechanizm „pchnij/pociągnij”. Regulowana sztyca z możliwością odchylenia, lekki materiał z podklejonymi szwami, 3 punkty mocujące zwiększają stabilność. Waga – 2,8 kg. Materiał poszycia – 100% poliester. www.fishmatrix.co.uk www.wmh.pl

229


INNE

MAD BROLLY SYSTEM PLUS

Nowoczesne schronienie wyposażone we wszystkie rozwiązania niezbędne na karpiowych (i nie tylko) zasiadkach. Wykonany z bardzo mocnego nylonu nie przepuści do środka ani kropli wody. Specjalny system rozkładania sprawia, że w środku jest dużo miejsca, gdyż konstrukcja namiotu po rozłożeniu przylega do jego powierzchni. To skutkuje również dużą wytrzymałością. Okno wentylacyjne pozwala na cyrkulację powietrza, co jest ważne zwłaszcza w ciepłe letnie dni. W zestawie podłoga, torba transportowa i 4 sztyce sztormowe. www.effzett-fishing.de/pl

GAMAKATSU AKILAS

Topowy produkt w ofercie Experta. Wędzisko zaprojektowane i wykonane w Japonii z najlepszych dostępnych materiałów. Blank z wysokomodułowego węgla Toray oraz komponentów Fuji. Bardzo lekkie, ale z dużym zapasem mocy. System antysplątaniowych przelotek FUJI K-Series oraz uchwyt kołowrotka FUJI VSS to absolutny top i każdy wędkarz doceni je już podczas pierwszego łowienia. Od tego sezonu dostępne wersje „Mobile”, czyli dla tych wszystkich, którzy cenią sobie poręczność i zawsze chcą zabrać ze sobą swój ulubiony kij podczas zagranicznych wędkarskich wypraw na duże drapieżniki. www.expertfloat.pl

SZCZYTÓWKI FOX HORIZON XS SLIM CARBON FEEDER GRD121-124

Wysokiej jakości węglowe zapasowe szczytówki. Dostępne modele 0,5; 1; 1, 5 i 2 oz. Przelotki klasy premium. www.foxint.com/pl

230

Wędkarstwo

moje hobby


INNE

FOX HORIZON XS SLIM FEEDER

Najwyższej jakości wysokomodułowy blank węglowy, cienki i mocno zbieżny, o szybkiej akcji. Skład z dwóch równych części. Miękkie ugięcie ułatwia holować mniejsze ryby. W zestawie 2 wymienne szczytówki (0,5 i 1 oz). Rękojeść z wysokiej jakości korka i pianki EVA. Możliwość rzutu obciążeniem do 40 g. Modele: GRD103 – 3,3 m; GRD104 – 3,5 m; GRD105 – 3,7 m. www.foxint.com/pl

DRAGON SURF MASTER

Bardzo wysoka półka jakościowa dzięki zastosowaniu wysokomodułowych mat grafitowych, klasowych przelotek SiC osadzonych we wzmacnianych ramkach i kilku różnych, odpowiednio dobranych oplotów grafitu w wybranych fragmentach blanków. Dostępne 3 modele. Ciężar wyrzutu 100–200 g: 3,90; 4,20 i 4,50 m. Akcja fast. Długość dolnika 71,5 cm. Przelotki: pS 35, pT 12. www.firmadragon.eu

BROWNING BLACK MAGIC C-STILLWATER L II ORAZ C-RIVER M II

Nowe węglowe feedery klasy Allround na rzekę lub na jezioro. Są odpowiednio wytrzymałe, by służyć jako ciężkie feedery, a równocześnie wystarczająco miękkie, by na krótkich dystansach właściwie reagować w czasie holu ryby. Model River Feeder jest mocniejszym wędziskiem (ciężar wyrzutu 100 g), które bez uszczerbku wybaczy błędy wędkarza. Lżejszy (ciężar wyrzutu 80 g) przeznaczony jest na wody stojące. www.zebco-europe.biz/pl

www.wmh.pl

231


Felieton

W NASTĘPNYM NUMERZE M.IN.: Tomasz Suwalski

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

Tomek Suwalski zaprasza do dorożki! Bynajmniej nie chodzi tu o rzadko już spotykany środek lokomocji, ale o technikę trollingową, która wbrew pozorom nie jest tylko biernym holowaniem przynęty za jednostką pływającą.

Marcin Kostera

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Wraz ze spadającą temperaturą zarówno powietrza, jak i wody Marcin Kostera coraz częściej zagląda nad kanał w poszukiwaniu okazałych płoci, linów czy leszczy. Jak kusi je do brań? – dowiecie się z kolejnego artykułu Marcina.

Mariusz Aleksandrowicz więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas

W następnym wydaniu WMH Mariusz Aleksandrowicz zabierze nas na wyprawę na bodaj najrzadszy na świecie gatunek ryby łososiowatej – czewicę. Zapraszamy do lektury tekstu naszego wędkarskiego globtrotera! 232

Remigiusz Kopiej

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Duża żwirownia potrafi niezwykle rozbudzić wyobraźnię spinningisty, który po raz pierwszy stanie na jej brzegu. W następnym numerze Remigiusz Kopiej podpowie, jak zlokalizować siedliska sandaczy na nieznanej wodzie.

Daniel Hoffa

więcej informacji o autorze na www.wmh.pl/onas Czy istnieje karpiowa miejscówka, która obdarza rybami przez cały rok? Daniel Hoffa twierdzi, że zna taką i w swoim artykule opisze jej cechy. Kto wie, może po jego przeczytaniu znajdziemy w naszej okolicy podobną? Wędkarstwo

moje hobby


Felieton

WIELKA PROMOCJA

WARSZAWA – GDAŃSK – BYDGOSZCZ – POZNAŃ

WSZYSTKIE WĘDKI I KOŁOWROTKI Z RABATEM SKOCZ DO!

10%

30%

20%

50% 40% Promocją objęte są wędki i kołowrotki. Przy zakupie jednego produktu obowiązuje rabat 10%, na zakup drugiego – 20%, na zakup trzeciego – 30%, na zakup czwartego – 40%, a na zakup piątego – 50%. Rabaty są naliczane kaskadowo (najtańszy produkt, największy rabat). Wyżej wymieniowe rabaty nie podlegają sumowaniu z innymi okresowymi i stałymi upustami obowiązującymi w sklepach Centrum Wędkarstwa. Promocja trwa do wyczerpania zapasów i obowiązuje w sklepach stacjonarnych; można też złożyć zamówienie telefonicznie lub mailowo: tel. +48 664007494, e-mail sklep@wmh.pl (wybierając spośród produktów jakie są w naszym sklepie internetowym centrumwedkarstwa.pl.).

Zobacz też inne promocje w naszym e-sklepie centrumwedkarstwa.pl WARSZAWA – UL. WYBRZEŻE GDYŃSKIE 2 POZNAŃ – UL. PIĄTKOWSKA 199 www.wmh.pl

GDAŃSK – AL. GRUNWALDZKA 295 BYDGOSZCZ – UL. FORDOŃSKA 46 G

233


Ogłoszenia modułowe

OGŁOSZENIA MODUŁOWE

Oferujemy Państwu połączenie przyjem rekreacji morskiej oraz zmierzen

Rejsy czarterowe dla gr

klientów indywidualnych, o port Kołobrzeg oraz według

Jednostki SOLON, KA

Tel. 663-881-400 polarfish@in

Oferujemy Państwu połączenie przyjemności morskiego wędkowania, rekreacji morskiej oraz zmierzenia się z żywiołem Bałtyku.

Rejsy czarterowe dla grup zorganizowanych, klientów indywidualnych, na Bornholm w oparciu o port Kołobrzeg oraz według indywidualnych zamówień.

Jednostki SOLON, KAMEL i FLAMENCO.

Tel. 663-881-400 polarfish@interia.pl www.solon.com.pl

NORWEGIA W MARTIANACH

Jezioro Wersminia

o ŁowiskILL

NO K

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

70 zł Moduł o rozmiarach 47x30 mm tel. 509 707 590 e-mail: marcin@wmh.pl

www.wersminia.pl +48 696 464 838

70 zł

TANIA REKLAMA MODUŁOWA

Moduł o rozmiarach

info@microbait.com

Warunki

(ceny netto za 1 moduł) 10 emisji 70 zł a 5 emisji 120 zł Ręczn ta! 47x30 mm robo1 emisja 200 zł

tel. 509 707 590 e-mail:www.Microbait.pl reklama@wmh.pl

234

Wędkarstwo

moje hobby

in

a Ręczrnob

www


SKOCZ DO!

OFICJALNY PRZEDSTAWICIEL W POLSCE

www.expertfloat.pl


Niezwykłe przynęty na niezwykłe ryby

INVADER PRO Wielkość: Waga: Kolory: Łowione ryby:

5 – 6 – 7.5 – 8.5 – 10 cm 1.5 – 2.5 – 5 – 7 – 11 g 40 rodzajów okoń, sandacz, boleń, pstrąg, kleń, szczupak Zbrojenie: główka jigowa, hak offsetowy z wymienną główką, hak typu drop shot Technika prowadzenia: opad, drop shot

BELLY FISH PRO D-10-960

BELLY FISH PRO Wielkość: Waga: Kolory: Łowione ryby: Zbrojenie:

5 – 6 – 7.5 – 8.5 – 10 cm 1–2–3–4–6g 40 rodzajów okoń, pstrąg, kleń, sandacz, szczupak główka jigowa, hak offsetowy z wymienną główką, hak typu drop shot Technika prowadzenia: opad, drop shot

SKOCZ DO! INVADER PRO D-60-853

Wyniki połowów podczas testów gum Invader i Belly Fish, trwających przez prawie cały sezon 2015, przerosły nasze oczekiwania pod każdym względem. Ilość łowionych ryb, różnorodność gatunków, skuteczność w tak wielu rodzajach łowisk i przy całkowicie odmiennych technikach połowu – to zaskoczyło nawet wytrawnych fachowców z Team Dragon. Do testów przygotowaliśmy 30 kolorów, każdy w pięciu wielkościach obu przynęt, razem 300 różnych gum – do oferty trafiły wszystkie!




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.