Lśnienie Magazyn, grudzień 2018

Page 1

1


od redakcji Drodzy czytelnicy, Z uwagi na ten wyjątkowy, grudniowy czas, postanowiłyśmy stworzyć specjalny numer o tematyce świąteczno-sylwestrowej. Nie było to zadanie łatwe, jednak niezwykle przyjemne. Pragnęłyśmy choć w najmniejszym stopniu oddać szczególny klimat zbliżających się Świąt. Z tej okazji przygotowałyśmy kilka specjalnych artykułów, które (mamy nadzieję) naprawdę Was zaciekawią. W każdym dziale znajdziecie świąteczne akcenty, odrobinę magii i wyjątkowości. Pomożemy Wam dobrać odpowiednie stylizacje zarówno na Wigilię z bliskimi, jak i przyjęcie sylwestrowe, doradzimy jak się odpowiednio umalować, a także które kosmetyki wybrać na nadchodzący sezon mrozu. Stworzyłyśmy również mały poradnik dla tych, którzy nie mają jeszcze wszystkich prezentów dla bliskich i nie mogą znaleźć lepszego pomysłu niż skarpetki czy sweter. Do tego przegląd filmów, które idealnie nadadzą się na wspólny wieczór z bliskimi oraz pomysły (stworzone przez utalentowanych szefów kuchni) na potrawy wigilijne w nieco innym wydaniu. Jeśli jednak będziecie zmęczeni przygotowaniami do Świąt – na odstresowanie proponujemy tematyczny felieton Kasi Jakowicz, która pisze właśnie o tym, jak nie zwariować w grudniowym szaleństwie.

2

I tym razem zaprosiłyśmy do współpracy ciekawych i niezwykle utalentowanych ludzi, dzięki którym magazyn naprawdę lśni. O scenie muzycznej i swoich emocjach specjalnie dla Lśnienia opowiedział Daniel Spaleniak – pochodzący z Kalisza, jeden z najbardziej charakterystycznych głosów młodej, polskiej sceny muzycznej. Co więcej, komentarz na temat swojej niedawno wydanej książki zostawiła nam sama Anna Tabaka! Miałyśmy zaszczyt współpracować również z młodą i prężnie rozwijającą się marką AMOUR, dla której stworzyłyśmy osobiście specjalny edytorial. Przedstawimy Wam również niezwykłą biżuterię i ceramikę od Trzask Ceramics oraz zdolną projektantkę Malenę Dul wraz z jej kolczykami. W tym numerze nie mogło zabraknąć także olśniewających zdjęć, a do współpracy zaprosiłyśmy fotografów z całej Polski, którzy stworzyli wyjątkowo piękne edytoriale. Dzięki nim lśnią i błyszczą, idealnie oddając świąteczno-sylwestrowy kilmat. Jak zawsze włożyłyśmy w magazyn całe nasze serca, poświęciłyśmy mu mnóstwo uwagi i czasu, by to trzecie, specjalne wydanie, było idealne i mamy nadzieję, że tak właśnie się stało. Zapraszamy do czytania, życzymy Wesołych, Lśniących Świąt!


3


redaktorzy Maja Kubiaczyk Martyna Krzykacz

wspólpraca teksty: Agnieszka Jarecka Agnieszka Marszał Anna Tabaka Artur Krzykacz Basia Furtak Benjamin Tabaka Fiona Pytlińska Jakub Młynarczyk Kamil Kmiecik Karolina Domaradzka Kasia Jakowicz Katarzyna Kwiecień Ola Koblańska Wiktoria Solarska Weronika Szufranowicz Zuzanna Chabierska zdjęcia: Magda Madej Natalia Krata Weronika Kosińska współpraca: Aleksandra Muszyńska Aleksandra Trenkler Amour Warsaw Ania Wogerer Bienkovska Iwo Jerzyk Kacper Żywicki Kamila Kudrewicz Karolina Galińska Kasia Dragan Magda Olszyna Malena Dul Marta Kachniarz Matylda Wolff Michalina Sobańska Milena Bekalarska Natalia Kucharska Yaritza Zuzanna Rura 4 Zuzanna Tokarska

kultura Wywiad z Danielem Spaleniakiem Co nas olśniło? Literatura: „Wszystko dla Pań” Lśniącymi słowami Geertgen tot Sint Jans Film


SPIS TRESCI . styl zycia Prezenty do 100zł Śladami Lśnienia - Toruń Dieta - Nowy rok, Nowi my Lśnienie od kuchni Pomysł na (nie)zwykły prezent Felieton Kasi Jakowicz

uroda

moda

Zimowe hity kosmetyczne

Amour Warsaw

Olej sezamowy - nasze naturalne odkrycie miesiąca

Stylizacje świąteczne, stylizacje sylwestrowe

Olśniewaj naturalnym pięknem - naturalny balsam Sylwestrowy makijaż

Świąteczne inspiracje Must-have miesiąca Kampanie świąteczne Trzask Ceramics Malena Dul

5


6

zdjęcia: Weronika Kosińska stylizacja: Milena Bekalarska makijaż: Ania Wogerer modelka: Yaritza/United for Models asystent fotografa: Kacper Żywicki


przeblyski 7


kolczyki: Topshop

8


kolczyki: H&M

9


kolczyki: Kate Spade

10


kolczyki: Kate Spade

11


12


13

kolczyki: Missguided


14


15

kolczyki: Dyberg Kern


16


kolczyki: Missguided

17


kolczyki: H&M

18


kolczyki: Dyberg Kern

19


grafika: Zuzanna Tokarska

20


KULTURA 21


- czyste emocje

Daniel Spalenia dla Lsnienie Magazyn

22

rozmawiał Jakub Młynarczyk


ak fot. Weronika Izdebska

23


Co znajduje się na kaliskich stronach Twojej historii? Czy masz z tym miastem jakąś nostalgiczną muzyczną więź, wspomnienia? Oczywiście. To właśnie w Kaliszu grałem pierwsze koncerty. Pamiętam „Pod muzami”, czy w „Żywej”. Miałem wtedy 16 lat. Byłem członkiem kaliskiego kolektywu artystycznego o nazwie Soul Asylum, przyjaźniliśmy się i spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Jeździliśmy na deskorolce i robiliśmy muzykę. To było bardzo piękne. Myślę, że w dużej mierze to właśnie dzięki osobom tworzącym Soul Asylum jestem właśnie tu, gdzie jestem teraz.

Muzyka, dzięki której Cię znamy nie promienieje radością, to wyjątkowo dobrze zapadające w pamięć melodie przywodzące na myśl bluesowe korzenie i ciemniejsze odcienie emocji. Czy klasyczny blues był dla Ciebie kiedykolwiek głębszą inspiracją, dłuższą fascynacją? Od wielu lat słucham takich wykonawców jak Pops Staples, czy wczesne The Black Keys albo trochę nowsze - Lonesome Shack. Uwielbiam bluesa, choć nigdy nie sięgnąłem głębiej.

24

Jeśli pozwolisz, wyliczę własne tropy gatunkowe, które pozwalają mi umiejscowić Twoją muzykę. Blues oczywiście, desert rock, ale w wydaniu np. spod znaku Glitterhouse Records z czasów świetności, czyli bliższy Antypodom niż Stanom, brytyjski avant-folk, jaki niegdyś serwowało Domino Records, jednocześnie nieco podszyty stonowanym bitem i subtelną elektroniką lub smyczkowymi pasażami. Mam też silne skojarzenia ze szkockim Arab Strap, co do metody, a z drugiej strony np. z Billem Callahanem znanym jako Smog, odnosząc się do nastroju Twojej muzyki. W którą stronę nawiguje Twój prywatny gust muzyczny? Jakiej muzyki słuchasz dziś z największą przyjemnością? Dzisiaj jestem dużo bardziej otwarty na muzykę niż kiedyś. Słucham dużo jazzu, muzyki filmowej, soulu. Ostatnio zafascynowała mnie muzyka Radiohead oraz solowe płyty Thoma Yorke’a. Wierzcie lub nie, ale po raz pierwszy przesłuchałem całą płytę Radiohead dopiero w marcu tego roku. Była to płyta „In Rainbows” i od tamtej pory jestem zakochany.


„Moje utwory są dla mnie jak kartki z pamiętnika.”

fot. materiały prasowe

25


fot. Weronika Izdebska

26


Czy muzyka, która wpłynęła na Twoją wyobraźnię muzyczną jest dla Ciebie wciąż istotna? Czy dostrzegasz by miała jakiś wyraźny wpływ na to, co sam tworzysz? Oczywiście. Moimi pierwszymi świadomymi wyborami muzycznymi byli Beatlesi i Bob Dylan. Myślę, że to tak naprawdę od nich nauczyłem się jak pisać piosenki. Cały czas słucham ich płyt i pewnie nigdy nie przestanę, bo są po prostu genialne. Twoje piosenki uwodzą przestrzennymi aranżacjami, które wprawiają słuchacza w rodzaj melancholijnego dryfu, sprzyjają spojrzeniom za siebie, albo wprost do własnego wnętrza. Klimat, który roztaczają jest na tyle autentyczny i sugestywny, że trudno założyć wyłącznie zręczną stylizację gatunkową. Czy sam masz naturę introwertyka, a piosenki, które tworzysz są dla Ciebie nośnikiem własnych emocji? Moje utwory są dla mnie jak kartki z pamiętnika. Czasami mam wrażenie, że to czyste emocje zamknięte w dźwiękach. Tak staram się tworzyć - czerpać z tego, co najbardziej prawdziwe. Nie ma dla mnie nic bardziej prawdziwego niż uczucia i emocje.

Szukam w filmach czegoś, co mnie poruszy, wytrąci z równowagi, czasami zdenerwuje.

dla Netflixa - Ozark czy The Shooter. Powiesz nam więcej o swoich poszukiwaniach filmowych? Jakie kino porusza Cię najmocniej? Oglądam sporo kina niezależnego, nietuzinkowego. Szukam w filmach czegoś, co mnie poruszy, wytrąci z równowagi, czasami zdenerwuje. W każdym razie nie pozostawi mnie po seansie obojętnym. Bardzo lubię kino Davida Lyncha, Larsa von Triera, Gaspara Noe. Poza tym bardzo doceniam dobre, klimatyczne kino gatunkowe.

Twoja muzyka niesie ze sobą wiele kinematograficznych skojarzeń, nawet bez określonego adresu, jej narracyjny charakter jest bardzo obrazowy. Twoje utwory zagrały już kapitalne role, m. in. w świetnych produkcjach

27


Wolisz pracować kreując obrazy w głowie słuchaczy za pomocą muzyki, czy ilustrując filmowe historie innych twórców? Dla mnie są to dwa różne procesy, które lubię tak samo. Kiedy piszę piosenki, emocje muszą wypływać prosto ze mnie. Tekst i muzyka muszą być prawdziwe i wiarygodne, a to wcale nie jest takie proste. Łatwo popaść w banał i nigdy nie wiadomo, czy końcowy twór jest coś wart. Przynajmniej ja nie jestem w stanie tego do końca stwierdzić. Natomiast pracując przy obrazie dużo łatwiej mi to ocenić. Emocje już tam są. Trzeba je odnaleźć, wydobyć i odnieść się do nich. Skonfrontować je z samym sobą. Twoje piosenki, zwłaszcza ich ogólna atmosfera, ale też wiele motywów w tekstach czy klipach to czytelna metafora drogi, podróży. Czy to dla Ciebie ważna paralela - muzyka, opowiadanie zawarte w ramach piosenkowej formy jako droga, przeobrażenie?

fot. Weronika Izdebska

28

Owszem. Podróż wiąże się z odrywaniem - nowych miejsc, osób, emocji. To czas na spojrzenie w siebie. Z takiej konfrontacji nigdy nie wracamy tacy sami.


KULTURA

Myśląc Daniel Spaleniak - słyszymy najpierw Twój głos. Nie znaczy to, że melodie czy całe kompozycje ulatują zaraz z pamięci, ale trudno przejść obojętnie obok mrocznego tonu i tej charakterystycznej patyny za sprawą mgły z pogłosów, w którą zasnuwasz swoje wokale. W wielu utworach bodaj sięgasz po zwielokrotnienie ścieżek wokalnych z własnym głosem w różnych rejestrach. To podpowiada nam doceniającego swoje odosobnienie solistę. Jak powstają Twoje utwory? Ile w nich zespołowej pracy, a ile komponowania i pisania sam na sam ze sobą? Jaki rodzaj pracy nad nową muzyką jest Tobie najbliższy? Wszystkie utwory komponuję sam. Tak pracuje mi się najlepiej. Mogę się skupić na tym, co jest we mnie - jakie doznania, jakie emocje chcę przekazać. Jest to pewna forma medytacji, transu. Na próbach z muzykami z którymi gram koncerty, utwory często przechodzą przemianę, dostosowuję je do temperamentu ludzi z którymi je wykonuję. To bardzo ważne, aby kompozycja zabrzmiała prawdziwie. Wszyscy muszą czuć się swobodnie i grać w zgodzie ze sobą. Jaki będzie Twój kolejny album „Burning Sea”? O czym opowie nam tym razem? Będzie to album impresja, zapis atmosfer, mrocznych, często dusznych przestrzeni, stworzonych z bardzo skrajnych uczuć. Formy utworów pozostają piosenkowe, jednak tym razem historie opowiadane będą w większości przez dźwięki instrumentów.

wszystkie utwory komponuje sam

29


CO NAS OLSNILO Tęskno – „Mi”

W kategorii muzycznej zostaliśmy olśnieni przez projekt Hani Raniszewskiej i Joanny Longić – Tęskno. Ich debiutancki album „Mi” jest emocjonalny i niebanalny. Z pozoru proste w odbiorze teksty, wymagają głębszej analizy i skupienia. Artystki wspiera kwintet smyczkowy, który idealnie uzupełnia ich głosy. Poza rozkoszowaniem się tymi pięknymi dźwiękami, warto również zobaczyć wideo do utworów takich jak „Mapa” czy „Mięsień”. Trzymamy kciuki za ten projekt i zapraszamy do słuchania.

fot. materiały prasowe

Wystawa 454 Lata Sztuki Polskiej. Historyczna Wystawa Grupy Pendzle

W Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu zostały zaprezentowane prace artystów z grupy „Pendzle”, do której należą czołowi warszawscy twórcy: Tomasz Ciecierski, Ryszard Grzyb, Robert Maciejuk, Paweł Susid i Włodzimierz Jan Zakrzewski. Po śmierci Tomasza Tatarczyka, czyli współtwórcy tej grupy artystycznej, uzupełnił ją rzeźbiarz – Krzysztof M. Bednarski. Liczba pojawiająca się w tytule wystawy to suma lat przeżytych przez członków grupy. Wszyscy artyści należą do klasyków współczesności. Formacja nieustannie eksperymentuje z malarstwem i konceptualnie podchodzi do tego medium.

30


fot. materiały prasowe

„Polskie piękno. Sto lat mody i stylu” – Karolina Żebrowska

Krótkie filmy Karoliny Żebrowskiej 100 Years of Beauty, dostępne na You Tube, obejrzały ponad 4 milony osób. Z wykształcenia reżyserka filmowa, tym razem przedstawia miniony wiek mody w formie książki. Jest to podróż w czasie do modowej rewolucji. W środku znajdziemy zarówno zdjęcia archiwalne jak i fotografie wystylizowanej autorki książki. Uchwycona została historia przemiany miejsca kobiet w społeczeństwie, co pociągnęło za sobą zmiany również w ich ubiorze. Zachęcamy więc do zapoznania się z historią polskiej mody, przedstawionej w bardzo przystępny i ciekawy sposób.

„Kraina Wielkiego Nieba” – Paul Dano

Zdolny aktor Paul Dano, tym razem sam zdecydował stanąć po drugiej stronie kamery. Jego debiutancki film – „Kraina Wielkiego Nieba” (Wildlife) opiera się na powieści Richarda Forda, opublikowanej po raz pierwszy w 1990 roku. W rolach głównych występuje Carey Mulligan (jako Jeanette Brinson) oraz Jake Gyllenhaal (jako Jerry Brinson). To opowieść o problemach małżeńskich, którym przygląda się syn pary – Joe Brinson (Ed Oxenbould). Subtelny, przejmujący, a zarazem naładowany emocjami. Po takim debiucie z pewnością warto obserwować dalsze dokonania Paul’a Dano. tekst: Agnieszka Jarecka

fot. materiały prasowe

31


alternatywny

przewodnik po Kaliszu

„W

szystko dla pań. Alternatywny przewodnik po Kaliszu” oraz okolicy, jak czytelnicy mogą się dowiedzieć po zajrzeniu do środka, powstał z potrzeby serca. Lubię słyszeć opowieści, zawsze ich szukam; ciekawość prowadzi mnie do ludzi, książek, archiwów, dokumentów, muzeów, galerii sztuki i artystów. Lubię budować ze skrawków, to jest moja dorosła zabawa w układanie puzzli. Przychodzi moment, kiedy opowieści pchają mi się do głowy na tyle natarczywie, że muszę je przelać na papier. Tak było z „moimi” kobietami. Panie istniały gdzieś w narracji miasta, ale jakby zawsze w tle, a przecież swoją aktywnością budowały bardzo ważną część społecznokulturalnego życia (m.in. Felicja Łączkowska, Melania Parczewska, Maria Gałczyńska, Emilia Bohowiczowa). Niektóre z nich tylko się tutaj urodziły, ale ich życiorysy są na tyle nietuzinkowe, że trudno byłoby je pominąć (Alina Szapocznikow). Najdziwniejsza przygoda przytrafiła się Maryli Szachównej, działaczce

32

turystycznej, która znała Kalisz z wycieczki i kilku rozmów, ale to ona napisała pierwszy nowoczesny przewodnik po mieście. Interesuje mnie życie. Jego fenomen i smutek. Helena Semadeniowa, nietuzinkowa nauczycielka Marii Dąbrowskiej, jest częścią opowieści o bogatym mieście gubernialnym z ambicjami i na tym przeważnie się zatrzymujemy. Ale nawet najwspanialsze zasoby wiedzy nie chronią przed cierpieniem. Pani Helena przeżyła męża, syna i wnuka oraz zniszczenie całego świata, który był jej bliski (spalenie Kalisza w 1914 r., spalenie Warszawy w 1944 r.). Interesują mnie wielowątkowość i równoległość. Dlatego starałam się napisać przewodnik demokratyczny, nie mówiący jedynie o postaciach wybitnych, czy niebanalnych, ale także o grupach społecznych, które swoją pracą wrosły w pejzaż miasta (służące). Jestem zdania, że historii nie budują daty i wydarzenia, ale ludzie, ich decyzje, siła woli, ambicje, słabości, nader często kaprysy (dlaczego Kalisz spłonął w 1914 roku?).

Interesuje mnie czytanie przez ludzkie losy. To przekonanie podzielam z Przemysławem Dunajem, autorem ilustracji do książki, który wykreował równoległą ścieżkę narracyjną: emocjonalną, inteligentną, dowcipną, kolorową. Obok portretów i rysunków, istnieje jeszcze trzecia warstwa czytania – informacji dodatkowych zapisanych na marginesach. Wszystko w spójną całość połączyła graficzka Katarzyna Porębska, dzięki której przewodnik uzyskał swoją dizajnerską formę. W projekt, bo książka najpierw była jedynie częścią projektu, uwierzyły i „poniosły w świat” Kalina Michocka i Ewa Wojtysiak, zajmujące się promocją. I na koniec, choć to właśnie początek: nic by się nie udało bez naszego wydawcy Stowarzyszenia Promocji Sztuki Łyżka Mleka. „Wszystko dla pań. Alternatywny przewodnik po Kaliszu” powstał, bo wszyscy razem chcieliśmy przeżyć tę przygodę. Chcieliśmy zobaczyć miasto z innej strony. Może trochę je przemienić. tekst: Anna Tabaka, autorka książki

Opracowanie i wydanie książki „Wszystko dla pań. Alternatywny przewodnik po Kaliszu” zostało sfinansowane ze środków Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu i Urzędu Miasta w Kaliszu.


dla

WSZYSTKO

PAN

alternatywny

przewodnik

grafiki: Przemysław Dunaj

po Kaliszu

33


lśniącymi słowami lśniącymi słowami lśniącymi słowami lśniącymi słowami lśniącymi słowami lśniącymi słowami

34


błyszcząca czerwień Inną zimę sobie wymarzyliśmy. Pod białym puchem mieliśmy skrywać najbardziej subtelne prezenty na Boże Narodzenie, ogrzewać strapione myśli po jesiennej chandrze i doglądać sikorek na drzewach. Wiatr obiecał nam przecież, że już nie będzie wiał, a deszcz miał chować się wysoko w chmurach. Świat miał odwilżać glebę i wychodzić na ziemię w postaci zmarzniętych kropel wody na trawie. Ale czy to tak naprawdę ważne? Na twarzach naszych uśmiechy, radośnie rozbrzmiewające kolędy w każdym zakątku miasta, ciche nucenie Pana z naprzeciwka, który w brązowym szalu skrywa uciechę, dzieci z bordowym nosem i uszczypniętymi przez lodowate powietrze policzkami, rozwiane włosy, kolorowe światełka, przez które cała przestrzeń otulona jest barwami, a przede wszystkim pośród nich czerwony, błyszczący sweterek. Nie martwi go nic, nie smuci żadna chmura, nie tęskni do śniegu, lecz myśli bezustannie o stole pełnym gości, o szepczącym wyznaniu miłości, ciepła, o poczuciu wspólnoty, jedności, spokoju i kojącej ciszy, do której ckni przez cały rok. Do jego nozdrzy, każdego ranka, radość wnoszą zapach piernika i igliwia, czekające cały rok, by móc zagościć w kącie salonu i ubrać się w kuliste ozdoby. Święta i magiczna poświata, która go do nich ciągnie ma wyjątkową moc, nawet jeśli pod choinką znowu znajdzie skarpety lub nietrafioną książkę, czuje, że doczekał czasu, w którym świat na chwilę przystaje, rodzina spogląda sobie w oczy, szczęście nabiera większych rozmiarów, a spory choć na moment ustają na rzecz uśmiechu. Zamiast śniegu w garści mamy coś cenniejszego. Radość najbliższych, dzień wolny od codzienności i błyszczące, czerwone swetry, które wirują za oknem. tekst: Basia Furtak

35


Geertge

36


en tot Sint Jans G

eertgen tot Sint Jans, znany również jako Gerrit Gerritsz, Geertgen van Haarlem lub Gerrit van Haarlem, był malarzem z północnych Niderlandów w Świętym Cesarstwie Rzymskim. Jego życie nie jest dobrze udokumentowane, a informacje na temat twórczości są nieliczne. Urodził się około 1465 roku w Leiden. Był prawdopodobnie uczniem Alberta van Ouwatera i przez wiele lat mieszkał i tworzył w klasztorze św. Jana w Haarlemie należącym do zgromadzenia Joanitów. Zmarł w młodym wieku, a czas jego śmierci datuje się na rok 1495. Jak większość malarzy jego czasów, malował farbą olejną na drewnianych panelach. Jego obrazy przedstawiają głównie sceny rodzajowe pochodzące z Nowego Testamentu. Do dziś przetrwało zaledwie kilka jego dzieł, niestety wiele wskazuje na to, że większość obrazów Geertgena zostało zniszczonych podczas reformacji. Ocalało około dwadzieścia obiektów z jego skromnego i krótkiego dorobku twórczego. Do dziś jednak trwają badania, czy malarstwo to wyszło spod ręki mistrza, czy są tylko wiernymi kopiami utraconych oryginałów. Wśród obrazów przypisywanych twórczości Geertgen tot Sint Jansa kilka z nich odgrywa szczególne znaczenie w procesie ukazywania XV wiecznych wierzeń. Malarstwo często służyło ówczesnym technikom medytacyjnym i pozwalało lepiej zrozumieć szeroko pojęty termin Zbawienia, odnoszący się nie tylko do celu osobistego odkupienia, ale także do praktyk dewocjonalnych.

Inspiracją magicznego przedstawienia narodzin Chrystusa, ukazanego na obrazie „Boże Narodzenie”, była mistyczna wizja opowiedziana przez czternastowieczną świętą, Birgittę ze Szwecji, która przywoływała obraz bezbolesnego narodzenia Chrystusa, któremu towarzyszył niewiarygodny blask przewyższający jasność słońca. Obraz Zbawiciela jako źródła światła nie jest jednak ograniczony do pism Birgitty. Ilustracja Mesjasza jako światłości rozpraszającej mrok pojawia się również w Złotej Legendzie, gdzie jej autor, Jakub de Voragine, nazywa Chrystusa „Oświeceniem którego nadejście wyleczy duchową ślepotę ludzkości.” „Boże Narodzenie” Geertgena przedstawia więc okoliczności jakie towarzyszyły Narodzeniu Pańskiemu. Sytuuje on Maryję na pierwszym planie. Pozycja ta wydaje się być dużo bardziej uprzywilejowana niż ta, w której ukazuje świętego Józefa, obserwując sytuację z oddali w półmroku. Przedstawienie to pozwala również wcielić się widzowi w rolę świadka naocznego cudu. Perspektywa ta oferuje specjalny wgląd w tajemnicze wydarzenie narodzin Chrystusa i może być postrzegana jako symulacja mistycznego lub wizjonerskiego doświadczenia. Poprzez religijną kontemplację, wierni próbowali zrozumieć naturę Boga oraz starali się do niego dotrzeć. Obrazy takie jak Noc Narodzenia Jezusa dostarczały ówczesnym wiernym wzorce pobożności, na których mogli skupiać się w swoich praktykach oddania.

tekst: Kamil Kmiecik

37


P

ierwsze, co przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o czymś takim jak „film świąteczny” to wątpliwej jakości artystycznej projekcje, które niezmiennie pojawiają się w grudniowym repertuarze głównych stacji telewizyjnych. Co parę lat do seansu zmusza nas nieunikniony sentyment, ale warto czasami wyjść ze strefy komfortu, by dotlenić swój umysł czymś nowym. Tę listę stworzyliśmy dla osób, które tak jak my, mają ochotę nakarmić swe oczy czymś odmiennym od młodzieńczej twarzy Macaulaya Culkina czy traumatyzującej postaci wyrośniętego elfa zagranego przez Willa Ferrela. Proponujemy powrót do klasyki w czystym tego słowa znaczeniu, która, być może, zainspiruje was do dalszych filmowych poszukiwań.

F I L

M

Rodzice chrzestni z Tokio (2003) reż. Satoshi Kon, Shôgo Furuya

W chłodny grudniowy wieczór, w sercu Tokio, trójka bezdomnych: Myiaki – nastoletnia uciekinierka z domu, Hana – podstarzały transwestyta oraz były rowerzysta Gin, znajdują na śmietnisku porzucone niemowlę. Bohaterowie podejmują się odnalezienia rodziców dziecka i przemierzają ośnieżone ulice wielkiej metropolii, wiedzeni ścieżką niesamowitych zbiegów okoliczności. Prawdziwa magia świąt ukazana jest przez pryzmat zupełnie obcej kultury oraz niekonwencjonalnych bohaterów. Opowieść o rodzinnej miłości, pomimo braku więzów krwi- samozwańczy „rodzice chrzestni z Tokyo”. Satoshi Kon, rozpoznawalny dzięki produkcjom takim jak Perfect Blue, Paprika czy Millenium Actress zyskał sobie międzynarodową sławę. Jego prace łączą motywy takie jak konflikt jednostka-społeczeństwo oraz pochwała miłości. Animacja najwyższej jakości, w charakterystycznym dla Kona stylu. Paleta barw bardzo ciepła, co kontrastuje z tradycyjnym obrazowaniem Tokyo, zazwyczaj pełnym zimnego neonowego światła.

38


Czarne święta (1974) reż. Bob Clark

Black Christmas to film, który zapisał się w historii jako jeden z pierwszych horrorów podgatunku slasher- jego nieodzownym elementem jest m.in psychopatyczny morderca prześladujący głównych bohaterów. W filmie zabójca bierze sobie za cel dom studentek prowadzony przez niezbyt wstrzemięźliwą Panią Mac, a jego głównym narzędziem do nagabywania stają się rozmowy telefoniczne. Oferta dla wszystkich, którzy preferują niekonwencjonalne spędzanie świąt Bożego Narodzenia.

Księżniczka w Oślej skórze (1970) reż. Jacques Demy

Mimo, że akcja tej historii nie rozgrywa się w bożonarodzeniowym uniwersum, to niewątpliwie scenografia i kreacje noszone przez piękną Catherine Denevue wprowadzają widza w świat magii, do którego tak masowo lgniemy w ostatnim miesiącu roku. Jest to adaptacja klasycznej barokowej baśni autorstwa Charles’a Perraulta opowiadającej o losach księżniczki, która zostaje zmuszona do życia w ukryciu przez swoją moralność.

W pogoni za cieniem (1934) reż. W. S Van Dyke

Jeżeli po seansach takich amerykańskich klasyków jak It’s a wonderful life(1946) czy White Christmas (1954) nadal będziecie spragnieni filmów złotej ery Hollywood, to polecamy coś z pogranicza modelowego filmu kryminalnego i niebywale błyskotliwej komedii, z Williamem Powellem i Myrną Loy w rolach głównych. Grany przez Powella były detektyw podejmuje się rozwiązania zagadki tajemniczych morderstw dokonanych w okresie wigilijnym. Czy uda mu się znaleźć sprawcę? Sprawdźcie sami. Finał wygląda bowiem jak prototyp gry Cluedo, na którą przychodzi chęć od razu po seansie- być może tym razem przy świątecznym stole?

Carol (2015) reż. Todd Haynes

Umieszczamy ten film w ramach przypomnienia dla tych, którym nadal nie udało się nadrobić kinowych zaległości z ostatnich lat. Tegoroczne święta wydają się do tego idealną okazją, bo w końcu losy głównych bohaterek splatają się właśnie podczas bożonarodzeniowych zakupów.

tekst: Weronika Szufranowicz

39


czerwien 40


zdjęcia: Martyna Krzykacz makijaş: Iwo Jerzyk , Natalia Kucharska stylizacje: Bienkovska modelka: Aleksandra Trenkler/Embassy Models

41


42


43


44


45


46


BIENKOVSKA 47


grafika: Zuzanna Tokarska

48


URODA 49


Miya Cosmetics

Hagi Cosmetics

Nacomi

50

Fridge by yDe

Nuxe

Ministerstwo Dobrego Mydla


ZIMOWE HITY KOSMETYCZNE Serum Róża - Malina od Ministerstwa Dobrego Mydła

Serum różano-malinowe produkowane jest z naturalnych olei roślinnych. Idealnie sprawdza się przez cały rok, ze względu na swoje działanie i właściwości - nawilżenie, odżywienie oraz troska. Oleista formuła zapewni odpowiednie nawodnienie, zapobiegając jednoczesnemu podrażnieniu i pękaniu skóry podczas mrozów. Co więcej, delikatnie zredukuje zaczerwienienia, uelastyczni i wygładzi oraz nada cerze prominnego blasku.

Rozświetlacz od Miya Cosmetics Kremowe, nawilżające rozświetlacze od Miya Cosmetics, to nasze kolejne hity. Występują w trzech odcieniach: złocisto-morelowym, złocistym oraz diamentowo-różowym. Przepięknie odbijają i rozpraszają światło, nie zapychają porów, dzięki czemu skóra wygląda idealnie gładko. Dzięki zawartości olejów roślinnych oraz witaminy E, nie tylko upiększają, ale także dbają o naszą cerę. tym bardziej zdobywają nasze uznanie.

Reve de Miel - krem do rąk od Nuxe

Regenerująco-odżywczy krem do dłoni i paznokci Nuxe. Zapewne każdy z Was miał chociaż raz podrażnioną, piekącą z bólu i pękającą aż do krwi skórę na dłoniach, a to wszystko za sprawą ujemnych temperatur. Wychodzimy Wam naprzeciw i przedstawiamy naszą tajną broń, która zapewnia piękne i idealnie zadbane dłonie, o każdej porze roku. Krem Reve de Miel zawiera miód oraz witaminę E, dzięki czemu nie tylko nawilża i przynosi ulgę, lecz również chroni skórę przez starzeniem i wzmacnia paznokcie.

Naturalny scrub do ciała z gałką muszkatołową i cynamonem od Hagi Cosmetics

Przesuszona ciepłym, sztucznym powietrzem skóra potrzebuje złuszczenia, odżywienia i nawilżenia. Kosmetykiem idealnym będzie naturalny scrub z cukru trzcinowego, który nie tylko poprawi wygląd naszej skóry, ale ulepszy jej ukrwienie, dzięki czemu rozgrzeje zziębnięte mroźnym powietrzem ciało. Mieszanka maseł i olei wygładzi skórę, pozostawiając ją miękką i nawilżoną, a aromatyczne przyprawy wprawią w świątecznym nastrój.

Krem do twarzy 4.4 face the green od fridge by yDe

Krem face the green na bazie tłoczonego na zimno oleju z pestek dyni z dodatkiem masła kakaowego, masła shea, mocznikiem, ekstraktem glicerynowym z lnu oraz olejkiem z rumianku rzymskiego. To perełka wśród kremów do twarzy, który jest w stanie zregenerować nawet najbardziej wysuszoną skórę. Zapewnia doskonałą pielęgnację nawet w najmroźniejsze dni poprzez odbudowę bariery hydrolipidowej, ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi oraz łagodzenie podrażnień. Ponadto działa kojąco, wygładza oraz zapewnia nawilżenie głębokim warstwom skóry, dostarczając niezbędnych składników odżywczych.

Balsam w świecy od Nacomi

Absolutny hit, produkt typu 2 w 1. Świeczka i balsam o zapachu wanilii i pomarańczy. Produkt ma formę świeczki, która po roztopieniu staje się balsamem. Idealny do stworzenia niezwykłej atmosfery, a następnie do wykonania relaksująco-nawilżającego masażu. Jest w pełni naturalny i posiada tylko 4 składniki. Nawilża, regeneruje oraz koi podrażnioną mroźnym powietrzem skórę.

tekst: Wiktoria Solarska

51


52

fot. Martyna Krzykacz


URODA

.

SYLWESTROWY MAKIJAZ

K

iedy zbliża się ostatni dzień roku każda z nas pragnie lśnić. Nawet jeśli na co dzień jesteście fankami minimalizmu, tego wieczoru podpowiadamy jak zabłysnąć na sylwestrowym przyjęciu. Wspólnie z profesjonalnym makijażystą, przygotowałyśmy dla Was propozycję ze złotem w roli głównej.

URODA

Tradycyjnie zacznijcie od dokładnego oczyszczenia twarzy, nałożenia kremu i bazy. Zabieg ten nawilży Waszą skórę, jednocześnie ujednolicając jej powierzchnię. Najważniejsza jest trwałość - pamiętajcie, aby makijaż pozostał idealny przez całą noc, należy dopasować go do otoczenia. Wtedy z pomocą przychodzą odpowiednio dobrany podkład i puder. Doskonałą metodą są utrwalające spraye, którymi co jakiś czas wystarczy delikatnie spryskać twarz. Kolejnym elementem, o którym nie powinnyśmy zapominać jest oświetlenie. Będziemy przebywać w ciemnych pomieszczeniach,

dlatego znakomitym rozwiązaniem są kosmetyki odbijające światło. Makijaż dużo zyska, jeśli będzie wyrazisty i pełen blasku. W tym celu fantastycznie sprawdzą się cienie o intensywnych kolorach - my stawiamy na ciepłe brązy, róze, złoto i dużą dozę rozświetlenia. Takie połączenie zapewni lśniący efekt i będzie nieprzeciętnym dopełnieniem sylwestrowej kreacji. Natomiast dla odważnych świetnie sprawdzi się brokat. Na koniec użyjcie nawilżającej pomadki o mocniejszym niż zwykle kolorze. Nada to Waszym ustom czaru i będziecie wyglądać jak milion dolarów. tekst: Martyna Krzykacz

53


OLEJ SEZAMOWY nasze naturalne odkrycie miesiąca

P

rodukt o wszechstronnym zastosowaniu i bogactwie składników odżywczych. Olej sezamowy to must have tej zimy. Olej sezamowy od wieków wykorzystywany jest w kosmetyce. Nic dziwnego - jego delikatny zapach i formuła płynnego złota to nie tylko cudowny eliksir dla ciała, ale również dla ducha. Olejek polecany jest w szczególności dla posiadaczek skóry dojrzałej, suchej, wrażliwej, a także atopowej i alergicznej. Zawiera dużą ilość antyoksydantów, które spowalniają proces starzenia się skóry. Odpowiedzialne są za to m.in. występujące w olejku sezaminy i sezamoliny o właściwościach łagodzących, nawilżających i przeciwzapalnych. Prawie 50% składu olejku to nienasycony kwas linolowy, który wspomaga redukcję transepidermalnej utraty wody. Dzięki temu skóra odzyskuje naturalny blask i elastyczność. Ponadto olej reguluje pracę gruczołów łojowych, oczyszcza z toksyn i poprawia krążenie, co przyczynia się do zmniejszenia obrzęków np. pod oczami. Olejku można używać jako samodzielnego produktu do pielęgnacji twarzy i ciała. Bardzo szybko się wchłania i nie pozost-

tekst: Agnieszka Marszał

54

awia tłustego filmu. Co ważne, ma niski potencjał komedogenności, co oznacza, że nie zapycha porów i może być z powodzeniem stosowany przez posiadaczki cery mieszanej i tłustej. Olej sezamowy to również świetny produkt do demakijażu! A to dzięki właściwościom pochłaniającym szkodliwe cząsteczki zalegające w porach. Wdzięczne za używanie oleju sezamowego będą również nasze włosy. Przeciwdziała on przetłuszczaniu i powstawaniu łupieżu. Wmasowany w skórę głowy i suche pasma włosów zregeneruje je, odbuduje, nawilży i nabłyszczy. Olej z powodzeniem może być również stosowany do pielęgnacji higieny intymnej, ponieważ zapobiega infekcjom wywołanym przez drożdżaki. To tylko kilka z wielu zastosowań oleju sezamowego. Warto wypróbować go na własnej skórze i przekonać się o jego niezwykłych właściwościach. Co najważniejsze, jest w 100% naturalny. Można go nie tylko wmasowywać w skórę, ale również... jeść. A to co nadaje się do zjedzenia,tym bardziej bez obaw możemy nakładać na nasze ciało.


URODA

fot. Martyna Krzykacz

zdjęcie: Martyna Krzykacz

55


olśniewaj naturalnym pięknem

fot. Maja Kubiaczyk

56


K

ażda z nas marzy o pięknej, nawilżonej, elastycznej skórze. Z pomocą w utrzymaniu równowagi hydrolipidowej przychodzą kosmetyki. Niestety, większość balsamów kuszących ze sklepowych półek nie spełnia tych oczekiwań. Warto więc powrócić do natury. Ludzie od wieków czerpią z jej dobrodziejstw. Dlaczego nie robić tego również dziś? Na zimowe wieczory polecamy odżywczy balsam z dodatkiem olejku z cynamonu i pomarańczy. Zaczynamy od wybrania masła kosmetycznego. My polecamy waniliowe. Jego słodki zapach idealnie skomponuje się z olejkami i wprawi nas w świąteczny nastrój. Dodatkowo silnie nawilży, zregeneruje i zmiękczy skórę, a dzięki swoim właściwościom antyoksydacyjnym spowolni jej procesy starzenia. Następnie wybieramy olej roślinny. W tym przypadku najlepiej sprawdzi się kokosowy. Nie tylko poprawia nawilżenie skóry, ale również zwiększa ilość lipidów na jej powierzchni. Kolejno dodajemy olejki eteryczne. Cynamonowy działa przeciwzapalnie i rozgrzewająco. Jego lecznicze i kosmetyczne właściwości cenione są od dawna. Silnie pobudza krążenie, co przyczynia się do redukcji cellulitu. Za to olejek pomarańczowy ma działanie tonizujące i bakteriostatyczne. Jest lekarstwem nie tylko dla ciała, ale również dla umysłu działa uspokajająco, redukuje napięcie i stres. Balsam szczególnie polecany jest w pielęgnacji skóry zimą, która o tej porze roku jest szczególnie narażona na przesuszenie i utratę elastyczności. Dodatkowo chroni przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi takimi jak mróz i wiatr. Warto używać go po każdej kąpieli, ale również smarować nim delikatną skórę ust czy dłoni.

naturalny balsam 100g waniliowego masła kosmetycznego 3-4 łyżki oleju kokosowego kilka kropli cynamonowego olejku eterycznego kilka kropli pomarańczowego olejku eterycznego W kąpieli wodnej rozpuścić masło i olej kokosowy. Mieszać, aż do uzyskania płynnej, jednorodnej mieszaniny o gładkiej konsystencji. Na koniec dodać kilka kropli olejków eterycznych, przelać do pojemniczka i gotowe!

Aby balsam nie tracił swoich właściwości, najlepiej przechowywać go w niskiej temperaturze. tekst: Agnieszka Marszał

57


pierwsza gwiazdka

58


59


60

zdjęcia: Magda Madej TN Studio, Lublin modelka: Kasia Dragan/ArtFashion Models makijaż i włosy: Kamila Kudrewicz/Wakeup&Makeup


61


62


63


64


65


66

grafika: Zuzanna Tokarska


STYL . ZYCIA 67


prezenty do 100 zł

68

1. Pomocnik w planowaniu - planner w pięknej oprawie. Przyda się każdemu, idealny na rozpoczynający się nowy rok. 2. Piórnik nie tylko do szkoły - to elegancki i stylowy gadżet, który można wykorzystać na wiele sposobów, dzięki niemu długopisy już nigdy nie będą błąkać się po torebce. 3. Unikatowe naczynia minimalistyczna forma i subtelna kolorystyka, to przepis na naczynie idealne. Ze względu na wykonanie ręczne - nie znajdziecie dwóch takich samych wyrobów, to się nazywa wyjątkowość! 4. Tylko naturalnie - żel, którego zapach przywodzi na myśl ciepłe, słoneczne dni. Stworzony z samych naturalnych składników, doskonale oczyści wrażliwą skórę. 5. Perfumy idealne - mówi się, że perfumy to nie naj-

Obdarowywanie się wzajemnie podarunkami to jedna z naszych ulubionych tradycji świątecznych. Z tej okazji przygotowałyśmy kilka wyjątkowych propozycji, które doskonale sprawdzą się jako prezent pod choinkę. Jeśli skończyły Wam się już pomysły, to właśnie artykuł dla Was!

lepszy pomysł na prezent, istnieje duże ryzyko, że nie trafimy w gust obdarowanego. Jednak nie w tym przypadku, tutaj będzie mógł stworzyć własną kompozycję zapachową przy poradzie ekspertów! 6. Upiększacz wnętrz ten plakat ucieszy oko każdego, doskonale sprawdzi się jako prezent dla wielbicieli oryginalnych grafik. 7. Niecodzienna biżuteria - oryginalna kompozycja i niebanalne połączenie dwóch materiałów - ceramiki i mosiądzu - tworzą doskonały dodatek zarówno do codziennych, jak i wieczorowych stylizacji. 8. Płynne szczęście - zielona organiczna herbata to źródło witamin i antyoksydantów, która pozytywnie wpłynie na koncentrację i samopoczucie.

Marmurkownia - planner dzienny 69 zł (Pakamera.pl)

TRZASK - klipsy kalmary, 100zł

tekst: Maja Kubiaczyk


ICONIC - piórnik, 59 zł (rzeczownik.com)

AOOMI STUDIO talerz i kubek, 52 zł

MOYA MATCHA - organiczna zielona herbata Sencha, 35 zł

YOPE - naturalny żel pod prysznic, kwiat lipy, 18 zł

Mo61 - Voucher na skomponowanie własnych perfum, od 199 zł Dobry Pomysł Design - plakat „Twarze 2”, 59 zł

69


sladami lsnienia

grafiki: Zuza Tokarska

70


torun Nasze odliczanie powoli dobiega końca, a najbardziej magiczny czas w roku zbliża się naprawdę wielkimi krokami. Z tej okazji chciałabym zaprosić Was na wspólny, świąteczny spacer po jednym z najbardziej urokliwych miast Polski – Toruniu. Stolica słodkiego piernika, który tak bardzo kojarzy nam się z grudniem i okresem bożonarodzeniowym, to doskonałe miejsce na spędzenie Świąt, panuje tu bowiem wyjątkowy, olśniewający klimat. Choć w Toruniu studiuję od dwóch lat, wciąż nie mogę nasycić się bogactwem architektury i zabytków (podobno ma ich aż 300, ale sama jeszcze tylu nie zliczyłam). Obowiązkowym punktem dla każdego, kto przekroczy granice miasta, jest oczywiście Bulwar Filadelfijski. Dwukilometrowy szlak dla spacerowiczów przedzielony mostem, zapiera dech w piersi, szczególnie o zachodzie Słońca, kiedy malownicza gra świateł tworzy przepiękny obraz zapadający w pamięć. Jednak, jak to bywa w zimowych okolicznościach, pogoda nie odpuszcza i po takiej przechadzce z pewnością

potrzebne będzie odpowiednie rozgrzanie. Najlepszy sposób? Wizyta w jednej z ciekawszych toruńskich restauracji - Coffee & Whiskey House, ulokowanej nieopodal bulwaru. Jej rustykalny wystrój idealnie komponuje się z klimatem otaczających restaurację kameralnych uliczek, a w okresie bożonarodzeniowym, dodatkowo wzbogacony o świąteczne ozdoby, tworzy urzekający widok przypominający designerskie wnętrza z wielkich metropolii. Po takim odpoczynku, moim zdaniem idealnym kierunkiem zwiedzania, będzie wizyta w Centrum Sztuki Współczesnej, gdzie aktualnie możemy zobaczyć ekspozycję jednych z najbardziej awangardowych artystów takich jak Jakob Mattner, Joachim Elzmanna oraz Dimitris Tzamouranis, pt. Malarstwo wciąż żywe. Wystawa jest idealną propozycją dla miłośników sztuki współczesnej, a także dla osób, które dopiero zaczynają z nią przygodę. To niesztampowa mieszanka stylów, która stanowi artystyczny nieład, choć paradoksalnie można wyczytać z niej

praktycznie podręcznikowe odwołania do nurtów artystycznych minionego wieku. Dalej warto wstąpić w jeszcze jedno kultowe miejsce – Muzeum Toruńskiego Piernika. To właśnie tutaj będziecie mogli na chwilę poczuć się jak dziecko i stworzyć własne słodkości według zapisanych tradycji. Muszę wspomnieć, że to największe takie muzeum w Europie, dlatego warto odwiedzić je chociażby z tego powodu. Na koniec wspólnej przechadzki zachowałam (bezprecedensowego dla mnie) asa w rękawie. Mało kto będąc pierwszy raz w Toruniu odwiedza to miejsce, chodzi mianowicie o punkt widokowy i nie, nie mam na myśli tego po “drugiej stronie Wisły”, który oczywiście także polecam, ale o ten na “dachu miasta”, czyli wieży zegarowej znajdującej się w centrum toruńskiego rynku. Panorama miasta z tej perspektywy jest urzekająca i na pewno sprawi, że będziecie chcieli jeszcze nie raz wrócić w to miejsce i odkrywać Toruń na nowo. tekst: Fiona Pytlińska

71


Nowy rok, to nowy zastrzyk motywacji i energii, który każdy pragnie spożytkować na dobrą zmianę. Dążymy do tego, aby był lepszy od poprzedniego i zapoczątkował podróż ku spełnionym marzeniom, poprawieniu jakości życia i zdrowia.

72

NOWY ROK, NOWI MY


C

hyba każdemu z nas bliskie są zmagania z „noworocznymi postanowieniami”, a temu, komu udało się je całkowicie spełnić, należą się wielkie brawa! Jednak dla tych, którym coroczny schemat podejmowania prób w styczniu i zaniechania ich w kolejnych miesiącach jest bliski sercu, radzimy zatrzymać się przed błędnym kołem i zastanowić w czym tkwi problem. Prawdopodobnie są to zbyt wysokie wymagania, które stawiamy przed sobą do spełnienia w krótkim czasie. Niestety, magicznym sposobem nie uzyskamy upragnionych rezultatów na „już”. Kluczowym elementem noworocznych zmian powinno być podejście z umiarem i rozsądkiem. Jeśli pragniemy wypróbować zdrowych rozwiązań w kuchni, warto małymi krokami zmieniać nasze nawyki żywieniowe i zaczerpnąć odpowiedniej wiedzy. Narzucanie sobie zbyt wielu wyrzeczeń, będących zupełną odwrotnością naszego poprzedniego stylu odżywiania, tylko szybko nas zniechęci do dalszego działania. Warto więc zacząć od małych zmian, których przestrzeganie nie wiąże się z ogromem wyrzeczeń, a znacząco wpłyną na jakość naszej diety i samopoczucie. Zamiast pozbywać się cukru, zastąpcie go jego zdrowym zamiennikiem, a zwierzęce tłuszcze zamieńcie na pełne witamin oleje roślinne, które zamiast szkodzić - tylko poprawią stan waszego zdrowia i przy okazji przyczynią się do redukcji wagi. Czym więc osłodzić sobie życie w nowym roku? Nie od dziś wiadomo, że wrogiem zdrowego stylu życia jest biały cukier. Jego nadmierna ilość w diecie prowadzi między innymi do otyłości, cukrzycy, miażdżycy, chorób serca i problemów z wątrobą. Całe szczęście, na sklepowych półkach możemy znaleźć kilka zdrowych alternatyw, które zastąpią nam niezbędną słodycz. Pierwszym rozwiązaniem dla wyeliminowania białego cukru z naszej diety jest zastąpienie go cukrem

kokosowym. Charakteryzuje go słodki, karmelowy posmak. Dodatkowo wykazuje podobny poziom słodkości co biały i można go stosować zarówno na zimno, jak i ciepło. Doskonale sprawdzi się więc do kawy, herbaty, wszelkich deserów, wypieków, koktajli czy sosów. Cukier kokosowy zawiera witaminę C, tiaminę oraz inne składniki odżywcze takie jak miedź czy cynk. Ma w sobie ponad 20 razy więcej potasu i 5 razy więcej żelaza niż miód. Ponadto posiada niski indeks glikemiczny (IG), dzięki czemu może być stosowany przez diabetyków. Dla porównania IG cukru białego wynosi około 64, a cukru kokosowego 35, co oznacza prawie dwa razy niższą wartość. Szczyci się także obecnością naturalnych antyoksydantów, które nie ulegają uszkodzeniu podczas jego produkcji i bronią nas, między innymi, przed rakotwórczą działalnością wolnych rodników. Drugą alternatywą może być cukier brzozowy – ksylitol. Należy do grupy alkoholi cukrowych – czyli związków (węglowodanów), które charakteryzują się niską wartością energetyczną oraz nie podnoszą poziomu glukozy we krwi. Jest to naturalna substancja obecna w niektórych warzywach, owocach i grzybach. Najczęściej pozyskiwany jest z kory fińskiej brzozy. Wygląda i smakuje jak tradycyjny cukier, ale w przeciwieństwie do niego posiada wiele niesamowitych właściwości. Na początku warto wspomnieć, że ksylitol zawiera dwa razy mniej kalorii niż cukier biały, a jego indeks glikemiczny wynosi 8, a więc jest kilkakrotnie niższy niż zwykłego cukru. Jest to doskonały produkt dla cukrzyków i osób zmagających się z otyłością. Nie traci swoich właściwości w wyniku działania wysokich temperatur, dzięki czemu ma szerokie zastosowanie w kuchni. Idealnie nada się do wypieków, jednak nie zaleca się go do wykorzystania w ciastach drożdżowych czy pieczywie na drożdżach.

73


A jakie inne właściwości zdrowotne znajdziemy w tym cukrze? Ksylitol nie zakwasza organizmu i wspomaga jego odporność. Daje on odczyn zasadowy, przez co stabilizuje równowagę kwasowo-zasadową organizmu i hamuje rozwój bakterii, drożdżaków oraz pasożytów. Zastępując zwykły cukier ksylitolem redukujemy pożywkę dostępną dla szkodliwych bakterii w jamie ustnej, a więc działa on przeciwpróchniczo. Pomaga osobom z osteoporozą, a także jest korzystny dla dzieci, ponieważ zwiększa mineralizację, czyli przyswajanie wapnia przez kości. Z kolei najmniej kaloryczną, a zarazem zdrową alternatywą cukru jest słodzik – erytryrol (erytrol). Tak samo jak ksylitol, należy do grupy alkoholi cukrowych. Uznawany jest za bardzo zdrowy i to nie bez przyczyny. Jego indeks glikemiczny wynosi zero, dzięki czemu nie wpływa na poziom glukozy i insuliny we krwi. Dodatkowo posiada bardzo niską wartość kaloryczną, bo 1 g zawiera tylko 0,2-0,4 kcal, dla porównania 1 g cukru zawiera 4 kcal. Taka alternatywna słodycz nie tylko pomoże nam pozbyć się zbędnych kilogramów, ale także ma wpływ na zdrowie naszej jamy ustnej, ponieważ może hamować zachodzące w obrębie zębów i dziąseł procesy fermentacji cukrów prostych przez bakterie. Ma także działanie antyoksydacyjne, dzięki czemu chroni nasz organizm przed wolnymi rodnikami. Miejmy na uwadze również to, że słodzik ten został uznany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako całkowicie bezpieczny dodatek do żywności.

74

A po jakie zdrowe tłuszcze sięgnąć w 2019 roku? Dbając o zdrowie i sylwetkę nie należy bać się tłuszczy, są one bardzo potrzebne w naszej diecie. Wystarczy tylko wybrać odpowiednie pozycje w wyznaczonych ilościach. Niżej przeczytacie o trzech propozycjach wspaniałych źródeł tłuszczy, które urozmaicą Waszą dietę o niesamowite korzyści zdrowotne. Olej rzepakowy niezależnie od tego, czy jest rafinowany (oczyszczony) czy nierafinowany, posiada bardzo korzystne dla naszego zdrowia składniki. Zawiera dużo niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), które człowiek musi dostarczać organizmowi wraz z pożywieniem. Są one potrzebne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu i utrzymania cholesterolu we krwi na właściwym poziomie. Zawiera także witaminę E oraz sterole, które również odpowiadają za prawidłowy poziom cholesterolu we krwi. Jednocześnie charakteryzuje go niska zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych, które są odpowiedzialne za choroby serca. Nierafinowany olej rzepakowy zawiera wolne kwasy tłuszczowe, które pod wpływem wysokiej temperatury powodują powstanie szkodliwych dla zdrowia substancji (między innymi nadtlenków i wodorotlenków lipidowych). Dlatego nierafinowany olej rzepakowy nada się do sałatek czy sosów, po prostu wykorzystany na surowo. Olej rzepakowy rafinowany jest za to uniwersalny, można go stosować na zimno, jak i przy obróbce termicznej.


Spożycie oliwy z oliwek da nam wiele korzyści zdrowotnych. Jest bogatym źródłem witaminy A, D, E i K, dlatego działa między innymi przeciwzakrzepowo oraz, dzięki przeciwutleniaczom, chroni nasz organizm przed wolnymi rodnikami. Co najważniejsze, zawiera jedno- i wielonasycone kwasy tłuszczowe, które obniżają zły i podnoszą poziom dobrego cholesterolu, dzięki czemu hamują rozwój miażdżycy. Najlepszym wyborem wśród wszystkich odmian oliwy będzie oliwa z pierwszego tłoczenia na zimno (extra virgin). Sprawdzi się jako idealny dodatek do dań z makaronem, do duszonych potraw, czy do sałatek. Nadaje się również do smażenia, ponieważ można ją rozgrzewać nawet do 200 stopni. Jednak należy pamiętać, że nie wolno używać jej wtedy dwa razy, a także zwrócić szczególną uwagę, by nie doprowadzić do dymienia. Kolejnym źródłem korzystnych tłuszczy jest niesamowity owoc – awokado. Zyskał w ostatnich latach popularność nie bez przyczyny! Posiada on ponad 25 ważnych składników odżywczych, takich jak witaminy A, C, E, K, oraz witaminy z grupy B, a w szczególności kwas foliowy. Znajdziemy tam również pierwiastki takie jak żelazo, magnez, potas czy fosfor. W jednym awokado, o wielkości około 270 g, jest aż 40 g tłuszczy. Ale spokojnie! Jest to tłuszcz zdecydowanie dobroczynny dla zdrowia. Co więcej, awokado to źródło jednonasyconych kwasów tłuszczowych – kwasu linolowego oraz

oleinowego, które przyczyniają się do utrzymania odpowiedniego poziomu cholesterolu we krwi, tym samym skutecznie zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Wszystkie zawarte w tym owocu składniki przyczyniają się między innymi do obniżenia ciśnienia, uregulowania poziomu cukru we krwi, polepszenia wzroku, a nawet poprawienia wyglądu i stanu naszej skóry. Mimo walorów zdrowotnych, jest jednak kalorycznym owocem, dlatego lepiej nie przesadzać z jego ilością w naszej diecie w ciągu dnia. A jak go wykorzystać? Można dodawać na przykład do sałatek, koktajli czy używać na kanapkach, zamiennie z masłem lub w formie pasty (guacamole). Jeśli jednak wolicie tłuszcz w płynnej formie – istnieje również olej z awokado, który tłoczy się nie z pestek, a miąższu owocu! Doskonale sprawdzi się jako baza do sosów czy marynat.

tekst: Ola Koblańska grafiki: Zuza Tokarska

75


lsnienie od kuchni Wigilia to także czas, w którym możemy usiąść wraz z bliskimi przy jednym stole i cieszyć się magią Świąt. Otoczeni zapachem wyjątkowych potraw, celebrujemy piękne chwile przy wspólnym posiłku. Ta tradycja pojawia się właściwie w każdym domu, dlatego i w naszym wydaniu nie mogło zabraknąć przepisu na świąteczny smakołyk, który mógłby zagościć na świątecznym stole. Choć w nieco innym, ale równie pysznym wydaniu. Nasza propozycja to olśniewająca tarta makowa, która zachwyci waszych bliskich i z pewnością będzie gwiazdą na świątecznym stole.

Przygotowanie: W dużej misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i cukier puder. Dodać pokrojone w kostkę masło. Uzyskaną masę posiekać nożem bądź rozetrzeć na drobną kruszonkę. Dodać żółtka i szybko wyrobiać aż do uzyskania jednolitego ciasta. Całość zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 30 minut. Do masy makowej dodać ulubione bakalie (my proponujemy po 40 g pokrojonych orzechów włoskich, migdałów, rodzynek i kandyzowanej skórki pomarańczowej), starte jabłka, roztopione masło i dokładnie wymieszać. Białka ubić na sztywno, dodać do masy i delikatnie wymieszać (do połączenia się składników). Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na grubość ok. 4 mm. Bardzo delikatnie przełożyć do formy, wykładając dno i boki. Na tak przygotowany spód wyłożyć nadzienie, wyrównać. Wierzch tarty ozdobić gwiazdkami wyciętymi z pozostałego ciasta. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 40-45 minut.

76

tarta makowa Składniki: kruchy spód: - 200 g mąki, - 110 g zimnego masła, - 5 łyżek cukru pudru, - 1 łyżeczka proszku do pieczenia, - 2 żółtka

nadzienie: - 850 g gotowej masy makowej , - ulubione bakalie, - 60 g roztopionego masła, - 2 starte jabłka, - 2 białka

tekst: Artur Krzykacz


fot. Martyna Krzykacz

77


krem buraczany Barszcz to król wszystkich świątecznych zup - aromatyczny, idealnie doprawiony, podawany z uszkami lub w towarzystwie pasztecików. Gości na każdym wigilijnym stole, niezmiennie od lat. Jeśli jednak macie ochotę odrobinę odświeżyć tradycyjne, bożonarodzeniowe menu, równocześnie pozostając w wigilijnym klimacie, proponujemy przepis na krem buraczany. To ucieczka od klasyki, lecz w bardzo dobrym stylu. Równie smaczny i co ciekawe - prostszy w przygotowaniu.Kwintesencja polskiej kuchni z odrobiną ekstrawagancji. Gotujcie!

Przygotowanie:

Składniki 4-6 porcji:

Piekarnik należy rozgrzać do 200 stopni.

0,5 kg buraków, 4-5 łyżek oliwy , 1 cebula, 2 ząbki czosnku, sól, świeżo zmielony pieprz cayenne, 2 łyżeczki cukru, 1 litr bulionu warzywnego

Buraki dokładnie umyć, owinąć folią aluminiową i ułożyć na blasze do pieczenia. Piec przez przynajmniej 60, a najlepiej 90 minut. Po tym czasie wyjąć blachę z piekarnika. Upieczone buraki obrać ze skóry i pokroić na mniejsze kawałki. Na patelni rozgrzać oliwę a następnie zeszklić na niej cebulę wraz z czosnkiem. Dodać pokrojone buraki, sól, pieprz i cukier - podsmażać przez około 5 min. Wymieszać i dokładnie zblendować. Kiedy krem będzie już w miarę gładki, stopniowo wlewać bulion (wciąż blendując). Gotować pod przykryciem przez około 15 minut. Na koniec, w razie potrzeby, doprawić większą ilością soli lub pieprzu. Podawać z jogurtem, świeżą pietruszką i buraczanym chipsem. Porady: Aby nadać zupie niepowtarzalny charakter, można ją skropić odrobiną jogurtu greckiego, wcześniej zblendowanego z natką pietruszki i odrobiną soli oraz podawać z buraczanym chipsem tekst: Beniamin Tabaka

78

do podania: natka pietruszki, prażone migdały


79 fot. Martyna Krzykacz


W kampanii promującej nowy sklep online marki Kokoszka wystąpiła Magda Pasierska, znana Wam z Me Myself and I, pokazując, że t-shirt zarówno w codziennej sytuacji, jak i takiej, która wyjmuje go ze znanego nam kontekstu, sprawdza się świetnie! Bo to my decydujemy, co, kiedy i dlaczego nosimy oraz dokąd zmierzamy. W myśl sloganu marki nosimy się tam, gdzie chcemy.

Modelka: Magda Pasierska Make up & Hair: Roma Szafarek Fotograf: Linda Parys Stylizacja: Adam Królikowski Scenografia: Adam Królikowski Tekst: Kasia Kwiecień / Fu-Ku.pl Produkcja: Linda Parys Fu-Ku Creative Concept www.fu-ku.pl

80


Pomysl na (nie)zwykly prezent T-shirt - codzienny manifest Zwykły. Biały, czarny lub szary pasuje do wszystkiego i chyba każdy z nas ma w swojej szafie choć jeden egzemplarz. T-shirty nosimy niezależnie od okazji i stylu. To codzienne ubranie staje się naszym manifestem - nawet jeśli nie wielkim słowem, to pokazaniem charakteru! A co ważne w czasie świątecznym - ta koszulka - będąc prezentem może portretować to, jak dobrze znamy bliską osobę!

co jesz” - “jesteś tym, co nosisz”. Dlatego nie tylko w przypadku własnej garderoby, ale też podpowiadając bliskim i pokazując im te lepsze, bardziej świadome wybory, sprawiamy, że zmieniają swój świat na lepsze. A przecież to “tylko” t-shirt.

Co mówi t-shirt?

1. Jakość Uwierzcie, jest różnica między t-shirtem za 19,99 zł, a 99 zł. Tą różnicą jest jakość! Wielokrotne pranie, które sprawia, że kolory blakną, szwy przemieszczają się w bliżej nieznanym kierunku, a nadruki płowieją, to tylko początek atrakcji, które t-shirtom zapewniamy. Dlatego chcąc, by obdarowany dłużej cieszył się prezentem od nas - wybierz lepszą jakość. 2. Dbanie o środowisko Na świecie wytwarza się miliardy koszulek. Ich żywotność jest bardzo krótka, mimo tego, że

Joanna Szelągiewicz, twórczyni marki Kokoszka podkreśla, że t-shirt mówi o nas znacznie więcej niż się z pozoru wydaje. Nawet prosta koszulka jest wiadomością, którą wysyłamy w świat. Jednak poza tym, że świadczy o naszych preferencjach muzycznych, o tym, czy wybieramy klasykę, czy trendy, odzwierciedla nasze podejście do świata. W dobie intensywnych dyskusji o mądrym budowaniu szafy i slow fashion, parafrazujemy dietetyków - “jesteś tym,

Co warto wiedzieć? Na początek zwracajcie uwagę na te 3 sprawy, a nie tylko Wasze szafy, ale i modowe prezenty będą w punkt!

sam proces ich powstawania to ogromny koszt dla środowiska. Według danych Fashion Revolution produkcja 1 t-shirtu pochłania tyle litrów wody, ile wypilibyśmy w ciągu 3 lat! 3. Krótkie serie Choć z jednej strony chcemy dopasować się do naszego otoczenia, to z drugiej pragniemy się wyróżnić. Stąd dobrym rozwiązaniem jest wybór lokalnie produkowanych koszulek w krótkich seriach! To także pewność, że podarunek będzie wyjątkowy! Z tych 3 powodów powinniśmy już na starcie zadbać o to, co nosimy i co wręczamy bliskim w prezentach - nie tylko z okazji świąt, ale też na urodziny czy inne okazje. Dlatego wybierajmy koszulki wyprodukowane z najwyższej jakości bawełny, uszyte w Polsce, zaprojektowane z oryginalnym pomysłem. Kokoszka Nosi się tam, gdzie chce www.kokoszkashop.pl tekst: Kasia Kwiecień

81


felieton tekst: Kasia Jakowicz grafika: Matylda Wolff

W

edług mojej koleżanki z pracy, ludzie dzielą się na tych, którzy lubią Święta Bożego Narodzenia i tych, którzy je kochają. Ona sama zdecydowanie należy do tej drugiej grupy i już od listopada nie tylko z radością obserwuje wysyp świątecznych ozdób w supermarketach, ale również sama zaczyna tworzyć wokół siebie, jak to się mówi, atmosferę Świąt. Kupuje prezenty, przystraja mieszkanko, słucha świątecznych przebojów. Jest przy tym rozbrajająco szczera i urocza, i nie zraża jej nawet to, jak reszta biura, ze mną włącznie, przewraca oczami na jej świąteczną fiksację. Jej miłość do Gwiazdki prawdopodobnie mocno ogranicza jej możliwości racjonalnego myślenia, bo prawda jest taka, że są osoby, dla których Święta nie znaczą nic, a nawet tacy, którzy Świąt nie lubią. Jak się okazuje, w tym drugim przypadku, za świąteczną antypatię wyjątkowo często odpowiada… rodzina. Może to się wydawać niektórym zaskakujące, szczególnie, że większość Polek i Polaków spędza Święta w rodzinnym gronie. Nie zawsze jednak „rodzinne Święta” to synonim słodyczy i miłości. Chociaż średnio przy wigilijnym stole zasiada siedem osób, to w ciągu paru dni Świąt spotykamy się nie tylko z najbliższymi, ale również z dalszą rodziną, z którą nie mamy do czynienia na co dzień. Niektórzy, w przeciwieństwie do mojej znajomej, od listopada, zamiast radości i świątecznej atmosfery, zaczynają odczuwać niepokój i stres. Obawiają się nie tylko rodzinnych kłótni czy sporów, ale również osobistych pytań, na które nie mają ochoty odpowiadać. Jako osoba z natury introwertyczna, nie jestem w stanie zbyt długo

82

wytrzymać w intensywnej, wieloosobowej sytuacji. O ile czuję się komfortowo i swobodnie wśród bliskich mi osób, to obecność dalszej rodziny domagającej się nie tylko rozmów, ale i kontaktu fizycznego jest dla mnie zwyczajnie wykańczająca i stresująca. Święta same w sobie należą do najbardziej stresujących wydarzeń w życiu człowieka, jak zauważa psycholożka społeczna Małgorzata Godlewska w wywiadzie dla Newsweeka (grudzień 2017). Wpływają na to nie tylko niechciane spotkania z rodziną, ale również duże wydatki i dodatkowe obowiązki. Kiedy wiemy, że w Święta spotkamy się z szerszym gronem rodzinnym czujemy się zobligowani i zobligowane do obdarowania wszystkich. Ale co kupić wszystkim bratanicom, bratankom, siostrzenicom i siostrzeńcom, własnemu rodzeństwu, ciotkom, wujkom, kuzynostwu? Lista robi się nieraz przerażająco długa.


STYL ŻYCIA

Problemem jest już nie tylko „co” kupić, ale „za co”. Różne osoby mają różne możliwości finansowe, co może dodatkowo pogłębiać problem. Niewiele z nas potrafi otwarcie przyznać, że prezenty poważnie nadszarpną ich budżet i zasugerować np. obdarowywanie prezentami wyłącznie najmłodszych. W ten sposób koło się zamyka. Zamożniejsi nadal kupują prezenty, a ci o mniejszej zasobności portfela niepokoją i denerwują się jeszcze bardziej. Znam osoby, dla których Święta są męką ze względu na… jedzenie. Świąteczne menu nie należy do najzdrowszych, a jak wiadomo zasady są dwie: wszystkiego trzeba spróbować i nic nie może się zmarnować. Zazwyczaj kończy się to nieprzyzwoitym obżarstwem, bo jakoś trzeba upchnąć te góry ciężkich świątecznych potraw. Dla kogoś, kto na co dzień odżywia się zdrowo i lekko, albo wegetariańsko lub wegańsko, Święta mogą być trudnym czasem. Niestety, oczekiwania rodzinne mają wielką moc i pewnie tylko najmocniejsze charaktery są w stanie odmówić zjedzenia kolejnego pierożka, którego babcia własnymi rękami lepiła i tego kawałka piernika, który ciocia z wujkiem przywieźli spod Warszawy. Jak w takim razie przeżyć Święta i ich nie nienawidzić? Najlepiej przeżyć je po swojemu. Zdaję sobie sprawę, jak utopijnie to brzmi, dlatego polecam spróbować przemycić do świątecznego kotła kilka składników, które mogą zdecydowanie umilić ten czas. Chwile samotności to mój numer jeden. Jeśli spędzam Święta pod znakiem niezliczonej liczby gości, od czasu do czasu wymykam się w pokoju na piętrze i wyciszam się w samotnoś-

ci. W czasie rodzinnych Świąt często chodzę na spacery. Najczęściej z mamą lub bratem. Wtedy możemy nie tylko pobyć razem i porozmawiać z daleka od hałaśliwej ekipy, ale też pomóc sobie w trawieniu świątecznych smakołyków. Prezenty również nie muszą być przerażające. Naprawdę warto się przemóc i umówić ze starszymi domownikami i gośćmi, że nie robimy sobie prezentów wcale lub tylko do określonej kwoty. Oszczędzi to wszystkim nie tylko pieniędzy, ale także kłopotu i stresu. W zeszłym roku spędzałam pierwsze od kilku lat Święta z rodziną. Postawiłam na drobne prezenty, do których dorzuciłam osobiście napisane wierszyki. Przeczytałam je wszystkim po Wigilii, a następnie wręczyłam odręcznie napisane w małych papierowych torebeczkach. Prezenty nie muszą rujnować budżetu, bo wcale nie są w Świętach najważniejsze. Poza tym, jestem pewna, że moje śmieszne gwiazdkowe rymowanki i wspólnie spędzony czas na ich czytaniu zostaną w pamięci moich bliskich na wiele lat. Dobrym sposobem na ujarzmienie świątecznej zgrai są gry. Towarzyskie czy planszowe, gry już od jakiegoś czasu przeżywają renesans. Gorąco zachęcam do przetestowania tego typu zabawy na swojej rodzinie. Pozostaje mi jeszcze tylko przypomnieć Czytelniczkom, Czytelnikom i samej sobie, że Święta powinny być czasem spokoju, wyciszenia i odpoczynku. Gonitwa i pośpiech związane z zakupami i przygotowaniami nie zapewnią idealnych Świąt. Nie będą. I nie muszą być. Dlatego, na tyle na ile to możliwe, pamiętajmy o sobie i swoim samopoczuciu. Spokojnych Świąt!

83


grafika: Zuzanna Tokarska

84


MODA 85


zdjęcia: Martyna Krzykacz makijaż: Iwo Jerzyk stylizacje: Amour Warsaw modelki: Magda Olszyna, Michalina Sobańska,

86


amour warsaw Choć pomysł na kolekcję pojawił się około rok temu, poszczególne wzory są efektem chwil - bieżących wydarzeń, przeżywanych emocji czy reinterpretowanych dzieł sztuki, które wpadają im w ręce... i zostają na dłużej. Podstawowe znaczenie ma dla nich tkwiąca w nich siła kobiecej solidarności - tak znacząca w świecie ciągłej rywalizacji. Wierzą, że wspólnie możemy więcej, niezależnie od tego w jakiej roli występujemy. Ponad wszystkim tkwi bowiem hasło „girls support girls”. I tę siłę, ale i sporą dawkę luzu, starają się przemycić w każdym z dostępnych w ofercie projektów. Żeby mówić o rzeczach naprawdę istotnych nie trzeba w końcu porywać się na zbytnią powagę. Poznajcie Amour Warsaw!

87


amour amour amour amour amour 88

warsaw warsaw warsaw warsaw warsaw


w w w w w

amour amour amour amour amour

warsaw warsaw warsaw warsaw warsaw

amour amour amour amour amour

warsa warsa warsa warsa warsa 89


Wasz pomysł na markę jest fantastyczny. Możecie nam opowiedzieć, jak to się wszystko zaczęło? Rysunek, choć początkowo chowany do szuflady, od dawna pozostawał dla nas odskocznią od codziennych obowiązków, ale również zabawą z przymrużeniem oka i źródłem satysfakcji, której nie dawały inne aktywności “po godzinach”. Pewnego dnia pomyślałyśmy - fajnie byłoby móc zobaczyć to na sobie, niejako zmaterializować w innym wymiarze niż płaska kartka papieru. Pierwsze t-shirty z wzorami własnego projektu wykonałyśmy na własne potrzeby. Na uczelni kilka dziewczyn pytało, gdzie dostać założony przez nas model. Serce rośnie! Pomyślałyśmy: czemu nie? Raz się żyje. Małe kroki uczą więcej niż bieg przełajowy! Zwłaszcza, gdy startujesz z własną marką w świecie, który dotychczas znany był ci jedynie z perspektywy konsumenta. Pomysł pomysłem, ale poza wersją kreatywną, z czasem pojawiają się problemy natury logistycznej - czy zdążę z produkcją, którą szwalnię wybrać, na jakie materiały postawić. Co było dla Was najtrudniejsze? Najtrudniejsze pozostawało wyjście ze sfery komfortu i pokazanie własnej twórczości w szerszym gronie odbiorców. Ale było warto! Człowiek często nie zdaje sobie sprawy, że to co robi - zwłaszcza w sferze kreatywnej - może podobać się innym. Tkwi w nas wrodzona niepewność, którą czasem warto zamienić w motto “hej, to co robię jest dobre!”. Zdradzicie nam jaka jest filozofia Amour? Filozofia marki wydaje się prosta i zgodna z tym, co wyznajemy w życiu: nieważne kim jesteś, czym zajmujesz się w życiu czy jakie łatki przypięło Ci społeczeństwo. Z osobna i w grupie możemy wszystko! I choć czasem upadamy, dalej idziemy po swoje. Marka adresowana jest do każdej z Was, która - choć niedoskonała - pozostaje cudowna w swej przekorności, dystansie do siebie i akceptacji własnego ja.

90


91


92


W jaki sposób tworzycie swoje kolekcje? Szał twórczy w czystej postaci! Poszczególne wzory są dziełem chwili, bo inspiracji poszukiwać można dosłownie wszędzie. Czasem kadr filmu, spostrzeżone ukradkiem emocje czy świetna melodia, nastrajają cię do otwarcia szkicownika i przeniesienia na papier własnej interpretacji tego, co “skradłaś” dogłębnie obsewowanej codzienności. I to w tym kochamy.

Tak, to prawda. Czyli lubicie robić zakupy? Czy może same projektujecie i szyjecie dla siebie ubrania? W naszej szafie znajdziecie wiele własnoręcznie przerobionych rzeczy vintage, którym nadałyśmy nowe życie. Nie gardzimy jednak gotowymi modelami, choć to właśnie w second handach i własnych projektach (które, rzecz jasna, nosimy) tkwi “ten pazur”, którego nie zastąpi dostępna masówka.

Macie w swojej ofercie model, który jest szczególnie bliski waszym sercom?

Znamy już Waszą modową filozofię, jaka jest życiowa?

Uwielbiamy model „Mother”. Cieszy nas w nim piękno macierzyństwa i jego swobodny charakter. Bo matka - wbrew pozorom i przekazowi społecznemu - nie musi być doskonałą panią domu czy “instamatką” nieznającą słowa błąd. Chodzi o uczucia, które w nieco dynamicznej, pełnej rozgardiaszu scenie, są łatwo dostrzegalne dla obserwatora. To lubimy.

Bardzo podobna! Nie bój się popełniać błędów. Choć czasem robisz krok w tył... może być on wybiegiem dla tego, co rzeczywiście przyniesie Ci radość. I jeszcze jedno z lekką dozą krytycyzmu, uwierz we własne możliwości. Proste? Czasem trudne jak nic!

Czym się insprujecie?

rozmawiała: Martyna Krzykacz

Największą inspiracją pozostają dla nas kultowe dzieła malarstwa, to zresztą łatwo dostrzegalne dla naszych obserwatorów. Istnieje również wiele wybitnych postaci ze świata realnego, z którymi – mimo że zaskakują niezłomnością charakteru - nie zamieniłybyśmy się jednak ani na moment. Z ostatnich inspiracji polecamy „China Shipping” Justyny Bargielskiej. Tomik pełen jest niesamowitych rozwiązań graficznych, które wprawiają nas w niemałe osłupienie. Dajecie się porwać sezonowym trendom czy pozostajecie wierne klasyce? Klasyka i jeszcze raz klasyka. Proste rozwiązania bywają najlepsze - w końcu ich renoma budowana była przez lata. Czasem każdy z nas robi wyjątek dla sezonowych trendów – „szybkie” okulary czy małe torebeczki Jacquemus. Małe grzeszki nie bolą.

93


stylizacje świąteczne

1 koszula, Sister Jane spodnie, Mango buty, Vagabond kolczyki, Pilgrim torebka, Anna Field

94


2

MODA

spรณdnica, Topshop koszula, Mango buty, Steve Madden kolczyki, Topshop torebka, Aldo

3 sukienka, Mango koszula, Vila buty, Vagabond kolczyki, Erase torebka, Aldo

95


stylizacje sylwestrowe

1 spodnie, New look bluzka, Noisy May buty, Aldo kolczyki, Sweet Deluxe torebka, Mint&Berry

96


2

kombinezon, Mango buty, Steve Madden kolczyki, Topshop torebka, Pieces

3 sukienka, Whistles bluzka, Mos Copenhagen buty, L37 skarpetki, Falkle kolczyki, Topshop

97


Malena Dul

P

ołączenie prostoty i szaleństwa - tak o swojej wyjątkowej kolekcji biżuterii UNO opowiada Malena Dul – projektantka od jedenastu lat mieszkająca w Londynie.

fot. Martyna Krzykacz

98


Jej oryginalne projekty biżuterii skórzanej, estetycznie podane na instagramowym profilu @malena_dul_ offial, w szybkim tempie podbijają social media. „Od dawna chciałam robić coś, co nie tylko pozwoli mi przetrwać, ale też będzie sprawiało radość i dawało satysfakcję. Moje projekty to efekt szału twórczego, natomiast wybór skóry jako surowca był dla mnie oczywisty; od zawsze fascynowała mnie skóra i skórzane wyroby, uważam, że jest bardzo szlachetna” – opowiada projektantka. Kolekcja UNO kojarzy się z szaleństwem: intensywne, soczyste kolory i niebanalne kształty robią wrażenie, jednocześnie projektom nie można zarzucić chaotyczności. Wręcz przeciwne wzornictwo jest wyraziste i mocne, ale wszystkie elementy pozostają niezwykle uporządkowane i przejrzyste.

Ta oryginalna kolekcja to także przykład biżuterii w stylu statement jewellery – duża, wyrazista, robiąca wrażenie i zdecydowanie przykuwająca uwagę. Tak, jak ulubione kolczyki Maleny z jej kolekcji – „Uwielbiam zawadiackie beżowe UNO w kropki wykonane ze skóry z włosem, które są tak skonstruowane aby część włosa wystawała poza oryginalny kształt kolczyka. Taki wiatr we włosach.” tekst: Kasia Jakowicz

99


Ś

więta to wyjątkowy czas, który spędzamy w gronie najbliższych. Wyczekiwanie na Pierwszą Gwiazdkę, zapach dwunastu potraw, wspólne kolędowanie oraz łamanie się opłatkiem, to cudowne chwile, które potem przez cały rok namiętnie wspominamy. Pragniemy czuć się wyjątkowo, co wyrażamy również w specjalnie przygotowanych stylizacjach. Inspiracji szukamy przede wszystkim w najnowszych kolekcjach domów mody, które w swoich pokazach jesień/zima 2018 zarzuciły nas pomysłami. Które z nich warto wykorzystać w świątecznym stroju?

świąteczne inspiracje

Jednym z najmodniejszych wzorów tego sezonu jest krata. Oczywiście motyw ten nigdy nie wychodzi z mody, ma jednak wiele odmian. Aktualnie prym wiedzie Tartan, czyli jej szkocka odmiana. Wykorzystywana jest w każdym elemencie ubioru: spódnice, spodnie, sukienki i tak dalej. Do tego motywu dodatki mogą być przeróżne: torebki o oryginalnych kształtach, lakierowane buty, czy osobliwa biżuteria. Versace, Fendi, Dior, Marc Jacobs, to tylko kilka sławniejszych marek, które wykorzystują ten wzór, dlatego nie może go zabraknąć również w naszych szafach. Eklektyzm, czyli zestawienie różnych stylów, to dobre określenie do tego, co dzieje się w projektach Ralpha Laurena czy Diora. Patchworkowe suknie, marynarki i spodnie, to znakomite połączenie ze zwykłymi, prostymi elementami garderoby. Można stworzyć unikatową stylizację, która z pewnością przyciągnie uwagę. Łączone materiały są przeróżne, od samych kolorów, przez geometryczne wzory i kwiaty, aż do panterek. Wszystko jest dozwolone. Jednak pamiętajcie! Obfitość zdobień sprawia, że dodatki i akcesoria do tych stylizacji są uzupełnieniem i powinny być proste oraz klasyczne.

fot. materiały prasowe Givenchy

100

Czasami ciężko jest się zdecydować, czerwień, biel, a może błękit... nawet takie dylematy w tym roku mogą zostać rozwiązane, ponieważ coraz modniejsze stają się ubrania typu mi-parti, czyli podzielone na pół stroje, z czego każda część ma inny kolor lub wzór. Te silnie skontrastowane stylizacje mają swój urok i stają się coraz bardziej popularne. Jeżeli chcesz się wyróżniać przy świątecznym stole, możesz postawić na te oryginalne, a przy okazji bardzo eleganckie ubrania.


fot. materiały prasowe Valentino

fot. materiały prasowe Marc Jacobs

Złoto to od lat bardzo modny, świąteczny kolor. W tym roku również nie mogło go zabraknąć. Złota może być zarówno cała stylizacja, jak i same dodatki, które zagrają jako uzupełnienie do wcześniej proponowanych wzorów. Dom mody Chanel postawił na złote spodnie i spódnice, natomiast Valentino na całe złote suknie. To niezaprzeczalnie jeden z najbardziej popularnych świątecznych kolorów, idealnie pasuje z czernią i bielą, co daje nam klasyczną, elegancką, a zarazem bardzo ciepłą stylizację, w której odnajdzie się każda z nas.

tekst: Zuzanna Chabierska www.alternatywymodowe.pl

fot. materiały prasowe Dior

101


must have miesiąca

według redakcji Lśnienia

| 303Avenue Czy może być coś lepszego na zimowe wieczory niż ciepły sweter, wykonany z miłej w dotyku przędzy? Nasz wybór padł na produkt idealny granatowy sweter marki 303avenue, który będzie wyglądał fenomenalnie zarówno w połączeniu ze spodniami, jak i spódnicą. Wszystkie modele avenue powstają w ich własnej szwalni, z najwyższej jakości włoskich i francuskich tkanin. A fantastyczna kolorystyka kolekcji obejmuje szarości, grafity, czerń oraz kontrastujące pastele - czy można chcieć więcej?

Canada, 420zł

| Paso a Paso Kupując ręcznie robione obuwie polskiej marki Paso a Paso wiemy, że jakość zawsze będzie na pierwszym miejscu. Ich nieduże kolekcje są wykonane z najwyższą starannością, zawsze spójne i dopracowane. Niedawno marka nawiązała współpracę z barwną blogerką - Radzką, której efektem są nasze ulubione kwieciste czółenka. Jeśli macie ochotę zaszaleć w tym sezonie, sprawdźcie buty z kolekcji Radzka x Paso.

Radzka x Paso, 380zł

102


| Anna Samków

Talizman, 240zł

To nie są zwyczajne naszyjniki - to unikatowe talizmany. Anna balansuje pomiędzy minimalizmem, a bogactwem form, które tworzy przy użyciu organicznych materiałów takich jak skórki z banana czy płatki kwiatów. W każdym niepowtarzalnym produkcie znajdziecie szczyptę magii. To biżuteria idealna dla tych, którzy pragną czegoś więcej niż tylko ozdób. Naszym redakcyjnym must have jest wyjątkowa moneta szczęścia, która urzeka prostotą.

| Madelle Madelle to marka, która wnosi powiew świeżości i subtelności na polski rynek modowy. Eleganckie, a zarazem proste ubrania w nowym, delikatnym wydaniu, które oprócz pięknych wzorów, wykonane są także ze starannie dobranych materiałów. Takie marki to skarb, w który warto zainwestować. Nasza propozycja to idealna na świąteczno-sylwestrowy czas, żorżetowa sukienka w gwiazdki.

Etoile, 570zł

| Justyna Rożek Czy posiadacie już idealną skórzaną torebkę? Jeśli nie, przedstawiamy Wam markę Justyny Rożek. Szyte w Polsce torebki - wykonane z największą dbałością o jakość i detal. Projektując, Justyna myśli zarówno o warstwie estetycznej, jak i funkcjonalnej, dlatego jej produkty mają być eleganckie, ładne i ponadczasowe. My wybrałyśmy dla Was model Aurora - bordowy krokodyl w nowej odsłonie. Aurora, 500zł

103


KAMPANIE świąteczne

Tiffany & Co. “Belive in Dreams”

H&M “Hotel Mauritz”

Jest coś niezwykle szczególnego w otrzymaniu prezentu w postaci firmowego, niebieskiego pudełka Tiffany na Boże Narodzenie.

H&M do swojej tegorocznej kampanii świątecznonoworocznej pt. “Hotel Mauritz” zaprosiło aktorkę Aubrey Plaza. Gwiazda serialu “Parks and Recreation” w filmie podzielonym na sześć trzydziestosekundowych części przewodzi obsadzie modeli oraz muzyków odgrywających rolę gości przebywających w fikcyjnym alpejskim pensjonacie, na pozór przytulnym i bezpiecznym, który jak się później okazuje - obfitować potrafi w różne zaskakujące rewelacje. Wyreżyserowana przez Matta Piedmonta fabuła opowiada o losach ludzi, którzy mogą wydawać się na pierwszy rzut oka bardzo sobie bliscy, choć i tutaj pozory potrafią mylić.

Klasyczny, elegancki i naprawdę wyjątkowy prezent od rozsławionej przez głośny film „Śniadanie u Tiffany’ego” nowojorskiej firmy jubilerskiej, to coś, w czym każda z nas jest w stanie zakochać się od pierwszego wejrzenia. Dla domów mody oraz popularnych firm odzieżowych prowadzących sprzedaż sieciową, Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym zaprezentować mogą indywidualne kampanie reklamowe promujące swoje najnowsze kolekcje. Czym zaskoczyli nas w tym roku najwięksi projektanci oraz ogólnodostępne sklepy odzieżowe? Zapraszam na przegląd najciekawszych moim zdaniem kampanii świątecznych ostatniego miesiąca.

fot. materiały prasowe Tiffany & Co

104

W świątecznym spocie reklamowym zatytułowanym „Believe in Dreams” („Uwierzyć w marzenia”) Tiffany prezentuje ofertę niezwykłych i unikatowych elementów swojej kolekcji świątecznej. Kampania przepełniona jest magią oraz bajkowymi scenami rodem z cudownie spokojnego i bardzo wysublimowanego snu, gdzie ukazują nam się takie ikony mody jak Naomi Campbell, Karen Elson oraz Maye Musk. Dzięki nim zapoznajemy się zarówno z klasycznymi, jak i nowymi kolekcjami firmy m.in. Tiffany Paper Flowers oraz Tiffany T, których poszczególne fragmenty niezaprzeczalnie będą w stanie zagwarantować najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia nawet najbardziej wymagającej kobiecie.

fot. materiały prasowe Gucci

Do współpracy przy filmie, oprócz aktorki Aubrey Plaza, zaproszono osoby takie jak: Eric Rutherford, Elizabeth i Victoria Lejonhjarta oraz Adonis Bosso. Sieciówka wykorzystuje kampanię świąteczną do promocji swojej codziennej oraz karnawałowej kolekcji, o której dyrektor ds. projektowania H&M Pernill Wohlfahrt mówi, że „jest kwintesencją wyrafinowania, pozbawioną niepotrzebnego wysiłku.”

fot. materiały pras


sowe H&M

& Other Stories “Stand up & Stand out”

Burberry “Close Your Eyes and Think of Christmas”

Zyskująca ostatnimi czasy na popularności sieciówka & Other Stories postanowiła uchwycić uroki oraz te mniej przyjemne momentami chwile, związane z przygotowaniami do okresu świątecznego, zapraszając do swojej nowej kampanii zatytułowanej „Stand up & Stand out” ( „Wstań i wyjdź”) dwie najbardziej ekscytujące gwiazdy kobiecej amerykańskiej sceny komediowej - Aparne Nancherie i Jen Kirkman.

Brytyjski dom mody do swojej świątecznej kampanii pt. “Close Your Eyes and Think of Christmas” (“Zamknij oczy i pomyśl o świętach”) zaangażował takie gwiazdy jak supermodelka Naomi Campbell z matką Valerie Morris-Campbell, aktorów Matta Smitha i Kristin Scott Thomas oraz raperkę M.I.A.. Warto zaznaczyć, że w pracach nad prawie dwuminutowym klipem, promującym m.in. najświeższą współpracę pomiędzy Burberry, a Vivienne Westwood, uczestniczyło polskie studio Platige Image.

Podczas historii rozgrywającej się w jednym z kultowych teatrów Los Angeles, dowiadujemy się co tak naprawdę na temat zmagań, podniecenia, czasami głupoty związanych z gorączką towarzyszącą nam w okresie przedświątecznym, myślą dwie główne bohaterki spotu reklamowego. Wszystko to okraszone zostało pięknymi i modnymi cekinowymi garniturami, welwetowymi sukienkami oraz wykonanymi z satyny innymi częściami garderoby, które tworzą cudownie prezentującą się i bogatą w wysokiej jakości materiały, kolekcję świąteczną dostępną w & Other Stories.

Reklama prezentująca przepiękne elementy odzieży w kolorach ziemii oraz firmową kratę Burberry, utrzymana została w konwencji krótkiego filmu, ukazującego sceny rozgrywające się w angielskim pubie, metrze oraz przy tradycyjnym brytyjskim stole świątecznym, a wszystko to przy akompaniamencie chóru wykonującego świąteczną kolędę „Caroll of the Bells”.

fot. materiały prasowe & Other Stories

Gucci “Gift” Zaprezentowana w dekoracyjnym otoczeniu Le Roi, czyli historycznej włoskiej sali balowej, którą otwarto po raz pierwszy w 1926 roku w Turynie, kampania „Gift” („Prezent”) stworzona przez artystę Petra Collinsa, rejestruje sceny imprezy noworocznej rodem z kalejdoskopu. Odnajdujemy w niej propozycje inspirowane przede wszystkim latami siedemdziesiątymi, takie jak bogactwo zaczerpniętych z tamtego okresu wzorów, odcieni, zdobień oraz charakterystycznych fasonów i form. Nie sposób nie zauważyć pojawiającego się w reklamie akcentu nawiązującego do religijnych symboli katolickich. Obok cekinów, złota, wyszywanych srebrnymi niciami gwiazd, to właśnie bardzo szczodrze i majestatycznie zdobione krucyfiksy w postaci wisiorów, dużych kolczyków oraz przywieszek zwartych z aksamitnymi chokerami, zdają wysuwać się na pierwszy plan świątecznej kampanii domu mody Gucci. tekst: Karolina Domaradzka

fot. materiały prasowe Burberry

105


Z informacji na stronie możemy wyczytać, że pracownia ceramiczna TRZASK istnieje od roku. Ciekawi nas jednak kiedy tak naprawdę zaczęłaś swoją przygodę z ceramiką, jak powstał pomysł i co kierowało Cię w stronę jego realizacji? Zaczęło się od projektu na studiach – chciałam połączyć rysunek i malarstwo z innym medium i wymyśliłam, że będę malować na talerzach; szybko poczułam niedosyt – malowanie to za mało, ja chciałam te talerze robić. Zapisałam się więc na kurs ceramiczny i nawet nie zauwżyłam kiedy zamieniłam flamastry i farby na glinę.

Co jest w Twojej pracy najtrudniejsze? A najciekawsze? Najtrudniej jest z czasem. Proces produkcji ceramiki jest bardzo czasochłonny, o czym mało kto wie. Na przykład stworzenie pary kolczyków trwa ok. dwóch tygodni – od uformowania, przez wyschnięcie, dwa wypały i szkliwienie po drodze. Zawsze staram się mówić, dlaczego nie mogę zrobić nowego projektu w tydzień. Najciekawsza z kolei jest dla mnie praca nad prototypami, testowanie nowych materiałów i technik. To niezwykle fascynujące, gdy kawałek gliny przemienia się w konkretny przedmiot, który wcześniej zaprojektowałam.

Jeśli miałabyś wybrać ulubiony element Trzaskowego asortymentu, to co by to było? Kolczyki Kalmary. Nie dość, że świetnie się nazywają, to uważam je za swój ikoniczny projekt, który na pewno będzie wracał w różnych wersjach i kombinacjach kolorystycznych.

rozmawiała: Maja Kubiaczyk

106 fot. Marta Kachniarz


Trzask Ceramics Przy tworzeniu dajesz się porwać szłowi twórczemu, czy może Twoja kolekcja jest dokładnie przemyślana i realizowana według określonego planu? Trudno mówić o kolekcji, bo raczej nie pracuję w tym trybie. Na początku robiłam wszystko, co mi się podobało, korzystałam z każdego nowo poznanego patentu – to był na pewno czas twórczego szału i improwizacji. Teraz robię projekty nowych rzeczy, pokazuję je, „testuję” ich odbiór na targach czy na Instagramie i ewentualnie wprowadzam do sprzedaży. Na szczęście, jako własna szefowa, mogę sobie pozwolić na swobodne podejście do tego tematu.

Oryginalne i wyjątkowe, proste, ale nie zwykłe - tak można określić tworzone prze Martę Kachniarz piękne ceramiki. W ofercie jej firmy znajdziecie wasnoręcznie wykonane przedmioty użytkowe, biżuterię i zastawy, które łączą w sobie minimalizm z nutą ekstrawagancji. Są doskonałym pomysłem na prezent, dlatego zachęcamy do przyjrzenia się bliżej tej olśniewającej marce. Zapraszamy do sklepu internetowego i lektury wywiadu z założycielką TRZASKU!

fot. Daria Szczygieł modelka: Gabriela Wasilewska

Styl Trzasku jest oryginalny i potrafi zainspirować, a jak jest w drugą stronę, skąd Ty czerpiesz wenę do tworzenia? Czy masz swoją ‚muzę’, osobę której twórczość ma na Ciebie wpływ? Inspirację znajduję przede wszystkim w sztuce. Na pewno Henry Moore i jego kształty, swobodna kreska i ceramika Picassa; duży wpływ na moje prace miały też na pewno eksperymenty z formą i materiałami Aliny Szapocznikow.

Twoje projekty są bardzo oryginalne i zyskują rzeszę fanów również na portalach społecznościowych. A jak jest z Tobą, jesteś fanką instagramowych trendów czy wielbicielką klasyków? Jak widać wyżej, klasyków wielbię i szanuję. Jednocześnie lubię wiedzieć, co się dzieje na świecie, a Instagram jest do tego świetnym narzędziem. Ostatecznie jednak projektuję rzeczy, które mi się podobają - decyzję podejmuję ja, a nie trendy.

107


ISKRA

108


zdjęcia: Natalia Krata stylizacja: Karolina Galińska makijaż: Aleksandra Muszyńska modelka: Zuzanna Rura/Magnes Models

109


110


111


112


113


114


115



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.