Notes.na.6.tygodni#73

Page 49

ręki i dlatego nie są nią zainteresowani, bo może poczekać. Najgorsze są wernisaże. Wtedy nie jesteś w stanie się czemuś uważnie przyjrzeć. Robiąc Śmierć, miałem nadzieję, że przez zastrzyk prawdziwa sztuka odbędzie się poza obiektem, w głowach widzów. Oszukujemy siebie, twierdząc, że widzimy prawdziwie świat. A przecież kot widzi go inaczej, i to też jest prawdziwy obraz świata. Wydaje mi się, że warto być uważnym obserwatorem i nie dać się zwieść przyzwyczajeniu. Lubię namawiać odbiorców sztuki, aby spojrzeli na moje prace z innej perspektywy i sam jestem jej ciekaw, tak jak ciekaw jestem obrazu Śmierć z pozycji maszynisty pociągu.

KONRAD SMOLEŃSKI (ur. 1977) – absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Jego sztukę charakteryzuje mocne uderzenie, osiągane często za pomocą eksperymentów audiowizualnych. Członek grupy artystycznej Penerstwo, zespołów Mama, Kristen, KOT, Sixa, BNNT, animator sceny pink punk. Konrad Smoleński: Energy Hunters, 2011

Inna praca, Śmierć – napis o tej samej treści ustawiony na trasie pociągu Jan Kiepura, który został podpalony – dotyka płaszczyzny destrukcji, która jest stale obecna w twojej twórczości. Zachowujesz się jak dziecko, które czerpie radość ze zniszczenia wcześniej wybudowanej wieży. Dlaczego?!

Właśnie po to się je buduje, nie? W społeczeństwie jest obecny przymus grzeczności i poprawności, który powoduje w ludziach wzrost ciśnienia: w im bardziej opresyjnym środowisku czy państwie żyjesz, tym więcej gromadzi się w tobie energii, która musi znaleźć ujście. Destrukcja jest dla mnie radością upuszczania energii, która jest ważniejszą kategorią niż sam fakt zniszczenia. Przecież wybuch czy ogień są zajebiste! Wszystkich to, negatywnie lub pozytywnie, podnieca. Energia może być trochę niebezpieczna, czasem nawet bardzo, mnie jednak nie interesuje niebezpieczeństwo, tylko samo piękno energii. Wyobraziłem sobie, że jadę tym pociągiem i widzę palący się napis „śmierć”. Nie byłoby to najweselsze doświadczenie mojego życia.

Trasę Warszawa–Poznań pokonywałem w tamtym momencie co najmniej dwa razy w tygodniu. W końcu stało się to nudne: jedzie się trzy godziny, patrzysz w przestrzeń, którą znasz na pamięć, i jedyne, co przykuwa wzrok, to biegnące sarny. Śmierć jest na peryferiach naszego widzenia. Nie czuwa się już tydzień przy zwłokach. Nie pokazuje się starych osób. W świecie sztuki widzimy to samo, czyli nacisk na świeżość, młodość i nowość. Nie jest ważne, czy coś jest dobre. Konkursy są dla młodych. Nie patrzy się na starych artystów z taką atencją. Miałem nadzieję, że Śmierć będzie się odbywała w umysłach ludzi. Pociągi na tej trasie jadą bardzo szybko, więc moja praca była widoczna przez, powiedzmy, dwie sekundy. Przez następne dwie godziny jedziesz w strasznej nudzie i się zastanawiasz. Pokazujesz sztukę w galerii, przychodzą ludzie, którzy mają ją na wyciągnięcie 94

notes 73 / 12.2011–01.2012 / czytelnia

notes 73 / 12.2011–01.2012 / czytelnia

95


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.