Notes.na.6.tygodni#72

Page 86

Macie jakieś wzorce, nawiązujecie do innych grup?

michał sufin: Istnieje bardzo dużo festiwali. Za granicą jest to bardzo rozwi-

nięta przestrzeń. Byliśmy ostatnio na spektaklu grupy, która skupia się nie tak jak my wokół jednego słowa, ale wokół miejsca. Tym razem wybrali lotnisko i zbudowali własne postacie, problemy. Wszystko wymyślali na bieżąco. Udało im się to zebrać w 40-minutowy montaż teatralny z pewną rytmiką filmową. Jest kilka rejestracji filmowych tego typu teatrów oraz programów telewizyjnych wykorzystujących improwizację. Tak jak telewizja spłaszcza teatr, tak samo dzieje się z improwizacją. Programy telewizyjne są zwykle nastawione na rozrywkę. My też tacy jesteśmy, ale w telewizji jest to bardzo skomercjalizowane. Inne grupy teatralne uważają podobnie: osadzenie w formacie telewizyjnym jest umniejszeniem improwizacji. magda staroszczyk: W Polsce jest to nadal dosyć nowe, dlatego uczymy się wszystkiego od początku. Za granicą improwizacja istnieje od 50 lat i ich narzędzia rozrosły się do wielu form. Istnieją festiwale i ruchy studenckie, w której są ligi improwizowane, jak u nas mecze. Są sporty teatralne i teatry improwizowane. Istnieją grupy, które grają tylko poważne spektakle, inni wybierają operowe improwizacje. michał sufin: Bawią się też Augusto Boalem i teatrem uczestnictwa, w który wciągają publiczność. Wyciągają ludzi w małych miasteczkach, odgrywają różne sytuacje i silnie wpisują się w narrację polityczną i społeczną. My jednak koncentrujemy się na ironii. Jesteśmy też zafascynowani akcjami w mieście, ale nie znajdujemy na to czasu. Spektakle są kluczem do naszego działania. Nie robimy teatru społecznie zaangażowanego. W pewnym momencie dojdziecie do granicy improwizacji. Pewnie przez wyczerpanie się potencjału grupy, inne zajęcia, które staną się ważniejsze. Co wtedy się z wami stanie? Albo inaczej – czy już to odczuwacie?

michał sufin: Czasami przeczuwamy, że zbliżamy się do takiej granicy i robi-

my wiele rzeczy, żeby się od niej oddalić. To jest pytanie, czy możesz się znudzić drugą osobą. Jeżeli narzędzia są tak rozwinięte, że można zrobić z drugą osobą cokolwiek na scenie i zrozumieć jej reakcje, to nigdy się nią nie znudzę. Jeżeli zaczynasz mieć jakieś swoje sposobiki, jakieś zagrania, wiedzę, co zrobić, jak ty mi odpowiesz, to już nie jest twórcze działanie, które ma jakiś swój język, tylko zagranie pod publiczność. magda staroszczyk: Na samym początku nie trenowaliśmy pewnych narzędzi i złapaliśmy się na tym. Nasze spektakle stały się do siebie podobne. Miały podobną strukturę. Co z tym zrobiliście?

magda staroszczyk: Rozpadliśmy się. Czy to was zmobilizowało do czegoś nowego?

michał sufin: Po kilku miesiącach wzięliśmy głębszy oddech i zaczęliśmy robić inne rzeczy. Teraz mamy takie czerwone światło. Kiedy czujemy rutynę w naszym działaniu, zaczynamy szukać nowej formy i przestrzeni do działania. Stąd się wzięły spektakle inspirowane twórczością innych artystów, śpiewane,

168

notes 71 / 11–12.2011 / czytelnia

a teraz jak najszerzej otwarty spektakl. Gdzieś pewnie jest koniec tej drogi, ale możliwe, że po niej znajdziemy inny punkt docelowy, który po raz kolejny będzie tymczasowy. Będziemy się po prostu rozwijać. magda staroszczyk: Jest trochę tak, że my z tymi egocentrycznymi zawodami i ambicjami artystycznymi podczas każdego spotkania łapiemy gigantyczny oddech. Praca w grupie pokazuje prawdziwe motywy działania osób. Najwięksi egoiści okazują się najbardziej zaangażowani. Nagle okazuje się, że właśnie tego nam brakowało. Nie mówimy o tym, ale podejrzewamy, jak to działa. Jesteśmy communitas, która nie chce się stać instytucją. Funkcjonujemy cały czas na dziko. Zaczynamy wyglądać na sektę. Ale nie macie hierarchii?

michał sufin: Poza tajnym zarządem (śmiech). Mamy wiele cech, które utrud-

niają nam improwizację. Jesteśmy jako Polacy – i nie chcę tutaj generalizować, bo to jest zawsze trochę krzywdzące – trochę chropowaci w kontaktach. A ludzie od improwizacji mogą się pół roku nie widzieć, wyjść na scenie i stworzyć spektakl. Gramatyka kreatywności jest językiem, którego możemy użyć na scenie. Czy ono będzie zinstytucjonalizowane, czy nie – zawsze pozostanie narzędziem. Czy Klancyk jest otwarty? Jesteście skłonni przyjmować nowe osoby? Wydaje się, że stanowicie bardzo ekskluzywną grupę.

michał sufin: Są różne formy naszej działalności. Mamy bardzo silną presję na animowanie i prowadzenie zajęć. Właśnie na nich wiele osób się otwiera, ponieważ wszechobecny przymus kreatywności jest ciężarem, który często blokuje ludzi. Czyli strach przed działaniem?

magda staroszczyk: Niestety każdy to ma. Nasze zajęcia pozwalają się tego pozbyć. Przyjmujemy na nie wszystkich. Niestety dziewczyny rzadziej improwizują. Wszystkie grupy na świecie mają z tym problem. michał sufin: W pewnym momencie przestajemy być osobami, a zaczynamy być grupą. Bardzo często to jest dobry moment na to, by sobie wiele rzeczy wyjaśnić i odłożyć na bok pewnie sprawy. Improwizacja nie polega na wyklepaniu tekstu i pójściu do domu.

TEATR IMPROWIZOWANY KLANCYK to jedna z pionierskich grup zajmujących się improwizacją sceniczną w Polsce. Komedia improwizowana polega na wymyślaniu i odgrywaniu scen na bieżąco, bez scenariusza. Inspiracją są podpowiedzi publiczności (np. miejsce akcji, motyw przewodni, tytuł sceny itp.). Poza tym uczestnikom mogą być narzucane różnego rodzaju ograniczenia (np. dialog wolno prowadzić tylko przy użyciu pytań; jedna osoba poza sceną podkłada głos osobie na scenie itp.). Na cały występ składa się od kilku do kilkunastu scen, mniej lub bardziej powiązanych ze sobą tematycznie. Klancyk to: Maciej Buchwald, Krzysztof Dziubak, Bartosz Młynarski, Magda Staroszczyk, Błażej Staryszak, Michał Sufin i Krzysztof Wiśniewski. Spektakle komedii improwizowanej w ich wykonaniu można regularnie obejrzeć w klubowo-teatralnych przestrzeniach Warszawy. http://klancyk.art.pl http://klancyk.blox.pl

notes 71 / 11–12.2011 / czytelnia

169


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.