NOTES.NA.6.TYGODNI#71

Page 69

do Bazylei. Tego rodzaju inwestycja wykracza poza możliwości pojedynczego obywatela. I tu właśnie wyłania się istotna rola państwa, jaką jest wspieranie inicjatyw obywateli. Po drugie, wsparcie sztuki przez państwo jest w oczywisty sposób niezbędne. Potrzebujemy kilku dużych instytucji, choć niezbyt wielu. Obecny trend polega na zamianie wszystkiego w instytucje z odpowiednią siedzibą, dysponujące kompletną infrastrukturą, którą należy przecież sfinansować. Kiedy coś stanie się instytucją i zmaterializuje się w postaci siedziby, automatycznie nabiera oporu przed zmianami. Ciąży juz tylko ku samemu sobie. Opera na zawsze pozostanie operą i zawsze już pochłaniać będzie 70% miejskiego budżetu na kulturę, gdziekolwiek by nie powstała. Można będzie zaobserwować pewien rozwój, jednak opera nigdy nie przestanie być operą – luksusowym symbolem bogactwa materialnego i kulturalnego społeczności, zupełnie bezproduktywnym, jeśli chodzi o dostarczanie bodźców do otwierania nowych wymiarów w myśleniu lub artystycznej produkcji. Niemniej jednak, potrzebujemy kilku instytucji takich jak opery, teatry, muzea, ponieważ stanowią one część naszej tożsamości. Poza tym instytucjonalnym szkieletem wsparcie państwa jest niezwykle istotne dla wszystkich inicjatyw artystycznych otwierających nowe perspektywy. Mogą to być projekty, społeczne happeningi, itd. Do tego potrzebujemy kilku ekspertów, jednak mniej niż mamy obecnie. Powierzyłbym im zadania na parę lat, wyposażył w budżet, i to właśnie oni powinni być odpowiedzialni za wdrażanie społecznej i kulturalnej wizji, choćby muzyki, oraz kształtować scenę muzyczną danego regionu. Po kilku latach zatrudniłbym kogoś innego z całkowicie odmienną wizją. Taki ekosystem jest niezbędny, ponieważ daje on także możliwość wyrazu twórczego ducha. Po trzecie, sądzę, że potrzebujemy dodatkowego mechanizmu finansowania działalności kulturalnej, tak zwanego crowd-funding. Opiera się on na pomyśle zaangażowania obywateli w produkcję, nie tylko w charakterze publiczności kupującej bilety wstępu, chociaż to także jest istotne. Crowd-funding polega na angażowaniu jej na wcześniejszym etapie, kiedy rzeczy dopiero nabierają kształtu. Najciekawszym przykładem jest tu www.kickstarter.com. Nie jestem w stanie opowiedzieć o tym szczegółowo, ale powiem tylko, że powstał on 10 lat temu, a teraz zatrudnia około 60 osób. Obrót wynosi obecnie 600 milionów dolarów. Pomysł polega na proponowaniu nowych projektów publiczności, która współfinansuje je za pomocą niewielkich wpłat. Projekty konkurują

ze sobą. 60 pracowników pomaga artystom w prezentacji swoich projektów, tak aby publiczność mogła zrozumieć ich przesłanie. To niezwykle istotne, gdyż wielu artystom autopromocja wychodzi naprawdę kiepsko. Sztuka sama w sobie opiera się autopromocji. Działa tu także miernik wskazujący, jak wiele pieniędzy jest potrzebnych i ile zostało już wpłaconych. Tu obserwować można przyrost. Najlepszym przykładem jest osoba, która chciała zrealizować dokument o Ai Weiweiu i potrzebowała na to 200 000 dolarów. Kiedy władze chińskie uwięziły tego artystę, potrzebne fundusze udało się zebrać w ciągu dwóch dni. Ludzie zainteresowani tego rodzaju współpracą finansową nie są głupi. Jak udowadnia przykład kickstarter.com, nie pomogliby raczej Shakirze w wydaniu kolejnego albumu. Przeciwnie, to zadziwiające, że większość ludzi wybiera niezwykle interesujące projekty. Niektóre oczywiście nigdy nie zdołają uzyskać potrzebnego wsparcia finansowego. Ludzie wykazują się niezwykle ciekawym gustem. Także artyści obecni na takiej internetowej platformie mobilizują swoich są-

134

notes 71 / 10–11.2011 / czytelnia

notes 71 / 10–11.2011 / czytelnia

Twobeats (Samim Winiger, Marc Lauper): MokMok, Preisträger Call for Projects: Swiss Games & Beste Sound-Komposition der SUISA-Stiftung für Musik, dzięki uprzejmości autorów i Pro Helvetii

135


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.