Notes.na.6.tygodni #105

Page 1


Poznaj laureat贸w 15. jubileuszowej edycji konkursu Artystyczna Podr贸偶 Hestii

www.artystycznapodrozhestii.pl/konkurs


spis treści

nr 105

ORIENTUJ SIĘ! Architektura i miasto – 30 Dizajn – 43 Sztuka i życie – 47 Foto i wideo – 54 Ruch i dźwięk – 61

maj–czerwiec–2016

RAPORT NN6T: ekonomia społeczna w działaniu

I–XVI

CZYTELNIA 65–71 Ankieta

ZORGANIZOWANA SAMODZIELNOŚĆ Pytamy przedstawicieli wybranych patainstytucji: z jakiej potrzeby zrodziła się ich inicjatywa?

98–113 Architektura społeczna

PROJEKTOWANIE PRZEZ DOPOWIADANIE

Maciej Siuda, architekt i działacz społeczny, w rozmowie z Bogną Świątkowską

72–83 Partycypacja

114–129 Praktyki radykalne

Piotr Żelazny, dziennikarz sportowy i założyciel pisma „Kopalnia”, oraz filozof Krzysztof Wolański ujawniają Magdzie Szalewicz prawdziwą twarz futbolu

Z duetem Bureau d’Etudes rozmawia Magda Roszkowska

84–97 Praktyki radykalne

CZYSZCZENIE KONCEPTU

PIŁKA I WŁADZA

ARTYSTA NA ZASADACH PAŃSTWA Z artystką Amy Balkin rozmawia Ada Banaszak

KARTOGRAFIA W DZIAŁANIU

130–145 Praktyki artystyczne

Aneta Grzeszykowska opowiada Magdzie Roszkowskiej o sztuce i życiu 146–155 Praktyki kuratorskie

UCHWYCIĆ PRAWO W RUCHU Z prawniczką i kuratorką Agnieszką Kilian rozmawia Kaśka Maniak

NA KONIEC 156–159

164–171

RECENZJE LEKTUR NOWYCH I STARYCH

CZYTANIE POWIETRZA Anna Ptak

Kurzojady (Olga Wróbel i Jakub Zgierski) 160–163

172–174

MUZEUM DIZAJNU

175–176

Magdalena Frankowska

POLSKA TYPOGRAFIA XXI WIEKU Font Epilepsja

USUŃ POEZJĘ Rozdzielczość chleba


notes–na–6–tygodni pismo postentuzjastyczne WYDAWCA

Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana ADRES REDAKCJI

ul. Mokotowska 65/7, 00−533 Warszawa, t: +48 22 625 51 24, +48 22 827 64 62, m: +48 516 802 843, e: bec@beczmiana.pl Redaktor naczelny

Bogna Świątkowska Zastępca redaktora naczelnego

Magda Roszkowska Redaktor działu „Orientuj się”

Ada Banaszak Reklama i patronaty

Ela Petruk Redakcja i korekta

Justyna Chmielewska Autorzy

Ada Banaszak, Magdalena Frankowska, Marta Królak, Joanna Kusiak, Kaśka Maniak, Andrzej Marzec, Antek Michnik, Adam Przywara, Piotr Puldzian Płucienniczak, Anna Ptak, Monika Rosińska, Magda Roszkowska, Agnieszka Sosnowska, Magda Szalewicz, Bogna Świątkowska, Olga Wróbel, Jakub Zgierski Orientuj się

Informacje i ilustracje pochodzą z materiałów prasowych promujących wydarzenia kulturalne; drukujemy je dzięki uprzejmości artystów, kuratorów, galerii, instytucji oraz organizacji kulturalnych. PROJEKT

Laszukk+s / Hegmank+s Notes elektro

issuu.com/beczmiana notesna6tygodni.pl REKLAMA

Zamów cennik: ela@beczmiana.pl DRUK

P.W. Stabil, ul. Nabielaka 16 30−410 Kraków, tel. +12 410 28 20

JAK OTRZYMAĆ ARCHIWALNY NOTES

Zasil konto Bęca (ING BŚ 02 1050 1038 1000 0023 3025 8183 z dopiskiem „Na rozwój FNKBZ”) darowizną minimum 13 PLN, prześlij nam o tym wiadomość na adres nn6t@funbec.eu, podaj adres, pod jaki mamy wysłać wybrany przez ciebie numer nn6t, a my wyślemy ci go pocztą priorytetową natychmiast. Większe wpłaty przyjmiemy entuzjastycznie!

SZEFOWA FNKBZ

Bogna Świątkowska bogna@beczmiana.pl BĘC

Ada Banaszak, Drążek, Magda Grabowska, Paulina Jeziorek, Paulina Witek, Alicja Wysocka, Rafał Żwirek Departament Dystrybucji

Tomek Dobrowolski Bęc Sklep Wielobranżowy:

Tomek Dobrowolski Łukasz Bagiński Departament Publikacji

Ela Petruk, Magda Roszkowska, Paulina Sieniuć bec@beczmiana.pl Znak FNKBZ

Małgorzata Gurowska m_box@tlen.pl BĘC SKLEP WIELOBRANŻOWY

książki, albumy, płyty, czasopisma, plakaty, kalendarze, notatniki, pióra wieczne, dizajn Warszawa, Mokotowska 65 pon.–pt. 13.00–20.00 sklep.beczmiana.pl +48 22 629 21 85 Informacje, zamówienia: sklep@beczmiana.pl BĘC DYSTRYBUCJA

książki, notatniki, kalendarze, płyty, informacje, zamówienia, kontakt z księgarniami: dystrybucja@beczmiana.pl BĘC KSIĘGARNIA INTERNETOWA

sklep.beczmiana.pl


okładka

Natalia Bażowska Oswajanie fragment, akryl na płótnie, 2016 Praca powstała specjalnie na zamówienie „Notesu na 6 tygodni” Od autorki: To z czym w życiu się zmagamy, jakie lęki musimy oswajać, często pozostaje tajemnicą dla ludzi znających tylko fragment zamiast całości obrazu naszej osoby. W 2017 roku magazyn „Notes na 6 tygodni” planuje zorganizowanie wystawy prac powstałych na zamówienie redakcji, wtedy cała prawda wyjdzie na jaw. Natalia Bażowska (ur. 1980) – malarka, eksperymentatorka. Interesuje ją człowiek, jego psychika i fizjologia. Obserwowanie zachowań zwierząt w naturalnym środowisku w połączeniu ze zdobytą wiedzą medyczną umożliwia jej odnajdowanie podobieństw pomiędzy światem ludzi i natury. Stypendystka Ministra Kultury i Marszałka Województwa Śląskiego. W latach 2006–2010 prowadziła badania nad wpływem przekazów wizualnych na emocje, na Śląskim Uniwersytecie Medycznym (obroniła pracę doktorską w grudniu 2010).


Shoshanah Ciechanowski inbetween 20.05 – 05.06.2016 wernisaż:

19.05.2016, 19.00

Performance MYnAMeiS godz. 20:00 inbetween jest wystawą indywidualną, która składa się z: performance MYnAMeiS, site-specific eARtH wALK, rysunków i fotografii.

andel’s Hotel Łódź ul. Ogrodowa 17

andelsart.com



CSW Zamek Ujazdowski 2016 Bank Pekao

Project Room 18/02—13/03/2016

31/03—24/04/2016

28/04—22/05/2016

25/05—19/06/2016

23/06—31/07/2016

04/08—11/09/2016

15/09—09/10/2016

13/10—06/11/2016

10/11—04/12/2016

08/12—31/12/2016

Piotr Urbaniec Magdalena Franczuk Krystian Truth Czaplicki Przemysław Branas Bartosz Kokosiński

www.csw.art.pl

partner projektu

patroni medialni CSW Zamek Ujazdowski

Piotr Skiba

Bartosz Zaskórski Rafał Żarski Anita Mikas

Uladzimir Paźniak patroni medialni projektu



#28 NOWY NUMER JUŻ W SPRZEDAŻY –– System / Wykonawstwo muzyki współczesnej -- Sprawdź, gdzie kupić, albo zamów online www.glissando.pl



Sztuka współczesna jest formą komunikacji z ludźmi. Artyśc

po to wystawiają swoje prace zamiast trzymać je w pracown

żeby rozmawiać. A skoro zapraszają do rozmowy, to dlaczeg

libyśmy nie pytać, nie spierać się i nie dyskutować? Możemy

zgadzać się z rozmówcą? Możemy! I róbmy to. Drążmy, docie my, krytykujmy.

( Po co jest ta książka?, fragment)

Dzięki książce szansa na porozumienie z tymi, którzy bronią

przed wejściem w świat sztuki, będzie na pewno większa. Czy

na, napisana zrozumiałym językiem praca, pełna szacunku d

młodego czytelnika i widza dopiero zaczynającego swoją pr

godę ze sztuką współczesną, to rzecz, na którą wielu czekało

Anna Dziewit-Meller, WeBook

To pozycja dla tych, którzy czują frajdę z odkrywania znacze

i nawiązań, dostrzegania aluzji w sztuce, ale brak przygotow

teoretycznego odbiera im pewność siebie i wstydzą się zabie

głos. Tymczasem, żeby lubić czyjeś dzieło, nie trzeba mieć d

ratu z historii sztuki. By pozbyć się poczucia zagubienia, wys

poznać parę nazwisk, pojęć i znaczeń – tu podanych w sposó

zumiały (z myślą o młodzieży). Szybko okaże się, że świat szt współczesnej nie jest wcale straszny ani hermetyczny. Max Suski, dziennikarz

9 788364 714191


o.

wania

erać

dokto-

starczy

ób zro-

tuki

Małgorzata Bogdańska-Krzyżanek

się

ytel-

dla

rzy-

Maria Świerżewska-Franczak

ekaj-

Zofia Dubowska

y nie

BARDZO NAM SIĘ PODOBA

niach,

go mie-

BARDZO NAM SIĘ PODOBA / Współczesna. Sztuka. Pytania

ci

BARDZO NAM SIĘ PODOBA Małgorzata Bogdańska-Krzyżanek, Maria Świerżewska-Franczak i Zofia Dubowska wydawca: Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki Jest pierwszą publikacją o sztuce współczesnej adresowaną do młodzieży. Autorki na przykładzie dzieł z kolekcji Zachęty —Narodowej Galerii Sztuki wprowadzają młodego czytelnika w świat sztuki współczesnej. Konstrukcja całej książki oraz przystępnie napisane teksty z jednej strony pozwalają dobrze poznać opisane dzieła sztuki, z drugiej — zachęcają do samodzielnego stawiania pytań i szukania na nie odpowiedzi.

OGÓLNOPOLSKIE WYSTAWY ZNAKÓW GRAFICZNYCH red. Rene Wawrzkiewicz / Patryk Hardziej wydawca:. Karakter Logo to jeden z podstawowych elementów komunikacji wizualnej. Ta książka to przegląd dokonań polskich twórców w dziedzinie projektowania znaków graficznych, a zarazem konfrontacja prac powstałych blisko pół wieku temu z tymi używanymi obecnie.

BIAŁY SZEŚCIAN OD WEWNĄTRZ. IDEOLOGIA PRZESTRZENI GALERII Brian O’Doherty wydawca : Fundacja Alternativa Esej ten, choć napisany przed ćwierćwieczem, może udzielić czytelnikowi odpowiedzi na wiele współczesnych pytań dotyczących sztuki, dlaczego dla przykładu ucieka ona z galerii, podejmuje różne próby aktywizmu społecznego i dlaczego próbuje ona wciąż na nowo rozwikłać problemy widza, relacji przestrzennych, percepcji sztuki oraz wiarygodności systemów ją wartościujących.

SKLEP WIELOBRANŻOWY BĘC ZMIANA

PN - PT 12-20 SOB 12-18 UL. MOKOTOWSKA 65 WARSZAWA

tel. 22 6292185 DYSTRYBUCJA@BECZMIANA.PL WWW.SKLEP.BECZMIANA.PL




śwat

dee

publcystyka

kultura

Klany, media i siła ludu O specyfice filipińskiej demokracji i scenariuszach majowych wyborów pisze Franciszek Czech — s. 36

Catherine Malabou Czym według francuskiej filozofki jest plastyczność mózgu i wybuchowa dekonstrukcja? — s. 58

Rocznica chrztu Polski Dlaczego uniwersalne przesłanie chrześcijaństwa bywa w Polsce redukowane do religii plemiennej? — s. 52

Architektura VII Dnia Czym polskie kościoły z PRL wyróżniają się na tle architektury europejskiej XX w.? — s. 100

Nr

731

cena: 19,90 zł | vat 5% (w prenumerace: 14 zł) kweceń (04) 2016

Czarnobyl – eksplozja wolności

Ilustracja: Studio Ładne Halo

ISSN 0044-488X INDEKS 383716

Oksana Zabużko: „Rak planety, jej genetyczny błąd – oto kim naprawdę jesteśmy” Siergiej Paskiewicz: O królestwie zwierząt w czarnobylskiej strefie wykluczenia „Płynu Lugola łyk”: Czarnobyl jako doświadczenie pokolenia 30-latków — s. 4–29

Do kupienia w księgarni znak.com.pl i dobrych salonach prasowych DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW MINISTRA KULTURY I DZIEDZICT WA NARODOWEGO



Warszawskie Kroje NOWE KROJE DLA WARSZAWY

www.kroje.org facebook.com/warszawskiekroje Projekt współfinansuje miasto stołeczne Warszawa

partnerzy:

patronat medialny:




Torby LOQI są: ekologiczne, trwałe, wodoodporne, wielokrotnego użytku, piękne i można je je prać Cena : 29 zł

MOKOTOWSKA 65 WARSZAWA / WARSAW PN-PT /MON-FRI 12-20 SOB / SAT 12-18 WWW.SKLEP.BECZMIANA.PL

Trzydziesta edycja limitowana Field Notes. Zestaw 3 gładkich notesów z peforowanymi stronami. Cena : 39 zł



Autorka zbliża się do bohaterów najbardziej jak to możliwe, a z drugiej strony brawurowo opisuje ducha epoki ujawniając niewidzialne nitki, które łączą „Manifest futurystyczny” Marinettiego, „Święto wiosny” Strawińskiego, rewolucję modernistyczną Le Corbusiera i kataklizm drugiej wojny światowej, który unicestwił świat przedwojennych mieszkańców ulicy Grzybowskiej. www.wydawnictwo.krytykapolityczna.pl



Budowa Międzynarodowego Centrum Kultury Nowy Teatr dofinansowana jest z funduszy norweskich i EOG, pochodzących z Islandii, Liechtensteinu i Norwegii, oraz środków krajowych i budżetu M. St. Warszawy. budujemy.nowyteatr.org www.eeagrants www.norwaygrants.org

Partnerzy

Dofinansowanie programu ze środków

Patronat medialny

Nowy Teatr jest miejską instytucją kultury

Współpraca programowa w ramach polsko-niemieckiego roku jubileuszowego 2016 ŚWIĘTUJEMY! zorganizowanego przez Goethe-Institut i Ambasadę Niemiec z okazji 25-lecia Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy




Justyna Kowalska

Galeria Wielka 19

„Wielka 19 to był nie tylko adres. To był inkubator talentów wnoszących w obszar polskiej sztuki lat 80. odświeżające wartości wizualne i pojęciowe [...]. Dobrze więc, że Justyna Kowalska napisała książkę, która utrwali blaknące już dzisiaj wspomnienia wydarzeń sprzed trzydziestu lat”. Anda Rottenberg Książka ukazała się w serii Biblioteka Czasu Kultury, do kupienia w dobrych księgarniach. Księgarnia wysyłkowa: www.sklep.czaskultury.pl


o5.2016

spektakle 14–15.05.2016

premiera 21–22.05.2016

Marta Ziółek Zrób siebie Komuna// Warszawa Diuna 1961 patronat

www.komuna.warszawa.pl


Orie nn6t uj się ARCHITEKTURA i MIASTO / DIZAJN SZTUKA i ŻYCIE / FOTO i WIDEO RUCH I DŹWIĘK 28


Quian Zhao: Ścinek, krawędź, z wystawy Road Trips, Fotofestiwal 2016. Czytaj więcej na s. 54

29


30


NN6T Orientuj siÄ™: Architektura i miasto

Mur na granicy USA–Meksyk w zachodnim Teksasie. Fot. Tom Barry / borderlinesblog.blogspot.com

31


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Joanna Kusiak dla NN6T:

KONKURS NA MUR

Zdecydowanym antybohaterem trwających w USA prawyborów prezydenckich jest Donald Trump, znany ze składania niepoprawnych politycznie (i nierzadko sprzecznych z konstytucją – coś nam to przypomina?) obietnic wyborczych, które stanowią wypadkową ksenofobii i arogancji miliardera. O ile wielkomiejscy demokraci patrzą na Trumpa z mieszaniną niesmaku i strachu, projektantom dosłownie opadły szczęki, gdy Third Mind Foundation – „Fundacja Trzeciego Umysłu” – rozpisała poważny (przynajmniej z formalnego punktu widzenia) konkurs na projekt postulowanego przez kandydata republikanów muru biegnącego wzdłuż ciągnącej się przez ponad 3 tysiące kilometrów granicy między USA a Meksykiem. Pomysłodawcy konkursu twierdzą, że są politycznie neutralni i zastrzegają, że słowo „mur” służy jedynie do opisania pewnego problemu, a autorzy propozycji składanych w ramach konkursu mogą zaproponować zarówno prostą konstrukcję, jak i kompleksowe rozwiązanie społeczno-techniczne, które mur zastąpi. W środowisku trwa ożywiona dyskusja dotycząca tego, jakiego rodzaju prowokacją może być taki konkurs, i czy jest 32

ona w ogóle dopuszczalna. Organizatorzy pozostają anonimowi, a w zakładce „Jury” zastępczo wklejono listę zmarłych postaci z różnych pozycji politycznego, artystycznego i architektonicznego spektrum – od Fridy Kahlo, przez Johna F. Kennedy’ego, po Ludwiga Mies van der Rohe. A ponieważ wspomniana granica i tak jest w tej chwili wyraźnie zaznaczona prowizoryczną mieszaniną siatek i zasieków (nie wspominając o kamerach, dronach i uzbrojonych strażnikach), organizatorzy zauważają, że – czy tego chcemy, czy nie – problem istnieje. A skoro tak, to architekci, ze swoim zasobem wiedzy inżynierskiej i imaginarium społeczno-technicznym, powinni zająć w tej sprawie stanowisko. Czy wśród propozycji przeważą inkluzywne albo ekskluzywne utopie? Czy architektura może być w ogóle politycznie neutralna? Czy potrafilibyśmy sobie wyobrazić konkurs architektoniczny na np. obóz koncentracyjny? [JK]

zgłoszenia do 1.08 buildingtheborderwall.com


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Zespół PARERGA: Proste historie

BIENNALE URBANA Biennale Urbana to międzynarodowa inicjatywa będąca jednocześnie uzupełnieniem i alternatywą dla Biennale Architektury w Wenecji – wielkiej międzynarodowej wystawy o niezwykłym prestiżu, jednocześnie zupełnie oderwanej od licznych problemów nękających Wenecję i jej mieszkańców. Polska sekcja BU, powołana z inicjatywy Fundacji Bęc Zmiana, zaprezentuje wystawę IN/VISIBLE CITY, na którą składają się dwa projekty: Niewidzialne miasto i Proste historie. Pierwszy z nich, zainicjowany przez Zakład Badań Kultury Materialnej i Wizualnej w Instytucie Socjologii UAM oraz firmę Metropolis, poświęcony jest fenomenowi „codziennego urbanizmu” – oddolnym praktykom przekształcania miast. Rdzeniem pro33

jektu Niewidzialne miasto jest systematycznie uzupełniana internetowa baza fotografii dokumentujących ścieżki wydeptywane przez mieszkańców, nielegalne reklamy, przyblokowe ogródki, stuningowane domowym sposobem samochody oraz różnego typu wynalazki mające ułatwić codzienne życie. Z kolei Proste historie, przygotowane przez zespół PARERGA (Paul Cetnarski, Marta Kowalczyk, Wojciech Mazan, Roman Rutkowski, Rafał Śliwa), przedstawiają społeczny i funkcjonalny potencjał ogrodów działkowych w Polsce. Weekend otwarcia: 28–29.05 Wenecja biennaleurbana.beczmiana.pl niewidzialnemiasto.pl


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Maciej Rawluk, z cyklu Ojczyzna, Łódź, 2006

34


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

OJCZYZNA Ojczyzna to kolejny, po Bałutach – Palimpseście i Setce, album fotograficzny autorstwa łódzkiego artysty Macieja Rawluka. Zdjęcia składające się na ten cykl powstawały przez wiele lat, przy okazji licznych podróży autora po Polsce. Na obraz tytułowej ojczyzny składają się m.in. przaśne tablice w stylu typopolo, pijak śpiący na przystanku, polne drogi, zbiory grzybów halucynogennych na zboczach Beskidu Żywieckiego, konik z Krupówek, zagubiony pośród pól sex shop, malownicze jeziora, a także imponująca meblościanka (na „wysoki połysk”). Ojczyzna to miejsce, które – jak pisze Rawluk we wstępie do książki – jednocześnie uwiera i fascynuje.

rawluk.pl

35


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Adam Przywara dla NN6T:

ŚMIERĆ STARCHITEKTKI Architektura to dziedzina zdominowana przez białych mężczyzn pochodzących z krajów wysoko rozwiniętych. Dlatego twórczość irakijskiej projektantki Zahy Hadid znacząco wyróżniała się na tym tle. Zmarła 31 marca architektka miała na swoim koncie prawie 40 realizacji, olbrzymią liczbę projektów na papierze, niemal wszystkie najważniejsze nagrody architektoniczne i biuro zatrudniające ponad 400 osób. Karierę rozpoczęła dość późno – w wieku 44 lat – budynkiem, który zrealizowała na niemieckim kampusie Vitry. Jej wcześniejsze rysunki, które wskazują na silne inspiracje suprematyzmem, dziś pozostają zapomniane. Niegasnącym zainteresowaniem cieszy się natomiast styl, który Hadid uformowała w oparciu o technologię modelowania parametrycznego. Smukłe organiczne linie, wycyzelowane kształty, gładkie powierzchnie ścian — to obrazy pojawiające się w naszych głowach, gdy myślimy o „architekturze współczesnej”. Niewątpliwie w tym właśnie nurcie Hadid pozostawiła wyraźny i trwały ślad. W ostatnich latach jej projekty zaczęły jednak budzić coraz większe kontrowersje. Za przykład może posłużyć wygrany przez architektkę konkurs na stadion olimpijski w Tokio – ostatecznie jej projekt został odrzucony jako zbyt kosztowny w budowie i utrzymaniu. Podobne zarzuty postawić można całemu pokoleniu starchitektów, którego elitarne podejście do praktyki projektowej poddawane jest dziś mocnej krytyce i przewartościowaniu. Czas pokaże, czy śmierć Zahy Hadid symbolicznie

wyznaczy początek końca pewnej epoki w architekturze. I, co bardziej istotne, czy jej kariera realnie wpłynie na pozycję kobiet w tym zawodzie. [AP]

zaha-hadid.com

36


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Zaha Hadid: Hong Kong Peak Date, 1982–1983. Projekt niezrealizowany. Źródło: thecharnelhouse.org

37


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

DESTRUKCYJNY POTENCJAŁ MAPY

Projekt: Grzegorz Laszuk

Google Maps, narzędzie używane na co dzień przez wielu mieszkańców globu, w dużym stopniu wpływa na nasz sposób poruszania się w przestrzeni współczesnych miast. Rzadko jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że mapy te podlegają nieustannym modyfikacjom, które czasem mogą okazać się tragiczne w skutkach, o czym niedawno przekonało się małżeństwo z przedmieść Dallas. Firma odpowiedzialna za czyszczenie terenu po ostatnim huraganie wyburzyła dom, który jako jeden z niewielu ocalał nietknięty i pozostawał zamieszkany. Jak mówi dyrektor firmy, szukając wyznaczonej działki, pracownicy kierowali się mapami Google i byli w stu procentach pewni, że adres rozbiórki jest prawidłowy. [AP]

KOSZMAR PARTYCYPACJI, SEZON 2 Hit wydawniczy roku 2014 – Koszmar partycypacji architekta i badacza Markusa Miessena – powraca na półki dobrych i złych księgarń. Wydanie drugie zostało rozszerzone o esej pt. Niezależna praktyka, będący podsumowaniem rozważań Miessena dotyczących ideo­ logii partycypacji. Jak pisze Kacper Pobłocki we wstępie: „Nie jest to książka o tym, co robić, ale o tym, czego unikać. Nie stanowi ona katalogu dobrych praktyk, jest raczej przewodnikiem po polu minowym. Miessen zaprasza na swoisty seans terapeutyczny, abyśmy sobie uświadomili, jak sami się oszukujemy i pozbawiamy zdolności do działania na rzecz realnej, a nie fasadowej zmiany. To książka szczególna. Autor mówi wprost to, co wielu z nas podskórnie przeczuwa: jesteśmy wciągani do współudziału w wielkiej ściemie”. maj 2016 beczmiana.pl

washingtonpost.com

Witamy w antropocenie! Organizacja United States Geological Survey wprowadziła zadziwiające zmiany na mapach sejsmograficznych Stanów Zjednoczonych. Wskazują one na pojawienie się zwiększonego zagrożenia trzęsieniami ziemi na terenach, gdzie nie występowały one nigdy wcześniej. Zmiany są wynikiem działalności człowieka, a konkretnie wpływu, jaki na skorupę ziemską ma wydobycie surowców naturalnych. Naukowcy zaczynają więc oficjalnie uznawać działalność człowieka za czynnik trwale zmieniający tektonikę naszej planety. [AP] gizmodo.com

38


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Widok hallu głównego MNW, 1938

MARZENIE I RZECZYWISTOŚĆ Marzenie i rzeczywistość to wystawa poświęcona historii planowania i budowy siedziby stołecznego Muzeum Narodowego – jednego z najbardziej charakterystycznych obiektów modernistycznej Warszawy. Autorzy ekspozycji zarysowują kwestię usytuowania gmachu w krajobrazie stolicy oraz ponownie otwierają dyskusję o konieczności jego rozbudowy, stawiając tym samym aktualne pytania o miejsce muzeów w przestrzeni miasta. Ponadto wystawa pokazuje obowiązujące w latach 20. i 30. XX wieku trendy w architekturze gmachów publicznych, a tak-

że odpowiada na pytanie o to, dlaczego spośród wielu koncepcji wybrany został właśnie projekt Tadeusza Tołwińskiego. W ramach współpracy MNW z Centrum Architektury i Beton Film Festival zaplanowano program towarzyszący ekspozycji: wykłady oraz pokazy filmów o architekturze.

12.05 – 31.07 Warszawa, Muzeum Narodowe, al. Jerozolimskie 3 mnw.art.pl

39


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

że od stycznia 2015 roku lokalne władze podejmowały różne działania, by eksmitować uchodźców, nowi mieszkańcy zostali zaakceptowani przez turyńczyków, którzy pomagają im się organizować i lepiej wykorzystywać poolimpijską przestrzeń. W pewnym sensie jest to jeszcze jeden zmaterializowany przypis do projektu Jarosława Trybusia i Grzegorza Piątka The Afterlife of Buildings, który w 2008 wygrał Biennale w Wenecji. [JK] Włochy, Turyn

Źródło: medium.com

PRZYSTANEK: KSIĘGARNIA

OLIMPIJSKA WIOSKA UCHODŹCÓW Co zrobić z architekturą spektaklu po zakończeniu spektaklu? Od Montrealu, przez Ateny, po Moskwę i Sarajewo podupadające wioski olimpijskie stały się symbolem marnotrawienia publicznych funduszy i poświęcania przysłowiowego chleba dla igrzysk. Nie inaczej było w Turynie, gdzie infrastruktura wybudowana zaledwie 10 lat temu na potrzeby zimowej olimpiady popadała w coraz większą ruinę. W 2013 roku do niszczejących budynków wprowadzili się jednak poszukujący schronienia uchodźcy. Przybysze z kilkunastu krajów zmienili wioskę w prowizoryczne, lecz pełne życia osiedle. Dziś działają tam dwa sklepy z afrykańskimi produktami, salon fryzjerski i „szkoła” – sala z książkami i tablicami, w której organizowane są m.in. lekcje włoskiego. Mimo

Wiele księgarń na co dzień pełni rolę nieformalnych domów kultury – są miejscami spotkań, rozmów i przekazywania wiedzy. Warszawski Weekend Księgarń Kameralnych to inicjatywa nieformalnego kolektywu księgarzy, którego celem jest przyciągnięcie do sklepów z książkami osób zainteresowanych nie tyle transakcją kupna i sprzedaży, ile wymianą myśli. W ramach akcji w kilkunastu stołecznych księgarniach, m.in. w Sklepie Wielobranżowym Fundacji Bęc Zmiana, będzie można wziąć udział w spotkaniach z pisarzami, aukcjach, warsztatach dla dzieci i dorosłych, koncertach i przedstawieniach.

4–5.06 Warszawa sklep.beczmiana.pl pomagam.pl/wwkk2016

40


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Wycinanie łąki. Fot. Michał Ramus

CHWASTY Poszukiwaniom równowagi w organizowaniu i projektowaniu przestrzeni miasta i przestrzeni społecznej poświęcona jest tegoroczna edycja cyklu Synchronizacja. Tematem głównym jest „architektura niezrównoważona” rozumiana jako pragnienie tworzenia środowisk spełniających marzenia o lepszej przyszłości. Instalacja Chwasty – łąka przeniesiona przez Karolinę Grzywnowicz z terenu dwóch bieszczadzkich wsi wysiedlonych w latach 1944–1950 – otwiera tegoroczny program Synchronizacji. Migracje związane z konfliktami są obecnie jednym z największych problemów Europy. Instalacja Karoliny Grzywnowicz przywołuje wydarzenia związane z przesunięciem granic Polski, kiedy z terenów Bieszczad, Beskidu Niskiego, Beskidu Sądeckiego, Pogórza Przemyskiego i Roztocza wysiedlono ponad pół miliona ludzi, ale jednocześnie skłania 41

do refleksji na temat dzisiejszych przesiedleńców, uciekinierów i emigrantów – wszystkich, którzy pragnąc uzyskać równowagę, muszą odnaleźć się w nowym miejscu. Praca, zrealizowana w ramach programu „1na1 Mistrz i Uczeń” Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”, po raz pierwszy prezentowana była jesienią 2015 r. w Miejscu Projektów Zachęty. Teraz znajdziecie ją na nadwiślańskich bulwarach, niedaleko Biblioteki Uniwersyteckiej i Centrum Nauki Kopernik. Więcej informacji oraz rozmowę z Karoliną Grzywnowicz znajdziecie na stronie www.notesna6tygodni.pl.

od 7.05 Warszawa, Wybrzeże Kościuszkowskie, na wysokości ul. Lipowej synchronicity.pl chwasty.com


NN6T Orientuj się: Architektura i miasto

Szare Domy, źródło: „Architektura i budownictwo”, nr 2/1931

SZARE DOMY Kolonia Szare Domy to nazwa zespołu budynków wybudowanych na Starym Mokotowie przez spółdzielnię mieszkaniową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych według projektu Jana Stefanowicza. Nazwa osiedla pochodzi od charakterystycznej dla budownictwa Warszawy lat 20. i 30. cegły cementowej, którą wykończono elewacje kamienic. Kolonia jest modelową realizacją modernistycznej architektury funkcjonalnej, nawiązującej w swojej formie i założeniach do wzorów holenderskich – zabudowę cechuje oszczędny racjonalizm podyktowany koniecznością minimalizacji czasu i kosztów budowy. Celem Festiwalu Szarych Domów jest przybliżenie warszawiakom historii tego niezwykłego kompleksu mieszkalnego oraz sylwetki jego architekta. W ramach imprezy odbędą się m.in. wykłady poświęcone mokotowskiemu modernizmowi, pokazy filmów, zajęcia dla dzieci oraz spacer z varsavianistą Grzegorzem Miką.

25.06 Warszawa, Mokotów facebook.com/szaredomy

Przedwojenne poidełko na pl. Starynkiewicza. Źródło: facebook.com/Pij-Warszawo

GŁOSUJ I PIJ, WARSZAWO! Projekt „Pij, Warszawo”, zgłoszony w tym roku do stołecznego budżetu partycypacyjnego, obejmuje ustawienie na ulicach dzielnicy Śródmieście źródełek z wodą pitną podłączonych do miejskiej sieci wodociągowej. Ogólnodostępne i czynne przez całą dobę poidełka miałyby znaleźć się w 25 lokalizacjach, m.in. przy nadwiślańskich bulwarach oraz na największych placach i skrzyżowaniach. Zachęcamy do głosowania!

głosowanie: 14–24.06

42


NN6T Orientuj się: dizajn

Widok wystawy Piękno i pragmatyzm | Pragmatyzm i piękno. Fot. Simone De Iacobis

43


NN6T Orientuj się: dizajn

Wystawa Piękno i pragmatyzm | Pragmatyzm i piękno, prezentowana w ramach reaktywowanego triennale dizajnu w Mediolanie, koncentruje się na dwóch podstawowych kryteriach projektowania: estetyce i użyteczności. Przygotowana przez Instytut Adama Mickiewicza i kuratorkę Magdalenę Kochanowską prezentacja współczesnego polskiego dizajnu prowadzi odbiorcę dwiema ścieżkami: formy i funkcji. Takie „podwojone” doświadczanie ekspozycji będzie możliwe dzięki aranżacji zaprojektowanej przez grupę architektoniczną CENTRALA – przygotowany przez nich „przestrzenny relief” nawiązuje do eksperymentów Oskara Hansena czy Wojciecha Zamecznika, którzy w połowie XX wieku realizowali projekty ekspozycyjne w Mediolanie. Koncepcję graficzną wystawy opracował Jakub Jezierski, stosując m.in. kontrastujące kroje pisma – typografia z epoki Art Nouveau miesza się ze współczesnym, utylitarnym liternictwem.

do 12.09 Mediolan, Museo della Permanente, Via Turati 34 culture.pl

Źródło: Wydawnictwo Karakter

PIĘKNO I PRAGMATYZM

Monika Rosińska dla NN6T:

CUDOWNE MATERIAŁY Nikt, kto interesuje się dizajnem i materialnością, nie może przejść obojętnie obok książki W rzeczy samej. Mark Miodownik z właściwą sobie pasją oraz niedoścignioną wiedzą w przystępny sposób prezentuje meandry materiałoznawstwa. Żaden z opisywanych przez niego materiałów nie jest bowiem oczywistego pochodzenia. Jednym z najbardziej wyjątkowych wynalazków była porcelana – substancja uzyskująca niebywałą wytrzymałość dzięki mieszance, której sekret do 1704 roku znali wyłącznie Chińczycy; Europejczycy, żeby go poznać, wysy­łali do Państwa Środka szpiegów. Dziesięć badanych materiałów tworzy tyleż fascynujących historii: stal jest niezwyciężona, beton fundamentalny, pianka zdumiewająca, papier zaufany, a plastik wyśniony. karakter.pl sklep.beczmiana.pl

44


NN6T Orientuj się: dizajn

Grupa CENTRALA: Przyzba, 2015. Lokalizacja: ul. Rydla 10, Bronowice, Kraków. Projekt zrealizowany w ramach 7. edycji Grolsch ArtBoom Festival

DIZAJN W MIEŚCIE Tematem 3. edycji festiwalu Poznań Design Days będzie przestrzeń publiczna i związane z nią zagadnienia, takie jak mobilność, dostępność czy lokalność. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in Carlo Venegoni, współzałożyciel platformy New Generation, a także Simone De Iacobis oraz Małgorzata Kuciewicz z grupy projektowej Centrala, którzy będą dyskutować o wyzwaniach związanych z projektowaniem miast

przyszłości. W programie znalazły się również warsztaty sitodruku prowadzone przez studentów Wydziału Grafiki i Komunikacji Wizualnej UAP, warsztaty typograficzne „Miastografia” oraz krótki kurs renowacji mebli.

6–14.05 Poznań poznandesigndays.com

45


NN6T Orientuj się: dizajn

Materiały promocyjne Muzeum Plakatu w Wilanowie

PLAKAT – REMEDIACJE

Jak dizajn i jego twórcy są dziś postrzegani przez społeczeństwo? Jakie są ambicje współczesnych projektantów? Dlaczego wybrali ten zawód i co chcą osiągnąć poprzez swoją pracę? To tylko część pytań, którym poświęcona jest wystawa Forum postaw, a udział bierze w niej 24 dizajnerów z całego świata, m.in. Pablo Calderón Salazar, Charlotte Dumoncel d’Argence, Annika Frye, Fixperts, Daniel Klapsing, PROOFFLab Magazine, Alicia Ongay-Perez, Tobias Revell czy Mugi Yamamoto. Na przełomie 2015 i 2016 roku ekspozycja była prezentowana w Depot Basel oraz w Vit­ra Design Museum.

Po 50 latach działalności Międzynarodowe Biennale Plakatu zmienia formułę – w tym roku wydarzeniem głównym będzie wystawa pod kuratelą Davida Crowleya, poświęcona funkcjonowaniu plakatu w przestrzeni publicznej i mediach elektronicznych. W ramach ekspozycji Plakat – remediacje pokazane zostaną m.in. internetowe memy, gify i oprawy kibicowskie ze stadionów piłkarskich. Poza wystawą główną będzie można zobaczyć również ekspozycję plakatów, które w szczególny sposób zapisały się na kartach historii, oraz wziąć udział w konferencji naukowej poświęconej przyszłości tego medium. Równolegle do Biennale trwać będzie organizowana przez Design Crit i Instytut Goethego akcja Plakat­ Atak, w ramach której plakaty zaprojektowane przez dziesięciu twórców z Polski i Niemiec zostaną umieszczone w przestrzeni Warszawy.

25.05 – 7.08 Wrocław, Dizajn BWA, ul. Świdnicka 2–4 bwa.wroc.pl

11.06 – 25.09 Warszawa, Muzeum Plakatu w Wilanowie, ul. Potockiego 10/16 biennale.postermuseum.pl

Praca Marjan van Aubel, Depot Basel, Forum for an Attitude

FORUM POSTAW

46


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

Adela Babanova: Powrót do Adriaportu, kadr z filmu, 2013. Dzięki uprzejmości artystki

PODRÓŻNICY 213 lat po tym, jak Napoleon Bonaparte wysłał polskich legionistów na Haiti, aby tam stłumili powstanie czarnych niewolników, Joanna Malinowska i C.T. Jasper wyruszyli w podróż tym samym szlakiem, by zaprezentować potomkom żołnierzy Halkę Stanisława Moniuszki. Dokumentacja tego spektaklu, prezentowana w Pawilonie Polskim na ubiegłorocznym Biennale Sztuki w Wenecji, zostanie po raz pierwszy pokazana w Polsce w ramach wystawy Podróżnicy. Towarzyszyć jej będą historie artystów, dla których dalekie ekspedycje stanowią podstawę strategii twórczej, a także wędrowców i migrantów — bohaterów ich twórczości. Wszystkich 47

łączy miejsce będące początkiem podróży: środkowa i wschodnia część Europy. W ramach ekspozycji będzie można zobaczyć m.in. film Adeli Babanovej o planach budowy podziemnego tunelu kolejowego prowadzącego z Czechosłowacji nad Adriatyk, pracę Vesny Pavlović poświęconą licznym podróżom generała Tito, a także instalację kosowskiego artysty Sisleja Xhafy odnoszącą się do tzw. kryzysu uchodźczego.

14.05 – 21.08 Warszawa, Zachęta, pl. Małachowskiego 3 zacheta.art.pl


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

KSIĘGA CUDÓW Głównym elementem wystawy Magdaleny Franczuk The Book of Wonder jest tytułowa „księga cudowności” – surrealistyczna, eklektyczna opowieść łącząca słowo pisane oraz inscenizowane fotografie. Składające się na nią historie powstały z inspiracji losami Franciszka Leona Madaleyskiego – ekscentrycznego podróżnika i tropiciela zjawisk paranormalnych, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku. 28.04 – 22.05 Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski / Bank Pekao Project Room, ul. Jazdów 2 csw.art.pl

Projekt: Grzegorz Laszuk

ABC PROJEKTARIATU ABC Projektariatu. O nędzy projektowego życia jest raportem z życia ludzi, którzy nie posiadają nic oprócz swojej gotowości do włączenia się w projekt. Książka Kuby Szredera – (nie)zależnego kuratora oraz teoretyka od ponad 15 lat pracującego i żyjącego w projekcie – jest zapisem pomruku projektowej maszynerii, która, choć urządza nasze życie, pozostaje na marginesach pola widzenia. ABC Projektariatu jest zapisem podróży po świecie sieci, gdzie wszystko rozpływa się w ciągłej „międzyprojektowej” cyrkulacji i w którym żadna pozycja nie jest dana raz na zawsze. Jednocześnie książka stanowi medytację nad możliwościami oporu wobec mechanizmów takiego życia – jak realizować własne projekty zgodnie z ideałami równości, samorządności czy solidarności w sytuacji, kiedy przetrwanie w projektowym świecie wymaga podejmowania działań zupełnie z tymi ideałami sprzecznych? beczmiana.pl

ĆWICZENIE W swojej praktyce artystycznej Michał Gayer używa wielu mediów, ale skupia się przede wszystkim na tradycyjnej plastyce i pracach manualno-technicznych. Jego wystawa Ćwiczenie będzie dotyczyła przemiany, jaką w ciągu całego życia, pod wpływem codziennych i pozornie błahych zdarzeń, przechodzi każdy człowiek. „Od momentu narodzin nieprzerwanie jesteśmy poddani wpływowi warunków otoczenia, a czynności związane z wychowaniem, a później pracą, formują nasze ciała i głowy w sposób skryty i bezlitosny. Twarda rzeczywistość nieubłaganie nas urabia. Poddając się treningowi, rozpoczynamy równoległy proces świadomego kształtowania” – pisze Gayer o przedmiocie swojego zainteresowania. 21.05 – 11.06 Gdańsk, Nowa Kolonia, al. Grunwaldzka 51 kolonia-artystow.pl

48


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

Michał Gayer: Ćwiczenie, 2016

49


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

Ericka Beckman: You The Better, 1983. Dzięki uprzejmości artystki

ROZDZIELONA WSPÓLNOTA Rozdzielona wspólnota jest prezenta- ce się do sytuacji w Europie Środkowocją nagrań wideo i filmów ukazujących -Wschodniej. problem rozpadu wspólnot oraz proces formowania się nowych modeli społecznych po 1968 roku. W ramach ekspozycji wyświetlane będą prace m.in. Leslie Thorntona, Luke’a Fowlera, Ericki Beckman, Alberta Serry, Erica Baudelaire’a i Bena Russella. Wystawa, pierwotnie prezentowana w londyńskiej 20.05 – 28.08 galerii Raven Row, w łódzkiej odsłonie Łódź, ms2, ul. Ogrodowa 19 zostanie wzbogacona o filmy odnoszą- msl.org.pl 50


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

Dominik Cymer: Produkt firmy Plugit

HANDLARZE SNÓW Dreams Product – przegląd pomysłów na biznes, które towarzyszyły Cymerowi w dzieciństwie, Startups – prezentacja identyfikacji wizualnych nieistniejących firm, oraz Moodboard – analiza stylu graficznego i strategii marketingowej artysty.

Oziębiacz dwóch kieliszków do wódki dostępny w telesprzedaży, Isoap – telefon transmitujący zapachy czy agencja Trash Marketing specjalizująca się w umieszczaniu reklam na śmieciach to wytwory wyobraźni projektanta Dominika Cymera. Wystawa Dreams & Marketing to jego autokrytyczna wypowiedź dotycząca mechanizmów sprzedaży i reklamy, wyobrażeń o związkach sztuki i biznesu oraz fantazmatów rynkowego sukcesu. Ekspozycję tworzą trzy cykle:

do 11.06 Bytom, CSW Kronika, Rynek 26 kronika.org.pl

51


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

pertów: artystów, kuratorów i krytyków sztuki z Polski, USA oraz Hiszpanii, będzie można oglądać na wystawie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. 30.05 – 12.06 Warszawa, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, ul. Pańska 3 artystycznapodrozhestii.pl Materiały prasowe Galerii Miłość

WADA UKRYTA

STOSUNKI PRACY

Wystawa instalacji i fotografii Katarzyny Malejki Wada ukryta jest rodzajem ćwiczenia z niepewności. Wychodząc z założenia, że każdy człowiek pozostaje w konflikcie ze społeczną, kulturową i polityczną rzeczywistością, w której na co dzień funkcjonuje, artystka eksploruje wynikające z tej sytuacji lęki i poczucie braku stabilizacji. Z jednej strony bada sytuację fizycznej izolacji i kontroli, z drugiej zaś stany związane z poczuciem obcości świata zewnętrznego oraz niepewności co do istnienia własnej osoby.

Wystawa Stosunki pracy – pierwsza odsłona międzynarodowej kolekcji sztuki współczesnej, tworzonej od 2011 roku w Muzeum Współczesnym – poświęcona jest badaniu relacji pracodawca– pracownik. Ta współcześnie kształtowana jest przez te same procesy, które formują globalny rynek: kolonializm, uprzemysłowienie i kapitalizm. Anna Molska w filmie Tkacze (2009) ukazuje kopalnie Dolnego Śląska, nawiązując do dramatu Gerharta Hauptmanna, opowiadającego historię buntu śląskich tkaczy w 1844 roku. Z kolei tytuł pracy Jeremy’ego Dellera Hello, today you have day off (2013) to cytat ze znanej wszystkim prekariuszom w Wielkiej Brytanii wiadomości tekstowej informującej o dniu wolnym nie tylko od pracy, ale i wynagrodzenia. Oprawa świetlna wystawy, stworzona we współpracy z Sevą Granikiem, nawiązuje do kultury rave – nielegalnych imprez, które pod koniec lat 80. i na początku lat 90. organizowane były w opuszczonych fabrykach Europy i Stanów Zjednoczonych. W ramach ekspozycji zaprezentowane zostaną prace m.in. Alicji Kwade, Little Warsaw, Joanny Rajkowskiej, Allana Sekuli, Slavs & Tatars i Piotra Wysockiego.

do 29.05 Toruń, Galeria Miłość, ul. Mostowa 7/2a galeriamilosc.pl

WIELKI FINAŁ Konkurs Artystyczna Podróż Hestii, skierowany do studentów kierunków artystycznych, dla wielu uczestników jest pierwszą szansą na konfrontację z profesjonalną krytyką sztuki. Z kolei dla publiczności i jury jest okazją do zapoznania się z twórczością młodych artystów, rzadko obecnych w galeriach czy czasopismach branżowych. W tym roku do konkursu zgłoszono rekordową liczbę prac – aż 421 młodych twórców walczy o miesięczne rezydencje w Nowym Jorku i Walencji. Dzieła finalistów, wybranych przez jury złożone z jedenastu eks52

10.06 – 27.03.2017 Wrocław, Muzeum Współczesne, pl. Strzegomski 2a muzeumwspolczesne.pl


NN6T Orientuj się: sztuka i życie

Projekt Wracając do Białowieży, fot. Tomasz Koszewnik, Jan Szewczyk

WRACAJĄC DO BIAŁOWIEŻY Wystawa Wracając do Białowieży jest częścią projektu artystyczno-badawczego pod takim samym tytułem. Główną inspiracją dla pomysłodawców przedsięwzięcia – Tomasza Koszewnika i Jana Szewczyka – była tradycja spotkań artystów, organizowanych przez ZPAP i białostockie BWA w latach 70. i 80. na terenie Puszczy Białowieskiej. Projekt rozpoczął się latem 2015 roku plenerem z udziałem prof. Marka Wasilewskiego oraz doktorantów Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Artystycznego w Pozna­ niu. Celem kilkudniowego wyjazdu było zapoznanie się ze specyfiką prehistorycznych lasów, a także z aktywnością lokalnych społeczności, m.in. dok-

53

torantów Instytutu Biologii Ssaków PAN czy Stowarzyszenia Praktyków Kultury. Przede wszystkim jednak plener ten stał się okazją do interdyscyplinarnej wymiany wiedzy oraz testowania nowych form dydaktyki w ramach studiów artystycznych. Na wystawie w białostockim Arsenale zaprezentowane zostaną prace m.in. Michała Grochowiaka, Karoliny Kubik, Dawida Misiornego, Mateusza Sadowskiego i Magdaleny Starskiej. 13.05 – 23.06 Białystok, Galeria Arsenał, ul. Mickiewicza 2 galeria-arsenal.pl


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO

KOMU W DROGĘ Podróż to jeden z klasycznych tematów fotografii. Różnym formom jej zapisu i prezentacji będziemy mogli przyjrzeć się w ramach tegorocznej edycji Fotofestiwalu, która przebiegać będzie pod hasłem „Hit the Road: Fotografowie w drodze”. W ramach wystawy głównej zaprezentowane zostaną prace m.in. chińskiego artysty Qiana Zhao, który w swojej pracy eksploruje peryferie codzienności, Trylogia lewantyńska – fotografie Rity Leistner z Libanu, Izraela i Palestyny oraz cykl Grand Tour Revisited autorstwa nominowanych do nagrody Deutsche Börse 2015 Françoise i Daniela Cartierów. W programie festiwalu znalazły się również dwie wystawy indywidualne: Davida „Chima” Seymoura – jednego z założycieli legendarnej agencji Magnum oraz Roberta Rauschenberga – artysty znanego głównie z działań na polu pop-artu. Nie zabraknie również sekcji Grand Prix – w tym roku wśród finalistów konkursu znaleźli się m.in. Birte Kaufmann z projektem Travellersi, w ramach którego dokumentuje ona życie współczesnych nomadów; Jewgeni Roppel, badający ezoteryczne właściwości Syberii, czy David Fathi z cyklem zdjęć poświęconych Wolfgangowi Ernstowi Pauliemu, jednemu z twórców fizyki kwantowej.

9–19.06 Łódź fotofestiwal.com

54


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO

Quian Zhao: Ścinek, krawędź, z wystawy Road Trips, Fotofestiwal 2016

55


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO

Dorota Buczkowska, Praktyczny przewodnik przetrwania uczuciowej burzy nad wodą, 2016

ŻYWE ARCHIWA

ANTENA–ZAJĄC

Wystawa Żywe archiwa jest ostatnim etapem realizowanego przez Fundację Archeologia Fotografii projektu Długie życie fotografii. Prace składające się na ekspozycję powstały podczas rezydencji, w ramach których czworo współczesnych artystów zmierzyło się z trzema norweskimi archiwami oraz ze zbiorami FAF. Dorota Buczkowska sięgnęła po fotografie z County Archive of Sogn og Fjordane w Leikanger, by wspólnie z Anną Theiss snuć opowieść o szaleństwie ukrytym w codziennych gestach; Aneta Grzeszykowska stworzyła serię kolaży opartych na zdjęciach Wojciecha Zamecznika; Jakub Certowicz, badając zbiory County Archive of Oppland, zadał serię pytań o ideę archiwum i sens jego funkcjonowania, a Paweł Szypulski, inspirując się kolekcją Telemark Museum, przyjrzał się schematom, jakim sam poddaje się podczas pracy.

W ramach projektu A–Z Andrzej Tobis od 10 lat ilustruje hasła z wydanego w 1954 roku w NRD słownika Bildwörterbuch Deutsch und Polnisch. Fotografie do haseł mogą być wykonane wyłącznie na terenie Polski, a sytuacje i obiekty nie są aranżowane ani cyfrowo montowane – muszą zostać znalezione. Pokaz fragmentu projektu A–Z w ramach festiwalu Photo España ma inny charakter niż wszystkie jego dotychczasowe prezentacje. Eksponowane prace nie są ułożone alfabetycznie, lecz zostały pogrupowane wedle mniej lub bardziej subiektywnych, przenikających się kategorii. Jak mówi Tobis, A–Z jest wyrazem jego powątpiewania w przydatność języka jako narzędzia definiującego rzeczywistość.

28.04 – 20.05 Warszawa, PKiN fotoarchiwa.faf.org.pl

3.06 – 28.08 Madryt, Museo Lázaro Galdiano aztobis.beczmiana.pl phe.es

56


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO

Andrzej Tobis: Trykoty sportowe, z cyklu A–Z (Gabloty edukacyjne)

57


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO

Paul Graham, Belfast, 1988 (kobieta paląca papierosa), z cyklu Nowa Europa. Dzięki uprzejmości Pace/MacGill Gallery, Nowy Jork

KRYZYS? JAKI KRYZYS? Punktem wyjścia dla 14. edycji krakowskiego Miesiąca Fotografii jest przekonanie, że kryzys to już nie stan przejściowy czy anomalia, lecz nasza codzienność. Prezentowany w ramach programu głównego cykl Nowa Europa, realizowany przez Paula Grahama w latach 1986–1992, nabiera aktualności w perspektywie szeroko dyskutowanego kryzysu tzw. europejskich wartości. Nad problemami epoki antropocenu pochyla się Yann Mingard – w ramach projektu Depozyt odwiedził 21 instytucji muzealnych i badawczych zajmujących się zachowaniem różnorakich form życia: od zabalsamowanych zwłok przywódców po banki nasion i nasienia. Kryzys mediów tradycyjnych i poszukiwanie nowych form narracji wizualnej to

motyw przewodni wystawy zbiorowej pod kuratelą Iris Sikking. Z kolei trzy kolektywy badawczo-artystyczne – Klara Källström & Thobias Fäldt, Werker Magazine i Discipula – stworzą laboratorium, w którym widzowie będą odkrywać swoją rolę w procesie nadawania znaczeń obrazom.

12.05 – 12.06 Kraków photomonth.com

58


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO

Kadr z filmu Mrowisko

KIJ W MROWISKO Docs Against Gravity to największy festiwal filmów dokumentalnych w Polsce. W ramach jego 13. edycji, tym razem pod hasłem „Oderwij się!”, polską premierę będzie miał najnowszy film Wernera Herzoga Lo i stało się. Zaduma nad światem sieci. Ciekawie zapowiada się również dokument Mrowisko, poświęcony wspólnocie mężczyzn okupujących postsowiecki kompleks garażowy w Tallinie – w 700 małych pomieszczeniach znajdują się nie tylko mieszkania,

ale również myjnia samochodowa, sauna, bar, dyskoteka, restauracja i klinika weterynaryjna. Innym spojrzeniem na dawny blok komunistyczny jest Hotel Dallas – film poświęcony szczególnemu miejscu, jakie w sercach Rumunów zajmuje kultowy serial Dallas.

13–25.05 Bydgoszcz, Gdynia, Warszawa, Wrocław docsag.pl

59


NN6T Orientuj się: FOTO I WIDEO / RUCH I DŹWIĘK

Agnieszka Sosnowska dla NN6T:

KEMRUCH KEM to nowy off-space na warszawskiej Pradze. Działanie tej niezależnej przestrzeni projektowej dla choreo­ grafii i performansu zostało zainicjowaAndrzej Marzec dla NN6T: ne w lutym przez Alexa Baczyńskiego-­ -Jenkinsa i Martę Ziółek. Program zapowiada się ambitnie: planowane są pokazy, rezydencje artystyczne, dysku15 lipca 1974 roku dwudziestodziewię- sje i kemruch, czyli ruszanie się w enercioletnia prezenterka telewizyjna Chri- getycznym rytmie kem. Poniedziałkowe stine Chubbuck podczas prowadzone- zajęcia kemruchu są otwarte dla wszystgo na żywo programu odebrała sobie kich. [AS] życie za pomocą strzału w głowę, zaponiedziałki, godz. 19 pisując się tym samym na kartach hi- Warszawa, KEM, ul. Podskarbińska 32/38, lok. 11 storii jako pierwsza osoba, która po- kem.space pełniła samobójstwo na antenie stacji telewizyjnej. Nagrodzony na festiwalu w Sundance dokument Kate plays Christine w reżyserii Roberta Greene’a to zapis pracy nowojorskiej aktorki Kate Lyn Sheil, która przygotowuje się do odegrania roli Christine Chubbuck. W tym celu wyrusza do miejsca zamieszkania prezenterki, śledzi doniesienia praso- Jednym z wydarzeń towarzyszących we na jej temat, rozmawia z jej znajo- otwarciu nowej siedziby Nowego Temymi, a także odwiedza sklep z bro- atru w Warszawie będzie Mapa – ronią, w którym kobieta kupiła pistolet. dzaj choreograficznego speed datingu By upodobnić się fizycznie do samo- czy wariacji na temat formatu słynnej bójczyni, aktorka chudnie, zmienia kar- Mobile Academy. Uczestnicy bedą monację skóry, zakłada perukę i brązowe gli odbyć sześć intymnych pięciominusoczewki kontaktowe. Filmowe śledz- towych rozmów z wybranymi choreotwo oraz drobiazgowa rekonstrukcja grafami oraz ekspertami, przysiadając wydarzeń sprawiają, że granice pomię- się do ich stolików. Można wybrać, czy dzy postaciami Kate i Christine po­woli chce się zadać konkretne pytanie, czy zaczynają się zacierać. Robert Greene raczej wysłuchać tego, co mają do pow niezwykle ciekawy, trzymający w na- wiedzenia profesjonaliści. W założeniu pięciu sposób przygląda się procesom organizatorek chodzi przede wszystdochodzenia do prawdy oraz tworze- kim o to, żeby wprawić myśli w ruch. [AS] nia fikcji, zastanawiając się przy tym, na 19.05 czym dokładnie polega bycie aktorką Warszawa, Nowy Teatr, ul. Madalińskiego 10/16 i odgrywanie roli. [AM] nowyteatr.org Kadr z filmu Kate Plays Christine

SOBOWTÓR

WPRAWIĆ MYŚLI W RUCH

60


NN6T Orientuj się: RUCH I DŹWIĘK

POWRÓT (DO) PRZYSZŁOŚCI Co scena młodej eksperymentalnej choreografii czerpie z polskiej tradycji sztuki performance? Czy w ogóle ją zna? Czy specyfika działań performatywnych w Polsce jest inna niż za granicą? Cykl Powrót (do) przyszłości jest szansą na spotkanie młodych choreografów z takimi klasykami jak Janusz Bałdyga, Izabella Gustowska, Przemysław Kwiek czy Józef Roba-

kowski. W jego ramach pokazom performansów będzie towarzyszyła dyskusja z artystami i badaczami. Podczas drugiej odsłony projektu (12.05) prezentowane będą prace Katarzyny Wolińskiej i Ani Nowak. [AS] 14.04 – 15.10 Kalisz, Galeria Sztuki im. Jana Tarasina tarasin.pl

Marta Ziółek: Black on Black, fot. Katarzyna Szugajew

61


NN6T Orientuj się: RUCH I DŹWIĘK

Antek Michnik dla NN6T:

MUSICA POSTHUMANA Tegoroczną edycję festiwalu Musica Electronica Nova i projekt Eco Expanded City w Centrum Sztuki WRO łączy tematyka: posthumanizm w kontekście dźwięku. We WRO będzie ona eksplorowana m.in. w ramach „symbiotycznego” koncertu Elvina Flamingo, Irka Wojtczaka, JAAAA! i mrówek oraz peformansu Anarchy Dance Theatre Second Body oraz przez rzeźby dźwiękowe, m.in. robiące furorę w internecie Megafony Hannesa Praksa i Birgit Õigus. Z kolei główne wydarzenia festiwalu MEN, którego wątkiem przewodnim jest „Wzrastanie”, opierać się będą na spontanicznym komponowaniu (Nikola Kołodziejczyk Instant Ensemble) oraz interaktywnym udziale publiczności (Tarmo Johannes i Tammo Su­mera). [AM]

13–22.05 Wrocław nfm.wroclaw.pl/musica-electronica-nova wrocenter.pl/ecc

62


NN6T Orientuj się: RUCH I DŹWIĘK

Hannes Praks, Birgit Õigus: Unplugged Kingsize Megaphones, fot. Tõnu Tunnel

63


NN6T Orientuj się: RUCH I DŹWIĘK

KODY OPEROWE

NERISSIMO

Tegoroczny festiwal Festiwal Tradycji i Awangardy Muzycznej KODY poświęcony będzie w dużej części utworom operowym. W ciągu czterech dni będzie można zobaczyć dwie opery zamówione specjalnie na tę okazję: RÊVE RAVE Jagody Szmytki, powstałą we współpracy z kwintetem Wojtka Mazolewskiego, Haliną Przybindą i Kubą Mikurdą, a także Ivy Snowstalkers of Ancient Apron Piotra Kurka z librettem Michała Libery. W programie znalazły się również polskie premiery Love Fail Davida Langa oraz IYOV (Hiob) Romana Grygoriva i llii Razumeiko w reżyserii Vlada Troitskyiego – opery-requiem na fortepian preparowany, wiolonczelę, perkusję i głosy. Do głównych punktów programu należą także koncert łączącego muzykę dawną oraz współczesną improwizację klawesynową Ensemble Tour­billon z Olgą Pasiecznik, występ powracających do Lublina po paru latach eksperymentalnych wokalistów z Theatre of Voices oraz dość niespodziewana gwiazda festiwalu – CocoRosie. Tegoroczny program pokazuje, że KODY starają się lekko przeprofilować i, pozostając w obrębie wypracowanej formuły, otworzyć się na eksperymenty na obrzeżach muzyki popularnej oraz zjawiska z pogranicza muzyki oraz sztuk wizualnych. [AM]

Teho Teardo przedstawiany jest jako kompozytor, lecz jego kariera muzyczna bardziej niż z „nową muzyką” wiąże się z eksperymentami na pograniczach muzyki popularnej. Twórca zapomnianej formacji Meathead w latach 90. poświęcił się współpracy z postaciami sceny elektronicznej oraz weteranami postpunku. Po roku 2000 stał się wziętym twórcą muzyki filmowej – tworzył m.in. dla Gabriele Salvatorego oraz Paolo Sorrentino. Jednak to współpraca z Blixą Bargeldem (Einstürzende Neubauten) ma szansę stać się prawdziwym przełomem w jego karierze. Ich wspólny album Still Smiling (Spècula, 2013) został świetnie przyjęty i znacznie podniósł pozycje Teardo w niezalowym światku. Zimowa wiadomość o powrocie duetu z nowym materiałem Nerissimo wywołała spory entuzjazm. Wydawnictwo jest efektem połączenia współczesnej muzyki niezależnej z tradycjami muzyki dawnej – nie tyle za pomocą zabiegów kompozycyjnych, ile przez wykreowanie brzmieniowej aury. Efekt – jak niemal zawsze na płytach Bargelda – jest co najmniej intrygujący. [AM]

11–14.05 Lublin kody-festiwal.pl

3.06 Kraków, Łaźnia Nowa laznianowa.pl

64


s

E

E K O N O M I A

S P O Ł E C Z N A R A P O R T

N N 6 T


Ekonomia społeczna to przestrzeń, w której zachodzą zjawiska stanowiące najciekawszą alternatywę dla dominujących obecnie po­ rządków gospodarczych, politycznych i spo­ łecznych. To nie tylko obszar poszukiwania nowych form organizacji pracy, nie tylko inna logika wytwarzania zysku oparta na wspólno­ cie, współzarządzaniu i współodpowiedzial­ ności, ale także obszar tworzący nowe prakty­ ki aplikowane zarówno do działania w mikro, jak i w makro skali. Wierzymy, że to droga, która może przynieść rozwiązanie wielu problemów, jakie mamy ze sprzecznościami produkowanymi przez obec­ nie dominujące modele stosunków ekono­ micznych. Prezentujemy wprowadzenie do tematu ekonomii społecznych, mając nadzie­ ję, że podobnie jak my dostrzeżecie ich moc. Zapraszamy także do śledzenia projektu Finansowanie Miasta Koopera­ tywnego, którego celem jest pomoc w organizowaniu eksperymentów miejskich w miastach Europy Środkowej, a także stworzenie ogólno­ europejskiej sieci inicjatyw wprowadzających nowe sposoby finansowa­ nia i orga­nizowania przestrzeni miejskich oraz usług społecznych. Projekt łączy bohaterów nowej ekonomii społecznej z różnych miast, a jego celem jest pomoc w kształtowaniu nowej kultury rozwoju miejskiego opartej na inicjatywach społecznych, na społecznych modelach ekonomicznych i spółdzielczej własności. Autor projektu: Levente Polyak. Partnerzy: Aliancia Stará Tržnica – občian­ ske združenie [Old Market Hall Alliance – a civic association], Bratysława; Kortárs Építészeti Központ Alapítvány [Hungarian Contemporary Archi­ tecture Centre], Budapeszt; Aspen Institute Prague, Praga; Fundacja Bęc Zmiana, Warszawa. cooperativecity.org

R A P O R T

N N 6 T

2


Wróćmy do pracy, która uspołecznia Z Cezarym Miżejewskim, członkiem Ogólnopolskiego Związku Rewizyj­ nego Spółdzielni Socjalnych, rozmawia Bogna Świątkowska

Jak opisałbyś kondycję ekonomii społecznej w Polsce? Jesteśmy krajem o niskim poziomie kapitału społecznego. W porównaniu z innymi krajami europejskimi wypadamy po prostu blado. Polacy niechętnie się zrzeszają, czy to w spółdzielniach, czy w organizacjach związkowych… BŚ Partiach politycznych… CM Tak, partie również są formą organizacji obywatelskiej, choć o specyficznych celach. Znikome zainteresowanie aktywnością obywatelską to trochę scheda po poprzednim systemie, a trochę konsekwencja tego, co się w Polsce działo przez ostatnie 25 lat. Czasem żartuję, że skoro przez 50 lat chciano nas upaństwowić, a przez następne 25 lat sprywatyzować, to trudno, żebyśmy po tych wszystkich doświadczeniach chcieli się nagle uspołeczniać. Jeśli spojrzymy na ruch obywatelski w Polsce przez pryzmat statystyk, okaże się, że tworzy go jedynie 87 tysięcy organizacji. Ta liczba obejmuje także organizacje przejawiające minimalną aktywność polegającą na udzielaniu odpowiedzi na ankiety Głównego Urzędu Statystycznego. To z kolei nie mówi nic o takiej organizacji – poza tym, że ona „żyje”. W Polsce działa 80 tysięcy stowarzyszeń i około 7 tysięcy fundacji. Większość z nich znajduje się w miastach wojewódzkich, 1/3 fundacji mieści się w samej Warszawie. Tylko 10 tysięcy organizacji zajmuje się sferą usług socjalnych – jeśli skonfrontujemy tę liczbę z liczbą gmin i powiatów, to zobaczymy, jaki ten system jest słaby. A jeśli dodatkowo odejmiemy od tego straże pożarne, koła łowieckie i kółka rolnicze, to dopiero wyjdzie nam marność nad marnościami. Co prawda całkowita liczba tych organizacji rośnie z roku na rok, ale nie zawsze ich zakładanie wiąże się z właściwym rozumieniem tego, czym jest i czemu służy ekonomia społeczna. Ludzie tworzą organizacje społeczne, bo one lepiej przyswajają pieniądze niż prywatne firmy. Fundacje są więc de facto organizacjami prywatnymi. Badania GUS-u wyraźnie pokazują, że wzrost liczby organizacji nie wiąże się wcale ze wzrostem aktywności obywatelskiej; wręcz przeciwnie – można zaobserwować jej spadek. BŚ Dlaczego tak się dzieje? BŚ

CM

R A P O R T

N N 6 T

3


Ekonomia społeczna i terminy pokrewne

Ekonomia społeczna

Źródło: Krzysztof Cibor: Ekonomia społeczna jako narzędzie aktywizacji społecznej i zawodowej, [w:] Materiały szkoleniowe: Nowy standard działania w zakresie współpracy międzyinstytucjonalnej przy wykorzystaniu narzędzi ekonomii społecznej, 2015.

Ekonomia alternatywna Ekonomia solidarna Przedsiębiorczość społeczna Ekonomia społeczna

CSR

Corporate Social RESPONSIBILITY

cele Ekonomiczne Przedsiębiorczość społeczna – działalność gospodarcza mająca cele społeczne.

Ekonomia alternatywna – strategie enonomiczne oparte na wymianie dóbr i usług świadczonych sobie nawzajem przez członków systemu i rozliczanych bez udziału oficjalnego pieniądza.

Ekonomia solidarna – forma działalności ekonomicznej, której celem jest włączenie jednostek marginalizowanych oraz działania wzajemnościowe członków społeczności.

CSR (Corporate Social Responsibility) – społeczna odpowiedzialność biznesu, element szeroko rozumianej strategii marketingowej zwykłych przedsiębiorstw; nie należy do obszaru zainteresowania ekonomii społecznej.

EKONOMIA SPOŁECZNA to Sposób prowadzenia działalności ekonomicznej, którego głównym celem jest wywarcie pozytywnego skutku społecznego, a nie maksymalizacja zysku. Skutek społeczny może być rozumiany szeroko: od aktywizacji zawodowej i włączania do społeczności osób zagrożonych marginalizowaniem, przez prowadzenie wspólnej działalności gospodarczej, po mniej formalne działania wzajemnościowe, np. tworzenie platform w celu wymiany usług, wiedzy czy współdzielenia zasobów. Ekonomia społeczna to przede wszystkim odpowiedź na problemy i potrzeby lokalnych społeczności. R A P O R T

N N 6 T

4


CM

Z powodów, o których już trochę powiedziałem: po 1989 roku ludzie jakby się obudzili, potem jednak pod koniec lat 90. nastąpiło tąpnięcie. Wówczas nikt nie wiedział, jaką rolę ma odgrywać, jaka jest relacja ludzi z władzą publiczną, przepisy regulujące aktywność obywatelską właściwie wtedy nie istniały. Po stronie władz publicznych było wielu ludzi dobrej woli, ale zdarzali się i tacy, którzy mówili: bez mojej zgody nie powstanie żadna organizacja. Powodem takiego marazmu była też do pewnego stopnia postawa liderów trzeciego sektora, ich polityka definiowania własnej pracy. Samo nazewnictwo było mocno zamerykanizowane, nasi pozarządowcy wrócili ze stypendiów na amerykańskich uczelniach i potem testo­ wali na polskim gruncie rozwiązania zza oceanu. Sam termin „organizacja pozarządowa” jest kalką z angielskiego i odpowiada tamtejszym realiom. Tymczasem system amerykański opiera się na słowach, których osobiście nie znoszę, czyli na filantropii, dobroczynności i finansowaniu prywatnym. Przeniesienie tego do Polski okazało się zupełnym niewypałem – przykładem jest mechanizm 1%, który został sprytnie zmanipulowany przez fundacje korporacyjne. Warto w tym kontekście przypomnieć o książce Jeremy’ego Rifkina Europejskie marzenie. Jak europejska wizja przyćmiewa American Dream, w której pokazuje, czym się różni sektor europejski od amerykańskiego. Problem polega na tym, że nie wypracowaliśmy jeszcze mechanizmów działania tego typu organizacji, które byłyby skuteczne poza publicznym systemem finansowania. Kompletnie nieistotne stają się realne potrzeby, które mogłyby być realizowane przez trzeci sektor, gdyż ten skupiony jest na pozyskiwaniu środków z funduszy na cele zadekretowane przez władzę. Rifkin pisze, że wszyscy jesteśmy członkami pewnej wspólnoty samorządowej, mogącej realizować cele społeczne, dlatego powinniśmy dyskutować i wypracowywać mechanizmy podejmowania decyzji. W obecnych realiach trzeci sektor przypomina rezerwat, na którego funkcjonowanie władza przeznacza 1,5–2 mld złotych rocznie, ale jego rezydenci muszą walczyć między sobą o to, kto ile dostanie. Innymi słowy, jego działanie opiera się na silnej konkurencyjności. Równocześnie te same samorządy zlecają usługi za 19 mld złotych prywatnym firmom. Przedsiębiorca nie ma limitów, organizacje pozarządowe zaś je mają. Część ludzi się zniechęca, dochodząc do wniosku, że działanie w trzecim sektorze do niczego nie prowadzi. BŚ Mimo wszystko spółdzielnie posiadają określone przywileje i prawa, które wspierają ich funkcjonowanie, natomiast R A P O R T

N N 6 T

5


Co ekonomia społeczna oznacza w praktyce? Podział kompetencji wśród przedsiębiorstw społecznych. Źródło: ekonomiaspoleczna.pl

Integracja społeczna i działalność na rynku pracy

Dostarczanie usług publicznych

Działalność handlowa i produkcyjna

Usługi o charakterze wzajemnym

Dostarczanie dóbr publicznych i rozwój wspólnot lokalnych Usługi na otwartym rynku

Spółdzielnie w Polsce i na świecie powinny realizować naczelną zasadę podmiotów społecznej gospodarki rynkowej głoszącą „wyższość pracy nad kapitałem”. Dlatego spółdzielnie charakteryzuje: 1. niska rentowność 2. wysokie koszty pracy 3. przeciętna płaca jest w nich wyższa niż w przedsiębiorstwach prywatnych 4. nieporównanie mniejsza dysproporcja w wysokości wynagrodzeń pomiędzy pracownikami różnego szczebla niż w analogicznych przedsiębiorstwach prywatnych 5. zatrudnianie większej liczby pracowników do wytworzenia tego samego produktu niż w przedsiębiorstwach prywatnych 6. w około 1/3 spółdzielni nadwyżki przekazywane są udziałowcom. Źródło: dr Paweł Łukasz Polowczyk: Międzynarodowy Rok Spółdzielczości: w stronę demokratycznego zarządzania, wsz-pou.edu.pl

R A P O R T

N N 6 T

6


w znacznie gorszej sytuacji prawnej znajdują się pozostawione same sobie stowarzyszenia i fundacje. My chcemy realizować nasze cele, ale chcemy też stać się rynkiem pracy, choć na razie nie mamy do tego ani narzędzi, ani środków. CM Można uznać, że spółdzielnie socjalne są w lepszej sytuacji, bo od lat pracowały nad tworzeniem środowiska sprzyjającego ich rozwojowi. W przypadku organizacji środowisko trochę się zakonserwowało. Nikt nie dyskutuje o potrzebie wprowadzenia szerszych zmian. Zamiast o fundamentach mówi się o trzeciorzędnych problemach. BŚ Dla przedsiębiorczości organizacji społecznych bardzo istotna jest możliwość wymyślania na nowo organizacji pracy, form wynagradzania pracowników czy sposobów, w jakie pozyskuje się środki niezbędne do utrzymania miejsc pracy. Co jest priorytetem organizacji opartych na ekonomii alternatywnej? CM Przed wojną ruch spółdzielczy i obywatelski w Polsce funkcjonował całkiem nieźle, choć wtedy też wcale nie było lekko. Wychowywałem się na micie Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, której założyciele wierzyli, że miejsce zamieszkania to miejsce tworzenia więzi społecznych. Fascynuje mnie działacz Stefan Zbrożyna, czytam biuletyny WSM-u dotyczące organizowania Stowarzyszenia „Szklane Domy”, zakładania kina, wspólnej pralni, własnych usług. Do Stowarzyszenia „Szklane Domy” należała połowa mieszkańców spółdzielni – dziś taka sytuacja jest właściwie niewyobrażalna. Zupełnie inną historię ma Społem, które powstawało jeszcze w zaborze rosyjskim, ale wtedy podkładało się bomby i strzelało do policjantów, a nie tworzyło spółdzielnie, więc działacze Społem mieli pod górkę. Wśród 15 tysięcy spółdzielni mieszkaniowych znaczna część jest bardzo zachowawcza – niestety większość pilnuje głównie swego majątku. Projekt WSM mógł się udać, bo spółdzielnia miała 2000 członków i za pomocą delegatów można było tę grupę ludzi jakoś kontrolować. Natomiast kiedy spółdzielnia ma 70 tysięcy członków, to naprawdę trudno dotrzeć do każdego – w takim przypadku, jak ktoś kiedyś ładnie napisał, spółdzielnia staje się wspólnotą nieobywatelską. Za kontrprzykład mogą służyć spółdzielnie mleczarskie, które świetnie dziś działają – wystarczy sprawdzić w sklepie, ile jest produktów takich spółdzielni. Podobnie jeśli chodzi o grupy producentów rolnych w formule spółdzielni, a także banki spółdzielcze. Cały czas pojawiają się nowe pomysły lub powraca się do sprawdzonych rozwiązań. Ale tak jak w każdej formule obywatelskiej, najważniejsi są ludzie, którzy R A P O R T

N N 6 T

7


Instytucje spółdzielcze na świecie Źródło: Raport Global300 rok 2010 sporządzony przez International Cooperative Alliance.

W działalność instytucji spółdzielczych jako członkowie, pracownicy czy klienci zaangażowanych jest około miliard osób. Ich aktywność przynosi 1,6 biliona dolarów dochodu rocznie. Hipotetycznie oznacza to, że gdyby wszystkie instytucje spółdzielcze zjednoczyły się w państwo, byłyby dziewiątą gospodarką świata. pozostałe 10,75% kanada 1,75%

francja 28%

korea 2% finlandia 2,5% włochy 2,5% szwajcaria 3,5% WIELKA Brytania 4%

holandia 7%

USA 16%

japonia 8%

niemcy 14%

Spółdzielczość w pełni rozwinęła się w XIX wieku, ale jej historia jest nieco dłuższa. Pierwsza kooperatywa powstała w 1761 roku w Szkocji. The Fenwick Weavers’ Society była spółdzielnią konsumencką założoną przez lokalnych tkaczy, których celem było wspólne inwestowanie w podniesienie jakości swoich wyrobów. Kooperatywa jednak szybko rozszerzyła swoją działalność, kupując dla swoich członków po cenach hurtowych jedzenie i książki. W 1808 roku jej członkowie założyli bibliotekę dla lokalnej społeczności. W Polsce jedną z pierwszych spółdzielni było założone przez Stanisława Staszica Towarzystwo Rolnicze Hrubieszowskie (Rolnicze Towarzystwo Wspólnego Ratowania się w Nieszczęściach). Obejmowało ono swoim zasiegiem dziewięć wsi, a kontrakt założycielski podpisało 329 gospodarzy. Na mocy ustawy chłopi zamieszkujący te tereny byli zwolnieni z pańszczyzny. W momencie największego rozkwitu spółdzielnia miała aż 500 zakładów tkackich, 3 młyny, 2 stawy, tartak, cegielnię, kuźnię, folusze, browar, wytwórnię wódek i innych trunków oraz karczmy. R A P O R T

N N 6 T

8


realizują pomysły. Bez ich zaangażowania nic nie powstanie, nawet jeśli do dyspozycji będą gotowe rozwiązania prawne i pieniądze. BŚ Istotnym zadaniem ekonomii społecznej jest zagospodarowanie części społeczeństwa niewydolnej w systemie konkurencji i rywalizacji. Z drugiej strony wielu ludzi chciałoby tworzyć alternatywy dla istniejących struktur ekonomicznych, bo przeciwstawiają się konsumpcjonizmowi i wystarcza im życie na poziomie minimum zaspokojenia potrzeb. Spółdzielnie są właśnie dla takich ludzi, bo oboje wiemy, że kariera rozumiana jako awanse w hierarchii czy osiąganie gigantycznych zarobków w tym sektorze są niemożliwe… CM To prawda. Brałem kiedyś udział w ciekawej dyskusji o idei kooperatyzmu, dziewiętnastowiecznym francuskim anarchizmie i spółdzielczości. Jeden z wątków dotyczył tego, czy idea kooperatyzmu jest dziś atrakcyjna. Występowałem w panelu z Janem Jakubem Wygnańskim, który mówił o wymiennikach, lokalnym pieniądzu i tak dalej. Problem polega na tym, że w takiej Byczynie nikt o tym pewnie nie słyszał, bo tam ekonomia społeczna sprowadza się do tego, czy dadzą mi pracę, czy nie. Natomiast zakładanie spółdzielni to coś zupełnie innego – to myślenie o innym życiu. Nie chodzi bowiem tylko o to, czy mam pracę, ale też o to, czy jest ona fajna i sensowna. Oczywiście dojście do takiej refleksji wymaga czasu, a są też tacy, którzy nie mają takich potrzeb, bo zadowala ich przychodzenie do pracy, siedzenie od 8 do 16 i tyle. Umówmy się: gdy jest się spółdzielcą, trzeba myśleć inaczej – to nie jest tylko praca. BŚ No właśnie, czy zatem nie jest tak, że spółdzielnie są dziś swego rodzaju wentylatorami systemu – czymś, co wyprowadza energię potencjalnych „przeszkadzaczy” poza układ? Odstawieni na boczny tor eksperymentu aktywiści społeczni pozwalają swobodnie funkcjonować tym, którzy działają w głównym nurcie. CM Ale co taki „przeszkadzacz” mógłby dziś zrobić? Zbuntować się. Tymczasem bunt jest bardzo prosty i stanowi tylko kawałek układanki. Bo potem trzeba zacząć działać i podejmować decyzje, a w życiu zazwyczaj jest tak, że wolimy oddać decyzyjność innym. Znam wiele różnych historii o tym, jak ludzie musieli coś wspólnie stworzyć, jak wykorzystać kompetencje, żeby na swoim buncie zbudować coś pozytywnego. Najważniejsza jest codzienna praktyka. BŚ Spółdzielnie wydają się bardzo ciekawe i pożyteczne jeszcze z jednego powodu – nadają wartość pracy, są powrotem do czasów, kiedy z pracą wiązał się pewien etos, była powodem R A P O R T

N N 6 T

9


Udział poszczególnych branż w dochodzie instytucji spółdzielczych w skali świata Źródło: Raport Global300 rok 2010 sporządzony przez International Cooperative Alliance.

rolnictwo i leśnictwo 28,85% reszta 1,05% usługi komunalne 1,13% sektor medyczny 1,65% przemysł 2,16%

ubezpieczenia 17,23%

bankowość i instytucje kredytowe 26,27%

handel detaliczny 21,66%

W dwudziestoleciu międzywojennym spółdzielczość w Polsce rozwijała się tak dynamicznie, że w pewnym momencie wytwarzała około 25% polskiego PKB. Dla porównania obecnie w naszym kraju ten udział utrzymuje się na poziomie 1%, zaś w krajach Unii Europejskiej wynosi 6%. R A P O R T

N N 6 T

1 0


do dumy. Dziś jest jedynie wyzyskiem, do tego bardzo wysoko wycenianym. Gdzieś po drodze zgubiliśmy satysfakcję z pracy jako przestrzeni, w której spełniamy się jako ludzie. Pracują frajerzy, ważne, żeby mieć płacone… CM Spółdzielczość pracownicza stanowi światełko w tunelu, bo pokazuje, że inna formuła pracy jest możliwa. Oczywiście nie zawsze i nie od razu tak się dzieje. Ludzie w spółdzielniach płacą sobie na początku czasem 1/8 pensji, bo wiedzą, że tylko na tyle mogą sobie pozwolić. Z drugiej strony widziałem też wiele spółdzielni, które padały, bo ekipa była nieprzygotowana, ludzie nie dogadywali się, nie mieli pomysłu na siebie jako grupę i nie byli świadomi, że pracują dla siebie. Nie każdy się nadaje do bycia spółdzielcą. W jednej ze znanych mi spółdzielni dziewczyny wynosiły różne rzeczy ze stołówki, bo taki panował tam zwyczaj. Zapytaliśmy ich: co wy robicie, przecież same siebie okradacie? No i coś tam chyba zatrybiło w ich głowach… BŚ Spółdzielnia to także poligon dla nowych stosunków pracy. Pokazuje rolę, jaką w relacjach zawodowych może odgrywać współuczestnictwo. CM Formy współudziału mogą być bardzo różne, na przykład żeby zostać członkiem hiszpańskiej spółdzielni Mondragon, trzeba przepracować rok i wpłacić kilkanaście tysięcy euro udziału, które bank spółdzielczy pożycza, a nowy spółdzielca spłaca dług ze swojej pensji. Oczywiście przyjęcie do spółdzielni wymaga zgody całego zespołu. W czasie kryzysu oni również nie uniknęli zwolnień, ale pracę tracili jedynie pracownicy kontraktowi, a nie spółdzielcy. W sytuacji, gdy jakaś spółdzielnia upada, pracowników przejmują inne spółdzielnie. W Hiszpanii istnieje też coś takiego jak wewnętrzny fundusz, do którego każda spółdzielnia się dokłada. Pieniądze uruchamiane są na potrzeby ratowania upadających spółdzielni. W Polsce z kolei działa niesamowita spóldzielnia socjalna Arte w Bielawie. Założyło ją małżeństwo zielonoświątkowców, zrzesza ona byłych więźniów i alkoholików po odwyku. Wykonują prace budowlane, ogrodnicze i porządkowe. Budzą niepokój wśród mieszkańców, bo nie piją, nie palą i nie przeklinają, a to się raczej rzadko zdarza w środowisku budowlanym [śmiech]. O funkcjonowaniu spółdzielni można myśleć jako o czysto oddolnym działaniu, które samorządnie powinno wypracowywać dla siebie najlepsze rozwiązania. Zgadzam się z tym poglądem, ale nie mam tyle życia, żeby cierpliwie czekać, aż oddolnie sobie wszystko wymyślimy. Po to obywatele wymyślili państwo, żeby ono im służyło i inspirowało pewne R A P O R T

N N 6 T

1 1


RODZAJE SPÓŁDZIELNI Konsumentów

jej członkami i właścicielami są konsumenci świadczonych przez nią usług. Organizują się oni w celu bezpośredniego zaspokojenia określonej potrzeby, np. kooperatywa spożywców dostarcza swoim członkom towary wysokiej jakości i po przystępnych cenach. Są to również spółdzielnie mieszkaniowe, w których mieszkańcy nie są właścicielami, ale użytkownikami mieszkań, czy kasy kredytowe, gdzie tani kredyt udzielany członkom jest wynikiem ich współwłasności w przedsięwzięciu.

Pracy

członkami i właścicielami są jej pracownicy. Jest to rodzaj wspólnej działalności gospodarczej. Członkowie spółdzielni łączą swoje potencjały i umiejętności i dzięki temu dostarczają na rynek towar czy usługę tańszą albo bardziej przetworzoną (a więc bardziej wartościową), niż gdyby każdy z nich dostarczał to w ramach swojej oddzielnej działalności gospodarczej.

Socjalna

przedsiębiorstwo społeczne oparte na osobistej pracy jego członków. Działa na rzecz ich społecznej i zawodowej reintegracji. Spółdzielnię socjalną mogą założyć: osoby bezrobotne, bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia z bezdomności, uzależnieni od alkoholu (po zakończeniu programu psychoterapii w zakładzie lecznictwa odwykowego), uzależnieni od narkotyków lub innych środków odurzających (po zakończeniu programu terapeutycznego w zakładzie opieki zdrowotnej), chorzy psychicznie, zwalniani z zakładów karnych, uchodźcy realizujący indywidualny program integracji, osoby niepełnosprawne. Tego typu spółdzielnia może liczyć od 5 do 50 członków spełniających wymienione kryteria.

Producencka

jej właścicielami są producenci określonych produktów czy usług. Każdy prowadzi własną działalność, a współpraca z innymi zapewnia im dostęp do systemu dalszego przetwarzania ich produktów oraz konkurencyjność na rynku (np. spółdzielnie mleczarskie). Inną formą są spółdzielnie, które wspólnie dokonują zakupów surowców po cenach hurtowych na potrzeby swoich członków lub wręcz wspólnie nabywają odpowiednie maszyny i urządzenia. Spółdzielniami tego typu jest także większość dzisiejszych spółdzielni mieszkaniowych, w których właściciele poszczególnych mieszkań wspólnie zarządzają ich obsługą. Do tej grupy należą także kasy oszczędnościowe czy kredytowo-oszczędnościowe. Źródło: ekonomiaspoleczna.pl

R A P O R T

N N 6 T

1 2


zachowania, na przykład poprzez wprowadzanie dobrych rozwiązań prawnych czy systemu dofinansowywania. BŚ Czy państwo pomaga spółdzielcom? I jak to robi? CM Europejski Fundusz Społeczny pomaga poprzez przeznaczanie środków na określone cele: w ubiegłych latach finansował działania dotyczące walki z wykluczeniem społecznym. Dotychczasowe rządy, czy tego chciały, czy nie, musiały skierować pieniądze do tego obszaru. Obecnie, w programie na lata 2014–2020, celem jest ekonomia społeczna i usługi społeczne. BŚ A co to są „usługi społeczne”? CM Są to usługi realizowane w interesie ogólnym, to znaczy takie, które nie są w pełni konkurencyjne, np. zapewnienie bieżącej wody w mieszkaniach, prądu, gazu itp. Innymi słowy, chodzi o usługi, które mimo wolnorynkowego systemu podlegają ochronie, dotyczą edukacji, zdrowia czy też szeroko rozumianej sfery socjalnej. Sprawa jest skomplikowana już na poziomie nazewnictwa. Przez długi czas w dokumentach tego typu usługi określano jako działania w ogólnym interesie gospodarczym – dopóki nie stwierdzono, że istnieją też usługi niegospodarcze. My po polsku nazywamy je usługami społecznymi użyteczności publicznej, choć w żadnym przepisie nie zostały one zdefiniowane. Oprócz pomieszania metodologicznego panuje też olbrzymie niechlujstwo w tłumaczeniach. Na przykład we wspólnym słowniku zamówień publicznych występują takie kwiatki jak „social work”, co nasi tłumacze – chyba przy wsparciu tłumacza Google’a – nazwali „opieką społeczną”, zamiast „pracą socjalną”. Zaczęto tworzyć listę tego typu usług: od sieciowych, jak prąd, woda, gaz, po pewną sferę usług społecznych, jak edukacja czy zdrowie, a także usługi związane z demografią czy opieką nad osobami starszymi. To wszystko jest pula usług nieekonomicznych. My termin „social services general interest” przetłumaczyliśmy jako „usługi użyteczności publicznej”, czyli takie, które samorząd ma obowiązek dostarczać obywatelom w sposób ciągły i ogólnodostępny. I dlaczego tego rodzaju usług nie mogłyby realizować podmioty ekonomii społecznej? Tym bardziej, że podczas debat europejskich podkreślano, iż powinny one być dopasowane do klienta, zakorzenione w lokalnej specyfice i raczej niekomercyjne. W ramach różnych działań powstały wytyczne Ministra Pracy dotyczące współpracy spółdzielni socjalnych z samorządem terytorialnym w realizacji usług użyteczności publicznej. Pieniądze unijne na te cele to pula około 3 mld złotych do zagospodarowania, czyli ogromny zastrzyk na coś, czego obecnie nie ma, albo jest w żałosnym stanie. Ten program realizowany jest już od ponad roku. R A P O R T

N N 6 T

1 3


DZIAŁAJ WSPÓLNIE! Krótki przewodnik po wybranych polskich spółdzielniach Spółdzielnia socjalna Arte z Bielawy

Pomysłodawcą spółdzielni, która funkcjonuje od 2012 roku, jest małżeństwo należące do wspólnoty Zielonoświątkowców. Na początku prowadzili oni hostel „Nowa nadzieja” – w przestrzeni, którą na realizowanie swojej misji dostali od gminy i którą samodzielnie wyremontowali. W hostelu znajdują schronienie bezdomni, alkoholicy oraz byli więźniowie. Na stałe mieszka tu około 40 osób, przez hostel do tej pory przewinęło się 1000 osób. Część po przezwyciężeniu nałogu usiłowała podjąć pracę w budowlance, problemem stawało się jednak wytrwanie w trzeźwości. Właśnie dlatego Jarosław Pilecki, twórca „Nowej nadziei”, zdecydował sie założyć spółdzielnię socjalną – by ludzie po przejściach znaleźli zatrudnienie w środowisku, w którym nie będą wystawieni na pokusę ponownego sięgnięcia po alkohol. Na etatach pracuje tu dwadzieścia kilka osób. Spółdzielnia Arte specjalizuje się w remontach, pielęgnacji zieleni, a także w zdobieniu wyrobów ceramicznych, sprzedawanych potem jako pamiątki z Bielawy. W 2015 roku spółdzielnia wygenerowała 70 tysięcy złotych zysku, z czego 40% przeznaczyła na reintegrację społeczną swoich członków. W ubiegłym roku zwyciężyła w konkursie im. Jacka Kuronia na najlepsze przedsiębiorstwo społeczne.

Spółdzielnia Pracy „Muszynianka”

Założona w Muszynie, istnieje nieprzerwanie od ponad 60 lat, choć przez większość tego czasu funkcjonowała jako Spółdzielnia Pracy „Postęp”. Kooperatywa zajmoR A P O R T

wała się krawiectwem, produkcją wyrobów cukierniczych, a także przetwórstwem mięsnym. Do dziś „Muszynianka” prowadzi w Krynicy hurtownię wyrobów mięsnych. Produkcję wody butelkowej spółdzielnia rozpoczęła w 1975 roku na potrzeby przemysłu górniczego, hutniczego oraz akcji żniwnych, jednak dopiero po 20 latach działalność ta stała się jej główną formą aktywności. Początki były trudne – wszystkie zyski przeznaczano na modernizację zakładu, co wiązało się z niewypłacaniem członkom dywidend. Dziś „Muszynianka” posiada dwa nowoczesne zakłady produkcyjne, zatrudniając 67 osób na umowę o pracę (w tym 53 spółdzielców) głównie z długim stażem, oraz kilka osób na umowę-zlecenie. Spółdzielnia regularnie zasila znaczącymi kwotami fundusz socjalny, wspierając proces dokształcania się pracowników czy ich wyjazdy na wakacje. „Muszynianka” co roku przeznacza także kilkaset tysięcy złotych na pomoc lokalnej społeczności.

Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze”

Od 2010 roku działali jako nieformalna Warszawska Kooperatywa Spożywcza, a ich głównym celem było dostarczanie członkom zdrowej żywności bezpośrednio od producentów. W 2014 roku swoją działalność zarejestrowali jako Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze” i rozpoczęli społeczną zbiórkę pieniędzy na otwarcie pierwszego spółdzielczego sklepu spożywczego. Inicjatywa powiodła się dzięki wsparciu ponad 200 darczyńców – sklep zaczął działać już na początku sierpnia N N 6 T

1 4


BŚ CM

A jak ma wyglądać ekonomia społeczna po tym, gdy te pieniądze już zostaną wydane? Ujęliśmy to w Krajowym programie rozwoju ekonomii społecznej. Udało się nam wszystkich przekonać, że jest to dokument ex ante, czyli dokument wstępny przyznania środków Komisji Europejskiej. Powstał on oddolnie i pokazuje szeroką perspektywę obywatelskiego „rozruszania się” – chodzi o to, żeby wzrosła liczba organizacji oraz osób w nich zatrudnionych. Stawką jest 35 tysięcy trwałych miejsc pracy w tym sektorze. Trzeba też sobie uświadomić, że ekonomia społeczna to jest każda działalność wymagająca aktywności obywateli w sferze ekonomicznej, ale niekoniecznie gospodarczej. Chodzi o to, że na tego typu działalność muszą się otworzyć także urzędnicy, przede wszystkim w sferze kultury organizacyjnej. Nie jesteśmy rezerwatem, ekonomia społeczna to nie jest sektor gospodarki – może natomiast przenikać gospodarkę jako taką. Podstawowe pytanie brzmi jednak: jak spowodować, żebyśmy jako obywatele byli przekonani o pożytkach płynących ze wspólnego działania. Gdy pytam Włochów, dlaczego u nich wszyscy są spółdzielcami, oni odpowiadają: uczymy się tego w szkole. A u nas uczą abstrakcyjnego pojmowania państwa, a nie tego, że jesteśmy wspólnotą samorządową.

Cezary Miżejewski (1964) polski polityk, poseł na Sejm II kadencji z list Sojuszu

Lewicy Demokratycznej, były wiceminister pracy. W 1994 roku wraz z Piotrem Ikonowiczem i Andrzejem Lipskim przystąpił do Koła Parlamentarnego PPS. Zakładał i przewodniczył związkowi zawodowemu Konfederacja Pracy. Od 2002 roku był doradcą ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera. Pełnił funkcję sekretarza zespołu przygotowującego Narodową Strategię Integracji Społecznej, koordynował prace nad Krajowym Planem Działań na rzecz Integracji Społecznej oraz Strategią Polityki Społecznej 2007–2013. Po odwołaniu ze stanowiska wiceministra od 2005 do 2009 pracował jako radca ministra w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Należał do autorów m.in. Ustawy o zatrudnieniu socjalnym i Ustawy o spółdzielniach socjalnych. Od 2009 r. jest w zarządzie Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych, którego obecnie jest prezesem, jest także prezesem Wspólnoty Roboczej Związków Organizacji Socjalnych (WRZOS). Socjalista z ducha, polityk społeczny z zawodu, spółdzielca z wyboru.

R A P O R T

N N 6 T

1 5


2014 roku w lokalu pozyskanym od miasta, przy ulicy Wilczej 29a. Jest on dostępny również dla klientów niebędących członkami kooperatywy. Stowarzyszeniu chodzi bowiem o wspieranie społeczności lokalnej, która w centrum Warszawy nie ma dostępu do sklepów z tanią i zdrową żywnością. Dla nich ceny produktów podstawowych mają niewielką marżę. Dziś kooperatywa liczy około 170 członków, każdy z nich zobowiązany jest do przepracowania na rzecz stowarzyszenia przynajmniej 3 godzin w miesiącu oraz opłacania składek członkowskich. Osoby odpowiedzialne za kluczowe aspekty działania sklepu od października 2014 roku są zatrudniane. Spółdzielcy są również zaangażowani w promowanie idei działania demokratycznego. Prawdopodobnie pod koniec czerwca KSD otworzy drugi sklep, tym razem na Muranowie. Obecnie trwa zbiórka pieniędzy za pośrednictwem portalu Polak Potrafi: polakpotrafi.pl/proj…/ drugi-sklep-kooperatywy-dobrze.

Park jurajski Bałtów

Czterotysięczna gmina Bałtów leży koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W czasach PRL największym pracodawcą była tam Huta Ostrowiec. Po transformacji systemu bezrobocie sięgnęło 37%. W pierwszej kolejności miejsca pracy straciły osoby zamieszkujące obszary wiejskie, wśród nich te z Bałtowa. W 2001 roku mieszkańcy zarejestrowali Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt” i zaczęli wspólnie szukać sposobu, by do gminy przyciągnąć turystów. Ponieważ na tych terenach odnaleziono ślady dinozaurów, wybór padł na budowę parku jurajskiego. Pod koniec 2003 roku utwo­rzyli Stowarzyszenie „Delta”, które rok później przystąpiło do jego budowy. Obecnie główną atrakcję parku stanowi ponad 70 modeli dinozaurów naturalnej wielkości. W 2008 roku stowarzyszenie otworzyło bliźniaczy park w Solcu Kujawskim, gdzie umieszczono ponad 100 dinozaurów. W Bałtowie odbywają się także spływy tratwą po rzece Kamiennej, funkcjonuje stok narciarski, stadnina koni R A P O R T

i zwierzyniec. Do obsługi turystów oraz utrzymania porządku w parku utworzono przedsiębiorstwo społeczne w formie spółki z o.o. – „Allozaur”. W sumie dzięki narzędziom ekonomii społecznej pracę znalazło tam kilkaset osób, a wskaźnik bezrobocia w Bałtowie utrzymuje się na minimalnym poziomie.

Spółdzielnia socjalna „Ruchomości”

Przedsiębiorstwo społeczne związne z działającym od ponad 20 lat środowiskiem poznańskiego Rozbratu, czyli tamtejszej sekcji Federacji Anarchistycznej. Od momentu, gdy stali się kolektywem mieszkaniowym, prowadzą wspólną ekonomię, natomiast dzięki założeniu spółdzielni kolektyw mógł rozpocząć prowadzenie anarchistycznej kawiarnio-księgarni „Zemsta”. Założyły ją osoby fizyczne w tym trzy bezrobotne. Z powodów głównie ideologicznych spółdzielnia na swoją działalność i rozwój nie pozyskuje funduszy z żadnych źródeł. W jej siedzibie przy ulicy Fredry 5/3a odbywają się cykliczne wykłady i dyskusje poświęcone problemom miejskim i kwestiom globalnym. Znajduje się tam również przestrzeń galeryjna, gdzie prezentowane są prace młodych artystów i organizowane pokazy filmów. Prowadzą także kuchnię: „W zemstowych garach warzą się groźne wegańskie potrawy dla świadomych trawożerców. W poprzek systemowi Zemsta łączy fantastyczne smaki z etycznymi praktykami i sprawiedliwymi cenami”. Sama spółdzielnia w niedalekiej perspektywie stawia sobie za cel zatrudnianie bezrobotnych i chętnych do współpracy w ruchu. Teksty opracowała: Magda Roszkowska Za pomoc w przygotowaniu Raportu dziękujemy Rolandowi Zarzyckiemu, współtwórcy spółdzielni PANATO i Biz:on. Korzystaliśmy z wiedzy dostępnej na portalu ekonomiaspoleczna.pl, a także z publikacji SZTUKAteria. Społeczne funkcjonowanie spółdzielni artystycznych, strategie uczenia się a zrównoważony rozwój pod redakcją Kamili Kamińskiej oraz z opracowania Materiały szkoleniowe: Nowy standard działania w zakresie współpracy międzyinstytucjonalnej przy wykorzystaniu narzędzi ekonomii społecznej pod redakcją Krzysztofa Cibora. N N 6 T

1 6


ZORGANIZOWANA SAMODZIELNOŚĆ ANKIETA


ANKIETA

Patainstytucje1 – efemeryczne centra sztuki, latające uniwersytety, alternatywne zakłady usługowe, koalicje, związki czy „mobilne ośrodki partyzantki”2 – są owocami radykalnego pragmatyzmu: powstają w odpowiedzi na problemy i potrzeby, których rozwiązanie czy zaspokojenie nie jest możliwe w ramach oficjalnych struktur. Choć przybierają różne formy, naczelną zasadą organizującą ich działalność zawsze jest samorządność. Zasilane społeczną energią, „szperają po ruinach państw dobrobytu”3 – działają równolegle do państwowych instytucji, wypełniając luki, które powstały w wyniku ich dysfunkcji lub rozpadu. Pytamy przedstawicieli wybranych patainstytucji: z jakiej potrzeby zrodziła się ich inicjatywa? Jakie mechanizmy i narzędzia wykorzystują, aby osiągnąć swoje cele? Jakie rezultaty przynosi ich działalność?

1

Patainstytucjonalizm to neologizm ukuty przez Gregory’ego Scholette’a w książce Dark Matter: Art and Politics in the Age of the Enterprise Culture (2011). Patainstytucje charakteryzuje według niego „głęboko zakorzeniona nieufność wobec zinstytucjonalizowanego autorytetu, połączona z naśladowaniem faktycznych funkcji instytucji”. 2 Kuba Szreder, ABC projektariatu. O nędzy projektowego życia, Fundacja Bęc Zmiana, Warszawa 2016. 3 Jw.

66


ANKIETA

– dzięki czemu praca w aaa stanowi w tej chwili naszą główną formę aktywności zawodowej. Kluczowe jest dla nas przekazywanie wiedzy dotyczącej możliwości finansowania tego typu inicjatyw użytkownikom naszych projektów, aby byli w stanie je utrzymywać i rozwijać. W ten sposób działamy już od 15 lat. Wszystkie projekty, które zaczynaliśmy jako tymczasowe – Ecobox, Passage56 czy R-Urban – wciąż funkcjonują i mają się dobrze. Co więcej, miejsca korzystające z udostępnianych przez nas narzędzi namnożyły się i zaczęły działać jako sieć. Przykładem może być R-Urban – projekt, którego celem jest testowanie alternatywnych mo­deli życia związanych z tworzeniem zamkniętych obiegów produkcji i konsumpcji. W Colombes pod Paryżem powstały już trzy centra działające na podstawie opracowanego przez nas schematu, z inicjatywy Public Works wdrożony został on również w londyńskim Hackney Wick, a teraz o partnerstwo ubiegają się Bagneux i Gennevilliers. To dla nas wielki sukces, ponieważ głównym kryterium oceny naszej pracy jest zasięg jej oddziaływania – my naprawdę chcemy zmieniać świat! A to nie może się wydarzyć bez zaangażowania dużej liczby ludzi. Dlatego potrzebujemy kolektywnych praktyk i takiego typu organizacji, który może zapewnić im długie trwanie.

Doina Petrescu

atelier d’architecture autogérée:

aaa – atelier d’architecture autogérée (pracownia architektury autonomicznej) to platforma zrzeszająca architektów, artystów, urbanistów, architektów krajobrazu, socjologów, studentów i mieszkańców Paryża. W mieście, w którym przestrzeń jest niemal całkowicie skapitalizowana i kontrolowana, naszym głównym celem jest zachęcenie ludzi do upominana się o prawo do decydowania o swoim sąsiedztwie. Naszą metodą jest wytwarzanie wiedzy i narzędzi, które pozwalają mieszkańcom miast przekształcać pustostany i nieużytki w oddolnie zarządzane lokalne centra. Te miejsca stają się przestrzenią społecznych i ekologicznych eksperymentów, dobrem wspólnym, a także kuźnią demokracji bezpośredniej, w której każdy „przeciętny” obywatel zyskuje polityczną sprawczość. W pracy w aaa używamy przede wszystkim umiejętności i wiedzy architektonicznej, ale nasze role zmieniają się w miarę postępowania zmian w danym miejscu – po zainicjowaniu akcji w konkretnym pustostanie zaczynamy się stopniowo wycofywać, pełniąc kolejno funkcje współzarządzających, moderatorów i konsultantów, aż do momentu, w którym „maszyna” może dalej działać bez naszej ingerencji. Udało nam się opanować również niełatwą umiejętność pozyskiwania funduszy – zarówno lokalnych, jak i europejskich 67


ANKIETA

Nie chcieliśmy tworzyć kolejnej homo­genicznej wspólnoty, która z nostalgią kultywowałaby tradycję „zbierania plonów”. Pamiętajmy, że w praktykowaniu tego zwyczaju uczestniczyły przede wszystkim białe rodziny znające się z sąsiedztwa. Nasze przedsiębiorstwo natomiast jest dobrem wspólnym, otwartym dla wielu nowych mikrospołeczności wschodniego Londynu, zróżnicowanych kulturowo i demograficznie. Założenie firmy o ambicjach nie tylko biznesowych, ale też kulturotwórczych, w której wszystkie etapy produkcji i reprodukcji są jawne i ogólnodostępne, jest krokiem w kierunku zbudowania nowego typu wyobraźni ekonomicznej, a zarazem nowego typu przestrzeni wspólnej. Oczywiście kiedy mówimy, że prowadzimy firmę, każdy chce się zaangażować. Dopiero na kolejnym etapie ujawniamy, że chodzi o projekt artystyczny, silnie zaangażowany politycznie i nastawiony na budowanie nowych form kolektywności. Powody, dla których wiele osób chce uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, nie różnią się od tych, które kiedyś przyciągały całe rodziny do hrabstwa Kent – chodzi o aktywne i wspólne spędzanie czasu na świeżym powietrzu oraz o satysfakcję płynącą z namacalnego efektu tych wypraw, czyli zebranych owoców. Z drugiej strony nazywanie tej działalności biznesem wywołuje wiele odmiennych opinii i sugestii, a także głosy krytyki. Biznes przypomina trochę piłkę nożną – każdy ma

Kathrin Böhm

Company Drinks:

Company Drinks, zainicjowane przez grupę artystyczną Myvillages przedsiębiorstwo produkujące napoje, uosabia dwa znaczenia angielskiego słowa „company” – firma i towarzystwo. Pomysł na przedsiębiorstwo – pierwotnie nazwane Company: Movement Deals and Drinks – nawiązuje do lokalnej historii mieszkańców wschodniego Londynu, którzy przed laty całymi rodzinami jeździli na zbiory owoców do pobliskiej wsi w hrabstwie Kent. Naszym głównym celem jest wspieranie rozwoju lokalnej wspólnoty poprzez kolektywną produkcję napojów – od zbiorów, przez butelkowanie, do sprzedaży i ponownego inwestowania zysków w firmę. Założyliśmy Company Drinks również po to, by: • zastanowić się nad współczesnymi praktykami zbieractwa i możliwością ich modyfikacji, • pokazać skalę produktywności tych terenów w przeszłości (najpierw rolniczą, a następnie przemysłową), • wprowadzić model społecznej ekonomii zakorzenionej w lokalnych historiach, uwarunkowaniach i umiejętnościach mieszkańców, • doprowadzić do integracji potrzeb kulturalnych z ekonomicznymi, • stworzyć miejsce dostępne dla wszystkich i dostosowane do potrzeb różnych grup społecznych – takie, w którym nie dominują białe rodziny.

68


ANKIETA

temat niewiele znaczy. Muzeum nie posiada stałej formuły – zmienia się w zależności od tego, czym je wypełniamy. Może być instytucją artystyczną, nietypowym instytutem badawczym albo starym mieszkaniem zdradzającym historie dawnych lokatorów… Z każdym kolejnym projektem na nowo powołujemy tę instytucję do życia. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Muzeum ma charakter mobilny i tymczasowy, dzięki czemu może zmaterializować się w dowolnym miejscu: w Kurówku, pod Wawelem albo w skansenie. Duży wpływ na naszą działalność ma współpraca z osobami spoza świata sztuki. Etnografowie, animatorzy kultury czy rolnicy zaprowadzili nas w obszary, do których sami nigdy byśmy nie dotarli. Obecnie pracujemy nad kolejną edycją projektu, w ramach której planujemy zrobić „nieartystyczną” wystawę o ziemi. To dziś temat ważny społecznie – dotyka problemu własności, a zarazem jest powiązany z historią, np. reformą rolną. Dzięki Muzeum przełamujemy stereotypy dotyczące wsi i pokazujemy jej rolę w procesach społecznych zachodzących w Polsce. Udaje nam się również odkrywać ciekawych artystów i nowe zjawiska, nieuwzględniane wcześniej w publicznych dyskusjach. Przykładem może być wiejski artysta krytyczny Stanisław Garbarczuk, którego pierwszą wystawą w życiu była ekspozycja w naszym Muzeum.

na jego temat własne zdanie. Nam mechanizmy takie jak produktywność i rentowność służą do rozwijania działalności, dzięki której w lokalnej społeczności mogą zaistnieć nowe relacje i postawy. Obecnie najważniejsze jest dla nas promowanie tej idei w naszym sąsiedztwie. W tym roku, we współpracy z Barking Library, planujemy stworzyć warsztat i salę lekcyjną w okolicy, w której nie jesteśmy jeszcze znani. Współpracujemy również z lokalną uczelnią – wraz ze studentami tworzymy nowe smaki napojów, a także budujemy laboratorium, w którym będzie można uruchomić produkcję.

Daniel Rycharski i Szymon Maliborski

Muzeum Alternatywnych Historii Społecznych:

Pomysł na Muzeum Alternatywnych Historii Społecznych wziął się z naszego zainteresowania relacjami pomiędzy historią powszechną a lokalną pamięcią, w kontekście procesów takich jak transformacja ustrojowa czy rozwój globalnego kapitalizmu. Kierowała nami również potrzeba wypowiedzenia się na temat tożsamości naszego społeczeństwa, pewna niezgoda na łatwe przyjmowanie nośnych narracji, jak ostatnio modny wątek pańszczyzny, przy jednoczesnym ignorowaniu faktu, że dla społeczności wiejskich dyskusja na ten

69


ANKIETA

Danuta Wojciechowska i Antonio Shehadi. Obie drużyny zgłaszamy do tegorocznych rozgrywek PZPN (odpowiednio B-klasa i III liga) i czekamy na ich wyniki. Oprócz tego animujemy działalność kulturalno-­ -artystyczną w Warszawie. Latem będzie można spotkać nas nad Wisłą, gdzie przygotowujemy warsztaty, minitreningi i targi we współpracy z tamtejszymi klubami.

Alternatywny Klub Sportowy ZŁY: AKS ZŁY to pierwszy demokratyczny klub sportowy w stolicy i pierwszy tego typu projekt w kraju. Powstał z potrzeby samodzielnego prowadzenia profesjonalnych drużyn piłkarskich (na początek, bo interesują nas również inne dyscypliny) w formie klubu kibiców. Chcemy walczyć z wizerunkiem kibica, którego zaangażowanie ogranicza się do biernego uczestnictwa w wydarzeniach sportowych i który de facto nie ma wpływu na zarządzanie klubem – i tym samym chcemy propagować ideę demokracji w sporcie. Kluczowe decyzje w AKS ZŁY podejmowane są na walnych zebraniach członków, pozostałe zaś na spotkaniach stowarzyszenia, w grupach i sekcjach. Nasze stowarzyszenie to organizacja non-profit – całość przychodów inwestujemy w rozwój klubu. ZŁY wziął się również z potrzeby uczenia się współpracy ponad podziałami – uważamy, że akurat taki obszar jak sport, a w szczególności piłka nożna, która uwielbia dzielić ludzi na swoich i obcych, najlepiej nadaje się do tego celu. Chcemy uczyć się tego sami i uczyć innych, przeciwdziałając rasizmowi, ksenofobii oraz brakowi szacunku i tolerancji na stadionach. Prowadzimy dwie drużyny piłkarskie – kobiecą i męską – które trenują na profesjonalnych, płatnych obiektach KS Warszawianka, KS Drukarz i DOSiR Kawęczyńska. Szkolenia prowadzą doświadczeni trenerzy

John Jordan

Laboratory of Insurrectionary Imagination:

Głównym powodem, dla którego w 2004 roku założyliśmy Laboratory of Insurrectionary Imagination (Laboratorium powstańczej wyobraźni), było przekonanie o tym, że jako społeczeństwo potrzebujemy radykalnej zmiany systemowej. Musieliśmy więc wymyślić nowe formy oporu, bardziej skuteczne i trudniejsze do stłumienia niż protest czy strajk. Postanowiliśmy połączyć najlepsze cechy artystów: wielką wyobraźnię i umiejętność wyjścia poza schematy, oraz aktywistów: polityczną świadomość, zaangażowanie i radykalizm, aby wspólnie stworzyć nowe sposoby wyrażania sprzeciwu. Dla jasności dodam, że naszym celem nie jest tworzenie sztuki na tematy polityczne, ale tworzenie sztuki w sposób polityczny – nie chcemy przedstawiać świata, ale go zmieniać. Nie chcemy tworzyć obrazów polityki, ale naprawdę ją uprawiać. Główną 70


ANKIETA

pejską: 2 tysiące hektarów wyzwolonej spod prawa ziemi, na którą policja ani rząd nie mają wstępu i która przez prawicowych polityków została okrzyknięta „straconą dla Republiki”. Właśnie tam, w środku tego społecznego eksperymentu, planujemy założyć Centrum Kreatywnego Oporu – szkołę sztuki i aktywizmu.

formą, jaką wykorzystujemy w naszej pracy, są otwarte warsztaty, podczas których rozwijamy i modyfikujemy wstępny pomysł lub pracujemy nad rozwiązaniem jakiegoś problemu. Pierwszą rzeczą, której uczymy w ramach takich warsztatów, jest grupowe podejmowanie decyzji i sztuka osiągania konsensusu. Równie ważne jak przedmioty, które tworzymy, jest dla nas nawiązywanie relacji i politycznych przyjaźni, łączenie ludzi poprzez wspólną pracę i wspólny protest. Pracujemy z różnymi materiałami: z ciałami, rowerami, komputerami… Wszystko zależy od kontekstu. Bliskie jest nam pojęcie hakowania: patrzymy na jakiś przedmiot i zastanawiamy się, w jaki sposób moglibyśmy go zmodyfikować, aby mógł on posłużyć do aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa. Używaliśmy np. łodzi, żeby odciąć prąd, albo mrówek, żeby popsuć komputery w banku. Ostatnio z okazji szczytu COP21 w Paryżu urządziliśmy „Igrzyska klimatyczne” („Climate Games”) – dzięki przygotowanej przez nas aplikacji można było stworzyć własną akcję protestacyjną i zgłosić ją do konkursu. Z całego świata napłynęło ponad 200 propozycji, mieliśmy galę wręczenia nagród, część z tych pomysłów została później zrealizowana. W tej chwili jesteśmy w trakcie przeprowadzki do strefy ZAD – to miejsce w zachodniej Francji od lat okupowane przez lokalnych mieszkańców, rolników i aktywistów sprzeciwiających się budowie lotniska. Jest to ewenement na skalę euro-

Wypowiedzi zebrały: Ada Banaszak i Marta Królak

71


partycypacja

Ita Haręza, ilustracja do tekstu Michała Szadkowskiego Futbol w kraju upadłym o stosunku radykalnego islamu do piłki nożnej, 3. numer „Kopalni – sztuki futbolu”

72


PIŁKA I WŁA DZA partycypacja

Piotr Ż ela i założy zny, dziennik ar c oraz filo iel pisma „Kop z sportowy alnia”, zof Krz ys ujawnia ją Magd ztof Wolańsk i prawdz z iwą tw ie Szalewicz arz futb olu

73


partycypacja

Zakładanie alternatywnych klubów przez kibiców piłkarskich to próba odwrócenia potężnego trendu kapitalizacji relacji społecznych, powrotu do modelu piłki jako gry zarządzanej oddolnie i demokratycznie. Można wprawdzie powiedzieć, że to tylko piłka, ale chyba lepiej im kibicować, bo ich walka o kluby jest jedną z wielu potyczek na froncie wojny z kapitałem o odzyskanie świata!

że w panteonie bożyszcz czczonych przez kulturę ludzie ducha i sługi idei – artyści, naukowcy, pisarze czy mężowie stanu – zostali zastąpieni przez wcielenia sprawności i doskonałości fizycznej: sportowców, aktorów i modeli. Ta zmiana warty wśród dyżurnych wzorców jest zaś tylko jednym z wielu symptomów ogólnej tendencji, która natchnęła Musila do tego, żeby swoje czasy określić mianem „epoki kultury fizycznej”. Trafność tej diagnozy potwierdził czas, jaki upłynął od chwili, gdy pisarz ją sformułował. W minionym wieku zmieniły się bowiem nie tylko ludzkie ideały, ale też, jak się zdaje, sama natura człowieka – przynajmniej w tej mierze, w jakiej determinowana jest ona przez kulturę. W toku tego procesu fizyczność została zrewaloryzowana i wzniesiona na piedestał po wiekach degradacji; co więcej, przeniknęła i głęboko przemieniła naszą podmiotowość na wszystkich poziomach. Ofiary nerwic na tle seksualnym, opisywane przez niewiele starszego od Musila Freuda, zastąpili goli i wesoli konsumenci porno; kult religijny oraz dyscyplinę w znacznej mierze wyparły kult ciała i dieta; podniosłe emocje związane z narodem wielu przeżywa już tylko podczas kibicowania drużynom sportowym, lewicowość zaś jest dziś domeną tyleż socjalistów albo komunistów, ile homoseksualistów i wegan – a zatem ludzi, dla których węzłowym punktem tożsamości jest orientacja seksualna i jedzenie. To zresztą tylko kilka przykładów, które unaoczniają, z jak wszechogarniającym zjawiskiem mamy tu do czynienia i w jak wielu dziedzinach fizyczność stała się podstawową płaszczyzną odniesienia. Dlatego też, zastanawiając się nad kształtem dzisiejszego świata, warto wziąć pod uwagę kulturę fizyczną,

Epoka kultury fizycznej W pierwszym tomie Człowieka bez właściwości Robert Musil opisuje moment, w którym główny bohater uświadamia sobie, że w polu kultury nastąpiła zasadnicza zmiana: chodzi mianowicie o pewien poranek, gdy czytając gazetę, w artykule na temat wyścigów konnych natyka się na zaskakujące z jego perspektywy określenie „genialny koń”. Tym, co tak bardzo w tym wyrażeniu uderza, nie jest jedynie dość zabawny fakt, iż atrybut geniuszu, zarezerwowany dotychczas dla twórców kultury, przypisany zostaje zwierzęciu, tradycyjnie służącemu człowiekowi za negatyw własnej wyjątkowości. Komizm tej atrybucji jest bowiem tylko maską znacznie bardziej fundamentalnej przemiany ideałów zamieszkujących zbiorową wyobraźnię. Fakt, iż o koniu można powiedzieć „geniusz”, świadczy o tym, 74


partycypacja

Anna Nowokuńska, ilustracja do tekstu Michała Zachodnego Futbol spółka ZOO o komercjalizacji piłki nożnej na przykładzie Manchesteru City, 3. numer „Kopalni – sztuki futbolu”

społeczeństwie” – fizycznym wyrazem ducha tego socius, w ramach którego, jak to ładnie ujął autor artykułu opublikowanego w pierwszym w historii miesięczniku sportowym z 1793 roku, „cały gatunek ludzki jest niczym dżokeje: każdy biegnie w wyścigu po to, by wygrywać”.

a zwłaszcza ten jej wymiar, który skłonił Musila do dostrzeżenia przemiany, jaka dokonała się we współczesności. Sport, najpopularniejsza z cielesnych dyscyplin, rozkwitał równolegle z rozwojem nowoczesnych społeczeństw, a dokładniej wraz z ekspansją kapitalizmu – nie jest bowiem przypadkiem, że sport w tej postaci, w jakiej dziś go znamy, został wynaleziony w dokładnie tym samym czasie i miejscu, co kapitalistyczny system produkcji i organizacji pracy: w osiemnastowiecznej Anglii. Jak bowiem zauważa brytyjski historyk Tony Collins, sport jest „metaforą i odzwierciedleniem realiów codziennego życia w kapitalistycznym

Formy władzy i formy oporu Powiązanie sportu z realiami życia w społeczeństwie kapitalistycznym znacznie lepiej niż wyścigi konne obrazuje jednak piłka nożna. Wyścigi 75


Michał Zachodny i Piotr Żelazny: Drzewo genealogiczne myśli trenerskiej, ilustracja ukazała się w 2. numerze „Kopalni – sztuki futbolu”

76


77


bowiem są do pewnego stopnia oderwane od rzeczywistości, przynajmniej w tej postaci, w jakiej doświadcza jej większość ludzi – od początku związane były z losem wielkich fortun, często brawurowo traconych w zakładach, i do dziś pozostają rozrywką dla elit. Genealogia futbolu jest natomiast zupełnie inna. Jak zauważa Piotr Żelazny, „piłka zaczynała jako sport proletariacki, bardziej proletariacki niż kapitalistyczny”, zaś miejscem jej narodzin były opisywane przez Michela Foucaulta przestrzenie władzy dyscyplinarnej: szkoła (pierwsze kluby piłkarskie powstawały przy angielskich boarding schools lub zakładane były przez ich absolwentów – takie były początki Sheffield, najstarszego z grających dziś brytyjskich klubów), koszary (korzenie w armii mają takie kluby jak hiszpański Atlético Madryt czy warszawska Legia), a nade wszystko fabryka (załogi zakładowe dały początek wielu futbolowym potęgom, takim jak m.in. Manchester United, Arsenal, West Ham United, PSV Eindhoven, Bayer Leverkusen, VfL Wolfsburg czy FC Sevilla). Z perspektywy genealogicznej piłka wydaje się zatem epifenomenem jednej z podstawowych nowoczesnych form władzy, sprawowanej przez instytucje nad ciałem: to dyscyplina fizyczna w najczystszej postaci. I niewątpliwie ten wymiar jest w futbolu stale obecny – profesjonalny piłkarz dorosłe życie spędza w instytucji, która niewiele różni się od szkoły, z jej uregulowanym harmonogramem zajęć, czytelną organizacją i jasną hierarchią. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo piłka w przeciwieństwie do reguł narzucanych przez szkołę budzi powszechny entuzjazm, na którego fali bardzo szybko przebija się przez mury zamkniętych przestrzeni

Sport każ­ demu dawał możliwość znania się na czymś fabryk, szkół czy koszar, i przenosi na ulice oraz podwórka, stając się własnością tyleż władzy, co ludzi – futbol i jego związki z władzą od początku cechuje wewnętrzna dialektyka, której najlepsze świadectwo daje figura kibica. Kibicowanie towarzyszy piłce od samego zarania, a kluczem do zrozumienia tego fenomenu jest zarówno piękno futbolu, czyniące z niego spektakl tak miły dla oka, jak i specyficzny typ więzi społecznej oraz nowa forma upodmiotowienia, jakie rodzą się w efekcie wspólnego patrzenia. Jak wyjaśnia Krzysztof Wolański, „kiedy najlepsi piłkarze z jednej fabryki grali z najlepszymi piłkarzami z innej fabryki, inni przychodzili ich oglądać i tworzyła się pewna wspólnota: klub piłkarski był czymś na kształt klubu społecznego, wokół którego zrzesza się i organizuje życie danej społeczności. A ludzie go oglądający byli niezwykłą, nową konstrukcją podmiotową. Jest takie jedno miejsce u Brechta, gdzie pisze o tym, dlaczego lubił chodzić na boks i siedzieć wśród kibiców: bo ci goście z wąsami, w kaszkiecie, byli ludźmi, którzy spędzili na poznawaniu czegoś dobre 30 lat, w związku z czym mieli to naprawdę dobrze rozpoznane. W pewnej dziedzinie byli ekspertami, choć do tej pory mog­li nimi być wyłącznie 78


Magdalena Pankiewicz, ilustracja do tekstu Kuby Polkowskiego Więcej niż piłkarz – Socrates, czyli sylwetka największego rewolucjonisty wśród zawodników, 2. numer „Kopalni – sztuki futbolu”

ten ostatni aspekt odpowiada za dwuznaczność jego relacji z władzą, bo zdolność sportu do tworzenia związków między ludźmi posiada tyle wcieleń, ile związki te mają oblicz. Może oczywiście służyć za narzędzie w rękach panujących – jak zauważa Piotr Żelazny, „sport, w szczególności piłka, zawsze był oczkiem w głowie państw narodowych, a zwłaszcza dyktatur”, które chętnie wykorzystywały fanatyzm kibiców, by umacniać narodową tożsamość; może jednak również być formą oporu i zbiorowego upodmiotowienia. Zrzeszenia fanów piłki

ludzie wysoko postawieni – sport każdemu dawał możliwość znania się na czymś”. Wybranym oferował również szansę na to, by stać się kimś ważnym, bohaterem tłumów – przez dziesięciolecia gwiazdorami piłki byli zwykle amatorzy wywodzący się z nizin społecznych. Dla ludzi pochodzących z klasy robotniczej sport był zatem źródłem nowych możliwości, i to zarówno dla graczy, którym dawał szansę prawdziwej kariery, jak i dla oglądających, którym zapewniał akces do pewnej formy wiedzy i więzi społecznej. I to właśnie 79


partycypacja

stanowią bowiem spontaniczną formę oddolnej organizacji, przez co łatwo stają się solą w oku wszelkiego zwierzchnictwa – jak tłumaczy Krzysztof Wolański, „kibice stanowią grupę, która jest w stanie zorganizować się i bronić swoich interesów. Żadna władza nie lubi żadnej takiej grupy”. Dlatego rządy zawsze z równą swadą używały piłki w służbie ideologii państwa i narodu, co prowadziły walkę z kibicami, przedstawiając ją jako potyczkę prawych sił porządku z armią chuliganów. Nie jest to może ewidentnym kłamstwem, ale nie jest również całą prawdą, bo za kulisami tego typu sporów często kryła się walka klasowa – doskonałym przykładem może być w tym kontekście prowadzona w Anglii w latach 80. przez Margaret Thatcher pacyfikacja ruchu robotniczego, której istotnym frontem była wojna wypowiedziana kibicom futbolu. Jak wyjaśnia Krzysztof Wolański, „chodziło tu o wojnę prowadzoną z rozmysłem – w tej intencji powołano nawet specjalny «gabinet wojenny» – i mającą na celu zdyscyplinowanie fanów i rozbicie ich struktur przy użyciu metod dobrze znanych z analiz Foucaulta na temat relacji władzy i architektury, bo w całym tym procesie ważną rolę odegrała reorganizacja przestrzeni stadionu. Jak byłem na Main Road jako mały dzieciak,

to stałem na wielkiej wybetonowanej płycie: nie było miejsc siedzących, ani nawet schodków, tylko jedna, wielka, rozciągająca się we wszystkie strony trybuna, gdzie wszyscy stali razem, a mój wujek, który mnie tam zabrał, był szefem na budowie i zarówno on, jak i wszyscy jego synowie mieli karnety i regularnie chodzili na mecze. Teraz to wygląda zupełnie inaczej – wszystkie miejsca na nowym stadionie Etihad są siedzące, numerowane, mają wyszyty emblemat Manchesteru City i wyglądają jak siedzienia w sportowym samochodzie. W związku z tym zmienia się również charakter kibica, który w gruncie rzeczy przestaje być częścią podmiotowości zbiorowej: zostaje przypisany do określonego miejsca, a w ten sposób odseparowany od innych. Zmienia się również jego przynależność klasowa: mój wujek już nie może sobie pozwolić na karnet, bo ceny biletów podniesiono tak bardzo, że dziś na mecze w Anglii nie chodzą już robotnicy, tylko klasa średnia”. Kapitał i spektakl Reorganizacja angielskich stadionów jest jednak tylko jedną z wielu przemian, jakie od lat 80. XX wieku dotknęły piłkę nożną, sprawiając, że sport ten obecnie coraz mniej kojarzy się z proletariatem, a coraz bardziej z wielkimi pieniędzmi. Decydującą rolę w tym procesie odegrało jednak nie państwo ani techniki władzy związane z dyscypliną – jak wyjaśnia Piotr

Piłka zaczyna­ ła jako sport proletariacki, bardziej proletariacki niż kapitalistyczny 80


partycypacja

Kuba Cichecki, ilustracja do tekstu Rafała Steca Układ trzymający władzę o tym, kto tak naprawdę rządzi futbolem, 3. numer „Kopalni – sztuki futbolu”

Madryt, mają obroty na poziomie londyńskiego Tesco. Prawdziwe pieniądze zgarniają wielkie korporacje, które pasożytują na tym sporcie: bukmacherka, sponsorzy, telewizja”. Kluczowa jest jednak właśnie ta ostatnia, bo tym, co związało piłkę z kapitałem, jest najnowsza z nowoczesnych technik panowania: mianowicie spektakl – pojęcie ukute przez Guy Deborda na określenie władzy sprawowanej przez towar za pośrednictwem obrazów. Sposób, w jaki

Żelazny, „tym, co doprowadziło do obecnej akumulacji kapitału w futbolu, było odkrycie tego sportu przez telewizję: prawdziwe pieniądze pojawiły się w piłce na przełomie lat 80. i 90., gdy nagle telewizja się zorientowała, że piłka jest showbiznesem, że da się z tego zrobić spektakl, bo ludzie chcą to oglądać, a reklamodawcy chcą płacić, żeby się pokazać. Przy czym na poziomie samych klubów te sumy nie są tak wielkie, jak się ludziom wydaje – największe drużyny, takie jak Real 81


partycypacja

właśnie herosi sportu, wcielenia nadludzkiej sprawności. Te obrazy ludzkich marzeń oraz ideałów pozwalają zawładnąć zbiorową wyobraźnią i umożliwiają pobudzanie pragnień. Dzięki temu stanowią idealne słupy reklamowe, „bardzo zresztą świadomie kreowane – zauważa Krzysztof Wolański – bo sposób dzielenia się rynkiem przez głównych graczy jest sformatowany jak telenowela, a każdy z bohaterów odgrywa ściśle określoną rolę i zazwyczaj z niej nie wychodzi: np. rola świętej Teresy od jakiegoś czasu w Hollywoodzie obsadzona

korporacje pasożytują na piłce, wiąże się bowiem przede wszystkim ze zdolnością tego sportu do sprzedawania przeróżnych towarów – poczynając od butów sportowych, przez chipsy, po zakłady. Futbol wyśmienicie się w tej roli sprawdza, bo sprawą kluczową dla transakcji jest możliwość wywierania wpływu na nasze pragnienia – władza nad nieświadomością, którą można zdobyć, przemawiając tylko jej własnym językiem: a zatem za pomocą obrazów, bo te, co wiemy od Freuda, reprezentują nasze pragnienia zarówno w snach na jawie, jak i w nocnych marzeniach. Obok takich wewnętrznych obrazów istnieją również fantazje zbiorowe, wśród których jedną z najpiękniejszych jest właśnie piłka nożna: mecz futbolu stanowi przede wszystkim emocjonujący spektakl. Nie tylko jest on widowiskowy, ale też w niebywałym stopniu angażuje widza, stając się polem inwestycji przeróżnych afektów – marzeń o przynależności, agresywnych popędów wojennych, wzruszeń estetycznych i snów o potędze. Gracze uczestniczący w tym spektaklu pełnią zaś funkcję ikon, przywodzących na myśl archetypy – postaci wzorcowe, bohaterów i antybohaterów zbiorowej wyobraźni, których rolę w konstytucji naszego pragnienia podkreślał w swych analizach Jung. Piłkarze, obok gwiazd kina, muzyki oraz celebrytów, należą wszakże do bożyszcz dzisiejszej kultury, która nie jest wprawdzie religijna, lecz pod wieloma względami przypomina dawne mitologie: tworzy obraz doczesnego olimpu, którego mieszkańcy są tak jakby ludźmi, tylko że lepszymi – jak radosne boginie ogniska domowego z reklam zupy instant i proszku do prania, ponętne boginie seksu, które znamy z wybiegów i z kina, czy

Klub piłkarski był czymś na kształt klubu społecznego jest przez Angelinę Jolie i nie ma nikogo, kto by próbował ją w tym przelicytować, gdy tymczasem w futbolu taki Murinho z biegiem czasu staje się coraz większym schwarzcharakterem, a Messi jeszcze bardziej bohaterem wyobraźni dziwięciolatków. Dodatkowo, największe gwiazdy nigdy nie zachodzą na siebie personami, także jeśli chodzi o reklamowane produkty: Messi z Ronaldo konkurują tylko i wyłącznie na boisku, natomiast na rynku reklamy jest zupełnie inaczej – wizerunek Messiego tworzony jest z myślą o najmłodszych, w związku z czym będzie on reklamował chipsy, zabawki itd., podczas gdy Ronaldo firmuje swoją osobą produkty z przedziału taniego luksusu dla starszych nastolatków albo casualu dla klasy średniej, takie jak np. własna linia mokasynów 82


partycypacja

społeczną sprawia, że piłka nożna stawia opór władzy, i tak jak nie dało się jej całkiem wtłoczyć w ramy dyscypliny, tak też nie pozwala się w pełni zawłaszczyć siłom kapitału. Jak dowodzi Piotr Żelazny, „sprzeciw wobec dyktatu wielkich korporacji, który zrodził inicjatywy takie jak Ruch Oburzonych czy Occupy Wall Street, znalazł zwolenników również wśród bywalców stadionów. Ruchy kibiców zaczęły organizować się i zakładać swoje kluby: na przykład fani Manchesteru United, w ramach protestu przeciw wykupieniu drużyny przez amerykańskiego inwestora, założyli alternatywny klub United of Manchester”. Bunt kibiców to próba odwrócenia potężnego trendu kapitalizacji relacji społecznych, powrotu do modelu piłki jako gry zarządzanej oddolnie i demokratycznie. Podobne inicjatywy podejmowane są zresztą w wielu miejscach, w tym także na gruncie polskim, gdzie całkiem niedawno powstał pierwszy demokratyczny klub piłkarski AKS Zły, a kibice Górnika założyli stowarzyszenie Socios, mające ambicje współfinansowania drużyny i decydowania o jej losach. I można wprawdzie powiedzieć, że przecież to tylko piłka, ale chyba lepiej im kibicować, bo ich walka o kluby jest jedną z wielu potyczek na froncie wojny z kapitałem o odzyskanie świata.

Nike’a – możesz być elegancki w mokasynach à la Cristiano Ronaldo”.

United of Manchester, albo świat na opak Jednak piłka to na szczęście nie tylko mokasyny Ronaldo, a jej stosunek do sfery spektaklu jest co najmniej tak samo złożony, jak jej relacje z innymi formami władzy. O ile bowiem spektakl tworzy świat na opak, w którym pozór podszywa się pod rzeczywistość, gdzie wszystko jest udawane – jak w programach, w których aktorzy wcielają się w piosenkarzy, którzy tylko udają, że śpiewają, albo „odgrywają” życie zwykłych ludzi, wykonując pracę np. kosmetyczek – o tyle w futbolu mamy do czynienia raczej z dialektyką, w ramach której trudno jest odróżnić to, co rzeczywiste, od tego, co odgrywane. Piłka jest bowiem wprawdzie grą naśladującą walkę, udawaną, bezkrawą potyczką, ale zarazem pozostaje przecież również autentyczną walką, zaś widzowie tego spektaklu są jego bohaterami – fani drużyn piłkarskich sami grają w piłkę, a wszystkie emocje, jakie wzbudza futbol, znane są im z autopsji, z rozgrywek podwórkowych. Ta wieloznaczność relacji łączących futbolowy spektakl z rzeczywistością

Piotr Żelazny – z wykształcenia filozof, z zawodu dziennikarz sportowy, pisał m.in. dla „Przeglądu Sportowego”, „Dziennika” i „Piłki Nożnej”. Obecnie prowadzi własne wydawnictwo Kopalnia, publikujące magazyn oraz książki poświęcone tematyce sportowej. Krzysztof Wolański – doktor filozofii, autor książki Sędzia Schreber: Bóg, nerwy, psychoanaliza, zagorzały miłośnik futbolu. Magda Szalewicz – doktor filozofii, lubi czasem obejrzeć jakiś mecz. Magazyn „Kopalnia. Sztuka futbolu” – pismo o piłce nożnej dla ludzi inteligentnych, założone przez dziennikarzy sportowych Piotra Żelaznego i Marka Wawrzynowskiego oraz grafika Tomasza Rosłona. Jak ujmują to twórcy „Kopalni”, ambicją pisma jest tworzenie „literatury o sporcie na najwyższym poziomie”, pisanej przez najlepszych polskich dziennikarzy sportowych i fanów piłki nożnej: literatów, naukowców oraz filozofów. 83


praktyki radykalne

Amy Balkin: Public Smog, od 2004 roku, dzięki uprzejmości artystki

84


A praktyki radykalne

RTYSTA

NA ZASADACH

PAŃSTWA lkin y Ba szak m A ą Bana ystk Z art wia Ada a rozm

85


praktyki radykalne

Kiedy wyszła z inicjatywą wpisania atmosfery Ziemi do światowego dziedzictwa UNESCO i poprosiła niemieckiego ministra środowiska o wsparcie, otrzymała odpowiedź: „Dziękuję Pani za tę interesującą artystyczną akcję!”. „Nie chodzi mi o przyciągnięcie uwagi środowiska akademickiego czy krytyków sztuki, ale o wprowadzenie w życie zmian” – mówi Amy Balkin

celu ochronę środowiska. To dość przy­ gnębiający obraz. Sądzisz, że w ramach neoliberalnego porządku w ogóle możli­ we jest zwalczenie zanieczyszczenia po­ wietrza?

Jasne, powiedziałabym wręcz, że w ramach neoliberalnego porządku mamy obowiązek walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. Biorąc pod uwagę ograniczony okres, w którym jeszcze możliwe jest zredukowanie ilości dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych w atmosferze, czekanie na zmianę systemową wydaje się stratą czasu. Punktem wyjścia powinno być raczej pytanie o to, co jest w tych warunkach możliwe, co należy zrobić i kto mógłby się tym zająć. Oczywiście uważam zmianę struktury społecznej za konieczną; te dwie rzeczy – zmiana systemowa i poprawa jakości powietrza – są ze sobą połączone, pytanie tylko, jak się mają do siebie w czasie.

W ramach projektu Public Smog testujesz finansowe, prawne i polityczne rozwią­ zania, które mogłyby przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczenia atmosfery Ziemi. Jedną z wizualizacji twoich działań dotyczących rynku emisji zanieczyszczeń1 jest fotomontaż przedstawiający mały sześcian świeżego powietrza zagubiony pośród mas tytułowego smogu. Stanowi on zawieszony w chmurach spalin sym­ bol niewydolności procedur mających na

1

Więc zamiast czekać na upadek kapitali­ zmu, postanowiłaś działać?

Nie zaczęłam pracy nad Public Smog od stwierdzenia: „OK, no to teraz zrobię, co w mojej mocy, żeby zmniejszyć ocieplenie klimatu”. W tamtym czasie – w 2003 roku, kiedy rynek

Jako artystka chciałam działać na ta­ kich samych zasadach, na jakich działa państwo

Handel emisjami zanieczyszczeń – rynkowa metoda ograniczania kosztów zewnętrznych, takich jak społeczne koszty zanieczyszczeń wody lub powietrza. Opiera się na dobrowolnie lub ustawowo przydzielanych zezwoleniach / certyfikatach uprawniających do emisji określonej ilości danej substancji – mogą być one kupowane i sprzedawane na zasadach rynkowych. Liczba zezwoleń wprowadzanych na rynek jest stopniowo ograniczana, co powoduje wzrost popytu na nie, a co za tym idzie wzrost ich ceny. W rezultacie zwiększa się motywacja przedsiębiorstw i dużych korporacji, szczególnie w branży chemicznej, nafto-gazowej, rolniczej i farmaceutycznej, do inwestowania w technologie mniej szkodliwe dla środowiska naturalnego. Źródło: Wikipedia.

86


praktyki radykalne

handlu emisją zanieczyszczeń dopiero zaczynał się kształtować – pracowałam nad projektem This is a Public Domain, w ramach którego do dziś próbuję tworzyć trwałe międzynarodowe dobra wspólne. Te dążenia doprowadziły mnie do rozważań nad rolą i możliwościami artysty, szczególnie w kontekście ograniczeń związanych z pojęciem własności, oraz nad tym, w jaki sposób relacja własności wpływa na inne relacje społeczne. Myślałam po prostu o tym, na jaką skalę artysta może kształtować przyszłość świata… Public Smog był odpowiedzią na to, co uznaję za grabież dokonywaną na atmosferze – to nowy rodzaj kolonializmu, tym razem związany nie z ziemią, ale z gazami. W 2004 roku w Kalifornii wykupiłam prawo do emisji 24 funtów (około 11 kilogramów) tlenku azotu w cenie około 4 dolarów (około 15 PLN) za funt. Obrazek, o którym wspomniałaś na początku naszej rozmowy, to wizualizacja powietrza, które udało mi się w ten sposób ochronić przed zanieczyszczeniem. Można to też odczytywać jako pewne wyobrażenie o miejscu sztuki – zamkniętej i wyizolowanej przestrzeni white cube. Początkowo moje działania w ramach Public Smog miały być komentarzem do tego, jak działa rynek emisji zanieczyszczeń, ale podczas pracy nad tym projektem pojawiły się różne interesujące dokumenty2, np. arkusze Excela, które wskazywały na to, że w Kalifornii w tym procederze biorą udział nie tylko przedsiębiorstwa produkujące zanieczyszczenia, ale również różnej maści spekulanci. Te informacje dały mi kopa do dalszej pracy

– obserwując kompletną porażkę mechanizmów wolnego rynku w starciu ze zmianą klimatu, pomyślałam: jakie inne zakrojone na wielką skalę procedury można wykorzystać w walce z ociepleniem? Do czego cię to doprowadziło?

Zaczęłam od analizowania procesu IPCC3, ale dość szybko zwróciłam się w stronę projektów, które wymagałyby prowadzenia międzynarodowego dialogu oraz zgłaszania roszczeń przez globalne organizacje. Ten trop doprowadził mnie do UNESCO i listy światowego dziedzictwa, której celem jest ochrona rzeczy, miejsc czy kultur uznanych za cenne. Jednocześnie cały czas zajmowałam się rynkiem emisji zanieczyszczeń na obszarze Unii Europejskiej, ale coraz ważniejsze stawało się dla mnie poszerzenie pola aktywności – jako artystka chciałam działać na takich samych zasadach, na jakich działa państwo. Nie chciałam mojej praktyki ograniczać do tworzenia małego parku czystego powietrza, 24 funtów niewyemitowanego tlenku azotu czy 55 ton niewyemitowanego dwutlenku węgla. Czułam, że muszę rozszerzyć swoje działania na całą atmosferę – bo ona jest przecież niepodzielna i ma wpływ na całą planetę. Produkuje i utrzymuje życie. W tamtym czasie, kiedy badałam, w jaki sposób atmosferę Ziemi można by wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO – co oczywiście okazało się bardzo trudne, ponieważ w tym wypadku procedura 3 Intergovernmental Panel on Climate Change (ipcc.ch) – organizacja założona w 1988 roku przez dwie organizacje Narodów Zjednoczonych – Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) oraz Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) w celu oceny ryzyka związanego z wpływem człowieka na zmianę klimatu.

2 Pełną dokumentację projektu można znaleźć na stronie publicsmog.org.

87


88


89pustynia Mojave, Kalifornia, fot. Josh On, Š Josh On Amy Balkin: This is the Public Domain, od 2003 roku,


przedstawiciela danego państwa. Najpierw zwróciłam się do rządu Niemiec, który odrzucił moją prośbę. Kolejnym krokiem było wystąpienie z petycją do wszystkich państw członkowskich – dzięki wsparciu dOCUMENTA udało mi się przetłumaczyć list na wszystkie wymagane języki oraz przygotować pełną listę zanieczyszczeń i treść deklaracji dla państwa, które zdecydowałoby się rozpocząć ten nadzwyczajny proces nominacji. Kiedy i to nie przyniosło żadnego skutku – pozytywną odpowiedź otrzymałam jedynie od Królestwa Tonga, które jednak okazało się zbyt małym graczem na arenie międzynarodowej, by przeforsować taki wniosek – postanowiłam poprosić publiczność dOCUMENTA o wzięcie udziału w akcji pocztówkowej. Wiem, że wobec liczby podpisywanych przez nas petycji takie działanie

wymaga zaangażowania wszystkich państw członkowskich – odezwała się do mnie Carolyn Christov-Bakargiev, kuratorka dOCUMENTA (13). Pomyślałam, że mogłabym wykorzystać kulturotwórczą rolę tej imprezy oraz jej powiązania z niemieckim państwem, aby dotrzeć do przedstawicieli rządu i zapytać, czy zgodziliby się zainicjować i poprowadzić procedurę wpisania atmosfery na listę UNESCO. Cały proces trwał dwa lata. Dzięki dOCUMENTA udało mi się skontaktować z przedstawicielami UNESCO, którzy polecili mi odpowiednią strategię; wpisanie atmosfery nie przebiegałoby według normalnych zasad ­– wymagałoby uczestnictwa wszystkich krajów członkowskich. Jednak jako obywatelka państwa członkowskiego nie mogłam sama zainicjować takiej procedury – musiała ona zostać wszczęta przez oficjalnego

Amy Balkin: Public Smog, seria bilbordów, Duala, Kamerun, 2009, fot. Benoit Mangin, © Benoit Mangin

90


Amy Balkin: Public Smog, seria bilbordów, Duala, Kamerun, 2009, fot. Benoit Mangin, © Benoit Mangin

– bo co właściwie mogę z tym zrobić w kontekście wystawy sztuki? Co jest możliwe w tak nakreślonych ramach, a co nie? Kto był sponsorem dOCUMENTA? Volkswagen4. Co to oznacza dla mojego projektu? Przecież to jak korupcja!

niekonieczne musi wydawać się znaczące czy skuteczne, ale myślałam o nim raczej w kategoriach reprezentacji, czegoś w rodzaju marszu protestacyjnego. Około 90 000 osób wzięło udział w tym działaniu, podpisując i wysyłając pocztówki nawołujące niemieckiego ministra środowiska do poprowadzenia procesu nominacji. Podczas trwania dOCUMENTA jeden minister został zastąpiony innym, więc do końca trwania festiwalu nie dostałam żadnej odpowiedzi. A kiedy w końcu nadeszła, brzmiała mniej więcej tak: „Dziękuję Pani za tę interesującą artystyczną akcję!”.

Mimo tych wątpliwości w ubiegłym roku zdecydowałaś się ponownie uruchomić akcję „petycji pocztówkowych”, tym ra­ zem kierując ją do australijskiego przed­ stawiciela UNESCO. Dlaczego?

Rząd Australii słynął w tamtym czasie z nikłego zainteresowania kwestiami zanieczyszczenia środowiska oraz z niemożności zajęcia jasnego

To bardzo miło z jego strony.

Odbiór tego projektu jest problematyczny i ujawnia wiele sprzeczności, nie tylko jeżeli chodzi o zachowanie przedstawicieli niemieckiego rządu, ale również o samo dOCUMENTA

4 We wrześniu 2015 roku ujawniono, że w samochodach produkowanych przez koncern Volkswagen AG montowano oprogramowanie pozwalające na manipulację wynikami pomiarów emisji z układu wydechowego. Zob. wikipedia.org/wiki/Afera_Volkswagena.

91


praktyki radykalne

stanowiska podczas ostatniej rundy negocjacji klimatycznych. Wydało mi się to dobrą okazją, żeby zwerbalizować i wyartykułować pewne porażki polityki państwowej, z którymi zetknęłam się podczas pracy nad projektem Public Smog – oczywiście nie po to, żeby zawstydzać czy ośmieszać władze, bo to nie jest zbyt produktywne, ale żeby uwidocznić te problemy. Na pocztówkach wysyłanych do Australii wymieniam obiekty światowego dziedzictwa, na które będzie miało wpływ globalne ocieplenie i zanieczyszczenie powietrza. W ubieg­ łym roku byliśmy świadkami ożywionej dyskusji o tym, czy Wielka Rafa Koralowa nie powinna zostać wykreślona z listy UNESCO – w wyniku wzrostu zanieczyszczeń związanych z przemysłem i turystyką ponad połowa oryginalnej okrywy koralowej uległa zniszczeniu. To oznacza poważny kryzys wizerunkowy dla Australii. Nie tak dawno przez Tasmanię przetoczyła się fala pożarów, które również były wynikiem zmian klimatycznych. To, że w odpowiedzi na tę prośbę przedstawiciel UNESCO stwierdził, że wpis na listę światowego dziedzictwa to nie jest właściwy sposób chronienia atmosfery, uważam za totalną porażkę tej organizacji i jej państw członkowskich. Podczas dyskusji o problemach związa­ nych z ociepleniem klimatu często sły­ szymy, że zarówno przyczyna, jak i roz­ wiązanie leżą w naszych wyborach konsumenckich – zamień samochód na rower, steka na wegańskiego burgera i używaj wielorazowych toreb, a wszyst­ ko będzie dobrze. Trochę mnie to wkurza – bo jak pozostawiony przeze mnie ślad węglowy ma się do tych wszystkich nad­ użyć, o których rozmawiamy?

Amy Balkin: Public Smog, seria bilbordów, Duala, Kamerun, 2009, fot. Benoit Mangin, © Benoit Mangin

92


praktyki radykalne

W ramach neoliberalnego porządku mamy obowiązek walczyć z zanieczyszcze­ niem powietrza. Myślałam po prostu o tym, na jaką ska­ lę artysta może kształtować przyszłość świata… 93


Public Smog był odpowiedzią na to, co uznaję za grabież dokonywaną na atmo­ sferze – to nowy rodzaj kolonializmu

94


Zgadzam się, że odpowiedzialność jest nadmiernie indywidualizowana. Indywidualizowane są nawet straty i zniszczenia spowodowane ociepleniem klimatu, rządy tymczasem zbierają profity płynące ze stosowania tej krótkowzrocznej logiki. Wiesz, ludzie potrafią mi wygarnąć – jako że zajmuję się zmianami klimatycznymi i czasem gdzieś lecę, np. żeby wygłosić wykład – że przecież samolot generuje tyle zanieczyszczeń, więc w ogóle nie powinnam była przyjeżdżać. Tymczasem dla mnie kluczowe jest pytanie o to, w jaki sposób kontrolujemy zużycie energii na skalę globalną, jak możemy porównać np. odpady związane z turystyką z odpadami związanymi z przemysłem wojennym. Jaka to jest skala? Potrzebujemy takich rozmów – i one już się odbywają w wielu środowiskach. Ale raczej nie spotkasz się z nimi tam, gdzie istnieje polityczna wola i pragnienie uciszania dyskusji o globalnym ociepleniu za pomocą narracji o konsumpcjonizmie i indywidualnej odpowiedzialności. Uważam tę narrację za nietrafioną i wiele osób podziela moje zdanie. Chciałabym wrócić do projektu This is the Public Domain, o którym wspomnia­ łaś na początku naszej rozmowy. W 2003 roku kupiłaś działkę w Kalifornii i od tego czasu próbujesz przekształcić ten fragment ziemi w dobro wspólne, testu­ jąc różne rozwiązania prawne. Jednym z nich jest Public Domain General Pub­ lic Licence, wersja Powszechnej Licencji Publicznej GNU, napisanej przez Richarda Stallmana, twórcę ruchu wolnego opro­ gramowania. Stallman wierzył, że „infor­ macja chce być wolna” – ponieważ jest niematerialna, może być bezpłatnie re­ produkowana i rozpowszechniana, dla­ tego prawo własności intelektualnej nie powinno być wobec niej stosowane. Jak

Amy Balkin: Public Smog, seria bilbordów, Duala, Kamerun, 2009, fot. Benoit Mangin, © Benoit Mangin

95


praktyki radykalne

Wysypisko toksycznych odpadów na zachód od Buttonwillow, Kalifornia, fot. Kim Stringfellow, w ramach projektu Invisible 5

Natomiast w wypadku Powszechnej Licencji Publicznej GNU celem jest zagwarantowanie użytkownikowi swobody dzielenia się ziemią, a więc danie pewności, iż ziemia jest wolna i dostępna dla wszystkich użytkowników. (…) Mówiąc o wolnej (free) ziemi, mamy na myśli wolność, a nie cenę5. Nasze Powszechne Licencje Publiczne wprowadzono po to, aby dać ludziom swobodę użytkowania ziemi oraz pewność, że otrzymają oni wskazówki, jak do niej dotrzeć, że będą mogli zmieniać ziemię lub używać jej fragmentów w nowych miejscach, a także po to, by mieli świadomość tych praw. (…) W razie dokonania zmian w domenie publicznej i przekazania tych zmian dalej, pragniemy, aby kolejni odbiorcy

takie rozumienie wolności przełożyć na ziemię, która przecież jest materialna i, co za tym idzie, jest wyczerpywalna?

Nie powiedziałabym, że ziemia jest dobrem deficytowym. Ziemia jest nieskończona. Oczywiście nie da się jej reprodukować w taki sam sposób jak informacji, ale nigdy nie użyłabym wobec niej określenia „wyczerpywalna”. Prawo autorskie wywodzi się z prawa własności. Korzystając z tego, co udało się osiągnąć w kwestii dóbr wspólnych na polu własności intelektualnej, chciałam odwrócić tę kolejność. Uważam, że coś ciekawego dzieje się, kiedy w preambule do licencji stworzonej przez Richarda Stallmana słowo „oprogramowanie” zastąpisz słowem „ziemia”: „Większość licencji na ziemię pomyślana jest po to, aby odebrać użytkownikowi możliwość swobodnego dzielenia się nią z innymi.

5 Angielskie słowo „free” może oznaczać zarówno „wolny”, jak i „darmowy”.

96


praktyki radykalne

ekologicznej w szkołach, bywa również załącznikiem do urzędowych dokumentów dotyczących zanieczyszczenia, może być też traktowany jako archiwum historii mówionej. To są działania na małą skalę. Jeżeli chodzi o This is the Public Domain czy Public Smog, to mam nadzieję, że ich główne cele zostaną w końcu osiągnięte – nie chodzi mi o przyciągnięcie uwagi środowiska akademickiego czy krytyków sztuki, ale o wprowadzenie w życie pewnych zmian. Jednak do tej pory działania w ramach tych projektów służyły głównie badaniu i obnażeniu relacji pomiędzy pozycją klasową artysty i miejscem, w którym owe zmiany się dokonują. Od dawna interesują mnie powieści Philipa K. Dicka i sposób, w jaki w ramach gatunku science fiction tworzy się pewne modele świata. Potraktowanie tych modeli jako wizji możliwej czy też alternatywnej przyszłości ma moim zdaniem wielką siłę oddziaływania, chociaż nikt nie powie: „O, proszę, ta książka miała taki a taki wpływ na politykę”. Ale to trochę tak jak z muzyką – nie można z całą pewnością stwierdzić, że dzięki jakiejś piosence dokonała się polityczna zmiana, ale też nie da się całkowicie oddzielić od siebie tych dwóch rzeczy.

zdawali sobie sprawę z tego, że modyfikacje wprowadzone przez inne osoby nie są wyrazem oryginalnych działań twórców”. W 2007 roku sam Stallman powiedział jednak Kate Rich, która pisała artykuł o This is the Public Domain dla „Mute Magazine”, że nie można objąć ziemi licencją GNU… Więc sama rozumiesz – nie jest lekko. W swojej pracy często posługujesz się istniejącymi już narzędziami prawnymi i instytucjonalnymi. A gdyby spojrzeć na twoje projekty jako na narzędzia – w jaki sposób one mogą być używane?

Weźmy jako przykład projekt The Invisible 5 – krytyczny audioprzewodnik po autostradzie Interstate 5, łączącej San Francisco i Los Angeles, przygotowany z myślą o różnych grupach odbiorców i łączący różne narracje. W punkcie wyjścia jest on prezentacją historii walki okolicznych mieszkańców o sprawiedliwość ekologiczną, ale może być odczytywany również jako refleksja na temat turystyki kulturowej czy historii land artu; z jednej strony jest to opowieść o uwikłaniu jednostek w system produkcji zanieczyszczeń, z drugiej – spojrzenie na autostradę jako na rzeźbę. Przewodnik The Invisible 5 wykorzystywany jest podczas lekcji sprawiedliwości

Amy Balkin – amerykańska artystka, mieszka i pracuje w San Francisco. W ramach swojej praktyki artystycznej bada, w jaki sposób ludzie tworzą i wpływają na społeczne i materialne przestrzenie, które zamieszkują. Jednym z celów jej działań jest stworzenie międzynarodowych dóbr wspólnych. Wybrane projekty: This is the Public Domain (thisisthepublicdomain.org), Public Smog (publicsmog.org), A People’s Archive of Sinking and Melting (sinkingandmelting.tumblr.com), The Invisible 5 (invisible5.org). 97


Architektura społeczna

Zespół projektowy BALON: Projekt szkoły na Haiti, I miejsce w konkursie Izby Architektów RP i Fundacji Haiti-Polska, a także zdobywca Grand Prix BAZA 2012 Dolnośląskiego SARP w kategorii Architekci oraz nagrody Holcim Award 2014 Ameryki Łacińskiej

98


PROJEKTOWANIE Architektura społeczna

PRZEZ

DOPOWIADANIE

Z ar M chit ac e ro ieje kte zm m m aw Siu i pr ia dą oje Bo kt an gn te aŚ m w iąt ko w sk a

99


Architektura społeczna

Można myśleć o architekturze jako o projektowaniu budynku – stawianiu bryły w jakimś kontekście. Można też jednak o niej myśleć jako o pracy nad czymś, co już istnieje. I to jest właśnie to: architektura nie jest tylko budynkiem, lecz także dopowiedzeniem, wychwyceniem pewnej rzeczy i działaniem na niej Przeczytałam dzisiaj bardzo ciekawy tekst o tym, jak syn znanego lekarza z Kielc wy­ brał inny zawód i stał się architektem.

Stary tekst. W domu było ciśnienie, żebyś został le­ karzem?

zajmujących się architekturą wrażliwą na ludzkie potrzeby. Czy architektura może być w tym obszarze jakkolwiek wydolna? Co odróżnia ją od budownictwa?

Wydaje mi się, że architektura jest bardzo mocno zależna od czasu i momentu, w jakim dane pokolenie może tworzyć. Jednocześnie, ze względu na swoją długoterminowość, stanowi potężne narzędzie kształtowania przyszłości. Jest zawieszona między tym, co jest, a tym, co będzie. Aby równocześnie realizować postulat teraźniejszości i przyszłości, architekt musi z jednej strony być wyczulony na codzienne ludzkie potrzeby, z drugiej wykazywać umiejętność nieustannego podważania tego, co zastane, mieć skłonność do refleksji, a zarazem być pokornym. Wydajność architektury we współtworzeniu pozytywnej, społecznie wrażliwej rzeczywistości jest związana z uświadomieniem sobie tych dwóch wymiarów czasowych.

Nie. Czy uważasz, że architekt jest kimś, kto leczy – albo przynajmniej mógłby leczyć – ludzkie dusze?

Myślę, że architekt ma wpływ na to, w jakiej rzeczywistości żyjemy, co z kolei przekłada się na to, jacy jesteśmy, ale nie przesadzałbym z tą siłą oddziaływania architektury na ludzką duszę. W swojej praktyce nie unikasz podejmo­ wania kwestii społecznych. Wydaje się, że rola, jaką architekt odgrywa w społe­ czeństwie, też jest dla ciebie istotna.

Te dwa wątki są ze sobą ściśle powiązane, ale na to, co robię, wpływ mają też kwestie bardziej osobiste czy rodzinne. W tej chwili jesteś chyba jednym z naj­ aktywniejszych polskich projektantów

Sporo mówisz o lokalności, która jest mocno związana z architekturą, jej eko­ nomią, wydolnością czy obecnymi w niej stylami. Problem polega jednak na tym, że w zglobalizowanym świecie lokalność staje się coraz mniej widoczna, chociaż­ by ze względu na przenikanie się stylów czy możliwość sprowadzania materiałów niemal z każdego, choćby najodleglejsze­ go miejsca. Jak wyodrębniać lokalność w architekturze?

Obie tendencje są szalenie ciekawe. Kiedyś korzystanie z lokalnych zasobów było do pewnego stopnia koniecznością, bo trudno było zyskać szerszy ogląd rzeczywistości. Obecnie natomiast wszystko się odwróciło: dzięki internetowi mamy szansę dotrzeć niemal wszędzie, do tego dochodzi możliwość wyjazdów, kontaktów z ludźmi z zagranicy itp. Świat staje się coraz bardziej zglobalizowany, 100


Architektura społeczna

Maciej Siuda: Struktura XYZ

ale to mi nie przeszkadza, przeciwnie – wydaje mi się interesujące. Szalenie duży potencjał tkwi bowiem w zderzeniu lokalności z globalnością. Kiedy projektowaliśmy przestrzeń wystawy Spór o odbudowę w ramach 7. edycji festiwalu Warszawa w budowie, korzystaliśmy z typologii zupełnie innej niż ta tradycyjnie muzealna. Wystawa odbywała się w pustostanie po Liceum Ogólnokształcącym im. Klementyny Hoffmanowej, trzeba więc było opracować zupełnie nową funkcję dla tej przestrzeni, coś, co nigdy nie zostało dla tego miejsca zaprojektowane. Mam wrażenie, że właśnie ze zderzenia tych zupełnie różnych światów zrodziło się coś nowego. Wydaje mi się, że podobnie rzecz się ma z lokalnością i globalnością. Nie ma wątpliwości, że lokalność stanowi absolutny priorytet jeżeli chodzi o poszukiwanie materiałów, słuchanie otoczenia, myślenie czy analizowanie problemów. Z drugiej strony wzajemne przenikanie

się lokalności i globalności daje szansę, by wygenerować coś nowego. Nie powinniśmy ani zapominać o jednym, ani bać się drugiego. Czy nie uważasz, że to jest właśnie przy­ szłość architektury? Twoja praca w Hoff­ manowej – wasza wspólna, bo stoi za tym cała grupa ludzi – zachwyciła mnie przede wszystkim dlatego, że wydaje mi się bardzo przyszłościowa. Budynki zmieniają funkcje, ich pozycja jest labilna, są użytkowane na różne sposoby, o któ­ rych ich projektanci nie myśleli ani nawet ich nie podejrzewali.

Myślę, że w dużym stopniu taki będzie kierunek rozwoju projektowania. Są kraje, w których już tyle zbudowano, że teraz raczej przebudowuje się i zmienia funkcje istniejących budynków, niż tworzy coś od zera. W Polsce pewnie jeszcze trochę na to poczekamy. Wystawa w Hoffmanowej stanowiła próbę włączenia się w ten nurt myślenia o architekturze i inicjowała 101


dyskusję o tym, jak można by podchodzić do zastanych przestrzeni w mieście. Z jednej strony przypadek Hoffmanowej jest bardzo lokalny, a z drugiej taka wystawa mogłaby się odbyć w każdym innym kraju – i na tym właśnie polega siła łączenia lokalności z globalnością. Ten projekt stanowił dla nas próbę stworzenia drugiego życia budynku, czyli udowodnienia, że pomiędzy budowaniem nowego a niszczeniem starego znajduje się jeszcze wiele warstw i moż­ liwości. Wasz projekt wspaniale materializo­ wał koncepcję, która w 2007 roku zdo­ była Złotego Lwa dla Polski na Bienna­ le Architektury w Wenecji. Biurowce czy budynki użyteczności publicznej, któ­ re Grzegorz Piątek i Jarek Trybuś zapro­ ponowali w ramach wystawy Budynków życie po życiu, a które Nicolas Grospier­ re i Kobas Laksa zrealizowali, cieszą się powszechnym uznaniem. W ich wizji Li­ cheń jest jednak aquaparkiem, lotnisko Chopina to wielka farma krów i tak dalej. Wy poszliście krok dalej i zrealizowaliście to, co było pewnym konceptem i wyob­ rażeniem. Wasza wystawa była niezwy­ kle wycyzelowana. Estetyka jest potęż­ ną bronią. Czy to było narzędzie, którego świadomie użyliście, czy raczej po prostu taki macie styl?

Ta wystawa, jeśli przyjrzeć się jej z bliska, wcale nie jest precyzyjna. Ma swoje niedociągnięcia. Nigdy nie zależało nam na tym, żeby idealnie dopasować kawałek drewna do kawałka stali – chodziło raczej o to, by podbić atmosferę. Użyliśmy pewnej estetyki, by stworzyć zamierzony klimat, celem nie było precyzyjne wykonanie każdego elementu. To, co mówisz o architekturze, trochę ją odmaterialnia i powoduje, że twoje 102

Maciej Siuda, Agnieszka Wach: projekt wystawy Spór o odbudowę w ramach 7. Edycji Warszawy w Budowie, fot. Jakub Certowicz


Szalenie duży potencjał tkwi w zde­ rzeniu lokal­ ności z glo­ balnością

103


Maciej Siuda: wystawa dla Muzeum Architektury we Wrocławiu, fot. Jarosław Ceborski

104


105


projekty działają poza budynkiem, wy­ twarzając określone środowisko.

Na uczelni prowadzę zajęcia pt. „Dom w krajobrazie”, i od początku mówię studentom, żeby broń Boże nie projektowali domu w krajobrazie, tylko krajobraz zamieszkany. W tym sposobie nazywania tkwi istotna różnica. Można myśleć o architekturze jako o projektowaniu budynku – stawianiu bryły w jakimś kontekście. Można też jednak myśleć o niej jako o pracy nad czymś, co już istnieje. I to jest właśnie to: architektura jest nie tylko budynkiem, lecz także dopowiedzeniem, wychwyceniem pewnej rzeczy i działaniem na niej. Porozmawiajmy o tych twoich dopowie­ dzeniach. Ile masz zrealizowanych pro­ jektów? Nie żebym chciała je liczyć...

W sensie stricte budowlanym powiedziałbym, że właściwie to zero [śmiech]. Nasza architektura jest zawsze zawieszona pomiędzy różnymi dziedzinami. Szkoła na Haiti i Dom Pisarza pod Madrytem to chyba najbardziej „architektoniczne” budynki, ale nawet one zawierają w sobie próbę wyjścia poza rozumienie architektury jako projektowania bryły. Interesowało nas coś więcej: w przypadku szkoły polemika z klasyczną typologią budynku szkolnego czy wykorzystanie negatywnych zjawisk atmosferycznych. W Domu Pisarza chodziło o przełożenie sposobu pracy twórcy bezpośrednio na kształtowaną formę i atmosferę. Owo nieustanne poruszanie się pomiędzy, a także swoiste niedoprecyzowanie i wielowymiarowość uważam za zalety architektury, a nie jej wady. Jakie narzędzia najchętniej stosujesz do wytwarzania atmosfery?

Zdecydowanie rysunek i makietę. Wydaje mi się, że one mają w sobie 106


Maciej Siuda, Rodrigo Garcia Gonzalez i Gonzalo del Val: Rotunda

107


Architektura społeczna

pewną dozę abstrakcji – a tego brakuje na przykład programom komputerowych, które w założeniu mają umożliwiać nam projektowanie rzeczy idealnych, ale mało materialnych. Makieta w jakiejkolwiek skali jest najbardziej adekwatną próbą zbliżenia się do tego, co na koniec powstanie. Choć używając jej, nigdy nie uzyskamy takiego stopnia kontroli jak w przypadku produkcji szklanki. Makieta na pewno bardzo pomaga. By­ łam niedawno w Madrycie na wystawie

Pomiędzy budo­ waniem nowego a niszczeniem starego znaj­ duje się jeszcze wiele warstw i możliwości

Constanta, który współpracował z sytua­ cjonistami i wytwarzał projekty niemoż­ liwe, plany Nowego Babilonu. Ciekawe, że ci wszyscy wizjonerzy, futuryści i fan­ taści tak lubili posługiwać się makietami. To jest bardzo użyteczne narzędzie, osa­ dza obiekt w rzeczywistej skali, a mimo to nie blokuje wyobraźni.

Wydaje mi się, że wręcz ją otwie­ ra. Makieta czy rysunek pozostawiają pewną możliwość interpretacji i marzenia o tym, co powstanie – w przeciwieństwie do renderów, które stały się podstawowym

odniesieniem dla większości architektów. Piękny obrazek ma świadczyć o super projekcie, a z reguły jest zupełnie na odwrót. Prezentowanie klientom makiet pozwala wciągnąć ich w proces projektowania, umożliwia interakcję. I to jest dokładnie to, co o tobie słysza­ łam – że lubisz procesualność, nie prze­ raża cię katastrofa.

Kluczem jest zrozumienie tego, o czym robi się projekt. Wszystko, co następuje później, polega na pracy z narzędziami, które wykorzystujemy, by zrealizować cel: nie ma znaczenia, czy będzie to flamaster, czy kredka. Tegoroczna edycja naszego cy­ klu Synchronizacja poświęcona jest architekturze niezrównowa­ żonej. Spis warunków, jakie po­ winna spełniać pożyteczna archi­ tektura, staje się coraz bardziej technologiczny. Wprowadzanie trwałych ekologicznych rozwią­ zań jest kosztowne, to tworzy ko­ lejne bariery. Jedno z pytań, jakie stawiamy w tym projekcie, doty­ czy tego, jak można rozepchnąć tę polityczną poprawność, jak spra­ wić, żeby budownictwo stało się bardziej wydolne i dostępne. Innym problemem jest to, co oprócz budże­ tu i technologicznych możliwości krępu­ je dziś wyobraźnię architekta. Czy ty czu­ jesz się skrępowany?

Jeśli chodzi o kwestie technologiczne, to wydaje mi się, że co jakiś czas jako społeczeństwo powinniśmy odświeżać i aktualizować rozmaite wymogi, które sami sobie narzucamy. Weźmy jako przykład spocznik, czyli długi schodek projektowany co pewną odległość po to, by osoba wchodząca lub schodząca na nim

108


Architektura społeczna

Maciej Siuda, Rodrigo Garcia Gonzalez: Devebere, I miejsce w konkursie Francuskiego Instytutu Architektury, Pawilon z powietrza na Biennale Architektury w Wenecji 2012

odpoczęła. Ale właściwie dlaczego architekt ma decydować, w którym miejscu ktoś powinien odetchnąć? Jeżeli mamy 100 stopni, to być może każdy z użytkowników stanie raz na jakiś czas na innym schodku, więc być może zaprojektowanie tej formy dla spoczynku oznacza postawienie na klatce schodowej doniczki z kwiatkiem, przy którym każdy się zatrzyma. Pewne rzeczy wytworzyliśmy, uwzględniając niewielką liczbę parametrów (np. bezpieczeństwo), a zupełnie pomijając inne kwestie. Wydaje mi się, że jako społeczeństwo dojrzeliśmy do tego, by na nowo przemyśleć limity, które sami na siebie nałożyliśmy. A wracając do pytania o to, czy czuję się skrępowany: myślę, że nie. W czasach, kiedy władze Chin, będących w ostatnich latach areną popisów wyob­ raźni architektów ograniczanych euro­ pejskimi przepisami, oficjalnie zabrania­

ją projektowania budynków w kształcie czajniczka?

W skali świata z pewnością mamy do czynienia z bardzo różnymi sytu­ acjami. Weźmy na przykład kontrowersyjną wypowiedź Rema Kool­ haasa, który w niedosłownym sensie chwali możliwości, jakie jego biuro ma w Rosji czy w Azji, a których nie daje mu Europa, bo tu proces projektowania jest bardziej złożony, a decyzyjność – rozproszona. Architektowi, który chce w pełni realizować swoją wizję, znacznie łatwiej jest usiąść do dyskusji z jedną osobą, która ma pełnię władzy, niż przechodzić przez kolejne szczeble zatwierdzeń projektu. Mimo to powiedziałbym, że nawet w tych rozmytych sytuacjach nie trzeba czuć się skrępowanym, jeżeli podchodzi się do projektu w sposób pusty i pełny zarazem, to znaczy z pełnią doświadczenia i otwartością głowy, co pozwala odnaleźć się

109


w tym procesie i umożliwia realizację projektu bez uciekania się do technik przemocowych. Tej umiejętności nie przekazują uczelnie architektoniczne. Zamiast dawać studentom pewne narzędzia, uczyć ich np. słuchania, dyskutowania, rysowania i rozumienia, szkoli się ich w kwestiach technicznych. Nawet forma sprawdzania tego, kto jest w Polsce architektem, czyli egzamin na uprawnienia, polega na weryfikacji znajomości warunków technicznych, a zdający wcale nie musi być dobrym projektantem. Zapominamy o tej warstwie, która jest najistotniejsza: umiejętności obserwacji, zrozumienia, dojścia do meritum, ale i tego, czego druga osoba oczekuje od projektu. Wydaje mi się, że te narzędzia dają dużo większą możliwość dostosowywania się i współtworzenia projektu czy sterowania nim aniżeli taka zero-jedynkowa sytuacja, w której możemy przekazać projekt osobie absolutnie decyzyjnej. W dochodzeniu do rezultatów czasem pomagają umiejętności zupełnie niezwiązane z projektowaniem.

Kluczem jest zrozumienie tego, o czym robi się projekt

Tak się pracuje w Japonii?

Nie do końca.

Maciej Siuda, Rodrigo Garcia Gonzalez, Gonzalo del Val: Dom dla pisarza pod Madrytem, Hiszpania

Po powrocie z Japonii narzekałeś, że Ja­ pończycy są robotami.

Są robotami, ale mają też dużo pozytywnych cech. Uważam, że najlepiej byłoby połączyć Europę z Japonią i wtedy będziemy mieli do czynienia ze świetnym projektowaniem. Japończycy mają bardzo ciekawy sposób kontemplowania, pracy z intuicją, to też jest u nas kompletnie zapomniane. My tworzymy architekturę z góry opartą na pewnym wzorze. Japończycy przynajmniej na pierwszym etapie pracy nad projektem są znacznie bardziej otwarci na błąd. Są w stanie

zrobić 100 rysunków, z których 99 jest brzydkich, a na koniec okazuje się, że rysunek, który na początku wydawał się najbrzydszy, jest odkrywczy. Oni w zupełnie inny sposób dochodzą do ostatecznego wyboru. Nie starają się stworzyć idealnej sytuacji, jednowymiarowego projektu, według którego

110


działają, by na koniec osiągnąć jakąś z góry ustaloną formę. Na początku generują jak największą liczbę możliwości i w ten sposób konfrontują swoje wyobrażenie z tym, co robią, potem rzucają się w jakieś kompletnie nieznane rejony i dopiero wówczas zaczynają rozumieć, o czym robią projekt. To jest Japonia. Warszawa realizuje postulat intuicyj­ ności?

Myślę, że tak. To miasto znajduje się w bardzo ciekawym momencie, jest zderzeniem różnych światopoglądów, Wschodu i Zachodu. Także w skali kraju jesteśmy w chwili przełomu, a wtedy zawsze uruchamia się jakiś rodzaj twórczego fermentu. Chociaż sądzę, że idealną sytuacją byłoby,

gdyby Warszawa wcale nie była tak mocnym ośrodkiem twórczym, ale podzieliła się tą właściwością z resztą kraju. Niestety z problemem dominacji stolicy borykają się wszystkie kraje w Europie.

111


Architektura społeczna

Makieta czy rysunek pozo­ stawiają pew­ ną możliwość interpretacji i marzenia o tym, co powstanie

Czy wobec tego myślisz jeszcze o Kiel­ cach, twoim rodzinnym mieście?

Nie. Ale jakaś skrajna sytuacja... Chciałbyś coś tam dodać, mówisz sobie: „Od dziecka myślałem, żeby...”?

W takim sensie tak, ale nie planuję się tam przenieść. Globalizacja dała nam właśnie tę możliwość mobilności. Przeniesienie się do Warszawy nie było w moim przypadku powodowane chęcią umoszczenia się na rynku warszawskim. Stolica jest bazą wybraną ze względów pragmatycznych i komunikacyjnych, ale także z uwagi na bardzo dużą liczbę niesamowicie ciekawych ludzi. Warszawa wcale nie musi dawać więcej możliwości projektowych. Nasze projekty

są porozrzucane po całym kraju, co jest skomplikowane pod względem logistycznym, ale zarazem wpisuje się w model nieustannego podsycania kreatywności, wychodzenia ze strefy komfortu. Staramy się szukać różnych projektów, nie jesteśmy wyspecjalizowani jeśli chodzi o miejsce, skalę, formę czy typ architektury. Architektura jest dodawaniem, ale też transformacją. Zdobyliście nagrodę w ekstrawaganckim i odświeżającym konkursie na odejmowanie ogłoszonym przez nowojorski Storefront for Art and Architecture. Co sądzisz o odejmowa­ niu, które w Polsce przez traumy znisz­ czeń wojennych i wielkie przywiązanie do przeszłości jest tematem tabu? W jaki sposób dokonywać eliminacji? Czy archi­ tekt w ogóle o tym myśli, czy to jest za­ danie dla planisty albo urbanisty?

Utarło się, że zadaniem architekta jest dodawanie, ale równie dobrze może nim być odejmowanie. Najważniejszym elementem każdego projektu jest zrozumienie tego, o czym on jest. A to, czy on się realizuje przez dodawanie, czy przez odejmowanie, jest kwestią drugorzędną. Równie dobrze takim narzędziem może być tylko odejmowanie, jeżeli architekt dojdzie do wniosku, że lepiej oddaje ono cel projektu. A ty co wolisz?

Ja lubię i odejmować, i dodawać.

112


Architektura społeczna

Maciej Siuda: wystawa dla Muzeum Architektury we Wrocławiu, fot. Jarosław Ceborski

Maciej Siuda (ur. 1983) – architekt i działacz społeczny. Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. Stypendysta Facultad de Arquitectura Politècnica de València. Realizuje projekty m.in. w Hiszpanii, Włoszech, Stanach Zjednoczonych i Polsce. Finalista w międzynarodowym konkursie ARCHIPRIX, MIT Boston, jego prace były prezentowane w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku. Pracował jako architekt w biurach projektowych w Walencji, Madrycie, Alicante i Tokio. Obecnie rozwija własną działalność projektową. Twórca zwycięskiego projektu szkoły w miejscowości Jacmel na Haiti. Wykładowca w poznańskiej School of Form. Bierze udział w zainicjowanym przez warszawskie CSW projekcie Social Design for Social Living – długofalowym programie współpracy między polskimi projektantami, artystami i kuratorami, społecznością indonezyjskiej gminy Jatiwangi oraz tamtejszymi twórcami. 113


praktyki radykalne

Bureau d’Etudes: Animal and Vegetable Programming, fragment mapy, dzięki uprzejmości artystów

114


KARTOGRAFIA praktyki radykalne

U I N A Ł A I Z D W

es ’Etud ska d u a ow ure Roszk tem B Z due ia Magda w rozma

115


praktyki radykalne

Współczesny artysta ma dość dziwny społeczny i egzystencjalny status: jest w nieustannym pogotowiu, trochę jak dziewiętnastowieczni robotnicy, którzy wędrowali za pracą, sprzedając moc przerobową własnych ciał Pod nazwą Bureau d’Etudes (Biura Nauk) funkcjonujecie od 1998 roku – w cią­ gu ostatnich kilkunastu lat wasze dzia­ łania w dużej mierze koncentrowały się na jednym medium ekspresji: kartogra­ fii. Projektowanie map stało się dla was narzędziem sztuki zaangażowanej, ujaw­ niającej polityczne, społeczne i eko­ nomiczne zależności, jakie konstruu­ ją współczesny zglobalizowany świat. Jak to się stało, że w pewnym momencie uwierzyliście w sprawczą moc kartografii i trwacie w tej wierze aż do dziś?

Nasza historia miała trochę więcej etapów. Od początku praktykę artystyczną pojmowaliśmy jako cykl produkcji i recepcji. Dlatego dzieło nigdy nie było dla nas czymś skończonym, odnosiło się raczej do procesu wytwarzania, który łączy w sobie wszystkie etapy pracy – od koncepcji, przez produkcję i rozpowszechnianie, po odbiór. Z tej refleksji narodził się pomysł, by wraz z innymi artystami otworzyć w Strasburgu przestrzeń działań twórczych – Le Syndicat potentiel. Miała być ona miejscem praktykowania różnych scenariuszy wspólnotowości, nowych form życia, a także miała odcinać się zarówno od działalności komercyjnej, jak i struktur instytucjonalnych. Równolegle do prowadzenia „syndykatu” zajmowaliśmy się kartografią,

którą najpierw postrzegaliśmy jako formę reprezentacji świata, później jednak nasze podejście ewoluowało w coś, co nazwaliśmy „kartografią w działaniu”. W tradycyjnym rozumieniu mapa funkcjonuje jak obraz, natomiast „kartografia w działaniu” uruchamia ten obraz w skali 1:1, stanowiąc jakąś formę organizacji przestrzeni i jej aktorów. Taka „działająca” mapa staje się terytorium samoświadomego aktywizmu, testowania różnych form kolektywności. Proces przechodzenia od kartografii jako reprezentacji do kartografii w działaniu związany był z naszymi trzyletnimi badaniami dotyczącymi sieci relacji, jakie występują pomiędzy państwem francuskim a jego obywatelami. Stworzyliśmy serię map reprezentujących strukturę rodzimego sys­ temu produkcji rolniczo-spożywczej: od siatki zależności tworzonych w obrębie państwa, przez poziom międzynarodowy, aż po kwestie emisji zanieczyszczeń i produkcji odpadów przez przemysł rolniczy. W czasie pracy nad mapami postawiliśmy sobie pytanie: dla kogo są one tworzone, komu mogą służyć? W potocznym rozumieniu mapa wydaje się obiektywnym odwzorowaniem rzeczywistości, bazuje na spojrzeniu zenitalnym czy też synoptycznym – i w tym sensie do pewnego stopnia odpowiada abstrakcyjnej pozycji państwa, które się sobie przygląda. Szybko okazało się, że nasze mapy mogą być całkiem sprawnie przejęte przez urzędników i uznane za doskonały obraz funkcjonowania systemu. Kiedy pokazaliśmy je byłemu urzędnikowi odpowiedzialnemu za agrokulturę w Bretanii, oznajmił, że świetnie wesprą one proces sprzedaży francuskich rozwiązań systemowych w obszarze rolniczo-spożywczym do krajów Maghrebu! Na tym właśnie

116


Universe is me

BP EXXON TOTAL

NAME

praktyki radykalne

I finance the weapons industries I finance the petroleum oligarchs

I use oil for transportation

P

SEMIOTIC double

I provoke some wars for oil I refuse to travel by legs I travel I move by car my body

I feel

I feel myself I feel a world

Il la

I l

The world feels me I learn to drive

eceive some oney for my work

I refuse to use some car

I w

I buy a car

CAR IDENTITY NUMBER

work egal

“I“ is a neuronal zone

“I“ is a social production

SOCIAL IDENTITY NUMBER

I live “I“ is a rythmic zone

ADMINISTRATIVE

double

My life is registrated by the state

I am nude “I“ is a metabolic zone

I have one body I have some activities with and this body is me my organs

I pay some taxes

I accept to live with clothes

oduce lothes I refuse to clothes myself

trial

Complex The of the self

I buy some clothes

There is a world outside of myself

Gods Devils Angels Nature Forces Hazard

METAPHYSICAL alterity

Universe is not my creation

Personality profile

“I“ is a function in an information system

Lockheed Martin Rockwell TRW

the petroleum SAIC industries use my car RoyalDutchShell

I finance the petroleum oligarchs

ECONOMIC double

“I“ is an illusion

Universe is me

I refuse to travel by legs I travel I move by car my body

I feel

I feel myself I feel a world

I refuse to use some car

I learn to drive I receive some money for my work

double

My life is registrated by the state

ELECTROMAGNETIC double

I decide to stop my life

I accept to speak

I am nude I have one body I have some activities with and this body is me my organs

Electric energy crosses me I produce myself some electric energy

I live in a private space

Bechtel Areva EDF General electric

I buy some clothes

The body The body I have is I have is mine not mine

I use cotton industries

I desire to to use clothes to differentiate myself from the others

CONSUMER IDENTITY NUMBER (banking card)

I go to jail

Justice-industrial complex

Fashion-industrial complex modelize my desires

Chemical-industrial complex

Police-industrial complex

Fashion-industrial complex Clothes-industrial complex CLOTHES SERIAL NUMBER

Kenzo H&M Adidas Nike

rial

I have one life and after death there is nothing

HEALTH SYSTEM NUMBER

Telecom-industrial complex Motorola Nokia Orange BT Deutsche Telekom Telefonica

I decide to continue my life Health-industrial complex replace my organs

I have different bodies I have different lifes before and after this one

Transplanted brain Augmented brain Transplanted heart Regulate insuline

I decide to eat nothing

Prada

I decide to produce my food

I feed the food-industrial complex

FOOD TRACKING NUMBER

ORGAN NUMBER

I decide to eat something

I go to supermarket

I decide to co-produce an other being

Food-industrial complex

Fashion-industrial

The telecomindustrial complex speaks through me

BIOLOGIC double

Plug Organs are full of animal memory

Health-industrial complex Maintenance system I use health-industrial complex medicament Bayer Glaxo Smithkline Hoechst Brystol Myers Aventis Pfizer Astra Zeneca Novartis Schering Plough

Organs are full of animal memory

The food-industrial complex is feeding me

Chemical-industrial complex

I use some nuclear powerplant to produce this energy

I am hungry

The organs I have are not mine

ECONOMIC double

CONSUMER IDENTITY NUMBER (banking card)

I refuse to use some electromagnetic device to communicate

I use some electric energy for my communications

I refuse to clothes myself

I use cotton industries

I use some electromagnetic device to communicate

“I“ is a metabolic zone I accept to live with clothes

I produce my clothes

B

Vodafone Lagardere AOL Microsoft News corp. Bertelsmann

TC/IP NUMBER PHONE NUMBER

I produce sounds

I live “I“ is a rythmic zone

I pay some taxes

Media-industrial complex

I see

I decide to be silent

“I“ is a neuronal zone

SOCIAL IDENTITY NUMBER

USER PROFILE

I dream

Television enters in my private space

I accept to learn

“I“ is a social production

ADMINISTRATIVE

Fashion-industrial complex modelize my desires

I watch Television

I learn language

I have some perceptions

CAR IDENTITY NUMBER

Human behavior simulation system simulate me

A part of me is unconscious

I am conscious of myself

I think with my brain

I buy a car

Human behavior simulation system

“I“ is a spirit

PSYCHOLOGICAL double

SEMIOTIC double

The world feels me

My work is legal

Introversion Extraversion Tendency to risk behavior Tendency to neuroticism

Skin Galvanic Response Module Systolic Blood Pressure Module Diastolic Blood Pressure Module EGG Module Muscular Tonus Module Respiratory Frequency Module Cognitive fonctions Perception Interpretation Planning and Execution Cognitive processes Memory/Knowledge Base Allocation of Resources

Cognitive profile

The organs I have are not mine

NAME

I provoke some wars for oil I use oil for transportation

Emotional profile

METAPHYSICAL double

“I“ is a linguistic fiction

BP EXXON TOTAL

I finance the weapons industries

I desire to to use clothes to differentiate myself from the others

I am hu

body The body I have is I have is mine not mine

BIOLOGIC ALTERITY

I decide to reproduce myself

MEDICAL DEVICE NUMBER

I refuse to declare this being to the state

I produce a child Family profile Single Married Divorced

I have one life and after death there is nothing

Bureau d’études, 2009

in a e space

I have different bodies

complex I have different lifes Bureau d’Etudes: Complex of the Self, mapa, dzięki uprzejmości artystów before and after this one

Clothes-industrial complex CLOTHES SERIAL NUMBER

Kenzo H&M Adidas Nike Prada

I decide to eat nothing

117 I decide to produce

I decid to cont my life


2

franklin ressources

1,17

templeton glob. inv.

société générale de banque en côte d ivoire

lehman brothers

first african bank

38,7

institutional investors

3,83

banco bilbao

lagardère sca

2,9 6,9

67,4

axa

bruxelles lambert

deutsche bank

banco san paolo

agf 5,01

société générale

crédit lyonnais

3,23

banco santander

6,01

4 1,2

66

8,2 7,3

12

12

1,2

daimler chrysler

3,95

3,6

4,69

suez lyonnaise

commerz bank

dresdner bank

3

bnp paribas

comm union

2,6

94

uni banco

crédit commercial de fr.

10

11,4

21

fortis

medio banca

crédit agricole

société général de belgique

generali

allianz 0,15

98,6

5,32

banca di roma

hong kong & shangai banking co

rabo

ing groep

5

George Soros

General Dynamics

3,2 8,1

M&T Bank Corp.

10,9

Coca Cola

8,6 Warren Buffet

American Express

S Ma

6,5

German State

Gillette

7,9 was Treasurer and Chief Investment Officer of the World Bank

Assistant to the President for National Security Affairs under President Reagan

wells fargo

served in the Nixon Administration as Staff Assistant (Foreign Affairs) on the National Security Council

george bush

carlyle group

Ms. Beschloss

Zbigniew Brzez Henry Kissi Robert McNa Giova Baron Edmond de Thierry d

An J. D. Wolfensohn Klaus Schwab,

Mr. Carlucci

Jonathan E. Colby

Saoudia Arabia

tot fina

Tecnoforge

king fayçal foundation

Genoyer Group

calpers

European Commission

American State

Washington Post

20

Homsel AG

wto

World Bank

kdar el mar

mellon financial corp

Musli Brotherhood M

(arabie saoudite)

al sharif (egypt)

33

banque islamique internationale d inv. & dév. (BIIRD)

a.t.

burson marsteller

UNICE WTO Working Group

world economic forum DAVOS

European Services Forum

European Round Table of Industrials (ERT)

European Council of American Chambers of Commerce

Union of Industrial and Employers Confederations of Europe

heritage foundation

B

Russian Mafia

Colombian Mafia

banco ambrosiano

Banque Général du Luxembourg

nomura bank

Institut pour les Oeuvres Religieuses

banque int. du luxembourg state of luxemburg

cedel clearstream

Bureau d’Etudes: Financial & Industrial Complex, mapa, dzięki uprzejmości artystów

118

tiaa cref

allm mensionsfo


2

banco esperito santo

banco san paolo

agf

2,5

caisse des dépôts

local government officers (japan)

2,9 19,5

6,9

société générale

banco santander

6,01

36,9

kredyt bank

state street bank & trust

French State

4

2

12 1,6

cnp

19,68 4,69

3

1,9

bnp paribas

3,61

bankers trust comp.

commercial union ass.

2,51

fortis 0,11

abn amro

nippon life

european bank for reconstr. & dev

3,61

sakur bank

0,15 9,17

0,15

Quantum Fund

1,83

soros institute

rabobank

ing groep

Open Society Institute - Paris 38 Boulevard Beaumarchais 75011 Paris France Phone: (33 1) 48 05 24 74 Fax: (33 1) 40 21 65 41 Email: sorosfr worldnet.fr

aegon

chase manhatt 4,03

Perseus-Soros BioPharmaceutical Fund Rockefeller Foundation George Soros

Soros Fund Management LLC

American State

?

Rockefeller Foundation 420 Fifth Avenue New York, NY 10018 USA Tel.: (212) 869-8500 E-mail: jmoock rockfound.org

Michel Rocard (Bilderberg) Zbigniew Brzezinski (C.F.R., Trilatérale, Bilderberg) Henry Kissinger (C.F.R., Trilatérale, Bilderberg) Robert McNamara (C.F.R., Trilatérale, Bilderberg) Giovanni Agnelli (Trilatérale, Bilderberg) Baron Edmond de Rothschild (Trilatérale, Bilderberg) Thierry de Montbrial (Trilatérale, Bilderberg) Lionel Jospin (Bilderberg)

Robert Douglas

Rockefeller Center Properties Trust and RCP Holdings

y Council on Foreign Relations

Trilateral Commission

André Levy-Lang,Paribas (Bilderberg) J. D. Wolfensohn,World bank(Trilatérale, Bilderberg) Klaus Schwab, président, WEF Davos (Bilderberg)

groupe Bilderberg

4,65 4,58

Saoudia Arabia

total finaelf

capital research 119 & manag. co

fidelity manag. & res. co

vanguard group


Pirate Parties International political international of the Pirate Party movement. The party strives to reform laws regarding copyright and patents. The agenda also includes support for a strengthening of the right to privacy

World government

International Organization for Standardization (IOS) International Institute of Risk and Safety Management (IIRSM)

norms & standards IOS

WHO

Creative Commons

PPI

Trilateral offices The European Patent Office (EPO), the Japan Patent Office (JPO) and the United States Patent and Trademark Office (USPTO) handle the majority of the world's patent applications

IIRSM

Trilateral Offices

JPO US PTO

World Safety Organization (WSO) World Intellectual Property Organization

WSO ANSI

ACTA

SGS S.A. sw

patent & intellectual property firms

FICPI Finnegan, Henderson, et al gb

AIPPI

AIPPI International Association for the Protection of Intellectual Property

79,268 employees (2012)

Licensing Executives Society

LESI

FICPI International Federation of Intellectual Property Attorneys

fr

UPOV

GENERAL DIRECTOR

AntiCounterfeiting Trade Agreement (ACTA)

trademarks copyright patent

Veritas

59,000 employees (2012)

WIPO

EPO International Union for the Protection of New Varieties of Plants

Smart & Biggar usa

Wilmer Cutler Pickering

Shiga

usa

jap Lenz & Staehelin

sw

world's largest manufacturer and distributor of psychiatric medications : Prozac is prescribed to more than fifty-four million people worldwide. Prozac Methadone

57,200 employees

Europe's largest family-controlled Wallenberg family business empire through the holding company Investor AB

12

97,389 employees

FAO

Eli Lilly

Astra Zeneca

usa

uk sw

Glaxo SmithKline

World Food Programme (WFP)

Brist-Myers Squibb usa

20

uk

European Food Safety Authority (EFSA)

International Life Sciences Institute

Novartis

influence

WHO

EF euroSA pa

ch

ch

Procter & Gamble joint venture

jap

food norms & standards

usa

PhRMA Takeda

Abbott

RAPEX Rapid Exchange of Information System

Johnson & Johnson

Roche

largest pharmaceutical company in Japan and Asia

usa

127 000 employees

Merck

biotech seed companies 47% of the worldwide proprietary seed market.

usa

usa

pharma

Mitsubishi Chemical

jap

Pfizer

ISF

usa Bayer

World’s first pesticide producer

chemical

ESA Dow Agro Sciences

usa usa

usa

1

Commodity Markets Council (CMC)

DuPont/Pioneer Hi-Bred

Ineos

Globex

Iranian Oil Bourse

04

Glencore

20

sw

CB&I

usa

usa

Intercontinental Exchange (oil bourse)

set out in the Kyoto Protocol to help countries with binding greenhouse gas emissions targets (so-called Annex I countries) meet their obligations.

JI

CDM

Abu Dhabi Oil

The three current oil markers are all US dollar denominated: North America's West Texas Intermediate crude (WTI), North Sea Brent Crude, and the UAE Dubai Crude.

iran

KC Group (India) Temasek (Singapore)

National Iranian Oil Company (NIOC)

?

16

ADM is the world’s largest processor of cocoa beans

usa

85

sing

Saudi Aramco

qat

Kuwait Petroleum

ku

Dwayne Andreas

16

usa

usa

largest trader of palm oil Wilmar 235,000 hectares International of palm oil operations Sing Owns 573,400 hectares

distribution

world's second largest processor and marketer of chicken, beef, and pork. World’s largest meat producer. Every General week, its 54 chicken Tyson Foods Mills concentration camps, 13 beef usa plants, and six pork plants usa slaughter and package 42.5 million chickens, 170,938 cattle, and 347,891 pigs. 115,000 employees (2012) Nestlé World's largest food and nutrition company s

Beverage Partners

Seiyu Group

1

Pepsi Cola

uk nl world's largest producer of tea. Controls 20% of the world’s market (corporatewatch) 171 000 employees

world's largest pork producer and processor : 12 millions pork by year 46,000 employees (2012)

Brazil's largest multinational food processing company 125,000 employees (2012)

Smithfield Foods, Inc.

usa

JBS

Br

cartel

Kuok Family

S D

2

Wall Mart 3 usa Tesco

ma Weston family

Carrefour 4 fr

Associated British Foods

Associate world's sec both sugar a

uk

Lidl

uk

Fifty percent of Br sugarcane is use produce ethanol (52 the world eth market in 2006)

ge

Unilever

usa

IOI G

mala handles 25% of global palm oil trade. 142, 000 employees

60

McDonald's Burger King KFC

Kraft usa

Callebaut uk

Cameroon

ECA Côte ADM, Cargill and WCA d’Ivoire Callebaut are the main buyers in Cameroon and Cote FCC d’Ivoire. Fair Ghana Ghana Trade State owned production. 600 000 families depend European Cocoa Association (ECA) on cocoa in Ghana. World Cocoa control over cocoa Foundation (WCF) (73% of world production) Federation of EU, US, and Japan account for Cocoa Commerce Oxfam 76 percent of world cocoa (FCC) consumption. Callebaut, Archer Daniels Midland (ADM) and Cargill, are responsible for grinding over 38 percent of the world’s cocoa Via production Campesina

Gdy przeanalizuje się ich złożoność, i to nie tyle konceptualną czy metodologiczną, ileworld także czysto wimeat zualną – to znaczy skomplikowany układ milimetrów tworzących przestrzeń gry pomiędzy różnymi aktorami – możliwe staje się myślenie o innych siatkach relacji, nowych regułach tworzenia połączeń i nowych sposobach działania, które pozwalają wyjść poza sferę czysto pojęciową. Fribourg Family

Contigroup

uk

One of the world’s largest cattle feed suppliers, the sixth largest poultry producer in the United States and the coun-try’s largest integrated pork producer. (December 2003 – IntraFish)

120

Family

Cargill

Ind % (C na is em

ABCD control 90 per cent of the global grain trade RS (Oxfam, Cereal Kuala Lumpur Kepong secrets, 2012) 250,000 hectares mal Malaysia’s third-largest Palm oi palm oil producer

saud

Qatar Petroleum

world’s leading merchandiser of cotton and rice : 8 per cent share of Thailand’s rice Cargill exports(the Family world’s leading exporter) Mac Millan

Archer Daniels Midland (ADM)

OLAM

CocaCola

2019 0493

OA PEC

OPEP

abu

Clean Development Mechanism (CDM) The CDM is one of the flexibility mechanisms defined in the Kyoto Protocol (IPCC, 2007) that provides for emissions reduction projects which generate Certified Emission Reduction units which may be traded in emissions trading schemes

50,000

OPEP Algeria, Indonesia, Iran, Iraq, Koweït, Libya, Nigeria, Qatar, Saudi Arabia, United Arab Emirates, Venezuela

NYMEX (oil bourse)

European Climate Exchange

gulf Coop Council

usa people

Shell

usa

ABCD traders information oligopoly

R&D collaboration

food Amerykański filozof Brian Holmes, z któ­ processors rym przez kilka lat współpracowaliście, twierdzi, że mapy mogą wywołać w od­ biorcach „podmiotowy szok”. to we­ worldCo food government dług was oznacza?

120,000 people

Fluor corp.

BP Amoco

Joint Implementation (JI) Joint implementation (JI) is one of three flexibility mechanisms

usa

usa

Chicago Climate Exchange

The Iranian Oil Bourse establish a Petrobourse as a fourth oil market, denominated not exclusively by US dollar but by the Iranian rial, the euro and other major currencies.

Schlumberger

Exxon

fr

usa

International Iranian oil bourse

NIOC

china

British Petroleum, through its Nutrition division, is the largest feed producer in Europe.

Louis Dreyfus

Bunge

R&D collaboration

Goldman Sachs Commodity Index

AIG Commodity IndeX

Pest management

during Vietnam war)

CNOOC

AIG

world’s largest seed company (23% of of global proprietary seed market) Producer of the “agent orange“ during Vietnam war)

usa Producer of the “agent orange“

3rd

GSCI

229

usa

każdy z nas poprzez styl życia i wybory konsumpcyjne określa swoje miejsce w świecie.

Chicago Mercantile Exchange

CFC

world's largest commodities trading company, with a 2010 global market share of 60 percent in the internationally tradeable zinc market, 50 percent in the internationally tradeable copper market, 38% in aluminium, 28% in coal, 45% in lead market 190 000 employees

Dow

chi

polega podstawowy problem map-reprezentacji: pomijają kwestie aktorów działających na danym obszarze. W efekcie tych rozważań doszliśmy petroleum do wniosku, że musimy spróbować przekroczyć ograniczenia reprezeng l o bamapa l tacji. Tak powstała poświęcocommodities na „ekonomii ja”, która sytuowała się znacznie bliżej kartografii w działaenvironment niu. Pokazywała różne pozycje, jakie w systemie relacji państwo–obywatel zajmujemy my jako aktorzy oraz jakim polem widzenia dysponujemy, obserwując system z konkretnego miejsca. Chodziło o to, by każdy mógł zidentyfikować zajmowaną przez siebie pozycję, to znaczy odnaleźć indywidualny punkt zakotwiczenia, który determinuje postrzeganie i interpretację reszty sieci. W tym przypadku zadaniem kartografii było pokazanie, jak Common Fund for Commodities

2

Sinopec

Cocoa, Sugar and Coffee Exchange (CSCE)

252 Louis Dreyfus Family

Monsanto

World’s largest chemical company

London International Financial Futures and Options Exchange (LIFFE) Biggest futures exchange in Europe (for the trading of future production of food commodities)

CMC

93

uk

CSCE new york

Hirsch Family

19

CFMA

usa

90,000 employees

US Commodity CFTC Futures Trading Commission (CFTC)

usa

supplier

Commodity Futures Modernization Act (CFMA)

LIFFE london

usa

Syngenta

B E

food commodities market

trading of food future production world’s oldest and largest futures and options market

Internat. Seed Federation ESA European Seed Association

Cent Com

Chicago Board of Trade

Bureau d’Etudes: World Government, mapa (fragment), dzięki uprzejmości artystów BASF

World Health Organization

Codex Alim. collection of internationally recognized standards, codes of practice, guidelines and other recommendations relating to foods, food production and food safety.

Codex AlimentarIus

WPF

RA


euro-north Northern Dimension External policies covering Nordic countries, Baltic states and Russia.

ND

BAFTA

EaP

Central European Free Trade Agreement Albania, Bosnia and Herzegovina, Macedonia, Moldova, Montenegro and Serbia

CE FTA

European Market Infrastructure Regulation U.S.–Japan Business Council U.S.-Korea Business Council

BCTT

TPN

UfM

TAP TAFTA

U.S. Business Coalition

USK BC

World Bank

WTO COA

American Enterprise Institute

usa

Pelerin

US-MEFTA Bahrain, Israel, Oman, Jordan, Morocco Greater Arab Free Trade Area (GAFTA) Bahrain, Egypt, Iraq, Kuwait, Lebanon, Libya, Morocco, Oman, Qatar, Saudi Arabia, Sudan, Syria, Tunisia, and the United Arab Emirates

US MEFTA

European Banking Authority (EBA) European Insurance and Occupational Pensions Authority (EIOPA) European Securities and Markets Authority (ESMA) Works in the field of securities legislation and regulation to improve the functioning of financial markets in Europe European Systemic Risk Board (ESRB) Works in the field of securities legislation

usa Manhattan

Gulf Cooperation Council Council of Arab Economic Unity (CAEU)

GCC

CA EU

GA FTA

Think tanks

AEI

Aspen

Mont Manhattan Pelerin Institute Institute

Arab countries

Inter-American Development Bank (IADB)

usa

usa

Aspen Institute Institute

General Agreement on Trade in Services (GATS)

GATS

Council of the Americas

WI EF

World Islamic Economic Forum (WIEF)

malaysia

Sime Darby

alaysia

world's largest plantation operator (811,140 hectares of oil palms) Raizen

500,000 hectares (planted areas) 900,000 hectares (land bank)

swf

Indon

Santelisa Vale Br

Hong Kong Monetary Authority HK

Shell

50

Br

Sor ini Agro

razil’s Sugar & ed to ethanol 2% of production hanol

Singap

second largest renewable energy company in the world

Cosan

104,000 employees

ed British Foods cond-largest producer of and baker's yeast

swf

Government of Singapore

ge

Br

50

World’s largest producer of sugar and alcohol 600,000 hectares of land world’s second largest producer of sorbitol

Nordea

SESC

Korea Exchange

Saudi Arabian SAMA Monetary Authority

Arab countries AMF

7

usa

United States

usa

“Four U.S. banks account for more than 90% of credit derivative trading and holdings, with JPMorgan Chase as the largest participant by far“ (OCC Quarterly Report on Bank Trading and Derivatives Activity, 2012) Primary 6 dealer

Franklin Resources usa

Eur clear

CHIPS

Clear stream

18

CME Globex

Scoach

Deutsche Börse

2,2

85

Kashiri Frankfurt Stock EUREX Exchange One of the world's Clear largest trading centers for securities. Cobra dane SIX Swiss EUREX Exchange One of the world's leading derivatives exchanges. Sea based XBR

world's derivatives exchanges

57

hong kong

Jardine Matheson hong kong

fr

9 46

Primary dealer

UBS

CDO

s

fr

BBVA E

CDO

EBF

14

Wharf

hong kong

hong kong

Wheelock

70

ABN Amro ne

European Banking Group

Crédit suisse

Primary dealer

LUXEMBURG

it

hong kong

Industrial and Commercial Bank of China (ICBC)

China Construction Bank (CCB)on

BERMUDA

Switzerland $2.8 trillion in assets under management, or SWITZERLAND 34% of the global private banking industry

s

43

Uni credito

ICBC

Bank of China

CHINA BIG FOUR

ABC

Agricultural Bank of China (ABC)

Lektury dzieł Michela Foucaulta czy Pierre’a Bourdieu zobligowały nas do wypracowania metod badawczych o większym stopniu złożoności niż podejścia prawno-administracyjne w klasycznych analizach struktur państwowych. Za najlepszy przykład mogą posłużyć nasze badania CCB

Mellon Financial usa

MIT

Fr

USA

London School of Economics uk

Japan

22

Kin' yōkai

350,000 people

Mitsubishi UFJ jap

Thai

75

Daihatsu Nissan hitachi 68,000 people

Mizuho Financial

Furukawa

jap

nad państwem francuskim. Gdy gromadziliśmy materiał, mieliśmy wrażenie, że był on kompletowany trochę po omacku i w sposób dość fragmentaryczny, dlatego uznaliśmy, że tę wiedzę należy po pierwsze uporządkować, a po drugie umieścić ją w perspektywie historycznej. A potem to wszystko przedstawić na jednej płaszczyźnie. Na początku skupiliśmy się więc na analizie kwestii 62,379 people

38

Sumitomo Mitsui Financial jap

matsushita

NOMURA Holdings jap

Toyota

121

NEC

T

Chicag Boot School Busine usa

Adminis and busine

19

Bank of Ayudhya

Mitsubishi Kin'yōkai (Friday club)

The UK and Channel Islands is the world's second largest hub with $1.8 trillion under management at the end of 2011, followed by the Caribbean and Panama with $800 million (CNN).

USA

Polytech

T Rowe Price jap

Institute of International Finance (IIF) World’s only global association of financial institutions.

GUERNESEY

Singapore is tipped to overtake Switzerland to become the largest global offshore wealth center in terms of assets by 2020

No dobrze, ale czemu akurat kartografia China ma skrywać w sobie tak potężny poten­ cjał emancypacyjny?

Hutchison

Yale President of the United States : FORD, BUSH sr, CLINTON, BUSH jr, Yal Candidate for USA the presidency : LIEBERMAN, DEAN Harvard P NSA : John USA NEGROPONTE CIA : Porter GOSS Big th UNO : John DANFORTH, John BOLTON

2,3

16

GERSEY

SINGAPORE

nostr

Berkeley Stanf

1,2

Merrill Lynch usa

6,2

3

IIF

ING

BNP Paribas

Maine

BAHAMAS

CAYMAN ISL.

125

Crédit agricole

uk

4

CITY (LONDON)

ne

US E Warn Syst

5

10

uk

ISLE OF MAN

Espirito santo Es

E

Fylingdales

USA

4,8

Barclays

European derivative trading platform

State Street usa

1

tax heavens

1,3

Euroclear World’s largest international central securities depository.

X etra

Electronic trading Turquoise

usa

Goldman Sachs usa

JP Morgan Chase usa

leading jurisdiction for hedge funds

Trans-European Automated Real-Ti Gross Settlement Ex Transfer System (TARGET) Central bank payment sy Real-time gross settleme (RTGS) system owned an operated by the Eurosyst

CME Swap stream

Internat. Swaps and Derivatives Association (ISDA) ISDA New York Most credit default swaps Mercantile (CDSs) use standard Exchange forms promulgated by ISDA. DTCC Depository Trust & Chicago Clearing Corporation Mercantile Exchange (DTCC) Maintains the only "global CME electronic database for group virtually all CDS contracts outstanding in the marketplace." Primary dealers purchase the vast majority of the U.S. Treasury securities (T-bills, T-notes, and T-bonds) sold at auction, and resell them to the public. The primary dealers form a worldwide network that distributes new U.S. government debt. Primary dealer Primary dealer Citigroup

Arab Monetary Fund (AMF)

Fidelity (FMR Corp)

Capital Group

SIPS TARGET2

15

Japan

Legal & General Group usa

CA

uk

Santander

SW

Europa

Primary dealer HSBC

CITIC

50

Financial Services Agency (FSA) Securities and Exchange Surveillance Commission (SESC)

FSA

City of London

Royal Bank of Canada

Nova Scotia

HONG KONG

Rainforest Action Network

Li Ka Shing

BoJ ZEN GIN

Zengin Data Telecommunication System Online network that links financial institutions nationwide

2

finance

swf

41

253,983 people

JAPAN

London Stock Exchange

International Association of Islamic Banks (IAIB)

IAIB

SWIFT

Globu

Frankfurt Stock Exchange

13

Japan Finance Corporation (JFC)

JFC

uk

737 top shareholders have the potential to control 80% of all the transnational corporations’ value. These top shareholders are mostly financial Kuwait WPC institutions in the US and UK. The 146 top players in the core — representing just .024% of all the nodes studied — have the ability to control about 40% of World Pensions transnational corporations’ value. swf Council (WPC) Sources comme from a list of 43060 TNCs identified according to the OECD definition, taken from a Qatar sample of about 30 million economic actors contained Investment Authority in the Orbis 2007 database (The network of global swf Qatar corporate control (2011), Stefania Vitali, James B. Glattfelder and Stefano Battiston, Chair of Systems SAMA Foreign Design) swf owns 10 percent or Holdings more of the shares in saudi A China Primary 70 companies : 10% Invest. dealer Inter-Alpha of Europe’s largest Corp. 12 CDO Group of Banks résinsurance china company, Munich Re; 28% of Germany’s Deutsche Royal largest company, Bank Bank of Daimler Scotland ge Benz, etc. uk

Hong Kong The Hongs 行

Green peace

European Central Bank (ECB) Monetary policy

ESM (European Stability Mechanism) Permanent rescue funding programme. SGP (Stability and Growth Pact) Agreement for the stability of the Economic and Monetary Union: (a) an annual budget deficit no greater than 3% of GDP, and (b) a national debt no greater than 60% of GDP.

Kuwait Investment Authority

Commerz bank ge

second largest ethanol company in the world

AN

SGP

ESM

Asian Development Bank (ADB) ADB

Lender of last resort

Large Hadron Collider (LHC) world's largest and highest-energy par accelerator,

National Nanotech Initiative (NNI)

Bank of Japan Financial Network System Foreign Exchange Yen Clearing System

FXYCS

BOJ-NET

CIPS

By 2010 high-frequency trading accounted for over 70% of equity trades in the US. In 2010,algorithmic and high-frequency trading was estimated to make up 56% of equity trades in the US and 38% in Europe (Tabb Group)

U.S. Securities and Exchange Commission (SEC) The U.S. Treasury manages the U.S. debt (among other things) through its Bureau of the Public Debt. The Bureau has broken out the debt into two main categories: Intragovernmental Holdings ($4.7 trillion) and Debt Held by the Public ($10.7 trillion).

NNI

Ludzie dawno utracili monopol na bycie jedynymi bytami myślą­ cymi, wytwarzającymi czy upra­ wiającymi metafizykę nl

Deutsche Bank

21

Suedzucker

FELDA

Abu Dhabi Investment Authority abu d

Pension fund

Norw

BCE

EBA

Lloyds

uk

Windsor International Bank

swf

uk

Pension Fund of Norway

APG Invest.

Roundtable on Sustainable Palm Oil (RSPO) The RSPO is a multi-stakeholder certification system for palm oil.

SPO

largest public pension fund in the United States

usa

European Commission

ES MA

uk

Anglo American

CalPERS swf

CERN

LHC (sw)

Interbank Financial Telecom System

System (CHIPS) CHIPS is the main privately held clearing house for large-value transactions in the United States, settling well over US$1 trillion a day in around 250,000 interbank payments.

groupe of Ten

G10

3

Natwest

uk

Largest pension fund in the world (1% of global equity markets). Largest stock owner in Europe

EIO PA

ICMA

PARIS CLUB

Basel II

CNAPS

China Foreign CFETS Exchange Trade System (CFETS) Clearing House Interbank Payments

internat. capital standards

Bank for Internat. Settlements (BIS) Sets public debt clearing standards. Basel Committee on Banking Supervision (BCBS) Committee of banking supervisory authorities

Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC) Treasury Primary regulator of federally chartered thrift FED institutions Office of the Comptroller of the Currency (OCC) SEC Primary regulator of federally chartered thrift OCC institutions Office of Financial FDIC Stability (OFS) Operate the Troubled TARP OFS Assets Relief Program (TARP)

International Capital Market Association (ICMA) (Zurich) ICMA’s market conventions and standards have been the pillars of the international debt market for over 40 years.

Shanghai Clearing House (SHCH)

China International Payment System (CIPS)

26 Tudor Investment

donesia and Malaysia, controls 85 of the world’s crude palm oil CPO) output and 40 % of the atural rubber production. Indonesia the world's third largest carbon mitter 152,000 hectares of oil palm plantations in Malaysia and 83,000 hectares Group in Indonesia. aysia 30,000 employees

world’s financial governance

Euro atlantic

rating firms World Trade Organization

NAFTA

influence

Moody's

Fitch

WB

Central American Integration System (SICA) Guatemala, El Salvador, Honduras, Nicaragua, Costa Rica,Belize and Panama

law firms

Transatlantic Economic TEC Council (TEC) Direction of economic cooperation between the United States and European Union economies. ESFS (European System of Financial Supervisors) supervision of the Union’s financial system Lisbon

Federal Reserve Wire Network, Fedwire Electronically transfer funds between more than 9,289 participants. 2009 figures show a value of 631 trillion SIPS dollars in transfers FEDWIRE originated in Fedwire.

Committee for the Abolition of the Third World Debt (CADTM) CADTM’s specific focus is the Third World Debt and its aim is to achieve the cancellation of the external public debt in third world countries

Asia-Pacific Economic Cooperation (APEC)

Pacific

Standard & Poor's

IHG SC

BRAIN Initiative

World american economic order

US CIB

GPS

International Human Genome Sequencing Consortium

Association of Southeast Asian CADTM Nations (ASEAN) Internat. Association of Insurance South Asian Free Supervisors (IAIS) Freshfields Bruckhaus Trade Area Brings together the Clifford Deringer SA (SAFTA) world's insurance International Chance Allen & Overy Bangladesh, Bhutan, FTA supervisors Monetary Fund KORUS FTA works with US India, Maldives, Nepal, and regulators. IMF Intervene to prevent regulators on Allen Pakistan and Sri Lanka International anticipated defaults Magic & Overy the Closer Organization of circle TPP implementation JOINT FORUM OF Economic Securities CER Relations (CER) of final OTC Linklaters INTERNATIONAL Commissions derivatives TPP Free trade FINANCIAL REGULATORS TPSEP (IOSCO) rules under the Slaughter agreement Regulate the world’s Dodd-Frank and May between New Trans-Pacific Act securities IOS IA BC Zealand and Australia Strategic Economic CO IS BS and futures markets. Partnership BIS Financial Stability Agreement Board (FSB) (TPSEP) USA Monitors and makes Rhodes Trans-Pacific Global Rhodes Partnership (TPP) recommendations about FSB Advisors Define the standard for the global financial system. economic integration in Trilaterale BilderAsia. The TPP is an groupe Davos Commission berg important component of Thirty of the US strategy of G30 “Returning to Asia”, and one of its major incentives is to contain China’s rise. Council of Economic CEA GOVERNANCE usa Advisers (CEA) OF SOVEREIGN DEBTS USJ BC

CAFTA

Free Trade Area of the Americas (FTAA)

Banco del Sur

USBC

Free Trade Area APEC of the Asia Pacific (FTAAP) free trade agreement among the 21 APEC economies. ASEAN

FTA AP

GA LIL EO GLONASS Russian Global GLO NA Navigation Satellite SS System with full global coverage.

Eurasian Economic Community (EEC) CIS free trade area Russia, Ukraine, Belarus, Kazakhstan, Kyrgyzstan, Tajikistan, Armenia and Moldova.

g l o ba l U S trade po l i c i e s

US Council for International Business (USCIB) membership base of over 300 multinational companies, law firms and business associations

Central American Free Trade Agreement (CAFTA)

SI CA

Korea-US FreeTrade Agreement

Transatlantic Partnership (TAP) Trans-Atlantic Free Trade Agreement (TAFTA)

bel

Euro-Mediterranean free trade area

FT AA

Transatlantic Business Council (TBC) Transatlantic Policy Network (TPN)

Bruegel

Americas

IADB

TBC

EU MED FTA

North American Free Trade Agreement (NAFTA)

CAN

ERT

A FTA

AJ CEP

CIS FTA

USHK BC

Shanghai cooperation organization (SCO) China, Kazakhstan, Kyrgyzstan, Russia, Tajikistan, Uzbekistan Its six full members account for 60% of the land mass of Eurasia and its population is a quarter of the world's.

ASEAN Free Trade Area Brunei, Indonesia, Malaysia, Philippines, Singapore , Thailand. Vietnam, Laos, Myanmar ,Cambodia

AC FTA

Japan

EEC

CEI USR BC

ve Economic Partnership

EMIR

EEA

Euro atlantic

euromediterranee Union for the Mediterranean Multilateral partnership of 43 countries from Europe and the Mediterranean Basin

Andean Community Bolivia, Colombia, Ecuador, and Peru

Switzerland

influence

eurocenter

CA CM

ASEAN–China Free Trade Area (ACFTA)

economic NATO (EMIR) (internal market between the US and EU) European Round Table of Industrialists (ERT) Business Coalition for Transatlantic Trade (BCTT)

U.S.–Hong Kong Business Council U.S.-China Business Council U.S.-Russia Business Council

BS EC

USC BC

European Free Trade Association (EFTA) ASEAN– Liechtenstein, Iceland, Japan Norway and Comprehensi

EFTA

European Economic Area (EEA) member states of the European Union (EU), except Croatia,Iceland, Liechtenstein and Norway

euroeast Eastern Partnership The Eastern Partnership consists of the post-Soviet states: Armenia, Azerbaijan, Belarus, Georgia, Moldova, Ukraine and the European Union.

SCO Black Sea Economic Cooperation Council (BSEC)

EFTA Surveillance Authority

TEC Baltic Free Trade Area

tral American mmon Market (CACM)

il

The Global System of Trade Preferences among Developing Countries (GSTP) is a preferential trade GSTP agreement signed on 13 April 1988 with the aim of increasing trade between developing countries in the framework of the United Nations Conference on Trade and Development. Its entry into force was on 19 April 1989.

Institut Le Rosey

Eton

sw

uk


Bureau d’Etudes: The 8th Sphere, mapa, dzięki uprzejmości artystów

122


123


praktyki radykalne

majątkowych i własnościowych w obrębie europejskiej finansjery, a także wewnątrz struktur państwowych. Nasze analizy dotyczyły lat 1999– 2001. Następnie do już zebranych materiałów dodaliśmy bardziej szczegółowe informacje dotyczące grup wywierających nacisk na ośrodki ustawodawcze, zrzeszeń lobbystów itd. Korzystaliśmy z dostępnych badań historycznych i socjologicznych znalezionych przede wszystkim w internecie, na przykład za pomocą platformy Corporate Europe Observatory. Aby w ogóle odnaleźć się w tej masie informacji, musieliśmy najpierw dogłębnie poznać i zrozumieć rozwój strategii zarządzania państwem – to, w jaki sposób system krok po kroku dochodził do swej obecnie dojrzałej formy, a zajęło mu to dziesięciolecia. Teraz też nie stoi w miejscu, ale podlega nieustannym mutacjom i je także należy rozpoznawać i przewidywać, umieszczając Francję w kontekście zmian globalnych.

świat. A dyscypliny są przecież jedynie pewnymi konstrukcjami, ramami, które nakładamy na rzeczywistość. Do stosowania ich nie obliguje nas żadne prawo, a jedynie obowiązujące sposoby użycia – te zaś można przecież podważać. Tak, ale mapa jako medium też nie jest przezroczysta, a podmiot, który się nią posługuje, nie jest neutralny. W tym sen­ sie wiedza daje nie tyle władzę, ile moż­ liwość jej tworzenia poprzez selekcję i interpretację poszczególnych faktów. Czytając wasze mapy, czasem miałam wrażenie, że są one efektem dogłębnej analizy wielu różnych teorii spiskowych… Jak postrzegacie swoją pozycję jako pro­ jektantów?

Jakiś czas temu stworzyliśmy mapę zdającą sprawę z tego, jakiej kon­ troli podlegają media. Czy naprawdę

Nie jesteście profesjonalnymi badacza­ mi, ale artystami. Jaki to miało wpływ na wasze poszukiwania, jakie perspekty­ wy przed wami odsłaniało, co sprawiało wam trudność?

Trzeba zdać sobie sprawę z tego, jak dużą wagę przywiązuje się dziś do różnicy pomiędzy „profesjonalnymi badaczami” a amatorami, a potem zapytać, czy jest to rzeczywiście potrzebne! Na szczęście prowadzenie badań nie zostało jeszcze zmonopolizowane przez instytucje, które zresztą wcale nie są gwarantem jakości. Problem polega na tym, że badania naukowe z definicji prowadzone są w obrębie konkretnych dyscyplin. Żeby się o tym przekonać, wystarczy pójść do biblioteki i prześledzić sposób, w jaki ta instytucja kategoryzuje 124

Przeszliśmy od reprezen­ towania do działania na konkretnym obszarze


praktyki radykalne

teorią spiskową jest mówienie o wpływie, jaki na opinię publiczną miała grupa Lagardère, która w 2004 roku kontrolowała 60 procent francuskich mediów, tzn. wydawnictw, prasy, czasopism, rozgłośni radiowych itd.? Nasze mapy są nie tyle zbiorem teorii spiskowych, ile bardzo praktyczną inżynierią konkretnych działań. By je stworzyć, musieliśmy szeroko i dogłębnie rozeznać się w najnowszej historii społecznej. Bardzo przydała nam się w tym kontekście praca szwajcarskiego historyka Daniela Gansera poświęcona tajnym grupom wojskowych działającym w ramach NATO. Wykorzystanie tych różnych materiałów historycznych i socjologicznych w naszej pracy polega przede wszystkim na umieszczeniu ich wyników na jednej płaszczyźnie, zazwyczaj bowiem funkcjonują one oddzielnie. Jedną z podstawowych właściwości naszej rzeczywistości jest jej fragmentaryzacja oraz brak przepływu informacji czy wiedzy pomiędzy różnymi jej obszarami – dlatego nasze spojrzenie na rzeczywistość społeczną również rozpada się na części. Jako Bureau d’Etudes stoimy na stanowisku, że nasza percepcja ulegnie zmianie, gdy jeden element w układance o nazwie „świat” pokażemy w kontekście drugiego. Dobrym porównaniem są tu puzzle, w których istotny jest każdy element, ale też całość jako taka. Co do miejsca, jakie sami zajmujemy w tym procesie, to teksty socjo­logiczne wspomnianego już Pierre’a Bourdieu nauczyły nas, że aktorzy społecznej gry zawsze są jakoś usytuowani, a właściwy im habitus formatuje ich działania. Staramy się więc zachować wyjątkową ostrożność i podejrzliwość wobec informacji, jakie otrzymujemy, a także sposobu ich opracowania.

W ubiegłym roku wydaliście książkę An Atlas of Agendas, którą tworzą dwie główne części: Kapitał, czyli seria map pokazujących struktury powiązań gene­ rowane przez współczesny kapitalizm, oraz Dobro wspólne, czyli próba zaryso­ wania nowych sposobów myślenia i dzia­ łania, które mogłyby kształtować przy­ szłe struktury społeczne. Waszym celem jest więc nie tylko denuncjacja obecnej władzy, ale też tworzenie praktycznego przewodnika zmiany społecznej.

Cały czas pracujemy nad tym, by w sposób kompleksowy ugryźć problem praktyki – chcemy pokazać go jednocześnie z wielu perspektyw: społecznej, psychologicznej, instytucjonalnej, ekonomicznej, technicznej i kulturowej. Na razie nasze działania ograniczają się do lokalnego poziomu1, choć wpisują się w światowy ruch mający na celu wypracowywanie form organizacji społecznej funkcjonujących poza własnością prywatną, kontrolą instytucjonalną, niejawnością czy koncentracją władzy w rękach posiadaczy. W tym kontekście szczególnie interesują nas badania prowadzone przez szwajcarskich naukowców z ETH w Zurychu2 – ujawniają one konsekwencje, jakie niesie z sobą koncentracja władzy ekonomicznej na poziomie globalnym, która wywiera nacisk na wiele instytucji gospodarczych. Podobnie intrygujące wydaje się prześledzenie, jak postępuje proces negocjacji w sprawie umowy TAFTA3, zapewniającej wolną wymianę 1

Zob. fermedelamhotte.fr lub laboratoirefoncier.org. 2 S. Vitali, J.B. Glattfelder i S. Battiston, The network of global corporate control, arxiv.org/ pdf/1107.5728.pdf. 3 Transatlantic Free Trade Association to umowa handlowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, w Polsce znana pod skrótem TTIP, czyli Transatlantic Trade and Investment Partnership.

125


Bureau d’Etudes: mapa w przestrzeni wystawy, Porto, 2011

126


127


praktyki radykalne

handlową pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Czy tajniki tego paktu, który będzie miał kolosalny społeczny, ekonomiczny i polityczny wpływ na nas wszystkich, są w Polsce dyskutowane? We Francji prawie w ogóle się o tym nie mówi…

Światem sztuki rządzi podobna cyrkulacja jak hiper­ marketem

Te różne obszary waszych działań i po­ szukiwań – oprócz Syndicat Potentiel za­ łożyliście na przykład Université Tangen­ te, czyli patainstutycję mająca na celu produkcję autonomicznej wiedzy – są w mniejszym lub większym stopniu wy­ nikiem waszej frustracji światem sztu­ ki i wyrazem chęci ucieczki z niego. Co waszym zdaniem sztuka jako specyficz­ ny sposób doświadczania świata może wnieść do praktyk emancypacyjnych?

Współczesne rozumienie sztuki wciąż jest głęboko zanurzone w myśleniu renesansowym, to znaczy nadal jest antropocentryczne. Tymczasem ludzie dawno utracili monopol na bycie jedynymi bytami myślącymi, wytwarzającymi czy uprawiającymi metafizykę. Opozycje natura–kultura, podmiot–przedmiot, afekt–poznanie czy miasto–wieś tracą na znaczeniu. Wyłaniają się nowe sposoby działania, nowi aktorzy i strategie, które należy wziąć pod uwagę – takie jak władza konstytucyjna czy władza autopoietyczna4. Emancypacja polega na stopniowym uwalnianiu się od uznanych kategorii, które definiowały świat społeczny jako wyłącznie ludzki, a także na umiejętności artykułowania nowego uniwersum odniesień. To właśnie te idee zmusiły nas do opuszczenia Paryża i zaangażowania się w kolektywny projekt w lokalizacji, którą zwykło się 4 Zob. Bruno Latour, Polityka natury, przeł. Agata Czarnacka, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2008.

nazywać wsią. Kiedy przyjechaliśmy do regionu Allier5, nie uciekaliśmy od siebie samych, ale od pewnego typu miejsc. To był nowy etap: przeszliśmy od reprezentowania do działania na konkretnym obszarze. Nie mogło nim być miasto, bo w nim podlegasz ciągłej stymulacji, nie możesz pozwolić sobie na zwłokę, my tymczasem zamierzaliśmy wypracować nową formę życia. Chcieliśmy też wyzwolić się z kondycji bycia artystą rynkowym, którego aktywność sprowadza się do nieustannego krążenia w ramach międzynarodowego konglomeratu produkcji i dystrybucji kulturalnej. Współczesny artysta ma dość dziwny społeczny i egzystencjalny status: jest w nieustannym pogotowiu, trochę jak dziewiętnastowieczni robotnicy, którzy wędrowali za pracą, sprzedając moc przerobową własnych ciał. Światem sztuki rządzi podobna cyrkulacja jak hipermarketem: jako artyści

5 Zob. fermedelamhotte.fr.

128


praktyki radykalne

Bureau d’Etudes: wystawa w Notthingam, 2010

jesteśmy doskonale zastępowalni – jeśli nie my, przyjdzie ktoś inny. W pewnym momencie po prostu zapragnęliśmy się z tego wypisać, choć nie w sposób kompletny – chodziło nam jedynie o porzucenie uczestnictwa w takim sposobie pracy. Nie kierowało nami jednak poczucie nostalgii czy pragnienie powrotu do korzeni, bo według nas podział na miasto i wieś traci dziś rację bytu. Choć z drugiej strony globalny przemysł, w którym wszystko jest zamienne, mobilne

i reprodukowane gdziekolwiek, czyni lokalność niewidoczną. Nie wiemy już, skąd pochodzą rzeczy, wierzymy, że wszystko może być wszędzie – ale to nieprawda. Cała rzeczywistość produkcyjna ma charakter lokalny. Ważne, by dobrze zrozumieć logikę sytuowania się w danym miejscu, porzucić myślenie o peryferiach podporządkowanych centrum. Należy wypracować myślenie w inny sposób ujmujące relacje przestrzenne – i do tego służą też nasze mapy.

Bureau d’Etudes – duet tworzony przez pochodzących z Paryża artystów Léonore Bonaccini i Xaviera Fourta. Biuro zajmuje się tworzeniem map współczesnych systemów politycznych, społecznych i ekonomicznych. Ich wizualne analizy globalnego kapitalizmu oparte są na badaniach, które autorzy gromadzą i analizują, by następnie pokazać je w jednym kartograficznym planie. Zazwyczaj ich mapy prezentowane są w formie ogromnych przestrzennych murali. Niedawno wydali książkę An Atlas of Agendas. Są też współzałożycielami wielu innych inicjatyw, takich jak Syndicat Potentiel, Université Tangente czy Ferme de la Mhotte w Alliers. Jedna z ich map prezentowana jest obecnie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie w ramach wystawy Robiąc użytek.

129


praktyki artystyczne

Aneta Grzeszykowska: Negative Book # 1, 2012/2013, dzięki uprzejmości galerii Raster

130


KOnCEPTCZYSZCZENIE praktyki artystyczne

u

Z arty s rozma tką wizualn wia M ą agda Anetą Grz Roszk e owsk szykowską a 131


praktyki artystyczne

Często z Jaśkiem zastanawiamy się, czy to jest tak, że tymi wszystkimi pracami dokumentujemy nasze życie, czy odwrotnie: żyjemy po to, żeby robić tę dokumentację. W naszym przypadku zatarcie granic pomiędzy sztuką i życiem posunięte jest do takiej skrajności, że w zasadzie nie wiadomo, co jest czego przyczyną. W jednym z wywiadów powiedziałaś, że nie jesteś typem artysty, który biega z aparatem, szukając inspiracji w świecie, bo tak naprawdę cały proces twórczy odbywa się w twojej głowie. Interesuje mnie, w jaki sposób w twoim przypadku myśl przechodzi do czynu i tworzy mate­ rialny obiekt?

Już nie pamiętam dokładnie, gdzie to powiedziałam, ale w tej wypowiedzi chodziło mi o zdystansowanie się wobec praktyki twórczej zakorzenionej wyłącznie w tematyce społecznej czy politycznej, realizowanej trochę na zamówienie. Ja oczywiście też czerpię z otoczenia, tyle że w znacznie mniejszej skali: inspiruję się własnym życiem, bliskimi, przestrzenią, która mnie otacza. Nie znaczy to jednak, że nie poruszam tematów społeczno-politycznych. Rzeczywiście początkowy etap tworzenia pracy polega na bardzo skrupulatnym dopracowaniu jej konceptu, można więc powiedzieć, że głowa odgrywa tu kluczową rolę, bo sam proces realizacji traktuję trochę jak ilustrację tego, co wcześniej już się w niej wykrystalizowało.

No właśnie, masz opinię perfekcjonistki. Przyznałaś kiedyś, że niesamowicie irytu­ je cię, gdy ktoś na własną rękę fotografu­ je twoje lalki, a potem gdzieś udostępnia te zdjęcia. Czy w tym, co robisz, dopusz­ czasz jakiś margines błędu, niekontro­ lowaną ingerencję nawet nie tyle osób trzecich, ile materii w ideę?

To prawda, bardzo nie lubię, gdy ktoś fotografuje moje prace. W pracy Selfie ta niechęć osiąga ekstremum, zostaje przekuta w koncept, bo w ogóle rezygnuję z pokazywania obiektów na rzecz ich fotograficznej reprezentacji, czyli tego, co ja uważam, że powinno się w tych rzeźbach zobaczyć. Tutaj całkowicie przejmuję kontrolę nad widzem, podsuwając mu pewien gotowy obraz, konkretny punkt widzenia. Takie podejście wydaje mi się trafną metaforą współczesnej autokreacji, zarządzania własnym wizerunkiem, stąd też tytuł: Selfie. Ale z drugiej strony, jeśli chodzi o sam proces twórczy, to nie do końca jest tak, jak mówisz. Bo choć na tym pierwszym etapie rzeczywiście skrupulatnie czyszczę koncept, to w fazie realizacji pozwalam sobie na znacznie większą swobodę i eksperymenty. Dlatego nie przeceniałabym tego mojego zaprogramowanego podejścia – proces twórczy zawsze jest wypadkową kontroli i przypadku, czyli idei i procesu jej materializacji. Ale tego błędu czy przypadku w ogó­ le u ciebie nie widać…

Nie do końca, powiedziałabym nawet, że czasem błąd działa na korzyść pracy. Pamiętam, że kiedy realizowałam cykl portretów nieistniejących ludzi, to bardzo się starałam, żeby one były tak idealne, by nikt nie zorientował się, że tych ludzi nie ma. A potem podczas wernisażu wszyscy 132


praktyki artystyczne

Aneta Grzeszykowska: Franciszka 2016, 2015/2016, wełna, drewno, wypełnienie, projekt zrealizowany w ramach stypendium z Funduszu Promocji Twórczości MKiDN, dzięki uprzejmości galerii Raster

Moje prace są – co prawda konceptualnymi, ale jednak – katalizatorami emocji 133


134


Aneta Grzeszykowska: Franciszka 2014, 2011, wełna, wypełnienie, drewno/ Franciszka 2014, 2014 projekt zrealizowany w ramach stypendium z Funduszu Promocji Twórczości MKiDN, dzięki uprzejmości galerii Raster

135


powtarzali, że od początku wiedzieli, co jest grane, bo twarze portretowanych osób były dziwne. Uznałam, że chyba nie bardzo mi się udało. Patrząc jednak z perspektywy czasu, myślę, że błąd jest treścią tych prac. Właśnie on, wprowadzając trudny do zidentyfikowania, choć dojmująco obecny nieludzki element, wzbudza niepokój i zmusza do bardziej wnikliwego przyjrzenia się samemu sobie. We wszystkich swoich pracach mierzysz się z pojęciem tożsamości, a właściwie z sugestią, że być może stanowi ona je­ dynie konstrukt, fasadę skrywającą moż­ liwość nieistnienia bądź cielesnej dezin­ tegracji albo emancypacji organów spod dyktatu głowy. Czy sztuka jest dla ciebie formą radzenia sobie albo przepracowy­ wania jakiegoś pierwotnego lęku związa­ nego z tym, że mogłoby ciebie nie być?

Moje prace są – co prawda konceptualnymi, ale jednak – katalizatorami emocji. Choć ja mam raczej zimne i analityczne podejście do tego, co robię. Rzeczywiście można powiedzieć, że przyglądam się dość pierwotnemu poczuciu dziwności, które związane jest z faktem, że jestem jakimś „ja” – właściwie czy i dlaczego nim jestem, w jakiej relacji to moje „ja” pozostaje z ciałem, czy stanowi z nim jedność. Wszystkie moje filmy poruszają tę problematykę – zarówno Ból głowy, w którym ciało dzieli się na części i ustala nową hierarchię, jak i Dziury, gdzie z kolei zakwestionowanie cielesnej tożsamości staje się absolutne, bo każdy z pokazanych organów wiedzie swoje własne mechaniczne i powtarzalne życie. Ja sama tej dziwnej relacji z ciałem doświadczyłam podczas pracy nad Bolimorfią, gdzie w poszczególnych kadrach widz ogląda kolejne multiplikacje mojego ciała wykonującego tę

samą choreografię. Trzeba zaznaczyć, że kolejne wersje mojego ciała dodawane do następujących po sobie kadrów jedynie wyglądają jak komputerowe kopie – w rzeczywistości za każdym razem po prostu powtarzałam ten sam układ taneczny. Cały proces wyglądał tak, że kamera była podwieszona pod sufitem, zaś na podłodze miałam rozłożone tło, na które wchodziłam i powtarzałam choreografię. Na etapie montażu, kiedy przeglądałam cały materiał oraz wybierałam i cięłam poszczególne sekwencje, zauważyłam, że ja nie tylko za każdym razem tak samo tańczę, ale też identycznie wchodzę w kadr. Moment zdania sobie sprawy z tego, że moje ciało stało się działającą niezależnie od mojej świadomości maszyną, był dość przerażający, i być może właśnie tę emocję da się wyczuć też w filmie, którego wizualna atrakcyjność podszyta jest jakimś pierwotnym lękiem. Od zawsze pracuję z ciałem, jeszcze jako dziecko uprawiałam gimnastykę artystyczną, później występowałam w zespole Gawęda, który był takim wojskiem dla dzieci. Miałam mnóstwo zajęć ze świetnymi choreografami, więc od początku uczyłam się kontrolować własne ciało. Czasami jednak mam wrażenie, że ta kontrola sama w sobie stała się autonomiczna, a ciało działa już samodzielnie, na poziomie swojej własnej logiki. Wydaje mi się, że to wykorzystywa­ nie umiejętności wyćwiczonych w dzie­ ciństwie w materii sztuki dobrze ilustru­ je regułę rządzącą całą twoją praktyką twórczą. Polega ona na konsekwentnym zacieraniu granicy pomiędzy sztuką a ży­ ciem. Czy w ogóle masz jeszcze potrzebę ich oddzielania?

Często z Jaśkiem [Jan Smaga, przyp. red.] zastanawiamy się, czy to 136


Aneta Grzeszykowska: Negative Process, 2014, 6’12”, kadry z filmu, dzięki uprzejmości galerii Raster

Sam proces realizacji trak­ tuję trochę jak ilu­ strację tego, co wcześniej już wy­ krystalizowało się w głowie 137


Kiedy studio­ wałam, bycie artystą wydawało się totalną abstrakcją

Aneta Grzeszykowska: Selfie # 11, 2014, dzięki uprzejmości galerii Raster

138


Aneta Grzeszykowska: Selfie # 8, 2014, dzięki uprzejmości galerii Raster

139


praktyki artystyczne

jest tak, że tymi wszystkimi pracami dokumentujemy nasze życie, czy odwrotnie: żyjemy po to, żeby robić tę dokumentację. W naszym przypadku zatarcie granic pomiędzy tymi światami posunięte jest do takiej skrajności, że w zasadzie nie wiadomo, co jest czego przyczyną. Od samego początku tak to wygląda, znamy się z Jaśkiem jeszcze ze studiów na warszawskiej ASP. Sytuacja, w jakiej jesteśmy dzisiaj jako dwoje artystów z dzieckiem, sprawia, że musimy nieustannie łączyć ze sobą zobowiązania zawodowe i życie rodzinne. Po części więc wykorzystywanie w praktyce twórczej najbliższego otoczenia jest po prostu wygodne. Jedna z moich ostatnich prac – Iranian Film Stills – powstała właściwie przez przypadek. Pojechaliśmy do Iranu, by przygotować tam naszą wystawę, nie zamierzałam realizować żadnej dodatkowej pracy. Cała sytuacja była dość dziwaczna: przebywaliśmy na rezydencji artystycznej, co z założenia jest osobliwym stanem, bo koniec końców sprowadza się do takiej turystyki artystycznej, którą ja zresztą uwielbiam. W ogóle turystyka jest dla mnie fascynującym zjawiskiem jednoczesnego bycia i niebycia w jakimś miejscu, trochę jakby się oglądało film w momencie jego realizacji, do tego ze sobą w roli głównej – towarzyszy ci permanentne poczucie sztuczności. W każdym razie mieliśmy mały aparat turystyczny i Jasiek robił nam zdjęcia. Oczywiście musiałam mieć specjalny strój zakrywający ciało i chustkę na głowie. Iran jest niezwykły – właściwie nieważne, w jakim miejscu się znajdziesz, wygląda ono jak gotowa scenografia. Gdy zaczęłam przeglądać te fotografie, zorientowałam się, że w zasadzie tworzą gotową pracę. Oczywiście mając tego świadomość, w kolejnych zdjęciach

zaczęłam rozgrywać te scenerie pozowaniem. Filmowość i sztuczność przełamuje w tej pracy przypadek – w postaci na przykład brudnych butów w kadrze. Iranian Film Stills różni się od wszystkich moich poprzednich prac, jest właściwie zwykłą dokumentacją. Trochę obawiałam się tego, jak zostanie przyjęty, ale stwierdziłam, że jakby co, będziemy mieli fajny album ze zdjęciami z podróży. I tak rzeczywiście jest. Jednocześnie przywołuje on także two­ ją wcześniejszą pracę, czyli Untitled Film Stills – serię fotografii, które powtarza­ ją w kolorze i we współczesnych rea­ liach ikoniczny cykl zdjęć autorstwa Cin­ dy Sherman. Jaki ciąg repetycji próbujesz stworzyć?

Te prace są swoim zaprzeczeniem. W UFS powtarzałam kadry Sherman, która z kolei naśladowała ujęcia z filmów z tamtych lat. Natomiast IFS pokazuje serię kadrów z filmu pod tytułem: „moje życie”. W UFS występowałam w całej gamie strojów, nieustannie żonglując swoją tożsamością, w IFS noszę jedno ubranie niczym mundur. I to ubranie ma tu podwójny status – jest filmowym kostiumem i życiowym przymusem jednocześnie. Ten dualizm sytuacji dobrze ujmuje sam obiekt – album, w którym znajdują się zdjęcia. Jeśli oglądasz go od prawej do lewej, zgodnie z porządkiem arabsko-perskim, narracja przebiega chronologicznie: przyjazd, potem epizod, gdy byliśmy chorzy, następnie podróż i zwiedzanie, a na końcu przygotowanie wystawy i wernisaż. Gdy natomiast oglądasz go od lewej do prawej, na pierwszy plan natychmiast wysuwa się artystyczny kontekst tej sytuacji: zaczynamy od wystawy, na której ja niby jestem sobą, i potem cała narracja konstruowana jest przez pryzmat tej sztuczności.

140


praktyki artystyczne

Aneta Grzeszykowska: Negative Book # 25, 2012/2013, dzięki uprzejmości galerii Raster

141


praktyki artystyczne

Swoją wcześniejszą pracę Negative Book także realizowałaś podczas po­ dróży, tym razem po Stanach. Wszystkie zdjęcia zrealizowane w tej serii są czarno­ -białe, oglądamy je w negatywie, a jedy­ nym „pozytywowym” elementem całej scenerii jesteś ty. Efekt, jaki dzięki temu osiągasz, jest niesamowity, odrealniony i obcy. W jakim stopniu miejsce realizacji tych fotografii wpłynęło na ich mroczną i jednak dość dramatyczną aurę?

Ta seria była realizowana nie tylko w Stanach. W Polsce również. Jej koncept wyklarował się w mojej głowie wcześniej, a podróż do Ameryki była po prostu bardzo inspirującą okolicznością. Pojechaliśmy tam na rezydencję i spędziliśmy ją w drodze, bo obecnie wszystkie te programy rezydencyjne traktujemy w dużej mierze turystycznie. Kiedyś było wręcz przeciwnie i teraz tego żałujemy [śmiech]. Zadałam sobie pytanie: kiedy ludzie robią najwięcej zdjęć? No oczywiście na wczasach. Znów więc wszystko idealnie się zgrało – wycieczka była dobrą scenografią do pracy. Paradoksalnie jednak ta aura, o której mówisz, powstała w zupełnie odmiennych okolicznościach, niż mogłoby się zdawać, co starałam się pokazać w filmie Negative Process; widać na nim sam performens – proces przygotowania się do zrobienia zdjęcia. Te obrazy rzeczywiście są niesamowite, atrakcyjne wizualnie, intrygujące i w pewnym sensie dramatyczne formalnie. Ale powiedzmy sobie szczerze: one były robione po omacku, w momencie, w którym robiłam zdjęcie, nie wiedziałam, jak ono będzie wyglądało. To swego rodzaju paradoks, że ta mroczność stanowi efekt dziwnego i w gruncie rzeczy bardzo zabawnego performensu. Co ciekawe, fakt ujawnienia rzeczywistych 142


praktyki artystyczne

Aneta Grzeszykowska: Archiwum Prywatne, MSN, 2007 (z Janem Smagą), dzięki uprzejmości galerii Raster

143


praktyki artystyczne

okoliczności powstania zdjęć w filmie nie zniszczył tej emocji – tego poczucia dziwności i niesamowitości, które nie wiadomo skąd się bierze. Często ważnym, choć nie pierwszopla­ nowym bohaterem twoich realizacji sta­ je się architektura – zawsze w kontekście człowieka. Czy fakt, że zanim zaczę­ łaś studiować na ASP, przez rok uczyłaś się na wydziale architektury, odcisnął ja­ kieś piętno na twoim myśleniu o otocze­ niu?

Nie wiem, chyba trzeba na to spojrzeć inaczej. Ja mam dość analityczny umysł, w szkole bardzo dobrze rysowałam i byłam dobra z matematyki, więc wybór padł na architekturę. W latach 90., kiedy studiowałam, bycie artystą wydawało się totalną abstrakcją, cała ta infrastruktura instytucjonalno-galeryjna pozostawała zupełnie niedostępna. Po roku studiów na politechnice stwierdziłam jednak, że wolę robić zdjęcia i malować. Nie chodzi więc o architekturę, ale raczej o moje analityczne i krytyczne podejście. Od dzieciństwa szyjesz lalki, często uosa­ biają one ciebie z przeszłości. Kiedyś po­ wiedziałaś o nich, że są „trójwymiarowy­ mi czarnymi dziurami”. Dlaczego?

Nie pamiętam już, kiedy tak je określiłam, ale dziś myślę, że mówiąc o pracach, trzeba się skupić raczej na kwestiach technicznych, zamiast literacko o nich opowiadać, bo to zawęża interpretację. One jakoś nawiązują do przeszłości, ale nie zawsze to jestem ja: kilka lat temu uszyłam na przykład lalkę Alina z gumą do żucia, zainspirowaną cyklem rzeźb z gumy do żucia autorstwa Aliny Szapocznikow. Od pewnego czasu szyję białe lalki przedstawiające moją córkę Franciszkę w przyszłości. Szyjąc je,

w pewnym sensie projektuję to, jak będzie wyglądało nasze życie. Znów więc pojawia się tu motyw odwrócenia – najpierw mamy obiekt artystyczny, a potem życie, które próbuje za nim podążać. Piotr Sarzyński, przeprowadzając z tobą wywiad po tym, jak dostałaś Paszport „Polityki”, zadał ci pytanie: „Czy lubi pani siebie?”. Byłaś zaskoczona, ale z drugiej strony jesteś przecież bohaterką więk­ szości swoich prac i być może on uznał tę prawidłowość za jakiś objaw samo­ uwielbienia. Interesuje mnie, kim ty je­ steś dla siebie w tych performensach: czy siebie używasz, czy raczej się sobie przy­ glądasz?

Równie dobrze można by powiedzieć, że nie pojawiam się w żadnej ze swoich prac, nigdy też nie jestem w nich sobą, a jeśli już, to próbuję sobą być. Widz zawsze ma w nich do czynienia z pewnym dualizmem pojawiania się i równoczesnego znikania mojej osoby – dosłownego, jak w Albumie, gdzie z rodzinnych zdjęć wymazuję swoją postać, czy bardziej przewrotnego, jak to ma miejsce na przykład w Selfie, w którym mój autoportret jest zrobiony ze szczątków zwierząt. Co ciekawe, niewiele osób dostrzegło w tej pracy to, co jest w niej prawdziwe – śmierć zwierząt. Większość widziała tylko moje artystyczne dywagacje na temat własnego końca.

144


praktyki artystyczne

Aneta Grzeszykowska: Iranian Film Stills # 68, 2015, dzięki uprzejmości galerii Raster

Obecnie wszystkie programy rezydencyjne traktujemy w dużej mierze turystycznie

Aneta Grzeszykowska (1974) – absolwentka Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Tworzy fotografie i filmy, które są zapisem jej performensów, a także obiekty rzeźbiarskie. Wszystkie te media traktuje jako narzędzia realizacji bardziej zaawansowanych ćwiczeń artystyczno-ontologicznych. Inspirując się najbliższym otoczeniem, bada problem ludzkiej tożsamości. Współpracuje z artystą Janem Smagą. Laureatka Paszportu „Polityki” za rok 2014. Jej prace znajdują się w wielu polskich i zagranicznych kolekcjach. Mieszka i pracuje w Warszawie. Do 12 czerwca w krakowskim MOCAKu można oglądać retrospektywną wystawę artystki. Wydarzenie odbywa się w ramach tegorocznej edycji Miesiąca Fotografii. 145


praktyki kuratorskie

Piotr Wyrzykowski: Copyright, kadr z filmu, 1995, film prezentowany na wystawie Rękawiczki Jeffa Koonsa

146


UCHWYCIĆ praktyki kuratorskie

PRAWO

W RUCHU

ilian szką K iak e i n g Z A Man Kaśka a i w a rozm

147


praktyki kuratorskie

Droga dotarcia do Europy jest pewnego rodzaju utworem, wydarzeniem o charakterze autorskim. Dlatego wprowadzenie konstrukcji z obszaru ochrony intelektualnej do postępowania administracyjnego może być skuteczne. Migrację można rozumieć w kontekście prawa autorskiego, a to z kolei mogłoby ułatwić procedurę ubiegania się o azyl Czym jest dla ciebie tekst prawa, będący punktem wyjścia do stworzenia wystawy Tekst i jego wykonania, którą kuratoru­ jesz w krakowskim Bunkrze Sztuki?

Nie chciałabym ograniczać rozumienia tekstu jedynie do przekazu językowego – wolę skierować się ku bardziej otwartej interpretacji i raczej zadać pytanie o to, jakiego rodzaju pojęciem jest tekst prawny, a szerzej tekst prawniczy. Jaki obraz świata on zakłada i jaki jest w stanie stworzyć? Gdy rozpoczynałam pracę nad tym projektem, wciąż przypominałam sobie zdanie profesora Kierana Dolina, teoretyka prawa, który podkreślał, że zanim orzeczenie sądu zostanie wykonane na czyimś ciele, najpierw musi zostać wypowiedziane jako zdanie. Interesuje mnie zarówno to zdanie, jak i szereg uwarunkowań, które nie tylko poprzedzają jego wypowiedzenie, ale również czynią je możliwym. W tym sensie interesują mnie modele interpretacji, sposoby kształtowania się narracji wokół pojęć oraz konstrukcji prawnych. Dlatego ważne wydaje mi się

analizowanie zarówno samego tekstu, jak i procesu dochodzenia do niego – po to, by uchwycić prawo w ruchu. Do tego wątku odwołuje się zaproszony do udziału w wystawie Franck Leibovici. Wraz z Julianem Seroussim, socjologiem i stałym współpracownikiem Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, analizował on jedno z pierwszych postępowań prowadzonych przez Trybunał, który w ramach swojej praktyki formułował zasady postępowania, a więc modele słuchania świadków oraz przeprowadzania procesu dowodowego. Tak powstawała baza do „opowiedzenia” o danej sprawie. Leibovici i Seroussi pokazali również towarzyszący temu procesowi kontekst kulturowy. To, co nam z perspektywy europejskiej wydaje się oczywiste, niekoniecznie takie jest. Wskazujesz na sentencję „clara sunt non interpretanda” jako jedną z zasad rządzą­ cych tekstem prawnym. Jak mamy ją ro­ zumieć?

W obrębie prawa obowiązują sformalizowane zasady interpretacji, na ich gruncie funkcjonuje formuła „jasne nie wymaga interpretacji”. Jeżeli dana norma jest zbieżna z regułami językowymi i zrozumiała, to uznaje się, że nie wymaga dalszego badania. Dopiero w sytuacji niejasności dokonuje się wykładni, na początku tylko językowej. Jest ona nadrzędna wobec innych wykładni, np. celowościowej i systemowej. Ale przecież samo kryterium jasności może być sporne lub nadużywane. Nie możemy mówić o obiektywnej relacji „pasowania do świata”. Dlatego artyści zaproszeni do udziału w wystawie proponują działania w poprzek, na rzecz otwarcia się na fragmentaryczność i niespójność. Starają się znieść tę sztywność, między innymi po to, by otworzyć

148


praktyki kuratorskie

franck leibovici: fragment z pracy bogoro, 2016. Obraz kontrolny Międzynarodowego Trybunału Karnego

pole interpretacji czy też wskazać na modalność pewnych pojęć i konstrukcji prawa – tak właśnie zrobił Carlos Amorales w swojej pracy Supprimer, Modifier et Préserver. Artysta poprosił kilkoro prawników o dokonanie interwencji we francuski kodeks cywilny poprzez usunięcie czy zmianę jakiegoś elementu, a następnie wytłumaczenie skutków tego gestu. Elastyczność tekstu prawa bywa jed­ nak przewrotna. Dobrze, kiedy korzystają z niej osoby walczące o cele postrzegane jako słuszne; gorzej, kiedy może być ona wykorzystana m.in. do ograniczenia swo­ bód obywatelskich.

Odwołam się do współczesnego kontekstu. Czytałam ostatnio wywiad z profesor Ewą Łętowską, która

omawiając kwestię obecnego kryzysu konstytucyjnego i sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, powołuje się na niedawno zmarłego sędziego Sądu Najwyższego w Stanach Zjednoczonych Antonina Scalię. W jednym ze swoich orzeczeń Scalia wskazywał na konieczność rozgraniczenia kompetencji władzy ustawodawczej i sądowniczej, przytaczając przy tym wiersz Roberta Frosta: „Gdzie dobre płoty, tam dobrzy sąsiedzi”. Chociaż sposób myślenia Scalii wydaje się słuszny, jeśli spojrzymy na naszą polską sytuację, to jednak ten rodzaj argumentacji w innych przypadkach może nie sprzyjać postawom proobywatelskim, czy być wręcz regresywny. Różne sytuacje wymagają więc różnych sposobów myślenia.

149


Carlos Amorales: Delete, Modify and Preserve, kadr z filmu, 2012

Nie możemy mówić o obiektywnej relacji „pasowania do świata”

150


Carlos Amorales: Delete, Modify and Preserve, kadr z filmu, 2012

Jakub Woynarowski: Partytura [fragment], 2012, diagram prezentowany na wystawie Rękawiczki Jeffa Koonsa

151


praktyki kuratorskie

To znaczy, że żaden z modeli interpreto­ wania prawa nie jest idealny i każdy nie­ sie ze sobą zagrożenia?

Zdecydowanie. Żaden model nie jest ani wyczerpujący, ani idealny. Ponadto czasem trzeba poszukiwać prawa poza prawem, rozumianym w sensie dogmatycznego pozytywizmu prawniczego – pokazały to choćby procesy norymberskie czy formuła Radbrucha. Zakłada ona, że nawet jeśli dana norma spełnia formalne przesłanki, bo została wyrażona w ustawie czy innym akcie, to jednak ze względu na sprzeczność z podstawowymi normami moralnymi, jak ochrona życia i zdrowia, nie może faktycznie wejść do porządku prawnego – po prostu nie przynależy do niego. Formułę Radbrucha zastosował niemiecki Trybunał Konstytucyjny, wykazując pewną wrażliwość metodologiczną. Wydaje mi się niezmiernie istotne, by kształtować dyspozycję poznawczą nie tylko wśród osób, które na co dzień zajmują się tworzeniem, stosowaniem czy nauczaniem prawa, ale

Ważne jest wprowadze­ nie nowych perspektyw w rozumienie prawa

także w odniesieniu do naszych oczekiwań wobec prawa. Punktem wyjścia dla konstrukcji wystawy jest właśnie owo uwrażliwienie na inne spojrzenia rzucane na istotę prawa. Inspiracją alternatywnego myślenia o tekście prawniczym jest na przykład praca dwójki artystów Patricka Berniera i Olive Martin, którzy w swoim projekcie X. c/ Préfet de…, Plaidoirie pour une jurisprudence zaproponowali niekonwencjonalne rozwiązanie dla procedury ubiegania się o azyl. W ramach samego sytemu prawa i porządków prawnych wykorzystali pojęcie autora-twórcy w zgoła innym rodzaju postępowania. Zaproponowali nowe rozumienie pojęcia migracji, sięgając do rozwiązań prawa autorskiego. Przyjęli założenie, że droga dotarcia do Europy jest pewnego rodzaju utworem, wydarzeniem o charakterze autorskim. Podjęli wysiłek, eksperyment myślowy, który udowodnił, że wprowadzenie konstrukcji z obszaru ochrony intelektualnej do postępowania administracyjnego może być skuteczne. Praca ta pięknie pokazuje, jak można zmierzyć się z pewnymi konstrukcjami prawnymi i definicjami takimi jak jednostka, osoba starająca się o azyl czy autor. Artystom udało się rozbić te sztywne struktury. Prawo wydaje się więc rozciągliwą struk­ turą, z którą można zrobić właściwie wszystko. Ale żeby działać w obrębie prawa i w zgodzie z jego zasadami, trze­ ba je chyba bardzo dobrze znać. Ty pro­ ponujesz „dyslektyczne” czytanie prawa. Co to oznacza?

To „dyslektyczne” czytanie jest pewnego rodzaju koniecznością i współczesna teoria prawa ją dostrzega. Wspomniany już Międzynarodowy Trybunał Karny włącza do pracy w swoim zespole socjologów 152


praktyki kuratorskie

franck leibovici: fragment pracy bogoro, 2016, fotografia [dowód-d02-00182]

i antropologów. Coraz bardziej wyraźny jest nurt law as literature. Dobrym punktem odniesienia dla opisanego modelu myślenia jest opinia profesora prawa Franka, według którego żadna decyzja prawna nie jest rozwiązaniem ostatecznym. Jest jedynie (albo aż) próbą poszukiwania mniej lub bardziej skutecznych w danym momencie narzędzi. Ta nieostateczność otwiera pole dla dalszych interpretacji. Włączanie dziedzin analizujących różne modele funkcjonowania prawa powinno być dzisiaj oczywistością. Otwarcie na różnorodność pokazuje, że prawo nie jest obszarem hermetycznym i niedostępnym jak w opowiadaniu Franza Kafki Przed prawem. Czy dlatego tworzysz w przestrzeni wy­ stawy miejsce dla odbiorców? By zob­ razować otwarcie prawa na grono osób szersze niż tylko eksperci?

Chce powiedzieć, że ważne jest wprowadzenie nowych perspektyw w rozumienie prawa, choć dziedzina ta oczywiście wymaga pewnej specjalizacji. Wraz z Carlosem Toledo i Evą Dertschei stworzyliśmy w ramach wystawy miejsce pracy, w którym udostępniamy materiały akcentujące istotne wątki projektu i wyjaśniające kluczowe pojęcia. Ważną częścią wystawy będzie też program dyskusji i spotkań, odbywających się w nowo otwartej części galerii – w Pawilonie Wystawowym, który dedykowany jest analizowaniu m.in. kwestii autorstwa. Powróćmy jeszcze do kwestii czytania tekstów prawa. Czy istnieje metapoziom zapisów prawnych określający, jak moż­ na je interpretować?

Są pewne techniki interpretacyjne definiujące porządek czytania tekstów. To ciekawe, że treści prawa 153


praktyki kuratorskie

rozwiązań i praktyk czy kategorii językowych. Wciąż działałam w nurcie narracyjnego i literackiego myślenia o prawie.

przekraczają swój własny zapis graficzny. Zapis prawa, a więc podział na artykuł, ustęp itd., nie zawsze w całości oddaje treść normy prawa. Pewien nakaz / zakaz często wypływa nie z jednej jednostki redakcyjnej, artykułu czy paragrafu, ale np. z dwóch. Dwie normy mogą również znajdować się w jednej jednostce. Istnieje więc rozbieżność pomiędzy treścią a jej redakcyjnym ujęciem. I już ta relacja jest relacją interpretacyjną, a tym samym jest twórcza. W ustaleniu znaczenia treści tekstu prawnego bierze udział bardzo wiele czynników. Choć sfera językowa ma charakter nadrzędny, to pojawiają się również inne modalności, między innymi poziom wypełnienia, czyli wykonania tekstu prawa.

Temat autorstwa rozwinęłaś również w niedawno realizowanym projekcie po­ święconym kolektywności.

Wydaje się, że ta kwestia szczególnie cię interesuje.

Tak, relacja pomiędzy stworzonymi regułami a możliwościami ich zastosowania wydaje mi się szczególnie istotna. W swojej praktyce kuratorskiej poruszasz się na styku prawa i sztuki. Jakie inne za­ gadnienia z tego obszaru cię absorbują?

Praźródłem projektu, o którym teraz rozmawiamy, była wystawa Rękawiczki Jeffa Koonsa, którą przygotowywałam dla Kroniki w Bytomiu. Punktem wyjścia były w niej różne modele odczytania idei autorstwa, a także przekroczenie nawyków językowych odnoszących się do postaw twórczych. Interesowało mnie to, w jaki sposób kategoryzujemy pewne pojęcia i jakie są tego skutki, m.in. konsekwencje społeczne i ekonomiczne. Nigdy jednak nie interesował mnie nurt, który koncentrował się na stwierdzeniu, że potrzeba po prostu nowego modelu biznesowego. O wiele ciekawsze wydają mi się źródła pewnych

W projekcie (…) Behind Togetherness przyglądałam się praktykom kolektywnym z perspektywy neologizmu „razemność”. Projekt miał dwie odsłony o charakterze spotkań i wspólnych działań zaproszonych artystów. Interesowała mnie zmiana, jaka dokonywała się w pozycjach zajmowanych przez każdego z uczestników, oraz możliwości i ramy współmyślenia, współdzielenia. Pierwsza realizacja odbyła się w berlińskiej instytucji neue Gesellschaft für bildende Kunst, stowarzyszeniu działającym od 1969 roku. nGbK ma „płaską” strukturę, każdy z członków tego stowarzyszenia jest jednocześnie współuprawniony do podejmowania decyzji dotyczących charakteru i programu tej instytucji. Nie istnieje żadna rada programowa w znaczeniu grona osób, które podejmują decyzje. Program działania ustalany jest na walnym zgromadzeniu, które odbywa się raz na rok. Zgłaszane inicjatywy nie mogą być projektami indywidualnymi – muszą to być przedsięwzięcia grupy roboczej. W związku z tym jest to instytucja-kolektyw, na przykładzie której można analizować rozbicie tradycyjnego ujęcia autorstwa. Właśnie w nGbK będę kontynuować projekt poświęcony tekstowi prawnemu.

154


praktyki kuratorskie

Projekt grupy roboczej WIR SPIELEN tematyzujący strukturę nGbK, 2013

Żadna decyzja prawna nie jest rozwiązaniem ostatecznym

Agnieszka Kilian – kuratorka i prawniczka, rozwija projekty poświęcone przejawom współpracy twórczej, a także warunkom produkcji artystycznej. Ostatnio współkuratorowała program rezydencji artystycznych Place called Space, przygotowując w jego ramach m.in. projekt (...) Behind Togetherness (nGbK / Galeria HIT, 2014) oraz Spoczywanie (Kraków / Lanckorona / Znamirowice, 2015) i wystawę Druga śmierć George’a Mallory’ego (wraz z Jaro Vargą). W polu jej zainteresowań znajduje się także kwestia wolności twórczej oraz związków prawa i sztuki. Kuratorka wystawy Rękawiczki Jeffa Koonsa (CSW Kronika, 2012) poświęconej zagadnieniom autorstwa i prawa autorskiego. Wystawa Tekst i jego wykonania w krakowskim Bunkrze sztuki potrwa od 3 czerwca do 21 sierpnia. 155


Recenzje lektur nowych i starych

Olga Wróbel

(ŻYCIE) CIASNE, ALE WŁASNE Już za chwileczkę, już za momencik usłyszycie, że jest to najważniejsza książka tygodnia / miesiąca / półrocza / świata. I być może nie będzie w tym dużo przesady. Powiem butnie, że czytałam ją rok temu w oryginale i po pierwsze: śniła mi się po nocach, a po drugie: do tej pory ją pamiętam i wspominam. A to przy moim przerobie literatury znaczy już bardzo dużo. Hanya Yanagihara w Małym życiu opisuje kilkadziesiąt lat z życia czworga nowojorskich przyjaciół. Dynamika kręgu (i akcja powieści) koncentrują się wokół Jude’a, wybitnie uzdolnionego prawnika, który nigdy nie wspomina o swojej sytuacji rodzinnej i przeszłości – ale poważne problemy zdrowotne i emocjonalne wskazują na to, że wydarzyło się w niej coś, co zdeterminowało kształt jego egzystencji. Yanagihara pisze o krzywdzie, której nic nie jest w stanie zatrzeć ani wynagrodzić, o koszmarze dzieciństwa, który przekreśla szanse na pogodzenie się ze sobą i odnalezienie w życiu szczęścia. To mogłoby być – i, patrząc z zewnątrz, jest – wielkie, a pozostaje małe, zawikłane wokół traum, których nie da się przepracować. Jude bywa postacią irytującą, postępuje nieracjonalnie i drażni czytelnika – ale skłania też do refleksji: czy mamy narzędzia do oceniania człowieka, który przetrwał piekło? Czy mamy prawo oczekiwać, że będzie miał siłę i chęć dopasować się do szeroko pojętej normy, skoro w jego dzieciństwie norma została wielokrotnie w drastyczny sposób przekroczona? To nie jest powieść realistyczna – opowiadając o uniwersalnych wartościach, autorka tworzy świat wyraźnie sztuczny, postacie będące raczej typami odpowiadającymi potrzebom konstruowanej historii niż prawdziwymi ludźmi, z którymi można się identyfikować. Cierpienie Jude’a jest olbrzymie, a jego losy nieprawdopodobnie przesunięte na skali realności, zarówno w stronę minusa (krzywda) jak i plusa (kariera).

156


Recenzje lektur nowych i starych

Podobnie wygląda sytuacja jego przyjaciół. JB jest malarzem? No to będzie najlepszym malarzem, którego wystawy zyskują uznanie krytyków. Willem jest aktorem? Dostanie Oscara, ale będzie się też cieszył szacunkiem fanów niezależnego kina. Malcolm nie może być średnim architektem – jest wybitny. Kiedy wyjdziemy poza czysto narracyjny odbiór Małez bloga: go życia i zastanowimy się nad Astrid Lindgren konstrukcją sztucznego świata Dzienniki z lat wojny 1939– udającego realny, zauważymy, 1945 Zastanawiałam się, czy coś by że jest to pewien projekt, pejzaż się zmieniło, gdyby na okładpostemancypacyjny. Patrzymy ce tej książki widniało inne nazwisko – czy robiłoby różnicę, na świat mężczyzn: męskich kagdyby autorką była nikomu rier, męskich przyjaźni, bliskonieznana Lisa, Britta czy Anna. Chyba nie. Dlatego jeżeli maści, seksualności, relacji rodzincie ochotę przeczytać ten nych i zawodowych, ojcostwa dziennik, żeby zobaczyć w nim Wielką Pisarkę Astrid Lindgren – i wszystko to jest bardzo dale– nie polecam, rozczarujecie kie od stereotypu twardego facesię. Jeżeli natomiast chcecie zobaczyć, jak trzydziestoletta odnoszącego sukcesy. Bohania gospodyni domowa próterowie są tak wrażliwi, uważni buje zrozumieć wojnę światową i zapewnić spokojne życie i oddani, że budzi to wręcz zduswojej rodzinie – musicie zamienie. W ich środowisku absoopatrzyć się w tę książkę. OW lutnie naturalne są związki homoseksualne – przedmiotem refleksji bywa status społeczny czy rasowy, ale orientacja seksualna staje się całkowicie przezroczysta. O Małym życiu mogłabym napisać znacznie więcej, ale mam nadzieję, że tyle wystarczy. Czytajcie, tę książkę łatwo znienawidzić i łatwo jej ulec. Słowa „pokochać” nie odważę się użyć. Hanya Yanagihara, Małe życie, W.A.B, premiera: 18.05.2016

157


Recenzje lektur nowych i starych

Jakub Zgierski

RZEŹNIA NEOKLASYCZNA Nagrodzone Bookerem Ścieżki Północy Richarda Flanagana, opisujące powolną agonię australijskich niewolników pracujących przy budowie słynnej Kolei Śmierci, są świetnym materiałem dowodowym zarówno dla tych, którzy rozprawiają o renesansie powieści (bo Knausgard, Ferrante, Catton, Flanagan), jak i dla tych, którzy wspominają jakieś jedno niepozorne popołudnie w drugiej połowie XX wieku, kiedy to ich zdaniem powieść wyzionęła ducha. Zacznę od tej pierwszej perspektywy. Owszem, Ścieżki Północy są bardzo vintage i bardzo penguin classics, dawno nie czytałem tak dobrze zrobionej ekspozycji – cztery myki, dwa półsalta i jesteśmy rumiani z emocji. W sprawnym montażu trzech planów czasowych widać twardą i pewną rękę literackiego szkutnika z Tasmanii. Starą metodą jest to robione, bez kleju, na wpusty, ani nie klekocze, ani nie chybocze. Słychać tylko szlachetny rytm krótz bloga: kich rozdziałów, które raz schładzaKarl Ove Knausgard ją nam głowę, a raz ją ogrzewają. Raz Moja walka. Tom 1 dziewczyna, a raz wojna. Raz drgnieNarrator może nie myśli zbyt wiele, za to bardzo intensywnie miłości, a raz obóz jeniecki. Raz nie odczuwa i umiejętnie twociche przedmieścia, a raz zaropiałe rzy symulację tego, co widzi-słyszy-czuje. Na przykład wrzody. Raz muśnięcie dłoni, a raz bardzo długa, wieloodcinkochlupnięcie skatowanego jeńca wpawa scena sprzątania klejącego się od brudu domu jest prawdającego do rowu pełnego ścieków dopodobnie najlepszą sceną z obozowej latryny. z wiadrem, ciepłą wodą i ajaxem, jaką wydała światowa Ścieżki Północy są więc bardzo dolite­ratura. JZ brą, konserwatywną konstrukcją powieściową, która nosi jednak – i tu ta druga perspektywa – piętno dominującej, uniwersalnej, zglobalizowanej, anglosaskiej kultury wizualnej. Upraszczając: kiczu. W końcu kontrast sentymentalnego patosu i dosłownej brutalności, który stanowi oś powieści Flanagana, jest też jedną z podsta158


Recenzje lektur nowych i starych

wowych figur estetycznych Hollywood. Kolejne sceny Ścieżek Północy rozwijają się więc w sposób wszechspielbergowy, a wszelkie obozowe horrory tracą swoje trujące ostrze dzięki znieczulającemu głosowi narratora, który brzmi jak zawodowy lektor nadający z offu na tle emocjonalnej, rozświetlonej sceny rozgrywającej się w slow motion: „Im częściej przebywam w towarzystwie, tym bardziej jestem samotny”. Albo: „Otworzyła się między nimi cisza, której nie mogły wypełnić nawet fale bijące o brzeg”. Albo: „Pocałował muszlę jej ucha”. Albo: „Odwrócił się i poszedł dalej, bezdrożny na każdej drodze”. Powieść Flanagana jest więc, owszem, szlachetna i klasyczna – ale w ten specyficzny sposób, w jaki szlachetne i klasyczne są wszystkie inne meble robione na wzór historyczny. Richard Flanagan, Ścieżki Północy, Wydawnictwo Literackie, 2015

Polecamy w Sklepie Wielobranżowym Fundacji Bęc Zmiana:

Tahar Ben Jelloun – flagowy autor prozatorskiej serii wydawnictwa Karakter – napisał rzecz pod tytułem Co to jest islam? Książka dla dzieci i dorosłych. W przeciwieństwie do jego gęstych mistyczno-feministyczno-postkolonialnych powieści ta pozycja wygląda na zupełnie przystępną, i – sądząc po pierwszej stronie wypełnionej dialogiem z córką po atakach na WTC – powinna być skutecznym narzędziem odwracania perspektywy. JZ

„Kto jest ten mały człowiek, co w ognistym deszczu Śród murów, co się walą, jako posąg stoi? O to Imię tragicznej zapytaj się Muzy! To on te domy wznosił, co padają w gruzy”. Mniej więcej tyle umiem powiedzieć o Stefanie Starzyńskim. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni za sprawą Sanatora autorstwa Grzegorza Piątka. OW

Kurzojady, czyli Olga Wróbel i Jakub Zgierski, w każdym numerze NN6T recenzują lektury nowe i stare, zamieszczają fragmenty swojego bloga, a także raportują, co przykuło ich uwagę w Sklepie Wielobranżowym Fundacji Bęc Zmiana. Więcej: kurzojady.blogspot.com.

159


Muzeum Dizajnu

Latawce, projekt: Graham Alexander Bell (początek XIX wieku)

Little Shining Man, projekt: Heather i Ivan Morisonowie, współpraca: Queen & Crawford (2011)

160


Muzeum Dizajnu

Magdalena Frankowska

ZIDENTYFIKOWANE OBIEKTY LATAJĄCE

Ludzie od dawna marzyli o lataniu. Pierwsze latawce pojawiły się już tysiąc lat temu – Chińczycy eksperymentowali z unoszeniem się w powietrze, chcąc tego typu wynalazki wykorzystać w działaniach wojskowych. W wydanej w 1889 roku książce Lot ptaka jako podstawa sztuki latania Otto Lilienthal przedstawia szkice aparatów latających. Po wielu doświadczeniach konstruuje szybowiec i wznosi się w powietrze. Zainspirowani jego dokonaniami bracia Orville i Wilbur Wright pod koniec XIX wieku posługują się modelami latającymi przy pracy nad pierwszymi samolotami silnikowymi. Wynalazca telefonu Graham Alexander Bell w latach 1891– 1907 również interesuje się aeronautyką i konstruuje efektowne latawce tetraedryczne. Pragnie skonstruować „maszynę latającą”. Dziś niewiele osób zastanawia się nad formą i znaczeniem tych wynalazków, a latawiec kojarzy nam się z zabawą. Współczesnym odwołaniem do pomysłów Grahama A. Bella jest latająca instalacja Little Shining Man autorstwa Heather i Ivana Morisonów. Obiekt ten składa się z 23 tysięcy elementów wydrukowanych na drukarce 3D i ręcznie połączonych w całość za pomocą nylonowych łączników.

161


Muzeum Dizajnu

Latawce, projekt: Graham Alexander Bell (poczÄ…tek XIX wieku)

162


Muzeum Dizajnu

Okładka i ilustracje z magazynu „KiteLines”. W latach 70. opisywano w nim niezwykłe konstrukcje latawców oraz zamieszczano instrukcje ich wykonania i fotorelacje z ich budowy i puszczania w powietrze (1979)

Otto Lilienthal w szybowcu własnego projektu (1894)

Magdalena Frankowska – projektantka, działa na pograniczu projektowania i sztuki. Współzałożycielka Fontarte – studia graficznego i niezależnego mikrowydawnictwa. Współautorka (wraz Arturem Frankowskim) książki Henryk Berlewi (2009) o pionierze polskiej typografii i funkcjonalnego projektowania graficznego. Kuratorka wystaw najnowszej polskiej grafiki użytkowej Eye on Poland w Szanghaju (2010), Enfant terrible. La nouvelle affiche polonaise w Bruk­seli (2013) oraz CARTEL PL w La Paz i Santa Cruz (2013/2014). Gromadzi i przechowuje (analogowo i wirtualnie) wybrane realizacje graficzno-wydawnicze z ostatnich kilkudziesięciu lat, tworząc osobisty zalążek muzeum dizajnu (fontarte.com).

163


CZYTANIE POWIETRZA Anna Ptak W opinii wielu Japończyków, w tym także artystów i kuratorów, politykowanie przynależy do zestawu czynności wstydliwych, które powinny pozostać w sferze prywatnej. Choć przekonanie o możliwości jasnego oddzielenia oficjalnych i nieoficjalnych protokołów jest silnie zakorzenione w japońskim społeczeństwie, to właśnie ono wydaje się szczególnie istotnym i strategicznym obszarem krytyki

U

lice Tokio, największego miasta świata, są ciche. Poziom hałasu skutecznie regulują ograniczenia dotyczące emisji spalin, które redukują liczbę pojazdów na drogach, oraz pietyzm, z jakim użytkownikom przestrzeni publicznej przypomina się o zasadach dobrego współżycia: na każdym kroku można się natknąć na informacje o tym, że nawet najmniejszy hałas – dźwięk palców uderzających w klawiaturę czy otwieranie drzwi mieszkania – może przeszkadzać innym. Powszechne przekonanie o tym, że harmonijne życie w zbiorowości polega przede wszystkim na niesprawianiu kłopotu innym oraz unikaniu zwracania na siebie uwagi, koresponduje z zestawem specyficznie japońskich umiejętności. Na przykład dziesięcioosobowa grupa wybierająca się na wspólną kolację jest stanie niemal bez słowa zdecydować, że odwiedzą bar serwujący gryczany makaron (a nie restaurację z sushi). Z kolei informacje, które kwestionują skuteczność rządowego programu uzdatniania terenu i wody wokół uszkodzonej elektrowni atomowej, według premiera Japonii są jedynie „plotką”. Dlatego nie ma się co dziwić, że jazgot salonów pachinko i automatów do gier (w Japonii nie są one traktowane jako hazard), a także pisk liczników Geigera pośród ciszy bezludnej strefy czynnej radiacji czy wreszcie fale ksenofobii zalewające drugoobiegowe portale infor164


macyjne z perspektywy oficjalnego obiegu treści w przestrzeni publicznej pozostają zaledwie nieistotnym szmerem. W opinii wielu Japończyków, w tym także artystów i kuratorów, politykowanie przynależy do zestawu czynności wstydliwych, które powinny pozostać w sferze prywatnej. Choć przekonanie o możliwości jasnego oddzielenia oficjalnych i nieoficjalnych protokołów jest silnie zakorzenione w japońskim społeczeństwie, to właśnie ono wydaje się szczególnie istotnym i strategicznym obszarem krytyki, podejmowanej również w polu sztuki. Proponuję przegląd aktualnie trwających wystaw, które mierzą się z kwestią tego, co można, a czego nie można odmówić zbiorowości, co widać, a co pozostaje ukryte i wreszcie: jak rzeczywistość, w której domena prywatna jest wyraźnie oddzielona od publicznej, może się rozszczelnić, powodując wyciek informacji z systemu, a w konsekwencji zamieszanie.

Hajime Saito: CLEAR, billboard, 2012–2016, dzięki uprzejmości muzeum MOT w Tokio

I W wersji nieoficjalnej zbiorowa wystawa Loose Lips Save Ships w tokijskim Muzeum Sztuki Współczesnej (MOT) powstała jako reakcja na stosowany przez japońskie instytucje proceder usuwania prac z wystaw pod naciskiem opinii publicznej. Natomiast zgodnie z wersją oficjalną narracja wystawy koncentruje się na podkreśleniu wagi wypowiadania na głos rzeczy niepopularnych. Każda z pokazywanych prac ma w swojej historii epizod bycia usuniętą z wystawy i twarde negocjacje o jej powtórne włączenie. Powody bywają różne: obsceniczność, przemoc, nieuprawnione użycie wizerunku cesarza, ochrona godności 165


ofiar, niekanoniczna wersja historii itd. Wystawa oferuje – i nie był to zamierzony efekt – przegląd strategii dystansowania się instytucji wobec pokazywanych w jej przestrzeniach prac. Czasem trudno rozsądzić, który z wątków jest ciekawszy: sztuka na cenzurowanym czy sposoby unikania konfrontacji. Widz co i rusz natyka się na sugestie ze strony instytucji, że ekspozycję ogląda na własną odpowiedzialność. Także tutaj spotkać można kartki, przyczepione do ścian zamiast samych prac. Informują one o ich zdjęciu na czas np. wyjaśnienia kwestii praw autorskich. Inną strategią mającą na celu przeczekanie ewentualnego „niebezpieczeństwa” związanego z niewygodnymi treściami występującymi na wystawie jest otwarcie w tym samym czasie blockbusterowej retrospektywy studia Pixar, przed wejściem na którą ustawiają się tłumy. Instytucja, dbając o komfort psychiczny oczekujących, wstrzymała organizowanie performansów w muzealnym holu. Ten instytucjonalny eksperyment sygnowany przez grupę artystów Artist Guild wywołuje tyleż ciekawy, co ambiwalentny efekt, którego najlepszym przykładem jest praca Record of the Bombing autorstwa Hikaru Fuji (2016). Artysta zamierzał pokazać zbiór dokumentów upamiętniających cywilne ofiary i skutki działań wojennych w Tokio w latach 1943–1945. Zgromadzone na potrzeby ekspozycji muzealnej dokumenty zostały w 1999 roku zaaresztowane w miejskim archiwum. Zakaz ich udostępnienia także na tę wystawę stał się bezpośrednią przesłanką estetycznej decyzji artysty: jego instalacja składa się z pustych witryn, kubików, postumentów i tabliczek z opisami właściwych materiałów fotograficznych i innych archiwaliów. Praca jest więc efektem porażki, a jej czystość i pole, jakie pozostawia dla wyobraźni, służy nie tylko uświadomieniu widzom istnienia zakazu przedstawiania niekanonicznej wersji historii, ale też unaocznia neutralizującą funkcję sztuki i muzeum. Problematyka wystawy staje się, jak w większości tego rodzaju przeglądów, pretekstem czy okazją do wskazania na konflikt o charakterze politycznym. Dla Japończyków 2015 rok był wyjątkowy pod względem liczby manifestacji sprzeciwu wobec rządu premiera Shinzo Abe i zmiany konstytucji, a dokładnie artykułu 9, który stanowi o tym, że Japonia odrzuca wojnę jako sposób rozwiązywania konfliktów oraz nie posiada wojska służącego do prowadzenia operacji zbrojnych. Bezpieczeństwo gwarantują jej m.in. umowy ze Stanami Zjednoczonymi i wciąż stacjonujące w kraju amerykańskie siły zbrojne. Niekonstytucyjne wprowadzenie poprawki pozwalającej na udział Sił Samoobrony w zagranicznych operacjach wspomagających sojuszników Japonii, podobnie jak wprowadzona pod koniec 2014 roku ustawa o tajem­nicy 166


Zespół kuratorski na wycieczce w strefie zamkniętej z powodu skażenia radioaktywnego po katastrofie w elektrowni jądrowej Fukushima, dzięki uprzejmości Don’t Follow the Wind

państwowej, penalizująca ujawnianie informacji mogących zaszkodzić (niezdefiniowanemu) interesowi państwa, sygnalizują, że Japonia realizuje politykę opartą na inżynierii społecznej, której podstawą jest strach przed zewnętrznym wrogiem. Wystawa Loose Lips Save Ships trafnie wskazuje na konieczność przemyślenia granic kontroli. Jej tytuł jest trawestacją amerykańskiego sloganu wojennego „loose 167


lips sink ships” i zwraca uwagę na terapeutyczny aspekt komunikacyjnej otwartości. II Don’t Follow The Wind to seria interwencji artystycznych przeprowadzonych między innymi na terenie objętym zakazem wstępu ze względu na skażenie radioaktywne. Teren ten rozciąga się w promieniu 20 kilometrów od Futaby na wybrzeżu Sanriku w prefekturze Fukushima, gdzie znajduje się uszkodzony przez falę tsunami w 2011 roku reaktor elektrowni atomowej należącej do Tokyo Electric Power Company (TEPCO). Autorami interwencji są Ai Weiwei, Aiko Miya­ naga, Chim↑Pom (inicjatorzy projektu), Grand Guignol Mirai, Nikolaus Hirsch i Jorge Otero-Pailos, Kota Takeuchi, Eva i Franco Mattes,

Eva and Franco Mattes: Fukushima Texture Pack, 2015, instalacja, strefa zamknięta wokół elektrowni Fukushima, dzięki uprzejmości artystów i Don’t Follow the Wind

Meiro Koizumi, Nobuaki Takekawa, Ahmet Ögüt, Trevor Paglen oraz Taryn Simon. „Wystawy” w zasadzie nie będzie można obejrzeć do czasu, aż strefa pozostanie zamknięta, a na zewnątrz prace reprezentowane są jedynie poprzez informacje o nich oraz ich twórcach. Te z kolei przyjmują bardzo różne formy: plotki, skandalu, zasłyszanej opinii itd. Interpretacje tworzone przez widzów, a raczej słuchaczy, są jedynym sposobem negocjowania znaczeń owych interwencji. 168


Konceptualne ramy projektu służą podtrzymaniu dyskusji przede wszystkim o tych skutkach katastrofy, które są związane z nierównym ponoszeniem kosztów oraz czerpaniem zysków z tragedii, o roli propagandy w zarządzaniu niepewnością i o niestabilności w polityce. Inicjatywa doprowadziła również do zawiązania tymczasowej

Koki Tanaka: Studium tymczasowości: warsztat #4 w ramach projektu Possibilities for being together. Their configuration, kadr z filmu, 2015–2016

koalicji pomiędzy artystami, kuratorami i wysiedlonymi mieszkańcami. Jej celem jest praca zarówno z przeszłością, jak i z wyobrażoną przyszłością zamkniętej strefy. Przykładem może być projekt Taryn Simon1, która gromadzi cyfrowe zdjęcia wykonane przez mieszkańców okolic Futaby tuż przed trzęsieniem ziemi i ewakuacją. Ich transmisja na nasze ekrany odbywa się za pośrednictwem zasilanego energią słoneczną serwera umieszczonego w studio na zamkniętym obszarze – w przyszłości, która nadeszła. III W Art Tower Mito, znanym z ciekawych kuratorskich przedsięwzięć ośrodku sztuki współczesnej, który położony jest w niewielkiej i niebogatej miejscowości na północ od Tokio, odbywa się solowa wystawa Kokiego Tanaki Possibilities of Being Together. Their Praxis. 1 new.tarynsimon.com

169


„Artysta roku” 2015 według komisji berlińskiego konkursu Deutsche Banku, wyróżniony na 55. Biennale Sztuki w Wenecji za wystawę-instalację abstract speaking – sharing uncertainty and collective acts, prezentuje tam nowy projekt oparty na filmowej wiwisekcji dość banalnego zdarzenia. Grupa japońskich ochotników, którzy doświadczyli migracji lub wysiedlenia, została zaproszona do udziału w trzydniowych warsztatach. Uczestnicy mieszkają w jednym ośrodku, wspólnie przygotowują posiłki i uczestniczą w różnych zajęciach – ceramicznych, na temat aktywizmu i ruchów społecznych, emisji głosu itp. Wszystkie ich działania są rejestrowane przez cztery kamery. Ekipa

Trevor Paglen: Trinity Cube, 2015, strefa zamknięta wokół elektrowni Fukushima, dzięki uprzejmości artysty i Don’t Follow the Wind

filmowa, artysta i kuratorka uczestniczą we wspólnych czynnościach, moderują rozmowy służące ustalaniu sposobu realizowania zadań i bieżącej ocenie sytuacji, a następnie spisują swoje obserwacje. Na zakończenie programu każdy z uczestników i wykonawców projektu udziela wywiadu. Koki Tanaka deklaruje, że celem skonstruowania tego środowiska jest uchwycenie i utrwalenie momentu, w którym wyłania się – bądź nie – poczucie wspólnoty. Tymczasem w sekwencji wystawy poświęconej wywiadom poznajemy uczestników trochę lepiej. Dowiadujemy się, że niemal wszyscy parają się komunikacją – są artystami, nauczycielami, tłumaczami, opiekunami i dziennikarzami. Udział w zbioro170


wym działaniu napawa ich jednak obawami, kojarzy się z uleganiem z góry narzuconym założeniom, a także z przemocą. Głęboko doceniają natomiast indywidualne rozpoznanie sytuacji i świadome podejmowanie decyzji. Pomimo deklarowanej przez artystę chęci poszukiwania „odruchu” wspólnoty, projekt Tanaki nie wzmacnia poczucia sensu i wartości zbiorowego działania. W marcu 2011 roku, w odpowiedzi na ekologiczną i humanitarną katastrofę – trzęsienie ziemi, tsunami, awarię reaktora i wyciek substancji radioaktywnej – Japończycy zjednoczyli się w pospolitym ruszeniu, starając się nieść pomoc innym. Od tamtej pory minęło już dużo czasu; pierwotny entuzjazm i poczucie współodpowiedzialności wygasły, podczas gdy społeczne i ekologiczne skutki kryzysu wciąż pozostają niezaleczone. Osoba, która nie potrafi odczytać nastroju grupy, nie zauważa sygnałów będących niewerbalnymi wskazówkami oczekiwań, obowiązujących hierarchii czy potrzeb jest przez Japończyków nazywana KY, kuuki yoomenai – „ten, który nie czyta powietrza”. Po polsku powiedzielibyśmy: „ten, który nie czyta między wierszami”. Projekt / wystawa / instalacja Possibilities of Being Together. Their Praxis może być odczytana jako propozycja zdemitologizowania owej cichej polityki i urefleksyjnienia własnego głosu, a także przyzwyczajania się do jego brzmienia. [Artykuł powstał w rezultacie pobytu badawczego autorki w Japonii na stypendium Japan Foundation]

Anna Ptak – kura­torka sztuki, redak­torka i badaczka, z wyk­sz­tałce­nia antropolog kul­tury. W 2015 roku – kura­torka zbiorowej wys­tawy kurz / dust / gho­bar w CSW Zamek Ujaz­dowski (współpraca: Amanda Abi Khalil) i współredak­torka książki Warszawa. Prze­wod­nik do zamieszki­wa­nia (z Ranim Al Rajjim i kolek­ty­ wem Mon­nik). Od 2008 pracuje w A-I-R Lab­o­ra­tory w CSW Zamek Ujaz­dowski przy licznych pro­dukc­jach artysty­cznych oraz trans­dyscy­pli­narnych pro­jek­tach, takich jak Stu­dio Warszawa (2011–2012), Re-tooling Res­i­den­cies (2010–2011; redak­torka książki) czy Re-Directing: East (od 2013).

171


Usuń poezję

Poezja nie jest już zakuta w tekstowe interfejsy. Dzięki osiągnięciom myśli ludzkiej materiał poetycki może dziś zostać przedstawiony w postaci obrazu, gałęzi, sampla albo ciosu. Chodzi o przybliżenie się do sedna, mniejsza o nośnik. W każdym numerze NN6T Hub Wydawniczy Rozdzielczość Chleba częstuje nas świeżym chlebem eksperymentu i wskazuje metody (re)produkcji poezji poza poezją.

#zaorane (z PLR. Generatywna historia Polski pisana Comic Sansem) Łukasz Podgórni

Maja Staśko interpretuje:

Są problemy i problemy. Taki Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa Rzeczpospolitej Polskiej, zwanej dalej Polską, ma wyraźny problem z nienarodowymi mediami. Po jego decyzji o wymianie dyrektora stadniny koni w Janowie Podlaskim zmarły tam już dwie klacze Shirley Watts z zagranicy, zwanej dalej nie-Polską, a dziennikarze nienarodowi (z telewizji niepublicznej) się czepiają. Więc tłumaczy: Pani redaktor, jest to ekonomista pełniący funkcje kierownicze, jak najbardziej osoba przygotowana do kierowania każdą spółką, ma wykształce-

nie ekonomiczne, natomiast hodowlą koni zajmują się tam inni, był specjalny, jest hodowla koni, są osoby, które się tym zajmują, one nie były zmieniane, także… Media dalej pytają złośliwie: Czyli nie ma potrzeby, żeby prezes stadniny znał się na hodowli koni arabskich? Więc minister spokojnie odpowiada: Ale to nie jest tak, ma wykształcenie rolnicze czteroletnie wiem jako mając pokrewne wykształcenie, bo miałem 2 lata jeśli chodzi o rolnictwo na studiach zajmowałem się scaleniami, rolnictwo uczyłem się gleb, hodowli koni, nawet na praktyce mieliśmy dojenie krów, także to wszystko,

172


Usuń poezję

173


wszystko można zdobyć i nie musi to być specjalista pierwszej klasy natomiast ma do hodowlę, do procesu hodowli fachowców, którzy to robią, ale i sam jest fachowcem w tym zakresie na tyle, na ile tam trzeba, moim zdaniem to jest wystarczające… Odchodzi zadowolony, ale szuja dziennikarz jeszcze doi: Gdy pan mówił o udziale osób trzecich, jeśli idzie o padnięcie tych dwóch klaczy, czy pan wiedział o antybiotykach w paszy? Więc wykłada jak krowie na rowie: Panie redaktorze, niech pan się nie denerwuje. W każdym działaniu w tym przypadku okoliczności wskazują na to, że mógł być udział osób trzecich. Ja nie napisałem, że był udział osób trzecich, albo pan niedokładnie czyta, albo pan tego nie rozumie. Napisałem, że mógł zaistnieć przypadek, że osoby trzecie, po to mamy organy ścigania w Polsce, które kontrolują i ustalają stan faktyczny i ten stan faktyczny zostanie ustalony. I sobie idzie. Poezja najnowsza nigdy nie była tak publiczna: totalna dekonstrukcja języka, metarefleksja przez odwołanie do włas-

nego doświadczenia (rządzącego / piszącego wiersz), hermeneutyka podejrzeń wsparta na nieufności wobec medium i języka, a zwłaszcza wobec osób z opozycyjnych mediów i obcych języków, lecz przy całej tej poetyckiej demaskacji – jakże sprawnie zagrana! – pełna zrozumiałość komunikatu i jego polityczne działanie. Poeci cybernetyczni w tym układzie zwyczajnie nie są już potrzebni; Podgórni, Onak, Puldzian, Pułka – minister Jurgiel wszystkich was zaorał, a i zasięg ma narodowy. Poezja najnowsza to Polska. Wystarczy jej kilka słów (hodowla koni, aborcja, rolnictwo, lewaki, hodowla koni, osoby trzecie, hodowla koni, spisek, Jan Paweł II, uchodźcy, hodowla koni, Smoleńsk, fachowcy, hodowla koni) zbudowanych z kilku liter (P, R, L), by wyszło RP, PL, LPR, L(ewo), P(rawo) i PiS. A to Polska właśnie – poezja najnowsza wcieliła się w życie, jest wszędzie, więc już nie potrzeba jej na papierze i w internecie: usuń poezję. Utwór PLR. Generatywna historia Polski pisana Comic Sansem jest dostępny pod adresem: http://ść-ch.pl/nosnik/1+1/PLR/.

Łukasz Podgórni – Cybersobek. Ciało, które dobrze siedzi przed kompem. Spamuje plikami w rozmaitych formatach (swf, png, txt, mp3). Wyeksportował książki: noce i pętle, Skanowanie balu. Poza tym człowiek-rzeczywistość: ogarnia, redaguje, poprawia – w Korporacji Ha!art i Rozdzielczości Chleba. Tę drugą – wraz z Leszkiem Onakiem – powołał do życia. Założył też Cichy Nabiau. Aktualny adres zamieszkania: pdgr.tumblr.com.

174


Ep ile ps W tym numerze rządził font*


W tym numerze rządził font*

aĄbcĆdeĘfghIjklŁmnŃ oÓprsŚtuwvxyzŹŻ 1234567890!,-./:;?–— aĄbcĆdeĘfghIjklŁmnŃ oÓprsŚtuwvxyzŹŻ 1234567890!,-./:;?–— aĄbcĆdeĘfghIjklŁmnŃ oÓprsŚtuwvxyzŹŻ 1234567890!,-./:;?–—

epilepsja Krój Epilepsja zainspirowany jest nowoczesną typografią miejską – literami odbijanymi z szablonu oraz przestrzenią niemożliwą grafik M.C. Eschera. Szablonowe liternictwo zostało przetworzone i wzbogacone o element iluzji. Litery zaprojektowano tak, aby możliwe było zrobienie z nich matrycy i odbicie jej na płaskiej powierzchni. Trzy kroje wchodzące w skład rodziny pozwalają na modne w ostatnim czasie tworzenie tekstów wielokolorowych. Mikołaj Grabowski (ur. 1996) student I roku na Wydziale Grafiki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zajmuje się projektowaniem krojów pism. W kręgu jego poszukiwań pozostają również inne dziedziny sztuki – rysunek, malarstwo, fotografia oraz grafika warsztatowa. www.behance.net/szakoba * W każdym numerze przedstawiamy inny krój pisma zaprojektowany przez polskiego projektanta. Zbierz wszystkie numery NN6T i stwórz mikroleksykon polskiej typografii XXI wieku.


ABC

poleca

projekTA– riatu Kuba Szreder

ABC

projekTA– riatu o nędzy projektowego życia

PMarkus Miessen

KOSZMAR

artycypacji +

niezależna praktyka

O fundamentach polityki red. Pascal Gielen

Sprawdź też nasze ebooki na www.virtualo.pl


jeszcze więcej notesu na 6 tygodni

wywiady, informacje, archiwum*

*nowe treści uwalniamy w każdym tygodniu

czytaj! skroluj! udostępniaj!

www.nn6t.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.