Notes.na.6.tygodni #74

Page 61

Jest pan przewodniczącym powstałego w połowie lutego Zespołu Parlamentarnego ds. Polityki Miejskiej. Jakie są cele tego zespołu? Te dalekosiężne i te do zrealizowania w krótszej perspektywie.

Głównym celem jest realizacja idei prawa do miasta, którą chcemy wspierać, czyli niezbywalnego prawa mieszkańców do decydowania o tym, jak miasto ma wyglądać, czemu ma służyć, jak ma funkcjonować, a także na jakie cele wydawać swoje fundusze. Jesteśmy świadkami fenomenu miasta. Obserwujemy duży, pozytywny ruch aktywistów miejskich i inicjatyw obywatelskich. Natomiast brakuje krajowej polityki miejskiej, która powinna dostarczać bodźców do innowacyjnych rozwiązań. Aktualna struktura działów administracji rządowej nie uwzględnia w wystarczający sposób tej problematyki. Jej udział w poszczególnych resortach jest minimalny i rozproszony. Chcielibyśmy działać zgodnie z Kartą Lipską, tak by polityka rozwoju miejskiego była lepiej uwzględniana na poziomie krajowym, a sam temat zaczął być zauważany i docelowo lepiej uregulowany. Działania te muszą być lepiej skoordynowane i zintegrowane. Władze na każdym szczeblu ponoszą odpowiedzialność za przyszłość naszych miast. W ubiegłym roku grupa architektów i urbanistów związanych m.in. z SARP-em stworzyła dokument, który jako państwo należące do Unii Europejskiej powinniśmy posiadać, a który nazywa się Polska Polityka Architektoniczna. Znalazły się w nim kwestie dotyczące ładu przestrzennego i projektowania, także w większej skali. W międzyczasie przeorganizowały się ministerstwa, w których gestii jest ład przestrzenny i tzw. budownictwo. Macie zamiar zrobić coś z tym, żeby reprezentacja tych kwestii był wyraźniejsza?

Polska Polityka Architektoniczna to ważny dokument, ważny dla nas punkt odniesienia. Wskazuje kierunki prac dotyczących zarządzania przestrzenią oraz proponuje zapisy gwarantujące kształtowanie i zachowanie wysokiej jakości krajobrazu, przestrzeni publicznej i architektury. Poza tym będziemy wpływać na rząd, aby jak najszybciej przystąpił do pracy na rzecz wprowadzenia krajowej polityki miejskiej. Ten postulat jest także zapisany w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju do roku 2030. W tej chwili problematyka powiązana z rozwojem miast jest skupiona głównie w dwóch resortach, z jednej strony jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, a z drugiej Ministerstwo Transportu, które obejmuje dwa ważne działy administracji: gospodarkę przestrzenną i mieszkalnictwo oraz budownictwo. Zrównoważony rozwój polskich miast, który jest naszym celem, jest niewystarczająco uwzględniony na poziomie krajowym. Można powiedzieć, że miasto zostało pozostawione samemu sobie. Czytał pan informacje dotyczące zadłużenia polskich miast i tego, że niektórym z nich grozi bankructwo? Czy macie zamiar coś z tym zrobić?

To poważny problem. Mam nadzieję, że w następnych latach zadłużenie nie będzie rosło w tak zawrotnym tempie. Dziś miasta chcą w pełni wykorzystać możliwości, jakie daje unijna pomoc. Warto także pamiętać o znaczeniu miast dla rozwoju gospodarki. To miasta kreują przestrzeń dla przedsiębiorczości, której konsekwencją jest rozwój gospodarczy. Ale samo miasto nie jest firmą, musi realizować cele i usługi publiczne na rzecz mieszkańców. Aby je usprawnić, potrzebne są zmiany regulacji prawnych i dobre praktyki dotyczące usprawnienia demokracji miejskiej, wprowadzania budżetu partycypacyjnego, rewitalizacji historycznych obszarów podtrzymujących tożsamość miast, dbałości o kulturę przestrzeni gwarantowanej ładem prawnym. Dla tych celów powstał nasz zespół parlamentarny. Moim zdaniem w demokratycznym państwie głównym celem polityków na wszystkich poziomach jest działanie na rzecz podnoszenia jakości życia obywateli, także mieszkańców miast.

Zrównoważony rozwój polskich miast, który jest naszym celem, jest niewystarczająco uwzględniony na poziomie krajowym. Można powiedzieć, że miasto zostało pozostawione samemu sobie

Czy w swojej pracy będziecie się odwoływać do pomysłów, które zostały przedstawione w projekcie Michała Boniego „Polska 2030”?

Absolutnie tak. W raporcie „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe” mamy do czynienia z diagnozą, prognozą i z konkretnymi scenariuszami. Miasta mają istotny udział w tym, żeby znalazła się pozytywna odpowiedź na liczne wyzwania rozwojowe. Perspektywa 2030 to objęcie wyobraźnią jednego pokolenia więcej. To miasta w dużej mierze zapewniają warunki do szybkiego wzrostu i konkurencyjności, budowy gospodarki opartej na wiedzy, przedłużania aktywności zawodowej, co jest ważne także w kontekście reformy emerytalnej, jak i wzmocnienia kapitału społecznego. Lokomotywami rozwoju są uczelnie, usługi i nowoczesny przemysł. Polskie metropolie muszą z powodzeniem konkurować z innymi aglomeracjami europejskimi. Miastom potrzebne są jednak dodatkowe środki na odrobienie zapóźnień cywilizacyjnych związanych z infrastrukturą.

Może te bankructwa się jednak przydadzą? Miasta amerykańskie, które przeszły przez proces bankructwa, wydają się zadowolone ze swojej złej sytuacji, bo to ona właśnie integruje mieszkańców, którzy stają się autentycznie zainteresowani swoim miastem.

Często zadłużenie jest koniecznością, szczególnie wtedy, gdy mamy do dyspozycji środki europejskie. Miasto stołeczne Warszawa, które zrealizowało do tej pory 250 projektów sfinansowanych z Unii Europejskiej na kwotę 8 miliardów złotych, udowadnia, że potrafi wykorzystywać te możliwości. Natomiast często jest tak, że inwestycje i dostępne fundusze przysłaniają strategię rozwoju miasta. Występuje tzw. grantoza i bierze się na to, na co dają, a nie robi się tego, co powinno?

Tak. Patrzymy, gdzie jest możliwość uzyskania współfinansowania i pod tym względem dobieramy inwestycje, które nie wynikają z realnych potrzeb, ale są oznaką skuteczności. Bardzo często jest tak, że podczas wyborów skuteczność prezydenta, burmistrza czy wójta jest rozliczana w oparciu o to, ile środków zewnętrznych pozyskał. Natomiast celowość tych inwestycji niekoniecznie wynika ze strategicznych dokumentów. Bardzo często jest tak, że te dokumenty przygotowuje się pod kątem konkretnych działań inwestycyjnych. Brakuje w tym zakresie także odpowiednich konsultacji społecznych. Czy nie obawia się pan odpowiedzialności i oczekiwań ze strony tych wszystkich aktywistów, animatorów, którzy działając w sferze pozarządowej, zajmują się problematyką miejską, ale w niewielkiej skali, często „obok” rzeczywistego biegu wypadków? Spodziewalibyśmy się po waszym zespole, że wytworzy on pewne jakości, złoży poprawki do regulacji prawnych, przygotuje dokumenty, których obecność

No74 / czytelnia

118—119


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.