Notes.na.6.tygodni #79

Page 146

Chciałbym

stawić wyzwanie pieniądzu. Ale to niemożliwe. Jak można zmierzyć się z systemem pieniądza? Dlatego muszę się z niego śmiać

jednostek. Te desperackie zachowania, szczątki dawnych rytuałów plemiennych, które można zauważyć najczęściej u młodych zagubionych ludzi, postrzegane są jako anormalne i chorobowe.

Tak. Ludzie utykają gdzieś pomiędzy, mówi się im, że są nienormalni. Brak rytuałów sprawia, że nie mogą odnaleźć tożsamości, duchowości, nie mogą dojrzeć. Zaczynają myśleć, że zwariowali. Samopotępienie…

Uważasz, że możliwe byłoby stworzenie jakiejś alternatywnej struktury wspierającej?

Tak. Albo przynajmniej uświadomienie sobie wartości, które zawierały się w pojęciu religii i podjęcie próby ponownego stworzenie takiego ciała. Wprowadzenie podobnych wartości bez instytucjonalnej stygmatyzacji. Performensy, które tworzę, operują w ten sposób — jako rytuały bycia razem. Ale to jest także bardziej abstrakcyjne. Chodzi o krytykę utraty wiary. Nie tylko wiary religijnej, ale wartości takich jak szczerość czy prawda… Odnosi się to przede wszystkim do Anglii. W porównaniu z Polską, gdzie religia odgrywa jeszcze istotne znaczenie, Anglia na podstawowym poziomie porozumienia pomiędzy ludźmi jest agresywna, anarchistyczna i niestabilna. Weźmy za przykład polskich chłopaków, tzw. dresy — uwielbiam ich. Są przyjacielscy. Można z nimi znaleźć jakąś płaszczyznę porozumienia. Ale będąc w niektórych częściach Anglii, czuję się totalnie zagrożony, spotykając takich ludzi jak tzw. chives (przyp. tłum.: angielskie odpowiedniki „dresów”) z tzw. „porządnymi obywatelami”. Nie zaufałbym im. A chciałbym zaufać. Tęsknię za tym, żeby móc ślepo zawierzyć napotkanej osobie. To totalnie romantyczne. Więc w mojej głowie kłębią się naiwne myśli. Jestem sfrustrowany chorobą społeczeństwa. Czuję też, że wiem, gdzie leży wina. Na szczycie, a nie w najniższej warstwie. To problem globalny zresztą. Fundamentalnie, fakt, że ludzie nie szanują się wzajemnie, wynika z pozycji, w jakiej zostali postawieni przez rządy i instytucje. Ludzie z pieniędzmi polegają na ludziach bez pieniędzy. I sprzedają im śmieci, bo tamci nie potrafią zrozumieć, ani że są wykorzystywani, ani przez jaki się to odbywa mechanizm. Jeszcze innym problemem w Anglii jest np. kwestia rodziny. Ojca nigdy nie ma. Mężczyźni nie wychowują swoich dzieci. Po prostu znikają. Dzieci wychowywane są przez matki. Nie ma już struktury rodzinnej. Mężczyźni nie mają skąd czerpać etycznego przewodnictwa. Nie chodzi o to, że idą do pracy. Po prostu odchodzą sobie. Nie czują żadnej odpowiedzialności za dziecko. To ogromny temat. Powinniśmy o tym mówić. Choć wydaje się niemożliwe, aby w tym momencie realistycznie przedstawić pomysł na to, jak stworzyć coś nowego, odbudować to, co właśnie tracimy. Nie wiem, czy potrzebujemy wielkiego bohatera, który odmieni ludzkie umysły, może po prostu jest wiele osób, które będą działały wśród mas i próbowały wpłynąć na to, jak myślą ludzie. Może to sposób na to, żeby zmienić masowe idee. Życie to jest naprawdę coś. A tyle osób nie znajduje czasu, żeby pomyśleć o pięknie czy o naturze… Pomyślenie o tych rzeczach przez parę sekund albo pozwolenie sobie na bycie szczęśliwym czy wolnym przez kilka sekund może wpłynąć na stosunek do życia i ludzi. W tym sensie uważam, że moje pojazdy są bardzo użyteczne. Wytrącają na chwilę z rutyny, próbują zmienić coś w głowach ludzi, którzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Prowadzisz taki pojazd przez Londyn, szczególnie gdy idziesz główną ulicą przez centrum miasta,


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.