Magazyn Divers 24 nr 4 Grudzień

Page 1

ANTARKTYDA, MALTA, ANDY ZAWODY FREEDIVINGU

nr 4

SAFARI NURKOWE BAŁTYK ZADZIWIA!

(04) 12. 2017

JEZIORO GŁĘBOKIE

cena: 29,00 zł (w tym 8% VAT)

1 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017



INTRO

Wojciech Zgoła Redaktor Naczelny

Jest się z czego cieszyć, bo mamy 4 numer nasze-

Nie zapominamy o naszych polskich wodach.

go Magazynu. Czekają na Was świetne zdjęcia

Jest coś o bestii testowanej w Jeziorze Hańcza.

i pasja nurkowania, którą przelewamy na nośni-

Jest o Jeziorze Głębokim.

ki informacji. Jak już zauważyliście wcześniej, śledząc nasze poczynania, również ten zadowoli

W Magazynie podróżujemy też do zimnych i cie-

Wasze gusta.

plejszych zakątków świata. Przeczytacie okraszoną pięknymi zdjęciami publikację o Antarktydzie,

Pośród wielu ciekawych, a czasem zapierających

a bardziej ciepłolubni zanurkują na Lanzaro-

dech w piersi, opowieści, znalazły się bardzo prak-

te, gdzie pod wodą znajduje się Museo Atlanti-

tyczne artykuły. Powinny one pomóc każdemu,

co. Rządni przygód pojadą do Szkocji, a jeśli jest

kto nie wie, jak wygląda podróż nurka ze sprzętem

w Was chęć zanurkowania w jaskini i rozważacie

samolotem albo pomóc wybrać pomiędzy wyjaz-

taką alternatywę, to mamy taki tekst. Pokazuje,

dem stacjonarnym, a pobytem na łodzi – hotelu.

jak to wygląda oczami kursantki z doświadczeniem nurkowym, która postanowiła pójść w „ciemność“.

Po przerwie w nr 3, pojawia się tekst z cyklu „Mój ukochany rebreather”, Michał Piechocki opisuje

Każdemu z nas, prędzej czy później doskwiera cza-

swoją jednostkę.

sami ból głowy. Skąd się bierze i co z nim zrobić? O tym opowiada Małgosia Wójcik w swoim eduka-

Archeolodzy zanurzają się w jeziorach wyso-

cyjnym tekście.

kich Andów. Bardzo ciekawa opowieść o tym, jak wygląda samo dotarcie na kilka tysięcy metrów

W każdym razie zawsze warto pamiętać, przy-

n.p.m., z czym musi mierzyć się każdy zapędzają-

pominać sobie i uświadamiać, że „Mogę być bar-

cy się tak wysoko. I nie chodzi tylko o samo nurko-

dzo wściekły na to, czego nie mam, albo bardzo

wanie.

wdzięczny za to, co mam” (Nick Vujicic). Bo nurkowanie i to, co dzięki niemu mamy pod wodą, jest

Ciekawa relacja kilku osób ze świata freedivingu

naszym skarbem.

z przeprowadzonych w Brazylii zawodów, spisana piórem Agnieszki Kalskiej, naszej redakcyjnej

Na koniec zaś składam wszystkim serdeczne

koleżanki, zainteresuje nie tylko nurkujących na

życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego

wstrzymanym oddechu.

Narodzenia i tylu samo wynurzeń, co zanurzeń w roku 2018!

3 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


SPIS TREŚCI

SPRZĘT

TECHNIK A

ALBERT RIELE Challenger GMT,

Ogarnąć bestię

LED Helios, Dive Computer EU, Seacraf t

Latający nurek

Future 10 0 0, Suunto EON Core

10

30 40

Mój ukochany Rebreather

120

EDUK ACJA Ból głow y nurka

128

CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

PODRÓŻE Antarktyda Lanzarote

48

66

Przez Szkocję 4x4

Jaskinie z perspekty w y kursanta Safari nurkowe

Jezioro Głębokie Wrak barki

168

172

78

132 150

FREEDIVING Fakty i mity freedivingu Zawody freedivingu

4 Divers24 | nr 1 | 3/2017

36 10 0


OSOBOWOŚCI W YDAWCA Dive Media Sp. z o.o.

Paul Toomor, R AID

158

ul. Szafarnia 11/F8, 80-755 Gdańsk, Polska info@divers24.pl

ISSN 0254-4156 REDAKTOR NACZELNY Wojciech Zgoła w.zgola@divers24.pl DZIAŁ FREEDIVING Agnieszka Kalska DZIAŁ REKLAMY I MARKETINGU Marcin Pawełczyk +48 606 310 252, m.pawelczyk@divers24.pl

PRZYRODA

PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD Paweł Gełesz

Ostr ygojady

162

Bałtyk Zadziwia

176

Magazyn złożono krojami pisma LATO (Łukasz Dziedzic) MERRIWREATHER (Eben Sorkin)

CIEK AWOSTKI

DRUK Pozkal, www.pozkal.pl

Blue Abyss Blue Planet II

16

19

Konkurs „Lato 2017 pod wodą”

22

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych,

ARCHEOLOGIA

nie odpowiada za treść ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo do skracania, redagowania, tytułowania nadesłanych tekstów

Nurkowanie w Andach Jaskinie Bośni i Hercegowiny

DYSTRYBUCJA Centra nurkowe w Polsce PRENUMERATA prenumerata@divers24.pl

88

142

oraz doboru materiałów ilustrujących. Przedruk artykułów i kopiowanie tylko za zgodą Redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za formę i treść reklam.

Fotografia na okładce: Wojciech Zgoła Modelka: Alice Rovere Miejsce: Patrol Boat P29, Malta

www.divers24.pl


PISZĄ DLA NAS

Wojciech Zgoła Lubi mówić, że podróżuje nurkując i to jest jego motto. Po studiach pracował na Uniwersytecie Medycznym, później jako przedstawiciel medyczny, by w końcu założyć własną działalność gospodarczą. W 1985 roku zdobył patent żeglarza jachtowego, a dopiero w 2006 roku zaczął nurkować uzyskując podstawowy certyfikat nurkowania. Wtedy też pokochał czas spędzany pod wodą. W następnych latach doskonalił swoje umiejętności, by zostać Dive Masterem. Zrealizował ponad 600 nurkowań w różnych warunkach klimatycznych. Od 2007 roku fotografuje pod wodą, a od 2008 również filmuje. Jako niezależny dziennikarz opublikował kilkadziesiąt artykułów, głównie w czasopismach poświęconych nurkowaniu. Współautor wystaw fotograficznych w kraju i za granicą. Jest pasjonatem i propagatorem nurkowania. Od 2008 roku prowadzi swoją autorską stronę www.dive-adventure.eu. Od 2014 roku związany z największym w Polsce portalem nurkowym divers24.pl

Marcin Pawełczyk Marcin rozpoczął swoją przygodę z nurkowaniem w 2010r, zdobywając pierwsze szlify jako nurek rekreacyjny. Nowa pasja okazała się być niemal uzależnieniem i w ciągu kolejnych 6 lat, przekształciła się w styl życia. Po zdobyciu kolejnych doświadczeń jako nurek rekreacyjny, Marcin zauroczony przez Bałtyckie wraki przeszedł na ciemną stronę mocy kończąc kurs Adv. Nitrox. Ostatnio wyruszył na podbój jaskiń i rozwija się w tym kierunku. Oprócz samego nurkowania Marcin reprezentuje na polskim rynku uznaną japońską markę Apollo. W czerwcu 2013 został nowym właścicielem Divers24 - lidera branży mediów nurkowych.

Tomasz Andrukajtis Redaktor naczelny portalu Divers24.pl. Zajmuje się pozyskiwaniem i opracowywaniem treści. Pełni również nadzór nad wszystkimi publikacjami. Pierwsze uprawnienia – P1 CMAS, zdobył w 2000 roku. Jest absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Karierę w branży nurkowej rozpoczął w 2008 roku. W tym czasie zajmował się sprzedażą sprzętu do nurkowań rekreacyjnych i technicznych, a następnie do prac podwodnych i nurkowania zawodowego oraz dla jednostek straży pożarnej, wojska, marynarki i jednostek specjalnych.

Izabela Kącka Pod woda zaledwie od 5 lat. Zaledwie bo ciągłe za mało. Dlaczego nurkuje? Na to pytanie nigdy nie umiałam odpowiedzieć. Pamiętam tylko dwa momenty, które utwierdziły mnie w poczuciu, że świat podwodny jest moim domem, moim przeznaczeniem. Gdy pierwszy raz wzięłam oddech pod wodą i do mojej głowy dotarło że jest to możliwe, a drugi gdy zobaczyłam wrak, jakiś starty kuter rybacki na płytkiej wodzie, zupełnie bez znaczenie. Ważne było tylko to uczucie jakiego doznałam i jakie miało ono potem wpływ na dalszą moją historię nurkową. Nigdy nie fascynowały mnie rafy, kolorowe rybki – owszem podwodny krajobraz i życie jest piękne ale zawsze ciągnęło mnie do wraków… mogłam je oglądać cały czas i nigdy mi się nie nudziły. Pojechałam nawet na Truk (raju dla nurków wrakowych), gdzie trzy tygodnie, dwa razy dziennie oglądałam za każdym razem inny wrak. Wiem, że pojadę tam ponowienie, to tylko kwestia czasu. Na szczęście na codzień mam mój ukochany Bałtyk, który wraków ma pod dostatkiem, pięknych, tajemniczych i z ciekawą historią. Teraz odkrywam nurkowanie jaskiniowe, to mój początek drogi ale wiem że jest to moja właściwa droga… marzą mi się wyprawy do jaskiń ale i do zalanych kopalń – jest ogromna magia w tych zalanych miejscach, jakaś historia kryjąca się za rogiem… i to mnie fascynuje.

6


Katarzyna Cieślawska Magister turystyki i ekonomii. Nurkuje od kołyski, wychowywała się na obozach nurkowych. Udało Jej się połączyć pracę zawodową z wielką pasją nurkowania i podróży – od ponad 10 lat prowadzi nurkowe biuro podróży Activtour.pl, które zajmuje się profesjonalnym organizowaniem wyjazdów nurkowych na całym Świecie (także w obszary arktyczne: na Antarktydę i Arktykę). Więcej informacji na: www.activtour.pl; www.activtour24.pl; www.safari-nurkowe.pl.

Małgorzata Wójcik Absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu i Medycznego Studium Zawodowego w Poznaniu. Ukończyła wiele specjalistycznych kursów z zakresu terapii manualnej, medycyny mięśniowo-powięziowej i metod neurofizjologicznych. Obecnie kształci się w zakresie osteopatii w Osteopathie Schule Deutschland i Polskiej Akademii Medycyny Osteopatycznej. Od ponad 20 lat pracuje jako fizjoterapeuta. Współpracowała blisko 10 lat z Teatrem Wielkim, i Szkołą Baletową Foutte w Poznaniu oraz jako konsultant w Państwowej Szkole Baletowej w Łodzi. Prowadzi indywidualną praktykę fizjoterapeutyczną. Realizuje różne projekty badawcze i jest autorką wielu publikacji o charakterze naukowym. Pasjonuje ją żeglarstwo, narciarstwo i hippika.

Agnieszka Kalska Nie wyobrażam sobie życia bez wody, gdzie w wolnym ciele doświadczam wolności ducha. Założycielka pierwszej w Polsce szkoły freedivingu i pływania - FREEBODY. Instruktorka freedivingu Apnea Academy International i PADI Master Freediver. Rekordzistka i wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski, członkini kadry narodowej we freedivingu 2013-2016. Finalistka Mistrzostw Świata we freedivingu 2013, 2015 oraz 2016. Multimedalistka Mistrzostw Polski oraz członkini kadry narodowej w pływaniu w latach 1998-2003. Pasjonatka freedivingu i pływania.

Irena Kosowska-Gilwatowska Instruktor Nurkowania i Pierwszej Pomocy w Szkole Nurkowania Nitrox Divers. Długo szukałam swojego miejsca na ziemi, aby znaleźć je – pod wodą. Nurkuję wszędzie, gdzie się da. Fascynują mnie jaskinie i wraki, ale i buszowanie w litoralu polując z aparatem na ryby dostarcza dużo radości. Woda daje mi spokój i wytchnienie tak potrzebne w naszych dzisiejszych pędzących życiach.

7 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PISZĄ DLA NAS

Jacek Michno Właściciel Ośrodka Szkoleniowego i Bazy nurkowej Extreme Dive. Instruktor organizacji nurkowych PSAI i SSI, Divmaster PADI. W 2015 roku w rankingu światowym PSAI otrzymał tytuł Instruktora Roku. Od nurkowania bardziej kocha tylko żonę Magdalenę i syna Szymona, którzy także nurkują i szkolą petwonurków.

Wojciech Jarosz Absolwent dwóch poznańskich uczelni: Akademii Wychowania Fizycznego (specjalność trenerska: piłka ręczna) oraz Uniwersytetu im. A. Mickiewicza, Wydziału Biologii (specjalność biologia doświadczalna). Z tą pierwszą uczelnią związał swoje życie zawodowe próbując wpływać na kierunek rozwoju przyszłych fachowców od ruchu z jednej strony, a z drugiej planując i realizując badania, popychając mozolnie w słusznym (oby) kierunku wózek zwany nauką. W chwilach wolnych czas spędza aktywnie – jego główne pasje to żeglarstwo (sternik morski), narciarstwo (instruktor narciarstwa zjazdowego), jazda motocyklem, nurkowanie rekreacyjne i wiele innych form aktywności, a także fotografia, głównie przyrodnicza.

Honorata Szopa Podręcznikowy przykład tego, że marzenia się spełniają. Już od młodzieńczych lat marzyła o nurkowaniu, a swoje pierwsze oddechy pod wodą wzięła mając 14 lat. Pewien okres swojego „dorosłego życia” pracowała w dużej firmie medialnej, do momentu, gdy postanowiła zrealizować marzenia i połączyć pracę ze swoją pasją. Została instruktorem nurkowania, rzuciła dobrze płatną posadę w typowej korporacji i zajęła się nauczaniem nurkowania i prowadzeniem centrum nurkowego. Dzisiaj prowadzi jedno z większych centrów nurkowych w Polsce - Divemania i ani przez chwilę nie żałuje podjętej decyzji. Jej największą pasją w nurkowaniu są rebreathery. Nurkuje na Inspiration, Poseidonie oraz rEvo. Jej doświadczenie i wiedza pozwalają na wykonywanie naprawdę głębokich nurkowań, z których najgłębsze zrealizowała na głębokości 130 m. Oczywiście na rebreatherze.

Michał Piechocki Instruktor nurkowania, nurkuje od 1972 roku, członek PKP AKWANAUTA Poznań od 1974.Założyciel Sekcji Płetwonurków Akwanauta Pniewy 1991. Do tej pory wykonał kilka tysięcy nurkowań w wielu akwenach. Najgłębsze zanurzenie na obiegu otwartym wykonał w 2007 roku w Bells-Blue Hol na głębokość 150 m. W 2006 rozpoczął nurkowania na obiegach zamkniętych i to stało się jego największą pasją, efektem jest własna konstrukcja i wykonanie rebridera mccr HALITUS w wielu ulepszanych wersjach na których wykonał do tej pory ponad 450 nurkowań .

8


Mateusz Popek „Moja pasja, praca i życie znajduje się pod wodą”. Nurkuje od 2009 roku. Od 2008 roku chodzi po jaskiniach. Z wykształcenia archeolog podwodny. Uczestniczył w licznych projektach w Polsce i za granicą. Od 2011 roku zajmuje się nurkowaniem zawodowym. W 2013 uzyskał uprawnienia nurka II klasy. Ma doświadczenie w pracach podwodnych zarówno na morzu jak i śródlądziu. Od 2013 roku nurkuje w jaskiniach, zwłaszcza w górskich, a od 2014 instruktor nurkowania CMAS M1.

Maciej Sobczyk Archeolog. Od roku 1997 związany z Ośrodkiem Badań Prekolumbijskich Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w archeologii i architekturze prekolumbijskiej obszaru andyjskiego i Polinezji. Zakres prac i zainteresowań obejmuje archeologię wysokogórską, jaskiniową oraz wysokogórską archeologię podwodną. Brał udział w badaniach archeologicznych w Peru, Ekwadorze, Chile. Obecnie na terenie Peru kieruje projektem Apu Coropuna, który zajmuje się problematyką centrów ceremonialnych związanych z kultem wulkanu Coropuna. Jest inicjatorem i kierownikiem badań prowadzonych w jeziorach znajdujących się na terenie Parku Archeologicznego Machupicchu, u stóp masywu Salcantay. Prowadzi także prace w jaskiniach na Wyspie Wielkanocnej. W czasie wolnym uprawia narciarstwo wysokogórskie, wspinaczkę oraz nurkowanie.

Michał Smaga Od kilku lat nurek, grotołaz nieco krócej. Obecnie staram się łączyć te dwie dyscypliny nurkując, gdzie się da pod stropem. Miłośnik nurkowań w miejscach niebanalnych oraz odkrywania nowych miejsc nurkowych. Amatorsko fotograf, a jeszcze bardziej amatorsko podróżnik. Pasjonat archeologii, niedoszły archeolog podwodny. W wolnym czasie, zawodowo programista.

Agata Turowicz Od zawsze związana byłam z morzem. Od dziecka marzyłam żeby zostać biologiem morskim i udało mi się spełnić te marzenia. W zeszłym roku skończyłam studia na kierunku Oceanografia i rozpoczęłam doktorat. Nurkuję już 12 lat i uwielbiam obserwować, podwodne życie z bliska. Współpracuje z Centrum Nurkowym Gdynia Dive i staram się pokazać innym nurkom jak fascynujące są podwodne, bałtyckie

fot. Łukasz „Oluke” Oganowski

stworzenia.

Sebastian Łepkowski Wieloletni członek a obecnie prezes Klubu Płetwonurków „Płetwal” w Giżycku. Jest bardzo doświadczonym nurkiem z wieloletnim stażem instruktorskim oraz fanatykiem testowania nowych rozwiązań sprzętowych, jak i nurkowania w sprzęcie retro.

9 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


SPRZĘT

ALBERT RIELE Challenger GMT Limited Edition Marka Albert Riele jest nierozerwalnie związana z tym szczególnym dla nas żywiołem, jakim jest woda. Czerpie z niego wszystko co najlepsze by móc marzyć i realizować pragnienie, by te marzenia realizować. Jest to także wolność i potrzeba, którą pragniemy osiągać, w każdym wymiarze życia. W końcu jest to również wyzwanie – tak dla wytrzymałości ciała, jak i siły ducha. Albert Riele to doskonały zegarek dedykowany do wszelkich aktywności związanych z wodą, posiadający optymalny zestaw funkcji. W tym m.in. wodoszczelność do 500 m, a także piękny design. Warto również dodać, że Albert Riele nawiązał współpracę z International Diving Federation. W wyniku tej kooperacji został powołany projekt Albert Riele Diving Expedition. Cena detaliczna: 8900 PLN www.apart.pl

10


LED Helios Bóg Słońca nowością w ofercie Ammonite System Oferta polskiego producenta oświetlenia nurkowego, marki Ammonite System, została właśnie poszerzona o nowy produkt! Oświetlenie LED o wiele mówiącej nazwie Helios. Najnowsze dziecko Ammonite otrzymało pasek w unikatowym, wyróżniającym je pomarańczowym kolorze. Helios posiada 3 diody LED CREE® XPL, co przekłada się na światło o intensywności 3000 LM o mocy 35 W. Światło ma barwę białą, zimną. W najnowszej latarce Ammonite dostępne są 3 poziomy intensywności pracy, pomiędzy którymi wybieramy korzystając z magnetycznego przełącznika.

Za najnowszym modelem oświetlenia polskiego producenta Ammonite System, możecie rozglądać

Wykonana jest z odpornego anodowanego alu-

się wśród autoryzowanych dystrybutorów na te-

minium

renie całego kraju.

oraz

niezwykle

odpornego

derlinu.

Helios mierzy 101 mm długości i ma średnicę 48 mm. Diody LED ukryte są za hartowanym szkłem

Cena detaliczna: 3515 PLN

o grubości 6 mm.

www.ammonitesystem.com

11 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


SPRZĘT

Dive Computer EU Szukając komputera nurkowego nowej generacji, warto zwrócić swoje oczy ku jednostce Dive Computer EU. Jest to niezwykle przemyślana i uniwersalna jednostka, która oprócz wysokiej podatności na personalizację, oferuje nam wiele zróżnicowanych trybów pracy, idealnie dopasowanych do umiejętności i typów prowadzonych nurkowań. Niezależnie czy jesteśmy nurkiem rekreacyjnym czy technicznym, freediverem czy nawet nurkiem prowadzącym zaawansowane nurkowania z wykorzystaniem obiegów zamkniętych, Dive Computer EU stanowi odpowiedź na wszystkie nasze potrzeby. Co ciekawe, wszystkie tryby pracy: apnea mode, extended gauge mode, open circuit recreational mode, open circuit technical trimix mode i closed circuit rebreather fixed setpoint mode dostępne są w podstawowej wersji urządzenia i nie wymagają kupowania niejednokrotnie bardzo kosztownych upgrade’ów znanych z konkurencyjnych urządzeń. Urządzenie pracuje na algorytmie Bühlmann ZHL16C i pozwala na wykorzystanie do 10 mieszanin

oddechowych.

Czytelny

wyświetlacz

z prostą i przyjemną estetyką, szybko pozwala odnaleźć interesujące nas wskazania. Całość zasilana jest łatwą w wymianie baterią typu AA. Cena detaliczna: 1980 PLN brutto www.divecomputer.eu

12


SEACRAFT FUTURE 1000 Made to explore

Skuter SEACRAFT, to ciekawa alternatywa na nieco hermetycznym rynku rządzeń DPV. Stanowi on bardzo interesujące połączenie najnowszych rozwiązań technologicznych i wysokiej klasy komponentów zastosowanych w jego konstrukcji. Silnik pozostaje w całkowitym zanurzeniu, co wyróżnia tę jednostkę na tle konkurencji. Odpowiednia moc łączy się tu z bardzo sensownym czasem pracy, który pozwala na przebycie aż 12 km! Wszystkie wskazania tyczące się pracy urządzenia możemy śledzić bezpośrednio na wyświetlaczu OLED, co pozwala na bardzo szybkie wyczucie urządzenia i umiejętne wykorzystanie go podczas naszych nurkowań. Cała jednostka waży – razem z akumulatorem – jedynie 16 kg. Z kolei ładowanie skutera możemy przeprowadzić bez konieczności rozkręcania go, co jest mankamentem większości jednostek oferowanych do tej pory na rynku. Więcej o tym interesującym urządzeniu będziecie mogli przeczytać na naszych łamach, kiedy zakończymy już testy udostępnionej nam jednostki. Bateria 1000 Wh. Cena detaliczna: 5700 euro www.seacraft.eu

13 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


SPRZĘT

EON Core Nowy komputer od Suunto W ofercie fińskiej marki Suunto pojawił się nowy

ki przejrzystemu i czytelnemu ekranowi. Duże

komputer! Jak zapewnia producent, EON Core

cyfry i tekst o wysokim kontraście kolorów są ła-

będzie doskonałym towarzyszem podczas pod-

twe do zobaczenia nawet w nieprzejrzystych wo-

wodnych wojaży, dla nurków na wszystkich stop-

dach lub podczas nurkowania w nocy.

niach zaawansowania. Dlatego nie ważne czy dopiero zaczynasz swoją przygodę z nurkowa-

EON Core jest gotowy do użytku, ale można

niem, czy jesteś doświadczonym nurkiem stale po-

dostosować funkcje tak, aby dopasować się do

szerzającym swoje limity i ograniczenia, EON Core

własnych potrzeb za pomocą Suunto Custom-

ma stać się idealnym i uniwersalnym rozwiązaniem

Display™. Wybierz różne style widoku i szczegó-

podczas wyboru komputera nurkowego.

ły nurkowania, które chcesz zobaczyć na ekranie swojego komputera. Uaktualnione oprogramowa-

Kluczowe wskazania i parametry podczas każdego

nie sprawia, że EON Core jest lojalnym partnerem

nurkowania, są łatwe do odczytania z przejrzyste-

nurkowym na wiele nadchodzących lat.

go, kolorowego ekranu z dużymi, wyraźnymi cyframi i intuicyjną logiką menu. Dodajmy, że menu dostępne jest m.in. w języku polskim.

14

Odczytaj wszystkie ważne parametry nurkowa-

Cena detaliczna: 2990 PLN

nia jednym szybkim rzutem oka! Wszystko dzię-

www.technikapodwodna.pl


Nurkowałem z najnowszym modelem komputera

ku bezpieczeństwa nurek zacznie się wynurzać zbyt

nurkowego Suunto na Malcie i na Malediwach w róż-

szybko, natychmiast wyświetli się alert na czerwono,

nych kombinacjach gazów. Od powietrza przez mie-

żeby odstać dodatkowe 30 sekund lub minutę na głę-

szanki wzbogacone do nitrox 33. Przez wszystkie te

bokości pomiędzy 6 a 3 m. Generalnie wszystko mi

zanurzenia komputer sprawował się bardzo dobrze.

w tym komputerze pasuje, z wyjątkiem wskazań zuży-

Gdy z powietrza zmieniłem ustawienia na niotrox kil-

cia baterii. Gdy pokazuje się wartość 5/6 h do wyczer-

ka razy podczas nurkowania wyświetlał się komu-

pania jedno nurkowanie na 70 minut spowodowało,

nikat - uwaga zmieniono gaz, co jest bardzo dobre,

że komputer padł tuż przed wyjściem z wody. Teore-

gdyby się zapomniało i wchodziło do wody z błęd-

tycznie powinien wytrzymać całe nurkowanie, albo

nym ustawieniem. Komputer jest konserwatywnie

nawet 2. Reset trwa 48 h. Na wyprawie warto pilno-

zaprogramowany i gdy np. po zakończonym przystan-

wać częstszego ładowania

15 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


CIEK AWOSTKI

Blue Abyss Najbardziej niezwykły basen na świecie! Tomasz Andrukajtis ilustracje: materiały prasowe

Na angielskiej ziemi, w hrabstwie Essex nieopodal Londynu, niebawem mają zostać wbite pierwsze szpadle pod budowę najbardziej niezwykłego basenu na świecie – Blue Abyss. Powstający w Wielkiej Brytanii obiekt będzie mieścił 42,000 m3 wody i tym samym stanie się największym i najgłębszym basenem na świecie.

16


To co ma wyróżniać go na tle innych, to jego roz-

Projektanci nie zapomnieli o tak istotnych ele-

miary i ukierunkowanie na rozwój takich gałęzi jak

mentach tego kompleksu jak komora hiperbarycz-

nurkowanie zawodowe, testy i badania nad rozwo-

na, symulator pozwalający na wytworzenie stanu

jem robotów typu ROV i AUV, a także prace przy

nieważkości, potrzebny w projektach związanych

projektach kosmicznych i np. testy poszczegól-

np. z księżycem czy Marsem, gdzie grawitacja jest

nych modułów, w warunkach zbliżonych do tych

dużo mniejsza niż na Ziemi. Całość dopełni hotel

panujących w kosmosie.

oferujący 120 pokoi, 6 sal wykładowych oraz stołówka.

Oczywiście nie zabraknie miejsca dla nurków rekreacyjnych i technicznych. Basen będzie szero-

Blue Abyss zostanie wybudowany w pobliżu sto-

ko dostępny do celów szkoleniowych, a także ma

licy Anglii. W założeniu kompleks ma stać się

pełnić misję promującą nurkowanie jako sport.

największą placówką do szkolenia nurków rekre-

Wszystko w oparciu o nowoczesne zaplecze, speł-

acyjnych, technicznych, freediverów i nurków za-

niające najwyższe standardy.

wodowych na świecie! Biorąc pod uwagę świetną

17 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


CIEK AWOSTKI

kondycję brytyjskiego światka nurkowego, a także świetne połączenia komunikacyjne w okolicach angielskiej stolicy, na pewno nie zabraknie chętnych do odwiedzin. Ciekawostką jest, że oprócz wszelkiej maści nur-

Kompleks oprócz basenu, będzie posiadał parking,

ków i miłośników podwodnych aktywności, basen

hotel oraz pełną infrastrukturę, której mogą po-

w celach szkoleniowych będzie wykorzystywa-

trzebować odwiedzający go goście, przybywający

ny również przez Europejską Agencję Kosmiczną

nawet z najdalszych zakątków świata.

– ESA (European Space Agency). …

18


Sir David Attenborough powraca z Blue Planet II Tomasz Andrukajtis ilustracje: materiały prasowe

Po olbrzymim sukcesie mini-serii dokumentalnej „Blue Planet” w 2001 roku, wiele osób zadawało sobie pytanie „czy?”, a raczej „kiedy?” legendarny Anglik - Sir David Attenborough, powróci z nową serią, przybliżającą całemu światu piękno ukryte w morskich głębinach. Po oczekiwaniu trwającym ponad półtorej dekady, możemy być już pewni, że niebawem na ekranach pojawi się kolejny magiczny cykl, dokumentujący niezwykłości ukryte pod powierzchnią oceanów.

19 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


CIEK AWOSTKI

Nowa seria BBC to epicka opowieść, która przy-

To wszystko w połączeniu z kunsztem, artyzmem

bliży nam najbardziej dzikie zakątki mórz i oce-

i magią, którą znacie z dotychczasowych produkcji

anów. Poznamy wiele niezwykłych miejsc i ich

z udziałem Sir Davida Attenborough.

mieszkańców oraz zasady i zależności jakimi się rządzą. Ponad 1000 godzin spędzonych na filmo-

Przyrodnicza superprodukcja pod szyldem BBC,

waniu, na wszystkich kontynentach naszego glo-

to jednak nie tylko magia obrazu i uczta dla oka.

bu, ma dać nam obraz najmniej poznanej części

Autorzy serii postarali się, by wejść na najwyższy

planty Ziemi.

poziom pod względem audio. Dlatego o przewodni motyw muzyczny „Blue Planet II” zadbały takie tu-

Jestem naprawdę podekscytowany przystąpieniem

zy jak Hans Zimmer oraz zespół Radio Head! Już

do tej nowej eksploracji podwodnych światów, które

samo połączenie tak różnych artystów jest wy-

obejmują większość naszej planety, ale są nadal naj-

starczającym powodem by sięgnąć po płytę, a tu

mniej znane. – Sir David Attenborough

stanowi ledwie tło całego projektu!

Ostatnia bariera, jak często określa się morskie głębiny, odsłoni część swoich tajemnic. Od mroźnych i surowych wód polarnych, aż po ciepłe, pełne zróżnicowanych form życia i barwne morza koralowe. Przepastne mroczne głębiny i wspaniałe krajobrazy zapierające dech w piersi. Najlepsi specjaliści z szeregu dziedzin, nowatorskie techniki i najnowsze zdobycze technologii.

20


21 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


KONKURS FOTOGR AFICZNY

I miejsce Michał Grabowski 22


Rozstrzygnięcie konkursu „Lato 2017 pod wodą” Napłynęło blisko 50 prac, co nas bardzo cieszy. Jest potencjał w Narodzie. Wszystkim uczestnikom dziękujemy. Wszelkie zdjęcia, przesłane po 30 września, z bólem serca, musieliśmy odrzucić.

JURY Przewodniczący: Adam Dereszkiewicz, Prezes GTF Członkowie: Sławomir Pryc, Arkadiusz Srebrnik Jury oceniło i wybrało najlepsze zdjęcia.

II miejsce Jolanta Bieńkowska

I miejsce: Michał Grabowski II miejsce: Jolanta Bieńkowska III miejsce: Wioleta Jóźwiak Wyróżnienia: Bogdan Pieniążek Mirosław Kruk Patryk Piński Marek Lewczuk Marek Mencel Arek Osowski Piotr Kraska Piotr Bałazy Bogdan Pieniążek Jakub Maciejewski Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!

III miejsce Wioleta Jóźwiak

23 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


KONKURS FOTOGR AFICZNY

wyróżnienie Marek Mencel

wyróżnienie Bogdan Pieniążek 24

wyróżnienie Jakub Maciejewski

wyróżnienie Marek Lewczuk


wyróżnienie Piotr Kraska

wyróżnienie Patryk Piński

wyróżnienie Arek Osowski

wyróżnienie Piotr Bałazy

wyróżnienie Mirosław Kruk

25 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PROMOCJA

To

najczęściej

wybierana

destynacja

Pod wodą jest równie ciekawie, jak na lą-

w Europie pod względem nurkowym. Ar-

dzie. Mamy tu mnóstwo wraków stat-

chipelag wysp jest dość mocno wysunięty

ków

w kierunku Afryki. Można powiedzieć, że

zatopioną podczas II WŚ łódź podwod-

jest taką perełką na środku Morza Śród-

ną HMS Stuborn. Mamy ciekawe forma-

ziemnego. Wyspy Malta, Gozo i Comino

cje skalne, groty i jaskinie, a także bogatą

przyciągają nie tylko fanów odkrywania

faunę śródziemnomorską, czy wreszcie

podwodnych tajemnic, ale i całe rzesze

amfory.

czy

samolotów.

Między

innymi

turystów lubiących historię, dobre jedzenie i maltańskie słońce.

Z ciekawszych miejsc warto wymienić:

Ten wyspiarski kraj ma wiele do zaofe-

Um el Faroud – jest to duży, mierzący 115

rowania. Bogata opowieść o pierwszych

m, wrak libijskiego tankowca o wyporno-

osadnikach sięga daleko w przeszłość, kil-

ści 10000 ton. Gdy w 1995 roku podczas

ka tysięcy lat przed Chrystusem. Tak na

prac remontowych wybuchł gaz, statek

Malcie, jak i na Gozo możemy podziwiać

został uszkodzony. W 1998 roku podję-

megalityczne świątynie, a to, co znaleźli w

to decyzję o zatopieniu go jako atrakcji dla

nich archeolodzy znajduje się w Muzeum

nurków. Spoczął na płaskim piaszczystym

Archeologicznym, w stolicy kraju. Pod-

dnie, na głębokości 33 metrów, 150 me-

boje, mieszanka wpływów różnych kul-

trów od brzegu Wied iż-Żurrieq na Malcie.

tur, pobyt św. Pawła na wyspie po rozbiciu

26

statku, Joannici, wojny i ciągłe zmagania

HMS Maori – został zbudowany w 1937 ro-

z naturą ukształtowały dzisiejszą Maltę,

ku w Govan w Szkocji. Był niszczycielem

nadając jej wyszukany charakter.

typu Tribal i służył w czasie II Wojny Świa-


L a Va l e t ta

G o ld en Bay 27 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


Maszynownia Um

towej ochraniając konwoje do Norwegii. Wsławił się misją zmierzającą do zatopienia pancernika Bismarck, po czym pomógł podnieść załogę z zatopionego statku wroga. W 1942 roku został zatopiony podczas nalotu przez niemieckie lotnictwo. Znajdował się wtedy w Grand Harbour Valletta na Malcie i tam spoczął. Słynne Blue Hol na wyspie Gozo jest jednym z najciekawszych miejsc do nurkowania na wyspie. Po dacie 8 marca 2017 roku, kiedy to skalny łuk tworzący Azzure Window zawalił się, pod wodą jest jeszcze bardziej spektakularnie. Głębokość, jaką osiągniemy w Blue Hole to 17 m. Po wypłynięciu z Blue Hole kierujemy się na pełne morze. Dno zacznie delikatnie opadać, a my będziemy podziwiać głazy i całą masę podwodnych stworzeń. Bywają tu m.in. groupery, congery, barweny, mureny i wiele innych. Jaskinia Santa Maria zlokalizowana na wyspie

Comino

należy

do

najbardziej

spektakularnych nurkowo. Niezbyt głęboko położona pozwala cieszyć się błękitem i napotkanymi zwierzętami morskimi. Właśnie na Comino można natknąć się również na żółwia lub baraszkujące w oddali delfiny.

28

P –2 9

el

Fa r au d


Więcej informacji na stronie www.visitmalta.com Mnogość destynacji nurkowych oraz fakt, że każdy nurek, bez względu na swoje umiejętności znajdzie coś interesującego dla siebie, czyni Archipelag Wysp Maltańskich idealnym miejscem do spędzania tu wolnego czasu. Jeśli dodamy do tego, że można tu czasem spotkać Mola mola, stada barakud, ośmiornice, wieczorem dobrze zjeść, nie pozostaje nic innego, jak zacząć planować wakacje! Coś jeszcze? Jasne, że tak! Na Maltę dolecicie aż z 6 miast z Polski: Warszawy, Krakowa, Poznania, Wrocławia, Gdańska i Katowic, a to czyni Maltę jeszcze atrakcyjniejszą.

P–2 9 29 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


30


TECHNIK A

OGARNĄĆ BESTIĘ Izabela Kącka foto: Wojciech Zgoła

Myśląc o skuterze widziałam bestię … Taki obraz kreowano przede mną, że to tylko dla wytrawnych nurków, takich z doświadczeniem tysiąca godzin pod wodą, oczywiście na dużych głębokościach. Słowem skomplikowana maszyna, ciężka do opanowania, wymagająca specjalistycznych szkoleń…

31 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

Jakim więc zaskoczeniem było dla mnie, gdy usły-

gulować za pomocą demontowalnego ciężarka.

szałam, że jak chcę spróbować to nie ma sprawy –

Śruba napędowa została wykonana z włókna wę-

są naładowane i można testować. Pierwsza myśl

glowego z możliwością łatwego jej demontażu pod

„żartują ze mnie”, potem „powariowali”, bo prze-

wodą, gdyby wkręciło się w nią coś niepowołane-

cież ja nie umiem, nigdy nie używałam... Instruktaż

go.

obsługi trwał kilka minut i usłyszałam „miłego nurkowania”. Byłam w szoku, ale stwierdziłam, że mo-

Jednak dane techniczne to jedno, a wrażenia

że to jest ten czas.

nurkowe to drugie. W moim odczuciu to prosty w obsłudze skuter, z łatwością wykonuje wszyst-

Po pierwszym nurkowaniu, skuter okazał się nie

kie manewry. Przy pełnej prędkości jest w stanie

tylko przyjaznym sprzętem, a wręcz, w niektórych

pociągnąć nawet trzech nurków (przetestowa-

okolicznościach, koniecznym. Przez cztery dni

ne osobiście). Idealny, aby dopłynąć w konkret-

miałam okazję ponurkować na dwóch rodzajach

ne miejsce, np. ścianka na Hańczy. Gdy nie jest

skuterów.

nam potrzebny w trakcie nurkowania, można doczepić go do bocznego d-ringu, by nie przeszka-

Pierwszym był SUEX–VR, który określiłabym

dzał w spokojnym oglądaniu miejsca nurkowego.

bardziej jako skuter rekreacyjny. Ma dwie pozy-

Problem pojawiał się dopiero w momencie, kiedy

cje prędkości „Slow” (45%) i „Fast” (100%) umiesz-

potrzebujemy większej skali regulacji prędkości.

czone w górnej części obudowy silnika. Gaz (ON/

Nie zawsze bowiem mamy taką samą konfigurację,

OFF) znajduje się w manetce uchwytu skutera.

wagę i może się zdarzyć, że przy tej samej ustawionej prędkości (slow lub fast), któryś z nurków bę-

32

SUEX–VR jest idealnie wytrymowany, a jego pły-

dzie poruszał się wolniej i tym samym nie uda nam

walność dla wody słodkiej lub słonej można re-

się zachować partnerskiej formy pływania.


33 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


Ten problem rozwiązuje nam jednak inny model

trzymywać, przekręcamy pokrętło i skuter spo-

skutera SUEX–XJ14. Drugi, który testowałam. Jak

kojnie zwalnia. Po trzecie dużo lżej i sprawniej

możemy przeczytać na stronie… jest to najnowszy

mogłam nim manewrować, a przez to komfort i

produkt tej marki i stanowi kontynuację słynnej

bezpieczeństwo były dużo większe. Skuter XJ14

serii XJoy, uznawanej przez wielu nurków wrako-

posiada również wyświetlacz stanu baterii, co po-

wych i technicznych, jako najlepszy skuter pod-

zwala kontrolować jego przydatność pod wodą

wodny roku.

w każdym momencie. Jak dla mnie ten model jest uniwersalnym skuterem i nadaje się do przepro-

Osobiście, model ten bardziej mi odpowiadał. Po-

wadzania nurkowań jaskiniowych, technicznych

mimo, że gabarytowo duży, to jednak płynna re-

czy rekreacyjnych.

gulacja zmiany prędkości daje wiele możliwości.

34

Po pierwsze jesteśmy w stanie idealnie dopaso-

Podsumowując moje 4 dni ze skuterami SUEX

wać tempo płynięcia do partnera. Po drugie, gdy

– nie taka znowu straszna ta wielka bestia jak ją

chcemy coś dokładniej obejrzeć, ale się nie za-

przedstawiają – ciekawe zresztą dlaczego? Ma-


my komfort poruszania się pod wodą, zwłaszcza, gdy jesteś obładowani dużą ilością sprzętu (stage), mamy prostą obsługę i wreszcie super zabawę. Oczywiście trzeba sprawnie kontrolować pływalność, ciśnienie mieszanki i głębokość – bo łatwo się zapomnieć, ale to drobiazgi w porównaniu z płynącymi korzyściami! Polecam każdemu – bestia ogarnięta! …

35 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

FAK T Y I MIT Y FREEDIVINGU Agnieszka Kalska foto: Mikhail Dudarev depositphotos.com

Pierwsze w Europie rekordowe nurkowanie na

którego dokonał w celu wyciągnięcia kotwicy

jednym oddechu miało miejsce w pierwszej po-

okrętu włoskiej marynarki w 1913 roku, to nur-

łowie XX wieku.

kowanie Buchera rozpoczyna oficjalną listę rekordów we freedivingu.

FAKT Dowody archeologiczne wskazują, że człowiek

Freediverzy nurkujący na większe głębokości

już w starożytności nurkował na głębokości

(+40 metrów) zawsze zalewają wodą jamę noso-

poniżej 20 metrów w celu poszukiwania żywności

wą i zatoki by uniknąć potrzeby wyrównywania

i różnorodnych skarbów. Jednak sama dyscyplina

ciśnienia.

freedivingu jest bardzo młoda i za historyczne, inicjujące dzieje rywalizacji nurkowania na bezdechu,

MIT

przyjmuje się zanurzenie na głębokość 30 metrów

Zalewanie zatok i jamy nosowej to inwazyjna me-

przez włoskiego komandora Rasimonda Buchera

toda, która może powodować infekcje wywoła-

w 1949 roku. Na dno zabrał on ze sobą pergamin

ne przez bakterie i drobnoustroje, które tam się

w metalowym cylindrze, który przekazał oczeku-

dostaną. Współcześnie bardzo mało freediverów

jącemu tam na niego nurkowi, co stanowiło do-

stosuje wspomnianą metodę. Większość wyko-

wód osiągnięcia planowanej głębokości i pierwszy

nuje jedną z kilku specjalistycznych technik, które

rekord świata we freedivingu. Choć włoskie źró-

pomagają wykorzystać małą objętość powie-

dła podają także informacje na temat udoku-

trza do wyrównania ciśnienia w uchu środkowym

mentowanego

i zatokach nawet na bardzo dużych głębokościach

nurkowania

greckiego

rybaka

o nazwisku Haggi Statti, na głębokość 76 metrów,

36

bez uszczerbku dla zdrowia.


brak zdjęć

Jedną ze sztuczek freediverów jest połyka-

w płucach tak, by mieć większy jego zapas. Pako-

nie powietrza do żołądka poprzez tzw. „pako-

wanie jest zaawansowaną techniką i odradza się

wanie”, które wykonują tuż przed zanurzeniem

stosowania jej przez początkujących freediverów,

po to, by skorzystać z niego na większych głę-

bo niesie z sobą ryzyko omdlenia.

bokościach celem wyrównania ciśnienia. W pierwszej kolejności freediver powinien rozMIT

poznać swoje możliwości bez pakowania, a dalej

„Pakowanie” to przetłaczanie powietrza do płuc

rozwijać objętość powietrza poprzez rozszerza-

przy wykorzystaniu mięśni języka. Połykanie po-

nie strefy komfortu nabierania coraz większej ilo-

wietrza do żołądka jest bezcelowe, ponieważ

ści powietrza. Niektórzy freediverzy zastępują

przy wzrastającym ciśnieniu otoczenia nie jeste-

standardową metodę nabierania pełnego odde-

śmy w stanie go „odzyskać” podczas nurkowania,

chu przez nabieranie powietrza nawet od połowy

a przez ściany żołądka tlen nie przedostanie się do

maksymalnej objętości metodą pakowania, by po-

krwi. Freediverzy „dopakowują się” powietrzem

zostawić mięśnie oddechowe rozluźnione, co daje

po nabraniu mniej lub bardziej głębokiego odde-

im większy komfort.

chu celem zwiększenia jego objętości i ciśnienia

37 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


IX

Podwodna Przygoda i NURGRES


Nie siedź tak bezczynnie… Zaplanuj zanurzenie… W końcu zbliża się Twoja Podwodna Przygoda! Wbijaj do Warszawy!

Odbędą się w weekend, 17–18 lutego 2018 EXPO XXI Prądzyńskiego 12/14 Warszawa

Zapraszamy na stoisko Divers24, gdzie odbędą się konkursy, w których to będzie można wygrać wiele ciekawych nagród w tym nagrodę główną: TYGODNIOWY POBYT Z NURKOWANIEM NA MALCIE! 39 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

Latający nurek cz yli jak polecieć i zanurkować?

Honorata Szopa foto: Przemysław Kacprzak

Każdy nurek, od czasu do czasu, marzy o ciepłej wodzie, kolorowych rybkach i tętniących życiem rafach. Większość z tych marzycieli albo poleci, albo regularnie lata na wakacje nurkowe do ciepłych krajów. O ile, przygotowanie się do upragnionego urlopu na plaży, tudzież wakacji w stylu „all inclusive”, jest w miarę proste, to schody zaczynają się, gdy nagle do samolotu trzeba zabrać swój ukochany sprzęt nurkowy.

40


41 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

Nie ma nic gorszego, niż dowiedzieć się na lot-

„Latającego nurka” interesują głównie 3 rodzaje

nisku od przemiłej Pani na odprawie bagaży,

bagażu: podręczny (zabierany na pokład samolo-

że część naszego ekwipunku niestety nie będzie

tu), rejestrowy oraz tzw. sportowy (obydwa zabie-

naszym towarzyszem podróży, albo co gorsza, za

rane do luku bagażowego). W zależności od linii

nasze wyczekiwane 5 dni nurkowych musimy jesz-

lotniczych, możemy się spotkać z różnymi ograni-

cze dopłacić drugie tyle… ale tym razem za prze-

czeniami wagi i wymiarów poszczególnych bagaży.

wóz sprzętu.

Duże znaczenie ma też, czy lecimy linią czarterową czy rejsową. Linie lotnicze czarterowe oraz

Jako organizator wyjazdów nurkowych niemal-

tanie linie lotnicze bardzo często mają większe

że co chwila spotykam się z pytaniami dotyczący-

ograniczenia niż linie rejsowe. Z reguły, bagaż pod-

mi ograniczeń w przewożeniu sprzętu nurkowego

ręczny może mieć od 5 do 8 kg wagi oraz wymia-

samolotem. Niestety często nawet doświadczeni

ry małej walizki na kółkach (suma wymiarów nie

nurkowie nie znają dokładnych regulacji, co gene-

przekraczająca 158 cm). Dodatkowo na pokład

ruje nieprzyjemne sytuacje na lotnisku.

pasażer może zabrać torbę z laptopem oraz damską torebkę. Bagaż rejestrowy, w zależności od

Zacznijmy od najprostszej kwestii, waga i gabary-

linii może mieć ograniczenie wagi od 15 do 32 kg.

ty…

W przelotach czarterowych limit ten oscyluje zazwyczaj w okolicach 20 kg. Linie rejsowe często pozwalają na cięższe walizki. Tu warto zaznaczyć, że nie we wszystkich taryfach bagaż jest w cenie biletu. Strategia taka jest często stosowana przez tanie linie lotnicze, gdzie za bagaż rejestrowy trzeba dopłacić i to czasem sporo. Ostatnim typem bagażu, który interesuje nurka to bagaż sportowy, w większości przypadków do 32 kg (jest to maksymalny limit bagażu, jaki można zabrać do samolotu). I tu zaczynają się schody, bo definicja bagażu sportowego może się zmieniać w zależności od linii lotniczej, z której korzystamy czy nawet przekonań odprawiającego nasz bagaż pracownika lotniska. Najlepiej przed wylotem zawsze dowiedzieć się, jak jest w przypadku naszej taryfy. W większości li-

42


nii czarterowych bagażem sportowym jest każdy bagaż zawierający sprzęt nurkowy (poza elementami do snorkelingu). Czyli zakładając, że przykładowy nurek ma tylko bagaż podręczny (5 kg) oraz rejestrowy (do 20 kg) – mieści się w limitach wagowych oraz ograniczeniach dotyczących wymiaru, ale oprócz płetw, maski i fajki, w bagażu ma też piankę, automat czy jacket, to taki bagaż uznawany jest za sportowy i podlega dodatkowej opłacie. Kwoty są różne w zależności od operatora i oscylują między 40 a 120 euro w jedną stronę. Z kolei, większość linii rejsowych traktuje bagaż rejestrowy zawierający sprzęt nurkowy, jako zwykły bagaż, nie podlegający dodatkowym opłatom, o ile oczywiście mieści się w wyznaczonych limitach wagowych zakupionej taryfy. Dlatego też przed wylotem, dobrze jest zasięgnąć

bierać tyle ubrań, kosmetyków, czasopism, ksią-

informacji u organizatora wyjazdu, jakie są ogra-

żek czy butów, co na wyjazd nie nurkowy, gdzie pół

niczenia w przypadku zakupionego biletu. Prze-

dnia spędzamy w skafandrze. Dodatkowo cięższe,

wóz bagażu sportowego należy również wcześniej

a małe objętościowo elementy sprzętu np. zawory

zgłosić.

butli, czy automaty oddechowe, dobrze jest spakować do bagażu podręcznego. Zasada jest pro-

No to teraz, jak się spakować w te nieszczęsne 20

sta: małe i ciężkie – bagaż podręczny, duże i lekkie

kg zakładając, że nie będzie to nasze 20 kg trakto-

– bagaż rejestrowy.

wane jako bagaż sportowy (bo wtedy możemy ulec Narzędzia ostre

fantazji i spakować nawet 32 kg)?

Warto pamiętać, że zgodnie z wytycznymi IATA Takie pytania padają najczęściej. Skoro w bagaż

(International Air Transport Association) na po-

rejestrowy pakowaliśmy się na wakacje na plaży

kład samolotu nie możemy zabrać noży, haków ra-

i wciąż brakowało kilogramów, to niewyobra-

fowych czy nożyczek i sekatorów, których ostrze

żalne wydaje nam się zabranie jeszcze dodatko-

przekracza długość 6 cm. Pytanie, jak jest z kulto-

wo sprzętu nurkowego. I tu niespodzianka! Nagle

wym Eazycut’em? Teoretycznie nie podlega on ob-

okazuje się, że na wakacje nurkowe nie trzeba za-

ostrzeniom (ma ostrza krótsze niż 6 cm, czyli nie

43 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

jest uznany jako narzędzie niebezpieczne), nato-

w przewodniku IATA. Jedyny sposób transportu

miast pamiętajmy, że ostateczna decyzja należy

butli nurkowej to opróżnienie butli i wykręcenie

do pracownika kontroli lotniska i ma on prawo od-

zaworu (choć tego ostatniego nie zawsze wyma-

mówić wejścia na pokład z takim narzędziem, jeśli

gają). Przy zabezpieczaniu butli folią czy tekturą

uzna je za niebezpieczne. Także, nie ma tu jedno-

należy pamiętać o zostawieniu zaworów na wierz-

znacznej odpowiedzi, czy można zabrać Eezycut’a

chu, w celu kontroli zawartości przez pracowni-

na pokład. Zależy od naszego szczęścia. Pytanie,

ka odprawy. Bardzo ważną zasadą jest nadawanie

czy warto ryzykować jego utratę podczas kontro-

bagażu z butlami nurkowymi w osobnym punkcie

li?

odprawy bagażu „oversize”. Tam kontrola lotniska poprosi nas o otworzenie bagażu i zaprezentowa-

Butle nurkowe

nie, że butle faktycznie są puste.

Mało kto zabiera ze sobą na lotnicze eskapady butle nurkowe o dużej pojemności. Natomiast zda-

Jeśli walizkę z butlą nurkową nadamy w standar-

rza się to dość często wśród użytkowników re-

dowym okienku odprawy, najprawdopodobniej

breatherów, które zazwyczaj są zabierane jako

tuż przed wylotem będziemy wzywani przez mi-

osobny bagaż sportowy wraz z butlami. Nurkowie

łego Pana w głośniku, do strefy kontroli, aby doko-

techniczni zabierają też butle argonowe do inflacji

nać wspomnianej już prezentacji naszej butli. Nie

suchego skafandra. Na szczęście są to zazwyczaj

jest to w żaden sposób ryzykowne rozwiązanie,

butle maksymalnie 3 l. Niemniej jednak, wszystkie

ale powoduje niepotrzebny stres i stratę czasu tuż

butle nurkowe są uznawane za materiał niebez-

przed wylotem.

pieczny, jeśli ciśnienie mierzone w temperaturze

44

20ºC przekracza 2 bary. Zatem nie można latać

Automat oddechowy

z butlą nurkową pod ciśnieniem. Jest ona wymie-

Kompletny zestaw automatów jest stosunkowo

niona w tabeli przedmiotów niebezpiecznych

ciężkim elementem sprzętu. Dlatego też, jeśli nie


zabieramy zbyt dużej ilości ciężkich książek na po-

Akumulatory o mocy między 100 a 160 Wh

kład samolotu, dobrym pomysłem jest umieszcze-

możemy przewozić w bagażu podręcznym, jeśli

nie automatów właśnie w bagażu podręcznym.

są umieszczone wewnątrz zasilanego urządzenia,

Z punktu widzenia regulacji jest to dozwolone.

a ponadto wolno nam mieć 2 sztuki luzem. W ba-

Pamiętajmy, aby solidnie zabezpieczyć nasz auto-

gażu głównym takie akumulatory mogą być prze-

mat przed ewentualnym uszkodzeniem.

wożone tylko wewnątrz zasilanego urządzenia. Na przewóz takich akumulatorów teoretycznie

Baterie i akumulatory

musimy mieć zgodę linii lotniczej.

Akumulatory niklowo-kadmowe oraz alkaliczne (czyli np. takich jak popularne paluszki AA i AAA)

Jeśli chodzi o akumulatory o mocy powyżej 160

można, bez problemów, przewozić zarówno w ba-

Wh, to nie można ich w ogóle przewozić samolo-

gażu podręcznym, jak i głównym. Trzeba tylko za-

tem pasażerskim. W żaden sposób. Gdzie takie ba-

dbać, aby były zabezpieczone przed zwarciem,

terie się znajdują? Z reguły w akumulatorach do

czyli osobno zapakowane.

świateł lub akumulatorach grzewczych o pojemności większej niż 12 Ah.

Inaczej sprawa się ma z bateriami litowo-jonowymi (Li-Ion), czyli właśnie z tymi, z którymi każdy nurek

W specyfikacjach producentów zazwyczaj poda-

najczęściej spotyka się w swoim sprzęcie. Więk-

ne jest napięcie V oraz mAh. Aby wiedzieć, ile dany

szość dostępnych na rynku latarek, świateł video,

akumulator ma Wh, mnożymy V przez mAh/1000,

kamer i aparatów czy nawet komputerów nurko-

ewentualnie V przez Ah.

wych zasilana jest właśnie bateriami litowymi. Skąd takie regulacje? Baterie takie, według obostrzeń IATA, można po-

Baterie litowe zaprojektowane są w taki sposób,

dzielić na 3 rodzaje: te o mocy do 100 Wh, od 100

by dostarczać wysoki poziom energii, ilość energii

do 160 Wh oraz baterie o mocy powyżej 160 Wh. Akumulatory o mocy do 100 Wh możemy przewozić w bagażu podręcznym – zarówno w urządzeniu, jak i luzem. Możemy je też nadać w bagażu rejestrowym, ale tylko wówczas, gdy są w urządzeniu, które zasilają. Nie możemy natomiast przewozić akumulatorów luzem w bagażu rejestrowym. Co istotne, nie ma ograniczeń co do liczby akumulatorów o mocy do 100 Wh, które przewozimy w bagażu podręcznym.

45 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

ne. Nie jest to substancja łatwopalna. Warto mieć jednak ze sobą specyfikację w języku angielskim, gdzie wyraźnie jest to napisane. Wielokrotnie zdarzyło nam się tłumaczyć podczas kontroli, dlaczego przewozimy 30 kg białego proszku…

JAKICH ELEMENTÓW NURKOWEGO WYPOSAŻENIA NIE WOLNO ZABIERAĆ NA POKŁAD SAMOLOTU? Noży, sekatorów elektrycznej w tych bateriach jest na tyle znaczą-

Haków rafowych

ca. że baterie te mogą generować duże ilości ciepła w przypadku zwarcia. Dodatkowo substancje che-

Dużej ilości akumulatorów litowych

miczne wchodzące w skład tych baterii mogą ulec

(100–160 Wh) przewożonych luzem

zapaleniu w przypadku uszkodzenia baterii. Akumulatorów o mocy większej niż 160 Wh Pewnie nie raz słyszeliście o wybuchających na

nie można przewozić w żadnym bagażu!

pokładzie samolotu telefonach komórkowych czy tabletach? To właśnie w wyniku zwarcia w bate-

Butli nurkowych

riach litowych instalowanych w tych urządzeniach. Ostrych narzędzi nurkowych Rebreathery

np. śrubokrętów

Kompletny rebreather łącznie z absorbentem oraz butlami można nadać w osobnym bagażu sporto-

Płynów do dezynfekcji rebreatherów

wym (dodatkowa opłata). Nie ma z tym zazwyczaj

w opakowaniach powyżej 100 ml.

żadnego problemu pod warunkiem, że waga bagażu nie przekracza 32 kg, a butle są puste.

Płynów i szamponów do czyszczenia sprzętu

Jeśli chcemy zabrać ze sobą absorbent do rebreathera w większej ilości (maksymalnie 32 kg) to również nadajemy go, jako odrębny bagaż sportowy. Przewożenie absorbentu nie jest zakaza-

46

w opakowaniach powyżej 100 ml


47 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

ANTARK T YDA Nurkowanie

w

Kr ainie Lodow ych Gigantów…

Katarzyna Cieślawska foto: Ivo Maddera, Katia Reidel

48


49 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

W obszarach polarnych przestają działać re-

Zamrożona w czasie i lodzie Antarktyda przecho-

guły, które obowiązują w naszym codziennym

wuje sekrety ziemskiej przeszłości i wskazówki dla

życiu. Antarktyda to rejon wiecznego lodu i błęd-

jej przyszłości... Kraina Lodu, pozbawiona stałych

nych wskazań kompasów, dni trwających sześć

mieszkańców, telefonów komórkowych i wysokiej

miesięcy. To tu spotykają się wszystkie południki.

zabudowy, w zamian oferuje nieskończoną prze-

Jest to miejsce olśniewającej urody; lód mieni się

strzeń, niczym niezakłóconą ciszę i najczystsze

tęczą odbitego światła, a ze śniegiem kontrastu-

powietrze na naszej planecie! Z dala od chorób,

ją czarne dzioby i oczy petreli śnieżnych, a noc-

wirusów i… sąsiadów. Antarktyda to bez wątpienia

ne niebo służy za ekran skrzącej się zorzy. Wody

kontynent odwiedzany przez najmniejszą liczbę

południowego kontynentu, dzięki występowa-

turystów rocznie, nic dziwnego - jest to najbardziej

niu kryla i wielu składników odżywczych, są miej-

niedostępna część świata! Tajemnice Antarktydy

scem bytowania niezwykle bogatej fauny: wielu

z lądolodami oraz otaczającymi ją wodami i wyspa-

odmian waleni (wieloryba biskajskiego, kaszalo-

mi zgłębiają naukowcy z 43 stacji badawczych.

tów, sejwali, finwali, orek, płetwali błękitnych,

50

delfinów, płetwali karłowatych) fok, uchatek,

Nasza antarktyczna wyprawa marzeń rozpoczę-

lampartów morskich, kotików.

ła się w marcu 2017 roku z najbardziej wysuniętej


na południe osady świata – Ushuaia w Argentynie.

dzo silnych wiatrów, głównie w okolicy Przylądka

Niezwykle malowniczej wioski rybackiej urzekają-

Horn. Z kolei bliżej bieguna południowego wystę-

cej swym krajobrazem – otoczonej z jednej strony

pują pola i góry lodowe. Szerokość przesmyku wy-

pasmami górskimi Ziemi Ognistej, z drugiej spo-

nosi 1.110 km.

kojną wodą zatoki Beagle. Aby przedostać się na Półwysep Antarktyczny musieliśmy przebrnąć

Schronieni na komfortowym i ciepłym lodołama-

niezwykle kapryśnie wody Cieśniny Drake’a.

czu o długości blisko 100 metrów z wielką nie-

Podróż, w zależności od warunków pogodowych

cierpliwością obserwowaliśmy pofalowane wody

i wielkości jednostki pływającej, trwa około 2–2,5

cieśniny. Czas przeprawy na inny kontynent,

dnia. Cieśnina Drake’a to cieśnina między Ame-

pomimo wielu ciekawych zajęć i warsztatów pro-

ryką Południową, a Antarktydą, która łączy dwa

wadzonych na pokładzie łodzi, dłużył się i dłużył.

oceany: Spokojny i Atlantycki. W Cieśninie Drake-

Po blisko 24 godzinach rejsu każdy z nas marzył

’a przebiega granica Antarktyki, tzw. Antarktycz-

już o tym, by dostrzec stały, porażający swą bielą,

ny Front Polarny. To wąski pas, gdzie spotykają się

ląd. Napięcie rosło, a tym czasem na horyzoncie je-

cieplejsze wody z północy oraz chłodne z obsza-

dynie udawało nam się wypatrzeć bezkres wody...

rów Antarktydy. Różnica temperatury powietrza

Po około 30–35 godzinach, od opuszczenia portu

między północną, a południową częścią cieśniny

w Ushuai, na niebie pojawiły się pierwsze petrele –

przyczynia się do powstawania w jej obszarze bar-

ptaki zamieszkujące obszar Antarktydy i Szetlan-

51 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


W YP DO AD RR ZÓ EŻ N EI A

dów. Taki sygnał zwiastował, że zbliżamy się do

65°17.7’S 064 18.3’W. Nasza trasa biegła przez

Krainy Lodowych Gigantów. Poranek trzeciego

Archipelag Południowych Szetlandów, Cieśninę

dnia safari był najcudowniejszym porankiem moje-

Errera, przez wody wokół Wysp Cuverville i Dan-

go życia! Gdy zaspana wyjrzałam przez okno mo-

co, Kanał Fergusona, Port Neko, Port Foyn, dalej

jej kajuty przykucnęłam i oniemiałam z zachwytu.

przez zachwycający swym pięknem Kanał Lema-

Po raz pierwszy ujrzałam wspaniałe góry lodo-

ire, Przesmyk Penola oraz jako ostatnią, przed po-

we, malownicze zatoki otoczone piętrzącymi się

wrotem do Argentyny, Wyspę Melchiora. Była to

ośnieżonymi i zlodowaciałymi pasmami górskimi

największa przygoda mojego życia, która na stałe

i wzniesieniami. Przede mną rozciągał się jedyny

zapisała się w mojej pamięci…

jeszcze niezamieszkały ląd naszej planety! Mimo, że Antarktyda to wciąż dziewicze i trud-

52

Moja wyprawa na Antarktydę, a dokładnie na

no dostępne miejsce na ziemi, istnieje możliwość

maleńki fragment wierzchołka Półwyspu An-

organizacji safari nurkowego na naprawdę do-

tarktycznego, biegnącego do Południowego Ko-

skonale przygotowanej jednostce pływającej, wy-

ła Podbiegunowego, trwała 12 dni. W sumie nasz

posażonej min. w zodiaki, z których penetrowane

statek pokonał dystans około 3.400 km, a najbar-

są zatoki i antarktyczne fiordy, kompresor do ła-

dziej wysuniętym na południe punktem wyprawy

dowania butli, niezbędny sprzęt medyczny oraz

(osiągnęliśmy go 7-mego dnia safari) była pozycja:

miejsce do płukania, przechowywania i suszenia


sprzętu nurkowego. Sezon nurkowy na Półwyspie Antarktycznym trwa przez około 3 miesiące, zaczyna się w styczniu i kończy w marcu, czyli przez okres tamtejszego lata. Końcówka sezonu daje większe szanse na spotkanie waleni. Przy odrobinie szczęścia, możemy liczyć, że trafimy w okno pogodowe obfitujące w słoneczne dni, bezchmurne niebo oraz słaby wiatr. Wówczas temperatura powietrza wahać się może nawet pomiędzy 5°C a 10°C, zaś wody w przedziale od -3°C przy górach lodowych do 0°C, pozwalając tym samym na nurkowania w granicach 35–50 minut (w zależności od indywidualnej odporności organizmu oraz jakości skonfigurowanego sprzętu). Widoczność pod wodą waha się najczęściej w przedziale od 10 do 20 m.

53 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

54

Nasze nurkowania na Półwyspie Antarktycznym

pakowaliśmy butle z automatami i jacketami, płe-

odbywały się pod opieką, przeszkolonych w nur-

twy, maski oraz pozostałe elementy wyposażenia

kowaniu polarnym, przewodników nurkowych /

na zodiaki (które były jeszcze na pokładzie lodo-

instruktorów (1 opiekun przypadał na 8 osób nur-

łamacza) i oczekiwaliśmy na ich zwodowanie za

kujących). Przewodnicy nie wchodzili z nami do

pomocą specjalnego dźwigu. Następnie przez spe-

wody, dowozili nas zodiakami do miejsca nurko-

cjalne wyjście (tzw. „gangway”) opuszczaliśmy po-

wego i dla bezpieczeństwa płetwonurków, nad-

kład statku i przesiadaliśmy się do mniejszych

zorowali nas z pokładu pontonu. Obowiązywały

jednostek pływających. Czas podróży zodiakiem

nas nurkowania w systemie „buddy” – z partne-

do miejsca nurkowego zajmował maksymalnie 20

rem. Przed każdym nurkowaniem, na ciepłym po-

minut i policzony był tak, by nie wychłodzić or-

kładzie statku, odbywała się odprawa i omówienie.

ganizmu przed rozpoczynającym się nurkowa-

Otrzymywaliśmy wskazówki jak będzie wygląda-

niem. W trakcie podróży ubieraliśmy się do końca

ło miejsce nurkowe i jak mamy płynąć. Po odpra-

w sprzęt i wspólnie z partnerem dokonywaliśmy

wie przechodziliśmy na nurkową część pokładu,

weryfikacji poprawnego zmontowania poszcze-

ubieraliśmy się w nasz sprzęt (suche skafandry),

gólnych elementów wyposażenia.


55 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

56


57 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Pierwsze nurkowanie w antarktycznych wodach

dorwała pingwina i na naszych oczach zaczęła go

odbyło się w cichej i spokojnej zatoce wyspy Cuve-

rozszarpywać na drobne kawałki, a następnie kon-

rville. Bez wątpienia przyznam, że było najlepszym

sumować.

podczas całej wyprawy! Już z powierzchni, nurko-

58

wisko zapowiadało się spektakularnie, gdyż cała

Każde kolejne nurkowanie odkrywało przed na-

zatoka usłana była wystającymi znad powierzch-

mi niezwykłe bogactwo oraz piękno podwodnego

ni wody grzbietami wielorybów – część z nich

świata Antarktydy. Wbrew temu, co się powszech-

spała, a cześć leniwie pływała. To właśnie pod-

nie może wydawać, Kraina Wiecznego Lodu ofe-

czas pierwszego kontaktu z antarktycznym świa-

ruje naprawdę wspaniałe nurkowania, w zupełnie

tem podwodnym mieliśmy te niezwykłe szczęście

dziewiczym i nieskażonym środowisku. Wchodzili-

spotkać lamparta morskiego – 3 metrową samicę.

śmy w bezpośrednie interakcje z lokalnymi przed-

Zaciekawiona towarzyszyła nam praktycznie

stawicielami świata ptaków i ssaków morskich.

przez całe nurkowanie, wdzięczyła się do obiek-

Pozbawione instynktów obronnych i lęku przed

tywów, bacznie przyglądała i obserwowała nasze

człowiekiem, pozwalały nam na naprawdę bliski

poczynania. Pozornie łagodna zaskoczyła nas swą

kontakt! No i tuż pod powierzchnią wody każdego

brutalnością i bezwzględnością, gdy niespodzianie

dnia towarzyszyły nam pingwiny, które czuły się


59 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

60


61 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

62


bardzo bezpiecznie w naszym towarzystwie. Nie-

(Austrodoris kerguelensis), pająki morskie (Pallenop-

poradne na lądzie zmieniały swoje oblicze w śro-

sis), wstężyce (Parbolasis corrugata) spotykaliśmy

dowisku morskim – zaskakiwały nasz szybkością,

na głębokości pomiędzy 12, a 15 metrów. Pod-

sprawnością i dynamiką.

czas wyprawy mieliśmy spotkanie z niezwykle ciekawym stawonogiem o nazwie Izopod. Dokład-

Spokojna i niepofalowana powierzchnia wody

nie był to Olbrzymi Izopod Antarktyczny (Glypto-

była światem zdominowanym przez mieszkają-

notus antarcticus), dorastający do długości 9 cm.

ce tu ssaki płetwonogie oraz walenie. Foki, uchat-

Odżywiają się one szczątkami innych organizmów

ki oraz morsy były częstymi bywalcami strefy

(padliną) i potrafią żyć na głębokości nawet 600

przybrzeżnej odwiedzanych przez nas zatok.

metrów.

U wybrzeży Wyspy Cuverville oraz Goudier mieliśmy bardzo bliski kontakt z lampartem morskim

W strefie przydennej zatoki Portu Lockroy,

– i to spotkanie pozostanie na zawsze w mojej

na Wyspie Goudier, natrafiliśmy na nostalgiczny

pamięci! W przeciągu dziewięciu dni pobytu

widok rozsianych po dnie kości oraz na fragmenty

na Półwyspie spotkaliśmy cztery odmiany wale-

wielorybich szkieletów, stanowiących pamiątkę po

ni: antarktyczne płetwale karłowate, humbaki,

mieszczącej się tu niegdyś stacji wielorybniczej.

finwale oraz południowe płetwale czerniakowe. Niekiedy wielkość napotykanych grup, głównie

Ciekawym doświadczeniem było nurkowanie

humbaków, osiągała do 50 osobników, skupionych

w Porcie Foyn na doskonale zachowanym wraku

w jednej zatoce.

statku o nazwie Governoren pochodzącym z 1916 roku, transportującego tłuszcz wielorybi.

Schodząc stopniowo pod powierzchnię antarktycznej wody każda strefa głębokości urzekała

Nurkowanie przy lodowych gigantach dostarczy-

nas innymi walorami. Pierwsze 3 metry zapamię-

ło nam ogromnych wrażeń i było niepowtarzalnym

tam jako królestwo czareczek (Nacella concinna)

doświadczeniem. Potężne twory lodowe (woda

amfipodów, gastropodów oraz rozgwiazd (Odo-

słodka) dryfujące w słonej wodzie oszałamiały nas

naster meridonalis) mocno wyróżniających się

wspaniałymi formacjami, blaskiem odbijających

swoim różowym kolorem. Na głębokości oko-

się w ich strukturach promieni słońca, niepowta-

ło 5 metrów w toni wody udało nam się wypa-

rzalnością i finezją faktur. Wiek gór lodowych ro-

trzeć motyla morskiego (Pteropod Clione) oraz

bi wrażenie – oderwane od lodowca, w wyniku

grupę abstrakcyjnie wyglądających salpid z rzędu

procesu zwanego „cieleniem się”, mogą mieć po-

osłonic. Głębokość 10 metrów obfitowała w wie-

nad 10.000 lat. Swoją niezwykle błękitną barwę

le gatunków rozgwiazd (np. Cryptasterias turqueti,

zawdzięczają wypartym pęcherzykom powietrza

Odonaster meridonalis) oraz wężowideł. Barwne

przez napierające ciśnienie (gdy stanowiły jeszcze

gąbki, anemony, strzykwy, ślimaki nagoskrzelne

część lodowca).

63 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Pisząc o bogactwie podwodnego życia Antarktydy

figurowany sprzęt nurkowy, wyjazd taki nie po-

nie sposób jest nie wspomnieć o krylu, któremu to

winien stanowić większego problemu. To, na co

jej morskie środowisko zawdzięcza swoją nietuzin-

należy uważać, to mogące zaskoczyć radykalne

kowość. Kryl jest podstawowym składnikiem diety

załamania pogody oraz zjawisko dryfowania lo-

wielu gatunków ryb, ptaków oraz ssaków. Jest jed-

du. Gdy zastanie płetwonurków pod wodą może

nym z najważniejszych elementów ekosystemów

uniemożliwić opiekunowi dostrzeżenie ich z nad

Oceanu Południowego. Kryl to grupa 80 „krewet-

powierzchni wody, a osobom przebywającym na

kopodobnych” gatunków skorupiaków, które żyją

głębokości łatwe wynurzenie. Ważnym jest, by

w otwartych wodach oceanów. Tworzy on ławi-

nurkować przy nieruchomych górach lodowych

ce. Jego liczebność w 1m³ wody może dochodzić

lub przemieszczających się po wodzie, wokół któ-

nawet do 30.000 tych zwierząt, przez co stano-

rej nie występują kry i fragmenty dryfującego lo-

wi łatwą zdobycz dla mieszkających tu waleni, pin-

du.

gwinów oraz fok. Antarktyda stała się zwieńczeniem naszych naj-

64

Zastanawiając się nad ryzykiem i niebezpieczeń-

skrytszych marzeń nurkowych. Kombinacja prze-

stwem nurkowania na Antarktydzie mogę z peł-

bijających się przez wodę refleksów świetlnych

ną świadomością stwierdzić, że dla osób dobrze

oraz niezwykłych formacji lodowych zachwyciła

przygotowanych do wyprawy, posiadających spo-

nas bez reszty! Magicznej barwy woda odkrywała

re doświadczenie nurkowe w wodach zimnych,

przed nami niezwykłe życie morskie: lasy kelpowe,

wyposażonych w odpowiedni i poprawnie skon-

węże morskie, olbrzymie kraby, zdumiewające od-


miany ślimaków, wiele gatunków ryb antarktycznych, meduzy, rozgwiazdy, kryl, wielkie równonogi oraz jeżowce. Podróż na Półwysep Antarktyczny była dla nas unikalną szansą zobaczenia na własne oczy w naturalnym środowisku: lampartów i lwów morskich, koticzaków, kilku odmian waleni oraz podglądania znad powierzchni wody wszechobecnych pingwinów, kilku opuszczonych stacji badawczych i wielorybniczych. Każdego, kto ma możliwość pozwolić sobie na tak luksusową wyprawę (koszty ekspedycji nie należą do najniższych! Trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 35.000–40.000 zł) gorąco zachęcam do podróży w ten ostatni dziewiczy zakątek Świata – walecznie broniący się przed rozwojem turystyki masowej! Póki nie jest jeszcze za późno… …

65 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


66


PODRÓŻE

Lanzarote gor ąca lawa w zimnym oceanie

Wojciech Zgoła foto: Robert Spławski i Wojciech Zgoła

Postanowiliśmy wraz z Robertem gdzieś pojechać. Minęło już wiele miesięcy, a za polskim oknem szalał śnieg i mróz. Był styczeń. Ustaliliśmy, że ma to być Europa i żeby było ciepło. Wielkiego wyboru nie było. Padło na słynne Kanary… Kluczem do zdecydowania, która wyspa, okazała się cena lotów bezpośrednich. Otóż z Katowic można wybrać się na Lanzarote tanimi liniami. I właśnie Lanzarote stała się naszym przeznaczeniem, a z Poznania było nam bliżej do Berlina, skąd też mamy tanio. Dodatkowym atutem tej lokalizacji było nowo otwarte, podwodne Museo Atlantico.

67 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Czas

pobytu wypadł na II połowę lutego.

su jest spokojnie, choć wiele wulkanów nadal jest

Zarezerwowaliśmy samochodzik i zacząłem szu-

czynnych, a są miejsca, w których zaledwie kilka

kać hotelu. Ceny przeraziły mnie i to poważnie.

metrów pod powierzchnią ziemi panuje tempera-

Na szczęście im dalej od oceanu, tym było taniej.

tura 4000 oC.

W końcu zarezerwowałem pensjonat w Yaiza, skąd rozpościerał się widok na wulkany i Park Na-

Gorąca lawa w zetknięciu z zimnym oceanem

rodowy Timanfaya.

wróżyła ciekawe, ba, bardzo ciekawe nurkowania. Jeszcze w Polsce napisałem do 5 centrów

Jeśli ktoś z Was lubi pustkę, brak roślinności,

nurkowych zlokalizowanych w różnych miastecz-

klimat księżycowy, martwy teren, to nie tylko

kach wyspy. Odpowiedziały cztery, a po dalszych

Yaiza spełni jego marzenia. Lanzarote jest bo-

negocjacjach wybraliśmy Manta Diving Lanza-

wiem wyspą pochodzenia wulkanicznego i często

rote, zlokalizowane w Playa de Carmen. (www.

bywa nazywana „wyspą wulkanów”. Jest ich tu

manta-diving-lanzarote.com),

aż 300, a jej powierzchnia jest w większości

polecam. Ciekawe, że polskie centrum nurko-

utworzona przez lawę. Najwięcej erupcji miało

we, rodakom dało najwyższe ceny z wszystkich

miejsce w latach 1730–1736, a ostatni zanotowa-

wspomnianych…

ny wybuch zdarzył się w 1824 roku. Od tego cza-

68

które

szczerze


Postanowiliśmy poświęcić 4 dni na nurkowania.

w skały. W toni ławice mniejszych i większych

Baza jest dobrze zorganizowana, ma nowy sprzęt

ryb, w tym barakudy. Gdy dotarliśmy do 30 m

w wypożyczalni i jest elastyczna, a obsługa sym-

głębokości widzieliśmy już 3 mątwy, ośmiorni-

patyczna. Dobraliśmy zatem to, co było nam po-

cę, kilka gatunków ślimaków nagoskrzelnych, dwa

trzebne i poszliśmy na pierwsze dwa zanurzenia.

duże groupery, flądry, ostroszowate, czy krabo-

Dojście z bazy nad ocean (w piance) zajmuje ja-

pająki. Zapowiadało się ekscytująco, a dodatko-

kieś 3 minuty. Tu czeka samochód wypełniony

wo okazało się, że nasza grupa została dobrze

butlami, jacketami itd. Po odprawie zeszliśmy z

dobrana, bo powietrza starczyło nam na prawie

nabrzeża po schodach i już po chwili wszechogar-

70 minut. Kolejnym atutem CN Manta Diving był

nęła mnie woda o temperaturze 19 C (powietrze

fakt, że nie spieszyło im się do wynurzenia i za-

miało temperaturę 20 C). Widoczność utrzymy-

wsze, do końca naszych nurkowych dni, wyznacz-

wała się na granicy 15 m. Z tego nabrzeża osią-

nikiem była ilość powietrza w butli.

o

o

galnych jest kilka różnych miejsc nurkowych, przeznaczonych zarówno dla nurków zaawanso-

Dla mnie istotne było spotkanie Angel Shark,

wanych, jak i rozpoczynających swoją przygodę

które pojawiają się na Wyspach Kanaryjskich.

z nurkowaniem. Od razu zauważyłem mnóstwo

Rozmawiając

życia. Na dnie piasek, który potem przeszedł

li, że są takie miejsca, w których prawie zawsze

z

przewodnikami,

potwierdzi-

69 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

trafia się przynajmniej jednego. Jakoś tak się

Kolejny dzień zapowiadał się superciekawie.

złożyło, że wraz z Robertem mieliśmy dar prze-

Mieliśmy zaliczyć rafę, a później Museo Atlanti-

konywaniainurkowaliśmytam,gdziesugerowaliśmy,

co. Ale po kolei. Wpierw trzeba było przejechać

że chcielibyśmy zanurkować.

samochodem parę kilometrów, by dotrzeć do Playa Blanca. Tu przesiedliśmy się na łódź nurko-

Wspomnę tylko, że na drugim nurkowaniu złamał

wą i udaliśmy się na miejsce zwane Rafą. Wspo-

mi się światłowód. Po gorączkowym przeszuki-

minam o tym specjalnie, bo to istotne. Dlaczego?

waniu i internetu, i sklepów oraz po rozmowach

Sami oceńcie.

z tubylcami, okazało się, że mam problem.

70

Na Lanzarote nie kupię światłowodu. Na szczę-

Wskakujemy do wody. Jest jasno i rześko. Wo-

ście Robert miał końcówkę, która wchodzi do

da ma 18 oC. Dość szybko dopływamy do łań-

obudowy. Kupiłem igłę w aptece i klej – kropelkę.

cucha skalnego, który ciągnie się na kilkaset

Dzięki przyjacielowi mogłem już następnego dnia

metrów. Po jednej ze stron, na której nurkujemy,

wejść do wody z działającym zestawem do foto-

dno kończy się łatami piachu i skałami. Nie prze-

grafii. A było warto!

kraczamy 17 m głębokości. Grupa liczy aż 8 osób,


co nie jest marzeniem spokojnego penetrowania

dzam go minimalnie i pstrykam. Mam już zadysz-

i fotografowania. Mamy delikatny prąd. W pew-

kę i nie widzę grupy. Rekin skręca, wymija mnie

nym momencie przewodnik pokazuje nam zako-

i znika. Łapie oddech i sprawdzam ujęcia. Są, mam

panego Angel Shark’a. Ma ponad metr długości.

nadzieję, że ostre, ale to okaże się po zgraniu na

Zatrzymujemy się przy nim i obserwujemy. Re-

komputer. Robert kontrolował moje odpłynięcie

kin ani drgnie. W końcu jednak „wstaje” i odpły-

i widział z daleka moje akrobacje. Straciłem du-

wa w przeciwnym kierunku. Obserwujemy ławice

żo powietrza, ale warto było. W drodze powrot-

ryb. W zakamarkach skalnej rafy widzę krabopa-

nej spotykamy jeszcze jednego, małego Anioła

jąki, ślimaki i jeżowce. Odpływam kilka metrów

i z radosnymi uśmiechamiy ładujemy się do łodzi.

od grupy i jestem na jej czele. Wtem spostrzegam dużego Angel Shark’a, który płynie w toni na

Museo Atlantico jest nowo utworzoną czę-

mojej wysokości. Uderzam mocno z płetwy i go

ścią Centrum Sztuki, Kultury i Turystyki Cabil-

doganiam. Na szczęście nie przyspieszył! W pew-

do w Lanzarote. Jest siecią muzeów stworzonych

nym momencie płynę z nim łeb w łeb i oko w oko.

w celu ochrony przyrody i doświadczania wyjąt-

Jest spokojny. Jeszcze tylko zdjęcie … Wyprze-

kowego piękna krajobrazu wyspy. Autorem pod-

71 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

wodnych rzeźb, których jest ponad 300, jest

sobów naturalnych i ma skłaniać do reflek-

znany ze swoich prac zainstalowanych pod wodą

sji. Zdjęcia wykonane zaraz po zainstalowaniu

w MUSA, w Meksyku (Museo de Arte Subacuático)

wszystkich tych rzeźb są nienaganne. Widać

Jason de Caires Taylor.

rysy twarzy i inne szczegóły. Pierwsze prace zostały zanurzane od lutego 2016 roku. Ostat-

By tutaj zanurkować trzeba oczywiście zapła-

nie tuż przed otwarciem, które miało miejsce

cić dodatkowo 12 euro. Do wody wskakuje się

10 stycznia 2017 roku. Nurkując tu po 5 tygo-

wg planu i płynie za przewodnikiem. Wypłynię-

dniach od otwarcia odkryłem dwie rzeczy.

cie jest w innym miejscu, dlatego łódź, która nas przywiozła, przypływa właśnie tam i na nas cze-

Po pierwsze, aby mieć dobrą wizurę i piasek na

ka.

dnie, a nie w toni, warto być tutaj pierwszym nurkiem danego dnia. Po drugie rzeźby zara-

Figury i instalacje zlokalizowane są na pia-

stają. Zniesmaczyło mnie to pierwotnie, jednak

sku. Powierzchnia 2500 m , którą zwiedzamy,

po wyjściu i rozmowie z tubylcami okazało się,

ma 6 kompletnie różnych obszarów o cechach

że cement, którego użyto do zbudowania tych

współczesnych. Podnosi kwestie dotyczące za-

instalacji posiada neutralne pH. Wszystko z my-

2

72


ślą proekologiczną, bo z czasem, który już widać

i zrobić nurka. Nie warto za to, moim zdaniem,

działa, wszystkie te rzeźby staną się siedliskiem

lecieć tam tylko po to, by zobaczyć Museo Atlan-

życia, pokryją się porostami i przyciągną ryby.

tico.

Te ostatnie zresztą już tutaj krążą. Z każdym rokiem, ba, miesiącem, dostrzeżenie szczegółów

W samym porcie Puerto del Carmen leżą dwa

stanie się niemożliwe.

wraki. Jeden na 18 i drugi na 40 m. Bardzo chcieliśmy tam zanurkować. Wejście do wody z ło-

Zwiedzanie zaczynamy od dzieci płynących

dzi. Początkowo, po zanurzeniu, obserwujemy

w łodziach skonstruowanych z beczek, Później są

fragment nabrzeża, by po chwili zejść głębiej

ludzie – kaktusy, fotografowie, ludzie na huśtaw-

i natknąć się na pierwszy z wraków. Jest prze-

kach, przekraczający rubikon, czy wielki okrąg

krzywiony i spoczywa na burcie. My schodzimy

zbudowany z nagich postaci, leżących bezwład-

niżej zostawiając go ponad nami. W pewnym mo-

nie w różnych pozach.

mencie przewodnik wskazuje palcem na prawo. Na piasku leży płaszczka elektryczna. Podpły-

Robi wrażenie, ale nie zapiera dechu w piersiach.

wamy do niej z Robertem. Reszta grupy płynie

Jeśli jest się na Lanzarote warto tam podjechać

w innym kierunku. Widoczność na około 20 m.

73 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

74


75 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Robimy jej kilka zdjęć i płaszczka odpływa. Pene-

7 minut, by szczęśliwie opuścić wodę Oceanu

trujemy wrak, a właściwie jego szczątki. Niestety,

Atlantyckiego.

pytając o historię i jakieś szczegóły dotyczące tego zatonięcia i statku – niczego się nie dowiedzia-

Na koniec wspomnę jeszcze o jednym, całkiem

łem.

przyjemnym nurkowaniu. Zlokalizowane jest pomiędzy portem, a schodami z pierwszego nurko-

Nagle pomiędzy poskręcanym żelastwem do-

wania. Tutaj mamy typowy klimat wulkaniczny.

strzegamy leżącego spokojnie Angel Shark’a

Czarny piasek i zastygła lawa. Bogate życie pod-

całkiem pokaźnych rozmiarów. Nurkowie nad-

wodne, w tym koniki morskie, mątwy i ślimaki.

pływają ostrożnie od tyłu, by mieć z nim fotkę.

Bardzo dobre miejsce do fotografii makro.

Zwierzę ma dobre półtora metra długości. Niestety drugi z nurków uderza płetwami o dno i Ro-

Pozostałe 3 dni spędzamy na objeżdżaniu wyspy

bert ma już zdjęcie w chmurach „dymu”. O dziwo

i zwiedzaniu atrakcji. Park Narodowy Timanfaya

rekina to nie zraża i nie rusza się nawet o centy-

zwiedza się z okien autobusu. Jeśli ktoś z was był

metr – spokojnie jest żywy.

na Etnie, będzie zażenowany. Ciekawostką zaś są demonstracje ognia, który pali się wprost z wnę-

Chcąc nie chcąc wchodzimy w deko. Ruszamy ku

trza ziemi oraz grillowanie kurczaka nad gorącym

słonecznemu światłu, by zawczasu zgubić minu-

powietrzem, które płynie wydrążonym kanałem

ty i azot. Mijamy jeszcze jedną płaszczkę elek-

z wnętrza ziemi. To robi wrażenie.

tryczną i inne ryby. Na przystanku wisimy jeszcze

76


W północnej części wyspy, podczas wybuchu wulkanu La Corona, powstał tunel zagłębiony częściowo w ziemi. Po zakończeniu erupcji, niektóre ze ścian zapadły się tworząc groty i jaskinie. Atrakcja nazywa się Jameos del Agua, a wewnątrz jaskini, prócz restauracji jest laguna z krystalicznie czystą wodą. Mieszkają w niej całkowicie białe, endemiczne i białe kraby, które są jednym z symboli wyspy. Inną ciekawostką, którą warto zobaczyć jest El Golfo. Cudowna, naturalna zatoka, zlokalizowana na zachód od Yaiza. Właśnie tu na wybrzeżu, została utworzona przez Siły Natury szmaragdowozielona laguna, oddzielona od oceanu czarną plażą. Wspinając się na wzgórza zastygłej niegdyś lawy można podziwiać wspaniałe, naturalne, zestawienie kolorystyczne. Błękitno-granatowy ocean, czarny piasek i zieloną lagunę, a ponad nią rudo-brązowe skały. Warto wspomnieć, że wyspę Lanzarote odkrył Lancelotto Malocello w 1312 roku, a stolicą jest miasto Arrecife. Klimat mamy tu bardzo łagodny ze średnią temperaturą między 18 oC a 24 oC. Lanzarote jest najbardziej wysuniętą wyspą archipelagu Wysp Kanaryjskich na północ i wschód. Do Maroka mamy stąd zaledwie 125 km, a do Hiszpanii 1000 km. Reasumując pod wodą bardzo dobrze, na lądzie, cóż, zależy co, kto lubi!

77 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


78


PODRÓŻE

Przez Szkocję

4x4

Tekst i zdjęcia: Michał Smaga

Ta przygoda zaczęła się dziesięć lat temu, kiedy wyjechałem do Szkocji dorobić w czasie studiów. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, ale uroda tej krainy utkwiła we mnie gdzieś głęboko i ciągnie cały czas z powrotem na Wyspy.

79 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

W zeszłym roku tęsknota dała znać o sobie.

nurkowanie, trafiliśmy na mały wodospad. Szyb-

Odwiedziliśmy krainę deszczu i wzgórz, a żeby po-

ko zdecydowaliśmy, że może być to dobre miejsce

dróż nie była zbyt prosta, zabraliśmy sprzęt nur-

i jak się później okazało mieliśmy rację. Nurkowa-

kowy. Nurkowanie nie było podstawowym celem

nie zaczęliśmy na brzegu małej rzeczki, spływa-

eskapady, aczkolwiek odegrało w nich swoją rolę.

jącej ze wzgórz, w jej zakolu. Płynąc kilka metrów

Ale po kolei…

w górę dopływało się do niewielkiego zbiornika wciśniętego pomiędzy dwie skalne ściany,

Podróżowaliśmy po centralnej Szkocji nie wy-

a zamkniętego małym progiem wodnym two-

jeżdżając ponad Inverness na północy i nie-

rzącym wodospad. Niby nic szczególnego, ko-

znacznie

południu.

lejna lokalna atrakcja nie odnotowywana nawet

Nurkowaliśmy głównie na wybrzeżach. Śródlą-

w przewodnikach. Za to pod wodą! Pod górską,

dzie, pod tym względem, jest w Szkocji prawie

czystą wodą koloru whisky znaleźliśmy świat skał

zupełnie pomijane przez miejscowych nurków,

ukształtowanych przez wodę w fantazyjne kom-

pomimo, że czasami potrafi dostarczyć wrażeń.

binacje zagłębień i zaobleń przybierających co-

poniżej

Edynburga

na

raz fantastyczniejsze kształty z każdym metrem

80

Właśnie na śródlądziu zaczęła się nasza przygo-

przybliżającym nas do progu. Tuż przy nim czekała

da. W czasie objazdu okolicy, w której się zatrzy-

kolejna niespodzianka. Woda spadająca do nasze-

maliśmy w poszukiwaniu akwenu na pierwsze

go zbiornika wpychała pod powierzchnię wijące


się jęzory piany. To, w połączeniu z kolorem wody i słońcem świecącym nad nami, dawało bajkowy efekt, taniec tysięcy bąbli w kamiennym amfiteatrze w refleksach pomarańczu i brązu. Nasyceni tym widowiskiem eksplorowaliśmy dalej. Ruszyliśmy ku centrum zbiornika, znaleźliśmy tu zagłębienie o pionowych ścianach, pozwalające wpłynąć kilka metrów niżej i osiągnąć niebagatelną głębokość sześciu metrów! Na jego dnie nie znaleźliśmy niestety nic ciekawego. Trochę połamanych gałęzi, trochę kamieni, zdechłą żabę i dziesięcio-pensową monetę, leżącą na kamieniu, błyszczącą w promieniach słońca i oczekującą na swojego znalazcę. Na miejsce startu wróciliśmy płynąc wzdłuż drugiego brzegu podziwiając ponownie to, jak woda obeszła się ze skałą.

81 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Niemała satysfakcja, jaką dało nam to nurkowanie

Okazało się nim oddalone o kilka kilometrów roz-

nie zniechęciła nas bynajmniej do dalszej eksplora-

lewisko rzeki Spey. Jeżeli chodzi o wrażenia z nur-

cji. Nadszedł czas na sprawdzenie, co znajduje się

kowania ulokowało się ono na drugim biegunie.

ponad progiem. Po zdjęciu sprzętu weszliśmy tam

Muł, zerowa widoczność i co tu dużo pisać - ani

nie bez problemów. Zastaliśmy tu kolejne oczko

pod wodą, ani ponad nią niczym nie urzekło. Wra-

pomiędzy skałami i jak poprzednie, również za-

camy do domu szukać miejsca, gdzie można nabić

kończone małym wodospadem. Było to nasze

flaszki i planować kolejny wypad.

ostatnie odkrycie w tym miejscu. To co za progiem musi jeszcze poczekać.

Plan powstał dość szybko i zamknął się w dwóch słowach: Loch Ness. Gorzej było z nabiciem butli.

82

W czasie nurkowania wizura była dobra, nie mniej

Będąc w centrum Szkocji najbliżej mieliśmy do cen-

niż pięć metrów, niestety barwa wody sprawia-

trum szkolenia nurków zawodowych w Fort Wil-

ła, że już na niewielkiej głębokości robiło się ciem-

liam na zachodnim wybrzeżu. Nie powstrzymało

no. Kiedy przyjechaliśmy tam kilka dni później nie

nas to oczywiście. Już kilka dni później jechaliśmy

przekraczała już niestety dwóch metrów, daliśmy

wzdłuż jeziora szukając miejsca nadającego się,

więc szansę kolejnemu miejscu.

aby wejść do wody. Początkowo broniło się zsyła-


jąc na nas dwie małe ulewy w czasie, gdy klarowa-

piłeczki golfowe występujące masowo pośród ka-

liśmy sprzęt, wreszcie jednak dało za wygraną. Do

mieni pod wodą blisko miejsca wynurzenia. Po tak

wody wchodziliśmy w pełnym słońcu i podniece-

emocjonującym nurkowaniu ich zbieranie stało się

ni tym, co może nas czekać pod powierzchnią. Co

nie lada atrakcją.

zastaliśmy? Kompletny brak potwora, kompletny brak ryb lub innych zwierząt oraz kompletny brak

Po tych kilku nurkowaniach na śródlądziu przenie-

roślin. Może to kwestia wybranego przez nas miej-

śliśmy się na zachodnie wybrzeże. Tutaj mając już

sca, ale jezioro okazało się pustynią. Wizura w mia-

bazy nurkowe co około 200 kilometrów więc, jak

rę dobra i stała, woda ponownie brunatna. Dno

na szkockie warunki pod ręką, można było zasza-

opadało dość stromo, z początku kamieniste, stop-

leć. Nie wyszło z tego niestety zbyt wiele, czas go-

niowo przeszło w piaszczyste. Jedynym jego uroz-

nił, a inne atrakcje odciągały nas od nurkowania.

maiceniem okazał się stary pień na głębokości 20

Finalnie tego dnia wykonaliśmy jedno nurkowa-

metrów. Wynurzaliśmy się z mieszanymi uczucia-

nie. Złożyło się na to długie poszukiwanie zachwa-

mi: zadowolenia, że jeden z celów wyjazdu został

lanej w sieci lokalizacji, która okazała się nie istnieć

zrealizowany oraz rozczarowania tym, co zastali-

oraz ponowne poszukiwanie, tym razem celu za-

śmy na dnie. Naszą konsternację zmieniły dopiero

stępczego. Cel zastępczy okazał się wyjątkowo

83 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

84

dobrym wyborem, choć z początku nic na to nie

w swoich norkach i także straszące nas szczypca-

wskazywało: ani zejście do wody z nabrzeża za ho-

mi. Rozgwiazdy nie pozostały gorsze. Od małych

telem, ani dystans do przepłynięcia na powierzch-

i rachitycznych burych, pięcioramiennych oka-

ni. Wybór padł na wysepkę o stromych, skalistych

zów, przez różnokolorowe, pięcioramienne gru-

brzegach sterczącą na środku zatoki Loch Leven.

basy, po największe dwunastoramienne osobniki,

Dodatkowo po wyjściu z wody dopatrzyliśmy się,

również w jasnych, krzykliwych kolorach. Całe to

że na jej szczycie znajduje się cmentarz... Po zanu-

bogactwo życia oraz kolorów pokrywało stok opa-

rzeniu ściany wyspy dalej opadały prawie piono-

dający coraz łagodniej w głąb zatoki. Od dwudzie-

wo. Na pięciu metrach powitały nas brunatnice.

stego metra zastanawialiśmy się, gdzie się kończy?

Płynąc ponad nimi szybko dotarliśmy na dziesięć

Nie wiem, znacznie przyjemniejsze było przeszu-

metrów. Tutaj rozpoczęło się królestwo gąbek,

kiwanie stoku niż poszukiwanie granic jego zasię-

skorupiaków oraz rozgwiazd. Była to duża od-

gu. Jedyne, co było zastanawiające, to brak ryb.

miana po poprzednich nurkowaniach, małe zie-

Na tym nurkowaniu nie widzieliśmy chyba ani jed-

lone kraby przechadzające się po dnie, większe

nej. W drodze powrotnej płynęliśmy wzdłuż skał

brązowe wyzywająco podnoszące w górę szczyp-

przy brzegu ponad brunatnicami. Było to kró-

ce na nasz widok, krewetki i homary chowające się

lestwo maleńkich białych rozgwiazd czepiają-


cych się liści i skał oraz różnokolorowych meduz.

kryte czapą zieleni. Sama jaskinia dostępna jest

Po wyjściu z nurkowania mieliśmy duży problem,

dzięki półce skalnej biegnącej wzdłuż jednej z jej

czy nie powinno ono zdetronizować nurkowiska

ścian. Ma siedemdziesiąt metrów długości i sie-

przy wodospadzie.

demnaście wysokości. Ściany oraz sklepienie uformowane są z tych samych kolumn które budują

Zachwyt zachwytem, chciało wejść się do wody

wyspę. Patrząc w dół widać, jak ściany zanurzają się

raz jeszcze, ale czas gonił. Nieprzewidziana atrak-

w wodzie i biegną tak samo pionowo do dna two-

cja, która zajęła prawie dwa dni w harmonogramie,

rząc kanion. Miejscami tam, gdzie pozwalało na

wzywała. Ruszyliśmy więc na zachodni kraniec

to wpadające z zewnątrz światło, widać było dno,

Szkocji, na wyspę Mull do Fionnphort. Tutaj wsie-

również zbudowane z kolumn. W chwilach, kiedy

dliśmy na łódź wycieczkową. Celem była jedna ze

udawało się je dojrzeć zachwyt zaczynał ustępo-

słynniejszych atrakcji Szkocji: Grota Figala – ja-

wać ochocie, aby wskoczyć do wody i nurkować.

skinia morska na wyspie Staffa. Z daleka wyspa

W czasie spaceru po wyspie okazało się, że podob-

przypomina wielką wynurzającą się z wody muf-

ne podwodne kaniony znajdują się w kilku innych

finkę ze szpinakiem. Takie wrażenie dają budujące

miejscach przy jej brzegu. Nie pozostaje nam więc

ją wielkie, sześciokątne kolumny magmowe przy-

nic innego, jak wrócić tam kiedyś ze sprzętem.

85 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Ruszamy dalej. Tym razem na wschód, do St. Abbs.

rastać kolonie białych gąbek dzielących miejsce

Po drodze mijamy jeszcze przepiękne jeziorka le-

z rozgwiazdami w tym samym kolorze. Pływamy

żące wzdłuż drogi A82, niedaleko Glencoe Mo-

urzeczeni. Niestety manometr przerywa nam za-

untain. Niestety padający deszcz nie zachęcał

bawę. Bijemy szybko butle i powtarzamy nurko-

do zatrzymania się i cieszenia widokiem, a ucie-

wanie w tym samym miejscu. Penetrujemy kolejne

kający czas skutecznie uniemożliwił zanurzenie

korytarze z jednakową frajdą, jak poprzednio.

się w nich. To nic, mamy kolejny punkt na liście do

Tym razem z wody wygania nas rozpoczynający się

sprawdzenia.

przypływ. Wyjście na brzeg nie jest już tak proste, jak trzy godziny wcześniej. Dajemy jednak radę.

St. Abbs, nareszcie. Miejsce pod każdym wzglę-

Ostatnie nurkowania w Szkocji zostawiają po sobie

dem inne niż wszystkie odwiedzone do tej pory.

najlepsze wrażenie.

Osada rybacka licząca góra 100 domów, maleńki port osłonięty falochronem, który mógłby wy-

Czas urlopu dobiega niestety końca i trzeba

trzymać atak tsunami oraz trzy bazy nurkowe

ruszać w drogę powrotną. Przed nami prawie dwa

w odległości kilkuset metrów od siebie. Przez

i pół tysiąca kilometrów. Rozważamy jeszcze przy-

chwile mieliśmy nawet teorie, że ulokowały się

stanek w Holandii i nurkowanie z homarami tak

tu wszystkie bazy na wschodnim wybrzeży.

polecane przez poznanych na wyspach duńskich

Na szczęście jest ich jeszcze kilka.

nurków. Niestety homary również muszą jeszcze poczekać.

Co nas tu czekało? Kolejne dwa nurkowania, z których każde mogłoby być tym najlepszym na wyspach. Ale po kolei. Do wody dochodzimy po falochronie, idąc prawie do jego końca, a następnie po stykających się z nim skałach i jesteśmy w wodzie. Tutaj akcja biegnie, jak w dobrym filmie, wszystko zaczyna się niewinnie od beżowych i brązowych skał i rosnących wśród nich brunatnic. Płynąc ku głębszej wodzie skały i rośliny zaczynają tworzyć wąwozy. Pływamy w ich plątaninie utworzonej przez przybrzeżne wysepki. Świetnie bawimy się wpływając w coraz to węższe korytarze, przepływając nad dywanami wodorostów, oglądając skorupiaki. Udaje nam się trafić nawet na homara. Niepostrzeżenie kolor ścian przechodzi w fiolet i róż, zaczynają je ob-

86


Profesjonalny organizator wyjazdów nurkowych od 2007 W tym roku obchodzimy 10-cio lecie!

SPEŁNIAJ SWOJE MARZENIA O NURKOWYCH WYPRAWACH ŻYCIA Jesteśmy dla Ciebie... Z pasją i doświadczeniem... od roku 2007!

actiVtoUr oferuje: profesjonalne wyjazdy nurkowe z polskim przewodnikiem oraz propozycje wypraw szyte na miarę W ofercie na 2018/19 przygotoWaliśmy dla Was min.: Antarktydę, Norwegię i snorkeling z orkami, Galapagos, Arktykę, safari na Raja Ampat, safari wrakowe na Scapa Flow, Malediwy, Meksyk, Palau, safari w PM Komodo, Azory i snorkeling z wielorybami, a także wiele propozycji safari nurkowych i pobytów stacjonarnych w Egipcie…

DOŁĄCZ DO NASZEJ WYPRAWY! Prawdziwa Podróż nurkowa zaczyna się z activtour!

facebook.com/activtourpl

www. activtour.pl / www.activtour24.pl tel. 607 777 538; 71 322 12 66 / info@activtour.pl

Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017

87


88


ARCHEOLOGIA

Nurkowanie w Andach Mateusz Popek, Maciej Sobczyk foto: Maciej Sobczyk. Przemek Trześniowski, Mateusz Popek

„Eksploracja” - to słowo napędzało niejedno pokolenie odkrywców. Dotrzeć tam, gdzie nikt nie był, zobaczyć i zbadać nieznane. Każdy, kto kiedykolwiek to poczuł wie, że od tej pasji nie ma ucieczki, to uzależnia, jak narkotyk. To samo czuli uczestnicy wyprawy archeologiczno - nurkowej do jezior andyjskich. Celem ekspedycji było rozpoznanie archeologiczne jezior w wysokich partiach Andów. To już kolejny sezon prac, które są prowadzone na terenie Parku Archeologicznego Machupicchu. Z badań źródłowych wynika, że wybrane jeziora mogą być związane z obrzędami religijnymi Inków. Jednym z zadań projektu jest znalezienie materialnych śladów takich ceremonii. Zespół badaczy z Ośrodka Badań Prekolumbijskich UW oraz Parku Archeologicznego Machupicchu, wspomagany przez specjalistów i nurków z różnych ośrodków badawczych, w maju tego roku eksplorował niezbadane dotąd jeziora w wysokich partiach Andów.

89 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

Ekspedycja zaczyna się na stanowisku Machu-

w górę i w górę, i ciągle w górę. Pierwszy dzień

picchu. To stąd dwóch badaczy Maciek i Mateusz

kończy się późno po zmroku, kiedy badacze docie-

prowadzeni przez przewodnika i pracownika par-

rają do Pacaymayo, jednej z kilku stacji strażników

ku Louisa ruszają na pierwszy etap ekspedycji.

parkowych na szlaku. Poczęstowani miejscową

W tej części wyprawy ich celem jest aklimatyza-

indiańską zupą i herbatą z koki, która uśmierza

cja do dużych wysokości i rozpoznanie logistyczne

efekty choroby wysokościowej, kładą się spać.

drogi do wysokogórskich jezior.

Na wysokości 3600 m n.p.m., gdzie znajduje się obóz, odczuwalne są pierwsze objawy choro-

90

Cel znajduje się na wysokości ok. 4500 m. n.p.m.

by wysokościowej. Mateusz jest pierwszy raz

Na tych wysokościach dużym zagrożeniem jest

tak wysoko w górach, przez całą noc słyszy pisk

choroba wysokościowa, która objawia się długo-

w uszach. Budzą się o świcie i po szybkim śniada-

trwałym bólem głowy, bezsennością, mdłościami,

niu, złożonym głównie z tuńczyka w puszcze i pa-

a w skrajnych przypadkach może być niebezpiecz-

ru snickersów, ruszają dalej w górę. Po godzinie

na dla życia i zdrowia. Pierwszy dzień marszu od-

marszu indiański przewodnik Louis siada na szla-

bywa się tzw. Camino Inca czyli dawną inkaską

ku i częstuje wszystkich koką. To oznacza, że czas

drogą, która teraz służy za popularny szlak trek-

zejść ze szlaku, a droga stanie się o wiele trudniej-

kingowy dla turystów. Taka kilkudniowa wycieczka

sza. Od tej pory zespół porusza się wzdłuż rzeczki,

dla turystów to wydatek nawet ponad 1000 dola-

która miejscami zamienia się w wodospady, obok

rów na osobę. Szlak to zazwyczaj wąska, wybruko-

których należy się wspinać. Na tych wysokościach

wana ścieżka i tysiące niekończących się schodów

jest zaledwie 12% tlenu w atmosferze, dlatego


każdy krok okupiony jest ogromnym wysiłkiem.

Następne kilka dni to przygotowywania do dalszej

Co kilkanaście kroków należy przystanąć i dać od-

części wyprawy. Do ekipy dołącza Przemek. Kon-

dechowi wrócić do normy. Aby wspinaczom się nie

figurowanie sprzętu nurkowego, zakupy prowian-

nudziło, bogowie gór postanawiają umilić im czas

tu, negocjacje z tragarzami i poganiaczami mułów,

deszczem, który będzie padał przez następny ty-

które są niezbędne do zaniesienia setek kilogra-

dzień. Około południa ekipa dociera do pierwsze-

mów sprzętu na górę. Nawet na tym etapie poja-

go jeziora. Jest to malownicze miejsce położone

wiają się niespodzianki. Jedyne miejsce w Cuzco,

w kotlince między szczytami gór.

gdzie można było w poprzednim roku naładować butle, obecnie oferuje tylko tlen. Własna sprę-

Do drugiego jeziora leżącego zaledwie 300 m wy-

żarka projektu została w Arequipie, 500 km od

żej idą kolejną godzinę. Tam na wysokości 4500 m

Cusco. Zmusza to do zweryfikowania planów nur-

n.p.m. soroche, czyli choroba wysokościowa, da-

kowych. Kolejnym dużym problemem jest balast,

je znać o sobie. Mateusz zaczyna czuć mdłości,

za ciężki, by nieść go na górę, zamiast tego będą

pojawia się narastający ból głowy, suchość w gar-

użyte kamienie znalezione w okolicy jezior. Po kil-

dle. Na szczęście czas na powrót. Miejsce na obóz

ku dniach przygotowań i pakowania zespół złożo-

znalezione, droga przetarta, można wracać na dół.

ny z polskich badaczy: Dominiki, Maćka, Przemka

Droga powrotna zajmuje dużo mniej czasu, a każ-

i Mateusza, peruwiańskiego archeologa, jedne-

dy metr niżej daje siłę podróżnikom. Następnego

go z dyrektorów parku Jose, kilku pracowników

dnia w południe znajdują się już w Machupicchu.

technicznych parku Machu Picchu i tragarzy oraz 9 mułów, jest gotowy do wyruszenia w góry.

91 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

92


93 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

94

W tej części wyprawy wybrany został inny szlak,

nie karku lub, co najmniej, liczne złamania. Koń lub

łatwiejszy do prowadzenia mułów. Pierwszą noc

muł ze złamaną nogą jest usypiany, tylko w nie-

zespół spędza w indiańskiej wiosce, w której na-

zwykłych przypadkach podejmuje się próbę ra-

wet jest sklep. Co ciekawe towar do sklepu dowo-

towania zwierzęcia. Na szczęście plecaki, którymi

żony jest na mułach. Właśnie dlatego wybraliśmy

był obładowany zamortyzowały upadek. Nieste-

ten szlak, bo z tej strony parku i szlaku wolno na

ty przez resztę, czyli najtrudniejszą część drogi,

pierwszym odcinku używać zwierząt jucznych.

sprzęt i ekwipunek, niesiony jest na ludzkich bar-

Następnego dnia o świcie ekipa rusza dalej. Szlak

kach. Teraz nie ma już podziałów, każdy wykonuje

jest dosyć prosty i prowadzi przez niesamowite

taki sam ogromny wysiłek, by dotrzeć do miejsca

stanowiska archeologiczne. Co kilka godzin mija-

obozowiska. Do płaskiego terenu, pomiędzy dwo-

ją kolejne opuszczone miasta Inków. Każde z nich

ma jeziorami, ekipa dochodzi na kilkadziesiąt mi-

może skrywać tajemnice. W godzinach popołu-

nut przed zachodem słońca. Szybko rozbijają

dniowych ekipa podchodzi pod przełęcz. Robi się

namioty i robią kolację. Dopiero teraz można ode-

bardzo stromo i niezwykle ślisko. W chwili nie-

tchnąć, zjeść coś słodkiego i wypić mały łyk pisco

uwagi muł potyka się i spada około stu metrów ze

(miejscowego alkoholu pędzonego z winogron)

stromego zbocza. Wszyscy spodziewają się naj-

po ciężkim dniu i napawać się pięknym zachodem

gorszego. Taki upadek to gwarantowane skręce-

słońca.


Następnego ranka praca rusza pełną parą. Nad

tego zespołowi dopisują humory. Trzeciego dnia

górne jezioro przeniesiony zostaje ponton, silnik

w końcu można zanurkować. Oczywiście w mo-

elektryczny, akumulatory i sonar, który posłuży

mencie, kiedy nurkowie przebierają się w skafan-

do wykonania mapy batymetrycznej nieznanego

dry zaczyna padać największy deszcz z gradem

jeziora. Po zbudowaniu jednostki hydrograficz-

i śniegiem. Ekipa zbiera kamienie na balast. Nieste-

nej, rozpoczyna się skanowanie jeziora. Zajmu-

ty gęstość głazów jest znaczenie mniejsza niż oło-

je to prawie cały dzień. Następnie ekipa musi

wiu dlatego, aby się zanurzyć potrzebne są 22 kg

złożyć ponton i całą resztę sprzętu, i na własnych

kamieni. Pierwsze jezioro zaskakuje widoczno-

plecach zanieść to do obozu. Pomimo, że jezioro

ścią i głębokością. Maksymalna głębokość to 5 m,

znajduje się zaledwie 200 m powyżej obozu zaj-

ogromne zamulenie i dużo roślinności i ani jednej

muje to około godzinę. Kolejnego dnia zespół ska-

ryby. Nurkowanie kończy się szybko. Teraz nale-

nuje dolne jezioro. Jest ono trochę mniejsze, więc

ży zmontować sprzęt i jak najszybciej wracać do

szybciej można schronić się przed deszczem w sto-

obozu. Po południu, gdy spadnie temperatura, na-

sunkowo suchym namiocie. Po dwóch dniach cią-

wet gruby, puchowy śpiwór nie pozwoli się ogrzać.

głego marszu w deszczu, nikt nie ma już suchych

Następnego dnia górne jezioro przynosi znacz-

ciuchów. W nocy temperatury spadają dużo po-

nie ciekawsze doznania. Głębokość to ok. 18 me-

niżej zera i woda na namiotach zamarza. Pomimo

trów, ale ze względu na czysty tlen, jaki nurkowie

95 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

mają w butlach, nie mogą zejść poniżej 10 metrów. Na poziomie morza na tlenie można nurkować do głębokości 6 m tutaj, ze względu na niską zawartość tlenu w atmosferze można zanurzyć się o 4 metry głębiej. Ogromna ilość głazów i bardzo czysta woda przypominają krajobraz księżycowy. Pomimo, że ekipa oddycha tlenem każdy ruch płetwą to ogromny wysiłek. Nawet tutaj, w głębi, wysokość daje się we znaki. Po nurkowaniu i dotarciu do obozu czas sklarować sprzęt i przygotować się do powrotnej drogi. Przed zespołem jeszcze przeniesienie sprzętu przez przełęcz do obozu, gdzie znajdują się muły. To długa dwudziestokilometrowa droga, podczas której pada śnieg przechodzący w grad, a w niższych partiach deszcz, jednak każdy metr niżej daje zastrzyk energii w żyłach podróżników. Już niedługo czekają ich suche łóżka i ciepły prysznic. Nurkowanie wysokogórskie to jedna z najmniej popularnych dziedzin nurkowania, a archeologia podwoda w wysokich górach to przedsięwzięcie wyjątkowo trudne i rzadko podejmowane przez archeologów. Do tej pory tylko nieliczne zespoły badawcze, oprócz ekipy Ośrodka Badań Prekolumbijskich, podejmowały się tego wyzwania. Oprócz samych umiejętności nurkowych, potrzebna jest świetna kondycja i doświadczenie górskie oraz co najważniejsze zespół, który pomoże wnieść cały ekwipunek na szczyt. Na śmiałków chcących nurkować w górach czekają nie tylko zagrożenia natury nurkowej, ale także, a raczej przede wszystkim, choroba wysokościowa. Dlatego konieczne są specjalne procedury związane z aklimatyzacją, przed każdym nurkowaniem.

96


97 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

98


Prowadzenie badań archeologicznych wymaga

Skład ekspedycji w sezonie 2017:

dodatkowo odpowiedniego przygotowania sprzętowego i umiejętności dokumentacyjnych. Choć

Maciej Sobczyk

jest to tak skomplikowane logistycznie i trudne

Jose Bastante

fizycznie przedsięwzięcie, to widoki oraz możliwo-

Dominika Sieczkowska

ści eksploracyjne, rekompensują każdy wysiłek.

Przemek Trześniowski

Efekty pracy archeologów z tego roku są zapo-

Mateusz Popek

wiedzią i perspektywą na bardzo ciekawe wyniki w przyszłych sezonach. Ekspedycja przeprowadzona była w ramach grantu NCN OPUS: Funkcja satelitarnych stanowisk w sąsiedztwie Machu Picchu: zespoły Iknaraqay, Chachabamba oraz wysokogórskie jeziora pod Nevado Salcantay (Peru) pod kierownictwem prof. Mariusza Ziółkowskiego.

99 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

Zawody freedivingu Relacja

z pierwszej ręki

Agnieszka Kalska foto: Daan Verhoeven, Radosław Gaca oraz Diveye

Nie tak dawno ukazała się książka opisująca potrzebę człowieka do odkrywania głębi oceanów. Poza przekrojem przeróżnych sposobów kontaktu człowieka z morzem i jego mieszkańcami celem odkrywania coraz to większej głębi, freediving zdaje się być tam tematem przewodnim, jako najczystsza forma obcowania z morzem. Mimo to, od początku tej opowieści przejawia się bardzo pesymistyczne nastawienie autora do freedivingu. Na pierwszych stronach został on zobrazowany poprzez opis ekstremalnego elementu jakim są zawody rangi światowej. To tak, jakby mówić jedynie o brutalnych szczegółach rajdów przez pustynię zanim ktoś dowiedziałby się do czego służy pedał sprzęgła przy prowadzeniu samochodu.

100


foto: DaanVerhoeven | Safety Team

101 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

Dopiero po cierpiętniczej drodze i wielu pró-

tych zawodów sięga lat 90. XX wieku i po mistrzo-

bach, autor odkrywa o co tak naprawdę cho-

stwach drużynowych jest to najstarsza tej ran-

dzi w nurkowaniu swobodnym. Zdecydowanie,

gi impreza. Mistrzostwa Świata to zawsze impreza,

taka droga absolutnie nie ma nic wspólnego ze

w jakimś sensie magiczna. Najlepsze zawodniczki

swobodą, kiedy ktoś jest wręcz przymuszony do

i zawodnicy, najlepsze dostępne miejsce, setki godzin

tego, by freedivingu się nauczyć. Dla mnie jest to

przygotowań. Specyfika zawodów freedivingowych

kolejny dowód na to, że na siłę freedivingu nie da

polega nie tylko na tym, że niezbędne są odpowiednie

się pokochać, ba - nawet polubić, więc nie ma sen-

warunki naturalne, ale również, a może w szczególno-

su z takim nastawieniem zaczynać.

ści na tym, że sport ten, jako jeden z naprawdę niewielu, pozostaje nadal wyłącznie sportem amatorskim.

Żeby dać realny i przekrojowy obraz zawodów fre-

Oczywiście, są zarówno zawodniczki, jak i zawodnicy,

edivingu, z perspektywy od tzw. „kuchni” (czyt.

którzy dzięki swoim umiejętnościom i wiedzy oraz po-

spod wody) poprosiłam o opinię czynnych, do-

mocy sponsorów, są w stanie zajmować się wyłącznie

świadczonych freediverów, zajmujących się róż-

tym rodzajem aktywności, jednak nie są to środki uzy-

nymi działaniami w jego obszarze. Nikt ich do tego

skiwane z tytułu samej aktywności sportowej.

nie zmuszał, a być może nawet nie zachęcał. Sami dobrze wiedzą, co robią i zdaje się, że freediving

Można zadać sobie w związku z tym pytanie – jak to

strasznie lubią. Są to uczestnicy ostatnich głębo-

w ogóle możliwe, że w tak skomercjalizowanym świe-

kościowych MŚ we freedivingu, zorganizowanych

cie nadal istnieje grupa zapaleńców, romantyków,

przez federację AIDA (International Assocation

spędzających czas i wydających własne środki na do-

for Development of Apnea): Piotr Ławrynowicz

skonalenie się w tym nietypowym sporcie? Wydaje

–zawodnik i jedyny reprezentant Polski na tych

się, że jest to ogromna pasja, a czasami wręcz pewne-

zawodach, Radosław Gaca – sędzia i prezydent ju-

go rodzaju miłość. Miłość do wody, ciszy i możliwości

ry, Michał Biskup – szef zespołu transmisji ujęć

pracy nad sobą. Freediving bowiem to nie tylko rodzaj

podwodnych oraz Daan Verhoeven – oficjalny fo-

aktywności, sport, ale przede wszystkim to styl życia.

tograf zawodów.

Jeżeli nie chcesz zmieniać swojego, lepiej nie zaczynaj.

O to ich słowa w kilku sferach dotyczących zawo-

Piotr Ławrynowicz

dów – lokalizacji, atmosfery, bezpieczeństwa i in-

Trzeba nadmienić, że tegoroczne MŚ były jednymi

nych elementów, których nikt nie wymyślił.

z największych i najlepiej zorganizowanych. Dobrze, że nasz sport rozwija się, co widać w coraz szerszym

102

Radosław Gaca

profesjonalizmie organizacji, jak i rosnącej liczbie star-

W przypadku Federacji AIDA, Indywidualne Mi-

tujących zawodników. W tym roku, oprócz znacznej

strzostwa Świata obejmujące wyłącznie konkuren-

poprawy standardów bezpieczeństwa, jak oznaczenia

cje głębokościowe odbywają się co dwa lata. Historia

lin i ilość tlenu dostępnego dla zawodników, zarówno


foto: DaanVerhoeven | Alexey Molchanov

103 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

foto: Radek Gaca

do celów regeneracji, jak i przede wszystkim zabezpie-

z lokalnymi warunkami i presją zawodów – zarów-

czenia, obecność ekipy Diveye’a z pierwszym na świe-

no dla zawodników, organizatorów i sędziów – tu

cie podwodnym robotem z kamerą (polskiej produkcji)

były to Caribbean Cup.

do obserwacji nurków w trakcie ich startów, to kolejny na to dowód. Miejsce zawodów

104

Daan Verhoeven

Mistrzostwa Świata AIDA rozegrane zostały

Zwykle mistrzostwa świata są nieco bardziej napię-

w dniach 22 sierpnia – 3 września 2017 roku

te niż inne zawody, ponieważ dostajesz tylko jed-

u wybrzeży Hondurasu, na największej wyspie ar-

ną szansę. Jednak ze względu na wyklarowanie

chipelagu Bahia, leżącym na Morzu Karaibskim

podczas pre-comp* większości niedociągnięć i szczę-

- Roatanie. Wszyscy zgodnie opisują zaletę loka-

ścia płynącego z przebywania na tropikalnej wyspie,

lizacji, jako że była to wyspa „egzotyczna”, „pięk-

powiedziałbym, że atmosfera była bardzo zrelakso-

na i malownicza”, „miejsce naprawdę pełne uroku

wana. Oczywiście, były pewne protesty i niektóre go-

z niezwykle serdecznymi mieszkańcami”. To są

rące dyskusje, ale nie więcej niż zwykle. Sądzę, że

jednak tylko dodatki sprzyjające wypoczynkowi

sędziowie bardzo ciężko pracowali na ten efekt, po-

pomiędzy nurkowaniami. Dla freediverów najważ-

nieważ Caribbean Cup był nieco bardziej zagmatwa-

niejsze są jednak warunki nurkowe, odległość do

ny niż następujące tuż po nich Mistrzostwa Świata.

miejsca startów i zaplecze, które ma nieraz olbrzy-

*Tuż przed MŚ rozgrywane są zawody oswajające

mie znaczenie dla finalnego efektu.


foto: Radek Gaca

Piotr Ławrynowicz

zawodów była dobra. Pierwszy dzień po zakończe-

Jest to stosunkowo nowe miejsce, znane zaledwie

niu zawodów morze pokazało zupełnie inne oblicze

od 2 lat, głównie z zawodów Caribbean Cup, o wa-

- było wzburzone do tego stopnia, że gdyby ten dzień

runkach zależnych od sezonu i pogody, ale z dużą głę-

był dniem zawodów, z pewnością zostały by odwo-

bokością (250 m) w niewielkiej odległości od brzegu.

łane. Można mówić o dużym szczęściu, a w przedsię-

W zależności od pływów i pogody w miejscu tym wy-

wzięciach takich, jak organizacja dużych zawodów

stępują prądy przeważnie od powierzchni od 40

na szczęście nie można liczyć. Minusem była również

do 60 metrów głębokości. Czasami są całkiem silne,

kosztowna i długotrwała podróż z Europy…

czego miałem okazję osobiście doświadczyć na treningach i w czasie startów. Takich miejsc do uprawiania

Daan Verhoeven

sportowego freedivingu jest tylko kilka na świecie.

Warunki były na ogół bardzo dobre. Zbliżał się sezon huraganu, więc martwiłem się, że może się zdarzyć,

Michał Biskup - zwraca uwagę na minusy tej loka-

a widoczność pogorszy się. Ale poza prądami i jedną

lizacji, które wpływały na podniesienie rangi trud-

burzą z piorunami przed głównymi zawodami, wszyst-

ności jego zadania: zmienne i trudno przewidywalne

ko było dobrze. W większości dni mieliśmy mało

warunki pogodowe, głównie kierunek wiatru, które

prądów, spokojną powierzchnię, a 30 metrów widocz-

wpływały na przestrzenne rozmieszczenie jednostek

ności lub więcej, to łatwe warunki do pracy dla mnie.

pływających. Istniało ryzyko pogorszenia się pogody (strefa huraganów). W praktyce pogoda w dniach

105 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

Zespół Diveye

Analiza wideo Diveye

106


Zespół Diveye

ATMOSFERA

CEL I PRESTIŻ ZAWODÓW,

Radosław Gaca

A PARTNERSTWO I WZAJEMNE WSPARCIE

Same zawody obfitowały w wyśmienite starty i to za-

POMIĘDZY ZAWODNIKAMI

równo pań jak i panów. Mistrzostwa świata mają jednak swoja specyfikę i w tym roku nikt nie pokusił się

W tegorocznych Mistrzostwach Świata AIDA wy-

o nurkowania głębsze niż dotychczasowe rekor-

startowało 50 zawodników z 28 krajów świa-

dy świata. Tutaj, inaczej niż w większości sportów,

ta w tym jeden z Polski. Ceremonia otwarcia MŚ

zawodnik już przed startem musi określić głębokość,

rozpoczęła się od uczczenia minutą ciszy na bez-

którą zamierza osiągnąć. W przypadku, gdy nurko-

dechu naszego tragicznie zmarłego kolegi Ste-

wanie nie zostanie zrealizowane w pełni, zawodnik

phena Keenana, który stracił życie w następstwie

otrzymuje punkty karne. To z oczywistych względów

asekuracji jednej z czołowych freediverek podczas

tworzy dodatkową presję. Presja natomiast, w przy-

ryzykownego nurkowania w Egipcie kilka miesięcy

padku freedivingu wymagającego relaksacji i odprę-

temu. Wszyscy zawodnicy mają świadomość o ry-

żenia, to jeden z największych zabójców wyników.

zyku związanym z udziałem w zawodach freedivin-

Tak dokładnie postąpili pretendenci podczas obec-

gu, lecz każdy start jest indywidualną decyzją – to,

nych Mistrzostw. To oczywiście nie oznacza, że wy-

na jaką głębokość i jak długo zanurzy się na jed-

niki uznać można za niewystarczające. Łatwość,

nym oddechu ustala bowiem on sam.

z jaką większość czołowych zawodniczek i zawodni-

107 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

foto: Daan Verhoeven | Radek Gaca

108


ków ukończyła swoje próby pokazuje, z jak wielką od-

na dyskwalifikacja i dwie żółte kartki. Następnego

powiedzialnością podchodzili oni do swoich startów.

dnia w FIM startowali panowie i oczywiście, jak to panowie, walka była zacięta. Napięta atmosfera dała się

Michał Biskup

wyczuć już na łodzi, gdy wszyscy skoncentrowani pły-

Na wzajemne wsparcie wśród zawodników zawsze

nęli na miejsce startów. Ostatnie sprawdzenie sprzętu

można liczyć. Niektórzy mówią, że jest to unikal-

i do wody. Starty odbywały się z dwóch platform na-

ne dla freedivingu... mnie się wydaje, że jest to typo-

przemiennie, co 6 minut. W miarę startów atmosfera

we dla każdego profesjonalisty, który wie, że za sukces

gęstniała z powodu dużej ilość omdleń pośród panów,

i porażkę odpowiada (zasadniczo, statystycznie, abs-

spowodowanych hipoksją.

trahując od szczęścia) jego/jej trening oraz trening rywala. Taki zawodnik rywalizuje w dużej mierze z sobą samym i swoimi ograniczeniami. Wygranie z rywalami może być skutkiem, ale nie może być celem. Sam zaob-

KLASYFIKACJA

serwowałem m.in. pożyczanie sprzętu przez zawodni-

POSZCZEGÓLNYCH

ków dla zawodników, którym sprzęt (monopłetwa czy

KONKURENCJI

inne) przepadł w transporcie lotniczym. FIM kobiety Zdecydowanie brakowało wisienki na torcie w formie

Alessia Zecchini, Włochy – 88 m

WR announcement (próby poprawy rekordu świa-

Sofia Gomez Uribe, Kolumbia – 86 m

ta). Niestety nie było żadnego, a jednym z celów mi-

Jessea Lu Wenjie, Chiny – 86 m

strzostw świata to ustanawianie rekordów świata. Wielu pozytywnych emocji dostarczyła obserwacja

FIM mężczyźni

nurkowań o złoto, gdzie dwóch zawodników ogłosi-

Wiliam Trubridge, Nowa Zelandia – 114 m

ło tę samą głębokość: William Trubridge i Alexey Mol-

(wykonał nurkowanie prawidłowe na 116 m

chanov w CNF (90 m) oraz Alexey Molchanov i David

niestety zakończone żółtą kartką z powodu

Mullins w CWT (126 m). Godna podziwu w takich sy-

zgubienia taga, po odjęciu punktów karnych

tuacjach jest koncentracja zawodnika startującego ja-

rezultat wyniósł 114 m)

ko ten drugi. Wie on już o sukcesie rywala, a sam ma

Dean Chaouche, Wielka Brytania – 98 m

kontynuować relaksacje przez kolejna minutę, aby po

Adam Stern, Australia – 92 m i rekord kraju

serii oddechów dokonać tego samego.

Piotr Ławrynowicz, Polska – 87m

Piotr Ławrynowicz

CWT kobiety

Zawody rozpoczęły panie od konkurencji FIM i jak to

Alenka Artnik, Słowenia – 100 m i rekord kraju

panie, z pełną klasą pokazały na co je stać, były pięk-

Alessia Zecchini, Włochy – 98 m

ne nurkowania i 8 rekordów narodowych, a tylko jed-

Sayuri Kinoshita, Japonia – 97 m

109 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

110


CWT mężczyźni David Mullins, Nowa Zelandia – 126 m i rekord kraju Alexey Molchanov, Rosja – 126 m Morgan Bourc’his, Francja – 101 m Piotr Ławrynowicz Trzeba nadmienić, że David miał 3 letnią przerwę w nurkowaniach na bezdechu i powrócił do głębokiego freedivingu półtora roku temu, trenując głównie w rodzimej Nowej Zelandii w zimnych jeziorach. Alexey nasz „Golden Boy” (od złotego kostiumu startowego) i król freedivingu zawsze uśmiechnięty, przyznał, że odczuwał lekką presję przed swoim startem po nurkowaniu Davida, ale nasz Rosyjski Aliosza zawsze daje radę, więc nurkowanie zakończyło się sukcesem i białą kartką. CNF kobiety Sayuri Kinoshita, Japonia – 70 m Sofia Gomez Uribe, Kolumbia – 59 m Jennifer Wendland, Niemcy – 57 m CNF mężczyźni Alexey Molchanov, Rosja – 90 m Wiliam Trubridge, Nowa Zelandia – 90 m Morgan Bourc’his, Francja – 86 m Piotr Ławrynowicz CNF jest esencją freedivingu, dyscypliną najbardziej wymagającą odporności psychicznej jak i doskonałej techniki, ale też znaczenie mają parametry fizyczne zawodnika. Ambitni panowie zebrali aż 9 czerwonych kartek i 2 żółte w porównaniu do rezolutnych pań, które miały tylko 3 czerwone i 2 żółte.

foto: Daan Verhoeven | Piotr Ławrynowicz

111 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

Sayuri (zwyciężczyni CNF i klasyfikacji generalnej ko-

kie podziękowania należą się Estebanowi Darhanpe

biet) jest kobietą o drobnej posturze i na pierwszy rzut

oraz szefowi drużyny bezpieczeństwa Renowi Chap-

oka nie wygląda na osobę, która może aż tak głęboko

manowi za pełne i profesjonalne podejście do spraw

nurkować, ale jest to odczucie mylne, gdyż Sayuri ma

bezpieczeństwa i otwarty dialog z zawodnikami. Ren

naturalnie mocną odporność na hipoksję .

Chapman z zaangażowaniem słuchał wszystkich

1

uwag i sugestii, a to w trosce o nasz komfort i bezpieBEZPIECZEŃSTWO ELEMENTY DAJĄCE PO-

czeństwo.

CZUCIE BEZPIECZEŃSTWA I ZAGROŻENIA ZEWNĘTRZNE

Sprzęt jakim dysponowaliśmy w tym roku, to były dwie platformy z przeciwwagami. Pierwsza miała

Bezpieczeństwo, to najważniejszy element, któ-

wymiary 4 × 4 metry, a druga 6 × 4 metry, obie wy-

ry jest niezbędny do osiągnięcia stanu pełnej

posażone w sonary i na każdej platformie znajdowa-

relaksacji. Stanowi on fundament potrzeb człowie-

ła się butla z tlenem o pojemności 12L. Dostępna była

ka, jego egzystencji. Gdy czujemy strach, żadna

też łódź główna z tlenem do dekompresji, łódź ewaku-

z pozytywnych emocji nie jest w stanie go przesło-

acyjna także z tlenem w butli 12L oraz łódź stanowią-

nić. Stąd tak ważne dla freediverów jest bezpie-

ca bazę dla podwodnego drona Diveye’a, mediów oraz

czeństwo w trakcie ich nurkowania. Czując obawy,

sędziów. Oczywiście, była też łódź do transportu za-

że coś może pójść nie tak i w razie problemów nie

wodników i widzów. Przez 2 dni obecny był 2-oso-

udzieli nikt nam pomocy, nasze możliwości znacz-

bowy batyskaf. Dodatkowo posiadaliśmy 2 skutery

nie się obniżają. Brak poczucia zapewnienia bez-

wodne, co jest bardzo pomoce na wypadek głębokiego

pieczeństwa w trakcie zawodów może być jedną

black outa. Tym razem, oprócz standardowych służb

z przyczyn do zwiększonej liczby black outów,

medycznych na lądzie, mieliśmy także 2 lekarzy na

pomimo niewygórowanych deklaracji indywidual-

platformie (również freediverów).

nych i dobrych warunków pogodowych. Daan Verhoeven Piotr Ławrynowicz

Według mnie każdy z zespołu „Safety Team” (nurków

Safety Team to nasze „podwodne anioły”. W tym ro-

zabezpieczających) był niesamowity, a wśród nich nie

ku było ich aż 18 (!) wspaniałych freediverów z całego

było czarnej owcy. Wszyscy bardzo zdolni i uprzejmi,

świat, którzy włożyli ogrom pracy i poświęcenia. Wiel-

z dobrą pozytywną energią na linie (na stanowisku startowym). Myślę jednak, że niektóre akcje asekurantów, zwłaszcza ten w przypadku black outa Walida,

1

Hipoksja – to stan, gdy ilość tlenu dostarczanego do tkanek jest niewystarczająca na skutek zbyt niskiego ciśnienia parcjalnego tlenu w krwi tętniczej. Stopień tolerancji obniżonej zawartości tlenu w organizmie jest bardzo trudny do wytrenowania - niektórzy przyjmują, że wręcz niemożliwy w znaczącym stopniu.

112

były chaotyczne i mogły być bardziej usprawnione, gdyby było jasno określone, czyje zadanie, w którym miejscu się kończy.


foto: Daan Verhoeven | Morgan Bourchis i Diveye

foto: Daan Verhoeven | Diveye

113 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

foto: Daan Verhoeven | Sayuri Kinoshita

114


Radosław Gaca

Zdarzały się sytuacje, gdy sonar nie dostarczał wy-

Tegoroczne zawody, oprócz pojawiania się na starcie

starczająco wyraźnych danych, aby zespół bez-

praktycznie całej elity freedivingu, stały się historycz-

pieczeństwa był spokojny. W takich sytuacjach

ne z jeszcze jednego powodu. Po raz pierwszy, mieli-

przejmowaliśmy funkcję raportowania stanu zawod-

śmy okazję uczestniczyć w bezpośredniej transmisji

nika w głębinach. Jednak, jest pewna sytuacja, która

obejmującej również część podwodną. Nie, nie, nie by-

pozostaje do przemyślenia: aktywacja przeciwwagi,

ło tam całej wielkiej ekipy filmowej, ale była nie mniej

gdy Walid znajdował się poniżej 30 metrów podczas

wielka ekipa Diveye’a.

wynurzania z treningowego nurkowania na głębokość 117 m FIM w oparciu o wideo na żywo. Pojawiły się

Grupa polskich inżynierów pod kierownictwem Mi-

wątpliwości czy decyzja była słuszna, czy przedwcze-

chała Biskupa, inicjatora tego projektu zrealizowała

sna.

coś, co jeszcze nie tak dawno wydawało się absolutnie niemożliwe. Mało tego, relacje z poszczególnych

Ocenę post factum utrudnia rzeczywistość, że wnio-

dni możecie oglądać również dzisiaj na kanałach

ski podczas obserwacji wideo na żywo, na łodzi,

AIDA i Diveye’a. Udział ekipy Diveye, to jednak nie tyl-

w słoneczny dzień, mogą być inne niż wnioski wycią-

ko nieprawdopodobny wręcz wzrost możliwości pro-

gane podczas przeglądania materiału wideo na lądzie,

mocyjnych freedivingu, ale również ogromny wzrost

po dniu zawodów. Przed dostępnością wideo na ży-

bezpieczeństwa i znaczne ułatwienie w zakresie sę-

wo, decyzje podejmowano w oparciu o odczyty z so-

dziowania. Kiedy przypomnę sobie jak około dwóch

naru. Nie widać tam było zmęczenia czy niecelnych

lat temu Michał pierwszy raz zadzwonił do mnie

chwytów liny w kategorii FIM. Nie wspominając już

i przedstawił mi swój projekt i przypomnę sobie pe-

o ocenie, czy aktualna technika zawodnika jest dla

wien mój sceptycyzm, to nie pozostaje mi nic innego,

niego typowa czy nie i czy ma on jakiekolwiek proble-

jak wyrazić jeszcze większe uznanie dla wiedzy i deter-

my.

minacji całego zespołu. W oparciu o dane z sonaru, decyzja o aktywacji przeMichał Biskup

ciwwagi zapadłaby dopiero pewien czas po zatrzy-

Jako twórców Diveye’a, cieszyło nas, że zawodnicy

maniu się zawodnika (np. w przypadku omdlenia pod

jednogłośnie pozytywnie wypowiadają się o poczuciu

wodą). Zdecydowanie zbyt późno. Aktualnie, wska-

bezpieczeństwa jakie im daje. Okazuje się, że głębo-

zane wydaje się być opracowanie procedur podej-

kiemu nurkowaniu w błękitnej wodzie towarzyszą po-

mowania decyzji w oparciu o wideo na żywo tak, aby

dobne emocje, lęki, obawy jak w ciemnym, poniżej 10

uniknąć przedwczesnej reakcji zespołu bezpieczeń-

metrów, jeziorze Hańcza. To właśnie tam po pierwszy

stwa i przerwaniu potencjalnie prawidłowego nurko-

raz usłyszeliśmy z ust zawodników, że czują się bez-

wania zawodnika.

pieczniej wiedząc, że są obserwowani przez nasz zespół. Te same słowa usłyszeliśmy w Hondurasie.

115 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

ZWYCIĘZCY I ICH NURKOWANIA CO ICH WYRÓŻNIA?

malnym sportem będzie, uzależnione jest od tego, na jak duże ryzyko sobie sami pozwolimy. Ryzyko omdlenia istnieje zawsze – także, gdy wstrzymamy

Daan Verhoeven

oddech na powierzchni. W wodzie z jednej strony

Powiedziałbym, że ciężka praca. To nudna odpowiedź,

staje się to niebezpieczne, bo nasz organizm „sam”

ale ludzie, jak Alexey, William, Sayuri i Alenka ciężko

nie zaczerpnie powietrza pod wodą, lecz z dru-

trenują i całkowicie poświęcają się temu. Oczywiście,

giej, uruchamiane są pewne procesy sprzyjające.

mają też talent, ale to nie doprowadzi na sam szczyt.

Jednak to, jak duże ryzyko będzie z tym związane,

Jeśli chcesz zdobyć złoto, musisz na to sobie ciężko

zależy od kilku czynników - naszych umiejętno-

zapracować. Myślę jednak, że to co im pomaga to to,

ści i doświadczenia, indywidualnych predyspo-

że wszyscy uwielbiają to robić - można ich zobaczyć

zycji, warunków zewnętrznych, przygotowania

w wodzie także w dni wolne, po prostu bawiących się

przed nurkowaniem, stanu zdrowia i kondycji, do-

i relaksujących.

świadczonej asekuracji i sprzętu ratowniczego oraz długości i trudności danego nurkowania.

Michał Biskup

O ile wszystkie z powyższych postawione zosta-

Zwycięzcy nie popełniali prostych błędów i nurkowa-

ną na najbezpieczniejszym poziomie (najniższej

li w obrębie bezpiecznych/pewnych dla siebie głębo-

trudności), ciężko mówić o ekstremalnym ryzyku.

kości. Rozważana była też „trudna” sytuacja Alexeya,

Bardziej o aktywności, która po prostu wymaga

który przez ostatni okres nie miał z kim bawić się

nadzoru w razie „w” i może być formą sportu re-

w głębokiej piaskownicy CWT. Orzeźwieniem tej sy-

kreacyjnego tyle, że partnerskiego. Mistrzostwa

tuacji może być pojawienie się po przerwie Davi-

świata to zdecydowanie ekstremalna forma, lecz

da Mullinsa, którego wcześniej nie znałem osobiście.

ma też swoje dodatkowe zabezpieczenia i przede

Powiadają, że znika na parę lat i pojawia się po prze-

wszystkim dotyczy doświadczonych freediverów.

rwie pokazując, jak łatwe może być nurkowanie CWT na 126 m. Łatwość z jaką David wykonał swoje nur-

Radosław Gaca

kowanie daje nadzieję na rywalizację na poziomie re-

Odpowiedzialność to jedno z najważniejszych słów

kordów świata pomiędzy zawodnikami w niedalekiej

w każdym sporcie, ale wydaje się, że w sportach eks-

przyszłości.

tremalnych nabiera ono szczególnego znaczenia. Nurkując jesteśmy, co prawda zdani wyłącznie na własne

RYZYKO WE FREEDIVINGU

116

siły i umiejętności, ale nigdy nie jesteśmy sami. Każ-

Powszechnie freediving postrzegany jest jako

de nurkowanie, czy to na treningu, czy w szczególno-

sport ekstremalny - czy słusznie? Po informacjach

ści na zawodach, zabezpieczane jest przez cały sztab

na temat śmiertelnych wypadków, które poja-

ludzi. W przypadku mistrzostw świata, to najlep-

wiają się raz na jakiś czas, wydaje się, że tak. Lecz

si specjaliści z wszystkich zakątków globu. Nurkowie,

należałoby zwrócić uwagę na to, że to jak ekstre-

lekarze, koordynatorzy, ale również sędziowie. W celu


zapewnienie bezpieczeństwa i niezakłóconego prze-

strzostw Świata na Roatanie po raz pierwszy miała

biegu zawodów, cały ten zespół musi bardzo dobrze

miejsce bardzo bliska współpraca pomiędzy Diveyem

współpracować. Tak dokładnie było podczas tych za-

i AIDA w zakresie rewizji materiału wideo spod wody

wodów.

w celu zwiększenia precyzyjności wydawanych werdyktów. Zespołowi Diveye’a w czasie zawodów to-

Michał Biskup

warzyszył jeden z sędziów, który obserwując wideo

Do mnie we freedivingu głębokim najbardziej przema-

na żywo sporządzał notatki do każdego nurkowania

wia fakt, że gdy dopłyniesz do talerzyka nie masz już

budzącego wątpliwości. To, co wcześniej było prawie

odwrotu ani drogi na skróty. Nie możesz, jak maratoń-

w całości „szarą strefą”, teraz nie kryje tajemnic.

czyk, zejść z trasy i przystanąć pod drzewem. Płyniesz w górę do momentu, gdy dotrzesz do powierzchni lub

Najlepszym przykładem jest szczegółowa analiza

gdy zemdlejesz. Czasem bardzo ciężko jest na żywo

nurkowania Alessi Zecchini, która, jak się wydawa-

patrzeć na tę walkę w ostatnich metrach wynurzenia.

ło na żywo, po nawrocie złapała linę opustową poza 2-metrową strefą „candy cane” (strefa dozwolonego

ZASADY SPRAWIEDLIWOŚĆ, A TRUDNOŚĆ OCENY SYTUACJI PRZEZ SĘDZIÓW

chwytu dla konkurencji CWT i CNF). Zostało to potwierdzone podczas rewizji materiału wideo. 2 cm – szerokość jednego palca kosztowały Alessię medal

Daan Verhoeven

i czerwoną kartkę. Zasady muszą być przestrzegane

To był ciekawy zespół, bardzo różne charaktery i bar-

rygorystycznie i w oderwaniu od emocji.

dzo różne podejścia. Oczywiście, popełniono błędy, ale sędziowie raczej nie byli za dumni, aby się do tego

PRZESŁANIE OD AUTORÓW RELACJI

przyznać. Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że większość z nich miała sportowców w sercu i nie chciała dać

Piotr Ławrynowicz

czerwonych kartek, ale jest to całkiem oczywiste,

Tegoroczne zawody stały na najwyższym pozio-

że istnieje możliwość poprawy zasad, których wszyscy

mie od wielu lat, co dowodzi, że nasz sport się rozwija

muszą się trzymać.

w dobrym kierunku. Dobra zabawa i miła koleżeńska atmosfera sprzyjały poznawaniu ludzi i wymianie kon-

Michał Biskup

taktów oraz wiedzy. Miejmy nadzieję, że z roku na rok

Społeczność freedivingowa jest niewielka, ale bo-

nasz sport będzie rozwijał się w tym tempie i w pożą-

gata we wzajemne kontakty przyjacielskie. Dotyczy

danym przez nas kierunku.

to zarówno zawodników, jak i sędziów. Tym trudniejsze zdaje się być wydawanie obiektywnych werdyk-

Radosław Gaca

tów w sprawach, w które sędziowie są zaangażowani

Piotrek Ławrynowicz spisał się doskonale w swo-

emocjonalnie. Oceniają bowiem sukcesy i porażki

jej koronnej konkurencji freeimersion. Brawo, brawo

swoich dobrych znajomych i przyjaciół. Podczas Mi-

i jeszcze raz brawo. Piotr wykazał się niezwykłym pro-

117 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


FREEDIVING

fesjonalizmem i zachował zimną krew do samego koń-

niowej. Czasem jest to po prostu rezygnacja

ca. Jego wynik ostatecznie uplasował go na szóstym

z nurkowania, gdy coś poszło nie tak i zawrócenie

miejscu (na 42 startujących!!!). To doskonały wynik,

w dowolnym momencie. To oznaka dojrzałości za-

świetnie rokujący na przyszłość.

wodnika o takiej decyzji, który ma świadomość o popełnianym błędzie w trakcie zanurzania. Błąd

Daan Verhoeven

może zaistnieć w sferze mentalnej, jak nadmierny

To były moje pierwsze zawody, gdzie aktywnie współ-

stres czy brak koncentracji, technicznej np. pro-

pracowałem z dwoma innymi fotografami, aby uzy-

blem z wyrównaniem ciśnienia lub braku odpo-

skać jak najlepsze pokrycie. Współpraca z Alex St.

wiedniej kondycji fizycznej. Każdy z nich stanowi

Jean i Kalindi Wijsmuller była absolutną radością.

zagrożenie dla freedivera w kontynuowaniu da-

Można by przypuszczać, że jest to domowe podwórko

nego nurkowania, zatem jedyna słuszna decyzja to

Alexa, ale był on zachęcający i hojny, uprzejmy i draż-

zawrócić.

niąco utalentowany. Kalindi to niesamowita artystka i świetny sportowiec, taka piękna dusza i taka radość,

Freediverzy nie szukają śmierci pod wodą. Chcą

by być obok - nawet jeśli mnie kopnęła kilka razy.

w jak najmniejszym ryzyku sięgać swoich limitów. I jak pokazuje powyższa relacja, błędy w wy-

Michał Biskup

konaniu zawodników pojawiają się często i będą

Freediving nie jest sportem nowym, tym bardziej cie-

się pojawiać, kiedy mowa o rywalizacji na najwyż-

szy mnie to, że dzięki technologii możemy go odkry-

szym możliwym szczeblu, gdzie każdy chce się-

wać „na nowo”… a może nawet „po raz pierwszy”.

gnąć maksymalnej, możliwej dla niego głębokości,

Zarówno mistrzowie świata, jak i debiutujący na za-

co angażuje 100% jego umiejętności, koncentracji

wodach sportowcy podkreślają, jak wiele o swoim nur-

i wydolności. Lecz środowisko freediverów poka-

kowaniu i technice można dowiedzieć się z nagrania

zuje, że chcą rozwijać tę dyscyplinę w taki sposób,

wideo oraz jak bardzo nieświadomi byli tego, jak pod

który przynosi najmniejsze ryzyko sięgając po co-

względem technicznym wygląda ich nurkowanie.

raz to nowsze zabezpieczenia na wypadek popełnienia błędu przez zawodnika. Oby tylko błędy

W trakcie mistrzostw świata przydarza się wiele

nie pojawiały się w zespołach asekuracyjnych,

błędów, które skutkują czerwoną kartką. Nie za-

a my sami, po nabyciu odpowiednich umiejętno-

wsze jednak czerwona kartka oznacza, że freedi-

ści i pewnego doświadczenia, abyśmy zawsze za-

ver doznał black outu. Powody dla dyskwalifikacji

chowali przytomność umysłu i zdecydowali się

mogą być bardzo różne – począwszy od technicz-

zawrócić na powierzchnię, gdy cokolwiek we-

nych, jak schwytanie liny poza dozwoloną stre-

wnątrz powiem nam „stop, pora wracać na po-

fą, przekroczenie okna czasu podczas startu,

wierzchnię”. Nie ważne czy to mistrzostwa świata,

czy zwrócenie się w nieodpowiednią stronę

czy rekordowe nurkowanie, czy też rekreacyjne

w trakcie wykonywania procedury powierzch-

nurkowanie z przyjaciółmi. …

118


reklama YES graviti

SKAFANDRY OCIEPLACZE AKCESORIA

www.nogravityworld.com 119 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


120


TECHNIK A

Mój ukochany Rebreather Dlaczego

n u r k u j ę n a m CCR

HA L IT U S

Michał Piechocki foto: Tomasz Naczk, Ryszard Krakowiak, Michał Piechocki

Fascynacja nurkowaniem zaczęła się u mnie dość dawno, pierwszy kurs był w 1972 roku i nauka trwa do dzisiaj. Z racji wykształcenia zawsze interesowała mnie techniczna strona tego sportu, jak jest zbudowany automat oddechowy, zawór do butli a, że czasy były siermiężne, to wiele elementów sprzętu trzeba było zrobić samemu. Konstruowałem latarki, kusze pneumatyczne, balasty, klamry, a później obudowy do kamer, ważne że koledzy byli zadowoleni.

121 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

Naturalną koleją rzeczy w moim rozwoju by-

struktor i technolog, pozwoliły mi na rozpoczęcie

ły nurkowanie głębokie, wrakowe, eksploracyj-

mojego projektu. Nie bez znaczenia jest również

ne, dlatego przeszedłem całą ścieżkę szkoleń,

doświadczenie nurkowe. Przyznam jednak, że

aby móc je realizować. Nurkowanie techniczne

głównym powodem były dla mnie kwestie finan-

na obiegach otwartych miało wiele zalet i nieste-

sowe, bo zakup i użytkowanie rebreather’a do ta-

ty wielką wadę, były nimi koszty, które rosły ra-

nich nie należy, serwisy, sensory, jednak jeżeli

zem z głębokością i czasem spędzanym pod wodą.

nurkujemy dużo, głęboko (tmx), to po kilku latach

Dyskusje z kolegami doprowadziły do jedynego

jest to opłacalne. W moim przypadku możliwości

rozsądnego wniosku, że jedynym sposobem ob-

techniczne pozwalały na to wyzwanie, a wyliczone

niżenia kosztów nurkowań zaawansowanych jest

koszty budowy okazały się bardzo akceptowalne.

przesiadka na obieg zamknięty. Problemem był dla

Jednak po kolei.

mnie jednak koszt zakupu i tu dochodzimy do odpowiedzi na pytanie: dlaczego nurkuję na MCCR

Kiedy w 2006 pojawiła się możliwość uczestnicze-

HALITUS?

nia w kursie na obiegu półzamkniętym SCR Delphin nie zastanawiałem się ani chwili. I chociaż

122

Pomysł, aby zbudować własny rebreather w wa-

wiedziałem, że ta jednostka jest wersją rekreacyj-

runkach skromnych warsztatowo, tokarka i fre-

ną do 40m, to od czegoś trzeba zacząć. Po trzech

zarka, co prawda precyzyjne, jednak nie CNC,

latach przeglądania wszystkich dostępnych ma-

początkowo wydawał się mało realny. Jednak do-

teriałów o rebreather’ach, kupiłem Delphina.

świadczenie nabyte przez lata pracy jako kon-

Zima upłynęła na przekonstruowaniu go na obieg


całkowicie zamknięty. Polegało to na wykorzystaniu pętli oddechowej i przeciwpłuc, skruber radialny, obudowa i reszta podzespołów to już moja konstrukcja. Nurkownie na tym sprzęcie wiele mnie nauczyło i jednocześnie pokazało, że czas zaprojektować całkiem nowy rebreather, dostosowany do moich potrzeb. Lubię nurkowania wrakowe w Bałtyku, ale jak wiadomo woda zimna i czas na dekompresji to istotna sprawa, a rebreather to ciepły czynnik oddechowy i krótszy czas na przystankach. Na śródlądziu też nie jest lepiej, bo poniżej termokliny wiadomo, są 4 oC. Decyzja mogła być zatem tylko jedna, do pracy! Jesień i zima 2010 to dla mnie czas spędzony na projektowaniu, a był to okres niezwykle interesujący. Miałem możliwość poznania wielu konstrukcji rebreather’ów, jak również nurkowania na nich. Moim priorytetem było zbudowanie sterowanego manualnie, maksymalnie prostego re-

na której stoi rebreather uległa z czasem ewolu-

breather’a ale też nie odbiegającego technicznie

cji, jest frezowana pod odpowiednim kątem, co za-

i użytkowo od tych z „fabryki”. Założenie było ta-

bezpiecza przed przewróceniem. Obecnie stosuję

kie, że wszystkie główne elementy konstrukcji

stojak podobnie, jak w innych maszynach. Mate-

wykonam w swoim warsztacie, czyli kanister, po-

riały użyte do budowy rebreather’a to aluminium,

chłaniacz radialny, pętlę oddechową z ustnikiem,

POM-delrin, stal kwasoodporna, cordura. Tam,

przeciwpłucami i łącznikami, zawory dodawcze

gdzie była taka potrzeba, do skręcania elemen-

tlenu i diluentu. Praca nad tą konstrukcją zajęła

tów użyłem zunifikowanych wkrętów krzyżowych

mi około pół roku. Przy pierwszym egzemplarzu

jednego rozmiaru, co pozwala praktycznie jed-

zastosowałem system mocowania butli do kani-

nym śrubokrętem rozebrać lub złożyć rebreather.

stra za pomocą szyn i zatrzasków. Praktyka poka-

Do zamknięcia głowicy w kanistrze zastosowałem

zała, że lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie

sprawdzone zatrzaski Nielsena, a w każdym łącze-

pasów z klamrą, gdyż można założyć butle o róż-

niu pętli i głowicy ze scruberem są po dwa oringi,

nych średnicach, co ma znaczenie przy zmianie

co jest standardem. Najmniejsza średnica w pętli

diluentu i tlenu oraz w podróżach w inne desty-

oddechowej została ustalona na poziomie 28 mm,

nacje, kiedy wynajmujemy sprzęt. Również stopa,

co przełożyło się na minimalne opory oddechowe.

123 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

124


Ustnik to bardzo istotna część całej pętli oddechowej. W całości wykonany jest z delrinu. Jest lekki i nie męczy przy dłuższych nurkowaniach. Drugim ważnym elementem rebreathera jest pochłaniacz. Wykonałem go w wersji radialnej ze stali kwasoodpornej i delrinu. Ma pojemność 3,2 kg, co pozwala na 240 minut nurkowania z zapasem. Kiedy wszystko było zmontowane i sprawdzone na sucho, przyszedł czas na testy, początkowo na basenie, a później na wodach otwartych. Kilka drobnych poprawek i zacząłem normalnie korzystać z mojego produktu. Czas spędzony pod wodą pokazał, że opory oddechowe są minimalne i komfort nurkowania jest bardzo zadowalający. Technika nurkowania na rebreather’ach typu

przed „zapomnieniem” dodania tlenu. Oczywiście

eCCR, które mają komputery i system dozowania

jest też możliwość odcięcia dopływu tlenu, gdy-

tlenu elektrozaworem-selenoidem jest bardzo wy-

by nastąpił wzrost PPO2 ponad ustaloną wartość.

godna. To za nurka elektronika wykona procesy

Nad całością pracy rebreather’a i bezpieczeń-

potrzebne do utrzymania zadanego PPO2, oczy-

stwem jego użytkownika czuwają trzy senso-

wiści nurek w każdej chwili ma możliwość ręcz-

ry tlenowe podłączone do komputerów Divesoft

nego dodawania gazów i pełną kontrolę nad jego

Freedom. Na podstawie odczytów z ekranu kom-

działaniem. Moja konstrukcja nie posiada elektro-

putera możemy dowiedzieć się jakie mamy PPO2

niki sterującej i selenoidu, jednak nie zmniejsza to

i zwiększyć lub obniżyć ręcznie jego wartość.

sprawności maszyny. Na świecie jest wiele podob-

Komputer na podstawie odczytów z czujników

nych rebreather’ów, prostota miała być podstawą

i profilu nurkowania wylicza ewentualny czas de-

tej maszyny.

kompresji. Stosuję też niezależny system informacji w postaci wyświetlacza HUD, co w znaczący

W przypadku rebridera mCCR to nurek decydu-

sposób zwiększa bezpieczeństwo nurkowania. W

je, kiedy i ile tlenu dodać, aby zachować odpowied-

głowicy istnieje możliwość zamontowania czwar-

ni skład PPO2. Do jego utrzymania służą manualne

tego sensora i podłączenie do kolejnego wy-

zawory dodawcze. Dodatkowo niezbędne jest

świetlacza PPO2. Dublowanie w nurkowaniu

zastosowanie dyszy CMF, która automatyzu-

zaawansowanym to standard zwiększający bez-

je pracę całego układu i zabezpiecza nurkującego

pieczeństwo.

125 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


TECHNIK A

Nurkowanie na mccr HALITUS jest takie, jak na

ather w garażu”! Widać można, ale przeczytaj PS.

każdym innym tego typu rebreatherze. Trzeba po-

Podsumowując, dlaczego nurkuję na mccr HALI-

znać jego budowę i zasadę działania. Do tego szko-

TUS: projekt i wykonanie własne, dlatego jest mo-

lenia, ćwiczenia i godziny spędzone pod wodą,

im ukochanym rebreather’em.

a wizualizacja procesów zachodzących podczas pracy maszyny pozwala na spokojne delektowanie

PS Chciałbym jeszcze powiedzieć ważną rzecz,

się podwodnym światem.

jeżeli ktoś chciałby sam zbudować rebreather dam mu jedną radę: dobrze się zastanów, czy masz od-

Projektowanie i budowa rebreather’ów to kilka

powiednie przygotowanie teoretyczne, czy znasz

lat mojego życia. Przez ten czas powstały również

się na technologii i obróbce różnych materiałów,

kolejne dla moich kolegów, wersje Side Mount,

czy masz doświadczenie i uprawnienia do nur-

a moja konstrukcja mCCR HALITUS była pre-

kowania na CCR, bo jak kiedyś powiedział jeden

zentowana na Baltic Tech 2015, gdzie bardzo po-

z projektantów tych maszyn: jeżeli nie zrozu-

zytywnie ocenił ją Kevin Gurr, co było dla mnie

miesz działania i nie poznasz do ostatniej śrubki

wyjątkowo miłe i dało poczucie dobrze wykonanej

swojego rebreather’a, to on któregoś dnia zrobi

pracy. Moja konstrukcja była jakby odpowiedzią na

Ci krzywdę!

jedną z prelekcji pt. „Czy można zbudować rebre-

126


127 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


EDUK ACJA

BÓL GŁOWY NURKA Małgorzata Wójcik

Ból głowy dzielony jest na ból wtórny, który wy-

da, jak każda, ma przeciwwskazania do jej stoso-

wołany jest zaburzeniami egzogennymi i ból pier-

wania: krwawienie wewnątrzczaszkowe, tętniak

wotny nazywany również samoistnym. Istnieje

mózgu, urazy czaszkowo-mózgowe (w pierwszej

również podział na ból głowy pochodzenia: we-

fazie), pęknięcia kości czaszki.

wnątrzczaszkowego, zewnątrzczaszkowego i pozaczaszkowego. Inny podział to ból pochodzenia naczyniowego i pozanaczyniowego. Traumy emocjonalne doświadczone w trakcie życia również mogą mieć wpływ na występowanie bólu głowy. Nie należy ignorować występowania bólu głowy, konieczne jest poddanie się diagnostyce medycznej w celu wykluczenia ciężkiej patologii np. guza mózgu, tętniaka mózgu, a w przypadku zaleceń lekarskich stosować je.

Komory mózgu źródło: www.czytelniamedyczna.pl

Natomiast często zapomina się, że doskonałym

128

panaceum na ból głowy są zabiegi manualne z za-

Wpływ fizyki, a szczególnie wpływ zmieniające-

kresu terapii czaszkowo-krzyżowej. Jej nazwa

go się ciśnienia na ciało nurka pod wodą jest nie-

jest trochę myląca, ponieważ ma ona bardzo sze-

unikniony. Różnice ciśnień również mogą wpływać

rokie oddziaływanie na zdrowie człowieka. Tera-

na występowanie bólu głowy w trakcie nurkowa-

pia czaszkowo-krzyżowa jest bardzo skuteczna

nia lub po jego zakończeniu. Mózg sam w sobie

w przypadku bólu głowy (również migreny), bó-

nie boli, ponieważ nie posiada wolnych zakończeń

lach zatokowych i uszu, bólu występującym za

nerwowych, przykładem są zabiegi neurochirur-

okiem oraz w zaburzeniu widzenia i słuchu. Meto-

giczne na mózgu.


Co zatem może powodować występowanie bólu

Ciśnienie oddziaływujące pod wodą na ciało nur-

głowy u nurka pod wodą i po wyjściu z niej?

ka, w tym na jego głowę, może powodować szereg zmian napięciowych struktur i tkanek ją tworzą-

Jedną z przyczyn bólu głowy może być napręże-

cych. Należy mieć na uwadze, że struktura ana-

nie błon okrywających mózg: sierpu mózgu, na-

tomiczna i funkcja w ciele człowieka są ściśle ze

miotu mózgu i móżdżku (anatomiczne struktury

sobą powiązane. Zaburzenia w obrębie struktu-

opony twardej). W uproszczony sposób można

ry anatomicznej wpływają na zaburzenia funkcji

powiedzieć, że podrażnione receptory znajdują-

poszczególnych układów i odwrotnie, zaburzona

ce się w strukturach membranowych przekazują

funkcja wpływa na występowanie restrykcji w

informację przez nerwy układu autonomicznego.

strukturach anatomicznych (tkankach miękkich

W związku ze zmianą napięcia błon mózgu zmia-

i kośćcu).

nom będą też podlegały średnice naczyń mózgowych doprowadzających i odprowadzających

Sutherland udowodnił, że kości czaszki dorosłego

krew.

człowieka nie są zrośnięte w nieruchomą całość. Było to nowatorskie podejście, ponieważ sądzono,

Z pewnością początkującym nurkom towarzyszy

że kości czaszki ulegają pełnemu zrostowi. Powyż-

poziom stresu wskutek, którego dochodzi do wy-

sze odkrycie pozwoliło na wnioskowanie, że wy-

dzielenia hormonów: katecholamin i kortyzolu.

chodzące, przez otwory czaszki, nerwy czaszkowe

Hormony te powodują zwiększenie napięcia mię-

i naczynia, również ulegają wpływom sił zewnętrz-

śni, przyspieszoną akcję serce oraz wzrost ciśnie-

nych, jakim będzie ciśnienie, a ich nieprawidłowe

nia tętniczego. Organizm człowieka wyrównuje

funkcjonowanie będzie manifestowało się bólem.

zachodzące zmiany przez rozszerzenie naczyń krwionośnych, co z kolei może wywołać ból głowy.

Szwy kości czaszki Sierp mózgu, namiot i sierp móżdżku

źródło: www.naszeciała.blog.onet.pl

źródło: www.czytelniamedyczna.pl

Nerwy czaszkowe pełnią ważne funkcje zwią-

129 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


EDUK ACJA

zane ze zmysłami słuchu, wzroku, smaku i zapa-

komorowego. Działa jako osłona dla kory mó-

chu, kontrolują również pracę mięśni i gruczołów

zgu, zapewniając mechaniczną i immunologiczną

twarzy, głowy, odcinka szyjnego kręgosłupa.

ochronę dla mózgu wewnątrz czaszki.

Regulacja czynności gardła, serca, płuc i prawie całego układu pokarmowego odbywa się poprzez

Płyn

mózgowo-rdzeniowy

odgrywa

również

nerw błędny (nerw X). Pojawiające się restrykcje

istotną rolę w autoregulacji mózgu i w krążeniu

(ograniczenia ruchomości) zlokalizowane w ko-

mózgowym. Prawidłowy przepływ płynu mó-

ściach, tkankach i oponach czaszki mogą prowa-

zgowo-rdzeniowego i napięcie opon mózgowo-

dzić do nadwrażliwości nerwów czaszkowych.

-rdzeniowych oraz kości czaszki są niezbędne dla

Spotykane szumy uszne i zaburzenia słuchu mo-

procesów odnowy i regeneracji organizmu czło-

gą wynikać z podrażnienia nerwu przedsionkowo

wieka. Osteopaci, ze względu na opisane powyżej

– ślimakowego (nerw VIII), który zaopatruje ucho.

powiązanie anatomiczne przyczepu opony twar-

Wychodzące przez otwór szyjny nerwy: językowo

dej do otworu wielkiego czaszki i kości krzyżowej,

– gardłowy (nerw IX), błędny (nerw X) i dodatko-

a tym samym przenoszenia napięcia od otworu

wy (XI), jeśli staną się one nadwrażliwe na sku-

potylicznego czaszki w dół i od kości krzyżowej

tek restrykcji, objawy mogą być bardzo rozległe

w górę, uważają, że dysfunkcje i obrażenia kości

(migrenowe bóle głowy, zaburzenia rytmu serca,

krzyżowej np. upadek na nią, może również wpły-

zaburzenia oddychania i snu).

wać na występowanie bólu głowy.

Przyczyną występującego bólu głowy może być zapalenie zatok, neuralgia nerwu trójdzielnego (V nerw czaszkowy) czy nerwu Arnolda - gałąź uszna nerwu błędnego (X nerw czaszkowy). Otaczająca mózg opona twarda łączy się z kością krzyżową na poziomie drugiego jej kręgu (S2), tym samym dając połączenie z ośrodkowym układem nerwowym. Kość krzyżowa odgrywa istotną ro-

Kość krzyżowa

lę w systemie czaszkowo-krzyżowym ze względu

źródło: www.wikipedia.pl

na przyczep opony twardej, która z kolei okrywa rdzeń kręgowy znajdujący się w kanale kręgo-

Osteopatyczna terapia czaszkowo-krzyżowa jest

wym, w którym krąży płyn mózgowo-rdzeniowy.

terapią normalizującą napięcie układu autono-

Płyn to przejrzysta, opalizująca ciecz, która wy-

micznego, mięśniowego i powięziowego. Już po

pełnia przestrzeń podpajęczynówkową, układ

pierwszym zabiegu taka osoba czuje się witalnie

komorowy i kanał rdzenia kręgowego. Jest pro-

i głęboko zrelaksowana.

dukowany w splocie naczyniówkowym układu …

130


fot. Piotr Piórewicz

THORR

Usługi Morskie Safari wrakowe, prace podwodne. Litwa, Łotwa.

M/V Thorr 10 miejsc noclegowych. (8 koi pojedynczych i jedna podwójna) Winda, hds, wygodne ławki, łazienka, kambuz. Prędkość marszowa 10 knots.

Leszek 608 155 136, Ania 663 666 300 www.sztormdiving.pl www.facebook.com/ThorrSztorm/


132


PODRÓŻE

Jaskinie z perspektywy kursanta Irena Gilwatowska foto: Członkowie wyprawy

Pamiętam dokładnie dzień, w którym pierwszy raz posmakowałam ciemności. Tuż po kursie AOWD, nurkowanie nocne, średnia głębokość kilka metrów, niesamowite doznania związane z zupełnie inaczej niż za dnia, wyglądającym otoczeniem, takie znane – ale zarazem nowe, nieznane. Po tamtym nurkowaniu zapisałam w logbooku: CIEMNOŚĆ JEST PIĘKNA. Instruktor, który podpisywał zalogowane nurkowanie, powiedział wtedy zdanie, które czasami wraca do mnie do dziś – „o, mamy kolejnego czubka”.

133 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Od tamtego dnia moimi ulubionymi nurkowa-

Brzmi bardzo malowniczo, ale kiedy postanowiłam

niami stały się właśnie te „ciemne” – nocne, pełne

zrealizować swoje marzenie, zrobiło się znaczą-

życia, żerujących ryb, później wrakowe – ze swoją

co bardziej przyziemnie. Droga od postanowienia

majestatyczną grozą historii. Coraz dłużej, coraz

do ukończenia kursu zajęła mi ponad dwa lata.

głębiej, oswajałam ciemność, którą za każdym ra-

Najpierw pierwsze szlify techniczne, później zdo-

zem witałam niczym w piosence Simon&Garfun-

bywanie doświadczenia, ale również trening psy-

kel – Hello Darkness, my old friend…

chiki – coraz dłużej, coraz trudniej, coraz ciemniej.

O jaskiniach marzyłam od zawsze. Jako dziecko

Kiedy przyszedł czas wyboru instruktora kie-

– o suchych, o wyprawach i podziwianiu potęgi na-

rowałam się dość prostą zasadą – skoro u niego

tury formującej litą skałę w niewyobrażalne two-

szkolą się Ci, których uważam za najlepszych – to

ry, jako dorosły – o eksploracjach górskich, jako

właśnie On musi być najlepszy. Michał MAJKI Wi-

nurek – o jaskiniach zalanych. Najpiękniejsze miej-

nek. Kilka prostych zdań na komunikatorze, roz-

sca na ziemi są niedostępne dla oczu świata, ma-

mowa telefoniczna – i tak właśnie zmienił się mój

rzyłam, aby móc skraść choć trochę ich piękna dla

świat.

siebie, aby namalować magiczne obrazy nie tylko

134

paletą wyobraźni, ale realnym spojrzeniem, pamię-

Najpierw „ocena” – warsztat, później Szkolenie

cią, fotografią.

Cavern. Czy trudne? Niby proste, ale - tak, było dla


mnie trudne. Obnażyło wszystkie moje słabości, braki warsztatowe, braki kondycyjne, pokazało, nad czym muszę pracować, jeśli chcę iść choć pół kroku dalej. Poziom umiejętności pozwolił „obronić” się na kursie i zostać certyfikowanym nurkiem Cavern, ale nie należę do osób idących po minimum. Kilka miesięcy pracy, treningu, pracy nad sobą i na sucho, i w wodzie… i powtórka z Caverna. Tym razem już gładko – na tyle, żebym sama z siebie mogła być zadowolona. Kolejnym krokiem był powrót do pracy u podstaw – Deco Procedury, aby mieć je wszystkie nie tylko w głowie, ale i w przysłowiowym „małym palcu”. Nie ma miejsca na zastanawianie się „jak to było” kiedy masz awarię. Jeśli musisz się zastanawiać – nie idź dalej. Ja właśnie tak robiłam, taką przyjęłam filozofię od jednego z pierwszych Instruktorów – jeśli masz wątpliwości, to nie masz wątpliwości – nie robisz. Ogromu pracy kosztowało mnie pozbywanie się wątpliwości przy każdym kolejnym kroku, niejednokrotnie po wyjściu z wody puszczały emocje, kiedy kolejny raz „umierałam” na takich czy innych warsztatach (które z racji zawartości merytoryczno-ćwiczeniowej już nawet nie nazywały się warsztatem, tylko „wpier …” Przyszedł moment, w którym uznałam, że jestem gotowa. Co więcej, Instruktor też tak uznał. Ostatni szlif formy – trzy letnie miesiące treningów, trzy razy w tygodniu, wyprawa jesienią… Przyszedł ten dzień. Właściwie dni. Dużo dni. Choć minęły jak jeden…

135 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Włochy, rejon Veneto. Pierwsze dni w kanionach

To co nas, kursantów, zaskoczyło najbardziej,

i rzekach, później coraz głębiej i głębiej od granicy

to zmienność warunków w kanionach i jaskiniach.

światła. Covol Dei Veci, Covol Dei Siori, potężna

Jednego dnia, w trakcie nurkowania (!) z gór spły-

Elefante Bianco, czy absolutnie magiczna Fonta-

nęła poopadowa woda (nie da się tego przewidzieć

nazzi…

– woda z gór po opadach spływa kilka dni) i do tego stopnia zmieniła warunki, że nie było widać wła-

Mimo, że wiedzieliśmy, że warunki „dostania

snych rękawic.

się” do jaskiń są trudne, chyba nikt z nas nie spodziewał się, jak bardzo słowo „trudne” zyska no-

Po kolejnych dwóch dniach w tym samym miej-

wą definicję. Daleko. Stromo. Błotniście. Mokro.

scu był absolutny kryształ i widoczność rzędu

Po kamieniach, przez las, przez strumienie. Po ska-

20 metrów. Podobnie w jaskiniach – codziennie

łach, prowizorycznych drabinkach, linach, czy ło-

sprawdzaliśmy ich stan i wybieraliśmy wejście w

dzią. I tak co najmniej kilka razy każdego dnia, aby

zależności od warunków – te, które jednego dnia

przetransportować w dół, a później w górę, cały

były absolutnie nienurkowalne, w kolejne dni sta-

sprzęt. Samo noszenie i przygotowywanie się do

wały się łagodne niczym tafla jeziora.

wejścia zajmowało trzy razy więcej czasu niż nurkowania.

136


Na przestrzeni nieco ponad tygodnia przeszliśmy

Jeśli wahasz się czy spróbować – zacznij od warsz-

wszystkie potencjalnie przewidywalne scenariu-

tatu. Nie musisz jechać na koniec świata, że-

sze awarii – wielokrotnie i z różnym natężeniem

by sprawdzić, czy to dla Ciebie. A przynajmniej

i kumulacją w jednym momencie. Oczywiście ży-

posmakować i wiedzieć, czy chcesz więcej.

cie pisze swoje scenariusze, i wszystkiego przewidzieć się nie da, ale to, co tylko się przewidzieć da

Jeśli zastanawiasz się czy kurs jaskiniowy jest

– próbowało nas pokonać w postaci Ducha Jaski-

straszny, odpowiedź brzmi: NIE. Jest straszniejszy

ni – Majkiego.

niż wszystkie wyobrażenia o nim .

Najlepszym podsumowaniem dnia egzamina-

Ale daje też niewyobrażalną satysfakcję, budu-

cyjnego jest komentarz Tomka, który przeżył to

je przyjaźnie, cementuje umiejętności i otwiera

wcześniej - „Kto nie stracił wszystkiego prócz wo-

drzwi do najpiękniejszych miejsc na ziemi, które

li walki, nie jest godzien ponownego wejścia do

dostępne są tylko dla nielicznych.

dziury”. Tak właśnie było – „szubienica” Majkiego zabrała nam wszystko – ale nie zabrała woli walki i przetrwania.

137 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

138


139 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


OPISY JASKIŃ (Michał Winek, cave-diving.pl)

COVOL DEI SIORI (Grotte di Oliero)

LAGHETTO DI PONTE SUBIOLO (Elefante Bianco)

Pasaż jest szeroki na kilkanaście metrów, ale bardzo niski, miejscami tylko pół metra wysokości.

Otwór jaskini znajduje się na głębokości około

Jaskinia słynie z bardzo silnych prądów. Przez

20 m, na dnie jeziorka. Jest duży, ma wymiary

pierwsze 150 m pasaż idzie płasko na głębokości

około 3 × 10m Pasaż o wymiarach 5 × 10 m opa-

około 20 m, potem stopniowo zwiększa głębokość

da stromo w dół, po około 100 m doprowadza

do 55 m, następnie wypłyca się do 35 i dalej znów

do ogromnej studni na głębokości 50 m. Studnia

opada do głębokości 50 m w odległości około 500

ma średnicę kilkunastu metrów i opada pionowo

m od otworu.

do głębokości 70 m. Dalej studnia nie zmieniając wymiarów przechodzi w korytarz, który opada na głębokość 80 metrów. Na tej głębokości zmniejsza swoje wymiary i robi się bardziej płaski.

GARŚĆ PORAD PRAKTYCZNYCH

Na głębokości 90 m pasaż staje się prawie płaski i dość mały. Prożkami zwiększa głębokość prze-

• zabierz dobre buty trekkingowe/górskie.

kraczając w odległości w około 300 m od otworu

• przygotuj się na spędzanie całego dnia wśród

głębokość 100 m. Studnia: bardzo ciekawe są gór-

kamieni/lasu/dzikiego terenu – przydatna

ne partie, zdecydowanie warto je zobaczyć.

przenośna kuchenka gazowa i zapas „biwakowego” jedzenia

COVOL DEI VECI

• ceny marketowe o ok. 20% wyższe niż w Polsce.

(Grotte di Oliero)

• sprężarkownia – jedyna w okolicy: Blue Deep, Sabrina Ferronato, www.blue-deep.it

140

Wywierzysko Veci jest ogromne. Pasaż o wymia-

• pozwolenia na nurkowania jaskiniowe potrzebne

rach 20 × 20 m opada pod kątem 45 stopni na głę-

jest pozwolenie wydawane przez tamtejszą admi-

bokość 55 metrów. Potem stopniowo wypłyca się

nistrację; do pozwolenia musi być załączony cer-

do 40 metrów, dalej znów opada do 50 metrów,

tyfikat jaskiniowy oraz ubezpieczenie

wznosi się do 40 m i znów opada do głębokości

• warunki w jaskiniach

60 metrów w odległości 400 m od otworu. Potem

www.caveconditions.com

stopniowo wypłyca się osiągając głębokość 30 m

• administracja regionu

w odległości 800 m od otworu.

www.comunevalstagna.it


COMPREHENSIVE ENGINEERING SOLUTIONS FOR SHIPBUILDING INDUSTRY.

www.seatech.com.pl


ARCHEOLOGIA

Jaskinie Bośni i Hercegowiny Jakub Maciejewski foto: Mateusz Popek, Jakub Maciejewski

Bośnia to piękny kraj. Piękny, ale bardzo biedny. Dlaczego? Wyniszczająca wojna bałkańska odcisnęła ogromne piętno na ludności, architekturze i zasobach tego miejsca. Przejeżdżając przez mniejsze miasteczka i wioski nietrudno zauważyć zburzone stare budynki, ostrzelane domostwa czy zapomniane miejsca. W starych pustostanach, gdzie kiedyś mieszkali i żyli ludzie, dzisiaj hoduje się zwierzęta lub składuje się słomę. Wiele miejsc jest zapomnianych, zarośniętych, beż żywej duszy. Zjeżdżając z głównego traktu, na górskie ścieżki niejednokrotnie można natknąć się na wściekle czerwone tabliczki z białą czaszką i napisem „Pole minowe, wejście grozi śmiercią”.

142


143 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

Dlaczego więc Bośnia? Jest to niesamowicie

i zapakowani po sam sufit z miejscem na 2 i poł

malowniczy kraj, w wielu miejscach dziewiczy

osoby wyruszyliśmy w stronę Bośni. Naszym ce-

i zapomniany. Wystarczy zejść kilkaset metrów

lem było odwiedzenie kilku jaskiń i zweryfikowa-

z głównej drogi, odejść od miejscowości, by zanu-

nie wcześniej zdobytych informacji.

rzyć się w zupełnie innym świecie. Jest tu niesamowicie zielono, woda jest krystalicznie czysta,

Po 25 godzinach ciągłej jazdy udało nam się dostać

w wielu miejscach słychać szum wodospadów

w pierwsze miejsce na naszej liście – Izvor Klokot.

i górskich potoków. Są i jaskinie. W Bośni nietrud-

Jaskinia mieści się niedaleko miasta Bihać. Nieste-

no natknąć się na wywierzysko czy źródło, które

ty, by zanurkować trzeba się przedostać przez go-

aż zachęca do zanurzenia się w nim.

spodarstwo rybackie. Dlaczego niestety? Otóż gdy zapytaliśmy właściciela o pozwolenie, katego-

144

Przeglądając stare publikacje, informacje w in-

rycznie nam zabronił i powiedział, że kiedy indziej

trenecie i słuchając opowieści starszych kolegów

może tak, ale dzisiaj na pewno nie. No cóż pojecha-

postanowiliśmy tam pojechać. 3 nurków, 3 peł-

liśmy dalej, przecież mamy jeszcze kilka dziur na

ne komplety do nurkowania jaskiniowego i jeden

naszej liście, a ta na pewno nie ucieknie. Po kilku

biedny samochód. Jakoś udało nam się spakować

godzinach dojechaliśmy w kolejne miejsce. Nasze


parszywe szczęście oczywiście nam, jak zwykle, nie dopisało. Przed wjazdem na drogę prowadzącą do Vrelo Krusnica (najbliższe miasto to Bosnanska Krupa) wyrósł ogromny łańcuch z jeszcze większą kłódką i napisem „teren prywatny – przejścia brak”. Po prostu super. Stwierdziliśmy jednak, że chociaż się przejdziemy i zobaczymy, jak tam wygląda. Prywatna droga ciągnęła się prawie przez 500 metrów. Na końcu niej znajdował się duży kompleks hydrotechniczny, który prawdopodobnie służył jako ujęcie wody dla miasta. Tuż za nim piękne wejście do jaskini i cudownie błękitna woda. Zawiedzeni, że nie możemy tu zanurkować, pojechaliśmy dalej. I to był strzał w dziesiątkę! Vrelo

Drabar.

Piękna

jaskinia,

usytuowana

w ogromnym wąwozie, znajdująca się niedaleko miejscowości Sanski Most. By tam dotrzeć trzeba zjechać samochodem w dół wąwozu, bardzo stromą ścieżką. Na końcu niej znajduje się urocza polanka nad rzeką i dwa ogromne wejścia do jaskini. Pierwsza z nich to tzw. Dabarka pecina, czyli sucha jaskinia, o archeologicznej przeszłości, o czym świadczą spore ilości ceramiki leżące na spągu. Druga dziura to zalane wejście do Vrelo Drabar, czyli wywierzyska rzeki, która spokojnie płynie w dole wąwozu. Jest to świetne miejsce na biwak. Woda jest czysta i pitna, a miejsca na rozstawienie obozowiska jest wystarczająco dużo. Dużym plusem jest to, iż jest to totalne odludzie z dala od zabudowań, więc nabijanie butli spalinowym kompresorem nikomu nie przeszkadza. Spędziliśmy tu prawie 3 dni nurkując i napawając się pięknem okolicy. Jaskinia w swoim najgłębszym miejscu ma około 60 metrów głębokości, z czego do 50 metra

145 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

bez problemu można się dostać, gdyż miejsca tam

Kolejnym miejscem, gdzie tym razem udało nam

nie brakuje. Później robi się dużo ciaśniej i trzeba

się z powodzeniem zanurkować, było słynne Vre-

się namęczyć i poszukać odpowiedniego koryta-

lo Bastasi, niedaleko miasta Drvar. Jak się okaza-

rza wyglądającego jak szczelina w dnie jaskini.

ło, było to znowu miejsce ujęcia wody dla miasta, ale tym razem nigdzie nie było zakazów więc nur-

146

Jadąc dalej na południe dojeżdżamy do miej-

kować można. By dojść do wody trzeba najpierw

scowości Sanica. Nieopodal mieściny znajdu-

przedrzeć się przez szereg starych i opuszczonych

je się kolejne wywierzysko. Tym razem jednak

budowli hydrotechnicznych. W trakcie, gdy szy-

bardzo wąskie, z wartkim nurtem. Wylosowali-

kowaliśmy się do nurkowania okazało się, że jest

śmy jednego z nas, by sprawdził to miejsce. Padło

to mocno turystyczne miejsce, gdyż wiele zagra-

na Mateusza. Nie minęło 5 minut i Mateusz był

nicznych wycieczek przyjeżdża tutaj, by je podzi-

z powrotem na powierzchni. Okazało się, że prąd

wiać. Jaskinia, mimo, że bardzo obszerna, wydaje

w wywierzysku był tak silny, że nurek nie był

się ciemna i mroczna. Tylko tutaj zaobserwowali-

w stanie się utrzymać i po prostu wypłynął razem

śmy namulisko denne, które przykrywało całe dno

z hektolitrami wypływającej wody.

jaskini i oblepiało jej ściany. Koniec jaskini znajdu-


147 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


ARCHEOLOGIA

je się na 71 metrach w ogromnej studni o średnicy

skini. W rzeczywistości miejsce to jest bardzo ob-

kilkudziesięciu metrów.

szerne i schodzi w dół tylko jednym głównym korytarzem. Na głębokości 50 metrów jaskinia

Kierując się w Stronę Czarnogóry i Kosowa minę-

rozszerza się tworząc ogromną komnatę o głę-

liśmy jeszcze trzy jaskinie z czego w jednej zanur-

bokości 75 metrów i średnicy większej niż wiązka

kowaliśmy. Crno Vrelo to wywierzysko znajdujące

bardzo dobrej latarki nurkowej. Woda jest krysta-

się przy drodze nr 17 biegnącej z Mostaru w kie-

licznie czysta, a w trakcie powrotu już od głęboko-

runku Czarnogóry. Co ciekawe, wejście do jaskini

ści 35 metrów widać oświetlone przez promienie

znajduje się w korycie rzeki Neretvy, więc nurko-

słoneczne wyjście na powierzchnię. We wszyst-

wanie trzeba rozpocząć w rzece. Na 3 metrach

kich jaskiniach temperatura wody oscylowała

brudna i ciepła woda rzeki zmienia się w krysta-

w granicach 8–10 oC

liczną i zimną wodę z wnętrza jaskini. Sama jaski-

148

nia jest niesamowicie urokliwa i bardzo jasna. Dno

Podsumowanie. Spędziliśmy w Bośni tydzień.

usiane jest dużymi głazami i małymi okruchami ja-

Przez ten czas dotarliśmy do 8 zalanych jaskiń,


w 4 zanurkowaliśmy, spędzając w nich sporo czasu. Można rzec, że wyprawa w pełni się udała, mimo, iż myśleliśmy, że zanurkujemy w większej ilości miejsc. Nie mieliśmy jednak więcej czasu na zwiedzanie tego pięknego rejonu, gdyż i tak byliśmy już spóźnieni, a w Kosowie czekali na nas pozostali koledzy i przygotowując się już do eksploracji nowych ciągów jaskini Gryka e Madhe. Ale to już zupełnie inna opowieść.

149 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


150


PODRÓŻE

Safari nurkowe Tw ó j

pierwszy raz

Honorata Szopa foto: Przemysław Kacprzak

„Nie śpimy, nurkujemy!” – rozlega się głośny krzyk i pukanie do drzwi kajuty. No tak, w końcu to już 5:00. Czas na poranne nurkowanie. To właśnie o tej porze jest największa szansa na spotkanie chociażby z rekinami, które niewątpliwie można uznać do bardzo rannych ptaszków.

151 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Szybka

toaleta, kostium na siebie i gotowa.

się w ograniczonej odległości od portu. W końcu,

Pokonuję kilka schodków prowadzących do salo-

co dzień trzeba tam wrócić zazwyczaj przed

nu na głównym pokładzie, gdyż to właśnie tam od-

16:00.

bywa się odprawa przed nurkowaniem. Piąta rano, wszyscy uśmiechnięci, załoga serwuje kawę, her-

Natomiast safari nurkowe to wyjazd, podczas któ-

batę, ciasteczka i świeże owoce, a my ustalamy

rego na lądzie mamy okazje być jedynie pierwsze-

plan nurkowy oglądając jednocześnie mapę nur-

go i ostatniego dnia eskapady, gdyż resztę czasu

kowiska wyświetloną na dość sporym ekranie te-

spędzamy albo na łodzi, albo pod wodą. Nie jest to

lewizora. Nie zajmuje nam to dużo czasu, w końcu

też zwykły kuter rybacki, a raczej pływający hotel.

wszyscy są spragnieni porannej pobudki na widok

Łodzie safari posiadają, z reguły, kilka pokładów,

ciekawskich rekinów. Szybie sprawdzenie sprzętu,

na których poza kajutami (każda z własną łazien-

pianka na siebie, sprawdzenie się z partnerem i do

ką) dla uczestników wyjazdu, znajdują się też: miej-

wody! Minęło 13 minut od wspomnianej pobudki.

sce na sprzęt nurkowy, kuchnia, salon, bar, a nawet tzw. sun-deck, czyli pokład z materacami bądź le-

I to jest właśnie kwintesencja wyjazdu nurkowego

żakami do opalania się.

typu safari. Jak łatwo się domyślić, wyjazd nurkowy typu sa-

152

Jest to zupełne przeciwieństwo wyjazdu sta-

fari ma dwie podstawowe przewagi nad wyjazdem

cjonarnego, gdzie na co dzień mieszka się w jed-

stacjonarnym. Po pierwsze, wszystko znajduje się

nym konkretnym hotelu, a na nurkowania pływa

w jednym miejscu, dzięki czemu oszczędzamy spo-


ro czasu na dojazdy do bazy, na miejsca nurkowe,

matyzacji. No dobra, może i jest, ale nie działa…

powroty do hotelu. Po drugie, podczas safari mo-

Choćby na zdjęciach łódź wyglądała na najbar-

żemy popłynąć w najdalsze i najdziksze miejsca

dziej luksusową, nową, czystą i zadbaną, po przy-

dostępne do nurkowania, gdyż nie ogranicza nas

locie możecie być niemile zaskoczeni, dowiadując

konieczność powrotu do portu przed zmierzchem.

się, że zdjęcia z oferty pochodziły sprzed kilku lat, a przecież wiadomo, że w ciepłych krajach i sło-

Jak wybrać safari dla siebie?

nej wodzie łodzie znacznie szybciej „się starzeją”.

Ofert grupowych wyjazdów safari na polskim

Ba! Zdarzyło mi się nawet, że łódź, która w ofercie

rynku nurkowym jest wiele. Możemy przebierać

wyglądała na „pływający Hilton” okazała się starą

w wyjazdach wrakowych, rafowych, z mantami,

rozpadającą się krypą z robakami, gdzie nie działa-

z rekinami, technicznych, rebreatherowych i wielu

ło nic poza jednym silnikiem. Dosłownie!

innych. Poza tym ważne jest to, jaki typ nurkowań nas interesuje, musimy też wybrać kierunek, czy to

Na drugim końcu pojęcia luksusu są łodzie, któ-

będzie Egipt, Sudan, Malediwy, a może Filipiny?

re dosłownie przekraczają Wasze wyobrażenia o „pływającym Hiltonie”. Są tak zadbane i eksklu-

Kolejnym krokiem jest wybór konkretnej ofer-

zywne, że nawet ciężko jest to opisać. Wyobraź-

ty. Łódź łodzi nie równa, o czym przekonałam się

cie sobie ogromną, przestronną łódź, gdzie jedna

wielokrotnie, niestety często na własnej skórze.

kajuta jest znacznie większa od Waszego domo-

Z łodziami safari jest jak z hotelami, tyle że nikt

wego salonu, łóżka podświetlane światłami LED,

nie przyznaje im niestety gwiazdek informujących

a do przepysznej kolacji kelner nalewa Wam wi-

o standardzie. Możemy się spotkać z łodziami sa-

no w rękawiczkach i przez serwetkę. Do tego czę-

fari pływającymi w szczycie sezonu po Morzu

sto mamy do dyspozycji, jacuzzi, SPA, masaże czy

Czerwonym, gdzie temperatura powietrza nie

4 różne bary, gdzie drinki mają przysłowiową „wi-

spada poniżej 40 C, a na łodzi nie ma ani jednej kli-

sienkę” w środku.

o

153 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

Nie trudno się domyślić, że dobrym odzwier-

jutach dwuosobowych mieszczą łącznie od 14 do

ciedleniem jakości łodzi jest, nie zawsze, ale za-

26 osób w zależności od wielkości łódki. Reguła

zwyczaj, cena safari. Dość łatwo można znaleźć

jest prosta, im mniej osób przypadających na metr

w internecie oferty podobne, na podobne trasy sa-

kwadratowy tym bardziej komfortowo i luźniej np.

fari, podobne łodzie (przynajmniej na zdjęciach),

podczas przygotowywania się do nurkowania.

a różnica w cenie jest nie rzadko o ponad 30–50 %. Warto wówczas zasięgnąć opinii, zrobić wywiad

Jak często nurkuje się na safari?

wśród osób, które w ostatnim czasie miały oka-

Odpowiedź jest bardzo prosta: tak często, jak to

zję być, bądź widzieć na żywo wspomniane łodzie.

tylko możliwe. Z reguły, podczas wyjazdów sta-

Należy zwrócić uwagę i dopytać, z jakiego okresu

cjonarnych mamy w lokalnej bazie wykupiony kil-

pochodzą zdjęcia, kiedy łódka była remontowa-

kudniowy pakiet nurkowy. W cenie zazwyczaj są

na, czy wszystkie kliamatyzatory są sprawne, czy

2 nurkowania dziennie, a za każde kolejne należy

znajduje się na niej sprawny zestaw tlenowy i defi-

dopłacić. Jedziesz na safari? Zapomnij o tej regu-

brylator (w razie wypadku).

le i nurkuj, ile chcesz! Tu liczbę nurkowań ogranicza tylko harmonogram płynięcia czy warunki

154

Dość istotna jest też ilość nurków na łodzi wzglę-

pogodowe. Nikt Wam nie doliczy żadnej opłaty za

dem jej wielkości. Zazwyczaj łodzie safari, w ka-

to, że zanurkowaliście 4 razy w ciągu dnia i jeszcze


planujecie nurkowanie nocne. Pamiętajmy też, że

martwić o dodatkowe wydatki na posiłki w dro-

na łodzi wszystko mamy w zasięgu ręki i dzięki tej

gich knajpach czy na wydatki związane z dodat-

oszczędności czasu, mamy go znacznie więcej na

kowymi nurkowaniami, jak to ma miejsce podczas

samo nurkowanie.

wyjazdów stacjonarnych. Jadąc na safari nurkowe, jedyne dodatkowe płatności, z którymi ewentual-

Czy safari są droższe od wyjazdów stacjonar-

nie możemy się liczyć to np. koszty wizy, alkoholu,

nych?

wypożyczonego sprzętu czy ewentualnych opłat

To popularny mit, który nijak ma się z rzeczy-

wstępu do morskich parków narodowych.

wistością. Faktycznie ceny większości safari są znacznie wyższe niż koszt wyjazdu stacjonarnego

Wszystko brzmi świetnie, ale to i tak nie dla

w tym samym miejscu. Dzieje się tak dlatego, że

mnie, bo mam chorobę morską.

na łodzi mamy zapewnione praktycznie wszystko,

To chyba najczęstszy argument, jaki słyszę od

co nurkowi na wakacjach potrzeba do szczęścia.

osób, które mają obawy przed wyjazdem na safa-

W cenie safari są, z reguły, nie tylko nurkowania

ri nurkowe. A co, jak Wam powiem, że sama osobi-

(w dużej ilości) i nocleg na łodzi, ale też pełne wy-

ście też mam chorobę morską, a na łodzi spędzam

żywienie łącznie z napojami (poza alkoholem, któ-

łącznie pewnie kilka – kilkanaście tygodni w roku.

ry jest dodatkowo płatny). Nie musimy się więc

Problematyczne są tylko pierwsze dwa – trzy dni,

155 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PODRÓŻE

156


kiedy trzeba pamiętać o łyknięciu, codziennie ra-

znacznie mniej odczuwa się jakiekolwiek fale czy

no, magicznej tabletki „przeciw bujaniu”. Potem

ruch łodzi.

błędnik się przyzwyczaja i to często do tego stopnia, że jeszcze 2 dni po zejściu na ląd będziecie mie-

Podsumowując, nie ma na co czekać. Safari jest dla

li wrażenie przebywania na łodzi i nie będzie to dla

każdego i często okazuje się ono najlepszym nur-

Was żadnym problemem.

kowym wyjazdem życia.

Dla tych, których nadal zżera obawa pozostają te wspomniane już „pływające Hiltony”, na których

dzięki temu, że są naprawdę sporych rozmiarów

157 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


OSOBOWOŚCI

R AID Nowa Feder acja

nurkowa

Z Paulem Toomor – Kurs Dyrektorem angielskiej federacji RAID rozmawia Marcin Pawełczyk Divers24

Marcin Pawełczyk: Opowiedz nam trochę o sobie, kiedy zacząłeś

liday i razem dołączyliśmy do Barego Colemana,

nurkować i jak to się stało, że nurkowanie za-

jako współwłaściciele w nowopowstałej organiza-

władnęło Twoim życiem, bo właśnie tak się sta-

cji RAID

ło prawda? Co jest takiego nowego w organizacji RAID oraz

158

Paul Toomor:

co wniesie ona do świata szkoleń nurkowych,

Zacząłem nurkować w Anglii w 1997 roku. To jest

co spowoduje, że wyróżni się na tle innych.

całkiem zabawna historia, gdyż całe moje życie

RAID to organizacja szkoleniowa prowadzona

mieszkałem w Południowej Afryce i nigdy nie na-

przez 3 przyjaciół, którzy pracują ze swoimi przy-

uczyłem się tam nurkować. Moim instruktorem

jaciółmi. Ci wszyscy przyjaciele są w 100 % eks-

OWD był Phil Short. Jak możesz sobie wyobra-

pertami w swoich dziedzinach. Najlepsze w naszej

zić to otworzyło przede mną wiele drzwi. Pół ro-

organizacji jest to, iż wszyscy nurkujemy. Niezależ-

ku po nauczeniu się nurkować otworzyłem swoje

nie, czy jest to nurkowanie rekreacyjne, czy głębo-

pierwsze centrum nurkowe w Londynie i odtąd

komorska ekspedycja nurkowa, jesteśmy nurkami.

moja kariera rozkwitła. W 2002 roku zostałem

RAID jest organizacją wyjątkową, a nasz pro-

dumnym kurs dyrektorem w PADI. Byłem właści-

gram rekreacyjny wywodzi się z nurkowania tech-

cielem dwóch sklepów nurkowych w Londynie,

nicznego. To oznacza, że skupiamy wielką uwagę

po ich sprzedaży otworzyłem sklepy dla nurków

na esencji nurkowania. Przykładowo nie mamy

technicznych, jeden w Londynie, a drugi na Malcie.

w naszym programie specjalizacji doskonała pły-

W tym czasie zostałem przejęty przez SSI i zo-

walność. Dla nas doskonała pływalność to nie spe-

stałem dyrektorem szkoleń technicznych w SSI.

cjalizacja, to część procesu nauki nurkowania od

Po dwóch latach zawiązałem spółkę z Jimem Ho-

samego początku.


nawet najlepszego, może doprowadzić do poważnych problemów, dzięki naszemu systemowi unikniemy takich problemów. Czy RAID stanie się kolejną organizacją przyciągającą DiveMasterów i instruktorów cross-ujących swoje uprawnienia, czy może RAID ma jakiś plan, jak zwabić osoby nienurkujące i zachęcić je do nurkowania. Oczywiście, przyciągamy już wyszkolonych nurków i instruktorów nurkowania. RAID jest bardzo ciekawą i pożądaną organizacją, jest wiele zalet, by stać się jej członkiem. Mamy olbrzymie marketingowe plany, by przyciągnąć jak największą rzeszę osób jeszcze nie nurkujących. RAID jest w 100% „online”, my nie produkujemy i nie drukujemy książek. RAID to także zaawan-

Czy myślisz, że na rynku polskim jest miejsce na

sowany program ubezpieczeń. Chcemy chronić

nową organizacją?

i naszych nurków, i instruktorów. Stworzyliśmy

Jak najbardziej. Polska to bardzo podniecający ry-

system szkoleniowy, który nie pozwoli na certy-

nek i jest olbrzymi potencjał do rozwoju. Polscy

fikację, zanim nie zostaną ukończone odpowied-

nurkowie są świetnymi nurkami technicznymi,

nie etapy szkolenia. Testy oraz egzaminy muszą

są znani i cenieni na całym świecie. Dla nas to jak

zostać zaliczone, a poprawne wykonanie ćwiczeń

spełnienie marzeń - móc szkolić nurków w Polsce,

basenowych odhaczone, zarówno przez instruk-

gdyż jak wspominałem wcześniej, RAID wywodzi

tora, jak i kursanta, to samo tyczy się szkolenia

się ze szkolenia nurków technicznych.

w wodach otwartych. Online-owy logbook jest obowiązkowy i stanowi świadectwo wykonania

Wygląda na to, iż RAID w swojej ofercie posia-

odpowiednich nurkowań. Po zakończeniu wszyst-

da wszystkie możliwe programy szkoleniowe

kich ćwiczeń i zdaniu egzaminów, szkolące cen-

techniczne, czy rebreather’owe. Czy uważasz,

trum nurkowe musi się zalogować, ponownie

że jest to dobry ruch ?

sprawdzić czy wszystko jest w porządku i tylko

Myślę, że szkoleniowo mamy pokryte całe spek-

wtedy może nastąpić certyfikacja. Takie proce-

trum specjalizacji, które są przydatne dla nurka.

dury w szkoleniu nurków nigdy wcześniej nie by-

Nigdy nie rozumiałem takich specjalizacji, jak do-

ły wprowadzane. Jestem pewien, że każdy zgodzi

skonała pływalności czy umiejętność puszcza-

się ze mną, że brak jednego podpisu instruktora,

nia bojki. Lecz jeśli RAID chce mieć pełną ofertę,

159 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


OSOBOWOŚCI

by swobodnie konkurować na rynku, tak musi być.

tyfikuje się 1,7 miliona nurków. Co zatem z pozo-

To pozwala nurkom i instruktorom na zapewnienie

stałą częścią, której zostaje prawie 7 bilionów?

ścieżki rozwoju, a w takim przypadku nurek może związać się tylko z jedną organizacją, właśnie

Gdzie widzisz RAID za 5 lat i jakie cele macie na

naszą, czyli RAID co więcej, stają się oni naszymi

ten okres?

przyjaciółmi, a to pozwala na zbudowanie długiej

Widzę RAID jako pełnowartościowego członka,

relacji partnerskiej – my słuchamy swoich kursan-

partnera i konkurenta w branży usług szkolenio-

tów i instruktorów i wyciągamy wnioski.

wych na świecie. Chcemy zachęcać jak największą liczbę osób do nurkowania. RAID jest silnie sku-

Czy myślisz, że świat nurkowy potrzebuje jesz-

piony na budowaniu silnej marki, najlepszej agencji

cze jednej organizacji szkolącej?

szkoleniowej na świecie, jakim jest RAID. Chce-

Na to pytanie odpowiedz jest bardzo prosta.

my się skupić na marketingu, rozwoju na naszym

Na świecie jest około 7 bilionów ludzi, a nurków

systemie oraz przyciąganiu jak największej rze-

tylko 6 milionów, to bardzo smutne, że tak mały

szy nowych nurków. Chcemy poszerzać naszą sieć

odsetek ludzi nurkuje. W końcu wszyscy jesteśmy

centrów szkoleniowych.

ambasadorami świata podwodnego. Jak by na to spojrzeć, to z drugiej strony globalnie rocznie cer-

160

Życzę zatem powodzenia i trzymam kciuki!


Dołącz do nas… raid-polska.pl

161 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


162


PRZYRODA

Ostrygojady n a d m o r s k i e p ta k i n i en u r k ujące

Tekst i zdjęcia: Wojciech Jarosz

To prawda, że ostrygojady nie nurkują. Czym więc zasłużyły sobie na swoje miejsce w ptasim cyklu publikowanym na łamach czasopisma dla nurków? Powód pierwszy jest taki, że to ptaki, które Anglosasi zaliczają do tzw. „shore birds”. Będąc nad morskimi brzegami wielu rejonów Świata nie można ich nie zauważyć – są ubarwione kontrastowo, komunikują się za pomocą głośnego pisku, a i dystans ucieczki mają nie za duży. Każdy, komu nie jest obojętna przyroda i posiada choć odrobinę spostrzegawczości, a niekoniecznie aspiruje do grupy zawodowych birwatcherów, bez problemu oznaczy te ptaki. Drugi powód ma charakter osobisty.

163 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PRZYRODA

Otóż ostrygojady to jedne z pierwszych ptaków

że koniec dzioba ptaków gustujących w mał-

(nie licząc sikor, kowalików, zięb i innej parkowej,

żach ma kształt przecinaka, podczas gdy dzioby

towarzyszącej człowiekowi drobnicy), do których

amatorów pierścienic są zakończone jak pęseta.

fotografowania zabrałem się trochę bardziej „na

Co więcej, nawet w grupie pożeraczy małży moż-

poważnie”. Do dziś pamiętam, jak w poszukiwaniu

na zaobserwować różnice morfologiczne wyni-

coraz lepszych ujęć zapamiętale czołgałem się po

kające z faktu, że niektóre osobniki wykorzystują

niewygodnych kamieniach i śliskich wodorostach

strategię „młotkową”, rozbijając uderzeniem dzio-

na pływowych brzegach Norddalsfjorden.

ba skorupkę, a inne preferują technikę „sztyletową”, wciskając dziób pomiędzy dwie części muszli.

Ostrygojady to jedne z największych siewkow-

Dowiedziono, że różnice w budowie dzioba nie są

ców. Siewkowce to podrząd w rzędzie siewko-

dziedziczne, a zmiana preferencji pokarmowych

wych. Obie te grupy zawdzięczają swoją nazwę

jest możliwa i wiąże się z dostosowaniem jego

sieweczkowatym, jednej z rodzin wchodzących

kształtu w krótkim czasie – ok. 10 dni. Taka bły-

w skład tegoż rzędu (i podrzędu, a jakże). W tej ro-

skawiczna adaptacja możliwa jest dzięki temu, że

dzinie klasyfikowane są takie gatunki jak np. sie-

dzioby ostrygojadów przyrastają z prędkością 0,4

weczka obrożna, siewka złota czy czajka. Skoro

mm w ciągu doby, a to ok. trzykrotnie szybciej niż

zawiłości tłumaczące pochodzenie nazwy wyż-

w przypadku naszych paznokci. Plastyczność be-

szych taksonów mamy już z głowy, przejdź-

hawioralna i fenotypowa tych zwierząt jest w isto-

my do ciekawszej dla wielu kwestii pochodzenia

cie niebywała, czego kolejnym przykładem może

nazwy „ostrygojady” (to jednocześnie nazwa ro-

być przenoszenie się niektórych osobników do

dziny, podrodziny i rodzaju, uff). Wydawałoby się,

miast, gdzie z sukcesem odbywają lęgi na dachach

że nic w tym określeniu niejasnego, ale okazuje się,

domów i korzystają z trawników miejskich jako

że akurat ostryg te ptaki wcale nie jedzą! Wybiera-

stołówki, gdzie podawane są dżdżownice. Prze-

ją najchętniej nieco mniej wykwintne małże, takie

nosiny w rejony zurbanizowane mogą wynikać

jak sercówki i omułki, nie gardząc również inny-

z zagospodarowywania terenów tradycyjnie zaj-

mi mięczakami i pierścienicami. W poszukiwaniu

mowanych przez ostrygojady, w tym nadmorskich

tych ostatnich sondują podłoże długim dziobem.

plaż, łąk i pastwisk. Pewne populacje zasiedlają

I to nie byle jakim dziobem, bo jest to najsolidniej-

również śródlądzie, gdzie bytują często na piasz-

szy dziób wśród wszystkich ptaków brodzących

czystych rzecznych wyspach.

(i tu ciekawostka, u tych ptaków to samice ma-

164

ją większe dzioby). Z tą częścią ciała u ostrygo-

Ostrygojady nie są budowniczymi wysokich lotów.

jadów wiąże się niezwykłe zjawisko polegające

Ich gniazda, co często spotykane u ptaków siew-

na dostosowaniu jego budowy do preferowane-

kowych, to najczęściej po prostu dołki w ziemi,

go rodzaju pokarmu i sposobu jego zdobywania.

niekiedy niczym nieosłonięte. Szczytem architek-

Swoisty dziobowy polimorfizm przejawia się tym,

tonicznego szaleństwa u tych ptaków jest zagar-


165 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PRZYRODA

nięcie do tegoż dołka kilku muszelek bądź źdźbeł

kich kukułczych praktyk najczęściej miały padać

trawy. Gdy już pojawią się w gnieździe jaja, para

mewy. Literatura naukowa milczy na temat lo-

ptaków wspólnie pracuje nad ich skutecznym wy-

sów ostrygojadowych podrzutków rodzących się

siadywaniem. W zasadzie nie jest to nic specjalnie

w mewich gniazdach.

wyjątkowego, ale gdy spojrzeć na inne siewkowe, jak np. płatkonoga szydłodziobego czy mornela,

Gdy ostrygojady już się wyklują karmione są przez

u których to gatunków opiekują się jajami wyłącz-

rodziców i po niespełna miesiącu nabywają zdol-

nie samce (a samice w tym czasie nierzadko szu-

ności do lotu. Pozostają jednak w grupie rodzin-

kają możliwości założenia kolejnej „rodziny”),

nej, by na koniec sezonu formując klucze odlecieć

związek ostrygojadów jawi się jako prawdziwie

w cieplejsze rejony. Młode ptaki łatwo można od-

partnerski. Jeżeli dodać do tego jeszcze fakt mo-

różnić od starszych – wyróżniają się mniej inten-

nogamiczności tych ptaków, to zaczyna się robić

sywna kolorystyką – nie mają tak czerwonych

całkiem nudno, tym bardziej, że ostrygojady są

dziobów i nóg jak osobniki dorosłe (szczególnie

ptakami długowiecznymi (znane są przypadki pta-

w szacie letniej). W kolejnych latach będą już zali-

ków ponad czterdziestoletnich!). Okazuje się jed-

czane do osobników dorosłych – w 3 lub 4 roku ży-

nak, że i ostrygojady w kontekście lęgów potrafią

cia stają się gotowe do rozrodu.

niekiedy zaskoczyć. Zaobserwowano bowiem,

166

a działo się to w Szkocji, rzadkie przypadki pod-

Ze względu na biało-czarne ubarwienie, euro-

rzucania jaj do gniazd innych ptaków. Ofiarami ta-

azjatyckiego ostrygojada zwyczajnego (Haema-


topus ostralegus) nazywano dawniej na Wyspach

małej liczbie, bo notuje się zaledwie dwadzieścia,

Brytyjskich „sea pie”, co tłumaczyć można jako

trzydzieści par lęgowych. Gatunek ten ma sta-

sroka morska. Oczywiście sroki jako przedstawi-

tus skrajnie nielicznego narażonego na wyginięcie

cielki rodziny krukowatych to dość odległe krewne

i wpisany jest do Polskiej Czerwonej Księgi Zwie-

krwistostopych (bo tak można z łaciny tłumaczyć

rząt. Spotkać można te ptaki na wybrzeżu – nad

nazwę rodzajową ostrygojadów), ale rzeczywiście

Zatoką Gdańską, w delcie Świny lub w dolinach

nie sposób dziwić się funkcjonowaniu takiej nazwy.

dużych rzek: Wisły, Odry i Warty. Kilkukrotnie widywałem pojedynczego osobnika w Parku Na-

Do rodzaju Haematopus należy jedenaście obec-

rodowym Ujście Warty, i kto wie, może ze wzglę-

nie żyjących gatunków występujących w różnych

du na wspominaną już długowieczność, był to ten

rejonach całego świata. Wszystkie są do siebie po-

sam ptak? O wiele łatwiej natknąć się na ostrygoja-

dobne, a różnice dotyczą przede wszystkim niuan-

dy w Skandynawii, na Wyspach Brytyjskich (gdzie

sów ubarwienia, choć z reguły czarny lub brązowy

niemal polowa europejskiej populacji spędza zimę)

kolor piór dominuje (ostrygojad afrykański, au-

czy choćby na Wyspach Owczych, gdzie mają one

stralijski, czarny, czarniawy, zmienny), niekiedy

status narodowego symbolu ptasiego. Zerkajcie na

w towarzystwie barwy białej (zwyczajny i niemal

płycizny nadmorskie i nasłuchujcie – prędzej czy

identyczny nowozelandzki oraz długodzioby, bru-

później na pewno je spotkacie!

natny, magellański, krótkodzioby). W Polsce występuje jedynie ostrygojad zwyczajny i to w bardzo

167 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


168


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Jezioro Głębokie koło Międzyrzecza tekst i zdjęcia: Jacek Michno

Jezioro Głębokie (pow. 125 ha, dł. 2280 m, szer. 825 m, maks. głęb. 25,4 m), to jedno z bardziej interesujących jezior Pojezierza Lubuskiego. Zajmuje północną, bezodpływową część polodowcowej rynny, która ciągnie się południkowo od wsi Rojewo poprzez wioski i osady Głębokie, Św. Wojciech, aż do Kęszycy. Głębokie reprezentuje klasyczny typ jeziora zamkniętego — bez dopływu i odpływu powierzchniowego. Jest to największe bezodpływowe jezioro Ziemi Lubuskiej.

169 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Tak można w skrócie, encyklopedycznie, opisać

cje bezpiecznego i odpowiedzialnego podejścia do

ten piękny fragment województwa lubuskiego.

nurkowania.

Jednak ten opis nie oddaje ani walorów turystycznych i nurkowych tego miejsca, ani nie ukazuje

Infrastruktura podwodna, zarówno ta szkolenio-

wspaniałej roślinności porastającej urozmaiconą

wa, jak i ta stanowiąca atrakcyjną przygodę pod-

rzeźbę dna jeziora, ani też nie mówi nam nic

czas letniego czy zimowego nura, sięgająca daleko

o wspaniałej przejrzystości wody, która przyciąga-

poza obszar obu baz nurkowych jest chyba jedną

ją corocznie dziesiątki płetwonurków.

z bardziej rozbudowanych i atrakcyjnych w zbiornikach naturalnych naszego kraju.

Zarówno początkujący, jak i zaawansowani płe-

170

twonurkowie znajdą tu swoje nurkowe Eldorado.

Gdy nie wszyscy członkowie rodziny zarazili się

Dwie dobrze wyposażone bazy nurkowe Extre-

nurkowaniem, Jezioro Głębokie jest idealnym wy-

me-Dive Jacka Michno i Palia-Dive Mirka Pietrzy-

borem. Wędkowanie, rozległa plaża z pomostami,

kowskiego położone na wschodnim brzegu jeziora

wypożyczalnie sprzętu pływającego, kawiarnia,

oferują możliwość rozbicia namiotu oraz zakwate-

restauracja i stosunkowo niewielka odległość od

rowania na własnym terenie lub na terenie sąsia-

Międzyrzecza dają możliwość zagospodarowa-

dujących z bazami ośrodków wypoczynkowych.

nia im czasu i nie pozwalają na nudę. Tym, którzy

Wysokie standardy uznanych organizacji nurko-

kochają wędrówki po lesie, czy zbieranie grzy-

wych takich jak PSAI, SSI czy PADI dają gwaran-

bów, Głębokie oferuje piękny wysokopienny las


z przewagą drzew liściastych obfitujący w jagody i grzyby, a miłośnicy historii znajdą nie tylko dawną dłubankę zanurzoną w toni jeziora, ale i międzyrzecki piastowski zamek oraz muzeum w Międzyrzeczu, a także bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w Pniewie. Skądkolwiek byście nie jechali, na pewno traficie bezbłędnie nad Jezioro Głębokie. Wystarczy zjechać z drogi S3 na węźle Międzyrzecz Północ, a następnie asfaltową drogą gminną (dawna DK3) skierować się w kierunku miejscowości Skwierzyna (rondo przy stacji paliw Orlen). Po przejechaniu około 3 kilometrów skręcamy w lewo i już jesteśmy nad Głębokim gotowi do nurkowania. Do zobaczenia!

171 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


172


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Wrak barki cz ym jeszcze zaskocz ą nas wody mazurskich jezior?

Tekst i zdjęcia: Sebastian Łepkowski

No to po kolei… Moja wiara w przypadki została przyklepana. „Wysyp” nurkowych miejscówek miał miejsce po „białym szkwale”, kiedy to służby ratownicze zostały doposażone w niezbędne urządzenia do przeszukiwania dna. Podczas ćwiczeń, od czasu do czasu „wyskakiwały” jakieś kwiatki, które sukcesywnie sprawdzaliśmy. Tak naprawdę, odnalezienie przez nurków w 2010 roku, u wylotu kanału Łuczańskiego, pozostałości barki, a nie urządzenia, było moim zdaniem zupełnie nieprawdopodobne.

173 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


O tym, że na Wielkich Jeziorach Mazurskich za-

O tym, że miejsce zalegania wraku jest „komuś”

lega coś jeszcze byłem przekonany, jednak histo-

znane zorientowałem się już pod wodą. Jak na

ria, w której mam radość brać udział, jest z każdym

miejsce zalegania, powinien być cały w żyłkach.

dniem coraz bardziej zaskakująca.

Tymczasem żyłek było może kilka, a jedynie z rufy w kierunku jeziora ciągnął się spętany warkocz

Na początku września 2017r. wybrałem się na

siatki. Już pod wodą nie dawało mi spokoju pyta-

nurka. Niestety miejsce, w którym chciałem zanur-

nie: kto wiedział wcześniej i jak udało mu się utrzy-

kować okazało się niedostępne. Postanowiłem za-

mać to w tajemnicy?

nurkować gdzie indziej. I to by było na tyle, co do lokalizacji wraku…

Jest to wrak jednostki drewnianej, płaskodennej zbudowanej na konstrukcji wręg stalowych z „ce-

Postanowiłem popłynąć na głębokości 5 metrów.

owników”. Długość jednostki na warunki Mazur

Po niespełna 2 minutach podniosłem głowę i tro-

jest imponująca: około 33 m. Szerokość to 5,2 m.

chę się zaniepokoiłem. Na granicy widzialności,

Część dziobowa jest zniszczona, wręgi wygięto lub

przede mną, były rozciągnięte gęste sieci. Zatrzy-

wycięto. Od środka do rufy wrak jest w bardzo do-

małem się i postanowiłem je opłynąć, jednak tro-

brym stanie.

chę zainteresowało mnie to, jak gęsto są utkane

174

– wcale nie przepuszczały światła. Podpłynąłem

Na burtach są po dwa imponujące polery cumow-

bliżej i po prostu mnie zatkało. Przede mną na głę-

nicze. Największy poler jest zamontowany na rufie

bokości 5m. była drewniana burta wraku…

bezpośrednio za pozostałościami windy kotwicz-


nej. Na lewej burcie w nadbudówce są zamonto-

Rok lub dwa później ma miejsce nieudana pró-

wane dwa bulaje, po prawej pozostał tylko jeden…

ba „wyszarpnięcia” wraku na brzeg dwoma trak-

Przez zejściówkę od strony rufy można wpłynąć

torami. Akcja niemal kończy się tragedią, kiedy

do środka i wypłynąć w ładowni, co jest względnie

drewniane poszycie szarpniętej jednostki pęka

bezpieczne. Jarzmo steru spotyka się z dnem na

w połowie i wrak zaczyna powoli osuwać się w kie-

głębokości około 12m. Płetwa steru jest pogrążo-

runku jeziora. Na szczęście lina łącząca z wrakiem

na całkowicie w dnie.

pęka dzięki czemu wrak zostaje na dnie, a traktory na brzegu.

Dociekanie historii oraz pochodzenia jednostki trwa. Jak się okazało, już od ładnych paru lat…

I to właściwie tyle. Reszta na zdjęciach i pod wodą

Co więcej, zamieszani w nią są starzy Płetwale… PS. Ja naprawdę natknąłem się na ten wrak przez Jednostka pod koniec lat 50 – tych, a dokładniej

przypadek!

w latach 1958–1960, cieszyła się jeszcze względną „przydatnością”. Co prawda do pełnej sprawności technicznej było jej daleko, jednak „jakieś” funkcje mogła spełniać. W okolicy roku 1960 w skutek intensywnych wiatrów i falowania jednostka nabiera wody.

175 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PRZYRODA

B A ŁT Y K Z A DZI W I A Tekst: Agata Turowicz foto: Piotr Cybula oraz Archiwum Gdynia Dive

Piękny, podwodny świat, niesamowite ryby otaczające nurka z każdej strony, mnóstwo życia i niezapomniane widoki. Z pewnością każdy z Was miał właśnie przed oczami wspomnienia z cudownych nurkowań w Egipcie, Australii czy na Malediwach. A co jeśli Wam powiem, że miałam na myśli nasze Morze Bałtyckie? Dla Was to szary, ciemny i zimny zbiornik z ogromną ilością doskonale zachowanych wraków statków i okrętów a dla mnie to niesamowite, jedyne w swoim rodzaju morze pełne życia, ryb i innych niezwykłych podwodnych stworzeń.

176


177 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PRZYRODA

Dzięki niewielkiemu zasoleniu Bałtyk mogą za-

na, powolna i z pewnością chętnie da się obejrzeć

mieszkiwać zarówno zwierzęta słono- jak i słodko-

wszystkim ciekawskim nurkom.

wodne. Nurkując w okolicy ujścia rzek z pewnością

178

spotkamy szczupaka (Esox lucius), okonia (Perca flu-

Moje ulubione ryby najczęściej spotykam nur-

viatilis) czy sandacza (Sander lucioperca), a bada-

kując na bałtyckich wrakach. Wszechobec-

jąc podwodny świat Orłowa możemy zobaczyć

ne Babki bycze (Neogobius melanostomus), które

bałtycką rafę koralową, pełną roślin i zamieszka-

do naszego morza przywędrowały na początku

łą na przykład przez braci koników morskich czy-

lat 90 wraz z wodami balastowymi statków te-

li iglicznie (Syngnathus typhle) i wężynki (Nerophis

raz idealnie wpisują się w krajobraz płytkich wra-

ophidion). Nie zdziwcie się jak późną wiosną w Bał-

ków. Wśród kamieni i fragmentów okrętów łatwo

tyku zobaczycie długą jak strzała rybę o wrzecio-

także wypatrzeć mojego ulubieńca – Kura diabła

nowatym pysku. Belona (Belone belone) – bo tak się

(Myoxocephalus scorpius). To wyjątkowa pod wie-

nazywa – to podłużna ryba o zielonych ościach,

loma względami ryba. Jej ciało nie posiada łusek,

która większość życia spędza w wodach Oceanu

a duża głowa zaopatrzona jest w kolce, które ma-

Atlantyckiego jednak w maju odwiedza płytkie

ją go chronić przed drapieżnikami. Zimą, w okre-

i ciepłe wody Zatoki Puckiej. Jest wtedy spokoj-

sie rozrodu, brzuch samca z biało-szarego staje


się jaskrawo pomarańczowy. Jednak najbardziej

To z pewnością stornia (Platichthys flesus), która lą-

wyróżnia go fakt, że to właśnie samce opiekują

dując na naszych talerzach zmienia imię na flądra.

się ikrą aż do samego wylęgu. Dla naukowców to

Większość życia spędza na dnie, leżąc na jednym

wspaniałe zachowanie społeczne ale dla Was, nur-

boku. Dzięki umiejętnościom kamuflażu, potrafi

ków to świetna okazja żeby diabła dokładnie obej-

dostosować kolor swojego ciała do odcienia piasku

rzeć. W trakcie pilnowania swojego gniazda (tak,

na którym się znajduje. Co ciekawe, jej oczy znaj-

ryby też robią gniazda) samiec jest dobrze widocz-

dują się tylko po jednej stronie ciała, dlatego zer-

ny, nie rusza się, nie wspominając już o jakiejkol-

kając na dno, możecie dostrzec wystające znad

wiek ucieczce. Dlatego bez większych problemów

powierzchni piasku oczy. Ale stornia nie zawsze ta-

można na niego popatrzeć i obfotografować

ka była. Jako mała rybka, pływała normalnie mając

go z każdej strony.

po jednym oczku z każdej strony. Dopiero po kilku tygodniach jedno z jej oczu powędrowało na drugą

Nie zdziwcie się też jak w czasie nurkowania nagle,

stronę a ona sama zaczęła pływać bokiem i leżeć

znajdujący się na dnie piasek zacznie się ruszać.

zakopana w piasku.

179 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


PRZYRODA

Głębsze nurkowania mogą nam przynieść spotka-

ją swój kolor ze srebrnego w niebiesko-czerwony,

nie z dorodnym dorszem (Gadus morhua), który

starając się w ten sposób przyciągnąć wzrok part-

przemierza dno w okolicach wraków w poszuki-

nerki.

waniu pożywienia. Niektórzy szczęściarze mogą trafić na mieniącą się w toni wodnej ławicę śledzi

Obserwując podwodny świat Bałtyku musimy pa-

(Clupea harengus) czy szprota (Sprattus sprattus).

miętać, że z powodu jego niewysokiego zasolenia organizmy w nim bytujące mają dużo mniejsze roz-

180

Jednak nie samymi rybami Bałtyk żyje. W płytkiej

miary niż ich bracia zamieszkujący bardziej zasolo-

strefie oraz przy pirsach, falochronach, czy innych

ne zbiorniki. Mała gama barw bałtyckich zwierząt

morskich konstrukcjach nawet mało wprawione

wynika z chęci ich przetrwania. Niestety w na-

oko z łatwością zobaczy bałtyckie krewetki i me-

szym morzu jest bardzo niewiele miejsc, w których

duzy. Drobne rybki – cierniki (Gasterosteus acule-

morskie stworzenia mogą się skutecznie schronić,

atus) – urozmaicą nasze nurkowania szczególnie

dlatego dostosowują swoje ubarwienie do otacza-

w trakcie swoich godów, ponieważ samce zmienia-

jącego je środowiska. Przyjęło się mówić, że Bał-


tyk jest szaro-zielony bo jest brudny. Nie jest to

wyglądające jak przybysze z kosmosu skorupia-

prawdą. Nasze Morze Bałtyckie to (jak na morze)

ki. Warto w trakcie nurkowania zatrzymać się na

bardzo młody zbiornik ponieważ ma dopiero 14

chwilę, rozejrzeć, popatrzeć i przede wszystkim

tys. lat. Jego przejrzystość i kolor wynikają z ilości

zobaczyć na własne oczy co ma nam do pokazania

znajdującej się w wodzie zawiesiny, która składa

to wyjątkowe w skali światowej morze.

się z tysięcy mikroskopijnych organizmów roślinnych i zwierzęcych czyli planktonu. Stanowi on

podstawę łańcucha pokarmowego i jest pożywieniem dla ogromnej grupy zamieszkujących Bałtyk zwierząt. Morze Bałtyckie kryje jeszcze wiele innych ciekawych stworzeń, takich jak skaczące króliki morskie, ciężarne ryby, duże i małe kraby czy

181 Divers24 | nr 4 | (04) 12, 2017


fot. Wojciech Zgoła modelka: Alice Rovere

NIE POMIŃ KOLEJNEGO NUMERU MAGAZYNU! ZAPISZ SIĘ DO LISTY MAILINGOWEJ:

prenumerata@divers24.pl


DIVING SAFETY SINCE 1983

Wyłączny dostęp do nurkowych planόw ubezpieczeniowych

Ogólnoświatowe Assistance w razie wypadku, działające 24/7

Assistance w podróży i pomoc prawna

Udział w programach badawczych z zakresu medycyny nurkowej

PHOTO BY KURT ARRIGO

DANEUROPE.ORG

Porady medyczne i zalecenia specjalistów



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.