Magazyn Divers24 Nr15 2020

Page 1

W YPADKI NURKOWE KIERUNEK NARVIK

nr 15

Nie wierz instruktorowi Jezioro Siecino

(03) 09. 2020

Poszukiwania SS Nordnorge

cena: 39,00 zł (w tym 8% VAT)

1 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


LET´S EXPLORE. TOGETHER.

SUUNTO D5 Nowy Suunto D5 został zaprojektowany tak, aby był prosty i łatwy w użyciu. Możesz po prostu cieszyć się nim i skupić na odkrywaniu wspaniałego podwodnego świata. Wybierz swój styl, zmieniając pasek, aby pasował do Twojego wizerunku. Po nurkowaniu połącz się bezprzewodowo z aplikacją Suunto, aby ponownie przeżyć i podzielić się swoimi przygodami z przyjaciółmi. www.suunto.com

Suunto Diving

www.technikapodwodna.pl

@suuntodive

Technika Podwodna


INTRO

Tomasz Andrukajtis Redaktor Naczelny

Rok 2020 dobiega końca i najpewniej dla więk-

pozwoliło wielu osobom odkryć uroki nurkowania

szości z nas na usta ciśnie się słowo „nareszcie”!

za miedzą. Przełożyło się to również na skonsoli-

Nie da się ukryć, że za nami dwanaście bardzo

dowanie i umocnienie więzi wśród wszelkich grup,

dziwnych, trudnych i w dużej mierze rozczarowu-

klubów i centrów nurkowych, które podejmowały

jących miesięcy. Jednak jak źle by nie było, to uwa-

szereg inicjatyw, jak np. sprzątanie akwenów czy

żam, że szklanka zawsze jest do połowy pełna

organizacja wspólnych nurkowań.

i w każdych okolicznościach należy dostrzegać pozytywy. Warto więc podkreślić to, co dobrego

Miniony rok był również wspaniały pod względem

przyniósł ten rok.

podwodnych odkryć. Nie tylko w wymiarze globalnym, gdyż jak wiadomo Polacy nie gęsi! Podwod-

Zarówno na niwie prywatnej, jak i zawodowej, mu-

ni badacze i odkrywcy mieli pełne ręce roboty,

sieliśmy się nauczyć funkcjonować adekwatnie

a ich ciężka praca przyniosła wymierne efekty.

do nowych okoliczności i obostrzeń, którym zo-

Nie sposób tu wymienić wszystkich, ale nasi stali

staliśmy poddani. Całości nie ułatwiały perma-

czytelnicy z pewnością bez większych problemów

nentna dezinformacja i nakręcanie spirali strachu

przywołają je w pamięci, a i w numerze, który ma-

przez media oraz miłościwie nam panujących, co

cie przed sobą, znalazło się małe co nieco w tej ma-

przełożyło się na bardzo niekomfortowy stan na-

terii.

rastającej niepewności. Nurkowanie, stanowiące odskocznię od problemów życia codziennego,

Wisienką na torcie niech będzie otwarcie base-

również zostało poważnie poturbowane w całym

nu Deepspot, najgłębszego tego typu obiektu na

tym zamieszaniu. Na szczęście, w ludzkiej natu-

świecie, co jednoznacznie wskazuje, że w Polsce

rze leży sztuka błyskawicznej adaptacji do nowych

nurkowanie i freediving są traktowane bardzo po-

warunków.

ważnie i stanowią ważny element życia wielu ludzi.

Zagraniczne wyjazdy i wczasy w nurkowych ra-

Trochę tych pozytywów się uzbierało, a jestem

jach nie były możliwe, co przełożyło się na znacz-

przekonany, że i Wy moglibyście dodać coś od sie-

ny wzrost zainteresowania nurkowaniami w kraju,

bie. Niemniej mam nadzieję, że przyszły rok będzie

a dokładnie w naszej najbliższej okolicy. Hasło

dużo lepszy, czego sobie i Wam życzę.

„nurkuj lokalnie” było zresztą promowane pod każdą szerokością geograficzną, co z pewnością

3 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SPIS TREŚCI

TECHNIK A Wypadki nurkowe

32

Rebreather SCR Mares Horizon Nie wierz nigdy instruktorowi

60 76

SPRZĘT Sea Singer, Ammonite System, Scubalamp SUPE, Halcyon Flare EXP, Heinrichs Wiekamp, Shear water Peregrine, Oceanic Discover y, Hi-Max L3H5 Speleo, OMS P-Valve

10

WR AKI Ostatnia szansa odnalezienia bursztynowej komnaty?

122

CUDZE CHWALICIE…

FEDER ACJE PSAI

94

Piękna Syrena Jezioro Siecino

ŚRODOWISKO Piotrosz Oko w oko z fokami i uchatkami

54

132

4 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020

46

114


W YPR AW Y W YDAWCA Underwater Media Sp. z o.o.

Emergence du Ressel

84

ul. Szafarnia 11/F8, 80-755, Gdańsk, Polska

Kierunek Nar wik

98

www.underwatermedia.pl

ISSN 2544-1582 REDAKTOR NACZELNY Tomasz Andrukajtis t. andrukajtis@divers24.pl DZIAŁ REKLAMY I MARKETINGU Marcin Pawełczyk +48 606 310 252, m.pawelczyk@divers24.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD Paweł Gełesz Magazyn złożono krojami pisma LATO (Łukasz Dziedzic) MERRIWREATHER (Eben Sorkin) DRUK Pozkal, www.pozkal.pl

W YDARZENIA Tajna misja SS Nordnorge

68

ARCHEOLOGIA Dwa razy do tej samej rzeki!

DYSTRYBUCJA Centra nurkowe w Polsce PRENUMERATA prenumerata@divers24.pl

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych,

106

nie odpowiada za treść ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo do skracania, redagowania, tytułowania nadesłanych tekstów oraz doboru materiałów ilustrujących. Przedruk artykułów

HISTORIA

i kopiowanie tylko za zgodą Redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za formę i treść reklam.

Koza w historii nurkowania

24

Fotografia na okładce: Irena Stangierska Miejsce: Deepspot, Polska

www.divers24.pl


PISZĄ DLA NAS

Tomasz Andrukajtis Redaktor naczelny magazynu i portalu Divers24.pl. Zajmuje się pozyskiwaniem i opracowywaniem treści. Pełni również nadzór nad wszystkimi publikacjami. Pierwsze uprawnienia – P1 CMAS, zdobył w 2000 roku. Jest absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Karierę w branży nurkowej rozpoczął w 2008 roku. W tym czasie zajmował się sprzedażą sprzętu do nurkowań rekreacyjnych i technicznych, a następnie do prac podwodnych i nurkowania zawodowego oraz dla jednostek straży pożarnej, wojska, marynarki i jednostek specjalnych.

Marcin Pawełczyk Marcin rozpoczął swoją przygodę z nurkowaniem w 2010 roku, zdobywając pierwsze szlify jako nurek rekreacyjny. Nowa pasja okazała się być niemal uzależnieniem i w ciągu kolejnych 6 lat, przekształciła się w styl życia. Po zdobyciu kolejnych doświadczeń jako nurek rekreacyjny, Marcin zauroczony przez Bałtyckie wraki przeszedł na ciemną stronę mocy kończąc kurs Adv. Nitrox. Ostatnio wyruszył na podbój jaskiń i rozwija się w tym kierunku. Od 2013 stoi za sterami Divers24 - lidera branży mediów nurkowych.

Karina Kowalska Autorka i współautorka wielu publikacji m.in. „Karl Heinrich Klingert – Obywatel Wrocławia”, „Nurkowanie Marynarki Wojennej RP 1919-1939 w Fotografii”, „Meduza – Pierwszy Polski Eksperyment Batynautyczny”, a także wielu artykułów. Na co dzień kustosz Muzeum Nurkowania w Warszawie, które rozpoczęło swoją działalność w 2006 roku i jest jedynym tego typu obiektem w Polsce i jednym z niewielu w Europie. Wielka pasjonatka i propagatorka historii polskiego nurkowania.

Ina Trælnes Z wykształcenia pielęgniarka. Zaczęła nurkować w 2017 roku, w tym samym, kiedy rozpoczęli działalność „Visit Plura”. Zawsze uwielbiała podróżować, poznawać nowe smaki i spotykać ciekawych ludzi. „Kiedy jestem w domu uwielbiam to, że mamy gości z całego świata. Z kolei w najsurowszych zimowych miesiącach organizujemy wycieczki i kursy, odwiedzając najciekawsze miejsca nurkowe”. Farma Jordbrua z jaskinią Plura w ogródku jest w jej rodzinie od 6 pokoleń, a od 1 sierpnia 2019 roku. stanowi również wyjątkowe miejsce, w kórym poślubiła swojego partnera Janiego Santalę.

Magdalena Nowakowska Archeolog, archeolog podwodny, nurek zawodowy. Od 2001 roku pracownik Instytutu Wydziału Archeologii na Uniwersytecie Warszawskim. Kierownik badań podwodnych w Polsce, na Krymie i w Kuwejcie. Koordynator UNESCO Unitwin Network for Underwater Archaeology na UW.

6


Stefan Panis Nurkowaniem zajął się w 1992 roku. Przez wiele lat rozwijał się i doskonalił jako nurek techniczny nurkując na obiegu otwartym, wykorzystując różne mieszanki. W 2009 roku rozpoczął przygodę z obiegiem zamkniętym, a od 2013 roku na poważnie zajął się fotografią podwodną. W międzyczasie jego wielką pasją stały się wraki, których badaniu poświęca wiele czasu. Nie tylko pod wodą, ale również w archiwach i studiując źródła historyczne. Wiele ze swoich nurkowań przeprowadził na wrakach na Morzu Północnym, w Kanale La Manche, ale również na Sardynii, we Francji, w Portugalii, na Kubie i w wielu innych miejscach na całym świecie. Wielokrotnie brał udział w ekspedycjach, których celem było poszukiwanie zaginionych wraków. W 2014 roku poszerzył swoje uprawnienia nurkowe o Cave CCR, a wszystko z uwagi na swoją drugą podwodną pasję, czyli nurkowanie i dokumentowanie starych kopalń.

Andrzej Górnicki Instruktor nurkowania sportowego i technicznego. Współautor warsztatów dotyczących bezpiecznego nurkowania na obiegu zamkniętym. Z wykształcenia psycholog i trener związany ze szkoleniami umiejętności miękkich. Absolwent studiów podyplomowych z Archeologii Podwodnej UW. Pracował jako instruktor, przewodnik i manager baz nurkowych w Portugali, Chorwacji, Norwegi, na Malcie, w Egipcie, Szwecji oraz w Polsce. Tłumaczy materiały szkoleniowe dla największych organizacji szkolących i certyfikujących nurków. Autor artykułów związanych z nurkowaniem. Od lat zaangażowany w rozpowszechnianie najnowszej wiedzy i trendów w nurkowaniu. Aktywnie wspiera konferencję nurkowania technicznego Baltictech.

Edd Stockdale Edd rozpoczął swoją karierę nurkową w wieku 12 lat. Ukończył zoologię morską i przez wiele lat pracował jako badacz naukowy, publikując prace z zakresu biologii morskiej. Za swoje osiągniecia w 2008 r. otrzymał Medal Francuskiej Akademii Nauk Jouvance. Pracował również w branży nurkowania rekreacyjnego, instytucjach edukacyjnych oraz na stacjach badawczych. W ostatnich latach Edd koncentrował się głównie na nurkowaniu technicznym i badawczym, łącząc powyższe podczas wypraw naukowych, gdzie pracował jako specjalista ds. bezpieczeństwa nurkowania na University of Oxford, University of Essex i University of Malta.

7 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


PISZĄ DLA NAS

Marcin Bramson Nurek z blisko 20 letnim doświadczeniem. Od 2003 roku nurkuje technicznie, z czego 10 ostatnich lat z wykorzystaniem CCR. Zakochany w jaskiniach i wrakach. Nurkowanie jest jego pasją, którą dzięki zamiłowaniu do przekazywania wiedzy, udało mu się połączyć z pracą. Od 2012 prowadzi własną szkołę Deep Adventure specjalizującą się w szkoleniach rebreatherowych. Jest instruktorem rebreatherowym i szkoli na wszystkich poziomach CCR, w ramach których dzieli się z uczestnikami własną wiedzą i doświadczeniem zdobywanym podczas udziału w różnych projektach nurkowych. Wyznawca zasady, że prawdziwy nauczyciel powinien być zawsze najpilniejszym uczniem.

Robert Jabłoński Nurek i instruktor z wieloletnim stażem. Założyciel centrum nurkowego CCR Częstochowa, a także dystrybutor znanych marek sprzętu nurkowego OMS i DUI. Od wielu lat związany z Professional Scuba Association International – PSAI, gdzie wchodzi w skład zarządu oraz pełni funkcję wiceprezesa organizacji. Jest odpowiedzialny za program szkoleniowy oraz szkolenia związane z nurkowaniem jaskiniowym i projektami eksploracyjnymi

Bogna Truszczyńska-Griffin Biolog molekularny wód morskich i słodkowodnych mieszkający na stałe w Galway, Irlandia. Nurkuje od prawie 20 lat. Jej pasją jest ochrona żółwi i ssaków morskich oraz rozwój nieinwazyjnych metod badań przy użyciu DNA pobranego ze środowiska (eDNA). Obecnie pracuje w Instytucie Morskim w Galway (Marine Institute), w dziale chorób ryb i skorupiaków, gdzie zajmuje się dżumą raczą i jej rozległością na terenie Irlandii.

Łukasz Kaczmarek Archeolog, muzealnik, kustosz Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Kieruje projektem archeologicznym realizowanym w wodach Pilicy w 2020 roku.

8


Krzysztof Wnorowski Współwłaściciel Centrum Nurkowego Tryton z Gdańska. Doskonały szkoleniowiec oraz nurek. Współorganizator konferencji Baltictech oraz grupy BalticExplorers. W 2000 roku zdobył swoje pierwsze uprawnienia instruktorskie. Związany ze Scuba Schools International - SSI, gdzie pełni stanowisko International Training Director. Jest również instruktorem PADI, IANTD, HSA, CMAS oraz DAN.

Małgorzata Mileszczyk Kulturoznawca i archeolog podwodna związana z Uniwersytetem Warszawskim. Realizatorka i uczestniczka licznych projektów archeologicznych, niestrudzona popularyzatorka nauki.

Paweł Żołynia Z wykształcenia pedagog, a zawodowo oficer Służby Więziennej. W życiu prywatnym szczęśliwy mąż i ojciec. Z nurkowaniem związany jest od 2007 roku. Bez opamiętania zakochany w polskich akwenach i to właśnie one stały się jego głównym celem i obiektem zainteresowania. Piękno rodzimych wód wydobywa na powierzchnię przy pomocy aparatu fotograficznego, a jego zdjęcia już nie jednego zachęciły do nurkowania.

Małgorzata Sobońska-Szylińska Wykonuje zawód adwokata jako wspólnik w jednej z warszawskich kancelarii prawnych. Swój pierwszy patent nurkowy CMAS – P1 uzyskała w 1998 roku. Od tej pory regularnie nurkuje. Posiada uprawnienia divemastera. Pasjonuje ją fotografia – na lądzie, z powietrza i pod wodą (jest absolwentką Akademii Fotografii w Warszawie). Uwielbia podróże w najbardziej odległe i niedostępne miejsca, z których relacje w formie artykułów zamieszcza następnie w różnych gazetach i czasopismach. Jest miłośniczką i badaczką świata zwierząt, czemu daje wyraz m.in. tym, że od 18 lat jest wegetarianką a od 4 weganką.

9 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SPRZĘT

Sea Singer Nowa marka płetw na polskim rynku W ostatnim czasie wyjątkowo dużo dzieje się na rynku sprzętu nurkowego, a zwłaszcza na półce z płetwami. Teraz pojawił się kolejny gracz zajmujący się produkcją płetw, a jest nim nowa polska marka Sea Singer. Oprócz charakterystycznego logo, które jednoznacznie kojarzy się z wodą, również nazwa nie została wybrana przypadkowo. Z informacji jakie posiadamy, ma ona nawiązywać do morskich ssaków, które komunikują się ze sobą za pomocą dźwięków. Na tę chwilę w ofercie marki znajdują się płetwy techniczne typu jet – model MK-1, które dostępne są w kolorze czarnym i żółtym. Na pierwszy rzut oka wydają się warte sprawdzenia, tym bardziej, że na swojej stronie producent zaprasza do kontaktu i testowania. Cena: wkrótce www.seasinger.pl

10


Ammonite System przechodzi na zieloną stronę mocy Polski producent oświetlenia nurkowego – Ammo-

Nie może dziwić, że doświadczeni nurkowie stoją-

nite System, postanowił wprowadzić zasadniczą

cy za Ammonite System, są wrażliwi na piękno ota-

zmianę w sposobie pakowania swoich produktów.

czającej nas przyrody i postanowili zrobić co w ich

W myśl stwierdzenia „bądź zmianą, którą chcesz

mocy, aby przyczynić się do ochrony naszej plane-

dostrzec”, firma postanowiła wprowadzić proeko-

ty zarówno nad, jak i pod wodą. Pozostaje liczyć,

logiczne opakowania, które w całości poddają się

że jest to trend, który się przyjmie i stanie się

recyklingowi. Zamawiając teraz produkty sygno-

udziałem większej ilości producentów sprzętu

wane charakterystycznym logo z prehistorycz-

nurkowego.

nym głowonogiem, otrzymamy je w pudełkach wykonanych z tektury falistej. Oprócz plastiko-

www.ammonitesystem.pl

wych walizek znikają również piankowe wkładki, a także woreczki strunowe, w które pakowane były drobne produkty oraz akcesoria. Te ostatnie zastąpią woreczki wykonane z ekologicznych materiałów, które również w całości nadają się do recyklingu. Również plastikowa taśma do pakowania, została zastąpiona papierowym odpowiednikiem. Wszystko po to, aby zmniejszyć ilość generowanych i trudnych do przetworzenia odpadów.

11 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SPRZĘT

Wśród nowości dostępnych od niedawna w naszym kraju, znajduje się również interesująca propozycja oświetlenia do fotografii podwodnej. Scubalamp Underwater Photography Equipment – SUPE, to firma o uznanej pozycji, której produkty zdobyły do tej pory uznanie na rynkach azjatyckich oraz w USA. Naturalną koleją rzeczy i kwestią czasu było więc pojawienie się lamp SUPE w Europie. Wang Tian Hong

Scubalamp SUPE Oświetlenie do fotografii podwodnej W końcu, jeżeli produkt jest ciekawy i posiada odpowiednią jakość, to naturalne, że zaczyna budzić zainteresowanie. Nic więc dziwnego, że duży rynek na starym kontynencie wydał się łakomym kąskiem i producent podjął decyzję o stworzeniu lokalnej sieci dystrybucji, która ma zaspokoić coraz większe zainteresowanie. Co się zaś tyczy samych produktów, to należy zaznaczyć, że rynek sprzętu do profesjonalnej fotoYou Hongjun

grafii podwodnej jest dosyć specyficzny i tworzą go klienci niezwykle świadomi swoich potrzeb. Stąd też oświetlenie znajdujące się w portfolio SUPE zostało opracowane przy współpracy z ambasadorami marki oraz na podstawie opinii wielu profesjonalnych fotografów z całego świata, tak, by stanowiło jak najlepszą odpowiedź na rze-

12

Jim Chen


Fan Zhang

Magnus Lundgren

czywiste potrzeby użytkowników. Jakość i niezawodność, to priorytety stawiane sobie przez producenta. Przemyślane i precyzyjnie wykonane oświetlenie jest testowane najpierw w laboratorium, a następnie na dużych głębokościach. W Azji i USA się udało, a jak będzie w Europie? O tym przekonamy się w najbliższym czasie. Cena: od 419 PLN www. scubalamp.pl

13 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SPRZĘT

Halcyon Flare EXP Latarka Halcyon Dive System zaprezentował w ostatnim

dużo niezbyt długich nurkowań i nie potrzebują

czasie nowy model latarki – Flare EXP. Co ciekawe,

źródła mocy w postaci dodatkowego kanistra.

jest to propozycja dostępna w dwóch wariantach, którą z pewnością docenią te osoby, dla których li-

Częściowa specyfikacja

czy się niewielki rozmiar i waga oraz gwarancja so-

Czas świecenia:

lidności i duża moc. Flare EXP posiada wiele cech

- pełna moc: 2,5 h lub 5 h wariancie oszczędnym

dobrze znanej już latarki Flare, będącej prekur-

(z akumulatorem 2,6 AmpH);

sorem nowego modelu. Różnica jest jednak za-

- 5 h lub 10 h w wariancie oszczędnym (z akumula-

sadnicza, gdyż wersja EXP jest znacznie mniejsza,

torem 5,2 AmpH),

co w przypadku sprzętu nurkowego bardzo często

- 11500 luksów przy 1 m,

ma kluczowe znaczenie.

- 1700 luksów przy 3 m i pełnej mocy świecienia

Dosyć niespotykanym rozwiązaniem jest to, że la-

Waga wariantu z akumulatorem 2,6 A: 0,57 kg

tarka dostępna jest w dwóch wariantach. Halcyon

Lekka głowica o wadze E/O: 0,43 kg

Flare EXP możemy zakupić w wersji z głowicą i ka-

Wymiary (aku.) 2,6 A: 18,4 cm x 10 cm

nistrem, czyli powiedzmy w zestawie klasycznym

Etui Voyager do bezpiecznego transportu

lub w pomniejszonym wariancie akumulatorowym.

Ładowarka w zestawie

Należy tu podkreślić, że kompaktowe rozwiązanie oferuje dokładnie tę samą jakość i dużą moc, jed-

Cena: od 4400 PLN

nak w dużo mniejszych gabarytach, co z pewno-

www.halcyon.net

ścią przypadnie do gustu tym, którzy prowadzą

14


Heinrichs Wiekamp Latarka zapasowa Latarka backupowa marki Heinrichs Weikamp, to

konanej. Jest stosunkowo niewielka, gdyż mierzy

dosyć spora niedzpodzianka. Producent słynący

zaledwie 30 mm x 130 mm i waży równe 200 g.

do tej pory z tworzenia bardzo dobrych kompute-

W jej wnętrzu znajdziemy diodę 4W LED oferu-

rów dla nurków technicznych, postanowił zasko-

jącą 480 lumenów przy barwie światła 4000K

czyć wszystkich wprowadzając do swojej oferty

i kącie świecenia wynoszącym 8°. Dzięki bate-

niewielkich rozmiarów latarkę. Niech nie zwiedzie

rii lithium-ion 18650 latarka będzie świecić peł-

was jednak jej mały rozmiar i prosty, nieco kan-

ną mocą przez min. 2h, a później przejdzie w tryb

ciasty kształt, gdyż HW Backup to bardzo solid-

świecenie nieco słabszym światłem, w którym mo-

ne światło, miejscami cechujące się ekstremalnymi

że pracować bez przerwy przez kolejne 6h.

wręcz parametrami. Zakres pracy, jeżeli chodzi o temperaturę, określoO tym, że twórcy mocno wierzą w swój najnowszy

no na poziomie -10°C do +40°C. Jednak najwięk-

produkt najlepiej niech świadczy deklaracja, że la-

sze wrażenie robi to, jak głęboko możemy zabrać

tarka będzie produkowana przynajmniej przez ko-

backup Heinrichs Weikamp. Producent określił

lejne 10 lat, czyli do 2030 roku! Takie zapewnienie

bowiem maksymalną głębokość pracy na 300 m,

powinno rozwiać wszelkie obawy względem gwa-

co w zestawieniu z niewielkimi rozmiarami i wagą

rancji, dostępności części i ewentualnej wymiany

czyni z latarki idealne rozwiązanie dla ekstremal-

na nowy egzemplarz, gdybyśmy jakimś cudem da-

nie zaawansowanych nurkowań technicznych oraz

li radę poważnie uszkodzić te niezwykle odporne

do prowadzenia wszelkiej maści eksploracji.

maleństwo.. A będzie naprawdę ciężko, gdyż obudowę wykonano z aluminium AlMg-Si1 z zastoso-

Cena: od 800 PLN

waniem szkła borokrzemianowego odpornego na

www.heinrichsweikamp.com

zarysowania. HW Backup już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie niezwykle solidnej i bardzo precyzyjnie wy-

15 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SPRZĘT

Komputer nurkowy Shearwater Peregrine

co przy maksymalnej głębokości pracy określonej na poziomie 120 m, czyni z Peregrine bardzo atrakcyjną i nowoczesną propozycję komputera nurkowego, który stanie się świetnym kompanem podczas wielu podwodnych przygód.

Peregrine to najnowsza propozycja komputera nurkowego od kanadyjskiego producenta She-

Warto również podkreślić, że część podzespołów

arwater Research Inc. Firma znana dotychczas

Peregrine to te same elementy, które znajdziemy

z produkcji niezawodnych i cieszących się ol-

w dużo droższych i bardziej zaawansowanych mo-

brzymią popularnością komputerów dla zaawan-

delach Pedrix czy Teric. Widać więc, że producen-

sowanych nurków technicznych, postanowiła

towi zależało na zachowaniu najwyższej jakości

poszerzyć swoją ofertę o urządzenie, którego od-

i renomy, przy jednoczesnej redukcji kosztów.

biorcą docelowym jest nurek początkujący i średnio zaawansowany. Zgodnie z zapowiedziami

Cena: 2100 PLN

Peregrine ma być jednostką odznaczającą się pro-

www.shearwater.com

stotą i łatwością obsługi, wyposażoną w kolorowy wyświetlacz i umożliwiającą korzystanie z kilku rodzajów mieszanek oddechowych. Decydując się na nowy komputer od Shearwatera, podczas nurkowania będziemy mogli wybrać jeden z czterech dostępnych trybów: Air, Nitrox, 3 Gas Nitrox i Gauge. Oprócz tego jednostka oferuje uproszczony tryb nurkowania rekreacyjnego, wbudowany planer i ładowanie bezprzewodowe,

16


Maska nurkowa Oceanic Discovery Na sklepowe półki trafiła nowa maska Oceanic

Discovery dostępna jest w 5 wariantach kolory-

Discovery. Jest to klasyczna maska z dzielonym

stycznych. Trzech z czarnym i dwóch z bezbarw-

szkłem, której jakość wykonania i zastosowanych

nym silikonem, dlatego z pewnością każdy, nawet

materiałów z pewnością zapewnią dobry odbiór

największy esteta, bez większych problemów wy-

wśród nurków na różnych poziomach wyszko-

bierze tę, która najlepiej będzie pasowała do po-

lenia. Już od pierwszego kontaktu odnosimy

siadanego już sprzętu.

wrażenie, że wszystko jest tu całkiem nieźle przemyślane. W efekcie otrzymaliśmy zgrabną całość,

Cena: 195 PLN

która oprócz niewielkiej pojemności, zapewnia

www.nurkowanie-ecn.pl

również bardzo dobre pole widzenia. Kołnierz maski został wykonany z silikonu wysokiej jakości, który nie tylko świetnie uszczelnia i chroni przed przedostawaniem się wody do środka, ale też nie przysysa się do twarzy, co po pewnym czasie mogłoby wywoływać efekt zmęczenia. W tym miejscu warto również wspomnieć o klamrze, która umożliwia regulację paska na powierzchni oraz pod wodą, dzięki czemu jesteśmy w stanie szybko spersonalizować maskę do własnych potrzeb.

17 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SPRZĘT

Oświetlenie Hi-Max L3H5 Speleo Zestaw latarek Hi-Max L3H5 Speleo, to interesu-

ślony na 5h, jeżeli będziemy korzystać z latarek po

jąca i niespotykana konstrukcja. Całość składa się

kolei.

z trzech latarek Hi-Max H5 o mocy światła 1100 lm każda, zamocowanych na aluminiowym uchwy-

Dodatkowo Hi-Max L3H5 Speleo posiada tak-

cie Goodmana z polimerową nakładką L3. Takie

że tryby takie jak: błysk co 1 sekundę, S.O.S oraz

rozwiązanie niewątpliwie ma wiele zalet, a do naj-

stroboskop, a całości dopełniają detale w postaci

ważniejszych należy zaliczyć posiadanie trzech

podświetlanych przycisków i składanego uchwy-

niezależnych źródeł światła i brak jakichkolwiek

tu Goodmana, co w połączeniu z bardzo dobry

przewodów, gdyż każda latarka zasilana jest przez

wykończeniem tworzy również zgrabną i miłą dla

wewnętrzny akumulator.

oka całość. Jednak w przypadku oświetlenia najważniejszy nie jest wygląd, a to, co znajduje się

Dodatkowo zestaw oferuje kilka różnych try-

w środku. Zestaw L3H5 z pewnością przypadnie

bów świecenia, pomiędzy którymi możemy

do gustu wszystkim tym, którzy cenią niewielki

się przełączać pod wodą. W zależności od po-

rozmiar, małą wagę (zaledwie 800 g na powierzch-

trzeb i sytuacji możemy wybrać moc świa-

ni i 480 g pod wodą) oraz bardzo przyzwoite para-

tła 1100, 500 lub 250 lm. Co do optyki, to

metry świecenia. Świetnie sprawdzi się w podróży

wykorzystane latarki H5 posiadają po jednej sztu-

i wszędzie tam, gdzie jesteśmy ograniczeni przez

ce diody LED CREE XP-L HI oraz odbłyśnik OP

wagę i objętość bagażu.

i świecą światłem o temperaturze barwowej

18

6500K, przy kącie świecenia wynoszącym 7°.

Cena: 1135 PLN (zestaw)

W najmocniejszym trybie czas pracy został okre-

www.hi-max.pl


P-Valve OMS Rozwijając się jako nurek często podejmujemy

nia go. W miejsce zaworu umieszczamy wówczas

się coraz większych wyzwań. Nierzadko wiąże

wodoodporną zaślepką, która pozwoli zachować

się to z wydłużeniem czasu nurkowania, czy pro-

szczelność naszego skafandra. Takie rozwiązanie

wadzeniem zanurzenia w znacznie bardziej wy-

z pewnością jest bardziej praktyczne, a także wy-

magających warunkach niż typowe nurkowanie

dłuża żywotność zaworu oraz pozwala zachować

rekreacyjne. Podobnie, jak w każdym innym spo-

najwyższy poziom higieny.

rcie, gdzie wysiłek jest nieodłączną częścią procesu, chcąc być w optymalnej formie musimy zadbać

Cena: 830 PLN

o właściwy poziom nawodnienia. To z kolei w na-

www.omsdive.pl

turalny sposób wpływa na procesy fizjologiczne zachodzące w naszym organizmie, takie, jak oddawanie moczu. Dlatego chcąc zachować jak największy komfort pod wodą i w pełni cieszyć się nurkowaniem, powinniśmy wyposażyć się w zawór ulgi, czyli popularny P-Valve. Prezentowany model od OMS został stworzony w oparciu o informacje dostarczone przez zaawansowanych nurków technicznych z wieloletnim doświadczeniem. Dzięki temu udało się stworzyć opatentowany system P-Port, który umożliwia użytkownikowi wyjęcie i wymianę zaworu, tak, aby można go było wyczyścić lub wyjąć, gdy prowadzimy nurkowanie niewymagające zastosowa-

19 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


W YR ADZENIA

Także najlepsi popełniają błędy... W grudniu na rynku wydawniczym pojawi się prawdziwa gratka dla nurkowych bibliofili – książka Close Calls, której autorem jest znany i niezwykle doświadczony grecki nurek techniczny Stratis Kas. Pod bardzo wieloma względami będzie to publikacja zupełnie unikatowa. Po pierwsze, dotyczyć będzie niezbyt chętnie (choć trzeba przyznać, że coś się w tej materii zmienia na lepsze) poruszanego tematu błędów i wypadków oraz pod drugie, będą to historie, które przydarzyły się największym tuzom nurkowania. A konkretnie 68 historii, będących efektem rozmów Stratisa z największymi żyjącymi legendami nurkowania technicznego. Lista nazwisk robi piorunujące wrażenie i nie sposób wymienić wszystkich, ale wśród nich znalazły się takie sławy, jak m.in. Tom Mount, Nuno Gomes, Jill Heinerth, Phil Short, Kevin Gurr, Paul Toomer, Andy Torbet, Gareth Lock, Leigh Bishop, Tomasz Michura i wielu, bardzo wielu innych. Stratis pisząc tę książkę postanowił unaocznić nurkom na całym świecie, że największe autorytety i osoby postrzegane przez wielu jako nieomylne, są tylko ludźmi. Dokładnie takimi samymi, jak każdy z n as i im również zdarzają się pomyłki. Mój zamiar był bardzo prosty. Gdyby znani nurkowie i liderzy branży nurkowej byli gotowi podzielić się własnymi błędami i uchybieniami, z których wiele niemal kosztowało ich życie, pomogłoby to szeregowym nurkom uświadomić sobie, że są omylni i popełniają podobne błędy, co w konsekwencji pomogłoby wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa i uczynić ich lepszymi nurkami – powiedział Stratis Kas.

20


Książka Close Calls dostępna jest w cenie 40 euro i można zamówić ją za pośrednictwem strony internetowej autora www.stratiskas.com. Publikacji można również szukać na różnych platformach zajmujących się na co dzień dystrybucją książek na całym świecie. Koniecznie należy również wspomnieć, że połowa kwoty z każdego egzemplarza zasili konto funduszu DAN Europe Claudius Obermaier, zajmującego się pomocą tym nurkom i ich rodzinom, którzy znaleźli się w potrzebie. ...

21 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


W YDARZENIA

Deepspot Najgłębszy basen na świecie już otwarty! W końcu nadeszła chwila, na którą społecz-

cjalnie możemy powiedzieć, że najgłębszy basen

ność nurkowa w Polsce czekała bardzo długo

nurkowy znajduje się w Polsce. Deepspot z głębo-

i Deepspot – najgłębszy basen na świecie, został

kością maksymalną na poziomie 45,4 m, odebrał

oficjalnie otwarty! Obiekt zlokalizowany w Msz-

ten tytuł włoskiemu obiektowi Y-40, który z wyni-

czonowie pod Warszawą, jest już dostępny i za-

kiem 42,15 m szczycił się tym mianem od 5 czerw-

chwyca nurków z całego świata. Słowom uznania

ca 2014 roku.

i wyrazom zazdrości płynącym z każdej strony trudno się dziwić. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia,

Fantastyczna widoczność pod wodą, futurystycz-

aby uświadomić sobie, z jak spektakularną kon-

ny klimat i wysoki komfort, to z pewnością główne,

strukcją mamy do czynienia.

ale nie jedyne atuty obiektu, który już został poddany próbie przez płetwonurków i freediverów.

22

Wprawdzie od dłuższego już czasu wszyscy zda-

Ocena pierwszych gości jest zgodna i nie pozo-

waliśmy sobie z tego sprawę, jednak teraz ofi-

stawia wątpliwości, że do Mszczonowa warto za-


witać, żeby o wszystkim przekonać się na własne oczy. Na miejscu poza możliwością rekreacyjnych nurkowań odbywać się będą również szkolenia nurkowe oraz freedivingowe. Miejmy nadzieję, że Deepspot stanie się także areną zmagań i świetnym zapleczem dla polskiego środowiska freedivingowego, co przełoży się na rozwój i jeszcze lepsze wyniki tej dyscypliny.

...

23 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


HISTORIA

Koza w historii nurkowania Białe kruki. Półka druga Karina Kowalska ilustracje: Muzeum Nukowania

W roku 1927 w Warszawie pojawia się wydana przez Skład Główny Dom Książki Polskiej Sp. Akc. książka „Oddychanie”. Autor, John Scott Haldane, to żyjący jeszcze wtedy lekarz, niezwykły szkocki naukowiec. Z angielskiego książkę przetłumaczyła Irena Siekierska, którą merytorycznie wspomagali profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to mój kolejny „Biały kruk”.

24


Oddychanie (łac. respiratio) to według jednej

Francuz Antoine Lavoisier, który udowodnił,

z definicji, zespół procesów fizjologicznych, pod-

że tlen odgrywa kluczową rolę przy oddychaniu

czas których ze środowiskiem wymieniane są ga-

zwierząt i roślin oraz w procesie rdzewienia metali.

zy oddechowe. Jak twierdził Haldane, „rozwój wiedzy, dotyczącej fizjologii oddychania rozpoczął się

Kiedy Lavoisier publikował swoje prace, w Polsce,

względnie późno. Przed połową siedemnastego wieku

która była jeszcze pod zaborami, ksiądz Józef Her-

nie znano niczego więcej w tej dziedzinie oprócz mię-

man Osiński, pijar wykształcony w Wiedniu, opu-

śniowego mechanizmu oddychania i faktów, że jeże-

blikował w języku polskim w 1783 roku. książkę

li oddech w człowieku lub zwierzęciu wyższego rzędu

zatytułowaną O gatunkach powietrza odmienne-

ulegnie przerwaniu na czas nieco dłuższy, wtedy na-

go od tego w którym żyjemy. Dokładnie opisał w niej

stąpi śmierć i że oddech zostaje przyspieszony wsku-

przeprowadzone przez siebie doświadczenie, ma-

tek wysiłku fizycznego i niektórych chorób”.

jące udowodnić, jak powietrze niezbędne jest do życia:

Zdaniem Haldane’a postęp w tej dziedzinie nie był możliwy bez odpowiednich postępów w chemii.

„Biorę dwa szkła równe, lecz niezbyt wielkie, u góry za-

Dlatego nic dziwnego, że na świecie tematem od-

mknięte u dołu otwarte, czyli podobne do wyrysowa-

dychania zajmowało się w XVII–XVIII w. wielu na-

nych na fig. 14, brzegi ich szlifuję szmarklem, jedno

ukowców, przede wszystkim zaś chemicy i fizycy,

z nich napełniam powietrzem najzdrowszem zrobio-

z których wspomnę najbardziej znanych:

nem, drugie pospolitem, w obydwa wsadzam wróble, które równie zdrowe bydż się zdają, szkła stawiam na

Anglik Robert Boyle, który podał nowoczesną de-

talerzach metalowych płaskich, skóry wilgotne pod

finicję pierwiastka chemicznego i rozwinął che-

nie podaję, i same szkła ciężarami przyciskam, aby

miczną analizę jakościową, zastosował wskaźnik

świeże powietrze w nie nie wchodziło. To zrobiwszy,

umożliwiający rozróżnienie roztworów kwasów

ptaszyny pod nimi puty zostawuję, póki żyć nie prze-

oraz zasad. Ponadto sformułował tzw. prawo Boy-

staną”.

le’a-Mariotte’a, dotyczące zachowania gazu doskonałego w przemianie izotermicznej, brzmiące:

W swojej pracy, prawie 200 lat później, autor

„W stałej temperaturze objętość V danej masy ga-

Oddychania, John Scott Haldane, także do swoich

zu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia

doświadczeń wykorzysta ptaki.

p.” Prawo to okazało się niezwykle istotne dla nurJohn Scott Haldane urodził się w 1860 roku

ków.

w Edynburgu, w Szkocji. W swojej bogatej karierze Amerykanin John Priestley, który zaczął tworzyć

naukowej zajmował się gazami trującymi w kopal-

teorię obiegu powietrza w przyrodzie. Priestley

niach (w 1890 roku wprowadził zwyczaj wykorzy-

odkrył i wyizolował tlen.

stywania małych zwierząt – myszy lub kanarków

Platforma Lotos Petrobaltic 25 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


Opisał też wtedy wpływ braku tlenu i wysiłku na proces oddychania i udowadniał, że oddychanie zależy od ciśnienia dwutlenku węgla w układzie oddechowym (jest jego stymulantem). W czasie I wojny światowej Haldane badał efekty gazów trujących i zaprojektował przenośny aparat tlenowy. Zajmował się hypoksią i dostosowaniem się organizmu ludzkiego do dużych wysokości, a jego prace były przełomowe, co do zrozumienia fizjologii oddychania. Haldane, w wyniku swojej pracy naukowej, w dość niezwykły sposób włączony został w życie angielskiej marynarki. Najpierw zaproszony został przez linie oceaniczne P&O, do zwalczania plagi szczurów, które bezkarnie gnieździły się na pokładach statków armatora, zwłaszcza tych wracających z Indii. Szczury potraktowano dwutlenkiem siarki, który jednak, jak stwierdził Haldane, nie zabijał ani karaluchów, ani pluskiew, dlatego w ekstremalnych przypadkach dodawano tlenek węgla do wykrywania niebezpiecznego dla życia człowieka poziomu dwutlenku węgla, gdyż ich szybszy niż u człowieka metabolizm pozwalał zauważyć trujące efekty zanim poziom dwutlenku węgla stawał się niebezpieczny dla ludzi). Haldane badał także efekt porażenia słonecznego, fizjologiczne oddziaływanie dwutlenku węgla na organizm, zasady regulujące wentylację płuc. Do spółki z J.G. Pirstley’em w 1905 roku zaprojektował urządzenie do badania poziomu hemoglobiny we krwi oraz aparat do gazowej analizy krwi.

26

do dwutlenku siarki. Wtedy o Haldanie przypomniała sobie admiralicja, która właśnie wyposażona została w nową broń – okręty podwodne. Haldane był dobrze znany w kręgach militarnych z powodu swojego zaangażowania podczas I wojny światowej w obronę przeciwgazową. Na pokładzie okrętów podwodnych była fatalna jakość powietrza, a czasem nawet trujące wyziewy. We wczesnym wykrywaniu trujących substancji na pokładzie tych okrętów pomagać miały trzymane tam białe myszki. Haldane opracował więc lepszą metodą wentylacji okrę-


Haldane podejrzewał, że było to w wyniku nadmiaru dwutlenku węgla. Z doświadczeń, które przeprowadził na sobie wiedział, że nadmiar tego gazu powodował depresję i dawał efekty narkotyczne. Problemem była także procedurawynurzanianurka,instrukcjabyłaniejednoznaczna i polegała na wynurzaniu nurka w sposób ciągły, ale z małą prędkością. W ramach powołanego przez admiralicję specjalnie do tego celu Komitetu, którego został przewodniczącym, Haldane w 1906 roku rozpoczął dogłębne badania tego zagadnienia. Jego zastępcą został A.E. Boycott z Lister Institute of Preventive Medicine w Londynie, bardzo potrzebnego do badań ze względu na posiadany sprzęt, a zwłaszcza komorę dekompresyjną. Za główną podstawę badań Haldane przyjął prace badawcze Paula Bert’a francuskiego fizjologa XIX w., który badał fizjologiczne efekty ciśnienia Józef Osiński, Gatunki powietrza, 1783.

powietrza. Bert podkreślał bowiem, że to nie fizyczne a chemiczne (a w zasadzie fizjologiczne)

tów - wprowadzono system, przy pomocy którego

aspekty ciśnienia powodowały procentową zmia-

„można było wprowadzać jednakie ilości powietrza

nę tlenu we krwi. Bert również doszedł do wnio-

z wielkiej ilości otworów, znajdujących się po bokach

sku, że istotne są różnice ciśnienia wewnątrz i na

przewodów wentylacyjnych.”

zewnątrz płuc nurka.

Admiralicja miała jeszcze jeden poważny problem.

Haldane rozpoczął serię badań obejmujących naj-

Tym razem dotyczyło to zatrudnionych w mary-

pierw wnętrza hełmów nurków, którzy pracowali

narce wojennej nurków, od których oczekiwano

na większych głębokościach, gdzie znalazł wyso-

świetnej wydajności, a oni często już po 30 mi-

ki poziom dwutlenku węgla (2 lub 3%). Potem ba-

nutach pracy na głębokości 24 metrów uskarżali

dał pompy, których nieszczelność powodowała aż

się na ogromne zmęczenie. Częste też były przy-

57% ubytek powietrza w drodze do nurka. Pom-

padki wyciągania nieprzytomnych nurków na po-

py zostały zmodyfikowane. Wtedy Haldane roz-

wierzchnię.

począł

badania

zjawiska

zaobserwowanego

27 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


HISTORIA

ło masą pęcherzyków, co powstrzymywało cały obieg. W wypadkach paraliżu, pęcherzyki zatamowały obieg i powodowały martwicę. Znając przyczyny choroby dzięki pracom Berta, Haldane rozpoczął doświadczenia, które pozwoliły stworzyć metodę pozwalającą nurkowi wychodzić spod wody tak, żeby nie wystąpiło zjawisko choroby kesonowej (dekompresyjnej). Konkluzją tych doświadczeń było pokazanie, że można bezGórnicza klatka na kanarki z XIX w.

piecznie obniżać szybko ciśnienie z 4 atmosfer do 2 lub z 6 atmosfer do 3, z 2 do 1, czyli w rezultacie

po powrocie nurków do ciśnienia atmosferyczne-

bardzo znacząco skrócić procedurę wynurzania.

go po pracach na głębokości, czyli efektów dekom-

Do tego celu, podobnie jak Bert, który do swo-

presyjnych. Już wcześniej zauważono, że ludzie

ich doświadczeń wykorzystywał 24 psy „zanurza-

ci, wkrótce po powrocie do atmosferycznego ci-

ne” w komorze na 90 m, Haldane też wykorzystał

śnienia częstokroć zapadali na zdrowiu lub ulegali

zwierzęta, tyle że kozy. W czasie doświadczenia

paraliżowi, a nawet umierali „w najgorszych wypadkach w kilka minut po powrocie na powierzchnię, nurek zaczynał odczuwać osłabienie, wprędce tracił przytomność i tętno zanikało, a po upływie kilku minut umierał. W innych wypadkach odejmowało mu nogi, wypadki paraliżu u nurków nie były rzadkiem zjawiskiem”. Dobrze znana była już rozpowszechniona wśród robotników pracujących w kesonach i przy budowie tuneli tak zwana „choroba kesonowa”, objawiająca się silnym bólem i skurczami w jednym z członków lub w całym ciele. Paul Bert prowadząc swoje doświadczenia na zwierzętach, udowodnił, że choroba ta, powstawała w wyniku uwalnia się we krwi i tkankach pęcherzyków gazu, składających się prawie całkowicie z azotu. Przy nagłych śmiertelnych wypadkach serce przepełnione by-

28

Komora stalowa, InstytutLister w Londynie. Widać wielkie drzwi i okno do dozorowania


testowano na raz 5–8 kóz. Komora nie była wentylowana, ponieważ badacze uważali, że CO2 ma

Objawy choroby dekompresyjnej, skurcz nogi u kozy

minimalny wpływ na podatność na chorobę dekompresyjną. Temperatura komory nie była kontrolowana i nie uwzględniono wszystkich zmian

wem występującym tuż przed śmiercią zwierzęcia

ciśnienia atmosferycznego.

były duszności.

Objawem choroby dekompresyjnej był u kozy ból

Haldane zauważył, że, cytuję z oryginału: „Przy

kończyny, często przedniej, którą podnosiła. Ból

długotrwałem wystawianiu pewnej ilości zwierząt

był wykrywany przez „nagłe beczenie i ciągły nie-

na całkowite działanie 6 atmosfer nagła dekompre-

pokój” kóz oraz częste gryzienie dotkniętego ob-

sja na 2.5 atmosfery nie pociągała za sobą złych na-

szaru. Notowano tymczasowy paraliż trwający

stępstw, w najmniejszym rozmiarze. Dekompresja ta

około 15 min, z poprawą po 30 minutowej rekom-

jest w stosunku 2.3 do 1, a spadek ciśnienia wynosił

presji, a zwierzę następnego dnia było całkiem

3.4 atmosfery. W odpowiadającej serij, gdzie spadek

zdrowe. Kozy miały problem z oddawaniem mo-

ciśnienia był takim samym, lecz z 4.4 do 1 atmosfery

czu, miały rozdęte jelita i nie chciały jeść. Obja-

lub w stosunku 4.4 do 1. Jedynie 20% zwierząt unik-

29 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


HISTORIA

Dalsze doświadczenia prowadzone też z udziałem ludzi (nurkowie marynarki wojennej) pozwoliły w efekcie ustalić system bezpiecznego wychodzenia z wody z dużych głębokości przy zastosowaniu przystanków dekompresyjnych, system dziś znany jako Tabele dekompresyjne Haldane’a. Wyniki swoich prac Haldane opublikował w 1908 roku w Journal of Hygene, w pracy zatytułowanej Zapobieganie Chorobie Sprężonego Powietrza, której współautorami byli dr. A.E. Boycott i Porucznik marynarki wojennej G. C. C. Damant. W pracy tej wyjaśnił także wybór zwierząt do doświadczeń, brano bowiem pod uwagę króliki, świnki morskie, szczury i myszy, a nawet psy, ale wybrano kozy, bo były największymi zwierzętami, które można było bez trudu wstawiać do komory i łatwo pozyskać. Ponieważ wśród ssaków krążenie zależy od szybkości pracy układu oddechowego i jest proporcjonalne do stosunku powierzchni ciała i jego ciężaru, prowadzenie doświadczeń na myszach nie dałoby wyników, które można by zastosować do ludzi. Książka J.S. Haldane’a Oddychanie (pierwsze wyPrzekój przez krezkę, widoczne pęcherzyki w naczyniach krwionośnych

danie w wersji angielskiej – 1921) wydana w Polsce w 1927 roku prawdopodobnie docelowo przede wszystkim dla lekarzy (Haldane sam był

nęło objawów, podczas gdy 20% zginęło, 30 % mia-

doktorem nauk medycznych) jest wspaniałym źró-

ło ciężkie objawy, a 30% cierpiało na „skurcz”, które to

dłem informacji dla ludzi, którzy nurkują lub chcą

cierpienie daje się z łatwością rozpoznać u zwierząt na

nurkować. Bo choć wszyscy mają w komputerach

podstawie ich zachowania i sposobu w jaki trzymają

nurkowych wpisane w pewnym sensie tabele de-

zaatakowany członek. Zdawało się pewnem zatem, iż

kompresyjne, które wykorzystują przy swoich

było rzeczą całkiem bezpieczną szybkie przepoławia-

nurkowaniach, książka Haldane’a w przystępny

nie absolutnego ciśnienia”

sposób opowiada jak do tego doszło, że tabele takie powstały. Dla tych, którzy nie mieli szczęścia

30


Pierowotna wersja tabel dekompresyjnych. Sążeń = 6 stóp = 1,8288 m

kupić oryginału książki, jej pełną wersję można

w Szkocji odbył nurkowanie, a potem dał zanurko-

znaleźć w Internecie w wersji elektronicznej, cho-

wać swojemu 14-letniemu synowi. Nurkowania te

ciażby w zbiorach www.polona.pl.

posłużyły do wykazania kolejnego przemyślenia o możliwości szybkiego zanurzenia w pierwszej fa-

Zadziwiające jest, że w zasadzie do dnia dzisiejsze-

zie nurkowania. Marynarka USA przyjęła tabele

go niektóre prawidła i przemyślenia Haldane’a są

Haldane’a w 1912 roku i używała ich aż do 1956

dalej aktualne. Sam autor nie był nurkiem i nawet

roku.

nie umiał pływać, ale podczas ostatnich testów jego tabel dekompresyjnych na jeziorze Loch Striven

...

31 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


32


TECHNIK A

Wypadki nurkowe Dlaczego

nie uczymy się na błędach

Andrzej Górnicki foto: Cezary Abramowski

Kierowca prowadzący samochód, w trakcie jazdy po terenie zabudowanym z ograniczeniem prędkości do 50km/h porusza się z prędkością 63km/h. W trakcie jazdy słucha muzyki, co jakiś czas odpisuje na wiadomości pokazujące się na ekranie jego telefonu. W pewnym momencie, wskutek oślepienia promieniami słońca, nie zauważa przebiegającego przez jezdnię przechodnia, w ostatniej chwili skręca, aby uniknąć potrącenia, rozpędzone auto wpada w przystanek i oczekujących na autobus ludzi...

33 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

Doświadczony kierowca jest w stanie swobodnie rozmawiać i prowadzić samochód w ruchu miejskim, mimo że jego reakcje są zdecydowanie opóźnione w stosunku do osoby, która skupia

do czynienia, przyzwyczailiśmy się do nich. Czy to,

się tylko na prowadzeniu pojazdu. Znaczna więk-

że wiemy, że rozmawianie przez telefon lub prze-

szość osób czytających ten artykuł prawdopo-

kraczanie prędkości wpływa na bezpieczeństwo

dobnie niejednokrotnie przekroczyła dozwoloną

nasze i innych oraz zwiększa szanse na wypadek

prędkość na danym obszarze. Kierowała pojaz-

powoduje, że zmieniamy nasze zachowanie? Nie

dem i prowadziła w tym samym czasie rozmowę,

zawsze i jeżeli to tylko na bardzo krótki czas2.

trzymając telefon komórkowy przy uchu. Może nawet, niektóre osoby pisały w tym czasie wiado-

Doświadczony instruktor nurkowania techniczne-

mości tekstowe i nigdy nie skończyło to się nega-

go, wychodzi z wody, na pokład jednostki, z której

tywnymi konsekwencjami. Statystyki pokazują, że

odbywa się nurkowanie, w celu rozwiązania pro-

co 4 wypadek samochodowy może być spowodo-

blemu z cieknącą rękawicą. Po wejściu na pokład,

wany przez kierowcę, który w trakcie prowadzenia

zakręca butlę z tlenem w swoim CCR. Jego partner,

pojazdu czytał lub odpisywał na sms, rozmawiał

nie wynurza się razem z nim, czeka przy linie opu-

przez telefon trzymając go przy uchu lub korzystał

stowej. Po chwili instruktor wraca do wody. Po oko-

z serwisów internetowych czy aplikacji . Wypad-

ło godzinie jego partner wynurza się sam, twierdzi,

ki drogowe są codziennością, z którą mamy ciągle

że nigdy nie doczekał się na powrót instruktora,

1

34


35 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

więc wykonał samodzielne nurkowanie. Ciało instruktora znaleziono na dnie, nie daleko od miej-

Spoczywający na piaszczystym dnie niewiele po-

sca, w którym się zanurzył.

nad 40 metrowy wrak stanowi atrakcję zarówno dla początkujących jak i doświadczonych nurków.

Doświadczony instruktor nurkujący na obiegu za-

Nurkowanie, które zaplanowali, jest zgodne z ich

mkniętym przygotowuje się do nurkowania w ja-

uprawnianiami, wykonali już kilkanaście nur-

skini. Musi pokonać dystans brodząc w stosunkowo

kowań na podobne i większe głębokości. Nurku-

płytkiej wodzie, zanim dotrze do miejsca, w któ-

ją z 15l stalowymi butlami, woda jest ciepła, mają

rym się zanurzy. Oddycha z pętli oddechowej re-

na sobie mokre skafandry. Jeden z partnerów wy-

breathera. Niesie ze sobą dodatkowe butle, który

nurza się sam, nie wie, gdzie jest jego partner. Ist-

planuje zabrać ze sobą na nurkowanie. Traci przy-

nieje ryzyko, że zdecydował się na wpłynięcie do

tomność, pada twarzą do wody. Zostaje wydobyty

wraku. Nurkowie, którzy brali udział w nurkowa-

i uratowany przez innych nurków. Okazuje się, że

niu, podejmują nieudaną próbę zlokalizowania za-

jego butla z tlenem byłą zakręcona. Nie wiadomo,

ginionego nurka, zawiadomione zostają służby

czy korzystał on z list sprawdzających, rekomendo-

ratownicze. Następnego dnia ciało nurka zostaje

wanych przez federacje nurkowe oraz producenta

wydobyte z wnętrza wraku. Jego butla jest pusta,

CCR, w trakcie przygotowywania swojego sprzętu.

nie stosował żadnych technik, które praktykuje się podczas tak zaawansowanych nurkowań jak pe-

36

Dwu nurków, decyduje się na rekreacyjne nurko-

netracja przestrzeni zamkniętych, w szczególności

wanie na wraku leżącym na głębokości 18 metrów.

wraków. Tego typu nurkowania wymagają odpo-


wiedniej konfiguracji, technik i szkolenia. Ofiara

zdrowych zmysłach nie budzi się rano z prze-

nie była przeszkolona w tego typu nurkowaniach,

świadczeniem, że to piękny dzień, aby kogoś zabić

nic nie wiadomo na temat jej doświadczenia w te-

lub samemu zginąć. Z niejasnych przyczyn osoby

go typu nurkowaniach, jej konfiguracja sprzętu nie

te w podjęły działania, które w danym momencie

wskazywała, aby był odpowiednio do tego nurko-

miały dla nich sens. Świadomie (lub nie) zignoro-

wania przygotowany.

wały znane im zalecenia, reguły, zasady i pominęły procedury. Ale te nurkowania nie różniły się

W 2012 roku, doświadczony instruktor nurko-

od ich ‘normalnych’ aktywności. Nie były to sytu-

wania na obiegu zamkniętym, wraz z mniej do-

acje ekstremalne. Dlaczego więc osoby, które mają

świadczonym partnerem wykonują nurkowanie na

odpowiednią wiedzę, doświadczenie i wyszkole-

głębokość 36m na obiegach zamkniętych. W oko-

nie popełniają tak kardynalne błędy? Błędy, które

ło 20 minucie instruktor traci przytomność. Part-

z punktu widzenia analizujących wypadek są jasne

ner podejmuje próbę bezpiecznego wynurzenia,

i oczywiste, związane ze złamaniem dobrze zna-

nieprzytomnego nurka. W trakcie wynurzania,

nych i uznanych zasad i procedur. W sytuacji, gdy

nieprzytomny nurek zostaje wysłany bezpośred-

patrzymy na skutki wypadku, jego bezpośrednie

nio do powierzchni. Tam zostaje podjęty przez za-

przyczyny sugerują zaniedbanie i zignorowanie

łogę łodzi. Obaj nurkowie trafiają do komory

znanych i przyjętych powszechnie stosowanych

dekompresyjnej i udaje im się przeżyć to wydarze-

zasad postępowania. Zakręcony tlen, niespraw-

nie. Analiza wykazuje, że w pętli oddechowej nur-

dzony sprzęt, brak partnera, zespołu nurkowego,

ka, który stracił przytomność, ciśnienie parcjalne

nurkowanie niezgodnie z uprawnieniami. Wnio-

tlenu na głębokości przekroczyło 3.0Ata. Bezpo-

ski, oczywiste pierwsza i często ostatnia myśl ja-

średnią przyczyną były stare, mające 33 miesią-

ka przychodzi nam do głowy brzmi „zginęli, bo byli

ce (dopuszczalny przez producentów rebreatherow

głupi”. W najlepszym wypadku postępowanie to

okres użytkowania czujników tlenu w rebreathe-

zostanie zakwalifikowane jako błąd ludzki. Sydney

rach, to od 6 do 18 miesięcy), czujniki tlenu, co za-

Dekker, badacz zajmującego się zjawiskiem błę-

kłóciło pracę rebreathera poprzez zaburzenie na

du ludzkiego opisuje to zjawisko. Oceniając dane

tzw. procedury głosowania (ang. voting logic,) co

zdarzenie, gdy znamy jego efekt i wiemy do czego

doprowadziło do wzrostu ciśnienia parcjalnego

doprowadziło, ignorujemy fakt, że osoby, które w

tlenu do poziomu ponad dwukrotnie przekracza-

nim uczestniczyły tej wiedzy nie miały. Dekker po-

jącego dopuszczalne ciśnienie w mieszaninie od-

równał to do obserwowania osoby, która wchodzi

dechowej. Spowodowało to toksyczność tlenową

do tunelu, z którego jest wiele możliwych wyjść.

i doprowadziło to utraty przytomności.

My jako obserwatorzy stojący na zewnątrz tune-

3

lu, wiemy, że osoby w tunelu popełniły błąd wybieŻadna z ofiar ani uczestników przytoczonych wy-

rając złe wyjście. Osoby wewnątrz tej wiedzy nie

żej wypadków nie zaplanowała ich. Nikt przy

mają 4. Poniższy rysunek ilustruje ten przykład.

37 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

MOŻLIWE WYNIKI DZIAŁAŃ

WYNIK 2

WYNIK O S TAT E C Z N Y WYNIK 1

Ocena decyzji jako błędnej na podstawie znanego wyniku, (www.thehumandiver.com)

Nurek po ukończeniu kursu podstawowego otrzy-

Nurek po powrocie do kraju pragnie praktykować

muje uprawnienia do nurkowania na głębokość

dalej swoje nowe hobby. Z partnerem o podobnych

18 metrów. W trakcie kursu w ciepłych przejrzy-

uprawnieniach i doświadczeniu rozpoczynają nur-

stych wodach wykonał dwukrotnie nurkowanie na

kowania w zimniejszych i ciemniejszych wodach.

tą głębokość. Raz nawet było to 19 metrów. Mimo,

Ponieważ środowisko nurkowe jest inne od tego,

że pochwalił się instruktorowi, iż na jego kompu-

w którym się szkolili, zaczynają bezpiecznie od głę-

terze pojawiło się 19 m, to instruktor (o ile w ogó-

bokości 12 m. Szybko przekonują się jednak, że „nie

le się do tego odniesie) powiedział, że staramy się

taki diabeł straszny…”, wykonują nurkowania na

nurkować zgodnie z obowiązującymi limitami.

18, 22 oraz 25 m. Każde z tych nurkowań kończy

Po kursie nurek wykonał jeszcze z partnerem

się w sposób przewidziany, za każdym razem uda-

i przewodnikiem kolejne 4 nurkowania na 17, 18,

je się partnerom pozostać razem, nie naruszają re-

20 i 21 m. Pozornie nic tu nie budzi naszego sprzeci-

zerw gazu, (woda jest znacznie zimniejsza niż ta do

wu. Takie naruszenia w trakcie nurkowania z prze-

której są przyzwyczajeni więc nurkowania są krót-

wodnikiem, który otacza młodych nurków pozorną

sze) i za każdym razem mają poczucie zadowolenia

opieką i kontrolą, wydają się być całkowicie nie-

z dobrze wykonanych nurkowań.

groźne i są wręcz pomijalne. Wiele osób cieszy się,

38

że pokonuje ‘swoje ograniczenia’ – brzmi znajomo?

Jest to tak zwany stan samozadowolenia. Ozna-

Po zakończonych nurkowaniach, świeżo upieczo-

cza to, że osoby zazwyczaj nieświadome realnych

ny nurek usłyszał, że bardzo dobrze sobie radzi, że

zagrożeń lub braków (wiedzy, wyszkolenia, sprzę-

powinien zdobywać doświadczenie i niedługo bę-

tu) odczuwają zadowolenie z siebie i bezkrytycz-

dzie mógł przystąpić do kursu na wyższy stopień.

ną satysfakcję z siebie i/lub swoich osiągnięć.5


W trakcie kolejnych działań eksplorowane są ob-

W ruchu miejskim, początkujący kierowcy zazwy-

szary, które pozwalają nam zwiększyć wydajność,

czaj bardzo starają się pilnować przepisów i jeź-

a dzięki powodzeniu dotychczasowego postępo-

dzić zgodnie z nimi. Przy ograniczeniu prędkości

wania, nie ma poczucia zwiększonego ryzyka na-

do 50km/h część kierowców będzie przestrzega-

szych działań. Nawet jeśli mamy tego świadomość,

ła tego ograniczenia. Inni będą oscylować pomię-

to nie wiemy, gdzie jest granica. Te drobne pomi-

dzy przekraczaniem prędkości i pozostawaniem

nięcia w celu zwiększenia wydajności wskutek

wewnątrz postrzegalnego akceptowalnego prze-

wielokrotnych powtórzeń i braku negatywnych

kroczenia. Kolejna grupa po zaakceptowaniu od-

efektów, stają się nową normą. Takie zjawisko ak-

chyleń jako normy, będzie dalej eksplorować

ceptacji odchyleń od ustalonych norm czy stan-

kolejne zwiększenie prędkości – wydajności przy

dardów nie jest wyjątkowe dla nurkowania. Zdarza

akceptacji powstałego ryzyka. Parokrotnie prze-

się w każdej dziedzinie. W transporcie, przemy-

kroczą prędkość lub w inny sposób świadomie

śle energetyce, lotnictwie, w codziennym ruchu

łamiąc przepisy, zwiększą wydajność swojego po-

drogowym. „Normalizacja dewiacji”, to termin po-

dróżowania. Nie obserwując negatywnych kon-

chodzący z książki Diane Vaughan dotyczącej ka-

sekwencji (jak mandat czy zdarzenie drogowe),

tastrofy promu kosmicznego. W książce, The

stopniowo robią to coraz częściej, aż stanie się

Challenger Launch Decision , autorka wskazuje, że

to normą. Zachowanie, które wiemy, że jest nie-

awaria komponentu, która przyczyniła się do ka-

zgodne z zasadami, wbrew obowiązującym stan-

tastrofy promu kosmicznego w 1986 roku i śmier-

dardom, ale akceptowane staje się normalne.

ci siedmiu członków załogi, została przewidziana

W sytuacji, gdy zdarza się wypadek przy prędko-

przed startem. Zagrożenie to było znane i udo-

ści np. 150km/h na obszarze, gdzie dopuszczalna

kumentowane. Autorka opisała sytuację, w któ-

prędkość to 50 km/h zastanawiamy się jak to moż-

rej inżynierowie z NASA oraz firmy produkującej

liwe, że ktoś robi coś takiego? Jak ktoś może po-

wadliwą część, wielokrotnie zarejestrowali i opi-

stąpić w tak nieodpowiedzialny sposób? Nigdy nie

sali jej wadliwe funkcjonowanie bez negatywnych

powinien był tak zrobić, to nie do pomyślenia...

6

dalszych konsekwencji. Doprowadziło to do prowadzenia wielokrotnych testów ze znaną wadą,

W jaki sposób przekłada się to na wypadki nurko-

które zakończyły się powodzeniem, tak więc lata-

we? Normalizacja dewiacji ma miejsce cały czas.

nie z wadliwą częścią stało się akceptowalne i nor-

Podczas niedokładnego lub niekonserwatywnego

malne .

analizowania gazów (powinniśmy analizować każ-

7

dy, nawet teoretycznie znany gaz), nurkowania na Jeżeli jest to nasza „codzienność” w jaki sposób pro-

głębokości inne niż zgodnie z uprawnieniami, nie-

wadzi do wypadków, przecież zachowania tych

terminowe serwisowanie sprzętu, pomijanie lub

osób były skrajnie nieodpowiedzialne, nie można

wybiórcze wykonywanie testów zgodnie z lista-

mówić tu o drobnych zaniedbaniach?

mi kontrolnymi, nieterminowa wymiana czujni-

39 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

OBSZAR N A RU S Z E Ń I ODCHYLEŃ

I EC

ZE

WYPADKI

T E C H N O LO G I A

Bezpieczny obszar działania zgodny z przewidzianymi w czasie tworzenia zasadami i regułami postępowania

E ZP

Z DAR Z E N IA

I N DY W I D UA L N E O C Z E K IWA N I A , R E Z U LTAT Y. . .

P R O C E D U R Y I Z A S A DY B

G R A N I C E B E Z P I EC Z E Ń S T WA

I N DY W I D UA L N E KO R Z YŚ C I

C z y m w i ę c e j r e g u la c j i , t y m w i ę c e j n a r u s ze ń

ŃS

TW

A P RO C E D U RY I Z A SA DY B E Z PI E C Z E Ń S T WA WA RU N K I E KO N O M I C Z N E M I G R AC JA W C E LU Z W I Ę K S Z E N I A W Y DA J N O Ś C I

W Y DA J N O Ś Ć

Migracja i naruszenia w celu zwiększenia wydajności

40

ków tlenu, czy nurkowanie do wnętrza wraku lub

podczas własnych (nie kursowych) nurkowań, to

jaskini, luźne podejście do nurkowania partner-

z jakiego powodu uczą w inny sposób niż sami po-

skiego (bycie razem w wodzie nie oznacza bycia

stępują? Czy oznacza to, że nie wierzą w standar-

zespołem), ale także znacznie wcześniej. Podczas

dy i zasady wyznaczone przez organizację? Czy

niekonserwatywnego podejścia do procedur szko-

też dlatego, że akceptują większy poziom ryzyka?

leniowych. Jeżeli tak samo lub podobnie postępu-

Niedoświadczeni obserwatorzy nie wiedząc, co

ją instruktorzy w trakcie kursów, to postawa jest

zostało zrobione, a co nie, będą naśladować te za-

ta dodatkowo wzmacniana. Kursanci od począt-

chowania8 . Co gorsza, ucząc się w ten sposób for-

ku są uczeni, że reguły są po to, aby je łamać. Jeże-

mujący się młodzi adepci nurkowania nie zdają

li Instruktorzy i przewodnicy postępują podobnie

sobie sprawy z zagrożeń.


41 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

„...to, że nikt nie zginął i nikt nie został ranny nie

100 %

oznacza, że było bezpiecznie” – Gareth Lock. Należy jednak pamiętać, że to, że nikt nie zginął i nie został ranny nie oznacza, że jest to „bezpiecz-

50 %

ne”. To, że coś się udaje wielokrotnie, nawet przez dłuższy czas, kiedyś może się nie udać. Statystycznie kiedyś musi się nie udać. Nasza interpretacja świata rzeczywistego i wydarzeń może być błędna, znajdziemy się w nowej sytuacji, która tylko pozornie może wydawać się znajoma lub zupełnie

0 pierwszy kwartyl

nowa. Ponieważ nie mamy w tym obszarze odpo-

trzeci kwartyl

czwarty kwartyl

Ocena własnych umiejętności i spodziewane wyniki testu, względem osiągniętych wyników.

wiedniej wiedzy, sprzętu i doświadczenia, decyzje i działania, które podejmiemy, doprowadzą do

drugi kwartyl

100 %

niepożądanego zdarzenia lub wypadku. Nurkowie są nieświadomi i niekompetentni, nie zdają sobie sprawy czego nie wiedzą. Przełamując znane im ograniczenia budują swoje poczucie pewności siebie i przekonanie o swoich kompetencjach,

50 %

ale nie są świadomi swoich ograniczeń ani braków. Nie są również świadomi możliwych zagrożeń i nie mają odpowiedniej wiedzy ani świadomości sytuacyjnej. Jest to tak zwany efekt Dunninga-Krugera. Polega on na tym, że nurkowie nieodpowiednio wyszkoleni mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności. Zjawisko to zostało opisane i udokumentowane przez Justina Krugera i Davida Dunninga z Uni-

0 pierwszy kwartyl

drugi kwartyl

trzeci kwartyl

czwarty kwartyl

Ocena zdolności logicznego wnioskowania i osiąganych wyników, względem aktualnych wyników testu. osięgnięte wyniki

oczekiwane wyniki

postrzegana zdolność

wersytetu Cornella9. Autorzy zwrócili uwagę

42

na liczne badania, które sugerują, że w przypad-

Powyższa ilustracja opisuje to zjawisko na podsta-

ku zdolności takich jak obsługa pojazdów mecha-

wie przeprowadzonych badań. Prawie wszyscy

nicznych, gra w szachy czy tenisa, czy logicznego

uczestnicy uważali, że uzyskują wyniki powyżej

wnioskowania, osoby często przeceniają swoje

średniej (60–70% wyników), ale nie wyniki wy-

umiejętności oraz swoją skuteczność.

jątkowe. Jeśli jednak spojrzymy na wynik tych


Heated Glove System

Compact Design Comfort-Fit Control Friendly

Waterproof

100m Depth Rating

High Touch Sensitivity Multi-Use

All outdoor sports in all seasons

Your Only Portable Heating Solution www.Thermalution-Heated-Gloves.co.uk Tel:+44 (0)1162 388255 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020

43


TECHNIK A

w pierwszym kwartylu, najniższe wyniki były na poziomie 12–15%, mimo że uczestnicy oceniali, że uzyskali wyniki na poziomie 55–60%. Innym zauważalnym wynikiem badań jest to, że ci, którzy byli znacznie powyżej średniej, nie doceniali swoich umiejętności. Jednak ci z górnego kwartylu, osiągający ponadprzeciętne wyniki, również nie mogli zrozumieć, dlaczego ci, którzy byli „niekom-

Skoro do tej pory wszystko się udawało, więc co

petentni”, nie mogli wykonywać poprawnie bieżą-

może się nie udać? W przypadku zdolności, któ-

cych zadań. Mieli nadmierne oczekiwania wobec

rą każdy może posiąść w większym lub mniejszym

innych, być może napędzane niewłaściwym zaufa-

stopniu, osoby niekompetentne:

niem do ich umiejętności.

10

NIE DOSTRZEGAJĄ SWOJEGO NISKIEGO „Ignorancja częściej niż wiedza jest przyczyną

POZIOMU ZDOLNOŚCI,

pewności siebie” - Charles Darwin NIE POTRAFIĄ PRAWIDŁOWO OCENIĆ Nurkowie po kolejnych sukcesach pragnąc wydłu-

POZIOMU ZDOLNOŚCI U SIEBIE,

żyć swoje nurkowania, modyfikują swoje wyposażenie, zakładają cieplejsze skafandry, dobierają

NIE POTRAFIĄ PRAWIDŁOWO OCENIĆ

więcej balastu, eksplorują kolejne obszary nurko-

POZIOMU ZDOLNOŚCI U INNYCH,

wania, nurkują dłużej i głębiej, docierają na głębo-

44

kości 30 metrów lub decydują się na nurkowania

ROZPOZNAJĄ I UZNAJĄ SWÓJ NISKI POZIOM

na przykład w środowisku bez bezpośredniego do-

ZDOLNOŚCI DOPIERO PO ODPOWIEDNIM

stępu do powierzchni, we wrakach lub jaskiniach.

TRENINGU DANEJ UMIEJĘTNOŚCI11


Aby jednak nurkowie rozpoznali i uznali potrze-

i nieprawdziwym obrazem sytuacji, uniemożli-

bę dalszego szkolenia, muszą być świadomi swo-

wiającym dogłębne poznanie przyczyn, nie tych

ich błędów. Ta świadomość i potrzeba pojawi się

bezpośrednich, ale całego procesu i łańcucha wy-

tylko w określonych przypadkach. Gdy zaistnie-

darzeń, które często mają miejsce już na początku

je niepożądane wydarzenie, incydent lub wypa-

drogi nurka.12

dek nurkowy; otrzymają informację zwrotną którą ocenią jako ważną i wiarygodną lub będą mieli dostęp do odpowiedniej bazy wiedzy. Sama wiara czy przekonanie, że postąpilibyśmy inaczej, gdy oceniamy dane zdarzenie, nie pozwala nam na głębsze dociekanie i szukanie przyczyn. Czy dalej zdarza wam się pisać sms w trakcie jazdy? A rozmawiać przez telefon? A przekraczać dozwoloną prędkość? Jazda samochodem to czynność, z którą mamy do czynienia znacznie częściej niż z nurkowaniem. Mamy potężną bazę wiedzy i do-

PRZYPISY

świadczeń do czego mogą prowadzić różnego ro-

1. Szokujące dane. Ile wypadków powodują smartfony? https://motoryzacja.inte-

dzaju zachowania związane z poruszaniem się

ria.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-szokujace-dane-ile-wypadkow-powoduja-

w ruchu drogowym. W nurkowaniu nie jest to tak

smartfony,nId,2600387

oczywiste. Sama świadomość zaniedbania proce-

2. „What surviving drivers learn from a fatal road accident”, S. Rajalin, H. Summala,

dur może nie wystarczyć. W innej lub podobnej

w „Accident Analysis & Prevention”, Volume 29, nr 3, 1997, s. 277-283

sytuacji możemy zdecydować się na niewłaści-

3. „Oxygen sensors and their use within Rebreathers”, Kevin Gurr, 2013

wy sposób działania, ponieważ podejmiemy dzia-

4. „The Field Guide to Understanding Human Error”, Sydney Dekker, 2013

łania intuicyjnie, a nie oparte na twardej wiedzy

5. „Complacency: The Silent Killer. But it’s not that Simple!”, Gareth Lock, 2016

i doświadczeniach. Nie jesteśmy w stanie popeł-

6. „The Challenger Launch Decision”, Diane Vaughan, 1996

nić wszystkich błędów w nurkowaniu, jak więc

7. op cit.

możemy taką wiedzę zdobyć? Czy możliwe jest

8. „Being a deviant is normal”, Gareth Lock, 2016

zapobieganie normalizacji dewiacji w nurkowa-

9. J. Kruger, D. Dunning, „Unskilled and unaware of it: how difficulties in recognizing

niu? W jaki sposób możemy wpłynąć w pozytyw-

one’s own incompetence lead to inflated self-assessments” w „Journal of Personality

ny sposób na proces uczenia się i jakie elementy

and Social Psychology”, 77 (6), 1999, s. 1121–1134

są do tego niezbędne, przybliżam w dalszej czę-

10. „Being a deviant is normal”, Gareth Lock, 2016

ści artykułu. Ważne, aby mieć świadomość, że nikt

11. J. Kruger, D. Dunning 1999

nie wstaje rano myśląc ‘dziś się zabiję’, a podej-

12. „Why They should have, ...could have, or I would have, do not improve diving safety” ,

ście „postąpili tak bo byli głupi” jest stronniczym

Gareth Lock 2019.

45 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


46


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Piękna Syrena rzecz o nurkowaniu wr akow ym w

Tat r a c h

Tomasz Andrukajtis foto: Sławomir Paćko

Wiele osób słysząc o nurkowaniu w górach jest zaskoczonych, że tak na pozór skrajne aktywności, jak wspinaczka i nurkowanie, można ze sobą połączyć. A jednak! Można i nie tylko jest to praktykowane, ale również jako nacja mamy w tej dziedzinie niemałe sukcesy. Dla osób zainteresowanych zdobywaniem górskich szczytów „na nurkowo” polecam zapoznać się z niestety niedokończonym projektem Kamila Iwankiewicza – Korona Jezior Ziemi, a także dokonaniami Marcela Korkusia, który odkrył najwyżej położone jezioro na świecie (Cazadero, 5990 m n.p.m.) i do którego należy rekord Guinnessa w nurkowaniu wysokogórskim. Obaj panowie mają na koncie również publikacje na łamach naszego magazynu, tak więc treści o tematyce górsko-nurkowej dostarczonych z pierwszej ręki nie brakuje.

47 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

kultowej jednostki Syrena. Łódź przemierzała niegdyś wody górskiego akwenu, pozwalając ze swojego pokładu obcować turystom z cudowną i dziką

Jak jednak zdradza tytuł, tym razem rzecz nie bę-

przyrodą Tatr, kiedy jeszcze taka przyjemność była na porządku dziennym.

dzie o kolejnych wyczynach w Andach, Himalajach czy górach Kaukazu, ale o ciekawostce spoczywa-

Warto podkreślić, że choć część mediów informo-

jącej na dnie Morskiego Oka w naszych Tatrach.

wała o „odkryciu”, to obecność wraku Syreny na

O ile samo nurkowanie w górach jest czymś, co je-

dnie jeziora nie była tajemnicą. Jak poinformował

steśmy sobie w stanie wyobrazić, o tyle nurko-

TOPR, ratownicy z sekcji nurkowej odkryli wrak

wanie wrakowe w górach brzmi już jak totalna

już pięć lat temu. Jednak kogo – poza nurkową

abstrakcja i pewnie w tym momencie wyobraź-

duszą rzecz jasna – zainteresowałby fakt, że na

nia statystycznego Kowalskiego rozpoczęłaby już

dnie górskiego jeziora leży wrak łodzi? Żeby Sy-

projekcję surrealistycznych wizji, gdyby nie wspa-

rena trafiła na usta całej Polski konieczna była

niałe zdjęcia, które zrobił Sławek Paćko.

siła sprawcza odpowiedniego kalibru, a tą oczywiście okazały się przepiękne zdjęcia wykonane

48

Na fotografiach wykonanych w Morskim Oku pod-

przez Sławka. Po ich publikacji kolejne redakcje

czas szkolenia Sekcji Nurkowej TOPR, które miało

i profile w mediach społecznościowych lawino-

miejsce w dniach 16–20 listopada, uchwycił swo-

wo udostępniały fotografie wykonane w wodach

im obiektywem wrak liczącej sobie niemal sto lat

Morskiego Oka, a wrak Syreny stał się hitem dnia.


49 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

50


51 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Co się zaś tyczy historii, to łodzie wożące turystów w Tatrach obecne były już w XIX wieku. Jedna z takich jednostek została nawet uwieczniona na obrazie Morskie Oko z 1837 roku, autorstwa polskiego malarza epoki romantyzmu Jana Nepomucena Głowackiego. Dzieło znajduje się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Okoliczności zatonięcia Syreny nie są znane. Wiadomo jednak, że nastąpiło to w latach 30. XX wieku, natomiast ostatnie jednostki pływające zniknęły z polskich Tatr krótko po wojnie. Dziś zarówno jakakolwiek żegluga, jak i nurkowanie w polsich górskich są zabronione. Wyjątek dla nurkowania stanowią ćwiczenia TOPR-owców oraz prowadzenie badań naukowych. Właśnie podczas szkolenia z nurkowania na obiegu zamkniętym wykonano zdjęcia wraku. Natomiast jeżeli chcielibyście nieco lepiej poznać specyfikę tatrzańskich akwenów, to odsyłam was do 7 numeru (2018) naszego magazynu i artykułu Podwodne życie tatrzańskich stawów autorstwa Piotra Dynowskiego, Anny

52

Źróbek i Cezarego Barszczewskiego, powstałego na bazie prowadzonych przez nich badań oraz opatrzonego świetnymi zdjęciami Ireny Stangierskiej. ...


53 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

Piotrosz Bogna Griffin foto: Janez Kranjc

Kiedy poproszono mnie o napisanie o rybie Saint Pierre (Świętego Piotra), nie miałam wówczas pojęcia, co to za stworzenie. Niemniej, kiedy Ivana Orlović wysłała mi zdjęcia zrobione w czasie jej pracy w Manta Diving Centre na wyspie Vis w Chorwacji, zobaczyłam fotografię przedstawiającą oliwkowo-żółtą, bocznie spłaszczoną rybę z bardzo charakterystycznymi czarnymi plamami po bokach i… od razu ją poznałam! To bardzo popularna ryba, którą ja do tej pory znałam pod jej angielską i polską nazwą. Okazało się, że jest John Dory vel piotrosz (Zeus Faber – łac.). Zafascynowana natychmiast zaczęłam szukać, skąd wzięła się jej nieznana mi dotąd nazwa...

54


55 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

Wiedziałam, że św. Piotr jest patronem rzeźników i rybaków i sam, zanim został apostołem, parał się rybołówstwem. Jednak łowił ryby tylko w akwenach słodkowodnych, a nie w Atlantyku czy Morzu Śródziemnym. Legenda głosi, że

patrzy na przód ryby, podczas gdy w rzeczywisto-

czarna plama widniejąca na bokach ryby, została

ści patrzy na jej boki. A tym czasem, te prawdziwe

podarowana temu gatunkowi przez samego świę-

oczy, duże i umieszczone z przodu głowy, już do-

tego, kiedy dotknął jej podczas wyciągania z wody.

strzegły swoją ofiarę. Piotrosz już jest gotowy do

Newman (2017), sugeruje, że gatunek ryby, które-

wessania ofiary swoimi dużymi ustami, które przy-

go dotknął Święty Piotr, to najprawdopodobniej

pominają słomkę lub rurkę. Następnie po zassaniu

była ryba z rodziny tilapii, ale nazwa ta przylgnę-

pokarm jest mielony przez przypominającą zęby

ła do piotrosza.

kość przed szczęką. Gatunek ten wprost uwielbia sardynki i inne małe ryby, ale z nie pogardzi rów-

Tak więc zgodnie z legendą czarna plamka przed-

nież kalmarami czy mątwą. Okazuje się więc, że

stawia odcisk palca św. Piotra, ale niezależnie od

św. Piotr dał piotroszowi magiczną moc – dodat-

tego, czy jest to prawda, czy też nie, bardzo do-

kową parę oczu, które chronią je przed pożarciem

brze służy rybom. Wszystko dlatego, że wygląda

przez głodne rekiny i pomagają im w zdobywaniu

jak oczy, które odstraszają drapieżniki, wprowa-

pożywienia.

dzając je w błąd, że tył ryby jest jej przodem. Da-

56

je im to również przewagę podczas poszukiwania

Nawiązując jeszcze do wspomnianego na począt-

pożywienia, ponieważ ich ofiara również myśli, że

ku angielskiego imienia John Dory, to jego pocho-


57 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

dzenie nie jest zbyt jasne. Niektóre źródła podają, iż pochodzi ono od francuskiego „dorée”, co oznacza „pozłacane” i „jaune” czyli „żółte”, Inna wersja mówi, że rybę nazwano tak na cześć Johna Dory – bohatera starej ballady. Warto również wspomnieć, że w Hiszpanii ta sama ryba nosi jeszcze inną nazwę i brzmi ona San Martino. Jednak jej nazwa nie ma tak naprawdę znaczenia, bo gdy mamy okazję spotkać ją pod wodą podczas nurkowania, czy też podziwiać na wspaniałych zdjęciach z podwodnych przygód, nie da się jej pomylić z żadną inną rybą. Ta piękna żółto-oliwkowa, mała rybka prowadząca pelagiczny tryb życia, ma dziesięć długich kolców, które umieszczone są na płetwie grzbietowej, cztery kolejne na płetwie odbytowej, a całości w jej spektakularnym wyglądzie dopełniają małe łuski. Może dorastać do dość dużych rozmiarów, osiągając nawet 30–65 cm, a jej waga dochodzi do około 5 kg. Na wolności piotrosz może dożyć nawet 12 lat. Ryba ta nie jest bardzo aktywnym ani szybkim pływakiem, woli raczej czekać na swój pokarm niż go gonić. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby zobaczyć te ryby razem w grupie, ponieważ zwykle prowadzą samotny tryb życia. Kiedy osiągnie wiek około 3–4 lat, piotrosz jest gotów by się rozmnażać i wydać na świat potomstwo. A Ty pod jaką nazwą znasz te ryby?

...

58


EMBARK ON YOUR ADVENTURE

#diveshearwater

59 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


60


TECHNIK A

Czym jest i dla kogo został stworzony rebreather SCR Mares Horizon? Krzysztof Wnorowski foto: Janez Kranjc

W mijającym roku swojej premiery doczekał się długo zapowiadany rebreather SCR Mares Horizon. Jest to dosyć nietypowa jednostka, która budzi ciekawość i rodzi wiele pytań. No bo jak to tak? Rebreather rekreacyjny? W poniższym tekście postaram się przybliżyć to, czym tak naprawdę jest ta nietypowa jednostka, jak działa i z myślą o kim została stworzona. Na początek wypadało by odpowiedzieć na pytanie, czym właściwie jest Mares Horizon? Najprościej rzecz ujmując, jest to rebreather półzamknięty, służący do prowadzenia nurkowań zdecydowanie dłuższych niż typowe nurkowania rekreacyjne. W mojej opinii jest to również jednostka, która z uwagi na oferowane parametry posiada wszystko to, co potrzebne, aby stać się przełomową i zrewolucjonizować nurkowanie zarówno w Polsce, jak i na całym świecie.

61 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

Czym jest i jak działa rebreather półzamknięty? Rebreathery półzamknięte są takimi jednostkami, które dzięki swojej konstrukcji potrafią odzyskać część gazu, którym oddychamy, tak, abyśmy mogli wykonać kolejne cykle oddechowe oszczędzając gaz, który uzupełniany jest do rebreathe-

żeniem takiego urządzenia jest pobranie z nitroxu

ra. Podczas nurkowania użytkownik robiąc wdech

takiej ilości tlenu, jaka wymagana jest przez me-

pochłania określoną ilość O2, z kolei podczas wy-

tabolizm. W przypadku rebreathera półzamknię-

dechu generuje zdecydowanie większą ilość CO2.

tego – SCR, mamy jeszcze podział na jednostki

Działa to w bardzo prosty sposób. Za wyłapywa-

pasywne oraz aktywne i właśnie do tych drugich

nie CO2 w rebreatherze odpowiedzialny jest dzia-

zaliczany jest Mares Horizon. Jeżeli chodzi o zasa-

łający w charakterze filtra scrubber, a czynnikiem

dę jego funkcjonowania, to do zasilenia rebreathe-

uzupełniającym gaz w O2 jest różnego rodzaju me-

ra musimy używać gazu o minimalnej wartości O2

chanika oraz gaz, w którym znajduje się tlen i to

na poziomie 30%. Nie możemy więc skorzystać ze

właśnie one sprawiają, że mamy różne typy rebre-

sprężonego powietrza atmosferycznego. Jest to

atherów np. tlenowe, zamknięte oraz półzamknię-

spowodowane tym, że urządzenie może być wy-

te pasywne i aktywne.

korzystywane w sytuacjach ekstremalnych, a za taką właśnie sytuację uważa się wszystkie zda-

62

Jednostki półzamknięte aktywne, w przeciwień-

rzenia powodujące przyśpieszony oddech nurka

stwie do zamkniętych, posiadają tylko jedną butle

np. wpadnięcie w panikę i pojawiającą się w kon-

i działają na zasadzie dawkowania nitroxem. Zało-

sekwencji zwiększoną konsumpcję O2, która może


być nawet trzykrotnie większa niż w normalnych

wi się podciśnienie np. kiedy się zanurzamy. Dru-

warunkach. W przypadku zasilania rebreathe-

gim mechanizmem jest dysza stałego przepływu,

ra sprężonym powietrzem o 21% zawartości O2,

która daje nam 5l/min, a trzecim system elektro-

w sytuacji skrajnej moglibyśmy zużyć dużą ilość

zaworu połączony z czujnikiem. W sytuacjach

O2, sprawiając, że czynnikiem oddechowym bę-

skrajnych jednostka jest w stanie wygenerować

dzie gaz hipoxyczny. Przy tej mechanice urządze-

maksymalny przepływ rzędu 30l/min, podając

nia określono, że właśnie gaz z 30% zawartością

użytkownikowi bezpieczny gaz umożliwiający od-

O2 stanowi minimum, które w sytuacji stresowej

dychanie.

da nam zawsze gaz normobaryczny o zawartości Początek przygody z Mares Horizon

O2 na poziomie 20–21%.

W przypadku tej jednostki wymagania są miniDawkowanie czynnika oddechowego

malne. Cały sprzęt sam w sobie jest niezwykle

W Mares Horizon dawkowanie czynnika odde-

bezpieczny i prosty w użytkowaniu. Oczywiście

chowego dzieli się na trzy niezależnie działające

niezbędne jest odpowiednie przeszkolenie, ma-

mechanizmy. Pierwszy z nich to ADV, czyli zawór,

my w końcu do czynienia z rebreatherem. Nie-

który dodaje nam gaz, kiedy w rebreatherze poja-

odzowna jest też należyta dokładność i dbanie

63 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

o urządzenie. Odpowiednie przygotowanie tzn. rozkręcenie i skręcenie przed i po nurkowaniu, to absolutna podstawa. Z pewnością nie jest to sprzęt dla osób niechlujnych lub nieuważnych. Wymaga on od nurka pewnej staranności, pieczołowitości i rozwagi. Co się zaś tyczy samych uprawnień i wyszkolenia, to aby rozpocząć kurs pozwalający użytkować Horizona, wystarczy mieć zalogowane 24 nurkowania i posiadać certyfikat OWD oraz specjalizacje Deep Diver i Nitrox. Wszystkie powyższe stanowią niezbędną bazę do rozpoczęcia przygody z tą jednostką oraz dalszej nauki i rozwoju jako nurek. Jeżeli zaś chodzi o samo szkolenie, to aby przyswoić niezbędną wiedzę teoretyczną i praktyczną, musimy odbyć kurs trwający pięć dni. Może się wydawać, że to nieco długo, ale prawda jest taka, że trzeba temu urządzeniu poświęcić sporo uwagi, gdyż nurkowanie na obiegu otwartym i nurkowanie z wykorzystaniem rebreathera znacznie się od siebie różni np. w kwestii zmiany pływalności podczas wdechu i wydechu. Od czego więc zaczynamy? To proste! Wchodzisz do sklepu, kupujesz rebreather – oczywiście posiadając licencję, bo jest to urządzenie, którego nie możesz kupić bez szkolenia, otwierasz karton, a następnie zasypujesz scrubber, montujesz butlę (która nie znajduje się w zestawie), zakładasz ołów, wskakujesz w skafander i możesz ruszać pod wodę. Całość po wyjęciu z opakowania jest praktycznie gotowa do nurkowania. Warto też wspomnieć o niewielkiej wadze jednostki, która z pewnością będzie istotnym argumentem dla osób często po-

64


65 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

ka oddechowego nie odwadniamy się, tak, jak podczas nurkowania na obiegu otwartym. Ma to duży dróżujących po świecie. Mares Horizon razem

wpływ na układ oddechowy oraz nawodnienie

z automatem waży zaledwie 12 kg. Nie wliczamy

organizmu – bardzo ważny element pozwalający

w to butli i ołowiu, ponieważ są to te elementy,

omijać kłopoty w postaci np. chorób dekompre-

które wyjeżdżając na nurkowanie za granicę, za-

syjnych. Ciepły gaz sprawia również, że mniej się

wsze wypożyczamy na miejscu.

wychładzamy, przez co pobyt pod wodą staję się dużo bardziej komfortowy. Warto też wspo-

Na koniec muszę jeszcze wspomnieć, że po za-

mnieć o tym, że posiadając rebreatcher Mares Ho-

mówieniu dodatkowo małego przewodu i drugie-

rizon czas nurkowania może wydłużyć się nawet

go regulatora, po chwili mamy skonfigurowany

do 3 godzin (w zależności od metabolizmu i wiel-

sprzęt, który staje się rebreatherem pozwalają-

kości butli), a z uwagi na brak bombli, będziemy

cym realizować nurkowania dekompresyjne.

nurkować w ciszy, mogąc kontemplować piękno podwodnego świat, bez płoszenia jego mieszkań-

Potencjał Horizona jest bardzo duży i z pewnością

ców. Dlatego serdecznie zapraszam wszystkich do

jednostka stanowi ciekawą alternatywę dla nur-

bliższego zapoznania się z tym rebreatherem, ale

ków rekreacyjnych, którzy chcieliby wybrać in-

lojalnie ostrzegam – bardzo łatwo się w nim zako-

ną drogę niż obieg otwarty, który posiada jednak

chać.

swoje ograniczenia. Nurkowanie na rebreatherach jest dużo „zdrowsze”, a wilgotny i ciepły gaz to atut tego sprzętu. Dzięki dużej wilgotności czynni-

66

...



68


HISTORIA

Tajna misja SS Nordnorge Ina Trælnes Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Z nurkowego punktu widzenia, w Norwegii dzieje się obecnie całkiem sporo. Oczywiście jesteśmy niezwykle podekscytowani planami związanymi z naszą ukochaną jaskinią Plura, o której mieliście już możliwość przeczytać w jednym z poprzednich numerów, jednak dziś chciałabym przedstawić wam nieco inny temat. W końcu wybierając się w nasze okolice, znajdziecie tu wiele świetnych miejsca do nurkowania i niekoniecznie muszą być to zalane jaskinie.

69 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


HISTORIA

70

Stąd też w ostatnim czasie bardzo dużo naszej

SS Nordnorge był norweskim parowcem zbudo-

uwagi zaprząta projekt poszukiwania wraku stat-

wanym przez Trondhjems mekaniske Værksted

ku SS Nordnorge, który zatonął 10 maja 1940

dla firmy żeglugowej Ofotens Dampskibsselskap

roku. Spoczywa on na dnie gdzieś niedaleko wy-

z Narwiku. Statek został zwodowany 12 września

brzeża, w regionie oddalonym od Plury o około

1923 roku, a jego budowę ukończono 17 stycz-

godzinę drogi. Udało nam się już pozyskać sonar

nia 1924 roku. Nordnorge powszechnie uważany

boczny oraz multibeam, dzięki którym będziemy

był za piękną jednostkę i co ciekawe, był jednym

mogli prowadzić skrupulatne poszukiwania, prze-

z ostatnich tradycyjnych przybrzeżnych liniow-

czesując dno metr po metrze. W tej chwili opra-

ców towarowych, które zbudowano w Norwegii.

cowujemy plan wypłynięć, tak, aby jak najlepiej

Po raz pierwszy trasę Narwik-Trondheim poko-

wykorzystać czas i dostępne środki, w tym rów-

nał pod koniec 1936 roku. Następnie jednostka

nież dostępność ludzi, którzy stanowią nasz ze-

została przeniesiona na dłuższą trasę wiodącą do

spół. Poznajcie jednak najpierw historię, jaka kryje

Hurtigruten. W kwietniu 1940 roku, kiedy Niem-

się za poszukiwanym przez nas wrakiem.

cy napadły na Norwegię, parowiec przechodził


coroczny remont. W dniu 7 maja 1940 roku został zajęty przez wroga, a norweską załogę za-

prowadziłaby do zerwania alianckiej linii obronnej

stąpiono personelem Kriegsmarine z niszczycieli

w hrabstwie Nordland i odcięcia sił norweskich i

Paul Jakobi i Theodor Riedel. Późnym wieczorem

brytyjskich, pozostawiając otwartą drogę na pół-

9 maja, już jako tajny statek, wypłynął na północ

noc dla nacierających Niemców, którzy w tym

z Nyhavny pod norweską banderą, transportu-

momencie toczyli walki próbując posunąć się na-

jąc 300 żołnierzy, głównie austriackiej piecho-

przód w rejonie Mosjøen. Operacja została pier-

ty alpejskiej (Gebirgsjäger) ze 138 Pułk Strzelców

wotnie rozpoczęta 8 maja, ale następnie została

Górskich 3. Dywizji Górskiej, wzmocnionej plu-

odwołana po doniesieniach o aktywności alianc-

tonem moździerzy ciężkich i dwoma ciężkimi ka-

kich okrętów podwodnych w tym rejonie. Podczas

rabinami maszynowymi. Żołnierzy i ich sprzęt

gdy Hauptmann Anton Holzinger kierował opera-

załadowano w Muruvik, niedaleko Hell. W ope-

cją, Kapitanleutnant Ernst Vogelsang był kapita-

racji Wildente Niemcy zamierzali wykorzystać

nem Nordnorge podczas rejsu na północ. Niemcy

norweski parowiec do sprowadzenia własnych

uzbroili parowiec w dwa działka automatyczne 20

żołnierzy do oddalonego o 500 km Hemnesber-

mm i dwa karabiny maszynowe, które zostały za-

get, daleko za liniami aliantów, które znajdowały

montowane odpowiednio na mostku i na dziobie

się na południe od Mo i Rana. Udana operacja do-

okrętu.

71 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


HISTORIA

W dniu 10 maja, o godzinie 9:50, norweskie wojsko w Mosjøen zostało zaalarmowane, że Nordnorge płynie na północ w eskorcie dwóch niemieckich samolotów. Raport od obserwatorów w Rørvik został przekazany dla Brytyjczyków. Dowództwo Royal Navy po początkowych wahaniach w końcu o 11:55 wydało rozkaz krążownikowi HMS Calcutta i niszczycielowi HMS Zulu, aby przechwycić i zatopić Nordnorge. Opóźnione nalotami niemieckimi na bazę Królewskiej Marynarki Wojennej w Skjelfjord na Lofotach, brytyjskie okręty wojenne wypłynęły dopiero o godzinie 15:00, zbyt późno, aby przechwycić Nordnorge.

72


Parowiec został zauważony ponownie o 12:00

dowała. Niemcom jednak udało się wcześniej roz-

przez norweski posterunek obserwacyjny, kiedy

ładować dwa karabiny maszynowe, z kolei zapasy

mijał Lyngvær. Informację tę przekazano do woj-

utracone w wyniku zatopienia jednostki zostały

skowego centrum łączności w Bodø, jednak nie

uzupełnione następnego dnia przy wykorzysta-

było dokładnie wiadomo, dokąd jednostka zmie-

niu wodnosamolotów. Opisane powyżej wydarze-

rza. Postanowiono więc zaalarmować norweską

nia na kartach historii zapisały się jako niezwykle

milicję i jednostki wojskowe wzdłuż całego wy-

zuchwałe i błyskotliwe posunięcia ze strony nie-

brzeża Hålogaland.

mieckiej armii, które z pewnością mogłyby stanowić podstawę do nakręcenia ciekawego filmu akcji.

Ostatecznie Nordnorge przybył do Hemnes-

My jednak chcemy napisać tę historię od strony

berget 10 maja 1940 roku, o godzinie 18:30, po

nurkowej.

40-godzinnym rejsie. Niemiecka bandera została wciągnięta na maszt dopiero w ostatniej chwili, tuż

W momencie, kiedy uda nam się już namierzyć

przed tym, kiedy ukryci pod pokładem żołnierze

wrak i będziemy mieli jego potwierdzoną lokaliza-

wyruszyli zaatakować miasto. Kiedy parowiec zbli-

cję, przystąpimy do planowania pierwszych nur-

żał się do głównego nabrzeża w Hemnesberget, z

kowań. Tak naprawdę, to głównie ich konkretnych

osłoniętych pozycji ogień otworzyli Norwegowie

terminów, gdyż jeżeli chodzi o ludzi, to udało nam

i Brytyjczycy. Po wylądowaniu niemieccy żołnie-

się zebrać starannie dobrany zespół jednych z naj-

rze zaatakowali nabrzeże, tocząc walki od domu

lepszych nurków technicznych w Skandynawii. Nie

do domu. W tym samym czasie trzy niemieckie

mogło być też inaczej, gdyż już dziś zdajemy so-

bombowce zaatakowały miasto. Po około godzinie

bie sprawę, że będą to nurkowania na obiegu za-

walk wojska brytyjskie i norweskie podjęły decy-

mkniętym, których szacowana głębokość wynosić

zję o wycofaniu się. Hemnesberget zostało zajęte,

będzie około 90–150 metrów. Jak widać będą to

a z Nordnorge wyładowano amunicję i zapasy. Na-

bardzo trudne i wymagające zanurzenia, dlatego

stępnie na pokład sprowadzono zabitych i rannych

do eksploracji wraku wykorzystamy również dwa

walczących po obu stronach.

zdalnie sterowane pojazdy typu ROV, z których jeden posiada zasięg operacyjny do głębokości 100

Wieczorem tego samego dnia, o godzinie 20:15,

m, a drugi do 300 m. Liczymy, że tak przygotowa-

okręty HMS Kalkuta i HMS Zulu w końcu dotarły

ni będziemy w stanie przeprowadzić eksplorację

do Hemnesberget. Natychmiast otworzono ogień

wraku oraz sporządzić jego szczegółową doku-

w stronę Nordnorge, który trafiony przez ostrzał

mentację.

artyleryjski oraz dwie torpedy eksplodował i zatonął. Amunicja, która została wyładowana z parow-

Warto wspomnieć, że już dziś nasz projekt przy-

ca i znajdowała się na nabrzeżu, została trafiona

ciąga uwagę całego kraju i jest traktowany jako

ostrzałem brytyjskich jednostek i również eksplo-

„duża rzecz”. Przełożyło się to na bardzo mocne

73 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


HISTORIA

zainteresowanie ze strony NRK, największego kanału telewizyjnego w Norwegii. Na chwilę obecną mamy już porozumienie, w ramach którego dołączy do nas profesjonalny zespół telewizyjny. Ich zadaniem będzie przygotowanie materiału filmowego obejmującego cały proces poszukiwań. Skontaktował się z nami również jeden z największych magazynów informacyjnych dagbladet.no, który będzie relacjonował poszukiwania i na bieżąco publikował ich wyniki. Oczywiście zakończenie całej historii znajdziecie również tutaj, w jednym z kolejnych numerów!

....

74


NEW FLARE EXP

zdjęcie: Tomasz Stachura

75 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


76


TECHNIK A

Nie wierz nigdy instruktorowi, dobrą radę ci dam… Marcin Bramson zdjęcia: Tom St. George

Tytuł artykułu, którego tytuł jest parafrazą znanego utworu Budki Suflera, może wydawać się kontrowersyjny. Zwłaszcza dla instruktorów. Nie jest on jednak przypadkowy i mam nadzieję, że po przeczytaniu całego tekstu moje intencje będą dla wszystkich jasne i oczywiste.

77 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

Jest wiele zależności i elementów pojawiających się w relacjach student-instruktor, które możemy zaobserwować i to bez względu na poziom zaawansowania studenta. Najczęstszym i najbar-

Często w wielu nurkowych rozmowach zda-

dziej niebezpiecznym jest wiara w to, że jak pod wodą jest z nami instruktor, to jesteśmy całkowicie

rza mi się używać tytułowego sformułowania „nie

bezpieczni. Oczywiście instruktor jest odpowie-

wierz nigdy instruktorowi” i zawsze dodaję „włącz-

dzialny za nasze bezpieczeństwo podczas zajęć,

nie ze mną”. Nie wynika to z chęci podważania au-

ale…

torytetu instruktorskiego, tym bardziej własnego,

78

ale jest to związane z moimi wieloletnimi obserwa-

Wchodząc do wody zawsze powinniśmy zdawać

cjami i doświadczeniami szkoleniowymi. Proble-

sobie sprawę z tego, że nasi partnerzy nie są su-

my, które zauważam, nie dotyczą tylko nurkowania

perbohaterami rodem z filmów. Nawet, jeżeli są

i profesjonalistów nurkowych, ale wielu innych

instruktorami, to nadal pozostają tylko ludźmi. Za-

(jak nie wszystkich) dziedzin życia. Ponieważ ze

wsze może dojść do zdarzenia, w wyniku którego

wszystkich sportowych dziedzin znanych światu,

zostaniemy pod wodą zdani na samych siebie. Pa-

to właśnie nurkowanie jest najbliższe memu sercu,

miętajmy o tym wchodząc do wody. I również wte-

dlatego chciałbym się z wami podzielić moimi prze-

dy, kiedy ma to miejsce podczas szkolenia. Bądźmy

myśleniami w tym temacie.

pewni tego, że będziemy potrafili sami się bez-


piecznie wynurzyć, że znamy drogę powrotną oraz mamy wszystkie niezbędne zasoby. kowań oraz prowadzonych przez siebie szkoleń. Szkolenia są o tyle specyficzną aktywnością, że ich

Jeżeli chcemy zaufać instruktorowi w tym zakre-

zadaniem jest między innymi pozwolenie uczestni-

sie, to przed szkoleniem, a zwłaszcza przed wybo-

kom na wyjście poza własną strefę komfortu oraz

rem instruktora, powinniśmy zweryfikować jego

danie szansy na popełnianie błędów w kontrolo-

doświadczenie w tej konkretnej dziedzinie nurko-

wanych warunkach. Instruktor jest odpowiedzial-

wania (własne i szkoleniowe), której chcemy się od

ny za to, jak bardzo te warunki będą kontrolowane

niego uczyć.

i to on decyduje, jaki zakres „kontrolowanych błędów” jest dla nas odpowiedni. Ale czy możemy

Istotnymi czynnikami wpływającymi na bezpie-

być pewni, że jego decyzje są słuszne, a przede

czeństwo są warunki panujące pod i nad wodą.

wszystkim bezpieczne dla nas? Co powinniśmy

Niestety zdarza się, że na decyzję instruktora do-

brać pod uwagę decydując się zawierzyć instruk-

tyczącą akceptacji lub nie warunków do przepro-

torowi swoje bezpieczeństwo i życie?

wadzenia szkolenia, wpływ mają uwarunkowania ekonomiczne, jak i presja ze strony uczestników.

Instruktor realizując program szkolenia podejmu-

Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do panu-

je decyzje w oparciu o różne czynniki. Należą do

jących warunków i ich wpływu na bezpieczeństwo

nich m.in. wiedza i doświadczenie z własnych nur-

podczas nurkowania szkoleniowego, nie powinni-

79 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


TECHNIK A

śmy wahać się dopytać instruktora o zagrożenia

na by napisać niejedną książkę. Pewnie większość

i potencjalne ryzyko. To obowiązek osoby prowa-

z was, tak jak ja, przeszła lub przechodzi przez dro-

dzącej zajęcia, aby rozwiać wszelkie nasze wątpli-

gę ciągłej zmiany sprzętu, konfiguracji i procedur.

wości.

Za każdym razem wierząc, że to właśnie jest to finalne i jedynie słuszne rozwiązanie. I jak tu wie-

Co do wyboru miejsca, wiary w instruktora i eko-

rzyć instruktorowi?

nomii, to mnie zawsze zastanawiają kursy wrakowe robione bez wraku, czy też w miejscach

Ze sprzętem sprawa wydaje się prosta. Jeże-

zupełnie odmiennych niż te, do nurkowania w któ-

li instruktor coś nam oferuje, to pewnie na tym

rych ma nas dany kurs przygotowywać. Zanurko-

zarabia. I nie ma w tym nic dziwnego, w końcu to

wanie i zrobienie ćwiczeń na imitacji wraku, czy

element jego pracy i on z tego żyje. Nie powinno

też wraku koparek znajdujących się w zamknię-

nas też dziwić, że oferuje nam to, w czym sam nur-

tym zbiorniku takim jak jezioro lub kamieniołom,

kuje. Ale czy to jest wystarczający argument, aby

ma się nijak do prawdziwego nurkowania wrako-

podjąć decyzję o zakupie? Na pewno lampka alar-

wego. Niestety coraz częściej podobne praktyki

mowa powinna nam się zapalić w momencie, kie-

można zaobserwować w szkoleniach jaskiniowych.

dy instruktor chce nam sprzedać coś, czego sam na

Nawet jeżeli całość na siłę spełnia standardy danej

co dzień nie używa. O tym, że kursanci chętniej ku-

federacji nurkowej, to wartość edukacyjna takiego

pują rzeczy, które widzą u instruktora, wie każdy

szkolenia jest praktycznie zerowa. Ale to już temat

dystrybutor i producent sprzętu nurkowego. I ro-

na oddzielny artykuł.

bią wszystko, aby jak najwięcej instruktorów nurkowało właśnie w ich sprzęcie, a nie konkurencji.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na decyzje

Moje doświadczenia w tej dziedzinie są takie, że

szkoleniowe instruktora jest obserwacja studen-

czym gorszy sprzęt, tym bardziej dystrybutoro-

tów. Nawet najbardziej doświadczeni instrukto-

wi/producentowi zależy i jest w stanie dużo zro-

rzy mogą wyciągnąć błędne wnioski, szczególnie

bić, aby instruktor właśnie tego sprzętu używał

kiedy student będący pod presją grupy sam zbyt

(przynajmniej podczas szkoleń). Przedstawia się

mocno przekracza własne granice i tego nie sygna-

to się mniej-więcej tak, że firmy oferujące napraw-

lizuje, a wręcz stara się tego nie pokazać. Wiara w

dę dobre produkty nie rozdają ich za darmo tylko

to, że instruktor zauważy to odpowiednio szyb-

dlatego, że ktoś jest instruktorem. W przeciwień-

ko, jeżeli sami tego nie powiemy, może prowadzić

stwie do tych słabych, które producenci dość lek-

do kłopotów nie tylko naszych, ale również innych

ką ręką rozdają dla instruktorów. Osobiście znam

uczestników szkolenia.

sporą grupę instruktorów, którzy nie używają danego sprzętu jeżeli nie dostaną go za darmo. I nie

No i moje ulubione kwestie tj. procedury, sprzęt

ma w tym nic złego. Oczywiście tylko pod wa-

i konfiguracja. To jest temat rzeka, na który moż-

runkiem, że nie jest to jedyne kryterium wyboru. Dlatego przy podejmowaniu decyzji o zakupie ar-

80


NAJWIĘKSZY WYBÓR ABSORBENTÓW CO2 DO REBREATHERÓW


TECHNIK A

gument „ja w tym nurkuję”, nie powinien być kluczowy. Warto temat drążyć i dopytywać się, dlaczego instruktor używa właśnie tego, a nie innego sprzętu. Jakie zalety posiada, a jakie są jego wady (nie ma rozwiązań bez wad). A przede wszystkim war-

i konkretnej konfiguracji. W momencie, kiedy coś

to podpatrywać, w czym dany instruktor nurkuje

nam się nie trzyma kupy, drążmy dalej konsultujmy

prywatnie (oczywiście jeżeli takie nurkowania ro-

to z innymi. Nie łykajmy wszystkiego niczym przy-

bi, jeśli nie, to w ogóle nie warto mu ufać).

słowiowe pelikany. Pamiętajmy, że jest to element naszej nauki, a więc nasz nauczyciel jest zobowią-

W mojej opinii konfiguracja sprzętu jest nie-

zany nam tę wiedzę przekazać. Nie bójmy się pytać

rozerwalnie związana z procedurami i bez-

i pamiętajmy, że nie ma głupich pytań.

pieczeństwem. A niestety w tym wypadku

82

większość nurków może czuć się zagubiona. Wie-

Podsumowując chciałbym zwrócić uwagę na kil-

dza i informacje, które możemy uzyskać na ten te-

ka ważnych aspektów mających wpływ na nasze

mat,sąkompletniepomieszane.Przeplatasiętradycja

bezpieczeństwo i zadowolenie z hobby jakim jest

z nowoczesnością, konserwatyzm z rozwojem,

nurkowanie. Każde nurkowanie, nawet to z prze-

czy najgorsze z najgorszych – biznes z bezpieczeń-

wodnikiem, czy szkoleniowe z instruktorem, trak-

stwem. I komu tu zaufać? Przede wszystkim nie

tujmy tak, jak każde inne nurkowanie. Znajmy

dajmy się zbyć odpowiedziami „bo tak ma być” lub

jego plan, procedury awaryjne, punkty zwrotu,

„takie są standardy”. Drążmy temat. Każdy szanują-

drogę powrotną (w każdym momencie nurkowa-

cy się instruktor powinien umieć uargumentować

nia) itp. Nim zaufamy instruktorowi zweryfikuj-

i dokładnie wyjaśnić genezę konkretnej procedury

my jego kwalifikacje w tej dziedzinie. Tu zasady są


identyczne, jak w większości innych zawodów ta-

Na koniec chciałbym zwrócić się do koleżanek

kich jak: lekarze, prawnicy, informatycy, mechani-

i kolegów instruktorów. Bez względu na to, czy

cy itd. Wydaje się oczywiste, że nawet najlepszy

jest to nasza praca zarobkowa, czy tylko hob-

mechanik motocyklowy niekoniecznie musi umieć

by, podchodźmy do niej profesjonalnie. Rozwija-

prawidłowo naprawić nasz samochód. Zwłasz-

my się, uczmy, zdobywajmy nowe doświadczenia,

cza nowoczesny samochód. Nawet jeżeli tego me-

bo każdy nauczyciel powinien być najpilniejszym

chanika bardzo lubimy i od lat serwisujemy u niego

uczniem. Starajmy się przekazywać naszym stu-

motocykle, nie jest to wystarczający powód, aby

dentom aktualną i sprawdzoną wiedzę. Bądźmy

powierzyć mu nasze nowiutkie auto. Jako uczeń

uczciwy wobec naszych studentów. Nie jest wsty-

podczas szkolenia mamy prawo popełnić błąd.

dem czegoś nie wiedzieć, wstyd to udawać, że wie się wszystko.

Jeżeli w czymś nie czujemy się pewnie, to warto o tym powiedzieć instruktorowi. Zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy, że jest to dla nas za duże wyzwa-

...

nie. Ufajmy w wiedzę i doświadczenie instruktora i nie bójmy się zadawać pytań. Drążmy każdy temat i cały czas pamiętajmy, że nie ma głupich pytań.

83 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


W YPR AW Y

Emergence du Ressel Bia ły

cud…

tekst i zdjęcia: Stefan Panis Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Po wieloletnim snuciu planów i obejrzeniu niezliczonej ilości oszałamiających zdjęć, moja ostatnia wyprawa jaskiniowa doprowadziła mnie w końcu do francuskiego departamentu Lot, znajdującego się w regionie Oksytania. Miejsce to znajduje się w południowo-zachodniej części kraju i charakteryzuje je śródziemnomorski krajobraz rolniczo-pasterski „causses” oraz wapienne płaskowyże, przez które doliny Lot, Dordogne i Célé wykrawały swój bieg. Jest to wspaniały region z mnóstwem pięknych wiosek, takich jak Rocamadour czy Cahors, który idealnie nadaje się na długie spacery.

84


85 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


W YPR AW Y

Jednak żadne z powyższych nie stanowiło powodu, dla którego Audrey Cudel i ja postanowiliśmy tutaj zawitać. Przybyliśmy w bardzo konkretnym celu, a było nim nurkowanie w tutejszych jaskiniach. To właśnie zalane jaskinie uczyniły region Lot prawdziwym hotspotem, do którego ściąga-

prostu Ressel. Jest to bardzo duża i imponują-

ją nurkowie techniczni z całego świata. Wystarczy

ca jaskinia, która ma swój początek w rzece Celle,

wspomnieć, że w okolicy znajduje się około 25 ja-

w odległości około kilometra od miejscowości

skiń nadających się do nurkowania. I to jakich ja-

Marcilhac-sur-Célé. Po dużym i szerokim przej-

skiń! Audrey przypadła rola przewodnika i to ona

ściu, znajdującym się około 150 metrów od

pokazała mi niektóre z nich, w których miała oka-

wejścia do jaskini, dzieli się na dwa korytarze:

zję zanurkować wcześniej. Podczas kilku nurko-

pierwszy ze średnią głębokością około 10 metrów

wań towarzyszył nam również Kris Robbroeckx,

i drugi, biegnący w tym samym kierunku, lecz nie-

Belg, który zamieszkał w tej okolicy. Muszę przy-

co głębszy, ok. 16–20 metrów. Po następnych oko-

znać, że byłem naprawdę zaskoczony pięknem re-

ło 300 metrach oba korytarze ponownie łączą się

gionu i różnorodnością występujących tu jaskiń.

ze sobą.

To było prawdziwe objawienie! Od tego momentu zaczyna się głębsza część ja-

86

Ressel…

skini naznaczona przez kilka studni nazywa-

Obowiązkowym punktem programu podczas na-

nych przez francuskich nurków „puits”. W końcu

szej wizyty była Emergence du Ressel, zwana po

w czwartej z nich jaskinia opada na głębokość 46


87 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


W YPR AW Y

metrów. Ten punkt znajduje się około 500 metrów w głąb systemu i płynąc dalej opada do głębokości 50 metrów i następnie głębiej, do około 80 metrów, aby ostatecznie ponownie się wypłycić i zakończyć suchą komorą, która znajduje się około 2 km od wejścia do jaskini. Płytki tunel

W głównym korytarzu ogromne skalne bloki za-

Choć na miejscu pojawiamy się dość późnym po-

legają na dnie, gdzie tworzą fantastyczne pole do

południem, to na sporym parkingu nadal jest du-

popisu dla każdego fotografa. Brak osadów w ja-

żo wolnej przestrzeni. Spacer wzdłuż rzeki to

skini sprawia, że przez większość czasu woda w jej

tylko około 50 metrów i zajmuje nam to dosłow-

wnętrzu jest bardzo przejrzysta.

nie chwilę, a stąd już bez najmniejszych proble-

88

mów wejdziemy do wody… Po ostatniej kontroli

Tego dnia Audrey prowadzi mnie przez „płytkie

mojego rebreathera podążamy wzdłuż rzeki, kie-

przejście”, do którego docieramy po pokonaniu

rując się w stronę wejścia do jaskini. Woda ma nie-

około 150 metrów od miejsca, w którym się za-

co mleczną barwę i czuję zmianę temperatury, gdy

nurzyliśmy. Ściany tunelu są przepięknie wykute

zbliżamy się do wejścia. Wchodzimy do jaskini i tu

przez naturę, a gładka, bąbelkowata powierzchnia

woda natychmiast staje się krystalicznie czysta.

nadaje im wygląd przywodzący na myśl księżyco-

W połączeniu z naszymi latarkami oświetlającymi

we krajobrazy. W połowie tunelu Audrey wskazuje

białe ściany wewnątrz Ressel powstaje niesamo-

mi miejsce, w którym znajduje się jump do głęb-

wity widok!

szej pętli, a następnie kontynuujemy nurkowanie


wcześniej zaplanowaną trasą. Około 300 metrów dalej w głąb jaskini, docieramy do połączenia

którym mogę sycić oczy pokonując drogę wiodą-

z głębszą pętlą i po umieszczeniu ciasteczek kon-

cą do wyjścia.

tynuujemy zwiedzanie. Po nurkowaniu trwającym 95 min wynurzamy się W końcu dopływamy do pierwszej studni, gdzie ja-

w rzece Celle i muszę przyznać, że… zakochałem

skinia opada na głębokość około 20 metrów. Po-

się w tej jaskini!

ruszając się naprzód mijamy jeszcze kolejne dwie studnie, aż w końcu docieramy do „czwórki”, aby

Głębsza pętla

następnie opaść na głębokość około 46 metrów

Parę dni później, po kilku nurkowaniach w innych

i kontynuować nurkowanie w poziomej galerii.

jaskiniach, ja i Audrey mamy szczęście żeby zanur-

W tym momencie osiągamy punkt, w którym

kować razem z Krisem Robbroeckx-em! Tym ra-

w oparciu o mój bail-out i gazy Audrey, która nur-

zem wszyscy korzystamy z obiegów zamkniętych,

kowała na sidemount OC, musimy zawrócić. Cho-

więc postanawiamy przeprowadzić eksplorację

ciaż konieczność powrotu pozostawia pewien

głębszej pętli, która w rzeczywistości ma średnią

niedosyt, to wszystko wynagradza piękno jaskini,

głębokość zaledwie 20 metrów.

89 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


W YPR AW Y

90


91 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WW Y PR RA AKW I Y

snych eksploracji Ressel. Dalej, w odległości około 1,4 km od wejścia, nadal można podziwiać nożyce, Po drodze, kiedy wciąż jeszcze znajdujemy się w głównym tunelu, Audrey wskazuje na duży, płaski czarny kamień, który miejscowi nazywają la marmite, co oznacza garnek do gotowania. Jego kolor stanowi świetny kontrast z białą barwą samej jaskini! To przejście prowadzi trochę szybciej do studni, co pozwala nam nieco dłużej pozostać w tym miejscu i zrobić trochę zdjęć.

którymi przecinał linkę… Po naszej rozmowie Kris zaprasza mnie na kolejną wizytę, jednak tym razem już ze skuterem i gazami pozwalającymi na eksplorację poziomów znajdujących się na głębokości 60–80 metrów. Takich zaproszeń nie trzeba mi składać dwa razy! W jednej chwili zapaliłem się do tego pomysłu i oczywiście obiecałem, że na pewno tu wrócę!

Nie da się ukryć, że było to kolejne niesamowite nurkowanie! Po wyjściu z wody rozmawiam z Krisem o tej części jaskini, która zaczyna się po „czwórce”. Istnieje wiele możliwości eksploracji Ressel głębiej i dalej. Około 800 metrów w głąb jaskini znajduje się stalowa linka, której Jochen Hasenmayer używał podczas swoich wcze-

92


93 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


FEDER ACJE

Professional Scuba Association Internalional Moja

ukochana feder acja

Robert Jabłoński foto: PSAI

Akronim PSAI w Polsce nie jest niczym nowym

PSA. Struktura szkoleniowa PSA była bardzo pro-

i przez ostatni dwie dekady kryjąca się pod nim

fesjonalna, co doprowadziło do dalszej ekspansji,

organizacja szkoląca i certyfikująca nurków na

tym razem na arenie międzynarodowej. Do skrótu

wszystkich poziomach, zdążyła wyrobić sobie so-

PSA dodano kolejną literę „I”, w efekcie czego po-

lidną pozycję. W poniższym tekście postaram się

wstało Professional Scuba Association Internalio-

przybliżyć nieco zarys powstania oraz filozofię

nal.

Professional Scuba Association International. Warto w tym miejscu wspomnieć niezbyt znaTrochę o historii

ną ciekawostkę. Otóż każdy nurek wie czym jest

Federacja Professional Scuba Association Inter-

octopus, ale kto wie skąd się wzięło takie określe-

national – PSAI została powołana do życia w 1962

nie na zapasowy drugi stopień automatu oddecho-

roku (wówczas pod nazwą Florida Divers Supply –

wego? To również sprawka Hala Wattsa! W latach

FDS) przez Hala Wattsa i jest jedną z najstarszych

60. XX wieku Hal testował automaty dla legendar-

organizacji szkolących i certyfikujących nurków na

nej już dziś amerykańskiej marki Scubapro, która

świecie. W 1969 roku nazwę zmieniono na Florida

wówczas rozwijała dopiero skrzydła. Producent

State Skindiving Schools – FSSS. Była to wówczas

poprosił Wattsa, aby ten używał dwóch drugich

jedna z największych organizacji szkolących nur-

stopni. Dla wielu zapewne będzie to zaskakują-

ków na świecie, posiadająca cztery lokalizacje na

ce, ale Scubapro wcale nie chodziło o podniesie-

Florydzie oraz jedną w St. Lucia. To właśnie wte-

nie bezpieczeństwa, a o… podwojenie sprzedaży

dy z FSSS powstał Golden Triangle, który następ-

automatów. Po jednym z nurkowań Hal patrząc

nie zmienił nazwę na PSAI.

na swoją butlę z dwoma drugimi stopniami powiedział, że wygląda niczym ośmiornica (ang. – octo-

W miarę rozwijania się organizacji poza granica-

pus) i to właśnie dało początek terminowi, którego

mi Florydy, w 1988 roku nazwa została zmieniona

dziś używają nurkowie na całym świecie.

ponownie na Professional Scuba Association –

94


świeżej krwi dalszy rozwój organizacji oraz samego nurkowania nie był by możliwy. W Polsce oficjalna filia organizacji pojawiła się w 2005 roku. To było dla nas bardzo pracowitych 15 lat, ale warto było. Dziś dysponujemy kadrą instruktorską i IT, szkolącą na każdym poziomie nurkowań. Zaczynając od rekreacyjnych, przez techniczne, jaskiniowe, aż po szkolenia prowadzone na obiegach zamkniętych z wykorzystaniem wszystkich popularnych jednostek (zarówno na poziomie nurkowym, jak i instruktorskim). Żadna inna federacja w Polsce nie posiada tak szerokiej oferty szkoleń. Nieustanny rozwój Obecnie w PSAI pracujemy nad tym, aby wdrożyć Hall Wats w 1965 roku

nowoczesne rozwiązania, które umożliwią wejście organizacji w nową erę. Chcemy, żeby zarówno za-

Filozofia PSAI

pisy na kursy, jak i materiały szkoleniowe były do-

Fundamentem PSAI są możliwie najwyższe stan-

stępne w formie elektronicznej. Jeszcze niedawno

dardy szkoleniowe oraz kadra instruktorska, która

można było spoglądać na takie rozwiązania, jak

nie tylko sama jest ich odzwierciedleniem, ale któ-

na ciekawostkę i dodatek, ale obecnie stają się

ra również potrafi zaszczepić je w kursantach, tak,

one standardem, w który celujemy również u nas.

aby odbyte szkolenie niosło za sobą zarówno po-

Wszystkie manuale PSAI dostępne są po polsku

głębienie wiedzy teoretycznej, jak i umiejętności

i w formie elektronicznej, łącznie z tak specjali-

praktycznych. Z tego powodu Professional Scuba Association Internalional nie jest nastawione na stałe zwiększanie liczby nurków certyfikowanych przez organizację, a na utrzymanie wysokiego poziomu szkoleń i kształcenie świadomych nurków, którzy będą w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji. Nie zmienia to faktu, że swoją ofertę kierujemy również do nurków początkujących, gdyż w PSAI doskonale zdajemy sobie sprawę, że bez dopływu

95 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


FEDER ACJE

stycznymi kursami, jak np. szkolenie z mapowania

Liczę też, że w ciągu kolejnych 10 lat pozycja

jaskiń. W dobie pandemii udostępniamy wszystkie

PSAI w Polsce będzie jeszcze mocniejsza. Wi-

manuale w wersji elektronicznej, a co do samego

dząc na co dzień zaangażowanie naszych IT i in-

szkolenia, to oczywiście tam, gdzie jest to możliwe,

struktorów jestem o tym nawet przekonany. Stały

przeszliśmy na tryb zdalny.

rozwój i ciężka praca grupy prawdziwych profesjonalistów połączonych wspólną pasją, która

Organizację tworzą ludzie

napędza nas wszystkich, z pewnością wyda pięk-

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że szyld pod ja-

ne owoce. Jesteśmy otwarci na to co niesie przy-

kim szkolimy nie wpływa na jakość prowadzonych

szłość, a przede wszystkim na ludzi. Mam nadzieję,

szkoleń. Poziom kursów i wyszkolenia naszych

że 25-lecie PSAI w naszym kraju będziemy mo-

kursantów uzależniony jest od nauczycieli. Z nie-

gli świętować jako jeszcze większa organizacja,

skrywaną dumą mogę powiedzieć, że w Polsce

mogąca szkolić więcej nurków, ale przy zachowa-

z PSAI związana jest prawdziwa elita. Jeżeli chodzi

niu naszych standardów i filozofii, która nam przy-

o IT, to są to: Adrian Żywiołek – szef szkolenia ja-

świeca. Jeżeli w moich słowach znalazłeś coś,

skiniowego, Tomek Maślonka – odpowiedzialny

co wzbudziło Twoje zainteresowanie, to zapra-

za pion CCR, Wojtek Tuchliński – szkolenia tri-

szam, poznaj nas lepiej!

mix, Jarek Maciejewski – baza PSAI w Chorwacji, Igor Burdziński – specjalista od pracy z dziećmi, jest również w trakcie zdobywania uprawnień do szkolenia na jednostce T-Reb, Jacek Konikowski zdobywca tytułu najlepszego instruktora roku na świecie w 2015*, 2016 i 2018* roku, Jacek Michno zdobywca tytułu najlepszego instruktora roku na świecie w 2015*, 2017, 2018* i 2019 roku, Dawid Haftka – nasz najmłodszy IT, ale jestem pewien, że jego zaangażowanie przyniesie PSAI wiele pożytku.

* zdobywali tutuł ex aequo

Przy tej okazji chciałby zaznaczyć, że bardzo cenię sobie nasz szeroki program szkoleń instruktorskich. W mojej ocenie każdy, kto jest zainteresowany nauczaniem w nurkowaniu, z pewnością znajdzie w ofercie PSAI interesujący go kierunek, którym będzie chciał podążać.

96

...


Liberty w konfiguracji Sidemount to całkowicie niezależny rebreather ze zintegrowanymi butlami z tlenem oraz diluentem. Jednostka w konfiguracji. Sidemount gotowa do nurkowania waży zaledwie 22,8 kg dzięki czemu jest idealna w trakcie podróży i wyprawy. Liberty w konfiguracji Sidemount może działać jako bailout rebreather. Elektronika możemy ustawić tak aby pozostawała

w konfiguracji bailout i monitorowała naszą dekompresję oraz utrzymywała zadane PO2 w pętli. W komputerze rebreathera Liberty mamy możliwość również ustawienia gazów które mamy w jednostce backmount. Dzięki temu w sytuacji bailout nasza dekompresja może być kontynuowana na jednostce bailout Liberty. Liberty w konfiguracji Sidemount ma jedne

Marek Cacaj - Liberty Sidemount Instructor | +48 509695493 | www.born2dive.pl

z najniższych oporów oddechowych spośród wszystkich rebreatherów sidemount dostępnych na rynku. Jednocześnie system zawiera dwie butle na pokładzie zachowując przy tym neutralną pływalność. Jeśli jesteś zainteresowany nurkowaniem próbnym lub porównaniem różnych rebreatherów zapraszam do kontaktu. www.divesoft.com | info@divesoft.com

97 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

Kierunek Narwik W

pogoni za wrakami

Edd Stockdale Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Na całym świecie bardzo wiele miejsc i regionów deklaruje się jako najpopularniejsze i najlepsze lokacje do nurkowania wrakowego. Jednak w istocie zaledwie kilka z nich może pochwalić się podobną ilością oraz spektakularnością zatopionych jednostek, z jaką mamy do czynienia na północy Norwegii, a szczególnie w wodach okalających port w Narwiku. Wraki znajdują się tutaj dosłownie wszędzie. Poczynając od wewnętrznego akwenu portowego, aż do wyjścia na pełne morze, które było areną bitew morskich toczonych tu podczas II wojny światowej.

98


99 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

Narwik z pewnością nigdy nie stałby się tak atrakcyjnym miejscem dla nurków zakochanych we wrakach, gdyby nie jego położenie geograficzne oraz kluczowa rola, jaką od początku XX wieku pełnił w eksporcie wysokiej jakości rudy żelaza

sie wojny zostało zatopionych w okolicy Harstad

ze Szwecji. Nie może więc dziwić fakt, że ten ni-

i Lofoten. Dziś wszystkie są dostępne dla nurków,

gdy niezamarzający port północnoatlantycki, stał

a aby dostać się na poszczególne pozycje wystar-

się głównym celem podczas niemieckiej inwazji na

czy skorzystać z usług jednej z łodzi wypływają-

Norwegię w 1940 roku, jak i późniejszych kontr-

cych z portu w Narwiku.

działań prowadzonych ze strony Aliantów. Czego możemy spodziewać się pod wodą? Cóż, W wyniku licznych konfrontacji, zarówno okręty

nurkowanie tutaj jest… wprost oszałamiające!

wojenne, jak i statki towarowe czekające na kotwi-

Nie tylko ze względu na ilość i jakość zatopionych

cy na załadunek, padały ofiarą ataków ze strony

wraków, które dostępne są dosłownie na wszyst-

wrogich jednostek i wielokrotnie były zatapiane

kich poziomach zaawansowania i wyszkolenia, ale

w okolicach portu. Zaciekłość i intensywność walk

także z uwagi na olbrzymią różnorodność lokalnej

toczonych o Narwik podczas II wojny światowej,

fauny, która szybko zaadaptowała zatopione jed-

czyni okolicę jednym z najbardziej zagęszczonych

nostki i zamieniała je w tętniące życiem skupiska

wrakowisk w całej Europie.

morskich istot. Widoczność panująca pod wodą, to kolejny niewątpliwy atut. Nurkując w północ-

100

Ponadto rozszerzający się w regionie konflikt spo-

nym Atlantyku w regionie Arktyki, jest ona wręcz

wodował, że wiele statków pomocniczych w okre-

oszałamiająca, a przypadki, gdy sięga ponad 30


101 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

Zestawiając straty poniesione w okolicy Narwiku podczas bitw morskich przekonamy się, że połowa niemieckiego kontyngentu niszczycieli została zametrów nie są rzadkością. Głębokość usytuowa-

topiona w tym regionie, a wiele z jednostek osiadło

nia wraków waha się od 10 m do ponad 70 m, przy

na mieliźnie, co dziś czyni je jednymi z głównych

czym należy podkreślić, że wiele blisko położo-

atrakcji nurkowych podczas każdej wyprawy do

nych wraków znajduje się na maksymalnej głębo-

Narwiku. Nie wspominając już o statkach towaro-

kości około 35 m. Co ciekawe, pomimo tak dużej

wych, których wraki znajdują się w wewnętrznym

dostępności, nadal znajdują się w fantastycznym

porcie, czy o jedynym na świecie wraku wodnosa-

stanie. W znamienitej większości po zatopieniu

molotu Donier 26, na którym można zanurkować,

osiadły równo na stępce, a w przypadku dwóch

gdyż znajduje się na głębokości 50 m, zaledwie

statków towarowych, znajdują się wystarczająco

200 m od wraku niszczyciela Georg Thiele.

blisko siebie, aby móc pływać między nimi podczas

102

jednego nurkowania. Właśnie ta względnie mała

Natomiast prowadząc nurkowania nieco dalej,

odległość pomiędzy wrakami znajdującymi się na

w okolicy Harstad, będziemy mieli okazję zobaczyć

różnej głębokości sprawia, że jest to idealne miej-

wraki z późniejszego okresu II wojny światowej.

sce dla każdego nurka, niezależnie od jego wyszko-

Wśród nich m.in. wrak okrętu podwodnego U-711

lenia. Przekłada się to chociażby na to, że grupy

czy jednostki Black Watch. Wraki znajdujące się

wypływające jedną łodzią mogą składać się z osób

w tej okolicy są bardzo różne, ale każdy na swój

o bardzo różnym poziomie zaawansowania.

sposób potrafi wprawić w zachwyt.


103 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

Na nurków wizytujących Narwik i pragnących poznać wspaniałe wraki ukryte w jego wodach czeka kilka możliwości do wyboru, jeśli chodzi o sposób prowadzenia nurkowań. Według mnie tym naj-

możliwość lepszego poznania historii poszczegól-

lepszym jest skorzystanie z łodzi oferującej moż-

nych jednostek oraz okoliczności w jakich znalazły

liwość zakwaterowania i prowadzenia wypłynięć

się na dnie.

na dalej położone wraki. Ta opcja nie tylko jest bardzo komfortowa względem prowadzenia samych

Podsumowując – mamy tu do czynienia ze wspa-

nurkowań, ale również pozwala na to, aby w pełni

niałą kombinacją dużej ilości wraków, oszałamia-

cieszyć się oszałamiającą scenerią Norwegii, z jej

jącej scenerii, wspaniałej widoczności i świetnie

pięknymi fiordami i górami oraz widokiem słońca o

przygotowanego oraz niezwykle profesjonalnego

północy latem i zorzą polarną pod koniec roku.

zaplecza w postaci łodzi zdolnych do obsługi i prowadzenia wszystkich typów nurkowań. Jeżeli po-

Żadna wyprawa do Narwiku nie powinna odbyć

wyższe nie czyni z Narwiku najlepszego miejsca na

się z pominięciem wspaniałego Muzeum Wojny,

nurkowania wrakowe na świecie, to z pewnością

które znajduje się w centrum miasta. Muzeum nie

niewiele mu do tego miana brakuje.

tylko posiada w swoich zbiorach wiele artefaktów odzyskanych z wraków, ale uświadczymy tu również bardzo szczegółowych pokazów bitew, które rozegrały się na okolicznych wodach, co da nam

104

...


FREEDIVING OPEN WATER NURKOWANIE OVERHEAD Marcin Wojturski +46 735327490

105 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020

Photo: Alex Dowson


Poszukiwania w Pilicy w czerwcu 2020 roku

106


ARCHEOLOGIA

Dwa razy do tej samej rzeki! Łukasz Kaczmarek, Małgorzata Mileszczyk, Magdalena Nowakowska foto: Małgorzata Mileszczyk, Magdalena Sugalska, Mateusz Szarek,

Był lipiec, ubiegłoroczny, jeszcze bez epidemii łypiącej zza każdego rogu. Mateusz Szarek, pasjonat historii, wybrał się nad Pilicę. W okolicy Warki rzeka była wówczas spokojna, a jej nurt i poziom umożliwiały spokojną kąpiel z niewielkiej plaży. Brodząc w wodzie Mateusz natrafiał co chwilę na przeróżne śmieci – ale jeden z nich okazał się zupełnie nieoczekiwanym odkryciem. Z koryta rzeki udało mu się wydobyć starożytny zabytek: wspaniale dekorowaną metalową ozdobę!

107 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ARCHEOLOGIA

Dzięki Mateuszowi dowiedzieliśmy się o Pilicy jeszcze więcej. Odkrywca, zafascynowany fenoArcheolodzy podwodni: Artur Brzóska i Prof. Bartosz Kontny (obaj WA UW). Przygotowanie do nurkowania w prądzie.

menalną bransoletą, zauważył, że na dnie rzeki leżą także fragmenty naczyń ceramicznych. Ze-

Teraz już wiemy, że znalezisko to tak zwana bran-

brane starożytności przekazał lokalnym służbom konserwatorskim. Tam podjęto decyzję o oddaniu

soleta spiralna, wykonana ze stopu miedzi. Zadzi-

przedmiotów do Muzeum im. Jacka Malczewskie-

wia jej wielkość – mierzy prawie 15 centymetrów

go w Radomiu, następnie skierowano je do opra-

i waży niemal pół kilograma. Pojedyncze po-

cowania naukowego do Państwowego Muzeum

dobne znaleziska rejestrowane już były na tere-

Archeologicznego w Warszawie. Bransoleta jest

nie Polski, przez co wiemy, że wytwarzane były

cennym nabytkiem muzealnym, a zarówno jej zna-

w okresie 650–500 p.n.e. Nietrudno sobie wy-

lezienie, jak i to, że znalazła się w rękach archeolo-

obrazić, że taki przedmiot był bardzo wartościo-

gów, zawdzięczamy pasji Mateusza!

wy. Archeolodzy zakładają, że podobne ozdoby

108

podkreślały status lub rolę społeczną właściciela.

Po obejrzeniu zabytków archeolodzy z PMA zgod-

Najprawdopodobniej okaz ten powstał na obsza-

nie stwierdzili, że wiązać je można z społecz-

rze dzisiejszych Kujaw, gdzie, jak się przypuszcza,

nościami tzw. kultury łużyckiej, zamieszkującej

funkcjonowało około VI wieku p.n.e. lokalne cen-

Mazowsze w późnej epoce brązu i wczesnej epo-

trum metalurgiczne.

ce żelaza. Zastanawiano się, czy zebrane dotych-


Powstaje plan stanowiska - tachimetrem namierzano Małgorzatę Mileszczyk (WA UW)

czas zabytki są świadectwem ukrytego tu 2500 lat

we wrześniu. W pierwszym terminie (a przypo-

temu skarbu czy też może śladem po zniszczonej

mnijmy, że czerwiec był w tym roku bardzo desz-

osadzie? To należało sprawdzić! Muzealnicy po-

czowy) udało się nam na szczęście trafić idealnie

stanowili zwrócić się o pomoc do Magdaleny No-

w „okno pogodowe”. Niestety – poziom Pili-

wakowskiej z Instytutu (aktualnie już Wydziału)

cy, który znacznie się podwyższył, a także sil-

Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, któ-

ny nurt, znacznie utrudniły przeprowadzenie

ra, podobnie jak oni, specjalizuje się badaniach nad

prac rozpoznawczych. Oprócz badaczy z PMA

epoką brązu i wczesną epoką żelaza, a dodatkowo

w badaniach udział wzięła grupa archeologów

– także w archeologii podwodnej.

podwodnych z UW oraz nurek z Warszawskiego Klubu Płetwonurków, z nabrzeża działania

Rok 2020 był dla archeologów o tyle trudny,

płetwonurków obserwowali i zabezpieczali tak-

że z rozsądku ograniczana mobilność wczesną

że pracownicy Muzeum im. Jacka Malczewskiego

wiosną uniemożliwiła przeprowadzenie prospekcji

w Radomiu. Nie mogło zabraknąć samego od-

w najlepszym momencie – kiedy poziom wody był

krywcy, który energicznie wspierał działania ar-

naprawdę niski. Udało się jednak spędzić nad rze-

cheologów. Płetwonurkowie (zgodnie z metodyką

ką dwa dni – jeden pod koniec czerwca, drugi już

badań archeologicznych) wyznaczyli obszar do

109 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ARCHEOLOGIA

Archeolodzy lądowi: Łukasz Kaczmarek i Tomasz Rakowski (PMA) Tachimetr gotowy do wykonania pomiarów!

prospekcji i stopniowo, metr po metrze, zabezpieczeni liną, przy użyciu wykrywaczy metali roz-

Niestety, i tym razem nie odkryto więcej zabyt-

poczęli poszukiwania, w wyniku których oczyścili

ków metalowych, za to obfitość fragmentów cera-

odcinek rzeki z zupełnie współczesnych śmieci,

miki, głównie zalegających na powierzchni dna lub

nie trafiając niestety na koleżanki pięknej branso-

tuż pod nim. Sygnałów z wykrywaczy znów było

lety. Co innego ceramika, fragmenty której udało

wiele, lecz za każdym razem okazywały się jedynie

się wydobyć i tym razem, czasowo i stylistycznie

kolejnymi współczesnymi śmieciami, często tkwią-

odpowiadające tym wydobytym przez odkrywcę

cymi w osadach rzeki znacznie poniżej zabytków.

stanowiska w lipcu 2019 roku. Oprócz przeprowa-

Każe to przypuszczać, że rzeka wypłukała branso-

dzenia poszukiwań opracowano także (z wykorzy-

letę z jej pierwotnego miejsca zalegania i przynio-

staniem tachimetru) orientacyjny plan dna rzeki na

sła w okolice kąpieliska, prosto w ręce Mateusza.

interesującym obszarze, a następnie naniesiono nań znaleziska.

Obecnie wszystkie zabytki poddawane są pracom konserwatorskim. Bransoletę czekają także ana-

110

W terminie wrześniowym rzeka była dla nas

lizy metaloznawcze. Archeolodzy już planują dal-

znacznie łaskawsza – uspokoiła się, jej poziom nie-

sze działania, ale w obecnej sytuacji chyba znowu

co się obniżył. Zdecydowanie łatwiej było pro-

przyjdzie nam trochę poczekać na możliwość pra-

wadzić poszukiwania z wykrywaczami metali.

cy w terenie...


Konsultacje z odkrywcą bransolety, Mateuszem Szarkiem

Znaleziska fragmentów ceramiki konsultują (od lewej) Magdalena Nowakowska (WA UW), Mirosława Andrzejowska, Łukasz Kaczmarek (oboje PMA), Prof. Bartosz Kontny (WA UW) i... pies Lotek (Independent Researcher) 111 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ARCHEOLOGIA

Fragment denka naczynia ceramicznego na dnie Pilicy

Zainteresowanych tematem zachęcamy do zapoznania się z najnowszymi publikacjami dotyczącymi zabytków brązowych, zwłaszcza, że są dostępne online! M. Andrzejowska: Brązy ze Słupi – historia niedokończona, Wiadomości Archeologiczne 68/2017, 119-145

(http://wiadomosci-archeologiczne.pl/

online-tom-68) M. Maciewski: Brązy Stanomińskie i chronologia wczesnej epoki żelaza. Próba uchwycenia nowej perspektywy, Śląskie Sprawozdania Archeologiczne 61/2019, 7–78 (www.academia.edu/43231827/Brązy_stanomińskie_i_chronologia_wczesnej_epoki_żelaza_Próba_uchwycenia_nowej_perspektywy_Stanomin_ Style_Ornaments_and_Early_Iron_Age_Chronology_Trying_to_Catch_a_New_Perspective). Najważniejsze znalezisko zaraz po wydobyciu bransoleta z epoki brązu w rękach odkrywcy.

112


SK AFANDRY | OCIEPL ACZE | AKCESORIA www.nogravityworld.com 113 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


114


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Jezioro Siecino Szlakiem

akwenów

Pojezierza Dr awskiego

tekst i zdjęcia: Paweł Żołynia

Pojezierze Drawskie to kraina pełna uroku, która w dla odwiedzających, a w szczególności nurków, ma do zaoferowania wiele bardzo ciekawych i wartych zbadania akwenów. Oczywiście osoby kochające wodę, a niekoniecznie będące nurkami, również znajdą tu dla siebie masę atrakcji i możliwości spędzenia wolnego czasu, obcując ze wspaniałą fauną i florą północno-zachodniej Polski. Niemniej ja, jako zapalony nurek, chciałbym przybliżyć wam widoki niedostępne dla wszystkich, które skrywa pod taflą wody jezioro Siecino.

115 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Zbiornik

usytuowany jest w gminie Złocie-

niec, pomiędzy miejscowościami Siecino i Cieszyno, na zachodnim skraju Drawskiego Parku Krajobrazowego. Jezioro posiada powierzchnię 743 hektarów, a jego długość wynosi 7,4 km, przy maksymalnej szerokości 2,4 km. Jednak to, co dla

tworzy akwen ciekawy, zróżnicowany i pozwalają-

nas nurków jest najbardziej istotne, to jego głę-

cy poznawać się powoli, a także za każdym razem

bokość sięgająca aż 43 metrów! Akwen w swo-

oferujący coś nowego do odkrycia.

im obrębie posiada dwie wyspy Ostrów i Kępa. Ta pierwsza jest połączona z brzegiem groblą

W zależności od miejsca wybranego na zanurze-

i znajduje się na niej bogata baza noclegowa oraz

nie może być łatwo, z racji dobrego dojazdu nad

oczywiście… baza nurkowa.

brzeg lub ciężko, z powodu miejsc dzikich i przejętych na powrót przez przyrodę. Jednak to właśnie

Po raz pierwszy w jeziorze Siecino nurkowałem 13

tam pod wodą można spodziewać się najpiękniej-

lat temu i od tamtej pory systematycznie wracam,

szych widoków i najbardziej zapadających w pa-

aby móc zanurzyć się w jego wodach. Powody mo-

mięci nurkowań.

ich kolejnych wizyt są oczywiste – czysta woda

116

(I klasa czystości), bogata fauna i flora oraz róż-

Dla odwiedzających jezioro Siecino nurków przy-

norodność ukształtowania dna, co w połączeniu

roda przygotowała wiele możliwości wejścia do


RUMIA DEEPBUSTERS www.deepbusters.pl

SCUBA TRAINING www.scubatraining.com.pl BIURO IANTD CE

WARSZAWA DEEPADVENTURE www.deepadventure.pl

WROCŁAW

LUBLIN EXTREME DIVERS

EXTREAM

www.extremedivers.pl

www.extream.com.pl

LEADER IN DIVING EDUCATION 117

DAN Professional Partner number : 851980

Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

118


119 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

120


wody. Od delikatnie opadających piaszczystych

urokliwe miejsce. Przyroda jest tu niemal baśnio-

stoków, po stromo biegnące aż do maksymal-

wa i za każdym razem serwuje to, co ma najlepsze.

nej głębokości ścianki iłowe, w których licznie zamieszkują miętusy. A skoro już o faunia mowa, to

Na koniec chciałbym jeszcze podkreślić, że nazwa

koniecznie musze zaznaczyć, że wspomniany gatu-

jeziora Siecino nie wzięła się znikąd. Przemierza-

nek ryb, to nie jedyni mieszkańcy wód jeziora Sie-

jąc wody tego zbiornika nad wyraz często możemy

cino.

natrafić tu na rybackie sieci i kłusownicze spotkanie z nimi nie wróży niczego dobrego…

Przemierzając świat ukryty pod taflą wody napotkamy licznie występujące tu gatunki typowe dla polskich akwenów, jednak prawdziwym ewene-

mentem przyrodniczym jest występowanie w tym jeziorze gąbek słodkowodnych. Pokrywają one tu kamienne zbocza, dno, a nawet powalone konary drzew i gałęzie zalegające na dnie. Dla ciekawskiego nurka wrażliwego na piękno podwodnej przyrody, możliwość przyglądania się tym istotom stanowi niezapomniane i niezwykle unikalne doświadczenie. Osoby obyte z nurkowaniem w polskich akwenach doskonale zdają sobie sprawę, jak kapryśny bywa ich charakter w odniesieniu do wizury. Nie inaczej jest w przypadku jeziora Siecino. W okresie letnim widoczność pod wodą bywa słaba, a nawet bardzo słaba. Jednak w zimniejszych miesiącach, zarówno wiosną, jak i jesienią (o zimie nie wspominając!) warunki szybko się poprawiają i są po prostu fantastyczne! Dlatego wszystkim tym, którzy chcieliby wpaść i złożyć wizytę gąbkom oraz miętusom, rekomenduję terminy omijające szerokim łukiem sezon letni. Każdemu nurkowi, który planuje swój kolejny wypad pod wodę, serdecznie polecam odwiedzić to

121 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


122


WR AKI

Ostatnia szansa odnalezienia bursztynowej komnaty? Odnalezienie

i eksploracja wraku

niemieckiego parowca

SS K a r l s r u h e

Tomasz Andrukajtis foto: Tomasz Stachura

W minionym roku wyobraźnię miłośników historii w Polsce i na całym świecie, rozpaliła wiadomość o odnalezieniu przez trójmiejską grupę nurków technicznych Baltictech wraku niemieckiego parowca SS Karlsruhe, który podczas rejsu z Królewca na teren III Rzeszy w ramach Operacji Hannibal, został zatopiony 13 kwietnia 1945 roku. Jednostka przewoziła spory ładunek i była ostatnim statkiem jaki opuścił Piławę przed zajęciem Prus Wschodnich przez Armię Czerwoną. Ten fakt, w połączeniu z historią miasta oraz znajdującymi się w nim dobrami kultury, momentalnie wywołał dyskusję o skarbach, które mogłyby znajdować się w ładowni. W tym oczywiście o legendarnej Bursztynowej Komnacie.

123 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

Sam parowiec był starym, niewielkim statkiem, ale w owym czasie liczyła się każda jednostka zdolna ewakuować ludzi na zachód, tak, aby uchronić ich przed gniewem i zemstą nacierającej z impetem Armii Czerwonej. jednostka opuszczała port 12 kwietnia 1945 roSzukaliśmy tego wraku od ponad roku, kiedy zdaliśmy

ku, na jej pokładzie znajdowało się 150 żołnierzy

sobie sprawę, że może to być najciekawsza nieodkry-

pułku „Herman Gornig”, 25 robotników kolejo-

ta dotąd historia z dna Bałtyku. Karlsruhe wyruszył

wych oraz 888 uchodźców. Wraz z załogą ogólna

w swoją ostatnią podróż pod silną eskortą, z całkiem

liczba osób znajdujących się na pokładzie wyno-

sporym ładunkiem. Wrak spoczywa kilkadziesiąt kilo-

siła łącznie 1083. Jednak nie tylko ludzie znaleźli

metrów na północ od Ustki, na głębokości 88 metrów.

się na pokładzie Karlsruhe. Statek zabrał również

Jest praktycznie nietknięty. W jego ładowniach odkry-

pojazdy wojskowe oraz 360 ton „towarów zwrot-

liśmy pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń

nych” w nierównych skrzyniach. To właśnie zawar-

z nieznaną jak na razie zawartością – powiedział To-

tość tych ostatnich stwarza dziś pole do spekulacji

masz Stachura, członek grupy Baltictech

i snucia domysłów oraz fantazji, jakie skarby próbowano wywieźć z Królewca w ostatniej chwi-

124

SS Karlsruhe został zbudowany w stoczni G. Se-

li? Historia i dostępna dokumentacja wskazują, że

ebec Bremerhaven w roku 1905. Statek mie-

statek z dużym ładunkiem i w wielkim pośpiechu

rzył niemal 67 metrów długości i nieco ponad

opuszczał port po tym, gdy Niemcy musieli ewa-

10 metrów szerokości. W swój ostatni rejs pa-

kuować miasto. To wszystko zebrane w całość nie-

rowiec wyruszył 40 lat później z Piławy, stano-

wątpliwie pobudza ludzką wyobraźnię i rodzi wiele

wiącej wówczas jeden z portów Królewca. Kiedy

pytań.


125 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

126

Cofnijmy się jednak do kwietnia 1945 roku. Pod

Wprawdzie o zatonięciu Karlsruhe było wiado-

Helem utworzony został konwój składający się

mo, jednak poszukując dziś informacji na ten temat

z czterech frachtowców i trzech trałowców, któ-

nie znajdziemy zbyt wiele dostępnych materiałów.

ry opuścił redę wieczorem 12 kwietnia. Nad ra-

Do tego pozycja przeprowadzenia ataku podana

nem następnego dnia jednostki zostały wykryte

przez sowieckich lotników była bardzo nieprecy-

przez radzieckie samoloty, które zaatakowały

zyjna, co w efekcie przełożyło się na to, że później-

i w efekcie przeprowadzonych działań zatopiły

sze zlokalizowanie wraku nie było łatwe i miejsce

m.in. SS Karlsruhe. Statek został trafiony torpe-

ostatniego spoczynku jednostki oraz jej pasaże-

dą lotniczą, a następnie zatonął w ciągu zaledwie

rów pozostawało nieznane przez kolejne dekady.

trzech minut. Dziś możemy sobie tylko wyobra-

Niezwykle interesujący jest również fakt, że w od-

zić, jak dramatycznie musiało wyglądać te ostatnie

ległości zaledwie 550 metrów od wraku Karlsru-

180 sekund, zanim jednostka zniknęła w odmę-

he odnaleziono również drugi wrak. Po dokonaniu

tach Bałtyku. Nie może więc dziwić fakt, że z po-

wstępnych oględzin udało się ustalić, że jest to do-

kładu niemieckiego parowca uratowano zaledwie

syć stara metalowa jednostka i istnieją spore szan-

około stu osób.

se, że jest to inny statek płynący w tym samym


127 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

128


129 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


WR AKI

konwoju. Przemawia za tym m.in. identyczne uło-

masę czasu w archiwach, jak również pod wodą,

żenie dziobów obu wraków, co wskazuje na to, że

a wynajęcie osoby, która sprawdzi dla nas mate-

płynęły one tym samym kursem. Grupa jest rów-

riały archiwalne w innym kraju czy wypłynięcie

nież w posiadaniu archiwalnych fotografii wyko-

w morze i wysłanie nurków lub zdalnie sterowa-

nanych przez sowieckich lotników przed i po ataku

nego robota typu ROV do zbadania głęboko poło-

na konwój. Na zdjęciach wyraźnie widać, że zaata-

żonego wraku, to bardzo kosztowna sprawa. Tym

kowana grupa składała się z siedmiu jednostek, na-

bardziej należy docenić wysiłki ekipy Baltictech,

tomiast na koniec, na wodzie widocznych jest już

która swoje poczynania finansuje z własnych środ-

tylko pięć z nich. Niestety nie było możliwości, aby

ków oraz wsparcia prywatnych sponsorów. Nam

dokonać eksploracji wnętrza drugiego wraku, tak

trzymanie kciuków i oczekiwanie na pomyślne roz-

więc jego ładunek również pozostaje tajemnicą,

wiązanie tajemnicy wraku Karlsruhe.

którą być może uda się wyjaśnić już w najbliższej przyszłości. ... Bardzo niedalekiej przyszłości, gdyż na rok 2021 grupa Baltictech zaplanowała dużą ekspedycję, którą zamierza przeprowadzić z poważnymi partnerami, a której celem będzie szczegółowa eksploracja wraku i ostateczne odkrycie zawartości ładowni SS Karlsruhe. Niewykluczone więc, że uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i przy okazji będzie możliwe, aby przeprowadzić szczegółowe badanie i wykonać dokumentację drugiego wraku. Dziś możliwości technologiczne do poszukiwania zaginionych statków i okrętów oraz eksploracji morskiego dna wkroczyły na poziom, o którym jeszcze kilka lat temu mogliśmy tylko pomarzyć. Przekłada się to na sytuację, gdzie niemal każdego tygodnia z całego świata docierają do nas wiadomości o odkryciu kolejnych wraków. Jednak tutaj dopiero zaczyna się cała historia i związane z nią trudności oraz ogrom pracy do wykonania. Poza zlokalizowaniem jednostki, trzeba jeszcze spędzić

130


131 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

Oko w oko z fokami i uchatkami kalifornijskimi Tekst i zdjęcia: Małgorzata Sobońska-Szylińska

Nie jestem w stanie oprzeć się urokowi uchatek kalifornijskich. Ilekroć zdarzyło mi się nurkować w ich towarzystwie mój obiektyw wyławiał uśmiechnięte wąsate paszcze i ciekawskie, czarne jak węgiel oczy. Wpatrywały się we mnie z takim zainteresowaniem, że czułam się wielką atrakcją, choć tak naprawdę to one dla mnie miały spełniać tę rolę.

132


133 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SRODOWISKO

Początkujący nurkowie mają trudności z rozróżnieniem uchatek od fok. Mimo ogromnego podobieństwa, zwierzęta te różnią się od siebie kilkoma cechami, o których wiedza bezbłędnie pozwala je

Przyjazny żywy kontakt z jakimkolwiek zwie-

od siebie odróżniać. Co więcej, mimo niewielkich tylko różnic uchatki i foki należą do dwóch odręb-

rzęciem pod wodą jest prawdziwym rarytasem.

nych rodzin zwierząt, które są częścią nadrodziny

Niektórzy mają szczęście i nawiązują osobistą re-

ssaków płetwonogich. Obok fokowatych i uchat-

lację z ośmiornicą, inni doznają odmiennych sta-

kowatych do nadrodziny tej należy jeszcze rodzi-

nów świadomości wtapiając się w ogromną ławicę

na morsowatych. Przedstawiciele tych ostatnich

sardynek, jeszcze innym udaje się porozumiewać

rozpoznać jest bardzo łatwo. Mors to wielkogaba-

na migi z delfinami, ale żadna z tych rzeczy nie jest

rytowe zwierzę z długimi wąsiskami i jeszcze dłuż-

porównywalna z pływaniem z uchatkami. Są jak

szymi kłami.

psy, które zlatują się z całej okolicy na widok daw-

134

no niewidzianego pana. Interesują się wszystkim

Ale wróćmy do fok i uchatek. Najbardziej zauwa-

co masz ze sobą – aparatem, lampami, wężem od

żalną cechą, która je rozróżnia są małżowiny

automatu, płetwami, a jeśli masz przyczepioną faj-

uszne. Jak sama nazwa wskazuje uchatki mają do-

kę do paska od maski – to jest duże prawdopodo-

strzegalnie wykształcone uszy. Są one na tyle nie-

bieństwo, że ją stracisz. Zostanie porwana przez

wielkie, żeby nie przeszkadzały w pływaniu, ale

rozbawione zwierzę i uprowadzona w głębinę.

jednocześnie wyraźnie widoczne na głowie, która


wyglądem przypomina głowę psa. Foki z kolei za-

Poza uszami różnic jest znacznie więcej. Cieka-

miast małżowin mają jedynie niewielkie otwory po

wym przedmiotem obserwacji są płetwy. U obu

bokach głowy. Do sporego zamieszania w identyfi-

grup, jak przystało na ssaki płetwonogie, wszyst-

kowaniu tych zwierząt przyczynił się niewątpliwie

kie kończyny przekształcone są w płetwy. Z tym,

film „Andre” z 1994 roku, który opowiada auten-

że u fok są one krótsze i porośnięte futrem. Tyl-

tyczną historię osieroconego, młodego samca fo-

ne płetwy fok są tak zintegrowane z korpusem, że

ki. Zwierzakiem zaopiekowała się sympatyczna

nadają się one jedynie do wspomagania pływania.

dziewczynka mieszkająca w jednym z portowych

Z kolei przednie płetwy pod wodą spełniają ro-

miasteczek w USA. Opuszczone przez matkę mło-

lę pomocniczą. Foka używa ich jedynie wtedy, gdy

de foki skazane są na zagładę, więc pomocna dłoń

chce zmienić kierunek. Na lądzie tylne płetwy nie

wyciągnięta do malca przez dziewczynkę urato-

tylko są bezużyteczne, ale wręcz można odnieść

wała mu życie. Mimo, że historia pokazana w filmie

wrażenie, że przeszkadzają one fokom w i tak bar-

opowiada o wielkiej przyjaźni człowieka z mło-

dzo niezgrabnym poruszaniu się. U uchatek wyglą-

dą foką, główna rola zwierzęca grana jest przez

da to zgoła inaczej. To przednie płetwy odgrywają

uchatkę. I tak, każdemu, kto widział ten wzrusza-

główną rolę. Są dłuższe, w dużej mierze pozbawio-

jący familijny obraz w dzieciństwie foki już prawie

ne sierści i spełniają rolę motoru napędowego pod

zawsze będą mylić się z uchatkami.

wodą. Podczas pływania odstają od ciała, a uchat-

135 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


SRODOWISKO

136


137 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

ki machają nimi jak skrzydłami. Przednie płetwy

nie sposób już popełnić pomyłki. Zarówno mło-

są na tyle długie, że na lądzie nierzadko można zo-

de foki jak i uchatki przychodzą na świat na lądzie,

baczyć sceny, w których podekscytowane zwie-

foki – na płaskim brzegu, uchatki na skałach, cza-

rzęta klaszczą nimi lub zakrywają sobie pyszczek.

sem wysoko wzniesionych nad taflę morza. Młode

Na lądzie uchatki poruszają się, używając wszyst-

szczenięta fok pokryte są pięknym śnieżnobiałym

kich swoich płetw. Są dużo sprawniejsze od fok.

futrem (nazywanym lanugo), co ma ich chronić

Przemieszczają się z dużą większą prędkością,

przed wypatrzeniem przez niedźwiedzie polar-

a elastyczne kończyny umożliwiają im nawet wspi-

ne na białym śniegu, ale na przestrzeni wieków,

naczkę po skałach. Nie mają natomiast tak impo-

a przede wszystkim dzisiaj stało się ich prawdzi-

nujących pazurów jak foki. Przednia płetwa foki,

wym przekleństwem. W kilku krajach, takich jak

dzięki pazurom, przypomina łapę niedźwiedzia.

Kanada czy Namibia organizowane są masowe po-

Nie jest to porównanie przypadkowe, okazuje się

lowania na młode foczki dla pozyskania ich mięk-

bowiem, że obie rodziny zwierząt są spokrewnio-

kiego białego futra. Polowanie to tak naprawdę

ne z niedźwiedziami. Jeszcze bliższe pokrewień-

słowo, które jest tu nadużyciem. W istocie, po-

stwo występuje w stosunku do psów. Zarówno

nieważ foki, a zwłaszcza młode mają trudności

foki jak i uchatki należą do podrzędu psowatych.

z poruszaniem się na lądzie, są one zabijane ude-

I może dlatego ich pyszczki, ale przede wszystkim

rzeniem specjalnego, zakończonego szpikulcem ki-

zachowanie (ciekawskość i kontaktowość) tak bar-

ja. Młode foki nie mają jak uciekać, więc tam, gdzie

dzo kojarzą się z psami. Głowa foki jest bardziej

„myśliwi” przychodzą ze swoimi kijami odbywa się

owalna, jak u szczeniaka labradora, a pyszczek

ich zwykła rzeź.

uchatki bardziej szpiczasty, co przywodzi na myśl porównanie z lisem. Spektakularne wąsiska ucha-

Uchatki natura wyposażyła w więcej szczęścia.

tek spowodowały, że nazywane są one również

Młode od razu mają ciemną i mało atrakcyjną

lwami morskimi.

sierść. To pozwala im się ukryć przed drapieżnymi ptakami w skałach, gdzie przeważnie przychodzą

Różnice w budowie i sprawności płetw powodują,

na świat, ale też unikać masowego wybijania przez

że foki bardziej lubią wodę, a uchatki ląd. Choć my,

człowieka. W miarę upływu czasu ich skromne fu-

nurkowie spotykamy uchatki głównie pod wodą,

tro jaśnieje, zupełnie odwrotnie niż ma to miejsce

to mamy szczęście, bo tak naprawdę schodzą one

u fok.

z lądu tylko wtedy, gdy nie mają już innego wyjścia – muszą zapolować i przy okazji trochę się zaba-

No i oczywiście, nie sposób nie wspomnieć o tłusz-

wić.

czu. Foki potrafią być naprawdę „puszyste”. Mają dużo grubszą niż uchatki warstwę tłuszczu. Ta,

138

O ile dorosłe osobniki są myląco do siebie podob-

sięgająca nawet 5 centymetrów, ma za zadanie

ne, o tyle młode różnią się od siebie ogromnie – tu

izolować foki od zimna i zapobiegać wychłodze-


względne kutry rybackie. Z tego powodu liczebność uchatek w Nowej Zelandii spadła w ciągu ostatnich kilkunastu lat o połowę. Przy tym temniu organizmu. Jest to szczególnie istotne, bio-

pie trzebienia gatunku, szacuje się, że jeśli rybacy

rąc pod uwagę fakt, że foki upodobały sobie dużo

nie zabezpieczą rodzimych lwów morskich przed

chłodniejszy klimat niż uchatki. I to również okazu-

przyłowem – do 2035 roku nowozelandzka popu-

je się nieszczęściem dla fok. Przez dużą zawartość

lacja tych zwierząt zniknie zupełnie.

tłuszczu w tkance podskórnej foki są niezwykle kalorycznym pożywieniem dla rekinów, orek

Dorosłe foki i uchatki, którym uda się uniknąć zła-

i niedźwiedzi polarnych. Od zawsze polowali na

pania w rybacką sieć, wcale nie mają powodów do

nie Eskimosi dla mięsa i właśnie dla tłuszczu wy-

odetchnięcia z ulgą. Mimo, że same są drapieżni-

korzystywanego jako „paliwo” do lamp tłuszczo-

kami i jedzą ogromne ilości ryb i głowonogów – są

wych. Życie fok już od dnia narodzin nie należy do

absolutnym przysmakiem dla orek. Ciekawostką

łatwych, a potem bywa tylko gorzej.

jest to jednak, że tylko niektóre orki są zainteresowane tego rodzaju pożywieniem. Większość tych

Zarówno foki jak i uchatki coraz częściej zaplątu-

inteligentnych i co tu dużo mówić, wyjątkowo zło-

ją się przypadkiem w sieci rybaków i stają się ofia-

śliwych delfinów, zadowala się menu złożonym

rami przyłowu. Giną z braku powietrza w tłumie

wyłącznie z ryb. Ale są stada, które zdecydowa-

innych morskich stworzeń łowionych przez bez-

ły się na zupełnie odmienne zwyczaje żywienio-

139 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

we. Włączają do swojego jadłospisu foki i uchatki.

jąc ją. Jeśli zwierzę nie umrze od razu orka zaczy-

Czasem polują też dla czystej zabawy na młode

na się nim bawić podrzucając je do góry tak jak kot

humbaki. Tych ostatnich bynajmniej nie zjadają.

podrzuca mysz. Orka czeka aż zwierzę spadnie

Działając w zorganizowanej grupie przestępczej

z powrotem do wody. Jeśli znów podejmie próbę

otaczają młodego wieloryba, który płynie z matką

ucieczki – ponownie dostaje cios ogonem wylatu-

i, jeśli im się uda ją odgonić, rzucają się na malucha

jąc w górę. Historia powtarza się, dopóki ofiara nie

po to, by wyrwać mu dolną szczękę i zostawić na

wyda ostatniego tchnienia. Wtedy jest pożerana.

pastwę losu, czyli na pewną śmierć. Młody humbak bez dolnej szczęki nie jest w stanie ssać mleka

Foki i uchatki wiedzą na jakim świecie żyją, dlate-

matki, więc umiera z głodu albo wcześniej z wy-

go nauczyły się odróżniać wrogie stada orek od

krwawienia.

tych, które polują wyłącznie na ryby. Z badań naukowców przeprowadzonych w 2003 roku pod

140

Równie okrutnie niektóre stada orek potrafią „za-

kierunkiem Volkera Deecke w kanadyjskiej Kolum-

bawiać się” z fokami i z uchatkami. Przedstawiciel

bii Brytyjskiej wynika, że wrogie lub neutralne na-

stada uderza upatrzoną fokę ogonem ogłusza-

stawienie poszczególnych stad orek w stosunku


zdjecie: Marcin Pawełczyk

„Inspired by Exploration”


ŚRODOWISKO

do fok i uchatek można rozpoznać po dźwiękach, którymi poszczególne osobniki porozumiewają się między sobą. Foki, a tym bardziej uchatki, mają całkiem dobry słuch, który pozwala im na wyłowienie tych kluczowych dla ich życia niuansów dźwiękowych. Niedoszłe ofiary okrutnych orek też nie są świę-

żywieniowe zwierząt morskich zamieszkujących

toszkami. Mimo, że nie brakuje im wdzięku, są

najzimniejsze regiony globu mogą nam pomóc

przecież także drapieżnikami. Ich głównym pokar-

w wyjaśnieniu zjawiska obżerania się nas ludzi

mem są ryby, czasem któryś zwierzak skusi się na

i przybierania na wadze w okresie zimowym.

ośmiorniczkę, ale zdarzają się też patologie. Dla

Po prostu potrzebujemy wtedy więcej tłuszczu,

przykładu, należący do rodziny fokowatych lam-

żeby nie marznąć.

part morski upodobał sobie mordowanie pingwi-

142

nów. Przy czym uprawiany przez niego mord jest

Foki słyną z tego, że nie mogą usiedzieć na miej-

dość wyrafinowany. Upolowanego ptaka lampart

scu. Ponieważ większość życia spędzają w wodzie,

obdziera ze skóry i szybko ją połyka, całą resz-

w której są doskonałymi pływakami, upodobały

tę zaś porzuca, jako bezużyteczną. Pingwiny ży-

sobie dalekie podróże. Migracje niektórych z nich

jące w surowych warunkach atmosferycznych też

zaliczane są do rekordowych, jeśli chodzi o poko-

wytwarzają dla ochrony grubą warstwę tłuszczu,

nywane dystanse. Najbardziej wytrwali wędrowcy

która jest najbardziej pożądanym składnikiem po-

wśród fok to słonie morskie. Potrafią one przebyć

karmowym dla morskich lampartów. Zwyczaje

w ciągu roku nawet kilkanaście tysięcy mil. W da-


V12K 24000

LUMENÓW

scubalamp.pl


ŚRODOWISKO

lekie podróże panie i panowie udają się osobno, co

dochodzi nawet do 4 ton!. Młode słonia morskie-

jest uzasadnione późniejszym rozrodem. Z dala od

go, które po 3–4 tygodniach przestaje ssać mleko

punktu startowego spotkanie brata lub siostry jest

matki waży już ok. 175 kg. Odstawienie od piersi

mało prawdopodobne, a wymieszanie materiału

nie oznacza końca opieki. Młode szczenię musi się

genetycznego z przedstawicielem zupełnie inne-

jeszcze tyle nauczyć, żeby przetrwać w mało przy-

go stada podnosi odporność młodych fok na cho-

jaznym środowisku.

roby oraz daje im większe szanse na przetrwanie w świecie pełnym niebezpieczeństw.

Uchatki są większe od przeciętnych fok. Ich waga dochodzi do ok. 60 kg, a więc tyle ile przecięt-

Świat fok i uchatek jest wybitnie paternalistycz-

nie wynosi waga kobiety-nurka. Stąd, w niezbyt

ny. Poszczególnymi stadami rządzą najsilniejsze

przejrzystej toni łatwo pomylić uchatkę z nurkiem,

samce. W okresie godowym samce zakładają zaś

tym bardziej, że te zabawowe stworzenia lubią się

haremy złożone z kilku do kilkunastu samic i od-

czasem przytulać, a już na pewno ich ciekawska

straszają innych samców od wkroczenia w tym

natura podjudza je do podskubywania płetw czy

czasie na ich terytorium. Niekiedy dochodzi mię-

ramion nurka. Uchatki jako drapieżniki mają bar-

dzy samcami konkurującymi o harem do krwa-

dzo solidne kły, dlatego przy wszelkich wspólnych

wych walk. Zwycięzca bierze wszystko.

zabawach przydaje się ostrożność. Zapamiętałe w zabawie zwierzaki mogą nam zmiażdżyć ramię

Ciąża u foki trwa 9 miesięcy, u uchatki – 11. Samica

albo odgryźć dłoń. Nie zrobią tego w złej wierze,

zarówno foki jak i uchatki rodzi przeważnie jedno

ale to nic nie zmieni przecież w naszym samopo-

młode. Baby boom ma miejsce w ciepłych miesią-

czuciu, gdy tak poszkodowani wynurzymy się na

cach kalendarza. Młode karmione są mlekiem od

powierzchnię.

2 do 7 tygodni. Po tym okresie potomstwo skłaniane jest do samodzielnego poszukiwania pokar-

Foki i uchatki na wolności dożywają wieku 20–25

mu. Okres karmienia u tych zwierząt, jak widać

lat. Inaczej, niż w przypadku zwierząt hodowla-

jest bardzo krótki. Wynika to przede wszystkim

nych potencjalna niewola jest w stanie wydłużyć

z tego, że mleko matek jest bardzo tłuste. Zawie-

im życie nawet do 40 lat. W niewoli nie ma przy-

ra aż do 12 razy więcej tłuszczu i do 5 razy więcej

łowów, okrutnych orek, rekinów, niedźwiedzi po-

składników odżywczych niż mleko pochodzące od

larnych i myśliwych uzbrojonych w zakończone

krowy. Młode szczenię foki potrafi przybierać na

szpikulcem drągi. Jest za to regularnie dostarcza-

wadze aż 2 kg na dzień. To bardzo dużo biorąc pod

ne, specjalnie dobrane rybne menu.

uwagę to, że dorosła foka waży ok. 45 kg i mierzy

144

ok. 120 cm długości (foka pospolita – 300 kg i 3 m

Zwierzęta te, poza tym, że są rezydentami ogro-

długości). Słoń morski oczywiście waży więcej –

dów zoologicznych lub fokariów, ze względu na

waga dorosłych, naprawdę dorodnych osobników

swoją niesamowitą inteligencję i zdolność ucze-


nia się nierzadko występują w cyrkach. I tu od razu

kładu w I wieku n.e. w rzymskich amfiteatrach

zastrzeżenie: to nie foki, ale uchatki są najczęściej

zalanych wodą popularne były pokazy walk fok

cyrkowymi gwiazdami (tam, gdzie cyrkowa tresu-

z niedźwiedziami polarnymi.

ra zwierząt jest jeszcze dozwolona). Pyszczkiem podrzucają piłkę do góry, a gdy im się uda złapać

Nurkowanie z uchatkami czy fokami dostar-

ją ponownie – klaszczą przednimi płetwami. Po-

cza wiele radości. Jest przygodą, którą pamięta

stronny obserwator odczytuje takie gesty jak ob-

się przez całe życie. Popularne miejsca do nurko-

jaw radości zwierzęcia, ale oczywiście nie ma to

wania z uchatkami to Morze Corteza w Meksy-

nic wspólnego z wyrażaniem pozytywnych emocji.

ku i okolice Kapsztadu w RPA. Niestety populacja

To jedynie dowód na długotrwałą tresurę w ode-

tych zwierząt z roku na rok się kurczy. Wpływa na

rwaniu od naturalnego środowiska życia stworze-

to przede wszystkim działalność człowieka. Po-

nia, które uwielbia pokonywać długie dystanse

za wskazanym już wcześniej przyłowem, niezwy-

w wodzie. Foki, wykorzystywane były dla rozryw-

kle negatywnym czynnikiem jest zanieczyszczenie

ki człowieka już w czasach starożytnych, dla przy-

mórz i oceanów plastikiem. Pływające w wodzie

145 Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020


ŚRODOWISKO

reklamówki, plastikowe części czy strzępy sieci to śmiertelne niebezpieczeństwo dla całych stad fok i uchatek. Niefrasobliwość w ludzkim zachowaniu nie objawia się jedynie w natywnym wpływie na środowisko w ogólnym sensie, pojawia się ona również w podejściu do zwierząt przetrzymywanych w niewoli. Dla wielu ludzi zwierzęta, a zwłaszcza takie kontaktowe jak foki czy uchatki to zabawki, z którymi można robić wszystko. Słynna jest historia naszej rodzimej foki Krysi, która była rezydentką fokarium na Helu. Turyści odwiedzający fokarium wrzucali do zbiornika, który zamieszkiwała monety „na szczęście”. Foka łapała je pyszczkiem, gdy spadały na dno i połykała. Wkrótce zmarła z powodu pęknięcia śledziony… Podziwiajmy foki, podziwiajmy uchatki, ale bądźmy przy tym mądrzy.

...

146


Zaprojektowany z myślą o funkcjonalności i jakości

Zakres standardowy

Standardowy zakres KUBI to zaprojektowany do dopasowania do istniejącej lateksowej lub silikonowej uszczelki mankietu suchego skafandra.

Pasuje jak ulał... Dopasowany zakres

System dopasowanych suchych rękawic KUBI jest przeznaczony do bezpośredniego klejenia / montażu do suchego skafandra, zawierający prostotę oryginalnego systemu KUBI ale dopasowany bezpośrednio do skafandra.

www.

email: sales@

store.com

store.com Tel +44(0)1162 388255

Divers24 | nr 15 | (03) 09, 2020

Skup się na szczegółach

Prawdopodobnie najłatwiejszy System suchych Rękawic jaki możesz użyć

147


E s t . 2 010

148



Inspired by Exploration omsdive.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.