Magazyn Divers24 Nr 9 Kwiecień 2019

Page 1

WRAK PERSEUSA PODWODNA ATAKAMA

nr 9

RAFY NORWEGII PETÉN ITZÁ PROJECT

(01) 3. 2019

wywiad z TOMASZEM STACHURĄ

cena: 29,00 zł (w tym 8% VAT)

1 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


LET´S EXPLORE. TOGETHER.

SUUNTO D5 Nowy Suunto D5 został zaprojektowany tak, aby był prosty i łatwy w użyciu. Możesz po prostu cieszyć się nim i skupić na odkrywaniu wspaniałego podwodnego świata. Wybierz swój styl, zmieniając pasek, aby pasował do Twojego wizerunku. Po nurkowaniu połącz się bezprzewodowo z aplikacją Suunto, aby ponownie przeżyć i podzielić się swoimi przygodami z przyjaciółmi. www.suunto.com

Suunto Diving

www.technikapodwodna.pl

@suuntodive

Technika Podwodna


INTRO

Tomasz Andrukajtis Redaktor Naczelny

Wraz z nadejściem wiosny jest i on – 9 numer na-

nek do wspaniałych przygód, obrania nowych kie-

szego kwartalnika! W pierwszej tegorocznej od-

runków i odkrywania piękna podwodnego świata.

słonie przygotowaliśmy dla Was prawdziwą ucztę,

A kto wie? Może w jednym z kolejnych numerów,

starając się zaserwować najlepsze smaczki z naj-

to właśnie Wy staniecie po drugiej stronie, opo-

różniejszych zakamarków świata. Oczywiście nie

wiadając o swoich niezwykłych podwodnych wy-

mogło zabraknąć naszych rodzimych, polskich

prawach i zachęcając kolejnych ludzi, by nie bali się

specjałów. Co to, to nie! A było o czym pisać, po-

realizować swoich marzeń?

nieważ w kraju dzieje się sporo. Powstają nowe, wspaniałe obiekty, a także prowadzone są dyna-

Możliwość tworzenia DIVERS24 to wspania-

miczne prace, mające zmienić sytuację dotyczącą

łe uczucie. Przygotowując kolejne wydania ma-

bałtyckich wraków. Zwłaszcza ten ostatni temat

my okazję poznawać i pracować z niesamowitymi

polecam szczególnej uwadze naszych czytelników,

ludźmi. Dla mnie są to bezcenne doświadczenia,

ponieważ będziemy go dalej monitorować i infor-

kiedy łącząca nas idea pozwala wydobyć z siebie

mować o czynionych postępach. Jeżeli wszystko

to, co najlepsze, działając wspólnie by osiągnąć cel.

potoczy się zgodnie z planem, przyszłość rysuje

Wasze wiadomości i reakcje po każdym numerze,

się niezwykle ciekawie!

tylko utwierdzają nas, że obraliśmy właściwy kurs. Nic nas tak nie cieszy, jak rosnące grono naszych

Przemierzając kolejne strony, nasi autorzy za-

czytelników, którzy przejawiają zainteresowanie

biorą Was w głębiny i… góry! Do miejsc bliskich

i chętnie dzielą się swoimi sugestiami i uwagami.

i niezwykle odległych. Wszędzie tam, gdzie na odkrycie czekają wspaniałe historie skrywane przez

Dzięki temu mamy jeszcze więcej sił, by wprowa-

wodę i piaski czasu. Na numer rozpoczynający ko-

dzać w życie kolejne plany. Jednym z tych, o któ-

lejny rok naszej działalności, składają się starannie

rych już większość z Was mam nadzieję wie, jest

dobrane i bardzo zróżnicowane artykuły, napisane

nasz nowo otwarty

sklep.divers24.pl

dla Was przez ludzi kroczących przez życie z ciekawością otaczającego ich świata, fascynacją nim

Znajdziecie w nim archiwalne numery kwartal-

i olbrzymią pasją, którą po przez swoje działania

nika, ale także zakupicie prenumeratę, czy uni-

potrafią się dzielić i zarażać.

kalne książki nurkowe. Na inne niespodzianki musicie jeszcze chwilę poczekać do kolejnego

Mam nadzieję, że nasz magazyn choć dla części

numeru, ale możecie być pewni, że szykujemy

czytelników będzie stanowił inspirację i przyczy-

coś wyjątkowego!

3 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPIS TREŚCI

TECHNIK A Nie zgub się na morzu

38

CCR Poseidon Se7en

92

SPRZĘT Mocny test lamp BigBlue

10

Goodman Ammonite, Tecline V-Series, Komputer Oceans S1, Obudowa podwodna Smart Housing, Dron podwodny Gladius Mini, Konsola nawigacyjna Seacraf t ENC2, Serenity Concept, Latarka X TAR D26, Subea. Nowość dla freediverów i łowców podwodnych, Latarka wielofunkcyjna Weefine Smart Focus 60 0 0

12

W Y WIADY

NOWOŚĆ

Tomasz Stachura

112

Mermaid Kat

138

W YDARZENIA ISE Eco Challenge

ŚRODOWISKO

28

Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie

Spotkania z rekinami

O delfinach na 8 marca

120 132

Deepspot

Until the Ice Melts

4 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019

30 34

124


W YDAWCA Underwater Media Sp. z o.o. ul. Heweliusza 11/819, 80-890 Gdańsk, Polska info@divers24.pl

ISSN 2544-1582 REDAKTOR NACZELNY Tomasz Andrukajtis t. andrukajtis@divers24.pl DZIAŁ REKLAMY I MARKETINGU Marcin Pawełczyk +48 606 310 252, m.pawelczyk@divers24.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD Paweł Gełesz

WR AKI Ucieczka z głębin

Magazyn złożono krojami pisma

60

DRUK Pozkal, www.pozkal.pl

PODRÓŻE Raf y Nor wegii

LATO (Łukasz Dziedzic) MERRIWREATHER (Eben Sorkin)

74

EKSPEDYCJE

DYSTRYBUCJA Centra nurkowe w Polsce PRENUMERATA prenumerata@divers24.pl

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, nie odpowiada za treść ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo

Nowe skarby z wraku z Antykithir y Podwodna Atakama

Petén Itzá Project

50

do skracania, redagowania, tytułowania nadesłanych tekstów

82

oraz doboru materiałów ilustrujących. Przedruk artykułów

102

i kopiowanie tylko za zgodą Redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za formę i treść reklam.

Fotografia na okładce: Martin Strimska Modelka: Izabela Kącka Miejsce: wrak HMS „Perseus”,

HISTORIA

Grecja

Nurkowie z wraku pancernika M/S „Gneisenau”

42

www.divers24.pl


PISZĄ DLA NAS

Tomasz Andrukajtis Redaktor naczelny magazynu i portalu Divers24.pl. Zajmuje się pozyskiwaniem i opracowywaniem treści. Pełni również nadzór nad wszystkimi publikacjami. Pierwsze uprawnienia – P1 CMAS, zdobył w 2000 roku. Jest absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Karierę w branży nurkowej rozpoczął w 2008 roku. W tym czasie zajmował się sprzedażą sprzętu do nurkowań rekreacyjnych i technicznych, a następnie do prac podwodnych i nurkowania zawodowego oraz dla jednostek straży pożarnej, wojska, marynarki i jednostek specjalnych.

Marcin Pawełczyk Marcin rozpoczął swoją przygodę z nurkowaniem w 2010 roku, zdobywając pierwsze szlify jako nurek rekreacyjny. Nowa pasja okazała się być niemal uzależnieniem i w ciągu kolejnych 6 lat, przekształciła się w styl życia. Po zdobyciu kolejnych doświadczeń jako nurek rekreacyjny, Marcin zauroczony przez Bałtyckie wraki przeszedł na ciemną stronę mocy kończąc kurs Adv. Nitrox. Ostatnio wyruszył na podbój jaskiń i rozwija się w tym kierunku. Od 2013 stoi za sterami Divers24 - lidera branży mediów nurkowych.

Karina Kowalska Autorka i współautorka wielu publikacji m.in. „Karl Heinrich Klingert – Obywatel Wrocławia”, „Nurkowanie Marynarki Wojennej RP 1919-1939 w Fotografii”, „Meduza – Pierwszy Polski Eksperyment Batynautyczny”, a także wielu artykułów. Na co dzień kustosz Muzeum Nurkowania w Warszawie, które rozpoczęło swoją działalność w 2006 roku i jest jedynym tego typu obiektem w Polsce i jednym z niewielu w Europie. Wielka pasjonatka i propagatorka historii polskiego nurkowania.

Gemma Smith Instruktor nurkowania. Szkoli nurków technicznych i jaskiniowych na obiegu otwartym i zamkniętym. Nurkowy technik medyczny, autorka publikacji, wielokrotnie nagradzana autorka zdjęć podwodnych i zawodowy nurek badawczy – by wymienić tylko kilka najważniejszych z jej ról. Jest członkiem prestiżowego klubu odkrywców Explorers Club, a także jest zrzeszona w Women Diver’s Hall of Fame.

Michał Procjało Fotograf i filmowiec podwodny, absolwent oceanografii, instruktor nurkowania IANTD, nurek techniczny, pasjonat freedivingu i łowiectwa podwodnego. Od 2008 roku prowadzi swoją autorską stronę underwater-passion.com Od 2017 roku związany z największym w Polsce portalem nurkowym divers24.pl

6


Andrzej Kruczkowski Zawodowy edukator, uczestnik wypraw, nurek zabezpieczający przy rekordowych nurkowaniach głębokich, wrakowych i jaskiniowych. Prowadzi szkolenia na obiegu otwartym, zamkniętym i sidemouncie, dla nurków i instruktorów na wszystkich poziomach kursów rekreacyjnych i technicznych. Autor wielu publikacji z zakresu nurkowania.

Bartek Trzciński Nurkowanie to piękna przygoda, a każde zanurzenie stanowi wspaniałą lekcję. Po wielu latach nurkowania w różnych warunkach i miejscach zdecydowałem się na szkolenie GUE Fundamentals. To niesamowite przeżycie odmieniło moje postrzeganie nurkowania. Praktyczna wiedza, solidny trening i odpowiednie przekonfigurowanie sprzętu mogą sprawić, że nurkowanie jest jeszcze bezpieczniejsze, daje dużo więcej możliwości oraz… frajdy z samego faktu bycia pod wodą. Po zgromadzeniu wielu doświadczeń z różnych płaszczyzn nurkowania, postanowiłem, że chciałbym zacząć dzielić się moim sposobem na nurkowanie z innymi.

Irena Kosowska Instruktor nurkowania i pierwszej pomocy w Szkole Nurkowania Nitrox Divers. Długo szukałam swojego miejsca na Ziemi, aby znaleźć je… pod wodą. Nurkuję wszędzie, gdzie się da. Fascynują mnie jaskinie i wraki, ale i buszowanie w litoralu polując z aparatem na ryby dostarcza dużo radości. Woda daje mi spokój i wytchnienie, tak potrzebne w naszym pełnym pośpiechu życiu.

dr Kamil Iwankiewicz Instruktor nurkowania, grotołaz, alpinista. Twórca projektów naukowo-badawczych „Nurkowanie na Wulkanie” i „Korona Jezior Ziemi”. Miłośnik pustyń i wysokogórskich jezior.

Małgorzata Sobońska-Szylińska Wykonuje zawód adwokata jako wspólnik w jednej z warszawskich kancelarii prawnych. Swój pierwszy patent nurkowy CMAS – P1 uzyskała w 1998 roku. Od tej pory regularnie nurkuje. Posiada uprawnienia divemastera. Pasjonuje ją fotografia – na lądzie, z powietrza i pod wodą (jest absolwentką Akademii Fotografii w Warszawie). Uwielbia podróże w najbardziej odległe i niedostępne miejsca, z których relacje w formie artykułów zamieszcza następnie w różnych gazetach i czasopismach. Jest miłośniczką i badaczką świata zwierząt, czemu daje wyraz m.in. tym, że od 18 lat jest wegetarianką a od 4 weganką.

7 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


PISZĄ DLA NAS

Izabela Kącka Nurek z pasji i zamiłowania. Miejsca, gdzie czuję się jak przysłowiowa „ryba w wodzie”, to przede wszystkim kopalnie, jaskinie i oczywiście wraki. Nurkowanie daje mi siłę do codziennych spraw oraz spokój, wyciszenie i relaks. Kocham podróżować, poznawać i doświadczać, a nurkowanie stanowi dla tego wszystkiego idealne uzupełnienie.

Małgorzata Mileszczyk – kulturoznawca i archeolog podwodna związana z Uniwersytetem Warszawskim. Realizatorka i uczestniczka licznych projektów archeologicznych, niestrudzona popularyzatorka nauki.

Magdalena Krzemień Majanistka i archeolog podwodna. Doktorantka w Katedrze Archeologii Nowego Świata IA UJ w Krakowie. Łączy archeologię na terenach zamieszkałych przez Majów i archeologię podwodną, od 2018 roku kierując ekspedycją Petén Itzá Project w północnej Gwatemali.

Iga Snopek Płetwonurek, absolwentka studiów podyplomowych „Archeologia Podwodna” na UW. Od 2015 roku aktywnie działa w stowarzyszeniu na rzecz ratowania zabytków oraz propagowania wiedzy historycznej „Łowcy Historii”. Sponsor główny i uczestniczka Petén Itzá Project, pierwszej polskiej podwodnej ekspedycji archeologicznej w Gwatemali.

Jakub Maciejewski Nurkuje od 2011 roku. Z wykształcenia archeolog podwodny. Doświadczenie zdobywał na licznych projektach archeologicznych w Polsce i zagranicą. Jego zainteresowania naukowe to szeroko pojęto osadnictwo wyspowe na obszarze słowiańskim i pruskim. Zajmuje się także próba odwzorowywania szlaków żeglugowych na obszarze Morza Bałtyckiego we wczesnym średniowieczu. Pasjonat nurkowania jaskiniowego i każdego innego ze stropem nad głową. Od 2013 r. czynny uczestnik wyjazdów eksploracyjnych, głównie bałkańskich jaskiń. Czynny uczestnik eksploracji sztolni znajdujących sie na dolnym Śląsku. Od 2016 roku zajmuje się nurkowaniem zawodowym.

Sebastian Lambert Płetwonurek, wiceprezes stowarzyszenia na rzecz ratowania zabytków oraz propagowania wiedzy historycznej „Łowcy Historii”. Sponsor główny i uczestnik Petén Itzá Project, pierwszej polskiej podwodnej ekspedycji archeologicznej w Gwatemali.

8



SPRZĘT

Mocny test lamp BigBlue

tekst i zdjęcia: Michał Procajło

Obecnie prawie każdy aparat wyposażony jest

tlenia wideo, które z powodzeniem można wyko-

w funkcje nagrywania filmu, a kamery sportowe

rzystać nie tylko podczas filmowania, ale również

na naszym rynku są dostępne już od kilkuset zło-

podczas robienia zdjęć. Osobiście nie jestem wiel-

tych. Nic dziwnego, że filmowanie staje się coraz

kim fanem uniwersalnych rozwiązań, jednak cza-

bardziej popularne. Filmując pod wodą, zawsze

sem zbyt duża ilość ekwipunku wymusza na nas

narzekałem na niewystarczającą ilość światła.

kompromisy. Tak było w moim przypadku, gdzie

Szczególnie doskwierało mi to na większych głę-

walizka na sprzęt foto/wideo stawała się coraz

bokościach, gdzie światło naturalne jest mocno

cięższa, a pomieszczenie wszystkich elementów

ograniczone lub nie ma go wcale. Chcąc wydobyć

układanki graniczyło z cudem.

kolory podczas nagrywania musiałem zdecydować się na coś naprawdę mocnego, jednak przy

Szukając najlepszego rozwiązania, postanowi-

moim zamiłowaniu do podróży, rozwiązanie mu-

łem na półprofesjonalne lampy BigBlue VL8300P

siało być również kompaktowe pod względem

i VL15000P, które rozmiarem wpasowywały się

swoich gabarytów.

w bagaż podręczny, a parametrami wydawały się być na tyle mocne, by sprostać moim wymaga-

Foto czy wideo?

niom.

Używane przeze mnie lampy błyskowe nie posia-

10

dają opcji oświetlenia wideo, a jedynie słabe świa-

Podczas pierwszych prób byłem bardzo zadowo-

tło pilotujące, służące do ostrzenia i nadają się

lony - pięknie wydobywały kolory i w pełni oświe-

tylko do fotografii. Inaczej jest z systemami oświe-

tlały szerokie kadry. Początkowo nurkowałem


zarówno z lampami błyskowymi, jak i oświetle-

światła i poziom rozproszenia. W tej kwestii mo-

niem wideo, by być przygotowanym na każdą sytu-

ja opinia nie była chyba odosobniona, gdyż produ-

ację. Jednak wnoszenie ok 17 kg „pająka” do wody

cent wprowadził zmiany i tegoroczna seria lamp

na każde nurkowanie stawało sie coraz bardziej

lamp również pod tym względem spełnił oczeki-

uciążliwe. Dlatego postanowiłem zredukować je-

wania.

go wagę i spróbować fotografii z oświetleniem staPodsumowanie

łym.

Jedyne wady, które zaobserwowałem, to troMocne lampy dawały radę podczas wykonywania

chę chłodna barwa światła i poziom rozproszenia,

zdjęć, jednak podstawowym warunkiem była ma-

co zostało rozwiązane w tegorocznych modelach.

ła ilość światła zastanego. Zapomnijcie więc o se-

Jeśli więc rozważacie zakup tych lamp, możecie

sjach zdjęciowych na płytkiej rafie ze światłem

być spokojni, ten problem was nie dotyczy. Z kolei

stałym - tam sprawdzą się tylko lampy błyskowe.

zestawiając przystępną cenę, trwałość i osiągnięte efekty, śmiało mogę polecić te lamy wszystkim

Test wytrzymałości

amatorom filmowania. Na ich korzyść dodatkowo

Pierwszym trudnym wyzwaniem, które postawi-

przemawia fakt, że w Polsce jest dystrybutor mar-

łem przed oświetleniem BigBlue, było nurkowanie

ki BigBlue i większość modeli dostaniemy od ręki,

na Spitsbergenie w wodach Arktyki, gdzie tempe-

a w razie usterki, szybko załatwimy kwestie serwi-

ratura wody sięgała -1.8°C. Lampy wytrzymy-

sowe.

wały prawie 45 min ciągłego świecenia na pełnej mocy w tak ekstremalnych warunkach. Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony i bardzo zadowolony z efektów. Późniejsze nurkowania pod lodem w Polskich jeziorach, to była czysta formalność. W końcu nadszedł czas na próbę głębokości. W wodach Bałtyku, lampy te z powodzeniem towarzyszyły mi podczas badań fundacji MARE na wraku „Frankena”, gdzie zabrałem je kilka razy na głębokość 62 m i spisały się na medal. W wodach ciepłych filmowałem z nimi do głębokości 71 m i tu również działały bez zarzutu, wbrew przestrogom o zacinających się przyciskach, którymi mnie straszono przed zakupem. Gdybym chciał się do czegoś doczepić, to były by to trochę chłodna barwa

11 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

Goodman Ammonite Modułowy uchwyt Polski producent oświetlenia nurkowego Ammonite System, postanowił wprowadzić do swojej oferty nowość – modularny uchwyt Goodmana. Mówi się, że lepsze jest wrogiem dobrego, ale jak widać nawet sprawdzone rozwiązania można poprawić i udoskonalić. Uchwyt Ammonite posiada tylko jedną śrubę, przy pomocy której będziemy w stanie zarówno dokonać regulacji rozmiaru samego uchwytu, jak i mocowania latarki w przeznaczonej do tego obręczy. Wszystko to możemy zrobić w ciągu kilku chwil, bez konieczności stosowania dodatkowych narzędzi, a co za tym idzie… regulację możemy przeprowadzić również pod wodą. Nowy uchwyt Goodmana od Ammonite System występuje w dwóch wariantach – standardowym oraz rozbudowanym o scooter loop, umożliwiający jednoczesne prowadzenie skutera DPV. Jak wspomniałem na początku, mamy tu do czynienia z uchwytem modułowym, tak więc wersję standardową w razie potrzeby możemy w prosty i szybki sposób rozbudować o scooter loop, dostosowując całość do potrzeb prowadzonego przez nas nurkowania. Cena detaliczna: 100 Euro www.ammonitesystem.eu

12


V-Series Nowe automaty Tecline

oddechowymi i wysokim wydatkiem powietrza. Znacząco wpływa to komfort podczas nurkowania, czyniąc oddychanie bardzo naturalnym i swobodnym.

Tecline V-Series, to rozwiązanie dedykowane zarówno do zestawów z pojedynczą butlą – V1 ICE,

Wykonanie samych automatów również pozosta-

jak i do nurkowań w zestawie dwubutlowym – V2

je bez zarzutu. Twórcy postarali się zarówno w te-

ICE. Jakość, prosta konstrukcja i niezawodność

macie wykorzystanych materiałów, jak i rozwiązań

– to główne założenia na jakich oparto się pod-

konstrukcyjnych mających uczynić nurkowanie

czas projektowania automatów V-Series. W efek-

prostszym, wygodniejszym i bardziej bezpiecz-

cie automaty otrzymały m.in. najwyższy certyfikat

nym.

bezpieczeństwa EN 250: 2014 CE1463, potwierdzający spełnienie surowych norm i standardów

Niezależnie czy weźmiemy pod lupę zestaw

podczas przeprowadzonych testów.

z I-stopniem V1 ICE, dedykowanym do pojedynczej butli, czy V2 ICE, przeznaczonym do twina,

Najmłodsze dziecko w ofercie polskiego produ-

od razu zauważymy kilka detali, skrojonych wła-

centa, posiada ciekawy system ochrony przed

śnie na potrzeby nurkowania w tej określonej kon-

zamarzaniem, co może się okazać szczególnie

figuracji.

przydatne w naszych wodach. Kwestie konstrukcyjne i niezawodność, to jednak nie wszystko. Tecline V-Series cechują się bardzo niskimi oporami

www.tecline.pl

13 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

Komputer Oceans S1 Z systemem komunikacji pomiędzy nurkami Komputer szwedzkiej marki Oceans.Io, to pierwsze na rynku urządzenie posiadające system komunikacji pomiędzy partnerami. Oceans S1 Supersonic jest niewielkich rozmiarów komputerem zegarkowym, dedykowanym dla nurków rekreacyjnych. Jednak wbudowany innowacyjny system komunikacji, z czasem na pewno znajdzie więcej zastosowań.

S1 wykorzystuje wbudowane czujniki ultradźwiękowe, które umożliwiają wysyłanie wiadomości-sygnału, do naszego partnera nurkowego. System zastosowany w komputerze działa skutecznie w zasięgu 15–20 m, a nawet większym. Wszystko zależne jest od ukształtowania terenu i środowiska w jakim prowadzone jest zanurzenie. Użytkownik po odebraniu sygnału od partnera widzi nazwę nadawcy, dzięki czemu może bez problemu zidentyfikować, który z uczestników wspólnego nurkowania próbuje zwrócić jego uwagę. Jednak nie jest to jedyna funkcjonalność Oceans S1. Poza podstawowymi wskazaniami jakimi cechują się podobne urządzenia, S1 oferuje również kolorowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości, cyfrowy kompas 3D, ładowanie indukcyjne, komunikację przez Bluetooth oraz kompatybilność z systemami Android i iOS. Komputer waży 95 g i działa do głębokości 50 m. Urządzenie może przechowywać 500 zalogowanych nurkowań lub 80h danych. W pełni naładowana bateria powinna wystarczyć na bezproblemowe 10h pracy.

www.oceans.io

14


Smart Housing WF050 Obudowa podwodna

Smart Housing to uniwersalna obudowa podwodna do smartfona, która jest kompatybilna z większością urządzeń dostępnych obecnie na rynku, niezależnie od systemu operacyjnego zastosowanego w urządzeniu (iOS, Android). Wystarczy upewnić się, że w naszym smartfonie uruchomiliśmy możliwość połączenia za pomocą Bluetooth i już możemy korzystać z aplikacji obsługującej obudowę podwodną WF050 Smart Housing, z naszym telefonem umieszczonym w jej wnętrzu. Teraz pozostało nam już tylko upewnić się, że wszystko jest szczelne i odpowiednio zabezpieczone, a pomoże nam w tym systemu próżniowego uszczelniania. Teraz nie pozostało nam już nic innego, jak rozpocząć nurkowanie! Wewnętrzny wymiar obudowy to 158×83×9 mm. Cena detaliczna: 1850 PLN www.waterfall.pl

15 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

Gladius Mini Dron podwodny

Drony, które kojarzone były dotychczas głównie z rejestracją obrazu z powietrza, wkraczają w nową erę. Aby sprostać coraz to nowszym oczekiwaniom klientów, na rynku pojawiały się profesjonalne i innowacyjne drony podwodne. Na przestrzeni lat były one nieustannie udoskonalane i obecnie oferowane modele posiadają cechy, pozwalające na realizację bardzo wielu zadań pod powierzchnią wody.

W tym roku firma Chasing Innovation wprowa-

Innowacyjną cechą nowego drona jest również

dziła na rynek nowy ciekawy produkt – Gladius

możliwość śledzenia poruszającego się obiektu

Mini, dzięki któremu każdy może w łatwy sposób

pod kątem 45°. Urządzenie umożliwia też rejestra-

uchwycić piękno, towarzyszące eksploracji pod-

cję materiału bezpośrednio na wbudowaną.

wodnego świata. Sterowanie Gladiusem Mini jest banalnie proste. Podobnie, jak jego starsza wersja, nowy model po-

Użytkownik może kontrolować urządzenie za po-

siada możliwość pracy do głębokości 100 metrów,

mocą dedykowanej aplikacji na system iOS lub

kamerę umożliwiającą rejestrację obrazu 4K/30

Android przez Wi-Fi. Dodatkowo producent ofe-

kl/s oraz podwójne oświetlenie LED. Do tego

ruje opcjonalnie dedykowany plecak, który zmie-

wszystkiego, wyróżnia się mniejszym rozmiarem

ści drona razem ze wszystkimi akcesoriami. Dzięki

i niższą wagą. Kompaktowa konstrukcja nie ozna-

temu można łatwo i bezpiecznie zabrać go ze sobą

cza jednak krótszego czasu działania urządzenia.

w każdą podróż.

Gladius Mini umożliwia nawet do 2h pracy, zapew-

16

niając radość płynącą z eksplorowania podwodne-

Cena detaliczna: 6799,99 PLN

go świata.

www.marcotec-sklep.pl


17 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

Seacraft ENC2 Konsola nawigacyjna

do celu, prędkość przemieszczania się pod wodą, przewidywany czas przybycia, całkowita pokonana odległość oraz odległość i kierunek powrotu. ENC2 podaje również informacje o pod-

Polski producent skuterów nurkowych zaskoczył

stawowych parametrach nurkowania, w tym

po raz kolejny! Tym razem wypuszczając na rynek

aktualnej głębokości, obecnym kierunku ruchu,

podwodną nawigację, w postaci konsoli ENC2.

czasie nurkowania, godzinie i temperaturze wo-

Po serii testów do sprzedaży trafiło w końcu inno-

dy. Dodatkowo urządzenie rejestruje całą trasę,

wacyjne urządzenie, które ma sprawić, że nurko-

odległość i zmiany kierunku, profil nurkowania,

wanie stanie się jeszcze bezpieczniejsze. Dotarcie

zapisuje lokalizację ważnych punktów na trasie,

pod wodą z punku A do punktu B nie zawsze jest

umożliwia transfer danych do komputera, pozwa-

proste, a dodatkowo zadanie może utrudniać nie-

la na konfigurację wielu funkcji oraz ma możliwość

znajomość akwenu, czy słaba widoczność pod wo-

rozbudowy i aktualizacji oprogramowania.

dą. W takiej sytuacji Seacraft ENC2 sprawdzi się wyśmienicie i w połączeniu z DPV pozwoli szybko

Jeżeli chodzi o samo wykonanie, to mamy tu do-

i precyzyjnie dotrzeć do celu.

kładnie to, do czego przyzwyczaił nas już Seacraft – solidność połączoną z pionierskimi, lecz dobrze

18

Dzięki konsoli przez cały czas mamy dostęp do

przemyślanymi rozwiązaniami. Nie bez znaczenia

takich danych, jak kierunek i aktualna odległość

jest, gdy sprzęt nurkowy, tworzony jest przez oso-


by nurkujące. Konsola została wykonana ze specjalnego stopu aluminium i jej obudowa odporna jest na duże głębokości oraz uderzenia (testy prowadzono na głębokości 350 m). Dodatkowo całość posiada dedykowany uchwyt do skutera Seacraft DPV, ale także akcesoria dedykowane do urządzeń DPV innych marek. Wielu nurków zainteresuje na pewno też fakt, że nawigacja może być używana bez skutera DPV.

Cena detaliczna: 870 Euro www.seacraft.eu

19 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

Serenity Concept Kompas z komputerem nurkowym Serenity Concept to jedyny w swoim rodzaju kompas, który ma pomóc nurkom powrócić do łodzi w każdych, nawet najtrudniejszych warunkach. Kompas noszony jest przez nurka na nadgarstku i połączony jest z nadajnikiem umieszczonym pod łodzią. Takie rozwiązanie pozwala na dokładne zlokalizowanie naszej jednostki, jeżeli znajduje się ona w promieniu 1 km. Kompas nie posiada żadnych przycisków, a uruchamia się automatycznie w momencie wejścia do wody. Po aktywowaniu kompas może wyświetlać jeden z trzech ekranów, pomiędzy którymi przełączamy dotykając ekranu. Pozostając przy tym elemencie trzeba podkreślić, że jest on przejrzysty, łatwy do odczytania i podświetlany. Takie zestawienie cech wyświetlacza było priorytetem konstruktorów, ponieważ kompas Serenity swoją prawdziwą przydatność ma pokazywać szczególnie podczas nurkowań nocnych lub w warunkach słabej widoczności. Urządzenie wskazuje położenie naszej łodzi, czas jaki pozostajemy w wodzie, głębokość i informację o przystankach bezpieczeństwa. Może więc stanowić rozwiązanie dublujące nasz komputer, jednak producent zaznacza, że nie ma na celu jego zastąpienia. Producent jako swojego głównego odbiorcę postrzega centra nurkowe, szkoły nurkowania i operatorów jednostek nurkowych. Poza ułatwioną nawigacją i zdublowaniem wskazań komputera nurkowego, urządzenia pozwala znacznie zminimalizować ryzyko zagubienia się np. podczas nurkowania na wodach otwartych. Kompas Serenity Concept został stworzony przez Smart-Dive, oddział francuskiej firmy elektronicznej Aix-Sonic.

www.bare.pl

20


XTAR D26 Latarka 1600lm Latarka XTAR D26 Li-ION 18650/26650 LED 1100lm z zimną barwą światła, to nowa i bardzo interesująca propozycja w kategorii oświetlenia nurkowego dla nurków rekreacyjnych. Wykorzystuje najnowszą, najwyższej klasy diodę CREE XM-L2 U3. Korpus latarki wykonany jest ze stali nierdzewnej i posiada perforowaną powierzchnię z trudnościeralną powłoką anodową, co zapewnia dobry i pewny chwyt. Aby zapewnić dobry kontakt elektryczny, styki akumulatora wykonano z materiałów przeciwutleniających i dodatkowo są one pozłacane. Twórcy zadbali też o zabezpieczenie przed nieprawidłową biegunowością akumulatora, dlatego wyposażyli urządzenie w regulację strumienia świetlnego i włącznik taktyczny z funkcją przełączania trybów pracy. Jak na ten typ latarek ciekawostką jest wbudowany wskaźnik zasilania, który informuje na bieżąco o stanie naładowania akumulatora. Przystosowana do akumulatorów o dużej pojemności 18650, 18700 lub 26650 z PCM, latarka pozwala na stosunkowo długi czas nurkowania. Zastosowany sensoryczny przycisk pozwala na delikatne przełączanie pomiędzy trybami świecenia. Latarka posiada 4 tryby pracy, pozwalające dostosować siłę światła do potrzeb: Turbo, Wysoki, Średni, Niski. Gdy pojemność ogniwa przekracza 25%, wskaźnik LED świeci na zielono, w zakresie 5%–25%, wskaźnik świeci na czerwono, a gdy pojemność jest niewystarczająca miga na czerwono.

Cena detaliczna: 399 PLN www.bto.pl

21 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

SUBEA Nowość dla freediverów i łowców podwodnych Firma Subea przygotowała ciekawą ofertę dla

nią się jednak kolorem i materiałem, z którego wy-

osób chcących rozpocząć swoją przygodę z nur-

konano pióra.

kowaniem na wstrzymanym oddechu. Zestaw proponowany przez markę należącą do sieci De-

Plastikowe płetwy Subea są dość miękkie, dlate-

catchlon, zawiera maskę, fajkę, długie płetwy,

go bardziej będą odpowiadać osobom o mniej-

piankę i plecak, w którym pomieścimy wszystkie

szej wadze. To, co zwróciło moją uwagę, to dosyć

niezbędne elementy wyposażenia.

szeroki kalosz. Podobnie jak jest to w przypadku płetw Imersion, lepiej układają się, gdy założymy

Maska, którą miałem okazję testować ma bardzo

najpierw skarpetę neoprenową – warto o tym pa-

niską objętość i szczelnie przylega do twarzy. Mi-

miętać dobierając płetwy i rozważyć dodatkowo

mo tego, że robi wrażenie dosyć uniwersalnej,

zakup skarpet.

przed zakupem należy sprawdzić czy właściwie

22

dopasowuje się do naszej twarzy, by uniknąć nie-

Pianka o grubości 3 mm zrobiła na mnie szczegól-

potrzebnych rozczarowań. Fajka z zestawu jest

nie dobre wrażenie. Z wierzchu ma wykończe-

elastyczna, a dzięki temu nie wpada w mocne wi-

nie typu „smooth skin”, które jest idealnie gładkie,

bracje podczas szybkiego zanurzania i wypły-

redukuje opory w wodzie i zwiększa jej elastycz-

wania na powierzchnię. Z kolei płetwy to wierna

ność. Wewnątrz jest pokryta specjalnym mate-

kopia dobrze znanych płetw firmy Imersion. Róż-

riałem, tak by ułatwić zakładanie i poprawić jej


wytrzymałość na rozerwanie – co szczególnie ma znaczenie w przypadku osób początkujących. Podczas zakładania i ściągania pianki należy zwrócić szczególną uwagę, aby nie wbijać zbyt mocno paznokci w miękką powłokę zewnętrzną. Wchodzący w skład zestawu plecak pełni również funkcję boi nurkowej, podczas pływania w akwenach otwartych. Jest wyposażony w suchy zamek, demontowane paski, zawór jednostronny do napompowania i flagę nurkową. Natomiast po treningu basenowym, suchy plecak świetnie zabezpieczy wszystko wokół nas przed wodą ściekającą z mokrej pianki. Całość nie zajmuje wiele miejsca i idealnie nadaje się na wakacyjne wypady.

23 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


SPRZĘT

Jest to prawdziwy unikat na polskim rynku. Stwo-

Jeśli chcecie spróbować pięknego sportu jakim

rzony z myślą o łowiectwie podwodnym idealnie

jest freediving, a nie jesteście przekonani czy zła-

łączy w sobie kilka ciekawych funkcji. Podczas po-

piecie bakcyla, to zestaw Subea stanowi świetne

lowania pod wodą możemy przytroczyć do niego

rozwiązanie. Osoby bardziej doświadczone też na

drugą kuszę oraz nizałkę z upolowanymi rybami,

pewno docenią niektóre jego elementy. Ja zaś mu-

co pozwoli nam zaoszczędzić czas. Z kolei wyso-

szę podkreślić, że stosunek jakości do ceny oce-

ki proporczyk z flagą są świetnie widoczne nawet

niam na mocną piątkę!

z dużej odległości i doskonale zaznaczają naszą obecność i pozycję w wodzie. Tym samym znacząco wpływają na podniesienie bezpieczeństwa, dzięki czemu możemy zminimalizować ryzyko wynurzenia się wprost pod nadpływającą łódź.

24

www.decathlon.pl


www.aqua-zone.pl Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019

25


SPRZĘT

Weefine Smart Focus 6000 Latarka wielofunkcyjna Weefine Smart Focus 6000 to światło o zaskakująco wielu funkcjach. Po pierwsze, jest to bardzo mocna lampa wideo, z wysokiej jakości źródłem światła w postaci diody COB LED, która wytwarza naturalną wiązkę o mocy 6000 lumenów. Lampa zawiera także czerwone i niebieskie diody LED, do nurkowania nocnego. Po drugie, wszystkie kolory mogą być używane jako światło punktowe z włączoną funkcją AFO. W tym trybie światło gaśnie, gdy otrzyma sygnał o użyciu stroboskopu. Nowością jest unikalna funkcja lampy błyskowej LED. Weefine Smart Focus 6000 może być używana jako podwodny flesz, ponieważ emituje błysk o mocy aż 8000 lumenów. Całość jest zsynchronizowana za pomocą kabla światłowodowego z wbudowanej lampy błyskowej aparatu. Smart Focus 6000 jest wystarczająco szybki, aby zsynchronizować się ze wszystkimi aparatami typu flash. W tym trybie urządzenie można ustawić tak, aby emitowało światło modelujące o niższej mocy, przed wyzwoleniem błysku. Smart Focus 6000 może zastąpić manualny stroboskop w sytuacjach fotografowania makro i podczas robienia zbliżeń. Wszystkie egzemplarze oświetlenia Smart Focus 6000 są dostarczane z soczewką kolektora optycznego Weefine, która skupia światło w celu uzyskania mocnej i wąskiej wiązki, idealnej do robienia zbliżeń.

Cena detaliczna: 2699 PLN www.waterfall.pl

26


A J C A W INNO I MNOŚC E J O P ÓW 40 LITR IÓR I SPRZĘT NA UB I E SZELK IĆ N IA P E AŁC ODCZ ZEKSZT , R P Ą J A L Ą POZWA K W SZCZELN Ę J A C O PLE RNĄ B O P D O WODO WÓJNIE D O P Y N ODPOR ATERIAŁ PVC M WODO Y WAN EK TIZIP LAMINO CZELNY ZAM SZ + GAZO

SPF 900

PLECAK | BOJA | SUCHA TORBA DUŻA FLAGA

489

99 ZŁ

GWIZDEK KOMFORTOWE SZELKI Z PASEM PIERSIOWYM

KIESZEŃ NA PŁETWY

MOŻLIWOŚĆ PRZYPIĘCIA 2 KUSZ

Zobacz film: Dostępna w sklepach na zamówienie lub na


W YDARZENIA

Innerspace Explorers

ECO CHALLENGE Bartek Trzciński foto: Innerspace Explorers

Środowisko podwodne jest dla nurków niczym

byte umiejętności i nasz sprzęt, aby dokładnie

drugi dom. Dla wielu z nas nurkowanie stanowi

sprawdzić, gdzie zalegają śmieci zanieczyszczające

odskocznię od codzienności i jest azylem, w któ-

nasze ulubione miejsca nurkowe i je stamtąd usu-

rym obcujemy z dziką naturą, zapominając o pro-

nąć.

blemach, które dotykają nas każdego dnia na powierzchni.

Takie działanie, to bardzo prosty gest, który niesie ze sobą wielką wartość edukacyjną. Uświadamia-

Jako nurkowie mamy wspaniałe narzędzia do te-

my obserwującym nas osobom, że śmieci wy-

go, aby poprawić sytuację w naszych ulubionych

rzucane do wody nie znikają, ale zalegają na dnie

akwenach, ciesząc się przy tym czesem spędzo-

przez lata, powoli niszcząc ekosystem.

nym na nurkowaniu. Możemy wykorzystać zdo-

28


Każdy nurek, początkujący lub zaawansowany,

Dokumentowanie podwodnego sprzątania od-

może zatem połączyć świetną zabawę z działa-

bywało się za pośrednictwem zdjęć torby „ECO-

niem na rzecz ochrony środowiska! Brzmi zachę-

-BAG” wraz z wyciągniętymi z wody śmieciami.

cająco? A więc do dzieła!

Zdjęcia były wysyłane do koordynatorów akcji i dołączane do rankingu eko-nurków. Nurkowie,

Wiosną 2018 organizacja nurkowa Innerspace

którzy udokumentowali największe ilości zebra-

Explorers (ISE) we współpracy z firmą TecLine/

nych odpadów, zostali nagrodzeni sprzętem nur-

Scubatech rozpoczęła akcję ISE ECO CHALLEN-

kowym i zniżkami na szkolenia.

GE.

Projekt ma na celu: zachęcenie nurków do regular-

Wszyscy jesteśmy świadomi, że zostało w tej

nego usuwania z wody wszelkich śmieci napotka-

kwestii jeszcze bardzo dużo pracy i dlatego lada

nych podczas codziennych nurkowań; poszerzenie

moment ruszamy z kolejną edycją ISE ECO CHAL-

wiedzy na temat ochrony środowiska wodnego

LENGE!

w społeczności nurkowej oraz nienurkowej. Do uczestników z całego świata rozesłanych zo-

Na stronie:

stało 500 sponsorowanych toreb “ECO-BAG”.

eco.is-expl.eu

Zadaniem uczestników było wydobycie, jak największej ilości odpadów z akwenów, w których

można będzie się rejestrowac na konkurs ECO.

nurkowali.

29 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie foto: NMM i Urząd Miasta w Łebie

W piątek, 1 marca odbyło się spotkanie z mieszkańcami Łeby, na którym miała miejsce prezentacja projektu nowego muzeum, a także spotkanie z ludźmi, którzy to muzeum będą tworzyć. Spotkanie miało miejsce w sali Rybackiego Centrum Kultury i Formacji „Boleniec”. Sala była wypełniona po brzegi, co tylko potwierdza zainteresowanie mieszkańców Łeby nowa inwestycją.

30


To jeszcze nie wbicie pierwszej łopaty, ani wmurowywanie kamienia węgielnego. Na razie, na terenie, na którym powstać ma nowy oddział, zamontowaliśmy tablicę informującą mieszkańców, że właśnie w tym miejscu w Łebie, powstanie nasze nowe muzeum. – mówi Szymon Kulas, zastępca dyrektora ds. administracyjnych. „Budujemy dla Was” – hasło, które widnieje na tablicy i które, mamy nadzieję będzie motywem przewodnim tego projektu – to nasz ukłon w stronę mieszkańców Łeby. Na każdym etapie realizacji budowy potrzebne będzie ich zaufanie i wsparcie, dlatego zanim zaczniemy przygotowywać teren pod budowę obiektu, chcemy się przedstawić mieszkańcom Łeby i okolic – podkreśla dyrektor Szymon Kulas. Piątkowe spotkanie podzielone zostało na dwie części. Przed południem 300 uczniów z łebskiej szkoły poznało nie tylko nowy budynek, ale też charakter pracy w Narodowym Muzeum Morskim. Nie co dzień można zapoznać się z tajnikami pracy działu digitalizacji, spróbować zeskanować eksponat, zobaczyć, jak wygląda komunikacja pod wodą, sterować modelem holownika i wirtualnie zanurzyć się w morską toń. Spotkanie z młodymi ludźmi było dla nas bardzo ważne – mówi Przemysław Węgrzyn z Działu Edukacji NMM. To przecież też z myślą o nich budujemy nowy obiekt. I to właśnie na podpowiedzi młodych ludzi – jakie rozwiązania zastosować np. w kwestiach multimediów, na co zwrócić uwagę od strony projektowania działań edukacyjnych, bardzo liczyliśmy.

31 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

cjał by stać się ikoną miasta. Nowe muzeum będzie zajmowało kilka hal, w jednej z nich planowana jest aranżacja słowiańskich łodzi z czasów wikingów, a także ówczesnej sztuki szkutniczej. Kolejne sale będą dedykowane obiektom wydobytym w czasie podwodnych badań archeologicznych. Część ekspozycji będzie także poświęcona rybołówstwu morskiemu oraz ratownictwu morskiemu. Łeba to ważny punkt turystyczny, więc liczymy na duże zainteresowanie w okresie turystycznym, ale też poza sezonem. Chcemy, żeby obiekt był otwarty cały rok: otwarty na potrzeby mieszkańców, regionu, żeby służył lokalnej społeczności tłumaczy dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, dr Robert Domżał. Pierwsza decyzja dotycząca ustanowienia muzeum W NMM chcemy realizować ideę „muzeum otwar-

w Łebie zapadła jeszcze w 1945 roku, lecz od tam-

tego”: wsłuchując się w sugestie gości i reagując na

tego czasu nie udało się tego pomysłu zrealizować.

potrzeby osób zwiedzających obiekt. Zdanie miesz-

Przez te wszystkie lata różne budynki w naszym mie-

kańców Łeby jest dla nas bardzo ważne i stąd też po-

ście pojawiały się w planach zagospodarowania

mysł zaprezentowania się miastu, które chcielibyśmy,

jako przeznaczone do przekazania na cele muzealne.

żeby nas przyjęło i zaakceptowało – zaznacza dyrek-

Paradoksalnie – patrząc dziś na wizualizację przy-

tor NMM, dr Robert Domżał.

szłego Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego – cieszymy się, iż tamte wieloletnie

Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa

starania nie przyniosły skutku, ponieważ nie mo-

Bałtyckiego powstanie w pobliżu ujścia rzeki Łeby

glibyśmy dziś realizować tak wspaniałego projektu.

do Bałtyku. Wcześniej rzeka ta przepływa przez

– zaznaczył na prezentacji nowego muzeum sena-

jezioro Łebsko, nad brzegami którego zostały od-

tor Kazimierz Kleina.

kryte wczesnośredniowieczne łodzie słowiańskie. Projekt nowego, łebskiego oddziału NMM to propozycja jednorodnej bryły, otwartej w kierunku promenady i kanału portowego. Budynek ma dynamiczną formę, żeglarski charakter i duży poten-

32


skafandry | ocieplacze | akcesoria

www.nogravityworld.com Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019

33


W YDARZENIA

DEEPSPOT na jgłębszy basen na świecie cor az bliżej!

fotografie i ilustracje: Deepspot

W minionym roku społeczność nurkową w naszym kraju – i nie tylko – zelektryzowała niezwykła wiadomość: w Mszczonowie, niedaleko Warszawy, zostanie zbudowany najgłębszy basen na świecie! Informacja gruchnęła niczym grom z jasnego nieba zaskakując wszystkich, a chwilę później ruszyła realizacja projektu, bowiem obiekt ma zostać oddany do użytku jesienią 2019 roku! O wszystkim oczywiście informowaliśmy na bieżąco na naszym portalu i w archiwalnych numerach magazynu DIVERS24.

34


Dziś inwestycja nabrała już bardzo realnych kształtów i poza wizualizacjami,

które

większość

z was już doskonale zna, publiku-

obiek-

jemy również kilka świeżych zdjęć,

tów. Basen będą-

dostarczonych nam wprost z placu

cy prawdziwym unikatem w skali

budowy!

świata, na pewno przyciągnie też niejedną osobę, która kierując się

Unikatowość powstającego projek-

ciekawością

tu związana jest nie tylko z jego roz-

dopiero

rozpocznie

swoją przygodę po drugiej stronie

miarami, ale także przejrzystością

lustra.

wody. Krystaliczna toń o głębokości 45 metrów, mieszcząca 8000 m³

Podkreślając na każdym kroku zale-

wody, zagwarantuje użytkownikom

ty Deepspotu nie możemy zapomnieć

basenu niezwykłe doznania. Nurek

o tym, że budowa tak głębokiego basenu to potęż-

będzie miał wrażenie zawieszenia w przestrzeni,

ne wyzwanie technologiczne. Już samo wykopa-

jakby wody wokół w ogóle nie było. Wyobraźcie

nie 50 metrowej niecki stanowi nie lada wyzwanie.

sobie, że basen będzie tak głęboki, jak wysoki jest

Z budową tego typu obiektu nie poradzili sobie na-

piętnastopiętrowy budynek! Niesamowite wraże-

wet inwestorzy w Emiratach Arabskich, słynący

nia będą więc gwarantowane.

z realizowania najbardziej futurystycznych wizji. Po zawaleniu wykopu inwestycję wstrzymano i nie

Temperatura wody ma być nieco wyższa niż w tra-

wiadomo, czy zostanie ukończona.

dycyjnych basenach, tak, żeby podczas dłuższego pobytu pod wodą nie było konieczności korzysta-

Kolejnym wyzwaniem jest utrzymanie krysta-

nia ze skafandra. Głębokość 45 metrów ma w za-

licznie przejrzystej wody. Wykorzystując trady-

łożeniu umożliwić kompleksowy trening w obrębie

cyjny system filtracji, musiałaby ona odbywać

szkoleń rekreacyjnych. Nie zapominajmy jednak,

się 15 razy w ciągu doby i była by nieefektyw-

że Deepspot z całą pewnością stanie się ulubio-

na ekonomicznie, ale i uniemożliwiałaby użytko-

nym obiektem freediverów z Polski, ale również

wanie obiektu – przepływ wody przez system

sąsiednich krajów, które nie posiadają podobnych

filtrujący powodowałby powstanie gigantyczne-

35 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

również sale konferencyjne, szkoleniowe i pokoje hotelowe z widokiem na wnętrze. Deepspot będzie czwartym na świecie basenem nurkowym oferującym podobne doznania, ale jedynym tak zaawansowanym technologicznie.

go wiru. Opracowano więc system, w którym, aby

Wprawdzie prace budowlane na chwilę obecną

zachować wszystkie oczekiwane parametry bio-

mają kilkudniowe opóźnienie względem zakłada-

-fizyko-chemiczne wody, wystarczy przefiltrować

nego projektu, jednak zapewniono nas, że termin

ją jedynie 4 razy na dobę. Natomiast czerpanie

realizacji i oddania do użytku nie jest zagrożony.

i wypusty wody rozplanowano w taki sposób,

Pozostaje nam więc cierpliwie czekać na wielkie

że jej ruch będzie praktycznie niewyczuwalny dla

otwarcie!

użytkowników. Basen zaoferuje możliwość podziwiania jego wnętrza nie tylko z perspektywy nurka. Powstanie także podwodny tunel dla widzów, a w planie są

36


Nurkowanie na Malcie i Gozo

Kompleksowe kursy nurkowe Kursy nurkowe (od OWD(rekreacyjne do technicznych)* i techniczne)*

Nurkowania techniczne

(Advanced Nitrox, Full Trimix)

Polskie centrum nurkowe na Malcie

Idealna lokalizacja • Sprzęt najwyższej jakości • Obsługa nurków rekreacyjnych i technicznych rebreaderowych, sidemontowych, trimixowych • Doświadczeni przewodnicy www.diveonmalta.com

Malta Tourism Authority Licence: Dive/100 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019

*nie robimy kursów podlodowych – sorry, taki mamy klimat…

37


TECHNIK A

Nie zgub się na morzu! Unikaj

zagubienia i zwiększaj szanse na odnalezienie

Irena Kosowska zdjęcia: materiały pracowe DAN

Unikaj zagubienia i zwiększaj szanse na odnale-

Jakie są przyczyny zagubienia się podczas nur-

zienie

kowania?

Zgubienie się lub bycie pozostawionym na morzu,

Nurek może się zagubić, ponieważ np. zosta-

jest prawdopodobnie jedną z najbardziej przera-

nie zapomniany przez załogę obsługującą łódź

żających sytuacji, w jakich może znaleźć się nurek.

lub wynurzy się zbyt daleko od łodzi (lub brzegu).

Zostanie samemu na powierzchni pośrodku bez-

W pierwszym przypadku, przeprowadzenie przez

kresnego oceanu, jest czymś, czego na pewno nie

operatora nurkowania tak prostej procedury, jak

chcemy doświadczyć. Na szczęście nie zdarza się

policzenie nurków przed i po zanurzeniu, wyelimi-

to zbyt często, a przy odrobinie wiedzy i odpo-

nowałoby możliwość zagubienia się kogokolwiek,

wiedniego przygotowania, można ograniczyć moż-

o tyle wynurzenie się daleko od łodzi lub brzegu,

liwość wystąpienia takiej sytuacji do minimum.

jest nieco trudniejsze do uniknięcia i może zależeć

Pamiętaj! Jeżeli chcesz zostać odnaleziony – nie

od kilku czynników, takich jak:

licz na szczęście i bądź przygotowany! Prądy podwodne lub powierzchniowe – zawsze powinieneś mieć wymagane doświadczenie lub nurkować z kimś, kto ma takie doświadczenie Warunki pogodowe: ciemność (nurkowanie nocne), deszcz i wysokie fale drastycznie zmniejszają widoczność

38


Brak umiejętności podwodnej nawigacji – za-

że być trudno wrócić na brzeg / łódź i załoga na

gubienie się pod wodą może oznaczać, że jesteś

powierzchni może nie oczekiwać, że nurkowie po-

również daleko od brzegu lub łodzi, a w niektórych

jawią się w tym miejscu / momencie, a tym samym

lokacjach nurkowych nie trzeba wiele, aby zniknąć

nie będą zwracać uwagi na nurków na powierzchni

z pola widzenia Nurkowanie z łodzi bez nadzoru: co się stanie, Trudności techniczne łodzi (np. problemy z silni-

jeśli z jakiegokolwiek powodu wypłyniecie na po-

kiem): podczas nurkowania z łodzi, kapitan może

wierzchnię i nie będziecie mogli wrócić na łódź lub

nie być w stanie podążać za nurkami podczas nur-

łódź zniknie? Chociaż w niektórych rejonach po-

kowania, lub może zaistnieć konieczność oddale-

wszechną praktyką jest pozostawienie łodzi na ko-

nia się łodzi

twicy i nurkowanie razem, należy tego unikać. Jeśli jednak to zrobisz, upewnij się, że jest bezpieczne

Nagłe awarie skutkujące zakończeniem nurko-

wyjście na brzeg

wania: problemy podczas nurkowania lub nawet sytuacje braku powietrza, mogą spowodować za-

Stan fizyczny: jeśli masz słabą kondycję fizycz-

kończenie nurkowania szybciej niż oczekiwano

ną, niezdolność dopłynięcia z powrotem do łodzi

i jeśli w tym momencie jesteś daleko od łodzi, mo-

zwiększa szanse na zagubienie. Przepłynięcie 100

39 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


TECHNIK A

metrów w pełnym sprzęcie, na powierzchni, z na-

Niestety zastosowanie krzykliwych kolorów nie

wet niewielkimi falami i niewielkim prądem, to nie

wystarczy. Jednak korzystanie z konkretnych

to samo, co przepłynięcie 100 metrów w basenie.

środków bezpieczeństwa, bardzo zwiększa szanse na odnalezienie zaginionego nurka.

Zgubiłeś się i co teraz? Środki bezpieczeństwa1 Pamiętaj, że nawet jeżeli możesz zobaczyć łódź lub brzeg, nie oznacza to, że twoi przyjaciele lub zało-

WIZUALNE

ga łodzi mogą również ciebie dostrzec. Powód jest

DŹWIĘKOWE

bardzo prosty - jesteś tylko małą kropką na olbrzy-

ELEKTRONICZNE

miej powierzchni morza. Ponad tonią widać tylko głowę i ramiona. Choć kombinezony, kaptury

Zapobieganie

i BCD są dostępne w wielu kolorach, to nieste-

Zaleca się prowadzenie nurkowania będąc wypo-

ty nie są one zazwyczaj łatwe do dostrzeżenia.

sażonym w przynajmniej jedno wizualne i jedno

Pamiętaj, że jasne kolory sprawią, że staniesz się

dźwiękowe urządzenie bezpieczeństwa. Jednak

bardziej widoczny. Chociaż badania wykazały, że

to, ile i jakich środków poprawiających nasze bez-

najbardziej widoczne kolory to fluorescencyjne

pieczeństwo możemy zastosować, zależy również

zielone (zielono-żółte) i fluorescencyjne pomarań-

od naszych funduszy, ale i specyfiki środowiska

czowe, to po pierwsze nie są to kolory, w których

w jakim prowadzimy zanurzenie. Podczas gdy nie-

łatwo jest dostać sprzęt nurkowy, a po drugie,

które materiały bezpieczeństwa wyraźnie zwięk-

większość nurków kierując się poczuciem estetyki,

szą nasz szanse, ich cena może być dość wysoka.

unika takich barw. Dobierając ekwipunek nurkowy

Inne kosztują mniej, ale będą miały swoje ograni-

warto pamiętać, że to właśnie te kolory, a także ja-

czenia i mniejszą skuteczność. Nasza kampania

snożółty, zielony i pomarańczowy, zwiększyłyby

wprowadza pewne środki bezpieczeństwa, które

jednak szansę na bycie dostrzeżonym w opisywa-

pomogą zmniejszyć ryzyko zagubienia.

nej sytuacji. Im większy kontrast między nurkiem a powierzchnią morza, tym łatwiej go zauważyć.

Które z tych materiałów zabierzesz ze sobą na na-

Zastosowanie odblasków (najlepiej reflektorów

stępne nurkowanie?

SOLAS) zwiększa również widoczność, a niektórzy producenci posiadają w swojej ofercie BCD, kaptury i kombinezony nurkowe, z wstawkami odblaskowymi.

1

40

Więcej o sprzęcie bezpieczeństwa przeczytacie w kolejnym wydaniu naszego magazynu.



42


HISTORIA

Nurkowie z wraku pancernika M/S „Gneisenau” Karina Kowalska ilustracje: Muzeum Nukowania

Nurkowie klasyczni, czyli nurkowie pracujący w skafandrach z gumowanego płótna żaglowego, z hełmami wykonanymi z miedzi lub mosiądzu i zaopatrywani w powietrze przez przewody idące od obsługiwanej na powierzchni ręcznej pompy, pojawili się w Polsce w 1921 r. Stało się to wraz z powstaniem Szkoły Nurków Marynarki Wojennej. Okres międzywojenny, to okres tworzenia służby nurków, która oprócz zadań wynikających z obowiązków wojskowych, wykonywała też z braku nurków cywilnych różne prace podwodne dla potrzeb gospodarki narodowej. Z dostępnej dokumentacji wiemy, że nurkowie wojskowi prowadzili prace przy budowie portu Gdynia, przy budowie jazów na rzekach, przy oczyszczaniu rzek z pozostałości I Wojny Światowej, a także przy usuwaniu skutków katastrof lub wydobywaniu z wody poszkodowanych i ich mienia.

43 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


HISTORIA

Powstała w 1927 roku prywatna firma prac nur-

ruchomy typu dźwigi, pogłębiarki i inne urzą-

kowych Ignacego Sieji, byłego nurka i instruktora

dzenia. Zatapiano barki wypełnione amunicją,

Marynarki Wojennej, oferowała usługi portowe

a przede wszystkim okręty pełne pułapek z mate-

przy wydobywaniu towarów, które spadły do wo-

riałami wybuchowymi.

dy w czasie przeładunku, lub przy poszukiwaniu ciał załóg jednostek zatopionych w rejonie Zato-

W kwietniu 1945 roku wobec zbliżającego się koń-

ki. Firma zatrudniała 2 nurków i w okresie kryzysu

ca II Wojny Światowej, ustępujący z Gdyni Niemcy,

ekonomicznego, nurkowie ci zajmowali się przede

w newralgicznych punktach portu zatapiali swo-

wszystkim wydobywaniem wysypanego do wody

je uszkodzone bombardowaniami aliantów okręty,

węgla, który potem sprzedawali. Nie było wtedy

które czekały w porcie na remont lub takie, które

zbyt wielkiego rynku pracy dla nurków.

nie zdążyłyby w porę opuścić portu i tym samym wpadłyby w ręce Armii Czerwonej.

Dzień wybuchu II Wojny Światowej, 1 września 1939 roku, stał się ogromną tragedią dla polskich

Największy z tych okrętów, liczący 226 metrów

służb nurkowych. To właśnie tego dnia, na zbom-

długości i oczekujący na remont, pancernik M/S

bardowanym w porcie oksywskim kutrze nurko-

Gneisenau, zatopiono u samego wejścia do por-

wym Marynarki Wojennej „Nurek”, zginęło aż

tu. Otworzono zawory denne, a potem wystrzelo-

17 nurków.

no w kierunku okrętu 4 torpedy, które uszkodziły burtę od dna do pokładu na dystansie około 40

Wielu nurków Marynarki Wojennej biorących

metrów długości, powodując także wybuchy zało-

udział w obronie Wybrzeża, po kapitulacji znalazło

żonych wewnątrz ładunków trotylu.

się w obozach jenieckich, wielu nie przeżyło wojny, a tylko nieliczni wrócili po wojnie na Wybrzeże.

Okręt zatonął, ale nie do końca, bo chociaż osiadł

Tu czekał na nich niespotykany do tej pory rynek

na dnie, to część pokładu i nadbudówki wystawały

pracy.

z wody. Oczywiście ze wszystkim, co znajdowało się na pokładzie, a czego nie zdemontowali Niemcy

Porty polskie sprzed wojny oraz te przyznane nam

przed przyciągnięciem „Gneisenau” w celu remon-

po II Wojnie Światowej były mocno zniszczone.

tu z portu w Kilonii do portu w Gdyni.

Część zniszczeń była wynikiem alianckich nalotów, ale większość z nich została zdewastowana w wy-

Z brzegu, od strony miasta widać było na półza-

niku świadomej, niszczycielskiej działalności nie-

topionym okręcie wieże artyleryjskie, maszty

mieckiego okupanta.

i urządzenia nawigacyjne. Pancernik swym uszkodzonym dziobem opierał się o prawą głowicę fa-

44

W basenach portowych wysadzano, a potem za-

lochronu, a rufą o lewy falochron wejścia. Port

tapiano elementy infrastruktury portu, sprzęt

został całkowicie zablokowany.


I tu zaczyna się polityka. Otóż 29 październi-

W międzyczasie, polskie kierownictwo portu, cza-

ka 1945 roku podpisano w Moskwie „Protokół

sowo poradziło sobie poszerzając wejście do por-

o Podziale Statków Zatopionych w Polskich Por-

tu poprzez usunięcie skrajnych kesonów, które

tach Morskich”. Według artykułu 3 tego pro-

z założenia już w czasie budowy były tylko zako-

tokołu: „Wszystkie statki wojenne zatopione,

twiczone, ale nie zalane wodą, o czym Niemcy nie

stanowiące zdobycz wojenną, przechodzą na

wiedzieli.

własność ZSRR, z wyjątkiem tych, które zostaną wyłączone według uznania Komisariatu Lu-

Dopiero w kwietniu 1947 roku Rosjanie poinfor-

dowego Marynarki Wojennej ZSRR”. Na liście

mowali polskie władze, że rezygnują z podniesie-

statków przypadających według tego porozumie-

nia wraku „Gneisenau” i wrak został przekazany

nia stronie radzieckiej, znalazł się także „Gneise-

do dyspozycji władz polskich. Chyba nie należy

nau”. Okręt miał być podniesiony przez EPRON,

się zbytnio dziwić, że ekipy radzieckiego EPRON-u

radziecką, wyspecjalizowaną firmę ratowniczą

nie poradziły sobie z wrakiem, tak opisanym przez

Floty Południowo-bałtyckiej ZSRR. Wyznaczane

kapitana statku ratowniczego „Smok”, z którego

EPRON-owi przez stronę polską kolejne daty pod-

prowadzono potem prace związane z podniesie-

niesienia wraku, nie były jednak dotrzymywane.

niem jednostki:

Zawiodła też metoda wysadzenia wraku. Pancernik się nie poddawał.

45 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


HISTORIA

Na wraku M/S Gneisenau: kpt. ż. w. W. Poinc oraz nurkowie A. Araźny i B Sadowy. Ze zbiorów Muzeum Marynarki Wojennej

Śmiem podkreślić, że robota przy M/S „Gneisenau”

25 sierpnia 1947 roku na pokład „Gneisenau” we-

jest najcięższą i najniebezpieczniejszą ze wszyst-

szły brygady Biura Odbudowy Portu i rozpoczęły

kich robót dotychczas wykonywanych przez Wy-

ciecie nadbudówek i demontaż części wież, pozo-

dział Ratowniczy. M/S „Gneisenau” został zatopiony

stawiając kadłub i pokłady, gdyż jeszcze wtedy

z najwyższą premedytacją, z setkami sztucznych

wobec niemożności usunięcia wraku, rozważano

przeszkód utrudniających jego podniesienie. Przyjmu-

wykorzystanie go, jako fragmentu odbudowywa-

jąc pod uwagę, że wymiary M/S „Gneisenau” wyno-

nego falochronu. Projekt ten później ze względów

szą 258×34×14 m , sześć jego pokładów oraz mocno

technicznych upadł.

1

skomplikowana budowa wewnętrzna, korytarze i włazy stanowiły labirynt podwodny wymagający bardzo

Aż do 1949 roku trwały poszukiwania firmy ra-

dużo czasu, a jeszcze więcej wysiłku do całkowitego

towniczej, która podjęłaby się podniesienia wra-

opanowania i podniesienia wraku.

ku. We wrześniu 1949 roku zlecenie na takie prace otrzymał PRCiP pod kierownictwem Piotra Sza-

1

46

wernowskiego. faktycznie okręt miał długość 226 m


M/S Gneisenau – przygotowanie do holowania. Fotografia ze zbiorów rodziny fotografa J. Uklejewskiego

47 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


HISTORIA

M/S Gneisenau – wciągnięcie polskiej flagi na wrak. Fotografia ze zbiorów rodziny fotografa J. Uklejewskiego

48


W październiku 1949 roku pierwsze ekipy nurków

powietrznych. Pracy, której efektem było podnie-

PRCiP rozpoczęły prace badawcze przy wraku.

sienie największego wtedy wraku na świecie.

Zakres i rodzaj prac podwodnych, zarówno na eta-

Książka Nurkowie z wraku M/S Gneisenau uka-

pie rekonesansu jak i w czasie zakontraktowanych

że się nakładem Muzeum Nurkowania przy Sto-

w 1950 roku prac, związanych z przygotowywa-

warzyszeniu Warszawski Klub Płetwonurków, na

niem wraku do podniesienia, szerzej omówimy

przełomie kwietnia i maja 2019 roku.

w kolejnych rozdziałach przygotowywanej przez nas obecnie książki. Doceniając cały wysiłek logistyczny i fachowy służb ratowniczych, które opracowały założenia podniesienia wraku i po 340 dniach pracy ten wrak podniosły, książka ta ma być przede wszystkim o nurkach, którzy wypracowali w tym okresie 25 tys. godzin pod wodą. Nurkowie, których liczba przy postępujących na wraku pracach stale rosła, pochodzili z różnych instytucji działających na Wybrzeżu (PRCiP, BOP, MW, statek ratowniczy „Smok”, lub prosto z nowych szkoleń zawodowych prowadzonych przez GAL). W zależności od źródła historycznego powtarza się 20 do 28 nazwisk, z których kilkanaście potwierdzonych jest w oficjalnych dokumentach. Postaramy się przybliżyć sylwetki tych nurków i pokazać rodzaj i ogrom wykonanej przez nich podwodnej pracy, realizowanej w ekstremalnych warunkach i w ciężkich strojach klasycznych, przy braku wielu specjalistycznych urządzeń, w warunkach lat 50. XX wieku i na uwięzi przewodów

49 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


50


EKSPEDYCJE

Nowe skarby z wraku z Antykithiry Gemma Smith zdjęcia: Uczestnicy ekspedycji

Przez ostatnich 100 lat maleńka grecka wyspa Antikythera, była niewątpliwie prawdziwą celebytką w nurkowym i archeologicznym świecie. Od momentu, gdy greccy nurkowie poszukujący gąbek na początku XX wieku odkryli w jej pobliżu wrak starożytnego statku, ta lokacja rzadko znajdowała się poza radarem zainteresowań podwodnych archeologów. Poza odnalezieniem niektórych z najwspanialszych i najbardziej niezwykłych rzeźb, egzemplarzy wspaniałej biżuterii i artefaktów starożytnego świata, odkryto tu także słynny Mechanizm z Antykithiry.

51 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Tajemniczy i niezwykły twór starożytnej inżynie-

położona na wodach Morza Egejskiego, stawa-

rii, składający się z wielu malutkich kół zębatych

ła się każdego roku domem na 3–4 tygodnie. Naj-

wykonanych z brązu. Ta skomplikowana maszy-

bardziej pamiętny ze wszystkich okazał się jednak

na jest obecnie uważana przez ekspertów, za

sezon badawczy, przypadający na wrzesień 2017

najstarszy na świecie komputer analogowy. W re-

roku. To właśnie wtedy miało miejsce wykorzy-

pertuarze swoich funkcji pełniła m.in. rolę kalen-

stanie wielu nowych i przełomowych technolo-

darza, ale też przewidywała ruchy ciał niebieskich.

gii, a także ogromna liczba nowych odkryć, która

W miarę prowadzonych prac i odsłaniania kolej-

utwierdziła wszystkich w konieczności prowadze-

nych tajemnic, dla wielu osób stało się oczywiste,

nia dalszych prac, a także stanowiła wynagrodze-

że tak, jak wyjątkowy i niezwykły jest Mechanizm

nie za poniesiony trud.

z Antykithiry, tak również sam wrak ma archeologom jeszcze wiele do zaoferowania.

Eksplorowane przez nas miejsce leży na głębokości od 40 do 60 m i nawet przy wykorzystaniu ze-

52

Podczas minionych 7 lat dla małej i wyspecjalizo-

społów badawczych pracujących na obiegach

wanej grupy ludzi, złożonej z zawodowych nur-

zamkniętych (celu wydłużenia czasu dennego),

ków, naukowców i archeologów, ta odległa wyspa

czas przeznaczony na prowadzenie prac jest do-


syć mocno limitowany. W przeciwieństwie do sta-

dzieć, że pewne barwy światła podczas oglądania

nowisk archeologicznych zlokalizowanych na

przez odpowiedni filtr mogą sprawić, iż obiekty

powierzchni, gdzie przez całą dobę można aktyw-

nim oświetlone, zaczną mienić się inaczej niż

nie prowadzić prace eksploracyjne, nasz zespół

w przypadku zastosowania tradycyjnego oświe-

jest ograniczony do około 90 minut czasu den-

tlenia. Korzystając z lamp z niebieskim światłem

nego, po którym następuje jeszcze dekompresja.

i przy zastosowaniu żółtego filtra, resztki kości bę-

Taka sytuacja wymusiły na nas opracowanie wie-

dą mienić się na biało, co sprawia, że od razu wy-

lu niezwykłych i innowacyjnych technik, tak, aby

różniają się od reszty otoczenia. Kontynuując

nasz czas spędzony na eksploracji wraku, był jak

w ten sposób naszą pracę w wykopie „D”, gdzie

najbardziej efektywny.

odkryto pierwsze fragmenty szkieletu, udało się odnaleźć kolejne fragmenty kości, a zastosowa-

W 2017 roku, po odnalezieniu na miejscu ludzkich

nie nowej metody poszukiwań zakończyło się peł-

szczątków niezwykle ważne stało się, żeby nie po-

nym sukcesem! Dzięki temu na powierzchnię trafił

minąć żadnych fragmentów szkieletów. Wykorzy-

wspaniały materiał badawczy, który mogliśmy

staliśmy wtedy i testowaliśmy po raz pierwszy,

poddać analizie DNA.

nowy system niebieskiego światła. Musicie wie-

53 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

54


55 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

56

Kolejnym nowym narzędziem wykorzystanym

Nie muszę chyba mówić, jak te znalezisko podzia-

podczas sezonu badawczego 2017, było specjalnie

łało na nasz zespół. Chociaż odnaleziony przed-

zaprojektowane urządzenie do wykrywania meta-

miot był mocno utleniony, to jego kształt, rozmiar

li. W przeciwieństwie do sprzętu, z którego zespół

i układ z czterema otworami wykrawanymi w rów-

korzystał w przeszłości, a który zazwyczaj pozwa-

nych odległościach wokół krawędzi, był uderza-

lał na odnalezienie ceramiki i innych przedmiotów

jąco podobny do znanych nam już fragmentów

ukrytych pod piaszczystym morskim dnem, ulep-

Mechanizmu, który obecnie jest eksponowany

szona technologia i wykonanie pozwoliły naszemu

w muzeum vw Atenach. W tym wypadku koniecz-

nowemu detektorowi na wprowadzenie dyskry-

ne są oczywiście dalsze testy, ale wstępne prze-

minacji i podnoszenie jedynie przedmiotów wy-

świetlenie przedmiotu, nie ukazało kół zębatych,

konanych z metalu. Rezultaty pojawiły się niemal

lecz kształt przypominający byka. Czy fragment

natychmiast. W niewielkim zagłębieniu, w niezba-

ma jakiś związek z Mechanizmem, czy też jest

danym wcześniej obszarze, odkryto przedmiot

obiektem dekoracyjnym? Tego wciąż musimy się

z brązu, który wyglądał tak, jak fragmenty Mecha-

dowiedzieć. Na tę chwilę zaplanowane są kolejne

nizmu z Antykithiry!

badania i szczegółowa analiza radiograficzna.


Był to jednak dopiero początek tego niezwykłego sezonu. Po kilku latach prac, zaczęliśmy stopniowo rozbudowywać nasze stanowiska i po raz pierwszy ruszyliśmy w górę zbocza wykopu. Pewnego dnia zmierzając na dekompresję, jeden z członków zespołu nurkowego zauważył ukryty wśród głazów obiekt, który zwracał uwagę swoim nienaturalnym kształtem. Wszystko, co ma równe krawędzie, jest od razu postrzegane jako stworzone przez człowieka, a nie ukształtowane przez naturę. Przyglądając się bliżej okazało się, że była to wielka tablica z czerwonego marmuru, którą na przestrzeni wieków szczelnie pokryły koralowce, przez co była praktycznie niewidoczna. Nawet pomimo zaniku kolorów, który pojawia się pod wodą wraz ze wzrostem głębokości, czerwona barwa na oglądanym przez nas obiekcie była niewątpliwie dostrzegalna. Podniesienie nowegoznaleziska,niebyłojednakzadaniemłatwym. Do tego musieliśmy mieć absolutną pewność, że podczas wydobycia płyta nie ulegnie uszkodzeniu. Do przeprowadzenia całej operacji musiała zostać zastosowana szyna przesuwna oraz system bloczków i olinowania. Na szczęście wszystko przebiegło bez problemów i operacja zakończyła się sukcesem. Okazało się, że odkrycie marmurowej płyty stanowiło jedynie preludium i w kolejnych dniach dołożyliśmy do niej podstawę pod marmurowy posąg, olśniewający srebrny kufel, posągi wykonane z brązu i marmuru, a nawet duże fragmenty drewnianych desek. Wszystko to wskazywało, że najwyraźniej znaleźliśmy się w samym sercu wraku!

57 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Najlepsze jednak wciąż było przed nami. W przed-

na było nawet dostrzec wspaniale wykończoną

ostatni dzień wykopalisk odkryto najbardziej nie-

płytkę paznokcia. Jest to niezwykle ekscytujące

zwykłe znalezisko sezonu. Korzystając z nowego

odkrycie z dwóch powodów. Po pierwsze do dziś

urządzenia do wykrywania metali, prowadzą-

zachowało się bardzo niewiele starożytnych po-

cy pracę na stanowisku Alexander Sotiriou usły-

sągów wykonanych z brązu. Ocenia się, że istnie-

szał głośny dzwonek. Pod głazami na zboczu

je ich na całym świecie nie więcej niż pięćdziesiąt.

na zachodniej stronie wykopu, znajdowało się coś

Po drugie, w ciągu ostatnich kilku lat nastąpił

na prawdę dużego. I był to na pewno metal. Zanim

ogromny postęp technologiczny w zakresie tech-

kierownik projektu Brendan Foley i ja dotarliśmy

nik konserwacji tego typu obiektów. Agresywne

na miejsce wykopalisk, aby rozpocząć naszą zmia-

techniki stosowane przez konserwatorów w prze-

nę. Jednak już wtedy było jasne, że znaleziono coś

szłości uszkodziły wiele eksponatów, ale dzięki no-

niesamowitego. Z pomiędzy głazów, wciąż pokry-

wym i ulepszonym metodom dostępnym teraz,

ty mułem, przebijał się charakterystyczny zielony

to ramię jest wspaniałą próbką, z której naukow-

kolor metalu. Był to nienaruszony posąg wykona-

cy mają możliwość dowiedzieć się masę interesujących rzeczy. Jeszcze bardziej ekscytujące

ny z brązu. Starannie pogłębiając wykop, przy zachowaniu najwyższej uwagi, udało

jest to, że odzyskane ramię nie pasuje do żad-

się spod półmetrowej warstwy osadów odsłonić

nych znanych nam rzeźb, odnalezionych w prze-

posąg, który okazał się być smukłym, naturalnej

szłości na wraku. Bez wątpienia jest tam więcej

wielkości ludzkim ramieniem.

rzeźb z brązu, czekających na odkrycie. Według naszych szacunków może być ich nawet siedem!

Nawet pod wodą detale i wykończenie rzeżby by-

Potrzebny jest więc czas. Czas, który spędzimy na

ły zadziwiające. Dwa palce zostały oderwane

stanowiskach odkrywając coraz to nowe skarby.

i przepadły, ale kolejne dwa i kciuk wciąż były na miejscu i miały całkowicie naturalny wygląd. Moż-

58


59 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


60


WR AKI

Ucieczka z głębin historia

Śpiącej Królewny Izabela Kącka

foto: Martin Strimska

„6 grudzień 1941 roku Siedziałem na rufie, na własnoręcznie zrobionej koi. Na zewnątrz była głęboka czarna noc, dudniąca silnym i mroźnym wiatrem – Okręt podwodny HMS „Perseus” patrolował południową część Kefalonii. Wśród załogi panowała bardzo dobra atmosfera. Z głośnika radia słychać było wyłącznie optymistyczne komunikaty „Dobra robota panowie”, „To jest dobry początek” - zadowolenie i dobry humor nie opuszczały załogi po ostatnim udanym ataku. Wracałem do Aleksandrii, aby dołączyć do załogi na moim okręcie podwodnym HMS „Thrasher”. Jako pasażer mogłem pozwolić sobie na odrobinę odpoczynku, przeglądałem stare listy. Były jedynym łącznikiem ze światem zewnętrznym. Z rodziną. Pozwalały mi przetrwać długie tygodnie spędzane pod wodą. Przede mną stała butelka rumu – wziąłem tylko niewielki łyk, aby nie zasnąć – resztę postanowiłem wypić, dopiero jak już dobijemy do portu w Aleksandrii… Nagle, zupełnie niespodziewanie, mój spokój przerwał ogromny huk. Okrętem wstrząsnęła potężna eksplozja i wiedziałem, że stało się coś naprawę złego. Jednak na tą konkretną chwilę, nie zdawałem sobie jeszcze sprawy co się stało. Kolejne sekundy były przerażające, a krzyki załogi dochodziły zewsząd. Zgasło światło, a dźwięk zgniatanego poszycia i dostającej się do środka wody sprawił, że wnętrze „Perseusa” ogarnęła panika”.

61 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


WR AKI

HMS „Perseus” – początek

za Wybitną Służbę. 26 listopada 1941 roku, HMS „Perseus” wypłynął z Malty w patrolowy rejs po

Historia jednostki zaczyna się w 1927 roku, kie-

Morzu Jońskim, który miał zakończyć w Aleksan-

dy to Wielka Brytania zdecydowała się urucho-

drii. Niestety nigdy tam nie dotarł.

mić program budowy 6 okrętów podwodnych (Parthian, Phoenix, Proteus, Poseidon, Pandora

Oficjalnie John Capes był jednym z dwóch cy-

i Perseus). W porównaniu do swoich poprzedni-

wilnych pasażerów podróżujących na pokładzie

ków nowe okręty były większe, aby móc pomieścić

„Perseusa” do Aleksandrii. W rzeczywistości był

mocniejszy silnik, a także przybrały nowy, charak-

jednak marynarzem, służącym na stałe na okrę-

terystyczny kształt wygiętego łuku, zwiększają-

cie podwodnym HMS „Thrasher”. Niestety w cza-

cy prędkość okrętu i utrudniający potencjalnym

sie pobytu na Malcie uległ wypadkowi (zderzył się

wrogom trafienie w cel. Zmodyfikowano rów-

z bryczką i musiał pozostać na miejscu w celu wy-

nież system zbiorników paliwowych oraz usunięto

jaśnienia sprawy i podleczenia kontuzji) i teraz za-

problem wycieku paliwa jaki pojawiał się przy po-

mierzał dołączyć do reszty załogi. Nie mógł się

przednich modelach, a także wyposażono okręty

doczekać, kiedy znów weźmie udział w akcji, dla-

w nowoczesne torpedy Mark VIII.

tego rozkaz powrotu na macierzystą jednostkę przyjął z wielkim entuzjazmem. Był pełen energii

Stępkę pod budowę okrętu położono 2 lipca 1928

i chęci do dalszych działań. Nikt nie mógł jednak

roku, a ukończony „Perseus” opuścił stocznię

przewidzieć, że wszystko potoczy się zupełnie ina-

w Barrow, w grudniu 1930 roku i stąd wyruszył

czej i na zawsze zmieni życie Johna…

w swój pierwszy rejs po Morzu Chińskim, gdzie przez wiele lat brał udział w pokojowych patro-

Walka, determinacja, życie

lach. Eksplozja, panika, ciemność. Wszystko działo się

62

W czerwcu 1940 roku, gdy Włochy przystąpiły

bardzo szybko, ale John rozumiał co dzieje się wo-

do wojny, brytyjska Royal Navy zdecydowała się

kół niego. Okręt w zastraszającym tempie nabie-

przerzucić HMS „Perseus” do Aleksandrii i przyłą-

rał wody. Nie tylko w wyniku eksplozji, ale również

czyć go do Pierwszej Flotylli Podwodnej. Po kilku

poprzez otwarty właz wieży dowodzenia (tego

nieudanych atakach i udziale w misji dezorienta-

dnia „Persues” patrolował morze na powierzch-

cyjnej, 5 września „Perseus” posłał dwie torpedy

ni pod osłoną nocy). Mocno zalany i uszkodzony

w kierunku włoskiego konwoju zatapiając włoski

okręt przechylił się i zaczął się szybko zanurzać,

tankowiec „Maya”. Załoga HMS „Perseus” zatopi-

zabierając ze sobą życie 61 marynarzy. Na dnie

ła jeszcze 2 października statek handlowy „Castel-

Morza Jońskiego osiadł na stępce, lekko przechy-

lon”, za co dowodzący okrętem kmd por. Edwarda

lony na prawą burtę. Na całe szczęście rufa nie zo-

Christiana Fryderyka Nicolay otrzymał Order

stała jeszcze w tym czasie zalana.


63 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


WR AKI

64


John poczuł ostry ból w prawym udzie. Był ranny.

rozważania. Musieliśmy skoncentrować się tylko na

Prawdopodobnie eksplozja była tak silna, że rzuci-

jednym: znaleźć wyjście i przeżyć”– napisał potem

ła go na jakąś ostrą krawędź. Jednak najważniej-

John.

sze, że żył i mógł działać. Pomagając trzem rannym marynarzom John w ciąCo stało się z załogą z maszynowni? Czy udało im

gu pół godziny zdołał dotrzeć do części rufowej

się przeżyć? Czy ktoś jeszcze żyje? Nie było czasu do

okrętu. Zimno przeszywało do kości, a poziom wo-

stracenia. Trzeba było działać. Chwyciłem latarkę,

dy wciąż rósł. Czas uciekał.

na szczęście była na swoim miejscu i nadal działała. Zacząłem przemieszczać się w stronę maszynow-

Zamknąłem drzwi oddzielające rufę, rozbijając pie-

ni. Wierzyłem, że moi koledzy żyją, że im się udało.

częcie i zamki dostałem się szafek, gdzie znalazłem

W świetle latarki moim oczom ukazał się przerażający

cztery specjalne aparaty ucieczkowe Davisa i po-

widok. Wszędzie pływały martwe ciała załogi. Smród

mogłem moim towarzyszom je założyć. Głęboko-

unosił się w powietrzu, ale pojawiła się nadzieja… Od-

ściomierz pokazywał 82 metry, ale czy był sprawy?

nalazłem trzech marynarzy, którzy odnieśli znaczące

Czy naprawdę jesteśmy na takiej głębokości? A może

rany. Chciałem dodać im otuchy, zapewniałem, że nie

jeszcze głębiej? Wiedziałem, że jesteśmy w bardzo po-

ma się co martwić, że sobie poradzimy, a ja jestem tu

ważnych tarapatach, bo aparat Davisa nie nadawał

po to, aby im pomóc. Nie wiem czy bardziej chciałem

się na tak dużą głębokość. Nie było jednak czasu na

ich pocieszyć, czy uspokoić siebie. Czasu robiło się co-

dalszą analizę. Musieliśmy zaryzykować. Aparat Davi-

raz mniej.

sa mógł nas uratować, ale mógł nas też zabić.

John rozejrzał się i zobaczył drzwi do maszynow-

Aparat Davisa był prymitywnym urządzeniem

ni. Na szczęście dla ocalałych nie były zamknięte,

ucieczkowym, składającym się z węża oddecho-

tylko zatrzaśnięte pod wpływem eksplozji i wdzie-

wego, butli z tlenem i torby oddechowej. Nie jest

rającej się wody...

przystosowany do głębokości poniżej 6 m, ale pozostający przy życiu członkowie załogi nie mieli in-

Tak, te drzwi nas uratowały. Tylko dzięki nim woda nie

nego wyjścia. Założyli gogle chroniące oczy i klips

zalała jeszcze części rufowej. Nasza sytuacja była na-

na nos, blokujący wyciek gazu z pętli, a następ-

dal bardzo zła. Poziom wody podnosił się, a wszędzie

nie przystąpili do rozpoczęcia procedur ucieczko-

dookoła pływały martwe ciała. Powietrze gęstnia-

wych.

ło, a smród dawał się we znaki. Tysiące myśli przepływało przez moją głowę: na jakiej głębokości jesteśmy?

Przygotowałem rękaw ucieczkowy mocując go wokół

Gdzie znaleźć wyjście? Czy uda nam się dotrzeć na po-

włazu. Teraz nie pozostawało nam nic innego jak wsu-

wierzchnię? HMS „Perseus” był wtedy zimnym gro-

nąć się w utworzony z fartucha walec, wyrównać ci-

bowcem otoczonym morzem. Nie było czasu na dalsze

śnienie, zalać przedział i otworzyć właz. Okazało się,

65 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


WR AKI

że zawór służący do zalania przedziału jest uszkodzo-

nurzali się w oleistej wodzie i wsuwali się w rękaw

ny. Czy to już koniec? Musiałem szybko znaleźć inne

ratunkowy, a następnie wypływali przez otwarty

rozwiązanie. Może przez torpedowe grodzie? Nie, to

właz do morza i ruszali ku powierzchni. John wy-

nie był dobry pomysł. Na pewno eksplozja uszkodzi-

szedł jako ostatni.

ła system hydrauliczny. Wtedy przypomniałem sobie o pistolecie sygnałowym. Miał on czterocalowy otwór

Świeciłem wokół latarką, ale nie byłem w stanie zo-

i mógł posłużyć do otwarcia zaworu. Znalazłem pi-

baczyć nic więcej niż parę metrów stali tylnej części

stolet i brodząc w wodzie wróciłem do zaworu, zaczą-

kadłuba. To był mój ostatni rzut oka na „Perseusa”.

łem powoli go otwierać. Poczułem napór wpływającej

Wypływając ku powierzchni, mimo zawrotów głowy

wody, który zmieniał się w stały wir, w miarę jak mo-

i uczucia jakby płuca miały mi zaraz wybuchnąć, sta-

rze napierało na otwór. Wypełniona powietrzem prze-

rałem się maksymalnie spowolnić prędkość wynu-

strzeń wokół włazu natychmiast się zmniejszyła,

rzania. Nadal miałem latarkę, w której świetle nagle

a powietrze stało się paskudne. Woda wirowała wokół

zobaczyłem kable wiszące z dużego, cylindrycznego

nas, sięgając już niemal do klatki piersiowej, a gruba,

przedmiotu. To była mina akustyczna! Dobry Boże!

tłusta warstwa farby unosiła się po jej powierzchni.

Każdy nawet najmniejszy dźwięk mógł ją zdetonować. Bóg jeden wie, czemu nie wybuchła. Ból w płucach

Z aparatem Davisa w ustach Capes zanurzył się

ciągle się nasilał i kiedy doszedłem do wniosku, że dłu-

w wodzie wypełniającej okręt i wciągnął się do rę-

żej nie wytrzymam, wystrzeliłem do góry jak korek.

kawa ucieczkowego. Teraz nadeszła decydująca

Nie wiem, jak opisać cudowne uczucie, gdy po ciężkiej

chwila.

walce możesz w końcu zaczerpnąć świeżego powietrza. Żyłem. Udało się. Wrak okrętu był głęboko pode

Tłusta woda oblepiała mi twarz. Szczękałem zę-

mną. Uczucie radości i przerażenie nadal kołatały się

bami. Zdałem sobie sprawę, że powietrza nie wy-

w mojej głowie. Morze było wzburzone. Rozglądałem

starczy na długo. Wykorzystując całą moją masę

się, ale nie widziałem nigdzie moich towarzyszy. Z roz-

naparłem na klucz, aby odkręcić do końca śruby włazu.

paczą przeszukiwałem wzrokiem fale. Nikt się nie po-

Na szczęście nie były skorodowane i ustąpiły bez

jawiał. Czyżbym był jedynym ocalałym? Co stało się

problemu. Ostatnia śruba opadła i ogromna chmu-

po drodze? Wytężałem wzrok, ale ogromne fale i ciem-

ra bąbelków powietrza wystrzeliła gwałtownie przez

na noc nie dawały dużych szans, aby dostrzec moich

otwarty właz.

kolegów. Zacząłem się rozglądać, próbując ustalić, gdzie mogę teraz być. Wiedziałem, że musimy się znaj-

66

Po raz kolejny Capes zanurzył się w brudnej wo-

dować gdzieś w okolicy Kefalonii. Ostatnie wieści

dzie i wypłynął z rękawa ratunkowego do wnętrza

z wieży jakie pamiętam donosiły, iż czekamy na włoski

okrętu, gdzie w górnej jego części, w powstałej

konwój, który miał przepływać na południe od Wysp

poduszce powietrznej znajdowali się trzej ranni

Jońskich. Nagle zobaczyłem wstęgę bieli unoszącą się

marynarze. Ubrani w aparaty Davisa, po kolei za-

na grzywach fal. Wyglądała jak przerwa w linii klifów.


Plaża? A może efekt zatrucia tlenem? Zaryzykowałem.

Nurkowanie

Mimo porażającego bólu w płucach zacząłem płynąć w kierunku brzegu. Po ośmiu godzinach wyczerpującej

Gdy zwiedzając grecką wyspę Kefalonia, po raz

walki z wodą udało mi się dobić do brzegów Kefalonii.

pierwszy usłyszałam historię Johna Capesa i okrętu podwodnego HMS „Perseus” wiedziałam, że to

John Capes został znaleziony przez miejscowych

jest coś, co warto zobaczyć na własne oczy. Po-

rybaków: Militiadesa, Xarerasa i Xaralabosa Valia-

czuć i doświadczyć. Jednak dopiero przy okazji

nosa. Po 18 miesiącach ukrywania się, przy wspar-

mojej drugiej wizyty w tym miejscu, warunki po-

ciu greckiego ruchu oporu, 31 maja ostatecznie

godowe były na tyle sprzyjające, że udało nam się

opuścił wyspę na statku „Evangelistria” i bezpiecz-

zanurkować na tym tajemniczym pięknym wraku.

nie dotarł do tureckiej Smyrny. Początkowo nikt

Do miejsca ostatecznego spoczynku HMS „Per-

nie wierzył w jego historię. Dopiero w 1996 ro-

seus” nie prowadzi stała opustówka. Każdorazowo

ku, gdy odnaleziono wrak „Perseusa”, a nurkowie

jest rzucana przez doświadczonych greckich ope-

pod przewodnictwem Kostasa Thoktaridesa po-

ratorów jednostek nurkowych. Często występują-

twierdzili szczegóły, o których mógł wiedzieć tyl-

ce tutaj prądy i zmienne silne wiatry, odbijające się

ko ktoś, kto był na pokładzie. Niestety sam Capes

od białych klifów Kefalonii sprawiają, że trzeba nie

nie dożył tej chwili. Zmarł w 1985 roku, zanim po-

tylko celnie trafić we wrak, ale też dobrze wybrać

twierdzono jego wersję zdarzeń i uhonorowano go

porę wypłynięcia.

Orderem Imperium Brytyjskiego.

67 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


WR AKI

68


69 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


WR AKI

70


Z bazy wyruszyliśmy o poranku, po śniadaniu

pocałunek, który obudzi ją z długiego snu. Zaczę-

i espresso. Droga do wraku na szczęście była krót-

liśmy od części dziobowej. Wąskiej, z nadal otwar-

ka, a poranne fale nie sprawiały kłopotów. Woda

tymi grodziami, gdzie można podziwiać torpedy

była spokojna, prąd delikatny i tylko do głęboko-

osadzone w komorach. Z dziobu ruszyliśmy dalej,

ści 10 metrów. Słońce pięknie przebijało się w głąb

w kierunku kiosku i mimo ogólnie dobrej widocz-

morza. Dookoła tylko błękit i cienka linia schodzą-

ności oraz braku prądu, środkową część wraku wi-

cej w dół poręczówki. Pierwszy zarys okrętu zoba-

dać było jak przez mgłę – to potwierdzało tylko

czyliśmy już na głębokości 30 metrów, ale dopiero

ogrom okrętu.

na 40 metrach z granatu wody wyłonił się oszałamiający widok – w końcu naszym oczom ukazał się

Nadbudówka osadzona jest na hydrodynamicz-

„Perseus”. Wielkość wraku zapierała dech w pier-

nym pniu. W górnej jej części wznoszą się piono-

si. Wyglądał jak śpiąca księżniczka. Nietknięta i ci-

wo kolumny peryskopów, oplecione gdzieniegdzie

cha, jakby nadal czekała na swoją wielką chwilę. Na

linkami, mostek oraz duża osłona przeciw falom.

71 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


WR AKI

72


Z przedniej części nadbudówki nadal można po-

nasycona dwutlenkiem węgla, który dał mu wię-

dziwiać lufę działa dziobowego, ustawionego w osi

cej czasu niż pozostałym. Cokolwiek by to nie było,

okrętu i skierowaną ku dziobowi. To co najbardziej

pozwoliło mu przeżyć i opowiedzieć niezwykłą hi-

chciałam zobaczyć znajdowało się jednak na rufie.

storię ostatnich chwil HMS „Perseus”.

Po kilku minutach płynięcia i oglądania prawie nietkniętego poszycia okrętu, moim oczom ukazała

Serdeczne podziękowania dla Makis Beriatos

się w końcu otwarta klapa awaryjna i otwór o śred-

z Centrum Nurkoweg Blue Manta Diving, dla Geo-

nicy około 50 cm. W ciągu ułamka sekundy cała hi-

rga Sakellariou i Eva Karagianni z Centrum Pirate

storia przelatuje przez moją głowę. Tak, to było te

Diver Club oraz dla Grecos.pl. Dzięki współpracy

miejsce. Tędy ostatnim żywym marynarzom udało

i ich wsparciu udało się doświadczyć nurkowania

się wydostać na zewnątrz.

na legendarnym HMS „Perseus”.

Wrażenie było niesamowite. Zaglądając do środka

A kto wie? Może kolejna podróż zaprowadzi do je-

możesz uzmysłowić sobie, jak wielkim wyzwaniem

go wnętrza?

było dla ocalałych wydostanie się na zewnątrz z wielkiej metalowej trumny. Będąc tam miałam

www.bluemantadiving.gr

historię Johna Capesa przed oczami. Ta heroicz-

www.pirate-divers-club.gr

na walka o życie, troska o pozostałych marynarzy i tragedia poległych członków załogi. Opływając właz czujesz jak wielką wolę walki mieli ci ludzie, kiedy w zupełnej ciemności musieli przeciskać się, prowadząc swą walkę o życie. Przeżył tylko jeden. Dlaczego? Tego nie dowiemy się już nigdy. Mimo, że okręt nie znajduje się na głębokości 82 metrów, jak pokazywał zepsuty manometr, ale na zaledwie 47 metrach, to nadal jest to zbyt głęboko, aby oddychać czystym tlenem. Jak John przeżył oddychając na takiej głębokości czystym tlenem pozostaje tajemnicą. Jedna z teorii mówi, że powietrze w zalanych komorach było tak ubogie w tlen, że organizm Johna potrzebował kilka minut, aby się nasycić. Inna teoria mówi, że ponieważ John był palaczem i tuż przed katastrofą wpalił cygaro, a jego krew była częściowo

73 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


74


PODRÓŻE

Rafy Norwegii królestwo prądów

Tekst i zdjęcia: Michał Procajło

Tętniące życiem rafy większości nurków kojarzą się z dalekimi wyprawami w rejony tropikalne. Tymczasem by zobaczyć bujne życie podwodne nie musimy wcale podróżować daleko - w nieodległej Norwegii, znajdziemy prawdziwy nurkowy raj.

75 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


PODRÓŻE

76

Dlaczego właśnie tam?

Gdzie nurkować?

Zachodnie wybrzeże Skandynawii to górzysta kra-

Największą atrakcją nurkową są wąskie przesmy-

ina, poprzecinana licznymi fiordami. Jest nieustan-

ki łączące fiordy z oceanem. To tam występują naj-

nie obmywana przez biegnący na północ ciepły

silniejsze prądy pływowe, niosące ze sobą masę

Prąd Norweski (przedłużenie Golfsztromu). Dzię-

planktonu. Takie miejsca to raj dla wszystkich or-

ki jego oddziaływaniu, temperatury na Półwyspie

ganizmów filtrujących i większych ryb. Skały po-

Skandynawskim są dużo wyższe niż położonej na

kryte są przez kolorowe ukwiały i żachwy, pośród

podobnych szerokościach geograficznych Alasce.

których kroczą olbrzymie rozgwiazdy i jeżow-

Wody Morza Północnego i Norweskiego są bo-

ce. Na płytkich wodach dominują lasy brunatnic.

gate w substancje odżywcze, a do tego dobrze na-

W nich skrywają się drobne ryby i skorupiaki.

tlenione przez częste i silne sztormy. To wszystko

Większe ryby jak dorsz i czarniak, trzymają dy-

sprawia, że zachodnie wybrzeże Norwegii tętni

stans od wydychanych bąbli powietrza. Ich sylwet-

życiem.

ki zwykle przemykają w oddali.


Przy odrobinie szczęścia można spotkać najedzo-

Podczas nurkowania warto też zaglądać między

nego dorsza i podpłynąć nieco bliżej. Na piaszczy-

większe kamienie. Możemy tam spotkać homara

stym dnie, spotkamy ryby płaskie, takie jak flądry,

i spore kraby. To wszystko brzmi idealnie, jest jed-

sole, turboty czy groźnie wyglądające żabnice.

nak kilka utrudnień o których należy pamiętać nim

Zagrzebują się one w osadzie, stając się niemal nie-

tam się udamy.

widoczne i cierpliwie czekają na swoje ofiary. Tylko wystające oczy lub nietypowe ułożenie piasku,

Uwaga z nurkowaniem na własną rękę!

zdradzają ich obecność. Na takim dnie licznie wy-

Duża dynamika wód sprawia, że nie wszędzie i nie

stępują przegrzebki, czyli małże świętego Jakuba.

zawsze można nurkować. Mimo, że sporo dobrych pozycji jest dostępnych z brzegu, to wejście do

Ponieważ w Norwegii dozwolone jest ich zbiera-

wody bez znajomości lokalnych warunków może

nie podczas nurkowania, fani sushi mogą spróbo-

skończyć się tragicznie. Zdarzają się sytuacje gdy

wać jak smakują świeżo po wyciągnięciu z morza.

nurkowie wchodzą do spokojnej wody podczas od-

77 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


PODRÓŻE

Miękkie korale, Dead mans fingers

Małż Św. Jakuba, Przegrzeb 78


Brunatnice

Homar, Homarus gammarus 79 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


PODRÓŻE

Bełtwa festonowa, Cyanea capillata

pływu, a już za kwadrans prąd staje się tak silny,

Temperatury

że uniemożliwia im powrót.

Ciepły Prąd Zatokowy, ciepły Prąd Północnoatlantycki, ciepły Prąd Norweski - owszem wody

Są miejsca w których można nurkować jedynie

zachodniej Norwegii są ciepłe, jak na te szeroko-

w dryfie, a przy silnych pływach w ogóle nie należy

ści geograficzne. W sierpniu temperatury mogą

wchodzić do wody. Nurkowanie w dryfie powin-

wynosić nawet 16°C, natomiast w marcu spada-

no zawsze odbywać się z łodzi z doświadczonym

ją do ok 4°C, a wewnątrz fiordów, gdzie woda ma

sternikiem i w miejscach gdzie dno jest w miarę

niższe zasolenie, temperatura może spaść do 0°C.

równe. Zróżnicowana rzeźba dna, przegłębienia

Wybierając się na północ koniecznie należy zabrać

i nagłe uskoki, mogą spowodować wynoszenie

suchy skafander. Nurkowanie w dobrze dopaso-

wody ku górze lub ściąganie jej w dół. Prądy dzia-

wanej dwuczęściowej piance grubości 7 mm, mogą

łające w pionie są szczególnie niebezpieczne,

rozważyć osoby nurkujące na wstrzymanym od-

ponieważ powodują utratę pływalności, a w eks-

dechu.

tremalnych przypadkach mogą wyrzucić nas na powierzchnię lub ściągnąć na znaczna głębokość. …

80


Żabnica

Himera Głębokowodna 81 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Ekspedycja PODWODNA ATAKAMA tekst i zdjęcia: Kamil Iwankiewicz

Kiedy 10 lat temu rozpoczynaliśmy projekt „Korona Jezior Ziemi”, nikt z nas nie sądził, że na zawsze zmieni się nasze postrzeganie wysokogórskich jezior. Z kategorii zwykłych zbiorników wodnych, w których przyszło nam nurkować, na miejsca zupełnie niezwykłe, z endemicznymi gatunkami zwierząt, archeologicznymi artefaktami, zagadkami antropologicznymi z pogranicza science-fiction, czy „tykającymi bombami” ekologicznymi.

82


83 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

O nurkowaniu w wysokogórskich jeziorach my-

Akurat tutaj nie trzeba nikomu specjalnie tłuma-

ślałem od zawsze. Jako instruktor nurkowania, za-

czyć, że wiedza z zakresu dekompresji oraz akli-

wsze staram się zaszczepić w swoich kursantach

matyzacji, niezbędnej do wykonania nurkowania

bakcyla odkrywcy. Praktyczna umiejętność nurko-

w górach powyżej 3000 m n.p.m., ze względu na

wania była tylko pretekstem i pierwszym krokiem,

nieliczne do tej pory badania obu tych zjawisk jest

żeby dogłębnie poznać całą okolice oraz miejsce,

niewielka. Jak wiecie ciekawość ludzka nie zna gra-

w którym przyjdzie nam się zanurzyć. To właśnie

nic i nie straszne jej zimno, czy duża wysokość.

nauki niepozornie związane z nurkowaniem, ta-

Analizując historię nurkowania w wysokich gó-

kie jak zoologia, geologia, historia czy antropolo-

rach, muszę przybliżyć sylwetki niektórych świa-

gia, stały się wyznacznikami naszych nurkowych

towych pionierów w tym zakresie. Dowiecie się

celów. Poza tym, jak każdego, interesowało nas

też, dlaczego postanowili nurkować w górach…

to, co jest po drugiej stronie lustra. Odpowiednio

84

przygotowani merytorycznie oraz technicznie,

Pierwszymi „góralami” świata nurkowego by-

zwiększaliśmy swoje szanse na udane, bezpiecznie

li dwaj meksykanie Enrique Conty i González Pier,

nurkowanie oraz sukces w wymiarze naukowo-ba-

którzy w 1955 roku zanurzyli się w Jeziorze Słoń-

dawczym.

ca na wysokości 4200 m n.p.m. (wyczyn ten zo-


stał odnotowany w czasopiśmie „World of Water”

diany Jonesa. Nie wiemy i raczej się nie dowiemy,

w roku 1957 roku). Jezioro to leży w środkowym

co w 1955 roku znaleźli Conty i Pier. Od wielu lat

Meksyku, w świętym dla Azteków wulkanie Neva-

w kraterze tego wulkanu kopią i nurkują archeolo-

do De Toluca. Jak się domyślacie nie było to przy-

dzy, odkrywając ceremonialne naczynia, rytual-

padkowe miejsce. Nasi bohaterowie znali dobrze

ne ozdoby i… kości ludzi, którzy zostali złożeni jako

historię i azteckie legendy o złotym skarbie, które

ofiaradla „boga deszczu” w zamian za dobre zbio-

podobno uciekinierzy z Tenochtitlan mieli zatopić

ry kukurydzy.

w jednym z kraterowych jezior – Słońca lub Księżyca.

Śledząc wyczyny pionierów nurkowania w górach, należy przytoczyć bardzo istotny fakt z punk-

Wulkan Nevado de Toluca był czczony przez In-

tu widzenia rozwoju wiedzy nad fizjologią nurko-

dian jako dom potężnego Tlaloca, boga deszczu

wania. W 1963 roku, również w kraterze Nevado

i piorunów. Miejsce do ukrycia skarbu wydawa-

de Toluca, grupa nurków pod przewodnictwem

ło się być idealne. Dostępu broniła sama wyso-

dr Miguela Guzmána Peredo i dr Gastona Ezqu-

kość wulkanu (4680 m n.p.m.), wiara w Tlaloca

erro wykonała serię nurkowań, mających na celu

i głębia dwóch świętych jezior. To historia jak z In-

poznanie fizjologii nurkowania na wysokościach.

85 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

86


87 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Ten sam zespół przeprowadził również podwodne

w tamtym czasie uważany za najwyżej położony

badania archeologiczne, co w świetle przytoczo-

na świecie, ze względu na unikalny ekosystem.

nych informacji nikogo nie dziwi. Przez 4 dni poszukiwacze wykonali 11 nurkoWyniki badań zostały przedstawione na V Kon-

wań. Podczas badań odkryli m.in. nowy rodzaj

gresie Amerykańskiego Towarzystwa Podwod-

zooplanktonu. Ta wyprawa, a także kolejne prze-

nego i były to najprawdopodobniej pierwsze

prowadzane przez dr Natalie Cabrol, Astrofizyka

badania tego typu. Szczególnym miejscem dla ba-

z NASA, zainteresowały nas szczególnie. Infor-

daczy wysokogórskich jezior stało się jezioro Titi-

macje, które do nas docierały, przenosiły nas w in-

caca, leżące na wysokości 3800 m n.p.m. Od 1967

ny wymiar. Indianie pielgrzymowali na ten wulkan

roku, odbyło się już kilkadziesiąt ekspedycji na-

by komunikować się z boginią ziemi – Pachama-

ukowo-badawczych do tego jeziora. Archeolodzy

mą. Wyprawy dr Cabrol na Licancabur, pomimo,

podczas badań odkryli pod wodą m.in. ruiny staro-

że stricte naukowe i dotyczące przeszłości oraz

żytnych świątyń.

przyszłości życia na naszej planecie oraz na Marsie (Projekt Mars Underwater) w pewnym sensie po-

Pamiętacie Jacquesa Mayola i film „Wielki Błękit”?

szukiwały odpowiedzi na te same pytania – „Kim

W filmie i w rzeczywistości Mayol nurkował w gó-

jesteśmy i skąd pochodzimy”?

rach. W 1979 roku uczestniczył w wyprawie badawczej nad jezioro Huacracocha, znajdujące się

Piękno i mistycyzm samotnego stratowulkanu

na wysokości 4650 m.n.p.m., w peruwiańskich

urzeka od pierwszego wejrzenia. Mając z tyłu gło-

Andach. Mayol szeroko opisuje przygodę w Peru

wy informacje naukowe i te z indiańskich legend o

w swojej książce Homo delphinus.

Licancaburze, równe 10 lat temu zanurzyłem się w jego toni. Kiedy wszedłem do tego jeziora, mi-

Andy ze względu na zamieszkujące je starożytne

mo wielkiego zmęczenia poczułem, że wkraczam

cywilizacje, a także klimat umożliwiający powsta-

w przeszłość. Dane mi było zobaczyć ekosystem

wanie wysokogórskich jezior, stały się istną mek-

ekstremofilnych niewielkich widłonogów, prawdo-

ką dla płetwonurków-naukowców, ale również

podobnie taki sam jak przed milionami lat.

poszukujących przygód, czy sportowych rekor-

88

dów. Spośród licznych wypraw organizowanych

Przezroczysta zielona woda i tysiące czerwono-

w latach 80. XX wieku, na uwagę zasługuje wy-

-czarnych skorupiaków unoszących się w toni,

prawa dr Johana Reinharda. W 1982 roku Rein-

w odniesieniu do żółtego niczym złoto dna,

hard wspiął się na wysokość ponad 6000 m n.p.m.,

tworzyło niesamowitą paletę kolorów. Stan ten

by w kraterze wulkanu Licancabur spenetrować

wspomagały promienie ostrego jak brzytwa świa-

jezioro, znajdujące się tam na wysokości 5916 m

tła, które załamując się tworzyły dodatkowo zja-

n.p.m. Akwen w kraterze wulkanu Licancabur był

wisko dyfrakcji.


Byłem urzeczony tym widokiem. W jeziorze,

Dowiedzieliśmy się, że ryby te bardzo chorują,

w którym przezroczystość była genialna, a głębo-

a w ich ciałach odkryto duże stężenie środka

kość nie przekraczała 5 metrów, spodziewałem się

ochrony roślin DDT. Co ciekawe, ten preparat nie

znaleźć kryształową kulę, którą wyłowił, a następ-

jest używany w Europie od ćwierć wieku, a opryski

nie upuścił i nigdy nie odnalazł jeden z członków

z jego użyciem, stosowane były na polach upraw-

ekipy Jacquesa Cousteau w latach 80. XX wie-

nych 2000 metrów niżej. Skąd się zatem wziął tu-

ku. Kuli niestety nie znalazłem, a jedynie maskę do

taj? Okazało się, że wraz z południowym wiatrem

nurkowania, która należała do słynnego meksy-

z nad Sahary przybył z Egiptu, gdzie jest ciągle

kańskiego alpinisty Ricardo Torres Navy, zdobyw-

używany w walce z owadami. Wysokie Alpy dzia-

cy podwójnej Korony Ziemi. Z Ricardem nigdy się

łają jak katalizator, zatrzymując ciepłe prądy. Wraz

nie spotkaliśmy, ale dzięki jego „wstawiennictwu”,

z deszczem i śniegiem m.in. DDT dostaje się ciągle

Meksyk stał przed nami otworem.

do alpejskich strumieni i jezior, których klarowna woda nie zdradza składu chemicznego.

Pierwsza andyjska wyprawa z cyklu „Korona Jezior Ziemi” zakończyła się w marcu 2009 roku.

Po kilku niezapomnianych, nurkowaniach w wo-

Od tamtej pory żyliśmy tym projektem. Poszu-

dach Schwarzsee, przenieśliśmy się do włoskiej

kiwaliśmy informacji o ciekawych, niezbadanych

doliny Matschertal, poszukując naszego głów-

akwenach i chłonęliśmy jak gąbki wiedzę na temat

nego celu wyprawy – jeziorka Matscherjochsee.

jezior, praktycznie na wszystkich polach nauki.

Ten niewielki zbiornik, to zlewisko wody pochodzącej z topniejących lodowców. Niestety, tak, jak

Kilka miesięcy później nurkowaliśmy już w Al-

w Himalajach, również w Alpach lodowce cofają się

pach, poszukując najwyżej położonych jezior

w coraz większym tempie. Podczas tej wyprawy

w Europie. Przeprowadziliśmy ciekawe nurko-

ponurkowaliśmy również w szwajcarskiej rzece

wanie w austriackim jeziorze Schwarzsee, po-

Verzasca i to ona zrobiła na nas największe wraże-

łożonym na wysokości 2800 m n.p.m. oraz

nie. Klarowna woda i wspaniałe podwodne wido-

Matscherjochsee na 3185 m n.p.m. Szczególnie

ki na pionowe, wypolerowane przez wodę skaliste

Schwarzsee zapamiętamy ze względu na jego cie-

koryto rzeki, było naszą nagrodą za trudy górskich

kawą historię. W latach 90. XX wieku wpuszczono

wspinaczek.

tu pstrągi. Pomimo dużej, jak na Europę, wysokości lustra wody, ryby przeżyły. Niestety suro-

Kolejnym etapem naszego projektu, było najwyżej

wy alpejski klimat pozwala im żerować tylko kilka

położone jezioro Ameryki Północnej. Przygoto-

miesięcy w roku. Pstrągi z jeziora Schwarzsee od-

wując się do wyjazdu, wysokogórskich zbiorników

żywiają się głównie owadami, które wpadają do

szukaliśmy intuicyjnie na Alasce. Ku naszemu zdzi-

wody.

wieniu okazało się, że najwyżej położone jezio-

89 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

90


ra w Ameryce Północnej leżą w… środkowym

się w jego toni w poszukiwaniu Salamander Taylo-

Meksyku, w kraterze wulkanu Nevado de Toluca.

ra, znów przenieśliśmy się w czasie o miliony lat…

Czy może być piękniej?

To było niezwykłe doświadczenie, które zapamiętamy do końca życia.

Wulkan Nevado de Toluca był świętą górą dla Azteków – domem Tlaloca – boga piorunu i deszczu,

W czasie, w którym byliśmy w Meksyku, świato-

jednego z najważniejszych bóstw indiańskich w ca-

we media informowały o katastrofie ekologicz-

łej Mezoameryce. Legendy o indiańskich skarbach

nej, rozgrywającej się w Zatoce Meksykańskiej.

zatopionych w kraterowych jeziorach tego wul-

Płonęła platforma wiertnicza BP Deep Horizon.

kanu nie dawały nam zasnąć. Jezioro Słońca oraz

Do zatoki mieliśmy ok. 1000 km, więc nie było na

Księżyca usytuowane są w olbrzymim kraterze

co czekać. Nurkując pod jedną z nieczynnych już

na wysokości 4200 m n.p.m. Wejście na wulkan

platform, leżącą niedaleko płonącej platformy BP,

ze sprzętem do nurkowania nie sprawiło technicz-

mieliśmy okazję sprawdzić stan zanieczyszczenia

nych kłopotów.

wód zatoki w związki ropopochodne. Golfsztrom w dużej mierze pomógł uchronić Zatokę Meksy-

Widoki pod wodą przypominały pustynny krajo-

kańską od klęski ekologicznej, usuwając zanie-

braz do czasu odnalezienia przez nas glinianego

czyszczenia na otwarty ocean, a nam dając ogrom

garnka, który okazał się być naczyniem rytualnym

nowych nurkowych doświadczeń.

Voodoo. To był nasz prawdziwy skarb. Może nie ze złota, ale i tak byliśmy bardzo szczęśliwi. Po cieka-

Minęły dwa lata, zanim udało nam się zorganizo-

wych doświadczeniach w kraterze Nevado de To-

wać kolejną wyprawę. W 2012 roku naszym celem

luca, skierowaliśmy się na południe. Naszym celem

było najwyżej położone jezioro w Azji, znajdują-

było jezioro Alchichica, jedno z najstarszych wul-

ce się w Himalajach. Początkowo planowaliśmy

kanicznych jezior na świecie i najgłębsze jezio-

nurkować po chińskiej stronie Himalajów w in-

ro Meksyku. Jednak niezwykłość tego jeziora nie

nych zbiornikach, niestety władzę Chin nie udzie-

związana jest z jego położeniem ani głębokością.

liły nam zgody na to przedsięwzięcie, tłumacząc, że jest to obszar, na którym nie można używać

W kalderze wygasłego od milionów lat, płaskie-

„sprzętu militarnego”, za który wg. Chińczyków

go jak talerz wulkanu, leży zbiornik z niezwykły-

uchodzi prosty zestaw do nurkowania.

mi mieszkańcami. Są nimi endemiczne Salamandry Taylora, których populacja szacowana jest na za-

I tak znaleźliśmy się w Nepalu, z planem nurkowa-

ledwie 500 sztuk oraz podwodne struktury skła-

nia w trzech jeziorach, leżących kilkanaście kilo-

dające się z sinic i glonów zwane mikrobialitami.

metrów od Mount Everestu. Zagubiony przez linie

Paleobiolodzy twierdzą, że Alchichica wygląda jak

lotnicze nurkowy bagaż, gazy, które okazały się

typowy zbiornik wody z prekambru. Zagłębiając

być inne niż zamawiane, oraz butle nurkowe na-

91 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

bite na ciepło do 150 bar, utrudniły nam całe zadanie. Jednak napotkane problemy, absolutnie nie zniechęciły nas do zrealizowania zakładanego celu. Wyostrzyły za to nasze zmysły, podniosły morale i nauczyły kreatywności (uszyliśmy sobie np. kaptury nurkowe i noszak do butli). Ostatecznie udało nam się przeprowadzić nurkowanie na wysokości 5270 m n.p.m. i głębokości 36 m. Każda wyprawa była dla nas wielką lekcją geografii, historii, biologii a nade wszystko pokory oraz próbą zrozumienia potrzeb drugiego człowieka w ekstremalnych warunkach. Życie pisze przeróżne scenariusze. Nasz projekt ze względów rodzinnych został przerwany na wiele lat. W tym roku jednak znów nadarzyła się okazja, żeby poczuć ten dawny dreszczyk emocji. W połowie lutego wybieramy się na pustynie Atacama. Naszym celem jest eksploracja kilku wysokogórskich jezior oraz salarnych stawów leżących przy wulkanach Ojos del Salado, Lascar i Quimal. W towarzystwie chilijskich naukowców będziemy poszukiwali rzadkich ekstremofilnych endemitów oraz nowych, nieznanych nauce form życia. Trzymajcie kciuki!

92


93 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


TECHNIK A

CCR Poseidon Se7en r eb r e at h erowa r e wo lu c ja

Andrzej Kruczkowski foto: materiały prasowe Poseidon Diving Systems AB

Kiedy Poseidon kupił firmę Cis-Lunar i zapowiedział pojawienie się na rynku nowego rebreathera o nazwie Cis-Lunar MKVI Discovery, nurkowie CCR-owi prześcigali się w snuciu domysłów, jakież to cudo techniki ujrzy światło dzienne. Szczególnie, że liderami zespołu konstrukcyjnego i współautorami projektu, byli między innymi Bill Stone i Richard Pyle. Pierwszy z nich stworzył najbardziej zaawansowany techniczny rebreather końca lat 90. XX wieku Cis-Lunar Mark V, z potrójną redundantną elektroniką i pochłaniaczem z membraną hydrofobową. Drugi, to powszechnie znany i szanowany ichtiolog, który spopularyzował ideę głębokich przystanków dekompresyjnych.

94


95 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


TECHNIK A

W Cis-Lunar Mark VI zastosowano wiele rewolucyjnych rozwiązań, unikalnych na skalę światową. Zamiast trzech czujników tlenowych i systemu głosowania (voting logic) jak w większości jednostek, zastosowano główny sensor z automatyczną kalibracją i automatyczną walidacją (tlenową i diluentową), przeprowadzaną podczas całego procesu nurkowania oraz zapasowy sensor w celu potwierdzania odczytów. Komputer Discovery koreluje cyfrowe dane pobierane przez system komunikacji przy pomocy zawansowanego algorytmu, a następnie steruje urządzeniem w sposób zoptymalizowany. Bierze on pod uwagę zarówno niskie, jak i wysokie zużycie gazu, uwzględnia wszelkie odchylenia we wskazaniach czujników tlenowych, a nawet alarmuje nurka, jeśli ilość gazu ucieczkowego jest niewystarczająca do wynurzenia. Wszystkie dane wejściowe użytkownik może wprowadzić do systemu za pomocą Bluetooth

Premiera, która miała miejsce w 2005 roku, by-

i edytować je w programie RbConfig.

ła kompletnym zaskoczeniem. Zamiast „kosmicz-

Kiedy użytkownicy jednostki Discovery nabra-

nego” urządzenia pojawił się lekki, komfortowy,

li doświadczenia i postanowili zacząć nurkować

kompaktowy i niedrogi rebreather, przeznaczony

technicznie, pojawił się nowy model – Poseidon

dla nurków rekreacyjnych. Środowisko spod szyl-

Se7en. Wizualnie, przynajmniej na pierwszy rzut

du „TECH” było zawiedzione. Sporo osób uznało,

oka, wydawało się, że dołożono jedynie obudowę

że tworzenie rebreathera dla nurków rekreacyj-

kanistra i zamiast aluminiowych butli użyto stalo-

nych, to zwykła strata czasu i nie ma najmniejszych

wych, ustawionych zaworami do dołu. Nie dajcie

szans, aby obieg zamknięty mógł na stałe zadomo-

się jednak zwieść, to tylko pozory. Tworząc nową

wić się w tym środowisku. Życie pisze jednak swo-

jednostkę, dokonano znacznie większych modyfi-

je scenariusze i bardzo szybko zweryfikowało ten

kacji.

osąd, pokazując już w ciągu kilku następnych lat,

96

że nie mieli oni racji. Człowiek bowiem ceni sobie

Przede wszystkim usprawniono działanie ustni-

komfort, wygodę oraz łatwość obsługi i właśnie to

ka (BOV), zmieniono podłączenia przewodów i za-

swoim klientom zaoferował Poseidon.

implementowano nową elektronikę. Po dołożeniu


zaworów dodawczych (MAV) na przeciwpłucach, umożliwiono ręczną obsługę rebreathera. W tym momencie Se7en awansował z rodziny REC do TECH. Dzięki zawansowanej automatyzacji (szczerze mówiąc rebreather ten działa najlepiej, gdy użytkownik mu nie przeszkadza) jest to rozwiązanie idealne dla osób, które cenią sobie komfort związany zarówno z obsługą sprzętu, jak i samym nurkowaniem. Automatyzacja procesów pod wodą pozwala na wykonywanie doskonałych zdjęć, szczególnie, że mamy mnóstwo czasu i nie płoszymy mieszkańców głębin wydychanymi bąbelkami. Inny ważny aspekt to cena. Jednostka w pełni gotowa do użytku przez nurka Open Water Nitrox Diver, to wydatek rzędu 25000 PLN, wraz z kursem. Po pewnym czasie, chcąc przejść na bardziej zaawansowany poziom nurkowy, zamiast wymieniać rebreather możemy za około 10000 PLN dokupić upgrade do wersji technicznej. Kluczowym elementem wyposażenia Poseidon Se7en jest „bateria”. Użyłem cudzysłowu, gdyż oprócz akumulatora, znajdują się w niej diody i brzęczyk do informowania partnera o aktualnym stanie naszego systemu oraz taka sama elektronika jak w głowicy. Dlatego możemy podróżować po świecie zabierając tylko własną baterię i wynajmować „hardware” w miejscu docelowym. Cała historia naszych nurkowań zostanie zapisana w pamięci rebreathera oraz w baterii. O tym jakie oprogramowanie jest zainstalowane, informują kolory baterii. Zielony – 40 m bez de-

97 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


TECHNIK A

98


99 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


TECHNIK A

kompresji, żółty 40 m z dekompresją, niebieski 48 m, biały 60 m i czarny 100 m. Oczywiście przy poważniejszych nurkowaniach przydałby się solidny komputer. Dlatego Poseidon wypuścił na rynek M28, który współpracuje z Se7en jako handset. Może również być komputerem niezależnym, pracując w trybie CCR/BO, OC lub Gauge. Do wyboru mamy w nim dwa algorytmy dekompresyjne: DCAP lub ZHL-16 z gradient faktorami. Dla tych, którzy wykonują ekstremalne nurkowania, lub chcą mieć absolutną pewność wskazań ciśnienia parcjalnego tlenu, Poseidon proponuje system CPOD. Jest to niezależny system oparty na tlenowym czujniku fotoelektrycznym (solid state), montowanym w pętli oddechowej i w drugim komputerze M28. Doskonale sprawdza się z dowolnym rebreatherem, a jedyną jego wadą jest niestety wysoka cena. Poseidon zapowiada, że wszystkie jednostki CCR Se7en zakupione po 2017 roku, będą uprawnione do bezpłatnego upgrade’u elektroniki (gdy tylko będzie to możliwe) do wersji obsługującej tlenowe czujniki fotoelektryczne. Ich przewagą nad ogniwami galwanicznymi jest to, że nie wymagają corocznej wymiany. Obecnie, po pięciu latach od rozpoczęcia testów nie wiemy jaki będzie czas pracy czujników solid state, gdyż wszystkie dotychczas wyprodukowane na razie działają bez zarzutu. Serwis Poseidona Se7en odbywa się raz na dwa lata, w autoryzowanych serwisach (mamy takie w Polsce, serdecznie zapraszam), a czas do kolej-

100


nego przeglądu jest wyświetlany na koniec testu wykonywanego przed każdym nurkowaniem. Mamy więc pewność, że konieczność jego przeprowadzenia nas nie zaskoczy. Szkolenie na Poseidon Se7en można rozpocząć praktycznie na samym początku drogi nurkowej, otrzymując uprawnienia Rekreacyjnego Nurka na Obiegu Zamkniętym (RCCR). Z czasem, nabierając doświadczenia i rozwijając umiejętności, można uzyskać dalsze uprawnienia, jednocześnie rozbudowując jednostkę, na której zaczynaliśmy naszą przygodę z obiegiem zamkniętym. Zaawansowani nurkowie mogą po konsultacji z instruktorem zakupić dokładnie taką konfigurację, jaka będzie spełniała ich aktualne i przyszłe wymagania. Jeżeli planujecie zmierzać w kierunku nurkowań na obiegach zamkniętych, to gorąco namawiam was, do przetestowania CCR Poseidon Se7en. Przede wszystkim dlatego, że nurkując na tej jednostce, można doświadczyć niespotykanych wrażeń, ale również posłużyć się technologią, która została opracowana przez najtęższe umysły współczesnego świata, te same, które opracowują plany podboju kosmosu. …

101 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Petén Itzá Project n a t ro pi e ta j em n i c

Majów

tekst i zdjęcia: Magdalena Krzemień, Sebastian Lambert, Jakub Maciejewski, Małgorzata Mileszczyk, Iga Snopek

Hen za Atlantykiem, na kontynencie amerykań-

jakiś czas temu pytanie – co z innymi zbiornikami

skim, znajduje się odrębny historycznie i kulturo-

wodnymi Mezoameryki? Czy kulturowo istotne

wo region świata, zwany Mezoameryką. Wyróżnia

były jedynie cenoty? A co z jeziorami?

go nie tylko klimat, ale i specyfika lokalnych cywilizacji prekolumbijskich, na czele z kulturami Az-

Położone w północnej Gwatemali spektakularnie

teków i Majów. Nurkowie ten rejon świata kojarzą

rozległe i głębokie (w najgłębszym miejscu ponad

przede wszystkim ze szczególnymi utworami kra-

150 m) jezioro Petén Itzá, jest wyraźnie podzielo-

sowymi – słynnymi cenotami z półwyspu Jukatan,

ne na dwa zbiorniki, północny, rynnowy i bardzo

które oprócz tego, że są urzekające, dla Majów sta-

głęboki, oraz południowy – mniejszy, płytszy, bar-

nowiły wrota do Xibalby – zaświatów, stając się

dziej zarośnięty, z wyspą Flores, współczesną sto-

miejscem składania ofiar, przez co wiele z nich le-

licą departamentu Petén.

ży w spektrum zainteresowania archeologów podwodnych.

Sam pomysł na realizację projektu zrodził się nagle, pod wpływem chwili i tak naprawdę… nie był

102

Dla Majów cenoty ważne były dwukierunkowo

pomysłem żadnego z członków ekipy. Magdalena

– po pierwsze ze względu na formę jaskini, ale tak-

Krzemień, członkini „lądowej” misji archeologicz-

że związek z niezwykle istotnym dla nich żywio-

nej UJ w Gwatemali, każdego roku przebywa przez

łem – wodą. Polska majolog i archeolog podwodna

jakiś czas we Flores. Pewnego wieczoru kilkoro ar-

z Uniwersytetu Jagiellońskiego, postawiła sobie

cheologów wybrało się nad brzeg jeziora. Jeden


Nurkowania wokół wyspy Santa Barbara, fot. PIP 103 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Zespół projektowy, od lewej sternik Pedro, Jakub Maciejewski, Magdalena Krzemień, Małgorzata Mileszczyk, Bernard Hermes, Iga Snopek, Sebastian Lambert oraz Mateusz Popek, fot. PIP

z nich, zapatrzony w ciemną taflę wody, zasuge-

i zgodzili się być głównymi sponsorami ekspedycji.

rował, że skoro Magda potrafi nurkować, należa-

Pomogły także instytucje związane z Uniwersyte-

łoby pomyśleć o zrobieniu projektu podwodnego

tem Jagiellońskim i Uniwersytetem Warszawskim

w Petén Itzá. To było jak objawienie. Chociaż Mag-

oraz sponsorzy prywatni, głównie za pośred-

da zawsze marzyła, aby połączyć swoje dwie

nictwem naszej pierwszej przygody z crowdfun-

archeologiczne pasje, potrzebny był ktoś, kto za-

dingiem (Polak Potrafi!), w tym nieocenieni

szczepi w niej myśl o tym, że nie jest to w jej przy-

przyjaciele z Muzeum Nurkowania w Warszawie.

padku niemożliwe. Minęły długie miesiące, zanim postanowiła, że spróbuje.

Ekipa badawcza mogła szykować się do wyjazdu. Magda Krzemień od zawsze wiedziała, że gdyby

104

Należało „tylko” dobrać zespół i zorganizować

przyszło jej kiedyś zainicjować podwodną ekspe-

fundusze. Do przełomu doszło, kiedy na studiach

dycję, w jej skład wejdą doświadczeni archeolodzy

podyplomowych „Archeologia Podwodna” na Uni-

podwodni i przyjaciele: związani z Uniwersyte-

wersytecie Warszawskim spotkały się Magda oraz

tem Mikołaja Kopernika w Toruniu Mateusz Popek

Iga Snopek, której małżonek, pasjonat historii i ar-

i Kuba Maciejewski, oraz Małgorzata Mileszczyk

cheologii Sebastian Lambert, zainteresował się

z Uniwersytetu Warszawskiego. Do Gwatemali

pomysłem. Postanowili oni wesprzeć polską naukę

ostatecznie ruszyła cała szóstka. Pozwolenie, jakie


Nurkowania odbywały się z łodzi, fot. PIP

zostało udzielone przez Instituto de Antropología

byte dopiero 13 marca 1697 roku, na skutek ataku

e Historia (odpowiednik polskiego Narodowego

przeprowadzonego przez konkwistadorów, dowo-

Instytutu Dziedzictwa) wymagało, aby w zespo-

dzonych przez Martína de Urzúa y Arizmendi.

le była równowaga badaczy polskich i gwatemalskich. Istotną rolę zastępcy kierowniczki projektu

Obok samego ośrodka, to właśnie bitwa stanowi-

objął wieloletni współpracownik UJ, Bernard Her-

ła ważny punkt odniesienia dla badaczy. Osiadłszy

mes.

w opuszczonej osadzie po zachodniej stronie jeziora, Hiszpanie zbudowali czternastometro-

Dzisiejsza wyspa Flores nie zawsze nosiła tę na-

wą galeotę, którą następnie zaatakowali miasto.

zwę. Przed konkwistą położone na niej miasto

Pokonali Majów po krótkiej i krwawej bitwie na

Nojpeten stanowiło stolicę potężnej grupy Majów

wodzie, wdzierając się następnie na wyspę, burząc

Itzá, którzy w połowie XV wieku na skutek migra-

świątynie i obalając posągi bóstw. Właśnie śladów

cji przybyli do Petén z terenów Jukatanu (dzisiej-

po starciu galeoty z dłubankami oraz elementów

szy Meksyk), jednak już długie wieki wcześniej nad

uzbrojenia, które według zapisków dowódcy hisz-

jeziorem kwitło osadnictwo. Miasto, zwane po-

pańskiego, wrzucali do wody broniący wyspy Ma-

tocznie „Ostatnim Bastionem Majów”, opierało się

jowie oraz innych pozostałości bitwy poszukiwali

najazdom hiszpańskim aż 172 lata – zostało zdo-

pod wodą archeolodzy.

105 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


E KP SOPDERDÓYŻCEJ E

Wydobycie zabytków - Jakub Maciejewski i Magdalena Krzemień, fot. PIP

Region zamieszkały przez Majów Itzá jest ob-

Znaleziska te wywołały spore zainteresowa-

szarem o wielkim potencjale archeologicznym.

nie. W 1967 roku francuski minister kultury wy-

Na przestrzeni lat zostały tu przeprowadzone licz-

słał do Gwatemali ekspedycję, w celu ponownego

ne badania, jednak niemal wszystkie na lądzie. Sta-

przeszukania dna Petén Itzá – odkryto kolejne ar-

nowiska odkrywano m.in. na znajdującym się na

tefakty, które obecnie znajdują się w Instytucie

północ od Nojpeten półwyspie, zwanym Tayasal.

Antropologii i Historii Gwatemali. Wznowienie ba-

Fakt, że osadnictwo lokalizowane jest zarówno

dań na terenie jeziora miało miejsce w 1992 roku,

na wyspie, jak i na półwyspie, skłaniał do reflek-

kiedy kierowani przez Richarda Hansena arche-

sji na temat potencjalnych znalezisk w zlokalizo-

olodzy (w tym Bernard Hermes, pracujący aktu-

wanym między nimi przesmyku. Przeprowadzona

alnie z polską grupą) odkryli wiele zabytków oraz

w 1959 roku penetracja pewnych obszarów jezio-

pozostałości po kamiennych budowlach zlokalizo-

ra, wykonana przez grupę sześciu płetwonurków

wanych na północ i północny-wschód od Flores.

amatorów udowodniła, że na dnie Petén Itzá rze-

Sukces polskiego projektu był zatem niemal nie-

czywiście znajdują się zabytki (odkryto między

unikniony, ale kilka czynników zewnętrznych sta-

innymi unikatowy gwizdek z człekokształtnymi

wiało go pod znakiem zapytania.

przedstawieniami).

106


Od lewej: sternik Pedro, Magdalena Krzemień, Małgorzata Mileszczyk oraz Sebastian Lambert ze znaleziskiem naczynia zasobowego fot. PIP

Członkowie ekspedycji nawiązali kontakt z cen-

Jezioro zaskoczyło nas różnorodnością dna.

trum nurkowym w stolicy Gwatemali, jednak ekwi-

Wokół Flores, do około 12 metra głębokości, na

punek w większości podróżował razem z nimi.

stoku, zalega rumosz kamienny. Jest on intere-

Na miejscu okazało się, że komplet dokumen-

sujący o tyle, że z badań geologów szwajcarskich

tów z UJ nie wystarcza, aby granicę gwatemal-

wiemy, że w jeziorze odnotowano znaczne różni-

ską przekroczył sprzęt dla ekspedycji niezbędny

ce poziomu wody. To dyktuje kierunek badań w ko-

– sprężarka. Przyszłość misji została zagrożona,

lejnym sezonie – poszukiwania zalanej i przykrytej

na szczęście sytuację udało się zażegnać dzięki

głazami

ochotniczej straży pożarnej z pobliskiego San Be-

Na granicy kamieni, zwłaszcza po północnej stro-

nito, która dysponowała kompresorem. Firma ku-

nie wyspy, dno ma formę piaszczysto-żwirową,

rierska odpowiedzialna za dowiezienie sprężarki

przyjemną do poszukiwań. Niestety, strona za-

z Polski abstrakcyjnie piętrzyła ilość dokumentów,

chodnia oraz okolice półwyspu Tayasal, okazały

ale finalnie sprzęt udało się sprowadzić do Flores

się być otoczone bardzo głębokim mułem, tak więc

ostatniego dnia badań (sic!), a zatem spokojnie za-

rejon, gdzie według źródeł odbywała się bitwa, był

czeka tam na kolejny sezon badawczy.

najtrudniejszy do spenetrowania.

architektury

majańskiego

Nojpeten.

107 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


E KP SOPDERDÓYŻCEJ E

Małgorzata Mileszczyk oraz Magdalena Krzemień ze znaleziskiem muszli słonowodnej, fot. PIP

Naczynie z epoki kolonialnej, fot. PIP 108


Nurkowania odbywały się z niewielkiej łodzi. Tem-

Depozyt, stanowiący niewątpliwie zwartą całość,

peratura wody zapewniała komfort cieplny (za-

został odkryty na głębokości 12 metrów. Jak mógł

wrotne 30°C przy powierzchni, a 20 metrów

znaleźć się na dnie w tej formie? Wahania poziomu

głębiej niewiele mniej), a warunki pod względem

wody w jeziorze są znaczne, ale niemożliwe, aby

widoczności przypominały polskie jeziora, róż-

w okresie funkcjonowania ośrodka woda była niż-

niąc się lekko w zależności od typu dna. Nurko-

sza o aż 12 metrów. Ofiara musiała zostać złożona

wie schodzili pod wodę w odgórnie wyznaczonym

na dnie przez „nurka” lub według hipotezy pro-

miejscu oznaczonym boją, którego koordyna-

ponowanej przez Bernarda Hermesa, trafiła tam

ty trafiały do dziennika badań. Poszukiwania od-

w efekcie opuszczenia w sieci z materiałów orga-

bywały się po okręgu od punktu umocowania boi,

nicznych.

dzięki czemu łatwo było dostosować tempo operacji do warunków panujących pod wodą. Naj-

Po północnej stronie wyspy natrafiono także

ważniejsze znaleziska były dodatkowo oznaczane

na „twarz” Maja, element zdobiący rytualne ka-

i nanoszone na plan, a także dokumentowane ry-

dzielnice oraz gigantyczną muszlę słonowodną

sunkowo i fotograficznie.

o proweniencji karaibskiej, która mogła funkcjonować między innymi jako trąba sygnałowa lub

Wyniki badań przeszły najśmielsze oczekiwania.

instrument muzyczny. Wreszcie, kierowniczka

Wzmiankowana wcześniej północna strona wyspy

ekspedycji odkryła zaskakujący zabytek z okresu

Flores, cieśnina oddzielająca wyspę od półwyspu

postklasycznego – duże naczynie zasobowe zdo-

Tayasal, wraz z położoną pośrodku wyspą Ho-

bione rytami, które mogły być imitacjami glifów,

spital, wykazały największe nagromadzenie ma-

czyli pisma Majów. W tym miejscu wypada wspo-

teriału archeologicznego. Znaleziono tam także

mnieć, że ceramika majańska była bogato malo-

najważniejsze zabytki. Jednym z pierwszych zna-

wana, jednak zabytki z dna jeziora noszą jedynie

lezisk był jeden z niewielu zanotowanych podczas

ślady barwników, które niestety wypłukała woda.

tych „powierzchniówek” (badacze niemal nie kopa-

Naczynia zdobione rytami zdarzają się za to nie-

li w zwartych osadach dennych) obiektów arche-

zmiernie rzadko.

ologicznych, nazwany depozytem. Składał się on z trzech naczyń w formie misy, umieszczonych jed-

Zachodnia strona wyspy, potencjalnie związa-

no w drugim, złożonych na dwóch płaskich naczy-

na z bitwą, przyniosła mniejsze nagromadzenie

niach na trzech nóżkach, tradycyjnie wiązanych

zabytków, ale równie ważne z punktu widzenia za-

z kontekstem rytualnym. We wnętrzu miseczek

łożeń projektu. Odnaleziono bowiem kamienny

znajdowały się drobne fragmenty kości i krzemie-

pierścień – element buławy, który hipotetycznie

ni, zaś między naczyniami i talerzem – ostrze ze

można wiązać z bitwą. Obfitość zabytków odkry-

szkła wulkanicznego, zwanego obsydianem.

to także wokół wyspy Santa Barbara, na zachód

109 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


EKSPEDYCJE

Mateusz Popek, nurkowania wokół Półwyspu Tayasal, fot. PIP

od Flores. W sumie wydobyto niemal tysiąc arte-

zabytków. Każdy przedmiot był odpowiednio na-

faktów, w większości ceramicznych, datowanych

noszony na mapę, co pozwoliło nam odwzorować

Małgorzata oraz Magdalena znaleziskiem fot. PIP pierwotnego zalegania. od okresuMileszczyk protoklasycznego (150Krzemień p.n.e. –ze250 n.e.) muszli ichsłonowodnej, dokładne miejsce

po okresy kolonialny i historyczny. Zostały one zadokumentowane i aktualnie są na etapie opra-

Kolejnym etapem była dokumentacja fotogra-

cowania, a następnie trafią do gwatemalskich ma-

ficzna oraz 3D. Całość zgromadzonego w formie

gazynów lub w przypadku tych bardziej okazałych

cyfrowej materiału pozwala nam pracować nad

– do gwatemalskich muzeów.

zabytkami, które fizycznie pozostały w Gwatemali. Dzięki zaangażowaniu wszystkich członków

Wyciągnięcie zabytków z wody, to tak napraw-

ekspedycji, udało się wydatować oraz dogłęb-

dę dopiero początek. Później zaczyna się dogłęb-

nie zapoznać się z materiałem, który niewątpliwie

na analiza i dokumentacja w biurowym zaciszu.

okazał się wyjątkowy. Zarówno ilość zabytków,

Zabytki trafiły w miejsce, gdzie zostały oczysz-

jak i charakter wielu z nich bardzo rozbudziły wy-

czone i odpowiednio zabezpieczone. Materiał ce-

obraźnię całej grupy i apetyt na odkrycie tego,

ramiczny i kamienny był suszony, a metalowy

co kryje się w pozostałych, wciąż nieprzebadanych

i organiczny zabezpieczony w specjalnych po-

obszarach jeziora. Dlatego tuż po zakończeniu

jemnikach z wodą. Kolejnym etapem była do-

pierwszego sezonu badań snute są plany dotyczą-

głębna analiza typologiczna oraz chronologiczna.

ce kolejnych, szerzej zakrojonych działań.

Oznacza to, że materiał był rozpoznawany i odpowiednio klasyfikowany oraz w miarę możliwo-

Miejmy nadzieję, że co najmniej tak samo udanych,

ści datowany. Wszystkie wydobyte przedmioty

jak pionierski sezon polsko-gwatemalskiego Petén

otrzymywały swój numer inwentarzowy, co po-

Itzá Project.

zwalało na stworzenie bazy danych – inwentarza …

110


111 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

„Gustloff”, „Steuben” i „Goya” dostępne dla nurków? rozmowa z

To m a s z e m S ta c h u r ą

tekst: Tomasz Andrukajtis foto: Tomasz Stachura

Jesienią 2018 roku opinią publiczną wstrząsnęła informacja o grabieży dokonanej na wraku legendarnego niemieckiego statku pasażerskiego „Steuben”. Wspólnie z wrakami jednostek „Goya” i „Wilhelm Gustloff”,„Steuben” stanowi tragiczne dziedzictwo II Wojny Światowej, spoczywające na dnie w polskiej części Morza Bałtyckiego. Szacuje się, że podczas operacji ewakuacyjnej „Hannibal” tylko na tych trzech jednostkach życie straciło nawet 20 tyś. osób. Rozgrabienie artefaktów ze „Steubena” było tematem, o którym szeroko rozpisywały się ogólnopolskie media, co stało się przyczynkiem do niezwykle ważnej i przez długi czas niepodejmowanej dyskusji – co zmienić, by skutecznie chronić podwodne mogiły?

112


113 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

Zakaz nurkowania nie sprawdza się, a kary moż-

wielu innych kwestiach rozmawiałem z członkiem

na skutecznie egzekwować jedynie względem

grupy Baltictech – Tomaszem Stachurą.

polskich nurków. W efekcie doprowadzono do sytuacji, gdzie nie tylko nie wiadomo, kiedy dokona-

Tomasz Andrukajtis:

no grabieży „Steubena”, ale również ciężko jest

Jak obecnie wygląda sytuacja z bałtyckimi wra-

oszacować pełen rozmiar strat, ponieważ nigdy

kami?

nie przeprowadzono rzetelnej i fachowej doku-

114

mentacji i inwentaryzacji wraku. Próbując ocenić

Tomasz Stachura:

rozmiar strat doszło do kuriozalnej sytuacji, gdzie

Prywatnie, ale też działając jako grupa Baltictech,

zdjęcia wykonane podczas legalnego nurko-

zawsze promujemy Bałtyk jako jedno z najlep-

wania w listopadzie 2018 roku, porównywano

szych miejsc do nurkowania na całym świecie. Dla-

z fotografiami z… nielegalnych nurkowań przepro-

czego? Z dwóch prostych powodów. Pierwszy jest

wadzonych przez zagranicznych nurków. Co dalej

to aspekt historyczny. Sąsiedzi rozlokowani wo-

z „Wielką Trójką”? Czy prowadzone są obecnie

kół akwenu Morza Bałtyckiego nie byli nigdy do

działania dotyczące wprowadzenia zmian w za-

siebie specjalnie pokojowo nastawieni. W związku

kresie ochrony i nurkowania na wrakach? O tym i

z tym na przestrzeni wieków na dnie spoczę-


ło mnóstwo statków i okrętów. Drugi powód

nie świadomego nurkowania na tych wrakach, któ-

to specyfika samego akwenu. Małe zasolenie

re potrafiło by skłonić również do refleksji.

i niski poziom tlenu powodują, że nie mamy tu największej zguby drewnianych wraków – świ-

Jak wygląda kwestia zakazu, którym objęte są

draka okrętowego. Dla wraków przekłada się

wraki? Czy jest on skuteczny?

to na stopień zachowania bliski perfekcyjnego.

Zakaz nurkowania na tych wrakach był dla mnie

Gorzej sytuacja wygląda w przypadku wraków

zawsze jałowy i stanowił idealny przykład na ste-

stalowych, a przecież dla „Gustloffa”, „Steubena”

reotypowe urzędnicze podejście do sprawy – naj-

i „Goyi” mówimy właśnie o jednostkach wykona-

lepiej zakazać i problem z głowy. Jako nurkowie

nych z metalu. Niestety ulegają one dosyć szyb-

funkcjonujemy w stosunkowo niewielkim światku

kiej i znacznej degradacji. Pokazało to m.in. nasze

i wiedzieliśmy, że na tych trzech wrakach odbywa-

nurkowanie z 2011 roku (ostatnie legalne), pod-

ją się nielegalne nurkowania. Mało tego, Szwedzi,

czas pogrzebu Heinza Schöna. Okazało się wte-

którzy nurkowali na „Steubenie” nawet nie uwa-

dy, że „Gustloff” zapadł się bardzo mocno. Jego

żali tego za nielegalne nurkowanie, gdyż dla nich

rufa oparła się na kabestanach, tak, że niżej nie ma

wszystko co jest powyżej 12 Mm od brzegu znaj-

możliwości. Naszym pomysłem jest wprowadze-

duje się już na wodach neutralnych.

115 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

Na przestrzeni lat wiele czynników wskazywało na

tych wrakach-mogiłach odbywały się 2–3 nurko-

to, że zakaz nurkowania na tych trzech wrakach,

wania rocznie ze świadomą grupą nurków, prowa-

będących mogiłami wojennymi, jest nie do końca

dzone przez tzw. przewodnika, to moglibyśmy po

sensowny. Skutecznie chroni przed nurkowaniem,

pierwsze oglądać te wraki, a po drugie być oczami

ale tylko ze strony polskich nurków. Polak w przy-

Urzędu Morskiego.

padku zatrzymania może zostać obciążony karą rzędu kilkudziesięciu średnich krajowych pensji

Schodzić pod wodę i relacjonować, jak wyglą-

i wobec polskich nurków, taką karę można wy-

da sytuacja. Wiemy, że przez nielegalne nurkowa-

egzekwować. Natomiast jest to niewykonalne

nia wraki są wraki są okradane, czego dowodem

w przypadku nurków z Niemiec, Szwecji czy Danii.

jest nasze ostatnie nurkowanie

na „Steubenie”.

Natomiast kompletnie nie wiemy, kiedy to się staSkoro zakaz jest nieskuteczny, to co innego

ło. Gdybyśmy robili 2–3 nurkowania rocznie,

można zrobić?

to byśmy mogli oszacować, kiedy to się wydarzyło

Nasz pomysł oparliśmy na zasadzie, że nikt lepiej

i która łódka wtedy pływała. To znacząco przybli-

nie ochroni twojego mieszkania, niż sąsiad z na-

ża nas do ustalenia sprawców.

przeciwka. Wyszliśmy z założenia, że gdyby na

116


Nie istnieje żadna dokumentacja dotycząca tych

Obecność nurków mogłaby coś zmienić?

wraków. Paradoksalnie nasze zdjęcia z jesie-

Tak. Dobrym przykładem takiej ochrony jest tra-

ni 2018 roku porównywaliśmy ze zdjęciami z nie-

łowiec „Munin”, na którym jest piękne koło ste-

legalnych szwedzkich nurkowań, aby móc ocenić

rowe. Gdyby ktoś je zabrał, to prawdopodobnie

rozmiar strat. Gdyby w momencie wydawania za-

bardzo szybko ustalono by sprawcę, bo na tym

kazu przeprowadzono inwentaryzację wraków,

wraku odbywa się wiele nurkowań. Jeżeli wczoraj

był by to jakiś punkt odniesienia, którego obecnie

koło było a dziś go nie ma, to łatwo określić kto to

brakuje. Na „Steubenie” odbyło się tylko jedno le-

zrobił. Tak się wydarzyło kilka lat temu na wraku

galne nurkowanie, przeprowadzone pod egidą Na-

„V315”, gdzie był wspaniały telegraf. Zajęło nam

tional Geographic w 2004 roku. Mogąc bazować

zaledwie kilka dni, aby dojść do tego kto to zro-

tylko na tym materiale i naszym nurkowaniu z ze-

bił, ponieważ wiedzieliśmy, kiedy telegraf zniknął

szłego roku, możemy jedynie stwierdzić, że zginę-

i kto w tym czasie nurkował. W naszym nurkowym

ła masa rzeczy i miało to miejsce w ciągu ostatnich

światku nie zajęło długo, by dojść dokąd telegraf

14 lat!

zawędrował. Niestety z uwagi na obowiązujący zakaz, nad tymi trzema wrakami („Goya”, „Gustloff” i „Steuben”) nie ma takiej kontroli.

117 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

Zatem gdzie leży przyczyna, która jest źródłem

w tunelu, że gdybyśmy zaczęli świadomie pod-

problemu?

chodzić do sprawy, to może uda się pewne rzeczy

Jako firma mamy swojego radcę prawnego, któ-

przepchnąć i sytuacja się zmieni.

rym jest Maciej Adamczyk. Maciek jest wielkim

118

entuzjastą i angażuje się nie tylko w sprawy, któ-

Masz na myśli zniesienie zakazu na tych wra-

re podlegają jego obowiązkom służbowym. Przy-

kach?

glądając się naszym działaniom związanym m.in.

Plan jest taki, aby powołać grupę nurków prze-

z „Orłem” [ekspedycja SANTI Odnaleźć „Orła”

wodników, którzy mieliby licencję na nurkowa-

– red.], sam zaczął dociekać, dlaczego np. „Gu-

nie na „Goyi”, „Gustloffie” i „Steubenie”. Niestety

stoloff” nie jest dostępny do nurkowania. Nie

największym problemem jest tutaj brak od-

ukrywam, że na początku go nie zachęcałem.

powiedniego ustawodawstwa. Trzeba stworzyć

Wprost przeciwnie, mówiłem „jest tak jak jest

najpierw podstawę prawną oraz ustalić, kto takie

i najlepiej tego nie ruszać”. Tymczasem on wybrał

licencje miałby wydawać. Najbardziej naturalnym

się w imieniu Baltictechu na spotkanie z Iwoną

organem wydaje się być Urząd Morski, bo to on

Pomian do Narodowego Muzeum Morskiego.

wydaje licencje na prace podwodne i wszyst-

W wyniku tej rozmowy pojawiło się światełko

kie kwestie związane z nurkowaniem zawodo-


119 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

120


wym. Urząd mógłby wydawać ograniczoną liczbę

nie przynosi efektów. Nie da się bardziej zabronić

licencji np. 10 i tych 10 licencjonowanych prze-

nurkowania na tych wrakach, niż jest to stosowa-

wodników, mogło by organizować np. 3 nur-

ne obecnie, dlatego trzeba pomyśleć nad innym

kowania rocznie. Wiązałoby się to oczywiście

rozwiązaniem. Co więcej, ważny jest też aspekt

z pewnymi wydatkami, ale stanowiłoby też formę

edukacyjny i uświadamianie ludzi z czym mają do

jakiejś selekcji. Gdyby takie nurkowanie obarczo-

czynienia. Duńczycy czy Szwedzi nie zdają sobie

ne było odpowiednimi kosztami, to jednocześnie

sprawy, że nurkują na tych wrakach nielegalnie.

mogłoby sfinansować koszt uzyskania licencji. Z kolei przewodnicy mieli by dwa zadania.

No właśnie, a co z tym nieszczęsnym „Steube-

Po pierwsze dbać, aby nurkowie byli świadomi,

nem”? Kto i kiedy go ograbił?

gdzie nurkują i że to są mogiły, miejsca pamięci,

Udało mi się dotrzeć do tego środowiska, które

że nie wolno niczego dotykać, a po drugie,

nurkowało i rozkradało wrak „Steubena” i wiem,

po każdym nurkowaniu mieliby stworzyć raport

że oni w ogóle nie mieli świadomości, że robią źle.

o obecnym stanie wraku. To jest to, co chcemy

Oficjalnie ogłaszali, że płynęli na ten właśnie wrak,

uzyskać.

że można sobie zabierać różne elementy wyposażenia etc. Zabrali raz i drugi bez konsekwencji, bez

Jak więc wygląda obecna sytuacja, jeżeli chodzi

reakcji z polskiej strony, więc stało się to normą.

o jakieś zmiany?

Takiej sytuacji można było uniknąć, gdyby odby-

W ciągu 2–3 tygodni w Urzędzie Morskim ma

wały się co jakiś czas nurkowania kontrolne, a wra-

się odbyć spotkanie, w którym mają wziąć udział

ki były by monitorowane pod wodą. Nam zajęło

przedstawiciele Urzędu Morskiego, Narodowe-

dwa tygodnie ustalenie kto obrabował „Steubena”

go Muzeum Morskiego, Biura Hydrografii i Mini-

i gdzie te rzeczy się znajdują. Do Urzędu Morskie-

sterstwa Kultury. Nie wiem czy Konsulat Niemiec

go w Gdyni przekazaliśmy całą listę spraw, która

będzie chciał w tym uczestniczyć, ale my uważa-

następnie trafiła do Urzędu Morskiego w Słupsku,

my, że niezależnie od tego, jest to sprawa czysto

pod który administracyjnie podlega wrak. Praw-

polska i to na nas spoczywa obowiązek chronienia

dopodobnie sprawa zostanie przekazana do In-

tych miejsc. Bez względu na narodowość ofiar. Li-

terpolu. Nam jednak nie tyle zależy na ukaraniu

czymy, że uda nam się wypracować długofalowy

tych ludzi, gdyż tak jak wspominałem oni najpraw-

plan działania.

dopodobniej nie mieli świadomości, że robią coś niezgodnie z prawem, co na powrocie samych ar-

Prognozy są dobre, 18 grudnia 2018 roku, od-

tefaktów np. do Muzeum II Wojny Światowej.

było się pierwsze od lat nurkowanie na „Steube-

Chodzi też o nagłośnienie całej sprawy, tak, aby

nie”, w którym uczestniczył przedstawiciel NMM.

w środowisku zagranicznych nurków poszedł sy-

W efekcie tych działań okazało się, że wrak jest

gnał, że to są mogiły wojenne, których stan będzie

totalnie ograbiony. To pokazuje, że obecny zakaz

systematycznie monitorowany i na których teraz

121 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

będą odbywały się nurkowania kontrolne.

Morskiego, bo jest wprost przeciwnie. Wszyst-

Jakie efekty do tej pory przyniosły działania

ko rozbija się o podstawę prawną. Urząd Morski

Baltictechu?

nie może zmieniać prawa, tylko musi działać w je-

W zeszłym roku udało się otworzyć wrak „Geor-

go obrębie. Stąd m.in. nasze spotkanie z przedsta-

ga Büchnera”. W tym roku można przeprowadzić

wicielem Ministerstwa Kultury, który może pomóc

na tym wraku jedno nurkowanie miesięcznie, ale

w kwestii rozjaśnienia i ułatwienia kwestii praw-

jeżeli nie wydarzy się w tym czasie żadna nieprze-

nych. Istnieją np. licencjonowani przewodnicy

widziana sytuacja, to w kwietniu 2020 roku będzie

po bunkrach czy kopalniach i to są płaszczyzny, na

już dostępny, jak każdy inny wrak na jakim prowa-

których chcielibyśmy się oprzeć. Głównym celem

dzone są nurkowania. Mamy umowę z Urzędem

na ten rok jest jednak otworzenie „Grafa Zeppe-

Morskim, że co roku będziemy składać prośby

lina” i kilkunastu innych wraków, przeprowadze-

o rozszerzenie listy ogólnie dostępnych wraków.

nie inwentaryzacji wraków „Gustloffa”, „Steubena”

Po prostu chcemy uprościć całą sytuację. Czemu

i „Goyi” i stworzenie na tej podstawie bazy, która

tak naprawdę takie wraki jak „Büchner” nie znaj-

pozwoli prowadzić dalsze działania. Zakładamy,

dują się na liście? Teraz żeby zanurkować na ja-

że jeżeli była by duża przychylność ze strony UM

kimś nieznanym wraku, trzeba składać zapytanie

i NMM, to już w 2020 r. mogły by się odbyć pierw-

o zgodę. Zanim otrzyma się odpowiedź, to na same

sze licencjonowane nurkowania na tych wrakach.

formalności upływa miesiąc. Urząd Morski ma dodatkową papierologię, a tak naprawdę to nie jest

Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas. Mam

nikomu potrzebne. Jeżeli chodzi o ten rok, to robi-

nadzieję, że Wasz zapał nie ostygnie w starciu

my wszystko, aby na liście ogólnodostępnych po-

z urzędniczą machiną i niebawem będziemy mo-

zycji znalazł się wrak lotniskowca „Graf Zeppelin”

gli porozmawiać podsumowując to, co udało się

oraz 10 innych, mniej znanych wraków. Na terenie

osiągnąć w kwestii otwierania bałtyckich wra-

Zatoki Gdańskiej jest kilka wraków, na których się

ków.

nie nurkuje, bo… nie są znane. W momencie, kiedy już trafią na listę, na pewno staną się popularne,

Dzięki i przy okazji zapraszam serdecznie na te-

gdyż są to bardzo ciekawe jednostki.

goroczny Baltictech, myślę, że będzie to pierwsza okazja, gdzie będziemy mogli przedstawić podsu-

A jak wygląda podejście do tej sprawy z dru-

mowanie naszych działań w tym zakresie.

giej strony? Nie jesteście przypadkiem, jak Don Kichot toczący walkę z wiatrakami i czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się ruchów w tej sprawie? Problemem nie jest niechęć ze strony Urzędu

122


123 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

Until the Ice Melts m ag i a p o dwo d n eg o ś w i ata w foto g r a fii

Vi k t o r a Lya g u s h k i n a

Tomasz Andrukajtis, Viktor Lyagushkin foto: Viktor Lyagushkin

Gdybyśmy próbowali znaleźć wspólny mianownik, który sprawił, że zakochaliśmy się w nurkowaniu i wciąż pragniemy wracać na drugą stronę tafli wody, z pewnością była by to magia podwodnego świata. Niezależnie od tego jakie są nasze upodobania i w jakich miejscach lubimy nurkować, to właśnie niezwykłość, a czasami wręcz surrealizm ocierający się o fikcyjność tkwiący w wodnej głębi, przyciąga nas jak magnes. Rzuca na nas urok, spod którego nie sposób się wyzwolić. Zresztą kto by chciał?

124


125 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

Prace i kolejne projekty Viktora Lyagushkina

który swoimi fotografiami pozwala wykreować

śledzę od około dekady. Odkąd w sieci zobaczy-

naszej wyobraźni. Oto „Until the Ice Melts” – nie-

łem jego zdjęcia Jaskini Ordyńskiej. Czysta magia.

zwykła wystawa fotografii Viktora Lyagushkina,

Choć trzeba przyznać, że samo miejsce należy do

zatopiona w wodach Morza Białego.

niezwykle fotogenicznych, to jednak sposób w jaki je ukazał, na zawsze zapadły mi w pamięć. Kiedy

Na wystawę składa się 10 fotografii o wymiarach

okazało się, że delegacja z Rosji pojawi się z wy-

80x120 cm, które zostały wykonane od marca

stawą zdjęć z Ordy na Baltictechu 2011, była to

do września 2018 roku. Wszystkie kadry uchwy-

pierwsza rzecz jaką musiałem obejrzeć.

cono w akwenie Morza Białego, czyli dokładnie tam, gdzie teraz są prezentowane. Autorowi asy-

Minęło wiele lat, a świat poszedł naprzód. Dziś

stowała Bogdana Vashchenko, z kolei wsparcie na

z wielką przyjemnością mogę zaprezentować na

powierzchni zapewniła ekipa z Arctic Circle Dive

naszych łamach kolejny niezwykły projekt tego

Centre.

rosyjskiego artysty. Prawdziwego kreatora sztu-

126

ki wizualnej, który przy pomocy swoich prac sta-

Jeżeli chodzi o detale techniczne, to zorganizo-

wia nas na granicy światów – rzeczywistego i tego,

wanie wystawy również wymagało odpowiednich


przygotowań i testów. W końcu fotografie miały

doczne, co daje fantastyczne wrażenie unoszenia

zostać na dłuższy czas zostawione w wodzie o za-

się w toni. Trzeba przyznać, że finalny efekt robi

soleniu wahającym się od 24 do 36% (dla porów-

niezwykłe wrażenie.

nania Morze Bałtyckie to średnio tylko ok 7%). Półroczne testy zaowocowały wyborem techniki

Dla mnie część wizualna jest niezwykle ważna. Wie-

– plastyk z nadrukiem UV. Jest to metoda zazwy-

lu artystów prezentując swoje prace przykłada dużą

czaj stosowana w reklamie zewnętrznej.

uwagę do sposobu ekspozycji. Szuka odpowiedniego konceptu i materiałów, które pomogą osiągnąć jak

Początkowy plan zakładał również usytuowanie

najlepszy efekt końcowy. Muszę przyznać, że w tym

plansz ze zdjęciami na dnie, jednak w szybko oka-

wypadku ten efekt przekroczył moje najśmielsze

zało się, że dużo prostszym rozwiązaniem będzie

oczekiwania. Lód ze zdjęć wspaniale łączył się lodem

przymocowanie ich do tafli lodu i obciążenie nie-

skuwającym morze, a zdjęcia wyglądają niczym por-

wielką ilością ołowiu. Po dokonaniu niezbędnych

trety z innego świata. Zdawało się nawet momentami,

pomiarów oznaczono miejsca na lodzie, w których

że obrazy ze zdjęć są bardziej realistyczne, niż otacza-

wycięto odpowiednie otwory. Następnie przymo-

jąca je rzeczywistość.

cowano linki, które w toni są praktycznie niewi-

127 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

128


129 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W YDARZENIA

130


Patrząc na swoje zdjęcia pod wodą zdałem sobie spra-

mi Centrum Nurkowego Arctic Circle i o wystawie

wę, że zyskały one dodatkową głębię, która nie by-

dowiedzieli się już na miejscu. Ale wieści szybko się

ła zauważalna na powierzchni. Kiedy to zobaczyłem,

roznoszą. Wiele osób zapowiada swój przyjazd, by zo-

to uświadomiłem sobie, że udało mi się zrobić coś wię-

baczyć na własne oczy „Until the Ice Melts”. Szacujemy,

cej, niż niecodzienną wystawę w niezwykłym miejscu.

że w sumie kilkaset osób zdąży ją zobaczyć… nim lody naprawdę stopnieją.

Pomimo faktu, że zostałem zaintrygowany przez koncept wizualny tego projektu, byłem też pewien, że jest

Pod koniec wiosny wykonamy zdjęcia spod wody i każ-

to również potrzeba serca, aby zwrócić uwagę na pro-

dy będzie mógł je zobaczyć. Co do wystawy, to praw-

blem zmian klimatycznych. Lody Arktyki topnieją

dopodobnie wyruszy w trasę. Obecnie pracujemy nad

w zastraszającym tempie, a Rosja niewiele robi w tej

harmonogramem.

kwestii. Zupełnie, jakbyśmy mieli dość innych problemów. Z kolei poziom świadomości społecznej jest nie-

mal zerowy. Zmiana klimatu wpłynie na nasze jutro i na życie naszych dzieci w przyszłości. Byłem szczególnie poruszony przez kobietę z Chin, która przyjechała w te strony po raz pierwszy, aby nauczyć się nurkowania pod lodem. Powiedziała, że olbrzymie wrażenie zrobiło na niej zdjęcie z aniołem morskim. Patrzyła na nie przez długi czas, a potem obok zdjęcia zauważyła prawdziwego anioła morskiego, który po chwili ustawił się tak, jakby podziwiał swoje zdjęcie! Kiedy widzimy coś po raz pierwszy, kiedy napotykamy coś, czego nie znamy, wydaje nam się, że jest w tym zawarta jakaś magia. A tam, gdzie jest magia, zwierzęta mogą mówić i podziwiać zdjęcia. Bo czemu by nie? W otaczającym nas świecie nie brakuje magii i dlatego robię zdjęcia jej przejawów, które udaje mi się zauważyć. Wystawę obejrzało już kilkadziesiąt osób. Byli to nurkowie z Rosji, Chin czy Niemiec. Wszyscy są gość-

131 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


132


ŚRODOWISKO

Mądrzejsza płeć, czyli... o delfinach na 8 marca

Samice delfinów... Są silne, piękne i szczególnie ważne dla rodziny i całej swojej społeczności. Nie tylko dlatego, że karmią i opiekują się młodymi. Używając języka korporacji - stanowią dodatkowo zarówno departament szkoleń jak i departament zarządzania wiedzą w swojej grupie rodzinnej. Samice to ostoja stada i źródło jego mądrości.

133 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

Kilkanaście lat temu świat obiegła zaskakująca

zdobycz. Matki demonstrują tę technikę młodym

wiadomość, że delfiny są kolejnymi zwierzętami,

osobnikom, a następnie aktywnie zachęcają do na-

które używają narzędzi. Badacze wielokrotnie za-

śladowania i próbowania tego sposobu chwyta-

obserwowali, że butlonosy z Zatoki Rekina w za-

nia ofiary. Ponieważ jest to dość trudne i wiąże się

chodniej Australii, posługują się gąbkami w czasie

z ryzykiem utknięcia na płyciźnie, matki popychają

wyszukiwania pokarmu. Sądzi się, że gąbki, trzy-

młode w kierunku plaży, odpowiednio ustawiają je

mane na czubku dzioba pomagają żerującym del-

w stronę zdobyczy i pomagają potem powrócić do

finom uniknąć ukłucia przez jadowite ryby, bądź

morza. Sposób ten wymaga doskonałej orientacji,

poranienia o ostre skały ukryte pod piaskiem. Bu-

koordynacji i nowych nawyków ruchowych. Zda-

tlonosy wykorzystują je jak ogrodnik, który no-

rza się, że niewprawione osobniki utykają w pia-

si rękawiczki, aby chronić dłonie. Tak uzbrojonym

sku i giną na płyciźnie, dlatego matki muszą włożyć

dziobem delfiny przekopują piasek, żeby spłoszyć

w proces nauki dużo wysiłku i czasu.

ukryte w nim ryby. Gdy tylko potencjalna ofiara się wychyli, delfiny porzucają gąbkę i łowią zdobycz.

Samice delfinów potrafią uczyć inne osobniki nie

Równie ciekawe jest także to, że owa unikatowa

tylko umiejętności kluczowych dla przeżycia.

umiejętność skutecznie przekazywana jest w zasadzie jedynie w linii żeńskiej - z matki na córkę.

Delfinica Billie, którą ranną odratowano i rehabilitowano przez 3 tygodnie w delfinarium, po wy-

Badacze przeanalizowali zachowanie 13 „delfi-

puszczeniu na wolność zaskoczyła wszystkich

nów-gąbkowców” i 172 „nie-gąbkowców”. Okaza-

niebywałą sztuczką. Po powrocie na morze zaczę-

ło się, że samce również uczą się „gąbkowania” od

ła „chodzić po ogonie”. Nauczyła się tego, obser-

swoich matek, same nie przekazują jednak techni-

wując inne delfiny przebywające w niewoli, mimo

ki swoim potomkom. Nauczycielami są więc sami-

że przez minione trzy tygodnie sama nie trenowa-

ce. Cielęta delfinów pozostają zależne od swoich

ła tego tricku. Zdobycie umiejętności tak szybko to

matek mniej więcej przez cztery lata. W tym czasie

jedno, ale Billie wkrótce nauczyła swoich dzikich

młode mogą je obserwować i uczyć się zachowań

towarzyszy, aby zrobili to samo, tylko dla zabawy!

potrzebnych do zdobycia pożywienia i przetrwania.

Inna samica butlonosa – Kelly, mieszkająca w ośrodku badawczym w USA, została prze-

134

Bardzo ciekawy proces uczenia technik polowań

szkolona, aby utrzymać swój basen w czystości.

zaobserwowano także wśród największych del-

Za każdym razem, gdy przynosiła swojemu tre-

finów – orek, które chwytają foki i uchatki wypły-

nerowi jakiś śmieć wyciągnięty z wody, była

wając na brzeg. Podpływają do plaży, na której

nagrodzona rybą. Pewnego dnia pracownicy pod-

przebywają np. uchatki i z zaskoczenia błyskawicz-

patrzyli, że Kelly chowa znalezione kawałki papie-

nym ruchem wysuwają się na brzeg, by pochwycić

ru pod kamieniem na dnie i odrywa pojedyncze


fragmenty, które zanosi treserowi. W ten sposób na pojedynczym śmieciu, dzielonym na części, potrafiła zarobić po kilka ryb. Kelly zauważyła również, że mewy przylatują do jej ośrodka, skuszone dostępnymi tu rybami. Wykorzystywała więc jedną ze swoich ryb jako przynętę, łapała nieostrożne ptaki i zanosiła je swoim trenerom, aby uzyskać jeszcze więcej jedzenia. Kelly nie tylko sama stworzyła te niezwykłe strategie, ale także nauczyła ich swojego potomka. Delfinice żyjące w naturalnych warunkach gromadzą i upowszechniają kluczową dla stada wiedzę. Świetnym przykładem jest tutaj orka „Babunia” ze stada „J”, żyjącego u wybrzeży stanu Waszyngton. U orek panuje matriarchat. Głową stada jest zawsze matka, która z czasem staje się babcią, a potem prababcią. W przypadku stada „J” matriarchinią stada była orka określana symbolem „J-2”, najstarsza znana orka na ziemi, zwana przez miejscowych Granny czyli właśnie „Babunia”. Szacuje się, że dożyła wieku 106 lat. Granny należała do populacji orek osiadłych, polujących głównie na łososie (w przeciwieństwie do wędrownych orek, żywiących się innymi ssakami morskimi). Średnia wieku samców to 60 lat, samice żyją średnio do 90. Doświadczone samice przekazują młodym ważne

fitszych żerowisk. Gdy w ciągu ostatniej dekady,

informacje – np. jak używać echolokacji do znale-

w wyniku coraz większego zanieczyszczenia śro-

zienia łososia, czy jak unikać kolizji z łodziami.

dowiska, połowa populacji łososi w tym akwenie wymarła, a druga była zagrożona, orki nie były tu

Przetrwanie stada zależy od ich mądrości, zwłasz-

w stanie się wyżywić. Trzeba było znaleźć nowe

cza wtedy, gdy trzeba znaleźć ryby i gdy pokar-

łowiska. Granny, w oparciu o nagromadzoną wie-

mu jest coraz mniej. Kluczową rolę odgrywają tu

dzę i doświadczenie, zabrała swoją rodzinę na po-

najstarsze samice – mają przecież osiemdziesię-

szukiwanie nowego miejsca, które pozwoliłoby na

cioletnie doświadczenie w znajdowaniu najob-

przetrwanie stada.

135 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

Wszystkie te zjawiska są niezwykle fascynujące

zdrowie. Delfiny są drapieżnikami i są na szczycie

i pokazują, jak szczególną inteligencją i zdolnościa-

łańcucha pokarmowego. Bycie na szczycie łań-

mi kognitywnymi oraz społecznymi obdarzone są

cucha troficznego oznacza, że w ciałach delfinów

samice delfinów. W praktyce oznacza to, że są one

kumulują się metale ciężkie i inne toksyczne związ-

kluczowe dla przetrwania młodych, a tym samym

ki chemiczne oraz drobiny plastiku, absorbowa-

dla przetrwania i dobrostanu stada. Warto zauwa-

ne przez organizmy na poszczególnych niższych

żyć, że śmiertelność cieląt delfinów w naturze jest

poziomach łańcucha pokarmowego. Jest to tzw.

bardzo wysoka. Zależy ona oczywiście od wie-

proces biomagnifikacji. Toksyny zazwyczaj groma-

lu czynników, niemniej jednak w ostatnich kilku la-

dzą się w tkance tłuszczowej tych zwierząt. Kiedy

tach współczynnik śmiertelności cieląt w 1 roku

delfin jest pod wpływem stresu, kiedy zmuszany

ich życia jest bardzo wysoki i waha się pomiędzy

jest przez ludzi w wodzie do szybszego pływania,

20–50% (najwyższy jest w obszarach szczególnie

do zmiany kursu, do ucieczki, w reakcji stresowej

skażonych, takich jak Zatoka Meksykańska).

pobiera dodatkową energię z tłuszczu i wtedy też następuje proces uwalniania toksyn, które zatru-

Dobrostan matek jest podstawą dla odpowied-

wają cały organizm. Toksyczne zanieczyszczenia

niej dbałości o młode w stadzie. Dlatego nurku-

bioakumulują się w młodych, karmionych jeszcze

jąc i pływając z delfinami powinniśmy przyjąć jako

przez matkę delfinach poprzez laktację, wchłania-

bezdyskusyjną zasadę, że powstrzymujemy się od

nie przez skórę lub łożysko (gdy samica jest w cią-

jakichkolwiek form niepokojenia samic, zwłasz-

ży). Cielęta wraz z mlekiem matki pobierają trujące

cza samic z młodymi. Nie podpływajmy blisko.

substancje. Gdy toksyna akumuluje się w ciele del-

Nie zmuszajmy do interakcji, gdy śpią po noc-

fina, nie ma skutecznego sposobu oczyszczania

nym polowaniu, nie gońmy, nie osaczajmy, aby

organizmu. Dzieje się tak dlatego, że metabolizm

zrobić zdjęcia. Zestresowane i przemęczone sa-

delfina nie jest w stanie przetwarzać zanieczysz-

mice mogą w mniejszym stopniu angażować się

czeń z taką szybkością, z jaką zwierzę je wchłania.

w opiekę i wychowanie młodych. Stres, którego źródłem bywa presja ze strony turystów i nur-

W świecie, w którym tak wiele zależy od samic

ków, obniża także odporność organizmu, osłabia

i w którym bywają one tak bardzo zagrożone, po-

delfiny i zwiększa ich podatność na infekcje. W po-

winniśmy obdarzyć je szczególną troską i dbać

pulacjach, które są najczęściej niepokojone przez

o ich dobrostan.

turystów, rzadziej dochodzi do zapłodnienia i jednocześnie częściej rodzą się martwe cielęta. … Warto pamiętać tu o jeszcze jednym groźnym zjawisku, łączącym wpływ stresu i wpływ zanieczyszczenia środowiska morskiego na delfiny i ich

136


fot. Adventure Pictures Marcin Jamkowski

WRAKI BAŁTYKU NURKOWANIA TECHNICZNE SZKOLENIA NURKOWE NURKOWANIA REKREACYJNE

DIVINGBALTIC.PL


W Y WIADY

MERMAID KAT syrena w służbie oceanów

tekst: Marcin Pawełczyk foto: Arturo Telle, Ian Gray, Michael Aw, Adriano Trapani

Wszystko zaczęło się wraz z marzeniem by zostać… syreną. Słyszeliście kiedyś o kimś, kto może powiedzieć o sobie, że jest zawodową syreną?! Nie? Poznajcie zatem Mermaid Kat i jej historię! Kiedy była 5-letnią dziewczynką i po raz pierwszy zobaczyła legendarny film animowany Disney’a „Mała syrenka”. Ta chwila zmieniła wszystko. Od tego momentu Kat chciał zostać syreną. Niestety jako dziecko nie mogła wchodzić do wody w kostiumie syreny, gdyż jej ojciec obawiał się, że może zrobić sobie krzywdę. Dlatego potrafiła siedzieć godzinami ze skrzyżowanymi nogami, licząc, że zamienią się w syreni ogon. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Mała Kat porzuciła swoje marzenie o zostaniu syreną. Na szczęście tylko na jakiś czas. Choć w tym momencie swojego życia nie mogła jeszcze przypuszczać, że kiedyś będzie pracować i zyska sławę jako zawodowa syrena.

138


© Arturo Telle 139 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

Lata po tym, jak zdobywczyni tytułu „Miss Ger-

sje zdjęciowe, piękne rafy i piaszczyste plaże,

many International 2006” została instruktorką nur-

ale to, co kryje się za kulisami, to posada syre-

kowania, przypomniała sobie o swoim dawnym

ny na pełen etat i odnosząca sukcesy kobieta

marzeniu, by zostać syreną. Postanowiła podążyć

biznesu - ponieważ dla Ciebie, to także biznes

w tym kierunku i stworzyła swój pierwszy ko-

i styl życia. Jak wygląda Twój typowy dzień?

stium, który pozwolił jej przeistoczyć się w syrenę. Tak narodziła się „Mermaid Kat”. Dziś jako profe-

Mermaid Kat

sjonalna syrena, Kat potrafi przebywać pod wodą

Bycie syreną, to przede wszystkim praca moich ma-

przez 3,5 minuty i nurkować w tym czasie na głę-

rzeń. Uwielbiam pływać wśród morskich stworzeń,

bokość do 20 metrów. Oczywiście poruszając się

takich jak płaszczki, rekiny, delfiny, wieloryby i kroko-

przy użyciu swojego pięknego ogona! Doświad-

dyle. Ale ludzie z pewnością nie dostrzegają ciężkiej

czenie modelki przydało się i szybko pozwoli-

pracy związanej z byciem profesjonalną syreną.

ło rozwinąć nowe umiejętności w pozowaniu pod wodą. W efekcie po bardzo krótkim czasie, Kat sta-

Musisz też wiedzieć, że pracuję jako podwodna ka-

ła się bardzo popularną i odnoszącą sukcesy syre-

skaderka i wykonuję różne sceny nawet na głębokości

ną!

40 metrów pod powierzchnią wody. W przeciwieństwie do nurków nie używam żadnego sprzętu, ani na-

Marcin Pawełczyk

wet maski czy skafandra, który mógłby wpłynąć na

Większość ludzi może myśleć, że bycie syre-

termikę.

ną to coś łatwego i przyjemnego. Podróże, se-

140


© Ian Gray

Wiele lat szkoleń i doświadczenia w nurkowaniu

zapytania o wydarzenia, takie jak targi rodzinne, we-

z akwalungiem i nurkowaniu swobodnym pozwoliło

sela, przyjęcia urodzinowe, imprezy otwierające itp.

mi, abym mogła dziś wykonywać taki zawód. Na po-

Muszę koordynować, które z moich syren pracują nad

czątku pracowałam sama. Teraz moja firma rozwi-

tymi eventami. Jeśli tylko jest to możliwe, staram się

nęła się do rozmiarów, w których wykonuję więcej

osobiście brać udział w imprezach i przyjęciach uro-

pracy administracyjnej niż aktywnej, wymagającej

dzinowych, ponieważ uwielbiam ten blask w oczach

przebywania w wodzie. Jak to w biurze, codziennie

dzieci, gdy widzą prawdziwą syrenę.

sprawdzam e-maile i koordynuję rezerwacje w moich niemieckich i australijskich szkołach syren. W tej

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wszystkie moje sy-

chwili zatrudniam 12 instruktorów szkolących syre-

reny wykonują świetną robotę, nawet gdy nie ma mnie

ny w Niemczech i 3 w Perth, w Australii. W ciągu kilku

z nimi. Oprócz wydarzeń, imprez syrenowych i kur-

najbliższych miesięcy, w Niemczech zostaną otwar-

sów, koordynuję również zamówienia w sklepie Mer-

te dwie nowe franczyzy Mermaid Kat Academy, a do-

maid Kat Shop i buduję wszystkie strony powiązane

pilnowanie całego przedsięwzięcia również pochłania

z nami. Jak widzisz, istnieje wiele prac biurowych

sporo czasu. Muszę koordynować kto prowadzi jaki

związanych z prowadzeniem takiej działalności.

kurs oraz przyjęcia urodzinowe, które również organizujemy.

Uwielbiam imprezy, a także podróże związane z moją pracą i oczywiście nadal dużo podróżuję by brać

Na ten moment w Niemczech organizujemy do 8 kur-

udział w podwodnych akcjach kaskaderskich, np. przy

sów/imprez w tygodniu. Oprócz tego mam regularne

produkcjach filmowych i telewizyjnych.

141 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

© Michael Aw

© Michael Aw 142


© Michael Aw

© Michael Aw 143 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

144

Dlaczego założyłaś sklep w Niemczech? Dlacze-

Jesteś bardzo zaangażowana w różne pro-

go nie Włochy lub Hiszpania?

jekty mające na celu ochronę oceanów m.in.

Prawdopodobnie dlatego, że jestem Niemką i mówię

4Oceans, Project Aware czy Ocean Cleanup,

tym językiem :) Gdybym dorastała w Hiszpanii lub we

a także tych, mających na celu zmniejszenie zu-

Włoszech, jestem pewna, że to tam otworzyłabym

życia plastiku i tworzyw sztucznych. Czy Au-

sklep.

stralia również boryka się z tym problemem?


Czy może plastik dociera tu drogą morską,

w zachodniej części Australii, nadal nie mamy syste-

niesiony przez prądy z innych części świata?

mu zwrotu butelek i puszek, jaki funkcjonuje od 20 lat

Dlaczego to dla Ciebie takie ważne?

w Niemczech. Śmieci na ulicach porywane przez po-

Tak, niestety tutaj w Australii mamy z tym bardzo du-

dmuchy wiatru, bardzo szybko lądują w oceanie i po-

ży problem. Wiesz, że w tym kraju codziennie produ-

wodują degradację życia morskiego. Plastikowe torby,

kuje się 15 milionów plastikowych toreb? Niestety,

słomki lub balony, są mylone z pożywieniem, co po-

145 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


W Y WIADY

© Ian Gray

woduje śmierć milionów zwierząt każdego roku. Naj-

jaką miałaś, a może po tylu latach spędzonych

nowsze badania pokazują, że wszystkie próbki wody

pod wodą nie robi to już na Tobie wrażenia?

pobrane w różnych miejscach na świecie, zawiera-

Pozowanie metr od dzikiego krokodyla w Meksyku, by-

ły mikrocząsteczki z tworzywa sztucznego. Te pla-

ło zdecydowanie najbardziej ekstremalną rzeczą jaką

stikowe cząstki są nie tylko zagrożeniem dla życia

do tej pory robiłam. Uwielbiam obcować z wszelkiego

morskiego, ale także mogą bardzo łatwo dostać się

rodzaju zwierzętami morskimi, w tym rekinami tygry-

do ludzkiego łańcucha pokarmowego. Zatruwamy się

simi. Ale krokodyle były zupełnie nowym doświadcze-

i jeśli ludzie nie przestaną używać plastików jedno-

niem.

razowego użytku, w najbliższej przyszłości staniemy w obliczu globalnej katastrofy.

Nie można zobaczyć Cię w żadnych akwariach i parkach wodnych, w których zwierzęta są

146

Widziałem Twoją sesję zdjęciową z krokodyla-

trzymane w niewoli. Jak rozumiem jest to Twój

mi. Czy była to najbardziej ekstremalna sesja,

sposób mówienia „NIE” dla takich praktyk?


Z założenia nie występuję w miejscach, gdzie zwierzę-

goon w Mikronezji. Głębokość odrobinę przekraczała

ta są trzymane w niewoli, tylko po to by dostarczać

40 metrów. Zdaje się, że były to 42 metry.

ludziom rozrywki. Robię jednak wyjątki, gdy widzę, że placówki wspierają programy hodowlane, wykonu-

Zdarzyło Ci się pracować w zimnych wodach?

ją pracę edukacyjną lub prowadzą inną działalność,

Najzimniej było na pewno w Niemczech. Podczas

która wspiera np. zagrożone gatunki czy ochronę śro-

sesji w jeziorze, temperatura wody wynosiła zale-

dowiska.

dwie 8°C!

Biorąc udział w kampaniach przeciw połowom re-

Dziękuję bardzo za rozmowę Kat i życzę Ci wie-

kinów dla ich płetw, czy walczącym o czyste oceany,

lu wspaniałych chwil spędzonych pod wodą

zdarzyło mi się występować w niektórych akwariach

oraz magicznych sesji!

w Tajlandii, Malezji i Australii.

Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że udało mi się przybliżyć Wam mój świat :)

Co doradziłabyś komuś, kto tak jak Ty, chciałby stać się profesjonalną syreną? Czy są jakieś organizacje szkolące profesjonalne syreny?

Pytam, bo jak wiemy istnieje wiele niebezpieczeństw związanych z tą aktywnością. Przecież nie używasz maski, a więc nie widzisz ostro, a woda dostaje się np. do nosa, nie mówiąc już o wstrzymywanym oddechu… Zawsze polecam rozpoczęcie przygody od profesjonalnego kursu syren. W Mermaid Kat Academy prowadzimy zajęcia dla dzieci, a także profesjonalne kursy dla dorosłych. Uczymy wszystkich podstaw, aby nasi podopieczni mogli poznać ten wspaniały świat i cieszyć się swoją obecnością w nim, w pełni bezpiecznie. Jako instruktor nurkowania i freedivingu, bezpieczeństwo zawsze stawiam jako priorytet. Skoro mówimy o bezpieczeństwie, to powiedz jaka była Twoja najgłębsza sesja i gdzie miała miejsce? Moja najgłębsza sesja miała miejsce na wraku w legendarnym miejscu, jakim jest niewątpliwie Truk La-

147 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

Spotkania z rekinami oczywistymi i mniej oczywistymi

Małgorzata Sobońska-Szylińska foto: Małgorzata Sobońska-Szylińska i Bartosz Sykus Feelactive

Rekin, poza tym, że większość ludzi utożsamia go z postrachem mórz i oceanów zwykle kojarzy się ze smukłym kształtem, szarym kolorem skóry, wystającą z wody trójkątną płetwą grzbietową i paszczą w kształcie odwróconej podkowy, z której wysypują się rzędy ostrych kłów. Oczywiście jest to tylko stereotyp. W rzeczywistości rekiny pod każdym względem są niezwykle zróżnicowane. Jakby tego było mało, rekinami bywają nazywane również stworzenia, które nie mają z nimi nic wspólnego (np. guitar shark, będący płaszczką).

148


149 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

150

Podobnie przesadzone są opowieści o tym, że

Przykładem niegroźnego rekina, który zachwy-

wszystkie rekiny czyhają tylko na to, by wbić swo-

ca swoim dalekim od stereotypu wyglądem, jest

je zęby w ofiarę, dlatego przy spotkaniu z nimi każ-

rekin lamparci. Przy dużym szczęściu spotka-

dy nurek powinien mieć się na baczności. Owszem

my go nurkując w Tajlandii, Mozambiku, a także

są gatunki wymagające szczególnej ostrożności

u wschodnich wybrzeży Australii, powyżej Bris-

w kontaktach z nimi (żarłacz biały, żarłacz tygry-

bane. Kiedyś całkiem duża populacja tych rekinów

si, longimanus, czy bull shark), ale są też takie, które

żyła również u wybrzeży San Francisco. Nieste-

nie są zdolne do zrobienia człowiekowi krzywdy.

ty na skutek działania pasożytniczej ameby licz-

Najlepiej na wyobraźnię działają porównania. Du-

ba tych rekinów zmniejszyła się tam drastycznie.

żo pisze się o hipopotamach, które średnio w cią-

Wielu entuzjastów rekiniej urody uważa rekina

gu roku zabijają w Afryce ok. 2900 osób. Ale to nie

lamparciego za najpiękniejszego reprezentanta tej

one są największymi zabójcami. Są nimi… komary!

grupy zwierząt. Jego żółte, pokryte cętkami cia-

Ich ofiarami pada rocznie ok. 820 tys. ludzi! Jest to

ło i falujące płetwy sprawiają, że wielu amatorów

wynik 117 tyś. razy większy niż liczba osób dopro-

zaawansowanej akwarystyki pragnie mieć taki

wadzonych do śmierci przez rekiny.

okaz w swoim zbiorniku. Dlatego za pomocą wę-


dek urządzane są polowania na młode szczenię-

z tysiąca osobników. Ma to służyć głównie obro-

ta leopard sharka. Młody osobnik potrafi przeżyć

nie przed atakiem potencjalnych drapieżników,

w niewoli nawet 20 lat. Jest to powód, dla które-

którymi są większe rekiny i orki. Najlepszym miej-

go każdy ekstremalny akwarysta morski, zoo, czy

scem do ich obserwacji pozostaje okolica wyspy

oceanarium pragnie go mieć w swojej kolekcji.

Malpelo.

Właśnie dzięki silnym związkom z akwarystyką, rekin ten zalicza się do najlepiej poznanych gatun-

Wspomniany wyżej żarłacz błękitny, które-

ków.

go spotkamy na Azorach, słynie z tego, że je bez końca. Nawet, jeśli jego żołądek pęka w szwach,

Z akwarystyką i rekinem lamparcim wiąże się nie-

on dalej je, a jeśli naprawdę już nie może, zwraca

samowita historia. Otóż w jednym z wielkich akwa-

nadmiar pokarmu, by móc dalej jeść. Takie zacho-

riów w Tonsville, w Australii, samica tego gatunku

wanie jest godne prawdziwego żarłacza. Nieste-

wydała na świat trzy małe rekinki. To co jest nie-

ty znane są przypadki agresji w stosunku do ludzi,

samowite w tej opowieści, to fakt, że uczyniła to

choć warto podkreślić, że w ciągu 400 lat odnoto-

bez udziału samca! Świeżo narodzone młode po-

wano ich zaledwie 13, z czego 4 śmiertelne.

siadały wyłącznie materiał genetyczny matki. Przypadek był na tyle ciekawy i rzadki, że stał

Nie jest dobrze, jeśli agresja dorosłych rekinów

przedmiotem dociekań naukowców, które być mo-

skupia się na własnych dzieciach, a jeszcze gorzej,

że zaowocują tezą, że poszczególne gatunki zwie-

gdy rekini rodzic pożera swoje własne młode. Taki

rząt dla potrzeb przetrwania są w stanie same

brutalny zwyczaj wykształcił się wśród tawroszy

wykształcić w sobie zdolność do partenogenezy,

piaskowych. Gdy samica jest gotowa do poro-

czyli dzieworództwa.

du odpływa szukając cieplejszej wody. A gdy na świat przychodzą kolejne małe rekinki, matka oce-

Do jednej z najliczniejszych grup rekinów zaliczane są żarłacze jedwabiste. Ich nazwa nawiązuje do niezwykle gładkiej skóry, która w dotyku przypomina jedwab, a nie, jak to ma miejsce u większości innych rekinów – papier ścierny. Obok żarłaczy błękitnych, których gęste skupiska możemy podziwiać w wodach okalających archipelag Azorów i longimanusów, rekin jedwabisty zaliczany jest do najliczniejszych dużych zwierząt oceanicznych na świecie, z populacją liczącą co najmniej kilkadziesiąt milionów osobników. Młode rekiny jedwabiste lubią łączyć się w duże grupy składające się nawet

151 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

nia, który z nich ma zadatki na najsilniejszego i tego

Równie bezpiecznym towarzystwem będą dla

pozostawia łaskawie przy życiu, a pozostałe… zja-

nas rekiny wąsate powszechnie zwane nursami.

da. Dla ludzi takie zachowanie może wydawać się

Występują one w wielu miejscach na świecie. Naj-

bulwersujące, jednak natura zna mnóstwo tego ro-

więcej jest ich w pobliżu Belize, na Bahamach, Ma-

dzaju zachowań. Prawdopodobnie wspomniany

lediwach i na Fiji. Są przyjazne innym rekinom oraz

akt kanibalizmu prenatalnego wyczerpuje wszel-

ludziom. Do tego stopnia, że na jednej z wysepek

kie pokłady agresji tawroszy, przez co nurkowie

Polinezji Francuskiej – Fakarava, w wodzie tuż

przebywający w ich sąsiedztwie nie mają się cze-

przy plaży należącej do jednego z resortów, miesz-

go obawiać. Najlepszym miejscem do obserwacji

ka zaprzyjaźniony osobnik o imieniu Marchello.

tych rekinów jest Sodwana Bay w RPA i Wolf Rock w Australii. Guitar shark i bowmouth guitar shark, to kolejne sympatyczne dziwolągi, które jak się okazuje, do rekinów zaliczane są jedynie omyłkowo. Zdecydowanie bliżej im do płaszczek niż do rekinów. Ich właściwa angielska nazwa to guitar fish. Niemniej, w nomenklaturze nurkowej przyjęło się traktować je jako rekiny. Niewątpliwie godny uwagi jest ich dziwaczny wygląd przypominający gitarę. Aby je zobaczyć trzeba będzie polecieć do Egiptu, do Marsaalam i rozglądać się uważnie po dnie. Bez obawy, te stworzenia nie są groźne.

Na początku, wiedząc o tym, nikt nie chce wejść do wody. Potem okazuje się, że Marchello żywi się resztkami z kuchni i tylko takie pożywienie go interesuje. Ludzie wchodzą więc do wody w kostiumach kąpielowych, strzelają sobie fotki z rekinem albo z kilkoma, bo do Marchella ciągle podpływają jakieś koleżanki. Ach jak bohaterscy turyści będą mogli błysnąć przed znajomymi po powrocie z wakacji, pokazując im zdjęcia z mrożącej krew w żyłach kąpieli w morzu pełnym rekinów! Innym ciekawym rekinem, który nie tylko uwielbia poruszać się po dnie, ale zdarza mu się chodzić, czy

152


raczej pełzać również po lądzie jest tzw. walking shark (rekin epoletowy). Kto widział w akcji to niewielkich rozmiarów sympatyczne stworzenie, z pewnością nie był w stanie oprzeć się zachwytowi. Gatunek ten można spotkać u wybrzeży Papui Nowej Gwinei, w okolicach archipelagu Raja Ampat oraz Wolf Rock w Australii (doskonałe miejsce nurkowe w pobliżu Fraser Island). Rekiny epoletowe upodobały sobie płytkie strefy przypływów i odpływów. Czasem zaskakiwane nagłym odpływem są odcinane od oceanu i zostają uwięzione w wodzie, której natlenienie spada o 80 %. Przemieszczają się wówczas za pomocą swoich płetw, które na podobieństwo kończyn, wykorzystują w poszukiwaniu dojścia do wody bogatej w tlen. Rekiny te wyewoluowały na tyle, że są w stanie przetrwać nawet 3 h pełzania po płytkiej wodzie pozbawionej tlenu, co z reguły wystarcza, by dotrzeć do oceanu. Na dnie, zwłaszcza w okolicach Cape Town w RPA lubi się wylegiwać inny mały rekinek nazywany shy shark (rekin nieśmiały). Ponieważ jest towarzyski, często można zaobserwować całe grupy tych uroczych zwierząt wylegujące się na dnie. Jego pożywienie stanowią małe skorupiaki, krewetki i drobne ryby. Bez obaw można do niego podpły-

śniej wystrzelono z procy. Z umiejscowionej

wać i próbować przejąć choć odrobinę z jego spo-

w spodniej części głowy paszczy wylewają się

koju.

ostre, długie i zawinięte do środka krzywe zębiska. Mako jest najszybszym rekinem na świecie. Pręd-

Zupełnie innym usposobieniem niż shy shark ce-

kość, jaką potrafi rozwinąć w wodzie pozwala mu

chuje się mako shark (nazywany również bonito

wyskakiwać wysoko ponad jej powierzchnię (na-

shark, rekinkiem, który jest piękny). Jest mały, ma

wet do 9 metrów w górę!). Czasami wyskok roz-

kształt pocisku zakończonego szpiczastym ryj-

pędzonego mako kończy się na pokładzie łodzi,

kiem i zachowuje się tak, jakby go chwilę wcze-

która akurat znajdzie się na torze jego lotu. Wte-

153 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

dy wśród pasażerów takiej łodzi wybucha panika,

wrogi wyraz pyska sprawiają, że każdy schodzi mu

gdyż paszcza tego rekina wygląda jak z horroru.

z drogi. I dobrze, gdyż jest to bardzo agresywny rekin, którego łatwo sprowokować. Ze statystyk

Mako jest odporny na temperaturę, dlatego mo-

wynika, że upodobał on sobie strefy przybrzeżne

żemy go spotkać niemal w każdej (poza polar-

i tam zdarza mu się wyładowywać swoją agresję.

ną) strefie klimatycznej, od Rosji, poprzez Morze

Również na ludziach, a jego ofiarami są głównie

Śródziemne aż po południowy Pacyfik. Najlepiej

surferzy. Mało przyjazne usposobienie tego rekina

obserwować go w wodach Meksyku. Jest całkiem

nie zmienia faktu, że nurkowie uwielbiają miejsca,

niezłym podróżnikiem, dziennie potrafi przebyć

gdzie można spotkać bull sharki. Najpopularniejsze

dystans 55 km! Ten zębaty rekinek jest niczym ży-

i najbardziej spektakularne znajdują się w Meksy-

we srebro, a w dodatku nie miewa wrogich zamia-

ku, w okolicach Playa del Carmen i na Fiji, gdzie re-

rów względem ludzi.

kiny te są wabione przynętą. Bull sharki zjawiają się na nurkowisku niemal natychmiast. Stadnie i w to-

154

O ile mako shark przypomina rozbrykanego chuli-

warzystwie szalejącego wiru różnych ryb oraz in-

gana, o tyle bull shark (żarłacz tępogłowy) jest już

nych gatunków rekinów. Gonienie za przynętą

prawdziwym gangsterem. Masywny korpus i zło-

uruchamia szaloną kotłowaninę pełną podmor-


skich stworzeń, z której co i raz wyłania się wielki

tkać żarłacze ciemnopłetwe i ciemnoskóre (dusky

łeb groźnie łypiącego bull sharka. Będąc w centrum

sharks), ale przede wszystkim jest to miejsce znane

tego rybiego zamętu z widokiem błyskających

z występowania żarłaczy białych (white sharks).

od czasu do czasu trójkątnych kłów należących do wygłodniałych żarłaczy, można poczuć choć w namiastce, czym jest prawdziwa potęga natury. Słynące z organizowania tego rodzaju wypraw bazy nurkowe w Pacific Harbour na Fiji, są bardzo restrykcyjne, jeśli chodzi o zachowywanie środków ostrożności przez nurków. Już w bazie, przy pakowaniu sprzętu do skrzynek, panuje wojskowy dryl. Wszyscy muszą wykonywać polecenia lokalnych divemasterów. Jakakolwiek oznaka nieposłuszeństwa lub spóźnienie kończy się wykluczeniem z nurkowania. Miejsca przeznaczone do obserwacji rekinów są doskonale przygotowane. Cały obszar jest wyłączony z rybołówstwa, dzięki czemu rekiny nie wplątują się w sieci. Stanowiska do podglądania rekinów są oporęczowane, a obserwacja odbywa się na różnych głębokościach. Bezpieczeństwa strzegą podwodni rangerzy, ubrani w kolczugi i wyposażeni w metalowe długie „laski św. Mikołaja”, służące do odpychania zbyt natrętnych osobników. Przez lata nie doszło w tym rejonie do żadnego wypadku z udziałem rekina i nurka. Z całą pewnością przysłużyła się do tego egzekwowana z całą surowością dyscyplina, nawet jeśli niektórym może wydawać się ona przesadna. Dusky shark bywa mylony z bull sharkiem, Dobrym miejscem do obserwacji bull sharków jest

bowiem oba gatunki charakteryzują się masyw-

również Protea Banks w RPA. Faktycznie jest to

nym, umięśnionym ciałem i są dość wojownicze,

jedno z najlepszych miejsc na świecie do nurkowa-

jednak żarłacz ciemnoskóry wydaje się smuklejszy

nia z rekinami. Oprócz bull sharków (tu występuje

i jest wyraźnie ciemniejszy. Ze względu na duże

ich odmiana - Zambezi bull sharks) można tu spo-

rozmiary swoich płetw, dusky shark stał się gatun-

155 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

jest absolutnie najgroźniejszy dla ludzi. W RPA, w okolicach Protea Banks żyje największa populacja tych rekinów. Spotyka się je też w okolicach Florydy, Japonii, Australii, w całej Oceanii, Chile, a także… w Morzu Śródziemnym. Ciekawostką i cechą charakterystyczną dla tego rekina jest zdolność do zmiany płci, ale tylko w jednym kierunku – z samca na samicę. Prawdopodobnie jest to wyrazem tego, że natura dba o przetrwanie tego gatunku. Transformacja płciowa dotyczy jedynie osobników o naprawdę pokaźnych rozmiarach. W efekcie w populacji żarłacza białego samic jest znacznie więcej niż samców. Mimo przewagi płci pięknej w swoich szeregach, gatunek ten stał się prawdziwym wyzwaniem dla ludzkich samców alfa, którzy wyruszają na specjalne wyprawy, w trakcie których próbują złapać tego rekina na wędkę. Dla ludzi stanowi to wyłącznie sport i źródło adrenaliny. Po złowieniu i zrobieniu zdjęcia budzącego zachwyt wśród znajomych na facebooku, rekin jest po prostu zabijany w ramach dopełnienia ekstremalnej rekreacji. Z kolei jego ciało staje się zbędnym odpadem, gdyż mięso nie nadaje się do spożycia. Jest skażone moczem. White shark wydala szkodliwe produkty przemiany makiem najbardziej pożądanym dla ich pozyskiwania.

terii przez mięśnie i skórę.

Mimo takiego traktowania przez człowieka i mocnej budowy ciała nie jest niebezpieczny.

Wielką krzywdę żarłaczowi białemu zrobił film Stevena Spielberga „Szczęki”. Znacząco podniósł

156

Najbardziej zszarganą opinię wśród rekinów nie-

u ludzi poziom lęku związanego z tym zwierzę-

wątpliwie ma żarłacz biały. Krążą o nim legendy,

ciem. Jak wiadomo, lęk budzi nienawiść, a niena-

że jest okrutnym, wyrachowanym ludojadem, roz-

wiść pogardę. Stąd w oczach niektórych ludzi,

kochanym w ludzkim mięsie i krwi. Dużo w tym

okrutne wyprawy wędkarskie traktowane są nie

przesady. Nie zmienia to jednak faktu, że rekin ten

inaczej niż testy na męskość – „albo ja, albo on”.


Tymczasem dane corocznie zbierane z całego

on głowę, a nawet wyskakuje w całości ponad po-

świata pokazują, że wieści na temat straszliwości

wierzchnię wody, żeby zobaczyć, czy w pobliżu są

i żarłoczności rekina ludojada są znacznie przesa-

jakieś zwierzęta. Wyskakuje najczęściej z otwartą

dzone. Średnia ilość niesprowokowanych wypad-

paszczą pełną trójkątnych ostrych jak brzytwa zę-

ków śmiertelnych z udziałem tego rekina waha się

bów. Wtedy robi się naprawdę groźnie.

pomiędzy 4 a 5 w ciągu roku. Faktem jednak niepodważonym pozostaje, że szczęki rekina białego

Po tym wszystkim, co zostało napisane, należy

to potężna machina służąca do zabijania. Mają one

z całą mocą podkreślić, że obserwacja tego rekina

największą siłę nacisku ze wszystkich zwierząt na

powinna odbywać się z bezpiecznej perspektywy

świecie – 1.800 kg/cm . W tym osobliwym rankin-

nurka zamkniętego w klatce. Takie atrakcje są do-

gu tuż za white sharkiem znajduje się krokodyl ró-

stępne właśnie w Protea Banks (RPA), w Australii

żańcowy ze szczękami o sile nacisku 1.680 kg/cm .

oraz w Guadelupe (Meksyk). Zdarzają się oczywi-

Praprzodkiem żarłacza białego był prehisto-

ście śmiałkowie, którzy wypływają z klatek i pró-

ryczny megalodon o długości ponad 20 metrów

bują pływać ramię w płetwę z ludojadami, ale są

i wadze sięgającej 100 ton. Same jego zęby miały

też szaleńcy, którzy skaczą w nartach z helikop-

długość 18 cm! Siła nacisku jego szczęk deklaso-

tera prosto na ostre wierzchołki gór, po to, by po-

wała współczesnych rywali i wynosiła 18 ton/cm .

zjeżdżać sobie z pionowych ośnieżonych ścian.

2

2

2

Szaleństwo to choroba, która toczy ludzkość od W jednym aspekcie filmy o rekinach ludojadach nie

zarania dziejów. Od początku wzięła sobie na ce-

zawierają przekłamania. Otóż, cechą wyróżniającą

lownik zdrowy rozsądek i nie ma na to skuteczne-

właśnie żarłacza białego jest to, że często wychyla

go lekarstwa. Bo efektem ubocznym szaleństwa,

157 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

które nie kończy się tragicznie jest nie dająca się

i Kornwalii. A ponieważ jego rekinia natura lubi

z niczym porównać satysfakcja.

ciepło w słoneczny dzień, często można dostrzec z łodzi 12-metrowe cielsko długoszpara, wylegu-

I właśnie takiej satysfakcji dostarczyć może spo-

jącego się na powierzchni wody i łapiącego sło-

tkanie z rekinem, na którego widok większość

neczne promienie. Potrafi wisieć tak godzinami.

osób reaguje komentarzem – „Jezu, jaki brzydki!”.

158

Ale gdy tylko poznają jego bardzo łagodne uspo-

Oczywiście można sobie zadać pytanie – jak to

sobienie i przyprawiające o rozczulenie zwycza-

jest możliwe w przypadku rekina, który nie ma

je, zakochują się w nim bez pamięci. Tak jest np.

przecież pęcherza pławnego? Długoszpar jest in-

z długoszparem, zwanym również żarłaczem ol-

ny. Nie potrzebuje ADHD, żeby utrzymywać się

brzymim. Angielska nazwa „basking shark” (rekin

na powierzchni wody, wystarczy mu jego niety-

pławiący się w wodzie, rekin słoneczny) zdradza

powa wątroba. Stanowi ona blisko ¼ całkowitej

jego najbardziej ulubione zajęcie, któremu poświę-

masy ciała, a że w przeważającej części składa się

ca każdą wolną chwilę. Ten gatunek rekina żyje na

z tłuszczu (60%) spełnia rolę podobną do kapo-

obu półkulach, w chłodnych i bardziej umiarkowa-

ka. Posiadając taką wątrobę rekin może gromadzić

nych pod względem temperatury wodach. Najlep-

w niej ogromne zapasy, co pozwala mu prowa-

szym miejscem do jego obserwacji są wody Szkocji

dzić leniwy, pozbawiony stresu żywot. Oczywi-


ście tak jest teraz i tylko w miejscach, gdzie rekin

Rekin słoneczny jest bardzo tolerancyjny wzglę-

ten objęty został ścisłą ochroną (np. Wielka Bry-

dem nurków. Nie tylko pozwala się podziwiać

tania), natomiast w przeszłości losy tego rekina by-

z każdej strony, ale sam lubi opływać nurkujące

ły wyjątkowo dramatyczne, a jego przekleństwem

grupy. Długoszpar nie śpieszy się, gdy pływa. Roz-

była właśnie nietypowa wątroba pełna drogocen-

wiera swoją wielką paszczę na szerokość 1 metra

nego oleju z kwasami omega 3, ale też tradycyjnie

i przelewa przez pysk i bardzo długie, zachodzą-

płetwy, a nawet części szkieletu, które w Japo-

ce aż na brzuch szpary skrzelowe 2000 ton wo-

nii traktowano jako afrodyzjak. Intensywne poło-

dy na godzinę. Woda jest wtedy filtrowana, a rekin

wy niemal wytrzebiły cały gatunek. Odradza się

pobiera z niej plankton, którym się żywi i inne ma-

on bardzo powoli, bowiem ciąża u tych rekinów

łe żyjątka, które przypadkiem trafią do jego roz-

trwa dwa lata, natomiast samice rodzą zaledwie

dziawionego pyska. Ciekawostką jest to, że ma on

jedno lub dwa młode, które na dodatek narażone

aż 3000 zębów! Są one jednak tak małe, że wyda-

są na śmierć ze strony agresywnych orek. Dorosłe

ją się do niczego nieprzydatne. Gdy zbliża się zima

osobniki, gdy uda im się już przejść przez wszyst-

i temperatura wody spada, żarłacz olbrzymi opada

kie kordony przeciwności ze strony natury i czło-

na głębokość ok. 900 metrów i tam szuka dla sie-

wieka, dożywają wieku 50 lat.

bie pożywienia.

159 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


ŚRODOWISKO

Rekinem o najbardziej prehistorycznym wyglą-

nak nie stanie. Rekiny będą pływać do góry i na dół

dzie, który żyje współcześnie jest z kolei sied-

w bardzo bliskiej odległości od trzaskających miga-

mioszpar plamisty. Znaleźć go można w okolicach

wek i błyskających fleszy, ale nikogo nie zaatakują.

Cape Town w RPA. Jego nazwa bierze się z ilo-

Wolą być gwiazdami niż ludożercami.

ści par skrzeli. Jest ich dokładnie siedem, pod-

160

czas gdy u długoszpara i wszystkich pozostałych

Zupełnym przeciwieństwem dostojnych sied-

rekinów występuje jedynie pięć par szpar skrze-

mioszparów są małe, zwinne i natarczywe niczym

lowych. Siedmioszpar jest kolejnym łagodnym ol-

yorki houndsharki buszujące po dnie w poszu-

brzymem. Porusza się wolno i dostojnie wśród

kiwaniu drobnych bezkręgowców i małych ryb.

kelpowych zarośli południowych wybrzeży RPA.

Te sprytne, łaciate, dorastające do 40 cm długo-

Mimo zrelaksowanego podejścia do życia, rekiny

ści maluchy, potrafią dostosować się do świata lu-

te są aktywnymi myśliwymi, polują w zorganizo-

dzi i wykorzystywać dobre tego aspekty. Jednym

wanych gangach na płaszczki, foki i inne, mniejsze

z najlepszych miejsc, w których można je spotkać

rekiny. Dlatego widok czterech-pięciu osobników

pod wodą są okolice portu w Tokio. Podpływające

krążących spokojnie wokół nurków klęczących na

do portu łodzie rybackie, często już na pokładzie

dnie może wywoływać dreszcze. Nic złego się jed-

oprawiają tuńczyki złowione w ciągu dnia, wrzuca-


jąc nieprzydatne części ryb do wody. Ten zwyczaj

To pokazuje, że przy odrobinie cierpliwości można

przyciągnął ogromne ilości banded houndsharków,

zaprzyjaźnić się również z rekinem. Wystarczy je-

które tylko czekają na jedzenie regularnie „opada-

dynie nie ulegać narosłym mitom i krzywdzącym

jące z nieba”. Innym miejscem, gdzie gromadzą się

te zwierzęta stereotypom. Rekiny są najinteligent-

houndsharki jest okolica portu Tateyama również

niejszymi ze wszystkich ryb, więc jeśli tylko nasze

w Japonii. Do Tateyamy warto się wybrać dla ist-

intencje będą szczere, odwzajemnią nasze uczucia

niejącego tam parku rozrywki Hasami, stworzo-

i może to być początek niezwykłej przyjaźni!

nego specjalnie dla nurków. W miejscu tym można przekonać się na własne oczy, że ryby są stworzeniami, które mają uczucia. Słynna jest historia

przyjaźni pana Hiryuki Arakawa (japońskiego nurka, który opiekuję się tamtejszą podwodną świątynią) i Yoriko – ryby należącej do gatunku wargaczy. Przyjaźń trwa już od 25 lat i jest na tyle wyjątkowa, że została opisana na łamach National Geographic.

161 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019


prenumerata@divers24.pl www.sklep.divers24.pl

Numery archiwalne magazynu Divers24

fot. Michał Procajło

dostępne są w aplikacjach: Android TM oraz iOS.


tel. (94) 363 59 47 | e-mail: biuro@nurkowanie-ecn.pl | www.nurkowanie-ecn.pl



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.