Magazyn Divers24 Nr14 Czerwiec 2020

Page 1

SUPERIOR’S HART TRUK, KUBA, GRECJA Jezioro Ińsko

nr 14

Inside the LAVA DOME

(02) 06. 2020

Koralowce

cena: 39,00 zł (w tym 8% VAT)

1 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


LET´S EXPLORE. TOGETHER.

SUUNTO D5 Nowy Suunto D5 został zaprojektowany tak, aby był prosty i łatwy w użyciu. Możesz po prostu cieszyć się nim i skupić na odkrywaniu wspaniałego podwodnego świata. Wybierz swój styl, zmieniając pasek, aby pasował do Twojego wizerunku. Po nurkowaniu połącz się bezprzewodowo z aplikacją Suunto, aby ponownie przeżyć i podzielić się swoimi przygodami z przyjaciółmi. www.suunto.com

Suunto Diving

www.technikapodwodna.pl

@suuntodive

Technika Podwodna


INTRO

Tomasz Andrukajtis Redaktor Naczelny

Kurs pod wodę, czyli wszystko zmierza w dobrą

Każdy z nas miał także więcej czasu, żeby poczy-

stronę. A przynajmniej taką mam nadzieję. Po stre-

tać i obejrzeć kilka nurkowych filmów. Również

sujących miesiącach wypełnionych niepewnością

my, jako DIVERS24, odczuliśmy znaczący wzrost

i obawami, sytuacja wydaje się stabilizować. Kolej-

waszej obecności, ale liczę, że był to także wynik

ne strefy naszego życia wracają do normy i na całe

zwiększonej liczby publikowanych treści oraz ich

szczęście, nie inaczej jest w przypadku nurkowa-

wartości merytorycznej i nadal będziecie u nas

nia. Pora więc na nowe otwarcie. Rozpoczynamy

równie częstym gościem. Jak widzicie nie marno-

sezon inny niż wszystkie do tej pory, ale wciąż mo-

waliśmy czasu i pracowaliśmy nad przygotowa-

że okazać się, że będzie to sezon udany. Wszystko

niem numeru, który właśnie macie przed oczami.

w naszych rękach!

Zdaję sobie sprawę, że priorytetem będzie teraz praktykowanie nurkowania, ale w przerwach po-

Przebywając na przymusowym detoksie od sprę-

między zanurzeniami zapraszam do lektury, a jest

żonych barów powietrza, byliśmy pozbawieni nie-

co poczytać i na co popatrzeć!

zwykle istotnej części naszego życia i wszyscy z pewnością uświadomiliśmy sobie (gdyby jed-

Niestety z uwagi na wzrost praktycznie wszyst-

nak był ktoś taki, kto wcześniej tego jeszcze nie

kich kosztów związanych z drukiem, musieliśmy

wiedział), że bez nurkowania ani rusz i tak dłu-

podnieść cenę numeru o 10 PLN. W zamian po-

żej być nie może. Dlatego, gdy tylko pojawiła się

stanowiliśmy jednak wykorzystać do maksimum

możliwość aby zanurkować, Polki i Polacy ruszy-

oferowaną nam w tej kwocie liczbę stron i teraz

li w stronę swoich ulubionych akwenów, spragnie-

będzie ich ponad 180!

ni wody niczym mieszkańcy afrykańskiej sawanny. Uważajcie na siebie i nie próbujcie nadrobić straW trakcie zakończonej „pory suchej” wielu człon-

conego czasu. Lepiej w pełni cieszyć się tym, który

ków naszej społeczności zadbało o to, aby czas

mamy do wykorzystania teraz.

spędzony w zamknięciu, nie był dla nurków całkowicie stracony, a niezwykle dużą popularnością cieszyły się wszelkiej maści webinary. Był to również czas na przegląd i serwis sprzętu, co stanowiło świetną formę wsparcia dla centrów nurkowych, borykających się z brakiem klientów.

3 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


SPIS TREŚCI

SPRZĘT

TECHNIK A

AVATAR – Nowa marka skafan-

Sidemountow y rebreather KISS

drów

i

Nurkowanie w zespołach mieszanych

Tech,

Automaty

ocieplaczy,

Nammu

oddechowe

Nitrox

80

158 92

Xdeep, Skrzydło hybr ydowe OMS Deep Ocean 2.0, Obudowa i powerbank T-Housing H8ENERGY, Latarka Ammonite LED Nautilus

10

PODRÓŻE Kubańskie Jardines de la Reina

146

CUDZE CHWALICIE… Jezioro Ińsko

98

WR AKI Poszukiwanie bałtyckich wraków Superior’s Hart

ŚRODOWISKO Koralowce

166

4 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020

52 108


W YPR AW Y W YDAWCA Underwater Media Sp. z o.o.

Truk

62

Inside The Lava Dome Grecja

120

ul. Szafarnia 11/F8, 80-755, Gdańsk, Polska www.underwatermedia.pl

132 ISSN 2544-1582 REDAKTOR NACZELNY Tomasz Andrukajtis t. andrukajtis@divers24.pl DZIAŁ REKLAMY I MARKETINGU Marcin Pawełczyk +48 606 310 252, m.pawelczyk@divers24.pl PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD Paweł Gełesz Magazyn złożono krojami pisma LATO (Łukasz Dziedzic) MERRIWREATHER (Eben Sorkin) DRUK Pozkal, www.pozkal.pl DYSTRYBUCJA Centra nurkowe w Polsce PRENUMERATA prenumerata@divers24.pl

W YDARZENIA Vis 2020

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych,

44

SS Pommerania

i kopiowanie tylko za zgodą Redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za formę i treść reklam.

32

HISTORIA Białe kruki

do skracania, redagowania, tytułowania nadesłanych tekstów oraz doboru materiałów ilustrujących. Przedruk artykułów

ARCHEOLOGIA

nie odpowiada za treść ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo

Fotografia na okładce: Becky Kagan Schott

22

Miejsce: wrak Judge Hart, Jezioro Górne, Kanada

www.divers24.pl


PISZĄ DLA NAS

Tomasz Andrukajtis Redaktor naczelny magazynu i portalu Divers24.pl. Zajmuje się pozyskiwaniem i opracowywaniem treści. Pełni również nadzór nad wszystkimi publikacjami. Pierwsze uprawnienia – P1 CMAS, zdobył w 2000 roku. Jest absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Karierę w branży nurkowej rozpoczął w 2008 roku. W tym czasie zajmował się sprzedażą sprzętu do nurkowań rekreacyjnych i technicznych, a następnie do prac podwodnych i nurkowania zawodowego oraz dla jednostek straży pożarnej, wojska, marynarki i jednostek specjalnych.

Marcin Pawełczyk Marcin rozpoczął swoją przygodę z nurkowaniem w 2010 roku, zdobywając pierwsze szlify jako nurek rekreacyjny. Nowa pasja okazała się być niemal uzależnieniem i w ciągu kolejnych 6 lat, przekształciła się w styl życia. Po zdobyciu kolejnych doświadczeń jako nurek rekreacyjny, Marcin zauroczony przez Bałtyckie wraki przeszedł na ciemną stronę mocy kończąc kurs Adv. Nitrox. Ostatnio wyruszył na podbój jaskiń i rozwija się w tym kierunku. Od 2013 stoi za sterami Divers24 - lidera branży mediów nurkowych.

Karina Kowalska Autorka i współautorka wielu publikacji m.in. „Karl Heinrich Klingert – Obywatel Wrocławia”, „Nurkowanie Marynarki Wojennej RP 1919-1939 w Fotografii”, „Meduza – Pierwszy Polski Eksperyment Batynautyczny”, a także wielu artykułów. Na co dzień kustosz Muzeum Nurkowania w Warszawie, które rozpoczęło swoją działalność w 2006 roku i jest jedynym tego typu obiektem w Polsce i jednym z niewielu w Europie. Wielka pasjonatka i propagatorka historii polskiego nurkowania.

Martin Strmiska Od 2005 r. pracuje jako pełnoetatowy fotograf podwodny i dziennikarz. Na koncie ma tysiące nurkowań w różnych środowiskach. Ma obsesję na punkcie rejestrowania podwodnych emocji. Odkrywanie horyzontów poza nurkowaniem rekreacyjnym i chęć dokumentowania technicznych nurkowań zainspirowały go tak mocno, że uzyskał uprawnienia jaskiniowe, ccr i adv trimix. Ponieważ jego ulubioną dyscypliną jest fotografia szerokokątna, wyspecjalizował się w umiejętności oświetlania ciemnych przestrzeni i łapania „dużych scen” z dopracowanym akcentem. Jest oficjalnym partnerem marek Hollis, Unterwasser Magazine, BARE, Atomic Aquatics, Zeagle, Oceanic, Subal Underwater Housings, Subtronic Lighting.

Jill Heinerth Nurek jaskiniowy, odkrywca, pisarka, fotograf, filmowiec oraz pionierka w dziedzinie eksploracji podwodnych. Uczestniczka i organizatorka wielu ekspedycji. Jej liczne fotografie oraz artykuły były publikowane na całym świecie. Za całokształt swoich osiągnięć naukowych otrzymała nagrodę Medal for Exploration, odznaczenie przyznawane przez Royal Canadian Geographical Society wybitnym kanadyjskim badaczom. Jill jest również mówcą motywacyjnym, autorem wielu książek na temat nurkowania technicznego, jaskiniowego oraz na obiegach zamkniętych.

6


Becky Kagan Schott Podwodny filmowiec, fotograf i instruktorka nurkowania technicznego. Jest laureatką nagrody Emmy, a jej zdjęcia i filmy spod wody można oglądać na kanałach National Geographic, Discovery Channel i Travel Channel. Jest również współwłaścicielką Liquid Productions, specjalizującą się w realizacji materiałów wideo z trudno dostępnych miejsc pod wodą. Nurkowała na dziewiczych wrakach w Krainie Wielkich Jezior w USA, we wspaniałych jaskiniach oraz pod lodami Arktyki. Realizowane przez nią materiały mają renomę unikalnych produkcji o najwyższej jakości, a ona sama zyskała reputację jednego z najbardziej cenionych operatorów i fotografów podwodnych na świecie; należy do prestiżowego grona członków The Explorers Club, a także Women Divers Hall of Fame.

Stratis Kas Wielokrotnie nagradzany filmowiec i fotograf podwodny. Członek zespołu nurkowego Top2Bottom. Instruktor Rec, Cave, Tech, Trimix, DPV. UTRTek, CMAS international, SSI. Prowadził nurkowania w akwenach i jaskiniach na całym świecie, a podwodny świat nazywa swoim domem. Jego prace były wielokrotnie publikowane i nagradzane, zarówno w mediach branżowych, jak i mainstreamowych. Jako czołowy członek zespołu filmowego Top2Bottom, Stratis tworzy wieloekranowe, narracyjne (i często eksperymentalne) kinowe filmy fabularne. Szczególnym sentymentem darzy jaskinie i to właśnie w tym środowisku czuje się najlepiej.

Stefan Panis Nurkowaniem zajął się w 1992 roku Przez wiele lat rozwijał się i doskonalił jako nurek techniczny, nurkując na obiegu otwartym, wykorzystując różne mieszanki. W 2009 roku rozpoczął przygodę z obiegiem zamkniętym, a od 2013 roku na poważnie zajął się fotografią podwodną. W międzyczasie jego wielką pasją stały się wraki, których badaniu poświęca wiele czasu. Nie tylko pod wodą, ale również w archiwach i studiując źródła historyczne. Wiele ze swoich nurkowań przeprowadził na wrakach na Morzu Północnym, w Kanale La Manche, ale również na Sardynii, we Francji, w Portugalii, na Kubie i w wielu innych miejscach na całym świecie. Wielokrotnie brał udział w ekspedycjach, których celem było poszukiwanie zaginionych wraków. W 2014 roku poszerzył swoje uprawnienia nurkowe o Cave CCR, a wszystko z uwagi na swoją drugą podwodną pasję, czyli nurkowanie i dokumentowanie starych kopalń.

Małgorzata Sobońska-Szylińska Wykonuje zawód adwokata jako wspólnik w jednej z warszawskich kancelarii prawnych. Swój pierwszy patent nurkowy CMAS – P1 uzyskała w 1998 roku. Od tej pory regularnie nurkuje. Posiada uprawnienia divemastera. Pasjonuje ją fotografia – na lądzie, z powietrza i pod wodą (jest absolwentką Akademii Fotografii w Warszawie). Uwielbia podróże w najbardziej odległe i niedostępne miejsca, z których relacje w formie artykułów zamieszcza następnie w różnych gazetach i czasopismach. Jest miłośniczką i badaczką świata zwierząt, czemu daje wyraz m.in. tym, że od 18 lat jest wegetarianką a od 4 weganką.

7 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


PISZĄ DLA NAS

Marcin Bramson Nurek z blisko 20 letnim doświadczeniem. Od 2003 roku nurkuje technicznie, z czego 10 ostatnich lat z wykorzystaniem CCR. Zakochany w jaskiniach i wrakach. Nurkowanie jest jego pasją, którą dzięki zamiłowaniu do przekazywania wiedzy, udało mu się połączyć z pracą. Od 2012 prowadzi własną szkołę Deep Adventure specjalizującą się w szkoleniach rebreatherowych. Jest instruktorem rebreatherowym i szkoli na wszystkich poziomach CCR, w ramach których dzieli się z uczestnikami własną wiedzą i doświadczeniem zdobywanym podczas udziału w różnych projektach nurkowych. Wyznawca zasady, że prawdziwy nauczyciel powinien być zawsze najpilniejszym uczniem.

Ilona Skwierzyńska Instruktor nurkowania rekreacyjnego i technicznego. Spokój, wytchnienie i brak pędu codziennego życia, to główne powody dla których kocham wodę. Nurkowanie z rebreatherem otworzyło przede mną kolejne możliwości, do pokonywania własnych słabości oraz docierania do miejsc, do tej pory dla mnie niedostępnych.

Jacek Konikowski Wielki miłośnik i entuzjasta nurkowania jaskiniowego. W 2001 roku założył centrum nurkowe Aquatek, którego jest właścicielem. Od zawsze zainteresowany i z uwagą śledzący nowe trendy pojawiające się w nurkowaniu, które następnie mógłby z powodzeniem wdrożyć i wykorzystać w prowadzonym przez siebie ośrodku szkoleniowym. Dzięki temu jego centrum jest jedynym PSAI ośrodkiem koordynacji, szkoleń i serwisów w Europie dla KISS Rebreathers.

Piotr Stós Krakowianin, absolwent U.J., instruktor CMAS, PADI, SSI; fotograf oraz instruktor fotografii podwodnej, hydrobiolog morski. Nurkuje od 1986 roku. W latach 1993-1996, jako pracownik Zakładu Biologii Wód PAN, prowadził badania organizmów zamieszkujących stawy tatrzańskie. Był jednym z pomysłodawców i założycieli pierwszego polskiego biura podróży nurkowych „Nautica”. Najczęściej nurkuje w swojej ulubionej Chorwacji, gdzie zarządza bazami nurkowymi „Nautici Safari” na wyspach Hvar i Vis. Współorganizuje wyjazdy na safari nurkowe po Morzu Czerwonym, najchętniej oczywiście dedykowane adeptom fotografii podwodnej. Współwłaściciel Nautica Safari s.j. www.nautica.pl, piotr.stos@nautica.pl

Paweł Żołynia Z wykształcenia pedagog, a zawodowo oficer Służby Więziennej. W życiu prywatnym szczęśliwy mąż i ojciec. Z nurkowaniem związany jest od 2007 roku. Bez opamiętania zakochany w polskich akwenach i to właśnie one stały się jego głównym celem i obiektem zainteresowania. Piękno rodzimych wód wydobywa na powierzchnię przy pomocy aparatu fotograficznego, a jego zdjęcia już nie jednego zachęciły do nurkowania.

8



SPRZĘT

AVATAR Nowa marka skafandrów i ocieplaczy Stało się! Na nurkowym rynku zadebiutowała no-

z pewnością uwagę nurkowego światka i zanoto-

wa marka skafandrów i ocieplaczy – Avatar. Jak

wała mocne wejście na rynek.

zapewnia producent, jego propozycja skierowana jest do tych nurków, którzy szukają skafandra

Jeżeli więc jesteście na początku nurkowej drogi i

wygodnego, prostego w swojej konstrukcji i od-

stoicie przed ważnym wyborem, jakim jest zakup

znaczającego się dbałością o jakość wykonania, a

pierwszego suchego skafandra, lub może szuka-

to wszystko w połączeniu z natychmiastową do-

cie produktu idealnie nadającego się na dodatko-

stępnością, bez konieczności wielotygodniowe-

wy lekki skafander podróżny, za który nie chcecie

go oczekiwania i… przystępną ceną. Brzmi jak

przepłacać, Avatar z pewnością powinien stano-

klasyczny slogan reklamowy? Trochę tak, ale taka

wić alternatywę wartą rozważenia.

właśnie była idea stojąca za powstaniem Avatara. Oczywiście pojawienie się na rynku nowej mar-

10

Miał to być produkt łączący w sobie wszystko to,

ki zawsze wzbudza pewne uzasadnione obawy.

co najważniejsze w skafandrze i rozwiązujący pro-

Jak bardzo można polegać na jej produktach i czy

blemy, z którymi często boryka się klient poszu-

w niedalekiej przyszłości firma nie zwinie żagli, po-

kujący nowego suchara. O tym na ile udało się

zostawiając nas ze sprzętem pozbawionym gwa-

sprostać oczekiwaniom nurków, będziemy mogli

rancji i możliwości serwisowania? Decydując się na

przekonać się dopiero za jakiś czas, ale początek

zakup Avatara możemy spać spokojnie. Za kulisami

jest obiecujący, a nowa marka od premierowego

tego projektu stoją doświadczeni nurkowie, którzy

pokazu na targach Boot w Düsseldorfie, przykuła

od wielu lat tworzą produkty nurkowe w sektorze


premium i znają podwodny świat oraz branżę od podszewki. „Po wielu rozmowach z naszymi partnerami bizne-

„Chcemy zaoferować niezwykle prostą i przystęp-

sowymi, badaniach i rozwoju produktu oraz długim

ną alternatywę na rynku dla tych, którzy chcą roz-

okresie testowym zdecydowaliśmy się wprowadzić

począć swoją przygodę z suchym skafandrem,

markę AVATAR jako ofertę uzupełniającą w na-

wymienić swój dotychczasowy skafander na coś

szym portfolio produktowym” – mówi właściciel

lekkiego i nowoczesnego lub po prostu kupić so-

SANTI Group, Tomasz Stachura.

bie nowy, zapasowy, idealny do dalekich podróży sprzęt. Każdy powód jest dobry. Dlaczego warto

Właścicielem marki Avatar jest SNT Marine -

wybrać nasz produkt? Szyjemy w Polsce, z najwyż-

gdyńska firma wchodząca w skład SANTI Gro-

szej jakości materiałów, zachowując najwyższe

up, która we współpracy z najlepszymi lokalnymi

standardy produkcyjne, zarezerwowane dotych-

szwalniami oraz dzięki współpracy produkcyjnej,

czas dla najwyższej półki. Mamy świetne, lokalne

dystrybucyjnej i agencyjnej z firmą SANTI Diving,

zaplecze serwisowe oraz wsparcie handlowe. Pro-

oferuje nowoczesne i niezawodne produkty dedy-

ponujemy proste, funkcjonalne rozwiązanie w wy-

kowane płetwonurkom na całym świecie. Docelo-

sokiej jakości dla tych którzy szukają skafandra

wo właściciele obu marek planują rozwój swojego

typu Basic w ekonomicznym przedziale cenowym”

portfela produktowego w ramach SANTI Group,

– mówi Agnieszka Hrynkiewicz, dyrektor zarzą-

a Avatar jest pierwszą z nowych propozycji.

dzająca sprzedażą obu marek.

11 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


SPRZĘT

Motto nowej marki brzmi: Diving Made Easy i zawiera się w nim cała filozofia stojąca za powstaniem Avatara. Chodzi o to, aby maksymalnie uprościć i przyspieszyć możliwość korzystania z dobrego sprzętu w podstawowej, niezbędnej konfiguracji. Jeżeli chodzi o dopasowanie skafandra pod użytkownika, to… nie ma możliwości szycia na miarę. Jednak nie powinno to stanowić najmniejszego problemu, gdyż skafander dostępny jest w 12 męskich i 8 damskich rozmiarach. Avatar to jednak nie tylko skafander, ale również ocieplacz. Co ciekawe, jak informuje producent, został on w całości stworzony z materiałów pozyskanych w ramach recyclingu. Zastosowana w ocieplaczu nowoczesna dzianina polarowa Sherpa, została stworzona w 100% z plastikowych butelek poddanych uprzednio recyclingowi. Ruch bardzo na czasie i pokazujący, że dobre produkty można robić z głową, pomysłem i dbałością o środowisko.

Cena: 5200 PLN (skafander), 800 PLN (ocieplacz) www.avatarsuits.com

12


Kołowrotki i szpulki Nammu Tech

lu innowacji. Pierwszą wyraźną różnicą jest użyty materiał kompozytowy, który cechuje niemal zerowa pływalność. Oznacza to, że w przypadku upuszczenia kołowrotka czy szpulki, jesteśmy

Ostatnio zawitały do nas charakterystyczne i cie-

w stanie uratować naszą zgubę bez konieczno-

kawe kołowrotki oraz szpulki angielskiej marki

ści wyprawy na dno akwenu. Niby drobiazg, ale

Nammu Tech. Już na pierwszy rzut oka widać, że

zmarznięta dłoń w grubej rękawicy powinna do-

mamy do czynienia z czymś „innym” i warto przyj-

cenić. Drugi ciekawy element wyróżniający Nam-

rzeć się im nieco uważniej… Nammu Tech to firma

mu Tech, to opatentowany uchwyt-rączka do

stworzona przez małą grupę nurków technicz-

trzymania kołowrotka, który dosłownie chowa się

nych, a produkty w jej katalogu są wynikiem do-

i wypina z korpusu. Dzięki temu całość ma bardzo

świadczenia i kreatywności członków zespołu,

ergonomiczny kształt i jest łatwiejsza w przecho-

którzy powiedzenie „chcesz coś zrobić, zrób to

wywaniu. Idąc dalej, należy zwrócić uwagę na ośkę

dam” wzięli sobie do serca.

regulującą prędkość obrotów, która pozwala spersonalizować produkt względem naszych potrzeb

O funkcji kołowrotka czy szpulki nie ma sensu się

i konkretnej sytuacji. Produkty Nammu Tech ze

rozpisywać, gdyż w podstawowym zastosowa-

względu na swoją niską wagę, z pewnością przy-

niu nie wymyślimy tu koła na nowo. Co zatem róż-

padną do gustu tym, którzy często podróżują.

ni produkty Nammu Tech od konkurencji? Przede wszystkim są one tworzone przy wykorzystaniu

Cena: od 60 Euro

drukarek 3D, co pozwala na wprowadzenie wie-

www.nammu-tech.com

13 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


SPRZĘT

Automaty oddechowe Xdeep Mówiło się o nich już od jakiegoś czasu i w końcu

efektu Venturiego (pre-dive/dive), ale również po-

są! Polski producent sprzętu nurkowego Xdeep,

krętło regulacji oporów oddechowych, z którego

poszerzył swój katalog produktów o automaty od-

możemy skorzystać podczas nurkowania. Zestaw

dechowe. W ofercie pojawiły się dwa zestawy, któ-

trafił w nasze redakcyjne ręce i mieliśmy możli-

re będą miały zupełnie inne przeznaczenie i tylko

wość przeprowadzenia serii kilkunastu nurkowań,

jeden z nich będzie dostępny dla klienta detalicz-

w wodach o zróżnicowanej temperaturze i wa-

nego. Drugi został opatrzony metką Dive Center

runkach. Wniosek? Cóż, musimy przyznać, że ca-

Edition i będzie stanowił atrakcyjną ofertę dla cen-

łość sprawuje się wręcz perfekcyjnie i to zarówno

trów i szkół nurkowych.

w zimnej wodzie o temp. 5°C, jak i trochę cieplejszej o temp. 10°C. Automat podaje powietrze bez

14

Połączenie I-stopnia NX 700 z II-stopniem LS

żadnych oporów, pracuje bez problemów i robi to,

200, to ogólnodostępna propozycja, kierowa-

co powinien i do czego została zaprojektowany, za-

na do wszystkich klientów. Otrzymujemy tu opa-

pewniając komfort i bezpieczeństwo przez cały

tentowany membranowy I-stopień z izolowaną

czas przebywania pod wodą. Warto zwrócić uwa-

komorą membrany oraz głowicą obrotową umoż-

gę, że I-stopień z obrotową głowicą, jest niezwykle

liwiającą ustawienie portów LP pod dowolnym ką-

uniwersalny i sprawdzi się u każdego, szczegól-

tem. Z kolei II-stopień posiada nie tylko regulację

nie, jeżeli nurkujesz w różnych konfiguracjach i


nie zamierzasz z tego tytułu zaopatrywać się w oddzielny zestaw automatów dla każdej z nich. Niezależnie więc, czy korzystamy z pojedynczej butli, twina, czy konfiguracji sidemount, wystarczy zmienić położenie obrotowej głowicy lub zdjąć trzpień blokujący i voilà! Gotowe!

Drugi zestaw automatów, w którego skład wchodzą I-stopień CX 100 i II-stopień LS 100, to właśnie propozycja skierowana do centrów nurkowych. W pudełku znajdziemy jedynie I i II-sto-

To, że w Xdeepie nad nowymi automatami poważnie przysiadł zespół kompetentnych ludzi widać na pierwszy i na drugi rzut oka. Wzornictwo robi wrażenie i widać, że nie pozostawiono tu miejsca

pień, bez węży i innych dodatków. Całość ma być jak najbardziej przystępna, prosta i niezawodna, przez co idealnie sprawdzi się podczas szkoleń, kursów i długotrwałej eksploatacji.

na przypadek. Dla twórców zarówno estetyczna, jak i techniczna strona była równie ważna. Co się zaś tyczy właśnie wnętrza, to automaty wcho-

www.xdeep.pl

dzą na rynek posiadając już certyfikat CE, tak więc otrzymujemy sprzęt sprawdzony i reprezentujący sobą określony poziom. Z informacji jakie do nas dotarły wiemy również, że wraz z pojawieniem się we wrześniu 2020 r. wersji NX/LS, całość zostanie wzbogacona o manometr sygnowany logiem Xdeep. Wiadomość ta z pewnością ucieszy estetów, którzy lubią, kiedy ich zestaw prezentuje się jako zgrabna i jednolita kompozycja.

15 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


SPRZĘT

Skrzydło hybrydowe OMS Deep Ocean 2.0 Ocean Management Systems większości nur-

wietrza zabieranego pod wodę dostosowują

ków kojarzy się z pewnym niezwykle charaktery-

względem potrzeb wynikających z zaplanowane-

stycznym czerwonym BCD z czarnymi gumkami

go nurkowania i nie widzą konieczności korzysta-

bungee. I nic dziwnego! Owe skrzydło bardzo wy-

nia za każdym razem z twinsetu.

różniało się na tle innych i w wielu kręgach stało się sprzętem kultowym. To już jednak historia

Zewnętrzna część worka została wykonana

i dziś OMS w swojej ofercie posiada bardzo nowo-

z niezwykle wytrzymałego nylonu o grubości

czesne i niezwykle ciekawe systemy wypornościo-

1000 denierów oraz laminowanej wkładki TPU

we, a jednym z nich jest skrzydło hybrydowe Deep

umieszczonej wewnątrz. Jej celem jest uniemoż-

Ocean 2.0.

liwienie ewentualnego przebicia czy przetarcia, a

16

także

uchronienie

przed

niekorzystnym

Jest to BCD wykonane w kształcie donut-a, któ-

wpływem słonej wody oraz chloru. Nadmu-

re dzięki swojej uniwersalności może być używa-

chiwany pęcherz wewnętrzny wykonano z mate-

ne zarówno w połączeniu z pojedynczą butlą, jak

riału poliuretanowego, którego szwy są zgrzane

i z zestawem dwubutlowym, co niewątpliwie znaj-

ultradźwiękowo. Całość posiada udźwig w za-

dzie uznanie w oczach nurków, którzy zapas po-

kresie 21.7–27 kg, który regulowany jest po


przez gumki bungee, ale tym razem zastosowane wewnątrz BCD. W Ocean Deep 2.0 mamy również system pasów, który zapobiega zawijaniu się skrzydła za ramiona nurka, zmniejszając w ten sposób opór oraz ryzyko zaplątania się. Całość jest kompatybilna z większością uprzęży dostępnych na rynku. Warto również wspomnieć, że BCD OMS Deep Ocean 2.0 dostępne jest aż w 9 wariantach kolorystycznych, co z pewnością pozwoli każdemu na zaspokojenie poczucia własnej estetyki i idealne dopasowanie do już posiadanego ekwipunku.

Cena: 1439 PLN www.oms.pl

17 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


SPRZĘT

Obudowa i powerbank T-Housing H8ENERGY Wraz z nadejściem nowego sezonu nurkowego,

wiązania nowatorskie, przemyślane i cechujące się

marka T-Housing przygotowała prawdziwą nie-

najwyższą jakością wykonania. Odnoszę jednak

spodziankę, wypuszczając niedawno na rynek

wrażenie, że tym razem poszli jeszcze o krok dalej.

najnowszy model obudowy - H8ENERGY, de-

Po zapoznaniu się z H8ENERGY od razu docho-

dykowany do jednego z najpopularniejszych ac-

dzę do dwóch wniosków: po pierwsze, H8ENER-

tion-cam’ów na świecie - GoPro Hero 8.. Do tej

GY ewidentnie stanowi odpowiedź na potrzeby

pory T-Housing dał się już poznać ja-

użytkowników i tutaj firmie należy się duży plus,

ko producent, który nie uzna-

bo właśnie w ten sposób należy tworzyć specja-

je kompromisów i

listyczne rozwiązania i po drugie, w T-Housing

tworzyroz-

sami sporo nurkują, albo współpracują z grupą doświadczonych nurków, których opinie, spostrzeżenia i sugestie, mają istotny wpływ na powstawanie kolejnych produktów trafiających do katalogu niemieckiego producenta. Tak czy inaczej – jest dobrze. Przejdźmy jednak do konkretów. T-Housing H8ENERGY to całkowicie nowatorska konstrukcja i rozwiązanie dedykowane dla wszystkich tych, którzy lubią nagrywać dużo i często. Mamy tu do

18


czynienia z wysokiej klasy sprzętem wykonanym

już powebank. Dzięki nim aż 3-krotnie zwiększy-

z jednego bloku aluminium, który posiada miej-

my czas pracy naszej kamery GoPro Hero 8!

sce na opcjonalny powerbank H8ENERGY, a tak-

Wystarczy, że wyposażymy adapter w dwie ory-

że adapter do ładowania. Naszą kamerę będziemy

ginalne baterie GoPro i po prostu podłączymy je

mogli zabrać na głębokość 250 metrów, a dzię-

do naszej kamery, co zapewni jej dodatkową porcję

ki zoptymalizowanemu odprowadzaniu ciepła, nie

energii. Rozwiązanie niezwykle proste, a wyraźnie

uświadczymy irytującego i wpływającego na ja-

wpływające na czas pracy urządzenia i tym samym

kość zarejestrowanego materiału efektu zaparo-

możliwość wykorzystania go pod wodą.

wania. Cena: od 1200 PLN Mocowanie kamery odbywa się za pomocą

www.hi-max.pl

dwóch gwintów ¼” umieszczonych na podstawie obudowy, ale istnieje również możliwość montażu GoProcompatible. Należy wtedy zastosować odpowiedni adapter, który dostępny jest osobno. Poza obudową T-Housing H8ENERGY, to również specjalny adapter i wspomniany

19 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


SPRZĘT

Latarka Ammonite LED Nautilus Latarka LED Nautilus, to trzecia nowość w kata-

idealnie nadaje się do komunikacji, by za chwilę

logu polskiego producenta – firmy Ammonite Sys-

móc rzucać snop światła o kącie 45°, który z kolei

tem oraz ta, wprowadzająca największą innowację

zapewnia oświetlenie dużej powierzchni, tak po-

i będąca najbardziej zaawansowanym modelem

trzebne chociażby podczas eksploracji wraków.

pod względem technologicznym. Wszystko dlatego, że tak naprawdę łączy w sobie funkcjonalno-

Możliwość szybkiej zmiany rzucanej wiązki świa-

ści dwóch skrajnie różnych latarek. Tak, doskonale

tła, idealnie sprawdza się w sytuacji, gdy pod-

zdaję sobie sprawę, że zazwyczaj tworzenie takich

czas prowadzonej eksploracji musimy się z kimś

uniwersalnych połączeń nie wypada zbyt dobrze,

szybko skomunikować lub zwrócić czyjąś uwagę.

jednak w tym przypadku z pewnością możemy mó-

W takiej sytuacji wystarczy jeden ruch ręką, aby

wić o wyjątku od reguły.

przełączyć się pomiędzy poszczególnymi funkcjonalnościami. Jest to również rozwiązanie po-

20

No dobrze, ale w jaki sposób działa ta niezwykła

zwalające

idealnie

wykorzystać

możliwości

latarka i jakie funkcjonalności w sobie łączy? Otóż

latarki, w zależności od momentu prowadzone-

wszystko możliwe jest za sprawą niezwykle spryt-

go nurkowania. W końcu zanurzając się, zazwy-

nie opracowanego systemu przesuwu głowicy la-

czaj nie potrzebujemy niczego doświetlać, za to

tarki. Ta unikalna i w pełni autorska konstrukcja,

w takim momencie cały czas chcemy pozostawać

to efekt końcowy wieloletnich prac inżynierów

w kontakcie z innymi uczestnikami nurkowania.

z firmy Ammonite oraz niezliczonej ilości godzin

Po dotarciu do celu naszego zanurzenia, może-

poświęconych na testy i nanoszenie kolejnych

my spokojnie przełączyć tryb głowicy i skupić się

poprawek, aby w końcu otrzymać zadowalają-

na doświetlaniu obiektów pod wodą, aby w drodze

cy efekt! Dzięki temu latarka LED Nautilus w jed-

powrotnej znów móc swobodnie korzystać z ko-

nej chwili skupia kąt światła od 9°, który pod wodą

munikacji świetlnej.


Jak na produkcje tej firmy przystało głowica oczy-

w trzech trybach: BOOST – dobrze znany nam już

wiście współpracuje z wszystkimi akumulatorami

z poprzednich modeli, OPERATIONAL – czyli moc

Ammonite System, także tymi dedykowanymi do

potrzebna podczas standardowego nurkowania

ogrzewania. Również w wersji sidemount. Z kolei

oraz najmniejsza moc – BACK-UP, latarka w ten

korzystając z odpowiednich przewodów spokojnie

tryb przejdzie samoistnie po rozładowaniu aku-

będziemy mogli wykorzystać również inne rodza-

mulatora do poziomu 20 %.

je zasilania. Z parametrów, o których warto z pewnością Źródłem światła, na którym został oparty LED

wspomnieć, na czoło wysuwa się czas świece-

Nautilus jest najnowszej generacji dioda COB

nia, gdzie przy najmniejszym oferowanym przez

Cree CXB oraz soczewka Fresnela. Latarka po-

producenta kanistrze o mocy 9Ah, w trybie OPE-

zwala także na regulację jasności świecenia

RATIONAL wynosi on 2h 25 min oraz w trybie backup aż 4h! Niezmiernie cieszy oko i dusze, iż nasze Polskie firmy tak prężnie się rozwijają i jesteśmy pewni, iż kolejne nowości tego producenta zaskoczą nas jeszcze nie raz a wiemy, że nastąpi to jeszcze w tym roku.

Cena: 2693 PLN (głowica) www.ammonitesystem.pl

21 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


HISTORIA

Białe kruki Pierwsza półka Karina Kowalska ilustracje: Muzeum Nukowania

„Bały kruk” – to, według Wielkiego Słownika Języka Polskiego, coś unikatowego, niezwykłego, rzadkiego i przez to cennego. Tak więc książka unikatowa to taka, której oryginalny nakład był niewielki, autor był wybitną postacią, albo kiedy pisał swoje dzieło, prześladowany był za przekonania. Książka mogła być w swoich czasach skandalizująca, a co za tym idzie bardzo poszukiwana. Książkę czynią unikatową także dedykacje, napisane przez samego autora albo przez kogoś, kto daje komuś daną książkę na prezent.

22


Platforma Lotos Petrobaltic 23 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


HISTORIA

Do naszych „Białych kruków” zaliczyłam, z w/w względów, wszystkie książki napisane przez Zdzisława Ćwieka, postać istotną dla polskiego nurkowania klasycznego lat 60. XX w., ale niezbyt często wspominaną. Z napisanych przez Z. Ćwieka 5 publikacji o tematyce nurkowej, mamy w swoich zbiorach następujące: Prace podwodne nakład 2000 egz., 2 tomy, 1951 Cięcie i spawanie metali pod wodą nakład 620 egz., 1953 Poradnik nurka 2 tomy – nakład 2000 egz., 1957 Do tej pory nie udało nam się zdobyć takich prac Z. Ćwieka jak: Podwodne cięcie, spawanie i prace minerskie – rok wydania 1949, nakład nieznany (1 egzemplarz jest w Bibliotece Narodowej oraz pracy zbiorowej: Z. Ćwiek, W. Bogusławski, W. Dolatkowski, A. Hajel, St. Wiczyk: Polskie tablice nurkowań, wyd. wewnętrzne Instytutu Morskiego, Gdańsk 1954, nakład także nieznany. Jak widać, już sam niski nakład kwalifikuje te książki do miana „białych kruków”, ale żeby bardziej docenić ich wartość należy przypomnieć sylwetkę autora. Zdzisław Ćwiek (1916–1992) dał się poznać w czasie Powstania Warszawskiego jako członek powstałej 1 września 1941 roku konspiracyjnej organizacji Marynarki Wojennej, działającej pod

24


i gospodarki morskiej po wojnie. W tym celu odszukiwano i przyjmowano do organizacji przebywających w kraju ludzi z kwalifikacjami morskimi. To oni stworzyli działającą w „Alfie” od czerwca 1942 roku służbę techniczną, która zajmowała się m.in. studiami i pracami przygotowawczymi do powojennego uruchomienia stoczni i rozwoju technicznego zaplecza dla polskiej marynarki wojennej po wojnie. Ćwiek złapany przez Niemców po upadku powstania uciekł z transportu. Pojawił się 28 marca 1945 roku w Gdyni, w grupie fachowców tzw. Morskiej Grupy Operacyjnej, w celu zabezpieczenia portów i miast portowych. W kwietniu i maju 1945 roku zaczęła powstawać w Gdyni administracja lokalna. Powstały takie instytucje jak: Główny Urząd Morski, Morski Instytut Rybacki oraz z datą rozpoczęcia działalności od kryptonimem „Alfa”. Sam Ćwiek działał pod pseu-

1 czerwca 1945 roku - Biuro Odbudowy Portów

donimem „Szkot”. W 1943 roku rozpoczął naukę

tzw. BOP, w którym naczelnikiem Wydziału Per-

na kursie budowy okrętów w tajnej Politechnice

sonalnego BOP został właśnie Zdzisław Ćwiek.

Warszawskiej. Kurs przerwał wybuch Powstania Warszawskiego. W czasie Powstania Ćwiek wal-

Tak o Ćwieku w tym okresie pisał prof. Stanisław

czył na Mokotowie w zgrupowaniu „Kryska” – 2

Hueckel (znany na Wybrzeżu inżynier, wykładow-

kompania – pluton „Szczupak”. Wśród powierzo-

ca i rektor Politechniki Gdańskiej), w swojej książ-

nych zadań, powstańcy tego zgrupowania mieli:

ce Inżynierskie wspomnienia:

opanować jednostki pływające, uruchomić flotyllę rzeczną, przeprowadzić działania rzeczne, uru-

„Spośród innych czołowych osobistości pionu dyrek-

chomić transport rzeczny wojska i sprzętu.

cyjnego poznałem bliżej i nauczyłem się cenić ówczesnego naczelnika Wydziału Personalnego, Zdzisława

Od samego początku „Alfa” działała na dwóch

Ćwieka. Był to wówczas młody człowiek, nie miał jesz-

płaszczyznach, przygotowywano się do powsta-

cze bowiem trzydziestki, gdy mu powierzono kierow-

nia i szykowano kadry do realizacji odbudowy floty

nictwo tego trudnego wydziału, a to dlatego, że cieszył

25 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


HISTORIA

się zaufaniem PPR, której członkiem był już od cza-

opisująca w zbeletryzowanej formie prace właśnie

sów okupacji. Był i jest człowiekiem pogodnego uspo-

nurków w BOP („Historia Kaszëbë Bronka Kąkola

sobienia, zawsze uśmiechniętym i nie pamiętam, aby

nurka Biura Odbudowy Portów”) pozytywnie zre-

na swym niewdzięcznym stanowisku zrobił komuś

cenzowana została właśnie przez Zdzisława Ćwie-

krzywdę. Odwrotnie, chętnie pomagał i był lubiany”.

ka, świetnie znającego wtedy realia życia nurków.

Z BOP, które zostało zlikwidowane w grudniu

Znający kilka języków Ćwiek systematyczne po-

1947 roku, wydzielono wiele przedsiębiorstw spe-

głębiał swoją wiedzę nurkową, korzystając z pod-

cjalistycznych, w tym Przedsiębiorstwo Robót

ręczników angielskich, niemieckich, francuskich,

Czerpalnych i Podwodnych, w którym Z. Ćwiek zo-

rosyjskich i amerykańskich. W 1949 r. wydał swoją

stał z-cą dyrektora. Okres pracy Ćwieka w BOP

pierwszą pracę, adresowaną do nurków zawodo-

i PRCiP, to okres zapoznawania się z pracą nurków,

wych – Podwodne cięcie, spawanie i prace minerskie”

tak wtedy potrzebnych do realizacji prac podwod-

26

nych w portach. Wydana przez Muzeum Nurko-

W 1951 roku w wyniku kolejnych zmian organiza-

wania książka Izydora Zaczykiewicza z 1962 roku,

cyjnych, z kilku przedsiębiorstw ratowniczych na


Wybrzeżu postało Polskie Ratownictwo Okrętowe (PRO). Tu Zdzisław Ćwiek również pełnił funkcje kierownicze, a potem dyrektorskie. Ćwiek pisząc tę książkę niewątpliwie korzystał ze W 1952 roku wydał dwutomową książkę zaty-

wzorców istniejących już na zachodzie i na ich pod-

tułowaną Prace Podwodne. W części pierwszej,

stawie stworzył pierwszy profesjonalny podręcz-

z podtytułem Technika Nurkowania omawia: histo-

nik do nurkowania w języku polskim.

rię nurkowania, fizyczne kwalifikacje nurka, fizykę nurkowania, sprzęt nurkowy, naprawę i konser-

W 1957 roku wyszedł jeszcze „Poradnik nurka” au-

wację sprzętu nurkowego, nurkowanie, choroby

torstwa Ćwieka, komplementarny do wydanych

nurkowe. W części drugiej, zatytułowanej Cięcie,

wcześniej Prac podwodnych, z dokładną instrukcją

spawanie, minerstwo omawia: cięcie podwodne,

zakładania stroju nurka klasycznego.

spawanie podwodne, prace minerskie i narzędzia podwodne.

Spis literatury, z której korzystał autor, wyliczony w obu wydanych książkach, nie zostawia wąt-

Do tej pory takiej książki, wszechstronnie omawia-

pliwości. Widać wyraźnie wpływ sztandarowej

jącej tematykę nurkowania, w Polsce nie było.

pozycji angielskiej firmy Siebe Gorman & Co, Ltd.

27 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


HISTORIA

– Deep diving and Submarine Operation – autorstwa

den – wydanie 5. z 1951 roku – ostemplowany jest

R.H. Davisa, z podtytułem A manual for deep sea di-

w wielu miejscach prywatną pieczęcią Dr A. Haje-

vers (Ćwiek użył tylko tytułu skrótowego „Diving

la, który był bardzo znanym lekarzem nurkowym

Manual”) oraz książki Tauchertchnik – Hermanna

w PRO, znajomym Z. Ćwieka. Kolejny egzemplarz

Stelznera, z niemieckiej firmy Draeger.

– też wydanie 5 z 1951 roku – posiada stempel Polskiego Ratownictwa Okrętowego i dedykację

28

W domowej kolekcji mamy wyżej wspomnianą

dla Ob. Inż. Z. Ćwieka w dowód uznania, napisa-

książkę R.H. Davisa w kilku egzemplarzach – każ-

ną 10.05.1952. Niewątpliwe własność Z. Ćwieka.

dy z nich to osobny biały kruk. Dlaczego? Bo je-

Trzeci egzemplarz – wydanie 6, z 1955 roku – jest


najcenniejszy. Figuruje w nim dedykacja dla inż. Zdzisława Ćwieka od samego Roberta H. Davisa, z datą 10 kwiecień 1959 roku. Ale to nie koniec białych kruków wywołanych przez lekturę publikacji Zdzisława Ćwieka. Ćwiek wylicza w bibliografii książkę: Cutting and welding in underwater salvage operations autorstwa Franka E. Thompsona, Jr. wydaną w Nowym Jorku w 1944 roku. Posiadamy egzemplarz tej konkretnej książki ze stemplem Biura Odbudowy Portów,

Z. Ćwiek-Prace Podwodne, 1951 r

Wydziału Projektów i Konstrukcji. dzające różne okresy w życiu zawodowym inż. Natomiast posiadany przez nas egzemplarz książ-

Ćwieka – od pracy w BOP, poprzez PRCiP do PRO.

ki Hermanna Stelznera Tauchertechnik, wydanej w 1943 roku, która wymieniona jest również

W 1958 roku już jako naczelny dyrektor PRO,

w wykazie literatury u Ćwieka, opieczętowany jest

Zdzisław Ćwiek wraz z nurkiem Bogdanem Sa-

pieczęcią przedsiębiorstwa PRCiP.

dowym wyjechał do Związku Radzieckiego na 6-tygodniowy kurs nurkowania na dużych głębo-

Jak widać w trakcie kompletowania naszej kolekcji

kościach. Kurs ten zorganizowany został w wy-

książek o nurkowaniu, zdobyliśmy książki potwier-

niku uchwały podjętej przez Komitet Wzajemnej

29 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


HISTORIA

Pomocy Gospodarczej. Obaj kursanci uzyskali uprawnienia do szkolenia nurków na mieszankach gazowych. Bogdan Sadowy podobno w czasie ćwiczeń zszedł nawet na głębokość 100 m. Ćwiek liczył na to, że przy zastosowaniu nowego sprzętu nurkowego PRO będzie mogło podejmować więcej intratnych prac ratowniczych za granicą na dużych głębokościach. Pomysł był dobry, tylko ZSRR nie sprzedał PRO potrzebnego do tego sprzętu. W 1964 roku Ćwiek obronił w Wyższej Szkole Handlu Morskiego w Gdyni (z siedzibą w Sopocie) pracę doktorską, zatytułowaną: Ewolucja i perspektywy rozwoju przewodowego elementów sprzętu nurkowego i ich zastosowanie w ratownictwie morskim. Jeśli dodamy do tego, że jako członek Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Morskiego przyczynił się do powstania tego muzeum, a także przyczynił się do stworzenia klubu sportowego, obecnie Lechia Gdańsk, to zgodzicie się, że mamy do czynienia z nietuzinkową postacią. Wszystkie książki Ćwieka są profesjonalne, a informacje w nich zawarte nadal aktualne, chociaż należy pamiętać, że w większości dotyczą nurkowania klasycznego. Z kompletem książek zagranicznych, które Ćwiek wykorzystał do ich napisania, stanowią fantastyczną półkę „Białych kruków”.

30



32


ARCHEOLIGIA

SS Pommerania D u m a H A PAG L loy d

tekst i zdjęcia: Stefan Panis Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Podczas mojej pierwszej wizyty w Dover, w 2011 roku, nurkowaliśmy na kilku nowych i całkowicie dziewiczych wrakach. Jednak Tony Goodfellow koniecznie chciał, żebym zanurkował w prawdziwym klasyku i w tym celu zabrał mnie na ten szczególny wrak. Pommerania, to żelazny żaglowiec parowy linii HAPAG, który wykonał pierwsze przeprawy z Germant do USA. „Pom”, jak nazywa się ją wśród lokalnych nurków, leży w obszarze, w którym niezwykle często występuje bardzo dobra widoczność. Oczywiście w odniesieniu do standardów panujących w Dover.

33 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ARCHEOLOGIA

Wyruszyliśmy RIB’em i po przebyciu około 8 Mm dotarliśmy na miejsce i wkrótce zakotwiczyliśmy nad wrakiem. Eddie wszedł do wody pierwszy, aby przygotować poręczówkę. Po tym, jak już

Pommerania to niezwykle popularny wrak, który

uporał się z tym zadaniem, nadeszła moja kolej

bardzo często odwiedzany jest przez płetwonur-

i mogłem wejść do wody. Nasze nurkowanie przy-

ków. Dlatego niezwykle zaskakujący był dla mnie

padało na moment przypływu, więc nurkując na

fakt, że wciąż można na nim znaleźć wiele artefak-

obiegu zamkniętym miałem bardzo dużo czasu na

tów: bulaje, talerze i kubki oraz inne przedmioty

podziwianie i eksplorację Pommeranii...

wyposażenia, a to tylko kilka z tych, które zwróciły moją uwagę podczas nurkowania.

Kiedy zszedłem na wrak zauważyłem, że widoczność jest dobra, więc przygotowałem kamerę

W tym momencie mój wzrok spotkał się ze spoj-

i postanowiłem podążać za poręczówką Eddie-

rzeniem Eddiego, który koniecznie chciał zwrócić

go. Zaczepiliśmy się tuż przed 2-cylindrowym sil-

moją uwagę. Po chwili zrozumiałem, że pokazywał

nikiem, który jest najwyższym punktem na wraku.

mi mosiężne części, których nie mogłem zidentyfi-

Cóż to za niesamowity widok! Olbrzymi, wręcz

kować czym są i do czego służą. Dopiero po nurko-

majestatyczny silnik wciąż dumnie trwający na

waniu, kiedy z powrotem znaleźliśmy się na łodzi,

miejscu i otoczony rybami. Wrak statku pomimo

wyjaśniono mi, że były to mosiężne koła zębate

upływu wielu lat nadal znajduje się w całkiem do-

mechanizmów zegarowych, i że była tam ładownia

brym stanie, a trzeba pamiętać, że zatonął w 1878

cała wypełniona skrzynkami pełnymi tych części.

roku!

34


35 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ARCHEOLOGIA

Po zrobieniu kilku zdjęć ruszyłem w stronę śródokręcia. Dwucylindrowy silnik po raz kolejny zaEddie poprowadził mnie z powrotem w stronę

prezentował się imponująco, a ja postanowiłem

dziobu, gdzie pokazał mi armatę, dziś trudną już

przez chwilę poszperać w jego pobliżu. Nieopo-

do rozpoznania w całej tej splątanej żelaznej masie.

dal znajdowały się pozostałości po jadalni oraz

Co jest interesujące, to fakt, że w lufie działa wciąż

kuchni. To właśnie tutaj w pewnym momencie za-

tkwił drewniany korek zabezpieczający je w trak-

uważyłem mosiężny stojak stanowiący część ku-

cie rejsu! Niestety prąd zmienił kierunek i w naszą

chennego wyposażenia, który służył do układania

stronę dotarła masa „brudnej” wody, co skutecz-

talerzy. Obok znalazłem również piękny inkrusto-

nie uniemożliwiło zrobienie większej ilości zdjęć.

wany talerz. Kiedy przyjrzałem mu się dokładniej,

Nie było sensu, aby przeciągać nurkowanie w po-

dostrzegłem na nim piękny znaczek z herbem Ha-

garszających się warunkach, więc postanowiliśmy

pag Lloyd. Rozglądając się za kolejnymi artefakta-

wracać.

mi odnalazłem wspaniały kryształowy dekanter, który okazał się być niezwykle wdzięcznym obiek-

Odkrycie

tem do uchwycenia na fotografii.

Podczas kolejnego nurkowania zeszliśmy na wrak

36

niedaleko od dziobu, gdzie na kadłubie statku wi-

Ponieważ widoczność była dobra, zdecydowałem

ciąż tkwił jufers z liną przymocowaną do kadłuba.

się wypłynąć poza burtę i rozejrzeć się poza wra-


kiem. Przepłynąłem przez pole gruzu, kiedy nagle

metrów długości, 12,2 metra szerokości i posiada-

dostrzegłem… kabestan z wraku! Zalegał na piasz-

jącym tonaż rzędu 3400 Grt.

czystym dnie, kilka metrów od Pommeranii. Był wprost w idealnym stanie, a mosiężna pokrywa

W dniu 26 listopada 1878 roku, po postoju w Ply-

wciąż znajdowała się na swoim miejscu!

mouth, SS Pommerania znajdująca się pod dowództwem kapitana Schwensena była gotowa

Historia

wyruszyć do domu, zabierając na swój pokład

Niemiecki liniowiec SS Pommerania został zbu-

220 osób, w tym 111 pasażerów. Tego wieczo-

dowany w 1873 roku, przez stocznię J.Caird & Co

ra w głównej sali odbyły się uroczystości z oka-

(Yard N°175) i był oczkiem w głowie swojego wła-

zji zbliżającego się wejścia do portu. Kiedy już

ściciela, hamburskiego Amerikanische Packetfart

większość pasażerów powróciła do kajut na spo-

A.G. lub HAPAG Lloyd. Aby uczynić podróż dla

czynek, nastąpiła straszna katastrofa. Niemiecki

(zazwyczaj) bardzo zamożnych pasażerów, jed-

liniowiec został staranowany przez żelazną bar-

nostkę wykończono z najwyższej jakości materia-

kę Moela Eiliana. W wyniku kolizji Pommerania za-

łów. Jak na ówczesne standardy Pommerania była

tonęła niczym kamień, ponieważ wodoszczelne

również dosyć sporym statkiem, mierzącym 109

luki pozostały otwarte... Z kolei sprawca kolizji wy-

37 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ARCHEOLOGIA

38


szedł z tego zdarzenia niemal bez szwanku. W wyniku zderzenia Moela Eiliana nabrała tylko wody w przedniej ładowni, co nie przeszkodziło barce bezpiecznie dotrzeć do portu w Dover. Starszy oficer Thomas Brightling oświadczył po katastrofie,

nurkowych kumpli z całego świata poprosiło mnie

że załoga zachowała się nagannie, kiedy to zamiast

o możliwość dołączenia do ekipy podczas kolejne-

próbować ratować pasażerów, zajęła się ratowa-

go wypłynięcia. Tak więc w 2018 roku postano-

niem swojego bagażu. Nie widział też, żeby który-

wiłem zorganizować pierwszą wyprawę, w której

kolwiek z oficerów udzielał jakiejkolwiek pomocy.

udział wzięli tacy nurkowie, jak doskonale znani

Na tym tle wyróżniał się jedynie kapitan Schwen-

w społeczności entuzjastów nurkowania wrako-

sen, którego dzielne zachowanie potwierdzają

wego Edoardo Pavia i Michael Barnette.

wszystkie relacje. Ten odważny marynarz, jak na wzorowego kapitana przystało, do końca pełnił

Aby umożliwić im zapoznanie się ze specyfiką nur-

swoje obowiązki i poszedł na dno z dowodzonym

kowania w Kanale La Manche, zabraliśmy ich pod-

przez siebie statkiem. A razem z nim 47 osób znaj-

czas pierwszego nurkowania właśnie na wrak

dujących się tego dnia na pokładzie Pommeranii.

Pommeranii.

Większość z uratowanych została zabrana na po-

Widoczność podczas tego nurkowania pozosta-

kład jednostki „Glenngarry” i ostatecznie trafiła

wiała wiele do życzenia i była daleka od dobrej.

do Dover, gdzie tymczasowo zamieszkała w do-

Pomimo tego wskoczyłem do wody mając w pa-

mach marynarzy, a następnie została odesłana do

rze Eddiego Huzzeya, mojego kumpla z Dover,

Hamburga.

który bardzo dobrze zna wrak. Pod wodą dostrzegłem półki na talerze obiadowe, więc wiedziałem,

„Wrexpeditions”

że jesteśmy w jadalni. Wtedy Eddie dał mi znak

Po obejrzeniu zdjęć wykonanych podczas moje-

i w gwałtowny sposób zaczął coś sygnalizować!

go nurkowania w Cieśninie Dover, wielu z moich

Na początku nie widziałem na co wskazuje, ale kie-

39 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ARCHEOLOGIA

40


41 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ARCHEOLOGIA

dy wyjął „ją” z piasku, nie mogłem uwierzyć własnym oczom! To była błyszcząca złota moneta tzw. „American Eagle” o nominale 10 dolarów! zem Neptun był łaskaw i na wraku zapewnił nam Jak by tego było mało, mój buddy zaraz obok zna-

niesamowitą widoczność. Zarówno ja, jak i Ed-

lazł złotą klamrę zegarka kieszonkowego, to by-

die skorzystaliśmy z okazji, aby opłynąć cały wrak

ło niesamowite! Miejsce, w którym dokonaliśmy

robiąc przy tej okazji mnóstwo zdjęć! W dro-

tego wspaniałego odkrycia, to obszar gdzie zawa-

dze powrotnej zauważyłem Richie Kohlera, który

liły się górne pokłady, pomieszczenia dla pasaże-

przeszukiwał skarbiec zlokalizowany przez Mike’a

rów i kuchnie, tworząc stos śmieci. Życie pokazało,

w minionym roku. Po zakończonym nurkowa-

że wartych przeszukania, bo Mike i Edoardo rów-

niu, kiedy znaleźliśmy się na łodzi, Richie zwrócił

nież znaleźli w pobliżu mały skarbiec, w którym

moją uwagę i wskazał na swoją twarz. Myślałem,

odkryli piękne talerze oraz srebrne sztućce po-

że ukąsiła go meduza, ale przyjrzawszy się bli-

chodzące z wraku.

żej dostrzegłem coś jeszcze… Znalazł na wraku złotą stalówkę od pióra i nie mógł wymyślić bez-

W 2019 roku zorganizowaliśmy kolejną wyprawę

pieczniejszego miejsca do przechowywania jej, niż

i po raz kolejny zabraliśmy ze sobą Mike’a i Edo-

umieszczenie tego drobiazgu we własnej masce!

ardo. W końcu za pierwszym razem jako talizman spisali się idealnie! Pierwsze nurkowanie na Pommeranii zaczęło się fantastycznie, tym ra-

42


43 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


44


W YDARZENIA

Vis 2020 Zlot Fotografów

i

Filmowców Podwodnych

Piotr Stós zdjęcia: Piotr Stós, Konrad Baar, Irena Stangierska, Tomasz Płociński

Kursy i warsztaty są zawsze prowadzone zgodnie z typowym schematem, w którym jest nauczyciel-guru, z reguły mówiący najwięcej, którego uczestnicy zajęć pilnie słuchają i robią notatki. Nie inaczej sprawy się mają, gdy chodzi o szkolenie fotografów podwodnych... Któregoś czerwcowego dnia na Visie, kiedy wracaliśmy z nurkowania na wraku bombowca B-24, zamarzyło nam się inne spotkanie, na którym każdy przedstawia siebie i swój fotograficzny dorobek, szuka pomysłów i rozwiązań problemów oraz porad sprzętowych. Na przełomie września i października 2019 roku, idea ta zmaterializowała się w postaci pierwszego „Zlotu Fotografów Podwodnych”. Spotkanie odbyło się w Chorwacji, na wyspie Vis, w bazie Nautica Vis Diving Center, a jego gospodarzami byli Irena Stangierska i Piotr Stós.

45 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YDRZENIA

Przez sześć dni robiliśmy dwa przedpołudniowe nurkowania, które trwały w nieskończoność, bo viski poligon jest niewyczerpanym źródłem tematów, a fotografów wyganiały na powierzchnię dopiero pełne karty pamięci lub mrugająca kontrolka informująca o rozładowaniu baterii. Następ-

Zapraszamy na tydzień nurkowania, fotografowa-

nie wieczorem spotykaliśmy się na prezentacjach

nia i rozmów. Spotkanie nie ma charakteru komer-

autorskich i luźno moderowanych rozmowach

cyjnego kursu ani warsztatów. Nie będzie podziału

o fotografii podwodnej i jej przejawach.

na wykładowców i kursantów. Mamy natomiast nadzieję, na kolejną wymianę foto-inspiracji, tech-

Krótko mówiąc – zlot wypalił! Dlatego chcemy go

nicznych i sprzętowych doświadczeń oraz nurko-

powtórzyć i spotkać się w terminie 19–26 wrze-

wą i towarzyską integrację środowiska fotografów

śnia 2020 roku.

i filmowców podwodnych.

Bez względu na poziom umiejętności fotograficz-

Pozdrawiamy,

nych i nurkowych, będzie to doskonała okazja do

Piotr Stós,

pracy z i wśród pasjonatów, którzy są naładowani

Dominika Aleksanderek,

pozytywną energią, pełni wiedzy i gotowi bez koń-

Załoga Nautiki

ca dyskutować o fotografii i filmie.

46


w Pierwszym Zlocie Fotografów Podwodnych udział wzięli:

Konrad Baar, Michał Bazała, Zbyszek Głodowski, Laura Rojas, Ania Jagiełło-Rybiec, Wojtek Jeznach, Patryk Krzyżak, Marcin Małuszek, Marcin Miętek, Jarek Misiak, Tomek Płociński, Aneta Porada, Irena Stangierska, Piotr Stós, Beata Tabak, Marcin Trzciński, Beata Ziemann, Piotr Zwierzyński

47 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YDRZENIA

48


Myślę, że uczestnicy mieli mnóstwo inspiracji i rozwinęli się, pomimo, że to nie były warsztaty. Spontaniczny pomysł przerodził się w coś cyklicznego.

Hmmm... powinnam częściej publikować u siebie informacje o Zlocie, żeby moi studenci o nim wiedzieli.

Irena Stangierska

49 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YDRZENIA

Tomek Płociński i ja rozmawialiśmy z Piotrem o warsztatach, możliwości spotkań dla fotografów. Nautica odpowiedziała na nasze potrzeby.

To dobre miejsce, żeby się uczyć, także na błędach, swoich i cudzych.

Konrad Baar

50


51 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

Poszukiwanie, eksploracja i identyfikacja bałtyckich wraków To m a s z e m S ta c h u r ą r o z m a w i a ł To m a s z A n d r u k a j t i s z

Zdjęcia: Tomasz Stachura

Początek roku z uwagi na pandemię, która ogarnęła świat, skutkował odwołaniem całej masy eventów, zamknięciem nurkowisk i ogólnym przestojem na wszystkich płaszczyznach życia. Jednak jak się okazuje, dla grupy Baltictech przymusowa zmiana planów stała się możliwością przeprowadzenia wielu ciekawych wypłynięć w poszukiwaniu bałtyckich wraków. O tym co udało się odnaleźć i ustalić, opowiada w rozmowie z nami Tomasz Stachura.

52


53 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

Tomasz Andrukajtis:

z nich oczywiście znamy i myślę, że około 30 wra-

W momencie, w którym rozmawiamy macie za

ków można wymienić jednym tchem z pamięci, ale

sobą już trzy wypłynięcia. Jaki obszar w tym

los pozostałych wciąż pozostaje nieznany. Często

czasie udało się zbadać i na jakie interesujące

są to barki rzeczne lub morskie, więc jako wraki

znaleziska trafiliście?

z pewnością nie są zbyt ekscytującymi obiektami, ale ekipa historyków Baltictechu – Daniel Pastwa

54

Tomasz Stachura:

i Tomek Zwara, zrobiła listę tych jednostek, któ-

Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że ma-

re nadal czekają na swoje odkrycie. Znajduje się

my coraz więcej czasu, sprzętu i umiejętności,

na niej 6 dosyć ciekawych statków mierzących od

a książka, którą wydałem w styczniu [Droga śmier-

70 do 100 metrów, które zostały zatopione pod-

ci – red.], otworzyła nam oczy, ile jeszcze jest do

czas operacji Hannibal i których wciąż nie udało

odkrycia. We wspomnianej publikacji napisa-

się odnaleźć. Postanowiliśmy się skupić właśnie na

łem, że w trakcie całej ewakuacji zatonęło łącz-

tych wrakach i rozpoczęliśmy nasze poszukiwania.

nie 245 niemieckich jednostek, z czego połowa

Muszę jednak zaznaczyć, że nie jest to pro-

została wydobyta po wojnie, z kolei druga poło-

ste. Pozycje ich zatonięcia są podane w sposób

wa po dziś dzień spoczywa na dnie Bałtyku. Część

bardzo nieprecyzyjny, z przybliżeniem rzędu


+/- 10 Mm, ale rzeczywiste przekłamanie może być dużo większe. Skąd tak duże rozbieżności? Wszystko dlatego, że znaczna część z tych pozycji podawana była przez sowieckich lotników, którzy

dzo różnych źródeł, w tym też takie, pochodzą-

lecieli z prędkością około 200–300 km/h i dla nich

ce z zaczepów rybackich. Takie mapy są tworzone

podanie dokładnej pozycji nie było łatwe, ale rów-

od lat 80.–90. XX wieku. Zaznacza się na nich za-

nież nie miało większego znaczenia. Dlatego wy-

czepy rybackie i dotychczas traktowaliśmy je jako

szliśmy z założenia, że wszystkie te statki płynęły

źródło poglądowe, ponieważ pokazywały zaczep

dalszą trasą, bardziej oddaloną od polskiego wy-

z dokładnością do 0,5 km, czyli dla normalnej

brzeża, czyli dokładnie tą samą, którą płynął Steu-

echosodny na statku były nie do znalezienia.

ben, a nie Gustloff. Co się w takim razie zmieniło, że postanowiliZ jakimi jeszcze problemami mierzycie się pod-

ście uwzględnić to źródło?

czas tych poszukiwań?

Od grudnia 2019 roku dysponujemy bardzo przy-

Niewątpliwym utrudnieniem jest to, że wszyst-

zwoitym multibeamem. Jest to urządzenie ze

kie te statki zatonęło około 30 Mm od brzegu, na

średniej półki, które świetnie nadaje się do na-

głębokości sięgającej często 60–100 m, więc eks-

mierzania wraków. Z jego pomocą na głęboko-

ploracja ich stanowi dosyć duże wyzwanie. Przez

ści 70 m widzimy pas o szerokości 200 m, tak więc

całą zimę zbieraliśmy pozycje pochodzące z bar-

przy wykonaniu 3 zwrotów mamy przeszuka-

55 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

ny pas szerokości 600 m. Jednak sam multibeam jest urządzeniem, do obsługi którego wymagane jest odpowiednie przeszkolenie. My uczyliśmy się wszystkiego metodą prób i błędów. Urządzenie mamy zainstalowane na Enduro od niedawna i ciągle się go jeszcze uczymy. Na początku, kiedy wy-

A jak wasze poszukiwania mają się względem

szliśmy zimą w morze na wraki Zatoki Gdańskiej,

sytuacji panującej na świecie?

to niektórych nawet nie umieliśmy zauważyć. Nie

Paradoksalnie z uwagi na panującą pandemię

posiadaliśmy wystarczających umiejętności do

i ograniczenie możliwości podróżowania, w kwiet-

przeprowadzenia kalibracji tego sprzętu itd. Tylko

niu mogliśmy się skupić na poszukiwaniach.

wielkie wraki jak np. Franken udało nam się zoba-

Wszystko dlatego, że ja zawodowo dużo podróżu-

czyć na obrazie z multibeama. Zdobywanie wiedzy

ję po świecie, a teraz musiałem wszystko odwołać.

w ten sposób jest jednak o tyle fajne, że nauczyli-

56

śmy się wszystkiego szybko i skutecznie, i dziś je-

Nie było problemów ze zorganizowaniem wy-

steśmy w stanie zlokalizować nawet małe wraki,

płynięć?

czy 6-metrowe szalupy zalegające na głębokości

Enduro jest zarejestrowane jako statek poszuki-

70 m. Po prostu nauczyliśmy się je dostrzegać. Te-

wawczo-badawczy, więc nie mieliśmy problemu,

raz wiemy, jak interpretować coś, co na początku

żeby zostać podciągnięci jako ekipa pracująca na

wydawało się kropką czy jakimś błędem. Widzieli-

morzu. W okresie kwiecień-maj zrobiliśmy trzy

śmy do tej pory około 100 wraków, w większości

wyprawy, z czego pierwsze dwie były bar-

znanych nam, więc po prostu się tego nauczyliśmy.

dzo owocne. Głownie dlatego, że sprawdzaliśmy


najlepiej rokujące pozycje, takie, które mieliśmy

naszej pracy i przekazywanym informacjom uda-

na naszych mapach zaznaczone na czerwono i któ-

ło nam się stworzyć dobry grunt i wyrobić sobie

re koniecznie musimy sprawdzić. Sprawdzając 30

opinię, co się przydaje, kiedy potrzebujemy po-

pozycji znaleźliśmy w sumie 14 wraków, czyli moż-

mocy w różnych kwestiach. Przed nami jeszcze 12

na powiedzieć, że co druga była trafiona. Trzecia

wraków do sprawdzenia. Wszystkie znajdują się

wyprawa w maju była już troszeczkę inna. Legen-

w zakresie głębokości od 60 do 100 m i tak wła-

da głosi, że na północ od Łeby w wyniku kolizji za-

śnie wyglądają nasze najbliższe plany.

tonął U-boot U-983, a różne źródła podają nawet jego pozycję. Bardzo szczegółowo, metr po metrze

Wróćmy w takim razie do wraku parowca

sprawdziliśmy dno wokół tych pozycji, które są od

Agnes. Jaki obraz zastaliście na dnie?

siebie oddalone o kilka km. Dziś mogę powiedzieć,

Wrak jest bardzo trudny. Parowiec przewo-

że na 100% w pobliżu żadnej z nich tego wraku nie

ził 2000 ton węgla, kiedy został storpedowany

ma.

przez radziecki okręt podwodny Szcz-406 [historię odnalezienia wraku Szcz-406 opublikowaliśmy

W takim razie co udało się znaleźć?

w numerze 3/2017 - red.] w 1942 roku. Co cieka-

Ponieważ poszukiwane przez nas wraki zalegają

we, jest to prawdopodobnie pierwszy sukces flo-

bardzo głęboko, to na dzień dzisiejszy sprawdzili-

ty ZSRR na Bałtyku. Po zejściu pod wodę byliśmy

śmy tylko dwa z nich. Jeden znajduje się na 38 m

zdezorientowani, ponieważ nie wiedzieliśmy, czy

i drugi na 62 m głębokości. Pierwszy w okolicach

jesteśmy na dnie czy na wraku. Wszystko przez to,

Ławicy Słupskiej, bardzo daleko oddalony od Łeby,

że wszędzie był węgiel. Na multibeamie też nie po-

okazał się być pontonem morskim-dźwigiem, który zatonął do góry dnem. Wrak jest już w bardzo kiepskim stanie i nie jest zbyt ciekawy. Z kolei drugi, to prawdopodobnie wrak parowca Agnes, który w niektórych źródłach figuruje jako odnaleziony i nie sugeruję, że my go odnaleźliśmy, po prostu pozycja tego wraku nie była znana nam, jako ekipie Baltictech. Udało nam się go zlokalizować i przeprowadzić nurkowanie, a obecnie tworzony jest raport dla Urzędu Morskiego. Współpracujecie z Urzędem Morskim? Wszystko co udaje nam się ustalić raportujemy dla UM. Nie chcę mówić, że działamy przy współpracy z urzędem, bo nikt nas o to nie prosi, ale dzięki

57 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

58


59 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

kazało nam obrazu wraku, tylko taką niekształtną

Mieliśmy jedynie przybliżoną pozycję, swoją dro-

bryłę i myśleliśmy, że po prostu mamy źle ska-

gą oddaloną 0,7 Mm od rzeczywistego miejsca

librowane urządzenie. Zarówno na ekranie, jak

zalegania wraku. Prawdopodobnie wrócimy tu nie-

i będąc pod wodą, nie widzieliśmy wyraźnie zary-

bawem, ponieważ identyfikacja została przepro-

sowanych burt. Wcześniej ustaliliśmy, że w 25 min

wadzona tylko na podstawie tego, że jednostka

kończymy nurkowanie, a skończyło się na tym, że

przewoziła ładunek węgla i posiadała charaktery-

dopiero po 25 min zorientowaliśmy się, gdzie je-

styczny drewniany maszt, który również udało się

steśmy i wtedy zaczęły wychodzić bardzo ciekawe

odnaleźć zwalony w pobliży wraku. To wbrew po-

rzeczy m.in. znaleźliśmy kompas i lampy. Zrobiłem

zorom bardzo istotny ślad, bo maszty na tego typu

wówczas kilka zdjęć i po chwili musieliśmy zakoń-

jednostkach, to nie jest zbyt powszechny element.

czyć nurkowanie. W takim razie jakie macie plany na najbliższą

60

Wspominałeś, że ten wrak najprawdopodobniej

przyszłość?

był już odnaleziony…

Enduro stoi w porcie w pełnej gotowości i jeże-

Jestem o tym nawet przekonany. Po prostu my

li tylko pogoda pozwala, ruszamy na Bałtyk. Nasz

nie posiadaliśmy wystarczająco dużo informacji.

plan zakłada jedno wypłynięcie w tygodniu. Na tę


chwilę są to wyprawy związane głównie z poszuki-

jest niezwykle ekscytujące. To niesamowita przy-

waniami multibeamem, a do takich działań nie po-

goda, w której chcemy uczestniczyć. Chodzi rów-

trzebujemy dużego zespołu, więc dużo łatwiej jest

nież o wiedzę. Każde wypłynięcie to szansa, aby

przeprowadzić taką operację. Ponieważ są to do-

nauczyć i dowiedzieć się czegoś nowego. A my

syć odległe wypłynięcia, dlatego połączyliśmy je

chcemy posiadać jak największą wiedzę o bałtyc-

z noclegiem na morzu, aby jak najlepiej wykorzy-

kich wrakach i właśnie to nas napędza.

stać czas, który mamy do dyspozycji. Przetarliśmy też szlak ze Strażą Graniczną i wiemy już jak się odprawiać, żeby nie objęła nas kwarantanna. … Czy zintensyfikowanie poszukiwań kryje za sobą jakąś szczególną motywację? Możemy się spodziewać nowej publikacji lub filmu? Nie, to nie tak. Po prostu kochamy to co robimy i robimy to dla siebie. Nie ma większego planu. Badanie i odkrywanie wraków Morza Bałtyckiego

61 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

Truk L ag u n a Stat ków- d u ch ów

Piotr Stós zdjęcia: Piotr Stós, Wojciech Pudlarz

Międzynarodowe lotnisko International Chuuk Airport (TKK) na wyspie Weno, to niewielki niski budynek przylepiony do krótkiego pasa startowego. Droga tutaj, z postojami w Doha, Manili i na Guam, zajęła nam trzy dni. Opuszczamy pokład Boeinga 737-800 i pokonujemy spacerkiem odcinek 100 metrów dzielący nas od hali przylotów, żeby tam przeżyć – znane wszystkim podróżującym z przesiadkami – kilkanaście minut rozedrganej niepewności i w końcu ucieszyć się na widok naszych bagaży wrzucanych do budynku przez otwór w ścianie.

62


63 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

perują dźwiękiem klaksonu. Mijani przechodnie – starzy i młodzi – przyglądają się nam z zaciekawieniem. Śmieją się i machają na powitanie. Jeste-

Droga do resortu wiedzie wzdłuż morza zachod-

śmy na Truk!

nim brzegiem wyspy; najpierw asfaltem, a potem

Laguna Truk (od 1991 roku Chuuk), jest najwięk-

wyboistym traktem. Posuwamy się wolno, bo tak

szym atolem stanu Chuuk wchodzącego w skład

nakazują ograniczenia prędkości, wynoszące tu-

Sfederowanych Stanów Mikronezji. Na to wy-

taj 15–25 mph. Samochody uważnie omijają głęb-

spiarskie państwo leżące w zachodniej części

sze dziury, a my z ciekawością wyglądamy przez

Pacyfiku, składa się 607 wysp ciągnących się rów-

okna. Mijamy jednopiętrowe budynki ze złuszczo-

nolegle do równika na dystansie 1290 km. To zle-

nymi elewacjami, dwa, trzy banki, parę sklepów,

pek wielu kultur i języków. Jak nam za kilka dni

kościół protestancki i katolicki, szkołę oraz porcik

powie Rambo, jeden z naszych przewodników:

rybacki z nabrzeżem zdolnym przyjąć większe jed-

64

nostki. Po chwili murowane zabudowania znikają,

„(…) o ile z sąsiadami z atoli należących do Chuuk mo-

ustępując miejsca ubogim domkom lub bungalo-

gę się łatwo porozumieć, gdyż nasze dialekty są do-

wom z blachy falistej i desek. Przy usianej kałużami

syć podobne, to z mieszkańcami pozostałych stanów

drodze, wijącej się wśród tropikalnej zieleni, bawią

Mikronezji: Yap, Pohnpei czy Kosrae, dogadać się mo-

się kolorowo ubrane i uśmiechnięte dzieciaki, któ-

gę tylko po angielsku. To w naszym kraju język urzędo-

rych radosne gonitwy kierowcy naszych aut tem-

wy”.


Mikronezja jest państwem ubogim, a słabo roz-

wiadujemy się, że cały personel naszego resortu

winięta infrastruktura i izolacja geograficzna sta-

to mieszkańcy sąsiedniej wyspy Tonoas (dawniej

nowią główne bariery rozwoju. Podstawowym

Dublon), skąd pochodził założyciel resortu. Więk-

źródłem dochodu tego kraju jest finansowa pomoc

szość z nich codziennie dopływa do pracy małymi

USA, z którymi od 3 listopada 1986 roku SSM po-

łodziami motorowymi, które często mijamy na wo-

zostają w wolnym stowarzyszeniu. Atol Chuuk ma

dzie, wracając z popołudniowych nurkowań.

79 km długości i 50 km szerokości. Obejmuje trzynaście większych wysp zamieszkałych przez 36

W drewnianym budynku restauracj Blue Lago-

tys. osób, z których prawie 14 tys. żyje w stolicy

on Dive Resort, śniadania serwuje się od godziny

stanu, na wyspie Weno.

6:30. Pomiędzy wejściem na jadalnię a recepcją, obwieszoną podwodnymi zdjęciami pamiętający-

Tubylcy uprawiają palmy kokosowe, bananowce,

mi czasy aparatów Nikonos, znajduje się przytul-

łowią ryby i oczywiście żyją z turystyki, która tutaj

ny pasaż z kilkoma drewnianymi ławkami. To tutaj

jest związana głównie z nurkowaniem. Wydaje się,

zatrzymuje się każdy idący na posiłek miłośnik in-

że są to najmocniejsze więzi łączą mikrospołecz-

ternetu (czyli po prostu każdy z gości), żeby – nie

ności z poszczególnych wysp. Ze zdziwieniem do-

zważając na strefę czasową, z której przybył –

65 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WW Y PR RA AKW I Y

mi i wędliną. Do tego obowiązkowa szklanka wody z lodem i filiżanka kawy. Nad naszymi głowami przetacza się grzmot. podjąć próbę przekazania newsów z tego odległe-

Pierwsza myśl – burza!? Ktoś jednak przytomnie

go zakątka Ziemi. Inernet jest słaby, więc po chwili

zauważa, że na odległym o trzy kilometry lotnisku

starań większość osób rusza na posiłek.

wylądował Boeing lecący z Guam przez Truk na Hawaje. Jeden samolot, a co za hałas!

W schłodzonej niczym Grenlandia jadalni, mło-

66

de kelnerki przyjmują zamówienia i żartują w ła-

Mogę sobie tylko wyobrazić, jakie piekło musia-

manym angielskim z nurkami z całego świata. Ich

ło się tutaj rozpętać 75 lat temu, kiedy o poranku

uśmiechom sponad kwiecistych strojów towa-

17 lutego 1944 roku, nad lagunę nadleciały set-

rzyszy błysk złotych zębów, stanowiących swo-

ki amerykańskich samolotów i w ciągu dwóch dni

iste dopełnienie biżuterii. Kuchnia oferuje spory

zrzuciły na nabrzeżne instalacje i japońską flotę

wybór dań śniadaniowych i po dwóch dniach każ-

blisko tysiąc bomb i torped, zatapiając 50 statków

dy ma upatrzony zestaw-optimum. Króluje niewy-

i okrętów oraz niszcząc 275 samolotów. Zdjęcia

bredna kombinacja jajek (w którymś z typowych

dokumentujące operację „Hailstone” („Gradobi-

wcieleń) i bekonu oraz ryż zapiekany z warzywa-

cie”) są nieme. Widać na nich tylko dym unoszący


się z trafionych statków i czasami ogień eksplozji.

dzina 7:30 rano. Termometr wskazuje już 30°C,

Nie działają bezpośrednio na zmysły. Huk budzi

a powietrze, które wciągamy do płuc, przypomina

grozę.

wilgotną watę. Co chwilę ktoś ociera twarz z potu. Sauna!

Laguna Truk, to niekwestionowany numer jeden światowego nurkowania wrakowego. 38 wraków

Baza nie jest duża, ale układ pomieszczeń i funk-

statków i 5 wraków samolotów skoncentrowa-

cjonalność są wynikiem ewolucji potrzeb nurków

nych jest tu na niewielkim obszarze, głównie wo-

odwiedzających Blue Lagoon Dive Shop od prze-

kół wyspy Tonoas. Dwa centra nurkowe oraz trzy

szło 45 lat. Składa się z biura, sklepu, przedzia-

łodzie safari przyjmują corocznie około pięć tysię-

łu dla nurków rebreatherowych, pokoju blendera

cy nurków i amatorów wraków, a także przyrody

oraz dwóch największych pomieszczeń: sprężar-

i atmosfery towarzyszącej tym niezwykłym nur-

kowni i magazynu butli. Na nabrzeżu, obok szpa-

kowaniom. My również jesteśmy jednymi z nich.

leru zacumowanych łodzi motorowych, stoi

Nasi gospodarze nie muszą nam przypominać

przewiewna wiata na pianki oraz kilka dużych

o szacunku dla tego szczególnego miejsca, które

zbiorników na wodę. Na każdym wyraźnie napi-

jest przecież nie tylko podwodnym muzeum II woj-

sano, co wolno w nich płukać. Sto metrów dalej,

ny światowej, ale przede wszystkim polem bitwy,

wśród palm, wznosi się kilka dwupiętrowych bun-

na którym poniosło śmierć przeszło trzy tysiące

galowów, budynek recepcji i restauracja. Domi-

marynarzy, których szczątki po wojnie wydobyto

nuje funkcjonalna prostota i pewna niedbałość

i pochowano w zbiorowej mogile w Japonii.

w wykończeniu. Próżno tu szukać zbytku, bo też nikt tu nie chce gościa uwodzić wystrojem. Liczy

Rodowity mieszkaniec Truk, Kiosumi Aisek, który

się przede wszystkim to, co znajduje się pod wodą.

w 1973 roku założył Blue Lagoon Dve Resort, był jako siedemnastoletni chłopak naocznym świad-

Siedmiometrowa plastikowa łódź firmy Kaika

kiem tamtych wydarzeń. Przeżył bombardowanie,

napędzana dwoma 60-konnymi silnikami Yama-

a po wojnie przyczynił się do poszukiwania i ozna-

ha, pruje od kwadransa przez spokojne wody la-

czania wraków zatopionych w lagunie. Był też jed-

guny. Płyniemy z prędkością dwudziestu węzłów,

nym z pierwszych orędowników ochrony lokalnej

a wiatr gwiżdże nam w uszach. Przewodnik stoi na

przyrody, a z jego inicjatywy w roku 1972, władze

dziobie i oszczędnymi ruchami rąk naprowadza

dystryktu Truk nadały lagunie status pomnika na-

sternika na właściwy kurs. Keram ma 56 lat i nur-

rodowego.

kuje z gośćmi Blue Lagoon od dwudziestu lat. Jego szczupłe ciało wygląda jak wyrzeźbione w brązie,

Ubrani do pasa w cienkie pianki pochylamy się nad

a twarz przypomina znane z rycin wizerunki dum-

butlami i analizujemy nitroks, przygotowany przez

nych wyspiarskich wodzów. Na jego znak skipper

blendera o wdzięcznej ksywie „Zero”. Jest go-

obniża obroty i zatrzymuje łódź.

67 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

68


69 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

70


Stoimy na otwartej wodzie, 1 km od wyspy Eten

i na rufie? To przynajmniej 45–50 min na średniej

oraz dobre 2–3 km od szpiczastych, porośniętych

głębokości 20 metrów. Często dłużej i głębiej…

tropikalną zielenią Fefen i Uman. Skąd wiadomo,

Dlatego wielu nurków taszczy na plecach twinsety

że to tutaj? Ano, po dwóch dekadach pływania,

lub rebreathery, a wykorzystanie nitroksu do głę-

wiadomo. Pod nami na głębokości 5 metrów widać

bokości 35 metrów to tutaj standard. Część naszej

teraz wyraźnie białą kulę bojki podtrzymującej

grupy jest na to przygotowana i planuje nurkowa-

opustówkę. Jeszcze skok do wody z linką w dłoni,

nie dekompresyjne.

krótkie zanurzenie na zatrzymanym oddechu i jesteśmy zacumowani.

Woda nie jest idealnie przejrzysta. Listopad to nie ten czas. Przewodnicy mówią, że na najlepszą wi-

Zaserwowany nam briefing przypomina ma-

zurę można liczyć od stycznia do marca. Teraz

łą czarną na Orlenie. Ledwo zacząłeś pić, a już

widoczność waha się od 15 do 20 metrów, w za-

się skończyła. Nie ma sprawy. O wraku Fujika-

leżności od miejsca. Potrafi się też zmienić na tym

wa Maru przeczytaliśmy jeszcze w resorcie. Zna-

samym wraku z dnia na dzień. W turkusowej toni

my rozkład głębokości, wiemy co znajduje się

unoszą się białe kłaczki drobnych alg i pływają me-

w poszczególnych ładowniach i ustaliliśmy kto

duzy, które – jak się szybko okazuje – parzą niczym

z kim płynie. Teraz już chcemy tylko jak najszybciej

pokrzywy.

zanurkować. Kiedy opuszczamy się wzdłuż opustówki, zarys Wody atolu nie są głębokie. Tylko kilka wraków

nadbudówek wraku pojawia się stopniowo przed

leży na 60–70 metrach. Nadbudówki i masz-

naszymi oczami. Potrzeba chwili, żeby oswoić się

ty najpłytszych wraków sięgają głębokości 7–15

ze skalą i zlokalizować kolejne elementy konstruk-

metrów. Pokłady to z reguły głębokość 20–30

cyjne: windy, bomy przeładunkowe, relingi i gale-

metrów, ładownie: 30–45 metrów. Żeby zoba-

ryjki.

czyć śruby napędowe i zaryte w piachu kotwice, trzeba zanurzyć się na 35–50 metrów. Pozornie

Fujikawa Maru jest stutrzydziestometrowym ko-

niewiele. Większość wraków mierzy jednak do-

losem, który służył jako transportowiec samo-

brze ponad 100 metrów długości i obfituje w tak

lotów. Jego ładownie wypełnione są częściami

wiele – jak to się mówi w środowisku – fantów,

zamiennymi: skrzydłami, kadłubami, zbiornikami

że nurkowania niepodobna szybko przerwać. Ile

paliwa, piórami śmigieł, amunicją i dziesiątkami be-

zatem czasu potrzeba na przepłynięcie wzdłuż

czek paliwa. Jest co oglądać. Płyniemy w stronę

wraku mierzącego 130 metrów? Na zaglądnięcie

rufy mijając czarne czeluści ładowni. Przewodnik

do ładowni, maszynowni, do kuchni i na mostek?

pokazuje znany gest: wyprostowana dłoń przyło-

Zrobienie zdjęć porastających pokład korali i na-

żona w poprzek do czoła. Podążamy za jego wzro-

kręcenie ujęć GOPRO przy armatach na dziobie

kiem, żeby dostrzec, jak w opalizującej wodzie

71 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

72


73 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

74


rozmywają się kontury dwóch rekinów szarych,

R2D2 z sagi Gwiezdne Wojny. W kolejnej ładowni

którym nie spodobało się nasze towarzystwo.

zatrzymujemy się na dłużej przy częściach samolotu Zero Fighter i próbujemy – mimo panującego

Wraki, które podobnie jak „Fuji” leżą na niewiel-

zielonkawego półmroku – robić zdjęcia. Stąd część

kich głębokościach, wyglądają jak koralowe ogro-

grupy rozpoczyna odwrót do opustówki. Ci, któ-

dy. Kolonie madreporowych korali porastają

rzy mają twiny i gaz na deco, płyną dalej w stronę

pokłady i dachy nadbudówek, a na nadburciach

okazałego działa dziobowego otoczonego chmu-

i wyeksponowanych elementach konstrukcyjnych

rą barwnych ryb, poruszających się w jakimś za-

gnieżdżą się ukwiały z nieodłącznymi błazenka-

pamiętałym korowodzie. Trudno podjąć decyzję,

mi. Wokół porośniętych wielokolorową inkrusta-

że to już koniec nurkowania. Namawiamy się wza-

cją masztów wirują ławice karanksów i cesji,

jemnie do wynurzenia, po czym co rusz ktoś „do-

a w zakamarkach pogiętych blach i krzewach mięk-

słownie na moment” zatrzymuje się przy jakimś

kich korali unoszą się niczym delikatny szal, tysiące

cacku-detalu: masce gazowej, telegrafie czy

glassfiszy. Relingi, windy kotwiczne i telegrafy po-

ukwiale. Opuszczamy wrak ze świadomością,

krywa zamszowa warstwa pomarańczowych gą-

że zaledwie go musnęliśmy, że można by do niego

bek, na tyle cienka, że nie deformuje ich kształtu.

wrócić jeszcze wiele, bardzo wiele razy.

Działo rufowe, zainstalowane na obrotowej plat-

Pół godziny później siedzimy na łodzi i czekamy

formie-bazie, z dala przypomina wielogatunko-

na ostatnich dekompresyjnych maruderów. Wy-

wą mini rafę w kształcie sześciocalowej armaty.

mieniamy szarpane uwagi: „Widziałeś te pociski?

Fujikawa Maru, jak większość tutejszych wraków,

Nie? No co ty?”, „A skrzydła? Wow!”, „Ej, zrobiłeś

był wcielonym do służby liniowym frachtowcem,

zdjęcie temu orleniowi przy lewej burcie?”... Poja-

uzbrojonym na czas wojny w działa dziobowe i ru-

wia się wyraźny niedosyt wrażeń i świadomość,

fowe. Jeżeli w trakcie bombardowania takie działa

że chociaż płyniemy przez wrak ramię w ramię, to

utrzymały się na pokładzie, stanowią teraz obo-

ograniczona percepcja nie pozwala zarejestrować

wiązkowy punkt nurkowania.

Opływamy rufę

wszystkiego, co jest do zobaczenia. Z biegiem dni

i zanurzamy się w ładowni. Klimat się zmienia. Roz-

to uczucie narasta. Wspomnienia z kolejnych wra-

proszone światło ledwo się tu przesącza, a najlżej-

ków zaczynają się nakładać. Nurkujemy dwa do

sze dotknięcie konstrukcji lub ładunku kończy się

trzech razy dziennie i wstyd powiedzieć, gubimy

wznieceniem burzy rdzawego osadu. Pod nami

się w kolejności nurkowań, impresjach i... nazwach

przesuwają się zdeformowane beczki na paliwo,

wraków. Prawie wszystkie statki noszą dwuczło-

setki butelek po piwie „Dai Nippon”, naczynia...

nowe imię kończące się słowem „Maru” - po japońsku oznaczającym dosłownie „krąg” i dodawanym

Wpływamy do warsztatu naprawczego ze słyn-

do nazw jednostek handlowych, w oparciu o nie

nym

do końca jasną konotację z owalną częścią murów

kompresorem

przypominającym

robota

75 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

obronnych chroniących zamek. Według innej kon-

samo. W ciągu siedmiu dni odwiedziliśmy trzy wra-

wencji, statek opuszczający port macierzysty, któ-

ki: Fujkiawa Maru, Shinkoku Maru i Kensho Maru,

ry po długiej podróży bezpiecznie wraca do domu,

część z nas odwiedziła je dwukrotnie. Dzięki temu

zatacza pełny krąg. Nie pomagają notatki i zawo-

poznaliśmy je nieco lepiej, co odbiło się również na

dzą zdjęcia. Nasza pamięć podręczna jest prze-

jakości zrobionych na nich zdjęć. Na pozostałych

ładowana, a my nasyceni bodźcami ponad stan.

trzynastu wrakach zanurkowaliśmy zaledwie raz.

Potrzeba czasu, żeby doczytać, dooglądać i po-

Pozostałych dwudziestu nie widzieliśmy wcale!

układać przyjęte hurtem obrazy. Każdy wrak to odrębny mikrokosmos. Te, któ-

76

Jak podsumować nurkowania na w Lagunie Truk?

re po trafieniu torpedą szybko poszły na dno, za-

Najłatwiej odwołać się do doświadczeń z Morza

chowały swoją formę i najczęściej stoją równo na

Czerwonego i znanego wraku SS Thistlegorm, od-

stępce. Im głębiej, tym mniej porośnięte i bardziej

powiadającego rozmiarami i przedziałem głęboko-

wyraźne. Te, które przepadły po uderzeniu cięż-

ści wrakom z laguny. Żeby go dokładnie zwiedzić

kich bomb w pokład lub nadbudówki, przypomi-

potrzebujemy przynajmniej 3 nurkowań. Po 5–6

nają dziś zrujnowane miasta, z powykręcanymi

zaczynamy dostrzegać detale. Z kolei po jednym

kikutami blach i masztów oraz wypalonymi do cna

mamy zaledwie jego ulotny obraz. Tutaj było tak

wnętrznościami. Odnosiliśmy wrażenie, że to wła-


śnie one najszybciej korodują i rozpadają się, jakby ogień i ciśnienie eksplozji naruszyło ich DNA. Najpłytsze gubią powoli kształt pod warstwą po-

Nurkowania do wraków samolotów: „Jill” tor-

rastających je korali lub, jak to widzieliśmy na Rio

pedo-bombers, „Betty” bomber i „Emily” flying-

de Janeiro Maru, pod kępami „trawników” alg,

-boat, wykonywaliśmy jako trzecie danego dnia.

zwisających ze wszystkich elementów wraku.

Ze względu na niewielką głębokość 14–18 metrów

Tu jednak tropikalna przyroda jest najbardziej eks-

i niewielkie gabaryty samolotów, zanurzenia te

cytująca i można spędzić dziesiątki minut wyłącz-

trwały relatywnie krótko w porównaniu z nurko-

nie na studiowaniu żywej tkanki wraku. Najwięcej

waniami na „Maru”. Trzeba też wspomnieć o jesz-

emocji dostarczyły penetracje głębokich pozio-

cze jednej ważnej i niezwykłej rzeczy. Na prawie

mów ładowni i maszynowni, gdzie po pierwsze

wszystkich nurkowaniach mieliśmy cały wrak do

ilość artefaktów: przewożonego frachtu, wypo-

swojej dyspozycji! Organizatorzy uważnie przygo-

sażenia i armatury, przyprawiała o zawrót głowy,

towywali plany wypłynięć, wyraźnie dbając o to,

a po drugie podnosiły poziom adrenaliny z racji

żeby różne grupy nurkowe nie musiały przepychać

spadającej widoczności i konieczności uważnej na-

się w ładowniach i nadbudówkach.

wigacji (szczególnie jeżeli zamykało się pochód). Dotyczy to przede wszystkim wraków leżących na

W ciągu tygodnia odwiedziliśmy jedną trzecią wra-

burcie, w których topografia pomieszczeń wymy-

ków laguny. Oczywiście na pierwszy ogień poszły

kała się intuicji.

te najpłytsze i najbardziej spektakularne, chociaż,

77 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

kiedy przewodnicy zorientowali się już jaki poziom umiejętności nurkowych prezentuje grupa, pojawiła się możliwość wspólnego uzgadniania kolejnych miejsc nurkowych. Im bliżej było do końca wyjazdu, tym lepiej zdawaliśmy sobie sprawę z tego, ile jest jeszcze do zaliczenia. Dodatkową presję wywierała lektura książek i albumów, które kupiliśmy w resorcie oraz studiowanie zdjęć wiszących w restauracji i recepcji. Wreszcie daliśmy za wygraną i przestaliśmy się spinać. Na pożegnalnej imprezie część z nas zapowiedziała, że po prostu jeszcze tu wróci. Następną edycję fotograficznej wyprawy na Truk, planujemy zorganizować w szerokim gronie chętnych w styczniu 2021 roku. Nie może się nie udać!

78


Wodoszczelność do 200 m

Dowiedz się więcej o dostępności skanując kod QR

Już wkrótce dostępny w polskiej dystrybucji.

zibi.pl/gshock Wodoszczelność do 200 m.

Unikalna analogowa tarcza.

Wytrzymały elastyczny pasek.

• Wstrząsoodporność • Odbiornik sygnału radiowego • Synchronizacja ze smartfonem • Wskaźnik przypływów i odpływów • Odporność magnetyczna (ISO 764)/ Tough Solar • Funkcja oznaczania miejsca nurkowania • Podświetlenie LED Illuminator) • Wodoszczelność do 200m Divers24 | nr 14 (Super | (02) 06, 2020

79 Oficjalny dystrybutor marki G-SHOCK w Polsce


80


TECHNIK A

Sidemountowy rebreather KISS Sidewinders c z y m j e s t i ja k p ow s ta ł?

tekst i zdjęcia: Jacek Konikowski zdjęcia: Jacek Konikowski, Marcin Kozieł

Stosunkowo niedawno pojawił się na rynku nurkowym nowy i z pewnością godny uwagi produkt – rebreather o obiegu zamkniętym amerykańskiej firmy KISS Rebreathers. Urządzenie dedykowane jest głównie, aczkolwiek nie tylko, sympatykom konfiguracji sidemount i warto o nim powiedzieć kilka zdań, gdyż w świecie, w którym wszystko jest już potencjalnie wymyślone, nie jest łatwo o innowacyjne rozwiązania. A właśnie takich tu nie brakuje i zasługa w tym Mike’a Younga współwłaściciela i konstruktora firmy KISS Rebreathers, który bazując na swoich wcześniejszych sprawdzonych i niezawodnych rozwiązaniach konstrukcyjnych, stworzył zupełnie nowy koncept konfiguracyjny: Close Circut Rebreather Spirit Sidewinder.

81 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

Siedziba firmy KISS Rebreathers zlokalizowana jest w południowo-wschodniej części USA, w mieście Fort Smith, w stanie Arkansas. Marka specjalizuje się w projektowaniu i konstruowaniu rebreatherów i na rynku obiegów zamkniętych jest obecna od 1995 roku.

stu, że w konfrontacji z rzeczywistością najlepiej sprawdzają się systemy możliwie najprostsze, a nie

KISS Rebreathers – firma i jej filozofia

najbardziej złożone.

Akronim „KISS” po rozszyfrowaniu sprowadza się do filozofii, jaka powinna przyświecać rozwiąza-

Założenie to sięga czasów dużo odleglejszych,

niom stosowanym w rebreatherach tej marki: „Ke-

ponieważ już Leonardo da Vinci, jeden z najbar-

ep It Simple Stupid”, czyli „Ma być idiotycznie proste”.

dziej znanych wynalazców w historii, podkreślał, że „prostota jest najwyższą formą wyrafinowania”,

Wspomniane motto, od którego utworzono nazwę

a co za tym następuje, każdemu projektowi powin-

KISS, zostało zapoczątkowane przez Kelly John-

no przyświecać dążenie do unikania niepotrzeb-

sona, głównego projektanta w firmie Lockheed

nych komplikacji.

Skunk Works, twórcy samolotów szpiegowskich

82

Lockheed U-2 oraz SR-71 Blackbird. Nie oznacza

Jest to przeświadczenie, które nie było obce

to bynajmniej, że inżynierowie, z którymi praco-

pierwszemu projektantowi KISS Rebreathers,

wał, mieli braki intelektualne. Kelly uważał po pro-

Gordonowi Smith’owi, ani też obecnemu dyrek-


torowi naczelnemu, którym jest Mike Young,

Model Sidewinder – narodziny koncepcji

szczególnie w odniesieniu do wyposażenia pod-

Konstrukcja KISS Sidewinder oparta jest na kom-

trzymującego życie pod wodą. Aby więc sprzęt

ponentach i rozwiązaniach technicznych zastoso-

rzeczywiście określić mianem “ekspedycyjnego”,

wanych w istniejących wcześniej modelach serii

musi być nie tylko solidny, ale również łatwy do

KISS Spirti tj. Orca oraz LTE. Oba modele w mo-

serwisowania w terenie. Koniec końców nie ma

mencie ich wprowadzenia na rynek również uwa-

przecież punktów serwisowych czy paczkomatów

żane były za innowacyjne i zupełnie odmienne od

w jaskiniach, w środku dżungli, czy też na opusz-

dostępnych w tym czasie urządzeń. Najbardziej in-

czonej wyspie gdzieś na środku morza.

nowacyjnym rozwiązaniem w przypadku serii Spirit jest zastosowanie dwóch scrubberów, zamiast

Należy pamiętać, że wszystko ulega awarii i tyczy

jednego, co powszechnie spotykane jest w więk-

się to każdego produktu zabieranego pod wodę.

szości rebreatherów. Zaletą takiego rozwiązania

Mając to na uwadze, rebreathery firmy KISS za-

jest mniejsze prawdopodobieństwo utworzenia

projektowane są w taki sposób, aby były wytrzy-

się kanałów w absorbencie (mniejsza średnica

małe, a przy tym łatwe do złożenia, opanowania

ułatwiająca prawidłowe spakowanie), co oferuje

ich obsługi i nurkowania przy ich wykorzystaniu.

większy margines bezpieczeństwa.

83 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

Drugim rozwiązaniem wyróżniającym rebreathery serii Spirit, było odejście od klasycznego schematu montażu butli tlen/diluent po obu stronach scrubbera. Tlen zamontowany jest w poprzek pod scrubberami, a diluent w modelu Spirit podawany jest z butli montowanej pod lewym lub prawym ramieniem – w taki sam sposób, jak większość nurków CCR montuje butle bailout. Diluent podawany jest za pośrednictwem węża wysokiego ciśnienia wyposażonego w szybkozłączkę. Taki rodzaj ułożenia butli umożliwia korzystanie z niej zarówno w charakterze diluentu, jak i gazu bailout, co obniża całkowity ciężar całego system i poprawia jego opływowość. A zatem ogólnie rzecz ujmując, Sidewinder to godny zaufania rebreather sprawdzony w rozwiązaniu backmount, z niewielkimi zmianami konstrukcyjnymi niezbędnymi do zastosowania w konfiguracji sidemount. Jak narodziła się koncepcja? Nie została wymuszona potrzebami rynku, jak to zwykle bywa, ale chęcią niesienia pomocy i dostarczenia narzędzia osobie, dla której pokonanie pewnej bariery było niemożliwe. Poniżej wypowiedzi konstruktora (Mike’a Younga) oraz inicjatora pomysłu (Joshuy Hotalinga), które najlepiej oddają klimat tej historii: „Idea modelu Sidewinder została opracowana, aby sprostać potrzebom weterana Marines o nietuzinkowej osobowości, Joshuy Hotalinga, który zajął się nurkowaniem w ramach rehabilitacji. Stopniowo zainteresował się nurkowaniem technicznym i jaskiniowym. Kocha nurkować w konfiguracji sidemount i koniecznie chciał mieć rebreather sidemountowy.

84


Uznałem, że przy obecnie dostępnych na rynku si-

na informacje odnośnie jednostki KISS Sidekick (kla-

demountowych rebreatherach doszłoby u niego do

syczny rebreather sidemount zamocowany z jednej

poważnego problemu z równowagą. Obiecałem nato-

strony nurka jak butla).

miast, że dołożę starań, żeby przygotować jednostkę odpowiednią dla jego potrzeb. Tak właśnie narodził się

Na targach DEMA w 2015 roku, podszedłem do sta-

projekt rebreathera KISS Sidewinder. Po wykonaniu

nowiska KISS i poznałem Mike’a Younga. Opowie-

pierwszych nurkowań na prototypie byłem zachwyco-

działem mu trochę o sobie i o tym, że chcę zakupić

ny. Zresztą nie tylko ja. Dziękuję Ci Josh za inspirację,

Sidekick do nurkowania w konfiguracji sidemount w

dzięki której udało się zrealizować to przedsięwzię-

jaskiniach. Niestety Mike wyjaśnił mi, że to nie jest

cie!!!” - Mike Young

rozwiązanie dla mnie, z uwagi na mój brak nóg, gdyż przy napełnionym przeciwpłucu przechylałoby mnie

„Na początek może powiem parę słów o mnie i mojej

na bok.

historii. Odbyłem siedem lat służby w korpusie Marines. W roku 2011 znalazłem się w Afganistanie,

Po paru dniach rozmów na DEMA Mike bardzo chciał

gdzie podczas patrolu pieszego nadepnąłem na minę.

mi pomóc, to też koniec końców powiedział mi, żebym

W wyniku eksplozji straciłem obie nogi oraz prawy

dał mu trochę czasu, a stworzy rebreather sidemoun-

kciuk. W roku 2013 uzyskałem certyfikat Open Wa-

towy dopasowany do moich potrzeb.

ter, w szpitalu w San Diego, co stanowiło element mojej rehabilitacji. Kiedy już zacząłem nurkować nie

Cała reszta należy już do historii. Spośród czterech re-

mogłem przestać. Woda jest środowiskiem, w któ-

breatherów, na które posiadam uprawnienia, model

rym fakt, że nie mam nóg, przestaje mieć znaczenie.

Sidewinder sprawdza się w moim przypadku najlepiej

Nurkowanie to dyscyplina, w której mogę się rozwi-

i najłatwiej mi się na nim nurkuje. W ostatnich kilku la-

jać i realizować. Bardzo szybko zacząłem nurkować

tach korzystając z niego, miałem zaszczyt nurkować

z wykorzystaniem rebreatherów typu backmount,

z Mike’m Youngiem w Missouri, na Florydzie oraz na

a także w jaskiniach, w konfiguracji sidemount na

Kajmanach. Jest znakomitym konstruktorem rebre-

obiegu otwartym. Niestety okazało się, że moja zdol-

atherów i wspaniałym przyjacielem. Sidewinder jest

ność penetracji jaskiń jest ograniczona z uwagi na

jednostką, która świetnie sprawdza się zarówno w nur-

wolniejsze tempo płynięcia, jako że moim jedynym na-

kowaniu rekreacyjnym, jak i w eksploracji jaskiń. Re-

pędem są ręce, a co za tym idzie ilość gazu okazywa-

breather pozwala na zachowanie idealnego trymu

ła się być niewystarczająca. Właśnie dlatego chciałem

przy minimalnym wysiłku, a jego obsługa jest prosta i

zacząć nurkować na obiegu zamkniętym, ale okaza-

wygodna.” - Joshua Hotaling

ło się, że nurkowanie w dużej części jaskiń wiąże się z bardzo ograniczonymi przestrzeniami, a więc wyma-

Co powinniśmy wiedzieć na początek?

ga nurkowania w konfiguracji sidemount. Przegląda-

Istnieją dwa rodzaje rebreatherów z obiegiem za-

jąc rozwiązania dostępne w internecie, natknąłem się

mkniętym: sterowane elektronicznie jednost-

85 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

elektronicznych komponentów podłączonych do systemu (oprogramowanie sterujące oraz elektrozawór tzw. selenoid). Czujniki tlenowe zastosowane w tych jednostkach – zwykle trzy, choć może ich być więcej – wykorzystywane są do odczytywania wartości tlenu, a nie ich kontrolowania. Jedynym elementem elektronicznym jest urządzenie monitorujące poziom tlenu w pętli, podłączone do czujników, które wskazują bieżący poziom PPO2. Zamiast selenoidu na potrzeby dodawania tlenu zastosowano “technologię stałego wydatku”, a więc tlen w ustalonej ilości podawany jest za pośrednictwem dyszy stałego przepływu, a dodatkowo użytkownik może zwiększyć jego poziom manualnie w zależności od potrzeb. W 1998 r. firma KISS Rebreathers jako pierwsza zastosowała system stałego wydatku tlenu wraz z manualnym zaworem dodawczym (Manual Add Valve, MAV) w rebreatherach rekreacyjnych. Zaletą zastosowania dyszy stałego wydatku jest ki CCR, które powszechnie określa się mianem

to, że tlen dodawany jest stale i równomiernie,

eCCR oraz jednostki CCR kontrolowane mecha-

dając wartość zbliżoną do metabolizmu nurka,

nicznie – mCCR. Największą różnicą pomiędzy

co wyklucza gwałtowne wzrosty PPO2, które czę-

mCCR’ami a ich elektronicznymi odpowiednika-

sto występują w przypadku zastosowania manual-

mi jest to, że nie opierają swojego działania na zło-

nych systemów dodawczych.

żonych systemach elektronicznych dodających tlen do pętli oddechowej. W ich miejsce stosuje się

Charakterystyka jednostki

prostsze komponenty mechaniczne, przy których

KISS Sidewinder wyposażony jest w dwa scrub-

ryzyko awarii w wodzie jest znacznie mniejsze.

bery z głowicami. W głowicy prawego scrubbera znajdują się podłączenia węży dostarczających

86

Działanie jednostek mCCR, z uwagi na względ-

tlen i diluent oraz Automatic Diluent Valve (ADV).

ną prostotę konstrukcji w porównaniu z eCCRa-

W głowicy lewego scrubbera umieszczone są

mi, jest w dużo mniejszym stopniu uzależnione od

3 sensory tlenowe z kablem umożliwiającym


podłączenie urządzenia monitorującego PPO2 oraz zawór nadmiarowy. Zestaw wyposażony jest również w automat tlenowy o stałym ciśnieniu międzystopniowym, dyszę stałego przepływu oraz urządzenie ręcznego dodawania tlenu MAV. Całości dopełnia przeciwpłuco, umieszczone pomiędzy uprzężą sidomount a plecami nurka, stanowiące dolne połączenie scrubberów oraz łączące głowice scrubberów gumowe węże karbowane z DSV (Dive Surface Valve). Wydech dzięki jednokierunkowym zaworkom

jest zaskakująco prosta. Tlen z butli jest w pierw-

grzybkowym kierowany jest do głowicy prawe-

szej kolejności redukowany przez pierwszy sto-

go scrubbera (strona wydechowa), gdzie dostar-

pień automatu zamontowany na zaworze butli

czany jest tlen z dyszy stałego przepływu oraz

tlenowej. Ciśnienie międzystopniowe na pierw-

w miarę potrzeby dodawany diluent (przez Auto-

szym stopniu ustawione jest na ok 10 bar. Nawet

matic Diluent Valve) lub więcej tlenu (przez Ma-

przy wpływie zmiennego ciśnienia otoczenia na

nual Add Valve). Następnie gaz przechodzi przez

głębokościach, ciśnienia początkowe na automa-

prawy scrubber, gdzie pierwszy raz oczyszcza-

cie oddechowym pozostaje takie samo, co zapew-

ny jest z dwutlenku węgla i zostaje wtłoczony do

nia stałe ciśnienie gazu w pętli. Dla utrzymania

przeciwpłuca. Następnie podciśnienie wdechu po-

stałego ciśnienia wejściowego zastosowano spe-

woduje przepływ gazu z przeciwpłuca przez le-

cjalnie zablokowany pierwszy stopień automatu

wy scrubber (strona wdechowa), gdzie następuje

(zamiast klasycznej elastycznej membrany prze-

drugie oczyszczanie z dwutlenku węgla. Zanim gaz

noszącej ciśnienie otoczenia zamontowano derli-

ponownie trafi do płuc nurka, na bazie trzech sen-

nową zaślepkę).

sorów tlenowych odbywa się pomiar PPO2. Tlen z automatu jest następnie podawany do nieTrochę więcej szczegółów

wielkiej dyszy wewnątrz zaworu dodawczego, któ-

Chcąc w pełni poznać tę jednostkę warto w kil-

ra redukuje przepływ do ustalonej wartości 0,6

ku słowach omówić bardziej szczegółowo podsta-

–0,7 l/min. Taki stały przepływ tlenu do pętli od-

wowe elementy składowe, charakterystyczne dla

dechowej jest zasadniczo porównywalny ze zuży-

marki Kiss Rebreathers oraz jednostki Sidewinder.

ciem tlenu nurka na potrzeby przemiany materii.

Manualny zawór dodawczy tlenu MAV

W celu dodatkowego dodania gazu, aby zwięk-

Zasada działania zaworu MAV w jednostkach KISS

szyć poziom tlenu w pętli, nurek zwyczajnie naci-

87 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

ska przycisk umiejscowiony z boku MAV. Dysza

Zawór DSV

stałego wydatku zostaje ominięta, aby umożliwić

Jednostka wyposażona jest w standardowy zawór

podanie większej ilości tlenu do pętli. W momencie

DSV (Dive Surface Valve) bez systemu bailout,

zwolnienia przycisku zawór zostaje mechanicznie

inaczej niż ma to miejsce w innych rebreatherach.

zamknięty, przywracając stałą podaż tlenu o usta-

Węże do DSV obciążone są 4 pierścieniami, dając

lonej wartości.

razem 8 pierścieni na pętli oddechowej.

Częstotliwość z jaką konieczne będzie naciskanie przycisku na zaworze, uzależniona jest od głębokości i wysiłku. Manualny zawór dodawczy (MAV) jest wystarczająco mały, by zmieścić się w dłoni nurka, a jego obsługa jest bardzo wygodna. Przeciwpłuco W modelu Sidewinder zastosowano pojedyncze przeciwpłuco o pojemności około 10 litrów. Przeciwpłuco umiejscowione jest pomiędzy plecami

Pojemnik z absorbentem

a uprzężą. Rozwiązanie takie nie zajmuje miejsca

KISS Sidewinder wyposażony jest w dwa scurbbe-

na klatce piersiowej nurka, dzięki czemu łatwiej

ry. Gaz przepływa zgodnie ze wskazówkami zega-

jest obsługiwać dodatkowe butle stage, a do te-

ra od zaworu DSV do prawego pojemnika, dalej do

go nie ogranicza pola widzenia, jak ma to miejsce

przeciwpłuca umiejscowionego poniżej, później

w przypadku przeciwpłuc montowanych na przo-

do lewego scrubbera i z powrotem do DSV.

dzie lub ramionach. Dla modelu Kiss Spirit Sidewinder dostępne są dwa rodzaje przeciwpłuca. Ich

Taka konfiguracja wiąże się z kilkoma zaletami:

objętość jest zbliżona, natomiast różnią się kształ-

zwarta konstrukcja rebreathera, niski opór odde-

tem.

chowy, większe bezpieczeństwo i zwiększona odporność na zalanie, wydajne zużycie absorbentu. Do jednostki KISS Sidewinder zaleca się stosowanie absorbentu produkowanego przez firmę MP United (Molecular Products) o wielkości ziaren w przedziale 2,5–5,0 mm. Możliwe jest również stosowanie drobniejszego absorbentu Sofnolime „797”, co wydłuża czas ochrony materiału, natomiast nieznacznie zwiększa wysiłek oddechowy.

88


Oba scrubbery mieszczą łącznie około 3 kg absor-

Monitoring PPO2

bentu, co w zależności od temperatury wody daje

Jak już wiemy, Spirit Sidewinder to mCCR, a co za

wydajność około 3,5 h.

tym idzie nie jest wyposażony w elementy elektroniczne, takie jak sterowany komputerowo so-

Do wyboru mamy również wersje scrubberów na

lenoid. Nurek ma do dyspozycji dane dotyczące

wody ciepłe oraz na wody zimne. Dla nurkowa-

wartości PPO2 za pośrednictwem podstawowe-

nia w wodzie poniżej 10°C producent pokrywa

go wyświetlacza PPO2 i/lub komputera podłączo-

zewnętrzną powierzchnię kanistrów specjalnym

nego do trzech czujników tlenowych typu 22-D

materiałem izolacyjnym, co podnosi wydajność

znajdujących się w scrubberze. Komora z sensora-

scrubbera w zimnej wodzie o 30%.

mi umiejscowiona jest pod płytą czujników w górnej części głowicy lewego scrubbera. Na potrzeby

Aby zapewnić jeszcze większą wydajność scrub-

nurkowania technicznego oraz dla nurków, którzy

berów i zarazem znacząco podnieść kom-

chcą korzystać z dodatkowych przyrządów moni-

fort termiczny przy nurkowaniach w bardzo

torujących poziom PPO2, możliwe jest podłącze-

zimnej wodzie 2–4°C, KISS rebreather wprowa-

nie drugiego komputera, HUD lub wyświetlacza

dził dodatkowa opcję elektrycznie podgrzewa-

za pomocą dodatkowego portu znajdującego się w

nych scrubberów.

głowicy. Dodatkowe informacje praktyczne System KISS Spirit Sidewinder przeznaczony jest do nurkowania w uprzęży sidemount (nie jest w zestawie). Urządzenie można używać z dowolną uprzężą. Kolejną sprawą jest dobór butli do rebreathera KISS Sidewinder. Jest to kwestią osobistego wyboru, natomiast zwykle stosuje się do tlenu butle o pojemności 0,85–2l, które w nurkowaniu sportowym popularnie wykorzystuje się jako butle pony/ ucieczkowe lub do zasilania skafandra argonem. Czy warto stosować większe butle tlenowe? Kiedy przyjrzymy się wydajności absorbentu odpowiedź będzie dość oczywista. Na tym etapie warto jedynie powiedzieć, że pełna butla dwulitrowa daje przepływ 0,7 litra tlenu na minutę niezależnie od

89 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

głębokości nurkowania, co przekłada się na zapas tlenu na przeszło 4 ½ godziny. Jako butle bailout oraz diluentową używamy klasycznie skonfigurowanych butli sidemount o wielkości zależnej od potrzeb danego nurkowania.

Zalety Modułowość, niewielka waga (6kg) i małe gabaryty, czyli uproszczony transport zarówno samolotem, jak i w akcjach z trudnym dojściem do wody Wyjątkowy system z dwoma scrubberami co daje wyższy poziom bezpieczeństwa i tolerancję na zalania oraz czyni jednostkę bardziej kompaktową Nie wymaga konieczności użycia specyficznych wielkości butli – możemy użyć każdego rodzaju butli, co daje możliwość nurkowania w każdej na świecie bazie i lokalizacji (oczywiście warunkiem jest dostępność tlenu) Łatwy, opływowy sposób transportu butli bailout (jako klasycznie mocowane butle sidemount) Możliwość wykorzystania również butli z diluentem jako bailout (w ilości zależnej od wielkości używanych butli sidemount, ale zawsze więcej niż klasyczne butle 2–3l) Ułatwione awaryjne procedury partnerskie – konfiguracja Sidewinder’a zachowuje klasyczny układ dwóch automatów sidemount z czego jeden z wężem 2–2.1m Nie wymaga zmiany dotychczasowego setu sidemount – ta sama uprząż, automaty, butle Doskonale nadaję się jako rebreather bailout do dowolnego rebreathera plecowego (łatwy montaż do każdej ramy)

90


Zaprojektowany z myślą o funkcjonalności i jakości

Zakres standardowy

Standardowy zakres KUBI to zaprojektowany do dopasowania do istniejącej lateksowej lub silikonowej uszczelki mankietu suchego skafandra.

Pasuje jak ulał... Dopasowany zakres

System dopasowanych suchych rękawic KUBI jest przeznaczony do bezpośredniego klejenia / montażu do suchego skafandra, zawierający prostotę oryginalnego systemu KUBI ale dopasowany bezpośrednio do skafandra.

www.

email: sales@

store.com

store.com Tel +44(0)1162 388255

Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020

Skup się na szczegółach

Prawdopodobnie najłatwiejszy System suchych Rękawic jaki możesz użyć

91


TECHNIK A

Dlaczego

w

Polsce

nikt go nie chce

i dl a c z e g o w a r t o t o z m i e n i ć

Marcin Bramson

W polskim środowisku nurkowym dużo mówi się o bezpieczeństwie nurkowań, czy prowadzeniu szkoleń w wodzie, ale z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów, świadomie rezygnuje się z wykorzystywania Nitroxu, czyli najprostszej i najtańszej metody zwiększenia bezpieczeństwa każdego nurkowania. Warto podkreślić, że w wielu rozwiniętych nurkowo krajach, to Nitrox jest standardem. Co więcej, to właśnie nabicie zwykłego powietrza czasami jest problemem, podczas gdy Nitrox dostępny jest od ręki.

92


Co to jest ten Nitrox?

W 1985 roku Dick Rutkowski założył organizację

Najprostsza definicja mówi, że jest to mieszanina

International Association of Nitrox Divers IAND

tlenu i azotu i w zupełności wyczerpuje ona opis

(później nazwa została zmieniona na IANTD), aby

Nitroxu. Bo tak naprawdę na co dzień oddycha-

uczyć nurków sportowych wykorzystania Nitroxu.

my Nitroxem, ponieważ powietrze atmosferyczne

Drugą organizacją szkoleniową, która wprowadzi-

też jest Nitroxem. Tylko jeżeli Nitrox „normoksycz-

ła szkolenie Nitrox dla nurków rekreacyjnych by-

ny” dobrze się sprawdza na powierzchni, to już pod

ła organizacja utworzona przez współpracownika

wodą nie do końca tak jest. Dlatego też, do nurko-

Dicka Rutkowskiego, Ed Bettsa - American Ni-

wania powinniśmy wykorzystywać wzbogacone

trox Divers Inc. (ANDI). Musiało minąć kolejnych

powietrze (Enriched Air Nitrox - EAN). Ale o tym

10 lat, nim inne organizacje zaakceptowały Nitrox

troszkę później.

i wprowadziły go do swoich szkoleń. Z ciekawostek warto wspomnieć, że jedną z ostatnich fede-

Zacznijmy od historii

racji nurkowych, która zaaprobowała Nitrox było

Historia wykorzystania Nitroxu w nurkowaniu się-

PADI, które wprowadziło go dopiero w 1996 roku.

ga roku 1912, kiedy to zaczęto przeprowadzać pierwsze testy z jego urzyciem. To były zamierz-

Jak pozyskujemy Nitrox?

chłe czasy, kiedy nurkowało się tylko na obiegach

W branży nurkowej wykorzystywane są 3 meto-

zamkniętych. Następnie w latach 50. XX wieku za-

dy pozyskiwania Nitroxu. Metoda „ciśnień par-

częto wykorzystywać Nitrox w nurkowaniu zawo-

cjalnych”, która jest najbardziej prymitywna,

dowym, w celu zwiększenia bezpieczeństwa pracy

niewymagająca dużych nakładów finansowych,

pod wodą.

ale niestety bardzo pracochłonna i obarczona wszystkimi problemami związanymi z wykorzy-

W 1970 roku, na podstawie różnych badań

stywaniem do tego czystego tlenu. W związku

i danych zgromadzonych przez nurków zawodo-

z czym wymagająca zachowania „czystości tle-

wych, amerykańska agencja rządowa The Na-

nowej” nie tylko w aparaturze do mieszania, ale

tional Oceanic and Atmospheric Administration

również w butlach w których ten Nitrox ma się

– NOAA, zajmująca się m.in. badaniami oceanów,

znaleźć, czyli butlach klientów. Druga metoda

pod dyrekcją Morgana Wellsa i Dicka Rutkowskie-

z wykorzystaniem tzw. „miksera nitroxowego” jest

go wprowadziła do nurkowania Nitrox na potrze-

dużo wydajniejsza i mimo wykorzystywania rów-

by własnych nurków. Agencja przygotowała dwie

nież czystego tlenu, pozwala nie przejmować się

standardowe mieszaniny tlenu i azotu, oznaczone

czystością tlenową w butlach klientów. Trzecia

jako NOAA I (EAN 32, czyli 32% tlenu i 68% azotu)

metoda z wykorzystaniem membran, czyli specjal-

i NOAA II (EAN 36, czyli 36% tlenu i 64% azotu),

nych „sit”, które wykorzystują różnicę w wielko-

które są znane i używane do dziś.

ści cząsteczek tlenu i azotu, dzięki czemu jesteśmy w stanie uzyskać Nitrox wprost z powietrza. Jest

93 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

to metoda najbardziej wydajna i najszybsza. Jedy-

Jakie mamy korzyści z użycia Nitroxu?

ną inwestycją jest zakup membrany, którą podłą-

Wiemy już, że Nitrox to mieszanina tlenu i azotu.

cza się do zwykłej nurkowej sprężarki. Membrany

Wcześniej również wspominałem, że powietrze

stają się coraz bardziej popularne i w wielu miej-

też jest Nitroxem, ale słabo się sprawdza w nurko-

scach na świecie są po porostu standardem każdej

waniu. To teraz przyszła pora na wyjaśnienia. Każ-

bazy nurkowej, czy łodzi typu „safari”.

dy nurek wie, a przynajmniej powinien wiedzieć (ze swojego kursu OWD), że podczas nurkowania

94

Jaki sprzęt potrzebujemy do Nitroxu?

pod zwiększonym ciśnieniem otoczenia, w naszych

Jako nurkowie praktycznie nie potrzebujemy

tkankach z gazu którym oddychamy, rozpuszcza

specjalnego sprzętu do nurkowania z Nitroxem.

się (gromadzi) azot, a tlen jest metabolizowany

Najcześciej wykorzystywane Nitroxy, czyli te z za-

(zużywany przez nasz organizm). I to właśnie ten

wartością do 40% tlenu, pozwalają na korzystanie

azot (a nie tlen) określa nasze limity czasu pod wo-

z normalnego sprzętu „powietrznego”. Oczywiście

dą. W bardzo dużym uproszczeniu, im więcej azotu

niezbędny jest analizator do mierzenia składu ga-

dostarczymy, tym szybciej i w większej ilości bę-

zu w butli, ale ten powinien nam zapewnić punkt,

dzie się przedostawał do naszych tkanek. To działa

w którym nabijamy butle. Drugi niezbędny ele-

podobnie jak z piciem alkoholu. Może to nie naj-

ment to prawidłowe oznakowanie butli, czyli

lepsze nurkowe porównanie, ale chyba najbardziej

„zwykła” naklejka z napisem „Nitrox” oraz opisem

obrazowe. Czym więcej procentów ma spożywa-

mieszanki, która znajduje się w butli.

ny przez nas trunek, tym mniej możemy go wypić,

GŁĘBOKOŚĆ (msw)

POWIE TR ZE (minut y)

E AN 32 (minut y)

E AN 36 (minut y)

12

125

154

154

15

75

125

125

18

51

75

75

21

35

51

75

24

25

35

51

27

20

25

35

30

17

20

25

33

14

20

20

36

12

17

39

10


aby zachować trzeźwość. Stąd też modne ostatnio piwa nisko lub całkiem bezalkoholowe (to takie Nitroxy), dzięki którym możemy się delektować smakiem piwa, czy też chłodzić w upalne dni, bez

21%

32%

36%

konieczności rezygnacji chociażby z jazdy rowe-

OX YGEN

rem (bo chyba każdy nurek wie, że po alkoholu nie

NITORGEN

tylko się nie nurkuje, ale również nie prowadzi pojazdów mechanicznych, w tym roweru). No i analogicznie mamy z naszym gazem, tylko tu tym złym

79%

68%

64%

jest azot. Dlatego powinniśmy się starać eliminować azot, z gazu którym oddychamy pod wodą i zastępować go tlenem, który jest metabolizowany przez nasz organizm. Porównajmy sobie nasze standardowe powietrze, które ma w uproszczeniu

jednak są i możemy je zaobserwować za pomocą

79% azotu (21% tlenu) z Nitroxem 36 gdzie ma-

badania dopplerowskiego. I tu znowu mniej azo-

my tylko 64% azotu (36% tlenu). Zgodnie z tabe-

tu równa się mniej „niemych” pęcherzyków. A to

lami IANTD na głębokości 24 metrów oddychając

wszystko finalnie daje nam dużo lepsze samopo-

powietrzem mamy do dyspozycji maksymalnie 25

czucie po nurkowaniu. I tak mamy kolejne dwie

minut, ale używając Nitroxu 36 na tej samej głębo-

korzyści z używania Nitroxu: większy konserwa-

kości tj. 24 metrach mamy już do dyspozycji 51 mi-

tyzm naszych nurkowań i lepsze samopoczucie

nut, czyli ponad dwa razy więcej. Czy widzisz już

po nurkowaniu w porównaniu do takiego same-

pierwszą korzyści z wykorzystania Nitroxu?

go nurkowania wykonanego z użyciem powietrza. Dodatkowo przekłada się to na krótsze przerwy

Co jeszcze? Azot rozpuszczony w naszych tkan-

pomiędzy nurkowaniami, a według ostatnich da-

kach w trakcie nurkowania, podczas wynurza-

nych DAN, zaobserwowano większą aktywację

nia może formować pęcherzyki i doprowadzić

mózgu i mniejsze ograniczenie funkcji poznaw-

do choroby dekompresyjnej. Stosowanie Nitro-

czych podczas nurkowania i bezpośrednio po nur-

xu nie zapobiegnie chorobie dekompresyjnej, ale

kowaniu niż u nurków oddychających powietrzem.

zdecydowanie wpłynie na zmniejszenie ryzyka jej wystąpienia, właśnie ze względu na mniej-

Czy Nitrox może nam zaszkodzić?

szą ilość azotu. Kolejnym elementem są „nieme

Nie, Nitrox nie może nam zaszkodzić. Wystar-

pęcherzyki”, które tworzą się w trakcie wynurza-

czy, że będziemy przestrzegać prostych zasad.

nia, podczas „uwalniania” azotu rozpuszczone-

Są dwie rzeczy, na które musimy zwracać uwagę

go w naszym ciele. Nazywają się „nieme”, bo nie

planując i przygotowując nurkowanie z wykorzy-

dają objawów choroby dekompresyjnej niemniej

staniem Nitroxu, to toksyczność tlenowa i analiza

95 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

gazu w butli. Nie będę się tu rozpisywał na ten te-

Nurkujmy bezpiecznie!!!

mat, bo to podstawy każdego kursu Nitrox i tak na-

Starajmy się korzystać z Nitroxu tak często, jak

prawdę wokół tego skupia się całe szkolenie. Jak

to możliwe. Domagajmy się go podczas szko-

większość zagrożeń w nurkowaniu jesteśmy w sta-

leń, bo to wtedy najczęściej nasze nurkowa-

nie wyeliminować je jeszcze na powierzchni, przed

nia wymagają częstej zmiany głębokości, dużego

nurkowaniem.

wysiłku i są obarczone ryzykiem popełnienia błędu (nieodłącznego elementu każdego szko-

Dlaczego mimo tylu zalet,

lenia). Coraz częściej na świecie standardem

Nitrox nie jest popularny w Polsce?

w nurkowaniach do 30 metrów jest Nitrox, spraw-

Niestety jest kilka powodów. Głównym powodem

my więc, aby nurkowanie w Polsce nadążało za

jest bardzo małe zainteresowanie nurków i prak-

światowymi trendami bezpieczeństwa. Zmoty-

tycznie brak popytu na ten gaz. A to znowu wynika

wujmy naszych instruktorów, szkoły nurkowe

z bardzo małej świadomości jego zalet podczas ko-

i bazy, aby zadbały o nasze bezpieczeństwo i ofe-

rzystania z niego na co dzień. Niestety brak bezpo-

rowały nam Nitrox na takich samych zasadach, jak

średnich finansowych korzyści dla instruktorów

w dużej części świata, w cenie powietrza.

i szkół nurkowych z zachęcania własnych studentów do korzystania z niego też nie służy wzrostowi jego popularności w Polsce i spadkowi cen. A dlaczego tak się dzieje? To jest bardzo proste, ciężko jest zachęcać i pokazywać korzyści ze stosowania czegoś, czego się samemu nie oferuje. Ponieważ większość instruktorów, szkół czy nawet baz nurkowych nie ma w swojej ofercie Nitroxu, a jeżeli już ma, to metody jego wytwarzania są archaiczne i bardzo pracochłonne, to zachęcanie do korzystania z Nitroxu byłoby dla nich jak przysłowiowy strzał w kolano. To troszkę tak, jakby sklep mięsny zachęcał swoich klientów do jedzenia potraw wegańskich. Co prawda może je wprowadzić do swojej oferty, dzięki czemu stałby się bardziej konkurencyjny i nowoczesny, ale z jakiegoś tylko sobie znanemu powodowi tego nie robi.

96


97 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


98


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

Jezioro Ińsko w s z y s t k i e d r o g i p r o w a dz ą p o d w o d ę

Paweł Żołynia zdjęcia: Paweł Żołynia i Łukasza Hoppka

Zwykło się mawiać, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Patrząc przez pryzmat nurkowania w Polsce, mogę stwierdzić z całą stanowczością, że jezioro Ińsko jest owym przysłowiowym Rzymem i każda droga zaprowadzi nas do nurkowania w tym niezwykłym miejscu. Woda, człowiek i pasja do nurkowania mogą ze sobą współgrać, uzupełniać się i stawiać przed sobą kolejne wyzwania. Jezioro Ińsko jest wyjątkowym akwenem, w którym wszystkie powyższe realizuje się w nadzwyczajny sposób.

99 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

leśnym jest znajdujący się w północno-wschodniej części jeziora Kamienna Buczyna, gdzie można spotkać relikt epoki polodowcowej – gatunek

Jezioro Ińsko położone jest w północno-zachodniej części województwa zachodniopomorskiego,

skorupiaka pallasea quadrispinosa oraz sporą ilość magmowych głazów narzutowych, które również zobaczymy pod wodą.

na terenie Pojezierza Ińskiego. Ma nieregularny kształt i posiada dobrze rozwiniętą linię brzegową

Wyjątkowość natury, która otacza jezioro Ińsko,

o długości 32 km. Brzegi akwenu momentami sta-

obecna jest również pod taflą wody. Różnorod-

nowią trudnodostępne, sięgające 30 m wysokości

ność tego, jak ukształtowane jest dno akwenu,

urwiska, jednak wystarczy odrobinę się rozejrzeć,

mnogość i bogactwo gatunków fauny i flory oraz

aby odnaleźć łatwo dostępne dla człowieka i ideal-

ciekawostki zatopione przez człowieka, wymusza-

ne dla nurka miejsca.

ją (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) odwiedzenie tego miejsca o każdej porze roku.

Powierzchnia jeziora wynosi 596 ha, a jego maksymalna głębokość dochodzi do 42 m. Jezio-

Dzięki dobrej widoczności występującej przez ca-

ro otoczone jest kilkoma rezerwatami przyrody,

ły czas, możemy obcować i cieszyć oczy wszelki-

a jeden z nich znajduje się na wyspie Sołtyski, naj-

mi przejawami podwodnego życia, podziwiać dno

większej

usiane głazami narzutowymi oraz w najgłębszej

wśród trzech wysp znajdujących się

w obrębie tego zbiornika. Ciekawym rezerwatem

100

części jeziora – spękania owego dna.


101 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE

102


103 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


C U D Z E C H W A L IT CE ICEH SN W I KE A GO NIE ZNACIE

Niczego, czego dusza nurkowa może zapragnąć tu nie zabraknie. Zwłaszcza, że w okolicy znajduje się kilka baz nurkowych, które posiadają w swojej ofercie świetną infrastrukturę, zarówno tą na powierzchni, jak i pod wodą. Warto również zaznaczyć, że ich oferta skierowana jest nie tylko do nurków, ale również do nienurkujących członków rodziny. Możliwości i położenie tutejszych baz nurkowych stanowią atrakcyjną ofertę zarówno dla kursantów, jak i ich instruktorów, dla świeżo upieczonych nurków oraz tych, już mocno zaawansowanych, którzy mają za sobą długi podwodny szlak bojowy i sporo doświadczenia na koncie. Pod wodą do naszej dyspozycji znajduje się wiele platform, zatopionych wraków i innych ciekawostek, które z pewnością będą cieszyć oko odwiedzających jezioro nurków. Lokalne bazy często organizują imprezy skierowane do podwodnej braci, pokazy sprzętu nurkowego, a do niedawna jedna z nich organizowała również zakrojoną na szeroką skalę imprezę charytatywną, skierowaną

104

do mieszkańców gminy Ińsko. To wszystko powoduje, że jezioro Ińsko stanowi prawdziwą mekkę dla braci nurkowej, chętnie odwiedzaną i cenioną za swój szeroki wachlarz możliwości spędzania czasu pod i nad wodą, ale co najważniejsze w zgodzie z naturą. Nie da się ukryć, że nad tym niezwykle interesującym jeziorem stworzył się wspaniały klimat dla nurków, bo Ińsko nurkowaniem stoi i temu nie zaprzeczy nikt. Dlatego drogi czytelniku, jeżeli jeszcze tu nie byłeś, koniecznie przyjedź, zanurkuj i doświadcz tych wszystkich wspaniałości na własne oczy. I nie martw się o mapę, w końcu prowadzą tu wszystkie drogi! …


105 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚWIECIMY ŚWIECIMY www.ammonitesystem.com www.ammonitesystem.com


RAZEM RAZEM w w ww w. twe .ctl ei nc lei dn ievdi ni vgi .negu. e u


108


WR AKI

Superior’s Hart Nurkowanie

Kr ainie Wielkich Jezior Ameryki Północnej

wr akowe w

tekst i zdjęcia: Becky Kagan Schott Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Przyjrzyj mu się i sam wydaj osąd, ale bądź pewien, że ten wrak skradnie twoje serce! No dobrze, wybaczcie te kalambury na wstępie (w oryginale ma tu miejsce gra słów nawiązująca do nazwy wraku Judge Hart), ale to szczera prawda! Wrak statku Judge Hart zawładnął moim sercem z bardzo wielu powodów. Nurkując na wrakach w Krainie Wielkich Jezior, nigdy nie widziałam bardziej spektakularnej sterówki. Jest całkowicie nienaruszona i wciąż pokryta zieloną i czerwoną farbą, a wewnątrz imponujące wrażenie robią koło sterowe, telegraf i naktuz, dumnie trwające na swoim miejscu.

109 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

Jest również radionamiernik z tarczami i cyframi, które wciąż można odczytać, a tuż obok możemy dostrzec lornetkę spoczywającą na stole z mapami. Aha, a czy wspomniałam o ramkach wiszących na ścianach, z których jedna wciąż prezentuje numery sygnałów dla radionamiernika?

stopadowych wichur (Gales of November – cyklicz-

Całość tworzy niesamowity widok i kiedy mo-

ne zjawisko meteorologiczne, którego efektem

je światło przedarło się przez ciemność i oświetli-

są gwałtowne burze, w wyniku których zatonę-

ło wnętrze sterówki po raz pierwszy, nie mogłam

ło wiele jednostek). Po tym, jak frachtowiec został

zrobić zdjęcia. Po prostu zamarłam w bezruchu za-

złapany przez silny sztorm, załoga znalazła schro-

glądając przez okno do wnętrza, chłonąc widok,

nienie w Zatoce Jackfish, niedaleko kanadyjskiej

który wyrósł mi przed oczami. A to dopiero począ-

miejscowości Marathon. Niestety pogoda po-

tek wspaniałości, jakie kryje w sobie wrak tego sta-

garszała się, a na statku zaczął gromadzić się lód.

lowego frachtowca.

Wprawdzie załodze udało się oswobodzić statek, niestety awaria pomp uniemożliwiła uratowanie

110

Judge Hart został zbudowany jako „canaller” –

jednostki. Załoga podjęła decyzję o porzuceniu

jednostka przystosowana do transportowania ła-

frachtowca, który niedługo potem zatonął. Dziś

dunków kanałami łączącymi akweny w Krainie

Judge Hart spoczywa równo na stępce, na głębo-

Wielkich Jezior, który w listopadzie 1942 roku za-

kości 63 metrów. Co ciekawe, wrak zachował się w

puścił się w najbardziej wysuniętą na północ część

idealnym stanie, a to wszystko dzięki pokrywie lo-

Jeziora Górnego, gdzie padł ofiarą niesławnych li-

dowej, która skuwała jego powierzchnię, gdy opa-


111 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

dał na dno. Lokalizacja wraku długo pozostawała nieznana, aż do odkrycia go w roku 1990. Jedynym sposobem, aby dostać się do tego oddalonego od cywilizacji obszaru, było poleganie na kapitanie Paulu Turpinie i jego dobrze przystosowanym 24-metrowym RIB’ie 4–6 nurków CCR.

Paul pomógł przypiąć nam nasze butle bailoutowe

Wystartowaliśmy z miejscowości Schriber w Ka-

i podzieleni na dwa trzyosobowe zespoły z wdzię-

nadzie i skierowaliśmy się w stronę pozycji oddalo-

kiem opuściliśmy naszą jednostkę wskakując do

nej o około godzinę drogi. Mimo, że był to dopiero

wody. No dobrze… To kłamstwo! Nie sądzę, że ist-

początek września, było naprawdę chłodno, więc

nieje naprawdę wdzięczny sposób na wejście z RI-

wszyscy poubieraliśmy czapki i rękawiczki! Kie-

B’a do wody w pełnym ekwipunku, ale tym razem

dy zmierzaliśmy w stronę linii horyzontu, wokół

przymknijcie oko!

nas nie było niemal nic, za wyjątkiem kilku wysp

112

znajdujących się gdzieś w oddali. Jeżeli chcemy

Opadając na dno wykorzystaliśmy poręczówkę

mieć udane nurkowanie w tym rejonie, to przede

zamocowaną do dziobu zatopionego frachtowca.

wszystkim musi dopisać pogoda. Najważniejsze,

Po dotarciu na wrak znaleźliśmy się tuż za ste-

żeby nie było opadów, aby pobliska rzeka nie wy-

rówką, na pokładzie ładunkowym. Ruszyliśmy

rzuciła z siebie nadmiaru wody, która skutecznie

naprzód i popłynęliśmy wzdłuż prawej burty.

ograniczy widoczność.

W pewnym momencie dostrzegłam światła sy-


gnalizacji wzrokowej umieszczone na burtach.

ny obraz, który zrodził się w mojej głowie, ale

Czerwone – światło wyszukiwania, a chwilę póź-

w rzeczywistości okazał się być jeszcze piękniej-

niej zielone, czyli światło mijania. Kiedy Judge

szy. Czerwona farba i nienaruszone okna wprawi-

Hart tonął, faktycznie musiał iść dziobem w stro-

ły mnie w zachwyt, a widok oświetlonej sterówki

nę dna. Dziś znajduje się na nim dużo gliny i jest

sprawił, że poczułam się jakbym żeglowała w ciem-

on częściowo zakopany. Jednak na burcie nadal

ności. Niemal widziałem kapitana stojącego na po-

można bez problemu odczytać nazwę jednostki.

kładzie i sterującego statkiem…

Kierując się naprzód, chciałam znaleźć się w miejscu pozwalającym na zrobienie szerokiego ujęcia

Za sterówką znajduje się kolejny naktuz, a tuż nad

okolic sterówki. Głębokość, na której spoczywa

nim dzwon, który z dumą prezentuje imię jednost-

wrak wynosi zaledwie 63 metry, więc mieliśmy na-

ki – Judge Hart.

dal bardzo przyzwoity zapas czasu. Całe 35 minut na zrobienie zdjęć i przeprowadzenie eksploracji.

Podczas kolejnego nurkowania ponownie zanu-

Wyrwałam się z zamyślenia i poprawiłam oświe-

rzaliśmy się wzdłuż poręczówki wiodącej w stro-

tlenie, aby w końcu móc uchwycić iście artystycz-

nę dziobu, ale tym razem odbiliśmy w kierunku

113 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

114


115 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

rufy. Ponieważ statek mierzy niemal 77 metrów

nie. Każdego roku odwiedza go bardzo niewielu

długości, pokonanie tej odległości zajęło nam kil-

nurków, gdyż dotarcie tu wiąże się z przebyciem

ka minut. Rufa znajduje się nieco płycej niż dziób,

bardzo długiej drogi, a warunki pod wodą bywa-

co stanowiło dla nas miłe zaskoczenie. Ruszyliśmy

ją bardzo różne. Każdego, kto chce na nim zanur-

wzdłuż prawej burty, ale niestety większość mija-

kować lojalnie uprzedzam – bądźcie przygotowani

nych przez nas drzwi była zamknięta. Po dotarciu

na prawdziwą nurkową ekspedycję. Nurkowania

na rufę postanowiliśmy obejrzeć bliżej ster, któ-

na wraku nie należą do łatwych, a lokalizacja jest

ry wciąż ma na sobie widoczne oznaczenia. Foto-

dosyć odległa, z bardzo niewielką lub nawet żad-

grafowałam Ryana Staleya przez kilka minut, gdy

ną pomocą gdziekolwiek w pobliżu. Po długiej po-

po chwili usłyszałam helowy głos mojej drugiej

dróży będziecie nurkować z RIB’a w wodzie, gdzie

buddy Jiktki Hanakoa, krzyczącej „Beeeeckkkky-

jest ciemno, głęboko i zimno. Wszystkie potrzeb-

yyy”! Spojrzałam w górę i dostrzegłam nazwę Jud-

ne gazy, kompresor, bailout i rebreathery musiały

ge Hart zdobiącą rufę statku. Zachichotałyśmy

być przygotowane na tydzień nurkowań. Warun-

po czym zrobiłam kilka szerszych ujęć z nazwą

ki są wymagające i trzeba być świadomym ryzy-

rozświetloną w ciemności. Na dnie jest ciemno.

ka. Dosłownie kilka dni przed naszym przybyciem

Przerażająco ciemno! Poruszając się wzdłuż bak-

doświadczony nurek stracił życie. W Krainie Wiel-

burty dotarliśmy do kuchni, która była równie im-

kich Jezior Ameryki Północnej jest wiele niesamo-

ponująca, jak co poniektóre widywane przeze

witych wraków, ale Jezioro Górne stawia przed

mnie wcześniej. Następnie postanowiliśmy spraw-

nurkami najtrudniejsze warunki. Przed wyjazdem

dzić maszynownię, której eksploracja była moim

upewnij się, że jesteś przygotowany i masz odpo-

zdaniem wykonalna. Ryan Staley, mój buddy, poka-

wiednie doświadczenie. Pomimo to, nurkowanie

zał nam tylko to miejsce, a ja się uśmiechnęłam.

na wraku Judge Hart powinno znaleźć się na twojej liście rzeczy do zrobienia i pewnego dnia warto

Zagłębienie się w niej było planem trochę zbyt am-

było by spróbować. Mi zajęło to 7 lat, aby w końcu

bitnym, jak na nasze nurkowanie, więc odpuściłam.

się dopiąć swego i radość płynąca z tego doświad-

Maszynownia będzie musiała poczekać na następ-

czenia była o wiele większa, ponieważ byłam na to

ne odwiedziny! Czasu było coraz mniej i zaczęli-

całkowicie przygotowana, podobnie jak wszyscy

śmy płynąć z powrotem w kierunku dziobu, mijając

towarzyszący mi nurkowie.

dwie dodatkowe kotwice na rufie i jakieś maszyny. Po ostatnim spojrzeniu do wnętrza sterówki i wy-

Po zakończonej dekompresji przypięliśmy bu-

konaniu kilku ujęć z kreatywnym oświetleniem,

tle do liny, a Paul pomógł nam wrócić na pokład

nadszedł w końcu czas, aby się pożegnać.

RIB’a. Twarze wszystkich rozpromieniały uśmiechy, kiedy dzieliliśmy się wrażeniami z nurkowania.

116

Wrak Judge Hart trwa na dnie Jeziora Górne-

Tego wieczora poszliśmy na kolację i cieszyliśmy

go nienaruszony i znajduje się w świetnym sta-

się najlepszą częścią nurkowania – opowiada-


117 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


WR AKI

niem historii i przyjaźnią, która wyrasta ze wspólnie przeżytych chwil. Potem, w drodze powrotnej do hotelu, kiedy spojrzeliśmy w niebo wyglądało ono jakoś śmiesznie. To był początek zorzy polarnej. Szybko pobiegłam po statyw, który nosiłam ze sobą przez 3 tygodnie i do tej pory nie użyłam ani razu! Warto było jednak, ponieważ tej chłodnej, rześkiej nocy, po raz pierwszy zobaczyłam zorzę polarną. Weszliśmy na pokład Discovery – jednostki należącej do Paula i śmialiśmy się z podekscytowania, gdy tętniąca życiem zieleń i fiolet tańczyły na niebie. Nie mogliśmy prosić o lepszy sposób na zakończenie naszej spektakularnej podróży. Rossport w Ontario podbiło moje serce, podobnie jak Judge Hart… Serce Jeziora Górnego.

118


RUMIA DEEPBUSTERS www.deepbusters.pl

SCUBA TRAINING www.scubatraining.com.pl BIURO IANTD CE

WARSZAWA DEEPADVENTURE www.deepadventure.pl

WROCŁAW

LUBLIN EXTREME DIVERS

EXTREAM

www.extremedivers.pl

www.extream.com.pl

LEADER IN DIVING EDUCATION 119

DAN Professional Partner number : 851980

Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


120


W YPR AW Y

Inside the LAVA DOME ekspedycja na

Lanzarote

Tekst i zdjęcia: Jill Heinerth Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

„Czasami zastanawiam się, czy naprawdę topiłem się wewnątrz Atlantydy… W każdym razie ten incydent z pewnością ułatwia zaakceptowanie rozczarowań jakie niesie z sobą życie. Mógłbym przecież unosić się bez życia w wulkanicznej niebieskiej dziurze na Lanzarote, zamiast zajmować się problemami dnia codziennego” - Sheck Exley. Wiosną 2008 roku nasz zespół ekspedycyjny udał się w celach badawczych do Tunnel de la Atlantida. Planowaliśmy poszukiwania nowych gatunków zwierząt jaskiniowych, przy jednoczesnej eksploracji podziemnego cudu, który uformował się w podczas nagłego i niezwykle gorącego procesu geologicznego.

121 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

sję i ruszył na powierzchnię po zapasowe zbiorniki z powietrzem. Fulghum’owi i Exley’owi dwa razy

Pięknie i spokojna wyspa Lanzarote, położona

zabrakło gazów i podczas wychodzenia z jaskini osiągnęli poziom najwyższej desperacji. Z najbliż-

zaledwie 60 mil od wybrzeża Afryki Północnej,

szą komorą dekompresyjną znajdującą się w Ma-

kryje w sobie niestabilną przeszłość. Wzdłuż jej li-

drycie, nie było to najlepsze miejsce na DCS’a.

nii brzegowej znajdują się elementy, które ujawniają najgłębsze geologiczne tajemnice Ziemi,

W swojej biografii „Caverns Measureless to Man”,

skrywane od być może milionów lat. Nagłe, nie-

Exley opowiada o tym katastrofalnym nurkowaniu,

zwykle gwałtowne wybuchy utworzyły z dnia na

gdy Fulghum doświadczył całkowitej utraty po-

dzień Wyspy Dziewicze. Dla współczesnych nur-

wietrza, znajdując się ponad 1350 metrów w głąb

ków jaskiniowych Lanzarote ma do zaoferowa-

jaskini. Oddychając z zapasu Exleya ruszyli sprin-

nia jednak znacznie więcej niż tylko swoją ognistą

tem w stronę butli stage, które czekały zdepono-

przeszłość. Ponad ćwierć wieku temu, ten najdłuż-

wane około 300 metrów przed nimi. „Ostatni ciężki

szy na świecie podwodny tunel powstały z lawy,

wdech, a potem całkowity brak powietrza” – napisał.

niemal pochłonął życie pioniera nurkowania jaski-

Wciąż oddaleni od butli depozytowych, obaj nur-

niowego w osobie Shecka Exleya.

kowie w pośpiechu przemierzali brakujące metry, z płucami rozpaczliwie domagającymi się powie-

122

Dr Tom Iliffe, szybko przywołuje w swojej pa-

trza w kolejnych skurczach. Następny depozyt bu-

mięci dzień z 1983 roku, kiedy partner nurkowy

tli oddalony był o 475 metrów i ponownie zabrakło

Exleya, Ken Fulghum, przerwał swoją dekompre-

im powietrza. Oszołomiony od nadmiaru dwutlen-


ku węgla duet, jakimś cudem zdołał wykonać ko-

„Kiedy po raz pierwszy przybyłem do tej jaskini, jakieś

lejny desperacki sprint w stronę ostatnich butli

25 lat temu, używaliśmy konwencjonalnego sprzętu

z powietrzem. Pomimo całej sytuacji nurkom uda-

i prowadziliśmy nurkowania na obiegu otwartym,

ło się zachować spokój i dotrzeć na miejsce de-

podczas którego, gdy nurek robi wydech, cały wy-

kompresji, z powierzchnią wody znajdującą się

dychany przez niego gaz jest tracony i uwalniany

w zasięgu wzroku. Iliffe opuścił pełne twinsety do

w postaci pęcherzyków powietrza. Dziś korzystamy

wody, a obaj nurkowie przeszli przez pozostałą

z bardziej nowoczesnych technologii. Używamy kon-

część dekompresji.

trolowanych przez komputery rebreatherów i obiegów zamkniętych. To znacznie zmniejsza nasz wpływ

Nie chcąc przyzywać duchów przeszłości, zapla-

na jaskinię... nie ma wydychanych bąbelków i tlenu.

nowaliśmy zupełnie inne podejście do eksploracji

Nie dostarczamy dodatkowego tlenu do środowiska

Tunnel de la Atlantida w 2008 roku. Postanowi-

ubogiego w ten pierwiastek i przez to zachowujemy

liśmy wykorzystać rebreathery i przeprowadzić

naturalny charakter całego ekosystemu, od którego

nurkowanie na obiegu zamkniętym, tak, aby nasz

żyjące w nim stworzenia zależą”, wyjaśnia Iliffe.

zespół eksplorował jaskinię z większym marginesem bezpieczeństwa, minimalizując jednocześnie

System jaskiń powiązany z tunelem Atlantida po-

wpływ naszego nurkowania na zwierzęta żyjące

wstał zaledwie trzy do czterech tysięcy lat temu,

w jaskini oraz cały ekosystem.

podczas znaczących erupcji wulkanu Monte Co-

123 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

rona. Wtedy to ogromna eksplozja rozścieliła na

rystów stojących przy barze, przedzieraliśmy się

zboczach góry dywan z lawy. Gdy powierzchnia

między gośćmi i zwiedzającymi oraz wspinaliśmy

lawy ochłodziła się i zestaliła, grzmiący strumień

się po poręczy w restauracji, aby dotrzeć do wody.

płynnej magmy wciąż przemieszczał się przez

W tym niezwykle pięknym miejscu urodzony na

rdzeń strumienia, tworząc podziemny wąż lawy.

Lanzarote artysta Cesar Manrique, w magiczny

Gdy gorący dopływ dotarł pod powierzchnię wo-

sposób połączył wulkaniczny krajobraz i błękitne

dy, ogromna eksplozja odparowała wodę mor-

wody jaskini z elementami dekoracyjnymi, w tym

ską stojącą na drodze. W rezultacie powstał tunel

z niezwykle rozległe muzeum wulkanologii. Prze-

o długości prawie czterech mil, rozciągający się

strzeń audytorium może pomieścić 600 osób i jest

od boku wulkanu do linii brzegowej i biegnący da-

znana ze swojej doskonałej akustyki. Łagodna mu-

lej pod dnem morskim przez kolejną milę. Patrząc

zyka w stylu new age zachęca odwiedzających do

na wielkie rozmiary, niezrównaną wręcz wielkość

szeptania, gdy z szacunkiem idą przez katedralne

i wciąż nieodkryte tajemnice, łatwo jest zrozu-

przestrzenie nad laguną Jameo Chico. Ślepe, ma-

mieć, dlaczego ta ostatnia podwodna część lawo-

łe i blade homary Munidopsis polymorpha znalezio-

wej rury stała się znana jako tunel do Atlantydy.

ne w tej lagunie i nigdzie indziej na ziemi, skrzą się na tle czarnej wulkanicznej skały niczym migoczą-

Kilka zawałów na dolne wulkanicznego zbocza

ce gwiazdy.

zapewnia wejścia do systemu jaskiń – w tym mili korytarzy, dostępnych jako dwa osobne miejsca

Kolorowe glony karmione mieszanką sztuczne-

turystyczne. Wykorzystując doświadczenie w pe-

go światła i zmiennymi prądami pływowymi, po-

netracji suchych, jak i zalanych jaskiń, udało nam

krywają w jaskini ściany basenu wejściowego.

się uzyskać dostęp do wielu dzikich części jaskini.

Świąteczne pasma złotych, zielonych i niebieskozielonych alg kontrastują z surowym bordowym

Zanurkowanie w Tunnel de la Atlantida nie jest

i czarnym kamieniem lawy. Po zanurzeniu ude-

proste i tego przywileju doświadczają nieliczni.

rza rozmiar przejścia do jaskini, często wznoszący

Wynika to jednak z konieczności posiadania wy-

się na ponad 15 metrów wysokości. Krystalicznie

stawianych niezwykle rzadko specjalnych nauko-

przejrzysta woda zapewnia widoczność na ponad

wych zezwoleń, a nie z uwagi na nurkowy poziom

60 metrów.

trudności, czy też kłopoty z dostaniem się do wnętrza.

Podczas pierwszego nurkowania, płynąc z Tomem w dół korytarza, byłam oszołomiona samą skalą

124

Po przejściu przez jaskinię pokazową z basenem,

i zafascynowana czymś, co wyglądało jak białe zło-

restauracjami i salą koncertową dotarliśmy na

ża osadu na skałach. Zaintrygowana, aby dotknąć

miejsce, w którym mieliśmy rozpocząć nurkowa-

czegoś, co wyglądało na błoto, a okazało się pod-

nie. Z naszym sprzętem paradowaliśmy wśród tu-

wodnym cementem pokrywającym powierzchnię


125 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

126


127 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

się przez ogromne ciemne tunele, w pewnym momencie w oddali coś białego zaczęło nabierać wyraźniejszego kształtu. Gdy zaczęliśmy się zbliżać zdałam sobie sprawę, że dotarliśmy do miejsca skał. W jaskini prawie nie było osadów, które moż-

znanego jako Piaskowa Góra. Z otworu wielkości

na by wzbudzić nieostrożnym ruchem, co mogłoby

główki od szpilki, znajdującego się w sklepieniu ja-

skutkować pogorszeniem widoczności.

skini, drobne ziarenka piasku z dna oceanu opadają tu, tworząc formację o wysokości ponad 15 me-

Przyzwyczajona do nurkowania w wapiennych ja-

trów. Na piaskowym zboczu można było dostrzec

skiniach, które formowały się przez setki tysię-

kolce jeżowca, małe muszle, a nawet niewielkie

cy lat, teraz nurkowałam w jaskini, która powstała

zwierzęta. Próbki biologiczne, które pobraliśmy

w jednej chwili. Ten kontrast był niezwykle otrzeź-

z tego miejsca, zostały dokładnie zbadane i stwier-

wiający. Kapiące formacje, które narodziły się ze

dzono, że zawierają nowe gatunki i kilka nowych

stopionej skały, a czyściwa z szybko płynącej lawy

zapisów z tego niezwykłego siedliska.

wytrawiły ściany w wyraźne warstwy. W niektórych miejscach falująca lawa oderwała się od ścia-

Ale zwierzęta, które najbardziej chcieliśmy zna-

ny i zastygła utrwalona w czasie.

leźć, były powiązane z najbardziej znaczącą tajemnicą naukową. Biolodzy Pedro Oromi i Stefan

128

Drugiego dnia nurkowań nasz zespół dotarł do

Konemann mieli nadzieję, że pozyskamy prób-

unikalnego krajobrazu, położonego około 700

ki nieuchwytnego skorupiaka, który został tu za-

metrów w głąb jaskini. Podczas przemieszczania

obserwowany po raz pierwszy dwadzieścia pięć


lat wcześniej. Ten rzadki i bardzo poszukiwany ło-

nentów w prehistorycznym oceanie Tetyda. Łopa-

patonóg był przykładem jednej z najstarszych

tonogi zostały zaobserwowane w jaskiniach na

żyjących skamielin na świecie. Stworzenia te są

Bahamach, Jukatanie, Kubie, Dominikanie i w od-

stabilne w swojej formie przez setki milionów lat

ległych częściach Australii Zachodniej. Najważ-

i mogą ujawnić istotne wskazówki dotyczące ewo-

niejszym sukcesem naszej wyprawy było zebranie

lucji i przetrwania.

kilku okazów łopatonogów, które reprezentowały całkowicie nieznane i nieudokumentowane nigdy

Byłam zafascynowana faktem, że te wyjątkowe

wcześniej gatunki.

starożytne stworzenia żyły w bardzo młodej jaskini, znacznie młodszej niż ich wiekowa przeszłość,

Pomimo sukcesu wyprawy w kwestii pobrania

co jednoznacznie wskazuje, że migrowały z sąsied-

próbek i zebrania przedstawicieli poszukiwanych

niej, ale znacznie starszej lokalizacji. Chociaż nie

gatunków zwierząt, wciąż pozostaje wiele pytań,

mogliśmy odpowiedzieć na pytanie skąd pocho-

na które nie znamy odpowiedzi. Skąd pochodzą te

dzą te zwierzęta, wiedzieliśmy, że blisko spokrew-

stygony [zbiorowiska organizmów zamieszkujących

nione istoty z tego samego rodzaju zamieszkują

wody podziemne – red.]? Czy żyją w oceanicznych

jaskinie po przeciwnej stronie Atlantyku. Sugeruje

głębinach, czy w małych przestrzeniach pośród

to pochodzenie sięgające czasów rozpadu konty-

wzniesień i podwodnych gór? A może po prostu

129 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

Dr Iliffe podsumowuje to najlepiej. „Wiele z tych zwierząt zasadniczo stanowi brakujące ogniwa, które pomagają nam zrozumieć pochodzenie życia w oceanach i ogólnie pochodzenie życia na Ziemi. Są to zupełnie nowe formy życia niż te, znane w dowolpodróżowały po całym świecie na prehistorycznych dryfujących kontynentalnych tratwach? Czy ich rzadkość to świadectwo zmieniających się warunków w morzach i oceanach, czy też osiągnięcia ewolucyjnej doskonałości? Stygony mają unikalną strategię przetrwania. Żyjąc w podwodnej ciemności, stworzenia te wykształciły lepiej rozwinięte zmysły węchu, smaku i wykrywania wibracji. Z kolei narządy wzroku, pigmentacja oraz inne nieużywane cechy anatomiczne stopniowo zanikły. Często są to zwierzęta endemiczne i można je spotkać tylko w jednym odległym miejscu, gdzie dostosowały się do kon-

nie wybranym miejscu na świecie. Zwierzęta tutaj dają nam wgląd w to, jak Ziemia wyglądała wiele, wiele milionów lat temu.” W przeciwieństwie do nurków, te stworzenia posiadające niezwykłe zdolności adaptacyjne, w jakiś sposób rozwijają się przy niskim poziomie tlenu. Tak, jak w przeciwieństwie do większości ludzi, którzy spotykają się z potencjalnie śmiertelną rzeczywistością, Sheck Exley i Ken Fulghum dostosowali się do swojej sytuacji, zachowując spokój podczas jednego z najbardziej spektakularnych wyjść awaryjnych w historii nurkowania jaskiniowego.

kretnego środowiska i bardzo rzadkich źródeł pożywienia.


RED SEA DIVE CENTER AQABA, JORDAN

• 7nights in a double room B&B + 10dives + airport transfer =430US$ Per Person. • 7nights in a double room B&B + 10dives + Half a day to Wadi rum + airport transfer = 530US$ Per Person. • 7nights in a double room B&B + 10dives + Full day to Petra + airport transfer = 570US$ Per Person. • 7nights in a double room B&B + 10dives + Full day to Petra + Half a day to Wadi rum + airport transfer = 670US$ Per Person. • 9nights in a double room B&B + 15dives + airport transfer = 580US$ Per Person. • 9nights in a double room B&B + 15dives + Full day to Petra + airport transfer = 720US$ Per Person. • 9nights in a double room B&B + 15dives + Half a day to Wadi Rum + airport transfer = 680US$ Per Person. Upgrade to a HB (Breakfast&Dinner) with an extra 15US$ per person per night. You can add any other requests by sending an email to: info@aqabascubadiving.com www.aqabascubadiving.com


W YPR AW Y

GR ECJA N o w y,

c i e k a w y k i e r u n e k dl a n u r k ó w j a s k i n i o w y c h

Stratis Kas Zdjęcia: Laurent Miroult Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Dla letniego turysty pojawiającego się w Grecji okazjonalnie, a nawet dosyć regularnie, kraj ten od dawna kojarzy się z pięknymi plażami i nieskazitelnymi, turkusowymi podwodnymi pejzażami. Z kolei dla społeczności nurków technicznych, kraj oferuje wspaniały historyczny plac zabaw z niezliczonymi wrakami, których wiek rozciąga się od czasów starożytnych, po jednostki zatopione podczas II wojny światowej. Jednak dla niewielkiej grupy lokalnych nurków, Grecja to również jaskinie. I mam tu na myśli jaskinie wszelkiego rodzaju: od niesamowicie ozdobnych jaskiń morskich przypominających cenoty, po czyste, nietknięte górskie źródła. Są jaskinie z dużymi komorami niczym katedry i jaskinie z ciasnymi tunelami pełnymi zacisków. Pytanie brzmi: czy Grecja może stać się nowym popularnym kierunkiem dla nurków jaskiniowych w Europie?

132


133 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

to, a nawet trzeba odwiedzić. Z uwagi właśnie na

Niegdyś strona logistyczna stanowiła w Grecji

niewielką popularność i wiele trudności zniechęcających nurków jaskiniowych chcących poznać

spore wyzwanie. Ciężko było o dostępność trimi-

Grecję, większość tutejszych jaskiń jest nadal nie-

xu (nadal tak jest, jeżeli znajdujemy się poza Ate-

zbadana i dla większości nurków sprawia wrażenie

nami), więc nurkowie szykujący się do poważnej

wręcz dziewiczych. Zwłaszcza, jeżeli ich punk-

eksploracji zwykle przywożą wszystko ze sobą lub

tem odniesienia są najpopularniejsze jaskinie na

polegają na jednej z niewielu firm, mogących za-

świecie. Nurkowie jaskiniowi uwielbiają ten sport

oferować im wsparcie na oczekiwanym poziomie,

z bardzo wielu powodów, ale osobiście nie

jak np. intothewild.tech. Właśnie to, w połączeniu

znam nikogo, kto nie cieszyłby się na możli-

z brakiem drogi umożliwiającej łatwe dotarcie tu

wość zanurzenia i eksploracji w jaskini rzadko

z Europy Środkowej, jak ma to miejsce w przypad-

odwiedzanej przez innych nurków. Chociaż praw-

ku regionu Lot we Francji czy jaskiń we Włoszech,

dopodobnie nie ma tutaj jaskiń całkowicie nie-

przez długi czas nie pozwalało zaistnieć Grecji na

odkrytych, to rzadko odwiedzanych miejsc nie

jaskiniowej mapie Europy.

brakuje. Jaskinie z nieoznakowanymi przejściami lub nawet całymi odnogami tylko czekają na swo-

134

Pomimo tych niedogodności, dla miłośników ja-

je odkrycie i eksploratorów pragnących je udoku-

skiń Grecja jest niewątpliwie miejscem, które war-

mentować oraz napisać ich historię.


Jaskinia Amphitrite, Cyklady

nych cech tej jaskini są „śnieżnobiałe” doliny i ska-

Morska jaskinia Amphitrite znajduje się na Cykla-

ły powstałe w wyniku nawarstwiania się osadów

dach pomiędzy wyspami Paros i Antiparos. Źró-

przez kolejne tysiąclecia.

dła historyczne milczą na temat jej powstania, wieku oraz warunków w jakich została zalana.

Lokalnie jaskinia funkcjonuje pod nazwą „Dziura”

Jest to jaskinia solwatacyjna lub inaczej krasowa,

i jest dostępna z łodzi, ale jeśli nie wiesz dokładnie,

co oznacza, że nurek spotka się z nietypową ilością

gdzie się znajduje, to trudno będzie ją odszukać,

i różnorodnością nacieków jaskiniowych, będą-

nawet gdy znajdujesz się tuż nad nią. Współrzęd-

cych wynikiem osadzania się minerałów.

ne GPS też na niewiele się zdadzą, ponieważ krajobraz na wodzie jest w okolicy bardzo jednolity;

Imponujące stalaktyty i stalagmity w różnych roz-

wiele dziur omyłkowo sprawia też wrażenie wej-

miarach i formach przypominają odwiedzającym

ścia do jaskini. Jednak po zlokalizowaniu tego

typowe cenoty i jaskinie. Sufit jest w większości

prawdziwego, już samo w sobie wejście robi spore

pokryty makaronami, chociaż nurkowie napotka-

wrażenie. Prawie idealny trójkąt, z drugim mniej-

ją także imponujące firany, kamienie przepływowe

szym otwierającym się obok niego. Po przejściu

i masywne kolumny. Jedną z najbardziej unikal-

przez otwór znajdziemy się w niewielkiej strefie

135 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

136


cavern z dużą ilością światła słonecznego, które

szość jest odpowiednia do nurkowania w konfigu-

wpada z powierzchni przez wiele otworów znaj-

racji backmount.

dujących się w sklepieniu. Jest to idealne miejsce na dekompresję, z mnóstwem małych ryb oraz ko-

Przez większość dni widoczność przekracza 30 m,

lorowych gąbek i koralowców. Po przepłynięciu

więc nurkowie mogą w pełni docenić niesamowi-

przez cavernę zaczyna się właściwa część jaskini.

cie udekorowane wnętrze jaskini. Spektakularne „klatki” lub doliny z formacjami skalnymi wielko-

Po wpłynięciu do jej wnętrza mamy dwie opcje,

ści 0,5–1,5 m, które wyglądają niczym zęby aliga-

aby kontynuować nurkowanie: możemy skiero-

tora, a zewsząd okalające nurka zdobione ściany

wać się prosto, na głębszy odcinek zwany „kate-

i sklepienie dopełniają tego malowniczego obrazu.

drą”, z głębokością na poziomie 50 m lub możemy

Istnieją także kolumny o wysokości ponad 15 m,

przejść do dłuższego, płytszego przejścia zwa-

które przypominają słynny na całym świecie sta-

nego „strychem”, gdzie głębokości wahają się od

lagmit z suchej jaskini Antiparos, najstarszy w Eu-

16 m do 27 m. Wybierając drugą możliwość nur-

ropie, którego wiek szacuje się na 45 milionów lat.

kowie natychmiast widzą to, z czego znana jest ja-

Zapuszczając się w głąb jaskini docieramy do dru-

skinia Amphitrite: niemal surrealistyczny widok

giego głównego korytarza, który prowadzi do głę-

zaśnieżonej góry z lotu ptaka, jest najbliższą ana-

bokiej części, gdzie temperatura spada, a kolejne

logią jaka przychodzi na myśl. Ciemne formacje

komory są znacznie większe. Stąd nurkowie mo-

skalne przypominające góry pokryte są osada-

gą jeszcze lepiej zobaczyć „śnieżne góry”, ponie-

mi, które wyglądają na śnieżnobiałe dzięki natu-

waż głębsza część jest ich pełna. Korytarz opada

ralnemu niebieskiemu „filtrowi”. „Śnieg” obejmuje

dalej z głębokości 47 m, na kolejne 3 do 5 m do dna

również podłoże i częściowo składa się z piasku,

jaskini, gdzie osiąga głębokość maksymalną 52 m.

a częściowo z gliny. Temperatura wody waha się

Istotnym składnikiem skalistego dna są tu skały

od temperatury wody powierzchniowej, w zależ-

węglanowe, w których procesy krasowe doprowa-

ności od pory roku może być to 25°C w sierpniu

dziły do powstania tej jaskini.

do prawie 15°C w marcu, do stałej temperatury 16°C we wnętrzu jaskini, tworząc termoklinę, któ-

Formacje skalne Amphitrite są bardzo ciemne,

ra wprawdzie nie jest widoczna, ale jest odczuwal-

znacznie ciemniejsze niż to, co znajdziemy w po-

na nawet w piance.

zostałych okolicznych jaskiniach. Tutejsze skały są jednak prawie całkowicie pokryte osadami,

Płynąc dalej przez strych wpłyniemy do głównej

co sprawia wrażenie, że jesteśmy w jasnej, bia-

komory o wielkości sali koncertowej, z szeregiem

łej jaskini. Jakby naturalne piękno jaskini nie

ciekawych formacji skalnych na otaczających nas

wystarczyło, to lokalizacje przystanków dekom-

ścianach. W tym pomieszczeniu wiele „jumpów”

presyjnych sprawiają wrażenie stworzonych ręką

prowadzi do kolejnych przejść, z których więk-

człowieka. W jaskini znajdują się wygodne „półki”

137 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

że z łatwością można przeprowadzić tu serię kilku pasjonujących nurkowań. od 21 m do 12 m, z wyjściem na 9 m. Podczas deko nurkowie mogą cieszyć się oglądaniem różnych ga-

Jak wspominałem wcześniej, do Amphitrite moż-

tunków gąbek, które pokrywają jaskinię, wieloma

na dotrzeć tylko łodzią. Zespół Intothewild ofe-

gatunkami lokalnych ryb, takich jak groupery, gar-

ruje wizyty z przewodnikiem, wynajem sprzętu,

biki, porgies lub gatunki nocne, a nawet homary.

luksusowe zakwaterowanie oraz pełne wsparcie logistyczne dla nurków, którzy chcą zwiedzać lub

Dla nurków jaskiniowych preferujących miejsca,

prowadzić szkolenia w tym miejscu.

które nie wymagają ekstremalnych penetracji lub

138

zanurzania się na znaczne głębokości, ale nadal

Sintzi spring, Arcadia, Ancient Mantinia,

oferujących piękne skalne formacje, Amphitrite

Peloponez

jest jaskinią idealną. Maksymalną eksplorację moż-

Przejazd z Aten do Sintzi spring (zwanego również

na wykonać zarówno na obiegu otwartym, jak i za-

Sitzi) na Peloponezie, to wyjątkowa uczta. Po po-

mkniętym i bez konieczności użycia skuter DPV.

zostawieniu za plecami przemysłowego otocze-

Podobnie jak większość morskich zalanych ja-

nia Aten, wyłania się krajobraz pełen naturalnego

skiń, nie jest ona szczególnie długa, ale we wszyst-

piękna i historycznych miejsc. Większa część drogi

kich bocznych korytarzach jest tyle do odkrycia,

do tej lokacji przebiega wzdłuż wybrzeża i zapew-


139 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

ku. Zazwyczaj waha się od 1 m do zaledwie 0,5 m, co sprawia, że wejście do niego jest nieco utrudnione. Chcąc wpłynąć do jaskini, już na samym początku musimy czołgać się, aby pokonać ciasną restrykcję; wprawdzie damy radę zrobić to niezależnie od wybranego typu konfiguracji, ale kontakt nia spektakularne widoki. Podróż trwa około 2,5

ze ścianami i sufitem jest gwarantowany. Zacisk

godziny; ostatnia część przed dotarciem do źró-

jest krótki i nie jest niebezpieczny, ale może być

dła, wiedzie po małej, łatwej do przebycia górskiej

wyzwaniem dla początkującego nurka. Po przej-

drodze i znajduje się tuż przed wioską Kandyla

ściu restrykcji wkraczamy do pierwszej komory,

w Arkadii. Sintzi jest źródłem największej pod-

w której rozpoczyna się główny korytarz. Tutaj też

ziemnej rzeki w kraju i jest domem dla najgłębszej

widoczne są już charakterystyczne ostre forma-

jaskini w Grecji, przekraczającej 180 m głębokości

cje jaskini. Nurkowanie rozpoczyna się na głębo-

i dającej możliwość penetracji na ponad 1500 m

kości około 7 m i jeśli nurkowie nie zdecydują się

w głąb.

odwiedzić „studni”, która opada na ponad 200 m, to głębokość w pozostałej części jaskini rzadko

140

Aby wejść do jaskini, nurkowie muszą przejść

przekracza 20 m. Widoczność jest zawsze większa

przez krótki, płytki naturalny basen. Przed wej-

niż 30 m, ponieważ w jaskini znajduje się bardzo

ściem do jaskini należy też przeprowadzić ostatnią

mało osadów. Z kolei te, które się pojawiają, szyb-

kontrolę sprzętu, zanim całkowicie zanurzymy się

ko zostają wypłukane przez prąd. Sintzi to złożo-

w wodzie. Głębokość basenu przy wejściu zmie-

ny system jaskiń. Przynajmniej według greckich

nia się w zależności od opadów deszczu i pory ro-

standardów. Istnieje tu wiele bocznych przejść,


141 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

Jaskinia Arkadiko Chorio, Peloponez Pozostając wciąż na Peloponezie, niedaleko Sintzi, znajdziemy nadmorską wioskę Arkadiko Chorio, która należy do gminy Północna Kynouria w prefekturze Arkadia. Wioska leży nad wzgórzem, które prowadzi do ładnej plaży, na której znajduje się wejście do jaskini. Nie dalej niż 70 m ale nie wszystkie są oznaczone lub mają położo-

od morza i tuż przy parkingu na plaży między ni-

ne poręczówki. Główna lina poręczowa jest w do-

skimi drzewami i krzakami, znajduje się otwór

skonałym stanie z odpowiednimi oznaczeniami

o wielkości około 15 m na 4 m. Ze względów bez-

i wszystkimi znacznikami, dzięki czemu nurkowie

pieczeństwa dziura jest ogrodzona i ma bramę;

posiadający mapę mogą w łatwy sposób nawigo-

przed nurkowaniem należy skontaktować się

wać.

z gminą Arkadiko Chorio, aby zorganizować jej otwarcie.

Po restrykcji na wejściu, dalej nie ma już żadnych

142

utrudnień i ciasnych przejść, a nurkowie mogą eks-

Po przejściu przez bramę, do wody poprowadzi

plorować w relatywnym komforcie wzdłuż głów-

nas krótka ścieżka, gdzie butle stage można przy-

nej poręczówki. Jaskinia nadal jest jednak w dużej

mocować do liny. Ponieważ przy wejściu nie ma

mierze niezbadana i odpowiednia do nurkowania

zbyt wiele miejsca aby się przygotować, to ubie-

na obiegu zamkniętym z wykorzystanie skuterów

ramy się na parkingu i dopiero wtedy ruszamy do

DPV. Sintzi jest idealną jaskinią dla nurków, którzy

wody. Gotowi do zanurzenia możemy wykonać

szukają ekstremalnych głębokości i możliwości od-

skok z wysokości 3 m lub normalnie podejść do

nalezienia dziewiczych przejść.

wody.


143 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


W YPR AW Y

Zanurzając się opadamy pionowo na dno dziu-

ku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, przez

ry, gdzie na głębokości 30 m przechodzimy przez

prawie 75% jaskini. Gdy stalagmity się kończą to

otwór, który wyznacza początek jaskini. We-

linia również. Dla każdego nurka poszukującego

wnątrz widoczność jest ograniczona tylko do mo-

masywnych pokoi i intensywnej dekoracji jaskinia

cy posiadanych latarek. Główne pomieszczenie

Arkadiko Chorio będzie ekscytująca i warta od-

jest duże, 60 na 20 m, a maksymalna głębokość

wiedzenia.

wynosi 55 m. Zdecydowana większość ścian i stropu jaskini pokryta jest delikatnymi stalaktytami.

Kefalovryso. Starożytne źródło rzeki Inaho

Choć wiele z nich ma imponujące rozmiary, żaden

U podnóża Lyrkion, Kefalovryso pojawia się

nie może się równać z głównym stalagmitem, któ-

w szorstkim krajobrazie. Górzysta wioska leży

ry stoi praktycznie w środku jaskini i mierzy ponad

w otoczeniu drzew orzecha włoskiego, topoli i naj-

20 m wysokości. Ta jaskinia również nie jest w peł-

różniejszych drzew owocowych.

ni zbadana. Wioska znajduje się na wysokości 750 m n.p.m.

144

Stała poręczówka rozpoczyna się po prawej stro-

U źródła starożytnej rzeki Inahos znaleziono ruiny

nie wejścia do jaskini i podąża za ścianą w kierun-

nawiązujące do stylu budowy Akweduktu Hadria-


na. Źródło Inahos, Lerni Mylon i rzeki Erasinos, to

gólnie interesujące, jest morfologiczna różnorod-

trzy najważniejsze źródła w prowincji Argos na Pe-

ność jaskini Kefalovrysos, zarówno pod względem

loponezie.

geologicznym, jak i ciągłej zmiany kierunku oraz głębokości. Krótko przed końcem penetracji nu-

Wieś pozostaje nietknięta przez czas, z krajobra-

rek musi minąć ogromną skałę. Należy zwrócić

zem zmieniającym się w zależności od pory roku

również uwagę na wejście do ostatniej komnaty.

i pogody. Flora i fauna w Kefalovrysos jest dzika

W tym momencie, z powodu perkolacji spowo-

i bogata, przez co świetnie nadaje się do wędró-

dowanej przez bąbelki, widoczność jest prawie

wek szlakami w górach Lyrkion, pomiędzy wodo-

zerowa. Jaskinia ciągnie się wzdłuż pionowego

spadami i platanami.

szybu, który nie ma jeszcze poręczówki i nie został do końca wyeksplorowany. W drodze po-

Jaskinia Kefalovrysos utworzona przez źródło

wrotnej przepływ wody rzeki Inahos pomoże nam

starożytnej rzeki, jest jaskinią typu krasowego.

w wydostaniu się, co jest przyjemną i mile widzia-

Wejście jest pierwszą rzeczą, którą widzą odwie-

ną niespodzianką. Co ciekawe, woda z jaskini zasila

dzający miasto. Niezwykle imponujące formacje

pobliskie miasto w wodę pitną.

stalaktytowe znajdują się w pierwszych komorach. Rozpoczynając nurkowanie i przez pierwszych …

90 metrów maksymalna głębokość wynosi 4 metry. W kilku punktach wzdłuż tej pierwszej sekcji znajdują się przestrzenie wypełnione powietrzem, w których nurek może wynurzyć się i podziwiać

Aby uzyskać więcej informacji odwiedź

stalaktyty pokrywające większość tych małych

intothewild.tech

komór. Szerokość całej jaskini waha się od 1,5 do 4

Nurkowania z przewodnikiem,

metrów. Glina pokrywa większość jaskini, powsta-

wycieczki i kursy w Grecji

łej przez niszczenie skał. Gliniany i stosunkowo niewielki tunel w tej części jaskini przez większość czasu prokuruje warunki do powrotu przy zerowej widoczności. Maksymalna głębokość wynosi tu 28 metrów, przy całkowitej eksploracji możliwej do 400 metrów w głąb. Jaskinia nie posiada istotnych przejść rozgałęziających się od głównego tunelu, z wyjątkiem kilku obszarów w pierwszej części. Ogólnie rzecz biorąc, tym co sprawia, że nurkowanie w niej jest szcze-

145 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


PODRÓŻE

Kubańskie Jardines de la Reina W

niewoli namorzynów

tekst i zdjęcia: Martin Strmiska Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis

Możemy się tylko domyślać, jak wyglądały Karaiby pod koniec XV wieku. Kiedy morza przemierzały hiszpańskie galeony wypełnione złotem i innymi skarbami, na które polowały pirackie okręty. W czasach korsarzy z drewnianymi nogami i hakami zamiast dłoni, którzy ukrywali swoje łupy na bezludnych wyspach. Ryby gromadnie skakały wówczas po powierzchni wody, aby uniknąć przeciskania się z milionami innych tłoczącymi się pod taflą. Zarówno fauna, jak i flora znajdowały się w pełnej harmonii. Idealnie funkcjonujący ekosystem bez nawet jednego brakującego kawałka. Chociaż pięć wieków temu takich miejsc z pewnością na Karaibach nie brakowało, to kiedy okręty Krzysztofa Kolumba dotarły do płycizn usianych namorzynami na południu Kuby, on i jego załoga byli tak zachwyceni pięknem wyspy, że pierwszą hiszpańską osadę w Nowym Świecie nazwali La Isabel, na cześć królowej Izabeli I Kastylijskiej.

146


147 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


PODRÓŻE

Pół

tysiąclecia później Jacques Cousteau na

swoim statku Calypso zbadał bardziej szczegółowo południowe wybrzeże Kuby. Jego podwodne badania przyciągnęły uwagę Fidela Castro

obszar w park narodowy. Dbając o morskie życie,

i innych przedstawicieli rządu, a także odegrały

turystów obowiązują rygorystyczne normy i te-

ważną rolę w budowaniu świadomości i potrzeby

ren parku może odwiedzić tylko nieco ponad 1000

ochrony tych terenów. Sam Castro stał się zapa-

nurków rocznie. Wędkarstwo komercyjne jest

lonym płetwonurkiem, a z Cousteau połączyła

z kolei całkowicie zabronione, a jak powszechnie

go szczera przyjaźń. W tym konkretnym przypad-

wiadomo, w komunistycznym kubańskim reżimie

ku sprawy potoczyły się we właściwym kierunku,

„zabronione” znaczy naprawdę zakazane… Obec-

a skarb natury na południu Kuby został potrakto-

nie miejsce to stanowi przykład zrównoważonego

wany tak, jak na to zasługiwał.

działania, przy minimalnym wpływie na środowisko. Kolejną unikalną sprawą jest statek badawczy,

W 1992 roku dwóch Włochów Giuseppe i Filippo,

dostępny dla studentów z uniwersytetów na ca-

tak bardzo zakochało się w tym miejscu, że posta-

łym świecie i działający na zasadach non-profit.

nowili otworzyć tu działalność nurkową. Jednak

148

wszystko co robili, było w pełni spójne z ochro-

Jaka jest Kuba?

ną lokalnego ekosystemu. W 1996 roku, z pomo-

Inna. Przypomina karaibskie odgałęzienie kra-

cą kubańskiego rządu, udało im się zamienić ten

jów dawnego bloku wschodniego w okresie zimnej


wojny. Jak widać wszystkie kraje komunistycz-

po zatłoczonych ulicach, delektowanie się dobrym

ne mają ze sobą coś wspólnego. Serce Kuby jest

kubańskim rumem i rozbrzmiewającą latynoską

jednak zupełnie inne. Jeśli dzisiaj pytamy, jak wy-

muzyką, niesie wiele pozytywnych emocji.

glądały Karaiby w czasach Kolumba, to zapewne wkrótce będziemy musieli zadać pytanie, jak wy-

Podróż z Hawany do Jucaro jest długa i męczą-

glądała Kuba kilka lat temu? Niestety, ale zmiany

ca. Za oknami autobusu, na czerwonych, zabru-

postępują tutaj bardzo szybko. To czy na szczę-

dzonych polach, trzcina cukrowa przeplata się

ście, czy wprost przeciwnie, jest kwestią indy-

z ananasem. Kawa podawana na przystankach

widualną i zależy kogo by zapytać. Rozpadające

jest zimna i obrzydliwa. To jednak nie ma znacze-

się budynki z odsłoniętymi stalowymi zbrojenia-

nia. Wszyscy ze zdziwieniem pochłaniają wyjąt-

mi, obskurne dachy i kamuflujące wszystko tynki,

kowość, która jaśnieje z każdego miejsca. Port

mogą wydawać się niektórym fajne. Przechadza-

w Jucaro, gdzie wszystkie łodzie safari podejmu-

jąc się uliczkami Hawany słowa „niesamowite”

ją swoich pasażerów, jest cały zatłoczony. Każda

i „niezwykłe” rozbrzmiewają niemal nieprzerwa-

z tych jednostek zabiera nurków i przepływa

nie. I jest w tym wiele prawdy, bo Hawana ma swo-

w ciągu doby ponad 100 km na zachodni kraniec

ją niepowtarzalną atmosferę. Spacerowanie nocą

archipelagu. Jednak ci, którzy spędzą następny ty-

149 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


PODRÓŻE

dzień w pływającym hotelu Tortuga, mogą liczyć

lące słońce - do tej pory wszystko wygląda tak, jak

na podróż szybką jednostką.

w typowej karaibskiej destynacji.

Tortuga

Carlos cumuje łódź i wyrzuca za burtę stalową

Stalowa forteca zakotwiczona głęboko w namo-

skrzynkę z przynętą. W ciągu następnych 10 mi-

rzynie przypomina trochę statek rzeczny na Ama-

nut w okolicy pojawia się kilkadziesiąt musku-

zonce. Jest to bardziej praktyczna niż estetyczna

larnych żarłaczy jedwabistych. I to już nie jest

jednostka. Służy jako hotel w okalającej wszyst-

typowe dla Karaibów. Divemaster Andrey próbu-

ko dziczy, a także baza logistyczna i zaplecze tech-

je kontynuować odprawę, ale wydaje się, że na to

niczne dla całej działalności nurkowej. Wokół

co mówi nikt specjalnie nie zwraca uwagi. Żarłacze

statku znajdują się pływające schroniska z kom-

całkowicie zawładnęły grupą. Wszyscy wskoczy-

presorami, zbiornikami paliwa do łodzi nurkowych

li do wody i spędzili całe nurkowanie pod łodzią.

i wszystkim tym, co potrzebne jest do świadcze-

Jednak należy zaznaczyć, że tutejsza rafa koralo-

nia usług nurkowych. Wszystkie łodzie Avalon

wa ma również wiele do zaoferowania.

Diving Centers są zależne od tego wsparcia technicznego. Każda z nich napełnia butle na tej stacji,

Żarłacze jedwabiste żyją w wodach pelagialnych.

a następnie prowadzi nurków w te same lokacje

Andrey twierdzi, że tutaj, na zachodnim krań-

nurkowe. Życie tutaj, wśród niekończących się na-

cu ogrodu królowej, jest ich około 30. Zawsze

morzynów, w komforcie i na dużej przestrzeni, wy-

przychodzą do nurków i proszą o przekąskę. Dla-

daje się być dobrym wyborem…

tego przemieszczają się z jednego miejsca na drugie zgodnie z harmonogramem łodzi nurkowych.

Typowe Karaiby?

I chociaż przekąska pojawia się codziennie, to dla

Szybka łódź z włókna szklanego załadowana

mierzącego 2,5 metra długości żarłacza jedwabi-

8 nurkami, na pełnej prędkości lawiruje pomię-

stego nie jest to zbyt duża porcja pożywienia.

dzy namorzynami, niczym James Bond w kana-

150

łach Wenecji. Woda tutaj jest tak płytka, że łódź

Skupisko

nie może zwolnić, w przeciwnym razie śruba silni-

W przeciwieństwie do żarłaczy jedwabistych,

ka uderzy w dno. To prawdziwy labirynt, w którym

żarłacze karaibskie są zawsze na rafie. W kolej-

orientują się tylko miejscowi. Podczas odpływu

nej odwiedzonej przez nas lokacji, Carlos ponow-

niektóre trasy są nieprzejezdne, dlatego wszystkie

nie wyrzuca za burtę stalową skrzynię z rekinimi

wycieczki są planowane z uwzględnieniem tabe-

przysmakami. Tym razem jednak osiądzie ona na

li pływów. Nagle wszechobecne namorzyny roz-

dnie, na głębokości 10 metrów, w otoczeniu kor-

stąpiły się i wypuściły łódź na otwarte morze. Dno

kowców. Kiedy w końcu ciemne sylwetki zaczną

oddala się, a woda zyskuje swoje typowe karaib-

węszyć wokół skrzyni, to znaczy, że jest to odpo-

skie odcienie błękitu. Spokojna powierzchnia i pa-

wiedni czas, żeby sprawdzić co się tam dzieje...


151 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


EPDOUDKR AÓCŻJEA

152


153 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


PODRÓŻE

Jedno spojrzenie pod wodę doskonale oddaje obfitość tego zakątka Karaibów. Na płyciznach wielkie wachlarze korkowców kołyszą się z wdziękiem tam i z powrotem. Oświetlane naprzemiennie silnym światłem słonecznym, wyglądają jakby ktoś

raz niczym z bajki. Wszystko znów wygląda, jak na

ciągle włączał i wyłączał światło. Wielkie żarłacze

Karaibach, ale koncentracja wykracza daleko poza

rafowe powoli krążą w pobliżu. Nie ma żadnych

„normalne” karaibskie warunki.

oznak agresji. Tylko emanujący spokój i cieka-

154

wość. Kilka grouperów zebrało się wokół skrzynki

Nie tylko rekiny i groupery potrzebują regularnej

z przynętą. Kilka ryb, a nawet duży grouper walczą

dostawy przekąsek. Mała piaszczysta wyspa nie-

o przysmaki, które ostatecznie trafiają do paszczy

daleko rafy, to miłe miejsce na odpoczynek i lunch

rekina. Niezwykle bogata i barwna sceneria, to ob-

pomiędzy nurkowaniami. Również tutaj nawiązała


155 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


PODRÓŻE

się niezwykła relacja pomiędzy człowiekiem a le-

podobno odbędzie się spotkanie z krokodylem.

gwanami kubańskimi i huti. Nurkowie przychodzą

Łódź zwalnia i Carlos krzyczy głośno: Ninoooo!

codziennie i dzielą się z tymi zabawnymi zwierzę-

Hej, hej, hej! Niiiinoooo! Kilka minut później wska-

tami owocami. Clarence i Kathy spędzili całe życie

zuje na wodę gdzieś w oddali, gdzie dostrzegł nie-

na Karaibach. Uśmiechając się i przerzucając ko-

znaczny ruch. I naprawdę - musicie mi uwierzyć,

ralowy piasek stopami opowiadają, że tak właśnie

pojawił się Nino, który również liczył na swoją dolę

wyglądała większość miejsc na Karaibach… 30 lat

codziennych przekąsek. Sposób, w jaki krokodyle

temu.

amerykańskie są wabione przez kurze udka, może i jest dyskusyjny, ale jak inaczej nurek mógłby spoj-

Nino

rzeć z biska na ostre zęby 1,5-metrowego gada?

Vamos, vamos! Musimy już jechać! – nawołuje Car-

I to z najbliższej odległości! Albo jak miałby obser-

los, nasz kierowca i wyjaśnia, że o wpół do trzeciej

wować go pod wodą, kiedy spokojnie odpoczywa,

przychodzi Nino. Nino to krokodyl i wiem, że brzmi

relaksując się w morskiej trawie.

to niczym jakiś żart, ale Carlos wydaje się być

156

śmiertelnie poważny. Szybko dociera łodzią po-

O zmierzchu łódź zabiera całą międzynarodową

między namorzyny, wprost do miejsca, w którym

świtę z powrotem do pływającego hotelu. Nur-


kowie popijają koktajl z mango i patrzą, jak niebo zmienia kolor na czerwony. Z rozmarzonymi spojrzeniami starają się przetrawić tę część Karaibów, której dzisiaj mieli okazję doświadczyć.

157 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


158


TECHNIK A

Nurkowanie w zespołach mieszanych Ilona Skwierzyńska Zdjęcia: Marcin Bramson, Tom St. George, Irena Stangierska

Nurkowanie na obiegu zamkniętym staje się coraz bardziej popularne i sytuacja, kiedy ktoś z rebreatherem pojawia się w miejscu nurkowym nie budzi już sensacji ani zdziwienia. Co więcej, coraz częściej zdarza się tak, że na nurkowisku albo na przykład na łodzi, więcej osób nurkuje na rebreatherach niż na obiegu otwartym! A przecież jeszcze całkiem niedawno, sytuacja była zupełnie odwrotna. Zanim zaczęłam nurkować z wykorzystaniem rebreathera, to przez długi czas nurkowałam na obiegu otwartym i przez kilka lat również w zespołach mieszanych, w których byli nurkowanie OC i CCR.

159 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

Do dziś pamiętam towarzyszący mi strach, oba-

rozpoczęli nurkowanie na obiegu zamkniętym, przeszli swoją ścieżkę na obiegu otwartym, a za-

wy i brak pewności siebie. Nie wynikały one z bra-

tem doskonale znają tę konfigurację i potencjal-

ku wiary we własne umiejętności, czy z poziomu

ne zagrożenia z nią związane. A co z nurkami OC?

trudności samego nurkowania, ale z obawy, że

Często słyszę, że przecież nurek na rebreatherze

w sytuacji awaryjnej, kiedy będę musiała pomóc

jest dużo bardziej doświadczony i na pewno w sy-

osobie z rebreatherem, to po prostu nie będę po-

tuacji awaryjnej będzie wiedział co zrobić. I pew-

trafiła tego zrobić. Na nic zdawały się wszyst-

nie tak jest. Tylko co w sytuacji, kiedy to on będzie

kie moje prośby o kilka wskazówek i podpowiedzi,

potrzebował pomocy, a nurek OC nie będzie na-

na co mam zwrócić uwagę? Kiedy mam się zacząć

wet zdawał sobie z tego sprawy, albo co gorsza

martwić? Czy dopiero kiedy HUD miga na czerwo-

będzie widział, że coś jest nie tak, ale zupełnie nie

no? Dziś powszechna wiedza na temat rebreathe-

będzie wiedział co zrobić?

rów jest dużo większa, jak również dostęp do wielu informacji na temat tego, jak działają i czego może-

Przygotowanie do wspólnego nurkowania zawsze

my się po nich spodziewać. Jednak czy decydując

musi być poprzedzone wspólnym planowaniem

się na nurkowanie prowadzone w zespole miesza-

m.in. miejsca wejścia i wyjścia z wody, realizo-

nym, na pewno zawsze wiemy w jaki sposób po-

wanych aktywności pod wodą, wykorzystanych

móc swojemu partnerowi w sytuacji awaryjnej

gazów oraz sposobu komunikacji. Podczas nur-

i na co wrócić szczególną uwagę przed, a także

kowania w zespole mieszanym, warto jeszcze

podczas nurkowania, żeby do tej sytuacji nie dopu-

przed zanurzeniem omówić najważniejsze różnice

ścić?

w konfiguracji. Bardzo ważne jest również to, żeby w miarę możliwości zwizualizować sobie i omówić

160

Jestem przekonana, że 99% nurków rebreathe-

wszystkie potencjalne sytuacje awaryjne tak, aby

rowych odpowie „oczywiście”, bo przecież zanim

w przypadku, kiedy wystąpią, reakcja na nie by-


ła odruchowa. Czy przygotowanie do nurkowania

natomiast gaz nurka OC jest najlepszym gazem

i samo nurkowanie w zespole mieszanym jest wi-

tylko dla określonej, zaplanowanej głębokości. To

dziane przez jego uczestników w taki sam sposób?

powoduje, że dla nurka rebreatherowego nurko-

Z doświadczenia nurka, który w takich zespołach

wanie przez długi czas może być bezdekompresyj-

pływa wiem, że tak nie jest. Ciągle jeszcze wielu

ne, natomiast nurek OC szybko przekroczy czasy

nurków OC boi się zadawać pytania, z kolei nur-

bezdekompresyjne, co w konsekwencji może spo-

kowie CCR sami z siebie nie mówią o swoich konfi-

wodować konieczność odbycia długiej wspólnej

guracjach i sposobach pomagania pod wodą sobie

dekompresji. W nurkowaniu w zespole mieszanym

i swoim partnerom. Na co więc zwrócić uwagę

nurek rebreatherowy zawsze musi dostosować

jeszcze na powierzchni i już po wejściu do wody?

czas nurkowania do nurka OC, dlatego w jakimś sensie to on więcej „traci” podczas wspólnego za-

Przygotowanie do nurkowania

nurzenia.

Czas przygotowania do nurkowania na rebreatherze zwykle jest nieco dłuższy niż w przypadku

Gazy używane podczas nurkowania

nurków OC. Pośpieszanie i niecierpliwe spoj-

Dobór gazów do nurkowania to jeden z podstawo-

rzenia nurków OC powodują niepotrzebny stres

wych elementów jego planowania. W przypadku

i pośpiech. Szybko i niedokładnie wykonywa-

zespołów mieszanych ważne jest, żeby gazy uży-

ne procedury sprawdzające przed nurkowaniem

wane przez członków zespołów były ze sobą kom-

mszczą się w wodzie. A przecież chodzi o bezpie-

patybilne. O ile gaz w butli diluentowej używany

czeństwo nie tylko swoje, ale również partnerów

przez nurka rebreatherowego nie ma tu aż tak du-

nurkowych. Dlatego nurek OC musi wziąć pod

żego znaczenia, o tyle gaz bailoutowy już tak. Ide-

uwagę fakt, że przed nurkowaniem będzie miał

alną i w zasadzie najbardziej pożądaną sytuacją

trochę więcej czasu wolnego, w którym nurek

jest posiadanie przez nurka rebreatherowego ga-

CCR będzie przygotowywał rebreather do nurko-

zu w butli bailoutowej, dokładnie takiego samego,

wania.

jakiego używa nurek OC. W sytuacji konieczności dzielenia się gazem, nurek OC otrzyma dokład-

Głębokość i czas nurkowania

nie taki sam gaz, jakim oddychał, co w znaczący

Plan nurkowania w zespole mieszanym musi być

sposób ułatwi całą procedurę, bo na przykład nie

zawsze dostosowany do nurka OC. To bardzo czę-

będzie musiał w sytuacji stresowej zmieniać usta-

sty błąd popełniany przez nurków rebreathero-

wień gazu w swoim komputerze.

wych podczas nurkowań z partnerami OC, kiedy kierując się wskazaniami własnych komputerów

Rezerwa gazów na sytuacje awaryjne

nie biorą pod uwagę tego, że podczas ich nurko-

Każde nurkowanie trzeba planować w taki spo-

wania gaz, którym oddychają, jest najlepszym ga-

sób, żeby w sytuacji awaryjnej wystarczyło gazów

zem (best mixem), bez względu na głębokość,

dla wszystkich członków zespołu. W zespole mie-

161 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

szanym, na wygranej pozycji zawsze będzie nurek

rozpoczęciu nurkowania. Warto, żeby nurek OC

rebreatherowy. Ma duży zapas gazów w rebre-

pamiętał, że butla bailoutowa nurka rebreathero-

atherze, a w przypadku jego awarii ma butle z ba-

wego jest odkręcona przez cały czas nurkowania,

iloutem, z których gaz powinien wystarczyć na

co różni się od nurkowania na obiegu otwartym,

prawidłowe wynurzenie, a gdy pojawią się dodat-

gdzie butle stage są zakręcone.

kowe kłopoty, to zawsze ma partnera OC, który również w ilości swoich gazów uwzględnił rezer-

W sytuacji, kiedy nurek rebreatherowy z jakiego-

wę dla nurka CCR. Z tego powodu bardzo ważne

kolwiek powodu podejmie decyzję o przejściu na

jest, żeby bardzo dokładnie zaplanować rezerwę

oddychanie z butli bailoutowej, dla nurka OC po-

gazów. W szczególności dla nurka OC.

winien być to wyraźny sygnał, że jest to procedura awaryjna i oznacza zakończenie nurkowania.

S-drill Dla nurka na obiegu otwartym, w większości przy-

Komunikacja

padków nurek na rebreatherze będzie kojarzył

Komunikacja pod wodą, to bardzo rozległy temat.

się z dużo bardziej doświadczonym partnerem,

Spokojnie można przyjąć, że w nurkowaniu z za-

który w każdej sytuacji będzie w stanie sobie po-

stosowaniem obiegu otwartego, głównym źró-

radzić. Uspokajająca jest myśl, że konfiguracja,

dłem komunikacji jest światło, wzrok oraz słuch.

której używa nurek OC jest znana jego partnero-

Z kolei podczas nurkowań prowadzonych w ze-

wi, dlatego z dużym prawdopodobieństwem dosyć

społach mieszanych, komunikacja oparta o zmy-

szybko zorientuje się, że coś jest nie tak i będzie

sły słuchu i wzroku jest nieco zaburzona. Nurek

gotowy, aby zareagować i udzielić pomocy. Proce-

OC jest bardzo dobrze słyszalny i widzialny pod

dura s-drill w nurkowaniu na obiegu otwartym jest

wodą. Wypuszczane bąble gazu są bardzo charak-

powszechnie znana i powtarzana na wielu pozio-

terystyczne, z czego zapewne nurkowie OC sobie

mach kursów. Co jednak należy zrobić w sytuacji,

nie zdają nawet sprawy. W przypadku nurka CCR

kiedy nurkowi OC zabraknie z jakiegoś powodu

należy pamiętać, że jego po prostu nie słychać

gazu, a jego partnerem jest nurek CCR? Procedu-

i nie widać, ponieważ nie wypuszcza bąbli. Dlatego

ra s-drill w takiej sytuacji wygląda zupełnie ina-

w tym przypadku dużo większy nacisk we wspól-

czej niż w przypadku dwóch nurków OC. Polega

nej komunikacji należy położyć na światło.

ona przede wszystkim na tym, że nurek OC w ta-

162

kiej sytuacji otrzyma od nurka rebreatherowego

Dodatkowe źródła wyporu

automat z butli bailotowej i w ostateczności, je-

Pytając nurków o wskazanie możliwych źródeł

żeli okoliczności i możliwości na to pozwolą, ca-

wyporu w nurkowaniu zapewne większość od-

łą butlę stage do podpięcia. Procedura ta wymaga

powie, że są to BCD i suchy skafander. Oczywi-

dużo więcej umiejętności niż standardowy s-drill,

ście będą mieli rację, jednak w przypadku nurków

dlatego ważne jest, żeby przećwiczyć ją zaraz po

rebreatherowych warto pamiętać, że jest jesz-


cze jedno źródło wyporu w postaci przeciwpłuc. W zależności od konfiguracji jakiej używa nurek CCR, przeciwpłuca mogą być umieszczone z przodu nurka lub na jego plecach. Przed rozpoczęciem

tliwością, wskazując jakie jest ciśnienie parcjalne

nurkowania warto pokazać nurkowi OC w jaki

tlenu w mieszance, którą aktualnie oddycha nurek

sposób można pozbyć się nadmiaru gazu z prze-

rebreatherowy. Chociaż nurkowi OC widzącemu

ciwpłuc, co może okazać się przydatne w sytuacji

to pod wodą po raz pierwszy może się wydawać,

awaryjnej.

że kolory i sekwencje mrugnięć nie mają żadnego sensu, to gdyby przyjrzeć się temu nieco uważ-

HUD migający różnymi kolorami

niej okaże się, że znając zasady działania HUD,

HUD (Head Up Display) to po prostu wyświetlacz

w prosty i szybki sposób można się upewnić, czy

umieszczony w okolicy automatu, z którego oddy-

z gazem, którym oddycha nasz partner korzysta-

cha nurek rebreatherowy. Umieszczone na nim

jący z CCR, wszystko jest w porządku. Przed nur-

diody migają w różnych kolorach i z różną często-

kowaniem warto w skrócie wyjaśnić nurkom OC,

163 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


TECHNIK A

Dlatego zachęcam wszystkich nurków OC do zadawania pytań, bo odpowiedzi na nie pozwolą poczuć się pod wodą pewniej i bezpieczniej. Nurków rebreatherowych z kolei namawiam do dzielenia się posiadaną wiedzą, szczególnie w zakresie procedur, których nurkowie korzystający z obiegów otwartych mogą nie znać. Natomiast organizatoco oznaczają poszczególne kolory i jakie przełoże-

rów wyjazdów nurkowych uczulam, aby w spo-

nie na ciśnienie parcjalne tlenu ma liczba mrugnięć.

sób rozważny łączyć nurków w zespoły mieszane i aby przed rozpoczęciem nurkowania zwracać

Podsumowując, czy nurkowanie w zespołach mie-

szczególną uwagę na omówienie różnic w konfi-

szanych OC/CCR ma sens? Tak, ma. Trzeba jednak

guracjach sprzętowych. Wzajemnie zrozumienie

pamiętać, żeby podczas planowania nurkowania

punktów widzenia poszczególnych uczestników,

uwzględnić kilka dodatkowych elementów, wpły-

zwiększy bezpieczeństwo wspólnych nurkowań.

wających na bezpieczeństwo i komfort wszystkich uczestników nurkowania. Z własnego doświadczenia jako nurek i instruktor wiem, że najbardziej istotne w nurkowaniu jest poznanie ogólnie rozumianych zasad, które pomogą odpowiedzieć na pytania co? kto? kiedy? oraz jak? i dlaczego?

164


PA M I Ę TA J C I E

1. Plan nurkowania zespołu mieszanego musi być zawsze dostosowany dla nurka OC. 2. Przećwiczcie procedurę s-drill dla zespołu mieszanego OC/CCR. 3. Bailout nurka rebreatherowego jest odkręcony podczas całego nurkowania. 4. Przejście nurka rebratherowego na oddychanie z butli bailoutowej oznacza procedurę awaryjną i zakończenia nurkowania. 5. W komunikacji postawcie przede wszystkim na światło. 6. Nurek rebraetherowy posiada dodatkowe źródło wyporu. 7. HUD jest ważnym źródłem informacji.

165 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


166


ŚRODOWISKO

Koralowce N a j b a r dz i e j

niezwykłe stworzenia na

Ziem

Tekst i zdjęcia: Małgorzata Sobońska-Szylińska

Życie pojedynczego koralowca jest anonimowe. O jego niezwykłości świadczy jednak to, że przez całą swoją niemal wieczną egzystencję, potrafi on wraz z innymi osobnikami stworzyć unikalną i skomplikowaną strukturę, która tworzy całe wyspy, a nawet archipelagi. Wzrasta sobie spokojnie, zdala od zgiełku, który wstrząsa lądami i wykonuje prawdopodobnie najbardziej pożyteczną robotę dla planety – daje podstawę i rację bytu dla jednego z najbardziej złożonych i zróżnicowanych ekosystemów na Ziemi, jakim jest rafa koralowa.

167 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

Korale zostały dosłownie zadeptane. Na szczę-

W tych bezkręgowych zwierzętach ciekawe

ście dużo lepiej wygląda sytuacja na pełnym morzu, dlatego moim zdaniem wciąż warto latać do

i niepowtarzalne jest wszystko. Począwszy od ich

Egiptu na safari. Morze Czerwone jest prawdzi-

budowy, poprzez wygląd zewnętrzny, współpracę

wą gratką dla wielbicieli koralowców, choć wystę-

z innymi organizmami, sposób odżywiania się, roz-

puje ich tu zaledwie 150 gatunków. „Zaledwie”

mnażania aż do teoretycznej nieśmiertelności.

jest odpowiednim słowem, gdy z tą liczbą zestawimy różnorodność gatunkową korali, jaką mają

168

Moje pierwsze spotkanie z rafą koralową, tak jak

do zaoferowania wody okalające słynny indone-

z pewnością większości europejskich nurków,

zyjski archipelag Raja Ampat. W tamtym ekosys-

miało miejsce w Egipcie. To była końcówka lat 90.

temie liczba gatunków koralowców szacowana

ubiegłego wieku. Rafa w Morzu Czerwonym, na-

jest na 550! Zresztą pierwsze wyprawy nurków

wet w okolicach jazgotliwej Hurghady, była wte-

w tamte okolice na dobre rozpoczęły się dopiero

dy niemal dziewicza. Jak bardzo zmieniało się to na

w XXI wieku i to jest prawdopodobnie przyczyna,

przestrzeni kilku zaledwie lat, mogłam obserwo-

dla której rafa jest tam jeszcze w całkiem dobrym

wać podczas moich kolejnych wypraw nurkowych.

stanie.

Za ósmym razem ogarnęło mnie prawdziwe przy-

Stało się tak z prostego powodu. W skład archipe-

gnębienie. Z przylądowych miejsc nurkowych,

lagu Raja Ampat, co w tłumaczeniu na język polski

które kiedyś tętniły życiem, pozostało niewiele.

oznacza archipelag Czterech Króli, wchodzą czte-


ry główne wyspy: Waigeo, Salawati, Batanta i Mi-

i pionier nurkowania w tamtych stronach – Ho-

sol. W XV wieku pewien wpływowy mułła wybrał

lender Max Ammer. Jego zachwyt nie miał sobie

i przyznał tytuł króla (raja) czterem mężom, odda-

równych, kiedy zszedł pod wodę i na własne oczy

jąc każdemu z nich pod panowanie jedną wyspę.

ujrzał niewystępującą nigdzie indziej, oszałamia-

W konsekwencji każda z wysp rządziła się swoimi

jącą orgię barw, kształtów, struktur i form. Szukał

prawami, nie dopuszczając nikogo poza mieszkań-

wraków samolotów z czasów II wojny światowej,

cami danej wyspy do podziwiania swojego pięk-

a tymczasem natknął się na dziewiczy świat zdo-

na, również tego ukrytego w okalających wyspę

minowany przez setki gatunków koralowców,

głębinach. Zachodnia cywilizacja długo zatem nie

tworzących całe miasta zamieszkałe przez nie-

wiedziała nic o ich istnieniu. Tym sposobem świat

zliczone gatunki ryb, skorupiaków, mięczaków

archipelagu znajdujący się w tak zwanym trójką-

i innych zwierząt. Prawdziwe podmorskie metro-

cie koralowym, rozciągającym się pomiędzy Papuą

polie... Wkrótce, w 1998 r., dołączył do niego au-

Zachodnią, Malezją i Filipinami, a przede wszyst-

stralijski ichtiolog Gerry Allen, dla którego Amer

kim ich najbardziej na świecie różnorodny pod-

stał się przewodnikiem po podwodnym świecie.

wodny ekosystem, przez całe wieki pozostawał

To jemu głównie zawdzięczamy naukowe zbadanie

nieodkryty. Sytuacja zmieniła się dopiero z koń-

tego miejsca, ale za bogactwo życia w tym ekosys-

cem XX wieku. Wówczas na wody Morza Ban-

temie, za to, że ekosystem ten w ogóle istnieje, nie-

da wpłynął wielki orędownik ochrony środowiska

podzielnie odpowiadają koralowce.

169 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

170


Od tego w zasadzie należałoby zacząć całą opo-

fabryki pokarmu, glony zaś „płacą” czynsz najmu

wieść… Tam, gdzie są koralowce, tam, gdzie jest ra-

w postaci dostarczanego koralom pożywienia. Ale

fa koralowa – tam jest życie. Misternie złożone i od

to nie wszystko. Efektem ubocznym tego niezwy-

siebie zależne, ale jednocześnie spajane wspólnym

kłego współistnienia są wyraziste kolory, którymi

mianownikiem, który tworzą właśnie korale. Nur-

mienią się koralowce.

kując na rafie koralowej aż trudno uwierzyć, że wszystkie napotykane konstrukcje tak doskonale

Fotosynteza dla swojego przebiegu potrzebu-

wtopione w skały, piasek czy ślady obecności czło-

je światła, więc odbywa się za dnia. Nocą glo-

wieka (wraki, a nawet śmieci), zostały wytworzone

ny „odpoczywają” i redukują swoją aktywność

przez tak z pozoru proste organizmy, jak koralow-

do minimum. Ten czas z kolei pobudza do działa-

ce. Prostota w tym przypadku naprawdę jest jed-

nia koralowce, które wypuszczają swoje polipy

nak tylko pozorna. Potrzeba było wielu lat badań

z ich parzydełkami. To nie jest dobry czas dla drob-

i obserwacji, aby odkryć subtelne wyrafinowanie

nych organizmów, by znaleźć się w ich pobliżu. Je-

tych stworzeń.

den nieostrożny ruch i ofiara jest parzona jadem, a następnie wciągana przez drobne otwory gę-

Klucz do zrozumienia mechanizmu powstawania

bowe (polipy) do jamy chłonąco trawiącej korala,

raf koralowych i ich niesamowitych kolorów, znaj-

w której do akcji włączają się enzymy trawienne.

duje się w unikalnym mechanizmie ich współpra-

To, co okaże się niestrawialne – zostanie zwrócone

cy z glonami. Poszczególne korale zbudowane są

na zewnątrz przez otwór gębowy, czemu będą to-

z ogromnej ilości małych polipów, których u jed-

warzyszyć gwałtowne skurcze pierścieni polipów.

nego osobnika może być tysiące a nawet miliony. Pojedynczy polip jest w rzeczywistości okrągłym

Cały ten misterny układ wali się jak domek z kart,

otworem gębowym otoczonym parzącymi czułka-

gdy temperatura wody wzrośnie ponad dopusz-

mi. Z kolei wewnątrz tkanek koralowców siedlisko

czalną normę, czyli ponad 31-32°C. Pierwsze re-

znalazły sobie algi, zwane zooksantellami (śred-

agują na nią zooksantelle, które nie cierpią upałów.

nio w ilości 1 miliona na 1 cm3). Pozostają one z ni-

W pośpiechu opuszczają ciała koralowców. Te są

mi w ścisłej symbiozie. Wkładem koralowców we

stratne podwójnie – tracą bowiem łatwo dostęp-

wzajemną współpracę jest zapewnienie glonom

ne stałe źródło pokarmu i przy okazji swoje osza-

stałego dostępu do światła i ochrona przed in-

łamiające ubarwienie. Wyprowadzka glonów

nymi organizmami, które odżywiają się glonami.

sprawia, że tkanki koralowców stają się przezro-

W zamian za to zooksantelle oferują swoim go-

czyste i na pierwszy plan wysuwa się ich śnieżno-

spodarzom stałe dostawy pożywienia. Koralowce

biały szkielet. Białe koralowce ciągle jednak żyją.

odżywiają się bowiem częścią produktów powsta-

Jeśli wzrost temperatury okazał się chwilową ano-

jących w procesie fotosyntezy. Korale udzielają za-

malią, to korale mają szanse odżyć, a zooksantelle

tem glonom bezpiecznej przestrzeni dla swoistej

mogą wprowadzić się do nich na nowo. Nie zmie-

171 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

172


173 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

174


nia to jednak faktu, że takie doświadczenie odci-

ku. Była to wyspa Kiritimati słynąca z tego, że

ska istotne piętno na życiu korala. Ożywiony na

jest największym na świecie skrawkiem samo-

nowo osobnik jest wyraźnie słabszy i mniej odpor-

dzielnego lądu zbudowanym wyłącznie przez

ny na choroby. Dochodzi do siebie całymi latami.

rozległe kolonie koralowców. Nie jest typo-

Jeśli podwodny skwar utrzymuje się przez dłuższy

wym atolem, składa się bowiem z dziesiątek mi-

czas (dłużej niż przez kilka tygodni), sytuacja zmie-

nilagun wypełnionych różnymi kolorami wody.

nia się w tragiczną. Koral właściwie umiera z gło-

Widok na nie z góry jest obłędny. Bez drona wy-

du. Jego śnieżnobiały szkielet zaczynają porastać

jazd na tę bardzo oddaloną od Polski wyspę jest

glony, które już nie są dla niego przyjazne. Wygło-

zmarnowany. Zdjęcia z góry są pouczające. Po-

dzony koralowiec nie ma już sił, żeby zaprząc do

kazują miliony lat pracy dobrze zorganizowanej

walki o życie swoje polipy z parzącymi czułkami

kolonii koralowców, które anonimowe życia swo-

i wkrótce umiera. Traci wówczas całą swoją urodę

ich poszczególnych osobników potrafiły zmienić

i zamienia się w szare, porośnięte włochatymi glo-

w dzieło sztuki.

nami resztki, które w niczym nie przypominają go z czasów barwnej świetności.

Bielenie, a następnie wymieranie koralowców doprowadzi do tego, że przestaną powstawać atole

Bielenie raf wywołane przez wzrost temperatu-

i koralowe wyspy, a te które są – znikną w mor-

ry wody zbiera coraz większe żniwo w podwod-

skich odmętach, gdy podniesie się poziom wód.

nym świecie. Można to zaobserwować choćby

Właśnie koralowe wyspy należące do państwa Ki-

w procesie stopniowego umierania Wielkiej Ra-

ribati są wskazywane jako pierwsze, którym się to

fy Barierowej, zlokalizowanej u wybrzeży pół-

przydarzy. Już teraz wystarczy jedno tsunami lub

nocno-wschodniej Australii. Pierwsze dwie fale

niewielkie nawet podniesienie się poziomu wód

masowego bielenia tej rafy miały miejsce latach

oceanu, żeby te piękne atole zniknęły z powierzch-

1998 i 2010. Wzrostowi temperatury wody to-

ni Ziemi. Podobno rząd Kiribati porozumiał się

warzyszyło wówczas dodatkowo wystąpienie zja-

z rządem sąsiadującego Fiji, o możliwości przesie-

wiska pogodowego El Nino. Kolejna fala trwała

dlenia mieszkańców z zagrożonych terenów, gdy

już przez 3 lata – od 2014 do 2017 r. i miała cha-

ostatecznie stracą oni grunt pod nogami.

rakter globalny. Doprowadziła do zniszczenia blisko 70% raf koralowych na całym świecie. Ob-

Fotografowanie minilagun z góry za pomocą dro-

szarem, który stał się wówczas m.in. jej ofiarą,

na, ujawnia jeszcze jedną mroczną historię zwią-

była jedna z najpiękniejszych raf koralowych na

zaną z tym skrawkiem lądu. W latach 50. wyspa

świecie, umiejscowiona wokół wysp z archipela-

Kiritimati była częścią imperium brytyjskiego.

gu Kiribati. Rozmiar zniszczenia miałam okazję

Był to czas, gdy Amerykanie (na Bikini) i Francu-

zobaczyć osobiście, kiedy wylądowałam na jed-

zi (na atolu Mururoa) testowali swoją broń ato-

nej z wysp archipelagu w listopadzie 2018 ro-

mową, Brytyjczycy nie chcieli pozostać w tyle.

175 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

Wybór miejsca przeprowadzenia próby atomowej

rencja w naturę, wyrządzające jej niepowetowane

padł właśnie na Kiritimati. Jedyny kłopot polegał

szkody…

na tym, że zamieszkiwało ją ok. 200 mieszkańców. Brytyjczycy zwieźli ich ciężarówkami na sta-

Gdyby nie człowiek i wpływ rozwiniętej przez nie-

tek, który oddalił się od wyspy na bezpieczną

go cywilizacji na środowisko, koralowce mogłyby

odległość i przeprowadzili próbę atomową. Lej po

cieszyć się niemal nieśmiertelnością. Najstarszym

bombie wypełniony różową wodą po latach stał

odnalezionym osobnikom przypisano wiek się-

się jedną z kolorowych minilagun, wtapiając się

gający aż 4.200 lat. Żaden inny gatunek spośród

idealnie w krajobraz. Nikt mógłby nie dowiedzieć

stworzeń żyjących na ziemi nie jest w stanie rów-

się o przeprowadzonym eksperymencie, jego mil-

nać się z tymi Matuzalemami.

czącymi świadkami byłyby jedynie zniszczone koralowce. Problemem, jakiego nie da się jednak

Dawne gatunki koralowców wymarły miliony lat

wymazać z historii jest to, że statek z mieszkańca-

temu. Obecnie w morzach i oceanach możemy

mi Kiritimati, których ewakuowano na czas prze-

spotkać przedstawicieli jedynie dwóch podgro-

prowadzanej próby, przypłynął z nimi na wyspę

mad gromady koralowców: koralowce ośmiopro-

już następnego dnia. Wysadzono ich na ląd i ka-

mienne i sześciopromienne. Klasyfikacja zależy

zano im prowadzić dotychczasowe życie, jak gdy-

od tego, jak wygląda przekrój jamy chłonąco-tra-

by nic się nie stało. Wielu z nich cierpiało z powodu

wiącej (jamy żołądkowej), do której trafia pokarm

choroby popromiennej, a większość przedwcze-

wprowadzany przez polipy. Na przekroju jamy wi-

śnie zmarła. Żadnemu z mieszkańców wyspy rząd

dać wpuklenia zewnętrznej ściany ciała, które po-

brytyjski nigdy nie wypłacił odszkodowania. Skoro

większają powierzchnię trawienną. Ich liczba

zatem w ludzkim świecie zdarza się, że nie ma miej-

może wynosić właśnie 6 lub 8. Wnętrze przegród

sca na troskę o życie i zdrowie drugiego człowie-

wypełnia mezoglea, czyli bezkomórkowy żel ko-

ka, to czy można wymagać od gatunku ludzkiego

loidalny. Zobaczyć można również dwie pokryte

szacunku i troski o życie stworzeń takich jak kora-

rzęskami fałdy, nazywane synoglifami, przez które

lowce?

woda dostaje się do jamy ciała. Budulcem szkieletu zaś jest węglan wapnia lub czysty kolagen.

Zjawisko bielenia raf i ich znikania zostało dobrze

176

pokazane w dokumencie „Ścigając koralowce”

Koralowce występują w rozmaitych kształtach.

z 2017 roku, który jest dostępny na Netflixie. Ty-

Jedne potrafią być naprawdę piękne, przypomi-

tuł filmu nawiązuje do innego, powstałego 5 lat

nają kwiaty, talerze lub małe drzewka, inne, mniej

wcześniej dokumentu „Ścigając arktyczny lód”.

ciekawe, łatwo pomylić z kamieniami. Łacińska

Choć oba obrazy opowiadają o zupełnie innych

nazwa gromady koralowców „Anthozoa” pocho-

środowiskach, to jednak posiadają wspólny mia-

dzi od połączenia dwóch greckich słów: „anthos”

nownik, którymi są globalne ocieplenie oraz inge-

(kwiat) i „zoa” (zwierzę). Nazwę tę można by prze-


177 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

178

tłumaczyć na język polski jako kwiatozwierz. Mia-

domowych, dowiedziałam się o nich wielu cieka-

łoby to zresztą dużo wspólnego z rzeczywistością,

wych rzeczy. Rzeczywiście w dzień wydawały się

bo siedliska korali nazywane są często ogroda-

ospałe, nocą zaś w ultrafioletowym świetle imi-

mi koralowymi właśnie ze względu na podobień-

tującym poświatę księżyca – budziły się ze snu.

stwo korali do kwiatów. Zresztą ułudzie tej ulega

Niezależnie od tego czy były to twarde korale ma-

większość laików, z którymi nie raz przyszło mi

dreporowe z gatunku Acropora, czy półmiękkie

rozmawiać i którym musiałam tłumaczyć, że ży-

fungie lub pulsujące xenie – noc należała do nich.

we w kolorach struktury przypominające kwia-

W warunkach laboratoryjnych, jakie mogą być

ty, to jednak nie rośliny, a zwierzęta. Tłumaczenie

stworzone w domowym akwarium, poszczegól-

to było o wiele prostsze w czasach, gdy zafascyno-

ne korale rozwijają się wzorcowo. Korale z gatun-

wana koralowcami hodowałam je w swoim domo-

ku Acropora przyrastają regularnie 1,5 cm rocznie.

wym 600-litrowym akwarium. Wszystko, o czym

Od czasu do czasu trzeba je dzielić i przenosić do

mówiłam, mogłam zilustrować możliwością bez-

większych zbiorników. Moje trafiały do warszaw-

pośredniej obserwacji. Przez 10 lat obcowania

skiego ogrodu zoologicznego, gdzie mogły rozra-

z podwodnym światem koralowców w warunkach

stać się do woli.


aż do czasu, gdy przekształcą się w larwy. Trwa to około tygodnia. Zaraz potem osiadają na dnie, wrastają w podłoże i zaczynają tworzenie swojego kawałka rafy. Ten niezwykły sposób rozrodu sprawia, że koralowce mogą rozprzestrzeniać się Koralowce można rozmnażać sztucznie przez

na dużym obszarze w błyskawicznym tempie, więc

umiejętny podział ich korpusów. W naturze też się

gdyby tylko warunki środowiskowe były sprzyjają-

to zdarza, lecz z reguły jednak rozród wygląda zu-

ce, zniszczona rafa koralowa mogłaby szybko za-

pełnie inaczej. Świat seksualny tych prostych z po-

początkować swoje odrodzenie. Oczywiście jej

zoru zwierząt jest fascynujący. Można wśród nich

pełny rozwój wymagałby setek lat, ale perspekty-

znaleźć gatunki obojnacze, jak i rozdzielnopłcio-

wa ponownego rozkwitu byłaby obiecująca…

we. Właśnie ta druga grupa tworzy jedyny w swoim rodzaju spektakl, który zapiera dech w piersi.

Dużo bardziej odporne na warunki klima-

Raz do roku, wszystkie rozdzielnopłciowe kora-

tyczne okazują się korale miękkie. Charak-

le zamieszkujące na rafie wyrzucają w toń miliony,

teryzują się one tym, że nie mają twardego

jeśli nie miliardy komórek jajowych oraz plemni-

szkieletu. Ich tkanki, mimo że miękkie również by-

ków. Pracujące w wodzie prądy morskie dopełnia-

wają wzmacniane podtrzymującymi elementami

ją aktu zapłodnienia łącząc przypadkowe plemniki

zbudowanymi z węglanu wapnia. Żyją w koloniach

z jajeczkami. Zjawisko to nazywane jest kwitnie-

i imponują urozmaiconym, niekiedy spektakular-

niem korali. Zapłodnione jaja unoszą się w wodzie

nym, fluorescencyjnym ubarwieniem. Ich polipy

179 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


ŚRODOWISKO

180


moją ośmiopromieniste jamy. Znajdziemy wśród

lądując na plażach koralowych wysp. O procesie

nich efektowne gorgonie, kolorowe zoanthusy, po-

tym dowiedziałam się stąpając po białym piasku na

pularne xenie czy skórzaste capnelle. Ze względu

Zanzibarze. Czułam się trochę dziwnie uświado-

na ich niewielkie rozmiary, na rafie można je zna-

miwszy sobie, że piasek ten to w istocie odchody

leźć w rozmaitych zaułkach i szczelinach. Tam pul-

produkowane masowo przez piękne tęczowe ryby.

sują swoimi polipami wychwytując z toni plankton. Z kolei ażurowe gorgonie jako siedlisko upodobały

Obecnie rafy koralowe zajmują ok. 0,1 % po-

sobie pionowe skały, dopełniając urody koralowe-

wierzchni morskiego dna. Niech to nie będzie jed-

go ekosystemu eleganckim delikatnym wykończe-

nak mylące, gdyż tworzone przez nie ekosystemy,

niem.

są naturalnym siedliskiem dla blisko 25% wszystkich gatunków zwierząt zamieszkujących morskie

Z koleii przykładami miękkich koralowców sze-

głębiny. Rafy są również naturalnymi falochrona-

ściopromiennych są ukwiały. Ktokolwiek miał je

mi wielu wysp. Przyjmują na siebie ok. 97% impe-

w swoim akwarium morskim ten wie, że są to zwie-

tu fal i ścinają ich wysokość o ok. 85%. Poza tym,

rzaki, które lubią się przemieszczać do czasu, aż

odznaczają się niezwykłą urodą, a także są ma-

znajdą idealne dla siebie miejsce, żeby osiąść na

gnesem na nurków i turystów w ogóle. To sprawia,

stałe. Wówczas przyczepiają się do podłoża swo-

że dają chleb lokalnym społecznościom, utrzymu-

istą podeszwą i wtapiają w krajobraz. Gdy tyl-

jącym się z turystyki. Obserwacja rozwoju sytu-

ko tak się stanie, ukwiał musi liczyć się z tym, że

acji nie napawa niestety optymizmem. Ostatnie

w gąszczu jego macek prędko zamieszka jakaś

trzydzieści parę lat, to wymarcie ponad połowy

sympatyczna rodzina anemonów. Parzące czułki

raf koralowych. Szacunki na przyszłość są alarmu-

ukwiała otoczą ją skuteczną ochroną.

jące. Kolejne 20 lat wytrzebi 80% obecnego stanu koralowców. Jeżeli nie uda się nam odwrócić te-

Koralowce nie mają zbyt wielu wrogów poza czło-

go trendu, to nasze dzieci urodzone dzisiaj, mogą

wiekiem i zmianami klimatycznymi, do których

nigdy nie doświadczyć wspaniałości nurkowania

również przyczynia się ludzkość. Ich twarde szkie-

na rafie koralowej.

lety chronią je przed atakami potencjalnych drapieżników. Jednak w świecie zwierząt są i takie, które uwielbiają pożerać ich twarde ciała. Poza żółwiami, jednymi z największych pożeraczy ra-

fy są papugoryby, które w przełyku mają specjalne kości służące im do miażdżenia twardych tkanek. Zmiażdżony pokarm zamienia się w śnieżnobiały, drobny jak mąka piasek i jako taki trafia z powrotem do ekosystemu zaściełając dno morskie lub

181 Divers24 | nr 14 | (02) 06, 2020


Es t . 2010

182 fot. Piotr Stรณs


OMS Airstreame 1 Evoque Regulator Set

www.omsdive.com.pl


SK AFANDRY | OCIEPL ACZE | AKCESORIA www.nogravityworld.com


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.