Świecie24 Extra - numer 18

Page 1

n n n gazeta BEZPŁATNA n n ngazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n

N R 1 8 u R O K I I u 1 3 C Z E R W C A 2 0 1 3 r. u w w w. s w i e c i e 2 4 . p l u n a k ł a d 3 5 0 0

W NUMERZE n W NUMERZE n W NUMERZE n W NUMERZE

10-lecie OSP Ratownik

Młodzian nie wsiądzie na ścigacza

Świecian plany wyjazdowe

Relacja z uroczystości i krótki opis jednostki

Wywiad Extra z Piotrem Łukaszewskim o szkoleniu kandydatów na motocyklistów

O tym jak mądrze wyjechać na urlop

Strona 8

Strona 10

Ożywiali rynek Dwa dni dziwnych zachowań na Dużym Rynku. Instruktorzy z OKSiR zachęcali przechodniów do wspólnej zabawy. Pierwszego dnia napłytę Rynku wkroczył Sławomir Jóźwiak wspomagany przez aktorów Teatru Świecie. Przechodnie z lekkim zdziwieniem obserwowali, jak przebrane postacie owijają szarym papierem pomnik, podlewają kwiaty, malują się nawzajem farbą i… kąpią się w fontannie. Artyści zapraszali również reklama

widzów do zabawy – każdy chętny mógł naprzykład zaprotestować przeciwko czemuś. – Wielu było tak zadowolonych z życia, że nie miało powodów do narzekania – śmieje się Sławek Jóźwiak. Cała akcja zakończyła się kolorowym pochodem, który w czasie drogi do OKSiRu odśpiewał takie standardy, jak „Stokrotka rosła polna” czy „Szła dzieweczka”. Następnego dnia rynku zabrzmiała nietypowa muzyka. Okazało się, że bębny i shakery

można wykonać z… butelek. Niestety, pogoda nie sprzyjała muzykowaniu. – Było chłodno, ale i tak wytrwało z nami sześcioro dzieci – mówi Ariel Stawski, inicjator akcji. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, cała ekoorkiestra miała pierwotnie wyglądać inaczej. – Ciemne chmury przestraszyły perkusistów. Ale dzięki temu udało nam się przeprowadzić ciekawą lekcję rytmiki – dodaje Stawski. RED

Strona 14-17


2

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Otwarta debata o przemocy w rodzinie Zmiażdżone volvo 5.06 na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 5 i trasy z Pruszcza do Topolna doszło do zderzenia osobowego volvo z ciężarowym Manem wiozącym ładunek papieru. Kierowca volvo wyjechał na piątkę wprost pod ciężarówkę. - Jedna osoba zginęła na miejscu, a dwie inne z ciężkimi obrażeniami zostały przewiezione do szpitala – informuje dowódca akcji ratowniczej mł. brygadier Jakub Grzywacz z KPP Świecie.

Woreczki z marihuaną 6.06 policjanci weszli do jednego z mieszkań przy ul. Mestwina. - W czasie przeszukania znaleziono 6 woreczków strunowych z suszem roślinnym o wadze 5 gram – mówi asp. Marek Rydzewski, rzecznik KPP Świecie. - Wstępne testy wykazały, że to marihuana. 19-letni mężczyzna został zatrzymany. Za posiadanie środków odurzających grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Kradli kartony z alkoholem

Każdy zainteresowany może wziąć udział w zorganizowanej przez policję debacie w Nowem „Przemoc domowa – reaguj i pomóż”. Dzięki zorganizowaniu debaty policjanci chcą się dowiedzieć jakie są społeczne oczekiwania w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa ofiarom przemocy domowej. Uczestnicy debaty będą podejmą się próby zdefiniowania najczęściej spotykanych problemów w diagnozowaniu przemocy w rodzinie. – Innym celem debaty jest łączenie obywateli w wypracowanie propozycji rozwiązań mających na celu wzrost poczucia bezpieczeństwa mieszkańców – mówi asp. Marek Rydzewski, rzecznik KPP w Świeciu. Podczas debaty poruszone zostaną następujące tematy: profil psychologiczny ofiary i sprawcy przemocy do-

Redakcja: ul. Kopernika 6, 86-100 Świecie tel. 52 333 31 27 e-mail: redakcja@swiecie24.pl Redagują: Krzysztof Nowicki – redaktor naczelny (e-mail: nowicki@swiecie24.pl) Michał Biniecki – redaktor i grafika (e-mail: biniecki@swiecie24.pl) Współpraca: Ariel Stawski – dziennikarz (e-mail: ariel@swiecie24.pl) Józef Szydłowski Reklama: Michał Biniecki tel. 52 333 31 27, e-mail: biniecki@swiecie24.pl Krzysztof Nowicki, e-mail: nowicki@swiecie24.pl Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych ogłoszeń oraz reklam.

NOW

Wędkowali na Dzień Dziecka Ponad setka dzieci wzięła udział w zawodach wędkarskich zorganizowanych z okazji Dnia Dziecka. Mimo chłodu, wszyscy wytrwali na swoich stanowiskach.

7.06 w nocy policjanci z Nowego zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy na parkingu w Górnych Morgach coś przenosili z ciężarówki do busa. W busie znaleźli ok. 150 litrowych butelek z alkoholem. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowca, ciężarówki przewożącej alkohol, umówił się na parkingu z drugim. Włamali się do kontenera aby zabrać stamtąd część alkoholu. I tak ich nakryli policjanci. Na podst. materiałów KPP oprac. NOW

Wydawca: Gedeon Media Na podstawie umowy franchisowej z Extra Media sp. z o.o.

mowej – jak sprawić aby pozwolili sobie pomóc, diagnozowanie przemocy w ro dzi nie, in stru men ty praw ne w walce z przemocą w rodzinie na etapie podejrzenia istnienia przemocy, postę powa nie przygotowawcze o czyn z art. 207 kk, środki zapobiegawcze, znamiona przestępstwa znęcania, problem al ko ho lowy, ka ral ność sprawcy i ochrona ofiary, pomoc doraźna ofiarom przemocy domowej. Na powiatową debatę społeczną dotyczącą problemu przemocy w rodzinie zaprasza Komendant Powiatowy Policji w Świeciu mł. insp. Dariusz Knoff. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek 24 czerwca o godz. 16.30 w sali konferencyjnej Centrum Kultury Zamek w Nowem, ul. Plac Zamkowy 3.

Deszcz i niska temperatura skutecznie popsuły plany organizatorom corocznego Koncertu Przyjaźni "Seniorzy seniorom". Ci, którzy zdecydowali się jednak dotrzeć do Świecia, bawili się jednak wybornie.

- Pogody niestety nie da się zaplanować - przyznała Teresa Szyczewska, szefowa Klubu Seniora Kociewiacy, który już od dziewięciu lat organizuje koncerty przyjaźni. Być może właśnie to sprawiło, że tym razem do Świecia zjechało o wiele mniej gości niż w latach ubiegłych. Przybyli do amfiteatru nie dawali jednak za wygraną i uzbrojeni w parasole i przeciwdeszczowe płaszcze tańczyli i śpiewali wraz z zespołami występującymi na scenie. W sumie przed publicznością zaprezentowało się siedemnastu wykonawców z całej Polski. - Seniorzy to ludzie, którzy lubią się bawić i spotykać. Myślę, że młodzi powinni wielokrotnie brać z nich przykład - powiedziała Szyczewska.

W grupie dziewcząt I miejsce zajęła Justyna Karwasz z wynikiem 2,92 kg, drugie miejsce przypadło Natalii Marchlewicz z wynikiem 2,01 kg, a trzecie miejsce zajęła Wiktoria Agatowska z wynikiem 1,99 kg. Nagrodę za największą rybę otrzymała Oliwia Chareńska, którą złowiła karasia srebrzystego o wadze 0,77 kg. W grupie chłopców do 10 la I miejsce zajął Igor Zagórski, który złowił 4,58 kg ryb co też okazało się najlepszym wynikiem całych zawodów. Drugie miejsce w tej kategorii zajął Mikołaj Głodek z wynikiem 3,47 kg a trzecia lokata przypadała Piotrowi Kluczyńskiemu z wynikiem 3,11 kg. Największa rybę w tej grupie złowił Mateusz Klajbor – był to karaś srebrzysty o wadze 0,79 kg.

W grupie chłopców od 11 do 15 lat I miejsce zajął Hubert Adrych, który złowił 3,19 kg ryb, drugie miejsce zajął Mateusz Stencel z wynikiem 2,66 kg, a trzecie miejsce zajął Sebastian Grubich z wynikiem 2,50 kg ryb. W tej gupie największa rybę złapał Mikołaj Grubel. Jego łupem padała ryba o wadze 0,93 kg jaką była Tilapia. Ryba zrobiła wielkie poruszenie wśród młodych wędkarzy jak i organizatorów. Organizatorzy dziękują za pomoc w organizacji zawodów prezesowi i pracownikom firmy PMP Fast Service w Świeciu, Urzędowi Miejskiemu w Świeciu, Starostwu Powiatowemu w Świeciu, PSS Społem w Świeciu, panu E. Świderskiemu ze sklepu wędkarski „MILO”, panu J. Grajewskiemu ze sklepu wędkarski „RYBKA”, panu D. Rybczyńskiemu,

Zarządowi Koła PZW Mondi, Zarządowi Koła PZW Przechowo, panu J. Kwiecińskiemu z firmy „ROPLAST”, panu M. Klajborz firmy „OKNOMIR”, panu Cz. Gołuńskiemu z drukarni „LEW”, panu Romanowi Sprada. panu Mieczysławowi Łapińskimu panom Markowi Kiełpińskiemu i Januszowi Konwińskiemu oraz portalowi Świecie24. MAT. NADESŁANE

Zabawa mimo niepogody


3

Czterech chce zostać dyrektorem ogólniaka Przynajmniej do 18 czerwca musimy poczekać na poznanie nowego dyrektora I LO w Świeciu. Przypomnijmy, że po aferze z mailami wysyłanymi przez męża dyrektorki I LO do jednej z nauczycielek Cecylia Szupryczyńska zrezygnowała z dalszego prowadzenia szkoły. Starostwo ogłosiło konkurs na nowego dyrektora. Oferty można było składać do 3 czerwca. Wiemy, że pewne gremia związane z lokalną polityką namawiały niektóre osoby do wystartowania w tym konkursie. Po co? Czy żeby mieć wpływ na kierowanie szkołą? Czy te osoby znalazły się wśród kandydatów na dyrektora? – Przepisy nic nie mówią o wcześniejszym ujawnianiu nazwisk, więc ich nie ujawniamy – odpowiada Bożena Szydłowska, dyrektor Powiatowego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Świeciu. – Mogę tylko powiedzieć, że kandydatów jest czterech i żaden nie pracuje w I LO – dodaje. Kto ocenia kandydatów? Dziewięcioosobowa komisja konkursowa, w której skład wchodzą: trzej przedstawiciele organu prowadzącego, czyli starostwa, dwie osoby z organu sprawującego nadzór pedagogiczny, jeden członek rady pedagogicz-

nej I LO, jeden przedstawiciel rady rodziców I LO i po jednym przedstawicielu dwóch działających w szkole organizacji związkowych. Wybór kandydata musi odbyć się bezwzględną większością głosów, a więc musi zyskać przychylność przynaj-

mniej pięciu członków komisji. Zarząd powiatu zatwierdza pracę komisji i wtedy kandydat na dyrektora może podpisywać umowę o pracę na nowym stanowisku, które obejmie 1 września. KRZYSZTOF NOWICKI

Wyrywają trzydziestoletnie kable W tym tygodniu powinna zakończyć się wymiana przewodów energetycznych średniego napięcia na odcinku pomiędzy wodociągami a bankiem Millenium. To już końcówka tego typu robót w obrębie starej części miasta. – Bardzo duży zakres prac zrobiliśmy przed rewitalizacją – informuje Michał Kosmalski, dyrektor rejonu dystrybucyjnego Enea w Świeciu. Roboty trwają od ubiegłego tygodnia i powinny zakończyć się w ciągu kilku dni. NOW

Śmieci będą tańsze Po prze tar gu na wy wóz od pa dów ko mu nal nych w gmi nie Świe cie oka za ło się, że opła ty mo gą być du żo niż sze: 9 zł od oso by za od pa dy po se gre gowa ne i 15 zł za nie po se gre gowa ne.

Przy po mnij my, że zgod nie z nowy mi prze pi sa mi, od 1 lip ca to sa mo rzą dy we zmą na sie bie obowią zek za go spo da rowa nia od pa dów ko mu nal nych. Wła ści cie le do mów jed no ro dzin nych, wspól no ty, spół dziel nie i za rząd cy blo ków nie bę dą już wy bie ra li na wła sną rę kę fir mę, któ ra ma od bie rać od pa dy. Za ca łość, po cząw szy od wy wo zu śmie ci, a koń cząc na ich uniesz ko dli wia niu, bę dzie od powia da ła gmi na.

Tańszy wygrywa I to na gminie spoczywa obowiązek wyboru firmy, która będzie świadczyć te usługi. Do przetargu stanęły tylko dwie firmy: świecki Zakład Usług Komunalnych i grudziądzkie Przedsiębiorstwo Usług Miejskich. Jak to zwykle w takich przetargach bywa, najważniejszym kryterium była cena. Zakład z Grudziądza przebił świecian o niecałe 400 zł. PUM zadeklarował, że jest w stanie obsłużyć 33,6 tys. mieszkańców naszej gminy za 86.700 zł miesięcznie. – Przedstawiona ofer ta pozwala nam na znaczne obniżenie stawek – mówi Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia. – Od początku zapowiadałem, że gmina nie ma zamiaru zarabiać na wywozie śmieci i mieszkańcy zapłacą jedynie ty-

le, by pokryć koszty z tym związane. Słowa zamierzam dotrzymać, dlatego zaproponuję radzie miejskiej, żeby od 1 lipca stawki wyniosły 9 zł miesięcznie od osoby za odpady posegregowane i 15 zł za nieposegregowane – dodaje burmistrz. Przypomnijmy, że przy jęte w grudniu przez radnych stawki wynosiły 12 zł od osoby za wywóz śmieci segregowanych i 24 zł za śmieci nieposegregowane. Teraz jest czas na dokładne sprawdzenie ofer ty pod względem formalnym i merytorycznym, określenie czy firma dysponuje odpowiednim sprzętem i pojemnikami oraz czy jest w stanie logistycznie podołać zadaniu. Jeśli okaże się, że tak to gmina Świecie podpisze umowę z PUM na 1,5 roku.

Rodziny wielodzietne zaoszczędzą Opłata przypadająca na jedną rodzinę nie przekroczy 45 zł miesięcznie za śmieci posegregowane i 75 zł za nieposegregowane. Nawet więc, jeśli dana rodzina będzie liczyć sześć lub więcej osób, to stawki nie przekroczą tego maksymalnego pułapu.

Warto pamiętać, że opłaty ponoszone przez mieszkańców będą pokrywały nie tylko koszty wywozu odpadów z nieruchomości, ale też ich składowania i unieszkodliwiania przez przedsiębiorstwo Eko-Wisła w Sulnówku. Radni zajmą się nowymi stawkami zaproponowanymi przez burmistrza na sesji zaplanowanej na 13 czerwca. NOW


4

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Po co na Miodowej tyle znaków? Od mieszkańców osiedla 800-Lecia otrzymaliśmy sygnały o nieprawidłowym, ich zdaniem, oznakowaniu oraz o niedrożnych rowach. Inny sygnał dotyczy oznakowania w Morsku. Za wszystkie głosy dziękujemy i wyjaśniamy sprawy.

Nasz Czytelnik infor muje, że na ulicy Miodowej, jadąc od ul. Laskowickiej, na odcinku ok. 150 m, przed skrzyżowaniem z ul. Jesionową, stoi kilkanaście znaków drogowych, w tym parę niepotrzebnych. – Mam na myśli znaki zakazu zatrzymywania i postoju, które zostały tam ostatnio zamontowane – pisze w liście do redakcji. – Na odcinku objętym tymi znakami znajduje się podwójna linia ciągła, która zakazuje zatrzymywania się pojazdów na całej jej długości. Temat jest na czasie, bo wg NIK-u ponad 30% znaków po-

winno zostać zdemontowanych – pisze Józef Streusel. Zapytaliśmy o zdanie przedstawiciela zarządcy drogi. – Taki był projekt ozna kowa nia za twier dzo ny przy planowaniu organizacji ruchu – wy jaśnia Daniel Kapłanek z Wydziału Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. – Zo stał on za twier dzo ny przez wszyst kich „de cy zyj nych”: po li cję, starostwo czy wydział komunikacji. Poza tym, linia ciągła jest owszem widoczna latem, ale zimą może być zasypana, więc ustawienie dodatkowych, pio nowych zna ków jest jak naj bardziej uzasadnione – dodaje. W roz mowie z po li cją do szedł jesz cze je den waż ny argu ment. – Za kaz za trzy my wa nia się i po sto ju na po dwój nej li nii cią głej dotyczy tyl ko jezd ni – wy ja śnia asp. Ma rek

Ry dzew ski, rzecz nik KPP w Świe ciu. – Znak pio nowy B -36 za ka zuje za trzy my wa nia się i po stoju rów nież na chod ni ku, czy w tym przy pad ku ścież ce pie szo -rowe rowej.

Rów pełen wody – Mieszkam w pobliżu ulicy Miodowej. Irytuje mnie fakt, że rów odwadniający drogę, odkąd pamiętam, zawsze jest pełen wody. Jest to odcinek na wysokości osiedla 800-Lecia. Czy to wiosna, czy zima, woda zalega w tym rowie. Ciekawi mnie, kiedy asfalt na nowej i hucznie chwalonej (lub krytykowanej) drodze zacznie osiadać i pękać właśnie z powodu zalegania wody. Wzdłuż asfaltu, na poboczu, pojawia się pełno wyżłobień powstałych po przepływie wody – pisze Tomasz Andrzejewski.

Urzędnik odpowiada: – Znamy ten problem, ale taki projekt musieliśmy zrealizować, ponieważ nie było możliwości sprowadzenia wody gdziekolwiek indziej – wyjaśnia Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego Urzedu Miasta.. Wybór padł na rowy. Jak wiemy, one mają swoją ograniczoną objętość. Woda niechętnie wsiąka, ponieważ teren jest gliniany – dodaje. Urzędnicy od początku mieli dylemat, jak z tą kwestią się uporać. Najprawdopodobniej przyjdzie taki moment, że trzeba będzie „spiąć” rowy z deszczówką. – Musimy to dobrze przemyśleć. Ostatnie przykłady z Warszawy pokazują, że nie jest to wcale łatwe. Wystarczy zbyt mały przekrój, woda wypływa w najmniej odpowiednim miejscu i wszyscy się topią – tłumaczy Sadowski.

Poprowadzili rurociąg w innym miejscu

Ciągnące się ograniczenie prędkości w Morsku

Budowa nowych domów na osiedlu 800-Lecia w Świeciu wymusiła na Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji przebudowę sieci. Do tej pory rurociąg przebiegał pod ziemią skosem przez fragment osiedla i przez teren kilku działek budowla-

Mieszkanka powiatu świeckiego skarży się zdezorientowanie, jakie wprowadzają znaki na końcówce obwodnicy. Policja wyjaśnia, że wszystko jest w porządku – wystarczy dokładniej czytać znaki. – Jadąc od strony Gdańska jest ograniczenie do 70 km/h, a następnie do 50km/h, ale za przystankiem jest odwołanie owych ograniczeń – opisuje nasza Czytelniczka. – Problem tkwi w tym, że jadąc od strony Bydgoszczy w stronę Gdańska, gdzie są takie same ograniczenia, ale zabrakło odwołania, które kiedyś stało a teraz zostało zamienione tylko na odwołanie zakazu wyprzedzania – dodaje. W takiej sytuacji należałoby na całym odcinku aż do Wiąga jechać pięćdziesiątką, a od drugiej strony jest normalnie 90 km/h. Czy takie coś jest zgodne z prawem? – pyta. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że rzeczywiście doszło do jakiegoś przeoczenia drogowców. Przejeżdżamy tamtędy drugi raz i wszystko staje się jasne. Ograniczenie do 50 km/h zostaje odwołane pobliskim skrzyżowaniem. – Nie ma tu żadnego bałaganu – potwierdza rzecznik praso-

reklama

nych. – To zawsze grozi tym, że przy pracach ziemnych ktoś mógłby uszkodzić rurociąg – mówią pracownicy ZWiK. – Dlatego zanim zaczną się budowy my przesuwamy rurę w bezpieczne miejsce, gdzie nie będzie nikomu przeszkadzać. NOW

wy świeckiej policji Marek Rydzewski. – Skrzyżowanie odwołuje ograniczenie prędkości, więc nie jest potrzebny znak drogowy o tym informujący. Dobrze jed-

nak, że mieszkańcy zwracają się do was z takimi pytaniami, bo można rzetelnie wyjaśnić te kwestie – dodaje. NOW


5

Zadbaj o swój wzrok – zrób bezpłatne badania Siding zniknie z rynku Do 29 czerwca osoby po czterdziestce mogą za darmo zbadać sobie wzrok w kilku punktach w Świeciu. Nie możesz odczytać drobnego druku w gazecie lub masz problem z przeczytaniem wiadomości na ekranie telefonu? W ramach akcji „Czas na wzrok” mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego będą mogli dowiedzieć się wszystkiego na temat prezbiopii – procesu, który dotyka ludzi po 40. roku życia. Kampania edukacyjna „Czas na wzrok. Zachowaj ostrość widzenia po czterdziestce” jest prowadzona od 29 maja do 31 lipca 2013 r. W ramach akcji, w dniach od 10 do 29 czerwca mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego, powyżej 40. roku życia będą mogli skorzystać z bezpłatnych badań ostrości wzroku w wybranych salonach optycznych. Lista salonów optycznych dostępna jest na stronie internetowej dedykowanej prezbiopii www.czasnawzrok.pl. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, na badania należy umówić się wcześniej telefonicznie lub osobiście, podając przy rejestracji hasło kampanii „Czas na wzrok”. Celem akcji jest dostarczenie informacji na temat prezbiopii oraz najlepszych sposobów jej korygowania. – Prezbiopia, inaczej zwana starczowzrocznością, dotyczy osób zwykle po 40. roku życia. Jest ona następstwem naturalnego procesu starzenia się soczewki oka. W miarę upływu lat soczewka twardnieje i zmniejsza się jej elastyczność. Traci ona zdolność do zmiany kształtu. Obniża się ponadto wydolność i sprawność mięśnia rzęskowego. U osób młodszych przy przeniesieniu wzroku na przedmiot położony blisko dochodzi do skurczu mięśnia rzęskowego i zmiany kształtu soczewki z płaskiego na wypukły. Dzięki temu przedmiot widziany jest ostro. Taki mechanizm zapewniający ostre wi-

Trwa zmiana wyglądu trzech punktów handlowych działających na płycie Dużego Rynku. To wymóg konserwatora zabytków. Po zakończeniu prac związanych z rewitalizacją Dużego Rynku i pobliskich ulic w Świeciu nie milkły narzekania mieszkańców na pozostawione „budy” szpecące rynek. – Te budynki obite sidingiem zupełnie nie pasują do odnowionego rynku – mówili i pisali świecianie. – Kto na to pozwolił – pytali z oburzeniem. - Pozwolił konserwator zabytków nadzorujący rewitalizację, ale pod warunkiem zmiany wyglądu punktów handlowych w najbliższej przyszłości – informuje Ryszard Sadowski, kierownik wydziały inwe-

dzenie z bliska nazywa się akomodacją. U osób starszych mechanizm ten słabnie. – mówi dr hab. n. med. Grażyna Malukiewicz, prof. UMK Kierownik Katedry i Kliniki Chorób Oczu Szpitala Uniwersyteckiego Nr 1, Collegium Medicum UMK. – W ciągu minionych lat uległ zmianie nasz styl życia, wzrosła aktywność zawodowa, co ma swoje przełożenie na zaangażowanie naszych oczu do wzmożonej pracy wzrokowej z bliska. Najpowszechniej stosowanym sposobem radzenia sobie z tym zjawiskiem jest stosowanie korekcji okularowej. Więcej szczegółów na temat prezbiopii oraz rozwiązań dla prezbiopów znajduje się na stronie internetowej www.czasnawzrok.pl. Do tej pory kampanię „Czas na wzrok. Zachowaj ostrość widzenia po czterdziestce” przeprowadzono z sukcesem w województwach: dolnośląskim,

Członkowie Klubu Miłośników Historii Kamuh chcą uprzątnąć schron znajdujący się niedaleko Nowego Szpitala. Każdy może im w tym pomóc.

reklama

NOW

Nietypowy sposób na promocję akcji. Od kilku dni ulice miast biorące udział w projekcie przemierza... londyński piętrus!

śląskim, wielkopolskim, małopolskim, lubuskim, lubelskim, świętokrzyskim, zachodniopomorskim, pomorskim, łódzkim i opolskim. W Świeciu bezpłatne badania ostrości wzroku wykonują:

– Studio optyczne OPTI PARK ul. Duży Rynek 13, tel. 52 320 34 14 – Pracownia optyczna Paweł Michalak, ul. Parkowa 1, tel. 52 331 41 45 – Optyk Express, ul. Parkowa 6 (Kaufland), tel. 52 381 49 48 – Punkt optyczny Markus, ul. Polna 19, tel. 52 331 00 22 Akcję wspierają Szpital Uniwersytecki im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, JZO sp. z o.o. – producent soczewek okularowych. Honorowy patronat objęli prezydent Torunia oraz burmistrzowie Brodnicy i Świecia.

Wyczyszczą schron Pisali dyktando – Mam szczery i gorący zamiar, aby przeprowadzić operację uprzątnięcia i oznakowania schronu amunicyjnego baterii Schwetz – zapowiada Józef Szydłowski, założyciel KaMuHa. – Wiemy już, że pomogą na harcerze oraz strażacy. Przewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Wójcik zapewnił wywóz śmieci – dodaje. Pasjonaci historii zapraszają wszystkich, którzy chcieliby pomóc w operacji. Akcję zaplanowano

stycyjnego w UM Świecie. Teraz nadszedł czas realizacji tego wymogu. – teraz jeszcze niewiele widać, ale po zakończeniu efekt będzie piękny – mówi Sławomir Proszowski, właściciel firmy ProArt z Kozłowa, wykonawca robót.

na sobotę 15 czerwca, początek około go dzi ny 9. – Chce my udo stęp nić schron i zapewnić swobodny dostęp do niego dla wszystkich zainteresowanych – zapowiada Szydłowski. AST

26 gimnazjalistów zmagało się we wtorek w Stokrotce z zadaniami konkursu ortograficznego. Bezbłędny okazał się Kamil Adamczyk z G3. – Nie było trudne – przyznał Wiktor Jaroszewski, uczeń Gimnazjum nr 2. – Myślałem, że tekst i słówka okażą się dużo gorsze. Nie mam pro-

blemów z ortografią, więc nie musiałem się długo przygotowywać do tego konkursu – dodał. Zmagania humanistów są

od lat stałym elementem obchodów Dni Świecia. W tym roku swoją wiedzę sprawdziło dwudziestu sześciu gimnazjalistów. – Po raz pierwszy wyróżniamy tak dużą liczbę uczestników – mówi Jolanta Prabucka, jedna z jurorek. – Trzeba powiedzieć, że ich poziom wiedzy stał na bardzo wysokim poziomie. Pisząc tekst najczęściej zapominali o tym, że „Międzynarodówka” to nazwa własna i należy ją napisać z wielkiej litery – opowiada. Żadnego błędu w tekście nie popełnił Kamil Adamczyk z G3 i to on wygrał tegoroczny konkurs. Równorzędne drugie miejsca zajęły Weronika Nowicka, Karla Janeczek, Angelika Klemens i Zuzanna Warchoł z G1 oraz Zuzanna Stanny z G2 i Mateusz Janicki reprezentujący „trójkę”. Wszyscy zostali nagrodzeni książkami. AST


6

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Gmina Osie

Turystyka w gminie Osie Zapraszamy na Dni Osia to nie tylko Nordic Walking O tym po co warto przyjechać do Osia, Tlenia lub pobliskich miejscowości i jakie rodzaje turystyki są tu najpopularniejsze rozmawiamy z Andrzejem Kowalskim, dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury. Przepytaliśmy odpowiedzialnego zaturystykę dyrektora GOKu, który jest jednocześnie propagatorem aktywności fizycznej i trenerem Nordic Walking odnośnie turystyki lokalnej. Usłyszeliśmy opowieść o dużej różnorodności turystycznego serca powiatu, jakim jest gmina Osie.

Marsze na orientację W pewnych kręgach to marsze stały się wizytówką naszej gminy. Zawitały w nasze strony jednocześnie z utworzeniem drużyny harcerskiej i tak już to działa pod okiem Józefa Malinowskiego. Co roku kilka imprez tego typu przewija się przez naszą gminę.

Kolarstwo Mamy piękne trasy przygotowane do szeroko rozumianego kolarstwa. Od zupełnie ama tor skie go po profesjonalne – tak, że ustala się trasy pod typową wy ści gów kę. Drogi są u nas w całkiem

wość bezpiecznej jazdy. Takie powinny być przy każdej drodze.

Wędkarstwo Gmina Osie to raj dla wędkarzy. Mamy tu świetne i bardzo różnorodne łowiska. Są tacy wędkarze, którzy przyjeżdżają do nas systematycznie i wykupują sporo pozwoleń na łowienie, na dzień, dwa, trzy. przyzwoitym stanie, a po wszystkich wytyczonych szlakach pieszych można też jeździć rowerami. Nie ma z tym żadnego problemu.

Kajakarstwo Tego to raczej nie trzeba reklamować. Kajak to produkt, który nawet jest za mocno wylansowany. Dochodzi do tego, że w weekendy bywa tłoczno na naszych trasach wodnych. Trudno się jednak dziwić kajakarzom. Mamy tak piękne okolice, tak malownicze trasy, że one działają jak magnes. Przy tym mamy dobrą bazę firm wypożyczających sprzęt, czy wręcz organizujących spływy.

Rolki Obserwuję, że pojawiła się u nas nowa moda. Ludzie przyjeżdżają samochodem do Osia, zostawiają go na początku ścieżki, zakładają rolki i jadą do Tlenia. Pięć kilometrów wygodną, bezpieczną ścieżką pieszo-rowerową, przez las, a więc w cieniu drzew. W Tleniu można wejść na jakieś lody, herbatę czy nawet obiad i z powrotem ścieżką do Osia. To naprawdę świetna sprawa. Ta ścieżka daje możli-

Nordic Walking W ostatnich latach bardzo dużo jako gmina zrobiliśmy w tym zakresie. Mamy wytyczonych, dobrze oznakowanych i zadbanych siedem tras o różnym stopniu trudności. Od trzykilometrowej trasy „Do Piekła” po malowniczą trasę do Starej Rzeki, która liczy ponad trzynaście kilometrów. Trzeba przypomnieć, że w Osiu działa Centrum Nordic Walking „Bory Tucholskie”, gdzie można wypożyczyć kije lub umówić się na krótkie szkolenie z instruktorem. Szczegółowe informacje na temat oferty turystycznej w naszej gminie dostępne są w Centrum Informacji Turystycznej mieszczącym się w budynku GOK w centrum Osia (tel. 52 33 29 568) oraz na stronie www.cit.gokosie.pl

Tegoroczne obchody rozpoczniemy 1 lipca wystawą prac malarskich Zenona Bociana. Już dziś prosimy zarezerwować sobie późne popołudnie, by przyjść do naszego Gminnego Ośrodka Kultury. 6 lipca, o godz. 10.30 w restaturacji Pod Orłem rozpocznie się Turniej Brydża sportowego, który poprowadzi Sekcja Brydża przy GOK Osie Kulminacja XIX Dni Osia nastąpi w sobotę 6 lipca na stadionie spor to-

ZAPRASZAMY. SZCZEGÓŁY NA WWW.GOKOSIE.PL

Studio BM doceniane Sebastian Kwidziński i Marcin Roszczyniała zbierają wyróżnienia i nagrody, efekty ciężkiej, mozolnej pracy.

Animacje Studia BM (teledyski „Dead End” zespołu Flapjack i " Jeszcze ten jeden raz" Ani Dąbrowskiej) otrzymały: •Wyróżnienie na festiwalu "Kamera, akcja" w Łodzi •a także III miejsce i statuetkę "Brązowego tobołka, którego niesie Koziołek Matołek" podczas Ogólnopolskie go Fe sti wa lu pol skiej Ani ma cji O!PLA w Toruniu. Gratulujemy i czekamy na kolejne osiągnięcia. reklama

wym w Osiu. Tam od godz. 17.30 na scenie czekają nas występy: The Sesame Street i Młodzieżowego Studia Piosenki, pokazy: Sekcji tanecznych IAMOS, kar tingowca Marcina Jagły, konkurs Wdeckiego Parku Krajobrazowego oraz moc atrakcji. Gwiazdą wieczoru tego dnia będzie Stachursky.


7

Prawie 100 milionów na przebudowę dróg TABLICA OGŁOSZEŃ Powiat Świecki przygotowuje się do inwestycji związanej z remontami i przebudowami dróg. Program zaplanowany jest na lata 2014-2020.

Nasz powiat oplata sieć pięciuset sześćdziesięciu kilometrów dróg. Gdyby chcieć je ułożyć w linii prostej, to – obrazując – okazałoby się, że przejedziemy z północy na południe Polski. – Na ostatniej sesji radni powiatowi jednogłośnie przyjęli projekt inwestycji drogowych na najbliższe sześć lat. – Zakładamy, że wyremontujemy w sumie 44 odcinki o łącznej długości 220 kilometrów – zapowiada Dariusz Woźniak, skarbnik powiatu. Wartość całego projektu to około 95,5 miliona złotych. – 34 miliony przeznaczamy z naszego budżetu. Kolejnych dwadzieścia otrzymamy od gmin, w których remonty będą prowadzone. Taką samą kwotę dołoży nam też państwo. 14 milionów złotych pochodzić będzie ze środków unijnych. Resztę pozyskamy z emisji obligacji i od osób prywatnych – wylicza Woźniak.

Kopać piłkę każdy może! SLKS START Pruszcz przy udziale Stowarzyszenia Emerytów, Rencistów i Inwalidów Gminy Pruszcz oraz GOKSiR Pruszcz zapraszają mieszkańców Gminy Pruszcz do pomocy w zorganizowaniu oraz udziału w cyklu imprez integracyjno-aktywizacyjno-sportowych Kopać piłkę każdy może! Zapraszamy do udziału w 3 imprezach: - Dziadku, Babciu chcę grać w piłkę 2 – festyn sportowy skierowany do dzieci i ich babć i dziadków - Wszyscy na Start - turniej drużyn wielopokoleniowych - Puchar Pruszcza - impreza integracyjna dla pracowników firm i instytucji! Dołącz do nas jako organizator lub uczestnik! Razem zróbmy coś dobrego! Projekt "Kopać piłkę każdy może - cykl imprez integrujących oraz aktywizujących społeczność lokalną Pruszcza" – jest dofinansowany ze środków Programu „Działaj Lokalnie” VIII Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Gospodarczego Ziemi Świeckiej „Inkubator Przedsiębiorczości”.

Dojazd do stolicy powiatu Plan działania jest prosty: remonty trzeba wykonywać tak, aby połączenia drogowe pozwalały na dogodną komunikację między gminami a stolicą powiatu. – Czy-

li prace będą wykonywane tak, aby spokojnie i komfortowo dojeżdżać do dróg krajowych i wojewódzkich – wyjaśnia Dariusz Woźniak. Programem objęte zostaną wszystkie gminy należące do Powiatu Świeckiego.

Które drogi do remontu O tym, którymi odcinkami zajmą się drogowcy decydować będzie kilka kryteriów. – Oprócz dojazdu do stolicy powiatu o którym już wspominałem, kluczowe będą też natężenie ruchu oraz ważność drogi pod względem gospodarczym czy turystycznym. Wyremontowane zostaną na pewno odcinki Drzycim-Świecie, Łowin-Pruszcz czy Bukowiec – Przysiersk – wymienia skarbnik. Co ważne, drogowcy chcą też wykorzystać środki na odświeżenie drogi z Przechowa do zjazdu na obwodnicę. – Mamy na to spore szanse, zwłaszcza, że traktujemy to jako dojazd do strefy ekonomicznej – zaznacza Dariusz Woźniak.

Obóz dla Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Druhowie z Osia poszukują wsparcia finansowego dla organizacji obozu dla MDP przy OSP w Osiu. Obóz zaplanowaliśmy w dniach 21 do 25 sierpnia 2013 w miejscowości Murzasichle k. Zakopanego. Organizacja tego przedsięwzięcia jest jednak dużym obciążeniem dla jednostki. - W związku z powyższym zwracamy się z prośbą dla naszych sympatyków, firm i instytucji o wsparcie – mówi Łukasz Świątek z OSP Osie, opiekun drużyny młodzieżowej. Dane do kontaktu z organizatorem: lukasz@wyspani.eu lub telefonicznie 665-993-666.

ARIEL STAWSKI reklama

Ćwiczenia Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej

reklama


CZWARTEK, 13 czerwca 2013

8

10-lecie OSP Ratownik Ochotnicza Straż Pożarna Ratownik obchodzi w tym roku dziesięciolecie swojego istnienia. Z tej okazji na zamkowym dziedzińcu odbyło się uroczyste przekazanie nowego sztandaru dla jednostki.

dzę. - W ciągu dziesięciu lat pracowaliśmy między innymi na strefie kibica, festiwalu Ramada, wyścigu „Mocni w w wierze na rowerze” czy Międzynarodowym Festiwalu Orkiestr Dętych – wymienia Wojciechowski.

To najmłodsza jednostka Ochotniczej Straży Pożar nej w Świeciu. Od począt ku swojej dzia łal no ści moc no obecna w przestrzeni publicznej przez pokazy, zabezpieczenia, a z czasem też udział w akcjach. W jej szeregach działają wyszkoleni specjaliści z różnych dzie dzin, a obec ność ra tow ni ków wodnych i płetwonurków naturalnie ukierunkowała jednostkę na specjalizację wodną.

Rekordowy 2012 rok

Z młodzieńczej chęci działania Wszystko zaczęło się 14 kwietnia 2003 roku. - To była inicjatywa młodych lu dzi, któ rzy bez in te re sow nie chcieli robić coś potrzebnego – mówi Ro bert Woj cie chow ski, pre zes OSP Ratownik. Trzon pierwszego Ratownika stanowili głównie ratownicy medyczni i wodni, płetwonurkowie, harcerze oraz kilku członków zawodowej straży pożar nej. - Od początku delegowaliśmy ich na szkolenia, organizowaliśmy też spotkania, podczas których uczyli oni innych chociażby pierwszej pomocy – opowiada. I to chyba taki obraz OSP Ratownik jest mieszkańcom Świecia znany najbardziej. Druhowie z jednostki są obecni na większości imprez organizowanych w naszej gminie nie tylko je zabezpieczając, ale także przekazując swoją wie-

W 2005 roku OSP Ratownik otrzymał swój pierwszy, ciężki wóz bojowy. Jelcz służy im do dnia dzisiejszego. Dzięki temu możemy w pełni uczestniczyć w działalności inter wencyjnej – zaznacza Robert Wojciechowski. - Średnio nasza jednostka była rozdysponowana trzydzieści razy w roku. Ten ubiegły był dla nas wyjątkowo rekordowy – wyjeżdżaliśmy ponad 70 razy – wylicza prezes. Do najpoważniejszych zadań, z jakimi mierzyli się druhowie moż na za li czyć akcję po szu ki wa nia ofiar tragedii nad jeziorem Deczno w 2005 roku, wypadku na obwodnicy Świecia z 2006 roku, katastrofy kolejowej w Polednie, która miała miejsce w 2007 roku, akcji przeciwpowodziowej z 2010 roku, a także usuwanie skutków ubiegłorocznej trąby powietrznej. Od 2009 ro ku OSP Ra tow nik jest też członkiem Krajowego Systemu Ratowni czo -Ga śni cze go. - Je ste śmy mło dą jednostką, ale chcemy swoimi umiejętnościami dorównywać tym dużo bardziej doświadczonym – deklaruje Robert Wojciechowski.

Marzenia o własnej remizie Ochotnicza Straż Pożarna „Ratownik” liczy w chwili obecnej 59 członków. - Na co dzień uczą się, studiują,

pracują. Jednak w każdej chwili są gotowi do wyjazdu – zapewnia Mateusz Budzyła, naczelnik OSP. Jak przyznają władze stowarzyszenia, chętnych do wstąpienia w ich szeregi jest coraz więcej. Co zatem zrobić, aby włożyć strażacki mundur? - Najprościej jest kontak tować się z na mi te le fo nicz nie, wszystkie namiary znaleźć można na stronie www.ospratownik.eu - opowiada Budzyła. - Oczywiście, najchętniej za pro si li byśmy za in te re sowa nych do swojej własnej siedziby – dopowiada. Batalia o remizę dla OSP Ratownik trwa od kilku lat. Druhowie widzieliby siebie w budynku OSP Świecie, który teraz wykorzystywany jest jako zakład lakierniczy i muzeum pożarnictwa. Patrzymy na wszystko realnie. Jesteśmy dzie się cio let nim stowa rzysze niem, skupiany duże grono pasjonatów ratownictwa. Na wszystko przyjdzie czas. Wierzę, że w końcu doczekamy się swojej własnej remizy – mówi Mateusz Budzyła. Zwłaszcza, że byłoby co w niej prze chować. Dru howie dyspo nują dwoma wozami: dużym jelczem i ratowniczym mercedesem sprinterem. Dodatkowo posiadają też łodzie motorowe oraz wszelki sprzęt do ratownictwa medycznego i wodnego. - Cały czas się doposażamy. Teraz swoje zakupy skupiamy głównie na sprzęcie stricte technicznym – przyznaje Budzyła.

Sztandar, medale i awanse Z okazji dziesięciolecia jednostka doczekała się swojego sztandaru. Wręczo ne zo sta ły rów nież me da le oso bom za słu żo nym dla po żar nic twa. Pierw sze z nich przy dzie lił Za rząd

Wojewódzki Ochotniczych Straży Pożar nych. Złote otrzymali Jerzy Wójcik i An drzej Gi cze la, srebr ne Ro man Guździoł, Jarosław Pająkowski, Grzegorz Danielewski i Łukasz Szymkowiak, a brązowe Marcin Kulewski, Roman Baranowski, Marek Prusiewicz, Maciej Dzieweczyński, Wojciech Karczew ski i Krzysz tof Cir san. Pre zy dium Zarządu Powiatowego Związku OSP w Świe ciu ty tu łem „Stra ża ka Wzo rowe go” uho no rowa ło To ma sza Żurawińskiego, Tomasza Szamockiego, Paweła Klingera i Seweryn Prusiewicza. Przyznano również nagrody za tak zwaną wysługę dziesięciu i pięciu lat służby. Otrzymali je Grzegorz Danielewski, Sławomir Pawlisz, Marek Zagórski, Łukasz Szymkowiak, Marek Tobolski, Marek Prusiewicz, Krzysztof Nowac ki, Piotr Szym kie wicz, Grze gorz Trzo pek, Da riusz Sa dowczyk, Piotr Telus oraz Michał Glikiewicz. Awanse na wyższe funkcje odebrali Jakub Sejkowski, Andrzej Giczela, Tomasz Szamocki, Maciej Dzieweczyński, Seweryn Prusiewicz, Patryk Piotrow ski, Paweł Klin ger, Ma te usz Lig ma now ski, An na Czu bak, Be ata Bo ruc ka, Jo an na Grzem ska, Ka mi la Ko ci kow ska, Mar cin Pa lak, Ra fał Szumski, Marek Wójcik, Justyna Jagielska, Monika Urman, Karolina Stuczyń ska, Ka mi la Zwief ka, Łu kasz Kwiatkowki, Radosław Pyrka, Sylwester Nadolny, Patryk Pytliński, Wojciech Czu bak, Pa tryk Ku fel, Se ba stian Mirowski i Jarosław Modrakowski. Tytuł honorowego członka OSP Ratownik otrzymał pułkownik rezer wy Michał Trzopek. AST


9

Najstarsza ulica Świecia. Spacer ulicą Mickiewicza (Fryderykowską) W XIX w. nasze miasto Świecie, wtedy Schwetz, przekroczyło Wdę aby objąć na powrót, w swoje posiadanie jej lewy brzeg. Wolą i uporem mieszkańców, które spowodowały decyzje króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV i cesarza Wilhelma I, Świecie rozpostarło ramiona dwóch pierwszych ulic, które od władców wspomnianych otrzymały swe imiona.

Ulica Fryderykowska Na lewo poszła w górę dawnej ul. Świętopełkowej dziedziny ulica Fryderykowska (po 1920 do dziś Mickiewicza), a na prawo ulica Wilhelmowska (dzisiaj Sądowa). W niniejszym artykule przespacerujemy sie po ulicy króla Fryderyka Wilhelma, Fryderykowskiej, Friedrichstrasse. Mieszkańcy Świecia pomni tragicznej historii zalewanego powodziami miasta zanim ruszyli z zabudową ulic ustawili na ich rozwidleniu kapliczkę z figurą św. Jana Nepomucena. Tego samego, który stoi obok Fary i miał strzec miasto od powodzi. Widocznie mimo zalewów św. Jan miał swoje zasługi w ratowaniu życia i dobytku Świecian i wiara w jego opiekę przetrwała i przeniosła sie do nowego miasta.

Drukarnia, szkoła podstawowa i morska Zaraz po lewej stronie (dziś Mickiewicza 9) stanął dom, w którym mieściła sie drukarnia Wilhelma Moesersa. W niej to wydano dzieła wybitnego badacza Kaszub – Floriana Ceynowy, jak też elementarz do nauki języka polskiego autorstwa, urodzonego w Świeciu i pracującego w Szkole Miejskiej, nauczyciela Franciszka Miernickiego. Elementarz okazał sie tak dobry i ważny, że wydawano go niemal corocznie, do początków XX wieku. Sam Franciszek Miernicki był też inicjatorem budowy pierwszej szkoły w nowym Świeciu. Zbudowano ją naprzeciwko starej drukarni, a sam Miernicki w uznaniu zasług został jej konrektorem czyli zastępcą kierownika. W tym roku Szkoła Podstawowa nr 7, bo o niej mowa, obchodzi 150-lecie istnienia. Mimo tego, że wejście znajduje sie od strony ul. Szkolnej, związana jest od zawsze z ul. Mickiewicza i nawet nosi imię naszego wieszcza. Sam jestem absolwentem „siódemki”, której progi przekroczyłem w roku 1974. Szkoła po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku przyjęła w swoje mury marynarzy ze Szkoły Specjalistów Morskich. To pewno było jednym z powodów, że w latach 80. XX stulecia, ojciec mojego przyjaciela z ławy szkolnej, Kazimierz Suchocki reaktywował w szkole nr 7 działalność Ligi Morskiej. Liga istnieje do dziś, a jej historia i postać samego Kazimierza Suchockiego zasługują na osobne, solidne opracowanie. W latach okupacji szkołę przejęły niemieckie reklama

władze oświatowe. Po wkroczeniu Rosjan, w 1945 roku, zainstalowała się tam jednostka rozpoznania radiolokacyjnego. Od roku 1946 szkoła na powrót zaczęła służyć jako szkoła podstawowa.

Elektrownia, straż pożarna i cmentarz Kiedy ruszymy dalej w górę ul. Mickiewicza, natkniemy sie po prawej stronie na budynki dawnego kompleksu pierwszej elektrowni w Świeciu. Uruchomiono ją w lutym 1902 roku. Przedtem, jak już pisałem w artykule o drukarniach, to właśnie drukarski agregat służył do wytwarzania prądu. Oddanie do użytku elektrowni z prawdziwego zdarzenia, która posiadała budynek z halą wytwornic prądu i obok budynek administracyjny z rozdzielnią, zapoczątkowało nową erę w rozwoju miasta. Dopiero budowa w latach 20 XX w. elektrowni w Gródku spowodowała podłączenie miasta do jej sieci, a budynek hali agregatów przejęła Straż Pożarna. Dziś w dawnej hali maszyn mieści sie warsztat blacharski, a na piętrze ma swoje pomieszczenia Ochotnicza Straż Pożarna i Muzeum Pożarnictwa, którym opiekują się strażacy – ochotnicy. Przez długi czas kustoszem muzeum był Stefan Tepper, długoletni dyrektor opisanej wyżej szkoły nr 7. Muzeum posiada niezwykle ciekawe eksponaty, bogate archiwum i wielki problem w postaci braku środków finansowych na niezbędne remonty pomieszczeń zabezpieczenie zbiorów. Dobrze byłoby, aby jak najszybciej pojawiła się instytucja, stowarzyszenie lub fundacja, która zdecydowałaby się na pomoc i ratowanie tego niezwykłego miejsca. Takiej pomocy niestety nie można już udzielić najstarszej nekropolii w tej części miasta „staremu cmentarzowi”. Zaczął on powstawać w latach 1858 – 1868 i stał się, jak to określił Jan Kamiński, „Świeckimi Powązkami”. Zlikwidowano go w latach 90. ubiegłego wieku na podstawie wcześniejszych decyzji władz poprzedniego ustroju i stało sie to bez namysłu i pospiesznie. Bezpowrotnie stracone zostały grobowce, groby i mogiły w znacznej mierze posiadające duże walory artystyczne i zabytkowe, ale przede wszystkim kryjące prochy pokoleń Świecian. Wielu z tam pochowanych, byli to ludzie czy wręcz całe rodziny, które poniosły wielkie zasługi dla naszego miasta. Złożono tam ciała powstańców styczniowych, pierwszych burmistrzów, urzędników, lekarzy i nauczycieli dziewiętnastowiecznego Świecia. Do dziś przetrwało ledwie kilka grobów w tym grób pierwszego po 1920 roku burmistrza Świecia Leona Neumanna, uhonorowanego w 1923 roku przez Prezydenta Wojciechowskiego za zasługi dla odzyskania niepodległości, zaangażowanie w obronę polskości i udział w tworzeniu jednostek ochotniczych do walki

z armią bolszewicką oraz tytułem Honorowego Obywatela Świecia. Ten tytuł otrzymał jako pierwszy i jedyny do wybuchu wojny w 1939 roku. Pozostał grobowiec ks. Wojciecha Blocka, wieloletniego proboszcza i działacza niepodległościowego, jednego z twórców „Sokoła”. Pozostali, przeniesieni do wspólnej mogiły żołnierze wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku i pierwszy proboszcz w nowym Świeciu ks. Ignacy Jassiński, również postać niezwykła. To co dziś można zrobić dla uratowania pamięci „Świeckich Powązek”, to dokładna monografia i takiego zadania chce się podjąć Klub Miłośników Historii „KaMuH”.

„Centralna”, „Magdalenka” i najlepsze lody w Świeciu Nie sposób opisać wszystkich budynków i miejsc ulicy Mickiewicza. Wiele z nich, jak wcześniej napisałem, być może doczeka się własnych opracowań. Na swój czas czeka pierwsza siedziba Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego Solidarności, przy Mickiewicza 18. Komitetu, który zakładał i którego pierwszym przewodniczącym był Piotr Szydłowski, mój starszy brat. Na pewno wiele osób ma w pamięci tamte lata wielkiego zrywu i wielkich nadziei, również w naszym mieście. Były jednak i są jeszcze miejsca, które nie miały udziału w wielkiej historii, ale są warte uwagi. Na rogu ulicy Mickiewicza i Klasztornej stoi budynek, który wybudował Leon Neumann i w którym otworzył sławny sklep „Bazar Mód”. W latach 30. XX w. otwarto w tym miejscu kawiarnię „Bristol”, która stała sie siedzibą Świeckiego Klubu Szachowego. W latach Polski Ludowej czynna była tam dość sławna restauracja „Centralna”. Jej sława pochodzi jednak nie od wyszukanych potraw czy ważnych wydarzeń, a raczej wskutek biesiadowania w niej, że tak nazwę, dość znanego i specyficznego towarzystwa. Podobne losy podzielił hotel i restauracja „Dwór Magdaleny”. Znane przed wybuchem II wojny i mające bardzo wysoka renomę miejsca po nastaniu PRL zmieniły się w drugorzędny hotel i knajpę, chociaż też miały w tamtych czasach swój mir i swoich wielbicieli. Dzisiaj dawny blask próbuje przywrócić restauracja „Stare Miasto” i liczę, że zacznie to robić również przy współpracy z pasjonatami historii naszego grodu. Po drugiej stronie ulicy Mickiewicza stał jeden z największych obiektów mojego dziecięcego pożądania -wspaniała budka z najwspanialszymi lodami jakie w życiu jadłem. Nie mam tu na myśli jakiegoś oszałamiającego ich smaku czy składu, ale, w czasach dzieciństwa, wiązało się to bardziej z niezwykłym przeżyciem i rodzinnym spacerem. Takim miłym akcentem zakończę nasz spacer po ulicy Fryderyka. JÓZEF SZYDŁOWSKI („KAMUH”)


10

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

MOTORYZACJA EXTRA

Młodzian nie wsiądzie na ścigacza Po kilku miesiącach od wprowadzenia nowych przepisów dotyczących zdobywania prawa jazdy w kategorii A (motocykle) rozmawiamy z Piotrem Łukaszewskim, instruktorem i właścicielem szkoły jazdy o zasadności tych zmian i ich ocenie.

„Świecie24 Extra” Krzysztof Nowicki: Przypomnijmy kiedy weszły w życie nowe przepisy i co zmieniły. Piotr Łukaszewski: - Nowelizacja weszła w życie 19 stycznia i wprowadziła kilka istotnych zmian, które z początku spowodowały zastój w kursach na prawo jazdy kat. A. Nie było do końca jasne jak interpretować niektóre przepisy i szkoły wyczekiwały, żeby nie inwestować niepotrzebnie. No właśnie. Dało się zauważyć, że nagle trudniej zdobyć uprawnienia do jazdy motocyklem, bo część szkół wycofała się z prowadzenia takich kursów i zostaliście chyba jedyni. - No nie. Ostatnio ruszyła z tymi kursami jeszcze jedna szkoła, ale rzeczywiście. Do zeszłego roku na motocyklach szkoliła większość szkół jazdy, a teraz nie. Odpowiedź jest prosta. Po pierwsze, nowe przepisy wymuszają inwestycje. Trzeba było kupić nowy motocykl oraz urządzenia do pomiaru prędkości. To inwestycja za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po drugie, szkolenie jest dużo trudniejsze i wiąże się z większym ryzykiem. OK. Co poza koniecznością poniesienia wydatków zmieniło się w tych przepisach i jak Pan to ocenia? - Pierwsza bardzo ważna i bardzo dobra zmiana to wprowadzenie kategorii AM na motorowery. Skończyła się karta motorowerowa, którą wydawał dyrektor gimnazjum. Wydawał po egzaminie teoretycznym polegającym na sprawdzeniu znajomości kilku znaków oraz zrobieniu kilku kółek na szkolnym boisku. Można ją było zrobić od 13 roku życia. Już sam dojazd na egzamin był problematyczny, bo młodzi jechali bez uprawnień. Posiadanie karty nie dawało też gwarancji, że trzynastolatek potrafi poruszać się w ruchu ulicznym. Potem mieliśmy grupy nawet do dziesięciu motorowerzystów, w których tylko ten pierwszy mało wiele wiedział jak się zachować na jezdni. Cała reszta jechała za nim i żeby się nie zgubić przejeżdżali na żółtym, na czerwonym świetle. Bo przecież sami by sobie nie poradzili. Oni byli dużym zagrożeniem dla siebie i dla innych uczestników ruchu. Teraz motorowerzyści muszą pójść na normalny kurs prawa jazdy? - Tak. Podwyższono granicę wieku do 14 lat i taki kandydat musi mieć szkolenie 10 godzin teorii i 10 godzin jazdy. Potem normalnie zdaje państwowy egzamin w WORD-zie (Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego – przyp. red.), najbliżej mamy Grudziądz i Bydgoszcz. Normalnie na klawiaturze, baza pytań, a później jazda na placu i w ruchu miejskim. Teraz skończy się partyzantka. Chodzą nastolatkowie na kurs? - Na razie przychodzą i badają, czy to

Spore zmiany są też na placu manewrowym. - Drastyczne zmiany. Do tej pory było pięć ósemek do zrobienia, slalom między słupkami rozstawionym co siedem metrów. Kursant trochę poćwiczył i nie miał żadnego problemu ze zrobieniem tych zadań. Teraz doszło wystawianie motocykla. Slalom wolny, czyli jazda pomiędzy bardzo ciasno rozstawionymi słupkami. Mniejszymi motocyklami to jeszcze idzie zrobić, ale przy tych większych już są problemy. Pięć ósemek w podobny sposób się

prawda, czy się nic nie zmieni. Przychodzą chłopcy, przychodzą rodzice. Ja im mówię, że na pewno się nie zmieni. Taki kurs kosztuje tyle samo, co na motocykl lub samochód? - Nie. Na motorower jest dużo tańszy, ale jednak jest dodatkowy wydatek. Jest jeszcze jedno utrudnienie, że na egzaminie jest motorower z biegami, ze sprzęgłem, a większość skuterów ma automa-

- Ograniczenie wieku, w którym można wsiąść na ścigacze. Wcześniej każdy osiemnastolatek, który miał prawko na motor mógł od razu jeździć obojętnie jakim motocyklem, nawet o pojemności 1000 cm sześc. To potężne i groźne dla nowicjuszy maszyny. Wszelkie statystyki pokazują, że najwięcej ofiar jest wśród młodych, niedoświadczonych motocyklistów.

robi i później się zaczynają schody, czyli slalom szybki. Motocyklem jeździ się szybko, więc slalom też powinien być szybki. - Ale ludziom, którzy dopiero co wsiedli na motocykl to sprawia bardzo wiele trudności. Slalom szybki polega na przejechaniu przez dany odcinek, w którym też wykonuje się slalom, ze średnią prędkością nie mniejszą niż 30 km/h. Na początku i na końcu odcinka są bramki pomiarowe, wyświetlacz pokazuje średnią. Kursanci próbują, udaje im się coraz szybciej przejeżdżać: 20, 22, 25, dochodzą do 28-29 km/h i ściana. Nie potrafią przekroczyć tej bariery trzydziestu kilometrów na godzinę. Twardo stoi na tym 28/29. Boi się ten tyczną skrzynię biegów, więc młodzi w ogóle nie wiedzą o co chodzi. Jakie są inne zmiany w prawie jazdy na motocykl? - W A 1 nic się nie zmieniło. Od 16 lat i motocykle do 125 cm sześc. Dalej jest kategoria A2 od 18 roku życia, do 600 cm pojemności i 34 kW. Dopiero od 24 lat można robić prawo jazdy kategorii A. Tu już nie ma ograniczeń pojemnościowych, każdym motocyklem można jeździć. Jest też taki zapis, że jeśli ktoś ma prawo jazdy kategorii A2 i jeździ motocyklem dwa lata, wówczas może robić kategorię A. Czyli motocyklista z doświadczeniem może zdobyć kategorię A w wieku 20 lat. Co tutaj jest najbardziej istotną zmianą?

motocykl położyć, żeby szybciej skręcać. Potem ja wsiadam, pokazuję, że spokojnie te 40 km/h można przejechać, do jakiego momentu się położyć, żeby się nie przewrócić i powoli jakoś im się udaje. Wszystkim? - No właśnie nie. Duży problem mają osoby drobnej postury. Taka dziewczyna o wzroście 150-160 cm może mieć ogromny problem z utrzymaniem ciężkiego motocykla. O ile prosto da się jeszcze jechać i łagodnie skręcać, o tyle o pochyleniu motocykla nie ma mowy, bo położy się z nim do końca. Jak ktoś taki przychodzi na kurs to nawet nie biorę od razu pieniędzy tylko daję popróbować, czy taka osoba poradzi sobie z motorem. A ta bramka z listwami do czego służy? - Do pomiaru prędkości najazdowej. Wpada motocyklem między dwie bramki i musi mieć na liczniku przynajmniej 50 km/h. Za 10 metrów musi ominąć metrową przeszkodę, za kolejne 10 metrów znowu bramka mierząca prędkość. To jest kolejne niebezpieczne zadanie. Łatwo tu o wywrotkę. Gdyby kursant nie miał ubrania ochronnego, byłoby ciężko. No właśnie. Kiedyś kandydat na motocyklistę mógł na egzamin pójść w krótkich spodniach i sandałach, a egzaminator nie mógł nic na to powiedzieć. - Dokładnie, a przy przewróceniu się motocykla nawet z małą prędkością taki ktoś wychodził strasznie poobdzierany. Tu zaszła zmiana. - Tak. Kursant nie ma co pokazywać się na egzaminie bez długich spodni, wiązanego obuwia, kurtki i rękawic. Resztę WORD zapewnia, ale przecież nie mogą mieć pełnej rozmiarówki ubrań. Dlatego ja na początku daję rękawice i każdy musi je mieć ze sobą. Po tej rozmowie widzę, że zmiany rzeczywiście są dość mocne. Teraz, po nowemu da się zdać egzamin na motocykl? - Tak. Jest to do zrobienia. Kilka osób już w tym roku przeszło kurs i zdało egzamin. A najważniejsze jest to, że po egzaminie potrafią się poruszać w mieście i na trasie. To jak byśmy podsumowali nowe przepisy po kilku miesiącach? - Na pewno młodzi motocykliści będą lepiej wyszkoleni, już z jakimś doświadczenie, a co za tym idzie, bezpieczniej jeżdżący. Po wyszkoleniu na placu widzę, że kursanci dużo lepiej radzą sobie podczas jazdy w mieście. Potrafią ominąć, przyhamować, odskoczyć motocyklem. Nie siedzą na nim sztywno, tylko czuja maszynę i potrafią nad nią zapanować. Z tym, że szkolenie jest niebezpieczne. Bardzo stresujące dla instruktorów. Nie mamy żadnej kontroli nad kursantem. Tylko interkom, przez który mogę wydawać polecenia. Opłaca się ta zmiana? - Tu chodzi o życie i zdrowie wielu ludzi. Na pewno się opłaca. ROZMAWIAŁ KRZYSZTOF NOWICKI


11

KRONIKA OGÓLNOBUDOWLANA

„BUDUJEMY DOM” Reagując na sugestie naszych czytelników rozpoczynamy nowy cykl, który opatrujemy bardzo ogólnym tytułem: BUDUJEMY DOM. Naszym marzeniem jest, aby podać Państwu szereg cennych informacji praktycznych, które będą dla marzących o własnym domu, planujących przebudowę, lub będących w trakcie budowy, swoistą podpowiedzią, a może i drogowskazem postępowania. Dbając o jakość tych porad zaprosiliśmy do prowadzenia cyklu pracownię architektoniczną z naszego regionu – firmę MYK-KONSTRUKCJE.

W kolejnych odcinkach cyklu, właściciel firmy – Dawid Myk, prześledzi z czytelnikami Polskie Prawo Budowlane szczególnie koncentrując się na sytuacji inwestora, a dokładniej, na problematyce związanej z rolą inwestora w trakcie całego procesu budowlanego i konkretnie budowy domu. Poznane wiadomości można będzie odnosić do innych budynków realizowanych przez osoby prywatne takich jak choćby: garaż czy budynki gospodarcze. Ponadto autor omówi problematykę zakupu domów. Skoncentruje się na badaniu ich sytuacji prawnej oraz stanie technicznym. Tym samym w artykułach cyklu dotkniemy spraw: remontów, dobudów z nadbudowami, rozbudowami i przebudowami oraz obiektów nie wymagających pozwolenia na budowę. A zatem… Zapraszamy. /Redakcja/ Na początku razem z Państwem (których tu dla ułatwienia nazywam – Inwestorem) prześledzimy po kolei proces budowlany od zakupu działki, przez decyzję o warunkach zabudowy, warunki techniczne, pozwolenia na budowę, kończąc na zgłoszeniu zakończenia budowy.

Wybieramy działkę pod budowę. A zatem zaczynamy parafrazując klasyków: „na początku jest chaos”, który potencjalny Inwestor musi poukładać zadając sam sobie kilka bardzo ważnych pytań. Jeśli zamierzamy budować wspierareklama

jąc się pomocą banków, od odpowiedzi na te pytania zależeć będzie chociażby wysokość kredytu a co za tym idzie dalsze życie Inwestora. Przede wszystkim sami musimy się dowiedzieć co kieruje nas do budowania domu, jakie są nasze potrzeby, dla ilu mieszkańców/rodzin buduje my bu dy nek. Inwe stor powi nien zdać sobie sprawę, iż każdy metr kwadratowy stanowi koszty i jest bardzo cenny. Każde poszerzenie budynku o „zaledwie 30cm” przy standardowej szerokości domu 10m da je do dat kowe 3m² powierzchni użytkowej na par terze i piętrze (a nierzadko także i piwnicy), łącznie 6-9m². Czy to dużo? Większość z nas stwierdzi że nie, że to tylko dodatkowe kilka pustaków i po problemie. Musimy jednak zdawać sobie sprawę że to nie tylko kilka bloczków, ale także dodatkowe fundamenty, stal, strop, konstrukcja dachu, ocieplenia, dachówka, przewody, gniazdka, tynki, malowania itd. itp. a to jak liczą banki łączna kwota od 2000 do 2500 zł /m². Reasumując dodatkowe 9m² to wydatek minimum 18 000 zł. W stosunku do całej budowy jest to koszt akceptowalny jednakże war ty rozważenia. Stąd prosty życiowy wniosek, że Inwestor powinien ważyć swoje siły na zamiary. Już na samym początku, podczas zakupu działki czekają na nas podstępne potworki naszej zachłanności, podpowiadając nam zakup dużej działki, najlepiej pod lasem, z dala od sąsiadów i cywilizacji. Zazwyczaj takie lokalizacje urzekają nas swo im pięk nem i przy ro dą, oraz ogromem przestrzeni, pamiętać jednak trzeba o pułapkach takich lokalizacji. Utrudniony dojazd, odśnieżanie zimą, problemy z organizacją warunków technicznych, cotygodniowe kilkugodzinne wiosenne koszenie trawnika, to tylko wstęp do problemów życiowych takich jak dowożenie dzieci do szkoły, dojazd do pracy czy szpitala i o ile nie stać nas na dużą terenówkę wraz z ogrodnikiem i prywatnym pługiem odśnieżającym – to nie polecam.

Dobrą praktyką jest spotkanie się Inwestora z projektantem już w trakcie zakupu gruntów. W trakcie takiego spotkania Inwestor uzyskuje wiele bardzo przydatnych informacji, oraz możliwość omówienia problemów wynikających z lokalizacji budynku. Na takim spotkaniu zazwyczaj sprawdzamy czy w ogóle istnieje możliwość przekształcenia ww. działki rolnej na działkę budowlaną, możemy omówić realne terminy realizacji inwestycji, oraz bryłę budynku którą da się umieścić zgodnie z prawem na terenie posesji.

Terminy. Ważne! W tym miejscu dotykamy kolejnego poważnego problemu: terminów. Należy pamiętać że jeżeli chcemy rozpocząć budowę wiosną, powinniśmy zacząć projektowanie już w listopadzie, nie jest to oczywiście regułą i często prace projektowe da sie przyśpieszyć, ale warto pomyśleć o tym wcześniej. Dzieje się tak z wielu powodów, i nie dotyczy to wszystkich lokalizacji ale takie podejście gwarantuje każdemu Inwestorowi start wczesną wiosną. Po pierwsze rozpoczęcie projektowania w listopadzie pozwala uniknąć zatorów w biurach projektowych. Bardzo często przychodzą do nas klienci w lutym i chcą rozpocząć budowę w kwietniu, co jest terminem prawie nie do osiągnięcia. Pomijając natłok prac w biurach projektowych które w tym czasie pracują na pełnych obrotach nawet po 10-12 godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu (gdyż wszyscy czują już w powietrzu wiosnę) sam termin wydawania pozwolenia na budowę, tj. od złożenia gotowego projektu w czterech egzemplarzach do Starostwa/Urzędu Miasta (w przypadku Bydgoszczy, Torunia, Grudziądza), trwa maksymalnie 65 dni, po czym są jeszcze uprawomocnienia, zgłoszenia Kierownika Budowy, wytyczenie budowy itp. – łącznie ponad 2 miesiące czynności urzędowych poza biurem projektowym. W przypadku tak napiętego terminu mimo wszystko najbardziej traci Inwestor, tracąc swój cenny czas do namysłu.

W takim tempie nie można wymagać od Inwestora dokładnego przemyślenia lo ka li za cji bu dyn ku, ukła du po miesz czeń, oceny własnych potrzeb, oraz wyboru w ogromie otaczających nas technologii. Tych wszystkich problemów nie można zostawić tylko projektantowi, gdyż każ dy z nas ma swoje in dy wi du al ne upodobania, każdy po głębszym namyśle sam jest sobie w stanie odpowiedzieć co potrzebuje, a projektant ma Państwu pomóc te wszystkie marzenia urzeczywistnić i ubrać w pięk ny i funkcjo nal ny obiekt. Wszakże czymże jest budowa jak nie urzeczywistnianiem marzeń.

Projektant Dobry projektant powinien być świadomy własnej roli w całym procesie budowlanym, powinien Państwu podpowiadać a nie narzucać swoją wolę, powinien „punktować” wszystkie problemy i Państwa błędne decyzje, podpowiadać wybór materiałów i wytłumaczyć Państwu dlaczego tak, a nie inaczej budować. Projektant

nie powinien narzucać rozwiązań materiałowych, gdyż budowę można prowadzić w wielu technologiach z których każda ma wiele zalet i wad, projektant powinien tłumaczyć i dopasowywać technologię to Państwa potrzeb i wymagań. Od narzucania własnej woli Klientowi są handlowcy, którzy dokładnie wytłumaczą Państwu dlaczego warto budować dom w „…tylko i wyłącznie jedynie słusznej technologii...”Projektant zaś powinien być Państwa sumieniem w sprawach budowlanych i odradzać błędy, ale.... jak często powtarzam swoim klientom: -jeśli Inwestor sam z własnej woli i w pełni świadomy konsekwencji chce siebie „skrzywdzić”, to projektant nie ma prawa mu przeszkadzać. Zgodnie z powyższym projektant ma Państwu odradzać niefunkcjonalnego układu pomieszczeń np. z pokojami „przejściowymi” ale o ile są one zgodne z Polskimi Normami i mieszczą się w granicach prawa, to nie powinien blokować Państwu takich decyzji, gdyż to Państwo urzeczywistniają swoje marzenia i to Państwo będziecie żyli w tym budynku. Podsumowując, na samym początku drogi, Inwestor powinien zdać sobie sprawę z faktu, iż budowa domu powinna rozpocząć się od wizyty w biurze projektowym i że budowa jest procesem bardzo złożonym, stanowiącym wysiłek wielu ludzi, warto więc na wstępie postawić na fachową obsługę inżynierską, aby skoordynować cały ten trud, zmieniając wysiłek w największą przygodę życia, czego Państwu i sobie życzę. /D. MYK/


12

CZWARTEK, 13 czerwca 2013


13


14

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Świecianie jadą w świat cz.1 O planach wakacyjnych świecian. Naszym przełomie w myśleniu o dalekim świecie. Ofertach biur podróży, pułapkach i zagrożeniach dla naszych portfeli i zadowolenia w różnych krańcach świata ze specjalistą organizacji turystyki, współwłaścicielem biura podróży KLUB PODRÓŻNIKA w Świeciu- Piotrem Śpicą rozmawia Michał Biniecki.

MB(Świecie24EXTRA): Już wielu z nas zna swoje plany wakacyjne. Dla jednych są kolejnym wyjazdem, dla innych wielką przygodą i być może lękiem przed „nieznanym”. Ci za granicę pewnie wyruszą po raz pierwszy w życiu. Pomóżmy wskazać naszym czytelnikom na co szczególnie trzeba w swoich wyborach zwracać uwagę? - PŚ. Mamy klientów którzy wyjeżdżają po raz trzeci i czwarty i takie podstawowe informacje też by im się pewnie przydały… Jest lęk przed wyborem biur podróży to bezsprzeczne. Po skandalach, których jest mnóstwo od kilku lat w mediach, po złych przykładach zachowań biur można takie obawy mieć na pewno! Warto, aby wybierając takie biuro poznać jego historię z grubsza. Często w Internecie można obejrzeć dokumenty które weryfikują ich uprawnienia do organizacji turystyki. Ostrzegam przed tymi, które nie mają

zabezpieczeń kapitałowych wymaganych przepisami, lub zbyt młodymi , z którymi nikt nie współpracuje… O tym bliżej powiem w II cz. tego tekstu.

-MB: Wprowadźmy się wobec tego w nastrój turystyczny… Dokąd Świecianie jeżdżą? Jakie kierunki są obecnie modne? - Numerem jeden dla wszystkich biur jest Egipt, następne są wyspy greckie, Hiszpania, Turcja, Chorwacja (szczególnie Dalmacja) i niedroga jeszcze Bułgaria. Ostatnio też nasi klienci zaczęli poszukiwać kierunków bardzo egzotycznych jak Chiny, Sri Lanka, Tajlandia, Kenia. A ostatnim hitem zimy jest Senegal z Zambią – wycieczka objazdowa dwutygodniowa w okresie gdy w Polsce panuje zima. Nie można zapomnieć też o rejsach po Karaibach. Coraz więcej (obecnie 30%) klientów stawia na tzw. „objazdówki” połączone z wypoczynkiem. Nie satysfakcjonuje już ich formuła „leżenia plackiem” i korzystania z dobrodziejstw ofert hotelowych, ale chcą konkretnie się przemieszczać, poznawać. Pozostałe 70% klientów stanowią osoby, które wybierają pobyt stacjonarny, po czym samodzielnie wynajmują sobie auto i ewentualnie zwiedzają okolicę, lub wykupują wycieczkę u rezydenta biura, czy w lokalnym biurze podróży…

-MB: Warto? - O tak! Często są one aż o 50 % tańsze. Przykładowo egipski Luksor, jeśli kupujemy „z góry” tutaj, kosztuje 80 dolarów a w lokalnym biurze podróży pojedziemy tam za 40 dolarów. W Egipcie nawet u rezydenta biura podróży z którym wyjechaliśmy jest ciut drożej… Oczywiście rezydenci straszą turystów, że to jest groźne, że brak jest ubezpieczenia, etc. Jednak w większości, nasi klienci kupują te wycieczki w lokalnych biurach i wracają zadowoleni. Co więcej, są bardziej usatysfakcjonowani od tych z turystów, którzy u kupują u rezydenta dwukrotnie droższą, choć „bezpieczniejszą” wycieczkę. -MB: To wymaga trochę aktywności na miejscu, ale się opłaca. Cz tak jest wszędzie na świecie? Właśnie nie. Niestety. Przykładowo w Grecji, różnice między cenami u rezydenta a lokalnym biurem wahają się w granicach 20-30%. Wiadomo, jeśli klienci mają problemy z językami obcymi to doradzam wycieczkę zorganizowaną pod opieką re-

reklama

zydenta, który ma przetarte szlaki na jej trasie.Jeśli jednak radzimy sobie z przynajmniej językiem angielskim, lub mamy tyle śmiałości do obcych nacji , to warto samemu przeglądać oferty lokalnych biur i tak zwiedzać. Bardziej samodzielnie.

-MB: Wspomniał Pan o preferencjach Świecian w wyborach kierunków wyjazdów, poza ceną co jeszcze jest brane pod uwagę. To dość labilne stany. Obecnie np. Tunezja zdecydowanie słabiej się sprzedaje, w Turcji podniesienie cen skutkuje nieco mniejszym zainteresowaniem, ale świecianie i generalnie Polacy upodobali sobie wspomniany Egipt. Tam trzymają wciąż niezmiennie wysoki poziom – czyli jakość wypoczynku za rozsądne pieniądze. Poza tym podróż. Z Egiptem dość dobrze jesteśmy skomunikowani przez bliskość lotnisk w Bydgoszczy i Gdańsku; przede wszystkim nasi mieszkańcy wybierają odloty z Gdańska. MB: Jakoś trzeba się na to specjalnie przygotować? Jakieś dokumenty?

- Klienci wyjazdy czasem traktują jak „wypady” i podchodzą często do niektórych wymagań lekkomyślnie. Trzeba pamiętać załatwiając dokumenty, że dzieci muszą także mieć paszporty.. Jadąc do krajów afrykańskich, w niektórych z nich możemy nie zostać wpuszczeni przez służby celne, z powodu zbyt krótkiego okresu do wygaśnięcia ważności paszportu – średnio wymagane jest aby dokument wjeżdżającego miał jeszcze przynajmniej 6 miesięcy ważności. Ważne, aby mieć paszport, ale – o czym czasem zapominają klienci- często wystarcza też dowód … W Chorwacji, Albanii, Czarnogórze też już wystarcza dowód osobisty obywatela Unii Europejskiej. Wspomniałem tu Czarnogórę. To tegoroczny hit!. Tanio, piękniejsze plaże, góry, a przede wszystkim o 30% jest to kraj tańszy od Chorwacji, która w ostatnich latach podrożała do poziomu… dajmy na to Hiszpanii. To najważniejsze kryterium wyboru naszych klientów. Obecnie Egipt, mimo że jest położony dalej jest tańszy. Obecne ceny w Chorwacji są na zbliżonym poziomie co Grecja. Chorwacja jest ponadto cały czas niedoinwestowana w turystyce stąd tamtejsza baza noclegowa i rekreacyjna jest na poziomie „wczesnych demoludów” i niewiele się tam od kilku lat zmienia. Podobnie przyczyną spadku zainteresowania Tunezją jest brak liftingu tamtejszej bazy…

MB: Ok. A jak wygląda baza we wspomnianym Egipcie – tegorocznym liderze naszych zainteresowań? W Egipcie, gdy remontuje się hotel, to obok buduje się nową placówkę pięciogwiazdkową …utrzymując cenę! Turcy zresztą działali dotąd bardzo podobnie. Nasi klienci chcą zacnych warunków. Nie zadowala ich półśrodek. Podsumowując, ze względu na jakość bazy wypoczynkowej, my polecamy świecianom: Egipt, wyspy greckie, Czarnogórę, Wyspy Kanaryjskie i Turcję. MB: Czy mimo „lęku przed skutkami kryzysu” zainteresowanie turystyką zagraniczną świecian nie Male?


15 - Moim zdaniem wzrasta. Coraz bardziej. Oceniam to choćby po liczbie mieszkańców naszego regionu, którzy wyjeżdżają po raz pierwszy. I wcale nie są to tylko ludzie młodzi, którzy znają języki i naturalnie są bardziej ciekawi świata… Nie! Wśród nich dominują klienci niezadowoleni z cen, jakości bazy i obsługi nad naszym Bałtykiem, czy w Tatrach. Są to przeważnie klienci- jak to mówimy w marketingowej nomenklaturze „naśladowcy”. Przychodzą zainspirowani opowieściami zadowo-lonych znajomych. Ci państwo wzajemnie się „nakręcają”, z czasem poszukują okazji „last-minute”, lub przedsezonowych „first minute”. W efekcie to kapitalny obraz, jak ci ludzie się pięknie otwierają, doszlifowują język i odkrywają w sobie samych pasję zwiedzania, poznawania „nowego”, czasem bardzo egzotycznego świata. Jednym z podstawowych odkryć, jest fakt, że za granicą zauważamy ludzi tak samo, a czasem nawet i skromniej żyjących niż my tu w Polsce. Przez porównania i odniesienia doceniamy to co oferuje nasz kraj, jakość opieki i udostępniania zabytków, miejsc do zabaw, kosztowania regionalnych potraw, etc. To wszystko sprawia, że świat się jakby „zmniejsza”. Mówimy, że w świadomości Polaków nastąpiło przełamanie kompleksów i odważnie podróżują.

MB: Już wyjeżdża coraz więcej z nas, ale czego poszukujemy w tych wojażach? Mało tego, że więcej nas jest na szlakach na świecie, to turyści z Polski coraz częściej latem poszukują konkretnych form wykorzystujących dogodne dla celu wyjazdu uwarunkowania geograficzne i pogodowe. Najczęściej poszukuje się możliwości poznania i rozwijania sportów kiedyś wcześniej podjętych. Masowo są to:

reklama

nurkowanie i windsurfing. Chociaż coraz częściej pytają się o wędkowanie, czy pełnomorskie łowienie ryb. Zauważamy, że – tu posłużę się przysłowiem - nasz klient nie jedzie na tydzień na zagraniczne wczasy aby się „tylko pobyczyć”, ale on chce „coś zobaczyć”! To najlepiej świadczy o naszym – jak to mówią „wyrobieniu”. To pragnienie niesie za sobą jeszcze inne zjawisko. Chodzi tu o potrzebę odczuwania niezależności na miejscu wypoczynku. Z tego powodu sugerujemy wypożyczanie na miejscu samochodów, co gwarantuje oczekiwaną niezależność i wolności jeśli chodzi o czas. Dajmy na to, jeśli jakiś region, czy zabytek nas szczególnie zainteresuje podczas zwiedzania, możemy poświęcić mu więcej czasu, jeśli chcemy się ochłodzić, zbaczamy do zatoki, nad wodę, aby się wykąpać, … swoboda i turystyczna wolność! A jak się okazuje, to także duża oszczędność finansowa. Najistotniejsze jednak, że to także gwarancja pełnego wypoczynku i zadowolenia z pobytu – a po to właśnie wyjeżdżamy w czasie urlopu. O to w tym wszystkim przecież chodzi.

MB: Czyli najkorzystniej: mieszkać w apartamencie i zwiedzać samodzielnie, niekoniecznie tylko te oficjalne miejsca, ale podpatrywać ludzi w codziennym ich życiu tak? Nie w każdym kraju to polecamy, (np. w Egipcie i innych krajach Arabskich). Tam, gdzie jest bieda, turyści na pobocznych traktach, już nie są tak bezpieczni i lepiej tego nie sprawdzać. Bieda sprzyja rozwojowi patologii. Jeszcze do niedawna autokary w niektórych krajach (szczególnie tych dotkniętych konfliktami wewnętrznymi) były asekurowane konwojami z uzbrojoną ochroną. To też wynika z obec-

nego w danym momencie stanu napięć politycznych w kraju.

-MB: Gdzie zatem turyści z Polski muszą być szczególnie ostrożni? Mówimy o wyjazdach zorganizowanych jako bezpieczniejszych. Samodzielnie odradzam zwiedzać „poboczne zakątki” w Egipcie, na Dominikanie, w krajach egzotycznych jak Sri Lanka, Indie. Tam ubóstwo pociąga mieszkańców do działań poza prawem. Nie są to częste sytuacje, jednak mają miejsce. W kwestiach finansowych np. trzeba uważać na kraje arabskie, jak Turcja, Egipt, Tunezja, Marok o… Mieszkańcy tych krajów bardzo lubią oszukiwać. Stąd bardzo ostrożnie przy wszystkich rozliczeniach, ale o tym powiemy w kolejnej części.

Pan Złotówka broni złotówki, czyli o problemach związanych z płatnościami na wakacjach i nie tylko

Wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Część z nas spędzi je zapewne zagranicą. I w takim właśnie kontekście zwolennicy wprowadzenia wspólnej waluty euro przedstawiają jej korzyści. I częściowo mają rację, bo płatność gotówką we własnej walucie niesie za sobą szereg korzyści, a należą do nich: łatwość w porównywaniu cen. Wielokrotnie łapiemy się przecież będąc na wakacjach, że wszystko przeliczamy na nasze złotówki. Zamiast spokojnie wypoczywać sącząc zimne płyny, dokonujemy „skomplikowanych” operacji matematycznych. Oczywiście, że euro jest tylko w kilkunastu krajach Europy oraz dodatkowo istnieje możliwość korzystania z kart kredytowych i debetowych. Nie wszędzie jednak te karty są akceptowalne. Podstawową zaletą gotówki jest to, że zapłacimy nią wszędzie. Nawet jeżeli mamy gotówkę w postaci obcej waluty to nie powinno być większego problemu z jej wymianą, o ile nie będzie to np. Białoruski Rubel. W takich przypadkach dochodzą jednakże koszty wymiany waluty. Gdybyśmy mieli euro i byli w kraju strefy euro, to tych kosztów rzecz jasna by nie było. Okazuje się, że za drobne, bieżące wydatki w trakcie urlopu najwygodniej płacić pieniądzem wyrażonym w gotówce emitowanej przez bank centralny danego kraju. Płatność kartą może okazać się bowiem niemożliwa lub koszt takiej operacji będzie wyższy niż płatność gotówkowa. Minusem płatności gotówką jest oczywiście mniejsze bezpieczeństwo, bo każdy kto wejdzie w posiadanie naszych pieniędzy może nimi zapłacić, ponieważ do ich użycia nie jest wymagany PIN – tak jak bywa to w przypadku kart. Jeżeli natomiast karta zostanie nam skradziona, to jest szansa,

że nic nam nie ubędzie z konta, a w najgorszym wypadku będzie to maksymalnie 150 euro. Do tej bowiem kwoty odpowiada posiadacz karty za transakcje nieautoryzowane, dokonane przed zastrzeżeniem karty. W przypadku stosowania kart pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie jaką kartę stosować za granicą. W Polsce w zupełności wystarczy debetowa, natomiast na zagranicznej wycieczce warto mieć awaryjnie kartę kredytową, bo ciągle pokutuje jeszcze przeświadczenie o większej wiarygodności posiadacza takiej karty Wakacje to zatem dobry czas dla przeprowadzania w Polsce kampanii mającej na celu przekonanie społeczeństwa za wprowadzeniem waluty euro. Czy zwolennicy mają jeszcze jakieś inne argumenty. Jednym z podstawowych argumentów za wprowadzeniem wspólnej waluty jest ograniczenie ryzyka kursowego w transakcjach gospodarczych między krajami strefy. Sprzedając bowiem meble na rynki niemieckie, przedsiębiorca nie musi brać pod uwagę kursu złotówki za pół roku, bowiem złotówki przecież nie będzie. Za utrzymaniem złotówki przemawia moim zdaniem znacznie więcej argumentów. W założeniach wspólną walutę powinny były przyjąć kraje o zbliżonym poziomie rozwoju, podobnym tempie wzrostu gospodarczego, podobnej stopie inflacji, podobnym zadłużeniu. Niespełnienie któregoś z tych warunków mogło bowiem grozić szokiem asymetrycznym doprowadzając niektóre kraje do recesji. Tak się jednakże nie stało i do strefy euro weszły tak różnorodne kraje jak Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia z jednej strony i Niemcy, Austria, Holandia z

drugiej strony. Doprowadziło to rzecz jasna do kryzysu zadłużeniowego i wspomnianej recesji. A stało się tak, bo polityka zdominowała ekonomię i dopuszczono do strefy kraje nie spełniające warunków. Pozbycie się przez Polskę złotówki uniemożliwi ponadto prowadzenie własnej polityki pieniężnej, tj. wyznaczanie wielkości stóp procentowych, a także uniemożliwi reagowanie kursem złotówki w przypadku recesji. To, że Polska została nazwana tzw. „zieloną wyspą” jest przede wszystkim zasługą tego, że nie mieliśmy euro. Osłabienie złotówki w kryzysie spowodowało, że nasze towary stały się tańsze dla krajów strefy euro, co wzmocniło nasz eksport i podtrzymało produkcję w Polsce dając tym samym miejsca pracy. Dane statystyczne pokazują, że kraje spoza strefy euro notują wyższy przyrost produktu krajowego brutto. Wprowadzenie wspólnej waluty zawsze powodowało wzrost cen. Znajdowanie się poza systemem daje gwarancje, że nie musimy składać się na zadłużoną Grecję, czy też na ratowanie systemu bankowego na Cyprze. Wcześniej wahania walut narodowych stanowiły czynnik regulacyjny i odgrywały rolę strażnika wobec krajów prowadzących złą politykę gospodarczą. Obecnie brakuje tego strażnika, a skutki prowadzenia błędnej polityki gospodarczej przenoszą się na sytuację w pozostałych krajach. Wydaje się, że ostatnie rozwiązania zastosowane w stosunku do Grecji i Cypru to tylko przygotowanie do rozpadu strefy euro. Wystarczy tylko dodać, że Niemcy przechodząc na wspólną walutę nie zniszczyli swoich marek, a Brytyjczycy nie przyjęli wcale euro. Pytanie dlaczego?


16

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Turystyczne „jednodniówki” Jeśli nie w głowie nam dalekie podróże, a mamy wolny dzień, nie musimy siedzieć w domu. Podpowiadamy kilka pomysłów na to, gdzie się wybrać.

Za dwa tygodnie wakacje. Prezentujemy ofertę letnią świeckich domów kultury.

W zasięgu półgodzinnej jazdy samochodem mamy gminę Osie z jej wieloma atrakcjami turystycznymi, o których piszemy na stronie 6.

Na kajakowy szlak Okoliczne tereny to wręcz wymarzone miejsce do jedno lub kilkudniowych spływów kajakowych. W regionie mamy sporo firm, które za niewielkie pieniądze udostępnią nam wszystko, co potrzebne: kajak, łodzie typu kanu, wiosła czy kapoki. Dodatkowo, organizatorzy w fachowy sposób zaplanują nam całą trasę, zwracając uwagę na siły i doświadczenie. Nam pozostanie tylko zebrać rodzinę, przyjaciół czy znajomych i spędzić niezapomniane godziny spływając Wdą czy Brdą. Co ważne, całą trasę można zaplanować sobie tak, aby wieczorem zregenerować siły przy ognisku, a potem spędzić noc na jednym z wielu pól namiotowych. KOSZTY: od 15 do 40 złotych za kajak lub kanu KONTAKTY: Piotr Hapka, tel. 606 686 107 Agnieszka Jakubowska, tel. 697 697 701 PHU Patex Tleń, tel. 530-950-123 PTTK Bydgoszcz, tel. 501 598 502 Polecamy stronę bydgoskiego PTTK, na której możecie zobaczyć mapę szlaku Brdy: www.pttk.bydgoszcz.pl

W głowie się zakręci Około 120 kilometrów od Świecia, w niewielkim Szymbarku znajduje się dom, do którego rokrocznie zjeżdżają setki turystów. Co jest w nim takiego wyjątkowego? Ano to, że stoi…do góry nogami. Do środka wchodzi się przez okno szczytowe, wnętrza wyposażone są w meble z czasów PRLu, a cała konstrukcja jest przygotowana tak, że nawet największemu twardzielowi zaburzy się praca błędnika. Nie wierzycie? Przekonajcie się sami! Bilety – 16 zł, dzieci do lat 6 wchodzą bezpłatnie. Dom jest otwarty od poniereklama

Dziecko zostaje latem w mieście? Wyślij je na ciekawe zajęcia

działku do soboty od 9 do 19, w niedzielę i święta od 10 do 19. Adres: ul. Szymbarskich Zakładników 12, 83-315 Szymbark, gm. Stężyca, tel. 58 684 69 33, 607 610 317, www.cepr.pl

Spotkanie z prehistorią W oddalonym o 60 kilometrów od Świecia Solcu Kujawskim każdy może zetknąć się ze śladami prehistorycznych gadów. Wszystko dzięki Jura Park. Na od wie dza ją cych cze ka Mu zeum Ziemi ze zbiorami skamieniałości i fotografiami ekspedycji paleontologicznych, ogród zimowy ze sporą kolekcją eg zotycz nych i re lik towych ro ślin, a także ścieżka edukacyjna z naturalnej wielkości modelami dinozaurów i gadów ssakokształtnych. Dodatkowo, najmłod si znaj dą tu taj park roz ryw ki, a wszyscy przeżyją niesamowite emocje w kinie 5D. Park otwarty jest od poniedziałku do piątku od 10 do 19, w soboty i niedzielę od 9 do 20. Bilet normalny kosztuje 28 zł, a ulgowy 22 złote. Tel. 52 387 32 35, www.juraparksolec.pl

Prawie jak na Dzikim Zachodzie Teraz coś dla fanów westernów. Nad Jeziorem Rudnickim w pobliżu Grudziądza stworzone zostało Miasteczko Westernowe Kansas City. Zwiedzający na pewno spotkają przechadzającego się szeryfa, Indian i kowbojów. Każdy na własne oczy będzie mógł się przekonać, jak wyglądało ich życie w XIX-wiecznej Ameryce. Na gości czekają ponadto pokazy kowbojskie, safari z żywymi zwierzętami, zoo, park mega owadów, krainy bajek, baśni i legend, strzelnica, lunapark i wiele innych atrakcji. Godziny otwarcia: od 10 do 19. Bilety: 22 zł normalny, 18 zł ulgowy. Tel. 56 46 523 49, 601 660 534, www.rancho.tfirma.pl reklama

Masa atrakcji nieopodal Bydgoszczy Leśny Park Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku to miejsce – można powiedzieć – dla każdego. Znajdziemy tutaj park rozrywki, zoo, ogród botaniczny, pole golfowe, ściankę wspinaczkową czy wakepark. Chętni mogą też wypożyczyć rowery lub gokarty. Poza tym tereny wokół parku są doskonałe do biegania, spacerowania czy nordic walkingu. Szczegółowe informacje i godziny otwarcia można uzyskać pod tel. 52 328 00 09 lub na stronie www.myslecinek.pl

Na wycieczkę do Chełmna Sąsiadujące z nami miasto zakochanych to doskonała propozycja dla tych, którzy lubią zwiedzać. Zobaczyć tutaj można średniowieczne mury i bramy miejskie, gotycko-renesansowy ratusz, Cystersko-Benedyktyński Zespół Klasztorny z XIII wieku z kościołem św. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty, kościół p. w. Ducha Świętego, kościół św. Jakuba Starszego i Św. Mikołaja czy Kościół Farny p. w. Wniebowzięcia NMP. A jeśli dodamy do tego rynek i wyczuwalny klimat dawnych czasów, to miasto staje się obowiązkową pozycją na szlaku naszych wakacyjnych wojaży! Szczegółowe informacje na temat godzin otwarcia poszczególnych zabytków w Chełmińskiej Informacji Turystycznej Ratusz- Rynek 28, tel. 56 686 21 04 lub na stronie www.chelmno.pl OPRAC. AST

Spółdzielczy Ośrodek Kultury „Stokrotka” przygotowuje na lato zajęcia dla dzieci ze szkół podstawowych. Zaplanowano dwa turnusy: od 1 do 5 oraz od 8 do 12 lipca. Zajęcia odbywać się będą w godzinach od 9 do 15. W każdym tygodniu uczestnicy półkolonii wyjadą na dwie wycieczki. W cenie dwudaniowy obiad i słodki poczęstunek. Szczegółowe informacje: 52 331 21 88. Bezpłatne warsztaty w OKSiR Świecki ośrodek kultury, dzięki pozyskaniu sponsorów, może zapewnić uczestnikom udział w bezpłatnych warsztatach. Zapisy w Punkcie Informacji OKSiR w Świeciu (ul. Wojska Polskiego 139, tel. 52 562 73 71). Szczegóły oferty na www.oksir.eu oraz www.facebook.pl/swiecieOKSIR w zakładce wydarzenia. WARSZTATOWO: Kreatywne Wakacje z Wyspą Skarbów – bezpłatne półkolonie dla dzieci w wieku 3 – 10 lat (01.07.2013 – 30.08.2013, zajęcia od poniedziałku do piątku, w godz. 9:30 – 15:30) ,, Mixujemy Rock’and” Rolla” – dwudniowe warsztaty realizacji dźwięku (3 lipca, godz. 10:00-14:00 i 4 lipca, godz. 15:00-18:00) Warsztaty Kuglarskie (4-5 lipca, godz. 11:00-14:00) Plenerowe Warsztaty Fotograficzne (8-9 lipca, godz. 10:00-13:00) Twórczy Design dla Dzieci – plenerowe warsztaty plastyczne (8-12 lipca, godz. 10:00-13:00) ,,Kocham Kino” – warsztaty kinematografii (8-12 lipca, godz. 11:30) ,,Hot News” – warsztaty dziennikarskie (9 lipca, godz. 10:00-14:00)

reklama

,,You Can Break Dance” – plenerowe warsztaty taneczne (9-10 lipca, godz. 17:00-20:00) Kolorowa Pracownia (15-19 lipca oraz 22-26 lipca, godz. 10:00-13:00) DODATKOWE ATRAKCJE: Wycieczka do Sopotu (3 lipca, godz. 8:00 – 20:00, koszt: 110 zł). W programie 3-godzinne zabawy w Aquapark Sopot, pobyt na plaży, obiad i podwieczorek. Wakacyjne poranki filmowe w Kinie Wrzos (Poniedziałek – piątek, godz. 11:00, bilety w cenie 10 zł) FAMILIJNA ZABAWA TO ŚWIETNA SPRAWA Cykl zabaw popołudniowych dla dzieci i rodziców: Eksplozja wakacyjnych przygód – integracyjna zabawa w parku przed OKSiR (6 lipca, godz. 16:30-18:30) Jak to w rodzinie – spektakl Teatru „VAŚKA” (20 lipca, godz. 16:3018:30) Stacja Plastyczna – plenerowe warsztaty plastyczne (27 lipca i 17 sierpnia, godz. 16:30-18:30) Profesor Ciekawski – warsztaty prowadzone przez animatorów Family Parku (23 sierpnia, godz. 16:30-18:30) Roztańczone Nutki – muzyczny świat piosenek, tańców i wesołych pląsów (30 sierpnia, godz. 16:30-18:30)


17


18

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Tłumy na Dniu Dziecka Kilkaset osób przewinęło się w sobotnie popołudnie przez miejski park. Zabawa przy atrakcjach przygotowanych przez OKSiR trwała do wieczora.

Piknik na jubileusz księdza 2 czerwca w okolicach Klasztorka było niezwykle gwarno. Z okazji 45-lecia kapłaństwa ks. Romana Zielińskiego i Dnia Dziecka odbył się piknik.

Wzruszenia w kościele św. Jozefa Fotorelacja z uroczystości przyjęcia I Komunii św. przez drugą grupę dzieci w parafii na osiedlu Marianki.


19

Gra miejska – bieg po zabytkach Świecia Dwanaście drużyn z podstawówek i gimnazjów wzięło udział biegu historycznym. W czasie wykonywania zadania uczestnicy musieli błysnąć wiedzą na temat świeckich zabytków. Uczniowie odwiedzili Klasztorek, cmentarz przy kościele św. Andrzeja Boboli, Izbę Regionalną, Urząd Miejski, cmentarz radziecki na ulicy Hallera i Starą Farę. Wśród szkół podstawowych najlepsza była reprezentacja SP1, drugie miejsce zajęli młodzi biegacze z SP5, a trzecie i czwarte dwie drużyny SP8. W kategorii gimnazjów bezapelacyjnie zwyciężyło G2, drugie było G3, trzecie Gimnazjum Katolickie, czwarte druga reprezentacja G3, a piąte druga reprezentacja Gimnazjum Katolickiego. Najlepsze drużyny otrzymały nagrody książkowe. Organizatorami konkursu byli Izba Regionalna Ziemi Świeckiej, Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji, Urząd Miasta oraz Zespół Szkół Menedżerskich. AST

Dzień papiernika świętowało całe Świecie Zabawy, konkursy dla dzieci i dla dorosłych, a wieczorem koncert zespołu Perfect i pokaz fajerwerków.


20

14.06 Koncert 30daysofline miejsce: Lucky Luck, godz. 20.30 14-15.06 BLUES NA ŚWIECIE FESTIVAL

o szczegółach czytaj na stronach (12-13) 15.06 Piknik charytatywny dla Nadii miejsce: Parking przy Hali Widowiskowo-Spor towej, godz. 16 Na gości czekać będą m.in. dzień otwar ty na siłowni, pokazy strażackie, grochówka, słodkie przekąski i występy ar tystów. Zebrane środki zostaną przeznaczone leczenie chorej na białaczkę limfoblastyczną Nadii Piotrowskiej. 15.06 Wieczór z piosenką włoską Pochodzący z Kalabrii Guy Crucillo, który dał się poznać mieszkańcom osiedla Kościuszki w Dniu Matki, ponownie wyśpiewa znane i lubiane włoskie przeboje. miejsce: ogródek letni przy pizzerii Guccio na osiedlu Kościuszki, sobota od godziny 16. 15-16.06 Weekend z Mennonitami

miejsce: Chrystkowo, godz. 10 w programie: pokazy pracy koni pociągowych, ręcznego dojenia krów, wyplatania płotu z faszyny, turniej kulinarny dla szkół gastronomicznych, zawody w łowieniu ryb na leszczynową wędkę, warsztaty serowarskie 19.06 Guitar Project Koncert podsumowuje pierwszy etap warsztatów gitarowych, które odbywały się w OKSiR. Na scenie wystąpią zespoły Bez Nazwy, Skota Band, Penthous i Who’s the Boss. 21.06 Koncert Sąsiadów Gustawa

miejsce: Lucky Luck, godz. 20 22.06 Piknik rodzinny miejsce: Boisko na osiedlu Marianki, godz. 16

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Drugi rzut oka Fotograf i podróżnik. Człowiek bez nóg, na całym świecie budzący sensację, zaczął fotografować gapiących się na niego ludzi. Oprócz niewielkiej części tych zdjęć w książce znalazły się opisy niezwykłych przygód autora i codziennego zmagania się z prozaicznymi problemami.

Z tej trwającej kilka miesięcy podróży przywiózł tysiące zdjęć – tak powstała wystawa „The Rolling Exhibition”, o której napisano: „15 krajów, 31 miast, 32 tysiące zdjęć, jedno spojrzenie”. A swoje przygody opisał w tej książce.

Ludzie przyglądali się Kevinowi od zawsze. Jedni ukradkiem, inni natarczywie. Niektórzy robili mu zdjęcia. Chłopak bez nóg, do tego śmigający na deskorolce, budził sensację. Wreszcie Kevin stracił cierpliwość i zaczął fotografować tych, którzy się na niego gapią. Po zrobieniu kilkuset zdjęć stwierdził, że reakcje gapiów są zawsze takie same, niezależnie od wieku, rasy, płci. Kupił, więc profesjonalny aparat, spakował plecak, trzy pary za pa sowych kó łek do ska te bo ardu, i pojechał w świat, podglądać gapiów spoza USA.

Kevin Michael Connolly (1985) – amerykański fotograf, absolwent University of Montana (wydział filmu i fotografii), narciarz, podróżnik. Pewnego dnia postanowił objechać świat, poznać różne kultury i ciekawych ludzi. I skutecznie to realizuje, udowadniając, że fizyczne ograniczenia nie są żadną przeszkodą. Kevin... urodził się bez nóg.

KAROLINA GUJDA

Wydawnictwo Bernardinum, „Drugi rzut oka”, format: 142 x 204, s. 230 oprawa twarda, cena detaliczna 44,00 zł. Książka dostępna w dobrych księgarniach, Empiku oraz na www.bernardinum.com.pl

ROZDZIAŁ XVI

WOLNY TANIEC Fragmenty książki Lot z Kuala Lumpur do Paryża trwał siedemnaście godzin. Przez ten czas gorączkowo powtarzałem sobie, co też powinienem zrobić przed spotkaniem ze swoją dziewczyną. Beth mieszkała w Nowej Zelandii i nie widzieliśmy się od pól roku, odkąd wyjechałem z Christchurch. Byłem strasznie zdenerwowany i najprostsze codzienne czynności wydawały mi się nie wiedzieć jakimi wyzwaniami.

Wziąć prysznic. Ogolić się. Umyć zęby (i wyczyścić nitką, o ile uda się ją znaleźć). Kupić wino. Założyć ostatnią czystą koszulkę. I najważniejsze: Udawać. Że. Wszystko. W. Porządku. Ale kiedy następnego ranka zameldowałem się w niedużym hotelu na Montmartre, byłem zbyt przejęty, żeby trzymać się listy. Wszystko mi się pomieszało i właśnie miałem założyć czyste ubranie, kiedy zorientowałem się, że najpierw powinienem wziąć prysznic. A potem jeszcze przyszło mi do głowy, że jeśli najpierw wezmę prysznic, a potem wyskoczę po wino, to znowu się zdążę pobrudzić. Postanowiłem nie brać na razie prysznica, a moje „udawanie, że wszystko w porządku” właśnie wypadło z malutkiego balkonu na ulicę. Przypomniało mi się, że na liście było gdzieś golenie, więc posmarowałem twarz grubą warstwą pianki, po czym zdałem sobie sprawę, że nie dosięgnę lustra, żeby zobaczyć, co robię. Byłem już nieźle roztrzęsiony i fakt, że miałem ręce i twarz w piance do golenia, tylko pogorszył sprawę. W głowie wirowały mi dziesiątki myśli.

Boże, Beth zaraz tu będzie, a ja wyglądam jak idiota. W pokoju było jedno, jedyne krzesło. Złapałem je za nogę i zacząłem ciągnąć po nierównych panelach w kierunku maciupkiej umywalki. Pianka z moich rąk oczywiście oblepiła krzesło, więc dopisałem do swojej chaotycznej listy: Wymyć krzesło. Przesuwałem maszynkę po twarzy, ze szczególną ostrożnością traktując podbródek. Bowiem po tym jak rozwaliłem sobie szczękę podczas pamiętnego zjazdu na nartach rok wcześniej, lekarze musieli wstawić mi pod lewym policzkiem metalową płytkę, przez co kompletnie nie mam czucia z tej strony twarzy. To nic takiego, w porównaniu – na przykład – z utratą czucia w rękach, no ale przez to muszę się golić bardziej uważnie i delikatnie. – Pomyśl tylko: macie się spotkać pierwszy raz od sześciu miesięcy, a ty występujesz z krwawą szramą na jednej trzeciej gęby. Jak skończony dureń, nie? – mówiłem sobie, ciągnąc powoli maszynkę obiema rękami. Poznaliśmy się w lipcu 2006 roku, kiedy byłem na wspomnianej już wymianie studenckiej w Nowej Zelandii. Zawsze łaziliśmy w tej samej paczce i kilka razy miałem okazję z nią porozmawiać podczas różnych imprez w Christchurch. Chciałem się z nią umówić, ale nigdy nie miałem dość odwagi. Próbowałem, jasne, ale zawsze znajdowałem jakąś wymówkę typu: „to nie jest dobry moment” albo „wezmę od niej numer telefonu, a później się umówię”. Beth była drobną dziewczyną z łagodną, miłą twarzą i niezwykle szerokim uśmiechem. Na głowie miała istną burzę loków. Zawsze przed wyjściem

pospiesznie układała je rękami, co nadawało jej jeszcze bardziej roztrzepany wygląd. Zabawna i urocza, była jedną z najbardziej pociągających osób, jakie kiedykolwiek widziałem. Ale wystarczyło z nią porozmawiać, żeby szybko przekonać się, że jej charakter zupełnie nie pasuje do filigranowej figury. Beth była rodowitą Nowozelandką z Wyspy Północnej, wychowaną na farmie, najstarszą z czwórki rodzeństwa i do tego jedyną dziewczyną. Wszyscy trzej bracia byli bardzo fajni, ale niewątpliwie to przez nich była taka bezwzględna. Nie znosiła narzekania i darła się na tych, którzy okazywali się mięczakami. Była – i wciąż jest – jedną z najbardziej onieśmielających kobiet, jakie kiedykolwiek spotkałem. Paradoksalnie, te odrzucające cechy były właśnie tym, co tak bardzo mi się w niej podobało. Jednak dopiero wtedy, kiedy oboje wzięliśmy udział w pewnej pomysłowej wycieczce pod nazwą „Leśny Bal”, zdobyłem się na odwagę i zaproponowałem jej chodzenie. […] Za piętnaście czwarta wreszcie skończyłem się golić i popędziłem wąskimi, krętymi schodami hostelu do wspólnego prysznica. Szybko się umyłem, szorując dokładnie ręce, żeby pozbyć się smrodu, jaki zostawiły na skórze moje przepocone rękawice. O czwartej byłem z powrotem w pokoju i myłem zęby, przeklinając się w duchu za to, że nie zabrałem nitki dentystycznej. Nie zamierzałem jednak tracić czasu na szukanie drogerii, tylko poradzi-

łem sobie, używając w charakterze nitki starego biletu lotniczego. O czwartej dziesięć byłem już na ulicy i jechałem na desce do następnej przecznicy, do sklepiku, który przyuważyłem rano. Złapałem butelkę wina z najbardziej francuską etykietką i bagietkę, po czym wróciłem do hostelu. Wdrapanie się na trzecie piętro z butelką wina i długą bułką było wyzwaniem, ale dotarłem jakoś do pokoju, zostawiając za sobą szlak z bagietkowych okruchów. O czwar tej trzy dzie ści le ża łem na wznak na podwójnej karimacie, gapiąc się w sufit. Założyłem ostatnie czyste ciuchy – czer wony T-shirt i dżinsy – i czekałem. I czekałem, mówiąc sobie, że powinienem uzbroić się w cierpliwość. Wieki całe minęły, zanim znowu spojrzałem na zegarek. Była czwarta trzydzieści osiem. Gdybym spróbował zasnąć, nie dłużyłoby mi się tak. Więc zamknąłem oczy i przekręciłem się na bok. W ustach miałem posmak zardzewiałych gwoździ. Zazgrzytałem zębami, starając się nie myśleć, jak potoczą się sprawy, kiedy – albo jeśli – Beth przyjedzie. Byłem wykończony przez jet lag i pomimo zdenerwowania, udało mi się odpłynąć. Kiedy otworzyłem oczy, zobaczyłem, że zapadł już zmrok, a pokój wciąż był pusty. Nie obudziło mnie pukanie do drzwi, na podłodze nie było żadnego nowego bagażu. Odczekałem tak długo, jak się dało, próbując nie dopuszczać do siebie myśli, że na zewnątrz jest już ciemno, aż wreszcie zapaliłem światło. Jarzeniówka wypełniła pokój słabym, zimnym blaskiem…


21

Koncert Perfectu – energia i kontakt z publiką

KINO WRZOS:

W sobotę na zakończenie Dnia Papiernika w świeckim amfiteatrze wystąpiła legendarna grupa Perfect. O ich międzypokoleniowej popularności może świadczyć to, co działo się pod sceną – bawili się dorośli, starsi, ale też nastolatki i dzieci na ramionach rodziców.

14 czerwca – piątek

– Ale tego, że sześćdziesięcioletni facet zaśpiewa na żywo i to z takim powerem to się nie spodziewałem – powiedział do swojej towarzyszki jeden ze słuchaczy koncertu. I ciężko nie przyznać mu racji. Grupa Perfect już od 33 lat jest jedną z najmocniejszych reprezentujących polską scenę rockową. W odniesieniu do tego zespołu używa się określenia – legenda polskiego rocka. Nie można im tego odmówić, wszakże wychowują już czwarte pokolenie swoich fanów. I od tego chyba zacznę. Sobotni koncert w ramach Dnia Papiernika zgromadził w amfiteatrze dziadków, rodziców, dzieci, wnuków i prawnuków. Wszystko w iście piknikowym stylu – z przodu tańczący i śpiewający dorośli i nastolatkowie, gdzieś z tyłu dzieci biegające i hasające na zabawkach. Zespół odwdzięczył się półtoragodzinnym show złożonym głównie ze świetnie znanych przebojów, do którego można też zaliczyć najnowszą piosenkę „Raz po raz” zapowiadającą najnowszą płytę Perfectu. Publiczność wspólnie wyśpie-

16:30 TEDI I POSZUKIWACZE ZAGINIONEGO MIASTA 3D, HISZPANIA 2013, 90' animacja, przygodowy 18:30 KAC VEGAS 3, USA 2013, 100' komedia 20:30 DZIEWCZYNA Z SZAFY, POLSKA 2013, 90' dramat, komedia 15 – 16 czerwca – sobota, niedziela 12 i 16 TEDI I POSZUKIWACZE ZAGINIONEGO MIASTA 2D, HISZPANIA 2013, 90' animacja, przygodowy 14 i 20 KAC VEGAS 3, USA 2013, 100' komedia 18 DZIEWCZYNA Z SZAFY, POLSKA 2013,

wywała zwrotki i refreny nieśmiertelnych utworów: „Autobiografii”, „Ewki”, „Lokomotywy”, „Idź precz”, „Ale wkoło jest wesoło”, „Kołysanki dla nieznajomej” czy „Chcemy być sobą”. Co ważne – muzycy udowodnili, że nie są tylko odtwórcami hiciorów. Grzegorz Markowski ma cały czas mocny wokal i niesamowitą ekspresję na scenie, Dariusz Kozakiewicz to wciąż jeden z najlepszych, polskich gitarzystów, a Piotr Szkudelski

bezproblemowo czaruje wszystkich dziesięciominutową solówką na perkusji. I jako jeden z niewielu zespołów tak rewelacyjnie układają koncertową setlistę. Bo przecież „Niepokonani” zagrani na bis wzruszą i poruszą nawet największego twardziela. Cały występ Perfectu miałem przyjemność oglądać z boku sceny. Dzięki temu oprócz rozkoszowania się muzyką, mogłem oglądać reakcje ludzi

90' dramat, komedia

bawiących się pod sceną. Pomyślałem sobie o jednej rzeczy. „Jak musi się czuć artysta, który widzi przed sobą trzy tysiące fanów i słyszy, jak śpiewają jego piosenki?”. Grzegorz Markowski odpowiedział na to pytanie schodząc ze sceny bardzo dobitnym, lekko niecenzuralnym określeniem. ARIEL STAWSKI

17 – 18 czerwca – poniedziałek, wtorek 14:30 i 20.30 KAC VEGAS 3, USA 2013, 100' komedia 16:30 TEDI I POSZUKIWACZE ZAGINIONEGO MIASTA 2D, HISZPANIA 2013, 90' animacja, przygodowy 18:30 DZIEWCZYNA Z SZAFY, POLSKA 2013, 90' dramat, komedia 19 czerwca – środa 14:30 i 18:30 KAC VEGAS 3, USA 2013, 100' komedia 16:30 TEDI I POSZUKIWACZE ZAGINIONEGO MIASTA 3D, HISZPANIA 2013, 90' animacja, przygodowy 20:30 DZIEWCZYNA Z SZAFY, POLSKA 2013, 90' dramat, komedia 20 czerwca – czwartek 15 TEDI I POSZUKIWACZE ZAGINIONEGO MIASTA 2D, HISZPANIA 2013, 90' animacja, przygodowy 17 KAC VEGAS 3, USA 2013, 100' komedia 19 DKF – PAN LAZHAR, KANADA 2013, 93' dramat, komedia 20:45 DZIEWCZYNA Z SZAFY, POLSKA 2013, 90' dramat, komedia

Trzydziestki grają w Jarocinie! Ponad dwa tysiące głosów pozwoliło zespołowi 30daysofline zakwalifikować się do finałowych przesłuchań konkursu Hortex Rytmy Młodych. W połowie lutego zagrają w Jarocinie. - Okazuje się, że "Trzydziestki" to nie tylko czterech chłopaków szarpiących struny, ale to też Wy! Z całego serducha dziękujemy wszystkim którzy nas wsparli! - cieszy się Mateusz Piątek, lider zespołu. Świecka formacja wraz z

dziewięcioma innymi zespołami wystąpi w Jarocińskim Ośrodku Kultury dzień przed oficjalnym rozpoczęciem legendarnego festiwalu rockowego. Spośród zespołów jury wybierze sześć, które zagrają na scenie Hortexu. - Tutaj odbędzie się ostatnia batalia. Zarówno publiczność jak i jurorzy wskażą swoich laureatów. W nagrodę wystąpią oni na głównej scenie Jarocina - zapowiadają organizatorzy konkursu.

Orga ni za tor nie od po wia da za zmia ny w pro gra mie. In forma cje i re zer wa cja bi le tów pod nu me rem te le fo nu 52 562 73 70, 52 562 73 71, www.oksir.com.pl. 12 zł bilet ulgowy 14 zł bilet normalny 14 zł bilet ulgowy 3D 16 zł bilet normalny 3D


22

CZWARTEK, 13 czerwca 2013

Radek Russ wybiegał rekord Polski 16-letni zawodnik KS Wda Świecie zwyciężył bieg na 800 metrów w kategorii juniora młodszego na Międzynarodowy Mityng LA ENEA CUP w Bydgoszczy.

To wiel ki sukces na sze go bie ga cza. Ra dek był jed nym z naj młod szych uczest ni ków tych zawodów. W sobotę o godzi nie 20.32 wystar tował w stawce najlepszych zawodników na 800 m w kraju. Russ usta nowił naj lep szy wy nik w kra ju na tym dystan sie 1`52:41 w kategorii juniora młodszego. Najlepszych zawodników wyprzedził o półtora sekundy. Sukces w pełni zapracowany. Russ już star tował w tym sezonie na 800 metrów – miesiąc temu w Toruniu i tydzień temu w Gdańsku, gdzie pobiegł swój re kord życiowy. – Ten bieg

w Gdańsku bardzo nam się nie podobał – mówi Piotr Szewczuk, trener Radka Rus sa. Przez ca ły ty dzień Ra dek pod okiem tre ne ra cięż ko pra cował w trzech blokach tematycznych: kondycyjnym, taktycznym i mentalnym. – To przyniosło efekt – mówi Szewczuk. – Kondycyjnie Radek był dobrze przygotowany już do biegu w Gdańsku. Przez tydzień tego nie da się bardzo poprawić. Tu udało się dobrze nastawić psychicznie i Radek w Bydgoszczy pokazał klasę – dodaje. Sukces świecianina odbił się głośnym echem w lekkoatletycznym świecie w kraju, ale też został zauważony w poza granicami Polski i Russ znalazł się na listach światowych rankingów. KRZYSZTOF NOWICKI

Zawisza Sulechów awansował, a Orzeł Malbork zostaje Na przełomie maja i czerwca rozwiązały się ostatnie zagadki sezonu 2012/13 w II lidze siatkówki kobiet. Czołowi drugoligowcy z czterech grup walczyli o wejście do I ligi. Z grupy 1., gdzie występuje Joker Mekro Świecie, o awans grali Zawisza Sulechów i Piast Szczecin. Ten drugi odpadł już po turnieju półfinałowym. Z kolei sulechowianki awansowały do finału, który rozegrano w Rzeszowie. W nim okazały się bezkonkurencyjne wygrywając wszystkie mecze. Zawisza Sulechów zasłużył na awans, bo w tym sezonie przegrał zaledwie jedno spotkanie. Miało to miejsce w turnieju półfinałowym w Krośnie (z miejscowymi Karpatami 0:3). Drugim nowym pierwszoligowcem został KS DevelopRes Rzeszów, w składzie którego gra Izabela Cieśnik, była środkowa Jokera Mekro. Jako ciekawostkę dodajmy, że kilka dni po awansie pracę stracił trener rzeszowianek Tomasz Kamuda. To się nazywa podziękowanie za sukces. Wyniki turnieju w Rzeszowie: Zawisza Sulechów – DevelopRes Rzeszów 3:1 (20, 22, -19, 24), SPS Politechnika Częstochowska – Karpaty Krosno 1:3 (-26, -22, 23, -12), DevelopRes – Karpaty 3:0 (17, 24, 22), Zawisza – Politechnika Częstochowska 3:0 (18, 12, 29), DevelopRes – Politechnika Częstochowska 3:0 (16, 18, 12), Zawisza – Karpaty 3:2 (18, -17, -20, 21, 11).

Na macie z okazji Dni Świecia KS Wisła Świecie zorganizował dla najmłodszych z okazji Dnia Dziecka turniej zapaśniczy Zawody odbyły się w sali sportowej SP5. W turnieju wzięło udział w sumie 69 zawodników ze Świecia, Gruczna i Wiąga. Wśród dziewcząt w kategorii wagowej do 22 kilogramów pierwsze miejsce zajęła Nicole Sikorska, reklama

1. Zawisza Sulechów 3 6 9:3 2. DevelopRes Rzeszów 3 5 7:3 3. Karpaty Krosno 3 4 5:7 4. SPS Politechnika Częstochowska 3 3 1:9

Baraże dla drugoligowców W maju odbyły się również baraże o II ligę. W nich zmierzyli się najsłabsi drugoligowcy z czterech grup oraz zespoły, które w turniejach finałowych o wejście do II ligi zajęły 2. miejsca. Starcie to z kretesem przegrali trzecioligowcy. Żaden z nich nie awansował. W II lidze utrzymał się m.in. rywal z grupy Jokera Orzeł Malbork. Wyniki: Orzeł Malbork – KS Impel Gwardia II Wrocław 0:3 (-25, -19, -19) i 3:0 (11, 14, 16) – Orzeł zostaje w II lidze; SMS LO2 Opole – NOSiR Nowy Dwór Maz. 3:1 (15, -23, 19, 18) i 3:0 (23, 13, 16) – SMS zostaje w II lidze; Jedynka Łomża – Chemik II Police 3:1 (15, -16,

23, 23) i 3:1 (23,-19, 16, 21) – Jedynka zostaje w II lidze; Dalin Myślenice – TKS Tychy 3:1 (14, 8, -20, 23) i 1:3 (-16, -16, 19, 20) – Dalin zostaje w II lidze. Wcześniej w turniejach finałowych o wejście do II ligi nowymi drugoligowcami zostali Energa Gedania Gdańsk, AKS OSW Olsztyn, Olimpia Jawor i Nike Węgrów. Do 10 lipca kluby mogą zgłaszać się do rozgrywek centralnych. Wiele wskazuje na to, że nie wszyscy uprawnieni do nich przystąpią, a powodem są problemy finansowe. Już z I ligi zrezygnowały Wieżyca Stężyca i Jedynka Aleksandrów Łódzki. Problemy z budżetami mają obaj pierwszoligowcy z Krakowa. Dla siatkówki żeńskiej nadchodzą trudne czasy, ale kibiców w Świeciu uspokajamy. Joker Mekro na pewno przystąpi do piątego sezonu w II lidze. Najpóźniej w sierpniu powinniśmy dowiedzieć się z kim będzie grał w grupie. (ROGER)

Sześć medali w finale „Gimnazjady”

w wadze do 45 kilogamów równych sobie nie miała Patrycja Walkowiak. Wśród chłopców pierwsze miejsca pozajmowali:

waga 22kg. Alex Dębicki waga 25kg. Juliusz Brzuszkiewicz waga 28kg. Marek Piotrowski waga 30kg. Krystian Gwizdała waga 32kg. Kacper Strzębała waga 34kg. Oskar Kokoszyński waga 36kg. Szymon Wróbel waga 40kg. Jan Mularz waga 45kg. Kamil Kumkowski waga 50kg. Kamil Grobel Puchar dla najlepszej zawodniczki turnieju Patrycji Walkowiak ufundował Janusz Konwiński. Puchar dla najlepszego zawodnika odebrał z rąk Marka Kiełpińskiego Szymon Wróbel. Pozostałe nagrody ufundowali Gmina Świecie, Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji, Szkoła Podstawowa nr 5 i KS Wisła Świecie. OPRAC. AST

Jedno złoto, dwa srebra i trzy brązowe medale to dorobek powiatu świeckiego w piętnastym finale wojewódzkim „Gimnazjady” w lekkoatletyce.

Zawody odbyły się w miniony wtorek na stadionie w Świeciu. Prezentowaliśmy z nich fotorelację. Kujawsko-Pomorski Szkolny Związek Sportowy opublikował na swojej stronie oficjalny komunikat, więc możemy podsumować występ lekkoatletów z powiatu świeckiego. Otóż zdobyli oni sześć krążków: 1 złoty, 2 srebrne, 3 brązowe. Ten z najcenniejszego kruszcu był dziełem Sandry Radeckiej, która wygrała konkurs rzutu oszczepem dziewcząt z wynikiem 30,95 m. Drugie miejsce w rzucie dyskiem zajęła Katarzyna Langowska. Srebro dała jej próba na odległość 32,55 m. Gospodynie udanie zaprezentowały się w konkursie pchnięcia kulą, gdzie Olga

Faleńczyk była druga (11,40 m), a Oktawia Ziółkowska trzecia (11,23 m). Lepsza od nich okazała się tylko Michalina Jeziorska z Włocławka, która pchnęła kulę na odległość 11,64. Ostatnie dwa brązowe medale zdobyli sprinterzy. Alicja Stimma była trzecia w biegu na 100 metrów z czasem 13,66 s. Z kolei Sebastian Szczygieł (na zdjęciu pierwszy z prawej) uplasował się na 3. miejscu w biegu na 300 m – 38,05 s. Uzbierali 61 punktów

W klasyfikacji zespołowej bezkonkurencyjna z dorobkiem 140 punktów okazała się Bydgoszcz Miasto. Drugi był Grudziądz Miasto – 99 pkt, a trzeci powiat chełmiński – 80 pkt. Powiat świecki zajął 5-6. miejsce ex aequo z powiatem nakielskim – po 61 pkt. Startowało 21 powiatów. (ROGER)


23

Jakub poszedł śladem ojca W tym roku znów jest głośno o pięściarzach Wdy Świecie. Najwięcej powodów do radości trenerom daje Jakub Słomiński. Po niespodziewanej śmierci trenera Kazimierza Macury sekcja pięściarska Wdy przeżywała trudne chwile. Zajęcia prowadziła Jagoda Karge, która jeszcze niedawno sama boksowała. Dla zawodników była bardziej koleżanką niż trenerem. Wielu przestało regularnie trenować. Dopiero powrót do klubu na stałe pod koniec zeszłego roku trenera Leszka Piotrowskiego sprawił, że na treningach znów pojawiły się tłumy. A 2013 rok przyniósł sukcesy na ringu wojewódzkim i krajowym. Zaczęło się od 9 medali w mistrzostwach okręgów kadetów i juniorów. Potem doszło złoto, srebro i brąz na mistrzostwach Polski juniorów i juniorek.

kolei Łuczak przestała boksować ze względu na ciążę. W tym roku, bodajże po raz pierwszy w historii, zabrakło reprezentantek świeckiego klubu na mistrzostwach kraju seniorek. Jednak za rok, dwa znów powinny na nich pojawić się pięściarki Wdy. Nadzieję rokują juniorki Martyna Ziółkowska i Antonina Lemańska. Obie najpierw zdobyły złote medale na mistrzostwach okręgu kujawsko-pomorskiego w Grudziądzu. Następnie Martyna Ziółkowska (64 kg) wywalczyła srebro na mistrzostwach Polski. Udany debiut na krajowym ringu miała Antonina Lemańska, która sięgnęła po brąz w wadze 81 kg. Co ciekawe, drogę do niego otworzyło jej zwycięstwo w ćwierćfinale z klubową koleżanką Nikoletą Malinowską. Lemańska treningi rozpoczęła dopiero w tym roku, a już może pochwalić się takimi sukcesami. Kolejne treningi i walki powinny dać jej coraz większe doświadczenie. Martyna Ziółkowska boks trenuje znacznie dłużej. Już w minionych latach zaznaczyła swoją obecność na krajowych ringach, m.in. w Pucharze Polski Kobiet.

Doceniony talent Najwięcej powodów do radości przyniósł szkoleniowcom Jakub Słomiński, który w kwietniu sensacyjnie został mistrzem Polski juniorów w wadze 49 kg. W drodze po tytuł wyeliminował bardziej doświadczonych pięściarzy. - Złoty medal w boksie mężczyzn zdobyliśmy po 14 latach przerwy - przypomniał na piątkowej konferencji prasowej Leszek Piotrowski. - Jakub poszedł śladem swojego taty Bogdana, który w 1990 roku wywalczył pierwsze złoto dla naszej sekcji. Po udanych mistrzostwach został on powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski na Międzynarodowy Turniej „Nadziei Olimpijskich” im. Redo w Grudziądzu, gdzie wygrał cztery walki. Teraz Jakuba czeka wyjazd z kadrą na turniej do Frank-

furtu nad Odrą. Będzie w toku przygotowań do mistrzostw Europy juniorów, które odbędą się w Holandii. Zapewne nasz zawodnik na nie pojedzie.

Powiększą dorobek? Kolejną imprezą rangi mistrzowskiej, w której mogą wziąć udział podopieczne Leszka Piotrowskiego i Jagody Karge będzie Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży "Łódzkie ' 2013". Dziś w Grudziądzu rozpoczyna się pierwszy turniej kwalifikacyjny do niej z udziałem zawodniczek z roczników 1997-98. Zawody potrwają do niedzieli.

Następczynie Jagody i Oliwii W ostatnich latach pięściarska Wda kojarzyła się głównie z sukcesami seniorek Jagody Karge i Oliwii Łuczak (obecnie Spiker), które zdobywały medale mistrzostw Polski, Europy i świata. Ta pierwsza zakończyła już karierę zawodniczą, a teraz spełnia się jako trener. Z

(ROGER) reklama

Dawid zadebiutował w Lidze Światowej Pochodzący ze Świecia Dawid Konarski zagrał w dwóch meczach siatkarskiej Ligi Światowej.

W ostatni weekend zainaugurowano nowy sezon tych prestiżowych rozgrywek. Polska, która broni mistrzowskiego tytułu, gra w grupie "A" razem z Brazylią, USA, Bułgarią, Francją i Argentyną. Na początek biało-czerwoni zmierzyli się z Brazylijczykami. Niestety, nie wykorzystali atutu własnych hal.

Chwilami bezsilni Najpierw w piątek na warszawskim Torwarze Polska uległa Brazylii 1:3 (22:25, 20:25, 25:22, 15:25). Canarinhos byli lepszym zespołem. Polacy nawiązali z nimi wyrównaną walkę tylko w pierwszym i trzecim secie. W pozostałych byli tłem dla rywali. Niewiele pomagały roszady składem Andrei Anastasiego. Mieliśmy w tym meczu świecki akcent. Otóż w Lidze Światowej zadebiutował Dawid Konarski. Nowy atakujący Asseco Resovia Rzeszów pojawił się na parkiecie w 1. i 4. secie.

Nieudany rewanż Drugi mecz odbył się w Łodzi w hali Atlas Arena. Nasi siatkarze zagrali o wiele lepiej, ale ponownie zeszli z boiskach pokonani. Polska przegrała z Brazylią 2:3 (26:28, 22:25, 25:23, 25:20, 10:15). Najbardziej szkoda inauguracyjnej partii, w której biało-czerwoni prowadzili długo (do 21:20), ale rywale doprowadzili do gry na przewagi, by ostatecznie wygrać do 26. Łupem zawodników z Ameryki Południowej padł także drugi set. Jednak Polacy walczyli i zdoła-

li doprowadzić do tie-breaka. Na niego jednak zabrakło koncepcji i sił. Dawid Konarski grał krótko. Pod koniec 3. seta pojawił się na parkiecie, lecz nie miał dobrego wejścia, bo przy 24:22 zepsuł ważną zagrywkę. Na szczęścia za chwilę podobnie uczynił Ricardo Lucarelli i set zakończył się wygraną naszych siatkarzy. W pozostałych odsłonach Andrei Anastasii rzadko dokonywał zmian. Kolejne dwa mecze Polacy zagrają na wyjeździe z Francją (21-23 czerwca). (ROGER)


200 goli w debiutanckim sezonie strzeliły Młode Wilki z Wdy

Wda pozostała w grze o awans W najbliższą sobotę Wda Świecie znów zagra „mecz o wszystko”. W poprzednią udało się przedłużyć promyk nadziei na awans przy pomocy Nielby Wągrowiec. Wyniki zaległej 19. kolejki III ligi sprzyjały piłkarzom ze Świecia. Oni sami do tego się przyczynili ogrywając w Kleczewie miejscowy Sokół 2:1 (1:0). Do składu, po pauzie za kartki, wrócił Paweł Olszewski. I to właśnie on, jak na kapitana przystało, dał prowadzenie Wdzie w 37. min. Akcja zaczęła się od Jakuba Wituckiego, który zdecydował się na strzał z dalszej odległości. Bramkarz gospodarzy „wypluł” piłkę, a jako pierwszy dopadł do niej „Pawka”. Świecianie w 1. połowie kontrolowali wydarzenia na boisku. Gola mogli strzelić szybciej, lecz dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał Maciej Kot. „Klakier” zrehabilitował się po przerwie, gdy wykorzystał nieporozumienie na linii obrońca – bramkarz. Wicelider z Kleczew zdołał odpowiedzieć tylko honorowym trafieniem. W 85. min. do siatki gości trafił Mikołaj Pingot. SOKÓŁ KLECZEW – WDA ŚWIECIE 1:2 (0:1) Bramki: Mikołaj Pingot (85.) oraz Paweł

Olszewski (37.), Maciej Kot (54.) WDA: Skowroński – Szczukowski, Urbański, Żurek, Fredyk (75. Cuper) – Witucki (71. Wenerski), Brzeziński – Olszewski

bylin 6:0 (3:0), Górnik Konin – Lubuszanin Trzcianka 3:1 (0:1). W meczu rozegranym zgodnie z terminarzem 7 kwietnia na sztucznym boisku w Grodzisku Wielkopolskim: Polonia Środa Wlkp – Fogo Luboń 0:0.

(82. Podolski), Vons (69. Czerwiński), Kot – Subkowski.

Gregorek wybawcą Drugi ważny mecz dla układu w tabeli oraz losów Wdy odbył się w Ostrowie Wielkopolskim. Tutaj prowadząca w tabeli Ostrovia tylko zremisowała z Nielbą Wągrowiec 2:2 (0:1). Spotkanie stało na dobrym poziomie. W 8. min. po rzucie wolnym strzałem z głowy prowadzenie gościom dał Karol Gregorek. W 32. min. do remisu doprowadził Krzysztof Gościniak, który najpierw trafił w słupek, ale zdołał jeszcze leżąc na murawie

wepchnąć piłkę do siatki. W 72. min. Ostrovia zadała drugi cios, a na listę strzelców wpisał się Maciej Stawiński. Gdyby ostrowianie utrzymali wynik 2:1, to sen świecian o II lidze zostałby przerwany. Na szczęście dla nich w 84. min. jeden z obrońców przypadkowo zagrał w obrębie pola karnego ręką. Arbiter nie wahał się podyktować „jedenastki”, a tę na wyrównującą bramkę zamienił Karol Gregorek. Zatem dzięki piłkarzom z Wągrowca Wda wciąż ma matematyczne szanse na awans. Do lidera z Ostrowa Wielkopolskiego traci cztery punkty. Inne wyniki 19. kolejki: Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Nielba Wągrowiec 2:2 (0:1), Pogoń Mogilno – Polonia 1912 Leszno 2:1 (1:0), Unia Solec Kujawski – GKS Dopiewo 0:2 (0:1), Notecianka Pakość – Cuiavia Inowrocław 4:2 (2:2), Unia Swarzędz – Piast Ko-

należy zaliczyć Miłosza Fur taka, Patryka Kokoszczyńskiego, Gabrysia Tułowieckiego, Radka Przesmyckiego, Kacpra Pióra, Brajana Olkiewicza czy Natana Gackowskiego. Wszyscy wyróżniali się swoimi umiejętnościami na tle rówieśników z innych drużyn. Najskuteczniejszymi graczami zespołu byli Miłosz Fur tak – 57 goli i Patryk Kokoszczyński – 37.

Kilka diamentów

Fetowali mistrzostwo

W drużynie Mariusza Przesmyckiego nie brakuje talentów. Do takich

W ostatni piątek Wda I Stralfors Świecie rozegrała ostatni ligowy mecz

Środa 29 maja z godz. 10.00: Wda Świecie – Zawisza Bydgoszcz (piłka nożna, LW trampkarzy) – boisko ze sztuczną nawierzchnią w Świeciu. z godz. 12.00: Wda Świecie – Zawisza Bydgoszcz (piłka nożna, LW młodzików) – boisko ze sztuczną nawierzchnią w Świeciu. z godz. 14.00: IV Bieg Uliczny o Puchar Burmistrza Świecia – okolice Dużego Rynku w Świeciu. z godz. 17.00: Wda Świecie – Piast Ko-

Unia musi pomóc

bylin (piłka nożna, III liga) – stadion

Wszystkie zaległości w III lidze zostały już odrobione. Do końca sezonu zostały dwie kolejki spotkań. W najbliższej, opatrzonej nr 29, Wda podejmie na własnym boisku Piast Kobylin. Ten już został zdegradowany do IV ligi. Podopieczni Marcina Olejniczaka nie powinni mieć problemów z zainkasowaniem kompletu punktów. Jednak on nie utrzyma naszej drużyny w grze o awans. Do tego potrzeba również kolejnego potknięcia Ostrovii. Lider u siebie podejmie Unię Solec Kujawski, która wiosną spisuje się słabo. Po ostatniej porażce beniaminek z Kujawsko-Pomorskiego spadł na 13. miejsce, które nie gwarantuje utrzymania. Solczanie zatem muszą wygrywać jeśli chcą pozostać w tej klasie rozgrywkowej. Natomiast zwycięstwo Ostrovii rozstrzyga o jej awansie. Przed nami kolejna gorąca sobota. Czy znów szczęście uśmiechnie się do drużyny ze Świecia? Wszystkie spotkania 29. kolejki rozpoczną się o godz. 17.

w Świeciu.

(ROGER)

z godz. 17.00: Wda II/Strażak Przechowo – Naprzód Jabłonowo Pomorskie (piłka nożna, V liga) – stadion w Przechowie.

Niedziela 16 czerwca z godz. 10.00: Wda Świecie – BKS Bydgoszcz (piłka nożna, LW juniorów starszych) – boisko ze sztuczną nawierzchnią w Świeciu. z godz. 12.00: Wda Świecie – BKS Bydgoszcz (piłka nożna, LW juniorów młodszych) – boisko ze sztuczną nawierzchnią w Świeciu.

Sobota 22 czerwca

Młode Wilki lubią wygrywać Piłkarze z rocznika '2002 Wdy Świecie przebojem weszli w świat rozgrywek Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. W debiutanckim sezonie tylko zwyciężali. W klasie okręgowej orlika w obecnym sezonie Wda Świecie ma po raz pierwszy w historii dwie drużyny, którymi opiekuje się trener Mariusz Przesmycki, a pomaga mu Krzysztof Piór, ojciec jednego z zawodników. Od początku rozgrywek w grupie 2. rządziła ta opatrzona nr 1. W starciu z zespołami z powiatów świeckiego, tucholskiego i bydgoskiego nie miała sobie równych. W 16 meczach odniosła 16 zwycięstw. Jedno z nich było walkowerem, bo do Świecia 11 maja nie dotarła Victoria Śliwice. Jej trener wyraźnie przestraszył się konfrontacji z liderem, chociaż to śliwiczanie jako jedyni jesienią przegrali z Wdą I Stralfors różnicą tylko jednej bramki (4:5). Pozostałe spotkania Młode Wilki wygrywały zdecydowanie lub bardzo zdecydowanie. Najwyżej rozgromili Zryw Wielki Lubień 26:0 i 23:1 oraz Grom Osie 22:0. Łącznie Wda I wbiła przeciwnikom 200 goli (plus trzy za walkower). A sama straciła zaledwie 21 bramek.

KALENDARZ KIBICA

z godz. 17.00: Lubuszanin Trzcianka – Wda Świecie (piłka nożna, III liga) – stadion w Świeciu.

Znane marki u nas W przyszłym sezonie Młode Wilki będą już młodzikami i zagrają na nieco większym boisku oraz w składach jedenastoosobowych. Wda II Stralfors sezon zakończy w najbliższą sobotę wyjazdowym spotkaniem z Cisem Cekcyn. Świecianie zajmą najprawdopodobniej 2. miejsce.

W dniach 21-23 czerwca w Opolu odbędzie się ogólnopolski tur niej Deichmann Cup, w którym wystąpią 22 najlepsze drużyny z eliminacji wojewódzkich. W niedzielę orliki Wdy jako „Polska” wygrali zawody w Bydgoszczy w kategorii U-11. „Polska” kolejno pokonała: „Kamerun” 7:0 (1/16 finału), „Francję” 6:0 (1/8 finału), „Irlan dię” 4:2 (ćwierć fi nał), „Wło chy” 3:0 (półfinał). W wielkim finale świecianie pokonali „Szkocję”, czyli Zawiszę Bydgoszcz 4:2 rewanżując się jej za porażkę w grupie.

Walka o medale odbędzie się w dniach 19, 21 i 23 czerwca. W niedzielę poznaliśmy wszystkich finalistów. Niestety, wśród nich nie ma przedstawicieli naszego województwa. Zawisza Bydgoszcz i Elana Toruń byli najsłabszymi ekipami w grupie „B” Ligi Makroregionalnej obejmującej zasięgiem cztery województwa: kujawsko-pomorskie, pomorskie, zachodniopomorskie i wielkopolskie. Mistrzem została Arka Gdynia, która dzięki lepszemu bilansowi spotkań bezpośrednich wyprzedziła Lecha Poznań (obie drużyny miały po 35 pkt). Poza Arką o mistrzostwo kraju powalczą Legia Warszawa, UKS „Ruch” Chorzów i Cracovia Kraków. Wszystkie te kluby mają swoją markę w naszym rodzimym futbolu. Na stadionie Wdy będzie można zobaczyć piłkarzy, którzy wkrótce grać będą w ekstraklasie lub na jej zapleczu. Wśród nich nie zabraknie reprezentantów Polski w kategoriach młodzieżowych.

(ROGER)

(ROGER)

Pojadą do Opola w klasie okręgowej orlika. Pokonała w nim Spar tę Przysiersk 12:2 (4:1). Młode Wilki, w nagrodę za dobre wyniki, miały okazję zagrać na płycie głównej stadionu przy ul. Sienkiewicza 18. Oczywiście wymiary boiska były odpowiednie dla tej kategorii wiekowej. Świecianie tylko do 20 minuty mieli małe problemy. Potem zaczęli już częściej trafiać do bramki Sparty. Rozmiary zwycięstwa mogły być wyższe, bo kilka razy gości ratowali słupek, poprzeczka lub bramkarz. Po ostatnim gwizdku zaczęła się wielka feta z okazji zdobycia mistrzostwa grupy 2. klasy orlika.

Grudziądz i Świecie będą gospodarzami Mistrzostw Polski Juniorów Starszych w piłce nożnej.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.