4 minute read

SPOŁECZEŃSTWO OBYWATELSKIE

W ostatnim czasie docierają do mnie dzięki liście mailingowej ruchu „Lasy i Obywatele” kolejne sygnały o wycince lasów na terenie miast Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Przytaczam je wraz z moją odpowiedzią.

W obronie lasów miejskich w województwie śląskim

Roman Adler

Email pierwszy (2022­01­25, użytkownik piwkopharm@ gazeta.pl): „[J]estem inicjatorką obrony lasu w Jaworznie. Potrzebuję wsparcia od Was, bo może już to robiliście i macie przećwiczone pewne schematy działania urzędników. Pokrótce zreferuję, jak wygląda sprawa: Miasto chce przeznaczyć 8,2 ha lasu pod budownictwo mieszkaniowe – wysokie bloki w tej samej dzielnicy Jaworzna, gdzie ma być ulokowana Izera. To jest ostatni zielony skrawek, z którego mogą korzystać mieszkańcy. Zmiana studium zagospodarowania została przeprowadzona w pandemii, po cichu, nikt z nas nie zgłaszał uwag, bo nie wiedzieliśmy. Szybciutko gmina zrobiła wyłożenie planu – złożyliśmy mnóstwo uwag: 520 i petycję: 620 podpisów. Po naszych naciskach medialnych: artykuły w „Wyborczej”, pisma posłów i senatorów, występie w TVN i TVP3 – gmina się nieco ostudziła, ale nie rezygnuje z planów i zapowiedziała medialnie ponowne wyłożenie planu, w którym zapewne zaproponuje wysoką zabudowę nie 22 metry, ale 15…; jesteśmy załamani. Poradźcie mi, proszę, co możemy zrobić jeszcze w zakresie nacisków pozaprawnych – blokada drogi? czy to działa? czy sobie takim posunięciem zniechęcimy mieszkańców? pikieta przed urzędem? (pracują online). Stacje telewizyjne już były, prasa miejscowa pisze co tydzień coś w temacie…

Znacie może jakiegoś prawnika­specjalistę od tych zagadnień, ewentualnie czy może ktoś wie, jak uzyskać fundusze na pomoc prawną, bo nikt nie będzie pracował za darmo”.

E­mail drugi (2022­02­02, użytkownik zn7@op.pl): „W połowie stycznia 2022 stwierdziłam, że w lesie kochłowickim w Katowicach wycinka lasu trwa z różnych stron: zaniepokojona już byłam jesienią ubiegłego roku oznaczeniem drzew przy Rondzie Gębały w Chorzowie. Była nie do końca zrozumiała konsultacja społeczna dotycząca przedłużenia ul. Bocheńskiego, w wyniku której wyciętych zostanie 3 hektary lasu. Dodatkowo w tym miejscu, gdzie trasa autobusu 70, wycięty jest już duży obszar lasu »pod stadion miejski«.

To nie wszystko, na osiedlu Witosa w Katowicach, tam, gdzie pętla 109, także zniknął duży kawałek lasu, o wiele większy niż »za kościołem pod cmentarz«, a obok ponumerowane są drzewa. Jak mówią mieszkańcy, »las zniknął pod cmentarz, a obok polanki drzewa wycięte zostaną pod dom kultury«.

W tym samym czasie była też petycja mieszkańców o ratowanie drzew w parku Dulęby. Natomiast przy ul. Kochłowickiej las jest mocno przerzedzony i jest informacja Nadleśnictwa Katowice o »wymianie pokoleniowej lasu«. Dzieje się więc coś niepokojącego. W najbliższym czasie chcę dzwonić do Nadleśnictwa Katowice, zapytać, co dzieje się w tym lesie, oraz udać się do Urzędu Miasta Katowice w sprawie osiedla Witosa, by RATOWAĆ MÓJ LAS, ale także, by pozostał ładny widok z okna na las, a nie cmentarz. Bardzo proszę o pomoc w tym, jak zrobić to skutecznie.

Wycinki lasów w Katowicach mogą nasilić się także w związku z planami inwestycyjnymi miasta, w związku z budową sieci dróg i ścieżek rowerowych. Docierają informacje o wycinkach w innych miejscach Katowic (Giszowiec, Nikiszowiec). Katowice mogą utracić to, co mają najcenniejszego, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Jak ktoś działa na rzecz lasów w Nadleśnictwie Katowice, to chętnie włączę się i proszę o kontakt.

To są mafie samorządowo-deweloperskie, którym, jak dotąd, nikt się nie jest w stanie przeciwstawić.

Także rok temu w Sosnowcu były koszmarne wycinki i chodzi o to, by z początkiem roku niektóre plany co do wycinek, które są kontynuacją, zatrzymać! (…)”.

Trzeci e­mail (2022­02­02, użytkownik zn7@op.pl):

„[Z]wracam się do wszystkich z prośbą o pomoc. Mieszkałam na Osiedlu Witosa w Katowicach, które obecnie też jest zagrożone (czego dotyczył poprzedni mail), a obecnie mieszkam w Sosnowcu w pobliżu ul. Ostrogórskiej (która przed ubiegłoroczną wycinką była bardzo atrakcyjna i to uległo diametralnej zmianie). Byłam niedawno w Urzędzie Miasta Sosnowiec zapytać w związku z podaniem do publicznej wiadomości projektu planu zagospodarowania przestrzennego: na wskazaną działkę odpowiedzieli mi »budownictwo mieszkaniowe«; z otrzymanej dokumentacji wynika przekształcenie na cele mieszkaniowe i usługi, są dalsze inwestycje... To jest »lasek przy Ostrogórskiej w Sosnowcu«, na którym mi zależy (łącznik do celów rekreacyjnych do parku harcerskiego, potrzebny dla zachowania zdrowia, teren zielony na terenie miasta; po ewentualnej wycince nie byłoby lasu, zielonych płuc w Sosnowcu; obecność ptaków i ich siedliska).

Obecnie można pisać uwagi do urzędu miasta i brać udział w konsultacji, która odbędzie się 10 lutego; zamierzam to zrobić. Jak ktoś mieszka w okolicy albo może pomóc, to bardzo proszę o kontakt!

W ubiegłym roku były w Sosnowcu koszmarne wycinki: wycinka lasu Zagórskiego (cenne przyrodniczo obszary), wycinka wszystkich drzew przy ulicy Ostrogórskiej w związku z przebudową drogi (nastąpiła niekorzystna metamorfoza), wycinka pod dworcem Sosnowca Południowego pod budownictwo mieszkaniowe (był unikalny spacer w koronach drzew)… oraz wiele innych.

Jest początek roku, chodzi o to, by zatrzymać co niektóre plany wycinek, zwłaszcza związane z inwestycjami, które są kontynuacją ubiegłorocznych. (…)” Moja odpowiedź na każdy z nich:

„Mieliśmy w Świętochłowicach na Górze Hugona, w otulinie użytku ekologicznego »Las na Górze Hugona« to samo w 2018 r.: najpierw ówczesny platformerski prezydent oddał deweloperowi Xenakis w użytkowanie wieczyste prawie 5 ha zbocza tego wzgórza i doszło do wycinki prawie 1600 drzew. Później – mimo kilkusetosobowego przemarszu mieszkańców pod Urząd Miasta, mimo szumu w mediach łącznie z programem »Alarm« – ten prezydent z PO oddał kolejne ponad 10 ha tego wzgórza, do granicy użytku ekologicznego, deweloperowi Perfekt. Już tam od strony Rudy Śląskiej tną i likwidują ogródki działkowe, a Xenakis na swoim terenie buduje kolejne szeregi domów.

Wwyborach 2018 r. 120 głosami udało nam się wybrać na prezydenta prezesa Stowarzyszenia Przyjazne Świętochłowice, który wcześniej szedł na czele tego pochodu pod Urząd Miasta. Pierwsze, co zrobił po objęciu urzędu, to dogadał się z deweloperem Xenakis, a mój – jako współorganizatora protestów – pisemny wniosek o wyegzekwowanie od tego dewelopera nasadzenia 3 tys. drzew na ogołoconym wzgórzu jego urzędnicy utopili w procedurach samorządu. W zeszłym roku ten nowy prezydent z tymi urzędnikami dali do opiniowania zmianę studium zagospodarowania na dalszych hektarach tego lasu pod wysoką zabudowę… Ludziom, którzy przyszli na konsultacje, urzędniczka powiedziała, że ich uwagi nie mają znaczenia.