4 minute read

Bajka o smoku

Magdalena Słoniowska

Żyjemy jak w bajce: smok pożera kolejne dziewice, ale reszta mieszkańców królestwa żyje bezpiecznie. Karmimy go – pocierpią rodziny nieszczęsnych ofiar, ale my jesteśmy spokojni w swoich domach. I żeby tak zostało, nie będziemy go drażnić, tylko zaspokajać jego potrzeby. Ostatecznie żąda tylko trochę i co jakiś czas.

Czy czujemy się zagrożeni? A może wydaje nam się, że to nas nie dotyczy? Że skończy się na aneksji wschodniej Ukrainy, a my pozostaniemy bezpieczni? My – Polacy, Rumuni, Węgrzy, Niemcy, Francuzi, Anglicy i pozostali mieszkańcy państw Europy? Tak jak pozostaliśmy bezpieczni po spacyfikowaniu Czeczenii, po aneksji części Gruzji, Krymu, po konflikcie zbrojnym w Donbasie?

Ciekawe, gdzie są nasi historycy i publicyści, którzy tak dzielnie i przekonująco krytykują przedwojenne władze Polski. Którzy wiedzą, jak należało się wtedy zachować, żebyśmy wyszli z wojny obronną ręką. Proszę bardzo, niech teraz wykorzystają swoją mądrość po szkodzie i podpowiedzą. Na razie scenariusz się powtarza. Europa, która zarzucała Polakom nieuzasadnioną rusofobię, grozi Rosji (tym razem nie Niemcom; może kolejność będzie w tej wojnie odwrotna) palcem, a nawet szabelką. Zobaczymy, czy przejdzie do czynów. Może tak samo, jak nasi sojusznicy w 1939 roku.

Myślę, że tym, którzy nie graniczą z Rosją (nie liczę jej tradycyjnie zaprzyjaźnionych „sąsiadów” Niemców), wciąż wydaje się, że smoka da się oswoić. I tylko trzeba mieć zapas panien do pożarcia. Pierwszą z nich jest Ukraina. Drugą oczywiście Polska. Jeszcze niedawno o Polsce mówili niektórzy: brzydka stara panna na wydaniu. Takiej przecież nikomu nie żal. A o tych pożartych wcześniej i już prawie strawionych nikt nie chce pamiętać.

Ile lat zyska jeszcze zachodnia Europa, zatykając paszczę smoka kolejnymi ofiarami? Coraz mniej. Ale będzie próbować. Byle nie swoim kosztem.

że już nic gorszego wydarzyć się nie może, że była tak wielką nauczką dla ludzkości… I raz po raz obłaskawiano Hitlera, czyniąc drobne, wydawałoby się, ustępstwa, które miały go zaspokoić. A Stalin? Niech się nim martwią jego sąsiedzi. Reszta robiła z nim interesy. I nic się nie zmieniło od osiemdziesięciu kilku lat. Tylko nazwiska trzeba zmienić na aktualne. Wszystko już było i trwa nadal. Był grzech pierworodny, którym ludzkość będzie naznaczona do końca świata: ja chcę być bogiem, a Bóg Jahwe jest dla mnie zagrożeniem. Najlepiej zaprzeczyć Jego istnieniu. Potem Kain zabił Abla i zabija do dziś. Jeszcze

Ucisk i niebezpieczeństwo mobilizują i stawiają do pionu. Przywracają trzeźwe spojrzenie na to, co ma naprawdę wartość i czego należy bronić.

Znowu bezradność wobec agresora, zdumienie i zaskoczenie, że jednak jest drapieżny i zachłanny. Że jest gotów zabijać i burzyć. Że naprawdę nam grozi wojna, zniszczenie, okrucieństwo i śmierć. Od paru lat zastanawiam się, czy tak właśnie czuli się ludzie przed II wojną światową, jak my dzisiaj. Mówiło się o zagrożeniu, ale myśl o wojnie była zbyt straszna, żeby ją do siebie naprawdę dopuścić. Po Wielkiej Wojnie uważano przecież, później była wieża Babel, w której żyjemy także teraz, a jakże! Próbujemy budować własny – niby wspaniały świat wbrew Bogu, a przy tym pożeramy się i kąsamy, mając pomieszane języki. I do dziś Bóg wyprowadza z Egiptu, i daje Ziemię Obiecaną tym, którzy chcą Mu uwierzyć i pójść za Nim niełatwą drogą pustyni. A potem, zamiast uczyć się na własnych błędach, znów budujemy swoje królestwa i Bóg musi nas korygować poprzez

Rosja przewidywalna czy nieprzewidywalna?

Słyszy się, że nie wiadomo, co zrobi Putin, bo to gracz nieprzewidywalny. Bywali jednak ludzie, którzy potrafili przewidywać działania Rosji i jej przywódców, ale ich prognoz nikt nie słuchał. Jan Martini 2

Propaganda bez granic

Sama świadomość propagandy wokół nas może sprawić, że w zalewie wzajemnie sprzecznych i nie zawsze prawdziwych informacji uda nam się zachować zdrowy rozsądek i realną ocenę sytuacji. Jolanta Hajdasz 2

Doroczne nagrody Radia Wnet –pierwsze rozdanie przeróżne nieszczęścia i plagi, bo inaczej nie chcemy niczego zrozumieć. Wszystko to jest w Biblii. Także w Biblii możemy przeczytać o posłańcach Boga, takich jak Nabuchodonozor, którzy obracali w perzynę Jerozolimę, a naród uprowadzali w niewolę. Może i w ten sposób należy odczytać zagrożenie ze strony Rosji. Jako wezwanie do opamiętania i nawrócenia. Spokój i dobrobyt osłabiają, przede wszystkim moralnie. Rozleniwiają. Przewracają w głowach. Ucisk i niebezpieczeństwo mobilizują i stawiają do pionu. Przywracają trzeźwe spojrzenie na to, co ma naprawdę wartość i czego należy bronić.

Nie wiem, czy jeszcze mamy czas. Czy Bóg odwróci nieszczęście, pozwoli powstrzymać Putina. Czy Ukraina padnie ofiarą drapieżcy, który od lat ostrzy sobie zęby i nigdy nie rezygnuje? A potem Polska – przecież Rosja nie ukrywa swoich apetytów. Reszta Europy znowu będzie się przyglądać, zadowolona, że smok się nasycił i długo będzie trawił, a więc zostawi ich w spokoju.

W Piśmie Świętym św. Paweł zachęca do modlitwy za rządzących, abyśmy mogli wieść życie ciche i spokojne. „Służmy Panu w pobożności, a wybawi nas od naszych nieprzyjaciół” – to z kolei są słowa z brewiarza – Codziennej modlitwy Ludu Bożego – z jutrzni w czwartek 24 lutego, po nocy, kiedy wisząca nad Europą, a w pierwszym rzędzie nad Ukrainą, agresja rosyjska w stała się faktem. K

Czas przywracać, po pierwsze: radość z racjonalnego myślenia, po wtóre, nagradzać tych, którzy talentem, pracą i swoimi przymiotami ducha mogą być wzorem dla innych. Tomasz Wybranowski 4

Czy pokój jest utopią?

Wojna, nawet gdy spełniała cel pozytywny – pobudzenie społeczności czy gospodarki – była w kulturze europejskiej i starochińskiej oceniana jako zło, którego należy wszelkimi sposobami unikać. Teresa Grabińska 6

Zło nie ma zagwarantowanego zwycięstwa

Pan historii jest tam, gdzie John Lennon zakładał, że nie ma nikogo i przekonał niestety o tym miliony ludzi – pokolenie, które dzisiaj rządzi Europą Zachodnią. Krzysztof Skowroński, Andrzej Nowak 9

Religia w szkole

Do tej pory nie wykorzystano w katechezie szkolnej nauczania społecznego Kościoła jako pomysłu na dyskurs ze światem, na rozwiązywanie niektórych jego palących problemów.

Piotr Sutowicz 12

Wyklęty

„Student”

w kioskach sieci RUCH, Garmond Press, Kolporter oraz w Empikach

Staszek nie był w najmniejszym stopniu sprzedajny, choć miałby co sprzedać każdej władzy, gdyż energia i orientacja w bieżącej polityce oraz wpływy, jakie posiadał, mogły służyć każdej opcji. Paweł Milla 14–15

Kuźnie kadr

Uniwersytety powołane do poszukiwania prawdy z tego obowiązku abdykują na rzecz poszukiwania orientacji seksualnych. A związkowcy protestują w sprawach płacowych, ale nie cywilizacyjnych.

Józef Wieczorek

17