Zeszyty Komiksowe (#11, 2011)

Page 23

łotwa

w którym „seks nie istniał”. Znany magazyn dla dzieci Zīlīte opublikował wtedy specjalny numer, w całości komiksowy (z rysunkami Mārisa Putniņša), w którym wyjaśniono biologiczne różnice między chłopcem a dziewczynką oraz to, w jaki sposób mogą one potem zaowocować posiadaniem dziecka. W kraju i w czasach, w których seks był tematem tabu, taki przekaz miał charakter rewolucyjny. Jego wspomnienie dzisiaj wywołuje uśmiech i błysk w oczach już nie tylko wśród dwudziesto- czy trzydziestolatków. W 2009 roku ukazała się reedycja komiksu – sprzedawała się bardzo dobrze, gdyż wielu nabywców, dokonując zakupu, kierowało się sentymentem.

Ilustracja Anete Melece

Nowe realia Wkrótce potem, na początku lat dziewięćdziesiątych, ukazał się pierwszy magazyn poświęcony komiksowi – Klips. Doczekał się czterech wydań, ale nie cieszył się taką popularnością, jak poprzednie publikacje. Treść była bardziej zachodnia w charakterze – bajki ludowe zastąpione zostały statkami kosmicznymi, kosmitami i superbohaterami. Założono, że odbiorcami nie są już głównie dzieci, lecz nastolatki, ale magazyn zawierał także historie skierowane do dorosłej grupy czytelników. Każdy zeszyt miał około trzydziestu stron, a umieszczano w nim prace wyłącznie autorów łotewskich. Po tych wszystkich heroicznych próbach publikowania rodzimego komiksu, podejmowanych w latach osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych, nastąpiła jednak wielka cisza wydawnicza. Pojawiały się jedynie

„Coraz więcej artystów na Łotwie pracuje nad własnymi historiami, które umieszczają w sieci albo wydają na własną rękę.” D. Schilter, Z. Zajančkauska

paski w dziennikach (na przykład Garfield, a przez jakieś czas również prace rodzimych artystów), poza tym wydano łotewskie tłumaczenia dwóch albumów: Asterix i Przygody Tintina. Niezależnie od bezruchu panującego na scenie komiksowej na Łotwie zawsze istniała silna tradycja karykatury – od lat czterdziestych wydawano, o czym już pisaliśmy, specjalne magazyny jej poświęcone, a charakterystyczny styl przetrwał aż do dzisiaj. Nie zachęciło to jednak ludzi do tworzenia komiksów zamiast „tylko” karykatur.

kuš

Dla krajowego środowiska komiksowego nowa era nastąpiła, gdy na łotewskiej ziemi nogę postawił pewien Szwajcar. Ten maniak komiksu (niebędący twórcą, a jedynie czytelnikiem) znalazł się w kraju, w którym jego ulubione medium praktycznie nie istniało. Nic więc dziwnego, że wpadł na pomysł rozpowszechnienia na Łotwie kultury komiksu, szczególnie artystycznego. Latem 2007 roku narodził się więc magazyn kuš! [sza!]. W przeciwieństwie do wcześniejszych łotewskich publikacji poświęconych komiksowi odbiorcami kuš! nie były dzieci. Wychodził mniej więcej cztery razy na rok, a temat edycji każdego numeru był inny. Publikowano alternatywne, zagra-

niczne i krajowe, krótkie komiksy. Już w czasie pierwszego roku istnienia magazynu można było dostrzec postęp na łotewskiej scenie komiksowej. Z każdym wydaniem periodyku pojawiało się coraz więcej dobrych komiksów rodzimych artystów. Podczas gdy w pierwszym numerze łotewscy autorzy właściwie – poza okładką – nie zaistnieli, o tyle latem 2010 roku kuš! opublikował numer, w którym swoje prace zaprezentowało ich dwadzieścioro. Publikowanie periodyku komiksowego na Łotwie nie jest jednak łatwym zadaniem. Mimo że kuš! to w zasadzie monopolista na rynku, ma problem z dotarciem do czytelników, ponieważ popularne sieci handlowe nie są zainteresowane jego dystrybucją ze względu na oferowaną im niską marżę. Na szczęście narodowa fundacja

do spraw kultury poznała się na wartości tej publikacji i od 2009 roku regularnie wspiera magazyn, pokrywając koszty druku. Obok działalności wydawniczej zespół magazynu zajmuje się też organizacją wydarzeń mających propagować kulturę komiksu – warsztatów i wystaw, zarówno w kraju, jak i za granicą. Promuje również łotewskich artystów. Prace niektórych z nich zostały już opublikowane poza krajem – Anete Melece, Oskars Pavslovskis, Kaspars Groševs, Reinis Petersons, Ernests Klavins, Dace Sietiņa, Martinš Zutis i Ingrīda Pičukāne drukowali swoje komiksy w międzynarodowych magazynach, takich jak Stripburger, Strapazin, UZO, Kuti Kuti. Poza kuš! niestety brakuje widocznych sygnałów znaczącego rozwoju łotewskiej sceny komiksowej. Razem z kuš! rozpoczęto internetowy projekt <www.komiksi.lv>. Jego celem było wylansowanie komiksu również wśród szerokiej publiczności, ale po pół roku inicjatywa upadła. Coraz więcej artystów na Łotwie pracuje jednak nad własnymi historiami, które umieszczają w sieci albo wydają na własną rękę w formie albumów, a niektóre księgarnie zaczęły sprzedawać komiksy zagraniczne. Mamy więc podstawy do tego, by mówić, że wielka cisza w łotewskim środowisku się skończyła. Mamy też nadzieję na dalszy rozwój komiksu bez dłuższych przerw, takich jak w przeszłości. Będzie się o to starał kuš!, a być może ktoś podąży śladem monopolisty.

21


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.