Zeszyty Komiksowe (#11, 2011)

Page 14

słowacja

20 lat komiksu

na słowacji Dwadzieścia lat to całkiem długi okres, dlatego niemożliwe jest kompletne przedstawienie dziejów komiksu na Słowacji, mimo że medium to nigdy nie miało tutaj łatwego życia. Doświadczyło zarówno wzlotów, jak i upadków, na samo dno. martin luciak Anita Jóźwiak

12

Po obaleniu komunizmu w roku 1989 przed sztuką komiksu otworzyły się nowe możliwości. Lata 1990-1995

możemy określić mianem złotego okresu w dziejach komiksu słowackiego. Obok prac zagranicznych równolegle ukazywała się twórczość krajowa.

Pierwsza połowa lat 90. XX wieku Pod koniec roku 1990 na rynku słowackim zaistniało wydawnictwo Egmont, nastawione przede wszystkim na czytelników dziecię-

tłumaczenie

cych. W ciągu sześciu lat za jego sprawą ukazywały się takie pozycje, jak w latach 1990-1996 Mickey Mouse [Myszka Miki, w wydaniu słowackim pozostawiono tytuł oryginalny], w latach 1992-1993 Mladé Ninja korytnačky [Przygody młodych żółwi ninja], w latach 1991-1992 Káčer Donald [Kaczor Donald], w latach 1993-1996 Bugs Bunny a spol [Królik Bugs i przyjaciele], w latach 1993-1994 Flintstonovci [Flinstonowie] i w latach 1992-1995 Asterix. Rok po powstaniu Egmontu pojawiło się kolejne wydawnictwo, Semic-Slovart, którego działalność polegała przede wszystkim na wprowadzaniu na rynek słowacki bohaterów stworzonych przez Marvel Comics. W ciągu czterech

także na Słowację Fantomasa (słow. Fantóm, 8 numerów), Garfielda (4 numery), Nilsa Holgerssona (18 numerów), Różową Panterę (słow. Ružový Panter, 9 numerów) czy Tarzana (słow. Tarzan sa vracia, 4 numery). Zielone światło dla komiksów zapaliły także inne wydawnictwa słowackie. Państwowa oficyna Tatran wydała Toma i Jerry’ego (słow. Tom a Jerry, 23 numery), a Smena, w tym samym czasie, Pszczółkę Maję (słow. Včielka Maja, 12 numerów]. Coraz więcej możliwości publikowania uzyskiwali stopniowo również autorzy słowaccy. Fero Mráz i Feďo Fiala stworzyli ilustracje do wielu zeszytów stanowiących komiksowe adaptacje dzieł literackich (Tropiciel śladów, Ostatni Mohikanin, Tarzan, Początek czasów). Samodzielnie Mráz zilustrował wydawane przez wydawnictwo Osveta komiksy na bazie

Dať možnosť mravcom [Dać szansę mrówkom] i Patrol času [Patrol czasu] Juraja Maxona, mimo że ten drugi należy raczej do gorszych prac tego artysty. Jeszcze krócej wytrwały Jupíík i MixComics, adresowane do młodszych czytelników. Nieco lepiej powodziło się magazynowi UFF, którym kierował głównie Viktor Csibu. Pomimo ukazywania się na łamach tego czasopisma całkiem zabawnych opowieści i adresowania pisma do młodych czytelników, również ten periodyk musiał walczyć o przetrwanie. Ciekawy rozdział w dziejach opowieści obrazkowych stanowił Comics Flex, w którym beznadziejne rysunki stanowiły dopełnienie beznadziejnych scenariuszy. W jednym z niewielu numerów pojawił się bohater imieniem Flex, mogący dzięki magicznemu pierścieniowi używać atrybutów sławnych bohaterów filmowych, np. bicza Indiany Jonesa czy siły Batmana. Najlepszym spośród magazynów okazał się Bublinky, za którym stał niestrudzony Fero Mráz, a którego wprowadzenie na rynek poprzedzała kampania reklamowa. Pismo to było poświęcone rodzimej scenie komiksowej i zrobiło dla niej wiele dobrego. Obecnie trudno sobie wyobrazić, że przez ponad dwa lata każdego miesiąca w kioskach pojawiało się czasopismo wypełnione po brzegi twórczością autorów słowackich. Zdecydowanie najlepszym komiksem drukowanym w Bublinkach był Storm dwójki autorów, Fera Mráza i Juraja Takáča. Opowieść o galaktycznym wędrowcu-poszukiwaczu ukazywała się przez cały okres istnienia magazynu. Poza

„Peter Stankovič stworzył pierwszą (i niestety jedyną na Słowacji) ilustrację losów Janosika.” m. luciak lat istnienia słowackiego wydawnictwa w kioskach mogliśmy spotykać takie postacie, jak Spider-Man (tytuł komiksu słow. Záhadný Spider-man, 34 numery), Conan Barbarzyńca (słow. Conan Barbar, 18 numerów), Transformersi (4 numery), grupa G.I.Joe (słow. G.I.Joe – Zvláštne misie, 5 numerów). Oprócz bohaterów z Marvel Comics wspomniane wydawnictwo wprowadziło

scenariuszy Jozefa Repki Gorazdov posol [Poseł Gorazda] i Zbraň pre Svätopluka [Broń dla Świętopełka], których akcja rozgrywała się w okresie Państwa Wielkomorawskiego. Peter Stankovič stworzył z kolei pierwszą (i niestety jedyną na Słowacji) ilustrację losów Janosika. Komiks nawiązuje do tradycji Asteriksa i stawia przede wszystkim na humor. Najwięcej serii komiksowych publikowano w magazynach specjalistycznych. Większość z nich nie istniała zbyt długo. Dwutygodnik K.O.MIX dotrwał jedynie do szóstego numeru, a z opublikowanych na jego łamach historii warte uwagi są przede wszystkim komiksy Mráza

Ilustracja Peter Stankovič

tekst


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.