7 minute read

Tylko dla Pań

Podczas wakacji miałam przyjemność poznać Jacka Pulikowskiego – męża, ojca trojga dzieci, wykładowcę na Politechnice Poznańskiej. Od ponad dwudziestu lat działa on w duszpasterstwie rodzin i prowadzi zajęcia w Studium Rodziny przy Wydziale Teologii UAM w Poznaniu oraz liczne kursy dla nauczycieli. Wiedzą i doświadczeniem zdobytym podczas wieloletniej pracy w poradni rodzinnej chętnie służy borykającym się z różnymi problemami małżeństwom. Tej tematyce poświęcił też szereg publikacji oraz książki, jak np.: „Zakochanie… i co dalej?”, „Jak wygrać szczęście? Instrukcja obsługi”, „Warto być ojcem”, „Warto pokochać teściową”, „Ewa czuje inaczej”, „Wartość współżycia małżeńskiego”, „Krokodyl dla ukochanej”. Zachęcam do lektury powyższych pozycji. Naprawdę warto. Dla tych, którzy nie mają zbyt wiele czasu na chodzenie po księgarniach, dla zachęty podam kilka ciekawych myśli i spostrzeżeń, na które natrafiłam czytając ostatnio jedną z wymienionych przeze mnie pozycji „Krokodyl dla ukochanej – warto wspierać rozwój mężczyzny”.

Książka skierowana jest do kobiet i ukazuje, w jaki sposób mogą one pomóc mężczyznom podjąć wysiłek dorastania do roli mężów i ojców. Zachęca do stawiania im wymagań, powierzenia odpowiedzialności i obdarzania zaufaniem na miarę aktualnych możliwości. To zaufanie zaś ma być „dawkowane” w miarę ich dorastania. Autor sformułował 12 postulatów do kobiet, by nakierować je na sposoby pomocy mężczyznom w trudzie rozwoju i dojrzewania do funkcji mężów i ojców.

Postulaty wg Jacka Pulikowskiego:

1. SZANUJCIE SIEBIE. WTEDY PANOWIE WAS USZANUJĄ

Kobiety mają subtelniejsze od mężczyzn wyczucie tego, co jest dobre, a co złe. Dlatego widząc zło, powinny się temu przeciwstawić, a nie ulegać dla świętego spokoju. Czasem bowiem ten niby święty spokój rzuca cień na związek. Nie jest dobre przyzwalanie na niestosowne zachowanie, godzące w godność i kobiecość żony. Nie wolno zgadzać się na zło moralne, gdyż ono zniszczy związek od środka. Celem małżeństwa jest świętość.

W małżeństwie trzeba wzajemnie pomagać sobie w dążeniu do świętości. Zadaniem żony jest pamiętanie, przestrzeganie i przypominanie o tym mężowi. Niech życie w małżeństwie nie będzie zdobywaniem świętości poprzez męczeństwo, ale wspólnym wysiłkiem do wzajemnego uświęcania się. życiu: eleganckiego, szarmanckiego, należnego kobiecej godności. Dżentelmeńskie zachowania i kultura na co dzień we wzajemnym obcowaniu decydują o atmosferze w domu i zadowoleniu w małżeństwie. Kobiety powinny nauczyć mężczyzn doceniania wykonywanej przez siebie pracy, zauważania nowej fryzury czy stroju. Niestety często bywa tak, że mężczyźni nie wiedzą, jakiego zachowania oczekują od nich kobiety. Dlatego ważną sprawą jest rozmowa z wyjaśnieniem sobie wzajemnych oczekiwań. Mężczyźni wielu rzeczy się nie domyślają, ale są wyuczalni i o pewnych sprawach trzeba im konsekwentnie przypominać.

3. STAWIAJCIE MĘŻCZYZNOM WYSOKIE WYMAGANIA

Ogromne pokłady energii mogą wyzwolić z siebie mężczyźni, którym trudne sprawy oddały w ręce słabe kobiety. Potrzebują, by je stawiać. Czują się wtedy wysoce docenieni i traktowani jako godni zaufania. Dołożą więc wszelkich starań, by sprostać powierzonym zadaniom. Warto czasem pochwalić mężczyznę „na zaś”, gdyż i to bywa dla niego nowym czynnikiem dopingującym. Mężczyźni nie lubią małych zadań, ale wielkie czyny. Nie cierpią konieczności umycia po sobie jednej szklanki, ale zmycie sterty naczyń po gościach jest dla nich godnym wyzwaniem.

2. WYMAGAJCIE OD MĘŻCZYZN ODPOWIEDNIEGO TRAKTOWANIA W CODZIENNYM ŻYCIU

Kobiety powinny wychowywać mężczyzn poprzez stawianie im wymagań. Odnosi się to również do odpowiedniego traktowania w codziennym

4. OPIERAJCIE SIĘ NA SWOICH CHŁOPAKACH, NARZECZONYCH, MĘŻACH

Mężczyźni muszą czuć się ważni i niezastąpieni. Dzięki tej świadomości szybciej wzrastają. Kobiety typu „Zosia samosia” nie robią dobrze wyręczając mężczyzn we wszystkim. Nawet jeśli

5. ŻONY POZWÓLCIE MĘŻCZYZNOM BRAĆ NA SIEBIE CIĘŻAR POKONYWANIA TRUDNOŚCI

Kobiety popełniają wielki błąd, biorąc na swoje barki ciężar pokonywania piętrzących się przed małżeństwem trudności, gdyż z czasem załamują się pod ich ciężarem, a poza tym odbierają mężczyznom szansę, a nawet poczucie zadowolenia z życia. Łatwiej pokonać trudności analitycznemu i racjonalnemu mężczyźnie, niż zdominowanej przez uczucia i emocje kobiecie.

10. NIE CHCIEJCIE ZAWSZE „WYGRYWAĆ” I „GÓROWAĆ” NAD NIMI

Ważne dla małżeństwa jest to, by przy podejmowaniu decyzji nie forsować za wszelką cenę swoich pomysłów, ale szukać polubownych rozwiązań, by nie było przegranych i zwycięzców. Czasem bywa tak, że zwycięzca jest pozornie szczęśliwy, gdy przyjdzie mu na co dzień żyć z niezadowolonym, pokonanym współmałżonkiem.

6. DBAJCIE O TO, BY WASI MĘŻOWIE BYLI CORAZ BARDZIEJ ODPOWIEDZIALNI

Mężczyźni staną się coraz bardziej odpowiedzialni tylko wtedy, gdy kobiety im to umożliwią, tzn. będą powierzać im różnorakie, ale możliwe do wykonania zadania.

7. OCZEKUJCIE OD MĘŻCZYZN RADOŚCI. CHWALĄC I DOCENIAJĄC, MOBILIZUJECIE ICH, BY STAWALI SIĘ CORAZ MĄDRZEJSI

Mądrość dla mężczyzny jest tym, czym piękno dla kobiety. Żony są pierwszymi osobami, które powinny dowartościowywać swych mężów i nie zastępować ich w myśleniu o tym, co powinni. Powinny dodawać im otuchy, mówiąc w trudnej sytuacji, że są mądrzy i na pewno potrafią zaradzić wszystkim problemom.

8. POMÓŻCIE BUDOWAĆ AUTORYTET W OCZACH DZIECI

Kobiety nie powinny narzekać przy dzieciach na swoich mężów. Nawet jeśli przynosi im to chwilową ulgę, to na pewno ani mężowi, ani dzieciom nie pomoże. Obowiązkiem żony jest wspieranie mężów w wypełnianiu przynależnych im zadań wychowawczych. W oczach dzieci niech obraz ojca będzie nieskazitelny. Ma on być autorytetem i wzorem dla swych dzieci. Bo dzieci są „jak makaron, trzeba go ciągnąć, bo pchać się nie da”.

9. ŻONY POWIERZAJCIE SPRAWOWANIE WŁADZY SWOJEMU MĘŻOWI I PILNUJCIE, BY JEJ NIE NADUŻYWAŁ

Kobiety, które nie podejmują wysiłku oddania mężowi kierownictwa w rodzinie, z czasem będą płakać, że są nieszczęśliwe, gdyż wszystko jest na ich głowie. Niech mężczyzna będzie głową, kobieta

11. ŻONY, SPRAWCIE, BY WASI MĘŻOWIE STALI SIĘ W RODZINIE PRZEWODNIKAMI W WIERZE

Mądra i głęboka religijność oraz postawa wobec zagadnień wiary rzutuje na duchowy rozwój całej rodziny.

12. ŻONY, MÓDLCIE SIĘ NIEUSTANNIE I WYTRWALE W INTENCJI MĘŻÓW, NARZECZONYCH, A NAWET ZA PRZYSZŁYCH MĘŻÓW

Ważne, by kobiety modliły się też o to, by i one umiały być dobrymi żonami czy narzeczonymi.

Kobiety są urodzonymi wychowawczyniami. Jeśli włożą trochę wysiłku, to mogą dokonać wielkiego dobra. Ich mądre, ciepłe, ale i wymagające podejście do chłopców, narzeczonych czy mężów, motywuje do dalszego rozwoju. Dowartościowani, potrzebni, obdarzeni zaufaniem i zrozumieniem mężczyźni z pewnością staną na wysokości zadania, by pokazać się od jak najlepszej strony i zadowolić ukochaną kobietę.

Myślę, że przygotowujące się do małżeństwa dziewczyny oraz żony mogą spróbować zrobić coś dobrego dla swojego przyszłego związku.

Może przytoczone powyżej postulaty, spisane w końcu przez mężczyznę, a zarazem pracownika poradni małżeńskiej, okażą się choć trochę przydatne. Warto pracować i nad tą dziedziną, by żyło się lepiej. Każdy trud się opłaci. Opracowała Sylwia Krawczak

Z życia wzięte

proza poetycka ks. Jana Pałygi SAC

Dać Bogu szansę

Pogubiłeś się w życiu Zmarnowałeś dane ci możliwości Zrobiłeś wiele złego I dziś mówisz, że wszystko stracone Że przegrałeś życie I wszystko skończone. To nieprawda, póki człowiek żyje Wszystko jest możliwe. Co mam robić? – pytasz. Odpowiadam – dać Bogu szansę Otworzyć się na Jego działanie Dać Mu wolną rękę w dysponowaniu sobą Odpowiadać na impulsy łaski Pozrywać niepotrzebne więzy Stać się wolnym Wyrażać gotowość pójścia Gdzie wskaże Jego ręka A potem modlić się, pracować i czekać. On bowiem sam wybiera czas łaski.

Czekanie na ratunek

Gdy wszystko w życiu runie Gdy pękną mury obronne Gdy zagrożenie jest totalne Gdy człowiek jest absolutnie sam Gdy straci to, co nadawało sens jego życiu Następuje wewnętrzne „trzęsienie ziemi” A wtedy Grunt osuwa się pod nogami I w duszy jawią się rozpaczliwe myśli.

Zwykli ludzie czekają na ratunek Intelektualiści analizują przyczyny wypadku I szukają źródeł pomocy Wprawiają w ruch swoją wiedzę Ale zakodowane wzorce myślowe Nie są w stanie powiedzieć „Ja tak naprawdę nie rozumiem tego”. Oni są jak Nikodem, któremu Chrystus powiedział: Jeśli chcesz zrozumieć niepojęte Boże sprawy Musisz się na nowo narodzić Bo to, co słyszysz i czego doświadczasz Nie mieści się w kategoriach twojego myślenia. Wtedy przyjdzie ratunek Ze strony, o której nigdy nie pomyślałeś.

Człowiek wiary

Jest tym, który w nocy oczekuje światła Nie widzi, nie wie, ale wierzy Okazuje siłę, jak gdyby Boga widział Jest przeniknięty całkowitą ufnością. Wie, że Bóg mylić się nie może I na tym fakcie oparł całe swoje życie Dlatego odważnie idzie naprzód Nie przeraża go obojętność religijna I puste kościoły A także ludzie Którzy zamiast Boga wybrali Nic.

Ucieczka

Uciekałem od Ciebie, Boże W pracę, lekturę i zajęcia bez sensu Dla wszystkich i na wszystko miałem czas Tylko nie dla Ciebie, Boże Ale jak tylko mogłem kryłem sie przed tobą Jak Adam po grzechu „poznania” Na Twój głos odpowiadałem milczeniem Do czasu. Czas przychodził powoli Pierwszą poważną refleksją Była myśl, że przez Boga Zostałem rzucony w istnienie Które nigdy się nie skończy. Zniknął problem śmierci Żyć będę wiecznie – stwierdziłem Ogarnęła mnie radość I wielka wdzięczność Bogu za dar wieczności A potem była kwestia poznania Ciekawość, to część mojej natury Mam w sobie coś z pramatki Ewy Interesuje mnie wiele rzeczy Które chciałbym poznać Ale nigdy nie może się to stać na świecie. Perspektywę wszelkiego poznania W bliższej i dalszej przyszłości Przyniosła mi świadomość, że Bóg wszystko wie Co było, jest i będzie. I tak sprawa poznania została rozwiązana A potem przyszły pytania o modlitwę Czyli o więź z Bogiem, który wszystko wie.

Dostroić się

Mówisz, że nie możesz uwierzyć w Boga Ponieważ On nadaje na fali Której nie możesz „złapać”. Nic prostszego Musisz dostroić swoje wnętrze do Jego pasma Tylko tyle? – pytasz. Nie tylko Trzeba jeszcze przyjąć to, co Bóg ci powie To jest problem – odpowiadasz Mój świat nie jest światem religii Ale biznesu, władzy i moich słabości. Nie masz wyboru Jeśli chcesz uwierzyć Musisz dostroić swój wewnętrzny odbiornik Do słów Pana i przyjąć Jego naukę.

Sens życia

Pytanie o sens życia wraca jak bumerang Co nim jest, jak go odnaleźć? – pytają ludzie. Są to pytania jak najbardziej zasadne Bo bez poczucia sensu nie da się żyć.

Czy odpowiedź na nie mieści się w biologii Jak potrzeba jedzenia i oddychania Czy w psychologii, gdzie szukamy akceptacji I poczucia własnej godności.

Potrzeba sensu życia Jest najgłębszym pragnieniem duszy Która jest dziełem Stwórcy Dlatego ostatecznego sensu (Bo ten tylko naprawdę się liczy) Trzeba szukać w religii Tylko ona jest w stanie dać odpowiedź Dlaczego i po co człowiek żyje.

This article is from: