7 minute read

Amelia Czerczer Morderstwo czarnej Dalii

i tak naprawdę trudno dociec, która jest prawdziwa. Z jednej strony możemy przeczytać, że był to zwykły przypadek, po prostu jabłko było pierwszym pomysłem, który narodził się w głowie Stevea Jobs‘a. I choć czasami faktycznie takie spontaniczne koncepcje są najlepsze, to wydawałoby się, że za najbardziej rozpoznawalnym logotypem na świecie stoi jakaś większa tajemnica. Otóż wiemy, że Jobs w latach 70-tych -okresie powstawania firmy, był na diecie owocowej, toteż spędzał dużo czasu w sadach z jabłoniami. Nic więc dziwnego, że myślał o jabłkach sporo, również w momencie decydowania o nazwie firmy. Jednakże to nie wyjaśnia nam, dlaczego owoc w logotypie jest nadgryziony. Tutaj z odpowiedzią przychodzi jedna z teorii, mówiąca o tym, że twórcy firmy Apple Computer chcieli oddać hołd Alanowi Turingowi - angielskiemu kryptologowi, który podczas II wojny światowej złamał drugą wersję kodu Enigmy i stworzył tym samym prototyp późniejszych komputerów. Trzeba wspomnieć, że był homoseksualistą, co nie ułatwiało mu życia po wojnie. Ten fakt był niestety powodem, dla którego popełnił samobójstwo, zjadając jabłko zatrute cyjankiem. Możliwe więc, że założyciele firmy Apple, wykorzystując symbol nadgryzionego owocu, chcieli upamiętnić jego wielkie osiągnięcie i tragiczną śmierć. Jednakże najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem charakterystycznego ubytku w jabłku jest zwykły przypadek. Chodzi tutaj o podobne brzmienie angielskich słów byte (jednostka informacji pamięci komputerowej) i bite (gryz). Jako ciekawostkę można dodać, że pierwotnie logotyp nie był tak minimalistyczny, jak obecnie. Jabłko bowiem, było w kolorach tęczy, co miało podkreślać fakt, że komputer Apple II jako pierwszy na świecie wyświetlał kolorową grafikę.

Reasumując, można stwierdzić, że jabłka naprawdę stały się nieodłączną częścią naszego języka, kultury, nauki, a wręcz codzienności. Ale oprócz tego, wyżej opisanego wkładu w wiele aspektów naszego życia, mają jeszcze jeden, istotny walor - zawierają potrzebne nam substancje odżywcze. A więc: Jedz codziennie jedno jabłko i lekarza widuj rzadko!

Advertisement

MORDERSTWO CZARNEJDALII Amelia Czerczer

Piękna kobieta, tajemnicze morderstwo, brutalnie okaleczone zwłoki - brzmi jak opis typowego dreszczowca. Mowa tutaj o zabójstwie Elizabeth Short, ochrzczonej później przez media mianem Czarnej Dalii. Jej sprawa po dziś dzień pozostaje jedną z najbardziej znanych, a zarazem tajemniczych na świecie. Hollywood od zawsze przyciągało ludzi pragnący sławy, pieniędzy i fanów. Temu pragnieniu uległa także i ona. Choć jej marzenie się spełniło, to niestety nie przez grę aktorską stała się

legendą, ale poprzez swoją śmierć. Nie pojawiając się nawet na ekranach telewizorów, była znana w całych Stanach, a nawet na świecie.

Urodziła się 29 lipca 1924 roku na przedmieściach Bostonu. Jej rodzina żyła godnie do czasu krachu na giełdzie, który pozbawił ich majątku. Ojciec rodziny nie mógł się z tym pogodzić i opuścił rodzinny dom. Wszyscy myśleli, że popełnił samobójstwo. Tym większe było ich zdziwienie, gdy po kilku latach skontaktował się z krewnymi, dzwoniąc z Los Angeles, gdzie rozpoczął nowe życie. Dlatego też postanowił ściągnąć do siebie resztę rodziny, czyli żonę i piątkę córek. Matka dziewcząt nie umiała wybaczyć mężowi i nie przyjęła jego oferty. Jednak Elizabeth myślała inaczej. Młoda dziewczyna w wyprowadzce widziała jedyną szansę na poprawę swojego losu.

Do Kalifornii przybyła w grudniu 1942 roku, jednak z ojcem wytrzymała tylko miesiąc. Widział w córce domową gosposię, co dla ambitnej dziewczyny jak Elizabeth było nie do przyjęcia. Szybko wpadła w wicher niekończących się imprez, będąc młodą, atrakcyjną kobietą, pożądaną przez mężczyzn szybko zaadoptowała się w nowym środowisku i zamieszkała w Santa Barbara.

Marzyła o karierze aktorki lub modelki i szybko zaczęła szukać kontaktów w branży. Każdy, kto mógł pomóc jej w osiągnięciu tego celu, stawał się jej nowym przyjacielem, a nawet narzeczonym. W ten sposób związała się z majorem Matem Gordonem, który po zakończeniu kariery wojskowej chciał zostać producentem filmowym. Niestety, dwójce marzycieli nie poszczęściło się. Kilka dni przed zakończeniem walk, major zginął w katastrofie lotniczej. Rodzina mężczyzny nie uwierzyła Elizabeth, że była w związku z ich krewnym i nie przekazała jej żadnych pieniędzy.

Kobieta została sama, bez oszczędności i pespektyw. Podejmowała kilka dorywczych prac i robiła to, co potrafiła najlepiej - łamała kolejne męskie serca. Przez wrodzoną wadę nie zgadzała się na żadne intymne kontakty, czym doprowadzała sowich adoratorów do czystej rozpaczy. Ostatecznie postawiła wszystko na jedną kartę. Wyjechała do Hollywood w poszukiwaniu stażu modelki lub aktorki. Jednak wszystko na próżno. Po kilku miesiącach rozgoryczona porażkami wróciła do Santa Barbara. W Mieście Aniołów zawitała dopiero miesiąc przed swoją śmiercią w towarzystwie mężczyzny, którego nazywała Rudym.

Rankiem 15 stycznia 1947 roku, Betty Bersinger spacerowała z 3-letnią córką po Leimert Park w Los Angeles. Nagle zauważyła na trawie obok chodnika białą postać, wyglądającą jak uszkodzony manekin. Kiedy kobieta przyjrzała się bliżej, zrozumiała, że ma przed sobą przecięte na pół zwłoki kobiety.

Natychmiast pobiegła do pobliskiego domu i zadzwoniła na policję. Ciało było zmasakrowane. Wielu policjantów nie mogło znieść tego widoku, a zwłaszcza rozciętych od ucha do ucha ust kobiety (uśmiech Glasgow). Mimo makabrycznego stanu zwłok, w wywiadzie jeden z oficerów zwrócił uwagę na niesamowicie czyste włosy denatki - nie było żadnej skorupy z krwi, która powinna występować po tak brutalnych obrażeniach. Wyglądało to tak, jakby przed porzuceniem ciało zostało starannie umyte. Twarz dziewczyny była w bardzo złym stanie, ustalono jej tożsamość jedynie dzięki odciskom palców. Była to młoda Elizabeth Short…

Od samego początku sprawa przyciągała uwagę mediów, które mogły zapłacić dużo za jakąkolwiek informację na temat morderstwa. Reporterzy dowiedzieli się o tożsamości kobiety nawet szybciej niż jej rodzina. Jeden z dziennikarzy, chcąc uzyskać szczegóły na temat życia Elizabeth, zgłosił się do jej matki. Powiedział kobiecie, że Betty wygrała konkurs piękności i poprosił o wypowiedź na jej temat. Kiedy dostał to, czego chciał, przyznał, że Short tak naprawdę nie żyje. Wielu z dziennikarzy postanowiło podjąć śledztwo na własną rękę. Nie zważając na konsekwencje, zaczęli nachodzić potencjalnych świadków oraz przetrzymywać informacje ze zgłoszeń, które do nich trafiały. Jeden z reporterów Los Angeles Daily News, Gerry Ramlow, stwierdził później: Jeśli morderstwo nigdy nie zostało wyjaśnione, to tylko z powodu dziennikarzy… Byli wszędzie, zadeptywali ślady, przetrzymywali informacje.”

Wkrótce Elizabeth nadano tytuł Czarnej Dalii, co miało nawiązywać do znanego w tamtych czasach kryminalistycznego filmu „The Blue Dahlia”. Na policję zgłaszało się wielu wariatów, którzy sami przyznawali się do morderstwa. Posiadali dużo informacji, oczywiście wszystkie pochodziły z prasy. Jednak policja szybko pozbyła się większości rzekomych morderców Czarnej Dalii. Wiele mediów informowało o domniemanym gwałcie na Elizabeth, który był tylko i wyłącznie fikcją wymyśloną przez dziennikarzy. Jednak to właśnie dzięki niej detektywi mogli łatwo pozbyć się pragnących sławy ludzi.

Rozgłos sprawy prawdopodobnie spodobał się prawdziwemu zabójcy, który 24 stycznia 1947 roku przesłał do gazety Los Angeles Examiner paczkę z rzeczami należącymi do Short. W przesyłce znajdowało się świadectwo urodzenia kobiety, wizytówki, fotografie, nazwiska wypisane na kartkach papieru oraz notes z adresami i wytłoczonym na okładce nazwiskiem Mark Hansen. Niestety, wszystko było dokładnie wyczyszczone i umyte, dlatego policja nie znalazła żadnych śladów, które naprowadziłyby na trop mordercy. Następnego dniaśledczy znaleźli w koszu na śmieci, niedaleko miejsca zbrodni, torebkę i but Short. Także na nich sprawca nie pozostawił śladów.

Wkrótce do śledztwa zaangażowało się nawet FBI, którego przecieki raportów pokazały się w niektórych gazetach. Detektywi przypuszczali, że Elizabeth została zamordowana przez osobę, która ją znała. Od razu w oczy śledczych wpadł Rudy, z którym była widziana ofiara. Jednakże szybko wykreślono go z listy podejrzanych, gdyż posiadał żelazne alibi –w wieczór zabójstwa siedział w domu ze swoją żoną i dziećmi, co potwierdziło badanie wariografem. Kolejną osobą, która znalazła się na celowniku był Mark Hansen

- mężczyzna, którego nazwisko widniało na notesie należącym do Short. Był on właścicielem nocnego klubu i hotelu, w którym kobieta mieszkała przez kilka miesięcy w 1946 roku. Hansen ponoć wielokrotnie, lecz bezskutecznie próbował zaciągnąć Elizabeth do łóżka. Śledczy nie znaleźli jednak przeciwko niemu wystarczających dowodów. Wśród podejrzanych znalazł się także doktor Walter Alonzo Bayley, który mieszkał niedaleko miejsca, gdzie znaleziono ciało Short z córką, która była przyjaciółką zamordowanej. Nie znaleziono jednak dowodów na to, że miał jakikolwiek kontakt z Elizabeth. Istniała jeszcze teoria, że dziewczyna padła ofiarą jednego z seryjnych morderców grasujących w okolicy. Wśród nich znalazł się "Rzeźnik z Cleveland" i William Heirens. Obydwaj działali w tamtym okresie, jednak nigdy nie znaleziono między nimi, a morderstwem kobiety żadnego powiązania. Śledztwo i przesłuchania w sprawie zabójstwa Elizabeth trwały do 1949 roku. W tym czasie nie znaleziono żadnych dowodów przeciwko podejrzanym. W listopadzie oficjalnie zamknięto sprawę. Jednak nigdy nie zapomniano ointrygującej tajemnicy brutalnego morderstwa młodej, pięknej kobiety. Dlatego jeszcze przez kolejne lata wielu detektywów- amatorów prowadziło swoje indywidualne dochodzenie. Powstało wiele teorii na temat tej spawy. Jedna z najbardziej znanych jest autorstwa byłego detektywa policji w Los Angeles, Steve’a Hodela. Wytypował on swojego ojca George’a Hodela. Mężczyzna był wspaniałym lekarzem, który porzucił rodzinę wkrótce po dziewiątych urodzinach Steve'a, ostatecznie przeprowadzając się daleko na Filipiny. Steve przeglądając stary album ojca znalazł dwa zdjęcia Elizabeth Short. Na dodatek listy wysłane do prasy i policji od The Black Dahlia Avenger - mężczyzny podającego się za zabójcę Short, również były przerażająco podobne do pisma jego ojca.