Demokracja: przepraszamy za usterki

Page 1



Demokracja: przepraszamy za usterki


Seria Idee

56

Seria wprowadza w polski obieg idei najważniejsze prace z zakresu filozofii i socjologii politycznej, teorii kultury i sztuki. W serii publikowane są przekłady, a także prace polskich autorów oraz wznowienia. Jej głównym celem jest systematyczna budowa intelektualnej bazy dla ruchów lewicowych oraz aktywne włączanie w polskie debaty publiczne nowych dyskursów krytycznych. Chodzi o radykalną zmianę języka publicznego, a co za tym idzie – sposobów myślenia o najistotniejszych kwestiach współczesności.


Iwan Krastew

Demokracja: przepraszamy za usterki przełożył i wstępem opatrzył Michał Sutowski

Wydawnictwo Krytyki Politycznej warszawa 2015


Iwan Krastew, Demokracja: przepraszamy za usterki Warszawa 2015 Tytuł oryginału: Democracy Disrupted: The Politics of Global Protest Copyright © by University of Pennsylvania Press, 2014 Copyright © for this edition by Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2015 Copyright © for the foreword by Michał Sutowski, 2015 Wydanie pierwsze isbn 978-83-64682-33-9 All rights reserved. Published by arrangement with the University of Pennsylvania Press, Philadelphia, Pennsylvania. None of this book may be reproduced or transmitted in any form or by any means, electronic or mechanical, including photocopying, or by any information storage and retrieval system, without permission in writing from the University of Pennsylvania Press. Supported by a grant from the Open Society Foundations. Książka ukazuje się przy wsparciu Open Society Foundations.

Wydawnictwo Krytyki Politycznej Seria Idee 56


WPROWADZENIE

Europejskie rewolucje, które wybuchły w 1848 roku, skończyły się 2 grudnia 1851, gdy tragedia powtórzyła się jako farsa, a Ludwik Napoleon Bonaparte zamachem stanu zgilotynował II Republikę Francuską. W kolejnych dniach i tygodniach, kiedy na oczach świata rozgrywał się ostatni akt rewolucyjnego dramatu, pięć spośród największych umysłów politycznych XIX-wiecznej Europy pospieszyło do biurek z ambicją uchwycenia sensu wydarzeń. Czuli, że żyją „w dziwnym czasie, kiedy nigdy nie ma się pewności czy nie wybuchnie jakaś rewolucja między zamówieniem obiadu a chwilą, gdy się go zjada”1. Chcieli wyjaśnić opinii publicznej, co się stało i czego można oczekiwać wkrótce. Tych pięciu ludzi bardzo różniło się pod względem wyznawanych idei politycznych i światopoglądów. Karol Marks był komunistą. Pierre Joseph Proudhon był anarchistą. Wiktor Hugo, najpopularniejszy francuski poeta i pisarz epoki, był romantykiem. Alexis de Tocqueville i Walter Bagehot byli z kolei liberałami2. Jak można było się spodziewać po analizach pisanych w gorącym momencie, z bagażem namiętności i frustracji, autorzy trafnie Alexis de Tocqueville, Wspomnienia, przeł. Aleksander Wit Labuda, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1987, s. 35. 2 John B. Halsted (ed.), Contemporary Writings of the Coup d’ Etat of Louis Napoleon, Doubleday, New York 1972. 1


14

wprowadzenie

oddali charaktery aktorów politycznych, ale samą historię opisali błędnie. Jak człowiek, który pomylił własną żonę z kapeluszem, koniec rewolucyjnej fali uznali za jej początek. Jeśli doświadczenie tej wielkiej piątki czegoś nas uczy, to tego że zrozumienie teraźniejszości może być równie trudne, jak przewidywanie przyszłości. To właśnie pragnienie zrozumienia teraźniejszości kierowało mną przy pisaniu broszury na temat protestów i demokracji. Nie jest to książka o jakimś konkretnym proteście, choć protesty w Bułgarii zainspirowały mnie do podjęcia wyzwania, a z kolei wydarzenia w Rosji, Turcji i w Tajlandii były kluczowe dla mojego wywodu. Nie porywam się na stworzenie całościowej teorii protestów ani nawet na konceptualizację ich doświadczenia. Autor nie jest kimś, kto naprawdę t a m był albo chociaż marzyłby o uczestnictwie w opisywanych wydarzeniach. Nie mam również zamiaru tworzyć klasyfikacji protestów, opracowywać kryteriów ich sukcesu czy porażki. Cel jest dużo skromniejszy: uchwycić sens wydarzeń, zastanowić się nad złożoną relacją między masowymi protestami a demokracją i przeanalizować, jak te masowe protesty zmieniają naszą demokrację. W ciągu czterech lat, które upłynęły od Occupy Wall Street do Putinowskiej okupacji Krymu, byliśmy świadkami eksplozji protestów na całym świecie – Arabska Wiosna, Rosyjska Zima, Tureckie Lato, ale także rozczłonkowanie Ukrainy to części tego samego momentu protestu. Każdy z nich – i wiele innych, nie tak masowych – był gniewny na swój specyficzny sposób; niemniej mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem ogólnoświatowym. Czy protesty te wyznaczają radykalną zmianę sposobu praktykowania polityki? A może to tylko widowiskowa, lecz ostatecznie nieistotna erupcja publicznego gniewu? Czy to technologiczny postęp, impuls zbiorowej psychologii, a może po prostu duch czasów wywołał globalną eksplozję buntu? Czy świadczy ona o wzmocnieniu siły obywateli przez technologię? A może inaczej, protesty pokazują raczej schyłek politycznych wpływów klasy średniej i jej rosnące niezadowolenie z demokracji? Czy to energetyzująca siła


wprowadzenie

protestów, czy raczej konserwatywna reakcja na nie ukształtuje przyszłość demokratycznej polityki? Uderzające jest dla każdego obserwatora nowej fali polityki rewolucyjnej, że mamy tu do czynienia z rewolucją bez ideologii czy projektu. Strategicznym celem wielu protestów jest sam protest – nie oferując politycznych alternatyw, wystąpienia stanowią wybuch moralnego oburzenia. W większości protestów mieszkańcy na ulicach traktują politykę nie tyle jako zestaw problemów do rozwiązania, ile jako publiczny performance czy sposób bycia w świecie. Wielu protestujących jest otwarcie przeciwnych instytucjom i nie ufa ani rynkowi, ani państwu. Wychwalają partycypację bez reprezentacji. Ruchy protestu z daleka omijają establishmentowe partie polityczne, nie ufają mediom głównego nurtu, odmawiają uznania jakiegokolwiek konkretnego przywództwa i odrzucają wszelkie organizacje formalne – w ich miejsce debatując zbiorowo i podejmując decyzje oparte na internecie czy społecznościach lokalnych. Nowe ruchy protestu inspiruje nieufność do elit, energię czerpią z nieufności do liderów; ogranicza je nieufność do organizacji, ale klęskę ich działaniom zadaje niezdolność protestujących do zaufania choćby samym sobie: „To wyraźna, choć niewypowiedziana różnica kulturowa między współczesnymi młodzieżowymi ruchami protestu a tymi z przeszłości: ktokolwiek usiłuje mówić jak zawodowy polityk, ktokolwiek próbuje retoryki, głosi jakąś ideologię albo daje się ponieść emocjom, odbierany jest z namacalnym wręcz niesmakiem”3. Protestujący, którzy z zasady nie ufają instytucjom, są całkowicie niezainteresowani przejęciem władzy. Rząd to po prostu „tamci”, nieważne, kto akurat jest u władzy. Uczestnicy protestów łączą w sobie autentyczną tęsknotę za wspólnotą z nieugiętym indywidualizmem. Własne zaangażowanie polityczne Paul Mason, Skąd ten bunt? Nowe światowe rewolucje, przeł. Michał Sutowski, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2013, s. 74. 3

15


16

wprowadzenie

opisują w niemal religijnych kategoriach, podkreślając, jak bardzo wystąpienia na ulicach zainspirowały w nich rewolucję ducha i przemiany sposobu myślenia. Być może po raz pierwszy od 1848 roku – od ostatniej z przedmarksistowskich rewolucji – rewolta nie jest wymierzona w rząd, lecz przeciwko byciu rządzonym. W duchu libertarianizmu, który łączy egipskie powstanie antyautorytarne z antykapitalistyczną insurekcją Occupy Wall Street. Dla protestujących nie jest już ważne, kto wygra wybory albo kto będzie kierował rządem – nie tylko dlatego, że oni sami nie chcą do niego wejść, ale także dlatego, że kiedy tylko dostrzegą zagrożenie swych interesów, planują na ulice powrócić. „Milczący człowiek” z placu Taksim w Stambule, stojący przez osiem godzin bez ruchu i bez słowa, stał się symbolem nowej ery protestów: stoi po to, by mieć pewność, że świat nie pozostanie taki sam. Jego przesłanie do ludzi władzy głosiło: nigdy nie pójdę do domu. Choć wśród Europejczyków popularne są porównania protestów z rewolucjami roku 1848, dzisiejsza ich fala przeczy politycznemu programowi XIX-wiecznej Wiosny Ludów. Tamte rewolucje walczyły o powszechne prawo wyborcze i polityczną reprezentację. Wyznaczały początek historycznego wzlotu postaci obywatela-wyborcy. Dzisiejsze protesty to rewolta przeciwko demokracji reprezentacyjnej – pokazują rozczarowanie obywatela-wyborcy. Pełnią funkcję alternatywy dla wyborów, pokazując zarazem, że ludzie są wściekli – rozgniewany obywatel wychodzi na ulicę nie z nadzieją na wyniesienie do władzy lepszego rządu, lecz jedynie by ustalić granice, jakich żaden rząd nie może przekroczyć. Pytanie brzmi, czy protest to rzeczywiście lepszy instrument rozliczania elit niż wybory? Czy możemy być pewni, że ludzie zgromadzą się licznie na ulicach, kiedy tylko zagrożony będzie interes publiczny? A co, jeśli następnym razem rząd przekroczy granice, protestujących będzie zbyt mało, a ich wysiłek okaże się daremny? Skąd pewność, że elity nie przechwycą w przyszłości protestów tak samo, jak zawłaszczyły wybory? Czy strategia permanent-


wprowadzenie

nego protestu jest bardziej obiecująca niż niegdyś popularny sen o rewolucji? Wszystko to są pytania, z którymi zmagałem się w tej książeczce. Nie mogę udawać, że na wszystkie z nich znalazłem odpowiedź, ale przynajmniej starałem się ich nie ignorować. Mniej więcej trzysta lat temu David Hume z zaskoczeniem dostrzegał „łatwość, z jaką tak wielu daje sobą rządzić nielicznym”4. Byłem zaskoczony, widząc łatwość, z jaką wielu powstawało przeciw nielicznym – i łatwość, z jaką tych wielu wracało potem do domu. Pomimo mnóstwa przejawów cywilnej odwagi, kreatywności i politycznego idealizmu protesty nie stanowią odpowiedzi na politykę „obiektywnych konieczności”, lecz są formą przystosowania się do nich. W większości przypadków nie wprowadziły na scenę nowych aktorów politycznych ani nie odbudowały zaufania do polityków czy publicznych instytucji. Przeciwnie, protesty zamieniły nieufność do instytucjonalnych norm w samą normę. Na podobnej zasadzie protesty były buntem przeciwko instytucjom demokracji reprezentacyjnej, ale nie proponowały ani alternatyw w ramach systemu demokratycznego, ani otwarcia na alternatywy niedemokratyczne. Wreszcie, fala protestów nie ma przywódców nie dlatego, że media społecznościowe uczyniły rewolucję bez przywódców możliwą, lecz dlatego, że w naszej libertariańskiej epoce ambicja zakwestionowania wszelkich form politycznej reprezentacji uczyniła politycznych liderów niepożądanymi – niezależnie od opcji. Eric Schmidt z Google’a może mieć rację, gdy twierdzi, że „przyszłość pełna będzie rewolucyjnych ruchów”, lecz zabraknie ich „rewolucyjnych efektów”5. Demokracja doznała zaburzeń. Ale z jakim skutkiem? Na razie ich chyba nie znamy – poza samymi zaburzeniami. David Hume, Essays: Moral, Political and Literary, Cosimo, New York 2006, s. 29. 5 Eric Schmidt and Jared Cohen, The New Digital Age: Reshaping the Future of People, Nations and Business, Knopf, New York 2013. 4

17



SPIS RZECZY

wstęp Michał Sutowski

Sceptyk w ruinach

5

wprowadzenie

13

rozdział 1 Protest przeciwko polityce

19 25 34

Antypolityka ulicy Opowieść o dwóch antyprotestach

rozdział 2 Demokracja odmowy Wybory i daremność Rosja Tajlandia Turcja Demokracja bez wyborów

rozdział 3 Polityka rozstania Demokracja innymi środkami

podziękowania indeks

43 50 52 60 63 66 71 78 85 87



SERIA IDEE

W Serii Idee ukazały się Slavoj Žižek, Rewolucja u bram. Pisma Lenina z roku 1917 Artur Żmijewski, Drżące ciała. Rozmowy z artystami Alain Badiou, Święty Paweł. Ustanowienie uniwersalizmu Slavoj Žižek, Lacrimae rerum. Kieślowski, Hitchcock, Tarkowski, Lynch Jacques Rancière, Estetyka jako polityka Paweł Mościcki (red.), Maurice Blanchot – literatura ekstremalna Stanisław Brzozowski, Głosy wśród nocy Thomas Frank, Co z tym Kansas? Elizabeth Dunn, Prywatyzując Polskę Todd McGowan, Realne spojrzenie. Teoria filmu po Lacanie CAMPania. Zjawisko campu we współczesnej kulturze Paweł Mościcki, Polityka teatru. Eseje o sztuce angażującej Judith Butler, Uwikłani w płeć Bruno Latour, Polityka natury Slavoj Žižek, Kruchy absolut Louis Althusser, W imię Marksa Manuel Castells, Pekka Himanen, Społeczeństwo informacyjne i państwo dobrobytu Igor Stokfiszewski, Zwrot polityczny Andrzej Mencwel, Etos lewicy Gilles Kepel, Zemsta Boga Max Horkheimer, Theodor W. Adorno, Dialektyka oświecenia


94

seria idee Nicholas Stern, Globalny ład Harald Welzer, Wojny klimatyczne Judith Butler, Walczące słowa. Mowa nienawiści i polityka performatywu Zygmunt Bauman, Socjalizm. Utopia w działaniu Peter Sloterdijk, Kryształowy pałac Chantal Mouffe (red.), Carl Schmitt. Wyzwanie polityczności Gayatri Chakravorty Spivak, Strategie postkolonialne Gianni Vattimo, Nie być Bogiem. Autobiografia na cztery ręce Boris Buden, Strefa przejścia. O końcu postkomunizmu Terry Eagleton, Koniec teorii Claus Leggewie, Harald Welzer, Koniec świata, jaki znaliśmy Marshall Berman, Przygody z marksizmem Michael Walzer, Moralne maksimum, moralne minimum Krzysztof Nawratek, Dziury w całym Carol Gilligan, Chodźcie z nami! Psychologia i opór bell hooks, Teoria feministyczna. Od marginesu do centrum Slavoj Žižek, Metastazy rozkoszy. Sześć esejów o kobietach i przyczynowości Agata Bielik-Robson, Maciej A. Sosnowski (red.), Deus otiosus Błażej Warkocki, Różowy język. Literatura i polityka kultury na początku wieku Iwan Krastew, Demokracja nieufnych. Eseje polityczne Susan Buck-Morss, Hegel, Haiti i historia uniwersalna Krystyna Duniec, Joanna Krakowska, Soc, sex i historia Terry Eagleton, Dlaczego Marks miał rację Judith Butler, Ernesto Laclau, Slavoj Žižek, Przygodność, hegemonia, uniwersalność Georges Sorel, Rozważania o przemocy Nancy Fraser, Drogi feminizmu Carol Gilligan, Innym głosem Carl Schmitt, Teoria partyzanta Julien Benda, Zdrada klerków Maciej Gdula, Lech Nijakowski (red.), Oprogramowanie rzeczywistości społecznej Judith Butler, Na rozdrożu Elisabeth Roudinesco, Po co psychoanaliza? Andriej Siniawski, Rosyjska inteligencja Joseph Vogl, Widmo kapitału


seria idee Zapowiedzi Chantal Mouffe, Agonistyka Maciej Gdula, Uspołecznienie i kompozycja Gayatri Chakravorty Spivak, Krytyka rozumu postkolonialnego Gilles Deleuze, FÊlix Guattari, Anty-Edyp

95


Przekład: Michał Sutowski Redakcja: Marta Zdanowska Korekta: Janusz Krasoń Opieka redakcyjna: Patryk Walaszkowski Projekt okładki: xdr Układ typograficzny, skład: | manufaktu-ar.com Druk i oprawa: ReadMe, ul. Olechowska 83, Łódź Wydawnictwo Krytyki Politycznej 00-372 Warszawa, ul. Foksal 16, II p. redakcja@krytykapolityczna.pl www.krytykapolityczna.pl Książki Wydawnictwa Krytyki Politycznej dostępne są w redakcji Krytyki Politycznej (ul. Foksal 16, Warszawa), Świetlicy KP w Łodzi (ul. Piotrkowska 101), Świetlicy KP w Trójmieście (Nowe Ogrody 35, Gdańsk), Świetlicy KP w Cieszynie (ul. Zamkowa 1) oraz księgarni internetowej KP (krytykapolityczna.pl/wydawnictwo), a także w dobrych księgarniach na terenie całej Polski.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.