Magazyn Day&Night | Sierpień/Wrzesień 2017 | nr 96 | Na okładce Natalia Kukulska

Page 1

1


2


3


SPIS TREŚCI NR 96 / SIERPIEŃ/WRZESIEŃ 2017 FOTO MIESIĄCA

6

MODA

MUZYKA

8

Moda midi: Jak nosić kuloty?

Natalia Kukulska: „Uważam się za silną kobietę”

ZDROWIE&URODA

Luiza Ganczarska: „W mojej muzyce łączę gatunki”

Udany poranek, czyli jak zdrowo rozpocząć dzień

Michał Tomasik – muzyczny self made man

Weź sprawy w swoje ręce: domowe SPA dla dłoni

COOLTURALNIE

14

Włącznik – Prywatny Dom Kultury

GADŻETY

Przegląd rzeszowskich uczelni

20

Wakacje last minute: Jak spakować bagaż podręczny i czego ze sobą nie zabierać

Zwiedzanie regionu w ostatnie dni lata Kierunek Sycylia północno-zachodnia

4

34 36

Czas do szkoły

Bohater Beściak

PODRÓŻE

30

Cukina w roli głównej

Źródła Pamięci. Szajna-Grotowski-Kantor

LIFESTYLE

FOOD&DRINK

28

RECENZJE

40

Pachnidło Płyta, książka

22

KALENDARZ

44

GRATISY

46


Mariola Szopińska REDAKTOR NACZELNA Fala letnich upałów już za nami, a na horyzoncie widać pierwsze przebłyski jesieni. Co prawda czas tych najbardziej urokliwych jesiennych pejzaży ciągle przed nami, jednak zarówno w przyrodzie jak i kulturalnym kalendarzu naszego miasta rozpoczęły się zmiany. W aktualnym Day&Night obszerny wywiad z gościem okładki – niezwykłą artystką Natalią Kukulską, która właśnie wydaje nową płytę. Jak sama słusznie o sobie mówi – tych artystycznych wcieleń ma wiele, a każdy z nas zapewne towarzyszył jej w którymś z etapów muzycznej drogi. W wywiadzie przeczytacie m.in. o kulisach powstawania nowego krążka, niezależności muzycznej, rodzinie artystki, sile kobiet, drodze artystycznego rozwoju i nie tylko. Zapraszam do lektury. Zawsze kibicujemy i wspieramy młode talenty. W aktualnym numerze Day&Night nie mogło więc zabraknąć rozmowy z Luizą Ganczarską – wokalistką znaną Wam doskonale z zespołu BLANT, która właśnie rozpoczyna solową karierę, a także z Michałem Tomasikiem – rzeszowskim raperem, wokalistą i producentem, którego najnowszy album zyskał duże uznanie wśród krytyków muzycznych. O gatunkach muzycznych, premierze nowego teledysku i muzycznych planach – koniecznie przeczytajcie wywiad z utalentowaną Luizą Ganczarską i sięgnijcie po muzyczny self-made man w wydaniu Michała Tomasika. Wakacje dobiegają końca również dla studentów, którzy zapewne zastanawiają się, czy warto studiować na Podkarpaciu? Specjalnie dla Was przygotowaliśmy przegląd rzeszowskich uczelni. Co oferują rzeszowskie szkoły wyższe i jakie perspektywy czekają na ich absolwentów? Zapraszam do lektury.

NA OKŁADCE: NATALIA KUKULSKA FOT. ZUZA KRAJEWSKA EDYCJA: MARIUSZ UCHMAN

Urlop na ostatnią chwilę? Świetnie się składa. W aktualnym Day&Night znajdziecie nie tylko praktyczne wskazówki odnośnie pakowania bagażu podręcznego, ale także nasze propozycje na ostatnie dni lata, czyli weekendowe last minute. Gdzie warto się wybrać? Koniecznie sprawdźcie, a jeśli planujecie szybki wyjazd za granicę – polecamy skąpaną w słońcu włoską Sycylię – raj dla spragnionych wypoczynku i pięknego krajobrazu, a także miłośników włoskiej kuchni. Nadchodząca jesień to także eskcytujący okres w modzie. Nowe trendy silnie dają o sobie znać, a my stawiamy na modę midi i przyglądamy się nieco bliżej kulotom. Ten niecodzienny element garderoby powrócił w wielkim stylu i jest obecnie bezapelacyjnym modowym hitem. Jak dobrze w nich wyglądać i z czym łączyć te charakterne spodnie, które mają za sobą niemal 100-letnią historię? Zapraszam do lektury i życzę Wam i sobie jesieni pełnej modowych (i nie tylko) wrażeń!

Aplikacja Day&Night

facebook.com/ DayAndNightMagazyn

Snapchat: dayandnight_pl

Instagram: dayandnight_pl

twitter.com/ dayandnight_pl

Issuu.com/dayandnight

REDAKCJA

ZESPÓŁ REDAKCYJNY

FOTOGRAFIE

WYDAWCA

al. Kopisto 1, 35-315 Rzeszów Millenium Hall, II p., tel. 17 770 07 15 redakcja@dayandnight.pl www.dayandnight.pl www.facebook.com/DayAndNightMagazyn www.aplikacja.dayandnight.pl

Bartłomiej Skubisz Katarzyna Micał Kaja Kustra Daniel Kowalczyk Ewelina Samagalska Agata Bujara

Paweł Dubiel Dominik Matuła

Media Show al. Kopisto 1 35-315 Rzeszów

REDAKTOR NACZELNA

WSPÓŁPRACA

Ewa Kunecka

Mariola Szopińska

BIURO MARKETINGU I REKLAMY marketing@dayandnight.pl tel. 885 858 859, 661 825 710, 601 688 638

SKŁAD Daniel Porada

DRUK

KOREKTA

Drukarnia Papirus ul. Spytka 11, 37-500 Jarosław www.papirusjaroslaw.pl

www.dayandnight.pl

youtube.com/ DayAndNightMagazyn

Anna Tomczyk MAGAZYN BEZPŁATNY NR 96 ISSN 1689 - 6610 www.dayandnight.pl

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo adiustacji i skracania tekstów. Wydawca zastrzega sobie prawo odmowy zamieszczenia reklamy lub ogłoszenia, jeżeli ich treść lub forma będzie sprzeczna z linią programową i interesem pisma (art. 36 pkt. 4 prawa prasowego). Wszelkie prawa zastrzeżone.

5


foto miesiąca

CEREMONIA STARTU 26. RAJDU RZESZOWSKIEGO 3 sierpnia Oficjalna ceremonia startu tegorocznej edycji Rajdu Rzeszowskiego odbyła się na Skwerze Millenium Hall. Do stolicy Podkarpacia przyjechała czołówka ligi. 26. Rajd Rzeszowski stanowił piątą rundę Rajdowych Mistrzostw Europy i trzecią Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Zwycięzcą Rajdu Rzeszowskiego został Bryan Bouffier, który jednocześnie jest piątym tegorocznym zwycięzcą rundy Rajdowych Mistrzostw Europy ERC. fot. KMG FOTO Kazimierz Gaweł

TOUR DE POLOGNE W RZESZOWIE 2 sierpnia W stolicy Podkarpacia odbył się finisz piątego, 130-kilometrowego etapu Tour de Pologne, który rozpoczął się w Nagawczynie. Trasa wiodła m.in. przez gminę Lubenia, gdzie kolarze walczyli na dwóch górskich premiach. W Rzeszowie kolarze przejechali m.in.: ul. Św. Walentego, Św.

6

Rocha, Powstańców Wielkopolskich, Paderewskiego, Witolda, Leszka Czarnego, Bohaterów X Sudeckiej Dywizji Piechoty, Al. Niepodległości, Al. Kopisto, Mostem Zamkowym, przez Plac Śreniawitów, ul. Lisa Kuli, Cieplińskiego. Triumfatorem dnia został Holender Danny Van Poppel. fot. Dominik Matuła


UROCZYSTE OTWARCIE ULICY 3 MAJA W RZESZOWIE 21 lipca Oficjalnemu otwarciu odnowionej ulicy 3 Maja w Rzeszowie towarzyszył XVII Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych.

DNI POLONIJNE NA SKWERZE MILLENIUM HALL 22-23 lipca W ramach tegorocznej edycji Światowego Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych na Skwerze Millenium Hall można było zoba-

Po deptaku przeszedł kolorowy i roztańczony korowód uczestników festiwalu. Każdy zespół uczestniczący w korowodzie otrzymał od miasta pamiątkowe zdjęcie. fot. Paweł Dubiel

czyć występy 25 zespołów polonijnych z całego świata. Swój dorobek artystyczny zaprezentowały grupy polonijne m.in. z USA, Australii, Brazylii, Kanady czy Szwajcarii. fot. Patrycja Mazur


MUZYKA

KARIERĘ MUZYCZNĄ ZACZĘŁA JUŻ W 1986 ROKU I JAK SAMA O SOBIE MÓWI, MA WIELE ARTYSTYCZNYCH WCIELEŃ. NATALIA KUKULSKA WŁAŚNIE WYDAJE NOWĄ PŁYTĄ PT. "HALO TU ZIEMIA". W ROZMOWIE Z DAY&NIGHT ARTYSTKA OPOWIADA M.IN. O KULISACH POWSTAWANIA NOWEGO KRĄŻKA ORAZ SINGLA "KOBIETA", NIEZALEŻNOŚCI MUZYCZNEJ, SWOJEJ RODZINIE, A TAKŻE DRODZE ARTYSTYCZNEGO ROZWOJU, KTÓRĄ PRZESZŁA NA PRZESTRZENI LAT.

„Kobieta” to mocne brzmienie i nieszablonowe efekty wizualne. Z utworu wyłania się portret kobiety wszechstronnej, bohaterki, ale w nieco krzywym zwierciadle. A wszystko podszyte barwnym efektem teatralnym. Jak powstawał ten utwór? Od strony muzycznej utwór „Kobieta”, jak i pozostałe piosenki z płyty, powstawały w większości w górach. Wyjechałam tam z moimi muzykami, żeby tworzyć płytę w kolektywie. Starałam się też, żeby nie zatracić energii koncertowej, z drugiej strony inspiracją często było brzmienie, zazwyczaj generowane na analogowych syntezatorach, które uwielbiam. Są więc łączenia akustycznych i elektronicznych światów. Jeśli chodzi o stronę liryczną "Kobiety", czyli tekst piosenki, myślę, że bezpośrednią inspiracją była lektura o silnych kobietach, które wpłynęły na dzieje świata, którą ostatnio przeczytałam. Piosenka jest owocem tej inspiracji, jest też trochę hołdem dla kobiety, jej bohaterstwa, ale z dużą dawką autoironii. W końcu nasza kobieca wszechstronność może być zarówno zaletą, jak również wadą, która nie pozwala spokojnie żyć innym (śmiech). Śpiewam „Szyja jak pal jest wbita na dno, a sięga do gwiazd panoramiczny wzrok”, bo sama jako centrum dowodzenia swojej rodziny coś o tym wiem (śmiech). Dodatkowo, dopełnieniem piosenki jest teledysk, w którym mierzę się z różnymi stereotypami, a kobieta pojawia się w różnych, symbolicznych odsłonach, które są nawiązaniem do kobiecych atrybutów. Jest to zabawa formą, w której pomógł mi znakomity reżyser, Adam Romanowski. „Dobrze ją znam i wiem czego chcę, bo ten przekorny głos kobietą we mnie jest”. Premiera utworu zbiegła się w czasie z ważnymi wydarzeniami politycznymi w naszym kraju, a także z Twoją ciążą. Czy to świadome? Przekora jest jedną z cech, która jest charakterystyczna dla nas, kobiet. Śpiewam także, że kobieta „wyrywa się z ram” i trudno ją zdefiniować. Wydarzenia polityczne na pewno miały również wpływ na powstawanie tej piosenki, żyję w tym kraju i nie jest mi obojętne co się dzieje. Będąc wtedy w ciąży, nie mogłam czynnie wspierać kobiet i brać udziału w marszach. Niesamowite jest dla mnie również to, że w przyszłym roku minie 100 lat, odkąd kobiety mają prawa wyborcze w naszym kraju. Opowiedzenie w piosence o nas, kobietach, jest dla mnie istotnym manifestem. Przykry jest fakt, że w niektórych sytuacjach wciąż musimy walczyć o swoje prawa. Czy uważasz się za silną kobietę? Na czym według Ciebie polega siła kobiety? Uważam się za silną kobietę. Nie bez powodu śpiewam, że zostawiamy swój ślad, mimo że jesteśmy kruche jak szkło. Kobieta ma najczęściej dwa biegu-

8

ny. Z jednej strony jesteśmy wrażliwe, z drugiej bardzo silne, wiele bierzemy na swoje barki. Teledysk mimo że groteskowy, dobrze pokazuje tę właśnie kobiecą siłę, o której śpiewam i to, że wiele mamy na głowie. Mama trójki dzieci, żona, artystka. Czy czujesz się kobietą spełnioną? Bardzo doceniam to, co mam, a mam wspaniałą rodzinę, troje dzieci, 17-letniego syna, 12-letnią córkę i bonus od życia, jakim jest najmłodsza córka Laura, która ma obecnie 7 miesięcy. Jestem w takim momencie życia zawodowego, że mogę spełniać swoje wizje i pomysły, czasami odważne, czasami przekorne, ale na pewno bardzo moje. Mam za sobą różne etapy, teraz przyszedł czas, by pokazać prawdziwą twarz, nic nie udawać i robić swoje. Bo kiedy, jeśli nie teraz? Oczywiście warto zostawić sobie również coś w zanadrzu, żyć ze świadomością, że zawsze może być lepiej. Pasję do muzyki dzielisz z mężem. To zaleta czy paradoksalnie, wada, że prócz rodziny łączy Was także praca? Z mężem naturalnie dzielimy się obowiązkami. Nie ma przysłowiowego przeciągania liny, doskonale rozumiemy swoje zawody, które łączą się z naszą pasją, jaką jest muzyka. Rzeczywiście wadą może być fakt, że trochę od tego nie odpoczywamy, ale z drugiej strony rozwijamy się na różnych płaszczyznach. Nasza praca tak naprawdę zależy od nas, więc jeśli będziemy chcieli trochę się wycofać, to będzie taka możliwość. Oczywiście po to, żeby później mocno wejść w wir pracy. Co najważniejsze – ta praca jest również naszym spoiwem, uwielbiamy muzykę, to ona nas połączyła. Mieliśmy dużo szczęścia, że na siebie trafiliśmy. Na scenie jesteś od dziecka. W którym momencie swojej muzycznej drogi poczułaś, że osiągnęłaś niezależność muzyczną? Niezależność muzyczna i artystyczna to coś, do czego zawsze dążyłam. Ważny jest dla mnie pierwiastek autorski, własne teksty i kompozycje lub współkompozycje. Płyta „Sexi Flexi” była na tym polu przełomowa, później płyta "Comix", „Ósmy plan” i najnowsza "Halo tu Ziemia", którą tworzę na własnych zasadach, jednocześnie mając nadzieję, że znajdzie swoich odbiorców, którzy odczuwają podobnie do mnie. Od dawna wiem, że droga, w której staramy się schlebiać gustom i iść na różne kompromisy, prowadzi donikąd lub do sukcesów bardzo krótkotrwałych. Wydając płytę „Światło” miałaś niespełna 20 lat. Przeszłaś długą drogę do ostatniej płyty „Halo tu Ziemia”, jednocześnie ciągle pozostając aktywna muzycznie. Jak zmieniła się Natalia Kukulska na przestrzeni tych lat?


Jeśli miałabyś wskazać, która z Twoich dotychczasowych płyt była najbardziej radykalna, odmienna od twórczości artystycznej, z którą zawsze byłaś kojarzona? Mam wrażenie, że „Sexi Flexi”. Zgadza się, też wskazałabym płytę „Sexi Flexi”. Już sama praca nad nią przebiegała w zupełnie inny sposób, gdzie od zera, tak naprawdę bawiąc się muzyką, tworzyliśmy piosenki wraz z teamem Bartek Królik i Marek Piotrowski. W tym wszystkim była zabawa, wolność, które przestawiły moje myślenie na zupełnie inne tory. Dzięki tej płycie odnalazłam też swój język muzyczny. Na tej płycie słychać też moje pierwsze fascynacje muzyką elektroniczną. Czuję też, że płyta, którą obecnie stworzyłam, „Halo tu Ziemia”, będzie ważnym krokiem. Ma bardzo mocny charakter, ale o muzyce trudno mówić, znacznie lepiej posłuchać, do czego już teraz zachęcam. Dla wielu odbiorców jesteś „córką sławnych rodziców”, ludzi, którzy pozostawili po sobie cenny dorobek muzyczny, z czym z pewnością musiałaś mierzyć się latami. Czy wciąż czujesz presję dotyczącą tego, że swoją własną twórczością musisz coś udowadniać? Co ciekawe, tych artystycznych wcieleń mam bardzo wiele. Niektórzy kojarzą mnie z piosenkami dziecięcymi, dla innych jestem kontynuacją twórczości rodziców, jest też sporo osób, które towarzyszą mi niezależnie już od lat 90., a także takich, którzy uważają, że właśnie lata 90. to był ten najlepszy czas i nie mają świadomości co artystycznie dzieje się u mnie teraz. Na szczęście to co robię teraz też ma swoją publiczność, czasem całkiem nową. Oczekiwań jest wiele, a jedyną metodą jest robić swoje. Oczywiście mogłabym śpiewać piosenki mojej mamy, ale byłoby to zwyczajne pójście na łatwiznę. Do dziś dostaję propozycje wykonywania utworów mojej mamy. W przeszłości zrobiłam kilka ukłonów w stronę jej twórczości, wydałam jej płyty na nowo, nagrałam piosenkę „Tyle słońca” z jej głosem, ale to już jest za mną. Nie mogę żyć życiem rodziców, ponieważ muszę i chcę żyć swoim życiem. To, co zostawili po sobie moi rodzice jest dla mnie wyjątkowe i bardzo ważne. Z wielu rzeczy z ich dorobku jestem bardzo dumna, niektóre mi się nie podobają, nie mam bezkrytycznego na to spojrzenia. Genetycznie przeszło na mnie wiele z ich wrażliwości, co bardzo sobie cenię.

Wracając do „Kobiety”, jest to utwór niezwykle intrygujący, odważny, trochę różny od Twojej dotychczasowej twórczości. Czy najnowsza płyta będzie w podobnym klimacie? Czy znana jest już data jej premiery? Płyta "Halo tu Ziemia" ukaże się 29 września. Jest odważna brzmieniowo, bogata w elektronikę, a nawet „brudne” punkowe bębny. Z drugiej strony jest tam dużo emocji i prawdy, które uzyskaliśmy dzięki pracy w kolektywie z moim mężem Michałem Dąbrówką, Archie Shevskim i Marcinem Górnym. Jak już wspomniałam, płyta powstawała w górach, gdzie odcięliśmy się od świata i oddaliśmy się artystycznym wariacjom. Kolejnym singlem będzie piosenka tytułowa - „Halo tu Ziemia”, w której zastanawiam się, na ile nasze życie jest zdeterminowane, na ile mamy szansę być wolni, a na ile jest to kwestia przeznaczenia. Nie zabraknie również utworów, które mają dużą głębię i poruszam w nich kwestie, które mnie nurtują, np. w piosence „To za mało”. W skrócie można powiedzieć, że płyta jest o poszukiwaniu duchowości i wielu jej wymiarach. A czego możemy spodziewać się podczas jesiennego koncertu w rzeszowskim klubie LUKR? Koncerty to ta część mojego życia zawodowego, którą kocham najbardziej. Każdy koncert to wyzwanie i coś niepowtarzalnego. Nie podchodzę do nich rutynowo i nie jestem niewolnikiem tych największych przebojów, które niektórzy starają się odśpiewać na żywo identycznie jak z płyty. Koncerty to dla mnie też mój team, jednocześnie hermetyczny i uzupełniający się, gdzie każdy muzyk ma swoją ważną rolę. Cieszę się na to spotkanie z rzeszowską publicznością 20 października w klubie LUKR i serdecznie zapraszam.. Rozmawiała MARIOLA SZOPIŃSKA

Będąc jurorką popularnego muzycznego talent show, miałaś okazję usłyszeć piosenki Twojej mamy w różnych wykonaniach. Jakie to uczucie? Czy podświadomie oceniasz takie występy nieco surowiej? Surowiej raczej nie, ale ponieważ doskonale znam te utwory, wiem co w nich jest ważne, jestem przeczulona na interpretację. Oczywiście cieszy mnie, gdy ktoś po te piosenki sięga, ale z drugiej strony jest takie niebezpieczeństwo przy sięganiu po covery, że tylko nielicznym udaje się z

9

MUZYKA

powodzeniem dodać swój pierwiastek osobowości, jednocześnie zachowując to, co jest ważne w danym utworze. Jestem przeciwniczką tego, by robić covery jak najbardziej podobne do oryginałów. W końcu on już istnieje, a nowa wersja zawsze będzie tą „drugą”. Nie lubię też, gdy ktoś zmienia wszystko, a piosenkę można rozpoznać tylko po tekście. Moim zdaniem najważniejszy jest ten kompromis pomiędzy oryginałem a dodaniem do niego swojego pierwiastka i zachowaniem esencji.

Fot. Zuza Krajewska

Moją drogę artystyczną odbieram jako ewolucję i mam nadzieję, że progres. Moje wybory nie zawsze były tymi, które osiągały sukces komercyjny. Wydaje mi się, że największym sukcesem komercyjnym były dla mnie lata 90., płyta „Światło”, „Puls”, później „Autoportret”, „Tobie”. Dalej zaczęły się moje poszukiwania i dbanie o swoją niezależność artystyczną. Droga masowego sukcesu to droga dość trudna i męcząca, związana z ciągłymi oczekiwaniami ludzi, przez co artysta zaczyna nadmiernie zastanawiać się, „co by tu zrobić, żeby koniecznie odnieść sukces”, a to prowadzi donikąd, bo trzeba robić swoje, budować swoją, świadomą publiczność. Sezonowa popularność oparta na pewnym przeboju kojarzy mi się bardzo pejoratywnie. Nigdy nie lubiłam odcinać kuponów od tych największych sukcesów, mam za to wielką przyjemność w artystycznym ryzykowaniu i pracy na własnych zasadach. Jeśli spodoba się to publiczności, taki sukces przynosi o wiele większą satysfakcję.


Luiza

„W mojej muzyce łączę gatunki” W 2013 roku zaczęła się Twoja przygoda z zespołem BLANT, masz za sobą także udział w wielu artystycznych przedsięwzięciach, w tym także półfinał programu „Must be the music”. Od tych wydarzeń minęło już trochę czasu i na pewno sporo się zmieniło na Twojej ścieżce kariery. Opowiedz, na jakim etapie muzycznej drogi jesteś obecnie? Moje "migawki" w telewizji czy rockowe współtworzenie grupy BLANT dużo wniosły i wnoszą w moje artystyczne życie. Chciałabym jednak na moment wrócić do korzeni, bo to, co dzieje się obecnie, jest tak naprawdę kontynuacją tego, co zaczęło się o wiele wcześniej niż zespół czy występy w programach. Odkąd pamiętam, moją pasją jest muzyka, a mówiąc konkretniej śpiew i kompozycja. Z wielkim zapałem poznawałam ten świat i rozwijałam się - robię to nadal. Na pewnym etapie odłożyłam jednak na bok klimat, który we mnie wybrzmiewa i poszłam za czymś innym. Wówczas przyklejono do mnie bardzo sympatyczną i słuszną łatkę "rockowej Luizy". Fakt - w mocnych brzmieniach czuję się jak ryba w wodzie, ale to tylko część tego, czym chciałabym się podzielić. Zespołowe doświadczenia, przygody z telewizją i wszystko to, co wydarzyło się od tamtej pory pomogło mi siebie na nowo odnaleźć i szczęśliwie wrócić do punktu wyjścia. Z inną świadomością i dojrzałością wznowiłam pracę nad solowym materiałem. Wiem czego chcę oraz w jakim kierunku podążać. Odkopałam swoje pomysły, które kurzyły się w szufladzie. Jestem pewna, że to odpowiedni moment, by zapoznać ludzi z moją - zupełnie moją muzyką. "Fly" to piosenka, którą wystawiłam na "pierwszy strzał". Szykuję kolejne. Od wspomnianych czasów wydarzyło się na tyle dużo, że zrozumiałam wartość każdej krótkiej chwili. Nikt nie wie, ile ich przed nami jest. Pewne jest za to, że to co minęło, już nie powróci. Marzę o wykonywaniu moich kompozycji i dłużej nie będę z tym czekać. Który z gatunków muzycznych jest Ci najbliższy? A może nie lubisz ograniczeń? Skoro na co dzień spotykamy się z całą masą ograniczeń, po co z wyboru mamy je wprowadzać również w rejony pasji? Wychodzę z założenia, że muzyka nie zna ograniczeń. Ta dowolność i swoboda to wartości, które najbardziej porywają mnie w procesie tworzenia. Najbliższa w gatunkach muzycznych jest mi MUZYKA. Mówię o jej prawdziwym obliczu. Nie o plastiku, który ktoś nieustannie próbuje z nią utożsamić. W doborze repertuaru, którego słucham i który tworzę, kieruję się tym, co piękne, głębokie. Może to być najcięższy rock albo najlżejszy ambient. Ważne jest, by było w tym czuć pewnego "ducha" i charakter. Nadal działasz w zespole, ale zdecydowałaś się też na solowy projekt, mam wrażenie, że różny pod względem stylistyki. Mój bieżący projekt zupełnie różni się stylistyką od zespołowych brzmień. BLANT to rockowa grupa. Często inspirujemy się latami 90., a w całość wplatamy nowoczesne elementy. Nigdy jednak nie wykraczamy poza mocne brzmienia. W mojej muzyce łączę gatunki. Dzięki temu, w efekcie końcowym, powstaje nowa, odrębna stylistyka, której wspólnym mianownikiem jest charakterystyczny klimat. Gdybym miała określić gatunek repertuaru, z którym w tym momencie zapoznaję ludzi, powiedziałabym, że to muzyka filmowa, alternatywna, pop i elektronika. W zanadrzu mam jednak

10

Fot. Dominik Tomasik

MUZYKA

WOKALISTKA, KOMPOZYTORKA, AUTORKA TEKSTÓW, PRODUCENTKA MUZYKI, FRONTMAN ROCKOWEJ GRUPY BLANT, W KTÓREJ CIĄGLE SIĘ REALIZUJE, ALE TERAZ STAWIA TAKŻE NA KARIERĘ SOLOWĄ. NIEDAWNO UKAZAŁ SIĘ JEJ PIERWSZY TELEDYSK PT. „FLY”. W ROZMOWIE Z DAY&NIGHT ARTYSTKA LUIZA GANCZARSKA ZDRADZA M.IN. SKĄD INSPIRACJA LATANIEM, CZYM JEST DLA NIEJ MUZYKA I JAK MA ZAMIAR POKIEROWAĆ SWOJĄ SOLOWĄ KARIERĄ.

wiele utworów, które aż proszą się o potężne dawki pazura i gitar elektrycznych. Kiedyś przyjdzie też ich dzień. W tym, że postanowiłam rozwijać inne rejony siebie, nie chodzi o to, by pokazać jak bardzo różnię się od zespołu. W końcu jestem jego częścią i nic, co wspólnie tworzymy, nie jest mi obce. Pokazuję w nim jednak namiastkę swoich pomysłów, a chcę więcej. Niedawno miała miejsce premiera Twojego teledysku pt. „FLY”. Skąd inspiracja lataniem? A może bardziej stanem wolności, z którym się kojarzy? W dziecięcych marzeniach często pojawia się myśl o lataniu. Wówczas jesteśmy wolni od ograniczeń, które z wiekiem coraz bardziej usiłują wedrzeć się do naszych umysłów. "Fly" opowiada o wartościach - fundamentalnych i prostych na pierwszy rzut oka. A jednak często są zatracane. Nasze miejsce na Ziemi, wolność, miłość, prawda - czyli wszystko, co składa się na szczęście człowieka. W mojej piosence jest podobnie: nieskomplikowane motywy muzyczne, dźwięki, słowa tworzą spójną całość o istotnej treści. Mówiąc o lataniu mam na myśli oczywiście stan umysłu. Zawsze chciałam stworzyć coś, co przez swoją lekkość będzie stanowiło oddech w tym pięknym, ale zasapanym świecie. W końcu znalazłam


A gdyby nie muzyka? W jakim kierunku zmierzałaby Twoja zawodowa kariera? Gdyby w moim życiu nie było muzyki, musiałabym znaleźć inny grunt do wyrażania siebie i swoich spostrzeżeń. Lubię pisać - teksty, wiersze, scenariusze. Scenariusz teledysku "Fly" również wyszedł spod mojej ręki. Poza tym moją pasją jest grafika komputerowa. Dzięki takiej kompilacji zainteresowań, w swoich projektach czuję się samodzielna i jeszcze więcej mogę przekazać, np. logo singla, czyli coś, co wizualnie odzwierciedla wcześniej powstałe dźwięki. Komu dedykowana jest Twoja twórczość? Nie będę teraz wymyślać ram wiekowych, wskazywać palcem konkretnych osób czy określonych grup ludzi. Moją twórczość dedykuję wszystkim, którzy utożsamiają się choć w najmniejszym stopniu z moimi dźwiękami i tym, o czym śpiewam, ale myślę, że aby dopuścić do siebie te klimaty, trzeba mieć w sobie pierwiastek wrażliwości i umieć słuchać nie tylko uszami. Trzy słowa, za pomocą których opisałabyś swoją muzykę, to? Pasja, klimat, prawda. Podczas którego z muzycznych festiwali chciałabyś wystąpić, jeśli miałabyś wybierać?

Chciałabym wystąpić wszędzie tam, gdzie rządzi prawdziwa muzyka i dzielić scenę z ludźmi, którzy w swoich działaniach kierują się czystą pasją. To stanowiłoby wielkie wyróżnienie. W moich obserwacjach i celach widnieje dużo rasowych festiwali. Nie chciałabym faworyzować żadnego z nich. Co ze swoich dotychczasowych osiągnięć uważasz za swój największy sukces? "Fly" oczywiście! Całe szczęście postrzeganie sukcesów w życiu jest płynne. Jeśli za jakiś czas stwierdzę, że moim największym sukcesem jest coś innego, będzie to świadczyło o tym, że nie osiadłam na laurach. Istotnymi punktami na rożnych etapach moich scenicznych "podbojów" jest z pewnością Nagroda Publiczności na Rzeszów Carpathia Festival 2011 i udany udział w programie "Must Be The Music. Tylko Muzyka". Myślę, że poza masą pracy, czeka mnie jeszcze wszystko, co najlepsze i ten tzw. "największy sukces". Twoje plany na najbliższą muzyczną przyszłość? Zamierzasz rozwijać się solowo? Zdecydowanie. Solowa twórczość daje mi poczucie spełnienia, ale nie zamierzam przez to odstawić innych ścieżek, którymi podążam. Wszystko niech dzieje się własnym rytmem. Od teraz porządnie biorę się za realizację moich pomysłów i z pewnością nic nie powstanie na pół gwizdka. Rozpoczynam również prace nad stworzeniem własnego studia nagraniowego.

„Jestem pewna, że to odpowiedni moment, by zapoznać ludzi z moją - zupełnie moją muzyką”. Rozmawiała MARIOLA SZOPIŃSKA

11

MUZYKA

to, czego szukałam i czego, jak się okazało po premierze, szukała niejedna osoba. "Fly" ma też pewien dosłowny aspekt. By poczuć o czym śpiewam, wybrałam się na lot paralotnią. Z tym wiąże się muzyczna niespodzianka, którą podzielę się wkrótce.


MUZYKA

Muzyczny ROZMOWA Z MICHAŁEM TOMASIKIEM, RZESZOWSKIM RAPEREM, WOKALISTĄ I PRODUCENTEM, KTÓREGO NAJNOWSZY, ORYGINALNY I EKLEKTYCZNY ALBUM „SAVE IT FOR YOURSELF” ZYSKAŁ DUŻE UZNANIE WŚRÓD KRYTYKÓW MUZYCZNYCH J EKSPERYMENTÓW. I PUBLICZNOŚCI GŁODNE Fot. Archiwum Michała Tomasika

Czy funkcjonowanie przez lata w głębokim hip-hopowym undergroundzie jest frustrujące, czy raczej hartuje i stymuluje rozwój? Jest zdecydowanie frustrujące, bo trzeba godzić obowiązki domowe i służbowe z muzyką, jednak innych okoliczności nie znam, stąd wąski obraz. Ja bardzo cenię sobie niezależność i wolność przy tworzeniu, a kontrakt mógłby na to wpłynąć w jakimś stopniu, już nawet nie mówiąc o dyrektywach kogoś z góry, czy jakiegoś producenta wykonawczego, ale o samej presji, skoro już mi ktoś zaufał. Z drugiej strony, oczywiście, że stymuluje do rozwoju, do rozszerzenia umiejętności - teraz jestem self-made man, a gdyby się wcześniej udało złapać wydawcę, może nigdy bym nie ruszył pewnych tematów. Momentami nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny niż ja miksował mój materiał, mimo że nie jestem w tym aż tak dobry, jakbym chciał.

Na swojej najnowszej płycie "Save it for yourself" komponujesz i produkujesz muzykę, rapujesz i wykonujesz partie wokalne. Czy bliski jest Ci etos pracy np. Prince’a, który dbał o prawie każdy element na swoich płytach? Widocznie. Bardziej jednak to Damon Albarn i Moby itp. byli moimi wzorami od młodości. Lubię trzymać rękę na pulsie, lubię kontrolować każdy etap, czasem zdarzy mi się zaufać komuś przy współpracy, ale tylko wtedy, kiedy absolutnie jaram się współpracownikiem i czujemy podobnie pewne sprawy. Niestety organizatorem jestem słabym, więc miałem szczęście, że pojawili się chłopaki z Superlativez i płyta mogła się ukazać na nośniku fizycznym, nie tylko cyfrowo. Jak określiłbyś muzykę zawartą na nowym albumie? Hip-hop miesza się tu z wieloma innymi gatunkami. Nie jest też monotematycznie.

Zdajesz się być człowiekiem pracowitym. Bogata dyskografia, wszechstronny rozwój. Jesteś zwolennikiem tezy: "talent 10%, ciężka praca 90%"? Najważniejsza jest pasja i miłość do tego, co robisz. Gdybym tego nie czuł, to najcięższa praca nie dałaby takich efektów, jakich oczekuję. Nigdy jednak nie zrobiłem kawałka w 100% takiego jakbym chciał, bo tej pracy nadal było za mało. Czyli chyba jednak jestem zwolennikiem tezy, o którą pytasz - talent należy ciężką pracą przekuć w sukces.

Lubię, kiedy rzeczy ładne są też praktyczne, tak samo wolę, żeby muzyka niosła jakąś treść, emocje, przeżycia, niż pisać kolejne numery o tym, jakie moje miasto jest świetne, jakim jestem kozackim raperem czy rapować o rapowaniu. Już dawno mam za sobą te etapy. Ja zajmuję się robieniem muzyki, jeszcze długo nie będzie to brzmiało jednolicie, więc klasyfikacje gatunków zostawiam redaktorom muzycznym. Dlaczego wg Ciebie raperzy z Rzeszowa i szerzej, z Podkarpacia, nie osiągnęli do tej pory relatywnie dużej popularności i nie stali się elementami hip-hopowego mainstreamu? Może chodzi o to, że Rzeszów to stosunkowo małe miasto, przez co mało osób o nim pamięta. Albo o to, że w innych miastach mają tyle swojego materiału, że tutejszy nie jest dla nich wystarczająco interesujący, więc nie sięgają po niego. Może chodzi o zaściankowość samych artystów. Może chodzi o to, że nie mamy wytwórni z Rzeszowa czy okolic. Niektórzy byli blisko, ale coś poszło nie tak. Może nie ma tu takiego parcia na tego typu sukces. Może po prostu nie o to chodzi? Trzeba Sokoła zaprosić do Rzeszowa, może to coś zmieni. Nową płytą i poprzednim mixtapem wzbudziłeś spore zainteresowanie słuchaczy i dziennikarzy branżowych. Przyszłość wydaje się trochę jaśniejsza? Zbyt jasna. Zaczynam się obawiać, że przez zbyt dużo pozytywnych opinii będę w przyszłości miał zbyt wielkie nadzieje, a nie chcę być rozczarowany. Jesteś zdecydowanie twórcą studyjnym. Czy planujesz częściej pokazywać swoją muzykę live? Napisanie kawałka - tekstu i muzyki, może odbywać się bezwiednie, przy okazji jazdy autem. Wystarczy, że wpadnie do głowy pomysł. Potem to już kwestia dopracowania szczegółów. Występ wymaga dużo pracy i ćwiczeń. Chcę, żeby moja muzyka żyła i do tego niezbędne jest granie jej ludziom, ale nie chcę tego robić byle jak. Potrzebuję czasu, pomysłów, a na początek przynajmniej propozycji (uśmiech).

12

Rozmawiał BARTŁOMEJ SKUBISZ


13


DANIELKOWALCZYK

FELIETON

włącz się

W KULTURĘ !

W RZESZOWIE FUNKCJONUJĄ JUŻ PRYWATNE PRZYCHODNIE, ŻŁOBKI CZY PRZEDSZKOLA, DLACZEGO NIE MÓGŁBY ISTNIEĆ PRYWATNY DOM KULTURY? JUŻ WE WRZEŚNIU STARTUJE WŁĄCZNIK. ROZMAWIAMY Z JEGO POMYSŁODAWCĄ TOMASZEM DRACHUSEM ZE STOWARZYSZENIA ART MOTIVE.

JU TU BEEE... Ilu muzyków U2 jest potrzebnych, aby wymienić przepaloną żarówkę? Odpowiedź brzmi; jeden. Bono stoi na krześle, a cały świat kręci się wokół jego d…y. Bono na prywatnej audiencji u papieża, Bono walczy z globalnym ociepleniem w klimatyzowanym odrzutowcu, Bono ratuje zagrożone gatunki chrząszczy w lesie równikowym, Bono łączy się w bólu z cierpiącymi … (wstaw właściwe), Bono to, Bono tamto, Bono, Bono, Bono… Bono Vox Książę Empatii ponownie wydał z siebie - nomen omen - głos. Tym razem na niedawnym koncercie w Amsterdamie, gdzie po tym jak zaprosił na scenę polskiego fana z biało-czerwoną flagą „Solidarności”, uprzejmy był zakomunikować: „Mam przesłanie wolności i miłości dla naszych braci i sióstr w Polsce, którym zabiera się ich wolność. Jesteśmy z wami!”. No cóż, jestem tym aktem solidarności z uciśnionymi poruszony do głębi oraz wzruszony. Ktoś z zewnątrz w końcu głośno upomniał się o prawa moje oraz moich „braci i sióstr”, którzy jesteśmy notorycznie nękani przez bezwzględny aparat opresji państwa bezprawia, a nad naszymi głowami gromadzą się coraz bardziej gęste brunatne chmury skrajnego nacjonalizmu. Bono raczył dostrzec te arcyniebezpieczne zagrożenia ze swojego stołka, z którego bacznie obserwuje wszystkie te miejsca na tym łez padole, gdzie dzieje się krzywda nawet najmniejszemu żuczkowi. Jestem mu za ten heroiczny akt ogromnie wdzięczny, ale także żywię nadzieję, że zachowując dobrą passę w punktowaniu nieprawości, jakie nękają Europę, dostrzeże i napiętnuje ze swojego stołka także i inne zagrożenia. Na przykład to, że we Francji od ponad dwóch lat trwa stan wyjątkowy, spowodowany indolencją struktur państwa wobec islamskiego terroru, gdzie kapitulacja wobec niszczycielskiej fali otwarcie wrogiej (anty) cywilizacji jest faktem. Przeto apeluję do Bono, aby ustawiwszy swój stołek w centrum Calais, wygłosił pokojowe orędzie do „islamskich braci”, w celu wyperswadowania im, że ubogacanie kulturowe Europejczyków polegające na budowaniu na drogach płonących zapór, na których giną polscy kierowcy, jest kiepskim pomysłem na życie. Skoro bowiem na cenzurowanym za domniemane łamanie demokratycznych standardów są Polska i Węgry, to coraz bardziej realne zamienienie demokracji na prawo Szariatu we Francji, powinno Bono szczególnie leżeć na sercu. Trzymam zatem kciuki za naszego dzielnego przyjaciela i oczyma wyobraźni widzę zapatrzone w jego przemawiające oblicze tysiące śniadych twarzy, na których maluje się aprobata, tolerancja i pokój.

14

Skąd pomysł na prywatny dom kultury? To pierwsza tego typu inicjatywa w Rzeszowie? Pomysł zrodził się ok. 2008 r., kiedy zakładaliśmy Stowarzyszenie Art Motive, miało to być miejsce, gdzie będzie można dać upust swoim pomysłom, i gdzie będzie można realizować dosłownie wszystko. Trochę to trwało, głównie przez brak możliwości lokalowych. Teraz dzięki wsparciu Osiedla Projektant otwieramy Dom Kultury Włącznik, najprawdopodobniej pierwszy, nazwijmy to prywatny lub niepubliczny Dom Kultury w Rzeszowie.

facto łącznik pomiędzy dwoma budynkami mieszkalnymi, dlatego łączymy, na zewnątrz budynki, a wewnątrz ludzi, pasje, zainteresowania, wszystko w Łączniku (uśmiech). Kiedy rusza działalność Włącznika i co będzie oferował mieszkańcom Rzeszowa, bo chyba nie tylko osiedla Projektant? Startujemy 1 września i podejrzewam, że cały miesiąc będziemy układać zajęcia, formować grupy, itd. Zapraszamy dosłownie wszystkich, do dyspozycji mamy 5 sal, 4 mniejsze i jedną ponad 100 m2 + zaplecze.

Projektant to duże, cały czas rozrastające się rzeMyślę, że wszyscy mieszkańcy powinni szowskie osiedle. Rozumieć wygodny dostęp do takich miem, że według autorów koncepcji Włącznika, każde placówek. Wychodzę z założenia, że rzeszowskie osiedle zasługuje na swój Dom Kultury. Myślę, że wszyscy mieszkańcy powinni mieć wygodny dostęp do takich placówek. Na początku osiedla, na ul. Krynickiej, jest Dom KulChcecie konkurować z miejskimi Domatury i normalnie funkcjonuje, niedaleko jest mi Kultury czy raczej uzupełniać ofertę, też RDK filia Przybyszówka. Wychodzę z załobyć pewną alternatywą? żenia, że kultury nigdy za wiele. Jeśli chodzi o Nie myślimy w kategoriach konkurencji, wielkość i tempo rozwoju osiedla, na pewno robimy swoje, według wizji, jaką mamy na bardzo nam to pomoże. funkcjonowanie tego miejsca. Tak jak wspominałem, mamy mnóstwo pomysłów i poSama nazwa nowego miejsca prowokuje staramy się je sukcesywnie realizować. Codo działania, do włączenia się w kształtoraz częściej spotykamy ludzi, którzy chcą u wanie kultury. Czy Włącznik otwarty jest nas prowadzić jakieś swoje zajęcia, na które na inicjatywy z zewnątrz? z różnych powodów nie było miejsca Zdecydowanie, wszelkie inicjatywy z zegdzieś indziej. Jak to mówią - nie słowa lecz wnątrz, pomysły, oferty są mile widziane. czyny, dlatego zapraszamy do zapoznania Chcemy, żeby to miejsce tętniło życiem się z naszymi propozycjami, do przyjścia i było miejscem spotkań ludzi w każdym na zajęcia czy po prostu "na słówko". Jestewieku i o różnych zainteresowaniach. Jeżeli śmy na ul. Iwonickiej 40. chodzi o nazwę to będziemy zachęcać do włączania się w kulturę, ale również w inicjatywy oddolne czy działalność charytatywną, poza tym sama przestrzeń Włącznika to de Rozmawiał BARTŁOMIEJ SKUBISZ

kultury nigdy za wiele.


ŹRÓDŁA PAMIĘCI

FELIETON

BARTŁOMIEJSKUBISZ

Ruszają

Szajna - Grotowski - Kantor

W DNIACH 27-30 WRZEŚNIA ODBĘDZIE SIĘ SIÓDMA EDYCJA FESTIWALU „ŹRÓDŁA PAMIĘCI. SZAJNA - GROTOWSKI – KANTOR”, PRZEDSIĘWZIĘCIA POŚWIĘCONEGO TRZEM WYBITNYM POSTACIOM ŚWIATOWEGO TEATRU, KTÓRZY SWÓJ RODOWÓD MAJĄ W RZESZOWIE I NA PODKARPACIU.

Najważniejszym wydarzeniem, otwierającym tegoroczne „Źródła Pamięci” będzie widowisko plenerowe „Blizna” poświęcone osobie i twórczości jednego z patronów festiwalu. Pierwszego dnia festiwalu wokół „Przejścia 2001” będziemy mogli podziwiać wyjątkowo osobiste wyznanie, jakie Leszek Mądzik złoży w hołdzie pamięci Józefa Szajny.

Z NURTEM OFF-U

Ciekawym wydarzeniem będzie spektakl „Dziady – Noc Pierwsza” w wykonaniu słynnego Teatru Wierszalin z Supraśla, który podjął się inscenizacji „Dziadów cz. IV” z elementami „Dziadów cz. II”. Spektakl ten zdobył już uznanie widzów i krytyków. W sobotę Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora „Cricoteka” w Krakowie wystawi „Trzynaście sztuk awangardowych” według szkiców Larry’ego Riversa i reżyserii Romana Siwulaka. W nurcie off zaprezentują się Teatr Chorea i Akademia Teatralna im. A. Zelwerowicza w Warszawie, która pokaże „Studium o Hamletach” na motywach tekstów „Hamlet” Williama Szekspira, „Studium o Hamlecie” Jerzego Grotowskiego, „Studium o Hamlecie” Stanisława Wyspiańskiego oraz Teatr Sztuka Nowa ze spektaklem „Orfeo 70”.

RZESZOWSKI AKCENT

Swoje spektakle wystawią również teatry rzeszowskie: Teatr Przedmieście premierowe „Kroniki podwórkowe” wg autorskiego scenariusza, a Teatr Maska „Romea i Julię” w reżyserii Bogusława Kierca. W programie festiwalu przewidziane są konferencje naukowe, prezentacje filmowe, promocje książek („Apologie. Szkice o teatrze i religii” T. Kornasia i „Teatr mityczny Williama Butlera Yeatsa i Jerzego Grotowskiego” A. Kallaus), spektakle oraz spotkania z reżyserami, m.in.: Piotrem Tomaszukiem, Tomaszem Rodowiczem oraz Leszkiem Mądzikiem. W porannych konferencjach w Szajna Galerii i Muzeum Okręgowym w Rzeszowie odbędą się spotkania z badaczami twórczości Jerzego Grotowskiego, Tadeusza Kantora i Józefa Szajny. Organizatorami festiwalu są Urząd Miasta Rzeszowa oraz Teatr Maska, współorganizatorem Teatr Przedmieście, a dyrektorem artystycznym Aneta Adamska. KATARZYNA MICAŁ

STAROŚĆ? Jednym z najbardziej wzruszających widoków ze sceny jakie było mi dane dotychczas zobaczyć był błogi nastrój, uśmiech i przeżywanie muzyki przez starszego pana podczas naszego zeszłorocznego koncertu z kwartetem Tomka Nowaka na festiwalu Jazz Wolności w Sopocie. Zaraz po koncercie pobiegłem do publiczności z płytą w ręce, którą chciałem podarować naszemu chyba najstarszemu słuchaczowi, jednak on zdążył się już ulotnić. Rok później wróciłem na tę samą scenę z zespołem Orange Trane w ramach Sopot Molo Jazz Festival, a po koncercie podszedł do mnie, pan (80-letni jak sam mi powiedział), który kupił naszą płytę, ale zanim to zrobił wypytywał o szczegóły nagrania, instrumentarium etc. To również było wzruszające, że człowiek w tym wieku ma ochotę zabrać do domu płytę z rapem. Dzień wcześniej ze wspomnianym wcześniej kwartetem Tomka Nowaka, mieliśmy wielką przyjemność i zaszczyt zagrać w Kołobrzegu na festiwalu RCK Pro Jazz koncert wspólnie z legendarnym Michałem Urbaniakiem, który liczy sobie 74 wiosny, a wewnętrznego żaru i pokładów zaraźliwej energii scenicznej może pozazdrościć mu niejeden młody muzyk. Po intensywnym koncercie Michał "jammował" jeszcze do późna w klubie festiwalowym. Mój wywód zmierza do tego, że wiek, to tak naprawdę tylko metryczka, a młodym duchem można być praktycznie w każdym wieku. Oczywiście przemożny wpływ na zachowanie duchowej młodości ma jak widać muzyka i jest to fakt empirycznie przeze mnie potwierdzony. Dowody przedstawiłem kilka zdań wcześniej. Muzyka jazzowa to sfera, w której zacierają się różnice wieku. Tutaj świetnymi kumplami i partnerami na scenie mogą być świeżo upieczony absolwent akademii i zasłużony nestor gatunku. Jedynym wyznacznikiem jest muzyka. No to jeszcze jedno wspomnienie, tym razem z tegorocznego festiwalu Jazz nad Odrą, kiedy to Przemek Dyakowski, 82-letni legendarny trójmiejski saksofonista grał na jam session do białego rana i do hotelu wrócił prosto na śniadanie. Powiem szczerze, często nie jestem w stanie dotrzymać kroku tym ludziom i bardzo zazdroszczę im sił witalnych. Być może w przypadku muzyków, przychodzą one z wiekiem? :)

15


ANNATOMCZYK

FELIETON

RZESZÓW JEST NAJWIĘKSZYM OŚRODKIEM AKADEMICKIM I KULTURALNYM W POŁUDNIOWO – WSCHODNIEJ CZĘŚCI POLSKI. KILKA LAT TEMU ZOSTAŁ OKRZYKNIĘTY MIANEM NAJBARDZIEJ STUDENCKIEGO MIASTA EUROPY - PRZEPROWADZONE NE PRZEZ EUROPEJSKI URZĄD STATYSTYCZNY BADANIA UJAWNIŁY, ŻE W STOLICY PODKARPACIA KSZTAŁCI SIĘ NAJWIĘCEJ STUDENTÓW W PRZELICZENIU NA LICZBĘ MIESZKAŃCÓW.

Jak to mówią – wygodne łóżko można kupić, ale porządnego snu – już się nie da. Tym większe miałam szczęście, że na moim najwygodniejszym łóżku świata pewnej nocy przyśnił mi się sam Maciej Stuhr. Jak to mówią… „najlepszy reżyser by mi tego nie wymyślił”. Maciej Stuhr zwyczajnie siedział w moim domu i razem ze mną snuł plany wycieczek po okolicy. Pojawił się nagle jak stary dobry znajomy. Przyjechał jako globtroter i miłośnik malowniczych plenerów. Ale jak powiem, że mieliśmy rowerami wybrać się na Magdalenkę, Lisi Kąt, do Łańcuta i na słynny zakręt widokowy w Słocinie – to i tak mi nikt nie uwierzy. Szkoda ciągnąć wątek. Ale wrażenie i emocje zostały. Choć jako aktor, konferensjer czy politykujący internauta, Maciej Stuhr często bywa widoczny w moim życiu – to i tak nie zwraca mojej uwagi większej niż jego tata – Jerzy. Bo Jerzy jest moim prawdziwym idolem. Ostatnio miałam przyjemność widzieć go na scenie wraz z moją ukochaną Krystyną Jandą i Ignacym Gogolewskim w spektaklu „32 Omdlenia” Antoniego Czechowa. Pełen zachwyt! I ukłon nie tylko dla Jego sztuki aktorskiej, ale też dla powrotu Mistrza na scenę. Przecież jeszcze niedawno pisał w szpitalu na onkologii „Tak sobie myślę – dziennik czasu choroby”. A w nim…dzielnie, po męsku znosił wszystkie upokorzenia pacjenta, wątpliwości i słabości człowieka, roztrząsał kruchość życia. Doświadczał też wzruszającej pomocy i poświęcenia żony, która usilnie chciała podreperować jego zdrowie, przynosząc do szpitala ekologicznie czyste barszcze i soki z warzyw… Więc jak zobaczyłam pana Jerzego Stuhra na scenie w cudownej formie, pełnego entuzjazmu i energii, bawiącego mnie nie tylko tekstami, ale geniuszem swojego talentu aktorskiego – to z wielkiej radości, nadziei i wiary śmiałam się chyba najgłośniej w teatrze i to do łez… A dziś wybrałam się na spacer z psem drogami polnymi po malowniczych okolicach Rzeszowa. Tam, gdzie już omal nie wybrałam się z Maćkiem Stuhrem na rowerową wycieczkę. Tyle, że sen mi się urwał. No, ale wspomnienia zostały. Aż się chce zasypiać.

16

PRZEGLĄD

TO BYŁ SEN

RZESZOWSKICH UCZELNI

- czy warto studiować na Podkarpaciu?

Oferta edukacyjna i kulturalna Rzeszowa przyciągała i nadal tłumnie przyciąga młodych ludzi z całego Podkarpacia i nie tylko. Co oferują rzeszowskie uczelnie i jakie perspektywy czekają na ich absolwentów? Pod lupę bierzemy Uniwersytet Rzeszowski, Politechnikę Rzeszowską oraz Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania.

NAJWIĘKSZY W REGIONIE - UNIWERSYTET RZESZOWSKI

Uniwersytet Rzeszowski to największa uczelnia w regionie. Funkcjonuje od 1 września 2001 roku, na 11 wydziałach i w 1 pozawydziałowym instytucie uczy się około 17 tysięcy studentów. Uczelnia daje możliwości rozwoju osobom ukierunkowanym zarówno na przedmioty społeczne i humanistyczne, jak i nauki ścisłe. Studenci mają do wyboru ponad 50 kierunków studiów. Do najpopularniejszych z nich należą, między innymi: bezpieczeństwo wewnętrzne, pielęgniarstwo, dietetyka, położnictwo, informatyka oraz inżynieria bezpieczeństwa. Zdecydowanie największym powodze-

niem cieszy się kierunek lekarski. Niezmiennie popularne są również studia językowe – filologia angielska, rosyjska czy germańska. Wychodząc naprzeciwko potrzebom rynku pracy, od października Uniwersytet Rzeszowski startuje z nowym kierunkiem, którego absolwenci będą biegle władać co najmniej dwoma językami obcymi. Studenci lingwistyki stosowanej będą mieli możliwość rozwoju kompetencji językowych i zdobycia praktycznej wiedzy z zakresu translatoryki. – W dzisiejszych czasach znajomość co najmniej jednego języka obcego to standard – przyznaje Kamila, studentka filologii angielskiej. – Rozwinięte umiejętności lingwistyczne są przepustką do pracy w międzynarodowych korporacjach i szansą na dobre zarobki – dodaje.

NAJSTARSZA NA PODKARPACIU - POLITECHNIKA RZESZOWSKA

Politechnika Rzeszowska jest najstarszą na Podkarpaciu uczelnią, której początki sięgają wczesnych lat 50. ubiegłego stulecia. Od 2016 roku posiada status uni-


FELIETON

KAJAKUSTRA

giczny zlokalizowany w Stalowej Woli. W nadchodzącym roku akademickim po raz pierwszy prowadzone będą na nim studia na kierunku mechanika i budowa maszyn oraz zarządzanie i inżynieria produkcji.

LIDER WŚRÓD NIEPUBLICZNYCH UCZELNI - WYŻSZA SZKOŁA INFORMATYKI I ZARZĄDZANIA

Fot. Archiwum Day&Night

Obchodząca w ubiegłym roku 20 – lecie istnienia Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania uznawana jest za największą niepubliczną uczelnię wyższą w regionie. W jej strukturach funkcjonują trzy wydziały, przyszli studenci mogą wybierać spośród takich kierunków jak kosmetologia, grafika komputerowa i produkcja medialna, psychologia w zarządzaniu czy media cyfrowe i komunikacja wizerunkowa. WSIiZ kształci studentów z całego świata. Coraz większą popularnością wśród młodych, stojących przed wyborem ścieżki edukacyjnej ludzi cieszą się studia anglojęzyczne, prowadzo-

wersytetu technicznego. W jej strukturach funkcjonuje 7 wydziałów, na których kształci się ponad 16 tysięcy studentów. Od kilku lat dużą popularnością wśród maturzystów cieszy się logistyka, informatyka czy finanse i rachunkowość – to właśnie te kierunki przeżywały w tym roku największe oblężenie w pierwszej turze rekrutacji. Jak co roku, duże zainteresowanie wzbudziły także: lotnictwo i kosmonautyka, automatyka i robotyka oraz zarządzanie. Co skłania młodych ludzi do studiowania właśnie na Politechnice Rzeszowskiej? - O wyborze zadecydował fakt, że jako jedyna uczelnia w kraju kształci pilotów lotnictwa cywilnego – przekonuje Michał, absolwent lotnictwa i kosmonautyki, który na studia do Rzeszowa przyjechał aż z Gdańska. Przemysł lotniczy jest jedną z najprężniej i najszybciej rozwijających się gałęzi przemysłu, zaś stolica województwa Podkarpackiego to samo serce Doliny Lotniczej, czyli stowarzyszenia skupiającego przedsiębiorców przemysłu lotniczego z południowo – wschodniej Polski. Absolwenci Politechniki (i nie tylko) mają więc sporo możliwości w kwestii wyboru miejsca odbywania staży czy praktyk absolwenckich, a w późniejszym czasie - szerokie perspektywy na znalezienie pracy. Politechnika Rzeszowska daje możliwość wyboru spośród prawie 30 kierunków studiów. Pod koniec zeszłego roku w strukturze uczelni został utworzony Wydział Mechaniczno – Technolo-

ne w całości w języku obcym. Uczelnia, jako czwarta w Europie i pierwsza w kraju, uruchomiła studia z zakresu zarządzania lotnictwem (Aviation Management). Tegoroczną nowością są międzynarodowe studia General Aviation (lotnictwo ogólne). Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania uznawana jest za lidera wśród niepublicznych uczelni w kraju. Jak wykazały wyniki ministerialnego badania losów absolwentów polskich uczelni, absolwenci WSIiZ najkrócej spośród absolwentów podkarpackich uczelni szukają pierwszej pracy. Rzeszowskie szkoły wyższe współpracują z wieloma uczelniami zagranicznymi. W ramach programu Erasmus, studenci z Podkarpacia mają możliwość wyjazdu na studia cząstkowe do placówek z całej Europy. Każda z uczelni oferuje szeroki wachlarz studiów podyplomowych oraz ciekawą ofertę kulturalną. Możliwości i dróg rozwoju jest zatem wiele. Rekrutacja na studia wciąż trwa, na wielu kierunkach wciąż są jeszcze wolne miejsca. Na wybór najlepszej dla siebie ścieżki kształcenia maturzyści mają czas do końca września. KAJA KUSTRA

(NIE) WARTO POMAGAĆ? Antek miał chorować na groźny nowotwór oka, jedynym ratunkiem miała okazać się kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych. Cała Polska żyła ostatnio zbiórką pieniędzy na leczenie 2,5 letniego chłopca, celem było zebranie pół miliona złotych w możliwie najkrótszym czasie. Wokół akcji narosło sporo pozytywnego szumu medialnego, w przedsięwzięcie zaangażowało się prawie sześć i pół tysiąca osób. Byli wśród nich zarówno anonimowi darczyńcy, jak i znane, lubiane osoby, które dodatkowo nagłaśniały sprawę w mediach społecznościowych. Kwotę zebrano z nawiązką jeszcze przed oficjalnym zakończeniem akcji. Szczęśliwy finał? Niestety nie. Zbiórka okazała się bowiem próbą wyłudzenia pieniędzy od nieświadomych ludzi, którzy przekazali środki na nieistniejącego chłopca. Był szczytny cel i szczera chęć pomocy, pozostał niesmak i… mocno zachwiane zaufanie tysięcy ludzi. Jak to, takie oszustwo, na taką skalę?! Czy po czymś takim warto kiedykolwiek ponownie zaangażować się w podobną akcję…? Odpowiedź jest prosta - pewnie, że warto! Przed wpłaceniem pieniędzy trzeba jednak dokładnie zweryfikować wiarygodność zbiórki i jej organizatora. Przelew środków to zresztą tylko jedna z wielu opcji pomocy. W łatwy i bezpieczny sposób można przecież pomagać, nie tracąc z portfela nawet złotówki. Podrzucam dwie proste i sprawdzone możliwości. Pierwsze, najbardziej znane rozwiązanie, to ustawienie na komputerze nowej strony startowej i rozpoczynanie dnia od kliknięcia w Pajacyka. Drugi, nieco bardziej wymagający sposób, pozwala na łączenie przyjemnego z pożytecznym. Pomagać można bowiem, chodząc na piechotę do sklepu, jeżdżąc na rowerze, biegając lub uprawiając jakikolwiek inny sport – wystarczy ściągnąć na telefon bezpłatną aplikację i zbierać przejechane, przebiegnięte i przechodzone kilometry. Do Pomocy Mierzonej Kilometrami mamy możliwość dołączyć do końca września. To tylko dwie spośród naprawdę wielu opcji. I chociaż wiem, że żadna z przywołanych akcji nie jest czymś szczególnie odkrywczym, chciałam jedynie przypomnieć, że, wbrew pozorom, łatwo jest pomagać. I że można to robić na różne sposoby. Podobno dobro wraca jak bumerang, nie pozostaje więc nic innego, jak kierować się tą dewizą.

17


Od wypadku minęło już co prawda kilka lat, jednak dla większości osób, które znalazłyby się w podobnej sytuacji, byłoby to z pewnością zbyt mało czasu na pełny i świadomy powrót do życiowych czynności. W Twoim przypadku można mówić o prawdziwym bohaterstwie. Jak udało Ci się odzyskać życiowy balans i motywację do niesienia pomocy innym? Na pewno bardzo dużą rolę w tym, że doszedłem do „pełnosprawności” w tej niepełnosprawności odegrała moja mama oraz moja wola walki. Przed wypadkiem jeździłem na zawody po to, by wygrać z przeciwnikiem i dać z siebie jak najwięcej. Teraz resztę życia staram się traktować jak zawody i walczyć do upadłego. Ta moja walka z samym sobą i doświadczenie, jakiego nabrałem przez ten czas uświadomiły mi, jak wielu ludzi p o t r z e b u j e   p o m o c y. Pomocy, o której się zapomina. Stwierdziłem, że może i całego świata nie zbawię, ale przynajmniej garstce ludzi oddam cząstkę siebie. Podziękowania od osób, którym pomogliśmy - już to są chyba nawet większe medale niż te, które zdobywałem na zawodach przed wypadkiem. Za sprawą „The Best Trip” już wielokrotnie udowodniłeś, że masz ogromne serce. Skąd pomysł na tego typu inicjatywę? Postanowiłem wózek potraktować nie jako coś złego, co mnie w życiu spotkało, tylko jako inny sposób poruszania się i swego rodzaju dyscyplinę sportu. Bo przecież nie tylko np. rowerem da się przejechać tysiące kilometrów. Poprzez „The Best Trip” pomogłeś już m.in. chorej Karolince Wolanin, Kubie Bysiowi, Krystianowi Greneczko. Pokonałeś tysiące kilometrów, poświęciłeś wiele tygodni, trudu i wysiłku. Jakie momenty pokonywanych tras były dla Ciebie najcięższe? Jak udało Ci się przezwyciężyć zmęczenie? Żaden nie był najcięższy. Każdy dzień, każdy kilometr pokonuję z własnej, nieprzymusowej woli i to ze świadomością, że dzięki temu mogę pomóc komuś, kto tej pomocy naprawdę potrzebuje. Jestem osobą, która lubi sport, lubi wysiłek i lubi pomagać, więc nie da się męczyć, kiedy się robi coś, co się kocha. W tym roku, mimo problemów zdrowotnych, które uniemożliwiają Ci zrealizowanie kolejnego „The Best Trip”, nie rezygnujesz z poma-

18

Fot. Adam Kołodziej / archiwum Adriana Beściaka

COOLTURALNIE

ADRIAN BEŚCIAK WIELOKROTNIE UDOWODNIŁ JUŻ, ŻE BEZINTERESOWNA POMOC MA ZNACZENIE. ZA SPRAWĄ SWOICH REKORDOWYCH MARATONÓW NA WÓZKACH POMAGAŁ I POMAGA NADAL CHORYM W RAMACH „THE BEST TRIP”. JEST ŻYWYM DOWODEM NA TO, ŻE NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ FIZYCZNA NIE STOI NA PRZESZKODZIE NIESIENIA POMOCY POKRZYWDZONYM. W ROZMOWIE Z DAY&NIGHT OPOWIADA M.IN. O TYM JAK UDAŁO MU SIĘ PRZYWRÓCIĆ ŻYCIOWY BALANS PO WYPADKU, A TAKŻE ZDRADZA SZCZEGÓŁY DWÓCH NOWYCH PROJEKTÓW: „THE BEST RACE 2K17” I „THE BEST FESTIWAL 2K17”.

gania. „The Best Race 2k17” i „The Best Festiwal 2k17” to dwa nowe przedsięwzięcia, które niedługo po raz pierwszy wejdą w życie… Po operacji bardzo długo zwlekałem z podjęciem decyzji o odwołaniu The Best Trip 2017, ponieważ liczyłem na to, że może jeszcze uda mi się wrócić na tyle do zdrowia, żebym mógł przejechać trasę ze Szwecji do Polski. Jednocześnie w mojej głowie pojawiła się masa innych pomysłów, dotyczących tego, co by tu zrobić innego, bo przecież nie będę siedział cały rok w miejscu. Skora ja nie mogę się na razie ścigać, postanowiłem umożliwić to innym. W taki właśnie sposób powstał pomysł na The Best Race 2k17. Impreza ma na celu integrację osób niepełnosprawnych, pokazanie, że osoba na wózku to też człowiek, też sportowiec o takim samym zawzięciu do walk i, jak osoba pełnosprawna. Drugim projektem jest The Best Festival 2k17. Jest to koncert charytatywny, podczas którego będziemy zbierać pieniądze na Fundację Podk ar pack iego Hospicjum dla Dzieci. Szczegółowe informacje dostępne na: The Best Race 2k17 – www.thebestrace.com.pl  The Best Festival 2k17 – www. pomagam.pl/pomoctbf Dlaczego tak istotne jest promowanie aktywności fizycznej wśród osób niepełnosprawnych? Według mnie jest to bardzo ważna sprawa, ponieważ w naszym społeczeństwie, niestety, ale sportowców niepełnosprawnych mam wrażenie nie do końca traktuje się jak sportowców. A tak naprawdę osoba na wózku, która trenuje, jest prawdziwym wojownikiem, ponieważ oprócz tego, że prowadzi normalne życie i dodatkowo się rehabilituje (czego osoba pełnosprawna nie musi robić), dodatkowo znajduje chęci, czas i motywację na trening i to niekiedy na bardzo wysokim poziomie. Prosty przykład – paraolimpiada w Rio 2016, bieg na 800 m mężczyzn z amputacją jednej lub dwóch kończyn poniżej kolana. Pierwszych 3 zawodników uzyskało lepszy czas niż zwycięzca olimpiady na tym samym dystansie. Inicjatywa ma także na celu integrację osób pełno- i niepełnosprawnych. Czy dostrzegasz w naszym społeczeństwie zaniedbania na tym polu? Niestety w Polsce wciąż temat osób niepełnosprawnych to taki trochę temat tabu. Nie każdy rozumie, że to, że ktoś nie rusza nogami czy nie widzi, czy ma inną niepełnosprawność, nie powinno go wykluczać ze społeczeństwa. Taka osoba tak samo czuje, tak samo chce się realizować, spełniać marzenia itp.


COOLTURALNIE

Muzyczne wydarzenie na miarę „The Best Festiwal 2k17” to nowość w naszym mieście. Czy uważasz, że Rzeszów jest odpowiednio przystosowany do poruszania się osób niepełnosprawnych? Rzeszów jako jedno z niewielu miast w Polsce naprawdę dba o to, by osobom niepełnosprawnym żyło się w nim dobrze. Niedawno wyremontowane główne ulice na każdym przejściu mają obniżone krawężniki tak, że wózkiem da się spokojnie po nim zjechać. Komunikacja miejska też jest w pełni dostosowana, również coraz więcej lokali pamięta o tym, że kiedyś może gościem będzie osoba niepełnosprawna. Kto i dlaczego jest najważniejszą osobą w Twoim życiu? Odpowiedź wydaje mi się prosta – MAMA. To ona pomogła mi po wypadku, to ona pomaga mi każdego dnia i najważniejsze - to wła-

śnie dla niej walczę z codziennością, bo to, że ma syna na wózku wcale nie oznacza, że cały czas wymagam jej pomocy. Wręcz przeciwnie! Staram się jej pomagać, jak tylko mogę. Kto jest Twoim autorytetem? Czy masz motto, którym kierujesz się w życiu? Ciężko wskazać jednoznacznie mój autorytet, ponieważ jest wiele wspaniałych ludzi na świecie, od których warto się uczyć, nie warto zamykać się na jedno spojrzenie na świat. Może to nie jest motto, ale jestem osobą, która bardzo lubi cytaty i najczęściej sobie powtarzam taki cytat z filmu „Matrix”: „Istnieje różnica pomiędzy znajomością, drogi a podążaniem nią…” – Morfeush.

Rozmawiała MARIOLA SZOPIŃSKA

19


JAK SPAKOWAĆ

bagaż podręczny

i czego ze sobą nie zabierać?

ABSOLUTNIE ZWYCZAJNY CHAOS

Wyczekiwany wyjazd zbliża się wielkimi krokami, kilka par bikini i kąpielówek zakupionych, klapki, ręczniki, olejki do opalania, maski i mgiełki do suchych włosów, kremy z filtrem, dylemat nad suszarką, prostownicą i lokówką, sterta ubrań, bo w końcu liczymy na dobrą pogodę, ale pod uwagę trzeba też wziąć inne, mniej optymistyczne opcje, kilka par butów i… przekraczamy możliwości bagażu podręcznego zanim jeszcze go spakujemy, mimo że wszystko leży w nienagannym porządku tuż obok walizki. Tym sposobem mamy do czynienia z absolutnie zwyczajnym chaosem, nad którym zapanujemy tuż po wnikliwej analizie i weryfikacji listy faktycznych niezbędników podróży. Oczywiście nie ma tu mowy o totalnej rezygnacji ze wszystkiego, czego potrzebujemy na wyjazd, by czuć się komfortowo, niektórych jednak rzeczy po prostu nie warto ze sobą zabierać, zwłaszcza, gdy planujemy podróżować bez zbędnego balastu.

Z ROZWAGĄ DO CELU

Na początek przede wszystkim upewnij się, jakie wymiary powinien mieć bagaż podręczny linii, którymi wybierasz się w podróż. Standardowe 55 x 40 x 20 Ryanair’a niewiele różni się od 55 x 40 x 23 Lufthansy i LOTu, czy też 56 x 45 x 25 linii easyJet, ale już w przypadku linii Wizzar w ramach bezpłatnego bagażu podręcznego nie możemy pozwolić so-

NIE JESTEŚ TYPEM ORGANIZATORA I NIE MASZ POJĘCIA Z CZEGO NAJROZSĄDNIEJ ZREZYGNOWAĆ, BY UNIKNĄĆ NADBAGAŻU? SPRAWDŹ NASZE WSKAZÓWKI.

bie na więcej niż 42 x 32 x 25. Waga bagażu również ma znaczenie. By uniknąć zbędnego stresu na lotnisku, jeszcze przed wyjściem z domu upewnij się, że walizka którą ze sobą zabierasz nie przekracza limitu. Pamiętaj też, że jeśli twój lot uwzględnia przesiadki z włączeniem zmiany linii, musisz dostosować wymiary bagażu do obu przewoźników. Weź pod uwagę także, że nie tylko wymiary i waga bagażu mają znaczenie, ale także jej zawartość, a konkretniej sposób zapakowania niektórych przedmiotów i chodzi głównie o kosmetyki. Decydując się na podróż wyłącznie z bagażem podręcznym należy uzbroić się w miniaturowe opakowania na kosmetyki (maksymalna pojemność pojedynczego kosmetyku to 100 ml), potrzebna będzie także przezroczysta kosmetyczka lub specjalny woreczek dostępny m.in. na lotnisku. W przypadku kosmetyków warto podejść do sprawy metodycznie. Koniecznie zabierz ze sobą preparaty do twarzy i odżywkę do włosów, ale jeśli wybierasz się na wyjazd kilkudniowy – zrezygnuj z szamponu, który i tak będzie dostępny w hotelu, pomiń też krem do opalania – tak mała ilość, jaką możesz spakować, prawdopodobnie i tak okaże się niewystarczająca do końca wyjazdu, dlatego tego typu produkty lepiej kupić na miejscu. Pakowanie męskiej odzieży nie wydaje się zbyt skomplikowane, inaczej jednak sprawa wygląda w przypadku ubrań damskich, których jak wiadomo nigdy dosyć. Element garderoby, na którym możesz zaoszczędzić najwięcej miejsca w bagażu, to zdecydowanie buty. Te zajmujące Fot. Archiwum Day&Night

LIFESTYLE

WAKACJE CZY TEŻ KILKUDNIOWY WYPAD LAST MINUTE TUŻ-TUŻ? SZTUKA PAKOWANIA BAGAŻU PODRĘCZNEGO WYMAGA ODPOWIEDNIEJ STRATEGII I MINIMALIZMU.

ute in m t s la Wakacje

najwięcej miejsca, sportowe, załóż na podróż. Do walizki zabierz dwie pary butów na płaskiej podeszwie i jedną na „specjalne okazje”, np. romantyczną kolację we dwoje. W kwestii ubrań najrozsądniejszym wyborem będą sukienki, które są nie tylko zwiewne i lekkie, ale „robią” cały look i nie musisz zastanawiać się, z czym je połączyć. Oczywiście przyda się także kilka topów, spodenki, minimum dwa kostiumy kąpielowe i coś na gorszą pogodę, czyli sweter lub jeansowa katana i legginsy. Kapelusz lub czapka z daszkiem również okażą się pomocne w przypadku upałów, a w przypadku kontroli na lotnisku można je włożyć na głowę (jeśli nie mieszczą się do bagażu). Pamiętaj, by elektronikę spakować na końcu, dzięki temu w trakcie kontroli szybko i bezpiecznie ją wyciągniesz. Równie przydatne może okazać się strategiczne spakowanie małej torebki, którą możesz mieć przy sobie na pokładzie (oprócz bagażu podręcznego). Pod ręką warto mieć przy sobie dokumenty oraz gotówkę, ograniczając przy tym zawartość portfela do absolutnego minimum, puder w kamieniu, a także balsam do ust i coś do czytania. MARIOLA SZOPIŃSKA

20


21


PROPOZYCJE na ostatnie dni lata, czyli weekendowe last minu

Cudze chwalicie, swego nie znacie – Rzuć wszystko i eksploruj Podkarpacie! jedź w Bieszczady! Dwutygodniowa wycieczka po ciepłych krajach jest dla wielu najlepszą opcją spędzenia urlopu, nie każdy może sobie jednak pozwolić na taką formę wypoczynku. Bez względu na to czy ogranicza nas budżet, czy też brak możliwości wzięcia większej ilości wolnego w pracy, istnieje kilka ciekawych alternatyw dla długich, zagranicznych wakacji. Wbrew pozorom, wcale nie trzeba lecieć w odległe, egzotyczne miejsca, żeby ciekawie spędzić czas. Aby wypocząć i zregenerować siły, nie musimy daleko szukać celu wakacyjnych podróży - wiele atrakcji jest na wyciagnięcie naszych rąk. Dosłownie! Podkarpacie to malowniczy, atrakcyjny turystycznie region pełen urokliwych, często powszechnie nieznanych miejsc, które przyciągają ludzi z całej Polski. Wolny weekend to świetna okazja, żeby nadrobić turystyczne braki i poznać (lub odkryć na nowo) lokalny koloryt naszego regionu.

22

Biwak w lesie, rejs łódką po Jeziorze Solińskim, wędrówka po malowniczych Połoninach, a może przejażdżka Wąskotorową Kolejką Leśną? Bieszczady są jednym z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków, obieranych przez turystów z całej Polski. Przemierzanie górskich szlaków, zdobywanie szczytów czy kajakowe spływy rzeczne, to jedne z wielu atrakcji czekających na entuzjastów aktywnego wypoczynku w górach. Weekendowy wypad w Bieszczady to dobra opcja nie tylko dla miłośników obcowania z dziką przyrodą i zapalonych fanów wysokogórskich wycieczek. Zwolennicy innych form spędzania czasu znajdą dla siebie kilka innych, równie ciekawych, jednak nieco spokojniejszych alternatyw. Poranny spacer po lesie, leniwy dzień na kamienistej plaży, południowy piknik na polanie i wieczorne ognisko pod gwiazdami - to tylko kilka propozycji na weekendowy relaks.

te

Jeśli dodać do tego typowo lokalne atrakcje i odkrywanie sezonowych przysmaków regionalnej kuchni, otrzymamy patent na szybkie i tanie wakacje last minute w sercu gór. Ostatnie letnie dni to dobry moment, aby wcielić w życie dobrze znane hasło, czyli rzucić wszystko i jechać w Bieszczady!

Odkryj na nowo swoje miasto

Wizja kolejnego weekendu w miejskiej dżungli może nie brzmieć szczególnie atrakcyjnie i zachęcająco. Istnieje jednak kilka patentów na ciekawe spędzenie czasu we własnym mieście. Każdy doskonale zna miejsce, w którym żyje, zwłaszcza, jeśli mieszka w nim od urodzenia lub chociaż od dłuższego czasu. Mamy ulubione, najczęściej odwiedzane puby, restauracje, kluby czy parki. Każdego dnia przemierzamy te same trasy, niemal na pamięć znamy drogę do pracy, osiedlowego sklepu czy na uczelnię. Może warto w wakacje przełamać swo-

Fot. Archiwum Day&Night

PODRÓŻE

WIELKIMI KROKAMI ZBLIŻA SIĘ KONIEC WAKACJI. JAK NAJLEPIEJ WYKORZYSTAĆ OSTATNIE LETNIE DNI, JEŚLI DŁUŻSZY, WYCZEKIWANY PRZEZ NAS PRZEZ CAŁY ROK URLOP JUŻ ZA NAMI? PODPOWIADAMY, W JAKI SPOSÓB NAJEFEKTYWNIEJ SPĘDZIĆ CZAS NA PRZEŁOMIE SIERPNIA I WRZEŚNIA, MAJĄC DO DYSPOZYCJI JEDYNIE WEEKENDY LUB KILKA DNI WOLNEGO.


Weekend w słonecznej Barcelonie? A może kilkudniowy relaks w gorącym Dubrowniku lub malowniczej Lizbonie? Przełom sierpnia i września to doskonały moment, aby upo-

PODRÓŻE

KAJA KUSTRA

BOGACTWO LOKALI W CENTRUM RZESZOWA ZASKAKUJE RÓŻNORODNOŚCIĄ. CHCIAŁOBY SIĘ POWIEDZIEĆ: DLA KAŻDEGO COŚ DOBREGO! NASZE GUSTA RÓWNIEŻ STAŁY SIĘ BARDZIEJ WYSUBLIMOWANE, ZWRACAMY UWAGĘ NA JAKOŚĆ OBSŁUGI, JEDZENIA I OCZYWIŚCIE KLIMAT. TO KLIMAT I SMAK SPRAWIAJĄ, ŻE CHCEMY WRACAĆ DO LOKALU.

Na rzeszowskiej gastronomicznej mapie powstało miejsce z wyjątkową atmosferą, która zdecydowanie udziela się bywalcom, a sympatyczna obsługa i smaczne jedzenie w opcjach na słodko i słono stanowią podstawę tej kawiarni. Rzeszowski Cukier już w wejściu zaskakuje pięknym i przestronnym wnętrzem, które jest urządzone w taki sposób, by każdy mógł wybrać wygodną dla siebie opcję, od klimatu barowego, przez stoliki kawiarniane, aż do dużych wygodnych foteli. Dla wszystkich tych, którzy cenią sobie prywatność przygotowany jest gustowny kącik oddzielony od części kawiarnianej. Chcesz poczuć się jak dziecko? Może skusi Cię shake wypity na huśtawce w samym sercu lokalu? Oferta menu zaskakuje słodyczą – jak sama nazwa wskazuje. Znajdziecie tam różnorodny wybór niezwykle modnych freak shakeów ozdobionych batonikami, ciasteczkami, owocami, obowiązko-

Inspiracji, możliwości i pomysłów na ciekawe spędzenie czasu w ostatnie letnie dni jest wiele. Próbujmy nieznanych nam smaków, odkrywajmy nowe rzeczy i eksplorujmy nieodkryte dotąd miejsca! Bez względu na to, jak i gdzie zdecydujemy się spędzić czas, postarajmy się możliwie najefektywniej wykorzystać ciepłe dni, nie tracąc ostatnich wakacyjnych weekendów na siedzenie w domu.

sama słodycz w sercu RZESZOWA

wracać. Rzeszowski Cukier zadbał również o amatorów zdrowych przekąsek, którzy w ofercie menu znajdą m.in. zdrowe sałatki w najróżniejszych opcjach oraz kultowe bajgle podane na ciepło: łosoś, kapary, humus, kurczak, mozzarella, rukola, to tylko część bogatej oferty. Do tego świeżo wyciskane soki i wyborna kawa ILLY. Rzeszowski Cukier to idealne miejsce na pracę poza biurem, randkę, wypad ze znajomymi lub imprezę okolicznościową, ponieważ Rzeszowski Cukier zajmuje się również kompleksową organizacją eventów urodzinowych, chrzcin, wieczorów panieńskich i wszelkiego rodzaju spotkań tematycznych.

PROMOCJA

Łap okazję, czyli weekendowy city break!

Podkarpacie to malowniczy, atrakcyjny turystycznie region pełen urokliwych miejsc, przyciągających ludzi z całej Polski. Wolny weekend to świetna okazja, żeby nadrobić turystyczne braki i poznać (lub odkryć na nowo) lokalny koloryt naszego regionu".

lować bilety lotnicze w okazyjnych cenach. City break to dobra alternatywa dla osób, które nie mają wystarczającej ilości czasu, aby pojechać na dłuższy urlop, a chcą spędzić chociaż kilka dni w ciekawym miejscu za granicą. Końcówka gorącego letniego sezonu to okres, w którym w zazwyczaj obleganych przez tłumy miastach, jest znacznie mniej turystów. Przełom sierpnia i września jest najlepszym czasem na zwiedzanie i poznawanie uroków najciekawszych miast Europy. Warto uważnie śledzić oferty biur podróży, wypatrywać atrakcyjnych okazji i być przygotowanym na to, by z dnia na dzień kupić tani bilet, spakować bagaż podręczny i ruszyć na kilkudniową, wakacyjną przygodę! Nawet krótka wycieczka pozwoli na wzięcie oddechu od codziennych spraw, złapanie ostatnich promieni słońca i naładowanie energii na zbliżające się, jesienne miesiące.

ul. Zygmuntowska 9/5 tel. 882 830 882 RzeszowskiCukier rzeszowskicukier Fot. Archiwum Rzeszowski Cukier

ją dzienną lub weekendową rutynę i spróbować czegoś nowego? Pojechać do pracy rowerem, a nie samochodem, wysiąść z autobusu parę przystanków wcześniej i wrócić do domu inną niż zazwyczaj drogą lub po prostu pójść na długi spacer i odkryć nieznane nam dotąd zakątki miasta? Sprawmy sobie proste przyjemności - wybierzmy się z przyjaciółmi do restauracji, którą od dawna chcieliśmy odwiedzić, jednak nigdy nie było ku temu okazji, spróbujmy deseru z nowo otwartej lodziarni, wypijmy kawę w przytulnej kawiarni znajdującej się na drugim końcu miasta. Ciekawą alternatywą może okazać się również skorzystanie z typowo turystycznych atrakcji naszej miejscowości. Przejście podziemną trasą turystyczną, odwiedzenie łańcuckiej storczykarni, zwiedzenie zamku w Baranowie Sandomierskim czy wycieczka do skansenu w Kolbuszowej - to tylko jedne z wielu propozycji. Pomysłów na spędzenie (innego niż zwykle) weekendu jest całkiem sporo. Czasami warto spojrzeć na dobrze nam znane rzeczy z innej perspektywy i spróbować, chociaż na jeden dzień, poczuć się w swoim mieście niczym turysta odkrywający uroki nieznanego miejsca.

wo podanych z donutem i bitą śmietaną. Co tydzień macie okazję skosztować nowej fantazji shakowej. Wolicie tradycyjne słodkości? Znajdziecie tam klasyczne ciastka oraz sztampowe desery, po które z pewnością będziecie

23


Rzeszรณw

Rynek 15 (I piฤ tro) tel. 695 213 773; 605 110 144; 695 213 765 sjo.rzeszow@empikschool.com


Ulubione postacie z filmów Disneya, przyjaźni lektorzy, łatwo wpadające w ucho piosenki, zabawne filmy i angażujące zabawy – to wszystko składa się na niezapomnianą atmosferę zajęć języka angielskiego dla dzieci. Lekcje prowadzone są z wykorzystaniem nowoczesnych tablic interaktywnych, kart pracy i realiów (zabawek i innych przedmiotów bliskich dzieciom). Niewielkie, ośmioosobowe grupy dają możliwość indywidualnego podejścia do każdego ucznia. Rodzicom naszych kursantów zapewniamy stały kontakt z lektorem, regularne raporty z postępów dziecka oraz materiały z instrukcjami w języku angielskim i polskim, które ułatwiają powtórki w domu. Na wszystkich uczestników kursów czeka miła niespodzianka w postaci bajecznie kolorowych plecaków z bohaterami Disneya oraz materiały do pracy na zajęciach i w domu. Wszystkie materiały przekazywane są w cenie kursu.

Angielski dla dzieci realizujemy pod hasłem: „KIDS LOVE ENGLISH” ponieważ staramy się zaszczepić i rozwinąć miłość oraz pasję do nowego języka. Zachęcamy młodych słuchaczy do aktywnego uczestnictwa w zajęciach, rozbudzając ich naturalny entuzjazm do poznawania nowych, ciekawych rzeczy. Podczas kursów przygotowujemy dzieci do egzaminów szkolnych i międzynarodowych: YLE, KET, PET oferowanych przez Cambridge English Language Assessment. W empik school dzieci są pod świetną opieką wykwalifikowanych lektorów, którzy posiadają nie tylko merytoryczną wiedzę, ale także predyspozycje do nauczania dzieci.

empik school ul. Rynek 15, (I-sze piętro), tel. 605 110 144, 695 213 765, 695 213 773 Więcej informacji o kursach dziecięcych i Disney English na


PODRÓŻE

WŁOSKA SYCYLIA, CZYLI NAJWIĘKSZA NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM WYSPA, TO AŻ 25 710 KM KW. POWIERZCHNI, NIE BEZ POWODU NAZYWANEJ „WYSPĄ SŁOŃCA”. UPALNE TEMPERATURY, OGROM PROWINCJI, KTÓRE MAJĄ DO ZAOFEROWANIA TURYSTOM RÓŻNORODNOŚĆ KRAJOBRAZU, NIEZWYKŁE PLAŻE I NIEPOWTARZALNE ZABYTKI, A TAKŻE PYSZNA KUCHNIA. SYCYLIA PROPONUJE TURYSTOM SPORO ATRAKCJI. ZAPRASZAMY W PODRÓŻ SZLAKIEM TRAPANI, SAN VITO LO CAPO I PALERMO.

kierunek północno-zachodnia WYSPA SŁOŃCA

Sporą powierzchnię wyspy, 25 710 km kw. zamieszkuje 5 milionów mieszkańców. Sycylia usytuowana jest na południe od Półwyspu Apenińskiego, oddzielona od niego jest Cieśniną Meksykańską. Sycylia obok Wysp Liparyjskich, Egadów, Wysp Pelagijskich i Pantelerii tworzy autonomiczny region Włoch od 1946 roku. Sycylia podzielona jest na dziewięć prowincji: Palermo, Katanię, Mesynę, Syrakuzy, Trapani, Ragusa, Caltanissetta, Agrigento i Ennę. Każda z prowincji ma do zaoferowania turystom całą gamę atrakcji, jednocześnie z racji sporej powierzchni wyspy, trudno zwiedzić wszystkie podczas jednego wyjazdu. Decydując się na wyjazd, warto więc zaplanować wyprawę po wybranej części wyspy. Dużym udogodnieniem w zwiedzaniu będzie podróż wynajętym na miejscu samochodem. Klimat Sycylii sprzyja wakacyjnemu wypoczynkowi. Wybierając się na wyspę słońca mamy wręcz gwarancję upalnej pogody na co dzień. Temperatury latem przekraczają tutaj 40 stopni Celsjusza w dzień, noce również należą do upalnych. Mieszkańcy wyspy posługują się językiem włoskim i mimo że Sycylia to destynacja często wybierana przez turystów, niełatwo porozumieć się tutaj innym niż włoskim językiem. Obyczaje panujące na Sycylii potrafią być zaskakujące. Mieszkańcy wyspy po obfitym śniadaniu oddają się swoim obowiązkom lub relaksowi, aż do godzin wieczornych. W tym cza-

26

sie zdecydowana większość restauracji jest nieczynna lub oferuje jedynie przekąski, głównie na słodko. Turystom nie pozostaje więc nic innego, jak również poddać się obyczajom panującym na wyspie. Za to wieczorem, podczas pierwszych promieni chylącego się ku zachodowi słońca, restauracyjne i barowe stoliki zapełniają się w szybkim tempie, a radośni Włosi oddają się zakrapianej winem lub innymi napojami uczcie, najczęściej w sporym gronie rodziny lub znajomych. Kelnerzy oraz kucharze nad wyraz dbają o swoich gości, dlatego nikogo nie dziwi fakt, że podchodzą oni do konsumujących przy stole gości nawet kilkukrotnie, by uzyskać aprobatę dla swoich dań, będących prawdziwą ucztą dla podniebienia, zwłaszcza dla tu-


PODRÓŻE Fot.Mariola Szopińska

rystów, którzy przybyli na Sycylię z różnych zakątków świata. Pyszne dania kuchni włoskiej spożywane w towarzystwie bliskich i w akompaniamencie miejscowego wina z niebywałym widokiem różowo-złotych promieni zachodzącego za horyzont słońca tuż przy szumiących morskich falach to z pewnością chwile, które zostaną w pamięci zwiedzających wyspę na długo.

Z TRAPANI DO SAN VITO LO CAPO

Trapani leży na zachodnim wybrzeżu Sycylii i jest miejscem styku Mórz Tyrreńskiego i Śródziemnomorskiego. Miasteczko jest prawdziwą mieszanką natury i historii. To właśnie tutaj można spacerować wzdłuż piaszczystych plaż, podziwiając niebywałe piękno zachodu słońca wieczorami, jednocześnie zwiedzając także Starówkę, będącą dziełem różnych epok. Prawdziwym pocałunkiem historii w prowincji Trapani jest miasteczko Erice. Kamienne domki, wąskie brukowane uliczki, a także malownicze ruiny pozwalają na podróż w czasie do średniowiecza. Do niezwykłego miasteczka najlepiej dostać się za pomocą kolejki linowej, która oferuje niebywałe widoki już podczas podróży. Poza powiewem historii, Trapani oferuje także niebywałe plaże. Jedną z najsłynniejszych i najpiękniejszych włoskich plaż jest oddalona od Trapani o ok. 37 km plaża w San Vito Lo Capo. Plaża położona w zatoce przy porcie rybackim zachwyca krystaliczną wodą, jasnym piaskiem, towarzystwem nie tylko palm, ale także skalistych gór. Takie umiejscowienie przekłada się na brak silnych fal i porywistego wiatru, sprzyjając beztroskiemu wypoczynkowi. Nie bez przyczyny w okresie wakacyjnym miejsce to jest bardzo częstym wyborem turystów. San Vito Lo Capo nadaje się idealnie również do pieszych wędrówek linią brzegową, od portu w kierunku spektakularnych skał za miasto. San Vito Lo Capo to również bogactwo barów, restauracji i apartamentów do wynajęcia. Latem ta strefa miasteczka zamienia się w prawdziwą letnią promenadę, wokół której tętni życie od rana do wieczora – tutaj w przeciwieństwie do wielu innych rejonów Sycylii możemy składać zamówienia w restauracjach o wybranej porze.

i posiadająca grobowce królów. Również w okolicy Palermo znajduje się umieszczona w 2015 r. na liście UNESCO kaplica z katedrą Monreale, która charakteryzuje się bogactwem zdobień, detali i przepychu. Godnym uwagi placem w Palermo jest urokliwy Piazza Bellini, znajdujący się na skrzyżowaniu głównych ulic miasta. To właśnie tu znajdują się trzy kościoły, przy czym dwa z nich: San Cataldo i La Martorana należą do najbardziej oryginalnych w Europie. Palermo to również kultura alternatywna. Spacerując bocznymi uliczkami lub w okolicach mniej uczęszczanych podwórek, dostrzec można liczne owoce street artu, czyli sztuki ulicy, która potrafi zaskoczyć fantazją. Bogactwo zabytków Palermo gwarantuje dzień zwiedzania wypełniony po brzegi. MARIOLA SZOPIŃSKA

PALERMO: SERCE SYCYLII

Palermo jest stolicą Sycylii. To właśnie tutaj kultura spotyka się z gospodarczą i turystyczną stroną miasta. Tuż przy centrum miasta znajdują się ciągnące wzdłuż wielobarwne bazary, kramy i targi, z radośnie zagadującymi przechodniów sprzedawcami. Już po pierwszych krokach postawionych w tym mieście można dojść do wniosku, że Palermo to miasto tętniące życiem. Spacerując po słynnym Piazza Bellini, możemy podziwiać średniowieczne świątynie, a nieopodal przy Piazza Pretoria – jeden z najważniejszych punktów turystycznych Palermo, słynna XVI-wieczna Fontana della Vergogna, czyli „fontanna wstydu”, która najprawdopodobniej została tak nazwana przez ówczesnych mieszkańców ze względu na nagość posągów. Historyczną budowlą miasta jest katedra S.Rosalia ozdobiona mozaikami z XII w.

27


SZEROKIE NOGAWKI, BOGATA HISTORIA

28

ZARA, 79,90 zł

moda midi – jak nosić

KULOTY

BERSHKA, 89,90 ZŁ

?

BERSHKA, 139 ZŁ

ZARA, 99,90 zł

Culottes, czyli bufiaste, niegdyś męskie spodnie ściągane pod kolanem, pamiętają czasy średniowiecza i renesansu, kiedy były noszone głównie przez szlachtę i wyższe klasy społeczne aż do XIX w. Duża swoboda ruchów, jakiej sprzyjały kuloty, przyczyniła się także do stosowania ich jako elementu munduru w XVII w. Obecnie noszone przez kobiety spodnie typu kuloty z mundurem mają już niewiele wspólnego, ale mogą poszczycić się niemal 100-letnią historią. Damskie kuloty są silnie powiązane z okresem emancypacji kobiet, były także wykorzystywane w wielu dyscyplinach sportowych, głównie jazdy konno oraz podczas jazdy na rowerze. Nic w tym dziwnego – w końcu kuloty to idealny kompromis między szykowną spódnicą a wygodnymi spodniami. Dodatkowo, dzięki szerokim nogawkom, nie wzbudzały społecznego sprzeciwu, tak jak proste i dopasowane spodnie, przeznaczone wówczas wyłącznie dla mężczyzn. Kuloty dzięki wąskiej talii świetnie eksponują walory kobiecej sylwetki, poszerzane ku dołowi nogawki optycznie wysmuklają nogi i wyglądają niczym stylowa spódnica midi. Szerokie spodnie za kolano zyskały także swoje zwolenniczki wśród projektantek mody. W pierwszej połowie XX w. lansowały je m.in. Elsa Schiaparelli i Claire McCardell, które swoje projekty wykonywały z miękkich, oddychających tkanin, dzięki czemu kuloty stały się jeszcze wygodniejsze i przede wszystkim bardziej funkcjonalne. Zapewniające uczucie swobody i nieskrępowanych ruchów szerokie spodnie do kolan stały się modowym hitem w latach 60. i 70. Mimo że na wiele lat zostały nieco zapomniane, obecnie wiodą modowy prym i obecne są w kolekcjach największych domów mody, m.in: Gucci, Chanel, Jil Sander. Kuloty, choć niezwykle stylowe, są również nieco wymagające i nie będą pasować do każdej sylwetki.

FOKUS NA NOGI

Kuloty z pewnością nie należą do najłatwiejszych w noszeniu i wymagają odpowiedniej oprawy. Wisząc niepozornie na sklepowym wieszaku mogą wręcz wprawić w dylemat odnośnie tego, czy da się w nich dobrze wyglądać i z czym je łączyć. Coulottes nie bez powodu jednak wróciły do łask i są aktualnie prawdziwym modowym hitem, a ich wygląd może nas totalnie oczarować zaraz po tym, gdy zamiast z perspektywy wieszaka, przyjrzymy się im, mając je na sobie. Pierwsze z zalet tego typu spodni odkryjemy niemal natychmiast po ich założeniu. Wyglądają niezwykle stylowo, mają klasę spódnicy midi i wygodę spodni, czyli wszystko to, co w tych dwóch elementach (spódnica i spodnie) lubimy najbardziej. W tym przypadku długość midi docenią nie tylko wielbicielki klasyki, a nieszablonowy wygląd spodoba się miłośniczkom modowej awangardy. Jeśli lubisz męski styl, połącz kuloty z prostą koszulą z kołnierzykiem i mokasynami, a całość stroju uzupełnij kapeluszem. Jeśli jesteś zwolenniczką luźnych zestawień, do szerokich spodni włóż sweter oversize i uzupełnij całość szpilkami. By podkreślić talię, wybierz kuloty z wyższym stanem i połącz je z dopasowaną bluzką, wpuszczoną do środka, do których dodasz klasyczne czółenka lub sandałki na szpilkach. Ze względu na krój, kuloty najlepiej wyglądają ze szpilkami, ale to nie znaczy, że jest to jedyne obuwie, z którym można tego typu spodnie zestawiać. A wiedzą to głównie wysokie i smukłe kobiety, które z powodzeniem mogą nosić tego typu spodnie w parze z balerinami. By dodać eleganckim spodniom nieco rockowego charakteru, zestaw je ze skórzaną ramoneską i sandałami, np. z ćwiekami. MARIOLA SZOPIŃSKA

H&M, 199 zł

STRADIVARIUS, 69,90 zł

MODA

KULOTY, CZYLI SZEROKIE SPODNIE DO KOLAN, TO RACZEJ NIECODZIENNY ELEMENT GARDEROBY, KTÓRY MOŻE OKAZAĆ SIĘ PRAWDZIWYM MODOWYM WYZWANIEM. NIE BEZ POWODU JEDNAK POWRÓCIŁY W WIELKIM STYLU I SĄ OBECNIE BEZAPELACYJNYM MODOWYM HITEM. JAK DOBRZE WYGLĄDAĆ W SPODNIACH TYPU COULOTTES I Z CZYM JE ZESTAWIAĆ? SPRAWDŹCIE, JAK NOSIĆ SPODNIE Z "CHARAKTEREM", MAJĄCE ZA SOBĄ NIEMAL 100-LETNIĄ HISTORIĘ.


29


ZDROWIE&URODA

PORANNE

czyli

jak

ht

zdrowo rozpocząć dzień

r Fot. A

u chiw

m

Da

y&

g Ni

Zegarek z góry zaprogramowany na cztery drzemki, wstawanie z łóżka z wielkim poświęceniem (oczywiście dopiero na dźwięk ostatniej drzemki) i odgórna świadomość, że jesteśmy spóźnieni, a czasu na poranne czynności zostało zdecydowanie za mało. Brzmi znajomo? Zbyt późne wstawanie to najkrótsza droga do mało przyjemnego dnia. W końcu te przysłowiowe „10 minut” nie sprawi, że nagle poczujemy się wyspani, natomiast z pewnością wpłynie na rezygnację z kilku porannych czynności, np. zjedzenia śniadania, co pociągnie za sobą cały szereg, wydawać by się mogło nic nie znaczących konsekwencji. Nic bardziej mylnego. Pusty żołądek nikomu jeszcze nie poprawił humoru, a nerwy i rozdrażnienie, a kolejno wariacka podróż do pracy, podczas której złamiemy co najmniej kilka przepisów drogowych, po prostu nie wyjdzie nam na dobre. Zwłaszcza, że tego wszystkiego da się uniknąć w niezwykle prosty sposób. Zamiast wieczorem oglądać do późna ulubiony serial, czy też pogrążyć się w lekturze książki, po prostu warto położyć się wcześniej spać, na tyle wcześniej, by przespać 7-8 godzin. Dobrej jakości, spokojny sen ma znaczenie. Dzięki niemu zamiast po kilku drzemkach, obudzimy się jeszcze przed budzikiem, co z góry pozwoli nam zapanować nad organizacją dnia i zapewni poczucie komfortu i panowania nad sytuacją. Jeśli uda Ci się wytrenować ciało i umysł do tego stopnia, że nie będą potrzebowały pomocy budzika, nadwyżkę czasu tuż po przebudzeniu warto przeznaczyć na lekturę tekstów dotyczących samorozwoju, które dodatkowo Cię zmotywują.

ZJEDZ, ZAPLANUJ,

Statystycznie, niemal połowa społeczeństwa wychodzi z domu bez śniadania. Oczywiście statystykom nie zawsze warto wierzyć, ale jeśli zapytasz koleżanek lub kolegów z biura, zapewne okaże się, że sporo w tym prawdy. A w końcu od dziecka zewsząd słyszymy, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Warto więc zadbać o to, by był nie tylko smaczny, ale przede wszystkim pożywny. Zwłaszcza, że to właśnie zjedzenie śniadania poprawia nie tylko nastrój i koncentrację, ale także dobrze wpływa na metabolizm. Dodatkowo – kreatywny posiłek o poranku otworzy nasz umysł na kreatywne pomysły w ciągu dnia. Jeśli nie lubisz rano przygotowywać posiłków, możesz skorzystać z przepisów, które przygotujesz dzień wcześniej. Bogate w białko i aminokwasy batony proteinowe to idealna porcja energii o poranku. Do ich przygotowania będą potrzebne: 200 g płatków owsianych, 50 g sezamu, 120 g miodu, 50 g odżywki białkowej, 150 g mieszanki orzechów, 50 g suszonej żurawiny, 50 g suszonych moreli, 60 g roztopionej margaryny wegańskiej. Łączymy ze sobą płatki i sezam, następnie pieczemy w piekarniku przez 15 minut w temperaturze 200 stopni. Wystudzone płatki łączymy z resztą składników i mieszamy do momentu uzyskania gęstej i lepkiej masy. Następnie masę przekładamy na blachę i równomiernie rozprowadzamy, po czym pieczemy przez 20 minut, kolejno zostawiamy do ostudzenia, a na koniec łamiemy ciasto na nieregularne części. Jeśli zależy Ci na bardziej tradycyjnym i bezpośrednio przygotowanym posiłku, smaczną alternatywą słodkich batonów zbożowych będzie caprese, czyli szybka sałatka z pomidorków koktajlowych i odtłuszczonego sera mozzarella z dodatkiem świeżej bazylii. Do tego pełnoziarnista bułka ze skropionym cytryną wędzonym lososiem i gotowe! Co dalej? Przygotuj plan dnia i listę obowiązków do zrobienia, najlepiej w kolejności od najważniejszego lub najbardziej skomplikowanego. Załatwienie najtrudniejszych spraw na początku sprawi, że nabierzesz pewności siebie i energii do sprostania kolejnym obowiązkom. W tym wszystkim postaraj się o zachowanie odpowiedniego balansu i rozwagi, które nie pozwolą nikomu wyprowadzić Cię z równowagi, a Tobie – pozwolą z pełnym przekonaniem zaliczyć dzień do tych udanych.

MARIOLA SZOPIŃSKA

30


31


Fot. Archiwum Day&Night

ZDROWIE&URODA

JAK POWSZECHNIE WIADOMO, DŁONIE SĄ WIZYTÓWKĄ KOBIETY. BEZAPELACYJNIE POWINNY WIĘC BYĆ ZADBANE I ODPOWIEDNIO WYPIELĘGNOWANE. I NIE CHODZI TYLKO O PAZNOKCIE. PODPOWIADAMY, JAK UTRZYMAĆ ATRAKCYJNY WYGLĄD DŁONI, NIEKONIECZNIE WYŁĄCZNIE TYCH DAMSKICH.

ZADBANE DŁONIE = PEWNOŚĆ SIEBIE I DOBRE WRAŻENIE

Dłonie to niezwykle istotny element naszej aparycji. Posługujemy się nimi każdego dnia, gestykulujemy, witamy się, wykonujemy codzienne czynności, które sprawiają, że nasze ręce notorycznie wystawiane są na kontakt z otoczeniem. Bez wątpienia powinny więc odpowiednio reprezentować swoich właścicieli, nie tylko ze strony płci pięknej. W końcu nie ma nic bardziej niezachęcającego, jak zaniedbane dłonie, widoczne np. podczas istotnego spotkania biznesowego. Skóra dłoni łatwo się wysusza i podrażnia, a podstawowy krem do rąk nie zapewni kompleksowej pielęgnacji. Jak uzyskać miękkość i delikatność skóry dłoni? Warto zacząć od kąpieli… dedykowanej wyłącznie dłoniom. Wśród najbardziej skutecznych zarówno w nawilżaniu, jak również w kojeniu podrażnień, a jednocześnie najłatwiejszych w przygotowaniu jest kąpiel cytrynowa, do przygotowania której wystarczy woda i świeżo wyciśnięty sok z cytryny. Taka mieszanka pozwoli pożegnać się z przebarwieniami i jednocześnie poprawi stan napięcia skóry dłoni. Inną propozycją jest kąpiel z siemieniem lnianym, do wykonania której potrzebna będzie łyżka siemienia lnianego na litr przegotowanej wody. W tak przygotowanej kąpieli moczymy ręce przez 20 minut, co ukoi wysuszony i zniszczony naskórek. By odpowiednio nawilżyć i odżywić skórę, warto przygotować kąpiel z mlekiem. Zabieg połączenia filiżanki ciepłego mleka z filiżanką naparu z rumianku odmieni nasze dłonie, oczywiście w pozytywnym aspekcie.

Z RĘKI DO RĘKI

Dłonie są nie tylko naszą wizytówką, ale także odzwierciedleniem upływającego czasu. W dzisiejszych czasach coraz trudniej ocenić wiek (zwłaszcza kobiet), patrząc jedynie na ich twarze, ale ręce zdradzają znacznie więcej. Ta newralgiczna część naszego wyglądu może wskazać na niezaprzeczalną różnicę pomiędzy nieskazitelną twarzą a… właśnie stanem dłoni. Dlatego warto zadbać o estetyczne dłonie już w młodym wieku, pamiętając, że dobry stan skóry o wiele łatwiej utrzymać, systematycznie ją pielęgnując, niż uzyskać zadowalający efekt po latach zaniedbań. W uzyskaniu gładkich i wypielęgnowanych dłoni pomoże peeling wykonywany minimum raz w tygodniu. Dodatkowo, do wykonania podstawowego peelingu dla dłoni wystarczy cukier połączony z oliwą z oliwek. W odpowiednim zmiękczeniu skóry pomoże również niewielka ilość miodu, którą warto dodać do domowego peeligu. Masaż dłoni taką miksturą pomoże usunąć twardy naskórek i przygotuje dłonie na kolejny etap pielęgnacji. Mocno wysuszona skóra dłoni z pewnością będzie nam wdzięczna za maseczki. By ujędrnić skórę dłoni, warto zastosować miksturę składającą się z żółtka jajka, łyżki miodu i łyżki masła, którą pozostawimy na dłoniach na 15 min, po czym spłuczemy letnią wodą. Żółtko jajka można również połączyć z kilkoma łyżkami oliwy z oliwek, a po nałożeniu na dłonie pozostawić je pod dodatkową warstwą folii. Całość usuwamy i zmywamy po 10 minutach. Zadbane dłonie to również estetyczne paznokcie. Kilkucentymetrowe, przedłużane na żelu, krzykliwe, i ozdobione infantylnymi wzorkami paznokcie nie mają nic wspólnego z dobrym smakiem, czy też gustem. Klasyka to podstawa! Postaw na tradycyjny manicure, zadbaj o skórki i odpowiedni kształt płytki, wybierz stonowany kolor lakieru, który będzie współgrał z Twoją garderobą, np. cielisty lub pudrowy. Pamiętaj, że kolor ma znaczenie i wpływa na ogólny wygląd dłoni. MARIOLA SZOPIŃSKA

32



FOOD&DRINK

Czekoladowe ciasto z cukinii

MARYNOWANA, DUSZONA, SMAŻONA, NA SUROWO LUB SŁODKO – W TAKIEJ POSTACI MOŻNA SPOŻYWAĆ TO WARZYWO. ROŚNIE SZYBKO I DOSŁOWNIE WSZĘDZIE. STĄD WIELU DZIAŁKOWICZÓW MA JEJ AŻ POD DOSTATKIEM. OTO KRÓLOWA WARZYWNIAKÓW W KILKU ODSŁONACH.

Składniki: 1 szklanka mąki, ½ szklanki kakao, 1 łyżeczka sody oczyszczonej, ½ łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli, 1 szklanka cukru, 2 łyżki masła, 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego, 2 łyżki mocnej kawy, 3 jajka, 2 szklanki tartej na dużych oczkach cukinii (ze skórką), 1 szklanka posiekanej gorzkiej czekolady Połącz ze sobą mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misce utrzyj masło z cukrem. Dodaj wanilię, kawę i stopniowo jajka. Cukinię połącz z czekoladą. Dodaj część suchej mieszanki. Mieszaj. Cukinia powinna oblepić się mąką. Pozostałą cześć suchej mieszanki dodaj do maślano-jajecznej masy. Dokładnie połącz składniki. Dodaj cukinię, mieszaj drewnianą łyżką. Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Formę wysmaruj masłem, przelej na nią gęste ciasto czekoladowe z cukinią. Piecz 40 - 50 minut. Patyczkiem sprawdzaj, stopień wypieczenia ciasta. Placek z cukinią świetnie smakuje jeszcze ciepły, posypany cukrem pudrem.

Fot. Archiwum Day&Night

Leczo z cukinii Składniki: 1 duża cukinia lub kilka małych, kolorowe papryki,1 cebula, kawałek wędzonego boczku, kawałek kiełbasy śląskiej, puszka pomidorów (lub w sezonie 3-4 świeże pomidory), sól, pieprz, papryka ostra, ziele angielskie, listek laurowy, zioła (rozmaryn, majeranek, oregano, bazylia... co kto lubi) Kroimy boczek w kostkę, kiełbasę na półplasterki, podsmażamy na patelni. W tym czasie kroimy paprykę i cebulę w mniej więcej równe kawałki, wrzucamy na głęboką patelnię lub do dużego garnka. Gdy cebula się zeszkli, kroimy umytą cukinię w średniej wielkości kostkę. Nie obieramy jej ze skóry - w przeciwnym razie łatwiej się rozpadnie. Dorzucamy pomidory i, jeśli trzeba, dolewamy wodę. Doprawiamy solą, pieprzem, papryką, dorzucamy listek i ziele. Dusimy ok. 15 minut, doprawiamy ziołami.

Frytki z cukinii Składniki: 1 średnia cukinia, 2/3szklanki mąki pszennej, 1 duże jajko, ¾ szklanki bułki tartej, ¾ łyżeczki papryki, ½ łyżeczki soli, ½ łyżeczki zmielonego pieprzu, oliwa z oliwek Rozgrzej piekarnik do 220 stopni. Pokrój cukinię w ok. 7 cm paski. Wsyp łyżkę mąki do miski. Ubij jajko w osobnym naczyniu. W trzeciej misce wymieszaj bułkę tartą, paprykę, sól i pieprz. Zanurzaj kawałki cukinii w mące (strzep jej nadmiar), a następnie jajku i mieszance bułki tartej. Przenieś je na blaszkę. Piecz w piekarniku, aż cukinia zmięknie i panierka zrobi się rumiana i chrupiąca (około 15 minut). Podawaj natychmiast z ulubionym sosem.

Spaghetti z cukinii

Dzięki spiralnej tarce (zwanej spiralnicą albo temperówką do warzyw) makaron z cukinii robi się w mgnieniu oka. Następnie tak pokrojone warzywo można smażyć albo gotować około 1 minuty w osolonej wodzie, a potem dodać ulubiony.

Składniki: 2 duże cukinie pocięte w spaghetii, 1 ząbek czosnku posiekany, 1 cebula, posiekana, 1 mała marchew pokrojona w kostkę, 1 łyżka oliwy z oliwek, 500 g mielonego mięsa, 1 puszka pomidorów, 2 łyżki koncentratu, sól i pieprz, odrobina cukru, parmezan Oliwę podgrzać w rondlu, dodać czosnek, cebulę i marchew. Poddusić, odstawić. Podsmażyć mięso, dodać warzywa, dodać pomidory, koncentrat i dusić około 20 minut na średnim ogniu. Doprawić solą i pieprzem, może również cukrem do smaku. Spaghetii z cukinii ugotować w osolonej wodzie (1 minuta) i dodać do sosu. Wymieszać. Posypać parmezanem KATARZYNA MICAŁ 34


35


KREATYWNOŚĆ Z PIÓREM 3D

CZAS

Uznana marka artykułów szkolnych St. Majewski przygotowała na nowy rok szkolny 2017/2018 kilka wzorów plecaków, które designem oraz wykonaniem zadowolą każdego ucznia. Rewelacyjne, elektryzujące wzory, nowoczesny design podkreśli charakter każdego użytkownika. Plecaki są bardzo pojemne. Doskonale pomieszczą wszystkie książki, również w dużych formatach. Wszystkie komory posiadają dwustronne suwaki, z wygodnymi, dużymi przywieszkami.

PRZYJEMNOŚĆ PISANIA

Silver Carpe – pióro wieczne marki Pilot to kombinacja elegancji i prostoty. Silver to pióro będące dziełem sztuki rzeźbionej w srebrze. Perfekcyjnie wypolerowany, prosty design. Stalówka z 18-karatowego złota idealnie komponuje się z całą obudową. Dostępny w 3 rozmiarach stalówek.

DO szkoły JUŻ MNIE NIE ZAPOMNISZ

Każdemu z nas na pewno zdarzyło się choć raz zapomnieć długopisu do szkoły. Teraz to już jest niemożliwe dzięki długopisom – bransoletkom. Kolorowe, giętkie z łatwością można zapiąć na dłoni. Oprócz pisania służą także jako ozdoba każdej nastolatki.

Fot. materiały prasowe

GADŻETY

MODNY I WYGODNY

Twórz wspaniałe konstrukcje i rysunki trójwymiarowe. Długopis 3D w magiczny sposób zamienia rysowanie kredkami w druk 3D. Zamiast płaskich obrazków możemy tworzyć przestrzenne obiekty, a ogranicza cię tylko wyobraźnia! 3D Pen to fantastyczna zabawa zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Pozwala tworzyć zarówno zabawki, pomoce naukowe (np. bryły geometryczne), jak i prawdziwe dzieła sztuki!

FUNKCJONALNY I NIEBANALNY

Piórnik, który pomieści wszystkie potrzebne sprzęty to podstawa każdego ucznia. A jeszcze taki, który zamienia się w pojemnik, z którego łatwo wyciągniemy co nam potrzebne, to już sukces. Wzorów, wielkości, pojemności jest pod dostatkiem, że aż trudno się zdecydować, co wybrać. Zebrała KATARZYNA MICAŁ

36


edukacyjną

przygodę

czas zacząć! Z perspektywy rodzica nikt nie powinien być zdziwiony skąd takie zainteresowanie szkołą – doświadczenie na rynku edukacyjnym „Krainy Uśmiechu” zrobiło swoje. Zaufanie rodziców, uśmiech ich dzieci, to baza, na której rozwija się nowopowstała placówka. Wchodząc do szkoły można poczuć inny wymiar edukacji-przyjazne wnętrza, które nie kojarzą się ze szkołą masową, mnóstwo uśmiechniętych ludzi zaangażowanych w swoją pracę, atmosfera ciepła, otwartości przyciąga zainteresowanych. Dodając do tego szeroką ofertę edukacyjną za przystępną cenę sukces jest gwarantowany… Mnóstwo nietypowych, atrakcyjnych zajęć świetlicowych i dodatkowych, opieka całoroczna w ferie, wakacje to marzenie dla rodziców, którzy chcą dla swoich dzieci jak najlepiej…

NIEPUBLICZNA SZKOŁA PODSTAWOWA „KRAINA UŚMIECHU” ul. Klonowa 10A, 35-205 Rzeszów Sekretariat - 530 726 540 sekretariat@nspku.edu.pl nspku@nspku.edu.pl dyrekcja@nspku.edu.pl

37

PROMOCJA

NO I RUSZYLI! PEŁNI WIARY I ZAANGAŻOWANIA W SUKCES, KTÓRY WYDAJĘ SIĘ BYĆ JUŻ OSIĄGNIĘTY… ROK SZKOLNY JESZCZE NIE ROZPOCZĄŁ SIĘ, A KLASY PRZEPEŁNIONE SĄ DZIECIAKAMI I MŁODZIEŻĄ. PLAN ZOSTAŁ ZREALIZOWANY - KILKADZIESIĄT UCZNIÓW ROZPOCZYNA SWĄ EDUKACYJNĄ PRZYGODĘ Z NIEPUBLICZNĄ SZKOŁĄ PODSTAWOWĄ „KRAINA UŚMIECHU”…


PROMOCJA

Bardzo istotnym elementem ceremonii ślubnej jest środek transportu Młodej Pary, który od zawsze stanowi swoisty rytuał i tradycję. Na podkarpackim rynku zdecydowanie wyróżnia się firma RealRent.Pl, która jako jedyna posiada w swojej ofercie piękną i nietuzinkową flotę samochodów. Na jej czele możemy podziwiać auta o wyjątkowej, niespotykanej klasie, takie jak Maserati Ghibli, Jaguar XE, Alfa Romeo Giulia, różne mercedesy, BMW, audi i inne, wyłącznie nowe modele aut. Wszystkie auta wyprodukowane są na specjalne zamówienie RealRent.Pl. Fantastycznym nabytkiem jest New Beetle Cabrio wyprodukowany i sprowadzony z Meksyku specjalnie dla klientów z Podkarpacia. Ostatni nabytek to Jaguar F- PACE. Co istotne, wynajem tych aut jest przystępny cenowo i, co najciekawsze, to tylko jeden z elementów składowych sukcesu RealRent.Pl. To ludzie z pasją, dla których każda uroczystość jest odrębnym, niezwykle istotnym wydarzeniem i projektem, który jest zrealizowany na 100%. Nie ma odstępstw od tej reguły – auto zawsze dostarczone jest do klienta w nieskazitelnym stanie. Mając na uwadze wyjątkowy charakter dnia, w którym odbywać się będzie uroczystość, towarzyszyć Wam będzie wykwalifikowany

kierowca o wysokiej kulturze osobistej i łagodnym usposobieniu. Kolejny atut i podstawa w tej branży to znajomość zmieniających się trendów, potwierdzona wieloletnim międzynarodowym doświadczeniem. RealRent.Pl stawia na minimalizm, oczywiście zgodnie z Waszymi wskazówkami. Nie musicie zaprzątać sobie głowy dekoracjami samochodu - zespół RealRent.Pl dba o każdy detal, służy radą, wsparciem i doświadczeniem. Dla nich liczy się Wasz komfort , wygoda i uśmiech. Wszystkie samochody możecie zobaczyć w siedzibie firmy, gdzie pracownicy doradzą, która z perełek znajdujących się we flocie spełni Wasze oczekiwania. Istotną zaletą RealRent.Pl jest pełna dyspozycyjność i mobilność w każdej formie: telefonicznie, mailowo, osobiście oraz przez fan page, ponieważ pracownicy mają świadomość, że dialog z klientem to podstawa. Praca z Wami odbywa się o różnych porach dnia przez 7 dni w tygodniu. Najistotniejsze jest to, że RealRent.Pl to ludzie, których cechuje nie tylko ogromny profesjonalizm i zaplecze, ale także oddanie i miłość, z jaką wykonują swoją pracę tak, by Wasz dzień był spełnieniem marzeń, bo to Wasze zadowolenie stanowi o sukcesie RealRent.Pl.

/RealRent.pl www.realrent.pl tel. 608 225 000

38


39


RECENZJE

cykl

pachnidła

Uomo Casual Life

- Salvatore Ferragamo

Salvatore Ferragamo to jedna z najbardziej niedocenianych marek w głównym nurcie współczesnej perfumerii. Szczególnie oferta dla mężczyzn obfituje w godne rekomendacji pozycje. Tegoroczna premiera Uomo Casual Life to kolejny mocny punkt w portfolio włoskiego brandu i jedna z najlepszych designerskich premier A.D. 2017.

Nie trzeba było długo czekać na flanker Uomo z ubiegłego roku. Oto bowiem pojawił się Uomo Casual Life, który zachowując DNA protoplasty został rozbudowany o elementy, które wyraźnie odróżniają od siebie obydwa zapachy. Kręgosłupem, wokół którego rozmieszczono pozostałe ingrediencje jest nuta kawy, którą przedstawiono w otoczeniu cytrusów oraz subtelnie wybrzmiewających drewienek i piżm. Początek jest nieco zwodniczy, bo po aplikacji dociera do nas świeży podmuch wibrującej bryzy w kolorze blue. Jest to akord mogący kojarzyć się ze śródziemnomorskim klimatem, ale z pewną dozą abstrakcji, przydającej zapachowi nowoczesności. W efekcie powstało pachnidło w interesujący sposób łączące świeżość z nienachalnym słodkim aspektem. Po relatywnie chłodnym początku z upływem czasu zaczynają wyłaniać się plany bardziej pastelowe oraz ciepłe. Pojawiająca się w końcu nuta kawy przydaje zapachowi nieco zmysłowości we włoskim, nonszalanckim stylu i wygląda to tak, jakby na niebieskawą taflę zimnej abstrakcyjnej toni wylano solidną filiżankę ciepłej latte. Ciekawym zabiegiem jest to, że ocieplającej kompozycję nucie kawy towarzyszy zielona, lekko mentolowa nuta. Zapach skonstruowany jest bardzo harmonijnie, poszczególne składające się nań elementy zdają się idealnie do siebie pasować. Fakt ten przyczynia się również do tego, że Uomo Casual Life jest aromatem szalenie przyjemnym, ale nie popadają-

40

cym przy tym w trywialne tony. Ma dobrą, ponad 8 godzinną trwałość, natomiast projekcja należy do średnich; nie zostawia ogona a tworzy wokół nosiciela miłą aurę. Uomo Casual Life nie próbuje wyważać otwartych drzwi, będąc jednocześnie jednym z najciekawszych zapachów swojego gatunku dostępnych na półkach sieciówek.

2017

TWÓRCA:

ALBERTO MORILLAS I AURELIEN GUICHARD

NUTY:

N.G.; cytryna, liść fiołka, kardamon N.S.; kawa, geranium, ambroksan N.B.; drewno kaszmirowe, ekstrakt białego cedru, piżmo OCENA:

ZAPACH

4

TRWAŁOŚĆ

4

FLAKON

4,5 DANIEL KOWALCZYK


41


RECENZJE

PŁYTA

NOW0ŚĆ

Lana Del Rey LUST FOR LIFE 2017, Polydor/Interscope

Get Free w zwrotkach mocno przypomina Creep Radiohead, niemal ocierając się o plagiat. Sytuacji nie ratuje plejada zacnych gości ze Stevie Nicks (znanej przede wszystkim z Fletwood Mac) na czele, która wystąpiła w Beautiful People, Beautiful Problems. Największym mankamentem płyty jest jej długość. Pozbawienie jej ewidentnie słabszych momentów, takich jak np. 13 Beaches czy Tomorrow Never Came z całą pewnością uczyniłoby ten materiał bardziej zwartym i spójnym. Niewykluczone jednak, że apetyt na życie wyraża się w jego jak najdłuższym smakowaniu. Szczerze mówiąc wolę doznania krótsze, ale za to bardziej intensywne.

DANIEL KOWALCZYK

Aerial Studio Anna Węklar SPORT TO ZDROWIE I O TYM NIE TRZEBA NIKOGO PRZEKONYWAĆ. OBECNIE ZWYKŁA SIŁOWNIA PRZECHODZI DO LAMUSA NA RZECZ ROZMAITYCH TRENINGÓW, KTÓRE DOBIERAMY POD WZGLĘDEM WIEKU ORAZ NASZYCH PREFERENCJI. NIEKIEDY SPORT OCIERA SIĘ O PRAWDZIWĄ SZTUKĘ. Taki projekt wdraża w życie była zawodniczka kadry narodowej w akrobatyce sportowej, multimedalistka Mistrzostw Świata oraz wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski – Anna Węklar. Anna na swoim kącie ma występy na największych scenach artystycznych świata m.in: w Makau, Katar, Lisbonie, Tunezji i Kuwejcie. Jej specjalizacja to szarfa wertykalna i koło gimnastyczne. W swojej karierze w tak młodym wieku osiągnęła już wszystko, o czym mogła zamarzyć, teraz swój talent i doświadczenie pragnie przekazać dalej. Otwiera pierwszą szkołę akro-

Fot. Archiwum Anna Węklar

PROMOCJA

Czterdzieści lat temu płytę pod identycznym tytułem opublikował niejaki James Newell Osterberg. Czy coś mówi Wam to nazwisko? Nie? A Iggy Pop? I wszystko jasne. Co łączy obydwie te płyty - poza tytułem oczywiście - to fakt, że zarówno Pan jak i Pani, szerokiej publiczności znani są pod pseudonimami. I to by było na tyle, jeśli chodzi o podobieństwa. Bo tytułowy apetyt na życie w przypadku pani Elizabeth Woolridge Grant zdaje się być wspomagany przez solidną dawkę psychotropów. Na ponad siedemdziesięciominutowy album składają się piosenki utrzymane w wolnych tempach, wyśpiewane charakterystycznym głosem wokalistki, który nadaje kompozycjom sznyt niespiesznej narracji. Zacznijmy od tego, co na piątym albumie Amerykanki najlepsze. Od razu trzeba zaznaczyć, że nie są to utwory wytypowane na single. Na wyróżnienie niewątpliwie zasługuje okraszony akustyczną gitarą When the World Was at War We Kept Dancing, gdzie Lana prezentuje szeroki wachlarz wokalnych możliwości, wchodząc także w wysokie rejestry, co wprowadza do kompozycji ruch i dramaturgię. Czyli to, czego generalnie na tej płycie brakuje. Heroin przykuwa uwagę za sprawą naprawdę udanych linii melodycznych partii wokalnych, które rozkręcają się od typowego dla Lany onirycznego śpiewu w zwrotkach, do emocjonalnych refrenów, gdzie znowu mamy udaną wycieczkę w wyższą tonację. Kolejnym mocnym punktem albumu jest minimalistyczna kompozycja Change, oparta na brzmieniu fortepianu, uzupełniona pięknymi harmoniami wokalnymi w refrenach. Natomiast jeśli chodzi o single, to najlepsze wrażenie robi Summer Bummer, z rapowanymi wstawkami, hip-hopowym podkładem i „błąkającymi” się odgłosami na dalszym planie. Niestety pozostałe utwory w większym lub mniejszym stopniu sprawiają wrażenie wypełniaczy. Profesjonalnie napisanych, wykonanych oraz wyprodukowanych, ale jednak wypełniaczy. Co więcej

batyki powietrznej w Rzeszowie. Szkoła Anny oferuje szeroki zakres zajęć przeznaczonych dla osób w każdym wieku. Do wyboru mamy: zajęcia na szarfach, kołach oraz hamakach, nie obędzie się również bez nowości na rynku polskim, jaką jest joga na hamakach, która zapowiada się jako zupełny hit! Aerial joga łączy w sobie elementy akrobatyki, sztuki cyrkowej, pilatesu i pozycji znanych z klasycznej jogi. Uprawianie jogi z użyciem chusty jest bardzo widowiskowe, a dodatkowo nie obciąża kręgosłupa. Warto dodać, że tego typu zajęcia są przeznaczone dla osób w każdym wieku. Anna Węklar uczyła m.in: w Chinach, Makau, Krakowie, ale zapragnęła wrócić w rodzinne strony i otworzyć w Rzeszowie własne Aerial Studio – które jak sama akrobatka puentuje, stanowi połączenie pasji, sukcesu i doświadczenia, które chce przekazać dalej. Zadzwoń, zapisz się: tel. 533 585 544 ul. Boya Żeleńskiego 12 /AerialStudioAnnaWeklar aerialstudioaweklar


RECENZJE

KSIĄŻKA Marta i Adam Biernat REKIN I BARAN. ŻYCIE W CIENIU ISLANDZKICH WULKANÓW. Wydawnictwo Poznańskie 2017 Islandia od lat fascynuje swoim położeniem, klimatem i niedostępnością. Polacy stanowią nań największą mniejszość narodową. W Rzeszowie organizowane są koncerty islandzkich artystów. Tutaj też powstał jedyny w Polsce serwis internetowy traktujący tylko i wyłącznie o muzyce z Islandii. Do redakcji rzeszowskiego pisma dotarł też egzemplarz książki "Rekin i Baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów" autorstwa Marty i Adama Biernatów. Jeżeli ktoś choć trochę interesuje się Islandią, (a niżej podpisany do grupy "choć trochę" się zalicza), książka będzie dla niego fascynującą podróżą. Będzie to podróż wielowymiarowa, począwszy od najstarszej historii wyspy, poprzez tradycje, zdumiewające zwyczaje i przesądy, zmieniające się stosunki społeczne, aż po atrakcje turystyczne pełne niezwykłych miejsc, życie codzienne Islandczyków i ich upodobania kulinarne. Autorzy spędzający dużą część życia na wyspie są wiarygodnym źródłem i przekazują olbrzymią ilość, niekiedy bardzo szczegółowych informacji, w sposób przystępny i interesujący. Wszystko to okraszone jest znakomitymi fotografiami oddającymi w pełni klimat Islandii. Rekin i Baran to kompendium wiedzy o niezwykle interesującym kraju i jego mieszkańcach. Jak możemy przeczytać na tylnej części okładki, nie dowiemy się jedynie tego, dlaczego owce uwielbiają stać na środku drogi, bo "to jedna z niezgłębionych, irracjonalnych owczych tajemnic". PS Dowiemy się za to co nieco o trollach i elfach.

BARTŁOMIEJ SKUBISZ

43


5.9

WTOREK Muzeum Dobranocek w Rzeszowie Wystawa Dobranockowe melodie. Początek godz. 9:00.

Klub Vinyl Kaen koncert. Początek godz. 20:00.

Kula Bowling&Club Wieczór Kawalerski / Wieczór Panieński. Szalona impreza przywodząca klimat wieczorów kawalerskich i panieńskich. Start godz. 21:30.

Underground Pub Kultura i sztuka. Film dokumentalny KineDok – „Cambridge”. Początek godz. 20:00.

Lifehouse II urodziny Stand-Up Rzeszów. Wydarzenie potrwa do 14.09, prowadzenie: Michał Leja.

7.9

CZWARTEK Kwadrat 15. Czwartek Social Media Wydarzenie adresowane do wszystkich zainteresowanych nowymi mediami. Początek 18:00. Wstęp FREE.

8.9

PIĄTEK

Millenium Hall 3. Krajowe Mistrzostwa Florystyczne Regionów (Małopolska i Podkarpacie). Mistrzostwa odbędą się w godz. 11:00 - 19:30.

9.9

13.9

SOBOTA

Rzeszowski Rynek Koncert zespołu Sorry Boys w ramach wydarzenia „Kultura od kuchni”. Początek godz. 19:30.

14.9

ŚRODA

WDK, ul. Okrzei Spotkanie z Marcinem Kydryńskim – podróżnikiem, fotografem, radiowcem, reporterem, autorem książki „Biel. Notatki z Afryki”. Wstęp 10 zł.

CZWARTEK Rzeszowski Rynek Breakout Days 2017. Start godz. 18:00.

Teatr im. Wandy Siemaszkowej Spektakl „Chory z urojenia” . Początek godz. 19:00.


16.9

SOBOTA Muzeum Okręgowe w Rzeszowie 4. Edycja Pretekstów Kulturalnych w Muzeum w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa. Start godz. 17:00.

23.9

SOBOTA

III Liceum Ogólnokształcące w Rzeszowie Podkarpacki Festiwal Kultury Japońskiej Lotus. Start 12:00

29.9-1.10

12-15.10

CZWARTEK-NIEDZIELA Millenium Hall Urodziny na 6+ Millenium Hall. Moc atrakcji dla klientów centrum kulturalno-handlowego. Goście specjalni: Dorota Wellman, Rafał Maślak, Brian Allan

20.10

PIĄTEK LUKR Koncert Natalii Kukulskiej. Początek godz. 21:00.

26.10

CZWARTEK LUKR Koncert: Organek. Początek godz. 21:00. Przedsprzedaż biletów: 55 zł (I pula), 65 zł (II pula).

PIĄTEK-NIEDZIELA

Skwer Millenium Hall Oktoberfest & Food Truck Stars. Gość specjalny: Paweł Pawelec - Radio Eska. Start godz.11:00. Bulwary nad Wisłokiem w Rzeszowie Rockowa Noc 2017. Początek godz. 16:00.

Łańcut Dni Miasta i Powiatu Łańcuckiego. Start godz. 10:00.

Nowy Świat Street Food Polska Festival w Rzeszowie – IV edycja. Początek godz. 11:00.

6.10

SOBOTA LUKR Koncert: Me and That Man. Songs of Love and Death. Polska Trasa 2017. Przedsprzedaż biletów: 65 zł, w dniu koncertu: 75 zł.

13.10

PIĄTEK LUKR Koncert: Kult. Przedsprzedaż biletów: 82 zł, w dniu koncertu: 89 zł.

27.10

PIĄTEK LUKR Koncert TEDE. Bilety: 39 zł (I pula), 49 zł (II pula), 59 zł (III pula)


gratisy 1

ZALOGUJ SIĘ w aplikacji mobilnej Day&Night

2

AKCEPTUJ

wybrany gratis, który pojawi się w dziale „KUPONY”, o określonej dacie i godzinie

3

PRZEJDŹ DO

działu „TWOJE KUPONY” i wybierz opcję „POKAŻ KUPON”

4

NA ADRES

redakcja@dayandnight.pl prześlij kod kuponu wraz z nazwą gratisu oraz swoim imieniem i nazwiskiem

KOD KUPONU NALEŻY PRZESŁAĆ NAJPÓŹNIEJ DO GODZINY 16:00 W DNIU KONKURSU. W PRZYPADKU NIE PRZESŁANIA NAM KODU KUPONU DO WYZNACZONEJ GODZINY - GRATIS NIE ZOSTANIE UZNANY.

Dla 10 dzieci (w wieku 4 - 7 lat) specjalnie zorganizowane zajęcia z języka angielskiego metodą Disney English gratis. Jednorazowe zajęcia odbywają się dla dzieci, które posiadają wygrany kupon oraz maksymalnie 7 ich znajomych, których posiadacze kuponu mogą ze sobą zabrać na zajęcia. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 11 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 3 osób zaproszenie na placki po węgiersku. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 25 września o godzinie 12:00. Sprawdź instrukcję.

46

Dla 5 osób vouchery na godzinę gry w kręgle oraz dla 5 osób vouchery na godzinę gry w bilard. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 25 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 2 osób strzyżenie gratis. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 25 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 5 osób zestaw czterech losowo wybranych próbek Fox Perfumes do odbioru w Salonie Kosmetycznym Express Beauty (ul. Zagłoby 8/9 w Rzeszowie). Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 26 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 4 osób pojedyncze zaproszenia na dowolny seans. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 26 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 3 osób 2 kg śliwek gratis. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 26 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 4 osób kawa gratis do odbioru w lokalu. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 27 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.

Dla 10 osób dowolna mała pizza z dostawą do domu w granicach Rzeszowa. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 27 września o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.


47


48


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.