Notes na 6 tygodni #133

Page 1

ISSN 1730—9409 / WYDAWNICTWO BEZPŁATNE

NOTES NA 6 TYGODNI / NR 133 / GRUDZIEŃ / 2020


KOMUNA WARSZAWA

OPEN CALL REZYDENCJE 2021 KURATOR: MARKUS ÖHRN zgłoszenia do 10.01.2021 www.komuna.warszawa.pl


Szymon Szewczyk, Ornament 3, intarsja, masa polimerowa, 2019 Wywiad z artystą czytaj na str. 98 OKŁADKA

SZYMON SZEWCZYK ur. 1989 r. Artysta audiowizualny, scenograf, projektant; autor muzyki teatralnej i eksperymentalnego elektronicznego projektu DMKHV. Ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Tworzy obrazy, obiekty, kolaże oraz instalacje. Interesują go relacje człowieka z jego materialnym i kulturowym otoczeniem oraz poszukiwanie nieoczywistych powiązań między z pozoru odległymi zjawiskami, teorie spiskowe, kreatywna prowizorka, tymczasowość, tanie materiały, DIY, nadmiar informacji, podejrzane naukowe teksty, głupie żarty, śmiertelna powaga, śmieci, imitacje, zmyślone rytuały, oswojona egzotyka. Sztuka jest dla niego sposobem na szukanie niedopasowań, zakłóceń, błędów i zaskoczeń w pozornie uporządkowanym świecie. www.szymonszewczyk.pl


NOTES NA 6 TYGODNI

nakład: 1500 egz. WYDAWCA

Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana ADRES REDAKCJI

ul. Mokotowska 65/7, 00−533 Warszawa nn6t@beczmiana.pl REDAKTORKA NACZELNA

Bogna Świątkowska, bogna@beczmiana.pl

REDAKTORKA DZIAŁU „ORIENTUJ SIĘ”

Zuzanna Wilska, nn6t@beczmiana.pl

REDAKTOR DZIAŁU BADANIA I RAPORTY

Maciej Frąckowiak, nn6t@beczmiana.pl

WERSJA ELEKTRONICZNA

issuu.com/beczmiana notesna6tygodni.pl nn6t.pl PROJEKT / SKŁAD

LaszukK+S / HegmanK+S DRUK

Petit Skład-Druk-Oprawa ul. Tokarska 13 20–210 Lublin +48 81 744 56 59

REKLAMA I PATRONATY

Informacje i ilustracje w dziale „Orientuj się” pochodzą z materiałów prasowych promujących wydarzenia kulturalne. Drukujemy je dzięki uprzejmości artystów, kuratorów, galerii, instytucji oraz organizacji kulturalnych. Kontakt z redakcją: nn6t@beczmiana.pl

PREZESKA ZARZĄDU

BĘC KSIĘGARNIA INTERNETOWA

DEPARTAMENT DYSTRYBUCJI

BĘC SKLEP WIELOBRANŻOWY

KOREKTA

Agnieszka Bresińska

Bogna Świątkowska, bogna@beczmiana.pl

Bogna Świątkowska, bogna@beczmiana.pl Ignacy Krzemień, ignacy@beczmiana.pl Magda Citko, magda@beczmiana.pl zamówienia, kontakt z księgarniami i wydawcami: +48 515 984 508 magazyn@beczmiana.pl KSIĘGARNIE BĘC / ZESPÓŁ:

Józefina Tomaszewska, Ewelina Wakulewska, Julia Szostek, Julia Wrzosek

beczmiana.pl/sklep

Warszawa, ul. Mokotowska 65 pn.–pt. 11–19, sob.–nd. 12–18 +48 515 985 146 ZNAK FNKBZ

Małgorzata Gurowska

PROMOCJA:

Katarzyna Nowakowska

W 2020 ZERO DOTACJI POMÓŻ WYDAWAĆ NN6T ZAMÓW REKLAMĘ WPŁAĆ DAROWIZNĘ DZIĘKUJEMY! www.nn6t.pl/wesprzyj-nn6t

Lokal przy ul. Mokotowskiej 65 w Warszawie jest wykorzystywany przez Fundację Bęc Zmiana na cele kulturalne dzięki pomocy Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.




Wydawca:

Patroni:

Partner:


„Na taką książkę czekałam od dawna, przeczuwając, że potrzebne nam są zupełnie nowe punkty patrzenia na otaczający nas świat. Dzięki nim, będziemy w stanie stworzyć jego zupełnie inną wizję, prawdziwszą, bardziej czułą i sensowną”. Olga Tokarczuk „Być może ta książka jest pełna szalonych idei, być może wspólnota ludzi i nie-ludzkich organizmów nie jest możliwa, ale przecież często takie wydawałoby się szalone idee są zaczynem, który ratuje świat. Czytajcie ZOEpolis z otwartymi głowami”. Adam Wajrak



Fundacja Bęc Zmiana poleca:

TUPECIARY WRACAJĄ! Historie kobiet, które wzięły los we własne ręce Bestsellerowy komiks Pénélope Bagieu zamów www.beczmiana.pl/sklep







ZBIÓR STRATEGII NAWIGACYJNYCH W RZECZYWISTOŚCI PÓŹNEGO ANTROPOCENU

INTERDYSCYPLINARNA SERIA WYKŁADÓW ONLINE

STAN CZUWANIA

LISTOPAD 2020 – STYCZEŃ 2021 YOUTUBE / FACEBOOK ASP W KATOWICACH

Ryszard Koziołek, Juhani Pallasmaa, Marek Krajewski, Julia Fiedorczuk, Ewa Bińczyk, Andrzej Marzec, Astrida Neimanis, Paweł Śpiewak, Anna Nacher


11 XII 20 20 | 11 V 20 21

PRODUCENT

DOFINANSOWANIE

PATRONAT MEDIALNY

WWW.ETHNOMUSEUM.PL

wystawa grupy panGenerator w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie



↘ 6. OUT OF STH: CHŁONNOŚĆ PRZESTRZENI ↘ WYSTAWA: KONFLIKT TERENOWY www.konflikt.bwa.wroc.pl




a pancą się n a g o b y t trwanie kon y o prze Gdy dys m y z c l a y w o handlu demii, m edliweg i w a r p s o, nie lokalneg ialnego społecz dz odpowie iskowo. w o d i śro

do awy Dost i odbiory domu te przy is osob 9a zej 2 c l i W

.pl w a w PEM rze. E b L o K d . ZE S Y sklep M JE U T R S TA .12. 7 0 INE ONL



22

orien nn6t uj siÄ™ Strona zaprojektowana krojem pisma Juni / patrz s. 168


23

Archiwum Protestów Publicznych, dzięki uprzejmości twórców, zob. str. 72


24

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

TELEWIZJA PUBLICZNA PRAWDZIWIE

Polska telewizja publiczna nieprzerwanie od 1989 roku idzie zawiłą i interesującą drogą. Mimo że obecnie wkroczyła na ścieżki dość nieciekawe, w początkach swojego istnienia była jednym z najważniejszych mediów dla sceny artystycznej. Wirtualna Tiwi 2.0, wystawa Fundacji Kultury Wizualnej Chmura, pokazuje, w jaki sposób na antenie prezentowali się artyści i kolektywy z Trójmiasta. Przykłady programów kulturalnych transmitowanych w latach dziewięćdziesiątych mają na celu udokumentowanie niezwykłego zjawiska, jakim była tego rodzaju współpraca. Wszystko z sympatią dla tamtego okresu, jego wspólnotowości, specyficznej atmosfery i niezliczonych możliwości. DO 27.12 HTTPS://TIWI20.PL/


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

Brzóska Show (Zakłamany emeryt), Archiwum Tranzytoryjnej Formacji Totart, dzięki uprzejmości Fundacji Chmura

25


26

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

ZIMA W RASTRZE

W grudniu warszawska galeria Raster przygotowała dwie wystawy indywidualne: Pauliny Stasik i Olafa Brzeskiego. Pierwsza – Opiekunki – to wybór prac artystki debiutującej w stolicy solowo. Paulina Stasik, malarka o wysublimowanym języku artystycznym, buduje wieloplanowe, eteryczne i wywołujące zmysłowe doznania „wypowiedzi”. „Splatające się ze sobą postaci, fragmenty ciał i twarze, nawiązują do słowiańskiego mitu o stworzeniu świata z rozczłonkowanej istoty ludzkiej. Obrazy Stasik są próbą powrotu do utraconej, ponadpłciowej jedności” – czytamy w tekście kuratorskim. Druga ekspozycja: Przygoda, to rzeźby i obiekty ceramiczne powstałe na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Glina, królowa plastyczności, pozwala kształtować się swobodnie i odręcznie; w wystawie pełni rolę „głosu” osobistej opowieści artysty. Około 20 obiektów układa się w historię o tragicznym wypadku i okresie rehabilitacji, których doświadczył ich autor. Bohaterkami tej Przygody są sprawy codzienne: intym­ne „emocje, myśli o miłości i śmierci, o rozkoszy i o utracie, również o drobnych, ale znaczących doznaniach, jak choćby przyjemność płynąca z komplementu”. Obiekty są właśnie „poruszającymi, kameralnymi pomnikami najprostszych, codziennych emocji”. OD 12.12 GALERIA RASTER WARSZAWA, WSPÓLNA 63 HTTP://RASTERGALLERY.COM/

Olaf Brzeski, Emptiness is Coming, ceramika, sgraffito, ca. 40 × 40 × 8 cm, dzięki uprzejmości Galerii Raster


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

27

Michał Smandek, dzięki uprzejmości Centrum Sztuki Współczesnej Kronika

PRZYRODNICZY REWERS

Wszyscy lubimy programy przyrodnicze. Ciekawostki ze świata zwierząt w akompaniamencie kojącego głosu Krystyny Czubówny stawiają nas w roli aktywnych obserwatorów światowej fauny. Szczególnie interesującym dla badaczy jest życie społeczne owadów, nieraz przedstawiane jako wzór do naśladowania. A co, jeśli moglibyśmy przyjrzeć się w ten sposób sami sobie? Jak wypadłyby ludzkie ustroje polityczne, obyczajowość i zachowania grupowe? Wystawa Życie ludzi w Galerii Kronika prezentuje wybrane obszary egzystencji człowieka w odniesieniu do trylogii badawczej Maurycego Mae­ terlincka poświęconej w całości owadom. Można w ten sposób zaobserwować pewne tendencje z dystansu – jakbyśmy przyglądali się nieznanym sobie gatunkom. DO 8.01.2021 CENTRUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ KRONIKA BYTOM, RYNEK 26


28

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

TERYTORIA

Ludzkie terytorium stopniowo rozprzestrzenia się na większość planety. Jak obecnie przenikają się obszary ludzi i zwierząt? Jakie są między nimi granice, kto i według jakich zasad i środków je ustala? Jakie są między nimi zależności? Otwarta 4 grudnia wystawa odnosi się do tych pytań. Na ekspozycję składają się prace dwójki artystów: Netty Laufer i Toma Swobody, będące „soczewką” pozwalającą dostrzec wspomniane zjawiska. Artystka „dokumentuje” teren Palestyny i Izraela, jej percepcja jest zapośredniczona przez urządzenia rejestrujące: kamery przemysłowe śledzące ruch, a do swojej pracy używa map i rysunków technicznych. „W jej pracach oko jest narzędziem badania, śledzenia i kontroli, a terytoria biologiczne i polityczne przenikają się i konfrontują” – możemy przeczytać w tekście kuratorskim. Tom Swoboda natomiast eksploruje ogrody zoologiczne. Na jego fotografiach zobaczyć możemy sztuczny świat tej architektury – artysta sam umieszcza siebie w klatce pozornie nieistotnych detali i zaburzonej percepcji. DO 8.03.2021 WROCŁAW, MUZEUM WSPÓŁCZESNE PL. STRZEGOMSKI 2 HTTPS://MUZEUMWSPOLCZESNE.PL/

Netta Laufer, Hiena, 35 cm, 2017–2020, dzięki uprzejmości Muzeum Współczesnego we Wrocławiu


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

Tom Swoboda, Animal Space, 2020, dzięki uprzejmości Muzeum Współczesnego we Wrocławiu

29


30

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

EKSPERYMENT W SZTUCE…

…to praktyka, która definiuje jej kształt. Potrzeba podejmowania „ryzyka, ingerencji lub niekontrolowanych działań w obszarze praktyk artystycznych niezależnie od warsztatu formalnego” jest właściwa artystom, artystkom, projektantom i projektantkom we wszystkich dziedzinach kultury. Międzynarodowy Konkurs na Eksperyment w Sztukach Wizualnych – Próba 4 to inicjatywa organizowana przez Galerię Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu. Jego wyniki możemy zobaczyć na wystawie finalistów, trwającej do ostatnich dni stycznia przyszłego roku. Trzynaście eksponowanych projektów zostało wybranych spośród prac 173 artystów, którzy zgłosili się do konkursu z całego świata. 18.12.2020–28.01.2021 HTTP://TARASIN.PL/WYNIKIMIEDZYNARODOWEGO-KONKURSUNA-EKSPERYMENT-W-SZTUKACHWIZUALNYCH-PROBA-4/


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

Lukas Keysell, Universal Expression, 2018, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu

31


32

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

PUSTYNIA PIASEK SUSZ

Jaką tożsamość mają przestrzenie, które mijamy w podróży? Często niezauważane: przespane, „przeczytane”, przegapione. „Bezwiednie poddajemy się procesowi podróży od momentu wejścia na dworzec, z którego odjeżdża nasz pociąg, do czasu opuszczenia stacji docelowej. Nie zauważamy tego, co pomiędzy”. Wystawa Igora Przybylskiego dowartościowuje mijane przestrzenie do „stacji docelowej” – są głównym tematem tworzonych przez artystę fotografii i obrazów. Patrząc na Nędze, Wolę Dużą, Krzyż i Krzywdę, nikt nie zastanawia się już, za ile przystanków kończy się ważność biletu. Niebieskie, melancholijne, momentami zabawne prace są efektem dokumentacji stacji kolejowych z całej Polski. GALERIA M 2 WARSZAWA, OLEANDRÓW 6

Igor Przybylski, Wola Duża, dzięki uprzejmości Galerii m²


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

33

Marcin Szczygieł, projekcja pracy Menora Dominika Lejmana, dzięki uprzejmości OP ENHEIM

WEBINARY DLA ARTYSTÓW

W grudniu OP ENHEIM zaprasza na warsztaty online, które skierowane będą do artystów, studentów kierunków artystycznych i wszystkich tych osób, które chcą podnosić swoje kompetencje zawodowe. Podczas warsztatów w sieci uczestnicy i uczestniczki będą rozwijać swoje umiejętności z zakresu metodologii projektów artystycznych, tworzenia spójnych ekspozycji swoich prac. Będą też mogli dowiedzieć się, w jaki sposób współpracować z kuratorem. Webinary poprowadzą m.in. Angelika Markul (5.12), Szymon Maliborski (9.12) i Dominik Lejman (12.12). Liczba miejsc jest ograniczona! ONLINE REJESTRACJA: VISIT@OPENHEIM.ORG


34

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

DOM-BIEG-DOM

Co może połączyć miłośników teatru, kraju kwitnącej wiśni i prozy Olgi Tokarczuk? Pod koniec grudnia będziemy mogli odwiedzić Japonię wraz z Amareya Theatre & Guests, który zainicjował polsko-japoński projekt Niepodległa bez granic: Pol(s)ka w Japonii 2020. Powstały w jego ramach intermedialny spektakl Dom-Bieg-Dom, inspirowany powieściami Bieguni oraz Dom dzienny, dom nocny, będzie miał swoją premierę w Tokio oraz online. Wydarzeniem towarzyszącym jest seria internetowych spotkań z udziałem reprezentantów i reprezentantek polskiej kultury, nauki i sztuki. Rozmowy oscylują między innymi wokół tematów polskiej dramaturgii w Japonii, teatru i aktywizmu czy ludu Ajnu, i będą tłumaczone konsekutywnie na języki japoński, polski i angielski. Gościem specjalnym projektu jest dr Hikaru Ogura, która podjęła się zadania przetłumaczenia powieści Olgi Tokarczuk na japoński. Tłumaczka poprowadzi wykład o swoich obserwacjach procesu pracy nad dziełami noblistki. Projekt Niepodległa bez granic: Pol(s)ka w Japonii 2020 jest realizowany w Japonii (Sapporo, Tokio, Mombetsu) we współpracy z japońskimi profesjonalnymi instytucjami i ośrodkami artystycznymi. 28–29.12 TOKIO ORAZ ONLINE HTTPS://INDEPENDENTINJAPAN.BLOGSPOT.COM/

『家-逃亡-家』(Dom-Bieg-Dom), Amareya Theatre & Guests, reż. K. Pastuszak, fot. Vera Błaszczyk, dzięki uprzejmości organizatorów projektu


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

35

Jakub Kamiński, Szeptuchy, dzięki uprzejmości BWA Galeria Sztuki w Olsztynie

SZEPCZĄC DO UCHA

Szeptuchy to ludowe uzdrowicielki i uzdrowiciele mający swoje miejsce w polskiej historii praktyk i wierzeń na „szerokim pograniczu” pogańskości i chrześcijaństwa. Swój dar otrzymują od Boga. Szepcząc do ucha „pacjenta” czy „pacjentki”, uśmierzają ból, leczą choroby, rzucają uroki i czary lub uwalniają ofiarę od wpływu złych mocy. W Polsce rejonem, gdzie szeptuchy wciąż wykonują swoją profesję, jest Podlasie. To właśnie tam udał się fotograf Jakub Kamiński, by zrealizować swój projekt. Reportaż powstał na przestrzeni kilku lat i jest owocem wielu podróży. Jak pisze sam autor: „po dziś dzień cały czas działa na mnie magia Podlasia i podświadomość każe mi wracać. W pewien sposób uzależniłem się od tego dziwnego spokoju podszytego wielką tajemnicą magicznych rytuałów, panującego na Podlasiu”. DO 17.02.2021 OLSZTYN, BWA GALERIA SZTUKI W OLSZTYNIE AL. MARSZ. J. PIŁSUDSKIEGO 38


36

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

(UN)COMMON GROUND/ IGOR GAŁĄZKIEWICZ DLA NN6T:

POLE WIDZENIA VOL. 1 – O POSPOLICENIU NAZW MARKETINGOWYCH

Proces pospolicenia nazw marketingowych jest stałym, ale niezmiennie interesującym zjawiskiem językowym. Odzwierciedla on bowiem rolę i status marek w naszym życiu. Pokazuje również ich wpływ na kulturę masową w skali globalnej. Korelacja pomiędzy statusem marek a statusem, jaki same dają przedmiotom, nie zawsze jest jednak oczywista, a już na pewno nie jest ona wartością stałą. Marki, których produkty okazują się prekursorskie lub które dominują rynek, często stają się synonimami danego typu przedmiotu. Gdy marce można wierzyć „na słowo”, znaczy to, że jej znaczenie jest większe niż znaczenie jej konkurencji. Choć zbytnia potoczność i jej zapożyczanie dla określania produktów konkurencji może rodzić niepożądane asocjacje i prowadzić do rozmycia lub wypaczenia tożsamości. HTTP://WWW.UNCOMMONGROUND.PL/

Dmowski&Co dla (Un)common Ground


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

37

Sztuka, która (nie)przemija – projekt opakowania: Dmowski&Co

(UN)COMMON GROUND/ IGOR GAŁĄZKIEWICZ DLA NN6T:

SZTUKA, KTÓRA (NIE) PRZEMIJA. AGNIESZKA MASTALERZ × ERGO HESTIA

Agnieszka Mastalerz to artystka konceptualna. Pracuje z fotografią, wideo, performansem i instalacją. Bada mechanizmy kontroli i wyzysku, interesuje ją wpływ szerszych procesów społecznych na jednostkę. Historia Hotelu Europejskiego zainspirowała ją do zestawienia tradycji ze współczesną sztuką konceptualną, ale również wytworów natury z dziedzictwem kulturowym. Bohaterką jej projektu, realizowanego na zlecenie Fundacji Artystyczna Podróż Hestii, została niejaka Biała Marianna. Któż to taki? Nie jest to bynajmniej duch nobliwej damy straszący w hotelowych pokojach, ale nazwa odmiany marmuru – najszlachetniejszego, jaki kiedykolwiek odkryto na terenie Polski. Artystka stworzyła 30 unikalnych, minimalistycznych fotografii: każde ze zdjęć przedstawia inny fragment Białej Marianny. Marmur jest nieoszlifowany, nieidealny – przeczy elitarności i ekskluzywności, która kojarzona jest z tym surowcem. HTTP://WWW.UNCOMMONGROUND.PL/


38

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

JAK NAUCZYĆ SIĘ PATRZEĆ? Jak budować świadomość, że wyobrażenie o przeszłości kształtowane jest przez aktualnie obowiązujący zestaw obrazów? W jaki sposób ćwiczyć się w patrzeniu, które pozwala zauważać wykluczenie, nierówność, nieoczywistość? Czy internetowe memy wpływają na rzeczywistość społeczną i polityczną? Odpowiedzi na te pytania podejmuje się „Szkoła patrzenia”. Od trzech lat inicjatorki tego projektu zajmują się edukacją wizualną, formułowaniem ćwiczeń służących krytycznemu obserwowaniu otaczającej nas rzeczywistości i co za tym idzie, bardziej świadomemu w niej uczestnictwu. Za „Szkołą patrzenia” stoją wybitni praktycy i praktyczki, zawodowo zajmujący się patrzeniem, obrazami, sztuką czy komunikacją wizualną, m.in.: Iwona Kurz, Marta Ziółek, Karolina Breguła, Magda Szcześ­niak, Karol Radziszewski, Rafał Milach, Sebastian Cichocki. Zaproponowany proces edukacyjny zdecydowanie wykracza poza kanon akademicki. „W trakcie »Szkoły patrzenia« (…) działaliśmy przed kamerami monitoringu na stacji metra, patrzyliśmy sobie niewygodnie długo w oczy, nosiliśmy transparenty przez plac Defilad, odtwarzaliśmy gesty z teledysku Justina Biebera, sprawdzaliśmy, czego nie ma w Archiwum Państwowym, szukaliśmy wizerunku »typowego Polaka«, oglądaliśmy

XIX-wieczne obrazy olejne, aby zauważyć nierówności społeczne, których konsekwencje wyprowadzają nas dziś na ulice” – opowiada Agnieszka Pajączkowska, pomysłodawczyni i opiekunka merytoryczna przedsięwzięcia. Podsumowaniem projektu i relacją z tych działań są publikacja i strona internetowa „Szkoły patrzenia”. Znajdziecie tam


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

39

Materiały „Szkoły patrzenia”, dzięki uprzejmości Instytutu Fotografii Fort

opisy ćwiczeń, definicje, teksty krytyczne, odpowiedzi na pytania, materiały pomocnicze do ćwiczeń oraz niezliczone inspiracje: filmy, zdjęcia, grafiki i memy. Projekt z jednej strony jest skierowany do osób zajmujących się zawodowo kulturą wizualną, z drugiej zaś może stanowić dostępny i bezpłatny podręcznik do nauki umiejętności uważnego

i krytycznego patrzenia. Organizatorem „Szkoły patrzenia” jest Fundacja Instytut Fotografii Fort, a partnerami Widok. Fundacja Kultury Wizualnej oraz Fundacja Sztuk Wizualnych.

HTTP://WWW.SZKOLAPATRZENIA.PL/


40

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

OGNIU, DAJ MI

PRZYJEMNOŚĆ Czy obcowanie z żywiołem ognia może sprawiać przyjemność? Pyromaniac’s Manual to publikacja będąca podsumowaniem 5-letniego projektu artystki, Ady Zielińskiej. Jej znakiem rozpoznawczym jest właśnie ogień albo raczej jego rozniecanie. Podręcznik jest niejako katalogiem foto­grafii płonących samochodów, zaproszeniem do uczuwania satysfakcji czy ulgi, które może dać oglądanie zniszczenia. „Niezależnie od poziomu piromańskiego zaawansowania, dzięki kompaktowemu rozmiarowi poradnika można zawsze mieć go ze sobą: w samochodzie podczas rodzinnej wycieczki, w kieszeni płaszcza na spacerze i na półce w domu” – można przeczytać w opisie. Zachęcamy do zapoznania się z filmem promującym publikację, który sam w sobie jest dziełem sztuki. Do współpracy nad jego powstaniem artystka zaprosiła warszawskie trio Pokusa – to oni stoją za hipnotyzującą i niepokojącą atmosferą muzyczną wideo. HTTPS://PRPGND.NET/

Kadr z wideo promującego publikację Pyromaniac’s Manual, Ada Zielińska, dzięki uprzejmości Galerii Propaganda


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

41

Wernisaż Gdańskiego Biennale Sztuki 2018, fot. Bogna Kociumbas © Gdańska Galeria Miejska

GDAŃSKIE

BIENNALE SZTUKI

Po raz szósty mamy okazję zapoznać się z twórczością kilkudziesięciu artystów mieszkających i tworzących w województwie pomorskim. Tegoroczna wystawa Gdańskiego Biennale Sztuki ma miejsce w trzech oddziałach Gdańskiej Galerii Miejskiej. Zostaną tam zaprezentowane prace artystów i artystek o odmiennych postawach artystycznych, używających różnych technik, niepochodzących z jednego pokolenia. Podstawowym celem imprezy jest ożywienie środowiska twórców oraz inspirująca integracja odbiorców sztuki i kultury na Pomorzu. „Tak duże spektrum prezentacji najnowszych, najczęściej premierowych prac jest też doskonałą okazją do uchwycenia najświeższych tendencji i kierunków w sztukach wizualnych uprawianych przez pomorskich artystów” – czytamy w opisie wydarzenia. Zwycięzców szóstej edycji konkursu w ramach Biennale jury wyłoni spośród 38 finalistów i finalistek. 11.12.2020–20.02.2021 GDAŃSK, RÓŻNE LOKALIZACJE HTTPS://WWW.GGM.GDA.PL/


42

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

HELLO DARKNESS MY OLD FRIEND Komuna Warszawa ogłasza open call do programu rezydencyjnego w 2021. Program Hub kultury KW, współfinansowany przez m.st. Warszawa, ma na celu wsparcie młodych i debiutujących twórczyń i twórców przez zapewnienie im warunków do artystycznych poszukiwań (miejsca w siedzibie Komuny Warszawa oraz obsługi technicznej), opieki merytorycznej oraz gwarancję publicznej prezentacji prac stworzonych podczas rezydencji. Rezydencje są częścią całorocznego programu performatywnego, którego kuratorem w 2021 roku jest Markus Öhrn. Hasłem, wokół którego skupione są nowe produkcje performatywne i rezydencje w roku 2021, jest: „Hello darkness my old friend”. ZGŁOSZENIA DO 10.01.2021 WWW.KOMUNA.WARSZAWA.PL

DARKNESS


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

43

Krystyna Gorazdowska, Droga do odbudowy, 1946, dzięki uprzejmości ms²

OSUWANIE SIĘ KU ZIEMI

Jaką „choreografię” tworzą dzieła sztuki w przestrzeni muzeum? To pytanie jest zainspirowane myślą Ursuli K. Le Guin, matki odległych w kosmosie, fantastycznych światów. W jednym ze swoich esejów pisała: „Tworząc nowy świat, zaczynasz niewątpliwie od starego. By odnaleźć świat, być może musisz jakiś stracić. Może musisz się zgubić. Taniec odnowy, ten, który stworzył świat, był zawsze tańczony tutaj na krawędzi, na skraju…”. Wystawa Osuwisko, która niestandardowo podejmuje temat „ruchu”, otwiera się pod koniec grudnia w Muzeum Sztuki w Łodzi i jest czwartą odsłoną cyklu Prototypy. Jej inicjatorka, choreografka Agata Siniarska, stara się stworzyć opowieść o ciele i jego potencjale. „Czym miałby być ów taniec stwarzający nowy świat na ruinach starego? Taniec jest nie tylko formą ekspresji, ale też aktywnym badaniem możliwości własnego ciała, relacji jego mięśni, stawów, ścięgien i kończyn do przestrzeni. Jest wreszcie pozawerbalnym narzędziem nawiązywania relacji z innymi ciałami. Jako jedna z dziedzin sztuki w najbardziej dosłowny sposób aktywizuje człowieka, mobilizuje jego ciało i myśli do innego rodzaju działania” – możemy przeczytać w opisie wystawy. O końcu i nowym początku, o ruchu pomiędzy nimi, o ciałach-artefaktach i ciałach ich artystek traktuje wystawa Osuwisko. Jest badaniem materialnych aspektów tworzenia i istnienia dzieł sztuki, a także ich dwojakiego potencjału: jako archiwum procesów pamięci i zapominania, zdolności do zachowywania i niszczenia struktur zastanego świata. 29.12.2020–11.04.2021 GALERIA MS 2 , WARSZAWA, UL. OGRODOWA 19, PARTER


44

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

Z POZDROWIENIAMI OD PALMY

Warszawska Palma stojąca na rondzie de Gaulle’a świętuje swoje 18. urodziny. Dla niektórych może brzmieć to enigmatycznie – wyjaśnijmy. To właśnie w 2002 roku artystka Joanna Rajkowska „posadziła” dla Polaków w samym centrum stolicy to egzotyczne drzewo-rzeźbę. Pomysł, do którego realizacji zaangażowało się wiele osób, instytucji, firm i fundacji, został zainspirowany podróżą Rajkowskiej do Jerozolimy. Oba te miasta, Warszawa i właśnie Jerozolima, doświadczyły wojennych ran. Rzeźba stoi w nieprzypadkowo w Alejach Jerozolimskich – arterii przypominającej o Nowej Jerozolimie, dawnej dzielnicy żydowskiej sprzed 230 lat. Korzenie Palmy sięgają więc głęboko w historię miejsca, w którym stoi, oraz miejsca, skąd pochodzi. Jej „korona” z kolei od zawsze „angażuje się” w sytuacje dziejące się w jej sąsiedztwie. Jak pisze jej autorka: „daje tło, znaczenie i moc. Krótko mówiąc, Palma produkuje spektakl dla zawsze toczącego się życia ulicy”. Na stronie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które opiekuje się tą inicjatywą, możemy przeczytać: „Była już pielęgniarką, kibicką, warszawianką z korzeniami w Ukrainie. Jest Polką i cudzoziemką: Żydówką i Palestynką jednocześnie. Raz nawet straciła liście w ramach protestu. W ostatnich tygodniach podkreśla z mocą, że jest kobietą. Choć na początku sama wywoływała oburzenie, szybko stałą się megafonem dla oburzonych obywatelskich głosów i sceną społecznych działań”. HTTPS://ARTMUSEUM.PL/PL/ ARCHIWUM/POZDROWIENIA-Z-ALEJJEROZOLIMSKICH

SZTUKA JEST LEPSZA Z TOBĄ Jaka jest cyfrowa przyszłość kultury? Jaką rolę w życiu instytucji kulturalnych odgrywają nowo wprowadzane platformy internetowe? Czym różni się doświadczenie uczestnictwa online w wystawach, performansach czy spektaklach od siedzenia na widowni czy przechadzania się po wnętrzu galerii? Art Is Better with You to dwudniowa konferencja w całości poświęcona zwrotowi ku przestrzeni online, do którego z powodu pandemii zostały zmuszone instytucje kultury. „Europejskie teatry, opery, muzea i galerie – te duże i małe – starają się dbać o to, aby cyfrowemu przyspieszeniu towarzyszyły nie tylko wysokie standardy profesjonalne i działania oparte na zrównoważonym rozwoju, lecz również aby płynęły z nich wymierne korzyści dla lokalnych wspólnot. Dzięki progresywnym liderom i ich wysokim cyfrowym kompetencjom instytucje te są dziś wyspami ulgi i inspiracji na morzu chaosu i niepokoju” – piszą inicjatorzy projektu: Creative Europe Desk Polska oraz Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy. 3–4.12 ONLINE, REJESTRACJA: HTTPS://BIT.LY/ARTISBETTER_FORM


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

45

Fot. Paweł Krzywdziński, dzięki uprzejmości Galerii Rondo Sztuki

POROZMAWIAJMY O…

…typografii! Typorozmowy to cykl rozmów online dla wszystkich zainteresowanych projektowaniem pisma. Zaproszeni do nich są nie tylko projektanci i projektantki, ale także artystki i artyści, aktywistki i aktywiści, badaczki i badacze z różnych dziedzin. Rozmowy dotyczą kwestii samego projektowania oraz jego wpływu na rzeczywistość, dizajn, sztukę i codzienność. „Krój pisma towarzyszy nam każdego dnia. Fonty atakują nas z każdego zaka­marka. A ich wszechobecność sprawia, że przez typografię można wytłumaczyć różne procesy i mechanizmy działania! Typografia to rozmaite historie. Emocje. Ludzie. Życie” – piszą inicjatorzy projektu. W grudniowe wtorki, o godzinie 15.00 na Facebooku Ronda Sztuki gościć będą: Radek Sidun (1.12), Marta Gawin (8.12), Edgar Bąk (15.12), Przemek Dębowski (19.12), Zosia Oslislo (22.12) i Agata Korzeńska (29.12). Typorozmowy to projekt zainspirowany książką Typohistorie, realizowany wspólnie przez Galerię Rondo Sztuki i ASP w Katowicach, a BWA i ASP we Wrocławiu. HTTPS://WWW.FACEBOOK.COM/RONDOSZTUKI/


46

ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

W TEORII

I W PRAKTYCE

Jaką relację mają architektura i kultura? Co robić, by poprawić jakość przestrzeni publicznej w Polsce? Dla wszystkich, którzy te pytania podejmują w swojej pracy, zarówno badawczej, jak i projektowej, Fundacja im. Stefana Kuryłowicza zapowiedziała dwa wydarzenia: Konkurs Teoria oraz Stypendium Praktyka. Pierwszy jest skierowany do osób posługujących się słowem: zwycięski tekst, który najciekawiej i najoryginalniej podejmie tematykę związków architektury i kultury, zostanie opublikowany w formie dwujęzycznej, polsko-angielskiej książki oraz otrzyma nagrodę pieniężną. Stypendium Praktyka to „dwuetapowy program, w ramach którego zwycięski projektant lub zespół projektantów otrzyma finan­sową i merytoryczną pomoc w opracowywaniu zgłoszonego pomysłu na ulepszenie dowolnej przestrzeni publicznej w Polsce”. Wszystkie szczegóły dotyczące obu inicjatyw dostępne są na stronie fundacji. DO 17.01.2021 KONKURS TEORIA: WWW.FUNDACJA-SK.PL/PROGRAMY/TEORIA/ STYPENDIUM PRAKTYKA: WWW.FUNDACJA-SK.PL/PROGRAMY/PRAKTYKA/

Jan Szeliga, Krzysztof Janas, Wieśland. Miejska fantazja kryta strzechą, I nagroda w Konkursie Teoria i zdobywca Stypendium Praktyka Edycja 2019, ilustracja dzięki uprzejmości autorów oraz Fundacji im. Stefana Kuryłowicza


ORIENTUJ SIĘ / SZTUKA I ŻYCIE

47

Bolesław Chromry, projekt kartki świątecznej w ramach Give better, give back, 2020

CZEGO ŻYCZY NAM 2021?

Podczas grudniowych zakupów nie zapomnijcie złożyć najbliższym świątecznych życzeń. A w tym roku święta zapowiadają się inne niż zwykle, w pandemicznych realiach. Levi’s jest inicjatorem ogólnoświatowej akcji Give better, give back. Do polskiej odsłony inicjatywy zaproszono artystów i artystki, by zaprojektowali świąteczne kartki: Bolesław Chromry, Michał Loba, Podkościelny, Wędzicka i Patryk Hilton stworzyli wyjątkowe i unikatowe ilustracje. Dostępne są w sklepie internetowym Fundacji Bęc Zmiana, a całkowity dochód z ich sprzedaży przeznaczony będzie na działania Fundacji Feminoteka. Dla wszystkich nas, zaangażowanych w tę świąteczną inicjatywę, ważne są wartości tolerancji, jedności i równości, czy to w zakresie płci, rasy, czy orientacji seksualnej. HTTPS://SKLEP.BECZMIANA.PL/


48

ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

WYBIERZMY SIĘ NA

SPACER PO GŁÓWNEJ

Tęsknotę za odkrywaniem nowych miejsc można dziś zaspokoić w przestrzeni internetu. Od połowy listopada można odwiedzać Główną – jedną z dzielnic Poznania. Na platformie internetowej powstała przestrzeń łącząca w sobie zalety archiwum – dostępne są tam fotografie, karty pocztowe, dokumenty i materiały audiowizualne – oraz wirtualnego przewodnika po dzielnicy. Projekt Stowarzyszenia Młodych Animatorów Kultury jest kontynuacją podjętej w 2018 roku edukacyjnej inicjatywy Śpiewy historyczne. Główna. Badacze zbierali wówczas ulotne narracje o tej części Poznania, a podczas tegorocznej pracy materiały zostały uporządkowane i opublikowane, uzupełnione i pogłębione. Strona zawiera dwie wirtualne ekspozycje. Pierwsza z nich to prezentacja autorskich kolaży Mateusza Fabisia, stworzonych z wykorzystaniem archiwalnych fotografii Głównej i opatrzonych tekstami zainspirowanymi wspomnieniami mieszkańców. Druga wystawa cofa widzów w czasie – powstała we współpracy z Instytutem Zachodnim im. Z. Wojciechowskiego w Poznaniu jako oddolna inicjatywa mieszkańców i mieszkanek Poznania. Niezapomniana historia. Obóz przesiedleńczy dla ludności Wielkopolski na Głównej prezentuje archiwalia dotyczące obozu istniejącego na tym terenie w latach 1939–1940. Co więcej, na platformie znaleźć można dwie trasy zwiedzania, a na spacer możecie wybrać się z domu: przewodniki dostępne są w formie materiałów wideo uzupełnionych o archiwalne fotografie. Dodatkowo autorzy i autorki projektu mają propozycję mogącą zainteresować najmłodszych widzów: w zakładce „dla dzieci” dostępne są kolorowanki, aktywnościówki oraz mapa z grą miejską. Szczególnie ważnym aspektem projektu Fyrtel Główna 2.0 jest zainicjowanie współpracy w wymianie informacji pośród mieszkańców i mieszkanek, miłośników dzielnicy, NGO-sów oraz instytucji. HTTP://FYRTELGLOWNA.PL

Grzegorz Myćka, Natura na Głównej, dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Młodych Animatorów Kultury


ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

49


50

ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

„KWIATEM W SAMOTNOŚĆ” Jak mówić o środowisku bez zadęcia naukowych raportów i prognoz? Jak budować emocje wokół zmian klimatycznych z perspektywy lokalnego trawnika, miejskich podwórek, parków i skwerów? Szare Domy Festiwal Otwarty to cykliczna impreza, która od 4 lat odbywa się na warszawskim Starym Mokotowie, w tytułowej kolonii mieszkaniowej. Ten unikatowy zespół budynków usytuowany jest w samym sercu dzielnicy. Nazwa osiedla pochodzi od charakterystycznej dla budownictwa stolicy lat 20. i 30. cegły cementowej, którą wykończono elewacje kamienic. Tytuł tegorocznej edycji festiwalu: Pamiętajcie o ogrodach, jest zaczerpnięty z pięknego wiersza Jonasza Kofty, który w pandemicznej rzeczywistości ujawnia nowe sensy: „W żar epoki użyczą wam chłodu Tylko drzewa, tylko liście Pamiętajcie o ogrodach (…) W żar epoki nie użyczy wam chłodu Żaden schron, żaden beton”

Organizatorzy wydarzenia zdecydowali, w związku z wyjątkowymi okolicznościami, że zamiast święta podwórek, festiwal zostanie zrealizowany trzytorowo: jako wystawa, strona WWW oraz publikacja. Ekspozycja, którą można oglądać na ulicy Juliana Fałata, poświęcona jest sylwetce architekta kolonii oraz jego ideom i założeniom. Platforma internetowa zawiera kompendium wiedzy – podsumowanie 7-letnich badań nad tym miejscem. Publikacja wieńczy 5. edycję festiwalu i do jej stworzenia zaproszono polskich artystów, którzy mieli za zadanie interpretację tekstu Kofty. O Szarych Domach inicjatorzy piszą: „Stopniowo, na przestrzeni lat, tworzymy komplementarny portret osiedla, definiując jego dziedzictwo i kulturową tożsamość zarówno w kontekście historii obiektu, jak i czasów nam współczesnych”. DO 21.12 WARSZAWA, SKRZYŻOWANIE ULIC JULIANA FAŁATA I NARBUTTA HTTPS://WWW.FACEBOOK.COM/SZAREDOMY


ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

Renata Pajchel, Jonasz Kofta, 1972, z prywatnych zbiorów Piotra Kofty, dzięki uprzejmości organizatorów festiwalu Szare Domy

51


52

ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

JESZCZE JEDEN

WSCHÓD SŁOŃCA

W okolicach 8 grudnia 87 lat temu został oddany do użytku budynek Dworca Morskiego w Gdyni. Przez te wszystkie lata żegnał tysiące Polaków emigrujących z kraju i witał pasażerów na pokładzie transatlantyków. Dziś modernistyczna przestrzeń dworca mieści Muzeum Emigracji, które co roku świętuje jego urodziny. Tegoroczna odsłona kulturalnego wydarzenia to słuchowisko Jeszcze jeden wschód słońca, na podstawie tekstu dramatopisarki Anny Wakulik i w reżyserii aktora, reżysera i producenta Krzysztofa Czeczota. W role głównych bohaterów wcielą się Agnieszka Grochowska, Leszek Lichota, Łukasz Simlat oraz Agata Turkot, a najważniejszym bohaterem opowieści jest sam „solenizant”. Podczas ciepłej, letniej nocy roku 2040 do brzegu cumuje spóźniony statek pasażerski, a z pokładu schodzą Matka z nastoletnią Córką… OD 8.12 ONLINE, KANAŁY MUZEUM EMIGRACJI W GDYNI NA PLATFORMACH YOUTUBE I SPOTIFY HTTPS://WWW.YOUTUBE.COM/USER/ MUZEUMEMIGRACJI

Zofka Kofta, identyfikacja wizualna konkursu Słysz!


ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

SŁYSZ! WYSTAWY I DYSKUSJE

53

Organizowany przez Bęc Zmianę konkurs na reportaż radiowy o architekturze współczesnej Warszawy i jej twórcach Słysz… Architekturę! obejmuje także szereg działań, które wynikają z tematów pojawiających się w trzech nagrodzonych reportażach. Przystanek Hałas, reportaż Izabeli Smelczyńskiej poruszający kwestię zanieczyszczenia hałasem, stał się impulsem do rozwinięcia tematu odbierania miasta poprzez inne zmysły niż wzrok, w postaci mikrowystawy Pauliny Pankiewicz i Grzegorza Powałki: Widoki psychogeograficzne. W Bęc Księgarni przy Mokotowskiej można było zapoznać się z historią wspólnych spacerów jej autorów po Warszawie i otrzymać mapę będącą efektem współpracy artystki i niewidomego sportowca. Reportaż Michała Kukawskiego Stare miasto, nowe miasto zajął II miejsce, a poruszany w nim temat odbudowy stolicy sprowokował nas do zmontowania we współpracy z bohaterem reportażu, architektem i badaczem historii architektury Grzegorzem Piątkiem, kolejnej mikrowystawy: Logika Warszawy, jaką znamy. Prezentowaliśmy ją w witrynie Zodiaku Warszawskiego Pawilonu Architektury. Miejsce I zajął reportaż Jacka Szczepanka Zsyp, poświęcony nie tylko temu konkretnemu urządzeniu, ale pośrednio konsekwencjom modernistycznych rozwiązań architektonicznych. Rozwijając motyw „znikania śmieci”, zrealizowaliśmy wystawę online (z powodu reżimów pandemicznych), zawierającą zebrane przez Emilię Synowiecki i Julię Wrzosek, pochodzące z różnych krajów architektoniczne i projektowe rozwiązania problemu nadprodukcji odpadów w aglomeracjach miejskich. Dokumentacje zdjęciowe wszystkich ekspozycji, zapisy dyskusji pokonkursowych, nagrodzone i wyróżnione reportaże oraz oprowadzanie po wystawie psycho-geograficznej dostępne są na stronie internetowej konkursu. Mamy wielką nadzieję na kolejną edycję Słysza już w 2021! HTTPS://BECZMIANA.PL/SLYSZ_2020/


54

ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

ADAM PRZYWARA DLA NN6T:

PREZENTOWNIK

ANNA CYMER DLA NN6T:

ARCHITEKTONICZNY UŁÓŻ W grudniu, jak co roku staniemy przed zadaniem zdobycia prezentów dla najbliższych. Jeśli macie wśród nich osoby zainteresowane architekturą, to mogą pomóc wam poniższe sugestie prezentów książkowych z podziałem na grupy. Dla profesjonalistek i profesjonalistów: Avant-Garde as Method. Vkhutemas and the Pedagogy of Space. 1920–1930 Anny Bokov, pozycja wydana przez University of Chicago Press w 2020 roku. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w tym roku przypada stulecie utworzenia jednej z najważniejszych szkół architektury awangardowej – zwanej Sowieckim Bauhausem – moskiewskiego Wchutiemas. Publikacja Anny Bokov jest pierwszą monografią tej instytucji, która przybliży czytelnikom wciąż zbyt mało znany aspekt awangardy, czyli jej metody nauczania. Dla zainteresowanych: Wanna z kolumnadą Filipa Springera z Wydawnictwa Karakter, również z 2020 roku. To nowe wydanie klasycznego reportażu o polskim krajobrazie architektonicznym tego autora. Po 7 latach od pierwszej Wanny wraca on do tematu, aby przekonać się, czy coś się w Polsce zmienia. A dla młodych: Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku Pierre’a Christina i Oliviera Baleza. Najnowsze wydawnictwo Centrum Architektury to komiks biograficzny o Robercie Mosesie, którego historia jaskrawo ilustruje powiązania polityki, urbanistyki i ekonomii, kształtujące nowoczesne miasta. Prezent warto połączyć z publikacją Jane Jacobs tego samego wydawnictwa.

SOBIE TYSIĄCLATKĘ W internecie zapewne są miliony stron oferujących rozrywki umysłowe online. Jedni grają w scrabble, inni układają pasjanse czy sudoku. Okazuje się, że tematem możliwych do praktykowania w komputerze rozrywek może być także architektura – w tym taka mało oczywista. Na stronie Puzzle Factory oferującej tysiące puzzli, wśród oferowanych do wyboru obrazków przedstawiających zwierzęta, kwiaty, pojazdy, sceny sportowe czy postacie z bajek są także budynki. Nie tylko te znane. W kategorii „dziwne budynki” (sic!) znaleźć można ikoniczną bryłę sanatorium Drużba na Krymie czy… szkołę „tysiąclatkę” z Bytomia. Może w któryś słotny listopadowy wieczór sprawdzić, czy puzzle prezentujące malowniczy krajobraz układa się inaczej niż obrazek przedstawiający budynek z prefabrykatów? HTTPS://PUZZLEFACTORY.PL/PL/ PUZZLE/GRAJ/BUDOWLE/241197STARA-SZKOŁA


ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

55

Zupagrafika, Brutal Poland, Smolna 8, Warszawa, dzięki uprzejmości Zupagrafika

ANNA CYMER DLA NN6T:

BETONOWA ZIMA

Zima i kolejny lockdown to wyjątkowo przykre połączenie. Gdzie szukać odskoczni od ponurej rzeczywistości? Może wśród betonu? Ten przecież – wbrew obiegowej opinii – jest materiałem poetyckim i efektownym, a zarazem świetnie korespondującym z szarością otoczenia. Beton w wydaniu swojskim – bo beton nasz, polski, sercu najbliższy – proponuje na jesień znane studio Zupagrafika w formie arcypięknego albumu Brutal Poland. Po tomach Concrete Siberia, Brutal Britain czy Brutal East David Navarro i Martyna Sobecka skierowali uwagę na nadwiślańskie bloki. W zbiorze znalazły się wielkiej urody fotografie gdańskich falowców, wrocławskiego Manhattanu, katowickiego Spodka czy krakowskiego Hotelu Forum, uzupełnione opisami i pokazujące, jak ciekawe, inspirujące, intrygujące mogą być bryły z betonu. Ale książka kryje w sobie jeszcze jedną atrakcję, szczególnie cenną w obliczu długich, jesiennych wieczorów: do opisu każdej budowli dołączono jej papierowy model do złożenia. W ten sposób kontakt z betonowymi bryłami podczas szarugi można wprowadzić na zupełnie nowy poziom! HTTPS://WWW.ZUPAGRAFIKA.COM/SKLEP/BRUTAL-POLAND


56

ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

BETON W POTRZEBIE ANNA CYMER DLA NN6T:

SOS Brutalism – to powstała kilka lat temu platforma, na której zbierane są dane na temat budynków reprezentujących nurt brutalizmu na całym świecie. Celem projektu jest nie tylko skompletowanie informacji o realizacjach z betonu, ale i zasygnalizowanie problemu, który dotyczy wielu z nich: budynki te często są zaniedbane, popadają w ruinę, tracąc swoje wartości artystyczne czy konstrukcyjne. SOS Brutalism jest platformą społecznościową, każdy może nanieść na mapę obiekt ze swojego sąsiedztwa, uzupełnić jego opis, dokumentację fotograficzną, zaktualizować informacje o stanie zachowania. Blisko dwieście zgromadzonych na stronie SOS Brutalism obiektów pochodzi z każdego zakątka świata: brutalizm zostawił swoje relikty nie tylko w Wielkiej Brytanii, Rosji czy USA, ale i w Kuwejcie, Australii, Sudanie, Senegalu, Wenezueli, Bagladeszu. Wędrówka po zgromadzonych w ramach projektu SOS Brutalism budowlach daje szerszy pogląd na to, jakie pomysły rodziły się na budowanie z betonu. HTTP://SOSBRUTALISM.ORG/

ADAM PRZYWARA DLA NN6T:

BAUHAUS

ZAPRASZA W grudniu w Fundacji Bauhausu w Dessau odbędzie się seria wydarzeń pod tytułem Study Rooms, która wiąże się ze staraniami, aby w mury tej awangardowej szkoły powróciło aktywne nauczanie. Wydarzenie dotyczyć będzie przecięcia architektury, ekologii i ekonomii, co związane jest z tegorocznym tematem badawczym Fundacji Bauhausu: Habitat. Wydarzenia otworzyć ma wykład antropolożki Anny Tsing, a w grupach roboczych zasiądą absolwenci programów edukacyjnych Bauhaus. W „pokojach do nauki” odbędą się prezentacje i dyskusje na tematy pod enigmatycznymi, lecz ciekawymi tytułami: Inhabitation, Co-Habitation, House Society. W ostatnim panelu wystąpi między innymi autor tej notki. Do zobaczenia na zoomie. HTTPS://WWW.BAUHAUS-DESSAU.DE/ EN/BAUHAUS-STUDY-ROOMS.HTML


ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

57

Otto Beckmann, Imaginäre Architektur Fotomontage, 1977-1980 © Archiv Otto Beckmann

GEO-DESIGN ADAM PRZYWARA DLA NN6T:

W ramach comiesięcznych raportów z sieci chciałbym zwrócić uwagę czytelników na platformę internetową Design Academy Eindhoven i realizowaną przez nią we współpracy z Van Abbemuseum serię wystaw. Prezentowane na platformie i w muzeum projekty są wynikiem badań i prac studentów, którzy każdorazowo obierają inny temat. Tegoroczne odsłony dotyczą piasku, podstawowego surowca współczesnej architektury oraz wirusa COVID-19. Ten ostatni opracowany jest w postaci wirtualnej i interaktywnej wystawy, która jest warta odwiedzin, niezależnie od tego, czy będzie, czy nie będzie lockdownu w kraju nad Wisłą. HTTPS://COVID.GEODESIGN.ONLINE HTTPS://WWW.ARCHITEKTURMUSEUM.DE/EN/EXHIBITIONS/THE-ARCHITECTUREMASCHINE/


58

ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

NIEMODA AGATA KIEDROWICZ DLA NN6T:

Tomasz Armada to artysta wizualny, którego narzędziem pracy jest ubiór, tkanina. Bywa projektantem mody (tworząc regularne kolekcje) i antymody (kreując obiekty artystyczne), kostiumografem i stylistą. Na potrzeby wystawy Równorodność w Muzeum Etnograficznym w Warszawie zaprojektował 13 różnych sylwetek, mających wyrażać figury – (stereo)typy ludzkie funkcjonujące w zbiorowej wyobraźni Polaków, tej potransformacyjnej. „Dzieła sztuki zamówione w formie cyklu to XIX-wieczna forma mecenatu sztuki – mówi antropolożka dr Ewa Klekot. – Te reprezentacje są celowo wyolbrzymione czy przerysowane, ocierając się o karykaturę. Sztuka to szopka, forma zakorzeniona także w literaturze. Dziś powraca w języku popkultury”. Sakralne konotacje są gęste i wieloznaczne: Armada nazywa poszczególne aranżacje „stacjami”, operując skalą i przerysowaniem, umiejętnie grając w niskie–wysokie. Otwierająca wystawę para inteligencka, stylizowana na małżeństwo Arnolfinich z obrazu Jana van Eycka, może być czytana jako gest autoironii twórców wystawy: inteligent zamiast głowy dźwiga biblioteczkę-atrapę, jego partnerka „ubrana” jest w tekst kuratorski. Przemysław Walczak, zdjęcia z wystawy Równorodność, dzięki uprzejmości Muzeum W kontrze do pustki „wykształciuEtnograficznego chów” ekspozycja to wielowarstwowe, kompletne dzieło, prowokujące do refleksji i własnych poszukiwań. Bogate w „smaczki”: inteligencki „kontusz” z dresowego poliestru, będący satyrą i na aspiracje inteligencji, i na jakość „wysokiego” krawiectwa; „dizajnerska” kanapa w fotorealistyczny nadruk utkany z amatorskiej fotografii kulinarnej – „tanich, smacznych i na każdą kieszeń” dań: jajecznicy, pęt kiełbas, krążków cebuli; czy wyrafinowany w formie, żakardowy dywan „beneficjenta 500 +” z własną ikonografią marzeń i aspiracji (kebabem, militariami, partnerką z patelnią zamiast głowy). W szopce spotykamy także monochromatyczną, samotną, acz gigantyczną figurę Matki-Polki, Prawdziwego Mężczyznę polującego na atrybuty męskości w czeluściach zaśmieconego lasu i internetu, zunifikowanych EuroPolaków zagrzewanych do walki o własną tożsamość hasłami z korporacyjnych poradników. Nad wszystkim „unosi się siłą własnej konsumpcji” dmuchana Królowa Życia vel. patoinfluencerka. Równorodność to patchwork jarmarku i współczesności, ludowy wzór „made by internet” wydrukowany w Chinach, kupiony na wiejskim bazarze, generowane przez algorytm dresówki i sweterek emerytki utkany z resztek wełny i gazetek z dyskontów – czy ona jedna znalazła patent na spolaryzowaną rzeczywistość? DO 20.04.2021 PAŃSTWOWE MUZEUM ETNOGRAFICZNE WARSZAWA, UL. KREDYTOWA 1 HTTPS://ETHNOMUSEUM.PL/WYSTAWY/ROWNORODNOSC-KOLEKCJA-TOMASZAARMADY/


ORIENTUJ SIĘ / ARCHITEKTURA I MIASTO

59

Fot. Wawrzyniec Skoczylas, dzięki uprzejmości inicjatorek projektu

ĆWICZENIA Z MYŚLENIA

DLA NAJMŁODSZYCH Jak nauczyć się przyglądać przestrzeni i budynkom, otaczającemu nas krajobrazowi miejskiemu? Jaki związek ma architektura ze światem przyrody? Kiedy się „narodziła” jako dziedzina i jakie narzędzia projektowe służą do jej tworzenia? Architektura: ćwiczenia z myślenia to inicjatywa Narodowego Instytut Architektury i Urbanistyki oraz studia Kolektor. Animatorki Katarzyna Domagalska i Katarzyna Witt, autorki koncepcji, mają propozycję dla najmłodszych uczestników kultury: cykl trzech filmów dostępnych online, których głównym wątkiem są tytułowe ćwiczenia z myślenia. To aktywne przyglądanie się architekturze z różnych perspektyw i w różnych kontekstach w postaci miniopowieści i części warsztatowej, gdzie głos przejmują dzieci, podejmując architektoniczne wyzwania. Jak piszą inicjatorki projektu: filmy zapraszają do domowych eksperymentów i zabawy z architekturą! HTTP://NIAIU.PL/CWICZENIA-Z-MYSLENIA/


60

ORIENTUJ SIĘ / DIZAJN

BANK

MATERIAŁÓW PRZYSZŁOŚCI

Jak zmienić podejście do produkowanych przez nas odpadów? Może zamiast śmieci czas widzieć w nich potencjał? The Future Materials Bank to internetowa przestrzeń dla projektów poświęconych tworzeniu biodegradowalnych materiałów, alternatywy dla rozkładających się latami tworzyw sztucznych. Platforma wymiany informacji i dobrych praktyk została zainicjowana przez wydział Nature Research na Akademii Jana van Eycka w Maastricht, we współpracy z londyńskim MA, Material Futures, Central St Martins. Celem banku jest inspiracja artystów i artystek, projektantów i projektantek do kultywowania holistycznej i nietoksycznej praktyki. Na stronie znajdziecie przeróżne materiały stworzone z takich rzeczy jak kombucza, kości, bakterie, włókna roślinne czy ludzkie włosy. Twórcy projektu zachęcają do nadsyłania swoich projektów i przyłączenia się do tworzenia banku. HTTPS://WWW. FUTUREMATERIALSBANK.COM/

RZEMIEŚLNICY

Nasza przyszłość zależy od decyzji, które podejmujemy jako konsumenci i konsumentki. Kapitalizm „rozpieścił” nas w szybkim zaspakajaniu potrzeb w postaci ogólnodostępnych, coraz to nowszych i tańszych dóbr. Praktyką wyjątkowo brzemienną w skutki jest polityka wielu korporacji, którym bardziej opłaca się wytworzyć produkt szybko psujący się, żeby potrzeba kupowania następnego egzemplarza nigdy się nie kończyła. W tej strategii naprawa jako praktyka przestaje mieć racje bytu. Realną ceną tego systemu jest czas kryzysów, których jesteśmy ofiarami. Wynikiem namysłu nad tą odpowiedzialnością jest projekt Rzemieślnicy, realizowany przez Instytut Dizajnu w Kielcach. Jest to cykl wystaw fotograficznych oraz dokumentów wideo, który w całości został poświęcony prezentacji kieleckich rzemieślniczek i rzemieślników oraz ich oferty. Filmy dostępne na kanale Instytutu na YouTubie, przedstawiają sylwetki sześciorga bohaterów: między innymi piekarzy, florystów, szklarza czy introligatora. HTTPS://IDKIELCE.PL/


ORIENTUJ SIĘ / DIZAJN

Michał Jaroń, Centrum Szkła – Jerzy Gad, dzięki uprzejmości Instytutu Dizajnu w Kielcach

61


62

ORIENTUJ SIĘ / DIZAJN

AGATA KIEDROWICZ DLA NN6T:

CYFROWY KULT

Ikona – święty obraz lub element interfejsu graficznego, cyfrowy piktogram. Wyraz pochodzi z języka greckiego: eikón oznacza „obraz”. Wspólny mianownik obu znaczeń? Rytuał tworzenia i celebracji obrazu, który sam staje się później obiektem kultu. Komputerowe ikony stały się przecież powszechnym językiem codzienności, a niektóre z cyfrowych zjawisk zyskały status „świętych”. O nich opowiada solowa, autorska wystawa kolektywu PanGenerator. Artyści poruszający się na styku bitów i atomów w autorski sposób interpretują ikoniczne elementy kultury cyfrowej od lat 90. do współczesności: wczesne gry wideo, kulturę selfie, język komunikatorów internetowych, nałóg surfowania i scrollowania. Ikoniczność biorą w duży nawias, często pokazując ją w krzywym zwierciadle. A w tym przypadku – w złoconych, barokowych, nieco kiczowatych ramach. Oto naszym oczom ukazuje tęczowy „kręciołek” oznaczający stan zawieszenia komputera, obracająca się klepsydra – ładowanie się pliku czy wskazówki „zegara” pojawiające się podczas buforowania wideo. To prace z serii Anticipation, określające kolejno trzy stany emocjonalne: fuPan Generator, Hash2ash, 2018, rię, nadzieję, pożądanie. dzięki uprzejmości Muzeum Etnograficznego Współczesne oczekiwanie według PanGeneratora to immersyjne, czasoprzestrzenne zanurzenie w obrazie, który wykracza poza płaski rysunek, a zdaje się rządzić swoją własną perspektywą i symboliką. Wszak kulturę wizualną nie tyle oglądamy, co jej doświadczamy, a nasze połączenie z obrazami wykracza poza zmysł wzroku. Artyści w krytyczny, ironiczny, niekiedy humorystyczny sposób pokazują gęstą sieć relacji z technologią, zapośredniczoną przez język interfejsu: emocjonalność, kody społeczne i (sub)kulturowe, pragnienie sprawczości. Na ekspozycję składa się 9 obiektów, w tym jeden remake oraz stworzona na poprzednią wystawę w Muzeum Etnograficznym, podróżująca ostatnio po świecie instalacja Hash2Ash. Wystawa, ze względu na pandemiczne obostrzenia, będzie w pierwszym okresie dostępna online – na stronie Muzeum umieszczona zostanie dokumentacja fotograficzna i wideo, wraz ze szczegółowymi opisami prac. 11.12.2020–11.05.2021 MUZEUM ETNOGRAFICZNE W WARSZAWIE, WARSZAWA, UL. KREDYTOWA 1, ETHNOMUSEUM.PL


ORIENTUJ SIĘ / DIZAJN

63

Ātmā. All is well, https://www.instagram.com/atma_alliswell/, dzięki uprzejmości inicjatorek targów Wzory

ATMOSFERA EKSPERYMENTU NA MOKOTOWSKIEJ

W grudniu kolektyw Siup rozgości się w naszej księgarni przy Mokotowskiej 65. Ceramiczne obiekty: wazony-pieski, talerzyki na biżuterię, małe kominki, długouche kubki, kamyczki-kadzielnice i sześcionogie kadzielnice, są dostępne do oglądania, zachwycania się i kupienia. Są dziełem fotografów, którzy zajęli się ceramiką: Martyny Dymek, Kasi Skoczylas i Marcina Sieczki. Działają zarówno wspólnie, jak i każdy z osobna, w naturalnym rytmie kolektywnej pracy. Inspirują się otaczającą przyrodą, rozwijają, przekształcają kolejne pomysły i wierzą w autonomię pozaludzkich elementów rzeczywistości. Rozmowę z kolektywem Siup czytajcie w #132 NN6T. GRUDZIEŃ SKLEP WIELOBRANŻOWY BĘC ZMIANA WARSZAWA, MOKOTOWSKA 65


64

ORIENTUJ SIĘ / DIZAJN

AGATA KIEDROWICZ DLA NN6T:

URATUJ

WZÓR!

Collaboration is the new future – to hasło wybrzmiewa dziś jeszcze mocniej, zwłaszcza w pandemicznych ograniczeniach. Te dotykają zwłaszcza branżę kreatywną – wszak kultura i sztuka to nie „towar” pierwszej potrzeby. Czy tak? Rzemiosło i twórczość artystyczna czy projektowa to nieodłączny element kultury materialnej, narzędzie rozwoju i zmiany społecznej. Dlatego tę twórczość trzeba wspierać! O to zabiegają już od 6 lat organizatorki Wzorów, dając cyklicznie rzemieślnikom i projektantom możliwość prezentacji i sprzedaży swoich produktów, w postaci targów i branżowych wydarzeń. Korzyści z tych spotkań są wielorakie: odbiorcy kupują produkty lokalnie wytwarzane, znając ich historię, materiał i pochodzenie, twórcy mają możliwość nie tylko sprzedaży, ale i doświadczenia kontaktu z publicznością, wzbogacenia warsztatu, nawiązania współpracy z innymi artystami. W tym sezonie pandemia zdecydowała za nas, Wzory odbędą się online. „Nasi wyDzięki uprzejmości inicjatorek targów Wzory stawcy to w większości niewielkie marki, które bardzo ciężko przeszły pierwszy lockdown, a przed nami kolejne ograniczenia, których wiele z nich może nie przetrwać. Większości z nich świąteczne targi pozwalają utrzymać biznes przez kolejne, mniej rentowne miesiące. Jeśli walczycie o to, żeby świat był piękniejszy, to nadchodzi decydująca bitwa. Kup polski dizajn i uratuj kogoś na święta! Już nasza w tym głowa, abyś znalazł na naszych targach najlepsze prezenty!” – mówi pomysłodawczyni wydarzenia, Jagoda Valkov. Jak będą działać Wzory? Od 1 do 10 grudnia na platformie wzorytargi.pl będzie można buszować i nabywać produkty najlepszych polskich marek, w tym wiele premier i nowości, a zakupy odbywać się będą na wyjątkowych warunkach. Ponadto organizatorki zaprosiły do rozmów i dyskusji online rzemieślników, projektantów i ekspertów od dizajnu. 1–10.12 WZORYTARGI.PL


ORIENTUJ SIĘ / DIZAJN

65

Fot. Rafał Kołsut / Traffic Design

WSPÓLNOTA MIESZKANIOWA

Jak tworzyć wspólnoty międzygatunkowe w miastach? W ramach tegorocznego Biennale Dizajnu i Sztuki Miejskiej Traffic Design powstał mural stanowiący tło dla 12 ptasich budek. Umiejscowiony w nieprzypadkowej lokalizacji – na ścianie szkoły podstawowej w Gdyni, dzięki czemu uczniowie i uczennice w ramach lekcji biologii mogą obserwować skrzydlatych sąsiadów. Projekt został zrealizowany po konsultacji z ornitologami, a ptasią społeczność lokalną tworzą wróble, mazurki i sikorki. HTTPS://TRAFFICDESIGN.PL


66

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

SERCE ZNAD BAŁTYKU I ZATOKI PERSKIEJ

Animacja gdańskiej reżyserki wygrała na festiwalu filmowym w Chicago, tym samym trafiła na tak zwaną długą listę oscarową. Dokument We Have One Heart zdobył nagrodę, konkurując z krótkometrażowymi filmami z całego świata. Autorka, Katarzyna Warzecha, opowiada historię rodziny Witkowskich, komponując ją ze scen aktorskich, archiwalnych dokumentów, zdjęć i nagrań oraz rysunkowej animacji. Adam Witkowski, plastyk i muzyk również pochodzący z Gdańska, po śmierci matki natrafia na jej korespondencję z pochodzącym z Iraku ojcem. Śledztwo głównego bohatera ujawnia rodzinne tajemnice i ustanawia linię fabularną dokumentu. Ścieżkę dźwiękową do We Have One Heart stworzył sam Witkowski, wykorzystując w niej irackie instrumenty odtwarzające dźwięki Bliskiego Wschodu. WE HAVE ONE HEART, REŻ. KATARZYNA WARZECHA

Kadr z filmu, We Have One Heart, dzięki uprzejmości twórców


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

67

Kadr z filmu Agencja wpływu, reż. Diana Neille, Richard Poplak, dzięki uprzejmości Watch Docs

CHCĘ ZOBACZYĆ, CHCĘ ZMIENIĆ ŚWIAT

Wraz z początkiem grudnia ruszył festiwal poświęcony najciekawszym i najnowszym filmom dokumentalnym przyglądającym się kondycji praw człowieka na całym świecie. Watch Docs to wydarzenie międzynarodowe, które w tym roku będzie miało swoją dwudziestą odsłonę. Podczas tegorocznej edycji, oprócz sekcji konkursowej, między innymi zobaczyć można filmy poświęcone problematyce propagandy wielkich korporacji (sekcja „Dyskretny urok propagandy”), retrospektywę wyzwań w zakresie ochrony środowiska, przeciwdziałania katastrofie klimatycznej i aktywizmu na rzecz planety w kontekście praw człowieka („Zmieniamy klimat”) czy panoramę współczesnego dokumentu zaangażowanego (w bloku „Chcę zobaczyć”). Festiwal towarzyszyć nam będzie przez cały miesiąc: do 13 grudnia na platformie internetowej dostępny jest pełen program, a od 14 do 30 zostanie udostępniona bezpłatnie specjalna selekcja dokumentów. 4–13.12 HTTP://WWW.WATCHDOCS.PL/


68

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

SZTUKA ANDRZEJ MARZEC DLA NN6T:

ROZKŁADU

Heavy – zgodnie ze swoim tytułem – jest niezwykle ciężkim i kontrowersyjnym filmem przeznaczonym dla dorosłych widzów o mocnych nerwach, który pozwala nam poznać warsztat ekscentrycznego fińskiego twórcy Toniego R. Toivonena. Artysta, zafascynowany śmiercią, postrzega ją jako akt twórczy, jest zainteresowany przede wszystkim estetycznymi możliwościami wynikającymi z procesu rozkładu. Toivonen od zawsze eksperymentował z formą, a jego obrazy tworzą – właściwie same – martwe zwierzęce ciała. Rozkładają się na specjalnie przez niego przygotowanych mosiężnych płytach, pełniących rolę całunów przechowujących pośmiertne wizerunki. Reżyser pozwala nam towarzyszyć fińskiemu artyście w poszukiwaniu ciał śmiertelnie potrąconych przez samochody zwierząt, jak również w samym procesie twórczym. Heavy koncentruje się nie tylko na nieustannie podważanych granicach sztuki współczesnej oraz zjawisku transformacji, ale również na pytaniu o zwierzęcą śmierć oraz jej możliwe reprezentacje. 8.12 HEAVY, REŻ. THEO BAT SCHANDORFF, W RAMACH CYKLU KRÓTKIE SPIĘCIA ON-LINE POZNAŃ, PAWILON, UL. EWANGELICKA 1

Kadr z filmu Heavy, reż. Theo Bat Schandorff, dzięki uprzejmości Toniego R. Toivonena


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

69

Kadr z filmu La Gomera, reż. Corneliu Porumboiu, dzięki uprzejmości Gutek Film ANDRZEJ MARZEC DLA NN6T:

JAK GWIZDNĄĆ

30 MILIONÓW EURO?

Nominowana do Złotej Palmy w Cannes La Gomera to przedziwna i trzymająca w napięciu opowieść o przygodach skorumpowanego, podstarzałego rumuńskiego policjanta (Cristi) oraz zagadkowej femme fatal (Gilda). Corneliu Porumboiu w wyśmienitym stylu dekonstruuje tradycję kina noir i łącząc ze sobą niemal wszystkie istniejące gatunki filmowe, pozwala widzom zgubić się w stworzonym przez niego labiryncie odniesień oraz cytatów. Tytułowa La Gomera to również nazwa kanaryjskiej wyspy, gdzie tajemniczy język gwizdów nie tylko służy do porozumiewania się, ale również jest obowiązkowo nauczany w szkołach. To właśnie on buduje w filmie niesamowitość oraz tworzy bezpieczny kanał komunikacji pomiędzy policjantem oraz grupą przestępczą. Film Porumboiu, zwłaszcza swoją stylistyką, przypomina momentami szczytową formę reżyserów greckiej Nowej Fali, którzy przyzwyczaili nas do najbardziej absurdalnych scen we współczesnym kinie. La Gomera nie jest typową komedią, jednak zawiera w sobie elementy czarnego, cierpkiego humoru, a ten z pewnością sprawi, że nasze kąciki ust wpadną w przyjemne drżenie. Rumuński reżyser przez cały czas prowadzi z nami grę, tworzy zagadkową, lecz pociągającą rzeczywistość, w której bardzo szybko tracimy grunt pod nogami i przestajemy ufać nawet samym sobie. OD 4.12 LA GOMERA, REŻ. CORNELIU PORUMBOIU


70

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

SPUTNIK PHOTOS/ MICHAŁ ŁUCZAK DLA NN6T:

DRUGI OBIEG

Od kilkunastu lat trwa dyskusja środowiskowa o końcu fotoreportażu. Wiąże się ona z kryzysem w jakim znalazła się tradycyjna prasa drukowana, jednak patrząc z dzisiejszej perspektywy, ważnym powodem tej sytuacji jest też punkt widzenia jaki był za pomocą tego gatunku dystrybuowany. Ubrana w pozorny obiektywizm, była to prawie zawsze obserwacja z zewnątrz. W ostatnich latach kwestionuje się prezentowany w ten sposób obraz świata. Język wizualny pozostał, ale wspomniany obiektywizm świadomie zastępuje się subiektywnym, zaangażowanym spojrzeniem.  Intensywne dni protestów po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej dotyczącego zakazu aborcji pokazały, że ta zmiana zachodzi tu i teraz. Jeszcze kilka lat temu celem fotoreportera (to głównie zawód męski) było dostarczenie obrazów z wydarzenia do dystrybucji za pomocą agencji fotograficznych czy redakcji prasowych. Dziś trudno oprzeć się wrażeniu, że obraz protestu jest przede wszystkim na Instagramie dostępny od razu lub co najwyżej kilka godzin po protestach, a jego wiarygodność wzmacniają fotografki/fotoreporterki będące jednocześnie autorkami i zaangażowanymi we własnej sprawie uczestniczkami Strajku Kobiet.


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

Zdjęcie autorstwa Agaty Kubis, która, jak sama mówi, nie wierzy w obiektywizm, tylko w zaangażowany obiektyw. Fotografia zrobiona 26 października 2020 roku w Warszawie podczas protestów Strajku Kobiet.

71


72

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

SPUTNIK PHOTOS/ KAROLINA GEMBARA DLA NN6T:

ARCHIWUM W AKCJI Archiwum kojarzy się z zakurzoną instytucją, której struktura i zawartość kontrolowana jest przez władzę. Dlatego tak ważne jest dekonstruowanie tego pojęcia poprzez tworzenie archiwów lokalnych i dokumentowanie głosów niepopularnych, wykluczonych, tych które decydenci uciszają lub w najlepszym wypadku ignorują. Archiwum Protestów Publicznych to kolektyw fotografek i fotografów, którzy nieodpłatnie

fotografują wydarzenia na polskiej ulicy od 2016 roku (od czasów przejęcia władzy przez prawicę) i podejmują się mozolnej, ale jakże istotnej pracy – dokumentacji sprzeciwu wobec odbierania praw czy jawnego ich łamania. Wydana na gorąco gazeta ze zdjęciami, hasłami Strajku Kobiet – gazeta, która służyć może jako plakat, baner czy po prostu obraz – wychodzi naprzeciw potrzebie odczarowania archiwum, zaprzężenia go do działania, do performansu i oporu. „Gazeta Strajkowa” dostępna jest za darmo m.in. w księgarni Bęca przy Mokotowskiej 65, w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i w Społecznym Centrum Fotografii. Można ją zamówić w internetowej księgarni Bęca: https://sklep.beczmiana.pl/Gazeta-Strajkowa, a ze strony www.archiwumprotestow.pl pobrać w formacie PDF.


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

Archiwum Protestów Publicznych, dzięki uprzejmości twórców

73


74

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

SPUTNIK PHOTOS/JANEK BRYKCZYŃSKI DLA NN6T:

USTAWIENIA

W ZACHĘCIE

Międzynarodowa kariera Joanny Piotrowskiej zaczęła się od głośnej książki Frowst, wydanej przez prestiżowe wydawnictwo MACK. To z niej zaczerpnięty został tytuł wystawy Zaduch. Inscenizowane gesty i ustawienia członków rodzin dają poczucie intensywności, złożoności i trudności relacji rodzinnych. Na retrospektywę w Zachęcie składa się ten i kilka innych cykli autorki, które na wystawie wzajemnie się przenikają. Wśród zrobionej z rozmachem architektury wystawy zobaczymy duże powiększenia znanych, świetnych prac artystki i ciekawe prace wideo na szesnastomilimetrowej taśmie filmowej, puszczane z klasycznych projektorów. Wystawa przez swoją formę podkreśla więc walory estetyczne prac. Tymczasem zdjęcia Piotrowskiej są „chropowate” i pełne napięcia, i to chyba podkreślenia tego ich charakteru bardziej bym się spodziewał. Bardzo cenię poszczególne projekty Piotrowskiej, ale dla mnie nie wybrzmiały tu one jako całość. W przestronnych, pałacowych salach Zachęty zabrakło mi chyba właśnie „zaduchu”. DO 06.12 ZACHĘTA NARODOWA GALERIA SZTUKI, WARSZAWA, PL. S. MAŁACHOWSKIEGO 3

Joanna Piotrowska, Untitled, dzięki uprzejmości Zachęty


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

75

Krystyna Gnass ©, Pranie (Stare Miasto), 1952; nagroda w I Ogólnopolskim Konkursie Fotograficznym Horyzonty Techniki

ODKRYĆ CZAS, KTÓREGO JUŻ NIE MA

Jaką codzienność dzielili mieszkańcy i mieszkanki Warszawy lat 50. i 60.? Wystawa Moje różne zdjęcia to piękny, czarnobiały obraz stolicy z rodzinną historią w tle. Negatywy autorstwa Krystyny Gnass przeleżały przez kilka dekad w szafie. Znalezione przez jej wnuczkę i kuratorkę ekspozycji Karinę Dudzińską, ujawniły zapomniany świat surowych lat powojennych. Na fotografiach uchwycone zostały ruiny, suszące się pośród nich pranie, handel uliczny – słowem, zwykłe życie czasów, które minęły. Tytuł wystawy jest nieprzypadkowy – artystka właśnie tak opisywała większość negatywów: „Moja babcia była skromną osobą, bardzo krytyczną, przede wszystkim wobec siebie, i traktowała swoje fotografie jako zapis chwil sprzed lat. Na kopertach z wywołanymi negatywami pisała więc »moje różne zdjęcia«, zaznaczając tym samym tylko swoje autorstwo, ale bez dokładnych opisów. Dla niej były to po prostu różne zdjęcia, które kiedyś zrobiła, a dla mnie to niezwykła podróż po historii i jej wspomnieniach” – mówi kuratorka. Wystawa jest dostępna na specjalnie utworzonym profilu na Instagramie. HTTPS://WWW.INSTAGRAM.COM/MOJE_ROZNE_ZDJECIA_WYSTAWA/


76

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

DEBIUTANTKI Co może wyniknąć ze spotkania debiutujących fotografek z doświadczonymi artystkami i kuratorkami? Dowiedzieć się tego możecie z projektu Jak widać, realizowanego przez Sputnik Photos. Cykle zdjęciowe opowiadają historie o kobiecości, o pamięci przedmiotów, o współczesnych nastolatkach, a także o próbie zdystansowania się do kryzysowej sytuacji. Projekt składa się z cyklu 4 wystaw młodych fotografek oraz poprzedzających je warsztatów prowadzonych przez zaproszone do udziału mentorki: fotografkę Agnieszkę Rayss (SWPS/Sputnik Photos), kuratorkę Karolinę Puchałę-Rojek (Muzeum Narodowe w Warszawie), fotografkę i aktywistkę Karolinę Gembarę (doktorantka SWPS/ Sputnik Photos) oraz artystkę Magdalenę Hueckel. W listopadzie zobaczyć można dwie wystawy: Dziewczyny Justyny Streichsbier oraz Gdy szum Magdaleny Nogi. Pierwsza to dokumentacja fotograficzna codziennego życia w małym miasteczku przygotowana przez grupę nastolatek, którym artystka przekazała narzędzie do jej stworzenia – aparat. Druga to wizualna opowieść „o poczuciu trwania w sytuacji niezrozumienia elementów rzeczywistości i często nieudanej, choć dowcipnej próbie znalezienia instrukcji obsługi do niechcących się rozwiązać problemów”. W grudniu czekają nas trzecia i czwarta ekspozycja: Karoliny Ćwik Don’t look at me – fotograficzna wypowiedź o zależności kobiecości od macierzyństwa, oraz Natalii Sienkiewicz Ogień – projekt, w którym dokument o rodzinie dotkniętej tragicznym pożarem splata się z kreacją. Wszystkie wystawy dostępne online na stronie i w mediach społecznościowych Sputnik Photos. DON’T LOOK AT ME 2–7.12 ROTACYJNY DOM KULTURY NA JAZDOWIE WARSZAWA, UL. JAZDÓW 3/18 OGIEŃ 12–13.12 SALWA – PRACOWNIA TWÓRCZA IM. JANA BOHDANA CHMIELEWSKIEGO WARSZAWA, UL. JAGIELLOŃSKA 56 WWW.SPUTNIKPHOTOS.COM


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

Justyna Streichsbier, Dziewczyny, dzięki uprzejmości Sputnik Photos

Karolina Ćwik, Don’t look at me, dzięki uprzejmości Sputnik Photos

77


78

ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

BLISKIE SPOTKANIE

Trwa kontynuacja projektu Portret osobisty zainicjowanego przez Fundację Powiększenie. Po wydaniu albumu Wszyscy jesteśmy fotografami przyszedł czas na trzecią odsłonę tej inicjatywy. Sformułowane przez Silvię Pogodę założenia opierają się na intymności między fotografem a osobą fotografowaną. Kadry skupiające się na twarzy mają przybliżyć ukazujące się na niej emocje, ale też pozwalają dostrzec te emocje artyście w chwili wykonywania zdjęcia. Całość przypomina pauzę w trwającym spotkaniu. Tym razem można zajrzeć za drzwi pracowni Bartka Wieczorka, Dyby i Adama Lachów, Marty Zgierskiej i Mateusza Sarełły oraz Silvii Pogody. Z powodu pandemicznych obostrzeń zdjęcia zamiast w galerii, spotkacie w różnych miejscach stolicy: wypatrujcie pięknych, ukrytych w kadrze światów. DO 14.12 WARSZAWA, RÓŻNE LOKALIZACJE


ORIENTUJ SIĘ / FOTOGRAFIA I FILM

Jan, Las Bielański, Warszawa, 2020, fot. Bartek Wieczorek

79


80

ORIENTUJ SIĘ / RUCH I DŹWIĘK

AGNIESZKA SOSNOWSKA DLA NN6T:

To, że zamknięto muzea i teatry, a kultura dostępna jest głównie w internecie, nie znaczy, że pozostaje nam jedynie oglądać rejestracje performansów czy reprodukcje prac na ekranie monitora. Pod koniec lat 60. pojawił się osobny nurt sztuki stworzony stricte dla oka kamery – performans dokamerowy. Wideoperformans jest nurtem sztuki, który pojawił się jako jedna z pierwszych reakcji na wprowadzenie w 1965 roku kamer wideo. Kamera wideo jako medium zupełnie nowe, niezdominowane przez żaden dyskurs, stała się idealnym narzędziem dla sztuki feministycznej. Artystki, zwracając kamerę w swoją stronę, poszukiwały własnego, niezapośredniczonego przez męskie spojrzenie obrazu. Badania feministek wskazywały na charakter relacji zachodzących pomiędzy obrazem a kobiecością oraz na stosunki władzy panujące w systemie reprezentacji zdominowanym przez męskie spojrzenie. Trzy przykłady feministycznego performansu dokamerowego z różnych dekad:

AGNIESZKA SOSNOWSKA DLA NN6T:

NEOPORNO PO MTV? – CHERYL DONEGAN

Amerykańska artystka konceptualna Cheryl Donegan jest kojarzona przede wszystkim z jedną bardzo mocną pracą: performansem dokamerowym Head z 1993 roku. W Head artystka pije mleko tryskające z plastikowej butelki. Jej usta wypełniają się białym płynem, a to, czego nie jest w stanie przełknąć, próbuje wypluć z powrotem do pojemnika albo rozpryskuje na ścianę. Kiedy mleko się kończy i przestaje płynąć, artystka liże otwór i samą butelkę. Butelka jest jaskrawo zielona, tło różowe, w tle słyszymy popowy kawałek – estetyka wideo jest niczym wyjęta z komercyjnej efektownej reklamy czy teledysku. Znamienne, że krytyk filmowy Chris Darke pisał o nim jako wzorcowym kawałku neoporno po MTV. Przede wszystkim jednak praca stanowi znakomity komentarz do obrazu ciała kobiety, jej pragnień i pożądania, promowanych przez kulturę popularną i telewizję. CHERYL DONEGAN, HEAD HTTPS://UBU.COM


ORIENTUJ SIĘ / RUCH I DŹWIĘK

81

Joan Jonas, Vertical Roll, https://commons.wikimedia.org/ AGNIESZKA SOSNOWSKA DLA NN6T:

NIEME ODBICIE

W LUSTRZE JOAN JONAS

„W okresie wczesnych lat 70. wszystkie zadawałyśmy pytania o feminizm oraz o to, co znaczy być kobietą. Ruch kobiecy działał na mnie dogłębnie; pozwolił mnie i wszystkim ludziom naokoło zobaczyć rzeczy wyraźniej. Nie wydaje mi się, żebym wcześniej była świadoma ról, jakie grały kobiety” – mówi Joan Jonas w jednym z wywiadów. W pracy Left Side Right Side z 1973 roku w celu stworzenia własnego wizerunku artystka posłużyła się kombinacją lustra z jego elektronicznym odpowiednikiem – monitorem. W pierwszych scenach, zwrócona wprost do kamery, wypowiada słowa: „To jest moje lewe oko”. Odpowiada im skierowanie palca wskazującego do lewego oka. W odbiorze widza znajduje się ono jednak po prawej stronie monitora. Zestawienie poziomu realnego i przedstawienia w lustrze, które są nie do odróżnienia dla widzów, kwestionuje kwestie tożsamości czy oryginału. JOAN JONAS, LEFT SIDE RIGHT SIDE (FRAGMENT) HTTP://VDB.ORG


82

ORIENTUJ SIĘ / RUCH I DŹWIĘK

AGNIESZKA SOSNOWSKA DLA NN6T:

SZTUCZNA RZECZYWISTOŚĆ NATALII LL

Najgłośniejszą pracą Natalii LL jest niezaprzeczalnie Sztuka konsumpcyjna, w której modelka w jednoznacznie zmysłowy, pełen erotyzmu sposób je parówki, lody czy banany. Motyw bananów pojawia się też w performansie dokamerowym Sztuczna rzeczywistość, gdzie nie ma już modelki – przed obiektywem kamery widzimy samą Natalię LL siedzącą na kanapie w czerwonych rajstopach i zajmującą pełne seksapilu pozycje. W dalszej części obiera banany, tuli je do siebie i tnie na kawałki nożyczkami, trzymając ustawione na sztorc między nogami, sugerując gest kastracji. Potem siedzi nago na kanapie, a obraz zostaje przetworzony, nałożony jeden na drugi – rozmyty. NATALIA LL, SZTUCZNA RZECZYWISTOŚĆ FILMOTEKA ARTYSTEK I ARTYSTÓW HTTP://ARTMUSEUM.PL

ANTONI MICHNIK DLA NN6T:

SZAFA GRAJĄCA, SEZON 1.5 Czyż istnieją adekwatniejsze piosenki na czas lockdownu niż kawałki wirtualnego zespołu Damona Albarna i Jamiego Hewletta? Gorillaz na początku roku otworzyli nowy etap w swej twórczości: w miejsce albumów obudowanych ogólną narracją zanurzoną w kreowanej przez siebie mitologii – cykl wydawanych co miesiąc singli. Banger, after banger, after banger – Albarn powraca z jednym z najlepszych materiałów w całej swej karierze, plejada gości wzmacnia poszczególne kawałki, ale ich nie przytłacza i… nieoczekiwanie z całości wyłania się nawet narracja: desperackiego poszukiwania przyjaciół w „dziwnych czasach” pandemicznej izolacji. Dwa dni koncertów jawią się wielkim fina­ łem projektu… albo jedynie przystankiem, bo podobno na horyzoncie już majaczy jego „drugi sezon”. Czy w środku pandemii Albarn pojawi się rzeczywiście na jednej scenie z Eltonem Johnem, Robertem Smithem, St. Vincent lub Fatoumatą Diawarą? Trudno powiedzieć, ale 2-D, Noodle, Russel i Murdoc będą na pewno. 12–13.12 SONG MACHINE LIVE HTTPS://GORILLAZLIVENOW.COM/


ORIENTUJ SIĘ / RUCH I DŹWIĘK

Gorillaz, Brixton Academy, London 2017, https://commons.wikimedia.org/

83


84

ORIENTUJ SIĘ / RUCH I DŹWIĘK

ANTONI MICHNIK DLA NN6T:

SIECI NOWYCH CZĘSTOTLIWOŚCI

W obliczu drugiej fali pandemii i ponownego zwrotu muzyki w kierunku sieci proponuję trzy kierunki muzycznych podróży za granice Polski. Pierwszy z nich wiedzie ku brazylijskiemu festiwalowi Novas Frequências, który stał się w ostatnich latach ważnym wydarzeniem na światowej mapie muzyki eksperymentalnej. Tegoroczna, jubileuszowa, X edycja odbywa się z wiadomych przyczyn w całości online, nie znaczy to jednak, że nie zapowiada się fascynująco. Bogaty program tradycyjnie oscyluje między światami niezależnej elektroniki, pobrzeży muzyki akademickiej oraz sound artu. Co ważne, liczne projekty zostały dostosowane do sieciowej konwencji festiwalu – w jego programie znajdziemy liczne prace video (np. artystki dźwiękowej Thessii Machado na temat pandemicznej izolacji czy wprost soundartowe Constelação duetu O Grivo). Być może najciekawiej zapowiadają się jednak trzy punkty programu. Po pierwsze: występ eksperymentalnej wokalistki oraz kompozytorki Marceli Lucatell, która w przygotowanym na festiwal performansie Crise performatywnie odczytuje fragmenty książki A Verdade Seduzida Muniza Sodré. Po drugie: kompozycja Treme Mayi Dikstein wychodząca od sonifikacji wskazań sejsmografów z terenu Brazylii. Wreszcie, po trzecie: wspólna improwizacja ponad barierami przestrzeni czterech postaci – wiolonczelistki Flory Holderbaum, gitarzystki Nanati Francischini, a także artystek dźwiękowych Mariny Mapurungi oraz Tânii Mello Neivy. 01–13.12 HTTP://NOVASFREQUENCIAS.COM/2020

ANTONI MICHNIK DLA NN6T:

RULETKA, ALE KAŻDY WYGRYWA

Jeden z najciekawszych cykli koncertowych, który przeniósł się w trakcie pandemii do sieci, to występy związane z działalnością Roulette, eksperymentalnej przestrzeni artystycznej w Brooklynie. Koncerty odbywają się w Roulette od ponad 40 lat i nawet COVID-19 nie zmusił środowiska do zawieszenia działalności – po prostu teraz występy mają miejsce online. W programie na grudzień m.in. występy MV Carbon, zapętlającej brzmienia elektrycznej wiolonczeli w loopach entropii, czy Mutual Aid Music, projekt Nate’a Wooleya, czyli podwójny kwartet improwizatorów oraz improwizatorek wywodzących się ze świata jazzu i muzyki nowej. To również premiery transmedialnej pracy she smashed the enclosure kompozytorki i perkusistki Lesley Mok, łączącej muzykę, film oraz warstwę performatywną, a także utworu Три Сестры amerykańsko-rosyjskiej kompozytorki Sonyi Belayi (rezydentka w Roulette), dotykającego kwestii przemocy domowej wobec kobiet w Rosji. CAŁY GRUDZIEŃ HTTPS://ROULETTE.ORG/GROUP/ MUSIC/


ORIENTUJ SIĘ / RUCH I DŹWIĘK

85

Dzięki uprzejmości organizatorów festiwalu Hologramy

GRAJĄ, GRACIE,

GRAMY…

W obecnych czasach przegapiony festiwal muzyczny wcale nie musi pozostać stracony. Mimo że Hologramy odbywały się na jesieni, to wciąż można przeżyć tę muzyczną przygodę. Zrealizowany wirtualnie pomysł opiera się na rzetelnie i profesjonalnie nagranym w studiu dźwięku, połączonym z zabawną stroną wizualną, która oparta została na powszechnie znanej technice filmowej greenscreen – z pomocą przyszli realizatorzy dźwięku, operatorzy filmowi i montażyści. Jeśli chodzi o line-up, to wydarzenie jest zróżnicowane: artyści, zaproszeni do udziału w Hologramach prezentują odmienne muzyczne światy. Jak piszą dowcipnie organizatorzy: można na youtube’owym kanale posłuchać „barokowego popu dla dzieci”, „zasnutej polskim smogiem portugalskiej wrażliwości” czy „grotesko-poważnych impro-bajek na klarnet i skrzypce”. Zaproszeni wykonawcy to: Adam Repucha, Jerz Igor, João de Sousa, Lomi Lomi, SzaZa i The Saturday Tea. Poszukujcie detali, wspierających na duchu wszystkich stęsknionych za warszawską (w „realu”) sceną muzyczną. HTTPS://TINYURL.COM/HOLOGRAMY-FESTIWAL


86

ORIENTUJ SIĘ / TECHNOLOGIA I PRZYSZŁOŚĆ

PŁASKOZIEMCY ADA BANASZAK DLA NN6T:

Płaskoziemcy to jedna z moich ulubionych grup powstałych wokół teorii spiskowych. Mimo że stwierdzenie, że Ziemia to placek otoczony nieprzekraczalnym murem z lodu, jest zupełnym bezsensem, podziwiam liczbę i złożoność dowodów zebranych przez nich na poparcie tej teorii. Płaskoziemcy w jednym zdaniu potrafią obalić prawo grawitacji, podać w wątpliwość wszystko, co wiemy o Układzie Słonecznym, i wyjaśnić, w jaki sposób Magellanowi udało się opłynąć Ziemię dookoła (w skrócie: kompasy kłamią). Twierdzą, że wierzą jedynie w to, co mogą zobaczyć własnym okiem – dlatego zdjęcia NASA pokazujące „niebieską planetę” nie są dla nich żadnym dowodem na to, że żyjemy na globie – a jednocześnie wszystkie swoje argumenty popierają właśnie obrazami (np. zdjęciami pokazującymi wyniki eksperymentów, które „obalają” podstawowe prawa fizyki). Tę fascynującą sprzeczność, która właściwie stoi u podstaw każdej teorii spiskowej, bada belgijski artysta Philippe Braquenier w swoim projekcie Earth not a Globe. Sklejając realistyczne fotomontaże, grając z estetyką dokumentu, nadając zdjęciom tytuły zaczerpnięte z retoryki płaskoziemców i odtwarzając przedstawienia eksperymentów (m.in. zdjęcia ze startu rakiety, podczas którego na początku tego roku zginął jeden z członków tej grupy, „Mad” Mike Hughes), tworzy kolekcję zmanipulowanych „dowodów” na to, że Ziemia jest płaska. HTTPS://PHILIPPEBRAQUENIER.COM/EARTH-NOT-A-GLOBE


ORIENTUJ SIĘ / TECHNOLOGIA I PRZYSZŁOŚĆ

Philippe Braquenier, Earth not a Globe, dzięki uprzejmości artysty

87


88

ORIENTUJ SIĘ / TECHNOLOGIA I PRZYSZŁOŚĆ

LEGENDY SZUMU PORTOWEJ CODZIENNOŚCI Radmor to istniejące nieprzerwanie od 1947 roku przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją urządzeń łączności – radiostacji, anten. Od jesieni otwarta jest wystawa w Muzeum Miasta Gdyni, która śledzi historię tego miejsca. „Dla jednych Radmor to wymarzone, cudem zdobyte hi-fi 5100, dla innych wyczekiwane rozmowy stęsknionych marynarzy za pośrednictwem Gdynia Radio, szum portowej codzienności, najlepsze polskie wzornictwo przemysłowe czy wreszcie miejsce pracy dziesiątek mieszkańców Gdyni i całego Trójmiasta” – czytamy w opisie. Legenda Radmoru jest podsumowaniem pięćdziesięciu lat historii: porusza tematy komunikacji radiowej, samej techniki, „zahacza” o wzornictwo przemysłowe. Tak zarysowane tło staje się panoramą opowieści o ludziach „którzy swoją codzienną pracą budowali gdyńską legendę – legendę Radmoru”. DO 25.04.2021 MUZEUM MIASTA GDYNI GDYNIA, UL. ZAWISZY CZARNEGO 1

Radmor, dzięki uprzejmości Muzeum Miasta Gdyni


ORIENTUJ SIĘ / TECHNOLOGIA I PRZYSZŁOŚĆ

89

Zrzut ekranu ze strony internetowej projektu

RESET MYŚLENIA O TYM,

CO NADEJDZIE

„Niech rok 2020 się już skończy” – pomyślało zapewne wielu z nas. Wkraczamy w lata dwudzieste XXI w. z bagażem nieszczęść, ale pełni nadziei, że to tylko pechowa liczba, że czeka nas lepszy czas. A jakie będzie to, co nadejdzie? Jakie nowe formy funkcjonowania „wynurzą” się po pandemicznym czasie? Czy uda nam się naprawić źle funkcjonujący związek między ludzkością a naturą? W jaką przyszłość poprowadzi nas technologia? Te pytania stawia międzynarodowy Projekt Reset, który od sierpnia dzieje się online. Każdy, każda z nas może wziąć w nim udział. Do północy 31 grudnia można włączyć się w tworzenie internetowej „kapsuły czasu”, która będzie zbiorem narracji o „dziś” i o „jutrze”. Zadanie jest proste: na platformie internetowej projektu napisz pierwszy list zaadresowany: „Drogi 2021”, w którym opiszesz swoje doświadczenia z ostatniego roku. Drugą wiadomość zaadresuj: „Drogi 2041”, i podziel się w niej swoimi przewidywaniami, obietnicami czy planami. Powstały zbiór wypowiedzi – anonimowo i kolektywnie tworzony dokument – już niedługo może być ciekawym przekazem z przeszłości lub zbiorową redefinicją wizji jutra. HTTPS://2021-2041.COM/


90

ORIENTUJ SIĘ / TECHNOLOGIA I PRZYSZŁOŚĆ

ADA BANASZAK DLA NN6T:

PRZYSZŁOŚĆ PRACY W czasach, kiedy roboty potrafią złożyć samochód od A do Z, ale nie są w stanie złożyć prania, wciąż słyszymy albo o maszynach, które zabiorą nam pracę i wpędzą klasę średnią w nędzę, albo o luksusowym, w pełni zautomatyzowanym komunizmie, który czeka na nas wszystkich za rogiem. Tymczasem Aaron Benanav – badacz na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie i autor książki Automation and the Future of Work – proponuje, żebyśmy wzięli głęboki wdech i zastanowili się, czy aby na pewno to automatyzacja jest winna złej sytuacji pracowników na rynku pracy. I czy na serio myślimy, że uniwersalny dochód podstawowy rozwiąże problemy, zarówno społeczne, jak i gospodarcze, związane z redukcją etatów? Wskazuje on, że automatyzacja pracy jest nieodłącznie związana z kapitalizmem: według niektórych badań aż po 57% stanowisk pracy istniejących w latach 60. nie ma dziś śladu. Problemów upatruje on nie w samej technologii, ale w systemie, który wydajność stawia ponad ludzkimi potrzebami. Zamiast pisać o technologicznym bezrobociu czy o luksusowym świecie bez pracy, proponuje odwrócić logikę i zapytać: w jaki sposób możemy użyć technologii, by stworzyć rzeczywistość, w której każdy będzie mógł żyć godnie? AARON BENANAV, AUTOMATION AND THE FUTURE OF WORK, VERSO, 2020. HTTPS://WWW.VERSOBOOKS.COM/ BOOKS/3717-AUTOMATION-AND-THEFUTURE-OF-WORK

ADA BANASZAK DLA NN6T:

ROŚLINNA WYMIANKA

Zwykle, kiedy natykam się na informację o kolejnej „poprawiającej jakość życia”, „rewolucyjnej” aplikacji, czy to słysząc ją od znajomych, czy przeglądając oferty pracy dla programistek, tylko przewracam oczami. Jednak ostatnio trafiłam na apkę, która naprawdę mnie urzekła i którą uważam za odpowiedź na ważną potrzebę, szczególnie w czasach koronawirusowej izolacji. Plantswapp – bo o niej mowa – ułatwia użytkownikom wymienianie się roślinami, zarówno tymi niechcianymi, do których z jakiegoś powodu nie mamy serca, jak i wypieszczonymi sadzonkami ulubionych gatunków. Mam wrażenie, że wiele osób w czasie pandemii odkryło w sobie pasję ogrodniczą. Teraz w łatwy sposób można podzielić się jej efektami z sąsiadami (aplikacja pomaga wyszukiwać innych roślinomaniaków w naszej okolicy). Kto wie, może będzie to początek pięknej, opartej na różnego rodzaju wymianach relacji? A tego chyba obecnie (oczywiście obok działającej służby zdrowia i gwarancji przestrzegania podstawowych praw człowieka) potrzeba nam najbardziej. HTTPS://PLANTSW.APP


RAPORT NN6T

WARTOŚĆ ZRÓWNOWAŻONEJ URBANIZACJI WORLD CITIES REPORT 2020 U N - H A B I TAT


2

RAPORT NN6T

WPROWADZENIE Jak możemy przeczytać w prezentowanym raporcie, w miastach aktualnie mieszka 56% światowej populacji. Liczba ta ciągle rośnie i w perspektywie 10 lat przekroczy 5 miliardów mieszkanek i mieszkańców. Miasta odpowiadają za lwią część produkcji gospodarczej, a dla wielu przybywających stanowią obietnicę poprawy sytuacji życiowej. Miasta to jednak także nierówności, ryzyko konfliktów i epidemii, obciążenie dla klimatu. Autorzy i autorki najnowszej edycji raportu o stanie miast przekonują, że wspomniane zjawiska nie muszą wcale iść w parze. Temu właśnie służy koncept zrównoważonej urbanizacji wpisany już w kilku ważnych międzynarodowych dokumentach, a rozwijany w raporcie UN-Habitat. Miasto zrównoważone to miejsce inkluzywnego rozwoju, regulowanego przez instytucje publiczne, które dbają o to, by wzrost ekonomiczny nie odbywał się kosztem klimatu, a zielone inwestycje nie wzmagały procesów gentryfikacji. Taki model urbanizacji uwzględnia też procesy globalnych migracji i rolę kultury jako przestrzeni wzajemnego rozumienia i kształtowania kompetencji życia w zróżnicowanym środowisku. Pomysłów na lepsze miasto jest zresztą w raporcie zdecydowanie więcej, nie brakuje w nim także dowodów, że mogą one zaistnieć nie tylko w sferze wyobraźni, ale też na ulicach, placach i nieużytkach. Performatywna siła dokumentu przygotowanego przez UN-Habitat zachęciła nas, by najważniejsze tezy raportu przedstawić w formie manifestu, który ustalenia z diagnoz uzupełnia o postulaty działania. Bliżej przyglądamy się tym częściom materiału, które poświęcone są stanowi miast, ekonomicznej, środowiskowej i społecznej wartości zrównoważonej urbanizacji. Hasła przeplatamy danymi o miastach w perspektywie globalnej. Jeśli chcemy uratować miasta, to nie możemy dziś myśleć inaczej. No właśnie, ważną rolą popularyzowanego dokumentu jest dokładanie się do budowy planetarnego języka marzeń, aksjomatów i wskaźników, które pomagają zrozumieć, że trudno dzisiaj planować rozwój jakiegoś miasta bez świadomości tego, co się dzieje w pozostałych. MACIEJ FRĄCKOWIAK


RAPORT NN6T

Wartość zrównoważonej urbanizacji

3

Źródło: Rysunek na podstawie ilustracji Conceptualizing the value of sustainable urbanization, zob. World Cities Report, s. 47.


4

RAPORT NN6T

STAN MIAST Wielkość światowej populacji miejskiej

4 miliardy 378 milionów 994 tysiące osób Źródło: World Urbanization Prospects: The 2018 Revision. United Nations, Department of Economic and Social Affairs, Population Division, 2018, https://www.un.org/development/desa/publications/2018-revision-of-worldurbanization-prospects.html.


RAPORT NN6T

ŚWIAT NIEUSTANNIE SIĘ URBANIZUJE Miasta pochłaniają ziemię szybciej, niż przybywa im ludności.

Nierówność to stała tendencja na obszarach miejskich.

Migracja napędza urbanizację.

Przystępne mieszkalnictwo pozostaje czymś abstrakcyjnym.

MIASTA DOŚWIADCZYŁY PIERWSZEGO, GŁÓWNEGO UDERZENIA COVID-19

5


6

RAPORT NN6T

Odsetek światowej populacji żyjącej w slumsach

24% Legenda: Szacunki na rok 2018. Wartość odsetka różni się bardzo w zależności od regionu: np. w Ameryce Północnej i Europie wynosi 0,1%, w Azji Centralnej i Południowej 31,2%, a w Afryce Subsaharyjskiej 56,2%. Źródło: Global Urban Indicators Database, UN-Habitat, 2020, https://unhabitat.org/global-urban-indicatorsdatabase

Występowanie COVID-19 na obszarach miejskich Kraj Algieria Argentyna Bangladesz Brazylia Chile Chiny Kolumbia Egipt Niemcy Ghana Irak Włochy

Odsetek przypadków zarejestrowanych w stolicy i czterech największych miastach 87 94 78 57 85 92 84 81 87 77 77 90

Meksyk Nigeria Peru Katar Rosja Arabia Saudyjska Republika Południowej Afryki Hiszpania Wielka Brytania Stany Zjednoczone

82 59 75 95 75 85 89 60 87 82

Źródło: Global Urban Indicators Database, UN-Habitat, 2020, https://unhabitat.org/global-urban-indicators-database.


RAPORT NN6T

WDRAŻANIE NOWEJ AGENDY MIEJSKIEJ POWINNO BYĆ ŚWIATOWYM PRIORYTETEM Dobre planowanie Miasta goszczące i rozbudowa miast mogą powinny integrować ograniczyć nadmierne migrantów, aby pobudzać zużycie gruntów. różnorodność, dobrobyt i przedsiębiorczość. Miasta mogą reagować na stałe zagrożenie Przeciwdziałanie klimatyczne poprzez miejskim nierównościom działania lokalne. i nieprzystępnemu mieszkalnictwu pozostaje pilnym wyzwaniem.

Pandemia COVID-19 nie oznacza końca miast

7


8

RAPORT NN6T

ZRÓWNOWAŻONA URBANIZACJA: WARTOŚĆ EKONOMICZNA PKB obszarów metropolitalnych jako udział w PKB krajowym Warszawa Łódź Kraków Wrocław Poznań Gdańsk Bydgoszcz Lublin Katowice Białystok Rzeszów Częstochowa Bielsko-Biała Tarnów

17.4% 2.7% 4.6% 3.4% 4.2% 3.6% 1.3% 1.6% 7.3% 0.9% 1.1% 0.9% 1.0% 0.5%

Źródło: Metropolitan areas, OECD.Stat, http://stats.oecd.org/Index.aspx?DataSetCode=CITIES.


RAPORT NN6T

OBSZARY MIEJSKIE SĄ AKCELERATOREM ROZWOJU GOSPODARCZEGO Skutki gospodarcze lockdownu w miastach znacznie wykraczały poza ich granice.

Gospodarka nieformalna stała się siłą napędową wielu miast w krajach rozwijających się.

Gęste sieci interakcji międzyludzkich, kluczowe dla potencjału miast jako akceleratorów wzrostu gospodarczego, są także źródłem zagrożeń, o czym świadczy pandemia COVID-19.

Struktury administracyjne na szczeblu regionalnym mogą katalizować lub utrudniać pełną realizację gospodarki aglomeracyjnej.

ZRÓWNOWAŻONA URBANIZACJA JEST GENERATOREM POWSZECHNEGO DOBROBYTU

9


10

RAPORT NN6T

Rozwarstwienie dochodowe w wybranych miastach Mexico City 0.49 Nowy Jork 0.42 Toronto 0.41 Santo Domingo 0.38 Singapur 0.38 Paryż 0.33 Rzym 0.32 Bangkok 0.32 Wiedeń 0.27 Astana 0.23 Legenda: Im wyższy współczynnik, tym wyższe nierówności w dochodach (wartość „0” oznaczałaby brak zróżnicowania). Źródło: Metropolitan areas, OECD.Stat, http://stats.oecd.org/Index.aspx?DataSetCode=CITIES.


RAPORT NN6T

Planowanie urbanistyczne i terytorialne wspierane przez odpowiednie struktury zarządzania zwiększy wartość ekonomiczną urbanizacji. Potrzebna jest zmiana paradygmatu w podejściu do gospodarki nieformalnej w ramach planowania miejskiego i zarządzania.

Wartość ekonomiczna urbanizacji rośnie wraz z postępami w realizacji celów zrównoważonego rozwoju i nowej agendy miejskiej. Należy zwiększyć gęstość zaludnienia, ale jednocześnie chronić miasta przed zatłoczeniem.

ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ I WYDAJNOŚĆ IDĄ W PARZE Miasta mogą osiągać Efektywne finansowanie trwały wzrost komunalne jest gospodarczy i wyższy nieodłącznym elementem poziom wydajności nawet sprawiedliwego w okresie przemian planowania i rozwoju. demograficznych.

11


RAPORT NN6T

12

ZRÓWNOWAŻONA URBANIZACJA: WARTOŚĆ ŚRODOWISKOWA Rosnąca Warszawa Tempo konsumpcji gruntów w latach 2000–2015:

2% 0,24% 8

Wzrost liczby ludności w latach 2000–2015:

Stosunek konsumpcji gruntów do wzrostu liczby ludności 2000–2015:

Powierzchnia zabudowana w metrach kwadratowych na osobę w 2000 r.:

Powierzchnia zabudowana w metrach kwadratowych na osobę w 2015 r.:

167 209 Źródło: Global Urban Indicators Database, UN-Habitat, 2020.


RAPORT NN6T

NIEKTÓRE DZIAŁANIA EKOLOGICZNE I POLITYKI ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU NA OBSZARACH MIEJSKICH PRZYNOSZĄ NIEZAMIERZONE SKUTKI Liczne i powiązane W trosce o środowisko wyzwania środowiskowe liczy się rozpoznanie wpływają na życie kontekstu i promowanie w szybko rozwijających zasad sprawiedliwości. się obszarach miejskich. Niezależnie od swoich Odczuwanie niszczących skutków i rozwiązywanie pandemia COVID-19 problemów związanych pokazała też, że z ochroną środowiska zielona przyszłość jest zależy w dużej w miastach możliwa. mierze od warunków życia i doświadczeń poszczególnych grup.

13


14

RAPORT NN6T

Stężenie pyłu zawieszonego (PM2.5) na świecie, w obszarach miejskich w 2016 r.

39,6 Źródło: Global Health Observatory, data repository, WHO, 2018, https://www.who.int/data/gho.


RAPORT NN6T

NALEŻY UZNAĆ DOBRA WSPÓLNE ZA ZASOBY SOCJOEKOLOGICZNE Należy zająć się strukturalnymi uwarunkowaniami degradacji środowiska.

Wartość środowiskowa zrównoważonej urbanizacji nie może być realizowana bez priorytetyzacji potrzeb grup zagrożonych wykluczeniem.

Inicjatywy na rzecz zazielenienia obszarów miejskich podnoszą ogólną wartość Zielona odbudowa urbanizacji, ale należy gospodarcza po podjąć odpowiednie pandemii COVID-19 środki, aby nie dopuścić, może przynieść by przyczyniały się one długoterminowe korzyści także do pogłębiania dla środowiska. nierówności i społecznej podatności na zagrożenia.

15


RAPORT NN6T

16

ZRÓWNOWAŻONA URBANIZACJA: WARTOŚĆ SPOŁECZNA Odsetek mieszkańców miast posiadających dogodny dostęp do transportu publicznego, 2019 r. Afryka Północna i Azja Zachodnia:

Afryka Subsaharyjska:

Azja Centralna i Południowa:

33% 33% 34% Ameryka Łacińska i Karaiby:

Europa i Ameryka Północna:

50% 75% Źródło: United Nations.

Australia i Nowa Zelandia:

83%

Azja Wschodnia i Południowo-Wschodnia:

38% Świat:

50%


RAPORT NN6T

Dyskryminacja ze względu na płeć jest problemem powszechnym i systematycznie się pojawiającym. Planowanie przestrzenne zwykle nie uwzględnia potrzeb dzieci i młodzieży.

Osoby starsze coraz częściej „starzeją się w miejscu zamieszkania” - w miastach. Ubodzy migranci są przyjmowani z rezerwą.

„PRAWO DO MIASTA” LEŻY U PODSTAW SPOŁECZNEJ WARTOŚCI URBANIZACJI Urbanizacja może być Różnorodność kulturowa drogą do wyeliminowania i etniczna jest atutem ubóstwa. miasta. Pandemia COVID-19 pogłębia miejskie nierówności.

Miasta mogą budować gospodarkę wokół kultury i przemysłów kreatywnych.

17


18

RAPORT NN6T

Odsetek ludności żyjącej w ubóstwie wielowymiarowym, 2018 r. Afryka Północna i Azja Zachodnia:

Afryka Subsaharyjska:

6%

31%

Azja Centralna i Południowa:

Azja Wschodnia i Południowo-Wschodnia:

10%

6%

Ameryka Łacińska i Karaiby:

Europa i Ameryka Północna:

4%

1%

Legenda: Mierzenie ubóstwa wielowymiarowego bierze pod uwagę nie tylko poziom dochodów czy konsumpcji, ale także warunki mieszkaniowe, dostęp do pożywienia, edukacji, technologii i inne czynniki pozamonetarne. Źródło: Living, working and COVID-19 data, Eurofound, Dublin 2020, http://eurofound.link/covid19data.


RAPORT NN6T

PRAWA OSÓB MŁODYCH I ODPOWIEDNIE ZASADY PLANOWANIA URBANISTYCZNEGO MOGĄ PROWADZIĆ DO MIAST PRZYJAZNYCH DZIECIOM Władze powinny przejść od „równości” do „sprawiedliwości” i usunąć bariery systemowe. Włączanie równości szans kobiet i mężczyzn do głównego nurtu polityki może rozwiązać problem systemowej dyskryminacji kobiet.

Miasta powinny opracować programy umożliwiające skuteczną integrację migrantów. Należy inwestować w infrastrukturę kulturalną, aby uzyskać długoterminowe korzyści.

SAMORZĄDY LOKALNE MOGĄ WSPIERAĆ AKTYWNE STARZENIE SIĘ W MIASTACH

19


RAPORT NN6T

20

Prognozowany średni roczny przyrost ludności miejskiej według krajów, 2020-2025 (w proc.)

1,58

Świat Lepiej rozwinięte regiony

0,44

Słabiej rozwinięte regiony

1,88

Kraje najsłabiej rozwinięte

3,61

Źródło: World Urbanization Prospects: The 2018 Revision, United Nations, Department of Economic and Social Affairs, Population Division, 2018.

INFORMACJA O BADANIU Wszystkie informacje pochodzą z raportu The Value of Sustainable Urbanisation. The World Cities Report 2020, opracowanego przez UN-Habitat. Główni autorzy: Christine Knudse, Eduardo Moreno, Ben Arimah, Raymond Otieno, Ololade Ogunsanya. Strona internetowa projektu i wydawnictwa: https://unhabitat.org/World%20Cities%20Report%202020


Dziadocen – epoka dominacji osób (bez względu na wiek) czerpiących korzyści z patriarchalnego i neoliberalnego status quo, maskowanego jako bezalternatywny („normalny”) porządek świata. Magda Szcześniak, seminarium Język rewolucji, Fundacja Batorego, 20.11.2020

nowy wyraz* to rubryka w NN6T, która ma charakter leksykonowy. Wraz z zaproszonymi autorami tworzymy spis słów, które mają znaczący wpływ na opisywanie lub rozumienie zjawisk zachodzących obecnie, albo takich, które „produkowane” są przez postępujące zmiany w układzie sił polityczno-ekonomiczno-społeczno-kulturalno-naukowo-technologiczno-obyczajowych. Propozycje haseł można nadsyłać na adres redakcji: bogna@beczmiana.pl

* Nazwa inspirowana jest czasopismem „Nowy Wyraz. Miesięcznik Literacki Młodych”, wydawanym w Warszawie w latach 1972–1981. Debiuty pisarzy, poetów i krytyków były tam ilustrowane pracami artystów młodego pokolenia. Nazwa miesięcznika nawiązywała do pisma międzywojennej awangardy „Nasz Wyraz” (1937–1939).

nr24


92

NOWY WYRAZ / NR 24

SŁOWA NA KRYZYS WYOBRAŹNI Bruno Latour w Polityce natury wyjaśnił, dlaczego nie będziemy mogli skutecznie zatroszczyć się o naturę, jeśli będziemy oddzielać ją od kultury. Francuski socjolog od wielu lat szkicuje inną ramę, w obrębie której dostrzeżemy przenikanie, zależności i wzajemne zobowiązania tego, co ludzkie i nie-ludzkie. Zasypywaniu podziału służą propozycje spektakularnych instytucji, na przykład parlamentu rzeczy. Potrzebujemy nowych słów, które pokleją to, co my, chcąc być ludźmi, usilnie sobie przeciwstawiamy, by dowieść własnej potęgi i wyjątkowości, a co sprowadziło nas nad krawędź własnego istnienia. Musimy je mieć, by móc myśleć i działać inaczej. Z podobną intencją Julia Fiedorczuk i Filip Springer założyli niedawno szkołę ekopoetyki, do której zapraszali piszących twórców i twórczynie*. Do współtworzenia najnowszego Nowego Wyrazu zaprosiliśmy przedstawicielki Greanpeace, które te nowe, potrzebne nam słowa gromadzą i redystrybuują w sferze protestu. Pomogły nam zebrać te, które kleją to, co trzeba myśleć razem, i te, które pokazują groźne dla naszej przyszłości napięcia. Niech te paradoksy, nieoczywiste brzmienia, językowe i myślowe połamańce zadomowią się w codziennym języku i zasilą wyobraźnię, której kryzys – by znów odwołać się do Fiedorczuk i Springera** – doprowadził do kryzysu klimatycznego.

* Szkoła ekopoetyki, Instytut Reportażu, [online], http://instytutr.pl/pl/ekopoetyka/, [dostęp: 19.11.2020]. ** GDD20 | rozmowa | Kryzys klimatyczny jako kryzys wyobraźni | Julia Fiedorczuk i Filip Springer, [film], CentrumDesignuGdynia, [online], https://www.youtube.com/watch?v=wTYMkrw0Ksg&ab_channel=CentrumDesignuGdynia, [dostęp: 19.11.2020].


NOWY WYRAZ / NR 24

AKTYWIZM KLIMATYCZNY Aktywne i świadome prowadzenie działań na rzecz rozpoznania i rozwiązania problemów związanych z kryzysem klimatycznym. Charakteryzuje się różnym stopniem zaangażowania. Nie jest zamkniętym zbiorem konkretnych działań. Może to być udział w demonstracjach, nieposłuszeństwo obywatelskie czy spotkania z politykami i polityczkami, ale też inne formy protestu, wyrażane w ramach codziennego funkcjonowania, na przykład reżyserka filmowa tworząca film poruszający temat katastrofy klimatycznej czy nauczyciel włączający tematy związane z klimatem do nauczania swojego przedmiotu. ALARM KLIMATYCZNY Deklaracja podjęcia pilnych działań w celu ograniczenia lub zatrzymania kryzysu klimatycznego i uniknięcia jego nieodwracalnych skutków. Ogłaszany przez rząd, parlament lub samorząd, oznacza uwzględnianie zmian klimatycznych w legislacji i działaniach. ANTYKAPITALIZM Postawa protestu wobec sposobu organizacji życia społeczno-gospodarczego, w którym najbardziej ceni się aktywności służące osiąganiu coraz większego zysku. Sprzeciw wobec systemu powstałego i istniejącego dzięki ekstremalnej eksploatacji zasobów planety i pracy ludzi. DENIALIZM KLIMATYCZNY Sprzeczna z naukowym konsensusem postawa zaprzeczenia, odrzucenia lub nieuzasadnionych wątpliwości wobec istnienia kryzysu klimatycznego, jego

antropogenicznego pochodzenia, czy też podważanie stopnia, w jakim wpływają one na ekosystemy i społeczeństwa. Łączy się z przywiązaniem do wartości i światopoglądów, które nie mogą trwać, jeżeli chcemy zapobiec katastrofie, takich jak ciągła konkurencja w dążeniu do największych zysków, przekonanie o tym, że możliwości człowieka nie mają żadnych granic, wiara w moc technicznych innowacji, które mogą rozwiązać każdy problem. Denializm klimatyczny wiąże się z byciem uprzywilejowanym w obecnym systemie, z czego wynika niechęć i odrzucanie istnienia konieczności zmian. EKOBÓJSTWO Niszczenie ekosystemów przez działanie człowieka, oznaczające jednocześnie niszczenie podstaw funkcjonowania ludzkości: ekstremalne wyjałowienie gleby przez intensywne rolnictwo, zanieczyszczenie wód sztucznymi nawozami, zanieczyszczenie powietrza i niszczenie zieleni, a także rozregulowujące ziemski klimat emisje gazów cieplarnianych. Kontynuowanie szkodliwych praktyk, mimo istniejących naukowych dowodów na ich niszczący wpływ na ekosystemy, jest aktem, który został uznany za przestępstwo w niektórych państwach europejskich, m.in. we Francji. Trwają też prace nad uwzględnieniem ekobójstwa w prawie międzynarodowym. EKOFEMINIZM Niszcz patriarchat, nie planetę! Podejście zwracające uwagę na podobieństwa w traktowaniu planety i kobiet. Zasoby planety,

93


94

NOWY WYRAZ / NR 24

zapewniające trwanie gatunków, traktowane są jako bezpłatne i łatwo dostępne. Dostrzega się w tym analogię do bezpłatnej pracy reprodukcyjnej kobiet. Praca polegająca na opiece i obowiązkach domowych jest niezbędna dla funkcjonowania ludzi jako pracowników, niemniej nie zauważa się jej wykonywania, nie jest ona odpłatna, traktuje się ją jako należną, z czego wynika szereg opresji, którym poddawane są kobiety. EKOPATRIOTYZM Drogi narodzie, pomóż przyrodzie! Redefinicja tradycyjnie rozumianego patriotyzmu. Włączenie w jego zakres wynikającej z miłości i szacunku do ojczyzny dbałości o jej przyszłość, możliwej jedynie przy odpowiedzialnym zapobieganiu pogłębianiu kryzysu klimatycznego. Skupienie na dobrach naturalnych, wspólnych i cennych przyrodniczo przestrzeniach, które są powodem do dumy dla obywateli i obywatelek, a co za tym idzie – ochrona ich przed zniszczeniem staje się wyrazem ekopatriotyzmu. Postawa szacunku, umiłowania i gotowości do obrony narodu przed dewastacją środowiska w taki sam sposób, w jaki należałoby bronić swojego kraju przed jakimkolwiek innym zagrożeniem lub okupantem. GREENWASHING Kreowanie ekologicznego wizerunku marki, który ma charakter czysto marketingowy, bez zmiany działań danego przedsiębiorstwa, które przyczyniają się do niszczenia planety.

GRANICE PLANETARNE Granice wytrzymałości na działalność człowieka dziewięciu wyodrębnionych obszarów funkcjonowania Ziemi. Przekroczenie wyznaczonych granic oznacza nadmiernie intensywną działalność, wyniszczającą dany obszar funkcjonowania planety, co może prowadzić do katastrofalnych dla planety i ludzi, nieodwracalnych skutków. W czterech z dziewięciu obszarów działalność człowieka nie mieści się już w bezpiecznej sferze i wkroczyła na drogę prowadzącą ku punktom krytycznym – dotyczy to zmiany klimatu, utraty różnorodności biologicznej, zmiany w sposobie użytkowania ziemi i zaburzenia cyklu azotu i fosforu (związane m.in. z nadmiernym używaniem zawierających je sztucznych nawozów w rolnictwie). INTERSEKCJONALNA OCHRONA ŚRODOWISKA Inkluzywna forma ochrony środowiska, która opowiada się za ochroną zarówno planety, jak i ludzi, w duchu sprawiedliwości klimatycznej. Określa sposoby wzajemnego powiązania niesprawiedliwości społecznych i kryzysu klimatycznego. Rozwiązując problemy środowiskowe i wynikające z tego niesprawiedliwości, należy brać pod uwagę współwystępujące, „krzyżujące się” z nimi niesprawiedliwości społeczne. Oznacza to, że osoby żyjące w miejscach, gdzie skutki kryzysu klimatycznego są najsilniejsze, mogą dodatkowo doświadczać problemów wynikających z nieuprzywilejowania w innych obszarach życia społecznego (np. spośród osób żyjących na wyspach Pacyfiku,


NOWY WYRAZ / NR 24

narażonych na skutki kryzysu klimatycznego, bardziej zagrożone będą kobiety), a także że osoby obecnie z różnych względów nieuprzywilejowane odczują skutki kryzysu klimatycznego najmocniej (na przykład osoby w kryzysie bezdomności w jakimkolwiek miejscu odczują je bardziej niż osoby niebędące w takim kryzysie). Intersekcjonalna ochrona środowiska uwzględnia w mówieniu o skutkach kryzysu klimatycznego inne przesłanki do dyskryminacji, które nakładają się na siebie i nasilają podatność na skutki kryzysu klimatycznego. LOBBY WĘGLOWE Lobby węglowe odbiera nam mowę! Grupa osób czerpiących zyski z utrzymującego się status quo, w której interesie leży jak najdłuższe funkcjonowanie sektora paliw kopalnych. Są to osoby zabiegające o to, aby ich interesy były reprezentowane przez polityków i polityczki i wyrażane w polityce publicznej kraju, i lekceważące związane z tym zagrożenia dla bezpiecznej przyszłości. MASOWE WYMIERANIE GATUNKÓW Co dzień ginie rzesza stworzeń, co dzień jest nam coraz gorzej! To szóste w historii naszej planety masowe wymieranie gatunków zwierząt i roślin. Za każdym razem w przeszłości towarzyszyła im jakaś katastrofa naturalna – poprzednie, kiedy wyginęły dinozaury, było skutkiem uderzenia w Ziemię planetoidy. Tym razem przyczyną jest działalność człowieka – między innymi destrukcja naturalnych ekosystemów na potrzeby rolnictwa czy rozwoju miast, polowania, zanieczyszczenie

środowiska, kryzys klimatyczny. Tym razem wymieranie postępuje w dotychczas niespotykanym, niesamowicie szybkim tempie. NEUTRALNOŚĆ KLIMATYCZNA Sytuacja, w której maksymalnie zredukowane zostają wszystkie emisje gazów cieplarnianych wynikające z działalności człowieka, pochodzące ze wszystkich sektorów gospodarki (nie tylko energetyki, ale też m.in. przemysłu, transportu, budownictwa), a wszystkie pozostałe emisje będą równoważone przez pochłanianie, na przykład przez lasy, które pochłaniają dwutlenek węgla z atmosfery i magazynują węgiel w roślinach i glebie. Osiągnięcie neutralności klimatycznej jest konieczne dla uniknięcia katastrofy klimatycznej. POSTWZROST (ANG. DEGROWTH) Odrzucenie dążenia do ciągłego wzrostu gospodarczego, konieczne dla zachowania równowagi planety. Zwolnienie tempa produkcji i konsumpcji w celu zmniejszenia skutków tych działań. Skupienie się na zapewnieniu ludziom dobrego życia i zaspokojeniu ich podstawowych potrzeb. Odejście od rozumienia dobrobytu jako bogacenia się państw, mierzonego za pomocą PKB, na rzecz innych wskaźników dobrobytu, takich jak stan zdrowia ludzi, jakość opieki zdrowotnej, edukacji, stan środowiska. SKUTKI KRYZYSU KLIMATYCZNEGO Skutki nadmiernych emisji gazów cieplarnianych do atmosfery:

95


96

NOWY WYRAZ / NR 24

wzrost średniej globalnej temperatury powietrza, topnienie lodowców, wzrost poziomu morza, nasilenie się ekstremalnych zjawisk pogodowych, np. częstszych upałów (szczególnie niebezpiecznych dla osób starszych, chorych, osób żyjących w miastach), susz (powodujących zagrożenie dla rolnictwa i drożenie żywności), pożarów, a także ulewnych deszczy i silnych wiatrów czy powodzi (niszczących domy, drogi, zagrażających bezpieczeństwu ludzi, ograniczających dostęp do wody pitnej czy energii elektrycznej). Mają miejsce już teraz i wciąż się pogłębiają. SPRAWIEDLIWA TRANSFORMACJA Solidarnie z górnikami, ale nigdy z kopalniami! Proces zmiany gospodarki wysokoemisyjnej na zeroemisyjną, który powinien przebiegać z udziałem wszystkich, których dotkną jej skutki, szczególnie osób zatrudnionych w sektorach energetyki, rolnictwa, przemysłu i transportu, i z uwzględnieniem ich praw i potrzeb. Ludzie zatrudnieni w sektorach, które nie mogą już dłużej funkcjonować ze względu na kryzys klimatyczny, nie powinni zostać pozostawieni sami sobie, mierząc się z niebezpieczeństwem utraty pracy i źródła utrzymania. Państwo powinno zadbać o miejsca pracy odpowiadające kompetencjom i motywacjom ludzi z transformowanych sektorów. SPRAWIEDLIWOŚĆ KLIMATYCZNA Podejście wskazujące, że różne grupy społeczne i społeczności w nierównym stopniu przyczyniają się

do kryzysu klimatycznego i w nierównym stopniu ponoszą jego konsekwencje. Grupy najbardziej marginalizowane w obecnym systemie społeczno-gospodarczym: kobiety, osoby starsze, osoby z niepełnosprawnościami, osoby w kryzysie bezdomności, osoby zagrożone ubóstwem i wykluczeniem, są najbardziej narażone na skutki kryzysu klimatycznego, jednocześnie będąc wśród tych, którzy najmniej za niego odpowiadają. ŚWIADCZENIA ZAPEWNIAJĄCE NIEZALEŻNOŚĆ Forma wspierania obywateli i obywatelek przez państwo, składająca się zarówno ze świadczeń pieniężnych, jak i gwarantowanego dostępu do podstawowych usług publicznych. Daje to każdemu możliwość zaspokojenia minimum potrzeb, asekuruje przed ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Jest to zabezpieczenie szczególnie istotne ze względu na konieczną transformację energetyczną, czyli wygaszanie sektora paliw kopalnych. WYNAGRODZENIE MAKSYMALNE Mechanizm zapobiegający nadmiernemu bogaceniu się, a w konsekwencji także związanemu z tym wysokoemisyjnemu stylowi życia. Ogranicza możliwości nieskończonego wykorzystywania ograniczonych zasobów ziemskich. ZIELONE PAŃSTWO DOBROBYTU Wizja Polski jako kraju, w którym zamiast dążenia do nieustającego wzrostu PKB, głównym celem


NOWY WYRAZ / NR 24

staje się zaspokojenie podstawowych potrzeb ludzi, bez naruszania granic wytrzymałości planety. Nie jest możliwe utrzymywanie dłużej systemu społeczno-gospodarczego, który doprowadził do kryzysu klimatycznego i ekologicznego, a także ogromnych nierówności społecznych. Potrzebne jest m.in. osiągnięcie przez Polskę

neutralności klimatycznej najpóźniej do 2040 roku, objęcie w ciągu dekady 30% kraju różnymi formami ochrony przyrody i odejście od chowu przemysłowego, przy jednoczesnym wspieraniu przez państwo osób najmniej odpornych na konieczne zmiany, dążenie do równości i sprawiedliwości.

Aktywistki klimatyczne w trakcie demonstracji dot. odejścia od węgla pod Ministerstwem Aktywów Państwowych w sierpniu 2020, fot. Max Zieliński/Greenpeace Polska

GREENPEACE niezależna, międzynarodowa organizacja pozarządowa, działająca na rzecz środowiska naturalnego. Organizacja koncentruje swoje działania na najbardziej istotnych zagrożeniach dla planety – kryzysach klimatycznym i ekologicznym. W celu zachowania niezależności Greenpeace nie przyjmuje dotacji od rządów, partii politycznych i korporacji. Działania finansowane są dzięki wsparciu indywidualnych darczyńców. W Polsce Greenpeace działa od 2004 roku. https://www.greenpeace.org/poland MARTA PALIŃSKA aktywistka Greenpeace Polska, współprowadzi kanał Greenpeace na YouTube i wspiera prace wokół projektu Zielonego Państwa Dobrobytu. WIKTORIA JĘDROSZKOWIAK aktywistka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Angażuje się w inicjatywy związane ze środowiskiem, a także równością i praworządnością.

97


98

SZEWCZYK

Motyw zwierzęcy 1 (z serii Górne światło), 2019, intarsja, masa polimerowa, fot. dzięki uprzejmości artysty


SZEWCZYK

SPOKÓJ POMIE-

SZANY Z REZYGNACJĄ Z SZY MON EM SZE WCZYK I E M o przepisywaniu świata i o tym, co kiedyś po nas zostanie, rozmawia A L E KSA N DRA L ITO R OWI C Z

99


100

SZEWCZYK

Gdybyś miał zakopać coś, co zostałoby odkopane za 2000 lat, to co by to było? Ha, dobre pytanie. Bo z pewną dozą pewności można stwierdzić, co zostanie zachowane, czyli uznane za ważne. A mnie by pewnie interesowało coś, co mogłoby umknąć. Może po prostu nagrałbym składankę jakichś niszowych utworów. Sondy Voyager ciągle lecą i też mają na pokładach piękne złote krążki z instrukcjami odtworzenia. Są na nich ustne przekazy, jest trochę muzyki, można to sobie przesłuchać na Spotify. Może zrobiłbym coś podobnego, ale nie dla obcych, tylko tych przyszłych cywilizacji. Właściwie już zostawiłeś znaki do odkrycia dla całkiem współczesnych pobratymców. Doszły mnie słuchy, że zrobiłeś trzy betonowe odlewy i pochowałeś je w różnych miejscach w mieście. Na granicy, gdzie spotyka się przyroda i miasto, z założeniem, że będą się wtapiać w otoczenie, zostaną przez nie pochłonięte. W związku z wystawą Małposzczur w Rondzie Sztuki przybrały zwierzęcy, ale bardzo uproszczony i syntetyczny kształt. Jest tu też nostalgia za bardziej współczesnym brutalizmem i powojennym podejściem do rzeźby i małej architektury. Te figury spotkane przez kogoś, kto przypadkowo się na nie natknie, mogą być czymś bardzo tajemniczym i nie do końca określonym. I tak sobie wracam do tych obiektów i sprawdzam, co się z nimi dzieje, fotografuję. Ostatnio nie mogłem jednego znaleźć. Okazało się, że w ramach pobliskiej budowy koparka przeniosła go w inne miejsce, żeby przykryć odkrytą studzienkę. Wzięli pierwszy z brzegu betonowy wielki blok, który się natrafił. Jaka piękna ilustracja użyteczności sztuki (wesołość). Kiedy patrzę na twoje prace i próbuję znaleźć dla nich jakiś wspólny mianownik, to jest to poczucie, że ty przepisujesz świat. Tworzysz przedziwne konstrukty, nadajesz im warstwy znaczeń albo je z nich odzierasz, jednocześnie twój język ma fakturę i jest haptyczny, a także odnosi nas do dobrze znanych i opatrzonych przedmiotów, jak na przykład maski. Ale one są u ciebie zaburzone, inne. To przepisywanie to zwracanie uwagi na rzeczy i sytuacje, które w danym momencie wydają mi się ciekawe i znaczące. Przerabianie ich na obiekty wydobywa je z przezroczystości wizualnej, z chmury rzeczy, które nas otaczają. Z drugiej strony chcę pokazać, że jest to coś, nad czym warto się przez chwilę zastanowić i pomyśleć o tym, skąd pochodzi.


SZEWCZYK

101

Okulary do świętowania końca świata, 2014, pleksi, soczewki, brokat, fot. dzięki uprzejmości artysty

Na przykład bezpośrednią inspiracją do zrobienia masek była ta przyniesiona kiedyś przez moją babcię z odpustu. Taka niby afrykańska maska, która wyglądała jak zrobiona z drewna, ale jak się zdrapało warstwę farby, to okazało się, że ona tak naprawdę jest po prostu gipsowym odlewem. Wydawała mi się bardzo ciekawa, bo przeszła dość długą znaczeniową drogę – od obiektu rytualnego do ikony wizualnej, a w końcu do katolickiego odpustu. Zainspirowała mnie do zrobienia serii bardzo uproszczonych masek, które miały wyglądać jak te wszystkie, które widziało się w różnych opracowaniach etnograficznych – zlały się w jedną masę, zatraciły elementy i stworzyły syntetyczną protomaskę. Patrząc na taki „egzotyczny” artefakt od razu nakładamy na niego sieć znaczeń, trochę osiadłych i powielanych skojarzeń, niesionych najczęściej właśnie poprzez przedmioty. To tak naprawdę bardzo kolonizujące. Nasze wyobrażenia o kulturze afrykańskiej czy prekolumbijskiej bazują na ustaleniach, które w wyniku różnych kolonialnych uwarunkowań zostały nam po prostu narzucone. Jest taki cytat


102

SZEWCZYK

z książki Jamesa Clifforda Kłopoty z kulturą, który stał się tytułem mojego dyplomu na ASP: „Odmienność spotyka się w sąsiedniej dzielnicy, a to, co znane, odkrywa się na końcu świata”. Ludzie, którzy przywozili te maski i inne obiekty, szukali po prostu dziwnych rzeczy, a przede wszystkim najbardziej odległych od tego, co pod koniec XIX czy na początku XX wieku wydawało się oswojone. W ten sposób tworzyły się etnograficzne kolekcje, które bardziej niż prawdzie odpowiadały wyobrażeniom. Wielość i powszechność takich motywów w zdobnictwie, w różnego rodzaju tapetach czy małych elementach do ozdabiania domu przyczyniają się do tego, że widzimy świat jako iluzję i uważamy, że rzeczy są takie, jakie nam się wydaje, że są. Ja mam dużo wątpliwości na temat tego, na ile to, jak widzimy świat, jest prawdą, a na ile wyobrażeniem. Ale w końcu zawsze nasze rozumienie świata oparte jest na pewnej narracji i właśnie interpretacji. Szczególnie dziś trudno powiedzieć, co jest prawdą, wszystko jest płynne, mapy już nic nie znaczą. Jednocześnie w subiektywności także leży wielka wartość, o czym poświadczą na przykład antropolodzy z nurtu refleksyjnego. To co, jest tylko kula-zgadula i nie ma drogi do poznania prawdy? Problem pojawia się, kiedy staramy się ubrać coś w jakąś ostateczną prawdę. I kiedy przyczynia się to do fałszowania jakiegoś obrazu. Dobrze wizualizuje to jedna z moich prac, Brama Słońca, czyli furtka ogrodowa, która bierze swoje kształty z prekolumbijskiego, dość dobrze zachowanego zabytku. Ja korzystam z tego, że jestem artystą, a nie poważnym naukowcem, i mogę sobie pozwolić na tego rodzaju połączenia i bardzo subiektywne interpretacje, wynikające między innymi z mojej pseudoetnograficznej fantazji. Mogę połączyć sobie metaloplastykę z azteckim zabytkiem przez obecność motywu słońca, ale też jednocześnie pokazać, że ogródki działkowe to jeden z ostatnich bastionów kontaktu z naturą w mieście. Inna z twoich prac pokazuje kruchość wytworów ludzkich, a niezniszczalność tego, co pozaludzkie. Na wystawie Górne światło w Galerii Szarej, na równi z wizualnymi pracami, pokazałem krótki esej inspirowany zdjęciem Muzeum Narodowego w Rio de Janeiro, które przedstawiało wnętrze muzeum po pożarze z 2018 roku. W wyniku awarii klimatyzacji w jedną noc spłonęły miliony eksponatów. Znaczące dla historii cywilizacji obiekty zostały zamienione w popiół, a na zgliszczach


SZEWCZYK

103

Maska (z serii To, co znane, odkrywa się na końcu świata), 2014, gips akrylowy, fot. dzięki uprzejmości artysty

stoi meteoryt, czyli kamień z kosmosu zbudowany z żelaza i innych pierwiastków. Mimo pożaru zupełnie nie stracił na swojej wartości dla nauki. Stoi zupełnie niewzruszony, i pewnie będzie tak stał jeszcze przez miliony lat. Na tegorocznym Warsaw Gallery Weekend pokazałeś inne pozostałości, tym razem świata reklamy. Czy taki semantycznie pusty krajobraz zastanie kosmitów, kiedy przylecą na Ziemię? Zobaczą kolejną warstwę w strukturze geologicznej Ziemi stworzoną z ruin budynków, rusztowań, reklam? To takie moje fantazje na temat pozostałości po reklamach świetlnych, kasetonach i tego, jak taki optymistyczny, energiczny, zawarty w różnych logotypach i znakach przekaz zostaje zamieniony w ruinę. Kiedy się zamyka jakiś sklep, to po jego znaku zostaje pusty kształt, który zostawiony sam sobie, zatraca znaczenie. Obiekty na tej wystawie również były zaprojektowane w taki sposób, żeby ich znaczenia były niemożliwe do jednoznacznego skojarzenia. Pierwotny komunikat zawarty w tych znakach został zaburzony


104

SZEWCZYK

i zamieniony w rzeźbę lub tajny, niemożliwy do odczytania kod. Można się też w nim doszukiwać czegoś, jakichś pierwotnych znaczeń albo dalekich śladów konstruktywistycznych rzeźb. To jest też część ogólnej refleksji, wokół której krążą ostatnio moje prace, a dotyczącej tego, co kiedyś po nas zostanie. Wymyśliłem nowy projekt, który nazwałem Katalogiem odkryć archeologii przyszłości. To byłaby publikacja patrząca z perspektywy kilkuset lat wprzód na obecny świat. Byłby w niej wybór różnych elementów, znaków, obiektów, wytworów popkultury, ubioru i tak dalej, ale pozbawionych tego oswojonego kontekstu. Zestawione byłyby w sposób trochę zaskakujący, a czasem trochę bezsensowny. Dzięki temu można by popatrzeć z dystansu, jak wygląda nasz świat. Po raz kolejny ujawnia się twój rys archiwizacyjny – zwracasz uwagę na zachowywanie rzeczy, które kiedyś mogłyby świadczyć o czasie. Trochę stawiasz pomniki cywilizacji.


SZEWCZYK

105

Motyw zwierzęcy 2 (z serii Górne światło), 2019, intarsja, masa polimerowa, fot. dzięki uprzejmości artysty

Zmagania z archiwizacją to takie dążenie do porządku i patrzenie na świat jako na organizm, który można opisać, znaleźć w nim zasady. Ale właściwie wszystkie te działania są bardzo utopijne w swoich założeniach. W swoim malarstwie zachowujesz też tagi, dla jednych nieodłączny, dla innych niezauważalny element przestrzeni miejskiej. Tag to jest bardzo ważna sprawa. To jest podpis. Może się nam wydawać, że to jest szybkie i od niechcenia, ale tak naprawdę to jest wypracowywane, to jest część stylu, a w graffiti styl to jest wszystko. Przerysowywałeś te indywidualne byty i robiłeś z nich kompozycje. Patrzyłem na nie przede wszystkim jak na czysto wizualny materiał, w którym jest ukryta pewna energia i kompozycja. Rozkładałem go na części pierwsze, czasem bardziej intuicyjnie, czasem mniej, przez to trochę ujarzmiałem tę energię wypracowaną z gestu. Moje oparte na tagach kompozycje przybierały formę


106

SZEWCZYK

eleganckich obrazów na płótnach, ale czerpały z energii tych nerwowych podpisów, miejskiej dynamiki i dzikości, potrzeby zaznaczania swojej obecności. Myślę, że malowanie po murach to jest też takie przypomnienie, że nie można mieć miasta na własność. Że miasto jest wspólne i ludzie właśnie przez takie ingerencje domagają się przywrócenia uczestnictwa w mieście, w tworzeniu się miasta. Wróćmy jeszcze do wątków apokaliptycznych, które ja też zauważyłam w twojej twórczości – Ostatni dzień człowieka, Okulary do świętowania końca świata, jakieś resztki. Trochę jest klimat do robienia takich prac, bo jednak jak tak obserwujemy świat, to trudno nie mieć refleksji, że to wszystko zmierza raczej ku katastrofie. Zagęszczanie tych wątków bierze się, jak zawsze u mnie, z obserwacji świata. Ale u ciebie to jest takie spokojne, niepaniczne czekanie na apokalipsę. Uspokajające bo zarchiwizowane, opowiedziane, uporządkowane. Jednym słowem do ogarnięcia. To spokój pomieszany z rezygnacją. Nie skupiam się na szukaniu rozwiązań, bo świat jest tak bardzo złożony, że jak wyjmiesz jeden element, to okazuje się, że wszystko się nagle zawala. Zresztą to skomplikowanie doprowadziło m.in. do pandemii. Może moja twórczość to jest oswajanie tej sytuacji? Doszedłem ostatnio do wniosku, że w moich pracach jest zawsze jakiś element poczucia humoru, co mnie trochę zdziwiło, bo byłem przekonany, że są raczej poważne. Nawet te prace, które się kończą jakimś końcem świata, są raczej żartobliwe, nie bardzo na serio. Jest takie określenie: wisielczy humor. Tak. To jest właśnie to. Może właśnie dlatego robię sztukę, żeby się trochę uspokoić i pomyśleć o wszystkim trochę inaczej, niż może trzeba. Bo może należy na ten temat myśleć bardziej poważne. Według mnie całkiem poważne intuicje na przykład o światowym overtourismie, który w końcu też nas sprowadza do tematu pandemii, pokazałeś w dwóch pracach. W Nocnych aktywnościach w nieistniejącym już hotelu Silesia w Katowicach, w którym urządziłeś substytut dżungli, oraz w namiocie turystycznym wyświetlającym obrazy efektownych wizji podróży. Trochę w nich wymyśliłeś egzotyczną turystykę niemobilną, w punkt i w czas. Te prace rzeczywiście wiążą się z romantyzmem podróży, a jednocześnie podkreślają postkolonialny sposób patrzenia na różne odległe kraje jak na rodzaje utopii, raju. To trochę jak oglądanie


SZEWCZYK

50°16’48.0”N 19°05’47.7”E, 2019–2020, odlew betonowy, fot. dzięki uprzejmości artysty

107


108

SZEWCZYK

w niedzielę po południu programów przyrodniczych i poznawanie świata z perspektywy własnej kanapy. Do hotelu Silesia wstawiłem rośliny, które dają nam kontakt z czymś egzotycznym, puściłem fragmenty filmów, z których celowo wybrałem najbardziej romantyczne, najładniejsze pejzaże z ładnym światłem, ładnymi kolorami. O tym też był namiot rozstawiony na tle pięknych gór, rozświetlony od wewnątrz światłem. Klisza. Czy dobrze odczytuję twój niezbyt entuzjastyczny stosunek do podróżowania? Poczułem bardzo dużą ulgę, kiedy w jednej z największych podróżniczo-etnograficznych pozycji XX wieku, czyli Smutku tropików, przeczytałem pierwsze zdanie, które brzmi: „Nienawidzę podróży i podróżników”. To było takie uwalniające, bo poczułem się trochę usprawiedliwiony z mojej niechęci do podróżowania.


SZEWCZYK

109

Maski (z serii To, co znane, odkrywa się na końcu świata), 2014, gips akrylowy, fot. dzięki uprzejmości artysty

SZYMON SZEWCZYK ur. 1989 r. Artysta audiowizualny, scenograf, projektant; autor muzyki teatralnej i eksperymentalnego elektronicznego projektu DMKHV. Ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Tworzy obrazy, obiekty, kolaże oraz instalacje. Interesują go relacje człowieka z jego materialnym i kulturowym otoczeniem oraz poszukiwanie nieoczywistych powiązań między z pozoru odległymi zjawiskami, teorie spiskowe, kreatywna prowizorka, tymczasowość, tanie materiały, DIY, nadmiar informacji, podejrzane naukowe teksty, głupie żarty, śmiertelna powaga, śmieci, imitacje, zmyślone rytuały, oswojona egzotyka. Sztuka jest dla niego sposobem na szukanie niedopasowań, zakłóceń, błędów i zaskoczeń w pozornie uporządkowanym świecie. szymonszewczyk.pl


110

AMZN

Tytus Szabelski, Dzienna zmiana (#1), z cyklu AMZN, 2020


AMZN

111

ŁAŃCUCH OGNIW LUDZKICH

I NIELUDZKICH Koniec roku to czas najintensywniejszej pracy dla firm wysyłkowych, wszystkich branż sprzedających w Internecie. Pomyślmy o ludziach, którzy pakują dla nas przesyłki, i przeczytajmy rozmowę A DY BA N ASZA K z artystą TY TU SEM SZA B ELS K I M , twórcą AMZN.vnlab.org


112

AMZN

Od jakiegoś czasu pracujesz nad projektem dotyczącym sposobu, w jaki działa w Polsce Amazon, jedna z największych firm technologicznych na świecie. Mam wrażenie, że mimo wielkiej popularności wśród konsumentów, ale także licznych afer związanych z nadużyciami i wyzyskiem pracowników, ten temat do tej pory za bardzo artystów nie interesował. Skąd u ciebie taki pomysł? Zacząłem zajmować się tematem Amazona w konsekwencji swojej pracy dyplomowej na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, w ramach której zgłębiałem kwestię materialności tego, co cyfrowe. Myśląc o Amazonie, myślimy po prostu o sklepie internetowym, ale przecież za tym stoi wielka machina logistyczna, hale, biura, sieć kurierów. Na samym początku najbardziej interesowało mnie więc to, co kryje się za interfejsem, poznawanie tej infrastruktury. Dopiero w ślad za tym przyszedł cały ten Amazonowy „bagaż”, któremu w dużej mierze poświęcona jest moja praca: kwestie polityczne i społeczne związane z działaniem tak wielkiej korporacji i z zastosowaniem bardzo nowoczesnej technologii. Od pewnego czasu temat Amazona staje się coraz bardziej popularny wśród artystów, głównie zagranicznych, ale pojawia się on również w Polsce. Nie tak dawno Izabela Pawlikowska, która pracowała przez jakiś czas w tej firmie, w ramach dyplomu z malarstwa w szczecińskiej ASP stworzyła serię abstrakcyjnych obrazów, składających się z figur nawiązujących do elementów linii produkcyjnej. W towarzyszącej im pracy teoretycznej zestawiała prekarną sytuację pracowników i pracownic Amazona z sytuacją artystów, co wydaje mi się dość ciekawe, chociaż trudno porównywać pracę wykonywaną z pasji z pracą wykonywaną z konieczności. Pracowałeś w jednym z centrów logistycznych Amazona. Czy to doświadczenie zmieniło jakoś twoje podejście do tematu? Zatrudniłem się w Amazonie w grudniu 2018 roku na miesiąc, z góry wiedząc, że będzie to chwilowa sytuacja. Chciałbym to podkreślić, bo choć poszedłem tam, aby przekonać się na własnej skórze, co to znaczy pracować w Amazonie, to w żaden sposób moje doświadczenie nie jest przekładalne na doświadczenie osób, dla których jest to praca zarobkowa wykonywana z przymusu ekonomicznego. Moją motywacją była ciekawość i riserczerskie zacięcie – chciałem zobaczyć na własne oczy to, o czym wcześniej jedynie czytałem, między innymi w tekstach Adriany Rozwadowskiej w „Gazecie Wyborczej” i w zagranicznej prasie.


AMZN

113

Tytus Szabelski, Kilka prostych sztuczek, które poprawią twoją wydajność (#1), z cyklu AMZN, 2020

Najważniejszym wnioskiem, który wyciągnąłem z tego doświadczenia, jest to, że wszystko, co dziennikarze piszą o Amazonie, to stuprocentowa prawda. To nie są jakieś tezy ponakręcane dla zdobycia odsłon i lajków, tylko codzienność tysięcy czy setek tysięcy – jeżeli myślimy o skali globalnej – ludzi. Drugim moim spostrzeżeniem, które również uważam za istotne, było to, jak często nie zdajemy sobie sprawy, że Amazon wcale nie jest najgorszym zakładem pracy, do jakiego można trafić. Mimo że tak dużo pisze się o opresji doświadczanej przez pracowników firmy „dostarczającej uśmiechy”, istnieją dużo gorsze miejsca, zarówno pod względem płacy, jak i traktowania pracowników. Amazon jest ważnym przykładem, ponieważ jako gigantyczna międzynarodowa korporacja technologiczna ma wielki wpływ na tworzenie standardów pracy.


114

AMZN

W przeciwieństwie do wielu firm w Polsce Amazon, oprócz wyzysku i inwigilowania pracowników, słynie z prężnie działających związków zawodowych, których poczynania można śledzić m.in. na fejsbukowej stronie „Pracownicy Amazona”. Czy za tymi nowymi standardami pracy, wyznaczanymi przez Amazon, idą również nowe sposoby organizowania się pracowników? W Amazonie, w części magazynów, działają dwa związki zawodowe: Solidarność i Inicjatywa Pracownicza. Oba związki od samego początku swojej działalności muszą walczyć z licznymi kłodami rzucanymi im pod nogi przez pracodawcę oraz mierzyć się z bardzo antyzwiązkową kulturą korporacyjną. Parę lat temu wyciekło wideo pokazywane menedżerom Amazona, instruujące ich, jak rozpoznawać objawy tego, że pracownice i pracownicy chcą się organizować: jeżeli na hali usłyszysz określenia typu „godna płaca” albo „sprawiedliwość społeczna”, to wiedz, że coś się dzieje, a osoby wypowiadające takie słowa musisz jak najszybciej zaprosić na małe tête-à-tête i wyperswadować im wstąpienie do związku. Amazon promuje i uwzniośla relacje „jeden na jeden” z menadżerem i przedstawia jako wartość to, że każdy szeregowy pracownik może porozmawiać twarzą w twarz z przełożonym, by powiedzieć, co mu leży na sercu. Oczywiście siła pojedynczego pracownika na spotkaniu np. z dyrektorem centrum logistycznego jest żadna i to jest właśnie sedno sprawy. Jeżeli chodzi o metody działania, to w takiej korporacji jak Amazon, która umożliwia przepływ towarów między państwami, a nawet kontynentami, bardzo ważna jest międzynarodowa solidarność. Przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej współpracują ze związkowcami z Niemiec, Francji, Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych, regularnie się spotykają i razem opracowują strategię walki o swoje prawa. Inna forma oporu wobec takiej firmy nie ma sensu. W momencie, kiedy strajkują np. tylko związkowcy w Niemczech, porzuconą przez nich pracę Amazon po prostu przerzuca do polskich magazynów. Ostatnio ważna jest również współpraca międzysektorowa – pracownicy magazynowi łączą się z pracownikami np. IT czy innych biurowych stanowisk w firmie. Z kolei, w opozycji do tego, dla kierownictwa bardzo ważnym sposobem kontroli jest budowanie hierarchii. Na organizowanych przez Amazona dla wybranych pracowników magazynów „szkoleniach liderów” wytwarzają w uczestnikach poczucie wyższości, przekonanie, że skoro uczestniczą w takim wydarzeniu, to stają się kimś lepszym od kolegów


AMZN

Tytus Szabelski, Zasady Przywództwa (#8) / Myśl odważnie, z cyklu AMZN, 2020

115


116

AMZN

i koleżanek. Mami się ich szansą awansu i pięcia się po szczeblach kariery. Tak samo jak w Polsce po 1989 r. budowano etos przedsiębiorczości oraz tak samo jak osobom prowadzącym działalność gospodarczą mówi się, że są biznesmenami, podczas gdy często pełnią po prostu rolę outsoursowanej siły roboczej, tak w Amazonie sprzedaje się pracownikom wizję sukcesu, rozwoju i awansu, podczas gdy mało kto wytrzymuje tam tyle czasu, żeby na taki awans móc rzeczywiście liczyć. Bardzo ciekawym wątkiem jest to, w jaki sposób w przypadku pracowników hal produkcyjnych etos robot­ niczy zostaje zastąpiony etosem korporacyjnym. Jak to wygląda na co dzień? Tak, to jest dość niesamowita sprawa. Wspomnę tutaj, że pierwszy raz centrum logistyczne odwiedziłem kilka miesięcy przed zatrudnieniem się tam w ramach organizowanej przez Amazon wycieczki. Na ścianach magazynu pod Wrocławiem, w szatniach, w kantynie zobaczyłem wypisane hasła, które, jak się potem okazało, były ustępami z Zasad przywództwa, czyli zbioru korporacyjnych zasad Amazona. Wtedy najbardziej „spodobał” mi się slogan „Otwarta samokrytyka”. Czy pracownik Amazona ma składać codziennie czynny żal, jeżeli nie wypełnił 100% normy? Eksponowanie tych zasad jest przeniesieniem korporacyjnego etosu samodzielności i pomysłowości w sytuację typowo robotniczą, w której jedynym zadaniem pracowników – bo tak to zostało wymyślone przez Amazona – jest wykonywanie monotonnych, powtarzalnych czynności przez 10 godzin dziennie. Te dwie kwestie mają się do siebie nijak i wśród zatrudnionych w magazynach Amazona budzą zwykle uśmiech politowania. Co z automatyzacją, o której tak dużo się słyszy w kontekście technologicznych gigantów? Czy pracownicy centrów logistycznych faktycznie nie mogliby wykonywać jakiejś bardziej „kreatywnej” pracy, a przy taśmie zastąpiłyby ich roboty?


AMZN

117

Tytus Szabelski, Ta fasada jest kłamstwem (Widok sytuacyjny #1), Amazon Fulfillment Center PZN1, Sady koło Poznania, 2019

W Amazonie automatyzacja nie odbiera ludziom pracy, a już zwłaszcza tej pracy, która jest monotonna i powtarzalna. Tak się musi dziać, kiedy motorem automatyzacji jest wyłącznie zwiększenie efektywności i całościowego nakładu pracy w danej firmie. Chodzi o to, że w Amazonie cały czas wprowadza się nowe automaty, których funkcje są komplementarne do zadań wykonywanych przez pracowników. Stanowią one jedynie ogniwo w łańcuchu czynności, ale przez to, że wykonują pracę sprawniej i efektywniej niż człowiek, zwiększają tempo pracy na całej linii produkcyjnej, zmuszając ludzi do szybszego wykonywania swoich zadań. Przykładem mogą być słynne pomarańczowe roboty, które


118

AMZN

Tytus Szabelski, Pracujesz z robotami! / nierealizm kapitalistyczny, z cyklu AMZN, 2020

AMZN.vnlab.org – strona będąca rdzeniem projektu, pomyślana jako regularnie aktualizowane i rozbudowywane internetowe archiwum. Zbiera rozrzucone skrawki informacji, składające się na całościowy obraz Amazona: wycinki prasowe, cytaty z rozmów z pracownikami i rozbudowane artykuły są uzupełniane przez autorskie fotografie, interaktywne animacje oraz infografiki. Treści znajdujące się na stronie ułożone są w sposób losowy, jak produkty w centrum logistycznym Amazona. Nie istnieje jeden liniowy sposób przejścia przez nie – każda wizyta odkrywa nowy zestaw informacji. Wszystkie materiały udostępnione są na licencji CC BY 4.0. Pod koniec przeglądania można je pobrać i dalej wykorzystywać, zarówno w sieci, jak i offline. AMZN. vnlab.org powstał w Pracowni Narracji Interaktywnych vnLab przy Szkole Filmowej w Łodzi, pod opieką kierowników pracowni Katarzyny Boratyn i Krzysztofa Pijarskiego i w ścisłej współpracy ze studiem Rytm Digital (Paweł Brzeziński, Roman Kühl), które opracowało projekt graficzny oraz zajęło się stroną programistyczną projektu.


AMZN

Tytus Szabelski, Miłosny uścisk / nierealizm kapitalistyczny, z cyklu AMZN, 2020

Tytus Szabelski, Symfonia / nierealizm kapitalistyczny, z cyklu AMZN, 2020

119


120

AMZN

przywożą ludziom towary do zapakowania lub podjeżdżają z całym regałem, żeby umieścić na nim produkty. W magazynach niezautomatyzowanych tę funkcję pełnią ludzie, chodząc po hali ze specjalnym skanerem, który kieruje ich do odpowiedniej półki, z której zdejmują lub na którą odkładają towary. Pracownicy robią w ten sposób nawet do 20 kilometrów dziennie. Wydaje się więc, że to całkiem super, że w niektórych magazynach ludzie mogą zamiast tego cały dzień stać w miejscu i tylko podawać paczki automatom. Ale nawet na filmach promocyjnych Amazona widać, że jest to praca nie do zniesienia, bo roboty podjeżdżają do nich non stop, jeden za drugim. One przecież nigdy nie są zmęczone i nie narzekają na bolące nogi. Przez to ilość pakowanych produktów jest dużo większa niż w przypadku braku automatyzacji – zbyt duża dla człowieka. Czyli automaty są po prostu batem na pracowników? Tak, i ten wątek zawsze pojawia się w rozmowach z pracownikami Amazona, którzy mówią, że są traktowani jak roboty. Myślę, że w tym kierunku to będzie zmierzało, że ten łańcuch składający się z różnych ogniw – ludzkich i nieludzkich – będzie coraz bardziej poprzeplatany. Człowiek znajdzie się między maszynami, które będą zwiększać jego tempo pracy. Patrząc na rozwój robotyki, trudno powiedzieć, czy roboty dzięki sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej jak ludzie, czy to po prostu ludzie zaczynają przypominać roboty. Forma twojego projektu nawiązuje do tej współpracy człowieka z maszyną – jest to strona internetowa czy raczej, jak sam mówisz, internetowy magazyn gromadzący relacje pracowników, artykuły, fragmenty książek czy nawet GIF-y poświęcone Amazonowi. Układ treści odzwierciedla losowy układ produktów w centrum logistycznym i, podobnie jak pracownicy magazynu, jesteśmy prowadzeni między półkami przez niezrozumiały dla nas algorytm. Tak, i tworzenie tej strony było dla mnie świetnym doświadczeniem. Miałem okazję wziąć udział w projekcie Laboratorium Narracji Wizualnych, które zostało uruchomione w łódzkiej filmówce, i to właśnie w jego ramach praca z Krzyśkiem Pijarskim i Kasią Boratyn naprowadziła mnie na ten trop. Początkowo w ogóle nie myślałem o tym, żeby zwrócić się w tym kierunku, a teraz strona internetowa wydaje mi się absolutnie najlepszym sposobem skonstruowania tego projektu. Przeniesienie go w pewnej mierze do internetu, danie mu interfejsu, okazało się bardzo ważnym rozwiązaniem. Bez tego ta praca byłaby dużo uboższa i mniej sensowna.


AMZN

121

A dlaczego nie sięgnąłeś po fotografię, która jest, o ile się nie mylę, głównym medium, którym się posługujesz w swojej pracy? Fotografowanie pracowników fabryk i warunków ich pracy ma przecież swoją długą tradycję. Warunki w Amazonie nie były wystarczająco spektakularne? Myślę, że wręcz przeciwnie, takie fotografie mogłyby być bardzo spektakularne, zresztą wnętrza pierwszego centrum logistycznego Amazona w Polsce, jeszcze przed jego otwarciem, fotografował Konrad Pustoła i te obrazy wyglądają niesamowicie. Ta architektura jest niezwykle fotogeniczna. Ja jednak od początku miałem wątpliwości, czy to coś by wniosło do naszego rozumienia tego, jak Amazon działa i co się tak naprawdę dzieje „za kulisami”. Nie jest też tak, że nie fotografuję w ogóle. Zrobiłem sporo zdjęć centrów logistycznych z zewnątrz, próbując trochę odwrócić słowa Bertolda Brechta, który pisał, że fasada fabryki nie powie nam nic na temat tego, co dzieje się w jej wnętrzu. W przypadku Amazona nie znamy nawet tej fasady, bo wszystko postrzegamy przez pryzmat interfejsu. W takim przypadku zdjęcia budynków mogą być krokiem w kierunku lepszego zrozumienia tematu. Jeżeli chodzi o przedstawienie wnętrz, to w swojej pracy cytuję fragmenty filmów i materiałów promocyjnych Amazona czy materiałów powstających w wyniku „dziennikarskich” ustawek. Nigdy nawet nie myślałem o samodzielnym wykonywaniu zdjęć w środku centrów logistycznych, ponieważ musiałoby to oznaczać wejście w jakąś formę współpracy z Amazonem. Na halę nie da się wnieść niczego poza wodą, pracownicy i pracownice przechodzą przez bramki z wykrywaczem metalu, czasem muszą nawet zdejmować buty czy części garderoby. Kontrola przy wejściu jest niemalże tak szczegółowa jak na lotnisku. Czasem się zastanawiam, jakim cudem takiego Lewisa Hine’a, który sto lat temu fotografował między innymi pracujące w ciężkich warunkach dzieci, nikt z tych fabryk nie wyrzucał na zbity pysk. TYTUS SZABELSKI (ur. 1991) – fotograf i artysta wizualny. Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz fotografii na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu; obecnie doktorant tej uczelni. Współpracował z toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej, Galerią Miłość oraz „Krytyką Polityczną”, członek toruńskiej Grupy nad Wisłą. Dwukrotny laureat Stypendium Miasta Torunia w dziedzinie kultury (2012 i 2016), finalista ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów na najlepszy dyplom artystyczny (m. in. Najlepsze Dyplomy ASP 2016 w Gdańsku oraz StartPoint Prize 2016 w Pradze). Laureat Stypendium Pamięci Konrada Pustoły dla fotografa zaangażowanego społecznie (2017), uczestnik programu dla młodych fotografów i kuratorów Parallel – European Photo Based Platform (2019–2020). Nominowany przez twórczynie programu „Radiowy Dom Kultury” do tytułu Kulturysty Roku 2019. Był redaktorem internetowego magazynu o współczesnej fotografii „Magenta”; obecnie pracuje nad naukowym magazynem artystycznym „Postmedium”.


122

ART PORNO

Aga Szreder i Rafał Żwirek, Pandemic Excercises, plakat do filmu


ART PORNO

123

ARTPORN URATUJE NAS

Aby mówić o naszych ciałach, musimy je odzyskać – RA FA Ł ŻW IRE K

pisze o pożytkach Porn Film Festival Berlin


124

ART PORNO

W chwili, gdy piszę ten tekst, przez Polskę przelewają się fala rewolucji i czara goryczy: właśnie teraz w przestrzeni publicznej i wirtualnej trwa kulturowa wojna. Pomijając różnego rodzaju oczywistości (bieżąca polityka, pandemia, pozycja Kościoła itp.), sednem tej wojny jest ciało i stosunek do niego. Granice ciała i jego autonomia od zawsze wypierane były z masowej świadomości, zawłaszczane, kontrolowane i limitowane. Nawet wizerunki naszych ciał podlegają określonej reglamentacji i próby ich zmiany lub poszerzenie pola ich percepcji i interpretacji napotykają u większej części społeczeństwa zdecydowany opór. Wojna o ciało nigdy się jednak nie odbyła, a nasz codzienny kulturowy krajobraz jest wciąż jednostajny i ubogi niczym mazowieckie równiny w grudniu. Z tej perspektywy odbywający się od piętnastu lat Porn Film Festival Berlin – wydarzenie niemające odpowiednika w Polsce – wydaje się doświadczeniem kluczowym i otwarcie mówiącym od lat o sprawach rozgrzewających opinię publiczną w Polsce dopiero teraz. Jest to mówienie językiem, który przez długi jeszcze czas wydawać się będzie tutaj niewłaściwy lub całkowicie niezrozumiały. Przyjrzyjmy się zatem temu językowi, ideom, które za nim stoją, i oswójmy go wreszcie, z pożytkiem dla nas i tej rzeczywistości, która części mojego pokolenia zaczęła się – mam takie wrażenie – wymykać w sposób już nie tylko jawny, ale wręcz totalny. Przywróćmy sobie ten język, bo bez niego jakikolwiek dyskurs o współczesności okazuje się zaledwie szkicowy i wybrakowany. Jeżeli bowiem nie zaczniemy go używać, to piekło, które zbudowano społeczności LGBT, kobietom oraz wszystkim grupom i jednostkom mającym świadomość własnej seksualnej tożsamości i praw z niej wynikających, pochłonie nie tylko ignorancką większość, ale także nas, stojących na zupełnie innych frontach tej wojny. PFFB jest alternatywnym festiwalem filmowym, skupiającym się nie tylko na seksualności, ale także na polityce, na zagadnieniach płci, feminizmie, równości, opresji i w dużej również mierze na kwestiach społecznych, które z wszystkich powyższych tematów wynikają. Festiwal zwykle gromadzi tłumy – przez kilka dni najstarsze niemieckie kino Moviemento przeżywa oblężenie. Bilety zwykle wyprzedane są z wielodniowym wyprzedzeniem, każdego dnia przed kinem koczują ludzie chcący kupić bilety ze specjalnej awaryjnej puli, widzowie zapisują się na seanse na rezerwowe listy (zawsze istnieje szansa, że znienacka zwolni się wyprzedane


ART PORNO

125

miejsce), a w samym kinie tłum okupuje pięć sal, w których bez przerwy, od rana do późnej nocy wyświetlane są festiwalowe filmy. Jednocześnie w okolicznych miejscówkach odbywają się panele dyskusyjne, wernisaże, performansy, a nocami festiwalowe imprezy w niezrównanym berlińsko-fetyszowo-queerowym stylu. Przez tych kilka dni żyje się tu w lekkim amoku, zdarza się, że na przedpołudniowych projekcjach pojawiają się widzowie, którzy właśnie skończyli party. W ciągu tych kilku dni wyświetlane są setki filmów podzielonych na tematyczne bloki. Nie sposób bowiem obejrzeć wszystko, ale dzięki temu podziałowi istnieje jednak szansa, że uda się zobaczyć przynajmniej znaczny fragment z obszaru, który wydaje się nam najbardziej interesujący. Żeby całą tę sytuację dodatkowo podkręcić, poza stałymi pozycjami kuratorzy festiwalu co roku dodają nowe pola artystycznych poszukiwań. W dużym stopniu wiąże się to z trzymaniem ręki na pulsie produkcji artpornowych – jak mało który obszar kultury pole niezależnego porno błyskawicznie reaguje na zmiany społeczno-politycznej rzeczywistości. Wydaje się nawet, że reakcje te są o wiele szybsze, a także mniej powierzchowne niż np. na polu sztuki współczesnej. Na pewno jednak ich dynamika znajduje swoje odzwierciedlenie w każdym kolejnym festiwalu. Tegoroczny festiwal był tego najlepszym przykładem: po pierwsze pandemiczna rzeczywistość znacznie ograniczyła zarówno możliwości produkcyjne artystów artpornowych, jak też niezamierzenie wymusiła przyjrzenie się zagadnieniom seksualności z zupełnie nowych perspektyw. Po drugie, zredefiniowaniu uległy sposoby narracji, nagle bowiem okazało się, że tegoroczne produkcje w dużym stopniu zwróciły się w stronę eksplorującą bardziej teorię filmowego języka alternatywnego porno niż w stronę dotychczasowych, już przecież rozpoznanych praktyk. Na uwagę zasługiwał na pewno blok czy też kategoria będąca swoistym signum temporis: „Sex in time of Corona” skupiająca się właśnie na teraźniejszości czasu zarazy. Dla większości z nas lockdown oznaczał przecież znaczne ograniczenie kontaktów, również seksualnych. I być może dlatego film Morgany Meyer Covid Obsession był jednym z najbardziej poruszających obrazów, jaki miałem okazję do tej pory widzieć. Pokazywał on rzeczywistość lockdownu w sposób tak bardzo duszny, tak gęsty, tak wypełniony emocjami (strachem, pożądaniem, zagubieniem, przerażeniem,


126

ART PORNO

samotnością), że w czasie projekcji zdałem sobie sprawę, że chciałbym, żeby ten film się już skończył, że dotyka we mnie czegoś wypartego. W narrację Covid Obsession wplecione zostało kilkadziesiąt przemówień liderów i liderek światowej polityki dotyczących pandemii. Przy okazji odkryłem, że język, jakim posługiwały się przywódczynie i przywódcy innych krajów, gdy zwracali się do swoich suwerenów, jest językiem zupełnie nieistniejącym w polskiej sferze publicznej. Było to dość smutne odkrycie. Kolejną kategorią, która objawiła się na PFFB jako całkowicie nowa, był blok nazwany przez kuratorów „Theory Porn”. W dość szczególny sposób wpisywał się w nią film Camera and I zrobiony przez Shine Louise Houston, postać ważną na scenie artpornu nie tylko jako osoba robiąca filmy – w dodatku z queerowej, czarnej i kobiecej perspektywy – ale także jako niestrudzona kuratorka i założycielka jednej z najciekawszych platform prezentujących dokonania niezależnego porno, Pink Label TV. Tym razem Houston pokazała film będący interesującym komentarzem do podstawowego zagadnienia w teorii filmu: relacji aktora i kamery, w której to w pewnym sensie aktor staje się obiektem, a kamera tworzywem. Jeżeli dodamy do tego zagadnienia znane z teorii technik filmowych i polejemy to stymulującym sosem voyeuryzmu… to otrzymamy film, który przydałby się jako pomoc edukacyjna w szkołach filmowych. W 16 minut rozwiązuje zagadnienia, o których napisano setki stron. Zgodnie z ideą twórców PFFB, by „teoretyzować porno i pornografić/pornografować (?) teorie”, wspomnę o jeszcze jednym filmie, którego bohaterowie są członkami berlińskiej Antify i w przenośni, i dosłownie. Film szwedzkiego artysty queerowego Lasse Langstroma Antifa Faggots wbił mnie w fotel sporym, jak na radykalne ugrupowanie, dystansem do siebie i nieokiełznaną autoironią. W pewien sposób przypominał dzieła totartowców – właśnie z powodu wspomnianego dystansu, z drugiej strony interesująco pokazywał przemiany, które pojawiają się w historii ruchów społecznych, zwłaszcza tych mających dość długą historię. Antifa Faggots nie stroni bowiem od scen seksu – w dość hardcorowych odsłonach – ale dodaje do nich również całe lewicowe tło kulturowe: popiersie Marksa, książki Noemi Klein, manifesty Oburzonych czy deklaratywnie antykapitalistyczne tło społeczne. Scena, gdy bojówkarze Antify w trakcie praktyk BDMS wybijają


ART PORNO

127

Porn Film Festival Berlin, 2020, fot. Rafał Żwirek

szybę w hipsterskiej, ultrakapitalistycznej i ultrawegańskiej piekarni z najdroższym biopieczywem w mieście, po raz kolejny przypomniała o tym, jak ważną praktyką jest umiejętność przyglądania się sobie w krzywym zwierciadle. Albo przynajmniej zerkanie od czasu do czasu. O tym, że festiwal dostosowuje się każdą edycją do aktualnych problemów, stanowi też jego część retrospektywna. W tym roku zatytułowana została A Virus knows no morals – przypominała filmy powstałe w czasie epidemii HIV, która zmieniła naszą kulturę w sposób znaczący, a wciąż jakby nieco ignorowany (35 milionów ofiar śmiertelnych / 78 milionów zakażonych). Znalazły się w niej nie tylko klasyki gatunku, jak wciąż głęboko poruszający i wzruszający Buddies Arthura Bressana (1985), ale także filmy opowiadające o czasie AIDS w sposób bardziej bezkompromisowy – mam na myśli wstrząsający obraz Robina Campillo 120 BPM, fabularyzowaną opowieść w pewien sposób alternatywną do pandemicznej teraźniejszości. Jest to historia ruchu ACT UP działającego we Francji w latach 90., w czasie, kiedy rząd Mitteranda ignorował edukację seksualną, koncerny farmaceutyczne opóźniały


128

ART PORNO

opracowanie nowych leków, a aktywiści walczący o widzialność epidemii HIV opracowywali kolejne strategie ulicznej walki. Ich spotkania i dyskusje dotyczące zakresu i granic aktywistycznej działalności stanowić by mogły swego rodzaju elementarz dla współczesnych miejskich guerrillas. Myślę, że wciąż nie rozumiemy ani tego, czym epidemia HIV tak naprawdę była, ani jak przetransformowała naszą rzeczywistość. Z drugiej strony tegoroczny festiwal różnił się znacząco od wszystkich poprzednich – oczywiście głównie za sprawą sanitarnych obostrzeń: sale kinowe wypełnione były jedynie w jednej czwartej, zniknęły oficjalne imprezy festiwalowe, a z międzynarodowego tłumu filmowców pojawili się prawie tylko artyści berlińscy. Jak większość festiwali także i PFFB przeniósł się do sieci, co z pewnych powodów jest wygodniejsze i bardziej demokratyczne, wciąż bowiem istnieje możliwość obejrzenia niektórych filmów. Gdyby jednak przyjrzeć się PFFB bardziej całościowo – jako sekspozytywnej platformie wymiany i propagowania idei społecznych – to na przestrzeni piętnastu lat istnienia festiwalu dokonuje się tu kulturowa rewolucja daleko wybiegająca poza ramy tego, co zwykle określa się mianem porno. Z tzw. mainstreamem nie ma to oczywiście nic wspólnego: najbardziej mainstreamowa jest chyba obecność w Berlinie filmów Eriki Lust, ikony kobiecego i feministycznego podejścia do kategorii „porn”, w rzeczywistości będącej jednak (przy całkowitym szacunku dla jej postawy i zasług) dość sprytnym komercyjnym podejściem adresowanym głównie do klasy średniej i coraz to bardziej pozbawionym treści. W opozycji do niej z kolei stoją goszczący często w Berlinie artyści południowoamerykańscy, których radykalne filmy dotyczące wykluczenia społecznego, biedy czy otwartych represji państwa w stosunku do obywateli stanowią o naprawdę rewolucyjnym charakterze festiwalu. To w Berlinie obejrzałem film Gynecologia Autodefensa Julii Ostertag o kobiecych grupach samopomocy ginekologicznej podróżujących po dżungli i docierających do leżących na końcu świata wiosek. To także tu zetknąłem się kilka lat temu z projektem Fuck the Fascism chilijskiej artystki Marii Basury. Jej filmy skupione są wokół kwestii odkłamywania pomników i pokazywania prawdziwej historii stojącej za pomnikowymi postaciami – historii ludobójstwa, tyranii i niewolnictwa. Kilka lat później podobnego odkłamywania dokonywał ruch Black Lives Matter, jednak w znacznie mniej imponującej skali.


ART PORNO

129

Oczywiście berliński festiwal to nie tylko radykalna polityka. Niejednokrotnie pojawiają się tu filmy wzruszające, penetrujące mroczne tereny niewidzialnej czułości. Jedną z moich ulubionych artystek tego obszaru jest Joanna Rytel – jej poruszający, pokazywany PFFB 2017 Stay Ups zmaga się z problemem płci, macierzyństwa i samotności w sposób tak dojmujący, że określenie „płakałem na filmie porno” nabiera naprawdę nowego i głębokiego znaczenia. Zdarzyło mi się zresztą wzruszać na wielu festiwalowych filmach. Absolutny rekord łez należy do filmu Lizzy and Seyyah Kristiana Petersena, dojmującej historii sexworkerki odwiedzającej swojego klienta w domu opieki terminalnej. Film ten – będący w rzeczywistości dość surowym formalnie dokumentem, zapisem spotkania, zawierającym oczywiście sceny seksu – miał w sobie, jak dla mnie, miażdżącą moc zdefiniowania ludzkiej seksualności od samych podstaw. Nie sposób wymienić bogactwa tematów, postaw i strategii prezentowanych na PFFB – za każdym razem, gdy odwiedzam festiwal, otwiera mi on oczy na sytuacje do tej pory nieznane i kuszące. Nie napisałem o wielu rzeczach: o polskich artystach pokazujących swoje prace na festiwalu, takich jak legendarny kolektyw Inside Flesh, w pewnych środowiskach otoczony kultem przypominającym trochę religijną neurozę; o prekursorce i wybitnej postaci sceny artporn Małdze Kubiak, z którą po latach ignorowania i olewania zaczyna powoli flirtować polski światek sztuki. Nie napisałem też o filmie Liad Kantorowicz No demokracy here, który mógłby być pokazywany w podziemiach Polin, a jeśli nie ma tam podziemi, to na fasadzie… Aby mówić o naszych ciałach, musimy je odzyskać. I to nie w jakiejś deliryczno-symbolicznej warstwie, która głownie podnieca świat sztuki albo świat kościelnych krucht. Odzyskajmy je teraz, tutaj, takie jakie są, bez kulturowych konserwantów i cywilizacyjnych spulchniaczy. Bo jeżeli nasze ciała nie należą do nas tylko do idei, to również wolność nie będzie nigdy naszym udziałem. Make porn, smash racism, be happy meanwhile – jak to się mówi czasem na pożegnanie. RAFAL ŻWIREK prekariusz świata sztuki od wielu lat pomnażający kapitał symboliczny swoich koleżanek i kolegów artystek/artystów. Współpracuje bądź współpracował m.in z Arturem Żmijewskim, Joanną Rajkowską, Pawłem Althamerem, Karolem Radziszewskim, Kolektywem Voina i innymi uznanymi lub nieuznanymi jeszcze twórcami. Razem z Agą Szreder realizuje projekty z obszaru politycznego artporno – m.in pokazywane PFFB Polish Cumbucket i Pandemic Exercises.


130

MONTAŻ

Wykres sekwencji Franka Zadoff-Chu (Fzc), trochę nie na temat, ale super wygląda, autor: Dan Stowell, źródło: commons.wikimedia.org


MONTAŻ

131

NARRACJA

DOKUMENTU Dźwięk, ruch oraz montaż (post)radiowy, czyli o narracji na miarę XXI wieku pisze A N TON I MICH N IK


MONTAŻ

132

Aparat jak zabawka i cena zabawki: 10 do 250 dolarów, zależnie od długości fal, które może odbierać. Podobno dla użytku w domu cena obniża się do 2 dolarów. Zabawka! Zabawka! (…) Świat się zmniejsza, a zwiększa się widnokrąg i słuchokrąg człowieka. Zmienia się człowiek. A sztuka? Tadeusz Peiper (1922) Nigdy dość przypominania, jak interesująca była polska refleksja teoretyczna nad rozwojem radia w międzywojniu. Tadeusz Peiper należał do tych, których fascynowało to, jak nowe medium zmieni estetykę i jakie to będzie miało konsekwencje także dla literatury i sztuk wizualnych. Jeśli jednak za „sztukę”, o którą pyta, uznamy z kolei samą sztukę radia, wówczas musimy przyznać, że zarówno słuchowiska radiowe, jak i reportaże czy inne formy radiowe spotkał podobny los. Kolejne media formatowały eksperymentalną twórczość radiową przez cały XX wiek niemal równie mocno co formaty audycji i stacji radiowych. Coraz częściej zwraca się uwagę choćby na związki między montażem filmowym a muzyką powstającą w powojennych radiowych studiach muzyki elektronicznej/eksperymentalnej1. Równie fascynujące, choć w tym wypadku dwukierunkowe, są relacje między powojennymi eksperymentami radiowymi i literackimi. Z radiem od samego początku wiązano nadzieje na demokratyzację kultury oraz komunikacji, nadzieje, które ożyły wraz z jego wkroczeniem do internetu. Zdaniem niektórych dopiero środowisko sieciowe, w którym każdy może być nadawcą, daje szanse na pełniejszą realizację demokratyzującego potencjału radia. Sabine Breitsammeter w klasycznym już dzisiaj tekście zarysowała niegdyś fascynujący obszar eksperymentów na pograniczach sztuki dźwięku, sztuki radia i tzw. transmission art, w których wykuwają się eksperymentalne formy radia przyszłości2. Dzisiaj, w dobie kolejnej fali eksperymentów, tym razem w kontekście rodzącego się „internetu rzeczy”, jest to szczególnie aktualne. Wszystko to wpływa również na przeobrażenia technik i strategii montażu – współcześnie nabiera on innego znaczenia, dostosowując do partycypacyjnych sposobów uczestnictwa w nowych formach radiowej twórczości oraz nowych relacji między przestrzeniami radia, światem cyfrowym oraz „realem”. Znakomity 1 2

Zob. np. K. Świętochowska, M. Mendyk, Tysiąc cięć inżyniera Rudnika, „Glissando” 2018, nr 35, s. 121-125. S. Breitsameter, Od transmisji do przesyłu – radio w dobie cyfrowych sieci, „Glissando” 2018, nr 35, s. 36-44.


MONTAŻ

133

przykład stanowi w tym kontekście Radio.Aporee – założona przez Udo Nolla wielka, globalna mapa dźwiękowa, która oferuje wiele narzędzi zbliżających ją do radia. Mapy dźwiękowe stały się zresztą w drugiej dekadzie nowego wieku popularną formą tworzenia baz nagrań terenowych, często powstają partycypacyjnie, jako rodzaj artystycznego crowdsourcingu. Łączą wówczas nagrania różnej jakości, które nawet jeśli chwytają przestrzeń akustyczną tego samego miejsca, to w różnych warunkach akustycznych, w różnych porach dnia i roku. Radiowość Radio.Aporee zawiera się m.in. w układanych playlistach, zestawiających rozmaite pejzaże dźwiękowe w autorskie, szersze całości. Modułowa, otwarta forma, umożliwia więc różne rodzaje doświadczenia – od indywidualnej eksploracji po zanurzenie w zakuratorowanym bloku nagrań. Kluczowy aspekt współczesnego montażu (post)radiowego to zatem jego „luzowanie” (Lew Manovich), umożliwiające odbiorcom indywidualną nawigację poprzez morze zgromadzonych materiałów. Nie znaczy to, że autorskie narracje są wykluczane, stanowią one bowiem tylko jedną z możliwości strategii odbioru. Oczywiście radio zawsze było interaktywne – radioodbiornik jako pierwszy dawał słuchaczom możliwości własnego kształtowania materiału dźwiękowego, zachęcał do kolażowego skakania po kanałach i noisowego (czy może raczej shoegazowego) zanurzenia w szumie poza zajętymi częstotliwościami. Współcześnie radiowa interaktywność może jednak być budowana również na inne sposoby i może się zaskakująco wiązać z innymi praktykami. Brytyjska kompozytorka i artystka dźwiękowa Kaffe Matthews specjalizuje się m.in. w soundartowych eksperymentach z rowerami. Matthews od lat (2013) konstruuje rowery wyposażone w głośniki, z których dobiegają dźwięki odbierane przez osoby, które na nich jeżdżą (żadne słuchawki!). Dźwięki dobiegają z głośników wedle wskazań systemu GPS, który lokalizując rower, uruchamia poszczególne materiały. Na konkretne dźwięki wpływa przy niektórych realizacjach nie tylko samo położenie odbiorcy, lecz również np. tempo jazdy. Takie rowery są zatem z jednej strony mobilnymi rzeźbami dźwiękowymi, z drugiej zaś instrumentem, na który Matthews tworzy kompozycje dźwiękowe. Relacje pomiędzy poszczególnymi częściami materiału są więc tradycyjnie rozplanowane nie czasowo, lecz czasoprzestrzennie. I tak np. jeśli dany segment ma zostać odtworzony w całości,


134

MONTAŻ

trzeba mu umożliwić wybrzmienie, umieszczając kolejny punkt lokalizacji w odpowiedniej odległości. Dźwiękowe tworzywo stanowią najróżniejsze materiały dźwiękowe. Np. w Finding Song Home (2015) Matthews stworzyła rodzaj opery – nazywa ją „operą rowerową” (sonic bike opera), ale istotę idei stanowi rodzaj interaktywnego, modułowego słuchowiska. Całość została przestrzennie rozpisana na sekcje, w których dominują różne typy dźwięków (np. różne nagrania terenowe, elektronika czy napisane przez Matthews pieśni). Matthews opracowuje więc trasy-partytury, które mają prowadzić publiczność określonymi drogami, tworząc zdefiniowane multisensoryczne doświadczenie. Ale w dalszym ciągu nie mamy tu do czynienia z dziełem o zamkniętej formie – partytura wszak zakłada wkład wykonawców. Można więc improwizować, regulować tempo, podążać nie-w-pełni-przetartymi ścieżkami. Eksperymenty tego typu korzeniami sięgają spacerów dźwiękowych, formy audialnych praktyk performatywno-artystycznych, która rozwinęła się w latach 70. i została spopularyzowana oraz steoretyzowana przez Hildegardę Westerkamp. Westerkamp to kompozytorka i artystka dźwiękowa, silnie związana z ruchem ekologii akustycznej. Wydaje się nieprzypadkowe, że również silnie od lat związana jest z radiem – czy możemy w praktyce spacerów dźwiękowych dostrzec również formę osobistego, subiektywnego i „prawdziwego” reportażu z danego miejsca? Reportaż radiowy pozbawiony pośrednictwa radia? Ten pomysł być może w pierwszej chwili brzmi naciąganie, ale sama Westerkamp emitowała dokumentację spacerów dźwiękowych na antenie kanadyskiego Co-operative Radio w Vancouver (1977–1979). Aby wzmocnić argument o radiowym rodowodzie spacerów dźwiękowych, przywołajmy eksperymenty Maxa Neuhausa. W 1966 roku zorganizował serię wydarzeń, które dzisiaj nazwalibyśmy z pewnością mianem spacerów dźwiękowych. Cykl Listen, polegał na tym, że Neuhaus prowadził w milczeniu grupy osób w różne miejsca w przestrzeni miejskiej, które uważał za szczególnie interesujące dźwiękowo. Niemy kurator brzmień codzienności Neuhaus był jednym z pierwszych, którzy chcieli uczyć nowego, pogłębionego słuchania poprzez naukę „otwierania uszu” na dźwięki, które nas otaczają. Równolegle Neuhaus prowadził rozmaite eksperymenty z radiowymi transmisjami. W roku 1967 wzdłuż Lincoln


MONTAŻ

135

Parkway w Buffalo stworzył Drive in Music, uznawane za jego pierwsza instalację dźwiękową. Praca składała się z siedmiu nadajników radiowych rozmieszczonych wzdłuż drogi. Każdy z nich nadawał sygnał o niewielkim zasięgu, każdy na innej częstotliwości, ale w efekcie, gdy przejeżdżało się z obszaru jednego nadajnika w drugi, sygnały się zazębiały. To właśnie specyfika nadajników radiowych zdefiniowała charakter utworu, umożliwiła specyficzny przestrzenny montaż, który umożliwiał każdemu indywidualne, dwukierunkowe doświadczenie instalacji. Trzydzieści lat później na podobnej zasadzie Graeme Miller stworzył Linked (1999), instalację, która stanowiła rodzaj przestrzennego słuchowiska dobiegającego z nadajników rozmieszczonych wzdłuż fragmentu autostrady M11 we wschodnim Londynie, zbudowane z głosów ludzi, którzy musieli się przeprowadzić w wyniku jej budowy. Miller miał na celu odtworzenie swą pracą zniszczonej wspólnoty, do której zresztą sam należał, wzmocnienie więzi między jej członkami poprzez stworzenie pracy, która zapewniła ich widmową obecność w okolicy, którą niegdyś zamieszkiwali. Współcześnie spacery dźwiękowe (czy też audialne) często dokonują się w rzeczywistości rozszerzonej – np. kompozytorka i artystka dźwiękowa Janet Cardiff wykorzystuje w zakomponowanych przez siebie spacerach niekiedy materiały filmowe odtwarzane na kamerach (In Real Time, 1999), a współcześnie na smartfonach, wprowadzając w ten sposób np. historię danego miejsca (Alter Bahnhoff Video Walk, 2012). Cardiff zaczęła komponować spacery audialne – sama określa je mianem audio walks w odróżnieniu od sound walks – w latach 90. i prace takie jak Her Long Black Hair (2004) mają właściwości dźwiękowe słuchowisk, można ich zresztą doświadczać jako albumów w domowym zaciszu. Pełnię doświadczenia daje jednak podążanie razem z Cardiff poprzez przestrzeń nowojorskiego Central Parku, fizyczne zanurzenie w strumień narracji i np. synchronizacja tempa własnego chodu z dźwiękami kroków narratorki. Drogę można przemierzać w dowolnym tempie, natomiast poszczególne ścieżki dosłownie prowadzą do kolejnych punktów węzłowych narracji. W tym przypadku montaż zostaje podporządkowany dramaturgii trasy oraz relacjom przestrzennym rzeczywistego miejsca. Cardiff szuka w swoich pracach przedefiniowania sposobów cielesnej obecności odbiorcy w przestrzeni poprzez dzieło muzyczne. Video walks, które zaczęła tworzyć na przełomie wieków, stanowiły rozwinięcie tej idei, poprzez zaprzęgnięcie możliwości indywidualnego odtwarzania


136

MONTAŻ

obrazu przez pojedynczych odbiorców. Kluczowym aspektem pozostaje w tych pracach jednak indywidualność doświadczenia – w dalszym ciągu kluczową rolę odgrywa bowiem audialna narracja dobiegająca ze słuchawek. Prace Cardiff stanowią dzisiaj inspirację dla multi-, trans- oraz intermedilanych projektów nastawionych na nowe formy budowy poszerzonej rzeczywistości (augmented reality, AR). Z dzisiejszej perspektywy jej audio walks rozumiane są jako nakładanie na rzeczywistość dodatkowej warstwy utkanej z audialnej narracji. Nagrań terenowych do swych spacerów Cardiff dokonuje zwykle przy pomocy mikrofonów binauralnych, dążąc do osiągnięcia większej immersywności materiału. Montaż w tym wypadku oznacza również budowę przestrzeni słuchania – reprezentacja dźwięków danego miejsca nie jest nastawiona na quasi-obiektywny miks dźwięków, lecz na zsubiektyzowane doznanie słuchania danego miejsca, sytuację, w której balans dźwięków, wspomagany przez narrację, będzie nas otwarcie nakierowywać na wybrane aspekty danej przestrzeni dźwiękowej. Dzisiaj podobna kompozycja może też przybrać też formę prowadzącego przez miasto podcastu. Za przykład niech posłuży przygotowana dla IAM seria Unseen Soundwalks Johna Beauchampa, która opisuje historię Warszawy. Tak jak w przypadku kompozycji Cardiff, można te spacery odbyć, leżąc na kanapie, ale cała formuła zachęca do tego, by słuchać podcastu z wykorzystaniem geolokacji bezpośrednio w przestrzeni opisywanych miejsc. Co ważne, prace tego typu opisujące przeszłość danego miejsca same muszą być zaczepione w przeszłości. I tak np. nie jest łatwo w pełni przejść śladami audio walk Cardiff The Missing Voice (Case Study B) (1999), w ciągu ponad 20 lat teren londyńskich Whitechapel i Spitalfields uległ zmianom, które sprawiają, że można się na trasie zgubić3. Współczesne poszukiwania zmierzają również do przedefiniowania spaceru dźwiękowego poprzez zastosowanie idei stojących m.in. za Radio.Aporee. Powstają aplikacje, które łączą geolokalizację z bazami nagrań terenowych, tworząc ramy do spacerów w świecie dźwiękowego AR. Francesca Panetta i Lucy Greenwell wprost odwołują się do Cardiff, opowiadając o swych aplikacjach 3 H. Cooke, Audio AR: Sound Walk Research – The Missing Voice, BBC [online], https://tiny.pl/72qg4, [dostęp:13.11.2020].


MONTAŻ

137

Hockney Hear oraz Soho Stories – oba projekty to de facto audio walks przeniesione w środowisko technologiczne dzisiejszych smartfonów4. Panetta zwraca uwagę na to, że próbowano wykorzystać takie formy komercyjnie, lecz główną barierą okazała się paradoksalnie potrzeba bycia w danym miejscu – poszerzanie doświadczenia turystyki okazało się na razie niewystarczającą niszą dla dochodowego biznesu. Jedną z odpowiedzi są koncepcje spacerów wirtualnych. Dla przykładu, w roku 2018 Tim Cowlishal i Jakub Fiala zrealizowali na kataloński festiwal Eufónic projekt Alluvial Sharawadji, w którym w oparciu o technologie Google Street View oraz Web Audio API stworzyli mapę dźwiękową – którą można uzupełniać tak jak Radio.Aporee – umożliwiającą wirtualne spacery w przestrzeni miast, gdzie obrazom zarejestrowanym przez kamery Google’a towarzyszą crowdsourcowane nagrania terenowe. Przez cały czas mówimy tu o kompozycjach, zmontowanych (czasami jedynie przestrzennie) całościach zbudowanych z nagranego wcześniej materiału. Wspomniany Udo Noll dostrzega jednak kluczową rolę nowych form radia w nadawaniu surowego materiału dźwiękowego na żywo – funkcję tę przejęły wprawdzie audiowizualne streamy w czasie rzeczywistym (np. z ulicznych demonstracji i protestów), jednak twórca Radio.Aporee uważa, że potencjał tkwiący w transmitowaniu w takiej sytuacji dźwięku jest ogromny i wciąż wykorzystywany jedynie w części5. A więc reportażowe świadectwo „na żywo”, ale pozbawione obrazu, a więc np. utrudniające identyfikację osób biorących udział w transmitowanych zdarzeniach. Widać tu anarchistyczno-partyzancki potencjał, który może fascynować osoby takie jak Noll. Wracamy do idei spaceru dźwiękowego jako bezpośredniego doświadczenia rzeczywistości dźwiękowej, prywatnego reportażu radiowego, którego miks możemy zawierzyć własnym uszom (choć przecież jesteśmy podatni na różne audialne iluzje). Tymczasem nagrania terenowe mogą być przecież mistyfikacją, dźwiękowe artefakty kreacją, a paradokumentalne narracje fikcją. W swej książce na temat nagrań terenowych Filip Szałasek m.in. rozmawia z Darią Majewską, uczennicą Eugeniusza Rudnika, która specjalizuje się w nagraniach wykorzystywanych w telewizyjnych 4 5

F. Panetta, Sonifying the World, Immerse, [online], https://tiny.pl/72qr2, [dostęp: 13.11.2020]. T. Klatte, Walking, w: Radio Revolten: 30 Days of Radio Art, Corax E. V., Spector Books, Lipsk 2019, s. 157.


138

MONTAŻ

dokumentach na temat demonstracji, protestów, rozruchów i zamieszek6. Majewska z pewną dozą cynizmu opowiada o konstruowaniu „autentyczności” tego typu nagrań – jesteśmy w świecie filmowych taperów krojących melony, by oddać morderstwo, czy też w rzeczywistości radiowego teatru. Na gruncie radiowej dokumentalistyki więcej uwagi poświęca się etyce dziennikarskiej niż narracyjno-fikcjonalnym wymiarom dokumentu. To zagadnienia, które raczej pojawiają się w kontekście reportaży literackich (przypomnijmy spory wokół literackiego charakteru twórczości Ryszarda Kapuścińskiego). Osobny dyskurs na podobne tematy rozwija się na gruncie refleksji nad nagraniami terenowymi. Od lat toczą się spory na temat ingerencji w rejestrowany materiał czy granic obecności nagrywającego w nagraniu. Szałasek staje za Francisco Lópezem na stanowisku, że fieldrecording stanowi odpowiednik malarstwa hiperrealistycznego, tworząc widmowe światy artystycznych reprezentacji rzeczywistości. Montaż odgrywa w tej krytycznej refleksji kluczową rolę, rozumiany nie tylko jako balans między poszczególnymi zarejestrowanymi brzmieniami – aby np. wybić na pierwszy plan odgłosy wybranych zwierząt, które w kilkuminutowym fragmencie z danego miejsca nie mogłyby się spotkać, bo są aktywne o innych porach dnia – lecz także wszystkie decyzje związane z ustawieniem mikrofonów czy ewentualnym ruchem w przestrzeni i kierowaniem mikrofonu w różne miejsca. Z tej perspektywy nagrania terenowe stanowią dokumentalistyczne eseje dźwiękowe, reportażowe formy słuchowiskowe. Być może to podejście stanie się jaśniejsze, gdy cofniemy się do początków form radiowych. Przez lata na gruncie sound studies trwała debata na temat nagrania Gas Shell Bombartment wydanego pod koniec I wojny światowej na płycie szelakowej, w celu zbiórki pieniędzy na działania wojenne ententy. Przez lata uznawane za jedyny autentyczny dźwiękowy artefakt walk na zachodnim froncie, nagranie w latach 90. zostało uznane po dogłębnej analizie brzmieniowej za dźwiękową konstrukcję (np. wzmocnione pogłosy) w celach propagandowych. Jeśli jednak odejdziemy od poszukiwania „autentycznego artefaktu” działań wojennych, możemy w nagraniu zarejestrowanym „polowo” przez dźwiękowca 6 Główka w écru. Rozmowa z Darią Madejską, w: F. Szałasek, Nagrania terenowe, Wydawnictwo w Podwórku, Gdańsk 2017, s. 159-160.


MONTAŻ

139

Williama C. Gaisberga dostrzec obróbkę analogiczną do dzisiejszej pracy nad kompozycjami budowanymi z nagrań terenowych, co więcej, bez możliwości współczesnej techniki. Możemy w zabiegach Gaisberga dostrzec tworzenie podwalin dźwiękowej dokumentalistyki poprzedzające powstanie publicznej radiofonii. Wcześniejsze dokumenty dźwiękowe (wydawane na wałkach lub płytach zbieranych w albumy) były wprost rodzajem teatralizacji zdarzeń mających miejsce w przestrzeni publicznej. Gaisberg jako pierwszy był w stanie montażem wywołać efekt dokumentu.

Tekst powstał jako teoretyczne wsparcie konkursu na reportaż radiowy o architekturze współczesnej Warszawy i jej twórcach Słysz… Architekturę! Celem konkursu jest stworzenie przestrzeni dla rozwoju nowej formy opowiadania o mieście, architekturze i jej twórcach. Tak jak ewoluuje nasze rozumienie przestrzeni oraz zmienia się myślenie architektów, tak i rozmowa o architekturze Warszawy powinna znaleźć nowe kanały i sposoby opisywania doświadczeń. www.beczmiana.pl/slysz_2020/ Organizator: Fundacja Bęc Zmiana Konkurs został dofinansowany przez m.st. Warszawa Partnerzy: Radio Kapitał, OSSA Ogólnopolskie Stowarzyszenie Studentów Architektury, SARP Oddział Warszawski Stowarzyszenia Architektów Polskich, Stołeczne Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych warszawa.ngo.pl

ANTONI MICHNIK doktorant w IS PAN, absolwent IHS UW, historyk kultury, performer. Członek założyciel researchersko-performatywnej Grupy ETC. Współpracownik Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego. Od jesieni 2013 w redakcji magazynu „Glissando”. Publikował m.in. w „Kontekstach“, „Kulturze Popularnej”, „Kulturze Współczesnej”, „Kwartalniku Filmowym”, „Dialogu”, „Roczniku Historii Sztuki”, „Zeszytach Literackich”. Współredaktor książek Narracje, estetyki, geografie. Fluxus w trzech aktach Grupy ETC (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2014) oraz Poza rejestrem. Rozmowy o muzyce i prawie autorskim (Fundacja Nowoczesna Polska, 2015). Solo oraz z Grupą ETC występował na licznych festiwalach oraz przeglądach sztuki i muzyki współczesnej, interpretując neoawangardowe kompozycje muzyczne lub wykonując własne.


140

KOZAKIEWICZ

Artemisia Gentileschi, Zuzanna i starcy, 1610, Kolekcja Zamku Weissenstein, Pommersfelden, Niemcy


KOZAKIEWICZ

#METOO

DŁUGO

WYCZEKIWANE To, jak będzie wyglądał świat – także świat sztuki – w przyszłości, zaczyna zależeć od nas samych, pisze J U L IA KOZA KIE WI C Z

141


142

KOZAKIEWICZ

Ruch #metoo, który w 2017 roku zawładnął środowiskiem kultury popularnej i filmowej, z niewiadomych powodów ominął świat sztuki. Jednym z niewielu działań, na które bezpośrednio wpłynęła refleksja nad powszechnością molestowania seksualnego kobiet, było usunięcie obrazu Johna Williama Waterhouse’a z Manchester Art Gallery w połowie 2018 roku. Obraz przedstawiający Argonautę nachylającego się nad grupą zapatrzonych w niego nimf usunięty został jako znak próby „podważenia wiktoriańskiego sposobu patrzenia na ciało kobiety”. Poza niewielkimi ruchami tego typu większe instytucje i komercyjne galerie nie odważyły się poruszać podobnych tematów, często spuszczając zasłonę milczenia na kontrowersje związane z artystami, których prace znajdują się w ich kolekcjach. Czyżby rok 2020 miał przynieść nam jakąś w tym zmianę? Chociaż do instytucjonalnego uznania problematyczności wielu artystów z tak zwanego kanonu, takich jak Pablo Picasso czy Carl Andre, oraz wyraźnego potępienia ich działań wobec kobiet brakuje jeszcze paru lat, w środowisku pracowników świata sztuki kwestie związane z molestowaniem seksualnym w miejscu pracy i psychicznym znęcaniem się nad kobietami w swoim otoczeniu zaczynają powoli wypływać na powierzchnię. Świat sztuki – a raczej młode kobiety w tym świecie pracujące – zaczyna nagłaśniać panujące w środowisku gigantyczne przyzwolenie na ordynarne zachowania heteronormatywnych mężczyzn zajmujących wysokie stanowiska. Brak ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji przez przestępców seksualnych był powodem, dla którego w listopadzie tego roku w holenderskim, zazwyczaj niezwykle cichym i zachowawczym środowisku artystycznym rozpętała się prasowa burza nagłaśniająca powszechność tego typu praktyk w świecie sztuki. Sprawa dotyczy artysty Juliaana Andewega, stosunkowo popularnego holenderskiego twórcy, którego prace znajdują się w kolekcjach międzynarodowych banków oraz muzeów narodowych. Trzydziestoczteroletni rzeźbiarz, malarz oraz twórca instalacji, pracujący wówczas jako wykładowca w amsterdamskiej Rijksakademie, nominowany był również do Królewskiej Nagrody Artystycznej w dziedzinie malarstwa w roku 2018. Pnący się po szczeblach lokalnego rynku sztuki artysta od 2010 odnosi regularne sukcesy artystyczne, a co za tym idzie finansowe oraz społeczne – staje się częścią „świata sztuki i kultury” w Hadze i poza nią. Problemem jest to, że mniej więcej od tego samego roku pojawiają


KOZAKIEWICZ

143

się głosy kobiet świadczące o agresywnym zachowaniu Andewega, molestowaniu seksualnym oraz przemocy fizycznej i psychologicznej. W 2013 roku pierwsza ofiara artysty zgłasza się na policję. Od co najmniej 5 lat środowisko artystyczne w Hadze było w pełni świadome działań malarza, mimo to organizowano mu wystawy, sprzedawano jego obrazy oraz budowano jego artystyczną personę. W 2017 roku jedna z kobiet pokrzywdzonych przez Andewega zdecydowała się wysłać mail do dyrektora przestrzeni wystawowej Stroom, gdzie planowana była kolejna wystawa artysty-predatora, w którym informowała go o tym, że Juliaan Andeweg regularnie znęcał się nad kobietami. W odpowiedzi dyrektor galerii przyznał, że „Juliaan jest osobą skomplikowaną. Kimś, kto nie zawsze jest dobry, kimś, kto kwestionuje przyjęte granice”, jednocześnie zapewnił o jego intrygującym i specyficznym artyzmie. Po obietnicy przyjrzenia się sprawie i przeprowadzenia wewnątrzgaleryjnej dyskusji dyrektor przestrzeni nigdy nie odpowiedział na kolejne maile, a wystawa oczywiście się odbyła. Mimo wielu głosów studentek, byłych partnerek i koleżanek Andewega, które dotykały od tego czasu podobne sytuacje, artysta cały czas piął się w górę. Dopiero w tym roku, gdy jedna z kolekcjonerek zdecydowała się zwrócić kupione przez siebie obrazy Andewega po tym, jak dowiedziała się o molestowanych przez niego kobietach, sprawa nabrała prasowego rozgłosu. Nagłośnienie historii w krajowej prasie nie zmienia faktu, że środowisko dysponuje wieloletnią wiedzą środowiska na temat działań artysty, a mimo to nie przejawia jakiekolwiek chęci ich potępienia. Gdyby nie prasa, artysta prawdopodobnie dalej działałby w świecie sztuki i byłby nagradzany za swoją twórczość. Ciche przyzwolenie świata sztuki na tego typu zachowania najlepiej ilustrują słowa Martina van Zomerena, jednego z marszandów reprezentujących Andewega: „Nie jestem jego ojcem. Lubię jego prace i dobrze się sprzedają” 1. Drugą sprawą, która w ciągu tego samego tygodnia znalazła się na pierwszych stronach prasy takiej jak „artnet news” czy „ARTnews”, było zwolnienie jednego z dyrektorów nowojorskiej megagalerii Gagosian w związku z zarzutami molestowania seksualnego młodych pracowniczek firmy. Co ciekawe, zarzuty te (poza kwestiami formalnymi i zgłoszeniami sprawy na policję) pojawiły się 1 Więcej na temat Juliuusa Adewega w artykule: L. ter Borg, C. Houtekamer, Hoe een kunstenaar carrière maakt onder aanhoudende beschuldigingen van aanranding en verkrachting, nrc.nl, [online], https://tiny.pl/72hbz, [dostęp: 13.11.2020].


144

KOZAKIEWICZ

Źródło: @jerrygogosian

w mediach społecznościowych za sprawą apelu profilu @jerrygogosian. Jerry Gogosian, będąca odpowiednikiem polskiego profilu @makelifeharder dla międzynarodowego świata sztuki komercyjnej, poza publikowaniem niezwykle trafnych memów komentujących najróżniejsze dziwactwa środowiska, w połowie października opublikowała również post nawołujący do zgłaszania sytuacji, w których Sam Orlofsky, dyrektor Gagosian zajmujący się internetową odnogą galerii, dopuścił się napaści słownej lub seksualnej wobec swoich pracowniczek. Zebrane w ciągu dwóch tygodni świadectwa i głosy byłych pracowniczek doprowadziły do zwolnienia pracującego w galerii od 19 lat dyrektora. W megagalerii wszczęto zewnętrzne śledztwo, a Orlofsky został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym, bez odprawy. Gdy patrzy się z boku na obie sprawy, najbardziej szokujące wydają się rola oraz zachowanie środowiska przed opisaniem spraw na


KOZAKIEWICZ

145

łamach prasy. Świat sztuki, jak każde hermetyczne środowisko, ma dostęp do wszelkiego rodzaju informacji i plotek krążących na temat osób pokroju Orlofskiego i Angewega. Wiedza o bezprawnych zachowaniach poszczególnych mężczyzn jest powszechna i po cichu tolerowana. Milczące przyzwolenie na molestowanie seksualne lub zbywanie komentarzami o tym, jak świetnym pracownikiem lub dobrze zarabiającym artystą jest dany mężczyzna, jedynie utrwala skostniałe zasady funkcjonowania świata sztuki. 2020 był więc rokiem dla sztuki podwójnie ciężkim – nie dość, że pandemia wywołała kryzys idei instytucji galerii i muzeum, zmuszając wszystkich do oswojenia się z pomysłem kultury online, to poruszyła również zastałe od lat podstawy funkcjonowania środowiska, takie jak dyskrecja za wszelką cenę oraz bezkrytyczne akceptowanie pewnych przyjętych praktyk. To, jak będzie wyglądał świat sztuki w przyszłości, powoli zaczyna zależeć od nas samych i tego, jak zdecydujemy swój głos i wiedzę wykorzystać. Symbolicznym znakiem tej powolnej zmiany oraz przełamania milczenia świata sztuki pod znakiem #metoo może być otwarta w październiku tego roku retrospektywa Artemisii Gentileschi w National Gallery w Londynie. Siedemnastowieczna artystka, przez stulecia zapomniana i pominięta przez męski kanon sztuki, w swoim malarstwie zawarła doświadczenia gwałtu, stłamszonych ambicji i możliwości bycia kobietą, córką i matką w świecie, którym rządzą mężczyźni. Chociaż wystawa ta nie zmieni stuleci panującej w zdecydowanie męskim świecie sztuki opresji wobec kobiet, jest dobrym pierwszym krokiem w stronę zmieniana kanonu, otwierania go na historie trudne i skomplikowane, którymi nasza rzeczywistość jest wybrukowana. Od teraz naszą rolą – kobiet i wszystkich, którzy sympatyzują z kobietami świata sztuki – jest kwestionowanie zastałych reguł, przywoływanie do porządku w sytuacji milczenia, pomoc, gdy widzimy dziejącą się krzywdę, a także dbanie o to, by w środowisku usłyszane były głosy nas samych, naszych przyjaciółek, poprzedniczek i tych, które dopiero w świecie sztuki stawiają pierwsze kroki. I żeby żadna z nas nie musiała czekać na to tak długo jak Artemisia Gentileschi.

JULIA KOZAKIEWICZ absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, warszawskiej ASP oraz Goldsmiths’ University w Londynie. Researcherka, archiwistka i pilna obserwatorka świata sztuki. Obecnie mieszka i pracuje w Londynie.


146

OL INKLUSIW


OL INKLUSIW

147

BOLESŁAW CHROMRY rysownik, ilustrator, autor powieści graficznych. Czasem nazywają go poetą, czasem pajacem. Za to w dowodzie ma napisane Damian Siemień.


148

PRAWO DO MIASTA

NIE TYLKO CZŁOWIEK,

CZYLI RELACJE MIĘDZYGATUNKOWE W MIEŚCIE BĄDŹ MOIM GŁOSEM ALEKSANDRA LITOROWICZ

W okolicach 11 listopada na wybranych multimedialnych ekranach i ekspozytorach w centrum Warszawy mogliśmy oglądać plakaty i animacje z serii Za waszą i naszą. To wspólna inicjatywa Roku Antyfaszystowskiego, Biennale Warszawa oraz artystek i artystów, którzy – w kontrze do przejęcia Marszu Niepodległości przez środowiska neofaszystowskie – propagują wizję wspólnoty opartej na empatii, trosce i otwartości, a także solidarności międzyludzkiej i międzygatunkowej. I w imię takiej właśnie waszej-naszej wolności/miłości/ skóry/zdrowia/krwi/środowiska/ życia/równości Małgorzata Górowska i Agata Szydłowska stworzyły serię plakatów z bohaterami nie-ludzkimi. Piszą: „Wolność człowieka i zwierząt nie-ludzkich to wspólna sprawa. Marzy nam się, idąc za propozycją Brunona Latoura, »parlament rzeczy«. W takim parlamencie zwierzęta nie-ludzkie,

rośliny, grzyby, góry i rzeki miałyby swoje przedstawicielki. W baśniowej wersji radykalnej ludzko-nie-ludzkiej wspólnoty zwierzęta wychodziłyby na ulice protestować. Tymczasem my musimy protestować w imieniu swoim i w ich imieniu”. O takiej nieantropocentrycznej reprezentacji politycznej można usłyszeć coraz częściej, i to nie bez powodu – wyemancypowanie społeczności nieludzkiej i zapraszanie natury do miast to jeden z warunków koniecznych walki z katastrofą klimatyczną. I mimo że my jako gatunek ją spowodowaliśmy, z „parlamentem rzeczy” podążamy jej wspólną ścieżką. Anna Siekierska próbowała zorganizować radę programową Parku Rzeźby na Bródnie, gdzie w imieniu przyrody wypowiadałyby się konkretne, empatyczne osoby, wczuwające się w jej potrzeby i problemy. Tę formułę można by przenieść


PRAWO DO MIASTA

Za waszą i naszą, projekt plakatów Małgorzata Gurowska i Agata Szydłowska, 2020

149


150

PRAWO DO MIASTA

Za waszą i naszą, projekt plakatów Małgorzata Gurowska i Agata Szydłowska, 2020


PRAWO DO MIASTA

151

Za waszą i naszą, projekt plakatów Małgorzata Gurowska i Agata Szydłowska, 2020

na inne szczeble miejskiego „dowodzenia”. Brzmi jak utopia? Kilka miesięcy temu miasto Curridabat w Kostaryce nadało obywatelstwo zapylaczom, takim jak pszczoły, kolibry, nietoperze i motyle, a także rodzimym roślinom i drzewom, opierając na tym nową logikę urbanistyczną i ekosystemową. A co ty możesz zrobić? Na przykład wysłać wiadomość głosową w imieniu czajki lub innych zagrożonych

gatunków ptaków do Parlamentu Europejskiego, który jesienią zdecyduje o kształcie wspólnej polityki rolnej na lata 2021–2027 (a co za tym idzie, również o stanie różnorodności biologicznej na polach i łąkach): https://mitmachen.nabu. de/pl-PL/poland. Zajrzyj też tu, poczytaj, wydrukuj plakat lub poszeruj: https://rokantyfaszystowski. org/wydarzenia/za-wasza-i-nasza

ALEKSANDRA LITOROWICZ – prezeska Fundacji Puszka, kulturoznawczyni, badaczka, współzałożycielka Szkoły Architektury Społeczności SAS. Badała m.in. warszawskie place i polskie murale. Prowadzi puszka.waw.pl, futuwawa.pl i sztukapubliczna.pl


152

ARCHITEKTURA I KLIMAT

SZARA ENERGIA ADRIAN KRĘŻLIK

– Ale co się stanie, jak zaczniemy budować tylko z drewna? – No właśnie, przecież wytniemy wszystkie lasy i nic nie zostanie? Właśnie dlatego trzeba budować z betonu… albo tworzyw.

bratają*. Te dwa pytania w kontekście architektury trzeba sobie zadać najpierw, dopiero potem zastanowić się i odpowiedzieć na pytanie: „z czego budować?”. Zacytuję tu ponownie Giulię Sonetti z Politechniki Turyńskiej, która mówi, że najlepsza energia to ta, której nie zużyjemy. Postwzrost przypomina, żeby używać materiałów w sposób odpowiedzialny i tam, gdzie potrzeba. Czy potrzebne jest kolejne centrum handlowe? Jaki jest cel kolejnego parku naukowo-technologicznego czy centrum badań nad żywieniem organicznym? Puste budynki są tylko drogą scenografią w mieście, bez mieszkańców i bez celu od samego początku.

Takie przemyślenia i stwierdzenia padają podczas każdego kolejnego spotkania, wykładu czy warsztatów. Nie mam żadnej wątpliwości, że są one zasadne. I rzeczywiście, gdybyśmy ciągle chcieli więcej i więcej, to nawet budowanie z drewna nie zmieniłoby naszego wpływu na środowisko. Dzień długu ekologicznego niebezpiecznie przesuwa się w czasie. Działamy wewnątrz granic planetarnych i pojemności środowiskowej. Przekraczanie ich, aby mieć więcej, bu- e n e r g i a m o ż e b yć s z a r a dować więcej, prowadzi do katastrofy, przed którą tutaj staram się W poprzednim numerze „Notesu” ostrzegać co sześć tygodni. zwróciłem uwagę na to, że enerDlatego też pierwsze dwa pytania, gia, jaką zużywa budynek w całym na które trzeba odpowiedzieć to: „gdzie?” i „po co?’’ budujemy. Do- * Polecam zapoznać się z pracami profesor Bożeny Ryszawskiej z Uniwersytetu Wrocławskiego, chopiero potem „jak?”, w myśl zasaciażby ze znakomitym wykładem wygłoszonym dy postwzrostu, na którą niektórzy podczas konferencji Postwzrost: Pomiędzy wzroekonomiści się boczą, a inni z nią stem a katastrofą.


ARCHITEKTURA I KLIMAT

153

Zrywka drewna, fot. Przykuta, commons.wikimedia.org

okresie jego życia, w największej części spożytkowana jest na jego działanie – to aż 85%, pozostałe prawie 15% to energia, która potrzebna jest do pozyskania „części” do budynku, między innymi materiałów na podłogi i stropy, lampy, system wentylacji, płytę na tarasie czy poręcze. I to o tych niecałych 15% warto napisać. Wydaje mi się, że to ta część energii w budynku, o której się najczęściej zapomina. Również chyba ta część energii, którą najtrudniej policzyć albo nie wiemy jak ją policzyć. Embodied-energy to energia, czasami nazywana szarą, zużywana w procesach związanych z produkcją, transportem i dostawą produktów do konsumenta. Przyjmuje się, że energię potrzebną na użytkowanie materiału (np. renowacja) i przygotowanie do dalszego życia lub utylizacji* *

Mimo że utylizacja, czyli zamienianie cennych surowców w śmieci, przeczy idei regeneracji i gospodarki okrężnej, to jednak nie wszystkie materiały, które

liczy się jako element cyklu życia budynku. W życiu takiego materiału możemy wyróżnić cztery etapy: 1. Przygotowanie surowca, czyli na przykład wydobycie materiału z ziemi (materiały nieorganiczne) lub zbiory (materiały organiczne), oczyszczenie, przetopienie lub inne przygotowanie. Koszt energetyczny tej fazy zawiera również transport surowców z miejsca pochodzenia do miejsca produkcji. Pokazuje to, że materiały lokalne mają przewagę nad tymi importowanymi, szczególnie z daleka. 2. Produkcja, kiedy to surowce przetwarza się na produkty (okna, dachówkę czy klamki). W koszty energetyczne tego przedsięwzięcia należy włączyć również pakowanie i dalszy transport do użytkownika. 3. Wykorzystanie. Jeśli produkt potrzebuje energii (np. kaloryfer czy lampa zużywają energię po to, aby działać). 4. Utylizacja, kompostowanie lub dalsze życie. Ten etap wiąże się


154

ARCHITEKTURA I KLIMAT

przygotowaniem materiału do dalszego życia, rozłożeniem na części pierwsze, przetworzeniem. Suma tych energii odpowiada całemu cyklowi życia budynku. Sumując ilość energii, jaką budynek zużywa podczas użytkowania, i szarej energii, można szukać najlepszego energetycznie rozwiązania, tak aby ilość tej energii w całym okresie życia była jak najmniejsza. Najprostszym rozwiązaniem, aby obniżyć całkowite zużycie szarej energii, jest budowanie na trwanie, kiedy każdy element budynku traktuje się z odpowiednią atencją. Pierwszy wykres pokazuje, jaka ilość energii potrzebna jest do produkcji materiału, tj. od surówki do produktu, który wychodzi z fabryki. Same wartości nie są ważne – dla różnych lokalizacji, parku maszynowego, wydajności fabryki będą się różnić – wskazuje jednak różnice w skali energochłonności materiałów. Pokazuje, że szkło czy aluminium to materiały energetycznie najdroższe. p o n o w n e u ż yc i e , r e c y k l i n g , upcykling

Jak piszą naukowcy z Uniwersytetu Stanford*, ponowne wykorzystanie materiałów budowlanych pozwala zaoszczędzić aż do 95% energii szarej, która w przeciwnym razie zostałaby zmarnowana. Jednak niektóre materiały, takie jak cegły i dachówka, kamień okładzinowy, mogą ulec uszkodzeniu podczas rozbiórki i wykorzystanie ich w nowym kontekście może być trudne bądź niemożliwe. W zależności od materiału ponowne *

Frequently Asked Questions: Benefits of Recycling, Stanford University, [online], https://tiny. pl/7k3k6, [dostęp: 12.11.2020].

jego wykorzystanie może przynieść różne oszczędności (wynika to głównie z procesu przetwarzania), w przypadku aluminium może sięgać aż 95%, a w przypadku szkła 20%. Co więcej, niektóre procesy ponownego przetwarzania mogą zużywać więcej energii niż nowe materiały, szczególnie w przypadku transportu na duże odległości. Temat najbardziej złożony to upcykling, w którym szuka się zachowania wartości materiałów. Znów w zależności od materiału taki proces może być energetycznie drogi bądź nie. W upcyklingu szuka się przynajmniej zachowania wartości materiału, co oznacza również, że może podnieść jego wartość. W sytuacji typowej szklenie pozostaje szkleniem, poręcz poręczą, bo ilość energii potrzebna do przygotowania takiego elementu do działania jest tak wysoka, że nie należy zmieniać jego funkcji. Z perspektywy energii ten proces wydaje się najbardziej wydajny, gdyż nie zmieniamy właściwości materiałów. Aby maksymalizować pozytywny wpływ budynku na środowisko, trzeba poznać ilość energii, jaką zużywa z całym cyklu swojego życia, od pozyskiwania materiałów poprzez funkcjonowanie aż po kolejne życie materiałów. Znając relację pomiędzy tym, jak budynek funkcjonuje, zużywając 85% energii, a tym, skąd się ona bierze, możemy odpowiedzialniej planować i projektować.


ARCHITEKTURA I KLIMAT

155

Wykresy autorskie oparte na: B. V. Venkatarama Reddy, K. S. Jagadish, Embodied energy of common and alternative building materials and technologies, „Energy and Buildings” 2003, 35(2), s. 129-137. ADRIAN KRĘŻLIK projektant, który zajmuje się współczesnymi problemami architektury w kontekście zmian technologicznych i kryzysu ekologicznego. Prezes Fundacji Architektury Współczesnej, założyciel platformy edukacyjnej Architektura Parametryczna, wykładowca Weißensee Kunsthochschule w Berlinie oraz School of Form, doktorant Uniwersytetu w Porto. Doświadczenie zdobywał, projektując biurowce w Chinach, centra kultury w Meksyku i placówki badawcze na Bliskim Wschodzie.


156

ART-TERAPIA

ART TERAPIA SUBIEKTYWNIE O TYM, JAK SOBIE RADZIĆ Z ŻYCIEM W CIEKAWYCH CZASACH MARTA KRÓLAK

Witajcie, kochani. Tym razem będzie raczej mało śmiesznie, bo też powodów do uciechy jest coraz mniej. Być może w USA wybory wygrał Joe Biden, ale nie uważam tego zwycięstwa za powód do szczególnego świętowania. Chociaż nie jest to bezpardonowy ekstremista w tupeciku, rządy dziadów trwać będą w najlepsze. Czy w tym roku ktoś, tak jak kiedyś czarny charakter w filmowej wersji Robin Hooda z Kevinem Costnerem, odwoła święta? Mam taką nadzieję, bo to oznaczałoby, że wyjątkowo nie musiałabym spędzać trzech dni w towarzystwie mojej propisowskiej rodziny. Po kobiecych strajkach i rozróbach 11 listopada jestem już naprawdę na granicy załamania nerwowego, jak pewnie wielu z moich drogich czytelników. Żeby znaleźć się w tym wszystkim, co się obecnie – cytując młodzież – „odjaniepawla”,


ART-TERAPIA

157

Karol Dankwart (16-1704): Non nocet flamma clienti, polichromia w bazylice na Jasnej Gรณrze, szkic do prac konserwatorskich freskรณw przeprowadzonych przez Juliusza Makarewicza w 1912 r., domena publiczna, polona.pl


158

ART-TERAPIA

zalogowałam się na internetowy wykład matrony nowoczesnej myśli feministycznej, Silvii Federici. Możecie kojarzyć ją z ruchem Wages for Housework, który w latach 70. ubiegłego wieku walczył o godziwe wynagrodzenie za prace afektywną, do dziś wykonywaną głównie przez kobiety. Federici ma jednak inną, superinteresującą specjalizację, bo od lat bada historię polowania na czarownice. Być może wpadła Wam kiedyś w ręce jej książka Caliban and the Witch: Women, the Body and Primitive Accumulation, w której skrupulatnie przedstawiona została dramatyczna sytuacja kobiet od mniej więcej końca XV wieku aż do ostatnich egzekucji posądzonych o czary kobiet w wieku XVIII. Od czasu wydania Caliban and The Witch Federici w swoich innych książkach i artykułach wielokrotnie odnosiła się do tego tragicznego rozdziału w historii walki o równe prawa kobiet, nie inaczej było więc podczas jej listopadowego wykładu. Zgodnie z założeniem włoskiej filo­ zofki między XV a XVIII wiekiem o czary posądzano głównie kobiety, które pragnęły przejąć kontrolę nad własnym życiem i ciałem oraz nie zgadzały się z pozycją, którą zwierzchnicy przypisy­ wali im w społeczeństwie. Jednocześnie historia polowania na czarownice jest historią demonizacji oraz kryminalizacji oporu wobec władzy – w czasach feudalizmu kobiety „z ludu” traktowano jak maszynki do rodzenia poddanych, będących gwarantem bogactwa klasy rządzącej, i pewnie się lekko zdziwicie, czytając to dzisiaj, kiedy w Polsce rząd próbuje obywatelki sprowadzić do roli inkubatorów. Czarownica, jako osoba posiadająca wiedzę

o antykoncepcji lub potrafiąca usunąć niechcianą ciążę, dla wielu jest dzisiaj tą „wyszczekaną” feministką, która na ulicy krzyczy „wypierdalać”. Jakby tego było mało, wiadomo, że w tępieniu czarownic kluczową rolę odegrał Kościół, który także dzisiaj miesza się do zupełnie nie swoich spraw, reprezentując wartości dość mgliście określane jako „tradycyjne”. Wątek ekstremizmu religijno-politycznego objawił się również podczas kampanii wyborczej w USA. Sama Federici podczas wykładu odniosła się do roboty, jaką ruch QAnon wykonuje na korzyść Donalda Trumpa. Jak pewnie wiecie, jestem wielką entuzjastką teorii spiskowych, ale ten cały QAnon to już jest – jakby powiedzieli nasi przyjaciele zza oceanu – next level shit. Żeby nie psuć Wam humorów, oszczędzę bardziej szczegółowego opisu, w skrócie qanonowcy wierzą jednak, że światem rządzi pedofilsko-satanistyczna sekta, która zajmuje się głównie handlem dziećmi i planowaniem zamachu na Trumpa, który postrzegany jest przez wyznawców owej teorii spiskowej jako jedyny człowiek zdolny tę sektę obalić. Według przekazów QAnon za sznurki w tej demonicznej szajce pociągają między innymi Barack Obama, Hilary Clinton i Joe Biden, ale oczywiście zło szerzy się także poza sferą polityki. Do sekty należą również postacie znane ze świata biznesu, jak George Soros albo rodzina Rothschildów. Silvia Federici zwraca uwagę na fakt, że większość donosów na kobiety posądzone o czary i konszachty z diabłem była anonimowa. Otóż podobne zjawisko obserwujemy w przypadku QAnon, bo cała teoria spiskowa opiera


ART-TERAPIA

się na anonimowych wiadomościach publikowanych na internetowych forach przez tajemniczą postać o pseudonimie Q. Osoba ta jest w sposób bliżej nieokreślony związana z rządem, dlatego ma dostęp do supertajnych dokumentów. Dzięki temu świat może zobaczyć prawdziwą twarz liberalnego establishmentu, który nie dość, że podnosi podatki, to jeszcze przyzwala na aborcję, jednopłciowe małżeństwa i wspiera ruch Black Lives Matter. Według Federici właśnie takie ekstremalnie oderwane od rzeczywistości przekonania doprowadziły do tragicznej śmierci tysięcy kobiet posądzonych o czary. Nie musimy jednak zerkać za ocean, by na własne oczy obserwować podobną eskalację agresji i przemocy na naszym polskim podwórku. Podobnie jak w przypadku QAnon, polski ekstremizm zdaje się wymykać spod kontroli podżegaczy i żyć już własnym, rozbuchanym życiem. I chociaż na ten moment może nam się wydawać, że żyjemy w średniowieczu, to tegoroczne strajki kobiet przypominają, że dziś możemy znacznie swobodniej wyrażać sprzeciw wobec szerzącej się radykalizacji. Podczas wykładu Federici zwróciła uwagę na fakt, że figura czarownicy została niejako zmanipulowana i skomercjalizowana. Sprowadzając wizerunek czarownicy do istniejącego w sferze legend i bajek wyobrażenia brzydkiej baby z miotłą i czarnym kotem, odebrano jej niejako jej

159

prawdziwą, tragiczną historię, która powinna być powszechnie znaną opowieścią o niesprawiedliwej walce o prawo do życia w zgodzie z własnymi zasadami. Dlatego tak cieszy mnie, kiedy obserwuję, jak w Polsce i na świecie kobiety domagające dostępu do bezpiecznej aborcji identyfikują się z czarownicami, odzyskując potencjał drzemiący w ofierze złożonej z tych wszystkich kobiet, które musiały umierać w cierpieniach tylko dlatego, żeby jakieś dziady na górze mogły dalej po swojemu dziadować. Jesteśmy prawnuczkami i prawnukami czarownic, których nie udało im się spalić na stosach i mam nadzieję, że tym razem ostatnie słowo należeć będzie do nas.

MARTA KRÓLAK felietonistka, kuratorka, współpracowniczka NN6T. Pod adresem marta@beczmiana.pl udziela porad i rozwiązuje problemy. Anonimowość gwarantowana!


160

BĘDZIE TYLKO GORZEJ

POLOVID-20 Macie znów doła, znów pragniecie śmierci? Wracają stare lęki i nie możecie w nocy spać? Być może to objawy niebezpiecznej choroby POLOVID-20 wywołanej przez polowirus. Oto przyczyny, objawy, porady i sposoby na to, jak jej nie/leczyć. Lekarz chorób zakaźnych Aleksander Hudzik

1. Jak rozpoznać?

Polowirus to niebezpieczny zarazek, roznoszony drogą kropelkową, osiadający na powierzchniach, skraplający się jesienią z nosa, wypluwany wraz ze śliną przy okrzykach. Unosi się w powietrzu, zwłaszcza w dużych skupiskach i zgromadzeniach, jego najnowsze mutacje mają zdolność transmisji internetowej. Źródło zakażenia nie zostało jeszcze wskazane, ale eksperci twierdzą, że pacjentem zero mógł być pierwszy władca Polski Mieszko, którego zarażono wirusem z rąk zachodnich władców podczas aktu zanurzenia w wodzie. Inna hipoteza głosi, że mikroczip z wirusem posiadał czeski biskup Wojciech. Ostatnia hipoteza podpowiada, że do Polski wirus przyniosła Maria Skłodowska-Curie, bo była kobietą, a kobiety są wszystkiemu winne. Tę tezę uwiarygadnia portal PolskaPrawda.pl podpowiadający, że to przecież ona odkryła s i l n i e t r u j ą c y pierwiastek polon. Krytycy pytają jednak, dlaczego nie zarazili się nim Francuzi, skoro zarazili się od Polaków jedzeniem widelcem i rybą a’la polonaise. Wirus atakuje wszystkich, choć aktywuje się najczęściej w wieku wczesnoszkolnym, w okolicach pochodów i apeli zorganizowanych wokół świąt narodowych. Zarażonych jest nim według różnych danych od 36 do 38 milionów Polaków i Polek. Pokrzepiające jest to, że dzienne liczby nie wykazują nowych przypadków, bo nie ma już kogo zarażać.

2. Objawy

Polowirus atakuje przede wszystkim ośrodkowy układ krążenia, bo „polo” ma się w sercu, a „wirus” we krwi. Wirus jest szczególnie niebezpieczny dla osób starszych, może łatwo dojść do zjawiska zwanego potocznie jako: „ale mi skoczyło ciśnienie”. Innym objawem może być wzrost ciepłoty ciała i potliwość, bo wirus rozgrzewa od czerwoności do białego, jak narodowa flaga! Doraźnym sposobem na schłodzenie, stosowanym przez wielu, jest zimny napój na Ż, jak ojżyzna, jak żona, jak żenada, jak chce się ż!


BĘDZIE TYLKO GORZEJ

161

Mgławica mózgowa. Choć naukowcy nie wiedzą jeszcze, jak polowirus oddziałuje na młodszych zakażonych, to wyraźnym symptomem – który może utrzymać się nawet przez kilkanaście lat, a w skrajnych przypadkach doprowadzić do trwałego uszkodzenia kory mózgowej – jest tzw. mgławica mózgowa. Charakterystyczna dla niej jest niemożność przelewania myśli w słowa, poczucie braku łączności z samym sobą i idąca za tym potrzeba przynależności do grupy, która tę łączność zapewni. Brak smaku. Bardzo dotkliwy, choć niezauważalny dla tych, którzy po prostu mają go od urodzenia. Brak smaku może przenosić się z pokolenia na pokolenie i nawet u osób, które nie były narażone na ekspozycję polowirusa. Jedyne, co czuje osoba pozbawiona smaku, to smak gorzki jak gorycz porażki i smak słodki jak zemsta. Duszności! Zaduch to polskie słowo. W Polsce jest duszno, od boazerii, ciepłych kaloryferów i chuchania na zimne! Wiedzą o tym artystki fotografki, pisał o tym Tuwim Julian i Wyspiański Stanisław też pisał. W niezwykle dusznym 2020 niewytrzepane dywany, nieprzewietrzone pokoje, w których zalegamy od miesięcy, powodują, że duszność tylko się nasila.

3. Jak leczyć?

Sposoby domowe, tzw. homeoarterapia – nieoceniona w działaniach profilaktycznych, a także w leczeniu przypadków nadających się do leczenia domowego jest homeoarterapia. Zacznijmy od prostego performansu. Przez cały dzień bądźmy dla siebie uprzejmi. Trzykrotnie wykonajmy choreografię uśmiechu i dobrotliwego poklepania po plecach. Można też zastosować tak zwaną kreatywną kooperatywę, czyli spróbować zrobić coś razem! CO-KOL-WIEK! Pizzę artystyczną upiec, skleić w całość, co się rozleciało. W przypadkach, gdy zakażenie polowirusem wymaga działań natychmiastowych zalecane są: Manifestacja – wyjść z domu, najlepiej w grupie, i wyrzucić z siebie, co na sercu leży, albo chociaż na balkon to wystawić. Ostentacja – wyrażać i manifestować należy w sposób ostentacyjny, czyli „do znudzenia”, aż polowirusowi znudzi się na nas patrzyć. Nieposłuszeństwo – najskuteczniejszą formą walki jest po prostu niezgoda na istnienie wirusa. Bez ściemniania, że gdzieś zniknął, że to tzw. teoria spiskowa. Mówić „nie” to najlepsze artystyczne lekarstwo tego roku. Szczepionka opracowana w laboratorium BECZMIANA! I dostępna za darmo.

ALEK HUDZIK

pisze o sztuce na FB i o kulturze w „News­w eeku”. Czasem też do innych gazet. Z NN6T związany od numeru 61, czyli od wielu, wielu lat.


162

NAGROBKI DLA NN6T


NAGROBKI DLA NN6T

163


164

IMPERIUM DUCHA

IMPERIUM DUCHA PRZESTAWIA

@NO_PIC_NO_CHAT, „KOBIETY DELIKATNE JAK BOMBY”

Być może życie codzienne świetnie sobie radzi bez wkładki artystycznej, ale życie protestacyjne byłoby bez niej suche jak marker bez zatyczki wystawiony do wiatru. Na szczęście nie musimy się mierzyć z tą przykrą hipotetyczną sytuacją. Musimy się co prawda mierzyć z wieloma innymi przykrymi sytuacjami, których wymieniać nie trzeba, ale z tą akurat nie. Osoba znana w internecie jako @no_pic_no_chat udokumentowała obfitość energii językowo-memicznej, która zapisała się rękoma wkur­ wionego społeczeństwa na kartonach (świeckie obiekty literackie!), niesionych w geście sprzeciwu przez ulice Krakowa i Warszawy. Imperium Ducha zupcyklingowało te dane fotograficzne w album pt. Kobiety delikatne jak bomby. Album zawiera emocje, wysokooktanowe słowa i może kawałeczek ducha tych czasów. Poniżej prezentujemy kilka z tych fotek, bez dalszych, zbędnych komentarzy.


IMPERIUM DUCHA

165

Kobiety delikatne jak bomby to album foto dokumentujący transparenty z jesiennych demonstracji. Zdjęcia: @no_pic_no_chat, koncepcja wydawnicza: Ola Korzelska. Dostępność tu: https://imperiumducha.com/kobiety-delikatne-jak-bomby-transparenty-2020/f


166

IMPERIUM DUCHA


IMPERIUM DUCHA

167

ŻYCIE CODZIENNE ŚWIETNIE SOBIE RADZI BEZ WKŁADKI ARTYSTYCZNEJ. PRESJA NA KONCEPT I ESTETYKĘ ZABURZA SPOKÓJ SAMOZADOWOLENIA. ODPOWIEDZIĄ NA TE TRENDY MOŻE BYĆ CZAS SPĘDZONY W GRONIE PRZYPADKOWYCH, ŚWIECKICH OBIEKTÓW. DZIAŁ ZAWIERA UPCYKLING TREŚCI ESTETYCZNYCH W PRZYGODĘ.


168

TYPOGRAFIA XXI WIEKU

JUNI Projekt: Nika Langosz

Musicie poznać Nikę. Poznałam ją jeszcze przed zmianą. To zdolna bestia. W 2018 roku dostała główną nagrodę za krój Heneczek Pro w konkursie Polish Graphic Design. Używa go np. „Szosa”, magazyn pasjonatów kolarstwa. W teamie Threedotsype Nika zajmowała się najmniej sexy częścią pracy nad fontami. Tą, w której wielu początkujących wymięka – żmudną, czasochłonną dłubaniną na zapleczu, zwaną „font development”. W skrócie to dbanie o to, by krój nie tylko wyglądał, ale w użyciu był żyletą (jako oprogramowanie, z tym bywa różnie). Ale Nika to twardzielka. Nie takie rzeczy ma za sobą. Umiejętności font-inżynierii szlifowała przez ponad rok na stażu u światowego giganta Monotype. Aktualnie zgłębia tajniki skryptu arabskiego, by zawojować świat. I choć nie jest typem aktywistki i już nie mieszka w Polsce, to sytuacja w kraju oraz skandaliczna kampania przed wyborami prezydenckimi wymierzona przeciwko społeczności LGBT oraz jej pokłosie dotykają ją osobiście, szalenie martwi i co tu dużo mówić – wkurwia.

Swoją złość wyładowuje na swój sposób, czyli w pracy. Dzięki temu font Juni (z niemieckiego: czerwiec), zaprojektowany dla niemieckiej stajni Typemates.com, zyska wiele ponadprogramowych ikon: jak np. zaciśnięta pięść oraz obszerny zestaw rączek z pazurem – dosłownie. A także niestandardowe, zwane perwersyjnym „g” w odmianie Italic oraz odpowiedniki emoji i znaków używanych przez społeczność LGBT. Tak się składa, że czerwiec to miesiąc Pride. Juni to krój tekstowy, będzie miał 10 odmian, w tym Heavy dla tytułów. Poza podstawową funkcją świetnie sprawdzi się na wszelkiego rodzaju „sztandarach”, których wciąż niestety nie brakuje. To gniew zaprojektowany z typograficzną precyzją. Dlatego dla NGO-sów będzie dostępny w cenie promocyjnej. Projektantka rezygnuje ze znacznej części swojego zarobku w trosce o lepszy świat. Bo Nika to Polka walcząca. Nawet gdy siedzi pod Frankfurtem. Byle do czerwca! AUTOR W, Kalina Zatorska


TYPOGRAFIA XXI WIEKU

169

W KAŻDYM NUMERZE NN6T PRZEDSTAWIAMY INNY KRÓJ PISMA ZAPROJEKTOWANY PRZEZ POLSKICH PROJEKTANTÓW W XXI WIEKU. ZBIERZ WSZYSTKIE NUMERY NN6T I POSIĄDŹ MIKROLEKSYKON NOWEJ POLSKIEJ TYPOGRAFII.


170

TYPOGRAFIA XXI WIEKU

JUNI AĄBCĆDEĘFGHIJKLŁ MNŃOÓQPRSŚTUWVXYZŹŻ aąbcćdeęfghijklł mnńoóqprsśtuwvxyzźż AĄBCĆDEĘFGHIJKLŁ MNŃOÓQPRSŚTUWVXYZŹŻ aąbcćdeęfghijklł mnńoóqprsśtuwvxyzźż AĄBCĆDEĘFGHIJKLŁ MNŃOÓQPRSŚTUWVXYZŹŻ aąbcćdeęfghijklł MNŃOÓQPRSŚTUWVXYZŹŻ AĄBCĆDEĘFGHIJKLŁ MNŃOÓQPRSŚTUWVXYZŹŻ aąbcćdeęfghijklł mnńoóqprsśtuwvxyzźż AĄBCĆDEĘFGHIJKLŁ MNŃOÓQPRSŚTUWVXYZŹŻ aąbcćdeęfghijklł mnńoóqprsśtuwvxyzźż NIKA LANGOSZ typografka, rozwijająca się w projektowaniu krojów i letteringu. Absolwentka wrocławskiej ASP, wyróżniona za najlepszy dyplom (2010). Lubi wernakularną typografię z miejsca urodzenia (Śląsk Opolski). instagram.com/nika.langosz




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.