Magazyn VAIB - 02 / Październik 2013

Page 1

HUKOS FLINT

GONIX SŁOŃ

ESKAUBEI NALEF

www.vaib.pl

BLACK MILK DRAKE

PUSHA T DANNY BROWN

NR 02 Październik 2013 cena: 0,00 PLN

“W piekle branży jedną nogą” cykl felietonów od

HUKOSA

PLANET ANM “będę nowym prorokiem”

Wyświetlenia polskich albumów na YouTube


JAK Ć A T Y CZ ? N Y Z A G MA Logo oraz adres vaib.pl bezpośrednio kierują na naszą oficjalną stronę internetową.

Przyciski społecznościowe prowadzą bezpośrednio na nasze profile w Internecie.

Wszystkie tematy z okładki są podlinkowane bezpośrednio do stron, na których się znajdują.


Każdy napis VAIB na paskach nawigacyjnych, jest linkiem, który odsyła do pierwszej strony magazynu.

Podświetlona ikonka, oznacza pobyt w aktualnie oznaczonym dziale. Każdy dział posiada swój kolor. Obok paska nawigacyjnego, zawsze po prawej stronie, widnieje informacja w jakim aktualnie dziale się znajdujesz.

VAIB 01/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

Przyciski na pasku nawigacji są podlinkowane. Dlatego z każdej strony magazynu, możesz przejść bezpośednio do konkretnego, wybranego działu.

Kolory poszczególnych działów: Spis treści Aktualności Recenzje Z okładki Wywiady Felietony

W spisie treści, wszystkie pozycje są linkami i bezpośrednio przenoszą nas na wskazaną stronę.

recenzje

felietony

wywiady

z okładki

SlimThug z 4 solo Reprezentant Huston, SlimThug pracuje obecnie nie tylko nad nowym album z Z-Ro, ale również nad swoim czwartym solo. Tytuł płyty to „Boss Life”, raper udostępnił już okładkę oraz trailer, który znajdziecie pod tym linkiem.

Spis treści

Wszystkie podkreślone słowa są odsyłaczami do adresu w Internecie.


Spis treści

02 / PAŹDZIERNIK 2013

SŁOWEM WSTĘPU

C

hociaż 30 dni to sporo czasu, ogarnięcie wszystkich rzeczy związanych z magazynem to nie lada wyczyn. Od razu na wstępie, przepraszam za ten poślizg z ukazaniem się drugiego numeru, ale zebranie tekstów, korekta, złożenie itd. oraz wszystkie poboczne sprawy związane z czasopismem sprawiły, że spóźniliśmy się z premierą. Ten numer uważam za mocno undergroundowy. Nie znajdziecie w nim wywiadów z raperami mainstremowymi. Nie ma tekstów, które sprawią, że przeciętny słuchacz rapu z chęcią przeczyta wszystko od początku do końca. Postawiliśmy na treść, która trafi do świadomych słuchaczy, świadomych czytelników. Dokonaliśmy kilka zmian i wprowadziliśmy kilka nowości. Przede wszystkim postawiliśmy na rozbudowany system ocen w recenzjach albumów. Teraz oprócz oceny w skali 0-10, znalazły się dodatkowe oceny za muzykę, teksty, technikę oraz gości. To wszystko składa się na ocenę ogólną. Kolejną nowością jest dział „Nieznani sprawcy” – tutaj przedstawimy raperów, którzy są godni uwagi, lecz z różnych względów nie przebili się ze swoją twórczością do szerszego grona odbiorców. Największą niespodzianką jest cykl „W piekle branży jedną nogą” – autorstwa Hukosa! Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować Bartkowi za to, że zgodził się na publikacje swoich tekstów na łamach naszego magazynu. W planach mamy bardzo wiele nowości. Z numeru na numer, będziemy coraz bardziej innowacyjnie podchodzić do tworzenia naszego magazynu. Nie chcę jeszcze zdradzać szczegółów, dowiecie się o wszystkim z czasem, gdy podejmiemy konkretne działania.

Niestety, w tym numerze, nie ma artykułu o wytwórniach. Część druga znajdzie się w numerze trzecim, ze względu na rozbudowaną formę. Oprócz standardowych działów, w tym numerze możecie wziąć udział w konkursie, w którym do wygrania są atrakcyjne nagrody. Na sam koniec przygotowaliśmy komiks z przymrużeniem oka. Z technicznego punktu widzenia, postanowiliśmy udostępnić magazyn w formie interaktywnego PDFa - dwie strony na jednej + każda strona osobno, jedna pod drugą. To z pewnością ułatwi czytanie i nawigacje na telefonach i tabletach. Zapraszam do lektury! Adam Romanowski Redaktor naczelny


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Spis treści

z okładki

Adam Romanowski redaktor naczelny adam@vaib.pl

TEMAT NUMERU

VAIBMAGAZINE Reklama, marketing, promocja Maciej Grad maciek@vaib.pl Webmaster Adam Romanowski adam@vaib.pl

60 Polskie albumy na YT Już od dłuższego czasu, polskie wytwórnie rapowe, udostępniają w całości, odsłuchy albumów na swoich kanałach YouTube. Dzięki temu, mamy mniej więcej pogląd na to, jak bardzo popularna jest dana produkcja. W artykule przyjrzymy się, jak wiele osób przesłuchało 8 wybranych albumów.

Współpraca Adam Swarcewicz Bartłomiej Huk Karola Chojnowska Maciek Tobolko Małgorzata Rydzewska Marcin Żmudzin Mateusz Kasprzyk Michał Ochęcki Patrycja Janas Sonia Jatczak Vadim Mysiak Projekt graficzny i skład Adam Romanowski adam@vaib.pl Okładka Planet ANM facebook.com/Planet.ANM Zdjęcie: A1Videos / a1videos.pl

www.vaib.pl kontakt@vaib.pl fb.com/vaibmag twitter.com/MagazynVAIB Google+ issuu.com/vaibmag


Spis treści

Spis treści

08 10 14 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 32 36 38 42 44 54 56 60 62 64

Aktualności - Polska Aktualności - USA Kalendarz Imprez Premiery albumów - USA Premiery albumów - Polska Recenzje Gonix - Funky Cios, Sexy Głos Flint - Stary, Dobry Flint Słoń/Mikser - Demonologia 2 Kidd - Rap i Jego Sobowtór Gruby Mielzky - 1,5 Klaser vol. 1 MNIA - Nie myśl o mnie źle CJ Fly - Thee Way Eye See It Drake - Nothing Was the Same Pusha T - My Name Is My Name Black Milk - No Poison No Paradise Danny Brown - Old Felietony Hermetyczne środowisko Bądź słuchaczem! “W piekle branży jedną nogą” Hukos - Robisz hip-hop? To pozostań prawdziwy Było nie minęło #2 Eskaubei, rok 2006 Wywiady Shoom Planet ANM KPSN “Nieznani sprawcy #1” - Nalef Artykuły Wyświetlenia polskich albumów na YouTube Konkurs Komix

TWARZ OKŁADKI

44 Wywiad Planet ANM Planet ANM – reprezentant szczecińskiej sceny, AS Aptaunu. 6 września ukazał się jego album „Pas Oriona”. Projekt sporo namieszał na rapowej scenie. Radek zebrał mnóstwo pochlebnych opinii. Jednak nie osiada na laurach, pracuje już nad kolejną płytą oraz nad wspólnym projektem z Bonsonem. Przeczytajcie nasz wywiad przeprowadzony przez Sonię.


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Spis treści

z okładki

36 Felieton “W piekle branży jedną nogą” - nowy cykl felietonów autorstwa Hukosa. Raper specjalnie dla naszego magazynu, przygotował ciekawy tekst, który może wywołać sporo kontrowersji.

38 Eskaubei W cyklu “Było, nie minęło”, po Gresie, przyszedł czas na Eskaubeia i jego projekt “Znasz tego kota?”. Przedstawiamy dokonanie rapera z roku 2006, krótką biografię i możliwość sprawdzenia meteriału.

56 Nalef, znasz go? “Nieznani sprawcy” nowy cykl, w którym chcemy przedstawiać raperów, którzy nie cieszą się ogromną popularnością. Pierwszym artystą został Nalef, raper, który na scenie jest już od 2001 roku.


Polska

LP od Junesa Reprezentant Rap Addix szykuje solowy materiał. Po maxi-singlu „To-nie-tak” przyszedł czas na pełnometrażowy album. „Nie-ep (Płyta Długrająca)” to koncept składający się z 16 numerów, których kluczowym elementem jest słowo „Nie”. Na płycie usłyszymy bity takich producentów jak: Kuoter, Nitro, Zbylu, Aruzo, Kes-a, Puzzel, Jaca oraz znany z dotychczasowej współpracy z raperem Soulpete. Gościnnego wsparcia gospodarzowi udzielą: Konik, Enson, Łozo aka Pitahaya, Te-Tris i Zkibwoy. Za gramofonami staną dje: Danek, Te oraz Pstyk. Album promuje klip do numeru „Nie-ma-mnie” wyprodukowany przez Aruzo. Premiera płyty na początku listopada.

20 urodziny Slums Attack! Z okazji 20-lecia ekipy Rycha Peji, 26 października w poznańskiej Arenie odbył się koncert, który również promował nowy materiał „20/20 Evergreen”, także powstały z tego tytułu. “Wierzę, że stworzymy niespotykane dotąd widowisko, niepowtarzalny koncert, o którym będzie się mówić jeszcze długo po nim...” - mówi raper. Oprócz Slums Attack na scenie gościnnie pojawili się m.in.: Wzgórze Ya-Pa 3, Kaliber 44, Kali, Kaen, Glaca, Gandzior, Kroolik Underwood, Sheller, Paluch, czy Dj Story. Kolejną niespodzianką jest również dwupłytowy album zawierający aż 40 utworów, w którego skład wchodzą zarówno kompilacje z poprzednich 10 płyt ekipy, ale także nowe, premierowe kawałki. Jak na razie jednak tracklista objęta jest tajemnicą.

poprzednia strona

I

8

VAIB 02/13

Listopad w Prosto Label Po płycie „Przypadek?#niesondze” projektu Potwierdzone Info (Tede/ Diox/Sir Michu), która ukazała się 14 października, przyszedł czas na listopadowe propozycje warszawskiej wytwórni. Swój oficjalny, długo oczekiwany przez wielu słuchaczy debiut, zaprezentuje wówczas Kękę. Płyta

Nowy klip od Tetrisa i Pogza 11 października w sieci pojawił się pierwszy oficjalny klip promujący album Tetris/Pogz - Teraz, którego premiera nastąpi 8 listopada. Teledysk powstał do utworu “Strachy” (prod. Młody G.R.O., BobAir), a za jego realizację odpowiedzialna jest ekipa Toczy Videos. “Teraz” to pierwszy wspólny album duetu znanego z nieprzeciętnego freestyle’u. Zgodnie z zapowiedziami będzie można znaleźć na nim zarówno klasyczne brzmienia, jak i te nowoczesne, eksperymentalne. Płyta ukaże się nakładem Aptaun Records w postaci jednej płyty CD. Dla zainteresowanych pojawi się również wersja rozszerzona o drugą, na której znajdą oni 8 nigdzie niepublikowanych utworów, które powstały podczas realizacji materiału na “Teraz”. Warto dodać, że teledysk do “Strachów” to pierwszy oficjalny, ale nie jedyny obraz zapowiadający nowy krążek. W lipcu zaprezentowano streetvideo do kawałka “Nie pytaj”.

Warsztaty z Ostrym 30 szczęśliwców będzie miało okazję wziąć udział w warsztatach Dobry MC, które poprowadzi OSTR. Spotkanie odbędzie się 24 listopada w Łodzi, a więcej informacji możecie zaczerpnąć na stronie www.dobrymc.pl. Warsztaty z bałuckim raperem będą już kolejną odsłoną cyklicznych meetingów ze sławami polskiego hip-hopu. Wcześniej swoją wiedzą dzielili się między innymi Peja i Fokus. OSTR skupił się zarówno nad funkcjonowaniem na polskim rynku muzycznym, jak i dopracowywaniu flow i techniki.

radomianina ukaże się 4 listopada. Będzie to materiał w pełni solowy. Na albumie znajdziemy 12 premierowych numerów, jak również 3 znane wcześniej („Iskra”, ”Nie wiedziałaś”, ”Jeden kraj”). Za stronę muzyczną „Takich rzeczy” odpowiedzialni będą m.in. Czarny Hi-fi, 2sty, Urban oraz Lanek. Płytę promuje m.in najnowszy singiel „Nigdy dość”. Koniec listopada należeć będzie z kolei do VNM-a. Wówczas ukaże się jego trzeci legalny album, wyprodukowany w całości przez So Drumatica. Projekt promuje zobrazowany świetnym klipem numer „Obiecaj mi” z gościnnym udziałem Tomsona oraz streetsingiel „Hajs się zgadza”. Premiera „ProPejn” 25 listopada.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki

Aktualności

Reedycja “Wizjonera” Na nowatorski pomysł wpadł jeden z wyjadaczy polskiej sceny - Pono. Jego zdaniem czas dużych wytwórni płytowych powoli dobiega końca i każdy raper może wziąć sprawy w swoje ręce. Wystarczy pomysł, wizja i chęci. Sam Pono zamierza z pomocą słuchaczy zebrać 15 tysięcy złotych na album “Pono i Wizjonerzy”, który ma być reedecyją płyty “Wizjoner”. Materiał zostanie wzbogacony o remixy utworów w ostatniej produkcji rapera, a za jego wydanie odpowiada nowa wytwórnia V6.

Diss Boneza i odpowiedź Koldiego Łódzki beatmaker i freestylowiec Bonez nagrał i udostępnił diss na Koldiego, który przez słuchaczy kojarzony może być z trapowymi brzmieniami. Jak to bywa w przypadku internetowych beefów, na odpowiedź długo czekać nie musiał. Pojawiła się ona dwa dni później. Powodem do nagrania dissu jest rzekomo opinia Koldiego na temat umiejętności finalisty Żywego Rapu. Na charakterystycznym dla siebie, samplowanym bicie, Bonez krytykuje swojego oponenta za modę na trap, wg której jego zdaniem podąża. Raper kojarzony z kawałkiem „Palimy scenę” odpowiada Bonezowi, a jego nawijka, jak zdążył już przyzwyczaić, obfituje w hashatgi. Większość odbiorców beefu optuje za freestylowcem, który wg nich wydaje się być bardziej autentyczny.

Drzwi otwarte Rover zdążył już pokazać słuchaczom, co kryje się za poszczególnymi drzwiami jego albumu. Jest to 5 klipów do takich numerów jak: „Autobiografia”, łączony „Konfesjonał/Surrealizm”, ”Roadtrip 2”, ”Motyle” oraz „Jednorożec”. Jedynym kawałkiem niezobrazowanym, który mieliśmy okazję usłyszeć, jest „Pękniecie” z gościnnym udziałem Wdowy. Premiera „Odźwiernego” 25 listopada.

Zaraza Już 1 listopada premiera projektu o wdzięcznej nazwie “Zaraza”. Pod tym kryptonimem kryje się producencki duet DJ B i Szczur. Debiutancki materiał ukaże się nakładem wytwórni Step Records. Sami twórcy nie są anonimowymi osobami na polskiej scenie. DJ B alias Dobry Chłopak od lat współpracuje z Molestą, a Szczur z JWP. Płytę promują dwa single, na pierwszym gościnnie udzielili się Juras, Pezet i Sokół, na drugim Medium. Debiutancki materiał wzbogacili swoimi wersami także między innymi Hukos, Hades, Małpa, Mes, Tet czy Wena.

Płyta roku? Jedni z ciekawszych raperów młodego pokolenia undergroundu - Eripe x Quebonafide szykują wspólny projekt. “Eripe & Quebonafide - Płyta roku. Robi się, tu już nie ma nic do ukrycia” - ogłosili raperzy. Album ma się pojawić jeszcze w tym roku. Do tej pory raperzy wspólnie pojawili się w utworach: Quebonafide - Avengers (feat. Eripe, Dj Klasyk prod. Eljot), Rose - Mistrz Boksu (feat. Mentor, Adm, Eripe, Quebonafide, prod. Rose), Fen - Z Całej Pety (feat. Eripe, Quebonafide).

Ksiądz raper

Videoblogi od Wdowy i B.R.O. Na stronie orange.pl możemy zapoznać się z videoblogami młodego rapera BRO oraz jednej z dam polskiego hiphopu Wdowy. Raper w każdym z odcinków przybliża nam proces powstawania jego najnowszego projektu. Do tej pory ukazało się 6 odcinków, w których m.in. dowiedzieliśmy się gdzie i w jakich okolicznościach powstawały poszczególne kawałki. Wdowa za to ma skonkretyzowany koncept prowadzenia swojego bloga. Od zaproszonych gości, raperka chce się dowiedzieć wszystko co dotyczy sfery kobiecej. “Czy raperzy, którzy podbijają serca setek tysięcy dziewcząt z wielkich miast i prowincji, naprawdę wiedzą jak do kobiet przemawiać? Dlaczego kobiety nie mówią wprost tego, co myślą? Dlaczego kobiety bywają humorzaste? Czy dzisiejszym kobietom imponują tylko pieniądze? Chcesz wiedzieć, co myślą o nas kobietach, najpopularniejsi polscy raperzy?” - taki opis znajdziemy pod każdym z odcinków. Do tej pory raperka zaprosiła Zeusa, Gurala, Peję, Mesa oraz Dja Tuniziano.

VAIB 02/13

9

następna strona

Do niedawna “Mane”, aktualnie Ks. Jakub Bartczak wywołał niemałe zamieszanie swoją osobą a przede wszystkim swoim rapem. Ksiądz przygotował album “Powołanie”, który można zamówić na stronie www.kskubabartczak. pl (20 zł + 5zł wysyłka). Wideo promujące projekt znajdziecie pod tym linkiem - “Wolność ft. Fragua (muzyka: Erio)”. Media szybko podłapały temat, na wielu portalach możemy przeczytać wywiady z autorem “Powołania”.


USA/Polska

Sokół i Marysia trzynastego w piątek

Znamy już prawdziwy tytuł kolejnej płyty Sokoła i Marysi Starosty - brzmi on "Czarna biała magia". Wcześniej duet zapowiadał nową produkcję pod nazwą "Wyblakłe myśli, zdeptane kwiaty", jednak jak się okazało, była to tylko forma żartu. Drugi materiał weterana polskiej sceny oraz wokalistki ukaże się 13 grudnia, nakładem wytwórni Prosto. Sam Sokół zapowiada, że płyta zostanie zachowana w klimacie swojej poprzedniczki.

Drugie solo Kobry

Już 22 listopada ukaże się drugi solowy album Kobry - “Golden Era”. Trzy płytowy album to ścisle limitowana wersja, która ma nie być dotłaczana. Raper ujawnił okładkę oraz tracklistę. Gościnnie na projekcie udzielili się: Zeus, Sobota, Diox, Gedz, Blejk, Kroolik Underwood, Bob One, Roks One, Jodsen, Oldas oraz Te-Tris. “Poznański muzyk na swoim nadchodzącym, autorskim materiale postawił na nowoczesny hip-hop inspirowany najnowszymi trendami z USA. Dzięki muzyce wyprodukowanej w głównej mierze przez SoDrumatica, producenta o sporym prestiżu, album „Golden Era” jest niezwykle świeży i przebojowy. Dodatkową wisienkę na torcie stworzyli beatmakerzy w osobie SherlOcka, PSR-a oraz Świerzby.” - możemy przeczytać w oficjalnej zapowiedzi zamieszczonej na stronie steprecords.pl

Kuloodporny Kendrick

Kendrick Lamar uderza ponownie. Tym razem za sprawą cypheru z udziałem reprezentantów Top Dawg Enterteiment. Na kultowym bicie Havoca rzuca on dwuznaczne linijki „And nothing’s been the same since they dropped ‘Control’/And tucked a sensitive rapper back in his pajama clothes” oraz „Ha, ha, joke’s on you / High five I’m bulletproof, your shots’ll never penetrate/ Pin the tail on the donkey boy you’ve been a fake”. Nie trudno było o spekulacje dotyczące tego, do kogo są one adresowane. W pierwszym przypadku wielu uważa, że raper z Compton mierzy w Drake’a, druga teoria mówi o odpowiedziach na wersy Papoose’a z „Control(freestyle)”. K-Dot ponownie stał się obiektem zainteresowania słuchaczy i największych portali hiphopowych. Cypher ukazał się 15 października i jest częścią gali „2013 BET Hip-Hop Awards”, na której raper zdobył pięć nagród. Rok 2013, rokiem Kendricka Lamara?

Okładka płyty “Czarna biała magia”

„Dwutygodniówki” od Mellow Music Group Październik stoi pod znakiem wzmożonej aktywności labelu. Wraz z pierwszym dniem miesiąca ukazała się znakomita płyta Odissee „The Beauty In All”, premiera albumu „The City Under The City”, będącego klasyczną kolaboracją pomiędzy producentem (L’Orange) oraz raperem (Stik Figa), miała swoje miejsce 15.10, natomiast materiał od Quelle Chrisa o nazwie „Ghost At The Finish Line” ukaże się 29.10. Jesień w szeregach wytwórni zapowiada się na wyjątkowo gorącą, a to nie ostatnie projekty spod szyldu Mellow Music Group w tym roku.

Snow Tha Product powraca z sequelem

I

poprzednia strona

Mający swoją premierę 14 października mixtape „Good Nights, Bad Mornings 2: The Hangover”, stanowi jego kontynuację sprzed roku. Tym razem raperka o meksykańskich korzeniach dostaje wsparcie od takich graczy jak: Tech N9ne, The Cataracs, Ty Dolla $ing, Dizzy Wright, Trae The Truth, Cyhi The Prynce a także Riff Raff. Strona muzyczna projektu jest dziełem wielu producentów, m.in. Sunny Dukes’a, który stoi za bitami do „Hopeless” oraz „Hold You Down”. Gościnne w tym roku Snow udzieliła się w kilku numerach, m.in. na płycie „Something Else” Tech N9ne’a u boku takich raperów jak Twisted Insane i Wrekonize w potężnym numerze „So Dope(They Wanna)”.

10

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Aktualności

z okładki

IAM z nowym albumem Nas x Premier Po genialnym „Ars Martiens” raperzy z francuskiej formacji IAM ujawnili premierę nowego albumu. „Ars Martiens Part II” ukaże się 18 listopada 2013 i prawdopodobnie będzie to ostatni krążek artystów.

Dj Premier ujawnił w jednym z wywiadów, że wyprodukuje cały album Nasa. Jedynym koniecznym warunkiem tej kolaboracji jest koniec kontraktu z wytwórnią Def Jam. Prace nad krążkiem mają ruszyć zaraz po tym jak Nas wyda swoją ostatnią płytę wynikającą z kontraktu.

„Serial Killers Vol 1” już na Halloween! Najnowszy mixtape Xzibita „Serial Killers Vol.1”, nad którym pracował razem z BReal’em, swą premierę mieć będzie już 31 października. Materiał promuje singiel „Legends Neper Die”, który wsparł Ea$y Money, a odsłuchać go można na www.audiomack.com

Tracklista „Marshall Mathers LP 2” i... urodzinowy prezent 10 października oficjalna strona Shady records ujawniła tracklistę 8 solowego albumu Eminema. Na nachodzącym wielkim krokami sequelu, znajdziemy 16 numerów z czego najwięcej emocji i zainteresowania wzbudza track z Kendrickiem Lamarem. Listę gości dopełniają: Skylar Grey, Nate Ruess oraz mająca już swój udział na „Recovery”, Rihanna. Ostatnim singlem jaki mogliśmy usłyszeć od rapera z Detroit, był 6-minutowy „Rap God” tylko potwierdzający formę w jakiej obecnie się znajduje. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać. Patrząc na Eminema, aż ciężko uwierzyć że 17 października przekroczył on próg „czterdziestki”. Z tej okazji Hot 97 i Mister Cee przygotowali mix doskonale znanych numerów autorstwa Marshalla Mathersa, zarówno tych starszych, jak i nowszych. Urodzinowy prezent Eminema można odsłuchać za pośrednictwem serwisu Soundcloud.

Snoop Dogg ponownie w Stones Throw Wetern szykuje funkowy album w kolaboracji z Dam Funk’iem. Obaj muzycy zapowiadają „tydzień funku”. Snoop ponownie w szeregach starej wytwórni, funk motywem przewodnim? Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na efekty pracy duetu. Premiera „7 Days Of Funk” 10 grudnia.

Top Real Hip Hop & Rap Songs Ryan Buley aka HipHopHead tworzy Top Real Hip Hop & Rap Songs, czyli kompilację najlepszych numerów miesiąca września. Dwupłytowa składanka zawiera 42 kawałki, wśród których: MF Doom, Freddie Gibs & Madlib, Guilty Simpson, Reakwon, Pucha T, Kendrick Lamar, J-Live, Marco Polo & Organized Konfusion. Lupe Fiasco i wielu innych. Obowiązek dla wszystkich którzy chcą być na bieżąco z amerykańską sceną.

Jay-Z „Made In America”

I

następna strona

11 października odbyła się premiera dokumentalnego filmu o festiwalu Jay’a. Projekcja przedstawia jak wyglądała organizacja eventu „Budweiser Made In America” z 2012 roku. Wzbogacona została o wywiady z artystami oraz sceny z backstage’u. W filmie przewijają się m.in.: D’Angelo, Jill Scott, RunDMC, Skrillex oraz Pearl Jam.

VAIB 02/13

11


USA

poprzednia strona

I

2013 Bet Hip-Hop Awards 15 października w Atlancie zostały rozdane prestiżowe nagrody związane z muzyką hip-hopową. Największym wygranym został Kendrick Lamar, laureat aż 5 nagród. Ponownie najwięcej uwagi skupiły cyphery z udziałem m.in. reprezentantów Top Dawg Ent oraz supergrupy Slautherhouse. Rola gospodarza gali w tym roku przypadła Snoop Doggowi. Poniżej znajduje się lista zwycięzców i nominowanych w poszczególnych kategoriach.

Best Hip-Hop Video

WINNER: Drake - "Started From the Bottom" A$AP Rocky (featuring Drake, 2 Chainz and Kendrick Lamar) - "F---in' Problems" B.o.B (feat. T.I. and Juicy J) - "We Still in This" J. Cole (feat. Miguel) - "Power Trip" Kendrick Lamar - "Bitch, Don't Kill My Vibe"

Best Collabo, Duo or Group

WINNER: A$AP Rocky (feat. Drake, 2 Chainz and Kendrick Lamar) - "F---in' Problems" Ace Hood (feat. Rick Ross and Future) "Bugatti" J. Cole (feat. Miguel) - "Power Trip" French Montana (feat. Rick Ross, Drake and Lil Wayne) - "Pop That" Kendrick Lamar (feat. Drake) - "Poetic Justice" Wale (feat. Tiara Thomas) - "Bad"

Best Live Performer WINNER: Jay Z 2 Chainz J. Cole Kendrick Lamar Kanye West

Lyricist of the Year

WINNER: Kendrick Lamar J. Cole Drake Jay Z Wale

Video Director of the Year WINNER: Benny Boom A$AP Ferg and Scout Director X Dre Films Hype Williams

Hustler of the Year WINNER: Jay Z Diddy Kendrick Lamar T.I. Kanye West

12

VAIB 02/13

Best Hip-Hop Style

MVP of the Year

Best Hip Hop Online Site

Track of the Year

WINNER: A$AP Rocky WINNER: Nicki Minaj 2 Chainz Kendrick Lamar Kanye West

WINNER: Kendrick Lamar 2 Chainz Drake Jay Z J. Cole

WINNER: World Star Hip-Hop All Hip-Hop Complex Global Grind Rap Radar

WINNER: Mike Zombie and Noah "40" Shebib - "Started From the Bottom" J. Cole - "Power Trip" Noah "40" Shebib - "F---in' Problems" Sounwave - "Bitch, Don't Kill My Vibe" Mike Will Made It - "Bugatti"

Best Club Banger

WINNER: French Montana (feat. Rick Ross, Drake and Lil Wayne) - "Pop That" Ace Hood (feat. Rick Ross and Future) "Bugatti" A$AP Rocky (feat. Drake, 2 Chainz and Kendrick Lamar) - "F---in' Problems" Drake - "Started From the Bottom" Trinidad Jame$ - "All Gold Everything"

Album of the Year

WINNER: Kendrick Lamar - good kid, m.A.A.d city J. Cole - Born Sinner Jay Z - Magna Carta... Holy Grail Nas - Life is Good Wale- The Gifted

Sweet 16

WINNER: Kendrick Lamar - "F---in' Problems" Diddy - "Same Damn Time (Remix)" Drake - "Versace (Remix)" Future - "Bugatti" Wiz Khalifa - "U.O.E.N.O. (Remix)"

Impact Track

Producer of the Year

WINNER: Mike Will Made It J. Cole Hit-Boy DJ Mustard Pharrell Williams

DJ of the Year

WINNER: DJ Drama DJ Envy Funkmaster Flex DJ Khaled DJ Scream

Best Mixtape

WINNER: Big Sean - Detroit Chance the Rapper - Acid Rap Travi$ Scott - Owl Pharaoh Stalley - Honest Cowboy Trinidad James - Don't be S.A.F.E.

Rookie of the Year

WINNER: J. Cole (feat. TLC) - "Crooked Smile" Jay Z (feat. Justin Timberlake) - "Holy Grail" Macklemore and Ryan Lewis (feat. Mary Lambert) - "Same Love" Wale (feat. Sam Dew) - "LoveHate Thing" Kanye West - "BLKKK SKKKN HEAD"

WINNER: A$AP Ferg Action Bronson Earl Sweatshirt Joey Bada$$ Trinidad James

People's Champ Award

WINNER: Drake - "Started From the Bottom" Macklemore and Ryan Lewis (feat, Ray Dalton)- "Can't Hold Us" A$AP Rocky (feat. Drake, 2 Chainz and Kendrick Lamar) - "F---in' Problems" Kendrick Lamar - "Bitch, Don't Kill My Vibe" J. Cole (featuring Miguel) - "Power Trip"

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Aktualności

z okładki

Game nowym członkiem Cash Money Records Potwierdzone zostało info o dołączeniu Game’a do szeregów Cash Money. Sam Birdman pochwalił się nowiną na Twitterze. Oficjalne wręczenie łańcucha wytwórni, który nosi każdy z jej członków, wręczono raperowi podczas koncertu „How The West Was Won” w Kaliforni. Inną nowością wypuszczoną przez Game’a jest bonusowy utwór „Hollywood”, pochodzący z darmowego mixtape’u „OKE”. W utworze oberwało się wrogowi rapera – 50 Cent’owi, a gościnnie swoich parę linijek dorzucił tam Scarface.

DJ Super Cuts powraca

Singiel od The Godfathers Światło dzienne ujrzał singiel od The Godfathers, czyli duetu Necro & Kool G Rap. Numer nosi tytuł “Heart Attack” i zapowiada ich wspólny album Once Upon a Crime, którego premiera już 19-go listopada. Za stronę produkcyjną płyty w całości odpowiada Necro. Jak sam mówi, bity będą utrzymane w klimacie „street, death rap style”. Mocne linijki i agresywne flow obu panów, w numerze singlowym, zapowiadają materiał, koło którego fani na pewno nie przejdą obojętnie.

Esoteric X Stu Bangs Kolaboracja MC/Producent zapowiedziana jest na 26 listopada 2013. Artyści ujawnili okładkę płyty, tracklistę oraz zaprezentowali pierwszy singiel zapowiadający ich nowy krążek.

New Jersey daje głos

Dosyć kosztowny mixtape rapera swą premierę miał 8 października. Limitowana sprzedaż wersji fizycznej wyceniona została na 100 dolarów za płytę. O materiał pokusił się sam Jay-Z, który zakupił aż 100 sztuk. „Crenshaw”, który zebrał pozytywne komentarze, odsłuchać można za pośrednictwem datpiff.com

Beat tape od 9th Wonder Czołowy przedstawiciel sceny producenckiej wypuszcza Bladae Mae (Grandmas Blades), czyli album z 73 bitami. Samplowane numery odbiegają od produkcji znanych z The Wonder Years, jednocześnie nawiązując do The Dream Merchant vol 2. Jak mówi 9th Wonder, tytuł albumu jest dedykacją dla jego zmarłej babci, która za życia chodziła z nożami w kieszeni, w obawie przed atakiem. Ostro.

Dwie nowości od Stones Throw Pierwsza z nich to Boardwalk, czyli efekt współpracy producenta Mike´a Edge´a i wokalistki Aber Quintero. Dziesięć utworów utrzymanych w sennej aurze, idealnie wpasują się w gusta wszystkich fanów muzyki z pogranicza soft trip hop. Drugą nowością jest singiel od Madliba pt. “Black Widow”. Numer zapowiada nadchodzący album producenta – Rock Konduckta vol. 1, który światło dzienne ujrzy w grudniu. Najbardziej osobliwa wytwórnia na świecie nie próżnuje.

Alchemik dźwięku powraca Po ponad trzy letniej przerwie RJD2 wypuszcza swoje piąte LP pod tytułem More Is Than Isn´t. Podobnie jak na poprzednich albumach, producent ze stanu Oregon serwuje podróż przez wszystkie gatunki muzyczne: od eksperymentalnego disco przez jazzowe antrakty, po utwory stricte hiphopowe. Jak sam mówi, płyta stanowi podsumowanie wielu lat doświadczeń, które zdobył jako kompozytor i producent. Gościnnie na płycie: Phonte Coleman, Black Thought, P. Blackk, STS, Khari Mateen, Aaron Livingston oraz Blueprint.

VAIB 02/13

13

następna strona

Nieznany szerszej publiczności Smiffson wypuszcza Better Later Than Ever. Całość utrzymana w luźnej konwencji mixtape´u ma służyć dla młodego rapera, jako materiał promocyjny. Na bitach wykorzystany jest m. in. Kayne West, Curtis Mayfield i Nottz . Jak mówi Smiffson, prace nad płytą trwały bardzo długo a całość jest zbiorem numerów powstałych przez ostatnie kilka lat. Z New Jersey pochodzą Redman, El Da Sensei, Chino XL i Joe Budden. Czy młody raper dołączy do grona najlepszych?

Nipsey Hussle wypuścił „Crenshaw”

I

3-go października w warszawskim klubie 55 miała miejsce premiera DJ Super Cuts II, czyli kontynuacja legendarnego filmu o polskim turntablizmie. W dokumencie odwiedzamy studia nagraniowe, przysłuchujemy się skrecz sesjom i poznajemy historie najlepszych turnatablistów w Polsce. Występują m. in DJ Cent, DJ Twister, DJ Kebs i DJ Pac One. Twórcą filmu jest Tuse, czyli DJ i legendarny writer z Trójmiasta. Cały materiał oficjalnie udostępniony jest na profilu reżysera – tuse177.


Imprezy

poprzednia strona

I

Polska trasa koncertowa niebanalnego Duetu APOLLO BROWN & GUILTY SIMPSON HipHopHeadz.pl & BIG idea z dumą prezentują! Polska trasa koncertowa niebanalnego Duetu APOLLO BROWN & GUILTY SIMPSON prosto z Detroit, Michigan oraz jednego z najbardziej utalentowanych i obiecujących MC w Nowym Jorku TORAE z Brooklynu przy wsparciu samego DJ’a FEEL-X’a (KALIBER44) 27/10 – Szczecin, Hall City https://www.facebook.com/events/246937975454657/ 29/10 – Jastrzębie Zdrój, klub Kontakt https://www.facebook.com/events/415290848600212/ 30/10 – Wrocław, klub Alibi https://www.facebook.com/events/580585105334515/ 31/10 – Katowice, Scena Gugalander https://www.facebook.com/events/168342226701752/ APOLLO BROWN (aka 1/3 of The Left) to jeden z najlepszych Rap producentów na świecie. Na koncertah w Polsce, zaprezentuje swoje najlepsze sztosy oraz materiał z najnowszej płyty “Dice Game” nagranej z reprezentantem Stonest Throw Records i członkiem Random Axe (wraz z Sean Pricem i Black Milk) GUILTY SIMPSON. Razem z powyższym składem wystąpi TORAE (BROOKLYN, NY) związany z dwiema legendarnymi wytwórniami - Duck Down i Fatbeats Records. Torae współpracuje z najlepszymi producentami na świecie, tj. DJ Premier, Pete Rock, Marco Polo, DJ Spinna, Statik Selektah, Large Pro czy 9th Wonder, oraz najlepszymi MC - Całym Boot Camp Click , Diamond D, Little Brother, Talib Kweli, El Da Sensei, Masta Ace, Shabaam Sahdeeq, Skyzoo czy Wale. Artysta w Katowicach, będzie promował swój najnowszy album “ For The Record”.

14

VAIB 02/13

APOLLO BROWN: http://www.youtube.com/watch?v=tJIB_98uxt0 http://www.youtube.com/watch?v=ztCwfNJpdeY APOLLO BROWN / GUILTY SIMPSON: http://www.youtube.com/watch?v=lChy8EG8_gU http://www.youtube.com/watch?v=v1uKhwN6FtA TORAE: http://www.youtube.com/watch?v=xd7le5aRdcM http://www.youtube.com/watch?v=wXMqd3UHh8E Suporty: ZGAS (BEATBOX SHOWCASE), POL HASZ, EMATEI DUCH, HEAVY MENTAL, MO BETTER, HIRS SKŁAD i inni. BILETY JUŻ DOSTĘPNE! 30 PLN w przedsprzedaży tylko w dobrych sklepach na ternie Szczecina, Wrocławia i Jastrzębia-Zdroju. W Katowicach bilety dostępne u naszych dilerów w sieci ticketportal.pl Sprawdź adresy wszystkich punktów sprzedaży http://www. ticketportal.pl/pmiesta.asp#K 35 PLN W dniu koncertu w kasie klubu. Patronat medialny: Rbl.tv, Popkiller.pl, Mobilizacja.pl, TVS, Preorder.pl, Liveonstage. pl, Brudne Południe, Raptu, VAIB, Vinyle Reda, Bardzo Znane Imprezy Partnerzy: Controlshop.pl, b-shop.pl, PROSTO Shop, Step Records, Siła-ZPokoju Version Records, Controlshop.pl, Universal Zulu Nation Polska, Silesian Party Team, 12 Cali Vinyl Shop, Hotel Liburnia i inni. Organizator: HipHopHeadz.pl&BIG idea, m: info@big-idea.eu, t: +48 516 028 415 45 PLN - trzecia pula / w dniu koncertu https://www.facebook.com/events/1374253119470571/

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v aktualności

Kto?

imprezy

recenzje

felietony

Gdzie?

PYSKATY, SIWERS, TOMIKO, W.E.N.A., BISZ (B.O.K Band), MAŁPA, Aptaun Tour JINX (PROXIMITE), TEw Rzeszowie, TRIS, PEERZET. Wytwórnia Rejtana 1 + Dj’e: Ike, Chwiał, Noriz, DBT, TMK Beatz, Paulo, Phunk’ill

Just Blaze

Floriańska 18/3, Kraków

Halloween Rap Festiwal Rytmus (Słowacja), Sokół i Marysia Starosta, Grubson, Zeus, Bezimienni, Tomb, Quebonafide. Imprezę poprowadzi Te-Tris

Hala na Skarpie Frycza-Modrzewskiego 5, Bytom

O.S.T.R. & Hades

Ten Typ Mes, Tetris/ Pogz

ul. Bohaterów Warszawy 34/35, Szczecin

Szczecin, klub Imperium

Imprezy

z okładki

Kiedy?

Info

30 listopada 2013 Sobota, godz: 19:00

Cena: 50 PLN Przedsprzedaż: 40 PLN

9 listopada 2013 Sobota, godz: 21:00

Przedsprzedaż I PULA : 20 PLN (do 28.10.2013) II PULA : 25 PLN (do 04.11.2013) III PULA : 30 PLN (do 08.11.2013) W DNIU IMPREZY 35 PLN

31 października 2013 Czwartek, godz: 14:00

15 listopada 2013 Piątek, otwarcie: 20:00, start 21:00

Bilety w przedsprzedaży kosztują 30 zł, w dniu koncertu będą o 10 zł droższe.

Bilety: przedsprzedaż 30 zł, w dniu koncertu 35 zł

22 listopada 2013 Piątek, Przedsprzedaż biletów: 25 Start imprezy: 20.00 / 30 PLN W dniu koncertu: Początek koncena 35 PLN. certów: 21.30

2 listopada 2013 Sobota, godz: 20:00

Ceny biletów: Cena: 40 PLN Przedsprzedaż: 35 PLN Wstęp bez ograniczeń wiekowych.

następna strona

Poznań Bisz (B.O.K), donGURA- Eskulap Lesko, Gruby Mielzky Przybyszewskiego 39

wywiady

I

spis treści

Ceny biletów: Demonologia 2 - koncert premierowy

Poznań Eskulap Przybyszewskiego 39

8 listopada 2013 Piątek, godz: 20:00

25zł – przedsprzedaż do 30.09 30zł – przedsprzedaż od 01.10 do 07.11 35zł - w dniu koncertu

VAIB 02/13

15


Premiery USA

poprzednia strona

I

t y ł p y r e i Prem USA Data wydania Październik 01.10 01.10 02.10 03.10 07.10 (PL) 08.10 08.10 08.10 08.10 08.10 09.10 14.10 15.10 18.10 24.10 Listopad 04.11 05.11 26.11 26.11 XX.11 Grudzień XX.12 XX.12

16

VAIB 02/13

Wykonawca

Tytuł albumu

Odissee Meek Mill Juice Vick Mensa Danny Brown Devin The Dude Dizzee Rascal Pusha-T Nipsey Hussle Stevie Crooks Game & DJ Skee Freeway & The Jacka Black Milk Dynasty Ohmega Watts

The Beauty In All Dreamchasers 3 Join Us INNANETAPE Old One For The Road The Fifth My Name Is My Name Crenshaw Born On Olympus Operation: Kill Everything Write My Wrongs No Poison No Paradise A Star In Life’s Clothing Pieces of A Dream

Tinie Tempah Eminem Hopsin Future Wu-Tang Clan

Demonstration The Marshall Mathers LP 2 Knock Madness Honest A Better Tomorrow

Ice Cube Freddie Gibbs/Madlib

Everythang’s Corrupt Cocaine Pinata

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Premiery PL

z okładki

t y ł p y r e i Prem Polska Data wydania Październik 03.10 04.10 05.10 11.10 11.10 12.10 14.10 18.10 21.10 25.10 25.10 26.10 26.10 26.10 27.10 29.10 Listopad 04.11

Wykonawca

Tytuł albumu Stary, dobry Flint Demonologia 2 Rubikon Oddycham Że życie ma sens Nie bez powodu Przypadek? #Niesondze Nowe światło Kontrapunkt Odźwierny W brzuchu bestii 20/20 Evergreen Psychoterapy Powrót do przeszłości Róża Wiatrów Zaraza

PTP

#4 Poezja twojego podwórka

04.11

KęKę

Takie rzeczy

08.11

Te-Tris & Pogz

Teraz

08.11

Popek

Monster 2

15.11 17.11

Efen VNM

Nowe zmienne ProPejn

22.11

Kobra

Golden Era

25.11

Wuzet

Własne zdanie

Grudzień 13.12 XX.12 XX.12 XX.12 XX.XX XX.XX

Sokół i Marysia Starosta Peja Paluch Popek Sobota & Matheo Olsen / Fu

Czarna biała magia Książę aka. SLUMILIONER Lepszego życia diler Monster 3 Dziesięć przykazań Kameleon 2

VAIB 02/13

następna strona

Flint Słoń & Mikser Czarny Furiat Deobson Zbuku Kryptonim Potwierdzone Info Miuosh x Onar Jongmen Rover Tusz na Rękach Slums Attack Pork Pores Porkinson Polska Wersja Wicher x Diament DJ-B/Szczur

17


Polska

GONIX

FUNKY CIOS, SEXY GŁOS data wydania: 27.09.2013 label: Szpadyzor Records facebook: fb.com/Gonix odsłuch płyty: YouTube klip“Inna”: YouTube kup płytę: sklep el-polako.com

OCENA:

Recenzja: Marcin Żmudzin

18

VAIB 02/13

Raczej gość - Fokus - ‘klasyczne’ ni ziębi ni grzeje.

Pod dobrym wykorzystaniem pewnej koncepcji, uderzenia w nietypowy klimat, trafiają się zdecydowanie słabsze momenty. Bardzo dobra emisja głosu, ciekawy wachlarz flow i niezły background wokalny. Delikatna niepewność na szybkim tempie do wyeliminowania.

MUZYKA

Kocioł nieszablonowych inspiracji podany w przyjemnej dla ucha, choć niewybitnej, formie - zdecydowany atut FGSC

7/10

GOŚCIE

Bo płyta jest niczym kocioł pełen muzycznych inspiracji. Szerokie inspiracje i fascynacja popkulturą Gonix objawiają się eklektycznością materiału. Odpowiedzialni za dobre brzmienie m.in. P.A.F.F. czy MelodivGroup mieszają eurodisco, soulowe ballady, klubową elektronikę, przeplatając bardziej rdzennym rapem.

Kobiecy rap doczekał się jednak płyty, która poszerza jego ramy. I nie mówię tu o eklektyczności materiału, bo miało ją już C/A Lilu. Po zajęciu jednego z biegunów przez reprezentantkę hardcorowego, ulicznego klimatu Renę, po drugiej stronie barykady ustawiła się Gonix. I jak to z biegunami bywa… choć pokazują szersze horyzonty, ich klimat bywa zbyt nieprzystępny dla większości.

5/10

TEKSTY

poprzednia strona

I

Bo autorka „Funky cios, sexy głos” wygląda jak Fizia Pończoszanka. Jedyny dowód jaki byś jej dał, to tymczasowy, co zresztą pięknie ujęła w prze-pozytywnym „16 plus VAT”. Tymczasem należy jej się dowód uznania, bo klimat zdołała zbudować pięknie. Kluczem do zrozumienia płyty jest rzucone mimochodem, choć dwukrotnie, stwierdzenie o bubble gum rapie. Gonix nie podąża za twardymi regułami gry, wręcz świadomie łamie pewne konwenanse. Pozwala sobie na kokietowanie, granie słodkiej dziewczynki w twardej hiphopowej kulturze. Stąd nadużywanie wstawek w stylu luuuuu, dżuuuuu, zdrobnień czy słowotwórstwa. Prezentowanie całej tęczy kolorów, która nieprzypadkowo odnajduje amerykański odpowiednik w postaci Nicki Minaj. Ta wspomniana wyżej guma balonowa ma również odniesienie do flow. Świetnie dopasowane, potrafiące odnaleźć się na połamanych tempach. Raperka wie, gdzie trzeba przeciągnąć o kilka sekund, a gdzie postawić mocny akcent, niczym przebicie balonu. Czuć lekkość w opanowywaniu bitów, podpartą dobrą emisją głosu. Efekty? Zarówno wypuszczany z płuc półszeptany refren do ”Trzy”, jak i rapowane ostrzej „Trudne Słowa”, brzmią naturalnie, zamiast dawać efekt sztucznie budowanej różnorodności.

Zdarzają się tu jednak wahania formy. Z jednej strony mamy podrapowany „na zatwardzeniu” refren z „Funky cios, sexy głos”, z drugiej strony świetnie podśpiewaną „Gosh’ką”. Jest męczący, niesinglogenny pean secondhandów „LUU”, kontrastujący z błyskotliwym oczkiem w kierunku słuchacza w postaci „16 plus VAT”. To jednak drobiazgi, na tle warstwy lirycznej. Starta konturówka na przekazie momentami drażni, bo zamiast pazura, autorka prezentuje przypiłowane tipsy. Zamiast zapowiadanych błyskotliwych gier słownych, mamy porównania w stylu „wielka jak sekwoja”, a ciekawe nawiązania do popkultury czy celne wersy jak „Rapujące kobiety i genialne dzieci przyciągają więcej par oczu niż małpki w zoo”, giną w tłumie przesłodzonych linijek.

5/10

TECHNIKA

O

statnie dwa lata to zdecydowane ożywienie wśród rodzimych raperek. Gryząc coraz większy kawałek na torcie odbiorców, nie boją się walczyć o dokładkę, bo to charakterne, czasem wyklęte panny, co nie liczą pustych kalorii. Takie, które stereotyp „delikatnej, słodkiej dziewczynki” skazują na pożarcie. No może z wyjątkiem Gonix!

6,5/10

7,5/10

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Recenzje

z okładki

FLINT

STARY, DOBRY FLINT data wydania: 03.10.2013 label: Koka Beats facebook: fb.com/flinthiphop odsłuch płyty: YouTube klip“Desiderata”: YouTube kup płytę: sklep kokafeat.com

Recenzja: Adam Swarcewicz

czarny charakter. Najdobitniej dowodzi tego numer „Fight Club”, gdzie nie dość, że potencjał drzemiący w pomyśle nie został wykorzystany nawet do połowy, to dodatkowo został okrutnie wykastrowany wersem o „buziach uśmiechniętych od ucha do ucha”. Flint to jedna z ostatnich osób na scenie, która mogłaby porównywać siebie do Tylera Durdena. Bo jak inaczej traktować rapera, który zaczyna płytę cutem „zła sława chama i ordynusa”, a kończy zwrotką dla „cioci Bożenki”? Niestety, Stary Dobry Flint nie wnosi nic nowego. Utwory nie każą do siebie wracać, nie wzbudzają zainteresowania, nie zostają w głowie na dłużej. Odliczając intro i outro jest to po prostu 10 następujących po sobie numerów bez wspólnego konceptu. Choć Flintowi nie można odmówić flow, które płynie sprawnie i potrafi odnaleźć się w różnych konwencjach, to w roku 2013 nikt nie wręczy mu z tego tytułu statuetki najlepszego MC. Potrzebna jest charyzma i osobowość, a tego zdecydowanie brak. Przed Flintem jeszcze długa droga. Nie pomoże znana wytwórnia, ani okładka robiona techniką druku soczewkowego… Oficjalny odsłuch płyty na youtubowym profilu KOKA Beats, przed zakupem polecam się głęboko zastanowić.

MUZYKA Przeciętność, miałkość, jałowość.

GOŚCIE

Barwne featuringi dodające sporo koloru do całości.

5/10 7/10

TEKSTY

Dobrze wykonane rzemieślnictwo.

3/10 5/10

następna strona

Za muzyczną stronę płyty odpowiedzialni byli: Barthvader, Vinylstealer, Luxon, SebaKK, Folku, Miliony Decybeli, Esdwa, Salvare i Szczur. Najlepiej sprawdził się ostatni z wymienionych, produkując świetne bity do wspomnianych już „Brakujące Słowa i „Sieje dobro, sieje zło”. Jeśli chodzi o gramofony, słyszymy DJ Flipa, DJ Kebsa, DJ Acea i DJ Ikea. O ile kwestia scratchy nie zawodzi, o czym świadczy „Stare dobre intro” i „Stare dobre outro” w wykonaniu DJ Flipa, to cuty w większości przypadków są strasznie chybione. Co jest charakterystyczne w odbiorze rapu Flinta to fakt, że nawet w jednym procencie nie jest on przekonujący jako

5/10

TECHNIKA

W

arszawski raper Flint wypuszcza trzeci solowy album. Płyta w założeniu miała być nawiązaniem do starego dobrego polskiego rapu i przełożeniem go na czasy obecne. Jak wiadomo, deklaracje tego rodzaju zazwyczaj kończyły się kolejnymi krążkami średnich lotów. Jak wyszło w tym wypadku? Tak samo. Należałoby zacząć od strony tekstowej, ponieważ pod względem merytorycznym album krąży wokół trzech głównych tematów. Jednym z nich jest chęć wzięcia się w garść i wyrwania z przeciętności życia codziennego, o czym mówią utwory takie jak” Szary” czy „Muszę Dostać Skrzydeł” z gościnnym udziałem wokalistki Dotcom. Drugi temat na płycie wynika z faktu, że Flint nie zrezygnował z wizerunku „czarnego charakteru”. W związku z tym dostajemy opowieści o „heroinowych kurwach” i „gołych najebanych babach” w numerze „Blok”, a także przygody na linii wódka-raper-diler-policja w storytellingowym „Bez Przypału”. Trzecim tematem są kobiety. Zarówno mama, ciocia i dziewczyna, jak i bohaterki przelotnych związków czyli „Przyjaciółki, Koleżanki, Kumpele”. W tej konwencji słyszymy jeden z najlepszych utworów na płycie – „Brakujące Słowa”, z dobrą gościnną zwrotką łódzkiego rapera Greena. Mówiąc o feuturingach, najlepsze okazują się numery, w których pojawiają się inni raperzy. Singlowa „Desiderata” wiele zyskuje dzięki rzetelnej nawijce Pezeta, a gościnna zwrotka Muflona w „Sieję Dobro, Sieję Zło” jeszcze bardziej zaostrza apetyt przed jego nadchodzącą płytą.

OCENA:

Dopuszczalny poziom

VAIB 02/13

19


Polska

SŁOŃ/MIKSER

DEMONOLOGIA II

data wydania: 04.10.2013 label: Uhuman Familia facebook: fb.com/Demonologia.oficjalnie odsłuch płyty: YouTube klip“CHCWD”: YouTube kup płytę: sklep unhuman.pl

Recenzja: Małgorzata Rydzewska

20

VAIB 02/13

rękawa i czasami mu się udaje. Czasami niestety strzela sobie nimi prosto w stopę albo po prostu rzuca banałami „a jak Ci się nie podoba chuj Ci w dupę”. Inną bajką są takie majstersztyki jak “zaliczamy progres, przeliczamy utarg, ty mieszkasz we wsi Dupa i masz na nazwisko Kutas”. Niektóre storytellingi są tak na siłę, że aż boli, zamiast zaciekawić, chociaż wątek o babci wykorzystującej seksualnie wnuczka rozwala. Groza była fajnym pomysłem, ale cała otoczka obrzydliwości już nie „otwórz swoja buźkę, to będzie mój sedes, wcinaj słodką kupkę” – Kaen. Na pewno masa przekleństw, bardzo szowinistycznych i chamskich tekstów, brutalne i obrzydliwe opisy wielu osobom odpowiadają. Dla mnie jest tego zdecydowanie za dużo. „Jebać umiar, bluzgamy tak żebyś umarł”.

Featy to cała paleta umiejętności, od bardzo dobrych zwrot Te-Trisa i Jinxa, po przeciętne Shelleriniego, czy Jongmena aż do Kaena, który nagrał coś co ciężko ogarnąć. Musi zapanować nad tekstami, nie zna granicy pomiędzy żenadą a śmiesznym/dobrym punchem. Martwi, że Słoń nie tylko nie ma kompletnie nic do zaoferowania swoim flow, ale też obce jest mu pojęcie progresu.

MUZYKA

Mikser zdecydowanie został bohaterem tej płyty, jego bity są kompletne, ciekawe i czuć w nich indywidualny styl producenta.

8/10

GOŚCIE

Może gdyby chłopaki zrobili EPkę, dalej oszukiwałabym się, że są nieźli. Myślę, że gdyby wybrać najlepsze kawałki, DII mogłaby bez większego przypału śmigać na większej liczbie głośników - nawet dotychczasowych hejterów. Niestety wypuścili dwu-płytowego longplaya, którym zanudzili. ,,Nie podoba ci się włóż ołówki do nosa i przypierdol głową w stół”. Muszę?

5/10

TEKSTY

poprzednia strona

I

Nigdy nie byłam słuchaczką Słonia. Kojarzyłam go z ulicznym stylem, niczym nie wyróżniającym się na tle reszty przedstawicieli takiego nurtu. Wypuszczając promovideo „D2B4” raperowi udało się mnie oszukać, że ma coś ciekawego do zaoferowania. Niestety po odsłuchu materiału okazało się, że Wojciecha po prostu nie można nazwać dobrym raperem. Nie potrafi bawić się flow, brzmi niemalże ciągle tak samo. Nie podśpiewa, chociaż wydaje mi się, że próbuje, np. w „Windzie”. Czasami jedynie trochę budzi swoją energię jak np. w numerze „Slasher”. Tylko że to wciąż niewiele. Sztuką jest tak dobre produkcje, które, jak wiadomo, są większą częścią sukcesu każdego kawałka, sprawić a słuchalnymi(?). Mikser powinien znaleźć sobie lepszego partnera, wtedy mieliby potencjał do namieszania na scenie. Wystarczy posłuchać feat’ów. Te-Tris pozamiatał, pokazując się z zupełnie nowej strony, a Pih fajnie wpasował w chorą atmosferę. Warto posłuchać również Jinxa czy Eripe. Mikser to świetny producent. Z jednej strony nie prezentuje szerokiego przekroju brzmień i dźwięków, ale z drugiej ciężko zarzucić mu brak różnorodności na albumie koncepcyjnym. Fajnie nadaje mrocznego klimatu dynamiką, dopieszcza przeróżnymi strasznymi odgłosami, ciężkimi klawiszami czy dzwoneczkami, do tego idealnie dobiera sample. Nie wszystko powala na kolana, ale żadnego bitu nie można nazwać słabym. To mogło być naprawdę fajne. Mikser mógłby zmiksować nam mózgi, gdyby nie jego przyjaciel, który ryje nam banie, ale marnością flow i warstwy tekstowej. Sam pomysł na horror rap był dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach. Jedna sprawa, że za dużo tu powtarzania się i kawałków o tym samym. Druga - Wojtek stara się sypać punchline’ami jak z

4/10

2/10

TECHNIKA

N

awiązując do dowcipu, w którym Słoń mówi szatanowi w piekle, by zszedł z jego tronu, noc po sprawdzeniu albumu miałam strasznie ciężką. Chyba o to chodziłoby wystraszyć i zmęczyć psychicznie audytorium. Koszmarów nie było, za to mój mózg zaskoczył mnie dziwacznymi wizjami. Ta płyta jest właśnie taka jak moje sny - przepełniona treściami, w których często nie wiadomo o co chodzi.

OCENA:

1/10

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Recenzje

z okładki

KIDD

RAP I JEGO SOBOWTÓR data wydania: 17.09.2013 odsłuch płyty: YouTube pobierz album: skwer.org

Recenzja: Marcin Żmudzin

Oddajmy jednak cesarzowi co cesarskie, bo pomiędzy robieniem „rapu z palcem w dupie”, wylewa się tekściarski sznyt Kidda. Skierowane ostrze cynizmu punktuje MCs („Bolą uszy od słuchania sztywnych od składania przysłów”) grając

Po tym artyście należy się spodziewać dużo więcej, tak wiec za pojedyncze przebłyski nie należny mu się nic więcej.

A raczej jej skrawki, widoczne głównie w budowie tekstów. Flow to pojecie względne dla tego materialu...

MUZYKA

Na dwoje babka wróżyła. Dwóch słabszych, dwóch lepszych, choć jeden z nich poniżej możliwości.

8/10

GOŚCIE

Nikt inny w Polsce jak Zaspal i Ziolo. I choć nie wznieśli się na swoje wyżyny, to i tak na konkurencje patrzą z góry.

5/10 6/10 2/10

VAIB 02/13

następna strona

Bo pewne rzeczy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Tak jak nie wyobrażam sobie Bonsona śpiewającego refren w stylistyce positive rapu, tak romans Kidda z braggą to klasyczny mezalians. I nieważne czy to chytry zamysł autora, skoro ewentualna ironia nie zaczęła nawet kiełkować. Apogeum tych zabiegów, przelanych w biedo-ulicznym sloganie („Rap”) dobija wyborną, lejącą się produkcję. Bo bity dwóch panów na Z windują poziom. Gdy wchodzą krótkie analogi z cięższą perkusją („Illcommunication”) od razu wiesz, że to szlif Zioła. Zaspałowy, okołoglitchowy bit z „I jego sobowtór” z wyśmienicie wypoziomowanym basem woła o doświadczonego jeźdźca. A Kidd wciąż jest na oślej łączce. I już nie o aspekt techniczny tu chodzi. Brakuje błysku, stylu, co szczególnie słychać, gdy gościnnie pojawiają się raperzy z RapAddix.

Obraz błyskotliwego cynika z „Dział Zabranych” stracił donośność, a wyraziste linie zdążyły się zatrzeć. Jak echo z każdym kolejnym dźwiękiem tracił moc. Efekt? Półprodukt, w którym bity ratują element flow, a wersy brzmią jakby wyszły spod dwóch różnych piór. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że kolejny materiał będzie krzykiem pokroju Trylonu…

TEKSTY

TI faktycznie, jest. Ten sobowtórto przerysowana, karykaturalna poczwara, a spotkanie z nią to slalom między plusami i minusami. Drżący głos gubiący werble w jednych z najlepszych bitów tego roku. Wysublimowane nawiązania, celne spostrzeżenia w parze z prostactwem w stylu„zjadanie dupą”…

przepaścią kulturową i drugim dnem „fikcji” między HG a twórcą Wojny Światów. Wylewa wachlarz nietuzinkowych inspiracji jak Kerouac i McCarthy (notabene jeden z piękniejszych wordplayi), kontrastując to z dwuwersem z Bukowskim i Dmowskim. Nawiązuje do błędów komunikacji, freudowskiej pomyłki, nie szczędząc znanego już bólu twórczości.

TECHNIKA

Bo takie „Działa” biły jak opętane. Kaliber broni rwał ciało zmuszając do ponownej analizy własnych fundamentów. Cynizm i gorycz w otoczce ‘poezji’ swoją mocą ukrywał wady. A kolejny projekt miał być „jeszcze trudniejszy”.

5/10

I

B

iorąc pod lupę bastionrap alternatywy, przygotowałem się na jego stylistykę. To oni połączyli glitch z gorzkim emo-rapowym obrazem rzeczywistości, to tam pojawił się w pełni spoken wordowy projekt. Skwer… Nie zaznasz tu popisów wokalnych. O nie… Skwerowcy windują poziom treści z każdą linijką zmuszając synapsy do pracy. Przenoszą na polskie podwórko takie nurty jak slowdive, breakcore. I o ile zeszłoroczne „Działa Zabrane” były tego wybornym przykładem, to „Rap i jego sobowtór” stanowi jedynie echo…

OCENA:

21


Polska

GRUBY MIELZKY

1,5

data wydania: 30.09.2013 label: Szpadyzor Records facebook: fb.com/iammielzky odsłuch płyty: YouTube klip“Nie słyszysz”: YouTube kup płytę: sklep el-polako.com

OCENA:

Recenzja: Maciej Tobolko

22

VAIB 02/13

Właściwie po co wypełniać album featuringami, skoro sam Pezet daje taką zwrotę?

Bezkompromisowe, coraz mniej oczywiste, ale jednak…

Nieco monotonne flow Mielzky’ego staje się trochę bardziej elastyczne.

MUZYKA

Returnersi na coraz wyższym poziomie, ale wciąż bez fenomenu.

7/10

GOŚCIE

Nowa płyta, tak jak poprzednia, pełna jest również odwołań do ulicznych aspektów życia rapera. Nawiązuje on do swoich znajomości, opowiada o brudnym, ale i prawdziwym życiu, gdzie przeciwności są na porządku dziennym. Mimo swojej przynależności do mainstreamowej wytwórni, Mielzky wciąż utożsamia się z osiedlowym klimatem, tłumacząc regularnie jaki wpływ wywarł on na jego życie. Wydaje się być realistą z bezkompromisowymi, prawilnymi poglądami. Prosty przekaz zawiera w sobie również nutę finezji na melodyjnych bitach, wprowadzając ulicę w bardziej pogodny, ale wciąż autentyczny wymiar. „1,5” to płyta niebędąca szczytem możliwości rapera ani jej producentów. Być może trzeci krążek, który jest już zapowiadany, znów wyprzedzi poziomem swojego poprzednika. Obecnie Gruby nie należy do ścisłej czołówki polskich raperów, ale dotychczasowe, całkiem solidne pozycje, mogą nastawiać pozytywnie i sprawiać, że w przyszłość może patrzeć on z podniesionym czołem.

9/10

TEKSTY

poprzednia strona

I

„1,5” to album dość spontaniczny, bo choć powstawał od momentu ukończenia pierwszego, Gruby prace nad nim pogodzić musiał z intensywnym promowaniem starszego materiału w całej Polsce. Mimo tego, produkcje wydają się być bardziej dopracowane. Na „Silny Jak Nigdy, Wkurwiony Jak Zwykle” wyróżnia się tylko kilka bitów Returnersów, których niemalże pożarł podkład Gedza do „Wołam Cię”. Na nowej płycie oprócz truskulowych sampli duet serwuje nam miejscami nowoczesne brzmienia, jak np. w „Niech idzie”, czy „Chmury nad miastem”, gdzie warto docenić Grubego, który udowadnia, że jednak potrafi na swój sposób bawić się flow i przyspieszenia nie są mu do końca obce. Choć nie da się ukryć, że jego dość monotonny sposób nawijania przyjmuje się bardziej na klasycznych bitach ze specyficznymi, wyrazistymi samplami, jak np. w „Moje życie”, „Czasem widzę” i „Nie słyszysz”, gdzie obecność Pezeta i jego świetna zwrotka zmotywowała Mielzky’ego do jak najlepszych wersów. Jednak podobnie jak na poprzedniej płycie Returnersom brak powtarzalności, prezentują oni miejscami nierówną formę, tak samo jak raper ze Starogardu. Zadowalają natomiast próby rapera manipulacji głosem i jego dynamiką, rap Grubego jest coraz mniej jednostajny, a jego wersy mają w sobie mniej banału i męczą rzadziej. Na pewno wynika to z „efektu drugiej płyty”, kiedy to artysta stara się stworzyć materiał, który dorówna, a nawet i przegoni swojego poprzednika. Na płycie nie brakuje odwołań do mody na newschool i nieudolne śpiewy, które zdaniem rapera coraz częściej przypominają dość powszechne przed laty w Polsce „hiphopolo”.

Sam zaznacza, że kontynuować będzie swoją konwencję na rap klasyczny pełen scratchy i cutów, które na „1,5” zapewniają Chwiał i Little.

6,5/10

TECHNIKA

P

o zeszłorocznej premierze albumu „Silny Jak Nigdy, Wkurwiony Jak Zwykle”, reprezentant Szpadyzor Records Gruby Mielzky w niespełna rok napisał i nagrał kolejną płytę. „1.5” to 13 utworów, z czego aż 12 to zasługa duetu The Returners, jeden bit dołożył sopocki producent Bodziers. Obsada twórców warstwy muzycznej mówi sama za siebie. Nowy album Mielona to kontynuacja klasycznego rapu z debiutu, będąca, jak zapowiada występujący w intro lektor, spoiwem pomiędzy poprzednim, a kolejnym, jego trzecim solowym materiałem. Stąd jego nazwa.

7/10

6,5/10

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Recenzje

z okładki

KLASER

VOL. 1

data wydania: 08.2013 label: Alkopoligamia odsłuch płyty: YouTube klip“Łajz Lajf (Kuba Knap)”: YouTube kup płytę: sklep alkopoligamia.com

Recenzja: Maciej Tobolko

7,5/10

MUZYKA

Bezbłędni Hade i Knap, nieprzewidywalny Karwel, pozostający lekko w tyle Mada

GOŚCIE

Przyzwoite, miejscami wyróżniające się, a to przecież jeszcze młode Lepsze Żbiki

8/10 7,5/10 7/10

VAIB 02/13

następna strona

Równa forma Emila i świetny refren Józka

7,5/10

TEKSTY

Niemal wszystkie bity oryginalne i dobrze dopasowane do raperów.

TECHNIKA

a jak do tej pory większość jego utworów to sztosy, wobec których obojętnie przejść się nie da. Oprócz dwóch ww. raperów swoje piętno na albumie odcisnęli też Hade i M.A.D.A z Zetenwupe Ferajny. Panowie, do tej pory kojarzeni z klasycznymi brzmieniami, spróbowali się na ostrym, niuskulowym bicie Funk Monstera. Temu wyzwaniu lepiej sprostał zdecydowanie pierwszy z nich, którego głęboki głos, trafiające w punkt flow i nieprzeciętna konstrukcja wersów mogą hipnotyzować. Mada natomiast udowodnił, że najlepiej czuje się w towarzystwie sampli, a na wolniejszych eksperymentalnych podkładach wypada dość blado. Flow Adama nieco kuleje, a wersy typu „Mogę włączyć You Tube i was wyśmiać/Lub zjeść obiad i się wysrać/Co jest, morda?”, albo – „Jarzysz? Kurwa, jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz?” dodają tylko groteski jego nawijce. „Klaser” to kolejny po „Lepszych Żbikach” materiał zwracający uwagę na młodych zdolnych, którzy coraz pewniej czują się w szeregach Alkpoligamii. Być może w niedalekiej przyszłości Mes i spółka będą musieli ustąpić miejsca Knapowi, Karwelowi i Zetenwupe, których obecność w polskim rapie z pewnością wprowadzi powiew świeżego powietrza. Powyższy album to jednak tylko urywki ich możliwości, których nie można zawężać do 6 utworów. Z pewnością o tych Lepszych Żbikach jeszcze usłyszymy.

I

P

o ostatniej płycie spod szyldu Alkopoligamii pozostał pewien niedosyt. Niedosyt tym większy dla tych fanów Mesa, którzy podchodzą dość sceptycznie do jego nowych „nabytków” w postaci czwórki młodych MC’s, gloryfikując Typa jako jedynego słusznego rapera. Ten Typ Mes i Lepsze Żbiki to płyta „rodzinna”, będąca również próbą wypromowania pozostałych artystów. Schmidt tym razem musiał całkowicie ustąpić miejsca nowej gwardii. Klaser vol. 1 to pierwsza w historii labelu składanka, która w odróżnieniu do sytuacji w rapie zza oceanu, w Polsce nie jest częstym pomysłem na album. EP’ka, bo taki format ma ten krążek, zawiera 7 utworów. Ciekawostką jest to, że dostępna jest przede wszystkim w wersji winylowej w sklepie Alkpoligamii, a słuchacze nieposiadający gramofonu, mają możliwość pobrania mp3, oczywiście odpłatnie. Klaser nie wyróżnia się jedynie swoim formatem, a kolejną nowością w wytwórni jest również promomix. Krążek rozpoczyna utwór „Debiucik”, będący kompozycją Głośnego, okraszoną scratchami wspomnianego już dj’a. Następnie słyszymy już głównych bohaterów całego zamieszania: Kubę Knapa, LJ Karwela i ZETENWUPE. Do charakterystycznej dla siebie stylistyki, charyzmatyczny i wiecznie wyluzowany Knap dodaje rosnącą świadomość siebie jako artysty. „Łajz lajf” opowiada o życiu obfitym w przyjemności i beztroskość, co nie wyklucza możliwości zdobywania nowych, istotnych życiowych doświadczeń. Kuba to zdecydowanie jasny punkt na mapie polskiego g-funku i luźnych zdystansowanych brzmień. Oprócz „Łajz lajf” Knap to gospodarz „Lowelasów” z gościnnym występem Emila G. Swobodne potraktowanie relacji damsko-męskich to coś typowego dla tych chłopaków. Bit to zasługa Głośnego, choć tym razem, co rzadko mu się zdarza, jego g-funk brzmi nieco zbyt dosłownie i plastikowo. Na aż trzy numery na Klaserze załapał się Młody Wilk ostatniej edycji popkillera - LJ Karwel. „Krzysiek” to pozbycie się na moment swojej rapowej ksywy i otworzenie się przed słuchaczem na melodyjnym bicie Trepsona. Raper z Moniek przedstawia wątki autobiograficzne, a wszystko to podsumowuje świetny refren Grubego Józka (Mondry i Gupi), który śmiało zaliczyć można do grona tych najciekawszych w rapowym 2013 roku. Zupełnie inną odsłonę Karwel prezentuje w „Ahoj” na mocnym i najbardziej charakterystycznym dla swojego stylu podkładzie Grubza. Miesza on z błotem modę na rap i proponuje naukę rzemiosła tym, którym woda sodowa zdążyła już uderzyć do głowy. Trzeci utwór LJ to „Gruba Miłość”, będąca tym razem lekką produkcją ww. producenta. Tłuste wersy adekwatne do tematu mogą nieco przypominać te z utworu Buki „Pierwsza Miłość”. Krzysiek po raz kolejny swój potencjał potwierdza rzekazywaniem banalnych tematów w niebanalny sposób,

OCENA:

23


Polska

NIE MYŚL O MNIE ŹLE data wydania: 27.09.2013 label: Fandango Records facebook: fb.com/mamnaimiealeksander odsłuch płyty: YouTube klip“Kaskader”: YouTube kup płytę: sklep fandangorecords.pl

OCENA:

Recenzja: Michał Ochęcki

24

VAIB 02/13

debiutant z Bydgoszczy, pewne jest jedynie to, że granice dobrego smaku są momentami przekraczane. Aleksander potrafi rapować. Mocno trzyma się bitu, poprawnie się po nim poruszając, ale czy w roku 2013 wchodząc na legalną scenę tyle wystarczy, by można było mówić o imponowaniu? No właśnie. Na tym polu nawet goście nie ratują tego materiału. Przeciętnego Miuosha oraz średnich, śpiewanych refrenów w wykonaniu Piotra Roguckiego, Egotrue i Maji Mai, równie dobrze mogłoby nie być. Akurat pod względem stricte wokalnym gospodarz wypada zaskakująco dobrze. Śpiew w jego przypadku brzmi ciekawiej niż sam rap. W takiej konwencji chętnie bym go usłyszał. To jeden z niewielu z plusów tego albumu, który z czystym sumieniem mogę przyznać Aleksandrowi.

Jedna wielka przeciętność.

Treść wpada jednym, wylatuje drugim uchem.

MUZYKA

Solidnie wyprodukowana płyta, niektórych stać jednak na więcej.

5/10

GOŚCIE

Strona muzyczna. Tutaj akurat jest dobrze, ale nie rewelacyjnie. Znając wcześniejsze dokonania większości producentów można odnieść wrażenie, że nie pokazali pełni swoich umiejętności zwłaszcza Eljot, który wszystko co najlepsze w sezonie jesiennym zostawił na „Pasie Oriona”. To by było na tyle. Jak zaznaczyłem na samym początku, nie czekałem więc nie mogę mówić o rozczarowaniu. Aleksander w tytule swojego debiutanckiego albumu zaznacza aby „nie myśleć o nim źle”. Ja ze swojej strony postaram się jak najszybciej zapomnieć.

3/10

TEKSTY

M

am na imię Aleksander to świeża krew w wytwórni Fandango. Jego debiutancki album ukazał się pod koniec września i od tego czasu zdążył zebrać wiele pochlebnych opinii wśród słuchaczy. Jeśli mam być szczery, nie czekałem na jego płytę, ale raz że debiutant, dwa - pozytywny odbiór (na który i tak przeważnie biorę poprawkę) oraz trzy, ciekawość o co tyle hałasu. Naturalną konsekwencją było sprawdzenie tego, co ma do zaprezentowania reprezentant Wrocławia. Po przesłuchaniu stwierdzam, że wybieram jednak drugą stronę barykady. Płyta niby ma wszystko. Aleksander rapuje, śpiewa i kładzie zwrotki pełne refleksji na bity o nowoczesnym zabarwieniu, jak również te klasyczne, przesiąknięte jesienią. Taki zestaw może się podobać, ja jednak nie dam się na to nabrać. Dlaczego? Dlatego, że albumowi, jak również gospodarzowi wiele brakuje. Nie ma tu ani grama charyzmy, czegoś, co by przyciągało, zmuszając do kolejnych odsłuchów. Tekstowo jest to polski, niczym nie wyróżniający się, emocjonalny standard, podany najgorzej. Podobną tematykę można przedstawić w sposób interesujący i przekonywujący, czego dowodem jest (by daleko nie szukać) wydany rok wcześniej również w Fandango, „Wilk Chodnikowy” Bisza. Tutaj tego nie ma. Po ostatnim odsłuchu trudno jednoznacznie powiedzieć o czym jest ta płyta, wszystko zlewa się w jedną całość, nie mówiąc już o linijkach godnych zapamiętania, chyba, że mamy na myśli te wywołujące ironiczny uśmiech. Bragga konwencja również nie służy gospodarzowi. Efektem tego są wersy, które równie dobrze mogłyby się nadawać jedynie na bitwy freestyle’owe i to tylko na ich preeliminacyjną część („Mówisz baranie, dzięki Tobie rap wstaje z martwych/To jak gadanie, że cyganie są filarem gospodarki”). Co najgorsze, podobne pojawiające się tutaj linijki są najsilniej akcentowane. Brzmi to wszystko sztucznie. Gdyby jeszcze Aleksander próbował warstwę liryczną zatuszować czymś, co pozwoliłoby o niej zapomnieć i uznać za jedyną wadę warsztatową. Nic bardziej mylnego. Wielu zarzuca mu „biszowatość”. Po zapoznaniu się z legalnym debiutem rapera, trudno się pod tym nie podpisać. Porównanie obu raperów, nie kończy się jednak jak w przypadku Ghostface’a i Action Bronsona. Raper z Wrocławia w swoich „inspiracjach” jest raz bardziej bezczelny, jak w przypadku „Intro/Young King” które brzmi jak odrzut z „Raportu z walki o wartość”, co na pewno nie jest komplementem dla gospodarza, innym razem mniej. W mniejszym czy większym stopniu, nie da się ukryć „wkładu” Bisza w ten projekt. Niewiadomą jest w jak dużym stopniu wzorcem rapowym dla Aleksandra jest ubiegłoroczny

3,5/10

2/10

TECHNIKA

poprzednia strona

I

MAM NA IMIĘ ALEKSANDER

4/10

Poprawność i nic więcej, dodatkowy punkt za śpiew.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Recenzje

z okładki

CJ FLY

THEE WAY EYE SEE IT data wydania: 05.10.2013 facebook: fb.com/cj-fly-music pobierz mixtape: heewayeyesee.it

Recenzja: Michał Ochęcki

6/10

a trzecią, jego bit w „Day zZz’s” tylko to potwierdza .Nudy na pudy. Carnage zaprezentował się wszechstronnie, jednak jedynie w granicach poprawności. Najlepiej w jego wydaniu brzmi klimatyczna, minimalistyczna produkcja w „Sup Preme”. ESTA zostawił po sobie ślad w postaci dwóch leniwie płynących produkcji. W podobnych proporcjach zaznaczył swoją obecność Cookin Soul. W przypadku pozostałych jest raz lepiej, raz gorzej. Słowem kluczowym jest tutaj, wspomniana już w kontekście produkcji Carnage’a, poprawność. Pora na napisy końcowe. ”Thee Way Eye See It” to solidna płyta, ale nic więcej. Cj Fly pokazał, że daleko mu do standardowych rozwiązań w kwestii lirycznej, pod tym względem można być spokojnym o jego kolejne materiały. Zestawiając ze sobą dwie filmowe produkcje tego roku, wybieram kino brytyjskie. Płyta Devlina posiada atuty, których niestety nie ma mixtape Fly’a. Mowa tu o spójności, stronie muzycznej i długości. Są to wady jak najbardziej do wyeliminowania, jednak na chwilę obecną, aż za bardzo widoczne. Mixtape członka Pro Ery ma kilka interesujących momentów, dla których warto się z nim zapoznać, nie jest jednak materiałem wywracającym playlisty do góry nogami, sprawiając, że będzie się go zapętlać w nieskończoność .Mimo swojej najmocniejszej strony, jaką są teksty, nie jest to „Pulp Fiction” wśród rapowych mixtape’ów. Tam wszystko ze sobą współgrało.

MUZYKA GOŚCIE

Gospodarz potrafi ciekawie poskładać, brakuje jednak urozmaiceń.

TEKSTY

Lwia część tej płyty.

6/10 8/10 5/10

VAIB 02/13

następna strona

Nikt niczego nie zepsuł, ale też nie ma tu mowy o szczególnym błysku.

5/10

TECHNIKA

Jest tylko solidnie.

I

T

rudno mówić o aktywnym roku wydawniczym w szeregach Pro Ery. Dużo teledysków (w tym niepublikowane od niestety już Ś.P. Capital Steez’a), featuringów, koncertów, wybór Joey Bada$$a na tegorocznego freshmena magazynu XXL i jedynie dwa większe materiały. Joey, jak na lidera przystało, był najaktywniejszy, czego zwieńczeniem był puszczony z pierwszym dniem lipca mixtape o mówiącym wszystko tytule „Summer Knights”. Na nim swoją obecność (wraz z resztą kolektywu) zaznaczył bohater tej recenzji, Cj Fly. Autor jednego z dwóch wspomnianych wcześniej projektów sygnowanych znakiem jakości Pro Era. Cl Fly jest drugim obok Devlina raperem, który zasiadł w tym roku w kinowym fotelu, by obejrzeć wyreżyserowany przez siebie projekt. Szpula filmowa ruszyła. „Thee Way Eye See It” to klasyczne kino. Już pierwsze dźwięki w otwierającym mixtape „FLintroCK” dają czytelny sygnał, że nie mamy do czynienia z kasową produkcją. Jest to film sięgający do korzeni gatunku. Taki był zamysł samego reżysera i tej konwencji trzyma się przez cały czas projekcji. Najmocniejszą stroną są tutaj dialogi. Fly nie gra sprawdzonym szablonem, jakby mając na uwadze to, jak wyglądały scenariusze większości reżyserów, nawiązujących w swoich produkcjach do złotej ery. Pod tym względem jest to kino przekrojowe. Flirt z grami słownymi nie ogranicza się tutaj tylko i wyłącznie do tytułu filmu. Najlepszym na to przykładem jest scena o nazwie„Eyetalian Frenchip” mówiąca o relacjach damsko-męskich. W odpowiedni klimat wprowadza otwierający ją dialog z „A Bronx Tale”. Fly wspomina w niej swoje związki na przykładzie dwóch kobiet. Jedna z najciekawszych historii przedstawionych w „Thee Way Eye See It”. Film w reżyserii członka kolektywu Pro Era niesie za sobą wiele treści. Na tym polu nie zawodzą również aktorzy. Znajdziemy tu znane kreacje i prawidłowo odegrane role drugoplanowe. Oskary jednak nie trafią do nikogo. Na szczególne wyróżnienie zasługują Joey Bada$$ oraz Ab-Soul. Najgorzej wypada ścieżka dźwiękowa. Wiedząc, jakie barwy reprezentuje Fly, nie trudno było przewidzieć, jak będzie wyglądała. Jest klasycznie, ale panuje tu prawdziwa sinusoida. Najlepiej sprawdzają się duszne, niczym powietrze w sali kinowej, produkcje autorstwa The Entreproducers. Oszczędność, brud i brzmienie automatycznie kojarzące się ze wschodnim wybrzeżem i starszymi produkcjami Diggin In The Crates. Odpowiednio niosą one Cj’a, jak również gości (bardzo dobry numer z Buckshotem). Powinny odgrywać tu większą rolę. Statik Selektah udowodnił, że jest producentem nieobliczalnym. Porusza się on od dłuższego czasu na trzech płaszczyznach: solidność, przeciętność i nieporozumienie. W przypadku „Thee Way Eye See It” balansuje on pomiędzy drugą

OCENA:

25


USA

NOTHING WAS THE SAME data wydania: 20.09.2013 facebook: fb.com/Drake klip“Hold On, We’re Going Home”: YouTube label: OVO Sound, Young Money, Cash Money, Republic

OCENA:

Recenzja: Karola Chojnowska

26

VAIB 02/13

Każdy zarapował na bardzo wysokim poziomie.

Duży progress, większa różnorodność tematyki.

Zmienne flow, śpiew połączony z rapem, charyzmatyczne wejście w bit, wszystko czego można się spodziewać po Drizzym.

MUZYKA

Poziom brzmienia bardzo wysoki, duża różnorodność, każdy znajdzie coś dla siebie.

8/10

GOŚCIE

back in my life, girl ya know ya got that, know ya got that thing that I like”) i nawet niekiedy Drake pokusza się o stwierdzenie, że jest najlepszym raperem na świecie (“She tell me, Take a deep breath, you’re too worried about being the best out”). Tekstowo gospodarz zawyżył poprzeczkę. O ile na „Take Care” było kilka banałów, o tyle na „NWTS” dostaliśmy garść konkretów. Brawo. Patrząc przez pryzmat wielkiej fanki twórczości Drake’a, z czystym sercem mogłabym wystawić dziesiątkę tej płycie. Ale rolą recenzenta jest również obiektywizm. Nie podlega wątpliwościom fakt, że krążek został zapełniony wieloma bardzo dobrymi utworami. Śmiało, jako fanka, mogę stwierdzić, że gospodarz świetnie spisał się w śpiewanych kwestiach, dobieraniu featuringów, a także samych tekstów. Klimat, który dostajemy na płycie jest charakterystyczny dla samego Drake’a. Mnóstwo melancholijnych utworów nastawionych na odprężenie. Jednym zdaniem: subtelność odgrywa tutaj dużą rolę. Subiektywizm mocno podpowiada mi, że to płyta roku. Obiektywizm krzyczy, awanturuje się i sprzeciwia. Podejrzewam, że może wyjść coś jeszcze lepszego niż „Nothing Was The Same” (chociażby Pusha-T), dlatego z czystym sercem oceniam płytę na mocną siódemkę. A NWTS jest albumem roku w moim prywatnym zestawieniu, bez obaw!

8/10

TEKSTY

K

tóry fan Drake’a nie zna tego wersu? - “Started from the bottom now we’re here…” Podejrzewam, że po premierze “Nothing Was The Same”, żaden. To jeden z singli, który zahipnotyzował całą kulturę hip-hopową. Co więcej, kazał czekać wszystkim z zapartym tchem na to, co przygotował Drizzy dla swoich słuchaczy. Płyta roku? Przekonajmy się. Patrząc spokojnie na listę producentów, można śmiało stwierdzić, że Drake postawił na jakość, a nie na ilość. I słusznie. Poza sobą zaproponował współpracę takim beatmakerom jak: Noah”40” Shebiba (znany także z produkcji na „Take Care”), Birdman i Ronald Williams. Wersja krążka oczywiście Deluxe, co w ogóle mnie nie dziwi, i dzięki temu, dostajemy szesnaście pięknie skomponowanych utworów. Tylko do naszej dyspozycji. Pięknie. „Nothing Was The Same” nie jest naszpikowane wieloma featuringami, przez co prawdziwi fani mogą się rozkoszować samym gospodarzem. Na albumie usłyszymy tak naprawdę zwrotki kilku niesamowitych raperów, m.in. :Jaya-Z, 2Chainza i Big Seana oraz świetnie refreny Sampha, Jhene Aiko oraz Majid Jordan, które realnie mają szansę konkurować z refrenami Drake’a z „Take Care”. Słuchając kilkanaście razy tej płyty odniosłam dziwne wrażenie, że o ile poprzednia płyta była nastawiona na prawie same hity (chociażby tytułowe „Take Care” z udziałem Rihanny), to NWTS jest bardzo surowa i intymna. Nie oszukujmy się, na tym krążku nie znajdziecie hitu, który mógłby lecieć w radiu. Tutaj dostajemy utwory, przy których możemy się śmiało odprężyć. Nie jest to też oczywiście tak zwany „usypiacz”. Dzięki zróżnicowanemu tempu bitów możemy znaleźć też coś weselszego („Hold On, We’re Going Home” czy „Started From The Bottom”). Producenci postarali się o świetny klimat. Pozbawione agresji bity, naszpikowane samplami oraz połączone z przyśpiewkami tworzą całkowicie zgrany krążek. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu… I rzeczywiście tak jest. Biorąc pod uwagę zdolności wokalne Drizzy’ego, można śmiało stwierdzić, że na NWTS jest o wiele, wiele lepiej. Nie są to już numery całkowicie prześpiewane, a idealnie połączone z rapem kompozycje. Dlatego fani pozostają zgodni: ten krążek jest świetny. Jeżeli chodzi o tematykę albumu, to nadal pozostajemy w tematyce życiowej. Możemy posłuchać m.in. o dążeniu do celu („Say I never struggled, wasn’t hungry, yeah/ I doubt it, nigga.”), nieudanych związkach („But girl, what qualities was I looking for before?/ Who you settling for?/ Who better for you than the boy?”), pragnieniu miłości („And ya know I need ya

7,5/10

7/10

TECHNIKA

poprzednia strona

I

DRAKE

8/10

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Recenzje

z okładki

PUSHA T

MY NAME IS MY NAME data wydania: 08.10.2013 facebook: fb.com/PushaT odsłuch płyty: MySpace klip“Nosetalgia”: YouTube label: GOOD Music, Def Jam

Recenzja: Sonia Jatczak

Dość okrojona tematyka, ale album nadrabia prawdziwością i emocjami.

Wszystko na wysokim poziomie, od 92’ duży progres.

MUZYKA

Poza kilkoma osobami, wszyscy idealnie odnajdują się na swoim miejscu.

10/10

GOŚCIE

Na najwyzszym poziomie w końcu Kanye West i Pharrell Williams.

8/10

TEKSTY

Gości na całym albumie jest wielu, tylko 2 numery artysta wykonuje solowo, choć moim zdaniem, niektórzy są tu zbędni, np. wszechobecny 2Chainz oraz Future. Przejścia na płycie są gdzieniegdzie nierówne i spowalniają album, ale jest to szczegół, który da się przełknąć. Najlepsze utwory bezapelacyjnie wyprodukowali Kanye West i Pharrell Williams, cały album natomiast przedstawia Pusha T jako artystę wielowymiarowego i jest moim faworytem, jeżeli chodzi o końcówkę roku.

8/10 10/10

VAIB 02/13

następna strona

Braggowy utwór „King Push”, który otwiera album, jest jedną z najmocniejszych pozycji na płycie, nie tylko dzięki świetnej warstwie muzycznej, za którą odpowiedzialny jest Sebastian Sartor (Syn Larsa Urlicha z „Metallica”) oraz Kanye West. Muzyka tylko podkreśla pewność siebie z jaką wchodzi Pusha T, zapewniając, że to jest jego i tylko jego album “This is my time, this is my houre, This is my pain, this is my name, this is my power. If it’s my region, then it’s my shower. W numerze „Number of the Board” Terrence konfrontuje się z przeszłością, dając do zrozumienia, że to, co teraz robi, pomaga mu uporać się z tym, co przeżył i widział: „Come and meet the pieman, a must that I flaunt it The legend grows legs when it comes back aunt us.” “Nostalgia” najlepiej ukazuje to przeciwstawienie rzeczywistości, gdzie Pusha T po raz kolejny jest dilerem, a Kendrick Lamar bezbronnym dzieckiem, patrzącym jak jego rodzina popada w narkotykowy nałóg. Utwór wyprodukowany przez Nottz’a , moim zdaniem, jest najbliższy klimatowi Clipse. Cały album jest spójny, ale równocześnie różnorodny,

mamy zarówno tę mroczną stronę członka Clipse, jak i tą lżejszą, łagodniejszą, chociażby w kawałku z Kelly Rowland „Let Me Love You”. Emocjonalne „40 Acres” z The Dream’em,, które powoduje gęsią skórkę na ciele, orzeźwiające „No Regrets”, czy wyprodukowany przez The Neptunes „S.N.I.T.CH” rozjaśniają mrok tej płyty.

TECHNIKA

Film ten, według artysty, jest filmem mrocznym, ale jednocześnie wizualnie pięknym, mówi nie tylko o trudnych realiach życia na ulicy, ale jednocześnie odnajdujemy w nim blichtr oraz przepych, który przychodzi wraz z tym. Taka też miała być ta płyta, a jak wyszła? Raperzy często lubią wymyślać sobie jakieś alter ego, dzięki czemu mogą pisać o wszystkim z różnego punktu widzenia i zacierać granicę między faktem a fikcją. Pusha T też przybiera rożne maskiraz jest dilerem narkotykowym w „Hold on”, innym razem wynajętym mordercą w „Suicide”. Terrence jest hip-hopowym aktorem, który czerpie inspiracje z własnych doświadczeń.

9/10

I

P

remiera solowego albumu członka ekipy Clipse miała miejsce 8 października. Tytuł płyty kojarzy się jednoznacznie z cytatem Marlo Stanfielda z „The Wire”, natomiast sama płyta inspirowana jest filmem “Adwokat Diabła”.

OCENA:

27


USA

NO POISON NO PARADISE data wydania: 15.10.2013 label: Fat Beats/Computer Ugly Records facebook: fb.com/blackmilk odsłuch singli: SoundCloud klip“Sunday’s Best / Monday’s Worst”: YouTube kup płytę: sklep iTunes

Recenzja: Adam Swarcewicz

28

VAIB 02/13

Black Milk pozwala muzyce oddychać. „Sonny Jr.” z gościnnym udziałem pianisty Roberta Glaspera, podobnie jak wariacja jazzowa na koniec Perfect Puritan Life to czysty majstersztyk. Jedyne czego płycie brak, to dobitniejszego numeru zamykającego album. Tak fenomenalne rozpoczęcie krążka jak „Interpret Sabotage” powinno skończyć się czymś odrobinę bardziej wyrazistym, pomimo, że utwór „Money Bags” dopełnia założenia konwencji snu.

Profesjonalizm i warsztat pozwalający realizować pomysły dla większości nieosiągalne.

Udana współpraca w każdym wypadku.

Pomysłowość, koncept, zamysł.

MUZYKA

Podsumowując, No Poison No Paradise to rewelacja. Black Milk rośnie z każdą kolejną płytą zarówno pod względem lirycznym jak i muzycznym. Album ciekawi, zadziwia, hipnotyzuje, każe do siebie wracać, wymaga wielu przesłuchań. Jest niczym wciągająca książka. Ambitna, zaskakująca, nieprzewidywalna, zostająca w głowie na dłużej. Świadomi słuchacze hip hopu, Black Milk po raz kolejny wyszedł Wam naprzeciw.

9/10

GOŚCIE

Pod względem produkcji No Poison No Paradise to poezja. Trip hop, elektronika, samplowany gospel, połączenie rapu z jazzem - wszystko na najwyższym poziomie. Wsłuchując się w samą perkusję można śmiało stwierdzić, ze płyta obroniłaby się nawet gdyby zostawić na niej same bębny.

8,5/10

8/10

TEKSTY

S

onny to młody chłopak mieszkający w Detroit. Żyje z rodzicami, uczy się i w każdą niedzielę chodzi do kościoła. Jednakże wraz z wiekiem świat pokus w postaci łatwych kobiet, narkotyków i pieniędzy zaczyna przeciągać go na swoją stronę. Konfrontacja wartości kościelnych z pokusą szybkiego życia okazuje się ciężka do udźwignięcia. Stojąc na barykadzie pomiędzy złem a dobrem wybory bywają bardzo trudne. Kim jest Sonny? To postać fikcyjna stworzona przez Black Milka, będąca głównym bohaterem genialnego albumu No Poison No Paradise. Singlowe „Mondays Worst” i „Sundays Best”, nawiązujące do obyczajów kościelnych w jakich wychował się raper, mówią o młodym człowieku który pomimo dobrych intencji podejmuje w życiu złe decyzje. Z kolei „Deions Hause” to historia o Sonnym w perspektywy jego przyjaciela, który widzi w nim potencjał i chce aby poszedł on właściwą drogą. Z okresu dzieciństwa numerem „Dismal” przenosimy się w przyszłość, widząc co dzieje się z człowiekiem który stracił sławę i pieniądze - „How you go from bein’ on to havin’ no riches?/Hoes all in your phone to havin’ no bitches”. Świat przedstawiony z drugiej strony, gdzie podwórko zmieniło się w miejsce kradzieży i „hustlerki”. Black Milk przez 12 utworów wciąga słuchacza w sen, gdzie prawdziwe historie mieszają się z wyobraźnią, a przeszłość z teraźniejszością. I robi to w sposób znakomity. zarówno pod względem liryki jak i techniki. Wielokrotne rymy, przyspieszenia, zwolnienia, wszystko dostosowane do konwencji utworu i stanowiące z bitem symbiotyczną całość. Oprócz samego gospodarza, w owej podróży na płycie wspomagają go Black Thought, w numerze „Codes & Cab Fare”, „Quelle Chris w Getto Demf”, a także wokalistki: Ab w „Parallers”, Tone Trezure w iście „jaylibowym” „Black Sabbath”, i Mel, która brawurowo wykonała refren w otwierającym płytę „Interpret Sabotage”.

OCENA:

9/10

TECHNIKA

poprzednia strona

I

BLACK MILK

8/10

Idealnie klei się do bitu.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Recenzje

z okładki

DANNY BROWN

OLD

data wydania: 08.10.2013 label: Fool’s Gold facebook: fb.com/xdannyxbrownx odsłuch albumu: YouTube klip“DIP”: YouTube kup płytę: sklep iTunes

Recenzja: Michał Ochęcki

9,5/10

MUZYKA

Operowanie głosem, flow z którym Danny robi wszystko, charyzma, umiejętność wyłamania się z konwencji i można tak jeszcze długo wymieniać.

GOŚCIE

Genialnie napisana płyta.

9/10 10/10 9/10

VAIB 02/13

następna strona

Nikomu nie można nic zarzucić.

10/10

TEKSTY

Przekrój między starym i nowym brzmieniem, wszystko na morderczym poziomie.

TECHNIKA

granic Stanów, mowa tu o reprezentantach Kanady (Purity Rings) oraz Wielkiej Brytanii (Scrufizzer, Charli XCX), jak również raperach związanych z TDE (Schoolboy Q, Ab-Soul). Listę zamyka Freddie Gibbs, współtwórca „The Return”, stanowiącego remake klasycznego numeru Outkast „Return of the G” z płyty „Aquemini” oraz Asap Rocky. Wszyscy na medal, ale tylko srebrny. Złoto należy do gospodarza, nie ma co do tego jakichkolwiek wątpliwości. ”Old” to dwie pozornie różne strony kształtujące osobę Danny’ego Browna, jednej z największych obecnie osobowości w świecie rapgry i charyzmatycznego skurwysyna. Jest to materiał trudny w odbiorze. Danny nie idzie na skróty, nie stara się nikomu przypodobać, nie próbuje nawet na moment spuścić z tonu. Nazywa rzeczy po imieniu i wypluwa z siebie całą żółć, która ląduje na mocarnych produkcjach. Nokautujący album. Ciężko się po nim pozbierać, ale gdy już się to zrobi, zalicza się kolejny odsłuch i następny. Mimo wszechobecnego brudu i ciężaru, świat Danny’ego Browna przyciąga i sprawia, że chcę się go ponownie odwiedzać. Niekwestionowane miejsce na podium, numer jeden tego roku i poziom, do którego ciężko będzie się zbliżyć pretendentom do tego tytułu.

I

2

lata kazał czekać na swój kolejny studyjny album Daniel Dewan Sewell. Wrócił i mówiąc delikatnie położył palec na wargi tych, co zdążyli go skreślić po premierze „XXX”. Trzeci solowy album rapera rodem z Detroit, daje co najmniej 19 powodów, by uznać go numerem jeden tego roku. Danny Brown dzieląc album na stronę A oraz B, stworzył dwa bliskie mu światy. Nie ma tu jednak większego rozerwania, jest za to wzajemne oddziaływanie. Pierwsza część to ze strony rapera, ekshibicjonistyczny powrót do trudnej przeszłości . Klasyczne, surowe brzmienie niesie ze sobą wizję obskurnego, zepsutego miasta, jakim jawi się Detroit. Strona A przesiąknięta jest brudem miejsca, w którym dorastał Danny, przećpanego, pozbawionego wszelkiej nadziei, umierającego na oczach jego mieszkańców. Nic dziwnego, że najlepszą ucieczką (nie tylko zarobkową) od wszechobecnego bezsensu, są narkotyki. Plastyczne opisy, jakie serwuje słuchaczowi raper, robią piorunujące wrażenie. Strona B to zupełne przeciwieństwo pierwszej odsłony, zarówno od strony brzmieniowej, jak i lirycznej. Wraca ekscentryczny, naładowany wszelkiej maści substancjami psychoaktywnymi, Danny. Muzycznie jest to elektroniczny rozpierdol. Psychodeliczny klimat rządzący tą częścią, daje gospodarzowi olbrzymie pole do manewru. Opowieści Browna nie są gloryfikacją narkotyków, mają głównie na celu ukazanie ich gorszej strony i konsekwencji jakie za sobą niosą. Sam raper przyznaje w pewnym momencie, że dziwi się, że wciąż jeszcze żyje, biorąc pod uwagę ilości, jakie zażywał. Autentyczność Danny’ego nawet przez moment nie jest wystawiona na próbę. Nie ma tu sztucznego moralizatorstwa ani hipokryzji. Raper zdecydowanie nie jest „czysty” na tej płycie (a już na pewno nie na jej stronie B) i na takiego też się nie kreuje. To co służy jemu, nie musi być napędem dla innych. Podobnie jak w przypadku pierwsze części, opisy, jakie tworzy przed słuchaczem Danny, pobudzają wyobraźnie. Tekstowo ujawnia się geniusz Browna. Inteligencja miesza się tutaj z umiejętnościami budowania obrazów w głowie słuchacza. Danny ujawnia się jako doskonały obserwator rzeczywistości. Goście. W porównaniu do albumu z 2011 roku, ich liczba została nieznacznie zwiększona. Nie ma tu mowy o przypadkowym doborze, każdy w odpowiedni sposób uzupełnia gospodarza. Na „Old” można usłyszeć zarówno ludzi spoza

OCENA:

29


Hermetyczne środowisko

poprzednia strona

I

HERMETYCZNE ŚRODOWISKO W środowisku hip-hopowym łatwo jest popełnić „faux pas”- wystarczy nagrać piosenkę o homoseksualizmie i niedługo trzeba czekać na to, aby Twoi docześni fani odwrócili się do Ciebie plecami. Tekst: Sonia Jatczak

N

astępuje dobrze znana kolej rzeczy: plotki, spekulacje- „Dlaczego? Czy wykonawca sam jest gejem? Jeżeli nie, to po co wychyla się z taką tematyką, wiedząc, że w tym środowisku o takich rzeczach się nie mówi…?” W rzeczywistości trudno określić przyczynę takich posunięć ze strony wykonawcy. Możliwe, że uległ po prostu obecnie panującej modzie. Homoseksualizm przestał być tematem tabu i wszedł do naszej rzeczywistości, jako zjawisko niemalże powszechne. Wszędzie, gdzie się nie obejrzymy, homoseksualizm jest rozpowszechniany: Internet, filmy, teledyski. W końcu przyszedł czas, by tematyka ta zagościła w rapie. Może wywęszył górę złota, a może, najzwyczajniej w świecie, toleruje osoby odmiennej orientacji, wychodząc z założenia, że w końcu i oni też są ludźmi.

W Polsce sytuacja wygląda bardzo podobnie do tej w USA (chociaż oni są chyba bardziej tolerancyjni). Raperzy muszą mieć charakter, być twardzi, niekoniecznie muszą być kojarzeni z„Macho”, ale nie mogą pozwolić sobie na takie wybryki. Skutek podjęcia się niechcianej tematyki jest nam wszystkim dobrze znany- przerabialiśmy to już wiele razy, nie tylko w środowisku hio-hopowym. Na początek - publiczny lincz na delikwencie dopuszczającym się podejmowania tematyki społecznie nieakceptowanej. Po fali uwag, docinków oraz nieprzychylnych komentarzy ze strony nie tylko słuchaczy, ale również grona hip-hopowców, przyszedłby czas na ostateczne rozprawienie się z wykonawcą, czyli skazanie go na banicję. Bardzo dobrze całą sytuacją podsumował członek Molesty, Vienio: „Środowisko hiphopowe w większości jest antygejowskie i homofobiczne. Tak jest, bo takie jest społeczeństwo polskie. A kultura hiphopowa w miniaturce odzwierciedla polskie społeczeństwo.”

Wspomnianym artystą jest nie kto inny, jak sam Macklemore, który jeszcze niedawno był ulubieńcem dużej części fanów hip-hopu. Grono jego odbiorców skurczyło się zaraz po tym, jak światło dzienne ujrzał utwór „Same Love”, w którym rapuje, że kiedy był mały myślał, że jest gejem:

„When I was in the 3rd grade, I thought that I was gay, Cause I could draw, my uncle was”.

Po tych słowach, część fanów miała już swój werdykt: Macklemore, jest gejem! W tak hermetycznym i homofobicznym gronie, takie teksty są niezrozumiałe, stąd u większości słuchaczy pojawiło się pytanie: Jak raper mógł tak myśleć? O dziwo, nie wszyscy tak uważają. Talib Kweli w rozmowie z „Mother Jones” stwierdził, że „Jeśli chodzi o hip hop – to proste. Potrzebny jest homoseksualny raper – nie musi być wyzywający, po prostu raper, który identyfikuje się jako homoseksualista, i który będzie lepszy, niż inni”. Natomiast, według Snoop Dogga „raperzy nigdy nie zaakceptują gejów”, a „obrona homoseksualizmu byłaby samobójstwem”. Macklemore, sam będąc hetero (ma narzeczoną, z którą jest 7 lat), wykazał się dużą odwagą przełamując tabu, ale zapewne będzie w dalszym ciągu ponosił tego konsekwencje.

30

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


następna strona

31


Bądź słuchaczem

poprzednia strona

I

Bądź słuchaczem! Narodziny hip-hopu w Polsce przypadają na okres połowy lat 90’. Okres tym bardziej specyficzny, bo co zrozumiałe, wyróżniający się tylko garstką MC’s, inspirujących się czarnym brzmieniem zza oceanu. Jak każdy, dopiero co wrastający w ziemię wynalazek, również polski rap przyciągał coraz większą liczbę młodych ludzi, szukających głosu swojego pokolenia, pewnej alternatywy, czasami odskoczni. Tekst: Maciek Tobolko

R

ok 2013 to już całkiem inny pod względem hip-hopu wymiar czasowy. Kultura staje się modą, sposobem na wyrażanie swojej niezależności i oryginalności. Oryginalności? Widok air-maxów nie dziwi już nikogo, a fullcapy, bluzy z kapturem i baggy to coś, co już dawno temu było na porządku dziennym. Rapowa różnorodność pomaga w odnalezieniu swoich preferencji, więc co też nieuniknione, staję się przyczyną podziałów. Diabeł zaczyna tkwić w szczegółach, nie upatruje całości jako wartość, a coraz częściej zwraca uwagę głównie na opakowanie. Rosnąca liczba rapowych artystów, bądź też tych, którzy artystami nie są, powoduje patrzenie na twórczość innych przez pryzmat własnej. Coraz częściej przeszkadza im lekko skrzeczący wokal, zbyt ciche bębny, bo przecież “mój producent używa innych, jedynych słusznych”, czy brak podwójnych albo poczwórnych rymów, nawet gdy treść jako całość może ciekawić.

32

VAIB 02/13

Powyższe zjawisko jest dość często podejmowane i komentowane przez rodzimy mainstream. W jednym z ostatnich wywiadów wspomina o nim Pezet. Pół żartem, pół serio, stwierdza, że większość komentujących jego numery w sieci to zdecydowanie hip-hopowcy, do czego przekonuje fakt szczegółowej krytyki jego wytworów. Również O.S.T.R. podejmuje tę kwestię, a jego wers „Nie ma słuchaczy, zostali sami raperzy” z kawałka „Bądź słuchaczem” z Hadesem stały się jedną z inspiracji do napisania tego felietonu. Ci, którzy rapu słuchają regularnie, to obecnie w sporej części osoby aktywnie uczestniczące w hip-hopowej społeczności. Moda na pisanie wersów z roku na rok rozprzestrzenia się coraz bardziej, a wpływa na to rosnąca systematycznie popularność rapu, który już i tak jest najpopularniejszym rodzajem muzyki w Polsce. Dziś z okien każdego z bloków można usłyszeć co dzień zarówno klasyczne, jak i nowoczesne brzmienia, a coraz częściej również w takim bloku swój potencjał ukrywają młodzi poeci. Jednakże trzymanie swoich wypocin w szufladzie dla większości z nich jest wyborem trafionym, bo przecież chodzi o wspólne dobro nas

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Felietony

z okładki

– SŁUCHACZY. Bez wątpienia każdy może przelewać nawet Ty, a nie Twoi słuchacze, Twoje odczucia, pragnie nia, troski swoje najgłębsze tajemnice na papier, co w dobie zaniku kultui potrzeby, nie potrzeby sceny. Brudźcie ręce farbą, zdzierajry i tradycji słowa pisanego jest niewątpliwie konieczne, ale nie cie łokcie na matach, winyle rozgrzewajcie do czerwoności. każdy może stworzyć z tego coś wartościowego, zarów no dla Częściej niż na czubek własnego nosa, zerkajcie ponad siebie, jak i dla innych. Rap, choć sztuka teoretycznie prosta, nie horyzont. A co najważniejsze – SŁUCHAJCIE. Słuchajcie jak dla każdego powinien być sposobem na wyrażanie swojego najwięcej, słuchajcie gdzie się da, nieważne czy dźwięki puszcwłasnego „ja”. Tak samo, jak nie każdy, mimo kilku zanego przez Ciebie rapu dobiegają z Słuchajcie jak lat starań i pełnego wyrzeczeń treningu, potrafi Twoich najnowszych Technicsów, czy najwięcej, słuchajcie radzić sobie na bieżni równie dobrze albo i lepiej próbują wydostać się z uszkodzonych od Etiopczyków, Kenijczyków i Jamajczyków. Nie gdzie się da, nieważne głośników notebook’owych. Ważne, że każdy posiada ścisły umysł i potrafi rozwiązywać słuchasz. A kiedy to robisz, rób z pasją, czy dźwięki puszcbez większego wkładu energii skomplikowane jeśli oczywiście masz zamiar dokładać zanego przez Ciebie równania matematyczne, a układy scalone, swoje cegły do budowy tej kultury. Ten rapu dobiegają z całki i pochodne to jego chleb powszedni. Preproces jest nieustający i z pewnością Twoich najnowszych dyspozycje wysysa się razem z mlekiem matki długotrwały. Jeśli nie, zignoruj te kilka Technicsów... albo zdobywa dzięki późniejszym życiowym akapitów. Zostawiam Ci fora, wylej doświadczeniom. Niezbędna jest odpowiednia wrażliwość, a swoją gorycz, wylewaj śmiało, bez skrupułów, bez ustanku. w tym przypadku przede wszystkim potrzeba pisania. To jedBo przecież nie ma nic złego w zaangażowanym, świadomym nak banały i sprawy tak oczywiste, jak oczywista jest w przysłuchaczu. Nie pozwól jednak, by mało istotne szczegóły padku młodych MC’s konieczność znajomości kultury i czerzaburzyły Ci odbiór całości. Bo pomimo tego, że rap to prosta panie z jej źródła. To czynniki niezbędne do zrozumienia całości uliczna sztuka, dzięki przepełniającej go prawdzie, wypełniająca problematyki i zjawiska jakim hip-hop jest niewątpliwie. i zajmująca. Wszystko, co robimy, róbmy na poziomie, który Zjawiska, którego ranga urosła nieprawdopodobnie. nas satysfakcjonuje. Wspierajmy muzykę na poziomie, tej stosunkowo słabszej dajmy czas na rozwój. Niewartą w naszym Apeluję do Ciebie, raperze. Bądź bardziej otwarty odczuciu nic, zostawmy tym, którzy jednak będą odczuwać na krytykę, konstruktywną krytykę, a tę bezpodstawną i w niej wartości, których poszukują. Ucz się rapu, delektuj się nieargumentowaną pier*ol, bo przecież najbardziej liczysz się nim, czerp i ucz się z niego. Bądź słuchaczem. Bądź fanem.

Odwiedź nas na:

yt.com/Vi3eTV

twitter.com/MagazynVAIB VAIB 02/13

33

następna strona

fb.com/vaibmag


HUKO

W PIEKLE B

34


OS

BRANŻY JEDNĄ NOGĄ

Rozmawiał: Adam GaX

35


W piekle branży...

Bartłomiej “Hukos” Huk

#Robisz hip-hop? To pozostań prawdziwy. Przedstawiamy pierwszy felieton Hukosa, który rozpoczyna cykl “W piekle branży jedną nogą”. Będzie to stały element naszego magazynu. Nawet jeśli nie jesteście zwolennikami jego twórczości, albo nawet jest tak, że go nie znacie, to mimo wszystko sprawdźcie ten tekst! Warto, ponieważ Bartek jest osobą, która ma dużo do powiedzenia, dużo interesujących i wartościowych rzeczy. Można się z nim nie zgadzać, można kłócić się z jego poglądami, ale nie można mu odmówić świetnego pióra. Serdecznie zapraszam do lektury, Adam Romanowski.

R

ok 1998... ach, co to był za rok, chciałoby się powiedzieć. Rok zmian i budzących się hormonów. Mieliśmy wtedy po 14 lat i byliśmy przed pierwszą inicjacją seksualną. Dopiero zaczynaliśmy dostrzegać, jeszcze z nutą zawstydzenia w głosie, że Ania z klasy 8d po wakacjach przestała nosić stanik push up i ma naprawdę świetne cycki, a ta Marta z 8a biegając na wuefie ma genialne nogi. W soboty wieczorem chodziło się na stadion miejski podglądać przez dziurkę w szybie przebierającą się w szatni Monikę z koleżankami po treningu siatkarek. Lata świetlne później o tej samej Ani nawinę w kawałku “Przybywa nam lat” na płycie Ciry “Plastikowy Kosmos” z gościnnym udziałem Onara i Miuosha. “Spotkałem Anię najlepsze cycki na osiedlu. Widzę, piękni ludzie starzeją się bardzo brzydko”.

poprzednia strona

I

Ale to zdarzy się dopiero później, owa ślicznotka z podstawowej w międzyczasie urodzi trójkę dzieci i “połączy się na zawsze węzłem małżeńskim” z jakimś bodajże Arkiem, typ “fashion killer” spod znaku trzech pasków, co to na nim dresik “Adasia” leży jak ulał i najchętniej nałożyłby go nawet na swój pogrzeb. Spotykałem czasami na osiedlu Anię pchającą przed sobą wózek, jeszcze zanim podobno wyjechała do Anglii. Zawsze miała nieumiejętnie zamaskowane makijażem podbite oczy. Widać było aż nadto wyraźnie, że Arek kocha ją do szaleństwa, a przy okazji jest niezłym bokserem. Szkoda tylko, że damskim, ale to dosyć powszechna prawidłowość, że na pozór największe osiedlowe wirażki,

36

VAIB 02/13

tak naprawdę to mali, nieporadni, zakompleksieni chłopcy. Póki co, Ania jest jednak ucieleśnieniem naszych wizji o ideale kobiety, z którą chcielibyśmy nieudolnie przeżyć nasz mityczny pierwszy raz. Na drugim miejscu listy plasowała się wtedy pani polonistka, która przyszła od razu po studiach przekazywać nam piękno polszczyzny. Jak się domyślasz głębia “Fraszek” Mikołaja Reja okrutnie przegrywała w nierównej walce o naszą uwagę z jej obcisłymi, wyzywającymi, jak na tamte czasy, sukienkami. Mówiąc autoironicznie, to było jakieś 20 kilo temu, gdy grałem jeszcze “zawodowo” w koszykówkę w młodzikach lokalnego klubu i co dzień, idąc na trening, przed wyjściem wilczym wzrokiem, pełnym młodzieńczej bezczelności, spoglądałem na ścianę na przeciwko łóżka w moim ukochW soboty wiecanym pokoju. Typowe m3 w zorem chodziło się bloku z epoki polskich gett z na stadion miejski wielkiej płyty, budowanych hurtem przez wielebnego podglądać przez ojca narodu Edwarda Gierka. dziurkę w szybie Dziesięciopiętrowe, bezprzebierającą się w duszne monstrum, jeden szatni Monikę... z tych, w których ścianki działowe miedzy mieszkaniami są tak cienkie, że w niedzielę rano zawsze budziły mnie dźwięki radia dochodzące z kuchni sąsiadki zza ściany.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Felietony

z okładki

Nad łóżkiem, niczym ikony, wisiały dumnie dwa plakaty. Jeden to był oczywiście Michael Jordan, a drugi to mój prywatny idol Hakeem Olajuwon. W tamtych czasach każdy by się podpisał pod sloganem “Everybody wanna be like Mike”, bo nie budziło to negatywnych skojarzeń z dwuznacznymi zabawami Michaela Jacksona z młodymi chłopcami. Piękne niewinne czasy. To były nasze mityczne “Cudowne lata” hashtag Kevin Arnold. Byliśmy już natomiast po pierwszej inicjacji muzycznej naznaczonej “Scyzorykiem” Liroya, gdzie osiedlowa banda kilku kumpli potrafiła po lekcjach, a może bardziej po “lejbach” jak się wtedy mówiło, spotkać się, by razem przez kilka godzin non stop przekrzykiwać się, kto lepiej z pamięci nawinie piskliwym głosem przed mutacją wszystkie teksty z “Albóómu” Liroya i Wzgórza Ya pa 3 (co za głupia nazwa patrząc po latach). Wtedy jednak czuliśmy się jak wybrańcy Boga. “God is a dj” chciałoby się powiedzieć, parafrazując modny w tamtym czasie utwór lecący non stop na niemieckiej Vivie zespołu Faithless. W tym samym, magicznym 1998 roku wyszedł kamień milowy polskiego hip-hopu, czyli “Skandal” Molesty. Ten album zmienił wszystko. Nagle okazało się, że głupawe gierki słowne typu “scoobie do ya” i “digirideba, że cooo?” z płyty Liroya, nota bene ukradzione od Das Efx, na bitach również mistrzowsko podpierdolonych od Cypress Hill itp. są jak papierosy podkradane rodzicom i palone przez nas w tajemnicy za szkolnym winklem, w porównaniu do jointów, których smak, jakoś właśnie w tamtym czasie pierwszy raz mieliśmy okazję poznać.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ to naturalne, że na początku swojej drogi, nawet nieświadomie, każdy inspiruje się swoimi idolami lepszymi od siebie w tym fachu. Szybkie “spin that shit” i wracamy znowu do Molesty. Na “Skandalu” był kawałek “Xeroboj”, który dosadnie wytłumaczył mi i podobnym do mnie małolatom, że należy szukać własnego stylu i nie kopiować. Tak było kiedyś, ale podobno stare zasady umierają. Obecnie, co widzisz słuchaczu? Młode pokolenie chce Ci wmówić, że ideał życia, to ćpać kodeinę, ruchać suki, a po seksie zapinać spodnie paskiem Gucci, Gucci. Mógłbym tu zacytować klasyka z “Chłopaki nie płaczą”: “Byłeś kiedyś w Stanach? No a ja znam kogoś, kto był i powiedział mi to i owo. Wiesz skąd się wzięli murzyni w Ameryce....?” ...I tak dalej... Nigdy, przenigdy, uświadom to sobie, sobie kopiowanie Ameryki w skali jeden dojednego nie wyszło w Polsce na dobre. Abstrahując, byłem w Ameryce trzy razy i tez widziałem to i owo... Ostatnio wyszedł singiel Kaena “Mów mi D.ave” i poczułem się, jakby Eminem nagle nauczył się podobno najtrudniejszego języka świata, czyli języka polskiego. Identyczna stylistyka bitu, klip to totalny Em, tyle, że w wersji “bo to Polska, nie elegancja Francja”, a na koniec jeszcze patent z rozdwojeniem jaźni. To nie żaden hejt, bo gdyby odrzucić tę całą podjebaną ze Stanów otoczkę, odrzucić maskę ala MF Doom i Sido, to nadal Kaen jest dobrym raperem, który umie rzucić podwójnym, a jego poziom szczerości zachęca do sprawdzenia kolejnych uzewnętrznień na bicie jego ego. Już słyszę w tym momencie odgłosy klikania klawiatury, które składają się w coś w rodzaju “Hukos, nie pierdol, po prostu zazdrościsz sukcesu”. Tylko zapamiętaj, drogi odbiorco, że ja też jestem słuchaczem, poświęciłem x lat na sprawdzenie x albumów, a raperem, z tak zwanej branży, tylko bywam. Kaenszczerze “nagramy coś, wierzę”, o ile posłuchasz Molesty “Xeroboj” i odnajdziesz siebie, bo szkoda Twego niewątpliwego talentu i czasu na podrabianie cudzych patentów. “Być kimś, być sobą”...

Bartłomiej “Hukos” Huk

Raper zrzeszony w opolskiej wytwórni Step Records. Ostatnio wydany album: Cira & Hukos -”Głodni z Natury” fb.com/Hukos Biografia: steprecords.pl

VAIB 02/13

37

następna strona

Spotkałem się z opiniami wielu słuchaczy, którzy zdziwieni pytali dlaczego “Skandal” jest uważany za klasyk. Faktycznie, muszę im przyznać rację, bo jeśli w młodzieńczym, szlachetnym swoją drogą pędzie, za nadrabianiem lekcji z elementarnej wiedzy o polskim rapie słuchałeś tego dzieła po latach, to nie skumasz. Sam teraz wrzucając tę płytę, a właściwie kasetę do playera, odczuwam raczej sentyment za tamtymi czasami, niż Nagle moje wszelkie umiem się delektować wyrafinowaniem brzmiegrafomańskie próby pisania. To prosta muzyka była nia zwrotek zaczęły nosić nierozerwalnie związana znamiona “Sokół wanz epoką w jakiej powstała. nabe”. Jeśli wypity przez lata alkohol i przeżyte imprezy zanadto nie nadwerężyły mi pamięci, to pamiętam, że jakoś wtedy właśnie napisałem swój pierwszy tekst w życiu. Co to była za ordynarna zżynka i nieudolna próba naśladownictwa osiedlowych opowieści Molesty... Przypominam, że miałem wtedy na oko czternaście lat i o życiu wiedziałem mniej więcej tyle, co księża o seksie. Ok, zły przykład, faktycznie... Lecimy dalej. Chwilę potem, gdy już wyrosłem z rysowania graffiti na ostatnich stronach zeszytów i postanowiłem “na poważnie zostać raperem” wyszedł Zip Skład “Chleb powszedni”. Nagle moje wszelkie grafomańskie próby pisania zwrotek zaczęły nosić znamiona “Sokół wannabe”. Chwilę później, w lokalnym radiu, usłyszałem pierwszy raz o truskulowym dzieciaku z małej mieściny Siemiatycze na Podlasiu o ksywie Te-tris. Z eteru poleciał wtedy jeden z jego pierwszych kawałków. Słuchając go, miałem nieodparte wrażenie, że sam Pezet mówi do mnie. Różnica była tylko taka, że bit nie brzmiał, jakby wyszedł spod ręki Noona. A propos Pezeta, to do teraz krąży w sieci dowcip o pierwszych dokonaniach wokalnych Dioxa.

“Spotyka Diox Pezeta... D: Cześć Pezet... P: No cześć Pezet...”.


Było, nie minęło

2 # O Ł Ę IN

M E I N , O Ł BY 6 0 0 2 K O R

ESKAUBEI ZNASZ TEGO KOTA? poprzednia strona

I

T

ak to się robi na południu to hasło, które wszyscy fani rapu kojarzą przede wszystkim ze śląskimi produkcjami, jednak w przypadku Eskaubeia świetnie oddaje ono także kilkanaście kawałków spod ręki rzeszowskiego numeru jeden. “Znasz tego kota?” był jednym z najbardziej oczekiwanych krążków z podziemia w 2006 roku i choć nie obrósł taką legendą jak nigdy niewydane “Co jest cięte”, to z pewnością jest ważną pozycją w polskim “underze”. Nasz bohater wystawił swoich fanów na sporą próbę cierpliwości, ponieważ od zapowiedzi i singli do premiery minęło bardzo dużo czasu, a płytę “Skubiego” można było nabyć wraz ze słynnym Ślizgiem. Sam Eskaubei był jednym z protoplasów rapu w Rzeszowie, aktywnie działającym już w 1998 roku, kiedy to stworzył dwuosobowy skład “Aspekt”. Sama płyta jest w zasadzie podsumowaniem niemal 10-letniej obecności naszego bohatera na scenie w ówczesnym czasie. Każdy

38

VAIB 02/13

zauważy jej sporą różnorodność i to zarówno jeśli chodzi o bity, jak i warstwę tekstową. Eskaubei jawi nam się jako przywiązany do lokalnej ziemi baczny obserwator rzeczywistości Niebanalną lirykę świetnie uzupełniają podkłady. Jest sporo dobrego funku, ale nie brakuje też spokojniejszych rytmów, co sprawia, że produkcja jest miłą dla ucha sinusodią klimatów. O różnorodność bitów zadbali między innymi partOO, Mati i Kada, która po raz kolejny potwierdziła, że jej miejsce jest za konsolą, a nie mikrofonem. Reasumując każdy fan tej kultury powinien cofnąć się o kilka lat wstecz i odkurzyć płytę “Znasz tego kota?”, bo to kawałek bardzo solidnego, brudnego rapu z samego południa Polski. Eskaubei dzisiaj jest znacznie bardziej aktywny od opisywanego w poprzednim numerze Gresa i może pochwalić się chociażby materiałem pod tytułem “Co by się nie działo”, gdzie gościnnie udzielili się Te-tris i Peerzet.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki

ESKAUBEI

Biografia Eskaubei, obecny na scenie od 15 lat to pionier hip-hopu w regionie i jedna z najaktywniejszych postaci rodzimego undergroundu. Po wielu nieoficjalnych wydawnictwach i gościnnych występach przygotowuje się do oficjalnego debiutu fonograficznego. Współpracuje z zespołem Funky Flow, co jest kontynuacją grania hip-hopu z pełnym instrumentarium, które zapoczątkował kilka lat temu Eskaubei Band. Przez kilka lat Eskaubei współpracował z takimi muzykami jak: Piotr Walicki, Rafał Inglot (Pectus), Kamil Siciak (Rzeszów Klezmer Band), Kuba Szturm, Łukasz Drwal czy Erwin Żebro. Eskaubei podczas ponad stu koncertów dzielił scenę m.in. z: El da Sensei, O.S.T.R. Dean Brown, Bernard Maseli, Dj Eprom, Zbigniew Jakubek., Eldo/Grammatik/Obrońcy Tytułu, Tede/Warszafski Deszcz/NumerRaz, Abradab, Joka, Marika, Junior Stress, Animate Object, Ten Typ Mes/Flexxip, TeTris, Łona…, dwukrotnie był finalistą warszawskiego Praga Hip-Hop Festiwal. Współpracował z wieloma wykonawcami, m.in.: Lilu, Kada, NumerRaz, Dj Eprom, Bernard Maseli, Tomaasz Nowak, Emil Blef, Te Tris, Peerzet, Dj Noriz, TMK Beatz, Pierrot, Patr00, Deobe/Dena, Duże Pe, Jimson, Wake Up Adina, Kaiteu… W lipcu 2012 Eskaubei & Funky Flow wystąpili na prestiżowym Pozytywne Wibracje Festiwal w Białymstoku obok Ani Rusowicz, Angie Stone i Omara zbierając pozytywne recenzje i będąc okrzykniętymi przez serwis jazzsoul.pl „największym pozytywnym zaskoczeniem festiwalu” Pod koniec 2012 roku ukazała się pierwsza hip hopowa płyta winylowa rodem z Podkarpacia: Eskaubei, Pietz - “Co by się nie działo” W lutym 2013 Eskaubei podczas jubileuszowego koncertu na 15 lecie działalności wystąpił w rzeszowskiej wytwórni w towarzystwie wykonawców: Lilu, Zbigniew Jakubek, Peerzet, Deobson, Pierrot, Dj DBT, Dj Noriz, Dj Zoltan, Piękny G.

I

następna strona

fot. Maciej Rałowski

POBIERZ ZA DARMO Eskaubei - ZNASZ TEGO KOTA? [full album]

VAIB 02/13

39


Było, nie minęło

Jak wspominasz czas kiedy nagrywałeś „Znasz tego Kota?”? Nagrywaliśmy go w rzeszowskim studio Haos pod okiem Oskara i Matiego. Pamiętam, że prace nad albumem dłużyły się niesamowicie z racji dużej ilości producentów i gości. Na szczęście udało się doprowadzić je do szczęśliwego finału. Duża w tym zasługa Marcina "Flintsone`a" Flinta, który zaproponował żeby płyta została umieszczona na CD dołączonym do Ślizgu. Dostałem deadline i musiałem spiąć wszystko do kupy. Po ukazaniu się "Znasz tego Kota?" w Ślizgu (ostatnim bądź jednym z ostatnich jaki w ogóle wyszedł) wypuściłem wersję internetową rozszerzoną o 5 świeżych utworów nagranych na bitach z płyty Commona. Ogólnie prace nad płytą to masa ogarniania, czekania na aranże, zwrotki, mixy wokali. Wszyscy robili to zajawkowo i nieodpłatnie, więc nie było też jakichś sztywnych deadline-ów. Dawniej chciałeś być „Michaelem Jordanem rapu”, na kogo padłby wybór teraz? To był symbol równania zawsze do najlepszych w swojej dziedzinie. Moim koszykarskim idolem od zawsze był Gary Payton, ale posłużyłem się porównaniem do MJ-

a, bo wiedziałem że każdy będzie wiedział o co chodzi. Dziś chciałbym być Tomaszem Stańko rapu (śmiech) Jak wspominasz swoją współprace z PatrOO? Wspominam ją bardzo dobrze, choć odbywała się wirtualnie. Dawno się z nim nie kontaktowałem, muszę chyba odnowić tę znajomość. PatrOO wyprodukował niesamowity bit. Nie przez przypadek w "Podkarpaciu" znalazł się Pierrot, który wtedy mocno współpracował z PatrOO. Chłopaki, jeśli to czytacie, pozdrawiam! Jaki status na Podkarpaciu ma obecnie Twoja płyta, jest ona uważana za kultowy materiał dla tego regionu? Ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie. Co jakiś czas dostaję sygnały od ludzi, że pojawienie się płyty rapera z Podkarpacia w Ślizgu, było w regionie dużym wydarzeniem, ale ja wtedy tego nie odczuwałem. Po latach ludzie nadal wracają do tej płyty, Wy o niej piszecie, co jakiś czas na koncertach ktoś pyta o kawałki z tamtego okresu, więc cieszę się, że nie została zapomniana.

poprzednia strona

I

40

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

ESKAUBEI

z okładki

fot. Maciej Rałowski

spis treści

Każda kolejna produkcja była po części jego kontynuacją, bo nie był to koncept album. Faktem jest, że od czasu jego powstania nagrywałem albo mixtape-y, albo epki albo single. Pełnoprawny album powstaje od kilku lat, ale ciąży nad nim chyba jakieś fatum i nie wiem kiedy i w jakiej formie pojawi się na powierzchni. Na pewno wcześniej pojawi się mixtape w bardziej newschoolowym klimacie i być może coś jeszcze... Pod względem brzmieniowym płyta jest bardzo różnorodna. Czyja muzyka stanowiła dla Eskaubei'a największą inspiracje w tamtym okresie? Nie pamiętam dokładnie czego wtedy słuchałem, ale bardzo prawdopodobne, że byli to tacy artyści jak: Common, Guru, De La Soul, Jay-Z, The Roots, artyści funkowi, ale przede wszystkim inspirowały mnie konkretne bity, które dostawałem od producentów. W kwestii tekstowej dużą role odegrała totalna zakrętka na punkcie techniki, wielokrotnych rymów, tego co w tym czasie robiło "truskulowe środowisko". Chciałem udowodnić, że jestem w tym najlepszy.

VAIB 02/13

41

następna strona

Wiem że Kada i Pierrot zakończyli przygodę z muzyką. Mam nadzieję, że nie definitywnie. Mój człowiek Seb, który rapował z doskoku też nic już nie nagrywa. Tomi, z którym rapowałem w Aspekcie również raczej nic w tym momencie nie robi. Lilu, jak pewnie dobrze wiecie, jest cały czas aktywna i wypuszcza świetne rzeczy. Mamy ze sobą kontakt, współpracujemy, jaram się wszystkim co wychodzi spod jej ręki. Nie wiem co u Bobaza, mój człowiek Zielas wyprodukował bit na nową płyte Gonix i z tego co wiem, wraca do aktywnego produkowania. Pietz cały czas produkuje, zrobiliśmy razem vinylową ep-kę "Co by się nie działo" www.cobysieniedzialo.pl Dena aka Denzel, który wyprodukował swój bit życia do kawałka Sny o Funku" i klasyczny "Minęło sporo czasu" ucichł na bardzo długo, ale co jakiś czas można usłyszeć jakieś sygnały świadczące o jego powrocie do produkowania. Jesteśmy w stałym kontakcie i coś tam sobie zajawkowo majstrujemy. Dla mnie ten człowiek ma status legendy polskiego hiphopu.

Myślałeś kiedykolwiek o kontynuacji albumu?

I

Co słychać u osób, które udzieliły się gościnnie na "Znasz tego Kota?"?


fot. kadr z teledysku

Shoom

„A SHOOM, TO RZECZYWIŚCIE MOCNA MIESZANKA” Wspólnie od końca 2009 roku zarażają poszczególnych słuchaczy swoim nietuzinkowym stylem i wyrazistością. Ich technika rymowania, niebanalne teksty i charyzma sprawiają, że wyróżniają się w tłumie. Łączą rap z reggae, a przy tym dobrze się bawią. Niestety wciąż bez debiutu, choć znać ich można z wielu gościnnych udziałów jak chociażby na Drużynie Mistrzów 2. Mówią na nich Shoom, dokładniej to trio Grema, Inda i Żoołvia. poprzednia strona

I

Jesteście ekipą od kilku ładnych lat, choć wciąż bez wspólnego debiutu. Jak to się stało, że przez ten czas nie wydaliście jako Shoom nawet darmowego mixtape’u?

Grem: Oprócz tego jako Shoom było nas można usłyszeć na paru podziemnych rzeczach, mixtape’ach i jako gości w cudzych kawałkach. A każdy z nas działa też osobno lub w innych ekipach...

Żoołv: Nie do końca jest prawdą, że nie wydaliśmy. W zeszłym roku wypuściliśmy epkę promującą nadchodzący album. Nie był to jakiś potężny nakład, więc rozszedł się w bardzo krótkim czasie. Poza tym ponagrywaliśmy parę kawałków na składanki, np. na „Drużynę Mistrzów 2” czy „Zion Składzik”, które ukazały się w oficjalnym obiegu. Więc to nie jest tak, że siedzimy i zbijamy bąki.

Płyta, nad którą teraz pracowaliście, nie wyszła jeszcze na światło dzienne. Co z premierą?

42

VAIB 02/13

Ind: Premiera będzie... Żoołv: Myślę, że niebawem. W każdym razie płyta jest już skończona.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Pracowaliście nad tym materiałem spory okres czasu. Musi więc to być naprawdę dopracowany album. Co będzie go wyróżniać w tłumie? Ind: Teksty, flow i nasze skromne osoby. Żoołv: Nasze skromne osoby, flow i teksty.

Wywiady

z okładki

Uważacie, że mocna mieszanka rapu z reggae to coś, czego brakuje w naszym kraju? Nie ma zbyt wielu ekip, które zajmują się tymi stylami jednocześnie. Żoołv: Zamierzamy to właśnie sprawdzić! Ind: Skoro ich nie ma zbyt wiele, to może właśnie brakuje... Grem: A Shoom to rzeczywiście „mocna” mieszanka.

A co jeśli materiałem nie zainteresuje się żaden wydawca? Wierzycie, że można zaistnieć, wypuszczając projekt na własną rękę?

Koncerty grywacie, jaki więc materiał prezentujecie na scenie – utwory z Waszych solowych projektów, niepublikowane utwory Shoomu?

Żoołv: Jasne, że tak. W zasadzie różni się to tylko tym, że trzeba samemu ogarniać takie sprawy jak promocja.

Żoołv: Na ogół tylko Shoomowinowe kawałki, publikowane bądź nie, choć zdarzają się odstępstwa od tej reguły.

Grem: Na pewno jest trudniej, ale jeśli będzie trzeba, to spróbujemy w ten sposób.

Grem: Kiedy gramy jako Shoom, gramy zazwyczaj wyłącznie wspólne rzeczy. Ale poza Shoomowym materiałem każdy z nas ma dość spory dorobek, więc spokojnie zapełniamy czas, który mamy do wykorzystania na scenie.

Każdy z Was ma na sobie bagaż muzycznych doświadczeń. Jaki więc macie pomysł na Shoom? Jak chcecie wyłapać nowych słuchaczy? Ind: Wyłapać jednego po drugim za ucho, do worka zebrać i zasadzić wiosną, coby obrodzili latem. Żoołv: Plan Inda może wypalić... Grem: Być może jestem idealistą, ale nadal wierzę, że dobra muzyka obroni się sama – potrzebujemy tylko promocji, żeby dotrzeć do tych nowych słuchaczy.

Mam nadzieję, że uda się Wam wypłynąć na szeroką wodę z albumem. Póki co gdzie można sprawdzać Wasz dotychczasowy dorobek? Żoołv: Dzięki. Można nas sprawdzić na www.facebook.com/ Shoomowiny oraz na www.youtube.com/Shoomowiny i www.soundcloud.com/Shoomowiny Grem: Adresy proste i przyjemne, więc łatwo nas znaleźć.

Rozmawiała: Patrycja Janas

I fot. kadr z teledysku

następna strona

VAIB 02/13

43


Fot. A1Videos / a1videos.pl

Planet ANM

PLANET ANM , e c h c ś o g e z c ę “Jak si e i n ć ś o ł g e l d o a to żadn ” . m e m e l b o r p jest

poprzednia strona

I

44

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki

Wywiady

I

VAIB 02/13 Y i 2 F m E v

następna strona

VAIB 02/13

45


Planet ANM

m y w o n ę d “...bę ” ) . . . ( m e i k proro Kilka lat w podziemiu, tak długi czas potrafi zniechęcić....ale on się nie poddał. Nagle nadszedł przełom. As Aptaunu, płyta z Eljotem, płyta z Bonsonem - wyrasta nam kolejny mocny gracz, który nie zwalnia tempa! Z Planetem porozmawialiśmy o tym co było, jak było, jak jest i jak będzie. Sprawdźcie ten wywiad!

Minął miesiąc od wydania Twojej płyty “Pas Oriona”, spodziewałeś się tylu pozytywnych komentarzy? Wierzyłem, że coś się ruszy po tej płycie, ale nie spodziewałem się aż tak ciepłego przyjęcia krążka. Podczas prac nad materiałem miałem chwile zwątpienia, ale to chyba naturalna kolej rzeczy, jak się wałkuje non stop te same numery. Był jakiś negatywny odzew? Zawsze jest jakiś negatywny odzew, a już tym bardziej jak ma się łatkę smutnego rapera. Skłamałbym, jakbym powiedział, że czasami nie zajrzę na jakieś forum czy komentarze pod numerami na YT. Wiadomo, że do wszystkich się nie trafi, jeden się zajara a drugi przejdzie obojętnie.

I

Słyszałem, że za głośno oddycham haha

poprzednia strona

Co słuchacze mają najczęściej Tobie do zarzucenia?

Ja słyszałam, że “wyjesz” … Ludzie lubią szukać dziury w całym, nie mówię, że płyta jest idealna, ale czasami zwracają uwagę na takie detale, że nie wiem jak to ugryźć.

Postanowienie poprawy było? Cały czas pracuję nad sobą... skupiam się teraz nad emisją głosu i modulacją. Chcę wyciągnąć max i czuje, że przede mną jeszcze sporo pracy. Czuję, że się o tym przekonamy, mnie jednak bardzo ciekawi, jak w ogóle doszło do Twojej współpracy z Eljotem? Standardowo po kablu. Jacek napisał od mnie na fanpage czy nie chce bitów od niego. Przesłał paczkę, wybrałem 8 bitów, z czego później zostały 2. Trochę przegadaliśmy, poglądy podobne, muzycznie te same gusta i padła propozycja żeby zrobić album Mc& Producent, czego owocem jest „Pas Oriona”. Pierwszy raz spotkaliśmy się podczas kręcenia klipów, ale to już ładnie przypieczętowaliśmy znajomość. Właśnie miałam zapytać, czy przeszkodą nie była duża ilość dzielących Was kilometrów… Jak się czegoś chce, to żadna odległość nie jest problemem. Ja miałem do przebycia 800 km z Niemiec i Jacek z Lublina też niewiele mniej, spotkaliśmy się w Szczecinie. Spotkaliście się dopiero podczas kręcenia klipów? Kiedy to dokładnie było?

A jakaś konstruktywna krytyka? Coś, co wziąłeś sobie głęboko do serca?

Jakoś na początku sierpnia. Już byłem w Szczecinie, Jacek przyjechał dzień później.

Wiesz… nikt mi nie powiedział w twarz, że to i to jest źle, więc nie wiem jak mam się odnieść do pytania… Chociaż nie... Enson mi pojechał, że czasami pod nosem nawijam.

Czyli tak naprawdę spotkaliście się, kiedy płyta dopinana była na ostatni guzik… Wcześniej nie było takiej możliwości?

46

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki

Wywiady

Fot. A1Videos / a1videos.pl

spis treści

I

następna strona

VAIB 02/13

47


Fot. A1Videos / a1videos.pl

Planet ANM

poprzednia strona

I

48

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v aktualności

imprezy

Tak, mieliśmy już całość nagraną i zaaranżowaną, został tylko mastering, którym zajął się Sempu. Niestety nie. Z uwagi na mój pobyt w Niemczech i prace, nie mogłem sobie pozwolić na zjazd do kraju… Rozumiem, mówiłeś, że z Elojtem macie podobne gusta muzyczne, czy ktoś/coś zainspirowało Was do stworzenia właśnie takiej płyty? Wydaje mi się, że mamy podobny poziom wrażliwości muzycznej. Nie było takiej sytuacji żebym musiał Jackowi mówić jaki ma zrobić bit i on też nie wnikał w tematy. Zgraliśmy się w stu procentach. Z nikim nie współpracowało mi się tak dobrze jak z nim. Jeśli chodzi o jakieś konkretne inspiracje muzyczne, na których mielibyśmy się wzorować, to raczej nie wystąpiły.

recenzje

felietony

wywiady

Wywiady

z okładki

nich płyty i poczekać aż zjadą z ceny do 4 dych, bo tak pewnie będzie. Jeśli dalej będzie takie zapotrzebowanie, to nie sądzę… Zobaczymy, ale mogę zdradzić, że jakieś jeszcze mam i pewnie konkurs zrobimy. Oho, to fani będą zacierać ręce! A my będziemy polować na lajki haha... nie no żarty…

projekt, który zrobiłem (zrobiliśmy) od początku do końca tak jak to powinno wyglądać. Jeśli chodzi o najbardziej osobisty utwór, to musze tutaj podać dwa tytuły : “96” i “Potrzebuję tego”. Pierwszy jest poświęcony przedwcześnie zmarłemu koledze z dzieciństwa, a drugi to już chyba wręcz ekshibicjonizm. A “Panie”? Kawałek, który wywołał najwięcej dyskusji na YT? Ktoś mnie nawet nazwał satanistą i zarzucił wplatanie symboli w obraz do Panie, co jest wierutną bzdurą. Jestem mega zadowolony z klipu i klimatu, jaki udało się uzyskać chłopakom z A1Videos (pozdrowi dla Fikoua i Pelo), no i dobra gra aktorska Jekateriny, nawet łzę uroniła ;) Obraz, choć ładny i idealnie pasujący do klimatu, nie skupił na sobie takiej uwagi jak treść utworu - poruszyłeś ateistów, to jest coś!

Słychać, że album jest spójny i ludziom się podoba, dlaczego w takim razie nie dotłoczyliście kolejnej ilości płyt, chociaż wielu fanów się o to dopytuje?

I morze rozstąpić….

Jeśli zrobilibyśmy kolejny rzut, to oszukalibyśmy ludzi, którzy nam zaufali i wzięli album w ciemno.

Są szczęściarzami w takim razie, ale jest pewnie wiele osób, które nie zdążyły się załapać, ich alternatywa to kupienie płyty na Allegro za 300 zł? (przebiłeś “Eternie” Eldoki) No niestety, resellerzy robią z tego cyrk. Apeluje, żeby nie kupować od

A powiedz mi, co z promocją płyty? Zamierzacie nakręcić jeszcze jakieś klipy? Tak, na pewno jeszcze jeden klip zrobimy, może uda się dwa, ale nie chce jeszcze zdradzać do których numerów. Ok, w takim razie, który utwór jest dla Ciebie szczególnie ważny/najbardziej osobisty? Nie mam chyba najważniejszego numeru... cała płyta jest dla mnie ważna, bo tak naprawdę jest to pierwszy mój

I po wodzie chodzić… I dużo przykładów można podać, ale zostań przy dobrej muzyce. Tak też chyba zrobię.

Dla wielu słuchaczy jesteś anonimowy, a przynajmniej nieznana jest dla nich Twoja twórczość przed płytą z Eljotem. Dlaczego Planet ANM, a nie tylko Planet? Czym była Anomalia i co się dzieje zresztą składu dziś? Anomalia to moja rodzima ekipa, wśród której mam przyjaciół. Razem zaczynaliśmy nagrywać jakieś poważniejsze rzeczy i udało nam się wypuścić dwie, mocno podziemne

VAIB 02/13

49

następna strona

Z tego względu, że na samym początku zaznaczyliśmy, że to będzie edycja limitowana i nie planujemy kolejnego dotłoku. Nie ukrywam, że zarówno my, jak i sam Aptaun, nie przewidzieliśmy tak szybkiego zejścia płyt, gdzie w dzień premiery już było po ptakach i cały nakład poszedł. Jeśli zrobilibyśmy kolejny rzut, to oszukalibyśmy ludzi, którzy nam zaufali i wzięli album w ciemno. Teraz każdy z nich jest jednym z tysiąca, którzy maja nasz Pas na półce.

No tego to się akurat nie spodziewałem, będę nowym prorokiem, musze tylko jakąś dzidę w dłoń pojąć i włosy zapuścić, haha.

I

spis treści


Planet ANM

Fot. A1Videos / a1videos.pl

“(...)zabieram się za następny album z Eljotem”

poprzednia strona

I

50

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Wywiady

z okładki

produkcje “Widzę więcej” i “Skoki napięcia”. Od 2009 obrałem własną ścieżkę i zacząłem nagrywać solo. Tam żadnych zgrzytów nie było i relacje nadal są takie, jakie powinny być. Chłopaki cały czas nagrywają swoje rzeczy, ostatnio puścili fajny klip z młodszymi kolegami do numeru “Przesiąknięty”. Czyli dalej działają. Planujesz wrócić do nagrywania z nimi? Nie wiem czy jakiś album długogrający, ale na pewno zrobimy razem jeszcze nie jeden numer. Oni dalej nagrywają jako Anomalia? Anomalia chyba ewoluowała z nazwy zespołu na nazwę samej ekipy. Dla nas ANM to coś więcej, niż tylko numery pod tym szyldem, to cała nasza historia. Chłopaki nagrywają teraz z Bubym, Olafem i Pazikiem jako KMP STYL. Jesteś również częścią szczecińskiej ekipy Pol Hasz, kim dla Ciebie są ci ludzie? Może z nimi szykujesz jakiś wspólny materiał? Pol Hasze, to Pol Hasze, świetni ludzie i z tego miejsca ślę wielkie pozdro! Będą pewnie jakieś rzeczy spod tego szyldu, ale póki co, nie będę wyprzedzał faktów . Czyli jedynym pewnym projektem, który masz w najbliższych planach, jest ten z Bonsonem? A właśnie, że nie, jak tylko skończymy z Bonsonem pracę nad płytą, to od razu zabieram się za następny album z Eljotem. O! I to jest wiadomość. Co do Twojej współpracy z Bonsonem, to skąd ten pomysł? Nie jest to trochę oklepane? Smutny raper & Smutny raper? Gdzieś przeczytałam, że do płyty będą dorzucone żyletki … Wydaje mi się, że mocno zaskoczymy osoby, które nie oczekują po nas nic innego, jak tylko numery do żyletki… Pomysł padł już dwa lata temu, ale z różnych przyczyn przedsięwzięcie nie doszło do skutku. Teraz temat wrócił i idzie to wszystko w dobrym kierunku. Chcieliśmy Polsilver na patronat, ale mówią, że nie mają aż tak ostrych, więc daliśmy sobie na luz z nimi ;) Hehe, no to jeszcze może coś uda się wynegocjować... Nieee, oni juz spaleni są.

Stawiamy na kilku producentów i z miejsca mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to będzie mocno zróżnicowana brzmieniowo. Ksywek na ten moment nie mogę jeszcze wymienić. Trzymamy je w tajemnicy. Może chociaż tytuł? Nie mogę… ale jeszcze w tym miesiącu puścimy pierwszy singiel i zdradzimy kilka faktów, póki co, zobowiązani jesteśmy milczeć.

VAIB 02/13

51

następna strona

No to nie powiem, jestem ciekawa… zdradzisz mi kto zajmie się warstwą muzyczną? Stawiacie na jednego producenta czy na kilku?


Fot. A1Videos / a1videos.pl

Planet ANM

poprzednia strona

I

“Skupiam się nad płytą z Bonsonem i w większości muszę odmawiać współpracy.”

Pod przymusem?

Tylko nieco? Myślałam, że fani mogą odetchnąć z ulgą...

Raczej dobrowolnie;)

Mogą odetchnąć, płyt nie zabraknie.

Ok, więc pozostawmy tę tajemnicę… Macie już jakiś zamysł, jak będzie wyglądał drugi owoc współpracy Planet ANM &Eljot ?

Taki prezent na? Kiedy planujecie premierę?

Jacek już pracuje nad bitami i odkładamy najlepsze perełki do jednego folderu. Mamy jakiś zamglony obraz całości, który zapewne rozjaśni się, jak zacznę pisać pierwsze teksty na ten album. Teraz mogę powiedzieć, że album na pewno będzie koncepcyjny i wyruszymy w kolejną podróż. Nie chcemy robić takiej samej płyty jak „Pas Oriona”, ale na pewno klimatu jej nie zabraknie. Ale tym razem będzie więcej płyt niż 1000 sztuk? Tym razem nakład będzie nieco większy.

52

VAIB 02/13

Chcielibyśmy jeszcze w tym roku, ale bierzemy pod uwagę naturalne obsuwy i może stać się tak, że na początku następnego. Featy, gościnki, dogrywałeś się gdzieś w ostatnim czasie? Po premierze płyty dostajesz więcej propozycji współpracy od raperów lub producentów? Wyczuwasz większe zainteresowanie swoją osobą? Zdecydowanie tak. Staram się dogrywać, ale nie wyrabiam czasowo. Skupiam się nad płytą z Bonsonem i w większości muszę odmawiać współpracy.

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Widziałam, że udzielasz się na płycie producenckiej Efena? Jakieś jeszcze projekty z Twoim udziałem?

Po nowym roku zjeżdżam do Polski i zaczniemy w końcu grać! Teraz musze tutaj pozamykać kilka rzeczy i wtedy sobie na spokojnie wrócę. Gdzie, nie mam pojęcia… osobiście chciałbym żeby to był Szczecin. Więc trzymam kciuki za Szczecin!

Albo jeszcze bardziej będą czekać na ten materiał

Trzymaj mocno!

No, ale czy chłopaki nie pogniewają się, że zdradzam ich featy?

Okej! Dzięki za rozmowę i mam nadzieję do zobaczenia w Szn.

Nie pogniewają!

Również dziękuję.

następna strona

Bedę gościnnie na płycie TrooMa, Emena, Skora i jeszcze paru innych. W sumie, to ja nie wiem czy komuś nie zepsułem teraz niespodzianki

Wywiady

z okładki

Jak coś, to zrzucę to na Ciebie… Ok, biorę to na siebie! Pytanie, na które na pewno wiele osób czeka... Kiedy i gdzie możemy spodziewać się Twojego pierwszego koncertu?

Rozmawiała: Sonia Jatczak

VAIB 02/13

I

spis treści

53


KPSN

fot. Piotr Grodzki

poprzednia strona

I

54

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Wywiady

z okładki

H C A I N E Z R A M H C Y N O I N Ł O NIESPE A I W A M Z O R E J SIĘ NI E Z C A R Piotrek „KPSN” Chojnowski to dwudziestoletni producent muzyczny i raper z Zambrowa. Swoimi produkcjami urzekł mnie już dawno temu, podsyłając mi co chwilę swoje próbki. Od dawna czekałam na odpowiedni moment, żeby zrobić z nim wywiad. Moje marzenie się spełniło. A jego? Sprawdźcie sami!

Patrząc przez pryzmat czasu, raczej producentem. Nawijam już bardzo rzadko, skupiam się na robieniu bitów intensywnie, może nie na tyle intensywnie jakbym chciał, bo ciężko pracuję 5-6 dni w tygodniu po 12 h. No ale mogę śmiało powiedzieć, że od 3 lat bardziej kręci mnie produkcja, co nie znaczy, że rzuciłem nawijkę. Po “Resentymencie” okaże się czy będę coś pisał do szuflady czy nie. Czas pokaże. Dlaczego zdecydowałeś się pójść w beatmaking? To jest ciekawsze zajęcie niż rapowanie? W sumie zacząłem robić bity przez rapowanie. Pewnego razu stwierdziłem, że to całe podbijanie do innych producentów z reguły jest męczące. Czy ciekawsze zajęcie niż rapowanie? Kiedyś powiedziałbym, że nie, teraz z pewnością tak. Kocham cięte dźwięki sampli, tłuste “mocne” perkusje, ale na pewno przez rapowanie i produkcje można wyrazić w jakimś sensie siebie. Teraz wolę więcej wyrażać siebie swoimi bitami. W jaki sposób wyrażasz siebie robiąc bity? To zależy od stanu w jakim jestem. Raz potrafię przez parę miesięcy robić jakieś “chore” rzeczy, które nigdy nie ujrzą światła dziennego, a raz jakieś mocne, na pewno nie stricte trueschoolowe bity. Czasem (nie zwalając oczywiście na brak czasu, bo to żaden powód) po prostu nic nie robię, wyobraźnia odpoczywa. Co charakteryzuje Twoje bity na wejściu? Po czym można stwierdzić: “O! Ten bit to dzieło KPSNa”?

Wiem, że jarasz się produkcjami Noona. Dlaczego? Bo to złote lata polskiego beatmakingu, nie trzeba tłumaczyć. Każdy wtajemniczony wie o co chodzi. Produkcje Noona czy Ajrona wywarły na mnie duży wpływ. Rozmawiała: Karola Chojnowska

Z pewnością tak. Robię rap z ludźmi, którymi się jaram lub chciałem zrobić coś wcześniej. Moje marzenia to pełno poprzeczek, które chciałbym podwyższyć. Na przykład? Jeżeli to nie tajemnica. O niespełnionych marzeniach raczej się nie rozmawia. Ok. W takim razie nie ciągnę za język. Na ilu legalnych debiutach możemy usłyszeć Twoje produkcje? Na Hukosie i Cirze jest jeden mój bit. Na 2stym jest bit, na Z.B.U.K’a albumie też jest. Dalsze produkcje w trakcie, nie chcę zdradzać. Były kiedyś momenty, w których chciałeś rzucić to wszystko? Na przykładzie dzisiejszych raperów i producentów, którzy powracają po niemalże kilku latach, można śmiało stwierdzić, że nie da się tego robić non stop. Czy były chęci odejścia? Jasne , że były. Pezet nawinął: “To co mnie zaczęło, teraz mnie wykończy”. Więcej tłumaczyć nie trzeba. W każdym razie patrząc na obecne osiągnięcia dobrze, że tego nie zrobiłeś. Najbliższe plany na produkcje? Płyta producencka. Marzy mi się na pewno zrobienie albumu w konwencji mc/producent lecz nic na siłę. Czas pokaże.

następna strona

To moje dzieło, bo : bass fałszuje (śmiech) . Z pewnością charakterystyczne cięcie sampla, nie lubię rozbudowywać perkusji przez cały numer, jakieś lekkie dogrywki z wtyczek. Mocna, czasem zbyt przesadzona perkusja lecz nie zawsze taką staram się robić.

Możesz śmiało powiedzieć, że punkt, w którym teraz stoisz, to spełnienie marzeń?

I

Jesteś bardziej producentem czy raperem?

Kiedy możemy spodziewać się premiery krążka? I najważniejsze, w jakim labelu? Premiera jakoś w 2014 roku. A płyta na pewno w dobrej dystrybucji, może nie w Empikach, ale o promocję raczej nie będę musiał się martwić. W jakim labelu ? Nie mogę na razie powiedzieć. W takim razie trzymam kciuki i życzę powodzenia! Dziękuję.

VAIB 02/13

55


Nalef

Nieznani sprawcy #1

fot. Łukasz Sztuka

NALEF

poprzednia strona

I

Szybkie BIO N

alef, właściwie Grzegorz Cholewka (ur. 4 stycznia w 1986 roku w Wadowicach) - MC i producent, reprezentant andrychowskiej sceny hip-hopowej (małopolska). Swoją przygodę z muzyką rozpoczął na początku XXI wieku. Zainspirowany nagraniami z przegrywanych kaset, założył skład o nazwie Progresja. Pod tym szyldem wraz ze swoim kumplem Wiktorem "Siwym" Siwcem nagrali amatorskie demo - "O dwóch takich, co rymowali" (2002). Materiał oczywiście nie nadawał się do powszechnego użytkowania, ale rozpalona wówczas

56

VAIB 02/13

zajawka pali się w Nalefie do dziś. Kolejnym krokiem w rozwoju było nagranie solowego materiału pt. "Własnym torem" (2004), ale dopiero na EP'ce "Między niebem a Ziemią" (2005) dostrzegalny był wyraźny progres Grześka. W kolejnych latach Nalef ukierunkował się na poszukiwanie własnego flow i specyficznego brzmienia. W efekcie założył live-band Prohibit, z którym nagrał płytę "Iluzjoniści" (2012). Materiał spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony słuchaczy. 1 września 2013 ukazał się najnowszy album Nalefa "Jestem uczniem".

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

felietony

wywiady

Tracklista: 01. Pierwsza lekcja (prod. Nalef ) 02. Póki wstaje nowy dzień (prod. 101 Decybeli) 03. Czas (prod. Nalef ) 04. Mam charakter (prod. 101 Decybeli & Nalef ) 05. Marzenia nie śpią (prod. Mathus) 06. Bądź sobą lub sumą opinii (prod. Seimi & Nalef ) 07. Granice są w nas (prod. 101 Decybeli) 08. Jestem uczniem (prod. Nalef, cuts DJ Lapsky)

Wywiady

z okładki

09. Ogień (prod. 101 Decybeli, cuts DJ Lapsky) 10. Tu i teraz (prod. Nalef ) 11. Freshmaker (prod. Seimi) 12. To nasza Ziemia (prod. Mathus) 13. 365 (prod.

Seimi) 14. Konsekwentnie (prod. Nalef ) 15. Ostatnia lekcja (prod. Nalef )

następna strona

Najnowsza płyta Nalefa “Jestem uczniem” miała swoją premierę 1 września 2013. Album składa się z 15 utworów. Za produkcje odpowiedają: 101 Decybeli, Mathus, Seimi oraz sam Nalef. Na płycie nie udzielił się żaden gość.

recenzje

Nalef - 365 (muzyka Seimi)

VAIB 02/13

57


Nalef

“Na co dzień Nalef jest sprzedawcą pysznych ciasteczek. W wolnych chwilach zahacza o studio.”

Z Nalefem znamy się już od wielu lat. Pamiętam jego pierwsze nagrania, pierwsze kroki, które stawiał jako raper. Mimo ciekawych kawałków, nigdy nie dotarł do szerszego grona. Sprawdźcie co miał do powiedzenia na ten temat.

poprzednia strona

I

Rozmawiał: Adam Romanowski

Swoją przygodę z rapem zacząłeś już bardzo dawno temu. Jak to się stało, że do dziś o Twojej twórczości wie tak mało osób? Kiedyś, jak każdy małolat, marzyłem o swoim legalu w Empiku, bo pojęcie “legal” kojarzyło mi się z byciem “pro”. Startowałem w wielu konkursach, wysyłałem płyty do wytwórni. Ogólnie próbowałem się pokazać, ale zasięg się nie zwiększał. Mimo wszystko doceniam to, że jest garstka osób, która po to sięga. Osobiście wyznaję zasadę, że każdy dostaje to co sam wysyła. Widocznie taki pułap jest ze mną zsynchronizowany. Kiedy zaczynałeś była zupełnie inna rzeczywistość. Dziś jest więcej możliwości autoprezentacji, promocji. Ty z czasem zaliczyłeś progres, masz doświadczenie, nie jesteś już tak naprawdę „Młodym kotem”. Myślisz, że jest jeszcze szansa, abyś pokazał światu, że warto na Ciebie zwrócić uwagę? Owszem, kiedy zaczynałem były inne realia i koniunktura. Nie miało to dla mnie większego znaczenia, bo i tak było za wcześnie żebym wypłynął gdzieś dalej z ówczesnymi umiejętnościami. Przez 13 lat moje myślenie na temat muzyki i robienia tak zwanej kariery często się zmieniało. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie jest to do końca moja ścieżka. Przestałem występować i ograniczyłem się jedynie do nagrywek. To była jedna z trudniejszych decyzji w moim życiu, ale była mi bardzo potrzebna, żeby normalnie funkcjonować. Czy jest jeszcze szansa, żebym pokazał się światu? Wszystko w moich rękach. Marzenia realizują się łatwo, muszą być tylko z nami zgodne. W takim razie, co było Twoim największym sukcesem? Największe sukcesy są przede mną.

58

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

Wywiady

z okładki

Czyli niczego z dotychczasowych dokonań nie możesz zaliczyć do jakiegokolwiek “sukcesu” ?

nie żałujesz niczego, robisz rap z czystej zajawki - to chyba najlepsza rzecz, tworzyć coś tylko i wyłącznie z pasji?

Tego nie powiedziałem. Do tej pory ostatnia płyta “Jestem uczniem” jest najdojrzalszym owocem mojej pracy. 15 autorskich utworów, napisanych z perspektywy ucznia, którego zawsze będzie edukować szkoła życia.

Pięknie to podsumowałeś. Aczkolwiek rzeczywistość cały czas mnie weryfikuje. Dostaję różne propozycje, z których nie korzystam. Docierają do mnie opinie, że się marnuje itp., ale Ci ludzie nie znają mnie i nie mogą wiedzieć, że to konsekwencje pojętych przeze mnie decyzji. Obiecałem sobie jedno. Jeśli coś robić, to na 100% swoich możliwości. Dlatego nie mam poczucia niespełnienia ani żalu do świata. To ja jestem kreatorem.

Co ostatnio przypadało Ci do gustu z rodzimej sceny? Pojedyncze utwory. Przestałem sprawdzać całe wydawnictwa, bo hip-hop nie jest moim ulubionym nurtem w muzyce od dłuższego czasu. W polskim wydaniu jest smutny. A ja szukam w muzyce pozytywnej energii. W takim razie, jaka muzyka towarzyszy Ci najczęściej? Przeróżna. Ostatnio ujęła mnie płyta Anny Marii-Jopek. Słucham dużo radia z racji wykonywanej pracy i na trójce leci dużo dobrej muzyki. Lubię rock, blues, soul, jazz. No i oczywiście z sentymentu hip-hop. Właśnie, kim Nalef jest na co dzień? Na co dzień Nalef jest sprzedawcą pysznych ciasteczek. W wolnych chwilach zahacza o studio. Kiedyś całą uwagę skupiałem na muzyce. Wstawałem, jadłem śniadanie, robiłem kawę i zamykałem się w studiu. Ale po jakimś czasie zmęczył mnie ten tryb życia. Tym bardziej, że nie przynosiło to żadnych profitów. Miałem dwadzieścia parę lat, byłem na garnuszku rodziców i nie podobało mi się to. Podjąłem kilka różnych kroków by zmienić swoje życie. Muzykę nagrywam dalej, ale nie jest to najistotniejsza rzecz w moim życiu na tę chwilę. I tu jest chyba odpowiedź, dlaczego nie jestem w mainstreamie. Rozumiem, że podjęte decyzje okazały się złotym środkiem,

Powiedz mi, w takim razie pewnie masz jakiś plan na życie, marzenia, które chcesz spełnić, życiowy cel? Mam, ale o planach i marzeniach nie rozmawiam. Jak się zrealizują, to wtedy pogadamy! To chociaż powiedz mi, czy wszystko zmierza w dobrym kierunku? Jest co raz lepiej. W takim razie na koniec wrócimy jeszcze do muzyki... premiera Twojej płyty odbyła się 1 września, co dalej? Nowe klipy? Szansa na wersję fizyczną? Na pewno “Jestem uczniem” pojawi się w wersji fizycznej i to niedługo. Klip zobaczymy jeszcze do utworu “Póki wstaje nowy dzień”. Czas pokaże, co dalej. Od premiery już trochę minęło. Ja życzę Ci dalszych sukcesów i to nie tylko tych muzycznych, dziękuję Ci bardzo za rozmowę i czy jest jeszcze coś, co chciałbyś powiedzieć naszym czytelnikom na koniec ? Ja Tobie również dziękuję Adaś. Pozdrawiam wszystkich czytelników. Dzięki!

następna strona

Znasz kogoś, kto idealnie wpasuje się w cykl “Nieznani sprawcy”? Napisz: kontakt@vaib.pl - podaj ksywkę, link do odsłuchu materiału, kontakt do autora. Sam nagrywasz, jesteś producentem lub DJem? Zgłoś się! Szukamy młodych talentów!

VAIB 02/13

59


Wyświetlenia albumów

h ic k ls o p ia n le t ie w ś Wy e b u T u o Y a n w ó m u alb Kto króluje na YouTubie? Który z polskich raperów cieszy się największą popularnością? Który z ostatnio wydanych albumów zebrał największą oglądalność? Sprawdźcie nasz ranking 8 wybranych albumów. Prześledziliśmy ich popularność wg oficjalnych odsłuchów, udostępnionych za pośrednictwem serwisu YouTube.

O

d dłuższego czasu, polskie wytwórnie, praktykują udostępnianie pełnego odsłuchu albumów swoich podopiecznych. Ma to wiele zalet. Każdy przed kupnem, ma możliwość, w pełni legalnie sprawdzić zawartość projektu. To na pewno wpływa na to, czy finalnie materiał zachęci nas do kupienia wersji fizycznej, czy jednak zupełnie to sobie odpuścimy. Drugi pozytywny aspekt, to zarobek raperów, dzięki naszym wyświetleniom. Jednak dla nas, to świetne źródło informacji, o tym w jakim stopniu dana produkcja cieszy się powodzeniem. Mimo, że wyznacznik popularności to nie tylko wyświetlenia na YT (pewnie wielu słyszało o praktykowaniu, kupowania odsłon) to mimo wszystko, daje to poglądowy obraz popytu na dany projekt.

Do porównania wybraliśmy 8 albumów, raperów mainstremowych. Wszystkie statystyki, to wyświetlenia zgromadzone z oficjalnych kanałów wytwórni, które udostępniają odsłuch całego albumu. Zdajemy sobie sprawę, że teledyski mają ogromny wpływ na wyświetlenia, lecz wytwórnie często publikują video zamiast mp3, zamieszczając je do playlisty odsłuchu. Na tapetę wzięliśmy: Kali x Paluch – Milion dróg do śmierci, PIH - Dowód Rzeczowy Nr 3, Tede – Elliminati, Kajman – Prototyp, Ten Typ Mes - Ten Typ Mes i Lepsze Żbiki, Buka - Wspaniały widok na nic interesującego, Siwers Bez ceregieli, Szad Akrobata - I niech szukają mnie kule.

Na tapetę wzięliśmy 8 wybranych albumów z Polski.

poprzednia strona

I

Elementy graficzne pochodzą z http://medialoot.com

60

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

Z okładki

z okładki

wywiady

Pa lu ch

Statystyki z oficjalnych odsłuchów

01. Kali x Paluch - Milion dróg do śmierci 02. PIH - Dowód Rzeczowy Nr 3 03. Tede - Elliminati 04. Kajman - Prototyp 05. Ten Typ Mes - Ten Typ Mes i Lepsze Żbiki

07. Siwers - Bez ceregieli 08. Szad Akrobata - I niech szukają mnie kule

ob at a

M es ka

er s

p Ty

06

07

08

w

A kr

05

K

ali z Paluchem zdecydowanie zdominowali resztę albumów pod względem zainteresowania. Przyjrzyjmy się bliżej, który z kawałków ma największe powodzenie (nie bierzemy pod uwagę teledysków). Kali x Paluch - Whiskey haze (prod. Donatan) - ponad 1 700 000 wyświetleń PIH ft. Sokół, Lukasyno - Bez Złudzeń (prod. DNA) - ponad 570 000 wyświetleń Siwers - Może Kiedyś (ft. HZD, Satyr, Miki, Krzysztof Krasa) - ponad 370 000 wyświetleń Tede - Szklane Domy (prod. Sir Mich) - ponad 230 000 wyświetleń Kajman ft. Bisz - Lojalność i zdrada Ten Typ Mes i Lepsze Żbiki “Na Dnie” + Tomson, Stasiak & Małolat - ponad 190 000 wyświetleń - ponad 160 000 wyświetleń Buka - Piaski klepsydr feat. Bisz - ponad 190 000 wyświetleń Szad - Taniec Śmierci (prod. Kris Scr.) - ponad 100 000 wyświetleń

VAIB 02/13

następna strona

06. Buka - Wspaniały widok na nic interesującego

04

0,8 mln Sza d

03

Si

02

1,4 mln

01

Bu

0

1,5 mln

1

Te n

3

1,7 mln

3,3 mln

Ka jm

an

Te de

5,8 mln

PI H

Ka li x

5,9 mln

5

9,2 mln

10

dane z dnia 20.10.2013

61


Konkurs

! S R U K N O K Magazyn VAIB razem z B-Shop.pl (Szczecin ul. Piastów 54) organizuje konkurs na slogan magazynu VAIB! Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy: 1. Wymyślić krótki, chwytliwy slogan dla naszego czasopisma 2. Polubić stronę www.facebook.com/bshopstreetwear 3. Polubić naszą stronę www.facebook.com/vaibmag 4. Wysłać proponowany slogan na adres: kontakt@vaib.pl tytułem: Konkurs 02, w treści zamieścić dane kontaktowe Zwycięski slogan zostanie nagrodzony t-shirtem i czapką ufundowaną przez b-shop.pl oraz zostanie oficjalnym sloganem magazynu VAIB. Oprócz zwycięskiego sloganu, wybierzemy najciekawsze, które zostaną wyróżnione a autorzy otrzymają nagrody dodatkowe.

poprzednia strona

I

Konkurs trwa do 15.11.2013 Powodzenia!

62

VAIB 02/13

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


63


64


65


poprzednia strona

I

fot. Kazimierz Markiewicz

Finał YGF 3

Wielki

ol.3

iwal v t s e F s n u G g n u FINAŁ - Yo

Trzecia edycja Young Guns Festiwalu dobiegła końca. Po czterech miesiącach kwalifikacji, na których prezentowali się wybrani wcześniej artyści, odbył się długo wyczekiwany wielki finał. W piątek 27 października w Rybniku nie brakowało emocji, zmagań i przede wszystkim mocnej dawki dobrego hip-hopowego klimatu.

R

ekreacyjnie na parę godzin przed koncertem finaliści spotkali się w No Fear Records. To właśnie tam powstał wspólny utwór „Young Guns Festiwal”, za którego produkcję odpowiada Pan Mruk. Z pięciu zakwalifikowanych do finału składów, pojawiły się tylko trzy. Przeciwności losu spowodowały, że Wd-Os oraz Ymcyk nie dojechali, tym samym nie brali udziału nawet w finale. Na tracku będzie można więc usłyszeć ekipę GPR z Zabrza, Beerte & Diamenta z Bielska-Białej, BarthazZa z Parlinka & Musiela z Mogilna oraz dwóch reprezentantów Rybnika – Pawełka na beatboxie i członka jury Dekima (Pomau Band). Numer wyróżniony będzie klipem, którego premiera odbędzie się na kanale ZaMiastem: „Razem tworzymy finał. Żadna rywalizacja, raczej pozytywny klimat”. Sam finał nie mógł odbyć się bez drobnych komplikacji. Z powodu nie pojawienia się dwóch składów posypał się zaplanowany wcześniej line up i koncepcja, z jaką do klubu przyjechali organizatorzy. Po szybkim pozbyciu się problemów, niedługo przez godziną 21:00 na scenie pojawili się prowadzący, wyjaśniając zasady i zapraszając na scenę pierwszy skład. Po piętnaście minut grali kolejno GRP, Beerte x Diament, BarthazZ x Musiel. Każdy z artystów włożył w swój

66

VAIB 02/13

występ maksimum energii, rozkręcając przy tym swoich znajomych i pozostałą publikę, która początkowo zagrzewała swe miejsca na sofach. Moc tętniąca z ekip pokonała nawet sprzęt nagłaśniający imprezę, który w pewnym momencie musiał odsapnąć. Na szczęście mrugające kontrolki szybko zaczęły nadawać zielone sygnały do ponownego startu. O wykwintne skrecze podczas finału zadbał DJ Szychu 404 oraz DJ West, którzy wspólnie prowadzili imprezę zza gramofonów. Występy artystów oceniało jury, które miało nie lada wyzwanie, by wybrać najlepszy skład tego wieczoru. Podczas finału jurorami byli: obecny na wszystkich eliminacjach, właściciel studia No Fear Records i przewodniczący loży sędziowskiej – Leon, w zastępstwie za Dekima, członek tego samego bandu Pomau, rybnicki weteran – Bek-On oraz gość specjalny, reprezentant wytwórni Step Records i gwiazda wieczoru – Rover. Artystów oceniano w kategorii technika, liryka, bity, kontakt z publiką i odbiór ogólny. Po występach finalistów nastała krótka przerwa, w czasie której przygotowywał się do koncertu Daro & Majkel & Bejek & Mikul, którzy mieli urozmaicić czas publice, podczas

Y i 2 F m E v

spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

z okładki


VAIB 02/13 Y i 2 F m E v spis treści

aktualności

imprezy

recenzje

felietony

wywiady

narady jurorów. Niestety, jak to zwykle z publiką bywa, pewna jej część przed klubem pozbywała się z paczki swych papierosów, pozostała powoli zajmowała miejsca na parkiecie. Rywalizacja między finalistami zaostrzyła się, gdy ogłoszono dogrywkę między duetem Beerte x Diament i BarthazZ x Musiel. Chłopaki musieli wybrać dwa najlepsze utwory i ponownie zaprezentować je na scenie, wkładając w to jeszcze więcej profesjonalizmu i zamurować jury. Werdykt był trudny. Po ostatecznej wymianie poglądów między jurorami, zdecydowano się na podział nagród. Leon: „Trudno było wyłonić 100% zwycięzcę, dlatego też zdecydowaliśmy jako jury o dogrywce. Ocenianie miało bardzo obiektywny charakter, gdyż zarówno Rover jak i Bekon słyszeli finalistów po raz pierwszy i nie mogli sugerować się tym, co chłopaki pokazali na eliminacjach. Poza tym od ostatnich eliminacji wiedziałem, że ciężko będzie jednogłośnie wybrać zwycięzcę, gdyż poziom ekip był po prostu oszałamiający. W końcu decyzją jury nie było przegranych i każdy skład coś wygrał”.

z okładki

Relacja

Miejsce trzecie zajęła ekipa GPR, otrzymując koszulki sponsorowane przez Kollabo.pl, które wspierało ostatnią edycję festiwalu. Na drugim miejscu znalazł się duet, który do Rybnika miał najwięcej km do przejechania – BarthazZ & Musiel, zgarniając dziesięć godzin w studio No Fear Records. Zwycięzcami trzeciej edycji Young Guns Festiwal został Beerte i Diament, wygrywając tytuł zwycięzcy, pięć godzin w studio NFR, support przed Vixenem 18 października w Rybniku oraz dodatkowo nagrodę od Bek-On’a- jego najnowszy album „Idę Za Nią”. Na zakończenie finału odbył się koncert gwiazdy wieczoru - Rovera, który kilkanaście minut po godzinie 23:00 znalazł się na scenie wraz ze swoim DJ’em oraz hypeman’em. Pomimo braku tłumów pod sceną, Rover włożył w swój występ sto procent siebie, oddając power najwytrwalszym. Koncert trwał mniej więcej godzinę. Po nim miało nastać hip-hopowe afterparty, lecz ludzie zaczęli się rozchodzić. Imprezę zamknięto niedługo po pierwszej w nocy, pozostawiając przeróżne wrażenia. Relacja: Patrycja Janas

I fot. Kazimierz Markiewicz

następna strona

VAIB 02/13

67


www.vaib.pl

OdwiedĹş nas na:

fb.com/vaibmag

yt.com/Vi3eTV

twitter.com/MagazynVAIB


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.