UD w architekturze - Wroclaw

Page 9

inwestycyjnymi (a nie kulturowymi). Raport ten przytacza założenie niemieckie, które powinno być dla nas wzorcem: „przestrzeń jest najbardziej istotnym komponentem majątku narodowego”17, ale na tym koniec. Wygląda na to, że nie posiadamy, jako państwo, ogólnej strategii lub przynajmniej jej koncepcji rozwoju architektury, a tym samym nowatorskich u nas filozofii, np. UD, ani nawet włączenia architektury współczesnej i nowej w ogólny dorobek kulturowy narodu i państwa w myśl integracji z Unią Europejską (jeżeli już koniecznie ktokolwiek szukałby jakiegoś pretekstu). Lektura raportów pozwala przypuszczać, że problematyka przestrzeni i architektury tworzonej na nowo i w myśl nowych trendów po prostu nie istnieje. W tym miejscu trzeba rozwinąć drugi aspekt pracy projektanta - wpływ inwestora i wykonawcy na kształt realizacji projektu. Otóż niejeden projektant, w tym i architekt zgodzi się chyba ze mną, że grupa twórców nie może być jedyną oskarżaną za wady realizacji publicznych. Gromy za wadliwe funkcjonowanie przestrzeni i jej urządzeń nie powinny automatycznie spadać tylko na projektantów. Tym samym nie tylko architekci są winni złego stanu odwiedzalności (visitability) przestrzeni. Nie tylko w Polsce projektantem jest też inwestor, rzeczoznawca i wreszcie wykonawca, którego moc przekonywania inwestora jest ogromna, często większa niż architekta, ponieważ rozwiązania proponowane najczęściej przez wykonawców mają na celu obniżenie nakładów finansowych i tempa wykonawstwa kosztem etyki, funkcjonalności i estetyki. Subtelnym przykładem niech będzie oświetlenie ciągów pieszych - oprawy i źródła światła, z którymi użytkownicy przestrzeni mają bezpośredni kontakt, nie zawsze zastosowane są w takiej formie, w której wybrał je projektant, olśnienie, będące powodem inaczej, niż w projekcie, zamontowanych opraw, nie jest zatem winą projektanta. Taki przypadek ma miejsce we Wrocławiu i uciążliwe oprawy od kilku lat rażą światłem. Zastanawiające jest w tym kontekście, że na etapie gloryfikacji zakończonej realizacji rzadko kiedy promuje się projektantów i ich opinie, podczas gdy w momencie kłopotów lub wad realizacji szukając winnego wskazuje się często właśnie na twórców projektów. Ma to związek z PR-em zawodów projektowych, w tym wizerunkiem architekta, jako twórcy, oraz wizerunkiem architektury, jako jego dzieła. W kontekście odpowiedzialności za błędy, PR architektury i architektów jest wyjątkowo negatywny i czas najwyższy, aby profesjonaliści zajęli się jego poprawą. Wszystkie powyższe rozważania dotyczą rozumienia pojęcia kultura i funkcjonowania w jego zakresie architektów i innych projektantów. Debata na temat, czym jest kultura i czy architektura stanowi jej część, dopiero będzie podjęta, jednak stan obecny nie jest optymistyczny. Być może interesujące wnioski zapadną na zbliżającej się konferencji poświęconej temu problemowi, a zorganizowanej przez Politechnikę Wrocławską i jej Wydział Architektury i Urbanistyki. Jednak intuicyjnie przyznamy zapewne wszyscy, że tak! Architektura to część dorobku narodowego Polski! Czy mieści się w nim architektura współczesna, czy tylko zabytki, których dostosowanie dla tzw. niepełnosprawnych, a tym bardziej ich modernizacja w myśl UD, są zwykle trudne lub całkiem niemożliwe? W składach kapituł przyznających odznaczenia za wkład w kulturę lub tworzenie kultury sporadycznie występują eksperci w dziedzinie nowej (nowoczesnej, współczesnej) architektury. Aktywność w tej kwestii środowisk zajmujących się tworzeniem sztuk plastycznych i projektowych otworzyłaby z pewnością drogę dla większej troski tych samych o kulturową wartość swych projektów i realizacji, co jednocześnie ułatwiłoby rozwój filozofii UD w projektowaniu architektonicznym, bowiem wydaje się ona być dla naszych zawodów jedynym słusznym wyborem na najbliższą, tj. kilkusetletnią przyszłość. Poniższy diagram przedstawia główne moim zdaniem źródła trudności we wdrożeniu UD w mainstream projektowania i zarządzania przestrzenią w Polsce. Całkiem przypadkowo przypomina on zegar - ta metafora jest jednak istotna: czas płynie, problemy rosną, liczba ludzi również. Nie ma czasu czekać.

17

A. Boehm, P. Dobosz, P. Jaskanis, J. Purchla, B. Szmygin, Raport na temat funkcjonowania systemu ochrony dziedzictwa narodowego w Polsce po roku 1989, Kraków 2008.

9


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.