Cedet (#1, 2009)

Page 9

cedet | 01 | 2009

Nie mam wspomnień dotyczących placu Trzech Krzyży, ponieważ pochodzą one z okresu, którego nie pamiętam, którego programowo nie pamiętam, którego nigdy nie było.

09

ie pamiętam Rubikonu, nie pamiętam nawet vitello tonnato w Rubikonie. Nie pamiętam Modulora. A najbardziej nie pamiętam Szpilki. Albo Szpulki. Albo Szparki. Nigdy nie pamiętam, której. Jeżeli coś pamiętam, to nie to, co było, tylko to, czego nie było. Pamiętam, jak niedaleko, w Centrum Sztuki Współczesnej (której też nie ma) odbyło się albo nie odbyło spotkanie. Na spotkaniu miałem być ja, Peja i Cezary Michalski. Peji nie było. A może nie było Pei. W każdym razie nie było żadnego z nich, w tym sensie, że ten, który nazywa się Peja i nie wiadomo, tekst foto jak się odmienia, nie dojechał. Mnie też nie było, bo tomasz piątek Hanna Gill-Piątek zamiast mnie przyszła moja choroba. Cezary Michalski niby przyszedł na spotkanie, ale tak naprawdę jego też nie było, bo nie zabrał ze sobą swojego mózgu. Mózg Cezarego Michalskiego funkcjonuje tak dobrze, bo on używa go tylko od czasu do czasu. Wtedy nie używał. Powiedziałem coś, co wcześniej przeczytałem w Biblii, a Michalski powiedział, że jestem gnostykiem. Jeśli ktoś nie wie, to dla teologów stwierdzenie: „jesteś gnostykiem“ ma taki sam wydźwięk, jak dla innych ludzi stwierdzenie: „jesteś złamanym kutasem”. Aha, powiedziałem sobie, czyli dla ciebie wszystko, czego nie powiedział twój papież, to gnostycyzm – choćby było to napisane w Biblii. Obraziłem się. Michalski przestał wtedy dla mnie istnieć. Gdy tylko się pojawiał, nie było go dla mnie, tak jakby mnie tam nie było. Ignorowałem go tak skutecznie, że pewnie tego nie zauważył. Odobraziłem się dopiero niedawno, kiedy przeczytałem w „Dzienniku” jego tekst o Pospieszalskim. Tekst, po którym to Pospieszalski powinien zniknąć. Pamiętam, a właściwie nie pamiętam, że po tym spotkaniu poszedłem do Szpilki. Albo do Szpulki. Albo do Szparki. Tam zupełnym przypadkiem nie spotkałem Frederica Beigbedera. On też miał spotkanie tego dnia w Centrum Sztuki Współczesnej. Tyle że on z czytelnikami, a ja nie wiadomo z kim. Po spotkaniu, nadal zupełnym przypadkiem, Beigbeder poszedł do Szpilki, Szpulki albo Szparki i usiadł przy stoliku naprzeciwko mojego stolika. Zupełnym przypadkiem nie odbyliśmy rozmowy, w której nie poruszyliśmy najważniejszych problemów współczesnych albo ponadczasowych, ponieważ Beigbeder siedział przy stoliku z dwiema paniami, organizatorkami z Centrum Sztuki Współczesnej (której też nie ma). Były to takie dwie panie, jakby ich nie było: w wieku nieprzemijającym, ondulowane na masło, w złotych okularach. Znały mnie, bo to one przecież organizowały rzeczy odbywające się lub nieodbywające w Centrum Sztuki Współczesnej. Nie powiedziały jednak: „proszę, panie Beigbeder, tu siedzi pisarz polski Piątek, mówi po angielsku i trochę po francusku, też pracował w reklamie, jak pan”. Siedziały tylko, patrzyły w ścianę, milczały i wzdychały. Pewnie kazano im zabrać pisarza z Zachodu w jakieś modne miejsce. Poszły w modne miejsce i siedziały w nim jak na szpilkach. Albo szpulkach. Albo szparkach. Wtedy nie żałowałem, bo programowo gardziłem innymi pisarzami. A poza tym, do mojego stolika przysiadła się pewna pani z Wrocławia, która urodziła się, aby zapełnić lukę pomiędzy Edith Piaf a Leni Riefenstahl. Po chwili śpiewaliśmy „Horst Wessel Lied”. Na swoje usprawiedliwienie podam, że śpiewałem fałszywie. Teraz trochę żałuję, bo gdybym porozmawiał wtedy z Beigbederem, może dowiedziałbym się czegoś ciekawszego niż to, że „swastyka masom niesie wolność – chleb!”. Chociaż, gdybym miał z kimś rozmawiać, to wolałbym z Martinem Walserem. Zasadniczo nie rozmawiam. Nie spotykam się już z nikim, nawet z ciałem Cezarego Michalskiego. Nic nie pamiętam. Nic nie wiem. Jedyne, czego się dowiedziałem, to to, jak odmienia się Peja. Peja odmienia się, bo został przedsiębiorcą. <

Piątek więcej szpilek nie pamiętam

felieton

N


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.