Notes.na.6.tygodni#73

Page 64

Projekt Tarnów – 1000 lat nowoczesności miał kilka odsłon: szalenie interesującą książkę, wystawę w BWA w Tarnowie, wejście artystów w przestrzeń Mościc, na początek przyszłego roku planowana jest wystawa w Warszawie. Jakie były powody zorganizowania tak dużego przedsięwzięcia?

Tarnów to miasto, które trochę znałem i przebywałem w jego okolicy na wakacjach. 25 kilometrów od Tarnowa mieszkają moi dziadkowie. Pomyślałem, że to dobre miejsce na zrobienie wystawy wakacyjnej. Wakacyjnej? Każdy chciałby mieć takie wakacje – projekt został rozłożony na kilkanaście miesięcy. Miałem nadzieję, że powiesz coś bardziej górnolotnego, coś o znaczeniu Tarnowa, tego, czym Tarnów był/jest dla historii Polski albo dla procesów architektonicznych.

W historii Polski nie był nigdy szczególnie ważnym miejscem. W Tarnowie urodził się generał Józef Bem i przeżył tam trzy pierwsze lata swojego dzielnego życia. Tarnów jako pierwsze polskie miasto odzyskał niepodległość po I wojnie światowej. To tu Niemcy dokonali sabotażu w sierpniu 1939, w przededniu II wojny światowej. Z Tarnowa odbył się też pierwszy transport więźniów do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Był więc pierwszy w tych ważnych czy tragicznych momentach. Te wątki nie pojawiają się jednak na wystawie. To, co w Tarnowie wydaje mi się dość oryginalne w skali całego kraju, to Mościce – przedwojenna dzielnica przemysłowa Tarnowa. W gruncie rzeczy na terenie Polski mamy niewiele tego typu realizacji, a jeszcze mniej, które by Mościcom dorównywały. Mościce stały się już widoczne dzięki Wilhelmowi Sasnalowi, który stworzył serię obrazów nimi inspirowanych. Zwłaszcza interesujące wydaje się to, że budowa Mościc wpisywała się w wielki projekt budowy Polski po odzyskaniu niepodległości?

Czy już wtedy budowano całe zaplecze dla pracowników fabryki?

Chodziło przede wszystkim o to, aby zapewnić godne warunki życia inżynierom. Robotnicy mieszkali w barakach, które, przynajmniej na podstawie zachowanych zdjęć i planów, nie były takie złe. Myślę, że były o wiele lepsze niż dzisiejsze kontenery socjalne stawiane przez miasto Poznań. Część mieszkalna dzielnicy powstawała równolegle z rozwojem fabryki, ale większość pracowników zawsze stanowiły osoby, które dojeżdżały z okolicznych miejscowości czy samego Tarnowa. A pod względem architektonicznym? Jaki był pomysł na to miasto?

Mościce dzielą się na dwie strefy. Pierwsza, zamknięta – fabryka, druga to osiedle mieszkaniowe. Obie części przecina ulica Kwiatkowskiego. Jeśli chodzi o dzielnicę mieszkaniową, to jej architektura nie jest szczególnie rewolucyjna. Najbardziej interesująca wydaje się hierarchia przeniesiona z fabryki na tereny mieszkalne. W zależności od pozycji w zakładach otrzymywało się dom, którego styl (a nie tylko wielkość) tę pozycję odzwierciedlał. Dyrektor miał więc dom najbardziej tradycyjny w swej architekturze. Pomniejsi dyrektorzy zamieszkiwali domy bardziej nowoczesne w bryle, ale jednocześnie zachowawcze. Natomiast inżynierowie mieli domy bardzo nowoczesne. Były jeszcze bloki dla inżynierów. Robotnicy natomiast zajmowali niższą pozycję, dlatego mieszkali w barakach. Należy jednak zauważyć, że średnia pensja proletariatu w zakładach azotowych była o 50 procent wyższa niż średnia krajowa.

Mościce powstały jeszcze przed Centralnym Okręgiem Przemysłowym, ale ich projekt wpisywał się w tę samą filozofię. Głównym celem budowy Państwowej Fabryki Związków Azotowych pod Tarnowem było ożywienie gospodarcze regionu i przeciwdziałanie bezrobociu oraz produkcja strategicznych z punktu widzenia gospodarki nawozów azotowych oraz innych pożytecznych chemikaliów. Przed powstaniem Zakładów Azotowych azot był sprowadzany w formie saletry z Chile, gdzie wydobywano go w kopalniach. Eksport surowca był drogi. Ignacy Mościcki, prezydent kraju i wybitny chemik, opracował metodę skraplania powietrza i pozyskiwania tą drogą azotu. Myślę, że fakt, iż przywódca kraju wynalazł sposób rozwiązania istotnego, bardzo specjalistycznego problemu, działał na wyobraźnie współczesnych. Fabryka była wówczas bardzo nowoczesna, została wybudowana w błyskawicznym tempie. To była gigantyczna inwestycja. Gdy wjeżdża się na teren zakładów, widać skalę projektu. W 1927 roku rozpoczyna się budowa fabryki; kończy niespełna trzy lata później. W styczniu 1930 roku nastąpiło jej oficjalne otwarcie, poświęcenie przez biskupa, bo to były czasy, gdy święcenie przez przedstawiciela kościoła katolickiego było czymś naturalnym.

Po wojnie ta perspektywa uległa radykalnej zmianie. Co się wtedy stało z Mościcami?

124

notes 73 / 12.2011–01.2012 / czytelnia

notes 73 / 12.2011–01.2012 / czytelnia

— NAJBARDZIEJ INTERESUJĄCA WYDAJE SIĘ HIERARCHIA PRZENIESIONA Z FABRYKI NA TERENY MIESZKALNE. W ZALEŻNOŚCI OD POZYCJI W ZAKŁADACH OTRZYMYWAŁO SIĘ DOM, KTÓREGO STYL (A NIE TYLKO WIELKOŚĆ) TĘ POZYCJĘ ODZWIERCIEDLAŁ —

Zachowawczy wymiar przedwojennego modernizmu w Mościcach, bo niby to modernizm, a jednak dom polski, sprawił, że powojenne realizacje gładko wpisały się w krajobraz miasta – nie nazwałbym więc tego radykalną zmianą. Architektura lat 50. jest dość podobna stylistycznie do domów mieszkalnych z przedwojennych budynków w tej dzielnicy. W PRL-u powstała infrastruktura kulturalna i sportowa – wybudowano basen, tor żużlowy, hotel, boiska, dom kultury czy lodowisko. Te stare osiedla z lat 50. czy 60. są lepiej zaprojektowane niż nowe, w innych częściach miasta. W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej było bardzo niewiele miłych rzeczy, ale ci architekci, którzy projektowali osiedla, starali się to zrobić dobrze. Wydaje mi się, że byli rzetelni i mieli też o tyle łatwiej, że istniał punkt odniesienia w koncepcjach wielkich architektów i urbanistów modernistycznych. Dziś decyduje cena działki i chodzi tylko o to, żeby poupychać 125


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.