NOTES.NA.6.TYGODNI#71

Page 65

Factor 4 promuje kurczenie się ludzi za pomocą Faktora 4. Mniejsi ludzie zużywają mniej energii, przestrzeni, zasobów

wojny, co właściwie w pewien sposób jest treścią filmu.

126

Myśląc o Nieautoryzowanych reklamach widzę dwa rodzaje podejścia do wizualnego przekazu. Jedno jest bardziej narracyjne, a drugie składa się z powtarzalnych sekwencji. Nasuwa się trochę skojarzenie z muzyką elektroniczną albo techno, które w Polsce często kojarzone jest z Niemcami. Z jakich powodów zdarza się wam stosować taką hipnotyzującą emocję?

Dopiero kiedy opuszczasz dane miejsce, zdajesz sobie sprawę, że stamtąd pochodzisz. Ale czujemy się raczej Europejczykami. To dla nas trochę dziwne, kiedy obserwujemy przyjaciół z innych krajów, którzy tak silnie odnoszą się do swojej narodowej tożsamości. Niemieckie doświadczenie pokazuje, że nacjonalizm to korzenie zła. A co się tyczy twojego pytania związanego z techno: zaczęliśmy razem pracować, robiąc wideo do utworów muzycznych – głównie elektronicznych. Może dlatego pozwalamy sobie czasami na otwartą powtarzalną strukturę. Czy zawsze pracujecie jako duo?

Tak. Nawet jeśli jedno z nas pracuje samo, tak jak podczas tego wywiadu, drugie jest jego konsultantem.

Wykorzystujecie wideo jako formy ekspresji oraz jako narzędzia do obserwacji i mówienia o rzeczywistości. Czemu właściwie wybraliście właśnie to medium i jak to się stało, że zaczęliście pracować w duecie?

Wszystko to wydarzyło się dawno temu i miało wiele powodów. Kiedy byłem dzieckiem, uwielbiałem chodzić do kina. Niemieckie kino nie wydawało się wtedy zbyt postępowe. Pomyślałem, że to jest dziedzina, w której można dokonać zmian na lepsze. Także jednym z powodów, dla których wybrałem film jako medium, była megalomania. Lubiłem również napięcie, które powstaje na granicy rzeczywistości i inscenizacji. Zawsze powstaje tam niekontrolowany błysk pozostającej rzeczywistości. Kiedy spotkałem Urszulę, była artystką działającą na polu fotografii. Podobał mi się sposób, w jaki przekładała codzienne życie na formę zdjęć. Gdy połączyliśmy siły, zrobiliśmy to w każdy możliwy sposób. W waszych projektach zdecydowaliście się korzystać jedynie z materiału dokumentalnego, dlaczego?

Lubimy przyglądać się rzeczywistości, która jest w najbardziej minimalnym stopniu jak to tylko możliwe przyodziana w ideologię. Filmowanie tego, co nas otacza, wydało się nam najlepszym punktem wyjściowym. A docelowy jest jaki?

Wiele podróżujecie, skąd udało wam się jak dotąd przywieźć materiał dokumentalny?

Podróżujemy głównie do krajów, gdzie znamy jakichś ludzi, których jedziemy odwiedzić. Albo przynajmniej znamy ludzi, którzy znają tam jakichś ludzi… I oczywiście myślimy o tym, że będziemy mogli tam kręcić. Myślimy głównie o świetle, możliwości filmowania na zewnątrz i miejskiej strukturze, gdzie jest dużo ludzi. Dlatego na przykład zamieniamy niemiecką zimę na argentyńskie lato. Jak dotąd byliśmy w Argentynie, Brazylii, Urugwaju, Korei, USA, Portugalii, Polsce, Rumunii, Estonii, Hiszpanii, Anglii, Francji, Norwegii, Finlandii, Danii, Włoszech, Luksemburgu, Belgii, Niderlandach, Austrii, Izraelu, Szwajcarii, Słowenii, Chorwacji i Szwecji.

Na to pytanie nie znaleźliśmy jeszcze odpowiedzi. Jesteśmy trochę zmęczeni bieganiem i filmowaniem wszystkiego, co się dzieje wokół. Po jakimś czasie to staje się monotonne. Jedno z pytań, przed jakimi stajemy, brzmi więc: Czy dopasować nasze życie do możliwych projektów? Czy też projekty do naszego życia? Graw&Boeckler to Ursula Boeckler i Georg Graw. Tworzą filmy i fotografie. Studiowali filozofię, historię i nauki polityczne. Prowadzą Raum für Projektion, czasowe miejsce projekcji oraz wydawnictwo DVD. Razem z innymi artystami i ludźmi działającymi na polu kultury i sztuki współtworzą także przestrzeń artystyczną: General Public. Mieszkają w Berlinie. www.grawboeckler.de www.generalpublic.de

Film Graw&Boeckler’s Knot powstawał na warszawskiej Pradze. Jak wam się tam pracowało?

Ze wszystkich dzielnic, jakie udało nam się odwiedzić w Warszawie, Praga jest naszą ulubioną. To miejsce, gdzie miło jest się przejść. Piękne stare domy, potencjał do dalszego rozwoju daje poczucie przyszłości. Przypadkowo spotkaliśmy na ulicy mężczyzn, którzy na początku wydawali się nam zagrożeniem, ale okazali się bardzo mili. Przyjaciele powiedzieli nam, że Praga może być niebezpieczna, ale na szczęście niczego takiego nie doświadczyliśmy. Tylko spotkania z ludźmi pijanymi już w czasie dnia.

notes 71 / 10–11.2011 / czytelnia

notes 71 / 10–11.2011 / czytelnia

127


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.