Notes.na.6.tygodni#70

Page 80

historiografii jako tekstu, który swój efekt realności uzyskuje dzięki odpowiedniej poetyce i konwencji. Praca angielskiego teoretyka historii łatwo wpisuje się w konstruktywistyczne próby unieważnienia wszelkiej referencji – ta świadomość musi pojawić się w każdym momencie wymienionych wyżej badań narracji: czy to, gdy zamiast przedstawionej historii widzimy realizację schematów, wzorców fabularnych, czy to, gdy w miejscu mówiącej za siebie rzeczywistości ujawnia się głos konkretnego narratora, wielość jego perspektyw: ideologicznych, przestrzennych, językowych itd. Narracja we współczesnej narratologii traci zatem swoje zakotwiczenie w rzeczywistości – nie jest prostym odbiciem, reprezentacją zewnętrznej rzeczywistości, ale samym słowem, przede wszystkim językiem, strukturą. Gdzie zatem można te struktury poznawcze zakotwiczyć? Pierwsza możliwość wskazuje na antropologię: człowiek jako istota narracyjna wytwarza opowieści, które pełnią funkcję adaptacyjną, zwiększają jego szanse na przetrwanie, gdy dysponuje narracyjną wizją siebie i świata. Zamiast odniesienia do zewnętrznej rzeczywistości, które można wartościować ze względu na adekwatność, prawdę, mamy tu do czynienia z fikcją, która pomaga żyć, działać. Drugie zakotwiczenie zamiast do antropologii odwołuje się raczej do historii czy społeczeństwa. Można wtedy zapytać, czemu lub komu służą poszczególne narracje, kto zostaje wykluczony z pewnych sposobów opowiadania albo schematów fabularnych – i dalej: jak poszczególne modele pisania dziejów (np. historiografia polityczna albo nowoczesna historia literatury) uprzywilejowały pewne tematy i grupy, inne spychając w poznawczy i językowy niebyt. Narracja jako kategoria teorii literatury towarzyszy także innej ważnej przemianie literaturoznawstwa – w wersji klasycznej, strukturalistycznej narratologia była dziedziną literaturoznawstwa, definiowała ośrodek badań nad literaturą; dzisiejsza narratologia zaś przynależy do (nie)porządku post- czy unidyscyplinarnego. Podobnie do takich kategorii jak pamięć, dyskurs czy tożsamość narracja inaczej określa przestrzeń badań humanistycznych, nie wikłając się już w nowoczesne podziały wiedzy humanistycznej. To otwarcie na inną postać humanistyki na razie zostaje złagodzone przez coś, co można określić polityczną

68

notes 70 / 09–10.2011 / czytelnia

neutralizacją teorii literatury w Polsce – w recepcji znika gdzieś polityczne znaczenie np. takich tradycji jak badania kulturowe czy postkolonializm. Podobnie narratologia nie musi i nie powinna pozostawać wyłącznie formalną teorią budowy tekstów czy, szerzej, komunikatów narracyjnych, albo też ograniczać się do opisu tożsamości narracyjnej, ale może i powinna stać się krytyką dominujących narracji, dekonstrukcją historycznych i społecznych mitów, które sterują naszym myśleniem i działaniem. Pamiętając, że marzenie o przejściu od mitu do logosu jest tylko marzeniem, nie możemy jednak odrzucać potrzeby przemyślenia mitów i opowiedzenia ich na nowo. Do tego przydaje się narratologia jako praktyka krytyczna.

Piotr Bogalecki Niezwykła opowieść Pomijając wciąż odczuwalny potencjał takich literaturoznawczych pojęć jak narracja czy dyskurs, proponowałbym powrót do początków dyscypliny (ostatnio mówi się wszak również o „zwrocie archiwalnym”…) i ponowne przemyślenie jednego z pierwszych pojęć, jakie stanęło u podstaw nowoczesnej teorii literatury – chwytu uniezwyklenia (udziwnienia) Wiktora Szkłowskiego. Zdaję sobie sprawę, że pojęcie uniezwyklenia (ros. ostranienije) nie tylko trąci dziś myszką, ale w dodatku wydaje się ograniczać do eksperymentów formalnych, mogących zainteresować jedynie wielbicieli pierwszych awangard z ich prymatem nieograniczonej inwencyjności. Dzieje się tak głównie za sprawą błędnej, uproszczonej recepcji współtworzonego przez Szkłowskiego formalizmu rosyjskiego jako kierunku, który pojmować miałby literaturę w kategoriach „esencjalizmu” i „autoteliczności”, a do tego cechować się rezygnacją z funkcji poznawczej. Tymczasem w zamyśle Szkłowskiego uniezwyklenie jest pojęciem o dużym potencjale rewolucyjnym: zetknięcie się z „utrudnioną” na skutek zastosowania chwytu udziwnienia mową poetycką powodować ma wszak „dezautomatyzację percepcji”, której następstwem jest z kolei wykształcenie nowego, odświeżonego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość (nieprzypadkowo słynny tekst Szkłow-

notes 70 / 09–10.2011 / czytelnia

69


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.