Notes.na.6.tygodni #69

Page 64

W tym sensie bliskie nam są też idee Hakima Beya, który pisał o „tymczasowej strefie autonomicznej”. Strategia zaczerpnięta od komun, grup samoorganizujących się – to nasza baza, z której korzystamy. Skoro wspominasz o piractwie, ciekawe jest, że weszliście we współpracę z vlepvnetem, fundacją wywodzącą się ze środowiska street-artowego.

N: Wydaje mi się, że to, co nas łączy, to szukanie różnych form otwartych, działań na pograniczu dyscyplin – architektury, sztuki w przestrzeni publicznej, kultury popularnej. Ważne, żeby nie zamykać tych pól i próbować kreować fikcje w tej przestrzeni. Myślę, że idąc z tym duchem zaprosimy także np. badaczy fenomenu UFO aby wyświetlili kilka filmów na ten temat. Zależy nam na budowaniu skojarzeń wokół tej ikony popkultury, jaką są latające spodki. Gdyby to się jakoś spontanicznie rozrosło – byłoby wprost cudownie. W 2006 roku zostaliście zaproszeni do zbudowania francuskiego pawilonu na Biennale Architektury w Wenecji. Jak taki anarchistyczny kolektyw odnalazł się w centrum art worldu?

Jeden z nauczycieli mówił mi, że trzeba okupować instytucje. Do Wenecji zostaliśmy zaproszeni przez kuratora Patricka Bouchaina. Udało nam się zwrócić uwagę międzynarodowej publiczności na pewien typ projektów. Już sam fakt, że mieszkaliśmy tam na miejscu i wszystko zbudowaliśmy tam własnymi rękami było czymś wyjątkowym. Biennale było bardzo intensywnym momentem. Fajnie było okupować teren ekspozycji. Nasz kurator był zadziwiony naszą determinacją. Spaliśmy tam w 20 osób, podzieliliśmy pawilon na publiczną i prywatną. Spaliśmy i gotowaliśmy na miejscu. W Wenecji jest dziwnie, bo Giardini to pierwsza granica, do której wchodzi się jak do jakiegoś zoo architektury. A potem my… Zazwyczaj ludzie, którzy przygotowują pawilony w Giardini, muszą liczyć się z mafią i lokalnymi układami, monopolami itd. W Wenecji są bardzo dobrzy handlarze. Nie czujemy się częścią art-worldu, dużo bardziej interesowało nas życie nocne Wenecji. Choć musimy przyznać, że występ na Biennale bardzo nam pomógł. Nasza obecność nie skończyła się na wybudowaniu Metavilli. Spotkaliśmy lokalnych aktywistów, pomogliśmy im wyremontować squat. Kontynuowaliśmy nasz proces na miejscu, ale już poza instytucją. Jak widzicie rolę architektów w europejskich miastach, pełnych designu i architektury, niezwykle dokładnie zaprojektowanych? Jest tam gdzieś jeszcze miejsce dla nowego pokolenia projektantów?

N: Miasta bardzo szybko wzrastają – niezależnie czy mowa o miastach takich jak Paryż czy jak Warszawa. To powoduje, że dużo miejsca do działania jest na marginesach a nie w centrach miast. Miejscach przejścia, przemiany. Centra miast są niestety pod ochroną konserwatorów zabytków i dziedzictwa. Bardzo ciekawe są miejsca, które znajdują się na początku procesu gentryfikacji. Naszym zdaniem jest znalezienie przestrzeni, w której można eksperymentować, aby miało to oddźwięk społeczny. Wszystko zależy od tego, na czym ci zależy. Jeśli traktujesz zawód architekta w sposób tradycyjny, to możliwości masz 124

notes 69 / 07–08.2011 / czytelnia

oczywiście mniej. Mieszkam we wschodnim Londynie. Z okazji olimpiady doprowadzono tam linię metra, podniesiono czynsze, biednych ludzi już na tę okolicę nie stać. Politycy potrafią regulować miastem tylko za pomocą gentryfikacji. Zadaniem architektów byłoby zbadanie tego procesu, zrozumienie, jak zregenerować dany obszar miasta bez wyrzucania stamtąd biednych ludzi, jak wzmacniać te miejsca, bez podnoszenia czynszów, eksmisji itd. Architektura powinna być jak najbardziej interdyscyplinarna, szczególnie architekci powinni bliżej kontaktować się z ekonomistami, politologami. Architekci nie powinni posługiwać się językiem, który rozumieją tylko oni. Czemu architektura tymczasowa wydaje ci się taka pociągająca?

N: Jeśli spojrzysz dookoła to większość architektury ma charakter tymczasowy, nawet jeśli trwa 50 lat. Dla nas to sposób na eksperymentowanie, tworzenie alternatywnych przestrzeni, innego rozumienia. Taki był oryginalny zamysł tego kolektywu. Jeśli się jest na studiach, nie poznaje się rzeczywistości. Dla nas budowanie takiej architektury to sposób na prawdziwą naukę zawodu, tych wszystkich relacji społecznych. Jeśli robisz coś na miesiąc, ludzie bardziej ci ufają, bo wiedzą, że nie zatrujesz im życia na zawsze. Jak wyobrażasz sobie architekturę w gwałtownie zmieniającym się obecnie świecie, w którym swój charakter zmieniają podstawowe instytucje, takie jak wyższa edukacja. Ostatnie protesty w Grecji i Hiszpanii zaowocowały architekturą tymczasowych miasteczek protestujących...

N: Ostatnie protesty udowodniły że okupacja przestrzeni publicznej jest wciąż możliwa i można w nich dać głos konkretnym ideom. To mnie bardzo cieszy, że przestrzeń publiczna wciąż nie jest w całości kontrolowana przez aspekt komercyjny. Jest ciągle miejscem akcji politycznej. Zadaniem architekta jest poprawienie tej przestrzeni jako miejsca do eksperymentowania ludzi ze sobą, i żeby ta przestrzeń publiczna była bardziej hojna i przyjazna dla społeczeństwa. Nie tylko ładne place i ławeczki i równo posadzone drzewa. Ludzie potrzebują domów ale też miejsc gdzie mogą odbywać swoje społeczne rytuały, dyskusje, akcje polityczne. Tego wszystkiego nie zrobisz w prywatnej przestrzeni. UFO (Unexpected Fountain Occupation – Nieoczekiwana Okupacja Fontanny), to instalacja przypominająca statek kosmiczny, która wylądowała na warszawskim Placu Na Rozdrożu – w miejscu okrągłego placu z fontanną. Można tu odpocząć mocząc nogi w basenie i wziąć udział w ciekawych wydarzeniach kulturalnych (ich rozpiska znajduje się na stronie: http://vlepvnet.bzzz.net/story/ufo-landed). Na piętrze obiektu znajdują się pokoje gościnne, które można zarezerwować, jak w hostelu. UFO zostało wybudowane przez międzynarodowy kolektyw EXYZT słynący z ożywiania zapomnianych miejsc na całym świecie. Architekci i artyści swoje projekty zrealizowali w kilku europejskich metropoliach m.in. w La Latina w Madrycie i na 100 Union Street w Southwark w Londynie. Projekt zaczął się 2 lipca i potrwa do 27 sierpnia. W tygodniu działać działać do godz. 22, w weekendy do północy. Kuratorką projektu jest Ewa Rudnicka. Nad realizacją akcji pracuje wspólnie z Fundacją Vlep(v) net i @Nitro Instytut. UFO jest częścią społeczno-artystycznych akcji pod hasłem Updates. exyzt.org fundacja.vlepvnet.bzzz.net

notes 69 / 07–08.2011 / czytelnia

125


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.