Notes.na.6.tygodni #74

Page 12

z pięciu przedmiotów w jego portfolio z 1985 roku, które modyfikują architekturę miast poprzez owijanie budynków i pomników. Z kolei film Christiana Marclaya Telefony (1995) bada funkcję telefonu w naszym społeczeństwie, podczas gdy Hamburg (1952) Henriego Cartiera-Bressona, ojca fotoreportażu, rejestruje obrazy z życia ulicy — wyliczają kuratorzy. 0—8

EMPATIA II 2.03–7.04 Warszawa, Fundacja Profile, ul. Hoża 41/22 www.fundacjaprofile.pl

W swoim najnowszym projekcie Empatia II Jarosław Kozłowski z podejrzliwością przygląda się przyległości języka do opisywanej lub przedstawianej rzeczywistości. Przywołując pojęcie empatii, odsłania on kulturowe, polityczne czy ekonomiczne użycia (i nadużycia) ikonicznych niemal przedstawień, które wydają się znajome i oczywiste. Zestawiając i multiplikując rozpoznawalne elementy wizualnego otoczenia, Kozłowski nie proponuje prostych opozycji czy zależności. Te ostatnie często okazują się grą czysto retoryczną, jak zmultiplikowany wizerunek Mao w pracy zatytułowanej Empatia przewodniczącego Mao do narodu chińskiego i vice versa. Artysta mnoży wątpliwości, ujawnia paradoksy i niejednoznaczności tkwiące w mechanicznej lekturze historii i współczesności, jak w Empatii pana Hitlera do pana Stalina i vice versa. – Jarosław Kozłowski, jedna z czołowych postaci sztuki konceptualnej, z poczuciem humoru demitologizuje powszechnie akceptowane mity, zręcznie wydobywa je ze strumieni znaczeń i ich banalizacji. W przewrotnych grach wizualnych i językowych przenicowuje świat współczesnej wizualności, w którym panoszą się odklejone od swych pierwowzorów wizerunki, a dizajnerska estetyzacja zamienia w produkt nawet niszowe praktyki street artu — zachęcają kuratorzy wystawy. 0—9

HABITATY do 11.03 Wrocław, Muzeum Narodowe, pl. Powstańców Warszawy 5 www.mnwr.art.pl

Jak powinny wyglądać osiedla idealnie dostosowane do potrzeb współczesnego człowieka? Na to pytanie usiłowało odpowiedzieć wielu architektów, jednym z nich jest twórca nurtu Habitat, Zbigniew Antoni Bać. Od wielu lat zajmuje się kreowaniem przestrzeni do życia, zapewniającej człowiekowi

najkorzystniejsze warunki do wszechstronnego rozwoju. Wystawa Habitaty prezentuje jego wizyjne projekty. – Z badań z zakresu socjologii, psychologii i ekologii wynika, że idealnym miejscem do życia dla człowieka jest osiedle, które liczy od 3 do 150 rodzin (gospodarstw domowych), relacje między tymi rodzinami powinny mieć cechy sąsiedztwa domowego. Zdaniem badaczy człowiek może żyć i rozwijać się w odpowiedni sposób tylko wtedy, kiedy mieszka na osiedlu nieprzekraczającym 500 osób, w większych skupiskach zaczynają występować patologie — deklarują kuratorzy wystawy. Każdy habitat Baci jest niepowtarzalny, ma jakąś cechę wyróżniającą go od sąsiednich, przy ich projektowaniu architekt zawsze konsultuje się z przyszłymi mieszkańcami. Celem nurtu Habitat powstałego we Wrocławiu w 1984 roku była chęć przeciwstawienia się niedoskonałościom programowym i ideowym osiedli z wielkiej płyty, budowanych w latach 60., 70. i 80. Jednak zdaniem Bacia także dzisiaj deweloperzy nie korzystają z rozwiązań Habitatu i nie dbają o potrzeby przyszłych mieszkańców.

0—8 Z wystawy Empatia: Jarosław Kozłowski, Empatia przewodniczącego Mao do narodu chińskiego i vice versa, 2011 (fragment)

0—10

CZERWONA POPRZECZKA do 6.03 Warszawa, Akademia Sztuk Pięknych, Pałac Czapskich-Raczyńskich, ul. Krakowskie Przedmieście 5 www.asp.waw.pl

Czy stawką w grze o rzeźbę nie jest tak naprawdę nasze poczucie rzeczywistości, umacniane dotykalnością materialnego świata? Nie zapędzajmy się za daleko — przekonuje kurator wystawy Stach Szabłowski i dopowiada: Poprzestańmy na tym, że Czerwona poprzeczka jest wystawą, na której pytamy o możliwość uprawiania rzeźby bez popadania w bezpłodny tradycjonalizm, ale jednocześnie bez opuszczania tradycyjnego, akademickiego obszaru rzeźby wyznaczonego przez takie jakości jak dotykalność, przedmiotowość, materia, jej plastyczność, ciężar, gęstość, objętość — jej rzeczywistość i fizyczna obecność. Figurą wspomnianej przez Szabłowskiego obecności jest kij włożony przez Krzysztofa Bednarskiego we framugę przejścia między salami galerii — to gest, od którego pochodzi tytuł ekspozycji. Ta forma w przestrzeni, tarasująca przejście, utrudniająca życie, zmuszająca do wykonania skłonu (albo, jednak, do dania susa), tworzy emblematyczną sytuację rzeźbiarską, w której przedmiot nabiera znaczenia. Rzeźba staje się kijem włożonym w szprychy rzeczywistości i nie można przejść nad nią (ani pod nią) do porządku dziennego, ponieważ rzeźba fizycznie i naprawdę tu jest.

0—9 Z wystawy Habitaty: Zbigniew Antoni Bać, Powodzianie, wizualizacja projektu przestrzeni mieszkalnej

0—10 Z wystawy Czerwona poprzeczka: Krzysztof M. Bednarski, Popiół i papier. Dwa sprzeczne zeznania (dedykowane Stanisławowi Barańczkowi), akwarium z pompkami fryzjerskimi wypełnione popiołem ze spalonego rocznika „Gazety Wyborczej”, stalowy stół, własność artysty, 1991

No74 / orientuj się

20—21


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.