Notes.na.6.tygodni #81

Page 94

działania, więc siłą rzeczy dźwięk i muzyka lub eksperymentalne postawy były potrzebne w każdej dziedzinie. Naszym głównym celem było spowodowanie rozszerzenia sztuki przez dodanie do niej elementów nowej techniki i technologii. W szkole filmowej mieliśmy zawodowe warunki pracy i mogliśmy w tych zawodowych warunkach czy zawodowych wytwórniach, czy w zawodowym w końcu zespole u Józefa Patkowskiego realizować swoje poszukujące prace. Inne szkoły, jak np. plastyczne, nie miały takich możliwości. Technologiczne rozumienie sztuki było dla nas czymś bardzo ważnym. Warsztat Formy Filmowej miał fantastyczne warunki pracy. Na ogół nawet eksperymentatorzy zagraniczni działali psim swędem w ramach własnych możliwości, ukryci w jakichś garażach czy piwnicach. Posługiwali się często sprzętem amatorskim. My, „socjalistyczni artyści”, mieliśmy do dyspozycji profesjonalny sprzęt filmowy. Obecnie sztuka współczesna bardzo często posługuje się nowymi mediami, nie do końca na zasadzie radykalnych gestów, tylko oczywistych dodatków, narzędzi, które stanowią codzienność pracy artystów. Czy można nadal mówić o rozszerzonej sztuce?

To trwa nadal. Mimo tego, że awangardowość pozostaje obecnie na drugim planie, to jednak technologiczne rozumienie sztuki będzie się zawsze rozwijało wraz z pojawianiem się nowych technologii. Tego trendu się nie zatrzyma. Nawet gdyby ktoś na wzór konceptualistów próbował to zrobić — i tak to się nie uda. Rozwój technologii powoduje, że ciągle będziemy zmieniać narzędzia i eksperyment będzie trwał, ponieważ będą one użyte po to, aby sferę dźwięku czy obrazu rozszerzyć. By znaleźć dla tych nowych gestów nowe konteksty. Przeprowadziłem na terenie fotografii niesłychaną liczbę prób, w wyniku których zdjęcia przestały być fotografią, wymknęły się jej, poprzez eksperymenty, poprzez działania, które mają już zupełnie nową technologię, są już zupełnie czymś innym. W moim wypadku to poszukiwawcze eksperymentowanie będzie trwało do końca życia. W tej chwili tworzę obrazy, w które wdzierają się chemikalia, które same załatwiają postać ostateczną obrazu. Nie jestem w stanie przewidzieć tych przypadkowych efektów i to mnie zadowala i cieszy. Traci pan całkowicie kontrolę?

Ale ja chcę ją stracić. Bardzo ciekawym eksperymentatorem na polu malarstwa był Kajetan Sosnowski, tworzący obrazy chemiczne, które pod wpływem wilgotności zmieniają kolor. Mam taki jeden w domu. Jak jest wilgotno, to są czerwone, a jak jest sucho — niebieskie. Jakieś tlenki dodał do farb, które poprzez różną wilgotność zmieniają swoją postać.

W plastyce

ciągle funkcjonował język intuicyjny, który opierał się na zasadzie: „Czujesz to? Rozumiesz, o co mi chodziło?”. Brak precyzji i konceptualnego myślenia

Człowiek kładzie się spać z niebieskim obrazem nad łóżkiem, a budzi się z czerwonym. To może doprowadzić do szaleństwa!

Sosnowskiego interesowało wyjście poza ludzką wyobraźnię, liczenie na to, co byłoby światem chemicznych doświadczeń. Robiłem obrazy, które nazywają się termogramami. One są preparowane na papierze faksowym poprzez nakładanie na papier gorących przedmiotów. Papier termograficzny powszechnie się nie przyjął, ponieważ szybko wietrzał i nagle gdzieś ten obraz zanikał. I mnie


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.